nr 3-4, 2012 - Urząd Miejski Krzanowice
Transkrypt
nr 3-4, 2012 - Urząd Miejski Krzanowice
KRZANOWICE Stoły przeżyły oblężenie czytaj na stronie 6 ROK 14, NR 3/4 (99/100) marzec/kwiecień 2012 KRZANOWICE • BORUCIN • PIETRASZYN • WOJNOWICE • BOJANÓW ISSN 1642-637 200 lat dla Marii Kusy Czytaj strona 3 Pomagają Krzanowicom od lat – Trudno zliczyć wszystkie te lata, od kiedy do nas przyjeżdżacie. Dzięki Wam istnieje nadzieja dla najbardziej potrzebujących – tymi słowami rozpoczął spotkanie Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic. Począwszy od 1997 roku, Krzanowice i Salzbergen pozostają w relacjach partnerskich. Początek kontaktów polsko-niemieckich był dosyć przypadkowy. VI Konkurs Gwary Laskiej 27 marca odbył się VI Międzynarodowy Konkurs Gwary Laskiej Morawske rzadzyni selske hospodyni. W konkursie udział wzięli uczniowie z siedmiu szkół. – Konkurs zaprocentuje tym, że gwara przetrwa, z pożytkiem dla społeczeństwa – wyjaśnił burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk. KRZANOWICE W skrócie Wykłady dr Kornelii Lach Kult Św. Floriana w Powiecie Raciborskim oraz Procesje o urodzaje na ziemi raciborskiej to tematy wykładów, jakie wygłosi dr Kornelia Lach z Krzanowic w ramach projektu Historia lokalna na przykładzie wybranych powiatów, miast i gmin - Powiat Raciborski. Projekt jest finansowany ze środków Fundacji Rozwoju Śląska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych. Jego głównymi celami jest przełamywanie meandrów historii dawnych niemieckich, a dziś polskich ziem, wzmocnienie i aktywne kształtowanie tożsamości regionalnej oraz wspieranie pozytywnych stosunków i dialogu pomiędzy większością polską i mniejszością niemiecką. Pierwszy wykład usłyszymy we wrześniu, drugi w listopadzie. Już 17 kwietnia o godz. 17:00 w G 3 przy Żorskiej 2 w Raciborzu spotkanie w ramach projektu zostanie poświęcone "Kultowi Św. Jana Nepomucena na trójkulturowym polsko-niemiecko-czeskim pograniczu ziemi raciborskiej". Darmowe badania na WZW typu C Szpital Rejonowy im. dr. Józefa Rostka w Raciborzu zaprasza wszystkich zainteresowanych do udziału w bezpłatnym badaniu przesiewowym wirusowego zapalenia wątroby typu C. Program trwać będzie od 1 kwietnia do 31 maja 2012 r. Badania wykonywane będą w Laboratorium Analitycznym szpitala przy ul. Gamowskiej 3 od poniedziałku do piątku w godzinach: od 8:00 do 11:00 oraz od 14:00 do 16:00. Wszelkich informacji na temat Programu udziela Kierownik Laboratorium Analitycznego mgr Elżbieta Boruch-Priebe pod nr tel. 32 755 51 91 w godzinach od 8:00 do 14:00. Sponsorem badań jest Firma Roche Polska Sp. z o.o. w ramach akcji WZW C – Cichy zabójca. Zwarcie instalacji spowodowało pożar Na 5 tys. zł oszacowano straty wynikłe z pożaru do jakiego doszło 20 lutego przed północą w Borucinie przy ul. Kopernika. Ogień pojawił się w garażu. – Było tu duże zagrożenie, bo w sąsiedztwie jest stolarnia – słyszymy w komendzie straży pożarnej. W akcji brało udział trzydziestu strażaków. Z pożarem walczyły jednostki zawodowe i OSP Borucina, które pierwsze pojawiło się na miejscu, z Bojanowa oraz Krzanowic. W garażu spalił się rower, motorower elektryczny i częściowo renault espace. Właściciel posesji został lekko ranny podczas ratowania samochodu. Orlik już czynny Ku uciesze wszystkich zainteresowanych, po zimowej przerwie zespół boisk „Or- 2 Pomagają Krzanowicom od lat – Trudno zliczyć wszystkie te lata, od kiedy do nas przyjeżdżacie. Dzięki Wam istnieje nadzieja dla najbardziej potrzebujących – tymi słowami rozpoczął spotkanie Manfred Abrahamczyk, burmistrz Krzanowic. Począwszy od 1997 roku, Krzanowice i Salzbergen pozostają w relacjach partnerskich. Początek kontaktów polsko-niemieckich był dosyć przypadkowy. ZDANIEM BURMISTRZA Sukcesem zakończyły się kolejne starania o pozyskanie środków pozabudżetowych. Wojewoda śląski wręczył 15 marca przedstawicielom 55 jednostek samorządu terytorialnego województwa śląskiego promesy z rezerwy celowej budżetu państwa na usuwanie skutków klęsk żywiołowych, jakie zaistniały w latach 2010-11. To łącznie 64,1 mln zł. Aż 400 tys. zł otrzymała nasza gmina. Zaplanowaliśmy przeznaczyć je na odtworzenie rowów melioracyjnych zasilających Cynę. Ostatnie wezbrania poczyniły szkody warte 4 mln zł. Z poprzednich państwowych dotacji odnowiliśmy przepusty i drogi. Dodajmy również, że po zimowej przerwie ruszyły prace przy budowie polderu przepływowego w Krzanowicach. Inwestorem jest Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach, zaś finansowanie zapewnia m.in. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, którego prezesem jest nasza mieszkanka, Gabriela Lenartowicz. Wartość kontraktu to ponad 3 mln zł. Termin zakończenia prac to czerwiec 2012 r. Jak widać, mimo kryzysu finansów publicznych udaje się realizować ważne zadania. Miejmy nadzieję, że kolejne miesiące przyniosą znów dobre wiadomości. – To było w 1997 roku po W tym roku przyjechaliśmy Wczorajsze spotkanie w penpowodzi. Nasza fundacja Kol- do Was trzema ciężarówkami sjonacie Moravia miało chapingsfamilie Salzbergen wyru- pełnymi darów, którą zebrali- rakter przyjęcia pożegnalnego. szyła do Zabrza i Opola, aby śmy od mieszkańców Salzber- – Spotykamy się w wiosennej wspomóc poszkodowanych gen i okolic – powiedział Ste- aurze, okresie nadziei. Wasza mieszkańców. Dzięki ingerencji in. Są to m.in. artykuły pierw- wizyta jest też nadzieją na najks. Siwonia, dyrektora Caritas szej potrzeby, materace, wózki bardziej potrzebujących. ChciałRacibórz, przyjechaliśmy naj- inwalidzkie, środki ratunko- bym Wam życzyć miłego wiepierw do Pietrowic a zaraz po- we i odzież. Ich wartość wyce- czoru i szczęśliwej drogi – pożetem do Krzanowic – wspomi- niona została na 400 tys. euro. gnał darczyńców Abrahamczyk, na Hans Stein, inicjator przed- – Dary trafią w pierwszej ko- wręczając im jednocześnie pasięwzięcia. Jak się okazało, to lejności do Caritasu, Zakładu miątkowe niespodzianki. Nad nie była tylko jednorazowa po- Pielęgnacyjno-Opiekuńczego całym przyjęciem czuwała Kormoc – przyjaźń pomiędzy gmi- i najbardziej potrzebujących nelia Pawliczek-Błońska, która ną a niemieckim miastem roz- mieszkańców – wymienił bur- pełniła rolę tłumacza. kwitła na dobre. mistrz Abrahamczyk. BaFu Jako rzadziły i o czym śpiwały Omy W MOK Krzanowice trwają prace nad powstaniem publikacji Jako rzadziły i o czym pyrwe śpiwały nasze Omy. Będzie to zbiór tekstów morawskich przyśpiewek oraz scenariuszy scenicznych kabaretu Krzanowickie Omy. Do książki dołączona zostanie płyta CD, na której mieszkanki Borucina w wyjąt- kowy i właściwy tylko dla nich sposób zaśpiewają z temperamentem kilkanaście morawskich przyśpiewek. Prezentacja książki wraz z płytą CD nastąpi 21 kwietnia, w DK Borucin, na konferencji popularno – naukowej: Tożsamość morawska na pograniczu polsko – czeskim. Poniżej przedstawiamy fotogra- fię i film z sesji nagraniowej. Na zdjęciu widzimy: Annę Hajduczek – Kudela, Teresę Kretek, Klarę Sichmę, Annę Gorzalnik oraz Ritę Hajduczek. Wsparcie merytoryczne: Kornelia Pawliczek – Błońska, nagranie: Dariusz Kawulok, podkład muzyczny: Róża Buchcik. mw Burmistrz Miasta Krzanowice informuje, że na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Krzanowicach przy ul. 15 Grudnia 5 (I piętro) oraz Biuletynie Informacji Publicznej na stronie internetowej www.krzanowice.pl na bieżąco zamieszczane są wykazy gminnych nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży, oddania w najem, dzierżawę w trybie przetargowym i bezprzetargowym oraz w użytkowanie wieczyste i inne formy gospodarowania majątkiem Gminy Krzanowice. KRZANOWICE 3 Maria Kusy świętowała setne urodziny Krótko przed narodzinami Marii Kusy Roald Amundsen, norweski badacz polarny, ogłosił swój sukces – zdobycie bieguna południowego, francuski pilot Henri Seimet po raz pierwszy, bez międzylądowania, pokonał trasę Paryż-Londyn w trzy godziny oraz został zawarty tajny układ między Bułgarią i Serbią zmierzający do odebrania Turcji Macedonii. Układ ten przekształcił się w sojusz bałkański kiedy w maju przystąpiła do niego Grecja, a w lipcu Czarnogóra. Dodajmy też, że 10 kwietnia 1912 r. RMS Titanic wypłynął w swój dziewiczy rejs. Do portu spóźnił się graf Lichnowski, pan na włościach w Borucinie, w któ- Niezwykły jubileusz obchodziła 15 marca mieszkanka Borucina, Maria Kusy. Urodziła się dokładnie 15 marca 1912 r. W domu jubilatki zjawili się goście, nie mogło zabraknąć burmistrza Krzanowic – Manfreda Abrahamczyka, który złożył pani Marii życzenia i wręczył bukiet kwiatów. rym dorastała i do dziś mieszka pani Maria. Wojna zmusiła rodzinę Kusy do emigracji, a męża pani Marii do walki na froncie. – Kiedy rozpoczęła się wojna musieliśmy migrować. Szliśmy pieszo z całą rodziną przez Czechy, Austrię, aż do Niemiec. Kiedy słyszeliśmy, że wojska zbliżają się do nas, to uciekaliśmy nawet w nocy. Wróciliśmy do Borucina w 1945. Czasy po wojnie również były trudne. Kiedy powstał PGR to żeby móc tu mieszkać, każdy musiał pracować. Pracowałam przy źrebakach. Była to ciężka praca, ale nie narzekałam. Mąż pozostał na wojnie, nigdy nie dowiedziałam się co się z nim stało – opowiada jubilatka. – Moje długie życie zawdzięczam tylko Bogu, który dał mi zdrowie i siły – przyznaje pani Maria. Czego sobie życzy stulatka? – Żeby jeszcze parę lat pożyć i żeby Bóg dał zdrowie – mówi. W domu jubilatki nie mogło zabraknąć Burmistrza Gminy Krzanowice Manfreda Abrahamczyka, który złożył stulatce serdeczne życzenia oraz wręczył pamiątkowy upominek i bukiet kwiatów. Pani Maria otrzymała również list od Donalda Tuska, w którym premier życzy jej zdrowia i pogody ducha na kolejne lata. Sisi lik” w Krzanowicach, znowu jest czynny. Opiekę nad nim sprawują Artur Pączko wraz Justyną Hońca i Klaudią Nagler. Obiekt otwarty jest w tygodniu od poniedziałku do piątku w godzinach 15:00-21:00. Ponadto dostępne będą godziny w soboty i niedziele w ustaleniu z opiekunem obiektu. Do dyspozycji jest boisko do piłki nożnej, piłki ręcznej, siatkówki, koszykówki jak również istnieje możliwość gry w tenisa ziemnego. Korzystać z obiektu może każdy począwszy od grup zorganizowanych po osoby indywidualne. Rezerwacje boiska oraz pozostałe informacje dotyczące funkcjonowania obiektu pod numerem telefonu 516 385 286 w godzinach 15:30 – 20:30. Rezerwacji poszczególnych boisk prosimy dokonywać minimum z jednodniowym wyprzedzeniem w celu zorganizowania płynności zajęć. Dostęp do obiektu czy też poszczególnych boisk będzie uzależniony od rezerwacji grup zorganizowanych i osób indywidualnych dokonanych we wcześniejszym terminie. Dobrze wykorzystane pieniądze W ramach programu „Sport to zdrowie” Klub Sportowy Naprzód Borucin pozyskał środki z Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Krzanowicach. Fundusze w całości przeznaczone zostały na dofinansowanie uposażenie trenera. Zajmujący się młodzieżą, posiadający pełne kwalifikacje trenerskie, Jerzy Halfar, prowadził zajęcia okres od sierpnia do końca października. Uczestniczyły w nim dzieci i młodzież z całej gminy Krzanowice, startujące systematycznie w rozgrywkach podokręgu Racibórz. W zajęciach odbywających się 3-4 razy w tygodniu, systematycznie uczestniczyło ponad czterdzieści zawodników. Zaowocowały to podniesieniem poziomu gry zawodników, co z kolei przełożyło się na uzyskanie przez nich wysokich lokat w rundzie jesiennej. 3 KRZANOWICE 4 VI Konkurs Gwary Laskiej 27 marca odbył się VI Międzynarodowy Konkurs Gwary Laskiej Morawske rzadzyni selske hospodyni. W konkursie udział wzięli uczniowie z siedmiu szkół. – Konkurs zaprocentuje tym, że gwara przetrwa, z pożytkiem dla społeczeństwa – wyjaśnił burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk. Honorowy patronat nad konkursem objęli: Śląski Kurator Oświaty Stanisłąw Faber, poseł Henryk Siedlaczek, starosta raciborski Adam Hajduk oraz burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk. – Gwara to charakterystyczny element naszego pogranicza, dzięki jej znajomości możemy się swobodnie porozumieć z czeskimi sąsiadami – powiedział burmistrz Manfred Abrahamczyk. Komisja w składzie: prof. nadzw. dr hab. Marian Kapica, Jana Schlossarková, Brygida Abrahamczyk, Łucja Basista, Brunon Stojer oceniała występy uczniów. Oceniano wykorzystanie słownictwa gwarowego, grę aktorską, strój i rekwizyty, ogólne wrażenie zespołu. Pomysłodawczynią i inicjatorką Międzynarodowego Konkursu Gwary Laskiej jest Marcela Szymańska, nauczycielka Zespołu Szkół w Krzanowicach. Do konkursu uczniów zgłosiły następujące placówki: Zespół Szkolno-Przedszkolny w Borucinie, Zakładni Škola w Hat'i, Zakładni Škola Sudice, Zakładni Škola Hlučín, Gimnazjum nr 3 w Raciborzu, Zespół Szkół w Pietrowicach Wielkich i Zespół Szkół w Krzanowicach. Poniżej prezentujemy wyniki VI Międzynarodowego Konkursu Gwary Laskiej: Kategoria klasy I-III SP I Nagroda Zakladni škola w Hat’i II Nagroda Zakladni škola Štepankovice oraz Zespół Szkolno-Przedszkolny w Borucinie II Nagroda Zakladni škola Sudice oraz Zakladni škola Hlučín Kategoria gimnazjum wszystkie zespoły I Nagroda, tj. Gimnazjum nr 3 w Raciborzu, Gimnazjum w Pietrowicach Wielkich, Gimnazjum w KrzaKategoria klasy IV-VI SP I Nagroda grupa uczniów nowicach. reprezentująca Zespół SzkolSisi no-Przedszkolny oraz Dom Kultury w Borucinie KRZANOWICE 5 Olimpiady językowe w Budowlance Wychodząc naprzeciw uzdolnieniom językowym uczniów, nauczyciele języków obcych Zespołu Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych w Raciborzu zorganizowali 13 marca olimpiady: XII Olimpiadę Języka Niemieckiego „Zeig uns, was du kannst!” oraz II Olimpiadę Języka Angielskiego „English is fun!”. Do udziału w zmaganiach językowych zaprosili już po raz szósty uczniów szkół gimnazjalnych powiatu raciborskiego. Wyniki Olimpiady Języka Niemieckiego: wśród gimnazjalistów I miejsce zajęła Natalia Jezusek z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Kuźni Raciborskiej, na II miejscu znalazała się Samanta Konieczna z Zespołu Szkół w Krzanowicach, III miejsce przyznano Justynie Borszcz z ZSOiT w Kuźni. Wyniki w technikum były następujące: I miejsce Robert Rzytki z II B, tuż za nim na II miejscu Kamil Reichel z klasy I G, na kolejnym miejscu Patrick Zemelka z III B. Wyniki Olimpiady Języka Angielskiego: Zwyciężczynią wśród gimnazjalistów okazała się Marta Kolasa z Gimnazjum nr 2 w Raciborzu, II miejsce i III miejsce zajęli uczniowie Gimnazjum nr 1 w Raciborzu, kolejno na II pozycji Zofia Kunysz i na III Bartosz Tański. Laureatami konkursu w kategorii technikum zostali: I miejsce Tomasz Hyrczyk z klasy II B, II pozycja Marek Szymanowski z tej samej klasy, podium zamknęła Dominika Idasiak z I K. Przyjazd gimnazjalistów do ZSBiRR był także okazją do jej zwiedzenia oraz zapoznania się z pełną ofertą edukacyjną. Nauczyciele zaprezentowali uczniom jedną z tablic interaktywnych, dzięki czemu mieli oni okazję przekonać się, że nauczyciele Zespołu Szkół Bu- dowlanych i Rzemiosł Różnych starają się urozmaicać zajęcia wychodząc naprzeciw nowinkom ze świata techniki. wych zagrożeń, odnotowano 23 wyjazdy gospodarcze oraz 2 fałszywe alarmy (w Krzanowicach i Borucinie). Największa ilość wyjazdów przypadła na OSP Krzanowice – 30, z czego 11 do pożarów. Grażyna Nowak – sekretarz ZG OSP – przedstawiła informacje na temat finansów OSP w roku ubiegłym i budżetu na 2012 rok. – Zakupiono tor prze- szkód, który umieszczony został przy ul. Zawadzkiego. Naprawione zostały pojazdy, które brały udział w akcji gaszenia pożarów w Pietraszynie. Budżet na 2012 rok wynosi 118 tys., kwota wydaje się wysoka, ale obciążenia finansowe też są spore. 35 tys. przeznaczymy na wynagrodzenia, 83 tys. na zadania pozostałe, których jest bardzo dużo, m.in. naprawy pojaz- dów, ubezpieczenia samochodów i członków OSP, badania lekarskie, zakup opału – relacjonuje Grażyna Nowak. Burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk podkreślił, że nie ma zastrzeżeń co do pracy strażaków, a także dodał, że szkolenia i badania lekarskie są priorytetem. sisi Strażackie podsumowanie W Krzanowicach odbyło się 28 lutego gminne spotkanie ze strażakami podsumowujące ich działalność w roku ubiegłym. W rozmowach udział wzięli m.in.: burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk, Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Raciborzu Jan Krolik oraz Komendant Gminny OSP. Na początku spotkania raport złożył prezes ZG OSP druh Adam Stróż. – W 2011 roku stan osobowy gminnych jednostek OSP liczył 241 osób, z czego 191 członków zwyczajnych, 38 honorowych i 12 wspierających. Do ważniejszych wydarzeń jakie miały miejsce w minionym roku można zaliczyć: obchody setnej rocznicy OSP w Pietraszynie, Gminne Zawody Sportowo-Pożarni- cze Jednostek OSP w Borucinie, w których udział wzięła rekordowa liczba drużyn, Powiatowe Zawody Sportowo-Pożarnicze w Krzanowicach, w których OSP Krzanowice została mistrzem powiatu – wyjaśnił prezes. – Najbardziej ucieszyła nas informacja, że powiatowe zawody odbędą się w Krzanowicach, pogoda dopisała, ludzi pojawiło się bardzo dużo. Był to wiel- ki sukces – stwierdził komendant gminny Herbert Czogała. W ubiegłym roku prowadzone były też ćwiczenia ewakuacyjne w Urzędzie Miejskim Krzanowice i w szkołach. Na polecenie burmistrza zostały też skontrolowane (jak co roku) hydranty. Ogółem jednostki OSP Krzanowice, Bojanów, Borucin, Wojnowice i Pietraszyn wyjechały 86 razy, z czego 32 razy do pożarów, 29 razy do miejsco- Sisi Mądrej głowie dość dwie słowie... Jak co roku w Zespole Szkół Budowlanych i Rzemiosł Różnych w Raciborzu odbył się Turniej Mądrych Głów. W konkursie wzięli udział gimnazjaliści z powiatu racibor- skiego oraz uczniowie 1. klasy ZSBiRR. Indywidualnie zwyciężyła Sandra Sztuka z Krzanowic.Zakres materiału do turnieju obejmował zagadnienia z matematyki, fizy- ki, biologii, chemii i geografii. Berkowicz. Poniżej prezentu- 2.miejsce Sabina Granieczny 2.miejsce Gimnazjum w Krza3.miejsce Jakub Kaczorowski nowicach Oceny prac dokonała komi- jemy wyniki turnieju: sja w składzie: Joanna Depta3.miejsce Gimnazjum nr 2 w Raciborzu Ładak, Ewa Dzierwa, Renata Indywidualnie: Drużynowo: Wochnik, Katarzyna Kalusek, 1. miejsce Sandra Sztuka Gim- 1. miejsce Gimnazjum im. JaSisi nazjum Krzanowice na Pawła II w Kornowacu Romana Adamczyk, Elżbieta 5 KRZANOWICE 6 Stoły w Krzanowicach przeżyły oblężenie Kucharki z Krzanowic, Bojanowa, Borucina, Pietraszyna, Wojnowic a do tego z ukraińskiego Rohatynia, słowackiej Liptovskiej Porubki, czeskich Strachowic i Chuchelnej wystawiły 17 marca swoje smakołyki na krzanowickim 6. już festiwalu kuchni regionalnej. Władze Krzanowic do udziału w festiwalu zaprosiły tradycyjnie miejscowe KGW oraz zagranicznych partnerów. Stąd obecność smakołyków z Czech, Słowacji i Ukrainy. Na regionalne strawy skusił się tradycyjnie poseł Henryk Siedlaczek, a także wiceminister rozwoju regionalnego i senator Adam Ździebło oraz starosta Adam Hajduk. Obaj panowie ry- walizowali ostatnio o senatorski mandat. Dziś zasiedli przy stole obok siebie i wymienili kilka kurtuazyjnych uprzejmości. Wśród potraw dominowały te regionalne. Mało było nowości, jak np. mielone a'la pizza. Za to wojnowiczanki wstrzeliły się w gusta licznej publiki korytkami z golonkami i innym "masnym jodłem". Nie byli za- Bojanów: Krystyna Mruzek, Monika Nawrat, Monika Wutke, Justyna Zgrzendek, Barbara Zięć, potrawy serwowali Marian Tomala, Józef Nawrat, Bernard Płaczek wiedzeni miłośnicy słodkości, nie tylko ciast wszelakich, ale i szpajzy. Tegoroczny festiwal miał też największą frekwencję. Publiczność cierpliwie zniosła część oficjalną a potem występy, by w końcu bez ograniczeń kosztować przy stołach co popadnie. (waw) Przedstawiciele partnerskich samorządów Pietraszyn: Katarzyna Kalika, Regina Kuczera, Mariola Krautwurst, Edyta Kurka, Urszula Przywara, Judyta Stanke Krzanowice: Brygida Abrahamczyk, Maria Gocha, Maria Nikiel, Gertruda Riemel, Monika Strzedula, Agnieszka Ternka, na zdjęciu z burmistrzem Manfredem Abrahamczykiem i wiceministrem rozwoju regionalnego Adamem Zdziebłą Wojnowice: Lucyna Basista, Krystyna Halfar, Bogusława Heiduczek, Klaudia Janosz, Dorota Klima, Helena Kmiecik, Maria Kopiec, Krystyna Kramarczyk, Gabriela Niedbała, Prakseda Olearczyk, Hildegarda Skowrońska, Natalia Stachowicz oraz Violetta Morawiec – Opałka i Henrietta Woźniak – dekoracja stołu Borucin: Karina Gajda, Anna Hajduczek – Kudela, Lucyna Walaszek, Marta Wszołek KRZANOWICE 7 Kiermasz w Borucinie Kiermasze świąteczne na stałe wpisały się do kalendarza imprez organizowanych przez ZSP w Borucinie. Są one wydarzeniem, na które wielu z nas czeka z niecierpliwością, i tak też było w tym roku. W marcowe popołudnie odbył się kiermasz wielkanocny podczas którego spędziliśmy czas przy kawie i przepysznych domowych wypiekach umilany występami naszych uczniów. Podczas kiermaszu odwiedzający naszą szkołę mieli okazję nabyć ręcznie wykonane ozdoby świąteczne z ceramiki i materiałów naturalnych. Wśród nich były: gęsi i zające ze sklejki, drzewka w glinianych wazonach, wianki wielkanocne, stroiki wykonane z materiałów naturalnych oraz kompozycje na talerzach wykonane z ceramicznych jaj i innych dodatków, zające z siana, ozdobne miotły brzozowe, ręcznie wykonane kartki świąteczne, ozdobne koszyczki, kolorowe ozdoby okienne oraz do doniczek, biżuteria z ceramiki i kamieni naturalnych, ręcznie lepione figury dam z gliny, ceramiczne koguty, baranki, kaczuszki, gąski, zające oraz wiele, wiele innych. Dla dzieci atrakcją były oczywiście poszukiwania ukrytych srebrnych jajek oraz paczuszki ze słodyczami. Jednak największym zainteresowaniem, zwłaszcza maluchów cieszyło się pudełko, w którym ukryły się żywe kurczęta. Dzieciaki mogły się przyjrzeć kurczakom a także delikatnie je pogłaskać. Nikomu nie stała się krzywda, a kurczaki zostały przygarnięte przez dobrych ludzi. Spokojnych, radosnych i rodzinnych Świąt wielkanocnych życzą: dyrektor, grono pedagogiczne, pracownicy i uczniowie ZSP w Borucinie. ZSP 7 KRZANOWICE 8 Witali wiosnę 21 marca w naszej szkole w Borucinie pożegnaliśmy zimę a przywitaliśmy wiosnę. Chętni uczniowie wykonali Marzanny na konkurs na najpiękniejszą z nich. Jury w składzie: nauczyciele i przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego mieli duże trudności aby wybrać najlepsze prace. Zwyciężyły trzy postaci wykonane kolejno przez: Ines Hofrichter, Julię Kuc, Dominikę Kuc i Martynę Uliczka; Emilie i Aleksandrę Kocjan, Ewę Wa- Krzanowice na starej fotografii Reklama firmy Sichma z albumu Deutschlands Städtebau – Ratibor, wydanego w 1927 r. Górne zdjęcie pokazuje szkołę w Krzanowicach w fazie budowy. lach oraz Magdalenę Gorzalnik. Marzanny te zostały zaniesione do Izby Regionalnej. Po rozstrzygniętym konkursie wszyscy uczniowie i nauczyciele wyruszyli w pochód po Borucinie przeganiając zimę głośnymi dźwiękami. Droga prowadziła od szkoły do Domu Kultury a następnie przez wieś na pola gdzie spalone zostały kukły Marzann. Wszyscy cieszymy się, że zima została pożegnana definitywnie. Teraz możemy cieszyć się urokami wiosny. Akademia Młodych Dziennikarzy Opiekun SU A. Kołodziejska KRZANOWICE 9 Śpiewajmy Panu – konkurs w Borucinie Z inicjatywy Róży Buchcik i Ireny Hlubek Gmina Krzanowice wzbogaciła się o kolejną imprezę kulturalną. Mowa tu o Gminnym Konkursie Piosenki Religijnej Serce wielkie nam daj, którego organizacji podjął się Zespół Szkolno – Przedszkolny w Borucinie. Uczestnicy w liczbie 24 zostali podzieleni na dwie grupy wiekowe: klasy I – III i IV – VI. W kategorii klas I – III udział wzięli: Martyna Jakubit, Magdalena Gorzelnik, Ines Hofrichter, Emilie Kocjan, Natalia Koza, Julia Kuc, Wiktoria Kupka, Ewa Lodzik, Emilia Rąpała, Martyna Satała, Natalia Siegmund, Zuzanna Świtalska, Alicja Trzeciak, Martyna Uliczka, Ewa Walach, Laura Wódka, Agata Wydra oraz w wśród klas IV – VI: Katarzyna Białas, Paula Błaszczok, Natalia Bubon, Alicja Drabik, Natalia Myszogląd, Magdalena Pohlmann i rodzynek Adam Walach. Dzieci do występu przygotowały: Róża Buchcik, Ewa Gotzmann, Irena Hlubek i Kornelia Pawliczek – Błońska. Biorąc pod uwagę: intonację, rytmiczność, dynamikę i frazowanie, emisję i dykcję oraz wrażenie artystyczne występy oceniało jury w składzie: ks. Benedykt Barski – przewodniczący oraz Anna Jegerska – Michalska i Tomasz Behra – członkowie. Konkurs prowadzili: Dominika Kubny i Mateusz Antoniuk. Konkurs rozpoczął się minutą ciszy dla uczczenia ofiar katastrofy kolejowej pod Szczekocinami i przywitaniem gości, m. in. Violetty Cieśli – Sekretarza Urzędu Miejskiego w Krzanowicach, przez Mariolę Kandziorę dyrektora miejscowego ZSP. Po odmówieniu stosownej modlitwy przez ks. Barskiego rozpoczęły się przesłuchania. Po blisko trzech godzinach i obradach, jury ogłosiło werdykt.. W kate- gorii klas I – III pierwsze miejsce przyznano Agacie Wydrze za piosenkę „Kiedy w jasną, spokojną cichą noc” (opiekun Kornelia Pawliczek – Błońska), drugie Ewie Walach i równorzędne trzecie: Emilie Kocjan i Natalii Koza oraz wyróżniono Julię Kuc. Z kolei w grupie klas IV – VI najlepszą okazała się Magda Pohlmann za interpretację piosenki „Jezioro Genezaret” (opiekun Kornelia Pawliczek – Błońska), wyprzedzając Paulę Błaszczok i Natalię Bubon. W tej kategorii wyróżnienie otrzymał Adam Walach. Nagrody wręczały Anna Jegerska – Michalska i Mariola Kandziora. IH 9 KRZANOWICE 10 Pokaz talentów uczniowskich Przygotowania do tej prestiżowej akademii trwały już wcześniej. Każda klasa, pod czujnym okiem wychowawców, mogła wytypować i wyznaczyć swoich reprezentantów. Najlepsi mieli okazję zaistnieć w finale zorganizowanym przez samorządy uczniowskie (opiekun samorządu SP pani A. Błońska, Gimnazjum – pani A. Osadnik). Dyrekcja, grono pedagogiczne, zaproszeni goście i uczniowie mogli na żywo podziwiać rodzime talenty. I tak, galę rozpoczęto występami uczniów klas nauczania zintegrowanego. Na początku wystąpiła P. Herzog, która pięknie zagrała na keyboardzie ,,Kujawiaka”. Muzyczne uzdolnienia pokazał również Sz. Plura, który na trąbce wyczarował utwór „Western Portret”. Zdolności wokalne zaprezentowali: T. Kosel z piosenką „Tęcza, tęcza”, M. Rudek w duecie z K. Kretek „Wiosna w ogródku”, A. Wydra „Mama wszystko wie” i N. Gałuszka „Maszeruje wiosna”. Dużym powodzeniem cieszyły się układy choreograficzne do wybranych piosenek. Swoje umiejętności taneczne zaprezentowali: A. Sander, J. Zięć, W. Zgrzendek, A. Wyszkony i grupy taneczne z kl. I, II i III. Zainteresowaniem cieszyły się pokazy walk i akrobacje w wykonaniu chłopców z klasy III, a ciekawe umiejętności z hula – hop pokazały dziewczęta. Duchową dawkę natchnień zaoferowali nam: E. Michna, za plastyczną pracę pt.”Zachód słońca” i Sz. Ossowski, który z pełnym wyrazem artystycznym wyrecytował wiersz o miłości. Występ naszych najmłodszych milusińskich, wszystkim się bardzo podobał. Podkreślić należy fakt, że nad ich przygotowaniem czuwały panie wychowawczynie: kl.I pani Wera Ehr, kl. II pani Iwona Kamińska, kl.III pani Gabriela Hnida. Gratulujemy! W drugiej części, swoje uzdolnienia mogli zaprezentować uczniowie kl. IV – VI. Ponownie, największym zainteresowaniem cieszyły się tańce. Swoje pomysły do różnych piosenek zaoferowały: E. Paskuda i M. Kubiczek (w duecie) N. Kretek i P. Miczajka wystąpiły osobno. Dużym zaskoczeniem był występ nowo powsta- tegorocznej edycji. Zostali nimi: Justyna Handzlik, Justyna Grzesiczek, Jolanta Lamla, Agnieszka Kusy, Aneta Pawlik, Robert Ploch. Nagrodę główną ufundował Miejski Ośrodek Kultury w Krzanowicach. Jest to karnet na miesięczne uczestnictwo w zajęciach tanecznych prowadzonych przez p. Manuelę Krzykałę. Niewątpliwie ten dzień należał dla uczniów z klasy III a, którzy zdominowali scenę. Dla większości artystów był to za- łej grupy w składzie: A. Wojak, O. Mioduszewska, P. Juraszek, K. Kaczmarczyk i M. Antończyk (uczniowie kl.VI b). Ich występ to mieszanka różnych stylów tańca – począwszy od baletu, skończywszy na tańcu współczesnym. Pomysł ciekawy i bardzo zabawny! Brawo! Wokalnie, swój talent wyśpiewały: N. Pohlmann w piosence „Najlepsza koleżanka” , D. Himel, K. Znańska, S. Lopocz, A. Pośpiech w utworze pt. „Marzenia”, a talenty muzyczne, wykonując znane utwory na keyboardzie. D. Musioł – „Taniec tyrolski”, Z. Ciepły – „Wiosna”, „Łabędzia rzeka”, J. Liszka „El condor passa”, „Małgośka”. Uzdolnienia plastyczne przedstawił Sz. Grela (kl.IV), który zadebiutował wystawą swoich prac. Na uwagę zasługują dwa występy, które okazały się bardzo tajemnicze i do tej pory niewyjaśnione… Sz. Nachlik, z uroczym sobie wdziękiem pokazywał „sznurkowe sztuczki”, a Sz. Herzog, niczym magik, zaoferował nam dawkę mocnych i zagadkowych wrażeń. Na zakończenie wystąpiły „Krzanowickie Omy” (opiekun p. Bożena Kreis), które jak zwykle uświetniły i rozbawiły publiczność. Podziękowania należą się uczennicom N. Strzedule i P. Hance, bo to one zgrabnie i uroczo zapowiadały i prowadziły program. Jak widać, z ilości zgłoszeń uczniów, możemy śmiało stwierdzić, że mamy uzdolnioną młodzież! Mamy nadzieję, że ich talenty będą nadal szlifowane. Wszystkim gratulujemy i zapraszamy za rok! Cwik – pokaz tańca towarzyskiego 10.Justyna Grzesiczek – zdolności aktorskie, parodiowanie Mariolki z Kabaretu Paranienormalni 11.Sandra Sztuka – dwie odsłony: zdolności wokalne, zainteresowanie „metalem” oraz pisanie utworów lirycznych, m.in. erotyków 12. Agnieszka Kusy – dwie odsłony: recytacja autorskiego utworu lirycznego oraz komponowanie utworów muzycznych, zdolności wokalne, gra na keyboardzie 13. Jolanta Lamla – zdolności plastyczne Anida Kaczmar 14. Marcelina Hurt – zdolności plastyczne. Popisom gimnazjalistów przyglądało się jury w składzie: Po prezentacji komisja konKornelia Lach, Marcin Obru- kursowa wyłoniła zwycięzców snik i Manuela Krzykała (gość specjalny) oraz reprezentanci społeczności uczniowskiej: Wiktoria Kubala i Zbigniew Cybulski. Przed publicznością swój talent zaprezentowało 15 młodych artystów: 1.Edyta Pieczka z kl. I a – pokaz tańca współczesnego 2.Dawid Kretek z kl. I a – zdolności wokalne 3.Marta Szczotok z kl. I b – gra na gitarze + zdolności wokalne 4.Justyna Handzlik z kl. II a – umiejętności fryzjerskie 5.Aneta Pawlik z kl. II b – taniec 6.Weronika Pytel – komponowanie utworów muzycznych, zdolności wokalne, gra na keyboardzie 7.Justyna Abrahamczyk i Tomasz Cwik – pokaz tańca towarzyskiego 8.Robert Ploch – gra na perkusji 9.Weronika Pytel i Tomasz pewne pierwszy występ przed tak szeroką publicznością. Wszystkim uczestnikom należą się słowa uznania za odwagę i ciężką pracę nad przygotowaniem się do pokazu. Życzymy wszystkim, aby w przyszłości odnieśli sukces w dziedzinie, w której się rozwijają, a nade wszystko, by wierzyli we własne umiejętności, bo jak pisał Henri Frederic Amiel „Talent – to robić z łatwością to, co jest trudne dla innych”. Marcela Szymańska KRZANOWICE 11 Talent plastyczny naszych gimnazjalistek 23.02.2012r. w Galerii Oblicze w Teatrze Ziemi Rybnickiej odbyło się uroczyste wręczenie nagród laureatom Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego pt. W moim ogrodzie wyobraźni. Wśród nagrodzonych uczniów znalazły się dwie uczennice z Zespołu Szkół w Krzanowicach – Jolanta Lamla, które zajęła II miejsce, oraz Marcelina Hurt, która otrzymała wyróżnienie. Gratulujemy dziewczynom i życzymy im dalszych sukcesów. Warto dodać, że na konkurs napłynęło 457 prac z 32 placówek oświato- Gmina Krzanowice razem z Gminami Krzyżanowice, Kietrz oraz ze Sdružení obcí Hlučínska realizuje projekt Partnerstwo do poznawania regionu Realizacja projektu będzie przebiegać od września 2011 do czerwca 2012. Będzie miała miejsce w Hulczynie, Krawarzu, Kietrzu, Krzanowicach i w Krzyżanowicach. Projekt obejmuje propagację ciekawostek ruchu turystycznego i gastronomii regionu Hulczńskiego oraz terenów polskich partnerów w formie wydania dwóch typów materiałów propagacyjnych, jak również ich prezentacja szerokiej publiczności. Realizacja projektu będzie się składać z pięciu główych aktywności: 1) Przygotowanie materiałów • dyskusja nad projektem z teamem współpracowników, z przedstawicielami polskich partnerów • wyznaczenie terminów i pozostałych uwarunkowań całego projektu • przygotowanie tekstów, zdjęć i grafik do materiałów propagacyjnych • wykonanie tłumaczeń i korekt językowych 2) Druk materiałów promocyjnych – 84 000 szt. Efektem projektu będą dwa typy wspólnych materiałów propagacyjnych: a) Całościowy materiał informacyjny dotyczący ciekawostek i możliwości turystycznych, rekreacyjnych, kulturalnych i sportowych w regionie. b) Broszura gastronomiczna z przejrzystym opisem nejlepszych produktów gastronomicznych z obu stron granicy, łącznie z wyszczególnieniem lokali gastronomicznych. Wszystkie materiały propagacyjne wydane będą w czeskiej, polskiej, angielskiej i niemieckiej wersji językowej. wych i kulturalnych z terenu całej Polski. komisja konkursowa w składzie: mgr Ewa Wojaczek – plastyk, mgr Danuta Świerczek-Frydrychowicz – kierownik działu artystycznego oraz Michał Ankes – grafik dokonała oceny prac, biorąc pod uwagę oryginalność ujęcia tematu, walory plastyczne i zastosowane rozwiązania formalne. Do konkursu uczennice przygotowała mgr Aleksandra Osadnik. Marcela Szymańska V Konkurs Kuchni Regionalnej Impreza tym razem, 24 marca, odbyła się w centrum społeczno-kulturalnym w Pietrowicach Wielkich. Organizatorami byli Urząd Gminy Pietrowice Wielkie, Starostwo Powiatowe oraz Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie. Dania zaprezentowało 14 reprezentacji z gmin powiatu Partnerstwo do poznawania regionu i sołectw Pietrowic Wielkich. Naszą gminę reprezentowały Krzanowice w składzie Brygida Abrahamczyk, Beata Jureczka, Barbara Kocjan, Elżbieta Kretek, Urszula Kretek, Krystyna Lamla oraz Maria Wider. Krzanowicki stół składał się m.in. z zimnych przekąsek, nadziewanych pieczarek, sałatki gros, ozorków w galarecie, mięsa nadziewanego, parówek w cieście, nadziewanej rolady wołowej w chlebie, tortu makaronowego, zapiekanki warzywnej, sałatki jajecznej i makaronowej, a także słodkości – tortu adwokatowego, babek, tiramisu oraz szpajzy. 3) Dystrybucja wydanych materiałów • dystrybucja publikacji do wszystkich gospodarstw domowych regionu (tylko 1 dokument – całościowy materiał informacyjny) = 35tys. szt. • dystrybucja obu wydanych publikacji do centrów informacyjnych, bibliotek, szkół, itp. 4) Prezentacja projektu • projekt i jego efekty (materiały propagacyjne) będą prezentowane społeczeństwu podczas pięciu samodzielnych akcji propagacyjnych dla szerokiej publiczności • dwie akcje będą na stroneri czeskiej, na placach miast Hulczyn i Krawarze • trzy akcje będą na polskiej stronie w każdej z gmin Kietrz, Krzanowice a Krzyżanowice • w ramach wspomnianych akcji będą kulturalne występy tradycyjnych stowarzyszeń z czeskiej i polskiej strony (grupy foklorystyczne, orkiestry dáte, chóry), jednocześnie także będą publiczności przedstawiane materiały propagacyjne, dla uczestniczących w akcji jak również dla publiczności będzie przygotowany poczęstunek • wszystkie pięć akcji będą miały miejsce w jednen, ustalony w harmonogramie, dzień • pomiędzy poszczególnymi akcemi będzie zabezpieczony transport auitobusowy dla uczestników i przedstawicieli beneficienta, którzy będą dowożeni od pierwszej do ostatniej akcji dnia prezentacji na miejsce wydarzenia według czasowego harmonogramu 5) Podsumowanie i zakończenie projektu • przy ocenie projektu będzie brane pod uwagę spełnienie warunków projektu i jego finansowania, ze współudziałem przedstawicieli partnera. Gminny Turniej Skata Trzykrotnie świetlica OSP Bojanów gościła najlepszych graczy skata z gminy Krzanowice i Krzyżanowice, rywalizujących o puchar Zarządu OSP Bojanów, sołtysa Bojanowa Henryka Tumulki oraz Burmistrza Krzanowic Manfreda Abrachamczyka. Kolejność w zawodach była następująca : Puchar Burmistrza 31.03.2012 1. Bichta Krzysztof Krzanowice - 1688 pkt. 2.Bortel Andrzej Krzanowice - 1584 pkt. 3.Darda Jarek Zabełków - 1555 pkt. 4.Paskuda Leon Bojanów - Puchar Zarządu OSP w Bojanowie 28.01.2012 1.Pendziałek Maksymilian Bieńkowice - 1399 pkt. 1427 pkt. 2.Darda Jarek Zabełków 1377 pkt. 5.Siódmok Zbigniew Bojanów 3.Prochaska Zygfryd Bojanów - 1408 pkt. - 1273 pkt. 6.Hanczuch Józef Bieńkowice - 1325 pkt. 4.Bichta Krzysztof Krzanowice - 1256 pkt. Puchar Sołtysa Bojanowa 5.Bichta Henryk Krzanowice - 1184 pkt. 11.02.2012 1.Pendziałek Maksymilian 6.Hanczuch Józef Bieńkowice Bieńkowice - 1759 pkt. - 1107pkt. 2.Tumulka Henryk Bojanów 1710 pkt. Turnieje Skata, które odbywa3.Prochaska Zygfryd Bojanów ja się w zaciętej sportowej rywa- 1636 pkt. lizacji, zorganizowali sołtys Bo4.Kocęba Tadeusz Krzanowice janowa Henryk Tumulka oraz - 1547 pkt. członkowie zarządu OSP Boja5.Darda Jarek Zabełków - 1362 nów: Płaczek Bernard, Czogała pkt. Herbert, Tomala Marian i Adam6.Mucha Janusz Bieńkowice - czyk Andrzej. Nie zapomniano o 1221 pkt. poczęstunku dla uczestników. red. 11 KRZANOWICE 12 Szkolne wieści o skróconej treści Szkoła Podstawowa W Zespole Szkół w Krzanowicach klasy nauczania zintegrowanego i klasy IV – VI bawiły się na karnawałowych balach! Jak co roku, te imprezy cieszą się ogromnym zainteresowaniem, gdyż jest to moment, kiedy na chwilę uczniowie mogą „przeobrazić” się w kogoś lub w coś. W pomysłach przeważała tematyka bajkowa, fantastyczna i zjawiskowa. Dużym zainteresowaniem cieszą się wśród uczniów jednodniowe wycieczki. Uczniowie z różnych klas, mogli zwiedzić Stację Sejsmograficzną w Raciborzu i wesprzeć schronisko dla bezdomnych zwierząt (organizator Gabriela Łasiuk). W innym terminie klasy V – VI swoje sportowe talenty, mogli wyeksponować na lodowisku (organizatorzy: Jolanta Śliż, Gabriela Łasiuk i Anida Kaczmar). Andrea Wojak, uczennica klasy VIb, brała udział w ostatnim III etapie konkursu j. polskiego z elementami historii na szczeblu wojewódzkim (opiekun Anida Kaczmar). Andrea godnie się zaprezentowała i osiągnęła tytuł finalistki w gronie najlepszych w województwie. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów! W ramach apeli porządkowych, swoje programy zaprezentowały klasy szóste. I tak, klasa VIa (wych. Gabriela Łasiuk) zajęła się problemem uzależnień, natomiast klasa VIb (wych. Anida Kaczmar) skupiła swoją uwagę na haśle: „Warto mieć przyjaciela!”. Gimnazjum 14 marca w ramach realizacji uczniowskiego projektu edukacyjnego odbył się Szkolny Turniej Tenisa Stołowego o puchar dyrektora ZS Krzanowice. Do rozgrywek przystąpiło 16 zawodników ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum. Najlepszymi okazali się: • Szymon Kuc (kl. VI) – I miejsce • Paweł Herber (kl. IIa) – II miejsce • Daniel Nowak (kl.IIIb) – III miejsce. Za organizację i przebieg zawodów odpowiadali uczniowie klasy III a: Robert Ploch, Mateusz Kolar, Sebastian Jakubowski, Mateusz Filip, którzy pod opieką Zbigniewa Szymańskiego w roku szkolnym 2011/2012 realizowali projekt edukacyjny z wychowania fizycznego. 16 marca nauczycielki j. polskiego zorganizowały Szkolny Konkurs Ortograficzny. Spośród kilkunastu uczestników dwie uczennice: Agnieszka Kusy i Magdalena Wittek zakwalifikowały się do rozgrywek powiatowych, które odbędą się 27 marca w II Liceum Ogólnokształcącym w Raciborzu. Gratulujemy szkolnym mistrzyniom ortografii i życzymy im równie wysokich wyników na wyższym szczeblu. 20 marca w naszej szkole gościliśmy Andrzeja Sowę – specjalistę od uzależnień z Bielska-Białej, który spotkał się z rodzicami naszych uczniów, by podzielić się z nimi wynikami przeprowadzonych wśród uczniów badań. Warto przypomnieć, iż w ramach Tygodnia Profilaktyki, w grudniu 2011 r., gimnazjaliści uczestniczyli w warsztatach profilaktycznych prowadzonych przez p. Sowę. Teraz nadszedł czas na podsumowanie tych zajęć i podzielenie się z rodzicami i nauczycielami spostrzeżeniami i wnioskami do dalszej pracy wychowawczej i profilaktycznej. Zaproszony gość wygłosił także prelekcję na temat relacji rodziców z dorastającą młodzieżą. Spotkanie było możliwe dzięki staraniom pani pedagog Aliny Strzeduły. Później miało miejsce spotkanie rodziców z wychowawcami klas. Dodatkowo dla rodziców uczniów klas III odbyło się spotkanie z nauczycielami Zespołu Szkół Ekonomicznych w Raciborzu, którzy zapoznali zainteresowanych z ofertą edukacyjną szkoły na rok szkolny 2012/2013 oraz przedstawili informacje dotyczące naboru do Ekonomika, jak również omówili reformę edukacji w szkołach ponadgimnazjalnych. 23 marca klasa II b pod kierunkiem swojego wychowawcy Adama Gębskiego przygotowała apel porządkowy poświęcony wiośnie. W formie prezentacji multimedialnej zapoznano gimnazjalistów z zagadnieniami geograficznymi dotyczącymi jednej z czterech podstawowych pór roku w przyrodzie, w strefie klimatu umiarkowanego. 26 marca uczniowie klas III brali udział w Targach Edukacyjnych, które odbywały się na Zamku Piastowskim w Raciborzu. Po zapoznaniu się z ofertą edukacyjną na rok szkolny 2012/2013 gimnazjaliści udali się do szkół na Dni Otwarte. Popołudnie spędzili w Ośrodku Sportu i Rekreacji, gdzie sprawdzili się w grze w kręgle. Organizatorem wyjazdu była Dominika Urbas. Opiekę nad uczniami sprawowały: Magdalena Klima – doradca zawodowy, Alina Strzeduła – pedagog, Agnieszka Nowak i Marcela Szymańska. Gimnazjum w Krzanowicach zakwalifikowało się do etapu rejonowego III edycji Wojewódzkiego Konkursu – Edukacja regionalna w szkole „Proszę Was, pozostańcie wierni temu dziedzictwu...”- Jan Paweł II. Z Delegatury Rybnik i Gliwice do bezpośredniej rywalizacji zakwalifikowano tylko dwie szkoły: naszą i Gimnazjum nr 3 w Raciborzu. Udział naszej placówki w tym konkursie jest możliwy dzięki intensywnej pracy zespołu nauczycieli w składzie: Kornelia Lach, Marcela Szymańska, Aleksandra Osadnik, Jolanta DraganekCybulska, Bożena Kreis. Baśniowy świat Andersena Gminna Biblioteka Publiczna w Krzanowicach wraz z Miejską i Powiatową Biblioteką Publiczną w Raciborzu jak co roku zorganizowały konkurs plastyczny pt. Baśniowy świat Andersena. Do konkursu zgłoszono 68 prac z gminy Krzanowice. Rostrzygnięcie etapu gminnego oraz ogłoszenie wyników odbyło się 8 marca. Prace oceniała komisja w składzie: Violetta Cieśla, sekretarz UM Krzanowice, Sylwia Hofrichter, GBP Krzanowice, oraz pracownicy filii bibliotecznych. Konkurs odbywał się w pięciu kategoriach: do 6 lat, 7-10 lat, 11-14 lat, pow. 15 lat oraz kategoria rodzinna. Komisja dokonała wnikliwej oceny prac pod względem merytorycznym i plastycznym z uwzględnieniem m.in. pomysłowości, technik plastycznych, zgodności z tematem, estetyki wykonania, wyobraźni oraz samodzielność wykonania. Pomimo trudnego wyboru, wyłoniła najlepsze prace w poszczególnych grupach wiekowych. I kategoria do lat 6 Ilustracje • 1 m Kupka Wiktoria lat 6 Wojnowice, Aleksandrowicz P. lat 5 Borucin • 2 m Kleta Emilia lat 5 Wojnowice, Ciemienga Natalia lat 6 Borucin • 3 m Pohlmann Dawid lat 6 Pietraszyn • Kukiełki • 1 m Mika Magda lat 6 Wojnowice • 2 m Gajdeczka Emilia lat 6 Borucin Anida Kaczmar (SP) Marcela Szymańska (Gim) • 3 m Rąpała Jakub lat 4 Wojnowice • 3 m Hutny Szymon lat 3 Pi- lie, Strachota Karolina, praca etraszyn rodzinna – Szebel Wiktoria, Krzanowice: Kerner Magda, Bojanów: Konighaus Karolina, Ilustracje Wyróżnienia : Otlik Anna, Sławik Wiktoria, • 1 m Jakubit Martyna lat 9 Wydra Agnieszka, Bajer DanieHofrichter Ines lat 8 Kukiełka-Wojnowice: Woź- la, Wojnowice: Kupka DomiWalach Ewa lat 9 niak Anna, Mądro Julia, Mika nika, Kulig Wojciech. NagroKuc Julia lat 8 Amelia, Świtalska Julia, Maty- dzone prace za I, II, III miejsca • 2m Herzog Emilia lat 10 ka Kinga, Daniszewski Michael, reprezentowały naszą Gminę Kukiełki Kruty Dawid, Gawlina Kamila, w II etapie konkursu, który od1. Mika Mirosława lat 8 Woj- Sałaciak Kacper, Lazar Patrycja, był się w Miejskiej i Powiatowej nowice Zaczek Denis, praca rodzinna, Bibliotece Publicznej w RaciboKrzanowice – Plura Marta. rzu, gdzie nagrodzone zostały Ilustracja-Pietraszyn: Hutny następujące prace: Emilii KleIII kategoria 11-14 lat Szymon, Kretek Patryk, Sławik ta, Ines Hofrichter, Emilii HeIlustracje Oskar, Nachlik Tobiasz, Boru- rzog, Ewy Walach, Jakuba Rą• 1 m Neblik Justyna lat 11 cin: Wódka Laura, Kocjan Emi- pały i Magdaleny Mika. Borucin • 2 m Stawarz Dominika lat 11 Borucin II kategoria 7-10 lat (wszyscy Borucin) Kategoria rodzinna Ilustracje • 1 m Śliwka Laura lat 6 Krzanowice • 2 m Walek Emilia lat 6 Borucin • 3 m Siwon Natalia lat 4 Krzanowice Kukiełki • 1 m Heide Gabriel lat 6 Krzanowice • 2 m Gorzalnik Emilia lat 6 Borucin • 2 m Stroka Oliwia lat 7 Krzanowice • 3 m Pohlman Dawid lat 6 Pietraszyn KRZANOWICE 13 Do Wojnowic zima już nie wróci Palenie marzanny jest starym słowiańskim zwyczajem. Kukłę marzanny – symbol zimy – należało spalić lub utopić, aby przywołać wiosnę i zapewnić urodzaj. 21 marca w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Wojnowicach miało miejsce takie właśnie pożegnanie zimy. Teraz mamy pewność, że zima już nie wróci. W uroczystym barwnym korowodzie uczestniczyli wszyscy uczniowie Zespołu SzkolnoPrzedszkolnego w Wojnowicach wraz z nauczycielami i dyrektor placówki Lidią Rąpałą. Każda klasa podstawówki przygotowa- ła własną kukłę. Marzanny zostały spalone w specjalnie wydzielonym miejscu. Cały tydzień szkoła spędza kolorowo. Uczniowie przychodzą na zajęcia codziennie w innym kolorze ubrań, dziś np. był dzień czerwonych strojów. Od 19 do 23 marca trwa "Tydzień z pasją", dzieci zajmują się tym, co najbardziej ich interesuje, rozwijają swoje zdolności i umiejętności. Sisi Gustowny album prezentujący archiwalne i współczesne zdjęcia Krzanowic, Bojanowa, Borucina, Wojnowic i Pietraszyna 128 stron, format B 5, pełen kolor, papier kredowy. Doskonały prezent, doskonała pamiątka z rodzinnych stron. Pytaj o książkę w Miejskim Ośrodku Kultury 13 KRZANOWICE 14 Opowieści z naszych stron Platan doktora Kuh'a Niewielu zapewne ludzi wie, że w pobliskich Wojnowicach mieszkał niegdyś wybitny człowiek, właściciel ziemski i przedsiębiorca, lekarz i społecznik, członek loży masońskiej i filantrop, doktor medycyny i filozofii, prof. dr Carl Johann Christian Kuh. Można by długo pisać o jego zasługach dla Raciborza i okolicy, oraz o ludziach dla których okazał się dobroczyńcą, ale poniższa historia jest o czymś zupełnie innym. Ma charakter romantyczny i wiąże się z wojnowickim pałacem, a właściwie okalającym go parkiem... Kiedy w 1829 roku, zaledwie 25-letni wrocławski lekarz Carl Johann Kuh składał hołd lenny aby stać się właścicielem ziemskim, nie zastanawiał się pewnie, że to właśnie z Wojnowicami, które otrzymał wraz z kilkoma innymi wsiami w spadku po ojcu, zwiąże do końca życia swój los. Niezwłocznie przystąpił do budowy właściwego stanowi społecznemu do którego przynależał, okazałego dworu, który praktycznie stał się jego główną siedzibą aż do śmierci w 1872 r. Budowniczowie w szybkim tempie wznieśli budowlę i w 1830 roku doktor zamieszkał w swojej posiadłości. Na parterze znalazły się gabinety potrzebne do wykonywania praktyki lekarskiej, zaś na piętrze część mieszkalna. Na początku swej drogi zawodowej, jeszcze we Wrocławiu, jakoś nie potrafił się odnaleźć w środowisku lekarzy o ugruntowanej już sławie. Patrzyli na niego z pewną zawiścią, a może i obawą, gdyż był niezwykle utalentowanym młodym człowiekiem. W Wojnowicach wszystko się odmieniło. W szybkim tempie doktor, a później już profesor, stał się doskonałym specjalistą chorób oka a także laryn- majątków ziemskich, ale również i kopalni Charlotte w Rydułtowach (obecnie KWK Rydułtowy), z drugiej zaś stracił żonę i dzieci w wyniku epidemii, zawsze był otwarty na innych ludzi, dla których zawsze coś robił. To on doprowadził do wybudowania w Raciborzu największego w tamtych czasach na świecie zakładu dla głuchych, który istnieje do dziś, zaś wespół z księciem Lichnowskim sprawił iż kolej z Berlina do Wiednia została poprowadzona właśnie przez Racibórz, co przyniosło niesamowity rozwój miasta... Równolegle z budową rezydencji, jak to było wtedy w zwyczaju, Carl Johann założył wokół dworu park. Sprowa- gologiem. Jego sława zataczać zaczęła coraz szersze kręgi. Tak więc zgłaszali się do niego pacjenci nie tylko z całego Śląska ale także z jeszcze odleglejszych terenów. Trzeba jednak tu dodać, że nie sama tylko fachowość przyciągała do niego rzesze pacjentów ale również i sto- sunek do nich i dobroć serca. Wielu ludzi, którzy ze względu na ubóstwo skazani byli na brak opieki lekarskiej, u profesora doświadczyli jej i to zupełnie za darmo... Mimo zmiennych kolei życia, bo z jednej strony profesor był właścicielem nie tylko kilku dził szlachetne odmiany buka czerwonego, kilka gatunków dębów, klony, jesiony, wierzby czarne i kasztanowce. Szczególnie godne miejsce wśród nasadzeń zajął platan klonolistny, który to gatunek stanowi ozdobę większości europejskich parków dworskich, a i wielu miejskich. Platan ów nadzwyczajnie szybko zaaklimatyzował się, rozrastał i z biegiem lat wyrósł na wspaniałe drzewo. Któregoś wiosennego popołudnia patrząc z okien gabinetu, profesor zauważył przy platanie jakąś młodą jeszcze kobietę, która zachowywała się dość dziwnie. Sprawiała wrażenie, że obejmuje drzewo. Zaintrygowany wyszedł na dwór i powoli zaczął się do niej zbliżać. Ta, pewnie powodowana intuicją, obejrzała się, odskoczyła dziwnie od drzewa, po czym – zmieszana, czerwieniąc się – zaczęła przepraszać, bo weszła bądź co bądź do prywatnego parku. Doktor zaciekawiony, ale jednocześnie jakby jej nie słuchając, patrzył nadal w kierunku pnia drzewa. Zauważył coś dziwnego. Na tasiemce, na cienkiej gałązce wisiał wianuszek o średnicy około dziesięciu centymetrów, zrobiony z bluszczu i łąkowych kwiatów. Kobieta zapytana co to jest, nadal czerwieniąc się, odpowiedziała iż jest to wianuszek wdzięczności. Nadal nie było jasne o co z tym wianuszkiem chodzi. Kiedy przyjrzał jej się dokładnie, przypomniał sobie, że jakiś rok wcześniej ta kobieta była tutaj z córką, która już prawie nie widziała. Gdy zdiagnozował chorobę i stwierdził, że jedynym ratunkiem dla wzroku córki może być operacja, wybuchnęła płaczem, że niestety nie stać ich na to. Wówczas, jak to zresztą często czynił, wykonał operację za darmo, nie żądając jakiegokolwiek zadośćuczynienia. Po roku, kiedy córka znów ma zdrowe oczy, matka chciała chociaż w ten sposób podziękować swemu dobroczyńcy. Teraz to doktor się zmieszał, gdyż z natury był człowiekiem skromnym i nie dla podziękowań robił to, co robił. Wzruszony i przekonany, że podziękowania nie są potrzebne, na pożegnanie serdecznie uścisnął rękę kobiety i wrócił z powrotem do gabinetu. Z biegiem czasu, kiedy wieść o wianuszku rozeszła się po okolicy, na platana zaczęto zawieszać coraz więcej wianuszków wdzięczności, bowiem doktor Kuh w swej wspaniałomyślności nie raz jeszcze operował ludzi biednych, ratując im wzrok. Kiedy w trzy lata po śmierci profesora, w czerwcu 1875 roku dobra wojnowickie zakupił rotmistrz Heinrich Banck z Magdeburga, spacerując po parku nie omieszkał zatrzymać się przy platanie, na którym wisiało kilkadziesiąt wianuszków. Powiędnięte już, wisiały nadal na swoich wstążeczkach. Kilka z nich leżało na trawie nie wytrzymując działania upływającego czasu. Zdziwiony dociekał u miejscowych skąd one tam się wzięły i co oznaczały. Okoliczni mieszkańcy ze wzruszeniem wspominali dobre uczynki poprzedniego właściciela. Z biegiem czasu i pozostałe wianuszki spadły na poszycie, gdzieś zatraciły się... Od tego czasu minęło prawie sto czterdzieści lat, ale jeszcze do końca wojny, na dworze państwa von Bancków, wśród pokojówek i kucharek żywe były opowieści o tych wiankach i dobroci profesora. Teraz zostało już w Wojnowicach zaledwie kilkoro najstarszych mieszkańców, którzy jako dzieci coś na ten temat słyszeli. W latach osiemdziesiątych XX wieku ząb czasu pokonał i starego platana, ale z jego korzeni, w tym samym miejscu rośnie nowy. Ma około 30 lat, jest silny, zdrowy i zapowiada się na godnego następcę swego poprzednika. Pewnie przejmie po nim całe piękno, ale może i tradycję. Niedawno reaktywowany został zwyczaj wieszania wianuszków, lecz już nie wdzięczności tylko wianuszków szczęścia. Zakochani, którzy czują się naprawdę szczęśliwi, goszcząc w wojnowickim parku mogą na znak swojego szczęścia zawiesić na tasiemce swój wianuszek, aby po latach jak wrócą w to miejsce przypomnieć sobie chwile szczęścia. To coś na podobieństwo niegdyś modnego wycinania scyzorykiem na pniach drzew serc przebitych strzałą i inicjałów, ale bardziej romantyczne, a zarazem i nowoczesne, bo nieszkodliwe i ekologiczne... Wiesław Długosz KRZANOWICE 15 Opowieści z naszych stron Historia Elizy, pokojówki z Wojnowic Jeszcze dziś mówi się, że w przypałacowym parku, przy wietrznej pogodzie, można czasem usłyszeć "pójdźkę", która woła "pójdź, pójdź ze mną" i wkrótce potem ktoś umiera. Zawsze mówiło się, że to sowa, ale teraz wydaje się, że to może udręczona dusza Elizy – która nie może zaznać spokoju... Każdy stary pałac ma jakąś tajemnicę albo mroczną historię. Również i w wojnowickim pałacu wydarzył się przed wielu laty dramat, o którym opowiedziała mi zmarła przed dwoma laty pani Elfryda. Była to przemiła starsza pani, z sąsiedztwa pałacu, z którą zdążyłem się zaprzyjaźnić. Wyprawiała w pałacu osiemdziesiątkę. Zachodziłem czasem do niej na kawę. U mnie również odbyła się stypa po jej śmierci. Pani Elfryda, przez ostatnie dwa lata bytności von Bancków w Wojnowicach, pracowała u nich jako pokojówka. Opowiadała mi sporo o mieszkańcach pałacu, jego wyposażeniu, przeznaczeniu poszczególnych pomieszczeń, parku itd. O samym Eduardzie von Bancku opowiadała jakim to zapalonym był myśliwym. Jak to od czasu do czasu sypiał w osobnej sypialni, bo "w małżeństwie różnie bywa". Jak kochał pałacowy park i jak bolał nad zła- maną przez wichurę lipą. No i że nie podszczypywał pokojówek. Któż więc inny, jak nie pani Elfryda mógł mi opowiedzieć dawno zapomnianą, rzewną historię Elizy... Kiedy w 1911 roku umierał w swoim pałacu w Wojnowicach Heinrich Friedrich von Banck była przy nim żona Anna Sophie oraz synowie: 29-letni Eduard i 24-letni Werner. Sprawa sukcesji po ojcu była dawno ustalona, gdyż starszy Eduard Karl już od lat był wprowadzany w sprawy związane z zarządzaniem majątkiem, zaś młodszy Werner Luis, jak nakazywała tradycja wśród pruskiej szlachty, poświęcił się zaszczytnej karierze wojskowej. Werner, bo to o nim jest ta historia, służył w pułku dragonów w Mainz i gdy wybuchła I Wojna Światowa, przechodził wraz z nim swój szlak bojowy jako podporucznik. Kiedy otrzymał awans na porucznika i przeniesienie do 13. Pułku Strzelców w Saarlouis, przyjechał do rodzinnego domu na kilkutygodniowy urlop. Było to wielkie wydarzenie w rodzinie. Przyjęto bohatersko walczącego za ojczyznę Wernera z wielkimi honorami i na jego cześć urządzono bal powitalny. Zaproszeni zostali co znaczniejsi sąsiedzi. Towarzyszyły im, jak to było w zwyczaju, córki na wydaniu, których się trochę nazbierało, gdyż wielu zacnych kawalerów było już kilka lat na wojnie albo zginęło. Wszyscy świetnie się bawili prawie do białego rana, prócz Wernera, któremu jakoś żadna panna nie chciała wpaść w oko. A wszystko to za sprawą pięknej, młodziutkiej, jasnowłosej pokojówki, którą ujrzał zaraz po swym przyjeździe, od której nie tylko nie mógł oderwać oczu, ale która podczas balu (oczywiście nie będąc na nim obecna) cały czas absorbowała jego umysł. Była to Eliza, która służy- ła na pokojach u matki Wernera. Werner żołnierz zobaczył ją po raz pierwszy, gdyż jak przed kilku laty wyjeżdżał na wojnę, musiała być jeszcze dzieckiem, a poza tym nie pochodziła z Wojnowic. Po śmierci matki, wzięła Elizę do siebie na wychowanie ciotka z Wojnowic i gdy ta podrosła, została oddana na służbę do pałacu. Naturalnie odpędzał od siebie niedorzeczne pomysły o tym, że mógłby się zakochać w pokojówce i na dodatek być z nią razem, bo przecież nie uchodziło, by oficer ze szlacheckiego domu mógłby się związać z pokojówką. Natrętne myśli nie dawały mu jednak spokoju, tym bardziej, że zauważył, iż i ona przy każdej okazji ukradkiem na niego spogląda i rumieni się. Stało się to, co nie powinno się było stać – Werner, wygłodzony uczuciowo przez lata wojny, zakochał się jak młokos. Dalej historia potoczyła się błyskawicznie. Następnego dnia Werner ukradkiem wręczył pod jakimś pretekstem Elizie mały bilecik, w którym było tylko jedno zdanie: – spotkajmy się po zmierzchu w parku, pod największym bukiem. Wydawało się, że wielki, zarośnięty w stylu angielskim park, pełen jeszcze wczesno-jesiennej zieleni, ukryje ich tajemnicę i nikt ich nie zauważy. Spotykali się więc każdego wieczoru... Zostali kochankami, a w dniu odjazdu Wernera do pułku na całe 5 miesięcy, wbrew rozsądkowi, przyrzekli sobie dozgonną miłość i wierność. Eliza czekała więc na ukochanego, choć cały czas dręczyła ją niepewność, czy wróci z wojny, a jeśli tak, to czy będzie ją nadal kochał i będzie jeszcze chciał z nią być. Na tym jednak problemy Elizy się nie kończyły. W przypałacowym folwarku \pracował stajenny imieniem Josef. Był niezbyt urodziwy, a na dodatek jako dziecko złamał prawą nogę i od tego czasu mocno na nią utykał. Z tego też powodu nie wzięto go do wojska. Był to człowiek porywczy i bardzo przewrażliwiony na punkcie swego kalectwa. Ponieważ z powodu wojny we wsi zostało niewielu chłopców, więc ci, którzy pozostali, mieli większe szanse na znalezienie ukochanej. Josef od jakiegoś czasu próbowal zalecać się do Elizy, która co prawda nie traktowała tego zbyt poważnie, ale i też nie odrzucała stanowczo jego awansów. To właśnie Josef, który wbił sobie do głowy, że Eliza musi zostać jego żoną, od samego początku śledził zakochanych w parku. Nie mógł w tej sytuacji nic zrobić, ale miał nadzieję, że po wyjeździe Wernera wytłumaczy Elizie, że ta miłostka z panem nie będzie miała dalszego ciągu, bo przecież młody von Banck mezaliansu nie popełni, że Elizę odzyska i wszystko między nimi jakoś się ułoży. Ta jednak odtrąciła go zdecydowanie, czym wywołała w nim niepohamowaną wściekłość i żądzę zemsty. Kiedy po prawie półrocznej przerwie, wiosną 1918 ro- ku, Werner zawitał na trzy dni do pałacu, od razu umówił się z Elizą na wieczorne spotkanie. Ta jednak, w obawie przed nie dającym za wygraną Josefem, zaproponowała by spotkali się mimo brzydkiej wietrznej pogody w lasku graniczącym od północy z folwarkiem. Eliza, rozpromieniona i z biciem serca szykowała się na tę okazję, bowiem przez miesiące rozłąki tęsknota zżerała jej serce. Tęsknota za Wernerem i niepewność były tym większe, że spodziewała się coraz trudniejszego już do ukrycia owocu tej grzesznej i zakazanej miłości. Josef jednak był czujny, tym bardziej że pod wieczór otrzymał polecenie zaprzężenia odkrytej bryczki, którą jaśnie pan Eduard zwykł wizytować swoje pola. A tu nie dość, że bryczka miała być przygotowana wieczorem, to jeszcze na dodatek nie dla pana Eduarda, lecz dla pana Wernera. To utwierdziło Josefa w podejrzeniach. Zaczaił się za północną bramą, która wówczas prowadziła skrótem do Raciborza. Ujrzawszy nadjeżdżający pojazd, wyskoczył na dukt i zatrzymał konie. Zdumionemu Wernerowi wykrzyczał, że wie o romansie i o mającej nastąpić schadzce. Błagał, by ten nie krzywdził więcej Elizy, z którą się i tak przecież nie ożeni, a widząc brak efektu swoich krzyków, zaczął grozić, że o wszystkim powie matce oraz bratu, Eduardowi. Tego już było za wiele. Werner w porywie gniewu obił zdesperowanego stajennego batem i wyzwał od przeklętych kuternogów. Ruszył z kopyta, ale nie pojechał już do lasku. Zawrócił bryczkę i galopem wrócił do pałacu. Był tak wzburzony, że już z nikim nie rozmawiał, tylko się spakował i czesnym rankiem wyjechał bez słowa pożegnania z matką i bratem, budząc tym faktem wielkie zdziwienie. Może otrzeźwiał i przeważyła w nim obawa przed towarzyską kompromitacją i złamaną przez mezalians karierą? Może nie umiał sobie poradzić z trawiącym go uczuciem ? Tego nie dowiemy się już nigdy... Tymczasem upokorzony Josef (nie dość, że obatożony, to jeszcze zraniony najbardziej zabójczym dla jego ambicji słowem "kuternoga") poszedł w stronę lasku, w którego kierunku początkowo wybierał się Werner. Tam spotkał targaną niepokojem Elizę. Wykrzyczał jej, że nikomu nie pozwoli jej sobie odebrać, że przed chwilą rozmówił się z panem Wernerem i ten powiedział, że "spotykał się z nią tylko dla zabawy", już jej nie chce i na spotkanie więcej nie przyjedzie. Rozdygotana Eliza wyszlochała, że mu nie wierzy, ale jeśli by tak było, to ona nie chce dłużej żyć i urodzić ich dziecka na poniewierkę. Ta ostatnia wiadomość przepełniła czarę goryczy. Josef, w porywie szału, chwycił Elizę za gardło, a kiedy powrócił do zmysłów, ona osunęła się martwa na ziemię... Jeszcze tej nocy morderca zakopał ciało gdzieś w lasku. Rano jednak pracował już w stajni, nie wzbudzając ni- czyich podejrzeń. Tym bardziej, że tematem dnia był nagły wyjazd pana Wernera. O pokojówce Elizie w pałacu więcej się już głośno nie mówiło i szybko o niej zapomniano. Wiązano bowiem jej zniknięcie z pośpiesznym wyjazdem Wernera i każda wersja wypadków była dla Jaśnie Państwa niewygodna. Jeśli by ją Werner zabrał gdzieś ze sobą, to byłby skandal, a jeśli utopiła się z miłości w pobliskiej Cynie, to też lepiej do tego nie wracać. Ciała w każdym razie nigdy nie znaleziono. Werner nigdy nie dowiedział się o losie swojej ukochanej, w tym, że miał zostać ojcem. Korespondencję z matką i bratem ograniczył do minimum. Nie wypadało ich pytać o los pokojówki, zaś z nikim innym nie utrzymywał kontaktu. Z czasem jednak zaczęły go dręczyć wyrzuty sumienia, że tak haniebnie potraktował kobietę, która całym sercem go pokochała, a bez której sam nie umiał już żyć. Honor podpowiadał mu już tylko jedno rozwiązanie. Choć miał dopiero 31 lat, postanowił szukać śmierci w boju za ojczyznę. Znalazł ją, ginąc w czasie brawurowego szturmu na Zamek Bethancourt, jako rotmistrz w 13. Regimencie Strzelców, 25 marca 1918 r. Co ciekawe, również i Josef nie odzyskał już pełnej równowagi po tej tragedii. Zaczął popijać i czasem, w pijackim widzie, żalił się kompanom, że słyszy gdzieś w parku – szczególnie w wietrzne dni – cichy, delikatny głosik Elizy... Kiedy pod koniec marca 1918 roku dotarła do pałacu straszna wiadomość o bohaterskiej śmierci Wernera, następnego ranka stary gajowy znalazł wiszącego na konarze stuletniego podówczas buka (tego samego pod którym pierwszy raz spotkali się kochankowie) stajennego Josefa. Targany wyrzutami sumienia i niespełnioną miłością, powiesił się na rzemyku od końskiej uprzęży. Dziś już nikt nie pamięta gdzie go pochowano, bo samobójców zawsze grzebano wstydliwie, gdzieś na końcu cmentarza, pod murem. Potem jakoś pokojarzono te dziwne zbieżności w datach i faktach i przez długie lata pokojówki , kucharki i służące z wojnowickiego pałacu opowiadały sobie, ku przestrodze, ale i z wypiekami na twarzy, smutną historię Elizy... Jeszcze dziś (choć nikt nie kojarzył tego z tą dotychczas nieznaną historią) mówi się, że w przypałacowym parku, przy wietrznej pogodzie, można czasem usłyszeć "pójdźkę", która woła "pójdź, pójdź ze mną" i wkrótce potem ktoś umiera. Zawsze mówiło się, że to sowa, ale teraz wydaje się, że to może udręczona dusza Elizy – która nie może zaznać spokoju, gdyż jej zbezczeszczone ciało spoczywa gdzieś w pobliżu, zakopane bez należnego szacunku i chrześcijańskiego obrządku – wzywa do siebie zakochanych, w nadziei że któryś z nich okaże się ukochanym Wernerem... Spisał Zbigniew Woźniak 15 KRZANOWICE 16 Obóz narciarski na Słowacji Od 18 do 24 lutego osiemnastu uczniów z Zespołu Szkół w Krzanowicach, pod opieką dyrektor Kornelii Lach, Janusza Dudy i Zbigniewa Szymańskiego, spędziło czas w zasypanej śniegiem Słowacji. W sobotę około godziny 11:00 po zapakowaniu sprzętu narciarskiego do autokaru i pożegnaniu się z rodzicami ruszyliśmy w drogę. Na miejsce dotarliśmy około godziny 16:00. Zakwaterowano nas w pensjonacie, w którym mogliśmy korzystać z sauny, świetlicy i siłowni. Najbardziej cieszyliśmy się, gdy otrzymaliśmy klucze do pokojów, bo okazało się, że całe piętro mamy dla siebie. W niedzielę po śniadaniu udaliśmy się po raz pierwszy na stok. Pod czujnym okiem naszych opiekunów oraz instruktorów z zaprzyjaźnionej słowackiej szkoły uczyliśmy się szusowania na nartach. Trzeba przyznać, że początki były naprawdę trudne, nawet narty wydawały się nam bardzo ciężkie. Najśmieszniejsze było chyba to, że czasami nie chciały nas słuchać. Szybko jednak przekonaliśmy się, że każdy kolejny zjazd sprawiał nam większą frajdę. Do hotelu wróciliśmy w godzinach popołudniowych zmęczeni, ale jakże zadowoleni ze swoich po- stępów. Po posiłku był czas na podsumowanie całego dnia i obejrzenie prezentacji zdjęć dokumentujących nasze upadki. Na ośnieżonym stoku spędziliśmy także poniedziałek. We wtorek odpoczywaliśmy od jazdy na nartach. Po śniadaniu udaliśmy się do zaprzyjaźnionej szkoły w Liptovskiej Porúbce, gdzie zostaliśmy bardzo mile przyjęci. Poczęstowa- no nas „szyszkami" (tłum. pączki), bo akurat świętowano tam tłusty wtorek, który jest odpowiednikiem polskiego tłustego czwartku. Zwiedziliśmy tamtejszą szkołę, po czym pojecha- Wygrana Krzanowic w Pawłowie 7 marca w hali sportowej w Pawłowie rywalizowali najlepsi tenisiści stołowi szkół podstawowych w powiecie raciborskim. Dziewczęta z Gamowa, dzięki indywidualnemu zwycięstwu Sandry Czekały, mogły cieszyć się z drużynowej wygranej. Wśród chłopców zdecydowanie wygrały Krzanowice. Gospodarzom z Pawłowa na pocieszenie pozostał indywidualny sukces Artura Grela. Dzięki jego wygranej Pawłów zajął drugie miejsce w turnieju. Oto wyniki turnieju powiatowego : Klasyfikacja drużynowa: Dziewczyny: • 1 miejsce – SP Gamów – 75 punktów • 2 miejsce – SP Krzanowice – 72 punkty • 3 miejsce – SP Nędza – 71 punktów • 4 miejsce – ZSP Pawłów – 64 punkty • 5 miejsce – ZSP Kobyla – 39 punktów Dziewczyny: • 1 miejsce Sandra Czekała – SP Gamów • 2 miejsce Katarzyna Piechula – SP Nędza • 3 miejsce Ewa Kuczera – SP Krzanowice • 4 miejsce Paulina Herzog – Krzanowice SP Krzanowice • 3 miejsce Adrian Himel – SP Krzanowice Chłopcy: • 4 miejsce Szymon Pluta – SP • 1 miejsce Artur Grela – ZSP Krzanowice Pawłów wz • 2 miejsce Szymon Kuc – SP liśmy do ich sali gimnastycznej, w której odbywał się turniej unihokeja. Zainteresowani tą nową dla nas grą włączyliśmy się do zabawy. Była to okazja do integracji ze słowackimi rówieśnikami. Po pasjonującym „starciu” udaliśmy się na posiłek, a potem do Tatralandii, gdzie oddaliśmy się wodnym szaleństwom. W słoneczną środę powróciliśmy na szlak, jednak nie na nasz miejscowy, ale na Čertovicę. Było to dla nas prawdziwe wyzwanie! Wieczorem oglądaliśmy filmy nakręcone na stoku oraz spotkaliśmy się ze słowackimi nauczycielami, którzy odwiedzili nas w pensjonacie. W czwartek po szusowaniu udaliśmy się na basen AquaCity w Popradzie. Tam czekała na nas prawdziwa niespodzianka – pokaz laserowy na wodnym ekranie. Kiedy włączono muzykę, a w strumieniach wody zaczęły ukazywać się przedziwne obrazy, poczuliśmy się jak w bajce. Ostatnia noc przebiegała dość niespokojnie – rano większość z nas obudziła się wysmarowana pastą. Niestety sprawców tej „zielonej nocy” nie udało nam się ustalić. Piątkowa pogoda nie napawała optymizmem. Z powodu deszczu wyszliśmy na stok znacznie później niż w poprzednie dni. Cieszyliśmy się jednak, że przed południem wypogodziło się. Dzięki temu mogliśmy pożegnać się ze słowackimi Tatrami i ruszyć w drogę powrotną. Do Krzanowic przyjechaliśmy późnym wieczorem. Byliśmy szczęśliwi, że wróciliśmy do naszych bliskich, a jednocześnie smutni z powodu zakończenia tak wspaniałej przygody. Ten tydzień był pełen niespodzianek. I chociaż momentami było dość boleśnie, zaliczamy wyjazd do udanych. Chcieliśmy w tym miejscu podziękować pani dyrektor Kornelii Lach, panu Januszowi Dudzie i panu Zbyszkowi Szymańskiemu za wspaniałą opiekę i poświęcony nam czas. Z niecierpliwością czekamy na kolejny obóz, a uczestnicy klas trzecich Gimnazjum żałują, że za rok nie wezmą udziału w tak wspaniałej narciarskiej przygodzie. W imieniu uczestników obozu narciarskiego, Weronika Pytel (pod kierunkiem p. Marceli Szymańskiej) Puchar Sołtysów w tenisie stołowym W Szonowicach odbył się turniej tenisa stołowego o Puchar Sołtysów. W tym roku wystartowało 150 zawodników. Zawodnicy walczyli w 7 kategoriach wiekowych. Organizatorem była Bożena Wala- szek – gminny animator sportu. Najlepsi zawodnicy otrzymali puchary oraz pamiątkowe medale. W kategorii niezrzeszeni 1 m zajął Mrozek Patryk a 2 m Ciemienga Marek, obaj z Borucina. Urząd Miejski w Krzanowicach Godziny urzędowania: wtorek: 7.30-17.00, pozostałe: 7.30-15.00, Chłopcy: • 1 miejsce – SP Krzanowice – 82 punkty • 2 miejsce – ZSP Pawłów – 64 punkty • 3 miejsce – SP Gamów – 63 punkty • 4 miejsce – SP Nędza – 61 punktów • 5 miejsce – ZSP Kobyla – 57 punktów Wydawca: Wydawnictwo i Agencja Informacyjna WAW Grzegorz Wawoczny Klasyfikacja indywidualnie: e-mail: [email protected] ul. ks. S. Staszica 23/13 47-400 Racibórz tel. 605 685 485 Redaktor naczelny: Grzegorz Wawoczny Skład: Fabryka Informacji s.c. Druk: Polskapresse sp. z o.o., Sosnowiec
Podobne dokumenty
nr 1-2, 2011 - Urząd Miejski Krzanowice
osób do wytrzeźwienia i 3 prawa jazdy. Sporządzono 6 wniosków do Sądu Rodzinnego i 3 do komisji alkoholo-
Bardziej szczegółowonr 11-12, 2010 - Urząd Miejski Krzanowice
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Krzanowic minionej kadencji ustalono, że stawki opłat za handlowanie z kosza, ręki, ze straganu czy z samochodu zostaną zmniejszone. - Dajmy ludziom szansę. Muszą ...
Bardziej szczegółowo