Wiązanie bezpiecznych węzłów - Forum dyskusyjne Nasza Szkapa
Transkrypt
Wiązanie bezpiecznych węzłów - Forum dyskusyjne Nasza Szkapa
Forum dyskusyjne Nasza Szkapa - konie, jeźdźcy, jeździectwo i inne dyskusje Wiązanie bezpiecznych węzłów Urwis: w kwestii węzłów bezpiecznych, to jest ich kilka, a to jeden z lepszych moim zdaniem: UWAGA! Lepiej zaciskać ten węzeł łapiąc za całe ucho bez wsadzania w nie palca jak w podpisie. Wsadzanie palców we wszelkie pętle jest przy koniach niezdrowe. Mimo tego, że na rysunku pętla wokół koniowiązu jest luźna, to ona się zaciska i nie przesuwa na boki jeśli się chce konia szczególnie pewnie ?zablokować? w jednym miejscu na koniowiązie, to belkę koniowiązu owija się uwiązem dwa razy a nie raz i przesuwa się węzeł jak najbliżej. Wszystkie te bezpieczne węzły mają jedną wspólną cechę - owszem, rozwiązują się po pociągnięciu za koniec, ale pod dużym obciążeniem może być konieczne bardzo mocne szarpnięcie (zwłaszcza przy miękkim materiale uwiązu) żeby je rozwiązać. Czyli jak koń napnie uwiąz z siłą kilkuset kilogramów, to będziemy musieli szarpnąć z siłą kilkudziesięciu kg. - może się okazać, że nie damy rady. Oczywiście, są znacznie lepsze niż zwykłe węzły, które nie dają się rozwiązać w ogóle. Znam tylko jeden sprytny węzeł alpinistyczny, który daje się rozwiązać bez najmniejszych problemów niezależnie od napięcia liny - nawet pod obciążeniem kilku ton. Problem w tym, że trzeba go wiązać na dość długiej i podwójnie złożonej linie, a żeby dobrze pracował przy szarpaniu, trzeba zabezpieczyć końcówkę karabinkiem - nie bardzo daje się zawiązać na uwiązie. (dla zainteresowanych: końcówkę podwójnie złożonej liny owijamy 3x dookoła koniowiązu, potem 3x dookoła samych lin i unieruchamiamy wciskając ją między obie liny - dlatego lina musi być podwójnie złożona. Lekkie pociągnięcie powoduje wysunięcie się końcówki spomiędzy lin i rozwiązanie całości). Oczywiście, nauka wiązania takiego węzła bez wsadzania palców gdzie je lina może złapać to absolutna podstawa! (dodam: również po ciemku i w zimowych rękawiczkach!) Bodajże Kavalkade produkuje kantar z elastycznym nachrapnikiem i potylicą, który zsuwa się z łba przy szarpaninie. Jakoś to do mnie nie przemawia - koń się błyskawicznie nauczy jak zdejmować takie coś, a potem nie ma nawet za co go uchwycić i przyprowadzić. Stosowane do uwiązów karabinki bezpiecznikowe są bardzo dobre, rozpiąć je można przy każdym obciążeniu liny a przy ekstremalnych szarpnięciach po prostu się rozlatują (odlewany korpus pęka - sam widziałem taką akcję; został tylko uwiąz, szczątków karabinka nigdy nie odnaleźliśmy...) wcześniej, niż dorosłemu koniowi trzasną kręgi szyjne. Mają jednak parę wad: - lubią się czasami rozpinać same przy lekkich, ale gwałtownych szarpnięciach (dosyć ciężki korpus przesuwa się pod działaniem siły bezwładności) - niektóre konie wykorzystując to świetnie umieją je rozpinać. Znam klacz która potrafi się odpiąć z DWÓCH bezpiecznych uwiązów przywiązanych do lewej i prawej ściany. - i wreszcie karabinek jest zapinany przy kantarze, a więc jak się konisko odsadzi w górę, to w żaden sposób nie da się do niego dosięgnąć. Na drugim końcu uwiązu nie można ich przypinać, bo luźny koniec uwiązu obciążony takim żelastwem może znokautować konia albo jeźdźca (patrz encyklopedia uzbrojenia średniowiecznego, hasło morgensztern... ;-) Wobec tego ja stosuję jednocześnie karabinek bezpiecznikowy i bezpieczny węzeł - w razie czego do któregoś z nich zawsze dosięgnę, a poza tym niewielki ale ostry scyzoryk uważam za wyposażenie obowiązkowe. Ważniejszy od węzłów takich czy innych jest solidny element, do którego konia wiążemy. Wiszący na uwiązie koń to problem. Koń uciekający razem z wyrwaną z ogrodzenia żerdzią, to jest BARDZO DUŻY problem. http://naszaszkapa.pl/naszaszkapa Kreator PDF Utworzono 2 March, 2017, 16:11