Wiadomości - Polska Misja Katolicka
Transkrypt
Wiadomości - Polska Misja Katolicka
Drodzy Czytelnicy! W ostatnim numerze Wiadomości podzieliłem się dobrymi informacjami dla naszych Ośrodków Duszpasterskich znajdujących się na terenie diecezji Lozanna-Genewa-Fryburg. Tym razem mam bardzo dobre informacje dla Bazylei i Aarau. Długo oczekiwane spotkania z wikariuszem biskupim Christophem Sterkmanem doszły do skutku w dniach 15-16 lutego. Opis tych negocjacji zamieszczamy w obecnym numerze Wiadomości. W tym miejscu chcę tylko poinformować, że tydzień od wspomnianych negocjacji ks. Dariusz Bucior - obecny duszpasterz Ośrodków w Bazylei i Aarau został zaproszony do biskupstwa i otrzymał oficjalną propozycję zatrudnienia na 5 lat. Niewątpliwie zapewni to stabilizację dla duszpasterstwa w tych jakże dynamicznie rozwijających się Ośrodkach PMK. Przy tej okazji chciałbym serdecznie podziękować przedstawicielom Bazylei i Aarau za bardzo profesjonalne przygotowanie się do tych negocjacji. Ufam, że w następnym numerze Wiadomości będę miał podobne wieści dla kolejnych naszych Ośrodków. Najważniejszą sprawą jest dopilnowanie, aby właściwe gremia do końca zatwierdziły funkcje koordynatora Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Jest to sprawa wielkiej wagi, ponieważ gdy nie ma koordynatora z misją kanoniczną po prostu nie ma Misji, a jedynie duszpasterstwo w języku www.polskamisja.ch 2 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) polskim. Ostatnio nawet mieliśmy do czynienia z propozycjami, aby zamiast koordynatora był to moderator PMK. Na szczęście Komisja Duszpasterska Migratio jednogłośnie opowiedziała się za koordynatorem, którego kompetencje są jasno określone przez Episkopat Szwajcarski. Dla PMK najbliższy miesiąc jest bardzo ważny, ponieważ decyzje, które zapadną będą miały konsekwencje na długie lata. Wiem, że w najbliższym czasie pojawią się nowe propozycje np. związane z przekazaniem kościoła dla naszego duszpasterstwa w Genewie. Z jednej strony trzeba się cieszyć, ale z drugiej trzeba być bardzo rozważnym i mocno stąpać po ziemi tzn. dokładnie analizować zalety i zagrożenia poszczególnych propozycji: np. czy będzie nas stać na utrzymanie... Chcę, abyście Państwo wiedzieli, że moja strategia negocjacyjna jest bardzo prosta. Cały czas przekonuję Szwajcarów, że na dobrych rozwiązaniach dla Polskiej Misji Katolickiej niczego nie stracą, a mogą dużo zyskać. Jeśli my będziemy zadowoleni, to oni będą podwójnie zadowoleni. Wydaje się, że takie proste argumenty dotyczące stabilizacji duszpasterstwa, koordynatora PMK, są dosyć skuteczne. Doskonale jednak zdaję sobie sprawę z tego, że nie byłoby tej skuteczności bez waszej postawy pełnej szacunku dla parafii które nas goszczą, a także bez ducha otwartości i współpracy. Życzmy sobie, aby nikt i nic nie zmąciło tej atmosfery, która jest jednym z argumentów przemawiających na naszą korzyść. Chciałbym, kończąc 1 września 2012 r. kadencję rektora PMK powiedzieć, że nie ma już żadnego zagrożenia dla funkcji koordynatora PMK, że każdy region w Szwajcarii ma zapewnioną stabilność duszpasterstwa. Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć, że kapłan zatrudniony oficjalnie na 5 lat, przy dobrze działającej radzie duszpasterskiej, grupie liturgicznej i ognisku polonijnym, jest gwarantem dużego sukcesu duszpasterskiego. To są moje priorytety na najbliższe miesiące. Innymi sprawami zajmie się mój następca. Okres Wielkiego Postu, który niedawno rozpoczęliśmy, skłania do głębszej refleksji nad sensem naszego życia, do podejmowania postanowień wielkopostnych. Mają one służyć uporządkowaniu tego, co domaga się uporządkowania na wielu płaszczyznach naszego życia. Bardzo ważny będzie czas rekolekcji wielkopostnych, do uczestnictwa w których gorąco zachęcam. Zamieszczony tekst św. Zenona z Werony, chociaż ma ponad 1600 lat, nie stracił niczego na aktualności. Do głębszej refleksji posłuży nam tekst ks. prałata Krzysztofa Nykla o trosce Ojca Św. Benedykta XVI o ludziach chorych. Jakże pouczający i skłaniający do refleksji jest wywiad z ks. prof. Markiem Starowieyskim. Na pewno warto dokładnie prześledzić referat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski księdza arcybiskupa Józefa Michalika, nie tylko ze względu na interesującą treść, ale także jako świadectwo przedstawiciela Kościoła, który jest w Polsce. Wygłoszone na forum międzynarodowym w Genewie ma swoje znaczenie. Bardzo jestem wdzięczny ks. dr. Adamowi Dybkowi za tekst o świętym Józefie, którego tak wiele osób obrało sobie za patrona. W marcu będą miały miejsce dwie ważne konferencje poświęcone Janowi Pawłowi II. Jedna w Lugano druga na Uniwersytecie we Fryburgu. Organizatorom należy pogratulować znakomitych prelegentów. Serdecznie zachęcam do wzięcia udziału w tych wyjątkowych wydarzeniach. Poprzez nasza obecność damy świadectwo, że doceniamy te przedsięwzięcia oraz, że zależy nam na zgłębianiu i propagowaniu nauczania Jana Pawła II. Za wszelkie dobro, życzliwość tak dla naszej Misji jak i Wiadomości bardzo dziękuje i życzę głębokiego przeżycia drogi prowadzącej nas ku Świętom Paschalnym. Szczęść Boże! ks. dr Sławomir Kawecki Redaktor Naczelny „Wiadomości” Zdjęcie na okładce przedstawia krzyż na tamie we Włocławku, ustawiony w pobliżu miejsca, z którego 19 października 1984 r. zrzucono do wody ciało bł. ks Jerzego Popiełuszki. Krzyż ten został wykonany z okazji wizyty Jana Pawła II we Włocławku w 1991 r. Zdobił on ołtarz w czasie odprawionej przez niego Mszy na lotnisku Aeroklubu Włocławskiego i po zakończonej wizycie ustawiony został na tamie. fot. Henryk Krzyżanowski WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 3 WYZWANIA WOBEC NOWEJ EWANGELIZACJI I PRÓBY DUSZPASTERSKIEJ ODPOWIEDZI Obowiązek czy zadanie głoszenia ewangelii wiąże się z poleceniem Pana Jezusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem” (Mt 28, 19n.) Św. Paweł potwierdzi wagę tegoż zalecenia Pańskiego w Pierwszym Liście do Koryntian: „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii.” (1 Kor 9, 16). Gorliwość głoszenia Ewangelii udzieliła się dzięki zesłaniu Ducha Świętego apostołom oraz całemu rozrastającemu się Kościołowi od pierwszych wieków i nieustannie staje się wyrazem i kryterium wierności Chrystusowi. Wszyscy uważamy, że Chrystusa nie można zawłaszczyć tylko dla siebie. Powszechna zbawcza wola Boga nigdy nie budziła wątpliwości w Kościele. Zarówno Kościół powszechny, jak i Kościoły lokalne wypełniały swój obowiązek ewangelizacji z prozelityzmem i że bezwzględnie obowiązuje respektowanie prawdy wolności i godności każdej osoby ludzkiej” (JP II, Adhortacja Apostolska Ecclesia in Europa, 2003 n. 32). Wprawdzie rozwój teologii w ostatnich czasach ujawnił w Kościele katolickim tendencje niekiedy przewartościowujące chrześcijaństwo anonimowe, ale - doceniając rolę świadectwa i świadków wiary - Kościół gorliwie i jasno przypominał, że do świadectwa dawanego wierze dochodzi się przez jej poznanie i głoszenie: „Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć gdy im nikt nie głosił” (Rz 10, 14). ROZEZNANIE ŚRODOWISKA I WARUNKÓW EWANGELIZACJI Świat jest miejscem naszego życia i zasługuje na szacunek jako dzieło dobre, stworzone przez Boga. Więcej nawet, świat zasługuje na miłość, skoro „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne.” (J 3, 16). runkach obudzenie głodu metafizyki lub otwarcie człowieka na nadprzyrodzoność i duchowy wymiar staje się szczególnie trudne. Miejsce Boga prawdziwego nie pozostaje puste, często zajmuje je coś zastępczego, a na miejscu autentycznych proroków jawią się wróżbici i przepowiadacze łatwego szczęścia uzyskiwanego nie na drodze pokonywania siebie i miłości ofiarnej wobec bliźniego, ale poprzez schlebianie własnemu egoizmowi. ► Chrześcijaństwo nie jest ideologią, chociaż domaga się solidnej wiedzy, nie jest też zwykłą religią, chociaż budzi w człowieku tęsknotę za Bogiem. Chrześcijaństwo jest spotkaniem z Jezusem Chrystusem, Synem Bożym, który stał się Słowem Ojca do ludzi. Stał się człowiekiem, aby na sposób ludzki mówić nam o Bogu i doprowadzić nas do zbawienia. Bez perspektywy życia wiecznego postęp ludzki jest pozbawiony oddechu, zredukowany, odczłowieczony (Paweł VI, Populorum progressio). Społeczeństwo coraz bardziej zglobalizowane zbliża nas do siebie, ale nie czyni nas braćmi (Benedykt XVI Caritas in veritate). Nowa ewangelizacja musi mieć odwagę postawić Nowe wyzwania dla świadectwa Kościołów w Europie SPOTKANIE WSPÓLNEGO KOMITETU RADY KONFERENCJI BISKUPÓW EUROPY I KONFERENCJI KOŚCIOŁÓW EUROPEJSKICH • GENEWA 26-28 STYCZNIA 2012 ABP JÓZEF MICHALIK środowiska i otoczenia oraz podejmowały misje zewnętrzne. To misyjne nastawienie tkwi w sercu wszystkich chrześcijańskich Kościołów i wspólnot aż po dzień dzisiejszy. ► Papież Jan Paweł II użył po raz pierwszy wyrażenia „nowa ewangelizacja” podczas homilii w kościele św. Krzyża w Mogile koło Krakowa w dniu 9 czerwca 1979 roku w czasie pierwszej podróży do Polski rządzonej przez rząd komunistyczny: „(…) w te nowe czasy i nowe warunki wchodzi na nowo Ewangelia … rozpoczęła się nowa ewangelizacja, jak gdyby druga a przecież ta sama, co pierwsza.” Papież potem wielokrotnie wracał do tego określenia, precyzując, że nie chodzi o reewangelizację, ale o nową w swym zapale, w metodach i przejawach (por. JP II, Przemówienie do Rady Biskupów Ameryki Łacińskiej, Porte au Prince, 9.03.1983 r.). Podkreślał też i uspokajał braci z Kościołów siostrzanych, że „nowej ewangelizacji nie można bynajmniej mylić 4 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) A zatem pierwszym warunkiem skutecznego głoszenia Ewangelii wśród ludzi jest rozeznanie oraz uznanie dobra tkwiącego w świecie i ludziach. Niestety, to dobro bywa niekiedy przyćmione, a nawet zdominowane przez warunki i interesy, przez egoizm i niesprawiedliwość, a dotarcie do prawdy o świecie i o człowieku bywa bardzo utrudnione. Trzeba rozeznać i zauważyć ścisły związek tendencji kulturowych z programami wychowania, tworzenia polityki i ustalania hierarchii wartości. Obiektywizm prawdy jest dziś często subiektywizowany pod naciskiem mody, którą z kolei często ukierunkowuje egoizm i interes silniejszego, mającego większe możliwości medialne do „pozyskania” zwolenników nowych idei, a co za tym idzie, do bezbolesnego narzucania nowych, nie zawsze poprawnych wyborów. Zysk i rynek staje się dziś celem samym w sobie i „napędza” kulturę konsumpcyjną w formie głęboko niezgodnej z godnością ludzką. W takich wa- pytanie o Boga w nowych warunkach życia ludzi, w tym co wielkie, budzące nadzieję i w tym, co wymieszane, zakłamane, splątane, a niekiedy wypaczone. W analizach współczesnej sytuacji, jaką obserwujemy w Europie, często nawiązuje się do kryzysu roku 1968 i pokolenia, które nie tylko głosiło radykalne hasła: „zabrania się zabraniać”, ale i wskazywało na radykalny styl życia tolerowany przez społeczeństwo. Przyczyn obecnego stanu „duchowego zmęczenia” i osłabienia głodu Boga jest pewnie więcej. Jean Guitton w latach 60-tych XX wieku zauważył w swoim środowisku, że zaniknęły nawrócenia. Dlaczego? – pytał. Ponieważ Kościół nie jest widziany już z zewnątrz jako świątynia, jako dom, jako skała prawdy. Obserwując licznych księży, pewnych biskupów odnosi się wrażenie, że to ludzie, którzy wciąż szukają, a nie tacy, którzy mają przynajmniej jakąś pewność. Nawraca się człowiek tylko wtedy, jeśli uważa, że przechodzi do wizji świata bardziej stabilnej i pewnej; jeśli przechodzi od jednej wątpliwości do drugiej, po co się nawracać? (V. Messori, Opinie o Jezusie). Odwaga wiary i świadectwa dawanego wierze w Jezusa Chrystusa była zapewne prowokacją w pierwotnym Kościele. Zrodziła męczenników i świadków wiary, ale to była droga do nawróceń, które się przecież nie odbywały na drodze siły, ani przemocy, ani prozelityzmu. Także i dzisiaj tam, gdzie człowiek, ludzie i całe społeczeństwa chorują, więdną, przeżywają swoje trudności, jest potrzeba świadectwa wierności Ewangelii ze strony chrześcijan (czystość obyczajów, wierność i stabilność małżeństwa i rodziny, wielodzietność rodziny, stosunek do starców i samotnych, etyka pracy pracodawców i robotników, obecność w sferze publicznej, a nie tylko w prywatnym „anonimowym” zamknięciu etc.). Benedykt XVI często przypomina różnym środowiskom katolickim, że „sukces nie jest imieniem Pana Boga”, że nowa ewangelizacja musi wejść w logikę ewangelicznej opowieści o ziarnie gorczycy i powolnego, trudnego wzrostu, a nie aspirować do postawienia od razu wielkiego drzewa, które zapewni zewnętrzne poczucie bezpieczeństwa. Jeszcze jako kardynał Józef Ratzinger przestrzegał, że Kościół staje się coraz bardziej małą trzódką, znakiem i światłem w morzu obojętności. „W naszych czasach, kiedy w wielu częściach świata, wiara znajduje się w niebezpieczeństwie, że zgaśnie jak płomień nie mający już oliwy, priorytetem ponad wszystkie inne staje się ukazywanie Boga obecnego na tym świecie i otwieranie ludziom dojścia do Boga. Nie do jakiegokolwiek boga, ale do tego, który mówił na Synaju, do Boga, którego twarz rozpoznajemy w miłości aż do końca (J 13,1), w Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym”. (Benedykt XVI, List do biskupów po zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów, 10. 03. 2009). ► W Europie istnieją liczne znaki chrześcijańskiej żywotności. Są środowiska ofiarnie zaangażowane w pomoc misjom (zarówno w Kościele katolickim, jak i w innych Kościołach), są wybitni, autentyczni misjonarze prawosławni, protestanccy, ewangeliccy i katoliccy. Istnieją też pewne struktury wspierające misje ewangelizacyjne, są ruchy i stowarzyszenia solidnie pracujące nad pogłębieniem wiary swoich członków, którzy będą mogli spełnić rolę nauczycieli, proroków i świadków wiary. W marcu 2012 roku w dwunastu największych miastach naszego kontynentu odbędzie się misja tychże ewangelizatorów pod hasłem „Nowa ewangelizacja w sytuacji kryzysu, w jakim znalazła się Europa”, są też inne manifestacje obecności Kościoła w przestrzeni publicznej, które próbują przełamać tendencje do zamknięcia chrześcijaństwa w gettach prywatności. Słyszymy o ewangelizacyjnych inicjatywach drogi Neokatechumenatu, Fokola- rynów, Oazy i innych wspólnot, ale najważniejsza jest jednak codzienność życia chrześcijan, codzienność chrześcijańska każdego chrześcijanina i to nieustannie pogłębiana w kontakcie ze swoim Kościołem, ze wspólnotą wiary, która go uchroni przed zgubnym subiektywizmem. POLSKIE DOŚWIADCZENIE I WYZWANIA Dla zobrazowania naszej lokalnej sytuacji warto na wstępie zauważyć, że około 96% Polaków jest ochrzczonych i że w relacjach z państwem mamy wpisany rozdział raczej przyjazny, chociaż intensywnie atakowany ze strony środowisk skrajnie liberalnych i postkomunistycznych. Według oficjalnych statystyk (nie kościelnych) w Polsce: w roku 1980 w niedzielę na Mszy św. było 51 % katolików, w 2010 było ich 41%. W 2010 roku zaufanie do papieża deklarowało 83%, zaufanie do biskupa w swojej diecezji deklarowało 73%, zaufanie do proboszcza swojej parafii 71%. W 2011 roku za obecnością krzyży w miejscu publicznym – 57%, przeciw – 17%. 56% Polaków modli się codziennie, 24% Polaków modli się raz w tygodniu, 4% nie modli się wcale. W roku 1983 urodziło się w Polsce 724 tys. dzieci W roku 2010 urodziło się w Polsce 413 tys. dzieci. Pod względem dzietności Polska zajmuje 209 miejsce na 223 kraje świata (wymieramy jako naród!). Liczba powołań kapłańskich (diecezjalnych) W roku 2003 – 1058, w roku 2005 – 1145, w roku 2009 – 687. W Polsce działa 337 różnych grup, organizacji, ruchów i stowarzyszeń o charakterze religijnym i społecznym, obejmując ok. 2,5 mln osób. W 2011 roku 86% Polaków opowiadało się za ochroną życia od poczęcia do naturalnej śmierci, ale 26% było za dopuszczeniem aborcji, gdy kobieta znajduje się w ciężkiej sytuacji materialnej. A zatem obserwujemy pewne sprzeczności i niedociągnięcia, a nawet niezgodności wiary i życia według niej, co jest stałym zatroskaniem duszpasterskim. ► Wielka rola oddziaływania mediów domaga się szczególnej umiejętności w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi tam pracującymi. Niestety, ich rozrywkowo-reklamowa rola mocno utrudnia pracę nad pogłębieniem wiary. Kładziemy nacisk na działalność pism katolickich i rozgłośnie radiowe lokalne, które gromadzą wokół siebie wolontariat. Duże nadzieje wiążemy z regularną katechizacją dzieci i młodzieży, która odbywa się w szkołach, oraz z pracą ruchów młodzieżowych i stowarzyszeń ludzi świeckich. W każdej diecezji realizowane są spotkania i doroczne rekolekcje dla dużej części młodzieży; tytułem przykładu - w diecezji Przemyśl co roku około 5 tysięcy młodych ludzi bierze udział w trzydniowych Dniach Młodych, zaś na wakacyjne rekolekcje młodzieży dwutygodniowe udaje się ok. 2 tysiące młodych z ruchu Oaza i Ruchu Apostolstwa Młodzieży. Młodzi realizują też wiele poważnych ogólnopolskich inicjatyw ewangelizacyjnych: Przystanek JEZUS w Kostrzynie, Lednica niedaleko Gniezna, Ewangelizacja Bieszczadów i inne lokalne inicjatywy. Są też konkursy muzyki sakralnej i poezji religijnej. Trudniej jest zrealizować duszpasterstwo ludzi kultury, chociaż formalnie ono istnieje i realizuje swoje programy. W ostatnich latach zrodziła się inicjatywa tzw. Orszaku Trzech Króli, którą powołali świeccy zupełnie oddolnie, budząc spore zainteresowanie (w Warszawie w tym roku wzięło udział 30 tys. ludzi, w Jarosławiu 15 tys.). Jest to przemarsz ulicami miast ludzi, którzy wraz z Mędrcami ze Wschodu odtwarzają historię biblijną. Głębsze znaczenie mają aktywnie działające grupy oddolne ludzi świeckich, którzy reagują na zagrożenia moralne, przejawiające się w życiu społecznym kraju. Są to grupy promujące trzeźwość, bądź wspomagające bezdomnych (Stowarzyszenie Brata Alberta) lub samotne matki (w każdej diecezji są takie domy). „Fundacja MAMY I TATY” prowadzi analizy sytuacji rodzinnych. Grupy Pro Life zebrały ostatnio 600 tys. podpisów skierowanych do Parlamentu w sprawie obrony życia poczętego. ► Jako ekumeniczną inicjatywę, budzącą nadzieję na zdrowe oddziaływanie społeczne, chciałbym wymienić przygotowywaną wspólną deklarację Kościoła prawosławnego w Rosji i Kościoła katolickiego w Polsce, skierowaną do naszych narodów w duchu pojednania i nadziei na budowanie wrażliwości etycznej wobec licznych zagubień moralnych, jakie zauważamy dziś w świecie. Do tej sprawy podchodzimy z dużą nadzieją, że przyniesie dobry owoc. Utrwalają się bowiem przyjazne kontakty między prawosławnymi klasztorami na Ukrainie i Sanktuarium Matki Bożej w Częstochowie. Trwają też regularne rozmowy między Kościołami chrześcijańskimi w Polsce - uchwalono niektóre ważne, wspólne deklaracje np. o ważności chrztu, o decyzji rodziców w małżeństwach mieszanych, w sprawie wychowania potomstwa. Coraz częściej mówi się dziś o kryzysie Europy; nie chcemy patrzeć obojętnie na zbliżające się wydarzenia, ale naprawdę nas niepokoi to, że Europa odchodzi od swych korzeni judeochrześcijańskich i że traci wrażliwość na zbawcze przesłanie Chrystusa. W tej sytuacji wydaje się, że warto szukać dróg najtrudniejszych, byle bezpiecznych, stawiając wymagania najpierw sobie, zanim postawimy je innym, ufając też więcej działalności Ducha Świętego niż naszym ludzkim metodom. Zatem warunkiem uprzedzającym wszystkie inne dla skutecznej ewangelizacji jest stała i pokorna modlitwa. ■ WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 5 Wbrew twierdzeniom mediów, Kościół w Polsce tętni w wielu dziedzinach bardzo intensywnym życiem – podkreśla ks. prof. Marek Starowieyski. W wywiadzie dla KAI wybitny znawca literatury wczesnochrześcijańskiej mówi m.in. o sile i słabościach polskiego laikatu, kiczu w świątyniach, walce ze złem w Kościele i postępie jaki dokonał się w naszym kraju pod względem znajomości Pisma Świętego. Ks. prof. Starowieyski, który skończył niedawno 75 lat, opowiada też o swojej najnowszej książce, w której pokazuje inspiracje biblijne w dziełach artystów różnych epok. Publikujemy treść wywiadu: Testamentu, które są zazwyczaj interpretacją, reinterpretacją czy po prostu fantazjami na tematy biblijne, często dość dziwacznymi, a w każdym razie w zamyśle autorów kontynuacją i uzupełnieniem Biblii. Rodziło się więc pytanie: czy powieść, nowela lub dramat na tematy biblijne nie jest takim właśnie apokryfem. Najpóźniej przyszła fascynacja muzyką na tematy biblijne. Natomiast nigdy nie zachwycał mnie biblijny film. Te elementy wpłynęły na to, że chętnie przyjąłem wykłady z tradycji biblijnych i antycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Trzeba było zacząć lekturę Biblii jako dzieła kulturotwór- szkiełko i oko” (tu: biblisty czy teologa) nigdy nie wpadnie lub na które zazwyczaj nie zwraca się uwagi. Na przykład historię córki Jeftego (o której w Księdze Sędziów jest zaledwie kilka zdań!) powiązano z historią Ifigenii i stała się ona natchnieniem dla licznych dzieł literackich czy muzycznych. Przygotowuję teraz nową książkę, która ukaże się, o ile uda się wywalczyć prawa autorskie do poszczególnych utworów. Postaram się w niej pokazać Biblię „skomentowaną” dziełami wybitnych prozaików i poetów, od starożytności do dziś. Chciałbym, by przemówili sami pisa- Biblia artystów, KAI: W swojej najnowszej książce „Tradycje biblijne. Biblia w kulturze Europy” dokonał Ksiądz Profesor próby swoistej „inwentaryzacji” wątków biblijnych w kulturze wszystkich stuleci. Imponujący zamysł. Skąd się wziął? • Rozpocznę od odległego wspomnienia. Kie- dy w 1945 roku wyrzucono nas z majątku, mama, oprócz niezbędnych rzeczy, zabrała ze sobą także liczne albumy. W największej biedzie, kiedy po pokoju łaziły karaluchy i było nam zimno, mama objaśniała nam malarstwo weneckie, francuskie, polskie i „oprowadzała” po Wenecji czy Florencji. Była to pierwsza lekcja kultury w moim życiu. Dużo czytałem, a wyjechawszy za granicę na studia, wiele czasu poświęcałem na zwiedzanie zabytków i muzeów. Interesowało mnie co sztuka (literatura i malarstwo) przedstawia, jak przedstawia i dlaczego. Wtedy odkryłem Biblię jako tworzywo sztuki. Można powiedzieć, że „Tradycje biblijne” są rodzajem voyage sentimentale – powrotu do tych muzeów, zabytków i książek; jest to przeżycie tego wszystkiego na nowo, tyle że w sposób usystematyzowany. Studiując Ojców Kościoła zdałem sobie sprawę, że teologia Kościoła starożytnego, a więc to, co jest największe i najpiękniejsze w historii teologii, powstawało z lektury Biblii, a pisma Ojców są do niej jakby komentarzem. Potem przyszło studium apokryfów Nowego 6 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) czego, a czytając ją w ten sposób myślałem nie tylko o historii Zbawienia, ale przesuwały mi się przed oczyma poznane dawniej epizody z powieści, obrazy czy rzeźby które interpretowały tekst, a w końcu zaczęła brzmieć muzyka wyjaśniająca tekst dźwiękiem. Zacząłem więc prowadzić wykłady o tej teologiczno-artystycznej interpretacji Biblii starając się je ilustrować fragmentami literatury, dziełami malarskimi czy utworami muzycznymi. Potem przyszła potrzeba usystematyzowania tych doświadczeń i utrwalenia ich dla innych. Tak powstała ta książka, bardzo osobista, gdyż za tymi wyliczankami nazwisk twórców kryje się wielka przygoda mojego życia kulturalnego... KAI: Wynik tej kwerendy zaskoczył księdza mnogością wątków? • Owszem. Okazało się, że Biblia, w ciągu wieków stanowiła inspirację dla twórców – zarówno tych największych, jak Dante, Michał Anioł czy Verdi, jak i dla autorów czytadeł, pomniejszych powieści czy kiczowatych obrazów, a także nie bardzo mądrych autorów opowieści o charakterze sensacyjnym (tak było zresztą także z niektórymi apokryfami). Czytając książki, oglądając obrazy lub rzeźby, słuchając muzyki, człowiek pogłębia jakoś swoje zrozumienie Biblii, artyści bowiem swoją świeżą intuicją burzą stereotypy i schematy odkrywają w nim inne warstwy, takie, na które „mędrca rze mówiący o Biblii, choć dobrze wiem, że te znakomite skądinąd dzieła artystyczne, nigdy nie zastąpią porządnego, naukowego komentarza biblijnego. KAI: W swojej książce uwzględnia Ksiądz nie tylko dzieła „oczywiste”, a więc wprost wyrosłe z Biblii, inspirowane jej opowieściami, motywami, przesłaniem ale także te mniej ortodoksyjne. Jest Bach, Goethe i Penderecki ale też Pier Paolo Pasolini... • Biblii jak każdego wielkiego dzieła nie da się zamknąć do jakiegokolwiek getta kulturowego czy religijnego, jak to obecnie próbuje się czynić. Wielki artysta – czy będzie to mistyk, jak Dante czy niewierzący, jak Pasolini – potrafi w tej Księdze nie tylko znaleźć coś dla siebie ale też odkryć niedostrzegane dotąd warstwy. Nie chodzi tu tylko o twórców ze sfery kultury chrześcijańskiej: w Koranie znajdziemy interpretację historii Józefa, a Żyd Szloma Asz dał piękną powieść o Mistrzu z Nazaretu. Oczywiście, zrozumieniu Starego Testamentu służy literatura żydowska np. haggada. Wyłączam natomiast jedną grupę – bluźnierców i autorów ośmieszających Biblię. Bluźnierca to albo mały człowieczek, który nie jest w stanie zrozumieć wielkości Dzieła, więc staje i ujada (choćby w najpiękniejszej formie) albo beztalencie, które szuka sposobu zwrócenia uwagi na swe wypociny. Ponadto obydwaj są ludźmi nie rozumiejącymi jednej z podstawowych zasad kultury europejskiej – tolerancji i szacunku dla Dzieła, które dla milionów ludzi jest świętym. Gubiąc ten szacunek, gubi też i swoje człowieczeństwo. Wyroki sędziów broniących bluźnierstwa jako ”dzieła artystycznego” są hańbą: zarówno dla tych sędziów jak i danego systemu sprawiedliwości. KAI: Opracowanie „Tradycji biblijnych” to była „podróż sentymentalna” ale chyba także przygoda? • Oczywiście. Kultura europejska wyrasta bo- rację, bo projekt jest wariacki i mógł się udać tylko pod warunkiem twardej dyscypliny w zachowaniu pewnego stopnia ogólności. Trzeba było jednak znaleźć złoty środek pomiędzy ogólnikami i przerostem „naukowości”. Krytycy zwracali uwagę, w pewnej mierze słusznie, że książka nie jest dość szczegółowa. Uważano, że powinienem był podać dać opis wspominanego dzieła (data powstania czy wydania, muzeum w którym się obraz znajduje), że powinna być charakterystyka, ewentualnie analiza dzieła oraz kompletna lub prawie kompletna lista dzieł na ten temat, itd., itd. Racja, to powinno być, ale po pierwsze: celem książki • Oczywiście. Trudno znaleźć wybitnych artystów – katolików czy protestantów, wierzących czy niewierzących, którzy by w jakiś sposób nie wykorzystywali Biblii, choćby w warstwie słownictwa i terminologii. W wydanej na germanistyce UJ bardzo ciekawej książce na temat inspiracji biblijnych w literaturze niemieckiej znalazłem informację, że świetny dramaturg NRD-owski Berthold Brecht (na pewno nie bigot!) stwierdził, że jego ukochaną lekturą jest Biblia. Ale ponadto pytanie jest źle postawione: to o czym Pan mówi to nie żadne „prowokacje artystyczne”, bo tam nie ma „dzieł artystycznych” – to za- Biblia Polaków wiem z dwóch podstawowych korzeni: z tradycji klasycznej i z Biblii. Zaproponowanie mi prowadzenia cyklu wykładów na ten temat na Wydziale Polonistyki UW było dla mnie zapowiedzią wielkiej przygody. Musiałem bowiem odbyć podróż przez całą naszą kulturę europejską, raz jeszcze odczytać lub przynajmniej porządnie przejrzeć dzieła Homera, Eurypidesa, Plauta czy Tacyta i innych wielkich pisarzy antycznych, a także Stary i Nowy Testament, i zacząć tropić ich ślady w kulturze europejskiej. Nie mam najmniejszych złudzeń, że bardzo wiele opuściłem... Jeśli chodzi o Biblię, pomogły mi historie kulturalne niektórych ksiąg Starego Testamentu pióra wielkiego humanisty kard. Gianfranco Ravasiego, który następnie osobiście wskazał mi ścieżki, którymi powinienem pójść. Przejrzałem sporo książek obcojęzycznych na temat związków Biblii z kulturą i muszę przyznać, że wiele z nich skorzystałem ale nie znalazłem prac całościowych i syntetycznych, a takie opracowanie zamierzałem napisać. Musiałem więc sam znaleźć własną drogę i sam sobie ją torować. Nie można się więc dziwić krytykom, które pojawiły się po oddaniu książki do druku. KAI: Z czego wynikały krytyki? • Zacznijmy od tego, że gdy mówiłem o projekcie ludzie pukali się w głowę. I chyba mieli było podanie zestawu ogólnych wiadomości i kierunków o całości recepcji Biblii i ogólne wskazanie jej głównych linii, po drugie: gdybym zaczął wypełniać te postulaty, nie doszedłbym po latach nawet do końca opisu stworzenia świata w Genesis. A ponadto: o jakie daty chodzi? Na przykład przy operze można podać datę napisania, wystawienia, a może – jeśli była – drugiego przedstawienia, w nowej wersji. Dodajmy, że różne encyklopedie podają czasami różne daty. To samo jeśli chodzi o obrazy: często kilka obrazów na ten sam temat znajduje się w kilku muzeach. A jeśli chodzi o interpretacje: wiele obrazów znam z reprodukcji, nie zawsze najlepszych, wielu podanych tu dzieł nie przeczytałem, co mówić więc o ich interpretacji. Trzeba było się na coś zdecydować. Wybrałem formę mniej doskonałą, bardziej ogólną i powszechną, ale jedyną, jaką byłem w stanie wykonać. Nie mam wątpliwości, że nie ustrzegłem się błędów. zwyczaj tanie i w złym guście wyczyny i próby zwrócenia uwagi poprzez skandal na siebie i na swoje, zazwyczaj dość mierne, dzieła. Co jest jednak ciekawe to selekcja tematów. To co interesuje teologów często nie interesuje artystów, i odwrotnie. Mówiliśmy już o córce Jeftego. Podobnie św. Paweł: życie interesuje pisarzy i malarzy a nawet muzyków, ale nie jego listy. KAI: Kiedy przegląda się skorowidz nazwisk uwzględnionych w „Tradycjach”, uderza wręcz ich liczba i ranga – to prawdziwa plejada najwybitniejszych twórców różnych epok i z różnych dziedzin sztuki. Nie uważa Ksiądz Profesor, że dziś, gdy chrześcijańskie symbole – Krzyż czy Biblia – są używane do tanich prowokacji artystycznych ta bogata lista autorów czerpiących z inspiracji biblijnych może być dla wielu czymś odkrywczym? KAI: A gdybyśmy chcieli stworzyć „ranking” motywów biblijnych najczęściej eksponowanych w literaturze i sztuce motywów biblijnych, to jak wyglądałaby czołówka? Domyślam się, że na pewno męka Chrystusa... KAI: Dlaczego? Ma Ksiądz tu jakąś teorię? • Nie mam. Po prostu niektóre wątki artystycznie „nie chwytały”. Gęste teologicznie fragmenty, często nie nadają się interpretacji artystycznej a z kolei barwne opisy - do interpretacji teologicznej; a niektórymi tematami nie interesowała się ani teologia ani sztuka: przykład Księgi Ezdrasza czy Nehemiasza. Natomiast w Ewangelii niemalże każdy wers prowokował artystów. • Przede wszystkim: Ewangelie musimy traktować inaczej, bo one mówią o Osobie najdroższej wszystkim wierzącym – o Jezusie Chrystusie. Nie tylko zresztą wierzącym – iluż WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 7 ludzi niewierzących odnosi się do Niego jeśli nie z miłością, to z wielkim szacunkiem, także wśród nie chrześcijan, jak np. Ghandi. Stąd też z tej wiary i miłości zrodziły się tysiące dzieł artystycznych. Rzeczywiście, motywy męki Pańskiej czy Narodzenia są niezwykle popularne i obrazy tych scen można zobaczyć w każdym, wiejskim nawet kościele. Podobnie z wizerunkami Matki Bożej, zwłaszcza podczas Zwiastowania! Nie ma na świecie muzeum ze sztuką średniowieczną czy nowożytną, gdzie nie będzie kilku Zwiastowań. Dodajmy, że Ewangelie wywarły swe piętno na języku: odsyłam do setek zwrotów biblijnych w języku polskim. Bardzo popularne w sztukach plastycznych były przedstawienia wzięte z Apokalipsy. Natomiast niewielki wpływ wywarły listy. Swoje szczególnie popularne wśród twórców postaci i tematy ma także Stary Testament. Najbardziej inspirująca okazała się Księga Rodzaju, która została „przewałkowana” bardzo dokładnie: od stworzenia świata do śmierci Józefa. Bardzo mocno eksploatowane są także postaci Mojżesza, Dawida, Salomona. Często interpretowano Księgę Hioba, nie mówiąc o Psalmach jako księgi modlitwy Kościoła. Niektóre jednak księgi zostały niemalże nietknięte jak np. Księga Syracha. KAI: Ale są twórcy, których inwentaryzacja Księdza Profesora nie objęła, chociaż ich dzieł bez uwzględnienia inspiracji biblijnych nie sposób zinterpretować. Z jednej strony byłby to np. Krzysztof Zanussi, z drugiej np. Samuel Beckett. Dla obydwu z nich – choć w odmienny sposób – Biblia stanowi ważny punkt odniesienia. • To prawda. Ale książka ta mówi raczej o parafrazach i dłuższych interpretacjach wydarzeń czy tekstów niż do odniesień. Gdybym zaczął się bawić opisywanie i katalogowanie odniesień, musiałbym wymienić obok Miłosza i Becketta nie tylko cała literaturę europejską i amerykańską, ale również Gomułkę (tak, tow. Wiesława!) i Stalina, w których dziełach jest sporo nawiązań biblijnych. A to tylko literatura, a obok niej jest jeszcze malarstwo, muzyka... Ale taka praca przerastałaby moje siły. I chyba nie tylko moje. Po romantyzmie Biblia wolno i stopniowo znika z literatury, by niemalże zaniknąć w drugiej połowie XX w. Znika ona także z malarstwa, choć tu mamy tak wielkiego malarza biblijnego jak Marc Chagall. Nie jestem zresztą pewien czy oderwanie się od korzeni biblijnych wyszło 8 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) na dobre tak literaturze jak i malarstwu. Dziedziną sztuki, w której tematyka religijna wciąż tkwi bardzo mocno jest muzyka, ta najbardziej abstrakcyjna ze sztuk. Mamy oczywiście Pendereckiego, ale także dzieła Arvo Pärta, Henryka Mikołaja Góreckiego, Wojciecha Kilara i wielu innych. KAI: A może „oderwanie” się literatury i malarstwa od biblijnych korzeni jest tendencją chwilową? • Być może, nie będę się bawił w proroctwa. Ale odarcie Biblii z jej misterium, do którego, dodajmy, walnie przyczynili się teologowie i bibliści XIX i XX w., jej „zlaicyzowanie” a ponadto zanik pojęcia „sacrum” spowodowały stanowcze zmniejszenie zainteresowania się tą Księgą. Ciekawym zjawiskiem kulturowym jest głęboko biblijne malarstwo Marka Chagalla. Spotkały się w nim trzy wielkie tradycje religijne: żydowska, prawosławna i katolicka. To spotkanie dało zupełnie wyjątkowy fenomen we współczesnej sztuce: jego obrazy podziwiamy w muzeach, ale także na witrażach można by znaleźć wiele interesujących elementów. Kultura nie może być czymś w rodzaju getta; musi być otwarta jak najszerzej na wszystkie wartości, na to, co dobre w innych, często nawet przeciwnych, kierunkach. KAI: Bo mogą być żywe i inspirujące. • Właśnie. I mogą mnie nauczyć czegoś bardzo ważnego, odkryć niezauważone dotąd elementy. Jak piękna np. jest interpretacja Biblii ormiańskiego patriarchy monofizyty, Nesrsesa Sznorchalego, którego dzieło tłumaczyłem podobnie jak innego monofizyty, syryjczyka Filoksena z Mabbug. KAI: Myśli Ksiądz Profesor, że ta książka przyczyni się do tego, by w homiliach i kazaniach częściej pojawiały się odniesienia do ważnych, inspirujących dzieł kultury, czego dziś, mam wrażenie, bardzo brakuje? • Być może, choć na podstawie własnych doświadczeń – wątpię. Moje książki poruszające się w sferze kultury religijnej nie znalazły niefot. Wyd.PETRUS w kościołach: tak w katolickiej Moguncji jak i protestanckim Zurychu. KAI: Czy i na ile uwzględniał Ksiądz dzieła innych chrześcijan – prawosławnych i protestantów? • Starałem się. Ostatecznie, wielka muzyka niemiecka – Bach, Mendelssohn i inni to tradycja protestancka, podobnie jak Klopstock w literaturze i chyba Tomasz Mann. Starałem się także uwzględnić w miarę moich możliwości literatury wschodnie: koptyjską, ormiańską czy gruzińską i włączyć inne jeszcze tradycje w nowym, poprawionym i uzupełnionym wydaniu tej książki. Ciekawą jest również kultura żydowska, którą niestety znamy bardzo mało. Myślę, że i tam malże żadnego oddźwięku w polskiej literaturze teologicznej. Trzy tomy antologii starożytnej i średniowiecznej poezji greckiej, łacińskiej czy orientalnej, podobnie homilie patrystyczne na niedziele i święta w czterech tomach (trzy wydania polskie, dwa włoskie + wydanie włoskie na CD) miały zaledwie kilka recenzji. Tak samo wygląda sprawa z Tradycjami, które choć otrzymały nagrodę katolicką w Katowicach „Hyacinthus Slesianus” miały minimalny oddźwięk, także w prasie śląskiej, nawet tej katolickiej. Wprowadzenie kultury w szerokim tego słowa znaczeniu w teologię polską nie jest rzeczą łatwą, choć powstają coraz nowe katedry i instytuty teologii kultury (ciekaw jestem, ile dzieł literatury, muzyki czy sztuk plastycznych jest tam interpretowanych z punktu widzenia za- Ks. Marek Starowieyski (ur. 1937), profesor Uniwersytetu Warszawskiego (Instytut Filologii Klasycznej), wybitny patrolog i historyk, specjalista w dziedzinie literatury wczesnochrześcijańskiej. Był profesorem patrologii, łaciny i greki w Wyższym Seminarium Metropolitalnym w Warszawie, przez kilka lat pracował w watykańskiej Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego. Redaktor serii „Źródła monastyczne” (38 tomów) i „Ojcowie żywi” (17 tomów). Opublikował m.in. „Słownik wczesnochrześcijańskiego piśmiennictwa” (współaut.), dwutomowe „Apokryfy Nowego Testamentu”, „Duchowość starożytnego monastycyzmu”. W ubiegłym roku opublikował „Tradycje biblijne. Biblia w kulturze europejskiej” (Wydawnictwo Petrus, Kraków). wartości teologicznej?). Wydaje się, że kultura nie może się przebić do teologii. Teologia jest ciągle jeszcze akulturalna, choć czasami pojawiają się teologowie, którzy do niej nawiązują, H. de Lubac, który cytował z pamięci Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego (sam to słyszałem, przywitał mnie tymi słowami!), Urs von Balthasar i Gianfranco Ravasi są, niestety, raczej wyjątkami. KAI: Choć w „Tradycjach” wielokrotnie cytuje Ksiądz dzieła Miłosza, to próżno szukać odwołań do jego literatury nie tylko na kazaniach, ale na organizowanych w Kościele sympozjach, na debatach w seminariach itp. nigdy by nie powstało. Oni dali nowe przekłady Pisma Świętego i przełożyli wiele dzieł zagranicznych jak tak ważny dla kultury biblijnej „Słownik Teologii Biblijnej”, powstały ważne prace jak te ks. Józefa Kudasiewicza i różne komentarze do Ksiąg Pisma Świętego. Ale bezpośrednio chyba nie wywarli tak wielkiego wpływu, jak można by się było spodziewać, a to z bardzo prostych powodów. Po pierwsze język ich prac często przypomina język gnozy naukowej niezrozumiałej dla przeciętne- • Nie jestem szczególnym miłośnikiem tego poety, ale w swojej książce lojalnie podawałem jego dzieła. Dość sceptycznie odnoszę się do tendencji robienia z niego wielkiego teologa, a ponadto nie jestem pewien, czy naprawdę u Miłosza jest tak wiele elementów wartych do cytowania w kazaniach? O Miłoszu mówią wszyscy a o pisarzach katolickich zapomniano. Czy więc rolą uczelni katolickich nie jest przypominanie o tych, tak wybitnych pisarzach katolickich często świadomie pomijanych, jak Karol Hubert Rostworowski, Gertruda von Le Fort czy Pierre Emanuel. „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. KAI: Rozmawiając o inspiracjach biblijnych w literaturze nie sposób nie wspomnieć o nieco szerszej kwestii, to znaczy o kulturze biblijnej w Polsce. Jak ocenia Ksiądz jej stan? Czy mamy powody do niepokoju? • Jestem księdzem od pięćdziesięciu jeden lat i widzę na własne oczy nieprawdopodobny wprost postęp jaki w tej dziedzinie dokonał się w Polsce od chwili, gdy jako młody ksiądz poszedłem na pierwszą parafię. W domach katolickich jest naprawdę Biblia, ludzie ją czytają, studenci na polonistyki na UW potrafią mnie poprawić! O czymś takim nie mogłem marzyć pół wieku temu. Przełomu dokonały Oazy i ks. Blachnicki. Obok niego ogromne zasługi mają świeccy pisarze, którzy uczyli czytać Biblię, jak Tadeusz Żychiewicz i jego Stare Przymierze (kiedyż w końcu ukaże się nowe wydanie!) Zofia Starowieyska-Morstinowa, Anna Świderkówna, Roman Brandstaetter, z zagranicznych Paul Claudel i Daniel Rops. Nie można nie wpsomnieć o twórczości beletrystycznej Jana Dobraczyńskego i o Przymierzu Zofii Kossak. A polscy bibliści? Oni położyli fundamenty, bo bez nich prawdopodobnie wiele z tych dzieł go czytelnika. Po drugie: powstają dzieła nie dość, że niezrozumiałe to jeszcze traktujące o tematach bardzo odległych od ludzkich zainteresowań. Po trzecie: powiem coś, co będzie uznane za bluźnierstwo, ale wydawanie w wielkich nakładach takich tekstów Biblii jak Biblia Tysiąclecia a jeszcze gorzej Biblia Jerozolimska jest wielkim nieporozumieniem, a to z prostego powodu: zwyczajnego czytelnika (do takich się zaliczam) czytającego na co dzień Biblię nie interesuje jak jest w tekście hebrajskim czy greckim i jakie są ich warianty, ale co tekst znaczy. A tego w okrojonych poniżej minimum komentarzach do tych tekstów świętych – nie odnajduję. Biblia powstała wiele wieków temu i musi być wyjaśniana tak, jak się wyjaśnia wszystkie dzieła starożytne. Wiedzą o tym wszyscy wydawcy tekstów dawnych, z wyjątkiem wydawców tych wydań Biblii. A ponadto Biblia, ze względu na swoją szczególną treść i rolę w chrześcijaństwie, powinna być objaśniona przede wszystkim także i teologicznie. Sola scriptura, nagi tekst bez komentarza jest być może dobry dla absolwenta Biblicum, ale nie dla przeciętnego czytelnika. A jednak Biblia, nawet z tymi okro- jonymi komentarzami, jest naprawdę jest czytana i coraz mniej jest aktualny piękny wiersz Brandstaettera Lament nieczytanej Biblii... Dokonał się ogromny postęp, ale bardzo wiele jest jeszcze do zrobienia. Wszyscy pokładamy wielką nadzieję w powstającym Dziele Biblijnym. W tej chwili, przy tym dużym zainteresowaniu Biblią, najważniejsze byłoby dać ludziom jak najwięcej dobrej teologii biblijnej, dobrych katechez biblijnych, jak te w Radiu Maryja i w Telewizji Trwam. Ważne jest publikowanie dobrych komentarzy biblijno-liturgicznych do czytań i popularyzacja literatury o treści biblijnej. Biblistyka musi stać się duszpasterska, ale – podkreślam to mocno – nie przestając być naukową. Tego niestety nie daje Biblicum, przez które przeszła większość polskich biblistów. Gdy kiedyś zapytałem jednego ze studentów tejże uczelni, czy mają wykłady z duszpasterstwa biblijnego, z związków Biblii z liturgią itd. spojrzał na mnie jak na wariata: „Proszę księdza – wyksztusił w końcu zdumiony głupotą mojego pytania – to jest uczelnia naukowa”. No comment! Ilu wyniosło ze studiów biblijnych takie pojęcia? KAI: Kilka lat temu udzielił nam Ksiądz Profesor wywiadu pt. „Kicz, banał i inne polskie przypadłości”. W ostatnich miesiącach temat stał się w Polsce żywy: w alarmistycznym tonie pisze się o kiczu pieśni (muzyki i słów) jakie rozbrzmiewają w naszych kościołach, o kiczu kazań, bezguściu styropianowego wystroju świątyń itp. Nic nie zmienia się na lepsze? • Otóż to. Przecież od początku o tym rozmawiamy, podobnie jak wtedy rozmawialiśmy, o konieczności formacji kulturowej zarówno kleru polskiego i polskiego laikatu; jaki bowiem laikat, taki kler i vice versa! A jednemu i drugiemu bardzo brak tej właśnie kultury religijnej. Fakt, że się o tym dyskutuje odbieram jako wielki postęp. Nareszcie przebiło się do świadomości, że jest taki problem. Zaczyna się mówić o rzeczach ważnych a nie bzdurach typu: czy kazanie przeczytane z jakiegoś innego źródła jest kazaniem „ściągniętym” i czy kazania w „Bibliotece Kaznodziejskiej” są objęte copyright czy nie. Przecież nie trzeba dużej inteligencji by wiedzieć, że pisma kaznodziejskie publikują homilie po to, by pomóc księżom nie czującym się najpewniej w tej dziedzinie i że bywają przez nich przerabiane lub po prostu odczytywane – dobrze, że tak jest, skoro sami nie potrafią ich napisać. Natomiast jeśli ludzi zaczyna razić styropian, zła polszczyzna, „pianie” nieprzygotowanych orgaWIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 9 nistów czy chórków śpiewających pieśni typu „Bum cyk, cyk, Alleluja!”, i to jest bardzo pozytywne i, daj Boże, żeby to się rozwijało, tyle żeby nie przeszło w krytykanctwo, to jest by coś konkretnego z tego wyniknęło a nie zostały tylko dwie strony na siebie obrażone. Wbrew temu co, co mass media wtłaczają w głowy polskich katolików, Kościół w Polsce jest żywy i tętni bardzo intensywnym życiem w wielu dziedzinach, jest pełen ciekawych inicjatyw duszpasterskich, z którymi się spotykamy na każdym kroku. Mieszkam w domu rekolekcyjnym w Warszawie na Bielanach i z podziwem przyglądam się tym wszystkim dziesiątkom czy setkom grup różnego rodzaju: od tych najważniejszych, modlitewnych, do różnych dyskusyjnych i studiujących, o czym nawet mi się nie śniło, gdy pół wieku temu wchodziłem w życie duszpasterskie Kościoła. Do rozpaczy doprowadza mnie ten laikat katolicki i laicki, który siedzi na kanapie i nieustannie i we wszystkich możliwych dziedzinach ma za złe (jest to pewnego rodzaju sztuka dla sztuki krytykowania!), tak dziwnie przypominający ową starą ciotka ze Słówek Boya. Twierdziłem i coraz bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu, że Sobór Watykański II, jeśli przeniknął (lepiej czy gorzej!) na „doły” polskiego Kościoła, to nawet nie musnął wielu spośród naszych publicystów katolickich, któ- rzy często pozostają na poziomie jakiejś bardzo zacofanej i podbarwionej manicheizmem eklezjologii, gdzieś z bardzo odległych czasów. Zasadniczą ideą Soboru było pozytywne myślenie: o świecie, o braciach odłączonych, o innych religiach i w końcu o samym sobie – o Kościele, i o wielu innych problemach; szukanie wszędzie tego, co dobre i od tego dobra zaczynanie budowy. Tymczasem typowe dla pewnych grup katolickich świeckich intelektualistów i dziennikarzy jest zaczynanie od zła, węszenie go wszędzie, tropienie skandali w Kościele, krytykowanie księży. Pewien poważny publicysta, w poważnym czasopiśmie stwierdził, że krytyka Kościoła instytucjonalnego jest głównym zadaniem świeckich katolików. Z takimi „postępowymi” fundamentalistami spotykamy się, niestety, aż nazbyt często w mass mediach, szczególnie dla nich łaskawych, dla których każde dobre słowo o czymkolwiek w polskim Kościele jest przejawem jego triumfalizmu (jedno z ulubionych słów naszej współczesnej katolickiej drętwej nowomowy!). Jeśli mówię, że jest w Kościele polskim wiele dobra, to nie twierdzę bynajmniej, że nie ma zła. Jest zło, trzeba je widzieć, krytykować i z nim walczyć, ale w sposób jedyny dopuszczalny w Ewangelii, przez ciągłe budowanie dobra. Jednym z elementów tego dobra w Kościele jest kultura chrześcijańska, oparta na Biblii i miłości, i na jej budowanie, a nie na bezpłodne krytyki, warto poświęcić czas i siły. Pozwoli Pan, że jak zacząłem tak skończę to spotkanie wspomnieniem. Jest rok 1960. Jako młody ksiądz zostaję wysłany do parafii w Józefowie pod Otwockiem. Wkrótce po moim przybyciu zaprasza mnie dawny działacz Macierzy Polskiej, który kieruje rozmowę na to, jak dobrze przemawiać i, niby niechcący, robi mi wykład o dobrym mówieniu, delikatnie nawiązując do moich kazań. Nieco później zaprasza mnie pani pracująca w Service Culturel ambasady francuskiej i podsuwa mi ciekawe francuskie książki i czasopisma katolickie, które wtedy tak bardzo mi pomogły. Niedługo potem nauczycielka angielskiego proponuje mi podszlifowanie moich umiejętności w tej dziedzinie. To tylko kilka przykładów. Tak oto, w pewnym momencie zorientowałem się, że laikat parafii poczuł się odpowiedzialny za nowego wikarego: on im niesie Boga, my mu dajemy to, co służy jego formacji. Nie wiem, czy gdyby nie mądry proboszcz, ks. Wincenty Malinowski i ci ludzie świeccy z Józefowa, udzielałbym dziś tego wywiadu: im zawdzięczam dużo z tego, czym dziś jestem. Takie bywały elity laikatu przed Vaticanum II. Jakimi one powinny być teraz, tym bardziej po dekrecie o świeckich? ■ Rozmawiał Tomasz Królak 19 maja 2012 roku Pielgrzymka Polonii Szwajcarskiej do Sanktuarium Czarnej Madonny w Einsiedeln Za sprawy organizacyjne uroczystości odpowiedzialny jest Ośrodek Duszpasterski PMK w Lozannie we współpracy z Ośrodkiem Duszpasterskim PMK w Genewie. Dokładny program będzie podany w kwietniowym i majowym wydaniu Wiadomości. Szczegółowe informacje można będzie znaleźć na stronie www.polskamisja.ch 10 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) O chciwości Rekolekcje ze św. Zenonem z Werony Traktat V / I 9 1 I. 1. Nie jest to, bracia, jakiś odosobniony i błahy występek, gdy nie kto inny, a chrześcijanin spętany więzami chciwości i pogrążony w zgubnych mrokach głębokiej nocy zmierza jak ślepiec ku zatraceniu. Ponieważ jednak cały świat ogarnięty jest płomieniem tej nieuleczalnej choroby, uznano, że chciwość przestała już być występkiem, jako że nie ma nikogo, kto mógłby ją oskarżać. Wszyscy bowiem skażeni tym nienasyconym szaleństwem gonią za zyskiem i nie sposób wprost znaleźć kogoś, kto bodaj na moment próbowałby ją powściągnąć wędzidłem sprawiedliwości. 2 2. Zawsze niespokojna, wciąż miota się, sroży, wymierza ciosy, grabi, gromadzi, strzeże swego zazdrośnie, czyha na cudze, nie zadawala się ni tym co posiada, ni cudzym; nie ma nigdy dość, choćby świat cały posiadła. Ma wszystko, a wciąż się uskarża na niedostatek. Nigdy nie jest w stanie zaspokoić swych pragnień; im więcej ma, tym większy odczuwa brak wszystkiego. Nie zna spoczynku, nigdy nienasycona, nie zważa na to, co się godzi, a co nie, uzbrojona we wszelkie podstępy i pełna chytrości szaleje mając w pogardzie zbawienie własne i cudze i drży tylko o to, by nie zabrakło nigdy tego, kogo by mogła ograbić. 3 3. Stąd bierze się to, iż narody upadają po kolei zadając sobie wzajemnie rany, że jęczą zrujnowane miasta, że wsie spustoszone nie mogą się dźwignąć, na morzu zaś groźniejsi są rozbójnicy niż potęga żywiołu. Obsadzone zbójcami drogi zlane są ludzką krwią. Zapisy testamentalne ujawniają nieoczekiwanie nieznanych dziedziców. Siła trucizny podana ręką rzekomo przyjazną, bezkarnie zabija niewinnych. Nieznana dotąd obłędna nienawiść grzebie nieuformowany jeszcze płód w łonie matki, które jest raczej grobem dziecka, zanim przyjdzie na świat, nie pozwalając mu zaznać prawdziwej śmierci ni życia. 4 4. Słusznie więc mówi apostoł, że „chciwość jest korzeniem wszelkiego zła” (1 Tm 6,10), ona jest bowiem i matką i nauczycielką tych wszystkich zbrodni, o których mówiliśmy, i wielu innych, bo wszelkie występki, które nieustannie się rodzą i szerzą, z niej biorą początek, a ludzkość, która te występki potępia i tym się chełpi, jest w błędzie, gdyż „przecedzając komara połyka wielbłąda” (Mt 23, 24): odrzuca bowiem jedynie odpryski zła, pije zaś chciwość - źródło, z którego wypływają potoki występnych czynów. 5 II 5. Jej nie są w stanie oprzeć się ani prawa ani ustawy ani żadna godność, wszystko bowiem, co się kupuje i jest na sprzedaż, nie jest od niej wolne. Nie oprze się jej świetność rodu, która powodowana chciwością powierza swe dobra, by je powiększyć, ją ceni nade wszystko, postępuje według jej zasad, dzięki niej zdobywa rozgłos. Chciwości nie oprze się nawet świętość ani mury obronne, „nic bowiem nie jest tak święte, co nie mogłoby być przez nią zbeszczeszczone, ani tak obwarowane, czego nie mogłyby zdobyć pieniądze” (Cic. Ver. 1, 4). Nie oprą się jej związki krwi, ani przyjaźń, bo nie z powodu rzeczywistej wartości, ale za złoto i srebro i ze względu na to, co się posiada, jest się kochanym lub nienawidzonym. 6 6. Ona jest ostateczną przyczyną, dla której bracia chętniej się garną do miecza niźli do siebie, że bogaci rodzice nie zważając na dobre imię rodu godzą się z tym, że ich synowie nie bez hańby jednych i drugich włóczą się czyniąc rozboje po rozstajach dróg, a dzieci uznawszy, że długie życie rodziców przynosi im stratę, siłą przejmują dziedzictwo przed czasem i gwałcąc prawa natury skazują rodziców na nędzę i śmierć. 7 7. Co za niegodziwość! Dlaczego tak to, co masz, garniesz do siebie, nieszczęsny? Cóż jesteś w stanie drugiemu dać, jeżeli sobie żałujesz? O najobrzydliwsza z wad! Kiedy się tak ograbiają nawzajem, prześladują, oszukują, akceptują wrogów, rabusiów chwalą, uniewinniają łotrów, nie przyjdzie nigdy jednemu z drugim na myśl, że nie jest w mocy człowieka jutrzejszy dzień, ba, nawet dzisiejszy (por. Jk 4,13), gdyż to, co się ustawicznie toczy, nie wiadomo, co za chwilę przyniesie. 8 8. Tymczasem oni mając oczy otwarte, a w rzeczywistości ślepi, rozbudowują spichlerze, wyjaławiają ziemię, przydają ugory do ugorów i choćby cały krąg ziemski posiedli, nie uznają żadnych granic; nie chcą mieć żadnych sąsiadów. Rozbudowują posiadłości, przekopują groby. Niechby to było ostrzeżeniem dla tych, którzy nie liczą się ze śmiercią, że bardzo często ci, co zginęli, leżą niepogrzebani, porzuceni na pastwę psom, ptakom i dzikim zwierzętom, na wpół pożarci - kości odarte z własnego ciała. 9 9. Zwróćcie uwagę, że rzecz to w pewien sposób należna chciwcowi! Ten, który miał wielki majątek, nie ma nawet skromnego grobu. Toteż prorok w taki oto sposób ich karci: „Cóż nam pomogła pycha, co dało posiadanie wielkich bogactw? Przeminęło wszystko jak cień” (Mdr 5,8 n.). A i Pan mówi podobnie: „Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł?” (Mt 16,26). 10 III. 10. Idź teraz, człowieku nienasycony i do przeklętego stosu twoich zdobyczy dodawaj jeszcze skarby ziemi wydarte! Niech skrzą się drogocen- WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 11 ne kamienie różnymi barwami w przepełnionych skarbcach, ziemia niech jęczy pod ciężarem srebra, błyszczący złotem dom niech idzie w zawody z blaskiem słońca, niechaj przebyte przez ciebie stopnie godności nie mają już nic tobie do ofiarowania! Musisz wszakże pamiętać, że śmierci nic powstrzymają ani bogactwa ani zaszczyty. 11 11. O zaślepiona myśli człowiecza! W jak różny sposób, ku tej samej jednak śmierci zmierzają: biedny, który daremnie usiłuje zdobyć bogactwa i których na szczęście nie posiadł, i bogacz, który uważa, że bogactw nie ma, choć je posiada. W jednym chciwość się tli, w drugim szaleje, u jednego i drugiego wciąż rośnie, u obu nie gaśnie. I oto nadchodzi chwila i garść ziemi obu zrównuje, obydwu nasyca - czego nie mogło dokonać złoto w swym całym ogromie. 12 12. Jeden chciwością powodowany zarzuca swoje pieniądze jak wędkę, żeby cudze dobra do siebie przyciągnąć, a gdy te pożyczone wędrują, wciąż je pomnaża licząc chytrze upływające dni i miesiące. Niekiedy jednak i lichwiarz pada ofiarą swej przemyślności, zwłaszcza gdy podstęp lub bieda, ucieczka czy śmierć wytrącą mu z rąk dłużnika. Taka jest bowiem natura chciwości, że chciwca czyni wciąż bardziej chciwym. Bywa więc tak, że zabierze mu więcej niż zysku przyniesie i zdarza się, iż chciwiec, słusznie zresztą, czyhając na cudze, straci swoje. 13 14 13. Inny drogi podróżującym zamyka, odgradza od pastwisk, od lasów, od wód i wzbrania ludziom potrzebującym tego, czego nie można odmówić ptakom, plażom, zwierzętom. Jest czystym szaleństwem skąpić złośliwie tego, co natura każdemu użycza. 14. Jeszcze inny gromadzi plony wszelakie i czas sprzedaży odwleka, by następnie sprzedać mniej, a po wyższej cenie. Przy tym zapewnia, iż nie ma nic do sprzedania, po to, by go błagano, a on czyniąc się dobroczyńcą wydarłby z nich ostatni grosz. Gdyby przynajmniej niezepsuty towar sprzedawał! Jęczy, gdy rok nieurodzajny, bardziej jeszcze wyrzeka, jeśli jest urodzajny. W pierwszym przypadku, ponieważ mało ma do sprzedania, w drugim, dlatego że nie jest sprzedawcą jedynym. Chcecie wiedzieć, w jakich jest pogrążony ciemnościach? Otóż oburza się nawet na Boga, że ten nie pozwala mu bogacić się na klęskach publicznych. No więc dobrze, kiedy ktoś szuka wyłącznie złota, znajdzie miecz. 15 myśli o nieprzyjacielu, o skarbcu publicznym, o rozbójniku, o słudze domowym, który jest gorszy od wszystkich, zna bowiem wszystkie sekrety, o zbliżającym się dniu sądu, przez którego płomienie wszyscy musimy przejść nadzy. Ceni się wyłącznie to, o czym zostało powiedziane: „bożkami pogan są srebro i złoto” (Ps 113.12; 134,15) i za co się jest zabijanym i zabija się samemu. 16 16. Pragnąłbym wszakże wiedzieć, ile też przyjemności to szaleństwo przynosi, co daje temu, kto je uprawia? Gorączki nie ugasi, chorób nie odpędzi, ran nie uleczy, cierpień nie uśmierzy, śmierci nie odstraszy, raczej zdrowych zabija. Nie daje się jeść, nie można jej pić, nie zstąpi nawet z grabieżcą do piekła - jedynie chyba daje to, że oczy nieszczęsne i puste sumienie gnane żądzą i dziką nadzieją zdobycia przeklętego złota mami złowrogim blaskiem, sprawiając pozór, że człowiek nie idzie na zatracenie za darmo. 17 18 V. 15. Wśród tego wszystkiego nie zastanowi się żaden nad kruchością ludzkiego losu, nie po- 12 VI. 17. Ale my tu, bracia, nie przemawiamy do chciwców, lecz o chciwcach mówimy. W przeciwnym wypadku, gdyby się tu ktoś taki znajdował, trzeba by się wyłącznie do bożych przestróg odwoływać. Ponieważ jednak w was trwa wiara i dobroć, która chciwość wyklucza skutecznie, wszyscy zasługujecie na to, by złoto i srebro nie tyle posiadać, co srebrem i złotem być. Wy bowiem jesteście żywym złotem Boga, srebrem Chrystusa, bogactwem Ducha Świętego. Gdybyście zabiegali o kruszce tej ziemi, z dala od nich byłby skarb życia waszego. Dla was ze złota wzniesione jest owo miasto niebieskie (por. Ap 21,18), dla was ono przeznaczone. Kto pragnie, może tam wejść każdej chwili, stoi otworem dwanaście bram, mieszkań przygotowanych ilość nieskończona. (Ap 21,12.21). WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 18. Niech nikt się nie martwi o miejsce, będzie to chwałą naszą, jeśli miasto boże wielką liczbą ciasno wypełnimy. Bądźcie pewni, że niczego w nim nie zabraknie, nic nie zostanie z niego zabrane, nic pomniejszone (por. J 14,2); obfituje ono we wszelkie dobra o trwałej wartości. Przede wszystkim nikt tam niczego nie łaknie, nikt nie zazdrości, nikt nie kradnie, nikt nie wyjmuje nikogo spod prawa, nikt nie zabija, nikt nie umiera. Wszyscy są tam szczęśliwi, wszyscy jednej myśli, wszyscy nieśmiertelni, wszyscy sobie równi: co jeden posiada, należy do wszystkich, co jest własnością wszystkich, należy do każdego z osobna. Chcecie wiedzieć, jaka tam szczęśliwość panuje? Nikt nie ukrywa swych szat, nikt swoich pereł, nikt drogocennych kamieni, nikt złota ni srebra, a jednak nikt się nie lęka, że mu je ktoś zabierze (Mt 6.20: Łk 12,33) ■ tłumaczenie Mieczysław Grzesiowski MODLITWA U KRZYŻA ŚW. MAKSYMILIANA KOLBEGO Św. Zenon z Werony był ósmym biskupem tego miasta w latach 362-380. Pierwsza wzmianka historyczna na jego temat pochodzi od św. Ambrożego – biskupa Mediolanu. Niedługo po śmierci św. Zenona napisał on list do biskupa Syagriusza, jednego z następców Zenona, w sprawie Indicji, którą św. Zenon darzył dużym zaufaniem. W czasie, gdy Ambroży pisał ten list, żyły jeszcze osoby, które współpracowały z Zenonem i mogły udzielić informacji o nim z własnych obserwacji i wspomnień. W latach 412-429 biskupem Werony był Petroniusz. Zachowało się jedno z jego wystąpień na temat św. Zenona. Dokument ten daje podstawy do tego, by twierdzić, że sława i cześć, jaką darzono świątobliwego biskupa Werony była znacząca. Około roku 590 o świętym Zenonie w swoich Dialogach pisze papież Grzegorz Wielki. Dopiero jednak w VIII wieku powstała biografia św. Zenona autorstwa Koronatusa, który z zawodu był notariuszem. Najcenniejszym wszakże dokumentem dotyczącym św. Zenona jest zbiór jego kazań, które w wydaniu Bengt’a Löfstedt’a zostały określone jako traktaty. Wypada zaznaczyć, że zbiór ten jest najstarszym zbiorem kazań w języku łacińskim. To właśnie na podstawie zachowanych pism uważa się, że pochodził on z Afryki Północnej, która wtedy była rzymską prowincją. Jego dzieło świadczy, że był utalentowanym mówcą i posiadał gruntowne wykształcenie. Traktaty Zenona w przeważającej mierze są krótkie w swej formie, ale bardzo bogate w treść. Najczęściej ich autor zajmuje się problemami: moralnymi (o czystości serca, chciwości, cierpliwości, skromności, sprawiedliwości itp.): teologicznymi (o wierze, nadziei, miłości, zmartwychwstaniu, chrzcie itp). Wiele uwagi poświęca zagadnieniom biblijnym. Trzecia część zbioru kaznodziejskiego poświęcona jest, bądź to całym księgom Pisma świętego bądź poszczególnym postaciom biblijnym. Zenon był bardzo dobrym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości stąd w jego kazaniach wiele scen zaczerpniętych z życia, jego język jest żywy, pełen niezwykle barwnych opisów. Miał on ponadto wrażliwą duszę poety. Jego kazania obfitują w obrazy i sugestywne opisy przyrody. Posiadał dużą znajomość i umiłowanie Pisma świętego gdyż bardzo często w swym przepowiadaniu - zwłaszcza dla argumentacji - wykorzystuje teksty biblijne. ■ J. A. KONOPKA C h r y s t e, Kamieniem jestem z bruku Twej Drogi Krzyżowej I czuję Twoje stopy pod Krzyża ciężarem idące ku Golgoty skale granitowej, i miłość Twej ofiary ogarnia mnie żarem. Ja, zwykła cząstka Twej Męki Chwalebnej, niosę Twoje cierpienie na moich ramionach, i wielbię Cię, o Chryste, w modlitwie pokornej prosząc, by imię Twoje żyło w polskich domach. Węzłem wierności związany od zarania życia, po kres dni moich, ja Twój, Panie, sługa. W marzeniach widzę obraz Twojego Oblicza i Dłoń Twą czuję, co do drzwi serc puka. Przed Tobą otworem wrota mego serca stoją, ma myśl wytrwale podąża ku Tobie, sutanna pokory – poświęceń ostoja, a Imię Twe – z cierni Korona w ozdobie. Okładka „Rycerza Niepokalanej”, nr 1, styczeń 1922 r. Z Polskiej Księgi Pamięci P amięć o św. Maksymilianie Marii Kolbe jest silnie zakorzeniona w Polsce, a także i za granicą w środowiskach kościelnych i świeckich związanych z kultem maryjnym. Jak wiadomo, o. Maksymilian był przez całe życie wiernym „rycerzem Niepokalanej”. Dla Niej oddał swe życie, ratując od śmierci rodaka-bliźniego. W ubiegłym roku, ogłoszonym przez Senat RP Rokiem Świętego Maksymiliana, przypadała 70. rocznica Jego męczeńskiej śmierci w Oświęcimiu, a zarazem 40. rocznica Jego beatyfikacji. le i rok bieżący przynosi kilka rocznic upamiętniających istotne wydarzenia z życia i działalności polskiego męczennika. 95 lat temu założył On w Rzymie zgromadzenie pod nazwą Rycerstwo Niepokalanej (w skrócie „M. I.” z łacińskiej nazwy „Militia Immaculatae”), które działa do dziś w Polsce i wielu innych krajach na całym świecie. Jego celem jest obrona i szerzenie wiary Chrystusowej. Dla rozpowszechnienia kultu maryjnego i idei „Rycerstwa” o. Maksymilian zajął się wydawaniem miesięcznika pod nazwą „Rycerz Niepokalanej”. Pierwszy numer wyszedł drukiem 90 lat temu (w styczniu 1922 r.) pod redakcją naczelną o. A M a r y j o, Ku Tobie, Matko nasza, z prośbą zwracam oczy: Obdarzaj mnie Twą Łaską. Ja Twoje narzędzie, niech Ręka Twa mną kieruje, opieką otoczy I Drogą Chrystusową przez życie mnie wiedzie. Niech Twa Łaska Opieki zapewni mi zdrowie, bym zawsze był gotowy do pracy na niwie w służbie Bożej, Kościoła, użyteczny Tobie. Uczyń mnie Swym poddanym w myśli mej i czynie. Dozwól, abym był z Tobą zawsze przy Chrystusie, blisko Ran Jego, u stóp Krzyża Męki. Nie ma dróg innych; za Nim i za Tobą muszę iść, gdzie mojego życia rysują się brzegi. Maksymiliana. Wydawcą była Milicja Niepokalanej (dawna polska nazwa Rycerstwa Niepokalanej) z siedzibą w klasztorze oo. franciszkanów przy placu Wszystkich Świętych w Krakowie. Ze względów finansowych „Rycerz” początkowo ukazywał się nieregularnie. Dzięki jednak niezwykle hojnym darom wydawany był wkrótce co miesiąc i to w wielotysięcznym nakładzie. Ten miesięcznik maryjny, rozprowadzany szeroko w Polsce i wśród środowisk katolicko-polonijnych poza Krajem, ukazuje się od 85 lat (z przerwą w czasie okupacji i rządów komunistycznych) staraniem zgromadzenia oo. franciszkanów w Niepokalanowie, które założył o. Kolbe w Sierpień, 2011 r. 1927 roku. Ponadto, oo. franciszkanie z klasztoru w Santa Severa w Rzymie od 40 lat wydają „Rycerza Niepokalanej” jako miesięcznik dla Polonii. wieńczenie duchowych zasług o. Maksymiliana nastąpiło 30 lat temu, kiedy to papież Jan Paweł II zaliczył Błogosławionego w poczet świętych. Miało to miejsce na Watykanie 10 października 1982 roku w obecności nieprzebranych tłumów wiernych przybyłych z całego świata. Św. Maksymilian Maria Kolbe pozostaje nieśmiertelnym symbolem polskiej ofiarności złożonej w imię Chrystusa i Niepokalanej dla dobra człowieka. ■ Jan A. Konopka U WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 13 (...) JEZUS LEKARZ DUSZY I CIAŁA W nauczaniu Benedykta XVI, obecność Boga w naszym życiu jest obietnicą wyleczenia z choroby grzechu. Dlatego papież przedstawia Jezusa przede wszystkim jako lekarza. Kiedy Chrystus przechodził przez wioski w Palestynie głosząc dobrą nowinę o królestwie Bożym, kazaniom Jezusa zawsze towarzyszyły znaki, których dokonywał nad chorymi, uzdrawiając wszystkich, którzy byli więźniami choroby i niemocy. W lutym 2009 roku w swoim przemówieniu na Anioł Pański, Papież zauważył, że Bóg ukazał nam swoje oblicze w Chrystusie: poprzez uzdrowienia, których dokonuje, przywracając mężczyznom i kobietom pełną jedność ducha i ciała, Jezus „wskazuje, że Królestwo Boże jest blisko”. Dzieło Jezusa wobec chorych, mówi Ojciec Święty, dzięki dzia- Cierpieniu w San Giovanni Rotondo, w 2009 roku, Benedykt XVI zauważył, że choroba zawsze prowokuje pytania egzystencjalne: Dlaczego cierpimy? Czy można uznać za pozytywne doświadczenie bólu? Kto może nas uwolnić od cierpienia i śmierci? Pytania – mówi Papież - „które pozostają po ludzku najczęściej bez odpowiedzi, ponieważ cierpienie jest tajemnicą, nieprzeniknioną dla rozumu.” Odwołując się do encykliki Spe salvi, papież mówi, że „cierpienie jest wpisane w tajemnicę człowieka” i „nie leży w naszych możliwościach wyeliminować je ze świata całkowicie (...) bo nikt z nas nie jest w stanie wyeliminować mocy zła”, a tylko „jeden Bóg jest w stanie wyeliminować siłę zła”. Co więcej, kontynuuje Ojciec Święty, „istnieje bliski związek między Krzyżem Jezusa, symbolem największego cierpienia i ceną naszej prawdziwej wolności, a naszym bólem, który przekształca się i uszlachetnia, jeśli przeżywany jest w świadomości bliskości i solidarności z Bogiem”. (Spotkanie z chorymi, personelem WSPÓŁCZUCIE CHRYSTUSA Aby dodać człowiekowi otuchy w obliczu choroby i cierpienia, Papież podkreśla współczucie Jezusa dla osoby chorej: Jezus cierpi razem z chorym, uczestniczy w jego bólu. W encyklice Spe salvi Benedykt XVI powiedział: „Człowiek ma dla Boga tak wielką wartość, że On sam stał się człowiekiem, aby współbyć z człowiekiem, bardzo realnie, z krwi i kości, co jest widoczne w historii Męki Pańskiej. Odtąd w każde cierpienie ludzkie wszedł Ktoś, kto podziela cierpienie i chorobę; odtąd w każdym cierpieniu pojawia się consolatio – pocieszenie boskiej miłości, i tak rodzi się gwiazda nadziei”(nr 39). Przemawiając do pacjentów z ośrodka zdrowia imienia kardynała Paula Emile Leger, w Jaunde w Kamerunie, który odwiedził podczas wizyty apostolskiej w marcu 2009 roku Benedykt XVI powtórzył: „Wiecie, że nie jesteście sami w waszym cierpieniu, bo sam Chrystus jest solidarny z tymi, którzy cierpią. On objawia chorym i cierpiącym miej- Wezwanie do naśladowania dzieła Jezusa, Dobrego Samarytanina DUSZPASTERSTWO SŁUŻBY ZDROWIA W NAUCZANIU BENEDYKTA XVI KS. DR KRZYSZTOF NYKIEL PRAŁAT KONGREGACJI DOKTRYNY WIARY, KONSULTOR PAPIESKIEJ RADY DS. DUSZPASTERSTWA SŁUŻBY ZDROWIA łaniu Ducha Świętego, „kontynuowane jest poprzez misję Kościoła (...) przez wiele działań w dziedzinie opieki zdrowotnej, które wspólnoty chrześcijańskie realizują z braterską miłością. Jak wielu jest chrześcijan - podkreśla Papież - kapłanów, zakonników i świeckich, którzy służyli i służyć będą we wszystkich częściach świata, ofiarowując swoje ręce, oczy i serca Chrystusowi, prawdziwemu lekarzowi ciał i dusz!” W encyklice Deus caritas est Benedykt XVI pisze: „Kościół jest rodziną Bożą w świecie. W tej rodzinie nie powinno być nikogo, kto cierpi z braku tego, co najpotrzebniejsze. Jednak w tym samym czasie caritas-agape wykracza poza granice Kościoła; przypowieść o dobrym Samarytaninie pozostaje kryterium miary, nakłada powszechność miłości wobec potrzebującego spotkanego ‚przypadkowo’, kimkolwiek on jest” (nr 25). CIERPIENIE NARZĘDZIEM ODKUPIENIA Papież wie jak trudno jest człowiekowi zrozumieć i przyjąć tajemnicę bólu. Przy wielu okazjach, zwłaszcza w spotkaniu z chorymi, Ojciec Święty podkreślał zbawczą wartość ludzkiego cierpienia. Przemawiając do chorych w szpitalu Domu Ulgi w 14 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) medycznym i kadrą kierowniczą szpitala Dom Ulgi w Cierpieniu, 21 czerwca 2009 r.). Jak widać, jest to temat bliski Benedyktowi XVI, który przywołał w sposób szczególny w homilii podczas pogrzebu błogosławionego Jana Pawła II w kwietniu 2005 roku. Przypominając słowa zmarłego papieża z jego ostatniej książki Pamięć i tożsamość, ówczesny kardynał Ratzinger powiedział: „Chrystus, cierpiąc za nas wszystkich, nadał nowy sens cierpieniu, otwierając je na nowy wymiar, wprowadzając w nowy porządek: miłości. To cierpienie pali i pochłania zło ogniem miłości, potrafiąc nawet z grzechu wyciągnąć wielorakie owoce dobra.’’ Podczas ostatniego Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie w sierpniu zeszłego roku, Benedykt XVI, kierując się w szczególności do młodych ludzi, którzy doświadczają w swoim życiu choroby, powiedział: „Często boimy się Krzyża Jezusa, bo zdaje nam się, iż jest on negacją życia. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie! Krzyż jest powiedzeniem ‚tak’ człowiekowi przez Boga, najwyższym i najbardziej intensywnym wyrazem jego miłości i źródłem, z którego wypływa życie wieczne” (Orędzie Ojca Świętego Benedykta XVI na Światowy Dzień Młodzieży XXVI, 6 sierpnia 2011 r.). sce, jakie zajmują w sercu Boga i w społeczeństwie (...) On pokazuje również, poprzez konkretne działania, wrażliwość i życzliwość wobec wszystkich tych, których serca są złamane i ciała cierpiące”. (Przemówienie Ojca Świętego Benedykta XVI, Spotkanie ze światem cierpienia, podróż apostolska do Kamerunu, 19 marca 2009 r.). W encyklice Spe salvi Benedykt XVI mówi też: „Społeczeństwo, które nie jest w stanie zaakceptować cierpiących i nie jest w stanie zastosować współczucia, aby ulżyć ich cierpieniom jest społeczeństwem okrutnym i nieludzkim. (…) Zaakceptować bliźniego, który cierpi, oznacza bowiem przyjąć w pewien sposób jego cierpienie w jakiś sposób, tak aby stało się również moim. Właśnie dlatego, że cierpienie stało się wspólnym, w którym jest obecna druga osoba, cierpienie to jest przenikane przez światło miłości” (n.38). Łacińskie słowo con-solare - pocieszać, sugeruje „bycia z kimś w samotności, która przestaje być samotnością” (tamże, n.38). PRYMAT ŻYCIA NAD TECHNIKĄ I SZTUKA OŚWIECANIA SUMIEŃ W obliczu postępu badań w dziedzinie nauki i technologii, z jej zastosowaniami w świecie medycyny i biotechnologii, który z jednej strony zwiększa możliwości profilaktyki i opieki oraz zdolność do podtrzymywania życia, a drugiej prowadzi drogą zbioru praktyk, które są w konflikcie z ochroną życia, Papież potwierdza zdecydowanie, że człowiek jest ostatecznym celem nauki, powołanej do promowania zdrowia i dobrobytu, w szacunku dla godności osoby ludzkiej, stworzonej na obraz i podobieństwo Boga. W związku z tym, w Orędziu na XXV Międzynarodową Konferencję Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, w listopadzie 2010 r. Benedykt XVI mówi, że „obraz Boga w każdym człowieku jest podstawą najwyższej godności każdego człowieka i wyzwala w każdym potrzebę poszanowania, opieki i posługi.” Dlatego „umiłowanie sprawiedliwości, ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci, szacunku dla godności każdego człowieka, powinny być podtrzymywane i deklarowane, nawet na przekór panującym modom”. Natomiast w dziewięćdziesiątą rocznicę utworzenia Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca Pana Jezusa, w maju zeszłego roku, Ojciec Święty zauważył, że „jedynie w służbie człowiekowi nauka może rozwijać się jako prawdziwa kultura i ochrona wszechświata”, a mówiąc ogólniej, że „Bez poszukiwania prawdy, bez pokory i zapału, każda kultura upada, wpada w objęcia relatywizmu, pogrąża się w niebycie. Wyrwana natomiast ze szpon destrukcji, która ją ogranicza i unicestwia, może być otwarta na prawdziwie oświeconą interpretację rzeczywistości, oddając w ten sposób prawdziwą służbę życiu” (Przemówienie do administratorów, nauczycieli i studentów Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca Pana Jezusa, 21 maja 2011). Podczas wizyty w szpitalu Św. Mateusza w Pawii, w 2007 roku, Ojciec Święty powiedzial: „Szpital jest miejscem w pewnym sensie ‚świętym’, gdzie doświadcza się kruchości ludzkiej natury, ale istnieje też niesamowity potencjał i zasoby ludzkiej pomysłowości i technologii w służbie życia (...). Mam najgłębszą nadzieję, iż wraz z niezbędnym postępem naukowym i technologicznym, myślenie w kategorii dobra chorego zawsze połączone będzie z wspieraniem wartości, takich jak poszanowanie i obrona życia na każdym etapie, od którego zależy jakość prawdziwie ludzkiego społeczeństwa” (Wizyta w szpitalu Św. Mateusza, Pawia. Przemówienie do oficerów, personelu medyczny, chorych i rodziny, 22 kwietnia 2007 r.). Uznając znaczenie transcendentnej natury osoby Papież powiedział w przemówieniu w ONZ w kwietniu 2008 roku, to rozpoznanie jest podstawą do „utrzymania przez ludzkość nadziei na lepszy świat” i „tworzenia warunków dla pokoju, rozwoju, współpracy i gwarancji praw dla przyszłych pokoleń.” Właśnie od owego bycia osobą - ukazania człowieka jako „najwyższego punktu stwórczego planu Boga dla świata i dla historii”- pochodzą uniwersalne prawa, nakreślone w Deklaracji Organizacji Narodów Zjednoczonych (spotkanie z członkami Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, przemówienie Jego Świątobliwości Benedykta XVI, 18 kwietnia 2008). NOWA KONCEPCJA „ZINTEGROWANEJ OPIEKI” W świetle chrześcijańskiej wizji człowieka, który jest przede wszystkim Osobą, czyli jednością ciała i ducha, Kościół bierze na siebie odpowiedzialność za jednostkę jako całość, łącząc leczenie ciała ze wsparciem psychologicznym, społecznym i duchowym. Powstaje w ten sposób nowa koncepcja „opieki zintegrowanej”, która bierze pod uwagę osobę we wszystkich jej wymiarach i która ma na celu promowanie zdrowia ludzkiego w całości. Zwiedzając Szpital Dziecięcy Dzieciątka Jezus w Rzymie, podczas swojej pierwszej oficjalnej wizyty w szpitalu, we wrześniu 2005 r., Papież wypowiadał się na temat jakości przyjęcia i opieki, jaką oferuje się chorym, mówiąc: „Tu waszym zadaniem jest zapewnić doskonałą opiekę nie tylko pod względem medycznym, ale także ludzkim. Staracie się stworzyć rodzinę pacjentom i osobom im towarzyszącym, a to wymaga wysiłku ze strony wszystkich: administracji, lekarzy, pielęgniarek i pracowników różnych oddziałów, a także różnorakich chwalebnych organizacji skupiających wolontariuszy. Podejście to, które odnosi się do wszystkich domów opieki, powinno w szczególny sposób wyróżniać te, które inspirują się zasadami Ewangelii. (...) W sercu każdego projektu i programu leży zawsze dobro chorych“. (Wizyta Szpitala Dziecięcego Dzieciątka Jezus. Przemówienie z 30 września 2005 r.). (...) To wszystko muszą sobie uświadamiać chrześcijańscy pracownicy służby zdrowia, którzy „wiedzą, że istnieje ścisły i nierozerwalny związek między jakością ich pracy, a cnotą miłości, do której wzywa ich Chrystus: właśnie poprzez właściwe wykonywanie swojej pracy, niosą oni ludziom świadectwo miłości Boga. Dobroczynność będąca zadaniem Kościoła znajduje szczególnie istotną formę realizacji w opiece nad chorymi. Świadczy o tym historia Kościoła, z niezliczonymi świadectwami mężczyzn i kobiet (...) którzy pracowali w tej dziedzinie.” Podejście do pacjenta odzwierciedla wrażliwość z jaką Jezus podchodził do każdego cierpiącego. Z drugiej strony wiadomym jest - powiedział Papież na Dzień XIV Światowego Dnia Chorego, w 2006 r. - „Jezus stanął przed człowiekiem jako całością, aby go uzdrowić całkowicie na ciele, duszy i umyśle. Człowiek, w rzeczy samej, jest jednością, a różne wymiary jego osoby mogą i powinny być rozróżniane, ale nie rozdzielane. W ten sposób Kościół zawsze proponuje wizję człowieka w całej swojej rozciągłości, i podejście to charakteryzuje katolickie instytucje służby zdrowia, a także styl pracowników służby zdrowia w nich zatrudnionych” (XIV Światowy Dzień Chorych, Przemówienie do chorych na zakończenie Mszy, 11 lutego 2006r.). UŚMIECH MARYI ŹRÓDŁEM NADZIEI Mówiąc o nauczaniu Benedykta XVI w sprawie zagadnień zdrowotnych, nie możemy nie pokazać, jak przepleciona jest ona częstymi odniesieniami do Maryi, Matki Bożej, która pociesza i wspiera, dając nadzieję pogrążonym w bólu. W swej apostolskiej podróży do Lourdes z okazji 150 rocznicy objawień, podczas Mszy św. z chorymi, Ojciec Święty odnosi się do liturgii i przypomina, że uśmiech Maryi, odbicie czułości Boga „jest w sposób szczególny przeznaczony dla tych, którzy cierpią, aby mogli w nim odnaleźć pociechę i ulgę”. W tym uśmiechu jest bowiem „źródło niezłomnej nadziei.” Papież odnosi się szczególnie do tych, którzy borykają się z przeciwnościami losu i stają przed pokusą odwrócenia się od życia - zachęca ich do zwrócenia wzroku ku Maryi: „W uśmiechu Dziewicy leży tajemnicza, niewidzialna siła, która pozwala walczyć z chorobą na rzecz życia. W Niej znajdujemy także łaskę pozwalającą bez lęku czy rozgoryczenia opuścić ten świat w godzinie wybranej przez Boga”. (Msza z chorymi, Homilia, Lourdes, 15 września 2008 r.). Przy rozmaitych okazjach, Papież kładzie nacisk na współczucie Maryi, jej udział w cierpieniach człowieka. W jej osobie duszpasterstwo chorych znajduje wzór do naśladowania: to u stóp Krzyża dokonało się proroctwo Symeona do Maryi: Jej matczyne serce zostanie przebite (Łk 2,35). Z otchłani swojego bólu - udziału w cierpieniu Syna Maryja staje się gotowa na przyjęcie nowej misji, aby stać się Matką Chrystusa w Jego członkach. W godzinie Krzyża Jezus ukazuje jej każdego ze swych uczniów, mówiąc: „Oto syn Twój” (J 19, 2627). Od tej chwili matczyne współczucie dla własnego Syna staje się matczyną troską o każdego z nas w naszych codziennych cierpieniach (por. Msza Święta z Chorymi, Homilia, Lourdes, 15 września 2008 r.). (...) ■ (fragment wystąpienia) WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 15 G.K. Chesterton w jednej ze swoich trafnych maksym zauważył: „the Catholic life isn’t hard to live, but it is humanly impossible!” (życie po katolicku nie jest trudne, jest po ludzku niemożliwe). Właśnie dlatego powinniśmy uciekać po pomoc między innymi do naszych świętych braci i sióstr, którzy osiągnęli już „koronę życia i zwycięstwa” (1 Pt 5,4; Ap 2, 10) i zgodnie ze swoimi przedśmiertnymi obietnicami (św. O. Pio, św. Teresa z Lisieux i inni) nie pozostają biernymi obserwatorami w niebie naszych ziemskich zmagań. Izraelitów przez pustynię, na Jego obecność za dnia wskazywał słup obłoku (por. Wj 13, 21-22; 33, 9). Podobnie też w Namiocie Spotkania (por. Wj 33, 10; Pwt 31, 15; Lb 17, 7), a później w świątyni jerozolimskiej (por. 1 Krl 8, 10; 2 Ma 2, 8) obecność Boga manifestowała się jako Szekinah, obłok chwały otaczający Jahwe. W Nowym Testamencie w podobnym obłoku Jezus wstąpił do nieba, czego świadkami byli jego zachwyceni uczniowie (por. Dz 1, 9). Święci zatem nie „spoczęli na laurach”, czy też „na obłokach” i nie przyglądają się biernie dalsze- swojej małżonki. Jestem przekonany, że św. Józef był najczystszym człowiekiem pod względem dziewictwa, najbardziej uniżonym w pokorze, najwyższym w kontemplacji.” Św. Grzegorz z Nazjanzu (330-390) pisze: „Pan złączył w św. Józefie jak w słońcu, całe światło i splendor wszystkich innych świętych wziętych razem.” Ojciec José María Vilaseca (1831-1910), założyciel Instytutu Misyjnego Józefitów: „Potęga św. Józefa przewyższa nieskończenie moc wszystkich aniołów i świętych zebranych razem, ponieważ jest on jedno- Niezawodny Święty Józef KS. DR ADAM DYBEK OTOCZENI CHMURĄ ŚWIADKÓW Rozdział 11. listu do Hebrajczyków podaje długą listę świętych okresu Starego Przymierza: Abraham i Sara, Izaak i Jakub, Józef i Mojżesz oraz wielu innych, którzy zostawili nam przykład życia: walczyli o zachowanie wiary, mimo że niejednokrotnie tracili dla niej wszystko, a przy tym „doznawali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia”; „kamienowano ich, przerzynano piłą, kuszono, przebijano mieczem; tułali się (...) w nędzy, w utrapieniu, w ucisku” (Hbr 11, 36-37). Przypatrując się świadectwu życia tych świętych, chrześcijanie byli i nadal są umacniani w czasie prób, którym, jak świat światem, musieli stawić czoło. Pobyt na Ziemi bowiem jest jedynie przygotowaniem do wspanialszego i wiecznego życia w niebieskiej ojczyźnie. „W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i witali (...). Dlatego Bóg nie wstydzi się być nazywany ich Bogiem, gdyż przysposobił im miasto” (Hbr 11,13). Kontynuując swoje rozważania w 12. rozdziale autor listu pisze: „I my zatem, będąc otoczeni taką chmurą świadków, odłożywszy wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech, który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach” (Hbr 12,1; tłum. z tekstu greckiego). Dla żydowskiego odbiorcy z I w. podkreślone wyrażenie miało ściśle określone znaczenie: „chmura”, czy tez „obłok” jednoznacznie wskazywały na Szekinah (Boża obecność). Kiedy Bóg prowadził 16 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) mu rozwojowi wypadków na ziemi, delektując się pełnią życia w Bogu. Święci „otaczają” wiernych na ziemi, otaczają nas „tak wielkim obłokiem”, że obejmują nas nim ze wszystkich stron. Dzięki pełnej komunii z Trójcą Przenajświętszą pomoc świętych jest teraz o wiele skuteczniejsza niż za czasów ich „przebywania w ciele na ziemi” (por. 2 Kor 5,6). WIELKOŚĆ ŚWIĘTEGO JÓZEFA Nikt spośród ludzi nie był i nie jest tak blisko Maryi i Jezusa jak Święty Józef. Ta bliskość pozwoliła mu osiągnąć najwyższy stopień świętości. W ewangeliach jest on przedstawiany jako „ojciec Jezusa”. Tego samego określenia używa w swoich pismach św. Augustyn, zaś św. Bernard nazywa świętego Józefa wprost „ojcem Boga”. Czy można powiedzieć coś większego o świętych ponadto, co zostało powiedziane o świętym Józefie, małżonku Maryi? Maryja nie kochała, poza Jezusem, nikogo tak jak św. Józefa: kochała go pełną miłością małżeńską. Jakże wielka jest siła wstawiennictwa tego Świętego u swego Syna oraz swojej małżonki Maryi. Bez wątpienia o wiele większa od pośrednictwa wszystkich innych świętych i aniołów. Oto kilka wybranych cytatów potwierdzających tę tezę: Ubertino da Casale, wielki włoski czciciel św. Józefa z końca XII wieku, tak pisał w swoim Arbor vitae crucifixae: „W każdym małżeństwie sakramentalna jedność serc sprawia, że małżonka i małżonek stają się z oddzielnych, jedną osobą, albo jak mówi Biblia, jednym ciałem. Tak święty Józef podobny był do cześnie potężny w sercu Boga, jak i Maryi.” Papież Leon XIII w encyklice Quamquam pluries: „Nie ma najmniejszej wątpliwości, że spośród wszystkich ludzi św. Józef zbliżył się najbardziej do wzniosłej godności, dla jakiej Matka Boża została wyniesiona ponad wszystkie stworzenia.” Podobnie papież Pius XI: „Pomiędzy Bogiem a św. Józefem nie można wyróżnić nikogo większego, poza Najświętszą Maryją ze względu na jej Boże macierzyństwo.” Warto zatem raz jeszcze powtórzyć z naciskiem to, że Święty Józef jest nie tylko największym spośród wszystkich świętych, ale także wśród wszystkich aniołów. Za opiekunów i patronów Kościoła powszechnego uznawani są św. Józef oraz św. Michał Archanioł, książę wojska anielskiego. Jednakże tylko w przypadku św. Józefa ten protektorat został uznany przez Kościół uroczyście. O ile zadaniem św. Michała jest obrona Kościoła przed atakami sił piekielnych, to rola św. Józefa, ze względu na jego jedyną i niepowtarzalną bliskość z Jezusem i Maryją, polega na wyjednywaniu wszelkich łask dla całego Kościoła powszechnego. ŚWIĘTY JÓZEF, PATRON DOBREGO ŻYCIA Święty Józef najczęściej uważany jest za patrona dobrej śmierci. Tymczasem przykłady z życia wielu osób pokazują, że głowa Świętej Rodziny nie pozostaje obojętna także wobec naszych najdrobniejszych, także materialnych, potrzeb życiowych. Maksymin Giraud, wizjoner z La Salette, z całą pewnością nie należał do nieśmiałych chłopców. Podczas spotkania z księdzem Janem Vianney’em, który już wtedy był otoczony aurą świętości, ani przez chwile nie zadrżały mu nogi, a na pytanie świętego proboszcza o to, czy naprawdę widział Matkę Bożą, nie zawahał się ….skłamać. Znudzony ciągłymi pytaniami nie miał najmniejszej ochoty odpowiadać na kolejne. Ten zdecydowany charakter Maksymina widoczny jest także w słowach, które skierował na modlitwie do Najświętszej Panny. Przebywał wtedy w Paryżu, a ponieważ znalazł się w skrajnej biedzie, oddał do lombardu jedno ze swoich nielicznych ubrań. Pewnego dnia, bez żadnych środków do życia, z nieprzyjemnym uczuciem ssania w pustym żołądku, wszedł do kościoła św. Sulpicjusza i uklęknął przed ołtarzem Świętej Dziewicy. Zaczął się modlić: „Jestem bardzo głodny. Pozwolisz mi umrzeć z głodu, moja dobra Matko? Zrobiłem wszystko o co mnie prosiłaś. Przekazałem całemu ludowi uroczyste i poważne ostrzeżenia, które przyniosłaś. Jeszcze trochę, a padnę z niedożywienia. Jeśli nie masz zamiaru wydobyć mnie z nędzy, w której się znajduję, zwrócę się do świętego Józefa, twojego małżonka, który ulituje się nade mną!” Wycieńczony długim, przymuszonym postem, odrętwiały ze zmęczenia zapadł w drzemkę. Naglę poczuł, że ktoś delikatnie dotyka jego ramienia. Otworzył oczy i zobaczył przed sobą jakiegoś nieznajomego, który powiedział, aby poszedł za nim. Weszli do jednej z pobliskich restauracji, w której Maksymin otrzymał obfity posiłek. Następnie nieznajomy zapłacił rachunek i polecił zadowolonemu chłopcu, aby wrócił na Monte di Pietà i odebrał, oddane tam w zastaw, swoje ubranie. Dodał przy tym, że w kieszeni ubrania znajdzie list, który pomoże mu wydostać się z nędzy; po tych ostatnich słowach nagle zniknął. Maksymin nigdy nie dowiedział się, kim był jego dobroczyńca. Jak mógł wiedzieć, że jego ubranie było oddane w zastaw? Skąd wiedział, że znajduje się w nim list zabezpieczający jego przyszłość? Nie mogąc sobie tego wyjaśnić w naturalny sposób, gdzieś w głębi serca mocno wierzył, że tym nieznanym dobroczyńcą był Święty Józef. ŚWIĘTY JÓZEF POMAGA TAKŻE I DZISIAJ Kiedy w bośniackim sierocińcu, prowadzonym przez siostry ze wspólnoty Cenacolo, zabrakło mleka, rozpoczęto szturm do nieba: prośby spisywano na karteczkach i wkładano za obraz św. Józefa. Już następnego dnia do drzwi wspólnoty zapukał mężczyzna oznajmiając zaskoczonym kobietom: „Przyniosłem wam kota. Nie potrzebujecie jeszcze czegoś? Mleka??? Zaraz wracam!” Zostawił mniszkom miauczące stworzenie i odjechał. Po krótkim czasie wrócił z ogromną ilością mleka. We wspólnocie zaczęło się dziękczynienie. Za mleko i… kota. „Ależ ten Pan Bóg ma pomysły. Dlaczego przysłał nam tego zwierzaka?” – zastanawiała się jedna z sióstr. Zajrzała dyskretnie za obraz św. Józefa. Okazało się, że przy liście z prośbą o mleko jej koleżanka ze wspólnoty dorysowała kota. Tak, by Józef nie miał wątpliwości. Dom zatrząsł od śmiechu. Zainspirowani tą historią Ania i Tomek z dwójką synów, Dawidem i Szymonem, postanowili napisać list do Świętego Józefa z prośbą o pomoc w znalezieniu wymarzonego domu. „Na kartce narysowałam wyśniony domek” – wspomina Ania. „A ponieważ nie mieliśmy w domu figury św. Józefa, położyłam nasz rysunek pod jego obrazek. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Znaleźliśmy w internecie ogłoszenie. Dom na sprzedaż. W Borowej Wsi. Pojechaliśmy na rekonesans. Zdziwiliśmy się, że był bardzo podobny do naszego nieudolnego rysunku. Dwa okna w dachu i nawet garaż po prawej stronie. Trochę żałowałam, że nie narysowałam większej willi. Właściciele powiedzieli: mamy już nabywcę, „ przepraszamy. Po rozmowie z nami okazało się jednak, że zmienili zdanie. – Sprzedamy go wam – orzekli ku naszemu zaskoczeniu. Czekaliśmy na kredyt. Gdy go uzyskaliśmy, dostaliśmy do ręki klucz. Kiedy??? Do domku weszliśmy 1 maja, w uroczystość św. Józefa. Zapamiętałam tę datę. To było niesamowite. Właściciel, pan Zygmunt, rzucił: Wynieśliśmy wszystkie nasze rzeczy. Zostawiliśmy jedynie jedną rzecz, nie wiem, czy ją zechcecie. To stary obraz Świętego Józefa”. Święty Józefie, módl się za nami, teraz i w godzinie śmierci naszej. Amen! ■ „ Jednym z określeń Jana Pawła II było także: papież praw człowieka. Tu, w Genewie, gdzie Rada Praw Człowieka wykonuje swoją pracę, jest uzasadnione, aby przypomnieć kilka konkretnych działań Jana Pawła II na tym polu. Dzisiejsi paneliści przedstawią różne wymiary zasług Papieża; szkoda, że ich wypowiedzi są ograniczone czasowych. Pragnę jednak zapewnić, że planujemy kontynuację dzisiejszego spotkania poprzez zamieszczenie pełnych tekstów naszych prelegentów tak, aby ich spostrzeżenia mogły być w pełni docenione. Ze słowa wstępnego do obrad Konferencji, które wygłosił J. E. Abp Silvano M. Tomasi c. s., Nuncjusz Apostolski – Stały Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ i innych Organizacjach Międzynarodowych. WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 17 Wierzył w prawdę Wierzył w Chrystusa Wierzył w człowieka Wierzył w kulturę Wierzył w młodzież Wierzył we mnie WIERZYŁ W PRAWDĘ Punktem kulminacyjnym nauczania młodzieżowego było spotkanie z profesorami i studentami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Częstochowie, 6 czerwca 1979 roku. Spotkanie to dlatego cenny, ponieważ stawia młodym ludziom zadania i wymagania. Papież traktuje młodych poważnie, nie podlizuje się, nie schlebia. Można powiedzieć, iż Jego zdaniem ktoś, kto szuka lekkiego życia, w pewnym sensie się zestarzał. Jan Paweł II powiedział wtedy o jednej z najpiękniejszych rzeczywistości: o ryzyku, o zdolności do ryzyka z powodu Ewangelii. Człowiek, który nie jest zdolny do podjęcia ryzyka, nie rozwija się. Papież życzył Kościołowi i Polsce ludzi zdolnych do ryzykowania z powodu Ewangelii, ponieważ przyszłość Polski, Europy i świata zależy od tego, ilu ludzi młodych uprzedzeniom. Wychodził naprzeciw młodym i stał się ich przyjacielem w poszukiwaniu prawdy. Inaczej niż politycy nie kupował młodych, aby zaskarbić sobie ich życzliwość. Nie redukował wymagań, aby się młodym przypodobać. Akceptował młodych wierząc w ich autentyzm i wrażliwość. Nie bał się młodych, szczególnie wyczulonych na wszelki fałsz. Spotykał się z nimi. Jan Paweł II nie bał się młodych, którzy zadawali mu trudne pytania. Traktował ich poważnie udzielając trudnych odpowiedzi. Uczył ich miłości i odpowiedzialności. Przez co zyskał u młodych wielki prestiż. Nie pomniejszając Jan Paweł II entuzjasta młodych szukających prawdy JAN GÓRA OP przyniosło ogromny ładunek intelektualny. Papież przedstawił wówczas swoją wizję uniwersytetu jako wspólnoty nauczających i nauczanych. Przedstawił swoją koncepcję uniwersytetu, wedle której na uniwersytecie człowiek winien uczyć się samodzielnego myślenia a wspólnota akademicka winna służyć wyzwoleniu jego wszechstronnych zdolności duchowych. Rozwój potencjału umysłu, woli i serca formuje całego człowieka. To jest stały motyw nauczania Jana Pawła II: potencjał umysłu, woli i serca oraz integralność człowieczeństwa jako całościowa wizja człowieka – osoby nie okaleczonej. Wtedy w Częstochowie Ojciec Święty powiedział, iż uniwersytet powinien pomagać człowiekowi w osiąganiu dojrzałości i samodzielności oraz w zachowaniu niepowtarzalnej tożsamości i dobrze się dzieje, jeżeli w tym procesie dojrzewania nie przeszkadza. Bo najważniejsze, aby nie „produkować z taśmy”, ale wychować, wykształcić ludzi samodzielnie myślących, odpowiedzialnych, którzy własnym wysiłkiem, zgodnie z własną wolą decydują o sobie, a w przyszłości także o kraju. Celem uniwersytetu jest przekazywanie wiedzy, mądrości, a celem Kościoła jest zbawienie każdego człowieka. Uczelnia i Kościół zatem nie utożsamiają się ale dopełniają, razem służąc wielkiej sprawie: kształtowaniu dojrzałego człowieczeństwa. Podczas spotkania w Częstochowie Ojciec Święty przypominał także, że droga do zdobywania wiary i wiedzy jest ogromnie wymagająca, a przy tym niezmiernie fascynująca. Papieski program jest 18 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) będzie zdolnych je podejmować. Ryzyko dla życia Ewangelią oznacza konieczność rezygnacji z samego siebie dla celu ważniejszego. Przyszłość zależeć więc będzie od tych, którzy będą zdolni podejmować ryzyko dla sprawy Bożej. ENTUZJASTA MŁODYCH SZUKAJĄCYCH PRAWDY W starej, zmęczonej Europie Jan Paweł II objawił autentyzm i prawdę młodych. Objawił autentyzm szukających prawdy i miłości. Uwierzył w młodzież szukającą prawdy, w młodzież studiującą. Jako profesor i nauczyciel akademicki powtarzał bez leku szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli. Wspierał szukających prawdy i sensu nie ulegając swoich wymagań, on po prostu kochał młodych, chętnie się z nimi spotykał, żartował, droczył. Traktując ich poważnie powierzył im przyszłość świata i przyszłość wiary. Przekazał im entuzjazm wiary. To znaczy rdzeń i głębię tego słowa. En – theos to znaczy być całkowicie zanurzonym w Bogu! Być pijanym Bogiem! I jeszcze jedno. To on sam będąc ojcem powiedział mi osobiście, ze mam być ojcem dla młodych jako ich duszpasterz. Mam być ojcem, bo ojciec nigdy nie zrobi krzywdy własnemu dziecku. Słuchając jego rad, pięknie przeżyłem życie w duszpasterstwie młodzieży i mam nadziej, że nie dotknąłem nikogo, kogo by to zabolało, powodując trwałe bolesne wspomnienie. Skąd się to brało? Dlaczego taki był? Dlaczego się nie bał? ■ Przedstawiamy fragment wystapienia o. Jana Góry OP. Na całość zapraszamy do 20 marca do Fryburga - informacje na drugiej stronie Wiadomości. JASEŁKA W GENEWIE W dniu 29 stycznia 2012 roku dzieci z naszego Ogniska Szkolnego i ich rodzice udali się do Genewy, na zaproszenie tamtejszej Polonii. Głównym celem wyprawy było oczywiście przedstawienie jasełek, ale integracja z naszymi rodakami z Genewy była równie ważna. Spora grupa uczestników wybrała się do Genewy autokarem. Ostatnie próby w trakcie drogi potwierdziły tylko, że zarówno ci mali jak i więksi aktorzy są świetnie przygotowani. Wspólne kolędowanie wprowadziło wszystkich w dobry nastrój i nastroiło pozytywnie na cały dzień. DZIEŃ ŻYCIA KONSEKROWANEGO Miłe przyjęcie przez przedstawicieli Polonii z Genewy sprawiło, że z wielkim zapałem przystąpiono do przygotowań. Podczas gdy większość rodaków uczestniczyła we mszy świętej, koncelebrowanej przez abp. Silvano Tomasi, kilka osób skupiło się na rozstawieniu i dopracowaniu dekoracji. Po mszy zajęto miejsca i nastąpiło oficjalne powitanie. Gdy nadszedł czas rozpoczęcia przedstawienia, wszyscy aktorzy, zarówno ci młodsi, jak i ci nieco starsi, z wielkim przejęciem, ale i skupieniem wyszli na scenę. Licznie zgromadzona publiczność tylko zmobilizowała uczestników i odegrali swoje Corocznie 2 lutego Kościół katolicki obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego. W ten sposób cały Lud Boży przeżywa na nowo to, co wydarzyło się w świątyni jerozolimskiej - Maryja wraz z Józefem ofiarowała Dzieciątko Jezus Bogu Ojcu, a Symeon ogłosił, że nowo narodzony Syn Boży jest Światłem świata i Zbawieniem narodów. Właśnie w to świę- Historia Kościoła pokazuje, że w każdym czasie są ludzie, którzy na wzór ewangelicznej Marii podejmują życie w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie, by sercem czystym służyć Chrystusowi i bliźnim. Takim właśnie czystym sercem w ośrodku w Marly służy Chrystusowi i nam wszystkim siostra Magdalena Sypko. Zawsze gotowa do pomocy, poradzi i podniesie na duchu w trudnej sytuacji. Nigdy nie odmówi pomocy w przygotowaniu Mszy Świętej, często sama aktywnie w niej uczestniczy pięknie to w 1997 roku Jan Paweł II ustanowił Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, stwarzając okazję do głębszej refleksji Kościoła powszechnego nad darem życia poświęconego Bogu, do modlitwy za osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i ludziom w niezliczonych zakonach, zgromadzeniach i instytucjach świeckich. śpiewając psalm. Jest uwielbiana przez dzieci, dla których zawsze znajdzie czas, miłe słowo. Jej zaangażowanie w przygotowanie katechezy i ogrom pomysłów na jej poprowadzenie sprawia, że nasi najmłodsi chętnie uczęszczają na jej zajęcia i długo je potem wspominają. Za te serce, trud włożony w pracę na rzecz Polskiej ŚWIĘTO MATKI BOSKIEJ GROMNICZNEJ W ZUCHWILU to w naszych sercach palił się gorący ogień Bożej Miłości. Aby ogrzać zimne ręce, w sali obok Rada przygotowała gorącą kawę i ciastka. Mogliśmy wspólnie pobyć, podyskutować, wymienić poglądy w swoim ojczystym języku. To jest bardzo ważne, żeby wiedzieć, że nie jesteśmy sami na obcej ziemi, że jest nasza wspólnota, która doradzi i doda otuchy. Tu zawsze znajdzie się bratnia dusza, która pomoże w potrzebie lub da dobrą radę. Zapraszamy więc i „nowych”, jak i „starych”, Polaków na nasze spotkania kościelno-kawowe. Teresa Ackermann W mroźne niedzielne popołudnie 5 lutego 2012 do kościoła św. Marcina w Zuchwilu przyjechało dużo więcej wiernych niż normalnie, nawet rodziny z małymi dziećmi nie bały się mrozu i przybyły, aby uczestniczyć w tej szczególnie pięknej uroczystości – w święcie Matki Boskiej Gromnicznej. Ks. Grzegorz udzielił też uczestniczącym we Mszy św. sakramentu chorych. Wszyscy trzymali zapalone świece i śpiewano Ave Maryja. Ta piękna tradycja jest z zaangażowaniem podtrzymywana przez naszą wspólnotę. W kościele było trochę zimno, ale za role perfekcyjnie. Nagrodzeni gromkimi brawami, przemaszerowali po przedstawieniu przez salę, tak, żeby każdy mógł z bliska podziwiać piękne stroje. Po przedstawieniu wszyscy przybyli z Marly zostali zaproszeni na przepyszny obiad, za który serdecznie dziękujemy. Cieszymy się, że jasełka spodobały się naszym rodakom i zostały tak ciepło przez nich przyjęte. Mamy nadzieję, ze był to pierwszy krok do integracji naszych ośrodków i kolejne spotkania nastąpią już niedługo. Beata Mioduszewska Misji Katolickiej w Marly oraz naszego ogniska polonijnego, ogromną cierpliwość, wytrwałość i zaangażowanie - to tylko garstka z tego, za co można siostrze Magdalenie złożyć serdeczne podziękowanie. Cieszymy się niezmiernie, że jest z nami i mamy nadzieję, że jeszcze długo będzie swoim działaniem wspomagać nas wszystkich. Beata Mioduszewska WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 19 Negocjacje w Bazylei i Aarau Bazylea Od dłuższego czasu zabiegaliśmy o spotkanie z wikariuszem biskupim dla regionu Basel - Basel Land i Argowia - Christophem Sterkmanem w sprawie omówienia funkcjonowania duszpasterstwa w języku polskim dla tak rozległego regionu. spotkanie odbyło się dnia 15 lutego 2012 roku w godzinach wieczornych w Bazylei w parafii Allerheiligenkirche. W spotkaniu wzięli udział: ks. Rektor dr Sławomir Kawecki, ks. Dariusz Bucior, dr Iwo Gatlik- przewodniczący Rady Duszpasterskiej Ośrodka Basel i dr Marcin Maj- skarbnik. Najpierw Pan dr Iwo Gatlik przedstawił stan obecny Ośrodka Duszpasterskiego PMK w Bazylei, współpracę z miejscowa parafia. na koniec wręczył pisemne sprawozdanie wraz z dokumentacja fotograficzna. Bardzo dobry efekt przyniosło krótkie pismo Pani dr Isabelle Arnet. Ksiądz Rektor dr Sławomir Kawecki poprowadził dyskusje na temat stałego miejsca dla naszego duszpasterstwa. Okazało się bowiem, że. wikariusz biskupi znal nasz Aarau Wieczorem 16 lutego 2012 roku odbyło się spotkanie duszpasterzy oraz przedstawicieli rady duszpasterskiej PMK w Aarau z wikariuszem biskupim Christophem Sterkmanem. Prezentacja ośrodka przygotowana przez przewodniczącego Marcina Sumiłę ukazała dynamizm rozwoju naszej wspólnoty. Przez ponad cztery lata istnienia najmłodszego ośrodka PMK podwoiła się liczba regularnie uczestniczących we Mszy Świętej. Jest to wielka zasługa naszego byłego opiekuna ks. Grzegorza Piotrowskiego, który przez cztery lata sprawował opiekę duszpasterską nad ośrodkiem. Jego serdeczne i ciepłe relacje z ludźmi stworzyły żyzny grunt dla zaangażowania wiernych w życie misji. Od września 2011 roku naszym duszpasterzem jest ks. Dariusz Bucior. Ognisko polskie, zabawy taneczne dla dzieci, katecheza, wspólne grillowanie - te wszystkie inicjatywy pomagały skonsolidować rzeszę Polaków na ziemi helweckiej. Tożsamość narodowa jest kultywowana i przekazywana młodszemu pokoleniu. Wspólnota utrzymuje również kontakt z lokalną parafią szwajcarską i bierze udział w takich uroczystościach jak święto patronalne albo Gebet der 20 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) Ośrodek z dawnych czasów, kiedy odprawiane były msze św. 2 razy w miesiącu. Ksiądz Rektor ukazał jak bardzo zmieniła się jakość duszpasterstwa, kiedy mamy stale miejsce i stałego duszpasterza. Nie do przecenienia była stała praca ks. Karola Garbca a po nim ks. Grzegorza Piotrowskiego a obecnie ks. Dariusza Buciora. Ks. Sterkman wysłuchawszy argumentów zapewnił, że możemy liczyć, że zostaniemy przy kościele Allerheiligenkirche. Kolejnym punktem dyskusji była sprawa zatrudnienia polskiego kapłana dla kościoła lokalnego i Polskiej Misji. Stanowisko Kościoła Szwajcarskiego wypowiedziane przez ks. Sterkmana jest bardzo korzystne. zresztą argumenty ks. Rektora, który bardzo wyraziście mówił o tym, że zależy nam aby kościół miejscowy z nowych rozwiązań odniósł korzyść, ponieważ to spowoduje, że i PMK odniesie korzyść, natomiast trzeba unikać sytuacji przeciwnej. Podobnie ks. Rektor argumentował konieczność powołania koordynatora PMK dla całej Szwajcarii, mówiąc, że to w pierwszym rzędzie jest to w interesie Szwajcarów powołać koordynatora, także inne argumenty sprawiły, że wikariusz biskupi nie Nationen przed Wielkanocą. Rozwój duszpasterstwa jest adekwatny do ciągle rosnącej emigracji polskiej w Szwajcarii. Z danych statystycznych wynika, że ilość Polaków w kantonie Aargau wzrosła z 525 w 2007 roku do 1123 na koniec 2011 roku. Na uwagę zasługuje fakt, że te liczby nie uwzględniają osób narodowości polskiej, które przyjęły obywatelstwo szwajcarskie oraz osób nie zameldowanych w Szwajcarii. Wikariusz biskupi diecezji Bazylea Christoph Sterkman stwierdził, że Kościół katolicki w Szwajcarii jest wielonarodowościowy. Więcej niż 20% wiernych to przedstawiciele narodowości napływowych, nie wliczając osób z podwójnym obywatelstwem i „secondos”. Dlatego diecezja poświęca wiele uwagi misjom obcojęzycznym, zmierzając ku zjednoczeniu wierzących w Kościele katolickim. Wikariusz biskupi zauważył, że wspólnoty narodowe powinny harmonijnie współpracować z kościołem lokalnym, wykluczając jakąkolwiek separację czy paralelne funkcjonowanie. Przewodniczący rady PMK zaznaczył, że przyszłość widzi w harmonijnej współpracy naszych katolickich kultur . Ks. rektor Sławomir Kawecki przedstawił trzy punkty bardzo istotne dla rozwoju przyszłości ośrodka: miał już żadnych wątpliwości co do konieczności powołania koordynatora dla PMK. Następnym tematem była współpraca OD w Basel z miejscowym Kościołem. dr Iwo Gatlik opowiedział o inicjatywach podejmowanych z miejscowa parafia wyraził też otwartość miejscowej wspólnoty na inicjatywy o szerszym zasięgu. Ks. Rektor z kolei uwypuklił niesamowite zdolności w rożnych dziedzinach członków miejscowej wspólnoty. Zgłosił też kandydaturę Pana dr Marcina Maja do diecezjalnej komisji liturgicznej. Ks. Sterkman bardzo zainteresował się dokonaniami Pana Marcina na polu liturgicznym. Na koniec Ksiądz Rektor w swoim stylu zwrócił się do wikariusza biskupiego z podziękowaniem za dotychczasowa życzliwość oraz z prośbą o w miarę szybka propozycje dla ks. Dariusza Buciora, zaznaczając, że pozyskanie kapłana tej klasy byłoby dużym sukcesem tak dla miejscowego Kościoła jak i PMK. Dodał także, że inni księża biskupi chętnie widzieliby u siebie ks. Dariusza. Było to naprawdę piękne spotkanie i oczekujmy, że takie też będą rezultaty i decyzje w praktyce. ■ Z. W. • Po pierwsze – stabilność miejsca. Msze Święte odbywają się 2-3 razy w miesiącu przy parafii Piotra i Pawła w Aarau. Wspólnocie polskiej bardzo zależy na pozostaniu nadal przy parafii. • Po drugie – stabilność duszpasterstwa. Ks. Rektor podkreślił zalety zatrudnienia polskiego księdza w szwajcarskiej parafii oraz w polskim duszpasterstwie. • Po trzecie – wspólne działania w ramach szwajcarskiego Kościoła katolickiego, zaangażowanie wiernych polskiego pochodzenia oraz zatrudnionych księży w życie lokalnego Kościoła. Ks. Rektor zaproponował do komisji katechetycznej p. Julię Schraner. Nasz gość poinformował, że kwestia dotycząca podziału etatów i konkretnych liczb procentowych, będzie przedstawiona w szerszym gronie 21 marca bieżącego roku na regionalnym spotkaniu diecezjalnym z Migratio. Należy podkreślić, że spotkanie odbyło się w miłej i przyjaznej atmosferze dzięki gościnności państwa Tatiany i Marcina Sumiły. Wierzymy, że te rozmowy w sprawie reorganizacji misji polskojęzycznej w Szwajcarii stały się kolejnym krokiem w budowaniu przyszłości ośrodków PMK. ■ Julia Schraner Guten Morgen Herr Sterkmann, Ich bin die Präsidentin des Pfarreirats von Allerheiligen, Basel, und wir haben uns bei der Konstituierung des neuen Kircherats letztes Jahr kennengelernt. Ich habe Sonntag mit dem Präsidenten der polnischen Gemeinde (Iwo Gatlik, im cc) über die Sitzung vom 24.11.11 gesprochen, wir konnten damals an dieser Informationsveranstaltung beide nicht teilnehmen. Ich möchte Ihnen den ausdrücklichen Wunsch unserer beiden Gemeinde mitteilen, dass die polnische Gemeinde weiterhin in Allerheiligen ihre Gottesdienste feiern kann, so wie das Szenario I auf Seite 3 des Sitzungssprotokolls zeigt. Eine Versetzung der polnischen Gemeinde nach Bruder Klaus (oder sonst wo) sehen wir als unnötiger Transfer und auch entwurzelnd, da die polnischen Christen in Allerheiligen sich wohl fühlen und sich im Gemeindeleben von Allerheiligen gut integriert haben. Gerne bin ich bereit, mit Ihnen die weiteren Möglichkeiten der Aufnahme von anderssprachigen Gemeinden in Allerheiligen zu besprechen, unsere Kirche ist gross und unsere Gemeinde ist offen. Ich wünsche Ihnen einen schönen Tag und grüsse Sie höflich, Isabelle Arnet REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE W OŚRODKACH PMK W 2012 r. AARAU 11 MARCA Niedziela 11 marca 16.30 - nabożeństwo i spowiedź 17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną BAZYLEA 24-25 MARCA Niedziela 1 kwietnia 12.00 - spowiedź 12.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną LOZANNA 18-19 MARCA Sobota 24 marca 18.30 - spowiedź 19.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 25 marca 11.30 - spowiedź 12.15 - msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 18 marca 15.30 - spotkanie w St. Etienne 16.30 - gorzkie żale, spowiedź 17.00 - msza św. Poniedziałek 19 marca 19.00 - spowiedź 20.00 - msza św. z konferencją BERN 10-11 MARCA LUZERNA 25 MARCA Sobota 10 marca 17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 11 marca 11.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 25 marca 16.40 - spowiedź 17.00 - msza św. z kazaniem dla dzieci, po mszy dla dorosłych BIEL/BIENNE 11 MARCA MARLY 24-25 MARCA Niedziela 11 marca 8.15 - spowiedź 9.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną Sobota 24 marca 17.00 - nabożeństwo i spowiedź 18.00- msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 25 marca 9.00 - spowiedź 10.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną GENEWA 16-18 MARCA Piątek 16 marca 19.30 - droga krzyżowa 20.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną Sobota 17 marca 15.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 18 marca 9.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną 12.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną GNADETHAL 31 MARCA -1 KWIETNIA Piątek 31 marca 18.30 - droga krzyżowa 19.00- msza św. z nauką rekolekcyjną NEUCHÂTEL 18 MARCA Niedziela 18 marca 9.00 - spowiedź 10.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną ST. GALLEN 25 MARCA Niedziela 25 marca 12.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną WINTERTHUR 23-25 MARCA Piątek 23 marca 19.00 - droga krzyżowa Sobota 24 marca 16.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 25 marca 17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną VISP 1 KWIETNIA Niedziela 1 kwietnia 18.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną SION 18 MARCA Niedziela 18 marca 16.30 - spowiedź 17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną WETTINGEN 25 MARCA Niedziela 25 marca 17.30 - spowiedź 18.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną ZUCHWIL 4 MARCA Niedziela 4 marca 16.45 - spowiedź 17.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną ZUG 04 MARCA Niedziela 4 marca 8.30 - spowiedź 9.00 - msza św. ZURYCH 23-25 MARCA Piątek 23 marca (górny kościół) 18.30 - spowiedź 19.00 - msza św. z nauką rekolekcyjną Sobota 24 marca (dolny kościół) 14.00 - spowiedź 14.30 - msza św. z nauką rekolekcyjną Niedziela 25 marca (górny kościół) 11.45 - spowiedź 12.15 - msza św. z nauką rekolekcyjną WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 21 WALNE POSIEDZENIE STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ PMK MARLY 24.03.12 O GODZ 11:00 W MARLY Co dalej ze Stowarzyszeniem? Po ukazaniu się w ostatnich Wiadomościach informacji o sposobie zatrudnienia kapłanów dla Duszpasterstwa polskiego na terenie diecezji Lozanna-Genewa-Fryburg wiele osób zaczęło stawiać pytania o sens dalszego istnienia Stowarzyszenia Przyjaciół PMK Marly, argumentując skoro będzie zatrudniony ksiądz dla Marly i Kantonu Fryburg to jaki jest sens zbierania funduszów na stypendium dla księdza w Marly? Pytanie jak najbardziej zasadne. Jednak trzeba spojrzeć na cale zagadnienie w szerszej perspektywie. Otóż, Szanowni Państwo, zamknąć stowarzyszenie byłoby najprostszym i najłatwiejszym rozwiązaniem. Na chwilę obecną jestem przeciwny takiemu rozwiązaniu i to z kilku powodów: 1. Nie wiemy dokładnie kiedy wejdzie w życie nowy projekt związany z zatrudnieniem kapłana dla kantonu Fryburg; 2. Nie wiemy jeszcze jak sobie poradzi mój następca w funkcji Koordynatora PMK. Tu trzeba wziąć pod uwagę, że zanim się wypracuje styl współpracy z Kościołem Szwajcarskim opłynie trochę czasu; 3. Ośrodek Duszpasterski w Marly znajdzie się w nowej sytuacji. Zasadniczo nie powinien mieć większych problemów, ale każdy czas tzw. tranzytu nie jest łatwy. Uważam, że w najbliższym czasie powinno się zachować duży spokój. Podejmować dyskusje a następnie decyzje stosownie do rzeczywistych potrzeb. Konieczne jest podjecie współpracy z miejscową Radą Duszpasterską. Nie może być taka sytuacja, że Stowarzyszenie Przyjaciół Marly jest bez ludzi z Marly. Zwrócił na to uwagę przedstawiciel Kościoła diecezjalnego z Fryburga. Statu Stowarzyszenia daje ogromne możliwości działania, potrzebna jest refleksja nad nowymi inicjatywami. Nie wolno zapomnieć, że Stowarzyszenie jest instrumentem, które powinno być wykorzystane do dobrych dziel na rzecz historycznej a może już wkrótce rzeczywistej siedziby PMK w Szwajcarii. ■ ks. Sławomir Kawecki Rektor PMK w Szwajcarii WIELKI TYDZIEŃ W OŚRODKACH PMK AARAU 10.00.i 13.00 - błogosławieństwo pokarmów 20.00 - Liturgia Wigilii Paschalnej Niedziela Wielkanocna - 08.04 9.30 - msza św. Poniedziałek Wielkanocny - 09.04 9.30 - msza św. Wielka Sobota - 07.04 9.30 - błogosławieństwo pokarmów Niedziela Wielkanocna - 08.04 17.00 - msza św. BAZYLEA Wielki Piątek - 06.04 18.00 - Liturgia wielkopiątkowa Wielka Sobota - 07.04 12.30, 19.30 - błogosławieństwo pokarmów 20.00 - Liturgia Wigilii Paschalnej Niedziela Wielkanocna -08.04 12.15- msza św. Poniedziałek Wielkanocny - 09.04 12.15- msza św. BERN WINTERTHUR ZUG GENEWA 22 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) Chęć pojednania i nawiązania dialogu towarzyszy nam nieustannie lecz nie zawsze potrafimy odnaleźć właściwego języka do przekazania naszych myśli i pragnień. Dlatego też w tym celu posłużyliśmy się muzyką jako formą komunikacji międzyludzkiej. Konkurs był zorganizowany w ramach projektu: Młode talenty - zaśpiewajmy kolędę Jezusowi. Mieliśmy zaszczyt gościć w ośrodku PMK Marly przedstawicieli Genewy i Lozanny. Nasi młodzi uczestnicy oceniani byli w dwóch kategoriach wiekowych: do lat 10 i do lat 14. Laureaci w kategorii do lat 14: I miejsce Arkadiusz Sopata - Lozanna II miejsce Mikołaj Kurek - Genewa III miejsce Julia Meyer - Marly Laureaci w kategorii do lat 10: I miejsce Aleksandra Meyer - Marly II miejsce Henryk Graves - Lozanna III miejsce nie zostało przyznane. W ramach konkursu postanowiliśmy przyznać nagrodę specjalną za wersje instrumentalna dla Ewy i Lea Nowak reprezentantek ośrodka w Marly. Pozostali uczestnicy konkursu otrzymali wyróżnienia: Rafał Lacka - Lozanna Marcin Sopata - Lozanna Helena Graves - Lozanna Adam Mioduszewski - Marly Hanna Nowak - Marly Cel naszego projektu został osiągnięty, gdyż to spotkanie było żywym świadectwem pielęgnowania i podtrzymywania tradycji wywodzących się z rodzinnego kraju jak również początkiem integracji najmłodszej Polonii szwajcarskiej. PMK w Marly dziękuje wszystkim uczestnikom i ich rodzinom za udział z nadzieją spotkania w przyszłym roku. ■ ST. GALLEN Wielki Piątek - 06.04 19.00 - Liturgia wielkopiątkowa Wielka Sobota - 07.04 13.30 - błogosławieństwo pokarmów Niedziela Wielkanocna - 08.04 17.00 - msza św. Wielka Sobota - 07.04 9.00 - błogosławieństwo pokarmów Niedziela Wielkanocna - 08.04 9.00 - msza św. Pod tym hasłem w dniu 05.02.2012 roku odbył się konkurs na najpiękniejszą kolędę i pastorałkę w ośrodku PMK w Marly. Hasło to ma szczególny wydźwięk na obczyźnie, gdyż właśnie ta cisza (rozłąka z rodzinnym domem, nostalgia, ograniczony kontakt z bliskimi) może być wypełniona i ubogacona dźwiękami z rodzinnego kraju. Kultura i tradycje narodowe powinny być pielęgnowane nie tylko przez dorosłe pokolenie, ale również w sposób szczególny przez tych, którzy mają jedynie możliwość zapoznania się z nią z kart podręczników, przekazów publicznych czy opowiadań bliskich. Dlatego też dla nas jako ognisk polonijnych promocja tradycji i kultury polskiej jest podstawowym celem. Okres Świąt Bożego Narodzenia są to chwile w życiu człowieka, które kojarzą się z miłością, jednością i ciepłem ogniska domowego. Wielki Piątek - 06.04 15.00 - Droga krzyżowa Wielka Sobota - 07.04 11.00.i 12.00 - błogosławieństwo pokarmów Niedziela Wielkanocna - 08.04 10.00 - msza św. Poniedziałek Wielkanocny - 09.04 10.00 - msza św. Wielka Sobota - 07.04 11.00 - błogosławieństwo pokarmów Wielki Piątek - 06.04 17.00 - Liturgia wielkopiątkowa Wielka Sobota - 07.04 11.30 - błogosławieństwo pokarmów Niedziela Wielkanocna - 08.04 11.30 - msza św. BIEL Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza. To co kochamy rodzi się w nas... NEUCHÂTEL Wielki Czwartek - 05.04 20.00 - msza św. Wielki Piątek - 06.04 17.00 - Liturgia wielkopiątkowa Wielka Sobota - 07.04 09.00 - błogosławieństwo pokarmów St. Genis 10.00 i 11.00 - błogosławieństwo pokarmów św. Teresa 17.00 - błogosławieństwo pokarmów Ste. Clotilde 18.00 - Liturgia Wigilii Paschalnej Niedziela Wielkanocna - 08.04 12.00 - msza św. Poniedziałek Wielkanocny- 09.04. 12.00 - msza św. MARLY Wielki Czwartek - 05.04 20.00 - msza św. Wielki Piątek - 06.04 15.00 - Liturgia wielkopiątkowa Wielka Sobota - 07.04 Wielka Sobota - 07.04 14.30 - błogosławieństwo pokarmów Poniedziałek Wielkanocny - 09.04 9.00 - msza św. ZURYCH Piątek - 30.03 (górny kościół) 19.00 - Droga krzyżowa dla dorosłych 19.30 - msza św. Niedziela Palmowa - 01.04 (górny kościół) 12.15 - msza św., procesja z palmami Wielki Piątek- 06.04 (górny kościół) 18.00 - Liturgia wielkopiątkowa Wielka sobota - 07.04 (dolny kościół) 10.00 - błogosławieństwo pokarmów 18.00- Liturgia Wigilii Paschalnej Drugie błogosławieństwo pokarmów po Liturgii Wigilii Paschalnej Niedziela Wielkanocna - 08.04 (górny kościół) 12.15 - msza św. Poniedziałek Wielkanocny - 09.04 (górny kościół) 12.15 - msza św. Dalsze szczegółowe informacje ukażą się w następnym numerze. TICINO - MSZE ŚW. DLA POLAKÓW • pierwsza niedziela miesiąca: Bellinzona, Chiesa San Giovanni, via Henri Giusan, godz. 15.30 4 marca, 1 kwietnia, 6 maja... itd. • trzecia niedziela miesiąca: Lugano, Chiesa Santa Maria di Loreto, via Loreto 18, godz. 17.00 18 marca, 15 kwietnia... WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 23 Fotoreportaż z poświęcenie szat liturgicznych 24 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 25 PROJEKT PLAN WSPÓŁPRACY Z POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ W 2012 R. realizowany za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP ze środków rezerwy celowej „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą” oraz ze środków MSZ • Warszawa 2012 (...) 1. Założenia Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2012 roku • AKTYWNA POLITYKA – Minister Spraw Zagranicznych określa strategiczny cel polityki państwa w sferze współpracy z Polonią i Polakami za granicą, obszary aktywności, priorytety, cele i zadania. • KOORDYNACJA DZIAŁAŃ I WSPÓŁPRACA – Minister Spraw Zagranicznych w sferze współpracy z Polonią i Polakami za granicą koordynuje działania organów rządowych i zaprasza do współpracy podmioty nienależące do sfery budżetowej. • KONCENTRACJA ŚRODKÓW – przy liczbie polonijnych beneficjentów działań państwa, ograniczonej wyłącznie ilością środków budżetowych mogących zapewnić skuteczność współpracy, zadania nie będą rozpraszane na setki podmiotów pośredniczących. • AUTONOMIA PODMIOTÓW REALIZUJĄCYCH – podmioty nienależące do sfery budżetowej, zaangażowane w realizację zadań państwa w ramach współpracy z Polonią i Polakami za granicą, muszą mieć zagwarantowaną autonomię działań wykonawczych w ramach osiągania celów państwa nakreślonych w niniejszym planie przy bezwzględnym poszanowaniu zasad wskazanych w pkt. 2. Planu. • EFEKTYWNA i KONSEKWENTNA KONTROLA – autonomia podmiotów zaangażo- 3. Obszary współpracy z Polonią i Polakami za granicą wanych w realizację Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą zakłada ich pełną odpowiedzialność za podejmowane działania i wydatkowanie środków finansowych zgodne z prawem i zasadami wskazanymi w pkt. 2. co będzie weryfikowane zarówno w ramach wewnętrznych kontroli prowadzonych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, audyt zewnętrzny i Najwyższą Izbę Kontroli. Plan 2012 wyróżnia cztery obszary tematyczne: edukacja, komunikacja, mobilizacja i promocja oraz ochrona dziedzictwa. W aspekcie geograficznym działania koncentrowane będą na państwach i regionach licznie zamieszkiwanych przez Polonię i Polaków za granicą, z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych regionów, wynikającej z uwarunkowań historycznych i współczesnych ruchów migracyjnych. 2. Zasady realizacji planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą A. Edukacja, wspieranie potencjału intelektualnego • Nadrzędność interesu państwa polskiego; • Poszanowanie podmiotowości Polonii i Pola- 26 ków za granicą; • Poszanowanie lojalności obywatelskiej osób polskiego pochodzenia wobec państw ich zamieszkania; • Działanie w ramach i na rzecz realizacji standardów międzynarodowych w sferze praw mniejszości narodowych i praw człowieka; • Bezstronność i obiektywizm w rozdziale środków, równość szans wszystkich podmiotów pragnących konstruktywnie działać na rzecz polskości; • Racjonalne, rzetelne, zdyscyplinowane i maksymalnie skuteczne gospodarowanie środkami publicznymi; • Jawność i przejrzystość wydatkowania środków (poza elementami objętymi tajemnicą chronioną ustawowo); • Wydatkowanie środków w sposób celowy, ściśle podporządkowany założeniom polityki państwa wobec Polonii i Polaków za granicą i planom MSZ; • Aktywizacja środowisk polskich, wspieranie czynnego i zaangażowanego korzystania z istniejących środków finansowych; • Budowanie otwartych relacji Polonii ze społecznością kraju zamieszkiwania z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań społecznych, kulturalnych, politycznych. WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) Podstawowym obszarem zaangażowania Polski w ramach współpracy z Polonią i Polakami za granicą jest zapewnienie osobom polskiego po- chodzenia możliwości nauki języka polskiego i wiedzy o Polsce. Język jest nie tylko nośnikiem polskiej tradycji i kultury, lecz również narzędziem otwierającym dostęp do jej zasobów oraz do poszerzania wiedzy o Polsce współczesnej i świadomego uczestnictwa w sprawach polskich, zwiększania szans edukacyjnych i zawodowych. Wspieranie nauki języka polskiego jako ojczystego, powinno być uzupełnione innymi formami. Uwzględniając fakt, że ponad 70% osób polskiego pochodzenia za granicą nie zna już języka polskiego, ogromne znaczenie ma systemowe rozwiązanie zadania promocji języka polskiego i nauczania go, jako obcego oraz drugiego, także wśród Polonii i Polaków za granicą i rodzin mieszanych, z włączeniem istniejących, polskich instytucji odpowiedzialnych za upowszechnianie znajomości języka polskiego za granicą. Należy również aktywnie wspierać funkcjonowanie i dalszy rozwój zagranicznych katedr polonistyki i studiów polskich na poziomie uniwersyteckim oraz kadrę polskich nauczycieli i lektorów pracujących zagranicą. Modele oświaty polonijnej i polskiej za granicą są bardzo zróżnicowane – od finansowania w różnym zakresie przez państwo osiedlenia nauczania w języku polskim – od przedszkola po maturę – poprzez szkoły społeczne prowadzone przez organizacje polonijne, po szkoły prowadzone przez państwo polskie przy placówkach dyplomatycznych i formy nauczania na odległość. Jednym z bardzo ważnych zjawisk, które pojawiły się po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej jest migracja zarobkowa i konieczność zapewnienia wszystkim osobom należącym do tej grupy dostępu do polskiej oświaty i kultury. Dla wzmocnienia potencjału intelektualnego, a tym samym wzrostu pozycji Polonii i Polaków za granicą, niezbędne jest stworzenie osobom z tych społeczności możliwości uzyskiwania wiedzy i umiejętności ułatwiających zdobycie prestiżowych zawodów i odpowiedniego zatrudnienia. W celu zapewnienia młodemu pokoleniu warunków do lepszego poznania Polski i języka ojczystego wspierane będą różne formy zorganizowanego pobytu edukacyjno-wypoczynkowego w Polsce i w innych krajach. Istotnym zadaniem jest umożliwienie readaptacji do polskiego sytemu edukacji uczniów migrujących polskiego pochodzenia. Zbadanie i opisanie procesów i zjawisk zachodzących w polskiej diasporze wymaga stałego prowadzenia badań i opracowywania ekspertyz naukowych koniecznych do właściwego kształtowania polityki polonijnej państwa polskiego. Współpraca i pomoc będzie w sferze edukacji dotyczyła następujących dziedzin: • nauczanie w języku polskim i języka polskiego (też jako obcego), promocja języka polskiego, współpraca w tym zakresie z krajami zamieszkania, • Nauczanie historii i geografii Polski, upowszechnianie wiedzy o Polsce współczesnej, • organizacja pobytów edukacyjno-wypoczynkowych, • kształcenie w specjalnościach poszukiwanych w krajach zamieszkiwania i w Polsce, • kierowanie nauczycieli do pracy za granicą, doskonalenie kadry nauczycielskiej, • badania naukowe, ekspertyzy, opracowanie materiałów edukacyjnych, wprowadzanie innowacyjnych form nauczania języka polskiego, • rozwój i wsparcie katedr polonistyki i studiów polskich na poziomie uniwersyteckim. B. Prawa mniejszości polskich, Polonii i Polaków za granicą, wspieranie środowisk polskich Celem działań tego obszaru jest wzmacnianie pozycji Polonii i Polaków za granicą – zarówno stowarzyszonych w tradycyjnych organizacjach polonijnych czy organizacjach mniejszości polskich, jak i osób niezrzeszonych oraz umożliwienie realizacji należnych im praw. W zależności od warunków lokalnych, będą to różnorodne działania wspierające – od ochrony praw mniejszości polskich i pomocy dla represjonowanych do wsparcia aktywności tradycyjnych organizacji polonijnych. Nowym elementem jest troska o pracowników migrujących w Chcesz kupować polskie produkty w Migros? Poprzyj nasz apel! www.petitiononline.ch/petition/polnische-produkte-polskie-produkty-migros/120 państwach Unii Europejskiej. Sytuacja tej grupy, oprócz ochrony ich praw, wymaga nowych form pomocy, jak na przykład poradnictwo prawne i psychologiczne dla osób bezrobotnych. Bezpośredniemu zaangażowaniu Polski w zaspokajaniu potrzeb pracowników migrujących muszą towarzyszyć działania zapewniające realizację prawa UE i prawa miejsca pobytu. We wszystkich działaniach z zakresu współpracy z Polonią i Polakami za granicą, tak realizowanych w ramach geograficznych obszarów współpracy, jak i poza nimi, powinny być uwzględniane elementy wsparcia demokracji, a także aktywności obywatelskiej Polonii. Prawo do współdecydowania o własnym losie czy to w społecznościach lokalnych, czy na szczeblu państwa, jest bowiem niezbędnym warunkiem swobodnego kultywowania polskości. Ważnym zadaniem jest zatem wspieranie idei i procesów służących mobilizacji rodaków za granicą do aktywnego włączenia się w życie społeczne, kulturalne, ekonomiczne i polityczne krajów zamieszkania. Polonia i Polacy za granicą, jako silny i wiarygodny partner dla państw zamieszkania stają się naturalnym sojusznikiem we wspieraniu za granicą spraw dla Polski istotnych oraz katalizatorem współpracy pomiędzy państwami zamieszkania a Polską na różnych poziomach i w wielu dziedzinach. Celom tym będą służyły działania dotyczące następujących dziedzin: • prawa mniejszości i grup polskich, upowszechnianie standardów międzynarodowych, wiedzy i dobrych praktyk; funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego, • pomoc dla osób represjonowanych lub poszkodowanych, • wspieranie funkcjonowania organizacji polskich i polonijnych, • udział w życiu społecznym, ekonomicznym, kulturalnym, politycznym krajów zamieszkania, • podnoszenie statusu społecznego grup polskich, • problemy pracowników migrujących, pomoc i upowszechnianie wiedzy na temat ich praw, • pomoc charytatywna. C. Komunikowanie, kultura, promocja, mobilizacja Nawiązywanie i podtrzymywanie więzi z Polską realizuje się w przestrzeni komunikowania. Bez względu na to, czy kontakt jest bezpośredni – najcenniejszy, podczas odwiedzin Ojczyzny własnej lub przodków, czy poprzez dostępne środki porozumiewania się. Globalna rewo- lucja w komunikowaniu stwarza narodowym diasporom niezwykłe możliwości. Wirtualna przestrzeń sieci jest taka sama w każdym zakątku kuli ziemskiej i pozwala w jednej chwili przenosić się z kontynentu na kontynent. Polonia może więc aktywnie i emocjonalnie uczestniczyć w codziennym życiu Polski, z pełną odwrotnością tej relacji. Oddalenie przestaje grać rolę i możliwa staje się natychmiastowa realizacja wspólnych przedsięwzięć, mobilizacja w imię wspólnych celów i zamierzeń, aktywizacja i zaangażowanie Polonii i Polaków za granicą w promocję Polski i wszystkich wartości, jakie reprezentuje narodowa spuścizna i dorobek odrodzonego państwa. Nowy wymiar zyskuje upowszechnianie i dostęp do kultury narodowej, a więc i podtrzymywanie korzeni polskości. „Internetyzacja” związków Polonii z krajem przybiera wiele form. Ewoluować będą polonijne media. Sieć staje się miejscem wielu nowych inicjatyw na rzecz podtrzymywania trwałej więzi z Polską i daje szansę na integrację Polonii wokół polskich spraw na skalę globalną. Internet pozwoli też skutecznie gromadzić wokół nas wszystkich ludzi nie mających etnicznego związku z polskością, a uznających wkład Polski w rozwój światowej cywilizacji i kultury. Podstawowe działania będą dotyczyć następujących sfer: • nawiązywanie i umacnianie więzi z Polską, • rozwój mediów polonijnych rozwój form organizacyjnych z wykorzystaniem elektronicznych (i innych) narzędzi komunikacji, • promowanie Polski (gospodarka, nauka, turystyka, sport i in.) i polskości poza środowiskami polskimi – przekraczanie lokalnych barier, • upowszechnianie polskiej kultury, • włączanie do działań studentów polskich i polonijnych, osób niezrzeszonych, osób nieznających języka polskiego, • wyzwalanie i rozwój aktywności społecznej, politycznej, gospodarczej, wspieranie polskich stowarzyszeń profesjonalistów. D. Dziedzictwo narodowe i kulturowe, polskie ślady za granicą Ten obszar współpracy z Polonią i Polakami za granicą stanowi za granicą kompleks trudnych do rozgraniczenia zadań, których wykonanie z zaangażowaniem Polonii i Polaków za granicą z jednej strony może być i w wielu sprawach już jest czynnikiem motywującym i integrującym rodaków, z drugiej strony natomiast podnosi ich prestiż dzięki wskazaniu rozmiarów i wagi polskiego wkładu w rozwój krajów zamieszkania. WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 27 Tak więc działania obejmą: kompleksową rejestrację i dokumentację zabytków kultury polskiej i z Polską związanych, w tym: prowadzenie rozpoznania poloników w zasobach muzealnych, bibliotecznych i archiwalnych, digitalizację zbiorów oraz prace inwentaryzacyjne w terenie; przedsięwzięcia związane z ochroną i udostępnianiem zabytków, przynależnych do polskiego dziedzictwa kulturowego, w tym: prace konserwatorskie i remontowe, prowadzone w szczególnie cennych obiektach; pomoc organizacjom polonijnymi i instytucjom wychodźczym prowadzącym działalność w zakresie nauki, kultury i ochrony polskiego dziedzictwa za granicą. Szczególnej troski wymagają liczne zbiory archiwalne dokumentujące polskie losy, które w wyniku różnych zdarzeń historycznych znalazły się poza granicami Polski. W tym kontekście do najistotniejszych zadań zaliczyć należy: kompleksową rejestrację i dokumentację zabytków kultury polskiej i z Polską związanych, w tym: prowadzenie rozpoznania poloników w zasobach muzealnych, bibliotecznych i archiwalnych, digitalizację zbiorów oraz prace inwentaryzacyjne w terenie; przedsięwzięcia związane z ochroną i udostępnianiem zabytków, przynależnych do polskiego dziedzictwa kulturowego, w tym: prace konserwatorskie i remontowe, prowadzone w szczególnie cennych obiektach; pomoc organizacjom polonijnymi i instytucjom wychodźczym prowadzącym działalność w zakresie nauki, kultury i ochrony polskiego dziedzictwa za granicą. Ostatecznie zatem priorytety w tej dziedzinie zostają sformułowane następująco: • Troska o polskie dziedzictwo i opieka nad nim • Upowszechnianie wiedzy o polskim wkładzie w rozwój świata i państw zamieszkania • Poszukiwanie, dokumentowanie i inwentaryzacja polskich śladów oraz miejsc pamięci, digitalizacja zbiorów, • Kultywowanie, popularyzowanie i promowanie polskiej tradycji i obyczajów. (...) GRECJA, HISZPANIA, PORTUGALIA, WŁOCHY, FRANCJA, BELGIA, LUKSEMBURG, SZWAJCARIA, MALTA OBSZAR A – EDUKACJA, WSPIERANIE POTENCJAŁU INTELEKTUALNEGO Priorytet 1: nauczanie w języku polskim i języka polskiego (też jako obcego), promocja języka polskiego, współpraca w tym zakresie z krajami zamieszkania, 28 WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) Działania będą służyły: • zwiększeniu kompetencji językowych dzieci i młodzieży ze środowisk polonijnych i polskich również w kontekście ewentualnego ich powrotu do kraju oraz wyrównaniu szans edukacyjnych uczniów, wspieraniu rozwoju oświaty polonijnej organizowanej przez podmioty społecznie działające, nauki języka polskiego w ramach obcych systemów edukacji i przez Internet, • podnoszeniu kwalifikacji zawodowych nauczycieli polonijnych. Priorytet 2: Nauczanie historii i geografii Polski, upowszechnianie wiedzy o Polsce współczesnej Działania będą służyły: • przeciwdziałaniu negatywnym skutkom migracji rodziców: wynaradawianiu, zachowaniu poczucia tożsamości i więzi z krajem ojczystym, • wspieraniu edukacji i zrzeszeń Polonii i Polaków za granicą w realizacji zadań i projektów edukacyjnych (wizyty studyjne, programy wymiany młodzieży w ramach współpracy regionalnej, samorządowej, konkursy, olimpiady, etc.). Priorytet 3: badania naukowe, ekspertyzy, opracowywanie materiałów edukacyjnych, wprowadzanie innowacyjnych form nauczania języka polskiego Działania będą służyły: • zwiększaniu wiedzy na temat zjawiska polskich migracji zarobkowych, sytuacji społecznej, politycznej i prawnej Polonii i Polaków za granicą, • wyznaczaniu i modyfikowaniu trendów w kształtowaniu polskiej polityki zagranicznej wobec polskiej diaspory w oparciu o diagnozę rozmiarów, skutków (również edukacyjno-wychowawczych) i potrzeb migracji zarobkowej Polaków. OBSZAR B – PRAWA MNIEJSZOŚCI POLSKICH, POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ, WSPARCIE ŚRODOWISK POLSKICH Priorytet 1: udział w życiu społecznym, ekonomicznym, kulturalnym, politycznym krajów zamieszkania Działania będą służyły: • szerszemu udziałowi przedstawicieli Polonii i Polaków za granicą w instytucjach i organizacjach na szczeblu lokalnym i krajowym, • stwarzaniu odpowiednich warunków do aktywnego uczestnictwa Polonii i Polaków w zróżnicowanych obszarach życia publicznego, kulturalnego (wspieranie inicjatyw obywatelskich, środowiskowych z różnych dziedzin ży- cia społecznego). Priorytet 2: wspieranie funkcjonowania organizacji polskich i polonijnych Działania będą służyły: • umożliwieniu organizacjom i instytucjom polonijnym i polskim realizacji celów statutowych i założeń programowych, • profesjonalizacji działań organizacji polonijnych i zwiększeniu aktywności i integracji środowisk polonijnych i polskich. Priorytet 3: problemy pracowników migrujących, pomoc i upowszechnianie wiedzy na temat ich praw Działania będą służyły: • rozwijaniu różnorodnych form przekazu informacji o prawach polskich pracowników migrujących, • wspieraniu działań mających na celu realizację praw przysługujących pracownikom migrującym i ich rodzinom. OBSZAR C – KOMUNIKOWANIE, KULTURA, PROMOCJA, MOBILIZACJA Priorytet 1: promowanie polski (gospodarka, nauka, turystyka, sport i in.) i polskości poza środowiskami polskimi – przekraczanie lokalnych barier Działania będą służyły: • współpracy Polski ze środowiskami polonijnymi i polskimi do realizacji promocji krajowej produkcji, turystyki z wykorzystaniem nowoczesnych instrumentów marketingu, • nawiązywaniu kontaktów regionalnych pomiędzy Polską a krajami pobytu Polaków (partnerstwo miast, organizacja wspólnych przedsięwzięć na poziomie kulturalnym i społecznym). Priorytet 2: wyzwalanie i rozwój aktywności: m.in. społecznej, politycznej, gospodarczej, sportowej; wspieranie polskich stowarzyszeń profesjonalistów. Działania będą służyły: • wspieraniu, integrowaniu oraz promocji polskiej i polonijnej przedsiębiorczości na poziomie lokalnym, regionalnym i krajowym, • włączeniu i mobilizacji polskich i polonijnych społeczności lokalnych, elit polonijnych oraz osób niezrzeszonych i skorzystanie z ich potencjału w celu zwiększenia ich udziału w życiu publicznym i politycznym (wybory lokalne, aktywność w partiach politycznych, etc.). Priorytet 3: rozwój mediów polonijnych rozwój form organizacyjnych z wykorzystaniem elektronicznych (i innych) narzędzi komunikacji Działania będą służyły: • podejmowaniu działań sprzyjających powsta- waniu i wzmacnianiu i modernizacji już istniejących mediów polskich i polonijnych, • skuteczniejszemu porozumiewaniu się i zaistnieniu Polonii i Polaków w międzynarodowej przestrzeni medialnej, mobilizacji, aktywizacji i integracji polskich społeczności do promowania i propagowania własnych idei, zamiarów i celów statutowych. OBSZAR D – DZIEDZICTWO NARODOWE I KULTUROWE, POLSKIE ŚLADY ZA GRANICĄ Priorytet 1: troska o polskie dziedzictwo i opieka nad nim, upowszechnianie wiedzy o polskim wkładzie w rozwój świata i państw zamieszkania Działania będą służyły: • wspieraniu polonijnych inicjatyw i przejawów troski o polskie dziedzictwo w Europie, • ochronie polskiego dorobku materialnego. Priorytet 2: poszukiwanie, dokumentowanie i inwentaryzacja polskich śladów oraz miejsc pamięci, digitalizacja zbiorów Działania będą służyły: • tworzeniu i rozbudowie bazy dokumentacji fotograficzno-cyfrowej materialnych śladów dziedzictwa polskiego w Europie, • digitalizacji zbiorów bibliotecznych i archiwów polonijnych i polskich za granicą dokumentujących dzieje i współczesność wychodźstwa polskiego. Priorytet 3: kultywowanie, popularyzowanie i promowanie polskiej tradycji i obyczajów Działania będą służyły: • współdziałaniu z organizacjami, Polakami niezrzeszonymi i osobami polskiego pochodzenia w działaniach mających na celu dokumentowanie, utrwalanie i zachowanie polskiego dziedzictwa i śladów polskości. ■ IMIGRACJA Z KRAJÓW UNII EUROPEJSKIEJ POWAŻNIE WZRASTA Po dwóch latach spadków znów wzrosła imigracja do Szwajcarii. W zeszłym roku wyniosła 75 tys. osób. To o 15 % więcej niż w roku ubiegłym, jak wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Federalnego Urzędu ds. Migracji. Najwięcej imigrantów pochodziło w 2011 roku z krajów „starej” UE. Wynika z tego więc, że struktura imigracji nie zmieniła się w porównaniu z rokiem 2010. Wtedy większość osób przybyło do Szwajcarii z Niemiec, Portugalii i Francji. Wzrosła jednak w ostatnim roku także imigracja z nowych państw UE z Europy Wschodniej. Od wprowadzenia pełnej swobody przepływu osobowego zeszłego maja dla tych ośmiu krajów przywędrowało z nich do Szwajcarii ok. 5000 osób. Ta ostatnia liczba jest szczególnie interesująca, gdyż Bundesrat może, dzięki tzw. Klauzuli Zaworu, wprowadzić wobec krajów Europy Wschodniej kontyngent. Warunki do podjęcia takiej decyzji zostały wypełnione: imigracja czynnych zawodowo z krajów wschodnich wyniosła więcej niż 10 % w porównaniu z przeciętną imigracji z tych krajów z ostatnich trzech lat. Nacisk, aby rzeczywiście zastosować Klauzulę Zaworu, pochodzi z wielu stron. „Jeśli Bundesrat dojdzie do przekonania, że trzeba zastosować Klauzulę Zaworu wobec krajów Europy Wschod- niej, poprzemy ją” – mówi Thomas Daum, szef Szwajcarskiego Związku Pracodawców - „Nie powinno się widzieć imigracji tylko pod kątem gospodarki. Jesteśmy przekonani, że ma ona również wymiar polityczny”. Również przewodniczący SP (Partii Socjaldemokratycznej), Christian Levrat, opowiada się za Klauzulą Zaworu: „Nie wykluczam jej zastosowania”, mówi. Jednak zarówno Daum, jak i Levrat bronią porozumienia z UE o swobodnym przepływie osób. ■ źródło: „Zuwanderung aus EU nimmt massiv zu” von Lukas Häuptli, NZZ am Sonntag, 12.2.2012, nr 7 (11). tłumaczenie: ks. Marek Dobrzeniecki Watykańska Fundacja Jana Pawła II zaprosza na międzynarodowe sympozjum Jan Paweł II: prawodawca Kościoła Lugano 22-23 marca 2012 Sympozjum jest organizowane wspólnie z Wydziałem Teologicznym w Lugano WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 29 GABINET STOMATOLOGICZNY M. K AWETZKI BERNSTRASSE 22 • 3280 MURTEN • tel. 026 670 19 19 • GSM: 0774477494 • [email protected] Szanowni Państwo, Nazywam się dr Markus Kawetzki, w kwietniu 2011r. otworzyłem w Murten gabinet stomatologiczny. Jako stomatolog pracuję od 20 lat. Moje doświadczenie zawodowe oparte jest m.in. na prowadzeniu przez blisko 17 lat praktyki stomatologicznej w Niemczech. Specjalizuję się w następujących dziedzinach stomatologii: stomatologia zachowawcza oraz estetyczna protetyka wraz z implantologią chirurgia szczękowa parodontologia endodoncja bleaching (rozjaśnianie zębów) profilaktyka stomatologia dziecięca bezbolesne leczenie (ważne dla pacjentów odczuwających strach przed leczeniem stomatologicznym). Gabinet czynny jest od poniedziałku od piątku w godz. od 8.00 do 12.00 i od godz. 13.00 do 17.00. Istnieje również możliwość indywidualnego umówienia wizyty w soboty. AGAT ALMABUS BERMUDA EUROBUS/ORLAND-TRANS SERVICE poniedziałek - czwartek piątek Tel. 056 491 15 02 POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises, 1723 Marly/Fribourg, Suisse. Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72. Konto poczt.: 17-976-7 e-mail: [email protected] 30 9:00 - 19:00 9:00 - 17:00 Fax 056 491 41 02 www.pol-bus.ch WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) Zarówno mnie, jak i mojemu zespołowi, będzie bardzo miło powitać Państwa w moim gabinecie. Serdecznie zapraszam! TŁUMACZENIA Pol-Bus H. Rytel Informacja, rezerwacja oraz sprzedaż biletów na regularne, koncesjonowane linie autokarowe na trasie Szwajcaria-Polska: Biuro czynne: Dla wszystkich polskojęzycznych pacjentów przygotowałem specjalną ofertę obejmującą zniżkę w wysokości 20% na wszystkie usługi stomatologiczne. Języki: niemiecki, francuski, polski, ukraiński, rosyjski Solistrasse 9 CH-8180 Bulach Natel 076 380 68 54 Tel. 044 860 17 88 Fax. 044 860 17 89 E-mail: [email protected] www.eet.ch Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser Biuro Reklamy dla „Wiadomości PMK” Grupa PK Sp. z o.o. 04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43 tel. 22 810-21-99, 610-71-90 fax 22 810-21-98 Osoba kontaktowa: Katarzyna Windorpska, tel. 608 362 137 [email protected] Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki Zespół redakcyjny: Beata Daniluk (korekta), ks. Artur Cząstkiewicz, ks. Dariusz Bucior Skład komputerowy: Izabella Wądołowska© wwww.apatheia.pl Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający. Abonament: dobrowolna ofiara www.polskamisja.ch Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda STOMATOLOG O DUŻYM DOŚWIADCZENIU ZAWODOWYM oferuje szerokie spektrum usług: ● stomatologia zachowawcza (wypełnienia kompozytowe lub ceramiczne) ● stomatologia dziecięca ● nowoczesna implantologia (augmentacja kości Guided-tissue-regeneration, Sinuslift) ● chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie zębów mądrości, resekcja wierzchołka korzenia, wycięcie wędzidełka wargi, ...) ● traumatologia (szynowanie zębów, replantacja lub repozycja zębów, ...) ● endodoncja (leczenia kanałowe) ● periodontologia (leczenie chorób przyzębia) ● protetyka stomatologiczna (protezy częściowe lub całkowite, korony, mosty, inlay, ...) ● stomatologia estetyczna (wybielanie zębów, veneer, ...) ● profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia nazębnego, instrukcje) ● dysfunkcje i myoartropatie szczękowe ● ortodoncja (możliwa współpraca ze specjalistą ortodontem) Szwajcarska jakość, przystępne ceny, mówimy po polsku. Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy. Serdecznie zapraszamy rodaków. Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau [email protected] Tel. 071 351 10 69 - Praxis Tel. 078 619 44 55 - po polsku WIADOMOŚCI – nr 486 (marzec 2012) 31