Numer 02 2012/2013 - X Liceum Ogólnokształcące

Transkrypt

Numer 02 2012/2013 - X Liceum Ogólnokształcące
Gazet ka szko ln a X L O
n r 2 2 012/20 13
S
I
T
A
R
G
St ycz eń 2013
e
c
ę
r
ą
j
a
r
e
i
c
a
z
y
c
Szew
m
e
t
i
h
r
t
s
e
m
e
s
a
n
i
k
z
lac
!
t
ą
i
w
ś
h
c
y
n
z
c
o
r
o
teg
w numerze znajdziesz również:
Ferie dla aktywnych • Morsem być! • Horoskop noworoczny • Adam gotuje
Tolkien - nieśmiertelny twórca smoków
W numerze
Święta, święta i... karnawał! ...........................................................4
Stało się - jestem! Wywiad z przewodniczącym Samorządu
Szkolnego .......................................................................................6
The best of... ? ................................................................................7
Morsem być! ...................................................................................8
Ferie dla aktywnych .......................................................................9
Tolkien - nieśmiertelny twórca smoków ......................................11
Kulturalny Poznań Co jest grane w Poznaniu? .....................12
Wspomnienie o Wojciechu Czerniawskim ...................................13
Recenzja płyty zespołu Hey .........................................................14
Recenzja filmu „Frankenweenie”. Stary, dobry Burton? .............15
Trudne słowo tolerancja ...............................................................16
Indyki, czyli gry niezależne ..........................................................17
World of Tanks - czyli MMO zdobywa sławę ..............................18
Masz pasję, masz wywiad! ...................................................19
Japońskie inspiracje ......................................................................20
Adam gotuje! ............................................................................21
Z przymrużeniem oka! ..........................................................22
Krzyżówka ....................................................................................24
2
Od redakcji
Lody przełamane. W listopadzie uczniowie naszego liceum dostali pierwsze egzemplarze nowej Te(e)n Idea. Jeszcze
niedawno byliśmy jedynie grupką pomysłowych ludzi, mających lekkie pióra, własne zainteresowania i wizje czasopisma, które
trzymasz w ręku. Teraz jesteśmy zorganizowaną redakcją, każdy z nas zna swoje miejsce i obowiązki, wiele się nauczyliśmy.
Śmiało możemy stwierdzić, że projekt gazetki szkolnej X LO ruszył pełną parą: rodzą się nowe, śmiałe pomysły, rodzi się
solidna współpraca, mnożą się artykuły, przybywa chęci.
To Ty, Czytelniku, jesteś najważniejszy. Staramy się redagować i współtworzyć pismo o naszej szkole, pisać o Tobie.
Niezależnie, czy nazwałbyś edukację swoistą pracą (ciężką harówką), czy samodoskonaleniem się (albo jednym i drugim), nie
zaprzeczysz, że spędzając w szkole parę godzin dziennie, jakaś część Ciebie, nieważne, czy chcesz, czy nie, zapuszcza korzenie
i może pozostanie tu na zawsze jako traumatyczne lub szczęśliwe wspomnienie. W każdym razie, szkoła, jest częścią Twojego
życia.
I tu wkraczamy my - szkolni dziennikarze. Piszemy, dostrzegamy i komentujemy ważne wydarzenia z życia szkoły
i miasta.
Wyodrębniliśmy już poszczególne działy, które będą pojawiać się w każdym numerze: kulturalny Poznań, recenzje
filmowe, „Masz pasję, masz wywiad!”, co jest grane w Poznaniu, horoskopy i krzyżówki. Chcemy dodawać nowe działy,
liczymy na wasze pomysły; w styczniowym numerze powstał kącik kulinarny „Adam gotuje”.
Zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy widzą problemy otaczającego ich świata, są znakomitymi obserwatorami
oraz nie boją się słowa pisanego.
„
„
Zawsze kiedy milkniesz, aby wysłuchać,
jest Boże Narodzenie.
Matka Teresa z Kalkuty.
W Nowym Roku życzymy wszystkim zdrowia, radości, bogactwa - także duchowego. Niech wszystkie problemy
rozwiązują się same, a wybrane przez Was drogi zawsze prowadzą do celu.
Te(e)n Idea
3
Święta, Święta i... Karnawał!
Święta – czas spokoju, wyciszenia; okres, podczas
którego możemy spędzić czas z rodziną, z przyjaciółmi,
pomyśleć o tym, czego dokonaliśmy (lub nie) w mijającym
powoli roku. A gdy czar świąt zaczyna przemijać,
świętujemy Nowy Rok, a tuż po nim rozpoczynamy
karnawał. Zastanówmy się, jak wyglądają różne tradycje
świąteczne i karnawałowe z wielu zakątków świata.
Zacznijmy
od
Bożego
Narodzenia.
Wszyscy wiemy, że samo
święto odnosi się do
narodzin
Jezusa
Chrystusa.
Święta
te
obchodzą prawie wszyscy,
niezależnie od tego, czy są
wierzący, czy też nie –
jedyną różnicą jest mniej
lub bardziej duchowe
podejście do niektórych rytuałów. Kiedy jednak zrodził się
pomysł, żeby obchodzić to święto? Pierwsza wzmianka
o Bożym Narodzeniu pojawiła się w kalendarzu rzymskim w
354 roku. Oczywiście dokładna data narodzin Jezusa nie była
znana, więc święta obchodzono w styczniu, kwietniu, a nawet
maju. Ostatecznie zdecydowano się na 25 grudnia
(prawdopodobnie ze względu na niedalekie tej dacie przesilenie
zimowe).
Boże
Narodzenie
jest
obchodzone w wielu
rejonach na Ziemi,
a w związku z tym,
każda
kultura
wykształciła
swoje
własne tradycje. Jest
jednak jedna rzecz,
która
jest
charakterystyczna dla
prawie wszystkich ludów. Są to… przedświąteczne zakupy.
Mniej więcej pod koniec listopada rozpoczyna się wielki szał.
Z każdym tygodniem w sklepach możemy zauważyć coraz
więcej świątecznych ozdób lub innych rzeczy ściśle
związanych z tym okresem. Na początku grudnia każde
większe miasto musi być już zaopatrzone w choinkę oraz wiele
lampek, które skutecznie przypominają swoim mieszkańcom,
że święta zbliżają się wielkimi krokami. Większy zysk
naliczają sobie właściciele sklepów, w których sprzedaje się
zabawki i inne rzeczy, które mogą posłużyć jako prezent.
4
Niewątpliwie, to właśnie właścicielom marketów święta
przynoszą największą radość.
Jak wiadomo, święta nie mogą się kojarzyć tylko
i
wyłącznie z zakupami
i prezentami. Przejdźmy więc
do tradycji, które dotyczą tych
kilku dni, na które czekamy cały
rok. Tak jak już wspominałem,
na całym świecie święta
obchodzi się w nieco inny
sposób. W Polsce wszystko
zaczyna się od pojawienia się
pierwszej gwiazdy na niebie
w dniu 24 grudnia. Wtedy
zasiadamy do stołu, łamiemy się opłatkiem, spożywamy
tradycyjnie 12 potraw. Po kolacji wigilijnej przychodzi czas na
rozpakowanie prezentów. Wigilia to jeden z niewielu dni
w roku, w którym cała rodzina może zjeść wspólnie, bez
żadnych stresów związanych z codzienną szarością,
porozmawiać, nacieszyć się sobą, a to wszystko w rytm kolęd z
płyty, która była dodatkiem w kolorowej gazecie. W tym
samym czasie świętuje także większość innych narodów,
obchodzących Boże Narodzenie.
Jak wiadomo, tradycje świąteczne kształtują się
w różnych rejonach świata na wiele sposobów. Jedni spędzają
ten okres bardzo religijnie, inni skupiają się głównie na
rodzinie, jeszcze inni zgrabnie łączą oba te aspekty. Niektóre
narody wykształciły tradycje niewiele różniące się od znanych
nam w Polsce, gdzie indziej Święta wyglądają inaczej.
Idealnym przykładem na to, że zwyczaje bożonarodzeniowe
w innym kraju mogą być niemal identyczne do naszych są
Czechy i Słowacja. Obrzędy świąteczne przebiegają tam bardzo
podobnie jak u nas, z kilkoma tylko różnicami, np. Słowacy
jako pierwsze danie podczas Wigilii jedzą… kapuśniak.
Religijnie do świąt podchodzą m.in. Włosi. Obrzędy
w kościołach są dla nich bardzo ważne, lecz nie zapominają
o rodzinie, która jest najważniejsza dla wielu mieszkańców
Półwyspu Apenińskiego. Do pełni szczęścia podczas Świąt
przeciętnemu Włochowi brakowałoby już tylko jedzenia, ale
i o to nie trzeba się martwić. Boże Narodzenie to idealny
pretekst by móc objadać się tradycyjnymi ciastami.
W Hiszpanii okres świąteczny także spędza się z rodziną. Po
pasterce, która poprzedza Wigilię, Hiszpanie wychodzą na
ulice, by wspólnie śpiewać kolędy. Tradycją jest dzielenie się
chałwą zamiast opłatka oraz ciasto Trzech Króli, w którym
zapieka się małe upominki. To musi im starczyć do 6 stycznia,
ponieważ dopiero wtedy obdarowują się prezentami.
Francuzi, Niemcy oraz
Austriacy, tak samo jak Włosi
i Hiszpanie, wiedzą jak spędzać
czas
świąteczny
z
rodziną.
Ci pierwsi 24 grudnia udają się do
kościoła oraz wręczają sobie
wzajemnie prezenty, a następnego
dnia wspólnie jedzą świąteczny
obiad. Dzieci we Francji wierzą, że
prezenty w butach pozostawionych
przy kominku zostawia mały Jezus.
Niemcy także pierwszego dnia
świąt idą na mszę. Celebracja w domu rozpoczyna się
zapaleniem świecy na choince. Następnie odśpiewywane są
kolędy i wszyscy dają sobie prezenty.
Kolejnym przykładem na religijne podejście do świąt
jest Rosja. Różnicą jest jednak kalendarz – Rosjanie obchodzą
Boże Narodzenie 7 stycznia. Jest to dzień niezwykle radosny.
Wigilia, podobnie jak u nas, składa się z 12 potraw. Tradycyjnie
zapala się w oknach świece, które mają ogrzać małego Jezusa.
Niektóre narody wykształciły swoje oryginalne tradycje.
W Danii je się budyń z ryżem, w którym gospodyni ukrywa
migdał. Osoba, która na niego trafi otrzymuje marcepanową
świnkę, która gwarantuje szczęście przez cały rok. Natomiast
Szwedzi nie stawiają wolnego nakrycia stołu, zamiast tego wolą
odwiedzać samotnych. Popularnością nie cieszą się także
kolędy – Szwedzi bardziej preferują taniec przy choince.
Ciekawy zwyczaj powstał także w Meksyku, gdzie dzieci
rozbijają piniatę, z której wypadają słodycze. Z kolei z Wielkiej
Brytanii wywodzą się zwyczaje wysyłania sobie kartek
świątecznych oraz całowania się pod jemiołą.
Na koniec wspomnę jeszcze o Stanach Zjednoczonych,
gdzie nacisk kładzie się na spotkania rodzinne. Największą
tradycją są prezenty, których stosy układane są pod choinką.
Bardzo ważny jest też popołudniowy obiad 25 grudnia, na
których nie może zabraknąć żadnego członka rodziny.
Trzech Króli, a kończy na dzień przed Środą Popielcową.
W Polsce zwyczaj karnawału nie jest jakoś szczególnie
popularny, a przynajmniej wśród dorosłych i starszych.
Oczywiście odbywają się imprezy, ale nie są one masowe.
Sam karnawał
wywodzi
się
ze
starożytnej
Grecji.
Następnie
przez
Rzym rozprzestrzenił
się
po
Europie
i w konsekwencji na
świecie.
Najsłynniejszy
obecnie jest karnawał
w Rio de Janeiro. Chyba nie trzeba go nikomu przedstawiać.
Wielka parada szkół samby, które walczą o tytuł najlepszej.
A jest o co walczyć, bo samba to przecież taniec narodowy
Brazylijczyków. Każda ze szkół zwraca na siebie uwagę
w różny sposób: od ciekawej choreografii, przez oryginalny
wygląd tancerzy, aż po skąpo ubrane kobiety, które często
potrafią zaważyć o końcowym sukcesie. Za oceanem popularne
są jeszcze karnawały na Karaibach oraz w Nowym Orleanie
i Quebec. W Europie jednym z najpopularniejszych jest
karnawał w Wenecji. Jego wizytówką są charakterystyczne
maski. Każdy, kto był kiedyś w tym mieście, musi się
zaopatrzyć w przynajmniej jedną. A jest z czego wybierać.
Tradycją jest także Lot Anioła. Dalej, warto wspomnieć
o karnawale w Binche w Belgii, który jest wpisany na światową
listę UNESCO oraz o duńskim święcie Fastelavn, które
rozpoczyna okres siedmiu tygodni przed Niedzielą
Wielkanocną. Niemcy także wiedzą, jak się bawić. Co roku
w ostatni czwartek karnawału, dokładnie o godzinie 11:11
tysiące przebranych kobiet wdziera się do ratuszy wielu miast,
obcina krawaty urzędnikom i symbolicznie przejmuje klucze do
bram miasta. Na koniec, warto też przytoczyć karnawał Notting
Hill w Londynie. Z powodu niskich temperatur we właściwym
okresie karnawałowym, odbywa się wyjątkowo w sierpniu. Jest
to jeden z najbardziej popularnych karnawałów na świecie.
Jak widać, na świecie jest wiele tradycji świątecznych
i karnawałowych. Każdy naród może się czymś wyróżnić na tle
innych. Wymieniłem, tak na dobrą sprawę, tylko kilka
zwyczajów, które są dla wielu na świecie znaczące. Nam
pozostaje obchodzić święta „po naszemu”, a mi, życzyć Wam
udanego karnawału.
Rafał Bajer
Kiedy już wszyscy są zmęczeni świątecznym szałem,
okresem przygotowań, a także jedzeniem wszystkich potraw,
wypadałoby wypocząć. A jak lepiej odpoczywać i przy okazji
dobrze rozpocząć rok, jak nie przez dobrą zabawę? Taka okazja
przydarza się od razu po rozpoczęciu nowego roku – tą okazją
jest oczywiście karnawał. Rozpoczyna się on zazwyczaj w dniu
5
Stało się - jestem! Wywiad z nowym
przewodniczącym Samorządu Szkolnego
W nowym roku szkolnym 2012/2013 wybory na przewodniczącego licealnego Samorządu Uczniowskiego
większością głosów wygrał Adam Bogdan Robert Hubert z klasy 2b. Aby przybliżyć Wam jego osobę postanowiliśmy
przeprowadzić z nim krótki wywiad.
Witamy serdecznie i gratulujemy wygranej w wyborach na
przewodniczącego naszej szkoły.
Wielkie dzięki. Szczerze mówiąc jestem zdziwiony, że z tego
powodu zechcieliście przeprowadzić ze mną wywiad.
Myślę, że nasi czytelnicy chcieliby bliżej Cię poznać, czy
mógłbyś się przedstawić opowiedzieć coś o sobie, o swoich
zainteresowaniach?
Na pewno mogę powiedzieć, że jestem mat-fizem i dobrze mi z
tym, a myślę, że to dużo mówi o człowieku. Jeśli chodzi o moje
hobby, to można by powiedzieć, że lubię robić wszystko po
trochu. Nie ma jakiejś konkretnej dziedziny, która zajmowałaby
mnie szczególnie. I może nie jestem jakoś super
wysportowany, ale lubię ruch i uważam, że zarówno zajęcia
umysłowe, jak i sportowe są ważne.
Co skłoniło Cię do kandydowania na przewodniczącego?
Przede wszystkim dobrze się czuję w przewodzeniu grupie,
a niewątpliwie samorząd nią jest. Jak wiecie w naszej szkole
jest parę braków, które chciałbym poprawić, a sądzę, że
z dobrym podejściem do ludzi można wiele zdziałać. Już
w ciągu tego jednego tygodnia dostałem kilka ciekawych
pomysłów, które mogą dużo zmienić, a nie kosztują wiele
wysiłku i pieniędzy. A korzystając z okazji, drogi
Dziesiątkowiczu: jesteśmy otwarci na pomysły. My jako
samorząd reprezentujemy Ciebie bardziej jako organ
wykonawczy, więc pomóż nam działać i zgłaszaj swoje
pomysły!
Czy to była Twoja samodzielna decyzja, czy być może ktoś
Cię namówił?
Można by powiedzieć, że był to ciąg wydarzeń przyczynowoskutkowych. Myślę, że to wszystko wyszło w praniu, w końcu
na początku nie miałem prawa do kandydowania, ponieważ nie
pełnię żadnej znaczącej roli w klasie. Dopiero na spotkaniu
wyborczym, na które bądź co bądź się wprosiłem, złożyłem
wniosek o dopuszczenie do kandydatury osób spoza trójek
klasowych. I stało się – jestem.
Jak się czujesz po wyborach? Czy spodziewałeś się takiej
decyzji Wyborców?
Z początku byłem zaskoczony takim wynikiem głosowania, ale
z czasem zrozumiałem, że to było nieuniknione BaDumTss.
Tak na poważnie, to brałem pod uwagę taki przebieg zdarzeń
6
i mam nadzieję, że nie zawiodę wyborców.
Co planujesz zrobić dla uczniów tej
przewodniczący? Od czego zamierzasz
kadencję?
szkoły jako
zacząć swą
Na samym początku chcę zająć się sprawą najprostszą, a która
może ułatwić i polepszyć „zakulisowe” działanie na auli.
Pomysł podsunęli mi koledzy, a nie jest on trudny do
zrealizowania. Nie chcę zdradzać co to będzie, ale jestem
ciekaw, czy zauważycie różnicę. Ponadto cały czas myślę nad
rozwiązaniem problemu, który dotyka każdego z nas, jakim jest
szeroko rozumiany temat palenia.
Czy zauważyłeś aby nastąpiła jakaś wyraźna zmiana
w podejściu nauczycieli i uczniów do Ciebie jako
przewodniczącego?
Dobre pytanie. Szczerze, myślę, że troszeczkę więcej ode mnie
wymagają. Jeśli chodzi o zachowanie. Cały czas mi powtarzają,
że skoro jestem przewodniczącym, to i na lekcjach muszę
dawać przykład, świecić przykładem i takie tam. Nie powiem,
trudno się nagle przestawić <heh>. Ale jak mus to mus. A jeśli
chodzi o podejście uczniów, a zwłaszcza znajomych, to przede
wszystkim nabijają się, że teraz czas na sławę i w ogóle. J
Na koniec chcielibyśmy spytać, jeśli można, jaka jest
tajemnica Twoich trzech imion ?
To żadna tajemnica, aż dziwię się, że pytacie o trzy imiona,
zwykle żartują, że mam je aż cztery. Więc odsłaniając karty:
pierwsze imię to imię, drugie imię to imię, trzecie imię to imię,
a czwarte imię to tak naprawdę nazwisko (Adam Bogdan
Robert Hubert). I taka anegdotka. Czasem jak mam gdzieś
podać nazwisko, to pytający powtarza: „Ale nazwisko!”
Dziękujemy
kadencji.
serdecznie za wywiad i życzymy owocnej
Nie ma problemu. Dzięki wielkie!
Asia Dutkiewicz i Mateusz Krasicki
The best of... ?
Już niedługo będziemy wybierać uczelnie wyższe.
Większość z nas wybierze te szkoły, które są blisko
rodzinnego domu, bądź na terenie kraju, ale czy
zastanawialiście się nad zagranicznymi uniwersytetami?
To wcale nie jest takie trudne, czy niewykonalne. Najpierw
zastanówmy się, co tak naprawdę wiemy o uczelniach
zagranicznych, wymianach międzynarodowych, bądź
wolontariacie? I zestawmy to z faktami.
W najnowszym rankingu najlepszych uczelni na
świecie – QS World University Rankings 2012/2013 – po raz
pierwszy zwyciężył Massachusetts Institute of Technology.
Wśród sklasyfikowanych placówek znalazły się także cztery
szkoły wyższe z Polski.
Oto pierwsza dziesiątka:
1. Massachusetts Institute of Technology (MIT), United States
2. University of Cambridge, United Kingdom
3. Harvard University, United States
4. University College London, United Kingdom
5. University of Oxford, United Kingdom
6. Imperial College London, United Kingdom
7. Yale University, United Kingdom
8, University of Chicago, United States
9. Princeton University, United States
10. California Institute of Technology (Caltech), United States
Pierwsza uczelnia nie anglojęzyczna (tzn wykładanym
językiem nie jest angielski) uplasowała się dopiero na 15
miejscu i jest to Swiss Federal Institute of Technology,
a zaskakująco znany Ecole Polytechnique we Francji jest na 39
miejscu. Zatem żeby dostać się na jedną z lepszych uczelni na
świecie wystarczy znać biegle język angielski. Jeżeli chodzi
o dofinansowanie na studia i pobyt na obczyźnie, to istnieje
sposób na rozwiązanie tego problemu.
Po pierwsze Unia wspiera międzynarodową współpracę
uczelni wyższych i wymianę studentów w ramach programu
Erasmus, który jest częścią szerszego programu edukacyjnego
pod nazwą SOCRATES. W latach 2007-2013 kontynuacją
SOCRATESA będzie projekt „Uczenie się przez całe
życie” (Integrated Lifelong Learning Programme). Program
Erasmus przyznaje granty na wyjazdy na studia zagraniczne
tysiącom młodych osób. W programie uczestniczą publiczne
i prywatne uczelnie wyższych z krajów członkowskich UE oraz
Islandii, Lichtensteinu, Norwegii, Bułgarii, Rumunii i Turcji.
W wymianie studentów w ramach Erasmusa mogą wziąć udział
osoby studiujące na uczelni, która uczestniczy w programie.
Muszą mieć ukończony pierwszy rok studiów. Warto
pamiętać, że w programie Erasmus mogą wziąć udział zarówno
studenci studiów dziennych, jak i wieczorowych oraz
zaocznych. O wyjazd mogą się także ubiegać studenci
niepełnosprawni. Studia w ramach Erasmusa są nieodpłatne, ale
wiążą się z wydatkami na podróż i pobyt za granicą. Dlatego
studenci uczestniczący w wymianie mogą liczyć na stypendium.
Maksymalnie wynosi ono 350 euro miesięcznie. Aktualizowane
na bieżąco informacje o międzyrządowej wymianie
stypendialnej oraz o zasadach ubiegania się o stypendia
BUWiWM publikuje na stronie www.buwiwm.edu.pl w sekcji
„Wymiana
stypendialna”.
Dobrym
internetowym
przewodnikiem jest unijny portal dla młodzieży. Informacje
o międzynarodowych programach stypendialnych i grantowych
są
na
stronach:
www.fordfound.org,
www.fundersonline.org oraz www.iefa.org
O zasadach, ogłoszeniach i umowach koordynowanych
przez DWM (Dział Współpracy Międzynarodowej) można się
dowiedzieć: www.uj.edu.pl/nauka/wspolpraca
miedzynarodowa/wymiana-bezposrednia
Studiowanie można urozmaicić o międzynarodowy
wolontariat. Jedną z możliwości jest projekt GLEN,
prowadzonego przez Polską Akcję Humanitarną wspólnie
z jedenastoma innymi organizacjami w Europie. Polega on na
wyjeździe do jednego z krajów Afryki na trzymiesięczny staż.
Projekt skierowany jest do osób w wieku 21-30 lat, z bardzo
dobrą znajomością języka angielskiego lub francuskiego.
Zdobyte w ten sposób doświadczenie to nie tylko wpis do CV
i szansa na poprawienie umiejętności językowych, ale przede
wszystkim ekscytująca przygoda, poznanie innej kultury oraz
budowanie siatki międzynarodowych znajomości. Student sam
decyduje do jakiego kraju chciałby wyjechać oraz jaką pracę
wykonywać. Praktykanci za granicą podczas praktyki
zagranicznej mają możliwość poznania przedstawicieli innych
kultur, rozwoju oraz pracy w różnych dziedzinach rozwoju
takich jak np. marketing, finanse.
Więcej informacji znajdziemy na:
www.aiesec.pl
www.mlodziez.org.pl
www.unv.org
www.schuman.org.pl
www.swm.pl
www.jedenswiat.org.pl
www.borussia.pl
www.camphill.org.uk
www.pah.org.pl
I kto mi powie, że bycie studentem nie jest ciekawe
i rozwojowe?
Kasia Matysiak
7
Morsem być!
Większości z nas zima kojarzy się negatywnie: dni są
nieprawdopodobnie krótkie, chodniki zamieniają się
w lodowiska’ droga do szkoły przypomina wyprawę na
Syberię. Są jednak ludzie, którzy z utęsknieniem czekają na
tę porę roku. Mowa tutaj o morsach i nie, nie mam na myśli
zwierząt, zamieszkujących Arktykę i inne nieludzko mroźne
obszary, a osoby, które określają się tym mianem.
pojawiający się na twarzach morsów, kiedy taflę jeziora skuwa
lód. Nie, nie oznacza to końca kąpieli – wręcz przeciwnie.
W ruch idzie piła łańcuchowa, siekiery i entuzjaści zimnych
kąpieli w ramach rozgrzewki, która jest naprawdę istotna,
wykuwają lodzie przerębel. Po krótkim czasie odbywa się
„konkurs” skoków do wody, podczas którego dorośli bawią się
jak małe dzieci.
W tym momencie prawdopodobnie spora część osób
czytających ten tekst zadaje sobie jedno pytanie: jaki w tym
sens? Otóż coniedzielne kąpiele to nie tylko świetna okazja do
spotkań towarzyskich. Morsowanie bardzo pozytywnie wpływa
na zdrowie. Osoby, które regularnie kąpią się w zimnej wodzie
mają zdecydowanie lepszą odporność i wydolność organizmu.
Poza tym jest to sport, który wymaga naprawdę niewiele
wkładu własnego: wystarczy strój kąpielowy i ręcznik. Nie ma
również żadnych ograniczeń wiekowych. Jest to świetny sposób
na miłe spędzenie niedzieli i uprzyjemnienie sobie ponurej
zimy.
Morsowanie, bo tak nazywa się ta forma spędzania
wolnego czasu ma w naszym kraju coraz większe grono
entuzjastów. I wbrew pozorom nie ma w tym nic dziwnego!
Morsowanie lub, jak kto woli, „morsing” (bo i z taką nazwą już
się spotkałam), polega na kąpielach w zimnej wodzie, mówiąc
w największym skrócie.
Jeśli ktoś sam chciałby spróbować lub po prostu
dowiedzieć się czegoś więcej, wystarczy wejść na
www.poznan.morsy.pl lub www.facebook.com
morsy.poznan .
Grupa poznańskich morsów, bo z nią „współpracuję”
jako fotograf spotyka się co niedzielę od października do marca
(przy sprzyjających warunkach pogodowych). Grupa ta
w przeciągu
lat funkcjonowania rozrosła się od pięciu
(dosłownie!) do około sześćdziesięciu osób, które kąpią się
regularnie. Wraz ze spadkiem temperatury ilość ludzi obecnych
na kąpieli wzrasta. Największym paradoksem jest uśmiech
Zuza Słaby
8
Ferie dla aktywnych
Wielu psychologów jest zdania, że zima może być
okresem depresji oraz kiepskiego samopoczucia. Dotyczy to
zarówno dorosłych jak i dzieci. Pogoda skłania nas do
siedzenia w ciepłym mieszkaniu, najlepiej przy kominku
i odstrasza od wystawienia nosa na mróz. Aktywne
spędzanie czasu na świeżym, mroźnym powietrzu może nam
jednak dostarczyć wielu wspaniałych wspomnień. Poniżej
przedstawiamy parę ciekawych pomysłów na spędzenie
wolnego czasu.
W górach – narty, snowboard i termy
Najbardziej znanym sposobem na
spędzenie ferii jest wyjazd na narty lub
snowboard. W Polsce mamy piękne i malownicze
góry w których czasem może być problem ze
śniegiem. Dlatego wybierając ofertę dla
miłośników
białego
szaleństwa
warto
zainteresować się, czy ośrodek do którego
planujemy
pojechać
jest
w
stanie
zagwarantować nam śnieg. Na szczęście
biały puch „na żądanie”, to już
standard w wielu kurortach. Sztucznie naśnieżanie i doskonale
utrzymane stoki znajdziemy również w Czechach, na Słowacji,
w Austrii, Włoszech czy Szwajcarii. Dla początkujących sprzęt
nie powinien być problemem, bo można go wypożyczyć na czas
wyjazdu.
Relaks w gorącej termalnej wodzie, będąc otoczonym
śniegiem, a w tle widok na góry… nie ma nic lepszego!
W Polsce mamy wiele basenów termalnych, które znajdują się
na świeżym powietrzu. Będąc w górach warto skorzystać z ich
oferty.
W Wielkopolsce - jazda konna i kulig
To coś więcej niż sport! W Wielkopolsce jest wiele
ośrodków jeździeckich. Niektóre z nich oferują zajęcia
z instruktorem, a także noclegi. Przy złej pogodzie jazdy
odbywają się w specjalnych halach. Taka przygoda na długo
zostaje w pamięci. Lecz niestety cena takich zajęć jest wysoka.
Ciekawą propozycją na spędzenie wolnego czasu ze
znajomymi może być zorganizowanie kuligu. Wiele
gospodarstw agroturystycznych oferuje kuligi w lesie, a na
rozgrzewkę proponuje ognisko.
To zimowa wersja windsurfingu. Gdyby się ktoś wybrał
we ferie na Mazury na pewno będzie miał okazję spróbować tej
dyscypliny na zamarzniętych jeziorach. Ze względu na to, że
iceboard jest bardziej stabilny od deski na wodzie, może być
wstępem do oswajania się z windsurfingiem, a że jest szybszy
od wiatru, przyzwyczaja on również do dużych prędkości. Ale
niestety upadek na lodzie jest bardzo bolesny.
Nad morzem – łyżwy i narciarstwo biegowe
Mimo tego, że nad Bałtykiem spędzamy raczej
letnie wakacje, to zimą też nie jest nudno! Ci, którzy nie
wyobrażają sobie zimy bez nart mogą spędzić czas na
przygotowanych trasach narciarstwa biegowego. Zimą
nad morzem jest zdecydowanie więcej jodu niż latem,
dlatego warto się tam wybrać dla
zdrowia. Można też pojeździć na
łyżwach po skutym lodem Zalewie
Wiślanym, na którym (w przeciwieństwie
do standardowych lodowisk) nie trzeba jeździć
jedynie w kółko.
A dla tych, którzy nie lubią wytykać nosa poza swoje
miasto, mamy inne propozycje…
W Poznaniu – czemu nie!
Malta Ski oferuje na okres ferii wiele kursów nauki
jazdy na nartach czy snowboardzie. Można wybrać zajęcia
w grupach lub indywidualne. Mimo tego, iż sport ten nie należy
do łatwych i całkiem bezpiecznych, cieszy się dużą
popularnością. Wymaga sprawności, sprytu i przede wszystkim
motywacji. Bez problemu można wypożyczyć sprzęt i nie
martwić się o kupno prywatnego, a wykwalifikowani
instruktorzy zadbają o to, żebyśmy zeszli ze stoku cali i zdrowi.
;)
Dla
miłośników
jazdy na łyżwach, mamy
dobrą
wiadomość.
W Poznaniu funkcjonują
aż cztery lodowiska. Te
przy
Jeziorze
Maltańskim,
Chwiałka
i
przy
Na Mazurach - Iceboarding
9
Stadionie Miejskim są kryte, a najstarsze z nich – Bogdanka,
wciąż nie ma zadaszenia. Oczywiste jest, że większość ludzi
wybiera te pod dachem, ponieważ śnieg, który zbiera się na
tafli, bardzo utrudnia jazdę. Jednak lodowiska cieszą się coraz
większym zainteresowaniem. Wszędzie możemy zaopatrzyć się
w łyżwy lub naostrzyć swoje.
Znajdzie się również coś dla tych lubiących wodne
szaleństwo. Naszą propozycją są oczywiście Termy
- Aquapark jest nafaszerowany rozrywką. Zjeżdżalnie,
jacuzzi, basen dla dzieci, czy w końcu basen z falami
i najróżniejsze bicze wodne.
- Świat saun – jak sama nazwa wskazuje- jest kompleksem
saun różnego rodzaju.
- Baseny sportowe, to basen tzw. „olimpijski”, czyli taki,
którego długość wynosi 50 metrów, po 10 torów, oraz drugi,
głęboki basen wraz z trampolinami i wieżami do skoków. W tej
części, znajdują się również trybuny.
Ponad to oczywiście, polecamy nasze poznańskie muzea, kina,
kluby oraz teatry, w których każdy znajdzie coś dla siebie.
Maltańskie. Jest to obecnie największy taki kompleks
w Poznaniu i naprawdę warto się tam wybrać.
Najlepszymi sposobami na wesołe spędzenie ferii od zawsze
są:
- bitwa na śnieżki
- lepienie bałwana
- zjeżdżanie na sankach
Dla tych, mniej zorientowanych, Termy dzielą się na
trzy sektory: aquapark, świat saun oraz baseny sportowe.
10
Jagoda Erenz i Magda Śródecka
Tolkien - nieśmiertelny twórca smoków
Kto z nas nigdy nie słyszał o J.R.R. Tolkienie? Jest
to raczej nieprawdopodobne, z powodu boomu na „Władcę
Pierścieni” wywołanego filmowa trylogia wyreżyserowaną
przez Petera Jacksona w latach 2001-03. Już sam fakt, że nie
ma na świecie osoby, która nigdy nie słyszała o Tolkienie
zmusza nas do refleksji – co takiego mają jego ksiązki,
dzięki czemu jest on z daleka rozpoznawalny?
Ja sam, początkowo sceptycznie podchodziłem do
„Hobbita” gdyż, bądź co bądź, był on dla mnie lekturą
(w podstawówce) i w myśl zasady „lektura to mój wróg – lepiej
zacznę już czytać streszczenie”, próbowałem ominąć go
szerokim łukiem. W końcu i tak
zostałem zmuszony do przeczytania
tej książki. No i przeczytałem.
I
zaraz
następnego
dnia
wypożyczyłem „Władcę Pierścieni”.
Z „Władcą..” przyszła ekranizacja,
a z filmem kolejna książka, i tak oto
stoję tu, przed moją skromną
półeczką z książkami i nawet nie
zwróciłem uwagi, że już od
dziesięciu lat, jestem tak zwanym
„nerdem” spędzającym popołudnia
i wieczory czytając książki bądź
oglądając filmy. A wszystko
z powodu jednej lektury – „Hobbit”.
I właśnie dlatego, Tolkien jest
geniuszem
pióra.
Gdyby
nie
zafascynował mnie swoim dziełem,
prawdopodobnie nie byłbym tym,
kim teraz jestem.
Już od niedawna, w kinach
możemy
obejrzeć
ekranizację
pierwszego dzieła mistrza. Pierwszy
raz, o projekcie usłyszałem od
kolegi, pod koniec 2011 roku, i pomyślałem „Łał! Ekstra!
Nareszcie obejrzę książkę, od której wszystko się zaczęło”.
Potem dowiedziałem się, że ma zostać zrobiony w dwóch
częściach! „Ale spokojnie. Dwie części to jeszcze nie tragedia.
W sumie można by zrobić tak, że Bilbo wędruje tam i…”
I wtedy wyszło na jaw, że będą trzy części. Tego było dla mnie
zbyt wiele. Tam, z powrotem i może jeszcze dookoła świata?
Lecz gdy tak oburzony, usiadłem w miękkim kinowym fotelu
i ujrzałem na ekranie te piękne krajobrazy i niesamowite sceny
walki… Z czystym sercem mogę teraz polecić film i nie
obawiać się o przyszłość. Ale nie zdradzę nic więcej, by nie
psuć niespodzianki. Powiem jedynie, że trzeba być
niesamowitym artystą, aby stworzyć dzieło, na podstawie
którego powstałaby niekończąca się seria filmów na wysokim
poziomie!
Ciekawostką może być fakt, że mimo iż Tolkien za
życia wydał jedynie „Hobbita” i „Władcę..” (oraz kilka bajek
dla dzieci i książek naukowych) to systematycznie pojawiają się
nowe ksiązki wydane pod jego nazwiskiem. Co to za czarna
magia? Czy przygotował sobie kilka książek, których nie zdążył
wydać? Otóż nie! Jego syn, Christopher Tolkien (88 lat i wciąż
działa aktywnie w życiu społecznym!) redaguje, edytuje
i publikuje notatki zostawione przez jego ojca. Pierwszy był
zbiór
historii
Silmarillów
i
świata
Śródziemna,
„Silmarillion”
(1977),
następnie
„Niedokończone
Opowieści” (1980), wielotomowa „Historia Śródziemna” (1983
-96), i najnowsze „Dzieci Hurina” (2007). W taki oto sposób
Tolkien wciąż żyje wśród nas i nadal możemy czekać na jego
kolejne ksiązki mimo śmierci autora. I to jest kolejna
niesamowita cecha, która wyróżnia go z grona wszystkich
innych twórców fantasy.
Świat wykreowany przez Tolkiena ma swoją własna
historię, mitologie, i wierzenia, wielorakość kultur i ras, co jest
wręcz niespotykane. Z własnych studiów literatury
fantastycznej, mogę stwierdzić, iż
niewielu jest autorów, którzy tak
skrupulatnie i z detalami „odkrywa”
opisywany
świat.
No
właśnie,
„odkrywa”. W jednym z wywiadów
stwierdził, że „odkrywa” świat, który już
gdzieś istnieje – w jego umyśle.
W całym dorobku Tolkiena nie podoba
mi się jeden nieznaczący detal - sam
nigdy tego nie przyznał, ale widać w jego
dziełach, że szczególnie upodobał sobie
hobbity i elfy, a znęca się nad
krasnoludami, (choć i nimi nie pogardza,
a jedynie stworzył z nich potępieńczy
naród). Aczkolwiek, mimo tych małych
niuansów, całość jest niesamowita
i sprawia wrażenie, iż świat opisywany
przez autora naprawdę istnieje! Możemy
odkrywać
go,
rozpoczynając
„Hobbitem”, który jest swego rodzaju
wstępem, potem przeczytać „Władcę..”
który jest inteligentny i mroczny,
a uwieńczyć całość zawiłym i trudnym
do zapamiętania, aczkolwiek bardzo
wciągającym i intrygującym Silmarillionem. Ważną sprawą jest
również to, że jak sam zaznaczył, wojna nie miała, bądź miała
znikomy wpływ na jego twórczość a ci, którzy doszukują się
analogii w jego dziełach, są po prostu głupcami. A ja go całym
sercem popieram.
Na końcu zacytuję przepiękny wiersz, który
zainspirował Tolkiena do napisania historii o Śródziemiu,
a w którym co bardziej oczytani odkryją ciekawą zbieżność.
Wiersz ten pochodzi ze zbioru anglosaskiej literatury religijnej
pisarza Cynewulfa, pt. „Crist”:
„Chwała ci Earendelu,
najjaśniejszy z aniołów,
ponad śródziemie
dla ludzi wysłany”
Michał Janicki
11
K U L T U R A L N Y
P O Z N A Ń
Co jest grane w Poznaniu
FOKUS
Współtwórca legendarnej Paktofoniki i Pokahontaz na
koncercie promującym Hip Hop Poznań Festiwal. Fokus
w swojej karierze współpracował z artystami takimi jak:
Koncert promujący album 'Prosto przed siebie'.
Rahim (z którym tworzy formację Pokahontaz), Pezet, Magik,
12-01-2013 20:00
Fisz, HST, Łona, O.S.T.R., donGURALesko.
Poznań (Wielkopolskie) - U Bazyla, Wzg. Św. Wojciecha 28
06-01-2013 20:00
Blue Note Jazz Club, ul. Kościuszki 76/78
MIUOSH
„CZY MNIE JESZCZE
PAMIĘTASZ“ - PIOTR
KUŹNIAK BAND - W 9.
rocznicę śmierci Czesława
Niemena
W programie przeboje Czesława Niemena z pierwszej płyty
Piotra Kuźniaka oraz z przygotowywanego drugiego albumu.
Zbliża się dziewiąta rocznica śmierci wielkiego artysty
Czesława Niemena. W zwiazku z rocznicą tradycyjnie już
w klubie 'Blue Note' odbędzie się koncert poświęcony
twórczości tego Artysty: 'Czy mnie jeszcze pamiętasz'.
16-01-2013 20:00
Blue Note Jazz Club, ul. Kościuszki 76/78
Thieves Like Us - Poznań
Thieves Like Us
18-01-2013 20:00
Pod Minogą, ul. Nowowiejskiego 8
12
DEAD by CHAOS feat
ELEKTRISCHE.TV
Elektrische.TV, EVF, BABIES WITH RABIES,
DrumObsession, Blair Bitch Project, Sound Sojuz
Majowie nie mieli racji, znany nam świat kończy się 7.01!
Spiszcie testament, pożegnajcie się z bliskimi zróbcie to o czym
zawsze marzyliście bo tej nocy nie będzie litości! Deathmetal
pocięty przez Elektro? Drum and Bass przemielony z
Hardcorem? Muzyka brzmiąca jak zdychający wywalony na
lewą stronę komputer? Cyber Zombie miotające się w rytmie
tego wszystkiego? CHAOS!
07-01-2013 21:00
Cafe Mięsna, ul. Garbary 62
Wspomnienie o Wojciechu Czerniawskim,
absolwencie X LO w Poznaniu
Wojciech urodził się w 1986 roku w Poznaniu. W 2005
roku ukończył X LO Ogólnokształcące, potem wybrał się na
Uniwersytet Przyrodniczy. Od zawsze jego pasją była muzyka.
Grał na gitarze, śpiewał, i komponował piosenki. Jak
powiedziała jego nauczycielka emisji głosu (...)Wojtuś,
przyszedł do mnie 6 lat temu, z gitarą oraz 10 procentowym
talentem.
Musiał wszystko zaczynać od zera, włożył w to 90
procent pracy(...). W swoje teksty wkładał, całe serce. W życiu
pomimo ukończenia studiów w zupełnie innym kierunku,
stawiał na muzykę, z estradą wiązał swoją przyszłość.
Koncertował w większości mniejszych klubów
w Poznaniu. Wystąpił też na Juwenaliach Studenckich na
Morasku.Szerszej publiczności pokazał się w muzycznym
programie „Must be the Music”, dostał się wtedy do półfinału.
Zasłynął wykonaniami utworów z repertuaru Kings of Leon
i Stone Temple Pilots, przy których akompaniował sobie na
gitarze akustycznej. Bardzo spodobał się jurorom, szczególnie
chwaliły go Elżbieta Zapendowska i Kora. Pod koniec życia
spełniło się jedno z jego większych marzeń, założył zespół
„Dranye”.Pierwszym ,a zarazem najważniejszym sukcesem
grupy było wygranie przeglądu kapel „The First
Stage”.Przegląd otworzył im drzwi do wielkiej kariery ,ich
utwory miały zostać puszczone w radiu RMF FM, zespół miał
również propozycje supportu zespołu „Koma” .Jak mówią
przyjaciele Wojtka (...)Wojtek grał u nas koncert w sobotę w
Strefie Stage przy Szewskiej, siedzieliśmy razem do rana.
To
ostatni
raz
,kiedy
się
widzieliśmy,
prawdopodobnie zmarł na serce.(...)Tak też niestety
było ,muzyk zmarł po długiej chorobie, zdrowiu nie pomagało
szybkie tempo, życia jakie sobie nadał. Wojtuś był zawsze
uśmiechnięty, nigdy na nic nie narzekał. Sam doszedł do
wszystkiego w życiu, nigdy nie wiadomo co może się nam
przytrafić. Wojtka zawsze będziemy mile wspominać, słuchać
jego utworów i pamiętać jakim był miłym kolegą.
Jessica Musielska
13
„Do Rycerzy, do Szlachty, doo Mieszczan” nowa płyta zespołu Hey!
Zdawało by się, że już nic nie zaskoczy nas w tym
roku, że to następne lata dostarczą nam nowych doznań
muzycznych i emocji. Czy aby na pewno? - Otóż 6 listopada
na polskim rockowym torcie pojawiła się potencjalna
wisienka, która nosi nazwę "Do Rycerz, do Szlachty, doo
Mieszczan". A Ty co zrobisz, gdy pewnego dnia dostaniesz
do rąk tę właśnie płytę? - Oglądasz opakowanie
i zastanawiasz się, co kryje w sobie dane ci jedenaście
kawałków.
kreatywnego myślenia, aplikując w nie dużą dawkę
tajemniczości. Każdy z nich jest indywidualną przygodą, pełną
doznań, smutków i radości, co więcej autorka w niesamowity
sposób operuje słowem opisując stany umysłu i serca. Jeśli
chodzi o stronę muzyczną artyści odeszli od poprzednich
brzmień. Kompozycja jest bardziej melancholijna i spokojna,
co nie oznacza, że będzie nas nudzić. Usłyszymy tam wiele
dotychczas nieznanych pomysłów, nowatorski aranż
z pewnością postawi wysoką poprzeczkę.
Pierwsze co rzuca się w oczy, to na pewno okładka ,na
której widzimy obecny skład zespołu Hey oraz ludzi, którzy
w pewnym stopniu przyczynili się do powstawania płyty. Praca
nad albumem trwała prawie dwa lata, wiele się zmieniło od
wydania poprzedniego krążka - "Miłość! Uwaga! Ratunku!
Pomocy!". Artyści zmienili podejście do swojej muzyki, jak i ją
samą , z całkiem naturalnej potrzeby rozwoju , poszukiwania
oraz wkraczania w nieznane. Wielu ludzi dziwi się, jak taki
zespół, a nawet legenda wciąż może rozwijać się i odnajdywać
w dzisiejszych czasach.
Osobiście wolę coś szybszego i mocniejszego, ale
poprzez ciekawą rytmikę i sporą ilość elektronicznych
dźwięków, płyty słucha się miło i wciąż chce się więcej.
Podsumowując, album prezentuje się całkiem dobrze, teksty
trzymają poziom, muzyka inna, ale niekoniecznie gorsza, myślę
że warto wydać 34,99 zł i wzbogacić swoją kolekcję, bo być
może to ta płyta zyska kiedyś miano klasyka, co jest bardzo
możliwe. Jedynym mankamentem tego albumu jest moim
zdaniem okładka ,która nie zachęca do kupna, wiadomo że nie
to jest miernikiem jakości lecz to ona wywiera wpływ na nasze
odczucia. Przykro mi również , że zespół stracił swój dawny
charakter, może to kwestia przyzwyczajenia? Nie wiem.
Kompozytorem większości piosenek jest Paweł
Krawczyk, którego wsparli: Katarzyna Nosowska, Marcin
Zabrocki, Jacek Chrzanowski. Teksty są oczywiście autorstwa
Katarzyny Nosowskiej, której po raz kolejny należy się
ogromny podziw, jak zwykle pokazała styl i zdolność do
14
Kuba Krzemieniewski
Recenzja filmu „Frankenweenie”.
Stary, dobry Burton?
Już stary, i na pewno nadal dobry. Po kolorowej
odskoczni, jaką niewątpliwie była "Alicja w krainie czarów",
reżyser, tym razem odziany w czerń i biel, powraca na ekrany
kin na skrzydłach makabreski, ironii i czarnego humoru,
proponując nam prowokującą wizję Frankensteina. Victor
Frankenstein - młody chłopak i szkolny prymus - mieszka
z rodziną na sterylnym osiedlu, położonym na pozornie
zwyczajnych, holenderskich suburbiach. Pozornie, ponieważ
nad szarymi, identycznymi domkami rodzinnymi prawie
codziennie zbierają się czarne chmury, wypluwające
wyładowania elektryczne, napastujące mieszkańców. Pozornie,
ponieważ wszyscy koledzy Victora ze szkolnych ławek,
wyglądają jak karykatury horroru (a to chłopak, na którego
w młodości spadła cegła - Igor, a to barczysty ponurak
z wielkim czołem, który w lustrze powinien ujrzeć odbicie
potwora dr Frankensteina). W tym dziwnym uniwersum
jedynym przyjacielem Victora jest jego ukochany pies - Sparky
(pol. Korek), z którym chłopak uwielbia się bawić, kręcić filmy
z jego udziałem, spędzać z nim czas. Tak naprawdę bohater
wraca ze szkoły tylko po to, żeby od razu pobiec do Sparkiego,
a kiedy wstaje rano, jego pierwsze myśli gromadzą się wokół
czworonoga. Nic dziwnego, że gdy pies umiera w tragicznym
wypadku, Victor popada w rozpacz.
Bezsilność i tęsknota młodego, cichego chłopca, skutkują
wykopaniem zwłok przyjaciela i próbą ożywienia ich za
pomocą siły wyładowań elektrycznych. W filmie Burtona musi
się to udać.
Frankenweenie" jest adaptacją krótkiego metrażu o tym
samym tytule z roku 1984.
Film to wizualny majstersztyk. Metoda po klatkowa, polegająca
na robieniu zdjęć około dwudziestocentymetrowym lalkom
z mechanizmem przekładniowym, użyta przez reżysera po raz
trzeci (zaraz po "Vincencie" i "Gnijącej pannie młodej")
prezentuje się znakomicie, i mimo że jest antyspektakularna
nadaje całości niesamowitego, niepokojącego klimatu - widz od
pierwszej minuty widzi w bohaterach ludzi, nie nakręcane lalki.
Za mroczną ścieżką dźwiękowa, przeplataną ciężkim
brzmieniem organów, należy podziękować Dannemu
Elfmanowi. Można mieć zastrzeżenia do fabuły, od połowy
filmu miałem wrażenie, jakby scenarzysta chciał po prostu
skończyć to, co już zaczął, nieważne jak i jakim kosztem.
Nazwałbym to błędem niewybaczalnym, ponieważ przy tak
prezentującym się, tak wciągającym od początku, tak ciekawym
wizualnie filmie, każde rozczarowanie może głęboko zaboleć.
Nie zmienia to jednak faktu, ze całe Frankenweenie ogląda się
z przyjemnością, że nadal jest to świetna rozrywka,
a film nie przeciąga się w żadnym momencie. Największym
minusem filmu, jest fakt, że jest "Drugi". "Drugi", ponieważ
pierwszym, Burtonowym uderzeniem animacyjnym była
"Gnijąca panna młoda", z minimalnie brzydszą animacją, ale za
to cudowną muzyką, dobrą, oryginalną historią, magicznym,
mrocznym światem. "Frankenweenie" nie zaskakuje w taki
sposób, rozwoju sytuacji można się domyślić lub go
przewidzieć,
a miejsce akcji, osadzone w nowoczesnym uniwersum, nie jest
tak baśniowe, ponure i odległe. Większość postaci (mimo że
niesamowicie wykreowanych) do złudzenia przypomina
postacie z "Panny", co skutkuje wrażeniem powtarzalności.
Miałem okazję oglądać "Frankenweenie" również w polskiej
wersji językowej, i gorąco polecam, ponieważ (gratulacje dla
polskiej
ekipy)
jest
świetne
zdubbingowany.
Burtonowi na pewno nie skończą się pomysły, mogę jedynie
obawiać się, że monotematyzm i uderzanie wiecznie w ten sam
ton (w 2014 roku ma ukazać się "Rodzina Addamsów"), może
w końcu stać się nudne i odrzucające. Tak samo wypadałoby
odrzucić powtarzający się schemat cudownego kontrastu
wychodzących zaraz po sobie produkcji ("Charlie i fabryka
czekolady" - "Gnijąca panna młoda", "Alicja w krainie czarów"
- "Frankenweenie"). Może kolejny "Sweaney Todd" lub
"Planeta Małp" panie Tim?
"Frankenweenie" nie jest filmem przełomowym, ani
kończącym karierę. To po prostu kolejna statuetka na półkę
amerykańskiego reżysera nadal opierającego się ówczesnej
modzie na wybuchy i pół nagie kobiety, potwierdzająca jego
umiejętności tworzenia klimatu, bawienia się makabrą
i groteską, przy czym przyciągania ludzi do kin. Mimo iż jest to
3D (choć nie byłem atakowany przez efekty głębi, za to
pozbawiony większej sumy pieniędzy), warto dopłacić i przejść
się w weekend do kina na opowieść o wielkiej miłości młodego
chłopaka do czworonożnego przyjaciela, zabarwioną odrobina
czarnego atramentu, tak kontrastującego z ośnieżonym światem
za oknem.
Dawid Żmij Kulesz
15
Trudne słowo tolerancja
Kiedy ktoś rzuci słowo „tolerancja”, każdy z nas ma
na jej temat wiele do powiedzenia. Definicja wydaje się być
prosta. Gorzej wygląda jednak nasze ustosunkowanie się do
niej. Gdyby zapytać o to, czy jesteśmy tolerancyjni, większość
z nas odpowiedziałaby twierdząco. Czy jednak naprawdę
spełniamy wszystkie „kryteria” człowieka tolerancyjnego?
Warto zastanowić się nad etymologią tego, nie tak
prostego jak mogłoby się wydawać, słowa.
Słownik języka polskiego PWN określa tolerancję jako
«poszanowanie czyichś poglądów, wierzeń, upodobań,
różniących się od własnych». Dlaczego tak trudno nam to
przychodzi?
Może dlatego, że nie jesteśmy narodem tolerancyjnym. Żyjemy
w XXI wieku, świat stale gna do przodu, a jednak nadal
cechuje nas konserwatyzm. Tkwimy w naszym swojskim
grajdołku przekonani, że jesteśmy lepsi od innych.
Zastanówmy się, dlaczego tak jest. Nasza tolerancja, bądź
nietolerancja, zależy od wielu czynników. Myślę, że ogromną
rolę ma socjalizacja pierwotna. Poglądy, które wyniesiemy
z rodzinnego domu, obarczają i tkwią w nas przez całe nasze
życie.
Do refleksji na temat tolerancji sprowokowała mnie
pewna polska produkcja.
Film „Pokłosie”, który w listopadzie wszedł do kin, prezentuje
życie mieszkańców zapyziałej polskiej wsi. Porusza temat
braku tolerancji wobec Żydów. Nowożytna historia narodu
żydowskiego związana jest głównie z holokaustem, czyli
masową eksterminacją Żydów przez hitlerowską Trzecią
Rzeszę w okresie II wojny światowej. Obwiniamy o to przede
wszystkim naród niemiecki, często nie wiedząc nawet, że ręce
naszych polskich przodków także zbrukane są krwią
wyznawców judaizmu.
„Pokłosie” jest filmem opartym na faktycznym zdarzeniu,
dlatego wywołuje liczne kontrowersje. 10 lipca 1941, w czasie
hitlerowskiej okupacji, Polacy dokonali w Jedwabnem
okrutnego, masowego zabójstwa żydowskich mieszkańców
miasteczka. Ludzi tych nasi rodacy wprowadzili do drewnianej,
krytej strzechą stodoły, oblali naftą i żywcem podpalili.
Chociaż takie są fakty, wielu Polaków nie przyznaje się do
niechlubnej przeszłości i uważa film Pasikowskiego za
obrazoburczy. Moim zdaniem zaś, każdy z nas powinien znać
i przyznawać się do całej historii Polski: nie tylko do tej godnej
pochwały strony, ale też tej, za którą należy się wstydzić
i przeprosić.
Wiemy, że nietolerancja dla Żydów wciąż ma miejsce,
jednak jakie są jej pobudki? Z pewnością przyczynia się do
tego inność religii. Czy jednak to przesądziło? Nie wydaje mi
się. Żydzi słyną ze swojej „żyłki do interesu”. Stereotypem
Żyda stał się bankier, siedzący za kasjerskim stołem
i przeliczający pieniądze. Prawdą jest, że naród żydowski to
często ludzie przedsiębiorczy i pracowici. Wielu jego
16
przedstawicieli wybiło się i zajmuje wysokie stanowiska
w światowej finansjerze. Już w czasach pozytywizmu Żydzi
przejmowali polskie fabryki i sklepy. Karcenie ich za to: wtedy,
i teraz, jest jawnym przejawem nietolerancji, ale także
zazdrości. Naród ten, jak każdy inny, ma swoje wady, jednak
w kwestiach dotyczących prowadzenia interesów możemy brać
z niego przykład.
Tak kształtuje się nietolerancja wobec innej nacji, jak
zatem wygląda ta kwestia w stosunku do ludzi, których
możemy nazwać kolokwialnie „swoimi”? Stosunki polityczne
w naszym państwie można bez cienia przesady określić
mianem wojny polsko-polskiej. Tu już nie chodzi
o zróżnicowane poglądy poszczególnych partii, bo to jest
zjawiskiem jak najbardziej normalnym. Polskie spory
międzypartyjne są zaciekłe do tego stopnia, że poszczególne
strony i ich poplecznicy często zapominają o tym, co
najważniejsze – a więc chociażby o uszanowaniu świąt
narodowych. Jako przykład można tutaj podać wydarzenie,
które miało miejsce zaledwie miesiąc temu. Święto
Niepodległości to bezsprzecznie jedno z najważniejszych świąt
narodowych. Warto przypomnieć, że funkcjonuje ono „dla
upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Naród Polski
niepodległego bytu państwowego”. Powinno być zatem
obchodzone w radosnej atmosferze pojednania. Niestety, dzień
ten stał się jednak pretekstem do fal krytyki wobec państwa
polskiego. Uroczyste obchody przerodziły się w manifestacje,
protestujące przeciwko złej, niedemokratycznej władzy, która
ma prowadzić państwo do podległości wobec obcych
mocarstw, a w konsekwencji – do jego upadku. Tego dnia
manifestacji było wiele. Każda z nich głosiła inne hasła,
a wszystkie były skierowane przeciwko sobie.
Prawda jest gorzka. Polacy nie są zjednoczeni, nie
potrafią dogadać się nawet w swoich kręgach, chociaż każdemu
pozornie chodzi o to samo – o dobro kraju.
Z nietolerancją mamy do czynienia we wszystkich dziedzinach
życia. Istnieją tysiące jej kategorii: na tle rasowym,
seksualnym, religijnym, politycznym...Ba, często nie potrafimy
nawet zaakceptować czyjegoś wyglądu, bo różni się od nas.
Szufladkujemy ludzi zarówno według przynależności do
subkultur, jak i do partii politycznych. Nieważne, w jaki sposób
ktoś się od nas różni – istotne jest to, że te różnice w ogóle
występują. Zapominamy o tym, że KAŻDY człowiek otrzymał
wolną wolę – ma zatem prawo do własnego zdania
i indywidualnych poglądów. A my nie możemy oceniać siebie
nawzajem po tym, czy byliśmy w niedziele w kościele; nie po
tym, na jakiej liście wyborczej postawimy krzyżyk w lokalu
wyborczym – ale wyłącznie na podstawie tego, jakimi jesteśmy
ludźmi i jak wygląda nasz stosunek wobec innych, także tych
reprezentujących odmienne od naszych, poglądy.
Kamila Krauze
„Indyki”, czyli gry niezależne
Wybierając temat artykułu strzeliłem sobie w stopę.
Dlaczego? Otóż co innego zagrać w coś i stwierdzić że jest
dobre, a co innego wytłumaczyć czemu takie jest. Co innego
wiedzieć kiedy można mówić o grach niezależnych, a co innego
umieć zdefiniować je na tyle, by wypełnić stronę. Ale wiecie
co? I tak to zrobiłem.
Na sam początek: dlaczego „Indyki”? Otóż nazwa ta
wzięła się z angielskiego określenia indie (które z kolei jest
zdrobnieniem
od
independent,
czyli
niezależny)
wykorzystywanego również w przypadku muzyki (na przykład
indie rock). A jako że krajem naszym jest Polska, to
spolszczenie nazwy musiało ostatecznie nastąpić.
Gry niezależne przeważnie są robione przeważnie przez
zespoły liczące nie więcej twórców, niż można policzyć na
dłoni przeciętnego przedstawiciela gatunku homo sapiens.
Może to być nawet jeden twórca. Kolejnym warunkiem
nazwania powstałej gry indykiem jest brak finansowania przez
wydawcę. Niektórzy mogliby to uznać za problem, ale z drugiej
strony twórca z małym budżetem postara się wykorzystać pełnię
swych umiejętności, by jego dzieło było warte nazwania
dziełem i żeby udowodnić, że kasa to jednak nie wszystko. Ale
żeby powstało wspomniane dzieło trzeba czasu i cierpliwości,
przez co czasem na efekt pracy czekać można nawet lata.
Oczywiście, można przyspieszyć proces tworzenia. Problem
w tym, że aby to zrobić potrzebne są... pieniądze. Ale co zrobić,
by mieć te pieniądze i jednocześnie nie uzależniać się od
wydawcy? W takiej sytuacji najlepszym wyjściem jest dobrze
płatna praca (ale jak potem znaleźć czas na tworzenie?) albo
dobra wola fanów, która „przelewa się” na projekt przez, na
przykład, KickStartera (stronę służącą finansowaniu różnych
projektów, w tym również gier). Efekty są różne, jak to zawsze
jest z jakimikolwiek produkcjami. Może powstać coś
innowacyjnego, coś odświeżonego, albo coś tak oklepanego, że
aż niezjadliwego (na szczęście za takie gry zazwyczaj się nie
płaci).
Dobra, ale jakie gry są
warte
zainteresowania?
O „Minecrafcie” wszyscy
chyba słyszeli, więc nie będę
się rozpisywał: jesteś zlepkiem
sześcianów,
biegasz
po
otwartym świecie zbudowanym
z
sześcianów,
walczysz
z
wrogami
zrobionymi
z sześcianów i tworzysz
konstrukcje
zrobione
z sześcianów. Brzmi dziwnie,
ale o to chodzi. Na pewno
brzmi to normalniej niż „World
of Goo”, gra w której budujesz konstrukcje z... glutów. Twoim
zadaniem jest stworzenie budowli tak, żeby jak najwięcej
„glutów” dostało się do rury kanalizacyjnej. Brzmi to prosto, ale
wierzcie mi: to jest łatwe tylko na początku. Zasługą tego jest
świetny silnik fizyczny i zróżnicowanie „glutów”. Każdy nowy
typ gluta, to nowy typ przeszkody na drodze do zwycięstwa, na
przykład część „glutów” jest wyjątkowo wrażliwa na ogień
a inne potrafią łączyć się tylko w sznurki. Nie można też
narzekać na długość rozgrywki: etapów jest tak wiele, że nie
umiem do tylu liczyć, a na dokładkę jest też tryb wolnej
budowy, w której wszystkie zebrane przez ciebie „gluty”
czekają, by zbudować z nich jak największą wieżę. Można
nawet połączyć się z siecią, żeby zobaczyć jak wielkie
konstrukcje zbudowali inni. Kolejna gra którą warto się
zainteresować jest... nietypowa. Gry niezależne mogą być
o wszystkim, prawda? Mogą należeć do każdego gatunku, czyż
nie? Więc czemu by nie zrobić bijatyki na podstawie serii...
„My Little Pony”? Tak, dobrze czytacie i nie, redaktorowi nie
odbiło: ta gra naprawdę powstaje. „My Little Pony: Fighting is
Magic” powstaje już prawie dwa lata i jest coraz bliżej swojej
premiery. W grze wystąpią postaci serialu „My Little Pony:
Friendship is Magic” wokół którego zebrała się dość spora
grupa fanów (w tym i ja). W dniu premiery dostępnych będzie
sześć głównych bohaterek serialu, kolejne postaci będą
dorzucane z aktualizacjami. Mechanizmy rozgrywki są bardzo
zbliżone do tych ze „Street Fightera” czy „Marvel vs Capcom”,
dzięki czemu walka jest bardzo dynamiczna i efektowna. Na
grafikę i animacje nie ma co narzekać, już teraz wygląda to
nieźle, a to nawet jeszcze nie jest beta. Na zachętę dodam, że
gra będzie całkowicie darmowa, dzięki czemu nie będzie
naruszać praw autorskich. Warto sprawdzić, nawet jeśli nie
jesteś fanem kucyków. Na koniec dodam „Bastion”, grę typu
hack'n'slash z dynamicznie opowiadaną fabułą. Narracja jest
wspaniała, bardzo fajnie przedstawia zdarzenia widziane na
ekranie (po zniszczeniu paru skrzynek: „Widzę, że nasz bohater
jest bardzo sfrustrowany”). Plansza odkrywa się stopniowo
i z każdą rozgrywką inaczej, a dzięki przyjemnej dla oka
rysowanej grafice plansze nigdy nie nudzą.
Myślę że morał jest jasny: warto dać szansę mniejszym
grom, bo można zostać bardzo mile zaskoczonym. Kto wie,
może wy też zrobicie coś innowacyjnego? Warto się nad tym
zastanowić, ja tymczasem wracam do swoich glutów.
Kuba Śleboda
17
World of Tanks - czyli jak MMO zdobywa sławę
Na początek – co to jest MMO?
Masive Multiplayer Online game – gra łączona za pomocą
Internetu, w której rozgrywka toczy się między realnymi
graczami. Gracze z danego regionu, z reguły dzielonego wg.
kontynentów, łączą się z danym serwerem, po czym
przekierowywani są do poszczególnych rozgrywek.
funkcjonuje sprzęt radziecki, niemiecki, francuski, brytyjski,
amerykański, natomiast w najbliższych planach rozwinięte
zostanie drzewo technologiczne brytyjskie oraz wprowadzone
pojazdy chińskie. Jako ciekawostkę można wspomnieć, iż
w niedalekiej przyszłości mogą zostać wprowadzone także
polskie maszyny.
Nie można zapomnieć o oprawie graficznej, która jak na
darmowe oprogramowanie, stoi na wysokim poziomie. Mamy
wybór między dwoma silnikami graficznymi, w zależności od
możliwości naszego sprzętu. Tekstury czołgów zostały
wykonane dokładnie, zgodne z budową rzeczywistych
egzemplarzy. Możemy zobaczyć nawet takie szczegóły, jak
gaśnice, kilofy, saperki, stalowe linki holownicze, czy skrzynki
z narzędziami. Także otoczenie zostało wykonane z niezwykłą
starannością o detale. Drzewa, krzaki, trawa i pola uprawne,
wszystkie te elementy prezentują się w pełnej okazałości,
a nawet mogą stanowić ułatwienie w postaci kamuflażu. Woda
w którą wjeżdża czołg rozbryzguje się, a wjeżdżając w bagno,
można nawet w nim utknąć.
Gra World of Tanks zdobywa coraz większą
popularność. Ale co się do tego przyczyniło? Może kluczem
jest o czym jest ta gra? Może prosta mechanika gry? Albo
nawet dobra oprawa graficzna i dźwiękowa? Postaramy się na
te pytania odpowiedzieć.
Pierwszą, i w sumie najważniejszą zaletą tej gry jest
darmowy dostęp do niej. Niewątpliwie, tak jak wiele gier tego
typu ma możliwość wykupienia za realne pieniądze
dodatkowych elementów, które ułatwiają rozgrywkę
i umożliwiają szybki rozwój, jednak można się bez nich obejść,
mając niemalże taką samą przyjemność z gry.
W grze wcielasz się w rolę dowódcy jednego z czołgów
biorących udział w bitwie. Gracze są dzieleni na dwie drużyny,
a celem najczęściej jest pokonanie wszystkich przeciwników
z przeciwnego zespołu. Dzięki zróżnicowanej ilości map, oraz
różnorodności ich typów każda rozgrywka ma swój
niepowtarzalny klimat. Zdecydowanie różni się starcie między
graczami na terenach otwartych, polach, łąkach, od tych
osadzonych w mieście. Ale tak jak mówiliśmy wyżej, celem
jest najczęściej pokonanie wroga, choć nie zawsze. Dzięki
zróżnicowaniu trybów gry, mamy także możliwość
uczestniczenia w potyczkach, których celem jest zdobycie
konkretnego punktu, jak i również w szturmie, którego celem
jednej z drużyn jest obrona danego punktu przed brygadą
przeciwną. Wydawcy gry planują także wprowadzić tryb bitwy
historycznej, gdzie wcielimy się w jedną ze stron biorących
udział w II wojnie światowej.
Kolejnym elementem, który uprzyjemnia rozgrywkę
graczowi jest szeroki wybór maszyn historycznych, które
w rzeczywistości brały udział w starciach już nawet za czasów
I wojny światowej, aż po pojazdy powstałe w czasie zimnej
wojny, lub dopiero były projektowane. Ich liczba ciągle
wzrasta, a ułatwia to podział na nacje. Na chwile obecną w grze
18
W tym miejscu trzeba także wspomnieć o oprawie
dźwiękowej. W menu głównym gry, pomiędzy rozgrywkami
słychać odgłosy towarzyszące warsztatom. Podczas rozgrywki,
da się usłyszeć śpiew ptaków oraz szum wiatru, lecz z reguły
zagłuszony jest symfonią silników i wystrzałów. Jednak nie
można powiedzieć, że to źle wpływa na rozgrywkę – wręcz
przeciwnie! Jakość przygotowanej dla tej gry dźwięków jest
nieporównywalna z wieloma grami o podobnej tematyce. Tak,
że przewrócenie drzewa niesie za sobą słyszalne echo i trzask.
Również muzyka odzwierciedla daną sytuację w grze,
sugerując aktualny stan potyczki.
Ale na laurach nie można spocząć. Tak jak w każdej
grze, produkt ten ma swoje wady. Przede wszystkim liczba
graczy uczestniczących w pojedynczej rozgrywce, jest zbyt
mała jak na dostępną ramę czasową. W dodatku elementy
płatne w tej grze są wysokie. Wręcz bardzo wysokie, ponieważ
środkiem płatniczym na terenie Europy jest jedynie Euro,
a ponadto przeliczenie na złotówki jest kosztowne. Ceny są od
6 zł, do nawet 450zł, co przekłada się również na jakość tych
dodatkowych usług.
Maciej Ratajczak, Kamil Neumann
Masz pasję, masz wywiad!
W tym numerze rozmawialiśmy z Marianną Wojciechowską, filmowcem z klasy maturalnej i współzałożycielką
spółki Mari&ka. Mari była odpowiedzialna za wiele szkolnych projektów filmowych, między innymi „Klasa
Filmoznawcza”, „Lalka”, „Xtv” oraz „Los Kulisos”.
Jak zaczęła się
twoja przygoda
z filmem?
Trudne pytanie...
wydaje mi się że
pierwsze zabawy
w Movie Makerze
miały miejsce już
w podstawówce.
Frapsem
nagrywałam
gry
i
doklejałam
muzykę tworząc
małe efekty podczas walk. Dziecinne, ale jednak w sumie to
miało to sens, bo nabrałam doświadczenia w podstawach, co
gdzie w którym momencie uciąć, gdzie dodać jaki moment
muzyczny... i takim sposobem w gimnazjum już były kręcone
starym aparatem pierwsze reklamy, filmy z życzeniami itd.
a tutaj, w liceum pojawiła się możliwość robienia czegoś
o wiele, wiele większego. Tak chyba póki co wygląda cała
przygoda.
Twoje filmy to tylko "szkolne" produkcje, czy nagrywasz
coś sama?
Nagrywam póki co tylko szkolnie, ale jak mam wolny czas to
montuję jakieś zlepki z filmów czy seriali.
Potrafiłabyś się określić- na przykład reżyserką?
Mari: Wiesz, wolałabym się nie określać jakimś jednym
słowem, czy reżyserka, czy producentka, scenarzystka, aktorka,
montażysta, blablabla... w sumie po trochu robię wszystko, bo
lubię robić wszystkie te rzeczy. No może mniej w przypadku
aktorstwa, bo niezbyt się nadaję na duży ekran, wolę jak jest
powiedziane: „No, Mari się udzielała” i generalnie tyle.
Czyli najlepiej określić cię po prostu „filmowcem”?
Dokładnie.
Często w sumie bywa tak, że przedstawiając komuś scenariusz
na sucho, ktoś mówi – „no to jest suchar, co ty piszesz?”.
Potem przy kręceniu znowu jest powiedziane, że to chyba nie
jest dobry pomysł. Ale czasem mam to filmowe ADHD, że
wiem, że ta scena wyjdzie, że to się uda, i dopiero po
montowaniu wszystkim się podoba i jest miło. Także są takie
sytuacje, ale raczej udaje mi się przekonać ludzi do chwili
cierpliwości i zaufania.
Inspirujesz się kimś w swoich projektach? Są jakieś osoby,
czy sceny na których się wzorujesz?
Nie, raczej nie. Chyba że spojrzymy na film na ostatnie drzwi
otwarte, było tam wiele motywów i postaci, które jednak miały
swój wpływ. Wszystkie projekty jakie ja osobiście tworzę to
efekty mojej dziecięcej wyobraźni, nikt konkretny tam udziału
swojego bezpośrednio nie ma.
Czyli nie tworzysz tylko typowych filmów, ale w zasadzie
wszystko co Ci przyjdzie do głowy i co da się umieścić na
ekranie?
Właśnie tak.
Czy wiążesz z filmem swoją przyszłość?
Z jednej strony chciałabym się tym zajmować w przyszłości, bo
to jest coś co lubię, ale żeby mieć zawód filmowca, wyuczyć
i się i wybić na tym.. to jest bardzo trudna rzecz, i wydaje mi
się, że za duże ryzyko. Jednak mimo to, nie chciałabym
zakończyć tej przygody i w sumie postaram się gdzieś
zaczepić, a nóż w przyszłości uda się być przy istotnym
projekcie. I może uda się wprowadzić Mari&ka w życie
pozaszkolne.
Cóż, dziękuję Ci za wywiad. Chciałabyś coś dodać?
Chciałam tylko podziękować wszystkim osobom, z którymi
miałam kiedykolwiek zaszczyt współpracować.
Kuba Karpiński i Rafał Bajer
Filmowiec jest jednak zależny od innych- nie zdarzają Ci
się sytuacje, w których wena twórcza jest hamowana przez
kogoś innego? Czy może odpowiednia reprymenda zachęci
aktorów do wszystkiego?
18
Japońskie inspiracje
Już nie dziecko, ale jeszcze nie kobieta – Lolita.
Sukienka do kolan, koszula wykończona falbanami
nieskazitelna cera, koronki i kokardy. Lolita Fashion to styl
zapoczątkowany przez młodych Japończyków w latach 90tych. Nastolatki zaczęły wychodzić na japońskie ulice
w stylizacjach przypominających dziecięce stroje
z dawnych epok. Lolita jest przejawem buntu wobec
uniformizacji, dlatego młode w wolnym czasie chętnie
zamienia monotonny szkolny mundurek na wyróżniającą
się kreację.
Głównym celem Lolit jest dążenie do osiągnięcia
wyglądu porcelanowej lalki. Noszą rozkloszowaną sukienki,
uniesione halkami, starają się by ich twarz była idealnie biała,
powiększają oczy specjalnymi soczewkami, zakręcają włosy.
Jest to styl, który charakteryzuje się elegancją i dziewiczością.
W zależności od swoich upodobań każda nastolatka
może wybrać taką odmianę Lolity, która najbardziej będzie jej
odpowiadać:
Gothic Lolita – najbardziej popularny ze stylów Lolita
Fashion. Stroje gotyckich lolitek są utrzymywane w kontraście
czerń-biel.
Sweet Lolita – kolejny popularny odłam w loliciej modzie.
Słodki, cukierkowy, innymi słowy kawaii, jak to zwykli
nazywać Japończycy wszystko, co urocze. Barwami
dominującymi są róż i błękit, ale niektóre Sweet
Loli lubią eksperymentować i łączą róż z czernią,
choć nadal cała stylizacja utrzymana jest
w słodkim i dziewczęcym klimacie. Często
pojawiają się motywy słodyczy lub uroczych
zwierzaków.
Guro Lolita – ubiór, poprzez który młode
Japonki chcą pokazać styl broken dolly.
Nastolatki zakładają białe sukienki
upstrzone
czerwonymi
plamami
imitującymi krew, bandażują ciało,
nakładają gdzie niegdzie sztuczne
rany. Celem, który chce osiągać
każda Guru
Lolitka jest
połączenie
niewinnego
wyglądu
lalki
z
makabrycznym
wizerunkiem.
20
Elegant Gothic Aristocrat – twórcą jest Mana (japoński
muzyk, założyciel sklepu oferującego lolicie ubrania Moimême-Moitié). Wykreował on nowy rodzaj mrocznej Lolity
łączącej delikatność z elegancją. Pojawiają się krzyże oraz
róże, barwy są ciemne.
Oczywiście odmian Lolit jest znacznie więcej, a każdy
strój – chociaż oparty na pewnych zasadach dominujących
w loliciej modzie – zależy od wyobraźni noszącej go osoby.
Dzięki temu możemy stworzyć niepowtarzalną kreację.
Spośród tych wszystkich odłamów Lolita Fashion
zdecydowałam się na te cztery, ponieważ moim zdaniem są one
najciekawsze. Gothic i Sweet to główne style, Guro
interesująco się prezentuje, a Elegant Gothic Aristocrat jest
bardzo ważne dla wielu Lolit, które podnoszą Manę do rangi
Lolity idealnej
Zarówno lolitami, jak i kulturą Japonii interesuje się od
kilku lat. Nie wiem, co Japonia ma takiego w sobie, że aż tak
przyciąga. Może te wszystkie niezwykłe zjawiska, których nie
ma w Polsce. Oczarował mnie ten styl i mam ogromną
nadzieje, że już niedługo również będę chodzić po ulicach
naszego miasta w tych oryginalnych strojach.
Weronika
Spigiel
Adam gotuje!
Mamy karnawał, więc imprezy, domówki i towarzyskie spotkania z przyjaciółmi są jak najbardziej na porządku
dziennym. Czemu by nie uczynić tego czasu przyjemnością dla podniebienia? Oto dwa proste przepisy na dwa dania,
którymi będziesz mógł zaskoczyć swoich przyjaciół, czy znajomych, oraz uczynić przyjęcie bogatszym w doznania smakowe.
Coś lekkiego o zdecydowanym smaku…
A na deser...
Sałatka z gyrosem:
Francuskie ciastka z cynamonem,
czyli cynamonowe ślimaki:
Składniki:
- kilka liści sałaty lodowej
- 2 pomidory
- 1 długi ogórek zielony
- 1 duża cebula
- 2 piersi z kurczaka
- przyprawa do gyrosa (np. knorr)
- olej lub tłuszcz roślinny
Sos:
- 3-4 ząbki czosnku
- mały kubek śmietany 18%
- 3 łyżki majonezu
- odrobina soku z cytryny
- zioła prowansalskie
sól, pieprz
Przygotowanie:
Najpierw zrób sos, aby nabrał smaku. Zmieszaj majonez ze
śmietaną, dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek, dosyp
według uznania ziół prowansalskich oraz dopraw sokiem
z cytryny, solą i pieprzem do smaku. Teraz zajmiemy się
sałatką. Liście sałaty porwij na mniejsze części i wrzuć do
dużej miski. Następnie pokrój pomidory w kostkę, ogórka
w plastry oraz cebulę w pół-krążki, a następnie dodaj to
wszystko do sałaty i wymieszaj. Piersi z kurczaka pokrój
w kostkę i podsmaż na oleju (tłuszczu roślinnym), w trakcie
smażenia dodaj według uznania przyprawy do gyrosa. Gdy
kurczak się przyrumieni wyłóż go na wierzch naszej sałatki
i polej to wszystko sosem czosnkowym.
Składniki:
- 2 płaty gotowego ciasta francuskiego
- 3 łyżki cynamonu
- 3 łyżki cukru pudru
- płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
- łyżka wody
- 1 łyżka oleju
- 1 jajko
Przygotowanie:
Zmieszaj cynamon, cukier, mąkę, wodę i olej w jedną gęstą
masę. Jeśli masa jest zbyt rzadka dodaj jeszcze odrobinę
mąki. Następnie wyłóż całą masę na płaty ciasta francuskiego
i zwiń w ruloniki wzdłuż dłuższego boku. Następnie posmaruj
ruloniki rozbełtanym jajkiem, aby w trakcie pieczenia
uzyskały złocisty kolor. Teraz możesz już pociąć ruloniki na
krążki o grubości ok. 1cm. Blachę wyłóż papierem do
pieczenia i rozłóż na nim nasze cynamonowe krążki. Ciastka
piecz w temp. 200°C ok. 14min. Uważaj żeby nie przypiekły
się zbyt mocno, ponieważ staną się wtedy gorzkie.
Voilà! Cynamonowe ciasteczka gotowe!
Adam Banaszkiewicz
Sałatka z gyrosem jest gotowa! Smacznego!
21
Z
22
P R Z Y M R U Ż E N I E M
O K A
Dwóch chłopców spędza noc przed wigilią
u dziadków. Przed pójściem spać, klękają przed
łóżkami i modlą się, a jeden z nich ile sił w płucach
woła głośno:
- Modlę się o nowy rowerek, modlę się o nowe
żołnierzyki, modlę się o nowy odtwarzacz dvd...
Starszy brat pochylił się i szturchnął go mówiąc:
- Dlaczego tak krzyczysz? Bóg nie jest głuchy.
Na to chłopiec:
- Nie, ale babcia jest.
Michael Jackson nie wybielał twarzy: on zbladł po tym
jak przestraszył go Chuck Norris.
W wigilię chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies.
Ponieważ koń biegnie leniwie, chłop bije go batem.
- Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł
piechotą! - mówi koń.
- Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił! - dziwi się
chłop.
- Ja też! - mówi pies.
- Jak nazywa się żona św. Mikołaja?
- Merry Christmas.
Ksiądz chodzący po kolędzie, dzwoni do drzwi
mieszkania.
- Czy to ty, aniołku? - pyta kobiecy głos zza drzwi.
- Nie, ale jestem z tej samej firmy!
- Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub
w Boże Narodzenie?
- Daj spokój, Maryśka! Po co mamy sobie psuć
święta?
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu,
Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej
corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się
problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie
produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc
Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć...
Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej
Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo
zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy
poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich
są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły
przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj
zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął
pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął
na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony
Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę
i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek,
okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było
do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do
kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze
w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze
myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona...
I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi...
Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały
aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie
zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy
dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest
wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
....
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....
23
POZIOMO
1. Książę i król litewski.
3. Odłam chrześcijaństwa
zapoczątkowany przez Henryka VIII.
7. Zaczerwienione policzki.
8. Palono na nim czarownice.
10. Klub piłkarski z Mediolanu.
12. Kobiety się nią szczycą.
13. Natalia – popularna piosenkarka.
14. Muzeum z Mona Lisą.
17. Osoba bezprawnie przejmująca
władzę.
20. W Grecji nazywał się Herakles.
23. Szewski, bądź o rację.
28. Osoba zajmująca się badaniami.
29. Biskup, polski poeta oświecenia.
30. Maszyna drogowa, służy do
spychania.
33. Inaczej potok, strumień.
36. … zdrowia.
37. Mityczny bohater, który spadł z
nieba.
38. Święta księga muzułmanów.
39. Np. Cesarstwa ZachodnioRzymskiego w 476 roku.
40. Inaczej zarząd państwa.
41. Punkt widzenia.
PIONOWO
1. Miasto, starożytna stolica Izraela.
2. Ci, którzy są w klasie.
3. Stawianie sobie celu i dążenie do jego
osiągnięcia.
4. Joachim- historyk i działacz polityczny.
5. W rękawie.
6. Europy, lub świata.
9. Pojazd rolniczy.
11. Np. oświaty – sprawuje nadzór.
12. Zdrobnienie żeńskiego imienia.
15. Człowiek niespełna rozumu.
16. Przymierza, lub Noego.
17. Dom pszczół.
18. Często doskwiera na pustyni.
19. Planeta najbliższa słońcu.
21. Borys- popularny polski aktor.
22. Wykres funkcji sinus.
24. Roślina uzbrojona w kolce.
25. Według chrześcijan to ona idzie do
nieba.
26. Narzędzie mocno powiększające
obraz.
27. Robi się na nim tort.
31. Władca Rosji.
32. Prócz kierunku i wartości jest częścią
wektora.
34. Np. Chińska.
35. Można się nim otruć.
Horoskop noworoczny
W przeciągu miliardów lat gwiazdy i planety powtarzają swoje układy na niebie, i tylko wybrani są w stanie
odczytać z nich przeszłość i przyszłość. Co los przygotował dla nas na ten rok? Czy szczęście będzie nam sprzyjać? Czego
powinniśmy się obawiać, a co nas ominie? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie tutaj!
21marca-19kwietnia
Dla Baranów 2013 rok będzie rokiem zmian. Co to oznacza? Zaczniesz dążyć do zmiany swojego życia
i definiowania na nowo własnych celów. W 2013 roku nareszcie zaczniesz kierować się własnym dobrem. Gwiazdy
będą sprzyjać odważnym Baranom.
Twoje motta na 2013 rok to cytaty:
„Tylko głupcy się nie zmieniają”
Gabriela Zapolska
„Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.”
Wisława Szymborska
Miłość
Miłość zwłaszcza w okresie zimowym rozkwitnie w twoim życiu. Nareszcie będziesz się cieszyć bogactwem pieszczot,
czułymi słówkami i gestami najbliższej ci osoby. Nie zabraknie wielu miłych i płomiennych chwil spędzonych razem. Szykuj
się więc zimą 2013 na miłosne uniesienia i gorące wieczory. Niezależnie od temperatury za oknem, na pewno nie zmarzniesz!
Zdrowie
W 2013 roku musisz zadbać przede wszystkim o odpowiednią dietę i swój system nerwowy. Nie chodzi tylko o zrzucenie
zbędnego tłuszczyku, ale o osiągnięcie pełnej harmonii i spokoju. Pamiętaj, że wiele prawdy jest w powiedzeniu: "Jesteś tym,
co jesz". Nie zapominaj też o odpowiedniej dawce snu - sen nie tylko usuwa zmęczenie, ale jest też jednym z najlepszych
i najtańszych kosmetyków dla twojej urody.
20kwietnia-20maja
Byki w 2013 roku powinny pomyśleć intensywniej nad tym co chcą robić w życiu. Jeśli praca osób spod znaku
Byka będzie zgodna z ich zainteresowaniami i cenionymi wartościami, wszystkie inne sprawy ułożą się pomyślnie
Także pod względem finansowym. Warto więc poważnie podejść do tego tematu. 2013 rok to najlepsza okazja do
przeprowadzenia takich działań - wzrośnie twoja samoocena.
Motta na 2013 rok:
„Praca i duma z tego co się robi jest źródłem szczęścia i powinna nim być”
Ghandi
„Prawda jest córą czasu poczętą w przypadkowym i krótkotrwałym romansie ze zbiegiem okoliczności. ”
Andrzej Sapkowski
Miłość
W lutym 2013 czeka cię sporo namiętności, niezależnie od tego czy jesteś singlem, czy aktualnie budujesz bliskie relacje w
związku. Jeśli bardzo zależy ci na życiu we dwoje, musisz uważać zwłaszcza w sierpniu 2013. To dla ciebie czas rozczarowań
i konfliktów. Jednocześnie gwiazdy sprzyjają budowaniu nowych, bardzo trwałych relacji. Jeśli nie ulegniesz pokusom, możesz
wyjść zwycięsko z wszelkich zawirowań uczuciowych, które staną na drodze twojego szczęścia.
Zdrowie
Depresja, wypalenie zawodowe i osłabienie odporności - to główne problemy zdrowotne, które mogą ci się przydarzyć w 2013
roku. Pamiętaj, że lepiej zapobiegać, niż leczyć!
26
21maja-21czerwca
W 2013 roku Bliźnięta powinny się nastawić na działanie i realizację. Wszystkie niedokończone sprawy powinny
wreszcie zostać zakończone. Szykuje się też wiele nowych spraw, więc tym bardziej należy wszystko
uporządkować, by móc się zająć czymś innym od A do Z.
Twoje motta na 2013 rok to cytaty:
„Czas się nie spieszy, to my nie nadążamy”
Lew Tołstoj
„Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko."
Albert Einstein
Miłość
W 2013 roku spotkasz osobę, która dawno temu była dla ciebie bardzo ważna. Może z tego wyniknąć płomienny romans, ale...
nie oczekuj zbyt wiele. Nic trwałego z tego raczej nie będzie. Zastanów się więc, czy warto powracać do dawno zamkniętego
rozdziału. Pomyśl, jak wiele możesz stracić dla tej miłości... Jedno jest pewne - w 2013 roku nie będziesz narzekać na
samotność, zarówno będąc w związku, jak i prowadząc życie singla.
Zdrowie
Pamiętaj o zrobieniu kompletu podstawowych badań. Nie odpoczniesz, dopóki nie uporządkujesz życia osobistego. Ciągły
stan obniżonego nastroju może przerodzić się także w depresję. Może uda ci się zwalczyć negatywne skutki aktywnością,
przebywaniem na łonie natury i zwolnieniem tempa? Spróbuj, bo zdrowie jest bezcenne, a wszystko inne przychodzi
i odchodzi.
22czerwca-22lipca
W 2013 roku musisz zacząć bardziej ufać ludziom. Ten rok powinien być dla ciebie rokiem akceptacji, także dla
własnych słabości. To również rok poszukiwań nowych dróg rozwoju oraz rozwijania nowych talentów.
Cytaty dla Raka na 2013:
„Każdy, kto przestaje się uczyć jest stary, bez względu na to, czy ma 20 czy 80 lat. Kto kontynuuje naukę pozostaje młody.
Najwspanialszą rzeczą w życiu jest utrzymywanie swojego umysłu młodym”
Henry Ford
„Wiele razy cierpiałam, bo traciłam mężczyzn, których kochałam. Dziś wiem, że nie można stracić tego, czego nie ma się na
"
własność. Oto prawdziwe doświadczenie: mieć coś najważniejszego w życiu bez posiadania tego.”
Paulo Coelho
Miłość
W 2013 roku będzie burzliwie pod względem uczuciowym. Szykują się flirty i romanse. Czy będą niewinne? To zależy tylko
od ciebie. W tym roku powiększy się także grono twoich serdecznych przyjaciół. Zjednujesz sobie ludzi i masz do tego
prawdziwy dar, ale niestety w tym roku osoby, na których najbardziej ci zależy, nie ulegną twojemu urokowi. Pamiętaj, że
natarczywością nic nie wskórasz, najważniejsza jest szczerość i naturalność.
Zdrowie
Nie unikaj badań kontrolnych. Jeśli nie czujesz się dobrze, koniecznie odwiedź lekarza. To z pewnością nic poważnego, ale
mimo wszystko powinnaś/powinieneś o siebie zadbać i wzbogacić dietę o witaminy. Pamiętaj, że stres, zwłaszcza długotrwały
jest bardzo niekorzystny dla zdrowia. Odpocznij i zrób sobie czasem wolne. Świat się nie zawali, a i tak wiadomo, że jesteś
niezastąpiona/niezastąpiony.
23sierpnia–22września
W 2013 roku odkryjesz w sobie nowe zdolności. Zaufaj swojej intuicji, a osiągniesz to czego pragniesz.
W tym roku warto pamiętać o słowach Oscara Wilde'a- przydadzą się to zarówno kobietom, jak
i mężczyznom:
„Kobiety mają we wszystkich sprawach godną podziwu intuicję. Wszystkiego się domyślają, z wyjątkiem tego, co jasne jak na
dłoni.” i „Ogół ludzi zdradza nienasyconą ciekawość wszystkiego, z wyjątkiem tego, co warte jest poznania. ”
Miłość
Zadbaj o swojego partnera, bo poczuje się samotny i zacznie szukać pocieszenia w innych ramionach. Zaproponuj wspólny
wyjazd, by odświeżyć związek.
Zdrowie
To dobry rok na rzucanie palenia lub innych używek. Namów do tego również swojego partnera. W twoim życiu jest
zdecydowanie za mało sportu!
27
23lipca-22sierpnia
Najważniejsze w 2013 roku dla osób spod znaku Lwa będzie zaufanie. Musisz wreszcie mieć więcej zaufania dla
bliskich ci osób. Spróbuj się otworzyć, a poczujesz się naprawdę dobrze w swojej skórze i w swoim życiu. Naprawdę
warto.
Cytaty na 2013 rok:
Człowiek może postąpić dziesięć razy źle, potem raz dobrze i ludzie z powrotem przyjmują go do swoich serc. Ale jeśli postąpi
odwrotnie: dziesięć razy dobrze, a potem raz źle, nikt już więcej mu nie zaufa
Jonathan Carroll
Kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim prawda włoży buty. "
"
James Callaghan
Miłość
W 2013 roku osoba, którą od lat darzysz uczuciem wreszcie zwróci na ciebie uwagę. Jeśli jesteś w stałym związku, uważaj, by
w wasze życie nie wkradła się rutyna.
Zdrowie
Topienie smutków w alkoholu nie jest dobrym rozwiązaniem. Lepiej spotkaj się z przyjaciółmi lub bliskimi, którzy zawsze są
gotowi ci pomóc.
23września–22października
W 2013 roku Wagi powinny określić swoje priorytety. To jest dobry czas na rozwinięcie skrzydeł. Śmiało podejmuj
wyzwania i korzystaj z możliwości, które przyniesie ci los.
Cytaty dla Wagi na 2013 rok:
„Sekretem sukcesu w życiu jest bycie gotowym na wykorzystanie okazji, gdy ta się pojawia.”
Benjamin Disraeli
„Chcieć się razem zestarzeć jest jedynym dowodem wielkiej miłości.”
Jonathan Carroll
Miłość
W twoim przypadku krótkotrwałe rozstania będą miały zbawienny wpływ. Twój związek przeżyje w tym roku prawdziwy
renesans. A kto wie czy nie zakończy się na ślubnym kobiercu lub powiększeniem rodziny...
Zdrowie
Zadbaj o urozmaiconą dietę, bogatą w witaminy i minerały. Pamiętaj również, by spożywać posiłki w regularnych odstępach
czasu. To zbawienne dla twojego przeciążonego przewodu pokarmowego.
23października-22listopada
W 2013 roku Skorpiony mogą liczyć na pojawienie się wyjątkowej osoby w ich życiu. Ponadto to najwyższy czas by
wreszcie uporać się ze swoimi kompleksami.
Ważny aforyzm na 2013:
„Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.”
I cytat:
„Można oczy zamknąć na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia. "
Stanisław Jerzy Lec
Miłość
Namiętność latem, a jesienią nawet zaręczyny! To czeka cię w 2013 roku. Pełnia szczęścia. W długoletnich związkach musisz
bardziej skupiać się na zaletach partnera, niż wytykać mu błędy. Wszystko dobrze się potoczy. Gwiazdy sprzyjają miłości
Skorpionów w tym roku.
Zdrowie
Wahania nastroju i zmęczenie to główne problemy, które mogą cię spotkać, bo zazwyczaj Skorpionie jesteś zdrowy jak rydz.
Ciągłe siedzenie za biurkiem sprawiła, że jesteś słaby i wątły. Musisz zacząć się ruszać i więcej przebywać na świeżym
powietrzu.
28
23listopada-21grudnia
Dla Strzelców 2013 rok to zdecydowanie rok przygód. Nowe doświadczenia pomogą ci osiągnąć to czego
pragniesz.
Warto pamiętać cytaty:
” Gdy jesteś bezpieczny we własnym domu, marzysz o przygodzie, gdy przeżywasz przygody, marzysz, by czuć się
bezpiecznie w domu”
Thornton Wilder
Przyjaźń poznaję po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszczyć. "
"
Antoine de Saint-Exupéry
Miłość
Strzelce będą żądne nowych wrażeń także w miłości i uczuciach. Możliwy - stan zakochania i odnalezienie miłości na całe
życie.
Zdrowie
Nie zaniedbuj swojego wyglądu. Podkrążone oczy i niedbały ubiór nie zapewnią ci sukcesu. Musisz więcej odpoczywać!
22grudnia-19stycznia
2013 rok to dla Koziorożców rok wsłuchiwania się we własne pragnienia. Pamiętaj, że sama/sam jesteś kowalem
swojego losu.
Warto pamiętać cytaty:
” Nie sądzę, by ktokolwiek wiedział wystarczająco dużo, aby właściwie ocenić, co jest możliwe, a co nie”
Henry Ford
„Minęło wiele miesięcy, ale mnie nic nie minęło. Czas dla mnie w miejscu przystanął. ”
Edward Stachura
Miłość
Zdecyduj się wreszcie na ten krok, o którym od dawna myślisz. Musisz się pospieszyć, bo niektóre szanse pojawiają się tylko
jeden raz w życiu.
Zdrowie
Nie zaniedbuj dolegliwości, na które cierpisz od dawna. Niestety mogą pojawić się problemy z trzustką i tarczycą. Pamiętaj
więc o badaniach kontrolnych. Zadbaj też o zdrowie twoich bliskich.
20stycznia-18luty
Wodnik w 2013 roku powinien uważać na to co się dookoła niego mówi i nie dawać wplątywać się w żadne
intrygi. Wodnik wreszcie w pełni odsłoni swoje dobre strony. Będzie to wyjątkowo pracowity rok. Zarówno
w sferze zawodowej, jak i uczuciowej.
Warto pamiętać cytaty:
„Nie ma takiej fantazji, której wola i rozum nie zdołałyby przekształcić w rzeczywistość”
Shakespear
„Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać. "
Andrzej Sapkowski
Miłość
Być może spotkasz wspaniałą osobę i czeka cię nowa miłość. Jeśli o tym marzysz, to dobrze. Jeśli jednak to nie jest to, co
powinno mieć miejsce w twoim życiu zadbaj o odpowiedni dystans. Pragnienie bycia zauważonym zdominuje twoje życie.
Czy zdążysz opanować sytuację? To zależy tak naprawdę tylko od ciebie...
Zdrowie
Musisz przestać wreszcie przejmować się tym, co myślą o tobie inni. Pogódź się z tym jak wyglądasz i jaka/jaki jesteś na co
dzień. Niczego nie udawaj. To pomoże ci odnaleźć spokój i równowagę, które są niezbędne dla twojego zdrowia. I zafunduj
sobie wreszcie porządny urlop. Twoje ciągłe zmęczenie sprawia, że jesteś w stanie permanentnej irytacji.
29
19lutego-20marca
Dla osób spod znaku Ryb 2013 będzie rokiem wzięcia wreszcie odpowiedzialności za swoje czyny. Jeśli to ci się uda
pokierujesz swoim życiem w taki sposób, że zdobędziesz to o czym marzysz. Musisz więc nauczyć się podejmować
samodzielne decyzje.
Motta na 2013 rok:
„Sukces jest otrzymywaniem tego, czego pragniesz. Szczęście - pragnieniem tego, co otrzymujesz”
Dale Carnegie
Zdarzają się chwile, kiedy dusze wyzwolone ze swych ciemnych zasłon, płoną cudowną wrażliwością, która sprawia, że
"
czasem milczenie jest jaśniejsze niż mowa. "
Joseph Conrad
Miłość
W związkach niestety to czas nieporozumień. Zwłaszcza w sypialni. Spróbujcie wyjść sobie na przeciw i czasem zrobić coś,
tylko dlatego, że to sprawi przyjemność kochanej osobie. Zobaczycie, że to pomoże. Pamiętaj, że twój partner jest wspaniałym
człowiekiem, na którego zawsze możesz liczyć. Jeśli twoja namiętność zgasła nagle, być może powinnaś zbadać swój stan
zdrowia.
Zdrowie
W 2013 roku musisz skupić się przede wszystkim na spokoju, wyciszyć się i osiągnąć równowagę ducha. To bardzo ważne dla
twojego ogólnego stanu zdrowia. Nie zapominaj o tak korzystnych dla ciebie zielonych herbatach, imbirze, czosnku czy
cytrynie. Wzmocnisz swoją odporność i przygotujesz się na wszelkie ekstremalne wyzwania.
30
Uwaga!
Od września 2012 odbywają się zajęcia dodatkowe dla
uczniów klas I - III. Zapraszamy wszystkich do udziału.
Zajęcia bezpłatne!! Wykorzystaj to! Uwaga!!!
Oferujemy pomoc każdemu uczniowi naszej szkoły!!
Chcesz wiedzieć więcej, przyjdź na dodatkowe zajęcia!
Masz szeroki wybór przedmiotów, więc wykorzystaj tę
szansę dla siebie! Masz problemy w zrozumieniu
niektórych zagadnień? Dla Ciebie również jest ta
propozycja! Przejrzyj ją dokładnie, a znajdziesz zajęcia,
których potrzebujesz! A matura? Zdasz ją bardzo
dobrze! Na zajęcia klas trzecich zapraszamy też
chętnych uczniów z klas I i II. Rozwijajcie swoje
umiejętności i poszerzajcie swoją wiedzę!
31
Redakcja
Autorzy artykułów:
Krzyżówka: Mateusz Krasicki
Joanna Dutkiewicz
Logo: Jakub Krzemieniowski
Katarzyna Matysiak
„Z przymrużeniem oka!”: Jakub Bartkowiak i Mateusz Krasicki
Zuzanna Słaby
Horoskop: Jakub Bartkowiak
Jagoda Erenz
Magdalena Śródecka
Jessica Musielska
Opracowanie graficzne: Adam Przewoski
Dział techniczny: Maciej Ratajczak i Kamil Neumann
Kamila Krauze
Weronika Spigiel
Rafał Bajer
Michał Janicki
Jakub Krzemieniowski
Jakub Bartkowiak
Jakub Śleboda
Jakub Karpiński
Dawid Kulesz
Maciej Ratajczak
Kamil Neumann
Adam Banaszkiewicz
Mateusz Krasicki
Redaktorzy naczelni - Marzena Drążewska i Alina Kizierowska

Podobne dokumenty