Norma Audio Revo SC-2/Revo PA-150
Transkrypt
Norma Audio Revo SC-2/Revo PA-150
TESTY SPRZĘTU xxxxxxx dzielony Norma Audio Revo SC-2/Revo PA-150 HIGH-END Wzmacniacz Coś pięknego – dla oczu i uszu Włosi potrafią projektować ładne rzeczy, więc i tym razem nie mogli postąpić inaczej. Fenomen tej konstrukcji polega jednak na tym, że dźwięk przebija wygląd. Tekst: Marek Lacki, Filip Kulpa Zdjęcia: AV 72 Norma Audio SC-2&PA-150.indd 72 28.04.2016 08:25 N orma Audio to marka słabo znana w Polsce, pojawiła się u nas niedawno. Na przełomie roku mieliśmy już okazję zapoznać się ze wzmacniaczem zintegrowanym tej marki, który okazał się urządzeniem zupełnie nieprzeciętnym. Siedziba firmy prowadzonej przez Alessandro Lugli mieści się w Cremonie – stolicy słynnych włoskich lutników, znanej wszystkim audiofilom z innej włoskiej marki audio Sonus Faber. W obecnej formie Norma Audio Electronics istnieje od 1997 roku, jednak jej historia jest o 10 lat dłuższa. W ofercie znajduje się elektronika: jeden odtwarzacz, przetwornik c/a, wzmacniacz zintegrowany oraz przedwzmacniacz, który można połączyć ze stereofoniczną końcówką mocy lub monoblokami. W teście znalazł się wariant z końcówką stereofoniczną. Na marginesie oferty znajdują się także modułowe stoliki pod sprzęt. -110 dB. W trybie pasywnym skala kończy się na 0 dB, a zaczyna przy -127,5 dB. Podczas przełączania pomiędzy trybami następuje automatyczne wyrównanie poziomu i przeskakuje on o 17,5 dB w jedną lub drugą stronę, dzięki czemu głośność jest ustalona nadal na tym samym poziomie co przed zmianą. Z poziomu menu, dostępnego także z pilota, można zarządzać wieloma innymi ustawieniami, w tym także konfigurować wbudowany opcjonalny DAC, zmieniając np. wykorzystywany zegar na ten podawany z sygnałem lub oscylator wewnętrzny. Generalnie sposób poruszania się po menu jest bardzo mało intuicyjny. Mało czytelny jest też pilot, który w dodatku wyraźnie odstaje pod względem jakości wykonania od wzmacniacza. Elegancki pilot aluminiowy dostępny jest opcjonalnie – niestety, sporo kosztuje (1690 zł). PRZEDWZMACNIACZ REVO SC-2 FUNKCJONALNOŚĆ I WYGLĄD Aluminiowe obudowy są bardzo ładne, wystylizowane minimalistycznie, znakomicie wykonane. Ich boczne ścianki zwężają się ku tyłowi. Widać tu wielką dbałość o detale. Jak na wzmacniacz dzielony za mniej niż 50 tys. zł, propozycja Normy jest subtelna – wzmacniacz jest znacznie mniejszy niż wiele innych konstrukcji w zbliżonej cenie. Końcówka mocy Revo PA 150 ma na czołówce tylko wyłącznik (przełącza pomiędzy trybem czuwania i pracy) i diodę sygnalizacyjną w kolorze niebieskim (swoją intensywnością świecenia informuje, czy wzmacniacz pracuje, czy jest uśpiony). Właściwy wyłącznik znalazł się na tylnej ściance, gdzie są dwa rodzaje wejść analogowych: XLR i RCA. Wyboru dokonuje się umieszczonym obok hebelkiem. Gniazdo prądowe umieszczono dokładnie pośrodku, co sugeruje idealną symetrię całego wzmacniacza. Gniazda głośnikowe są pojedyncze. Przedwzmacniacz ma dwie pary wejść XLR oraz trzy wejścia liniowe RCA. Prócz tego jest też para gniazd phono do podłączenia gramofonu. Wyjście przedwzmacniacza jest zdublowane (RCA/XLR). Na przedniej ściance nie ma pokręteł, jest za to pięć niewielkich guzików. Środkowy ma podwójną funkcję: wciśnięty raz uruchamia menu wyświetlane na ekranie umieszczonym na środku, świecącym na niebiesko (jest przez to mało czytelny). Wciśnięcie i przytrzymanie przycisku powoduje przejście do trybu czuwania. Dwa prawe guziki służą do regulacji głośności. Jej wartość prezentowana jest w skali decybelowej – jednej z dwóch. Wynika to z tego, że dostępne są dwa tryby pracy przedwzmacniacza. W aktywnym skala kończy się na +17,5 dB, a zaczyna przy Testowana niedawno integra uhonorowana przez nas tytułem „Najlepszego wzmacniacza zintegrowanego high-end 2016 roku” przygotowała nas na wspaniały widok wnętrz obydwu urządzeń. Zacznijmy od przedwzmacniacza. Mamy do czynienia z bardzo uporządkowaną i schludną konstrukcją (składającą się z kilku płytek-bloków funkcjonalnych), która umożliwia łatwe dodawanie opcjonalnych modułów. Trzon stanowi sekcja analogowa znajdująca się wraz z zasilaczem po lewej stronie. Zajmuje ona dwie umieszczone piętrowo płytki drukowane – na górze jest kanał prawy. Ta część układu jest owiana nutką tajemnicy – Alessandro Lugli nie podaje na jego temat praktycznie żadnych informacji, a powiedzieć cokolwiek na podstawie oględzin jest trudno, bo układ maskują trzy puszki ekranujące. Wiadomo trzy rzeczy. Po pierwsze, ma bardzo szerokie pasmo przenoszenia (2 MHz), po drugie – jak już wspomniałem – może pracować w dwóch trybach: jako układ aktywny o wzmocnieniu napięciowym 17,5 dB lub jako pasywka, czyli bez wzmocnienia (0 dB). Producent nie sugeruje, który z trybów jest lepszy, bo w zasadzie… nie można tego z góry określić. Pasywka, jak wiadomo, ma liczne ograniczenia i problemy, ale też jedną zaletę – krótszy tor sygnałowy i brak degradujących dźwięk elementów aktywnych. Wymaga jednak stosowania możliwie krótkich kabli połączeniowych i źródeł liniowych o dużym poziomie sygnału wejściowego (znakomita większość przedwzmacniaczy phono odpada). Z wierzchu widać jedynie wzmacniacze operacyjne INA134PA jedną z płytek (mono) opcjonalnego modułu phono MM/MC, wykorzystujące po dwa scalaki OPA604AP. Zmiany ustawień wejścia phono dokonuje się mikroprzełącznikami umieszczonymi na tej płytce. Nie jest to zbyt wygodne rozwiązanie, ale technicznie najlepsze z możliwych. Reszta układu, tj. właściwy tor liniowy, jest w całości dyskretny. W SC-2 zastosowano sterowaną cyfrowo, lecz analogową co do zasady działania, regulację głośności (P.D.D.A. – Programmable Digital Analogue Attenuation). Zapewnia ona bardzo duży zakres regulacji (127 dB) przy olbrzymiej precyzji zrównoważenia kanałów – Norma określa ją na 0,01 dB. Zasilacz składa się z dwóch transformatorów toroidalnych ukrytych na spodzie chassis. Zastosowano dużą liczbę rozproszonych kondensatorów filtrujących o łącznej pojemności 51 tys. µF. W trzech miejscach układu (nie Revo SC-2 zawstydza swoją (modułową) budową wiele znacznie droższych od siebie modeli bardziej renomowanych marek. 73 Norma Audio SC-2&PA-150.indd 73 28.04.2016 07:22 HIGH-END Wzmacniacz dzielony Norma Audio Revo SC-2/Revo PA-150 Dolny poziom wzmacniacza zajmuje zasilacz dual-mono z dwoma 400-VA toroidami i dwudziestoma czterema kondensatorami filtrującymi. Tor wzmocnienia napięciowego jest ekranowany i składa się wyłącznie z elementów dysktetnych. Stopnie końcowe na czterech parach mosfetów. Scalaki znajdują się tylko przy wejściach XLR (desymetryzacja) i dlatego należy ich raczej unikać. licząc opcjonalnych płytek) widać ponadto stopnie stabilizacji napięć. Całość prezentuje się naprawdę znakomicie, przewyższając zdecydowaną większość przedwzmacniaczy w cenie 25 tys. zł. Trzeba przyznać, że urządzenie jest naprawdę uczciwie wycenione. Drugą z opcji w preampie jest moduł przetwornika c/a, w którą testowany egzemplarz był wyposażony. Nie jest to jednak jedna malutka płytka, jak to zwykle bywa w tego typu przypadkach, lecz zaawansowany układ zajmujący dwie, a właściwie trzy scalone ze sobą płytki SMD. Dolna zawiera obsługę czterech wejść cyfrowych (USB audio, koaksjalne, AES/EBU, optyczne) i jednego wyjścia koaksjalnego. Znajdziemy tu układ odbiornka wejściowego SRC43921, rzadko już widywany układ filtru cyfrowego DF1706 (skąd takie rozwiązanie – to wyjaśni się za chwilę). W pobliżu wejść cyfrowych (trochę nietypowo, bo w dużym oddaleniu od kości przetworników c/a) znajdują się dwa zegary (22,579/24,576 MHz). Obsługę wejścia USB realizuje miniaturowy układ na bazie układów Xilinx (XC2C64A) i programowalnego procesora Atmel. Przetworniki c/a – dwa rzadko już dziś stosowane układy wielobitowych DAC-ów PCM1704K (kiedyś stosowanych w najlepszych procesorach c/a) – znajdują się na dedykowanej płytce i mają własne stabilizatory napięciowe i kondensatory. Całość wygląda naprawdę „profi”, rozbudzając apetyt na to, że opcja jest tu dla ozdoby. Zważmy jednak, że DAC nie jest kompatybilny z DSD. Na tylnej ściance przewidziano miejsce na jeszcze jeden moduł – wejść wielokanałowych, czego nie oferuje żaden z rywali. WZMACNIACZ MOCY PA 150 Równie ciekawie prezentuje się końcówka mocy. Układ zamknięto w identycznej gabarytowo, wysokiej na zaledwie 11 cm, świetnie wykonanej, w całości aluminiowej obudowie. Widać jak na dłoni, że wyszedł spod ręki uzdolnionego projektanta-elektronika doskonale znającego się na rzeczy. Tak, to jest poziom wykonania Burmesterów, MBL-i, Marków Levinsonów i innych: urządzeń w cenach idących w grube dziesiątki (jak nie setki) tysięcy złotych. Topologia trójstopniowego wzmacniacza mocy nawiązuje do przedwzmacniacza: układ jest bardzo szybki, niezbalansowany, ma krótki tor sygnałowy dual-mono wykonany tradycyjną metodą przewlekania. Również i tu widać troskę o ekranowanie – nic dziwnego, skoro tor potrafi wzmacniać fale radiowe (pasmo 2 MHz). Tory małosygnałowe lewego i prawego kanału dzielą wspólną płytkę umieszczoną w górnej części obudowy. Każdy z nich jest schowany w puszce ekranującej, wewnątrz której znajdziemy tranzystory ze startymi oznaczeniami. Jedyne układy scalone to para INA134PA przy wejściach XLR, skąd płynie prosty wniosek: że do połączenia obydwu urządzeń lepiej korzystać z kabli RCA (co zresztą potwierdził dystrybutor). W każdym stopniu końcowym 74 Norma Audio SC-2&PA-150.indd 74 28.04.2016 07:23 SYSTEM ODSŁUCHOWY POMIESZCZENIE: 37 m2 o zmiennej wysokości, zaadaptowane akustycznie, o średnim czasie pogłosu, kolumny ustawione na krótszej ścianie w 1/3 głębokości pokoju. Oddzielna linia zasilająca 25A z niezależnym uziemieniem o dużej wydajności. KOLUMNY: Equilibrium Atmosphere (2012) KOMPUTER: Asus A555L (Win 10, 4GB RAM, Intel Core i3-5005U, 2GHz); J.River MC21 ODTWARZACZ BLURAY: Sony BDP-S790 (tylko wyjście cyfrowe) PRZEDWZMACNIACZ: Atoll PR400 KOŃCÓWKA MOCY: Atoll AM400 INTERKONEKTY: Equilibrium XLR KABEL USB: iFi Audio Gemini KABLE GŁOŚNIKOWE: Equilibrium Tune 55 Ultimate KABLE ZASILAJĄCE: Enerr Transcenda Supreme (do pre), Transcenda Ultimate (do końcówki mocy) LISTWA: Enerr One (2 x) + kabel Enerr Transcenda Supreme HC (20A) (2x) STOLIK: Rogoz Audio 4SPB3/BBS. Norma Audio SC-2&PA-150.indd 75 Modułowa budowa preampu jest widoczna także od tyłu: górna zaślepka może pomieścić moduł wejść wielokanałowych. Dolną zajmuje moduł DAC-a. pracują cztery pary mosfetów IRFP240/IRFP9240, które w tej aplikacji – zupełnie nie „przemęczając się” zapewniają moc 150 W na kanał przy 8 Ω (która prawie podwaja się przy obciążeniu o połowę mniejszym). Układ jest zabezpieczony przed zwarciem i składową stałą na wyjściu. Liniowy zasilacz, dostarczający niezależne napięcia dla każdej z sekcji, zajmuje całe dolne piętro, będąc odgrodzonym od reszty układu aluminiowym ekranem w przedniej części urządzenia (za czołówką). Bezpośrednio pod nim, w narożnikach, znajdują się dwa średniej wielkości transformatory toroidalne firmy Nor-se o mocy 400-VA każdy oraz zestaw dwudziestu czterech kondensatorów Itelcond o łącznej pojemności filtrującej 70 tys. µF. BRZMIENIE Nie owijając w bawełnę, wyjawię od razu, że Norma SC-2/PA-150 to najlepszy wzmacniacz, z jakim miałem do czynienia w mojej dotychczasowej karierze recenzenta, czyli przez ostatnie osiem lat. Nie chodzi tu o porównanie ze wzmacniaczami ultradrogimi, z którymi miałem okazję obcować poza oficjalnymi testami, podczas odsłuchów zorganizowanych przy innych okazjach. Aby móc rzetelnie ocenić Normę, musiałem ją przesłuchać w kontrolowanych warunkach, czyli w swoim pokoju odsłuchowym, odnosząc się do testowanych w tym samym miejscu innych wzmacniaczy. Punkty odniesienia były dwa. Pierwszy to kosztujący 38 tys. zł dzielony Atoll PR400/ AM400, którego używam na co dzień; drugi to testowany niedawno Naim składający się z przedwzmacniacza NAC282 zasilanego zasilaczem HiCap DR, w połączeniu z końcówką mocy NAP250 DR. Komplet za 56 tys. zł. Prawie tyle samo kosztuje Norma z opcją przetwornika c/a. Bez niej jest o 9000 zł tańsza. Tym, co zaskoczyło mnie w pierwszej kolejności, była dynamika. W potocznym rozumieniu pojęcie to utożsamia się z szybkością, gwałtownością dźwięku. Norma może pod tym względem swobodnie równać się z Naimem, który w omawianej dziedzinie jest – w mojej ocenie – urządzeniem referencyjnym. Pisząc o dynamice, mam jednak na myśli tę prawdziwą – zdefiniowaną jako: 28.04.2016 07:23 HIGH-END Wzmacniacz dzielony Norma Audio Revo SC-2/Revo PA-150 Alessandro Lugli nie uległ modzie na nowoczesne układy przetworników c/a, aplikując (w opcjonalnym module DAC-1 REVO) parę najlepszych wielobitowych DAC-ów R2R w historii – PCM1704K. DSD nie odtworzymy. rozpiętość pomiędzy dźwiękiem najcichszym a najgłośniejszym. Pod tym względem Norma deklasuje zarówno Naima, jak i kombinację Atolla. Co rusz miałem wrażenie, że jest albo za cicho, albo za głośno. Norma pokazywała rzeczywistą rozpiętość dynamiczną utworów, robiąc to w sposób, do jakiego nie byłem dotychczas przyzwyczajony. Druga sprawa to różnica w głośności pomiędzy poszczególnymi nagraniami z różnych płyt. Tu skoki były jeszcze większe. Niemal każdy wzmacniacz ujednolica to zjawisko. Dopiero bardzo drogie konstrukcje radzą sobie z tym równie dobrze co testowany komplet. Włoski duet brzmi neutralnie. Balans tonalny nie popada ani w ocieplenie, ani w schłodzenie. Barwy są jeszcze lepsze niż dynamika. W porównaniu z dość jasno i twardo brzmiącym Naimem, Norma gra w sposób zdecydowanie bardziej „ludzki”, organiczny, przy zachowaniu podobnego poziomu rozdzielczości w obrębie średnich i niskich tonów. W porównaniu z Atollem, do którego jest podobna temperaturowo (lub może nieco chłodniejsza), daje barwy zdecydowanie bardziej nasycone. W porównaniu z obydwoma wzmacniaczami, jest też zdecydowanie bardziej przezroczysta. To wzmacniacz, który naprawdę dużo „widzi”. Brzmi tak czysto i rozdzielczo, że mocno wynagradza bardzo dobrej jakości nagrania, zaś z tych słabszych wyciąga spore ilości brudów. Różnicowanie ich jakości jest bez porównania lepsze niż w obu wzmacniaczach odniesienia. Największy dystans zaobserwowałem w obrębie sopranów. W danych technicznych można przeczytać, że wzmacniacz ma pasmo przenoszenia sięgające 2 MHz. Paradoksalnie, to chyba słychać! To trochę jak z samochodem. Ten który ma moc 500 KM, porusza się sprawniej w trakcie zupełnie normalnej jazdy od auta 100-konnego, mimo że do jazdy miejskiej powinien wystarczyć ułamek tej mocy. Jakość wysokich tonów jest zupełnie bezkonkurencyjna w rozważanym zakresie cenowym – bliska niektórym wzmacniaczom po 100 tys. zł i więcej. Wpływa to na jakość odtwarzanych barw. Nasycenie średnicy i rozdzielczość w całym pasmie dają niezwykłe wręcz efekty. Odnośnie samego nasycenia barw, to taki poziom udało mi się słyszeć, gdy posiadałem końcówkę mocy Audionet AMP V2 i połączyłem ją z bezkompromisowym dzielonym przedwzmacniaczem lampowym Absolutor. Źródłem był wówczas odtwarzacz Audionet ART G3 wspomagany dodatkowo zasilaczem EPS2. Norma oferuje podobny poziom nasycenia barw i rozdzielczości w średnicy, ale jeszcze lepszą górę pasma, natomiast dosłownie miażdży tamto zestawienie jakością basu. Skoro już o basie mowa: jest genialny! Zachwyca przede wszystkim barwa, ale też niesamowita rozdzielczość, szybkość, rozciągnięcie i siła. Norma potrafi doprawdy mocno przyłożyć. Dodatkowym bonusem jest niespotykana gdzie indziej, znakomita stereofonia na basie. To nie pomyłka ani przejęzyczenie. Włoski komplet pre-power potrafi symulować bas dochodzący znikąd (takie zwykle są nagrania pop/rock) albo z określonego miejsca, np. ze środka sceny, dwa metry za kolumnami. O stereofonii pisać w tej sytuacji nie ma chyba sensu – jest świetna, wręcz holograficzna. *** Sprawdziłem wbudowany opcjonalny DAC. W porównaniu z osiągami samego wzmacniacza – jakby to powiedzieć – trochę „nie nadąża”. To nie jest słaby DAC, absolutnie nie, jednak uwzględniając potencjał wzmacniacza, można go sobie śmiało darować. Za mniej niż 8700 zł można kupić coś lepszego. Mój M2Tech Young DSD oferował dużo lepsze brzmienie. NASZYM ZDANIEM Dzielona Norma jest niesamowitym narzędziem od oceny jakości nagrań, kabli czy źródeł. Wzmacniaczem, który lepiej niż każdy inny – jaki znam w zbliżonej cenie – potrafi w pełni docenić jakość wybornych komponentów i zestawów głośnikowych. To także wzmacniacz, który potrafi złożyć hołd odtwarzanej muzyce, doceniając jej piękno w każdym możliwym aspekcie. Jest diabelnie szybki, otwarty i czysty przy rocku, odtwarzając go wywołuje u słuchacza gęsią skórkę. Chwilę później gitara akustyczna i wokal brzmią niemal jak na żywo. Nie znalazłem żadnych słabych stron tego urządzenia. Odkryłem za to jeszcze jedną cechę, za którą Normę jeszcze bardziej lubię i doceniam: ten wzmacniacz zużywa tylko nieznacznie więcej prądu niż Naim czy Atoll. Redaktor naczelny, który słuchał tego wzmacniacza prywatnie, poza formalnym testem, był przede wszystkim pod wrażeniem nasycenia barw, bogactwa harmonicznych połączonych ze znakomitą przejrzystością i fenomenalnym oddaniem przestrzeni, w szczególności głębi sceny. Również jest zdania, że cena 47 tys. zł za testowany komplet to niemalże okazja, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi. Włoskiej firmie udało się stworzyć wybitnie muzykalny wzmacniacz półprzewodnikowy, który nasyceniem i ekspresją zastępuje znamienite lampowce, będąc od nich nieporównywalnie szybszy, bardziej dynamiczny i precyzyjny. Nie wolno go pominąć w poszukiwaniach wzmacniacza nie tylko do 50, ale równie dobrze do 60, 70, a może i 100 tys. zł. OCENA HIGH-END DYSTRYBUTOR Audio Atelier, www.audioatelier.pl CENY SC-2LN – 23 990 zł, PA 150 – 22 990 zł opcje: DAC-1 REVO – 8690 zł; PH-3 REVO MM/MC – 1690 zł, MCH-6 REVO – 6490 zł; aluminiowy pilot RC-43ALU – 1690 zł Dostępne wykończenia: srebrne, czarne (za dopłatą 1200 zł) DANE TECHNICZNE NORMA AUDIO REVO SC-2LN WEJŚCIA CYFROWE (OPCJA): USB audio (24/192, Toslink, koaksjalne, AES/EBU WEJŚCIA ANALOGOWE: 4 x liniowe RCA, 2 x liniowe XLR, phono (opcjonalny moduł) WYJŚCIA ANALOGOWE: RCA, XLR IMPEDANCJA WEJŚCIOWA: 10 kΩ IMPEDANCJA WYJŚCIOWA: 220 Ω MAKSYMALNE NAPIĘCIE WYJŚCIOWE: 7,5 V RMS PASMO PRZENOSZENIA: 2 MHz (-3dB) WYMIARY: 430 x 110 x 365 mm MASA: 15 kg NORMA REVO PA150 WEJŚCIA: 1 x para RCA, 1 x para XLR IMPEDANCJA WEJŚĆ: 47/33 kΩ (niewybrane/wybrane wejście) PASMO PRZENOSZENIA: 2 MHz (-3 dB) MOC: 150 W na kanał (8 Ω), 280 W na kanał (4 Ω) WYMIARY: 430 x 110 x 365 mm MASA: 20 kg KATEGORIA SPRZĘTU A+ 76 Norma Audio SC-2&PA-150.indd 76 28.04.2016 07:23
Podobne dokumenty
NORMAlna integra
uwagę, iż kosztuje ono 9 tys. zł, nie sposób było nie docenić klasy dwóch małych płytek Normy – tym bardziej, że decydując się na to rozwiązanie, czynimy dodatkową oszczędność na parze interkonektó...
Bardziej szczegółowo