Jak przygotować opryskiwacz do zimy. Autor: Stanisław
Transkrypt
Jak przygotować opryskiwacz do zimy. Autor: Stanisław
Przygotowanie opryskiwacza do zimy By w nowym sezonie nas nie zawiódł Autor: Stanisław Kacprzak, LODR Kalsk, na podstawie artykułu opublikowanego w Lubuskich Aktualnościach Rolniczych nr 12/2007, autorstwa Stanisława Kacprzaka Za nami kolejny sezon agrotechniczny, kolejny okres wytężonej pracy każdego rolnika, ale i każdej jego maszyny. Szczególnie intensywnie pracował opryskiwacz. Można powiedzieć, że wykorzystywany był praktycznie przez cały okres od wczesnej wiosny do późnej jesieni (inne maszyny – poza ciągnikiem - wykorzystywane są okresowo). Tak intensywna jego eksploatacja oraz specyfika budowy (pozostałości wody wewnątrz poszczególnych podzespołów) sprawiają, iż w obliczu zbliżającej się zimy należy szczególnie zadbać o nasz opryskiwacz. Dobrym nawykiem (nie tylko zresztą w dziedzinie dbałości o sprzęt rolniczy) jest po zakończeniu pracy sprawdzenie urządzenia i usunięcie wszystkich niedociągnięć. Jakie zatem czynności należy wykonać by w następnym roku móc liczyć na niezawodność naszego urządzenia? • usunięcie pozostałości środków chemicznych ze ścianek oraz wody z przestrzeni wszystkich podzespołów, • sprawdzenie szczelności wszystkich podzespołów i układów oraz usunięcie źródeł wszystkich przecieków, • przejrzenie wszystkich elementów metalowych i usunięcie korozji, • sprawdzenie poprawności funkcjonowania wszystkich podzespołów, • przesmarowanie elementów ruchomych według instrukcji obsługi, • zabezpieczenie całego urządzenia przed szkodliwym oddziaływaniem warunków atmosferycznych. Jak zalecenia te przekładają się na poszczególne podzespoły opryskiwacza? Pompa W zasadzie jeśli chodzi o ochronę opryskiwacza przed skutkami mrozów to większość użytkowników pamięta jedynie o tym, żeby spuścić wodę z pompy. I słusznie, ale trzeba wiedzieć, iż nie jest to wszystko. Faktycznie, po zakończeniu pracy w przestrzeniach pompy pozostaje woda i przed nadejściem mrozów (nawet przymrozków) należy ją usunąć. W większości konstrukcji służą do tego korki spustowe (fot. 1), które, w zależności od ich budowy, należy wykręcić bądź tylko poluzować (kiedy są drążone). Korki do spuszczania wody z pompy Niektóre konstrukcje nie mają korków spustowych (np. pompy włoskie czy też Rau). Wówczas dla spuszczenia pozostałości cieczy należy zdemontować węże: ssawny i tłoczny oraz wykonać kilka obrotów wałkiem. Niektórzy producenci zalecają zalanie pompy a nawet całego układu płynem niezamarzającym. Jednak ze względów ekonomicznych jest to zabieg bardzo rzadko stosowany. Z praktyki wiem, iż część rolników po prostu demontuje pompę i na okres zimy przenosi ją do jakiegoś ogrzewanego pomieszczenia. Powietrznik pompy typu Pilmet Przy okazji warto zwrócić uwagę na poziom i jakość oleju. Jego nieprzejrzystość z białawym „trąceniem” może świadczyć o pękniętej przeponie tłocznej i konieczności jej wymiany. Z kolei pęknięta przepona powietrznika (fot. 2) - w takiej sytuacji przez zawór powietrza „idzie” ciecz może spowodować, iż w powietrzniku znajdzie się woda, która nie zejdzie przez korki spustowe. Podczas zamarzania może nastąpić rozsadzenie korpusu powietrznika. Stąd przed zimą warto sprawdzić jej stan. Filtry Podczas przeglądu przedzimowego odkręcamy pokrywy i odstojniki filtrów, sprawdzamy stan wkładów, czyścimy je i montujemy w korpusach, bądź też przechowujemy w ogrzewanych pomieszczeniach do wiosny. Szczególnie dokładnie proponuję przyjrzeć się filtrom samoczyszczącym konstrukcji Pilmet (jak też ich rzemieślniczym odpowiednikom). Wkład tego filtra zakończony jest denkiem sprężystym (montowany na wkład element). Bywa, że denko to jest uszkodzone (pęknięte) i wówczas konstrukcja taka nie jest szczelna, co sprawia, że ciecz nie jest dokładnie filtrowana. Często zdarza się, że z filtra tego zasilane jest mieszadło (fot. 3). Taka konstrukcja (na mieszadło idzie ciecz nieprzefiltrowana) bywa przyczyną zapychania się dyszy mieszadła i w konsekwencji w korpusie filtra pozostaje woda, która zimą może zamarznąć i rozsadzić korpus dolny filtra. Dlatego odkręcamy korpus dolny i usuwamy pozostałości cieczy. Filterki indywidualne (przy dyszach), szczególnie te z zaworkiem odcinającym warto na zimę wyjąć z korpusów i po oczyszczeniu złożyć w magazynku. Zasilanie mieszadła z filtra samoczyszczącego Oprawy rozpylaczy i rozpylacze Przed zimą warto sprawdzić jakość rozpylaczy. W tym celu uruchamiamy opryskiwacz napełniony czystą wodą. Obserwujemy strumień cieczy wypływający z dyszy. Jeżeli w strumieniu widać wyraźnie ciemniejsze strugi, bez większego błędu możemy stwierdzić, iż dysza jest rozkalibrowana i trzeba ją wymienić. Jeżeli przypadłość ta dotyczyć będzie większości dysz, warto się zastanowić nad wymianą całego kompletu rozpylaczy. Można również pomierzyć ilość cieczy wypływającej kolejno ze wszystkich rozpylaczy (za pomocą dowolnego naczynia) i na tej podstawie sprawdzić ich jakość. Odchyłka o więcej niż 10% od wartości średniej świadczy o nadmiernym zużyciu rozpylacza. Korzystnie jest na czas zimy wymontować rozpylacze i przechowywać w ciepłym pomieszczeniu. Jeśli zauważymy przy otworach wylotowych białe naloty z kamienia, możemy włożyć do ciepłego octu i moczyć około godziny. Nalot zejdzie po wyszczotkowaniu miękką szczoteczką. Pamiętajmy jednak, by nie używać do usuwania nalotu ostrych narzędzi. Oprawa z bocznym zaworem antykapaczowym Większość użytkowanych opryskiwaczy ma zamontowane oprawy z tzw. antykapaczami (fot. 4). Są to urządzenia zapobiegające wykapywaniu cieczy po wyłączeniu zasilania (np. dźwignią na przelew). Przy takich oprawach nawet po zdemontowaniu dyszy ciecz nie spłynie z węży czy też rur, na których zainstalowane są oprawy z rozpylaczami. Stąd też pamiętać należy o tym, by wodę stamtąd usunąć. W tym celu należy odkręcić lub choćby poluzować antykapacze opraw na początku i na końcu każdej sekcji. Zbiornik główny i osprzęt Na ściankach zbiornika po jego rocznej, intensywnej eksploatacji znajduje się osad pozostałości środków ochrony roślin oraz zanieczyszczeń wody. Osad ten tradycyjnymi sposobami i środkami jest trudy do usunięcia. Ostatnio w sprzedaży pojawiło się kilka różnych preparatów wspomagających. Ich stosowanie polega najczęściej na wlaniu do napełnionego wodą zbiornika określonej ilości preparatu i uruchomieniu napędu pompy opryskiwacza (zawór ustawiony na przelew, mieszadło załączone). Powstałą ciecz pozostawia się w cyrkulacji na kilkanaście minut a następnie załącza urządzenie na oprysk i wylewa się zawartość na tereny nie użytkowane rolniczo bądź na polu, na którym wykonywano ostatnio oprysk. Ta ostatnia czynność powoduje usunięcie osadu ze ścianek węży czy rur w układzie cieczowym opryskiwacza. Producenci niektórych z wymienionych środków twierdzą, iż po takim przepłukaniu na ściankach wewnętrznych podzespołów powstaje powłoka ochronna, która zabezpiecza układ przed korozją. Rama nośna i konstrukcja belki polowej Przy okazji przeglądu przedzimowego warto sprawdzić stan elementów metalowych opryskiwacza. Agresywnie działające środki chemiczne, a przede wszystkim azot (RSM, mocznik) dawkowane przez opryskiwacz bardzo negatywnie oddziaływują na wszystkie elementy metalowe urządzenia. Warto więc corocznie sprawdzić ich stan, usunąć wszystkie powstające ogniska korozji i odnowić uszkodzone powłoki malarskie. Niektóre konstrukcje belki polowej powodują, iż woda z opadów nie spływa i pozostaje wewnątrz ceownika (fot. 5), powodując szybką jego korozję i niszczenie konstrukcji. W najniższym punkcie takiej konstrukcji trzeba wywiercić niewielki otwór. Nie osłabi on zbyt mocno konstrukcji, a sprawi, iż woda będzie mogła odpływać. Poza tym niektóre elementy konstrukcji należy przesmarować zgodnie z instrukcją obsługi. Belka polowa Zawór sterujący Sprawdzić poprawność funkcjonowania dźwigni „oprysk-przelew”, zaworków sekcyjnych oraz zespołu regulacji ciśnienia. W razie potrzeby naprawić i przesmarować. Aby chronić manometr przed ewentualnym uszkodzeniem mechanicznym trzeba zdemontować go z zaworu. Przy okazji sprawdzić stan przepony tłumika (gumowy „kieliszek” pod manometrem). Bywa, że w trakcie eksploatacji pęknie on bądź też ulegnie zdeformowaniu. Wówczas należy go wymienić i wypełnić olejem o jak najrzadszej konsystencji. Wszystkie sprężyny na okres zimowy pozostawić w pozycji zwolnionej, a na pewno przedłużymy ich żywotność. Mieszadło Sprawdzić drożność dyszy mieszadła. Jej niedrożność spowoduje pozostawanie cieczy w układzie na zimę i możliwość rozsadzenia przez mróz korpusu bądź innego elementu układu zasilającego. Korpus mieszadła typu Pilmet Na zakończenie po wykonaniu wszystkich czynności przedzimowego przeglądu warto opryskiwacz wstawić do magazynu lub choćby pod wiatę. W czasie zimy przy niskich temperaturach tworzywo staje się kruche i nawet przypadkowe, delikatne trącenie może spowodować uszkodzenie jakiegoś podzespołu. Poza tym promienie UV (promienie słoneczne) powodują starzenie elementów z tworzywa oraz przewodów cieczowych. Takie przygotowanie opryskiwacza do zimy daje pewność, że wiosną bez żadnych problemów uruchomimy go i bezproblemowo oraz skutecznie wykonamy oprysk.