Gazetka nr 1 - Strona Gimnazjum nr 30 w Warszawie

Transkrypt

Gazetka nr 1 - Strona Gimnazjum nr 30 w Warszawie
Tropami gimnazjalisty
Witajcie!
Przekazujemy Wam
pierwszy w tym roku
szkolnym numer naszej szkolnej gazetki. Jak co roku chcemy dzielić się z Wami
ciekawymi informacjami ze świata
i z naszych szkolnych
murów. Mamy nadzieję, że chętnie będziecie sięgać po tę
pozycję.
Życzymy przyjemnej
lektury! pewnie .
W naszej
szkolnej społeczności
Gimnazjum nr 30
im. gen. K. Pułaskiego
w Warszawie
Nr 1/2013
15 października 2013r.
dobra prasa
niech zagości!
Redakcja
DZIEŃ EDUKACJI NARODOWEJ
Każdemu uczniowi radość się udziela, gdy zbliża się Dzień Nauczyciela.
Z okazji tego wyjątkowego święta,
niech każda buzia będzie
uśmiechnięta!
Wszyscy nasi kochani nauczyciele
dla swoich uczniów cierpliwości mają
wiele.
Za naukę, za trud jaki przez Was
w pracę jest wkładany, przeogromny
bukiet życzeń składamy. Życzenia
szczere, prawdziwie,
z uczniowskich serc płynące,
naszą wdzięczność wyrażające.
Społeczność uczniowska
Gimnazjum nr 30
im. gen. K. Pułaskiego
W tym numerze:
Irena Weiss, Kwiaty jesienne
W świecie anime
2
Nasza twórczość
3
Millerowie!
6
W świecie anime
Shingeki no kyojin
(Attac on Titan)
Człowiek tak długo zagrzewał swoje zaszczytne miejsce na szczycie łańcucha pokarmowego jako drapieżnik, że rola ofiary
wydaje mu się obca z definicji. Załóżmy
jednak, że w wyniku jakiś bliżej nieokreślonych wydarzeń pojawia się zagrożenie,
za sprawą którego z powierzchni Ziemi
od tytanów. Szczęście nie trwa jednak zbyt długo, gdyż po 100 latach spokoju tytanom udaje
się zniszczyć mur i rozpętać piekło. Jedyną nadzieją ludzi jest wojsko, które składa się z
trzech oddziałów: Gwardii (Military Police Brigade), Straży miejskiej (Garrison) i Zwiadowców
(Survey Corps).
znika większa część ludzkości. Powiedzmy, Trzeba też nadmienić, że i wojsko nic by nie
że tym zagrożeniem nie są tak popularne zdziałało bez pomocy pewnego młodzieńca, który
ostatnio zombie, ale coś innego, acz po- ma możliwość przemiany w tytana. Jest nim
dobnego zarazem. Ogromne, mierzące na- Eren Jager - chłopak mający marzenie, by powet do kilkunastu metrów człekokształtne znać świat poza murami, dzieli w młodzieńczym
istoty o dziwnej anatomii, które mają ape- sercu miejsce na miłość z pragnieniem krwawej
tyt na ludzkie mięso. Cóż, różowo nie jest, zemsty na tytanach. Eren, wstępując do wojska,
prawda? A uwierzcie, że to dopiero wierz- chciał stać się bożym biczem ludzkości, jednak
chołek góry lodowej. Witajcie w świe- rola jaką przyszło mu odegrać w wielkiej wojnie,
cie ,,Attac on Titan".
Produkcja Wit Studio przedstawia nam 25
odcinkowe anime z rodzaju akcja, horror,
fantasy. Widowiskowa, wartka akcja i dobrze rozpisana fabuła są niezaprzeczalnie
jedną z ważniejszych przyczyn popularności serialu. Wszystko zaczyna się we-
znacznie przerosła jego początkowe wyobrażenia. Pierwszy sezon okrzyknięto sukcesem i od
razu wam mówię, że spokojnie możemy wyczekiwać drugiego sezonu. Moim zdaniem to anime
można nazwać przebojem 2013r. Gorąco je polecam – oglądanie sprawia niewiarygodną frajdę!
Weronika Rędzikowska, klasa 2a
wnątrz murów, które oddzielają ludzkość
Str. 2
Tropami gimnazjalisty
Nasza twórczość
Miłość od pierwszego wejrzenia
Właśnie zaczynał się rok szkolny i Asia miała iść do nowej szkoły. Do gimnazjum.
Do końca wakacji już tylko tydzień. Te wakacje minęły tak szybko a tak bardzo bała się
ich końca... Miała 13 lat , nie miała przyjaciółki, chłopaka... Nigdy. A bardzo chciała. Byli
znajomi z podstawówki, którzy tylko się z niej śmiali a raczej śmiały, bo chodziła do szkoły
tylko dla dziewczyn, a była bardzo ładna, więc rówieśniczki jej pewnie zazdrościły. Dosyć
wysoka brunetka, włosy do ramion i piękne czekoladowe oczy. Na portalach społecznościowych
pisało do niej wiele chłopaków , że im się podobała, jest tą jedyną... Po krótkim czasie im się
nudziła. Nie miała rodzeństwa a wychowywała ją tylko mama. Ojciec odszedł gdy miała 7 lat.
Znalazł sobie inną. Tego dnia było piękne popołudnie. Słońca grzało jak szalone. Mama
krzyknęła nagle :
- Asiu! Wyjdź z Sabą na spacer!
- Okej mamo! Tylko zmienię buty!
Saba to mój pies, miesięczny, pulchniutki, biszkoptowy labrador. Zmieniłam buty, wzięłam smycz
i poszłam z Sabą do pobliskiego parku. Miałam na sobie krótkie dżinsowe szorty
i fioletowy top bez ramiączek. Tragicznie nie wyglądałam. Szłam drogą, ludzie mijali mnie, ale
nie zwracałam na nich większej uwagi. Saba obwąchiwała wszystko dookoła. Weszłam do parku,
a że nogi już mnie trochę rozbolały usiadłam na ławce a Saba przy moich nogach. Nagle ławkę
dalej ode mnie usiadł chłopak, niby zwykły chłopak ale nie mogłam oderwać od niego wzroku.
Wysoki brunet mniej więcej w moim wieku z pięknymi czekoladowymi oczami! Też był z psem,
niemal takim samym jak z mój! Uśmiechnął się do mnie a ja spuściłam głowę, żeby nie zobaczył,
że się rumienię. Po ok. 10 min wstałam i poszłam do domu. Serce biło mi jak oszalałe, w nocy nie
mogłam spać następnego dnia znów poszłam z Sabą na spacer. I znów spotkało mnie to samo ON tam był. I tak przez parę następnych dni. Ciągle widywałam go w tym samym miejscu, ale
bałam się podejść. On najwyraźniej też. Następnego dnia miał być nowy rok szkolny. Żałowałam
bardzo, bo to oznaczało, że będę musiała ograniczyć swoje wypady do parku. Następnego dnia
ubrałam się na galowo i pobiegłam w stresie do nowej szkoły - krótki apel na holu. No! W końcu
weszliśmy do klas. O Boże ! Nie wierzyłam własnym oczom ! Tam był ON ! Chłopak z parku!
Usiadłam w ławce, czując że się czerwienię... Nagle usłyszałam:
Mogę tu usiąść?
To był ON!
- Jasne - odpowiedziałam nie kryjąc radości. Ah... To był piękny dzień...
Do domu wróciłam cała w skowronkach. Boże...to był ON! Ja z NIM będę chodzić do klasy.
Jupii!
- Hej mamo!- rzuciłam w progu.
- Cześć skarbie! Jak tam było w szkole ?- spytała mama.
- Bardzo fajnie - uśmiechnęłam się.
- No to super- podeszła i pocałowała mnie w czoło.
- Jakie masz juro lekcje?
- Eee... Angielski, religię, biologię, W-F, polski no i chemię.
- Aha, no to idź się już może spakuj na jutro, a powiedz mi jeszcze z kim siedzisz w ławce?
Nr 1/2013
Str. 3
Miłość od pierwszego wejrzenia
- Z... - i nagle zdałam sobie sprawę , że nie wiem jak ON ma na imię!
- Jasne - odpowiedziałam nie kryjąc radości. Ah... To był piękny dzień...
Do domu wróciłam cała w skowronkach. Boże...to był ON! Ja z NIM będę chodzić do klasy.
Jupii!
- Hej mamo!- rzuciłam w progu.
- Cześć skarbie! Jak tam było w szkole ?- spytała mama.
- Bardzo fajnie - uśmiechnęłam się.
- No to super- podeszła i pocałowała mnie w czoło.
- Jakie masz juro lekcje?
- Eee... Angielski, religię, biologię, W-F, polski no i chemię.
- Aha, no to idź się już może spakuj na jutro, a powiedz mi jeszcze z kim siedzisz w ławce?
- Z... - i nagle zdałam sobie sprawę , że nie wiem jak ON ma na imię!
Spakowałam się tak jak kazała mama, przebrałam i założyłam Sabie smycz.
Doszłam do parku ON już tam był , tym razem bez psa i siedział na mojej ławce. Speszyłam się
i chyba to zauważył bo podszedł i powiedział :
- Cześć. Czekałem na Ciebie.
- Cześć. Na mnie.
- No tak. Chciałem się dowiedzieć, jak masz na imię.
- Asia. A ty?
- Piotrek. Eee... Może usiądziemy?
- Tak usiądźmy.
- Ładnego masz psa. Jak się wabi ?
- Dzięki. Saba. Ty dzisiaj bez psa widzę . A jak nazywa się Twój pies?
- Mój to Czarek.
- Ładnie. To widzę, że mamy parę. Czarek i Saba.
- Noo... Brzmi nieźle - uśmiechnął się. Mam nadzieję, że się nie gniewasz, ze się do Ciebie
dosiadłem?
- No pewnie , że nie!- powiedziałam bez namysłu.
-Bo wiesz nikogo nie znałem oprócz Ciebie z widzenia, więc...No wiesz - znów się uśmiechnął.
- Ja też nikogo nie znałam – odpowiedziałam. - Nie obraź się, ale ja już muszę iść...
- Spoko , to do jutra - pożegnał się.
- Pa - zdążyłam jeszcze krzyknąć.
Znów szłam do domu cała w skowronkach. Wieczorem nie mogłam zasnąć. Może około czwartej
oczy zaczęły mi się kleić, obudziłam się o siódmej. Ubrałam się, założyłam plecak i ruszyłam
w drogę do szkoły, głównie po to by się z NIM zobaczyć...
Pierwszy miał być angielski w klasie nr 3. Było bardzo wcześnie, więc nie spodziewałam się
jeszcze nikogo w szkole. Myliłam się... Była jedna osoba... ON.
- Hej, widzę, że jesteś niewyspana.
- Cześć. No nie za bardzo. A ty co tu tak wcześnie robisz?- zapytałam.
- Wiesz, wcześnie się obudziłem i nie miałem już co robić. A Ty?
- Eee... Wyrobiłam się wcześniej.
Str. 4
Tropami gimnazjalisty
Miłość od pierwszego wejrzenia
- Aha. Idziesz dzisiaj do parku?
- Mogę przyjść. Ale z psem, żeby nie było pytań ze strony mamy.
- Okej, a o której tak? – spytał.
- No nie wiem. Napiszesz do mnie ? To mój nr – powiedział i podyktował cyfry.
- Na pewno napiszę.
Nawet nie zauważyłam , że szkoła zapełniła się ludźmi a do początku pierwszej lekcji zostało
zaledwie 5 min.
Drrrrrrrrrrrrrrrrrrrr. Pierwszy dzwonek. Na angielskim było całkiem miło i ogólnie do końca
lekcji panowała przyjemna atmosfera. Poznałam już wiele fajnych osób. Mijałam drzwi,
gdy ktoś zaczął wołać :
- Asiu, Asiu , poczekaj! To był Piotrek.
- Słucham? - zapytałam.
- Gdzie mieszkasz ?
- Na Jagodowej 8, a dlaczego pytasz ?
- A ja na Jagodowej 12. Odprowadzę Cię, jeśli chcesz.
- Będzie mi miło - powiedziałam.
I faktycznie było miło. Nawet nie zauważyłam, kiedy byliśmy pod moim domem.
- Do zobaczenia – powiedział.
- Pa – odpowiedziałam.
Anonim
Rok 1, numer 1
Str. 5
MILLEROWIE
W kinach pojawia się coraz więcej różnego
rodzaju komedii. Romantyczne, z elementami dramaturgii czy science fiction. My,
widzowie, często lubimy pójść na komedię,
żeby się po prostu pośmiać. Myślę, że
film ,,Millerowie’’ to komedia dla każdego
- duża dawka humoru, a także ciekawie
opisana historia czwórki tak naprawdę nie
znających się ludzi.
okradziony i nie ma ani pieniędzy, ani towaru. Proponuje mu układ - David pojedzie
do po odbiór dostawy do innego kraju, a on
mu anuluje długi, a do tego jeszcze dopłaci.
Oczywiście zapewnia Davida, że towaru
jest mało i nie ma czym się przejmować.
Tak naprawdę z braku wyboru Clark zgadza się. Jest tylko jeden problem: jak
przejechać granicę nie wzbudzając zainteresowania? W jego głowie pojawia się plan,
przecież rodzin nikt aż tak nie przeszuka,
prawda? Tylko skąd wziąć rodzinę? Proponuje Rose, że jeżeli zostanie jego udawaną
żoną, on odda jej część zdobytych pieniędzy. Kobieta właściwie też nie ma wyboru,
bo co ma do stracenia? Pieniędzy nie ma, a
w pracy jej szef jest okropny. No i się
zgadza. Pozostaje kwestia dzieci. Jak się
pewnie domyślacie umawia się z Willem
i Casey, po czym ruszają w pełną przygód
podróż.
Głowni bohaterowie filmu to cztery różne
osoby: David Clark - handlarz narkotykami,
któremu ukradziono cały towar, który miał,
Rose O’Reilly - tancerka w klubie dla dorosłych, którą opuścił chłopak i zabrał wszystkie pieniądze, przez co nie ma jak zapłacić za
czynsz, Will Poulter - nastolatek, który
w sprawach życiowych jak i sercowych radzi
sobie bardzo słabo, a do tego ma mamę, która Film jest bardzo zabawny i interesujący,
kiedy chce wyjeżdża i zostawia go na pastwę o czym świadczy fakt, że choć od sierpnia
losu. Ostatnią bohaterką jest Casey Mathis - jest w kinach, nadal jest grany. Polecam.
zbuntowana nastolatka, która nie chce mieszkać z rodzicami, więc została bezdomną. Jak
to się dzieję, że stają się rodziną? Szef
Julia Walentynowicz, klasa 2a
Davida jest na niego wściekły, za to że został
SKŁAD REDAKCJI
Redaktorzy tekstów: Uczestnicy Koła Dziennikarskiego
Opieka: Magdalena Suszka
Administrator strony internetowej: Agnieszka Boimska
Przygotowanie do druku: Agnieszka Kurek
Źródła zdjęć: www.filmweb.pl, www.wallsizes.com