Lotnicy w Weryni

Transkrypt

Lotnicy w Weryni
Lotnisko polowe w Weryni
W sierpniu 1939, w czasie mobilizacji alarmowej, 31 Eskadra Liniowa 3 Pułku
Lotniczego, stacjonująca na lotnisku Ławica w Poznaniu, przemianowana została na
31 Eskadrę Rozpoznawczą.
Godło 31 Eskadry rozpoznawczej: ,,lis z bombą lotniczą na tle białego rombu”
Rankiem 30 sierpnia 1939 roku, po wylądowaniu w Weryni obsługa
wciągnęła samoloty na linie maskowania wśród drzew parku przylegającego do
lotniska. Dowództwo i personel latający zakwaterowano w pałacu pobliskiego
majątku hr. Tyszkiewicza, zaśœ pozostały personel zakwaterowano w budynkach
folwarku. Uruchomiono eskadrową radiostację i kuchnię polową, a wœwśród
personelu naziemnego przeprowadzono pierwsze treningowe czynności
przygotowania samolotów do działań bojowych. Lotnicy poznańskiej Eskadry
ostatnie godziny poprzedzające wybuch wojny spędzali głównie na studiowaniu
mapy Podkarpacia -operacyjnego pogranicza słowackiego czyli obszaru
operacyjnego Armii Karpaty nad którym mieli dziać. Eskadrą dowodził kpt. pil.
Witalis Nikonow. Na wyposażeniu znajdowało się 9 samolotów PZL-23 ,,Karaś” i
jeden samolotRWD-8.
W chwili wybuchu II wojny światowej, broniąca południowo-wschodnich
rubieży kraju Armia "Karpaty" otrzymała do dyspozycji trzy eskadry lotnicze: 23, 26 i
31-wszą. Po mobilizacji w sierpniu, 31 eskadra weszła w skład lotnictwa Armii
"Karpaty" i została przebazowana wraz z pozostałymi dwoma na lotnisko polowe
w Weryni. Rozpoznawczo-bombowe Karasie z 31 eskadry miały niewielkie szanse
w starciach z szybkimi i silnie uzbrojonymi niemieckimi myśliwcami, poza tym
podczas lotów na rozpoznanie zazwyczaj obowiązywał zakaz wikłania się w walkę –
priorytetem było dostarczenie informacji o pozycji i ruchach sił wroga. Choć
przestarzałe już we wrześniu 1939 roku, to jednak piloci na nich operujący wykonali
swoje zadania na więcej niż swoje możliwości.
Dla uzbrojonych w broń przeciwlotniczą żołnierzy każda pojawiająca się na
niebie sylwetka samolotu mogła zwiastować siejący zniszczenie wrogi bombowiec.
Dlatego strzelali często, niestety – także do swoich. Z początkiem września 1939 r.
polską przestrzeń powietrzną zaczęły naruszać samoloty Luftwaffe. Pojawianie się
maszyn z czarnymi krzyżami nad Polską było tak częste, że broniący tej przestrzeni
artylerzyści reagowali nerwowo na widok każdego samolotu.
Przykładem takich działań jest opis zestrzelenia jednego z samolotów nad
Zakładami Azotowymi w Tarnowie. ,,3 września 1939 roku o godzinie 5.30 z lotniska
polowego Werynia wystartował samolot PZL-23 "Karaś", należący do 31 Eskadry
Rozpoznawczej lotnictwa Armii "Karpaty". Zadaniem - podobnie jak podczas
poprzednich dni - było rozpoznanie ruchów nieprzyjacielskich wojsk na terenie
Słowacji. Samolot leciał nisko nad torami kolejowymi. Jego pilot realizował, na
swoje nieszczęście, zalecenie dowódcy lotnictwa Armii "Karpaty" ppłk Olgierda
Tuskiewicza, aby "... załogi nie latały wysoko, bo artylerzyści nie widzą znaków...
i strzelają...". W tym czasie załoga 11 baterii przeciwlotniczej kpt. Tadeusza
Hordyńskiego czuwała na swoich stanowiskach, wypatrując na porannym niebie
niemieckich samolotów mogących zagrozić bronionym przez nią Zakładom
Azotowym w Tarnowie. Nagle zza drzew wyłonił się samolot. Zadudniły dobre,
40 mm działka przeciwlotnicze. Ich ogień był niestety celny. Płonący samolot spadł
na teren fabryczny. Chwilę później artylerzyści zorientowali się, kogo zestrzelili.
Strach przed niemieckimi bombami, które spadały także na pozbawione militarnego
znaczenia skupiska ludności cywilnej czy podążające drogami kolumny
uciekinierów, a nawet rolników wykonujących prace polowe sprawiał, że żaden,
nawet polski samolot nie mógł czuć się bezpiecznie, przelatując nad szczerzącymi lufy
w niebo bateriami przeciwlotniczymi.”
Z wrześniowych samolotów, rozpoznawczy PZL-23 ,,Karaś” posiadał
trzyosobową załogę: pilota, obserwatora-bombardiera i strzelca tylnego. W 1939 był
samolotem nienowoczesnym, lecz jeszcze skutecznym. Niestety latał bez osłony
i dlatego łatwo stawał się łupem hitlerowców. Choć przestarzały już we wrześniu
1939 roku, to jednak piloci na nich operujący wykonali swoje zadania na więcej niż
swoje możliwości.
3 września z Weryni wystartowało siedem samolotów. Wzięły brał udział w
niezwykle skutecznym bombardowaniu niemieckiej kolumny pancernej na szosie
Nowy Targ-Chabówka. Wszystkie załogi biorące udział w tej akcji zostały
przedstawione do odznaczenia Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti
Militari.
6 września 1939 r. 31 Eskadra Rozpoznawcza została przebazowana pod
Cieszanów na lotnisko Nowe Sioło, skąd latano kierunku Krakowa i Sandomierza.
Podczas lotów rozpoznawczych, prawie każda załoga, wbrew istniejącym zakazom,
zabierała bomby w ilości 100- 200 kg. Do dnia 17 września załogi Eskadry wykonały
48 zadań bojowych (w tym 6 nad terytorium nieprzyjaciela), zrzuciły około 8 ton
bomb.
Dla zachowania tamtych wydarzeń w pamięci pokoleń, mieszkańcy Weryni
oraz Rzeszowski Klub Seniorów Lotnictwa ufundowali pamiątkową tablicę. Została
ona wmurowana w ścianę budynku Zespołu Szkół Rolniczych we wrześniu 1989
roku, w 50-tą rocznicę napaści hitlerowskiej na Polskę.
Zebrał: St. Olszówka
Werynia, styczeń 2015 r.

Podobne dokumenty