White hat bias – czyli: czy wszystko w morzu zmierza do katastrofy

Transkrypt

White hat bias – czyli: czy wszystko w morzu zmierza do katastrofy
White hat bias – czyli: czy wszystko w morzu zmierza do katastrofy?
Jan Marcin Węsławski,
Instytut Oceanologii PAN, Sopot 81-712, Powstańców Warszawy 55
e-mail: [email protected]
Określenie „white hat bias” jest ostatnio używane w dyskusji na temat stosowania
wyników badań naukowych w dyskursie publicznym. Oznacza informowanie o wynikach
badań przez naginanie faktów, lub dobieranie ich w dobrej wierze dla publicznego dobra.
Określenie pochodzi od białego kapelusza, po którym rozróżniano dobrych bohaterów od
złych w pierwszych westernach. Zjawisko manipulowania faktami jest szczególnie
rozpowszechnione w badaniach medycznych i dietetycznych – ponieważ w tych dziedzinach
istnieje zarówno duże zainteresowanie społeczne jak i panuje system publicznych wierzeń czy
irracjonalnych przekonań. W zakresie nauk o środowisku istnieje wzmacniane przez
organizacje pozarządowe i społeczne przekonanie, że trzeba mocnymi informacjami budzić
zainteresowanie opinii publicznej, ponieważ w innym wypadku nikt nie zainteresuje się
wspieraniem badań i działań na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Przegląd tego
problemu w zakresie nauk o morzu został ostatnio opublikowany przez jednego z najbardziej
prominentnych współczesnych biologów morza – Carlosa Duarte i współpracowników
(Duarte i inni 2015). Według nich od kilku lat utrwaliła się „litania” problemów, których
prezentacja często spełnia definicję „white hat bias”. Do tej listy należą stwierdzenia:
- Glony z rodzaju Caulerpa zabijają życie w Morzu Śródziemnym
- Podniesienie temperatury powoduje masową śmiertelność raf koralowych
- Zakwaszenie zabije większość życia w oceanach
- Meduzy opanowują oceany wypierając ryby
- Wszystkie gatunki dużych ryb są zagrożone wymarciem w czasie dekady
- Gwałtownie powiększają się strefy azoiczne w morzu
- Działalność człowieka powoduje tzw. Szóste Wielkie Wymieranie gatunków
Powyższe stwierdzenia mają różny stopień wiarygodności – oceniany przez
prawdopodobieństwa wystąpienia lub jego powszechności i tak je należy rozpatrywać – od
poważnych przesłanek (przełowienie dużych gatunków ryb) przez lokalne problemy (zakwity
toksycznych alg) czy nieudokumentowane zjawiska (dominacja meduz w oceanach). Winą
tych nieporozumień można obarczyć zarówno sposób współczesnego uprawiania nauki – z
silnym premiowaniem tzw. „news worthiness” czyli nowości, oraz chęci publikowania
informacji potwierdzających założone hipotezy a nie tych, które je odrzucają (wynik „zero”
lub „nie” jest mniej atrakcyjny). Inną część winy ponoszą sami naukowcy, którzy często nie
odróżniają zmiany zjawiska od zmiany technik pomiarowych lub częstości próbkowania, nie
odróżniają zjawisk jednostkowych i lokalnych od globalnych i często stosują bez głębszej
refleksji metody statystyczne, które nie pasują do analizowanego materiału. Winą wielu
kontrowersyjnych tez należy obarczyć statystyków, którzy uzyskali dostęp do wielkich
przyrodniczych baza danych i analizowali je bez zrozumienia istoty zjawisk o jakich się
wypowiadają, ani sposobu gromadzenia danych. Typowe były kontrowersje wokół analizy
danych rybackich z całego świata podsumowanych w serii artykułów przez Borisa Worma i
współpracowników. Na Bałtyku obiektem manipulacji były informacje o tzw. „chudym
dorszu” i przyczynach jego kondycji oraz kolejne doniesienia o rzekomo niszczących
ekosystem gatunkach inwazyjnych. Najwięcej nieporozumień pojawiło się wokół obaw o
masowe wymieranie gatunków. Jak wykazały wyniki wielkiego 10- letniego programu
Cenzus of Marine Life, dziś znamy około 40% gatunków fauny morskiej i to dziś opisuje się
co roku najwięcej nowo odkrytych gatunków w historii poznania morza (Costello i inni
2013). Udokumentowane wytępienia przez człowieka gatunków morskich to zaledwie 21
przypadków (Dulvyi inni 2003) w ostatnich 300 latach. Pojawiające się w mediach informacje
o masowym wymieraniu zostały wyrwane z kontekstu – ponieważ oryginalne dane dotyczyły
tzw. ekonomicznego wymierania, lokalnego wytępienia, czy też funkcjonalnego wytępienia –
a nie faktycznego zniknięcia z gatunku z powierzchni Ziemi. Problemy i zagrożenia
środowiska morskiego są prawdziwe i wymagają zarówno dalszych badań jak i konkretnych
działań, nie pomożemy jednak środowisku przez sztuczne alarmowanie opinii publicznej,
która ma i tak coraz mniejsze zaufanie do naukowców. Innym aspektem niewłaściwego
rozumienia danych naukowych jest podejmowanie przez administrację błędnych lub
niepotrzebnych decyzji, albo zaniechanie działań tam gdzie są potrzebne.
Literatura
Appeltans E. et al. 2012, How many species are in the sea. Current Biol. 22(23):2189-202.
Borja, Á. and Elliott, M. 2013, Marine monitoring during an economic crisis: the cure is
worse than the disease. Marine Pollution Bulletin 68: 1–3.
Costello M.J., May R.M., Stork MN.E. 2013, Can We Name Earth's Species Before They Go
Extinct? Science 25 January 2013: 339 (6118), 413–416.
Douglas J. McCauley D.J., Pinsky M.L., Palumbi S.R., Estes J.A., Joyce F.H., Warner R.R.
2015, Marine defaunation: Animal loss in the global ocean. Science 347, 6219
Duarte, C. M., Fulweiler, R. W., Lovelock, C. E., Martinetto, P., Saunders, M. I., Pandolfi, J.
M., Gelcich, S. & Nixon, S. W. 2015,. Reconsidering Ocean calamities.
BioScience, 65.2:130–129.
Dulvy, N. K., Sadovy, Y. and Reynolds, J. D. 2003, Extinction vulnerability in marine
populations. Fish and Fisheries, 4: 25–64.
Jackson J.B. et al. 2001, Historical over fishing and recent collapse of coastal ecosystems.
Science 293, 629–637.
Worm B. et al. 2006 Impacts of biodiversity loss on ocean ecosystem services. Science 314 ,
787–790.