Generuj PDF - IPA Polska

Transkrypt

Generuj PDF - IPA Polska
IPA POLSKA
Źródło: http://www.ipapolska.pl/ipa/aktualnosci/673,Ipowcy-w-bajkowej-Bawarii-i-Monachium-2014.html
Wygenerowano: Czwartek, 2 marca 2017, 17:17
IPOWCY W BAJKOWEJ BAWARII I MONACHIUM 2014
Ostatniego dnia kwietnia 2014 roku przed północą Świnoujska IPA rozpoczęła kolejną wyprawę, tym
razem przez Karkonosze na Wiedeń. Pędząconogi zarządza postój o trzeciej w nocy, aby włączyć
ptasi budzik. Z oczami wielkimi jak sowy słuchamy świergoleń. Oto drozd śpiewak… dołącza rudzik i
wreszcie gwiżdże kos… Koniec przerwy. Słoneczny poranek wita nas w Kamiennej Górze.
Sztolnie Arado robią wrażenie. Korytarze pełne wygłodniałych ludzi męczonych na śmierć przez niemieckich oprawców jawią
się w opowieści przewodnika przejmującym obrazem. Muzealne eksponaty, broń i wilgoć dopełniają całości. Chodakoklapki
Krzysztofa wskazują na dobrą pogodę. Dlatego jedziemy dalej – do Pecu i nowoczesną kolejką osiągamy szczyt Śnieżki 1603
m ponad plażą w Świnoujściu. Przepaść robi wrażenie, widoki wspaniałe: Równia, Słoneczniki, Pielgrzymi. Drewniany kościół
i… kosmiczne spodki polskiego schroniska. Od strony Karpacza wszystkimi szlakami płyną rzeki ludzi. Ruszamy na Okraj.
Kamienista górska ścieżka daje się we znaki. Kosówka szarpie odzież. Lasy regla: świerki, jawory, jarzębiny i nareszcie
Amelkowa Chata. Taczką przerzucamy prowiant i szykujemy kolację. Na dzisiaj wystarczy, bo przed świtem śpiew kosa
wyprawia nas na Wiedeń. Ekipa Służby IPA /jak kiedyś społeczne ekipy Służby Polsce/ przygotowała każdemu prowiant godny
wojów Sobieskiego. Pokręcone czeskie drogi pełne podjazdów, zjazdów, objazdów i remontów. Wreszcie Austria! Drogę
wypełnia muzyka wielkich wiedeńskich mistrzów. Mkniemy na Kahlenberg, aby spojrzeć na cały Wiedeń oczami polskiego
króla, który rozbił niezwyciężoną armię islamu. Krzyś i Grześ krzyżują szable przed szarżą na Turka. U św. Józefa oglądamy
obrazy i tablice poświęcone temu zwycięstwu, po którym sam cesarz kłaniał się Sobieskiemu, gdy ten… podkręcał wąsa.
Zjazd do Schonbrunn i już spacerujemy po ogrodach śladami pięknej Sisi. Z Glorietty imponujący widok na słoneczne miasto.
Wkraczamy do cesarskich komnat pełnych malowideł, złoceń i przepychu. Wielka Galeria z niebiańskimi plafonami i 60
kartuszy w Pokoju Milionowym robią wrażenie. Audioguide skutecznie prowadzą nas cesarskim krokiem: ależ malowidła,
jakie meble, intarsjowane parkiety, inkrustowane stoliki, rzeźby, firanki, zastawa – tyko siadać i jeść. Zakupy pamiątek i już
jedziemy do centrum podziwiając: kolumny kościoła Karola Boromeusza, gmach słynnych noworocznych koncertów
Musikverein, oryginalny, złocistokopulasty Sezesion z fryzem Beethowena pędzla Klimta i kamienice wiedeńskiej secesji;
sławną w świecie wiedeńską operę, gmachy Muzeum Historii Sztuki ze światowym malarstwem i Muzeum Historii Natury
przedzielone pomnikiem cesarzowej Marii Teresy; oglądamy zamkową bramę Burgtor i Heldenplatz z konnym pomnikiem
arcyksięcia Karola; lśniący bielą neohellenistyczny Parlament – jak antyczna świątynia z posągiem bogini Ateny. Imponujący
neogotycki ratusz z Rathausmannem na szczycie 97 m. wieży i szarozielony, monumentalny uniwersytet. Bielejący
koronkowymi wieżami kościół wotywny itd., itp. Parkujemy nad kanałem Dunaju, a Pędząconogi prowadzi do
romańsko-gotyckiej katedry św. Stefana/Szczepana słynącej dziełami Pilgrama. Dalej kolumna św. Trójcy na Graben i uliczka
słynnych fiakrów; kościół Augustianów i wspaniała Albertina z największym zbiorem grafik świata; ogrody zamkowe z
pomnikiem Mozarta oraz cesarski Neue Hofburg z biblioteką 6 mln książek i Muzeum Efezu. Renesansowa zamkowa Brama
Szwajcarska i barokowa św. Michała. Cesarski stary zamek Hofburg z muzeum lipiańskim /co za konie/ i skarbcem insygniów
Świętego Cesarstwa – to nie na jeden dzień! Na powracającą grupę czeka już gorący posiłek, serwowany przez Krzysia i
Grzesia. Czas na nas. Przekraczamy granicę Austrii, a już burze z piorunami i gradobiciem chcą nas zawrócić. Dalej mgły i
deszcze, i ciemne, kręte drogi Czech… Kierowcy spisują się doskonale. Następny dzień wypełnia wyprawa przez Chełmsko
Śląskie, gdzie zwiedzamy drewniane domki tkaczy i zajadamy ciasto lepsze od wiedeńskiego tortu Sachera, do barokowego,
klasztornego Krzeszowa. Potrzebny ksiądz, więc Xiążę Mechlina mianuje brzuchatego poddanego w okularkach na kapelana
grupy … i szafa gra! Nie czekamy w kolejce tylko oglądamy przepyszny kościół pełen złoceń, sztukaterii i rzeźb, ze słynącą
cudami przenajświętszą Panienką. Zachwycamy się drugim kościołem pełnym malowideł i aniołów: jedno, dwu i
trójskrzydłych. Wreszcie mauzoleum Piastów Śląskich i już.. ostatnie zakonnice machają nam z okien przepięknego gmachu
klasztoru. Teraz wąski i dłuuuuugi Karpacz ze słynną świątynią Wang dawnych norweskich wikingów oraz grobem Tadeusza
Różewicza – poety życia. Ćwicząc wspólne piosenki wracamy na Okraj, a gorące flaki zaczynają biesiadny wieczór
integracyjny. Jest para solenizantów – sponsorów. To Monika i Zygmunt. Wiwat! Stoły zastawione jak przystało na ucztę
bohaterów spod Wiednia. Biesiadę wypełnia znakomity koncert gitarowy Darka, połączony ze śpiewaniem ballad miłości do
gór i rzek… A nazajutrz wita nas biała szadź krzewów, oszroniony las oraz skrzypiąca muzyka oblepionych lodem gałęzi i liści
i traw. Piękny zimowy poranek. Jeszcze tylko spacer na kolorowe jeziorka i już podziwiamy kamieniczki z podcieniami
wspinając się na zamek w Bolkowie. Wędrówkę po dziedzińcach i murach urozmaica świetna muzyka na żywo oraz walka na
szable rycerza Grzegorza z Kielc oraz księdza kapelana…
W Nowej Soli wsiadamy na galary i rzeką Odrą płyniemy do winnicy Kinga. Wykwintny poczęstunek w wielkiej łodziowni
wypełnia usta iście cesarskimi smakami, a wyborne wino leje się strumieniami. Zachwyty dla kulinarnego kunsztu przemiłej
gospodyni nie mają końca. Wreszcie ruszamy dalej - doprowadzić imprezę do szczęśliwego zakończenia. Samo
zaangażowanie aktywistów społecznej wycieczkowej Służby IPA dało rezultaty – impreza była wspaniałą wycieczką i miłą
rozrywką, pełną żartów, wierszyków, śpiewu: doznań pozwalających odreagować codzienność. Do zobaczenia…
Wasz bajkopisarz Wrzesław Pędząconogi pirat Mechlina. Servo per Amikeco !!!
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij

Podobne dokumenty