Wiadomości - Polska Misja Katolicka

Transkrypt

Wiadomości - Polska Misja Katolicka
Drodzy
Czytelnicy!
W
ostatnim numerze Wiadomości
podzieliłem się dobrymi informacjami dla naszych Ośrodków
Duszpasterskich znajdujących się na terenie
diecezji Lozanna-Genewa-Fryburg. Tym
razem mam bardzo dobre informacje dla
Bazylei i Aarau. Długo oczekiwane spotkania z wikariuszem biskupim Christophem
Sterkmanem doszły do skutku w dniach
15-16 lutego. Opis tych negocjacji zamieszczamy w obecnym numerze Wiadomości.
W tym miejscu chcę tylko poinformować,
że tydzień od wspomnianych negocjacji ks.
Dariusz Bucior - obecny duszpasterz Ośrodków w Bazylei i Aarau został zaproszony
do biskupstwa i otrzymał oficjalną propozycję zatrudnienia na 5 lat. Niewątpliwie
zapewni to stabilizację dla duszpasterstwa
w tych jakże dynamicznie rozwijających się
Ośrodkach PMK. Przy tej okazji chciałbym
serdecznie podziękować przedstawicielom
Bazylei i Aarau za bardzo profesjonalne
przygotowanie się do tych negocjacji. Ufam,
że w następnym numerze Wiadomości będę
miał podobne wieści dla kolejnych naszych
Ośrodków. Najważniejszą sprawą jest dopilnowanie, aby właściwe gremia do końca
zatwierdziły funkcje koordynatora Polskiej
Misji Katolickiej w Szwajcarii. Jest to sprawa
wielkiej wagi, ponieważ gdy nie ma koordynatora z misją kanoniczną po prostu nie
ma Misji, a jedynie duszpasterstwo w języku
www.polskamisja.ch
2
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
polskim. Ostatnio nawet mieliśmy do czynienia z propozycjami, aby zamiast koordynatora był to
moderator PMK. Na szczęście Komisja Duszpasterska Migratio jednogłośnie opowiedziała się za
koordynatorem, którego kompetencje są jasno określone przez Episkopat Szwajcarski. Dla PMK
najbliższy miesiąc jest bardzo ważny, ponieważ decyzje, które zapadną będą miały konsekwencje
na długie lata. Wiem, że w najbliższym czasie pojawią się nowe
propozycje np. związane z przekazaniem kościoła dla naszego
duszpasterstwa w Genewie. Z jednej strony trzeba się cieszyć,
ale z drugiej trzeba być bardzo rozważnym i mocno stąpać po
ziemi tzn. dokładnie analizować zalety i zagrożenia poszczególnych propozycji: np. czy będzie nas stać na utrzymanie... Chcę,
abyście Państwo wiedzieli, że moja strategia negocjacyjna jest
bardzo prosta. Cały czas przekonuję Szwajcarów, że na dobrych
rozwiązaniach dla Polskiej Misji Katolickiej niczego nie stracą,
a mogą dużo zyskać. Jeśli my będziemy zadowoleni, to oni będą
podwójnie zadowoleni. Wydaje się, że takie proste argumenty
dotyczące stabilizacji duszpasterstwa, koordynatora PMK, są
dosyć skuteczne. Doskonale jednak zdaję sobie sprawę z tego,
że nie byłoby tej skuteczności bez waszej postawy pełnej szacunku dla parafii które nas goszczą, a także bez ducha otwartości i współpracy. Życzmy sobie, aby nikt i nic nie zmąciło tej
atmosfery, która jest jednym z argumentów przemawiających
na naszą korzyść. Chciałbym, kończąc 1 września 2012 r. kadencję rektora PMK powiedzieć, że nie ma już żadnego zagrożenia dla funkcji koordynatora PMK, że każdy region w Szwajcarii ma zapewnioną stabilność
duszpasterstwa. Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że kapłan zatrudniony oficjalnie na 5 lat, przy
dobrze działającej radzie duszpasterskiej, grupie liturgicznej i ognisku polonijnym, jest gwarantem
dużego sukcesu duszpasterskiego. To są moje priorytety na najbliższe miesiące. Innymi sprawami
zajmie się mój następca.
Okres Wielkiego Postu, który niedawno rozpoczęliśmy, skłania do głębszej refleksji nad sensem
naszego życia, do podejmowania postanowień wielkopostnych. Mają one służyć uporządkowaniu
tego, co domaga się uporządkowania na wielu płaszczyznach naszego życia. Bardzo ważny będzie
czas rekolekcji wielkopostnych, do uczestnictwa w których gorąco zachęcam. Zamieszczony tekst
św. Zenona z Werony, chociaż ma ponad 1600 lat, nie stracił niczego na aktualności. Do głębszej refleksji posłuży nam tekst ks. prałata Krzysztofa Nykla o trosce Ojca Św. Benedykta XVI
o ludziach chorych. Jakże pouczający i skłaniający do refleksji jest wywiad z ks. prof. Markiem
Starowieyskim. Na pewno warto dokładnie prześledzić referat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski księdza arcybiskupa Józefa Michalika, nie tylko ze względu na interesującą treść,
ale także jako świadectwo przedstawiciela Kościoła, który jest w Polsce. Wygłoszone na forum
międzynarodowym w Genewie ma swoje znaczenie. Bardzo jestem wdzięczny ks. dr. Adamowi
Dybkowi za tekst o świętym Józefie, którego tak wiele osób obrało sobie za patrona.
W marcu będą miały miejsce dwie ważne konferencje poświęcone Janowi Pawłowi II. Jedna w
Lugano druga na Uniwersytecie we Fryburgu. Organizatorom należy pogratulować znakomitych
prelegentów. Serdecznie zachęcam do wzięcia udziału w tych wyjątkowych wydarzeniach. Poprzez
nasza obecność damy świadectwo, że doceniamy te przedsięwzięcia oraz, że zależy nam na zgłębianiu i propagowaniu nauczania Jana Pawła II.
Za wszelkie dobro, życzliwość tak dla naszej Misji jak i Wiadomości bardzo dziękuje i życzę głębokiego przeżycia drogi prowadzącej nas ku Świętom Paschalnym.
Szczęść Boże!
ks. dr Sławomir Kawecki
Redaktor Naczelny „Wiadomości”
Zdjęcie na okładce przedstawia krzyż na tamie we Włocławku, ustawiony w pobliżu miejsca, z którego 19 października
1984 r. zrzucono do wody ciało bł. ks Jerzego Popiełuszki.
Krzyż ten został wykonany z okazji wizyty Jana Pawła II we Włocławku w 1991 r. Zdobił on ołtarz w czasie odprawionej przez niego Mszy na lotnisku Aeroklubu Włocławskiego i po zakończonej wizycie ustawiony został na tamie.
fot. Henryk Krzyżanowski
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
3
WYZWANIA WOBEC NOWEJ
EWANGELIZACJI I PRÓBY
DUSZPASTERSKIEJ ODPOWIEDZI
Obowiązek czy zadanie głoszenia ewangelii wiąże
się z poleceniem Pana Jezusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody udzielając im chrztu w imię
Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać
wszystko, co wam przekazałem” (Mt 28, 19n.)
Św. Paweł potwierdzi wagę tegoż zalecenia Pańskiego w Pierwszym Liście do Koryntian: „Nie jest
dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku.
Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii.” (1 Kor 9,
16). Gorliwość głoszenia Ewangelii udzieliła się
dzięki zesłaniu Ducha Świętego apostołom oraz całemu rozrastającemu się Kościołowi od pierwszych
wieków i nieustannie staje się wyrazem i kryterium wierności Chrystusowi. Wszyscy uważamy, że
Chrystusa nie można zawłaszczyć tylko dla siebie.
Powszechna zbawcza wola Boga nigdy nie budziła
wątpliwości w Kościele.
Zarówno Kościół powszechny, jak i Kościoły lokalne wypełniały swój obowiązek ewangelizacji
z prozelityzmem i że bezwzględnie obowiązuje respektowanie prawdy wolności i godności każdej osoby ludzkiej” (JP II, Adhortacja Apostolska Ecclesia in
Europa, 2003 n. 32).
Wprawdzie rozwój teologii w ostatnich czasach
ujawnił w Kościele katolickim tendencje niekiedy
przewartościowujące chrześcijaństwo anonimowe, ale - doceniając rolę świadectwa i świadków
wiary - Kościół gorliwie i jasno przypominał, że do
świadectwa dawanego wierze dochodzi się przez
jej poznanie i głoszenie: „Jakże więc mieli wzywać
Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć
w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć gdy
im nikt nie głosił” (Rz 10, 14).
ROZEZNANIE ŚRODOWISKA
I WARUNKÓW EWANGELIZACJI
Świat jest miejscem naszego życia i zasługuje na
szacunek jako dzieło dobre, stworzone przez Boga.
Więcej nawet, świat zasługuje na miłość, skoro „tak
Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale
miał życie wieczne.” (J 3, 16).
runkach obudzenie głodu metafizyki lub otwarcie
człowieka na nadprzyrodzoność i duchowy wymiar
staje się szczególnie trudne. Miejsce Boga prawdziwego nie pozostaje puste, często zajmuje je coś
zastępczego, a na miejscu autentycznych proroków
jawią się wróżbici i przepowiadacze łatwego szczęścia uzyskiwanego nie na drodze pokonywania siebie i miłości ofiarnej wobec bliźniego, ale poprzez
schlebianie własnemu egoizmowi.
►
Chrześcijaństwo nie jest ideologią, chociaż domaga się solidnej wiedzy, nie jest też zwykłą religią,
chociaż budzi w człowieku tęsknotę za Bogiem.
Chrześcijaństwo jest spotkaniem z Jezusem Chrystusem, Synem Bożym, który stał się Słowem Ojca
do ludzi. Stał się człowiekiem, aby na sposób ludzki
mówić nam o Bogu i doprowadzić nas do zbawienia. Bez perspektywy życia wiecznego postęp
ludzki jest pozbawiony oddechu, zredukowany,
odczłowieczony (Paweł VI, Populorum progressio).
Społeczeństwo coraz bardziej zglobalizowane zbliża nas do siebie, ale nie czyni nas braćmi (Benedykt
XVI Caritas in veritate).
Nowa ewangelizacja musi mieć odwagę postawić
Nowe wyzwania
dla świadectwa Kościołów w Europie
SPOTKANIE WSPÓLNEGO KOMITETU RADY KONFERENCJI BISKUPÓW EUROPY
I KONFERENCJI KOŚCIOŁÓW EUROPEJSKICH • GENEWA 26-28 STYCZNIA 2012
ABP JÓZEF MICHALIK
środowiska i otoczenia oraz podejmowały misje
zewnętrzne. To misyjne nastawienie tkwi w sercu
wszystkich chrześcijańskich Kościołów i wspólnot
aż po dzień dzisiejszy.
►
Papież Jan Paweł II użył po raz pierwszy wyrażenia
„nowa ewangelizacja” podczas homilii w kościele św. Krzyża w Mogile koło Krakowa w dniu 9
czerwca 1979 roku w czasie pierwszej podróży do
Polski rządzonej przez rząd komunistyczny: „(…)
w te nowe czasy i nowe warunki wchodzi na nowo
Ewangelia … rozpoczęła się nowa ewangelizacja,
jak gdyby druga a przecież ta sama, co pierwsza.”
Papież potem wielokrotnie wracał do tego określenia, precyzując, że nie chodzi o reewangelizację, ale
o nową w swym zapale, w metodach i przejawach
(por. JP II, Przemówienie do Rady Biskupów Ameryki
Łacińskiej, Porte au Prince, 9.03.1983 r.). Podkreślał
też i uspokajał braci z Kościołów siostrzanych, że
„nowej ewangelizacji nie można bynajmniej mylić
4
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
A zatem pierwszym warunkiem skutecznego głoszenia Ewangelii wśród ludzi jest rozeznanie oraz
uznanie dobra tkwiącego w świecie i ludziach.
Niestety, to dobro bywa niekiedy przyćmione, a nawet zdominowane przez warunki i interesy, przez
egoizm i niesprawiedliwość, a dotarcie do prawdy
o świecie i o człowieku bywa bardzo utrudnione.
Trzeba rozeznać i zauważyć ścisły związek tendencji kulturowych z programami wychowania,
tworzenia polityki i ustalania hierarchii wartości.
Obiektywizm prawdy jest dziś często subiektywizowany pod naciskiem mody, którą z kolei często
ukierunkowuje egoizm i interes silniejszego, mającego większe możliwości medialne do „pozyskania” zwolenników nowych idei, a co za tym idzie,
do bezbolesnego narzucania nowych, nie zawsze
poprawnych wyborów.
Zysk i rynek staje się dziś celem samym w sobie i
„napędza” kulturę konsumpcyjną w formie głęboko niezgodnej z godnością ludzką. W takich wa-
pytanie o Boga w nowych warunkach życia ludzi,
w tym co wielkie, budzące nadzieję i w tym, co
wymieszane, zakłamane, splątane, a niekiedy wypaczone.
W analizach współczesnej sytuacji, jaką obserwujemy w Europie, często nawiązuje się do kryzysu
roku 1968 i pokolenia, które nie tylko głosiło radykalne hasła: „zabrania się zabraniać”, ale i wskazywało na radykalny styl życia tolerowany przez społeczeństwo. Przyczyn obecnego stanu „duchowego
zmęczenia” i osłabienia głodu Boga jest pewnie
więcej.
Jean Guitton w latach 60-tych XX wieku zauważył
w swoim środowisku, że zaniknęły nawrócenia.
Dlaczego? – pytał. Ponieważ Kościół nie jest widziany już z zewnątrz jako świątynia, jako dom,
jako skała prawdy. Obserwując licznych księży,
pewnych biskupów odnosi się wrażenie, że to ludzie, którzy wciąż szukają, a nie tacy, którzy mają
przynajmniej jakąś pewność. Nawraca się człowiek
tylko wtedy, jeśli uważa, że przechodzi do wizji
świata bardziej stabilnej i pewnej; jeśli przechodzi
od jednej wątpliwości do drugiej, po co się nawracać? (V. Messori, Opinie o Jezusie).
Odwaga wiary i świadectwa dawanego wierze
w Jezusa Chrystusa była zapewne prowokacją
w pierwotnym Kościele. Zrodziła męczenników i
świadków wiary, ale to była droga do nawróceń,
które się przecież nie odbywały na drodze siły, ani
przemocy, ani prozelityzmu.
Także i dzisiaj tam, gdzie człowiek, ludzie i całe
społeczeństwa chorują, więdną, przeżywają swoje trudności, jest potrzeba świadectwa wierności
Ewangelii ze strony chrześcijan (czystość obyczajów, wierność i stabilność małżeństwa i rodziny,
wielodzietność rodziny, stosunek do starców i samotnych, etyka pracy pracodawców i robotników,
obecność w sferze publicznej, a nie tylko w prywatnym „anonimowym” zamknięciu etc.).
Benedykt XVI często przypomina różnym środowiskom katolickim, że „sukces nie jest imieniem
Pana Boga”, że nowa ewangelizacja musi wejść w
logikę ewangelicznej opowieści o ziarnie gorczycy
i powolnego, trudnego wzrostu, a nie aspirować
do postawienia od razu wielkiego drzewa, które
zapewni zewnętrzne poczucie bezpieczeństwa.
Jeszcze jako kardynał Józef Ratzinger przestrzegał,
że Kościół staje się coraz bardziej małą trzódką,
znakiem i światłem w morzu obojętności.
„W naszych czasach, kiedy w wielu częściach świata,
wiara znajduje się w niebezpieczeństwie, że zgaśnie
jak płomień nie mający już oliwy, priorytetem ponad
wszystkie inne staje się ukazywanie Boga obecnego
na tym świecie i otwieranie ludziom dojścia do Boga.
Nie do jakiegokolwiek boga, ale do tego, który mówił
na Synaju, do Boga, którego twarz rozpoznajemy w
miłości aż do końca (J 13,1), w Jezusie Chrystusie
ukrzyżowanym i zmartwychwstałym”. (Benedykt
XVI, List do biskupów po zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów, 10. 03. 2009).
►
W Europie istnieją liczne znaki chrześcijańskiej żywotności. Są środowiska ofiarnie zaangażowane w
pomoc misjom (zarówno w Kościele katolickim, jak
i w innych Kościołach), są wybitni, autentyczni misjonarze prawosławni, protestanccy, ewangeliccy i
katoliccy. Istnieją też pewne struktury wspierające
misje ewangelizacyjne, są ruchy i stowarzyszenia
solidnie pracujące nad pogłębieniem wiary swoich
członków, którzy będą mogli spełnić rolę nauczycieli, proroków i świadków wiary.
W marcu 2012 roku w dwunastu największych
miastach naszego kontynentu odbędzie się misja
tychże ewangelizatorów pod hasłem „Nowa ewangelizacja w sytuacji kryzysu, w jakim znalazła się Europa”, są też inne manifestacje obecności Kościoła
w przestrzeni publicznej, które próbują przełamać
tendencje do zamknięcia chrześcijaństwa w gettach prywatności. Słyszymy o ewangelizacyjnych
inicjatywach drogi Neokatechumenatu, Fokola-
rynów, Oazy i innych wspólnot, ale najważniejsza
jest jednak codzienność życia chrześcijan, codzienność chrześcijańska każdego chrześcijanina i
to nieustannie pogłębiana w kontakcie ze swoim
Kościołem, ze wspólnotą wiary, która go uchroni
przed zgubnym subiektywizmem.
POLSKIE DOŚWIADCZENIE
I WYZWANIA
Dla zobrazowania naszej lokalnej sytuacji warto
na wstępie zauważyć, że około 96% Polaków jest
ochrzczonych i że w relacjach z państwem mamy
wpisany rozdział raczej przyjazny, chociaż intensywnie atakowany ze strony środowisk skrajnie
liberalnych i postkomunistycznych.
Według oficjalnych statystyk (nie kościelnych) w
Polsce: w roku 1980 w niedzielę na Mszy św. było
51 % katolików, w 2010 było ich 41%.
W 2010 roku zaufanie do papieża deklarowało
83%, zaufanie do biskupa w swojej diecezji deklarowało 73%, zaufanie do proboszcza swojej parafii
71%.
W 2011 roku za obecnością krzyży w miejscu publicznym – 57%, przeciw – 17%.
56% Polaków modli się codziennie, 24% Polaków
modli się raz w tygodniu, 4% nie modli się wcale.
W roku 1983 urodziło się w Polsce 724 tys. dzieci
W roku 2010 urodziło się w Polsce 413 tys. dzieci.
Pod względem dzietności Polska zajmuje 209 miejsce na 223 kraje świata (wymieramy jako naród!).
Liczba powołań kapłańskich (diecezjalnych)
W roku 2003 – 1058, w roku 2005 – 1145, w roku
2009 – 687.
W Polsce działa 337 różnych grup, organizacji,
ruchów i stowarzyszeń o charakterze religijnym i
społecznym, obejmując ok. 2,5 mln osób. W 2011
roku 86% Polaków opowiadało się za ochroną życia
od poczęcia do naturalnej śmierci, ale 26% było za
dopuszczeniem aborcji, gdy kobieta znajduje się w
ciężkiej sytuacji materialnej.
A zatem obserwujemy pewne sprzeczności i niedociągnięcia, a nawet niezgodności wiary i życia
według niej, co jest stałym zatroskaniem duszpasterskim.
►
Wielka rola oddziaływania mediów domaga się
szczególnej umiejętności w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi tam pracującymi. Niestety, ich
rozrywkowo-reklamowa rola mocno utrudnia pracę nad pogłębieniem wiary. Kładziemy nacisk na
działalność pism katolickich i rozgłośnie radiowe
lokalne, które gromadzą wokół siebie wolontariat.
Duże nadzieje wiążemy z regularną katechizacją
dzieci i młodzieży, która odbywa się w szkołach,
oraz z pracą ruchów młodzieżowych i stowarzyszeń
ludzi świeckich.
W każdej diecezji realizowane są spotkania i
doroczne rekolekcje dla dużej części młodzieży;
tytułem przykładu - w diecezji Przemyśl co roku
około 5 tysięcy młodych ludzi bierze udział w
trzydniowych Dniach Młodych, zaś na wakacyjne
rekolekcje młodzieży dwutygodniowe udaje się
ok. 2 tysiące młodych z ruchu Oaza i Ruchu Apostolstwa Młodzieży. Młodzi realizują też wiele poważnych ogólnopolskich inicjatyw ewangelizacyjnych:
Przystanek JEZUS w Kostrzynie, Lednica niedaleko
Gniezna, Ewangelizacja Bieszczadów i inne lokalne
inicjatywy.
Są też konkursy muzyki sakralnej i poezji religijnej.
Trudniej jest zrealizować duszpasterstwo ludzi
kultury, chociaż formalnie ono istnieje i realizuje
swoje programy.
W ostatnich latach zrodziła się inicjatywa tzw.
Orszaku Trzech Króli, którą powołali świeccy zupełnie oddolnie, budząc spore zainteresowanie (w
Warszawie w tym roku wzięło udział 30 tys. ludzi,
w Jarosławiu 15 tys.). Jest to przemarsz ulicami
miast ludzi, którzy wraz z Mędrcami ze Wschodu
odtwarzają historię biblijną. Głębsze znaczenie
mają aktywnie działające grupy oddolne ludzi
świeckich, którzy reagują na zagrożenia moralne,
przejawiające się w życiu społecznym kraju. Są to
grupy promujące trzeźwość, bądź wspomagające
bezdomnych (Stowarzyszenie Brata Alberta) lub
samotne matki (w każdej diecezji są takie domy).
„Fundacja MAMY I TATY” prowadzi analizy sytuacji
rodzinnych. Grupy Pro Life zebrały ostatnio 600 tys.
podpisów skierowanych do Parlamentu w sprawie
obrony życia poczętego.
►
Jako ekumeniczną inicjatywę, budzącą nadzieję
na zdrowe oddziaływanie społeczne, chciałbym
wymienić przygotowywaną wspólną deklarację
Kościoła prawosławnego w Rosji i Kościoła katolickiego w Polsce, skierowaną do naszych narodów
w duchu pojednania i nadziei na budowanie wrażliwości etycznej wobec licznych zagubień moralnych, jakie zauważamy dziś w świecie. Do tej sprawy podchodzimy z dużą nadzieją, że przyniesie
dobry owoc. Utrwalają się bowiem przyjazne kontakty między prawosławnymi klasztorami na Ukrainie i Sanktuarium Matki Bożej w Częstochowie.
Trwają też regularne rozmowy między Kościołami
chrześcijańskimi w Polsce - uchwalono niektóre
ważne, wspólne deklaracje np. o ważności chrztu,
o decyzji rodziców w małżeństwach mieszanych, w
sprawie wychowania potomstwa.
Coraz częściej mówi się dziś o kryzysie Europy; nie
chcemy patrzeć obojętnie na zbliżające się wydarzenia, ale naprawdę nas niepokoi to, że Europa
odchodzi od swych korzeni judeochrześcijańskich i
że traci wrażliwość na zbawcze przesłanie Chrystusa. W tej sytuacji wydaje się, że warto szukać dróg
najtrudniejszych, byle bezpiecznych, stawiając
wymagania najpierw sobie, zanim postawimy je
innym, ufając też więcej działalności Ducha Świętego niż naszym ludzkim metodom. Zatem warunkiem uprzedzającym wszystkie inne dla skutecznej
ewangelizacji jest stała i pokorna modlitwa. ■
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
5
Wbrew twierdzeniom mediów, Kościół w Polsce
tętni w wielu dziedzinach bardzo intensywnym
życiem – podkreśla ks. prof. Marek Starowieyski.
W wywiadzie dla KAI wybitny znawca
literatury wczesnochrześcijańskiej mówi
m.in. o sile i słabościach polskiego laikatu,
kiczu w świątyniach, walce ze złem w Kościele
i postępie jaki dokonał się w naszym kraju
pod względem znajomości Pisma Świętego.
Ks. prof. Starowieyski, który skończył niedawno
75 lat, opowiada też o swojej najnowszej książce,
w której pokazuje inspiracje biblijne w dziełach
artystów różnych epok.
Publikujemy treść wywiadu:
Testamentu, które są zazwyczaj interpretacją,
reinterpretacją czy po prostu fantazjami na
tematy biblijne, często dość dziwacznymi, a w
każdym razie w zamyśle autorów kontynuacją
i uzupełnieniem Biblii. Rodziło się więc pytanie: czy powieść, nowela lub dramat na tematy biblijne nie jest takim właśnie apokryfem.
Najpóźniej przyszła fascynacja muzyką na tematy biblijne. Natomiast nigdy nie zachwycał
mnie biblijny film.
Te elementy wpłynęły na to, że chętnie przyjąłem wykłady z tradycji biblijnych i antycznych
na Uniwersytecie Warszawskim. Trzeba było
zacząć lekturę Biblii jako dzieła kulturotwór-
szkiełko i oko” (tu: biblisty czy teologa) nigdy
nie wpadnie lub na które zazwyczaj nie zwraca
się uwagi. Na przykład historię córki Jeftego (o
której w Księdze Sędziów jest zaledwie kilka
zdań!) powiązano z historią Ifigenii i stała się
ona natchnieniem dla licznych dzieł literackich
czy muzycznych.
Przygotowuję teraz nową książkę, która ukaże
się, o ile uda się wywalczyć prawa autorskie do
poszczególnych utworów. Postaram się w niej
pokazać Biblię „skomentowaną” dziełami wybitnych prozaików i poetów, od starożytności
do dziś. Chciałbym, by przemówili sami pisa-
Biblia artystów,
KAI: W swojej najnowszej książce „Tradycje
biblijne. Biblia w kulturze Europy” dokonał
Ksiądz Profesor próby swoistej „inwentaryzacji” wątków biblijnych w kulturze wszystkich
stuleci. Imponujący zamysł. Skąd się wziął?
• Rozpocznę od odległego wspomnienia. Kie-
dy w 1945 roku wyrzucono nas z majątku,
mama, oprócz niezbędnych rzeczy, zabrała
ze sobą także liczne albumy. W największej
biedzie, kiedy po pokoju łaziły karaluchy i
było nam zimno, mama objaśniała nam malarstwo weneckie, francuskie, polskie i „oprowadzała” po Wenecji czy Florencji. Była
to pierwsza lekcja kultury w moim życiu.
Dużo czytałem, a wyjechawszy za granicę na
studia, wiele czasu poświęcałem na zwiedzanie zabytków i muzeów. Interesowało mnie co
sztuka (literatura i malarstwo) przedstawia, jak
przedstawia i dlaczego. Wtedy odkryłem Biblię
jako tworzywo sztuki. Można powiedzieć, że
„Tradycje biblijne” są rodzajem voyage sentimentale – powrotu do tych muzeów, zabytków
i książek; jest to przeżycie tego wszystkiego na
nowo, tyle że w sposób usystematyzowany.
Studiując Ojców Kościoła zdałem sobie sprawę, że teologia Kościoła starożytnego, a więc
to, co jest największe i najpiękniejsze w historii
teologii, powstawało z lektury Biblii, a pisma
Ojców są do niej jakby komentarzem.
Potem przyszło studium apokryfów Nowego
6
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
czego, a czytając ją w ten sposób myślałem nie
tylko o historii Zbawienia, ale przesuwały mi
się przed oczyma poznane dawniej epizody z
powieści, obrazy czy rzeźby które interpretowały tekst, a w końcu zaczęła brzmieć muzyka
wyjaśniająca tekst dźwiękiem. Zacząłem więc
prowadzić wykłady o tej teologiczno-artystycznej interpretacji Biblii starając się je ilustrować
fragmentami literatury, dziełami malarskimi
czy utworami muzycznymi. Potem przyszła
potrzeba usystematyzowania tych doświadczeń i utrwalenia ich dla innych. Tak powstała
ta książka, bardzo osobista, gdyż za tymi wyliczankami nazwisk twórców kryje się wielka
przygoda mojego życia kulturalnego...
KAI: Wynik tej kwerendy zaskoczył księdza
mnogością wątków?
• Owszem. Okazało się, że Biblia, w ciągu
wieków stanowiła inspirację dla twórców – zarówno tych największych, jak Dante, Michał
Anioł czy Verdi, jak i dla autorów czytadeł, pomniejszych powieści czy kiczowatych obrazów,
a także nie bardzo mądrych autorów opowieści
o charakterze sensacyjnym (tak było zresztą także z niektórymi apokryfami). Czytając
książki, oglądając obrazy lub rzeźby, słuchając
muzyki, człowiek pogłębia jakoś swoje zrozumienie Biblii, artyści bowiem swoją świeżą
intuicją burzą stereotypy i schematy odkrywają
w nim inne warstwy, takie, na które „mędrca
rze mówiący o Biblii, choć dobrze wiem, że te
znakomite skądinąd dzieła artystyczne, nigdy
nie zastąpią porządnego, naukowego komentarza biblijnego.
KAI: W swojej książce uwzględnia Ksiądz nie
tylko dzieła „oczywiste”, a więc wprost wyrosłe
z Biblii, inspirowane jej opowieściami, motywami, przesłaniem ale także te mniej ortodoksyjne. Jest Bach, Goethe i Penderecki ale też
Pier Paolo Pasolini...
• Biblii jak każdego wielkiego dzieła nie da się
zamknąć do jakiegokolwiek getta kulturowego
czy religijnego, jak to obecnie próbuje się czynić. Wielki artysta – czy będzie to mistyk, jak
Dante czy niewierzący, jak Pasolini – potrafi
w tej Księdze nie tylko znaleźć coś dla siebie
ale też odkryć niedostrzegane dotąd warstwy.
Nie chodzi tu tylko o twórców ze sfery kultury
chrześcijańskiej: w Koranie znajdziemy interpretację historii Józefa, a Żyd Szloma Asz dał
piękną powieść o Mistrzu z Nazaretu. Oczywiście, zrozumieniu Starego Testamentu służy
literatura żydowska np. haggada.
Wyłączam natomiast jedną grupę – bluźnierców i autorów ośmieszających Biblię. Bluźnierca to albo mały człowieczek, który nie jest w
stanie zrozumieć wielkości Dzieła, więc staje
i ujada (choćby w najpiękniejszej formie) albo
beztalencie, które szuka sposobu zwrócenia
uwagi na swe wypociny. Ponadto obydwaj są
ludźmi nie rozumiejącymi jednej z podstawowych zasad kultury europejskiej – tolerancji i
szacunku dla Dzieła, które dla milionów ludzi
jest świętym. Gubiąc ten szacunek, gubi też i
swoje człowieczeństwo. Wyroki sędziów broniących bluźnierstwa jako ”dzieła artystycznego” są hańbą: zarówno dla tych sędziów jak i
danego systemu sprawiedliwości.
KAI: Opracowanie „Tradycji biblijnych” to była
„podróż sentymentalna” ale chyba także przygoda?
• Oczywiście. Kultura europejska wyrasta bo-
rację, bo projekt jest wariacki i mógł się udać
tylko pod warunkiem twardej dyscypliny w
zachowaniu pewnego stopnia ogólności. Trzeba było jednak znaleźć złoty środek pomiędzy
ogólnikami i przerostem „naukowości”.
Krytycy zwracali uwagę, w pewnej mierze
słusznie, że książka nie jest dość szczegółowa.
Uważano, że powinienem był podać dać opis
wspominanego dzieła (data powstania czy wydania, muzeum w którym się obraz znajduje),
że powinna być charakterystyka, ewentualnie
analiza dzieła oraz kompletna lub prawie kompletna lista dzieł na ten temat, itd., itd. Racja,
to powinno być, ale po pierwsze: celem książki
• Oczywiście. Trudno znaleźć wybitnych artystów – katolików czy protestantów, wierzących czy niewierzących, którzy by w jakiś
sposób nie wykorzystywali Biblii, choćby w
warstwie słownictwa i terminologii. W wydanej na germanistyce UJ bardzo ciekawej
książce na temat inspiracji biblijnych w literaturze niemieckiej znalazłem informację,
że świetny dramaturg NRD-owski Berthold
Brecht (na pewno nie bigot!) stwierdził, że
jego ukochaną lekturą jest Biblia. Ale ponadto pytanie jest źle postawione: to o czym Pan
mówi to nie żadne „prowokacje artystyczne”,
bo tam nie ma „dzieł artystycznych” – to za-
Biblia Polaków
wiem z dwóch podstawowych korzeni: z tradycji klasycznej i z Biblii. Zaproponowanie mi
prowadzenia cyklu wykładów na ten temat na
Wydziale Polonistyki UW było dla mnie zapowiedzią wielkiej przygody. Musiałem bowiem
odbyć podróż przez całą naszą kulturę europejską, raz jeszcze odczytać lub przynajmniej
porządnie przejrzeć dzieła Homera, Eurypidesa, Plauta czy Tacyta i innych wielkich pisarzy
antycznych, a także Stary i Nowy Testament, i
zacząć tropić ich ślady w kulturze europejskiej.
Nie mam najmniejszych złudzeń, że bardzo
wiele opuściłem... Jeśli chodzi o Biblię, pomogły mi historie kulturalne niektórych ksiąg
Starego Testamentu pióra wielkiego humanisty
kard. Gianfranco Ravasiego, który następnie
osobiście wskazał mi ścieżki, którymi powinienem pójść.
Przejrzałem sporo książek obcojęzycznych
na temat związków Biblii z kulturą i muszę
przyznać, że wiele z nich skorzystałem ale nie
znalazłem prac całościowych i syntetycznych, a
takie opracowanie zamierzałem napisać. Musiałem więc sam znaleźć własną drogę i sam
sobie ją torować. Nie można się więc dziwić
krytykom, które pojawiły się po oddaniu książki do druku.
KAI: Z czego wynikały krytyki?
• Zacznijmy od tego, że gdy mówiłem o projekcie ludzie pukali się w głowę. I chyba mieli
było podanie zestawu ogólnych wiadomości
i kierunków o całości recepcji Biblii i ogólne
wskazanie jej głównych linii, po drugie: gdybym zaczął wypełniać te postulaty, nie doszedłbym po latach nawet do końca opisu stworzenia świata w Genesis. A ponadto: o jakie daty
chodzi? Na przykład przy operze można podać datę napisania, wystawienia, a może – jeśli
była – drugiego przedstawienia, w nowej wersji.
Dodajmy, że różne encyklopedie podają czasami różne daty. To samo jeśli chodzi o obrazy:
często kilka obrazów na ten sam temat znajduje się w kilku muzeach.
A jeśli chodzi o interpretacje: wiele obrazów
znam z reprodukcji, nie zawsze najlepszych,
wielu podanych tu dzieł nie przeczytałem, co
mówić więc o ich interpretacji. Trzeba było się
na coś zdecydować. Wybrałem formę mniej
doskonałą, bardziej ogólną i powszechną, ale
jedyną, jaką byłem w stanie wykonać. Nie mam
wątpliwości, że nie ustrzegłem się błędów.
zwyczaj tanie i w złym guście wyczyny i próby zwrócenia uwagi poprzez skandal na siebie i na swoje, zazwyczaj dość mierne, dzieła.
Co jest jednak ciekawe to selekcja tematów.
To co interesuje teologów często nie interesuje
artystów, i odwrotnie. Mówiliśmy już o córce
Jeftego. Podobnie św. Paweł: życie interesuje
pisarzy i malarzy a nawet muzyków, ale nie
jego listy.
KAI: Kiedy przegląda się skorowidz nazwisk
uwzględnionych w „Tradycjach”, uderza wręcz
ich liczba i ranga – to prawdziwa plejada najwybitniejszych twórców różnych epok i z
różnych dziedzin sztuki. Nie uważa Ksiądz
Profesor, że dziś, gdy chrześcijańskie symbole
– Krzyż czy Biblia – są używane do tanich prowokacji artystycznych ta bogata lista autorów
czerpiących z inspiracji biblijnych może być
dla wielu czymś odkrywczym?
KAI: A gdybyśmy chcieli stworzyć „ranking”
motywów biblijnych najczęściej eksponowanych w literaturze i sztuce motywów biblijnych, to jak wyglądałaby czołówka? Domyślam się, że na pewno męka Chrystusa...
KAI: Dlaczego? Ma Ksiądz tu jakąś teorię?
• Nie mam. Po prostu niektóre wątki artystycznie „nie chwytały”. Gęste teologicznie
fragmenty, często nie nadają się interpretacji
artystycznej a z kolei barwne opisy - do interpretacji teologicznej; a niektórymi tematami
nie interesowała się ani teologia ani sztuka:
przykład Księgi Ezdrasza czy Nehemiasza.
Natomiast w Ewangelii niemalże każdy wers
prowokował artystów.
• Przede wszystkim: Ewangelie musimy traktować inaczej, bo one mówią o Osobie najdroższej wszystkim wierzącym – o Jezusie
Chrystusie. Nie tylko zresztą wierzącym – iluż
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
7
ludzi niewierzących odnosi się do Niego jeśli
nie z miłością, to z wielkim szacunkiem, także
wśród nie chrześcijan, jak np. Ghandi. Stąd też
z tej wiary i miłości zrodziły się tysiące dzieł
artystycznych.
Rzeczywiście, motywy męki Pańskiej czy Narodzenia są niezwykle popularne i obrazy tych
scen można zobaczyć w każdym, wiejskim nawet kościele. Podobnie z wizerunkami Matki
Bożej, zwłaszcza podczas Zwiastowania! Nie
ma na świecie muzeum ze sztuką średniowieczną czy nowożytną, gdzie nie będzie kilku
Zwiastowań. Dodajmy, że Ewangelie wywarły
swe piętno na języku: odsyłam do setek zwrotów biblijnych w języku polskim. Bardzo popularne w sztukach plastycznych były przedstawienia wzięte z Apokalipsy. Natomiast
niewielki wpływ wywarły listy.
Swoje szczególnie popularne wśród twórców
postaci i tematy ma także Stary Testament.
Najbardziej inspirująca okazała się Księga Rodzaju, która została „przewałkowana” bardzo
dokładnie: od stworzenia świata do śmierci
Józefa. Bardzo mocno eksploatowane są także
postaci Mojżesza, Dawida, Salomona. Często
interpretowano Księgę Hioba, nie mówiąc o
Psalmach jako księgi modlitwy Kościoła. Niektóre jednak księgi zostały niemalże nietknięte
jak np. Księga Syracha.
KAI: Ale są twórcy, których inwentaryzacja
Księdza Profesora nie objęła, chociaż ich dzieł
bez uwzględnienia inspiracji biblijnych nie
sposób zinterpretować. Z jednej strony byłby
to np. Krzysztof Zanussi, z drugiej np. Samuel
Beckett. Dla obydwu z nich – choć w odmienny
sposób – Biblia stanowi ważny punkt odniesienia.
• To prawda. Ale książka ta mówi raczej o parafrazach i dłuższych interpretacjach wydarzeń
czy tekstów niż do odniesień. Gdybym zaczął
się bawić opisywanie i katalogowanie odniesień, musiałbym wymienić obok Miłosza i
Becketta nie tylko cała literaturę europejską i
amerykańską, ale również Gomułkę (tak, tow.
Wiesława!) i Stalina, w których dziełach jest
sporo nawiązań biblijnych. A to tylko literatura, a obok niej jest jeszcze malarstwo, muzyka...
Ale taka praca przerastałaby moje siły. I chyba
nie tylko moje.
Po romantyzmie Biblia wolno i stopniowo znika z literatury, by niemalże zaniknąć w drugiej
połowie XX w. Znika ona także z malarstwa,
choć tu mamy tak wielkiego malarza biblijnego
jak Marc Chagall. Nie jestem zresztą pewien
czy oderwanie się od korzeni biblijnych wyszło
8
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
na dobre tak literaturze jak i malarstwu. Dziedziną sztuki, w której tematyka religijna wciąż
tkwi bardzo mocno jest muzyka, ta najbardziej
abstrakcyjna ze sztuk. Mamy oczywiście Pendereckiego, ale także dzieła Arvo Pärta, Henryka Mikołaja Góreckiego, Wojciecha Kilara i
wielu innych.
KAI: A może „oderwanie” się literatury i malarstwa od biblijnych korzeni jest tendencją
chwilową?
• Być może, nie będę się bawił w proroctwa.
Ale odarcie Biblii z jej misterium, do którego,
dodajmy, walnie przyczynili się teologowie
i bibliści XIX i XX w., jej „zlaicyzowanie” a
ponadto zanik pojęcia „sacrum” spowodowały
stanowcze zmniejszenie zainteresowania się
tą Księgą. Ciekawym zjawiskiem kulturowym
jest głęboko biblijne malarstwo Marka Chagalla. Spotkały się w nim trzy wielkie tradycje
religijne: żydowska, prawosławna i katolicka.
To spotkanie dało zupełnie wyjątkowy fenomen we współczesnej sztuce: jego obrazy podziwiamy w muzeach, ale także na witrażach
można by znaleźć wiele interesujących elementów. Kultura nie może być czymś w rodzaju getta; musi być otwarta jak najszerzej na
wszystkie wartości, na to, co dobre w innych,
często nawet przeciwnych, kierunkach.
KAI: Bo mogą być żywe i inspirujące.
• Właśnie. I mogą mnie nauczyć czegoś bardzo ważnego, odkryć niezauważone dotąd elementy. Jak piękna np. jest interpretacja Biblii
ormiańskiego patriarchy monofizyty, Nesrsesa
Sznorchalego, którego dzieło tłumaczyłem podobnie jak innego monofizyty, syryjczyka Filoksena z Mabbug.
KAI: Myśli Ksiądz Profesor, że ta książka przyczyni się do tego, by w homiliach i kazaniach
częściej pojawiały się odniesienia do ważnych,
inspirujących dzieł kultury, czego dziś, mam
wrażenie, bardzo brakuje?
• Być może, choć na podstawie własnych doświadczeń – wątpię. Moje książki poruszające
się w sferze kultury religijnej nie znalazły niefot. Wyd.PETRUS
w kościołach: tak w katolickiej Moguncji jak i
protestanckim Zurychu.
KAI: Czy i na ile uwzględniał Ksiądz dzieła innych chrześcijan – prawosławnych i protestantów?
•
Starałem się. Ostatecznie, wielka muzyka niemiecka – Bach, Mendelssohn i inni to
tradycja protestancka, podobnie jak Klopstock w literaturze i chyba Tomasz Mann.
Starałem się także uwzględnić w miarę moich możliwości literatury wschodnie: koptyjską, ormiańską czy gruzińską i włączyć
inne jeszcze tradycje w nowym, poprawionym i uzupełnionym wydaniu tej książki.
Ciekawą jest również kultura żydowska, którą
niestety znamy bardzo mało. Myślę, że i tam
malże żadnego oddźwięku w polskiej literaturze teologicznej. Trzy tomy antologii starożytnej i średniowiecznej poezji greckiej, łacińskiej
czy orientalnej, podobnie homilie patrystyczne
na niedziele i święta w czterech tomach (trzy
wydania polskie, dwa włoskie + wydanie włoskie na CD) miały zaledwie kilka recenzji. Tak
samo wygląda sprawa z Tradycjami, które choć
otrzymały nagrodę katolicką w Katowicach
„Hyacinthus Slesianus” miały minimalny oddźwięk, także w prasie śląskiej, nawet tej katolickiej.
Wprowadzenie kultury w szerokim tego słowa znaczeniu w teologię polską nie jest rzeczą
łatwą, choć powstają coraz nowe katedry i instytuty teologii kultury (ciekaw jestem, ile dzieł
literatury, muzyki czy sztuk plastycznych jest
tam interpretowanych z punktu widzenia za-
Ks. Marek Starowieyski (ur. 1937), profesor Uniwersytetu Warszawskiego (Instytut Filologii Klasycznej), wybitny patrolog i historyk, specjalista w dziedzinie literatury wczesnochrześcijańskiej.
Był profesorem patrologii, łaciny i greki w Wyższym Seminarium Metropolitalnym w Warszawie, przez
kilka lat pracował w watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego. Redaktor serii „Źródła
monastyczne” (38 tomów) i „Ojcowie żywi” (17 tomów). Opublikował m.in. „Słownik wczesnochrześcijańskiego piśmiennictwa” (współaut.), dwutomowe „Apokryfy Nowego Testamentu”, „Duchowość
starożytnego monastycyzmu”. W ubiegłym roku opublikował „Tradycje biblijne. Biblia w kulturze europejskiej” (Wydawnictwo Petrus, Kraków).
wartości teologicznej?). Wydaje się, że kultura
nie może się przebić do teologii. Teologia jest
ciągle jeszcze akulturalna, choć czasami pojawiają się teologowie, którzy do niej nawiązują,
H. de Lubac, który cytował z pamięci Księgi
narodu i pielgrzymstwa polskiego (sam to słyszałem, przywitał mnie tymi słowami!), Urs
von Balthasar i Gianfranco Ravasi są, niestety,
raczej wyjątkami.
KAI: Choć w „Tradycjach” wielokrotnie cytuje
Ksiądz dzieła Miłosza, to próżno szukać odwołań do jego literatury nie tylko na kazaniach,
ale na organizowanych w Kościele sympozjach, na debatach w seminariach itp.
nigdy by nie powstało. Oni dali nowe przekłady Pisma Świętego i przełożyli wiele dzieł zagranicznych jak tak ważny dla kultury biblijnej
„Słownik Teologii Biblijnej”, powstały ważne
prace jak te ks. Józefa Kudasiewicza i różne
komentarze do Ksiąg Pisma Świętego. Ale
bezpośrednio chyba nie wywarli tak wielkiego
wpływu, jak można by się było spodziewać, a
to z bardzo prostych powodów. Po pierwsze
język ich prac często przypomina język gnozy naukowej niezrozumiałej dla przeciętne-
• Nie jestem szczególnym miłośnikiem tego
poety, ale w swojej książce lojalnie podawałem
jego dzieła. Dość sceptycznie odnoszę się do
tendencji robienia z niego wielkiego teologa,
a ponadto nie jestem pewien, czy naprawdę u
Miłosza jest tak wiele elementów wartych do
cytowania w kazaniach? O Miłoszu mówią
wszyscy a o pisarzach katolickich zapomniano. Czy więc rolą uczelni katolickich nie jest
przypominanie o tych, tak wybitnych pisarzach
katolickich często świadomie pomijanych, jak
Karol Hubert Rostworowski, Gertruda von
Le Fort czy Pierre Emanuel. „Cudze chwalicie,
swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”.
KAI: Rozmawiając o inspiracjach biblijnych w
literaturze nie sposób nie wspomnieć o nieco
szerszej kwestii, to znaczy o kulturze biblijnej
w Polsce. Jak ocenia Ksiądz jej stan? Czy mamy
powody do niepokoju?
• Jestem księdzem od pięćdziesięciu jeden lat
i widzę na własne oczy nieprawdopodobny
wprost postęp jaki w tej dziedzinie dokonał
się w Polsce od chwili, gdy jako młody ksiądz
poszedłem na pierwszą parafię. W domach katolickich jest naprawdę Biblia, ludzie ją czytają,
studenci na polonistyki na UW potrafią mnie
poprawić! O czymś takim nie mogłem marzyć
pół wieku temu. Przełomu dokonały Oazy i ks.
Blachnicki. Obok niego ogromne zasługi mają
świeccy pisarze, którzy uczyli czytać Biblię, jak
Tadeusz Żychiewicz i jego Stare Przymierze
(kiedyż w końcu ukaże się nowe wydanie!) Zofia Starowieyska-Morstinowa, Anna Świderkówna, Roman Brandstaetter, z zagranicznych
Paul Claudel i Daniel Rops. Nie można nie
wpsomnieć o twórczości beletrystycznej Jana
Dobraczyńskego i o Przymierzu Zofii Kossak.
A polscy bibliści? Oni położyli fundamenty, bo
bez nich prawdopodobnie wiele z tych dzieł
go czytelnika. Po drugie: powstają dzieła nie
dość, że niezrozumiałe to jeszcze traktujące o
tematach bardzo odległych od ludzkich zainteresowań. Po trzecie: powiem coś, co będzie
uznane za bluźnierstwo, ale wydawanie w wielkich nakładach takich tekstów Biblii jak Biblia
Tysiąclecia a jeszcze gorzej Biblia Jerozolimska
jest wielkim nieporozumieniem, a to z prostego powodu: zwyczajnego czytelnika (do takich
się zaliczam) czytającego na co dzień Biblię
nie interesuje jak jest w tekście hebrajskim
czy greckim i jakie są ich warianty, ale co tekst
znaczy. A tego w okrojonych poniżej minimum
komentarzach do tych tekstów świętych – nie
odnajduję.
Biblia powstała wiele wieków temu i musi być
wyjaśniana tak, jak się wyjaśnia wszystkie dzieła starożytne. Wiedzą o tym wszyscy wydawcy
tekstów dawnych, z wyjątkiem wydawców tych
wydań Biblii. A ponadto Biblia, ze względu
na swoją szczególną treść i rolę w chrześcijaństwie, powinna być objaśniona przede wszystkim także i teologicznie. Sola scriptura, nagi
tekst bez komentarza jest być może dobry dla
absolwenta Biblicum, ale nie dla przeciętnego
czytelnika. A jednak Biblia, nawet z tymi okro-
jonymi komentarzami, jest naprawdę jest czytana i coraz mniej jest aktualny piękny wiersz
Brandstaettera Lament nieczytanej Biblii...
Dokonał się ogromny postęp, ale bardzo wiele
jest jeszcze do zrobienia. Wszyscy pokładamy
wielką nadzieję w powstającym Dziele Biblijnym. W tej chwili, przy tym dużym zainteresowaniu Biblią, najważniejsze byłoby dać ludziom
jak najwięcej dobrej teologii biblijnej, dobrych
katechez biblijnych, jak te w Radiu Maryja i
w Telewizji Trwam. Ważne jest publikowanie
dobrych komentarzy biblijno-liturgicznych do
czytań i popularyzacja literatury o treści biblijnej. Biblistyka musi stać się duszpasterska, ale
– podkreślam to mocno – nie przestając być naukową. Tego niestety nie daje Biblicum, przez
które przeszła większość polskich biblistów.
Gdy kiedyś zapytałem jednego ze studentów
tejże uczelni, czy mają wykłady z duszpasterstwa biblijnego, z związków Biblii z liturgią itd.
spojrzał na mnie jak na wariata: „Proszę księdza – wyksztusił w końcu zdumiony głupotą
mojego pytania – to jest uczelnia naukowa”. No
comment! Ilu wyniosło ze studiów biblijnych
takie pojęcia?
KAI: Kilka lat temu udzielił nam Ksiądz Profesor wywiadu pt. „Kicz, banał i inne polskie
przypadłości”. W ostatnich miesiącach temat
stał się w Polsce żywy: w alarmistycznym tonie
pisze się o kiczu pieśni (muzyki i słów) jakie
rozbrzmiewają w naszych kościołach, o kiczu
kazań, bezguściu styropianowego wystroju
świątyń itp. Nic nie zmienia się na lepsze?
• Otóż to. Przecież od początku o tym rozmawiamy, podobnie jak wtedy rozmawialiśmy, o
konieczności formacji kulturowej zarówno
kleru polskiego i polskiego laikatu; jaki bowiem laikat, taki kler i vice versa! A jednemu
i drugiemu bardzo brak tej właśnie kultury
religijnej. Fakt, że się o tym dyskutuje odbieram jako wielki postęp. Nareszcie przebiło się do świadomości, że jest taki problem.
Zaczyna się mówić o rzeczach ważnych a nie
bzdurach typu: czy kazanie przeczytane z jakiegoś innego źródła jest kazaniem „ściągniętym” i czy kazania w „Bibliotece Kaznodziejskiej” są objęte copyright czy nie. Przecież nie
trzeba dużej inteligencji by wiedzieć, że pisma
kaznodziejskie publikują homilie po to, by pomóc księżom nie czującym się najpewniej w tej
dziedzinie i że bywają przez nich przerabiane
lub po prostu odczytywane – dobrze, że tak
jest, skoro sami nie potrafią ich napisać. Natomiast jeśli ludzi zaczyna razić styropian, zła
polszczyzna, „pianie” nieprzygotowanych orgaWIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
9
nistów czy chórków śpiewających pieśni typu
„Bum cyk, cyk, Alleluja!”, i to jest bardzo pozytywne i, daj Boże, żeby to się rozwijało, tyle
żeby nie przeszło w krytykanctwo, to jest by
coś konkretnego z tego wyniknęło a nie zostały
tylko dwie strony na siebie obrażone.
Wbrew temu co, co mass media wtłaczają w
głowy polskich katolików, Kościół w Polsce
jest żywy i tętni bardzo intensywnym życiem w
wielu dziedzinach, jest pełen ciekawych inicjatyw duszpasterskich, z którymi się spotykamy
na każdym kroku. Mieszkam w domu rekolekcyjnym w Warszawie na Bielanach i z podziwem przyglądam się tym wszystkim dziesiątkom czy setkom grup różnego rodzaju: od tych
najważniejszych, modlitewnych, do różnych
dyskusyjnych i studiujących, o czym nawet mi
się nie śniło, gdy pół wieku temu wchodziłem
w życie duszpasterskie Kościoła. Do rozpaczy
doprowadza mnie ten laikat katolicki i laicki, który siedzi na kanapie i nieustannie i we
wszystkich możliwych dziedzinach ma za złe
(jest to pewnego rodzaju sztuka dla sztuki krytykowania!), tak dziwnie przypominający ową
starą ciotka ze Słówek Boya.
Twierdziłem i coraz bardziej utwierdzam się
w tym przekonaniu, że Sobór Watykański II,
jeśli przeniknął (lepiej czy gorzej!) na „doły”
polskiego Kościoła, to nawet nie musnął wielu
spośród naszych publicystów katolickich, któ-
rzy często pozostają na poziomie jakiejś bardzo
zacofanej i podbarwionej manicheizmem eklezjologii, gdzieś z bardzo odległych czasów. Zasadniczą ideą Soboru było pozytywne myślenie: o świecie, o braciach odłączonych, o innych
religiach i w końcu o samym sobie – o Kościele,
i o wielu innych problemach; szukanie wszędzie tego, co dobre i od tego dobra zaczynanie
budowy.
Tymczasem typowe dla pewnych grup katolickich świeckich intelektualistów i dziennikarzy
jest zaczynanie od zła, węszenie go wszędzie,
tropienie skandali w Kościele, krytykowanie
księży. Pewien poważny publicysta, w poważnym czasopiśmie stwierdził, że krytyka Kościoła instytucjonalnego jest głównym zadaniem
świeckich katolików. Z takimi „postępowymi”
fundamentalistami spotykamy się, niestety, aż
nazbyt często w mass mediach, szczególnie dla
nich łaskawych, dla których każde dobre słowo
o czymkolwiek w polskim Kościele jest przejawem jego triumfalizmu (jedno z ulubionych
słów naszej współczesnej katolickiej drętwej
nowomowy!).
Jeśli mówię, że jest w Kościele polskim wiele
dobra, to nie twierdzę bynajmniej, że nie ma
zła. Jest zło, trzeba je widzieć, krytykować i z
nim walczyć, ale w sposób jedyny dopuszczalny w Ewangelii, przez ciągłe budowanie dobra.
Jednym z elementów tego dobra w Kościele
jest kultura chrześcijańska, oparta na Biblii i
miłości, i na jej budowanie, a nie na bezpłodne
krytyki, warto poświęcić czas i siły.
Pozwoli Pan, że jak zacząłem tak skończę to
spotkanie wspomnieniem. Jest rok 1960. Jako
młody ksiądz zostaję wysłany do parafii w Józefowie pod Otwockiem. Wkrótce po moim
przybyciu zaprasza mnie dawny działacz Macierzy Polskiej, który kieruje rozmowę na to,
jak dobrze przemawiać i, niby niechcący, robi
mi wykład o dobrym mówieniu, delikatnie
nawiązując do moich kazań. Nieco później
zaprasza mnie pani pracująca w Service Culturel ambasady francuskiej i podsuwa mi ciekawe francuskie książki i czasopisma katolickie,
które wtedy tak bardzo mi pomogły. Niedługo
potem nauczycielka angielskiego proponuje mi
podszlifowanie moich umiejętności w tej dziedzinie. To tylko kilka przykładów. Tak oto, w
pewnym momencie zorientowałem się, że laikat parafii poczuł się odpowiedzialny za nowego wikarego: on im niesie Boga, my mu dajemy
to, co służy jego formacji. Nie wiem, czy gdyby
nie mądry proboszcz, ks. Wincenty Malinowski
i ci ludzie świeccy z Józefowa, udzielałbym dziś
tego wywiadu: im zawdzięczam dużo z tego,
czym dziś jestem. Takie bywały elity laikatu
przed Vaticanum II. Jakimi one powinny być
teraz, tym bardziej po dekrecie o świeckich? ■
Rozmawiał Tomasz Królak
19 maja 2012 roku
Pielgrzymka
Polonii Szwajcarskiej
do Sanktuarium Czarnej Madonny w Einsiedeln
Za sprawy organizacyjne uroczystości
odpowiedzialny jest Ośrodek Duszpasterski
PMK w Lozannie we współpracy z Ośrodkiem
Duszpasterskim PMK w Genewie.
Dokładny program będzie podany
w kwietniowym i majowym wydaniu
Wiadomości.
Szczegółowe informacje można będzie znaleźć
na stronie www.polskamisja.ch
10
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
O chciwości
Rekolekcje ze św. Zenonem z Werony
Traktat V / I 9
1
I. 1. Nie jest to, bracia, jakiś odosobniony i błahy
występek, gdy nie kto inny, a chrześcijanin spętany
więzami chciwości i pogrążony w zgubnych mrokach głębokiej nocy zmierza jak ślepiec ku zatraceniu. Ponieważ jednak cały świat ogarnięty jest
płomieniem tej nieuleczalnej choroby, uznano, że
chciwość przestała już być występkiem, jako że nie
ma nikogo, kto mógłby ją oskarżać. Wszyscy bowiem skażeni tym nienasyconym szaleństwem gonią za zyskiem i nie sposób wprost znaleźć kogoś,
kto bodaj na moment próbowałby ją powściągnąć
wędzidłem sprawiedliwości.
2
2. Zawsze niespokojna, wciąż miota się, sroży,
wymierza ciosy, grabi, gromadzi, strzeże swego
zazdrośnie, czyha na cudze, nie zadawala się ni
tym co posiada, ni cudzym; nie ma nigdy dość,
choćby świat cały posiadła. Ma wszystko, a wciąż
się uskarża na niedostatek. Nigdy nie jest w stanie zaspokoić swych pragnień; im więcej ma, tym
większy odczuwa brak wszystkiego. Nie zna spoczynku, nigdy nienasycona, nie zważa na to, co się
godzi, a co nie, uzbrojona we wszelkie podstępy i
pełna chytrości szaleje mając w pogardzie zbawienie własne i cudze i drży tylko o to, by nie zabrakło
nigdy tego, kogo by mogła ograbić.
3
3. Stąd bierze się to, iż narody upadają po kolei zadając sobie wzajemnie rany, że jęczą zrujnowane
miasta, że wsie spustoszone nie mogą się dźwignąć, na morzu zaś groźniejsi są rozbójnicy niż
potęga żywiołu. Obsadzone zbójcami drogi zlane
są ludzką krwią. Zapisy testamentalne ujawniają
nieoczekiwanie nieznanych dziedziców. Siła trucizny podana ręką rzekomo przyjazną, bezkarnie
zabija niewinnych. Nieznana dotąd obłędna nienawiść grzebie nieuformowany jeszcze płód w
łonie matki, które jest raczej grobem dziecka, zanim przyjdzie na świat, nie pozwalając mu zaznać
prawdziwej śmierci ni życia.
4
4. Słusznie więc mówi apostoł, że „chciwość jest
korzeniem wszelkiego zła” (1 Tm 6,10), ona jest
bowiem i matką i nauczycielką tych wszystkich
zbrodni, o których mówiliśmy, i wielu
innych, bo wszelkie występki, które nieustannie się rodzą i szerzą, z niej biorą
początek, a ludzkość, która te występki
potępia i tym się chełpi, jest w błędzie,
gdyż „przecedzając komara połyka wielbłąda” (Mt 23, 24): odrzuca bowiem
jedynie odpryski zła, pije zaś chciwość
- źródło, z którego wypływają potoki
występnych czynów.
5
II 5. Jej nie są w stanie oprzeć się ani
prawa ani ustawy ani żadna godność,
wszystko bowiem, co się kupuje i jest
na sprzedaż, nie jest od niej wolne.
Nie oprze się jej świetność rodu, która
powodowana chciwością powierza swe
dobra, by je powiększyć, ją ceni nade
wszystko, postępuje według jej zasad,
dzięki niej zdobywa rozgłos. Chciwości
nie oprze się nawet świętość ani mury obronne,
„nic bowiem nie jest tak święte, co nie mogłoby być
przez nią zbeszczeszczone, ani tak obwarowane, czego nie mogłyby zdobyć pieniądze” (Cic. Ver. 1, 4). Nie
oprą się jej związki krwi, ani przyjaźń, bo nie z powodu rzeczywistej wartości, ale za złoto i srebro i
ze względu na to, co się posiada, jest się kochanym
lub nienawidzonym.
6
6. Ona jest ostateczną przyczyną, dla której bracia
chętniej się garną do miecza niźli do siebie, że bogaci rodzice nie zważając na dobre imię rodu godzą
się z tym, że ich synowie nie bez hańby jednych i
drugich włóczą się czyniąc rozboje po rozstajach
dróg, a dzieci uznawszy, że długie życie rodziców
przynosi im stratę, siłą przejmują dziedzictwo
przed czasem i gwałcąc prawa natury skazują rodziców na nędzę i śmierć.
7
7. Co za niegodziwość! Dlaczego tak to, co masz,
garniesz do siebie, nieszczęsny? Cóż jesteś w stanie
drugiemu dać, jeżeli sobie żałujesz? O najobrzydliwsza z wad! Kiedy się tak ograbiają nawzajem,
prześladują, oszukują, akceptują wrogów, rabusiów chwalą, uniewinniają łotrów, nie przyjdzie nigdy jednemu z drugim na myśl, że nie jest w mocy
człowieka jutrzejszy dzień, ba, nawet dzisiejszy
(por. Jk 4,13), gdyż to, co się ustawicznie toczy, nie
wiadomo, co za chwilę przyniesie.
8
8. Tymczasem oni mając oczy otwarte, a w rzeczywistości ślepi, rozbudowują spichlerze, wyjaławiają ziemię, przydają ugory do ugorów i choćby
cały krąg ziemski posiedli, nie uznają żadnych
granic; nie chcą mieć żadnych sąsiadów. Rozbudowują posiadłości, przekopują groby. Niechby to
było ostrzeżeniem dla tych, którzy nie liczą się ze
śmiercią, że bardzo często ci, co zginęli, leżą niepogrzebani, porzuceni na pastwę psom, ptakom i
dzikim zwierzętom, na wpół pożarci - kości odarte
z własnego ciała.
9
9. Zwróćcie uwagę, że rzecz to w pewien sposób
należna chciwcowi! Ten, który miał wielki majątek,
nie ma nawet skromnego grobu. Toteż prorok w
taki oto sposób ich karci: „Cóż nam pomogła pycha,
co dało posiadanie wielkich bogactw? Przeminęło
wszystko jak cień” (Mdr 5,8 n.).
A i Pan mówi podobnie: „Cóż pomoże człowiekowi,
choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę
poniósł?” (Mt 16,26).
10
III. 10. Idź teraz, człowieku nienasycony i do przeklętego stosu twoich zdobyczy dodawaj jeszcze
skarby ziemi wydarte! Niech skrzą się drogocen-
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
11
ne kamienie różnymi barwami w przepełnionych
skarbcach, ziemia niech jęczy pod ciężarem srebra,
błyszczący złotem dom niech idzie w zawody z blaskiem słońca, niechaj przebyte przez ciebie stopnie
godności nie mają już nic tobie do ofiarowania!
Musisz wszakże pamiętać, że śmierci nic powstrzymają ani bogactwa ani zaszczyty.
11
11. O zaślepiona myśli człowiecza! W jak różny sposób, ku tej samej jednak śmierci zmierzają: biedny,
który daremnie usiłuje zdobyć bogactwa i których
na szczęście nie posiadł, i bogacz, który uważa, że
bogactw nie ma, choć je posiada. W jednym chciwość się tli, w drugim szaleje, u jednego i drugiego wciąż rośnie, u obu nie gaśnie. I oto nadchodzi
chwila i garść ziemi obu zrównuje, obydwu nasyca
- czego nie mogło dokonać złoto w swym całym
ogromie.
12
12. Jeden chciwością powodowany zarzuca swoje
pieniądze jak wędkę, żeby cudze dobra do siebie
przyciągnąć, a gdy te pożyczone wędrują, wciąż
je pomnaża licząc chytrze upływające dni i miesiące. Niekiedy jednak i lichwiarz pada ofiarą swej
przemyślności, zwłaszcza gdy podstęp lub bieda,
ucieczka czy śmierć wytrącą mu z rąk dłużnika.
Taka jest bowiem natura chciwości, że chciwca
czyni wciąż bardziej chciwym. Bywa więc tak, że
zabierze mu więcej niż zysku przyniesie i zdarza
się, iż chciwiec, słusznie zresztą, czyhając na cudze,
straci swoje.
13
14
13. Inny drogi podróżującym zamyka, odgradza
od pastwisk, od lasów, od wód i wzbrania ludziom
potrzebującym tego, czego nie można odmówić
ptakom, plażom, zwierzętom. Jest czystym szaleństwem skąpić złośliwie tego, co natura każdemu
użycza.
14. Jeszcze inny gromadzi plony wszelakie i czas
sprzedaży odwleka, by następnie sprzedać mniej,
a po wyższej cenie. Przy tym zapewnia, iż nie ma
nic do sprzedania, po to, by go błagano, a on czyniąc się dobroczyńcą wydarłby z nich ostatni grosz.
Gdyby przynajmniej niezepsuty towar sprzedawał!
Jęczy, gdy rok nieurodzajny, bardziej jeszcze wyrzeka, jeśli jest urodzajny. W pierwszym przypadku, ponieważ mało ma do sprzedania, w drugim,
dlatego że nie jest sprzedawcą jedynym. Chcecie
wiedzieć, w jakich jest pogrążony ciemnościach?
Otóż oburza się nawet na Boga, że ten nie pozwala
mu bogacić się na klęskach publicznych. No więc
dobrze, kiedy ktoś szuka wyłącznie złota, znajdzie
miecz.
15
myśli o nieprzyjacielu, o skarbcu publicznym, o
rozbójniku, o słudze domowym, który jest gorszy
od wszystkich, zna bowiem wszystkie sekrety, o
zbliżającym się dniu sądu, przez którego płomienie
wszyscy musimy przejść nadzy. Ceni się wyłącznie
to, o czym zostało powiedziane: „bożkami pogan
są srebro i złoto” (Ps 113.12; 134,15) i za co się jest
zabijanym i zabija się samemu.
16
16. Pragnąłbym wszakże wiedzieć, ile też przyjemności to szaleństwo przynosi, co daje temu, kto je
uprawia? Gorączki nie ugasi, chorób nie odpędzi,
ran nie uleczy, cierpień nie uśmierzy, śmierci nie
odstraszy, raczej zdrowych zabija. Nie daje się jeść,
nie można jej pić, nie zstąpi nawet z grabieżcą do
piekła - jedynie chyba daje to, że oczy nieszczęsne
i puste sumienie gnane żądzą i dziką nadzieją zdobycia przeklętego złota mami złowrogim blaskiem,
sprawiając pozór, że człowiek nie idzie na zatracenie za darmo.
17
18
V. 15. Wśród tego wszystkiego nie zastanowi się
żaden nad kruchością ludzkiego losu, nie po-
12
VI. 17. Ale my tu, bracia, nie przemawiamy do
chciwców, lecz o chciwcach mówimy. W przeciwnym wypadku, gdyby się tu ktoś taki znajdował,
trzeba by się wyłącznie do bożych przestróg odwoływać. Ponieważ jednak w was trwa wiara
i dobroć, która chciwość wyklucza skutecznie,
wszyscy zasługujecie na to, by złoto i srebro nie
tyle posiadać, co srebrem i złotem być. Wy bowiem
jesteście żywym złotem Boga, srebrem Chrystusa,
bogactwem Ducha Świętego. Gdybyście zabiegali o kruszce tej ziemi, z dala od nich byłby skarb
życia waszego. Dla was ze złota wzniesione jest
owo miasto niebieskie (por. Ap 21,18), dla was
ono przeznaczone. Kto pragnie, może tam wejść
każdej chwili, stoi otworem dwanaście bram,
mieszkań przygotowanych ilość nieskończona. (Ap
21,12.21).
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
18. Niech nikt się nie martwi o miejsce, będzie to
chwałą naszą, jeśli miasto boże wielką liczbą ciasno wypełnimy. Bądźcie pewni, że niczego w nim
nie zabraknie, nic nie zostanie z niego zabrane, nic
pomniejszone (por. J 14,2); obfituje ono we wszelkie dobra o trwałej wartości. Przede wszystkim nikt
tam niczego nie łaknie, nikt nie zazdrości, nikt nie
kradnie, nikt nie wyjmuje nikogo spod prawa, nikt
nie zabija, nikt nie umiera. Wszyscy są tam szczęśliwi, wszyscy jednej myśli, wszyscy nieśmiertelni,
wszyscy sobie równi: co jeden posiada, należy do
wszystkich, co jest własnością wszystkich, należy
do każdego z osobna. Chcecie wiedzieć, jaka tam
szczęśliwość panuje? Nikt nie ukrywa swych szat,
nikt swoich pereł, nikt drogocennych kamieni, nikt
złota ni srebra, a jednak nikt się nie lęka, że mu je
ktoś zabierze (Mt 6.20: Łk 12,33) ■
tłumaczenie Mieczysław Grzesiowski
MODLITWA U KRZYŻA
ŚW. MAKSYMILIANA KOLBEGO
Św. Zenon z Werony
był ósmym biskupem tego miasta w latach
362-380. Pierwsza wzmianka historyczna na
jego temat pochodzi od św. Ambrożego –
biskupa Mediolanu. Niedługo po śmierci św.
Zenona napisał on list do biskupa Syagriusza,
jednego z następców Zenona, w sprawie
Indicji, którą św. Zenon darzył dużym zaufaniem. W czasie, gdy Ambroży pisał ten list,
żyły jeszcze osoby, które współpracowały z
Zenonem i mogły udzielić informacji o nim z
własnych obserwacji i wspomnień. W latach
412-429 biskupem Werony był Petroniusz.
Zachowało się jedno z jego wystąpień na
temat św. Zenona. Dokument ten daje podstawy do tego, by twierdzić, że sława i cześć,
jaką darzono świątobliwego biskupa Werony
była znacząca. Około roku 590 o świętym
Zenonie w swoich Dialogach pisze papież
Grzegorz Wielki. Dopiero jednak w VIII wieku powstała biografia św. Zenona autorstwa
Koronatusa, który z zawodu był notariuszem.
Najcenniejszym wszakże dokumentem dotyczącym św. Zenona jest zbiór jego kazań,
które w wydaniu Bengt’a Löfstedt’a zostały
określone jako traktaty. Wypada zaznaczyć, że zbiór ten jest najstarszym zbiorem
kazań w języku łacińskim. To właśnie na
podstawie zachowanych pism uważa się,
że pochodził on z Afryki Północnej, która
wtedy była rzymską prowincją. Jego dzieło
świadczy, że był utalentowanym mówcą i
posiadał gruntowne wykształcenie. Traktaty
Zenona w przeważającej mierze są krótkie
w swej formie, ale bardzo bogate w treść.
Najczęściej ich autor zajmuje się problemami: moralnymi (o czystości serca, chciwości,
cierpliwości, skromności, sprawiedliwości
itp.): teologicznymi (o wierze, nadziei, miłości, zmartwychwstaniu, chrzcie itp). Wiele
uwagi poświęca zagadnieniom biblijnym.
Trzecia część zbioru kaznodziejskiego poświęcona jest, bądź to całym księgom Pisma
świętego bądź poszczególnym postaciom
biblijnym. Zenon był bardzo dobrym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości stąd
w jego kazaniach wiele scen zaczerpniętych
z życia, jego język jest żywy, pełen niezwykle
barwnych opisów. Miał on ponadto wrażliwą
duszę poety. Jego kazania obfitują w obrazy
i sugestywne opisy przyrody. Posiadał dużą
znajomość i umiłowanie Pisma świętego
gdyż bardzo często w swym przepowiadaniu
- zwłaszcza dla argumentacji - wykorzystuje
teksty biblijne. ■
J. A. KONOPKA
C h r y s t e,
Kamieniem jestem z bruku Twej Drogi Krzyżowej
I czuję Twoje stopy pod Krzyża ciężarem
idące ku Golgoty skale granitowej,
i miłość Twej ofiary ogarnia mnie żarem.
Ja, zwykła cząstka Twej Męki Chwalebnej,
niosę Twoje cierpienie na moich ramionach,
i wielbię Cię, o Chryste, w modlitwie pokornej
prosząc, by imię Twoje żyło w polskich domach.
Węzłem wierności związany od zarania życia,
po kres dni moich, ja Twój, Panie, sługa.
W marzeniach widzę obraz Twojego Oblicza
i Dłoń Twą czuję, co do drzwi serc puka.
Przed Tobą otworem wrota mego serca stoją,
ma myśl wytrwale podąża ku Tobie,
sutanna pokory – poświęceń ostoja,
a Imię Twe – z cierni Korona w ozdobie.
Okładka „Rycerza Niepokalanej”, nr 1, styczeń 1922 r.
Z Polskiej
Księgi Pamięci
P
amięć o św. Maksymilianie Marii Kolbe jest silnie zakorzeniona w Polsce, a także i za granicą
w środowiskach kościelnych i świeckich związanych z kultem maryjnym. Jak wiadomo, o. Maksymilian był przez całe życie wiernym „rycerzem
Niepokalanej”. Dla Niej oddał swe życie, ratując od
śmierci rodaka-bliźniego. W ubiegłym roku, ogłoszonym przez Senat RP Rokiem Świętego Maksymiliana, przypadała 70. rocznica Jego męczeńskiej
śmierci w Oświęcimiu, a zarazem 40. rocznica Jego
beatyfikacji.
le i rok bieżący przynosi kilka rocznic upamiętniających istotne wydarzenia z życia i
działalności polskiego męczennika. 95 lat temu
założył On w Rzymie zgromadzenie pod nazwą Rycerstwo Niepokalanej (w skrócie „M. I.” z łacińskiej
nazwy „Militia Immaculatae”), które działa do dziś
w Polsce i wielu innych krajach na całym świecie.
Jego celem jest obrona i szerzenie wiary Chrystusowej. Dla rozpowszechnienia kultu maryjnego
i idei „Rycerstwa” o. Maksymilian zajął się wydawaniem miesięcznika pod nazwą „Rycerz Niepokalanej”. Pierwszy numer wyszedł drukiem 90 lat
temu (w styczniu 1922 r.) pod redakcją naczelną o.
A
M a r y j o,
Ku Tobie, Matko nasza, z prośbą zwracam oczy:
Obdarzaj mnie Twą Łaską. Ja Twoje narzędzie,
niech Ręka Twa mną kieruje, opieką otoczy
I Drogą Chrystusową przez życie mnie wiedzie.
Niech Twa Łaska Opieki zapewni mi zdrowie,
bym zawsze był gotowy do pracy na niwie
w służbie Bożej, Kościoła, użyteczny Tobie.
Uczyń mnie Swym poddanym w myśli mej i czynie.
Dozwól, abym był z Tobą zawsze przy Chrystusie,
blisko Ran Jego, u stóp Krzyża Męki.
Nie ma dróg innych; za Nim i za Tobą muszę
iść, gdzie mojego życia rysują się brzegi.
Maksymiliana. Wydawcą była Milicja Niepokalanej
(dawna polska nazwa Rycerstwa Niepokalanej) z
siedzibą w klasztorze oo. franciszkanów przy placu Wszystkich Świętych w Krakowie. Ze względów
finansowych „Rycerz” początkowo ukazywał się
nieregularnie. Dzięki jednak niezwykle hojnym darom wydawany był wkrótce co miesiąc i to w wielotysięcznym nakładzie. Ten miesięcznik maryjny,
rozprowadzany szeroko w Polsce i wśród środowisk
katolicko-polonijnych poza Krajem, ukazuje się od
85 lat (z przerwą w czasie okupacji i rządów komunistycznych) staraniem zgromadzenia oo. franciszkanów w Niepokalanowie, które założył o. Kolbe w
Sierpień, 2011 r.
1927 roku. Ponadto, oo. franciszkanie z klasztoru w
Santa Severa w Rzymie od 40 lat wydają „Rycerza
Niepokalanej” jako miesięcznik dla Polonii.
wieńczenie duchowych zasług o. Maksymiliana nastąpiło 30 lat temu, kiedy to papież
Jan Paweł II zaliczył Błogosławionego w poczet
świętych. Miało to miejsce na Watykanie 10 października 1982 roku w obecności nieprzebranych
tłumów wiernych przybyłych z całego świata.
Św. Maksymilian Maria Kolbe pozostaje nieśmiertelnym symbolem polskiej ofiarności złożonej w imię
Chrystusa i Niepokalanej dla dobra człowieka. ■
Jan A. Konopka
U
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
13
(...)
JEZUS LEKARZ DUSZY I CIAŁA
W nauczaniu Benedykta XVI, obecność Boga w
naszym życiu jest obietnicą wyleczenia z choroby grzechu. Dlatego papież przedstawia Jezusa
przede wszystkim jako lekarza. Kiedy Chrystus
przechodził przez wioski w Palestynie głosząc dobrą nowinę o królestwie Bożym, kazaniom Jezusa
zawsze towarzyszyły znaki, których dokonywał
nad chorymi, uzdrawiając wszystkich, którzy byli
więźniami choroby i niemocy.
W lutym 2009 roku w swoim przemówieniu na
Anioł Pański, Papież zauważył, że Bóg ukazał nam
swoje oblicze w Chrystusie: poprzez uzdrowienia,
których dokonuje, przywracając mężczyznom i
kobietom pełną jedność ducha i ciała, Jezus „wskazuje, że Królestwo Boże jest blisko”. Dzieło Jezusa
wobec chorych, mówi Ojciec Święty, dzięki dzia-
Cierpieniu w San Giovanni Rotondo, w 2009 roku,
Benedykt XVI zauważył, że choroba zawsze prowokuje pytania egzystencjalne: Dlaczego cierpimy?
Czy można uznać za pozytywne doświadczenie
bólu? Kto może nas uwolnić od cierpienia i śmierci?
Pytania – mówi Papież - „które pozostają po ludzku
najczęściej bez odpowiedzi, ponieważ cierpienie jest
tajemnicą, nieprzeniknioną dla rozumu.”
Odwołując się do encykliki Spe salvi, papież mówi,
że „cierpienie jest wpisane w tajemnicę człowieka”
i „nie leży w naszych możliwościach wyeliminować
je ze świata całkowicie (...) bo nikt z nas nie jest w
stanie wyeliminować mocy zła”, a tylko „jeden Bóg
jest w stanie wyeliminować siłę zła”. Co więcej, kontynuuje Ojciec Święty, „istnieje bliski związek między Krzyżem Jezusa, symbolem największego cierpienia i ceną naszej prawdziwej wolności, a naszym
bólem, który przekształca się i uszlachetnia, jeśli
przeżywany jest w świadomości bliskości i solidarności z Bogiem”. (Spotkanie z chorymi, personelem
WSPÓŁCZUCIE CHRYSTUSA
Aby dodać człowiekowi otuchy w obliczu choroby
i cierpienia, Papież podkreśla współczucie Jezusa dla osoby chorej: Jezus cierpi razem z chorym,
uczestniczy w jego bólu. W encyklice Spe salvi Benedykt XVI powiedział: „Człowiek ma dla Boga tak
wielką wartość, że On sam stał się człowiekiem, aby
współbyć z człowiekiem, bardzo realnie, z krwi i kości, co jest widoczne w historii Męki Pańskiej. Odtąd
w każde cierpienie ludzkie wszedł Ktoś, kto podziela
cierpienie i chorobę; odtąd w każdym cierpieniu pojawia się consolatio – pocieszenie boskiej miłości,
i tak rodzi się gwiazda nadziei”(nr 39).
Przemawiając do pacjentów z ośrodka zdrowia
imienia kardynała Paula Emile Leger, w Jaunde
w Kamerunie, który odwiedził podczas wizyty
apostolskiej w marcu 2009 roku Benedykt XVI
powtórzył: „Wiecie, że nie jesteście sami w waszym
cierpieniu, bo sam Chrystus jest solidarny z tymi,
którzy cierpią. On objawia chorym i cierpiącym miej-
Wezwanie do naśladowania dzieła
Jezusa, Dobrego Samarytanina
DUSZPASTERSTWO SŁUŻBY ZDROWIA W NAUCZANIU BENEDYKTA XVI
KS. DR KRZYSZTOF NYKIEL
PRAŁAT KONGREGACJI DOKTRYNY WIARY, KONSULTOR PAPIESKIEJ RADY DS. DUSZPASTERSTWA SŁUŻBY ZDROWIA
łaniu Ducha Świętego, „kontynuowane jest poprzez
misję Kościoła (...) przez wiele działań w dziedzinie
opieki zdrowotnej, które wspólnoty chrześcijańskie
realizują z braterską miłością. Jak wielu jest chrześcijan - podkreśla Papież - kapłanów, zakonników i
świeckich, którzy służyli i służyć będą we wszystkich
częściach świata, ofiarowując swoje ręce, oczy i serca
Chrystusowi, prawdziwemu lekarzowi ciał i dusz!”
W encyklice Deus caritas est Benedykt XVI pisze:
„Kościół jest rodziną Bożą w świecie. W tej rodzinie
nie powinno być nikogo, kto cierpi z braku tego, co
najpotrzebniejsze. Jednak w tym samym czasie caritas-agape wykracza poza granice Kościoła; przypowieść o dobrym Samarytaninie pozostaje kryterium
miary, nakłada powszechność miłości wobec potrzebującego spotkanego ‚przypadkowo’, kimkolwiek on
jest” (nr 25).
CIERPIENIE
NARZĘDZIEM ODKUPIENIA
Papież wie jak trudno jest człowiekowi zrozumieć
i przyjąć tajemnicę bólu. Przy wielu okazjach,
zwłaszcza w spotkaniu z chorymi, Ojciec Święty
podkreślał zbawczą wartość ludzkiego cierpienia.
Przemawiając do chorych w szpitalu Domu Ulgi w
14
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
medycznym i kadrą kierowniczą szpitala Dom Ulgi
w Cierpieniu, 21 czerwca 2009 r.).
Jak widać, jest to temat bliski Benedyktowi XVI,
który przywołał w sposób szczególny w homilii
podczas pogrzebu błogosławionego Jana Pawła II
w kwietniu 2005 roku. Przypominając słowa zmarłego papieża z jego ostatniej książki Pamięć i tożsamość, ówczesny kardynał Ratzinger powiedział:
„Chrystus, cierpiąc za nas wszystkich, nadał nowy
sens cierpieniu, otwierając je na nowy wymiar,
wprowadzając w nowy porządek: miłości. To cierpienie pali i pochłania zło ogniem miłości, potrafiąc nawet z grzechu wyciągnąć wielorakie owoce dobra.’’
Podczas ostatniego Światowego Dnia Młodzieży
w Madrycie w sierpniu zeszłego roku, Benedykt
XVI, kierując się w szczególności do młodych ludzi,
którzy doświadczają w swoim życiu choroby, powiedział: „Często boimy się Krzyża Jezusa, bo zdaje
nam się, iż jest on negacją życia. W rzeczywistości
jest dokładnie odwrotnie! Krzyż jest powiedzeniem
‚tak’ człowiekowi przez Boga, najwyższym i najbardziej intensywnym wyrazem jego miłości i źródłem,
z którego wypływa życie wieczne” (Orędzie Ojca
Świętego Benedykta XVI na Światowy Dzień Młodzieży XXVI, 6 sierpnia 2011 r.).
sce, jakie zajmują w sercu Boga i w społeczeństwie
(...) On pokazuje również, poprzez konkretne działania, wrażliwość i życzliwość wobec wszystkich tych,
których serca są złamane i ciała cierpiące”. (Przemówienie Ojca Świętego Benedykta XVI, Spotkanie ze
światem cierpienia, podróż apostolska do Kamerunu, 19 marca 2009 r.).
W encyklice Spe salvi Benedykt XVI mówi też: „Społeczeństwo, które nie jest w stanie zaakceptować
cierpiących i nie jest w stanie zastosować współczucia, aby ulżyć ich cierpieniom jest społeczeństwem
okrutnym i nieludzkim. (…) Zaakceptować bliźniego, który cierpi, oznacza bowiem przyjąć w pewien
sposób jego cierpienie w jakiś sposób, tak aby stało
się również moim. Właśnie dlatego, że cierpienie stało się wspólnym, w którym jest obecna druga osoba,
cierpienie to jest przenikane przez światło miłości”
(n.38). Łacińskie słowo con-solare - pocieszać, sugeruje „bycia z kimś w samotności, która przestaje
być samotnością” (tamże, n.38).
PRYMAT ŻYCIA NAD TECHNIKĄ
I SZTUKA OŚWIECANIA SUMIEŃ
W obliczu postępu badań w dziedzinie nauki i technologii, z jej zastosowaniami w świecie medycyny
i biotechnologii, który z jednej strony zwiększa
możliwości profilaktyki i opieki oraz zdolność do
podtrzymywania życia, a drugiej prowadzi drogą
zbioru praktyk, które są w konflikcie z ochroną
życia, Papież potwierdza zdecydowanie, że człowiek jest ostatecznym celem nauki, powołanej do
promowania zdrowia i dobrobytu, w szacunku dla
godności osoby ludzkiej, stworzonej na obraz i podobieństwo Boga.
W związku z tym, w Orędziu na XXV Międzynarodową Konferencję Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, w listopadzie 2010 r.
Benedykt XVI mówi, że „obraz Boga w każdym człowieku jest podstawą najwyższej godności każdego
człowieka i wyzwala w każdym potrzebę poszanowania, opieki i posługi.” Dlatego „umiłowanie sprawiedliwości, ochrony życia od poczęcia do naturalnej
śmierci, szacunku dla godności każdego człowieka,
powinny być podtrzymywane i deklarowane, nawet
na przekór panującym modom”.
Natomiast w dziewięćdziesiątą rocznicę utworzenia Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca
Pana Jezusa, w maju zeszłego roku, Ojciec Święty
zauważył, że „jedynie w służbie człowiekowi nauka
może rozwijać się jako prawdziwa kultura i ochrona
wszechświata”, a mówiąc ogólniej, że „Bez poszukiwania prawdy, bez pokory i zapału, każda kultura
upada, wpada w objęcia relatywizmu, pogrąża się
w niebycie. Wyrwana natomiast ze szpon destrukcji,
która ją ogranicza i unicestwia, może być otwarta na
prawdziwie oświeconą interpretację rzeczywistości, oddając w ten sposób prawdziwą służbę życiu”
(Przemówienie do administratorów, nauczycieli i
studentów Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca Pana Jezusa, 21 maja 2011).
Podczas wizyty w szpitalu Św. Mateusza w Pawii,
w 2007 roku, Ojciec Święty powiedzial: „Szpital
jest miejscem w pewnym sensie ‚świętym’, gdzie
doświadcza się kruchości ludzkiej natury, ale istnieje
też niesamowity potencjał i zasoby ludzkiej pomysłowości i technologii w służbie życia (...). Mam
najgłębszą nadzieję, iż wraz z niezbędnym postępem
naukowym i technologicznym, myślenie w kategorii
dobra chorego zawsze połączone będzie z wspieraniem wartości, takich jak poszanowanie i obrona
życia na każdym etapie, od którego zależy jakość
prawdziwie ludzkiego społeczeństwa” (Wizyta w
szpitalu Św. Mateusza, Pawia. Przemówienie do
oficerów, personelu medyczny, chorych i rodziny,
22 kwietnia 2007 r.).
Uznając znaczenie transcendentnej natury osoby Papież powiedział w przemówieniu w ONZ w
kwietniu 2008 roku, to rozpoznanie jest podstawą
do „utrzymania przez ludzkość nadziei na lepszy
świat” i „tworzenia warunków dla pokoju, rozwoju, współpracy i gwarancji praw dla przyszłych pokoleń.” Właśnie od owego bycia osobą - ukazania
człowieka jako „najwyższego punktu stwórczego
planu Boga dla świata i dla historii”- pochodzą uniwersalne prawa, nakreślone w Deklaracji Organizacji Narodów Zjednoczonych (spotkanie z członkami
Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych,
przemówienie Jego Świątobliwości Benedykta XVI,
18 kwietnia 2008).
NOWA KONCEPCJA
„ZINTEGROWANEJ OPIEKI”
W świetle chrześcijańskiej wizji człowieka, który
jest przede wszystkim Osobą, czyli jednością ciała
i ducha, Kościół bierze na siebie odpowiedzialność
za jednostkę jako całość, łącząc leczenie ciała ze
wsparciem psychologicznym, społecznym i duchowym. Powstaje w ten sposób nowa koncepcja
„opieki zintegrowanej”, która bierze pod uwagę
osobę we wszystkich jej wymiarach i która ma na
celu promowanie zdrowia ludzkiego w całości.
Zwiedzając Szpital Dziecięcy Dzieciątka Jezus w
Rzymie, podczas swojej pierwszej oficjalnej wizyty
w szpitalu, we wrześniu 2005 r., Papież wypowiadał się na temat jakości przyjęcia i opieki, jaką oferuje się chorym, mówiąc: „Tu waszym zadaniem jest
zapewnić doskonałą opiekę nie tylko pod względem
medycznym, ale także ludzkim. Staracie się stworzyć
rodzinę pacjentom i osobom im towarzyszącym, a
to wymaga wysiłku ze strony wszystkich: administracji, lekarzy, pielęgniarek i pracowników różnych
oddziałów, a także różnorakich chwalebnych organizacji skupiających wolontariuszy. Podejście to, które
odnosi się do wszystkich domów opieki, powinno w
szczególny sposób wyróżniać te, które inspirują się
zasadami Ewangelii. (...) W sercu każdego projektu i
programu leży zawsze dobro chorych“. (Wizyta Szpitala Dziecięcego Dzieciątka Jezus. Przemówienie z
30 września 2005 r.).
(...)
To wszystko muszą sobie uświadamiać chrześcijańscy pracownicy służby zdrowia, którzy „wiedzą, że
istnieje ścisły i nierozerwalny związek między jakością ich pracy, a cnotą miłości, do której wzywa ich
Chrystus: właśnie poprzez właściwe wykonywanie
swojej pracy, niosą oni ludziom świadectwo miłości
Boga. Dobroczynność będąca zadaniem Kościoła
znajduje szczególnie istotną formę realizacji w opiece nad chorymi. Świadczy o tym historia Kościoła, z
niezliczonymi świadectwami mężczyzn i kobiet (...)
którzy pracowali w tej dziedzinie.”
Podejście do pacjenta odzwierciedla wrażliwość z
jaką Jezus podchodził do każdego cierpiącego. Z
drugiej strony wiadomym jest - powiedział Papież
na Dzień XIV Światowego Dnia Chorego, w 2006 r.
- „Jezus stanął przed człowiekiem jako całością, aby
go uzdrowić całkowicie na ciele, duszy i umyśle. Człowiek, w rzeczy samej, jest jednością, a różne wymiary jego osoby mogą i powinny być rozróżniane, ale
nie rozdzielane. W ten sposób Kościół zawsze proponuje wizję człowieka w całej swojej rozciągłości, i podejście to charakteryzuje katolickie instytucje służby
zdrowia, a także styl pracowników służby zdrowia w
nich zatrudnionych” (XIV Światowy Dzień Chorych,
Przemówienie do chorych na zakończenie Mszy, 11
lutego 2006r.).
UŚMIECH MARYI
ŹRÓDŁEM NADZIEI
Mówiąc o nauczaniu Benedykta XVI w sprawie
zagadnień zdrowotnych, nie możemy nie pokazać,
jak przepleciona jest ona częstymi odniesieniami
do Maryi, Matki Bożej, która pociesza i wspiera,
dając nadzieję pogrążonym w bólu.
W swej apostolskiej podróży do Lourdes z okazji
150 rocznicy objawień, podczas Mszy św. z chorymi, Ojciec Święty odnosi się do liturgii i przypomina, że uśmiech Maryi, odbicie czułości Boga „jest
w sposób szczególny przeznaczony dla tych, którzy
cierpią, aby mogli w nim odnaleźć pociechę i ulgę”.
W tym uśmiechu jest bowiem „źródło niezłomnej
nadziei.” Papież odnosi się szczególnie do tych,
którzy borykają się z przeciwnościami losu i stają
przed pokusą odwrócenia się od życia - zachęca
ich do zwrócenia wzroku ku Maryi: „W uśmiechu
Dziewicy leży tajemnicza, niewidzialna siła, która
pozwala walczyć z chorobą na rzecz życia. W Niej
znajdujemy także łaskę pozwalającą bez lęku czy
rozgoryczenia opuścić ten świat w godzinie wybranej przez Boga”. (Msza z chorymi, Homilia, Lourdes,
15 września 2008 r.).
Przy rozmaitych okazjach, Papież kładzie nacisk
na współczucie Maryi, jej udział w cierpieniach
człowieka. W jej osobie duszpasterstwo chorych
znajduje wzór do naśladowania: to u stóp Krzyża
dokonało się proroctwo Symeona do Maryi: Jej
matczyne serce zostanie przebite (Łk 2,35). Z otchłani swojego bólu - udziału w cierpieniu Syna Maryja staje się gotowa na przyjęcie nowej misji,
aby stać się Matką Chrystusa w Jego członkach.
W godzinie Krzyża Jezus ukazuje jej każdego ze
swych uczniów, mówiąc: „Oto syn Twój” (J 19, 2627). Od tej chwili matczyne współczucie dla własnego Syna staje się matczyną troską o każdego z
nas w naszych codziennych cierpieniach (por. Msza
Święta z Chorymi, Homilia, Lourdes, 15 września
2008 r.). (...) ■
(fragment wystąpienia)
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
15
G.K. Chesterton w jednej ze swoich trafnych maksym zauważył: „the Catholic life isn’t hard to live,
but it is humanly impossible!” (życie po katolicku
nie jest trudne, jest po ludzku niemożliwe). Właśnie
dlatego powinniśmy uciekać po pomoc między
innymi do naszych świętych braci i sióstr, którzy
osiągnęli już „koronę życia i zwycięstwa” (1 Pt 5,4;
Ap 2, 10) i zgodnie ze swoimi przedśmiertnymi
obietnicami (św. O. Pio, św. Teresa z Lisieux i inni)
nie pozostają biernymi obserwatorami w niebie
naszych ziemskich zmagań.
Izraelitów przez pustynię, na Jego obecność za
dnia wskazywał słup obłoku (por. Wj 13, 21-22; 33,
9). Podobnie też w Namiocie Spotkania (por. Wj
33, 10; Pwt 31, 15; Lb 17, 7), a później w świątyni
jerozolimskiej (por. 1 Krl 8, 10; 2 Ma 2, 8) obecność Boga manifestowała się jako Szekinah, obłok
chwały otaczający Jahwe. W Nowym Testamencie
w podobnym obłoku Jezus wstąpił do nieba, czego
świadkami byli jego zachwyceni uczniowie (por. Dz
1, 9). Święci zatem nie „spoczęli na laurach”, czy też
„na obłokach” i nie przyglądają się biernie dalsze-
swojej małżonki. Jestem przekonany, że św. Józef był
najczystszym człowiekiem pod względem dziewictwa, najbardziej uniżonym w pokorze, najwyższym
w kontemplacji.”
Św. Grzegorz z Nazjanzu (330-390) pisze: „Pan złączył w św. Józefie jak w słońcu, całe światło i splendor wszystkich innych świętych wziętych razem.”
Ojciec José María Vilaseca (1831-1910), założyciel
Instytutu Misyjnego Józefitów: „Potęga św. Józefa
przewyższa nieskończenie moc wszystkich aniołów i
świętych zebranych razem, ponieważ jest on jedno-
Niezawodny
Święty Józef
KS. DR ADAM DYBEK
OTOCZENI CHMURĄ ŚWIADKÓW
Rozdział 11. listu do Hebrajczyków podaje długą
listę świętych okresu Starego Przymierza: Abraham i Sara, Izaak i Jakub, Józef i Mojżesz oraz wielu
innych, którzy zostawili nam przykład życia: walczyli o zachowanie wiary, mimo że niejednokrotnie
tracili dla niej wszystko, a przy tym „doznawali
zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia”; „kamienowano ich, przerzynano piłą, kuszono, przebijano mieczem; tułali się (...) w nędzy, w
utrapieniu, w ucisku” (Hbr 11, 36-37). Przypatrując
się świadectwu życia tych świętych, chrześcijanie
byli i nadal są umacniani w czasie prób, którym,
jak świat światem, musieli stawić czoło. Pobyt na
Ziemi bowiem jest jedynie przygotowaniem do
wspanialszego i wiecznego życia w niebieskiej
ojczyźnie. „W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to
z daleka i witali (...). Dlatego Bóg nie wstydzi się być
nazywany ich Bogiem, gdyż przysposobił im miasto”
(Hbr 11,13).
Kontynuując swoje rozważania w 12. rozdziale
autor listu pisze: „I my zatem, będąc otoczeni taką
chmurą świadków, odłożywszy wszelki ciężar, a
przede wszystkim grzech, który nas łatwo zwodzi,
winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam
zawodach” (Hbr 12,1; tłum. z tekstu greckiego).
Dla żydowskiego odbiorcy z I w. podkreślone wyrażenie miało ściśle określone znaczenie: „chmura”, czy tez „obłok” jednoznacznie wskazywały na
Szekinah (Boża obecność). Kiedy Bóg prowadził
16
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
mu rozwojowi wypadków na ziemi, delektując się
pełnią życia w Bogu. Święci „otaczają” wiernych
na ziemi, otaczają nas „tak wielkim obłokiem”, że
obejmują nas nim ze wszystkich stron. Dzięki pełnej komunii z Trójcą Przenajświętszą pomoc świętych jest teraz o wiele skuteczniejsza niż za czasów
ich „przebywania w ciele na ziemi” (por. 2 Kor 5,6).
WIELKOŚĆ ŚWIĘTEGO JÓZEFA
Nikt spośród ludzi nie był i nie jest tak blisko Maryi
i Jezusa jak Święty Józef. Ta bliskość pozwoliła mu
osiągnąć najwyższy stopień świętości. W ewangeliach jest on przedstawiany jako „ojciec Jezusa”.
Tego samego określenia używa w swoich pismach
św. Augustyn, zaś św. Bernard nazywa świętego
Józefa wprost „ojcem Boga”. Czy można powiedzieć
coś większego o świętych ponadto, co zostało powiedziane o świętym Józefie, małżonku Maryi?
Maryja nie kochała, poza Jezusem, nikogo tak jak
św. Józefa: kochała go pełną miłością małżeńską.
Jakże wielka jest siła wstawiennictwa tego Świętego u swego Syna oraz swojej małżonki Maryi.
Bez wątpienia o wiele większa od pośrednictwa
wszystkich innych świętych i aniołów. Oto kilka
wybranych cytatów potwierdzających tę tezę:
Ubertino da Casale, wielki włoski czciciel św. Józefa
z końca XII wieku, tak pisał w swoim Arbor vitae
crucifixae: „W każdym małżeństwie sakramentalna
jedność serc sprawia, że małżonka i małżonek stają
się z oddzielnych, jedną osobą, albo jak mówi Biblia,
jednym ciałem. Tak święty Józef podobny był do
cześnie potężny w sercu Boga, jak i Maryi.”
Papież Leon XIII w encyklice Quamquam pluries:
„Nie ma najmniejszej wątpliwości, że spośród
wszystkich ludzi św. Józef zbliżył się najbardziej do
wzniosłej godności, dla jakiej Matka Boża została
wyniesiona ponad wszystkie stworzenia.” Podobnie
papież Pius XI: „Pomiędzy Bogiem a św. Józefem nie
można wyróżnić nikogo większego, poza Najświętszą Maryją ze względu na jej Boże macierzyństwo.”
Warto zatem raz jeszcze powtórzyć z naciskiem to,
że Święty Józef jest nie tylko największym spośród
wszystkich świętych, ale także wśród wszystkich
aniołów. Za opiekunów i patronów Kościoła powszechnego uznawani są św. Józef oraz św. Michał
Archanioł, książę wojska anielskiego. Jednakże tylko w przypadku św. Józefa ten protektorat został
uznany przez Kościół uroczyście. O ile zadaniem
św. Michała jest obrona Kościoła przed atakami sił
piekielnych, to rola św. Józefa, ze względu na jego
jedyną i niepowtarzalną bliskość z Jezusem i Maryją, polega na wyjednywaniu wszelkich łask dla
całego Kościoła powszechnego.
ŚWIĘTY JÓZEF,
PATRON DOBREGO ŻYCIA
Święty Józef najczęściej uważany jest za patrona
dobrej śmierci. Tymczasem przykłady z życia wielu
osób pokazują, że głowa Świętej Rodziny nie pozostaje obojętna także wobec naszych najdrobniejszych, także materialnych, potrzeb życiowych.
Maksymin Giraud, wizjoner z La Salette, z całą
pewnością nie należał do nieśmiałych chłopców.
Podczas spotkania z księdzem Janem Vianney’em,
który już wtedy był otoczony aurą świętości, ani
przez chwile nie zadrżały mu nogi, a na pytanie
świętego proboszcza o to, czy naprawdę widział
Matkę Bożą, nie zawahał się ….skłamać. Znudzony ciągłymi pytaniami nie miał najmniejszej ochoty odpowiadać na kolejne.
Ten zdecydowany charakter Maksymina widoczny
jest także w słowach, które skierował na modlitwie
do Najświętszej Panny. Przebywał wtedy w Paryżu,
a ponieważ znalazł się w skrajnej biedzie, oddał
do lombardu jedno ze swoich nielicznych ubrań.
Pewnego dnia, bez żadnych środków do życia, z
nieprzyjemnym uczuciem ssania w pustym żołądku, wszedł do kościoła św. Sulpicjusza i uklęknął
przed ołtarzem Świętej Dziewicy. Zaczął się modlić:
„Jestem bardzo głodny. Pozwolisz mi umrzeć z głodu, moja dobra Matko? Zrobiłem wszystko o co mnie
prosiłaś. Przekazałem całemu ludowi uroczyste i poważne ostrzeżenia, które przyniosłaś. Jeszcze trochę,
a padnę z niedożywienia. Jeśli nie masz zamiaru wydobyć mnie z nędzy, w której się znajduję, zwrócę się
do świętego Józefa, twojego małżonka, który ulituje
się nade mną!”
Wycieńczony długim, przymuszonym postem,
odrętwiały ze zmęczenia zapadł w drzemkę. Naglę
poczuł, że ktoś delikatnie dotyka jego ramienia.
Otworzył oczy i zobaczył przed sobą jakiegoś nieznajomego, który powiedział, aby poszedł za nim.
Weszli do jednej z pobliskich restauracji, w której
Maksymin otrzymał obfity posiłek. Następnie nieznajomy zapłacił rachunek i polecił zadowolonemu
chłopcu, aby wrócił na Monte di Pietà i odebrał,
oddane tam w zastaw, swoje ubranie. Dodał przy
tym, że w kieszeni ubrania znajdzie list, który pomoże mu wydostać się z nędzy; po tych ostatnich
słowach nagle zniknął. Maksymin nigdy nie dowiedział się, kim był jego dobroczyńca. Jak mógł
wiedzieć, że jego ubranie było oddane w zastaw?
Skąd wiedział, że znajduje się w nim list zabezpieczający jego przyszłość? Nie mogąc sobie tego
wyjaśnić w naturalny sposób, gdzieś w głębi serca
mocno wierzył, że tym nieznanym dobroczyńcą był
Święty Józef.
ŚWIĘTY JÓZEF POMAGA
TAKŻE I DZISIAJ
Kiedy w bośniackim sierocińcu, prowadzonym
przez siostry ze wspólnoty Cenacolo, zabrakło mleka, rozpoczęto szturm do nieba: prośby spisywano
na karteczkach i wkładano za obraz św. Józefa.
Już następnego dnia do drzwi wspólnoty zapukał
mężczyzna oznajmiając zaskoczonym kobietom:
„Przyniosłem wam kota. Nie potrzebujecie jeszcze
czegoś? Mleka??? Zaraz wracam!” Zostawił mniszkom miauczące stworzenie i odjechał. Po krótkim
czasie wrócił z ogromną ilością mleka. We wspólnocie zaczęło się dziękczynienie. Za mleko i…
kota. „Ależ ten Pan Bóg ma pomysły. Dlaczego przysłał nam tego zwierzaka?” – zastanawiała się jedna
z sióstr. Zajrzała dyskretnie za obraz św. Józefa.
Okazało się, że przy liście z prośbą o mleko jej koleżanka ze wspólnoty dorysowała kota. Tak, by Józef
nie miał wątpliwości. Dom zatrząsł od śmiechu.
Zainspirowani tą historią Ania i Tomek z dwójką
synów, Dawidem i Szymonem, postanowili napisać list do Świętego Józefa z prośbą o pomoc w
znalezieniu wymarzonego domu. „Na kartce narysowałam wyśniony domek” – wspomina Ania. „A
ponieważ nie mieliśmy w domu figury św. Józefa,
położyłam nasz rysunek pod jego obrazek. Na efekty
nie trzeba było długo czekać. Znaleźliśmy w internecie ogłoszenie. Dom na sprzedaż. W Borowej Wsi.
Pojechaliśmy na rekonesans. Zdziwiliśmy się, że był
bardzo podobny do naszego nieudolnego rysunku.
Dwa okna w dachu i nawet garaż po prawej stronie.
Trochę żałowałam, że nie narysowałam większej
willi. Właściciele powiedzieli: mamy już nabywcę,
„
przepraszamy. Po rozmowie z nami okazało się
jednak, że zmienili zdanie. – Sprzedamy go wam
– orzekli ku naszemu zaskoczeniu. Czekaliśmy na
kredyt. Gdy go uzyskaliśmy, dostaliśmy do ręki klucz.
Kiedy??? Do domku weszliśmy 1 maja, w uroczystość
św. Józefa. Zapamiętałam tę datę. To było niesamowite. Właściciel, pan Zygmunt, rzucił: Wynieśliśmy
wszystkie nasze rzeczy. Zostawiliśmy jedynie jedną
rzecz, nie wiem, czy ją zechcecie. To stary obraz
Świętego Józefa”.
Święty Józefie, módl się za nami, teraz i w godzinie
śmierci naszej. Amen! ■
„
Jednym z określeń Jana Pawła II było także: papież praw człowieka. Tu, w Genewie, gdzie
Rada Praw Człowieka wykonuje swoją pracę, jest uzasadnione, aby przypomnieć kilka konkretnych działań Jana Pawła II na tym polu. Dzisiejsi paneliści przedstawią różne wymiary
zasług Papieża; szkoda, że ich wypowiedzi są ograniczone czasowych. Pragnę jednak zapewnić, że planujemy kontynuację dzisiejszego spotkania poprzez zamieszczenie pełnych
tekstów naszych prelegentów tak, aby ich spostrzeżenia mogły być w pełni docenione.
Ze słowa wstępnego do obrad Konferencji, które wygłosił J. E. Abp Silvano
M. Tomasi c. s., Nuncjusz Apostolski – Stały Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej
przy ONZ i innych Organizacjach Międzynarodowych.
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
17
Wierzył w prawdę
Wierzył w Chrystusa
Wierzył w człowieka
Wierzył w kulturę
Wierzył w młodzież
Wierzył we mnie
WIERZYŁ W PRAWDĘ
Punktem kulminacyjnym nauczania młodzieżowego było spotkanie z profesorami i studentami
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Częstochowie, 6 czerwca 1979 roku. Spotkanie to
dlatego cenny, ponieważ stawia młodym ludziom
zadania i wymagania. Papież traktuje młodych
poważnie, nie podlizuje się, nie schlebia. Można powiedzieć, iż Jego zdaniem ktoś, kto szuka lekkiego życia, w pewnym sensie się zestarzał. Jan Paweł
II powiedział wtedy o jednej z najpiękniejszych
rzeczywistości: o ryzyku, o zdolności do ryzyka z
powodu Ewangelii. Człowiek, który nie jest zdolny
do podjęcia ryzyka, nie rozwija się. Papież życzył
Kościołowi i Polsce ludzi zdolnych do ryzykowania
z powodu Ewangelii, ponieważ przyszłość Polski,
Europy i świata zależy od tego, ilu ludzi młodych
uprzedzeniom. Wychodził naprzeciw młodym i stał
się ich przyjacielem w poszukiwaniu prawdy. Inaczej niż politycy nie kupował młodych, aby zaskarbić sobie ich życzliwość. Nie redukował wymagań,
aby się młodym przypodobać. Akceptował młodych wierząc w ich autentyzm i wrażliwość. Nie bał
się młodych, szczególnie wyczulonych na wszelki
fałsz. Spotykał się z nimi. Jan Paweł II nie bał się
młodych, którzy zadawali mu trudne pytania. Traktował ich poważnie udzielając trudnych odpowiedzi. Uczył ich miłości i odpowiedzialności. Przez co
zyskał u młodych wielki prestiż. Nie pomniejszając
Jan Paweł II
entuzjasta młodych szukających prawdy
JAN GÓRA OP
przyniosło ogromny ładunek intelektualny. Papież
przedstawił wówczas swoją wizję uniwersytetu jako wspólnoty nauczających i nauczanych.
Przedstawił swoją koncepcję uniwersytetu, wedle
której na uniwersytecie człowiek winien uczyć się
samodzielnego myślenia a wspólnota akademicka
winna służyć wyzwoleniu jego wszechstronnych
zdolności duchowych. Rozwój potencjału umysłu,
woli i serca formuje całego człowieka.
To jest stały motyw nauczania Jana Pawła II:
potencjał umysłu, woli i serca oraz integralność
człowieczeństwa jako całościowa wizja człowieka
– osoby nie okaleczonej. Wtedy w Częstochowie
Ojciec Święty powiedział, iż uniwersytet powinien
pomagać człowiekowi w osiąganiu dojrzałości i samodzielności oraz w zachowaniu niepowtarzalnej
tożsamości i dobrze się dzieje, jeżeli w tym procesie
dojrzewania nie przeszkadza.
Bo najważniejsze, aby nie „produkować z taśmy”,
ale wychować, wykształcić ludzi samodzielnie myślących, odpowiedzialnych, którzy własnym wysiłkiem, zgodnie z własną wolą decydują o sobie,
a w przyszłości także o kraju. Celem uniwersytetu
jest przekazywanie wiedzy, mądrości, a celem Kościoła jest zbawienie każdego człowieka. Uczelnia
i Kościół zatem nie utożsamiają się ale dopełniają,
razem służąc wielkiej sprawie: kształtowaniu dojrzałego człowieczeństwa.
Podczas spotkania w Częstochowie Ojciec Święty
przypominał także, że droga do zdobywania wiary
i wiedzy jest ogromnie wymagająca, a przy tym
niezmiernie fascynująca. Papieski program jest
18
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
będzie zdolnych je podejmować. Ryzyko dla życia
Ewangelią oznacza konieczność rezygnacji z samego siebie dla celu ważniejszego. Przyszłość zależeć
więc będzie od tych, którzy będą zdolni podejmować ryzyko dla sprawy Bożej.
ENTUZJASTA MŁODYCH
SZUKAJĄCYCH PRAWDY
W starej, zmęczonej Europie Jan Paweł II objawił
autentyzm i prawdę młodych. Objawił autentyzm
szukających prawdy i miłości. Uwierzył w młodzież
szukającą prawdy, w młodzież studiującą. Jako
profesor i nauczyciel akademicki powtarzał bez
leku szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli.
Wspierał szukających prawdy i sensu nie ulegając
swoich wymagań, on po prostu kochał młodych,
chętnie się z nimi spotykał, żartował, droczył. Traktując ich poważnie powierzył im przyszłość świata
i przyszłość wiary. Przekazał im entuzjazm wiary.
To znaczy rdzeń i głębię tego słowa. En – theos to
znaczy być całkowicie zanurzonym w Bogu! Być
pijanym Bogiem!
I jeszcze jedno. To on sam będąc ojcem powiedział
mi osobiście, ze mam być ojcem dla młodych jako
ich duszpasterz. Mam być ojcem, bo ojciec nigdy
nie zrobi krzywdy własnemu dziecku. Słuchając
jego rad, pięknie przeżyłem życie w duszpasterstwie młodzieży i mam nadziej, że nie dotknąłem
nikogo, kogo by to zabolało, powodując trwałe
bolesne wspomnienie.
Skąd się to brało? Dlaczego taki był? Dlaczego się
nie bał? ■
Przedstawiamy fragment wystapienia o. Jana Góry OP.
Na całość zapraszamy do 20 marca do Fryburga - informacje na drugiej stronie Wiadomości.
JASEŁKA W GENEWIE
W dniu 29 stycznia 2012 roku dzieci z naszego
Ogniska Szkolnego i ich rodzice udali się do Genewy, na zaproszenie tamtejszej Polonii. Głównym
celem wyprawy było oczywiście przedstawienie
jasełek, ale integracja z naszymi rodakami z Genewy była równie ważna.
Spora grupa uczestników wybrała się do Genewy
autokarem. Ostatnie próby w trakcie drogi potwierdziły tylko, że zarówno ci mali jak i więksi
aktorzy są świetnie przygotowani. Wspólne kolędowanie wprowadziło wszystkich w dobry nastrój
i nastroiło pozytywnie na cały dzień.
DZIEŃ ŻYCIA
KONSEKROWANEGO
Miłe przyjęcie przez przedstawicieli Polonii z Genewy sprawiło, że z wielkim zapałem przystąpiono
do przygotowań. Podczas gdy większość rodaków
uczestniczyła we mszy świętej, koncelebrowanej
przez abp. Silvano Tomasi, kilka osób skupiło się na
rozstawieniu i dopracowaniu dekoracji. Po mszy
zajęto miejsca i nastąpiło oficjalne powitanie.
Gdy nadszedł czas rozpoczęcia przedstawienia,
wszyscy aktorzy, zarówno ci młodsi, jak i ci nieco
starsi, z wielkim przejęciem, ale i skupieniem wyszli na scenę. Licznie zgromadzona publiczność
tylko zmobilizowała uczestników i odegrali swoje
Corocznie 2 lutego Kościół katolicki obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego. W ten sposób cały Lud
Boży przeżywa na nowo to, co wydarzyło się w
świątyni jerozolimskiej - Maryja wraz z Józefem
ofiarowała Dzieciątko Jezus Bogu Ojcu, a Symeon
ogłosił, że nowo narodzony Syn Boży jest Światłem
świata i Zbawieniem narodów. Właśnie w to świę-
Historia Kościoła pokazuje, że w każdym czasie są
ludzie, którzy na wzór ewangelicznej Marii podejmują życie w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie,
by sercem czystym służyć Chrystusowi i bliźnim.
Takim właśnie czystym sercem w ośrodku w Marly
służy Chrystusowi i nam wszystkim siostra Magdalena Sypko. Zawsze gotowa do pomocy, poradzi i
podniesie na duchu w trudnej sytuacji. Nigdy nie
odmówi pomocy w przygotowaniu Mszy Świętej,
często sama aktywnie w niej uczestniczy pięknie
to w 1997 roku Jan Paweł II ustanowił Światowy
Dzień Życia Konsekrowanego, stwarzając okazję
do głębszej refleksji Kościoła powszechnego nad
darem życia poświęconego Bogu, do modlitwy za
osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i
ludziom w niezliczonych zakonach, zgromadzeniach i instytucjach świeckich.
śpiewając psalm. Jest uwielbiana przez dzieci, dla
których zawsze znajdzie czas, miłe słowo. Jej zaangażowanie w przygotowanie katechezy i ogrom
pomysłów na jej poprowadzenie sprawia, że nasi
najmłodsi chętnie uczęszczają na jej zajęcia i długo
je potem wspominają.
Za te serce, trud włożony w pracę na rzecz Polskiej
ŚWIĘTO MATKI BOSKIEJ
GROMNICZNEJ W ZUCHWILU
to w naszych sercach palił się gorący ogień Bożej
Miłości.
Aby ogrzać zimne ręce, w sali obok Rada przygotowała gorącą kawę i ciastka. Mogliśmy wspólnie
pobyć, podyskutować, wymienić poglądy w swoim
ojczystym języku. To jest bardzo ważne, żeby wiedzieć, że nie jesteśmy sami na obcej ziemi, że jest
nasza wspólnota, która doradzi i doda otuchy. Tu
zawsze znajdzie się bratnia dusza, która pomoże
w potrzebie lub da dobrą radę. Zapraszamy więc i
„nowych”, jak i „starych”, Polaków na nasze spotkania kościelno-kawowe.
Teresa Ackermann
W mroźne niedzielne popołudnie 5 lutego 2012
do kościoła św. Marcina w Zuchwilu przyjechało
dużo więcej wiernych niż normalnie, nawet rodziny z małymi dziećmi nie bały się mrozu i przybyły,
aby uczestniczyć w tej szczególnie pięknej uroczystości – w święcie Matki Boskiej Gromnicznej. Ks.
Grzegorz udzielił też uczestniczącym we Mszy św.
sakramentu chorych. Wszyscy trzymali zapalone
świece i śpiewano Ave Maryja. Ta piękna tradycja
jest z zaangażowaniem podtrzymywana przez naszą wspólnotę. W kościele było trochę zimno, ale za
role perfekcyjnie. Nagrodzeni gromkimi brawami,
przemaszerowali po przedstawieniu przez salę,
tak, żeby każdy mógł z bliska podziwiać piękne
stroje.
Po przedstawieniu wszyscy przybyli z Marly zostali
zaproszeni na przepyszny obiad, za który serdecznie dziękujemy. Cieszymy się, że jasełka spodobały
się naszym rodakom i zostały tak ciepło przez nich
przyjęte. Mamy nadzieję, ze był to pierwszy krok
do integracji naszych ośrodków i kolejne spotkania
nastąpią już niedługo.
Beata Mioduszewska
Misji Katolickiej w Marly oraz naszego ogniska
polonijnego, ogromną cierpliwość, wytrwałość
i zaangażowanie - to tylko garstka z tego, za co
można siostrze Magdalenie złożyć serdeczne podziękowanie. Cieszymy się niezmiernie, że jest z
nami i mamy nadzieję, że jeszcze długo będzie
swoim działaniem wspomagać nas wszystkich.
Beata Mioduszewska
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
19
Negocjacje w Bazylei i Aarau
Bazylea
Od dłuższego czasu zabiegaliśmy o spotkanie
z wikariuszem biskupim dla regionu Basel - Basel Land i Argowia - Christophem Sterkmanem w
sprawie omówienia funkcjonowania duszpasterstwa w języku polskim dla tak rozległego regionu.
spotkanie odbyło się dnia 15 lutego 2012 roku w
godzinach wieczornych w Bazylei w parafii Allerheiligenkirche.
W spotkaniu wzięli udział: ks. Rektor dr Sławomir Kawecki, ks. Dariusz Bucior, dr Iwo Gatlik- przewodniczący Rady Duszpasterskiej Ośrodka Basel i
dr Marcin Maj- skarbnik.
Najpierw Pan dr Iwo Gatlik przedstawił stan
obecny Ośrodka Duszpasterskiego PMK w Bazylei,
współpracę z miejscowa parafia. na koniec wręczył pisemne sprawozdanie wraz z dokumentacja
fotograficzna. Bardzo dobry efekt przyniosło krótkie pismo Pani dr Isabelle Arnet. Ksiądz Rektor dr
Sławomir Kawecki poprowadził dyskusje na temat
stałego miejsca dla naszego duszpasterstwa. Okazało się bowiem, że. wikariusz biskupi znal nasz
Aarau
Wieczorem 16 lutego 2012 roku odbyło się
spotkanie duszpasterzy oraz przedstawicieli rady
duszpasterskiej PMK w Aarau z wikariuszem biskupim Christophem Sterkmanem. Prezentacja
ośrodka przygotowana przez przewodniczącego
Marcina Sumiłę ukazała dynamizm rozwoju naszej wspólnoty. Przez ponad cztery lata istnienia
najmłodszego ośrodka PMK podwoiła się liczba
regularnie uczestniczących we Mszy Świętej. Jest
to wielka zasługa naszego byłego opiekuna ks.
Grzegorza Piotrowskiego, który przez cztery lata
sprawował opiekę duszpasterską nad ośrodkiem.
Jego serdeczne i ciepłe relacje z ludźmi stworzyły
żyzny grunt dla zaangażowania wiernych w życie
misji. Od września 2011 roku naszym duszpasterzem jest ks. Dariusz Bucior.
Ognisko polskie, zabawy taneczne dla dzieci,
katecheza, wspólne grillowanie - te wszystkie inicjatywy pomagały skonsolidować rzeszę Polaków
na ziemi helweckiej. Tożsamość narodowa jest kultywowana i przekazywana młodszemu pokoleniu.
Wspólnota utrzymuje również kontakt z lokalną
parafią szwajcarską i bierze udział w takich uroczystościach jak święto patronalne albo Gebet der
20
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
Ośrodek z dawnych czasów, kiedy odprawiane były
msze św. 2 razy w miesiącu. Ksiądz Rektor ukazał
jak bardzo zmieniła się jakość duszpasterstwa, kiedy mamy stale miejsce i stałego duszpasterza. Nie
do przecenienia była stała praca ks. Karola Garbca
a po nim ks. Grzegorza Piotrowskiego a obecnie
ks. Dariusza Buciora. Ks. Sterkman wysłuchawszy
argumentów zapewnił, że możemy liczyć, że zostaniemy przy kościele Allerheiligenkirche.
Kolejnym punktem dyskusji była sprawa zatrudnienia polskiego kapłana dla kościoła lokalnego i
Polskiej Misji. Stanowisko Kościoła Szwajcarskiego
wypowiedziane przez ks. Sterkmana jest bardzo
korzystne. zresztą argumenty ks. Rektora, który
bardzo wyraziście mówił o tym, że zależy nam aby
kościół miejscowy z nowych rozwiązań odniósł korzyść, ponieważ to spowoduje, że i PMK odniesie
korzyść, natomiast trzeba unikać sytuacji przeciwnej. Podobnie ks. Rektor argumentował konieczność powołania koordynatora PMK dla całej Szwajcarii, mówiąc, że to w pierwszym rzędzie jest to w
interesie Szwajcarów powołać koordynatora, także
inne argumenty sprawiły, że wikariusz biskupi nie
Nationen przed Wielkanocą. Rozwój duszpasterstwa jest adekwatny do ciągle rosnącej emigracji
polskiej w Szwajcarii. Z danych statystycznych wynika, że ilość Polaków w kantonie Aargau wzrosła z
525 w 2007 roku do 1123 na koniec 2011 roku. Na
uwagę zasługuje fakt, że te liczby nie uwzględniają
osób narodowości polskiej, które przyjęły obywatelstwo szwajcarskie oraz osób nie zameldowanych w Szwajcarii.
Wikariusz biskupi diecezji Bazylea Christoph
Sterkman stwierdził, że Kościół katolicki w Szwajcarii jest wielonarodowościowy. Więcej niż 20%
wiernych to przedstawiciele narodowości napływowych, nie wliczając osób z podwójnym obywatelstwem i „secondos”. Dlatego diecezja poświęca
wiele uwagi misjom obcojęzycznym, zmierzając
ku zjednoczeniu wierzących w Kościele katolickim.
Wikariusz biskupi zauważył, że wspólnoty narodowe powinny harmonijnie współpracować z kościołem lokalnym, wykluczając jakąkolwiek separację
czy paralelne funkcjonowanie. Przewodniczący
rady PMK zaznaczył, że przyszłość widzi w harmonijnej współpracy naszych katolickich kultur .
Ks. rektor Sławomir Kawecki przedstawił trzy
punkty bardzo istotne dla rozwoju przyszłości
ośrodka:
miał już żadnych wątpliwości co do konieczności
powołania koordynatora dla PMK.
Następnym tematem była współpraca OD w Basel z miejscowym Kościołem. dr Iwo Gatlik opowiedział o inicjatywach podejmowanych z miejscowa
parafia wyraził też otwartość miejscowej wspólnoty na inicjatywy o szerszym zasięgu. Ks. Rektor z
kolei uwypuklił niesamowite zdolności w rożnych
dziedzinach członków miejscowej wspólnoty.
Zgłosił też kandydaturę Pana dr Marcina Maja do
diecezjalnej komisji liturgicznej. Ks. Sterkman bardzo zainteresował się dokonaniami Pana Marcina
na polu liturgicznym. Na koniec Ksiądz Rektor w
swoim stylu zwrócił się do wikariusza biskupiego
z podziękowaniem za dotychczasowa życzliwość
oraz z prośbą o w miarę szybka propozycje dla
ks. Dariusza Buciora, zaznaczając, że pozyskanie
kapłana tej klasy byłoby dużym sukcesem tak dla
miejscowego Kościoła jak i PMK. Dodał także, że
inni księża biskupi chętnie widzieliby u siebie ks.
Dariusza.
Było to naprawdę piękne spotkanie i oczekujmy,
że takie też będą rezultaty i decyzje w praktyce. ■
Z. W.
• Po pierwsze – stabilność miejsca. Msze Święte
odbywają się 2-3 razy w miesiącu przy parafii Piotra i Pawła w Aarau. Wspólnocie polskiej bardzo
zależy na pozostaniu nadal przy parafii.
• Po drugie – stabilność duszpasterstwa. Ks. Rektor
podkreślił zalety zatrudnienia polskiego księdza w
szwajcarskiej parafii oraz w polskim duszpasterstwie.
• Po trzecie – wspólne działania w ramach szwajcarskiego Kościoła katolickiego, zaangażowanie
wiernych polskiego pochodzenia oraz zatrudnionych księży w życie lokalnego Kościoła. Ks. Rektor
zaproponował do komisji katechetycznej p. Julię
Schraner.
Nasz gość poinformował, że kwestia dotycząca
podziału etatów i konkretnych liczb procentowych,
będzie przedstawiona w szerszym gronie 21 marca
bieżącego roku na regionalnym spotkaniu diecezjalnym z Migratio.
Należy podkreślić, że spotkanie odbyło się w
miłej i przyjaznej atmosferze dzięki gościnności
państwa Tatiany i Marcina Sumiły. Wierzymy, że te
rozmowy w sprawie reorganizacji misji polskojęzycznej w Szwajcarii stały się kolejnym krokiem w
budowaniu przyszłości ośrodków PMK. ■
Julia Schraner
Guten Morgen Herr Sterkmann,
Ich bin die Präsidentin des Pfarreirats von Allerheiligen, Basel, und wir haben uns bei der Konstituierung des neuen Kircherats letztes Jahr kennengelernt.
Ich habe Sonntag mit dem Präsidenten der polnischen Gemeinde (Iwo Gatlik, im cc) über die
Sitzung vom 24.11.11 gesprochen, wir konnten
damals an dieser Informationsveranstaltung beide
nicht teilnehmen.
Ich möchte Ihnen den ausdrücklichen Wunsch
unserer beiden Gemeinde mitteilen, dass die polnische Gemeinde weiterhin in Allerheiligen ihre
Gottesdienste feiern kann, so wie das Szenario I
auf Seite 3 des Sitzungssprotokolls zeigt.
Eine Versetzung der polnischen Gemeinde nach
Bruder Klaus (oder sonst wo) sehen wir als unnötiger Transfer und auch entwurzelnd, da die
polnischen Christen in Allerheiligen sich wohl
fühlen und sich im Gemeindeleben von Allerheiligen gut integriert haben.
Gerne bin ich bereit, mit Ihnen die weiteren
Möglichkeiten der Aufnahme von anderssprachigen Gemeinden in Allerheiligen zu besprechen,
unsere Kirche ist gross und unsere Gemeinde ist
offen. Ich wünsche Ihnen einen schönen Tag und
grüsse Sie höflich,
Isabelle Arnet
REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE
W OŚRODKACH PMK W 2012 r.
AARAU 11 MARCA
Niedziela 11 marca
16.30 - nabożeństwo i spowiedź
17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
BAZYLEA 24-25 MARCA
Niedziela 1 kwietnia
12.00 - spowiedź
12.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną
LOZANNA 18-19 MARCA
Sobota 24 marca
18.30 - spowiedź
19.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 25 marca
11.30 - spowiedź
12.15 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 18 marca
15.30 - spotkanie w St. Etienne
16.30 - gorzkie żale, spowiedź
17.00 - msza św.
Poniedziałek 19 marca
19.00 - spowiedź
20.00 - msza św. z konferencją
BERN 10-11 MARCA
LUZERNA 25 MARCA
Sobota 10 marca
17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 11 marca
11.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 25 marca
16.40 - spowiedź
17.00 - msza św. z kazaniem dla dzieci, po mszy
dla dorosłych
BIEL/BIENNE 11 MARCA
MARLY 24-25 MARCA
Niedziela 11 marca
8.15 - spowiedź
9.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Sobota 24 marca
17.00 - nabożeństwo i spowiedź
18.00- msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 25 marca
9.00 - spowiedź
10.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
GENEWA 16-18 MARCA
Piątek 16 marca
19.30 - droga krzyżowa
20.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Sobota 17 marca
15.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 18 marca
9.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
12.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
GNADETHAL 31 MARCA
-1 KWIETNIA
Piątek 31 marca
18.30 - droga krzyżowa
19.00- msza św. z nauką rekolekcyjną
NEUCHÂTEL 18 MARCA
Niedziela 18 marca
9.00 - spowiedź
10.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
ST. GALLEN 25 MARCA
Niedziela 25 marca
12.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną
WINTERTHUR 23-25 MARCA
Piątek 23 marca
19.00 - droga krzyżowa
Sobota 24 marca
16.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 25 marca
17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
VISP 1 KWIETNIA
Niedziela 1 kwietnia
18.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
SION 18 MARCA
Niedziela 18 marca
16.30 - spowiedź
17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
WETTINGEN 25 MARCA
Niedziela 25 marca
17.30 - spowiedź
18.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
ZUCHWIL 4 MARCA
Niedziela 4 marca
16.45 - spowiedź
17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
ZUG 04 MARCA
Niedziela 4 marca
8.30 - spowiedź
9.00 - msza św.
ZURYCH 23-25 MARCA
Piątek 23 marca (górny kościół)
18.30 - spowiedź
19.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Sobota 24 marca (dolny kościół)
14.00 - spowiedź
14.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną
Niedziela 25 marca (górny kościół)
11.45 - spowiedź
12.15 - msza św. z nauką rekolekcyjną
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
21
WALNE POSIEDZENIE STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ PMK MARLY
24.03.12 O GODZ 11:00 W MARLY
Co dalej ze Stowarzyszeniem?
Po ukazaniu się w ostatnich Wiadomościach informacji o sposobie zatrudnienia kapłanów dla Duszpasterstwa polskiego na terenie diecezji Lozanna-Genewa-Fryburg wiele osób zaczęło stawiać
pytania o sens dalszego istnienia Stowarzyszenia
Przyjaciół PMK Marly, argumentując skoro będzie
zatrudniony ksiądz dla Marly i Kantonu Fryburg to
jaki jest sens zbierania funduszów na stypendium
dla księdza w Marly? Pytanie jak najbardziej zasadne. Jednak trzeba spojrzeć na cale zagadnienie
w szerszej perspektywie. Otóż, Szanowni Państwo,
zamknąć stowarzyszenie byłoby najprostszym i
najłatwiejszym rozwiązaniem. Na chwilę obecną
jestem przeciwny takiemu rozwiązaniu i to z kilku
powodów:
1. Nie wiemy dokładnie kiedy wejdzie w życie
nowy projekt związany z zatrudnieniem kapłana
dla kantonu Fryburg;
2. Nie wiemy jeszcze jak sobie poradzi mój następca w funkcji Koordynatora PMK. Tu trzeba wziąć
pod uwagę, że zanim się wypracuje styl współpracy z Kościołem Szwajcarskim opłynie trochę czasu;
3. Ośrodek Duszpasterski w Marly znajdzie się
w nowej sytuacji. Zasadniczo nie powinien mieć
większych problemów, ale każdy czas tzw. tranzytu nie jest łatwy.
Uważam, że w najbliższym czasie powinno się
zachować duży spokój. Podejmować dyskusje a
następnie decyzje stosownie do rzeczywistych
potrzeb. Konieczne jest podjecie współpracy z
miejscową Radą Duszpasterską. Nie może być taka
sytuacja, że Stowarzyszenie Przyjaciół Marly jest
bez ludzi z Marly. Zwrócił na to uwagę przedstawiciel Kościoła diecezjalnego z Fryburga. Statu Stowarzyszenia daje ogromne możliwości działania,
potrzebna jest refleksja nad nowymi inicjatywami. Nie wolno zapomnieć, że Stowarzyszenie jest
instrumentem, które powinno być wykorzystane
do dobrych dziel na rzecz historycznej a może już
wkrótce rzeczywistej siedziby PMK w Szwajcarii. ■
ks. Sławomir Kawecki
Rektor PMK w Szwajcarii
WIELKI TYDZIEŃ W OŚRODKACH PMK
AARAU
10.00.i 13.00 - błogosławieństwo pokarmów
20.00 - Liturgia Wigilii Paschalnej
Niedziela Wielkanocna - 08.04
9.30 - msza św.
Poniedziałek Wielkanocny - 09.04
9.30 - msza św.
Wielka Sobota - 07.04
9.30 - błogosławieństwo pokarmów
Niedziela Wielkanocna - 08.04
17.00 - msza św.
BAZYLEA
Wielki Piątek - 06.04
18.00 - Liturgia wielkopiątkowa
Wielka Sobota - 07.04
12.30, 19.30 - błogosławieństwo pokarmów
20.00 - Liturgia Wigilii Paschalnej
Niedziela Wielkanocna -08.04
12.15- msza św.
Poniedziałek Wielkanocny - 09.04
12.15- msza św.
BERN
WINTERTHUR
ZUG
GENEWA
22
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
Chęć pojednania i nawiązania dialogu towarzyszy nam nieustannie lecz nie zawsze potrafimy
odnaleźć właściwego języka do przekazania naszych myśli i pragnień. Dlatego też w tym celu
posłużyliśmy się muzyką jako formą komunikacji
międzyludzkiej. Konkurs był zorganizowany w ramach projektu: Młode talenty - zaśpiewajmy kolędę
Jezusowi. Mieliśmy zaszczyt gościć w ośrodku PMK
Marly przedstawicieli Genewy i Lozanny. Nasi młodzi uczestnicy oceniani byli w dwóch kategoriach
wiekowych: do lat 10 i do lat 14.
Laureaci w kategorii do lat 14:
I miejsce Arkadiusz Sopata - Lozanna
II miejsce Mikołaj Kurek - Genewa
III miejsce Julia Meyer - Marly
Laureaci w kategorii do lat 10:
I miejsce Aleksandra Meyer - Marly
II miejsce Henryk Graves - Lozanna
III miejsce nie zostało przyznane.
W ramach konkursu postanowiliśmy przyznać nagrodę specjalną za wersje instrumentalna dla Ewy
i Lea Nowak reprezentantek ośrodka w Marly.
Pozostali uczestnicy konkursu otrzymali
wyróżnienia:
Rafał Lacka - Lozanna
Marcin Sopata - Lozanna
Helena Graves - Lozanna
Adam Mioduszewski - Marly
Hanna Nowak - Marly
Cel naszego projektu został osiągnięty, gdyż to
spotkanie było żywym świadectwem pielęgnowania i podtrzymywania tradycji wywodzących się z
rodzinnego kraju jak również początkiem integracji najmłodszej Polonii szwajcarskiej. PMK w Marly
dziękuje wszystkim uczestnikom i ich rodzinom za
udział z nadzieją spotkania w przyszłym roku. ■
ST. GALLEN
Wielki Piątek - 06.04
19.00 - Liturgia wielkopiątkowa
Wielka Sobota - 07.04
13.30 - błogosławieństwo pokarmów
Niedziela Wielkanocna - 08.04
17.00 - msza św.
Wielka Sobota - 07.04
9.00 - błogosławieństwo pokarmów
Niedziela Wielkanocna - 08.04
9.00 - msza św.
Pod tym hasłem w dniu 05.02.2012 roku odbył się
konkurs na najpiękniejszą kolędę i pastorałkę w
ośrodku PMK w Marly. Hasło to ma szczególny wydźwięk na obczyźnie, gdyż właśnie ta cisza (rozłąka
z rodzinnym domem, nostalgia, ograniczony kontakt z bliskimi) może być wypełniona i ubogacona
dźwiękami z rodzinnego kraju.
Kultura i tradycje narodowe powinny być pielęgnowane nie tylko przez dorosłe pokolenie, ale
również w sposób szczególny przez tych, którzy
mają jedynie możliwość zapoznania się z nią z kart
podręczników, przekazów publicznych czy opowiadań bliskich. Dlatego też dla nas jako ognisk
polonijnych promocja tradycji i kultury polskiej jest
podstawowym celem.
Okres Świąt Bożego Narodzenia są to chwile w życiu człowieka, które kojarzą się z miłością, jednością i ciepłem ogniska domowego.
Wielki Piątek - 06.04
15.00 - Droga krzyżowa
Wielka Sobota - 07.04
11.00.i 12.00 - błogosławieństwo pokarmów
Niedziela Wielkanocna - 08.04
10.00 - msza św.
Poniedziałek Wielkanocny - 09.04
10.00 - msza św.
Wielka Sobota - 07.04
11.00 - błogosławieństwo pokarmów
Wielki Piątek - 06.04
17.00 - Liturgia wielkopiątkowa
Wielka Sobota - 07.04
11.30 - błogosławieństwo pokarmów
Niedziela Wielkanocna - 08.04
11.30 - msza św.
BIEL
Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza. To co kochamy rodzi się w nas...
NEUCHÂTEL
Wielki Czwartek - 05.04
20.00 - msza św.
Wielki Piątek - 06.04
17.00 - Liturgia wielkopiątkowa
Wielka Sobota - 07.04
09.00 - błogosławieństwo pokarmów St. Genis
10.00 i 11.00 - błogosławieństwo pokarmów św. Teresa
17.00 - błogosławieństwo pokarmów Ste. Clotilde
18.00 - Liturgia Wigilii Paschalnej
Niedziela Wielkanocna - 08.04
12.00 - msza św.
Poniedziałek Wielkanocny- 09.04.
12.00 - msza św.
MARLY
Wielki Czwartek - 05.04
20.00 - msza św.
Wielki Piątek - 06.04
15.00 - Liturgia wielkopiątkowa
Wielka Sobota - 07.04
Wielka Sobota - 07.04
14.30 - błogosławieństwo pokarmów
Poniedziałek Wielkanocny - 09.04
9.00 - msza św.
ZURYCH
Piątek - 30.03 (górny kościół)
19.00 - Droga krzyżowa dla dorosłych
19.30 - msza św.
Niedziela Palmowa - 01.04 (górny kościół)
12.15 - msza św., procesja z palmami
Wielki Piątek- 06.04 (górny kościół)
18.00 - Liturgia wielkopiątkowa
Wielka sobota - 07.04 (dolny kościół)
10.00 - błogosławieństwo pokarmów
18.00- Liturgia Wigilii Paschalnej
Drugie błogosławieństwo pokarmów po Liturgii Wigilii Paschalnej
Niedziela Wielkanocna - 08.04 (górny kościół)
12.15 - msza św.
Poniedziałek Wielkanocny - 09.04 (górny kościół)
12.15 - msza św.
Dalsze szczegółowe informacje ukażą się w następnym numerze.
TICINO - MSZE ŚW. DLA POLAKÓW
• pierwsza niedziela miesiąca:
Bellinzona, Chiesa San Giovanni,
via Henri Giusan, godz. 15.30
4 marca, 1 kwietnia, 6 maja... itd.
• trzecia niedziela miesiąca:
Lugano, Chiesa Santa Maria di Loreto,
via Loreto 18, godz. 17.00
18 marca, 15 kwietnia...
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
23
Fotoreportaż z poświęcenie szat liturgicznych
24
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
25
PROJEKT
PLAN WSPÓŁPRACY Z POLONIĄ
I POLAKAMI ZA GRANICĄ W 2012 R.
realizowany za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP ze środków rezerwy celowej
„Współpraca z Polonią i Polakami za granicą” oraz ze środków MSZ • Warszawa 2012
(...)
1. Założenia Planu współpracy z Polonią
i Polakami za granicą w 2012 roku
• AKTYWNA POLITYKA – Minister Spraw
Zagranicznych określa strategiczny cel polityki
państwa w sferze współpracy z Polonią i Polakami za granicą, obszary aktywności, priorytety, cele i zadania.
• KOORDYNACJA DZIAŁAŃ I WSPÓŁPRACA – Minister Spraw Zagranicznych w
sferze współpracy z Polonią i Polakami za granicą koordynuje działania organów rządowych
i zaprasza do współpracy podmioty nienależące
do sfery budżetowej.
• KONCENTRACJA ŚRODKÓW – przy
liczbie polonijnych beneficjentów działań państwa, ograniczonej wyłącznie ilością środków
budżetowych mogących zapewnić skuteczność
współpracy, zadania nie będą rozpraszane na
setki podmiotów pośredniczących.
• AUTONOMIA PODMIOTÓW REALIZUJĄCYCH – podmioty nienależące do sfery
budżetowej, zaangażowane w realizację zadań
państwa w ramach współpracy z Polonią i
Polakami za granicą, muszą mieć zagwarantowaną autonomię działań wykonawczych w
ramach osiągania celów państwa nakreślonych
w niniejszym planie przy bezwzględnym poszanowaniu zasad wskazanych w pkt. 2. Planu.
• EFEKTYWNA i KONSEKWENTNA KONTROLA – autonomia podmiotów zaangażo-
3. Obszary współpracy z Polonią i Polakami za granicą
wanych w realizację Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą zakłada ich pełną
odpowiedzialność za podejmowane działania
i wydatkowanie środków finansowych zgodne
z prawem i zasadami wskazanymi w pkt. 2.
co będzie weryfikowane zarówno w ramach
wewnętrznych kontroli prowadzonych przez
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, audyt zewnętrzny i Najwyższą Izbę Kontroli.
Plan 2012 wyróżnia cztery obszary tematyczne: edukacja, komunikacja, mobilizacja i promocja oraz ochrona dziedzictwa. W aspekcie
geograficznym działania koncentrowane będą
na państwach i regionach licznie zamieszkiwanych przez Polonię i Polaków za granicą, z
uwzględnieniem specyfiki poszczególnych regionów, wynikającej z uwarunkowań historycznych i współczesnych ruchów migracyjnych.
2. Zasady realizacji planu współpracy z
Polonią i Polakami za granicą
A. Edukacja, wspieranie potencjału intelektualnego
• Nadrzędność interesu państwa polskiego;
• Poszanowanie podmiotowości Polonii i Pola-
26
ków za granicą;
• Poszanowanie lojalności obywatelskiej osób
polskiego pochodzenia wobec państw ich zamieszkania;
• Działanie w ramach i na rzecz realizacji
standardów międzynarodowych w sferze praw
mniejszości narodowych i praw człowieka;
• Bezstronność i obiektywizm w rozdziale
środków, równość szans wszystkich podmiotów pragnących konstruktywnie działać na
rzecz polskości;
• Racjonalne, rzetelne, zdyscyplinowane i maksymalnie skuteczne gospodarowanie środkami
publicznymi;
• Jawność i przejrzystość wydatkowania środków (poza elementami objętymi tajemnicą
chronioną ustawowo);
• Wydatkowanie środków w sposób celowy,
ściśle podporządkowany założeniom polityki
państwa wobec Polonii i Polaków za granicą i
planom MSZ;
• Aktywizacja środowisk polskich, wspieranie
czynnego i zaangażowanego korzystania z istniejących środków finansowych;
• Budowanie otwartych relacji Polonii ze społecznością kraju zamieszkiwania z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań społecznych,
kulturalnych, politycznych.
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
Podstawowym obszarem zaangażowania Polski
w ramach współpracy z Polonią i Polakami za
granicą jest zapewnienie osobom polskiego po-
chodzenia możliwości nauki języka polskiego i
wiedzy o Polsce. Język jest nie tylko nośnikiem
polskiej tradycji i kultury, lecz również narzędziem otwierającym dostęp do jej zasobów
oraz do poszerzania wiedzy o Polsce współczesnej i świadomego uczestnictwa w sprawach
polskich, zwiększania szans edukacyjnych i zawodowych.
Wspieranie nauki języka polskiego jako ojczystego, powinno być uzupełnione innymi formami. Uwzględniając fakt, że ponad 70% osób
polskiego pochodzenia za granicą nie zna już
języka polskiego, ogromne znaczenie ma systemowe rozwiązanie zadania promocji języka
polskiego i nauczania go, jako obcego oraz drugiego, także wśród Polonii i Polaków za granicą
i rodzin mieszanych, z włączeniem istniejących, polskich instytucji odpowiedzialnych za
upowszechnianie znajomości języka polskiego
za granicą. Należy również aktywnie wspierać
funkcjonowanie i dalszy rozwój zagranicznych katedr polonistyki i studiów polskich na
poziomie uniwersyteckim oraz kadrę polskich
nauczycieli i lektorów pracujących zagranicą.
Modele oświaty polonijnej i polskiej za granicą są bardzo zróżnicowane – od finansowania
w różnym zakresie przez państwo osiedlenia
nauczania w języku polskim – od przedszkola
po maturę – poprzez szkoły społeczne prowadzone przez organizacje polonijne, po szkoły
prowadzone przez państwo polskie przy placówkach dyplomatycznych i formy nauczania
na odległość.
Jednym z bardzo ważnych zjawisk, które pojawiły się po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej jest migracja zarobkowa i konieczność
zapewnienia wszystkim osobom należącym do
tej grupy dostępu do polskiej oświaty i kultury.
Dla wzmocnienia potencjału intelektualnego, a
tym samym wzrostu pozycji Polonii i Polaków
za granicą, niezbędne jest stworzenie osobom
z tych społeczności możliwości uzyskiwania
wiedzy i umiejętności ułatwiających zdobycie
prestiżowych zawodów i odpowiedniego zatrudnienia.
W celu zapewnienia młodemu pokoleniu warunków do lepszego poznania Polski i języka
ojczystego wspierane będą różne formy zorganizowanego pobytu edukacyjno-wypoczynkowego w Polsce i w innych krajach. Istotnym
zadaniem jest umożliwienie readaptacji do polskiego sytemu edukacji uczniów migrujących
polskiego pochodzenia.
Zbadanie i opisanie procesów i zjawisk zachodzących w polskiej diasporze wymaga stałego
prowadzenia badań i opracowywania ekspertyz
naukowych koniecznych do właściwego kształtowania polityki polonijnej państwa polskiego.
Współpraca i pomoc będzie w sferze edukacji
dotyczyła następujących dziedzin:
• nauczanie w języku polskim i języka polskiego (też jako obcego), promocja języka polskiego, współpraca w tym zakresie z krajami
zamieszkania,
• Nauczanie historii i geografii Polski, upowszechnianie wiedzy o Polsce współczesnej,
• organizacja pobytów edukacyjno-wypoczynkowych,
• kształcenie w specjalnościach poszukiwanych
w krajach zamieszkiwania i w Polsce,
• kierowanie nauczycieli do pracy za granicą,
doskonalenie kadry nauczycielskiej,
• badania naukowe, ekspertyzy, opracowanie
materiałów edukacyjnych, wprowadzanie innowacyjnych form nauczania języka polskiego,
• rozwój i wsparcie katedr polonistyki i studiów
polskich na poziomie uniwersyteckim.
B. Prawa mniejszości polskich, Polonii i
Polaków za granicą, wspieranie środowisk polskich
Celem działań tego obszaru jest wzmacnianie
pozycji Polonii i Polaków za granicą – zarówno
stowarzyszonych w tradycyjnych organizacjach
polonijnych czy organizacjach mniejszości polskich, jak i osób niezrzeszonych oraz umożliwienie realizacji należnych im praw.
W zależności od warunków lokalnych, będą to
różnorodne działania wspierające – od ochrony
praw mniejszości polskich i pomocy dla represjonowanych do wsparcia aktywności tradycyjnych organizacji polonijnych. Nowym elementem jest troska o pracowników migrujących w
Chcesz kupować
polskie produkty
w Migros?
Poprzyj nasz apel!
www.petitiononline.ch/petition/polnische-produkte-polskie-produkty-migros/120
państwach Unii Europejskiej. Sytuacja tej grupy, oprócz ochrony ich praw, wymaga nowych
form pomocy, jak na przykład poradnictwo
prawne i psychologiczne dla osób bezrobotnych. Bezpośredniemu zaangażowaniu Polski
w zaspokajaniu potrzeb pracowników migrujących muszą towarzyszyć działania zapewniające realizację prawa UE i prawa miejsca pobytu.
We wszystkich działaniach z zakresu współpracy z Polonią i Polakami za granicą, tak realizowanych w ramach geograficznych obszarów współpracy, jak i poza nimi, powinny być
uwzględniane elementy wsparcia demokracji, a
także aktywności obywatelskiej Polonii. Prawo
do współdecydowania o własnym losie czy to
w społecznościach lokalnych, czy na szczeblu
państwa, jest bowiem niezbędnym warunkiem
swobodnego kultywowania polskości.
Ważnym zadaniem jest zatem wspieranie idei
i procesów służących mobilizacji rodaków za
granicą do aktywnego włączenia się w życie
społeczne, kulturalne, ekonomiczne i polityczne krajów zamieszkania.
Polonia i Polacy za granicą, jako silny i wiarygodny partner dla państw zamieszkania stają
się naturalnym sojusznikiem we wspieraniu za
granicą spraw dla Polski istotnych oraz katalizatorem współpracy pomiędzy państwami zamieszkania a Polską na różnych poziomach i w
wielu dziedzinach.
Celom tym będą służyły działania dotyczące
następujących dziedzin:
• prawa mniejszości i grup polskich, upowszechnianie standardów międzynarodowych,
wiedzy i dobrych praktyk; funkcjonowanie
społeczeństwa obywatelskiego,
• pomoc dla osób represjonowanych lub poszkodowanych,
• wspieranie funkcjonowania organizacji polskich i polonijnych,
• udział w życiu społecznym, ekonomicznym,
kulturalnym, politycznym krajów zamieszkania,
• podnoszenie statusu społecznego grup polskich,
• problemy pracowników migrujących, pomoc
i upowszechnianie wiedzy na temat ich praw,
• pomoc charytatywna.
C. Komunikowanie, kultura, promocja,
mobilizacja
Nawiązywanie i podtrzymywanie więzi z Polską realizuje się w przestrzeni komunikowania.
Bez względu na to, czy kontakt jest bezpośredni
– najcenniejszy, podczas odwiedzin Ojczyzny
własnej lub przodków, czy poprzez dostępne
środki porozumiewania się. Globalna rewo-
lucja w komunikowaniu stwarza narodowym
diasporom niezwykłe możliwości. Wirtualna
przestrzeń sieci jest taka sama w każdym zakątku kuli ziemskiej i pozwala w jednej chwili przenosić się z kontynentu na kontynent.
Polonia może więc aktywnie i emocjonalnie
uczestniczyć w codziennym życiu Polski, z pełną odwrotnością tej relacji. Oddalenie przestaje
grać rolę i możliwa staje się natychmiastowa
realizacja wspólnych przedsięwzięć, mobilizacja w imię wspólnych celów i zamierzeń, aktywizacja i zaangażowanie Polonii i Polaków za
granicą w promocję Polski i wszystkich wartości, jakie reprezentuje narodowa spuścizna i
dorobek odrodzonego państwa. Nowy wymiar
zyskuje upowszechnianie i dostęp do kultury
narodowej, a więc i podtrzymywanie korzeni
polskości.
„Internetyzacja” związków Polonii z krajem
przybiera wiele form. Ewoluować będą polonijne media. Sieć staje się miejscem wielu
nowych inicjatyw na rzecz podtrzymywania
trwałej więzi z Polską i daje szansę na integrację Polonii wokół polskich spraw na skalę globalną. Internet pozwoli też skutecznie gromadzić wokół nas wszystkich ludzi nie mających
etnicznego związku z polskością, a uznających
wkład Polski w rozwój światowej cywilizacji i
kultury.
Podstawowe działania będą dotyczyć następujących sfer:
• nawiązywanie i umacnianie więzi z Polską,
• rozwój mediów polonijnych rozwój form organizacyjnych z wykorzystaniem elektronicznych (i innych) narzędzi komunikacji,
• promowanie Polski (gospodarka, nauka, turystyka, sport i in.) i polskości poza środowiskami
polskimi – przekraczanie lokalnych barier,
• upowszechnianie polskiej kultury,
• włączanie do działań studentów polskich i
polonijnych, osób niezrzeszonych, osób nieznających języka polskiego,
• wyzwalanie i rozwój aktywności społecznej,
politycznej, gospodarczej, wspieranie polskich
stowarzyszeń profesjonalistów.
D. Dziedzictwo narodowe i kulturowe,
polskie ślady za granicą
Ten obszar współpracy z Polonią i Polakami za
granicą stanowi za granicą kompleks trudnych
do rozgraniczenia zadań, których wykonanie z
zaangażowaniem Polonii i Polaków za granicą
z jednej strony może być i w wielu sprawach już
jest czynnikiem motywującym i integrującym
rodaków, z drugiej strony natomiast podnosi ich
prestiż dzięki wskazaniu rozmiarów i wagi polskiego wkładu w rozwój krajów zamieszkania.
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
27
Tak więc działania obejmą: kompleksową rejestrację i dokumentację zabytków kultury
polskiej i z Polską związanych, w tym: prowadzenie rozpoznania poloników w zasobach
muzealnych, bibliotecznych i archiwalnych,
digitalizację zbiorów oraz prace inwentaryzacyjne w terenie; przedsięwzięcia związane z
ochroną i udostępnianiem zabytków, przynależnych do polskiego dziedzictwa kulturowego,
w tym: prace konserwatorskie i remontowe,
prowadzone w szczególnie cennych obiektach;
pomoc organizacjom polonijnymi i instytucjom wychodźczym prowadzącym działalność
w zakresie nauki, kultury i ochrony polskiego
dziedzictwa za granicą.
Szczególnej troski wymagają liczne zbiory archiwalne dokumentujące polskie losy, które w
wyniku różnych zdarzeń historycznych znalazły się poza granicami Polski. W tym kontekście do najistotniejszych zadań zaliczyć należy:
kompleksową rejestrację i dokumentację zabytków kultury polskiej i z Polską związanych,
w tym: prowadzenie rozpoznania poloników
w zasobach muzealnych, bibliotecznych i archiwalnych, digitalizację zbiorów oraz prace
inwentaryzacyjne w terenie; przedsięwzięcia
związane z ochroną i udostępnianiem zabytków, przynależnych do polskiego dziedzictwa
kulturowego, w tym: prace konserwatorskie i
remontowe, prowadzone w szczególnie cennych obiektach; pomoc organizacjom polonijnymi i instytucjom wychodźczym prowadzącym działalność w zakresie nauki, kultury i
ochrony polskiego dziedzictwa za granicą.
Ostatecznie zatem priorytety w tej dziedzinie
zostają sformułowane następująco:
• Troska o polskie dziedzictwo i opieka nad
nim
• Upowszechnianie wiedzy o polskim wkładzie
w rozwój świata i państw zamieszkania
• Poszukiwanie, dokumentowanie i inwentaryzacja polskich śladów oraz miejsc pamięci,
digitalizacja zbiorów,
• Kultywowanie, popularyzowanie i promowanie polskiej tradycji i obyczajów.
(...)
GRECJA, HISZPANIA, PORTUGALIA, WŁOCHY, FRANCJA, BELGIA, LUKSEMBURG,
SZWAJCARIA, MALTA
OBSZAR A – EDUKACJA, WSPIERANIE
POTENCJAŁU INTELEKTUALNEGO
Priorytet 1: nauczanie w języku polskim i języka polskiego (też jako obcego), promocja języka
polskiego, współpraca w tym zakresie z krajami
zamieszkania,
28
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
Działania będą służyły:
• zwiększeniu kompetencji językowych dzieci
i młodzieży ze środowisk polonijnych i polskich również w kontekście ewentualnego ich
powrotu do kraju oraz wyrównaniu szans edukacyjnych uczniów, wspieraniu rozwoju oświaty polonijnej organizowanej przez podmioty
społecznie działające, nauki języka polskiego
w ramach obcych systemów edukacji i przez
Internet,
• podnoszeniu kwalifikacji zawodowych nauczycieli polonijnych.
Priorytet 2: Nauczanie historii i geografii Polski, upowszechnianie wiedzy o Polsce współczesnej
Działania będą służyły:
• przeciwdziałaniu negatywnym skutkom migracji rodziców: wynaradawianiu, zachowaniu
poczucia tożsamości i więzi z krajem ojczystym,
• wspieraniu edukacji i zrzeszeń Polonii i Polaków za granicą w realizacji zadań i projektów edukacyjnych (wizyty studyjne, programy
wymiany młodzieży w ramach współpracy regionalnej, samorządowej, konkursy, olimpiady,
etc.).
Priorytet 3: badania naukowe, ekspertyzy,
opracowywanie materiałów edukacyjnych,
wprowadzanie innowacyjnych form nauczania
języka polskiego
Działania będą służyły:
• zwiększaniu wiedzy na temat zjawiska polskich migracji zarobkowych, sytuacji społecznej, politycznej i prawnej Polonii i Polaków za
granicą,
• wyznaczaniu i modyfikowaniu trendów w
kształtowaniu polskiej polityki zagranicznej
wobec polskiej diaspory w oparciu o diagnozę
rozmiarów, skutków (również edukacyjno-wychowawczych) i potrzeb migracji zarobkowej
Polaków.
OBSZAR B – PRAWA MNIEJSZOŚCI POLSKICH, POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ, WSPARCIE ŚRODOWISK POLSKICH
Priorytet 1: udział w życiu społecznym, ekonomicznym, kulturalnym, politycznym krajów
zamieszkania
Działania będą służyły:
• szerszemu udziałowi przedstawicieli Polonii i
Polaków za granicą w instytucjach i organizacjach na szczeblu lokalnym i krajowym,
• stwarzaniu odpowiednich warunków do aktywnego uczestnictwa Polonii i Polaków w
zróżnicowanych obszarach życia publicznego,
kulturalnego (wspieranie inicjatyw obywatelskich, środowiskowych z różnych dziedzin ży-
cia społecznego).
Priorytet 2: wspieranie funkcjonowania organizacji polskich i polonijnych
Działania będą służyły:
• umożliwieniu organizacjom i instytucjom polonijnym i polskim realizacji celów statutowych
i założeń programowych,
• profesjonalizacji działań organizacji polonijnych i zwiększeniu aktywności i integracji środowisk polonijnych i polskich.
Priorytet 3: problemy pracowników migrujących, pomoc i upowszechnianie wiedzy na
temat ich praw
Działania będą służyły:
• rozwijaniu różnorodnych form przekazu informacji o prawach polskich pracowników migrujących,
• wspieraniu działań mających na celu realizację praw przysługujących pracownikom migrującym i ich rodzinom.
OBSZAR C – KOMUNIKOWANIE, KULTURA, PROMOCJA, MOBILIZACJA
Priorytet 1: promowanie polski (gospodarka,
nauka, turystyka, sport i in.) i polskości poza
środowiskami polskimi – przekraczanie lokalnych barier
Działania będą służyły:
• współpracy Polski ze środowiskami polonijnymi i polskimi do realizacji promocji krajowej
produkcji, turystyki z wykorzystaniem nowoczesnych instrumentów marketingu,
• nawiązywaniu kontaktów regionalnych pomiędzy Polską a krajami pobytu Polaków
(partnerstwo miast, organizacja wspólnych
przedsięwzięć na poziomie kulturalnym i społecznym).
Priorytet 2: wyzwalanie i rozwój aktywności:
m.in. społecznej, politycznej, gospodarczej,
sportowej; wspieranie polskich stowarzyszeń
profesjonalistów.
Działania będą służyły:
• wspieraniu, integrowaniu oraz promocji polskiej i polonijnej przedsiębiorczości na poziomie lokalnym, regionalnym i krajowym,
• włączeniu i mobilizacji polskich i polonijnych
społeczności lokalnych, elit polonijnych oraz
osób niezrzeszonych i skorzystanie z ich potencjału w celu zwiększenia ich udziału w życiu
publicznym i politycznym (wybory lokalne, aktywność w partiach politycznych, etc.).
Priorytet 3: rozwój mediów polonijnych
rozwój form organizacyjnych z wykorzystaniem elektronicznych (i innych) narzędzi komunikacji
Działania będą służyły:
• podejmowaniu działań sprzyjających powsta-
waniu i wzmacnianiu i modernizacji już istniejących mediów polskich i polonijnych,
• skuteczniejszemu porozumiewaniu się i zaistnieniu Polonii i Polaków w międzynarodowej
przestrzeni medialnej, mobilizacji, aktywizacji
i integracji polskich społeczności do promowania i propagowania własnych idei, zamiarów i
celów statutowych.
OBSZAR D – DZIEDZICTWO NARODOWE I KULTUROWE, POLSKIE ŚLADY ZA
GRANICĄ
Priorytet 1: troska o polskie dziedzictwo i
opieka nad nim, upowszechnianie wiedzy o
polskim wkładzie w rozwój świata i państw
zamieszkania
Działania będą służyły:
• wspieraniu polonijnych inicjatyw i przejawów
troski o polskie dziedzictwo w Europie,
• ochronie polskiego dorobku materialnego.
Priorytet 2: poszukiwanie, dokumentowanie
i inwentaryzacja polskich śladów oraz miejsc
pamięci, digitalizacja zbiorów
Działania będą służyły:
• tworzeniu i rozbudowie bazy dokumentacji
fotograficzno-cyfrowej materialnych śladów
dziedzictwa polskiego w Europie,
• digitalizacji zbiorów bibliotecznych i archiwów polonijnych i polskich za granicą dokumentujących dzieje i współczesność wychodźstwa polskiego.
Priorytet 3: kultywowanie, popularyzowanie i
promowanie polskiej tradycji i obyczajów
Działania będą służyły:
• współdziałaniu z organizacjami, Polakami
niezrzeszonymi i osobami polskiego pochodzenia w działaniach mających na celu dokumentowanie, utrwalanie i zachowanie polskiego dziedzictwa i śladów polskości. ■
IMIGRACJA Z KRAJÓW UNII EUROPEJSKIEJ
POWAŻNIE WZRASTA
Po dwóch latach spadków znów wzrosła imigracja do Szwajcarii. W zeszłym roku wyniosła
75 tys. osób. To o 15 % więcej niż w roku ubiegłym, jak wynika z danych opublikowanych na
stronie internetowej Federalnego Urzędu ds.
Migracji.
Najwięcej imigrantów pochodziło w 2011 roku
z krajów „starej” UE. Wynika z tego więc, że
struktura imigracji nie zmieniła się w porównaniu z rokiem 2010. Wtedy większość osób
przybyło do Szwajcarii z Niemiec, Portugalii i
Francji. Wzrosła jednak w ostatnim roku także imigracja z nowych państw UE z Europy
Wschodniej. Od wprowadzenia pełnej swobody przepływu osobowego zeszłego maja dla
tych ośmiu krajów przywędrowało z nich do
Szwajcarii ok. 5000 osób.
Ta ostatnia liczba jest szczególnie interesująca, gdyż Bundesrat może, dzięki tzw. Klauzuli
Zaworu, wprowadzić wobec krajów Europy
Wschodniej kontyngent. Warunki do podjęcia takiej decyzji zostały wypełnione: imigracja czynnych zawodowo z krajów wschodnich
wyniosła więcej niż 10 % w porównaniu z
przeciętną imigracji z tych krajów z ostatnich
trzech lat.
Nacisk, aby rzeczywiście zastosować Klauzulę
Zaworu, pochodzi z wielu stron. „Jeśli Bundesrat dojdzie do przekonania, że trzeba zastosować
Klauzulę Zaworu wobec krajów Europy Wschod-
niej, poprzemy ją” – mówi Thomas Daum, szef
Szwajcarskiego Związku Pracodawców - „Nie
powinno się widzieć imigracji tylko pod kątem gospodarki. Jesteśmy przekonani, że ma ona również
wymiar polityczny”. Również przewodniczący
SP (Partii Socjaldemokratycznej), Christian
Levrat, opowiada się za Klauzulą Zaworu: „Nie
wykluczam jej zastosowania”, mówi. Jednak zarówno Daum, jak i Levrat bronią porozumienia
z UE o swobodnym przepływie osób. ■
źródło: „Zuwanderung aus EU nimmt massiv zu”
von Lukas Häuptli, NZZ am Sonntag,
12.2.2012, nr 7 (11).
tłumaczenie: ks. Marek Dobrzeniecki
Watykańska Fundacja
Jana Pawła II
zaprosza na
międzynarodowe sympozjum
Jan Paweł II:
prawodawca Kościoła
Lugano
22-23 marca 2012
Sympozjum jest organizowane wspólnie
z Wydziałem Teologicznym w Lugano
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
29
GABINET STOMATOLOGICZNY M. K AWETZKI
BERNSTRASSE 22 • 3280 MURTEN • tel. 026 670 19 19 • GSM: 0774477494 • [email protected]
Szanowni Państwo,
Nazywam się dr Markus Kawetzki, w kwietniu 2011r.
otworzyłem w Murten gabinet stomatologiczny.
Jako stomatolog pracuję od 20 lat. Moje doświadczenie
zawodowe oparte jest m.in. na prowadzeniu przez blisko
17 lat praktyki stomatologicznej w Niemczech.
Specjalizuję się w następujących dziedzinach stomatologii:
 stomatologia zachowawcza oraz estetyczna
 protetyka wraz z implantologią
 chirurgia szczękowa
 parodontologia
 endodoncja
 bleaching (rozjaśnianie zębów)
 profilaktyka
 stomatologia dziecięca
 bezbolesne leczenie (ważne dla pacjentów odczuwających
strach przed leczeniem stomatologicznym).
Gabinet czynny jest od poniedziałku od piątku
w godz. od 8.00 do 12.00 i od godz. 13.00 do 17.00.
Istnieje również możliwość indywidualnego umówienia
wizyty w soboty.

AGAT
ALMABUS
BERMUDA
EUROBUS/ORLAND-TRANS SERVICE
poniedziałek - czwartek
piątek
Tel. 056 491 15 02
POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII
Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,
1723 Marly/Fribourg, Suisse.
Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72.
Konto poczt.: 17-976-7
e-mail: [email protected]
30
9:00 - 19:00
9:00 - 17:00
Fax 056 491 41 02
www.pol-bus.ch
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
Zarówno mnie, jak i mojemu zespołowi,
będzie bardzo miło powitać Państwa w moim gabinecie.
Serdecznie zapraszam!
TŁUMACZENIA
Pol-Bus
H. Rytel
Informacja, rezerwacja oraz sprzedaż biletów
na regularne, koncesjonowane linie autokarowe
na trasie Szwajcaria-Polska:
Biuro czynne:
Dla wszystkich polskojęzycznych pacjentów przygotowałem
specjalną ofertę obejmującą zniżkę w wysokości 20%
na wszystkie usługi stomatologiczne.
Języki:
niemiecki, francuski,
polski, ukraiński,
rosyjski
Solistrasse 9
CH-8180 Bulach
Natel 076 380 68 54
Tel. 044 860 17 88
Fax. 044 860 17 89
E-mail: [email protected]
www.eet.ch
Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser
Biuro Reklamy dla „Wiadomości PMK”
Grupa PK Sp. z o.o.
04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43
tel. 22 810-21-99, 610-71-90
fax 22 810-21-98
Osoba kontaktowa:
Katarzyna Windorpska, tel. 608 362 137
[email protected]
Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki
Zespół redakcyjny: Beata Daniluk (korekta),
ks. Artur Cząstkiewicz, ks. Dariusz Bucior
Skład komputerowy: Izabella Wądołowska© wwww.apatheia.pl
Impression:
Mission Catholique Polonaise 1723 Marly
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający.
Abonament: dobrowolna ofiara
www.polskamisja.ch
Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda
STOMATOLOG O DUŻYM DOŚWIADCZENIU ZAWODOWYM
oferuje szerokie spektrum usług:
● stomatologia zachowawcza (wypełnienia kompozytowe lub ceramiczne)
● stomatologia dziecięca
● nowoczesna implantologia (augmentacja kości Guided-tissue-regeneration, Sinuslift)
● chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie zębów mądrości, resekcja
wierzchołka korzenia, wycięcie wędzidełka wargi, ...)
● traumatologia (szynowanie zębów, replantacja lub repozycja zębów, ...)
● endodoncja (leczenia kanałowe)
● periodontologia (leczenie chorób przyzębia)
● protetyka stomatologiczna (protezy częściowe lub całkowite, korony,
mosty, inlay, ...)
● stomatologia estetyczna (wybielanie zębów, veneer, ...)
● profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia nazębnego,
instrukcje)
● dysfunkcje i myoartropatie szczękowe
● ortodoncja (możliwa współpraca ze specjalistą ortodontem)
Szwajcarska jakość, przystępne ceny, mówimy po polsku.
Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy.
Serdecznie zapraszamy rodaków.
Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau
[email protected]
Tel. 071 351 10 69 - Praxis
Tel. 078 619 44 55 - po polsku
WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012)
31

Podobne dokumenty