tutaj - Rudpol

Transkrypt

tutaj - Rudpol
4
10 lipca 2014 |
www.portalgorniczy.pl
|
TRYBUNA GÓRNICZA
CZEGO WYŻSZY URZĄD GÓRNICZY NIE ROBI...
Gdy Polska weszła do UE, nastąpiły istotne zmiany w kwestii dotyczącej wyrobów stosowanych w zakładach górniczych
[email protected]
Z
WUG jest jak z policją,
którą zasadniczo lubi
się wtedy, gdy jest potrzebna. Urzędowi nie
raz ani dwa dostaje się
od tzw. zwykłych górników. Na przykład za to, że wszystko, czego używa się
pod ziemią, musi być dopuszczone
przez WUG do tego użytkowania.
Kowal zawinił, Cygana powiesili.
Górnik uważa, że „nie dość, że podstawowe materiały, typu śruby, blachy wykładkowe, klucze, rolki i tego typu pierdółki, które są u nas stosowane, mają
trzykrotnie wyższą cenę niż w rzeczywistości powinny, właśnie przez dopuszczenia złodziejskiego urzędu górniczego, to na dodatek najwyraźniej dopuszczenia dostają tylko producenci, którzy
ostro dają w łapę!”.
Inny przyznaje: „Nigdzie nie przeczytałem ani nie usłyszałem jeszcze na temat tego, że cena podstawowej śrubki
M20/50 dla kopalni jest 3–4 razy wyższa
od takiej samej śrubki, którą mógłbym
kupić choćby w Castoramie...”. I uważa,
że „CBA i NIK mogłyby się nieco zakręcić dookoła WUG i ich dopuszczeń
do stosowania na dole kopalni oraz
za ile te dopuszczenia są załatwiane”.
I jeszcze jeden wpis, nim przejdziemy
do wyjaśniania, dlaczego Cygana powiesili. Górnik pisze: „Nie raz i nie dwa
miałem wtedy tzw. R-kę, czyli papier/skierowanie do wydania materiału
z magazynu. A na tej R-ce wypisana jest
cena jednostkowa, dla przykładu górna rolka do przenośnika 1200 – cena?
Ponad 40 zł! Śruba 20 mm. Cena?
Ok. 4 zł! Przecież taką samą śrubę kupię w «Rolniku» za jakieś 70 gr, max
za złotówkę! Różnią się między sobą
tylko tym, że mają pieczątkę z dopuszczeniem WUG!”.
Po 2004 roku zaszły zmiany
Mirosław Krzystolik, wicedyrektor Departamentu Energomechanicznego
WUG, słyszy często takie opinie i nieraz
tłumaczył, że są – delikatnie mówiąc
– niesprawiedliwe.
– WUG nie daje „pieczątek z dopuszczeniami” ani na śrubki, ani na ubrania
robocze, ani na młotki lub kilofy. Pracownicy często mylą to, co obowiązywało przed 2004 r., z obowiązującymi
uregulowaniami. Mianowicie z podwyższonymi wymaganiami bezpieczeństwa pracy, oznakowaniem CE i uregulowaniami wynikającymi z rozporządzenia Rady Ministrów z 30 kwietnia 2004 r., w związku z Prawem geologicznym i górniczym, o dopuszczeniu
wyrobów do stosowania w zakładach
górniczych. Owszem, do 1 maja 2004 r.
można było stosować w nich wyłącznie
wyroby dopuszczone w drodze decyzji
przez prezesa WUG. Gdy Polska weszła
do UE, nastąpiły istotne zmiany w kwestii dotyczącej wyrobów, które mogą
być stosowane po raz pierwszy w zakładach górniczych.
Wspomniane rozporządzenie wymienia kilkanaście grup urządzeń, któ-
re wymagają akceptacji prezesa WUG,
by mogły być używane pod ziemią.
Od „elementów górniczych wyciągów
szybowych”, przez „wozy do przewozu
ludzi...” po „wozy i pojazdy do przewozu lub przechowywania środków strzałowych”. W dokumencie nie ma nic
o tym, że dopuszczenia wymagają nakrętki, co obowiązywało przed 1994 r.
Teraz już nie.
Podobnie jak za Odrą
– Za wyrób dopuszczony do obrotu odpowiada producent lub importer towaru. Jeśli urządzenie jest na liście objętej
rozporządzeniem z 2004 r., to jego producent i dystrybutor występuje do prezesa WUG o dopuszczenie do stosowania. Składa stosowną dokumentację
wyrobu, wnosi maksymalnie 654 zł
opłaty skarbowej, nie do WUG, ale
do Urzędu Miejskiego w Katowicach.
Decyzja wydawana jest w terminie
do 30 dni. Często wydaje się, np.
w przypadku maszyn wyciągowych
i stacji transformatorowych, postanowienie na próbę. Jej czas zależy od stop-
nia skomplikowania urządzenia, od 3
do 12 miesięcy – tłumaczy dyrektor
Krzystolik. Dodajmy, że od 2012 r. dopuszczenie jest bezterminowe, wcześniej wydawane były na maksimum 5
lat. Oznacza to, że o ponowne dopuszczenia wystąpią ci, którzy otrzymali je
w 2011 r.
Polski system dopuszczeń urządzeń
do pracy w górnictwie jest zbieżny
z obowiązującym w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Wbrew temu, co się powszechnie i stereotypowo uważa, w Polsce maleje lista urządzeń i maszyn wymagających dopuszczenia przez WUG.
Tajemnicza sygnatura CE
No to co z tymi młotkami kilka razy
droższymi od podobnych w sklepie? Albo z „głupimi koszulkami”? O to należy
pytać się już w spółkach, w tych działach, które organizują przetargi, bo z zakupami ubrań roboczych WUG nie ma
nic wspólnego. Pomijając proste narzędzia, wszystko inne musi spełniać nie
wymagania WUG, lecz dyrektywy tzw.
nowego podejścia. Stanowią one o tym,
jakie zagrożenia producent powinien
wykryć i wyeliminować, by wyrób mógł
być m.in. bezpiecznie użytkowany. Zatem na każdym wyrobie dopuszczonym
do obrotu handlowego na terenie UE
ma widnieć sygnaturka CE (Conformité
Européenne), za pomocą której producent deklaruje, że jego wyrób spełnia
wymagania dyrektyw.
– O ile dopuszczenia WUG wymaga
sprzęt strzałowy, to materiały wybuchowe mają spełniać wymagania CE. Producent sam zabiega o przebadanie jego
produktu do stosowania w szczególnych warunkach w ośrodkach certyfikujących. Wiadomo, że wytwórca hełmów górniczych wykona je z materiału
antyelektrostatycznego i w ich opisie
zaznaczy, że mogą być stosowane nie
tylko w budownictwie, ale i w warunkach zagrożenia metanowego – informuje dyrektor Krzystolik.
Tego, co inni uznali za bezpieczne
i co ma oznaczenie CE, WUG nie weryfikuje, bo od roku 1994 upłynęło sporo
czasu. A dziś certyfikacja tego, co już
inni certyfikowali, obowiązuje za Bugiem, w Rosji w szczególności...
4185440/A
ANDRZEJ BĘBEN
WOKÓŁ GÓRNICTWA
RADA NAUKOWA GŁÓWNEGO INSTYTUTU GÓRNICTWA
OTWORZYŁA
W CZERWCU 2014 R. trzy
kolejne przewody doktorskie
dla uczestników Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich w zakresie Czystych
Technologii Węglowych (ISD CTW), realizowanych w ramach projektu pt. „Rozwój
potencjału naukowego kadr na potrzeby
czystych technologii węglowych”. 10 osób
ma otwarte przewody doktorskie. Ponadto rozprawy dwóch osób zostały już złożone i wyznaczeni zostali recenzenci. Są
to dysertacje: 1. mgr inż. Ewy Marek, rozprawa pt. „Dynamika procesu spalania
pojedynczych ziaren węglowych w atmosferze wzbogaconej w tlen”, praca
pod kierunkiem prof. dr. hab. inż. Krzysztofa Stańczyka; 2. mgr inż. Joanny Hausner, rozprawa pt. „Model wyboru techno-
logii energetycznego wykorzystania węgla w oparciu o kryteria zrównoważonego
rozwoju”, praca pod kierunkiem prof. dr
hab. inż. Barbary Białeckiej. Tematyka
rozpraw obejmuje innowacyjne rozwiązania techniczne o dużym znaczeniu praktycznym, np. dla procesu podziemnego
zgazowania węgla. Wyniki prac mogą zostać wykorzystane w praktyce przemysłowej oraz projektach naukowo-badawczych. Studia doktoranckie z zakresu czystych technologii węglowych (ISD CTW)
kształcą kadry naukowe na potrzeby
otwartego w maju 2013 r. Centrum Czystych Technologii Węglowych i współfinansowane są ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu
Społecznego. Z ponad 50 kandydatów
na studia wybranych zostało 10 osób,
a najlepsi absolwenci mają zagwarantowane miejsca pracy.
OGŁOSZENIE
5 LAT DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ OPA EKSPERT SP. Z O. O. Dobrze już znane w środowisku górniczym przedsiębiorstwo z grupy Rudpol-OPA, którego
kapitałem jest wiedza i doświadczenie pracowników, wykonuje usługi dla Oddziałów
Kompanii Węglowej SA, Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a także lokalnych Wspólnot
Mieszkaniowych. OPA EKSPERT realizuje przede wszystkim specjalistyczne usługi
nadzoru nad zakresem remontów maszyn i urządzeń energomechanicznych, wymiany dźwigarów i prowadników szybowych oraz rurociągów, a także czynności związane z likwidacją i zasypywaniem szybów górniczych. Prowadzi również remonty i odtwarzanie instalacji elektrycznych w substancjach mieszkaniowych, a dzięki wykwalifikowanym operatorom suwnic i żurawi wykonuje pełną obsługę kopalnianych placów
składowych wraz z odstawą. OPA EKSPERT posiada certyfikat Zintegrowanego Systemu Zarządzania, wydany przez Główny Instytut Górnictwa w Katowicach,
a w czerwcu br. Regionalna Izba Gospodarcza – Katowice przyznała spółce certyfikat „Stawiamy na jakość w firmie”.