nr 4, 22 listopada - Biblioteka pod Atlantami

Transkrypt

nr 4, 22 listopada - Biblioteka pod Atlantami
Mały Fanzin Biblioteczny
IN
FORMATKA
Nr 4
22 listopada 2014
()()()()()()()()()()()()()(
wKRÓTCE W Multimedialnej
Filii Bibliotecznej
Po kilku propozycjach dla dorosłych, czas na coś przeznaczonego specjalnie dla naszych najmłodszych czytelników.
Wszystkich miłośników Uszatka, Coralgola, Puchatka, Paddingtona, Yogi'ego, Gumisiów, Troskliwych Misiów i innych sympatycznych niedźwiadków serdecznie zapraszamy
na Dzień Pluszowego Misia. Dzień ten będzie pierwszym
(od momentu przeniesienia do naszej siedziby filii dziecięco-młodzieżowej) spotkaniem Klubu Czytających Rodzin. Opowiemy, skąd wziął się ten najsłynniejszy na
świecie pluszak, przeczytamy kilka przygód najsłynniejszego polskiego misia, który ma klapnięte uszko, porozmawiamy o naszych pluszakach, pobawimy się w misiowe
zabawy, a na koniec przekąsimy słodkie co nieco. Na 25 listopada, zapraszamy wszystkie czytające rodziny oraz —
obowiązkowo! — ulubione przytulanki.
24 listopada, godz. 15.00
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Chmurdalia”, a w nim rozmowa o książce Jurija Andruchowycza Leksykon miast intymnych.
25 listopada, godz. 16.00
Spotkanie Klubu Czytających Rodzin poświęcone
obchodom Dnia Pluszowego Misia (zob. wyżej).
4 grudnia, godz. 17.00
Seans filmowy z cyklu „Literatura na ekranie”.
6 grudnia, godz. 15.00
Sześćdziesiąte już spotkanie z Józefem Wiłkomirskim, dyrygentem, kompozytorem, publicystą.
Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl
N ASZ FELI ETON ()()()()()()()())()()()
Moje niespełnione marzenia
W maju 1996 roku ukończyłem 70 lat. Po
sesji Rady Miasta Wałbrzycha (byłem wtedy
drugą kadencję radnym) przewodniczący zaprosił wszystkich na tradycyjnego szampana. Po toaście obecni zażądali (?), abym przemówił. Powiedziałem wówczas, że mam jeszcze dwa marzenia i chciałbym dożyć ich realizacji. Pierwsze
dotyczyło telewizji. Denerwowała mnie plansza
z napisem „Telewizja Wrocław”. Wyraziłem nadzieję, że doczekam dnia, w którym zobaczę
planszę „Telewizja Wałbrzych”. Radni uznali, że
w pełni rozumieją moje marzenia i stwierdzili,
iż także oni chcieliby tego doczekać.
Być może w wyniku tej rozmowy, nastąpiło po jakimś czasie spotkanie zainteresowanych osób. Oczywiście byłem na nim. Niestety
zawiodłem się. Zamiast merytorycznych pomysłów pojawiły się — przepraszam za określenie
— personalne przepychanki. Zagrały różnego
rodzaju animozje. Powołano wprawdzie zalążek jakiegoś towarzystwa, do którego jednak nie
wstąpiłem. Jak się potem dowiedziałem, skłóconemu zarządowi towarzystwa, a raczej grupie
inicjatywnej, nie udało się dojść do porozumienia — i w konsekwencji nie powstała ogólnomiejska stacja telewizyjna. A szkoda. Wprawdzie działa kilka stacji, z których — o ile się
orientuję — największy zasięg ma „Dami”, ale
żadna nie spełnia funkcji ogólnomiejskiej. Powstrzymam się od uwagi, że te wszystkie stacje
nawet nie starają się prezentować spraw dotyczących większości mieszkańców ani poruszać
najważniejszych lokalnych problemów. Zajmują
się raczej załatwianiem partykularnych interesów i osobistych interesików.
Drugim moim marzeniem, wyrażonym w maju 1996 roku, było powstanie w Wałbrzychu uniwersytetu. Uważałem (i nadal uważam!), że jest
to konieczne dla zapewnienia naszemu miastu
nie tylko właściwej rangi, ale przede wszystkim warunków niezbędnego rozwoju. Podawałem przykłady wielu europejskich miast, porównywalnych z Wałbrzychem co do liczby mieszkańców, których uniwersytety zdobyły międzynarodową sławę. Niestety to moje marzenie do
dzisiaj się nie spełniło. Wprawdzie Państwowa
W
Wyższa Szkoła Zawodowa pięknie się rozwija,
ale mnie nadal brakuje uczelni o nazwie uniwersytet. Życzę założycielowi Szkoły, a także
obecnej pani rektor, aby w możliwie najbliższym czasie powstała, jako etap pośredni, Wałbrzyska Akademia — na wzór tej w Pułtusku.
A następnie przekształciła się w Uniwersytet
Wałbrzyski. Nie jest to, moim zdaniem, utopią.
Ja sam bowiem w 1946, po powrocie z obozu
jenieckiego, rozpocząłem studia na nowo powstałym rok wcześniej Uniwersytecie Łódzkim.
W mieście, w którym przed wojną nie było żadnej wyższej uczelni! Jej pierwszym rektorem
został światowej sławy uczony, Tadeusz Kotarbiński.
Kiedy zakładałem — by nie użyć bardziej
patetycznego słowa — tworzyłem filharmonię w Wałbrzychu, od początku miałem przeciwko sobie środowiska muzyczne Wrocławia
i Warszawy oraz czołowych stołecznych publicystów muzycznych, a także ówczesnego ministra kultury i sztuki. Tylko dzięki uporowi,
a przede wszystkim dzięki wizji grupy wałbrzyskich działaczy, filharmonia w naszym mieście
powstała. I pomimo takich czy innych perturbacji istnieje i działa.
Dlatego wierzę, że oba moje niespełnione
marzenia doczekają się realizacji. Do tego jednak potrzeba połączonych wysiłków władz miasta, grupy entuzjastów, mediów i społecznego
poparcia. A wówczas zobaczę na ekranie telewizora planszę „Telewizja Aglomeracji Wałbrzyskiej”. W skrócie „TAW”. A potem zobaczę
i usłyszę rozmowę prezydenta miasta z pierwszym rektorem Uniwersytetu Wałbrzyskiego.
Józef Wiłkomirski
()()()()()()()()
Multimedialna Filia Biblioteczna Biblioteki pod Atlantami
— instytucji kultury gminy Wałbrzych, ul. Kasztelańska 7,
58-316 Wałbrzych; e-mail: [email protected].
Czynna dla dorosłych: od poniedziałku do piątku w godz.
9.00-18.00, w soboty: 9.00-15.00; dla dzieci: od od poniedziałku do piątku w godz. 11.00-18.00, w soboty: 9.00-15.00.
Redagują: Krystyna Pieczonka, Arkadiusz Łapka; specjalny
współpracownik: Józef Wiłkomirski; Czerwonego Pająka rysowała Janina Sakowicz; korekta i skład: Cezary Kasiborski
Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl
(t(e(a(t(r(z(y(k
()
p)
a)
j)
a)
k)
()
()
(
(c
(z
(e
(r
(w
(o
(n
(y
przedstawia
tragifarsę w czterech aktach
pod tytułem
FILHARMONIA
OSOBY: MELOMAN, DYREKTOR
AKT I
MELOMAN: Kiedy usłyszymy którąś z genialnych symfo-
nii Mozarta?
DYREKTOR: Na ten miesiąc przewidzieliśmy wyłącznie
koncerty muzyki filmowej.
AKT II
MELOMAN: Kiedy zostanie wykonana jedna z symfonii
wielkiego Beethovena?
DYREKTOR: W tym miesiącu odbędą się wyłącznie koncerty z muzyką operetkową i musicalową.
AKT III
MELOMAN: Kiedy orkiestra zagra wreszcie którąś z po-
rywających symfonii Czajkowskiego?
DYREKTOR: W bieżącym miesiącu przewidujemy wy-
łącznie koncerty muzyki rozrywkowej.
AKT IV
MELOMAN: Czy doczekam się wykonania cudownych
poematów symfonicznych Liszta i Straussa?
DYREKTOR: Na razie mamy zaplanowane inne imprezy,
jak: Przegląd Piosenki Dziecięcej, potem Festiwal Muzyki Góralskiej, następnie Turniej Tańca Fantazyjnego
Seniorek, a także Rewię Mody i. . .
MELOMAN
mdleje
KURTYNA
spada z hukiem
()()()()()()()()()()()()()(
Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl

Podobne dokumenty