Gdy zespół boi się kierownika 189 Pobrań
Transkrypt
Gdy zespół boi się kierownika 189 Pobrań
STUDIUM PRZYPADKU Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera Gdy zespół boi się kierownika dr inż. Andrzej Ścibich Gminny Ośrodek Kultury w Hajnówce, miasteczku położonym w południowo-wschodniej części województwa podlaskiego, jak co roku otrzymał od władz gminy zadanie zorganizowania festiwalu „Początek lata w puszczy” w Noc Świętojańską. Jest to jedna z największych i najważniejszych imprez organizowanych w Hajnówce. Festiwal „Początek lata w puszczy” ma promować walory turystyczne miejscowości i regionu. Hajnówka rozwinęła się z osady strażnika leśnego, powstałej w XVI wieku. Miasteczko słynie z dobrze zachowanych budowli z okresu I wojny światowej oraz budownictwa mieszkaniowego z okresu międzywojennego. Jednak największym walorem i atrakcją jest Rezerwat Krajobrazowy wraz z Rezerwatem Pokazowym i Hodowlanym Żubrów oraz Tarpanów. Turyści z Polski i zagranicy chętnie przyjeżdżają do tego malowniczego zakątka, aby odpocząć na łonie natury. W gminie działają liczni producenci wyrobów tradycyjnych, ekologicznych i regionalnych, których usługi i towary są bardzo zróżnicowane. Turyści chętnie oglądają i kupują obrazy, a także płaskorzeźby z drewna o tematyce sakralnej wykonane przez lokalnych artystów. Chleb wypiekany zgodnie z tradycyjną recepturą, mieszanki ziołowe oraz różne odmiany miodu oferowane przez miejscowych wytwórców cieszą się renomą nie tylko u przyjezdnych, ale także u mieszkańców Hajnówki. Dobrą sławę maja również lokalne hafciarki, wytwarzające piękne serwety i obrusy, ale także obrazy haftowane. W związku z tak dużą popularność miejscowych wyrobów oraz planem promowania ich w kraju oraz zagranicą władze gminy postanowiły, że festiwal „Początek lata w puszczy” poprzedzą dwudniowe targi produktów lokalnych. Odpowiedzialność za ich zorganizowanie spoczęła również na Gminnym Ośrodku Kultury, którego pracownicy są najlepiej zorientowani w działalności producentów wyrobów regionalnych. Jednocześnie radni uznali, że najlepiej będzie jeśli oba przedsięwzięcia będą koordynować te same osoby, gdyż wówczas zostanie zachowana spójność pomiędzy nimi i festiwal oraz targi będą stanowić dwa elementy większego projektu. Powierzenie organizacji obu imprez Gminnemu Ośrodki Kultury wynikało również z faktu, iż wszystkie poprzednie wydarzenia przygotowane przez pracowników Ośrodka zakończyły się sukcesem. Radni wyznaczyli na kierownika projektu Jerzego Igiełkę, dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury, który zarazem sprawuje funkcję radnego w powiecie oraz przewodniczącego powiatowej komisji kultury. Posiada on duże doświadczenie w organizacji różnego rodzaju przedsięwzięć kulturalnych i promocyjnych. W ciągu 30 lat swojej pracy, w tym 10 na stanowisku dyrektora Centrum był wielokrotnie nagradzany za swoje osiągnięcia. Jerzy Igiełka ze względu na sprawowane funkcje oraz długoletnią działalność w branży jest chętnie i często zapraszany na różnego rodzaju wydarzenia na terenie całego województwa oraz poza jego granicami. Posiada także szeroką sieć kontaktów nie tylko zawodowych ale także prywatnych na terenie Polski Wschodniej. W związku z tym, rzadko można spotkać go w biurze Gminnego Ośrodka Kultury. Bywa również trudno uchwytny przez telefon dla pracowników Ośrodka. Ponieważ Jerzy zdaje sobie sprawę z licznych zobowiązań i ograniczonego czasu jakim dysponuje, preferuje delegowanie zdań w swoich zespołach oraz rozliczanie podwładnych z efektów. Ceni samodzielność i umiejętność podejmowania kluczowych decyzji bez konieczności angażowania jego osoby. Bardzo szybko się irytuje, gdy pracownicy proszę go o podjęcie decyzji, która w jego ocenie powinna zostać przez nich podjęta. Jednocześnie bardzo nie lubi złych informacji i ma duże problemy z ich akceptacją, co często negatywnie odbija się na osobie je przekazującej. Innymi słowy posłaniec przynoszący złą informację nigdy nie może czuć się bezpieczny. Dodatkowo Jerzy ma bardzo niski poziom tolerancji na błędy popełniane przez swoich pracowników. Nie uznaje wyjaśnień i wymówek. Zazwyczaj swój brak zadowolenia formułuje werbalnie poprzez krzyk na pracownika, który popełnił błąd. Zdarzyło mu się nawet raz zwolnić jednego z nich. Zespół oddelegowany do przygotowania targów oraz festiwalu, którego kierownikiem jest Jerzy Igiełka, składa się z czterech pracowników Gminnego Ośrodka Kultury. Anna Kwiatek jest pracownikiem o najdłuższym stażu w GOK-u, doskonale orientuje się we wszelkich kwestiach finansowych, od zdobywania funduszy przez kontakty ze sponsorami po rozliczenia. W projekcie odpowiada za zbiórkę funduszy na realizację przedsięwzięć oraz budżet. Promocją projektu zajmuje się Paweł Szyszka, młody pracownik, który wrócił do Hajnówki po zakończeniu studiów związanych z PR i reklamą w Warszawie. Kwestie organizacyjne, w tym logistyka, zostały rozdzielone pomiędzy Klaudię Motyl, która jest odpowiedzialna za targi oraz Katarzynę Sęk odpowiedzialną za festiwal. Obie pracują w GOK-u od 10 lat. Cały zespół ma świadomość, że Jerzy Igiełka źle przyjmuje złe informacje, dlatego wszyscy unikają ich przekazywania i każdemu problemowi starają się zaradzić we własnym gronie. Od samego początku przygotowania do realizacji projektu były trudniejsze niż w poprzednich latach. Rozszerzenie festiwalu o targi spowodowało konieczność zwiększenia planowanych działań przy jednoczesnym zachowaniu tego samego budżetu. Radni zlecili dodatkowe zadania bez uwzględnienia ich w budżecie gminy. Dodatkowo część sponsorów ze względu na kryzys gospodarczy wycofała się lub zmniejszyła poziom swojego wsparcia. Do zorganizowania targów konieczne było wynajęcia straganów, na których lokalni producenci mogli wystawić swoje towary. Organizacja targów wygenerowała także konieczność sfinansowania wydruku katalogu z producentami, którzy biorą udział w targach. Anna Kwiatek pukała do „wszystkich drzwi” szukając dodatkowych sponsorów. Niestety katastrofalne skutki ostatnich wichur spowodowały, iż lokalni przedsiębiorcy nie byli gotowi na wyłożenie pieniędzy na targi i festiwal. Zespół rozważał pozyskanie dodatkowych pieniędzy od producentów i usługodawców, którzy mieli zaprezentować się na targach, ale również tutaj gdy ususzeni oni o możliwej opłacie za wystawienie swoich towarów/usług zaczęli się wycofywać z udziału. W końcu Zespół zadecydował o wykorzystaniu części środków przeznaczonych na wynajęcia barierek ochronnych, gdyż udało im się znaleźć firmę zabezpieczającą imprezy z Jeleniej Góry, której oferta była tańsza niż propozycja przedsiębiorstwa, z którym współpracowano przy ubiegłorocznym festiwalu. Konieczna była także redukcja części budżetu związanego z promocją, gdyż w związku z wydłużeniem czasu trwania przedsięwzięcia należało wynająć na dłużej przenośne toalety oraz podpisać umowę z agencją ochrony na trzy dni zamiast jednego. „Dziewczyny, może powinniśmy o tym wszystkim powiedzieć Jerzemu. Sprawa jest poważna, a problem z budżetem nie jest wynikiem naszego błędu tylko zwiększeniem liczby zadań przez Radnych. Może Jerzemu udałoby się coś z tym zrobić.” – sugerował Paweł. „Młody, nie znasz Jerzego tak dobrze jak my. Tak naprawdę mamy rozwiązanie sytuacji. Przedstawienie go Jerzemu tylko go zdenerwuje.” - powiedziała Ania, a Klaudia dodała podniesionym głosem, wcielając się w Jerzego „Po co z tym do mnie przychodzicie. Macie rozwiązanie więc o co Wam chodzi. Oczekuję samodzielności, inicjatywy i umiejętności podejmowania decyzji jeżeli nie jesteście w stanie temu podołać nikt nie każe Wam tu pracować.” Kasia nic nie powiedziała, ale przypomniała sobie ostatni taki incydent, w którym to ona niestety była celem ataku Jerzego. Paweł nadal nie był pewny i jeszcze raz spróbował przekonać koleżanki. W końcu jednak poddał się. Nie raz już słyszał o wybuchach Jerzego i nie chciał być ich kolejną ofiarą, szczególnie, że był nowym pracownikiem. Na to wszystko nałożył się również fakt, iż przez ostatni miesiąc Jerzy był praktycznie nieuchwytny. Tak więc mimo obaw, że targi i festiwal nie zostaną wystarczająco dobrze wypromowane, gdyż mniejsze środki pozwalały jedynie na kampanię promocyjną w Internecie, zespół postanowił nie informować o tym Kierownika Projektu, licząc na to że zainteresowanie będzie równie duże jak w poprzednich latach. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem targów Anna Kwiatek chciała ustalić szczegóły dotyczące przywozu barierek ochronnych oraz kwestię uregulowania należności. Podczas rozmowy telefonicznej z właścicielem firmy z Jeleniej Góry okazało się, że oferta, którą przedstawili nie obejmuje transportu z Jeleniej Góry do Hajnówki. Cały zespół był zaskoczony, gdyż do tej pory zawsze koszt ten był wliczony w cenę i nikomu nie przyszło do głowy, żeby to zweryfikować. W budżecie projektu nie było już funduszy na pokrycie tego wydatku. Po długich rozmowach zespół uznał, że należy zwołać spotkanie, w którym weźmie udział Jerzy. Wieczorem, gdy wszyscy zebrali się w Gminnym Ośrodku Kultury, Jerzy był mocno poddenerwowany. Gdy Ania poprosiła go o przybycie na spotkanie, Jerzy chciał jeszcze przed nim zapoznać się z aktualnym budżetem i stanem realizacji projektu. Ania przesłała mu wszystkie dokumenty, o które prosił. Podczas lektury zorientował się, że targi i festiwal nie są wystarczająco promowane. Sprawdził portale, na których została zamieszczona informacja o projekcie i z zaniepokojeniem stwierdził bardzo niską ilość odwiedzin tych stron przez internautów. „Jerzy, mamy poważny problem” – zaczęła Ania po czym opisała sytuację związaną z zamówieniem barierek. Jerzy spokojnie wysłuchał zespołu po czym wypisał na flipcharcie inne problemy, które dostrzega. Wszyscy widzieli narastającą w nim irytację. „Problemów mamy wiele – powiedział podniesionym głosem Jerzy – Dlaczego nikt mnie nie informował o tym, że coś idzie nie tak?!”