Włochy - punkt zapalny w strefie euro

Transkrypt

Włochy - punkt zapalny w strefie euro
Włochy - punkt zapalny w strefie
euro
2015-06-12 15:47:11
2
Gospodarka Włoch znowu weszła w recesję, która jest groźna dla całej strefy euro, i tak już w słabej kondycji
gospodarczej. Dług publiczny osiągnął rekordową wysokość. Według prasy ekonomicznej Italia znów jest
gospodarczym ogniskiem zapalnym w regionie.
Po szczycie G20 w Brisbane premier Wielkiej Brytanii David Cameron opublikował w "Guardianie" artykuł, w
którym ostrzegł, że "na panelu sterowania globalną gospodarką świecą się na czerwono wszystkie światełka
ostrzegawcze”, tak samo jak wtedy, gdy kilka lat temu kryzys finansowy „rzucił na kolana cały świat”.
Te świecące się kontrolki ostrzegają przed stagnacją i zbyt niską inflacją w krajach unii walutowej. Ale też - jak
napisał "Economist" - "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" i miejscem, w którym znów może się rozpocząć
panika, są Włochy.
Choć Cameron nie powiedział tego wprost, Italia - trzecia gospodarka Europy - jest przyczyną obaw na skalę całej
Unii Europejskiej. Tak jak Francja nie wdrożyła w wystarczającym stopniu reform strukturalnych i nawet rządowe
plany uelastycznienia rynku pracy trafiają na wielki opór polityczny.
Dług publiczny znacznie przekracza poziom sprzed kryzysu i sięga 134 proc. PKB - to mniej więcej tyle, ile
wynosiło zadłużenie rządu Grecji w 2009 roku, gdy kraj ten popadł w kolosalne tarapaty - przypomina brytyjski
tygodnik.
Dane makro dowodzą, że Włochy weszły w recesję; w trzecim kwartale 2014 roku gospodarka skurczyła się o 0,1
proc. To trzecia recesja od 2008 roku - podkreślał Reuters.
Eksperci ostrzegali wówczas, że Włochy mogą stać się większym zagrożeniem dla strefy euro niż Grecja, która
"może się okazać nieco marginalnym widowiskiem", jeśli w poważne tarapaty wpadnie znacznie większa
gospodarka Włoch - jak napisał "New York Times". Taka ocena jest nadal aktualna. Italia jest na tyle duża, by swą
niewydolnością zaszkodzić nawet globalnej gospodarce.
Paradoksalnie stan włoskiej gospodarki nie jest aż tak zły, jak by wskazywały tytuły prasowe i ostrzeżenia
analityków - napisał "Economist". Nie tylko nie doszło tam po wybuchu kryzysu do załamania na rynku
nieruchomości, ale też "zdumiewająco dobrze poradził sobie z kryzysem włoski eksport" - przypominał tygodnik.
Znakomicie ma się eksport dóbr luksusowych, takie sektory jak tekstylia, moda, czy luksusowe samochody znaki firmowe włoskiego designu. Na dobrym poziomie utrzymuje się mimo wszystko sprzedaż włoskich aut.
Dlaczego więc Włochy wydają się punktem zapalnym, od którego lada moment może się zacząć kolejny kryzysy
w regionie? Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego na reputacji i perspektywach Włoch ciąży
szczególnie niewydolny wymiar sprawiedliwości i dysfunkcyjny system bankowy.
Jak napisał "Economist", mroczne machinacje polityków i przeregulowanie gospodarki, w której rosną koszty
pracy, stanowią poważny hamulec rozwoju w kraju skądinąd innowacyjnym i atrakcyjnym.
Niewydolny system polityczny Włoch, rozrzutność i korupcja władz od dawna stanowią problem kraju i kolejna
runda recesji staje się dowodzić, że Rzym musi jeszcze długo poczekać na kompetentny rząd, który będzie miał
pełną determinację do przeprowadzenia reform - ocenił "Economist".
Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii i publicysta "NYT" Paul Krugman wielokrotnie powtarzał, że Włochy
nie przetrwałyby w ogóle kryzysu zadłużenia - między innymi ze względu na brak kompetencji polityków - gdyby
nie gwarancje szefa EBC. Krugman uważa, że nadmierne poszukiwanie przez rząd oszczędności budżetowych do
reszty zdusiło wzrost gospodarczy we Włoszech.
Marta Fita-Czuchnowska (PAP)
3