Biuletyn Duszpasterski
Transkrypt
Biuletyn Duszpasterski
1. p Biuletyn Duszpasterski PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA św. JANA CHRZCICIELA W ZBROSZY DUŻEJ ([email protected]) 05-604 JASIENIEC tel. (048) 661-3000 Strona internetowa: www.zbroszaduza.mkw.pl Tygodnik utrzymuje się z dobrowolnych ofiar Czytelników. Konto: BS Jasieniec 913400003-102124-27006-01 Rok XLII Nr 26 11 września 2016 Ewangelia DWUDZIESTA CZWARTA NIEDZIELA ZWYKŁA Łukasz Łk 15, 1 – 32. Rok C MODLITWA; Boże, Stwórco i Rządco wszechświata, wejrzyj na nas i daj nam całym sercem służyć Tobie, * abyśmy mogli doznawać skutków Twojego miłosierdzia. „Zaczynamy dopiero wtedy, gdy wszyscy są razem” Miłosierdzie Boga, pełne macierzyńskiej czułości i ojcowskiej wierności, jest ratunkiem dla człowieka. Doświadczamy tego nieustannie, a wydarzenia i przypowieści z dzisiejszych czytań są w jakiś sposób historią każdego z nas. Bóg zawsze wychodzi naprzeciw tym, którzy zaginęli, bo miłosierdzie jest jednym z Jego imion. Tęskni za tymi, którzy odeszli, a ich powrót jest radością całego nieba. Do udziału w tej radości jesteśmy dzisiaj zaproszeni. Jako dzieci, które odnalazły Ojca, dom, braci, siostry i siebie samych. Medytacja niedzielna; Słowa Ewangelii wg. Św. Łukasza. Łk 15, 1-32 W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: «Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła». Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. ….. Miłość nie potępia miłość oczyszcza i dźwiga. Stare arabskie przysłowie mówi: „w czarną noc, na czarnym kamieniu, czarna mrówka – Bóg ją widzi”. Bóg za bardzo kocha stworzenie, a przede wszystkim koronę stworzeń – człowieka, aby go nie widzieć. Szczytem Bożej miłości jest poszukiwanie grzesznika, człowieka, który się zagubił, odtrącił miłość Boga i zaczął na własną rękę układać sobie życie. Takie życie nie prowadzi do szczęścia, wcześniej czy później odkrywa się pustkę. Zgubienie się Bogu to prawdziwy dramat. Przypowieści, które opowiada Jezus słuchaczom mówią o tym, że Bóg zawsze pierwszy rozpoczyna poszukiwanie zagubionego. On nie stawia warunków i zastrzeżeń typu: doświadcz cierpienia, zła i zobacz jak ci źle beze Mnie. Cieszcie się ze mną… – do tego zaprasza wszystkich, którzy stają się świadkami czyjegoś nawrócenia, powrotu do miłości Boga. „Nie chce bowiem Bóg niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia”, powie św. Piotr (2 P 3,9). Zatem nie myśl, że Bóg o tobie zapomniał, że twój grzech Go od ciebie odsunął. Skoro w czarną noc, na czarnym kamieniu Bóg widzi mrówkę, to o ileż bardziej ciebie, który jesteś dla Niego kimś drogim i wyjątkowym – synem. Św. Paweł doświadczył szczodrości Boga, dlatego pisał do swego ucznia: „A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie!” (1 Tm 1,14). Dziękuj więc Bogu za to, że cię szuka i pozwól Mu się odnaleźć. ****************************** W SKRÓCIE; By wejść na ucztę miłości w domu Ojca trzeba stanąć w prawdzie, jak syn marnotrawny z dzisiejszej przypowieści. Grzech nie jest najgorszym, co może przytrafić się człowiekowi. Dramat zaczyna się wtedy, gdy człowiek odrzuca głos sumienia, a więc światło Ducha Świętego, który poucza nas o grzechu. Syn marnotrawny i fałszywy obraz wolności – „Daj mi część majątku. Daj mi moją wolność. Chcę żyć na własną rękę”. W tej postawie odbija się echem pierwszy wybór człowieka u zarania dziejów. SŁOWEM; Ojcze zgrzeszyłem przeciw Tobie” (...). Są to słowa kluczowe. Słowa te mówią nade wszystko o wielkim wewnętrznym otwarciu się człowieka ku Bogu. (...) Jeśli prawdą jest, że grzech poniekąd zamyka człowieka przed Bogiem, to wyznanie grzechu wręcz przeciwnie, otwiera przed ludzkim sumieniem całą Wielkość Boga, Majestat Boży, a nade wszystko Ojcostwo Boga. Człowiek tylko wtedy, i tak długo, zamknięty jest przed Bogiem, jak długo brakuje na Jego ustach tych słów „Ojcze zgrzeszyłem”. A nade wszystko, jak długo brakuje ich w jego sumieniu, w jego „sercu”. (św. Jan Paweł II, ****************************** Pustą samotną drogą, z sercem ciężkim od win, i ze spuszczona głową, szedł marnotrawny syn… Roztrwoniłeś swą miłość z pustym sercem powracasz a On tobie przebacza i wychodzi naprzeciw serce ojca zbolałe wreszcie synu wróciłeś tak czekałem. "Umiłowałem cię miłością odwieczną". Przez tyle pokoleń Pan myślał o nas, o każdym z nas! Nasz racjonalizm podpowiada: "Jak to - Pan, pośród tylu ludzi, których ma, myśli o mnie?". Tymczasem On przygotował drogę dla mnie. Dzięki naszym mamom i babciom, naszym ojcom, dziadkom i pradziadkom. Tak działa Pan. I to jest Jego miłość: konkretna, odwieczna, ale i namacalna.