Redakcja „Die Welt” Szanowni Państwo

Transkrypt

Redakcja „Die Welt” Szanowni Państwo
Redakcja „Die Welt”
Szanowni Państwo,
Komentarz red. Svena Felixa Kellerhoffa, dotyczący wystawy Polen und Deutschen. Geschichten eines
Dialogs, początkowo zrobił na nas jak najbardziej pesymistyczne wrażenie. Tekst ostro krytykuje
przedsięwzięcie Muzeum Historii Polski, które przygotowaliśmy na 25 rocznicę Traktatu o dobrym
sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Otóż red. Kellerhoff stawia naszej wystawie dwa zarzuty. Jeden
dotyczy braku na wystawie zdjęcia Lecha Wałęsy, co szczególnie razi wobec obecności fotografii
Lecha Kaczyńskiego i Beaty Szydło. Brak jednej z ważnych postaci polskiej historii XX wieku Kellerhoff
przypisuje reinterpretacji narracji historycznej dokonywanej przez PiS. Rzeczywiście, historyczna rola
Lecha Wałęsa jest w dzisiejszej Polsce podważana przez obóz rządzący, jednak zdjęcie Wałęsy nie
pojawiło się również w poprzedniej wersji wystawy: otwartej rok temu przez wicemarszałek Sejmu z
PO Elżbietę Radziszewską ekspozycji w Sejmie RP. Po prostu zasadnicza część wystawy poświęcona
jest tym postaciom – ikonom pojednania, które w aktywny sposób uczestniczyły w dialogu polsko
niemieckim w trudnym okresie komunizmu w Polsce i podziału Niemiec. Jest wśród niech m.in. kard.
Bolesław Kominek, Tadeusz Mazowiecki czy Władysław Bartoszewski. Warto wyjaśnić niemieckiemu
czytelnikowi, że przeciwników PiS na wystawie nie zabrakło, ponieważ umieszczeni na wystawie Jan
Krzysztof Bielecki, Mazowiecki i Bartoszewski, również nie należą do bohaterów polskiej prawicy. Co
ważne, ekspozycja pokazuje dobitnie rolę Solidarności i opozycji w tworzeniu podwalin pod nowy
dialog polsko-niemiecki, jej wpływ na opozycję w NRD oraz wielką akcję pomocową niemieckiego
społeczeństwa dla Polaków.
Z kolei zdjęcie Lecha Kaczyńskiego widnieje nie w części poświęconej historii pojednania polskoniemieckiego, lecz tam gdzie mowa o dzisiejszych relacjach politycznych, obok m.in. zdjęć Donalda
Tuska, Ewy Kopacz, Włodzimierza Cimoszewicza. Czy „Die Welt” uważa, że lepiej służyłoby tej
wystawie i świętowaniu polsko –niemieckiego jubileuszu, gdybyśmy polityków PiS wyłączyli z
wystawy? A może powinniśmy zamiast zdjęcia Lecha Kaczyńskiego użyć jednej z karykatur, jakie
pojawiały się w niemieckiej prasie w czasach jego prezydentury?
I drugi temat, o którym mowa, to kwestia realizacji traktatu polsko-niemieckiego. Tu zgadzamy się z
tezą, że pokazaliśmy polskie spojrzenie na kwestię mniejszości, mając świadomość, że niemiecka strona
ma inne. Uważaliśmy, że nie można uchylić się od tego tematu, podobnie odnotowaliśmy
kontrowersje wokół Nordstream, jako dwa przykłady problemów we wzajemnych stosunkach.
W tym jednak miejscu mamy dla Państwa i czytelników „Die Welt” dobrą wiadomość. Skoro wystawa
polskiego muzeum na temat tak trudny jak relacje polsko-niemieckie w XX wieku spotkała się tylko z
dwoma zarzutami, przy czym jeden jest nieporozumieniem, to świadczy, że jednak stan relacji polskoniemieckich nie jest zły i że doszliśmy do ogromnego zbliżenia narracji polskiej i niemieckiej na temat
trudnej historii XX wieku. Ale to też trzeba chcieć zobaczyć…
Waldemar Czachur (Uniwersytet Warszawski), Robert Kostro (Muzeum Historii Polski)
Arbeitsfassung
Sehr geehrte Damen und Herren,
der Kommentar von Herrn Sven Felix Kellerhoff zur Ausstellung „Polen und Deutsche. Geschichten
eines Dialogs“ hat bei uns zunächst einen durchweg pessimistischen Eindruck hinterlassen. Der Text
kritisiert scharf das Projekt des Museums der Geschichte Polens, das wir zum 25. Jahrestag des
deutsch-polnischen Nachbarschaftsvertrages vorbereitet haben. Herr Kellerhoff wirft der Ausstellung
zwei Dinge vor. Zum einen, dass dort kein Foto von Lech Wałęsa vorkommt, was angesichts der Fotos
von Lech Kaczyński und Beata Szydło besonders irritiere. Das Fehlen einer der bedeutendsten
Personen der polnischen Geschichte des 20. Jahrhunderts deutet Kellerhoff als Reinterpretation des
historischen Narrativs durch die Partei Recht und Gerechtigkeit (PiS). In der Tat wird die historische
Rolle von Lech Wałęsa im heutigen Polen vom Regierungslager in Frage gestellt, allerdings kam auch
in der früheren Version der Ausstellung, die letztes Jahr von der stellvertretenden Sejm-Marschallin
Elżbieta Radziszewska (Bürgerplattform) im Sejm eröffnet wurde, kein Bild von Wałęsa vor. Der
Hauptteil der Ausstellung ist ganz einfach den Ikonen der Versöhnung gewidmet, die sich in der
schwierigen Zeit des Kommunismus in Polen und der deutschen Teilung aktiv am deutsch-polnischen
Dialog beteiligten. Das waren u. a. Kardinal Bolesław Kominek, Tadeusz Mazowiecki oder Władysław
Bartoszewski. Es wäre vielleicht angebracht, dem deutschen Leser zu erklären, dass an PiS-Gegnern
in der Ausstellung kein Mangel herrscht, denn Jan Krzysztof Bielecki, Tadeusz Mazowiecki und
Władysław Bartoszewski, die dort gezeigt werden, gehören ebenfalls nicht zu den Helden der
polnischen Rechten. Wichtig ist, dass die Ausstellung die Rolle der Solidarność und der Opposition bei
der Schaffung der Grundlagen für den neuen deutsch-polnischen Dialog, ihren Einfluss auf die
Opposition in der DDR sowie die große Hilfsaktion der deutschen Gesellschaft für die Polen
eindrücklich zeigt.
Lech Kaczyński ist dagegen nicht in dem Teil zu sehen, der sich der Geschichte der deutschpolnischen Versöhnung widmet, sondern dort, wo von den aktuellen politischen Beziehungen die
Rede ist, neben Fotos u. a. von Donald Tusk, Ewa Kopacz und Włodzimierz Cimoszewicz. Meint die
„Welt“, der Ausstellung und der Feier des deutsch-polnischen Jubiläums wäre mehr gedient, wenn
wir PiS-Politiker aus der Ausstellung ausgeschlossen hätten? Oder hätten wir statt des Fotos von Lech
Kaczyński eine der Karikaturen verwenden sollen, die während seiner Präsidentschaft in der
deutschen Presse im Umlauf waren?
Das zweite angesprochene Thema ist die Frage der Umsetzung des deutsch-polnischen
Nachbarschaftsvertrages. Hier stimmen wir der These zu, dass wir die polnische Sicht der
Minderheitenfragen dargestellt haben, auch wenn uns bewusst ist, dass die deutsche Seite eine
andere hat. Wir meinten, dass man dieses Thema nicht ausklammern kann, ebenso wenig wie die
Kontroversen um Nordstream; wir haben sie als zwei Beispiele für Probleme in den bilateralen
Beziehungen erwähnt.
An dieser Stelle haben wir für Sie und die Leser der „Welt“ jedoch eine gute Nachricht. Wenn eine
Ausstellung eines polnischen Museums über ein so schwieriges Thema wie das deutsch-polnische
Verhältnis im 20. Jahrhundert nur mit zwei Vorwürfen konfrontiert wird, wobei es sich bei einem um
ein Missverständnis handelt, zeugt das davon, dass der Zustand des deutsch-polnischen Verhältnisses
gar nicht so schlecht ist und dass wir zu einer enormen Annäherung des deutschen und des
polnischen Narrativs über die schwierige Geschichte des 20. Jahrhunderts gekommen sind. Aber auch
das muss man sehen wollen…
Waldemar Czachur (Universität Warschau), Robert Kostro (Museum der Geschichte Polens)