Prawo spółek handlowych Prawo pracy Prawo
Transkrypt
Prawo spółek handlowych Prawo pracy Prawo
Prawo spółek handlowych Listopad 2015 Sąd Najwyższy o odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki – członek zarządu ponoszący osobistą odpowiedzialność z art. 299 KSH nie ma podstaw prawnych do podważania zobowiązań, których brak zaspokojenia przez spółkę zrodził jego odpowiedzialność. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 lipca 2015 roku (sygn. I CSK 580/14) stwierdził, że w przypadku doprowadzenia przez członka zarządu do niewypłacalności spółki (art. 299 KSH), nie może on w swojej obronie kwestionować istnienia jak i wysokości poszczególnych zobowiązań stwierdzonych uprzednio w wydanych przeciwko niej tytułach wykonawczych. W danym stanie faktycznym pozwany, będący członkiem zarządu spółki, opóźnił złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, czym doprowadził do bezskuteczności egzekucji wierzytelności, jakie wobec spółki miał powód. Sąd Najwyższy, powołując się szereg dotychczasowych orzeczeń, orzekł, że odpowiedzialność za wyżej opisane zaniechanie jest odpowiedzialnością odrębną – niezależną od konkretnych zobowiązań spółki, których spłata została uniemożliwiona. Podkreślił, że szkoda wynikająca z tego czynu ma specyficzną formę, gdyż nie jest nią uszczerbek w majątku niezaspokojonego wierzyciela, lecz zawinione obniżenie potencjału majątkowego spółki bądź również zawinione niezgłoszenie we właściwym czasie wniosku o upadłość. W związku z tym zawarty w art. 299 §2 KSH katalog okoliczności, które wyłączałyby odpowiedzialność członka zarządu w tym przypadku jest zamknięty i nierozszerzalny. Powołać się zatem można jedynie na brak zawinienia bądź obiektywną niemożność spłaty długów, niezależną od opóźnienia ogłoszenia upadłości. Komentarz DBS: Sąd Najwyższy podtrzymał rygorystyczną wykładnię przepisów o odpowiedzialności członków zarządu spółki z o.o. Co najbardziej istotne dla członków zarządów tych spółek, to konieczność podnoszenia wszelkich zarzutów dotyczących istnienia jak i wysokości zobowiązań spółki w trakcie sporów dotyczących tych kwestii, gdyż w postępowaniu przeciwko członkowi zarządu, w oparciu o art. 299 §1 KSH, uwzględnienie takich zarzutów nie będzie już możliwe. Prawo pracy Sąd Najwyższy o umowie o zakazie konkurencji – umowa o zakazie konkurencji wygasa wraz z przejściem zakładu pracy na nowego pracodawcę w trybie art. 231§1 KP Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów, uchwałą podjętą w dniu 6 maja 2015 roku (sygnatura akt III PZP 2/15), po rozpoznaniu przedstawionego zagadnienia prawnego rozstrzygnął, iż artykuł 231§1 kodeksu pracy (dalej: KP) mówiący, że w razie przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę staje się on z mocy prawa stroną w dotychczasowych stosunkach pracy nie ma zastosowania do umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy (art. 1012§1 KP), zawartej z poprzednim pracodawcą. Sędziowie Sądu Najwyższego stanęli przed podstawowym problemem, jakim było rozstrzygnięcie, czy umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy stanowi składnik treści stosunku pracy (umowy o pracę). W orzecznictwie i doktrynie widoczne były rozbieżne poglądy na ten temat. Z jednej strony twierdzono, że klauzula antykonkurencyjna zawierana na okres po ustaniu stosunku pracy ma charakter cywilnoprawny, między innymi z tego powodu, że zobowiązania z niej wynikające istnieją między stronami, których nie łączy już stosunek pracy. Z drugiej strony przyjmowano, że umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy stanowi instytucję prawa pracy, do której w sprawach nieuregulowanych kodeksem pracy stosuje się odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego. Pojawiały się także twierdzenia, że umowa ta ma charakter mieszany z pogranicza między prawem pracy a prawem cywilnym. Po rozważeniu wszelkich opinii i stwierdzeń Sąd Najwyższy przyjął, że umowa o zakazie konkurencji nie uzupełnia treści umowy o pracę. Akceptując te poglądy nie jest możliwe przyjęcie, że do tej umowy znajduje zastosowanie art. 231 KP. Skutek przejścia z art. 231 KP nie obejmuje bowiem praw i obowiązków wynikających z innych niż stosunek pracy stosunków prawnych, choćby były z nim związane. A co za tym idzie nie jest dopuszczalne rozszerzające interpretowanie art. 231 § 1 KP. Sąd Najwyższy uznał, że racjonalne jest założenie polegające na tym, że to nowy pracodawca powinien decydować o związaniu przejętego pracownika zakazem konkurencji po ustaniu stosunku pracy. Bowiem powody, jakie zdecydowały o jej zawarciu z poprzednim pracodawcą mogą nie mieć dla niego żadnego znaczenia. Komentarz DBS: Po przejściu zakładu pracy na nowego pracodawcę pracownicy nie muszą obawiać się ograniczeń wynikających z umowy o zakazie konkurencji zawartej ze starym pracodawcą, a co za tym idzie o ponoszeniu odpowiedzialności z jej tytułu, ponieważ umowa ta wygasa. Z drugiej jednak strony, nie ma też obaw nowych pracodawców, gdyż w zaistniałej sytuacji nie będą oni odpowiedziani za ponoszenie kosztów, które nie koniecznie byłyby dla nich zasadne. Sugeruje się również, wprowadzenie dobrej praktyki polegającej na informowaniu pracowników przejętego zakładu pracy, iż umowy o zakazie konkurencji wygasły w momencie przejęcia, ponieważ nie wchodzą one w skład stosunku pracy. Oczywiście nowy pracodawca i pracownik mogą zawrzeć taką umowę, jeżeli zaistniałe okoliczności będą uzasadniały taką potrzebę. Prawo farmaceutyczne Informowanie o zamiennikach a ryzyko niedozwolonej reklamy apteki Zgodnie z Wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 21 lipca 2015 roku (sygnatura akt VI SA/Wa 3893/14) reklama polegająca na wyeksponowaniu w izbie ekspedycyjnej tzw. potykaczy o treści: „Mamy TAŃSZE odpowiedniki drogich leków”, gdzie wyraz „tańsze” został napisany grubszą czcionką w porównaniu do innych wyrazów stanowi niedozwoloną reklamę. Z art. 43 ust. 1 pkt 5) Ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych wynika, że apteki, w celu realizacji świadczeń objętych umową na realizację recept, mają obowiązek zamieszczenia w widocznym i łatwo dostępnym miejscu m.in. informacji, o możliwości nabycia leku objętego refundacją, innego niż lek przepisany na recepcie (tzw. zamienniku), którego cena detaliczna nie przekracza limitu finansowania ze środków publicznych oraz ceny detalicznej leku przepisanego na recepcie. Na ww. przepisy powoływała się apteka, której działanie było przedmiotem postępowania w wyniku, którego doszło do wydania wskazanego na wstępie wyroku. Wojewódzki Sąd Administracyjny zgodził się jednak ze stanowiskiem zajętym przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego, który podtrzymując decyzję organu I instancji, stwierdził, że przedmiotowy potykacz umieszczony został przez skarżącą jedynie pod pozorem przekazywania informacji o możliwości nabycia tzw. zamienników, gdyż tak naprawdę służył on reklamie tej apteki i jej działalności, co jest zabronione. Organ zauważył, że treść plakatu umieszczonego na potykaczu była widoczna nie tylko przez pacjentów znajdujących się w aptece, ale także dla osób pozostających na zewnątrz apteki. Co więcej tworząc ów plakat wykorzystano dodatkowo m.in. tzw. efekt złudzenia optycznego, powiększając wyraz „TAŃSZE”. Zdaniem organu dla potencjalnego klienta z odległości widoczny był przede wszystkim komunikat „TAŃSZE” i stanowił on wyraźną i bezpośrednią zachętę skierowaną do pacjenta, aby wejść do tej właśnie apteki i skorzystać z jej usług, gdyż apteka ta jest apteką tańszą w stosunku do innych aptek. W uzasadnieniu wyroku czytamy, że realizacja ustawowego obowiązku informacyjnego w opisany wyżej sposób odbywała się z naruszeniem zakazu reklamy apteki, o którym mowa w art. 94a ust. 1 ustawy prawo farmaceutyczne. W ocenie Sądu, w szczególności zastosowana przez aptekę konstrukcja plakatu w rzeczywistości sprawia, że w odbiorze konsumenta, do którego był on adresowany, nie zostawał on odczytany jako oficjalny komunikat dotyczący obowiązku informacyjnego wynikającego z ustawy, a był odbierany jako przekaz reklamowy, zawierający wskazane hasło. Wyrok nie jest prawomocny. Komentarz DBS: Wypełniając ustawowe obowiązki informacyjne, o jakich mowa powyżej, należy mieć na uwadze to, czy treść oraz forma skierowanego do odbiorców przekazu, poza realizacją obowiązku, o którym mowa w art. 43 ust. 1 pkt 5 ustawy refundacyjnej, nie ma na celu przede wszystkim przyciągnięcia pacjentów do dokonania zakupu. Zachowanie takie zostanie uznane bowiem za niedozwoloną reklamę apteki. Winny o tym pamiętać również firmy farmaceutyczne, planujące organizację akcji edukacyjnych kierowanych do pacjentów, które mają być realizowane we współpracy z aptekami. Dobrzański Bzymek-Waśniewska Sroka-Maleta Kancelaria Radców Prawnych Spółka Cywilna ul. Kielecka 4/2, 31-526 Kraków tel / fax +48 12 410 05 25 email: [email protected]