warszawa warsaw 17–20.06.2010
Transkrypt
warszawa warsaw 17–20.06.2010
WARSZAWA WARSAW 17–20.06.2010 Teatr w mieszkaniach na Starym Mokotowie, Mirowie i Bródnie. Sytuacje reżyserowane przez artystów, aktywistów, filmowców, teoretyków i mieszkańców w przestrzeniach prywatnych. Theatre in apartments in Stary Mokotów, Mirów and Bródno. Situations staged by artists, activists, filmmakers, theoreticians and residents in private spaces. Sztuka przyszłości będzie radykalnym przetworzeniem sytuacji lub niczym. Guy Debord The Arts of the Future will be radical transformations of situations, or they will be nothing. Guy Debord X-Apartments MIESZKANIA-X MIRÓW I STARY MOKOTÓW X-APARTMENTS MIRÓW AND STARY MOKOTÓW Agnieszka Kurant PL Anna Witt DE/AT Ballady i Romanse PL Club Real + Christoph Theußl AT/DE Jan Duszyński + Wojciech Puś PL Małgorzata Szczęśniak + Krzysztof Warlikowski PL Martin Clausen (Two Fish) DE Marysia Stokłosa + Julia Staniszewska PL Roland Roos CH Showcase Beat le Mot DE Tal Sterngast IL/DE Tomek Saciłowski PL Urban Guerilla Gardening / Miejska Partyzantka Ogrodnicza PL Yorgos Sapountzis GR/DE EDYCJA SPECJALNA MIESZKANIA-X BRÓDNO A SPECIAL X-APARTMENTS BRÓDNO Paweł Althamer i sąsiedzi Paweł Althamer and neighbours Agnieszka, Jarek i Michał Sochoccy Jędrzej Rogoziński Julia Matea Petelska Maciej Urbański Michał Mioduszewski Paweł Buchholz Wiola Wrotna KURATORKI / ARTISTIC DIRECTORS Stefanie Peter, Anne Schulz, Joanna Warsza IDEA Matthias Lilienthal 3 X-Apartments POD CHODNIKAMI SĄ PLAŻE Stefanie Peter, Anne Schulz, Joanna Warsza Vivre sans temps mort – „Żyjmy bez czasu martwego” – apelowali sytuacjoniści w latach 60. Żyjmy bez nudy, pustej pogoni za niepotrzebnymi pragnieniami, których realizacja przyczynia się do akumulacji kapitału i legitymizowania społeczeństwa spektaklu. Dla Guy Deborda czy Raoula Vaneigema, autora Rewolucji życia codziennego, miejska egzystencja była najlepszym polem twórczości. Sytuacjoniści nawoływali również do tworzenia sytuacji, a nie materialnych przedmiotów biernej kontemplacji, przywrócenia natury bezpośredniego doświadczenia, stymulowania kulturowej dywersji i żądania niemożliwego. X-Apartments, jako projekt oparty o ekonomię doświadczenia i udział w zdarzeniach w przestrzeniach prywatnych w obrębie jednej, przemierzanej pieszo dzielnicy, nawiązuje do postulatów Międzynarodówki Sytuacjonistycznej i towarzyszącej jej psychogeografii – emocjonalnego oddziaływania przestrzeni na człowieka. Artyści, aktywiści, filmowcy, reżyserzy teatralni czy muzycy zostali poproszeni o stworzenie sytuacji opartej o dwa parametry – czas (każdy epizod trwa 10 minut) i miejsce (konkretną przestrzeń prywatną). Praca z czasem jest częścią codziennego doświadczenia reżyserów, jednak dla artystów sztuk wizualnych stworzenie działania w oparciu o konkret15 Mieszkania-X ną ilość minut (a nie o dany metraż galerii) jest zadaniem zmieniającym podstawowe zasady ich pracy. Tacy artyści jak Pierre Huyghe czy Rirkrit Tiravanija pytali, co gdyby sztuka nie miała istnieć w przestrzeni, ale w czasie? Podobnie zamieniona została rola widzów: zazwyczaj doświadczenie teatralne przeżywane jest wspólnie na widowni w rytualnej ciszy, w komfortowej, pasywnej pozycji; tutaj publiczność cieszy się wolnością, tak jak podczas zwiedzania wystawy, gdzie odbiór jest indywidualny, swobodniejszy i umożliwia rozmowę. Projekt jest również dialogiem z kontekstualizacją sztuki w przestrzeni publicznej, która odnosi się do siatki danych: charakteru miejsca, jego historii, seryjności wydarzeń oraz geograficznych i dramaturgicznych połączeń, a nie tylko fragmentarycznego doświadczenia miejsca. Daniel Buren w latach 60. nawoływał do ucieczki z pracowni na ulicę; Jan Hoet w latach 80. w wystawie Chambres d’Amis zamknął muzeum, a kolekcję rozproszył wśród mieszkańców Gandawy. Artyści w X-Apartments powracają do zamkniętych przestrzeni, przynosząc ze sobą siatkę doświadczeń publicznych i konceptualnych. Projekt pierwszy raz będzie miał swoją edycję za dawną „żelazną kurtyną” – gdzie przestrzenie prywatne miały często pół-publiczny charakter: jako latające uniwersytety, galerie sztuki, miejsca zebrań i podsłuchów, pracownie artystyczne czy kryjówki opresjonowanych. Interesuje nas relacja pewnego porządku społecznego z indywidualizmem tych miejsc, a także ich organiczność. W Londynie w ramach London Design Days mieszkania prywatne udostępniane są dla zwiedzających jako przykład prawdziwego designu. W naszym przypadku będzie to „żywe doświadczenie”: czyjaś prywatna kolekcja kaset home video, porzucony dom ze śladami obec16 X-Apartments ności mieszkańców albo pokój hotelowy – który też jest przecież substytutem mieszkania. Projekt X-Apartments, wielokrotnie realizowany w różnych metropoliach świata, zawsze odnosi się do heterogeniczności miasta, danej dzielnicy, historii jej mieszkańców czy ich codziennych praktyk. Wybrałyśmy dzielnice, które wydały się nam niejednoznaczne. Mirów – tereny wokół Hali Mirowskiej to palimpsest historii i współczesności: od nieistniejącej topografii getta, przez miasto ruin, osiedle Za Żelazną Bramą, projekty deweloperskie, dyskursy mniejszościowe, problemy gentryfikacyjne. Tutaj, jak zresztą wszędzie w Warszawie, rzuca się w oczy nieklarowna sytuacja własnościowa pojedynczych kamienic, mieszkań czy działek. Mokotów ma ciekawą historię jako niegdysiejsze przedmieście, a w czasie wojny dzielnica zajęta przez administrację niemiecką, co uratowało ją przed zniszczeniem. Jest to też rejon, gdzie mieści się Nowy Teatr. Projekt jest tu mapowaniem i oswajaniem okolicy, doinformowaniem się, co dzieje się w sąsiedztwie. Projekt ma też odsłonę specjalną na Bródnie, bardziej partycypacyjną i sieciową: autorami sytuacji w mieszkaniach są lokatorzy – sąsiedzi i współpracownicy Pawła Althamera. Sześć balkonów z widokiem na to samo pod wórko skonstruuje wielowątkową historię. Projekt X-Apartments oparty jest przede wszystkim na riserczu miejsc i ich mieszkańców, problemów i tropów miejskich: od kwestii ukraińskiej siły roboczej, przez masowe zjawisko wczesnokapitalistycznego remontowania mieszkań, kupowania na kredyt, odrzucania dziedzictwa modernizmu, zapomniany sposób komunikacji między mieszkaniami za pomocą listów na sznurkach, po historyczne widoki z okna, miesz17 Mieszkania-X kania opozycjonistów czy galerie w przestrzeniach prywatnych. Drugi, równie ważny aspekt ekonomii doświadczenia to pokonywanie drogi pomiędzy mieszkaniami, uprawianie promenadologii. Promenadologia, dział urbanistyki i socjologii miasta, to termin, który ukuł szwajcarski socjolog Lucius Burckhardt na uniwersytecie w Kassel. Jej celem jest skoncentrowane i świadome postrzeganie naszego otoczenia w czasach, gdy percepcja jest przede wszystkim zależna od postępu naukowo-technicznego, często wyobcowującego człowieka z jego własnego środowiska. W ramach promenadologii wyłącza się GPS w aucie lub przemierza trasę do pracy piechotą lub rowerem. X-Apartments przywraca dryf i dezorientację miejską. Przecież „Pod chodnikami są plaże”! BENEATH THE PAVING STONES - THE BEACH! Stefanie Peter, Anne Schulz, Joanna Warsza Vivre sans temps mort – „live without dead time” was the appeal of Situationists in the 1960’s. Let us not be bored and let us not vainly chase after unfounded desires, the fulfillment of which contributes to the accumulation of capital and legitimization of a society of spectacle. For Guy Debord and Raoul Vaneigem, author of The Revolution of Everyday Life, the best field for creation was urban existence. Situationists called for creating situations and not material objects of passive contemplation; they appealed to recover the nature of immedi18 X-Apartments ate experience, stimulate cultural diversity, and request the impossible. As a project drawing on the economy of experience and participating in situations placed in private spaces of single walkable city districts, X-Apartments relates to the postulates offered by Situationism and its psycho geography – an emotional impact of space on the individual. The artists, activists, filmmakers, theatre directors, or musicians invited to participate in the project have been asked to create a situation based on two parameters – time (each episode lasts 10 minutes), and place (a given private space). Working with time belongs to the quotidian experience of directors, for visual artists, however, creating an action in a set number of minutes (and not the measured space of a gallery) changes the fundamental principles of the way they work. Artists such as Rikrit Tiravanija posed the question of what would happen if art was not present in space, but in time? The role of spectators has been similarly changed here: theatre is usually experienced collectively by the audience, in a ritual silence and a comfortable, passive position. In case of this project, the audience can enjoy freedom, just as when visiting an exhibition, where the perception is individual, freer, and where conversation is permissible. The project is also a dialogue with the contextualization of art in public space, which refers to a grid of data: the nature of the place, its history, the consecutiveness of events and the geographical, as well as dramaturgical links – and not just the fragmented experience of the location. In 1960’s, Daniel Buren urged to leave the studios and go out in the street – this time, the X-Apartments artists are going back to the closed spaces, with the whole network of public and conceptual experiences with them. This will be the first edition of the project “behind the old 19 Mieszkania-X iron curtain” – where private spaces were often of a semipublic character: as “flying” universities, art galleries, places of gatherings (tapped), art studios, or hideaways of fugitive oppositionists. We are interested in the relationship of a certain social order vis-à-vis the individuality and limitations of these places. During London Design Days, private flats were opened to public as examples of “true design”. In this case, it will be about “live experience”: somebody’s private collection of home videos, an abandoned apartment still bearing traces of its old inhabitants, or a hotel room – which, after all, is a surrogate home. X-Apartments has been carried out a number of times in different cities of the world. Each time the project related to the heterogeneity of the city, the given district, history if its inhabitants, or their daily practices. In Warsaw, we have selected boroughs which seemed particularly interesting and heterogeneous. Mirów is an area around Hala Mirowska – an indoor market place – which is characterized by an explicit multilayer history: beginning with the topography of the Little Jewish Ghetto from the times of the World War, through the city of ruins, the residential estate Za Żelazną Bramą (Behing the Iron Gate), the new building projects, minority discourses, and gentrification problems. As in other places in Warsaw, the one striking characteristic is the unresolved ownership situation of the individual buildings, flats, or land plots. The district of Mokotów has the most interesting history, as a historical suburb of Warsaw, turned into a German residential area in the times of the war – a fact which has saved the borough from destruction. This is also where Nowy Teatr is located, hence the project in this case is a question of mapping out and taming the surroundings, finding out what is happening 20 X-Apartments in the neighbourhood. X-Apartments will also have its special version in the district of Bródno – this time more participative and network-based. It is the tenants of the different flats – neighbours and collaborators of artist Paweł Althamer – who are the authors of the situations happening there. Six balconies in Bródno out to the same courtyard make up a single story consisting of numerous plots. X-Apartments is mainly based on the research of places and their inhabitants, on mapping out problems and trails: from the question of the Ukrainian physical workers, through the mass-scale phenomenon of refurbishing homes in the style of early capitalism, buying property on mortgage, rejecting the heritage of modernism, forgetting the method of exchanging correspondence with other inhabitants by letters sent on strings stretched between windows and balconies, the historical views from windows, flats once hiding Communist oppositionists, or galleries housed in private spaces. The other aspect of the project, equally important, is the way one has to walk from one flat to another, or the so called promenadology. Promenadology is a discipline of urban planning and city sociology, a term proposed by Swiss sociologist, Lucius Burckhardt from the University in Kassel. It aims at focusing on and consciously perceiving our surroundings, in times when perception is first and foremost dependent on technological and scientific progress – often alienating the individual from his /her own environment. When applying promenadology, one switches off the GPS device in the car, or travels the trail by bike or by foot. X-Apartments brings back the derive, free drift and deliberate urban confusion. After all „Beneath the paving stones, there is the beach!” 21 Mieszkania-X 22 X-Apartments MIASTO-X Piotr Gruszczyński Każde miasto jest pełne niewiadomych. Może Warszawa ma ich nawet więcej niż średnia europejska. Ukryte miasta w mieście. Zburzone, nieistniejące, zapadłe, zapomniane i te, które dopiero powstaną, ale ich kiełki już rozsypały się w tkance zabudowy. Wszystko naraz, jakby miasto najpełniej udawadniało możliwość strunowej struktury czasu. Wszystko nierozerwalne: w nawarstwionej nowej tkance budynków i w nawarstwiających się w nich życiach, nowych historiach zapętlonych w dawne, albo ignorujących je. A my tu sobie spokojnie żyjemy. Nie traktujemy w żaden szczególny sposób naszej codziennej przestrzeni. Często jej nie zauważamy. Na przykład tego powolnego przypływu miasta, jaki odbywa się bez chwili przerwy, w wyniku którego przedmieścia oddalają się coraz bardziej od centrum, a to, co kiedyś stanowiło miejski koniec świata, staje się lokalizacją centralną, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Mieszkania rozrzucone są w trzech dzielnicach. Żadna nie stanowi ścisłego centrum miasta. Ale przedmiejskość tych dzielnic podlega względności czasu. Mokotów stanowi dziś najbliższe zaplecze centrum, z drogimi parcelami i lokalami, jest dzielnicą, która staje się coraz bardziej elitarna i zamożna. Pocięta siatką mieszkań komunalnych stanowi na razie dziwny amalgamat, ale zdaje się, że w długim procesie sprawa jest przesądzona. Mirów wydobywa inny aspekt przeszłości: traumę warszawskiego getta. To także oświetla pozostałe ścieżki. W tym kontekście Bródno staje się miejscem z krótką, świeżą pamięcią. Osiedle przyklejone do największego cmen23 Mieszkania-X tarza w Europie stanowi sypialnię, do której wielu mieszkańców dociera, jadąc wzdłuż długiego muru cmentarnego, namacalnego memento mori, dziś eliminowanego z życia metropolii. Kilka domów tak zwanego Starego Bródna zdziwionych blokowiskiem. Jednym z brzydszych w Warszawie i biednych, bez inteligenckich ambicji Ursynowa czy przywiślanej dumy nowej części Saskiej Kępy. Bródno jest miejscem niezdecydowanym. Może osunąć się w całkowitą degradację. Ale są też inne możliwości. Ale czy to je uwalnia od trosk? Czasami odwiedzamy się w mieszkaniach (coraz rzadziej!), ale te wizyty nie są na ogół odkrywaniem x-ów. Zwykle przychodzimy z wizytą, skupieni na naszych rodzinach, przyjaciołach, znajomych. Idziemy do kogoś, a nie do czyjegoś mieszkania. Nie badamy, jak żyją, czy jak im się tam żyje, nie zastanawiamy się tak naprawdę, gdzie żyją. Nawet jeśli trafiamy do mieszkania już nawarstwionego, nie odsłaniamy kolejnych warstw tapet czy farby. Myślimy, że tak było zawsze? Nie przychodzi nam też do głowy, że za drzwiami tego czy innego mieszkania może rozpościerać się zupełnie inny świat. Nie taki, jak nasz i w ogóle nie taki. Przestrzegający innych praw, innych rytmów. Dopóki tego nie wiemy, nasze bycie w ustalonym porządku jest jak najbardziej w porządku. Ale kiedy ulegnie zakłóceniu, kiedy zajrzymy za drzwi obcych ludzi, możemy wypaść ze sfery przewidywalnych zachowań, sprowadzonych do problemu mówienia bądź nie „dzień dobry” na klatce schodowej. Takich rzeczy prędzej spodziewamy się w hotelu, choć tam, na ogół, za każdymi drzwiami czyha takie samo wnętrze, w którym instalują się najrozmaitsze historie. Kusi nas jego hotelowa przechodniość i codzienne zaludnianie od nowa. Mieszkania zaś wypełniają się na długo mieszkańcami, wy24 X-Apartments starczająco długo, żeby wchłonąć ich historię. Nie tylko zapach i ślady pozostawione na ścianach. Co, jeśli taką nasyconą strukturę skonfrontujemy z działaniem artystycznym? Nawet, jeśli zmierzającym do uszanowania całej zawartości, to i tak inwazyjnym. Co można odkryć, rozwiązując równanie z x-em? Warszawska edycja Mieszkań-X, X-Apartments wpisuje się w terenowe badania Nowego Teatru, które ujawniają nieznane oblicze miejsc. Żyjemy w nich na co dzień, nie zwracając uwagi na promieniujący z nich przekaz. Bądźmy gotowi na nieoczekiwane, które zresztą stanie się częścią samoszyfrujących się x-ów. MIASTO-X Piotr Gruszczyński Every city has its mysteries, Warsaw perhaps even more than any other in Europe, with cities hidden within cities. Torn down, non-existent, collapsed, forgotten, or those which have yet to grow, but whose seedlings have been dispersed into the fabric of the architecture. All at once, as if the city were the best proof of the possibilities of a string-like structure for time. All inseparable: in the new multilayer fabric of buildings, or in the lives accumulating in them, in the new stories that ignore or remain entangled in the old ones. And here we are, living happily. We do not treat our quotidian space in any special way; we often do not even notice it. We do not, for example, see the slow flow of the city pending without a moment’s pause, causing the suburbs to constantly move ever farther away from the city centre, where what once 25 Mieszkania-X seemed to be the end of the world is now becoming a central location, with all the consequences such a location entails. The flats are located in three districts of Warsaw, none of which belongs in a strict sense to the downtown area. The suburban character of these boroughs is subject to the relativity of time. Mokotów is closest to the centre, with expensive land plots and high-cost real estate, an area ever more affluent and posh. It still constitutes a strange amalgam, as it is chopped up by a network of communal housing blocks. In the long term, however, it seems the future of this place has already been determined. The district of Mirów, on the other hand, presents a different aspect of the past, namely the trauma of the Warsaw Ghetto. In this respect, the borough of Bródno is a place with a short and fresh memory. The area, adjacent to the largest cemetery in Europe, is now the biggest bedroom of the city. Every day its inhabitants commute home along the long cemetery wall, which is a tangible memento mori eliminated from today’s urban life. The few old houses left standing seem to be surprised by the new blocks of flats. Being one of the ugliest and poorest in Warsaw, Bródno has none of the ambitions of the intelligentsia inhabiting the blocks of flats in the district of Ursynów or the pride of Saska Kępa by the river Vistula. Bródno is a place which has not yet decided what it is meant to be. It may fall into absolute decrepitude or opt for other possibilities. But does the situation liberate the place from its concerns? We sometimes pay visits home (though ever more rarely!), but these visits are not usually discoveries of any x. When we visit, we are usually focused on our families, friends, or acquaintances. We go to see someone, but not to visit this or that person’s home. We do not examine how our hosts live, or how 26 X-Apartments they find living where they live; we do not even think about where they live. Even when we come to a place which is already accumulated and multi-layer, we do not strip the layers of wallpaper or paint. Is it because we think that the situation has always been like this? We do not think that behind this or that door there may be an entirely different world — a world both different from ours, and generally different, following different rules and different rhythms. Until we begin to realise this, our being in a given order is absolutely in order. When it is interrupted, however, when we peek through the door of someone we do not know, we may fall out of the sphere of a predictable behaviour limited to whether or not to say ‘hello’ to a person met on the staircase. This is a situation one would expect in a hotel, although each hotel-room door conceals an identical space where different stories are installed. We are lured by the transitive character of a hotel room, the possibility of its being occupied by someone new every day. Flats, on the other hand, are not transitive locations; they are occupied just long enough to absorb the stories of their tenants. It is not just the odors or the traces left on the walls. What if we were to confront this saturated structure with an artistic activity, which is invasive even when intended to respect the content of a place? What might we discover as we solve for x? The Warsaw edition of X-Apartments is part of the studies in the field carried out by Nowy Teatr with the aim of revealing unknown aspects of the places we live while forgetting to note the messages they convey. Let us be ready for the unexpected, which, incidentally, will become part of the self-coding x’s. 27 X-Apartments HOMING A POMIESZCZENIA Z INNYCH CZASÓW O MIESZKANIACH W KULTURZE POLSKIEJ DWÓCH SYSTEMÓW Stefanie Peter Pewnego dnia, w przytłaczających latach osiemdziesiątych, mały chłopiec otworzył okno w swoim pokoju na dziesiątym piętrze jednego z bloków na osiedlu Łódź-Teofilów, wziął wiaderko farby olejnej i pomalował zewnętrzną stronę ramy okiennej na kolor ciemnobrązowy. Od tego momentu, pomiędzy setkami okien porządkujących geometryczną jednolitość fasad socjalistycznych blokowisk, pojawił się element odmienności. Malując ramę jednego tylko okna, chłopiec kontestował granice odmienności i zamanifestował za pomocą swego mieszkania indywidualność pośród jednolitej architektury. Jest to zaledwie jedna anegdota z bezgranicznych wręcz zasobów pamięci zbiorowej, w której zakonserwowało się życie na blokowiskach w Polsce. Tak jak w wielu innych krajach byłego obozu komunistycznego, osiedla mieszkaniowe stanowiły dominującą formę mieszkalną w drugiej połowie XX wieku. Nie ma się zatem co dziwić, że codzienne życie w wieżowcach stało się popularnym tematem w polskiej sztuce czy kinematografii. Od końca lat 60. w całym kraju wyrastały bloki według szwedzkiego wzoru oraz całe osiedla różnych rodzajów. Określano je poetycko jako mrówkowce. Z daleka wyglądały niczym betonowe góry, a ich wnętrza poprzecinane były labi35 Mieszkania-X ryntem niskich korytarzy, przejść, klatek schodowych i wind. W obliczu ich gigantycznych fasad tłumy ludzi i ogrom fiatów 126p przypominały mrowisko. Obiecywany nowoczesny standard wyposażenia nowych mieszkań powodował, że stały się one obiektem marzeń. Lecz już wkrótce się okazało, że nie każdy będzie miał szczęście lub prawo do zamieszkania w takim lokalu. Trzeba było posiadać doskonałe znajomości w administracjach lub przynajmniej znać kogoś, kto takowe posiadał. We wczesnych filmach fabularnych podejmujących temat osiedli chodziło zazwyczaj o zdemaskowanie mitu socjalistycznej utopii mieszkaniowej poprzez przeciwstawienie i jej zderzenie z panującą rzeczywistością. Początkowo przeważały absurdy. Obserwowano, jak polskie rodziny wiejskie przeprowadzają się z prowincji do miast, nie rezygnując jednak ze starych przyzwyczajeń: na balkonach trzymano kury i kozy. Leon Jeannot opisuje w swej komedii Człowiek z M-3 z roku 1969 przygody warszawskiego lekarza i kawalera, który w ciągu 30 dni musi znaleźć kobietę i się z nią ożenić, aby móc skorzystać z przydziału na M-3. Kto raz mieszkał w sąsiedztwie zsypu, nigdy już nie zapomni odgłosu śmieci spadających w otchłań. Popularny serial telewizyjny pod tytułem Alternatywy 4 z początku lat 80. ukazuje mieszkanie w bloku jako nieustającą walkę z usterkami techniczno-architektonicznego systemu maszyn do mieszkania. Spojrzenie na blokowiska w filmach Krzysztofa Kieślowskiego jest o wiele smutniejsze, lecz wyróżnia się lekkim romantycznym zabarwieniem. Bloki w jego filmach są miejscem społecznej anonimowości i siedliskiem fantazji bliskich patologii; to tutaj reżyser widział raczej zagrożenie dla dziesięciu przykazań niż gdziekolwiek indziej. Równocześnie fasady z tysiącami okien można by odczytać jako egzystencjalny 36 X-Apartments manifest, jako samotność wyciosaną z kamienia i szkła. Szlagier W domach z betonu Martyny Jakubowicz brzmiał na początku lat 80. niczym próba ucieczki: młoda kobieta robi w oknie striptiz dla mężczyzny w mieszkaniu na przeciwko. Jakubowicz czyni z tego gestu akt protestu przeciw konserwatywnemu drobnomieszczaństwu: „W domach z betonu nie ma wolnej miłości / są stosunki małżeńskie / oraz akty nieżądne / Casanowa tu u nas nie gości“. Życie na tych niegdyś faworyzowanych osiedlach zmieniło się radykalnie po upadku komunizmu. Niektórym lokatorom udało się korzystnie wykupić mieszkania na własność i w nich zostali. Kogo było stać na coś lepszego, wyprowadził się. Gdzie kiedyś obok siebie mieszkała klasa robotnicza i inteligencja, tam dziś niejednokrotnie nastąpiło społeczne i klasowe ujednolicenie. Wiele osiedli stało się nagle miejscem drugiej kategorii, gdzie kumuluje się bieda, przemoc, przestępczość i gdzie młodzież jest pozbawiona wszelkich perspektyw. Sytuacja ta jednak nadal interesowała twórców kina fabularnego i dokumentalnego. Robert Gliński w filmie Cześć, Tereska opowiada ciężką i smutną historię dziewczyny dorastającej w blokowisku, która przeżywa konfrontację z ciemną stroną polskiego kapitalizmu. Natomiast Sylwester Latkowski podjął ten temat z mniejszym socjokrytycyzmem i większą uwagą dla kreatywnego potencjału i samodzielności młodzieżowych subkultur w dzielnicach podmiejskich. Jego film Blokersi jest pierwszym obrazem polskiej sceny hiphopowej, a historia powstawania tego kierunku muzyki jest ściśle powiązana z blokowiskami. Największym wyzwaniem dla większości ludzi w socjalistycznej Polsce było stworzenie prywatności w ich mieszkaniach. 37 Mieszkania-X Potrzeba ta była odczuwalna zarówno w blokach, gdzie każdy odgłos i każdy zapach sąsiadów zdawał się przenikać przez ściany, jak i w komfortowych domkach jednorodzinnych na obrzeżach miast. Pomimo to pewna mniejszość starała się odwrócić tę kwestię do góry nogami i upubliczniała własną prywatność. Miron Białoszewski założył pod koniec lat 50. w swym zaniedbanym warszawskim mieszkaniu Teatr Osobny Trzech Osób i balansował tym samym po cienkiej linii w czasach, gdy sztuka podlegała bez wyjątku cenzurze i kontroli państwowej, a granice pomiędzy prywatnością a sferą publiczną stawały się coraz bardziej nieprzenikalne. Inni starali się ożywić ponownie XIX-wieczną ideę Latających Uniwersytetów z czasów, gdy kobietom zabraniano dostępu do wyższych uczelni, a one organizowały się w zaimprowizowanych kręgach, z których wywodzi się między innymi noblistka Maria Skłodowska-Curie. W latach 70. i 80. XX wieku intelektualiści opozycyjni ożywili tę tradycję w mieszkaniach prywatnych, sprzeciwiając się tym samym odgórnym represjom, które groziły za złamanie zakazu przekazywania wiedzy niezgodnej z ideologią przewodnią. Dyskusje te były próbami utworzenia alternatywnej formy życia publicznego w mieszkaniach prywatnych. W tym kontekście nie wolno oczywiście pominąć spontanicznych imprez. Ponieważ w PRL-u nie było dyskotek i klubów, a sztywna atmosfera imprez tanecznych w drogich restauracjach raczej odstraszała chętnych, organizowano spontaniczne „prywatki” we własnych mieszkaniach. Tyrmand przedstawił w powieści Zły prototyp takiej imprezy. Warszawska młodzież bawi się przy dźwiękach przemycanych z zachodu płyt jazzowych, których odtwarzanie w radiu państwowym było zabronione: 38 X-Apartments „Mieszkanie rozbrzmiewa muzyką. W największym pokoju dywan zwinięty jest z podłogi i odrzucony pod ścianę. Obok radia stoi prowizorycznie podłączony adapter. Na tapczanie leżą dwa półmiski pełne kanapek z serem, jajkiem i kiełbasą. Na stole stoją dwie butelki z najtańszą wódką. Całą przestrzeń wypełniają tańczące pary i muzyka. Właściwie wszyscy tańczą, z wyjątkiem dwóch czy trzech chłopców, którzy nieustannie piją wódkę. Dziewczęta są młode i bardzo ładne: smukłe, wiotkie, w bardzo kolorowych spódnicach, bluzkach, sweterkach, ze sterczącymi na boki rogami zręcznie uwiązanych na szyjach, krótkich chustek. (...) Pod nimi świeże twarze, szczupłe i wąskie, o krótkich noskach, brak szminki, ostentacyjna obojętność, przemądrzały, pozornie dojrzały uśmiech. Chłopcy trzymają ręce w kieszeniach drelichowych spodni, obuci są przeważnie w trampki lub mokasyny, włosy mają krótkie i nieregularnie przycięte, jakby po niedawnym pobycie w domu poprawczym: jest to najmodniejsze wśród chłopców uczesanie według modelu głowy aktora, grającego przed kilku laty główną rolę w sztuce Tramwaj zwany pożądaniem (...) Wokół radia wszyscy tańczą, młode twarze chłopców i dziewcząt spięte są nieoczekiwaną powagą, uważnie skupione, co kontrastuje ze zwinną ruchliwością ich nóg, z wesołym błazeństwem ruchów tego stylu tańca, wyrażającego radość pokolenia. - Ale pląsy - cieszy się obserwujący z zachwytem tańczących Leszek. - Dobre! - woła pogodzony i uśmiechnięty Grzegorz - dobry jazz wciela tęsknoty naszej generacji za odrobiną ekscentryczności i zręczności, za poczuciem humoru i leniwym wdziękiem - dodaje nie bez napuszonego upodobania dla własnych słów.“ Na ten fragment zwrócił mi uwagę warszawski wydawca i literaturoznawca Paweł Dunin-Wąsowicz, bo nikt lepiej niż on 39 Mieszkania-X nie potrafi podsumować charakteru tych imprez: „Zasadą był ich składkowy charakter – goście przynosili własne alkohole (rzadziej jedzenie, ograniczone zwykle do najskromniejszych kanapek).” – pisał. Dunin-Wąsowicz wspomina też poetkę Agnieszkę Osiecką, która wyróżniła we wspomnieniach z lat 50. i 60. (Szpetni czterdziestoletni) cztery typy prywatek: cielęce (młodzież szkolna skupiona na tańcu), tygrysie (z elementami orgii seksualnej), mysie (zdominowane przez rozmowy) oraz lisie (urządzane przez młode małżeństwa, chcące się pochwalić pierwszym doświadczeniem budowy ogniska domowego, z jakąś ciekawą potrawą). Po roku 1989 otwarte zostały puby i kluby, do których z czasem przeniosło się młodzieżowe życie towarzyskie. Dunin-Wąsowicz zauważa również, że „clubbing” był kulturą bardzo krótkotrwałą. W nowym tysiącleciu pojawiło się pojęcie „homingu” i jego polski odpowiednik „domówka”. I tutaj koło się zamyka, ponieważ gdzie jest różnica pomiędzy „domówką”, a starą i dobrze znaną „prywatką lisią”? Mieszkania, w których się dziś poruszamy, są reliktami, pomieszczeniami z innych czasów i mają dziś całkiem inne znaczenia, przechowując w sobie wszystkie te stare historie. 40 X-Apartments HOMING AND SPACES FROM TIMES GONE BY ABOUT FLATS IN POLISH CULTURE OF THE TWO SYSTEMS Stefanie Peter One day, in the suffocating decade of 1980’s, a small boy opened the window of his room on the tenth floor of one of the blocks of flats in the Łódź district of Teofilów. He took a can of oil paint and painted the inside of the window frame brown. This was a moment where an element of diversity appeared among the hundreds of windows, set in contrast to the geometrical homogeneity of the facade of a socialist housing project. By painting the frame of one window, the boy did something more than simply contest the limits of distinctness or manifest an individuality within a homogeneous architecture. The situation described above is merely a single personal anecdote from the limitless resources of collective memory, which carry with them many recollections of living in housing projects in Poland. As in many other countries of the former Communist bloc, blocks of flats in Poland were the dominant form of housing in the second half of the twentieth century. It therefore comes as no surprise that daily life in such projects has become a popular motif in Polish art and cinematography. As of the late 1960s blocks of flats were sprouting up throughout the entire country, built either according to the Swedish model or some other model of the kind. They were poeti41 Mieszkania-X cally termed ‘warrens.’ Resembling concrete hills seen from afar, their interiors were chopped up with grids and mazes of low-ceiling corridors, passages, staircases, and lifts. In comparison to their gigantic facades, the crowds of people and baby Fiats [A popular small car manufactured in Poland at the time. — Translator’s note] did make these projects look like ant colonies. The promised modern standard of how these flats were to be equipped made them an object of the dreams of many. It soon turned out, however, that not everybody had the luck or right to occupy such a flat. One had to have connections, or at least know people who had connections. In the early feature films addressing the subject of housing districts, the objective was mainly to unmask the myth of a socialist housing utopia by juxtaposing and colliding it with the reality at hand. Initially, absurdities dominated, such as presenting families from rural areas who would move to town without renouncing, for example, their country practices like breeding chickens (which they did on balconies). Leon Jeannot, in his comedy A Man from M-3 from 1969, describes the adventures of a Warsaw-based physician, a bachelor who has to find a woman and get married in 30 days so as to receive the three-bedroom flat (M-3) he had been allocated by the authorities. Anyone who has lived in the vicinity of a garbage chute will never forget the sound of garbage falling into the abyss. The popular TV series from the early 1980’s Alternatywy 4 is a story of an apartment in a block of flats, whose plot boils down to the constant struggle with technical and architectural break-downs in the system of the housing machine. The take on apartment blocks proposed by Krzysztof Kieślowski, on the other hand, is much sadder, though also 42 X-Apartments revelatory of a slightly romantic touch. In Kieślowski’s films, blocks of flats are a place of social anonymity and a place where fantasies verge on pathology. Kieślowski felt that if the Ten Commandments were in any way in danger, it was in these housing projects more than anywhere else. Simultaneously, the facades with their thousands of windows can also be interpreted as an existential manifesto — solitude chiselled in stone and glass. The hit song by Martyna Jakubowicz, Houses of Concrete, sounded in the 1980’s like an attempted escape: a young girl strips for a man peeping from the window in a flat on the other side. Jakubowicz makes this gesture seem like an act of protest against the conservative petit bourgeois: ‘Houses of concrete: free love doesn’t reside here/ we have conjugal relations/ and licentious behaviour. / Casanova has never been spied here…’ Life in these once privileged housing projects changed radically after the fall of Communism. Some of the new tenants purchased their flats and stayed on. Those who could afford something better simply left. Once a residence for both physical workers and intellectuals, these places were often subject to a social and class-related homogenization. Many of these districts became second-rate locations, enclaves of accumulated poverty and crime, where the young had no perspectives. The changed situation still provided themes for both documentaries and feature films. In Hi, Tereska, director Robert Glinski tells the difficult and sad story of a girl growing up in a housing project, and confronted with the darker side of Polish capitalism. Sylwester Latkowski, on the other hand, approached the subject with less social criticism, and paid more attention to the creative potential and independence of young subcultures in urban peripheries. His film Blokersi 43 Mieszkania-X [The Blockers], is the first film in Polish cinema dedicated to the hip-hop scene, bearing in mind that the history of this musical genre is very closely related to housing projects. The biggest challenge for most people in socialist Poland was to create a sense of intimacy in their flats. The need was felt both in blocks of flats, where every single sound and smell produced by neighbours seemed to permeate the walls, as well as in the comfortable family villas in the suburbs. Still, a certain minority tried to reverse the situation and make their privacy public. In the late ’50s, writer Miron Białoszewski established the Teatr Osobny Trzech Osób [The Distinct Theatre of Three Persons] in his dishevelled apartment, thus enabling him to walk the thin line at a time when art was subject to censorship and state control, and the borders between the private and the public were becoming ever more impermeable. There were also attempts to revive the nineteenth century idea of ‘roving universities’ from a times when women were excluded from universities and thus had to study in small, informal circles. One of the most prominent alumnæ of such a university was the Nobel-Prize winner Marie SkłodowskaCurie. In the ’70s and 80s, this tradition was reinstated by Polish intellectuals in opposition, who rejected the imposed repressions aiming to ban the conveyance of knowledge not in line with formal ideology. This was also an attempt to create an alternative form of public life — in private flats. In this context one should not forget the parties spontaneously organised in private homes. Since there were no clubs or discos in Communist Poland, and the stiff atmosphere of ballroom dancing in expensive restaurants was more offputting than inviting, home parties were very popular. In his 44 X-Apartments novel Zły [The man with white eyes], Polish writer Leopold Tyrmand describes a prototype of such an event. We read how Warsaw youth parties to jazz music played on records smuggled from the West (and banned from Polish state radio stations); we read how the apartment resonates with music, with the carpet from the biggest room rolled up and pushed to the side, with plates of tiny canapés with cheese and sausage on the table, with bottles of the cheapest vodka, and the entire space filled with dancing couples. Everybody is dancing except for three guys who seem to be continuously drinking. The girls are young and beautiful, tall and slender, wearing brightly coloured skirts, sweaters, and scarves. Their faces fresh, slim, with tiny noses, no make-up, revealing an ostentatious indifference and a smart-aleck mature smile. Guys with hands in their denim pants, with tennis shoes or moccasins on their feet, their hair styled to resemble the actor who recently played in A Streetcar Named Desire. This fragment from Tyrmand’s book was pointed out to me by a Warsaw publisher and literary scholar, Paweł DuninWąsowicz. There is no one who could better describe the character of these events. As he wrote, ‘The basic idea was that people would bring everything to these parties — their own booze (sometimes food, in the form of the most modest canapés).’ Dunin-Wąsowicz also recollects poet Agnieszka Osiecka, who in her memoirs from the 1950s and 60s, Szpetni czterdziestoletni [The Ugly Forty-Somethings] introduced four categories of home parties: puppy parties (school youth concentrating mainly on the dancing), tiger parties (with elements of sexual orgies), mouse parties (dominated by conversation), and fox parties (organized by newlyweds who wanted to brag about their first experience of home, usually 45 Mieszkania-X proposing an interesting dish of some sort). After 1989 pubs and clubs were opened, gradually sucking the entire social life of the younger generation. However, Dunin-Wąsowicz also notes that what we call ‘clubbing’ is an extremely short-lived culture. The new term ‘homing’ emerged in the new millennium, the equivalent of the Polish ‘home party’. And thus the story comes full circle. After all, what is the difference between a ‘home party’ and a ‘fox party’? The flats we are visiting now are relics of the past, spaces from times gone by, carrying very different meanings, and serving as storage spaces for all those old stories. 46 X-Apartments SZTUKA PUBLICZNA W PRZESTRZENI PRYWATNEJ Joanna Warsza Wiele osób pyta, gdzie leży Mirów. Ta jedna z najbardziej heterogenicznych dzielnic Warszawy leży w samym centrum miasta, przez które często przejeżdża się bez zatrzymania. Mirów koncentruje się wokół dawnego „brzucha miasta” – Hal Mirowskich – do dziś najlepszego targowiska. W przedwojennym układzie topograficznym, przed położoną na osi saskiej Halą Mirowską był plac z pętlą tramwajową – ostatnim i kluczowym przystankiem, wokół którego koncentrowała się zabudowa i tętniło życie okolicy. Budowa Trasy Północ-Południe, obecnej alei Jana Pawła II, całkowicie zmieniła układ dzielnicy, zacierając dawne ścieżki. Mirów to też teren dawnego Małego Getta, z wcinającą się weń aryjską ulicą Chłodną. Dzielnica została w większości zburzona podczas Powstania Warszawskiego. Morze gruzów pozostawało tutaj przez wiele lat, przekształcając okolicę w przestrzeń architektury samorzutnej i nabudowanej jak palimpsest z tego, co było pod ręką. W odróżnieniu od sąsiedniego Muranowa, Mirów był „samo-zorganizowany” do czasu powstania Osiedla za Żelazną Bramą w latach 70. Mieszkańcy przyjęli 19 nowych bloków z radością, jako nowoczesny projekt w duchu Le Corbusiera, który miał szansę zmienić oblicze okolicy, opisywanej w Złym Tyrmanda jako zrujnowany Dziki Zachód. Dziś osiedle nie ma najlepszej sławy, choć trudno zaprzeczyć, że jest jedną z najbardziej wyrazistych, modernistycznych ikon miasta. Mieszkają tu Wietnamczycy – niewidzialna a największa warszawska mniejszość, która zastąpiła przedwojenną społeczność 47 Mieszkania-X żydowską. Pozostała tu jedna czynna synagoga, wokół której znów coraz liczniej osiedlają się Żydzi m.in. Izraelczycy, którzy wracają do Polski i zamieszkują w obrębie tysiąca kroków od świątyni. Jeden z rabinów mówi nawet, że najbliższy blok przy Grzybowskiej określa się jako „getto blok”. Zamieszkują go chasydzkie rodziny i kilku pracowników Muzeum Historii Żydów Polskich, tworząc mikro-diasporę. Jednocześnie przez Mirów, którego większość skwerów i placów upamiętniono polską martyrologią, spacerują izraelskie delegacje młodzieży, patrzące na nieistniejące mury lub niewidzialną kładkę pomiędzy małym a dużym gettem. Na miejscu dawnej kładki przy Chłodnej 11 mieszka zresztą rodzina księdza Popiełuszki, tu też podrzucono materiały, które miały go skompromitować. Niedaleko w przedwojennej kamienicy przy Chłodnej 20 żył i popełnił samobójstwo Adam Czerniaków, prezes Judenratu w getcie. Obok stoi nowy apartamentowiec, w którym mieszkają zamożni Wietnamczycy. Przy Łuckiej stoją przedwojenne, przeznaczone do rozbiórki kamienice komunalne, sąsiadujące z Hiltonem, innymi hotelami oraz projektami deweloperskimi, które od lat 90. wypełniają liczne nieużytki w tym rejonie. Na rogu Żelaznej i Krochmalnej mieścił się, opisywany przez Tyrmanda, bar Słodycz, w którym „najgorszy daltonista odzyskiwał moc widzenia kolorów”. Dzisiejszy Mirów rozsławiły przede wszystkim glokalna i opiniotwórcza kawiarnia Chłodna 25 oraz festiwal Wola Art, które wysublimowały wizerunek współczesnej Woli, sięgając jednocześnie do jej robotniczych korzeni. Mirów staje się warszawskim City, jednak obecność osiedli czy mniejszości wietnamskiej nigdy nie pozwoli mu na smutny żywot martwego centrum metropolii. Agenci mieszkaniowi twierdzą, że na znaczenie i prestiż nieruchomości mają wpływ trzy czynniki: lokalizacja, lokalizacja 48 X-Apartments i lokalizacja. Wybór Mirowa jako miejsca akcji projektu X-Apartments (obok Starego Mokotówa i Bródna) miał w swoim założeniu problematyzować konkretne konteksty urbanistyczne i mieszkaniowe tego rejonu; badać współzależność przestrzeni publicznych i prywatnych w polskim, postkomunistycznym pejzażu miejskim i kulturowym oraz jednocześnie eksperymentować ze współczesną sztuką niematerialną opartą o systematyczne badanie, które z artysty i kuratora czyni częściowo etnografa, a jego dzieło przemienia w sytuację i doświadczenie. Francuski badacz Henri Lefebvre, autor Critique de la vie quotidienne (Krytyka życia codziennego), opisał teorię momentów – uprzywilejowanych, świątecznych chwil (m.in. miłości, posiłku, zabawy), które nadają sens repetytywnej egzystencji i zapobiegają alienacji w zawłaszczonym przez spektakl życiu. Głoszone następnie przez sytuacjonistów apele o tworzenie sytuacji miały konstruować tymczasową scenografię przekształcającą rzeczywistość i w efekcie prowadzić do zrewolucjonizowania egzystencji. Międzynarodówka Sytuacjonistyczna wypracowała własne metody badania życia codziennego takie jak psychogeografię – badanie i eksperymentowanie na życiu miejskim relacji środowiska geograficznego i jednostek, czy dryfowanie – krytyczne eksplorowanie miasta przez zagubienie i wykorzenienie, przeciwstawne wobec Benjaminowskiego, bardziej pasywnego pojęcia flânerie. Działania te miały przemienić miasta z miejsc opresji w miejsca przyjemności, a czas wolny wykorzystać do krytycznych refleksji, a nie pasywnej konsumpcji. Sztuka sytuacjonistyczna rozwijała się więc pomiędzy architekturą, urbanizmem a walką z nudą poprzez reżyserowanie emocjonalnych chwil, często w oparciu o najprostsze życiowe schematy. W radykalnych, często 49 Mieszkania-X utopijnych strategiach sytuacjonistów tkwi jedna z podstawowych zasad sztuki partycypacyjnej – rozmycie się roli publiczności, przekształcenie jej w aktywnych uczestników, świadome zagospodarowanie czasu wolnego. Sytuacjonistom zależało, żeby nie tylko to, co się ogląda było ciekawe, ale żeby uczestnik akcji był też jej ciekawym elementem sprawczym, nadając jej nowe znaczenia, zakłócając podział na artystę i widza. Artysta i teoretyk happeningu Allan Kaprow, również aktywny w latach 60., w eseju Notes on the Elimination of the Audience poszukiwał takiego doświadczenia dnia codziennego poprzez sztukę, które pozbawiałoby widzów świadomości ich roli. Tytułowa eliminacja publiczności to według Kaprowa sytuacja, w której publiczność sama nie wie, że nią jest – przy pełnym założeniu obcowania ze sztuką. Dekadę później polityczny aktywista i badacz Dallas Walker Smythe stworzył teorię utowarowienia publiczności. W Communications: Blindspot of Western Marxism Smythe bada monopol kapitalistyczny nad jednostką, która jednocześnie staje się producentem i konsumentem, robotnikiem i kupcem. Smythe uważał, że ludziom powinno się płacić za oglądanie telewizji albo za dojazd do pracy, ponieważ każda chwila ich wolnego czasu (oprócz snu) jest zaplanowana i utowarowiona. Początkowo przez sztukę w przestrzeni publicznej rozumiano umieszczanie trwałych dzieł w przestrzeni miasta – rzeźb, pomników lub instalacji. W 1981 roku na zamówienie administracji miasta Richard Serra wpisał w przestrzeń Federal Plaza w Nowym Jorku monumentalną rzeźbę Tilted Arc. Osiem lat później, w wyniku debaty publicznej, została ona rozebrana. Dyskusja uświadomiła, że przez ostatnie dekady sztuka publiczna wymagała form akcji lub wspólnych działań odpowiadających na problemy społeczne, mobilizujących 50 X-Apartments publiczność, tworzących „nowe sytuacje”. Dzięki takim interwencjom przestrzeń publiczna może być postrzegana jako miejsce wymiany wiedzy, sfera agoniczna krzyżująca najróżniejsze, często sprzeczne dyskursy czy domena broniąca się przed gentryfikacją i logiką neoliberalizmu. Prace artystów są już nie tylko wpisane w miejsce (site-specific), ale, obok fizycznego charakteru przestrzeni, zaczęły brać pod uwagę całą siatkę wpisanych w nią kontekstów, takich jak czas, warunki ekonomiczne czy znaczenia symboliczne. Dziś najczęściej powstają interwencje, które za brytyjską kuratorką Claire Doherty można nazwać sytuacyjnymi (situation-specific). Ich autorzy kontestują bezpośrednie odczytywanie miejsca na rzecz tworzenia siatki znaczeń, reżyserowania sytuacji, produkowania relacji. Paweł Althamer we współpracy z sąsiadami rozpalił neon Bródno 2000 ze świateł w oknach swojego warszawskiego bloku. Maciej Kurak w ramach wystawy Betonowe dziedzictwo. Od Le Corbusiera do blokersów zaburzył linię monotonnych budynków na Ursynowie, dodając model, który wiernie odtworzył pobliski blok przy ul. Puszczyka w skali 1:6. Anna Baumgart i Agnieszka Kurant w instalacji (...), zawieszonej na Mirowie nad ulicą Chłodną w miejscu, w którym Niemcy przerzucili kładkę pomiędzy małym a dużym Gettem, podjęły dialog z ideą trwałych i nienaruszalnych pomników, które mają pamiętać za nas i przez to często petryfikują naszą pamięć. Zaproszenie artystów, aktywistów, filmowców czy teoretyków do reżyserowania sytuacji w mieszkaniach prywatnych jest naturalną konsekwencją ewolucji sztuki publicznej i refleksji nad wolnym czasem. Mikro-wydarzenia odnoszą się do spędzanego w domu czasu wolnego, naruszania jego praw i nakładania innej logiki na tę obowiązującą. W zaproponowa51 Mieszkania-X nych sytuacjach w Hali Bokserskiej, bloku Za Żelazną Bramą czy w apartamencie w Hiltonie będzie odbywał się nieustający dialog pomiędzy inscenizacją a rzeczywistością, publicznym i prywatnym, ekstrawagancją a codziennością, scenariuszem a błędem. Guy Debord widział losy sztuki tylko w działaniach niematerialnych, przepowiadając: „Sztuka przyszłości będzie tworzeniem sytuacji lub niczym”. PUBLIC ART IN PRIVATE SPACES Joanna Warsza Not many people are aware of where the district of Mirów is. Located in the very heart of the city, it is one of the most heterogeneous areas of Warsaw, one which people often pass through without stopping. It is also within the radius of the old ‘belly’ of the town — the Hala Mirowska, still the best market place. Before the war this was also the location of the final tram stop, an important point in the topography of the city, surrounded by buildings and pulsating with life. The construction of a new roadway (John Paul II Avenue, as it is called today) changed the entire arrangement of the district by erasing old trails. Mirów is also the area of the former Small Ghetto, with the Arian Chłodna Street wedged through. The district was pretty much entirely wiped out during the Warsaw Uprising, and the sea of rubble remained for many years afterwards, welcoming spontaneous palimpsestlike architecture, built with whatever was available. Contrary to the neighbouring district of Muranów, Mirów was ‘self52 X-Apartments organised’ until the construction of Osiedle Za Żelazną Bramą (the residential estate Behind the Iron Gate) in the 1970s. The locals received the 19 new blocks of flats with enthusiasm, seeing them as a modern project in the spirit of Le Corbusier, which might change the image of the district, described by writer Leopold Tyrmand as a ‘Wild West in ruins’. The district today does not enjoy the best publicity, though it is definitely one of the most visible modernist icons of the city. Most of the inhabitants are Vietnamese, invisible though the largest minority in Warsaw, having replaced the pre-war Jewish community. The last functioning synagogue is also here, which is attracting a new population of Jews. Many of them, like the Jews from Israel who have decided to return to Poland, settle here, within a thousand steps of the temple. One of the rabbis has even said that the block of flats closest to the synagogue is termed the ‘ghetto block,’ as it is occupied by Hasidic families and a few employees of the Museum of Polish Jews, thus creating a micro-diaspora. Most of the squares and sites of Mirów have been commemoratively labeled as Polish martyrological events. Now these squares and sites are visited by Israeli youth who come to Poland to see the no longer existent walls, or the place where there was once a footbridge between the small and big ghettos, and where the family of Father Jerzy Popiełuszko (the chaplain of Warsaw Solidarity, kidnapped and killed by the Polish Communist secret services, and recently beatified) lives at 11 Chłodna Street. At number 20 Adam Czerniaków, chairman of the Judenrat (Jewish Council) for the ghetto, lived and committed suicide. Not far is a new apartment building occupied by wealthy Vietnamese. The communal brownstones, destined for demolition but still standing on Łucka, are neighbor of the newly erected Hilton, as well as other hotels and buildings. Starting 53 Mieszkania-X from the 1990’s, developers have been quite active here, filling all the voids on the map of the district. The famous bar Słodycz was located on the corner of Żelazna and Krochmalna streets, described by Tyrmand as a place where ‘even the colour-blind regained the power of seeing colors.’ The Mirów of today is particularly known for the local but ‘opinionforming’ café at 25 Chłodna, and the Wola Arts festival, which helped sublimate the image of contemporary Wola by recalling its proletarian roots. Mirów is becoming Warsaw’s equivalent of the City in London, though the residential projects and the presence of the Vietnamese minority will no doubt save it from turning into a sad and dead centre of a metropolis. Real-estate agents claim that there are three elements which impact the significance and prestige of a place: location, location, and location. The choice of Mirów as the location for X-Apartments (in addition to Stary Mokotów and Bródno) was initially meant to problematise the specific contexts of this region in terms of urban planning and housing; it was also to address and study the co-dependency of public and private space in the Polish post-Communist urban and cultural landscape, as well as experiment with non-material contemporary art based on systematic research, which turns the artist and curator into an ethnographer and the work of art into a situation and experience. The French scholar Henri Lefebvre author of Critique de la vie quotidienne [Critique of Everyday Life], proposed a theory of moments — privileged, festive instants (such as instants of love, eating, fun) — which give a sense to a repetitive existence and prevent alienation in a life appropriated by the spectacle. The intention of the later calls of the Situation54 X-Apartments ists to create situations was to incite the construction of a temporary scenography which would transform reality and, in effect, revolutionize existence. The Situationist International has developed its own methods of studying daily life, such as psychogeography: a means of researching and experimenting with relations between the geographical environment and the individual in urban life, and ‘drifting,’ entailing the critical exploration of the city by becoming lost and uprooted, which stands in contrast to Walter Benjamin’s more passive term flânerie. These activities were to change cities from places of oppression into places of pleasure, and to pass free time in critical reflection rather than passive consumption. Thus Situationist art developed in a space between architecture, urban planning, and fighting boredom by arranging emotional moments, often based on the simplest life patterns. The radical and often utopian strategies applied by Situationists offer one of the most fundamental principles of participatory art: blurring the role of the audience, turning viewers into active participants, and consciously managing free time. Situationists sought not only to make what is being observed interesting, but also for the one observing to become an interested active element, assigning new meanings to ‘situation’ and disrupting the division between artist and spectator. Allan Kaprow, artist and theoretician of the happening, also active in the ’60s, in his essay entitled Notes on the Elimination of the Audience explored the experience of the every day via an art which would eliminate the spectators’ awareness of their role. This elimination of the audience would mean a situation in which the viewers do not realize they are viewers, although they are experiencing art. A decade later, politi55 Mieszkania-X cal activist and researcher Dallas Walker Smythe put forth a theory of commodifying the audience. In Communications: Blindspot of Western Marxism, Smythe studied the capitalist monopoly over the individual, who simultaneously becomes a manufacturer and consumer, a worker and vendor. Smythe believed that people should be paid for watching television or commuting to work because every free moment (except for sleep) is planned and turned into a commodity. Art in public space was initially understood as installing permanent works in the space of the city — sculptures, monuments, or installations. In 1981, the General Services Administration of the U. S. government commissioned a monumental sculpture from Richard Serra, which the artist set in the space of Federal Plaza in New York City and entitled Tilted Arc. Eight years later it was demolished as the result of a public debate. This discussion showed that public art in recent decades has required forms of action or common efforts which could respond to social problems, mobilize the public, and create ‘new situations.’ Owing to such interventions, public space can be perceived as a place for exchanging knowledge, a competitive sphere where different, most often opposing, discourses intersect, a domain which fights gentrification and the logic of neoliberalism. Art is no longer merely site-specific, and has begun to consider not only the physical nature of space but also the entire set of contexts like time, economic circumstances, or symbolic meanings. What we see most often today are interventions which one might term ‘situation-specific,’ to use the notion proposed by British curator Claire Doherty. Authors of such endeavours contest the direct reading of a given place on the one hand, and create a network of meanings, arranging the situation and producing 56 X-Apartments relations, on the other. In a project performed together with the neighbours from his block of flats, artist Paweł Althamer created the illuminated sign Bródno 2000 composed of lights in the windows of the tower block where he lives. Maciej Kurak, as part of the exhibition Betonowe dziedzictwo. Od Le Corbusiera do blokersów [The Heritage of Concrete: From Le Corbusier to ‘Blockers’] disrupted the line of monotonous buildings in the district of Ursynów by adding a perfect 1:6 replica of a brownstone from another street. Artists Anna Baumgart and Agnieszka Kurant created an installation entitled (...), suspended in Mirów over Chłodna Street, in the place where Germans had installed the footbridge linking the two parts of the Ghetto. The project was aimed at initiating a dialogue with the idea of permanent and unalterable monuments, which are to remember for us, thus often fossilizing our memory. Inviting artists, activists, filmmakers, or theoreticians to arrange situations in private homes is a natural consequence of the evolution of public art and a reflection on free time. These microevents relate to the logic of free time spent at home, constraining its rights and imposing a new logic on the one in force. The proposed situations, which will take place in the Boxing Hall, in a block of flats in the Za Żelazną Bramą residential district, or in an suite in the Hilton, will carry out a never-ending dialogue between what is staged and what is real, between the public and the private, or between extravagance and the everyday, between a script and error. Guy Debord believed that the fate of art lies only in actions which are immaterial: ‘The art of the future will be the overthrow of situations or it will be nothing.’ 57 Mieszkania-X ARTYŚCI / ARTISTS MIRÓW & STARY MOKTÓW BALLADY I ROMANSE Ballady i Romanse to zespół sióstr Wrońskich Basi i Zuzi. Powstał w 2008 roku. Nagrał jedną płytę w systemie home recording, low budget, low-fi, którą wydała Galeria Raster. Dziewczyny same piszą teksty [Zuzia] i muzykę [Basia]. Zespół nie był nominowany do Paszportu Polityki, Fryderyków ani żadnych nagród, ale dostał dużo dobrych recenzji. Teksty mówią o różnych sprawach związanych z życiem współczesnego człowieka, sprawach smutnych i wesołych ale także ważnych i nieważnych, oraz aktualnych i kompetnie zdeaktualizowanych. Basia i Zuzia czerpią prawdziwą radość ze wspólnego grania - jak dzieci. W tej chwili mają prawie gotowy materiał na nową płytę. Ale nie wiedzą kiedy ją wydadzą, bo to nie jest takie proste jak wspólne granie. Ballady i Romanse is a band composed of the two Wroński sisters , Basia and Zuzia. Founded in 2008, it has so far released one album, which was home-recorded, low budget, and low-fi. The promoter of the project, acting as a record label, was the Raster Gallery from Warsaw. Despite the fact that the band has never been nominated for any important Polish music awards, such as Polityka Passport or the Fryderyks (a Polish music industry award), it has garnered many good reviews. The girls write their own lyrics, which mainly deal with issues related to contemporary life, issues which are sad or happy, significant or insignificant, relevant or completely outdated. Both sisters have genuine fun playing together, like children. They have ready material for their next record, though they have no clue when it might be recorded or released—that is not as simple as playing together. MARTIN CLAUSEN / TWO FISH Martin Clausen, ur. w 1973 roku, od 1993 mieszka w Berlinie. Podczas studiów teatralnych i kulturoznawczych na Humboldt University zaczął działać na niezależnej scenie teatralnej jako aktor, muzyk, asystent i reżyser. W 2002 założył z Angelą Schubot kolektyw taneczny i teatralny TWO FISH, który działa w Berlinie w Hebbel am Ufer i Sophiensaele i gościł dwukrotnie w Polsce m.in. podczas wydarzenia artystycznego Willa Warszawa w 2006 roku. Współpracuje też z kolektywami urban lies, post-theater, grupą Gob Squad, Nico and the Navigators, Die Bairishe Geisha and Lubricat i in. Wykłada na HBK Braunschweig i jest instruktorem Techniki Alexandra. Jego najnowsza sztuka „Name sei!“, której premiera odbyła się w Münchner Kammerspiele, została przygotowana wspólnie z obsługą i pacjentami Ośrodka Terapii Uzależnień L 43 i traktuje o powiązaniach, skojarzeniach i asocjacjach pomiędzy obrazami i ich zwyczajowymi nazwami. 66 X-Apartments Martin Clausen, born 1973, came to Berlin in 1993. During his theatre and culture studies at Humboldt University, Clausen, being self-taught, became active on the independent theatre scene as an actor, musician and director. In 2002, together with Angela Schubot, he established TWO FISH, a dance and theatre company who works in Berlin’s Hebbel am Ufer and Sohiensaele. They have visited Poland twice so far, in 2006 as part of Willa Warszawa. Clausen has also collaborated with urban lies, post-theatre, Gob Squad, a Nico and the Navigators, Die Bairishe Geisha Lubricat, and others. He lectures at HBK Braunschweig and is an instructor of the Alexander Technique. On 7 June, his most recent piece Name sei! premiered at Münchner Kammerspiele. This production, prepared in collaboration with the L 43 Drug Addict Centre, deals with the connections, associations, and connotations between images and their labels. CLUB REAL / CHRISTOPH THEUSSL Club Real to austriacka grupa artystyczna z Berlina założona w 2000 roku przez Thomasa Haucka, Marianne Ramsay-Sonneck, Christopha Theussla i Georga Reinhardta. Kolektyw tworzy „sceniczne instalacje“ - sytuacje, które można doświadczyć przez interaktywną narrację. Projekty Club Real powstają na potrzeby konkretnych miejsc m.in Palast der Republik w Berlinie lub ogrodu botanicznego w Helsinkach, skupiają się wokół alternatywnego użycia i postrzegania przestrzeni publicznej oraz potencjału miejsc. Przez ostatnie dziesięć lat stworzyli ponad trzydzieści działań o charakterze site-specific m.in. w Berlinie, Wiedniu, Grazu, Frankfurcie, Halle, Helsinkach i Hawanie. Christoph Theussl jest performerem, autorem piosenek i aktorem. Od 2000 do 2008 roku był członkiem Club Real. Od 2005 roku współpracuje z reżyserką teatralną Angelą Richter. Obecnie współpracuje z Klubem Polskich Nieudaczników w Berlinie. Jako muzyk występuje w klubach, na festiwalach i w teatrach w Niemczech i Austrii. Club Real is an Austrian Berlin-based group of artists, founded in 2000 by Thomas Hauck, Marianne Ramsay-Sonneck, Christoph Theussl, and Georg Reinhardt. They create ‘scenic installations’, art you can walk into and experience via an interactive narration. The projects are mostly developed for specific locations (like the Palace of the Republic in Berlin, or the Botanical Gardens in Helsinki) and centre on alternative uses and narratives, which enhance the public’s understanding of the reality and potential of a site. During the last ten years they have created and presented over thirty site-specific performance installations in Berlin, Vienna, Graz, Frankfurt, Halle, Helsinki, Havana. Christoph Theussl is a performer, songwriter and actor. From 2000 to 2008 he was a member of Club Real. Since 2005 he has been working with theatre director Angela Richter. At present, he is a collaborating with the Club of The Polish losers in Berlin (in various formats). As a musician he performs in clubs, at festivals, and in theatres in Germany and Austria. 67 Mieszkania-X JAN DUSZYŃSKI Kompozytor, urodził się w 1976 w Warszawie. Studiował kompozycję w nowojorskiej Juilliard School of Music i w warszawskim Uniwersytecie Muzycznym. W 2009 roku Kwartet im. W. Lutosławskiego wykonał jego Drugi Kwartet Smyczkowy zaś Orkiestra Aukso wykonała jego premierowy zamówiony przez Nowy Teatr utwór „Rondo” na fortepian, smyczki i perkusję. Janek ma w swoim dorobku kilkadziesiąt opraw muzycznych do sztuk teatralnych i filmów. Composer, born in 1976 in Warsaw. Studied composition at the Juilliard School in New York and at Warsaw Music University. His recent performances are Second String Quartet performed by accomplished Lustoslawski String Quartet and ‚Rondo’ for piano, strings and percussion commissioned by Nowy Teatr and performed by one of the best Polish chamber ensembles, Aukso String Orchestra. He has also composed dozens of music scores for plays and movies. AGNIESZKA KURANT Artystka wizualna, urodzona w w Lodzi w 1978, absolwentka łódzkiej PWSFTiTV, Uniwersytetu Łódzkiego oraz Goldsmiths College na University of London. Wystawiała m.in. w Palais de Tokyo w Paryżu, Tate Modern w Londynie, w galerii Yvona Lamberta w Nowym Jorku, Galerii Zachęta i CSW w Warszawie. Brała udział w Biennale Performa w Nowym Jorku, Biennale w Moskwie, Bukareszcie i Atenach. W 2008 roku zrealizowała projekt w ramach Frieze Projects na Frieze Art Fair w Londynie. W 2008 roku nakładem Sternberg Press ukazała się jej monografia “Unknown Unknown”. Kurant reprezentuje Polskę (wraz z Aleksandrą Wasilkowską) na Biennale Architektury w Wenecji 2010. W swojej twórczości artystka zajmuje sie ekonomią i polityką niewidzialności oraz przekraczaniem granic logiki rzeczywistości: języka, czasu, ekonomii, autorstwa, parametrów danego medium. Artystka czesto opiera swoje projekty na współpracy z profesjonalistami z różnych niezwykłych dziedzin z pogranicza zjawisk paranormalnych lub fikcji. A visual artist, born in 1978 in Łódź. Graduated from the Film School in Łódź and Goldsmiths College, London. Her works have been shown in leading contemporary art institutions including Palais de Tokyo in Paris, Tate Modern in London, Yvon Lambert Gallery in New York. She participated in the Performa Biennal in New York, as well as the Athens, Moscow and Bucharest Biennales. Last year she executed a project for Frieze Projects at the Frieze Art Fair in London. Her first monograph entitled Unknown Unknown, was published by the Sternberg Press in 2008. Kurant represents Poland (together with Aleksandra Wasilkowska) at the Venice Architecture Biennale 2010. The artist explores the economy and politics of invisibility, and is interested in crossing the boundaries of the logics of the reality we live in: logics of language, time, economy, authorship and parameters of a given medium. She often collaborates with scientists and professionals whose activities are considered to be fictitious or paranormal. 68 X-Apartments URBAN GUERILLA GARDENING MIEJSKA PARTYZANTKA OGRODNICZA Ruch guerrilla gardening jest obecnie jednym z najciekawszych subwersywnych działań miejskich. Jego nieformalnym liderem jest Richard Reynolds, który kilka lat temu zasadził rabatkę pod własnym blokiem. W Warszawie działa Miejska Partyzantka Ogrodnicza sadząca kwiaty i rośliny w przestrzeni miejskiej. Partyzantka nie czeka na zezwolenia, działa spontanicznie. Ich działanie jest przyczynkiem do aktywizacji obywatelskiej, budowania lokalnych więzi. W akcji promującej tworzenie własnych ogródków MPO zasadziło na Nowym Świecie warzywa. Jak piszą: „Ogrodnictwo może być polityczne i może być rewolucyjne, choć wcale nie musi być radykalne. Partyzantka miejska nie jest wymysłem bogatych dzieciaków, zbyt tchórzliwych na zabawy koktajlami Mołotowa. Miejskimi partyzantkami są zarówno babcie, jak i studentki. O miejsce dla roślin w coraz mocniej zbetonizowanej, ascetycznie sterylnej przestrzeni walczyć będzie zarówno działkowicz, jak i nauczyciel. Ogrodnictwo miejskie pozwoli ci na dostosowanie przestrzeni do własnych potrzeb, poznać sąsiadów i zbudować lokalną społeczność.” The guerilla gardening movement is becoming a subversive urban strategy, and it has thousands of followers. Its informal leader is Richard Reynolds, whose project of a few years ago involved planting flowers by his block of flats. Miejska Partyzantka Ogrodnicza plants flowers and plants in urban space. They act spontaneously without asking for permission, so as to sensitize city inhabitants to care for their urban space and aesthetics. In an action aimed at promoting self-made gardens, they planted vegetables on one of the best known streets in Warsaw, Nowy Świat. As they write in their manifesto, ‘Gardening may be political and revolutionary, but doesn’t have to be radical. An urban guerilla is not an invention of rich kids, too cowardly to throw Molotov cocktails. There are also old ladies and students among the Urban Partisants. Whether a gardener or teacher, all will fight for a place for plants in the increasingly concrete and ascetically sterile space. Urban gardening will help one adapt this space to one’s own needs, become more acquainted with neighbours, and build a local community’. WOJCIECH PUŚ Artysta multimedialny; pracuje ze światłem i video. Swoje projekty, filmy, fotografie oraz instalacje realizuje w galeriach i centrach sztuki (Galeria Entropia, Galeria Leto, Muzeum Sztuki w Łodzi, BrotFabrik w Berlinie). Głównym motywem jego prac „świetlnych” jest imitacja natury i rytm. Zawodowo współpracuje z teatrami i operami w Polsce, Rosji i Niemczech kreując świetlną przestrzeń sceniczną. Absolwent i wykładowca PWSFTViT w Łodzi; tegoroczny stypendysta MKiDN w ramach programu „Młoda Polska” w kategorii „sztuki wizualne”. A multimedia artist, who works with light and video. He teaches at the National Film School in Łódź and collabrates with the Entropia Gallery in Wroclaw. Pus’s films, videos and installations have also been exhibited at the Leto Gallery in Warsaw, Museum of Art in Lodz, 69 Mieszkania-X Stefania Piga Vaselli Gallery in Rome, and Brotfabrik in Berlin. He also works as a lighting and video designer in theatres and operas in Poland, Russia and Germany. The main theme of his lighting works is the imitation of nature and rhythm. ROLAND ROOS Artysta wizualny. Od 2008 roku naprawia zepsute, zrujnowane, przemieszone elementy w przestrzeni miejskiej. Każda naprawa ma na celu przywrócić konkretny szczegół do swojego pierwotnego stanu. Przed i po naprawie robione jest zdjęcie konkretnej wady. Zdjęcie zrobione przed naprawą jest jedynym istniejącym dokumentem zniszczonego obiektu i w ten sposób staje się unikatem. Wszystkie te zdjęcia są wystawione na sprzedaż i kosztują po 320 franków szwajcarskich, tyle co średni koszt naprawy (materiały i robocizna). Na początku 2010 roku przebywał trzy miesiące na rezydencji w a-i-r laboratory w Centrum Sztuki Współczesnej kontynuując także projekt WAIT, w którym wykorzystywał panujące w Warszawie ujemne temperatury, by skonstruować łódź z lodu. Wreszcie popłynął nią w rejs. A visual artist, lives in Zurich. In early 2010 he had a three month residency in a-i-r laboratory at the CCA Ujazdowski Castle in Warsaw, continuing his Free Repair project here. Since early 2008 the artist has repaired broken, displaced or damaged things in the urban environment. Each repair is intended to restore a particular detail to its pre-damaged state. Before and after the repair a photograph is taken of the unsolicited consignment. The photo taken before the repair is the only existing document of the damaged objects and thus becomes something unique. All of these photos are for sale and cost 320CHF each, the average amount of money spent for one repair (materials and labour). In his project WAIT, the artist took advantage of the freezing temperatures in Warsaw and constructed a boat made of ice by filling Vistula water bit by bit into planking, for 3 weeks. In the end he took a trip on the river until the boat melted away. TOMEK SACIŁOWSKI Producent sztuki, autor, piosenkarz, fotograf i działkowiec. Z wykształcenia jest ekonomistą, ze sztuką związany od kilku lat. Założyciel kultowego, fotograficznego fanzinu „Trzaskopismo”, w którym pokazywał swoje pierwsze prace. Publikował także w magazynie „Piktogram” od samego początku istnienia pisma. W 2008 roku miał indywidualną wystawę w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie. Uczestniczył również w wielu istotnych wystawach zbiorowych. W 2009 zorganizował trwający kilka miesięcy cykl działań o charakterze edukacyjno-performerskim na terenie Ogródków Działkowych „Sierkierki” w Warszawie. Lider zespołu „Rano”. Art producer, author, singer, photographer and gardener. He graduated in economics, and has been connected with art for the last few years. He established the cult photographic funzine ‘Trzaskopismo’, which he used for showing his primary works. He has also published in ‘Piktogram’ magazine from its beginnings. In 2008 he had a solo 70 X-Apartments exhibition at the Centre for Contemporary Art Ujazdowski Castle in Warsaw. He also participated in many important group exhibitions. In 2009, Saciłowski organized a few month project of performative and educative actions in the Siekierki Family Allotments. He is also leader of the band ‘The Morning’ („Rano”). YORGOS SAPOUNTZIS Urodzony w 1976 w Atenach, mieszka i pracuje w Berlinie, gdzie otrzymał wykształcenie artystyczne. „Artysta rozważa relację pomiędzy formą jako celem nadrzędnym i przekazem jako celem podrzędnym. Priorytetem tej relacji jest rozwijanie ruchu artystycznego, który obali podział na przestrzeń prywatną i publiczną” - pisali kuratorzy Miguel von Hafe Perez i David G. Torres. Jego najciekawsze wystawy indywidualne to m.in. Pre-Bellevue w MUSAC, (Castilla y Leon, Hiszpania, 2010); Menschen Tiere Sensationen w Kunstverein Arnsberg (Niemcy, 2009) Horizon Drop, Hermes i der Pfau (Stuttgart, Niemcy, 2009). W ramach Art Statement w Bazylei w 2008 roku pokazywał projekt After Electricity, the Remains of a Start. Jego najnowsze projekty grupowe to m.in. Flüchtige Zeiten w Westfälischer Kunstverein (Münster, Niemcy, 2009), Hidden in Remembrance is the Silent Memory of Our Future, The 4th Biennial of Moving Image (Mechelen, Belgia, 2009). Born 1976 in Athens, lives and works in Berlin, where he has completed his artistic training. ‘He contemplates a permanent transit between form as his main goal and the message as his goal. The primary mission of this transit is to develop a movement that will probably put an end to the limits regarding private and public places.’ (curators Miguel von Hafe Perez and David G. Torres). His most noteworthy solo exhibitions include Pre-Bellevue at MUSAC, (Castilla y Leon, Spain, 2010); Menschen Tiere Sensationen in Kunstverein (Arnsberg, Germany, 2009) and Horizon Drop, Hermes und der Pfau, (Stuttgart, Germany, 2009) among others. He participated in Art Basel 2008 with the project After Electricity, the Remains of a Start presented by the gallery Loraini Alimantiri Gazonrouge in the section of the fair called Art Statement. His most recent group projects include Flüchtige Zeiten at Westfälischer Kunstverein (Münster, Germany, 2009), Hidden in Remembrance is the Silent Memory of Our Future, The 4th Biennial of the Moving Image (Mechelen, Belgium, 2009). SHOWCASE BEAT LE MOT Grupa Showcase Beat le Mot (SCBLM), założona w 1997 roku to międzynarodowy performersko-teatralny kolektyw, działający też na polu muzyki, sztuk wizualnych, nauki i akcji. W swoich projektach SCBLM łączą różne wątki i środki zaczerpnięte z popkultury takie jak sport, komiks, kino i telewizja. Grupa produkuje, tworzy i wystawia akcje performatywne i sztuki teatralne w całej Europie: m.in. w Berlinie (Volksbühne, Hebbel am Ufer), w Graz (festiwal steirischer herbst), Paryżu (Fondation Cartier), Zagrzebiu (Eurokaz / Urban Fesival), Wiedniu (Donaufestival), Ljubljanie (Mladi Llevi) i wielu innych. SCBLM pracuje nad trylogią o zwierzętach dla dzieci, oraz tworzy cykl „Failed revolutions“. 71 Mieszkania-X Showcase Beat le Mot (SCBLM), founded in 1997, is an international performance and theatre collective, also working in the fields of music, fine arts, literature, science and events. In their projects, SCBLM integrate different pop-cultural media such as sports, comic strips, cinema, and TV. The group has produced and presented performances, shows and theatre pieces throughout Europe, in Berlin (Volksbühne, Hebbel am Ufer), Graz (steirischer herbst), Paris (Fondation Cartier), Zagreb (Eurokaz / Urban Festival), Vienna (Donaufestival), Ljubljana (Mladi Llevi) among many others. At present, SCBLM is working on a trilogy about animals for children’s theatre. Besides, they are realising the cycle “Failed Revolutions“, comprising ‘1534’ and ‘Commune: Bloody May’. TAL STERNGAST Tal Sterngast jest izraelską artystka, która mieszka i tworzy w Berlinie. Tworzy instalacje video, fotografie, filmy, często korzysta z archiwalnych materiałów i wizualnego języka dokumentów by zgłębiać osobiste i społeczne narracje związane ze sposobami życia: m.in. swoją przeszłość w kibbutzach. W jej dorobku znajdują się m.in. Let’s Talk About Children (2006) and As I Met Geffen (2004). Studiowała w Jerozolimie, Londynie, Berlinie, jej prace są wystawiane na całym świecie. Regularnie publikowała teksty w wydawnictwach zajmujących się kulturą i sztuką i prasie niemieckiej (taz, Texte zur Kunst, de:bug). Między 2003 a 2007 rokiem była berlińską korespondentką dla izraelskiego magazynu o sztuce „Studio“. Publikowała raporty, tłumaczenia i wywiady m.in. z Rogerem M. Buergelem, BruceLaBruce, Isabelle Graw czy Borisem Groysem. Tal Sterngast is an Israeli-born artist living and working in Berlin. She works in singlechannel and multiple-screen video, photography and film, often making use of archival footage and the visual language of documentary to explore personal and social histories. Her works include Let’s Talk About Children (2006) and As I Met Geffen (2004). She has studied in Jerusalem, London and Berlin, and shows internationally. She has published regularly in art and culture magazines and daily newspapers in Germany (taz, Texte zur Kunst, de:bug). Between 2003 and 2007 she was the Berlin correspondent for the Israeli art magazine ‘Studio’. She has published many reports, translations, and interviews, with Roger M. Buergel, BruceLaBruce, Isabelle Graw, Boris Groys, among others. JULIA STANISZEWSKA Artystka wizualna, interesuje ją analiza codzienności, otoczenie mieszkańców miast, życie ludzi w betonowych blokach, tkanka urbanistyczna. Wykorzystuje różnorodne media - fotografię, instalację, rzeźbę. Studiowała na wydziale multimediów w Ecole Nationale Supérieure des beaux-arts w Paryżu. We Francji związała się z kolektywem artystów „des territories“, z którym współpracowała w latach 2001-2005. Od 2005 roku mieszka i pracuje w Warszawie. Obecnie pracuje nad wystawą fotografii w Akademii Schloss Solitude w Sztutgarcie. 72 X-Apartments A visual artist whose principal interest is analyzing the everyday life and the urban environment in general. She uses various media, photography, installation, sculpture. She studied at the Ecole Nationale Supérieure des Beaux-Arts in Paris. From 2001-2005 she worked in France with artists’ collective ‘des Territories’. Since 2005, she has been living and working in Warsaw. She is currently preparing an exhibition of photography at the Akademie Schloss Solitude in Stuttgart. MARYSIA STOKŁOSA Tancerka i choreografka. Ukończyła School of New Dance Development w Amsterdamie oraz London Contemporary Dance School. Jej najważniejsze spektakle to: Prawa Półkula, Vacuum, Spotkanie 1 oraz Zatańczmy Chopina, którego premiera odbyła się podczas polskiego dnia na Expo 2010 w Szanghaju. Prowadzi także dom pracy twórczej Burdągu. A dancer and choreographer, she studied at the School of New Dance Development in Amsterdam and at the London Contemporary Dance School. She created The Right Hemisphere, Vacuum, Meeting 1 and most recently Let’s Dance Chopin which premiered during Expo 2010 in Shanghai. Marysia also leads Burdąg, an open studio for performing arts. MAŁGORZATA SZCZĘŚNIAK Scenografka, współpracuje głownie z Krzysztofem Warlikowskim. Studiowała na Wydziale Filozofii i Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, wydziale Malarstwa i Scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Wspólnie zrealizowali także „Oczyszczonych” Sary Kane, „Dybuka”, „Kruma” Hanocha Levina , „Anioły w Ameryce” i inne. Od 2007 główna scenografka w Nowym Teatrze w Warszawie. Szczęśniak opowiada się za scenografią czystą, bardzo czytelną, klarowną i minimalistyczną, a nade wszystko wizualnie sensowną. Przez ostatnie lata pracuje często w operze m.in. w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej Opéra Garnier, Bayerische Staatsoper, Théâtre La Monnaie czy Opéra Bastille. A scenic designer, working primarily with Krzysztof Warlikowski. Studied painting and scenography at the Academy of Fine Arts in Kraków, as well as philosophy and psychology at Krakow’s Jagiellonian University. Together with Krzysztof Warlikowski she has staged Sarah Kane’s Cleansed, The Dybbuk by Szymon Anski and Hanna Krall, Hanoch Levi’s Krum and Tony Kushner’s Angels in America among many others. She opts for clear, legible, minimalistic and visually meaningful design. Recently she has also been working for Opera: Warsaw’s National Theatre and Opera, Th Opéra Garnier, The Bayerische Staatsoper, The Théâtre La Monnaie, and The Opéra Bastille. 73 Mieszkania-X KRZYSZTOF WARLIKOWSKI Krzysztof Warlikowski wybitny polski reżyser, od 2008 dyrektor artystyczny Nowego Teatru. Jego spektakle od wielu lat kształtują myślenie o teatrze współczesnym. Ponad dziesięcioma realizacjami Szekspirowskimi stworzył nowy kanon realizacji dzieł Stradfordczyka, osadzony w interpretacjach Jana Kotta. Jego odczytanie „Oczyszczonych” Sarah Kane zrewoltowało myślenie o granicach teatru. W swoich przedstawieniach Warlikowski stale odnawia przymierze z widzem, czyniąc publiczność częścią wspólnego procesu dochodzenia do sensów i znaczeń. Jego przedstawienia są swoistą teatralną debatą, której rezultat nie jest z góry przesądzony. Od kilku lat intensywnie pracuje także w operze, przenosząc na jej grunt swoje teatralne odkrycia, został zaproszony przez dyrektora paryskiej Opera Garnier do realizacji przedstawień przez kolejnych kilka sezonów. Obecnie pracuje nad spektaklem autorskim „Koniec. Scenariusza” przygotowywanego na podstawie tekstów Franza Kafki, Bernarda Marie-Koltesa i Johna Maxwella Coetzee’ego. One of Poland’s most interesting theatre directors; born in 1962. Since 2008 artistic director of Nowy Teatr. Warlikowski has established himself on the cutting edge of contemporary theatre. A distinguished director with over 30 productions to his credit,he is best known for his staging of modern plays, including Franz Kafka‘s The Trial and Bernard-Marie Koltès‘ Roberto Zucco and Quai Ouest, Sarah Kane‘s Cleansed, The Dybbuk, Hanoch Levin‘s Krum, Tony Kushner‘s Angels in America. At present he is working on the performance based on the texts by Franz Kafka, Bernard-Marie Koltes, and John Maxwell Coetzee. ANNA WITT Artystka wizualna, urodzona w 1981, studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. Mieszka i pracuje w Wiedniu. Produkuje akcje performatywne i instalacje video. Anna Witt w swoich pracach zajmuje się konstrukcją stereotypów kulturowych i pozycjonowaniem jednostek w systemie społecznym. Jej prace mieszczą się między fikcyjnym repetytywnym odtworzeniem a dokumentalną inscenizacją: w Przechodniach w Venice Beach, odtworzyła klasyczny gest aresztowania przez popchnięcie czyjejś głowy na maskę samochodu, dobrze znany z hollywodzkich filmów akcji. Poprzez niespodziewaną konfrontację widz musi odnieść się do jego postaw i otoczenia; wymiana, tarcie / niezgoda i komunikacja są środkami, które artystka przeciwstawia wytworzonemu społecznie letargowi i rosnącej izolacji. Jej prace były pokazywane m.in. w Grazer Kunstverein, na Biennale w Berlinie 2010, Art Dubai 2008 i Manifesta7, Lightbox Los Angeles, 2006. Anna Witt, born 1981 in Wasserburg am Inn (Germany), studied at the Academy of Fine Arts Munich and Performative Sculpture at the studio of Monica Bonvicini in Vienna. She lives and works in Vienna. Working with performative intervention and video installation, Anna Witt´s practice deals with the construction of cultural stereotypes and individuals positioning within social systems. Her works ambivalently sit between fictional re-enactment and documentary staging, for example with passers-by in Venice Beach, 74 X-Apartments she copied the classical police arrest gesture of pushing someone’s head onto the hood, well-known from Hollywood thrillers (PUSH). Due to its unexpected confrontation, it forces people to deal with their own attitudes and environment. Exchange, friction and communications are the options, which Anna Witt opposes to the socially produced lethargy and increasing isolation. She has shown her work at the Grazer Kunstverein, Berlin Biennale 2010, Art Dubai 2008 and Manifesta 7, Lightbox Los Angeles, 2006 as well as many other places. ARTYŚCI / ARTISTS BRÓDNO PAWEŁ ALTHAMER Rzeźbiarz, performer, akcjoner, twórca instalacji, filmów wideo, mieszka w Warszawie. Rzeczywistość mieszała się ze sztuką w akcjach Althamera wielokrotnie, sztuka wtapiała się w nią lub pozostawała jedynie pretekstem do działania. Tak stało się w 2000 roku, gdy artysta przekonał mieszkańców swojego bloku na warszawskim Bródnie, by przez ułożyli napis „2000“ z zapalonych okien. Akcja przerodziła się wówczas w lokalne święto, od tej pory sąsiedzi i mieszkańcy Bródna towarzyszą mu w wielu akcjach. W roku 2009 Althamer inaugurował Park Rzeźby na Bródnie. Sculptor, performance artist, actionist, creator of installations and videos, lives in Warsaw. Many of Althamer‘s projects mix reality with art, making art part of reality or using it as a pretext for action. That was the case in 2000 when the artist asked the residents of a large tower block in Warsaw‘s Bródno district to turn the lights in their apartments on or off so that the lights formed the inscription „2000“. The action initiated a series of collaborative projects with the neighbours and residents of Bródno. Althamer has sometimes hired people unconnected in any way with the art world to participate in his actions. In 2009 he inaugurated the Bródno Sculpture Park. PAWEŁ BUCHHOLZ Urodzony w 1983 roku na warszawskim Bródnie. Uczestnik i koordynator akcji artystycznych. Rzeźbiarz amator. Niegdyś pilny uczeń obecnie dba o precyzyjne dostarczanie ważnych przesyłek oraz losy bohaterów swojej przyszłej książki. Born in 1983 in Warsaw’s Bródno district and a participant and coordinator of artistic actions and amateur sculptor. Once a diligent student, he now watches over the precise delivery of parcels and the fate of the characters from his future book. 75 Mieszkania-X MICHAŁ MIODUSZEWSKI Urodził się i mieszka na warszawskim Bródnie od 1984 r. Bezrobotny absolwent psychologii i organizacji reklamy. Wytrwały poszukiwacz złotego środka. Miłośnik podróży rowerowych, uczestnik akcji artystycznych, początkujący malarz i rzeźbiarz. Born in Warsaw’s Bródno in 1984. and living there since. Unemployed graduate of psychology and advertising management. A persistent searcher for a golden mean, enthusiast of biking trips, participant in artitic actions, and begining painter and sculptor. JULIA MATEA PETELSKA Artystka plastyk, urodzona w Gdansku w 1980r. Żona Pawla Althamera, przed „laty“ zajmująca się kostiumami i make-up‘em do teatru, filmu i mediów, dziś artystka domowa zajmująca się trójką swoich dzieci; Gają, Kosmą i Jaelką oraz wspierająca meża w jego projektach. Do czasu... An artist born in Gdańsk in 1980. Wife of Pawel Althamer, in ‘days of yore’ involved in doing make-up and costumes for film, theatre, and media; today a home artist caring for her three children: Gaja, Kosma, and Jaelka, as well as supporting her husband in his projects. Or at least she still is… JĘDRZEJ ROGOZIŃSKI Urodzony 7 lutego 1985 we Włocławku. Z wykształcenia technik informatyk. Po ukończeniu Studium Informatycznego odbywał służbę wojskową w Koszalinie i Braniewie. Od 2008 roku zatrudniony w firmie Azymut, w której pełni funkcje kierownika działu logistyki.W wolnej chwili pasjonat biegów długodystansowych, rajdów przygodowych oraz militariów. Obecnie zamieszkały na warszawskim Bródnie. Born February 7, 1985 in Włocławek. IT specialist by education. After graduating from the IT Technical School, he went on to serve in the military in the towns of Koszalin and Braniewo. Employed by the Azymut company since 2008, where he is head of logistics department. Enthusiast of long-distance running, adventure rallies, and military objects. Presently living in the district of Bródno in Warsaw. AGNIESZKA, JAREK I SYN MICHAŁ SOCHOCCY W Warszawie mieszkają od 15 lat, na Bródnie od 8 lat. Są pracownikami biurowymi, Michał uczęszcza do Gimnazjum również na Bródnie. Na Bródnie żyje im się bardzo dobrze, mają tu znajomych i przyjaciół. Lubią dobrą kuchnię, film i sport oraz spacery w Lasku Bródnowskim. Poza przedstawieniami szkolnymi oraz niezbyt częstymi wizytami w teatrach, dotychczas nie mieli do czynienia z grą aktorską. 76 X-Apartments Have Iived in Warsaw for 15 years now, and in Bródno for 8. Both parents are office workers, Michal attends a junior high school, which is also located in his Bródno. The family likes living in the district, they have their friends and acquaintances. They like good food, film, and sport, as well as walks in the nearby forest. Apart from school plays and infrequent visits to the theatre, they have not had any acting experience. MACIEJ URBAŃSKI Mieszka na Bródnie od urodzenia. Ukończył liceum techniczne o specjalizacji elektrycznej. Pracował w wielu dziedzinach, był sprzedawcą w sklepie odzieżowym, kierowcą, magazynierem w hurtowni z pamiątkami, ale jednak to elektryka jest tym co lubi robić, a przede wszystkim praca przy nagłośnieniu koncertowym i dlatego od dwóch lat prowadzi własną działalność gospodarczą w tym kierunku. Has been living in Bródno since birth. He graduated from technical high school with a specialization in electricity. Has had many jobs: shopkeeper, driver, or warehouse worker for souvenirs. But he likes electricity best, and in particular working on stage sound systems which is why he set up his own business in this field two years ago. WIOLA WROTNA W dzieciństwie biegała po łąkach i polach, pomagała rodzicom w żniwach, obcując z przyrodą polskiej wsi uwrażliwiała się na piękno… Wiola żadnej pracy się nie boi, od 15 lat pracuje w biurze w wielkim mieście – Warszawie tu też wychowuje troje swoich wspaniałych dzieci. Jeśli tylko nadarza się okazja wyjeżdża głodna świata, lubi czytać książki, a dzięki swojej przyjaciółce coraz częściej staje się tworzywem i twórcą sztuki angażując się w liczne performance. W projekcie „teatr blokowy” Wiola została aktorką, która wcieli się w rolę... Wioli. Do zobaczenia na Bródnie. Spent her childhood running through meadows and fields, helping her parents at harvest time, and being close to nature, which made her sensitive to beauty… Wiola fears no task, and for the past 15 years has been working in a big city: Warsaw, where she is also bringing up her three wonderful children. Whenever she has the opportunity, she leaves to travel as she is hungry for the world. Likes to read books and, thanks to her friend, she is ever more frequently being both a material and creator of art, engaged in numerous performances. In the ‘Block Theatre’ project, Wiola has become an actress who is going to play… Wiola. See you in Bródno. 77 Mieszkania-X X-APARTMENTS WARSAW 17–20.06.2010 Teatr w mieszkaniach na Starym Mokotowie, Mirowie i Bródnie. Sytuacje reżyserowane przez artystów, aktiwistów, filmowców, teoretyków i mieszkańców w przestrzeniach prywatnych. Theatre in apartments in Stary Mokotów, Mirów and Bródno. Situations staged by artists, activists, filmmakers, theoreticians and residents in private spaces. Artyści Invited artists: Ballady i Romanse, Martin Clausen (Two Fish), Club Real + Christoph Theußl, Jan Duszyński + Wojciech Puś, Agnieszka Kurant, Miejska Partyzantka Ogrodnicza (Urban Guerilla Gardening), Roland Roos, Tomek Saciłowski, Yorgos Sapountzis, Showcase Beat le Mot, Tal Sterngast, Marysia Stokłosa + Julia Staniszewska, Małgorzata Szczęśniak + Krzysztof Warlikowski, Anna Witt Mieszkańcy i współpracownicy Residents and collaborators: Gokham Bircan, Andrzej Bogusz, Ewa Borkowska, Zbigniew Brym, Olga Cielemęcka, Michał Górski, Magda Hueckel, Jerzy Jakubowski, Marcin Kościelecki, Tomasz Knapik, Marta Lewandowska, Anna Maliszewska, Paweł Mirski, Irena Musiałkiewicz, Jolanta Peciak, Hotel Hilton Warsaw, Tadeusz Świątek, Anna Ziemba–Michałowska, Jan Werner Edycja specjalna X-Apartments Bródno: Paweł Althamer i sąsiedzi A Special X-Apartments Bródno: Paweł Althamer and neighbours Paweł Buchholz, Michał Mioduszewski, Julia Matea Petelska, Jędrzej Rogoziński, Agnieszka, Jarek i Michał Sochoccy, Maciej Urbański, Wiola Wrotna Kuratorki Artistic directors: Stefanie Peter, Anne Schulz, Joanna Warsza Idea: Matthias Lilienthal Producent Producer: Nowy Teatr, Warszawa/Warsaw Dyrektor Artystyczny Artistic Director: Krzysztof Warlikowski Dyrektor Naczelna General Manager: Karolina Ochab Dramaturg Dramaturgy: Piotr Gruszczyński Kierownik produkcji Project manager: Zuza Sikorska Asystent projektu Project assistant: Magda Grabowska Koordynacja Nowy Teatr Co-ordinators: Dorota Mieszek, Adam Sienkiewicz Technika Technical directors: Paweł Kamionka, Maciej Żurczak Grafika Graphic Design: Rene Wawrzkiewicz Tłumaczenie Translation: Ewa Gedroyc Korekta Proofreading: Anna Błażejewska, Warren Niesłuchowski Zdjęcia Photographer: Adam Walicki Asystenci Assistants: Tymoteusz Bala, Anna Bierzańska, Katarzyna Błażejewska, Małgorzata Błażejewska, Karolina Drozd, Filip Jaremko, Katarzyna Kapuścińska, Paulina Krajnik, Matylda Kwiatkowska, Agnieszka Skrzypek, Urszula Sławiec, Maria Szalewicz, Marianna Wybieralska 78 X-Apartments Podziękowania dla Thanks to: Bar Waga, HILTON WARSAW Hotel & Convention Centre, Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 4 Państwowej Straży Pożarnej, Muzeum Władysława Broniewskiego, Sekcja bokserska WKS „GWARDIA, Jan Bersz, Sylwia Chutnik, Romuald Demidenko, Joanna Erbel, Bronisława Fitak-Chodyna, Mateusz Halawa, Jolanta Hercog, Ela Janicka, Joanna Jacaszek, Renate Jett, Monika Kłoskowska, Magda Kubecka, Wiesława Krajewska, Łucja Koch, Joanna Kusiak, Ryszard Malarski, Dorota Minta, Tomasz Oleczek, Marta Olejnik, Kaja Pawełek, Michał i Łucja Pawlik, Marta Pietrzykowska, Zofia i Jan Rancewicz, Tadeusz Rolke, Jerzy Rybicki, Bartek Serdakowski, Paweł Skrzecz, Ngo Van Tuong, Mirosław Wieprzewski, Agnieszka Wójtowicz, Irena Zaborska, Artur Setniewski, Jolanta Zaorska, Małgorzata Ziarko, Milena Zawiślińska, Katarzyna Żebrowska Mieszkania-X są częścią projektu „The Promised City”, inicjatywy kulturalnej Warszawy i Berlina z kooperacjami w Bombaju i Bukareszcie: artyści, kuratorzy, twórcy kultury i naukowcy z Polski, Niemiec, Indii i Rumunii zaprezentują wiele nowych, interdyscyplinarnych produkcji artystycznych, których tematem są refleksje na temat marzeń, iluzji i poszukiwania szczęścia w nowoczesnych metropoliach. X-Apartments is part of the project „The Promised City”, a cultural initiative between Berlin and Warsaw with performances in Mumbai and Bucharest: artists, curators and academics from Germany, Poland, India, and Romania developing various new creative productions, all of which are interdisciplinary and evolve around the subject of dreams, illusions and promises of modern metropolises. Producenci Producers: Nowy Teatr, Hebbel am Ufer Berlin Partnerzy Partners: Goethe-Institut Warschau, The Polish Institute in Berlin, Miasto st. Warszawa Projekt powstał przy wsparciu Supported by: Lotto-Stiftung Berlin, Pro Helvetia, Austrian Cultural Forum Sponsorzy Nowego Teatru Nowy Teatr Sponsors Patroni medialni Nowy Teatr Media partners 79 Producenci Producers Organizatorzy The Promised CIty Promised CIty organizers Projekt powstał przy wsparciu Supported by Partnerzy Partners Centrum Sztuki Wspó∏czesnej Zamek Ujazdowski Patronat medialny The Promised City Media partners ISBN 978-83-927250-5-3 www.promised-city.org www.nowyteatr.org