kraju łańcuch górski Tien-szan, gdzie znajduje się
Transkrypt
kraju łańcuch górski Tien-szan, gdzie znajduje się
Pierwsza wioska i pierwszy jeździec napotkany po przekroczeniu granicy z Kazachstanem. Chłopiec chętnie próbuje jazdy na rowerze z sakwami, a my na koniu, czego będziemy mieli jeszcze okazję doświadczyć kraju łańcuch górski Tien-szan, gdzie znajduje się najwyższy szczyt Kirgistanu - Szczyt Zwycięstwa (kirg. Dżengisz Czokusu) o wysokości 7439 m n.p.m. Zadziwiające jest, że co kilkanaście kilometrów góry i ogólnie krajobraz zmieniały się jak w kalejdoskopie. Rano znowu wjechaliśmy na płaskowyż, lecz zupełnie inny. Wydawało się, że jesteśmy w całkiem w innych górach, w ogóle nie podobnych do tych, które pokonywaliśmy jeszcze wczoraj. Zmiana widoków szła najczęściej w parze ze zmianą mikroklimatu. Z gorącej pustyni wkraczaliśmy w ciepłe zielone soczyste pastwiska. Zmierzając w stronę Issyk-kul, drugiego co wielkości jeziora wysokogórskiego na świecie, mieliśmy okazję zaznać gościnności rodowitych Kirgizów. Zostaliśmy m.in. poczęstowani pysznym chlebem. Podobnych miłych gestów zaznaliśmy w tym kraju nie jeden raz. Przed zmierzchem udało się nam dotrzeć nad jezioro, gdzie postanowiliśmy przenocować. W nocy było strasznie zimno, na oko poniżej 5 stopni. Rano mijający nas ludzie pytali się, jak udało się nam nie zamarznąć. Taki jest właśnie tutejszy klimat - wybitnie kontynentalny. Jego specyfiką są m.in. wysokie amplitudy dobowe - skwar do czterdziestu kilku stopni a potem - nocą - gwałtowne wychładzanie skał i wyparowywanie ciepła. Ale za to tak rozgwieżdżonego, przejrzystego nieba nie widzieliśmy nigdzie indziej. Mówię Wam, bajka. Już chwilę po wschodzie Słońca ogarnęło nas przyjemne ciepełko, w chwilę później zażywaliśmy kąpieli w słonym i przejrzystym jeziorze. Po chwilowych perypetiach z odnalezieniem właściwej drogi, obraliśmy wreszcie pożądany kierunek. Skierowaliśmy się na południe. Musieliśmy przejechać kilkadziesiąt kilometrów po równinie z wypaloną słońcem trawą i czerwonymi górami dookoła. „Cieplutko” było Kirgistan. Zasolone jezioro na rzece Cu 110 bi ke Bo ar d # 6 c ze r wiec 2009 Pamir Highway - wjazd na najwyższą przełęcz Pamiru Ak - Baital 4655 m n.p.m. Płytki oddech na podjeździe, zamiast upału czy deszczu tym razem śnieg. Czasem ciężko odróżnić śnieg od białych solnych nalotów