VII. Internet jako medium edukacyjne
Transkrypt
VII. Internet jako medium edukacyjne
Maciej M. Sysło [email protected] http://mmsyslo.pl/ SZKOŁA W ŚRODOWISKU NOWYCH TECHNOLOGII Część VII: Internet jako medium edukacyjne Dzisiaj niemal każde urządzenie elektroniczne, które pojawia się w rękach uczniów, może łatwo łączyć się z Internetem. Uczeń jest więc cały czas połączony z siecią, również w szkole. Ma to wpływ na jego zachowanie – zauważają to nauczyciele – jak i na jego aktywność w czasie zajęć. Brak akceptacji współczesnej sylwetki ucznia przez szkołę nie pobudza motywacji i zaangażowania uczniów, prowadzi często do ich negatywnych postaw i w konsekwencji – do obniżenia edukacyjnej i społecznej roli szkoły. W jaki sposób szkoła powinna odpowiadać na zmieniające się warunki, w jakich żyje i funkcjonuje uczeń? W jaki sposób przyczynić się do edukacyjnego wykorzystania Internetu przez uczniów, zwłaszcza poza szkołą? Ten artykuł jest rozwinięciem i uzupełnieniem wcześniejszego artykułu autora na temat Internetu w edukacji. Nowe technologie a Internet W innym artykule próbowaliśmy określić, czym jest Internet i faktycznie to pytanie pozostaje nadal bez pełnej odpowiedzi. Co jakiś czas pojawią się bowiem nowe urządzenia do korzystania z Internetu (ostatnio modne są smartfony i tablety) oraz serwisy internetowe oferujące coraz to nowe usługi. Z kolei na polu edukacji, od ponad dwóch lat jest zapowiadana era laptopów z dostępem do Internetu i jeszcze one nie dotarły do szkół a już można przeczytać, że laptopy są passe, a do łask wracają telefony komórkowe w wersji smart i wkrótce uczeń dostanie darmowe e-podręczniki (będzie to zapewne dostęp do nich w Internecie), tylko rodzice będą musieli kupić dziecku tablet zamiast wydawać setki złotych na podręczniki. Teraz jeszcze tablety są droższe od podręczników, ale za to są lżejsze niż cały zestaw podręczników. Ten „nacisk” rozwijającej się technologii na szkoły i na edukację nazwałem we wcześniejszym artykule „terrorem Internetu”, bo faktycznie niewiele mówi się o aspektach edukacyjnych tych nowych propozycji i rozwiązań, najważniejsze jest, aby został osiągnięty efekt „przełomu w edukacji”, spowodowany upowszechnieniem w szkołach wybranej technologii: laptopów, komórek, tabletów, czy tablic interaktywnych. A przecież, żaden z tych gadżetów nie jest kategorią edukacyjną, jak nie jest nią ani waga tornistrów, ani darmowy podręcznik. A mogłyby stanowić takąż, gdyby wpierw zostały przygotowane edukacyjnie, gdyby technologia, przed zagoszczeniem w szkole, otrzymała edukacyjne wsparcie. Na to nie ma czasu, a raczej nie chce się go tracić, bo rynek musi znaleźć szybko upust w najszerszym miejscu społecznej piramidy uczących się. Wdrażana technologia może być za chwilę wyparta przez nowe rozwiązania, więc szkoda zatrzymywać się nad nią dłużej i uzasadniać edukacyjnie jej ekspansję w szkole. W przeciwieństwie do tej gorzkiej oceny kolejnych propozycji zasilania edukacji technologią, spróbujemy odnieść się do wybranych walorów Internetu i wskazać, w jaki sposób mogą być budowane w nim elektroniczne środowiska kształcenia, które wspomagają indywidualizację kształcenia, umożliwiają współpracę uczniów i nauczycieli i służą lepszej organizacji procesu kształcenia, który ponadto nie ogranicza się tylko do szkoły. Dodatkowo, uczniowie i nauczyciele mogą utrzymywać osobiste archiwa gotowych i własnych zasobów edukacyjnych, z których mogą tworzyć e-portfolia dla różnych adresatów. A w perspektywie ustawicznego kształcenia, takie środowiska mogą „rosnąć” wraz ze wzrastaniem i rozwojem jego autora. Odnowione spojrzenie na funkcje Internet Dotychczas wyróżniano trzy główne składowe Internetu: 2 1. Sieć, jako sieć powiązanych ze sobą komputerów – każde dwa komputery w sieci mogą komunikować się ze sobą i wymieniać informacje. 2. Zasoby, czyli różnego rodzaju pliki znajdujące się w serwerach i komputerach przyłączonych do sieci, takie jak różnego rodzaju dokumenty, programy edukacyjne, portale, serwisy. 3. Społeczności użytkowników Internetu skupionych w różnych grupach lub wokół przeróżnych inicjatyw i przedsięwzięć. Internet ciągle się rozwija. Obecne jego stadium rozwoju nosi nazwę Web 2.0 i jego cechą charakterystyczną jest aktywność użytkowników, którzy poza komunikowaniem się i korzystaniem z istniejących zasobów sieci, są również twórcami zasobów oraz usług sieciowych. A zatem w powyższym rozróżnieniu składowych, dwie ostatnie zlewają się w jedną. Ponadto, sieć w sensie fizycznym, jako połączenia, kojarzone często z różnego rodzaju kabelkami i wtyczkami, staje się coraz bardziej „niewidoczna”, istotny jest dostęp, a nie medium, które to umożliwia. Obecnie więc ten model sieci złożony z trzech składowych, w przypadku edukacji ewoluuje ku modelowi, w którym wyróżnia się dwie składowe: 1. Dostęp do sieci za pomocą jakichkolwiek mediów. Działania zmierzają do zapewnienia dostępu z każdego miejsca, w którym mogą się znaleźć uczniowie i nauczyciele. W szkole staje się możliwy dostęp bezprzewodowy. Poszerzają się obszary poza szkołą, w których dostęp jest darmowy. 2. Elektroniczne środowiska, będące połączeniem miejsca w sieci, w którym uczeń lub nauczyciel przechowuje swoje osobiste zasoby (utworzone przez siebie lub osobiście wybrane spośród innych) z miejscem przebywania i aktywności. Aktywność może mieć charakter edukacyjny, jak również zawodowy lub osobisty. Jedna osoba może mieć wiele takich miejsc. Z punktu widzenia edukacji szkolnej, uczeń i nauczyciel powinni mieć dostęp do Internetu z każdego miejsca w szkole i poza szkołą, w którym mogą chcieć skorzystać z technologii w swoich działaniach edukacyjnych. Dzięki temu kształcenie może przebiegać w każdym miejscu i w dowolnym czasie, jeśli tylko taka jest wola uczących się. Z kolei elektroniczne środowiska kształcenia są miejscem wsparcie kształcenia spersonalizowanymi zasobami, komunikacją i procesami przebiegającymi w indywidualnie dostosowanym środowisku. Już obecnie jest możliwa realizacja tych dwóch składowych Internetu w naszym systemie edukacji, chociaż potrwa jeszcze trochę czasu zanim technologia będzie w pełni mobilna, tzn. będzie dostępna wszędzie i zawsze, gdzie i kiedy tylko będzie potrzebna uczniom i nauczycielom. Znacznie większym wyzwaniem jest utworzenie, utrzymywanie i rozwój elektronicznych środowisk nauczycieli i uczniów. Dość uniwersalnym rozwiązaniem może tutaj być platforma edukacyjna, która jest w stanie pomieścić wszystkie elementy pojawiające się w procesie edukacyjnym – może bowiem być dostosowywana do indywidualnych potrzeb i sylwetek uczniów, może również stanowić miejsce aktywności społecznościowej, łącząc się dodatkowo z innymi platformami. Współczesny uczeń Obecnie zwraca się uwagę, że uczeń, jak większość użytkowników Internetu, jest w permanentnym stanie połączenia. Objawia się to u niego utrzymywaniem stałych kontaktów, niemal on-line, z rówieśnikami i wieloma innymi osobami, za pomocą różnych urządzeń elektronicznych, takich jak telefony komórkowe, bardziej rozbudowane smartfony, czy po prostu za pomocą komputera. Wszystkie te urządzenia bowiem umożliwiają już dzisiaj dostęp do serwisów internetowych. Należy docenić, że te połącznia, których „sprawcą” i medium jest Internet, to głównie intensywne kontakty między użytkownikami sieci. Chociaż nie zawsze odbywają się on-line, zawsze są adresowane do wybranych osób, od których oczekuje się reakcji, odpowiedzi. Doprowadziło to nawet do wykreowania specjalnego terminu networking, którym określa się ogół kontaktów międzyludzkich, bez względu na medium komunikacyjne, którym może być telefon lub sieć Internet, a może również być bezpośredni kontakt. Na przykład, tym termin zaczął pojawiać jako oznaczenie przerwy na kawę i herbatę podczas konferencji, gdy uczestnicy na ogół wychodzą z obrad by porozmawiać między sobą. Zwraca się jednak uwagę, że na ogół ten ciągły kontakt nie ma na celu zgłębienie jakiegoś problemu, zwykle chodzi o dotarcie do nowych informacji i osób. Utrzymywanie połączenia jest więc samo w sobie przyjemnością i nagrodą, przy tym otrzymaną z niewielkim wysiłkiem. 3 Jak obrócić to stałe połączenia uczniów ma korzyść edukacji? Jest to obecnie jeden z poważniejszych problemów na styku technologii i edukacji. W 2013 roku będzie temu poświęcona Światowa Konferencja na temat Komputerów w Edukacji w Toruniu, za przewodni temat której obrano: learning while we are connected, czyli uczyć się, gdy jesteśmy połączeni. Obecnie w szkołach jeszcze niewiele dzieje się w tej sferze, czyli wykorzystania połączeń, z których korzystają uczniowie, by lepiej się uczyli i podnosili swoje kompetencje. Konektywizm Rozpowszechnianie się Internetu spowodowało pojawienie się nowych teorii uczenia się, które uwzględniają m.in. to stałe połączenie ucznia. Jedną z takich teorii jest konektywizm zaproponowana przez George’a Siemensa i Stephana Downesa. Łączenie się (z kimś, z siecią komunikacyjną, z zasobami) ma w konektywiźmie większe znaczenie niż to, co wiemy, umieć znaleźć jest ważniejszą umiejętnością, niż wiedzieć, co to jest, czego szukamy. Przykłady z klasy i z pracy z uczniami pokazują jednak, że trudno jest im znaleźć coś, czego nie znają lub o czym nie mają pojęcia. Powtarzam więc słowa przypisywane Goethemu: znajduję to, co znam, technologia może wspomóc umiejętności czy kompetencje, które uczeń posiada, ale na ogół sama ich nie wykreuje. Złe i dobre przykłady Powszechnie przewiduje się, że Internet zmieni edukację, kształcenie – nauczanie i uczenie się. Bywa, że to przewidywanie przeradza się w oczekiwanie. I faktycznie tak się dzieje w wielu przypadkach, z tym, że zmiany nie zawsze są pożądane, a często – stoją w sprzeczności z przyjętymi celami działania. Kilka przykładów na potwierdzenie, że Internet nie musi „sprzyjać” edukacji: badania PISA pokazały, że umiejętności e-czytania ze zrozumieniem nie idą w parze z umiejętnością czytania – tak się dzieje w przypadku uczniów badanych w polskich szkołach; wytłumaczenia tego zjawiska należy szukać w różnicach między czytaniem tekstu wydrukowanego, a czytaniem hipertekstu – e-czytanie nie jest jedynie czytaniem z ekranu, gdyż hipertekst ma wiele cech, których nie ma tradycyjny tekst; badania w wielu krajach (np. w Rumunii) pokazują, że rozdanie uczniom komputerów osobistych (laptopów) z dostępem do Internetu ujemnie wpływa na osiągnięcia uczniów nie tylko w czytaniu, ale także w przedmiotach matematycznych i przyrodniczych; z kolei powodem w tym przypadku jest brak powiązania nowego sprzętu i dostępu do Internetu z oczekiwanymi działaniami edukacyjnymi uczniów – technologia pozostawiona w rękach uczniów rzadko przynosi korzyści edukacyjne, sparzyło się już na tym wielu propagatorów technologii w edukacji, począwszy od Seymoura Paperta. generalnie, dostęp do Internetu jest najmocniejszym „połączeniem” ze światem wirtualnym, najbardziej absorbującym i angażującym uczniów, tylko to ich zaangażowanie rzadko ma związek z tym, co robią dla swojego kształcenia. Dobrych przykładów, świadczących na korzyść Internetu w edukacji jest wiele. Sam Internet i jego zasoby nie są jednak kategorią edukacyjną, jak nie jest nią tradycyjna encyklopedia na półce z książkami czy nawet podręcznik. Dopiero włączenie zasobów i aktywności w Internecie do środowisk kształcenia uczniów może zaangażować uczniów do kształcenia się i przynieść korzyści edukacyjne, chociaż te ostatnie, jak pokazuje wiele wyników badan, są trudne do zmierzenia. Jeśli bowiem uczeń znajduje w Internecie informacje, które ma również w podręczniku, to trudno mówić o korzyściach związanych z Internetem, używa jedynie innego medium. Co i jak robić? Jak pisaliśmy wcześniej, Internet może sprzyjać i wspomagać realizację wyzwań, jakie stoją przed współczesną szkołą. W szczególności umożliwia personalizację kształcenia, zarówno od strony nauczyciela, jak i zwłaszcza od strony ucznia, i może być medium wspierającym mobilne kształcenie, czyli uczenie się w 4 dowolnym miejscu i wtedy, gdy tylko taka jest decyzja uczącego się. Może być także medium ustawicznego kształcenia się. Opisane wyżej aktualne obecnie spojrzenie na Internet podpowiada, w jaki sposób to medium mogłoby być przystosowane do kształcenia. Zakładając, że szkoła, jako instytucja i miejsce spotkań uczniów i nauczycieli będzie jeszcze istnieć jakiś czas, tradycyjną klasę (grupę) uczniów z nauczycielem, skupioną wokół wybranej aktywności (np. prezentacji nauczyciela, dyskusji, odrobienia zadań domowych czy realizacji projektów) mogą wspomagać indywidualne środowiska kształcenia w Internecie. Uczeń może posiadać ich wiele, jedno z nich powinno być częścią szkolnej struktury środowisk uczących się, by nadal nauczyciel mógł pełnić swoją rolę przewodnika ucznia, doradcy i wychowawcy. Najbardziej dogodnym sposobem tworzenia indywidualnych środowisk kształcenia jest posłużenie się platformą edukacyjną – pisaliśmy o tym przy okazji omawiania zalet technologii mobilnej, platforma jest bowiem „maszyną”, która może „napędzać” wszystkie elementy środowisk kształcenia: organizację zasobów i procesów, wszechstronną komunikację między uczniami i nauczycielami, jak również rodzicami, a także mechanizmy społecznościowe. Ze swoich miejsce w sieci (środowisk) uczniowie mogą mieć dostęp do innych portali i platform edukacyjnych i zasobowych, zawierających materiały wolne (darmowe) jak i komercyjne (w tym przypadku szkoła powinna zadbać o licencje, mogą je także kupować rodzice). W szczególności mogą to być portale wydawnictw, związane z tradycyjnymi podręcznikami i zawierające uzupełniające materiały w postaci elektronicznej oraz interaktywne serwisy. Takie miejsce dla Internetu w edukacji sugeruje kształt e-podręczników, o których coraz więcej słychać w dyskusji o cyfryzacji szkoły i kształcenia. Jeśli e-podręcznik, nie ma być tylko elektroniczną wersją (kopią) tradycyjnego podręcznika, a tak powinno być, powinien być częścią indywidualnych środowisk kształcenia nauczycieli i uczniów. Ponadto, powinien umożliwiać korzystanie z mechanizmów tych środowisk, takich na przykład, jak personalizacja treści i zadań oraz współpraca. Jednym z najważniejszych celów tworzenia i utrzymywania indywidualnych środowisk kształcenia powinno być pokierowanie pracą uczniów poza szkołą. W tym należy upatrywać dużą szansę dla edukacyjnych działań uczniów, które wskażą im edukacyjne walory Internetu i połączą aktywności w szkole z tymi, poza szkołą. Może to być także sposobem na wskazanie wartościowych zasobów i serwisów w sieci i odciągnięcie uwagi o tych, które nie są godne polecenia. Indywidualne środowiska kształcenia mogą być przydatne również w pracy w szkole, ale szkoła powinna pozostać w znacznej mierze miejscem spotkań uczniów z nauczycielami i z innymi uczniami – kontakty takie są popularnie oznaczane jako F2F (ang. face to face). Maciej M Sysło, matematyk i informatyk, profesor na Uniwersytecie Wrocławski i Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu; członek Rada ds. Edukacji Informatycznej i Medialnej przy Ministrze Edukacji Narodowej. [email protected]; http://mmsyslo.pl/.