Młody raper - Alan Osiński
Transkrypt
Młody raper - Alan Osiński
Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo Młody raper - Alan Osiński Robię to, co kocham Od kilku miesięcy każdą raciąską imprezę uświetnia występ miejscowego młodego rapera, przedstawiającego się jako A.L.A.N., a faktycznie Alana Osińskiego. A.L.A.N. opowiedział nam o sobie, swojej muzyce i planowanej w Raciążu wielkiej bitwie hip-hopowej. - Jak i kiedy zaczęła się twoja historia z rapem? - Miałem gdzieś tak 13 lat, jak zacząłem pisać teksty. Chciałem wtedy powiedzieć, co jest w mojej głowie, chciałem podziękować mojej rodzinie i bliskim za to, co wszczepili w moje serce, chciałem powiedzieć o tym, co mnie dotyka. - Co takiego więc dotyka trzynastolatka, bo chyba nie polityka? - Nie, o polityce wtedy jeszcze nic nie pisałem, bo nie wiedziałem nic na ten temat. Teraz też prawie nic nie wiem, chociaż jednak trochę więcej niż wtedy, ale rzadko dotykam tematów politycznych. Więc, co dotyka? Chociażby pierwsze problemy miłosne. Wstydziłem się o tym rozmawiać z mamą, więc umieszczałem to w moich piosenkach. Teraz już w mojej muzyce pojawia się wiele motywów filozoficznych lub refleksyjnych, czy też problemów, które dotykają mnie i moje otoczenie. Dużo też piszę o mojej muzyce, czyli o tym czym jest dla mnie rap, hip-hop. - Więc, czym jest dla ciebie hip-hop? - Hip-hop dla mnie to jest kultura, na którą składają się różne elementy. Można być grafficiarzem i nazywać się hip-hopowcem, bo tworzy się kulturę hip-hop. Można jeździć na desce i wtedy jest się skaterem, ale jest się też hip-hopowcem, bo się tworzy kulturę hip-hop. A ja jestem raperem, ale jestem też po części hip-hopowcem, bo tworzę kulturę hip-hop. - Czyli, hip-hop nie ogranicza się tylko do muzyki? - No nie, hip-hop jest wszędzie, na ulicach, w domach, na ścianach, w skateparkach&wszędzie. - Jak to w tobie ewoluowało, zaczynałeś w ostatnich latach podstawówki, teraz masz lat 18? - Trochę czasu minęło. Od tamtej pory trochę się zmieniłem, dojrzałem wewnętrznie, więc i moje teksty się zmieniły. Moja muzyka stała się bardziej poważna niż kiedyś, no, bo o czym mogłem pisać gdy miałem 12, 13 lat? Co ja tam wiedziałem o życiu? Prawie nic. Teraz już trochę więcej wiem, więcej mam problemów, więcej bólu, czasem trochę radości. Te negatywne i te pozytywne emocje pojawiają się w moich tekstach. Tak samo jak i w moim życiu. Czyli, wszystko to, czego doznaję w życiu codziennie zamieniam w teksty. - Pozytywnych czy negatywnych emocji jest w tych tekstach więcej? - Różnie to bywa. Jestem facetem, który ma bardzo różnorodne uczucia. Może u facetów rzadko to występuje, ale u mnie występuje. Jednego dnia potrafię być na przemian wesoły, smutny, wesoły, smutny& - Jak w ogóle wygląda proces tworzenia twojej muzyki? Wszystko robisz sam? - Nie wszystko. Niektóre bity dostaję od Olka (red. - Aleksandra Pokorskiego z Raciąża), niektóre od kuzyna, który siedzi w Niemczech teraz, ale jest z Lublińca, gdzie ma swój skład, W.G.W. się nazywa. On się zajmuje produkcją bitów i podsyła mi je czasami. I też robię sam bity na różnych programach. Nie zawsze mi to wychodziło, bo nie od początku potrafiłem się nimi posługiwać. Przy moich pierwszych freestylach to była dopiero masakra. Z komputera leciał bit, bo jeszcze nie miałem mikrofonu. Pod głośniki podstawiałem magnetofon z kasetą i nagrywałem wszystko na kasetach. To były takie tam, próbne improwizacje. Teraz mam już mikrofon dynamiczny, program do nagrywania, staram się też robić jakiś mastering, który nie zawsze dobrze wychodzi, bo wiadomo, inaczej wyglądają warunki studyjne, a zupełnie inaczej warunki domowe, no i sobie nagrywam swoje traki na swoich bitach, na amerykańskich http://www.plonszczak.pl Kreator PDF Utworzono 2 March, 2017, 16:20 Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo czy na bitach swoich kolegów. - Alan, do czego dążysz ze swoją muzyką? - Do czego dążę? Do przekazania swojej prawdy, bo wiadomo, świat jest pełen ludzi i pełen prawd i każdy człowiek ma swoją prawdę. Ja przekazują swoją prawdę. - A jaka jest twoja prawda? - No, moja prawda jest taka, jaki jest mój świat, a mój świat jest zakręcony bardzo. Czyli, moja prawda jest dosyć dziwna. Ludzie podobni do mnie, ci z mojego otoczenia ją rozumieją. - Dużo jest tych ludzi? - Prawdziwych przyjaciół mam mało, znajomych mam dużo. Moim największym przyjacielem jest muzyka i tyle na ten temat. - Dużo jest krytyki na temat tego, co robisz? - Bardzo dużo. Wystarczy poczytać sobie opinie na forach, gdzie wrzucam swoją muzykę. Tam są komentarze ludzi, którzy zazwyczaj są anonimowi, używają ksywek nie nazwisk. Ja, jak robię swoją muzykę, nie robię jej anonimowo. Piszę pod ksywą A.L.A.N., ale każdy wie, że to moja muzyka. Oni, nie dość, że piszą anonimowo, to nie wyrażają własnego zdania a obrażają. To jest trochę przykre. - Przejmujesz się tą krytyką? - Kiedyś się przejmowałem, teraz już nie. Krytyka czasami buduje. Czasami też sam potrafię siebie skrytykować. - Przypuszczam, że chciałbyś wydać płytę? - Oczywiście, myślę o płycie, ale nie mam ani pieniędzy, ani znajomości, ani kontaktów z wytwórnią. Nie jest to dla mnie jednak takie ważne. Najważniejsze, żeby mieć zeszyt, żeby mieć gdzie pisać teksty, żeby mieć komputer potrzebny do słuchania bitów, żeby nagrywać, brać udział w jakichś koncertach, żeby rapować dla ludzi, dzielić się z nimi swoją muzyką. A na jakim sprzęcie ja to robię, to nieważne. Bo to jest tak, że jak chce się robić tę muzykę, to można ją nagrywać na byle czym. Bo to po prostu cieszy. Co z tego, że mam słaby mikrofon, że dźwięk jest mało profesjonalny, ja zwyczajnie nie mogę się powstrzymać od nagrywania, bo to daje mi lepszą formę. - Powiedz, kto jest twoim mistrzem? - Moim mistrzem dla mnie jest moja mama. Ona zawsze mnie wspierała. Czasami się denerwuje, jak po pięć godzin w moim pokoju leci bit, a ja sobie siedzę i piszę i nawijam swoje teksty. Wtedy trochę się denerwuje, że nie daję jej odpocząć. Mimo wszystko i tak mnie wspiera, chociażby przed koncertami. - A w kontekście twojej muzyki? - W tym kontekście wszyscy są dla mnie mistrzami. Słucham jednej produkcji i myślę wow, ta produkcja jest mistrzowska, słucham kolejnej i myślę tak samo. Oni są dla mnie wszyscy mistrzami, dla mnie muzyk to jest mistrz, to nie jest zwykły człowiek. - Ale, przecież i wśród muzyków są ci, którzy robią to tylko dla pieniędzy. - No, wszyscy to robią dla pieniędzy, ja też chciałbym kiedyś na tym zarabiać, bo nie potrafię robić nic innego. A z czegoś żyć muszę, w przyszłości powietrzem siebie i rodziny nie nakarmię. - Jakie są twoje plany na najbliższą przyszłość? - Przygotowania do najbliższej bitwy hip-hopowej, która odbędzie się w moim mieście. Praca nad nowymi bitami na kolejne projekty, bo na pewno takie się pojawią. I praca nad moimi wierszami. http://www.plonszczak.pl Kreator PDF Utworzono 2 March, 2017, 16:20 Płońszczak - Gazeta lokalna - Płońsk, Raciąż, Baboszewo, Czerwińsk, Dzierzążnia, Joniec, Naruszewo rozmawiała: Anna Piórkowska W sobotę bitwa na rymy Zbliża się termin wielkiej raciąskiej bitwy na rymy, zaplanowanej na sobotę, 29 października. A oto szczegóły tej nowatorskiej w naszym powiecie inicjatywy. Bitwa (główny punkt Raciąż Rap Festiwal) przeznaczona jest dla osób, które potrafią na poczekaniu wymyślić tekst do narzuconego tematu. Do udziału w niej mogą się zgłaszać osoby, które ukończyły lat 16. Aby wziąć udział w bitwie należy, na adres [email protected] wysłać swoje zgłoszenie, wpisując w temacie zgłoszenie rrf. Następnie, w sobotę 29 października o godzinie 17 stawić się w Miejskim Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji w Raciążu. Wówczas rozegrają się eliminacje, w których jurorzy (Solar, Klasiik, Puoć) wyłonią 8 uczestników bitwy, którzy zmierzą się ze sobą o godzinie 19. Każdy uczestnik bitwy, w czasie 1 minuty będzie musiał zaimprowizować tekst na jeden z wcześniej wylosowanych tematów. Po części tematycznej nastąpi pojedynek ripostowy bez tematów. Zwycięzcy przechodzić będą do następnej rundy. Organizatorzy zastrzegają, że wszelkie przejawy agresji fizycznej i słownej oraz wulgaryzmy karane będą natychmiastową dyskwalifikacją. Walka toczyć się będzie o puchar i nagrodę w wysokości 400 zł za zdobycie miejsca pierwszego. Po walkach improwizatorów odbędzie się koncert zespołu Streetworkerz. Wystąpi też A.L.A.N. i Theodor. Bilet wstępu na wielką rapową imprezę kosztuje od 8 do 10 zł, a wszelkie informacje na temat Raciąż Rap Festiwal udzielane są pod numerem 23 679 10 78 oraz na facebooku. Natomiast w dniach 26-28 października organizatorzy zapraszają wszystkich grafficiarzy do malowania płyt tekturowych, które podczas festiwalu stanowić będą element scenografii. Organizację planowanej imprezy zainicjowała grupa młodzieży z Raciąża, której bardzo zależy, żeby tego typu festiwale odbywały się właśnie w ich mieście. Ci młodzi ludzie bardzo zaangażowali się w pomoc organizatorom - MCKSiR w Raciążu oraz firmie Mika Art Teatr-Taniec-Muzyka-Film. (ap) foto: zbiory prywatne http://www.plonszczak.pl Kreator PDF Utworzono 2 March, 2017, 16:20