Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia
Transkrypt
Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia
C.3 Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia ks. dr Piotr Jordan Śliwiński OFMCap 1. Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 2. Gospodarka czasem a sakrament pokuty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 3. 3.1 3.2 3.3 Spowiedź przechodnia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przechodzień . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przechodzień-penitent . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Spowiednik przechodniów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 7 9 13 O tym, że czas jest dzisiaj jednym z najbardziej cenionych dóbr, wręcz nie warto przypominać, jest to bowiem chyba jeden z najczęściej powtarzanych frazesów o stanie człowieka i szerzej – kultury postindustrialnej. „Kompensacja czasu”, „tyrania chwili”, „okamgnienie” to sformułowania antropologów kultury oraz socjologów, które mają podkreślać znaczenie, albo paradoksalnie, zanikanie znaczenia czasu we współczesności. 1 C.3 Współczesny wymiar spowiedzi 1. Przyspieszenie życia Doświadczenie czasu Wprowadzenie Czas staje się coraz ważniejszy, gdyż jego miara, potrzebna do wykonania jakiejś pracy, staje się ważnym wskaźnikiem w jej ocenie. Z drugiej strony, ciągłe dzielenie czasu na coraz mniejsze segmenty sprawia, że zaczyna on być traktowany nie jako ciągłość kolejnych momentów, ale jako sekwencja coraz krótszych chwil. Wiąże się to z nieustannym „przyspieszaniem” naszej cywilizacji. Choć jego podstawowym impulsem jest rozwój technologiczny, a procesami go stymulującymi – wielkie przemiany globalizacji, z ich nieustanną kompresją czasu i przestrzeni, to jednak ich wpływ dotyka zarówno społeczności lokalnych, jak i poszczególnych osób w różnych wymiarach życia. James Gleick w swej, wydanej także po polsku, książce wykazuje, że przyspieszenie dotyka prawie wszystkich sfer życia1. Paul Virilio traktuje pośpiech jako najważniejszą kategorię opisu i zrozumienia współczesności, stąd też refleksje swoje nazywa dromologią [od dromos – bieg, wyścig]. Z pewnością rozważania pastoralne, przyjmujące inną miarę czasu, zakładające czas jako realizację założonej i realizowanej przez Boga historii zbawienia, nie staną się nigdy w viriliańskim sensie dromologiczne. Jednak, postrzegając człowieka, także wierzącego, jak i wspólnotę wierzących w konkretnych warunkach cywilizacyjnych, należy te odniesienia cywilizacyjne brać pod uwagę. Niestety, zalewowi literatury, poświęconej przemianom doświadczenia czasu we współczesności ciągle w za małym stopniu towarzyszą publikacje, poświęcone skutkom tych zmian dla duszpasterstwa, w tym także dla celebracji sakramentu pokuty. W tym artykule zostaną nakreślone niektóre z wyzwań, które te zmiany stawiają zarówno przed penitentem, jak i spowiednikiem, a także szerzej – osobami odpowiedzialnymi za celebrację sakramentu, ale także organizującymi do niej dostęp – czyli przede wszystkim proboszczami. Tekst ten – z racji wykształcenia i zainteresowań autora – jest jednak nie tyle refleksją teologiczną, lecz analizami typowymi dla nauk o kulturze. Z pewnością oddziaływanie zmian w rozumieniu, przeżywaniu czasu w dzisiejszej kulturze na sakrament pokuty można 2 C.3 Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia analizować w różnoraki sposób. Niniejszy tekst podejmuje analizę w dwóch aspektach: gospodarki czasem, a szczególnie rytmów dobowych, tygodniowych czy rocznych, według których układa się bilans czasowy przeciętnej dorosłej osoby oraz przeżywania przez nią sakramentu pokuty jako pewnego czasu w jej życiu. Pierwszy aspekt dotyczy bardziej organizacji posługi sakramentalnej, natomiast drugi – samej celebracji sakramentu. 2. Gospodarka czasem a sakrament pokuty Każdy człowiek jest dzisiaj zmuszony do gospodarowania czasem. Z pewnością człowiek od zarania swego istnienia przystosowywał swe działania do upływającego czasu, mierzonego cyklicznymi zjawiskami przyrodniczymi. Coraz precyzyjniejsze mierzenie czasu wiąże się nieodłącznie z rozwojem cywilizacji, postępem technicznym. Na cywilizację zachodnią wpływały zasadniczo kolejne zmiany technologiczne, które domagały się coraz precyzyjniejszego mierzenia czasu. I tak choćby powstanie kolei żelaznej sprawiło, że przestały wystarczać zegary na budynkach publicznych, do powszechnego użycia weszły zegarki osobiste, zwiększyło się też znaczenie punktualności w kontaktach międzyludzkich. Odkrycie prądu elektrycznego, rozwój środków komunikacji i transportu doprowadza do coraz większego uniezależnienia się działalności człowieka od rytmów biologicznych. Rytm dzień – noc staje się coraz bardziej relatywny, coraz więcej form aktywności ludzkiej [pracy, rozrywki] przenosi się na godziny nocne. Równocześnie wzrasta konieczność coraz bardziej drobiazgowej gospodarki czasem. Współcześnie człowiek, zwłaszcza mieszkaniec wielkiego miasta, wylicza, ile czasu potrzebuje na dojazd do jakiegoś punktu, ile na wykonanie jakiejś pracy, a ile w końcu ma tzw. czasu wolnego. Doświadczenia codzienne wskazują, a badania naukowe to potwierdzają, że gospodarka czasem czy bilans czasowy różnicuje się coraz bardziej w polskim społeczeństwie, co jest jednym z objawów rozwarstwienia społeczeństwa. Rozwarstwienie społeczeństwa 3 C.3 Współczesny wymiar spowiedzi Arytmia społeczna Towarzyszą mu dwie tendencje. Z jednej strony jest to zmniejszający się czas pracy, co wiąże się z prawnymi regulacjami na poziomie państwa, jak i europejskimi normami prawnymi, a z drugiej strony – zwiększająca się ilość godzin przepracowanych przez wysokiej klasy specjalistów, menedżerów oraz nisko wykwalifikowanych osób, zatrudnionych w usługach. Powoduje to, wraz ze wspomnianym uniezależnieniem się od rytmów biologicznych, tendencję typową dla społeczeństwa doby telematycznej, którą Manuel Castells nazywa arytmią społeczną2. Jej efektem jest także załamanie się klasycznych rytmów społecznych, wyrażających się również w jasnych podziałach czasu przeznaczonego na pracę i odpoczynek, tak łatwo czytelnych w polskim społeczeństwie czasów socjalistycznych. W społeczeństwie sieci bilans czasowy poszczególnych osób bardzo różni się od siebie. Czas pracy na wsi Najbardziej radykalną różnicę w bilansie czasowym można dostrzec pomiędzy osobami pracującymi w mieście i na wsi. Specjalnie nie rozróżniamy mieszkańców wsi i miasta, ponieważ osoby mieszkające na wsi, a pracujące w mieście zupełnie inaczej gospodarują czasem od tych, mieszkających i pracujących na wsi. Jeśli weźmie się pod uwagę dwa rytmy, w których można prześledzić bilans czasowy: dobowy i tygodniowy, to od razu rzuci się w oczy, obok wielu niuansów, fakt podstawowy – wydłuża się czas przebywania poza miejscem zamieszkania. Dojazd do pracy i powrót z niej pochłania nieraz wiele czasu, w wielkich miastach zajmuje, w zależności od środka transportu i odległości, od kilkunastu minut do godziny3 dla mieszkających w mieście, a dla dojeżdżających do miasta (np. do Warszawy dojeżdżają osoby do pracy nisko wykwalifikowanej nawet z odległości ponad 100 kilometrów) jest to czas rzędu kilku godzin dziennie. Również mieszkańcy miast przebywają coraz dłużej poza swoim domem. Różny czas pracy, zatrudnienie poza miejscowością, w której się zamieszkuje sprawiają, że często rodziny spotykają się w domu dopiero późnym popołudniem albo wczesnym wieczorem. Powoduje to nie tylko trudności w funkcjonowaniu rodziny, w codziennej komunikacji, w realizowaniu jej zadań wychowawczych wobec dzieci, ale także utrudnia działanie parafii. Wspólnoty parafialne mają charakter terytorialny i przynależność do niej wiąże się z zamieszkaniem, obecnie i w mieście 4 C.3 Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia jednak nie są one dla wielu osób miejscem, w którym spędzają najwięcej czasu. Zmusza to z pewnością do poszukiwania nowego modelu duszpasterstwa, w tym także zmian w organizacji posługi spowiedniczej. Zmiany w bilansie dobowym i tygodniowym czasu zmuszają do szukania odpowiednich pór dnia dla spotkań duszpasterstwa dorosłych, w tym także dla przystąpienia do sakramentu pokuty. Jeśli ciągle tym czasem jest pół godziny przed Mszą świętą oraz ewentualnie czas jej trwania (spowiadanie w trakcie Eucharystii jest osobnym problemem, którego tutaj nie będziemy rozważać), a Msza święta jest sprawowana wcześnie rano oraz w godzinach od 17.30 do 19.00, to spora grupa osób jest automatycznie tej możliwości pozbawiona. Po prostu albo wraca z pracy, albo właśnie z niej wróciła i oddaje się koniecznej domowej krzątaninie. Podobny problem jest ze spowiedzią organizowaną w parafiach z okazji rekolekcji, misji czy tzw. „dni spowiedzi” w Adwencie i Wielkim Poście. Często dostępność jest zawężona do bardzo określonych grup wiernych: dzieci, młodzieży, osób w wieku emerytalnym czy niepracujących. Czas a dostęp Ważną rolę w odpowiedzi na te zmieniające się warunki odgrywają stałe dyżury spowiednicze, organizowane w wybranych świątyniach – zwykle w centrach miast lub świątyniach o szczególnym znaczeniu, np. sanktuariach. Przynajmniej niektórzy z chcących się wyspowiadać mogą pomiędzy zajęciami czy wracając do domu udać się do tych wyznaczonych i zwykle znanych w danym środowisku kościołów4. Powraca także nienowy wszak temat informowania wiernych o dyżurach konkretnych kapłanów. Dziś coraz bardziej spowiadający się chcą spotkać się z konkretnym, wybranym przez siebie kapłanem, który podejmie posługę stałego spowiednika czy będzie łączył z celebracją sakramentu pojednania także kierownictwo duchowe5. Dyżur spowiedniczy Dyżury spowiednicze pozwalają na przestąpienie do sakramentu pokuty pomiędzy różnymi innymi zajęciami i sprawami, załatwianymi zwłaszcza w centrum miasta. Być może sytuuje to celebrację tego sakramentu w ciągu innych zajęć, narażając na jej przeżywanie przy okazji wizyty w okolicy świątyni, jak również ułatwia zamazanie aspektu eklezjal- Organizacja dyżuru do spowiedzi spowiednika 5 C.3 Współczesny wymiar spowiedzi nego przebaczenia i pojednania, ale – dla przeciwwagi – pozwala łatwiej odnaleźć stosowny czas i ułatwia regularne przystępowanie do spowiedzi. Ważne jest takie zorganizowanie dyżuru spowiedniczego, aby jak najefektywniej przeciwdziałać tym negatywnym wpływom. Dobrą w tym pomocą będą: przygotowana ulotka lub broszurka z rachunkiem sumienia i przypomnieniem znaczenia sakramentu pokuty, jak i bliskość miejsca nadającego się do cichej modlitwy. Wieczorna adoracja Wspólnotowe przeżywanie spowiedzi 6 Formą, która zaczyna zdobywać coraz większą popularność, zwłaszcza w większych miastach, jest cicha wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu, połączona z możliwością przystąpienia do sakramentu pokuty. Pora wieczorna [po 20.00] daje okazję do udziału także czynnym zawodowo wiernym. Z pewnością byłoby wskazane, aby sąsiednie parafie wybrały różne dni tygodnia, w których będzie taka wieczorna okazja spowiadania się, ponieważ pozwoli to wiernym na łatwiejszy wybór spowiednika i zaplanowanie odpowiedniego dnia na spowiedź. Trwająca adoracja eucharystyczna dopomaga w przygotowaniu się oraz dziękczynieniu po spowiedzi. Dobre przygotowanie i generalnie przeżycie sakramentu pokuty zapewnia Obrzęd pojednania wielu penitentów ze spowiedzią indywidualną i rozgrzeszeniem. Pozwala on także na podkreślenie perspektywy wspólnotowej w przeżywaniu spowiedzi. Wspólne słuchanie Słowa Bożego, pomoc przewodniczącego w rachunku sumienia, litania przebłagalna oraz gesty pojednania we wspólnocie umacniają więzi wspólnotowe oraz świadomość, że to wspólnota religijna – Kościół jest przestrzenią, w której dokonuje się przebaczenie i pojednanie. Ma to duże znaczenie dla formacji zarówno poszczególnych wiernych, których warunki pracy i życia predysponują do rozluźniania więzów ze wspólnotą parafialną, jak i dla całej wspólnoty, która rozwija swą świadomość eklezjalną. Ta forma celebracji sakramentu na dobre zagościła w ruchach kościelnych, jednak ciągle wydaje się niedowartościowana czy wprost nieobecna w życiu wielu parafii6. C.3 Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia 3. Spowiedź przechodnia Warunki coraz bardziej rygorystycznej gospodarki czasem w społeczeństwie wymuszają pewne zmiany w organizacji duszpasterstwa, w tym także umożliwienia przystępowania do sakramentu pokuty. Dotykają one jednak samego sakramentu niejako z zewnątrz. O wiele poważniejsze są zmiany, które nowe rozumienie i przeżywanie czasu czyni w mentalności ludzi, czyli penitentów. One to dotykają sakramentu od wewnątrz, i choć nie naruszają jego istoty, to jednak mogą mieć duży wpływ na jego owocne sprawowanie. 3.1 Sakrament od wewnątrz Przechodzień Przyspieszenie, wszechpanujące w kulturze, powoduje też wykształcenie nowego typu postaw, czy wręcz nowej osobowości. Można je za Hansem-Joachimem Höhnem nazwać człowiekiem-przechodniem lub krótko: przechodniem. To, co najbardziej ich wyróżnia, to nieustanne bycie w ruchu, przemierzanie, przechodzenie, rozumiane jako ciągłe życie w tymczasowości, przelotności. Czas jest dla przechodnia jedną z centralnych wartości, jednym z najbardziej poszukiwanych dóbr. Szybkość, jako wyznacznik dobrej realizacji zamierzeń i zadań oraz towarzyszący temu nieustanny pośpiech są jego chlebem codziennym7. Przemierzając przestrzenie choćby miasta przechodnie nie mają czasu na długie zatrzymywanie się, lecz oczekują wielości ofert i szybkości ich obsługi. Usługi mają być świadczone błyskawicznie, natychmiastowo. Natychmiastowość jest wymagana zarówno od usług gastronomicznych, rozrywkowych czy turystycznych, jak i od propozycji religijnych. Przechodzący ślizgają się lub – jak napisze Höhn, posiłkując się terminologią internetową – „surfują” po wielości propozycji8. Życie Podstawowym zajęciem przechodnia jest kupowanie w przelocie, w biegu (Höhn – Laufkundschaft), które powoli obejmuje nie tylko codzienne zakupy czy załatwianie niezbędnych dla funkcjonowania w społeczeństwie spraw i usług. „Kupowanie w biegu” staje się zachowaniem, dotyczącym Kupowanie w biegu w tymczasowości 7 C.3 Współczesny wymiar spowiedzi całej rzeczywistości, które jest przesycone poszukiwaniem możliwości „zakupienia” kolejnych, coraz intensywniejszych przeżyć. Tylko ciągle nowe intensywne przeżycia są w stanie zatrzymać, choć na chwilę, przechodnia, dlatego ich jak najbardziej uderzające prezentowanie staje się podstawą kampanii reklamowych, zalewających city. Hasłem wywoławczym zarówno techniki zatrzymywania poprzez reklamę, jak i wyznacznikiem postawy przechodnia jest: „inaczej – coś nowego” (Höhn – anders-neues). Przechodzień, wybierający pomiędzy bombardującymi go propozycjami uczy się, że gwarantem nabywania, kupowania, załatwiania jest posiadanie pieniędzy. Pieniądz otwiera przestrzenie nowej komunikacji, ale też pozwala na doświadczenie nowoczesnej wszechmocy, której definicję Höhn wyraża w haśle: „móc pozwolić sobie na wszystko” (Sich alles leisten zu können)9. Wyznaczanie dystansu Teraźniejszość 8 Komunikacja oparta na pieniądzu nie jest jednak otwarciem się na drugiego, tworzeniem nowych więzi. Jest raczej zamknięciem się w sferze prywatności. Przechodnie tworzą sieć zupełnie nowych relacji społecznych. Jako jedną z podstawowych zasad przyjmują poszanowanie dla prywatności i tolerancję wobec coraz silniej obecnej wielokulturowości. Każdy z przechodzących wyznacza i określa dystans, jaki oddziela go od innych. Sprzyja to występowaniu przeciwstawnych tendencji. Z jednej strony jest to niemal obsesyjna ochrona prywatności, a z drugiej coraz boleśniej doświadczane, wynikające z pośpiechu, zanurzenie się – według słów Zygmunta Baumana – w obcości powszechnej10, tak typowej dla współczesnych miast. Przechodzień nie tylko zmienia swoje rozumienie czasu fizycznego, tego odmierzanego zegarami, ale w konsekwencji kształtuje inną koncepcję czasu przeżytego – własnej historii. W doświadczeniu człowieka-przechodnia zasadnicze znaczenie ma teraźniejszość, ograniczona do chwili, w której rejestruje się nowe ikoniczne zaproszenie do konsumpcji. Poszukiwanie innego-nowego, traktowanie pieniądza jako środka komunikacji sprawia, że czas jawi się coraz bardziej jako sekwencja momentów, w których każdy naznaczony jest poszukiwaniem, odkrywaniem czegoś nowego, co przyniesie następne przeżycie. Takie momenty, nowe wrażenia następują coraz szybciej – przyspieszają11. „Pusty” czas, potrzebny na C.3 Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia przejście od jednej instytucji do drugiej, od witryny sklepu do najbliższej restauracji, przemierzający centrum mieszczanin wypełnia jakże często rozmową przez telefon komórkowy12. Spotkania z innymi są ustalane niemal z minutową dokładnością, a spóźnienie lub opieszałość w realizacji jakiegoś zamierzenia traktowane są jako największy nietakt. Przechodzień, którego czas zamyka się w teraźniejszości, ma coraz więcej trudności, aby uchwycić jej ciągłość wobec przeszłości oraz wypływającą z niej zapowiedź przyszłości. Przeszłość jest często zapominana jako nieposiadająca znaczenia, a przyszłość jest ograniczana do perspektywy, mierzonej uzbieraniem odpowiedniej ilości pieniędzy na nowy zakup albo spłatę kredytu. 3.2 Przechodzień-penitent Przechodzień może też być człowiekiem wierzącym. Trudno wszakże zakładać, że jego sposób uczestniczenia w kulturze, jego postawy życiowe nie odciskają się na jego życiu wiary, na religijności. Höhn uważa, że człowieka-przechodnia, nawykłego do nieustannego wybierania jednej z wielu możliwości, najlepiej charakteryzuje określenie homo optionis – człowiek, „który tym się staje, co wybiera; i to czyni z siebie, co wybrał”13. Będzie on uznawał wielość możliwości, propozycji, dającą największe możliwości wyboru, zwykle utożsamianej z wolnością, a z drugiej strony – będzie się starał o ciągłe poszerzanie oferty poprzez posiadanie coraz większej wszechmocy, mierzonej sumą na koncie bankowym. Homo optionis nie ogranicza swej mocy wybierania jedynie do obszarów związanych bezpośrednio z konsumpcją, ale przenosi zasadę oferta-nieskrępowany wybór również na inne sfery życia, w tym także na sferę religijną. Homo optionis Niejeden z przechodniów będzie się uznawał za wierzącego katolika. Jednak jego wiara będzie często ulegała zmianom, podobnie jak inne sfery życia. Wiara będzie pojmowana nie jako jeden z obszarów życia, ale jako horyzont, w którym będzie odczytywane życie jako całość oraz każdy jego fragment. Jest ona zatem traktowana jako fragment, kawałek w mozaice różnych poglądów i skali wartości. Najczęściej objawia się to Zindywidualizowana świadomość 9 C.3 Współczesny wymiar spowiedzi wyłączaniem z odniesienia do wiary, a ostatecznie do Boga, określonych obszarów życia. Z badań socjologicznych wiemy, że najczęściej jest to seksualność, problemy bioetyczne, coraz częściej dotyczy to także fragmentów etyki społecznej – np. praw własności. Poza tym świadomość prawd wiary staje się coraz bardziej zindywidualizowana. Określenie – „wierzę na swój sposób“ jest nierzadką deklaracją dzisiaj w Polsce. Bardzo często wiara jest traktowana jako rodzaj znieczulenia wobec trudnych doświadczeń współczesności. Nie oznacza to jednak odrzucenia poszukiwania wartości, pragnienia życia nimi, tęsknoty za głęboką więzią z Bogiem. Jednak często trudno te pragnienia odnieść do wiary Kościoła. Te przeciwstawne tendencje, pragnienia i postawy będą ujawniały się również w sakramencie pokuty. Bardzo często będą stawiały przed spowiednikiem także nowe wyzwania. Przynajmniej niektóre z nich należy wymienić. 10 Spowiedź instant Höhn nazywa mistyką instant religijność przechodnia. Charakteryzuje ją szybkość i powierzchowność. Nazwa odwołuje się do kawy instant – łatwej i szybkiej w przyrządzeniu, ale która stanowi jedynie surogat prawdziwej, aromatycznej kawy. Spowiedź instant będzie zatem próbą wprowadzenia w celebrację sakramentu pokuty zwyczajnego dla przechodnia domagania się natychmiastowości. Będzie więc on domagał się, aby zawsze wtedy, gdy odczuje potrzebę, był dostępny spowiednik, a czas ewentualnego oczekiwania na spowiedź będzie uważał za niedoskonałość funkcjonowania Kościoła jako całości lub przynajmniej konkretnej jego części. Natychmiastowość Natychmiastowość będzie także oczekiwaniem – zarówno wobec skuteczności sakramentu, jak i rad zawartych w pouczeniu kapłana. Często skuteczność będzie mierzona efektem psychologicznym samego sakramentu, co wskazuje na próbę jego terapeutyzacji. Penitent z takimi oczekiwaniami będzie opowiadał o swych stanach psychicznych, stawiał dużo pytań, dotyczących jego oceny oraz domagał się porad bardziej natury psychologicznej niż religijnej, moralnej. W zależności od oceny ewentualnej poprawy swego stanu psychicznego – np. przyniósł ulgę, pocieszenie, pomógł zrzucić poczucie winy itp., będzie on oceniał sam sakrament, jak i spowiednika. Terapeutyzacja sakramentu pokuty wiąże się C.3 Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia z zawężeniem perspektywy religijnej do pomagania w bezbolesnym przeżywaniu codzienności, przy równoczesnym zamazywaniu się odniesienia do ostatecznego celu życia człowieka – zbawienia. Konsekwencją nastawienia terapeutycznego będzie także dostrzegalna dla spowiedników trudność we wzbudzeniu żalu za grzechy oraz postanowieniu poprawy. Żal za grzechy będzie często przybierał postać żalenia się, które będzie raczej skoncentrowane na własnym trudnym stanie psychicznym i oczekiwaniu pocieszania niż na żalu za grzechy i prośbie o przebaczenie przez Boga. Często jedynie pomoc spowiednika, wskazująca na prawdziwe znaczenie żalu i dopomagająca przekroczyć perspektywę świata własnych doznań psychicznych, pozwoli na wzbudzenie prawdziwie religijnego żalu za grzechy. Prawdziwy żal Również problematyczne będzie postanowienie poprawy. Penitent-przechodzień, nawykły do wybierania pomiędzy wielu ofertami, mający możliwość zmiany tego wyboru – bowiem nie jest problemem zmienić bank, piekarza czy sposób ubierania się, będzie odczuwał jako trudność i konieczność trwałego przyjęcia wartości ewangelicznych. Będzie raczej skłaniał się ku postawie określanej przez Höhna jako leasing wartości – a więc czasowej zgody na życie według modelu chrześcijańskiego, o którego zasadach będzie mu przypominał w swym pouczeniu spowiednik. Podobnie i w takiej sytuacji często tylko cierpliwe wyjaśnianie spowiednika dopomoże w otwarciu się na w pełni religijną postawę nawrócenia – methanoi. Postanowienie Przechodzień będzie też naznaczony zapomnieniem. Jego nieustanne życie chwilą obecną, pośpiech, sprawiają, że bardzo często, przygotowując się do sakramentu pojednania, stanie on wobec poważnych problemów. Jednym z nich będzie niemożność uczynienia rachunku sumienia. Po prostu on zupełnie nie pamięta wydarzeń sprzed miesiąca czy dwóch. Często spowiednik w trakcie wyznania grzechów usłyszy, że penitent nie pamięta, kiedy ostatnio się spowiadał, czy wykonał zadośćuczynienie, jakie grzechy popełnił. „Wydaje mi się, że nie byłem raz albo dwa, no, maksymalnie trzy na Mszy świętej niedzielnej, ale dokładnie nie pamiętam”. Czasami wprost następuje wyznanie, że ktoś nie potrafił uczynić rachunku sumienia. Amnezja za grzechy poprawy 11 C.3 Współczesny wymiar spowiedzi Pomoc spowiednika 12 Łatwo takie wyznanie ocenić jako lekceważenie sakramentu. Zwykle jednak jest ono szczere, penitent-przechodzień jest zaabsorbowany chwilą teraźniejszą i tak przekonany o nieuchronności ciągłego pośpiechu, że nie jest w stanie uchwycić historii własnego życia jako ciągłości, a jeśli już, to dotyczy to jedynie najważniejszych wydarzeń, zasadniczo zmieniających jego życie. Skoro nie potrafi ogarnąć własnej historii, obejmującej ostatnie kilka miesięcy, to trudno także oczekiwać pogłębionej refleksji modlitewnej przed Bogiem nad kierunkami zmian we własnym postępowaniu. Nierzadko w takiej sytuacji spowiednik będzie musiał cierpliwie pomagać w dopełnieniu bądź uczynieniu rachunku sumienia. W pouczeniu ważne będzie nie tylko odniesienie się do konkretnych grzechów, ale wskazanie na konieczność wybijania się z frenetycznego rytmu codzienności, choćby na krótkie chwile, które pozwolą rozpoznać stan realizacji podstawowych wartości chrześcijańskich. Takie „przystanki”, które powinny mieć charakter ewangelicznej rewizji życia, nie tylko pozwolą na dystans wobec konkretnych zadań i działań, które zapełniają codzienność, lecz także na owocniejsze przeżywanie sakramentu pokuty. Afazja Określenia afazja penitenta (l’aphasie du penitent) użył Philippe Beguerie dla opisu nieumiejętności mówienia w sakramencie pokuty o swojej relacji do Boga, jak i nazywania własnych grzechów14. Spowiedzi, w trakcie których penitent bezradnie stwierdza, że nie wie, co ma mówić, są również dzisiaj nierzadko spotykane. Francuski badacz upatrywał przyczyn tego zjawiska w zmianie języka religijnego, wynikającego z przemian społeczno-kulturowych, jak i eklezjalnych, które miały miejsce w drugiej połowie ubiegłego stulecia. Język religijny Dawniejsza formacja, podkreślająca bardzo mocno sądowniczy aspekt sakramentu pokuty i przygotowująca penitentów do wyznawania grzechów jako przestępstw łamania konkretnych przykazań i przepisów, dawała również odpowiedni język, nastawiony na wyliczenie grzechów wraz z doprecyzowaniem numerycznym i dotyczącym okoliczności. Dziś wyznanie penitenta bardziej przypomina rodzaj „reportażu” z życia, w których często brakuje jasnego określenia grzechów („nie wiem, jak to nazwać”), a spowiadający się nie posiada znajomości języka religijnego. W przypadku C.3 Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia penitenta-przechodnia trudność ta się potęguje. Jego pośpiech i podkreślana już w tym tekście powierzchowność relacji z innymi osobami oraz zdominowanie komunikacji poprzez kontakt za pośrednictwem mediów elektronicznych, powodują nasilającą się trudność w komunikowaniu własnych doświadczeń egzystencjalnych oraz w rozmawianiu na poważne tematy egzystencjalne i religijne. Penitent z tego typu afazją będzie poważnym wyzwaniem dla spowiednika. Zwykle konieczne jest stawianie penitentowi pytań i wyjaśnianie znaczenia moralnego jego czynów, które pozwoli nie tylko na lepsze ocenianie własnych czynów, ale również wpłynie na kształtowanie jego języka religijnego, a przez to ułatwi kolejne przystępowanie do sakramentu pokuty. 3.3 Spowiednik przechodniów Wymienione problemy związane ze spowiedzią penitentów-przechodniów stawiają nowe wymagania formacyjne spowiednikom. Obok formacji duchowej i pastoralnej, które są niezbędne dla owocnej posługi w sakramencie pokuty, konieczna jest formacja kulturowa i językowa. Nowe wymagania Znajomość współczesnej kultury, dystans wobec niej, jak i podejmowanie ewangelicznej krytyki niektórych jej aspektów są dzisiaj niezbędne w posłudze spowiednika. Choćby analizowany w tym tekście wpływ rozumienia czasu czy też przyspieszenia, obecnego w większości obszarów dzisiejszej kultury, na penitenta, a więc i na sam sakrament, domaga się poważnej refleksji. Kapłan dzisiaj nie żyje w innym świecie, zaimpregnowany duchowo i odporny na wpływy kultury, której ewangeliczną ocenę musi rozpoczynać od analizy, na ile sam ulega jej wpływom. Jeśli bowiem w konfesjonale spotkają się penitent-przechodzień ze spowiednikiem-przechodniem, to przede wszystkim mogą mieć poważne problemy zarówno ze wzajemną komunikacją, jak i zrozumieniem, a po drugie – penitent nie otrzyma koniecznej mu pomocy. W takiej formacji kulturowej będzie musiał pojawić się element negatywny – swoista „ekologia ducha”, która będzie pozwalała zachować ewangeliczny dystans wobec produktów pop-kultury i wzorców zachowań, będących Ekologia ducha formacyjne 13 C.3 Współczesny wymiar spowiedzi efektem zmian cywilizacyjnych. Postulat ekologii ducha nie jest w żadnym wypadku zaproszeniem do zamykania się w swoistym getcie, w którym wszystko jest ostemplowane jako katolickie czy chrześcijańskie; ma raczej doprowadzić do pewnej sprawności w ocenianiu przemian i nowości, proponowanych przez kulturę i ochrony własnej tożsamości religijnej i kulturowej. Dostosowany język Dla spowiednika niezbędna jest dziś również formacja językowa. Używany do dziś w konfesjonale język teologii moralnej scholastycznej jest w dużej części niezrozumiały dla przeciętnego katolika, a dla wielu po prostu sztuczny. Z drugiej strony – próby używania przez kapłanów w sakramencie pokuty języka medialnego czy slangu młodzieżowego grożą trywializacją samej celebracji. Język, przesycony odniesieniami do Pisma Świętego, a przy tym codzienny, zrozumiały będzie pomagał w odkrywaniu zarówno przez spowiedników, jak i penitentów, nawet przechodniów, dialogicznego charakteru sakramentu pokuty i przełamywaniu trudności generowanych przez dzisiejszą kulturę. Przypisy 1 14 J. Gleick, Szybciej, tłum. J. Bieroń, Poznań 2003. 2 M. Castells, Społeczeństwo sieci, tłum. M. Marody i inni, Warszawa 2007, s. 441–446. 3 Por. B. Jałowiecki, Społeczna przestrzeń metropolii, Warszawa 2000, s. 129nn. 4 Większość dokumentów synodów lokalnych, czy też rozporządzeń biskupów obok ustalania często dokładnego czasu spowiedzi przed liturgią eucharystyczną, wspomina też o tzw. „stałym konfesjonale”. Można wnosić, że forma ta funkcjonuje we wszystkich polskich diecezjach. Por. P. Greger, Recepcja obrzędów pokuty w Polsce po Soborze Watykańskim II, Bielsko-Biała 2000, s. 254–268. 5 J. S. Płatek, Sprawowanie Sakramentu Pokuty i Pojednania, Częstochowa 2001, s. 176. 6 Wnioski te formułuje P. Greger, Recepcja, s. 393n. 7 H-J. Höhn, GegenMythen. Religionsproduktive Tendenzen der Gegenwart, Freiburg 1994, s. 56–68. Sakrament pokuty w kulturze przyspieszenia 8 H-J. Höhn, GegenMythen, dz. cyt., s. 119nn. 9 H-J. Höhn, Passagen und Passanten – oder Religion in der City, w: Religion als Wahrheit und Ware (Kirche in der Stadt -2), red. H.W. Danowski i inni, Hamburg 1991, s. 31. 10 Z. Bauman, Wśród nas nieznajomych – czyli o obcych w (po)nowoczesnym mieście, w: Pisanie miasta – czytanie miasta, red. A. Zeidler-Janiszewska, Poznań 1997, s. 151. 11 H-J. Höhn, GegenMythen, dz. cyt., s. 59. 12 Telefonia komórkowa daje także poczucie wszechobecności – „jestem, który jestem w sieci”. P. J. Śliwiński, Od pytania do pytania, czyli o Królewnie Śnieżce, telefonie komórkowym i retoryce, w: Przestrzeń Słowa, Flâneur na moście, b.m., 2001, s. 137. 13 H-J. Höhn, „<Spurensicherung>. Erlebnisgesellschaft – Erlebnisreligion”, Seminarunterlage für die Teilnehmer von Kurs Nr 67 „Zerstreuungen” 16.02.2000, http://194.162.27.22/akademie/rahner/vortrag/Erlebnis.htm (23.12.2000). 14 Termin „afazja” pierwotnie należy do słownictwa neurologicznego i określa stan uszkodzenia mózgu, w którym cierpiący na nie człowiek nie może mówić. W polskiej literaturze omówienie analiz Ph. Beguerie można znaleźć: A. Rojewski, Implikacje pastoralne sakramentu pokuty, w: „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne” 31(1984), z. 6, s. 75–93. C.3 15