19. Biennale Sztuki dla Dziecka ABSTRAKTY

Transkrypt

19. Biennale Sztuki dla Dziecka ABSTRAKTY
19. Biennale Sztuki dla Dziecka
ABSTRAKTY
Anna Maria Czernow-Dreger
Między antropologią a estetyką. Słowo w fantastyce dla młodego
odbiorcy
Za szczególną cechę klasycznej fantastyki należy uznać fakt, że eksponuje
antropologiczną, nie zaś estetyczną funkcję słowa i języka. Magiczne formuły,
sekretne imiona, tajemnicze nazwy czy pradawne i zarazem prawdziwe języki, które
tworzą zestaw motywów bazowych dla literatury inspirowanej utworami J.R.R.
Tolkiena, C.S. Lewisa czy Ursuli Le Guin, warto analizować za pomocą narzędzi
antropologicznych. Na poziomie narracji słowo fantastyczno-literackie opisuje światy
możliwe, a nie przedstawione, zatem wsparte aktywnością wyobraźni autora i
odbiorcy nabiera mocy stwórczej, stając się Logosem. Z kolei na pograniczu
antropologii i estetyki sytuuje się powszechnie obecne w literaturze dziecięcej słowo
karnawałowe (w rozumieniu Bachtinowskim). Obrazoburczo obnażając zazwyczaj
ukrytą podszewkę rzeczywistości, spełnia wobec światów przedstawionych utworów
Carrolla, Lindgren, Brzechwy i in. funkcję odradzającą, jednocześnie zaś stanowi
element eksperymentów literackich spod znaku absurdu i nonsensu. Współcześni
autorzy fantastyki dla młodego odbiorcy grają z nakreśloną wyżej tradycją słowa
fantastyczno-literackiego. W moim wystąpieniu postaram się pokazać, jak odbierając
słowu moc stwórczą celowo osłaniają kulisy swego warsztatu literackiego, zmieniając
tym samym charakter czytelniczego odbioru.
Dorota Chmielewska – Łuczak
Słowa osadzone w kulturze popularnej, słowa organizujące kulturę
popularną. Kultowe słowa w książkach, filmach i grach
komputerowych dla dzieci i dla młodzieży
Gry komputerowe, książki i filmy dla dzieci i młodzieży obfitują w odniesienia
do kultury popularnej. W przypadku tych ostatnich jest to zabieg czynienia z nich
rozrywki rodzinnej, rodzice i starsze rodzeństwo towarzyszący dzieciom na
projekcjach filmu zyskiwało dodatkową przyjemność obcowania z tekstem; mogli
rozpoznawać i rekonstruować sens, ale również brać udział w postmodernistycznym
dekonstruowaniu i tworzeniu nowych sensów. Reakcje dorosłych niekiedy wywołują
irytację odbiorców dziecięcych. Drugi typ tekstów to te, które same stają się
niepowtarzalne i kultowe, rezonują z sensami obecnymi w relacjach, kanalizują
emocje, zmieniają dystans. Ostatnim rodzajem słów są słowa - klucze małych
wspólnot – integrują, strukturalizują, stanowią odniesienie do wspólnej narracji.
Elżbieta Wiśniewska-Dryll
Wpływ języka na duchowy rozwój dziecka
Spośród wielu funkcji języka ostatnio zwraca się uwagę na jego rolę
organizującą interakcje społeczne oraz aktywność własną podmiotu, według
znaczeń, zawartych w tekście kultury (dotyczących rozumienia świata, życia
emocjonalnego, moralności, estetyki). W procesie rozwoju indywidualnego człowieka
szczególne znaczenie mają teksty narracyjne, w których język rozumie się jako
MYTHOS (bardziej niż LOGOS). W nich przechowywana jest nie tylko wiedza
„obiektywna”, ale przede wszystkim świat wartości, są adresowane do emocji,
wyobraźni, realizują się między innymi w sztuce. W najwcześniejszym dzieciństwie
słowo komentuje i wartościuje zdarzenia codzienne, umożliwiając ich interpretację. W
okresie przedszkolnym dziecko wkracza w świat schematów fabularnych (baśnie,
literatura, teatr), uczy się stosować je w opowiadaniu i myśleniu, co narzuca
procesowi interpretacji zdarzeń społecznych określony kształt. W okresie szkolnym
następuje intensywny rozwój LOGOS i ograniczenie preferencji narracyjnej, dlatego
tak ważne jest w tym czasie zachowanie kontaktu dziecka z literaturą. Okres
młodzieńczy charakteryzuje powrót do MYTHOS, ponowne, większe zainteresowanie
sztuką oraz problemami egzystencjalnymi. Tworzy się w tym czasie struktura narracji
tożsamościowej, która rozwija się przez resztę życia i w zasadniczym stopniu
wyznacza jego sens. W całym okresie dzieciństwa i adolescencji kontakt ze słowem,
jakim operuje literatura, teatr i inne formy sztuki (zarówno w roli jego odbiorcy, jak i
twórcy), jest niezastąpionym czynnikiem rozwoju osoby.
Grzegorz Godlewski
Słowo i sztuka słowa w ujęciu antropologicznym: media, praktyki,
funkcje
W perspektywie antropologicznej słowo rysuje się przede wszystkim jako
zjawisko kulturowe, nie sprowadzające się do tego, co w nim czysto językowe, do
znaczeń, które przechowuje i przekazuje. Życie słowa to jego użycie – przez
konkretny podmiot, w konkretnej sytuacji, w konkretnym celu. Dlatego sposoby
obecności słowa w kulturze i doświadczeniu kulturowym człowieka są różnorodne, a
głównym czynnikiem je różnicującym są media słowa. Przywykliśmy za podstawowy
sposób istnienia słowa uznawać słowo pisane i drukowane: tekst – traktowany jako
dyskurs autonomiczny i samodzielny. Tymczasem każde z mediów słowa – słowo
żywe, pismo ręczne, druk, słowo w mediach audiowizualnych, słowo cyfrowe i
sieciowe – powołuje do życia odrębne środowisko komunikacyjne i kulturowe, wraz z
właściwymi im praktykami językowymi, różnymi sposobami użycia słowa, które w
znacznej części wykraczają poza zastosowania czysto komunikacyjne.
W szczególności dotyczy to sztuki słowa, którą w naszej kulturze zwykle
utożsamiamy z literaturą i ujmujemy w kategoriach tekstocentrycznych. To
„nachylenie piśmienne” często nie pozwala nam dostrzec, że wiele form sztuki słowa,
funkcjonując w przestrzeniach innych mediów, nie redukuje się do postaci tekstowej,
a ich odbiór – do biernej recepcji przekazu. Na antypodach wobec tekstów literackich
sytuuje się sztuka słowa żywego, która urzeczywistnia się jako performance, swoiste
połączenie zdarzenia z działaniem. Jeśli spojrzeć na cały obszar sztuki słowa z
perspektywy tej jej źródłowej postaci, okaże się, że również inne jej formy wymagają
redefinicji, opartej na rozpoznaniu medialnych, komunikacyjnych i kulturowych
wymiarów ich funkcjonowania. Nawet sztuka słowa utrwalana i rozpowszechniana
jako tekst zyskuje realność kulturową dopiero w sytuacjach odbioru, poprzez
właściwe im praktyki i generowane przez nie doświadczenia. Zastosowanie podejścia
antropologicznego zmusza więc do weryfikacji wielu utrwalonych przeświadczeń na
temat sztuki słowa (i słowa w sztuce) w różnych jej konkretyzacjach, i to w
odniesieniu do tak podstawowych kwestii, jak sposoby jej istnienia i funkcje
kulturowe.
Marta Karasińska
Słowo: obraz czy dźwięk?
Słowo jako teatralna partytura łączy w sobie kilka scenicznych języków,
powoływanych mocą reżyserskiego przekładu. Inscenizowane sadowi się między
obrazem i brzmieniem, między „widać” i „słychać” konstytuując nową, nieliteracką
rzeczywistość. Teatralny byt słowa nabiera szczególnych znaczeń w twórczości dla
najmłodszych, w której staje się ono częstokroć ledwie transparentnym tropem do
wyimaginowanego sceno-świata. Pytanie o sceniczną rolę słowa w spektaklu dla
dzieci to pytanie o jego przekładalność na kształty, barwy i brzmienia. To także
pytanie o jego pre-tekstualność, szczególnie ważne w odniesieniu do widza
najnajmłodszego, dla którego relacja między namacalnym sensualizmem sceny i
abstrakcją wypowiedzianego słowa, inaczej niż zwykle, wiedzie od zmysłów ku
nierozpoznanej jeszcze materii języka. To na koniec pytanie o jego synestezyjny
charakter i granice semantycznej autonomii, a nade wszystko o powoływaną przez
nie sceniczną metaforę.
Agnieszka Karpowicz
Świat liter. Typografia dla dzieci w perspektywie antropologii słowa
W literaturze dziecięcej szczególną funkcję pełni typograficzny kształt tekstu.
Wiąże się on przede wszystkim z typem językowości odbiorcy i jego potencjami
percepcyjnymi. Warto prześledzić typografię projektowaną dla dzieci, wpisującą się w
nurt artystycznej, nowatorskiej czy nawet eksperymentalno-awangardowej
twórczości, której autorzy mają pełną świadomość zarówno samego medium druku,
jego funkcji, jak i specyfiki lekturowej odbiorcy. W perspektywie historycznej widać
ciągłość tego artystycznego nurtu literatury dziecięcej, a za jego prekursorów można
uznać Stefana i Franciszkę Themersonów, tworzących w okresie międzywojennym.
Ten rodzaj typograficznego projektowania zaczął nabierać znaczenia współcześnie.
We współczesnej literaturze, podobnie jak dawniej w twórczości Themersonów, na
szczególną uwagę zasługuje także problem wielomedialnego kontekstu tych książek,
a także funkcje i rodzaje wewnątrztekstowych odniesień typograficznego słowa do
innych mediów. Wiąże się to ze zwracaniem uwagi na obraz słowa, którego dziecko
dopiero się uczy, a także zespalaniem treści z obrazem, obrazem słowa, kształtem
litery i tekstu, doborem kroju czcionek, wielkości liter. W perspektywie antropologii
słowa typograficzne zabiegi opierają się w tych pracach zasadniczo na relacjach i
odniesieniach między drukowanym słowem a rzeczą, słowem a obrazem oraz
słowem i dźwiękiem (mową) lub ruchem (gestem).
Weronika Kostecka
O przyjemności czytania,
biblioteki
przygodzie
i
tajemnicy.
Magiczne
Czy w świecie nowoczesnych mediów elektronicznych i Internetu biblioteczny
księgozbiór może jeszcze fascynować, kusić ukrytymi na zadrukowanych stronicach
tajemnicami i rozbudzać przyjemność czytania? Autorzy współczesnej literatury
dziecięcej i młodzieżowej, występując niejako we własnej sprawie, niejednokrotnie
wykorzystują motyw biblioteki, by pokazać jedyną w swoim rodzaju magię ksiąg. W
rozmaitych literackich wizjach biblioteka jawi się jako przestrzeń zagadek i sekretów,
miejsce pobudzające wyobraźnię i zapraszające do przeżycia przygody, czasem
niebezpiecznej, zawsze ekscytującej. Pokazywana jest jako naturalne środowisko
człowieka, którego cechuje głód poznawczy, chęć zdobywania nowych doświadczeń
i potrzeba niezwykłości; taki obraz pojawia się m.in. w powieściach Cornelii Funke,
Josteina Gaardera, Waltera Moersa czy Joanne Rowling. Magiczny sposób
oddziaływania biblioteki ma swoje źródło w atmosferze tajemniczości: każda książka
stanowi zagadkę prowadzącą do coraz to nowych niewiadomych, księgozbiór tworzy
zaś uniwersum, niczym Borgesowska Biblioteka Babel. Nasuwające się tutaj pytanie
dotyczy rzeczywistości pozaliterackiej: czy możliwe jest odnalezienie podobieństw
pomiędzy powieściową wizją a realną biblioteką XXI wieku? Druga część rozważań –
po refleksji nad obrazami literackimi – będzie zatem dotyczyć tego, czy czytelnicy
mają szansę, tak jak książkowi bohaterowie, doświadczyć prawdziwej przyjemności
czytania i odczuć magię bibliotecznego księgozbioru.
Jadwiga Kwiek
Rola słowa w budowaniu efektu perswazyjnego w reklamie
adresowanej do dzieci
Podstawowym celem każdego komunikatu reklamowego jest zbudowanie
efektu perswazyjnego. Słowo stanowi jedno z narzędzi służących budowie tego
efektu. Dla wykorzystania perswazyjnej siły słowa konieczne jest skoncentrowanie
się na jego wieloznaczności kosztem jego precyzji. Myślenie dziecka, aż do okresu
dorastania, ma charakter konkretno – obrazowy. Sposób użycia słowa w reklamie
pozostaje w sprzeczności z aktualnymi możliwościami intelektualnymi dziecka.
Rozbieżność pomiędzy sposobem użycia słowa a możliwościami poznawczymi
dziecka może prowadzić do zaburzeń w poznaniu rzeczywistości.
Grzegorz Leszczyński
Słowo w sztuce: przestrzenie obcości, przestrzenie tożsamości
Słowo rozumiane jako Logos ma w sztuce funkcję performatywną; kreuje
rzeczywistość artystyczną i pozaartystyczną, w szczególnych wypadkach
determinuje metamorfozę odbiorcy. Zjawisko przekształcania odbiorcy, niekiedy
dosłownie: kreowania go, ma szczególne znaczenie w przypadku sztuki o
charakterze paistycznym, czyli nasyconej elementami kulturowo przypisywanymi
dziecięcości. W niektórych utworach słowo wydobywa pierwiastki dorosłości w
odbiorcy dziecięcym, w konsekwencji przekształca dziecko jako odbiorcę utworu w
człowieka dysponującego właściwościami lub przymiotami charakterystycznymi dla
kulturowo rozumianej dojrzałości; w innych utworach rozwija, wzmacnia i potęguje te
właściwości, które są specyficznymi cechami dzieciństwa; w jeszcze innych –
przekształca dorosłego odbiorcę w dziecko, „czyni” dziecko z dorosłego, na różne
sposoby infantylizuje go lub poprzez ewokowanie wspomnień i topikę dzieciństwa
powoduje „wyzwolenie” dziecka ukrytego za zasłoną dorosłości.
Joanna Maleszyńska
Piosenki, które śpiewała mi matka
Piosenki, usłyszane w dzieciństwie, wielokrotnie powtarzane, są co prawda
"nieprzefiltrowane" intelektualnie, ale za to wchłonięte i przyswojone sensualnie i
emocjonalnie. Wyliczanki, rymowanki, mruczanki, a przede wszystkim kołysanki,
piosenki-ballady, opowiadające długie historie jak i proste, zbudowane z powtórzeń
semantycznych i fonicznych – to najwcześniejsze utwory literackie i muzyczne, z
którymi mamy styczność. Uspokajają, pocieszają, ale i zaciekawiają oraz rozwijają
małego odbiorcę; kształtują w niewidzialny sposób, pokazując i objaśniając świat bez
natrętnego balastu dydaktycznego. Te niedoceniane przez „dorosłą” kulturę dzieła
odgrywają istotną rolę, wprowadzają w świat sztuki. Nie tłumią też bogatej, dziecięcej
wyobraźni, o której Alison Gopnik pisze jako o „wydziale do spraw rozwoju i badań
całego gatunku ludzkiego”. Piosenki, które śpiewa nad kołyską matka, mówią o
prawdzie, miłości oraz sensie istnienia, edukują językowo i zapraszają do
poznawania życia. Najgłębiej zapadają w podświadomość i zostają z nami na
zawsze.
Maria Molicka
Znaczenie różnych dziedzin sztuki w procesie rozwoju pojęć i
nadawaniu im znaczeń przez dzieci
Tworzenie pojęć w umysłowości dzieci dokonuje się w kontekście społecznym;
zaangażowane są tu procesy nie tylko poznawcze, także emocjonalne.
Poszczególne dziedziny sztuki stymulują ten proces wzbogacając go o nowe
elementy, sprzyjają również transformacji utworzonych wcześniej pojęć. Pojęcia oraz
ich kategoryzacje są tworzywem, z którego w procesie rozwoju myślenia dziecka
powstaje indywidualny język, pozwalający rozumieć otaczającą rzeczywistość i
komunikować się z nią. Autorka omawia rolę książeczek rysunkowych i muzyki w
stymulacji kategoryzacji pojęć u dziecka. Następnie przedstawia rolę narracji, czyli
słuchania opowiadań lub ich czytania, w konstruowaniu indywidualnego rozumienia i
nadawania znaczeń wydarzeniom, osobom, symbolom, a także wskazuje na rolę
teatru dla dzieci jako medium łączącego różne dziedziny sztuki, a w konsekwencji
istotnie wpływającego na proces dialogowego i narracyjnego myślenia.
Jacek Nowakowski
Współczesny film dla młodego
rodzajów i form literackich
widza
wobec
różnorodnych
Wystąpienie będzie refleksją na temat tego, w jaki sposób współczesny film
dla młodego odbiorcy adaptuje różnorakie rodzaje literackie - poezję, dramat, epikę.
Wiersz, opowiadanie, powieść, poemat, pamiętnik - obecnie (a chyba i dawniej) kino
swobodnie przenosi różnorakie formy słowa pisanego na ekran. Co zostaje z tej
formy słownej, a co jest już specyficznie filmowe w końcowym efekcie ekranowym?
Czy można opowiedzieć, że współczesny film potrafi wzbogacić znacząco literaturę,
czy też bywa, że ją trywializuje? A przede wszystkim - za pomocą jakich środków
dochodzi do transpozycji słowa na obraz filmowy? Na te uniwersalne pytania warto
odpowiedzieć poprzez odwołania do najnowszych filmów.
Mariusz Pisarski
Czar interaktówek. Być (z) dzieckiem w otoczeniu cyfrowym
Książki dla dzieci są interaktywne i multimedialne od dawna: najmłodsza
publiczność jak żadna inna przyzwyczajana jest do lektury, której towarzyszą: obraz,
dźwięk, łamigłówki logiczne i zadania do wykonania z użyciem dotyku i głosu.
Technologie komputerowe, choć nie wprowadzają wielu nowości, potęgują te
doznania (i umieszczają w kontekście wirtualnej społeczności czytelników, którzy z
różnych miejsc w tym samym czasie „czytają”, czy też „przebywają” w tym samym
dziele, wiedząc o swojej obecności). Poprzez zaprezentowanie modelu
interaktywnego dzieła, jego poszczególnych faz: od zaproszenia do wyboru kierunku
na rozgałęziających się ścieżkach hipertekstowej kompozycji po przygotowanie do
współzawodnictwa w środowisku sieciowym, postaram się pokazać, w jaki
sposób dzieło interaktywne uczy i bawi młodego czytelnika, stawiając jednocześnie
wysoką poprzeczkę dla rodziców, pedagogów i wydawców.
Marta Rakoczy
Dziecięcy kreatywizm językowy
Tematem mojego wystąpienia będą dziecięce wyliczanki ujmowane w
perspektywie antropologii słowa. W wystąpieniu będę starała się przedstawić
wyliczanki jako gatunku twórczości słownej charakterystycznej dla kultury dziecka,
posiadającej swoiste kody zachowań i ekspresji. Szczególny nacisk położony
zostanie na antropologiczną analizę funkcji wyliczanek jako form działania słowem,
„świętowania słowem”; „przechwytywania” języka dorosłych – w tym języka
regionalnego – w celu zbudowania karnawałowego świata na opak: świata zabawy
posiadającego niejako własną ontologię kulturową.
Barbara Szymańska
Słowo jako nośnik obrazu. Dziecko niewidome jako adresat i
odbiorca sztuk wizualnych
W historii sztuki obraz był jedyną, uchwytną dla człowieka formą
przekazywania dzieł artystycznych. Płótno stanowiło jedyne medium - tworzywo, za
pośrednictwem którego obraz mógł zostać przedstawiony. Pojawienie się na scenie
nowych technicznych mediów obrazowych, m.in. filmu, „ożywiło obraz”, nasyciło go
ruchem i dźwiękiem. Bodziec werbalny stał się impulsem do opracowania techniki
audiodeskrypcji, za pośrednictwem której treści wizualne udostępniane są odbiorcom
niewidomym. Audiodeskrypcja obejmuje „widzialność obrazu”, udział osób
niewidomych w publicznych seansach kinowych, spektaklach teatralnych, obcowanie
przez nie z dziełami plastycznymi w przestrzeni muzealnej czy galerii.
Audiodeskrypcja sprawia, że osoba niewidoma staje się odbiorcą sztuki.
Język audiodeskrypcji ma określone reguły, nie jest jednak czymś
skodyfikowanym i raz na zawsze danym. Wykrycie w dziele określonych,
uporządkowanych zespołów znaków (systemów semiotycznych) pozwala na wybór i
zestawienie słów ewokujących wyobraźnię wizualną. Dostosowywanie języka
audiodeskrypcji do języka obrazu pociąga za sobą zmianę usankcjonowanych
schematów kompozycyjnych i stylistycznych, którymi zwykliśmy się posługiwać.
Wiąże się to ściśle z przemianą medium, którym w bezwzrokowym przekazie obrazu
stało się słowo. To ono kompensuje nieuchwytne spostrzeżenia wzrokowe,
niedostępne dotykowi, słuchowi oraz smakowi.
Podstawowym problemem rozważań jest proces przekładu obrazu na słowo,
które umożliwia jego umysłową rekonstrukcję, z uwzględnieniem formy przekazu
tworzonej dla dzieci niewidomych.
Czy wykorzystując słownictwo posiadające desygnaty plastyczne oraz
artykulacyjne nacechowanie dźwięki mowy (intonacja, siła, barwa głosu, tempo
mówienia) jesteśmy w stanie sprawić, by ruchomy obraz pojawił się tak, jak gdyby był
przez niewidomego widza oglądany? Odpowiedzi na to pytanie zostaną zilustrowane
kilkoma wybranymi przykładami audiodeskrypcji.
Juliusz Tyszka
Performatywna moc słowa
John Austin, formułując w latach pięćdziesiątych XX wieku teorię
performatywów, która później, po rozszerzeniu pola pojęciowego, stała się teorią
aktów mowy, nie przypuszczał chyba, że wywoła ona rewolucję w językoznawstwie i
przyczyni się do głębokich przemian w wielu innych dziedzinach wiedzy
humanistycznej i życia praktycznego. O tym ostatnim świadczy na przykład słynny
fakt, przytoczony przez Judith Butler w książce Walczące słowa i omawiany później
wielokrotnie w gronie fachowców z różnych dziedzin nauki, że Sąd Najwyższy USA w
latach 90. XX w. rozważał problem, czy krzyż zapalony przez młodego rasistę pod
domem czarnej rodziny w Minnesocie jest performatywem (czyli wypowiedziączynem niosącym za sobą poważne praktyczno-życiowe konsekwencje), czy
wypowiedzią w danej sprawie, którą powinny chronić przepisy gwarantujące wolność
słowa. Dyskusje nad tym problemem i nad wieloma podobnymi trwają do dziś.
Podsyca je rosnące w siłę przeświadczenie wielu humanistów, że na progu XXI w.
doświadczyliśmy „przełomu performatywnego” i że w związku z tym właściwie każda
wypowiedź i każdy ludzki czyn mogą zostać uznane za „performatywy”.