Całość Pisma Świętego - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Całość Pisma Świętego - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Całość pism Janowych kontekstem kwestii Parakleta. Nowa mentalność,
która pojawiła się u badaczy kwestii Parakleta, reprezentowana jest przez G.
W. Lochera. Uznaje on znaczenie korzeni historycznych zagadnienia. Uważa
jednak za konieczne, by przezwyciężyć starożytną alternatywę: judaizm albo
gnostycyzm (s. 567). Prawdziwy problem w kwestii Parakleta widoczny jest
dopiero w kontekście całości pism Janowych. Jezus zmartwychwstał i z Nim
rozpoczyna się nowy czas. Tymczasem uczniowie Jezusa nadal są samotni i
zagubieni w wrogim wobec nich świecie. Doświadczenie to jest potrzebne po
to, aby nie koncentrować się jedynie na postaci Jezusa Chrystusa, lecz
uświadomić sobie, że istnieje również Duch Święty. Chrześcijanie nie mogą w
tym świecie zatrzymać się na przeżywaniu radości paschalnej w wydarzeniu
spotkania z Jezusem zmartwychwstałym, muszą iść głosić światu Ewangelię,
i to w całej jej pełni, a nie tylko w jej centralnej, zalążkowej formie wyrażonej
słowami „Jezus zmartwychwstał”. Prześladowania muszą przyjść, aby
chrześcijanie potrafili uświadomić sobie pełnię Ewangelii. Okazuje się, że
Ducha Świętego poznają mocniej w prześladowaniach niż wtedy, gdy doznali
Jego działanie w dniu Pięćdziesiątnicy. On ich naucza, wspomaga,
podtrzymuje w niebezpieczeństwach (s. 574-575). Doświadczają Go bardzo
realnie (s. 578) /G. W. Locher, Der Geist als Paraklet. Eine exegetischdogmatische Besinnung, Ev. Th. 26 (1966) 565-579/.
+ Całość Pisma Świętego autorstwa Boga i autorstwa człowieka. Sobór
Watykański I i Leon XIII zaczęli dostrzegać wyodrębnienie problematyki
biblijnej od teologii (dogmatyki). J. B. Franzelin niezbyt szczęśliwie
wyodrębnił w Piśmie Świętym dwie warstwy. Element formalny zawierał
zasadnicze myśli (res; stąd natchnienie realne), i tylko on jest natchniony, ze
względu na jego ścisły związek z Objawieniem. Element materialny, tzn.
poszczególne słowa są dziełem samego pisarza biblijnego. Tymczasem w
każdym dziele literackim oba poziomy tworzą zawsze nierozdzielną całość.
Franzelin chciał przez ten podział wyodrębnić warstwę, której autorem jest
tylko Bóg. Tymczasem całe Pismo Święte jest autorstwa Boga i autorstwa
człowieka. M. J. Lagrange i inni teologowie, od roku 1895 podejmują wysiłki,
by wyjaśnić natchnienie biblijne poprzez zastosowanie tomistycznej
koncepcji przyczynowości. Przyczyną sprawczą jest zarówno Bóg, jak i
człowiek. Bóg inspiruje człowieka, wpływa na jego sferę psychiczną. Nie jest
to dyktat werbalny, mechaniczny. Przesunięto problematykę natchnienia z
rozważania sposobu działania Boga jako jedynego autora na ludzką naturę
Pisma. Rozwój tej refleksji teologicznej został zahamowany przez modernizm i
reakcję Magisterium. Dopiero Pius XII ukazał człowieka jako „w pełni wolne
narzędzie” Ducha Świętego. Papież nałożył na egzegetów obowiązek wnikania
w charakter pisarza biblijnego, jego warunki życia oraz w stosowane przez
niego gatunki literackie. Sobór Watykański II powie, że człowiek jest
„prawdziwym autorem” Pisma Świętego O2 99.
+ Całość Pisma Świętego harmonijna. Wartość analogii wiary dla teologii
podkreślali w wieku XIX teologowie z tzw. szkoły rzymskiej. „C. Passaglia i C.
Schrader nie zajmowali się wprost analogią wiary; wyjaśniali wszakże, że
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
łatwo rozpoznawalna harmonia całego Pisma św. oparta jest wprost na Bogu;
w wypadku niezgodności szczegółów w tekstach biblijnych należy: kierować
się zasadą subordynacji wobec ważniejszych tekstów; wypowiedzi Pisma św.
odnoszące się do Boga można stosować do stworzeń tylko analogicznie;
Logos, ekonomia Boża oraz interpretacja powinny pozostawać w związku
analogii jedności. Poglądy poprzedników na analogię wiary przyjęli J.B.
Franzelin, M.J. Scheeben, J.B. Heinrich i F. Hummelauer odtąd analogia
wiary stała się terminem technicznym w teologii katolickiej, a w związku z
polemiką z poglądami K. Bartha podniesiona została do rangi uniwersalnej
reguły teologicznej” B. Mikołajczak, Analogia III. W Teologii, B. Analogia
wiary, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, Lublin 1989, kol. 504-506, kol. 505.
+ Całość Pisma Świętego jest jedna wielką metaforą utworzoną z wszystkich
mitów biblijnych. Koncepcja mądrości w Piśmie Świętym nie jest nigdy
utożsamiana z jakąkolwiek wiedzą ezoteryczną. „Jest dziwne, ale też
znaczące, że zarówno „gnoza”, jak i „agnostycyzm” to w tradycji
chrześcijańskiej brzydkie słowa: mądrość nie jest utożsamiana ani z
poznaniem, ani z odrzuceniem poznania. Jest to mądrość egzystencjalna
mająca swoje centrum w problemach człowieka, a nie w zgłębianiu natury
czy innych światów (por. Job 28, 14: „Przepaść mówi: Niemasz jej we mnie”).
Kiedy jednak patrzymy na Biblię jako na mit, odkrywamy, że mit biblijny był
rodzajem Heilsgeschichte i posiadał własną odmianę historii. Kiedy patrzymy
na nią jako na metaforę bądź zbiór metafor, natykamy się na słowo
„objawienie” – słowo, które zakłada jakiś rodzaj poznania, mimo że nie jest to
zapewne poznanie historii lub natury”. Przyroda opisywana była
metaforycznie z wykorzystaniem postaci różnych bóstw. „Bogowie
politeistyczni są metaforami zrodzonymi z bliskiego związku człowieka z
naturą i z poczucia, że natura posiada życie i energię dającą się utożsamić z
jego własną. Bóstwa lokalne – nimfy, fauny, satyry z późniejszej mitologii –
stanowią część odczucia natura naturans, „pogaństwa”, czyli wieśniaka,
człowieka stojącego najbliżej takiej właśnie natury i najdalej od ośrodków
rozwoju społecznego. Bogowie są tutaj tajemniczymi istotami, których
obecność się odczuwa, albo które mogą się pojawić niespodziewanie w
epifaniach. Ich tłem jest natura, która pierwotnie jest siłą wzrostu lub energii
(oryginalne znaczenie greckiego słowa physis). Nie ma tu jednak niczego, co
dałoby się zamknąć w ramach pogaństwa – poeci upierają się przy poczuciu
tożsamości z tym, co Dylan Thomas nazywa „tą siłą, która przez zielony lont
prze kwiaty”, a czego ignorowanie jest dla nas niebezpieczne. Wordsworth
mówi o „ogromnych, potężnych formach”, które przenikają z przyrody do
duszy człowieka” /N. Frye, Wielki kod. Biblia i literatura, tł. A. Faulińska
(oryg. The great code. The Bible and literature, Harcourt Brace & Company
1981), wyd. Homini, Bydgoszcz 1998, s. 92.
+ Całość Pisma Świętego jest objawieniem się Boga, choć tego, co jest
objawione, trzeba dopiero poszukiwać. „W przeciwieństwie do szafarza
sakramentu, charyzmat biblijny najpierw udoskonala pisarza, działając w
jego „wnętrzu”, by tak dopiero działać „przez” niego. Tymczasem szafarz
sakramentu nie zostaje udoskonalony przez samo sprawowanie
sakramentów” O2 148. „Bóg przemawia w całym Piśmie osobowo. Całe też
Pismo jest objawieniem się Boga, choć tego, co jest objawione, trzeba dopiero
poszukiwać” O2 150. Natomiast Boże Tchnienie obejmuje każde słowo Pisma
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Świętego. „Wpływ Bożego Tchnienia odnosi się wprawdzie w pierwszym
rzędzie do elementu formalnego Pisma, tj. przekazywania Prawdy, podczas
gdy szata słowna jest natchniona drugorzędnie”, jednak całe Pismo jest
jednakowo Słowem Bożym ze względu na stały wpływ Ducha Świętego przy
jego powstawaniu. Trzeba widzieć personalistyczne powiązanie między
Osobami Bożymi, osobami autorów ludzkich oraz tekstem Pisma Świętego.
Wszystkie słowa biblijnego tekstu, również nie-informacyjne, są Słowem
Bożym na równi z płaszczyzną teoretyczną sądów Prawdy, mimo że w
hierarchii Prawdy odgrywają rolę drugorzędną. „Poszczególne elementy Pisma
są natchnione na zasadzie analogii. […] „Psychologicznie biorąc, trudno
oddzielić treść myślową od szaty słownej, która ją wyraża, nabierając
realnych kształtów dopiero przez jej skojarzenie ze słowami. Bóg nie mógł
natchnąć samych tylko idei, lecz musiał wpływać również na dobór
wyrażających je słów”. O2 151. „Nie chodzi o mechaniczne dyktowanie
ślepemu narzędziu, lecz o tajemnicę świadomego i wolnego doboru słów pod
stałym wpływem Bożego Tchnienia. Wpływ ten dotyczy nie tyle materialnego
doboru słów, lecz wynika z ich ścisłego związku ze znaczeniem, jakie mają
wyrażać” O2 152.
+ Całość Pisma Świętego jest pojedynczą, ogromną, złożoną metaforą. „Jeśli
czytamy Biblię sekwencyjnie, staje się ona mitem, najpierw przez tautologię,
w tym znaczeniu, że wszystkie mity są mythoi czy też narracjami, a następnie
w bardziej szczegółowym sensie, zgodnie z którym jest ona narracją
zbudowana z materiału, jaki odnajdujemy we wszystkich mitologiach:
opowieści o stworzeniu świata, legendarnych historii, spisów zasad
prawnych, rytuałów wraz z narracjami wyjaśniającymi ich pochodzenie i tak
dalej. Jeśli „zamrozimy” Biblię w równoczesną całość, stanie się ona
pojedynczą, ogromną, złożoną metaforą, najpierw przez tautologię, w tym
sensie, że wszelkie struktury słowne są metaforyczne przez zestawienie, a
następnie w bardziej szczegółowym sensie, zgodnie z którym posiada ona
strukturę znacząco powtarzających się obrazów. Narracja biblijna była
tradycyjnie postrzegana jako „dosłownie” historyczna, a jej znaczenie jako
„dosłownie” doktrynalne lub dydaktyczne. Niniejsza książka uznaje mit i
metaforę za prawdziwe podstawy dosłowności” W047 88. Arystoteles
rozróżnił między poetycką narracją o charakterze uniwersalnym i historyczną
narracją o charakterze szczegółowym. Narracja biblijna bliższa jest
uniwersalności i poetyckości. Arystoteles nie rozwinął drugiej części tego
zagadnienia: powiązania między znaczeniem poetyckim lub uniwersalnym i
znaczeniem szczegółowym. „To ostanie składałoby się z twierdzeń, które, jak
stwierdzenia historyka, podlegałyby kryteriom prawdy i fałszu. Mieściłaby się
zatem w nim na przykład myśl metafizyczna, która również składa się z
twierdzeń ocenianych przez czytelników jako prawdziwe lub fałszywe. Jakie
byłoby znaczenie uniwersalne lub poetyckie? Ta kwestia znalazłaby się
zapewne w nienapisanej albo niezachowanej drugiej księdze Poetyki i warto
byłoby się dowiedzieć, jak Arystoteles poradziłby sobie z zagadnieniem, które
zmusiłoby go do dokładniejszego rozważenia natury myślenia mitologicznego,
z taką pogardą odrzuconego w Metafizyce (prawda, że w nieco innym
kontekście). Częściowo ze względu na brak wskazówek u Arystotelesa, jak
sądzę, kwestia znaczenia pierwotnego i pochodnego jest zazwyczaj pomijana”
W047 89.
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Całość Pisma świętego Łukasz rozumie jako profetyczną. Łukasz, pomimo
tego, że stosuje tradycję niesioną przez „Prawo, Proroków o Psalmy” (Łk
24,44) rozumie całość Pisma jako profetyczną. Jest on głęboko przekonany,
że mesjańskość Jezusa i jego śmierć oraz zmartwychwstanie są
przepowiadane w Pismach. Dostrzegł tam nawet proroctwo o odrzuceniu
Jezusa przez żydów i Jego przyjęcie przez pogan W042 185. Przekazał on
nam program działania, nie teoretyczny i abstrakcyjny, lecz realistyczny,
dostosowany do konkretów życia. Jego apologetyka chrześcijaństwa znajduje
bogate uzasadnienie u proroków, zwłaszcza u Deuteroizajasza, i w psalmach.
Ukazuje Jezusa jako inicjatora pesher chrześcijańskiego, praktykowanego
później przez pierwszych misjonarzy. Oprócz ukazania nauczania
Jezusowego Łukasz daje też wyjaśnienia tych słów (diêgêsis) i poleca ciągłe
wyjaśnianie słów i czynów Jezusa. Zarówno Ewangelia, jaki wyjaśniania
czynione później znajdują się na linii lectio continua wyznaczonej przez
Mojżesza i Proroków /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo.
Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad
Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 186.
+ Całość Pisma Świętego ma sens, nie tylko słowa, czy fragmenty. „Dzięki
swoim polemicznym pracom skierowanym przeciw Chiwiemu [Chiwi alBalchi], stał się Saadia pionierem samodzielnej hebrajskiej nauki o języku. W
swoich pracach egzegetycznych dał pierwszy systematyczny wykład treści
wiary żydowskiej, z wyraźną tendencją do łączenia jej z rezultatami
racjonalnego poznania […] Swoją egzegezę biblijną budował Stadia na trzech
zasadach: rozumu, Pisma świętego i tradycji. Rozumowi przyznawał
pierwszeństwo. Biblia i tradycja wiary winny się z nim zgadzać. Rozum jest
najważniejszym kryterium dla wykładu treści biblijnych. Komentując tekst
biblijny, Saadia nie zadawalał się sensem poszczególnego słowa czy wiersza.
Brał je zawsze w odpowiednim kontekście, czasami w kontekście całej
komentowanej księgi. Typowe dla racjonalizmu Saadii jest jego tłumaczenie
Pięcioksięgu na język arabski. Jest ono tak jasne i przejrzyste, że całą treść
ksiąg biblijnych można zrozumieć bez komentarza […] Ibn Ezra krytykował
go potem za to. Twierdził, że Saadia tak przetłumaczył księgi biblijne, jakby
nie było w nich śladu żadnej tajemnicy i nadprzyrodzoności” /S. Wielgus,
Badania nad Biblią w starożytności i w średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990,
s. 144/. „Saadia ben Josef głosił tezę, że religia i filozofia nie są ze sobą
sprzeczne, jednak pierwszeństwo przyznawał rozumowi. Był w tym poglądzie
prekursorem Hegla. Opowiadał się za alegorycznym rozumieniem tekstu
biblijnego. Tłumaczył Pismo Święte z hebrajskiego na arabski w ten sposób,
że zamiast słów arabskich odpowiadających w słowniku danym słowom
hebrajskim wstawiał inne, które wynikały z kontekstu. Wszystkie zabiegi
filologiczne służyły do tego, by uzasadnić jego zgodność z rozumem.
Przyjmował niepodważalną pewność pism objawionych, ale interpretował je
dowolnie. Godzenie wiary z rozumem było zadaniem uczonych
muzułmańskich z VIII wieku, którzy utworzyli w tym celu oryginalną metodę
zwaną „Kalam”. Saadia kontynuował ten nurt egzegetyczny. Z kolei jego
kontynuatorami byli Anzelm z Aosty, Abelard i wielu innych przedstawicieli
scholastyki średniowiecznej” /Tamże, s. 145.
+ Całość Pisma Świętego natchniona Przed Soborem Watykańskim I ostro
dyskutowano nad istotą natchnienia a po Soborze nad bezbłędnością Biblii.
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Opinia o dyktowaniu doprowadziła do przejaskrawienia udziału Boga przy
powstaniu Pisma. Prorok głosi w stanie ekstazy, nie wkładając żadnej swojej
inwencji. Ekstaza łączy się z utratą wolności i świadomości. Podobnie
natchnienie z objawieniem utożsamiał Luter. Inni protestanci sprowadzali
natchnienie do mechanicznego dyktatu wszystkich elementów Pisma, nawet
samogłosek i kropek Tekstu Masoreckiego. Pisarz był tylko biernym
narzędziem w ręku Boga. Nic dziwnego, że późniejsza reakcja protestancka,
pragnąca dowartościować człowieka, poszła w swym radykalizmie tak daleko,
że wszystko zaczęło się jawić jako twór samego tylko człowieka. Katolicy byli i
w tym bardziej zrównoważeni, nie dali się wywieść ani w jedną, ani w drugą
skrajność. Natchnienie biblijne różni się od objawienia zarówno co do
przedmiotu, jak i celu. Natchnienie dotyczyło często spraw znanych autorowi
z poznania naturalnego. Opisy pochodzące z własnych przeżyć lub autopsji,
zamieszczone w tekście biblijnym, nie są objawieniem. Natchniona natomiast
jest całość Pisma Świętego. Natchnienie służy do pisania, objawienie do
poznania. Konstytucja o Wierze Katolickiej Soboru Watykańskiego I (r. 2; O
Objawieniu) podkreśla udział człowieka w powstawaniu Pisma Świętego O2
95.
+ Całość Pisma Świętego natchniona. Kościół katolicki przyjmuje, że
natchnienie biblijne jest charyzmatem nadprzyrodzonym, a nie tylko
naturalnym zapałem. Nie jest to tylko impuls do pisania, ale towarzyszy
przez cały czas tworzenia Księgi w taki sposób iż powstałe dzieło nie tylko
zawiera Słowo Boże, lecz nim prawdziwie jest. Sobór Watykański I
natchnienie biblijne ogłosił jako dogmat wiary. Dekret Lamentabili (1907)
oraz encyklika Pascendi Dominici Gregis (1907) św. Piusa X skierowane były
przeciw modernizmowi, który całkowicie wypaczał rozumienie natchnienia
O2 97. Leon XIII w encyklice Providentissimus Deus (1893) określił, że Duch
Święty pobudził autorów biblijnych do pisania, towarzyszył im, żeby
wszystko co rozkazał napisali, i tylko to, aby dobrze wszystko ujęli, wiernie
chcieli napisać i rzeczywiście dokładnie wszystko wyrazili w sposób
nieomylnie prawdziwy (DS. 1952/3293). Benedykt XV w Spiritus Paraclitus
(1920) wiąże natchnienie z wykluczeniem wszelkich błędów. Odrzucił on
zawężanie natchnienia do spraw wiary i obyczajów. Natchnienie obejmuje
całość Pisma Świętego. Trudności u odstępujących od prawdy w tym
względzie wynikały z nieodróżniania kwestii natchnienia od objawienia.
Niektórzy wyłączali z natchnienia elementy Pisma zwane Obiter dicta, tj.
sprawy, które znalazły się w Piśmie Świętym tylko przypadkowo, ubocznie
(Kard. H. Newman) O2 98.
+ Całość Pisma Świętego niemożliwa do zapamiętania. W miarę upływu
czasu ilość komentarzy narastała. Nie było możliwości zapamiętania całości.
Przekazywano tylko niektóre, istotne schematy Prawa, zwane halacha.
Ponieważ materiał ciągle narastał, koniecznie trzeba było go utrwalić na
piśmie. Powstał pierwszy zbiór, tzw. Podanie starszych, związany z imieniem
rabbiego Akiby (ok. 130 r. po Chr.) i jego ucznia Meiera. Na tym zbiorze oparł
swoje dzieło, spisane w języku hebrajskim, rabbi Jehuda ha-Nasi, potomek
Gamaliela, żyjący pod koniec I wieku po Chrystusie W044 14.
+ Całość Pisma Świętego Objawieniem się Boga jako zbawczej
Prawdy/Wierności, chociaż nie wszystko w nim jest Objawione.
„Stwierdzamy wbrew agnostycyzmowi poznawczemu, że kontakt z Bogiem na
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
płaszczyźnie mowy jest możliwy: dzięki analogii bytu. Analogia wyraża się
jednoczesnym
zaprzeczeniem
cech
ujemnych
(proces
negacji)
i
spotęgowaniem cech dodatnich (proces eminencji) rozpatrywanego pojęcia.
Jest oczywiste, że Słowo Boże nie jest tej samej natury, co słowo ludzkie.
Równie oczywiste jest jednak, że słowo ludzkie posiada punkty styczne ze
Słowem Bożym” /P. Leks SCJ, „Słowo Twoje jest prawdą...”. Charyzmat
natchnienia biblijnego, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1997, s. 198/. „Skoro
Bóg stworzył człowieka jako swój żywy Obraz, istnieją tym samym
płaszczyzny spotkania się człowieka z Bogiem. Jedną z nich jest mowa. Bóg
stwarza – mówiąc. Słowa Pisma Świętego są jednak zaczerpnięte z
doświadczenia jedynie ludzkiego. Dotyczy to również Chrystusa, SłowaBożego-Wcielonego, „współnaturalnego” tak Bogu, jak i człowiekowi. Toteż
kontakt człowieka z Bogiem na płaszczyźnie mowy może się dokonywać tylko
przez zastosowanie z kolei procesu eminencji, tj. oczyszczenia pojęć ze
wszystkiego, co w nich jest niedoskonałego i poszerzenia ich treści o
przerastającą je rzeczywistość objawiającego Boga”. Język ludzki jest
terenem spotkania człowieka z Bogiem i środkiem nawiązania dialogu między
Bogiem a człowiekiem, pomimo swej nieproporcjonalności. „Dialog zaś
otwiera możliwość wzajemnego odsłaniania siebie (objawiania) tajników
wnętrza, tzn. Współudzielania się sobie, przez dopuszczenie rozmówcy do
swej osobowej prawdy, zgodnie z tendencją mowy: do tworzenia więzikomunii (por. P. Schoonenberg, To co ludzkie w mowie Bożej, „Znak” 19
(1967, 152) 228. 230n. 236n) […] Chociaż Boża Prawda jest równoznaczna z
samym Bogiem, może się ona wyrażać w ludzkiej mowie tylko w sposób
ograniczony. Człowiek nie jest zdolny ogarnąć Boga jednym aktem naraz.
Poznaje Go stopniowo, w słowach i zdaniach, a nawet dopiero w dziele, jakim
jest również Pismo”/Tamże, s. 199.
+ Całość Pisma Świętego objęta charyzmatem natchnienia, dlatego
zagadnienie „bezbłędności” nie można ograniczać do jakiegoś wyrwanego
fragmentu, ani nawet tylko jednej Księgi, Lohfink N. Kryterium bezbłędności
pisarza biblijnego według Benoit P. (1947) stanowi przedmiot formalny sądu
teoretycznego, stopień twierdzenia i świadome zamierzenie związania
słuchacza prawdą wygłaszanego twierdzenia, ujawniające się w użytym
gatunku literackim. Teologiczną zasadą interpretacji Pisma jest wskazanie
„przedmiotu formalnego” Objawienia. Do Soboru Watykańskiego II
pojmowano „prawdę” Pisma głównie na linii mentalności grecko-rzymskiej,
jako pojęcie abstrakcyjno-statyczne /P. Leks SCJ, „Słowo Twoje jest
prawdą...”. Charyzmat natchnienia biblijnego, Księgarnia św. Jacka, Katowice
1997, s. 179. Później zaczęto podkreślać, że Bóg zechciał objawić siebie w
swej Prawdzie poprzez mentalność semicko-izraelską, uwydatniając jej
konkretny i na wskroś dynamiczny. N. Lohfink zwrócił uwagę, że zagadnienie
„bezbłędności” nie można ograniczać do jakiegoś wyrwanego fragmentu, ani
nawet tylko jednej Księgi, gdyż charyzmat obejmuje całość pisma. Zadaniem
teologii nie jest dowodzenie braku błędu w Piśmie Świętym, lecz ukazywanie
całego bogactwa Prawdy (P. Grelot). Jako Słowo Boże, Pismo Święte pragnie
przekazać ludziom Objawienie, skoncentrowane na jednej sprawie: naszym
zbawieniu w Chrystusie. Przedmiotem formalnym, pod którym Objawienie
rozpatruje rzeczywistość, jest związek z tajemnicą zbawienia. Dlatego Prawda
Objawienia i gwarancja bezbłędności obejmuje w Piśmie wszelkie możliwe
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zakresy tematyczne (przedmioty materialne), ale tylko o ile wiążą się ze
zbawczym planem/zamysłem Boga (przedmiot formalny Prawdy). Prawda
nawet w Nowym Testamencie domaga się interpretacji w ramach żywej
Tradycji Kościoła, pod ustawicznym działaniem Ducha Prawdy, który
wprowadza w jej pełnię /Tamże, s. 180.
+ Całość Pisma Świętego objęta homiliami Orygenesa. Formy komentarzy
biblijnych Orygenesa: scholia, czyli krótkie notatki filologiczne lub
historyczne dotyczące trudnych miejsc, coś w rodzaju glos; homilie
obejmujące prawie całą Biblię, które koncentrują się na poszczególnych
rozdziałach (zwłaszcza św. Łukasz); komentarze ciągłe, prezentujące egzegezę
sensu stricto, składające się z uwag filologicznych, historycznych,
filozoficznych i teologicznych (szczególnie Mt, J, Rz) W044 41.
+ Całość Pisma Świętego objęta natchnieniem. Teologia wnikała w charyzmat
natchnienia biblijno-pisarskiego, dzięki któremu stopniowo, organicznie,
stopniowo poprzez wieki powstawało Pismo Święte. Określone zostały
sposoby sprawdzania natchnienia Ksiąg Pisma Świętego. Sposoby te powinny
być: a) dostępne – wszyscy mają prawo i obowiązek wierzenia, dlatego mają
prawo dotarcia do środków umożliwiających poznanie prawdziwości wiary; b)
pewne i prawdziwe, tzn. wykluczające możliwość pomyłki – jesteśmy
zobowiązani do niezachwianej wiary w Prawdę, której Pismo „uczy”, c)
powinno odnosić się do wszystkich Ksiąg biblijnych, i to wyłącznie do nich.
Istnieją różne sprawdziany przynależności jakiegoś pisma do Kanonu Ksiąg
biblijnych O2 75. Sprawdzian natchnienia księgi wewnętrzny: z treści. Na
synodzie w Jamni wysunięto dwa sprawdziany „wewnętrzne”: treść religijną i
zgodność z Torą Mojżeszową. Protestanci, odrzuciwszy Urząd Nauczycielski i
Tradycję, poszukiwali sprawdzianu natchnienia w samych tylko Księgach
biblijnych. Prowadziło to do subiektywnych opinii. Księgi deutero-kanoniczne
Luter przesunął do dodatku wydań Biblii, pod mianem apokryfów.
Londyńskie Towarzystwo Biblijne pomija je w ogóle, począwszy od 1826 roku
O2 74.
+ Całość Pisma Świętego powstała dzięki tchnieniu Boga. Księgi ST mają tę
samą powagę, co NT, gdyż są Słowem Bożym, w obu tkwi działanie tego
samego Ducha Świętego. Szczególną świadomość swego prorockiego
natchnienia i Bożego nakazu spisania objawień miał autor Apokalipsy.
Ingerencja Ducha Świętego w NT jest traktowana na tej samej płaszczyźnie,
co ingerencja Boża przy pisaniu ksiąg ST. Wszelkie Pismo od Boga
natchnione (theópneustos) jest pożyteczne (2 Tym 3, 16). Słowo theópneustos
jest zwrotem w stronie biernej. Nie należy je interpretować, jako „tchnące
Bogiem”, lecz będące uczynione pod natchnieniem. Podobne znaczenie bierne
mają zwroty: theókletos (powołany przez Boga), theógnostos (poznany przez
Boga), theóktistos (stworzony przez Boga). Przyjmuje się, że theópneustos (2
Tym 3, 16) jest przymiotnikiem, spełniającym rolę przydawki. Niezależnie
jednak od tego, czy uznamy je za orzecznik (jest natchnione), czy przydawkę,
sens jest w obu przypadkach taki sam: całe Pismo i każda jego cząstka
powstały dzięki tchnieniu Boga. Wyrażenie graphé (pismo) dotyczy w
zasadzie ST. Natomiast zwrot pâsa graphé (wszelkie Pismo) św. Paweł
pojmuje w perspektywie pełni Objawienia. Pisma „od Boga natchnione” są
nieodłącznie związane z żywą Tradycją Apostolską, zapewniającą im
normatywną wykładnię. Źródłem zbawczej skuteczności Pisma Świętego jest
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
theópneustos (natchnienie od Boga). Dzięki temu niesie w sobie życiodajne
tchnienie i ożywia nim słuchaczy O2 86.
+ Całość Pisma Świętego przejmowana integralnie jako wyłączna własność
przez chrześcijan w konfrontacji z gnostykami i marcjonitami w wieku II.
Oddzielenie chrześcijaństwa od judaizmu po roku 135. Żydzi po roku 135
bardziej przeżywali relacje z przeszłą historią i tradycją propagowaną przez
rabinów z Jamni, niż z polityczną realnością aktualną. Dlatego rozdzielenie
się religii żydowskiej i chrześcijańskiej nie nastąpiło w kontekście różnic w
codziennym życiu religijnym, lecz na płaszczyźnie doktrynalnej. Wraz z
Listem Barnaby i zaginionym Dialogiem Arystona z Pelli rozpoczyna się
polemiczna, antyżydowska literatura chrześcijańska. W połowie II wieku
wierni pochodzący z pogaństwa stanowią już przeważającą większość w
Kościele Chrystusowym. EClesia ex gentibus jest autentycznym
kontynuowaniem Izraela, dziedzicem obietnic, a w konfrontacji z gnostykami
i marcjonitami, przejmuje integralnie całość Pisma Świętego, jako swoją
wyłączną własność. Oddzielenie się chrześcijan od żydów w znacznej mierze
było spowodowane prześladowaniami „mesjanicznej sekty Nararejczyków”.
Bezpośrednie ataki były skierowane ku judeochrześcijanom. Pochodzący z
pogan byli poza zasięgiem żydowskiej jurysdykcji. Po zburzeniu Jerozolimy
żydzi utracili swoją moc, a wkrótce stali się mniejszością. Prześladowania
chrześcijan ze strony żydów, będące kontrowersją intra muros, odegrały
większą rolę kreatywną, niż opozycja ze strony Rzymian. Rzym zainteresował
się chrześcijaństwem dopiero po jego oddzieleniu się od judaizmu. Judaizm
był tolerowany a chrześcijaństwo było czymś podejrzanym i prześladowanym
/R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del
cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca,
Salamanca 1995 s. 87.
+ Całość Pisma Świętego przemyślana dogłębne przez Ruperta z Deutz, we
wszystkich możliwych wymiarach i w kontekście do innych tekstów bilijnych.
Rupertus Tutiensis sprzeciwiał się scholastyce, a zwłaszcza jej metodzie
dialektycznej, aczkolwiek w jakis sposób sam ją stosował. Rupert
polemizował ze szkołą w Laon, wyszukując u jej przedstawicieli błędy
dogmatyczne. Sam był przez szkołę w Laon uważany za heterodoksa. Był
typowym przedstawicielem średniowiecznej teologii monastycznej. Miała ona
wiele wspólnego z nurtem teologii cysterskiej, który zainicjował niedługo
później św. Bernard z Clairvaux, ale wiele było też między nimi różnic. Był
typowym przedstawicielem tradycyjnej szkoły benedyktyńskiej. Odrzucał
metodę dialektyczną, racjonalistyczną, bronił poznania mistycznego,
duchowego, kontemplatywnego. Opierał się na Piśmie Świętym,
wspamagając lekturę komentarzami Ojców Kościoła. Nie przejmował się
precyzją filozoficzną, świadomy tego, że misterium Boże przekracza ludzkie
myślenie w sposób nieskończony. Jego metodę autor publikacji określa jako
“dogmatyczno-duchową-biblijną” /F. J. Sese Alegre, Trinidad, escritura,
Historia. La trinidad y el Espiritu Santo en la Teología de Ruperto de Deutz,
ed. Universidad de Navarra, S.A., Pamplona 1988, s. 28/. Większość jego
egzegezy ma charakter dogmatyczny. Jej zadaniem jest odczytanie treści
Objawienia, odczytanie prawdy dokładnie takiej, jaka jest podana ludziom
przez Boga, z akcentem historyczno-zbawczym. Mało u niego jest refleksji
mającej charakter moralny, ascetyczny, mistyczny, wprost odniesionych do
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
konkretnego życia. Historia zbawienia była podkreślana w tradycji
benedyktyńskiej, natomiast cystersi, tworzący później, tego aspektu nie
uwzględniali. Znał on doskonale Biblię, każdy fragment przemyślał
dogłębnie, we wszystkich możliwych wymiarach i w kontekście do innych
tekstów bilijnych. Na podstawie Pisma Świętego wypracował całościową wizję
historii zbawienia. Każdy szczegół dostrzegał w kontekście tej wizji, jak
również w kontekście całego Pisma Świętego,
a nie tylko niektórych
wybranych fragmentów /Tamże, s. 29/. Zajmował się egzegezą literalną, ale
przede wszystkim alegoryczną i duchową. W egzegezie literalnej wzorował się
na Orygenesię i św. Hieronimie, a w egezegzie duchowej mistrzami dla niego
byli św. Augustyn i św. Grzegorz Wielki. Miał olbrzymią, bogatą wyobraźnię
symboliczną, wykształconą przez tradycję patrystyczną i monastyczną. Na
jego myśl wpłynął też św. Leon oraz św. Izydor z Sewilli. Czerpał z nich idee
pozwalające lepiej odczytywać teksty biblijne. Nie kopiował tekstów
biblijnych, ani tekstów patrystycznych, lecz wydobywał z nich istotę myśli i
dokonywał ich interpretacji, często podając swoją własną opinię. Odróżniał
autorytet Boga od autorytetu interpretatorów ludzkich /Tamże, s. 30/.
Odwoływał się często do starożytnych autorów klasycznych: Wergiliusz,
Horacy, Lukan. Znał matematykę, często stosował symbole numeryczne,
zwłaszcza starając się wykazać słuszność chrześcijaństwa w kontekście
wierzeń pogańskich. Cytował obficie filozofów greckich, zwłaszcza Platona.
Wielość źródeł stanowiła tylko budulec do tworzenia spójnego systemu, w
którym dostrzec można jedność strukturalną i tematyczną, której rdzeniem
była interwencja bosko-trynitarna w historii świata. Jego wizja historycznoteologiczna ogarniała również historię świecką. Wybitnie uzdolniony, był
teologiem niespokojnym, poszukującym. Nie było to poznawanie pobożne ale
powierzchowne, lecz wnikanie intelektualne dla ożywienia pobożności
głębokiej, całkowicie adekwatnej wobec prawdy Bożej. Mamy tu do czynienia
z mądrością, z mędrcem wsłuchującym się i odczytującym Słowo Boże
integralnie, w sposób pełny i dogłębny /Tamże, s. 31.
+ Całość Pisma Świętego przetłumaczona na język starołaciński. Egzegeci
pierwszych wieków na Zachodzie, w Afryce i w Rzymie, szukali przede
wszystkim materiału dogmatycznego i moralnego. Do IV wieku tylko nieliczni
spośród
zachodnich
uczonych
traktowali
egzegezę
jako
swoje
pierwszoplanowe zadanie. Ich mentalność, uformowana w kulturze rzymskiej
bardziej była ukierunkowana na praktykę W044 55. Cała Biblia została
przetłumaczona na język starołaciński: Vetus Latina. Za czasów św.
Hieronima było wiele różnych wersji tekstu Biblii łacińskiej. Czytelnik
rękopisów powinien był się zastanawiać nad tym, z jakiego tłumaczenia jest
zaczerpnięty dany tekst biblijny. Mógł to być tekst samodzielnie
przetłumaczony przez autora danego rękopisu. Rewizji Starego Testamentu
Hieronim dokonał na podstawie greckiego tekstu Septuaginty, zachowanego
w Heksapli Orygenesa. Całość tłumaczenia św. Hieronima, zwana Wulgatą, w
czystej formie nigdy nie weszła do użytku w Kościele. Dołączano do niej
lekcje z Vetus Latina. Podejmowano też rewizje tekstu Wulgaty (Kasjodor,
Alkuin, Teodulf i wielu innych). Natomiast edycje Biblii zawierały również
elementy pozabiblijne: prologi, sumaria, kapitularia, interpolacje, glosy,
kolofony i wiele innych tego rodzaju dodatków W044 56.
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ całość Pisma Świętego streszczona w symbolu wiary. „Ta synteza wiary nie
została ułożona według ludzkich opinii, ale z całego Pisma świętego wybrano
to, co najważniejsze, aby podać w całości jedną naukę wiary. Jak ziarno
gorczycy zawiera w maleńkim nasionku wiele gałęzi, tak samo streszczenie
wiary zamyka w kilku słowach całe poznanie prawdziwej pobożności zawartej
w Starym i Nowym Testamencie.” KKK 186
+ Całość Pisma Świętego światłem rozjaśniającym każdy tekst. Metoda
teologii Cyryla Aleksandryjskiego, cząstkowych przybliżeń, jako jego
narzędzie refleksji trynitarnej (1). „Jedną z trudności, ale i wielkim
bogactwem jego dzieła jest to, że nie przedstawia ono żadnego
systematycznego wykładu doktryny trynitarnej. Chodzi tutaj o dokonany
przez Cyryla wybór metody, która skupia się wyraźnie na wyjaśnianiu Biblii
(każdy tekst powinien być uzupełniony jakimś innym), a którą spotykamy w
całości jego wywodów, polega zaś ona na uciekaniu się do „wielu
cząstkowych przybliżeń” /M.-O. Boulnois przyjmuje to wyrażenie od G. M. de
Duranda, któremu studia nad Cyrylem wiele zawdzięczają, zwłaszcza dzięki
jego cennym edycjom jego dzieł w kolekcji Sources Chrétiennes/, które
korygują się nawzajem. Metoda ta ma na celu niezasklepianie tajemnicy
Trójcy w takiej czy innej formule ostatecznej, a tym samym zachowanie Jej
transcendencji. Uprzywilejowuje także wielość ujęć. Myślą przewodnią jego
refleksji jest, w rzeczy samej, ukazanie paradoksalnego statusu całego
rozważania o Trójcy Świętej. Albowiem trzeba myśleć o jedynej istocie Bożej
w trzech odrębnych hipostazach. Wobec swoich przeciwników, których
oskarża on o to, że nie zachowali złożoności tej antynomii i poświęcili bądź to
rozróżnienie trzech hipostaz (sabelianie), bądź też tożsamość natury (arianie),
Cyryl stara się wyrazić konstytutywne napięcie pojęcia Trójcy, wypracowując
różnorodne sposoby podejścia, które szanują tę trudność podstawową. /
Chcąc zrozumieć stawkę analiz Cyrklowych, trzeba sobie przypomnieć ujęcia
jego przeciwników, albowiem konfrontacja teologiczna przechodzi tutaj
najpierw przez przeciwstawienie się ich zasadom hermeneutycznym.
Przeciwstawiając się koncepcji eunomiańskiej, która pragnie ująć całościowo
i całkowicie bóstwo, Cyryl kładzie nacisk na granice poznania Boga,
nieadekwatność języka i braki ludzkiego myślenia” /M.-O. Boulnois, „Od
Ojca przez Syna w Duchu” Zbliżenie się do tajemnicy trynitarnej u Cyryla
Aleksandryjskiego, w: Tajemnica Trójcy Świętej, Kolekcja „Communio” 13,
Pallotinum 2000, 372-387, s. 373.
+ Całość Pisma Świętego tłem wyjaśniania szczegółu treści Objawionej,
któremu brak jasności. Konstytucja o Objawieniu Dei Verbum traktuje
Pismo i Tradycję za dwie strony jednej i tej samej rzeczywistości, stanowiąc
ściśle z sobą splecioną całość, zwaną „sakralnym depozytem Bożego Słowa”
(KO 10a). Tradycja i Pismo ściśle się z sobą zazębiają, stapiają się w jedno
(KO 9ab). Żywa Tradycja nie dodaje do Słowa-Bożego-Spisanego nic
istotnego, ale zapewnia jego właściwą, wciąż pogłębianą interpretację,
nierzadko przerastającą sens dosłowny tekstu. Ostateczną racją
nierozdzielnego związku Pisma z Tradycją jest według Vaticanum II fakt, że
jedno i drugie „jest” (KO 10a) Słowem Bożym. Pismo Święte jest mową Boga
w formie pisma, utrwala mowę Boga pod tchnieniem Ducha Świętego, stając
się jej wieczystym, Boskim świadectwem (por. KO 17f). Tradycja zaś jest
Słowem Bożym powierzonym przez Chrystusa i Ducha Świętego Apostołom, a
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przez ich następców przekazywanym przez wieki. Dzięki Tradycji Kościół
zyskuje pewność (certitudinem), iż poprawnie rozumie treść Objawienia. Gdy
Pismo nie wyraża się dostatecznie jasno na temat jakiegoś szczegółu
Objawienia, żywa Tradycja precyzuje treść Objawienia w świetle jego całości,
poprzez wzajemne porównanie ze sobą poszczególnych zagadnień i poprzez
odniesienie ich do praktyki Kościoła /P. Leks SCJ, „Słowo Twoje jest
prawdą...”. Charyzmat natchnienia biblijnego, Księgarnia św. Jacka, Katowice
1997, s. 56. Konstytucja Dei Verbum Soboru II Watykańskiego używa, dla
okazania szacunku wobec Tradycji i Pisma Świętego, tych samych słów, co
Sobór Trydencki (DS. 783/1501). Są to słowa pietyzm i uszanowanie (pietas i
reverentia; KO 9d). W ten sposób wyraża się też postawa ludzi wobec Boga,
nie tylko postawa jednostki, ale całego Kościoła idącego przez wieki. Więź
świata z Bogiem, istniejąca już w akcie stworzenia, umacnia się w znacznym
stopniu poprzez zaangażowanie osobowe wiernych, nasycone uczuciem.
Umacnia się relacja z „Bogiem tajemniczo obecnym w swym Słowie niosącym
Życie” /Tamże, s. 58. Słowa te można interpretować dwojako, albo chodzi o
Boga Ojca, który jest obecny w swym Synu, albo chodzi o Boga Trójjedynego,
który jest obecny w swej wypowiedzi, zapisanej na kartach Biblii i w życiu
Kościoła. Tu raczej trzeba przyjąć interpretację drugą.
+ Całość Pisma Świętego ustalona przez Kościół apostolski. Sens ostateczny
Księdze biblijnej nadaje jej ostatni redaktor. Norbert Lohfink zwrócił uwagę
na to, że dopiero Kościół apostolski dokonał ostatecznego ustalenia Kanonu
oraz sensu ST. Kościół apostolski wziął na siebie autorską odpowiedzialność
za chrześcijańskie wydanie całości Pisma jako organicznej całości.
Apostołowie wcielali Pisma ST do tworzącej się Tradycji Apostolskiej, która
jest rdzeniem normatywnym wiary dla Kościoła wszystkich czasów.
Charyzmatyczna interpretacja Ksiąg dokonana po zakończeniu Objawienia
nie posiada tej samej rangi, co kompozycja i redakcja tych Ksiąg. Rola
Kościoła ogranicza się do określenia Kanonu i wykładni ST. Natchnienie
biblijne dotyczy tylko działalności literackiej tworzącej Księgi. Nawet
Apostołowie odnosili się do Ksiąg ST jako do pism natchnionych (np. 2 Tym
3, 16) i nie czuli się upoważnieni do zmiany ich brzemienia. Przezwyciężenie
mieszania natchnienia z objawieniem nastąpiło dzięki pracom P. Benoit.
Zauważył on, że w czasach św. Tomasza z Akwinu problematyka natchnienia
nie weszła jeszcze na warsztat dyskusji. Tomasz nie zajmował się
zagadnieniem przekazywania Objawienia. Ograniczał się jedynie do poznania
prorockiego (z objawienia), warunkującego zrozumienie Objawienia, które
Prorok ma przekazać Ludowi Bożemu O2 1O2. Dlatego teologowie w
następnych wiekach zajmowali się zagadnieniem natchnienia w ramach
traktatu o „proroctwie”, czyli otrzymywania objawienia. Lagrange wprowadził
„stopnie” proroctwa. Najwyższym stopniem było udzielanie nadprzyrodzonego
światła wraz z jednoczesnym wlaniem w umysł treści poznawcze. Jest to
objawienie w ścisłym znaczeniu i dotyczy Proroków. Niższy stopniem
„proroctwa” następuje wtedy, gdy charyzmatycznemu oświeceniu nie
towarzyszy przekaz treści poznawczej. Tak miało być w przypadku
natchnienia biblijno-pisarskiego. Benoit sprzeciwił się takim poglądom O2
103.
+ Całość Pisma Świętego zawiera jedną Prawdę Bożą. Prawda odczytywana
jest nie z jakiegoś jednego fragmentu Pisma Świętego, lecz z całości. Prawda
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jest zawarta w całości dziejów zbawienia, wraz z objaśniającym ją Bożym
Słowem. „Gdzieniegdzie w Piśmie przeważa element doktrynalny, […] Ale i
wtedy Słowo-Boże-Zapisane ukazuje wprawdzie jakiś aspekt Prawdy,
jednocześnie ją ukrywając i pobudzając umysł i wolę do jej zgłębiania” /P.
Leks SCJ, „Słowo Twoje jest prawdą...”. Charyzmat natchnienia biblijnego,
Księgarnia św. Jacka, Katowice 1997, s. 204/. „Forma wykładu zdarza się na
kartach Pisma rzadko. Zazwyczaj ukazuje się Prawda Objawienia przy
powtarzanym zastanawianiu się nad danym fragmentem w jego szerszym
kontekście. Zdarza się, że trzeba podjąć gruntowniejsze badania literackoegzegetyczne, by wydobyć właściwy sens, czyli poznać ten aspekt Bożej
Prawdy, który Bóg tu objawia” /Tamże, s. 205/. Prawda Boża odsłaniana jest
stopniowo. „Niektóre aspekty Prawdy odsłonił Bóg późno, chociaż odnośny
problem był odwiecznym dręczącym zagadnieniem. Stąd też pewne Księgi
przedstawiają Prawdę Objawienia cząstkowo, w formie dialektycznego
poszukiwania, pełnego wahań i napięcia zaangażowanych osób (np. Hi, Koh),
zachęcając do wznawiania wysiłków dla jej zgłębienia. […] Ciągłe modlitewne
czytanie Słowa biblijnego wytwarza u człowieka takie widzenie rzeczywistości
wewnętrznej i zewnętrznej, jakie ukazuje Bóg-Prawda. Przy uważnej lekturze
i częstym odtwarzaniu Pisma, odrywa się niejako Prawda Objawienia od
perykopy i przechodzi na czytelnika, kształtując jego wnętrze” /Tamże, s.
205/. „Zażyłość z Pismem pozwala zapoznawać się coraz lepiej z Bogiem,
który zniża się w swym Słowie Pisanym i przemawia do człowieka.
Równolegle do tego dokonuje się oświecenie wewnętrzne (sumienie)
człowieka, który dowiaduje się, jakim jest w oczach Bożych i jak powinien
postępować (por. 2 Sm 12, 7; 1 Krl 21, 19.27nn)” /Tamże, s. 206.
+ Całość Pisma Świętego źródłem teologii hiszpańskiej wieku XVI, która była
nauką opartą na autorytetach, wykorzystywała rozum ludzki, zwracała
uwagę na miejsca teologiczne, czyli źródła oraz kontekst aktualny. Jej
zadaniem było zrozumienie Objawienia, czyli Pisma Świętego oraz doktryny
objawionej, treści wiary, formuł dogmatycznych, a także obrona prawd
objawionych. Uprzywilejowano metody pozytywne, wydobywające treści ze
źródeł oraz metody spekulatywne, dla wydedukowania jak najpełniejszego
zakresu wiedzy teologicznej. Obok klasycznej scholastyki kwitnie biblistyka i
patrystyka. Przedmiot teologii nie jest zamknięty apriorycznymi ustaleniami,
jest nim Bóg, człowiek, cały świat. Nic dla teologów nie jest obce. Zdawano
sobie sprawę, że nie można poznać istoty Boga. Bóg jest poznawany w Jego
działaniu, w Jego dziełach. Cały świat jest odbiciem misterium Bożego.
Najbardziej jaśnieje Bóg w człowieku, stworzonym przez Boga na swój obraz i
podobieństwo. Zadaniem teologii jest pogłębianie treści objawionej,
usystematyzowanie jej w sposób adekwatny, bronienie jej przed herezjami, a
także potwierdzanie i wyjaśnianie jej treści w sposób zrozumiały dla
aktualnego środowiska, z wykorzystaniem wszelkich dyscyplin nauki i
wiedzy ludzkiej. Teologia jest tworem organicznym, wynikającym z
Objawienia, a nie sztucznym systemem opartym na filozofii Platona i
Arystotelesa (Maldonado). Nie zajmuje się sprawami małej wagi,
bezużytecznymi, lecz tym, co jest dla człowieka wierzącego istotne. Posługuje
się argumentami biblijnymi, a nie tylko filozoficznymi. Nie ogranicza się tylko
do niektórych miejsc teologicznych, nawet najbardziej szacownych, nie
opiera się tylko na luźnych cytatach biblijnych, lecz ujmuje argumenty w
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
spójną całość. Wystrzega się nadużyć, aprioryzmów, przesądów. Jej celem
jest zrozumienie Objawienia, aby być lepszym chrześcijaninem i dojść do
zbawienia. Teologia powinna być solidna, a nie szalona i arogancka /M.
Andrés Martín, El método teológico en la época moderna, Actas del I
Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo 1980), Valencia 1981, 201233, s. 228/. Wyróżnione zostały miejsca teologiczne nieomylne oraz
prawdopodobne. Pierwsze to Pismo Święte, Tradycja apostolska, definicje
soborów powszechnych, Stolicy Świętej, papieża. Drugie to Ojcowie Kościoła,
nauczanie teologów, synodów lokalnych itp. Oprócz tego są miejsca poza
teologią, takie jak filozofia, prawo, historia, czy rozum naturalny. Na uwagę
zasługuje De locis theologicis, którego autorem był Melchior Cano /Tamże, s.
229.
13

Podobne dokumenty