"Podobno Kaja Zofia to człowiek"
Transkrypt
"Podobno Kaja Zofia to człowiek"
„Podobno Kaja Zofia to człowiek” Kaja Zofia to podobno człowiek - narodziła się i umrze. Za rok, może dwa albo za wiek… Kaja Zofia to podobno człowiek - śmieje się rzadko. Albo za często… z rzeczy dziwnych dla innych a wyjątkowych dla niej. Kaja Zofia to podobno człowiek - cierpi, czuje kocha często… Kiedyś, Kaja Zofia… … umrze z miłości Kaja Hrabal „Roma. Achh, Roma!” Ucieknijmy kiedyś razem. Do buta, zwanego Italia. Ale tak nad samo morze, z Tobą i nikim innym, Kochany. Założę sukienkę w stylu retro i kapelusz. Wezmę kosz pełen owoców i koc w kratę. Do tego młode wino a na deser zachód słońca. Roma. Achh, Roma! Italio, pełna słońca - patrz i podziwiaj co żeś ze mną zrobiła. Kaja Hrabal „Powtórz” Nie wyciągnę Ci królika z kapelusza czy też kart z rękawa. Gubię się w czterech ścianach, bezdennego pokoju bez okien. Pośród własnych myśli, widzę paradoks; w zegarze widzę tylko niepotrzebne minuty, odmierzające wieczność. Constans. Mój biały królik, uciekł z mojego świata, została tylko kostka do gry z ograniczeniem do liczby 6, a przecież… to 7 jest szczęśliwa. Przemyślenia, nie warte nic. zło wcielone, a atrament się kończy. Napinam swe ciało; ukazuję mięśnie… … a przecież zbiegłam z cyrku, tylko dla Ciebie. Kaja Hrabal „***” Nie liczę czasu i zbędnych dni. rzucam to wszystko w kosz. Mój kot jest anomalią, a ja sama paradoksem. na myśl o świecie chcę wyrwać wszystkie moje rękopisy. czarne pomarańcze są mym uwielbieniem; księżyc oświetla mą bladą twarz. jeśli… a co będzie jeśli…? wyrzucę z siebie milion słów, utknę w korku czy też spalę paczkę dziennie…? Ale wiem jedno – nie zabronisz mi się uśmiechać. „***” Nie mam odwagi stanąć w progu Twoich drzwi… chcę tyle wyjaśnić, a wiem, że nie mogę. Zdławię krzyk w sobie, stanie się niemy a ja sama zamilknę na wieki. nieświadomość jest najgorsza… chciałabym Cię zabrać znowu w Nasz prywatny świat. Odchodzisz z ostatnim mym tchnieniem. Już tylko mam Twój cień. Serce zamilkło. Księżyc świeci boję się, boję się, boję się o Nas… Kaja Hrabal „***” Cytryny, słodkie jak życie. Pada deszcz, a ja… ja stoję pośrodku myśli i roztargnień nie czuję na skórze kropli zimna. Czuję; ciepło i obawę. Nie zostawiaj mnie… Wraz z oddechem, Wyślizgujesz mi się z rąk. Z nowym dniem jest coraz gorzej. Umieramy… osobno ale wspólne; a minuty wciąż są wieczne… Kaja Hrabal „***” zamykam oczy. wiatr targa moje włosy a zapałka zgasła papierosy mi już nie smakują. idę… ale potykam się o własne kroki zgubiłam się… wśród stosu zapisanych kartek, emocji, gestów i słów. Jesteśmy tacy sami. - Chciałabym umrzeć z miłości… Kaja Hrabal „***” A teraz brak mi słów, unikam zbliżeń. mój kot schudł a ja noszę czarne ubrania i wiklinowy kosz wraz z Twoim zdjęciem. Kaja Hrabal „***” bo siedząc na szczycie niebotycznie wielkiej góry, układam, najgorsze, ze wszystkich moich myśli, czarne scenariusze dzień po dniu, wszystkie moje uczucia drętwieją. Nigdy ich nie będzie… … moja krew krzepnie, a serce przestaje bić… Kaja Hraba „List ze szpitala” Umieścili mnie na ostatnim piętrze, W mojej izolatce kraty w oknach, tak jakbym miała uciec. Dziwne. Zbyt rzadko mnie odwiedzasz, Kochany. Doskwiera mi samotność, świat się kończy chodzą po korytarzy siostry w białych kitlach… to straszne. Jest mi ciężko… Ty, kasztany, białe kitle i Słońce… tak Słońce to wszystko przyprawia mnie o depresję… za rzadko przychodzisz, za mało rozmawiamy - Kochany… Kaja Hrabal