Do kina i na film
Transkrypt
Do kina i na film
kultura:książki Dziennik Gazeta Prawna str.22 2011-04-29 Do kina i na film Jak randkowały nasze babki, a jak robimy to my? „Anatomia randki” Piotra Szaroty dowcipnie i przystępnie analizuje to zjawisko „Przed wschodem słońca” Richarda Linklatera – klasyka kina randkowego Patrycja Pustkowiak Choć większość z nas była kiedyś na jakiejś randce, mało kto wpadł na pomysł, by uczynić ją obiektem kulturowych rozważań. Tymczasem „Anatomia randki” psychologa Piotra Szaroty uzmysławia, jak złożone to zagadnienie. Autor analizuje zjawisko pod ką- tem geograficznym i społecznym, wyprawia się też w podróż w czasie, by pokazać, że to, co uznajemy za oczywistość, w istocie ulegało wielu przeobrażeniom. Kto czytał Jane Austen, wie, że spotkanie dwojga ludzi (oczywiście odmiennej płci) było kiedyś sporym problemem. Przechadzki w towarzystwie starszyzny czuwającej nad moralnością kojarzonej pary dalekie były od tego, co dziś rozumiemy przez randkę – niezobowiązujące spotkanie z niewykluczonym erotycznym finałem. Tymczasem randka no- woczesna okazuje się efektem skomplikowanych przemian obyczajowych przełomu XIX i XX wieku: choćby oddzielenia zalotów od sfery matrymonialnej czy przeniesienia ich do sfery publicznej. Szarota analizuje sposoby, w jakie pozbawieni nadzoru rodziny oraz konieczności zawierania korzystnego ekonomicznie małżeństwa ludzie zaczęli powoli zsuwać krępujący gorset moralnej poprawności i używać wolności. Zgłębiając teorię i praktykę randki, psycholog sięga po odległe przykłady – wyprawia się oczywiście do USA, a także do Japonii, Nigerii i Indii. I tak okazuje się, że w społeczeństwie amerykańskim obyczaj ów ma zupełnie inną historię niż na Starym Kontynencie, co bywa przyczyną wielu zabawnych potknięć. Dla przykładu: skąd wyzwolona, uwielbiająca flirt Francuzka ma wiedzieć, że Amerykanin będzie oczekiwał od niej bierności i przestrzegania żelaznych reguł, jak choćby idiotycznego zwyczaju odczekiwania trzech dni, nim po pierwszym spotkaniu wyśle się esemesa czy – zgodnie z magią trójek – powściągliwości seksualnej do trzeciej randki? Niestety, randkowanie po amerykańsku obwarowane jest milionem konwenansów, których nie szanuje bardziej liberalna Europa. Zresztą, co kraj, to obyczaj. Szarota tłumaczy, dlaczego w Japonii tak popularny jest speed dating i z jakiego powodu indyjska młodzież uwielbia telefony komórkowe. A już rozdział o Nigerii ma w sobie rys surrealizmu – okazuje się, że młodzi Nigeryjczycy fascynują się oglądanymi w oryginale produkcjami bollywoodzkimi i to właśnie wyidealizowany świat współczesnych Indii kształtuje ich miłosne nawyki... „Anatomia randki” Piotra Szaroty jest taka jak samo randkowanie: przyjemna, lekka i poprawiająca humor. Autor nie wdaje się w głębokie analizy, poprzestając na barwnym eseju. Anegdota łączy się tu z cytatem z popularnego poradnika, a osobista refleksja z poważniejszym rysem społecznym. Książkę gładko powinni przełknąć nie tylko ci, którzy randkują, lecz także ci, którzy randkami się brzydzą, stawiając ponad nie antropologiczną lekturę. ANATOMIA RANDKI | Piotr Szarota | nnnn Muza 2011 | 29,99 PLN