Słodka Jane Byłam córką kapitana i załogi oczkiem w głowie, G D

Transkrypt

Słodka Jane Byłam córką kapitana i załogi oczkiem w głowie, G D
Słodka Jane
Byłam córką kapitana i załogi oczkiem w głowie,
każdy brał mnie na kolana i pozwalał skubać brodę,
wychowały mnie pokłady, morskie fale kładły spać,
od dzieciństwa mi śpiewali morskie wilki, twarda brać.
GD
CGD
GD
CGDG
Hej, hej, maleńka, słodkie imię twoje – Jane,
niech cudowna twoja ręka dziś pogłaszcze lekko mnie.
Hej, hej, maleńka, usteczka masz jak miód,
jesteś zawsze taka piękna, uśmiech twój za cały trud.
Potem sobie podrosłam, więcej ciała tu i tam,
każdy patrzył na mą postać, każdy chciał pójść ze mną w tan.
Kandydatów wielu miałam – lekką ręką liczyć stu ja żadnego z nich nie chciałam, więc wołali za mną znów.
Potem zjawił się marynarz, a przystojny diabeł był,
jak to zwykle w bajkach bywa, on miłosną nutką żył.
Gdy mnie chwycił raz za rękę, pogubiłam cnotę swą,
gdy mi śpiewał tę piosenkę, to szalałam całą noc.
Tak się kończy, jak zaczyna, do dziś ciągnie mnie na rejs,
a żeglarza pogoniłam – pijaczyna był i bies.
Z tamtych czasów pozostanie kilka wspomnień, psia go mać córka biega po pokładzie i jej śpiewa morska brać.
Przechyły
Pierwszy raz przy pełnym takielunku,
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr.
I jest jak przy pierwszym pocałunku –
W ustach sól, gorącej wody smak.
eDe
eDe
aDe
a H7 e
O – ho, ho! Przechyły i przechyły!
aDe
O – ho, ho! Za falą fala mknie!
aDe
O – ho, ho! Trzymajcie się dziewczyny! a D e
Ale wiatr, czternastka chyba dmie!
a H7 e
Zwrot przez sztag, o’key zaraz zrobię!
Słyszę jak kapitan cicho klnie.
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie od tyłu, kumple w śmiech.
Hej ty tam z burtę wychylony
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać!
Cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadło ci na kark.
1
Krople mgły, w tęczowym kropel pyle
Tańczy jacht, po deskach spływa dzień.
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem
Morze, jacht. żeglarską starą pieśń.
eDe
eDe
aDe
a H7 e
O – ho, ho! Przechyły i przechyły!
aDe
O – ho, ho! Za falą fala mknie!
aDe
O – ho, ho! Trzymajcie się dziewczyny! a D e
Ale wiatr, czternastka chyba dmie!
a H7 e
Barbarossa
Z Genui do Rzymu droga wiodła morzem
W ładowni muszkiety złoto oraz noże
Trzystu nagich galerników rytmicznie w mozole
Pracowało w pocie wiosłami na dole
Barbarossa, Barbarossa
Kocha ciebie piekło ,boją się niebiosa
hAh
hAh
DADA
hADAh
hA DAh
eDAh
Mgła spowiła statek gdy szło do świtania
A więc nikt nie odkrył że ktoś ich dogania
Wystarczyła krótka chwila mistrzowski abordaż
Wszystkich w pień wycięła ta piracka horda
Rudobrody rzuca rozkazy od steru
Wyrzucić za burtę martwych oficerów
Chrześcijanom w końcu dzisiaj utarliśmy nosa
Jutro świat się dowie kto to Barbarossa
Powroty
Boję się nieba w twoich oczach, jeszcze drżysz ze zmęczenia i potu
DG
Świat chcesz dzielić na białe i czarne, miły, boję się twoich powrotów. A G A D
Boję się chmur nad twoim czołem, kiedy ręce do krwi otarte
Dumnie kładziesz przede mną na stole, miły, boję się twoich powrotów.
Drżysz jeszcze oczy zamglone,
Zrobisz wszystko o co poproszę
Muszę wierzyć przecież mnie kochasz,
Krótka chwila i wracasz, krotka chwila i wracasz,
krotka chwila i wracasz na morze
G
A
h
GA
GD
Boję się morza w twoich myślach, kiedy jesteś do drogi już gotów
Leżysz przy mnie oczy otwarte, miły, boję się twoich powrotów.
2
Hiszpańskie Dziewczyny
Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny,
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów.
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. e e h7 e
eCD
eCD
eDeC
e H7 e
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman,
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz.
I statki stojące na redzie przed Plymouth,
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną.
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wright.
I znów stara łajba potoczy się ciężko,
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
Zabłysną nam bielą skał zęby pod Dover,
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie,
Na wodach i w portach South Foreland Light.
Jasnowłosa
Na tańcach ją poznałem, długowłosą blond
GCDG
Dziewczynę moich marzeń. Nie wiadomo skąd
G e C D7
Ona się tam wzięła, piękna niczym kwiat.
G e C F D7
Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przygnał wiatr? G C D7 G
Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już,
W porcie gotowa stoi moja łódź.
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin.
Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat.
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal,
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar.
Za moment wypływam w długi, trudy rejs
I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się.
Żagle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie. Ty zostaniesz tu.
3
Pożegnalny Ton
Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg,
Ce
Popłyniesz, kiedy serce rośnie Ci nadzieją.
dFG
Że jeszcze są schowane gdzieś,
F E7 a d
Nieznane lądy, które szczęście twe odmienią. C F G C
Morza i Oceany grzmią,
Pieśni pożegnalny ton.
Jeszcze nieraz zobaczymy się,
Czas stawiać żagle i z portu
Wyruszać nam w rejs!
CGaF
CFGC
CGaF
CG
FGC
Chyba dobrze wiesz już, jaką z dróg, Wśród białej fali piany statek Twój popłynie,
A jeśli tak, spotkamy się, Na jakiejś łajbie, którą szczęście swe odkryjesz.
W kolorowych światłach keja lśni, A główki portu sennie mruczą do widzenia.
A jutro, gdy nastanie świt, W rejs wyruszymy, by odkrywać swe marzenia.
Nim ostatni akord wybrzmi już. Na pustej scenie nieme staną mikrofony.
Ostatni raz śpiewamy dziś. Na pożegnanie wszystkim morzem urzeczonym.
Timeraire
Spokojnie, bez strzału z setki luf,
D fis h
Na holu, z żagli swych odarty,
GeBA
Tak dostojnie, jak tylko mógł,
Zmierzchem wpłynął na historii karty.
Liniowiec, co się zwał "Timeraire",
Nie wróci już do domu.
U kresu swej drogi zapadł w sen
W cichym doku, niepotrzebny już nikomu.
Skończył się liniowców czas,
Odpłynęły w porty zapomnienia.
Maszty nocą nie muskają gwiazd,
Huk dział już tylko we wspomnieniach.
Z burt nie słychać: "God save Qeen!", "Vive la France!"
Nie ma już liniowców na La Manche.
dC
dC
dC
BA
BCF
BCF
Dziś nikt nie pamięta barwy flag, Ni imion kapitanów.
Nazwy okrętów zatarł czas, Wraki rzucił na dno oceanów.
A liniowiec, co się zwał "Timeraire", Nie odszedł w morskie głębie.
Zmierzchem w ostatni wyszedł rejs, Gdzie już żadna kula go nie sięgnie.
4