pobierz

Transkrypt

pobierz
ToNieMy
Moja oczyszczalnia
Rozmowa z Mieczysławem Kostyrą
Prezesem Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o.
ToNieMy
F
orum Eksploatatora: Panie Prezesie, spotkaliśmy się aby porozmawiać
o aktualnych problemach na terenie
aglomeracji Otwock. Co Pana najbardziej boli?
Mieczysław Kostyra: Mam poczucie,
że pieniądze publiczne często wydawane są nieracjonalnie. Myślę, że, po
pierwsze, konsekwencją ich wydania
powinno być podłączenie się nieruchomości do instalacji wodociągowej i kanalizacyjnej, a więc podpisanie umowy
z klientem, a nie tylko wybudowanie.
Po drugie – na przykładzie naszej sąsiedniej gminy Józefów – nie powinno
się nigdy za pieniądze publiczne robić
czegoś, co już istnieje.
Są w Polsce bardzo dobre programy
unijne realizowane poprzez Narodowy
Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które pozwalają na dofinansowanie budowy przyłączy kanalizacyjnych w granicach nieruchomości,
czyli tego, co jest po stronie inwestora
– oby watela – mieszkańca. My jako
spółka miejska, jako gmina w ramach
Funduszu Spójności mamy obowiązek
likwidować zapóźnienia doprowadzajac
wodociąg i kanalizację do granicy nieruchomości. W XXI wieku każdy powinien mieć dostęp do kanalizacji i do
wody. Takie jest moje zdanie, chociaż
wiem, że nie wszyscy się z tym zgadzają. Powinniśmy likwidować szamba
i własne ujęcia wody.
FE: A jak wygląda sytuacja w Otwocku?
MK: Szamba są w większości nieszczelne i zatruwają środowisko – to
aspekt ekologiczny; i są drogie w utrzymaniu dla mieszkańców. A woda?
Zgodnie z prawem, nie ma żadnych
przepisów, które zmuszą do badania
wody w prywatnych ujęciach. Woda
w sieci wodociągowej, jest badana pod
względem wszelkich możliwych skażeń
przez wszystkie możliwe instytucje.
Tak więc, ludzie piją niezdrową wodę
ze swoich ujęć, zwłaszcza jeśli mają
www.forum-eksploatatora.pl
nieszczelne szamba. Jednocześnie, nie
ma w Polsce programu – poruszałem
ten temat na spotkaniu w Senacie – na
dofinansowanie ludzi, którzy chcą budować przyłącza wodne.
Jaka jest różnica w stosunku do kanalizacji? Dlaczego do kanalizacji ludzie się podłączają? Robią to ponieważ
jest kilka czynników mobilizujących.Po
1 czynnik ekonomiczny, z reguły ścieki
odprowadzane do kanalizacji są czterokrotnie tańsze, niż u przewoźnika,
który odbiera ścieki z szamba.a po 2.
czynnik estetyczny, po prostu, zapach,
którego nie ma w przypadku kanalizacji, a w przypadku szamba pojawia się
przy każdym jego wybieraniu.
A teraz jak to wyglada przy likwidacji własnych ujęć wody... Odbiorcy
muszą zapłacić zarówno za przyłącze
jak i za wodę. Może w innych miastach
problem nie istnieje, ale Otwock i aglomeracja otwocka są specyficzne. Tutaj istnieje kilka tysięcy własnych ujęć
wody. W przypadku przyłączy wodnych czynnik estetyczny nie istnieje, ludzie nie odczują poprawy. Jeśli, chodzi
o czynnik ekonomiczny, to wręcz przeciwnie – sytuacja się pogorszy. Wodę
podłączają, z reguły, ci ludzie którzy są
najbardziej uświadomieni ekologicznie,
kilka razy zbadali skład swojej wody
i dowiedzieli się jakie są w niej zanieczyszczenia. Ale takich odbiorców jest
niewielu, zwłaszcza, że za badanie
wody też trzeba płacić. W związku
z powyższym – najczęściej mieszkańcy
nie badają, nie wiedzą i nie podłączają
się. Tym bardziej, że często mają koło
domu kostkę, tuje itp. i nie chcą tego
demolować. Dlatego trzeba znaleźć
środki publiczne, żeby wspomóc samorządy w przyłączaniu nieruchomości do
sieci wodociągowej.
FE: Ma Pan pomysł na poprawę sytuacji?
MK: Wybudowaliśmy w Ot wocku
4040 przyłączy wodnych i 3519 kanalizacyjnych, a mamy podłączenia
w ok. 70 proc. do sieci kanalizacyjnej
oraz ok. 26 proc. do sieci wodociągowej. Dla radnych, w każdej kadencji,
płacenie komuś za prywatne przyłącze
stanowi dużą barierę psychologiczną.
Bo samorząd mógłby w yasygnować
takie pieniądze, ale musiałby wytypować konkretnych ludzi, którzy się nie
podłączyli... a ci, którzy podłączyli się
wcześniej już nie skorzystają. Ale, gdyby pieniądze przyszły z zewnątrz. Czyli
gdyby Państwo Polskie pomyślało, że
nie jest ważne co ludzie będą mówić,
ale cel – że skoro wybudowaliśmy, to
podłączmy. Poruszyłem ten temat zarówno w senacie jak i na spotkaniu
z wiceprezesem ­NFOŚiGW, ale odpowiedzieli, że nie ma takiego programu.
A teraz powiem jako prezes – jeśli mamy większą liczbę odbiorców,
to nie podnosimy cen ścieków i wody.
Zamiast podnosić ceny chcemy zwiększać sprzedaż. Otwock posiada takie
możliwości. Dlatego szukamy różnych
form wsparcia i sami je organizujemy,
często z bardzo miernym skutkiem.
Zorganizowaliśmy kilkanaście spotkań
z mieszkańcami, podczas których proponowaliśmy im przyłączenie do sieci
wodociągowej na bardzo korzystnych
warunkach, po kosztach budowy. Ale
to nie chwyta, pomimo zainteresowania, bez dofinansowania z Narodowego bądź z Wojewódzkiego Funduszu.
W temacie kanalizacji prezydent wziął
pieniądze z NFOŚiGW na przyłącza,
my wybudowaliśmy sieć i to bardzo
ładnie funkcjonuje. Brakuje mi programu dla wody, dla takich miast jak
Otwock.
W tej chwili, na 4040 doprowadzonych przyłączy trochę ponad tysiąc
podłączono, a trzy tysiące leży w ziemi.
Mnie to boli. Bo gdybym miał trzy tysiące więcej odbiorców, to ci ludzie by
pili zdrową wodę, najlepszej światowej jakości, bo taką mamy, bo wszyscy
taką mają w Polsce, w efekcie obecnych
wymogów.
styczeń/luty 2015
29
Moja oczyszczalnia
ToNieMy
FE: Skąd Pana zdaniem miałaby pochodzić środki finansowe na „Program
wodny”?
MK: W ramach UE, bądź środków
własnych, bo to nie muszą być pieniądze unijne. My, jak każde przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne, płacimy olbrzymie opłaty środowiskowe.
Ja uważam, że z tych pieniędzy powinniśmy skorzystać.
FE: Czyli stworzyć dofinansowanie do
podłączeń wodnych dla indywidualnego
odbiorcy?
MK: Tak. Poprzez prezydenta, burmistrza, wójta dofinansowywać, żeby
doprowadzić do podpisania umow y
przez konkretnego odbiorcę z konkretnym operatorem na danym terenie. A efektem ekologicznym byłaby
likwidacja studni, które często nie są
badane. A nawet, jeśli ktoś wykonuje
takie badania, to są to tylko badania
na występowanie wybranych substancji. Niektóre badania, w ogóle nie są
wykonalne dla ujęć indywidualnych,
ze względu na ich koszt. Np. badanie
tetra- i trójcholoroetenu. Jeden z tych
związków ma prawdopodobnie działanie halucynogenne, a drugi, rakotwórcze. A my takie badania przeprowadzamy systematycznie.
FE: Jakie rozporządzenie reguluje regularne badania produkowanej wody?
MK: My to robimy od kiedy weszło
w ż ycie Rozporządzenie Ministra
Zdrowia, nakazujące takie badanie.
Natomiast, myślę, że w Ot wocku,
w wodzie w niektórych studniach prywatnych, występują obydwa te związki. Ale prawo nic nie mówi o tym, że
można kogoś zmusić do badań. W naszej wodzie te substancje nie występują,
gdyż nasze ujęcia są regularnie kontrolowane. Pilnuje tego doskonała kadra
techniczna (Przedsiębiorstwo zatrudnia
ok. 40 osób z wyższym wykształceniem
na 135 zatrudnionych), która potrafi
rozwiązać każdy problem, także wtedy,
kiedy w badanych próbkach pojawiały się śladowe ilości nieporządanych
związków.
FE: Wiedza na temat wody ze studni
indywidualnych jest taka, że głównym
problemem jest żelazo?
MK: Ale to nie prawda, bo tablica
Mendelejewa zawiera trochę więcej
pierwiastków. Użytkownicy studni indywidualnych tego nie czują. Oni reagują dopiero kiedy poczują, że zapachowo woda jest zła lub jest brudna. .
30
styczeń/luty 2015
Dopiero, jak ktoś ma małe dzieci, jak
ktoś ich przestraszy... np. młodzi ludzie przychodzili do mnie i robili badania, mówili że mają małe dzieci i muszą dbać o zdrowie. A jak zbadali, to
mówili – o, panie prezesie, budujemy!
No to budujemy. OPWiK buduje sieci
i przyłącza własnymi siłami.
F E: Czyli , wy budujecie za własne środki. Jeżeli ktoś powie, że chce
mieć przyłącze wodociągowe, to wy je
wykonujecie?
MK: Tak, do granicy działki, zgodnie
z ustawą. Od granicy działki inwestor
musi budować sam. Jeśli chce, to namzleca, ale jest wolny rynek i działają
na nim różne firmy.
F E : Na jak du żym te re nie dzi ała Otwockie Przedsiębiorstwo
Wodociągowe?
MK: Jeśli chodzi o te budowy, o któr yc h p ow ied z ia łem, to d z ia ła my
w Otwocku. Ale jako firma działamy
w całej aglomeracji otwockiej, która
obejmuje Celestynów i Józefów, skąd
odbieramy hurtowo ścieki oraz Karczew, który obsługujemy kompleksowo,
a więc mamy podpisane indywidualne
umowy z mieszkańcami na dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków.
Łącznie, obsługiwaną przez nas aglomerację zamieszkuje ok. 100 tys. ludzi.
FE: W tak dużej aglomeracji na pewno
problemów nie brak?
MK: Drugi problem, to brak w Polsce,
w planach rządowych, ludzi odpowiedzialnych za koordynację ochrony środowiska. Chodzi o odpady komunalne,
oczyszczalnie ścieków i stacje uzdatniania wody. Przy oczyszczalniach mam
na myśli także spalarnie i termiczną
utylizację osadów. Moim zdaniem nie
istnieje żaden racjonalny program, który by to koordynował. O środowisku nie
powinny decydować samorządy lokalne
w takim stopniu jak dzisiaj, że mają
totalną władzę i mogą zrobić każdą
głupotę. Powtarzam – każdą głupotę!
Przy udziale struktur Państwa, jakimi
są Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, Regionalny Dyrektor Ochrony
Środowiska, KZGW, RZGW, Minister Środowiska... Uważam, że te instytucje są niewydolne, nie dbają o interes
Państwa Polskiego, a przykładem jest
aglomeracja otwocka.
W pew ny m momencie Józ efów
– gmina sąsiadująca z Otwockiem –
postanowił zbudować oczyszczalnię
ścieków. Gdyby istniała koordynacja
działań w zakresie gospodarki ściekowej, takie działania nie były by możliwe. Ponieważ inwestycja ta jest krokiem
wstecz, jeśli chodzi o program rządowy,
my jako OPWiK, a także ruchy ekologiczne, zanegowaliśmy jej budowę .
Dlaczego?
Po pierwsze. Oczyszczalnia ścieków
w Józefowie, ma zrzucać ścieki do Rzeki Świder która jest rezerwatem przyrody. Żeby zrzucić ścieki do rezerwatu
przyrody, zgodnie z ustawą, trzeba wykazać, że nie ma innej możliwości ich
zagospodarowania.
Tymczasem w tym miejscu, gdzie
mają być zrzucane ścieki, nad tą rzeką przechodzi most, pod którym od
kilkudziesięciu lat jest podwieszona
rura, która służy do przekazy wania
ścieków z przepompowni józefowskiej do otwockiej oczyszczalni ścieków, a otwocka oczyszczalnia od lat
jest modernizowana i rozbudowywana
pod kątem obsługiwania aglomeracji
Otwock-Józefów-Karczew-Celestynów.
Tak więc dziś wybudowanie oczyszczalni w Józefowie to – moim zdaniem
– przede wszystkim złamanie prawa,
ponieważ istnieje alternaty wa i nie
trzeba jej szukać, a Generalny Dyrektor
Ochrony Środowiska nigdy nie powinien wyrazić na to zgody.
Po drugie. Jeżeli już jest w pobliżu
rzeka Wisła, to alternatywą mogłaby
być Wisła, a nie rezerwat przyrody. Są
więc dwie alternatywy.
I, wreszcie, po trzecie. Moim zdaniem, Generalny Dyrektor złamał
prawo, bo podparł się nieprawdą, że
otwockie przedsiębiorstwo nie daje
sobie rady z oczyszczaniem ścieków,
w związku z czym trzeba wybudować
oczyszczalnię w Józefowie. OPWiK
daje sobie świetnie radę z oczyszczaniem wszystkich dostarczanych ścieków, a oczyszczalnia jest w trakcie
modernizacji.
FE: Czyli budowa oczyszczalni ścieków w Józefowie jest pomyłką, błędem
w ocenie sytuacji?
MK: Powiem więcej, myślę, że to są
nawet ambicje w yborcze, ponieważ
instytucje Państwa Polskiego nie dopełniły żadnej staranności w sprawdzaniu. Nawaliła Generalna Dyrekcja
Ochrony Środowiska, której Dyrektor
wydał decyzję na odstępstwa, czego
nie powinien był nigdy zrobić. Na moją
interwencję pisemną odpowiedział, że
dał zgodę tylko na umieszczenie rury
w rezerwacie, bo oczyszczalnia jest
poza rezerwatem. Byłem osobiście ze
www.forum-eksploatatora.pl
ToNieMy
www.forum-eksploatatora.pl
które przek azuje Ot wock , zarówno Rada Miasta Otwocka, OPWiK
jak i ruchy ekologiczne, które prawie
wszystkie są przeciw.
Nie jesteśmy stroną – nie mamy interesu prawnego!
Byłem osobiście u Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, zadałem
mu pytanie, co będzie z oczyszczalnią
w Józefowie, która nie ma zabezpieczeń
ani przed powodzią, ani przed suszą,
ani przed możliwą awarią? W dokumentacji zawarta jest informacja, że
kiedy wystąpi awaria będą podtapiać
miasto na 36 godzin! Dlaczego nie mają
dwóch ciągów technologicznych do odwadniania osadu, tylko jeden? Jak jeden z nich nawali, to będzie katastrofa.
Dlaczego nie ma zbiornika retencyjnego na wypadek awarii?
– Nie ma, no bo to kosztuje.
– To co będzie w razie awarii? Przecież to jest rezerwat przyrody. – Panie dyrektorze, dlaczego pan napisał,
że OPWiK nie daje sobie rady, bez
sprawdzenia?
– O, to może mały mój błąd.
– A, gdzie ja mogę zaskarżyć pana
decyzję?
Odpowiedź:
– Nigdzie!
Napisałem w sierpniu do Ministra
Środowiska, żeby sprawdził tę decyzję.
Do dzisiaj (5 grudnia 2014 r.) nie ma
merytorycznej odpowiedzi.
W związku z tym, we wrześniu złożyłem skargę na Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska do Ministra
Środowiska. Zgodnie z KPA w ciągu
30 dni powinna być odpowiedź.
I co? Do dzisiaj nic. Dzisiaj wysłałem pismo do Ministra Środowiska, że
zaniechał swoich obowiązków, ponieważ nic nie zrobił w tej sprawie.
FE: Jak by Pan podsumował bezzasadność budowy oczyszczalni ścieków
w Józefowie?
MK: Moim zdaniem to przede wszystkim naruszenie prawa w dziedzinie
ochrony przyrody.
Do tego dochodzi konieczność wycinki ponad 1200 drzew. To boli, nawet człowieka, który nie jest ekologiem.
Patrząc pro-ekologicznie, jesteśmy odbiorcą ponad 700 000 m3 ścieków z Józefowa. Z tych ścieków produkujemy
biogaz, następnie prąd, który zużywamy na potrzeby własne oczyszczalni.
Wybudowanie obiektu w Józefowie
spowoduje zatem obniżenie produkcji
biogazu, a w konsekwencji obniżenie
produkcji energii elektrycznej z OZE.
I Proszę pamiętać, że ten obiekt nie
będzie miał w ogóle komór fermentacyjnych, żadnej technologii a nawet
miejsca na to, ani WKF-ów, ani generatorów... nawet tego nie projektują –
„za drogo”.
FE: Czyli, projektowana oczyszczalnia
w Józefowie nie ma zaprojektowanej
żadnej przeróbki osadów?
MK: W ogóle. Osad, po odwodnieniu, wędruje do hermetycznych kontenerów, a następnie będzie trafiał do
kogoś, komu oczyszczalnia zapłaci za
utylizację. Proces kończy się u nich
na odwadnianiu osadu, ale bez komór
fermentacyjnych.
Moja oczyszczalnia
swoim zespołem u Generalnego Dyrektora i zapytałem, czy tą rurą będą
płynęły perfumy czy ścieki? Wystarczy
mieć odrobinę wyobraźni i zobaczyć
rzekę Świder w czasie suszy, kiedy ma
poziom nawet kilkunastu centymetrów,
podczas gdy w czasie powodzi dochodzi do kilku metrów. To nie jest typowa
rzeka, to jest rzeka, która podczas powodzi płynie w drugą stronę wskutek
cofki z Wisły. W czasie powodzi ścieki z oczyszczalni w Józefowie w ogóle nie będą odbierane, bo rura będzie
zatopiona.
Natomiast w czasie suszy udział
ścieków w wodzie Świdra będzie bardzo wysoki. Pojawią się sinice, które
są niebezpieczne dla życia i zdrowia
ludzkiego.
Wyeliminowano Otwock, jako stronę w postępowaniu, robiąc „podwójne
pozwolenie wodno-prawne”. W pierwszej wersji z udziałem Otwocka, ale
kiedy się zorientowano, że Otwock jako
strona może stwarzać problemy, zrobiono aneks do operatu na podstawie,
którego miało być wydane pozwolenie
wodno-prawne, gdzie oddziaływanie
oczyszczalni, która ma powstać w Józefowie, zmniejszono z kilkudziesięciu
kilometrów do 280 metrów. Zapomniano w ogóle o tym, że ścieki oddziaływują nie tylko wzdłuż rzeki, ale także
na jej brzegi, w tym także na nieruchomości otwockie (np. w czasie powodzi).
Założono, że rzeka zawsze płynie
w korycie, a więc Otwock nie jest stroną, bo stroną są wody państwowe. I odrzucono Otwock jako stronę, nie rozpatrując zarzutów merytorycznie.
Generalny Dyrektor wydał swoją decyzję 26 listopada 2012 roku.
Kolejne kuriozum, to że my żeby
przekroczyć rzekę nitką sieci wodociągowej podwieszoną pod mostem, przez
tę samą rzekę Świder, prawie dwa lata
uzyskiwaliśmy pozwolenie od Generalnego Dyrektora i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. A tutaj
pozwolenie tego samego Generalnego
Dyrektora na zrzut ścieków do rezerwatu przyrody zostało wydane w ciągu
kilku miesięcy, w trybie ekspresowym.
Inną z instytucji, które nie wypełniły
swoich obowiązków jest była Pani Starosta. Pani Starosta, która była wcześniej prezesem józefowskiej Hydrosfery, czyli firmy, która być może będzie
realizowała ten projekt. Pani starosta
podpisała w tempie ekspresowym pozwolenie wodno-prawne i pozwolenie
na budowę. Nikt z tych wszystkich instytucji nie bierze pod uwagę zarzutów,
FE: To niemożliwe!
MK : Pr z ec ie ż p ow ied z ia łem, ż e
w s z y s t k ie i n s t y t uc je p a ń s t wow e
zawiodły.
Pan premier Piechocińsk i, Pani
premier Kopacz, pan Prezydent RP
wszędzie powtarzają, że walczą o odnawialne źródła energii. Pytam się –
pani premier, panie premierze, panie
prezydencie – Czy my działamy tak jak
w Alternatywy 4? Działania na naszym
przykładzie są identyczne. Na zewnątrz
mówimy – odnawialne źródła energii,
zróbmy wszystko żeby były, a decyzje
instytucji państwowych są zaprzeczeniem programu rządowego.
Mnie się wydaje, że problemem jest
przede wszystkim brak systemu gospodarki osadowej i ściekowej. Chodzi
o to, żeby budować pod patronatem
państwa, np. żeby była jedna spalarnia
dla konktretnego regionu. Taka spalarnia osadu wcale nie musi być przy
firmach wodno-kanalizacyjnych, może
być samodzielnym przedsiębiorstwem.
Mniej kosztuje dowóz.
Zainwestowaliśmy w dwa agregat y prądot wórcze dof inansowane
z ­W FOŚiGW. Cała inwestycja już się
nam zwróciła i jeżeli dzięki tym odnawialnym źródłom energii od 2012 roku
cena dla wszystkich klientów w aglomeracji Ot wock, Celestynów, Karczew i Józefów nie rośnie.. Planujemy,
aby w ciągu najbliższych pięciu, sześciu lat cena nie rosła. Po co burzyć tę
równowagę?
Struktury Państwa nawalają po kolei.
Byliśmy wszędzie, w KZGW, RZGW,
u marszałka Sejmiku, u Generalnego
Dyrektora Ochrony Środowiska… odbijamy się jak od ściany. Wszyscy mówią „to nie my”, to oni… To są braki
systemu. Kiedy rozmawiam z prezesem
KZGW i mówię – niech pan zaopiniuje
styczeń/luty 2015
31
Moja oczyszczalnia
ToNieMy
32
to negatywnie, a on mówi tak: ja jestem
tylko od rejestracji, chcą budować, to
rejestruję, czy w Józefowie, czy w Karczewie, ja tylko rejestruję. – Przecież
pan może zaopiniować negatywnie, ma
pan ode mnie pełne dokumenty. Przyjedźcie, zobaczcie…
Jeżeli jeszcze w Karczewie powstanie oczyszczalnia, to nasza produkcja
biogazu spadnie o połowę, czyli o tyle
więcej trzeba będzie wykopać węgla
itd. Jeżeli jeszcze te oczyszczalnie ścieków by były na tym poziomie, co nasza,
to ja bym to rozumiał, ale są krokiem
wstecz. Ani jedna ani druga nie będzie
miała odnawialnych źródeł energii i nie
będzie miała gospodarki osadowej.
No, i jeszcze strona ekonomiczna.
Jeżeli my dostaliśmy promesę z Wojewódzkiego Funduszu na rozbudowę, jeżeli Józefów dostaje pieniądze – 13 milionów – na budowę czegoś, co w ogóle
nie powinno powstać, to ja się pytam
– czyje to są pieniądze? To są publiczne pieniądze, których nie można ot tak
rozrzucać. To są pieniądze wypracowane przez ludzi. Może trzeba było dać
te 13 milionów na modernizację jakiejś
innej oczyszczalni, która przyniesie
konkretne efekty ekologiczne dla rzeki,
dla Bałtyku. Jak można podejmować
decyzje takie, które nic nie przynoszą
nowego?
Po z a c z y n n i k i e m e k o l o g i c z nym i ekonomicznym trzeba jeszcze
uwzględnić czynnik społeczny.
Jaką wartość będą miały nieruchomości, które są w pobliżu? Ich wartość spadnie, czyli ludzie stracą, już nie
mówiąc o tej rekreacyjnej części. I tak,
wszyscy na tym stracą.
I najważniejsze – co zyska Jozefów
przez budowę oczyszczalni ścieków?
Czy cena ścieków spadnie? Nie.
Cena wzrośnie. Po pierwsze – bo nie
mają gospodarki osadowej. Po drugie
– to jest nowy obiekt, nowa amortyzacja, więc nawet przy bardzo kreatywnej księgowości, cena prawdopodobnie
wzrośnie.
Jeżeli Unia Europejska daje pieniądze na ekologię to powinno być zrobione studium wykonalności tego zadania. To jest dokument niezbędny przy
każdym projekcie unijnym. Do dzisiaj,
pomimo wielu moich pytań wciąż brakuje odpowiedzi: Gdzie jest studium
wykonalności dla Józefowa?, Gdzie jest
pokazana cena dla mieszkańców? To
wszystko zostało chyba utajnione. Dlaczego? Dlatego, że najprawdopodobniej,
cena w Józefowie wzrośnie. Dlatego we
wszystkich ulotkach wyborczych pisze
styczeń/luty 2015
się: „wg wyceny naszych specjalistów
cena będzie niższa”, ale nie wg studium
wykonalności, bo przed Unią Europejską nikt nie będzie się rozliczał wg
wyceny specjalistów dla polityki wyborczej, tylko wg studium wykonalności.
Ale tego się nie mówi społeczeństwu.
Burmistrz Józefowa nigdy nie chciał
ze mną rozmawiać, ani z prezydentem
Szczepanikiem. Nigdy, ponieważ gdybym ja z nim zaczął rozmawiać w obecności tego zespołu „specjalistów”, tak
emocjonalnie, jak mówię do pani, to
prawdopodobnie ci ludzie zaczęli by
się zastanawiać, że może ten Kostyra i Szczepanik mają rację. Coś jest na
rzeczy. Dlatego oni w ogóle nie rozmawiają. A jeżeli coś napiszemy w gazecie,
to nie odpowiadają, ponieważ musieliby skłamać. Kiedy my zanegowaliśmy
pozwolenie na budowę oczyszczalni
ścieków, to odpisano nam: Proszę udowodnić, że ma pan interes prawny.
Prawnicy przychodzą i mówią – ale
pan nie ma interesu prawnego. My nie
jesteśmy stroną, bo wody państwowe
są stroną. A może RZGW i KZGW
powinny dbać o wody, skoro są to państwowe wody. A my widzimy brak zainteresowania, że rzeka Świder może
zostać zniszczona. Generalny Dyrektor
nie dba o to, że pieniądze unijne wydawane są byle jak...
Ja wiem, że mówię rzeczy trudne
i niepopularne, które mogą spowodować atak drugiej strony na moją osobę.
Moje działanie wynika jednak z głębokiego przekonania, że posiadamy
niezbite i niepodważalne argumenty,
a budowa oczyszczalni w Józefowie jest
szkodliwa z przyczyn ekologicznych,
ekonomicznych i społecznych.
Instytut Inżynierii Środowiska i Instalacji Budowlanych Politechniki Łódzkiej
Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych, Oddział Łódzki
zapraszają do wzięcia udziału w
VIII Zjeździe Kanalizatorów Polskich
Technologie, urządzenia, efektywność, uwarunkowania prawne
w zakresie odprowadzania i unieszkodliwiania ścieków
19-20 listopada 2015 r. w Łodzi
Zjazd odbywa się w ramach obchodów 70-lecia utworzenia Politechniki Łódzkiej. Celem jest
prezentacja stanu wiedzy, wymiana doświadczeń oraz wytyczenie kierunków rozwoju w zakresie
kanalizacji i oczyszczania ścieków w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień:
•Uregulowania prawne w zakresie odprowadzania
i oczyszczania ścieków oraz zagospodarowania
osadów.
•Problemy projektowania i eksploatacji systemów
kanalizacyjnych.
•Ograniczanie ilości oraz zanieczyszczenia ścieków
u źródeł ich powstawania.
•Zagospodarowanie ścieków opadowych zgodne
z zasadą rozwoju zrównoważonego.
•Wykonawstwo sieci kanalizacyjnych, posadowienie obiektów systemu kanalizacyjnego w gruncie,
modyfikacja podłoża gruntowego, techniki bezwykopowe.
•Modernizacja istniejących systemów kanalizacyjnych, technologie renowacji kanałów.
•Pompownie i tłocznie ścieków, systemy kanalizacji
ciśnieniowej i podciśnieniowej.
•Problemy modelowania, monitoringu i sterowania
systemami kanalizacyjnymi.
•Nowoczesne technologie i urządzenia do oczyszczania ścieków komunalnych, opadowych i przemysłowych.
•Problemy projektowania, modernizacji, realizacji
i eksploatacji oczyszczalni ścieków.
•Efektywność oczyszczalni ścieków w aspekcie technologicznym i energetycznym.
•Przeróbka i zagospodarowanie osadów ściekowych,
szczególnie w aspekcie ich wykorzystania przyrodniczego i energetycznego.
•Podejście zintegrowane w dziedzinie ochrony wód
przed zanieczyszczeniem.
•Edukacja i szkolenie w dziedzinie ochrony wód
przed zanieczyszczeniem.
•Rola administracji państwowej, władz lokalnych,
społeczeństwa oraz urbanistów w rozwoju systemów kanalizacyjnych.
Konferencja będzie również okazją do wymiany doświadczeń wynikających z realizacji postanowień Ramowej Dyrektywy Wodnej oraz Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych,
a także projektowania i realizacji nietypowych rozwiązań w zakresie systemów odprowadzania
i unieszkodliwiania ścieków.
Zapraszamy firmy, w tym projektantów, doradców technicznych, producentów i sprzedawców
urządzeń, eksploatatorów, oraz przedstawicieli wyższych uczelni, administracji, spółek wodno-ściekowych,
Informacje: PZIiTS, Plac Komuny Paryskiej 5a, 90-007 Łódź
tel./fax 42 632 77 25 (wt., śr., czw., pt. w godz. 11–15) • pzits @pzitslodz.pl, [email protected]
w w w . p z i t s l o d z . p l
www.forum-eksploatatora.pl

Podobne dokumenty