St?pie? - Gimnazjum
Transkrypt
St?pie? - Gimnazjum
Węgierska Górka, 8 marca 2015 r., sobota Budząc się dzisiejszego poranka od razu wstaję, a raczej wyskakuję z łóżka jak poparzony. Rozpiera mnie radość, ponieważ wiem, co czeka moją osobę na wyprawie w nieznane. Wyruszam na nią wraz z moimi przyjaciółmi z drużyny harcerskiej. Z organizacją tą (ZHP) zawsze kojarzą mi się słowa ks. prof. Józefa Tischnera "Miłość jest podstawowym sposobem uczestnictwa w dobru", a to dlatego, że każdy harcerz powinien być autorytetem dla ludzi otaczających go iI wypełniać ideały zawarte w Przyrzeczeniu, które składa każdy członek ZHP otrzymujący Krzyż harcerski : "Mam szczerą wolę całym życiem służyć Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym prawu harcerskiemu." Każdy dobry uczynek jest oznaką miłości. Stojąc już przy harcówce z Markiem, Marcinem oraz Tomaszem oczekujemy przybycia jeszcze trzech członków naszego górskiego wypadu. Nareszcie dotarli, więc już czas, by wyruszyć w drogę. Kierujemy się w stronę Baraniej Góry. Podczas wędrówki panuje bardzo przyjazna i miła atmosfera. Kiedy wychodzimy już na kolejny szczyt, coraz wyżej, ukazują się naszym oczom cudowne widoki. Naprzeciwko nas widzimy w oddali Babią Górę, jej szczyt pokrywa śnieg. Wokół panuje przyjemna cisza, właśnie zamierzamy się nią relaksować... Kiedy wychodziłem na szczyt Góry "Magurka", wspomniały mi się kolejne słowa ks. Tischnera: "Mowa ziemi jest podobna do mowy miłości – ziemia także przemawia w ciszy." Piękne słowa, dają dużo do myślenia. Jesteśmy już gdzieś w połowie drogi, troszkę zmęczeni, co widać po twarzach. Słońce oblewa nas promykami radości, dodatkowo dając nadzieję na łatwe warunki dalszej podróży. Zapadła cisza, wiatr nie daje żadnych oznak obecności. Postanowiłem to zmienić i mówię! Zaśpiewajmy coś... "Chodź dzieli nas tysiące spraw I tysiąc zwykłych złych słów, Lecz żyje w nas ten sam oczu blask I wiara, że zmienimy świat. Bo przecież całą ziemię można zamknąć w jednej dłoni, w jednej dłoni, A w jednej chwili wszystko co nas dzieli zniknie gdzieś. Bo idąc jedną drogą, przyjaźń nasza nas ochroni, nas ochroni Wystarczy przecież tak naprawdę bardzo tego chcieć, tego chcieć. Jest milion dróg przejścia na skrót, Jest wiele złych drogowskazów Niech przyjaźń ma prowadzi nas, A ciepło twych słów radość da. Zawsze podczas górskich wypraw przypominam sobie słowa ks. Józefa: "Nie prowdy sukoj ino kolegów.", które rozbawiają mnie jak i dają do myślenia. Ponieważ po przemyśleniach nad tymi słowami, mam wrażenie, że ludzie wkoło tracą czas na sprawy zbyteczne. Podczas takiego marnotrawstwa mogą utracić bardzo wiele - przyjaźń, zaufanie drugiego człowieka, który ten jest bliski sercu... Droga była długa i męcząca, lecz w doborowym towarzystwie nikt nie narzeka, że jest zmęczony czy coś go boli. Wręcz odwrotnie, wspólnie mamy zamiar umówić się na kolejną zimową ekspedycję. Zapadł już zmierzch, jesteśmy na planowanym miejscu. Włączamy czołówki i dzielimy się obowiązkami. Mnie i Sławkowi przypadło zrobienie paleniska, więc zabieramy się do roboty. Sławek zostaje na miejscu, przygotowuje miejsce. A ja idę poszukać odpowiedniej rozpałki. Reszta zobowiązała się rozbić namioty. Wróciwszy z rozpałką, rozpoczynamy rozpalać ognisko, jesteśmy bardzo zdeterminowani, bo mróz daje po sobie znać. Wszyscy zebraliśmy się wokół naszego obozowego źródła ciepła jak i nadziei. Śpiewamy obrzędowe piosenki, ich treść posiada bardzo mądry przekaz., m.in. "Ogień" czy "Płonie Ognisko"... Na zakończenie ogniska chciałbym zaśpiewać również piosenkę, której tytułu nie mogę sobie przypomnieć, ale zaczyna się tak: "Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień..." Gdy ognisko już dogasa, możemy zostawić je bez opieki. Wszyscy już leżą w swoich namiotach. Opowiadamy sobie różne ciekawe historyjki, niektóre z nutką prawdy, a niektóre zaś z wieloma elementami fantastycznymi, lecz każda jest tak samo ciekawa. Głosy umilkły, podejrzewam, że wszyscy już śpią lub próbują zasnąć. Podsumowując ten dzień, był jak najbardziej udany, mile spędzony czas z przyjaciółmi w pobliżu... Będzie o czym wspominać ! Michał Stępień