Wersja do wydruku

Transkrypt

Wersja do wydruku
Infoholizm - uzależnienie od Internetu
Początki Internetu
Na początku lat 60-tych powstaje koncepcja sieci komputerowej. Jej główne
założenia to ułatwienie kontaktów oraz współpracy pomiędzy naukowcami z
różnych części kraju. W listopadzie 1969r. Uniwersytet Kalifornijski w Los
Angeles przesłał do Stanford Research Institute w Palo Alto pierwszy pakiet
informacji - był to początek rozwoju sieci o nazwie ARPANET. W styczniu
1983 roku nastąpiło rozdzielenie sieci ARPANET na militarną -MILNET i
cywilną INTERNET. Pod koniec 1999r. liczba użytkowników Internetu
przekroczyła 200 milionów i wciąż rośnie.
Zwykle, gdy mowa jest o osobie uzależnionej mamy przed oczyma kogoś,
kto nadużywa substancji psychoaktywnych, tj. leków, alkoholu, narkotyków, itp.
Okazuje się jednak, że wiele osób jest uzależnionych od pewnych zachowań.
Wraz z rozwojem sieci komputerowych pojawił się nowy nałóg - infoholizm
(inaczej: siecioholizm). Osoby uzależnione od Internetu lub tym uzależnieniem
zagrożone najczęściej spędzają czas na takich formach rozrywki jak:
Internet Reality Chat (IRC), Gadu - Gadu, czaty na stronach WWW, itp.
Usługi te służą do pisemnego porozumiewania się w czasie rzeczywistym z
osobami korzystającymi z Internetu. W życiu codziennym olbrzymią rolę w
komunikacji odgrywa tożsamość. O ile duży wpływ na postrzeganie i ocenę
rozmówcy
wywierają
stereotypy
związane
z
jego
płcią,
wiekiem,
przynależnością kulturową, sposobem poruszania się, mówienia, o tyle w
komunikacji za pośrednictwem Internetu brak tych informacji pozwala na
zachowanie anonimowości i na manipulowanie swoją tożsamością. Internet
pozwala na bycie każdemu tym, kim chce być, a jest to łatwe, bo nikt nie może
tego sprawdzić. Właśnie dlatego sieciowe "komunikatory" na wiele osób
działają jak silny magnes. Ludzie korzystający z tych programów czują się
bardzo komfortowo zachowując się, przykładowo, w sposób, na który w
realnym życiu nigdy by sobie nie pozwolili. To rodzi nowe emocje i ekscytację.
Poza dostarczeniem rozrywki te sieciowe aplikacje pozwalają odrzucić naszą
społeczną tożsamość, z której można być mniej czy bardziej niezadowolonym i
której w realnym świecie trudno jest się pozbyć. Na czacie, na grupie
dyskusyjnej, czy w graficznych światach gier internetowych, zrzucamy starą
zesztywniałą skorupę i kreujemy nasze Ja Idealne. Właśnie dla tych, którzy
cierpią z powodu niskiego poczucia własnej wartości, poczucia własnej
nieadekwatności, częstej dezaprobaty ze strony innych - ryzyko uzależnienia się
jest największe. W trakcie sieciowych "pogaduszek" wiele osób poznaje się
wzajemnie, zawiązują się również formalne i mniej formalne związki. Istnieje
jednak także ciemna strona tej formy komunikacji: zanotowano już liczne
przypadki rozkładu małżeńskiego z powodu angażowania się w wirtualne
znajomości.
Gry fabularne
Sieciowe gry towarzyskie to swego rodzaju interaktywny teatr. Rozgrywa się
w różnych "światach" będących odzwierciedleniem przeszłości, wizjami
przyszłości, a także tworami fantastycznymi - tekstową bądź graficzną
rzeczywistością wirtualną. Gracze wcielają się w postacie poruszające się w
przestrzeni opisywanej przez prowadzącego.
Niejednokrotnie uczestnicy tych światów identyfikują się tak silnie z jakąś
postacią, że zaczyna się zacierać granica pomiędzy nimi a nią. Strata postaci
prowadzonej przez długi czas to jak strata bliskiej osoby. Są gracze, którzy
przeżywają autentyczne załamanie. Fantastyczne scenariusze przenikają w
warstwę snów, także tych na jawie. W trakcie sesji on-line gracze przeżywają
prawdziwy strach, radość, niepokój. Jednak najbardziej "wirtualni aktorzy"
uzależniają się od nagród w postaci uznania, uwielbienia czy pełnego lęku
podziwu ze strony innych grających. Rzadko zdarza się otrzymywać takie
nagrody w realnym życiu, ale w środowisku gier wirtualnych można zostać
"królem", jeśli tylko poświęciło się wystarczająco.
Grupy dyskusyjne (Usenet)
To wielka "tablica ogłoszeniowa", na której toczą się dyskusje na wszystkie
możliwe tematy i każdy kto chce zamieszcza tam swoje argumenty, pytania,
cokolwiek. Jedna z najstarszych form zaznaczania swojej obecności w sieci.
Bardzo czasochłonna dla tych, którzy chcieliby zaistnieć w świadomości innych
grupowiczów i być na bieżąco z nowymi wpisami.
Aukcje internetowe
Sieciowa aukcja to największy pchli targ w historii naszej planety. Miliony
produktów, z każdej chyba możliwej branży, czekają tam na podbijanie ich
ceny. Jeśli mamy coś na sprzedaż (rzecz nawet najbardziej niewiarygodną, jak
np. "stary guzik z gwarancją, który przynosi swojemu posiadaczowi szczęście cena wywoławcza jedyne 0,50 zł") możemy wysłać opis przedmiotu, jego
zdjęcie i określić szczegóły aukcji, jak: datę zamknięcia licytacji czy minimalną
cenę sprzedaży. Spisy oferowanych rzeczy są posortowane wg dat i godzin
zakończenia aukcji. Te, do których zamknięcia pozostało najmniej czasu,
znajdują się na samej górze i są wyświetlane na czerwono. To zwraca na nie
większą uwagę i potęguje napięcie. Jak uczy doświadczenie, największym
zainteresowaniem cieszą się aukcje w ich kulminacyjnym momencie. Inny
psychologiczny mechanizm jakiemu ulega większość uczestników aukcji to
angażowanie się z tym większą determinacją w podbijanie ceny produktu, im
więcej jest walczących o prawo jego własności. Aukcje internetowe mają
niebywały wręcz potencjał uzależniający: angażują swoich uczestników do
walki w zdobywanie, w rywalizację z nieznanym konkurentem, zawierają w
sobie pewien element ryzyka pociągający osoby z "duszą hazardzisty". Cała
aukcja rozgrywa się na przestrzeni kilku dni, jej zakończenie jest określone co
do minuty i rzetelnie odliczane. Można korespondować w jej czasie ze
sprzedawcą lub czytać listy uwierzytelniające jego poprzednie transakcje.
Aukcja sieciowa to niesamowicie rozkręcona machina - perfekcyjnie
wyreżyserowany spektakl z udziałem widza, grający na emocjach 24 godziny na
dobę.
World Wide Web (WWW)
Zasoby Światowej Pajęczyny (WWW) są nieprzebrane. Na stronach
internetowych można znaleźć wszystko ale poszukiwaniom trzeba niekiedy
poświęcić mnóstwo czasu. A na każdej kolejnej stronie znajdujemy linki
wiodące do nastepnych witryn - być może równie ciekawych. Na szczęście tak
naprawdę mały potencjał uzależnienia tkwi w powszechnym i dobrze każdemu
znanym surfowaniu po stronach WWW - jakieś 7% badanych internautów
przyznaje się do "nadużyć" na tym polu. Jeśli pod uwagę weźmiemy tylko
serwisy zorientowane w typowy sposób na przekazywanie informacji - odsetek
osób użytkujących Sieć w sposób patologiczny spada do 2%.
Wszystkie osoby uzależnione od Internetu mają ten sam schemat działania.
Na początku występuje zainteresowanie nowością jaką jest dla nich Internet,
później następuje sprecyzowanie zainteresowań związanych z Internetem, aż
wreszcie stopniowe zagłębianie się w nałóg. To w konsekwencji prowadzi do
zaniku więzi emocjonalnych z osobami najbliższymi, do zaniedbywania
obowiązków w pracy lub w szkole, wreszcie do zrujnowania własnego zdrowia.
Schorzenia odnotowane u Internautów to: choroby oczu, spadek sprawności
psychicznej, przemęczenie, wahania stężenia hormonów we krwi oraz innych
substancji ważnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. A zatem
podobnie jak w przypadku uzależnień od alkoholu czy narkotyków, mamy do
czynienia z destruktywnym działaniem zarówno na własny organizm jak i na
najbliższe otoczenie: rodzinę, przyjaciół, pracę.
Wielu internautów oburzy się czytając o uzależnieniu odnoszącym się do
Sieci. Po części słusznie - nie powinniśmy popadać w katastroficzny ton.
Nadmierne korzystanie z Internetu jest często domeną nowicjuszy. Gdy
fascynacja nowym medium blaknie, a pojawi się niewygodna świadomość
zaniedbywania realnego świata - wielu z nich wyrasta z wirtualnych przygód.
Można również na czas jakiś dać się złapać w Sieć i dostrzegając wynikające z
tego niebezpieczeństwo odpowiednio wcześnie podjąć środki zaradcze. Jednak
jak najbardziej realne są historie osób wpadających w "ostry wirtualny ciąg",
zamieniających rzeczywistość na ułudę Sieci. To może przerodzić się w
prawdziwy
nałóg,
przynoszący
w
rezultacie
ogromne
cierpienie.
Ogólnoświatowa Sieć dla coraz liczniejszej rzeszy ludzi staje się matnią
niemalże bez wyjścia.
Skutki uzależnienia od Internetu
Do najczęściej opisywanych skutków uzależnienia od Internetu należą:
- zaburzenia relacji interpersonalnych (np. rezygnacja z bezpośredniego
kontaktu);
- utrata zainteresowania wszelkimi formami aktywności społecznej;
- zaniedbanie życia rodzinnego;
- zaniedbywanie nauki lub pracy;
- zapominanie o posiłkach;
- zaburzenia w sferze uczuć i emocji;
- utrwalenie postaw egocentrycznych;
- zaburzenia w zakresie własnej tożsamości;
- zawężenie zainteresowań i możliwości intelektualnych;
- zmiana języka (zubożenie, techniczny slang, używanie skrótów);
- zmniejszenie potrzeb seksualnych;
- niekontrolowanie czasu spędzanego w Sieci;
- rezygnacja z innych rozrywek i przyjemności;
- brak troski o własne zdrowie (zarwane noce, nieregularne posiłki) i
higienę osobistą;
- kłopoty finansowe (przy korzystaniu z kosztownej Sieci w domu);
- utrata pracy (przy wykorzystywaniu dla swoich potrzeb Sieci w firmie).
Uzależniony internauta zaczyna spędzać w Sieci coraz więcej czasu,
ograniczając do minimum jakiekolwiek inne formy aktywności. Popada w
swoiste ciągi, np. sprawdzanie skrzynki e-mailowej kończy się wielogodzinną
wędrówką po Sieci, której nie jest potem w stanie odtworzyć (rodzaj "fugi
internetowej").
Niektórzy psychiatrzy sądzą, że nadmierne korzystanie z Internetu może
zaostrzać objawy istniejących już u internautów psychoz lub wynikać z innych
zaburzeń psychicznych w postaci np. zespołów depresyjnych, fobii społecznych,
narkomanii, braku kontroli popędów, czy też zaburzeń osobowości. Niezależnie
od wymienionych wyżej skutków, uzależnionych internautów charakteryzuje
szereg objawów i dolegliwości somatycznych, jak np. pogorszenie wzroku,
migrena, tzw. padaczka ekranowa, bóle pleców i karku, niedożywienie,
zaburzenia snu, nieprawidłowy oddech, a nawet poważne, inwalidyzujące
zmiany fizyczne: zespół kanału nadgarstka, zaniki mięśni grzbietu, mięśni pasa
biodrowego, skrzywienia kręgosłupa.
Leczenie
Osoby uzależnione od Internetu wymagają pomocy psychoterapeutycznej, stąd
np. w Stanach Zjednoczonych powstało wiele instytucji specjalizujących się w
tego rodzaju terapii. Do najbardziej znanych należą The Center for On-Line
Addiction w Pittsburghu założone w roku 1995 przez Young oraz Computer
Addiction Services w Belmont. Cytowany już psychiatra Goldberg z Columbia
University utworzył internetową Grupę Wsparcia dla Osób Uzależnionych od
Internetu. Powstała także grupa Anonimowych Siecioholików (ang. Netaholics
Anonymous). Opracowano też wersję "Dwunastu Kroków" dla uzależnionych
od Internetu, opartą na doświadczeniach Anonimowych Alkoholików. Istnieją
również grupy Chataholics Anonymous, czyli osób uzależnionych od rozmów
przez Internet.
Jedyny w Polsce ośrodek, który od 10 lat zajmuje się różnego rodzaju
uzależnieniami od maszyn, to Stołeczne Centrum Odwykowe, gdzie aktualnie
jest zarejestrowanych około100 nałogowych internautów, którzy sami zwrócili
się o profesjonalną pomoc. Oddzielną grupę stanowią osoby z "klasycznym"
uzależnieniem od komputera.
Terapia zespołu uzależnienia od Internetu jest bardzo podobna do programów
leczenia uzależnienia od alkoholu czy patologicznego hazardu. Pomocne w
terapii jest także przygotowanie szczegółowego planu dnia, a w nim przede
wszystkim określenie ram czasowych korzystania z Internetu, a także innych
codziennych aktywności, łącznie z wypoczynkiem. Na kanwie leczenia osób
uzależnionych od komputera lub Internetu rodzi się pytanie: "Czy można
wymagać 'internetowej abstynencji' od osób uzależnionych, których praca
zawodowa wiąże się z używaniem na co dzień komputera bądź Internetu?" Bez
wątpienia Internet jest także miejscem pracy wielu ludzi. Dlatego dopóki
przebywanie w Sieci ma obiektywną i uzasadnioną przyczynę, to bez względu
na ilość spędzanego w niej czasu nie można mówić o uzależnieniu. Problem
pojawia się z chwilą utraty kontroli nad czasem i sposobem użytkowania tego
medium.
Opracowano na podstawie materiałów zebranych w Internecie
Bibliografia
•
Adamczyk M.: Randka z klawiaturą. Wprost, 2002, 27 (1023), 54-56.
•
Antosiewicz K.: Marshall McLuhan - prorok informatycznego kosmopolityzmu.
Magazyn Internetowy WWW, 2000, 6 (38), 32-36.
•
Czyżewski P.: Internet zbliża czy oddala? Internet, 2001, 12, 30.
•
Dębek P.: Złapani w Sieć. CHIP, 2000, 4, 48-53.
•
ICD-10. Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Opisy
kliniczne i wskazówki diagnostyczne. UWM "Vesalius"/IPiN, Kraków Warszawa 1997.

Podobne dokumenty