Album 84 LATA HARCERSTWA NA ZIEMI CZYŻEWSKIEJ
Transkrypt
Album 84 LATA HARCERSTWA NA ZIEMI CZYŻEWSKIEJ
3 WDH im. Szarych Szeregów 6 DHS im. Sybiraków działające przy Zespole Szkół w Czyżewie INSTRUKTORZY 84 LATA HARCERSTWA NA ZIEMI CZYŻEWSKIEJ Czyżew, maj 2013 r. 1 SPIS TREŚCI Z DZIEJÓW HARCERSTWA CZYŻEWSKIEGO ................... 3 HARCERSKIE WSPOMNIENIA....................................... 18 BIOGRAMY INSTRUKTORÓW....................................... 66 WYWIADY.................................................................... 75 KRONIKI ....................................................................... 81 2 Z DZIEJÓW HARCERSTWA CZYŻEWSKIEGO 1921 – 1939: Początki ruchu harcerskiego na ziemi czyżewskiej W 1921 r. w powiecie wysokomazowieckim działały harcerskie drużyny męskie i żeńskie wchodzące w skład Samodzielnego Hufca Męskiego i Żeńskiego w Białymstoku. Anna Osipowska od 1929 r. w Dąbrowie Wielkiej zaczęła zorganizować ruch harcerski. W 1930 r. założyła w Dąbrowie Wielkiej I Drużynę Harcerek im. Emilii Plater. W 1932 r. brała udział w światowej konferencji w Buczu, której uczestniczką była Naczelna Skautka Świata – Olave Baden Powell. W 1934 r. A. Osipowska została hufcową powiatu wysokomazowieckiego. Wówczas w hufcu w działało pięć drużyn: w Dąbrowie Wielkiej, Czyżewie, Wylinach, Sokołach i Kostrach. W 1936 r. Leon Babiński założył męską Drużynę Harcerską im. T. Kościuszki i drużynę zuchów przy Szkole Podstawowej w Dąbrowie Wielkiej. kartki z kroniki 3 1939 – 1944: Czas II wojny światowej Część harcerzy działała w szeregach AK ( m.in. A. Osipowska). Czesław Dąbrowski z Dąbrowy Wielkiej zginął w Powstaniu Warszawskim. Pomnik Małego Powstańca – pomnik znajdujący się przy zewnętrznym murze obronnym Starego Miasta w Warszawie. Upamiętnia najmłodszych uczestników powstania warszawskiego. 4 1944 – 1949: Harcerstwo w okresie powojennym W 1949 r. przestał obowiązywać podział na hufce i drużyny męskie i żeńskie. W szkołach podstawowych tworzono drużyny harcerskie, które organizowały wiele akcji na rzecz środowiska, dbały o groby żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej. 5 1950 – 1956: Organizacja harcerska w szeregach Związku Młodzieży Polskiej W 1950 r. powstały Komendy Powiatowe ZHP, które później zostały przekształcone w wydziały szkolno-harcerskie zarządów powiatowych Związku Młodzieży Polskiej. Nowe harcerstwo przyjęło nazwę Organizacja Harcerska (OH). W szkołach powstawały pierwsze koedukacyjne drużyny harcerskie. 6 1956 : Organizacja Harcerska Polski Ludowej W październiku 1956 r. powstały Komendy Powiatowe Organizacji Harcerskiej Polski Ludowej (OHPL), które działały do grudnia 1956 r. 7 1957 – 1974: Działalność po reaktywowaniu ZHP W 1956 r. reaktywowano Związek Harcerstwa Polskiego wraz z dawnymi symbolami i obrzędowością. W czyżewskich drużynach zaczęło się organizowanie biwaków, rajdów i obozów oraz działalność w ramach Lata Wiejskich Drużyn (LWD). Organizowano wiele akcji na rzecz środowiska, rozwijała się współpraca z drużynami w hufcu oraz z wojskiem. Odbywało się wiele spotkań z kombatantami. Harcerze prowadzili wiele zajęć wśród przyrody. W 1969 r. Hufiec ZHP Wysokie Mazowieckie skupiał 4 454 zuchów i harcerzy w 159 drużynach; działało 170 instruktorów. W 1973 r. utworzono hufce gminne i gminne związki drużyn oraz zmieniono charakter organizacji powołując Harcerską Służbę Polsce Socjalistycznej (HSPS) . 25 XI 1962 r. Zdobycie sprawności „Nasze miasto” 8 Pierwszy rząd:Teresa Walczuk, Halina Dąbrowska, XX Drugi rząd: Elżbieta Netter, Elżbieta Godlewska, dh Danuta Sienicka, Ala Bogucka Alina Kossykowska Trzeci rząd: Alina Jaźwińska, Ela Sienicka, Halina Biała 9 Zosia Nowicka w pierwszym roku pracy 1968r. zbiórki butelek i makulatury, loterie fantowe, sprzedaż bułek i ciasta; 10 1974 – 1991: Działalność harcerstwa w nowych strukturach organizacyjnych W 1974 r. w Czyżewie metodyczny ZHP. otwarto pierwszy w województwie hufcowy gabinet W 1975 r. powstała Chorągiew Łomżyńska ZHP. Powołano Gminny Związek Drużyn ZHP w Czyżewie liczący: 12 drużyn zuchowych, 10 harcerskich i 24 instruktorów. W 1976 r. zaczęto wydawać gazetę Hufca ZHP Czyżew Osada „Harcerskie Echo”. Od 1977 rozpoczęło się coroczne organizowanie Ogólnopolskiego Kurpiowskiego Rajdu Zwycięstwa Chorągwi Łomżyńskiej, w którym nasi harcerze zdobywali nagrody i wyróżnienia. Od 1978 r. 3 DH brała udział w Rajdzie Arsenał organizowanym przez ZHP Mokotów. W 1979 r. nadano imię Szarych Szeregów Komendzie Hufca ZHP w Czyżewie i ufundowano sztandar. W 1986 rozpoczął działalność Sczep ZHP im. Szarych Szeregów w Czyżewie, w którym działało 10 DH i 12 DZ, łącznie 430 harcerzy i zuchów i 37 instruktorów. 11 1976 r. komendant Hufca ZHP w Czyżewie J. Szeligowska, powstaje gazeta harcerzy Hufca ZHPw Czyżewie „Harcerskie Echo” Kronika Kręgu Instruktorskiego Ośrodka Rosochate Kościelne (komendant Helena Zaręba) z lat: 1970 do 1977 r. 12 Od lewej: Małgorzata (Murawska) Krogulec, Hanna (Jaźwińska ) Jadczak, Halina (Stańczuk) Walkowska, Elżbieta Janiszewska, Agata Tomkiewicz, Ewa (Stokowska) Mioduszewska, Hanna Tomczuk, Bogusława (Krystosiak) Pietruszewska, Hanna Fiedorczuk, Renata Żulińska, Anna Walusiak, Ewa Zaremba . 13 Marek Michalczuk, Darek Jamiołkowski, Pieńkos, Darek Sienicki, Jacek Wrzosek, Jakubiak, Marek Zaręba, Andrzej Rowiński, Bogdan Kujawa, Janek Skowroński, Rostkowski, Bednarski, Zbyszek Biały, Jarek Zaręba, Janek Gotowicki, Roman Kaczyński, Sławomir Załuska Jadzia Moczulska, Ala Maliszewska, Małgorzata Wiśniewska (Kaczyńska), Danuta Majkowska, Jola Sienicka, Bożena Stańczuk, Elżbieta Murawska, Darek Jamiołkowski, Janek Skowroński, Jacek Wrzosek, Marek Zaręba, Marek Michalski, Jakubiak, Bogdan Kujawa, Darek Sienicki 14 r. szk. 1978/79 Drużyna Zuchów –kl. IVa Od prawej: Hanna Gniazdowska, Grażyna Ryszewska, Iwona Grabowska, Marzanna Ryszewska RAJD KURPIOWSKI 2004: Odnowiony ruch harcerski w Czyżewie 15 Od września 2004 r. z inicjatywy phm. Haliny Lipińskiej drużyna harcerska przy Szkole Podstawowej w Czyżewie rozpoczęła okres próbny, po którym rozkazem Komendy Hufca Ziemi Łomżyńskiej została reaktywowana jako 3 DH im. Szarych Szeregów. Harcerze byli głównymi organizatorami uroczystości nadania imienia „Szarych Szeregów” swojej szkole i co roku przygotowują Święto Patrona Szkoły. Drużyna nawiązała kontakt z instruktorami seniorami oraz Sybirakami. W 2005 r. phm. Małgorzata Gołaszewska zorganizowała 14 DH przy Zespole Szkół w Rosochatem Kościelnym, a w phm. Jolanta Wajszczyk 6 DHS w Gimnazjum im. Papieża Jana Pawła II w Czyżewie. W 2007 r. powstała 8 CDW przy Zespole Szkół Ogólnokształcących z i Zawodowych drużynowymi: Anną Łapińską i im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Małgorzatą Jaźwińską. Harcerze nadali nową jakość życiu publicznemu i szkolnemu Czyżewa. Wszystkie drużyny z gminy Czyżew wspólnie organizują Zloty, Dni Myśli Braterskiej, Wigilie Harcerskie z instruktorami i Sybirakami, Betlejemskie Światło Pokoju, uczestniczą w uroczystościach państwowych i kościelnych, rajdach i wszystkich imprezach organizowanych przez hufiec. Prowadzą działalność na rzecz lokalnej społeczności i organizacji oraz uczestniczą w wielu akcjach charytatywnych. 16 17 HARCERSKIE WSPOMNIENIA Anna Osipowska Harcerstwo od najmłodszych lat do dziś (wspomnienia) Harcerstwo, od najmłodszych lat do dziś, ma dla mnie bardzo duże znaczenie. A przeważająca część życia upłynęła mi w Dąbrowie Wielkiej także na działalności harcerskiej. Zapisałam się do harcerstwa w 1927 r. w Seminarium Nauczycielskim, które kończyłam w Sokalu. Należałam do drużyny, pełniąc funkcję zastępowej. Wcześniej byłam na obozie harcerskim dla zastępowych w Dynowie w pow. Brzozów. W roku szkolnym 1928/29 zdałam maturę i ukończyłam obóz dla przybocznych w Podsobni pow. Lesko. Po ukończeniu Seminarium Nauczycielskiego wysłałam trzy podania o pracę i otrzymałam skierowanie do powiatu Wysokomazowieckiego. Od października 1929 r. rozpoczęłam pracę w Dąbrowie Wielkiej. W 1930 r. ukończyłam obóz dla drużynowych w Stuposianach w Bieszczadach i otrzymałam I. stopień, czyli złotą lilijkę. W 1929 r. założyłam w Dąbrowie Wielkiej zastęp zastępowych, a w roku szkolnym 1930/1931 założyłam przy szkole w Dąbrowie Wielkiej I. Drużynę Harcerek im. Emilii Plater. W drużynie działały trzy zastępy, prowadzone przez zastępowe: Mieczysławę Sasinowską, Jadwigę Wądołkowską i Janinę Białą. Do drużyny należało ok. 30 dziewcząt. Drużyna prowadziła ożywioną działalność, dziewczęta prowadziły ogródki koło swoich domów i przy szkole, świadczyły pomoc dla starszej mieszkanki Dąbrowy, wystawiały jednoaktówki, z których najlepsze przedstawienie było prezentowane wsi. Do roku 1934 byłam drużynową tej drużyny. Od 1934 r., po utworzeniu hufców w Chorągwi Białostockiej, zostałam hufcową powiatu Wysokomazowieckiego. W tym czasie hufiec w Wysokiem Mazowieckiem obejmował pięć drużyn: w Dąbrowie Wielkiej, Czyżewie, Wylinach, Sokołach i Kostrach. W 1932 lub 1933 r. powstała męska drużyna przy szkole w Dąbrowie Wielkiej, prowadził ją Czesław Dąbrowski, nauczyciel tutejszej szkoły, który później zginął w Powstaniu Warszawskim. Prowadząc drużynę w Dąbrowie Wielkiej, uczestniczyłam w różnego typu szkoleniach i obozach instruktorskich. W 1931 r. byłam na obozie starszyzny nad jeziorem Białym koło Augustowa. W tym samym roku ukończyłam kurs przysposobienia do obrony kraju w Skolem, którego komendantką była Wanda Kraszewska. W 1931 r. odbył się także zlot Chorągwi w Nowosilicy. W 1932 r. byłam 18 na kursie podharcmistrzowskim, prowadzonym przez Chorągiew Lwowską w Węgierskiej Gorce, następnie na kursie instruktorskim przysposobienia do obrony kraju w Żarnowcu /w dworku Marii konopnickiej/. W lipcu 1932 r. byłam na światowej konferencji na Buczu. W konferencji tej uczestniczyła żona Baden Powella /stąd też pochodzi zdjęcie założyciela skautingu/. W roku1932 zorganizowany był także pierwszy obóz całej Chorągwi Białostockiej w Mostach nad Niemnem. Komendantką tego obozu była Aleksandra Sandomierska. Uczestniczyły w tym obozie harcerki z Dąbrowy Wielkiej. W tym czasie, poza prowadzeniem drużyny, miałam szereg funkcji społecznych, oczywiście niepłatnych. Między innymi byłam referentem do spraw obrony kraju na woj. Białostockie. Zawodowo zaś uczyłam w szkole w Dąbrowie Wielkiej – historii, geografii, gimnastyki i śpiewu. Od roku szkolnego 1934/35 drużynę przejęła Maria Bobińska. Po wojnie, w latach 1945 – 63 uczyłam w szkole w Dąbrowie Wielkiej. W tym czasie drużyny harcerskie prowadzili: Władysław Skarżyński, Irena Chuchalanka, Eugeniusz Brzozowski. W roku szkolnym 1963/54 przeszłam do szkoły w Dąbrowie Łazy. Były tam pierwsze cztery klasy i wśród młodszych dzieci zorganizowałam drużynę zuchów. W drużynie prowadzone były gry i zabawy, ale także dzieci opiekowały się ptakami i dzikimi zwierzętami w czasie zimy, pomagały starszej mieszkance wsi, przynosząc jej wodę i zbierając dla niej grzyby. Organizowały także przedstawienia i konkursy czytelnicze. Więzi te były na tyle silne, że w parę lat później „byłe zuchy” postanowiły zorganizować biwak w Święcku Strumianach na miejscu starego grodziska. Trzy dni pełnej samodzielności biwakowej były mile przez nich wspominane. Dobre to były lata. Od 1972 r. przeszłam na emeryturę, zachowałam nadal kontakt z hufcem w Czyżewie, gdzie jestem członkiem Rady Harcerskiej. Wspomnę jeszcze, że w latach 1949 – 50 drużynowym w Dąbrowie Wielkiej był mój syn Bogdan Osipowski. Tekst zamieszczony w: „Silva rerum Dąbrowiensis. Dąbrowa Wielka 1942”, zebrany przez Danutę Maciejewską, Warszawa 1994, s. 48 – 51 19 Sylwetka osobowa Anny Laszkówny – Osipowskiej Anna Laszkówna Osipowska urodziła się w 1908 r. we Włodzimierzu na Wołyniu. Jej ojciec służył w huzarach (mundur huzarski przechowywał w kuferku do końca życia). Pełnił również godność burmistrza. Córka Anna po skończeniu szkoły powszechnej została przyjęta do gimnazjum, które ukończyła z wyróżnieniem. Korzystając z gwarantowanych praw Polacy w zaborze austriackim mogli swobodnie rozwijać się pod względem kulturalnym, czcić swych bohaterów narodowych i tradycję, używać języka ojczystego, zakładać stowarzyszenia. Zupełnie inaczej było w zaborze pruskim i rosyjskim. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. dążono do zintegrowania Polaków w jeden naród i zlikwidowanie różnic powstałych wskutek podziału kraju zaborów. W Galicji wykształciło się dużo inteligencji, a brakło miejsc pracy. Panowała przysłowiowa bieda galicyjska. Po ukończeniu seminarium nauczycielskiego Anna Laszkówna postanowiła szukać pracy poza Galicją. Anna miała chęć znaleźć prace na Mazowszu, ostatecznie wybrała szkołę w Dąbrowie Wielkiej w powiecie Wysokie Mazowieckie. W wolnej Polsce zaczęły powstawać drużyny harcerskie. Gdy zaczęło rozwijać się harcerstwo, Anna, studiując w seminarium nauczycielskim, wstąpiła w jego szeregi, zdobywając wiedzę, umiejętności i stopnie harcerskie. Mając dobre, wszechstronne przygotowanie w 1930 r. założyła drużynę harcerską w Dąbrowie Wielkiej, która przetrwała do września 1939 r. Trzeba wiedzieć, że w Dąbrowie Wielkiej wcześniej powstała drużyna harcerska, niż w Wysokiem Mazowieckiem i Czyżewie, a pierwszą hufcową w Wysokiem Mazowieckiem została właśnie Anna Osipowska. Anna Osipowska była harcerką z zamiłowania. Oprócz nauczania różnych przedmiotów w szkole organizowała wycieczki, biwaki, akademie z okazji rocznic i świąt narodowych. Miała zamiłowanie do prowadzenia teatrzyków. Bezbłędnie oceniała, kto do jakiej roli się nadaje. Jako komendantka Hufca ZHP w Wysokiem Mazowieckiem zorganizowała w Sokołach biwak dla wszystkich drużyn harcerskich z powiatu Wysokie Mazowieckie. Gdy drużyny wracały z Sokół, mieszkańcy Wysokiego Mazowieckiego owacyjnie witały harcerzy maszerujących czwórkami z proporcami drużyn. Nawet licznie zgromadzeni na chodnikach Żydzi brawami okazywali sympatię harcerzom. W obliczu niebezpieczeństwa wojny Anna Osipowska przeszła szkolenie sanitarne oraz zdobyła tytuł mistrza musztry. Druhna Anna wielką wagę przywiązywała do Przyrzeczenia i Prawa Harcerskiego (szacunek dla munduru, krzyża, lilijki, wartości symbolicznych: Ojczyzna, Nauka, Cnota), dbała o zdobywanie różnych sprawności przez swoje harcerki. Jej interpretacja Prawa Harcerskiego miała szczególny aspekt: „Harcerka spełnia codziennie dobry uczynek. Harcerka postępuje po rycersku. Harcerka jest grzeczna dla każdego, w szczególności dla starców i dzieci. Harcerka jest gotowa nieść pomoc słabym, obronę pokrzywdzonym, ulgi cierpiącym – bez żadnej nagrody.” Pojęcie cnoty w odczuciu druhny Osipowskiej to: „Czystość w myśli, słowach i uczynkach. Nie wypowiadać słów brzydkich i nie myśleć o rzeczach przeciwnych skromności. Unikać złego towarzystwa, a gdyby się w takim znalazło, upomnieć grzecznie, a gdy to nie poskutkuje, mieć odwagę opuścić takie towarzystwo.” 20 Każdy harcerz prowadził dzienniczek dobrych uczynków. Przykłady dobrych uczynków z dzienniczka: „sprzątałam w pokojach…, pomagałam do obiadu…, wskazałam drogę…, pomagałam w lekcjach koledze…, dałam jałmużnę …, otworzyłam furtkę kalece…, pożyczyłam koleżance pieniądze…, posłużyłam staruszce…, załatwiłam sprawunek siostrze…, przetłumaczyłam koleżance tekst niemiecki, łaciński…, pomogłam służącej…” Anna Osipowska uczestniczyła w ruchu harcerskim nawet po zakończeniu pracy zawodowej w szkole. Była instruktorem przy Szczepie ZHP im Szarych Szeregów w Czyżewie pełniąc funkcje w Radzie Harcerskiej. Otrzymała najwyższy stopień harcerski: harcmistrz PL. Anna Osipowska była osobą głęboko religijną, skromną, szczerą i prostolinijną. Posiadała wielką odwagę. W trakcie glosowania w listopadzie 1939 r. w czasie referendum sowieckiego za przyłączeniem wschodnich ziem Polski do Białorusi, chciała wejść za kotarę do kabiny, aby głosować przeciw. Wówczas enkawudzista chwycił ją za płaszcz i powiedział „A ty kuda? U nas głosuje się tylko „za” – bez skreśleń”. W czasie okupacji niemieckiej w domu państwa Osipowskich na strychu na maszynie drukowano tajne gazetki, wykorzystujące wiadomości z nasłuchu radiowego. Do domu wójta często przyjeżdżali żandarmi w różnych sprawach. Nie wiedzieli, że wójt Leonard Babiński jest zaufanym człowiekiem AK. W obawie przed rewizją Anna ukryła gazetki w pokrzywach, a maszynę w psiej budzie. Przeżyła chwile grozy, gdy jeden z Niemców zainteresował się maszyną, ale jakoś wytłumaczyła się pijanemu żandarmowi. W tym czasie wójt celowo upijał Niemców bimbrem, aby niczego się nie domyślili i nie szwendali się po wsi. Anna Osipowska nie wstydziła się munduru harcerskiego i była do końca wierna zasadom Prawa Harcerskiego. W czasie uroczystych posiłków odmawiała wypicia lampki wina, dlatego że jest harcerką. Nie częstowała się nawet czekoladkami, cukierkami, pączkami, które zawierały rum likier, czy inny alkohol. Będąc na emeryturze część pieniędzy przekazywała na PCK, Centrum Zdrowia Dziecka, cmentarz Orląt Lwowa i inne cele. Była uhonorowana licznymi odznaczeniami państwowymi i resortowymi. Do końca życia interesowała się harcerstwem, służyła radami i przykładem młodszemu pokoleniu. Anna Laszkówna Osipowska zmarła 9 października 2003 r. Została pochowana na cmentarzu w Dąbrowie Wielkiej. Opracował: Zdzisław Bieranowski – były uczeń Anny Osipowskiej, a później kolega, nauczyciel Szkoły Podstawowej w Dąbrowie Wielkiej 21 Janina Wójcik Moja przygoda z harcerstwem • Pierwsza próba Kiedy harcerki zwróciły się do mnie z prośbą o artykuł do ich gazety, ucieszyłam się bardzo i pomyślałam sobie, nic trudnego, tyle przecież miłych i pięknych chwil zawdzięczam harcerstwu – będzie o czym pisać! Gdy jednak usiadłam do pisania, okazało się, że to nie jest takie łatwe, bo i o pierwszym zetknięciu się z harcerstwem warto by napisać, i o pierwszym pełnym ciekawych wydarzeń i wesołych przygód kursie drużynowych, i o pierwszym obozie szkoleniowym, i … co tu wybrać? Jeśli zechcecie i będziecie mieli cierpliwość czytać te moje wspominki, to może o wszystkim po kolei. • Jak zostałam zuchem Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się dość wcześnie, bo już w dzieciństwie. To czasy odległe dla Was, bo okres przed II wojną światową. Dla mnie to jakby wczoraj, no może przedwczoraj. Drużynę zuchowa prowadziła ukochana wychowawczyni, kobieta młoda wówczas, całym sercem i duszą oddana dzieciom i harcerstwu. Zbiórki odbywały się raz w tygodniu. Jak bardzo dłużył się czas oczekiwania. Bo każda zbiórka, to była przygoda, niespodzianka – i zawsze czegoś się można było nauczyć. Może nie polskiego, nie matematyki, ale … życia. Założenia tamtego harcerstwa (przynajmniej w mojej szkole) nie różniły się tak bardzo od dzisiejszych. Uczono nas samodzielności, umiejętności radzenia sobie w każdej sytuacji, szczególnie kształtowano właściwe postawy moralne, rozwijano wrażliwość na ludzką biedę, nieszczęście. Uczono nas, że harcerz, czy zuch musi być zawsze gotowy do służenia ludziom. Choć dawne to czasy i odległe, to pamiętam wiele. Na przykład jak zuchy obchodziły imieniny swoich rodziców. Nie do pomyślenia było, żeby ktokolwiek z nas zwrócił się do jednego z rodziców, aby ten dał pieniądze na kupno prezentu lub kwiatków dla drugiego. Na to honor nie pozwalał. Trzeba było albo samodzielnie pieniądze zdobyć, albo własnoręcznie wykonać prezent. Powiecie, że były one brzydkie, bo wykonane nieudolnie przez małe dzieci? Może i tak, ale w wykonanie ich włożone było tyle serca, że ręczę Wam, iż były to najmilsze dla rodziców prezenty. Moja matka do dziś przechowuje domu wykonaną przeze mnie śmieszną poduszkę do igieł w kształcie serduszka. Najbardziej utkwiła mi w pamięci z tamtych czasów jedna zbiórka. Miała się odbyć próba zuchowa. Przejście zwycięsko przez tę próbę było warunkiem dopuszczenia do obietnicy zuchowej. Denerwowałyśmy się bardzo, ponieważ sam rodzaj próby otoczony był tajemnicą i nie bardzo wiedziałyśmy, co nas czeka. Nasza opiekunka uśmiechała się do nas tajemniczo, ale iskierki humoru w jej oczach podnosiły nas na duchu i pozwalały myśleć, że będzie trudno, ale na pewno fajnie. Nadszedł wreszcie dzień próby. W nienagannie wyprasowanych mundurkach i fantazyjnie na bakier założonych zielonych beretach zastęp „Jaskółek” stawił się w komplecie na zbiórce. Wygląd harcówki nie zdradzał niczym mającej się tam odbyć straszliwie trudnej próbie. Było tylko jakoś uroczyściej, bo była z nami kierowniczka szkoły, a zwykle rozbrykana czereda zuchowa była skupiona i napięta. Po 22 zwykłym rozpoczęciu zbiórki przemówiła do nas pani kierowniczka szkoły życząc nam powodzenia w próbie i wyrażając nadzieję, że wszystkie zuchy przejdą próbę zwycięsko, bowiem zuch jest dzielny. Wtedy się zaczęło. Z harcówki usunięto nas na hol, a następnie wpuszczono po dwie delikwentki, które po niejakim czasie wracały z powrotem, zadowolone, szczęśliwe, ale strasznie tajemnicze. Nie powiedziały ani słowa. Niedługo czekałam na swoją kolej, weszłam do harcówki. Podeszła do mnie druhna, zawiązała mi oczy chustką, wzięła za rękę i zaczęła gdzieś prowadzić. Jej uścisk ręki dodawał mi otuchy, ale co tu dużo mówić, na bohatera to ja się nie nadawałam. Głupio czuje się mały człowiek, któremu zawiązano oczy i którego prowadzi się nie wiadomo gdzie, choćby miał nieograniczone zaufanie do osoby prowadzącej. Stanęłyśmy. Usłyszałam spokojny glos mojej wychowawczyni: „Janeczko poddana zostaniesz pierwszej próbie. Jakikolwiek smak teraz poczujesz, nie możesz się krzywić, musisz opanować swoje odruchy i wszystko przyjmować z uśmiechem jak prawdziwy zuch.” I teraz się zaczęło! Podsuwano mi pod nos talerzyki, kubeczki z jakimiś tajemniczymi substancjami. Trzeba było tego wszystkiego próbować i to tak, żeby nie stracić nic z uśmiechu na twarzy. A smaki były przedziwne, równocześnie kolejność tak ustalona, że substancje o smaku przyjemnym przeplatały się z jakimiś piekielnymi sokami (strasznie kwaśnymi) lub proszkami (potwornie gorzkim z papryka i pieprzem). Podczas całej próby anielski uśmiech nie znikał z mojej twarzy , ale kiedy doszło do soku z cytryny … o mało nie zaprzepaściłam wszystkiego. Do dziś organicznie nie znoszę cytryny i na samo słowo ślina napływa mi do gardła, a usta wykrzywia grymas. Do dziś nie wiem, jak mi się udało wypić sok z cytryny i opanować skurcz twarzy. Jednak się udało, a może zawdzięczam to pobłażliwości mojej najlepszej druhny? • Jak zostałam harcerką Mroki okupacji na długo rozdzieliły mnie z harcerstwem. Idee tam zaszczepione owocowały nawet w tych strasznych czasach, ale to już zupełnie inna historia. Ja wracam do swojej przygody z harcerstwem. Był luty 1945 r. w mojej miejscowości wyzwolonej przez Armię Radziecką w styczniu 1945 r. życie wracało do normalnego stanu. Działały już wszystkie urzędy, otwarte były sklepy, działały szkoły. Powołano do życia szkołę średnią. Było to ważne wydarzenie w życiu społeczeństwa. Tam właśnie w szkole średniej rozpoczął się dalszy ciąg mojej wielkiej przygody z harcerstwem, przerwanej brutalnie przez wojnę. Ciekawe to były czasy. Wiele dałabym za to, by mieć dzisiaj entuzjazm tamtych dni. Nie było przecież nic, o mundurze można było sobie tylko pomarzyć. Sprzętu – żadnego. I znów entuzjaści nauczyciele pomogli. Dyrektor naszej szkoły – wielki przyjaciel młodzieży i cudowny człowiek wydzielił nam izbę na harcówkę. Jak się to łatwo pisze, a jak trudno było tego dokonać! Szkoła funkcjonowała „kątem” w pomieszczeniach udzielonych jej przez szkołę podstawową. A jednak miejsce się znalazło. Był to właśnie kąt, a nie izba, ale był. Można go było jakoś urządzić. 23 Aby wyróżnić się spośród młodzieży niezorganizowanej, nosiliśmy na rękach opaski z wyhaftowanymi czarnymi literami: ZHP. To był na razie jedyny nasz „mundur”. Potem jakimś cudem udało nam się zdobyć szare furażerki i lilijki – i to było wszystko. Ale z jakim fasonem się nosiło! Nawet potem wspaniały mundur instruktorski tak nie imponował jak furażerki i opaski. Na kilometr widać było, że to idzie harcerka, a nie jakiś „zakazany cywil”. No i piosenki! Te dawne, jak „Płonie ognisko i szumią knieje” i te okupacyjne Szarych Szeregów, które docierały do nas nie widomo jakimi drogami – „Marsz Mokotowa”, „Dorota”, „Pałacyk Michla”, „Hej chłopcy” i te najnowsze, powstające na bazie starych melodii z tekstami własnymi, „produkowanymi” na gorąco i wreszcie te pierwsze drukowane, przesyłane przez Komendę Chorągwi Łódzkiej. W „produkcji” piosenek byłyśmy dobre. Rodziły się jak grzyby po deszczu i były odbiciem tego, co aktualnie działo się w drużynie, w szkole. Był też specjalny gatunek piosenek – melodia była niezmiennie ta sama, tylko treści się zmieniały i choć temat był ten sam: Rywalizacja drużyn męskiej i żeńskiej: wychwytywanie różnych słabostek i drwina z nich. Życie w drużynie toczyło się utartym torem: zbiórki zastępów, zbiórki rady drużyny, zbiórki całej drużyny. A treści zbiórek? Różne, w zależności od inwencji zastępowej i harcerek. Zawsze jednak atrakcyjne, połączone często z tropieniem, które uwielbiałyśmy. Nasza harcerstwo zaczynało włączać się w życie miejscowości dając ciekawe występy, organizując ogniska. Zbliżał się Dzień Zmarłych. Na radzie drużyny podjęłyśmy decyzję, aby zaciągnąć warty przy zbiorowej mogile żołnierzy poległych w 1939 r. Podobną decyzję podjęli także chłopcy. Warty miały być wspólne. Należało wystąpić w mundurach, a jak już wspomniałam, była to sprawa niełatwa. Wspólnymi siłami skompletowałyśmy coś, co przy odrobinie wyobraźni można było nazwać mundurem. Było tych „niby mundurów” pięć, a składały się z furażerek, szarych bluz, chust i żołnierskich – poniemieckich pasów, od których oderwałyśmy klamry z napisem „Gett mit uns” i doszły inne, z trudem zdobyte. Mundur „na stałe” miała tylko harcerka, która była dowódcą warty. Pozostałe mundury, to były „mundury przechodnie”. Przebierałyśmy się w nie kolejno, kiedy miałyśmy pełnić wartę. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, bez zakłóceń. Ludzie, tłumnie odwiedzający cmentarz, byli wzruszeni, widząc przy grobie żołnierzy harcerskie warty - tyle lat trzeba było czekać na ten widok. Była już godzina 22.00. cmentarz opustoszał zupełnie, dopalały się lampki i świece. Szliśmy z kolegą harcerzem ściągać ostatnie warty. Zabraliśmy je i wracaliśmy do miasta. Byliśmy z siebie zadowoleni – wszystko poszło wspaniale. Gwarzyliśmy wesoło i podziwiali pięknie wyglądające groby. W pewnej chwili jedną z druhen – Irkę – zainteresowały wyjątkowo piękne kwiaty na jednym grobie. Zostawiła więc nas i z okrzykiem: Jakie piękne kwiaty … zniknęła nam z oczu. Stanęliśmy zupełnie sparaliżowani strachem. „Odjęło nam mowę”, a wspaniałe postanowienia z gatunku: „będę odważny”, nie dam się zastraszyć”, gdzieś uciekły 24 – pewnie razem z duszą w piętę. Kiedy tak staliśmy, nagle usłyszeliśmy stłumione jęki i coś zaczęło się wyłaniać z mroku. Naturalnie nie czekaliśmy na zidentyfikowanie obiektu, tylko „daliśmy nogę”. Wstyd się przyznać, ale oparliśmy się dopiero za murami cmentarza i to nie na długo. Bo oto usłyszeliśmy Irkę – wydawało nam się, że woła : „Uciekajcie!”. Nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. Zmykaliśmy, jakbyśmy mieli wiatr w podeszwach, a za nami biegła Irka ciągle wrzeszcząc. Pierwszy opamiętał się dowódca warty chłopców – Zbyszek. Zatrzymał się, a wraz z nim i my. I wtedy cała rzecz się wyjaśniła. Oto Irka idąc do grobu, na którym stały owe piękne kwiaty, nie zauważyła, że obok grabarz rozpoczął kopanie dołu na nowy grób. W tym to właśnie dole zniknęła. Stękania i szamotanina, to nie były żadne zmagania z duchem. Po prostu Irka usiłowała się wydostać z pułapki. I rzecz najbardziej wstydliwa – Irka nie wołała „Uciekajcie”, lecz „Poczekajcie”, a my … Długo musieliśmy przepraszać Irkę za to, że zostawiliśmy ją samą, długo prosić, by nie opowiadała o tym zdarzeniu nikomu. Irka to była dobra dziewczyna o dużym poczuciu humoru – nie pisnęła ani słowa. Dopiero teraz, po latach ja Wam po raz pierwszy opowiadam tę historię. Wspomnienia zamieszczone w gazetce: „Harcerskie Echo” nr 2 ; 30. 11. 1976; Hufiec Czyżew Osada (nakład 150 egz.) 25 hm Helena Zaremba - Wyszyńska Instruktorzy o Helenie Zarembie - Wyszyńskiej Druhna hm. Helena Zaremba - Wyszyńska była ważną postacią w historii harcerstwa czyżewskiego oraz przewodniczką na samym początku mojej harcerskiej drogi. W czyżewskim ruchu harcerskim działała od początku lat sześćdziesiątych. Pamiętam ją jako zaangażowaną w ruch harcerski i oddaną podopiecznym drużynową. Pracowała w bibliotece szkolnej. Na początku (przez długi czas) nie miała własnej rodziny, a jej rodziną byli harcerze i harcerki. Bez reszty poświęcała się harcerstwu, oddawała mu cały swój czas i energię. Była przez kilka lat drużynową 11 Drużyny Harcerek im. Marii Konopnickiej w Czyżewie, którą założyła w 1962 r.(w strukturach Hufca Wysokie Mazowieckie; Chorągiew Białostocka). Drużyna ta działała w latach 1962 – 1991. Jako harcerka tej drużyny pamiętam ciekawe zajęcia organizowane przez dh drużynową: wyprawy do lasu, grzybobrania, biegi patrolowe, prace społeczne, biwaki, obozy, harcerskie zimowiska. Pod okiem dh Heleny Zaremby poznawałam tajniki harcerstwa: znaki patrolowe, szyfry, regulaminy musztry zasady budowania obozowiska i uczyłam się wielu innych umiejętności niezbędnych w życiu harcerza. Dh Helena była moją mentorką i ona przypięła mi krzyż harcerski po złożonym w lesie przyrzeczeniu. Przyrzeczenia harcerskie przez nią organizowane zawsze były ciekawe i niosące niespodziankę. Zabiegała o szerokie kontakty ze środowiskiem harcerskim organizując spotkania integracyjne z harcerzami z Wysokiego Mazowieckiego, Szepietowa, z wojskiem. Dh Helena organizowała harcerską akcję letnią, pilnując zastępów LWD, NAL, rozliczając zastępowych z realizacji zaplanowanych zadań. Z jej inicjatywy harcerze przez długie lata obejmowali opieką groby nieznanych żołnierzy. Dzięki dh Helenie bardzo silnie rozwinięty był ruch zdobywania sprawności, stopni i odznak harcerskich. Pozwalała swoim harcerzom (zastępowym, przybocznym) na dużą samodzielność w wykonywaniu i organizowaniu wielu zadań. Uczyła w ten sposób podstawowych umiejętności potrzebnych w życiu. Jej wychowankowie są dobrymi organizatorami, ludźmi wrażliwymi i otwartymi na potrzeby innych. Są zdyscyplinowani, rzetelni, odpowiedzialni i uczciwi. W październiku 1972 r. dh Helena Wyszyńska w została komendantką Kręgu Instruktorskiego Ośrodka Rosochate Kościelne (Kronika K I z lat: 1970 – 1977 r.) 26 i aktywnie działała w powołanym w 1973 r. gminnym Hufcu ZHP im. Szarych Szeregów w Czyżewie. Podczas harcerskiej akcji Start 74 odbyła się powiatowa inauguracja roku harcerskiego w Czyżewie – otwarcie pierwszego w województwie hufcowego gabinetu metodycznego ZHP, o co zabiegała we współpracy z komendantką Teresą Markowską. W 1979 r. dh hm. Helena Wyszyńska – Zaręba założyła 10 Drużynę Harcerską, a w 1977 r. 3 Drużynę Harcerek im. Szarych Szeregów w Czyżewie, która działała do 1989 r. Na początku była jej drużynową, a po niej przejęła drużynę dh Elżbieta Szyl. 17.11. 1976 r. hm Helena Wyszyńska została wybrana na zastępcę ds. programowych w Komendzie Hufca ZHP Czyżew Osada; komendantką była Teresa Markowska. Dh Helena rozpoczęła w tym czasie starania o nadanie Komendzie Hufca ZHP w Czyżewie imienia Szarych kontaktów z byłymi uczestnikami Szarych Szeregów. Zabiegała o nawiązanie Szeregów. W wyniku działań dh Wyszyńskiej i innych instruktorów, do Czyżewa zaczęli przybywać: mama hm. Jana Bytnara ps. Rudy, Zdzisława Bytnarowa, Barbara Wachowicz, Idalia Kubica, Stanisław Sieradzki ps. „Świst” z Batalionu „Zośka”, Paweł Boć ps. „Pasza” z komp. „Rudy” i inni byli żołnierze Batalionu „Zośka” i „Parasol” z Warszawy. Pani Bytnarowa gościła harcerzy z Czyżewa w swoim domu. Na różne uroczystości harcerskie w Czyżewie współorganizowane przez dh Helenę przybywali uczestnicy środowisk, związanych z Szarymi Szeregami: Marek Frąckowiak z „Błękitnej Czternastki”, Zespół „Bohater” Hufca im. Szarych Szeregów, Danuta Rapacka, Magda Zembrzuska, komendant Szczepu 320 Warszawskich Drużyn Harcerskich i Zuchowych im. Szarych Szeregów, Krzysztof Sosnowski drużynowy Zawiszaków Hufca im. Szarych Szeregów, 48 DH im. Szarych Szeregów z Warszawy. Harcerze z Czyżewa od 1978 r. brali udział w kolejnych Rajdach „Arsenał” organizowanych przez Hufiec Mokotów. Efektem pracy czyżewskich harcerzy w kampanii Bohater 12.06.1979 r. odbyła się uroczystość nadania imienia Szarych Szeregów Komendzie Hufca ZHP w Czyżewie i wręczenie sztandaru Hufca; komendantką hufca była dh Janina Szeligowska. Druhna Helena Wyszyńska 14.11.1977 r. została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi za wyjątkowe osiągnięcia w działalności harcerskiej. phm Halina Lipińska 27 phm Zdzisław Bieranowski 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 hm Danuta Sienicka Od razu drużynowa Po otrzymaniu dyplomu Studium Nauczycielskiego w Ełku zgłosiłam się do inspektoratu w Wysokiem Mazowieckiem w poszukiwaniu pracy. Otrzymałam propozycję uczenia w szkole w Jabłonce Kościelnej, Sienicy Lipusach i Wylinach Rusi. Jabłonkę odrzuciłam, bo wiedziałam, że tam jest spalony budynek szkolny. Wyliny Ruś też , bo o tej miejscowości nic nie wiedziałam. Zostały mi Lipusy, bo dojeżdżał tam autobus PKS z dworca kolejowego. Uznałam to za wielki luksus i podjęłam decyzję. Rozpoczęłam pracę w 1966 r. Pamiętam posiedzenie pierwszej rady pedagogicznej – było to 23 sierpnia. Kierownik szkoły podstawowej, Stanisław Czarnowski, dokonał przydziału przedmiotów, a potem rozdzielił opiekę nad organizacjami. Mnie powierzył prowadzenie drużyny harcerskiej. Wtedy był taki zwyczaj, że przydzielano prace społeczne nowoprzybyłym nauczycielom. Nie protestowałam, nie broniłam się, ale byłam mocno zdenerwowana i przestraszona. Nigdy dotąd nie należałam do harcerstwa ani w szkole podstawowej, ani w liceum. A tu od razu muszę stać przed szeregiem harcerzy 6 Drużyny Harcerskiej im. Adama Mickiewicza jako drużynowa. Byłam świadoma tego, że moi podopieczni – druhny i druhowie – sprawnie się poruszają po dróżkach harcerskich, lepiej niż ja. Co mam robić? Kto mi pomoże? Jak podtrzymać zapał harcerski? Jak zaimponować młodym? Czy dostrzegą moje gafy, wynikające z nieznajomości regulaminu i metodyki harcerstwa? Na te pytania szukałam odpowiedzi przez kilka bezsennych nocy. W sześćdziesiątych latach mało było źródeł metodycznych poszerzających wiedzę o pracy z harcerzami. W Lipusach nie było jeszcze 41 elektryczności, lampa naftowa rozjaśniała mój pokój. Radio tranzystorowe było wielkim luksusem. Kupiłam je za pierwsze pobory. Powoli, powoli znajdowałam odpowiedzi na swoje pytania. Najpierw zadbałam o umundurowanie mojej drużyny. Zachęciłam harcerzy do zbierania kasztanów, złomu, makulatury, butelek. Za zdobyte pieniądze zakupiliśmy chusty, sznury, lilijki, pasy, krzyże harcerskie. Mundurki kupili rodzice. Dopracowaliśmy się takiego wizerunku harcerki: żółta chusta, żółte podkolanówki, kompletne umundurowanie. Ładnie prezentuje się moja drużyna. Trzeba się gdzieś pokazać! Wyruszamy więc na wiosenne zwiady do Dąbrowy Wielkiej. Tam spotykamy się z druhną Anną Osipowską, wspaniałą harcerką zaprawioną w ruchu skautowskim. I tu moja pierwsza „gafa harcerska” ujrzała światło dzienne. Dh Ania odwołuje mnie na bok i cicho mówi: „Druhno Daneczko, ślicznie wyglądają harcerki, ale kochana, źle założone sznury.” Oto dowód Wytłumaczyła mi, jak należy prawidłowo nosić sznury. Od tej chwili poczułam się pewniej, ponieważ dh Ania dała mi odpowiedź na pytanie, kto mi może pomóc. Stała się moją niezawodną przewodniczką po harcerskich drogach. Potem dh Hela Zaremba. Namówiła mnie na biwak do Święcka. Tu nauczyłam się przygotowywać pole biwakowe, rozbijać namioty. Tu „zachłysnęłam się” dymem z ogniska harcerskiego, którego zapach czuję do dziś. Helenka poszerzyła grono moich przyjaciół. Koniec roku szkolnego! Pierwszy urlop, pierwsze wakacje i pierwszy mój obóz, zorganizowany przez Komendę Hufca w Wysokiem Mazowieckiem. Komendant – dh 42 Zdzisław Białous proponuje mi udział w obozie mówiąc: „Nam potrzebna dziewczyna z takim zapałem, jak druhna.” Pojechałam więc na obóz do Kozarzy. Program obozu przewidywał złożenie Przyrzeczenia Harcerskiego przez wszystkich, którzy pozytywnie przeszli okres próby. Okazuje się, że druhna drużynowa – czyli ja – nie ma krzyża harcerskiego i nie składała jeszcze przyrzeczenia. Ponieważ spełniałam wszystkie warunki, wraz z moimi harcerzami złożyłam Przyrzeczenie Harcerskie. Wreszcie mogłam nosić krzyż harcerski, bo zostałam pełnoprawną harcerką. Trochę dziwna kolejność, ale najważniejsze – polubiłam trud harcerski, pokochałam brać harcerską. Na tym obozie poznałam smak spalonej kiełbasy z ogniska, dostrzegłam piękno iskierek i piosenek harcerskich. Tu przeżyłam nocne alarmy i warty. Poczułam satysfakcję i nabrałam pewności, że jestem już harcerką i drużynową z krwi i kości. Następne lata mojej pracy w harcerstwie były o wiele lepsze. Nowi przyjaciele: Jasia Szeligowska, Halinka Mościcka, Krysia Godlewska, Jarek Sokołowski. Z nimi zaliczałam obozy wędrowne i stałe, biwaki, rajdy, festiwale i alerty. Wracaliśmy z dyplomami, nagrodami, zawsze szczęśliwi, a ja odmłodzona, z nowym zapałem i coraz większym bagażem doświadczeń. Serdecznie wspominam dziesiątki moich harcerek i harcerzy, z którymi pracowałam: Heniek Godlewski (nie żyje), Ela Netter, Bożenka Dąbrowska, Danka Majkowska, Bożenka Stańczuk, Zbyszek Pakieła, Janek Skowroński, Stasio Dąbrowski i inni. W kalendarzu mego życia pojawiają się cyferki 66, były i znów się pojawiają. Już 13 lat jestem emerytką, ale „nie wyrosłam z harcerstwa”, dalej wędruję, przebywam na obozach, rajdach, śpiewam przy ognisku piosenki harcerskie – jednak tym razem podczas bezsennych nocy i wtedy, kiedy opowiadam swoje dzieje wnukom. Te sentymentalne wspomnienia gonią mnie także na spotkania, na które zapraszają mnie harcerze z drużyn czyżewskich. hm Danuta Sienicka 43 hm. Janina Szeligowska Harcerzem jest się całe życie Moja przygoda z harcerstwem zaczęła się, gdy miałam 11 lat. Uczęszczałam do Szkoły Podstawowej w Dąbrowie Moczydłach i tam nauczycielki potrafiły mnie zachęcić do udziału w zbiórkach, bo organizowały ciekawe gry i zabawy, podchody, biwaki, wypełniające dzieciom wolny czas. Jako osoba dorosła, po ukończeniu Studium Nauczycielskiego, zaczęłam działać w harcerstwie prowadząc drużynę przy Szkole Podstawowej w Wiśniówku, a od roku szkolnego 1969/70 w Czyżewie. Tu wzorem dla mnie była dh. Helena Zaremba i dh. Anna Osipowska. Od nich nauczyłam się bardzo wiele. Moją specjalnością było prowadzenie drużyny zuchowej. Na początku była to 36 Drużyna Zuchowa Słoneczna Gromada, potem 11 i 22 Drużyna Zuchowa Zręczne Wiewiórki. Z tą drużyną w ciągu lat zdobywałam tytuły mistrzowskie nadane przez Naczelnika ZHP i udokumentowane dyplomem: Mistrzowska Drużyna Zuchów. Ale najważniejsze było zadowolenie dzieci, a ja cieszyłam się, że kształtuję ich osobowość poprzez wrażliwość na krzywdę ludzką, gotowość do pomocy, tolerancję. Na przełomie lat 1975/76 zostałam mianowana na funkcję komendanta Hufca ZHP w Czyżewie. Wraz z drużynowymi, zuchami i harcerzami, oprócz bieżącej działalności programowej, prowadziliśmy bogatą akcję obozowo – biwakową oraz organizowaliśmy rajdy. Najsłynniejsze z nich to Ogólnopolskie Kurpiowskie Rajdy Zwycięstwa Chorągwi Łomżyńskiej . Zuchy pokonywały łatwiejszą trasę nazwaną Kurpiaczek. Uczestnicy rajdów uczyli się wytrwałości, samodzielności, koleżeńskości. To wspólne wędrowanie dawało dzieciom radość. Z tego okresu zachowała się część dokumentacji w postaci kronik, wytrwale prowadzonych przez zuchy i harcerzy przy pomocy drużynowych. 44 Bardzo ważnym etapem w mojej działalności harcerskiej było przygotowanie do nadania imienia naszemu hufcowi. Ponieważ nasi harcerze zafascynowali się harcerzami z Szarych Szeregów, z zapałem zdobywali o nich wiedzę, nawiązali kontakty z osobami biorącymi udział w wojennych akcjach Szarych Szeregów. Chcieli godnie zasłużyć na przyjęcie tak zaszczytnego imienia. Dużo pracowali, szczególnie pod kierunkiem dh. Heleny Zaremby i dh. Elżbiety Szyl. Efekt ich działań był imponujący. W 12 czerwca 1979 r. odbyła się uroczystość nadania naszemu hufcowi imienia Szarych Szeregów i sztandaru. Przybyli bliscy bohaterowi hufca, szczególni goście z Warszawy: matka „Rudego” dh. Zdzisława Bytnarowa, dh. Stanisław Sieradzki ps.„Świst”, były żołnierz Batalionu „Zośka”, Krzysztof Sosnowski - drużynowy Zawiszaków. Było to wyjątkowe przeżycie dla zuchów , harcerzy, drużynowych, a także całego naszego środowiska. Nasz hufiec próbował także sił w dziennikarstwie, bo jako nieliczni w ówczesnej Chorągwi ZHP wydawaliśmy gazetkę „Harcerskie Echo”. Miłym dla mnie zaskoczeniem było przyznanie mi w sierpniu 1979 r. „Krzyża Zasługi dla ZHP”. Drużyny w naszym hufcu działały do zmian ustrojowych, później nastąpiła przerwa. W 1999 r. odeszłam na emeryturę, ale ciągle mam kontakt z harcerzami, bo dzięki dh. Halinie Lipińskiej działalność harcerska w Czyżewie została reaktywowana. Zawsze, kiedy jestem zapraszana, chętnie uczestniczę w imprezach organizowanych przez harcerzy. Cieszę się, bo imię patrona mojego hufca nosi teraz Szkoła Podstawowa w Czyżewie. Myślę, że wartości, które wpoiłam harcerzom i zuchom, pracując z nimi jako drużynowa i komendantka Hufca ZHP w Czyżewie przetrwały i są nadal żywe. Z perspektywy lat oceniam, że to była trudna praca, często kosztem rodziny. Ale była też pozytywna strona naszego nieustannego zaangażowania w działalność harcerską. Nie tylko moje dzieci, ale też innych druhen instruktorek, automatycznie uczestniczyły w rajdach, obozach, ogniskach i od najmłodszych lat wpisywały się w harcerskie szeregi. Moja harcerska rodzina cieszyła się z moich sukcesów i wspomagała w trudnych chwilach. Już jako dorosłe osoby, moje dzieci miło wspominają tamte czasy i uważają, że harcerstwo nauczyło ich wiele dobrego. Teraz, kiedy słyszę harcerskie piosenki, to czuję się jak nastolatka i chcę, żeby tak pozostało. Czuwaj! hm. Janina Szeligowska 45 Pwd Elżbieta Szyl HARCERSKI WSPOMNIEŃ CZAR „Jeśli chcesz wesoło żyć w przyjaciół gronie, Przygodę tropić, wędrować poprzez świat; Jeśli lubisz pieśni, gdy ognisko płonie, gdzie las i woda, gdzie rośnie polny kwiatto na harcerski ruszaj szlak…” Przed laty wyruszyłam na ten szlak. W słowach pieśni instruktorskiej naszego kręgu została zawarta cała istota mojego harcerstwa. Tu znalazłam wszystko: i grono przyjaciół, i przygodę, i wędrówkę, i piosenkę, bo zawsze lubiłam śpiewać. Mój harcerski szlak rozpoczął się w drużynie zuchowej przy Szkole Podstawowej w Czyżewie. Pamiętam nasze zbiórki, w kąciku zuchowym. Tu bawiliśmy się, zdobywaliśmy sprawności, śpiewali i pląsali. Do dziś śpiewamy; „Idzie zuch, wicher dmucha, i do tyłu ciągnie zucha, ale zuch się nie przejmuje i wesoło maszeruje…”, albo… „ Jesteśmy jagódki, czarne jagódki”, czy „Zamawiam słońce na dwa miesiące…” .Ileż w tych piosenkach pogody, radości, ale też mądrości i nauki. To „zuchy” zaczęły „rzeźbić nasze charaktery i postawy: obietnica zuchowa też zobowiązywała do pracy nad sobą. Z dumą nosiłam mundurek, najpierw zuchowy, później harcerski. Świadczy o tym zachowana fotografia. Miałam wtedy 12 lat i należałam już do 72 DH im. Marii Skłodowskiej-Curie, pełniąc funkcję zastępowej. Drużyna 46 powstała we wrześniu 1968r., prowadziła ją na początku dh Jaczewska, później dh Irena Szyp-Kondratowicz. Na uroczystym ognisku harcerskim w lesie koło Nowej Wsi otrzymałyśmy pierwsze chusty-były czerwone, takie piękne „makowe”. Aby je nosić, trzeba było na nie zasłużyć. Pamiętam, że dla nas przygotowano specjalny tor przeszkód, który zwycięsko pokonałyśmy. Praca w drużynie harcerskiej obejmowała rozmaite działania, zawsze atrakcyjne i ciekawe. Wspólnie z 11 DH prowadzoną przez dh Helenę Zarembę organizowałyśmy biegi patrolowe, zwiady wiosenne, akcje Alertów Naczelnika ZHP i Turnieje Wiedzy Obywatelskiej; podejmowałyśmy różne zobowiązania na rzecz środowiska, pomagałyśmy starszym i potrzebującym; pozyskiwałyśmy także fundusze na wydatki drużyny. Były to zbiórki makulatury, złomu, a nawet praca przy wykopkach. Pamiętam prace przy wykopkach… buraków. Kto dziś by to robił ? A komu ta praca dałaby satysfakcję? Harcerz w latach mojej młodości miał obowiązek pracy nad sobą. Rozwijałyśmy więc swoje talenty, zdobywając różne sprawności harcerskie. Później kolorowe plakietki ozdabiały rękaw mundurka. Sprawność przyznawała druhna drużynowa specjalnym raportem. Wszystko to sprawiało, że harcerstwo szlifowało młodego człowieka, a jednocześnie wnosiło w prozę życia jakąś odświętność. Celebrowało zwyczaje i tradycje harcerskie: uroczyste rozpalanie ogniska i krąg na jego zakończenie, wręczanie i wiązanie chust, apel z hymnem, uroczysta oprawa Przyrzeczenia Harcerskiego, która powodowała, że moment otrzymania krzyża pamięta się całe życie. Wakacje to był czas HAL i NAL. Organizowałyśmy się w letnie drużyny; wyjeżdżałyśmy na biwaki i obozy. Zapamiętałam swój pierwszy biwak w Święcku Wielkim. To tam po raz pierwszy nocowałam w „prawdziwym” namiocie. Pewnie dlatego, już jako dorosła lubiłam wyjeżdżać na wakacje z namiotem. I… nie przeszkadzał mi brak „cywilizacji”. Czym skorupka za młodu nasiąknie… . Na harcerski szlak wróciłam we wrześniu 1975r. już jako instruktorka z „dyplomem”, który zdobyłam na kursie organizowanym przez Komendę Chorągwi w Łomży. Wróciłam do swojej Szkoły Podstawowej w Czyżewie i ponownie spotkałam dh Helenę Zarembę. Polubiła mnie, bo często zaglądałam 47 do biblioteki, którą prowadziła. To ona „namaściła” mnie na drużynową 3 DH im. Szarych Szeregów. Prowadzenie drużyny było dla mnie zaszczytem a jednocześnie wyzwaniem. 3 DH - to przecież jedna z najlepszych drużyn w historii naszego hufca. Imię drużyny wyznaczało kierunek pracy – kształtowanie młodych serc poprzez naśladowanie postaw bohaterów ostatniej wojny, nie tych „pomnikowych” , ale autentycznych młodych ludzi. „ Praca trudna, ale chwalebna”, jak powiedziała nam matka Janka Bytnara. Moja praca z 3 DH była kontynuacją drogi dh Heleny, bo to ona pierwsza nawiązała kontakt z Warszawskim Hufcem Mokotów, ona pierwsza pokochała tych, którzy nad życie umiłowali ziemię ojczystą. Bo jak twierdziła Pani Bytnarowa: „ Najpierw należy mieć oddaną drużynową, która poprowadzi ofiarną pracą poprzez pierwsze próby krzepnięcia drużyny, potem drugą i trzecią…” . Pracując z drużyną im. Szarych Szeregów, miałam wielkie szczęście – mogłam osobiście poznać wielu wspaniałych ludzi. Niezwykle serdeczna więź zrodziła się między drużyną a byłymi uczestnikami Powstania Warszawskiego. Szczególnie bliski nam był żołnierz Batalionu „Zośka”, dh Stanisław Sieradzki – Świst. Zachowała się korespondencja z dh Sieradzkim, która świadczy o wzajemnej głębokiej przyjaźni. Pisał w listach: „Wasze radości są także dla mnie radościami”, albo; „ Przypomnijcie sobie, jak zabłysły mi zawsze oczy na Wasz widok pod Arsenałem” i : „ Napiszcie, na jaką jeszcze z mej strony pomoc liczycie… naturalnie pomogę”. Dh Sieradzki był naszym przewodnikiem w zdobywaniu wiedzy o patronie drużyny. Przyjaźń ta przetrwała długie lata, aż do Jego śmierci. Obecnie działająca drużyna odwiedziła grób druha na warszawskich Powązkach, by oddać Mu cześć i zapalić „światełko pamięci”. Szczególnie czułym wspomnieniem obejmuję Panią Zdzisławę Bytnar, Matulę Polskich Harcerzy. Tak, poznałam osobiście Matkę „Rudego”. Miałam szczęście rozmawiać z Nią. Zapamiętałam Panią Bytnarową jako niewysoką, szczupłą kobietę o jasnych włosach uczesanych w koczek. Często była ubrana w kwieciste sukienki z kołnierzykiem zapiętym pod szyję. Wydawała się niepozorną, kruchą osobą, ale przeżycia zahartowały Panią Zdzisławę. Z bólem w głosie opowiadała nam o swoim synu, o jego młodości i tragicznych 48 okolicznościach śmierci. Matce „Rudego” bardzo zależało, by pamięć o Janku i chłopcach z Szarych Szeregów przetrwała. Niestrudzenie przekazywała nam unikatowe fotografie i inne materiały do pracy z patronem drużyny. Chciałabym dodać, że w końcówce lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku nie było wiele materiałów źródłowych, nie mieliśmy nawet „Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. Ja egzemplarz tego utworu otrzymałam od dh Heleny z piękną dedykacją. Z Panią Bytnarową prowadziłyśmy serdeczną korespondencję. Zachowałam Jej listy, stanowią one dziś bezcenną pamiątkę. Pisane charakterystycznym kształtem liter i granatowym atramentem są niezwykle eleganckie i ,powiedziałabym, dystyngowane – jak ich autorka. Zawsze witała się z nami: „Moi drodzy Czyżewiankowie”. Posługiwała się przepiękną polszczyzną, taką „przedwojenną”. Gdy zmarł autor „Kamieni na szaniec”, Pani Bytnarowa już następnego dnia pisała do nas: „Droga druhno, żałobną wieść przesyłam…”. Niezwykły zaszczyt spotkał nas, gdy drużyna otrzymała zaproszenie od Pani Bytnarowej do odwiedzenia Jej. Pisała:” oczekuję przyjazdu Waszego i życzę, byście w niego włożyli dużo uczuć żywionych do Szarych Szeregów i wiecznotrwałych idei patriotycznych…”. Taka była Matka „Rudego”- zawsze przypominała nam o wartościach najwyższych, nimi żyła i nimi nas zapalała, bo przecież „żeby innych zapalać, samemu trzeba płonąć”. Odwiedziłyśmy Panią Zdzisławę w Jej warszawskim mieszkaniu przy ulicy Niepodległości 159 m 28. Kto oglądał film J. Łomnickiego „ Akcja pod Arsenałem”, ten widział to mieszkanie w kilku kadrach. Z długiego korytarza wiodły drzwi do pokojów . W stołowym matka Janka podjęła nas herbatą i ciasteczkami. Pamiętam niezwykle ciepłą i rodzinną atmosferę tego spotkania. Nasze więzi z byłymi powstańcami okazały się na tyle silne, że ,gdy przyszła szansa, aby załopotał sztandar w Hufcu Czyżewskim, wybraliśmy dla niego imię – Szare Szeregi. Moja drużyna przygotowywała się do tej uroczystości w szczególny sposób. Jednym z zadań było zdobycie prawa do noszenia biało-czerwonych chust. Podołałyśmy temu wyzwaniu. Trzy razy z rzędu w kolejnych latach uzyskałyśmy tytuł Drużyny Sztandarowej i w 1978r. jako jedna z pięciu drużyn 49 w Chorągwi Łomżyńskiej otrzymałyśmy przywilej noszenia chust w barwach narodowych. Było to tak wielkie osiągnięcie, że do dziś przechowuję pamiątkowy medal oraz Akt Nadania Tytułu Drużyny Sztandarowej przyznany rozkazem Komendanta Chorągwi w Łomży. Stanowią one moją „skarbnicę pamięci”. Praca z bohaterem- to także warszawskie Rajdy Arsenał organizowane przez Hufiec Mokotów dla upamiętnienia akcji odbicia „Rudego” (26.03.1943r.). Uczestniczyłam z drużyną w VII Rajdzie „Szlakiem Pamięci”. Maszerując ulicami stolicy w stronę Arsenału, zatrzymywałyśmy się w miejscach pamięci narodowej: przy pamiątkowych tablicach, pomnikach, a także zwiedziłyśmy Mauzoleum na Szucha – miejsce kaźni polskich patriotów. Na rajdowym kominku wysłuchałyśmy wspomnień dowódcy akcji pod Arsenałem, dh St. Broniewskiego „Orszy” (pięknie wpisał się nam do kroniki). Dotykałyśmy niezbyt odległej historii naszej Ojczyzny. Byłyśmy blisko, bardzo blisko… na wyciągnięcie ręki… Na trasie rajdu poznałam jeszcze jedną niezwykłą osobę, pisarkę – Panią Barbarę Wachowicz, „strażniczkę pamięci” o bohaterskich chłopcach, autorkę wielu o nich książek, organizatorkę wystawy „Kamyk na szańcu” (oglądałyśmy ją później w Ciechanowcu). Ślad tego spotkania pozostał również w kronice. Z naszymi przyjaciółmi z Warszawy spotkaliśmy się jeszcze razw dniu 12 czerwca 1978r.- na uroczystości nadania Hufcowi Czyżew imienia Szare Szeregi. Było to niezwykle podniosłe wydarzenie w dziejach naszej społeczności. Cały trud tego przedsięwzięcia spoczął na barkach komendantki dh Janiny Szeligowskiej, której ogromne zaangażowanie sprawiło, że uroczystość miała niepowtarzalny charakter. Wspomnę tylko wzruszający montaż słowno – muzyczny poświęcony bohaterom, którzy kiedyś walczyli, a teraz byli wśród nas. Pamiętam ich zadumane twarze i łzy wzruszenia, gdy przyboczna Ania Walusiak recytowała wiersz „Przy ognisku”. W poczcie sztandarowym stały moje harcerki w biało-czerwonych chustach. (dh Małgorzata Jadczak i dh Hanna Fiedorczyk). 50 Cieszę się bardzo, że po latach do tradycji szaroszeregowej nawiązała dh Halina Lipińska. W 2005r. reaktywowała 3 DH działającą przy Szkole Podstawowej w Czyżewie, która też nosi imię Szarych Szeregów. Wypełniło się pragnienie Pani Bytnarowej, która przed 35 laty mówiła do mnie: „ Cieszę się, że tam na rubieży będzie trwać wspomnienie działalności bohaterskich chłopców”. Zapewniłam Ją wówczas o naszej pamięci. Praca z bohaterem drużyny nie była jedyną naszą działalnością. „Działy się też inne sprawy”. Wykonywałyśmy zadania statutowe i zalecane przez Kierownictwo Chorągwi, a także organizowałyśmy imprezy „na wesoło”a to Święto Pieczonego Ziemniaka, a to Wieczór Wróżb Andrzejkowych, a to Bal Karnawałowy. Lubiłyśmy zapraszać niezwykłych ludzi; na jednym z takich spotkań dh Anna Osipowska (jedna z pierwszych harcerek na naszym terenie) pokazała, jak się wykonuje samarytankę. Ale najbardziej 3 DH lubiła wędrować… Piesze wędrówki były naszą pasją, a okazji do nich nie brakowało. Wielokrotnie prowadziłam swoich harcerzy trasami Rajdów Kurpiowskich organizowanych przez Komendę Chorągwi w Łomży. Majowy Rajd Zwycięstwa to była masowa impreza, do której należało się solidnie przygotować, by później na ścieżkach ziemi kurpiowskiej realizować wyznaczone zadania, podjąć rywalizację z innymi drużynami, wytrwać trzydniowe piesze maratony w deszczu i słońcu, przetrwać noce na sianie w stodole lub w szkole na podłodze, zadbać o wikt gotując choćby zupę z polnego szczawiu i …oczywiście zdobyć Puchar Komendanta dla najlepszej drużyny. Nieskromnie powiem, że każdy nasz udział w Rajdzie kończył się tryumfem. Wracaliśmy z nagrodami (np. dwa materace) i Pucharem Zwycięstwa (o czym zaświadczyć mogą zachowane dyplomy i kroniki rajdowe). Jest jeszcze jeden rozdział mojej pracy instruktorskiej, który chętnie wspominam, to Harcerska Akcja Letnia. Każdego lata wyjeżdżałam z młodzieżą na obozy harcerskie – stałe i wędrowne. Z nostalgią przypominam sobie stały obóz w Nowym Młynie (7-19 czerwca 1977r.) organizowany wspólnie z harcerzami z Nura, obóz w Osowcu, czy trzytygodniowy obóz w Sedrankach k/ Olecka (lato 1978r.). Przecież nie można zapomnieć porannych apeli i nocnych alarmów, harcerskich podchodów, stania na warcie, wymyślnych 51 psikusów i śmiesznych okrzyków przy ognisku oraz tych wrzasków: „ Kuchnia, kuchnia jeść nam się chce”. I było tak, jak w piosence: „ Tam w lesie, nad jeziorem wśród wysokich, smukłych drzew, wesoły ogień płonie i echo niesie śpiew. Najmilej nam się marzy w tę letnią, jasną noc Młodzi, starzy z ognia czerpią swoją moc.” Dziś nie prowadzę drużyny, ale ciągle wzruszam się na widok małego zucha w mundurku i harcerza w biało-czerwonej chuście. Od czasu do czasu spotykam się z drużynami pracującymi przy Zespole Szkół w Czyżewie. Na różne imprezy zapraszają mnie moje dawne, cudowne harcerki, a dziś świetne instruktorki. Czyżew, 20 maja 2013r. 52 phm Halina(Pietrzak) Lipińska Instruktorskie wspomnienia Harcerstwo jest bardzo ważną częścią mojej drogi życiowej. Przyjaźń z harcerstwem rozpoczęłam od zuchów. Obietnica zuchowa na zawsze pozostanie w mej pamięci. Towarzyszył jej nastrój tajemnicy i obawy. W wypełnionej absolutną ciszą ciemności, drogą wyznaczoną przez sznurek, trzeba było dojść do jej kresu, nie wiedząc, co spotka się na końcu wędrówki. Przecież zuch musi być odważny, a otuchy dodawała nadzieja, że gdzieś tam jest drużynowa, która czuwa nad swoimi podopiecznymi. Granicą wędrówki okazała się oświetlona sala, w której znajdowali się wszyscy, którzy dzielnie pokonali w ciemności labirynt korytarzy. Nagrodą było złożenie Obietnicy Zuchowej. Później wstąpiłam do 11 Drużyny Harcerek im. Marii Konopnickiej w Czyżewie (Hufiec Wysokie Mazowieckie). Drużynową, oddaną całym sercem harcerstwu, była phm Helena Zaręba. 19 IX 1964 r. złożyłam Przyrzeczenie Harcerskie. Ślady mojej działalności kronikarskiej zachowały się w kronice drużyny. Lata spędzone w drużynie także pozostawiły wiele wspaniałych wspomnień: grzybobrania i uczty grzybowe u druhny drużynowej, ogniska w lesie, kominkowe spotkania z zaprzyjaźnionymi drużynami, zabawy karnawałowe, Andrzejki, coroczne Święta Pieczonego Ziemniaka, kuligi, szukanie wiosny i festiwale piosenki harcerskiej. Było wiele entuzjazmu i zapału przy organizowaniu Akcji Niewidzialnej Ręki, kiedy dyskretnie wykonywaliśmy różne prace na rzecz samotnych starszych ludzi. W czasie wakacji organizowaliśmy Lato Wiejskich Drużyn (LWD) budując bazy dla 53 swoich zastępów i prowadząc zajęcia. Przez wiele lat razem z przyjaciółką, druhną Jagodą Galik, porządkowałyśmy grób nieznanego żołnierza na miejscowym cmentarzu i paliłyśmy znicze nie tylko w kwietniu, który był Miesiącem Pamięci Narodowej. Drużyna zbierała fundusze na różne cele społeczne organizując loterie i zbiórki surowców wtórnych. Odbywały się niezliczone prace społeczne: porządkowanie miejscowego parku, trawników, boiska szkolnego, praca na działce szkolnej, sadzenie lasu itp. Co roku trzeba było wykonać zadania alertowe, wyznaczane przez naczelnika ZHP (np. 5.05.1966 r. II Alert ZHP „Harcerski Zwiad Tysiąclecia” ; 6.05.1967 r. III Alert ZHP „Harcerz jest przyjacielem przyrody”) . Niezapomniane były obozy i biwaki, biegi patrolowe, podchody i rajdy. Każdy zastęp miał swój proporzec, a przed namiotem totem. Z nostalgią wspominam obozowe życie. Nocne warty z duszą na ramieniu, gdy wartownik odpowiadał za bezpieczeństwo uśpionego obozu i flagę, czy alarmy z koniecznością wykonania zadania w ciemnym, pełnym przerażających odgłosów lesie. Służba w kuchni i obieranie ziemniaków do ogromnych kotłów, a później szorowanie w rzece kotłów pokrytych sadzą. Wstydliwe latryny, które trzeba było wykopać saperką, poranna i wieczorna toaleta w rzece. Apele poranne i wieczorne, śpiew przy wieczornym ognisku, zielone noce. Każdy harcerz musiał znać znaki patrolowe, alfabet Morse′a, orientować się w terenie, bo trzeba było ruszyć na bieg patrolowy i wykonać sprawnie wszystkie zadania. Wiele trudu wymagało zdobywanie kolejnych sprawności . W harcerskich szeregach panowała dyscyplina, każdy rzetelnie wykonywał określone zadania. Podstawowa praca odbywała się w zastępach pod kierunkiem zastępowego. Jako szeregowa harcerka, kronikarz, zastępowa i przyboczna nauczyłam się dyscypliny, odpowiedzialności, współpracy w zespole, umiejętności organizacyjnych, samodzielności, pracy na rzecz środowiska, koleżeństwa, radzenia sobie w różnych sytuacjach, cierpliwości, szacunku do przyrody, wrażliwości na jej piękno. To prawda, że lata dzieciństwa w naszej pamięci jawią się jako magiczny, czarodziejski świat, ale mój harcerski świat, pełen niesamowitych przeżyć pozostawił konkretne ślady w moim życiu: ukształtował postawę wobec ludzi, pracy, obowiązków, wskazał system wartości, którym do dziś jestem wierna. Tego samego uczyłam swoich podopiecznych, gdy zaczęłam pracować jako instruktorka w 1974 roku w Zbiorczej Szkole Gminnej w Klukowie. Od momentu 54 wprowadzenia nowych struktur organizacyjnych w ZHP: utworzenia hufców gminnych i gminnych związków drużyn znacznie wzrosła (programowo) liczebność szeregów harcerskich. Dynamicznie rozwijał się ruch harcerski, szczególnie w latach osiemdziesiątych, gdy w szkole obowiązywała metodyka H. Muszyńskiego, w którą wpisana była masowość harcerskiej organizacji . Trzy grupy wiekowe: Pacholęta, Sztubacy i Żacy na poniedziałkowym apelu (dzień mundurowy) otrzymywały hasło do realizacji na każdy tydzień. Coroczne Alerty ZHP nie zawsze przynosiły hasła, które akceptowałam. Jako jedyny pracownik szkoły nie należałam do wiadomej partii, buntowałam się przeciwko ideologii komunistycznej w szeregach harcerskich. Jednak moimi przekonaniami w tak małym środowisku nie bardzo się przejmowano, pracowałam więc z moimi harcerzami „po swojemu”. Na zbiórkach uczyłam ich ziemi ojczystej, tradycji regionu, człowieczeństwa, przyrody i przygody. Chciałam podarować im wszystko to, czego sama się kiedyś nauczyłam w harcerskich szeregach. Zorganizowałam kilka obozów wędrownych, podczas których moi harcerze poznali wiele pięknych zakątków kraju i przeżyli wiele przygód. Nasze wędrowanie nauczyło ich także konkretnych umiejętności życiowych. Wiosennych biwaków, stałych obozów harcerskich i wycieczek dziś już nie zliczę. W latach dziewięćdziesiątych ruch harcerski zamarł. Związek z harcerstwem odnowiłam wybrała w 2005 r. w Czyżewie, gdy szkoła podstawowa na swego patrona „Szare Szeregi”. Pomyślałam, że nieodzowna jest drużyna harcerska w szkole, która nosi takie imię. Nawiązaliśmy kontakty z zaprzyjaźnionymi w latach osiemdziesiątych uczestnikami Powstania Warszawskiego, harcerzami z wojennych Szarych Szeregów i kombatantami KG Związku Szarych Szeregów. Ponieważ w latach 1977 – 1989 działała w szkole drużyna Szarych Szeregów, chciałam nawiązać do tradycji. W porozumieniu z Komendą Hufca w Łomży reaktywowałam w 2005 r. 3 DH im. Szarych Szeregów. I znów, po piętnastu latach nieobecności, w Czyżewie pojawiły się mundury harcerskie. Chciałam, aby działalność harcerska uczestników drużyny nie zakończyła się wraz z nauką w szkole podstawowej. Dlatego na początku 2006 r. z mojej inicjatywy w Gimnazjum im. Papieża Jana Pawła II w Czyżewie powstała 6 Drużyna Harcerzy Starszych, która nosi imię Sybiraków, a w 2007 r. założono 8 Drużynę Wędrowniczą w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Czyżewie, a od dwóch lat do harcerskiej gromady dołączyły także 55 zuchy. W tych strukturach organizacyjnych wszyscy uczniowie szkół czyżewskich mają szanse włączyć się w działalność harcerską. Staram się, by drużyny współpracowały ze sobą, organizując wiele wspólnych przedsięwzięć. 3 DH im. Szarych Szeregów jest głównym organizatorem uroczystości patrona szkoły podstawowej, organizowanej w kolejne rocznice akcji pod Arsenałem. Odbyło się wiele wzruszających spotkań z przedstawicielami ZG Związku Szarych Szeregów na uroczystościach szkolnych, organizowanych na ich cześć. Harcerze znają dobrze Muzeum Powstania Warszawskiego, cmentarz wojskowy na Powązkach, Pomnik Małego Powstańca i inne miejsca pamięci w Warszawie związane z Szarymi Szeregami. Odrestaurowany sztandar Hufca ZHP im. Szarych Szeregów w Czyżewie reprezentuje naszą drużynę na wszystkich uroczystościach. 6 DHS im. Sybiraków wspomaga organizację wszystkich uroczystości poświęconych deportacjom Polaków w głąb ZSRR w czasie II wojny światowej. Harcerze współpracują z Kołem Związku Sybiraków w Czyżewie, uczestniczą w Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru w Białymstoku, 1 listopada pełnią warty honorowe przy Symbolicznym Grobie Sybiraka na cmentarzu w Czyżewie. Sybiracy są co roku honorowymi gośćmi uroczystej wigilii harcerskiej. Świadectwem zainteresowania tematyką zesłań syberyjskich jest moja publikacja: „Syberia w pamięci deportowanych na Wschód z Ziemi Czyżewskiej”, wydana w 2011 r. Drużyny czyżewskie organizują wiele akcji środowiskowych. Harcerze od 2005 r. niosą mieszkańcom Czyżewa Betlejemskie Światło Pokoju, pełnią honorowe warty w Miejscach Pamięci Narodowej w czasie świąt państwowych, uczestniczą w uroczystościach rocznicowych związanych z Papieżem Janem Pawłem II (np. przez kilka lat wręczali mieszkańcom Czyżewa żółte tulipany w rocznicę Jego śmierci), biorą udział w licznych kwestach, m.in. na renowację zabytkowych pomników na cmentarzu w Czyżewie. Harcerze uczestniczą w uroczystościach kościelnych i państwowych. Zawsze są z nami instruktorki, które prowadziły drużyny harcerskie i zuchowe, dzielą się wspomnieniami i doświadczeniem harcerskim. Czyżewskie drużyny wspaniale współpracują organizując różne uroczystości harcerskie: ogniska, Dni Myśli Braterskiej, zloty harcerskie, warsztaty integracyjne. Mikołajkowe Zloty Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych Hufca Nadnarwiańskiego im. Adama Chętnika, a od 2013 r. Karnawałowy Zlot DHiGZ 56 w Czyżewie są dla nas jednocześnie spotkaniem pokoleń. Zapraszamy gości honorowych: Sybiraków, kombatantów KG Związku Szarych Szeregów, instruktorów seniorów, harcerzy - absolwentów szkoły. Na ostatnim zlocie wyraźnie widać było, że kto nosił mundur harcerski do dziś z sentymentem i dumą wspomina lata harcerskiej działalności. Dzięki życzliwości i wsparciu dyrektorów szkół czyżewskich i sponsorom możemy zrealizować wiele inicjatyw. Między innymi urządziliśmy wspólną harcówkę, którą wykorzystujemy na spotkania, organizowanie wystaw oraz przechowywanie dokumentów, archiwaliów i pamiątek. Mimo, że od 2007 r. jestem emerytką, to wciąż trwam przy czyżewskich harcerzach. Wciąż zabiegam o to, by ruch harcerski w Czyżewie rozwijał się, by mundury harcerskie towarzyszyły życiu miejscowej społeczności. Funkcjonuje on u nas dzięki przywołanej byłych instruktorów, zaangażowaniu drużynowych oraz tradycji, sentymentowi młodszych i starszych harcerzy. Cały czas staram się nauczyć dzieci i młodzież, jak być harcerzem, wpoić takie wartości jak: godność, braterstwo, odpowiedzialność, radość, optymizm, uczciwość, a więc zasady zawarte w Przyrzeczeniu i Prawie Harcerskim. Staram się popularyzować ideę harcerstwa w środowisku (opisuję obecnie historię ruchu harcerskiego na Ziemi Czyżewskiej na podstawie zachowanej dokumentacji i wywiadów), organizuję wystawy związane z lokalną harcerską tradycją i historią. Marzeniem moim jest, aby drużyny ZHP kontynuowały tradycje harcerskie w Czyżewie, a harcerze kolejnych pokoleń – tak jak ja – zachowywali w dobrych wspomnieniach lata spędzone w harcerskich szeregach. Czyżew, 15 kwietnia 2013 r. 57 Gdynia 05.05.2013r. Jadwiga Galik i Małgorzata Manasterska z domu Wójcik Moje harcerskie wpomnienia Był to przede wszystkim czas dzieciństwa i domu rodzinnego, jawiący się w mojej pamięci jako czas, pomimo wszystko, nieograniczonej szczęśliwości. Ząb czasu wygryzł z mojej pamięci bardzo wiele wydarzeń – w tym cały okres „zuchowski” – ale to co pozostało jest na tyle ważne, że gdy podczas ostatniego pobytu bożonarodzeniowego w Czyżwie usłyszałam o organizowanym „Karnawałowym zlocie drużyn harcerskich i gromad zuchowych”, moją pierwszą reakcją było pytanie: czemu nie ma takiego spotkania z tymi co może i mieszkają daleko od Czyżewa, ale na pewno wiele myśli poświęcają szkole - wówczas podstawowej - i przeżyciom z nią związanym?. Moja kuzynka Małgosia Kaczyńska przyklasnęła tej myśli i wraz z moją przyjaciółką Halinką Pietrzak (obecnie Lipińską) i wieloma innymi osobami, którym ten pomysł też się spodobał, doprowadziły do tego, iż myślą przewodnią zlotu w 2013 roku było „SPOTKANIE POKOLEŃ”. No i popłynęła fala wspomnień. Tak, jak już wspomniałam, jeśli chodzi o zuchy to dotknęła mnie całkowita amnezja. Do 11 Drużyny Harcerek im. Marii Konopnickiej w Czyżewie (Hufiec Wysokie 58 Mazowieckie) wstąpiłam w V klasie, a więc we wrześniu 1964 roku. Zdecydowany wpływ na moją decyzję miał przykład starszej siostry Bisi, działającej wówczas bardzo aktywnie. Z niecierpliwością oczekiwałam więc V klasy i możności wstąpienia do ZHP. Harcerstwo wówczas było niesamowitą przygodą i z większością moich koleżanek stałyśmy się właścicielkami szarych mundurków. Do dziś zresztą pamiętam wygląd chusty harcerskiej, którą pomogła nam obszyć moja Mama. Drużynową naszej drużyny, oddaną całym sercem harcerstwu, była phm Helena Zaręba. To ona rozwijała naszą ciekawość życia, miała znaczący wpływ na naszą wrażliwość na przyrodę, potrzeby rówieśników i ludzi starszych. Kształtowała nasze postawy, ucząc patriotyzmu takiego na miarę naszego małego środowiska - bez wielkiego zadęcia ukierunkowanego na „przywódców” tamtego zagmatwanego historycznie okresu. Jednym z przeżyć harcerskich (chyba najważniejszych) jest Przyrzeczenie Harcerskie. My złożyliśmy je w dniu 19.IX.1964 roku. Zdecydowanie lepiej pamiętam jednak przyrzeczenie, które przygotowałyśmy w następnym roku dla kolejnego rocznika, a które odbyło się w lesie w Koskach, nieopodal posesji państwa Krajewskich. Ich córka Basia była również w naszej drużynie, w naszym zastępie. Pamiętam, iż każdy zastęp miał za zadanie dotarcie na ognisko, a po drodze musiał wykazać się wiedzą harcerską i sprawnością fizyczną. Po drodze czekały też na nas liczne niespodzianki. Emocji przysparzała pora – wszystko rozgrywało się w zapadającym zmroku, wśród gęstwiny leśnej, potęgującej tajemniczość a zarazem stwarzającej problemy z dotarciem do miejsca spotkania. Jednocześnie wiedziałyśmy, iż wszystko musiało być perfekcyjne. Szczególnie dlatego, że byłyśmy pod baczną obserwacją naszych kolegów z ich drużynowymi phm Włodzimierzem Dobrołowiczem i Witoldem Mucharskim. Ognisko na polanie w głębi lasu to niezapomniane wrażenia. Tym bardziej, iż zawsze towarzyszyła nam piosenka harcerska, która właściwie idzie ze mną przez całe moje życie. W młodzieńczych latach piosenki nie tylko były melodyjne i pouczające, ale również towarzyszyły nam na każdym ognisku czy pieszej wędrówce, biwaku i obozie. Nadawały też swoistej oprawy pierwszym porywom naszych młodych serc. W późniejszym czasie, to od piosenki harcerskiej rozpoczynałam usypianie mojego synka, a obecnie jest ona ze mną na spotkaniach z ludźmi, z którymi studiowałam. To Obozowe tango, Cygańska ballada, Ogniska już dogasa blask czy Płonie ognisko w lesie pozwalają na chwilę poczuć się młodym i z nostalgią powrócić do młodzieńczych, harcerskich lat i przeżyć. 59 Ogniska harcerskie były zresztą nieodzownym elementem wszystkich obozów, biwaków czy rajdów a zimowa tęsknota za nimi kazała nam tworzyć symulowane płomienie w harcówce, by ciepło płomieni wzmacniało poczucie, że to co robimy jest dobre, ważne i znaczące nie tylko dla nas, ale i dla naszego małego świata jakim był wówczas Czyżew. Do dziś pamiętam również moją pierwszą noc pod namiotem. Był to biwak zorganizowany przez moją siostrę w ramach Lata Wiejskich Drużyn. Odkrytą ciężarówką (dzięki mojemu Wujkowi i przychylności zarządu Gminnej Spółdzielni w Czyżewie), razem z namiotami, siennikami wypchanymi słomą i pod troskliwą opieką Babci Basi i Wiesi Falkowskich, pojechaliśmy na kilka dni do lasu pod Święckiem Wielkim. Do dziś pamiętam smak obiadów gotowanych w kociołku nad ogniskiem, mycie się w strumieniu czy nocne strachy czające się za każdym drzewem. No i oczywiście co wieczór wspaniałe ogniska i nasze śpiewy pod rozgwieżdżonym niebem. Kolejne obozy organizowane przez Hufiec Wysokie Mazowieckie w Wylinach Rusi, Mścichach czy w Żebrach Wielkich to wyjście poza własne środowisko, nawiązanie do dziś trwających przyjaźni no i wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia. Pamiętam, iż przed obozem w Żebrach Wielkich zachorowałam na anemię i p. dr Wócik nie chciał wyrazić zgody na mój wyjazd. Małgosia moja Przyjaciółka do dzisiaj, a córka dr. Wójcika, chcąc zapewnić moje uczestnictwo w obozie, przekonywała Tatę, iż będzie oddawać mi swoje porcje kiełbasy, zapewniając tym samym „lepsze” i „poprawiające zdrowie”, wyżywienie na obozie. Wobec takich argumentów p. Doktor uległ; a kiełbasę oczywiście jadłyśmy obie. Kolejnym działaniem, w które wkładałyśmy wiele trudu i serca były spotkania (teraz nazywałyby się integracyjne) z drużynami z Wysokiego Mazowieckiego i Szepietowa. To wówczas rodziły się nasze pierwsze sympatie - Krzysiek z Mazowiecka ma do dziś w mojej pamięci swój cieplutki kącik. Oprócz tych bardzo wyrywkowych i osobistych wspomnień, harcerstwo z okresu szkoły podstawowej to również liczne wyprawy na grzyby i zgłębianie tajników wiedzy kulinarnej, by zdobyć sprawność Kuchcika, zabawy karnawałowe, Andrzejki, festiwale piosenki harcerskiej, coroczne Święta Pieczonego Ziemniaka (pierwszy i ostatni raz byłam wówczas w lesie za Wodnym Młynem na Chrapkach), szukanie wiosny i wiele innych wspaniałych imprez. Akcja Niewidzialnej Ręki, którą gorliwie prowadziłyśmy przez wiele miesięcy dostarczała mnóstwa emocji przy jednoczesnym poczuciu, iż nasza zabawa ma dla wielu wymierne korzyści. Wykonywałyśmy też niezliczone tzw. prace społeczne - m.in. co roku porządkowałyśmy wspólnie z innymi mieszkańcami Czyżewa park za rzeką czy trawniki 60 skwerków w centrum naszego miasteczka. Dużo pracowałyśmy też na rzecz szkoły: porządkowałyśmy szkolne trawniki i boisko i uprawiałyśmy działkę szkolną. Okres ten to przede wszystkim otwarcie na ludzi, poczucie, iż od nas (przynajmniej wokół nas) też coś zależy szczególnie, jeśli robimy coś razem. Karnawałowy zlot drużyn harcerskich i gromad zuchowych SPOTKANIE POKOLEŃ w styczniu 2013 roku w Czyżewie przywołał wiele wspomnień a uczestniczyły w nim drużyny druhen i druhów 40+ i 50+ (to od naszego wieku). Z Trójmiasta przyjechałam z Małgosią Wójcik (obecnie Manasterską) i Andrzejem Miszczukiem a z naszego rocznika byli jeszcze Tadek Dąbrowski i Zbyszek Zaleski. U Halinki Lipińskiej na kontynuację szkolnego spotkania noc była zdecydowanie za krótka. Może spotkamy się jeszcze w tym roku? Małgosia też naprędce skreśliła kilka słów: Moja przygoda z harcerstwem z całą pewnością rozpoczęła się w Szkole Podstawowej w Czyżewie. To tam, w drużynie harcerskiej im. Marii Konopnickiej stawiałam swoje pierwsze kroki. Niestety, bardzo niewiele z tamtego czasu pamiętam i dlatego chętnie podłączę się do mojej „pamięci zewnętrznej”, czyli wspomnień mojej szkolnej Przyjaciółki Jagody (Jadwigi) Galik. Byłyśmy co prawda w innych zastępach, bo wówczas zastęp tworzyły dziewczęta z tej samej klasy, ale wiele zadań, szczególnie większych, wykonywałyśmy wspólnie. Wspólne też były biwaki i obozy harcerskie, w większości organizowane przez Komendę Hufca ZHP w Wysokiem Mazowieckiem. Jedno jest pewne musiało być wspaniale, bo moja przygoda z harcerstwem nie zakończyła się w szkole podstawowej. Bardzo czynnie działałam później w drużynie starszo harcerskiej w Liceum Ogólnokształcącym w Zambrowie i podczas studiów, kiedy to byłam instruktorką Gdańskiej Komendy Chorągwi ZHP. Pewna jest także jeszcze jedna ważna, może nawet najważniejsza rzecz: to harcerstwo, oprócz umożliwienia mi przeżycia wielu wspaniałych przygód, spowodowało, że nauczyłam się pracować w grupie, a jednocześnie podejmować samodzielne, często trudne decyzje, mające także wpływ na innych. Nauczyło mnie także, że trzeba kochać ludzi, pomagać im, i że często szybciej i bardziej efektywnie jakieś zadanie można wykonać, pracując ręka w rękę z innymi. Wreszcie to harcerstwo postawiło na mojej drodze wielu wspaniałych ludzi, z którymi sprawdziliśmy się w konkretnych działaniach, z którymi wreszcie nawiązały się przyjaźnie, trwające niejednokrotnie do dzisiaj. 61 phm Małgorzata (Wiśniewska) Kaczyńska „Harcerzem być to wcale nie wada, harcerzem być każdemu wypada ….” Tyle słowa harcerskiej piosenki śpiewanej podczas zbiórek, na obozach, biwakach czy rajdach. Pamięć ludzka jest ulotna, moja też. Niewiele pamiętam z okresu zuchowego. Wiem, że byłam w drużynie „Zręczne wiewiórki”. Do drużyny wówczas należały prawie wszystkie koleżanki z klasy. Miałyśmy pomarańczowe chusty, szare mundurki i rękaw ozdobiony zdobytymi sprawnościami. Oczywiście, obietnica zuchowa. Pamiętam „Przyrzeczenie harcerskie”, które odbyło się na terenie szkoły. Tor przeszkód „nie do pokonania”. Starsi druhowie strasznie poważni poddawali nas różnym próbom np. próba wody. Podchodziliśmy do wyznaczonego punktu i tam (w moim przypadku) Jasiek Skowroński stał z naczyniem pełnym wody, Darek Jamiołkowski zawiązywał oczy i trzeba było „wylać” wodę z pustego pojemnika na głowę. Pierwszy harcerski wyjazd (1975r.) to biwak w Żebrach/Ciechanowca. Trwał tydzień. Wrażenia niesamowite. Mieszkanie w prawdziwych wojskowych namiotach, spanie pod kocami, podłoga to piach, jedzenie z menażek. Strach na nocnych wartach, ogniska do późnych godzin i las pełen harcerskich piosenek i okrzyków. Pierwszego dnia każdy zastęp wybierał nazwę i wykonywał swój totem z naturalnych materiałów, układał piosenkę i wymyślał okrzyk. Nikt z uczestników nie narzekał na panujące warunki, wszyscy dobrze się bawili, a przez wspólną zabawę uczono nas odpowiedzialności za siebie i za innych, koleżeństwa i współpracy. 1976 rok to obóz w Osowcu (na terenie jednostki wojskowej). Komendantką obozu była wspaniała dh. Halina Mościcka. Drużynowe to: Ela Szyl, Jadwiga Markowska, Danuta Sienicka….. Oj miały się one z nami. A to straszny lud chodzący nocą za namiotami, a to nocne podchody w tajemnicy przed komendą (wartownicy narobili szumu, że ktoś się wdarł na teren jednostki, oczywiście surowa kara – praca fizyczna), a to zaskrońce i wiele innych ciekawostek. 62 1977 rok Nowy Młyn, a my im starsi to bardziej pomysłowi. „Maluch” dh. Jasi Szeligowskiej „zaparkowany” (czytaj; wniesiony) między dwoma drzewami, sen pod gwiazdami (bo, albo ciebie wynieśli z namiotu, albo namioty przesunięte w miejsca bez łóżek), bielizna osobista kadry na maszcie lub w gablocie ogłoszeń, bitwy między zastępami. To w czasie wolnym. Podczas zajęć w drużynach wędrowaliśmy po okolicy, szukaliśmy ciekawych ludzi, przeprowadzaliśmy wywiady z twórcami ludowymi, pomagaliśmy okolicznym mieszkańcom. Poznawaliśmy zasady życia w grupie, uczyliśmy się zdrowej rywalizacji i oczywiście współpracy. A wieczorem ognisko, wspólna zabawa i nocne warty. Pierwsze sympatie, przyjaźnie, które pozostały do dziś. 1978 rok - Sedranki / Olecka – kom dh.Wiśniewska, jej mąż dh. od sportu, Ela Szyl, Andrzej Krysiński, Jasia Szeligowska, Ania Pańkowska - pielęgniarka, kierowca - Jan Stańczuk. Oj działo się. W „nagrodę za dobre zachowanie” dziewczyny szorowały w jeziorze gary, a chłopcy kopali latryny (czytaj: wc), nocna kąpiel w jeziorze, „tajne zjedzenie” pomidorówki i pieczonego kurczaka (posiłek kadry), przygotowanie programów rozrywkowych na ogniska (skecze i żarty o życiu obozowym), dzień samorządności (przejmowaliśmy komendę obozu, a kadra tworzyła zastęp – dostawali najtrudniejsze zadania do wykonania). Wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia. Dziś spotykając się w gronie znajomych z przyjemnością i nostalgią wspominamy tamte czasy. Nasze druhny Halinę Mościcką, Janinę Szeligowską, Danutę Sienicką, Elę Szyl. Podziwiamy je za ogromną cierpliwość, umiejętność poskromienia rozwydrzonej gromady. Ciepło z jakim do nas podchodziły i pomagały rozwiązywać nasze „poważne” problemy. Również za to, że potrafiły 100 czy 200 osobowej gromadzie wiejskich dzieciaków zorganizować wspaniały letni wypoczynek. Nawet dziś, gdy spotykamy się już jako dorośli ludzie z poczuciem humoru przypominają nam nasze szczenięce wybryki. Wszystkim młodym harcerzom i zuchom życzę takich wspomnień, Z harcerskim pozdrowieniem Małgorzata Kaczyńska Czyżew dn. 26.05.2013r. 63 phm Jolanta (Dmochowska) Wajszczyk Wspomnienia Kilkadziesiąt lat wstecz harcerzami byli prawie wszyscy uczniowie szkoły podstawowej. W czasie roku szkolnego spotykaliśmy się na zbiórkach i ogniskach, zaś w czasie wakacji uczestniczyliśmy w Nieobozowej Akcji Letniej oraz w obozach stałych, jak i wędrownych. Najmilej jednak wspominam Kurpiowski Rajd Zwycięstwa, który odbywał się corocznie w maju. Brałam w nim udział kilkakrotnie jako uczestnik, a później jako drużynowa. Przygotowania do wędrówki trwały dość długo, gdyż musieliśmy wybrać rajdową nazwę drużyny, wykonać własnoręcznie kronikę rajdową oraz proporzec i zebrać ekwipunek. Składał się on z plecaka, menażki, namiotu, śpiwora lub koca, kompasu, apteczki, saperki, a także turystycznej kuchenki gazowej, garnka i prowiantu, który w tamtych czasach był trudno dostępny w sklepach. Jednak mimo trudności trzeba było zgromadzić zapasy zup w proszku, konserw, makaronu i tym podobnych produktów. Wędrówka piesza trwałą pięć dni. Autobusem jechaliśmy do Kolna, skąd wyruszaliśmy pieszo na trasę rajdu. Była ona podzielona na ok.15 – 20 kilometrowe odcinki. Naszym celem był Nowogród nad Narwią. Każdego dnia wstawaliśmy wcześnie rano by potem przygotować wspólne śniadanie. Następnie odbywał się apel, przydział zadań do realizacji na trasie w danym dniu i wtedy można już było ruszyć na nieznaną nam trasę oznaczona na mapie. Zadania, które pamiętam polegały na udzielaniu pomocy osobie potrzebującej, zebraniu informacji o miejscowościach, które mijaliśmy i ciekawych ludziach tam mieszkających. Późnym popołudniem docieraliśmy na miejsce noclegu, gdzie przygotowywaliśmy obiad. Przygotowywanie posiłków również podlegało ocenie. Gotowaliśmy więc zupę „śmietnik” składającą się z 64 różnych rodzajów zup w proszku, makaronu lub ziemniaków, doprawiając ją dostępnymi zieleninami, np. pokrzywą. Spaliśmy w stodołach. Fajnie było, gdy na zasieku znajdowało się pachnące siano, ale mniej fajnie, gdy była to ostra żytnia słoma, która wbijała się w ubrania i nieprzyjemnie drażniła skórę jeszcze następnego dnia. Na późniejszych rajdach spaliśmy już w namiotach. Jednak ich codzienne składanie i rozkładanie zajmowało bardzo dużo czasu, gdyż były to inne namioty niż obecnie. Do higieny osobistej służyła nam woda wyciągnięta wiadrem ze studni. Czasami w pobliżu była rzeka, i wtedy mogliśmy umyć się dokładnie. Wieczorem wszyscy zasiadali przy ognisku, gdzie do późnych godzin nocnych dzielili się wrażeniami z wędrówki, zdawali sprawozdanie z realizacji zadań i śpiewali harcerskie piosenki przy dźwiękach gitary. 65 BIOGRAMY INSTRUKTORÓW hm. PL Anna Osipowska 1.Imię, nazwisko, kryptonim harcerza Anna Osipowska – Laszkówna urodziła się w 1908 r. we Włodzimierzu na Wołyniu, zmarła 9 października 2003 r. (została pochowana na cmentarzu w Dąbrowie Wielkiej) Była nauczycielką historii, geografii, gimnastyki i śpiewu w Szkole Podstawowej w Dąbrowie Wielkiej (1929 – 1972) 2. Data wstąpienia do ZHP, data złożenia Przyrzeczenia Harcerskiego, instruktorskiego Zapisała się do harcerstwa w 1927 r. w Seminarium Nauczycielskim w Sokalu. W 1930 r. otrzymała I. stopień, czyli złotą lilijkę 3. Pełnione funkcje, stopnie, podać lata 1926 r. była na obozie harcerskim dla zastępowych w Dynowie w pow. Brzozów. Od 1927 r. należała do drużyny w Seminarium Nauczycielskim w Sokalu, pełniąc funkcję zastępowej. W roku szkolnym 1928/29 ukończyła obóz dla przybocznych w Podsobni pow. Lesko. W 1930 r. ukończyła obóz dla drużynowych w Stuposianach w Bieszczadach. W 1931 r. ukończyła kurs przysposobienia do obrony kraju w Skolem. W 1932 r. ukończyła kurs podharcmistrzowski, prowadzony przez Chorągiew Lwowską w Węgierskiej Gorce. Ukończyła kurs instruktorski przysposobienia do obrony kraju w Żarnowcu. W 1929 r. założyła w Dąbrowie Wielkiej zastęp zastępowych. W roku szkolnym 1930/1931 założyła przy Szkole Podstawowej w Dąbrowie Wielkiej I Drużynę Harcerek im. Emilii Plater. Do roku 1934 była drużynową tej drużyny. Od 1934 r., po utworzeniu hufców w Chorągwi Białostockiej, została hufcową powiatu wysokomazowieckiego. W roku szkolnym 1963/54 zorganizowała drużynę zuchów w Szkole Podstawowej w Dąbrowie Łazach. Otrzymała stopień harcerski: harcmistrz PL. 4. Czym się zajmował, co robił w życiu harcerskim, W 1931 r. uczestniczyła w obozie starszyzny nad jeziorem Białym koło Augustowa. W 1931 r. uczestniczyła w zlocie Chorągwi Białostockiej w Nowosilicy. 66 6-12.08.1932 r. uczestniczyła w VII Konferencji Światowej Światowego Stowarzyszenia Przewodniczek i Skautek na Buczu. Na konferencji tej była obecna Naczelna Skautka Świata – Olave Baden Powell. W 1932 r. uczestniczyła (wraz z harcerkami z Dąbrowy Wielkiej) w pierwszym obozie całej Chorągwi Białostockiej w Mostach nad Niemnem. W latach 1941- 1944 włączyła się do działań Armii Krajowej w Dąbrowie Wielkiej. Zorganizowała w swojej harcerskiej karierze wiele biwaków, rajdów, obozów stałych. Od 1972 r. przeszła na emeryturę, ale dalej uczestniczyła w ruchu harcerskim pełniąc funkcję drużynowej oraz czynnego instruktora przy Szczepie ZHP im. Szarych Szeregów w Czyżewie pełniąc różne funkcje w Radzie Harcerskiej. 5. Co stworzył, co pozostawił Była pierwszą instruktorką w powiecie Wysokie Mazowieckie, która zainicjowała i zorganizowała ruch harcerski. Od października 1929 r. pracowała w Dąbrowie Wielkiej. Przed wojną pełniła społecznie funkcję referenta do spraw obrony kraju na woj. Białostockie. Na emeryturze nie zaprzestała pracy z harcerzami, aż do 1988 r. Prawie 80 lat jej życia upłynęło z harcerzami. Będąc na emeryturze część pieniędzy przekazywała na PCK, Centrum Zdrowia Dziecka, cmentarz Orląt Lwowa i inne cele. Była uhonorowana licznymi odznaczeniami państwowymi i resortowymi. Do końca życia interesowała się harcerstwem, służyła radami i przykładem młodszemu pokoleniu instruktorów i harcerzy. Dobrze znała metodykę harcerstwa: organizowała wycieczki, rajdy, biwaki, obozy, prace społeczne, zajęcia w terenie i inne. Wraz z harcerzami organizowała życie kulturalne i społeczne Dąbrowy Wielkiej. Jej syn Bogdan Osipowski w latach 1949 – 1950 był drużynowym w Dąbrowie Wielkiej. Anna Osipowska była harcerką doskonałą, która całym swoim życiem świadczyła o wartościach przyjętych w harcerstwie. Przestrzegała w pełni zasad zawartych w Prawie Harcerskim. Opracowała phm. Halina Lipińska Czyżew, maj 2013 r. 67 hm Danuta Sienicka 1. Imię, nazwisko, kryptonim harcerza: Danuta Sienicka 2. Data wstąpienia do ZHP, data złożenia Przyrzeczenia Harcerskiego, instruktorskiego: wrzesień 1966 r., lipiec 1967 r., maj 1968 r. 3. Pełnione funkcje, stopnie, podać lata: drużynowa od 1966 do 1986 r., przewodnik, podharcmistrz, harcmistrz. 4. Czym się zajmował, co robił w życiu harcerskim: Od 1966 r. drużynowa 6 DH im. Adama Mickiewicza w Sienicy – Lipusach. Od 1973 r. drużynowa 6 DH im. Adama Mickiewicza w Czyżewie. 1967 r. – biwak w Święcku – drużynowa. 1966/67 – obóz harcerski – Kozarze, drużynowa. 1974-75 – współudział w tworzeniu harcówki w Czyżewie. 1976 r. – obóz harcerski w Osowcu – drużynowa. Od 1977 do 1986 r. – udział we wszystkich Kurpiowskich Rajdach Zwycięstwa. 1978 – 1980 – pisze artykuły o pracy harcerskiej do gazetki „Echo”. 5. Co stworzył, co pozostawił: 20 lat działalności w ZHP. Za aktywną pracę wychowawczą (m. in. w ZHP: organizowane obozy wędrowne po Kurpiach, wycieczki krajoznawcze, konkursy o Ziemi Łomżyńskiej) odznaczona medalem „Zasłużona dla Ziemi Łomżyńskiej”. 6. Własna opinia, wspomnienia, historie: Uwielbiam przyrodę, wycieczki krajoznawcze, pracę w ogrodzie. Potrafię hodować rożne rośliny doniczkowe. 68 hm Janina Szeligowska 1) Imię, nazwisko Janina Szeligowska 2) Data wstąpienia do ZHP, data złożenia Przyrzeczenia Harcerskiego, instruktorskiego. Wstąpiła do ZHP we wrześniu 1959 r. w Szkole Podstawowej w Dąbrowie Moczydłach, w 1960 r. złożyła Przyrzeczenie Harcerskie. Przyrzeczenie Instruktorskie złożyła w lutym 1970 r. w Centralnej Szkole Instruktorów Zuchowych na kursie w Cieplicach Śląskich. 3) Pełnione funkcje, stopnie podać lata. We wrześniu 1969 r. mianowana drużynową drużyny zuchowej „Zręcznej wiewiórki” przy Szkole Podstawowej w Czyżewie. Drużyna dwa razy zdobyła „Tytuł Mistrzowskiej”. W latach 1975 – 79 była komendantką Hufca ZHP w Czyżewie. Zdobyła stopień harcmistrza. Uchwałą Głównej Kwatery ZHP z dnia 23.08.1979 została odznaczona „Krzyżem za zasługi dla ZHP”. 4) Czym się zajmowała, co robiła w życiu harcerskim. Prowadziła drużynę zuchową „Zręczne wiewiórki”, a później drużynę „Słoneczna gromada”. Brała udział w Alertach ogłaszanych przez Główną Kwaterę ZHP. Uczestniczyła jako instruktor w I Rajdzie Kurpiowskim w 1977 r., w X Rajdzie w 1978 r. i w rajdzie w 1986 r.. Organizowała zimowiska dochodzące w ferie w 1976 r. i 1977 r.. Współorganizowała obóz stały w Nowym Młynie w 1977 r. (była z-cą komendanta) i obóz stały w Sedrankach w 1978 r. Była instruktorem na obozie stałym w NRD z grupą polskich harcerzy w 1986 r. Współpracowała z Radą Przyjaciół Harcerstwa utworzoną przy Hufcu. 5) Co stworzyła, co pozostawiła. Współtworzyła gazetkę „Harcerskie Echo”. Doprowadziła do finału nadanie Hufcowi ZHP Czyżew im. „Szarych Szeregów” i wręczenie sztandaru w czerwcu 1979 r. 69 pwd Elżbieta Szyl 1.Imię, nazwisko, kryptonim harcerza Elżbieta Szyl 2.Data wstąpienia do ZHP, data złożenia Przyrzeczenia Harcerskiego, instruktorskiego Do ZHP wstąpiła we wrześniu 1963r. – do drużyny zuchowej przy Szkole Podstawowej w Czyżewie; Przyrzeczenie Harcerskie złożyła jesienią 1969r. i otrzymała krzyż harcerski; Przyrzeczenie Instruktorskie złożyła w czerwcu 1976r. 3. Pełnione funkcje, stopnie, podać lata We wrześniu 1968r. mianowana zastępową 72 DH im. Marii Skłodowskiej-Curie w Czyżewie (1967-1971r.). Po ukończeniu kursu instruktorskiego w zakresie metodyki harcerskiej organizowanego przez Komendę Chorągwi ZHP w Łomży 18.09.1978r. została drużynową 3DH im .Szarych Szeregów przy Hufcu Czyżew Osada i prowadziła ją do 1989r. Za pracę w realizacji programu ideowo-wychowawczego ZHP dwukrotnie otrzymała wyróżnienie Komendanta Chorągwi w Łomży (1979r.,1980r.) Komendantka Szczepu ZHP im. Szarych Szeregów w Czyżewie do jego rozwiązania. 4. Czym się zajmował, co robił w życiu harcerskim r. harc. 1967/68 – biwak harcerski w Święcku Wielkim (uczestnik) lata 1967 – 1970 – uczestnik NAL – zastępowa drużyny NAL; zastępowa 72DH - 1978r.do 1989 r. – drużynowa 3 DH im. Szarych Szeregów w Czyżewie - 1976 lato – obóz stały w Osowcu (drużynowa) - obóz harcerski stały w Nowym Młynie ( 7-19.06.1977r.) – drużynowa - I Kurpiowski Rajd Zwycięstwa – 7-9.05.1977r. – drużynowa - II Kurpiowski Rajd Zwycięstwa – 7-9.05.1978r. – drużynowa - VIII Rajd Arsenał – 2.04.1978r. – drużynowa - Obóz harcerski stały w Sedrankach k/ Olecka – lato 1978r. – drużynowa - III Kurpiowski Rajd Zwycięstwa – 7-9.05.1979r. – drużynowa - Obóz wędrowny: Łomża- Grajewo- 15-21.08.1979r.- drużynowa - Zimowisko – 19.02 – 4.03.1981 r. – drużynowa - X Rajd Arsenał – 29 – 30.03.1980 r. – drużynowa - Obóz wędrowny – ziemia suwalska 1980r. – drużynowa - X Kurpiowski Rajd Zwycięstwa – 26.05-1.06.1986r. – drużynowa - Kolonia zuchowa szczepu ZHP – Goniądz – 1 – 14. 08.1988r. – drużynowa - Obóz harcerski Komendy Głównej ZHP w NRD 1989 r. – opiekunka grupy harcerzy. 70 5. Co stworzył, co pozostawił Jako drużynowa 3 DH im. Szarych Szeregów nawiązała współpracę z warszawskim Hufcem Mokotów i byłymi żołnierzami Szarych Szeregów, m.in., Stanisławem Sieradzkim – „Świstem” z Batalionu „Zośka” , Pawłem Boć ps. „Pasza” z kompanii „Rudy” oraz serdeczne więzi z matka Janka Bytnara „Rudego”, panią Zdzisławą Bytnarową. Prowadziła harcerzy w Rajdach Arsenał. Uczestniczyła w Ruchu Sztandarowym zdobywając w 1978r. Tytuł Drużyny Sztandarowej przyznany rozkazem Komendanta Chorągwi ZHP w Łomży. W ramach akcji Bohater wniosła swój wkład w przyznanie Hufcowi Czyżew Osada sztandaru i imienia Szarych Szeregów. Wielokrotnie zdobywała z drużyną Puchar Komendanta Chorągwi ZHP w Łomży na trasach Rajdów Kurpiowskich. Swoje dokonania udokumentowała w kronikach drużyny. 71 phm Jolanta Wajszczyk 1.Imię, nazwisko, kryptonim harcerza, Jolanta Wajszczyk 2. Data wstąpienia do ZHP, data złożenia Przyrzeczenia Harcerskiego,instruktorskiego Wstąpiłaa do ZHP w październiku 1973 roku, gromada zuchowa „Skrzaty”. Przyrzeczenie harcerskie złożyła w maju 1977 roku w 6 DH im. Adama Mickiewicza działającej przy Szkole Podstawowej w Czyżewie. 3. Pełnione funkcje, stopnie, podać lata W 1978 roku mianowana została zastępową zastępu „Topas”. W listopadzie 1979 roku objęła funkcję przybocznej. We wrześniu 1985 roku powierzono jej funkcje utworzenia drużyny, której nadano imię kpt. Władysława Raginisa. Drużynową była do 1992 roku. W 1985 roku ukończyła kurs drużynowych ZHP w Załęczu Wielkim i złożyła przyrzeczenie instruktorskie. W 1986 roku otrzymała stopień przewodnika, a 2 lata później podharcmistrza. W 2005 roku założyła 6 DHS przy Gimnazjum w Czyżewie, a w 2006 przeprowadziła z drużyną kampanię bohater i drużyna otrzymała imię Sybiraków. W 2006 ponownie ukończyła kurs drużynowych. 4. Czym się zajmował, co robił w życiu harcerskim, Rok harcerski 1977/78 Obóz harcerski w Nowym Młynie/uczestnik Rok harcerski 1978/79 Obóz wędrowny Szczuczyn – Ełk – Rajgród/uczestnik Rok harcerski 1979/80 Harcerski obóz wędrowny po Pojezierzu Drawskim/uczestnik W latach 1978 – 1980 Prowadzenie w czasie wakacji Nieobozowej Akcji Leniej Rok harcerski 1979/80 Kurpiowski Rajd Zwycięstwa/uczestnik Rok harcerski 1984/85 72 Kurpiowski Rajd Zwycięstwa/drużynowa Harcerski obóz wędrowny Kartuzy – Gdynia – Gdańsk – Sopot/drużynowa Rok harcerski 1987/88 Międzynarodowy obóz harcerski w Boguszach/kwatermistrz Od 1988 do 1991 Systematyczny udział z drużyną w Kurpiowskich Rajdach Zwycięstwa/drużynowa Rok harcerski 1988/89 Kurpiowski Rajd Zwycięstwa/zastępca komendanta trasy KH Wysokie Mazowieckie Rok harcerski 2005/06 Mikołajkowy Zlot Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych w Jedwabym/drużynowa Rok harcerski 2006/07 Rajd Wizna/drużynowa Zlot Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych w Łomży/drużynowa Od 2007 do 2012 Jesienny Zlot Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych w Rosochatem Rościelnem/drużynowa Od 2007 do 2011 Harcerski Zlot Przyjaźni w Zambrowie/drużynowa Rok harcerski 2007/08, 2008/09, 2009/10, 2011/12 Wiosenny Zlot Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych w Drozdowie/drużynowa Rok harcerski 2010/11 Złaz Drużyn Harcerskich i Zuchowych w Bielsku Podlaskim/drużynowa Od 2009 do 2011 Mikołajkowy Zlot Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych w Czyżewie/komendant/ członek komendy Rok harcerski 2012/13 Karnawałowy Zlot Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych w Czyżewie/komendant 5. Co stworzył, co pozostawił 73 Była jednym z inicjatorów i twórców 6 DHS im. Sybiraków przy Gimnazjum w Czyżewie, która istnieje do dzisiaj i aktywnie uczestniczy w życiu Hufca Nadnarwiańskiego oraz środowiska lokalnego. Drużyna opiekuje się sztandarem Sybiraków, których imię nosi od 2006 roku i współpracuje z Kołem Sybiraków w Czyżewie. W każdym roku harcerze uczestniczą w Marszu Żywej Pamięci Sybiru w Białymstoku i organizują spotkania opłatkowe Sybiraków, instruktorów seniorów, obecnie działających instruktorów oraz zuchów i harcerzy. 6. Własna opinia, wspomnienia, historie Kilkadziesiąt lat wstecz harcerzami byli prawie wszyscy uczniowie szkoły podstawowej. W czasie roku szkolnego spotykaliśmy się na zbiórkach i ogniskach, zaś w czasie wakacji uczestniczyliśmy w Nieobozowej Akcji Letniej oraz w obozach stałych, jak i wędrownych. Najmilej jednak wspominam Kurpiowski Rajd Zwycięstwa, który odbywał się corocznie w maju. Brałam w nim udział kilkakrotnie jako uczestnik, a później jako drużynowa. Przygotowania do wędrówki trwały dość długo, gdyż musieliśmy wybrać rajdową nazwę drużyny, wykonać własnoręcznie kronikę rajdową oraz proporzec i zebrać ekwipunek. Składał się on z plecaka, menażki, namiotu, śpiwora lub koca, kompasu, apteczki, saperki, a także turystycznej kuchenki gazowej, garnka i prowiantu, który w tamtych czasach był trudno dostępny w sklepach. Jednak mimo trudności trzeba było zgromadzić zapasy zup w proszku, konserw, makaronu i tym podobnych produktów. Wędrówka piesza trwałą pięć dni. Autobusem jechaliśmy do Kolna, skąd wyruszaliśmy pieszo na trasę rajdu. Była ona podzielona na ok.15 – 20 kilometrowe odcinki. Naszym celem był Nowogród nad Narwią. Każdego dnia wstawaliśmy wcześnie rano by potem przygotować wspólne śniadanie. Następnie odbywał się apel, przydział zadań do realizacji na trasie w danym dniu i wtedy można już było ruszyć na nieznaną nam trasę oznaczona na mapie. Zadania, które pamiętam polegały na udzielaniu pomocy osobie potrzebującej, zebraniu informacji o miejscowościach, które mijaliśmy i ciekawych ludziach tam mieszkających. Późnym popołudniem docieraliśmy na miejsce noclegu, gdzie przygotowywaliśmy obiad. Przygotowywanie posiłków również podlegało ocenie. Gotowaliśmy więc zupę „śmietnik” składającą się z różnych rodzajów zup w proszku, makaronu lub ziemniaków, doprawiając ją dostępnymi zieleninami, np. pokrzywą. Spaliśmy w stodołach. Fajnie było, gdy na zasieku znajdowało się pachnące siano, ale mniej fajnie, gdy była to ostra żytnia słoma, która wbijała się w ubrania i nieprzyjemnie drażniła skórę jeszcze następnego dnia. Na późniejszych rajdach spaliśmy już w namiotach. Jednak ich codzienne składanie i rozkładanie zajmowało bardzo dużo czasu, gdyż były to inne namioty niż obecnie. Do higieny osobistej służyła nam woda wyciągnięta wiadrem ze studni. Czasami w pobliżu była rzeka, i wtedy mogliśmy umyć się dokładnie. Wieczorem wszyscy zasiadali przy ognisku, gdzie do późnych godzin nocnych dzielili się wrażeniami z wędrówki, zdawali sprawozdanie z realizacji zadań i śpiewali harcerskie piosenki przy dźwiękach gitary. 74 WYWIADY dh Alicja (Maliszewska) Bańkowska W jakich latach Pani działała aktywnie w ZHP? Do ZHP należałam w latach 70-tych. Do jakiej drużyny Pani należała? Należałam do zastępu „Zręczne wiewiórki” Kto był drużynowym tej drużyny? Pani Szeligowska Czy drużyna prowadziła kronikę? Nie pamiętam Czy Pani pełniła jakieś funkcje w drużynie? Nie pełniłam żadnej funkcji. Co Pani w pracy harcerskiej podobało się najbardziej? Wspólne zabawy, spotkania Jakie najmilsze, najciekawsze wspomnienia wiążą się z działalnością harcerską? Wyjazdy na obozy, biwaki, Święto Pieczonego Ziemniaka Czego Pani nauczyła się w harcerstwie? 75 Współpracy w zespole Jaka szkolna działalność harcerska wpłynęła na życie Pana/Pani? Trudno powiedzieć Jak wyglądało życie w drużynach harcerskich i zuchowych? Nie potrafię powiedzieć Jakie sprawności zdobywali harcerze? Kosmonauta, zręczne ręce Gdzie odbywały się zbiórki drużyny i zastępów? Zbiórki odbywały się w szkole, w harcówce Jaka była obrzędowość w drużynach? Odbywały się uroczyste przyrzeczenia harcerskie Jak przebiegała Harcerska Akcja Letnia, Nieobozowa Akcja Letnia, Lato Wiejskich Drużyn? Biwak w Żebrach Wielkich był miłym wspomnieniem, ponieważ uczestniczyła w nim większość mojej klasy. Nocowanie w namiocie, latryny obozowe, „zielona noc” i toaleta w Nurcu stanowią niezapomniane przeżycia na zawsze związane z harcerstwem i dzieciństwem. Jak przebiegały Rajdy Kurpiowskie? Nie uczestniczyłam w Rajdach Kurpiowskich Jakie były coroczne imprezy harcerskie? Corocznie organizowano m. in. Święto Pieczonego Ziemniaka, wtedy odbywały się różnorodne konkursy oraz wspólne zajadanie się babą i plackami przy harcerskich piosenkach Na czym polegał alert? Nie bardzo pamiętam akcję ALERT Jakie organizowano zabawy i gry terenowe? Bawiliśmy się w podchody. wywiad przeprowadził syn Łukasz 76 dh Marzena (Radomska) Ślepowrońska W jakich latach Pani działała aktywnie w ZHP? Należałam do drużyny harcerskiej w latach 1978 – 1981. Do jakiej drużyny Pani należała? Drużyna nosiła im. Szarych Szeregów. Kto był drużynowym tej drużyny? dh Jarosław Sokołowski i dh Barbara Nowicka Czy drużyna prowadziła kronikę? Tak, drużyna prowadziła kronikę. Czy Pani pełniła jakieś funkcje w drużynie? Nie pełniłam żadnej funkcji. Co Pani w pracy harcerskiej podobało się najbardziej? Biwaki, obozy wędrowne, obozy stacjonarne. Jakie najmilsze, najciekawsze wspomnienia wiążą się z działalnością harcerską? Najmilej wspominam spotkania przy ognisku, wspólne śpiewanie piosenek, gawędy. Czego Pani nauczyła się w harcerstwie? Stałam się bardziej samodzielna. pomysłowa. Jaka szkolna działalność harcerska wpłynęła na życie Pani? Zostałam nauczycielką i w swojej pracy wykorzystałam elementy z życia zuchowego, harcerskiego np. zdobywanie aktywności aktora, czytelnika. Gdzie odbywały się zbiórki drużyny i zastępów? Zbiórki odbywały się w harcówce, w szkole. Jak zorganizowane były drużyny harcerskie i zuchowe? Drużyna składała się z zastępów. 77 Jaka była obrzędowość w drużynach? Każda drużyna miała swój proporzec, kronikę. Jak wyglądało życie na obozach stacjonarnych i wędrownych, biwakach, rajdach, zimowiskach? Pobudka, musztra, śniadanie, apel, zadania do wykonania, warty. Jakie najciekawsze wspomnienia obozowe, biwakowe, rajdowe pozostało w pamięci Pana/Pani? Najwspanialszy obóz wędrowny po Pojezierzu Drawskim z dh Jarkiem Sokołowskim. Jak przebiegały Rajdy Kurpiowskie? Rozbijanie namiotów, przygotowanie posiłków, nocne warty, alarmy. Jakie akcje społeczne organizowały drużyny harcerskie i zuchowe? Sadziliśmy lasy. HSP- Harcerska Służba Porządkowa pomagała dyżurować na przerwach. Jakie były coroczne imprezy harcerskie? Festiwal piosenki harcerskiej. Jakie organizowano zabawy i gry terenowe? Podchody, biegi na orientacje, wyznaczanie azymutu. Jakie były kontakty w bohaterami Hufca i Szczepu im. „Szarych Szeregów” w Czyżewie? Pamiętam jedno spotkanie w szkolnej świetlicy z p. Bytnarową (matką Rudego) i innymi, którzy opowiadali o działalności Szarych Szeregów w czasie Powstania Warszawskiego. Co jeszcze Pani chciałaby dodać? Cieszę się, że moje dzieci też są harcerzami. wywiad przeprowadziła córka Zuzanna 78 dh Katarzyna Kostro(Rostkowska) W jakich latach Pani działała aktywnie w ZHP? Do harcerstwa uczęszczałam w latach ok. 1977-80 ponad 30 lat temu Do jakiej drużyny Pani należała? Kolor chusty mojej drużyny był pomarańczowy. Kto był drużynowym tej drużyny? Drużynowy Ireneusz Sokołowski Czy drużyna prowadziła kronikę? Kronika była wykonana ze starego buta –kamasz, na zwiniętym rulonie przedstawiający język zapisywaliśmy różne wydarzenia naszej drużyny. Gdzie odbywały się zbiórki drużyny i zastępów? Spotkania odbywały się w harcówce, która była wyjątkowym miejscem w szkole. Pomieszczenie to znajdowało się na II piętrze, było niewielkie ale urokliwe. Od strony okien ustawione były stoliki o okrągłym blacie , podstawa stolików wykonana była z pnia brzozy. Podobnie wykonane były krzesłastołki. Stały także regały na, który znajdowały się kroniki , na ścianach wisiały proporczyki drużyn wykonane przez harcerzy, w centralnym miejscu na ścianie wisiała ogromna lilijka. W lewym rogu harcówki był kominek. Jak wyglądało życie w drużynach harcerskich i zuchowych? Często spotykaliśmy się w harcówce po lekcjach, wykonując kronikę , proporczyk czy sprzątając harcówkę. W mojej drużynie były koleżanki i koledzy z klasy i klas równoległych. Jak przebiegała Harcerska Akcja Letnia, Nieobozowa Akcja Letnia, Lato Wiejskich Drużyn?Biwak w Nowej Wsi w dawnym budynku szkoły podstawowej. Spaliśmy w śpiworach na podłodze, każdy wyposażony był w menażkę. W pobliskim lesie drużyny wykonywały różne zadania. Wieczorami była dyskoteka. 79 Jak przebiegały Rajdy Kurpiowskie? Kilkudniowy Rajd do Nowogrodu. Idąc wyznaczonym szlakiem wykonaliśmy różne zadania nawet była pomoc w gospodarstwie. Szlak przebiegał przez las , polne ścieżki czasami przechodziliśmy przez wioski. Nocowaliśmy w lesie w namiotach , raz pod gołym niebem , gdyż późno dotarliśmy na wyznaczone miejsce. W nocy pełniliśmy wartę po dwie osoby, zmiana warty było co kilka godzin. Były chwile załamania , był płacz , ciężkie plecaki i kilkanaście kilometrów przed nami. Wspierał nas dziewczyny druh Sokołowski, pamiętam że byliśmy drużyną rozśpiewaną, chętną do działania, zgraną. wywiad przeprowadziła córka Zuzanna 80 KRONIKI Kronika Drużyny Harcerskiej im. T. Kościuszki przy Szkole Podstawowej w Dąbrowie Wielkiej r. 1930 Powstaje drużyna żeńska przy Szkole Podstawowej w Dąbrowie Wielkiej. Założycielem jest d-hna Laszkówna Anna (obecna Pani Osipowska ucząca dotychczas w tutejszej szkole). r. 1936 D-h Babiński Leon (kier. szkoły) zakłada męską drużynę harcerską i drużynę zuchów. Drużyna istnieje do września 1939 r. r. 1942 Część byłych harcerzy występuje w szeregi AK, aby walczyć z hitlerowskim okupantem. r. 1950 Po raz pierwszy po wojnie powstaje koedukacyjna drużyna harcerska, której założycielem i organizatorem jest pełen zapału nauczyciel, d-h w stopniu ćwika, Brzozowski Eugenniusz. Drużyna rozwija się . Zbiórki są ciekawe. Nie brak wycieczek i podchodów. r.1953 Na skutek pójścia do wojska d-ha Brzozowskiego drużyna przestaje istnieć. r. 1955/56 Organizację harcerską prowadzi przewodnik OH ob. Marcinkiewicz Jerzy kier. tut. szkoły r. 1956 We wrześniu drużynę od nowa organizuje przybyły do nas d-h Skarzyński Władysław, członek tutejszej drużyny w latach 1936 – 1938. 31 X1956 Pierwszy raz po wojnie harcerze oczyszczają zaniedbany grób 30 nieznanych żołnierzy, którzy zginęli we wrześniu 1939 r. pod pobliską wsią Nowa Wieś. Składamy wieńce i minutową ciszą oddajemy hołd poległym za Ojczyznę. W Dzień Zaduszny zapalimy świeczki na grobie. Miejscowa ludność dziękuje nam za pamięć o poległych. W ich oczach i naszych perlą się łzy wzruszenia. Myślimy wszyscy razem: „Doczekali się nasi żołnierze gorących 81 serc, które przypomniały sobie i innym o tych co za wolność Ludu Polskiego oddali swoje życie” . W tym czasie następuje odnowa w życiu gospodarczym, politycznym i naszym – harcerskim. Miejsce dawnych referatów i dyskusji „twórczych” zajmują ciekawe zajęcia na zbiórkach zastępów i drużyny. Liczebność naszej drużyny nie jest stała, średnio około 20 harcerzy i harcerek. 17 I 1957 r. Harcerska Choinka Noworoczna. Wesoło i przyjemnie spędzamy czas. Podarki rozdaje św. Mikołaj, śpiewamy i tańczymy. 7 VI 1957 r. Wspólny biwak drużyny z Dąbrowy i Święcka w lesie. Cały dzień był wypełniony grami i zabawami, podchodami i alarmem na wieść zbliżającego się nieprzyjaciela. A jak smakował obiad nagotowany przez nasze druhenki?! Namiotów nie mieliśmy, ale własnym wysiłkiem postawione szałasy nie były na pewno gorsze od najlepszych namiotów. Po zachodzie słońca w szyku zwartym wracaliśmy do domu. A szkoda. Tak bardzo chcieliśmy urządzić ognisko, na które był przygotowany program (i drzewo też!). Ale rozkaz drużynowego trzeba było wykonać (podobno za zimna noc!!). Długo potem jeszcze opowiadaliśmy koleżankom i kolegom o biwaku. Ach, jak oni nam zazdrościli!!! 23 VI 1957 Zabawa harcerska i pożegnanie harcerzy kl. VII z pozostającymi w tutejszej drużynie. Było smutno i wesoło. Przyrzekaliśmy nigdy o sobie nie zapominać i zawsze czuć się harcerzami. Kilka danych: drużyna nasza liczy dzisiaj 9 druhów i 20 druhen. Mamy 3 zastępy (2 dziewcząt, 1- chłopców). Zastępowa dh. dh. Święcka Wanda, Tomaszewska Krystyna i Tadek Zalewski. Przyboczna – d-hna Czerwińska Basia. Czuwaj! Bogucka Eugenia kronikarz drużyny r. 57/58 W zeszłym roku była przyboczną Czerwińska Barbara, ale od nas odeszła i harcerze wybrali nową przyboczną Sienicką Jadwigę. Drużyna nasza liczy 34 harcerzy i harcerek. 31X1957 82 Harcerze oczyszczają i ubierają grób nieznanych żołnierzy, którzy zginęli we wrześniu 1939 r. (powtórzony zapis z 31 X1956 r.) 12 I 1958 r. Odbyła się Choinka Harcerska. Było wesoło i przyjemnie. Rodzice zainteresowani i rozbawieni razem z harcerzami. 2 I 1858 r. Pierwsza nasza zbiórka alarmowa całej drużyny. Szukamy w lesie skarbu. Odnajdujemy go i dalej zbiórka odbywa się według polecenia zawartego w liście napisanym alfabetem Morse′a. 7 II 1958 r. Zbiórka całej drużyny. Zastępy I i II maszerują wyznaczoną na planie trasą i poszukują czterech listów. Zastęp III szuka najstarszego i najmłodszego człowieka w Dąbrowie (najstarsza p. Święcka Balbina 97 lat, najmłodsza Grażynka Łętowska – 4), dowiedzieć się i spisać historię Dąbrowy. Wszystkie zastępy zadania swe wykonały na 5. 17 II 1958 r. Bal harcerski wspaniale udany. Bardzo ciekawy konkurs najładniejszej i najdowcipniejszej maski. Nagrody otrzymali: Zbyszek Szepietowski (kogut), Święcka Alina (kwiat), Ochińska Anna (Japonka), Podbielska Irena (dzięcioł – pajac). Warto zainteresować się na zorganizowaniu Koła Przyjaciół Harcerstwa. Są ludzie starsi (byli harcerze) interesują się pracą harcerzy (np. p. Falkowska, p. Falkowski, p. Szepietowski, p. Jóźwiakowa, itp.) 25 II 1958 r. Zastęp II obejmuje opieką miejscowe przedszkole. Wycinek ze „Świata Młodych 4 III 58 r. «„Lato z maluchami” Drugi zastęp drużyny harcerzy im. Tadeusza Kościuszki w Dąbrowie Wielkiej, pow. Wysokia Mazowiecka, opiekuje się młodszymi „kolegami” z miejscowego przedszkola. Na zbiórkach harcerze robią zabawki, naprawiają zepsute, bawią przedszkolaków, uczą ich śpiewać. Na wiosnę urządzą „maluchom” ogródek jordanowski. (HSI)» 27 II 58 83 Pożegnanie zimy – zastęp I. bardzo ciekawa zbiórka w terenie z użyciem szkicu drogi i listów pisanych alfabetem Morse′a. Taniec dookoła „bałwana – złodzieja”. Nastrój wesoły. Brawo zastępowa i przyboczna, które zbiórkę przygotowały. 11IV 1958 r. Za pieniądze ze sprzedanych butelek, które znosili wszyscy harcerze zakupiliśmy kompas i aparat fotograficzny. To wielki dzień w naszej drużynie. Robimy zdjęcia, które wlepimy też do tej kroniki. (zdjęcie – harcerze na ganku szkoły) 23 IV 58 Zdobywamy stopnie ochotniczki i młodzika. Stopnie zdobyło 30 harcerzy i harcerek. Klęska powodzi dotknęła setki ludzi. Nasza drużyna przyszła z pomocą, o czym pisały nawet gazety i mówiono przez radio w „Radiostacji Harcerskiej” z Warszawy. Wycinek z „Gazety Białostockiej” 30 IV 58 r. « „Powodzianie otrzymują pomoc” Z całego województwa białostockiego wpływają w dalszym ciągu dary dla powodzian. Harcerze drużyny im. T. Kościuszki w Dąbrowie Wielkiej , powiat wysokie Mazowieckie, zebrali 1.490 zł. » 30 IV 58 r. Nasz zespół artystyczny (zespół pieśni i tańca pod dyr. D-ha Skarżynskiego i p. Kowalewskiej występuje na akademii pierwszomajowej (fot. Artyści w strojach na ganku szkoły) 6 V 58 r. Wszyscy harcerze biorą czynny udział w gaszeniu pożaru w Dąbrowie- Michałkach i ratowaniu dobytku. Odwaga naszych harcerzy wzbudziła podziw ludności i 14 – tu straży. 8 V 58 r. Na uroczystej zbiórce składamy przyrzeczenie i z rąk instruktora – przewodnika , naszego drużynowego d-ha Skarżyńskiego Wł. Otrzymujemy Krzyże Harcerskie i legitymacje. 7 i 8 VI 58 r. Harcerski rajd kolarski na biwak do Wylin Rusi (25 km ), gdzie obozowali również harcerze drużyn z Wylin Rusi i Wojen –Krup. Na biwaku było bardzo wesoło i przyjemnie. Szkoda tylko, że zdjęcia nam się nie udały. Ale kilka wklejamy (fot. 7 ). Zupa ugotowana przez Marysię Sosnowską i Halinkę Szulborską bardzo nam smakowała. A wśród wszystkich rej 84 wodziła przyboczna d-hna Jadzia Sienicka. Czas płynie jednak szybko i drugiego dnia na wieczór choć zmęczeni , ale weseli, wróciliśmy do domu. Więcej takich biwaków !!! 20 VI 58 Pożegnalna zbiórka całej drużyny w lesie pod Strumianami. Drużynę naszą pożegnał drużynowy druh instruktor przewodnik Skarżyński Władysław (odchodzi na kier. szkoły do Kobylina). Pożegnali również drużynę harcerze klasy VII-mej. Letnią akcje harcerską pod nazwą LWD- 58 (Lato Wiejskich Drużyn – 58) prowadzi zastępowa zastępu II – go d-hna ochotniczka Basia Jóźwiak. Na zakończenie dodają, że wszystkie druhny zdobyły stopnie ochotniczki, a harcerze stopień młodzika! Witajcie wakacje! Czuwaj! M. Sosnowska kronikarz. Drużynowy Skarżyński Władysław W roku szkolnym 1958/59 zaszły w naszej drużynie zmiany. Na miejsce druha Skarżyńskiego Władysława przyszedł kierownik szkoły druh Marcinkiewicz Jerzy. W drużynie naszej również nastąpiły zmiany w sprawowaniu różnych funkcji harcerskich. Rozkazem z dnia 28 X58 r. przyboczną w drużyny została druhna Ertman Henryka uczennica klasy VII ciesząca się dobrą opinią w szkole ze względu na dobre postępy w nauce i wzorowe zachowanie. 28 X 58 r. Została przeprowadzona zbiórka całej drużyny, na której drużynowy druh Marcinkiewicz Jerzy omówił z harcerzami sprawę ubrania grobów nieznanych żołnierzy oraz zostały podzielone funkcje co jaki zastęp ma robić. 31 X 58 r. Po uporządkowaniu grobów harcerze naszej drużyny oddali hołd poległym żołnierzom oraz złożyli wieńce na grobie. Była to chwila bardzo uroczysta, niejednemu harcerzowi łzy stanęły w oczach. 1 XI 58 r. W dzień pierwszego XI 58 roku przez cały dzień harcerze na grobach nieznanych żołnierzy palili świeczki. 4 XI 58 85 Odbyła się zbiórka drużyny, na której wszyscy harcerze ułożyli plan pracy drużyny. Plan pracy oprócz zabaw biwaków i innych rozrywek przewiduje prace społeczne dla dobra szkoły. 5,6 XI 58 r. W związku ze zbliżającą się rocznicą Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej młodzież szkolna pod przewodnictwem drużyny harcerskiej oraz d-ha drużynowego Marcinkiewicza Jerzego przygotowała część artystyczną na akademię. 7 XII 58 r. Akademia wypadła wspaniale szczególnie zaś część artystyczna. Najlepiej wypadły śpiewy i tańce wykonane przez nasz szkol zespół pieśni i tańca, do którego w większości należą harcerze, pod przewodnictwem Marcinkiewicza Jerzego i Kowalewskiej Ireny. 12. XI. 58 r. Zgodnie z planem drużyny, harcerze biorą udział w pracach społecznych szkoły. Zastępy dziewcząt na zbiórkach obkładały książki z biblioteki szkolnej. 3.XII 58 r. Harcerze przygotowują Choinkę Harcerską. Każdy zastęp ma przygotować kilka skeczy na tę uroczystość. 10. XII. 58 r. Przygotowania do choinki harcerskiej. 17.I. 59 r. Choinka Harcerska. Impreza wspaniale wypadła. 21.I. 59 r. Zastęp I na zbiórce, na której dziewczynki szukają listu przy pomocy strzałek. Po znalezieniu listu zastęp wykonuje zadanie. Mają dowiedzieć się u piekarza, jak się piecze chleb i opracować to na piśmie. Dziewczynki list znajdują i porozumieniu z piekarzem opracowują na piśmie jak piecze się chleb. Zbiórka świetnie udana. Poniżej zdjęcie zastępów dziewczynek. Zastępy te są dobrze prowadzone w dużej mierze dzięki zastępowym Szepietowskiej Danucie i Zarębie Barbarze. (fot) 20 V 59 r. 86 Jednodniowy biwak na Strumianach. Bierze w nim udział drużyna harcerska. Harcerze przeprowadzają szereg gier terenowych w których są wykorzystane wiadomości zdobyte na zbiórkach zastępów. Biwak świetnie udany. Harcerze chcą jak najwięcej takich wycieczek. Poniższe zdjęcia z biwaku. Zbliżają się wakacje kilka harcerek wyjeżdża na obóz harcerski, reszta zostaje w domu. Wszyscy harcerze, którzy w tym roku wstąpili do harcerstwa zdobyli: druhny stopień ochotniczek, druh stopień młodzika. Czuwaj! Rok szkolny (59/60) W tym roku szkolnym drużynową naszej drużyny zostaje Szepietowska Danuta. Jest to uczennica kl. VII-mej. Jest ona pełną zapału i energii harcerką, która nie szczędzi trudu i pracy drużyny. Instrukcji d-hnie Szepietowskiej udziela Komenda Hufca w Wys. – Maz. oraz kierownik szkoły Marcinkiewicz Jerzy, który bezpośrednio opiekuje się naszą drużyną. Swoją pracę drużyna rozpoczyna uroczystą zbiórką, na której odbyło się przyrzeczenie harcerzy. Na przyrzeczeniu była obecna przedstawicielka Komendy Hufca w Wys. – Maz. d-hna Brzozowska. Drużyna naszej szkoły bierze czynny udział w życiu społecznym szkoły oraz w pracach pozaszkolnych. Harcerze między innymi ubierają groby nieznanych żołnierzy, biorą niejednokroć udział w kweście ulicznej na SFBS itp. Nie ma żadnej uroczystości szkolnej w której by nie brali aktywnego udziału harcerze. Szczególnie uroczyście i wesoło wypadła Choinka Harcerska , na której poszczególne zastępy przygotowały zabawne skecze. Drużynę naszą odwiedził hufcowy d-h Zimnoch oraz przedstawicielka Komendy Chorągwi w Białymstoku , którzy ocenili bardzo dobrze pracę harcerzy. W wyniku tej oceny niektóre harcerki jak Podbielska Irena, Zaremba Barbara otrzymały dyplomy i podziękowania za swoją pracę. D-hna Szepietowska Danuta otrzymała nagrodę oraz dyplom. Największym osiągnięciem drużyny był trzydniowy biwak, który został zorganizowany w miesiącu czerwcu w Strumianach. Na biwaku było wesoło. Harcerki biorące w nim udział pod przewodnictwem d-hny Szepietowska Danuta i Podbielska Irena wykazały na biwaku zdyscyplinowanie oraz odwagę. Biwak ten wyrobił w nich wiele umiejętności i wzbogacił w doświadczenie harcerskie. Więcej takich biwaków! Poniżej umieszczamy wiersz – piosenkę która powstała na biwaku oraz zamieszczamy zdjęcia. Strumiany – wioska mała 87 Pod Mazowieckiem leży Jest tam mały biwak Dla dobrych harcerzy. Same druhny małe Poszły na polanę Postawiły namiot I mieszkały same. A nasz pan kierownik Nic o tym nie wiedział Wpadł do lasu z krzykiem Gdy się o tym dowiedział. Podczas pierwszej nocy Był i alarm mały Bo druhenki uspać Wcale się nie chciały. A w naszym namiocie Hałasu bez liku Bo druhna Halinka Narobiła krzyku Nasza drużynowa Jest jak anioł z nieba Ciągle się nas pyta Czego nam potrzeba A druhna Irenka Matkę zastępuje Ciągle nam dogadza 88 I smacznie gotuje Nasze zastępowe, Śliczne jak kwiat róży Ząbki jak perełki Śliczne oczka mrużą A nasze kucharki Ciągle myją garnki Mleko wypijają Czarna kawę dają Jest nam bardzo dobrze I płakać będziemy Gdy w sobotę rano Żegnać się będziemy Po tak pracowitym roku harcerskim w którym było bardzo miło i wesoło tym smutniej było żegnać się na koniec roku . Tembardziej, że niektóre d-hny odchodziły na zawsze z naszej szkoły. Tak jak: d-hna drużynowa Szepietowska Danuta i Podbielska Irena i inne. Druhny żegnamy naszym harcerskim Czuwaj! Rok harcerski 1960/61 Przyboczną naszej drużyny jest w tym roku druhna Zaręba Barbara. Drużyna nasza bierze udział w życiu społecznym szkoły. Wszystkie imprezy organizowane w szkole są przy udziale aktywnym harcerzy. Do prac społecznych harcerzy można w tym roku zaliczyć: ubieranie grobów nieznanych żołnierzy, udział w kwestach na SFBS, zbiórki makulatury i inne. Do imprez organizowanych przez harcerzy tylko i wyłącznie należy zaliczyć: choinkę harcerska, kominek harcerski, wystawienie przedstawienia „Balladyny” przy pomocy pani Śliwowskiej, wycieczki itp. Drużyna nasza wyróżniała się dzięki systematycznemu wpłacaniu składek harcerskich jako jedna z pierwszych drużyn w powiecie. Niektóre z harcerek tak jak Godlewska Sabina, Grodzka Teresa, biorąc udział w trzydniowym biwaku zorganizowanym przez Komendę Hufca w Wys. Maz. zostały przeszkolone. Dobra praca drużyny jest zasługą przede wszystkim takich druhen jak: Zaręba Barbara, Godlewska Sabina, Dmochowska i inne. Czuwaj! (koniec) 89 Kronika Kręgu Instruktorskiego Ośrodka Rosochate Kościelne ( założyła dn. 1 I 1970 r. komendantka Helena Zaręba) • 11.11. 70 r. Komenda Chorągwi w Białymstoku: odznaczone Krzyżem Zasługi dla ZHP Helena Zaręba i Anna Osipowska (najbardziej aktywna drużynowa w Ośrodku - emerytowana nauczycielka, prowadzi drużynę; kom. Chorągwi ZHP hm Zbigniew Kamianowski • Lato 1971 – Święck, Lipusy, Rosochate, Dąbrowa Łazy, Czyżew – wycieczka „Brązowych sznurów” do Treblinki • Wycieczka instruktorów do ZSRR, obóz pionierski pod Kijowem • 1972 r. – powstała 20 DH w Dąbrowie Wielkiej; drużynowa Halina Adamska • VI 72 r. – Biwak w Dąbrowie Wlk; kadra: Alina Łapińska, Włostowska Eleonora, Janina Murawska, Alina Kostromska, Jadwiga Aronowicz, Anna Osipowska, Danuta Sienicka • 1972 r. dh Teresa Markowska przejmuje 11 DH im M. Konopnickiej po dh Helenie Wyszyńskiej (w październiku H. Wyszyńska została komendantką) • Komendant Hufca ZHP w Wysokiem Maz, - Z. Białous • 12 IV 74 Obietnica zuchowa: 3 DZ „Łaziki znad Broku” (druż. H Łopuska) i 21 DZ „Zręczne Wiewiórki” (druż. J. Szeligowska) • 1973 r. Powstała 13 DH im. A. Mickiewicza w Krzeczkowie Szepielakach (druż. Elżbieta Włostowska) • 1973 r. Komendantka T. Markowska na zlocie ZHP w Krakowie • NAL 74 organizator - J. Aronowicz • Harcerski Start 75 powstaje Gminny Związek Drużyn w Czyżewie:- 12 drużyn zuchowych, 10 harcerskich w SKI 24 instruktorów • powiatowa inauguracja w Czyżewie - otwarto w Czyżewie I. Hufcowy Gabinet Metodyczny • Zimowisko Komendy Hufca; kadra: A. Bańkowski, E. Tylenda, B. Sienicka, B. Grodzka z Wysokiego • 6 - 7 X 75 r. XI Alert ZHP „Kierunek Zwycięstwo”: 12 drużyn zuchowych, 10 harcerskich – 274 zuchów i 322 harcerzy 90 • Lato 75 - 30 zastępów NAL • Gminny Związek Drużyn – Hufiec ZHP Czyżew Osada: 22 instruktorów, 576 zuchów i harcerzy; nowe drużynowe: J. Wiśniewska, J. Markowska, E. Pecura; 12 drużyn zuchowych i 9 harcerskich • 17.11.76 r. Wybór Komendy Hufca ZHP Czyżew Osada : kom. T. Markowska, z-ca ds. programowych Helena Wyszyńska hm, z-ca ds. harcerskich D. Sienicka hm, z-cy ds. zuchowych H. Mościcka, Halina Kulesza • Zimowisko Komendy Hufca 76; kadra: H. Wyszyńska, I. Kondratowicz, H. Kulesza, Bogumiła Kućmierowska • 1976 r. Komendantką Hufca ZHP Czyżew Osada zostaje J. Szeligowska • 1976 r. Powstaje gazeta harcerzy Hufca ZHP Czyżew Osada „Harcerskie Echo” • 25 .10. 76 r. Zobowiązanie instruktorskie składają – Cecylia Jamiołkowska, Grażyna Święcka, Tadeusz Choiński, Wanda Choińska, Jadwiga Pakieła • Festiwal Piosenki Harcerskiej • Powstaje 6 DH im. A. Mickiewicza, 4 ZH Krasnoludki (H. Kłyszejko) • Lato 77 – I Ogólnopolski Kurpiowski Rajd Zwycięstwa Chorągwi Łomżyńskiej ; udział biorą: 3 DH im. Szarych Szeregów i 6 DH im. A .Mickiewicza • 22 .08. 77 r. Harcerski Start: działa 13 DZ, 12 DH, 26 instruktorów (nowi inst. Barbara Dąbrowska, Barbara Debich, Witold Gołaszewski) • XII 80 r. Życzenia świąteczne od byłych żołnierzy batalionu „Zośka” (Stanisław Sieradzki „Świst”) • 13 03 77; 16.01. 78 ; 14.11.77 – Listy od p. Zdzisławy Bytnarowej • 1986 r. Sczep ZHP w Czyżewie: działa 10 DH i 12 DZ , łącznie 430 harcerzy i zuchów i 37 instruktorów • Drużyna „Morsy” w SP Dąbrowa Nowa Wieś zorganizowała Święto Pieczonego Ziemniaka ( A. Osipowska) • 1988 r. Kolonia zuchowa – kadra: E. Szyl, J. Pakieła , H. Nowacka • 23 .09.88 r. Zlot w 50 rocznicę powstania Szarych Szeregów • 23.09.89 r. Organizacja Szczepu ZHP im. Szarych Szeregów w Czyżewie 91 11 Drużyny Harcerek im. Marii Konopnickiej w Czyżewie Najstarsza zachowana w Czyżewie kronika 11 Drużyny Harcerek im. Marii Konopnickiej w Czyżewie Hufiec Wysokie Mazowieckie (1962 – 1991). Drużynowe: phm Helena Zaręba, phm Halina Mościcka i phm Teresa Markowska (w latach 1972 – 1973 r.). Oto niektóre wpisy w tej kronice: • 25 XI 1962 r. Zdobycie sprawności „Nasze miasto”; Albina Galik – wzorowa przyboczna (fot. ) • 1963 r. Sprawozdanie z realizacji zadań: Lato Wiejskich Drużyn (LWD) • 19IX 64 r. Przyrzeczenie rocznika 52 (w lesie na Złotym Jabłku) • 15 X 65 r. Harcerki z drużyny zorganizowały kominkowe spotkanie z oficerami wojska polskiego i kom. hufca Zdzisławem Białousem. • 5.05.66 r. II Alert ZHP „Harcerski Zwiad Tysiąclecia” • 6.05.67 r. III Alert ZHP „Harcerz jest przyjacielem przyrody” • 26 XI 67 r. Wizyta Stanisława Mikulskiego – aktora • 1968 r. IV Alert ZHP „Harcerstwo bohaterskim dzieciom polskim” - wpłata na Centrum Zdrowia Dziecka - 1120 zł. • 1968 r. Kulig • 3 IV 69 Hufiec ZHP Wysokie Mazowieckie skupia 4 454 zuchów harcerzy w 159 drużynach; działa 170 instruktorów • 9 V 1969 r. V Alert „Harcerstwo – ludziom 25-lecia PRL” • 1969 r. Obóz w Doktorcach pod Łapami • 1970 r. Andrzejki, kuligi • 1973 r. Drużynową zostaje Teresa Markowska 1972 r. dh Teresa Markowska przejmuje 11 DH im M. Konopnickiej po dh Helenie Wyszyńskiej (w październiku H. Wyszyńska została komendantką KI) • 9.05.73 r. Kwiecień Miesiącem Pamięci Narodowej Spotkanie z doktorem Tadeuszem Wójcikiem więźniem obozów koncentracyjnych: Oświęcim, GrossRosen, Dachau • 1973 r. IX Alert ZHP „Hasło-Lenin, odzew – 30” • 1974 r. Kwiecień Miesiącem Pamięci Narodowej • 1974 r. X Alert ZHP „Nasz Dom – Polska Ludowa” 92 • IX 1974 r. Start 74 - Otwarcie pierwszego w województwie gabinetu metodycznego ZHP; kom. Teresa Markowska phm. • 21.11.74 r. Festiwal piosenki w mundurze • 21 III 75 r. Topienie Marzanny • 1X 75 r. Turniej Wiedzy Obywatelskiej • 6-7 X 75 r. XI Alert ZHP „Kierunek Zwycięstwo”: capstrzyk przy grobach poległych żołnierzy, Bieg Zwycięstwa, zwiad społeczny • 1975 r. HAL, NAL: obóz wędrowny po Wielkopolsce • 23 – 30.01.1976 r. Zimowisko w szkole w Czyżewie 93 „Kronika 6 DZ Biedronki” 1973/74 (Drużynowa: K. Godlewska) • X Alert ZHP; uczymy się oszczędzać zbierając kasztany – fundusze 30 zł na Fundusz Solidarności ZHP – budowa szpitala w Hanoi; 20 zł na Obywatelski komitet Budowy Pomnika Bohaterów Białostocczyzny • Bal maskowy wielobój zuchowy : D. Tomczuk, T. Wojtczuk, B. Kuropatwa, Z. Wnorowski, J. Zaremba. • X Alert Naczelnika ZHP „Nasz dom - Polska Ludowa: wyróżnione zuchy: Ewa Wardach, Teresa Wojtczuk, Ewa Dymarska, Maria Tomaszewska • 11VI Obietnica zuchowa: Zbigniew Marciniak, Eugeniusz Murawski, Jadwiga Borawska, Elżbieta Janiszewska, Tomasz Krauze, Teresa Wojtczuk, Andrzej Gosk, Mirosław Karpiński, Andrzej Piętka, Jarosław Zaręba, Mirosław Lipiński • 74/75 do drużyny wstąpili: Bożena Stańczuk, Bożena Dąbrowska, Grażyna Dębowska, Danuta Wrzosek, Ewa Zaremba, Dorota Iłendo, Halina Sieczko, Agata Majkowska, Małgorzata Kulesza, Hanna Żochowska, Jadwiga Bartczuk, Dan Cymbalak, Ewa Krajewska, Natasza Markowska, Jolanta Dmochowska, Jadczak Marzena, Hanna Tomczuk, Marzena Pieńkos, Marek Trochimiak, Grzegorz Zaremba, Dariusz Urbański, Jarosław Zalewski, Jacek Małachowski, Zbigniew Dębowski, Piotr Bruliński, Stanisław Tomaszewski, Dariusz Dekutowski, Mirosław Suchodolski, Grzegorz Figat, Iwona Cmielewska • Start 75 Wpłata na budowę Instytutu Zdrowia Dziecka, • Topienie Marzanny, • Pochód 1 majowy • XI Alert Kierunek Zwycięstwo: wyróżnienie M. Kulesza, J Dmochowska, G Dębowski • V Obietnica zuchowa • 75/76 czyn społeczny – porządkowanie rabat w parku, sprawność rolnika • 14.01. 76 Mikołaj , szóstka pokazała inscenizacje, skecze, piosenki 94 Kronika 3 Drużyny Harcerek im. Szarych Szeregów założona 1 IX 1977 r. (drużynowa Elżbieta Szyl) 2 IX 1977 r. „Kiermasz w harcerskim stylu”: hufiec zorganizował sprzedaż i wymianę mundurów harcerskich 3 IX 1977 r. „Wyprawa z refleksją” ognisko, wysłuchanie radiowej gawędy Naczelnika ZHP związanej z Harcerskim Startem 1977 r. IX Turniej Wiedzy Obywatelskiej” (TWO) „Ojczyzna naszych przyjaciół – Węgierska Republika Ludowa” – wycieczka do Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie 1977 r. Wykopki – akcja zarobkowa drużyny 1977 r. Dochód z zabawy andrzejkowej przeznaczony na sztandar hufca 1977 r. Życzenia noworoczne od Hufca Mokotów im. Szarych Szeregów 19 II – 4 III 1978 r. Zimowisko 16 II 1978 r. list Zdzisławy Bytnar (matki „Rudego”) zawiadamiający o śmierci A. Kamińskiego 1 - 8 IV1978 r. Rajd Arsenał ZHP Mokotów; X lat Szarych Szeregów – wpisy do kroniki: Bytnarowa, Marek Frąckowiak „Błękitna Czternastka”, Barbara Wachowicz, S. Sieradzki, Paweł Boć „Pasza” komp. „Rudy” (inni byli żołnierze Batalionu„Zośka” ); Mauzoleum na Szucha – Lewandowska 25 IV 1978 r. Przyrzeczenie połączone ze spotkaniem z członkami ZBOWiD (Związek Bojowników o Wolność i Demokrację), więźniami Oświęcimia: Walusiak, Zaręba 1 maja 1978 r. Pochód ulicami Czyżewa 8 V 1978 r. II Ogólnopolski Kurpiowski Rajd Zwycięstwa Nowogród – Łomża 1978 r. XIV Alert Naczelnika ZHP: I dzień: „ W hołdzie bohaterom” apel, zapalenie zniczy w Miejscach Pamięci Narodowej; II dzień: „Nasz rodowód” – wpis Lucjan Wiszniewski, Helena Sutyniec – Rada Chorągwi Łomżyńskiej , Anna Osipowska, Janina Wójcik; III dzień „Nasza szansa” - czyn społeczny na rzecz szkoły i zbiórka makulatury i złomu 95 1978 r. Lato 78: Obóz w Sedrankach k/Olecka 1978 r. 3 Drużyny Harcerek im. Szarych Szeregów uzyskała tytuł: Drużyna sztandarowa za rok 77/78 wraz z prawem noszenia chust biało-czerwonych 1978 r. Dzień Nauczyciela 22 XI 1978 r. list od S. Sieradzkiego do harcerek 3 DH im. Szarych Szeregów 1979 r. Zimowisko 10 II 1979 r. Harcerska Choinka 1979 r. X Turniej Wiedzy Obywatelskiej – „Dzieciom uśmiech – światu pokój” 7-9 V 1979 r. II Ogólnopolski Kurpiowski Rajd Zwycięstwa Nowogród – Łomża, zastęp „Ciarachy” zdobył I miejsce 30V 1979 r. spotkanie z doktorem Rytlem, członkiem Szarych Szeregów – brał udział w akcji pod Sieczychami, gdzie zginął Zośka ( w ramach XV Alertu: „Biało – czerwonej zdrowie, radość, pokój” 12 VI 1979 r. nadanie Hufcowi ZHP w Czyżewie imienia Szarych Szeregów i sztandaru (wpisy w kronice: S. Sieradzki, Z. Bytnar, 48 DH im. Szarych Szeregów) Lato 79 obóz wędrowny, obóz sportowy 1X1979 r. 3 Drużyny Harcerek im. Szarych Szeregów uzyskała tytuł Drużyny Sztandarowej za rok 78/79 1980 r. Zimowisko 1980 r. Wakacyjny obóz rowerowy w Holandii 29-30 III 1980 r. X jubileuszowy Rajd Arsenał; spotkanie w Warszawie: S. Sieradzki, Z. Bytnarowa, Kazimierczuk, Rytel Zespół „Bohater” Hufca im. Szarych Szeregów przyznają nagrodę dla Hufca im. Szarych Szeregów za zajęcie IX miejsca w X Jubileuszowej „Akcji Arsenał” 80 (wpisy: Z. Bytnarowa, Danuta Rapacka, Magda Zembrzuska, komendant Szczepu 320 Warszawskich Drużyn Harcerskich i Zuchowych im. Zawiszaków; Hufiec im. Szarych Szeregów – Krzysztof Sosnowski 8V 1980 r. XVI Alert ZHP „W hołdzie zwycięzcom - w służbie dla pokoju” 96 Lato 80: obóz wędrowny maj V 1980: IV Ogólnopolski Kurpiowski Rajd Zwycięstwa Nowogród – Łomża; zastęp „Chodaki” zdobył I miejsce Nieobozowa Akcja Letnia 80 pod hasłem „Wakacje przygód i kwiatów” 28 IX 1984 r. Alert Naczelnika ZHP: „ Harcerskie słowo i praca w sprawie pokoju” (pokój i matka) maj 1985 r. X Ogólnopolski Kurpiowski Rajd Zwycięstwa Nowogród – Łomża zorganizowany przez Chorągiew Łomżyńską „Narew” im SGO, zastęp „Kośtery” zdobył I. miejsce IX 1985 r. Przyrzeczenie harcerskie w Treblince 20.11.1986 r. Zlot drużyn Szczepu ZHP im. Szarych Szeregów w Sienicy Lipusach 1986 r. Festiwal Piosenki Harcerskiej 1986 r. Kwiecień Miesiącem Pamięci Narodowej: zadanie – „Znicz na każdym grobie” 23 IV 1987 r. Alert Naczelnika ZHP: „Zdrowa przyroda – zdrowy człowiek” ( I. dzień: Na tropach zielonych pomników – Zielony Zwiad; II dzień: Pożyteczna praca – porządkowanie parku; III dzień: festyn sportowy) 97