gazetanarzedziowa

Transkrypt

gazetanarzedziowa
www.adiam.pl
ISSN 1898-973X
Nakład 20 000 egz.
Nr 8/2012 (sierpień-wrzesień 2012)
Oglądaj filmy z testów
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasze rozmowy
Nasi rozmówcy (od lewej): Sławomir Lange i Bogdan Łukaszuk
O firmie Lange Łukaszuk rozmawiamy z jej właścicielami:
Sławomirem Lange i Bogdanem Łukaszukiem
F
irma Lange Łukaszuk rozpoczęła działalność
w 1987 roku. Jednakże pierwsze spotkanie
właścicieli miało miejsce już w 1975 roku.
– Wtedy ja i Sławek poznaliśmy się w liceum
– wspomina Bogdan Łukaszuk. – Najpierw była to
firma jednoosobowa, której byłem właścicielem.
Wkrótce Sławek dołączył do mnie jako wspólnik. Firma w latach 80. XX w. działała w ramach prawnych
Cechu Rzemiosł, gdyż inaczej w ostatnim okresie
PRL-u nie mogłaby funkcjonować. Zajmowała się naprawą urządzeń elektronicznych, w tym też mikrokomputerów. Jej zakres działalności szybko rozszerzyliśmy o instalację systemów alarmowych. Jeszcze
przed zmianą ustroju przekształciła się w spółkę cywilną i przyjęła do pracy pierwszych pracowników.
Jej właściciele wtedy nie podejrzewali nawet, że głównym przedmiotem ich działalności staną się nie alarmy,
lecz narzędzia. – Już w 1988 roku podczas montażu
alarmów natrafiliśmy w czasopiśmie branżowym „SELBER MACHEN” na artykuł o czujnikach ruchu służących
do automatycznego sterowania oświetleniem marki
Steinel. Ponieważ asortyment ten pasował do naszego
profilu działalności, postanowiliśmy nawiązać korespondencję z producentem – opowiada Sławomir Lange.
– W ramach tej kooperacji otrzymaliśmy od Steinela nie
tylko katalogi, broszury i pierwsze pokazowe czujniki
ruchu, ale także termonarzędzia: pistolety do klejenia,
opalarki, lutownice gazowe itd. W 1989 roku sprowadziliśmy do Polski pierwszą większą partię produktów
marki Steinel. Materiały informacyjne i urządzenia
niemieckiej firmy zabraliśmy w 1990 roku na Targi Domexpo do Poznania i tam okazało się, że największe
zainteresowanie polskich klientów wzbudziły właśnie
pistolety do klejenia oraz opalarki. I tak się rozpoczęła
nasza przygoda z narzędziami, która trwa do dzisiaj.
Owocem poznańskiej imprezy targowej było rozpoczęcie sprzedaży pełnej oferty urządzeń i narzędzi Steinela w Polsce do licznie powstających wtedy sklepów
oraz firm handlowych. – Niemiecka firma, widząc nasze
duże zaangażowanie i propagowanie produktów marki
Steinel w naszym kraju, szybko podpisała z nami umowę, na mocy której staliśmy się wyłącznym jej dystrybutorem w Polsce – dodaje Bogdan Łukaszuk. – Zaufała
więc młodej polskiej firmie. Współpraca ze Steinelem
okazała się podstawą dynamicznego rozwoju naszej
spółki jako ogólnopolskiego dystrybutora narzędzi i automatycznego oświetlenia.
Asortyment spod znaku Steinel ma do dzisiaj znaczący udział w ofercie Lange Łukaszuk. – Warto tu
wspomnieć, że wkrótce do pistoletów do klejenia zaczęliśmy bezpośrednio od producenta samodzielnie
importować klej – mówi Sławomir Lange. – Umocnieni
sukcesem rynkowym w dystrybucji Steinela poszliśmy
za ciosem i poszerzyliśmy ofertę o inne marki narzędziowe: Kress, Collomix, Starmix, Proxxon, Abraboro,
Felo, NWS, Novus, Bondhus, Benning, Sola itd. Obecnie jest ich ponad 20.
– Warto podkreślić – dodaje Bogdan Łukaszuk – iż historia Lange Łukaszuk jest pararelna do historii rozwoju
handlu w Polsce po upadku komunizmu. Firma dojrzewała wraz z polskim rynkiem, który ewaluował z etapu
handlu bazarowego i łóżka polowego, poprzez małe
sklepy i hurtownie, aż do obecnego kształtu.
Aby utrzymać stały rozwój sprzedaży i zapewnić dobrą obsługę logistyczną partnerom handlowym, Lange
Łukaszuk zainwestowało w infrastrukturę firmową. Po
krótkiej fazie tzw. garażowego biznesu, stopniowo
spółka przekształciła się w profesjonalną firmę zdolną
sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów. – W 1998
roku zmieniliśmy siedzibę, przenosząc się pod Wrocław
do Długołęki, gdzie mieliśmy do dyspozycji stosunkowo
dużą powierzchnię magazynową i biurową – opowiada
Bogdan Łukaszuk. – Szybko też dojrzeliśmy do podjęcia
decyzji o zbudowaniu własnej siedziby mieszczącej nowoczesny magazyn i biura. Powstała ona w 2000 roku
w podwrocławskim Bykowie przy szosie warszawskiej.
Szybko też okazało się, że był to doskonały wybór ze
względów lokalizacyjnych.
– Wkrótce asortyment klejów termotopliwych i urządzeń do ich aplikacji w ofercie Lange Łukaszuk okazał
się na tyle interesujący i jednocześnie wymagający
specjalnej obsługi, że postanowiliśmy go wydzielić,
tworząc w 2004 roku odrębną spółkę Termolan zajmującą się przemysłową techniką klejenia – dodaje Sławomir Lange. – W 2010 roku spółka przeniesiona została
do własnej siedziby znajdującej się nieopodal firmy-matki. Termolan nie ogranicza swojej działalności do
rynku polskiego, ma swoje spółki zależne w Czechach i
Niemczech. Obserwując możliwości rynkowe, które pojawiły się po okresie transformacji, w orbicie naszych
zainteresowań znalazła się również Ukraina. Pragnąc
wykorzystać nasze doświadczenie w dystrybucji narzędzi oraz znajomość rynku ukraińskiego, zdobytą podczas handlu klejami termotopliwymi przy współudziale
naszego ukraińskiego partnera, podjęliśmy decyzję o
założeniu na Ukrainie spółki MEGATEC. Pomimo licznych przeszkód natury administracyjnej oraz zawiłych
przepisów skarbowych i procedur celnych, MEGATEC
kontynuuje z sukcesem sprzedaż narzędzi z naszej
oferty na Ukrainie.
W branży narzędziowej firma Lange Łukaszuk postrzegana jest jako dostawca produktów wysokiej jakości.
– Oferowanie klientom wysokiej jakości to świadomy wybór, spójny z misją naszego przedsiębiorstwa i zgodny
z naszymi przekonaniami – stwierdza Bogdan Łukaszuk.
– Psychologicznie rzecz ujmując, łatwiej było nam jako
dystrybutorowi identyfikować się z produktami markowymi o wysokiej lub bardzo wysokiej jakości, mającymi
przy tym odpowiednią do niej cenę, a nie z tanimi wyrobami o małej użyteczności i niewielkiej trwałości.
– Do zajęcia takiej postawy przyczyniła się też pewna
przygoda z osadzakami, które dawno temu sprowadziliśmy z Chin – wspomina Sławomir Lange. – Kiedy dostarczono je do naszego magazynu, okazało się, że są
fatalnie przygotowane do sprzedaży przez chińskiego
producenta. Aby móc je dystrybuować, musieliśmy wykonać wiele uciążliwych czynności, takich jak: oczyszczenie ze smarów, sortowanie, przepakowanie itp. To
nas ostatecznie zniechęciło do strategii grania niską
ceną. Jak widać, jej koszty, a zatem i opłacalność zarówno dla dystrybutora jak i użytkowników tanich produktów, są często bardzo trudne do oszacowania.
– Dzięki wieloletniej dystrybucji markowych produktów
Lange Łukaszuk jest obecnie utożsamiane z wysoką
jakością – podsumowuje Bogdan Łukaszuk. – Gdy więc
wprowadzamy na rynek polski nową markę narzędzi,
to nie musimy naszych odbiorców zapewniać o ich jakości, wiedzą, że jesteśmy gwarantem profesjonalnego
poziomu.
Pozytywny wizerunek u klientów to oczywiste fundamenty każdego biznesu odnoszącego sukcesy na rynku.
Rzadko przy tym wspomina się, że dla spółek bardzo
ważne są relacje między jej udziałowcami. – Niewątpliwie, podstawą rozwoju naszej firmy były i są bardzo
dobra komunikacja i wzajemne rozumienie się właścicieli, a więc Bogdana i mnie, oraz zaufanie, jakim
obdarzyliśmy siebie – tak Sławomir Lange podsumowuje 25 lat działalności Lange Łukaszuk. – Wszystkie
decyzje podejmowaliśmy i podejmujemy wspólnie – są
one owocem konsensusu, który czasami jest wynikiem
godzenia odmiennych stanowisk, tak jak w polityce, zaś
lizowanych w pewnych dziedzinach, gdyż nie uważamy
siebie za nieomylnych. W efekcie takiej polityki personalnej w naszym zespole są osoby, które pracują z
nami od początku, które nam zaufały; są też i takie,
które zaczynając u nas na najniższych stanowiskach,
z czasem rozwinęły swoje kwalifikacje zawodowe, np.
ukończyły studia wyższe, i osiągnęły najwyższy profesjonalny poziom.
– Moim zdaniem – mówi Sławomir Lange – problemy w
zarządzaniu przedsiębiorstwem wynikają często z błędów popełnianych w polityce zatrudnienia. Jak okazuje się, nasz styl jej uprawiania pozwolił menadżerskie
kompetencje stopniowo przekazywać pracownikom.
Oczywiście, ten proces był rozłożony na wiele lat, a
jego dynamika wynikała z rozwoju firmy i jej pionowej struktury. Niewątpliwie, podstawą obecnych relacji
wewnątrzfirmowych jest zaufanie, którym obdarzyliśmy dyrektorów naszej firmy oraz jej pracowników, jak
też ich lojalność w stosunku do nas. Obecnie już nie
zajmujemy się bieżącym zarządzaniem, a jedynie strategicznym. Zaś dyrektorom naszej firmy często przypominamy, żeby część swoich uprawnień delegowali podwładnym i byli otwarci na propozycje zgłaszane przez
pracowników. Jak wiadomo, nie da się samodzielnie
wszystkiego zrobić dobrze i rzetelnie, należy się pracą
w sposób racjonalny podzielić z innymi.
Zgodnie z zasadą społecznej odpowiedzialności biznesu, ale też z przekonaniami właścicieli, w firmie
Lange Łukaszuk od lat realizowany jest program
działań prospołecznych. – Wspieramy ośrodki terapii
manualnej osób niepełnosprawnych, poszkodowanych
w powodziach, potrzebujących wsparcia uczniów,
przekazujemy narzędzia na wyposażenie szkolnych
pracowni itp. – informuje Bogdan Łukaszuk. – Ostatnio
przekazaliśmy na rzecz Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi frezarkę precyzyjną
CNC firmy Proxxon, która pomoże w skonstruowaniu
robota kardiochirurgicznego. Jako zakład pracy chronionej prowadzimy Centrum Rehabilitacji TAURUS.
Korzystają z niego nasi pracownicy, ale także inne
osoby na zasadach komercyjnych. Udzielamy też
wsparcia niektórym wydarzeniom kulturalnym, np.
poprzez dofinansowanie cyklu koncertów jazzowych.
Obecnie prowadzimy akcję wspierającą finansowo naszego pracownika, który musi być poddany zagranicą skomplikowanej operacji kręgosłupa ratującej mu
zdrowie, a nawet życie. Część dochodu z oferty, którą
przygotowaliśmy na jubileusz 25-lecia działalności firmy, przeznaczona zostanie na jego leczenie. Stąd też
my i nasi współpracownicy z Łange Łukaszuk jesteśmy
wdzięczni za zaangażowanie naszych Punktów Partnerskich oraz pozostałych klientów w akcję pomocy
naszemu pracownikowi.
fot. Roman Świst
fot. Roman Świst
25 lat w jednej drużynie
Bogdan Łukaszuk i Sławomir Lange w miejscu swojej pracy
fot. Lilianna Sokołowska
4
Siedziba Lange Łukaszuk mieszcząca magazyn i biura
gazetanarzedziowa.pl
zawsze konsekwencją namysłu i analizy lub naszych intuicji. Taki proces decyzyjny pozwala nam na roztropne działanie. Warto podkreślić, że nasze kompetencje
zawsze były takie same, a więc nigdy nie dzieliliśmy się
nimi między sobą, starając się przy tym przekazywać
je pracownikom. Stworzyliśmy zatem swojego rodzaju
biznesowy tandem, rządzący się własnym, wypracowanym przez lata kodeksem etycznym. Pracowaliśmy
i pracujemy razem nie tylko ze sobą, ale także z pracownikami, tworząc z nimi jedną drużynę.
Wydaje się, iż przez 25 lat wytworzono w firmie Lange
Łukaszuk wysoką kulturę pracy, współpracy i zaufania.
Kultura ta, niewątpliwie, stała się mocnym fundamentem rozwoju organizacji i jej znakiem rozpoznawczym.
– Nie zamknęliśmy się więc w dwuosobowym gronie,
staraliśmy się zawsze dobrze porozumiewać z pracownikami, z czasem przekazując im kolejne uprawnienia
decyzyjne i stawiając na ich odpowiedzialność – dodaje
Bogdan Łukaszuk. – Nie byliśmy nigdy nastawieni na
generowanie dodatkowych przychodów kosztem pracowników. Podstawowym komunikatem, przekazywanym nowo zatrudnianym osobom, była informacja, że
stawiamy na długoletnią współpracę z nimi. Nie baliśmy się nigdy zatrudniać ludzi lepiej od nas wyspecja-
25 lat działalności w zmiennym otoczeniu rynkowym oznaczało systematyczne dostosowywanie
firmy do wyzwań rynku i poszukiwanie nowych
możliwości ciągłego wzrostu. – Obecnie nie zajmujemy się bieżącym zarządzaniem – podkreśla Bogdan Łukaszuk. – Postrzegamy firmę i jej rozwój w
dłuższej perspektywie, wyznaczając nowe kierunki działania. W ramach zarządzania strategicznego
pracujemy obecnie nad zmianą organizacji spółki.
Do dalszego dynamicznego rozwoju Lange Łukaszuk potrzebna jest bowiem zmiana formy prawnej ze spółki jawnej na akcyjną. Nie oznacza to natychmiastowego zamiaru wprowadzenia firmy na
giełdę, a jedynie dostosowanie jej formy prawnej
do aktualnego stanu organizacji i obrotów, lepszą
komunikację z rynkami kapitałowymi, nowe możliwości inwestycyjne czy wreszcie wzmocnienie jej
wizerunku względem partnerów handlowych.
– Sądzę, że ta zmiana da nam nowy silny impuls
rozwojowy na następne 25 lat i pozwoli stać się
jeszcze bardziej atrakcyjnym partnerem dla naszych kontrahentów: dostawców i odbiorców
– konkluduje Sławomir Lange.
pins
6
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
wydarzenia
Zawody drwali w Koszęcinie
W dniach 28-29 lipca w ramach pikniku leśnego „Cietrzewisko”
w Koszęcinie odbyły się zawody drwali. W konkursie wzięło udział
29 pilarzy, w tym 19 juniorów. Zmagania były rozgrzewką
dla reprezentacji Polski drwali przed Mistrzostwami Świata na Białorusi
oraz eliminacjami do przyszłorocznych Mistrzostw Polski.
Z
awody drwali w Koszęcinie organizowane są
zgodnie z regulaminem IALC (International
Association Logging Championships) w pięciu
konkurencjach: ścinka drzew, wymiana łańcucha w pile, przerzynka kombinowana, przerzynka na
dokładność i okrzesywanie. Ich organizatorem był Zespół „Śląsk” oraz Nadleśnictwo Koszęcin, zaś głównym
sponsorem i fundatorem nagród – Makita.
Zawody rozegrano w dwóch kategoriach wiekowych.
Wśród seniorów niepokonany okazał się Jaroslav
Perveka, reprezentant Słowacji, który uzyskał 1563
pkt. Zwycięzca na co dzień, jak i podczas zawodów
używa pilarki marki Dolmar. Na 2. miejscu, po zaciętej walce, uplasował Tomasz Kowol z teamu Makita,
zdobywając 1503 pkt. Na najniższym stopniu podium
z wynikiem 1474 pkt stanął natomiast Stanisław Biłoszewski. Najlepszym juniorem (zawodnicy poniżej 24
lat) został Kamil Szarmach z teamu Makita, uzyskując 1509 pkt. Drugie miejsce zajął gość ze Słowacji
Matus Sitarik (1480 pkt), używający pilarki Dolmar.
Na trzecim miejscu z wynikiem 1449 pkt uplasował
się Sebastian Badura startujący na pilarce Makity.
– Zawody są dla nas sprawdzianem jakości i efektywności naszych pilarek spalinowych sygnowanych logo
Makita i Dolmar w bezpośredniej konfrontacji z konkurencją. Większość zawodników, którzy uplasowali
się na najwyższych miejscach, startuje na naszym
sprzęcie – to wiele mówi o jakości pilarek Makita i
Dolmar - tak skomentował wyniki zawodów Sławomir
Gronuś, regionalny koordynator sprzedaży Makita Sp.
z o.o. - Tak jak w poprzednich latach, ufundowaliśmy
dla zwycięzców główne nagrody w postaci spalinowych pilarek łańcuchowych Makita i Dolmar, a także
wartościowe upominki dla wszystkich zawodników
startujących w Koszęcinie. Teraz trzymamy kciuki za
naszą reprezentację, biorącą udział w mistrzostwach
świata, które odbędą się w dniach 23–27 sierpnia w
Raubitschi na Białorusi – dodał.
ASz
Firma Lange Łukaszuk od wielu lat znana jest z działalności
charytatywnej. Nie odmawia pomocy poszkodowanym
w powodziach czy też potrzebującym wsparcia uczniom.
Dystrybutor narzędzi ręcznych, a także elektronarzędzi
przekazuje przyrządy niezbędne do prowadzenia
warsztatów zawodowych oraz świetlicy terapeutycznej
dla niepełnosprawnych. W ostatnich
dniach spółka Lange Łukaszuk
przekazała na rzecz Fundacji Rozwoju
Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa
Religi frezarkę precyzyjną FF500 CNC
firmy Proxxon i tym samym dołączyła do
grona firm i instytucji wspierających budowę robota
kardiochirurgicznego Robin Heart.
F
na potrzeby projektów prowadzonych przez
Fundację
– komentuje
Tadeusz Kumaszka,
dyrektor generalny Lange
Łukaszuk S.j.
Dar od firmy Lange Łukaszuk,
przywieziony
bezpośrednio przez
dyrektora Tadeusza Kumaszkę,
będzie
służył
konstruktorom do
wykonywania precyzyjnych elementów
dla systemu robota
chirurgicznego. Urządzenie to bowiem jest przystosowane do przygotowywania niewielkich, ale bardzo dokładnych komponentów mechanicznych. Warto także
podkreślić, że przekazana przez firmę Lange Łuka-
undacja Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi od 20 lat wspiera rozwój polskiej
kardiochirurgii oraz wprowadza do praktyki
klinicznej nowoczesne techniki i technologie w
zakresie leczenia serca. Co więcej, promuje aktywny,
zdrowy styl życia, racjonalne odżywianie i uprawianie sportów jako najlepszej profilaktyki chorób serca.
Jednym z głównych zadań fundacji jest prowadzony
od 2000 r. projekt zmierzający do skonstruowania
robota kardiochirurgicznego. Rezultatem dotychczasowych prac są modele, badania i skonstruowany
prototyp polskiego robota kardiochirurgicznego Robin
Heart. Zespół specjalistów ciągle pracuje nad udoskonaleniem modelu i dostosowywaniem go do aktualnych potrzeb kardiochirurgów. W ostatnich dniach do
Pracowni Biocybernetyki, w której konstruowany jest
robot chirurgiczny Robin Heart, została dostarczona
frezarka precyzyjna FF500 CNC firmy Proxxon. – Bardzo się cieszę, że udało nam się znaleźć obszar, w ramach którego mogliśmy wesprzeć Fundację, ofiarując
profesjonalny sprzęt. Jesteśmy gotowi przekazać kolejne maszyny lub narzędzia z oferty Lange Łukaszuk
szuk frezarka będzie pracować przy opracowywaniu
nowych narzędzi chirurgicznych oraz elementów mechanicznych trenażerów chirurgicznych. Wszystkie
przygotowywane przez Pracownię Biocybernetyki
Instytutu Protez Serca w Zabrzu narzędzia oraz roboty będą wykorzystywane przy miniinwazyjnych operacjach w Śląskim Centrum Chorób
Serca, ale także w innych placówkach
kardiochirurgicznych w całym kraju.
Konstruktorzy pracujący nad projektem robota kardiochirurgicznego Robin
Heart zgodnie przyznają, że frezarka
precyzyjna firmy Proxxon, która już
od kilku dni jest w pracowni, pozwoli
znacznie zmniejszyć koszty przygotowania poszczególnych elementów składowych i skróci czas oczekiwania na
zamówienia realizowane dotąd przez
zewnętrznych operatorów.
Dyrektor generalny Fundacji Rozwoju
Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi w liście gratulacyjnym dla firmy Lange Łukaszuk podkreśla: „Wsparcie firmy
Lange Łukaszuk Sp. j. budzi we mnie
uczucia szczególnie ciepłe, bo utwierdza mnie w przekonaniu, że cele, jakie
sobie postawiliśmy, są nie tylko ważne,
ale również zrozumiałe dla polskiego
społeczeństwa”. Co warte podkreślenia,
z roku na rok grono sponsorów powiększa się. Do bogatej listy dołączają firmy
oraz instytucje, które wspierają budowę sztucznego serca, biologicznej zastawki serca czy też
robotów kardiochirurgicznych Robin Heart. Firma
Lange Łukaszuk
przekazała na
rzecz
Pracowni
Cybernetycznej Instytutu Protez Serca frezarkę precyzyjną FF500 CNC firmy Proxxon, która wesprze i
przyspieszy prace związane z przygotowywaniem
elementów mechanicznych dla systemu robotów Robin Heart.
Klucz uniwersalny do szaf
KNIPEX TwinKey
Czy mam ze sobą odpowiedni klucz?
– to pytanie zadają sobie każdego dnia zarządcy
budynków, instalatorzy, elektrycy, technicy
i służby ratunkowe. Osoby te zmuszone są
obsługiwać najróżniejsze systemy zamykania.
Z myślą o nich KNIPEX stworzył uniwersalne
rozwiązanie TwinKey. Jego dziesięć końcówek
pasuje do wszystkich popularnych systemów
zamykania skrzynek oraz szaf sterowniczych.
K
NIPEX TwinKey przeznaczony jest do zamków
stosowanych w instalacjach technicznych budynków (w systemach grzewczych i sanitarnych,
klimatyzacji i wentylacji, instalacjach elektrotechnicznych), w instalacjach gazowych i wodnych oraz
w systemach odcinających. KNIPEX TwinKey ma 8
ramion, czyli są to 2 klucze krzyżowe połączone
magnesem dla większej oszczędności miejsca,
dwustronną końcówkę wkrętakową (profil płaski 1
x 7 mm oraz profil krzyżowy PH 2). Elementy klucza oraz końcówka wkrętakowa połączone są mocną linką ze stali nierdzewnej. Narzędzie wykonano
jako odlew ciśnieniowy ze stopu cynku, dzięki czemu ma ono niewielki ciężar. KNIPEX TwinKey jest
pokryty wysokiej jakości powłoką zewnętrzną.
LP
Lange Łukaszuk sp. j.
25 Nm
300/1200 obr/mi
NO
NOWY AKUMULATOR 12V
PRO LI-ION AEG
 Doskonałe źródło energii


dla elektronarzędzi bezprzewodowych
Maksymalna trwałość
Długi czas pracy
A&M Elektronarzędzia Sp. z o.o.
Tel: 22 379 94 83-84;
Faks: 22 379 94 82,
www.aeg-powertools.pl
0
3
2
L1
Nr ar t
yku
4
528 2
3
2
3
łu: 49
N O W O Ś C I
Lange Łukaszuk wspiera projekt budowania
robota kardiochirurgicznego Robin Heart
7
N O W O Ś C I
wydarzenia
N O W O Ś C I
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
WO
ŚĆ
N O W O Ś C I
8
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
Brzeszczoty
Bosch precision for Wood
i precision for HardWood
Wyrzynarki to narzędzia przeznaczone
głównie do cięcia drewna. Dlatego Bosch
stale udoskonala brzeszczoty do cięcia tego
materiału. Owocem prac jego inżynierów są
dwa nowe brzeszczoty do cięcia miękkiego
i twardego drewna z serii precision,
bazujące na platformie extra-clean.
SWISS
MADE
P
rzyjrzymy się bliżej cechom konstrukcyjnym nowych brzeszczotów Boscha. Mają
one dwa wykonania: (2) z narzędziowej stali
węglowej HCS (precision for Wood – T308BP)
oraz (2) bimetalowe (precision for HardWood – T308BFP), posiadające korpus z HCS-u, a
uzębienie z HSS-u (obie części są przyspawane
do siebie i odpowiednio oszlifowane). Pierwsze z nich przeznaczone jest do cięcia drewna
miękkiego, a drugie – twardego. Co wyróżnia te
brzeszczoty spośród wielu tego typu narzędzi?
Odpowiedź jest prosta – odpowiednio optymalizowane uzębienie. Narzędzia te mają dwa
rzędy dwóch rodzajów szlifowanych zębów. Od
początku części roboczej brzeszczotu (patrząc
od uchwytu) do jej połowy mamy uzębienie o
kącie natarcia zbliżonym do 0 (tzw. szpiczaste), zaś dalej do jego końca – zęby (tzw. skalpelowe) o większym kącie natarcia przypominające swym działaniem nóż chirurgiczny. Taki
dualny rozkład uzębienia powoduje, że obie
powierzchnie deski, sklejki czy płyty laminowanej – spodnia i wierzchnia – cięte są czysto
i bez zadziorów. Za wysoką jakość krawędzi
wierzchu ciętego materiału odpowiadają zęby
spiczaste, zaś jego spodu – zęby skalpelowe.
Tak wykonane uzębienie ma na celu wyeliminowanie mankamentów uzębienia jednorodnego, polegających na wyrywaniu górnej powierzchni elementu obrabianego w przypadku
brzeszczotów tnących do góry, a w wypadku
tego typu narzędzi tnących do dołu – spodu
materiału. Ponieważ grubość tych brzeszczotów zwiększono do 1,6 mm (w porównaniu z
tego typu narzędziami o podobnym zastosowaniu) zapewniają one wysoką dokładność cięcia
pod kątem.
Nowe brzeszczoty zooptymalizowano do stosowania w
wyrzynarce Boach GST 140 Professional. Można nimi
ciąć elementy o grubości do 50 mm. Narzędzia te są
przeznaczone dla profesonalistów zajmujących się obróbką drewna i materiałów drewnopochodnych.
LP
wydarzenia
Driftingowe spotkanie partnerów handlowych TOYA S.A.
TOYA zaprosiła klientów
z Polski południowo-wschodniej na coroczne
spotkanie, które odbyło się
17 sierpnia podczas III rundy
Driftingowych Mistrzostw
Polski rozgrywanej na torze
wyścigowym w podkieleckiej
Miedzianej Górze.
T
OYA S.A. jest sponsorem dwóch kierowców drifterów: Karoliny Pilarczyk, jedynej polskiej drifterki, oraz Tomasza
Chwastka. Karolina Pilarczyk startuje na
BMW serii 3 z silnikiem LS3 6.2L od Corvetty, a Tomasz Chwastek na nissanie 200 SX S14. – Chociaż
drifting w Polsce dopiero stawia pierwsze kroki,
postanowiliśmy sponsorować dwóch zawodników
– informuje Adam Godula, kierownik marketingu
w TOYA S.A. – Sport ten jest bardzo widowiskowy,
a przez to atrakcyjny dla widzów. Z roku na rok
przybywa w Polsce fanów driftingu, o czym najlepiej świadczy fakt, że III runda Driftingowych Mistrzostw Polski rozgrywana była na znanym torze
w Miedzianej Górze pod Kielcami. To niewątpliwie
nobilituje tę jeszcze młodą w Polsce dyscyplinę
motorową. Dla nas jest ona doskonałą platformą,
którą wykorzystujemy do zwiększania popularności naszej narzędziowej marki YATO. Zapraszając
klientów na spotkanie do Miedzianej Góry, chcieliśmy nie tylko zaprezentować nowe produkty, ale
także zainteresować ich tym sportem.
BMW Karoliny Pilarczyk
Organizatorzy i uczestnicy spotkania TOYA S.A. w boksie drifterskiego teamu marki YATO
Na firmowe spotkanie przyjechało 50 osób reprezentujących 25 firm dystrybuujących narzędzia
wrocławskiej spółki w Polsce południowo-wschodniej. W programie, oprócz uczestnictwa w III rundzie Driftingowych Mistrzostw Polski, partnerzy
handlowi zapoznali się z drużynami sponsorowanymi przez firmę TOYA S.A., odbyli jako pasażerowie
i pasażerki drifterską przejażdżkę z zawodnikami
po torze podczas treningowych biegów, wzięli
udział w prezentacji nowości YATO: mierników,
pompy wodnej YT-85402, kompresora olejowego
10 barów YT-23220. Spotkanie zakończyła uroczysta kolacja w miasteczku driftingowym.
Od lewej drifterzy sponsorowani przez TOYA S.A.:
Karolina Pilarczyk i Tomasz Chwastek
– To nasze pierwsze driftingowe spotkanie z
partnerami handlowymi – poinformował Piotr
Podolski, product manager w TOYA S.A. – Sądzę,
że przyczyniło się znacznie do zbudowania pozytywnych oraz trwałych relacji z dystrybutorami
naszych produktów i zaowocuje w przyszłości.
Warto tu odnotować, że dzięki naszemu spotkaniu przybyło fanów driftingu w Polsce. Następne
organizujemy w końcu sierpnia w Karpaczu, gdzie
będzie rozgrywana następna runda Driftingowych
Mistrzostw Polski. Zaprosiliśmy na nie klientów z
Polski południowo-zachodniej.
LP
Nissan Tomasza Chwastka
9
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
wydarzenia
Synergia w działaniu - Maszynowy.eu i Lange Łukaszuk
Wrocławski importer narzędzi
- firma Lange Łukaszuk wzbogaciła się
o kolejny punkt partnerski
na terenie rodzimego miasta.
Logo programu Mega Partner
zawisło nad witryną sklepu
Maszynowy.eu znajdującego
się we Wrocławiu przy ulicy
Kosmonautów 222b.
F
irma powstała w 2006 r. Początkowo, ze
względu na wykształcenie i doświadczenie
zawodowe właściciela, przedsiębiorstwo
zajmowało się wyłącznie sprzedażą maszyn. - Wtedy na rynku była nisza, niewiele osób
znało się na tym i potrafiło przekazać swoją wiedzę, doradzić i zapoznać klienta ze sprzętem. Dlatego postanowiłem się z tym zmierzyć – wspomina
Rafał Liberski, właściciel firmy. - Wraz z rozwijającym się rynkiem pojawiła się grupa klientów
poszukujących firm, które będą w stanie sprostać
ich wymaganiom i zaopatrywać je kompleksowo.
Wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom stopniowo poszerzyliśmy ofertę o kolejne grupy asortymentowe: narzędzia ręczne, elektronarzędzia,
urządzenia pneumatyczne, sprzęt spawalniczy.
Maszynowy.eu wyróżnia sprzęt, jaki oferuje odbiorcom. To nie są narzędzia popularne, ale takie, które zadowolą naprawdę wymagającego
profesjonalistę. Jak mówi właściciel, firma ma
trzy podstawowe priorytety dotyczące współpracy z klientami: kompleksowość oferty, szybkość
reakcji i satysfakcja odbiorcy. – Nie ma rzeczy,
której nie jesteśmy w stanie znaleźć dla klienta,
ani jakości, której nie moglibyśmy podnieść. Nie
chcemy sprzedawać sprzętu masowego, a jedynie
ten z wyższej półki. Sprzęty tanie, marketowe
przeznaczone są dla innego typu odbiorcy, u nas
klient znajdzie fachowe doradztwo, profesjonalną
obsługę i najlepszy sprzęt – dodaje Rafał Liberski.
Oferta firmy skierowana jest głównie do klientów
przemysłowych. - Ponad 70% naszych odbiorców
to przedsiębiorstwa, firmy, narzędziownie. Bardzo istotnym elementem naszej działalności jest
sprzedaż dotacyjna i kompleksowa obsługa firm,
które zaczynają działalność. Otwieramy się na
Od lewej: Dariusz Kapek – dyrektor handlowy w Lange Łukaszuk (LŁ), Rafał Liberski - właściciel firmy Maszynowy.eu, i Łukasz Mroczkowski – regionalny koordynator sprzedaży w LŁ
klienta i jesteśmy w stanie zaopatrzyć go w cały
sprzęt, którego potrzebuje, również w nietypowy
czy trudno dostępny – podkreśla Rafał Liberski.
Nowy salon sprzedaży, będący jednocześnie
punktem partnerskim Lange Łukaszuk, powstał z
myślą o lokalnych odbiorcach. Punkt mieści się
przy jednej z głównych dróg wylotowych Wrocławia, niedaleko autostrady, w miejscu, gdzie
miasto bardzo intensywnie rozwija się, powstają
nowe osiedla. To stwarza możliwości rozwoju i
dotarcia do nowych klientów, również indywidualnych. Klienci, zadowoleni z obsługi, zaczęli polecać sobie firmę. - To dla nas bardzo ważne, bo
świat jest mały i dobra opinia rozchodzi się szybko, a zła jeszcze szybciej. Dlatego trzeba robić
wszystko, żeby sprostać wymaganiom klientów i
zasłużyć na ich pozytywną opinię – mówi Rafał
Liberski.
Ważnym elementem strategii sprzedaży firmy
Maszynowy.eu jest również sklep internetowy.
- Dzięki korzystnym cenom, ale przede wszystkim elastycznemu podejściu do oczekiwań klienta
zdobyliśmy wielu odbiorców stale zaopatrujących
się w naszym sklepie – opowiada właściciel. – Stosunkowo często zdarza nam się oferować klientowi inny sprzęt niż początkowo zamierzał kupić.
Bardzo często w trakcie rozmowy uzyskujemy
informację do czego ma być przeznaczone dane
narzędzie i staramy się, aby było ono optymalnie
dobrane do potrzeb użytkownika.
Maszynowy.eu od początku swojego istnienia
współpracuje z Lange Łukaszuk. W ofercie ma
wszystkie marki wrocławskiego dystrybutora:
Abraboro, AS Schwabe, Benning, Bondhus, Collomix, Felo, Hervisa, Jokari, Kress, Marcrist, Novus, NWS, Perles, Proxxon, Sola, Starmix i Steinel. Ich ekspozycja w salonie zajmuje 8 regałów.
- Tę współpracę bardzo sobie cenimy, ponieważ
strategia Lange Łukaszuk podejścia do nas jako
do klienta jest zbieżna z naszym traktowaniem
odbiorców – klonkluduje Rafał Liberski. – Można
więc powiedzieć, że nasze działania są synergiczne. Szybkość działania Lange Łukaszuk, jak
również elastyczność, przekłada się na szybkość
naszego działania. A są to niepodważalne atuty, które w istotny sposób wpływają na szeroko
pojętą przewagę konkurencyjną. W dzisiejszych
czasach wygrywa się informacją, szybkością i jakością obsługi. Wierzę, że współpracując z Lange
Łukaszuk wygraną mamy w zasięgu ręki.
ASz
10
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
varia
Przez serwis do serca klienta
Centralny Serwis Metabo
Ważnym punktem strategii Metabo Polska jest dbałość o poziom
oferowanej obsługi serwisowej. Oferowana jakość to nie tylko
szybkość, fachowość i niski koszt ewentualnej naprawy, ale także
unikalne w skali Polski programy, np. „Zero kosztów serwisowych”.
W
swojej strategii Metabo Polska zakłada
konieczność odróżnienia się od konkurencji, ale nie ceną, lecz m.in. jakością
serwisu. – W tym celu kontynuujemy
rozwój programu „Zero kosztów serwisowych” –
stwierdził Robert Kurdyła, dyrektor handlowy Metabo Polska. – Od trzech lat program ten obowiązuje w
grupie wiertarko-wkrętarek akumulatorowych oraz
młotów SDS-max. W związku z tym, że okazał się
skuteczny, co widzimy po wynikach sprzedażowych,
postanowiliśmy rozszerzyć go również o grupę młotowiertarek. Program „Zero kosztów serwisowych”
obowiązuje przez rok, licząc od daty zakupu maszyny. Użytkownik ma w nim zapewnione: bezpłatne
naprawy bez względu przyczynę powstania usterki,
bezpłatną wymianę części eksploatacyjnych (np.
szczotki, kable, uchwyty), bezpłatną robociznę
związaną z naprawami i przeglądami maszyn oraz
bezpłatny transport do i z Centralnego Serwisu Metabo. Stanowi to istotne uzupełnienie programu
3-letniej gwarancji XXL udzielanej na wszystkie
elektronarzędzia Metabo, jak też w przypadku narzędzi bezprzewodowych – 3-letniej bezwzględnej
gwarancji na akumulator. To bardzo ważne novum
na rynku i jednocześnie wyjątkowa wartość dodana
oferowana klientowi. Jesteśmy przekonani, iż atut
programu „Zero kosztów serwisowych” w znaczący
sposób zdynamizuje tym razem sprzedaż młotków.
Ponadto na kompresory udzielamy 2-letniej gwarancji, przy czym użytkownik nie musi rejestrować
urządzenia w naszej bazie przez internet.
Jak wiadomo, serwis gwarancyjny i pogwarancyjny jest istotną wartością dodaną, którą producent
elektronarzędzi oferuje użytkownikom jego maszyn. – Nie można być poważnym producentem na
rynku elektronarzędzi dopóki nie dysponuje się
profesjonalnym serwisem – twierdzi Krystian Czaja,
kierownik Centralnego Serwisu Metabo. – Metabo
Polska, oferując profesjonalne elektronarzędzia i
maszyny, chce zapewnić im obsługę techniczną na
Inż. Jan Malkiewicz – najbardziej doświadczony pracownik Centralnego Serwisu Metabo
gazetanarzedziowa.pl
Krystian Czaja, kierownik Centralnego Serwisu Metabo
najwyższym poziomie. Jeśli klient doceni atuty
naszego serwisu, zapewne zdecyduje się zakup następnych narzędzi Metabo. Inaczej mówiąc, przez
wysokiej jakości serwis chcemy trafić do jego serca. Centralny Serwis Metabo jako jedyny w Polsce
wykonuje naprawy gwarancyjne elektronarzędzi,
maszyn do drewna, kompresorów oraz pomp i hydroforów Metabo. Zajmujemy się także naprawami
pogwarancyjnymi, jednakże mogą być one wykonywane również przez serwisy naszych partnerów
handlowych.
Na jakość napraw składa się wiele czynników. –
Najważniejsze z nich to szybkość i profesjonalne
wykonanie – informuje Krystian Czaja. – Wszystkie
maszyny naprawiamy w 24 godz., w tym ponad 80%
jeszcze tego samego dnia, czyli w czasie 8 godzin.
Oznacza to, że ponad 80% przypadków użytkownik
rozstaje się z urządzeniem Metabo na mniej niż 3
dni robocze, z tego dwa dni zajmuje transport narzędzia do i z serwisu. Jeśli użytkownik sam dostarczy maszynę do serwisu, to otrzyma ją naprawioną
w ciągu tego samego dnia, czyli w czasie wspomnianych 8 godz. W wypadkach, kiedy potrzebna jest
wycena naprawy, wykonujemy ją od ręki, tzn. w
ciągu maksymalnie 2-3 godz., i zainteresowanym
osobom przesyłamy e-mailem lub faksem wraz z
kosztorysem. Jeżeli chodzi o prawidłowość i poprawność techniczną napraw, zapewniamy najwyższy poziom. Po pierwsze, stosujemy w nich wyłącznie oryginalne części Metabo zakupione w centrali
Metabo w Niemczech. Po drugie, zatrudniamy profesjonalnych elektromechaników z uprawnieniami
SEP, którzy są systematycznie szkoleni i pracują na
stanowiskach serwisowych rotacyjnie, dzięki czemu
znają konstrukcje i metody serwisowania maszyn
Metabo. Następnie po naprawie każda maszyna
podlega sprawdzeniu na przebicie prądem o wysokim napięciu. Jeśli nie wykryto usterki w jej izolacji, trafia na stanowisko kontrolujące prawidłowość
działania urządzenia. W końcowej fazie część serwisowanych urządzeń podlega dodatkowemu sprawdzeniu w komórce kontrolującej jakość napraw.
Droga każdej maszyny naprawianej w Centralnym
Sewisie Metabo wygląda więc następująco: kurier
dostarcza ją do nas, po odebraniu paczki, rozpakowujemy ją i narzędzie trafia na stanowisko, na którym rejestrowane jest w systemie informatycznym i
wypisuje się dla niego zlecenie naprawy. Następnie
jest transportowane do warsztatu, gdzie serwisant
pobiera je na swoje stanowisko. Po naprawie dokonywane jest sprawdzenie poprawności działania
(kontrola stanu izolacji i próba pracą). Jeśli urządzenie jest bezpieczne w pracy i działa poprawnie,
transportuje się je do punktu wydań, zaś dokument
jego naprawy mechanik oddaje do biura, gdzie wypisywana jest faktura lub w przypadku maszyny na
gwarancji zamykane zlecenie. W biurze wypisywany jest też list przewozowy, na podstawie którego
narzędzie dostarcza się z powrotem do właściciela.
Ostatnią operacją jest pakowanie naprawionego
urządzenia i wysyłka, czyli przekazanie kurierowi.
Serwis Metabo Polska zatrudnia 11 elektromechaników. – Mają duże doświadczenie w naprawach elektronarzędzi, maszyn do drewna czy kompresorów,
co więcej, ośmiu z nich pracuje u nas ponad 10 lat
– informuje Krystian Czaja. – Najbardziej doświadczonym pracownikiem Centralnego Serwisu Metabo
jest inż. Jan Malkiewicz. To nasz największy autorytet w sprawach technicznych, pracuje z nami od
20 lat, wliczając w to okres zatrudnienia w Elektra
Beckum Polska.
Metabo Polska stale rozwija swój serwis. – W tym
roku przenieśliśmy serwis do nowych pomieszczeń,
w których znajdują się: warsztat, część biurowa i
magazyn części zamiennych – mówi Krystian Czaja.
– Warsztat wyposażony jest w myjki i prasy (para
tych urządzeń na czterech mechaników), zaś każde
stanowisko serwiwsowe – w komputer z programami
serwisowymi, mierniki elektryczne, narzędzia ręczne i elektronarzędzia oraz akcesoria. W najbliższym
czasie oddamy do użytku dźwiękoszczelną kabinę
do testowania narzędzi. Warsztat ma też specjalne
stanowiska do naprawy pomp, hydroforów, kompresorów, kapówek i maszyn do drewna oraz dużych
młotów elektropneumatycznych. Części zamienne
są u nas dostępne do wszystkich maszyn Metabo,
których produkcja zakończyła się nie później niż 8
lat temu, co jest wymagane przepisami unijnymi.
Jeśli w magazynie centralnym Metabo są części do
jeszcze starszych urządzeń, to oczywiście możemy
je w takim wypadku również naprawić. Warto tu
wspomnieć, że w oryginalne części do maszyn Metabo zaopatrują się u nas serwisy pogwarancyjne
partnerów handlowych. Systematycznie szkolimy
ich mechaników (potwierdzając to imiennym certyfikatem), gdyż – naszym zdaniem – pozwala to naszym dealerom zbudować długoterminowe relacje
z klientami. Rozwijamy swój serwis techniczny z
myślą o tym, aby klienci docenili nas za dbałość o
sprzęt marki Metabo. Chcemy, aby zawsze był gotowy do wydajnej pracy i pomagał jego użytkownikom
odnosić zawodowe – konkluduje Krystian Czaja.
LP
12
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
varia
BSS – czyli profesjonaliści profesjonalistom
Użytkownik profesjonalny
jest wymagającym klientem.
Oczekuje pełnej dostępności
całej oferty systemowej
w jednym miejscu:
od elektronarzędzi i narzędzi
pomiarowych po osprzęt.
Zaś od sprzedawcy wymaga,
by służył mu fachowym
doradztwem w wyborze
odpowiedniego produktu.
Dla takich klientów stworzono
koncepcję sklepów Bosch
Specjalista Systemowy.
D
ynamiczna sytuacja na rynku budowlanym jest
dla wszystkich jego uczestników wyjątkowym
wyzwaniem, któremu użytkownicy profesjonalni muszą sprostać. W takich warunkach
rosną wymagania inwestorów, którzy od ekip budowlanych oczekują wysokich kompetencji, szybkiego tempa
prac, niezawodności i pełnego zaangażowania. Oczywistym jest, że tego samego użytkownicy profesjonalni
oczekują od swoich narzędzi pracy: elektronarzędzi,
narzędzi pomiarowych i osprzętu.
Naturalnym wsparciem dla najbardziej wymagających
użytkowników są salony specjalistyczne Bosch zrzeszone w klubie BSS (Bosch Specjalista Systemowy). Firma
Bosch ściśle z nimi współpracuje, aby – oprócz dostępu
do wysokiej jakości produktów – zapewnić użytkownikom profesjonalnym pomoc silnego partnera handlowego.
Pełna oferta systemowa
Sklepy zrzeszone w klubie Bosch Specjalista Systemowy
zapewniają dostęp do pełnej oferty systemowej Bosch.
Oferują nie tylko najszerszy asortyment produktów
Bosch – od elektronarzędzi przez narzędzia pomiarowe po osprzęt systemowy, ale także walizki systemowe
L-BOXX ułatwiające przechowywanie oraz transport
elektronarzędzi i osprzętu Bosch oraz profesjonalną
odzież roboczą Bosch (spodnie, koszule i bluzy, obuwie
ochronne i kurtki). Zgodnie z koncepcją BSS produkty
są dostępne w przysklepowym magazynie. Dzięki temu
użytkownicy mają możliwość zrobienia zakupu od ręki i
i mogą niezwłocznie kontynuować pracę.
Np. profesjonalny budowlaniec drogowy, odwiedzając
sklep zrzeszony w klubie BSS, nie będzie miał problemu ze znalezieniem młota udarowo-obrotowego Bosch
GBH 8-45 DV Professional z doborem prawidłowego
osprzętu Bosch (np. dłuta RTec Sharp, szpicaka RTec
Speed czy wierteł Speed X), odpowiedniego niwelatora
optycznego do prac w terenie (np. Bosch GRL 400 H
Professional) lub wiatro- i wodoodpornej kurtki roboczej zapewniającej komfortowe warunki pracy nawet
w niesprzyjających warunkach pogodowych – a do tego
wszystko to kupi podczas jednej wizyty w salonie BSS.
Dodatkowo wszystkie nowości produktowe z założenia
trafiają w pierwszej kolejności do specjalistycznych salonów BSS. Zatem gdy użytkownik znajdzie informację
o nowym produkcie w prasie fachowej lub w internecie, swoje kroki powinien skierować w pierwszej kolejności do sklepu zrzeszonego w klubie BSS.
Ze względu na swój wyjątkowy charakter partnerzy
handlowi zrzeszeni w klubie Bosch Specjalista Systemowy blisko współpracują z centralnym serwisem
elektronarzędzi Bosch. Dlatego najlepiej powierzyć im
zamówienie części zamiennych lub eksploatacyjnych,
a także – w razie potrzeby – za ich pośrednictwem skorzystać z usług serwisu.
Fachowe i kompleksowe doradztwo
Kluczowym elementem koncepcji Bosch Specjalista Systemowy jest inwestowanie w podnoszenie kompetencji
sprzedawców. W ramach programu regularnych szkoleń
sprzedawcy dokładnie poznają ofertę produktową Bosch
ze szczególnym uwzględnieniem innowacyjnych rozwiązań. System szkoleń składa się z kilku etapów, obejmuje
tematykę z zakresu obróbki drewna, metalu i betonu, a
kończy się weryfikacją zdobytej wiedzy. Szkolenia dla
sprzedawców z salonów BSS przeprowadzane są w nowoczesnym centrum szkoleniowym znajdującym się w
biurze handlowym Bosch Elektronarzędzia w Warszawie.
Elementem koncepcji BSS są także mobilni handlowcy,
którzy zawsze są do dyspozycji użytkowników profesjonalnych. Wyposażeni w samochód i narzędzia pokazowe
w razie potrzeby mogą zrealizować dla klienta test eletronarzędzi i osprzętu w prawdziwych warunkach użytkowania, np. na placu budowy.
– Profesjonalny użytkownik oczekuje równie profesjonalnego doradztwa w punkcie sprzedaży, jak i bezpośrednio na placu budowy. Dlatego co roku realizujemy
cykl intensywnych szkoleń teoretycznych i praktycznych
dla sprzedawców oraz handlowców pracujących w salonach BSS – mówi Janusz Drobnik, kierownik sprzedaży w
kanale handlu specjalistycznego w dziale Bosch Elektronarzędzia. – W tym roku planujemy przeszkolić aż 300
pracowników BSS.
Łatwe i szybkie zakupy
Najlepsze rezultaty, które osiąga się używając elektronarzędzi z osprzętem tej samej marki, to nie jedyna
zaleta systemowych rozwiązań Bosch. U partnerów
handlowych zrzeszonych w klubie Bosch Specjalista Systemowy cała oferta produktowa Bosch jest dostępna w
jednym miejscu dzięki ekspozycji w wydzielonej części
sklepu. Nowoczesna koncepcja ekspozycji produktów
zdecydowanie ułatwia znalezienie szukanego produktu, co jest szczególnie ważne, gdy np. trzeba wybrać
odpowiedni osprzęt spośród ponad tysiąca pozycji asortymentowych. Pełna oferta produktowa Bosch – od elektronarzędzi przez narzędzia pomiarowe po osprzęt systemowy, a w wybranych sklepach także odzież roboczą
– wyeksponowana jest w przejrzysty sposób na specjalnych regałach dostępnych wyłącznie dla sklepów BSS.
Najwyższa jakość
obsługi – teraz także online!
W tej chwili w klubie BSS zrzeszone są 132 sklepy
zlokalizowane na terenie całego kraju, co zapewnia łatwy do nich dostęp dla większości użytkowników. Jednak mieszkający lub pracujący z dala
od salonu BSS wcale nie są na straconej pozycji.
Firmy handlowe zrzeszone w klubie BSS systematycznie rozwijają sprzedaż przez internet.
Wspiera ich w tym aktywnie firma Bosch, która
opracowała rozwiązanie będące de facto w pełni
funkcjonalnym sklepem internetowym, gotowym
do wbudowania we własną witrynę partnera handlowego.
– Dodatkowo, cały proces zakupowy został maksymalnie uproszczony. Wystarczy, że na naszej
stronie internetowej www.bosch-professional.pl
użytkownik kliknie na przycisk „Kup online” pod
opisem danego produktu, poda pierwszą cyfrę
swojego kodu pocztowego, wybierze najbliższego
partnera handlowego, u którego chce złożyć zamówienie i… już po chwili ląduje w jego sklepie
internetowym, gdzie może natychmiast sfinalizować zamówienie – dodaje Piotr Podgórski, kierownik marketingu w kanale handlu specjalistycznego
w dziale Bosch Elektronarzędzia.
Sklep internetowy jest intuicyjny w obsłudze dla
każdego użytkownika, a dodatkowo system podpowie najlepszy osprzęt do zamawianego elektronarzędzia. Ponadto osoba dokonująca zakupu
może być pewna, że kupuje oryginalny produkt,
że zostanie profesjonalnie obsłużona i będzie
miała zagwarantowaną obsługę serwisową zgodnie z najwyższymi standardami jakości Bosch.
ŁG
glądaj filmy z testów
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
Firma DeWALT wprowadza nowe akumulatory litowo-jonowe o pojemności 4 Ah zasilające narzędzia
tej marki z gamy XR. Zwiększenie pojemności akumulatorów wydłuża czas pracy i zwiększa wydajność elektronarzędzi przy jednoczesnym zachowaniu niewielkich rozmiarów i wagi akumulatora.
W
pracach przy użyciu elektronarzędzi bardzo
ważną rolę odgrywają baterie zasilające. Ich
wydajność, wytrzymałość i trwałość są kluczowe dla
efektywności wykonywanych zadań. Marka DeWALT,
z myślą o większej wydajności narzędzi z gamy XR,
wprowadza na rynek akumulatory o pojemności 4 Ah,
tym samym wydłużając czas pracy elektronarzędzi do
33%. Akumulatory 4 Ah idealnie sprawdzą się w trudnych warunkach budowlanych, gdzie będą poddane
dużym i długotrwałym obciążeniom. DeWALT przy
produkcji narzędzi zwraca szczególną
uwagę na trwałość
sprzętu oraz
komfort
i
wygodę
uż y tkowania.
Istotne jest, że
mimo zwiększenia mocy akumulatora, jego wymiary i
waga nie uległy zmianie.
Atutem nowego akumulatora jest jego kompatybilność
ze wszystkimi istniejącymi
elektronarzędziami DeWALT o
tym samym napięciu. Ponadto w
akumulatorach 18 V nowością jest
wskaźnik, który umożliwia
kontrolę poziomu
naładowania
akumulatora.
Nowe akumulator y
będą wprowadzane
stopniowo
do wszystkich elektronarzędzi z gamy XR w
klasie napięciowej 14,4 V oraz 18 V. Jednymi z pierwszych narzędzi, które zostały wyposażone w nowe akumulatory, są klucze udarowe.
Klucze udarowe DCF830M2
i DCF880M2 DeWALT XR
Z uwagi na swoje niewielkie rozmiary umożliwiają pracę w miejscach trudno dostępnych. Niewielka masa (w
zależności od modelu to 1,45 kg lub 1,54 kg) i wysoka
prędkość (2300 obr./min.) sprawiają, że praca staje
się łatwiejsza i dokładniejsza. Narzędzia idealnie nadają się do pracy w drewnie, metalu i betonie. Model
DCF830M2 wyposażony jest zasilanie 14,4 V, a model
DCF880M2 – 18 V.
Polski rynek maszyn budowlanych w 80% zależny od importu
Dynamicznie zmieniająca się
sytuacja na rynku budowlanym
bezpośrednio wpływa
na strukturę i zyskowność
komplementarnego dla
budownictwa rynku maszyn.
W najbliższych latach analitycy
PMR oczekują wysokiego udziału
rynkowego koparek
i ładowarek, stabilizacji na
niskim poziomie w kategorii
żurawi wieżowych, a także
skurczenia się rynku walców
drogowych.
J
ak pokazuje opracowany firmę badawczą PMR
raport zatytułowany „Rynek maszyn budowlanych w Polsce 2012 – Prognozy rozwoju na lata
2012-2014”, chłonność polskiego rynku maszyn
w zaledwie 20% zaspokajana jest poprzez produkcję
krajową. W związku z tym sektor budowlany w dużej
mierze opierać się musi na urządzeniach sprowadzanych z zagranicy. Analiza struktury importu netto ma-
szyn budowlanych pokazuje, że głównym obszarem
zainteresowań polskich budowlańców od lat pozostają urządzenia uniwersalne, których wykorzystanie
możliwe jest przy wielu typach robót budowlanych.
Niekwestionowanym liderem pozostają różnego rodzaju koparki i ładowarki, stanowiące od wielu lat
solidny trzon floty i odpowiadające za ponad 80%
wartości sprowadzanych rokrocznie urządzeń. Dominują zwłaszcza urządzenia obrotowe, stanowiące w
2011 r. blisko 40% wartości importu.
Na przestrzeni lat 2007-2011 miały miejsce istotne
zmiany w zakresie podstawowych urządzeń mających zastosowanie w budownictwie drogowym i
kolejowym, które odnotowały wyraźny wzrost. Z
dużym prawdopodobieństwem można jednak stwierdzić, że baza sprzętowa w zakresie urządzeń stricte
Import netto wybranych kategorii maszyn budowlanych do Polski według ich wartości, 2011
Import netto wybranych kategorii
maszyn budowlanych do Polski według ich wartości, 2012
Pozostałe maszyny
Spycharki
2%
4%
Podbijaki i walce
10%
Pozostałe
ładowarki
39%
20%
Ładowarki
i koparki obrotowe
25%
N O W O Ś C I
Klucz udarowy DCF889M2 DeWALT XR
Klucz udarowy DCF889M2 XR wyróżnia się wysokim
momentem obrotowym (418 Nm) oraz dużą liczbą udarów (2300/min), co gwarantuje szybkie tempo pracy.
Ponadto klucz ten wyposażono w wentylator zapobiegający nadmiernemu przegrzewaniu się silnika. Dodatkowym atutem nowego klucza DCF889M2 jest duża
prędkość, która bez obciążeń wynosi 1500 obr./min.
Masa urządzenia to 3,5 kg, a jego moc wyjściowa to
365 W. Producent DeWALT w trosce o bezpieczeństwo
i komfort pracy użytkownika wyposażył narzędzie w
ergonomiczny, gumowy uchwyt oraz wygodnie położony przełącznik.
Seria XR z nowym akumulator 4 Ah obejmuje także:
wiertarko-wkrętarki z udarem DCD735M2 XR 14,4 V,
DCD936M2 XR 14,4 V i DCD785M2 XR 18 V pilarkę szablastą DCS320M2 XR 14,4 V oraz kompaktową wiertarko-wkrętarkę z udarem i wiele innych. Na narzędzia
z gamy XR DeWALT oferuje wydłużoną, 3-letnią gwarancję. Wszystkie produkty tej marki dostępne są w
renomowanych sklepach narzędziowych i marketach
budowlanych na terenie całego kraju. Szczegółowe informacje znaleźć można na stronie producenta www.
dewalt.pl.
opr. LP
Ładowarki czołowe
Źródło: Rapodt „Rynek maszym budowlanych w Polsce 2012 - Prognozy rozwoju na lata 2012-2014, PMR Publications, 2012
LP (opr. mat. PMR)
Klucze płasko-oczkowe z grzechotką Wera JOKER
Przełomowym rozwiązaniem na rynku jest klucz Wera JOKER
opracowany głównie z myślą o pracy w trudno dostępnych i ciasnych
miejscach.
K
Źródło:
Rapodt
maszym
budowlanych
w Polsce
2012 - Prognozy rozwoju na lata 2012-20
cowała
klucz JOKER przeznaczony
głównie do pracy
lucz płasko-oczkowy
to „Rynek
jedno z najpopularw trudno dostępnych i ciasnych miejscach. Przeniejszych narzędzi używanych w pracach
PMR
Publications, 2012
konstruowanie rozwartej części klucza umożmontażowych i serwisowych. Od kilku już
lat popularność zdobywają klucze z dodatkowo wbudowaną grzechotką znacząco ułatwiającą
operowanie nimi. Jednakże nie są one pozbawione
wielu wad tradycyjnego klucza. Dlatego Wera opra-
liwiło nadanie mu wielu praktycznych cech. Np. można nim
przytrzymać mocowany
element
złączny (np. nakrętkę) poprzez
oparcie go na wbudowanej metalowej płytce ograniczającej, jak też
oprzeć klucz na łbie śruby lub nakrętce – nie ześlizguje się on podczas pracy, co oznacza bezpieczniejszy montaż. Tzw. kontakt klucza ze śrubą jest
też mocniejszy i pewniejszy, gdyż odbywa się za pośrednictwem szczęk oraz dodatkowych zębów naciętych na płytce ograniczającej. Wera uzyskała też
niewielki kąt pracy, co jest konsekwencją konstruk-
gazetanarzedziowa.pl
drogowych w kolejnych latach będzie się zmniejszać.
Duże obniżenie wydatków inwestycyjnych GDDKiA od
2013 r. spowoduje wstrzymanie inwestycji w kolejne jednostki sprzętowe i korektę struktury parków
maszynowych. Dodatkowo, wiele firm zapowiada
przeniesienie części swojego potencjału sprzętowego poza granice Polski w kierunku nakreślonym
przez wzmożone plany inwestycyjne, np. na teren
przygotowującej się do wielu przedsięwzięć sportowych Rosji.
Największe zmiany w ostatnich latach obserwować
można było na rynku żurawi wieżowych. Podczas gdy
w rewelacyjnym pod względem wartości sprzedanego sprzętu roku 2007 udział żurawi kształtował się
na poziomie ok. 8%, w kolejnych latach miały miejsce znaczne spadki. Już w 2010 r. ich udział zmniejszył się czterokrotnie, a w 2011 r. odpowiadały już
tylko za pół procenta wartości sprowadzonych maszyn. Bezpośrednich przyczyn takiego stanu rzeczy
upatrywać należy w dużych zmianach, które w tym
czasie nastąpiły w segmencie budownictwa kubaturowego. Notowane od 2008 r. spowolnienie w budownictwie deweloperskim znacznie ograniczyło popyt
na dodatkowe żurawie na rynku. Pomimo obecnego
ożywienia w budownictwie deweloperskim najbliższe lata także nie przyniosą gwałtownych zmian na
rynku żurawi. W ocenie analityków PMR rynek ten
jest już na tyle nasycony, że obecna oferta jest wystarczająca w stosunku do potrzeb zgłaszanych przez
firmy budowlane.
Jednakże w dłuższej perspektywie podmioty działające na rynku maszyn budowlanych w Polsce nie powinny mieć powodów do obaw, m.in. dzięki oczekiwanemu napływowi środków unijnych w latach 2014-2020, a
także z uwagi na konieczność okresowego odnawiania
parku maszynowego. Dodatkowo, przeprowadzona
analiza sytuacji finansowej największych 35 firm zajmujących się produkcją, dystrybucją lub wynajmem
sprzętu budowlanego wskazuje, że po gwałtownym
spadku poziomu marż, jaki miał miejsce w 2008 r., od
2009 r. nieprzerwanie następuje powolna poprawa.
Ostatnie dostępne dane wskazują, że średnia marża
generowana przez segment oscylowała wokół 3% przy
odsetku firm wykazujących straty wynoszącym 20%
wobec 26% w 2008 r.
N O W O Ś C I
N O W O Ś C I
N O W O Ś C I
N O W O Ś C I
DeWALT serii XR
z nowymi akumulatorami 4 Ah
informacje ekonomiczne
cji szczęk
pozwalającej na
przesunięcie klucza co 30° (zamiast 60°), ponadto prosta główka umożliwia łatwe
manewrowanie narzędziem. Narzędzie jest efektywne w operowaniu, zapewnia dużą wydajność
montażu/demontażu dzięki zastosowaniu w nim
mocnej grzechotki oczkowej. Klucze Wera JOKER
odkuwane są z wysokogatunkowej stali stopowej
oraz hartowane. Dostępnie w rozmiarach 10, 13,
17 oraz 19 mm lub jako zestaw w zapinanym etui.
Sugerowana cena katalogowa zestawu to 71 euro
netto.
LP
N O W O Ś C I
14
16
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
u r z ą d z e n i a p o m i a r ow e
FL 180A – profesjonalny laser rotacyjny
geo-FENNEL FL 180A to najnowszy laser
samopoziomujący wyznaczający pion
i poziom. Solidna, mocna obudowa
i wysoka klasa ochrony przed
wnikaniem pyłu i wody umożliwiają
pracę w terenie nawet w trudnych
warunkach. Kompletne wyposażenie
obejmujące akcesoria zasilające
oraz pilot i detektor pozwalają
na komfortową pracę z wysoką
dokładnością. Instrument sprawdzi
się również w pracach wewnętrznych,
a dzięki umiarkowanej cenie wykaże się
najwyższym poziomem uniwersalności.
żenie standardowe. Instrument
został doskonale zabezpieczony przed wnikaniem kurzu i wody zgodnie z normą IP 65.
Pozwala to na
s wo b o dną
pracę nawet w
trudnych warunkach
pogodowych.
Typowe
mocowanie 5/8”
pasuje do większości statywów
geodezyjnych i
budowlanych.
Jako
dedykowane akcesoria
dystrybutor rekomenduje do lasera łatę
TN 20 oraz profesjonalny
statyw z kolumną na korbę
FS 30M. Intuicyjna klawiatura
umożliwia bezpośredni dostęp
do wszystkich funkcji. Wciskamy
przycisk „power on” i urządzenie
błyskawicznie startuje, emitując
idealnie równą płaszczyznę poziomą
oraz wiązkę pionu w górę.
Uniwersalny w terenie,
efektywny we wnętrzach
Automatyczny niwelator laserowy
FL 180A należy do grupy laserów
rotacyjnych z profesjonalnej linii
pomarańczowej geo-FENNEL.
Emituje
czerwone
światło widzialne w
postaci dwóch wzajemnie prostopadłych wiązek
rotacyjnej i stałej. Obie
wiązki w zależności od
ustawienia lasera
w y znac z ają
pion, poziom
i kąt prosty.
Starannie
wykonany
laser
otrzymujemy w
solidnej walizce, która mieści
również bardzo
bogate wyposa-
Jakość w korzystnej cenie
Nowoczesna dioda laserowa emituje silne, jaskrawe światło.
Dokładna wiązka pozioma
pozwala obsłużyć teren o
dużej średnicy. Przyspieszenie pracy w porównaniu z niwelatorem
optycznym jest od
razu zauważalne.
Niewygórowana
cena urządzenia
z w ię k s z a
znacznie grupę
potencjalnych
n a b y w c ó w.
Na tak dobry laser w
tak atrak-
cyjnej cenie nie trzeba
w zasadzie nikogo długo
namawiać.
Niewątpliwie,
jeszcze większą zaletą jest
możliwość pracy w pionie
i wykorzystania lasera do
pracy we wnętrzach.
Mamy tu do dyspozycji szereg ważnych
i
użytecznych
funkcji,
takich
jak
regulowana
prędkość rotacji
czy skanowanie
z w i ę k s z aj ą c e
widoczność
na
wybranym
elemencie konstrukcji.
Poprzez blokadę
kompensatora
laser można łatwo przełączyć
w tryb manualny umożliwiający wyznaczanie
skosów. Automatyczne wyłączanie i sygnał
akustyczny
po
nadmiernym przechyleniu eliminuje występowanie pomyłek w
poziomie.
Precyzyjny, trwały,
bogato wyposażony
Instrument dostarczany jest w wypełnionej
profilowaną gąbką walizce, która znakomicie zabezpiecza go przed uszkodzeniem
podczas transportu. Ciasno przylegająca
twarda gąbka unieru-
chamia
pr zyr ząd
w
bezpiecznej
pozycji.
Bogate
wyposażenie obejmuje laser, komplet
akumulatorków z ładowarką, pilota zdalnego sterowania, detektor FR 45 z uchwytem do łaty oraz płytę ustawczą. Okres
gwarancji wynosi 24 miesiące, a opiekę
gwarancyjną i pogwarancyjną w oparciu
o najnowocześniejsze laboratorium serwisowo-diagnostyczne zapewnia firma
Budmiar.
Szczegółowe
informacje
pod
numerem
telefonu
95 720 71 92.
AP
BMI EUROSTAR – solidna poziomnica w dobrej cenie
Produkowana w Bawarii poziomnica EUROSTAR
oferuje najwyższy standard wykonania
z wykorzystaniem unikalnej technologii montażu
libelli. Precyzyjne znaczniki wypośrodkowania oraz
wskaźniki 2% spadku w obie strony są nanoszone
laserowo na nietłukącą się libellę z plexiglassu.
N
ajnowsze modele poziomnic EUROSTAR niemieckiego producenta BMI
zostały wyposażone w libelle bez krawędzi, całkowicie odporne na każde
uderzenie. Jako najistotniejszy element
modułu pomiarowego są one montowane
w opatentowanym, unikalnym procesie.
Libelle najpierw montuje się w profilu
aluminiowym, a następnie na specjalistycznym stanowisku pomiarowym, ste-
jące 2% spadku w każdą
stronę. To niezrównana pomoc przy wielu
popularnych
pracach
instalacyjnych i wykończeniowych. Efekt szkła
pow ięk sza-
rowanym komputerowo, nanoszone są
precyzyjne linie wskazujące. Taka metoda gwarantuje zawsze idealną precyzję wykonania oraz zapewnia najwyższą
dokładność w długim okresie użytkowania. Dodatkowe znaczniki precyzyjnego
wypośrodkowania umożliwiają bardzo
dokładne naprowadzenie pęcherzyka w
pozycję centralną. Na ampułkach znajdują się również wyraźne kreski wskazu-
1,5 mm
Poziom - praca ponad głową
Poziom – pozycja normalna
Pion - pozycja normalna
Wersja magnetyczna (opcja)
Grubość profilu aluminiowego
jącego to
dla wszystkich
łatwy odczyt od dołu lub
z większej odległości.
Pogrubiony aluminiowy profil EUROSTAR
jest bardzo sztywny, dzięki czemu zapewnia pierwszej klasy trwałość i odporność na skręcanie. Poziomnica jest
dostępna na rynku w szerokim zakresie
długości (od 40 do 200 cm). Dla zaawan-
sowan y c h
użytkowników przygotowano jeszcze bardziej
masywny model ALUSTAR o pogrubionym profilu i wzmocnionej konstrukcji z ryflowanego aluminium. Najwyższa światowa jakość w połączeniu z
korzystniejszą od innych zagranicznych
producentów ceną zachęcają do zakupu. Poziomnice dostępne są w dobrze
wyposażonych sklepach narzędziowych.
Dystrybucja i dodatkowe informacje:
BUDMIAR, tel. (095) 720 71 92.
AP
Profesjonalne taśmy BMI
BMI (Bayerishe Mass Industrie) to niemiecka firma
o ponad 80-letniej tradycji. Filozofia „made in
Germany” gwarantuje jednakowe, pewne wyniki
pomiarów i wydłużony okres użytkowania.
P
rodukowane w Bawarii wytrzymałe i dokładne taśmy pomiarowe
są używane na co dzień przez profesjonalistów na wszystkich kontynentach. Mogą oni wybierać spośród
kilku zaawansowanych konstrukcyjnie wariantów oraz długości. Taśma
WEISSLACK wykonana ze stali węglowej C 75 jest pokryta warstwą fosforanową dla ochrony przed korozją,
a także białą żywicą syntetyczną
utwardzaną piecowo. Taśma ISOLAN o
podwyższonej odporności na ścieranie
jest wykonana z hartowanej stali węglowej C75 pokrywanej grubą powłoką poliamidową. Dzięki temu jest odporna na działanie zasad, roztworów
soli, tłuszczu, olejów i rozcieńczonych
kwasów. Sprężysta taśma nierdzewna
PONTARIT wykonana z walcowanej stali chromoniklowej z matową trawioną
powierzchnią oraz lakierem piecowym
gazetanarzedziowa.pl
dla ochrony przed ścieraniem jest
całkowicie niełamliwa i odporna
na korozję. Opracowany przez
kadrę naukową niemieckich
uniwersytetów technicznych
ergonomiczny uchwyt typu
pistoletowego ERGOLINE (na
łożyskach kulkowych)
został ukształtowany w taki
sposób,
aby maksymalnie odciążyć
staw nadgarstka. Jest dobrze
dopasowany do dłoni i daje
pewny chwyt. Opatentowane guzki
pokrywające uchwyt są wykonane
z miękkiej gumy i zapobiegają
wyślizgnięciu się zwijaka, nawet
gdy jest mokry. Opatentowane zabezpieczenie
FLEX-TOP chroni początek taśmy przed
uszkodzeniem. Na czas
transportu ucho unieruchamiane jest w pozycji parkingowej na specjalnym występie
w kształcie odwróconej litery T.
Dystrybucja i dodatkowe informacje:
BUDMIAR, tel. 95 720 71 92.
AP
Szybciej od początku
do idealnego
wykończenia
NOWOŚĆ! Kompletny program innowacyjnych materiałów ściernych:
Wieloletnie doświadczenia w parze z najnowszymi technologiami.
Właściwa recepta do otrzymania doskonałej powierzchni
www.bosch-professional.pl
18
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
e l e k t r on a r z ę d z i a
Wiertarka udarowa Protool QuaDrill PDP 20-4 DEC FF
Protool wprowadził na rynek nową wiertarkę QuaDrill z funkcją
udaru. Złącze FastFix oraz 4 biegi sprawiają, że urządzenie łączy
w sobie cechy pięciu maszyn – wiertarki, wkrętarki udarowej,
wiertarki kątowej, wkrętarki kątowej i wkrętarki do suchej
zabudowy z ogranicznikiem głębokości.
P
roducent reklamuje prezentowane elektronarzędzie hasłem: „Uniwersalne jak szwajcarski scyzoryk”. I nie ma w tym przesady.
Okazuje się bowiem, że QuaDrill dzięki
zastosowaniu unikalnych na rynku rozwiązań jest
jedną z najbardziej uniwersalnych i wszechstronnych
wiertarek na rynku elektronarzędzi. Swoimi niewielkimi
gabarytami (masa 1,8 kg) ustanawia
dodatkowo nowe standardy w tej klasie elektronarzędzi.
Właściwie wszystkie elementy konstrukcyjne
wiertarki udarowej Protool QuaDrill PDP 20-4 DEC
FF zasługują na określenia „najważniejsze” i „najciekawsze”. Systemy i nowinki, które konstruktorzy wdrożyli w tym modelu, spotkamy w niewielu
konkurencyjnych wiertarkach. Sercem prezentowanej maszyny jest nowoczesny silnik bezszczotkowy EC. Choć ma moc 705 W, to wyróżnia
go niezwykle wysoki współczynnik sprawności.
Urządzenie generuje wyższą moc przy niższym
zużyciu prądu, przez co może z powodzeniem
konkurować z narzędziami o mocy 850 W. Silnik pracuje bez szczotek węglowych, dlatego praktycznie nie zużywa się, co oznacza
długą żywotność i małe koszty konserwacji. Komutator i szczotki zostały zastąpione podzespołami elektronicznymi,
które zapewniają dużo lepszą sterowalność parametrami pracy jednostki
napędowej.
Motor współpracuje z czterobiegową przekładnią
główną. Użytkownik może więc swobodnie wybierać między dużą wydajnością wiercenia lub wkręcania (prędkości obrotowe od 400 do 4000 obr./
min) a zapasem mocy do najcięższych wierceń i
wkręceń (moment obrotowy od 30 do 50 Nm). Na
pierwszym biegu QuaDrill jest udarową wkrętarką, która pozwala mocować wkręty o maksymalnej średnicy 10 mm. Drugi i trzeci bieg wykorzystywany jest do standardowego wiercenia. Z kolei
czwarty bieg pozwala wiercić otwory o małych
średnicach. Ponadto na czwartym biegu możemy
wykorzystywać QuaDrill jako wkrętarkę z ogranicznikiem głębokości do suchej zabudowy czy
do prac przy elewacjach. Warto tutaj dodać, że
w mechanizmie napędowym zastosowano hamulec
wrzeciona, który ułatwia wykonywanie precyzyjnych zadań. Operator steruje płynnie obrotami za
pomocą przycisku spustowego
umieszczonego pod palcem
wskazującym. Obok znajduje się przełącznik
prawych/lewych obrotów.
Z boku obudowy znajdziemy blokadę do
pracy ciągłej.
W górnej części
maszyny
umieszczono zaś
przełączniki do
ustawiania trybów
pracy (wiercenie z udarem, bez udaru) i zmiany
przełożeń.
W nowej wiertarce udarowej Protool QuaDrill PDP
20-4 DEC FF zastosowano znany z innych narzędzi tego producenta system mocowania FastFix ze
specjalnym wrzecionem i automatyczną blokadą.
Dzięki niemu można błyskawicznie i beznarzędziowo zmieniać funkcje wiertarki. W
zestawie z maszyną dostarczanych jest aż
6 różnych uchwytów narzędziowych: tradycyjny wiertarski, wzmocniony wiertarski do
wierceń udarowych, nasadka z ogranicznikiem
głębokości, głowica kątowa, adapter do nasadek 6-kątnych i uchwyt CENTROTEC. Uchwyty
zmienia się, zsuwając je z wrzeciona po przesunięciu pierścienia blokującego. System FastFix
to oszczędność czasu i pieniędzy, ponieważ nie
ma potrzeby kupowania dodatkowych elektronarzędzi – jedną maszyną wykonamy praktycznie
wszystkie zadania na placu budowy.
Na koniec opisu warto wspomnieć o naprawdę
ciekawych rozwiązaniach praktycznych. Pierwszym jest zastosowanie wyjątkowego kabla zasilającego o długości aż 7,5 m. Oznacza to, że
maszyną można pracować w kole o średnicy aż 15
m bez potrzeby używania dodatkowych i niewygodnych przedłużaczy. Chyba żadna inna wiertarka na rynku nie może pochwalić się tak długim
przewodem sieciowym. W wierceniu w ciemnych
miejscach będą pomocne 4 diody LED. Zapewniają one optymalną widoczność miejsca wiercenia
lub wkręcania. W przedniej części uchwytu znajdziemy z kolei praktyczny uchwyt na bity. Służy
on do bezpiecznego przechowywania osprzętu –
najczęściej wykorzystywane narzędzia robocze są
więc zawsze pod ręką. Nieużywaną w danej chwili
wiertarkę można powiesić np. na pasie narzędziowym. Pomoże w tym specjalne zapięcie. Warto
też dodać, że do zadań o największym obciążeniu
warto korzystać ze zdejmowanej bocznej rękojeści pomocniczej, którą można obracać wokół osi
wiertarki.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne wiertarki udarowej Protool QuaDrill PDP 20-4 DEC FF
Moc
Maks. obroty na I/II/III/IV biegu
Maks. moment obrotowy
Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie/betonie
Waga
705 W
400/850/1900/4000 obr./min
50 Nm
18/50/20 mm
1,8 kg
Kompaktowe rozwiązanie do narożników
i krawędzi ze stali nierdzewnej
FEIN rozszerza swoją ofertę narzędzi do obróbki stali nierdzewnej
o szlifierkę do spoin pachwinowych. Płaska, obracana bez użycia
narzędzi przystawka umożliwia szybką i efektywną obróbkę spoin
pachwinowych w konstrukcjach metalowych bez ryzyka uszkodzenia
sąsiednich elementów, w tym również w trudno dostępnych
narożnikach. Szlifierka do spoin pachwinowych KS 10-38 E
firmy FEIN powstała z myślą o potrzebach zakładów ślusarskich,
firm zajmujących się produkcją balustrad i zbiorników oraz obróbką
metalu, jak też producentów statków i branży motoryzacyjnej.
Kompaktowa szlifierka
do spoin pachwinowych
w trudno dostępnych miejscach
Spoiny pachwinowe powstają automatycznie
wskutek zespawania pod kątem dwóch elementów. Aby spełnić wymagania klientów pod
względem estetyki i odporności korozyjnej,
miejsca te muszą być szlifowane. Specjalnie do
tego niszowego zastosowania firma FEIN stworzyła doskonałe rozwiązanie. Dzięki głowicy
o wysokości jedynie 33 mm wydajna szlifierka
FEIN KS 10-38 E dotrze bez trudu nawet do trudno dostępnych spoin pachwinowych. Zaprojektowaną przez FEIN przystawkę można obrócić
płynnie w zakresie 90 stopni w obu kierunkach
i zamocować bez użycia narzędzi na głowicy.
Uzyskano dzięki temu mniejszą długość narzędzia. Umożliwia to również obróbkę spoin w narożnikach oraz z przesunięciem w bok. W zależności od pozycji roboczej osłonę przeciwiskrową
można przestawić lub całkowicie ściągnąć.
Bezobsługowy system napinania paska
zapewnia narzędziu długą trwałość
Niezwykle wysoką trwałość urządzenia i napędu
uzyskano dzięki bezobsługowemu systemowi napinania paska. Zaprojektowany przez FEIN napinacz zapewnia optymalne przenoszenie napędu
i ochronę paska napędowego. Objęta zgłoszeniem
patentowym blokada wrzeciona umożliwia łatwą
wymianę tarcz włókninowych bez obciążenia paska napinającego.
Wysoka moc zapewnia efektywność pracy
Wysokie tempo pracy, w szczególności przy długich
spoinach, zapewnia odporny na przeciążenia silnik
o mocy 800 W. Dwustopniowa przekładnia reduk-
gazetanarzedziowa.pl
cyjna daje zaś wysoki moment obrotowy. Wielkość
prędkości obrotowej od 1350 do 3750 obr./min
jest regulowana elektronicznie. Podczas pracy
ciągłej urządzenie i przystawka nie przegrzewają
się, co gwarantuje bezpieczeństwo i eliminuje konieczność przerywania obróbki.
Tarcze włókninowe do różnych zastosowań
FEIN oferuje prasowane na twardo tarcze włókninowe o średnicy 150 mm i grubości 3 i 6 mm.
Gruboziarniste tarcze włókninowe nadają się do
usuwania zgorzeliny spawalniczej ze spoin oraz
usuwania zarysowań. Za pomocą tarcz średnioziarnistych można wyrównać i zeszlifować spoinę.
Tarcze drobnoziarniste służą do zrównywania konturów, usuwania przebarwień i satynowania. Tarcze o najwyższej gradacji przygotowują spoiny do
polerowania. Odpowiedni kształt tarczy włókninowej zapewnia bloczek profilujący FEIN. Za pomocą
tarcz filcowych i past polerskich FEIN spoiny pachwinowe można wypolerować na wysoki połysk.
Oferta FEIN do stali nierdzewnej
Obejmuje elektronarzędzia oraz akcesoria dostosowane do typowych zastosowań w dziedzinie obróbki powierzchni ze stali nierdzewnej.
Zawiera ona szlifierki kątowe, szlifierko-polerki
oraz zestawy akcesoriów do obróbki płaszczyzn,
rur, profili, narożników i krawędzi. Specjalnie do
szlifowania i polerowania rur oraz profili firma
FEIN oferuje wydajne i poręczne pilniki taśmowe
oraz szlifierki do rur. Szlifierki taśmowe GRIT są
przeznaczone do obróbki seryjnej. Ofertę FEIN do
stali nierdzewnej uzupełnia bogaty wybór akcesoriów.
Szlifierka FEIN do spoin pachwinowych oferowana jest w plastikowej walizce wraz ze średnioi drobnoziarnistą tarczą włókninową oraz bloczkiem profilującym. Dostępna jest w specjalistycznych sklepach (ich lista znajduje się na:
www.fein.pl).
opr. LP
WAGA 14,5 KG
Lekka, do łatwego przenoszenia
LAMPA I LASER
Dobra widoczność linii cięcia
SILNIK O MOCY 1800 W
Wysoka moc dla optymalnego cięcia
ZDOLNOŚĆ CIĘCIA
Kąt pochyłu w lewo i prawo -50°.
Kąt ukosu 48° oraz -2°
OGRANICZNIKI
Maksymalne wsparcie
STALOWA ZAPADKA
Daje możliwości powtarzalności
dokładnych cięć
20
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
e l e k t r on a r z ę d z i a
Młotek SDS-plus Bosch GBH 18 V-EC Professional
Kolejny producent elektronarzędzi
rozszerza swoją ofertę urządzeń
akumulatorowych o sprzęt
wyposażony w bezszczotkowy
silnik. Bosch wprowadza
do sprzedaży młotek
GBH 18 V-EC Professional.
W
portfolio niemieckiego producenta najnowszy młotek jest drugim elektronarzędziem akumulatorowym, w którym
zastosowano najnowszej generacji silnik
bezszczotkowy. Pierwszym tego typu narzędziem był
młotek GBH 36 V-LI Compact Professional. Stosowanie
silników bezszczotkowych staje się już powoli trendem
w rozwoju technologicznym elektronarzędzi. Nie ma
się czemu dziwić, ponieważ bezszczotkowe jednostki
napędowe są dużo lepsze od tradycyjnych modeli komutatorowych. Przede wszystkim z konstrukcji motoru Bosch EC usunięto dwa najszybciej zużywające się
podzespoły – szczotki i komutator. W ich miejsce wprowadzono moduły elektryczne, które odpowiadają za
sterowanie parametrami pracy silnika (np. prędkością
obrotową). Jaki to dało efekt? Silnik brushless wykazuje się 80-90-procentową sprawnością. Nie występują
już w nim iskrzenia na styku szczotek i komutatora,
które powodowały straty energii. Dzięki temu narzędzie z silnikiem bezszczotkowym pracuje dużo dłużej
na jednym ładowaniu baterii niż model z tradycyjnym
motorem. Dodatkowo jednostka napędowa bez szczotek jest praktycznie bezobsługowa i bardzo trwała.
Brak w obudowie silnika technologicznych dostępów
do szczotek to też gwarancja szczelności i odporności
na pył. Zaś na koniec, fakt, że jednostka napędowa
Bosch EC jest bardzo mała i waży zaledwie 280 g,
przekłada się na bardzo niską masę całkowitą młotka
Bosch GBH 18 V-EC Professional (2,6 kg).
Na co pozwala więc nowy silnik w młotku udarowo-obrotowym Bosch GBH 18 V-EC Professional? Przede
wszystkim zapewnia maksymalną prędkość obrotową
o wartości 1400 obr./min. Z układem napędowym
współpracuje bardzo wydajny mechanizm udaru pneumatycznego, który generuje do 4550 uderzeń/min,
każde z energią 1,7 J. Prędkość obrotową silnika, a
tym samym częstotliwość udarów reguluje się płynnie
za pomocą włącznika spustowego w rękojeści głównej. Nowym młotkiem Bosch GBH 18 V-EC Professional
możemy wykonywać trzy rodzaje zadań – wiercenie,
wiercenie z udarem i podkuwanie (dodatkowa funkcja, której nie było w poprzedniej generacji tego narzędzia). Zmiany trybu pracy dokonuje się pokrętłem
umieszczonym z boku obudowy. Jak w większości tego
typu narzędzi, tak i w opisywanym młotku zastosowa-
no uchwyt SDS-plus. Młotkiem Bosch 18 V-EC Professional wykonamy w betonie wiercenia o maksymalnej
średnicy 18 mm, w drewnie 20 mm, a w stali 13 mm.
Prezentowany młotek osiąga dużą sprawność nie tylko
dzięki nowoczesnemu silnikowi, ale także odpowiedniemu źródłu zasilania. Maszyna zasilana jest litowo-jonowym akumulatorem Bosch Premium o napięciu
aż 18 V i pojemności 3 Ah. Jego najważniejszą cechą
jest trwałość i wydajność – na jednym ładowaniu można wywiercić do 115 otworów 6 x 40 mm. Wysoko wydajne ogniwa oraz system inteligentnego zarządzania
energią sprawiają, że akumulatory Premium charakteryzują się cztery razy dłuższą żywotnością niż standardowe rozwiązania.
Odpowiada za to głównie system ECP
(Electronic Cell
Protection), który chroni ogniwa akumulatora przed
przeciążeniem, przegrzaniem i całkowitym rozładowaniem. Z nowymi akumulatorami współpracują wydajne
ładowarki, którym wystarcza 45 min, by naładować
baterię całkowicie, a tylko 50% tego czasu zajmuje
napełnienie akumulatora w 75%. Warto podkreślić, że
Dane techniczne młotka Bosch GBH 18 V-EC Professional
Maks. obroty
Maks. liczba udarów
Energia pojedynczego udaru
Maks. średnica wiercenia wiertłami w betonie/stali/drewnie
Rodzaj baterii/napięcie/pojemność
Waga (z baterią)
Opakowanie
1400 min-1
4550/min
1,7 J
18/13/20 mm
Li-Ion/18 V/3 Ah
2,6 kg
Walizka systemowa L-BOXX
baterie Li-Ion pozbawione są efektu pamięci i mogą
być doładowywane w dowolnym momencie bez ryzyka zmniejszenia zdolności akumulacyjnych ogniw.
Akumulator zastosowany w młotku Bosch ma diodowy
wskaźnik naładowania baterii, a
wytrzymała obudowa chroni go przed skutkami upadku
na beton z wysokości 3 m.
Akumulatorowy młotek udarowo-obrotowy Bosch
GBH 18 V-EC Professional ma system Electronic Motor Protection (EMP), który chroni silnik
przed przeciążeniem, co gwarantuje urządzeniu długą żywotność. Odporny jest także na
upadki na beton z wysokości 2 m. Przy tym
jest jednym z najlżejszych tego typu narzędzi na rynku. Jego masa to zaledwie 2,6 kg
z akumulatorem. Z kolei całkowita długość
maszyny to tylko 285 mm (osiągnięto ją
dzięki pionowemu ułożeniu silnika). Już
tylko te dwie właściwości wskazują, że
z nowego modelu powinni się cieszyć fachowcy, którzy wykonują dużo wierceń
nad głową i pracują w ciasnych zakamarkach. Wygodną pracę zapewniają również pokryta antypoślizgowym materiałem duża rękojeść główna w kształcie
litery „D” oraz boczny uchwyt pomocniczy, który można obracać o 360° wokół
osi młotka. Te dwa elementy chwytne
pozwalają pewnie trzymać urządzenie
nawet podczas najcięższych zadań. Nie
można także nie wspomnieć o wbudowanej
diodzie LED do oświetlania miejsca wiercenia.
Praca w ciemnych zakamarkach nie będzie już dla
nas stanowić żadnego problemu.
Prezentowane urządzenie dostępne jest w walizce
systemowej L-BOXX 136. Przypominamy, że system
L-BOXX ułatwia transport i składowanie elektronarzędzi oraz akcesoriów.
Marek Pudło
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
e l e k t r on a r z ę d z i a
21
Radio warsztatowe Bosch GML 10,8 V-LI Professional
z wkrętarką Bosch GSR 10,8 V-LI-2
Nie zawsze prace montażowe
muszą kojarzyć się z monotonią
i odgłosem terkoczącej wkrętarki.
Na placu budowy można włączyć
np. radio. Fajnie, gdy jest ono
odporne na kurz i pozwala
korzystać z zewnętrznych źródeł
dźwięku.
Ś
wietną propozycją dla wszystkich, którzy lubią umilać sobie czas w pracy zawodowej,
jest najnowsze radio akumulatorowo-sieciowe
Bosch GML 10,8 V-LI Professional. Oprócz tego
że spełnia dwa przedstawione na początku warunki
techniczne, to dodatkowo ma też kilka innych praktycznych zalet. Chociażby taką, że przystosowane jest
do przechowywania w systemowej walizce L-Boxx.
Zajmuje w niej dokładnie połowę przestrzeni, podczas
gdy drugą każdy użytkownik może zagospodarować
indywidualnie. Może tam umieścić jedno z wielu akumulatorowych elektronarzędzi Bosch dopasowane do
dedykowanego wkładu. W ten sposób może powstać
rozrywkowa walizka narzędziowa, w której oprócz radia schowamy wkrętarkę, szlifierkę czy inną maszynę
wraz z ładowarką i akumulatorem. Do towarzystwa
odbiornikowi radiowemu najlepiej wybrać narzędzie
z dwoma akumulatorami 10,8 V. Jednym zasilimy bowiem maszynę, a drugim Boscha GML 10,8 V-LI. Niemniej nie jest to warunek konieczny, ponieważ
radio Bosch może być również zasilane z sieci
230 V.
Teraz o samym odbiorniku
radiowym. Zanim jednak
przejdziemy do jego właściwości, warto najpierw napisać, że sprzęt jest w pełni
przystosowany do ciężkich
warunków pracy na placu
budowy. Solidna obudowa,
która chroni elektronikę
przed skutkami uszkodzeń
mechanicznych,
wysoka
odporność na pył, dwa duże
uchwyty do przenoszenia
urządzenia z miejsca na
miejsce – wszystko w konstrukcji obudowy zostało
podporządkowane wymagającemu użytkownikowi.
Radio warsztatowe Bosch
GML 10,8 V-LI Professional
ma dwa głośniki, każdy o
mocy 5 W. Nie jest to dużo,
ale wystarczająco na przeciętnej wielkości pomieszczenia domu mieszkalnego czy
biura, w którym wykonywane są prace. W prezentowanym urządzeniu podstawowym źródłem dźwięku jest
wbudowane radio. Ma ono cyfrowy tuner wspomagany
elastyczną
anteną, który zapewnia bardzo wysoką jakość odbioru sygnałów radiowych, eliminując z nich szumy i zakłócenia. Użytkownik może skorzystać z funkcji automatycznego
wyszukiwania stacji radiowych i zapisać w pamięci
tunera 5 ulubionych rozgłośni nadających na falach
FM i 5 na falach AM. To nie wszystko – radio wyposażono w wejście AUX IN, przez które możemy podłączyć zewnętrzny nośnik plików dźwiękowych. Może
Dane techniczne radia warsztatowego Bosch GML 10,8 V-LI Professional
Moc głośników
Subwoofer
Funkcja ładowarki baterii Li-Ion
Zdalne sterowanie
USB/SD/MMC/AUX
Podświetlany panel sterowania
Waga
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
2x5W
–
–
–
/ / /
+
1,4 kg
sieciowe 230 V lub akumulator Li-Ion 10,8 V
to być odtwarzacz MP3 czy smartfon. Warto dodać,
że panel sterowania sprzętu grającego pozwala sterować barwą dźwięków – regulować tony wysokie i
niskie (basy). Radio obsługuje się za pomocą kilku
przycisków, wśród których znajdziemy MUTE, do
szybkiego wyciszania dźwięku, np. w momencie odbierania rozmowy telefonicznej.
W Polsce radio warsztatowe Bosch GML 10,8 V-LI Professional będzie oferowane w walizce L-Boxx z wkrętarką akumulatorową Bosch GSR 10,8-2-Li . Urządzenie
generuje aż 30 Nm momentu obrotowego, co daje
szeroki zakres realizowanych prac. Konstrukcyjnie
rzecz ujmując, jest przykładem klasycznej wiertarko-wkrętarki, a więc ma pierścień do regulacji momentu obrotowego (z 20 ustawieniami + blokada sprzęgła
do wiercenia), który jest niezastąpiony przy montażu
wkrętów na stałą głębokość. Elektronarzędzie na I biegu dysponuje maksymalną prędkością obrotową 350
min-1, a na II – 1300 min-1 (ustawiana płynnie za pomocą włącznika spustowego). Można nim więc wiercić w
drewnie otwory o maksymalnej średnicy 19 mm, a w
stali - 10 mm (poprzednim GSR-em 10,8 V-LI mogliśmy
wiercić odpowiednio 12 mm i 6 mm). Wiertarko-wkrętarka została wyposażona w szybkomocujący uchwyt
wiertarski o średnicy 10 mm.
Zestaw radio plus wkrętarka będzie wyposażony w
akumulatory litowo-jonowe o napięciu 10,8 V i pojemności 1,3 Ah. Ogniwa te mają system ECP (Electronic
Cell Protection), który zapobiega ich przeładowaniu
oraz uszkodzeniu zarówno akumulatora, jak i silnika
wkrętarki.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne wkrętarki Bosch GSR 10,8 V-LI-2
Maks. średnica wiercenia w drewnie/stali
Maks. moment obrotowy
Maks. obroty
Uchwyt
Diody oświetlające
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
Waga z akumulatorem
19/10 mm
30/13 Nm
0-350/0-1300 min-1
bezkluczykowy wiertarski 10 mm
+
Li-Ion/10,8 V/1,3 Ah/30 min
1 kg
22
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test szlifierki prostej DWT GS06-27 LV
W prezentowanym modelu DWT GS06-27 LV zastosowano przedłużoną wersję wrzeciona. Ta cecha
konstrukcyjna maszyny pozwala operatorowi z
łatwością dotrzeć w najbardziej niedostępne zakamarki szlifowanego elementu. Wrzeciono zakończone jest gniazdem z tuleją zaciskową o średnicy
6 mm. Mocowanie osprzętu w gnieździe odbywa
się za pomocą dwóch kluczy płaskich – jednym
blokujemy wrzeciono, a drugim dokręcamy śrubę
zaciskową. W konstrukcji głowicy wrzeciona na
uwagę zasługują duże kanały wentylacyjne, dzięki
którym powietrze może skutecznie chłodzić mechaniczne podzespoły maszyny podczas szlifowania.
stu ogląd
aj
z te
i.p
w.
p
l
Fi
l
na
S
zlifierka prosta DWT GS06-27 LV to maszyna wykorzystująca klasyczne rozwiązanie w
tym segmencie elektronarzędzi. Silnik elektryczny dysponuje mocą 600 W i zapewnia
maszynie maksymalnie 27.000 obr./min. W prezentowanym urządzeniu zastosowano elektroniczny
regulator prędkości obrotowej (6 poziomów od
12.000 obr./min). Dość płynna zmiana tego parametru pozwala wykorzystywać szlifierkę prostą
zarówno w zadaniach, w których potrzebna jest
duża prędkość obrotowa, jak i w pracach, w których trzeba ostrożnie obchodzić się z materiałem
(np. w polerowaniu kamienia lub szlifowaniu stali
nierdzewnej).
m
ww
Szlifierka prosta DWT GS06-27 LV została zaprojektowana
do różnych zadań szlifierskich. Może być używana do wyrównywania
powierzchni, czyszczenia spoin spawalniczych, szczotkowania
i polerowania z użyciem akcesoriów ściernych (kamieni szlifierskich,
dysków polerskich, szczotek drucianych czy specjalnych frezów
tytanowych).
o r t alnar zed
z
Elektronarzędzie wyposażone jest w dodatkowy
boczny uchwyt pomocniczy. Mocuje się go do
obudowy wrzeciona za pomocą klamry zaciskowej i można go obracać o 360° wokół osi szlifierki, dopasowując położenie do konkretnej sytuacji
roboczej. Przy precyzyjnym prowadzeniu szlifierki pomocna będzie gumowa okładzina chwytna na
przedłużonym wrzecionie. Obudowa silnika ma tak
dobraną średnicę, że szlifierkę DWT GS06-27 LV
można łatwo trzymać jedną ręką. Ma ona włącznik główny z blokadą do pracy ciągłej.
W praktycznym teście sprawdzaliśmy możliwości szlifierki DWT GS06-27 LV. Szlifowaliśmy więc
ściernicą listkową fragment zardzewiałej stali
oraz obrabialiśmy aluminiowy profil stożkowym
kamieniem szlifierskim. Nie ma wątpliwości, że
sprzęt dysponuje dużym zapasem mocy. Trzeba
naprawdę mocno trzymać szlifierkę, by nad nią
zapanować. Za to ona odwdzięcza się dużą wydajnością pracy. Przy maksymalnych obrotach
wibracje przenoszone na dłonie operatora nie są
uciążliwe. Jeśli do obróbki zakamarków nie potrzebujemy pełnej mocy, zawsze możemy zmniejszyć obroty silnika. To także bardzo duża zaleta
DWT GS06-27 LV, która decyduje o wszechstronności tej maszyny.
Dane techniczne szlifierki prostej DWT GS06-27 LV
o k i e m fa c h o w c a
Moc
Obroty
Uchwyt narzędzia
Waga
Marek Pudło, pins
600 W
12.000-27.000/min
tuleja zaciskowa 6 mm
1,68 kg
Systemy bezpieczeństwa pracy w nowoczesnych szlifierkach kątowych Bosch Professional
Jak wiadomo, praca szlifierką kątową jest niebezpieczna. Zagrożenie
zdrowia operatora może nadejść z wielu stron. Nowoczesne szlifierki
kątowe są w tej chwili zabezpieczone na każdą taką ewentualność
i w dużej mierze chronią użytkownika przed obrażeniami.
N
ajpoważniejsze obrażenia ciała podczas
obsługi szlifierki kątowej występują, gdy
dochodzi do zakleszczenia tarczy tnącej.
Mogą wtedy nastąpić dwie sytuacje – szlifierka może zostać „odbita” do góry lub do tyłu
(w stronę operatora) i zranić go, bądź zablokowana tarcza ulega rozerwaniu, a jej szczątki z dużą
prędkością uderzą w ciało użytkownika. Firma
Bosch wprowadziła wiele rozwiązań, które nie tylko chronią operatora przed skutkami takich zdarzeń, ale też im nawet zapobiegają.
Jednym z najbardziej innowacyjnych systemów
bezpieczeństwa w szlifierkach kątowych Bosch
jest KickBack Stop (stosowany np. w modelach
GWS 12-15, GWS z serii LVI). System ten wyłącza
narzędzie w chwili zakleszczenia się tarczy poprzez odcięcie dopływu prądu do urządzenia.
Rozwiązanie wykorzystuje systemy elektroniczne,
a dokładniej mikroprocesor, który zatrzymuje narzędzie w momencie wykrycia nagłego zmniejszenia obrotów. Działa on na podobnej zasadzie jak
system ABS wykorzystywany w samochodach. Rozwiązanie to praktycznie w 100% eliminuje ryzyko
„odbicia” szlifierki od obrabianego materiału czy
rozerwania ściernicy.
W większości szlifierek kątowych Bosch znajdziemy także specyficzny sposób montażu metalowej
osłony tarczy na głowicy urządzenia. Wymogi bezpieczeństwa, wedle których producenci elektronarzędzi mają wytwarzać szlifierki, zawarte są w
normie EN 60745. Specjaliści od dbania o zdrowie i
życie użytkowników narzędzi elektrycznych ustalili w dokumencie, że osłona tarczy musi ich zabez-
gazetanarzedziowa.pl
pieczać przed skręceniem, wichrowatością tarczy,
w momencie jej rozerwania, a w przypadku rozerwania tarczy osłona nie może obrócić się wokół
własnej osi o kąt większy niż 90°. W szlifierkach
Bosch metalowe osłony mocowane są do głowicy
na specjalnym kołnierzu z systemem zapadek, które uniemożliwiają obrócenie się jej w momencie
rozerwania tarczy. Osłonę blokuje się w odpowiednim położeniu beznarzędziowo za pomocą klamry
zaciskowej.
Wspomniany wyżej dokument nakazuje również,
by szlifierki z tarczą większą niż 155 mm były
wyposażone w system chroniący przed ponownym niezamierzonym uruchomieniem maszyny w
momencie jej wyłączenia spowodowanego nagłą
przerwą zasilania. System ten nosi nazwę restart
protection (stosuje się go np. w modelach LVI). W
jakich sytuacjach ratuje nasze zdrowie? Wyobraźmy sobie sytuację, w której podczas szlifowania
nagle zabraknie prądu w gniazdku zasilającym.
Maszyna się wyłączy, a operator zapomni odblokować włącznik zasilania i odłoży narzędzie tarczą
do góry. Jeśli szlifierka nie posiada systemu restart
protection, to gdy w gniazdku ponownie pojawi się
napięcie, maszyna uruchomi się samoczynnie i
może zranić stojące obok niej osoby lub uszkodzić
obrabiane powierzchnie lub elementy. Restart
protection zapobiega takim sytuacjom i nawet
przy wciąż zablokowanym włączniku zasilania nie
pozwoli na samoistne włączenie się szlifierki.
Dość niedawno w ofercie firmy Bosch pojawiły się
szlifierki kątowe (model GWS 26-230 LVI) przeznaczone dla zakładów produkcyjnych, w których
panują specyficzne warunki pracy i dość rygorystyczne normy bezpieczeństwa. Maszyny takie
posiadają tzw. bezpieczny włącznik czuwakowy
(deadman switch). Ma on ustrzec zarówno pracowników przed obrażeniami, jak i obrabiany materiał
przed zniszczeniem w momencie utraty kontroli
nad działającym elektronarzędziem. Chodzi tutaj
np. o sytuacje, w których operator szlifierki zasłabnie i upadnie. Jeśli sprzęt nie posiadałby odpowiedniego zabezpieczenia, wirująca ściernica
mogłaby zranić człowieka, uszkodzić materiał lub
spowodować pożar (gdy czynności odbywają się w
miejscu, gdzie znajdują się materiały łatwopalne).
Szlifierki Bosch z włącznikiem czuwakowym automatycznie wyłączają się w momencie utraty nad
nimi kontroli przez człowieka. Włącznik zasilania
nie posiada bowiem blokady do pracy ciągłej. Żeby
maszyna pracowała, operator musi cały czas wciskać włącznik.
Warto tu wspomnieć o trzech dodatkowych rozwiązaniach stosowanych w narzędziach Bosch.
Pierwszym jest system Vibration Control, którego
zadaniem jest pochłanianie wibracji i ograniczanie ilości przenoszonych drgań na ciało operatora
maszyny. System Vibration Control potrafi zredukować nawet o 50% poziom drgań w porównaniu
z maszynami bez systemów antywibracyjnych.
Głównym elementem VC w małych szlifierkach
Bosch jest antywibracyjna rękojeść boczna. W dużych maszynach stosuje się dodatkowo specjalne
zamocowania uchwytu głównego do korpusu szlifierki. Oba uchwyty pokryte są antypoślizgowym
i antywibracyjnym materiałem soft grip. Drugim
rozwiązaniem są specjalne osłony z króćcem do
odsysania, stosowane w małych i dużych szlifierkach w przypadku cięcia tarczami diamentowymi
Zwiększają one żywotność tarcz, gdyż zastosowane odsysanie pyłu za pomocą odkurzacza chłodzi
pole obróbki, jak też prawie w 100% redukują zapylenie miejsca pracy, a więc chronią i zdrowie
operatora, i środowisko naturalne.
Na koniec warto wspomnieć o bardzo popularnym
w dużych szlifierkach Bosch systemie łagodnego
rozruchu. Sprawia on, że po włączeniu zasilania
tarcza rozpędza się powoli, bez charakterystycznego dla maszyn bez tego układu „kopnięcia” w
dłonie, które jest nie tyle nieprzyjemne, co może
spowodować wyrwanie sprzętu z rąk użytkownika nieprzygotowanego na taki efekt. Miękki start
zabezpiecza również instalację zasilającą przed
przeciążeniami.
Opisane systemy znacznie zwiększają poziom bezpieczeństwa pracy szlifierkami kątowymi, dlatego
maszyny w nie wyposażone powinny być preferowane przez profesjonalnych użytkowników z przemysłu i rzemiosła, co niestety w Polsce jest rzadko
spotykane. Wielu pracodawców wybiera jednak tanie maszyny niewyposażone w żaden z systemów
bezpieczeństwa. Ich myślenie zmienia się dopiero,
gdy dojdzie do wypadku przy pracy i zasądzone
zostanie odszkodowanie pracownikowi, który np.
został zraniony kawałkami rozerwanej tarczy szlifierskiej. Warto więc pomyśleć wcześniej o bezpieczeństwie pracy w swojej firmie i wyposażać
ją w maszyny spełniające najwyższe wymogi co do
ochrony pracowników przed wypadkami podczas
wykonywanych robót.
Marek Pudło, pins
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test akumulatorowych zakrętarek udarowych
Hitachi WH 18DBDL i WR 18DBDL
23
Na rynek zakrętarek udarowych wprowadzane są właśnie prawdziwe
monstra akumulatorowe. Do redakcji trafiły dwa nowe modele
Hitachi wyposażone w baterie o pojemności 4 Ah.
l
i.p
o r t alnar zed
z
Fi
l
stu ogląd
aj
z te
Obsługuje się go beznarzędziowo, a mocowanie
osprzętu sprowadza się do odciągnięcia tulei blokującej i wsunięcia w gniazdo bitu lub wiertła. Z
kolei w modelu WR znajdziemy kwadratowy zabierak 1/2” obsługiwany też beznarzędziowo. W
przypadku klucza udarowego, żeby wykorzystać
pełną moc udarów i momentu obrotowego, należy
stosować specjalnie wzmacniane nasadki udarowe.
Właśnie rodzaj uchwytu narzędziowego i maksymalny moment obrotowy maszyn wpływają na
zakres zastosowań obu maszyn. Wkrętarką zrealizujemy połączenia o średnicach M6-M14, podczas
gdy klucz przeznaczony jest do cięższych zadań z
zakresu M10-M16.
W redakcyjnym teście wykonaliśmy kilka naprawdę ciekawych prób praktycznych. Przed ich przedstawieniem trzeba jednak napisać, że wkrętarki
udarowe Hitachi WH 18DBDL i WR 18DBDL są chyba
wzorem do naśladowania pod względem gabarytów – we wręcz miniaturowych maszynach drzemie
duża moc i możliwości. Mechanizm udarowy, który
wykonuje za operatora najcięższą pracę, sprawił,
że nie trzeba tutaj stosować dodatkowych uchwytów pomocniczych. Sprzęt jest więc krótki i może
być używany jedną ręką w ciasnych miejscach .
W próbach wierciliśmy w drewnie (choć zakrętarki
l
i.p
w.
p
na
ww
w.
p
m
ww
stu ogląd
aj
z te
na
m
szych wkrętów, podczas gdy drugi – przy małym
obciążeniu, gdzie mechanizm udarowy załącza
się na kilka końcowych obrotów i pomaga dokręcić osadzany wkręt. Ustawienia parametrów pracy
wkrętarek zmienia się przyciskami na gnieździe
akumulatora, a wybór biegu i trybu pracy mechanizmu udarowego sygnalizowany jest wskaźnikami
diodowymi. Oba narzędzia dzięki precyzyjnej regulacji elektronicznej gotowe są do wykonywania
połączeń o różnym stopniu twardości (WH – 160
Nm, WR – 250 Nm).
W zakrętarkach udarowych Hitachi WH 18DBDL i
WR 18DBDL zastosowano najnowocześniejsze źródło zasilania – ogniwa litowo-jonowe o napięciu 18
V. Choć oba modele są standardowo zasilane akumulatorami 3 Ah, to jednak w ofercie Hitachi są
dostępne baterie o napięciu 4 Ah. I te drugie właśnie zasilały testowane w redakcji maszyny. Wciąż
niewielu producentów oferuje 4-amperogodzinne
akumulatory, a jak pokazały nasze niedawne testy, zapewniają one maszynom nie tylko większą
wydajność działania, ale także znacznie dłuższy
czas pracy. Japończycy zastosowali w obu wkrętarkach układy elektroniczne chroniące urządzenia przed nadmiernym chwilowym obciążeniem i
zbyt gwałtownym poborem prądu z akumulatorów,
co pozwala aktywnie chronić ogniwa baterii przed
uszkodzeniami. Zaś w ładowarkach wykorzystali
system zabezpieczający akumulator przed nadmiernym rozładowaniem lub przeładowaniem.
Jak już wspomnieliśmy na początku, w obu zakrętarkach zastosowano różne uchwyty narzędziowe.
W modelu oznaczonym WH jest mały uchwyt 1/4”.
Fi
l
Z
akrętarki akumulatorowe Hitachi WH
18DBDL i WR 18DBDL to siostrzane konstrukcje. Pierwsza jest klasyczną wkrętarką udarową z małym uchwytem narzędziowym 1/4”. Druga z kolei to typowy klucz udarowy
z kwadratowym zabierakiem 1/2”. Oba elektronarzędzia łączy wspólna „platforma” silnikowa i
źródło zasilania. Najpierw jednak o motorze. Jednostka napędowa w prezentowanych wkrętarkach
to supernowoczesna konstrukcja bezszczotkowa.
Silnik brushless nie ma szczotek ani komutatorów
i jest bezobsługowy. Z jego konstrukcji usunięto
bowiem elementy, które ulegają najszybszemu
zużyciu i częstym awariom. Ale to nie wszystko.
Iskrzenie powstające na styku szczotek i komutatora jest źródłem strat energii. Silnik bezszczotkowy jest więc dużo sprawniejszy od komutatorowego, co przekłada się na mniejsze zużycie energii.
Konstrukcje te są również mniejsze i lżejsze.
Jedną z największych zalet silników bezszczotkowych Hitachi jest zastosowana w nich elektronika. Specjalny układ (chip) daje możliwość bardzo
precyzyjnego sterowania obrotami, momentem
obrotowym czy hamulcem elektronicznym. Oprócz
płynnego sterowania prędkością obrotową za pomocą włącznika spustowego, w prezentowanych
wkrętarkach udarowych Hitachi WH 18DBDL i WR
18DBDL znajdziemy aż cztery elektronicznie regulowane przełożenia (z maksymalnymi obrotami
odpowiednio 900, 1400, 2000 i 2600/min) oraz dwa
tryby pracy układu udarowego – ciągły (maks. częstotliwość – 3200 uderzeń/min) i pojedynczy. Ten
pierwszy stosuje się podczas osadzania najwięk-
o r t alnar zed
z
udarowe przeznaczone są do wykonywania połączeń twardych i nie powinno się ich używać do
pracy w miękkim materiale) i osadzaliśmy wkręty w sosnowej belce. W pierwszych próbach (udar
ciągły, IV bieg) użyliśmy wycinaka 1-ostrzowego
54 mm (WR) i wiertła 3-ostrzowego 30 mm (WH).
Przewierciliśmy nimi sosnową belkę o grubości 70
mm odpowiednio w 52 i 23 s. W próbach wkręcania
osadziliśmy dwa różne wkręty – o średnicy 7 mm i
długości 270 mm (pełny gwint, WR) oraz o średnicy 5 mm i długości 400 mm (niepełny gwint, WH).
Czasy to odpowiednio 20 i 12 s (próby wykonane
na IV biegu i z udarem ciągłym). W przedostatnim
teście osadzaliśmy mniejsze wkręty o średnicy 4
i 5 mm i długości odpowiednio 80 i 120 mm. Biegi w obu maszynach przestawiliśmy na II. Model
WH uporał się z mniejszym wkrętem w 3 s, a WR
z większym w 8 s. W ostatnim teście sprawdzaliśmy skuteczność trybu z pojedynczym udarem.
W tym celu osadzaliśmy małe wkręty o średnicy 5
mm i długości 40 mm. Rzeczywiście, cały wkręt
był osadzony bez wykorzystania udaru, a tylko w
ostatniej fazie załączał się mechanizm udarowy,
by dokręcić wkręt.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne zakrętarek udarowych Hitachi WH 18DBDL i WR 18DBDL
Model
Obroty na I/II/III/IV biegu
Częstotliwość udarów
Maks. moment obrotowy (Nm)
Zakres obsługiwanych połączeń gwintowych
Uchwyt
Typ akumulatora/napięcie (V)/pojemność (Ah)
Waga (kg)
WH 18DBDL
WR 18DBDL
900/1400/2000/2600/min
3200/min
160
250
M6-M14
M10-M18
6-kątny 1/4”
zabierak kwadratowy 1/2”
Li-Ion/18/4
1,7
glądaj filmy z testów
26
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test udarowego młota Kress 360 BPS BiPower
Kress na pewno zostanie zapamiętany w historii za skonstruowanie
młota elektropneumatycznego zasilanego równocześnie
z akumulatora i sieci 230 V. Sprawdziliśmy, czy tylko podwójne
zasilanie jest jego mocną stroną.
850/min
4500/min
2,9 J
26/13/30 mm
68 mm
Li-Ion/36 V/3,5 Ah
4,9 kg
stu ogląd
aj
z te
klasycznym uchwytem wiertarskim do wiercenia
bez udaru wiertłami cylindrycznymi (np. w drewnie). Rozwiązanie to producent nazwał QuiXS. W
zadaniach udarowych świetnie sprawdza się także
system tłumienia drgań. Rękojeść w kształcie litery
„D” przymocowano do korpusu głównego połączeniem sprężynowym. Jest więc ona ruchoma i pochłania dużą część wibracji powstających w trakcie
pracy.
Testy praktyczne polegały na sprawdzeniu, jak zachowuje się nowy młotek Kress 360 BPS BiPower
podczas wiercenia na samym akumulatorze i z
podłączonym zasilaniem 230 V. Okazuje się, że tak
samo. Nic w tym dziwnego, bo przecież konstrukcja
l
i.p
w.
p
na
Dane techniczne udarowego młota Kress 360 BPS BiPower
Maks. obroty
Maks. liczba udarów
Energia pojedynczego udaru
Maks. średnica wiercenia wiertłami w betonie/stali/drewnie
Maks. średnica wiercenia koronkami
Rodzaj baterii/napięcie/pojemność
Waga (z baterią)
m
ww
ną ładowarkę do stacjonarnego napełniania ich
energią.
Dzięki temu rozwiązaniu mamy możliwość wyboru
źródła zasilania – jeśli wykonujemy pracę w trudnych warunkach i kabel nam przeszkadza, odłączamy go i korzystamy z energii w akumulatorze. Gdy
mamy dostęp do energii z gniazdka, podłączamy do
niego młotek i zasilamy maszynę z sieci, ładując
przy tym zużytą wcześniej energię z baterii. Ten
system nie wymaga posiadania i używania dodatkowych ładowarek sieciowych do akumulatora – ogniwa ładują się w czasie pracy młotka. Jak na Kressa
przystało, kabel przyłączeniowy wykorzystuje opatentowany system szybkiego montażu na zatrzask.
Przewód jest systemowy i może być używany jako
wspólne zasilanie dla innych maszyn Kress. Niewątpliwą zaletą samego akumulatora jest jego pojemność. Na jednym ładowaniu młotek wywierci w betonie aż 272 otwory 6 x 40 mm.
To nie koniec innowacji. Kress 360 BPS BiPower jest
chyba jednym z niewielu tego typu elektronarzędzi
na rynku, które jest wyposażone w silnik bezszczotkowy. Jednostka napędowa brushless nie ma szczotek i komutatorów – jest dzięki temu mniejsza,
lżejsza, wydajniejsza (bo usunięto elementy powodujące duże straty energii) i całkowicie bezobsługowa (wyeliminowane podzespoły zastąpiono układami elektronicznymi). Rozwiązanie to praktycznie
nie ma wad. Nowoczesna jednostka napędowa zapewnia maksymalne obroty 850/min, a współpracujący z nią mechanizm udaru pneumatycznego 4500
uderzeń/min, każde z energią nawet 2,9 J. Parametry pracy sprzętu są precyzyjnie regulowane za
pomocą włącznika spustowego, kierunek obrotów
wrzeciona zmienia się przełącznikiem słupkowym,
a tryb pracy (wiercenie, wiercenie z udarem, kucie) wybiera się pokrętłem w dolnej części obudowy. Warto w tym miejscu napisać jeszcze o dwóch
rzeczach – przekładnia umieszczona jest w solidnej
obudowie ze stali magnezowej, która chroni podzespoły przed uszkodzeniami i zapewnia młotkowi
dużą żywotność, a dodatkowo współpracuje ona ze
sprzęgłem bezpieczeństwa, które rozłącza napęd w
momencie zakleszczenia się wiertła.
Kolejny akapit musimy także poświęcić na dość innowacyjne rozwiązania w zakresie obsługi młotka
akumulatorowego Kress 360 BPS BiPower. Chociażby uchwyt narzędziowy SDS-plus. Wykonany jest w
technologii jednoczęściowej z automatyczną blokadą (nie trzeba odciągać tulei, by osadzić wiertło – po prostu wciskamy osprzęt w gniazdo), ale
dodatkowo można go zdjąć z wrzeciona i zastąpić
Fi
l
W
ogólnoświatowym konkursie Plus X
Award ponad setka specjalistów z 32
krajów wybiera w kilkunastu kategoriach najbardziej nowatorskich producentów. W 2012 r. prestiżowe wyróżnienie najbardziej innowacyjnej marki w branży elektronarzędzi
zostało przyznane firmie Kress. Jury konkursu doceniło dotychczasowy wysiłek firmy włożony w rozwój branży. Jednemu z produktów Kressa przyznano dodatkowo tytuł najlepszego elektronarzędzia
roku 2012. Do redakcji trafił – jeszcze w glorii chwały – młot udarowo-obrotowy Kress 360 BPS BiPower
z innowacyjnym systemem zasilania.
Kress 360 BPS BiPower jest młotem akumulatorowym. Czerpie on energię z litowo-jonowego akumulatora o napięciu 36 V i pojemności aż 3,5 Ah.
To pierwsze elektronarzędzie tej klasy mające tak
dużą baterię. Ale sam akumulator to klasyczne rozwiązanie. Niemieccy inżynierowie wpadli jednak
na pomysł, żeby do zasilania bateryjnego dołożyć
możliwość podłączenia narzędzia do gniazdka z
prądem 230 V i korzystać z maszyny jak z modelu sieciowego. Jak to rozwiązali technicznie? Otóż
w prezentowanym elektronarzędziu zastosowany
jest silnik prądu stałego, czyli czerpiący energię z
akumulatora. Po podłączeniu urządzenia kablem do
gniazdka z prądem zmiennym 230 V energia nie jest
przekazywana bezpośrednio do silnika, ale do baterii, skąd trafia do jednostki napędowej jako prąd
stały o napięciu 36 V. Dzięki temu młot podłączony
do gniazdka działa jak klasyczny model sieciowy,
a dodatkowo ładowane są akumulatory. A jeszcze
prościej – to taka sama zasada działania jak w telefonie komórkowym – podłączamy go do sieci, żeby
naładować akumulator, i w tym samym czasie prowadzimy rozmowy telefoniczne. Żeby nie było, że
system jest mało rozwojowy – do każdego młotka
można dokupić dodatkowe akumulatory i zewnętrz-
o r t alnar zed
z
elektronarzędzia wskazuje, że tak właśnie ma być.
W próbach praktycznych wierciliśmy w drewnie
świdrem o średnicy 20 mm. Przewiercenie klocka
o grubości 65 mm zajęło maszynie 3 s. W próbie
udarowej przewiercaliśmy krawężnik z betonu B40
o grubości 120 mm wiertłem 2-ostrzowym 26 mm.
Młotek poradził sobie wyśmienicie, a czas 31 s jest
nie gorszy od osiągów narzędzi sieciowych.
Reasumując, mamy więc za sprawą Kressa nową
jakość na rynku młotków SDS-plus. Niewątpliwie,
narzędzie łączy w sobie zalety i funkcjonalności narzędzi akumulatorowych z sieciowymi, zachowując
przy tym wydajność tych ostatnich.
Marek Pudło, pins
Test tarczy diamentowej Marcrist CK750
Na rynku możemy spotkać wiele tarcz przeznaczonych specjalnie
do cięcia glazury za pomocą małych szlifierek kątowych.
My postanowiliśmy przyjrzeć się nowej tarczy Marcrist CK750.
w.
p
l
Fi
l
stu ogląd
aj
z te
na
ww
gazetanarzedziowa.pl
m
i.p
T
arcze Marcrist CK750 to narzędzia przeznaczone do cięcia płytek ceramicznych,
glazury, marmuru i łupków, granitu i kamienia naturalnego. Dostępne są w średnicach od 85 do 350 mm (otwory mocujące 15,
22,22, 25,4 lub 30 mm), co oznacza, że można je
stosować zarówno w maszynach stacjonarnych,
jak i szlifierkach kątowych. Elementem roboczym tych tarcz, czyli biorącym bezpośredni
udział w cięciu, jest w ciągły segment diamentowy, zwany też wieńcem gładkim. W
przypadku tarcz 85, 115 i 125 mm ma wysokość 10 mm i szerokość 1,2 mm. Spoiwo
wykorzystane w narzędziach jest średnio
miękkie, a więc tarcze nadają się do cięcia twardych materiałów typu granit.
Aby uzyskać jak największą gładkość
krawędzi materiałów po przecięciu,
w tarczach Marcrist CK750 zastosowano bardzo drobne ziarno diamentowe,
które skrawa mniej agresywnie niż
grube, zeszlifowując bardzo niewiekie
drobiny. Narzędziami tymi możemy
ciąć zarówno na sucho, jak i mokro.
Do redakcyjnego warsztatu na testy
trafiła tarcza Marcrist CK750 o średnicy 125 mm. Podczas przeprowadzonych
o r t alnar zed
z
prób wykonaliśmy cięcia ceramicznych płytek
ściennych i podłogowych. Do napędu tarczy użyliśmy szlifierki kątowej Kress 1400 WSE/1 125 o
mocy nominalnej 1400 watów. Aby zmniejszyć
agresywność oddziaływania tarczy na obrabianą
glazurę, zredukowaliśmy prędkość szlifierki do
8500 obr./min. Nasze wrażenia z testów były następujące: tarcza Marcrist CK750 łatwo wchodzi
w materiał. Nie zauważyliśmy przy tym nadmiernego zwolnienia obrotów szlifierki. Narzędzie
nie wymaga też większego docisku. Tnie bez odprysków, czyli czysto, jednakże potrzebna jest
do tego tzw. pewna ręka i delikatny posuw. Jak
wiadomo, nawet małe odchylenia maszyny od
prostopadłej do płytki płaszczyzny cięcia powodują powstawanie większych lub mniejszych odprysków. Podczas cięcia na sucho nie dochodziło
do żadnego iskrzenia, co oznacza, że właściwie
dobraliśmy materiał i obroty szlifierki. Naszym
zdaniem tarcza diamentowa Marcrist CK750 jest
w stanie zaspokoić najbardziej wymagających
glazurników pod względem jakości cięcia glazury.
pins
27
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test wielofunkcyjnego narzędzia tnąco-szlifującego Makita BTM50
Wielofunkcyjne narzędzie tnąco-szlifujące Makita BTM50
wyposażono w mechanizm generujący naprzemienny, obustronny
ruch obrotowy o bardzo małym przesunięciu kątowym 1,6°
(tzw. oscylacje osiowe). Ta wartość w połączeniu z bardzo dużą
częstotliwością oscylacji (do 20.000 min-1) sprawia, że sprzęt
może i szlifować, i ciąć.
stu ogląd
aj
z te
akumulatora. Drugim jest z kolei dioda oświetlająca miejsce pracy, która włącza się w momencie
uruchomienia maszyny. Umieszczone w wygodnym
miejscu pokrętło regulacji prędkości obrotowej
ułatwia sterowania parametrami pracy szlifierki.
Makita BTM50 należy do grupy profesjonalnych narzędzi o podwyższonej żywotności i wytrzymałości na przeciążenia, oznaczonej symbolem „LXT”.
Prezentowany sprzęt zasilany jest nowoczesnym
akumulatorem litowo-jonowym o napięciu 18 V i
pojemności 3 Ah. Ogniwa Li-Ion są nie tylko bardzo
wydajne (dużo sprawniejsze od starszych typów
baterii), ale także mniejsze, lżejsze i dużo trwalsze. Ich dużą wartością jest brak efektu pamięci
i możliwość doładowywania ogniw w dowolnym
momencie. Z baterią Li-Ion współpracuje szybka
ładowarka, która napełnia pustą baterię w kilkadziesiąt minut.
W ramach redakcyjnych testów przeprowadziliśmy
kilka prób cięcia (krawędziowego drewna i PCV
oraz wgłębnego w drewnie). Sprzęt zasługuje na
duże pochwały. Akumulator 18-woltowy zapewnia
wystarczająco dużo mocy i energii do cięcia i szlifowania. Regulacja prędkości obrotowej ułatwia
po
r t alnar ze
dz
dobranie parametrów pracy do specyfiki zadania.
Maszyna jest przy tym bardzo poręczna – obwód
obudowy odpowiedni do pracy jedną ręką, przycisk zasilania obsługiwany palcem wskazującym.
W przypadku, gdy planujemy dużo szlifować,
warto wyposażyć się w opcjonalną przystawkę
do odkurzacza. Zamontowana do trójkątnej stopy
szlifierskiej pozwala odsysać praktycznie w całości
powstające nieczystości.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne wielofunkcyjnego narzędzia
tnąco-szlifującego Makita BTM50
Częstotliwość oscylacji
Kąt oscylacji
Długość maszyny
Rodzaj baterii/napięcie/pojemność
Waga
i.p
w.
l
Fi
l
m
ww
precyzyjne cięcia wystających elementów (niedużych gwoździ, rurek metalowych i PCV, listewek,
płyty gipsowej itp.).
Narzędzia robocze mocuje się na wrzecionie za
pomocą śruby imbusowej. Klucz do obsługi tej
czynności przechowywany jest w uchwycie obudowy maszyny, więc nie powinniśmy go zgubić podczas codziennych prac. Pozycja osprzętu może być
także zmieniana kątowo co 30° w zakresie 360°.
Opcja ta pozwala pracować Makitą BTM50 w różnych pozycjach. System montażu osprzętu nazywa
się interfejsem OIS. Przystosowany jest do obsługi
narzędzi roboczych wszystkich innych producentów podobnych narzędzi tnąco-szlifujących (np.
Fein, Bosch).
Wygodę w codziennym użytkowaniu Makita BTM50
zapewniają jeszcze dwa ciekawe rozwiązania
praktyczne. Pierwszym jest wprowadzony w układzie napędowym system miękkiego startu, czyli powolnego rozpędzania silnika. Zapewnia on
płynne rozpoczęcie pracy i minimalizuje nagłe
skoki napięcia i wydłuża w ten sposób żywotność
na
P
arametry oscylacji i prędkości obrotowej
są tak dobrane, by nawet osprzęt tnący w
momencie przypadkowego dotknięcia nie
powodował obrażeń. Żeby Makita BTM50
była narzędziem wielofunkcyjnym, japoński producent musiał opracować odpowiedni osprzęt. To
właśnie jego bogactwo decyduje o możliwościach
tego typu rozwiązań. Japończycy stanęli na wysokości zadania, bo do dyspozycji użytkownika jest
aż kilkanaście różnych narzędzi, które pozwalają
ciąć praktycznie każdy materiał (drewno, stal,
aluminium, PCV, glazurę, terakotę), szlifować za
pośrednictwem trójkątnej stopy z mocowaniem
papieru ściernego na rzep czy zdzierać stare nawierzchnie za pomocą szpachelki. Osprzęt oferowany jest w różnych kształtach (prostokątne,
półokrągłe) i wielkościach, tak by dopasować się
najlepiej do obrabianego materiału i konkretnej
sytuacji. Osprzęt pozwala więc wykonywać szlifowanie, precyzyjne i gładkie cięcia wgłębne, przycinanie elementów na równi z powierzchnią bez
ryzyka uszkodzenia lub porysowania powierzchni,
6000-20.000 min-1
1,6°
324 mm
Li-Ion/18 V/3 Ah
2,1 kg
28
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test szlifierki oscylacyjnej Metabo SRE 4350 TurboTec
Już sama nazwa najnowszego produktu Metabo może świadczyć,
że mamy do czynienia z niestandardowym elektronarzędziem.
Spróbujmy wskazać najciekawsze elementy konstrukcji niemieckiej
szlifierki oscylacyjnej.
S
zlifierka oscylacyjna Metabo SRE 4350 TurboTec to najwyższa półka zaawansowania
technologicznego w tej grupie elektronarzędzi. Testowany sprzęt posiada chyba
wszystkie możliwe elementy konstrukcji, które
można zastosować w szlifierce, by podnieść jej
wydajność, trwałość i komfort pracy, a także poszerzyć zakres zastosowań. W Metabo znajdziemy
ciekawe rozwiązania i mechaniczne, i elektroniczne.
Sercem prezentowanej szlifierki jest 350-watowy
silnik, który generuje przez przekładnię maksymalne obroty do 9200 obr./min (oscylacje – 18.400/
min). Wartość tę można płynnie zmieniać od 4200
obr./min (oscylacje – 8400/min) za pomocą pokrętła z pięcioma pozycjami (system Variospeed).
Każda prędkość obrotowa przeznaczona jest do
obróbki różnych materiałów papierem ściernym o
różnej granulacji. Możliwość regulacji prędkości
obrotowej to nie wszystko – w Metabo znajdziemy
przełącznik TurboBoost. To taki drugi bieg, który
włącza dodatkowe rezerwy mocy i podnosi pręd-
kość silnika do 11.000 obr./min (oscylacje – 22.000/
min), pozwalając w ten sposób uzyskać najwyższą
skuteczność szlifowania. „Doładowanie” przyda
się najbardziej podczas obróbki zgrubnej najtwardszych materiałów. Przy oscylacji do 22.000
min-1 i mimośrodowości 2,2 mm otrzymujemy bardzo wydajną maszynę, szczególnie zdatną do szlifowania wykańczającego. Jej niewątpliwą zaletą
jest też trwałość podzespołów mechanicznych,
które zostały solidnie zabezpieczone przed przenikaniem kurzu i pyłu z obrabianych materiałów.
Stopa szlifierska w szlifierce oscylacyjnej Metabo
SRE 4350 TurboTec ma kształt prostokąta i rozmiary 92 x 190 mm. Papier ścierny można do niej
mocować na dwa sposoby – albo na rzep (szybko
i wygodnie), albo za pomocą sprężynowych zacisków (można używać tradycyjnego papieru ściernego z rolki). Stopa ma na swojej powierzchni
otwory technologiczne, które pasują do kanałów
służących do odsysania nieczystości powstających
w trakcie szlifowania. Pył jest odciągany z powierzchni obrabianego materiału i trafia poprzez
króciec umieszczony z tyłu obudowy maszyny bądź
do odkurzacza przemysłowego, bądź do specjalnego pojemnika. Ten pierwszy sposób wymaga podłączenia rury i zapewnia największą skuteczność
odpylania, drugi zaś jest równie efektywny dzięki
zastosowaniu plastikowej obudowy i filtra, które
nie pozwalają wydostawać się nieczystościom na
zewnątrz (co ma często miejsce, gdy używa się
worków z materiału).
W konstrukcji szlifierki oscylacyjnej Metabo SRE
4350 TurboTec postawiono silny akcent na minimalizację wibracji przenoszonych na ciało użytkownika. Stopa jest dodatkowo oddzielona od korpusu
maszyny gumowym „przegubem”, który pochłania dużą część drgań poruszającej się płyty szlifierskiej. Dodatkowo uchwyt kulowy w przedniej
części szlifierki jest także elastycznie przytwierdzony do obudowy elektronarzędzia, zaś rękojeść
główna i górna część chwytna obudowy pokryte są
antypoślizgową, pochłaniającą drgania okładziną
soft grip. Wszystkie te elementy – obok świetnie
umiejscowionych włączników i pokręteł – sprawiają, że ergonomia pracy Metabo stoi na bardzo wysokim poziomie.
W testach praktycznych szlifowaliśmy sosnową deskę zarówno w trybie zgrubnym, jak i precyzyjnym.
TurboBoost sprawdził się znakomicie, sprawiając,
że zdzieranie materiału było o wiele szybsze niż
w trybie standardowym, nawet przy maksymalnej
prędkości obrotowej. „Dopalacza” można również
używać przy szlifowaniu precyzyjnym, gdzie duża
częstotliwość oscylacji w połączeniu z drobnoziarnistym papierem ściernym zapewnia najwyższą jakość obróbki finalnej.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne szlifierki oscylacyjnej Metabo SRE 4350 TurboTec
Moc
Częstotliwość oscylacji
Mimośrodowość
Wielkość papieru
Waga
350 W
8400-22000 min-1
2,2 mm
92 x 190 mm
2,7 kg
Test wyrzynarki Metabo STE 140
Nieco mniejsza, ale mocna wyrzynarka z uchwytem gałkowym jest
dużo poręczniejsza podczas pracy w zakamarkach od swojej siostry
z rękojeścią żelazkową. Każdy producent stara się mieć w swojej
ofercie oba rodzaje wyrzynarek.
W
yrzynarka Metabo STE 140 została właśnie
wyposażona w tego typu rękojeść. Uchwyt
gałkowy jest uchwytem pomocniczym, bo
główny stanowi korpus wyrzynarki (obudowa silnika) i jest pokryty antypoślizgowym materiałem.
Sprzęt więc można swobodnie prowadzić jedną ręką, a
tylko do bardziej wymagających cięć korzystać z uchwytu pomocniczego.
W prezentowanym narzędziu zastosowano wydajny silnik o mocy 750 W. Jednostka napędowa zapewnia przez
trwałą i odporną na przeciążenia przekładnię maksymalną prędkość brzeszczotu wynoszącą 3100 skoków/
min. Jest ona regulowana w zakresie od 1000 skoków/
min za pomocą pokrętła z sześcioma ustawieniami. W
układzie napędowym zastosowano także elektroniczny
system Vario-Constamatic (VC), który stabilizuje obroty
silnika pod zmiennym obciążeniem. Układ ten zapewnia
maszynie maksymalną wydajność cięcia. System odpowiada także za automatyczne wyłączenie narzędzia w
przypadku nadmiernego zużycia szczotek węglowych.
Ważne jest również to, że w układzie napędowym zastosowano układ miękkiego startu – brzeszczot rozpędza
się powoli i pozwala bezpiecznie rozpocząć cięcie.
Wyrzynarka ma zintegrowany z układem napędowym
mechanizm podrzynania. Odpowiada on za intensywność poruszania się brzeszczotu po łuku. Trzy poziomy
do wyboru pozwalają dobrać charakter działania wyrzynarki do sposobu cięcia i rodzaju obrabianego materiału. Tak skonstruowaną wyrzynarką Metabo STE 140
przetniemy drewno o maksymalnej grubości 140 mm,
metale kolorowe – 35 mm, i stal – 10 mm.
Wyrzynarka Metabo STE 140 jest także bardzo przyjazna użytkownikowi. Praktycznie cała obsługa maszyny odbywa się beznarzędziowo. Na przykład montaż
brzeszczotu. Dzięki systemowi Metabo „Quick” wsuwamy osprzęt w gniazdo i odciągamy dźwignię blokującą, a
jej zwolnienie blokuje brzeszczot i pozwala bezpiecznie
wykonywać cięcie. Przy zmianie osprzętu odciągnięcie dźwigni blokującej powoduje, że brzeszczot sam
wyskakuje z gniazda – nie trzeba go wyjmować ręką i
narażać się na poparzenia. W konstrukcji mechanizmu
prowadzenia brzeszczotu należy zwrócić uwagę na nisko umieszczoną rolkę. Zapewnia to większą stabilność
kątową osprzętu przy cięciach zgrubnych, szybkich,
kiedy brzeszczot może ulegać odgięciom wzdłużnym, a
także przy cięciach czystych, kiedy osprzęt odgina się
poprzecznie. Dla bezpieczeństwa pracy konstruktorzy
zastosowali przezroczystą osłonę, która jednocześnie
ogranicza rozpryskiwanie się wiórów na powierzchni
ciętego elementu.
Jednym z najważniejszych elementów konstrukcyjnych
każdej wyrzynarki jest stopa. Jej możliwości decydują
o zakresie cięć wykonywanych daną maszyną. Ta w Metabo STE 140 wykonana jest z aluminium. Ma oczywiście mechanizm umożliwiający pochylanie wyrzynarki
i wykonywanie cięcia skośnego pod kątem do 45°. Na
stopę możemy założyć płytki ochronne (z pertinaksu lub
z filcu), które chronią obrabiany materiał przed porysowaniem.
Inżynierowie z Metabo dali również użytkownikom możliwość pracy wyrzynarką z szyną prowadzącą (wyposażenie dodatkowe), która pełni także funkcję cyrkla do
wycinania okręgów o średnicy 100-360 mm. Nie wolno
także pominąć zintegrowanego w tylnej części stopy
przyłącza do odkurzacza. Choć maszyna ma funkcję
przedmuchu linii cięcia, to jednak korzystanie z odkurzacza przemysłowego znacznie podnosi komfort pracy
i zapewnia czystość w miejscu pracy. Dobra widoczność
linii cięcia zapewniona jest także dzięki zastosowaniu
oświetlenia diodowego, które włącza się automatycznie
po uruchomieniu silnika.
W wyrzynarce Metabo STE 140 zastosowano włącznik
główny podobny do stosowanego w szlifierkach kątowych. Nie ma tutaj włącznika spustowego z blokadą
do cięcia ciągłego jak w modelach z uchwytem pałąkowym. Obsługa wyrzynarki odbywa się praktycznie bez
odrywania dłoni od rękojeści – kciukiem uruchamiamy
narzędzie, a regulacji prędkości obrotowej dokonujemy
drugą ręką (pokrętło umieszczone z tyłu obudowy).
W testach sprawdzaliśmy moc i wydajność nowej wyrzynarki Metabo oraz jakość cięcia czystego. W pierwszej
próbie skracaliśmy deskę sosnową o szerokości 170 mm
i grubości 25 mm. Dla maszyny przecięcie takiego elementu nie stanowi żadnego problemu (czas 3 s). Czuć
duży zapas mocy, która jest „wspierana” przez system
stabilizacji obrotów. Zapewne Metabo poczułoby obciążenie przy cięciu elementów o maksymalnej grubości.
W zadaniu precyzyjnym obrabialiśmy trzywarstwowy panel podłogowy z jotoby (grubość 8 mm). Dobrze
skonstruowany system prowadzenia brzeszczotu z nisko
umieszczoną rolką utrzymywał brzeszczot we właściwej
pozycji (nie pozwalał na odchylenia osprzętu od pionu
podczas cięcia po łuku). Krawędź obciętego panelu pozbawiona była jakichkolwiek zadziorów.
Dane techniczne wyrzynarki Metabo STEB 140
Moc
Prędkość skokowa
Maks. głębokość cięcia drewna/stal/metale kolorowe
Waga
gazetanarzedziowa.pl
Marek Pudło, pins
750 W
1000-3100 skoków/min
140/10/35 mm
2,5 kg
29
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test myjki ciśnieniowej HDEm 1810 Hobby Line
Z bardzo dużej oferty elektronarzędzi niemieckiej firmy Rheinland
Elektromaschinen Group trafiła do nas druga myjka ciśnieniowa.
Należy także do grupy dla hobbystów, jednak jest trochę bardziej
zaawansowana technicznie niż pierwszy model, który mieliśmy
okazję testować miesiąc temu.
M
yjka ciśnieniowa HDEm 1810 Hobby Line –
jak sama nazwa wskazuje – przeznaczona
jest do popularnych zadań. Sprawdzi się na
podwórku podczas mycia samochodu, roweru, narzędzi czy podjazdu. O tym, że HDEm 1810
Hobby Line jest modelem amatorskim, decydują dwa
szczegóły w konstrukcji elektronarzędzia – przede
wszystkim zespół napędowy oraz materiały, z jakich
wykonana jest myjka i cały osprzęt towarzyszący.
Niemiecką myjkę wyposażono w silnik o mocy 1800
W. Jak na sprzęt ogrodowo-podwórkowy jednostka
napędowa jest naprawdę duża i gwarantuje dobre
„osiągi”. Dzięki niej pompa myjki zapewnia maksymalne ciśnienie robocze na poziomie 125 barów
i maksymalny przepływ wody 360-410 l/godz. To
wystarczająco dużo, by spłukać z auta zaschnięte błoto czy umyć podjazd do garażu bądź taras z
kostki brukowej. Narzędzie pobiera z sieci wodociągowej wodę, której temperatura nie przekracza
40°C. Warto tutaj podkreślić, że pompa ma stalowe
tłoki i głowicę z lekkiego stopu metalu. Dzięki temu
jest bardzo trwała i wydajna. Jednostka napędowa
wyposażona jest w system start-stop – pompa uruchamiana jest włącznikiem spustowym w pistolecie i
pracuje tylko wtedy, kiedy potrzebne jest ciśnienie
do wypychania wody.
Myjka ciśnieniowa HDEm 1810 Hobby Line – jak każdy sprzęt dla hobbystów i amatorów – jest bardzo
łatwa w obsłudze. Myjkę przed rozpoczęciem mycia
należy oczywiście podłączyć do źródła prądu (za pomocą kabla o długości 4,5 m), a następnie do kranu
z bieżącą wodą. Przyłączenie myjki ciśnieniowej do
kranu odbywa się za pomocą szybkozłączek, a wąż
musi mieć średnicę co najmniej ½ cala. Na koniec
trzeba podpiąć wąż wysokociśnieniowy (o długości 5
m, za pomocą nakrętki) ze specjalnym pistoletem z
włącznikiem spustowym i dołączonymi do niego lancami. Już podczas samego mycia trzeba pamiętać,
że myjka musi stać pionowo. Niedozwolone jest używanie elektronarzędzia ułożonego płasko ze względu
na konstrukcję pompy.
O użyteczności każdej myjki decydują nie tylko wydajność silnika i pompy, ale również wyposażenie.
Producent myjki ciśnieniowej HDEm 1810 Hobby Line
jest dość hojny i dołącza do maszyny praktycznie
wszystkie najważniejsze akcesoria, a nawet daje coś
więcej. Jest więc lanca z regulacją kąta natrysku.
Druga końcówka to pojemnik na detergent. Przed
rozpoczęciem właściwego mycia ciśnieniowego
czyszczony obiekt można polać dowolnym płynem
ułatwiającym pozbycie się brudu. Trzecia końcówka
to okrągła rotacyjna szczotka, która ułatwia np. mycie karoserii samochodu. I na koniec deser – jedną z
końcówek myjących jest okrągła szczotka do czyszczenia podłóg. Pod plastikową obudową z kołnierzem z włosiem znajdują się dwa rotujące ramiona
z końcówkami wysokociśnieniowymi. Ramiona się
obracają, a czyszczenie odbywa się na podobnej zasadzie jak w zmywarce do naczyń.
Ponieważ myjka ciśnieniowa HDEm 1810 Hobby Line
(waży 11,5 kg) jest nieco większa i cięższa od modelu HDEm 390, który testowaliśmy przed miesiącem,
producent zdecydował się zastosować dwa kółka
transportowe oraz długi i wygodny uchwyt transportowy. Dzięki temu przemieszczanie urządzenia jest
łatwe, wygodne i nie wymaga użycia siły.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne myjki ciśnieniowej HDEm 1810 Hobby Line
o k i e m fa c h o w c a
Moc silnika
Maksymalne ciśnienie
Maksymalna wydajność pompy
Waga
Gdzie i czym
wiercimy?
Zastosowanie młotków elektropneumatycznych i wiertarek udarowych do wiercenia w cegłach oraz prefabrykatach
materiał budowlany
solidne bloczki budowlane
o zwartej strukturze
Obecnie w budownictwie
stosuje się bardzo wiele
różnych materiałów, które
mają odmienne właściwości
i wymagają zastosowania
odpowiednich metod obróbki.
W niniejszym artykule
omówimy zasady wykonywania
otworów
w tychże materiałach.
N
a rynku dostępnych jest wiele różnych elektronarzędzi służących do wiercenia, takich
jak: młotki elektropneumatyczne oraz wiertarki udarowe i bezudarowe. Ich zastosowanie
jest ograniczone rodzajem obrabianych materiałów.
W artykule zajmiemy się tylko wierceniem w materiałach budowlanych, a więc zastosowaniem młotków
elektropneumatycznych oraz wiertarek udarowych.
Jeśli przyjrzymy się właściwościom użytkowym tych
elektronarzędzi, to okazuje się, że w interesującym
nas aspekcie (obróbka materiałów budowlanych) pod-
Lity
materiał
Płyty
Beton
standardowy
Lita
cegła
o zwartej
strukturze
odpowiednie
z uchwytem walcowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
lekka
bez udaru
odpowiednie
z uchwytem walcowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
ciężka
z udarem
udarowe
wiertarka udarowa
w trybie z udarem
bez udaru
odpowiednie
z uchwytem walcowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
perforowane
bloczki budowlane
cegła dziurawka
bez udaru
odpowiednie
z uchwytem walcowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
bez udaru
odpowiednie
z uchwytem walcowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
beton lekki
prefabrykowane
panele
płyta gipsowa
płyta ścienna
Źródło: Encyklopedia of Power Tools, wyd. 5., Bosch, s. 816
stawową różnicą pomiędzy nimi jest wartość generowanej siły udaru. To ona właśnie określa ich zdolność
wykonywania otworów w betonie czy kamieniu. Jak
wiadomo, młotki elektropneumatyczne dysponują
dużą większą siłą udaru niż wiertarki udarowe. Udary
porównywalnych mocą nominalną młotków klasy 2-4
kg z wiertarkami udarowymi dochodzą nawet do 4-5
dżuli. Stąd młotki obrotowe stosuje się do obróbki materiałów kruchych o dużej twardości, np. standardowego betonu, twardego kamienia (granitu czy marmuru). Wielkość i moc wykorzystywanego młotka zależy
Cegła
porowata
materiał budowlany
granit
komponent
budowlany
metoda wiercenia
lity materiał
udar pneumatyczny
panele
bez udaru
lity materiał
udar pneumatyczny
panele
bez udaru
lity materiał
bez udaru
panele
bez udaru
piaskowiec
lity materiał
bez udaru
beton
standardowy
lity materiał
udar pneumatyczny
panele
bez udaru
beton
przemysłowy
lity materiał
udar pneumatyczny
panele
bez udaru
beton
lekki
lity materiał
bez udaru
wapień
Płyty
i panele
Wiercenie bezudarowe
przy użyciu wiertarek
udarowych
komercjalnie dostępny
rodzaj materiału
marmur
Prefabrykowane
komponenty
budowlane
Cegła
perforowana
od średnicy wierconego otworu oraz od wymaganej
wydajności pracy. I tak tego typu elektronarzędzia z
uchwytem SDS-plus są przeznaczone do wykonywania
otworów o średnicy od 4 do 32 mm, a z SDS-max – od
12 do 52 mm.
Wiertarki udarowe stosuje się do wiercenia w materiałach kruchych o małej twardości, np. cegłach, prefabrykatach czy płytach gipsowych, lub w twardych
i zarazem podatnych na uszkodzenia wywołane udarami, np. niewielkie elementy betonowe, ceramika
budowlana itp. Warto pamiętać, że nie we wszystkich
wypadkach stosuje się udary, np. podczas wiercenia
w ceramice budowlanej. Poniżej i powyżej publikujemy schematy zastosowań młotków elektropneumatycznych i wiertarek udarowych według „Encyclopedia of Power Tools” Boscha, 5. wydanie. Schematy te
pokazują prawidłowe użycie tych elektronarzędzi.
Sądzimy, że zalecenia z nich płynące warto stosować
w praktyce, gdyż dzięki temu uzyskamy dobre lub
bardzo dobre rezultaty w pracy.
LP
Zastosowanie młotków elektropneumatycznych i wiertarek udarowych do wiercenia w kamieniu oraz betonie
kamień
naturalny
Wiercenie z udarem mechanicznym
przy użyciu wiertarek udarowych
Źródło: Encyklopedia of Power Tools, wyd. 5., Bosch, s. 814
elektronarzędzie
bez udaru
lita cegła
beton
Wiercenie z udarem pneumatycznym
przy użyciu młotków obrotowych
wiertło
pustak żużlobetonowy
Cegły i kamienie
budowlane
Beton
lekki
metoda wiercenia
solidne bloczki budowlane
o porowatej strukturze
Typowe materiały budowlane
Beton
komponent
budowlany
komercjalnie dostępny
rodzaj materiału
cegła
biała
Ogólny schemat zastosowania
młotków elektropneumatycznych i wiertarek udarowych
Kamień naturalny
1800 W
125 barów
360-410 l/h
11,5 kg
wiertło
elektronarzędzie
SDS-plus / SDS-max
odpowiednie
z uchwytem walcowym
SDS-plus / SDS-max
odpowiednie
z uchwytem walcowym
odpowiednie
z uchwytem walcowym
odpowiednie
z uchwytem walcowym
odpowiednie
z uchwytem walcowym
młotek elektropneumatyczny
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
młotek elektropneumatyczny
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
SDS-plus / SDS-max
odpowiednie
z uchwytem walcowym
SDS-plus / SDS-max
odpowiednie
z uchwytem walcowym
odpowiednie
z uchwytem walcowym
młotek elektropneumatyczny
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
młotek elektropneumatyczny
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
wiertarka udarowa
w trybie bezudarowym
Źródło: Encyklopedia of Power Tools, wyd. 5., Bosch, s. 815
gazetanarzedziowa.pl
30
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test wiertarko-wkrętarki udarowej DeWALT DCD985L2
18-woltowa wkrętarka udarowa to elektronarzędzie niezastąpione
na placu budowy i w pracach prowadzonych w zaciszu warsztatów.
Dlatego w redakcyjnym warsztacie przyjrzeliśmy się bliżej
wiertarko-wkrętarce DeWALT DCD985 przeznaczonej do najbardziej
wymagających zastosowań.
stu ogląd
aj
z te
l
i.p
w.
p
na
m
ww
W DeWALT DCD985L2 zastosowano 4-polowy silnik
prądu stałego, który charakteryzuje się dużą sprawnością (moc użyteczna – 500 W) i żywotnością. Silnik
współpracuje z 3-biegową przekładnią planetarną.
Na 1. biegu elektronarzędzie ma maksymalne obroty
575/min, na 2. – 1350/min, a na 3. – 2000/min. Z kolei
udar mechaniczny wytwarza na poszczególnych biegach maksymalnie 9755, 22950 i 34000 udarów/min.
Wszystkie parametry pracy są płynnie regulowane
od wartości zerowej za pomocą czułego włącznika
spustowego. Moment obrotowy w trybie wkręcania
może być precyzyjnie dobierany dzięki 22-pozycyjnej pierścieniowej regulacji sprzęgła. Blokowanie
sprzęgła do wiercenia bezudarowego i udarowego odbywa się za pomocą dodatkowego pokrętła
umieszczonego obok pierścienia wyboru momentu
dokręcania. Wybiera się nim także tryb wkręcania.
Jak widać, wiertarko-wkrętarka oferuje nam wiele
nastaw parametrów pracy. To pozwala optymalnie
dobrać je do charakteru wykonywanych operacji (typów i rozmiarów akcesoriów oraz rodzajów obrabianych materiałów).
Wiertarko-wkrętarka DeWALT DCD985L2 ma trwały, całkowicie metalowy uchwyt wiertarski i automatyczną blokadę wrzeciona. Dokręcanie osprzętu
umieszczonego w gnieździe uchwytu odbywa się
więc bardzo wygodnie, bo jedną ręką. 13-milimetro-
Fi
l
D
eWALT DCD985L2 to wiertarko-wkrętarka
udarowa z grupy sprzętu oznaczonego symbolem „XRP”. Należą do niej narzędzia dla
najbardziej wymagających użytkowników,
zaawansowane technologicznie, trwałe i charakteryzujące się najwyższą wydajnością pracy. Model, który testowaliśmy w redakcyjnym warsztacie, zasilany
jest litowo-jonowym akumulatorem 18-woltowym o
pojemności 3 Ah oznaczonym jako XR. Nadmieniamy, że dostępna jest wersja DCD985M2 z bateriami
18-woltowymi o pojemności 4 Ah. Baterie XR wyposażone są w ogniwa litowo-jonowe bardzo efektywne
energetycznie i kompaktowych rozmiarów.
o r t alnar zed
z
we rozwarcie szczęk uchwytu pozwala mocować w
nim osprzęt stosunkowo dużych rozmiarów. DeWALTem wywiercimy w metalu otwory o maksymalnej
średnicy 13 mm, w murze – 16 mm, a w drewnie – 50
mm.
W DeWALT DCD985L2 znajdziemy, oprócz elektroniki
monitorującej parametry pracy maszyny oraz akumulatora, i diodę oświetlającą miejsce pracy, i automatyczny hamulec szybko zatrzymujący wrzeciono
po wyłączeniu urządzenia, a także tak przydatny
gadżet jak zaczep pozwalający zamocować maszynę
np. na pasku. Nie zabrakło także wygodnie umieszczonego nad włącznikiem głównym przełącznika kierunku obrotów.
Gdy bierzemy do ręki i oglądamy wiertarko-wkrętarkę DCD985L2, od razu rzuca się w oczy solidność
wykonania. DeWALT zastosował w niej przekładnię
planetarną w obudowie metalowej, co znacznie
podwyższa zarówno żywotność, jak i sprawność
urządzenia. Miejsca chwytne na obudowie pokryte
zostały antypoślizgowym soft gripem, który chłonie
także część wibracji. Urządzenie ma wąski uchwyt
główny, dzięki czemu można je wygodnie trzymać.
Amerykański producent nie zapomniał o uchwycie
dodatkowym, którego położenie można ustalać dowolnie w zakresie 360°.
Żeby przekonać się, czy DeWALT DCD985L2 podoła
najcięższym zadaniom na budowie lub w warsztacie
profesjonalisty, sprawdziliśmy jego możliwości. Na
pierwszy ogień poszedł wycinak o średnicy 65 mm.
Wywierciliśmy nim w sosnowym klocku otwór przelotowy o długośći 65 mm, korzystając z 1. biegu. Operacja zajęła nam 13 s. Podczas prób maszyna się nawet się nie zająknęła. W drugiej próbie, korzystając
też z 1. przełożenia, zmocowaliśmy wkręt ciesielski
z pełnym gwintem o długości 270 mm i średnicy 10
mm. Zadanie to zajęło DeWALTowi 10,5 s. W próbie udarowej wierciliśmy na 3. biegu w betonie B20
otwór wiertłem 12 mm. Otwór o głębokości 80 mm
powstał w 7 s.
Odpowiedź na testowe pytanie nasuwa się sama.
Sądzimy, że DeWALT DCD985L2 pod względem efektywności pracy i zapasu mocy jest w stanie zaspokoić oczekiwania najbardziej wymagających użytkowników wiertarko-wkrętarek.
LP
Dane techniczne akumulatorowej wiertarko-wkrętarki udarowej DeWALT DCD985L2
o k i e m fa c h o w c a
Moc użyteczna
Maks. średnica wiercenia w stali/drewnie/betonie
Maks. prędkość obrotowa bez obciążenia (I/II/III bieg)
Maks. liczba udarów (I/II/III bieg)
Uchwyt wiertarski
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
Waga z akumulatorem
500 W
13/50/16 mm
0-575/0-1350/0-2000 min-1
0-9755/0-22950/0-34000 min-1
szybkomocujący 13 mm
Li-Ion/18 V/3 Ah
2,42 kg
Gdzie i czym wkręcamy?
O naturze i metodach wkręcania
Obecnie do wyboru mamy wiele narzędzi służących do wkręcania
o napędzie elektrycznym lub pneumatycznym: wkrętarki, wiertarko-wkrętarki, zakrętarki, klucze udarowe. Aby móc je prawidłowo dobrać,
należy znać naturę procesu wkręcania.
Ż
eby dobrać odpowiednie narzędzie do operacji wkręcania, jaką wykonujemy, powinniśmy znać jej naturę. Rozróżnia się wkręcanie
miękkie i twarde. Z miękkim mamy do czynienia wtedy, gdy łączymy miękkie lub kruche materiały lub kiedy łączymy miękki lub kruchy element z
twardym, przy czym wkręcanie odbywa się najpierw
w element miękki albo kruchy. Twarde wkręcanie
występuje przy łączeniu twardych materiałów lub
twardego i miękkiego elementu, przy czym wkręcamy najpierw w element twardy. Podczas wkręcania
miękkiego moment obrotowy narasta równomiernie
Wkręcanie twarde – rozkład narastania momentu obrotowego (Źródło: Wera)
gazetanarzedziowa.pl
wraz ze zwiększaniem się głębokości wkręcania aż
do momentu końcowego, kiedy łeb wkrętu zatrzyma
się na powierzchni montowanej części. Natomiast
podczas wkręcania twardego moment narasta bardzo
wolno, aby w jego końcowej fazie, kiedy łeb styka się
z elementem montowanym, wzrosnąć bardzo znacznie i gwałtownie.
Z tak nakreślonej natury procesu wkręcania wynikają trzy metody wykonywania tej operacji. Pierwsza
z nich polega na ograniczeniu głębokości wkręcania
i wynika z natury wkręcania miękkiego. Jak wiemy,
podczas niego dochodzi do różnego zagłębiania się
Wkręcanie miękkie – rozkład narastania momentu obrotowego (Źródło: Wera)
wkrętów lub śrub. Aby to negatywne zjawisko wyeliminować i uzyskać równe długością zagłębienie
wszystkich łączników gwintowych, stosuje się ogranicznik głębokości wkręcania. Druga z metod polega
na ograniczeniu aplikowanego momentu dokręcenia
i wynika z natury wkręcania twardego. Pozwala ona
aplikować określony maksymalny moment, a także
zabezpiecza narzędzie przed awarią na skutek zatrzymania się jego wrzeciona. W tym celu stosuje się
sprzęgło odłączające (w przypadku elektronarzędzi)
lub silnik, którego obroty mogą być zatrzymane bez
szkody dla narzędzia (w wypadku narzędzi pneumatycznych). Trzecia metoda jest metodą udarowego
wkręcania i wynika także z natury wkręcania twardego. Stosuje się ją do aplikacji dużych momentów
dokręcenia. W przypadku narzędzi ręcznych wielkość
tego momentu jest ograniczona możliwościami człowieka i przyjmuje się, że wynosi 1000 Nm.
Tym trzem metodom wkręcania odpowiadają trzy
rodzaje narzędzi służących do wkręcania: wkrętarki sieciowe (metoda pierwsza), wiertarko-wkrętarki
akumulatorowe i różnego typu wkrętarki montażowe,
przeważnie napędzane pneumatycznie (metoda druga) oraz klucze i zakrętarki udarowe (sieciowe, akumulatorowe oraz pneumatyczne).
LP
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
u r z ą d z e n i a o g r o d ow e
Wielofunkcyjne narzędzie ogrodowe Makita EX2650LHM
31
Ogrodowe narzędzia wielofunkcyjne są wygodne dla użytkownika
nie tylko z powodu szerokiej palety ich zastosowań, ale także
ze względu na łatwość przechowywania. Jeden silnik z napędem
i wymienne „końcówki” to rozsądne rozwiązanie dla tych, którzy
w swoim ogrodzie muszą wykonywać wiele czynności pielęgnacyjnych.
J
uż praktycznie każdy producent liczący
się na rynku elektronarzędzi ogrodowych
musi mieć w swojej ofercie wielofunkcyjne maszyny do pielęgnacji roślin. W tym
roku notujemy największy „wysyp” tego rodzaju
sprzętu. To świetna informacja dla posiadaczy
ogrodów – w komórce z narzędziami już nie będą
musieli przechowywać kilku oddzielnych narzędzi
silnikowych. Makita także ma w swojej ofercie
takie rozwiązanie – możemy kupić sobie wspólny
korpus napędowy (EX2650LHM) dystrybuowany
z kosą (195650-5) w standardzie i dokupować do
niego wymienne przyrządy – łańcuchową piłę do
gałęzi (195689-8), nożyce do żywopłotu (1957323), glebogryzarkę (195709-8) oraz przedłużenie
wału (196032-4).
Najważniejszy w konstrukcji wielofunkcyjnego
narzędzia ogrodowego Makita jest oczywiście
korpus główny EX2650LHM. Jego podstawowym
elementem jest silnik spalinowy. Jest to mała
jednostka 4-suwowa o pojemności 25,4 cm3 dysponująca mocą 0,77 kW. Motor 4-suwowy Makity
spełnia wysokie normy czystości i jest przy tym
bardzo cichy, łatwy w obsłudze (nie wymaga przygotowywania mieszanki benzyny z olejem, jak w
przypadku jednostek 2-suwowych), nowoczesny
(łatwy rozruch) i ekonomiczny. Silnik zasilany
jest benzyną bezołowiową, której maksymalne
zużycie to 0,33 kg/godz. Zbiornik paliwa mieści
0,6 l etyliny. Wrzeciono, a tym samym osprzęt w
wymiennych narzędziach, obraca się z maksymalną prędkością 6500 obr./min, a przy tej wartości
obroty silnika osiągają ok. 8500 obr./min. Warto
jeszcze dodać, że uruchomienie sprzęgła i rozpoczęcie wirowania elementu tnącego odbywa
się przy 3900 obr./min (prędkość obrotowa biegu
jałowego to 3000 obr./min), jak też że 4-suwowy
silnik w EX2650LHM jest konstrukcją przystosowaną do pracy w odchyleniu (w ruchu wahliwym)
do 60°.
Silnik odpala się tradycyjnym mechanizmem linkowym, a procedurę tę wspomaga system ssania. Sterowanie przepustnicą i dodawanie gazu
odbywa się za pomocą przełącznika spustowego
umieszczonego w uchwycie na drążku napędowym. Do dyspozycji użytkownika jest także dodatkowy uchwyt pałąkowy w kształcie litery „D”.
Zestaw napędowy wielofunkcyjnego narzędzia
ogrodowego Makita EX2650LHM zakończony jest
przyłączem do wału napędowego, do którego
„wpina” się wymienne narzędzia robocze. Czynność tę wykonuje sie beznarzędziowo i sprowadza
się ona do wsunięcia w gniazdo napędu osprzętu i
zablokowania go klamrą zaciskową.
Pierwszą z oferowanych przez producenta maszyn
roboczych jest oczywiście dostarczana w standardzie kosa (195650-5). Wykorzystuje ona do cięcia
głowicę żyłkową. Głowica ma mechanizm automatycznego wysuwania żyłki bez potrzeby zatrzymywania kosy. Elementy tnące są schowane pod
plastikową osłoną. Narzędzie to będziemy stosowali do koszenia roślinności o miękkich łodygach,
więc najlepiej trawy lub badyli. Żyłka sprawdzi się
podczas koszenia przy siatce ogrodzeniowej, betonowej podmurówce płotu, ścianie itp.
Druga końcówka to piła do gałęzi 195689-8. Głowica robocza zapożyczona jest z klasycznej pilarki łańcuchowej. Narzędzie w tej konfiguracji
jest idealne do pielęgnacji drzew „z ziemi” bez
potrzeby korzystania z drabin. Przedłużenie wału
(196032-4) możemy zastosować wtedy, kiedy
chcemy wyciąć gałęzie na sporej wysokości. Ułatwia on takie prace, gdyż dzięki niemu nie musimy korzystać z drabiny.
Bardzo ciekawie prezentuje się również czwarte narzędzie robocze, czyli nożyce do żywopłotu 195732-3.
Jest to konstrukcja listwowa. Pędy żywopłotu trafiają
między nieruchome elementy dolnej listwy i są obcinane przez przesuwające się noże górnej części.
Ciekawą właściwością tego narzędzia jest możliwość
zmiany kąta jego nachylenia. Dzięki temu można wygodnie ciąć żywopłot zarówno poziomo, jak i pionowo.
Ostatnim wartym uwagi osprzętem jest glebogryzarka 195709-8. Na obrotowym wale umieszczono
zęby łukowo-hakowate, które obracając się, spulchniają glebę. To akcesorium przyda się przy punktowym spulchnianiu gleby przed sadzeniem roślinności
ozdobnej lub przed dosiewaniem trawy.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne wielofunkcyjnego narzędzia ogrodowego Makita EX2650LHM
Pojemność skokowa
Moc
Maks. obroty silnika
Maks. obroty wrzeciona
Zbiornik paliwa/oleju
25,4 cm³
0,77 kW
8500/min
6500/min
600/80 cm3
W Polsce często do wiercenia w cienkich materiałach, takich jak
blachy stalowe czy wykonane z metali nieżelaznych, używa się
zwykłych wierteł spiralnych. Jednakże, naszym zdaniem, lepiej
do tego użyć specjalnych narzędzi, jakimi są wiertła stopniowe
i rozwiertaki.
J
ednym z najważniejszych parametrów
wierteł jest ich kąt wierzchołkowy,
wyznacza on bowiem długość krawędzi skrawających. Zatem im mniejszy ten kąt, tym większa długość krawędzi skrawających wiertła, i odwrotnie. Do
wiercenia głębokich otworów w stalach
korzystny jest mały kąt wierzchołkowy,
zaś w przypadku cienkich blach – mały,
gdyż wtedy łysinki wiertła szybciej
wchodzą do pracy i poprawiają prowadzenie osiowe wiertła. Stąd do blachy
powinny być wykorzystywane właśnie
wiertła o małym kącie wierzchołkowym. W wielu wypadkach otwory
wykonywane takimi wiertłami muszą być wykańczane w oddzielnej
operacji, np. w celu usunięcia zadziorów i fazowania krawędzi. Dlatego lepiej do wiercenia w blachach
stosować wiertła stopniowe i rozwiertaki, gdyż narzędzia te pozwalają wykonać
otwór w jednej operacji.
Wiertła stopniowe i rozwiertaki mają specjalną geometrię. Ich dolne ostrze służy
do wywiercenia otworu i w zasadzie
jego wysokość wyznacza grubość
blachy, do obróbki jakiej są
przeznaczone (tzn. materiał
ten musi mieć grubość mniejszą niż wysokość ostrza). Jest
ono tak skonstruowane, że
podczas wiercenia szybko
do pracy wchodzą dwa symetrycznie rozmieszczone boczne ostrza (odpowiadające łysinkom
w tradycyjnym wiertle
krętym do metalu), są
one głównymi krawędziami
skrawającymi tych narzędzi.
Stąd zasadą działania wiertła
stopniowe i rozwiertaki bardziej przypominają frezy niż
klasyczne wiertła. Warto tu
zwrócić uwagę, że po przewierceniu tymi narzędziami blachy na wylot
pracują wyłącznie ich boczne ostrza.
Dzięki temu krawędzie otworu są odpowiednio obrobione oraz sfazowane
i dlatego nie wymagają dalszej obróbki.
Gdy przyjrzymy się budowie opisywanych wierteł, łatwo zauważyć, że ich
główny kształt jest stożkowy. Wiertła
stopniowe mają wyraźnie wyfrezowane średnice otworów (tzw. stopnie),
które można nimi wykonać, a także
cyfrowe oznaczenia ich wielkości.
Dlatego przypominają one szereg
połączonych metalowych krążków, ustawionych osiowo od
najmniejszego do największego, czyli tworzących coś, co
można określić jako stożkową
piramidę. Dzięki temu bez
trasowania możemy wykonać nimi otwór o żądanej średnicy. Natomiast
rozwiertaki nie mają
stopni, a więc jeśli
chcemy nimi wywiercić otwór o określonej
średnicy, to powinien
być on wytrasowany na
obrabiane blasze. Dlatego
wiertła stopniowe są wygodniejsze w
stosowaniu.
Warto zwrócić uwagę, że wiertła
stopniowe i rozwiertaki mają specjalne dwa rowki umożliwiające szybkie
odprowadzanie wiórów. Rowki te są
proste w przypadku rozwiertaków
lub proste albo spiralne w wypadku
wierteł stopniowych (w zależności od
wykonania). Są one wykonane ze stali
o k i e m fa c h o w c a
Wiercenie w blachach
HSS, niektóre ich wersje pokryto azotkiem tytanu (tzw. pokrycie TiN) w celu zmniejszenia
tarcia w strefie skrawania, zwiększenia trwałości ostrzy oraz szybszego odprowadzania ciepła. Rozwiertaki wykonuje się też ze stali HSS.
Opisywane narzędzia są przeznaczone do obróbki blach stalowych oraz wykonanych z metali nieżelaznych.
LP
gazetanarzedziowa.pl
32
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test sekatora akumulatorowego
do żywopłotu Ryobi OHT 1851
wa lista o długości 50 cm. Składa się z dwóch
części – stałej i ruchomej. Po podłużnej listwie
z nieruchomymi zębami tnącymi porusza się
element tnący z ostrzami. Pędy żywopłotu trafiają między stałe elementy dolnej listwy i są
obcinane przez przesuwające się noże górnej
części. Zęby tnące poruszające się z częstotliwością 1350 suwów/min potrafią przeciąć gałęzie o maksymalnej grubości 16 mm. Warto w
tym miejscu napisać, że zęby bardzo skutecznie
tnące, odporne na stępianie i trwałe. Na listwie
tnącej można zamontować HedgeSweep – nasadkę do zgarniania ściętych gałęzi, która zapewnia
w.
p
l
i.p
Fi
l
stu ogląd
aj
z te
na
G
dy na naszej nieruchomości mamy niezbyt dużo żywopłotu, najlepszym narzędziem do jego cięcia będzie oczywiście narzędzie akumulatorowe. Łatwość
poruszania się po podwórku, brak ograniczeń ze
względu na plączący się wokół nóg kabel i bezpieczeństwo pracy nawet z wilgotną roślinnością
to największe zalety tego typu rozwiązań. Ryobi
OHT 1851 to średniej klasy wielkościowej sekator, którym na jednym naładowaniu akumulatora
będziemy mogli bez przerw ciąć nawet 30 min.
Ryobi OHT 1851 to tzw. sekator listwowy. Jego
główną składową jest oczywiście dwuelemento-
m
ww
Zadbany żywopłot stanowi ozdobę każdego ogrodu. Żeby jednak
rośliny były estetyczne i zdrowe, muszą podlegać systematycznym
zabiegom. Cotygodniowe cięcie jest wręcz obowiązkiem.
Czynność ta wcale nie musi być męcząca i nużąca. Wystarczy użyć
odpowiedniego elektronarzędzia.
o r t alnar zed
z
widoczność ostrzy podczas pracy i gwarantuje
w ten sposób właściwie prowadzenie sekatora.
W obsłudze sekatora akumulatorowego do żywopłotu Ryobi OHT 1851 nie ma żadnej większej
filozofii. Sprzęt uruchamia się włącznikiem spustowym w tylnej rękojeści głównej. Żeby urządzenie zaczęło pracować, trzeba równocześnie
wciskać drugi włącznik bezpieczeństwa. Rękojeść główna (tylna) pokryta jest antypoślizgowym materiałem. Przedni uchwyt pomocniczy w
kształcie litery „D” pozwala wygodnie trzymać
maszynę zarówno przy cięciu w poziomie, jak i
w pionie. Umieszczona przed rękojeścią pomocniczą plastikowa (przezroczysta) osłona chroni
dłoń przed zranieniem gałęziami. Przez 30 min
ciągłej pracy użytkownik nie powinien się bardzo zmęczyć – 2,7 kg masy całkowitej sekatora
to naprawdę mało.
I na koniec o systemie zasilania. Sekator Ryobi
OHT 1851 jest jednym z elektronarzędzi z grupy „akumulatorówek” ONE+. Może być zasilany
jednym z trzech systemowych baterii – akumulatorem Ni-Cd (18 V/1,7 Ah) lub Li-Ion (18 V/1,4 lub
2,4 Ah). Wszystkie trzy akumulatory korzystają z
jednej wspólnej ładowarki. To rozwiązanie systemowe stosowane jest w kilkudziesięciu innych
maszynach Ryobi. Dzięki niemu można posiadać
cały zestaw elektronarzędzi akumulatorowych
tej firmy, a tylko jeden lub dwa akumulatory z
szybką ładowarką.
Podczas testów sprawdziliśmy skuteczność pracy
sekatora Ryobi i jego poręczność. Radził sobie z
żywopłotem bez żadnych problemów. Jeśli chodzi o łatwość operowania nim, nie mieliśmy podczas testów żadnych zastrzeżeń.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne sekatora akumulatorowego do żywopłotu Ryobi OHT 1851
Prędkość obrotowa silnika
Długość noża
Maks. grubość gałęzi
Masa
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
2400 min-1
50 cm
16 mm
2,7 kg
Li-Ion lub Ni-Cd/18 V/1,4, 1,7 lub 2,4 Ah
Test akumulatorowej szlifierki kątowej Ryobi CAG-180
Mała bateryjna szlifierka kątowa, choć ma ograniczenia techniczne,
to jednak ma też zalety związane z bezkablową pracą.
Ryobi CAG-180 zasilana jest systemowym akumulatorem ONE+.
stu ogląd
aj
z te
Szlifierka Ryobi ma oprócz typowych rozwiązań
trzy bardzo ciekawe „patenty”. Pierwszym jest
włącznik główny bez blokady do pracy ciągłej.
Żeby uruchomić maszynę i nią pracować, trzeba
cały czas trzymać wciśnięty włącznik zasilania.
Maszyna wyłączy się, gdy operator np. straci
przytomność, upadnie i wypuści z dłoni narzędzie. Drugim ciekawym pomysłem jest schowek na klucz do tarcz umieszczony w rękojeści
pomocniczej szlifierki. Możemy go mieć zawsze
pod ręką i raczej nie powinien nam się zapodziać
wśród innych narzędzi. Ostatnim fajnym rozwiązaniem jest obracany wokół osi maszyny akumulator (cztery pozycje co 90°). Zmiana ułożenia
l
ww
w.
p
o r t alnar zed
Średnica tarczy szlifierskiej
Gwint wrzeciona
Typ akumulatora/napięcie/pojemność
Waga
gazetanarzedziowa.pl
z
baterii pozwala wpasować się kształtem szlifierki
w ciasny zakamarek.
W praktycznych testach sprawdzaliśmy możliwości szlifierki Ryobi CAG-180 podczas cięcia i szlifowania. Wydaje się, że sprzęt ten będzie czuł się
najlepiej właśnie podczas szlifowania. Nie można
jednak za mocno dociskać tarczy do materiału,
ponieważ elektronika rozpoznaje zbyt duże obciążenie i natychmiast wyłącza zasilanie. Jako
docisk zupełnie wystarcza waga szlifierki. Jeśli
zdecydujemy się na cięcie, materiał powinien być
miękki. Na przykład skrócenie miedzianej rurki o
rozmiarach 28 x 2 mm zajmuje szlifierce 6 s.
Marek Pudło, pins
Dane techniczne akumulatorowej szlifierki kątowej Ryobi CAG-180
Obroty na biegu jałowym
i.p
m
na
nabywać taniej już bez zasilania, używając zamiennie baterii do potrzebnych w danym momencie elektronarzędzi. To nie tylko oszczędność,
ale również wygoda przechowywania sprzętu – w
warsztacie mamy minimalną liczbę potrzebnych
akumulatorów i jedną ładowarkę zamiast kilku
takich samych kompletów.
Testowana szlifierka Ryobi CAG-180 dysponuje prędkością obrotową wrzeciona na poziomie
6500 obr./min. Nie jest to dużo, więc nie należy
się spodziewać po tej maszynie nadzwyczajnej
wydajności. Ryobi obsługuje tarcze o średnicy
115 mm mocowane na wrzecionie śrubą M14.
Osprzęt ukryty jest pod metalową osłoną, którą mocuje się do głowicy zaciskiem mimośrodowym. Zmiana położenia osłony odbywa się
beznarzędziowo – wystarczy zwolnić zacisk i
ponownie go zablokować po ustawieniu osłony
we właściwej pozycji. Wymianę tarczy umożliwia blokada wrzeciona umieszczona na górze
głowicy.
Fi
l
A
kumulatorowa szlifierka kątowa Ryobi
CAG-180 jest przydatna w zadaniach wymagających precyzji – delikatne przycinanie niedużych elementów czy końcowe
szlifowanie powierzchni to prace, w których prezentowana maszyna będzie czuła się najlepiej.
Maszyna ze względu na swoje niewielkie rozmiary sprawdzi się także w pracach w ciasnych
i trudno dostępnych miejscach. Walory Ryobi
docenimy także na placach budowy, gdzie stałe
źródło prądu jest często niedostępne, a jeśli już
się do niego wepniemy, to poruszanie się z kablem po rozległym terenie utrudnia pracę.
Cechą charakterystyczną akumulatorowej szlifierki kątowej Ryobi CAG-180 jest źródło zasilania. Maszyna czerpie energię z systemowych
akumulatorów Li-Ion o napięciu 18 V i pojemności 2,4 lub 1,4 Ah lub NiCd (18 V/1,7 Ah). Elastyczność rozwiązania ONE+ polega na tym, że
wystarczy kupić jedno elektronarzędzie Ryobi z
zestawem akumulatorów i ładowarką, a kolejne
6500/min
115 mm
M14
Li-Ion lub Ni-Cd/18 V/1,4, 1,7 lub 2,4 Ah
2,5 kg
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
nasz test
Test akumulatorowej piły
łańcuchowej Ryobi RPP 1820 LI
w.
p
o r t alnar zed
z
www.stanleyworks.pl
Marek Pudło, pins
ww
5,5 m/s
200 mm
Li-Ion lub Ni-Cd/18 V/1,4, 1,7 lub 2,4 Ah
4,1 kg
stu ogląd
aj
z te
na
Dane techniczne akumulatorowej piły łańcuchowej Ryobi RPP 1820 LI
Prędkość przesuwu łańcucha
Długość prowadnicy
Rodzaj baterii/napięcie/pojemność
Waga (kg)
m
l
łańcuchem oraz łączącą te dwa elementy
tyczkę teleskopową z umieszczonym wewnątrz wałkiem do przenoszenia napędu
z silnika do prowadnicy. Tyczka przy maksymalnym rozsunięciu pozwala ciąć gałęzie na wysokości nawet 4 m.
i.p
R
yobi RPP 1820 LI jest właśnie taką
konstrukcją. W niej typowa piła
łańcuchowa została rozczłonkowana na trzy podstawowe elementy –
silnik elektryczny zasilany akumulatorem,
głowicę tnąca z przekładnią, prowadnicą i
Teraz trochę danych technicznych. Prowadnica ma długość 200 mm. Łańcuch
porusza się po niej z prędkością 5,5 m/s.
Głowicy towarzyszy zbiornik na olej,
który jest niezbędny do smarowania
ruchomych mechanizmów prowadnicy.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że głowicę można pochylać w zakresie 15°, tak
by dopasować ułożenie prowadnicy do
kształtu, grubości i umiejscowienia gałęzi na drzewie. Ciekawym rozwiązaniem
jest beznarzędziowe napinanie łańcucha. Otrzymujemy w ten sposób szybkie
i łatwe regulowanie tego elementu maszyny. Ważącą zaledwie 4,1 kg piłą można bardzo bezpiecznie i skutecznie ciąć
gałęzie, stojąc na stabilnym podłożu,
bez potrzeby stosowania dodatkowych
akcesoriów (drabin, rusztowań itp.). Wygodne trzymanie narzędzia osiągnięto
dzięki zastosowaniu ergonomicznie wyprofilowanego uchwytu głównego pokrytego antypoślizgową okładziną ze zintegrowanym włącznikiem spustowym.
Piła łańcuchowa Ryobi RPP 1820 LI czerpie energię z nowoczesnego akumulatora
litowo-jonowego o napięciu 18 V. Mocowany on jest do rękojeści głównej maszyny. Bateria występuje w dwóch wersjach
Li-Ion – 1,4 lub 2,4 Ah. Może być również
zasilana tańszym akumulatorem NiCd 18
V/1,7 Ah. System elastycznego stosowania różnych baterii nazywa się ONE+ i
obejmuje ok. 40 maszyn Ryobi, między
którymi można swobodnie wymieniać
akumulatory Li-Ion lub NiCd i stosować
jedną wspólną ładowarkę sieciową.
Podczas prób cięliśmy gałęzie o grubości do 4 cm. Ryobi RPP 1820 LI spisywało
się bez zarzutu, co oznacza, że doskonale wypełnia funkcje, do których zostało przeznaczone. Pamiętajmy, że nie
wszystkie narzędzia DIY tak się sprawują
i zamiast ułatwiać nam pracę, przysparzają dodatkowych kłopotów z obsługą.
Fi
l
Akumulatorowa pilarka łańcuchowa do drewna
nie jest żadną nowością. Od dawna można kupić
takie narzędzie do gospodarstwa domowego.
Jednak taka sama maszyna na długim wysięgniku
do obcinania gałęzi to nowa jakość w tego typu
urządzeniach.
33
34
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
N ARZĘDZIA RĘ C Z N E
Narzędzia budowlane marki DREL
Ciągła praca budowlanymi narzędziami ręcznymi jest
dużym obciążeniem dla wykonawców. Dlatego każde
innowacyjne rozwiązanie, każdy drobny szczegół
powodujący obniżenie wagi narzędzia czy poprawę
jego ergonomii ma duże znaczenie dla użytkowników.
Poszukiwanie tego typu rozwiązań to wyzwanie
dla konstruktorów i producentów tych na pozór
prostych produktów.
L
Pace z tworzywa sztucznego
inię narzędzi budowlanych marki Drel tworzą
wyposażone w rękojeści z tworzywa typu soft
grip, najwyższej jakości produkty, które spełnią
oczekiwania najbardziej wymagających, profesjonalnych użytkowników. Asortyment marki obejmuje
m.in.: kielnie sztukatorskie i murarskie, pace metalowe i
z tworzywa sztucznego, szpachle fasadowe itp.
sprężystości minimum 1600 Nm lub z częścią roboczą wykonaną ze stali szlifowanej o grubości 1,2
mm. Kielnia ma stopkę spawaną, co jest objęte
8-letnią gwarancją. W obu typach kielni zastosowano uchwyt soft grip. Odpowiednie wyważenie
rączek i uchwytów tych narzędzi sprawia, iż nawet
długotrwała praca nimi nie przeciąża stawów.
Kielnie sztukatorskie i murarskie
Pace metalowe
Linia kielni sztukatorskich marki DREL wykonana
jest zgodnie z najwyższymi normami jakościowymi
oraz z zastosowaniem najnowszych rozwiązań technologicznych. Część roboczą kielni sztukatorskich
wykonano z kwasoodpornej, nierdzewnej stali o
grubości 0,7 mm i sprężystości minimum 1600 Nm.
Dwukomponentowy uchwyt przymocowany jest do
stopki z nierdzewnego pręta, a ten z kolei połączony z częścią roboczą za pomocą 5-punktowego
zgrzewu. Krawędzie części roboczej są gratowane
dla zwiększenia bezpieczeństwa pracy.
Trójkątne kielnie murarskie DREL dostępne są w
dwóch typach: z częścią roboczą wykonaną z kwasoodpornej, nierdzewnej stali o grubości 1 mm, o
Pace nierdzewne gładkie stosowane są do wykonywania gładzi gipsowych, natomiast pace zębate stosowane są do rozprowadzania zapraw klejowych.
Część robocza pac wykonana jest z kwasoodpornej,
nierdzewnej stali o grubości 0,7 mm i sprężystości minimum 1600 Nm i ma gratowane krawędzie.
Uchwyt rączki mocowany jest na stopce wykonanej
z kompozytu poliamidu - materiału będącego połączeniem tworzywa sztucznego z włóknem szklanym. Zastosowany kompozyt sprawia, że stopka
jest bardzo wytrzymała, a zarazem lekka. Stopka
ma dodatkowo przesunięty środek ciężkości, co zapewnia najwyższy komfort i ergonomię pracy oraz
wykorzystanie całej części roboczej narzędzia.
Pace wyposażono w dwukomponentowy uchwyt,
co w tego rodzaju narzędziach jest rzadkością,
oraz podkłady z gumy lub gąbki.
Na uwagę zasługuje paca z gąbką nacinaną, za
pomocą której o wiele szybciej myje się płytki po fugowaniu. Pacy używa się w połączeniu z
wiadrem glazurniczym (20 l), które skonstruowane jest tak, że zmywana fuga osadza się w zagłębieniu na dnie, a zastosowana kratka uniemożliwia powtórne brudzenie pacy z gąbką podczas
płukania. Kolejnym udogodnieniem są mocowane
na wiadrze rolki z otworami, aby szybciej odsączać gąbkę z nadmiaru wody. Rolki mają odpowiednie zabezpieczenie przed przesuwaniem
się po krawędzi wiadra. Dodatkowo w wiadrze
zamontowane są dwa kółka pozwalające na swobodne przemieszczanie go po podłodze.
Paca szlifierska tarnik przeznaczona jest do prac
dociepleniowych, do wyrównywania płyt styropianowych. Część robocza pacy jest wykonana z
blachy ocynkowanej z otworami, które znajdują
się na całej jej powierzchni (do samych brzegów). To umożliwia doskonałe dojście do narożników i nie wymaga stosowania dodatkowo pac
rogowych. Paca wyposażona jest w uchwyt soft
grip.
Przeznaczona jest do nakładania tynku akrylowego 2-4 mm. Część robocza dostępna jest w trzech
szerokościach 350, 500, 600 mm. Szpachle są wykonane ze stali nierdzewnej kwasoodpornej o gr.
0,45 mm. Prowadnica wykonana jest z anodowanego profilu aluminiowego odpornego na czynniki
zewnętrzne, w tym na wysoką wilgotność.
Ponadto asortyment narzędzi budowlanych DREL
obejmuje szpachelki malarskie oraz przyrządy do
odpowietrzania wylewek. Więcej informacji na
stronie www.pstrading.com.pl.
Tomasz Jokiel
Szpachla fasadowa
Paca szlifierska tarnik
Kielnie sztukatorskie i murarskie
o k i e m fa c h o w c a
Szpachla fasadowa
Pace metalowe i z tworzywa sztucznego
Koronki czy wiertła SDS-max?
Wielu specjalistów w dziedzinie narzędzi przeciwstawia koronki
SDS-max wiertłom SDS-max, twierdząc przy tym, że wiercą szybciej
i wydajniej. Zastanówmy się więc, czy mają rację.
N
ikt rozsądny nie będzie kwestionował twierdzenia, że korony SDS-max wiercą szybciej i
wydajniej niż wiertła pełne SDS-max. Np. według
naszych doświadczeń koroną o średnicy 50 mm
otwór o głębokości 50 mm w betonie B-25 przy
użyciu młota Kress 1150 PSK-max można wywiercić w czasie 16,03 s. Gdy tymczasem używając
wiertła SDS-max z głowicą „Y” i wiercąc nim
przy użyciu tego samego elektronarzędzia otwór
o tej samej średnicy, zużyjemy na to aż 27,02 s.
Różnica w wydajności jest więc znaczna. Wynika
ona z tego, że korony udarowo wycinają otwór
po wąskim okręgu, a wiertła w zasadzie wybijają
go, krusząc całe jego wnętrze.
Jednakże przeciwstawianie koron i wierteł SDS-max
ma pewne ograniczenie, gdyż dostępne w handlu
tych typów narzędzia tylko w niewielkim stopniu
pokrywają się zakresami swoich średnic. Zwykle
wiertła SDS-max są dostępne w średnicach od 12
do 50 mm, a korony – od 40 do 150 mm. A więc
tylko wiertła o średnicach 40 i 50 mm mają korony
odpowiadające im wielkością. Stąd alternatywa –
koronka SDS-max albo wiertło pełne SDS-max – w
zasadzie sprowadza do dwóch wspomnianych średnic. W ich przypadku rozstrzygająca jest głębokość
wykonywanych otworów. Jeżeli wiercimy na głębokość do 100 mm, należy wybrać koronę, jeśli zaś
głębiej – wiertło, o ile oczywiście nie chcemy bawić
się opróżnianiem korony z urobku.
opr. LP
Gazeta Narzędziowa
Wydawca:
EDYTON Sławomir Pinkas
26-600 Radom
ul. Sempołowskiej 1c/2
tel./faks: 48 627 41 41
[email protected]
Redaktor naczelny:
Sławomir Pinkas
[email protected]
gazetanarzedziowa.pl
Sekretarz
redakcji
specjalista ds. marketingu:
Anna Szubińska
kom.: 515 072 384
[email protected]
Dział reklamy:
Paweł Śliwka, kom.: 507 703 916
[email protected]
Redakcja: Halina Bogusz,
Tomasz Jagiełło, Jan Krzos,
Jan Wyrwas
Skład
i
Fotoedycja: Mariusz Olszewski
Druk:
Colours Factory
64-920 Piła
ul. Wypoczynkowa 13
Nakład:
20.000 egz.
Korony diametowe HEGER
N
ajdłuższe na rynku brzeszczoty
Bosch to precision for Wood
(T1044DP), precision for MetalSandwich (T1018AFP) i precision
for SoftMaterial (T1013AWP).
Są zoptymalizowane do użycia
z precyzyjną wyrzynarką Bosch
GST150, mają długość 160 mm
i zwiększoną grubość (1,6 mm).
Mogą być używane do obróbki
elementów o grubości do 150
mm, co oznacza pod tym względem najwyższą na rynku zdolność cięcia.
Narzędzia te zapewniają precyzję i stabilność cięcia nie tylko
po prostej, ale także pod kątem,
jak też wysoką wydajność oraz
jakość. Brzeszczot Bosch precision for Wood przeznaczony jest
do piłowania drewna litego, precision for MetalSandwich – płyt
wielowarstwowych w otulinie
metalowej, precision for SoftMaterial – miękkich materiałów,
np. wełny mineralnej itp. Warto
wspomnieć, że brzeszczot precision for SoftMaterial podczas
cięcia wytwarza małą ilość pyłu,
co jest istotne zarówno dla zdrowia operatorów, jak i dla czystości środowiska pracy. W nowych
narzędziach zastosowano nową,
unikalną platformę uchwytów T
50 x 16 x 1,6 mm.
Prezentowane długie brzeszczoty
Bosch przeznaczone są dla użytkowników profesjonalnych (obróbka drewna,
stolarstwo, pokrycie dachów, układanie paneli,
instalacje elewacji, renowacje kuchni) chcących
uzyskać najlepsze rezultaty wykonywanych prac.
Oczywiście, mogą ich także używać, do czego
zachęcamy, majsterkowicze czy entuzjaści DIY,
np. w swoich warsztatach czy do prac remontowych wykonywanych w mieszkaniach, domach,
na posesjach itp.
LP
N O W O Ś C I
Jak wiadomo, fachowcy w swoich warsztatach
i podczas prac wykonywanych u klientów muszą
obrabiać dość grube elementy. Z pomocą w tego
typu operacjach przyszedł im Bosch, wprowadzając na rynek najdłuższe brzeszczoty do wyrzynarek przeznaczone do cięcia drewna litego,
materiałów miękkich oraz wielowarstwowych
w otulinie metalowej (typu sandwich).
SWISS
MADE
N O W O Ś C I
nie cięciem i wierceniem w żelbetonie. Z kolei typ
Napoleon to produkt głównie dla firm instalacyjnych. Segmenty Titan HeroX o wysokości 10 mm są
zaostrzone poprzez uformowane na powierzchniach
roboczych pięciu niewielkich stożków, które zapewniają bardzo łatwe wejście w obrabiany materiał.
Ponadto przez zastosowanie różnych receptur składu produkowane są standardowo w pięciu klasach
twardości. Klasa C3 przeznaczona jest do najciężej
zbrojonych żelbetów i twardych granitów, C4 – do
szybkiego wiercenia w betonie z grubego i twardego
kruszywa, C5 – do żelbetu z twardego kruszywa, C7
– to uniwersalne zastosowanie w żelbecie ze ścieralnym kruszywem i wreszcie C9 zapewnia dużą
wydajność w materiałach łatwo ścieralnych.
Trudno znaleźć na dzisiejszym rynku pełniejszą ofertę. Doceniają to w szczególności firmy usługowe, m.in. za korzystną relację ceny do wydajności.
Jesli chodzi o wydajnosć, w tym
przypadku szczególnie ważna
jest szybkość wiercenia, choć
oczywiście także możliwa do
wykonania liczba otworów
(mb długości otworów).
Segmenty Napoleon produkowane są w jednej klasie
twardości i przeznaczone
do uniwersalnego zastosowania w żelbecie. Tutaj z kolei rozpoczęcie pracy ułatwiają
trzy wzgórki w kształcie napoleońskiego kapelusza. Osiągane przez
nie wydajności są również na wysokim
poziomie.
Zaletą segmentów firmy HEGER
jest też to, że w swoim składzie nie
zawierają kobaltu – do niedawna podstawowego składnika segmentów. Ze względu
na szkodliwe właściwości ten ciężki metal
powinien być eliminowany ze środowiska.
Wszystkie wiertła z oferty firmy HEGER oferowane przez ADIAM są spawane laserowo.
Ten sposób łączenia segmentów diamentowych
z ich stalowym nośnikiem (wiertła czy tarczy) jest
obecnie najlepszym i coraz częściej stosowanym.
Spawanie wiązką laserową zapewnia bardzo lokalnie
ograniczony zakres ogrzania rury i segmentu, przebiega też bardzo szybko. Spawanie wiertła o średnicy
250 mm trwa poniżej 3 min. Oczywiście, spawane
segmenty nie mogą zawierać diamentów w części
ogrzewanej do temperatury około 1000°C. W dzisiejszej technologii wystarcza, kiedy tak zwana stopka
(ang. backing zone) ma maksymalną grubość 2 mm.
Połączenia spawane nie są wrażliwe na przegrzanie
– można więc wiercić na sucho, są też znacznie bardziej wytrzymałe mechanicznie.
Firma ADIAM oferuje wiertła typu Titan i Napoleon
spawane laserowo z zakresie średnic od 52 do 300
mm, wiertła lutowane w zakresie praktycznie od 0 do
∞, co w tym przypadku oznacza od 6 mm do 1520 mm.
Adiam regeneruje korony bez względu na ich rozmiar
i pierwotny sposób mocowania segmentów. Używa do
tego dowolnych segmentów wskazanych przez klientów i wykorzystuje do ich mocowania metodę lutowania srebrnym lutem. W firmie możliwy jest też zakup
samych segmentów.
opr. LP
T1018AFP
W
iertła koronowe stanowią bardzo istotną
część asortymentu narzędzi diamentowych przeznaczonych do stosowania w
budownictwie. Zaś ich sprzedaż wynosi
już około trzeciej części obrotu narzędziami diamentowymi. Są podstawowym narzędziem zarówno
dla firm świadczących usługi cięcia oraz wiercenia,
jak i dla instalatorów z różnych branż. Diamentowe
wiertła koronowe różnicuje się ze względu na:
ÎÎ przeznaczenie materiałowe – stary beton cementowy, beton zbrojony, materiały łatwo ścieralne, płytki okładzinowe itp.;
ÎÎ średnicę – od 6 do 1520 mm;
ÎÎ długość użyteczną – od 30 mm, przez standardowe 400/450 mm, wydłużane w jednym kawałku do 2 m i wreszcie wiertła skręcane do 27 m
(najdłuższe sprzedane przez Adiam);
ÎÎ zamocowanie na wrzecionie wiertnicy – mufa
UNC 1 1/4”, czop 1/2”, DDU, DDI;
ÎÎ kształt segmentu – w szczególności ciągły pierścień lub pojedyncze elementy z różnorodnym
w kształcie zakończeniem części roboczej („daszek” , „rowek” i wiele innych);
ÎÎ zamocowanie segmentu na rurze (lutowane
twardym lutem srebrnym, spawane laserowo).
Każdy z wyżej przedstawionych parametrów jest
praktycznie tak samo ważny z punktu widzenia prawidłowego przebiegu pracy.
Firma HEGER w ofercie podstawowej ma dwa typy
segmentów. Titan HeroX jest przeznaczony głównie
d l a firm
usługowych
zajmujących
się wyłącz-
Najdłuższe brzeszczoty
Bosch na rynku
BIM
HEGER to jedna z wiodących w Europie firm produkujących
narzędzia diamentowe, której ADIAM jest wyłącznym dystrybutorem
na polskim rynku. Jej segmenty diamentowe produkowane są
w Belgii, a montowane (spawane laserowo) w Niemczech. Produkty
mają wysoką jakość, są też łatwo i stale dostępne, gdyż terminy
dostaw nie przekraczają tygodnia.
35
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
technika diamentowa
36
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
akcesoria
Brzeszczoty Bosch do tworzyw sztucznych
Wzrasta znaczenie tworzyw sztucznych w wielu dziedzinach gospodarki:
od przemysłu samochodowego, przez lotniczy, do budownictwa. Dlatego
Bosch opracował sześć specjalizowanych brzeszczotów do wyrzynarek
przeznaczonych do cięcia różnych rodzajów tworzyw sztucznych.
SWISS
MADE
HCS
T302H
G
rupę sześciu nowych brzeszczotów Bosch do
wyrzynarek, przeznaczonych do cięcia tworzyw sztucznych, tworzą: clean for PP (T 102
D), clean for PVC (T 102 H, długość – 100 mm),
clean for PVC (T 302 H, 132 mm), clean for PMMA (T
102 BF), clean for CarbonFiber (T 108 BHM) i clean for
SolidSurface (T 301 CHM). Brzeszczoty mają specjalnie
zopotymalizowane uzębienie dające czyste cięcie tworzyw sztucznych. W przypadku Bosch clean for PP – polipropylenów i podobnych miękkich termoplastików (bez
negatywnego efektu topienia i ponownego sklejania się
ciętych krawędzi), Bosch clean for PVC (T 102 H i T 302
H) – PVC i podobnych termoplastików (bez negatywnego
efektu topienia i ponownego sklejania się ciętych kra-
wędzi), Bosch clean for PMMA – elementów z PMMA (nie
powodują pękania), Bosch clean for CarbonFiber – plastików z włóknem węglowym i podobnych materiałów,
takich jak tworzywa sztuczne wzmocnione włóknem
szklanym (narzędzie minimalizuje rozwarstwienie warstwy przedniej), i Bosch clean for SolidSurface – Korianu®
i podobnych twardych materiałów, takich jak np. Varicor® (dokładne przeznaczenie brzeszczotów
do tworzyw sztucznych Bosch podaje tabela zamieszczona w artykule). Pierwsze trzy
brzeszczoty (clean for PP, clean for PVC o
długości 100 mm, clean for PVC 132 mm)
wykonano ze stali HCS, clean for PMMA to narzędzie
bimetaliczne (BiM: korpus z HCS, zaś uzębienie ze stali szybkotnącej HSS), natomiast clean for CarbonFiber i
clean for SolidSurface to narzędzia bimatriałowe (HM:
korpus z HCS, a uzębienie z węglików spiekanych). Nowe
narzędzia zostały oznaczone kolorem czerwonym. Przy-
pomnijmy, że Bosch, uwzględniając kryterium zastosowania, swoje brzeszczoty oznacza kolorami. I tak przeznaczone do cięcia drewna są pokolorowane na szaro,
do stali – na niebiesko, na biało – do drewna i stali, na
czarno – specjalnego stosowania.
Reasumując, Bosch jako pierwszy na świecie producent brzeszczotów do wyrzynarek opracował tego typu
specjalizowane narzędzia do cięcia różnych rodzajów
tworzyw sztucznych. Każde ostrze jest zaprojektowane w celu rozwiązania problemów z cięciem tego typu
materiałów i zapewnienia użytkownikom wyrzynarek
wyraźnych korzyści praktycznych oraz ekonomicznych,
tj. głównie eliminacji dodatkowych operacji obróbczych
koniecznych do uzyskania wysokiej jakości krawędzi czy
powierzchni elementów z tworzyw sztucznych, zmniejszenia czasu i kosztów pracy oraz stosowanych narzędzi.
LP
Przeznaczenie brzeszczotów Bosch do tworzyw sztucznych
Materiał
T102H
HCS
SWISS
MADE
T301CHM
HM
T108BHM
HM
T102BF
BIM
HCS
T302H
SWISS
MADE
HCS
T102D
PP
PEa
SB
ABS
PC
PVC
PA
PS
POM
PET
PMMA
CFK
GFK
CORIAN
VARICOR
clean for PP
(T 102 D)
SWISS
MADE
SWISS
MADE
SWISS
MADE
SWISS
MADE
clean for PVC
(T 102 H)
clean for PVC
(T 102 H)
clean for PMMA
(T 102 BF)
clean for CarbonFiber
(T 108 BHM)
clean for SolidSurface
(T 301 CHM)
Bezkompromisowi
pogromcy kurzu w aucie
Na rynku pojawiły się dwa nowoczesne i funkcjonalne modele
odkurzaczy samochodowych AutoDustbuster marki Black&Decker.
U
trzymanie idealnej czystości w samochodzie nie należy do zadań łatwych. Powierzchnie pełne szczelin, trudno dostępnych miejsc,
wypukłości, itp. mogą przyprawić o zawrót
głowy nawet najbardziej wytrwałych. Stosunkowo szybko ulegają one zakurzeniu lub
zabrudzeniu, zmuszając właścicieli do częstego, długiego i uciążliwego czyszczenia
i odkurzania. W odpowiedzi na zapotrzebowanie kierowców firma Black&Decker wypuściła na rynek dwa
nowe modele odkurzaczy samochodowych AutoDustbuster: ADV1210 i ADV1220.
Obydwa doskonale nadają się do szybkiego
oczyszczania auta z kurzu, brudu i śmieci.
ADV1210 12 Volt
AutoDustbuster®
Wyróżnia się na tle innych odkurzaczy tego
typu wszechstronnością i łatwością w użyciu. Zasilany jest z 12-woltowego gniazda
zapalniczki samochodowej. Obserwując
przezroczysty zbiornik, możemy kontrolować ilość zasysanych nieczystości. Po wciśnięciu przycisku bezproblemowo odłącza
się go w celu opróżnienia. Kabel o długości
5 m umożliwia dostęp do wszelkich zakamarków auta, włącznie z bagażnikiem. Po
pracy można go wygodnie zwinąć wokół
okrągłej podstawki i odstawić odkurzacz
na półkę.
Dodatkami do modelu są szczelinówka i
specjalna szczotka. Ich umieszczenie w
otworze odkurzacza sprawia, że ADV1210
zwiększa swoją użyteczność. Dzięki szczelinówce możemy dotrzeć nawet do miejsc
ciasnych lub niewygodnych do odkurzania. Szczotka znakomicie sprawdza się w
czyszczeniu tapicerki lub rozdrabnianiu
nieczystości w celu łatwiejszego ich zasysania. Odkurzacz marki Black&Decker ma
ponadto ergonomiczny, opływowy kształt
oraz elegancką czarno-pomarańczową kolorystykę.
ADV1220 12 Volt
AutoDustbuster® auto
z zestawem
akcesoriów
M o d e l
ADV1220 może
wydawać się
dość podobny
do ADV1210, w
rzeczywistości
jednak ma szereg
udogodnień, które
czynią go jeszcze bardziej
funkcjonalnym. Przede wszystkim jest wyposażony w technologię
Cyclonic Action, która ogranicza
zapychanie filtra, zapewniając
pracę ze stałą mocą. Ma także
dłuższą dyszę z szerokim wej-
ściem, która pozwala na łatwiejsze odkurzanie w zakamarków samochodu. Można
ją zdjąć za pomocą przycisku umieszczonego na jej brzegu.
Do tego należy doliczyć cały zestaw akcesoriów: elastyczny wąż, szczotka do
tapicerki, znacznie dłuższa niż w modelu
ADV1210 szczelinówka oraz stylowa czarna torba do przechowywania. Dzięki tym
dodatkowym narzędziom odkurzacz marki
Black&Decker jest urządzeniem niezwykle
skutecznym w pełnieniu swoich funkcji.
Gdy do AutoDustbustera przymocujemy
rurę ze szczotką, będziemy mogli dokładnie wyczyścić trudno dostępne miejsca.
Połączenie szczelinówki z wężem umożliwia sprawne odkurzanie przestrzeni między siedzeniami. Podobnie jak w modelu
ADV1210 odkurzacz dysponuje okrągłą
podstawką, dzięki której po pracy możemy
go postawić w pozycji pionowej. Kształt
ADV1220 jest również bardzo ergonomiczny, choć nieco bardziej krągły z tyłu.
Kolorystyka została utrzymana w tonacji
czarno-pomarańczowej. Obydwa modele objęte są 2-letnią gwarancją. Można je
zakupić w renomowanych sklepach narzędziowych i marketach budowlanych na terenie całego kraju.
opr. LP
Podąża tylko w jednym kierunku
-wyznaczonym przez Ciebie
Nowa wyrzynarka wahadłowa CARVEX PS 420.
Wypróbuj teraz – odwiedź lokalnego Dystrybutora
Już od początku nazwa CARVEX kojarzyła sie z dużą siłą i wyjątkową łatwością pokonywania
zakrętów. Zaprojektowana od podstaw prowadnica brzeszczotu oraz regulowane równolegle
szczęki prowadzące definiują nową generacja CARVEX PS 420 gwarantując w ten sposób najwyższą
precyzję cięcia.
Niepokonana w każdym szczególe.
3.800 suwów na minutę w nowej wyrzynarce CARVEX PS 420 zapewnia dużą
moc oraz niezrównane właściwości cięcia po łuku. To samo odnosi się do
wysokiej wydajności energetycznej, dzięki zastosowaniu silnika EC-TEC który zapewnia ciągłą pracę również w wersji akumulatorowej. Ponadto zaprojektowana od podstaw prowadnica brzeszczotu zapewnia niespotykaną
dotąd dokładność, a regulowane równolegle szczęki prowadzące, służą jako
trzecie prowadzenie utrzymując brzeszczot stale w śladzie. Niezależnie od
grubości i rodzaju materiału, gwarantują prowadzenie brzeszczotu w linii
cięcia oraz dokładne cięcie pod kątem prostym.
Dla zapewnienia optymalnego komfortu pracy wyrzynarki CARVEX wyłączniki umieszczone są po obu stronach i umożliwiają łatwe operowanie urządzeniem osobom prawo i leworęcznym. Z programowalnym światłem stroboskopowym zapewnia dobrą widoczność linii cięcia w każdym położeniu.
Narzędzia spełniające najwyższe
wymagania
Chodzi o właściwy brzeszczot
Nikt nie marzy o samochodzie sportowym dostosowanym do szybkiej jazdy
i wyposażonym w wąskie opony lub opony, które nie są idealnie przystosowane
do sportowego zawieszenia. Z tego samego powodu, Festool podkreśla znaczenie prawidłowego doboru brzeszczotu. Festool oferuje szeroki wybór 24
różnych brzeszczotów do najróżniejszych zastosowań oraz nowy brzeszczot
CARVEX FSG do dokładnych przekrojów pod kątem i do szybkiego postępu pracy.
Made in Germany
Nowa wyrzynarka CARVEX produkowana jest w Niemczech i będzie dostępna
od jesieni 2012 roku. Podobnie jak w przypadku poprzedniego modelu, druga
generacja dostępna jest w czterech różnych wersjach: z uchwytem grzybkowym lub żelazkowym wersji akumulatorowej lub wersji sieciowej. Więcej informacji o wyrzynarce Carvex dowiedzą się Państwo na stronie internetowej
www.festool.pl / CARVEX.
www.festool.pl/CARVEX
38
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
akcesoria
System mebli warsztatowych Wolfcraft
Kupno mebli do warsztatu
jest niemałym wydatkiem.
Jeśli przy tym meble mają być
funkcjonalne, dostosowane do
potrzeb użytkownika i dowolnie
konfigurowane, znalezienie
odpowiedniego produktu
naprawdę nie jest proste. Firma
Wolfcraft, wprowadzając nowy
system mebli warsztatowych,
przeprowadziła zakrojone
na szeroką skalę badania wśród
majsterkowiczów, aby stworzyć
ofertę w pełni odpowiadającą
wymaganiom potencjalnych
klientów.
N
ajwiększym atutem mebli warsztatowych
Wolfcraft jest możliwość dowolnej konfiguracji systemu. Meble składają się z modułów,
które użytkownik montuje według własnych
potrzeb, wybierając z szerokiego wachlarza szafek,
półek, szuflad i innych akcesoriów. Ponad 100
wariantów łączenia poszczególnych elementów
pozwala na różnorodną aranżację układu mebli i
ich wymiarów, dopasowaną do powierzchni warsztatu oraz przeznaczenia. System można też dowolnie rozbudowywać w dogodnym dla siebie czasie,
dołączając do niego kolejne szafki i blaty. Nie ma
więc konieczności ponoszenia dużego wydatku na
jednorazowy zakup całości wyposażenia warsztatu,
co stanowi poważną niedogodność przy wyborze
tradycyjnych mebli.
Podstawowym elementem systemu są stoły robocze. Do ich produkcji użyto wyłącznie materiałów
najwyższej jakości. Stabilność zapewnia stelaż wykonany z kwadratowych profili o wymiarach 40 x 40
mm. Na uwagę zasługuje duże maksymalne robocze
obciążenie blatu wynoszące 600 kg, choć w testach
nie uległ zniszczeniu nawet pod obciążeniem 1500
kg. Blat z drewna bukowego ma aż 30 mm grubości, co zapewnia dużą trwałość i długość eksploata-
cji mebli. Wyjątkowo innowacyjnym rozwiązaniem
zaproponowanym przez Wolfcrafta jest też system
szybkiego montażu imadła lub stojaka wiertarskiego.
W płaskiej powierzchni blatu wycięty został zaślepiony otwór, w którym za pomocą pomysłowego
zacisku mimośrodowego błyskawicznie montujemy
imadło. Łatwy demontaż pozwala na szybkie wykorzystanie maksymalnej wielkości roboczej blatu.
Meble warsztatowe Wolfcraft są przemyślane i dopracowane pod wieloma względami. Użytkownik ma
do wyboru stopki na kółkach, stopki stacjonarne,
a także stopki z regulacją wysokości. Możliwość
dopasowania do wzrostu użytkownika sprzyja
zachowaniu odpowiedniej postawy ciała i ergonomii pracy. Regulacja wysokości stopek pozwala też na stabilne ustawienie szafki na nierównym
podłożu.
Warto też wspomnieć o rozbudowanej ofercie samych szuflad. W ofercie są małe szuflady na narzędzia ręczne, uniwersalne średnie szuflady oraz duże
szuflady ułatwiające przechowywanie elektronarzędzi, np. pilarek. Klient może też dokupić przegródki,
dopasowując szuflady do posiadanych narzędzi. Szuflady wykonane są z odpornego na uderzenia tworzywa sztucznego. Ich zaletą jest system szybkiego
wyjmowania. Po demontażu szuflad można układać
je jedna na drugiej, tworząc rodzaj przenośnej szafki. Profesjonalne prowadnice szuflad sprawiają, iż
nawet przy maksymalnym obciążeniu 25 kg nie ma
problemu z ich lekkim wysuwaniem i wsuwaniem.
Fronty wykonane z wysokiej jakości aluminium stanowią trwałe i estetyczne uzupełnienie całości.
Meble warsztatowe Wolfcraft opierają się na trzech
podstawowych modułach różniących się szerokością:
65, 113 , 161 cm. W każdym module istnieje wiele
opcji konfiguracji szuflad, półek i szafek. Dla wygody klienta każdy wariant ma dokładnie opisaną listę
zakupową, według której może on zamówić wybrany
asortyment.
Inżynierowie marki Wolfcraft przewidzieli też możliwość zamocowania mebli warsztatowych do ścian za
pomocą zestawu klamer. Wysoką jakość wykonania
mebli potwierdza 5 lat gwarancji.
Podsumowując, system mebli warsztatowych Wolfcraft, choć jest stosunkowo drogi jak na możliwości
finansowe przeciętnego majsterkowicza, gwarantuje
komfort użytkowania na długie lata i idealne dopasowanie do potrzeb użytkownika oraz rozbudowę w
dowolnym momencie.
Beata Haligowska (Lange Łukaszuk S.J.)
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
Akcesoria
sia Abrasives, czyli sztuka wytwarzania
narzędzi ściernych przez 137 lat (część I)
W 2008 r. Bosch, wiodący na świecie producent elektronarzędzi
i osprzętu, przez zakup sia Abrasives Holding AG, renomowanego
szwajcarskiego producenta narzędzi ściernych nasypowych
i spojonych, po raz kolejny znacznie wzmocnił swoją pozycję na rynku
narzędziowym. Ponieważ sia Abrasives jest czołowym wytwórcą
ściernych narzędzi nasypowych nie tylko w Europie, ale także na świecie,
postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się szwajcarskiej firmie
i poświęcić jej cykl artykułów. Omówimy jej historię, osiągnięcia
i stosowane technologie produkcji oraz koncesjonowania materiałów
ściernych.
sia Abrasives należy do grona najstarszych firm
narzędziowych na świecie. Została założona jako
zakład produkcji chemicznej (Dr Merk) w 1867 r.
w szwajcarskim Frauenfeld, gdzie znajduje się do
dzisiaj. Materiały ścierne jako SIA Schmirgel Werk
zaczęła wytwarzać w 1875 r., a więc 137 lat temu.
Warto tu wspomnieć, że pierwsze ściernice nasypowe na świecie wyprodukowano w 1809 r. Decyzja
o zmianie głównego profilu produkcji okazała się
trafna i dzięki temu szwajcarska fabryka mogła się
dynamicznie rozwijać. Jej obroty szybko wzrosły do
wysokiego poziomu. M.in. konsekwencją tego było
przekształcenie w 1914 r. zakładu w rodzinną spółkę
akcyjną (SIA Ltd.). W latach przed I wojną światową
oraz międzywojennych sia Abrasives, nazywając się
wtedy „SIA” Schweizerische Schmirgel & Schleifindustrie A.G., nie tylko wytwarzała narzędzia ścierne,
ale także różnego typu szlifierki taśmowe przeznaczone dla przemysłu. Było to związane z koniecznością posiadania kompleksowej oferty materiałów
ściernych i maszyn. Jak wiadomo, sama produkcja
narzędzi ściernych wyglądała wtedy zupełnie inaczej niż dzisiaj, ale było to nie tylko związane ze
stanem ówczesnej techniki, ale także z rozwojem
poszczególnych działów przemysłu. Dawniej nie było
np. dostawców ziaren ściernych. Minerały ścierne,
takie jak np. korund, były wtedy kruszone na ziarno
w młynach napędzanych przez nurt rzeczny. Po ich
istnieniu we Fraunefeld pozostał tylko kanał wodny
biegnący przez teren zajmowany przez centralę sia
Abrasives i jeden stary budynek wykorzystywany
obecnie jako magazyn. W skład fabryki wchodziła
nawet stolarnia wytwarzająca drewniane skrzynki służące jako opakowania materiałów ściernych.
Większość operacji przy produkcji narzędzi ściernych, szczególnie podczas ich koncesjonowania,
wykonywano wtedy ręcznie lub przy użyciu prostych
maszyn. Szwajcarski producent dbał o rozwój technologiczny – nie tylko unowocześniał swoje produkty, ale także procesy ich wytwarzania. Inwestował w
nowe technologie i maszyny mechanizujące prace.
Dużą wagę przykładał do jakości produktów. Już w
latach międzywojennych (co można wywnioskować
z archiwalnych zdjęć) miał dział kontroli jakości zajmujący się nie tylko sprawdzaniem gotowych wyrobów, ale także materiałów ściernych używanych w
produkcji. Efektem takiego zarządzania było zdobycie przez sia Abrasives renomy producenta wysokiej
jakości materiałów ściernych. Renomę tę szwajcarska firma zachowała do dzisiaj.
Odpowiednia polityka inwestycyjna i ekspansja na
rynki zewnętrzne pozwoliła w II połowie XX w. sia
Abrasives wejść do grona trzech największych producentów materiałów ściernych nasypowych. W
1991 r. nastąpiły ważne zmiany w strukturze zarządu
przedsiębiorstwa, gdyż oddzielono zarządzanie operacyjne od właścicielskiego. Udziałowcy spółki przestali więc zajmować się bieżącym kierowaniem jej
pracami i działaniami. W 1997 r. zarząd wykupił sia
Abrasives od jej właścicieli, zaś w 1999 r. jej akcje
wprowadził na Szwajcarską Giełdę Papierów Wartościowych. Pozyskany kapitał w wyniku kolejnych
emisji akcji pozwolił na kolejne ważne inwestycje. W
2001 r. zakupiono brytyjską fabrykę włókninowych
materiałów ściernych (sia Fibral Ltd.), a w 2005 r.
– także brytyjski zakład produkujący gąbki ścierne
(sia Abrafoam Ltd.). W 2008 r. większość akcji (ponad 90%) sia Abrasives wykupił Bosch. W 2009 r. nie-
miecki koncern odkupił ostatnie akcje szwajcarskiej
firmy i wycofał ją z giełdy. Tym samym sia Abrasives weszła w strukturę boschowskiego działu Dobra
Konsumenckie i Technologie Budowlane jako część
Bosch Elektronarzędzia, która produkuje elektronarzędzia profesjonalne i DIY, urządzenia ogrodowe
oraz osprzęt.
Wejście w struktury koncernu Bosch dało sia Abrasives nowy impuls do dalszego zwiększania skali dystrybucji i rozbudowy bazy produkcyjnej. W br. we
Frauenfeld oddano do użytku najnowocześniejszy,
przyjazny dla środowiska naturalnego zakład produkcji materiałów ściernych nasypowych na świecie,
dysponujący linią produkcyjną (tzw. agregat) wykorzystującą najnowsze osiągnięcia techniki (m.in. sterowanie komputerowe, kontrola 1000 parametrów
procesu wytwórczego, itd.) i charakteryzującą się
dużą elastycznością technologiczną. Dzięki temu w
przyszłości materiały ścierne z sia Abrasives będą
mogły sprostać rosnącym wymaganiom użytkowników z przemysłu i rzemiosła. Nowy zakład zlokalizowano w wybudowanej na jego potrzeby hali o
powierzchni 10.400 m kw. Kosztował ponad 55 mln
franków szwajcarskich. Można więc powiedzieć, że
jest najbardziej znaczącą inwestycją w 145-letniej
historii sia Abrasives. Moc wytwórcza nowej fabryki to 40 mln m kw. materiałów ściernych rocznie.
Inaczej mówiąc, jest ona w ciągu roku w stanie
wyprodukować pas ścierny o szerokości 1 m i długości równika ziemskiego (40.075 km). W przypadku
zwiększenia się popytu na materiały ścierne może on
swoją moc wytwórczą podwoić.
Podsumowując 145-letnią historię sia Abrasives,
należy powiedzieć, że firma zatrudnia 1300* pracowników, w tym 700* w Szwajcarii, i ma ugruntowaną pozycję na globalnym rynku, renomę producenta innowacyjnych i wysokiej jakości materiałów
ściernych oraz należy do grupy trzech największych
wytwórców narzędzi ściernych nasypowych i spojonych na świecie. W skład jej struktury wchodzą
centra rozwojowe i kompetencyjne oraz wspomniane fabryki w Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, jak też
17 własnych przedstawicielstw w USA (koncesjonowanie i dystrybucja – skrótowo KD), Meksyku (KD),
Brazylii (KD), Wielkiej Brytanii (dystrybucja – skrótowo D), Belgii (D), Francji (D), Hiszpanii (KD), Niemczech (KD), Austrii (D), Chinach (KD), Singapurze (D)
i Australii (KD). Oprócz nich szwajcarskiego producenta na świecie reprezentują partnerzy i przedstawiciele działający w 80 krajach. Warto tu wspomnieć, że w Polsce materiały ścierne, wytwarzane
przez sia Abrasives, pod marką Bosch dystrybuuje
polski oddział Bosch Elektronarzędzia, a więc filia
niemieckiego koncernu, do którego należy szwajcarski producent. Natomiast zewnętrzna spółka sia Biu-
ro Technologiczne, mieszcząca się w Goleniowskim
Parku Przemysłowym, zajmuje się koncesjonowaniem materiałów ściernych produkcji sia Abrasives
na potrzeby polskiego przemysłu.
Obecnie sia Abrasives wytwarza ponad 100.000 produktów ściernych najwyższej jakości, w tym: nasypowe materiały ścierne (papiery i płótna), gąbki
ścierne, włókniny ścierne oraz tarcze ścierne i do
cięcia o spoiwie żywicznym (tzw. ściernice spojone).
Produkowane przez sia Abrasives ścierne materiały
nasypowe mają różne formy: począwszy od jumborol** (42 tys. sztuk), przez krążki (200 mln sztuk*),
bezkońcowe pasy szerokie (0,7 mln sztuk*) oraz wąskie (7 mln*), pady (24 mln*), arkusze (140 mln*), rolki (0,5 mln*) i skończywszy na bloczkach ściernych
(21 mln*) oraz minibloczkach do paznokci (7,5 mln*).
Firma oferuje zaawansowane technologicznie i innowacyjne rozwiązania do stosowania we wszystkich
dziedzinach przemysłu, w tym szczególnie przeznaczone dla: branży meblarskiej i płytowej, obróbki
parkietów i podłóg, produkcji jachtów i łodzi, branży
metalowej ze szczególnym uwzględnieniem karoserii
samochodowych, obróbki szkła, kamienia i ceramiki,
tworzyw sztucznych i skóry oraz renowacji mebli.
Produkty sia Abrasive sprzedaje pod markami SIA
oraz Bosch.
pins
* Dane liczbowe z 2010 r.
** Jumborola – to zwinięty material ścierny w formie rozwijanej roli o wadze do kilku ton. Z tak przygotowanego materiału
ściernego wykonuje się jego wszystkie użyteczne formy: pasy
bezkońcowe, krążki, arkusze itp. Nadmieniamy, że jumborole
służą do magazynowania materiałów ściernych w formie
półproduktu.
sia Abrasives to producent mający 137-letnie doświadczenie w wytwarzaniu narzędzi ściercnych
gazetanarzedziowa.pl
39
40
gazeta dla elektryków i elektromechaników
sierpień - wrzesień 2012
Multimetry YATO
Pod marką YATO pojawiło się na rynku kilka nowych,
zaawansowanych multimetrów. W artykule przyjrzymy się
ich parametrom i możliwościom pracy.
T
rudno sobie wyobrazić pracę elektrotechnika,
elektryka czy elektromechanika pojazdowego bez tego podstawowego (w ich przypadku)
przyrządu pomiarowego. Mierniki cyfrowe –
zwane też multimetrami – służą do uzyskania informacji o realnych parametrach pracy urządzeń, instalacji lub układów elektrycznych. Usprawniają więc
ich serwis i naprawy. Multimetry to de facto mierniki
wielofunkcyjne, czyli cyfrowe przyrządy przeznaczone głównie do wykonywania pomiarów różnych wielkości elektrycznych, mierzą też inne wielkości, np.
temperaturę. Mają obudowę z tworzywa sztucznego i
wyposażone są w wyświetlacz ciekłokrystaliczny, jak
też przełącznik zakresów pomiarowych i różnorodne
przyciski funkcyjne. W obudowie zainstalowane są też
gniazda pomiarowe, do których wkłada się przewody
zakończone wtykami. Jak wspominaliśmy, niektórymi
multimetrami można mierzyć temperaturę, dlatego w
ich wyposażeniu znajduje się termopara, a także wilgotność, poziom natężenia dźwięku czy oświetlenia.
YATO oferuje multimetry oznaczone symbolami:
„YT-73080”, „YT-73082”, „YT-73084”, „YT-73086”,
„YT-73087”, „YT-73088” i „YT-73091”. Różnią się one
między sobą budową, zakresami pomiarowymi,
rozdzielczością, dokładnością pomiaru i możliwościami pracy.
Multimetry YATO YT-73080 i YT-73082
Miernik YT-73080 należy do najprostszych i najmniej zaawansowanych. Można nim zmierzyć napięcie stałe (w zakresach pomiarowych: 200 mV,
2 V, 20 V, 200 V i 1000 V), napięcie przemienne
(200 V i 500 V), prąd stały (200 µA, 2000 µA, 20
mA, 200 mA i 5 A) oraz rezystancję (200 Ω, 2000
Ω, 20 kΩ, 200 kΩ, 2000 kΩ). Dodatkowe funkcje
pozwalają na kontrolę sprawności tranzystorów
i diod.
Model YT-73082 różni się od wyżej opisanego
kilkoma szczegółami. Przy pomiarze napięcia
przemiennego dysponujemy pięcioma zakresami: 200 mV, 2 V, 20 V, 200 V i 750 V. Oprócz
tego, multimetrem można zmierzyć dodatkowo
wartości prądu przemiennego (2 mA, 20 mA, 200
mA, 2 A i 10 A) oraz pojemność kondensatorów w
pięciu zakresach (od 2 nF do 20 µF). Jest też przycisk „HOLD” służący do zachowania na wyświetlaczu
zmierzonej wartości.
Multimetry YATO YT-73084,
YT-73086, YT-73087 i YT-73088
Możliwości robocze tych przyrządów są do siebie dość
podobne. Możemy nimi zmierzyć napięcie stałe lub
przemienne, prąd stały lub przemienny, a także rezystancję, pojemność kondensatorów, częstotliwość
prądu oraz skontrolować diody, wykonać pomiar temperatury i zmierzyć współczynnik wypełnienia. Przypatrując się bliżej tym miernikom, spostrzegamy, że
występują wśród nich dość istotne różnice dotyczące
m.in.: zakresu pracy, rozdzielczości w poszczególnych
zakresach i dokładności wskazań, a także budowy i
pewnych rozwiązań funkcjonalnych i możliwości.
W przypadku pomiaru napięcia stałego zakresy pomiarowe wynoszą odpowiednio w mierniku YT-73084: 200
mV, 2 V, 20 V, 200 V i 600 V, w modelach YT-73086 i
YT-73087: 400 mV, 4 V, 40 V, 400 V i 600 V, a w YT73088: 600 mV, 6 V, 60 V i 600 V. Z kolei przy pomiarze
napięcia przemiennego zakresy odpowiednio wynoszą:
2 V, 20 V, 200 V, 600 V (dla YT-73084), 4 V, 40 V, 400 V,
600 V (dla YT-73086 i YT-73087) oraz 6V, 60V 600V (dla
YT-73088). Żadnym z multimetrów nie wolno mierzyć
napięć przekraczających 600 V, gdyż grozi to całkowitym ich uszkodzeniem i porażeniem prądem osoby
wykonującej taki pomiar.
W przypadku pomiaru wartości prądu (stałego, jak i
przemiennego) mierniki posiadają 6 zakresów pomiarowych: YT-73084 – od 200 µA do 10 A, YT-73086 i YT73087 – od 400 µA do 10 A, i odpowiednio YT-73088
od 600 µA do 10 A. Oprócz różnych zakresów pomiarowych, mierniki różnią się między sobą sposobem zabezpieczenia przed przeciążeniem. W modelach YT-73084
i YT-73086, YT-73087 zastosowano jeden bezpiecznik
na gnieździe „mA”. Maksymalne natężenie mierzonego
prądu w gnieździe „10A” może wynosić 10 A i nie jest
ono zabezpieczone żadnym bezpiecznikiem. Dlatego
gazetanarzedziowa.pl
czas pomiaru prądów wyższych niż 5 A nie może przekraczać 10 s. Następnie należy odczekać minimum 15
min przed wykonaniem następnego pomiaru.
W multimetrze YT-73088, oprócz zabezpieczenia
gniazda „µA/mA” (bezpiecznikiem 630 mA/690 V), zabezpieczono również gniazdo „10 A” bezpiecznikiem
10A/690 V. Ale i w przypadku tego urządzenia należy
zachować odpowiednią procedurę przy pomiarze natężenia o wartości przekraczającej 2 A. Pomiar prądu o
wyższym natężeniu nie może przekraczać 10 sekund.
Po tym pomiarze należy zastosować 15-min przerwę
przed następnym pomiarem.
Multimetry różnią się także między sobą zakresami pomiarowymi w przypadku pomiaru pozostałych parametrów, tzn. rezystancji, pojemności i częstotliwości. W
przypadku pomiaru temperatury multimetry YT-73084
i YT-73086 mają tylko jeden zakres pomiarowy od
-20ºC do 1000ºC z rozdzielczością 1ºC. Natomiast YT73087 ma dwa, a YT-73088 aż trzy zakresy od -20ºC do
0ºC, od 0ºC do 400ºC i od 400ºC do 1000ºC. W dwóch
pierwszych zakresach rozdzielczość wynosi 0,1ºC.
W przypadku pomiarów niektórych wielkości mierniki
potrafią same dobrać zakres w zależności od wyniku pomiaru. Należy wówczas ustawić je w tryb
AUTO. Oczywiście, można również samodzielnie dobierać zakresy pomiarowe. Obowiązuje
wówczas powszechna zasada,
że za każdym razem pomiary
należy rozpoczynać od wybierania maksymalnego zakresu
pomiarowego. Jeżeli to tylko
możliwe, w celu uzyskania dokładniejszych wskazań można
stopniowo zmieniać zakres pomiarowy na dokładniejszy.
Gdy zachodzi potrzeba wymiany baterii, multimetry YATO
informują o tym, wyświetlając symbol baterii na wyświetlaczu. W przypadku, gdy na
wyświetlaczu przed pokazaną
wartością pojawi się znak „–”
oznacza to, że mierzona wartość
ma
odwrotną polaryzację w stosunku do podłączenia miernika. Zaś gdy na wyświetlaczu zobaczymy
symbol „OL”, oznacza to, że zakres pomiarowy został
przekroczony. W takim wypadku należy zmienić zakres
pomiarowy na wyższy. Urządzeniami można wykonać
test przewodzenia. Bardzo ułatwia wówczas pracę
wbudowany w multimetry brzęczyk. Wyda on sygnał
za każdym razem, gdy mierzona rezystancja obwodu
spadnie poniżej 50 Ω.
Jeżeli do miernika YT-73084 dokupimy cęgi
pomiarowe, urządzenie umożliwi nam pomiar metodą indukcyjną prądu stałego i
przemiennego w dwóch zakresach (200 A,
1000 A).
Z kolei multimetr YT-73086 ma funkcję
wykrywania kolejności faz. W tym celu
należy podłączyć zaciski krokodylkowe do
końcówek przewodów pomiarowych. Do
pomiaru niezbędne będą trzy przewody pomiarowe. Należy podłączyć je do
miernika w kolejności: przewód zielony
do gniazda „A”, przewód czarny do gniazda
„B”, a przewód czerwony do gniazda „C”. Jeżeli zostanie wyświetlony symbol „OK ABC”,
oznacza, to, że kolejność faz jest zgodna z ruchem wskazówek zegara. Jeżeli natomiast zostanie wyświetlony symbol „ABC”, oznacza to
kolejność faz przeciwną do ruchu wskazówek
zegara. W przypadku braku sygnału którejś z
faz symbol literowy tej fazy nie zostanie wyświetlony (np. „AC”). Czas pomiaru nie może
przekraczać 60 s. Nie wolno wykorzystywać
tej metody pomiarowej do określenia, który z
przewodów fazowych znajduje się pod napięciem.
Model YT-73087 ma możliwość pomiaru wilgotności
względnej (od 30% do 90-%), poziomu dźwięku (od 35
dB do 100 dB) oraz natężenia oświetlenia (od 4000 do
40000 Luxów).
Ciekawe funkcje ma też multimetr YT-73088. Przycisk
„REL/USB” umożliwia pomiar wartości względnej.
Funkcja jest dostępna dla każdej pozycji wybieraka
(oprócz pomiarów częstotliwości, cyklu pracy oraz
testowana przewodzenia lub diod). Przyciśnięcie
przycisku „REL” podczas pomiaru spowoduje wyzerowanie wyświetlacza i przyjęcie widocznej przed
wyświetlaniem wartości jako poziomu odniesienia.
Nowy pomiar pokaże różnicę pomiędzy wartością
zmierzoną a zachowaną wartością odniesienia.
Ponowne naciśnięcie przycisku spowoduje powrót do trybu normalnego pomiaru. Działanie
funkcji jest sygnalizowane wyświetleniem
symbolu trójkąta. Z kolei naciśniecie i przytrzymanie przycisku „REL/USB” przez ok. 2 s
umożliwi komunikację multimetru z komputerem poprzez dołączony kabel USB. Uprzednio
na komputerze należy zainstalować odpowiednie oprogramowanie (załączone do urządzenia
na płycie CD).
Przycisk „MAX/MIN” w multimetrze YT-73088
służy do uruchomienia trybu rejestrowania
wartości minimalnych i maksymalnych. W celu
uruchomienia trybu pracy należy nacisnąć i
przytrzymać przycisk przez ok. 1 s. Po uruchomieniu trybu multimetr rozpoczyna rejestrowanie wyświetlanych wyników. Za każdym razem,
gdy wskazywana wartość spadnie poniżej minimalnej zarejestrowanej lub wzrośnie powyżej
maksymalnej zarejestrowanej, nowe wartości
są zapisywane w pamięci multimetru.
Multimetr YT-73091
Został wyposażony w cęgi pomiarowe, które pozwalają na pomiar natężenia prądu przemiennego w pojedynczym przewodzie metodą indukcyjną. Oprócz
pomiaru wartości przemiennego prądu, można tym
urządzeniem zmierzyć napięcie stałe, napięcie przemienne, rezystancję, temperaturę i skontrolować
działanie diod.
Pomiar natężenia prądu przemiennego za pomocą
cęgów przebiega w następujący sposób: wybierakiem
należy ustawić odpowiedni zakres pomiarowy. Następnie należy otworzyć cęgi pomiarowe, naciskając
dźwignię. Pojedynczy przewód, przez który przepływa prąd przemienny (maksymalna średnica badanego
przewodu to 37 mm) należy umieścić wewnątrz cęgów i zamknąć je. Szczęki cęgów powinny dokładnie
do siebie przylegać, a przewód znajdować się w centralnym punkcie pomiędzy cęgami. W innym przypadku może pojawić się błąd pomiaru. Na wyświetlaczu
można wówczas odczytać mierzoną wartość.
Przycisk „DATA H” służy do zachowania na wyświetlaczu zmierzonej wartości. Przyciśniecie przycisku spowoduje, że aktualnie wyświetlana wartość pozostanie
na wyświetlaczu nawet po zakończeniu pomiaru. W
celu powrotu do trybu pomiaru należy ponownie nacisnąć przycisk. Natomiast przycisk „MAX H” służy do
zachowania na wyświetlaczu najwyższej zmierzonej
wartości. Przyciśnięcie przycisku spowoduje, że najwyższa zmierzona wartość pozostanie na wyświetlaczu nawet po zakończeniu pomiaru. W celu powrotu
do trybu pomiaru należy ponownie nacisnąć przycisk.
Funkcja ta nie jest dostępna dla wszystkich wartości
pomiarowych.
Reasumując, multimetry YATO to ciekawa propozycja
dla szerokiej grupy użytkowników tego typu przyrządów: od elektromechaników pojazdowych, elektryków, na elektronikach kończąc. Każdy z nich znajdzie
przyrząd odpowiedni dla siebie. Sądzimy więc, że z
pewnością wymagania osób, wykonujących profesjonalnie opisane wyżej pomiary, zostaną w pełni zaspokojone przez multimetry YATO.
Tomasz Jagiełło
42
gazeta dla elektryków i elektromechaników
sierpień - wrzesień 2012
u r z a d z e n i a p o m i a r ow e
Kamera termowizyjna Milwaukee M12 TI-21C
Termowizja przeżywa w ostatnich latach znaczący wzrost
popularności. Bezinwazyjne i bezdotykowe badanie temperatury
obiektów budowlanych, przemysłowych, instalacji elektrycznych czy
grzewczych daje specjalistom ogromne możliwości szybkiej
i dokładnej analizy kondycji termicznej badanych elementów,
a w ten sposób pozwala łatwo wykrywać usterki bez korzystania
z innych fachowych narzędzi.
J
ak więc działa kamera termowizyjna? Każdy
obiekt, którego temperatura przekracza zero
bezwzględne (-273,15°C), emituje promieniowanie podczerwone. Głównym źródłem tej
części widma elektromagnetycznego (światła) jest energia cieplna, zwana po prostu ciepłem. Im
cieplejszy obiekt, tym emituje więcej promieniowania
podczerwonego. Niestety, ludzkie oko nie potrafi zobaczyć ciepła. Człowiek może je jednak poczuć – np.
padające na skórę promienie słoneczne to w rzeczywistości podczerwień. Inżynierowie już dość dawno
wpadli na genialny pomysł, by wykorzystać w urządzeniu pomiarowym właściwości cieplne otaczających nas
obiektów. Tak powstała kamera termowizyjna, która
zamienia niewidoczne ciepło (termo) na obraz w zakresie fal elektromagnetycznych światła widzialnego
(wizja).
Jak to się dzieje w kamerze termowizyjnej? Promieniowanie podczerwone pochodzące od obiektów jest skupione za pomocą obiektywu optycznego na detektorze
podczerwieni. Ten z kolei przesyła odebrane informacje do procesora, który poddaje je dalszej obróbce i
przekształca w obraz widoczny gołym okiem. W ten
sposób na wyświetlaczu kamery termowizyjnej widzimy ciepło. Temperatura, która jest miarą energii termicznej, przedstawiana jest w postaci kolorów. Kamera pozwala więc również mierzyć różnice temperatur i
przedstawiać je w postaci np. wykresów. Największą
przewagą kamery termowizyjnej nad chociażby trady-
cyjnym termometrem jest pomiar powierzchniowy. O
ile tymi pierwszymi instrumentami określamy temperaturę punktowo, o tyle kamera termowizyjna pozwala
określić ilość emitowanego promieniowania podczerwonego dla całego badanego obiektu.
Firma Milwaukee dołącza na rynku do elitarnej grupy
kilku producentów tego typu narzędzi pomiarowych.
Jej najnowszy model M12 TI-21C zaliczany jest do grupy
instrumentów przemysłowych. Decyduje o tym przede
wszystkim rozdzielczość detektora podczerwieni. Obraz termowizyjny wykonywany jest w rozdzielczości
160 x 120 pikseli, co oznacza, że kamera mierzy jednocześnie temperaturę 19.200 pkt. Przy tej samej odległości kamery od obiektu im większa rozdzielczość
detektora, tym dokładniejszy obraz termograficzny.
Punkt pomiarowy określa temperaturę mniejszej powierzchni obiektu, więc daje dokładniejsze wskazanie
jego temperatury. Duża rozdzielczość detektora podczerwieni w Milwaukee M12 TI-21C pozwala z większą
pewnością wyszukiwać na obrazie nawet najmniejsze
awarie elementów konstrukcyjnych lub nieszczelności budynków wyrażone zmianą temperatury. Sensor
podczerwieni w Milwaukee rejestruje temperaturę w
zakresie od -10 do +350°C z dokładnością 2%, przy czym
jego rozdzielczość (zdolność rejestracji różnic temperatury) to 0,1°C. Duża dokładność i czułość sensora to
gwarancja bezbłędnego wyszukiwania mierzonych zjawisk termicznych (np. mostków termicznych).
Kamera termowizyjna Milwaukee M12 TI-21C to narzę-
Dane techniczne kamery termowizyjnej Milwaukee M12 TI-21C
Rozdzielczość detektora podczerwieni
Dokładność/rozdzielczość/zakres temperatur
detektora podczerwieni
Pole widzenia obiektywu
Ekran/częstotliwość odświeżania
Pamięć
Odporność
Oprogramowanie biurowe
Zasilanie/czas pracy
160 x 120 pikseli
2%/0,1°C/-10 do +350°C
25° x 19°
3,5 cala, 640 x 480 pikseli, podświetlany/60 Hz
wymienna karta pamięci SD do 32 GB
IP54
Thermal Imager Report
systemowy akumulator Li-Ion Milwaukee M12 Li-Ion/4 h
dzie elektroniczne, które pozwala nie tylko „widzieć”
ciepło i przekazywać je w postaci obrazu na wyświetlacz LCD o przekątnej 3,5 cala, ale także umożliwia
rejestrowanie mierzonych obiektów w postaci zdjęć
termalnych (termogramów) i wizualnych. Pliki JPEG zapisywane są na wymiennej karcie pamięci SD o pojemności do 32 GB. Po zakończeniu pomiarów dane można
łatwo przenieść do komputera stacjonarnego. Wraz
z kamerą dostarczane jest oprogramowanie biurowe
Thermal Imager Report. To taka przeglądarka wykonanych zdjęć termalnych i wizualnych, która pozwala
także tworzyć szybkie raporty urządzenia z przeprowadzonych pomiarów wraz z komentarzami operatora.
Opis kamery termowizyjnej tworzy wrażenie, że jej
obsługa jest trudna i wymaga jakiejś specjalistycznej
wiedzy. Nic bardziej mylnego – praktycznie wszystkie
parametry pracy Milwaukee M12 TI-21C są ustawiane
automatycznie, a rola operatora sprowadza się do właściwego wycelowania w obiekt, tak by znalazł się on
w polu widzenia obiektywu, wyostrzeniu obrazu pierścieniem ogniskującym i wciśnięciu przycisku spustowego, który wyzwoli pomiar i zapisze obraz na karcie
pamięci. W parametrach pracy użytkownik może zmieniać paletę kolorów obrazu termalnego (żelazo, tęcza,
monochromatyczny) i ewentualnie zakres mierzonych
temperatur.
Jeśli chodzi o sposób pomiaru, warto wspomnieć o
trzech ciekawych rozwiązaniach wprowadzonych
przez inżynierów z Milwaukee. Pierwszym jest
możliwość przełączenia obrazu na wyświetlaczu z
widoku termalnego na wizualny. Na ekranie pojawi
nam się normalny obraz jak z kamery optycznej,
który może być pomocny np. przy właściwym wybieraniu celu. Drugą ciekawostką jest zastosowanie
diod oświetlających mierzony obiekt. Choć detektor
podczerwieni rejestruje ciepło w kompletnej ciemności, to doświetlenie potrzebne jest do wykonania
dobrego zdjęcia wizualnego, które jest automatycznie zapisywane równolegle ze zdjęciem termalnym
do dalszych analiz biurowych. Ostatnim jest źródło
zasilania. To systemowy akumulator litowo-jonowy
Milwaukee M12, który po naładowaniu w 30 min w
szybkiej ładowarce pozwoli pracować kamerze przez
ok. 4 godzi.
Grono potencjalnych użytkowników kamery termowizyjnej Milwaukee M12 TI-21C jest tak duże, że chyba
nie sposób wymienić wszystkich, nie zapominając o
którejś z branż. Wymienimy tylko te najważniejsze:
ÎÎ elektrycy – wykrywanie zwarć i awarii w szafach
elektrycznych, tablicach sterowniczych, silnikach,
systemach alarmowych;
ÎÎ budowlańcy – przygotowywanie świadectw energetycznych budynków, wyszukiwanie mostków
termicznych, kontrola poprawności wykonania
ocieplenia, sprawdzanie stanu budynków;
ÎÎ ogrzewanie/klimatyzacja – kontrola termiczna
pomp, wentylatorów, klimatyzatorów, wykrywanie
nieszczelności przewodów;
ÎÎ przemysł – bieżąca kontrola kondycji maszyn, wykrywanie uszkodzeń i przecieków;
ÎÎ utrzymanie ruchu – badanie sprawności stacji
transformatorowych, przesyłowych linii energetycznych.
Marek Pudło, pins
44
gazeta dla elektryków i elektromechaników
sierpień - wrzesień 2012
Obróbka przewodów i kabli (cz. IV)
Ściąganie izolacji z przewodów i kabli okrągłych (odc. 1.)
W czwartym odcinku naszego cyklu
artykułów o obróbce kabli zajmiemy się
ściąganiem izolacji z przewodów i kabli
okrągłych. Tematowi temu poświęcimy
dwa kolejne artykuły.
Ś
ciągacze Knipex 16 60 100 SB, 16 65 125 SB, 16 80 125 SB, 16 85
125 SB służą do usuwania zewnętrznej izolacji z różnych rodzajów
kabli (fot. 1.). Mają konstrukcję rurową, wykonaną z tworzywa
sztucznego wzmocnionego włóknem szklanym – de facto tworzą
ją dwie połączone połówki rurki zaopatrzone na końcach w odpowiednie
rozmiarowo noże i boczne gniazda do ściągania izolacji bezpośrednio z
przewodów. W celu ściągnięcia izolacji zewnętrznej przewód wkładamy
do środka przyrządów (fot. 2a), następnie zamykamy go oraz mocno zaciskamy (fot. 2b) i wykonujemy niepełny ruch obrotowy w celu przecięcia
2a
ny metalowy profil ze sprężyną, za pomocą której jest wywierana siła
dociskająca (fot. 6.). Używając tych narzędzi, najpierw należy wyregulować głębokość cięcia, co czynimy przy użyciu pokrętła znajdującego
się w korpusie (fot. 7a). Potem możemy ściągacze założyć na przewód
i ruchem rotacyjnym obracamy je o 360° wokół przewodu, a następnie
wzdłużnie rozcinamy izolację i zdejmujemy ją (fot. 7b). Warto tu wspomnieć, że nóż ustawia się automatycznie do kierunku cięcia.
Natomiast dla kabli okrągłych z izolacją z pcw, gumy, silikonu oraz PTFE
o średnicy od 6 do 29 mm stosujemy przyrząd Knipex 16 30 135 SB (fot.
8.). W stosunku do poprzednio opisanych narzędzi Knipex 16 30 135 SB
ma szerszy zakres stosowania. Przyrząd nie ma funkcji automatycznego
ustawiania noża do kierunku cięcia, dlatego w przypadku cięcia wzdłużnego trzeba go obrócić o 90°. Natomiast głębokość cięcia ustawiamy tak
samo, czyli pokrętłem. Narzędzie ma więcej możliwości obróbczych,
możemy nim ciąć rotacyjnie, wzdłużnie i po spirali (fot. 9a i 9b). Dla
wszystkich swoich ściągaczy Knipex oferuje wynienne ostrza. O innych
narzędziach do ściągania izolacji napiszemy w kolejnym odcinku naszego
cyklu.
pins
2b
1
OKIEM
Ściągacze Knipex 16 60 100 SB, 16 65 125 SB, 16 80 125 SB, 16 85 125 SB
2c
W celu ściągnięcia izolacji zewnętrznej przewód wkładamy do środka ściągacza (1b), następnie zamykamy go oraz mocno zaciskamy (2b) i wykonujemy niepełny ruch obrotowy w celu przecięcia izolacji, a następnie ją ściągamy (2c)
3a
3b
4
Bezpośrednio gniazdami bocznymi możemy ściągać izolację od 0,2 do 4 mm2
5
6
Elementem roboczym w ściągaczach Knipex 16 20 16 SB, 16 20 165 SB, 16 20 28 SB jest
obrotowy wewnętrzny nóż do cięcia wzdłużnego i po obwodzie
izolacji, a następnie ją ściągamy (fot. 2c). Prezentowane narzędzia Knipex dają możliwość ściągania izolacji z kabli koncentrycznych o średnicy
od 4,8 do 7,5 mm (też kable antenowe), okrągłych kabli elektrycznych
z izolacją pcw, np. 3 x 0,75 mm2, 3 x 1,5 mm2 aż do 5 x 2,5 mm2, jak
też do kabli teleinformatycznych typu UTP i STP o średnicy 5-15 mm.
Bezpośrednio gniazdami bocznymi możemy ściągać izolację od 0,2 do
4 mm2. Aby to zrobić, wkładamy przewód w odpowiednie gniazdo (fot.
3a), zamykamy i zaciskamy przyrząd, a następnie ściągamy ilzolację z
przewodu. Jak wspomnieliśmy wyżej, w zależności od potrzeb możemy
wybrać jeden z czterech przyrządów o różnych możliwościach roboczach
(dokładne dane narzędzi w katalogu Knipex na 36-37 s i na www.agentools.pl).
Gdy mamy do czynienia z izolacją z pcw wszystkich popularnych przewodów okrągłych o średnicach 8-28 mm, powinniśmy użyć ściągaczy Knipex
16 20 16 SB, 16 20 165 SB, 16 20 28 SB (fot. 4.) z możliwością regulacji
głębokości rozcinania izolacji. Elementem roboczym w tych narzędziach
jest obrotowy wewnętrzny nóż do cięcia wzdłużnego i po obwodzie
(fot. 5.). Kabel do niego jest dociskany przez specjalnie ukształtowa-
8
Kabel do noża jest dociskany przez specjalnie ukształtowany metalowy profil ze sprężyną, za pomocą której jest wywierana siła dociskająca
7a
gazetanarzedziowa.pl
7b
Używając ściągaczy Knipex 16 20 16 SB, 16 20 165 SB i 16 20 28 SB, najpierw należy wyregulować głębokość cięcia, co czynimy przy użyciu pokrętła znajdującego się w korpusie (7a).
Potem ściągacze zakładamy na przewód i ruchem rotacyjnym obracamy je o 360° wokół przewodu, a następnie wzdłużnie rozcinamy izolację i zdejmujemy ją (7b).
9a
Przyrząd Knipex 16 30 135 SB
Ściągacze Knipex 16 20 16 SB, 16 20 165 SB, 16 20 28 SB
9b
Przyrząd Knipex 16 30 135 SB ma więcej możliwości obróbczych niż modele 16 20 16 SB, 16 20 165 SB i 16 20 28 SB – możemy nim ciąć rotacyjnie, wzdłużnie i po spirali (9a i 9b)
gazeta dla elektryków i elektromechaników
sierpień - wrzesień 2012
narzędzia ręczne
Narzędzia izolowane
45
Od jakości narzędzi izolowanych i ich dokładnego wykonania zależy
zdrowie oraz życie elektryków naprawiających nimi instalacje
i urządzenia elektryczne. Tylko znani profesjonalni producenci
są w stanie zagwarantować odpowiednią jakość tych narzędzi.
Swoje wyroby oznaczają czytelnymi znakami, które świadczą
o spełnieniu przez nie ogólnie przyjętych norm bezpieczeństwa.
Testowanie izolacji narzędzi
Profesjonalne narzędzia izolowane można bardzo łatwo rozpoznać. Są one zawsze oznaczone specjalnym
znakiem, symbolem bezpieczeństwa. W poszczególnych krajach znaki te przybierają różną postać. Zwykle jest tam umieszczona wartość 1000 V. Oznacza
ona maksymalne napięcie prądu przemiennego, od
jakiego izolacja narzędzia będzie jeszcze chronić.
Obok tego znaku jest umieszczony skrót nazwy krajowej instytucji, poświadczającej zgodność narzędzi
i ich metod produkcji z europejską normą EN 60900.
W różnych krajach można się spotkać z następującymi skrótami: VDE, GS, SEN, FI, ÖVE, ASEV, VSE.
Wspomniana norma bardzo dokładnie opisuje procedury testowe, jakim należy poddać każde narzędzie
izolowane przed dopuszczeniem go do pracy pod napięciem do 1000 V dla prądu przemiennego lub do
1500 V dla prądu stałego. Jeżeli na izolacji narzędzia
nie ma znaku 1000 V i brak jest na nim znaków instytucji poświadczającej zgodność narzędzia z normą,
a ponadto nie ma nazwy producenta, to mimo że
narzędzia mają rączki wykonane z „bardzo ładnego” tworzywa sztucznego, nie wolno ich używać do
pracy w miejscach, gdzie może się pojawić napięcie
elektryczne. Praca takimi narzędziami grozi po prostu porażeniem prądem elektrycznym! Dlaczego tak
się dzieje? Otóż okazuje się, że tylko firmy profesjonalne stać na wykonywanie narzędzi izolowanych z
materiałów najwyższej jakości. Tylko markowi producenci każde wyprodukowane przez siebie narzędzie testują zgodnie z procedurami określonymi w
odpowiednich normach. W czasie testów używany
jest prąd zmienny o napięciu aż 10.000 V. Ponieważ
narzędzia są dopuszczone do użytku pod napięciem
1000 V dla prądu przemiennego, bezpieczna praca
jest gwarantowana z 10-krotną pewnością.
Procedura testowa jest w normach szczegółowo
opisana i składa się z kilku osobnych testów. Tworzywo sztuczne, jakim pokryte są narzędzia, jest
testowane na przebicie w różnorodnych i zmiennych warunkach. Test na przebicie jest przeprowadzany po długim, trwającym 24 godz., zanurzeniu
narzędzia w wodzie. Po tym czasie narzędzia są
sprawdzane przez 3 min pod napięciem 10.000 V.
Napięcie jest przyłożone pomiędzy metalową częścią narzędzia a zewnętrzną powierzchnią nasadki z
tworzywa sztucznego. W czasie testu sprawdza się,
czy prąd upływowy przyjmuje wartości określone
w normie. Ten test eliminuje narzędzia, w których
mógłby nastąpić przeskok iskry z izolowanej rękojeści na nieosłoniętą metalową część narzędzia, albo
mogłoby nastąpić przebicie przez izolację. Kolejny
test sprawdza penetrację. Narzędzia po ogrzaniu do
temperatury 70°C ochładza się. Następnie elektrodę dociska się do
izolacji z siłą 20 N przy napięciu
5000 V prądu przemiennego.
W czasie 3 min sprawdza się,
czy założona izolacja umożliwia
przebicie.
Jeszcze inny test sprawdza
właściwe przyleganie izolacji do metalowej części
narzędzia. Po jego przeprowadzeniu
można
się
przekonać, czy izolacja
ma trwałą przyczepność
do narzędzia. Chodzi o
wyeliminowanie takich
narzędzi, z których w
czasie pracy mogłaby
przypadkowo zsunąć
się izolacja. Test jest przeprowadzany w następujący sposób. Najpierw narzędzie przechowuje się w
temperaturze 70°C przez 168 godz. Po tym czasie
następuje próba ściągnięcia izolacji z narzędzia siłą
500 N w czasie 3 min. Ta część testu odbywa się w
temperaturze pokojowej. W czasie tej próby nasadki z tworzywa nie mogą się odłączyć od narzędzia.
Następny test to próba udarowa i polega na sprawdzeniu wytrzymałości izolacji na uderzenia. Przed
testem narzędzie jest przechowywane przez 2 godz.
w temperaturze -25°C. Po uderzeniu na przyrządzie
testującym sprawdza się, czy na izolacji pojawiły się
jakieś pęknięcia lub rysy. Jakiekolwiek usterki eliminują narzędzie z partii do sprzedaży. Ostatni test
z serii sprawdza podatność izolacji na płomień. Narzędzie poddaje się działaniu otwartego płomienia
przez 10 s. Procedura dokładnie określa, jak może
zachowywać się powstały ewentualnie płomień.
Nawet najdoskonalsze tworzywo z czasem traci swoje własności, dlatego narzędzia izolowane w określonym terminie powinny być złomowane i wymieniane
na nowe, nawet gdy nie noszą wyraźnych śladów zużycia eksploatacyjnego. Obecnie niektóre firmy stosują na izolację specjalne tworzywo. Pozwala ono za
pomocą kolorowego kodu ostrzegawczego zorientować się, czy narzędzie gwarantuje jeszcze bezpieczną pracę. Gdy nastąpi zmiana koloru izolacji z pomarańczowego na żółty, należy niezwłocznie zmienić
narzędzie. Jest to sygnał, że mogły się już zmienić
właściwości tworzywa i nie gwarantuje ono w takim
stanie bezpiecznej pracy przy napięciu 1000 V.
Przegląd narzędzi izolowanych
Większość markowych firm, które zajmują się produkcją profesjonalnych narzędzi monterskich, ma w
swojej ofercie również specjalne serie narzędzi izolowanych przeznaczonych dla elektryków. Narzędzia
te są widoczne z daleka, gdyż od innych wyróżnia
je izolacja, najczęściej wykonana w kolorze czerwonym z oznaczeniem 1000 V.
Jakie to są narzędzia? Otóż wśród narzędzi izolowanych można spotkać wiele różnorodnych szczypiec.
Są one jednym z podstawowych narzędzi elektryka.
Wśród nich różnych konstrukcji występują: szczypce
uniwersalne, ze szczękami płaskimi, półokrągłymi
(proste i wygięte), długimi oraz okrągłymi. Ponadto są również produkowane szczypce nastawne o
różnych rozmiarach rozwartości szczęk i o różnych
długościach. Nie brakuje także izolowanych szczypiec tnących: czołowych i bocznych. Bywają one
wykonywane w wersji do cięcia drutów miedzianych
lub drutów twardych. Popularnym narzędziem uży-
wanym przez elektryków są różnorodne nożyce do
przecinania przewodów elektrycznych. Są one powszechnie stosowane przez monterów instalacji i
urządzeń elektrycznych. Produkowane są nożyce do
cięcia przewodów o różnych średnicach. Wśród nich
są na przykład nożyce jednoprzegubowe, które mogą
być obsługiwane tylko jedną ręką. Można nimi przeciąć bez problemu przewody z miedzi o średnicy do
20 mm. Nożycami o nieco większej długości, używając już obu rąk, można przeciąć kable o średnicach
około 30 mm. Jeszcze inny rodzaj nożyc to narzędzia
z grzechotką służące do przecinania kabli o znacznie
większych średnicach. Producenci przestrzegają, że
tych specjalizowanych narzędzi do cięcia kabli nie
można używać do przecinania drutów, lin stalowych,
w tym także twardego drutu miedzianego, ciągnionego na zimno. Cienkie i ostre krawędzie tnące tych
nożyc w kontakcie z twardym materiałem bardzo
łatwo uległoby przyspieszonemu zużyciu lub nawet
zniszczeniu. Oczywiście, niezbędnym narzędziem w
pracy każdego elektryka są wkrętaki. Są produkowane wkrętaki izolowane typu krzyżakowego (Philips i
Pozidriv) oraz proste do wkrętów z rowkiem. Na rynek wkrętaki dostarczane są w różnych wielkościach.
Niektórzy z producentów oferują również specjalne
wkrętaki o szczególnie cienkim grocie przeznaczone
do łączenia delikatnych zacisków. Elektrycy w czasie
prac montersko-instalacyjnych nie mogliby się obyć
bez różnego rodzaju kluczy. Są produkowane izolowane klucze płaskie, oczkowe proste i odsadzone,
grzechotkowe oraz nastawne. Również klucze imbusowe i rurkowe wytwarza się w wersji z izolacją.
Także nasadki wraz z pokrętłami stanowią pokaźną
grupę wśród narzędzi izolowanych. Narzędzia te
produkowane są w postaci klasycznej, jak i z grzechotką. W tym przypadku zarówno nasadki, jak i pokrętła są pokryte izolacją. Narzędzia można kupić
pojedynczo lub w specjalnych zestawach. Zestawy
są dostarczane w trwałych pojemnikach, pozwalających przechowywać i transportować narzędzia na
miejsce pracy w prawidłowych warunkach. Są one
niekiedy oferowane w formie walizek narzędziowych
wykonanych specjalnie dla instalatorów elektrycznych. Te najbardziej zaawansowane składają się
nawet z kilkudziesięciu części. Elektryk w czasie
pracy nie może zapomnieć o specjalistycznym
sprzęcie ochronnym w postaci rękawic, okularów, zacisków izolacyjnych czy mat dielektrycznych.
Bezpieczna praca
narzędziami izolowanymi
Energia w formie prądu elektrycznego jest powszechnie stosowana, gdyż jest bardzo wygodna
w użytkowaniu. Jednak należy zawsze pamiętać o
tym, że niewłaściwie wykorzystywana może
być bardzo niebezpieczna. To dlatego
kwalifikacje osób, które są upoważnione do wykonywania prac
w zakresie instalacji, konserwacji
i napraw urządzeń elektroenergetycznych, są szczegółowo określone. Kwalifikacje te podlegają odpowiednim egzaminom, a uprawnieni
do pracy elektrycy powinni po ich zdaniu
dysponować odpowiednią wiedzą i umiejętnościami
potwierdzonymi
specjalnymi zaświadczeniami.
Należy pamiętać, że
wszystkie prace w zakresie konserwacji, napraw i remontów urządzeń elektroenergetycznych
można wykonywać jedynie
po wyłączeniu tych urządzeń
spod napięcia. Istnieje bardzo ograniczona liczba takich przypadków,
w
których
w yk walifi-
kowanym elektrykom zezwala się na wykonanie
prac remontowych na urządzeniach znajdujących
się pod napięciem. Monterzy – zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku – powinni zawsze
używać profesjonalnych narzędzi izolowanych, zapewniających właściwą ochronę przed porażeniem
przy pracy z napięciem. Podczas obsługi i naprawy
urządzeń elektroenergetycznych, a nawet w czasie
wykonywania prac w ich pobliżu należy bezwzględnie używać sprzętu ochronnego. Głównym zadaniem
tego sprzętu jest zabezpieczenie przed porażeniem
prądem elektrycznym, szkodliwym działaniem łuku
elektrycznego, a także przed ewentualnymi urazami
mechanicznymi. Do sprzętu ochronnego zalicza się
sprzęt izolacyjny uniemożliwiający przepływ prądu
elektrycznego przez ciało człowieka. W tej grupie
produktów są różnego rodzaju drążki izolacyjne,
cęgi do zakładania bezpieczników, narzędzia izolowane, buty i rękawice dielektryczne, pomosty izolacyjne, dywaniki gumowe itp. Do sprzętu ochronnego
zalicza się również okulary, rękawice brezentowe,
maski przeciwgazowe, pasy bezpieczeństwa, słupołazy itp. Uzupełnieniem sprzętu ochronnego są odpowiednie osłony, przenośne uziemienia, ochronne
nakładki izolacyjne, tablice ostrzegawcze itp.
Należy pamiętać o tym, że sprzęt używany przez
elektryków musi być poddawany okresowemu badaniu. Przed każdorazowym użyciem narzędzi izolowanych należy sprawdzić ważność badania okresowego, a także poddać je oględzinom zewnętrznym.
Jakiekolwiek rysy, pęknięcia czy przekłucia mogą
spowodować, że dielektryk straci swoje własności
izolacyjne. Takie narzędzie powinno być natychmiast wycofane z użytku. Nawet ślady niewielkich
zanieczyszczeń lub wilgoci na okładzinach narzędzia
mogą spowodować utratę własności izolacyjnych i
w konsekwencji zagrozić bezpieczeństwu montera.
Oprócz przeglądów sprzętu
izolowanego, dokonywanych tuż przed
użyciem, powinien
on
być
także
poddawany okresowym próbom napięciowym. Próby
te są przeprowadzane w specjalnych
laboratoriach
upoważnionych instytucji. Ze względu na dużą odpowiedzialność sprzęt izolacyjny
powinien być w każdej firmie ponumerowany i ściśle
ewidencjonowany. Musi on być
przechowywany
w
specjalnych warunkach: w temperaturze nie wyższej od
25°C, w miejscach suchych i
nienasłonecznionych, z dala od benzyn i substancji olejopochodnych. W czasie
przewożenia powinien on być umieszczony
w specjalnych futerałach lub skrzyniach.
Aby narzędzia izolowane gwarantowały pełne
bezpieczeństwo używającemu
ich elektrykowi, muszą być zawsze utrzymywane i przechowywane w odpowiednich warunkach i w należytym stanie technicznym.
Tomasz Jagiełło
gazetanarzedziowa.pl
festool radzi
46
Przykłady wykorzystania systemu CENTROTEC. Wiercenie (część I).
gazeta narzędziowa
sierpień - wrzesień 2012
W niniejszym odcinku „Festool radzi” zajmiemy się
wykorzystaniem systemu CENTROTEC w pracach montażowych
związanych z wierceniem. W części pierwszej omówimy kilka
aspektów związanych z zastosowaniem wierteł spiralnych.
P
odczas wykonywania prac montażowych
często stosujemy wiertarko-wkrętarki akumulatorowe do wiercenia w drewnie, stali, metalach nieżelaznych, tworzywach sztucznych
itp. W tym zakresie prac Festool proponuje całą
rodzinę maszyn oraz wyposażenie systemowe.
Wszystkie te maszyny mogą współpracować z
szybkomocującym uchwytem wiertarskim BF-FX 13 C, ewentualnie z systemowym uchwytem
narzędziowym WH-CE CENTROTEC (fot. 1.). Oba
uchwyty mocujemy na wrzecionie wiertarko-wkrętarki bez użycia dodatkowych narzędzi,
korzystając ze złącza FastFix. Szybkomocujący uchwyt wiertarski trójszczękowy (fot. 2.)
umożliwia mocowanie tradycyjnego wyposażenia do wiercenia, np. powszechnie stosowanych wierteł spiralnych HSS (fot. 3.). Szczęki
uchwytu dociskane są do walcowej powierzchni
chwytu wiertła w trzech miejscach. Podczas
wiercenia w miękkich materiałach to klasyczne
1
Akumulatorowa wiertarko-wkrętarka C 15 Li i uchwyty, z którymi współpracuje
2
3
4
Szybkomocujący uchwyt wiertarski BF-FX 13 C.
Tradycyjne wiertło spiralne mocujemy w uchwycie wiertarskim
Uszkodzenie powierzchni chwytu wiertła
5
Wiertło spiralne HSS w systemie CENTROTEC
8
Uchwyt narzędziowy WH-CE CENTROTEC
6
9
10
Mocowanie uchwytu CENTROTEC na wrzecionie maszyny
Mocowanie wiertła spiralnego HSS CE w uchwycie CENTROTEC
12
Wiertła spiralne do drewna dostępne są w wersji standardowej
oraz krótkiej
Wiertło spiralne HSS CE zamocowane w uchwycie CENTROTEC
Mocowanie wiertła spiralnego do drewna w uchwycie
CENTROTEC
Zamocowanie wiertła w uchwycie poprzez dokręcenie
śruby
Wiertło spiralne HSS i jego uchwyt
11
13
7
14
Precyzyjne wiercenie blisko krawędzi elementu
15
Zastosowanie wiertła spiralnego w wersji krótkiej w połączeniu z nasadką kątową FastFix DD-AS
mocowanie sprawdza się bez problemu. Są jednak sytuacje, takie jak wiercenie w stali albo
innych twardych stopach metali, w których możemy napotkać problem chwilowego zablokowania wiertła w wykonywanym otworze. W takim
przypadku, ze względu na duży moment obrotowy wykorzystywany podczas wiercenia, następuje obrócenie wiertła w uchwycie. Szczęki mocujące, przesuwając się po powierzchni
chwytu wiertła, pozostawiają specyficzny
zadzior (tzw. grat) (fot. 4.). Jest to poważne
uszkodzenie powierzchni chwytu wiertła, gdyż
nawet po jego usunięciu kolejne mocowanie
nie zapewnia osiowości obrotu. Takie wiertło
nie nadaje się już do precyzyjnego wiercenia.
Aby uniknąć tego problemu, proponujemy zastosowanie wiertła spiralnego HSS w systemie
CENTROTEC (fot. 5.). Składa się ono z wiertła
spiralnego HSS oraz uchwytu mocującego (fot.
6.). Po wsunięciu wiertła w gniazdo uchwytu blokujemy je, dokręcając śrubę mocującą
do spłaszczonej powierzchni chwytu wiertła
(fot. 7.). Uchwyt wiertła zakończony jest złączem sześciokątnym, które po przejściu przez
uchwyt narzędziowy CENTROTEC umiejscawia
się w gnieździe wrzeciona wiertarko-wkrętarki. Taka konstrukcja wiertła i elementów
z nim współpracujących zabezpiecza wiertło
przed niekontrolowanym obrotem. Uchwyt narzędziowy WH-CE CENTROTEC (fot. 8.) zapewnia precyzyjny ruch obrotowy narzędzi w nim
zamocowanych. Do jego zalet należą również
mała masa (50 g) oraz niewielka długość (50%
długości uchwytu szybkomocującego). Zamocowanie go na wrzecionie wiertarko-wkrętarki
jest szybkie i polega na odciągnięciu czarnego
pierścienia obudowy (fot. 9.), a po wsunięciu
na wrzeciono jego uwolnieniu. Znajdujący się
wewnątrz uchwytu system kulkowy blokuje
uchwyt na wrzecionie. Systemowe wiertło spiralne HSS możemy szybko umieścić w uchwycie
narzędziowym CENTROTEC. Należy tylko nacisnąć zielony pierścień obudowy uchwytu, a po
wsunięciu sześciokątnej końcówki w jego otwór
uwolnić nacisk (fot. 10.). W ten sposób wiertło
zostało zamocowane w uchwycie (fot. 11.). Innym rodzajem wierteł spiralnych systemu CENTROTEC są wiertła spiralne do drewna. Są one
dostępne w długości standardowej oraz krótkiej
(fot. 12.). Część chwytowa tego rodzaju wierteł
jest wykonana w formie sześciokąta, który mocujemy w uchwycie narzędziowym CENTROTEC
w sposób opisany powyżej (fot. 13.). Wiertła te
mają ostrze centrujące oraz dwa ostrza o profilu pozwalającym na szybkie wiercenie otworów
o gładkich krawędziach w drewnie, materiałach
drewnopochodnych i niektórych miękkich tworzywach sztucznych. Dzięki precyzji prowadzenia możemy ich używać również do dokładnego
wiercenia blisko krawędzi elementu (fot. 14.).
W miejscach trudno dostępnych szczególnie
polecamy ten rodzaj wierteł w wersji krótkiej
i jeśli zachodzi taka potrzeba w połączeniu
systemu CENTROTEC z nasadką kątową FastFix
DD-AS (fot. 15.). Przykłady zastosowań wierteł
specjalnych systemu CENTROTEC omówimy w
drugiej części niniejszego tematu.
Tomasz Żurkowski, pins
glądaj filmy z testów
Nowe jednocylindrowe silniki VANGUARD™ zostały
zaprojektowane, by zoptymalizować osiągi i produktywność
Twojego wyposażenia. Wprowadzone zmiany - nowy wysokopojemnościowy system filtrowania powietrza z większą o 27%
powierzchnią niż konkurencyjne produkty, tłumik Lo-Tone™
- dostarczają więcej mocy i momentu obrotowego. Silniki są
zaprojektowane i przeznaczone do ciężkiej pracy i utrzymania
urządzenia w minimalnej awaryjności.
VANGUARD™ - stworzony dla solidności i trwałości.
Wyłącznie dla nowych silników VANGUARD™ przeznaczony
jest nowatorski system TransportGuard™, który wymaga tylko
prostego pstryknięcia przełącznika aby wyłączyć zapłon i
dopływ paliwa. Zapobiega to przepływowi paliwa do miski
olejowej podczas transportu, zmniejszając awaryjność i koszty
dodatkowych napraw Twojego Klienta, zapewniając przybycie
urządzenia - gotowe pracować!
Żądaj silników VANGUARD™ do napędzania Twoich urządzeń.
BRIGGS & STRATTON CZ, S.R.O.
PEKARSKA 12 PRAGUE CZECH REPUBLIC
TEL: 00420 2 570 13116-8 FAX: 00420 2 570 13148
E: [email protected]
WWW.COMMERCIALPOWER.COM

Podobne dokumenty