Dorota Choroś

Transkrypt

Dorota Choroś
Turystyka i Rekreacja
Tom 1/2005
Dorota Choroś
AWF, Warszawa
Urzekające wydmy polskiego wybrzeża
The fascinating dunes at the Polish seacoast
Summary
On the 18 kilometers long stretch of the Baltic Sea coast there is a strip of moving dunes
that can be seen even from outer space. In the park one will find the sea, lakes, rivers, dunes,
woods, peatbogs and meadows. Huge heaps of white and yellow sand cover the area of 500
hectares and arę the greatest dunes on the European continent. One of the dunes - the
Czołpińska Dune is considered to be the highest one in the park (55 meters high). In the park,
lakes, rivers and streams arę to be found next to three big habitats of dunes, heaths and pine
forests. Ali those contrasting with each other ecosystems arę cohabitated by plants and
animals. The park can be toured only on foot. 140 kilometers of tourist trails have been
created. The beauty of the park and its natural yalues appeal to tourists who want to run away
from the city rush and clamour.
Na zdjęciach z Polski zwykle pokazuje się wioski, żyzne pola i zielone lasy. Można tu
ujrzeć także krajobraz pustynny. Na osiemnastokilometrowym odcinku wybrzeża Bałtyku
ciągnie się pas wędrujących wydm, które widać nawet z kosmosu. Ten urzekająco piękny
skrawek ziemi stanowi główną atrakcję Słowińskiego Parku Narodowego.
W parku tym sąsiadują ze sobą: morze, jeziora, rzeki, wydmy, lasy, torfowiska i łąki
tworzące urozmaiconą mozaikę środowisk. Tylko tutaj wydma stacza się wprost do jeziora
i lasu. Ów kompleks płytkich jezior i ruchomych wydm zwanych wydmami białymi lub
Białymi Górami, to prawdziwy unikat całej Europy.
Te potężne zwały białego i żółtego piasku zajmujące powierzchnię 500 hektarów,
stanowią największy na kontynencie europejskim teren wydmowy, nieutrwalony roślinnością.
Dlatego stosownym symbolem Słowińskiego Parku Narodowego jest biała mewa unosząca
się wysoko nad żółta wydma i błękitna wodą. Częściej jednak w parku można zobaczyć nieco
mniej zaskakujące wydmy szare. Są starsze od swych białych towarzyszek i porośnięte trawą
a nawet drzewami. Roślinność działa glebotwórczo i utrwala wydmy - niejako zakotwicza je
w określonym miejscu i chroni piasek przed bezpośrednim działaniem czynników
zewnętrznych. Jedna z wydm szarych, Wydma Czołpińska, uznawana jest za najwyższa
w całym parku. Wznosi się na wysokości 55 metrów [1].
Nic dziwnego, że wielu turystów oglądających wydmy - zwłaszcza rozległe pasmo
ruchomych wydm białych - zadaje sobie pytanie: Skąd się wziął cały ten piasek? I dlaczego
zgromadził się właśnie tutaj, na tym stosunkowo krótkim odcinku wybrzeża Bałtyku?
Narodziny wydm
Chociaż specjaliści nie znają jednoznacznych odpowiedzi na powyższe pytania, to
dowody wskazują na działalność człowieka. Na podstawie analizy pyłków roślin zawartych
w glebach kopalnych parku uczeni doszli do wniosku, że obszar zajęty obecnie przez wydmy
71
72
był niegdyś dobrze zalesiony - dominowały tu dąbrowy. Co zatem spowodowało tak
radykalną zmianę krajobrazu?
Uważa się, że wskutek działalności plemion zamieszkujących ten region przed naszą erą
wybuchały wielkie pożary, które pustoszyły duże połacie przybrzeżnych terenów leśnych.
Piaski powstrzymywane dotąd barierą lasów, ruszyły wtedy po raz pierwszy. Ale z analizy
pyłków wynika, że lasy pojawiły się ponownie - najpierw bukowe, a potem sosnowe.
Jednak w średniowieczu z nieznanych powodów drzemiące wydmy przebudziły się
i znowu rozpoczęły wędrówkę. W XVI wieku miasteczku Łeba groziło zasypanie. Ludzie
zaczęli budować nowe osiedle, z dala od niebezpiecznej strefy. Niestety ich wysiłki tylko
pogorszyły sytuację. Budowie miasteczka i portu musiało towarzyszyć masowe wycinanie"
drzew w okolicy. Chyba nikt nie przewidywał wówczas jego skutków. Wyrąb lasów
uruchomił wydmy po raz kolejny na skalę, która być może nigdy przedtem nie występowała.
Przemieszczając się z prędkością od 3 do 10 metrów na rok, wydmy stopniowo zasypywały
pola, łąki, lasy i wioski.
Skąd ten piasek?
Ludzie mogą ponosić odpowiedzialność za lokalne zmiany krajobrazu, ale z pewnością
nie sprowadzili tu tych ogromnych mas piasku. Zatem skąd się wziął? Czy ów proces
nawiewania trwa nadal? Odpowiedź na te pytania może wskazywać, jak zapowiada się
przyszłość parku.
Zdaniem specjalistów piasek częściowo pochodzi z głębi lądu, to znaczy został
naniesiony do morza przez rzeki. Innym jego źródłem może być samo wybrzeże, wzdłuż
którego fale systematycznie niszczą klify. Proces ten jest nazywany abrazją. Na przykład na
pewnym odcinku brzegu Bałtyku fale uderzaj ą w klif pod kątem 45 stopni, powoli rozmywają
go i zabierają stamtąd piasek, który osiada na dnie morza.
Potem w sposób nie do końca zbadany, prądy morskie i fale transportują piasek z dna
Bałtyku i osadzają go wzdłuż wybrzeża Słowińskiego Parku Narodowego. Gromadzi się on w
postaci wielkich ławic ułożonych wzdłuż brzegu zwanych rewami. Stad fale i prądy
systematycznie wynoszą go na plażę, gdzie wysycha i z wiatrem przenosi się w głąb lądu,
tworząc w miejscu opadania kilka równoległych wałów. Następnie przesypuje się z jednego
wału na drugi i tak stopniowo je powiększa, aż w końcu powstają wydmy [5].
Jeziora na „pustyni"
Jednakże Słowiński Park Narodowy w żadnym razie nie zmienia się w martwą pustynię,
wręcz przeciwnie, tętni życiem i obfituje w wodę. W rzeczywistości wydmy i plaże stanowią
jedynie około 5 procent powierzchni parku, tymczasem jeziora, rzeki i strumienie -jakieś 55
procent.
Największe jest jezioro Łebsko - zajmuje powierzchnię 71 kilometrów kwadratowych
i osiąga maksymalną głębokość około 6 metrów. Wpływa do niego Łeba, najdłuższa
z tutejszych rzek. W drugim pod względem wielkości jeziorze - Gardno, ujście znajduje rzeka
Łupawa. Z powodu niestabilności tego piaszczystego terenu linia brzegowa obu jezior
podlega ciągłym zmianom [2].
Raj dla roślin i zwierząt
W parku występują obok siebie jeziora, rzeki i strumienie oraz trzy duże siedliska
przyrodnicze, do których oprócz wydm, zaliczają się wrzosowiska i bory sosnowe. We
wszystkich tych kontrastujących ze sobą ekosystemach żyje prawie 900 gatunków samych
73
roślin naczyniowych, między innymi storczyki. Do roślin najodporniejszych i najcenniejszych
dla środowiska należy piaskownica zwyczajna. Trawa ta nazywana jest roślina pionierską,
gdyż to właśnie ona zwykle rozpoczyna proces kolonizacji wydm. Jej rozłożyste podziemne
pędy osiągają długość nawet 13 metrów, ciągle wypuszczają nowe źdźbła, skierowane ku
powierzchni, które z czasem tworzą zwarte kępy. W ten sposób trawa zatrzymuje piasek
i utrwala wydmy, co ułatwia osiedlanie się i rozwój innym roślinom.
Ponieważ park leży na trasie przelotów ptaków, jest ich tutaj mnóstwo. Prawie 260
gatunków, czyli jakieś 70 procent krajowej awifauny, znajduje w tym rejonie miejsce do
gniazdowania albo wypoczynku podczas wędrówek. Wśród ptaków wodnych wymienić
należy takie gatunki jak: mewa śmieszka, rybitwa, perkoz dwuczuby, krzyżówka, łabędź oraz
szlachar (tracz długodzioby), łatwo rozpoznawalny po nastroszonej czuprynie. Poza tym
występuje tu puchacz, orzeł przedni, orlik krzykliwy, bielik i kruk. Można zaobserwować
również niektóre ssaki, np. jelenie i sarny, dziki, zające oraz spokrewnione z lisami jenoty [4].
Idealne miejsce na piesze wędrówki
Park można zwiedzać jedynie pieszo. Wyznaczono w nim 140 kilometrów szlaków
turystycznych. Niektóre prowadzą po kolei przez wszystkie typy ekosystemów - począwszy
od bujnych lasów przez wydmy szare, łąki, wrzosowiska i torfowiska. Dalej wokół jezior
z pomostami i wieżami widokowymi, przez wydmy białe i przednie, aż do piaszczystych plaż
ciągnących się na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów.
Turyści, którzy zwiedzają park jesienią lub zimą, mogą oglądać pewne wyjątkowe
zjawisko. Otóż porywiste wiatry podrywają ze szczytów wydm pióropusze piasku,
przypominające drobniutki pył wodny powstający na fali oceanicznej. Mówi się wtedy, że
wydmy „kurzą". Temu widowisku towarzyszy coś jeszcze - pod wpływem silnego wiatru
niezliczone cząstki piasku gwałtownie ocierają się o siebie, co sprawia, że wydma „śpiewa".
Urzekające piękno parku i jego różnorodne walory przyrodnicze każdego roku
przyciągają tu podobno aż 800 tysięcy turystów. Bez wątpienia wielu z nich chce po prostu
uciec od miejskiego zgiełku i pośpiechu. Spacerując po lesie, słuchając szumu fal i krzyku
mew, mogą nacieszyć się samotnością na łonie natury i ukoić skołatane nerwy [3].
Piśmiennictwo
1. Matuszewska D. 2001: Słowiński Park Narodowy. Oficyna wydawnicza MULTICO, Warszawa, s. 16, 26-27
2. Polska - Parki narodowe. Wydawnictwo Muza S.A. Warszawa, 2001, s. 230-243
3. Polska na weekend. Wydawnictwo Pascal, Bielsko-Biała, 2001, s. 72-79
4. Polskie parki narodowe na weekend. Wydawnictwo Pascal, Bielsko-Biała, 2000, s. 39-52.
5. Tomczyk E. 1996: Wybrzeże Bałtyku od Łeby do Helu. Wydawnictwo Pascal, Bielsko-Biała, s. 37, 43