BIBLIA

Transkrypt

BIBLIA
EPIFANICZNE
WYK ADY
PISMA WI TEGO
„ cie ka sprawiedliwych jest jak wiec ce
wiat o, które coraz bardziej wieci
a do dnia doskona ego”
TOM 12
BIBLIA
„S owo Twoje jest Prawd ”
(Ewangelia Jana 17: 17).
WYDAWCA
PAUL S. L. JOHNSON
Opiekun Wykonawczy Laymen’s Home Missionary Movement
PHILADELPHIA, PA., U.S.A.
-1949-
DZIE=O TO JEST PO WI>CONE
Królowi Królów i Panu Panów
DLA PO@YTKU
JEGO PO WI>CONYCH WI>TYCH
OCZEKUJDCYCH USYNOWIENIA
I
„WSZYSTKICH, KTÓRZY WZYWAJD PANA”,
„DOMOWNIKÓW WIARY”
oraz dla
WZDYCHAJDCEGO STWORZENIA, CIERPIDCEGO
I OCZEKUJDCEGO OBJAWIENIA SYNÓW BO@YCH
„Abym obja ni wszystkim, jaka jest spo eczno H onej tajemnicy,
zakrytej od wieków w Bogu”. „W której hojnie udzieli
nam wszelkiej m dro ci i roztropno ci, oznajmiwszy
nam tajemnicI woli swojej wed ug upodobania swego, które postanowi w samym
sobie; aby w dyspensacji pe ni czasów w jedno zgromadzi
wszystkie rzeczy w
Chrystusie”
Efez. 3:4,5,9; 1:8-10
COPYRIGHT © 1949 by PAUL S. L. JOHNSON
As Executive Trustee of the Laymen’s Home Missionary Movement
Polish language edition published by .R.M. „EPIFANIA” Copyright © 2003
ISBN 83-914598-2-9
ISBN 83-914598-7-X
wiecki Ruch Misyjny „Epifania” Zarz d G ówny
ul. Zdobywców Kosmosu 17, 05-100 Nowy Dwór Mazowiecki
e-mail: [email protected]
http://www.epifania.pl
Z
PRZEDMOWA WYDAWCY
RADO CI) przedstawiamy tI piIkn ksi kI w jIzyku polskim, dla korzy ci polskiego czytelnika.
Dzie o to, napisane przez jednego z najwiIkszych studentów i badaczy Biblii, zawiera wiele informacji na temat Biblii, których nie znajdzie siI nigdzie indziej. Ksi ka ta jest wykorzystywana do badania indywidualnego i grupowego, bId c Uród em wielu piIknych wyk adów i sympozjów na przestrzeni
lat, jakie minI y od chwili jej pierwszego wydania, zarówno w roku 1949 w postaci ksi ki, jak równie
w serii artyku ów w dwumiesiIczniku The Herald of the Epiphany [Zwiastun Epifanii]. Obydwie te publikacje zosta y wydane przez Laymen’s Home Missionary Movement.
Wasz brat w radosnej i b ogos awionej s u bie,
Bernard W. Hedman
Chester Springs, PA, U.S.A.
Listopad, 2003.
W
PRZEDMOWA
TEJ ksi ce zamierzamy omówiH BibliI. Nie mamy zamiaru omawiaH zawarto ci Biblii jako takiej. Chcemy raczej przedstawiH nauki Biblii o samej sobie. Wraz z tymi naukami zajmiemy siI
wieloma rzeczami, mniej lub bardziej zwi zanymi z histori Biblii jako wiItych pism chrze cijan. Innymi s owy, celem tej rozprawy na temat Biblii jest wy wietlenie biblijnej teorii na temat Biblii jako takiej. Dlatego zajmiemy siI tutaj takimi tematami jak ogólne zarysy Biblii, jej walory literackie, pochodzenie, kanon, prawdziwo H, wiarygodno H, objawienie, natchnienie, przymioty, zastosowanie itp. Omówienie takie jest potrzebne, poniewa Biblia jest dla ludu Bo ego wy cznym Uród em wiary i g ówn
regu praktyki. Ponadto, zg Ibianie takich tematów sprzyja lepszemu zrozumieniu i docenieniu Biblii, a
wiIc ma u wiIcaj cy wp yw (Jana 17:17). Poza tym, teorie niewiary wy szego krytycyzmu naszych czasów podwa aj zaufanie w prawdziwo H, wiarygodno H i natchnienie Biblii jako objawienia od Boga,
czyni c to przez wypaczanie w a ciwego badania Wprowadzenia do Biblii poprzez pe ne niewiary podejcie i prowadzenie takiego badania. Chrze cijanie powinni byH przygotowani na tak niewiarI. Przede
wszystkim jednak proponowana tutaj analiza powinna byH niezmiernie pomocna jako rodek oddania
Bogu chwa y w naszym yciu za udzielenie nam bezcennego daru Biblii oraz jako rodek pomagaj cy
innym uwielbiH Boga z tego samego powodu. By analiza ta zosta a dobrze przeprowadzona, niech ka dy
z nas prosi Pana o ducha, który bIdzie przynosi Mu chwa I w trakcie tego badania i który bIdzie w stanie podj H i z korzy ci przeprowadziH tak analizI, poniewa bez takiego ducha by aby ona pozbawiona
elementu chwa y dla Boga i niekorzystna dla nas.
Biblia jest zbiorem pism Starego i Nowego Testamentu, które przyjmowane s przez lud Bo y jako
Jego autoryzowane objawienie. Jest to w a ciwa definicja Biblii. Jednak s owo to jest niekiedy w przenony sposób stosowane na okre lenie innych wiItych pism, np. wiItych ksi g hindusów, buddystów, wyznawców zoroastryzmu, babistów, mahometan itp. Takie stosowanie tego s owa uwa amy za niew a ciwe, poniewa u ycie s owa Biblia jest ograniczone tylko do wiItych pism chrze cijan. Czasami @ydzi
u ywaj tego s owa dla Starego Testamentu, który uwa aj za jedyne autoryzowane Boskie objawienie.
Jednak nawet takie u ycie tego s owa nie jest w pe ni uzasadnione, chocia Stary Testament jest czI ci
Biblii. Powinni my ograniczyH to s owo do okre lenia obydwóch Testamentów. Niekiedy s yszymy, jak
ludzie nazywaj Stary Testament Star Bibli , a Nowy Testament – Now Bibli . Obydwa zastosowania
tego okre lenia s niefortunne. My u ywamy tego s owa tylko w odniesieniu do pism stanowi cych Stary
Testament i Nowy Testament, jako zbioru i autoryzowanej historii objawienia Boga na temat Samego
Siebie i Jego planu, podanych Jego ludowi Starego i Nowego Testamentu za po rednictwem Jego Syna,
przy pomocy pewnych Jego s ug (@yd. 1:1,2; 1 Piotra 1:11; 1 Kor. 8:6; Am. 3:7). wiadomy chrze cijanin przypisuje temu zbiorowi pism wyj tkowe miejsce, do którego nie maj prawa adne inne pisma.
Dlatego oddaje im cze H i pos uszeXstwo, jakie wed ug niego jest odpowiednie dla wypowiedzi Jehowy,
Boga nieba i ziemi. Modlitw autora i pragnieniem czytelnika jest to, by analiza ta zosta a pob ogos awiona przez Autora Biblii.
Wasz brat i s uga,
PAUL S. L. JOHNSON
Filadelfia, Pa.,
14 wrze nia 1945
3
SPIS TRE CI
ROZDZIA= I
BIBLIA W OGÓLNYCH ZARYSACH
OGÓLNE FAKTY DOTYCZDCE BIBLII – OGÓLNE UWAGI O JEJ WALORACH LITERACKICH – OGÓLNE
UWAGI NA TEMAT KANONU STAREGO TESTAMENTU – OGÓLNE UWAGI NA TEMAT KANONU NOWEGO TESTAMENTU................................................................................................................. 5
ROZDZIA= II
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE
JEJ
POTRZEBA – WEWN>TRZNE DOWODY – JEJ PLAN – MDDRO Z, MOC, SPRAWIEDLIWO Z I MI=O Z PRZENIKAJD PLAN – PRZYMIOTY JEJ BOGA ................................................................... 41
ROZDZIA= III
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE (c.d.)
CHARAKTER, URZ>DY I NATURY CHRYSTUSA – DOZWOLENIE NA Z=O – OKUP – NADZWYCZAJNO Z BIBLII ........................................................................................................................... 83
ROZDZIA= IV
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE (c.d.)
CUDA – PROROCTWO – DO
WIADCZENIE – EFEKTY – WP=YW CYWILIZUJDCY ......................... 137
ROZDZIA= V
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE (doko
czenie)
WIELKA PIRAMIDA – ANALOGIE DO BIEGU I BUDOWY NATURY – NIEBIOSA OPOWIADAJD BOSKI
PLAN – PALESTYNA OPOWIADA BOSKI PLAN ........................................................................ 177
ROZDZIA= VI
NATCHNIENIE BIBLII
JEGO OPIS – UWAGI OGÓLNE – TEKSTY BIBLII – FAKTY BIBLII – WY@SZY KRYTYCYZM – ROZWA@ENIE ZARZUTÓW................................................................................................................. 207
ROZDZIA= VII
PRZYMIOTY I ZASTOSOWANIA BIBLII
JEJ CZTERNA
CIE PRZYMIOTÓW – JEJ CZTERY ZASTOSOWANIA ................................................. 269
4
ROZDZIA= I
BIBLIA W OGÓLNYCH ZARYSACH
OGÓLNE FAKTY DOTYCZDCE BIBLII – OGÓLNE UWAGI O JEJ WALORACH LITERACKICH – OGÓLNE UWAGI
NA TEMAT KANONU STAREGO TESTAMENTU – OGÓLNE UWAGI NA TEMAT KANONU NOWEGO TESTAMENTU
S
OWO Biblia pochodzi od greckiej, zdrobnia ej formy rzeczownika rodzaju nijakiego w liczbie
mnogiej: biblia [dos ownie: ksi eczki], miIdzy innymi u ywanego w grece na okre lenie ksi g Starego i Nowego Testamentu oraz innych pism. Chryzostom, jeden z czterech greckich ojców ko cio a,
zmar y w 407 roku, wydaje siI byH pierwszym, który u y tego terminu jako nazwy dla Pisma wiItego.
S owo biblia pochodzi od greckiego s owa biblos, które najpierw oznacza o yko papirusu, a potem zaczI o oznaczaH ksi k . Septuaginta u ywa wyra enia ta biblia [ksiIgi, ksi ki], t umacz c odpowiednie
wyra enie hebrajskiego tekstu Dan. 9:2, zastosowane w odniesieniu do tych pism Starego Testamentu,
jakie by y ju wtedy spisane. CzI ciowa aluzja do tej nazwy wystIpuje w Prologu do (apokryficznej)
ksiIgi Jezusa, syna Syracha [Kaznodziei], oko o 200 r. p.n.e., gdzie trzecia czI H podzia u hebrajskiego
Starego Testamentu nazwana jest „pozosta ymi ksiIgami”. W innej ksiIdze apokryficznej (1 Mach. 12:9)
ca y Stary Testament nazwany jest „ wiItymi ksiIgami”. Chrze cijaXscy pisarze (2 Klemensa 14:2)
wcze nie przyjIli tI nazwI dla Starego Testamentu, a od czasów Chryzostoma zaczI a ona obejmowaH
obydwa Testamenty. Ko ció zachodni przyj to greckie s owo jako nazwI obydwu Testamentów, które
a do XIII wieku by y zwane Bibli , „ksiIgami”. W XIII wieku to greckie s owo rodzaju nijakiego i w
liczbie mnogiej – Biblia – z powodu gramatycznego b Idu zaczI o byH stosowane w acinie jako rzeczownik rodzaju eXskiego w liczbie pojedynczej: w ten sposób „KsiIgi” zosta y nazwane „KsiIg ”.
Termin ten, naszym zdaniem bardzo trafny, znalaz zastosowanie w ówczesnych jIzykach Europy, miIdzy innymi w angielskim, i st d mamy nasz nazwI Biblia, a nie Biblie. W jIzyku angielskim po raz
pierwszy pojawi a siI ona w czasach Wyclifa, który zmar 31 grudnia 1384 roku. Widzimy wiIc, e nazwa ta czI ciowo ma pochodzenie biblijne, a czI ciowo pozabiblijne.
Bior c pierwsze litery hebrajskich nazw trzech czI ci hebrajskiego Starego Testamentu: Tora (Zakon), Nebiim (Prorocy) oraz Ketubim (Pisma), @ydzi stworzyli nic nie znacz ce s owo Tanach jako nazwI Starego Testamentu. Z oczywistych wzglIdów Nowy Testament nie nadaje sobie adnej nazwy. w.
Piotr wyraUnie wskazuje, e listy w. Paw a by y równie miarodajne co pisma Starego Testamentu (2 Piotra 3:16). Najbardziej powszechn nazw , jak Nowy Testament – zarówno w s owach Jezusa, jak i Aposto ów – nadaje ksiIgom Starego Testamentu jest „Pismo” oraz „Pisma”, czasami z dodatkiem s owa
„ wiIte”. Oto ich kompletna lista: Mat. 21:42; 22:29; 26:54,56; Mar. 12:10,24; 14:49; 15:28; =uk. 4:21;
24:27, 32,45; Jana 2:22; 5:39; 7:38,42; 10:35; 13:18; 17:12; 19:24, 28,36,37; 20:9; Dz.Ap. 1:16; 8:32,35;
17:2,11; 18:24,28; Rzym. 1:2; 4:3; 9:17; 10:11; 11:2; 15:4; 16:26; 1 Kor. 15:3,4; Gal. 3:8,22; 4:30; 1
Tym. 5:18; 2 Tym. 3:15,16; Jak. 2:8,23; 4:5; 1 Piotra 2:6; 2 Piotra 1:20; 3:16. =ukasz (=uk. 24:44) odwouje siI do trzyczI ciowego podzia u hebrajskiego Starego Testamentu, u ywaj c wyra enia „w zakonie
Moj eszowym i w prorokach i w psalmach” (pierwsza ksiIga trzeciej czI ci, psalmy, reprezentuje tutaj
wszystkie ksiIgi tej czI ci). Jezus jednak czI ciej skraca to wyra enie do „zakonu i proroków” (Mat.
5:17; 7:12; 11:13; 22:40; =uk. 16:16,29,31; 24:27; Jana 1:45). Pozosta e miejsca Nowego Testamentu
u ywaj ce tego wyra enia to: Dz.Ap. 13:15; 24:14; 26:22; Rzym. 3:21. W niektórych wersetach s owo
„Zakon” u ywane jest w odniesieniu do ca ego Starego Testamentu, a to dlatego, e ksiIgi Moj esza, jako najwa niejsze, u yczaj swej nazwy ca o ci – najwa niejsza czI H reprezentuje ca o H (=uk. 5:17;
Jana 7:49; 10:34; 12:34; 15:25; Dz.Ap. 5:34; 6:13; 22:12; 23:29; 1 Kor. 14:21; Gal. 4:21). Nowy Testament u ywa s owa „wyrocznie” na oznaczenie Starego Testamentu, jak dowodz tego nastIpuj ce wersety: Dz.Ap. 7:38; Rzym. 3:2; @yd. 5:12; 1 Piotra 4:11 [polski czytelnik powinien pamiItaH, e wszystkie
uwagi autora na temat wystIpowania poszczególnych s ów dotycz przek adów angielskich – przypis t .].
S te inne biblijne wyra enia odnosz ce siI do Starego Testamentu. Jest on zwany: ksiIg (Ps. 40:8;
5
@yd. 10:7), zakonem PaXskim (Ps. 1:2; tutaj uwzglIdniony jest tak e Nowy Testament), ksiIg PaXsk
(Iz. 34:16), zakonem i wiadectwem, co tak e obejmuje Nowy Testament (Iz. 8:20) oraz pismem prawdy
(Dan. 10:21). NastIpuj ce wyra enia bardziej mówi o zawarto ci ca ej Biblii ni o Biblii jako takiej:
dobre s owo Bo e (@yd. 6:5), miecz ducha (Efez. 6:17), s owo (Jak. 1:21-23; 1 Piotra 2:2), s owo Bo e
(=uk. 11:28; @yd. 4:12), s owo Chrystusowe (Kol. 3:16), s owo ywota (Filip. 2:16) oraz s owo prawdy
(2 Tym. 2:15; Jak. 1:18). Z punktu widzenia pojemnika rozumianego jako rzecz, która siI w nim znajduje, w a ciwie mo emy stosowaH te nazwy do Biblii jako takiej. Czyni c to, powinni my pamiItaH, e
dzieje siI to przez zastosowanie metonimii (pojemnik jako rzecz w nim zawarta) i e nie s to bezpo rednie nazwy z Pisma wiItego nadane Biblii.
W jIzyku angielskim utar o siI nazywaH dwie czI ci Biblii Starym Testamentem i Nowym Testamentem, przy czym s owo testament zwykle oznacza w angielskim spisan czyj wolI. Jednak nie w takim
znaczeniu my li siI obecnie o tych dwóch nazwach obydwu czI ci Biblii. Biblia nigdzie nie nazywa ich
Starym i Nowym Testamentem. W okre leniach tych s owo testament oznacza przymierze. Bior c pod
uwagI to znaczenie, wszyscy znaj cy temat dostrzegaj wprowadzaj cy w b d charakter tych nazw. Objawienie Boga sprzed Wieku Ewangelii, zawieraj ce Przymierze Moj eszowe, które w. Pawe (2 Kor.
3:14,15) s usznie nazywa Starym Przymierzem (tutaj i w w.6 b Idnie przet umaczonym jako testament)
zawiera jednak wiele tre ci (ponad 3/4), które nie s czI ci Przymierza Moj eszowego, Starego. Tak te
podaje nam w. Piotr: e bardzo wiele z tych rzeczy dotyczy Chrystusa i Ko cio a, tj. nale y do Przymierza Sary (1 Piotra 1:10-12), czego czI ciowo dowiod a nasza analiza. Ponadto, objawienie Boga na Wiek
Ewangelii niemal w ca o ci dotyczy Przymierza Sary i ma bardzo niewiele do powiedzenia o Nowym
Przymierzu, które ma obowi zywaH w Tysi cleciu i po Tysi cleciu, a nie obowi zuje teraz. Nazwa ta –
Nowy Testament, Nowe Przymierze – nadana objawieniu Boga na Wiek Ewangelii jest bardziej ni cokolwiek innego odpowiedzialna za powszechny b d, e Nowe Przymierze dzia a od Kalwarii i PiIHdziesi tnicy. Stanowi ona bowiem bardzo skuteczn zas onI dla prawdy, e obecnie dzia a Przymierze Sary.
Powy sze rozwa ania dowodz , e nazwy Stary Testament i Nowy Testament, a szczególnie ta druga, s
myl ce. S one jednak tak g Iboko zakorzenione w jIzyku ogó u, e bezcelowe by oby podejmowanie
dzia aX w celu zmiany nazw tych dwóch czI ci Biblii. B d ten jest nieco agodzony przez fakt, e wiIkszo H ludzi nie kojarzy znaczenia s owa przymierze ze znaczeniem s owa testament, a w zwi zku z tym
u ywaj oni tych nazw nie w znaczeniu dwóch przymierzy, lecz w znaczeniu dwóch czI ci Biblii, bez
szczególnego czenia z nimi pojIcia przymierza. Przek ady A.R.V. [American Revised Version] i R.V.
[Revised Version] zrezygnowa y ze s owa Testament i do nazw tych dwóch czI ci Biblii wprowadzi y
s owo Przymierze, co – jak potwierdzaj powy sze uwagi – okazuje siI niefortunn zmian .
I tak dochodzimy do rozwa enia podzia ów Biblii. Dwa Testamenty to oczywi cie jej g ówny podzia . Ka dy z nich jest jednak dzielony dalej. W Biblii angielskiej Stary Testament jest zwykle dzielony
na cztery czI ci: ksiIgi (1) prawne, (2) historyczne, (3) nabo no-dydaktyczne oraz (4) prorocze. Angielski Nowy Testament zwykle dzielony jest na trzy czI ci: ksiIgi (1) historyczne, (2) dydaktyczne i (3)
ksiIga prorocza. Podzia y te nie s zbyt trafne, poniewa w ksiIgach prawnych jest na przyk ad wiele
historii: 1 ksiIga Moj eszowa jest ca kowicie historyczna, 2 i 4 Moj eszowa s g ównie historyczne, natomiast 3 i 5 Moj eszowa s takimi w mniejszym stopniu. Dydaktyka w pewnej mierze wystIpuje w
ksiIdze SIdziów (Pie X Debory) oraz w 1 i 2 ksiIdze Samuela, czI ci historyczne pojawiaj siI u Ijoba,
Izajasza, Jeremiasza i Daniela. Wiele dydaktyki znajduje siI tak e w Ewangeliach i w Dziejach Apostolskich, a nieco w tków autobiograficznych i osobistych w niektórych listach, np. 2 do Koryntian, Galacjan, Filipian, Filemona, 2 Piotra, 2 i 3 Jana. Jednak sam Pan poda nam podzia Starego Testamentu pod
postaci trzech hebrajskich nazw, jakie ju przytoczyli my: (1) Tora, (2) Nebiim i (3) Ketubim. Pod nazw Tora (Zakon w szerszym tego s owa znaczeniu) rozumiemy piIH ksi g Moj esza: PiIcioksi g. Pod
Nebiim (Prorokami) rozumiemy ksiIgi napisane przez ludzi nale cych do grona, profesji proroków. Pod
Ketubim rozumiemy ksiIgi napisane przez ludzi nie nale cych do grona proroków. Bóg nie poda nam
sposobu dzielenia ksi g Nowego Testamentu przy u yciu nazw. Oto sposób ich dzielenia, nie uwzglIdniaj cy jednak ich tematów: (1) Ewangelie, (2) Dzieje Apostolskie, (3) Listy oraz (4) Objawienie.
Kolejno H, w jakiej nastIpuje wiele ksi g obydwu Testamentów w jIzykach orygina u i angielskim,
jest ró na. W przypadku Starego Testamentu Pan na szczI cie poda nam tI kolejno H. Jest ona taka sama
w oryginale i jIzyku angielskim [tak e w polskim – przypis t .] od 1 Moj eszowej a do 2 Królewskiej
w cznie. Od tego miejsca kolejno H siI zmienia. W jIzyku angielskim ksiIgi Starego Testamentu pocz wszy od 2 ksiIgi Królewskiej obejmuj 1 i 2 ksiIgI Kronik, Ezdrasza, Nehemiasza, Estery, Ijoba,
Psalmów, Przypowie ci, Kaznodziei, Pie ni, Izajasza, Jeremiasza, Trenów, Ezechiela, Daniela i 12 mniejszych proroków, natomiast w oryginale hebrajskim po 2 ksiIdze Królewskiej nastIpuj Izajasz, Jeremiasz, Treny, Ezechiel i 12 mniejszych proroków. Pocz wszy od Jozuego a skoXczywszy na Malachiaszu,
6
wszystkie one stanowi Nebiim (Proroków). Natomiast Ketubim sk ada siI z nastIpuj cych ksi g: Psalmów, Przypowie ci, Ijoba, Pie ni, Kaznodziei, Estery, Daniela, Ezdrasza, Nehemiasza oraz 1 i 2 Kronik –
taka jest kolejno H w hebrajskim oryginale. Je li chodzi o Nowy Testament, kolejno H pierwszych piIciu
ksi g jest taka sama w grece, jak i jIzyku angielskim [oraz w polskim – przypis t .]. Potem kolejno H siI
zmienia: w przeciwieXstwie do kolejno ci angielskiej, w której listy Paw a nastIpuj bezpo rednio po
Dziejach Apostolskich, tam zaraz po Dziejach Apostolskich mamy tak zwane listy ogólne, a mianowicie:
Jakuba, 1 i 2 Piotra, 1,2 i 3 Jana oraz Judy. A dalej do Rzymian, 1 i 2 do Koryntian, Galacjan, Efezjan,
Filipian, Kolosan oraz 1 i 2 do Tesaloniczan. PóUniej ponownie wystIpuje zmiana kolejno ci ksi g. W
angielskim jest nastIpuj ca: 1 i 2 do Tymoteusza, Tytusa, Filemona i @ydów, natomiast w grece: do @ydów, 1 i 2 do Tymoteusza, Tytusa i Filemona. Wszyscy natomiast zgodnie umieszczaj Objawienie na
koXcu. Nale y dodaH, e nie wszystkie greckie manuskrypty w ka dym szczególe przestrzegaj podanej
wy ej kolejno ci ksi g Nowego Testamentu; czyni to te lepsze i starsze z nich.
Chocia nie mamy zaplanowanej przez Boga kolejno ci ksi g Nowego Testamentu, mamy zaplanowan przez Boga kolejno H ksi g Starego Testamentu. Podali my j w poprzednim akapicie, jako trzy
czI ci: Tora, Nebiim i Ketubim. Druga czI H, Nebiim, dzieli siI na dwie kolejne: (1) Wcze niejsi Prorocy
(ksiIgi Jozuego, SIdziów, Ruty, 1 i 2 Samuela oraz 1 i 2 Królewska); oraz (2) PóUniejsi Prorocy (ksiIgi
Izajasza, Jeremiasza, Trenów, Ezechiela i 12 mniejszych proroków). Szczególnie godna podkre lenia jest
nieobecno H ksiIgi Daniela w drugiej czI ci, Prorokach Starego Testamentu, a znajdujemy j w ród Ketubim, Pism. Fakt ten budzi pytanie: Dlaczego Psalmy, napisane g ównie przez Dawida, oraz ksiIga Daniela, napisana przez Daniela, w Nowym Testamencie obydwie zwane Prorokami (Dz.Ap. 2:30; Mat.
24:15), nie s umieszczone w ród ksi g zwanych Prorokami, lecz w ród Pism? OdpowiedU na to pytanie
pozwoli nam zrozumieH, e daj c nam podzia Starego Testamentu na trzy czI ci (jako Tora, Nebiim i
Ketubim), Bóg stosowa zasadI rozdzielenia. KsiIgi te by y przypisywane przez Boga do odpowiednich
czI ci na podstawie urzIdowego stosunku ich pisarzy wobec Boga: Jako zakonodawca, Moj esz mia
przed Bogiem pod ka dym wzglIdem niezwyk y urz d, tak wiIc napisane przez niego ksiIgi (1 Moj., 2
Moj., 3 Moj., 4 Moj. i 5 Moj.) s odrIbne od ca o ci, jako co wyj tkowego – Tora. Pisarze ksi g sk adaj cych siI na drug czI H hebrajskich pism z urzIdu byli prorokami, tzn. nale eli do klasy proroków, a
wiIc ich ksiIgi zosta y zgrupowane jako odrIbne i inne od wszystkich pozosta ych. Na przyk ad Samuel,
który napisa ksiIgi Jozuego, SIdziów i Ruty (Dz.Ap. 3:24), z urzIdu by prorokiem, a nie królem, rolnikiem czy pasterzem. To samo dotyczy wszystkich pozosta ych pisarzy drugiej czI ci hebrajskich pism,
przy czym Jeremiasz i Ezechiel (kap ani) oraz Amos (pasterz) nie s wyj tkami od tej regu y, poniewa
Bóg bezpo rednio mówi, e powo a ich na urz d proroka (Jer. 1:1-10; Ezech. 1:3; 2:3; 3:4-17; Am. 1:1;
7:14). Pisarze Ketubim to: dla Psalmów – g ównie Dawid, z urzIdu król, nie prorok; dla ksiIgi Przypowie ci, Kaznodziei i Pie ni – Salomon, z urzIdu król; dla Ijoba – prawdopodobnie Salomon, poniewa
Bóg umie ci tI ksiIgI zaraz po Przypowie ciach, a tu przed Pie niami i Kaznodziej ; dla ksiIgi Daniela
– Daniel, z urzIdu m stanu; dla ksiIgi Estery, Ezdrasza oraz 1 i 2 Kronik – Ezdrasz, kap an; a dla ksiIgi
Nehemiasza – Nehemiasz, z urzIdu zarz dca. Tak wiIc aden z pisarzy Ketubim nie nale a do klasy proroków i dlatego ich pisma stanowi czI H Starego Testamentu ró n i odmienn od Tory i Nebiim.
Angielski Stary Testament zawiera 39 ksi g, a Nowy Testament ksi g 27, co w sumie daje 66 ksi g w
ca ej Biblii. Liczba 39, jako liczba ksi g Starego Testamentu, jest tak e pokazana w pismach hebrajskich
z powodu w a nie takiego sposobu ich wydrukowania. Liczba 66 jest tak e pokazana w typach Biblii, np.
dwa stosy chlebów pok adnych, ka dy sk adaj cy siI z 6 bochenków stoj cych obok siebie, 6 i 6, reprezentuj 66 ksi g Biblii, które s szczególnym pokarmem dla prawdziwego kap aXstwa. Podobnie deski,
s upy i dr gi Przybytku (dr gi u o one w odpowiednich relacjach wobec siebie): to równie liczba 66,
symbolizuj ca 66 ksi g Biblii. S upy symbolizuj tak e niektórych pisarzy Nowego Testamentu. Jednak
pierwotnie hebrajska Biblia liczy a 24 ksiIgi, co wynika o z faktu, e z ka dego nastIpuj cego zestawu
dwóch ksi g robiono jedn : 1 i 2 Sam., 1 i 2 Król., 1 i 2 Kron. oraz Ezdr. i Neh., co dotyczy o tak e 12
mniejszych proroków, stanowi cych wówczas jedn ksiIgI. Takie ograniczenie 39 ksi g Starego Testamentu do 24 zosta o zaaprobowane przez samego Boga, co wyka emy przy innej okazji. Jak dowodzi
Józef Flawiusz (Przeciw Apionowi, 1:8), nauczeni w Pi mie z czasów Jezusa sztucznie zmniejszyli tI
liczbI do 22, cz c ksiIgi Ruty i SIdziów oraz Trenów i Jeremiasza. Ich celem by o osi gniIcie takiej
samej liczby ksi g wiItych pism ile by o liter w hebrajskim alfabecie, co z pewno ci by o nienaturalnym powodem, wskazuj cym na charakter tych, których Jezus oskar y o obci anie narodu ludzkimi
doktrynami jako obowi zkowymi nakazami Boga (Mat. 15:9). Wspó czesne wydania hebrajskich wiItych pism zwykle umieszczaj ksiIgi Ruty i Trenów w ród Ketubim. Jest to jednak przeciwne planowi
Pana, który dokonywa takiego podzia u w zale no ci od urzIdowej relacji pisarzy wobec Niego. Do
zmiany tej dosz o nastIpuj co: Jest piIH ksi g (Estery, Ruty, Pie ni nad Pie niami, Trenów i Kaznodziei),
7
które @ydzi, dla u atwienia ich wykorzystania, czIsto umieszczaj w oddzielnym zwoju, do odczytywania
podczas niektórych uroczysto ci. Zanim znalaz y siI one w oddzielnym zwoju, wiIkszo H z nich nale a a
do Ketubim. WyjIli wiIc oni ksiIgi Ruty i Trenów z Nebiim (Proroków) i umie cili je z pozosta ymi
trzema, tak by wygodnie mogli przechodziH do nich bez potrzeby znacznego przewijania zwoju. Gdy
ksiIgi te znajduj siI w oddzielnym zwoju, @ydzi nazywaj je Migilloth, oddzielnym zwojem.
Z nielicznymi wyj tkami jIzykiem orygina u Starego Testamentu jest hebrajski. Wyj tkami tymi s :
Jer. 10:11; Ezdr. 4:8-6:18; 7:12-26; Dan. 2:4-7:28. Zosta y one zapisane w jIzyku aramejskim, czasami
zwanym chaldejskim, jIzyku semickim, który jest blisko spokrewniony z hebrajskim i który zaj miejsce
jIzyka hebrajskiego, staj c siI potocznym jIzykiem @ydów w Palestynie na kilka wieków przed Chrystusem. Wraz z grek by on g ównym jIzykiem codziennych rozmów w Palestynie za dni naszego Pana.
Poza kilkoma odkryciami archeologicznymi o bardzo niewielkim znaczeniu oryginalne pisma Starego
Testamentu do niedawna by y jedynymi przyk adami czystej literatury hebrajskiej. Zosta y one wzbogacone przez kilka t umaczeX Nowego Testamentu na jIzyk hebrajski, pocz wszy od t umaczenia Delitzscha z roku 1878. Ogromne wzbogacenie tej literatury mia o miejsce w ostatnich 50 latach, od kiedy
jIzyk hebrajski stopniowo ponownie sta siI ywym jIzykiem, ze stale rosn cym dorobkiem literackim.
Orygina Nowego Testamentu zosta napisany w grece – nie w grece klasycznego okresu, lecz w grece
wykszta conych ludzi I wieku n.e., zwanej koine (jIzyku powszechnym, potocznym). ChoH greka Nowego Testamentu jest przyk adem dobrej greki I wieku chrze cijaXskiego, zawiera ona wiele idiomów hebrajskich, zwanych hebraizmami, literalnie t umaczonymi na jIzyk grecki, z którego to powodu t umacz
greckiego Nowego Testamentu znaj cy jIzyk hebrajski mo e znaleUH wielk pomoc w zrozumieniu greki
Nowego Testamentu. Dawniej wiIkszo H badaczy, zami owanych w grece okresu klasycznego (od 550 do
325 p. n.e.), krzywo patrzy a na grekI Nowego Testamentu jako na prymitywn . Gdy jednak pod koniec
minionego stulecia zaczIto odkrywaH greckie papirusy, szczególnie w Egipcie, stwierdzono, e greka
Nowego Testamentu by a grek wykszta conych ludzi tamtych czasów, pomijaj c oczywi cie jej hebraizmy. Idiomy te, osobliwe formy greki Septuaginty, która wp ynI a na grekI Nowego Testamentu, szczególne cechy jej pisarzy, a przede wszystkim nowe znaczenia, jakie Duch wiIty tchn w wiele nowotestamentowych greckich s ów – sprawiaj , e greka ta wymaga oddzielnego zbadania, nieco odmiennego
od greki klasycznej. St d potrzeba badania jej w specjalistyczny sposób.
Oryginalne manuskrypty hebrajskich pism (te, które napisano rIk pierwszych pisarzy) zosta y oczywi cie zagubione w wyniku niszcz cego up ywu czasu. Podobny los spotka wiele ich kopii. Ponadto,
wiele z nich zosta o zniszczonych przez Nabuchodonozora i Antiocha Epifanesa. By y one jednak tak
bardzo powa ane przez @ydów, e gotowi byli umrzeH, by je zachowaH. DziIki temu hebrajskie pisma
dotrwa y do naszych czasów w o wiele czystszej formie ni jakiekolwiek inne przyk ady literatury staroytnej z wyj tkiem Nowego Testamentu w oryginalnym jIzyku greckim. Jednym z powodów, dla którego
nie posiadamy obecnie starszych manuskryptów hebrajskich pism, jest postIpowanie masoretów. Masoreci to badacze hebrajskiego, którzy w latach miIdzy 450 a 900 n.e. pracowali nad edycj tak czystego
tekstu pism hebrajskich, jak by o to wtedy dla nich mo liwe. PodjIli siI tego zadania z powodu ogromnej
liczby odmiennych wariantów tekstu ró nych kopii hebrajskich pism. Gdy zakoXczyli swoje dzie o, jednomy lnie postanowili zniszczyH wszystkie hebrajskie kopie nie zgadzaj ce siI z ich tekstem. Z tego powodu najstarszy manuskrypt hebrajskiego Starego Testamentu pochodzi z 925 r. n.e. Znajduje siI on
obecnie w British Museum. Pocz tkowo i przez wiele stuleci po jego spisaniu hebrajski tekst sk ada siI
z samych spó g osek. To w a nie masoreci dodali do tych spó g osek punkty reprezentuj ce samog oski.
Praca masoretów sprawi a, e nie by o ju tylu odmiennych wariantów tekstu hebrajskich pism, chocia
w pewnych przypadkach, nie chc c zmieniaH tekstu, jaki zastali, na marginesie podawali niekiedy lepsze
jego wersje (w sumie na marginesie prawdopodobnie nie znajduje siI wiIcej ni 200 takich wersji). Natomiast w ich notatkach (Massorah) i innych komentarzach zachowa o siI ich dziesi tki tysiIcy. Dr C.D.
Ginsberg wiele ich tysiIcy opublikowa w hebrajskiej Biblii, a jeszcze wiIcej w swej Massorah.
Chocia staro ytne manuskrypty hebrajskich pism s stosunkowo nieliczne i nie tak stare (najstarszy
z nich liczy sobie oko o 1000 lat), manuskrypty Nowego Testamentu s zdecydowanie starsze i bardziej
liczne. Najstarsze z nich, kompletne lub prawie kompletne, to manuskrypty WatykaXski i Synaicki [zwane w jIz. polskim kodeksami – przypis t .], które datuj siI na rok 325 n.e. Kodeks Efrema, mniej lub
bardziej niekompletny, datuje siI na V wiek, tak samo jak kodeks Aleksandryjski. Dotyczy to tak e kodeksu Bezy, zawieraj cego Ewangelie i Dzieje Apostolskie. Po tej dacie manuskrypty Nowego Testamentu szybko rosn w liczbI. W 1909 roku Gregory poda listI 4070 greckich manuskryptów Nowego Testamentu w ca o ci lub w czI ciach. Manuskrypty te s napisane w dwóch formach: (1) wy cznie du ymi literami, bez spacji miIdzy s owami, które nazywamy „uncja ami”; oraz (2) ma ymi literami, które
nazywamy „kursywami”. Uncja y s starsze. Poza jednym prawdopodobnym wyj tkiem, aden inny ma8
nuskrypt nie jest tak stary, jak manuskrypty greckiego Nowego Testamentu, a oczywi cie mamy wiIcej
ich egzemplarzy ni w przypadku jakiegokolwiek innego manuskryptu staro ytnych ksi g, jakie dotrwa y
do naszych czasów. Znajdujemy te w nich stosunkowo mniej odmiennych wariantów tekstu ni w manuskryptach innych staro ytnych ksi g. PrawdI mówi c, nie ma a tak ró ni cych siI od siebie wersji,
które istotnie wp ywa yby na doktrynI Biblii i wobec których istnia aby uzasadniona w tpliwo H co do
tego, czy s one prawdziwe. Fakt ten, w ród wielo ci greckich manuskryptów Nowego Testamentu i
zwi zanych z tym licznych mo liwo ci zaistnienia ró nic pomiIdzy poszczególnymi wariantami, jest
znamiennym dowodem Boskiej opieki nad czysto ci tekstu biblijnego; opieki, która nie by a
sprawowana na si I, lecz zgodnie z zasad kontrolowania skutków czynnika b Idu ludzkiego.
Zanim pojawi siI druk (mniej wiIcej w po owie XV wieku), manuskrypty Biblii, jak wszystkie inne,
by y przepisywane rIcznie. NajczI ciej dotyczy o to Nowego Testamentu (greckiego), przepisywanego
przez mnichów, z regu y na starannie przygotowanych skórach zwanych pergaminem, a póUniej na papierze wytwarzanym z li ci ro liny papirusu. W jIzyku hebrajskim mia y one zwykle postaH zwoju, tak by
mo na by o je przewijaH z jednego koXca na drugi przy przechodzeniu z jednej ksiIgi lub jej fragmentu
do nastIpnej. Ka dy z koXców pergaminu by zwiniIty wokó okr g ego dr ka, który wystawa poza
pergamin na d ugo H oko o 15 cm i przechodzi przez rodek rzeUbionych kr ków drewna o rednicy od
10 do 25 cm, w zale no ci od rozmiaru zwoju, a grubo H kr ków nie przekracza a 2 cm. S u y y one
jako ograniczniki dla zabezpieczenia manuskryptu pomiIdzy nimi, natomiast wystaj ce po 15 cm dr ki
s u y y dla podtrzymania zwoju w pozycji spoczynkowej oraz jako uchwyty umo liwiaj ce zwijanie i
rozwijanie. Zwoje takie mo na zobaczyH w ka dej synagodze, gdy s wyjmowane z „arki”, mniej wiIcej
w po owie porannego sobotniego nabo eXstwa. Radzimy naszym czytelnikom odwiedziH tak synagogI,
by zobaczyH jeden z takich zwojów. Skóry pergaminów s po czone ze sob mocno i artystycznie, a niektóre z pergaminów, szczególnie te zawieraj ce ca y hebrajski Stary Testament, prawdopodobnie maj
oko o 90 m d ugo ci. St d potrzeba przewijania manuskryptu z jednego koXca na drugi. Ponadto, wiele
lat po czasach Chrystusa, hebrajskie manuskrypty czIsto by y spisywane na li ciach i wi zane ze sob na
jednym koXcu skórzanymi sznurkami, tworz c w ten sposób ksi kI podobn nieco do naszych, lecz nie
maj c takiego grzbietu jak nasze wspó czesne ksi ki. Zwoje by y pisane w kolumnach obok siebie, czIsto wysokich na 50 cm od góry do do u i szerokich od 7 do 12 cm. Zgodnie z zasad pi miennictwa hebrajskiego, s owa pisane by y od prawej strony do lewej, a nie tak jak w przypadku naszego zapisu, od
lewej do prawej. Ich tekst ani pierwotnie, ani przez wiele wieków póUniej nie by dzielony na rozdzia y
ani wersety; nie by o te w tych miejscach adnych przerw; nie oddzielano te od siebie s ów, zdaX ani
akapitów. By daH przyk ad pisania lub drukowania od prawej strony do lewej w jIzyku hebrajskim, przytoczymy tutaj fragment Jana 1:1-3, z literami i s owami w odwrotnej kolejno ci i bez spacji, tak jak wygl da o to w hebrajskim. Jednocze nie poka emy uk ad kolumny hebrajskiej, który wydaje siI dziwny
dla naszego oka:
KOLUMNA DRUGA
agobuukt zcopano ybot
y atsIiseinzezrpyzcezreiktsyzsw
o atsIisoco atseinIiscinogeinzeba
KOLUMNA PIERWSZA
owo so ybukt zcopaN
agobuo ybowo sonoa
owo sonoo ybmeigoba
W naszym jIzyku wersety te mówi : „Na pocz tku by o S owo, a ono S owo by o u Boga, a Bogiem
by o ono S owo. To by o na pocz tku u Boga. Wszystkie rzeczy przez nie siI sta y, a bez niego nic siI nie
sta o, co siI sta o”. Jak e odmienne s te dwie metody zapisu!
Sztuka drukowania zosta a odkryta oko o roku 1440. Wszystkie egzemplarze Biblii przed t dat by y
przepisywane rIcznie, zwykle jako Nowy Testament w jIzyku greckim oraz w postaci t umaczeX obydwu
Testamentów dokonywanych przez mnichów, a tak e jako hebrajski Stary Testament pisany przez ydowskich nauczonych w Pi mie. Tak wiIc pierwsza drukowana ksi ka w naturalny sposób musia a pojawiH siI po tej dacie i jak mo na siI by o spodziewaH by a ni Biblia (po acinie), wydrukowana przez
Johanna Gutenberga w Moguncji w Niemczech. Pierwszy Stary Testament po hebrajsku pojawi siI drukiem wcze niej ni pierwszy Testament po grecku. Ten pierwszy by drukowany w czI ciach. Tora (PiIcioksi g) po raz pierwszy zosta a wydana drukiem w Bolonii we W oszech w 1482 roku, 10 lat przed
odkryciem przez Kolumba San Salwadoru jako przedsionka Ameryki; Wcze niejsi Nebiim (Prorocy) – w
1485 roku, a PóUniejsi Nebiim – w 1486, w obydwu przypadkach w Soncino we W oszech, natomiast
Ketubim (Pisma lub inaczej Hagiografie) – w roku 1486 i 1487 w Neapolu we W oszech. Pierwsze drukowane wydanie ca ego Starego Testamentu ukaza o siI w 1488 roku w Soncino, pod redakcj Abrahama
Ben (syna) Chayim de Trutore; drugie wydanie w Neapolu w latach 1491-1493; trzecie w Brescia we
W oszech w roku 1494; czwarte w Pesaro we W oszech w latach 1511-1517. Pierwsze wydanie Biblii
Rabinackiej, pod redakcj Feliksa Pratensisa, wydane przez Bomberga w Wenecji, pojawi o siI w czte9
rech tomach folio w roku 1517; drugie wydanie w Wenecji w latach 1524-1525. Najlepsze wydanie hebrajskiego Starego Testamentu, byH mo e z 10 000 ró nych wersji tekstowych, pojawi o siI w Londynie
w Anglii w 1894 roku pod redakcj C. D. Ginsburga, nawróconego rabina, a drugie pod wzglIdem jakoci, pod redakcj R. Kittela, ukaza o siI w Lipsku w Niemczech w latach 1905-1906. Pierwsze drukowane wydanie greckiego Nowego Testamentu to wydanie Erazma. Ukaza o siI w Bazylei w roku 1516. Po
tej dacie pojawi o siI wiele wydaX greckiego Nowego Testamentu, szczególnie w wieku XIX i XX, kiedy
to wielo H manuskryptów greckiego Nowego Testamentu udostIpni a krytykom tekstu lepsze narzIdzia
do rekonstrukcji czystszego tekstu, nad którym epokowego dzie a dokonali: Tischendorf, Tregelles,
Westcott i Hort, Weiss, Souter, Gregory i Von Soden. Pierwsze drukowane wydanie kompletnej Biblii
hebrajskiej i greckiej ukaza o siI w sze ciu tomach folio w latach 1514-1520 w Complutum (jest to aciXska nazwa miejscowo ci Alcala w Hiszpanii) i jest nazywane KompluteXsk Poliglot (greckie s owo
oznaczaj ce wieloj zyczny). NazwI tI zawdziIcza miejscowo ci, gdzie zosta a wydrukowana, oraz faktowi ukazania siI w czterech jIzykach: obok tekstu hebrajskiego wydrukowano w kolumnie SeptuagintI,
a obok tekstu greckiego – WulgatI. W ten sposób wersja ta by a poliglot .
Ufamy, e korzystne bIdzie podanie kilku dodatkowych uwag do tego, co ju powiedzieli my na temat greckich manuskryptów Nowego Testamentu. Manuskrypt WatykaXski jest zwany tak dlatego, e jest
przechowywany w Bibliotece WatykaXskiej w Rzymie we W oszech, i to jako jej najwiIkszy skarb. Zawiera niemal ca y Nowy Testament, lecz koXczy siI na @yd. 9:14, nie podaj c pozosta ej czI ci tej ksiIgi,
dwóch listów do Tymoteusza, Tytusa, Filemona ani Objawienia. W tym, co zawiera, jest najlepszy ze
wszystkich greckich manuskryptów Nowego Testamentu. W roku 1889 wydano w Rzymie 100 egzemplarzy jego kopii. Podobnie do wszystkich innych najstarszych manuskryptów greckiego Nowego Testamentu jest on uncja . Manuskrypt Synaicki by odkrywany w czI ciach, pierwsza w 1844, a pozosta e w
1859 roku w klasztorze w. Katarzyny na górze Synaj, przez C. Tischendorfa. Przywieziony przez niego
do St. Petersburga w Rosji, pozostawa tam a do roku 1935, kiedy to zosta kupiony przez naród brytyjski i zdeponowany w British Museum, gdzie znajduje siI tak e, datuj cy siI na V wiek, manuskrypt
Aleksandryjski, który jest trzecim najstarszym i najlepszym z grona pe niejszych greckich manuskryptów
Nowego Testamentu. Ten ostatni zosta przywieziony do Anglii w 1628 roku przez Cyryla Lucara, patriarchI Konstantynopola, i ofiarowany przez niego królowi Karolowi I. Cyryl Lucar sprowadzi go do
Konstantynopola z Aleksandrii, gdzie wcze niej by patriarch . St d jego nazwa. Nie zawiera on Mat.
1:1-25:6; Jana 6:50-8:52; 2 Kor. 4:13-12:6, a wiIc podobnie do WatykaXskiego nie jest kompletny. Natomiast manuskrypt Synaicki zawiera ca y Nowy Testament, jak równie ca SeptuagintI. Poza innymi
uncja ami, o których wspomnieli my wcze niej, w ostatnich 55 latach pojawi a siI znaczna liczba papirusów, których czas powstania wyprzedza wy ej wymienione manuskrypty, a jeden z nich pochodzi z
pocz tku II wieku. Wszystkie one zawieraj jedynie ma e fragmenty pism. DziIki bardziej czystemu tekstowi, jaki na podstawie licznych greckich manuskryptów uda o siI zrekonstruowaH wy ej wspomnianym
krytykom tekstu, przek ady oparte na nowszych recenzjach tych tekstów s bli sze tekstowi pozostawionemu przez pisarzy Nowego Testamentu. Dlatego takie t umaczenia jak E.R.V., A.R.V., Rotherham,
Moffatt, Panin, Przek ad Baptystów, Goodspeed, Diaglott, Ballantine itp. bardziej przybli aj nas do
pierwotnego znaczenia pism Nowego Testamentu ni poprzednie t umaczenia.
Prowadzi nas to do kilku uwag na temat niektórych przek adów Biblii. Wed ug raportu Brytyjskiego i
Zagranicznego Towarzystwa Biblijnego, do stycznia 1927 roku w ca o ci albo czI ciowo Biblia zosta a
przet umaczona na 820 jIzyków i dialektów. W tym czasie nowe przek ady ca o ci lub czI ci Biblii by y
dokonywane w tempie jednego nowego t umaczenia co sze H i pó tygodnia. W tym tempie do stycznia
1946 roku do tej liczby ogólnej dodano 152 przek ady, co w sumie daje 972 jIzyki i dialekty, na które
Biblia zosta a dotychczas przet umaczona w ca o ci lub czI ciowo. Znacznie przewy sza to liczbI t umaczeX jakichkolwiek innych piIciu istniej cych ksi g razem wziItych. Przez ca e stulecia, od chwili
wynalezienia druku oko o 1440 roku, Biblia pozostaje niekwestionowanym „bestsellerem”, poniewa
ukaza a siI i wci ukazuje siI w bardziej licznych i zró nicowanych wydaniach ni jakiekolwiek inne
piIH ksi g razem wziIte. Do najstarszych przek adów czI ci Biblii nale Targumy, nie tyle t umaczenie,
co parafraza hebrajskiego tekstu na jIzyk aramejski. Powsta y one po powrocie Izraela z Babilonu, po
zaniku jIzyka hebrajskiego w ród zwyk ych ludzi i zast pieniu go przez jIzyk aramejski. DziIki nim
ludzie, którzy nie znali ju hebrajskiego, mogli zapoznawaH siI z tre ci Biblii. S owo Targum znaczy
interpretacja, co mo e oznaczaH zarówno t umaczenie, jak i parafrazI. Najlepsza z nich jest autorstwa
Onkelosa, na temat PiIcioksiIgu. W du ym stopniu nosi ona cechy literalnego t umaczenia.
Najbardziej cennym ze wszystkich t umaczeX jest Septuaginta, grecki przek ad Starego Testamentu z
orygina u hebrajskiego. Podaje siI, e dokona o jej 72 uczonych @ydów z Aleksandrii w Egipcie (liczbI
tI zaokr glono do 70, sk d pochodzi nazwa Septuaginty, od aciXskiego septuaginta – 70). Prace rozpo10
czIto w 285 r. p.n.e. na polecenie Ptolemeusza Filadelfa, na potrzeby biblioteki aleksandryjskiej. Zawiera
ona wiele nie cis o ci, np. okresy chronologiczne 1 Moj eszowej s o wiele d u sze ni w tek cie hebrajskim. CzIsto podaje inny tekst ni wskazywa oby na to literalne t umaczenie tekstu hebrajskiego. Szczególn pozycjI w ród przek adów Biblii nadaje temu t umaczeniu fakt, e by o ono Starym Testamentem
Chrystusa, pisarzy Nowego Testamentu oraz rzesz chrze cijan przez ponad cztery stulecia. Z regu y to
w a nie z niej zaczerpniIte s cytaty w Nowym Testamencie pochodz ce ze Starego Testamentu. Gdy
jednak podawa a ona b Idny przek ad i gdy potrzebna by a korekta, Aposto owie nie wahali siI poprawiaH jej t umaczenia, jak mo na zauwa yH to z cytatu w. Paw a w li cie do @yd. 8:8-12, gdzie z Jer.
31:31-34 cytuje on fragment na temat Nowego Przymierza, który odda dos ownie i co najmniej w dziesiIciu szczegó ach inaczej ni Septuaginta, a to w celu podkre lenia stosownej prawdy. Je li jednak b Idy
Septuaginty nie wp ywa y na kwestiI, na dowód której by a ona cytowana, pisarze Nowego Testamentu z
regu y nie poprawiali t umaczenia, podobnie jak i my czIsto bez korekty cytujemy niezbyt dok adny
przek ad A.V., je li nie wp ywa to na omawian kwestiI. Kolejny s ynny i bardzo wp ywowy przek ad
ca ej Biblii z orygina u hebrajskiego i greckiego, jaki w swej pierwszej postaci powsta w 170 r. n.e. na
jIzyk syryjski, to Peszitta (prosta, zwyczajna). Jest to najstarsze t umaczenie ca ej Biblii, bardzo znacz ce przez piIH stuleci, którego wp yw po tym czasie zosta ograniczony w wyniku podbicia Syrii przez
mahometan. Wraz z manuskryptem Synaickim jest on najstarszym wiadkiem tego, e s owa z Obj. 20:5,
„A inni z umar ych nie o yli, a siI skoXczy o tysi c lat”, s interpolacj , dopiskiem. Tak wiIc najstarszy
grecki manuskrypt i najstarsze t umaczenie nie zawiera tej czI ci wersetu, co jest powa nym dowodem
jego oszukaXczego charakteru. Tak e nastIpne s owa: „To jest pierwsze zmartwychwstanie” wskazuj na
niestosowno H tej interpolacji w tym miejscu .
Obok Septuaginty najbardziej wp ywowym przek adem Biblii jest t umaczenie Hieronima z jIzyka
hebrajskiego i greckiego (385-405 n.e.) na acinI, zwane Wulgat , a to z powodu jego powszechnego
u ywania przez ludzi Zachodu. Niepodzielnie panowa o ono przez ponad 1000 lat w ko ciele zachodnim.
Wiklif uczyni je podstaw swego t umaczenia, pierwszego t umaczenia ca ej Biblii na jIzyk angielski.
Jest ono tak e podstaw wiIkszo ci rzymskich t umaczeX na jIzyki europejskie. Sobór w Trydencie
(rzymski) w 1563 roku oficjalnie og osi je autentycznym tekstem biblijnym, w ten sposób wynosz c je
ponad orygina y hebrajskie i greckie. Papie Damazy poleci dokonanie tego t umaczenia Hieronimowi,
najbardziej uczonemu z ojców ko cio a rzymskiego. Hieronim nie uwzglIdni w swym t umaczeniu ksi g
apokryficznych jako nie bId cych czI ci wyroczni Bo ych. Chocia Damazy zgadza siI z nim, e nie
by y one takimi, to jednak z powodu ich powszechnego stosowania jako pism buduj cych, choH nie natchnionych, wp yn na niechItnego temu Hieronima, by je przet umaczy . Pragn c mieH rzekomy biblijny dowód modlitw za umar ymi jako podstawI swej doktryny o czy Hcu, sobór w Trydencie og osi
rzymsk doktrynI, e apokryfy s czI ci Biblii, poniewa jedna z ksi g Machabejskich zawiera a tekst
na temat modlenia siI za umar ych. W jak niewielkim stopniu fragment ten dowodzi, e rzymscy zmarli
cierpi w czy Hcu, wynika z faktu, e za ka dym razem, gdy zanosimy pro bI: Przyjd) Królestwo Twoje,
modlimy siI za umar ych, a mimo to nie wierzymy, jak czyni to katolicy, e umarli s przytomni, a tym
bardziej, e cierpi w czy Hcu.
Dwa najbardziej donios e t umaczenia na wspó czesne jIzyki europejskie to przek ad ca o ci Biblii
dokonany przez Lutra z hebrajskiego i greckiego na jIzyk niemiecki oraz A.V., ca o ci Biblii z hebrajskiego i greckiego na jIzyk angielski. Luter prze o y Nowy Testament na niemiecki w latach 1521 i
1522 w Wartburgu, gdzie elektor Saksonii udzieli mu schronienia zaraz po tym, gdy na sejmie w Wormacji zosta on pozbawiony praw przez cesarstwo. T umaczenie Lutra zosta o wydane we wrze niu 1522
roku. Przek ad Starego Testamentu ukaza siI w czterech czI ciach: czI H I, PiIcioksi g, w roku 1523;
czI ci II i III, ksiIgi historyczne i poetyckie, w roku 1524, a czI H IV, Prorocy, w roku 1532. Kompletna
Biblia w jego przek adzie ukaza a siI w roku 1534. W przypadku Starego Testamentu korzysta on z hebrajskiego Starego testamentu wydanego w Brescii w roku 1494, a w przypadku Nowego Testamentu – z
drugiego wydania greckiego Nowego Testamentu Erazma. Korzysta oczywi cie tak e z Wulgaty. W
przypadku Starego Testamentu mia do pomocy Melanchtona, Bugenhagena i Crucigera. Za dni Lutra nie
by o wielkich s owników hebrajskich ani greckich, lecz pilnie korzysta ze skromnych pomocy, jakie
wówczas mia do dyspozycji. Znaczenia niejasnych i rzadko u ywanych hebrajskich s ów konsultowa z
wieloma rabinami i ydowskimi kupcami na rynku Wittenbergi. Kaza nawet zabiH krowI i poci H j na
kawa ki w swojej obecno ci, a uczonych @ydów prosi o nazywanie ka dej jej czI ci po hebrajsku, usi uj c odnaleUH znaczenia niektórych s ów z PiIcioksiIgu u ywanych w zwi zku ze sk adaniem ofiar. Jego
t umaczenie mia o na celu oddanie znaczenia w jIzyku niemieckim w sposób zrozumia y dla ludzi prostych i nie aspirowa o do t umaczenia dos ownego. UwzglIdniaj c trudno ci t umaczenia, stworzy przek ad, który dziIki swej szlachetnej prostocie, g Ibokiej duchowo ci i piIknej ró norodno ci zalicza siI
11
do najwiIkszych dzie ludzkiego geniuszu. Przez swój przek ad Biblii stworzy wrIcz górnoniemiecki
jIzyk, dominuj cy jIzyk Niemców. Jego wp yw nie by te ograniczony tylko do ludzi w adaj cych niemieckim. Sta siI on podstaw przek adów: duXsko-norweskiego (1524 r.), holenderskiego (1526 r.),
szwedzkiego (1526 r.) oraz islandzkiego (1540 r.), a przez Tyndale’a mia wp yw na A.V. w roku 1611.
A.V. [Authorised Version, znana tak e jako King James Version, Wersja Króla Jakuba – przypis t .] to
jeszcze piIkniejsze t umaczenie ni Lutra. Zosta o ono zaproponowane na konferencji w Hampton Court
w styczniu 1604 roku. W tym samym roku 47 najzdolniejszych badaczy biblijnych w Wielkiej Brytanii
rozpoczI o pracI nad t wersj . Król Jakub I zaprosi ich do podjIcia tego dzie a jako przegl du poprzednich angielskich t umaczeX. W swojej pracy opierali siI na manuskryptach hebrajskich i greckich.
Mieli do wgl du wiIcej greckich manuskryptów ni Luter, a poza tym przewagI w postaci posiadania
jego i dziewiIciu wcze niej wydanych angielskich t umaczeX oraz niemal stuletni postIp w badaniach
greki i hebrajskiego. Wspomnianych 47 badaczy podzieli o siI na sze H grup i niezw ocznie przyst pi o
do pracy. Spotykali siI od czasu do czasu, porównywali i przegl dali wzajemnie swe prace, a w roku
1611 stworzyli epokowy przek ad Biblii. W jIzyku angielskim nie ma niczego, co prze ciga oby go pod
wzglIdem literackim. Mo na nawet w tpiH, czy dorównuje mu Szekspir. Pod wzglIdem wznios o ci i
prostoty, piIkna i przejrzysto ci, czenia litery przek adu ze swojsko ci angielskiego sposobu wyra ania, budzi podziw uczonych, zazdro H rywali i jest skarbem dla ludzi. Chocia E.R.V. [English Revised
Version z 1885 r., oparta na A.V. – przypis t .] i A.R.V. [American Revised Version z 1901 r., znana równie jako American Standard Version, tak e oparta na A.V. – przypis t .] s bardziej dok adnymi t umaczeniami – czego nale a oby siI spodziewaH na podstawie faktu, e up ynI o niemal 300 lat, a dziIki dostIpowi do recenzji opartych na lepszych i dok adniejszych manuskryptach dokonano postIpu w badaniach nad hebrajskim i grek oraz nad czysto ci tekstu – wyraUnie ustIpuj mu jednak pod wy ej
wspomnianymi wzglIdami. Z punktu widzenia dok adno ci badacze bId woleH póUniejsze t umaczenia,
natomiast dla celów nabo nego badania, medytacji i czytania zgadzaj siI oni z ludUmi prostymi i wol
nasz stary dobry przek ad A.V., który dla przeciItnego chrze cijanina pos uguj cego siI jIzykiem angielskim w nierozerwalny i wiIty sposób kojarzy siI z Bibli i jego religijnym do wiadczeniem.
W powy szych rozwa aniach stwierdzili my, e przek ad A.V. opiera siI na dziewiIciu innych angielskich przek adach. Stosowny bIdzie krótki ich opis w naszej dyskusji na temat ogólnych zarysów
Biblii, przynajmniej angielskiej Biblii. Przek ad Wyclifa to pierwsze t umaczenie ca o ci Biblii na angielski i jakikolwiek inny wspó czesny jIzyk, chocia wcze niej pojawia y siI t umaczenia jej fragmentów, takich jak Psalmy, cztery Ewangelie itp. Dotyczy to nawet saksoXskiego okresu historii Anglii, np.
Alfred Wielki miIdzy innymi przet umaczy Psalmy na anglosaksoXski jIzyk swych czasów. BId c najwybitniejszym teologiem swoich czasów, a nawet swojego stulecia, Wiklif zrozumia , e Biblia jest najwiIkszym przeciwnikiem hierarchii rzymskiej, z któr walczy od lat, szczególnie od roku 1378. Swojego
t umaczenia (1380 r.) dokona nie z greckiego ani hebrajskiego, o których jak siI wydaje nic nie wiedzia ,
lecz z Wulgaty Hieronima. Podobnie jak Luter w Wartburgu, podj siI on tego dzie a, gdy prze ladowania Rzymu usunI y go z uniwersytetu w Oxfordzie. JIzyk jego przek adu nie by wspó czesnym angielskim, lecz by bli szy wspó czesnemu jIzykowi angielskiemu ni anglosaksoXskiemu jIzykowi tamtego
okresu. By ze zrozumieniem czytaH jego BibliI, kto znaj cy tylko wspó czesny angielski potrzebuje
s ownika s ów, które wysz y z u ycia. W t umaczeniu pomaga mu jego kolega i g ówny naukowy zwolennik, Nicholas Hereford. Ich wspólna praca by a przejrzana przez Johna Purveya w roku 1388, oko o
cztery lata po mierci Wyclifa, który zmar 31 grudnia 1384 roku. Biblia Wyclifa dotar a do potomnych
g ównie w tej poprawionej formie. Poniewa druk nie by jeszcze znany przez niemal pó wieku, jego
Biblia by a do H szeroko rozpowszechniana w odpisach pisanych rIcznie, zawziIcie zwalczana przez angielskich ksiI y i szlachtI przez 150 lat. Po raz pierwszy ukaza a siI drukiem w roku 1731.
William Tyndale pierwszy przet umaczy ca y Nowy Testament z greckiego orygina u, a tak e pierwszy prze o y znaczn czI H (PiIcioksi g i Jozuego) Starego Testamentu na jIzyk angielski. EwangeliI
Mateusza i Marka wydrukowa (w 1524 i 1525 roku) w nieznanym miejscu na kontynencie, dok d wypIdzi y go z Anglii prze ladowania, po tym jak og osi swój zamiar przet umaczenia Biblii i rozpowszechnienia jej w swojej ojczyUnie, tak by ka dy wie niak móg zapoznaH siI z ni równie dobrze jak najzdolniejszy teolog Rzymu. W roku 1526 opublikowa ca y Nowy Testament, czI ciowo w Kolonii, a czIciowo w Wormacji (gdzie mia o miejsce bohaterskie wyznanie Lutra), gdy prze ladowania zmusi y
Tyndale’a do ucieczki z Kolonii do Wormacji, zanim dokoXczono druk pe nej liczby zamówionych egzemplarzy. Natychmiast potajemnie zosta y one wys ane do Anglii, dok d przyby y w marcu 1526 roku.
Rzym zawziIcie atakowa i pali ten Testament, jak równie jego wszystkich czytelników, których móg
dostaH w swoje rIce. W roku 1536 uda o mu siI te spaliH jego wiItego t umacza, po uprzednim uduszeniu go. Tyndale by nie tylko t umaczem, lecz tak e utalentowanym pisarzem, skutecznym reformatorem i
12
wielkim orIdownikiem wolno ci religijnej. Jego PiIcioksi g zosta opublikowany w roku 1530, a ksiIga
Jozuego w 1531. Wp yw t umaczeX Tyndale’a na wszystkie póUniejsze protestanckie angielskie t umaczenia, cznie z A.R.V., by wyraUny i stanowi zas u one uznanie dla talentu t umacza w pos ugiwaniu
siI grek , hebrajskim i angielskim. PrawdI mówi c, wszystkie póUniejsze protestanckie przek ady, je li
dos ownie nie przyjmowa y jego wersji, w mniejszym lub wiIkszym stopniu by y jej korekt , co a nadto
dowodzi jej warto ci.
W roku 1535 ukaza siI pierwszy kompletny przek ad we wspó czesnym jIzyku angielskim, Milesa
Coverdale’a, który – razem z Williamem Roye’em, Georgem Roye’em (póUniej zawziItym wrogiem),
Johnem Rogersem i Johnem Frithem – od czasu do czasu pomaga Tyndale’owi w jego pracy. Dos ownie
przej on t umaczenie Nowego Testamentu, PiIcioksiIgu i ksiIgi Jozuego Tyndale’a, a nastIpnie przet umaczy na angielski pozosta czI H Biblii z przek adu Lutra i Zwinglego oraz Wulgaty Hieronima, po
czym opublikowa go w Antwerpii 4 paUdziernika 1535 r. Biblia Coverdale’a zawiera a tak e apokryfy,
lecz by y one umieszczone oddzielnie w dodatku, z wyja nieniem ich niekanoniczno ci, tzn. ich nienatchnionego i niebiblijnego charakteru. Potem, w roku 1537, przyszed czas na BibliI Thomasa Matthew,
nazwisko obrane przez Johna Rogersa, który w roku 1555 sta siI pierwszym mIczennikiem „krwawej
Marii”. Przej on dzie o Tyndale’a i Coverdale’a, dokona w nim pewnych poprawek i opublikowa z
upowa nienia Henryka VIII i pod patronatem Cromwella, premiera Henryka. Dlatego to t umaczenie stao siI pierwszym „Przek adem Autoryzowanym”. W 1539 roku ukaza a siI Biblia „Tavernera”. By a to
wersja Biblii Thomasa Matthewa, poprawiona przez Richarda Tavernera.
W tym samym roku ukaza a siI „Wielka” Biblia, od swojego drugiego wydania zwana tak e „Bibli
Cranmera”. Zosta a ona wydana z upowa nienia Henryka VIII przez Cromwella, hrabiego Essex, Thomasa Cranmera, arcybiskupa ca ej Anglii [Canterbury], Thomasa More’a oraz zespó pra atów i uczonych.
ZaczI a byH drukowana w Pary u pod kierunkiem Coverdale’a. Zanim jednak druk zakoXczono, prace
zosta y wstrzymane przez inkwizycjI 17 grudnia 1538 roku, a nastIpnie przeniesione do Londynu, gdzie
zosta y dokoXczone w kwietniu 1539 roku. Jej drugie wydanie ukaza o siI w roku 1540, staj c siI kolejn A.V. Jej ksiIga Psalmów stanowi psa terz modlitewnika ko cio a Anglii, liturgii ko cio a anglikaXskiego. Jest to pierwsza angielska Biblia, w której u yto kursywy w celu zaznaczenia, e w hebrajskim i
greckim oryginale nie ma s ów odpowiadaj cych tym, które zosta y podane kursyw . Jej g ówny orIdownik, Thomas Cranmer, by cz onkiem gwiezdnym ko cio a filadelfijskiego, a w roku 1556 najbardziej
wybitnym ze wszystkich mIczenników, jacy zginIli z r k „krwawej Marii” na stosie lub w inny sposób.
NastIpnie w roku 1560 pojawi siI Przek ad Genewski, dokonany przez Anglików, którzy uciekli z Anglii
w czasie prze ladowaX „krwawej Marii”. By on Bibli purytanów, kalwinistów, czI ciowo powsta pod
wp ywem Kalwina. Wiele jego egzemplarzy zosta o przywiezionych przez purytanów do Ameryki. Jest to
bardziej dok adne t umaczenie ni jakiekolwiek wcze niejsze, a nawet bardziej dok adne ni A.V., która
ukaza a siI póUniej. Jednak poza t cech pod ka dym wzglIdem ustIpuje on A.V.
W 1568 roku ukaza a siI Biblia Biskupia. Wyda j ko ció anglikaXski w opozycji do Biblii Genewskiej. By a ona oparta na Biblii Cranmera, przet umaczona przez piItnastu teologów, z których o miu
by o biskupami ko cio a anglikaXskiego, i st d jej nazwa. Zosta a wydana w trzech czI ciach w latach
1568-1572, lecz by a zbyt du a i droga, by zyskaH popularno H i wkrótce zniknI a. Protestanckie przek ady w Anglii pobudzi y wygnanych angielskich teologów Rzymu do przet umaczenia i wydania Biblii z
Douai. Jest ona oparta na Wulgacie. Jej Nowy Testament zosta przet umaczony i najpierw wydany w
Rheims, we Francji, w roku 1582, a Stary Testament w Douai, we Francji, w latach 1609-1610. To, co
obecnie nazywane jest Bibli Douai, jest korekt Nowego Testamentu z Rheims oraz Starego Testamentu
z Douai, dokonan przez katolickiego biskupa Richarda Challonera. Swoj wersjI opublikowa z przypisami (zwykle skracanymi we wspó czesnych wydaniach tej Biblii) w piIciu tomach w roku 1749 i 1750.
Jej angielski zdradza wp ywy aciny, jest nieelastyczny, z regu y niewolniczo dos owny (wobec Wulgaty),
tak wiIc odtwarza zarówno potkniIcia Wulgaty, jak i wiele z jej zalet, z powodu swej „nadmiernej” i
„przesadnej” aciXsko ci czIsto jest niezrozumia y, no i oczywi cie wprowadza do Biblii sporo niebiblijnych romanizmów. Musi byH zaopatrywana w katolickie przypisy z obawy, e mo e zmieniH katolików w
niekatolików. Biblia Douai jest wyraUnie s absza od A.V. Poniewa nasi czytelnicy w mniejszym lub
wiIkszym stopniu znaj E.R.V. oraz A.R.V. (przy czym ta ostatnia jest lepsza od tej pierwszej, bId c jednocze nie jednym z najlepszych ze wszystkich angielskich t umaczeX), nie bIdziemy wiIcej podawaH
komentarzy na ich temat poza stwierdzeniem, e od roku 1870 nad przek adem E.R.V pracowa o grono
wybitnych brytyjskich uczonych z piIciu denominacji: 37 na polu Starego Testamentu i 29 na polu Nowego Testamentu, wydaj c Nowy Testament w roku 1881, a Stary Testament w roku 1885. W tym samym
czasie dwie mniejsze grupy wybitnych amerykaXskich uczonych z dziewiIciu denominacji na polu Starego i Nowego Testamentu dokona o przek adu A.R.V. Zgodnie z yczeniem brytyjskich korektorów, mogli
13
oni j jednak wydaH dopiero w roku 1901. Te dwa t umaczenia szybko zajmuj miejsce A.V., o wiele
szybciej ni przek ad A.V. zajmowa miejsca tych, których by ulepszeniem.
Nasze omówienie ogólnych zarysów Biblii powinno zawieraH kilka faktów i liczb zaczerpniItych z
Analitycznego leksykonu biblijnego:
Liczba ksi g
Liczba rozdzia ów
Liczba wersetów
Liczba s ów
Liczba liter
KsiIgi rodkowe
rodkowe rozdzia y
rodkowe wersety
Najkrótsze wersety
Stary Testament
Nowy Testament
Biblia
39
929
23 214
592 439
2 728 110
Przypowie ci
Ijoba 29
2 Kronik 20:17
1 Kronik 1:25
27
260
7959
181 253
838 380
2 Tesaloniczan
Rzymian 13 i 14
Dz.Ap. 17:17
Jana 11:35
66
1 189
31 173
773 692
3 566 490
Micheasz i Nahum
Psalm 117
Psalm 118:8
Jana 11:35
Psalm 117, rodkowy rozdzia Biblii, jest tak e rozdzia em najkrótszym.
Ezdrasza 7:21 zawiera wszystkie litery alfabetu z wyj tkiem J.
S owo Jehowa lub PAN wystIpuje w Biblii 6855 razy.
S owo wieczno23 wystIpuje w Biblii tylko raz – w Izajasza 57:15.
S owo literacko23 (ang. literosity) jest rzadko u ywane w jIzyku angielskim. Oznacza ono literacki
charakter pracy. Przez s owo to rozumiemy literacki charakter Biblii, bId cy elementem tematu tego rozdzia u. Pismo wiIte jest literatur i, traktowane wy cznie jako literatura, przynajmniej w czI ci Starego
Testamentu, jest co najmniej porównywalne z ka d inn piIkn literatur . Biblia nie jest bowiem tylko
ksi k : jest bibliotek 66 ksi g, które w swej czI ci starotestamentowej zawieraj pozosta o ci wszystkich istniej cych literackich form tworzonych przez Hebrajczyków, dopóki ich jIzyk nie sta siI martwy i
nie zosta zast piony przez aramejski jako mówiony jIzyk Izraelitów. Religijne zastosowanie Biblii jako
ksiIgi tekstów, któr rzeczywi cie jest, jej t umaczenia dokonywane wy cznie proz oraz jej podzia na
rozdzia y i wersety z o y y siI na to, e nie jest ona uznawana za dzie o literackie. Dopiero w ostatnich
latach jej fragmenty poetyckie s traktowane jako poezja.
W osiemnastym wieku zw aszcza trzech uczonych miIdzy innymi po wiIci o siI studiowaniu pewnych ksi g Starego Testamentu jako poezji. Ich pionierem by biskup Robert Lowth, którego epokowa
ksi ka wydana w roku 1753 i zatytu owana Uniwersyteckie wyk5ady na temat 2wi tej poezji Hebrajczyków, zapocz tkowa a nowy sposób my lenia na temat pism Starego Testamentu. W roku 1758 znalaz on
godnego nastIpcI dla tej dziedziny analizy biblijnej w osobie Johna Davida Michaelisa z Goettingen w
Niemczech. Jego ogromna wiedza na temat Wschodu pozwoli a mu uzupe niH wiele braków w ksi ce
biskupa Lowtha i wydaH j z licznymi przypisami w jIzyku niemieckim. Up ynI o wiele lat bez postIpu
w tej dziedzinie wiedzy biblijnej, a w koXcu wielki niemiecki poeta i kaznodzieja, John Godfred Herder,
pod koniec XVIII wieku wyda niezwyk ksi kI zatytu owan Duch poezji hebrajskiej. Ci trzej panowie po o yli fundament pod studiowanie Biblii jako literatury. Najzdolniejszym wspó czesnym propagatorem tej dziedziny by dr Richard G. Moulton z uniwersytetu w Chicago, którego Biblia wspó5czesnego
czytelnika jest klasyk w przedstawianiu literacko ci Biblii, ksi k , któr na pewno doceni ka dy mi onik Biblii. Zawiera ona tekst ca ej Biblii, a tak e trzech poetyckich ksi g apokryficznych, potraktowany
jak literatura i zaopatrzony w przypisy literackie. Z literackiego punktu widzenia, czyni ona BibliI czym
cudownym. Moulton wydobywa literackie aspekty Biblii. Sprawia, e opisane w niej osoby i warto ci
literackie mieni siI ciep ymi i ywymi kolorami przed zachwyconym czytelnikiem. Rzeczywi cie dowiód on, e w swych literackich warto ciach, które oczywi cie nie s jej g ównym przymiotem, Biblia
przynajmniej w czI ci starotestamentowej dorównuje ka dej innej literaturze.
Ogólnie mówi c, literatura wszystkich narodów powstaje w dwóch postaciach: prozy i poezji. Przek ad A.V. wszystkich nas przyzwyczai do tego, e Biblia jest proz . Jednak wielu wydaje siI byH niewiadomych faktu, e ca e ksiIgi Biblii w jIzyku hebrajskim s poezj . Dotyczy to niemal wszystkich
pism proroków i Ijoba oraz wszystkich Psalmów, Przypowie ci, Pie ni i Kaznodziei. Tylko narracyjne
fragmenty proroctw Izajasza, Jeremiasza i Ezechiela oraz Ijoba s proz . Reszta to poezja. Biblijna proza
jest szczególna, poniewa istnieje w ka dym jej rodzaju. Znajdziemy tutaj eseje, takie jak 1 Kor. 13:1-13;
2 Piotra i Judy. Biblia jest bogata w historie, co mo emy zauwa yH w 1 Moj eszowej, czI ciowo w 2
Moj eszowej, 3 Moj eszowej, 4 Moj eszowej i 5 Moj eszowej, a tak e z niewielkimi wyj tkami u Jozuego, SIdziów, 1 i 2 Samuela, 1 i 2 Królewskiej oraz czI ci Kronik Starego Testamentu, jak równie w
Dziejach Apostolskich Nowego Testamentu. W Biblii znajdziemy wiele biografii, o czym wiadcz ksiIgi
14
Ezdrasza, Nehemiasza, Estery, Daniela, a przede wszystkim cztery Ewangelie. Znajduje siI tam wiele
listów, czego dowodem s listy Aposto a Paw a i powszechne. Biblia obfituje w liczne opowie ci, na dowód czego przypominamy opowie H o stworzeniu, próbie i upadku cz owieka, potopie i prze yciach Staro ytnych Godnych. Posiada ona nawet wiele dokumentów prawnych, o czym wiadcz prawa Moj eszowe. W du ej ilo ci wystIpuj tam drzewa genealogiczne, szczególnie w 1 Kronik. W Biblii s te
pierwszorzIdne rozprawy, czego przyk adami s listy do Rzymian i @ydów. Zawiera ona tak e pisma filozoficzne, np. Przypowie ci i Kaznodziei. Liczne s te epigramaty: obfituj w nie Przypowie ci, a ró ne ich przyk ady hojn rIk zosta y rozrzucone po ca ej Biblii. Znajdziemy w niej wiele kazaX, których
piIknymi przyk adami s : kazanie na górze (Mat. 5-7), ostatnie przemówienie Pana (Jana 13-16), przemówienia Piotra w dniu PiIHdziesi tnicy i w Cezarei oraz przemówienia Paw a w Antiochii i Atenach.
NajwiIksza oracja wszechczasów zosta a wyg oszona przez Moj esza w 5 Moj eszowej, szczególnie
je li jej tre H analizuje siI w wietle wcze niejszych czterdziestoletnich do wiadczeX Izraela i rych ego
odej cia jego ukochanego wodza. W ca ej literaturze nic nie dorównuje mowie Jezusa potIpiaj cej nauczonych w Pi mie i faryzeuszy w Mat. 23, nie wy czaj c Filipik Demostenesa czy Mów Cycerona.
Mowa obroXcza znajduje swe najwspanialsze przyk ady w obronie w. Paw a przed Festusem i Agryp .
Chlub apeli mIczenników s s owa Szczepana z Dz.Ap.7. Proza humorystyczna jest jedynym rodzajem
literackim szerzej nie wystIpuj cym w Biblii, chocia gdzieniegdzie zawiera ona przeb yski humoru.
Przyk adem mo e byH zw aszcza sposób rywalizacji Samsona z Filistynami i artowanie na ten temat, a
tak e odwrócenie ataku saduceuszy i faryzeuszy na w. Paw a przez pobudzenie ich do walki ze sob , tak
by zapomnieli o swojej k ótni z nim, gdy sta przed sanhedrynem, by ratowaH ycie. PosIpny humor zawiera siI w sposobach, jakimi Bóg krzy owa zamys y swoich przeciwników, np. faraona, Sisery, Absaloma, obydwu Herodów itd. WiIkszo H biblijnych dwuznaczno ci gubi siI w t umaczeniu, poniewa jIzyk angielski nie ma dwuznacznych s ów odpowiadaj cych tym, jakich u ywa hebrajski czy greka.
Stary Testament bogaty jest w poezjI. Jednak poezja hebrajska jest ca kowicie odmienna od wspó czesnej poezji europejskiej czy amerykaXskiej, która polega na stosowaniu rymów oraz pewnego rodzaju
poetyckich rodków artystycznego wyrazu. Rytm dUwiIku jest podstaw poezji europejskiej i amerykaXskiej, natomiast u Uród a poezji hebrajskiej tkwi rytm my li. W swej istocie poezja hebrajska opiera siI
wiIc na piIkniejszej podstawie ni poezja niebiblijna. Pod wzglIdem z o ono ci budowy i g Ibi oryginalno ci poezja hebrajska znacznie wyprzedza poezjI narodów chrze cijaXstwa. Rytm my li sprawia, e
dusza poezji hebrajskiej sk ada siI z równoleg ych my li w formie porównaX lub kontrastów. W przypadku paraleli porównawczych, zwykle zwanych paralelizmami, ta sama my l powtórzona jest innymi s owami albo wyra one s bardzo podobne my li. Jako przyk ad tego pierwszego mo emy zaproponowaH
Ps. 25:9: „Poprowadzi cichych w s dzie, a nauczy pokornych [cichych – A.V] drogi swojej”. Jako podwójny tego przyk ad mo emy podaH Iz. 62:1: „Dla Syjonu milczeH nie bIdI, a dla Jeruzalemu nie uspokojI siI (...)”. Kolejny przyk ad to Ps. 2:1: „Dlaczego siI poganie buntuj , a narody przemy laj pró ne
rzeczy?” Jako przyk ad paralelizmu kontrastowego mo emy zacytowaH Przyp. 10:1: „Syn m dry rozwesela ojca; ale syn g upi smutkiem jest matki swojej”. Psalmy zawieraj zwykle paralelizmy porównawcze, a Przypowie ci kontrastowe. CzIsto jednak wystIpuje sytuacja odwrotna, np. Ps. 37 i Przyp. 1-3.
Przyk ady te to tylko ogólne zasady dotycz ce form wyrazu stosowanych w poezji hebrajskiej. WystIpuj
w niej drobne szczegó y, które budowI wierszy hebrajskich czyni o wiele trudniejsz od najbardziej
skomplikowanych form poezji wystIpuj cej w ród narodów chrze cijaXstwa, pogaXskich Greków czy
Rzymian. Szczegó owy ich opis by by zdecydowanie zbyt skomplikowany dla naszych celów. Dlatego
tylko krótko podamy ich aspekty bez dalszego opisu. Szczegó y z licznymi ich przyk adami mo na znaleUH w Biblii wspó5czesnego czytelnika, dr. Moultona, 1517-1542. Aspekty te s nastIpuj ce: paralelizmy
synonimiczne, podobne i kontrastowe, zró nicowanie trzech rodzajów rytmu metrycznego – fragmentu,
dwuwiersza i strofy – strofy, powtórzenie, zgrubienia, zdrobnienia, wstIpy, zakoXczenia, wprowadzenia,
refreny, struktura antystroficzna – zmiana, przeplatanie, inwersja (lub introwersja) – wahad owy rytm
pojedynczy, podwójny i potrójny, kompozycja ramowa, pauza, zawieszenie, sonet liczbowy, paralelizmy
przemienne, powtórzenia, powtórzenie antystroficzne oraz zmiana rosn ca. S te wszelkiego rodzaju
kombinacje wiIkszo ci z nich. @adna inna poezja na wiecie nie przejawia tak cudownych i zró nicowanych form poetyckich. Temu wszystkiemu towarzyszy rytm dUwiIku, który w wiIkszo ci poezji hebrajskiej wystIpuje razem z rytmem my li.
Je li chodzi o rodzaje poetyckiej kompozycji, hebrajski zna je wszystkie. Najwznio lejsz ze wszystkich rodzajów literackich jest epika, której najpiIkniejszym przyk adem w jIzyku angielskim jest Raj
utracony Miltona. Biblia zawiera w swej tre ci Boski plan wieków, który jest epik najwy szego rzIdu i
najszlachetniejszego pokroju. Jej akcj jest bój miIdzy Bogiem a szatanem. Bohaterem i bohaterk s
Jezus i Ko ció , a ich towarzyszami Staro ytni i M odociani Godni oraz Wielka Kompania. Czarnym cha15
rakterem jest szatan, a jego towarzyszami i stronnikami s upadli anio owie i Uli ludzie. Scen jest niebo i
ziemia. Jej przygody s tak zró nicowane, jak historie biblijne, a czas jej trwania to 7000 lat. Wynik to
wykorzenienie z a i jego s ug oraz tryumf prawo ci i tych, którzy siI ni kieruj . Jej ostatecznym celem
jest objawienie Boga Jego stworzeniom – jako doskona ego w m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. W ksiIdze tej wystIpuj te w tki epickie. W ród nich mo emy wymieniH ycie Józefa i Estery. @adna epika stworzona przez cz owieka nie mo e dorównaH Boskiemu planowi wieków, adna nie jest godna
wymienienia obok niej. Dramat to nastIpna w kolejno ci najwy sza forma poetyckiej kompozycji. KsiIga Ijoba jest dramatem, posiadaj cym prolog, dialogi i epilog. Tak naprawdI, ksiIga Ijoba oparta jest na
epice, natomiast wiIkszo H wydarzeX przedstawiona jest w formie dramatu. Zawiera ona nawet element
liryczny, który miIdzy innymi wystIpuje w z orzeczeniu (Ijoba 3). Tematy dialogów s niezrównane, precyzyjnie omawiane, a jIzyk i my li nie schodz z poziomu wznios o ci i piIkna. Krytycy literaccy s
jednomy lni w tym, e ksiIga Ijoba to najwspanialszy przyk ad literatury, jaki istnieje. Psalmy wiod
prym jako poezja liryczna. Uczucia ludzkiego serca s w nich pokazane w ich ca ej d ugo ci i szeroko ci,
wysoko ci i g Ibi. Gwa towne, sprawiedliwe oburzenie s siaduje z czu o ci i patosem najwy szego lotu.
W ró nych postaciach przejawiaj siI nadzieja i strach. WidaH cze H i adoracjI, modlitwI i uwielbienie,
pokutI i wiarI, nadziejI i odwagI, bierno H i aktywno H. Pobo no H i prostota Psalmów sprawia, e przemawiaj one do pobo nych i prostych serc. S one jednocze nie modlitewnikiem, piewnikiem oraz podrIcznikiem pobo no ci. Jak adna inna istniej ca ksi ka ciesz , rozweselaj i wzmacniaj pobo ne serca. Ich autorzy z pewno ci obficie pili z kielicha ludzkich do wiadczeX we wszystkich ogólnych aspektach. Opisane przez nich do wiadczenia trafiaj do bratnich dusz dotykiem uczuH spo ecznych tak, jak
nie czyni tego adna inna ksi ka. Stawia to Psalmy na pierwszym miejscu wiatowej liryki. Je li chodzi
o literaturI rapsodu, nic, co kiedykolwiek zosta o napisane, nie mo e równaH siI z rapsodami Izajasza.
Najwznio lejsze nuty rapsodu pobrzmiewaj w obydwu jego czI ciach – rozdzia ach 1-39 i 40-66.
ZwróHmy uwagI na jego bezpo rednie opisy ró nych narodów, jakie musz popa H w ruinI. Zauwa my
jego mowy do Izraela, og aszanie Królestwa Bo ego i Mesjasza, jego Króla. Pos uchajmy jego mów do
Izraela duchowego. Mamy tutaj rapsodyczne piIkno i wznios o H, bezkonkurencyjne i niezrównane. W
ksiIgach Ijoba, Psalmów i Izajasza literatura osi gnI a naj wiItsze z naj wiItszych, swe najwy sze niebiosa i najwznio lejszy raj. Nic na wiecie nie mo e równaH siI z nimi w dziedzinie poezji wyra onej w
formie dramatu, liryki czy rapsodu.
Psalmy, które zawieraj kilka pie ni Moj esza, nie s jedynym przyk adem liryki biblijnej. Poza kilkoma rozrzuconymi wersetami, pierwszymi przyk adami takiej liryki s b ogos awieXstwa Jakuba dla 12
pokoleX (1 Moj. 49) oraz pie ni wybawienia Moj esza i Miriam przy Morzu Czerwonym, które mo emy
znaleUH w 2 Moj. 15. W czasie ich piewania mI czyUni i kobiety taXczyli przy wtórze chórów, zgodnie z
muzyk i s owami. NaprawdI bardzo znane s wiersze liryczne Moj esza, zapisane w 5 Moj. 32 i 33.
W ród ksi g historycznych tu i ówdzie wplecione s urywki pie ni i dwuwierszy. Pie X Debory z pewnoci jest piIknym przyk adem liryki, w którym pojawia siI wiele elementów kompozycyjnych poezji hebrajskiej, o których mówili my wy ej. By a to pie X wojenna o niezrównanym piIknie, wznios o ci i sile,
maj ca na celu rozpalenie entuzjazmem w t ych promieni patriotyzmu deptanego i uciskanego narodu,
sprowadzonego do poddaXstwa, co czIsto zdarza o siI Izraelowi w okresie sIdziów. Tu i ówdzie znajdujemy w Biblii krótkie ballady wojenne. Pie X Anny jest lirycznym poematem o majestatycznym temacie i
rozbudowanym wykonaniu. W ksiIgach Samuela i Kronik tu i ówdzie nieoczekiwanie pojawia siI Dawid
ze swoj cudown liryk , nie wspominaj c o jego roli w Psalmach, z których 90 jest wyraUnie przypisywanych jemu, a do pozosta ych prawdopodobnie skomponowa on muzykI. Inni, jak Salomon, Asaf,
Heman, Etan, Moj esz oraz nieznany, bId cy w niewoli autor Psalmu 137, razem z Dawidem, pod Boskim kierownictwem, dostarczaj nam piIknej, wznios ej i pe nej mocy liryki zawartej w Psalmach. Ezechiel i Izajasz daj nam piIkne Psalmy jako pobo n lirykI. Nawet Nowy Testament, w którym elementy
poetyckie stoj wyraUnie na drugim planie, zawiera kilka wspania ych poematów lirycznych, np. ody Zachariasza i Marii. Zwiastowanie Marii ubrane jest w formI poetyck , tak samo jak anielski chór: „Chwaa na wysoko ciach Bogu, na ziemi pokój, w ludziach dobra wola”. Nawet krytycy wrogo nastawieni do
Biblii lirykI hebrajsk stawiaj przed liryk znan w jakiejkolwiek innej literaturze.
W Biblii licznie wystIpuje jeszcze inna forma poezji – dydaktyczna, pouczaj ca. Pojawia siI ona w
tych czI ciach Biblii, które znane s jako ksiIgi m dro ci: w Przypowie ciach i u Kaznodziei. Tak e
ksiIga Ijoba zawiera w sobie poetyckie elementy m dro2ci. Takie ksiIgi przedstawiaj filozofiI Izraela,
która okazuje siI byH filozofi niezwyk ej praktyczno ci. W przeciwieXstwie do niepraktycznych, teoretycznych i niezrozumia ych filozofii pogaXskich Indii i Grecji oraz narodów nominalnych chrze cijan,
filozofia Hebrajczyków by a nad wyraz praktyczna. Hebrajczycy posiadaj nawet nienatchnion literaturI m dro ci w poezji dydaktycznej, co mo na zauwa yH w dwóch ksiIgach apokryficznych Kaznodziei
16
oraz w tak zwanej M dro ci Salomona, z których adna nie istnieje obecnie w hebrajskim. Chocia nie
dorównuj one wznios o ci natchnionej poezji dydaktycznej Salomona, s piIknym przyk adem poezji
m dro ci, daleko prze cigaj c wszystko to, co prezentuje sob dydaktyczna poezja innych narodów.
Krótkie, niekiedy niepowi zane przypowie ci Salomona i innych, zamieszczone w ksiIdze Przypowie ci,
s nie tylko cudownymi utworami poetyckimi, skonstruowanymi zgodnie z hebrajskimi wzorami i formami poezji, lecz stanowi najwspanialsz filozofiI postIpowania cz owieka wobec Boga i bliUniego,
jaka istnieje. Kto zaprzeczy, e Kaznodzieja w poetyckim stylu przedstawia problem ludzkiej egzystencji
w warunkach kl twy, problem, który nIka umys y ró nych grup mniej lub bardziej sceptycznych i wieckich my licieli, a tak e umys y wierz cych i religijnych ludzi? Kto o zrównowa onym umy le nie zgodzi
siI z ostatecznym rozwi zaniem zagadki ludzkiego istnienia w warunkach kl twy, jakie nasuwa o siI na
umys najm drzejszych Hebrajczyków, bior c pod uwagI fakt, e pe ne rozwi zanie sta o siI mo liwe
dopiero za czasów Jezusa i Aposto ów? Rozmieszczenie materia ów, w miarI jak stopniowo przedstawiany jest punkt widzenia tak ró norodnych pogl dów i wierzeX, a tak e piIkny poetycki zmys przenikaj cy wyra ane my li i formy dowodz , e poemat ten jest dzie em najwiIkszego geniuszu, jakim by
Salomon.
W Biblii wystIpuj nawet pie ni mi osne. Psalm 45 jest wspania ilustracj czystych pie ni mi o ci
Hebrajczyków, którym ca kowicie nieznana jest nieprzyzwoito H i grubiaXstwo. NajwiIksz ze wszystkich pie ni mi o ci, biblijnych i pozabiblijnych, jest Pie X nad Pie niami: „Pie X najprzedniejsza z pie ni
Salomonowych”. Nawet w swej literze wyra a ona najbardziej szlachetne cechy prawdziwej ludzkiej
mi o ci miIdzy zarIczonymi kochankami przeciwnych p ci. Nie ma tu nic nieprzyzwoitego, nic ordynarnego, nic spro nego. Mamy tu wierno H lubom zarIczynowym, sta o H uczuH wobec nieobecnego kochanka, arliwe uczucie do umi owanego przysz ego wspó ma onka. W ca ym tym poemacie gIsto rozsiane s wszelkiego rodzaju figury retoryczne: jest on piIkny w najlepszym znaczeniu tego s owa. Ten
cudowny poemat mi o ci staje siI jeszcze wiIkszy, je li bIdziemy pamiItali, i jest on proroctwem o mio ci i zarIczynach Chrystusa i Ko cio a. Tylko z tego punktu widzenia jego najszlachetniejsze poetyckie
wzloty uczuH jawi siI w swych prawdziwych kolorach.
Literatura piIkna niektórych narodów posiada wszystkie z powy szych form poezji. Jednak Hebrajczycy maj swój w asny szczególny rodzaj poezji – proroctwo, którego nie dziel z adnym innym narodem. Niemal wszystkie prorocze pisma Starego Testamentu s w formie poezji. Jest od tego kilka wyj tków, takich jak Iz. 36-39 oraz niektóre rozdzia y u Jeremiasza, Ezechiela i Daniela. W przewa aj cej
mierze jednak proroctwo biblijne ubrane jest w szatI poetyck . A có to za poezja! Mówili my ju o
Psalmach, które s proroctwami, jako ilustracji liryki, oraz o Izajaszu, który jest g ównie proroctwem,
jako ilustracji rapsodu. Jednak tak e i pozostali prorocy przejawiaj te cechy. Amos i Micheasz prawie
dorównuj Izajaszowi poetyck moc i fina em. Tak e pozostali z mniejszych proroków, cznie z Malachiaszem, który choH ostatni, wcale nie jest najmniejszym z proroków z punktu widzenia poetyckiej mocy i fina u, przejawiaj cuda poetyckiego uniesienia. Tak wiIc poezja hebrajska zajmuje pierwsze miejsce w wiatowej literaturze. Na szczególny nacisk zas uguje tutaj fakt, e ca a poezja Biblii nosi cechI
proroctwa w poetyckiej formie. Jest to prawdziwe nie tylko w odniesieniu do poezji Ijoba, Psalmów, Izajasza i wszystkich pozosta ych proroków, lecz tak e w odniesieniu do pie ni Jakuba, Balaama, Moj esza,
Debory, Anny, Huldy, Zachariasza, Marii i innych pie ni wplecionych w historyczne ksiIgi Biblii. Dotyczy to nie tylko wy ej wspomnianej poezji, lecz tak e poezji m dro ci z Przypowie ci i Kaznodziei, poniewa Przypowie ci Salomona w g ównej mierze obrazuj tysi cletnie nauki na temat zasad etycznych i
spo ecznych, natomiast Kaznodzieja przedstawia ró nego rodzaju naturalne problemy, tak jak widzieli je
Staro ytni Godni, rozwa aj c kwestiI istnienia.
Po kilku ogólnych uwagach na temat hebrajskiej prozy i poezji przedstawionej w Biblii po wiIcimy
teraz nieco miejsca rozwa eniu stosowania przez BibliI subtelno ci, finezji stylu (u ywania s ów), ozdoby ka dej wielkiej literatury. Pod wzglIdem s ownictwa hebrajskiego styl Biblii jest raczej ograniczony,
poniewa cznie z nazwami w asnymi w liczbie 2668 (wed ug Konkordancji hebrajskiej Fuersta), z których wszystkie s istotne, wystIpuje w niej tylko 8674 innych s ów (wed ug Hebrajskiego s5ownika Starego Testamentu Stronga). S ownictwo to jest jednak czysto hebrajskie, pomijaj c stosunkowo nieliczne
s owa aramejskie w tek cie orygina u, które mo emy znaleUH w trzech ksiIgach: niektórych rozdzia ach
Ezdrasza i Daniela oraz w dwóch wersetach Jeremiasza. W okresie 1200 lat od Moj esza do Malachiasza
jIzyk hebrajski przeszed bardzo niewiele zmian, o wiele mniej ni nasze wspó czesne jIzyki, tak wiIc
kto znaj cy prozI Moj esza nie ma trudno ci ze zrozumieniem Nehemiasza, ostatniego pisarza prozy
Starego Testamentu. Kto znaj cy poetycki jIzyk Jakuba, Moj esza i Ijoba, najstarszych przyk adów
trwa ej poezji hebrajskiej, nie ma adnych trudno ci z odszyfrowaniem poetyckiego jIzyka Malachiasza,
je li chodzi o s ownictwo i styl, który w hebrajskiej Biblii w zastanawiaj cy sposób jest wolny od obcych
17
terminów i s ów, slangu oraz wyrazów przestarza ych i zanikaj cych. Jego s ownictwo jest zatem czyste.
Nosi on tak e cechI poprawno ci: jego s owa s odpowiednio u ywane w zdaniach. Nie ma tutaj Ule u ytych s ów, s ów u ytych w z ym kontek cie, ani s ów niewyra aj cych dok adnie my li Autora Biblii.
Wprost przeciwnie, ka de s owo ma swoje miejsce, ka de jest umieszczone we w a ciwym kontek cie i
ka de dok adnie wyra a my l, jak chce przekazaH Bóg. To prawda, e tak jak w przypadku innych rozwiniItych jIzyków, wiIkszo H hebrajskich s ów ma wiele znaczeX, lecz Pan zadba o to, by Jego pisarze
u ywali dok adnych s ów dok adnie w tych miejscach, w których mog y byH odpowiednio u yte. Na
przyk ad, biblijni pisarze nigdy nie mówi twierdzi3 kiedy maj na my li przewidywa3, ani wzajemny,
kiedy maj na my li wspólny. Tak wiIc nigdy nie u yliby je2li zamiast chyba e; jak zamiast jako; zaj cie
zamiast zawód. Pisarze biblijni nie nadu ywaj te s ów, jak to czIsto dzieje siI w angielskim z got oraz
get. Zwracanie uwagi na poprawno H u ywania s ów pomog o im tak e w zachowaniu precyzji: pisarze
Biblii mówi dok adnie to, co maj na my li – nie mniej i nie wiIcej. Dlatego widz ró nice w stosowanych s owach. Spo ród synonimów dobieraj ten, który dok adnie wyra a my l, jaka ma byH przekazana.
Analiza synonimów Biblii, taka jak Synonimy greckiego Nowego Testamentu Trencha oraz Hebrajskie
synonimy Starego Testamentu Griddleston’a, dostarcza wspania ych przyk adów precyzji w u ywaniu
synonimicznych s ów w Biblii. Nie u ywa siI w niej trudno2ci zamiast przeszkody, sposobno2ci zamiast
okazji, wagi zamiast ci aru, przyzna3 zamiast wyzna3, jedyny zamiast samotny itp. Tak wiIc w swym
s ownictwie Biblia jest dok adna, poprawna i czysta, posiadaj c cechy dobrego stylu.
Zdania Biblii z regu y odpowiadaj zasadom stylu. WystIpuj one w Biblii we wszystkich rodzajach
– proste, rozwiniIte i rozbudowane. Niektóre s z o one, niektóre pojedyncze, wiIkszo H z nich zrównowa ona (tak jest zawsze w poezji), niektóre s d ugie, niektóre krótkie, a inne rednie. Je li Pan celowo
nie ucieka siI do trudnej mowy, jak czyni to w typach, przypowie ciach i tajemnicach, zawsze u ywa
mo liwie najja niejszych my li i jIzyka, a kiedy dana my l ma byH zrozumiana, nawet Jego trudna mowa
staje siI jasna. Stosuje emfazI wszIdzie tam, gdzie jest po dana, uciekaj c siI do ró nych metod jej
uzyskania. Niemal zawsze w zdaniach Biblii stosowana jest jedno H my li. Jedynie w. Pawe , w bogactwie swych szybkich, g Ibokich i szerokich zdolno ci intelektualnych, czIsto pieszy z jednej my li do
kolejnej, zanim jeszcze dokoXczy zdanie, i w ten sposób niekiedy zaniedbuje w a ciwe konstruowanie
zdaX, pozostawiaj c je niedokoXczone. Poza nim naprawdI niewiele jest przypadków zaniedbywania
przez pisarzy biblijnych poprawnych konstrukcji, tzn. rozpoczynania jakiej my li i pozostawiania jej
niedokoXczonej z powodu podjIcia kolejnej. Zdania Biblii s pe ne si y. Te same my li nigdy w adnej
innej ksi ce nie s wyra one z tak si jak w Biblii. Si a ta osi gana jest biernie przez unikanie zbIdnych s ów, licznych uzupe nieX, niedba o ci w stosowaniu s ów cz cych, przej ciowych i zamykaj cych. Aktywnie osi gana jest przez u ywanie odpowiednich i dok adnych s ów, przez staranne u ywanie
s ów cz cych, przej ciowych i zamykaj cych, przez czIste stosowanie kontrastu i gradacji, szczególnie
w paralelizmach. Buduj c zdania, nie zapomina tak e o harmonii. Osi ga to przez trafny dobór mi ych
dla ucha s ów, zgodne rozmieszczenie wyrazów oraz przemienne stosowanie agodnych i ostrych dUwiIków i my li. Hebrajski system akcentowania jest bardzo pomocny w osi ganiu harmonii w budowie
zdaX. Podobn rolI odgrywa kadencja miIdzy czI ciami zdaX. DUwiIk jest szczególnie dostosowany do
znaczenia s ów. W ten sposób hebrajski czyni swe zdania moralizatorskimi, silnymi, jasnymi, ró norodnymi, emfatycznymi, jednolitymi. DziIki temu budowa hebrajskich zdaX okazuje siI byH godnym elementem wielkiej literatury.
Ka da wielka literatura ozdabiana jest figurami retorycznymi, które potIguj literackie piIkno, a czIsto tak e i podnios o H dzie a literackiego lub wyk adu. W ca ej Biblii znajdujemy zatem bogaty zasiew
figur retorycznych. Dr Bullinger napisa cztery du e tomy na temat figur Biblii, w których przedstawia
bardzo wiele figur zazwyczaj pomijanych przez zwyk e podrIczniki na temat retoryki. W ród wymienionych i opisanych przez niego biblijnych figur w liczbie 181 s i takie, które nie wystIpuj w adnej innej
literaturze. Przez figurI retoryczn rozumiemy takie u ycie s owa lub s ów, które odchodzi od ich zwyk ego znaczenia, miejsca lub sposobu w celu rozja nienia, upiIkszenia lub podkre lenia my li, któr chce
siI wyraziH. My l taka jest dos owna, lecz u yte s owa nie s dos ownymi. Nazywamy je figur w a nie
dlatego, e s owa nie s u ywane w niej w sposób literalny. Biblia, szczególnie Stary Testament, prawdopodobnie jest najbardziej figuraln ksi k , jaka kiedykolwiek zosta a napisana. Nieodró nianie jej jIzyka literalnego od figuralnego prowadzi do fa szywych interpretacji, np. niedostrze enie faktu, e s owa
u yte w zwi zku z emblematami Wieczerzy PaXskiej s tego rodzaju, e ich interpretacja musi byH figuralna, doprowadzi o do powstania doktryn transsubstancjacji i konsubstancjacji, obydwie obarczone powa nymi b Idami. Nikt, kto myli figury retoryczne z liter , a literI z figurami retorycznymi, nie mo e
byH godnym zaufania interpretatorem Pisma wiItego. Niekiedy potrzebna jest du a znajomo H prawdy
na czasie, by móc wykryH, czy odpowiednie s owa s literalne czy figuralne. Oto g ówne figury retorycz18
ne jIzyka biblijnego, na temat których pragniemy podaH kilka uwag wraz z przyk adami: porównanie,
metafora, przypowie H, typ, alegoria, wizja, antyteza, epigramat, metonimia, synekdocha, pytanie retoryczne, wykrzyknik, apostrofa, personifikacja, hiperbola, ironia, klimaks [znany tak e jako stopniowanie,
gradacja rosn ca – przypis t .], antyklimaks [gradacja opadaj ca – przypis t .], zagadka i apodioksis. Nasze wyja nienia musz byH krótkie, a przyk ady nieliczne.
Porównanie polega na zestawieniu jednej rzeczy z drug . Oto kilka przyk adów u ywania przez BibliI tej figury: KropiH bIdzie jak deszcz nauka moja, pop ynie jak rosa mowa moja, jak drobny deszcz na
zio5a, a jak krople na traw (5 Moj. 32:2). Jak ma lito23 ojciec nad dzie3mi, tak ma lito H Pan nad tymi,
którzy siI Go boj (Ps. 103:13). A wy b d)cie podobni ludziom oczekuj cym Pana swego, a si wróci z
wesela, eby2cie gdy przyjdzie i zapuka, szybko mu otworzyli (=uk. 12:36). Porównania Biblii s liczne i
piIkne. Poeta Markham, autor wiersza Cz5owiek z motyk , porównuj c i kontrastuj c u ywanie figur
przez Jezusa z Szekspirem, który powszechnie uwa any jest za najwiIkszego z poetów w ród ludzi, oddaje palmI pierwszeXstwa Jezusowi, a jako ilustracjI niedo cignionej grupy porównaX Jezusa miIdzy
innymi cytuje Jego s owa do Dwunastu: Oto posy am was jak owce mi dzy wilki; b dUcie zatem m drzy
jak w e i niewinni jak go5 bice. W metaforze podobieXstwo jednej rzeczy jest bardziej bezpo rednie
ni w porównaniu; ci le mówi c, bezpo rednio zastIpuje ona jedn rzecz drug . Oto niektóre biblijne
przyk ady metafory: Jezus podkre la przebieg o H Heroda nastIpuj cymi s owami: IdUcie, a powiedzcie
temu lisowi: Oto wyganiam diab y i uzdrawiam dzi i jutro, a trzeciego dnia bIdI udoskonalony (=uk.
13:32). Raz jeszcze Jezus: Jam jest on winny krzew prawdziwy, a Ojciec mój jest winiarzem. Ka d ga5 ), która we mnie owocu nie przynosi, odcina, a ka d , która przynosi owoc, oczyszcza, aby obfitszy
owoc przynosi5a (...) wy jeste2cie ga5 ziami; kto mieszka we mnie, a ja w nim, ten przynosi wiele owoców; (...) je2li kto2 nie mieszka we mnie, precz wyrzucony b dzie jak ga5 ) i uschnie; i zbior je i na
ogie> wrzuc i sp5onie (Jana 15:1-6). W PnP 2:1 zarIczona niewiasta mówi: Jam jest ró a SaroXska i lilia
przy dolinach. Jest to jedynie kilka spo ród prawdopodobnie 500 000 metafor Biblii, która dos ownie
obfituje w nie, np. Ps. 91:1-13.
Przypowie:ci Biblii, szczególnie te z Nowego Testamentu, s po prostu niezrównane, szczególnie
je li chodzi o piIkno wypowiedzi, stosowno H ilustracji i tre ciwo H prawdy. Szczególnie Jezus jest mistrzem mistrzów w sztuce ilustracji przypowie ciowej. Mateusz 13 zawiera wiele z nich, np. cztery rodzaje gleby obsiewanej nasieniem ilustruj cztery rodzaje s uchaczy S owa Bo ego; przypowie H o pszenicy i k kolu ilustruje plony prawdy i b Idu. =uk. 15 zawiera trzy wspania e przypowie ci, np. o kobiecie
i jej dziesiIciu monetach, z których jedna zosta a zgubiona a potem odnaleziona, co ilustruje Ko ció z
jego dziesiIcioma wielkimi prawdami, z których jedn jest restytucja, zagubiona przez wiele wieków, a
nastIpnie odnaleziona; pasterz i jego sto owiec, z których jedna siI zgubi a ilustruje Chrystusa, opiekuna
wszystkich klas moralnie wolnych istot Jehowy, przy czym ta zagubiona reprezentuje zagubiony rodzaj
ludzki, w Tysi cleciu odnaleziony przez Chrystusa, wielkiego Pasterza owiec. Kto kiedykolwiek zapomni
przypowie H o synu marnotrawnym? Ilustruje ona ami cych przymierze, którzy w okresie swej niewierno ci do wiadczaj gorzkich owoców grzechu, a nastIpnie w stanie pokuty powracaj do Boga i domu –
grzeszników, którym przebaczono, z rado ci witanych i podejmowanych uczt synów; starszy brat, psuj cy rado H tej uroczystej sceny, odpowiednio obrazuje tych, którzy tylko zewnItrznie przestrzegaj
przymierza. Czy mo na zapomnieH przypowie H o dobrym Samarytaninie? Pokazuje ona ludzko H w stanie kl twy, pozostawion bez pomocy przez nominalny judaizm i chrze cijaXstwo, lecz ocalon i przywrócon do zdrowia przez s u bI i na koszt Chrystusa G owy i Cia a. Tak e Stary Testament zawiera kilka przypowie ci, np. o winnicy (Iz. 5:1-6), zagadkI Samsona (SIdz. 14:14), o owieczce biedaka, opowiedzian Dawidowi przez Natana (2 Sam. 12:1-12), o orle i winnicy (Ezech. 17:3-10) itd.
Zaraz po metaforach najczIstsz ze wszystkich biblijnych figur prawdopodobnie s typy. Dowiedzieli my siI ju bowiem, e nie tylko ca y PiIcioksi g jest typiczny, lecz tak e wszystko to, co znajduje siI
w nastIpnych siedmiu ksiIgach Biblii, w Biblii hebrajskiej zwanych wcze niejszymi prorokami. Wiemy
ju , e typiczne jest ka de wydarzenie w Ewangeliach, pocz wszy od przybycia Jezusa do Betanii (na
sze H dni przed Jego mierci ) a do nocy w dniu Jego zmartwychwstania. Ka de wydarzenie historyczne, ka de miejsce, osoba i rzecz wspomniana w Biblii jest typiczna. I tak, Adam i Ewa w stanie niewinno ci s typem Chrystusa i Ko cio a (Efez. 5:31,32). Arka Noego jest typem klasy Chrystusa (1 Piotra
3:20,21). Abraham, jego ony i dzieci s typem Boga, Jego przymierzy oraz ich owoców w postaci klas
ludu Bo ego (Gal. 4:21-31). Moj esz jest typem Chrystusa, Boskiej sprawiedliwo ci, Zakonu, G owy i
Cia a jako Po rednika. Aaron obrazuje naszego Pana, Ko ció jako rzecznika Boga w Paruzji i Epifani,
G owI jako Najwy szego Kap ana Ko cio a, G owI i Cia o jako Najwy szego Kap ana wiata. Przybytek
ilustruje klasI Chrystusa: na dziedziXcu – w stanie usprawiedliwienia, w wi tnicy – w stanie sp odzenia
z Ducha, a w wi tnicy Naj wiItszej – w stanie narodzenia z Ducha. Namioty wokó niego s typem an19
tytypicznego kap aXstwa i Lewitów, natomiast te po o one dalej obrazuj denominacyjne podzia y Wieku
Ewangelii i 12 klas restytucjonistów Wieku Tysi clecia. Ka dy zarys budowy Przybytku i s u by by typem lepszych rzeczy. Nie mamy czasu ani miejsca, by bardziej szczegó owo wnikaH w tI kwestiI. Warto
jednak zaznaczyH, e typiczne zarysy Biblii s elementem zdumiewaj cej sztuki literackiej. Historie Biblii same w sobie s cudami literackiej kompozycji. Gdy jednak u wiadomimy sobie, e s one doskonaymi obrazami przysz ych rzeczy, z atwo ci zrozumiemy o ile bogatsza jest przez to ich sztuka literacka.
Biblia zawiera tak e alegorie. Alegoria to d u sza, rozbudowana przypowie H. Najlepszym przyk adem nienatchnionej alegorii jest W drówka pielgrzyma Bunyana. Królowa wró ek Spencera to kolejna
wielka alegoria. Z wielu punktów widzenia alegori jest ksiIga Objawienia, choH nie we wszystkich
swych czI ciach. Z pewnego punktu widzenia mamy podstawI nazwaH alegori niektóre typy Biblii, np.
niewolI i wyzwolenie Izraela. Do wiadczenia Dawida, a tak e Aposto ów po dniu PiIHdziesi tnicy s
alegoriami ró nych do wiadczeX onego S ugi. Jedn z krótszych alegorii biblijnych jest obraz Ezechiela
w dolinie suchych ko ci, z Ezech. 37, przez co miIdzy innymi zobrazowane s do wiadczenia ludu Boego w Paruzji, g oszenie przez niego syjonizmu oraz efekty, jakie przynios o to rozproszonemu
Izraelowi jako figuralnym suchym ko ciom. Po tej alegorii w tym samym rozdziale zaraz nastIpuje
kolejna: o proroku i jego dwóch drewnach. Tak naprawdI, Ezechiel zawiera wiele alegorii, jak na
przyk ad o pasterzach i owcach z Ezech. 34, a najd u sz z nich jest ta o wi tyni z Ezech. 40-48. Wizje
s ci le zwi zane z biblijnymi alegoriami. Jej alegorie to w wiIkszo ci wizje. Jej najbardziej znamienn
wizj , najwspanialsz i najbardziej podnios ze wszystkich, jest ksiIga Objawienia. Inne wizje godne
podkre lenia s autorstwa Paw a w 2 Kor. 12:1-7 oraz Piotra w Dz.Ap. 10:9-19. Nie powinni my te
zapominaH o donios ej wizji przemienienia (Mat. 16:27-17:9). KsiIga Zachariasza pe na jest wizji,
bardziej ni jakakolwiek inna ksiIga Starego Testamentu, tak e mo na j nazwaH ksiIg objawienia
Starego Testamentu. Izajasz mia wspania wizjI, któr zapisa w rozdziale 6. WiIkszo H rzeczy
objawianych prorokom Starego Testamentu w zasadzie by a im podawana w formie wizji. WizjI mo emy
zdefiniowaH jako reprezentacjI dla oka symboli innych rzeczy, poniewa w wizji, tak jak w alegorii czy
typie, rzeczy s symbolizowane. Ró nica miIdzy nimi jest nastIpuj ca: w wizji reprezentacja taka jest
przeznaczona dla fizycznego wzroku, w typie rzeczywiste wydarzenia i rzeczy s u ywane jako
reprezentacja innych, natomiast w alegorii dla zobrazowania pewnych prawd i faktów zwykle siIga siI
po fikcyjne
i osoby.to antyteza, przy pomocy której dokonuje siI mocnych kontrastów. W aKolejna wydarzenia
figura retoryczna
ciwie u yta, jest literack ozdob . Jezus by mistrzem antytezy. Wiele antytez pojawia siI w Jego krytyce nauczonych w Pi mie i faryzeuszy w Mat. 23. Oskar a ich, e wi
ciI kie brzemiona na ludzkich
ramionach, lecz nie chc ruszyH ich ani jednym swym palcem (w.4); obchodz ziemiI i morze, by uczyniH
jednego prozelitI, po czym czyni go dwa razy bardziej synem gehenny ni s sami (w.15); daj dziesi cin z najmniejszych nasion, lecz pomijaj najpowa niejsze rzeczy Zakonu, s d [prawdI], mi5osierdzie i
wiar (w.23); przecedzaj komara ze swych kielichów, a po ykaj wielb da (w.24); oczyszczaj rzeczy
zewnItrzne, lecz serce pozostawiaj nieczyste (w.25,26); s piIkni na zewn trz, lecz zgnili wewn trz,
niczym bielone groby (w.27,28); ozdabiaj groby proroków, których ich ojcowie zabili, a zamordowali
najwiIkszego ze wszystkich proroków – Syna Bo ego (w.29-35). PiIkne antytezy zawarte w porównaniach z Mat. 10:16, ju cytowanych, s niedo cignione. Jak e czIsto Bóg u ywa antytez, kontrastuj c
Sw askawo H wobec Izraela z brakiem jego reakcji. Izajasz, Jeremiasz, Ezechiel, Ozeasz, Amos i pozostali prorocy nie szczIdz takich antytez. Najbardziej obfituje w nie jednak ksiIga Przypowie ci. Odnotujmy chocia by liczne antytezy w Przyp. 10, jako przyk ady wielu w tej ksiIdze: m dry syn i zadowolony ojciec; g upi syn i smutna matka (w.1); niekorzystna bezbo no H, zbawienna sprawiedliwo H (w.2);
lenistwo zuba a, pracowito H ubogaca (w.4); b ogos awieXstwo Pana dla sprawiedliwych, Jego kary dla
z ych (w.3); korzy ci cz owieka, który wykorzystuje swe mo liwo ci, a niekorzy ci tego, który je zaniedbuje (w.5); dobrobyt dla sprawiedliwych, nieszczI cie dla bezbo nych (w.6); b ogo H pamiIci o sprawiedliwych, niemi e wspomnienia o bezbo nych (w.7); sprawiedliwi trwaj , Uli upadaj (w.8); i tak a do
koXca tego rozdzia u, po którym nastIpuj kolejne, wype nione wersetami z antytez . Antytezy te z pewno ci wielce podnosz si I i warto H literacko ci Biblii. Biblia obfituje w epigramaty, które s krótkimi
wypowiedziami o moralizatorskim zabarwieniu. KsiIga Przypowie ci jest najlepsz ilustracj tej figury
retorycznej. Nie musimy przytaczaH adnych dodatkowych ilustracji poza stwierdzeniem, e mowy Chrystusa, szczególnie Jego dwa najwiIksze kazania (Mat. 5-7 oraz Jana 13-17), a tak e napomnienia listów
apostolskich pe ne s epigramatów.
Metonimia oznacza zmianI nazwy, tzn. nazwa danej rzeczy zastIpowana jest innym rzeczownikiem.
Jest to figura czIsto u ywana w literaturze, znajdujemy j te w Biblii. Zmiana nazwy jest wynikiem istnienia pewnego zwi zku miIdzy takimi dwoma nazwami, jaki na przyk ad wystIpuje miIdzy pojemnikiem a rzecz w nim zawart , przyczyn i skutkiem lub odwrotnie, tematem a rzecz z nim zwi zan lub
20
odwrotnie. I tak Jezus, w ród innych figur, w =uk. 22:20 u ywa metonimii, pod postaci pojemnika rozumiej c rzecz w nim zawart : Ten kielich [jego zawarto H] jest [reprezentuje, mamy tutaj metaforI]
Nowe Przymierze [tutaj kolejna metonimia: rezultat jest podany zamiast przyczyny; krew zapewnia
Nowe Przymierze przez pieczItowanie go]. =uk. 16:29 to kolejny przypadek metonimii: Moj esz i prorocy nie oznaczaj tutaj samych osób, lecz to, co one stworzy y: pisma Starego Testamentu – wystIpuje tu
przyczyna zamiast skutku. W 1 Moj. 25:23 znajdujemy kilka metonimii, w których rezultat podany jest
zamiast przyczyny: dwa narody zrodzone przez Ezawa i Jakuba podstawione s za ich embriony, dwa
rodzaje narodów za ich embriony, starszy lud zamiast swego embrionu i m odszy lud zamiast swego embrionu. W pierwszej czI ci Dz.Ap. 1:18 widzimy, e Uród o podane jest zamiast narzIdzia, tzn. tak naprawdI to nie Judasz, lecz kap ani jako jego przedstawiciele kupili pole krwi za zap atI nikczemno ci
Judasza. Metonimia pokazuj ca relacjI do podmiotu u yta jest w 1 Moj. 41:13. W rzeczywisto ci Józef
nie przywróci podczaszego do jego urzIdu i nie powiesi piekarza: by tylko zwi zany z tymi faktami
jako ten, który je przepowiedzia . Podobnie w 5 Moj. 28:5: w rzeczywisto ci nie by y b ogos awione
kosz ani spi arnia, lecz ich w a ciciel i zawarto H jako podmioty z nimi zwi zane. Mamy tu wiIc metonimiI dotycz c relacji z podmiotem. Ijoba 32:7: to nie dni mówi i nie mnogo H lat uczy m dro ci, lecz
ci, którzy je prze yli. Tak e i tutaj wystIpuje forma metonimii dotycz ca relacji z podmiotem. Przypadki
te, tylko niektóre z wielu, potwierdzaj zastosowanie figury metonimii.
Synekdocha to figura w du ym stopniu podobna do metonimii, lecz ró ni siI od niej tym, e nie zastIpuje jednej nazwy inn , lecz jedn czI H odnosi do ca o ci lub ca o H do jednej czI ci. Mówimy na
przyk ad: dwadzie2cia agli p5ynie w jednej linii, gdy mamy na my li statki – czI H zastIpuje ca o H;
mówimy te : naród ameryka>ski wybra5 go na prezydenta, gdy w rzeczywisto ci wyboru tego dokona a
czI H, wiIksza czI H narodu amerykaXskiego. Tak wiIc kiedykolwiek czI H zastIpuje ca o H lub ca o H
zastIpuje czI H, u ywamy czego , co retoryka nazywa synekdoch . Oto biblijne przyk ady, w których
ca o H wystIpuje w znaczeniu czI ci: 1 Moj. 6:12 mówi: Wszelkie cia o skazi o drogI swoj na ziemi.
Jest to prawdziwe o wszystkich z wyj tkiem Noego i siedmiu cz onków jego rodziny. Mat. 3:5 to kolejna
wspania a ilustracja u ycia synekdochy, gdzie ca o H wystIpuje zamiast czI ci: Tedy wychodziAo do niego Jeruzalem [tak e metonimia, w znaczeniu pojemnika zamiast rzeczy w nim zawartej] i wszystka
judzka ziemia [równie pojemnik zamiast rzeczy w niej zawartej] i wszystka kraina okoAo Jordanu
[równie pojemnik zamiast rzeczy w nim zawartej]. Tak naprawdI, nie wszyscy, lecz wielu mieszkaXców
tych regionów przychodzi o do Jana. NastIpne przyk ady u ywaj synekdochy w znaczeniu czI ci zamiast ca o ci: Bo proch i w proch siI obrócisz [w rzeczywisto ci Adam by nie tylko prochem: by osob , która sk ada a siI z cia a (prochu) oraz zasady ycia (1 Moj. 3:19)]. Chleba naszego powszedniego
daj nam dzisiaj (Mat. 6:11). Chleb reprezentuje tutaj tak e wszystko to, czego potrzebujemy dla podtrzymania naszego ycia doczesnego i duchowego. Gdy Judasz potwierdzi niewinno H naszego Pana
(Mat. 27:4), nie odniós siI do Niego przy u yciu wyra enia oznaczaj cego literalnie ca ego Jezusa, lecz
przy u yciu wyra enia, które mówi o tylko o Jego czI ci: „Wyda em krew niewinn ”. Przyk ady te wystarcz jako ilustracja i dowód tego, e Biblia miIdzy innymi u ywa figury synekdochy jako elementu
swej literacko ci.
NastIpn figur biblijn , jak zbadamy, jest pytanie retoryczne, które polega na zadaniu pytania nie
w celu uzyskania informacji, lecz podkre lenia jakiego stwierdzenia lub przekonania. w. Pawe czIsto
u ywa tej figury w sporach, np.: Kto kiedykolwiek idzie na wojnI na swój koszt? Kto sadzi winnicI, a
nie spo ywa jej owoców? Kto pasie trzodI, a nie spo ywa mleka trzody (1 Kor. 9:7)? Tymi pytaniami w.
Pawe nie chce uzyskaH informacji, lecz stwierdza fakty mocniej ni przy u yciu zwyk ych twierdzeX.
Kilka dodatkowych ilustracji pe niej rozja ni tI my l: Co z tego, e niektórzy nie uwierzyli? Czy ich
niewiara uniewa nia wiarI Boga? Jak Bóg bIdzie s dzi wiat (Rzym. 3:3,5,6)? Czy niszczymy zakon
przez wiarI (Rzym. 3:31)? Charakterystyczn cech tej figury jest to, e je li stwierdzamy dan rzecz,
czynimy to przez pytanie zaprzeczone, a kiedy chcemy czemu zaprzeczyH, pos ugujemy siI pytaniem
bez przeczenia, np. Czy nie jestem Aposto em? Czy nie jestem wolny? Czy nie widzia em Jezusa Chrystusa, naszego Pana? Czy wy nie jeste cie prac moj w Panu? Czy nie mamy wolno ci je H i piH? Czy
nie mamy wolno ci zabieraH ze sob siostry, ony, jak inni Aposto owie, a nawet bracia PaXscy i Kefas (1
Kor. 9:1,4,5)? Pytania te stwierdzaj co za pomoc przeczenia, natomiast nastIpuj ce przecz czemu
bez u ycia przeczenia: Czy mamy Pana pobudzaH do gniewu? Czy jeste my mocniejsi ni On (1 Kor.
10:22)? Wykrzyknik to figura biblijna w du ym stopniu spokrewniona z zapytaniem, gdy mocniej wyra a dan my l ni zwyk e twierdzenie, poniewa jest nad wyraz dobrze przystosowana do wyra ania
zaskoczenia lub emocji. Zauwa my: O jak bardzo po niedzia o z oto! Jak bardzo zmieni o siI wyborne
z oto (Treny 4:1)! O g Iboko ci bogactwa i m dro ci i znajomo ci Bo ej! Jak e niezbadane s s dy jego i
21
niedo cignione drogi jego (Rzym. 11:33)! NastIpne dwa wersety to przyk ady przeczeX przy u yciu pytaX twierdz cych.
Te same uczucia, które siIgaj po wykrzyknik, niekiedy korzystaj tak e z apostrofy. Przy u yciu
apostrofy mówimy w drugiej osobie do kogo , kto jest nieobecny, tak jakby by obecny, do rzeczy nieo ywionej tak, jak gdyby by a o ywiona, do umar ego tak, jak gdyby y . Jednym z najlepszych przyk adów apostrofy jest mowa Dawida do zmar ego Absaloma: „Synu mój Absalomie, synu mój! Synu mój
Absalomie! Obym ja umar zamiast ciebie, Absalomie, synu mój, synu mój (2 Sam. 18:33)! @al Dawida
po mierci Saula i Jonatana to jeszcze piIkniejszy i bardziej rozbudowany przypadek personifikacji (2
Sam. 1:21-27). Jest on zbyt d ugi, by go tutaj przytaczaH, dlatego proponujemy naszym czytelnikom odszukanie go w Biblii. Inne piIkne apostrofy mo na znaleUH w Obj. 12:12; 18:10,20; Neh. 6:9; Joela 2:22.
Personifikacja to figura, w której ycie jest przypisywane rzeczom nieo ywionym. Jest ona ci le zwi zana z apostrof , a w niektórych przypadkach s one w istocie identyczne. Jednak w przeciwieXstwie do
apostrofy, personifikacja nie zawsze musi byH w drugiej osobie. Ponadto, apostrofa zawsze o ywia, gdy
adresowana jest do nieo ywionych rzeczy. Prorocy bardzo czIsto korzystaj z personifikacji, np.: O mieczu PaXski, jak d ugo siI nie uspokoisz? WróH siI do pochwy twojej, u mierz siI, a ucichnij (Jer. 47:6)!
Gdzie jest, o mierci, d o twoje? Gdzie jest, piek o, zwyciIstwo twoje (1 Kor. 15:55)? Jer. 4:28;
22:29; Treny 2:15 to kolejne ilustracje. Szczególnie dobr jest Iz. 55:12: Góry i pagórki chwa I przed
wami g o no za2piewaj , a wszystkie drzewa polne r kami klaska3 b d . W Biblii wystIpuje niekiedy
hiperbola (przesada, wyolbrzymienie). W takich przypadkach czyja wypowiedU jest zwykle przesadzona albo do hiperboli dodaje siI wyra enie figuralne lub idiomatyczne, np.: Rodzi a tedy ziemia w onych
siedmiu latach urodzajnych obficie [w angielskim gar2ciami – przypis t .]; 1 Moj. 41:47). Miasta wielkie,
i wymurowane a ku niebu (5 Moj. 1:28). I wydali my siI sobie przy nich jak szara>cza [tak e porównanie], i takimi te wydawali2my si im (4 Moj. 13:34). Te przyk ady ilustruj u ywanie przez BibliI hiperboli.
Ironia to kolejna figura u ywana w Biblii. Podobnie do figury pytania, jej twierdzenia s przeczeniami, a jej przeczenia twierdzeniami. Oto niektóre z lepszych przyk adów biblijnej ironii. Ijob stwierdza: Z pewno ci tylko wy jeste cie ludUmi i m dro H umrze razem z wami (Ijoba 12:2)! Eliasz dra ni
kap anów Baala batami ironii: Wo ajcie g o niej, przecie jest bogiem; albo siI zamy li , albo jest zajIty,
albo te jest w drodze, albo te pi i trzeba go obudziH (1 Król. 18:27)! w. Pawe skutecznie u ywa jej w
1 Kor. 4:8,10: Ju jeste cie nasyceni, ju ubogaceni, bez nas królujecie (...) My my g upi dla Chrystusa,
ale cie wy m drzy w Chrystusie; my my s abi, ale cie wy mocni; wy cie zacni, ale my my wzgardzeni!
Klimaks, stopniowanie, tak e jest u ywane w Biblii jako figura. W stopniowaniu s owa w zdaniu podrzIdnym (lub w zdaniach podrzIdnych d u szej wypowiedzi) nabieraj coraz wiIkszego znaczenia. Wyja ni to kilka przyk adów: Dodajcie do wiary waszej cnotI, a do cnoty umiejItno H, a do umiejItno ci
samokontrolI, a do samokontroli cierpliwo H, a do cierpliwo ci pobo no H, a do pobo no ci bratersk
mi o H, a do mi o ci braterskiej mi o H bezinteresown (2 Piotra 1:5-7). Pos aniec, który przyniós Helemu wie ci z bitwy Izraela z Filistynami, zastosowa stopniowanie w zdaniach, w które ubra swe przes anie: Izrael uciek przed FilistyXczykami i by a wielka rzeU ludu; i dwaj synowie twoi, Ofni i Finees, zginIli, i skrzynia Bo a wziIta jest (1 Sam. 4:17). Antyklimaks, który ustawia elementy zdania w kolejnoci stale malej cego znaczenia, u yty jest przez onI Fineesa, mówi c o haXbie powsta ej sytuacji: „I
nazwa a dzieci tko Ichabod, mówi c: Odesz a chwa a od Izraela, bo wziIto skrzyniI Bo i z powodu
te cia jej i mI a jej” (1 Sam. 4:21). Niejasne powiedzenia Biblii nale do figur zagadki. Jest ich bardzo
wiele w Pi mie wiItym, np. 1 Moj. 49:10; SIdz. 14:14; Jana 2:19; 6:32-58; Mat. 16:28; =uk. 13:32 itp.
CzIsta jest w Biblii apodioksis (odrzucenie), stosowana do wyra enia odrazy, niejednokrotnie skrywana
w przek adzie A.V., np. Mat. 16:23; Rzym. 3:4,6,31; 1 Sam 20:2 [Bo e uchowaj], 9 [Bo e ciI tego uchowaj] [dos ownie, profanacji]. W ten sposób koXczymy nasz analizI figur Biblii, ilustruj cych jej literacko H.
A teraz tylko kilka s ów na temat szczególnych cech literackiego stylu Biblii. Najwy sz cech literackiego stylu jest podniosAo:C, a Biblia w najwy szym stopniu jest przyk adem tej literackiej doskonao ci. Opis stworzenia i potopu, a tak e opisy piIciu ról dyskutantów i roli Boga w ksiIdze Ijoba siIgaj
wy yn wznios o ci. G Ibokie uczucia Psalmów, wielkie uniesienia Izajasza, niezg Ibiony smutek Jeremiasza i rozbudowane wizje Ezechiela to tylko kilka przyk adów wznios o ci my li i stylu literackiego
jIzyka Biblii Starego Testamentu. Cudowne wyk ady Jezusa i zwiIz e wypowiedzi Ewangelii, g Ibia argumentacji w. Paw a w li cie do Rzymian, jego majestatyczne okresy w li cie do @ydów, tajemnice w.
Jana z jego listów oraz jego g Ibokie, przera aj ce, rozleg e i pisane w uniesieniu wizje z Objawienia
osi gaj nigdzie indziej niespotykany stopieX wznios o ci. A poniewa wznios o H jest najwy ej ocenian cech literackiego stylu, Biblia nale y oczywi cie do czo ówki literackiej kompozycji. PiDkno to ko22
lejna cecha dobrego stylu literackiego, a Biblia jest pe na piIknych my li, wyra onych w piIkny sposób.
Izajasz, szczególnie w swej drugiej czI ci, w rozdzia ach 40-66, prawdopodobnie zawiera najpiIkniejsz
literaturI Biblii: Iz. 35,60,61,62 i 65, zw aszcza wersety 17-25. Pie X nad Pie niami przepe niona jest
piIknem jako swoim g ównym przymiotem literackim, obfituj c w figury, które s jednym z g ównych
elementów piIknego stylu. @ycie Samuela mie ci w sobie wiele piIknych epizodów, a ksiIga Ruty wype niona jest piIknymi my lami i epizodami, równie piIknie opowiedzianymi. Mowy Jezusa, bardziej ni
wszystkie pozosta e wypowiedzi Nowego Testamentu, poza przymiotem wznios o ci cechuj siI tak e
piIknem. Kazanie na górze, szczególnie b ogos awieXstwa, modlitwa PaXska i fragment dotycz cy zmartwieX, siIgaj wy yn piIkna, rzadkich do odnalezienia. Jego rozmowa z Samarytank jest piIkna w mylach i sposobie wyra enia. Jego przypowie ci przesycone s piIknem. Kolejn cech dobrego stylu
kompozycji jest prostota. Tak e pod tym wzglIdem Biblia spe nia wymagania literackiego stylu, i dlatego jako pierwsza zas uguje na miano literatury. Prostota cechuje jej historie i biografie, czego bardziej
ni oczywistym dowodem s jej ksiIgi historyczne i biograficzne. To samo mo na powiedzieH o jej fragmentach lirycznych, przykazaniach, obietnicach i napomnieniach. To w a nie z powodu tej prostoty dzieci fascynuj siI Bibli . ZwiDzAo:C jest kolejnym atrybutem dobrego stylu. Tak e i pod tym wzglIdem
Biblia wiedzie prym. Nigdzie indziej nie znajdziemy tak zwiIz ych wypowiedzi. Jest to szczególnie
prawdziwe w odniesieniu do ksi g m dro ci, Przypowie ci i Kaznodziei, mów Jezusa i listów Aposto ów.
By literatura by a wielka, powinna mieH wewnItrzne powi zanie swych czI ci, które czyni j wyrazem jednolitej ca o ci, tj. w literaturze powinna byH jedno:C, dziIki czemu nie jest ona zlepkiem oderwanych od siebie i niepowi zanych z sob elementów. Pod tym wzglIdem Biblia jako literatura jest
nieporównywalna z jak kolwiek inn : jest ona jedno ci , w której zasobnych fa dach doskonale czy siI
wielka ró norodno H i indywidualno H. Jej elementy sk adowe – doktryny, nauki etyczne, obietnice,
napomnienia, proroctwa, historie i typy – przejawiaj jedno H w ród ró norodno ci i indywidualno ci.
Jako swój wielki cel objawia ona chwa I Boga; jako bohatera przedstawia Pana Jezusa, a jako bohaterkI
Jego OblubienicI; o rodkiem, z którego rozchodz siI jej promienie, jest krzy , jak wyrazi to poeta:
„Ca e wiat o wiItej historii skupia siI wokó jej najwy szej G owy!” Kolejn cech wielkiej literatury
jest praktyczno:C. Jest to z pewno ci prawdziwe w odniesieniu do Biblii w najwy szym stopniu. Jest
ona o wiecaj cym wiat em u ywanym do praktycznych celów, najpierw dla wybranych, a póUniej dla
niewybranych. Ka dej z tych klas udziela pomocy niezbIdnej dla jej rozwoju: teraz rozwija wybraXców,
a póUniej tego samego dokona wobec niewybranych. Jest ona moc umo liwiaj c ka dy krok obecnego
procesu zbawienia, a w odpowiednim czasie zbawienia dla wszystkich pozosta ych. Osi gnie cele swych
wysi ków w postaci chwa y dla Boga i Baranka, dziIki swej zawarto ci udzieli wiecznego ycia na ró nych poziomach istnienia tym, których przygotuje do takiego rodzaju ycia, a zniszczenia wszystkim
tym, którzy nie bId nadawaH siI do ycia, przez co dowiedzie swej praktyczno ci, osi gaj c najlepsze i
najbardziej po dane rezultaty.
Nie nale y te zapominaH, e ta cudowna literatura dodatkowo dzia a wed ug zasad liczbowania biblijnego. Liczbowanie biblijne mo liwe jest dlatego, e litery hebrajskie, aramejskie i greckie s jednocze nie liczbami. DziIki temu wskazuj wielokrotno ci stale powtarzaj cej siI liczby 7, obecnej w sumie
liter biblijnych zdaX, akapitów, czI ci, podzia ów i ksi g – ka da z nich sama w sobie i w relacji do innych ksi g. W podobny sposób wystIpuj z o one wielokrotno ci innych liczb, np. 9,11,13,17,19. Poprzez liczbowanie s siednie zwraca ona uwagI na b Idy interpretacji, jakie mia y powstaH. Pomimo tej
wielkiej z o ono ci liczbowaX z ró nych punktów widzenia, BibliI czyta siI bardzo p ynnie, jak gdyby u
jej podstaw nie by o adnego liczbowego wzoru. Na przyk ad, Mat. 1 i 2 oraz Mar. 16, cznie ze spornymi wersetami 8-20, czyta siI tak p ynnie, e czym niemo liwym mo e wydawaH siI fakt, e wzd u i
wszerz tych fragmentów biegn uk ady siódemek i ich wielokrotno ci. To samo dotyczy ka dego innego
fragmentu Biblii. Osi gniIcie tak zdumiewaj cych matematycznych rezultatów i jednoczesne wyra enie
ich najwy sz form wiatowej literatury pod ka dym wzglIdem jest unikalnym osi gniIciem literackim.
Dlatego nie wahamy siI przypisaH Biblii palmy pierwszeXstwa jako literaturze. Jest to imponuj cy dowód jej Boskiego `ród a i Autorstwa.
Po zbadaniu ogólnych zarysów literacko ci Biblii naturalnie powstaje pytanie: Jakie ksiIgi nale do
Biblii? Z naszej definicji Biblii jako natchnionego objawienia Boga (która wyklucza Jego nienatchnione
objawienie zawarte w przyrodzie), udzielonego przez Niego za po rednictwem specjalnie natchnionych
narzIdzi, nasza odpowiedU na to pytanie brzmi: Do Biblii nale y ka da natchniona przez Boga ksiIga.
Pocz wszy od drugiego stulecia w jIzyku ko cielnym termin kanon (greckie s owo oznaczaj ce regu5 )
jest u ywany synonimicznie z Bibli jako )ród5em wiary i regu5 praktyki, podanymi przez Boga Jego
ludowi. Dlatego u ró nych chrze cijaXskich autorów sens powy szego pytania (Jakie ksiIgi nale do
Biblii?) oddawany jest nastIpuj co: Jakie ksiIgi nale do kanonu? Mówi wiIc o kanonie ko cio a y23
dowskiego, przez co maj na my li Stary Testament, oraz o kanonie ko cio a chrze cijaXskiego, przez co
maj na my li Stary i Nowy Testament. Poniewa nasz temat jest obszerny, najpierw omówimy kanon
ko cio a ydowskiego, tj. ksiIgi, które ko ció ydowski przyjmowa jako pochodz ce od Boga i natchnione objawienie dla ko cio a ydowskiego, za po rednictwem Jego specjalnych, natchnionych narzIdzi. Ujmuj c to inaczej, jakie ksiIgi da Bóg ko cio owi ydowskiemu jako Swoje objawienie za po rednictwem Swoich specjalnie natchnionych narzIdzi? Tak naprawdI, Bóg móg dokonaH objawienia przez
Swoje specjalne, natchnione narzIdzia bez wzglIdu na to, czy ko cio y ydowski i chrze cijaXski przyjIyby je czy nie (Rzym. 3:3), chocia w istocie rzeczy ko ció ydowski przyj to, co On mu zaoferowa
(Rzym. 3:2). Tak e ko ció chrze cijaXski przyj to, co On mu zaoferowa , jednak przyjIcie tego objawienia nie uczyni o go natchnionym przez Boga. Jego natchnienie zale a o od Niego, a nie od ich przyjIcia go jako takiego, poniewa to On jest Objawicielem.
Nie ulega w tpliwo ci, e za dni Chrystusa i Aposto ów @ydzi przyjmowali jako sw BibliI, swój
kanon, te same ksiIgi – nie mniej i nie wiIcej – które s drukowane we wszystkich wydaniach hebrajskiej Biblii. Podamy na ten temat pewne wiadectwa. Pierwsze z nich jest pióra Józefa Flawiusza, który
urodzi siI w 37 r. n.e. a zmar oko o 100 r. n.e. Pisz c przeciwko Apionowi, aleksandryjskiemu gramatykowi i wrogowi @ydów, w KsiIdze I, roz. 8 mówi co nastIpuje: „Nie mamy dziesi tków tysiIcy niezgodnych i sprzecznych z sob ksi g, lecz tylko 22 [a wiIc Ruty uwa a za czI H SIdziów, a Treny za czI H
Jeremiasza, chocia zwyczajow praktyk @ydów by o traktowanie ich jako oddzielnych ksi g, daj c w
sumie 24 ksiIgi, co jest jednym ze sposobów ustalania przez BibliI liczby ksi g Starego Testamentu],
które zawieraj zapis ca ego czasu, o którym s usznie s dzi siI, e ma Boskie pochodzenie. W ród nich
znajduje siI piIH ksi g Moj esza [PiIcioksi g], które obejmuj prawa i tradycje od stworzenia cz owieka
a do jego [Moj esza] mierci. Okres ten liczy nieca e 3000 lat. Od mierci Moj esza do panowania Artakserksesa, nastIpcy Kserksesa, króla Persji, prorocy, którzy yli po Moj eszu, w 13 ksiIgach spisali to,
co siI dzia o. Pozosta e 4 ksiIgi zawieraj pie ni dla Boga i rady dla cz owieka dotycz ce codziennego
ycia. Wszystko by o spisywane od Artakserksesa a do naszych czasów, lecz nie jest uwa ane za godne
takiego samego zaufania jak to, co by o wcze niej, poniewa usta a dok adna kolejno H proroków [w ten
sposób Flawiusz dowodzi, e ko ció ydowski, uznaj c istnienie ksi g apokryficznych i innych ksi g
ydowskich, nie uznawa ich za czI H kanonu, Biblii]. Jednak nasze postIpowanie pokazuje, z jak wiar
podchodzimy do naszych Pism, poniewa pomimo up ywu d ugiego czasu nikt nie odwa y siI ani niczego do nich dodaH, ani niczego z nich uj H, ani niczego w nich zmieniH. Wszyscy @ydzi instynktownie, z
chwil narodzenia uwa aj je za nakazy Boga, stosuj siI do nich, a w razie potrzeby s gotowi dobrowolnie za nie umrzeH”. Takie by o ich oddanie!
Wed ug tego Uród a Biblia @ydów mia a swój pocz tek za dni Moj esza, a koniec za dni Artakserksesa I, króla Persji, który panowa od 474 do 425 r. p.n.e. i by mI em Estery (Est. 2:16,17). W siódmym
roku swego panowania pos a on Ezdrasza do Jeruzalem, by szerzy tam kult Jehowy (Ezdr. 7:7,11-28), w
dwudziestym roku swego panowania pos a tam Nehemiasza, by odbudowa mury miasta Jeruzalem i
samo miasto (Neh. 2:1-8), za w trzydziestym drugim roku panowania pos a go tam ponownie w celu
kontynuowania jego pracy pomagania @ydom w Jeruzalem i Judei (Neh. 13:6,7). Józef Flawiusz by bardzo wykszta conym @ydem kap aXskiego pochodzenia i historykiem swego narodu, który mia zatem odpowiednie kwalifikacje, by zgodnie z prawd stwierdziH, jakie ksiIgi @ydzi uwa ali za kanoniczne. Pisa
te s owa, prowadz c spór z uczonym wrogiem @ydów i ich Biblii. Z tego powodu szczególnie dba o to,
by zachowaH dok adno H. Zgodnie ze wiadectwem innych ydowskich autorytetów yj cych przed nim i
po nim, stwierdzi on, e duch proroctwa – natchnienia – usta wraz z Malachiaszem, którego ksiIga zosta a napisana miIdzy 443 a 425 r. p.n.e., tj. pod koniec panowania Artakserksesa i po drugiej podró y
Nehemiasza z Persji do Jeruzalem. Zauwa yli my wcze niej, e wyraUnie jest powiedziane, i Stary Testament by badany w swym podziale na trzy cz 2ci przez Jezusa, syna Syracha, autora apokryficznej
ksiIgi Kaznodziei, który y oko o 200 r. p.n.e. W czasach Judasza Machabeusza, oko o roku 167 p.n.e.,
on i inni op akiwali fakt, e po mierci Malachiasza nie by o ju w Izraelu ducha proroctwa – natchnienia. A zatem zasadnicza tre H wy ej cytowanych s ów Flawiusza by a z ca powag uznana w Izraelu
kilkaset lat wcze niej, zanim Flawiusz w roku 93 n.e. pisa te s owa. Oko o 75 lat póUniej, traktat talmudyczny, Baba Bathra, napisany przez JudI Hakkodosza, podawa katalog wiItych ksi g. S one tam pogrupowane tak, jak w naszej wspó czesnej Biblii hebrajskiej – piIH ksi g Zakonu, osiem ksi g Proroków
i jedena cie Ketubim – w sumie 24. W katalogu tym obydwie ksiIgi Samuela uznane s za jedn , podobnie obydwie ksiIgi Królewskie i obydwie Kronik. Dwunastu mniejszych proroków uznanych jest za jedn , podobnie Ezdrasz i Nehemiasz. Zauwa my, e Flawiusz podaje liczbI 22, natomiast Juda Hakkodosz
podaje 24. Ta druga jest prawid owa. Wyja nili my ju , w jaki sposób Flawiusz uzyska liczbI 22. Z jego
opisu trzeciej czI ci czterech ksi g domy lamy siI, e sk ada a siI ona z Psalmów, Przypowie ci, Kazno24
dziei i Pie ni nad Pie niami. A zatem jego druga czI H w liczbie trzynastu ksi g musia a byH nastIpuj ca:
(1) Jozuego, (2) SIdziów ( cznie z Ruty), (3) 1 i 2 Samuela, (4) 1 i 2 Królewska (5) 1 i 2 Kronik, (6)
Ezdrasza i Nehemiasza, (7) Estery, (8) Ijoba, (9) Izajasza, (10) Jeremiasza ( cznie z Trenami), (11) Ezechiela, (12) Daniela, (13) mniejsi prorocy. W swych historiach Flawiusz cytuje z ka dej ksiIgi Starego
Testamentu z wyj tkiem Przypowie ci, Kaznodziei i Pie ni, które nie zawieraj oczywi cie adnych danych historycznych i dlatego nie by y dla niego przydatne, a tak e z wyj tkiem Ijoba, który znajdowa siI
poza tematem jego zainteresowaX. Chocia cytuje z 1 Machabejskiej, która historycznie dotyczy jednego
z omawianych przez niego okresów, czyni to z wyraUn adnotacj , e nie by a ona uznana przez Boga,
poniewa pojawi a siI po ustaniu w Izraelu natchnienia. Nie widaH u niego ladów znajomo ci pozostaych ksi g apokryficznych, chocia z pewno ci wykorzysta by ksiIgI Judyty i 2 Machabejsk , gdyby o
nich wiedzia i uwa a je za godne zaufania.
Jest jeszcze trzecie ydowskie Uród o, z którego mo emy przekonaH siI, jaka by a ydowska Biblia w
czasach Jezusa i Aposto ów. Filon, wykszta cony uczony ydowski z Aleksandrii, pochodzenia kap aXskiego, urodzony oko o 20 r. p.n.e., a zmar y oko o 42 r. n.e., napisa komentarz do PiIcioksiIgu. Mówi o
nim: „Po up ywie ponad 2000 lat [@ydzi] nie zmienili ani jednego s owa z tego, co zosta o napisane
[przez Moj esza], lecz woleliby raczej umrzeH tysi c razy, ni zgodziH siI na pogwa cenie jego praw i
zwyczajów”. Chocia bardziej uznaje PiIcioksi g ni pozosta e ksiIgi Starego Testamentu, cytuje z jego
pozosta ych dwóch czI ci jako posiadaj cych Boskie pochodzenie. I tak, z wcze niejszych proroków cytuje z Jozuego, SIdziów, Samuela i ksi g Królewskich jako bId cych „ wiItym s owem”, „wyroczni
Boga”. Z póUniejszych proroków cytuje z Izajasza i Jeremiasza jako „wiIkszych proroków”, a z Ozeasza
i Zachariasza jako „mniejszych proroków”, wszystkim im przypisuj c Boskie natchnienie. Je li chodzi o
trzeci czI H hebrajskiej Biblii, cytuje on z jej ksi g historycznych: Kronik i Ezdrasza oraz jej ksi g poetyckich: Psalmów, Przypowie ci i Ijoba. Nigdy nie cytuje z ksi g apokryficznych, chocia z pewno ci
je zna . Mówi c o terapeutach, zakonie ydowskich ascetów, Filon czyni aluzjI do trzech czI ci hebrajskiej Biblii: „W ka dym domu tych ascetów znajduje siI wi tynia (...), w której odprawiaj oni rytua y
wiItego ycia, nie wprowadzaj c niczego (...) co potrzebne jest dla (...) cia a, lecz prawa [Moj esza]
oraz wyrocznie przekazane przez proroków i pie2ni [Psalmy, pierwsza ksiIga trzeciej czI ci hebrajskiej
Biblii] (...), przez które wzrasta i doskonali siI zarówno wiedza, jak i pobo no H”.
Du y zwi zek z naszym tematem maj czI ci Starego Testamentu akceptowane i odrzucane przez
Samarytan. Samarytanie to naród, który sk ada siI z czI ci dziesiIciu pokoleX, jakie pozosta y w Palestynie (gdy asyryjski najeUdUca Salmanasar, zgodnie z w asnymi s owami uprowadzi tylko 27 290 cz onków dziesiIciu pokoleX), oraz ró nych wymieszanych ras. Ich religia by a mieszanin wierzeX Moj esza i
pogan (2 Król. 17:24-41). Mieni c siI byH @ydami, ludem Jehowy, za dni Zorobabela próbowali siI przyczyH do @ydów przy odbudowie wi tyni, lecz ich wspó praca zosta a odrzucona (Ezdr. 4). Od tego
czasu pojawi a siI wrogo H, trwaj ca do dzisiejszego dnia. Samarytanie ci przyjIli PiIcioksi g od odstIpczego kap ana, pos anego do nich, by uczy ich „obyczaju Boga onej ziemi” (2 Król. 17:27,28).
Zauwa my jednak, e chocia przyjIli oni PiIcioksi g (jego najstarszy egzemplarz znajduje siI teraz w
ich posiadaniu), nie przyjIli adnych innych ksi g Starego Testamentu. Dlaczego nie przyjIli Proroków
ani Pism, dwóch pozosta ych czI ci hebrajskiej Biblii? Poniewa obydwie one potIpia y ich jako
nieizraelitów, pomimo ich roszczeX do bycia Izraelitami – niektórzy z urodzenia, inni przez rzekome
przyjIcie ich religii (Ezdr. 4:2,9,10; Jana 4:12). Nie mogli oczywi cie przyj H Proroków, poniewa
niektóre z tych ksi g (2 Król.) potIpia y ich jako nieizraelitów. Nie mogli te przyj H Pism, poniewa
niektóre z tych ksi g tak e potIpia y ich jako nieizraelitów (2 Kron., Ezdr., Neh.). Tak wiIc fakt
przyjIcia przez nich PiIcioksiIgu i odrzucenia Proroków i Pism (Ketubim) potwierdza, e te trzy czI ci
hebrajskiej Biblii by y Bibli @ydów nie tylko w czasach Chrystusa, lecz o wiele wcze niej. Mogliby my
siI te odwo aH do pewnych stwierdzeX babiloXskiego Talmudu, które podaj te same my li na temat
ksi g i trójczI ciowego podzia u hebrajskiej Biblii. Zosta y one po raz pierwszy spisane oko o 450 r. n.e.,
chocia podobnie do pozosta ych czI ci tego Talmudu, przez wiele stuleci wcze niej by y czI ci
tradycji ustnej. Z tego powodu nie bIdziemy ich szczególnie podkre laH. Mo na je znaleUH w czI ci
babiloXskiej Gamara (komentarza Talmudu), zwanej Baba Bathra (jest to inny traktat ni ten o tej samej
nazwie napisany przez JudI Hakkodosza), która wymienia ksiIgi i podzia y hebrajskiej Biblii.
wiadectwa, jakie podali my ze Uróde ydowskich, dowodz e @ydzi z czasów Chrystusa i wiele
wieków wcze niej przyjmowali jako wyrocznie Bo e ksiIgi, które mamy teraz w hebrajskiej Biblii. Co
wynika z tego faktu? Wynika z tego, e Stary Testament jest czI ci natchnionych przez Boga Pism, poniewa Bóg uczyni @ydów opiekunami Swojego objawienia Starego Testamentu. Zatem to, co oni posiadali i uznawali za objawienie, by o nim, a wiIc to, co ko ció chrze cijaXski otrzyma od nich jako
Boskie wyrocznie, zosta o im przez Boga powierzone jako czI H Biblii ko cio a chrze cijaXskiego. Te
25
dwa fakty: (1) e @ydzi w czasach Chrystusa posiadali i uznawali hebrajskie Pisma jako natchnione przez
Boga wyrocznie, powierzone ich opiece, oraz (2) e te hebrajskie Pisma otrzymane od @ydów przez koció chrze cijaXski s czI ci Boskich wyroczni, powierzonych im przez Boga, jako czI H Biblii chrzecijaXskiego ko cio a – znajduj potwierdzenie tak e w wiadectwach Chrystusa i pisarzy Nowego Testamentu. Powszechnie uznaje siI, e ko ció chrze cijaXski otrzyma wyrocznie Starego Testamentu od
@ydów. Jedyn rzecz , jak bIdziemy musieli udowodniH, s nastIpuj ce elementy dwóch powy szych
twierdzeX: (1) e Nowy Testament uczy, i Pisma Starego Testamentu s natchnionymi przez Boga wyroczniami, powierzonymi opiece ydowskiego ko cio a; oraz (2) e Nowy Testament uczy, i te Pisma
Starego Testamentu s czI ci natchnionych przez Boga wyroczni ko cio a chrze cijaXskiego.
Na dowód pierwszego twierdzenia proponujemy wiele wersetów, które potwierdzaj go na ró ne sposoby. Jednym z nich jest nazwa wyroczni, nadawana fragmentom i ca o ci Starego Testamentu: „Im [@ydom] zosta y powierzone wyrocznie Bo e” (Rzym. 3:2). Dz.Ap. 7:38; @yd. 5:12 oraz 1 Piotra 4:11 tak e
mówi o Starym Testamencie jako wyroczniach Boga. Bardziej przekonuj ce bIdzie, je li dla potrzeb
omawianej tutaj kwestii podzielimy Pisma Nowego Testamentu na ich trzy naturalne grupy, a nastIpnie
wyka emy, jak ka da z tych trzech grup odnosi siI do Tory (Zakonu), Nebiim (Proroków) oraz Ketubim
(Pism) – trzech czI ci hebrajskiej Biblii. Pierwsza grupa Pism Nowego Testamentu sk ada siI z pierwszych trzech Ewangelii (synoptycznych, tj. widz cych wspólnie), Dziejów Apostolskich oraz listów Jakuba, Piotra i Judy; drug grupI stanowi listy Paw a, a trzeci – Jana. Maj c na uwadze te trzy grupy,
zechcemy wykazaH, jak ka da z nich cytuje i odwo uje siI do ka dego z trzech podzia ów Starego Testamentu jako czI ci wyroczni Boga. Argument ten jest bardzo przekonywaj cy.
Poza nazw wyrocznie najbardziej jasnym okre leniem Starego Testamentu jako wyroczni Boga s w
Nowym Testamencie nazwy Pismo lub Pisma. Nazwa ta, odniesiona do hebrajskiej Biblii, wystIpuje w
ka dej z trzech grup Nowego Testamentu (Mat. 22:29; Dz.Ap. 17:11; 1 Kor. 15:3; Jana 5:39). To, do czego wersety te odnosz tI nazwI, jest przez nie okre lane jako Boskie Objawienie (Mat. 26:54; 1 Kor.
15:3,4). Zwraca siI równie uwagI na to, i jest to uznane Uród o wiary i g ówna regu a praktyki (=uk.
24:27; Dz.Ap. 18:28). W tych trzech grupach Pism Nowego Testamentu Stary Testament jest nie tylko
nazywany Pismami lub Pismem, lecz tak e Zakonem i Prorokami lub Moj eszem i Prorokami (termin
prorocy jest tutaj u ywany w szerokim znaczeniu, tj. obejmuj cym tak e natchnione pisma tych mI ów,
którzy nie nale eli do klasy proroków – takich jak Dawid, Daniel, Ezdrasz itd.; innymi s owy, obejmuje
on wszystkie ksiIgi drugiej i trzeciej czI ci Starego Testamentu). WidaH to w nastIpuj cych wersetach:
Mat. 7:12; =uk. 16:29,31; Rzym. 3:21; Jana 1:45. Zgodnie z ydowskim zwyczajem nazywania zwoju
ca ego Starego Testamentu Tor , Zakonem, Nowy Testament nazywa Zakonem ca y Stary Testament (Jana 12:34). Z tego powodu o cytatach z Psalmów (pierwszej ksiIgi trzeciej czI ci Starego Testamentu)
Jezus mówi jako dokonywanych z Zakonu (Jana 10:34; 15:25). Podobnie mówi Pawe o fragmencie cytowanym z Proroków (1 Kor. 14:21). TrzyczI ciowy podzia Starego Testamentu jest wyraUnie widoczny
w s owach Jezusa: „Musi siI wype niH wszystko, co napisano w [1] Zakonie Moj eszowym i w [2] Prorokach i w [3] Psalmach [pierwsza ksiIga trzeciej czI ci Starego Testamentu reprezentuje tutaj trzeci jego dzia na zasadzie metonimii]” (=uk. 24:44).
Dr B. F. Westcott, jeden z najzdolniejszych badaczy Pism Nowego Testamentu w XIX wieku, mówi c
o sposobie, w jaki Nowy Testament u ywa i odnosi siI do Starego Testamentu, stwierdza: „Istnienie tych
zbiorowych okre leX [których Nowy Testament u ywa jako nazw Starego Testamentu], powszechne za oenie ich zrozumia o ci, brak jakichkolwiek w tpliwo ci co do ich zastosowania w obszarach, na które
rozci gaj siI dowody, jednoznaczne odwo ywanie siI do pism przez nie opisywanych, ca kowita równo H ró nych czI ci obecnych w ca ym zbiorze – maj wa ne znaczenie (zarówno pozytywne, jak i negatywne) dla szczególnych wiadectw oddzielnych ksi g. Przenosz one takie wiadectwa z jednej ksiIgi
na grupI ksi g; wykluczaj wniosek, e ewentualne u ycie innych ksi g umieszcza je na tej samej podstawie, na której znajduj siI te nale ce do uznanego zbioru. (...) Nie ma najmniejszego dowodu wskazuj cego, e hebrajska Biblia kiedykolwiek zawiera a jakiekolwiek dodatkowe ksiIgi poza tymi, jakie
znajduj siI w niej obecnie”.
Nowy Testament nigdy nie cytuje z ksi g apokryficznych, które w XVI wieku ko ció rzymski uzna
za czI H Starego Testamentu. Chocia apokryfy do XVI wieku czIsto by y u ywane do oddzia ywania
moralnego, do czego mo na u ywaH ka dej dobrej ksi ki, nie by y uznawane za czI H kanonu przez koció pierwotny ani redniowieczny. Nie zawiera y ich spisy ksi g Starego Testamentu sporz dzone przez
Atanazego, Augustyna, Hieronima itp. Hieronim nie chcia t umaczyH ich w swej Wulgacie jako czI ci
Biblii, lecz na pro bI papie a Damazego zgodzi siI je przet umaczyH w formie dodatku, do wykorzystania jako buduj cej lektury, lecz nie jako uznanych Pism, czyli dok adnie tak, jak traktuj je niektóre wydania protestanckie. Chocia Nowy Testament nigdy nie cytuje ksi g apokryficznych, jego pisarze (jak
26
wykazali my wy ej) cytuj ka d czI H Starego Testamentu, co wiIcej, niemal ka d z jego ksi g. Nasz
Pan przytacza fragmenty z 1 Moj., 2 Moj., 4 Moj., 5 Moj., 1 Sam., Ps., Iz., Dan., Oz., Jon. i Mal., podkrelaj c ich Boski autorytet. Co wiIcej, Mateusz i =ukasz w asnymi s owami, nie Jezusa, cytuj z 3 Moj.,
Jer., Mich. i Zach. Dzieje Apostolskie cytuj fragmenty z 1 Moj., 2 Moj., 5 Moj., Ps., Iz., Joela, Am. i
Abak. Jakub, Piotr i Juda cytuj z 1 Moj., Iz. i Przyp. Szeroki zakres tych cytatów, bior c pod uwagI
niewielk objIto H ksi g, które je zawieraj , czyni je naprawdI znamiennymi. W Rzym., 1 i 2 Kor. oraz
Gal. Pawe cytuje z 1 Moj., 2 Moj., 3 Moj., 5 Moj., 2 Sam., 1 Król., Ijoba, Ps., Iz., Jer., Oz., Abak. i Mal.
List do @ydów cytuje ze Starego Testamentu obficiej ni inne listy Paw a, podaj c cytaty z 1 Moj., 2
Moj., 5 Moj., 2 Sam., Ps., Przyp., Iz., Jer. i Agg. Ewangelia Jana cytuje z 2 Moj., Ps., Iz. i Zach. Objawienie natomiast w du ym stopniu polega na czeniu w jedn ca o H ró nych niezwi zanych ze sob
fragmentów Starego Testamentu.
Poza wiernymi cytatami, a tylko o takich mówili my wy ej, Pisma Nowego Testamentu s dos ownie
nasycone krótkimi wyra eniami przejItymi ze Starego Testamentu. Bardzo niewiele wersetów Nowego
Testamentu nie zawiera jakiego s owa lub wyra enia zaczerpniItego z greckiego Starego Testamentu
(Septuaginty). Oprócz ma ych fragmentów, zapo yczonych ze Starego Testamentu, w Nowym Testamencie znajdziemy dos5owne cytaty pochodz ce niemal z ka dej ksiIgi Starego Testamentu z wyj tkiem Joz.,
SIdz., Kron., PnP, Kaz., Ezdr.,Neh., Est., Abd., Sof. i Nah. Te ksiIgi Starego Testamentu, z których Nowy
Testament nie cytuje, niemal wy cznie odnosz siI do Paruzji, Epifanii lub obydwu jednocze nie; nie
zawieraj one zatem odpowiednich tre ci jako dowodów zwi zanych z czasami wcze niejszymi. Tak
wiIc niecytowanie ich w Nowym Testamencie jest dok adnie tym, czego nale a oby siI spodziewaH. Je li
weUmiemy pod uwagI zbie no H my li i sposobu wyra ania, liczba cytatów w Nowym Testamencie pochodz cych ze Starego musi wynosiH co najmniej 700. NastIpuj ca tabela dr. Westcotta pokazuje liczbI
dos ownych cytatów w trzech grupach ksi g Nowego Testamentu, pochodz cych z trzech czI ci Starego
Testamentu i bId cych oczywi cie cytatami zdaX, a nie tylko kilku s ów lub jakiego wyra enia:
I. Ewangelie synoptyczne
Dzieje Apostolskie
Listy powszechne
II. Listy w. Paw a
List do @ydów
III. Ewangelia Jana
Zakon
15
7
4
25
11
2
Prorocy
21
9
1
28
4
6
Pisma
6
7
2
13
11
6
Drugie twierdzenie, tj. e Nowy Testament utrzymuje, i Stary Testament jest natchnionym przez Boga objawieniem, a jako taki czI ci natchnionych przez Boga wyroczni ko cio a chrze cijaXskiego, jest
atwe do udowodnienia. Potwierdza to nie tylko tekst Rzym. 3:2, ju cytowany przy innej okazji, lecz w
wielu miejscach bezpo rednio ucz o tym Chrystus i Aposto owie, zak adaj c to z góry wszIdzie tam,
gdzie odwo uj siI do Starego Testamentu. Klasycznym wersetem w tym temacie jest 2 Tym. 3:15-17.
w. Pawe mówi tutaj Tymoteuszowi, e od dziecka bada Pisma wiIte, a wiIc ma na my li Stary Testament, poniewa w czasie dzieciXstwa Tymoteusza nie istnia a adna spisana czI H Nowego Testamentu.
NastIpnie ca y Stary Testament nazywa Pismem natchnionym przez Boga, które jako takie jest po yteczne dla doktryny, strofowania [obalania], naprawy i Hwiczenia w sprawiedliwo ci, ca kowicie wystarczaj ce jako narzIdzie pracy dla s ug Pana. Dla przeciwników faktu natchnienia Biblii, szczególnie jej czIci starotestamentowej, fragment ten jest niemo liw do pokonania trudno ci dla ich teorii. Bez wzglIdu
na to, ile sofistyki bId uprawiaH na ten temat, jego wiadectwo udaremni ich wszystkie ataki. Nie jest to
jednak jedyny stosowny werset. NastIpuj ce my li potwierdzaj tI naukI. Jezus wykazuje, e w scenie z
krzakiem gorej cym Bóg objawi co Izraelowi, „wam”, na dowód zmartwychwstania (Mat. 22:31). Zachariasz mówi, e Bóg obieca Zbawiciela przez usta, Pisma Swoich proroków od pocz tku Wieku @ydowskiego (podobnie w greckim, =uk. 1:70). w. Pawe powiedzia @ydom w Rzymie, e Duch wiIty
mówi przez Izajasza, proroka, do ojców (Dz.Ap. 28:25). Powiada nam, e Bóg w ró nych czasach i na
ró ne sposoby przemawia do ojców przez proroków (@yd. 1:1). Cytuj c Psalmy, stwierdza on, e to, co
przytoczy , powiedzia Duch wiIty (@yd. 3:7). Piotr dodaje, e prorocy badali Pisma, o których za ich
po rednictwem wiadczy Duch wiIty (1 Piotra 1:11). Zapewnia nas tak e, e Pisma Starego Testamentu nie powsta y z woli cz owieka, lecz e ich pisarze byli pobudzani, natchnieni Duchem wiItym. Tak
wiIc ró ne podane wy ej argumenty dowodz , e za dni Chrystusa i Aposto ów hebrajski Stary Testament by natchnionym Boskim objawieniem udzielonym przez Boga ko cio owi ydowskiemu. Z naszego drugiego twierdzenia wynika, e Nowy Testament uczy, i Stary Testament jest czI ci natchnionych
przez Boga wyroczni ko cio a chrze cijaXskiego, co oczywiste jest z faktu, e Chrystus i pisarze Nowego
27
Testamentu cytuj z niego jako ze Uród a wiary i praktyki ko cio a chrze cijaXskiego. To w a nie z powodu takiego postIpowania Chrystusa i pisarzy Nowego Testamentu ko ció chrze cijaXski zawsze
przyjmowa Stary Testament jako czI H swych natchnionych przez Boga wyroczni. Zanim spisano Nowy
Testament, by on w istocie rzeczy jedyn Bibli ko cio a, co jest oczywiste samo przez siI.
Stary Testament potwierdza swoje powstanie jako kanonu. Wed ug Biblii tym, co nadaje ksiIdze kanoniczno H jest fakt napisania jej przez mI a natchnionego przez Boga. Pierwsz czI ci kanonu jest
PiIcioksi g, dzie o Moj esza, uroczy cie z o one, zdeponowane obok arki jako dowód jego Boskiego
pochodzenia i autorytetu (5 Moj. 31:24-26). Musia byH on w ca o ci odczytywany ludowi przynajmniej
raz na siedem lat (5 Moj. 31:10-13). Przysz y król musia sporz dziH sobie jego kopiI i stale j badaH (5
Moj. 17:18,19). Jozue (co oznacza, e wszyscy inni pozostali sIdziowie Izraela, jako quasi-królowie, take byli objIci tym nakazem) otrzyma rozkaz posiadania jego kopii, czytania go, rozmy lania nad nim,
mówienia o nim i praktykowania go. Saul utraci swe królestwo za niepos uszeXstwo jednemu z jego
wymogów (1 Sam. 15). Dawid nakaza Salomonowi pos uszeXstwo prawu Moj esza (1 Król. 2:3), a sam
Dawid czIsto by chwalony za jego przestrzeganie (1 Król. 11:6; 14:8; 9:4; 11:34,38). Królowie Izraela
byli chwaleni lub karceni w zale no ci od pos uszeXstwa lub niepos uszeXstwa prawu. Z powodu d ugiego okresu jego lekcewa enia przez z ych królów i ich odstIpstwa oraz wynikaj cych z tego konsekwencji
dla ludu przez pewien czas stracono z pola widzenia PiIcioksi g. Zosta on jednak odnaleziony ponownie
za dni Jozjasza (2 Król. 22:8-20). Po dokoXczeniu PiIcioksiIgu Jozue wprowadzi do Starego Testamentu
dodatek (Joz. 24:26). Podobnie uczyni Samuel (1 Sam. 10:25). Te dwa przypadki pokazuj nam, w jaki
sposób ksiIgi Starego Testamentu trafia y do Biblii po czasach PiIcioksiIgu. Gdy w Wieku @ydowskim
jaka ksiIga zosta a napisana przez natchnionego mI a, w a nie z tego powodu stawa a siI czI ci Starego Testamentu, który w ten sposób siI rodzi . Nigdy nie by zwo ywany aden sobór, by – jak twierdz
wy si krytycy – kanonizowaH ksiIgi Starego Testamentu. Przebiega o to raczej w ten sposób, e je li kiedykolwiek m , prawdziwie uznany za natchnionego przez Boga, napisa ksiIgI, lud Izraela przyjmowa
j jako czI H kanonu, BibliI. W ten sposób powstawa kanon, a w koXcu za dni Ezdrasza, Nehemiasza i
Malachiasza osi gn pe niI w swej czI ci starotestamentowej. To, e w a nie w taki sposób rodzi siI
kanon, jest dowiedzione nie tylko przez dotychczas potwierdzone fakty, lecz tak e przez Iz. 34:16, który
odwo uje siI do ksiIgi Jehowy, w której spisane by y proroctwa wcze niejsze od proroctwa Izajasza. Potwierdza to równie kolejny fakt, e Daniel mówi o „ksiIgach”, w których podane by o proroctwo Jeremiasza, jakie w a nie mia o siI wype niH (Dan. 9:2). Tak wiIc ksiIgi Starego Testamentu by y stopniowo
zbierane w jedn ca o H, w miar jak spisywana by5a ka da natchniona ksi ga.
KsiIgi apokryficzne, których opiekunowie Boskich wyroczni Starego Testamentu nigdy nie uznawali
za czI H kanonu i które z tego powodu nie mog byH jego czI ci , choH Rzym próbowa je kanonizowaH,
swoj w asn zawarto ci okazuj siI byH niegodne miejsca w kanonie. Testem ksi g apokryficznych, a
tak e wszelkich innych Pism, jest siedem negatywnych pewników biblijnego pochodzenia i biblijnej nauki: ksiIga lub nauka nie mo e byH natchniona, je li przeczy sama sobie lub biblijnym wersetom, doktrynom, charakterowi Boga, ofiarom za grzech, faktom i celom Boskiego objawienia. Apokryfy poddane
temu testowi oraz zasadzie liczbowania biblijnego okazuj siI byH nienatchnione: ksiIgi Tobiasza i Judyty zawieraj wiele geograficznych, chronologicznych i historycznych pomy ek; wspieraj przes dy i
oszustwa, a usprawiedliwienie uzale niaj od formalnych zewnItrznych uczynków. KsiIgi M dro ci Salomona i Kaznodziei, choH zawieraj kilka wspania ych rzeczy, wpajaj moralno H opart g ównie na
wygodzie i stoj w sprzeczno ci ze wiIto ci Boga. Ich m dro H nie jest Salomonowa, lecz aleksandryjska. Ucz o wcze niejszym istnieniu duszy, przy czym jej los wyznaczony jest postIpowaniem przed narodzeniem siI cz owieka (M dro ci 8:19,20). Ucz , e materialne cia o jest ciI arem i k od dla duszy
(9:15). Ucz o fantazjach zamiast o cudach (16:20,21). Do egipskich plag dodaj niewiarygodne szczegóy (16;17). Fa szywe s symboliczne znaczenia przypisywane strojowi najwy szego kap ana (18:24,25).
Zabójstwo Abla przez Kaina jest b Idnie przedstawione jako przyczyna potopu (10:4)! Salomon nie móg
byH ich autorem, poniewa ucz one, e Izrael by wtedy poddany swoim wrogom. Poza tym zosta y napisane po grecku! Kaznodzieja, miIdzy wieloma dobrymi rzeczami, uczy o nastIpuj cych b Idach: e
dawanie ja mu ny jest pokut za grzech, e z ym nie nale y okazywaH wspania omy lno ci, e wobec
niewolników mo na stosowaH okrucieXstwo, e nale y nienawidziH Samarytan, e wygoda jest wa niejsza od prawo ci (3:30; 12:4-7; 33:26,28; 43:5; 50:25,26; 38:17).
KsiIga Barucha, rzekomo napisana przez towarzysza Jeremiasza, cytuje z Daniela i Nehemiasza, którzy swe ksiIgi napisali kolejno 70 i prawie 200 lat póUniej! Tak e i ona napisana jest po grecku! Mówi
siI, e Baruch zosta wziIty do Babilonu, a Biblia podaje, e wraz z Jeremiaszem uda siI do Egiptu (Jer.
43:6,7). Podaje ona, e wi tynia siI zachowa a i e sk adano w niej ofiary, natomiast Biblia uczy, e
zosta a ona wraz z miastem zniszczona w 607 r. p.n.e. Podaje, e naczynia wi tyni wróci y do Jeruzalem
28
za dni Jeremiasza, a Biblia uczy, e sta o siI to za dni Zorobabela i Ezdrasza. Stwierdza, e Bóg wys uchuje modlitwy zmar ych. Martwy Jeremiasz rzekomo modli siI za Izraelem (jest to jednym z powodów,
dla których Rzym kanonizowa apokryfy). Przeczy ona Jeremiaszowi twierdzeniem, e niewola babiloXska trwa a co najmniej siedem pokoleX. 1 i 2 Machabejskie zawieraj liczne b Idy. Ta ostatnia obfituje w
legendy i bajki, podaj c niezwyk e fantazje na temat zachowania wiItego ognia: Jeremiasz mia ukryH
Przybytek (wówczas ju nie istniej cy), arkI i z oty o tarz na górze Nebo. Usprawiedliwia samobójstwo i
tak e sankcjonuje modlitwy i ofiary za zmar ych (st d kanonizacja Rzymu). Autor nie przyznaje siI do
natchnienia, lecz tylko do pisania wed ug zdolno ci. Dodatki do Estery przecz biblijnej ksiIdze o tej
nazwie i wprowadzaj zamieszanie do jej opisów. Dodatki do Daniela, tzn. rzekoma modlitwa trzech
m odzieXców w ognistym piecu, nie jest modlitw , lecz medytacj , niestosown dla takiej chwili, z pewnymi szczegó ami niezgodnymi z prawdziwym opisem (w.23-27). Historia Zuzanny zawiera grI s ów
dowodz c , e zosta a napisana po grecku. Legenda o Belu i smoku to czysta wyobraUnia. Tak wiIc apokryfy gwa c wszystkie siedem pewników Biblii i biblijnej interpretacji i dlatego nie mog byH czI ci
Biblii. Gdyby ni by y, @ydzi, którzy byli jej opiekunami uznanymi przez Boga, przyjIliby je i zachowali.
Wynika to z faktu, e Bóg wyznaczy ich na opiekunów objawienia Starego Testamentu. Nie wybra by
On nieodpowiednich opiekunów, którymi by byli, gdyby nie przyjIli i nie zachowali ca ego Boskiego
objawienia. Prawdziwy Stary Testament w swoich ksiIgach i ich naukach jest zgodny z tymi siedmioma
pewnikami i dlatego z tego punktu widzenia w aden sposób nie mo na zakwestionowaH jego natchnienia. Docieraj do nas z dobrymi gwarancjami i akredytacj . Dlatego z ufno ci mo emy powiedzieH o
nich: „Jest to Palec Bo y”. „Wszelkie Pismo jest natchnione przez Boga”. Mo emy zatem pewnie je
przyj H jako natchnione przez Boga objawienie.
G ówne elementy dotychczasowej dyskusji mog byH podsumowane w nastIpuj cych dwóch twierdzeniach: (1) kanon Starego Testamentu, tzn. ksiIgi stanowi ce BibliI Izraela, nie powsta jako wynik
soboru uczonych @ydów, jak wyobra aj sobie niektórzy, lecz w wyniku napisania tych ksi g przez natchnionych mI ów jako rzeczników Boga. Tak wiIc gdy ka da ksiIga kolejno by a spisywana przez takie
narzIdzia Ducha wiItego, by a przez nie przekazywana Izraelowi i – na podstawie potwierdzenia jej
autorstwa przez Uród o pochodzenia – by a przyjmowana przez Izraelitów do kanonu ich Pism. (2) My,
którzy stanowimy ko ció chrze cijaXski, przyjmujemy do kanonu Starego Testamentu tylko te ksiIgi,
które @ydzi uznawali za nale ce do niego, poniewa to oni byli wyznaczonymi przez Boga opiekunami
Boskich wyroczni Starego Testamentu. Wybieraj c opiekunów, wszechm dry Bóg wybra takich, którzy
mieli zachowaH jako jego wyrocznie tylko te ksiIgi, które takimi wyroczniami by y (Rzym. 3:2), a to w
tym celu, by ci nale cy do wy szej dyspensacji (Ko cio a Ewangelii) mogli mieH te ksiIgi jako czI H
swego Uród a wiary i g ówn regu I praktyki. Te dwa twierdzenia s zatem naszym uzasadnieniem przyjIcia 24 ksi g Zakonu, Proroków i Pism (lub 39 ksi g przek adu A.V.) jako Pism Starego Testamentu.
Dwa bardzo podobne twierdzenia sprawi y, e Ko ció Wieku Ewangelii przyjmuje 27 ksi g napisanych
przez pewnych Aposto ów i przez niektórych z ich towarzyszy, którzy pod kierunkiem Aposto ów tworzyli kanon Nowego Testamentu. U Uród a tych dwóch twierdzeX tkwi o przekonanie pierwotnego Kocio a, e nasz Pan Jezus przyszed jako upowa nione przez Boga NarzIdzie nowego, a dla Ko cio a
ostatecznego objawienia Boskiego planu. W ten sposób objawi On Boga (Mat. 11:27; Jana 3:2,13, 34;
17:6,14,26; @yd. 1:1,2), og osi , e Jego doktryna pochodzi od Boga (Jana 8:26,28; 12:49,50; 14:10,24;
15:15; 17:8,26),a tak e dzia a i naucza z tak moc , e przekona ogó ludzi, e jest tym wielkim Prorokiem, który mia przyj H (Mat. 21:11,46; =uk. 24:19; Jana 3:2; 4:19; 6:14; 7:40; 9:17). Misja Jezusa
Chrystusa jako wyznaczonego przez Boga szczególnego Boskiego Rzecznika le y u Uród a tych dwóch
twierdzeX, które przekonuj dzisiejszy ko ció chrze cijaXski, e 27 ksi g, jakie wysz y spod pióra niektórych Aposto ów i niektórych z ich sekretarzy, stanowi kanon, ksiIgi Nowego Testamentu.
Te dwa twierdzenia s nastIpuj ce: (1) dwunastu Aposto ów by o specjalnie wybranymi i upowa nionymi przez Boga natchnionymi rzecznikami Chrystusa w celu zachowania i wyja nienia objawienia
Chrystusa w Wieku Ewangelii przed i po dniu PiIHdziesi tnicy dla ca ego ko cio a chrze cijaXskiego, co
wszyscy z nich czynili ustnie i co niektórzy z nich, bezpo rednio lub po rednio, czynili na pi mie przez
towarzysz ce im narzIdzia. (2) Tak potwierdzone pisma by y przyjmowane jako Pismo wiIte przez ich
uczniów tylko i wy cznie z powodu ich apostolskiego pochodzenia, poniewa uczniowie ci wierzyli, i
byli oni upowa nionymi przez Boga i natchnionymi rzecznikami Chrystusa. Te dwa twierdzenia wskazuj zatem, e Jezus Chrystus przez wszystkich wyznawców by uznawany za upowa nione przez Boga
narzIdzie nowego, a dla Ko cio a ostatecznego objawienia Boskiego planu. Twierdzenia te oznaczaj , e
te 27 ksi g nie sta o siI kanonicznymi dlatego, e ko ció rzekomo udzieli im kanoniczno ci, jak twierdz rzymskokatolicy, lecz dziIki ich bezpo redniemu lub po redniemu apostolskiemu pochodzeniu. Przez
pierwotnych chrze cijan by y przyjmowane jako kanoniczne w a nie z powodu apostolskiego pochodze29
nia. Ko ció przyj je jako kanoniczne jedynie dziIki temu pochodzeniu. Fakt przyjIcia ich jako kanonicznych nie uczyni ich takimi, tak samo jak przyjIcie przez Izraelitów Zakonu, Proroków i Pism nie
uczyni o ich kanonicznymi. W obydwu przypadkach ich kanoniczno H by a wynikiem napisania ich przez
natchnionych przez Boga rzeczników. Jak nie przyjIliby my adnej ksiIgi jako nale cej do kanonu Starego Testamentu, chyba e Izrael mia tI ksiIgI w swym kanonie, tak nie przyjIliby my adnej ksiIgi
nale cej do kanonu Nowego Testamentu, chyba e pierwotny Ko ció mia j w swym kanonie. Kanoniczno H zale y od Boga jako Dawcy Pism, a nie od ludu Bo ego jako opiekunów wyroczni Bo ych. To,
co pierwsi opiekunowie uznawali za kanoniczne, powinno byH uznawane za takie teraz: nie na podstawie
ich autorytetu, lecz na podstawie autorytetu Chrystusa, który u ywa Aposto ów jako Swoich upowa nionych przez Boga i natchnionych rzeczników, jako nauczycieli i pisarzy. Jak mo emy pogodziH pogl d,
e tylko apostolskie pochodzenie ksiIgi Nowego Testamentu jest dowodem jej kanoniczno ci z faktem,
e trzy z jego ksi g nie zosta y napisane przez Aposto ów: Ew. Marka, =ukasza i Dzieje Apostolskie (napisane przez =ukasza)? Na to pytanie udzielamy nastIpuj cej odpowiedzi: Marek, autor Ewangelii nosz cej jego imiI, nie by jej niezale nym ludzkim autorem. Napisa j jako sekretarz w. Piotra. =ukasz
autor Ewangelii nosz cej jego imiI oraz Dziejów Apostolskich, pisa je jako sekretarz w. Paw a. Jak
wynika z Dz.Ap. 12:12, Marek by uczniem w. Piotra, a wed ug do H wiarygodnej historii, tak e wieloletnim towarzyszem w. Piotra. Tak wiIc otrzyma wiedzI o historii i naukach Chrystusa, g oszon przez
w. Piotra, i sw EwangeliI napisa pod dyktando w. Piotra. =ukasz by wieloletnim towarzyszem w.
Paw a, a do samego koXca biegu tego Aposto a (Kol. 4:14; 2 Tym. 4:11; jest to tak e widoczne w zaimku pierwszej osoby liczby mnogiej w Dziejach Apostolskich pocz wszy od 16:10). Towarzyszenie w.
Paw owi umo liwi o =ukaszowi bardzo dok adne poznanie od niego historii i nauk Chrystusa oraz nauk
w. Piotra i w. Paw a, które nastIpnie, pod dyktando w. Paw a, opisa w Ewangelii nosz cej jego imiI i
w Dziejach Apostolskich. W rzeczywisto ci zatem pisali w. Piotr i w. Pawe za po rednictwem Marka i
=ukasza. Tak wiIc ca y Nowy Testament posiada apostolskie autorstwo. To w a nie ten fakt sk ania braci w pierwotnym Ko ciele do przyjmowania tych pism jako autoryzowanych przez Boga. Apostolskie
autorstwo by o jedynym warunkiem, jaki musia o spe niaH dzie o literackie, by otrzyma o prawo miejsca
w kanonie Nowego Testamentu. Bez takiego pochodzenia adne pismo nie by o przyjmowane przez kocio y jako autoryzowane przez Boga, nie mog c w ten sposób byH przyjItym do kanonu Nowego Testamentu.
Dlaczego ko ció pocz wszy od pierwszego stulecia domaga siI takiego Uród a pochodzenia pisma
jako bezwzglIdnie podstawowego warunku przyjIcia go za czI H wyroczni Nowego Testamentu? Odpowiadamy, e Jezus powo a Dwunastu ( w. Pawe zaj miejsce Judasza) Swoich pe nomocników jako
rzeczników i wykonawców (Jana 20:21; Mat. 18:18). Wierz c w to odno nie do tych Dwunastu, pierwotny Ko ció przyjmowa ich i tylko ich ustne i pisemne nauki i zarz dzenia jako autoryzowane i natchnione przez Boga, a tym samym wi ce dla Ko cio a w sprawach wiary i praktyki. By usprawiedliwiony w
tym pogl dzie z powodu przyjIcia Jezusa Chrystusa jako szczególnego i ostatecznego Rzecznika Boga,
który jako taki udzieli Ko cio owi Boskiego objawienia za po rednictwem apostolskich nauk i pism (Jana 14:26; 15:26,27; 16:12-15). Taka jest nauka Nowego Testamentu, jak dowodz tego w a nie przytoczone wersety. Aposto owie otrzymali od Chrystusa pewne w adze, których nie udzieli On nikomu innemu: (1) w adzI prawomocnego wi zania tego, w co Ko ció powinien wierzyH i praktykowaH, oraz
zwalniania Ko cio a od wierzenia lub praktykowania tego, co inni usi owali mu narzuciH, lub co móg by
byH on sk onny przyj H pod wp ywem oszustwa (Mat. 18:18; Gal. 1:8,9); oraz (2) w adzI udzielania darów Ducha (Gal. 3:5; Dz.Ap. 8:14-25). Chocia ewangelista Filip móg g osiH i dokonywaH cudów, brakowa o mu w adzy udzielania darów Ducha, wiIc pos a po Aposto ów, by to uczynili, co te , jak podaje
historia, zosta o dokonane przez Piotra i Jana. W adze te w szczególnym znaczeniu czyni y Aposto ów
g ównymi elementami fundamentu Ko cio a (Efez. 2:20). Podobnie do Aposto ów, inni mogli g osiH i
czyniH cuda, lecz te dwie wspomniane w adze nigdy nie by y w posiadaniu nikogo innego prócz Apostoów.
Twierdzimy, e adna ksiIga nie powinna byH uznawana za nale c do kanonu Nowego Testamentu,
je li nie zosta a bezpo rednio napisana przez którego z Aposto ów lub po rednio przez jednego z ich
sekretarzy, a tak e przyj ta jako taka przez Ko2ció5 pierwotny. Nie oznacza to jednak, e przyjIcie ksi g
przez Ko ció czyni o je kanonicznymi, jak utrzymuje ko ció rzymski, przypisuj c sobie w adzI czynienia ksi g kanonicznymi, co (jak twierdzi) uczyni wtedy, gdy sobór w Trydencie rzekomo kanonicznymi
uczyni ksiIgi apokryficzne. Kanoniczno H nie zale a a od przyjIcia przez Ko ció pism apostolskich.
Ko ció by raczej zobowi zany przyj H je jako kanoniczne, poniewa by y one pismami apostolskimi.
Dlaczego zatem jako drugorzIdny dowód kanoniczno ci ksiIgi podajemy fakt, e zosta a ona przyjIta
przez ko ció pierwotny? Czynimy tak dlatego, e przyjIcie jej jako takiej przez niego jest dla nas czI30
ciowo dowodem wiary, a czI ciowo dowodem historycznym, e ksiIgI tak uwa a on za apostolsk .
Fakt przyjIcia jej jako apostolskiej, a wiIc kanonicznej, jest powodem, dla którego powinni my przyj H
tak ksiIgI jako apostolsk i kanoniczn . Ci, którzy na pocz tku przyjmowali te ksiIgi, mieli bezpo rednie dowody ich apostolskiego pochodzenia, których my, yj cy dziewiItna cie stuleci póUniej, mieH nie
mo emy, i dlatego czI ciowo przyjmujemy je na podstawie wiadectwa o ich apostolskim pochodzeniu.
Mówimy, e czI ciowo przyjmujemy je na podstawie ich wiadectwa, poniewa ksiIgi takie przyjmujemy tak e na podstawie ich w asnego wiadectwa. Kto móg by powiedzieH, e uznawanie tych ksi g za
kanoniczne na podstawie ich twierdzenia, e pochodz od Aposto ów, oznacza przyjmowanie ich w asnego wiadectwa jako dowodu ich kanoniczno ci, co (zdaniem takiej osoby) oznacza uznawanie wiadectwa danej rzeczy jako jej w asnego dowodu, a przecie dowód powinien pochodziH od wiadectwa innych. Odpowiadamy, e gdyby inni ludzie podawali takie twierdzenia jako powód przyjIcia tych ksi g,
w a ciwe by oby danie jako dowodu wiadectwa innych. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia
z ostatecznym dowodem: Bóg dziIki Swej najwy szej m dro ci, sprawiedliwo ci, m dro ci i mocy jest
ostatecznym autorytetem wszelkiej prawdy. Jego w asne wypowiedzi same w sobie s absolutnym i ostatecznym dowodem prawdy. Jezus przyszed jako w pe ni uznany Rzecznik Boga i Aposto owie przyszli
jako w pe ni uznani rzecznicy i wykonawcy dla Jezusa jako ostatecznego Rzecznika Boga. Widzimy
wiIc, e zasadniczym dowodem kanoniczno ci ksi g Nowego Testamentu jest ich apostolskie pochodzenie. PrzyjIcie ich jako takich przez Ko ció pierwotny dostarcza nam w tym wzglIdzie po prostu historycznego dowodu, który jest jedynie czI ciowy i niekompletny. Dowód ten jest niezbIdny, poniewa
wiele pism mieni siI byH apostolskimi, choH takimi nie s . Jak mo emy je odró niH? W nastIpuj cy sposób: Ko ció pierwotny dziIki swym kontaktom z Aposto ami zna ich, ich nauki i ich pisma, a wiIc historycznie mo e pomóc nam w ocenie, które pisma s apostolskie, a które nie. Fakt odrzucania przez niego wielu pism jako nieapostolskich, pomimo ich roszczeX, jest dla nas jednoznacznym historycznym dowodem, e takim pismom brakowa o niezbIdnego dowodu ich apostolskiego pochodzenia, w wyniku
czego nie s one apostolskie, a wiIc i niekanoniczne. Przyjmowanie przez niego prawdziwych pism apostolskich jako takich, a wiIc kanonicznych, pozwala nam dostrzec, które z nich s takimi. W ten sposób
wiadectwa pierwotnego Ko cio a s pomocniczym, a nie podstawowym dowodem kanoniczno ci ksi g
Nowego Testamentu. Jest jeszcze inna kwestia, która musi byH rozwa ona w zwi zku z warto ci wiadectwa pierwotnego Ko cio a na temat apostolskiego pochodzenia ksi g Nowego Testamentu, a jest ni
opatrzno H Boga czuwaj ca nad tym, by Ko ció przyj do kanonu tylko ksiIgi apostolskie. Skoro bowiem Bóg postanowi udzieliH objawienia za po rednictwem Aposto ów, z pewno ci postIpowa tak, by
doprowadziH do przyjIcia tego objawienia przez tych, dla których go dokonywa , tzn. przez Ko ció .
Taki pogl d na temat stosunku pierwotnego Ko cio a do kanonu jako wiadectwa jego apostolskiego
pochodzenia jest zupe nie odmienn rzecz od roszczeX Rzymu, e posiada on w adzI okre lania, które
ksiIgi s kanoniczne. Tylko Bóg, przez Chrystusa i Aposto ów, mia i u ywa tej w adzy. Z tego powodu
upada rzymskokatolickie wyzwanie: „sk d wiedzieliby cie, które ksiIgi s kanoniczne, gdyby nie autorytet ko cio a?” Po pierwsze, przez Ko ció pierwotny nie rozumiemy ko cio a rzymskokatolickiego, który
rozwija siI przez wiele stuleci, a obecnie jest gigantycznym odstIpstwem od Ko cio a pierwotnego. Ju
na pocz tku w Obj. 2:9 nazwany jest synagog szatana, natomiast prawdziwy Ko ció sk ada siI z wiernych w Chrystusie Jezusie. Ko ció rzymskokatolicki przej od Ko cio a pierwotnego ksiIgi Nowego
Testamentu jako kanoniczne, lecz nie on uczyni je kanonicznymi. Przed XV wiekiem aden papie , a
przed XVI wiekiem aden sobór nie ro ci sobie prawa ani nie o miela siI u ywaH rzekomego prawa do
czynienia ksi g kanonicznymi. Chocia niektóre sobory przed XVI wiekiem og asza y, e ksiIgi naszej
Biblii s kanoniczne, np. ten w Kartaginie w 397 roku, jednak nie o miela y siI ich takimi czyniH. Przyjmowa y je jako takie od pierwotnego Ko cio a i og asza y je jako takie z powodu ich proroczego i apostolskiego pochodzenia. Pierwsze oficjalne roszczenie ko cio a rzymskokatolickiego do czynienia ksi g
kanonicznymi oraz próba realizacji takiego roszczenia zosta y dokonane przez papie a Eugeniusza (1441
r. n.e.), który og osi tak sam listI (jak nasza, z dodatkiem apokryfów), któr sobór w Trydencie (1546)
rzekomo autoryzowa jako kanoniczn . Krótkie omówienie tego tematu pokazuje wielk ró nicI miIdzy
Ko cio em jako pe noprawnym historycznym wiadkiem dla nas tego, które ksiIgi s apostolskie i kanoniczne, a roszczeniem ko cio a rzymskokatolickiego co do prawa ustalania kanonu Pisma wiItego. Ca y
problem sprowadza siI do autorstwa, a wiIc nie le y w gestii papie y czy soborów. Gdy na tI kwestiI
spojrzymy z punktu widzenia autorstwa, od razu rozumiemy, e jedyn potrzebn rzecz jest wiarygodne
i odpowiednie historyczne wiadectwo na temat autorstwa. @adna w adza papie y czy soborów nie jest
potrzebna do okre lenia, które pisma s pismami Lutra czy Wesleya: by dowie H, e s takimi, potrzeba
tylko wiarygodnych i odpowiednich wiadków. Podobnie przyjIcie jakichkolwiek pism jako autorstwa
Paw a zale y od wiarygodnego i odpowiedniego wiadectwa, które posiada y zbory i jednostki, do któ31
rych on je pisa , i które przyjmowa y je na podstawie wiarygodnego i dostatecznego wiadectwa co do
autorstwa tych pism. Widzimy zatem, jak upada jedno z napuszonych s ów papieskich bluUnierstw.
Przed rozwa eniem historycznego wiadectwa Ko cio a co do kanoniczno ci ksi g Nowego Testamentu s uszne bIdzie rozwa enie – jako uzupe nienie do tego, co wy ej podali my na temat otrzymanego
od Boga autorytetu Aposto ów do kierowania kanonicznych pism do Ko cio a – dowodów przedstawianych przez Nowy Testament co do prawa Aposto ów do pisania takich ksi g. Rozwa ania te poprzedzimy
innymi stosownymi faktami zawartymi w Pi mie wiItym. Pierwszym z nich jest fakt, e zarówno w
wersetach literalnych, jak i symbolicznych Biblia uczy, e mia a sk adaH siI z dwóch czI ci, tzn. Starego
i Nowego Testamentu. Efez. 2:20 to dos owny werset w tej kwestii. Prorocy tego wersetu przede wszystkim oznaczaj pisma Starego Testamentu, a Aposto owie – pisma Nowego Testamentu. Stanowi one
podstawowy fundament chrze cijaXskiego ko cio a jako wi tyni Boga, poniewa ko ció zbudowany
jest na Pi mie wiItym w jego dwóch czI ciach: Starym i Nowym Testamencie, które s zatem jego fundamentem pod wzglIdem wiary i praktyki. Tego samego nauczaj wersety symboliczne. Dwie czI ci Biblii to dwaj wiadkowie z Obj. 11:3-12, którzy prorokowali w workach martwych jIzyków przez okres
1260 symbolicznych dni [lat] swego proroctwa. We fragmencie tym s one tak e nazwane dwoma drzewami oliwnymi (zobacz tak e Zach. 4:3), a to z powodu zawierania symbolicznej oliwy, tzn. ducha zrozumienia prawdy (Mat. 25:3,4,8; Jak. 5:14; Ps. 141:5), a tak e dwoma wiecznikami, poniewa wysy aj
symboliczne wiat o – prawdI (Ps. 119:105, 130; Obj. 18:23).
W typach Przybytku przedstawione jest wszystko, co zwi zane jest ze s u b antytypicznego kap aXstwa. Do rzeczy tych nale obydwie czI ci Biblii, a wiIc powinni my spodziewaH siI obydwu jej czI ci
zobrazowanych w uk adzie Przybytku. Wydaje siI, e s one pokazane w dwóch kamieniach z onyksu,
przymocowanych do efodu spoczywaj cego na ramionach najwy szego kap ana, ten po prawej reprezentuj cy Nowy Testament, a ten po lewej – Stary. WyrzeUbione na nich nazwy dwunastu pokoleX najwyraUniej obrazuj dwana cie ask tysi cletniego Izraela, zawarte w obydwu Testamentach. Widzimy wiIc, e
fakt sk adania siI Biblii z dwóch czI ci jest przedstawiony w dos ownych i symbolicznych wersetach
Pisma wiItego. Nie znamy adnego dos ownego wersetu Biblii, pokazuj cego, e Biblia mia a sk adaH
siI z 66 ksi g. Jest to jednak na kilka sposobów przedstawione w wersetach symbolicznych. My l Efez.
2:20, e Stary i Nowy Testament [„zbudowani na fundamencie Aposto ów i proroków”] s fundamentem
Ko cio a jako wi tyni Boga w typach Przybytku przedstawiona jest nastIpuj co: Stary Testament z jednego punktu widzenia sk ada siI z 39 ksi g, a Nowy Testament z 27 – w sumie 66. Te 66 ksi g przedstawionych jest w deskach, dr gach i s upach Przybytku, które w sumie licz dok adnie 66: Przybytek mia
48 desek (2 Moj. 26:18,19,22,23), 9 zestawów dr gów, licz c jako zestaw ka dy z trzech rzIdów po ka dej z trzech stron Przybytku (2 Moj. 26:26-28), oraz 9 s upów (2 Moj. 26:32,37). Liczby te w sumie daj
66, liczbI ksi g Biblii.
A oto wyja nienie my li Efez. 2:20, e ksiIgi obydwu czI ci Biblii s podstaw , na której opiera siI
ko ció jako wi tynia Boga. W szerokim i zwyczajowym u yciu tego s owa Przybytkiem by a ca a konstrukcja sk adaj ca siI z desek, s upów, dr gów i czterech ró nych zas on. Jednak w w skim znaczeniu
by a ni lniana zas ona, która reprezentuje Ko ció jako nowe stworzenie (2 Moj. 26:1,6,7; 36:13,14).
Zas ona ta opiera a siI bezpo rednio na deskach i s upach konstrukcji, które by y wspólnie podtrzymywane przez dr gi. Jak Ko ció opiera siI na 66 ksiIgach Biblii jako swym fundamencie, tak reprezentuj ca go lniana zas ona opiera a siI na deskach, s upach i dr gach Przybytku. Z pewno ci jest to znamienna
symbolika, piIknie obrazuj ca to, e w Biblii jest 66 ksi g jako fundament, na którym spoczywa Ko ció .
Jeszcze w inny sposób ksiIgi Biblii s przedstawione w liczbie 66. Jak pamiItamy, chleby pok adne
(3 Moj. 24:5-9) sk ada y siI z 12 bochenków u o onych na stole w dwóch rzIdach, po 6 w jednym rzIdzie. Chleby te przede wszystkim reprezentuj prawdy Boskiego S owa traktowane jako duchowy pokarm (Jana 17:17; 1 Kor. 5:8; Iz. 55:2) dla dwunastu pokoleX duchowego Izraela (Obj. 7:4-8). Po drugie,
reprezentuj one BibliI jako uciele nienie tych prawd. Dwa rzIdy, ka dy po sze H bochenków, stoj ce
obok siebie, czytane jako liczby daj nam liczbI 66, i w ten sposób obrazuj my l, e Biblia sk ada siI z
prawd zawartych w 66 ksiIgach. Swymi wersetami dos ownymi i symbolicznymi Biblia dowodzi wiIc,
e tworz j Stary i Nowy Testament, sk adaj ce siI z 66 ksi g. Biblia pokazuje tak e, e Stary Testament
zawiera 39 ksi g, a Nowy Testament 27. Nie czyni tego w wersetach dos ownych, lecz symbolicznych:
sposobem u o enia desek, dr gów i s upów w Przybytku. I tak, miIdzy innymi, 9 s upów – 5 w wi tnicy
i 4 w wi tnicy naj wiItszej – oraz 18 pe nych desek w wi tnicy naj wiItszej – po 6 na ka dej stronie –
reprezentuj 27 ksi g Nowego Testamentu. Pozosta e deski w liczbie 30 oraz 9 rzIdów dr gów – w sumie
39 – reprezentuj ksiIgi Starego Testamentu. Tych 30 desek by o u o onych nastIpuj co: po pó nocnej i
po udniowej stronie Przybytku by o 28 desek bez tych, które ca5kowicie znajdowa y siI w wi tnicy naj32
wiItszej, natomiast w pó nocno-zachodnim i po udniowo-zachodnim naro nikach wi tnicy naj wiItszej
znajdowa y siI 2 pozosta e deski, w 1/3 widoczne w wi tnicy naj wiItszej.
W ten sposób jednym dos ownym wersetem oraz kilkoma symbolicznymi Bóg pokaza nam, e Biblia
mia a sk adaH siI z dwóch czI ci: Starego i Nowego Testamentu. Kilkoma symbolicznymi wersetami pokaza nam, e mia a siI ona sk adaH z 66 ksi g, z których Stary Testament mia zawieraH 39, a Nowy Testament 27. Symbolika ta pokazuje 66 ksi g Biblii: 39 w Starym Testamencie i 27 w Nowym Testamencie. Jak e m dry jest nasz Bóg! W ten sposób, zanim napisana zosta a jakakolwiek biblijna ksiIga, Bóg
pokaza , e Biblia mia a sk adaH siI z 66 ksi g: 39 w Starym i 27 w Nowym Testamencie. DziIki temu
wiemy, e tylko 39 ksi g nale y do tego pierwszego i 27 do tego drugiego, co obala rzymski kanon zawieraj cy ponad 39 starotestamentowych ksi g. Dowodzi to, e Biblia protestancka zawiera w a ciw
liczbI ksi g, a poniewa Aposto owie napisali tylko te ksiIgi, które my posiadamy w Nowym Testamencie, wynika z tego, e 27 ksi g naszego Nowego Testamentu jest kanonicznych i e s one jedynymi, jakie nale do kanonu Nowego Testamentu. w. Pawe mówi Kolosanom, eby przeczytali list, który mia
nadej H do nich od (ek) zboru w Laodycei (Kol. 4:16). NajwyraUniej dotyczy to listu do Efezów, który
by pisany przez w. Paw a w Rzymie w tym samym czasie, co list do Kolosan. w. Pawe zamierzy , by
obydwa z nich zosta y wymienione miIdzy zborami. Nie dostrzegaj c, e w. Pawe mówi tutaj o „li cie z
Laodycei [przek ad gdaXski b Idny, patrz inne polskie przek ady – przypis t .]”, a nie laodycejskim, niektórzy s dz , e chodzi tu o list niekanoniczny. Aposto owie nie pisali niekanonicznych listów. Wiele z
nich jest im przypisywanych, lecz s one fa szywe. W Kol. 4:16 w. Pawe mówi o dwóch ze swych listów kr cych co najmniej miIdzy dwoma zborami i wskazuje na kolejno H takiego obiegu, je li chodzi
o te dwa wymienione miasta: najpierw jeden z nich mia byH odczytany w Kolosach, a nastIpnie zabrany
stamt d, by byH odczytanym w zborze w Laodycei; ten drugi najpierw mia byH odczytany w zborze w
Laodycei, a stamt d mia byH przewieziony do Kolosów i odczytany w tamtejszym zborze. Fakt, e Bóg
mówi nam, e mia o byH 27 ksi g Nowego Testamentu, tj. ksi g o apostolskim pochodzeniu, nie mniej i
nie wiIcej, tak e dowodzi, e liczne apokryficzne ksiIgi przypisywane Aposto om s fa szywe; s pierwszymi przyk adami powie ci tworzonych przez p odn wyobraUniI chrze cijaXskich romantyków, którzy
pisali by zaspokoiH nienasycony apetyt dnych cudów nominalnych chrze cijan.
A teraz przedstawiamy dodatkowe biblijne dowody, e ustne i pisemne nauki Aposto ów, jako pe nomocników Chrystusa w sprawach doktrynalnych i wykonawczych, s Boskimi wyroczniami Nowego Testamentu. Jeden z najmocniejszych tego dowodów (inny od tych, jakie podali my wy ej) znajduje siI w
Gal. 1:11,12: „A o:wiadczam wam bracia, iK ewangelia, która jest opowiadana przeze mnie nie jest
wedAug czAowieka [ludzkiego pochodzenia]. Albowiem ja ani jej nie wziLAem, ani siD jej nie nauczyAem od czAowieka, ale przez objawienie Jezusa Chrystusa”. To w a nie o tej Ewangelii mówi w wersetach 8,9, e gdyby ktokolwiek, choHby anio , g osi inn EwangeliI od tej g oszonej przez niego, niech
bIdzie przeklIty. „Bóg (...) w tym ostatnim z dni [Wiek Ewangelii jest ostatnim dniem, tzn. wiekiem
drugiej dyspensacji] mówiA do nas przez Syna Swego (...) tak wielkie zbawienie, które majLc poczLtek opowiadania przez samego Pana [Jezusa], przez tych [Aposto ów], którzy go sAyszeli, nam jest
potwierdzone [s owem i pismem]. Którym Bóg :wiadectwo wydaA znakami i cudami i róKnorodnymi
niezwykAymi czynami oraz darami Ducha wiDtego wedAug swojej woli” (@yd. 1:1,2; 2:3,4). w. Pawe twierdzi zatem, e jego nauki nie s s owem cz owieka, lecz S owem Boga, i na tej podstawie czyni
je – zarówno w formie ustnej, jak i literackiej – obowi zuj cymi dla chrze cijan (1 Tes. 2:13). Dlatego
zaleca chrze cijanom mocno trzymaH siI jego nauk ustnych i spisanych (2 Tes. 2:15), a zarz dzenia dla
Ko cio a czyni obowi zuj cymi dla chrze cijan (1 Kor. 7:17).
w. Jan pisze swe listy w tym samym znaczeniu, z Boskiego upowa nienia wi c braci zarz dzeniami i naukami. W Objawieniu wzywa wiernych do s uchania jego nauk jako pochodz cych od Ducha
do zborów (Obj. 2; 3), natomiast dla tych, którzy chcieliby manipulowaH przy Biblii, zapowiada kary
(Obj.22: 18,19). Chocia w. Jakub w swym li cie nie wysuwa takich twierdzeX, porównuje swe wypowiedzi do s ów proroków. Swoje pogl dy przedstawia jako porównywalne z tymi zawartymi w pismach
proroczych i z t sam moc autorytetu podaje zalecenia dla swoich czytelników. Jego ca y list przepe niony jest tym punktem widzenia i duchem. w. Piotr prezentuje podobn postawI, choH wyra on mniej
kategorycznie. Jego roszczenie do apostolstwa oznacza takie prawo (1 Piotra 1:1; 2 Piotra 1:1), a my l ta
zawiera siI tak e w fakcie pisania dla przysz ych pokoleX Ko cio a (2 Piotra 1:13-15). Dlatego mówi, e
Aposto owie maj pewniejsz mowI prorocz ni wizje, które by y wynikiem natchnienia, jak w przypadku pisarzy Starego Testamentu (2 Piotra 1:16-21). w. Juda u ywa urzIdu apostolskiego zwracaj c siI
do ca ego Ko cio a i nak adaj c na niego ró ne niezbIdne zobowi zania (Judy 1,3,20-23). Sam w. Piotr
mówi o listach w. Paw a jako o posiadaj cych autorytet równy pozosta ym Pismom (2 Piotra 3:15,16).
Ma wtedy na my li nie tylko Pisma Starego Testamentu, lecz tak e Pisma Nowego Testamentu. W ten
33
sposób stawia je obok siebie jako nale ce do oddzielnej kategorii, przez co sugeruje natchnienie (tchnienie przez Boga) Nowego Testamentu, a w. Pawe czyni to w odniesieniu do Starego Testamentu (2 Tym.
3:15-17). W ten sposób Nowy Testament przedstawia my l, e Aposto owie jako pe nomocnicy Chrystusa podali nam Nowy Testament, sk adaj cy siI z 27 ksi g potwierdzonych przez Boga i Chrystusa.
Podamy jeszcze jedn my l w celu wyja nienia naszego pierwszego twierdzenia co do kanoniczno ci
27 ksi g Nowego Testamentu. By od wie yH pamiIH, powtórzymy to pierwsze twierdzenie: dwunastu
Aposto ów by o szczególnie wybranymi i upowa nionymi oraz natchnionymi przez Boga rzecznikami
Chrystusa dla zachowania i wyja nienia objawienia Chrystusa na Wiek Ewangelii, przed PiIHdziesi tnic
i po niej, dla ca ego chrze cijaXskiego ko cio a, co wszyscy z nich uczynili ustnie i co niektórzy z nich,
bezpo rednio lub po rednio (tzn. przez towarzysz ce im narzIdzia) uczynili na pi mie. KoXcowa my l
wyja niaj ca pierwsze twierdzenie jest nastIpuj ca: g ównym i dominuj cym zarzutem pewnych jednostek z czwartego wieku co do kanoniczno ci niektórych ksi g Nowego Testamentu, tak zwanych „spornych ksi g”, by y ich w tpliwo ci dotycz ce ich apostolskiego pochodzenia. I tak, niektórzy w tpili, czy
list do @ydów pochodzi spod pióra w. Paw a, g ównie dlatego, e jego styl jest inny i lepszy ni styl
jego innych pism. Chocia pocz tkowo Objawienie by o akceptowane wszIdzie, póUniej niektórzy zaczIli kwestionowaH jego kanoniczno H. Sta o siI to wtedy, gdy nadzieja Tysi clecia zosta a zd awiona nadziej uprzedniego nawrócenia wiata i panowania nad nim przez 1000 lat przed powrotem Chrystusa
tzn. gdy premilenaryzm zosta zd awiony przez postmilenaryzm. By y tak e pewne w tpliwo ci co do
listu Jakuba i drugiego listu Piotra, które nauczaj premilenaryzmu. KsiIgi te nazwano „spornymi”. Jednak g ówn i dominuj c podstaw kwestionowania ich kanoniczno ci przez niektórych by y w tpliwo ci
co do ich apostolskiego pochodzenia. Widzimy wiIc, e w pierwotnym Ko ciele panowa a zasada, e do
kanonu Nowego Testamentu mog y nale eH tylko pisma apostolskie. Zauwa my, e ani Jakub, ani Juda
nie nazywa siebie Aposto em. Przypisujemy to ich pokorze – Jakub mówi o sobie jako o s udze Boga i
naszego Pana (Jak. 1:1), a Juda mówi o sobie jako o s udze Jezusa Chrystusa i bracie Jakuba (Judy 1).
Niew tpliwie nale eli oni jednak do grona Dwunastu, zwani Jakubem, synem Alfeusza (Mat. 10:3) oraz
Judaszem, nie Iskariot (Jana 14:22), w Mat. 10:3 zwanym Lebeuszem i Tadeuszem, a w =uk. 6:16 Judaszem, bratem Jakuba. Na tym koXczymy omówienie pierwszego twierdzenia, ufaj c, e pomo e nam ono
w zrozumieniu, dlaczego 27 ksi g Nowego Testamentu nale y do Biblii, kanonu, regu y i Uród a wiary i
praktyki.
Nie posiadamy adnych pozabiblijnych informacji z tamtych czasów na temat pochodzenia kanonu
Nowego Testamentu, by od samego pocz tku historycznie prze ledziH jego powstawanie ze Uróde pozabiblijnych. Najlepiej wiIc bIdzie, je li zaczniemy od lat, od których zaczynaj siI niekwestionowane
dowody co do istnienia Nowego Testamentu jako udzielonego przez Boga zbioru ksi g, tzn. od lat 170 do
220 n.e., a nastIpnie prze ledzimy te historyczne dowody wstecz do czasów apostolskich. Szczero H
zmusza nas jednak do przyznania, e na podstawie pozabiblijnych faktów, jakie mamy do dyspozycji, nie
mo emy jednoznacznie historycznie dowie H apostolskiego pochodzenia wszystkich ksi g Nowego Testamentu. W pewnym zakresie jeste my zmuszeni polegaH na faktach podanych przez BibliI oraz na wierze w opatrzno H Pana, nadzoruj c zachowanie ksi g Nowego Testamentu. Dla chrze cijanina postIpowanie takie jest ca kowicie uzasadnione, lecz dla sceptyka, który na ka dym etapie rozstrzygania stosownych kwestii da pozabiblijnych faktów z tamtego okresu lub bliskich tamtemu okresowi, takie kroczenie wiar jest niezadowalaj ce. @ da widzenia jako dowodu w czasie dyspensacji, w której wiara, nawet
wtedy, gdy nie mo na czego zobaczyH, jest rzecz wymagan przez Boga od Swoich wiernych i w czasie
której pozwala On sceptykowi i H w asn drog ciemno ci, nie o wiecon wiat em wiary. Dla chrze cijanina wystarczaj ce jest to, e Bóg ze Uróde pozabiblijnych udziela przypuszczalnych dowodów z tamtego okresu, aby upewniH jego wiarI w pochodzenie Nowego Testamentu z r k natchnionych Aposto ów.
Je li nawet nie jest on w stanie w ka dym szczególe wytropiH pozabiblijnych faktów, których sceptyk
wymaga jako dowodów kanoniczno ci ka dej ksiIgi Nowego Testamentu, posiada ich wystarczaj co duo, by upewniH swoj wiarI na podstawie dostIpnej wiedzy. Jak wyka emy póUniej w naszym traktacie,
Bóg udziela dla wiary odpowiedniego fundamentu w postaci wiedzy o prawdziwo ci, autentyczno ci i
wiarygodno ci Biblii w jej obydwu czI ciach. Tak oparta wiara nie chwieje siI, je li w pewnych szczegó ach nie mo e dostrzec czego widzeniem w kwestii kanoniczno ci ka dej ksiIgi Nowego Testamentu.
S odpowiednie powody uzasadniaj ce to, e przy wykorzystaniu pozabiblijnych historycznych faktów z tamtego okresu lub bliskich tamtemu okresowi nie mo emy w szczegó ach prze ledziH ka dej ksiIgi Nowego Testamentu pod k tem jej autorstwa. Powody te s w zasadzie trojakiego rodzaju: (1) zniszczenie wiIkszo ci pozabiblijnej literatury chrze cijaXskiej przed 170 r. n.e.; (2) ubóstwo tego, co przetrwa o; oraz (3) fakt, e chrze cijaXscy pisarze yj cy w tamtym czasie zajmowali siI tak e innymi sprawami. Kilka wyja nieX przybli y te trzy my li. Co do pierwszego punktu, jest wiele nazwisk znanych
34
nam chrze cijaXskich pisarzy tego okresu, z których pism nie pozosta o nic, co oznacza, e bezmy lno H
przeciwników i up yw czasu zniszczy y wiele z nich. Historyk ko cio a, Euzebiusz, który y w pierwszej
po owie IV wieku, wymienia wiele z nich. W ród nich s Hegezyp (który dzia a oko o 140 r. n.e. i by
pierwszym z historyków ko cio a), Papiasz (który dzia a oko o 125 r. n.e., a jego szczególn dziedzin
by o zebranie w formie ksi ki pozakanonicznych wypowiedzi naszego Pana, zrelacjonowanych przez
Aposto ów swym bezpo rednim uczniom, dzie o szczególnie owocne w omawianej tutaj kwestii, poniewa kontrasty, jakie taka ksi ka wprowadzi aby miIdzy czterema Ewangeliami i Dziejami Apostolskimi
z jednej strony, a pozakanonicznymi wypowiedziami z drugiej strony, dotyczy yby w a nie tego, czego
potrzebujemy tutaj jako wiadectw); Kwadratus (oko o 125 r. n.e), Klaudiusz Apoloniusz, biskup Hierapolis, Miltiades z Aten (obydwaj oko o 170 r. n.e.) oraz Meliton z Sardes (oko o 170 r. n.e.), a wszyscy
czterej byli apologetami. Wspó cze ni literaccy przeciwnicy Marcjona (który w latach 144-150 opracowa EwangeliI na podstawie naszych czterech Ewangelii i innych Uróde , który sfa szowa dziesiIH listów
Paw a i odrzuca inne ksiIgi Nowego Testamentu) z pewno ci dostarczyli mocnych dowodów kanoniczno ci ksi g, które by yby przydatne dla naszego obecnego celu, lecz ich wszystkie pisma zaginI y. Trac c
je i wiele innych chrze cijaXskich pism, stracili my zatem wiele wiadectw na temat kanoniczno ci ksi g
Nowego Testamentu.
Ubóstwo chrze cijaXskiej literatury, która przetrwa a omawiany tutaj okres poapostolski, tak e utrudnia nam zdobycie wielu materia ów napisanych w tym czasie na temat kanonu. NastIpuj ce wyja nienie
przybli y nam tI sytuacjI: Ca a obecnie istniej ca literatura chrze cijaXska, jaka powsta a od czasu
mierci ostatniego Aposto a – Jana, oko o 100 r. n.e. – do oko o roku 220 n.e., zosta a wydana drukiem o
pe nych wierszach 10-punktow czcionk (jest to wielko H czcionki, któr wydrukowano niniejszy tom
[uwaga dotyczy wydania w jIz. angielskim – przypis t .]), na blisko 2400 stronach, przy wysoko ci kolumny oko o 18 cm i szeroko ci oko o 13 cm. Zwa ywszy na ogromn ilo H tematów omówionych w tej
niewielkiej literaturze, naturaln rzecz jest oczekiwanie, e stosunkowo niewiele miejsca bIdzie powiIcone kwestii kanoniczno ci, zw aszcza e okres ten by tak bliski czasom Aposto ów, e nie pozostawia o to zbyt wiele miejsca na w tpliwo ci co do apostolskiego pochodzenia Nowego Testamentu, a
wiIc nie dawa o zbyt wielu okazji do dyskutowania w kwestii kanonu. Tak e charakter pism, jakie przetrwa y, dowodzi, e najczI ciej nie by o zbyt wielu okazji do omawiania kanoniczno ci ksi g Nowego
Testamentu. WiIkszo H pism tamtych czasów zachowanych do naszych to pisma polemiczne, bId ce wynikiem powstawania ró nych herezji, np. gnostycyzmu, montanizmu i daty Wielkanocy wed ug ko cio a
rzymskokatolickiego. Poniewa gnostycy najczI ciej akceptowali ksiIgi Nowego Testamentu i poniewa
wszyscy montani ci oraz dyskutuj cy w kwestii daty Wielkanocy akceptowali ksiIgi Nowego Testamentu, nie by o okazji polemizowania w kwestii kanonu Nowego Testamentu. Ogromna wiIkszo H pozosta ej
literatury, jaka przetrwa a z tamtego okresu, ma charakter apologetyczny i etyczny, co tak e nie dawa o
niemal adnych szans dyskutowania kanonu Nowego Testamentu. Potrzeba obrony doktryn Nowego Testamentu przed heretykami twierdz cymi, e w niego wierz , oraz potrzeba obrony chrze cijan przez
apologetycznych pisarzy przed prze ladowczymi cesarzami i ich przedstawicielami dawa a chrze cijaXskim pisarzom zajIcie przy innych tematach ni pisanie na temat kanonu Nowego Testamentu. Dlatego w
pismach z tamtych dni pozosta o stosunkowo niewiele takich my li.
Tak wiIc te trzy powody: zniszczenie wiIkszo ci pism okresu poapostolskiego, ubóstwo tego, co pozosta o, oraz zajIcie siI innymi tematami przez pisarzy chrze cijaXskich – sprawi y, e niewiele dotrwa o
do naszych czasów z okresu poapostolskiego na temat kanonu Nowego Testamentu. Dlatego upieranie siI
sceptyków przy daniu jednoznacznych pozabiblijnych wiadectw historycznych z tamtego okresu lub
bliskich tamtemu okresowi w odniesieniu do ka dej ksiIgi Nowego Testamentu i odmawianie uznania ich
za kanoniczne z powodu braku takich wiadectw, jest niesprawiedliwe wobec historii i okoliczno ci tego
przypadku. Poniewa sceptycyzm jest cech charakteru, w tpliwe jest, czy przyjIliby takie dowody, gdyby by y one dostIpne. Posiadana przez nich cecha sk oni aby ich raczej do szukania jakiego innego pretekstu, aby odrzuciH to, czego niewiara nie chce przyj H. Dla wierz cego dostateczn rzecz jest to, e
Pan dostarczy nam wystarczaj cych wiadectw ze Uróde pozabiblijnych bliskich tamtemu okresowi. Dla
niego ksiIgi Nowego Testamentu s kanoniczne, poniewa osoba wierz ca wie, e Biblia uczy, i mia o
byH 27 takich ksi g i e uczy a o tym, zanim jeszcze zosta y one napisane. Fakt, i ona o tym uczy sta siI
znany dopiero wiele stuleci po uznaniu tych 27 ksi g za kanoniczne, a zatem mo na ufaH, e Bóg opatrzno ciowo zachowa prawdziwe 27 ksi g Nowego Testamentu i sprawi, e Jego opiekunowie tych ksi g
przyjm i zachowaj je jako takie, jako ró ne i odmienne od wszelkich innych ksi g i e wszyscy ci opiekunowie za kanoniczne, tj. dotycz ce regu y wiary, uznawaj tylko te 27 ksi g.
Przedstawimy teraz zarys pozabiblijnych dowodów na temat kanoniczno ci ksi g Nowego Testamentu, rozpoczynaj c od dostIpnych dowodów z okresu 50 lat: 170-220 n.e., a nastIpnie analizuj c wiadec35
twa 75 lat wstecz, dziel c ten okres na mniejsze czI ci ni 50 lat. Zaczynamy od wiadectw na temat
czterech Ewangelii. Ireneusz, którego szczególna dzia alno H przypada na lata 170-203 n.e., wystIpowa
przeciwko gnostycznemu zlepkowi Marcjona zebranemu z naszych czterech Ewangelii, powsta emu
miIdzy 144 a 150 r. n.e.; przeciwko pi tej Ewangelii napisanej oko o 140 r. n.e. przez najwiIkszego z
gnostyków, Walentyna, zwanej Ewangeli prawdy, któr Walentyn uwa a za równie prawdziw co cztery
Ewangelie; przeciwko alogianom, którzy odrzucali EwangeliI Jana z powodu jego nauk o Logosie oraz
przeciwko wy cznemu u ywaniu przez pewne sekty Ewangelii Mateusza lub Marka. Przedstawia nasze
cztery Ewangelie jako pochodz ce od Chrystusa przez Aposto ów („Da nam EwangeliI w poczwórnej
formie”), twierdz c, e dyskredytowanie tych czterech jest bluUnierstwem przeciwko Bogu i Chrystusowi. Wraz z innymi tego okresu okre la on tI poczwórn formI Ewangelii przy u yciu szczególnego wyra enia: Ewangelia wed5ug Mateusza, wed5ug Marka, wed5ug @ukasza i wed5ug Jana. W tamtym okresie
nie u ywano w Ko ciele adnych innych Ewangelii, co wynika z faktu milczenia Tertuliana, Orygenesa
oraz Kanonu Muratoriego [zwanego tak e Fragmentem Muratoriego – przypis t .] na ich temat, przy cytowaniu z ksi g zwanych Ewangeliami. Kanon Muratoriego, który datuje siI na 170 r. n.e., podaje nam
listI ksi g Nowego Testamentu. Jej pocz tek i koniec zosta y zagubione. Fragment, jaki posiadamy obecnie, zaczyna siI od Ewangelii =ukasza i brzmi: „Z Ewangelii trzecia ksiIga [jest] wed ug =ukasza”. S owa te oznaczaj , e zagubiona czI H kanonu dotyczy ksiIgi Mateusza jako pierwszej z Ewangelii oraz
ksiIgi Marka jako drugiej z Ewangelii. Kanon ten nazywa nastIpnie ksiIgI Jana czwart z Ewangelii.
Tak wiIc Ewangelie =ukasza i Jana s wyraUnie podane jako trzecia i czwarta, co oznacza, e Ewangelie
Mateusza i Marka wymienione s jako pierwsza i druga.
Fakt ten oraz wymienienie pozosta ych ksi g Nowego Testamentu w katalogu z adnotacjami oznacza,
e przynajmniej do roku 170 n.e. ksiIgi te zosta y zebrane w jednym tomie. Jedyne ksiIgi Nowego Testamentu niewymienione w tym fragmencie to list do @ydów, Jakuba i drugi list Piotra, które niew tpliwie by y wymienione w zagubionej czI ci lub czI ciach kanonu. Klemens z Aleksandrii, oko o 200 r.
n.e., mówi o „czterech Ewangeliach nam przekazanych” i odró nia je od „pewnych tak zwanych ewangelii”, które nie mog , tak jak cztery pozosta e, byH u ywane jako wi ce dowody dla chrze cijan.
Pocz wszy od czasów Ireneusza nie ma wzmianki o adnej innej Ewangelii poza naszymi czterema, które
by y odczytywane na zebraniach zborowych. Alogianie, którzy zaprzeczali przedludzkiej egzystencji
naszego Pana, oko o roku 170 n.e. przyznawali, e Ewangelia Jana zosta a napisana w czasach Aposto a
Jana, twierdzili jednak, e nie napisa jej Aposto Jan, lecz Cerynt, jeden z pierwszych gnostyków.
Tacjan, 170-180, dostarczy Ko cio owi swe Diatessaron (przez czterech, tzn. jedn EwangeliI
wyprowadzon z czterech), co oczywi cie nie tylko oznacza, e te cztery Ewangelie by y uznawane za
kanoniczne przed jego czasami, lecz tak e e by y one jedynymi, które za takie uznawano, w przeciwnym
razie konstruuj c swój Diatessaron, wykorzysta by tak e i inne. Serapion, biskup Antiochii,
stwierdziwszy oko o roku 200 n.e., e w pewnych zborach jego diecezji czytana by a inna ni jedna z
czterech Ewangelii, po zbadaniu sprawy zabroni tego na podstawie faktu, e s tylko cztery kanoniczne
Ewangelie. Oko o roku 220 Orygenes powiedzia : „Ko ció Bo y uznaje tylko cztery Ewangelie”. Tak
wiIc miIdzy rokiem 170 a 220 n.e. istnia y nasze cztery i tylko nasze cztery Ewangelie, uznawane w
ko ciele
za pochodz
Aposto
ów. 170 do 220 n.e. WszIdzie akceptowano naszych 14 listów nosz A teraz
o listach ce
w.od
Paw
a w latach
cych jego imiI jako pochodz cych od niego, z wyj tkiem ko cio a zachodniego, gdzie list do @ydów nie
by uznawany za kanoniczny, poniewa nie wierzono tam powszechnie, e pochodzi on spod pióra Paw a.
Jednak wszIdzie w ko ciele wschodnim uznawano go za kanoniczny, jako „Boski”. Dwa listy fa szywie
przypisywane w. Paw owi, do Laodycejczyków i Aleksandrejczyków, wszIdzie by y odrzucane jako fa szywe, co wyraUnie stwierdza Kanon Muratoriego, a tak e inni ówcze ni autorzy; nie znamy te adnego
pisarza tamtego lub wcze niejszego okresu, który twierdzi by, e nale one do w. Paw a. W okresie tym
Dzieje Apostolskie wszIdzie przypisywane by y =ukaszowi jako sekretarzowi w. Paw a. WidaH to w
Kanonie Muratoriego oraz pismach Ireneusza, Klemensa, Tertuliana, Hipolita, Orygenesa itd. Fragment
Muratoriego wini Marcjona za odrzucanie ich. W kanonie tym s one umieszczone miIdzy Ewangeli
Jana a listami w. Paw a. Objawienie ma w tym okresie najmocniejsze dowody swego miejsca w kanonie. Teofiliusz z Antiochii (zmar w 180 r. n.e.) oraz ko ció w Lyonie we Francji (ko ció Ireneusza)
przytaczaj je jako Pismo wiIte. To samo czyni Ireneusz i Fragment Muratoriego. Tertulian, 200 r. n.e.,
oraz Klemens przytaczaj je pod nazw Apokalipsy, a ten drugi napisa na jego temat komentarz. Nawet
montani ci uznawali je, natomiast alogianie (nie-Logianie) odrzucali je razem z pozosta ymi pismami
Jana. Hipolit (215 r. n.e.) napisa rozprawI odpieraj c ataki na jego kanoniczno H. W latach 170 do 220
n.e. i wcze niej panowa a powszechna opinia, e ksiIga ta powsta a w 95 r. n.e. i zamyka a kanon Nowego Testamentu.
36
A teraz o pozosta ych listach Nowego Testamentu: Ocala e czI ci Kanonu Muratoriego wymieniaj
piIH z nich – wszystkie z wyj tkiem Jakuba i 2 Piotra. Te dwa ostatnie niew tpliwie by y podane w obecnie zaginionej czI ci Kanonu Muratoriego. Wed ug Fragmentu Muratoriego wszIdzie uznawano 1 Jana,
do którego w omawianym okresie do czano razem drugi i trzeci list jako drugi. Podobnie cz je Ireneusz i Klemens. MiIdzy innymi Klemens napisa komentarz do trzeciego, a prawdI mówi c napisa komentarz do wszystkich siedmiu nie-Paw owych listów Nowego Testamentu: Jakuba, 1 i 2 Piotra, 1, 2, 3
Jana oraz Judy. Orygenes wini niektórych za pow tpiewanie w kanoniczno H 2 i 3 Jana, a list Judy nazywa Pismem wiItym, co czyni te Tertulian. Chocia list Jakuba w tym okresie nie jest wymieniany
jako kanoniczny w zachodnim Ko ciele, w omawianym okresie nic nie mówi siI przeciwko jego kanoniczno ci. By on w tym okresie uznawany za kanoniczny w ca ym ko ciele Wschodu. 1 list Piotra wszIdzie by w tym okresie uznawany. Ireneusz wielokrotnie przytacza go jako Pismo, podobnie czyni Tertulian, Orygenes i Hipolit, a Klemens napisa na jego temat komentarz. Nie ma dzi adnych dowodów, e
przed 350 r. n.e. 2 Piotra by uznawany za kanoniczny przez ko ció zachodni. Takie milczenie nie obala
jego kanoniczno ci, poniewa mog y o nim wspominaH obecnie zaginione pisma zachodu sprzed tego
okresu. Ko ció wschodni w tym okresie uznawa go za kanoniczny, co mo na zauwa yH z komentarza
Klemensa na jego temat oraz u ywania go przez Orygenesa. Nasze badania dowodz zatem, e w latach
170 do 220 n.e. – pomimo trzech wspomnianych wy ej trudno ci – istniej silne pozabiblijne dowody
historyczne wiadcz ce o kanoniczno ci ca ego Nowego Testamentu, z wyj tkiem listów Jakuba i 2 Piotra, dla których dowody takie, choH istniej , nie s tak mocne jak dla pozosta ych 25 ksi g Nowego Testamentu z okresu miIdzy 170 a 220 r. n.e. Stare t umaczenia syryjskie i aciXskie (Itala) Nowego Testamentu datuj siI na oko o 170 r. n.e. i s silnym dowodem kanoniczno ci Nowego Testamentu.
Kilka uwag na temat powy szego wzmocni przedstawione tam dowody. Sposób, w jaki w obronie
ksi g Nowego Testamentu wyra aj siI wspomniani wy ej i inni chrze cijaXscy pisarze, pozostaj cy w
konflikcie z herezjami gnostyków, alogian i Marcjona, wyklucza mo liwo H, e za ycia nauczycieli Ireneusza i Klemensa do us ugi w ko cio ach owych dni móg byH wprowadzony zbiór pism Nowego Testamentu jako kanoniczny, tzn. a do 140 r. n.e., nie mówi c ju o 170 r. n.e., by w ten sposób zakoXczyH
w ko cio ach stan chaosu co do tego, które ksiIgi Nowego Testamentu by y kanoniczne. W tym czasie,
140-170 r. n.e., nie istnia a organizacja Ko cio a, która skutecznie mog aby wprowadziH jako co nowego
tak wiekopomn rzecz, jak posiadaj cy Boski autorytet kanon, który rzekomo usun inne ksiIgi jako
niekanoniczne, jak twierdz sceptyczni pisarze. Taka próba wzbudzi aby bezprecedensow polemikI, o
której historia Ko cio a nie zawiera najmniejszej wzmianki. Oznacza oby to powszechn zmowI nie tylko czo owych i wszystkich pomniejszych biskupów, lecz tak e praktycznie ca ego pozosta ego duchowieXstwa, co jest czym niemo liwym do zrealizowania, nie mówi c ju nic o zatarciu wszelkich ladów
takiego wydarzenia. Skoro bowiem próba zmiany daty corocznej Paschy z 14 Nisan na datI obecnie praktykowan w chrze cijaXstwie oraz próba wprowadzenia montanizmu i gnostycyzmu doprowadzi y do
wielkich i powszechnych sporów, których zapisy stoj niezatarte w historii Ko cio a, próba usuniIcia
pewnych ksi g uznawanych za kanoniczne przez jednych, lecz dotychczas nieuznawanych za takie przez
innych, nie tylko wywo a aby wiIksze spory od tych przed chwil wspomnianych, lecz tak e pozostawiaby niezatarty lad na kartach historii Ko cio a. Nie znamy jednak niczego takiego, co jest pewnym dowodem, e domniemania sceptyków s bezpodstawne. Przy takim za o eniu nielogiczne by yby wyjanienia dlaczego w pewnych ko cio ach nie stawiano pytaX odno nie do tego, dlaczego w pewnych zborach listy Jakuba, do @ydów i 2 Piotra nie by y czytane jako Pismo, a w drugich tak, nawet je li g ówne
ko cio y wziI y udzia w rzekomej zmowie. Ostatecznym faktem przeciwnym temu za o eniu jest to, e
s dz c na podstawie ró nych wersji spotykanych w chrze cijaXskich pismach oko o roku 200 n.e., ju w
latach 140-170 n.e. by o wiele ró nych wariantów tekstu Nowego Testamentu, czego rzekomi spiskowcy
z pewno ci by siI wystrzegali. Przyk adem jest Marcjon, który skutecznie sfa szowa Nowy Testament,
ca kowicie wolny od ró nych wersji. Tak wiIc hipoteza wynaleziona przez niektórych wy szych krytyków Nowego Testamentu na temat tego, e miIdzy 140 a 170 r. n.e. chrze cijaXscy wodzowie ca emu
ko cio owi narzucili obecny Nowy Testament jako kanoniczny i w ten sposób zd awili inne ksiIgi powszechnie wcze niej uwa ane za kanoniczne, upada jako ca kowicie zdyskredytowana.
Krótko przedstawili my historyczne dowody, e 24 z 27 ksi g Nowego Testamentu by o powszechnie
uznawanych w ko ciele za kanoniczne i e pozosta e trzy by y uznawane przez znaczn liczbI ko cio ów.
Nie mo na jednak udowodniH, e w okresie od 170 do 220 r. n.e. by y one uznawane przez wszystkie kocio y. Przechodzimy nastIpnie do krótkiego przedstawienia dowodów obejmuj cych okres od 140 do
170 r. n.e. Z tego okresu mamy pewne cenne wiadectwa, zarówno pozytywne, jak i negatywne, pochodz ce od heretyków, a dotycz ce kanonu Nowego Testamentu. Najpierw przytoczymy gnostyka Marcjona, który opu ci Ko ció w 144 r. n.e., stworzy w asn sektI, a z czterech Ewangelii i dziesiIciu listów
37
Paw a skonstruowa swój w asny Nowy Testament, który nastIpuj co dzieli na dwie czI ci: Ewangelia i
Apostolicon. Stale je modyfikowa , zmienia , wzbogaca i zuba a , w zale no ci od potrzeb swego dogmatycznego stanowiska. Jako drIczyciel @ydów, ca kowicie odrzuca Stary Testament i wszystkich
Aposto ów z wyj tkiem Paw a, poniewa byli „ ydowscy”. Naucza teorii pod pewnymi wzglIdami podobnej do Concordant Versionism, która ze swej Ewangelii usuwa wszystko, co „ ydowskie”. Tertulian
porówna i skontrastowa Nowy Testament Marcjona z prawdziwym, werset po wersecie, gdy demaskowa jego oszukaXczy charakter. To samo uczyni Efrem (325 r. n.e.), tak wiIc jego ca y Nowy Testament
zosta zrekonstruowany. Mocno wiadczy to o nastIpuj cych faktach: (1) e s owo w s owo skopiowa on
brzmienie czterech Ewangelii i dziesiIciu listów Paw a, je li nie przeczy y one jego pogl dom; (2) e
wprowadzi niewielkie zmiany w s ownictwie, by najbardziej podobne my li doprowadziH do harmonii z
w asnymi pogl dami; (3) e pomija on wszystko to, co przeczy o jego pogl dom i nie mog o byH naci gniIte tak, by je popieraH; (4) e doda on rzeczy nie znajduj ce siI w prawdziwym Nowym Testamencie,
by nauczaH swych pogl dów nie maj cych adnej podstawy w orygina ach oraz (5) e bardzo zmieni te
fragmenty, które mog y byH naci gniIte do wersji zgodnej z jego pogl dami, chocia orygina nie sugerowa takich nowych my li.
Zmienienie w tych piIciu formach prawdziwego Nowego Testamentu w Nowy Testament jego sekty
jest wymownym pozytywnym dowodem kanoniczno ci odpowiednich 14 ksi g Nowego Testamentu. Odrzucenie przez niego pozosta ych 13 jest wymownym negatywnym dowodem ich kanoniczno ci, poniewa nie mog y byH one doprowadzone do harmonii z jego pogl dami, zgodnie z przyjIt przez niego zasad powszechnej zgody jego Ewangelii i Apostoliconu z naszymi czterema Ewangeliami i dziesiIcioma
listami Paw a. Cztery listy Paw a, jakich nie chcia wykorzystaH, to 1 i 2 Tym., Tyt. i @yd. Jego Ewangelia i Apostolicon oznaczaj oczywi cie, e posiada on cztery Ewangelie i dziesiIH listów Paw a jako podstawI swej pracy. Negatywnie oznacza to tak e, e mia przed sob pozosta e 13 ksi g Nowego Testamentu, lecz odrzuci je, poniewa nie móg podporz dkowaH ich swemu celowi. Na przyk ad, list do @ydów tak wszechstronnie oparty jest na Starym Testamencie, e odrzucaj c Stary Testament, w aden sposób nie móg on wypaczyH go, by odpowiada jego punktowi widzenia, i dlatego wcale z niego nie korzysta . Z podobnego powodu nie móg wykorzystaH Objawienia. Pasterskie pouczenia, z których sk adaj
siI trzy pastoralne listy Paw a, podobnie uczyni y je nieprzydatnymi dla niego. Twierdzi on, e by y one
tylko prywatnymi listami Paw a i jako takie nie powinny byH przyjmowane do kanonu Ko cio a. Z podobnych powodów odrzuca Dzieje Apostolskie i listy powszechne (Jakuba, 1 i 2 Piotra, 1,2 i 3 Jana oraz
Judy) jako „ ydowskie”. By usprawiedliwiH swoje zmiany, oskar a czterech Ewangelistów i Paw a o
b Idy w ich pismach, twierdz c, e mia prawo poprawiaH je w celu osi gniIcia harmonii z prawd , i to
pod Boskim natchnieniem. Twierdzi , e niektóre z rzekomych b Idów we wspomnianych pismach zostay wprowadzone przez uczniów Aposto ów. Najbardziej korzysta z Ewangelii =ukasza, poniewa by a
ona bardziej Paw owa ni pozosta e. W Ewangelii Marcjona nie ma jednak adnego ladu jakiejkolwiek
niekanonicznej Ewangelii. Z faktów tych wynika, e Nowy Testament zboru w Rzymie oko o 140 r. n.e.
by taki sam jak w roku 200.
Walentyn, najwiIkszy z gnostyków, w 140 r. n.e. za o y sektI w Rzymie, sk d rozprzestrzenia a siI
po ca ym rzymskim imperium. Niemal w ka dym mie cie i miasteczku tego imperium gnostycki ko ció
Walentyna sta obok ko cio a ortodoksyjnego. Nie post pi tak jak Marcjon: nie odrzuci Nowego Testamentu Ko cio a i nie stworzy w asnego. Przyjmowa Nowy Testament Ko cio a, a przez ró ne wybiegi
interpretacyjne usi owa wprowadziH swoje pogl dy do interpretacji prawdziwego Nowego Testamentu.
Szczególnie przydatna by a dla niego doktryna Jana o Logosie, z której stworzy podstawI doktryny o
eonach. Utrzymywa on bowiem, e Logos by najwiIkszym i pierwszym ze wszystkich eonów, które
rzekomo by y istotami duchowymi, jakie Najwy sza Istota wyemanowa a ze Swojej w asnej substancji.
Gnostyczna teoria o emanacji leg a u podstaw czI ci doktryny trynitarskiej dotycz cej wspó istnienia
Syna z Ojcem. Walentyn i jego szko a twierdzili, e poza czterema Ewangeliami dysponuj wieloma tradycjami, które mia y sk adaH siI z pozabiblijnych wypowiedzi i czynów naszego Pana i Aposto ów, a które w rzeczywisto ci w du ym stopniu by y ich w asnymi wymys ami, jakimi pos ugiwali siI w krytycznych sytuacjach w czasie debat z ortodoksami i jakie spisali pod nazw Ewangelii prawdy. Przez ca y
czas przekonywali o wielkim zaufaniu do naszego Nowego Testamentu jako Uród a i regu y wiary. Jeden
z czo owych zwolenników Walentyna, Herakles, napisa komentarz do naszych czterech Ewangelii. W
pismach gnostyków tej szko y wystIpuj cytaty i odwo ania praktycznie do ka dej ksiIgi Nowego Testamentu, a do kilku listów Paw a pozostawili oni swoje komentarze. Tak wiIc miIdzy 140 a 170 r. n.e.
gnostycy daj nam mocne dowody kanoniczno ci Nowego Testamentu, a s to wiadectwa od przeciwników!
38
Kilku ortodoksyjnych pisarzy tego okresu dostarcza nam dowodu kanoniczno ci ró nych ksi g Nowego Testamentu. Pasterz Hermasa porównuje na przyk ad Nowy Testament do krzes a, na którym spoczywa Ko ció , a jego czterech nóg u ywa jako reprezentacji czterech Ewangelii, podstawowych pism
Nowego Testamentu, siedziska tego krzes a do zobrazowania pism Paw a, a jego oparcia jako symbolu
siedmiu listów powszechnych i Objawienia. Pasterz Hermasa zosta napisany miIdzy 140 a 150 r. n.e.
Pierwsza Apologia Justyna MIczennika zosta a napisana w roku 140, a druga w 160 n.e. Mówi one o
czterech Ewangeliach jako pami tkach Chrystusa napisanych przez Aposto ów, tj. Mateusza i Jana, oraz
ich uczniów, tj. Marka i =ukasza. W Apologiach tych Justyn MIczennik opisuje wiele wydarzeX z Ewangelii, niektóre z nich s owami Ewangelii, i mówi nam, e Ewangelie te by y regularnie odczytywane w
czasie us ug zborowych jako czI H nabo eXstwa. W Apologiach oraz swoich innych pismach Justyn odwo uje siI do Dziejów Apostolskich oraz cytuje fragmenty z niektórych listów. Czyni to jednak bardzo
oszczIdnie, poniewa ich temat nie by przydatny dla Apologii chrze2cijan adresowanej do rzymskiego
cesarza Antoninusa Piusa (138-161 r. n.e.). W swoim Dialogu odnosi siI do Objawienia jako do pisma
Jana, prawdziwego i wznios ego proroctwa. Arystydes, filozof ateXski, swoj Apologi do tego samego
cesarza napisa oko o 145 r. n.e. Zawiera ona pewne aluzje do wersetów Nowego Testamentu. Niektórzy
umieszczaj Diatessaron Tacjana w okresie miIdzy 140 a 170 r. n.e., bardziej szczegó owo w roku 160,
lecz inni odnosz go do lat 170-180, dlatego umie cili my go powy ej w przedziale 170-180. Jednak
fakt, e Tacjan stworzy harmonijn syntezI czterech Ewangelii jeszcze w latach 170-180, która, jako
Diatessaron, przez wieki by a u ywana w nabo eXstwach ko cielnych zamiast czterech Ewangelii, gdy z
regu y podawa a bardziej szczegó owy opis ni jakakolwiek inna pojedyncza Ewangelia – potwierdza
wcze niejsze u ywanie tych Ewangelii w nabo eXstwach ko cielnych.
Na koniec przytoczymy wiadectwa na temat kanoniczno ci Nowego Testamentu z lat od 90 do 140
n.e. Cerynt, pierwszy z gnostyków, dzia a w latach 75 do 100 n.e. Jako przeciwnik prawdy z powodu
swoich gnostycznych b Idów czI ciowo by przyczyn , dla której Jan napisa swoj EwangeliI i swój
pierwszy list. Doktryna Jana o Logosie jest bowiem obaleniem doktryny Cerynta o eonach. Nie przetrway adne pisma Cerynta, lecz Ireneusz, uczeX Polikarpa, który by szczególnym pomocnikiem Jana pocz wszy od 80 r. n.e., a po mierci Jana cz onkiem gwiezdnym, którym by tak e Ireneusz, powo uj c siI
na Polikarpa mówi nam, e Cerynt przyznawa , e Jan napisa czwart EwangeliI, lecz utrzymywa , e
Jan sfa szowa opis i e Cerynt od Ewangelii Jana wola tI napisan przez Marka. Bazylides, który obok
Walentyna by najwiIkszym z gnostyków, w 125 r. n.e. u y czterech Ewangelii, szczególnie Jana. Twierdzi , e wierzy w Nowy Testament, lecz podobnie do Walentyna i jego szko y b Idnie go interpretowa .
Jako dowodów swych pogl dów, które w aden sposób drog egzegezy nie mog yby mieH nawet pozorów
usankcjonowania w Nowym Testamencie, u ywa rzekomych tradycji. Jego na ladowcy przez wiele lat
po roku 125 n.e. wyznawali te same pogl dy. Tak wiIc istniej pewne wiadectwa na temat kanonicznoci Nowego Testamentu, jakie przetrwa y po heretykach z lat 90 do 140 n.e. Dla tego okresu nasz temat
znajduje dowody u ortodoksyjnych pisarzy. Mówili my ju o stosownym wiadectwie z roku 125 n.e.,
nale cym do Papiasza, który by uczniem Jana i Polikarpa. Mówi nam on, e w Efezie i jego s siedztwie
czytano nie tylko EwangeliI Jana, lecz tak e Marka. Didache, najstarszy podrIcznik ko cielny, datuj cy
siI na rok 112 n.e., cytuje i robi aluzje do ró nych pism Nowego Testamentu jako Pism Boskich. To samo
mo na powiedzieH o dziele zwanym Listem Barnaby, które jest fa szywie przypisywane Barnabie z Nowego Testamentu i które datuje siI na oko o 120 r. n.e.
W prawdziwych listach Ignacego, który by wspó czesny Janowi i który zosta zamIczony albo w
108, albo w 115 r. n.e., znajduje siI wiele cytatów i jeszcze wiIcej aluzji do Ewangelii oraz listów w.
Paw a i w. Jana, które Ignacy traktuje jako Pismo wiIte, a wiIc jako kanoniczne. Mamy list Polikarpa
do Filipian, napisany zaraz po mierci Ignacego, a wiIc w 108 lub 115 r. n.e., który zawiera bardzo liczne
cytaty z Ewangelii, z listów Paw a i Jana. Wed ug wiadectwa Ireneusza, Polikarp mówi mu, e cztery
Ewangelie pochodz od czterech Ewangelistów i e Jan napisa Objawienie. Po wiIcenie Polikarpa w
roku 70 n.e., a Ignacego jeszcze wcze niej czyni ich dobrymi wiadkami naszego tematu, poniewa cz
nas oni bezpo rednio z Aposto ami. Jeszcze bli szym wiadkiem jest Klemens z Rzymu, który jest Klemensem z Filip. 4:3 i który w 97 r. n.e., jako sekretarz zboru w Rzymie, napisa dwa listy do Koryntian.
Powo uje siI w nich na dwa listy w. Paw a do nich i cytuje liczne fragmenty Nowego Testamentu jako
natchnione Pisma. Sposób, w jaki ci trzej wiadkowie cytuj i robi aluzje do ró nych pism Nowego Testamentu, szczególnie do czterech Ewangelii i 13 listów Paw a, oznacza, e te liczne zgromadzenia, do
których pisali, zna y te pisma. Zapewniaj oni tak e te ko cio y, do których razem z Paw em pisywali, e
ich s awa w ród innych ko cio ów by a g ównie oparta na fakcie, e Pawe pisa do nich listy, które by y
wszIdzie rozpowszechniane jako natchnione. Polikarp napomina Filipian, by przede wszystkim przeczytali adresowany do nich list Paw a jako szczególnie buduj cy. Wspomina list do Filipian i listy do Tesa39
loniczan jako przeznaczone dla wszystkich MacedoXczyków, co te czyni Klemens. Podobnie do fragmentarycznego kanonu Curetorian, listy Paw a 1 i 2 do Koryntian Klemens umieszcza przed Listem do
Rzymian, a Polikarp 1 i 2 do Tesaloniczan widzia przed Filipian, co by o czIstym zwyczajem trwaj cym
a do IV i V wieku, jak mo na zauwa yH to z pism Tertuliana, w manuskrypcie z V wieku, u Ambro ego
(Ambrosiastera), Augustyna, Cassiordorusa, w niektórych starych wydaniach Wulgaty, w niektórych
greckich kursywach oraz w najstarszym kanonie syryjskim.
Wydaje siI, e rozpowszechnianie listów Paw a w ród zborów, o czym wiadcz Klemens, Polikarp i
Ignacy, zosta o zasugerowane przez samego Paw a (Kol. 4:16), co potwierdza tak e 2 Piotra 3:15,16. Widzimy wiIc, e w I wieku 13 listów Paw a by o zebranych razem jako ksiIga i przesy anych miIdzy zborami, i to w kolejno ci odbiegaj cej nieco od naszej. W 2 Piotra 3:15, skontrastowanym z wersetem 16,
wpierw mówi siI o li cie do @ydów, poniewa 2 Piotra by napisany do ydowskich chrze cijan, których
w wersecie 15 kieruje on do listu Paw a napisanego do nich, a nie jest nam znany aden inny list Paw a
do nich pisany. Mamy wiIc tutaj natchniony dowód Paw owego autorstwa listu do @ydów. Termin Ewangelia, jako odnosz cy siI do czterech Ewangelii, wystIpuje w Didache (nauce 12 Aposto ów, oko o 112 r.
n.e.) oraz u Ignacego (108 lub 115 r. n.e.), co oznacza, e te cztery Ewangelie bardzo wcze nie zosta y
po czone w jeden zbiór. Wniosek, e termin ten by tak w a nie rozumiany, dowodzi, e na pocz tku II
wieku te cztery ksiIgi by y w zborach czytane jako Pismo. W licznych cytatach w literaturze okresu 95140 r. n.e., twierdz cych, e pochodz z Ewangelii, tylko w czterech przypadkach nie mo na udowodniH,
e pochodz one z naszych czterech Ewangelii. Historia, e Jan do czy sw EwangeliI jako suplement,
dodatek do pozosta ych trzech, a nastIpnie po czy je w jedn ksiIgI do odczytywania w czasie zgromadzeX, wydaje siI wiarygodna z uwagi na fakt, e uzupe nia ona trzy Ewangelie synoptyczne, e historiI tI
podaje Papias, uczeX Jana, oraz e Ewangelia Jana by a do tego przeznaczona (Jana 19:35; 20:31). Ostatnie dwa wersety Jana (21:24,25), które wystIpuj we wszystkich manuskryptach tej Ewangelii, nie zostay napisane przez Jana, którego Ewangelia koXczy siI na wersecie 23. Wydaje siI, e werset 24 zosta
dodany przez drugorzIdnych starszych („wiemy”), a werset 25 przez wiod cego starszego („mniemam”)
ko cio a w Efezie jako ich po wiadczenie (co w rodzaju notariusza) prawdziwo ci tej Ewangelii, któr
posy ali do innych ko cio ów. Wiemy bowiem, e Jan nigdy nie mówi o sobie w Ewangelii w pierwszej
osobie – „ja” lub „my”, lecz zawsze w trzeciej osobie – „uczeX, którego Jezus mi owa ”, „inny uczeX”
itp. Je li tak jest, mamy potwierdzenie prawdziwo ci Ewangelii Jana formalnie z o one oko o 90 r. n.e.,
tj. mniej wiIcej w roku jej napisania, poniewa jej rozpowszechnianie naturalnie musia o siI rozpocz H
niebawem po jej napisaniu. Na koniec podajemy fakt, e oko o trzy lata temu British Museum ujawni o
fragment papirusu zawieraj cego kilka wersetów z Ewangelii Jana, napisanych pismem, które wed ug
archeologów nie by o u ywane po roku 110 n.e. Fragment ten móg byH czI ci oryginalnego manuskryptu Ewangelii Jana. Je li nie, prawdopodobnie by a to kopia sporz dzona niebawem po jego napisaniu. Na
tym koXczymy nasze omówienie pozabiblijnych dowodów kanoniczno ci Nowego Testamentu z tamtego
okresu, a wraz z nim nasz analizI kanoniczno ci ksi g Biblii, maj c nadziejI, e rozprawa ta okaza a siI
pomocn dla umys u i serca i dowiod a, e 39 ksi g Starego Testamentu i 27 ksi g Nowego Testamentu
s potwierdzonymi przez Boga ksiIgami Biblii.
40
ROZDZIA= II
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE
JEJ POTRZEBA – WEWN>TRZNE DOWODY – JEJ PLAN – MDDRO Z, MOC, SPRAWIEDLIWO Z I MI=O Z PRZENIKAJD PLAN – PRZYMIOTY JEJ BOGA
W
NASZYM temacie Biblii omówili my dotychczas jej ogólne zarysy, literacko H i ksiIgi. Nie zajmowali my siI natomiast istot Biblii – tym, czym Biblia jest naprawdI. Celem obecnego rozdziau i wielu kolejnych bIdzie zg Ibienie tego zarysu naszego tematu. BibliI mo na zdefiniowaH jako Boskie objawienie. S owo objawienie jest odpowiednikiem kilku greckich s ów u ywanych w Nowym Testamencie: phanarosis (objawienie – 1 Kor. 12:7; 2 Kor. 4:2), epiphaneia (jasne 2wiecenie – 2 Tes. 2:8; 2
Tym. 1:10; 4:8; Tyt. 2:13) oraz apokalypsis (ods5oni cie – Rzym. 16:25; 1 Kor. 14:26; 2 Kor. 12:1,7;
Efez. 3:3; Obj. 1:1). Oznacza ono objawienie osób, zasad i rzeczy w sferze religii. S te inne rodzaje
objawieX, na przyk ad naukowe, historyczne, archeologiczne, filozoficzne, artystyczne, matematyczne,
mechaniczne itp. Nie mamy zamiaru zajmowaH siI adnym z nich, poniewa tutaj ograniczymy siI do
sfery objawienia religijnego. Osobami objawionymi w sferze religii mog byH prawdziwy Bóg lub bogowie fa szywi oraz ich narzIdzia, a tak e prawdziwe lub fa szywe zasady i rzeczy zwi zane z danym objawieniem. PojIcie objawienia oczywi cie zak ada istnienie objawiaj cego, tre ci tego objawienia, osób,
do których objawienie to jest kierowane, i zwykle tak e narzIdzie lub narzIdzia, poprzez które objawienie takie jest podawane.
W sferze religii wystIpuj dwa rodzaje objawienia: naturalne i nadprzyrodzone, inaczej nadludzkie.
Przed podaniem definicji tych dwóch rodzajów objawienia dobrze bIdzie wyja niH, w jakim znaczeniu
u ywamy tych terminów i im pokrewnych. Jak dobrze wiadomo, s owo natura u ywane jest w wielu ró nych znaczeniach. W najszerszym z nich oznacza ono stworzenie oraz widoczne w nim si y, prawa i porz dek. W tym znaczeniu obejmuje ono ka d osobI, zasadI i rzecz z wyj tkiem Boga – obejmuje nie
tylko rodzaj ludzki, lecz tak e ró ne rzIdy istot duchowych, takie jak Syn Bo y oraz dobrzy i Uli anio owie, jak równie nale ce do nich si y, prawa i porz dek. W naszej obecnej dyskusji nie bIdziemy jednak
u ywaH s owa natura w jego najszerszym znaczeniu, jakie w a nie podali my, poniewa definicja taka
obejmuje wiele z tych rzeczy, które zechcemy obj H terminem nadprzyrodzony, na co wskazuje poprzednie zdanie. Dla naszego obecnego celu bIdziemy u ywaH s owa natura w nieco wI szym znaczeniu: materialnego wszech wiata o ywionego i nieo ywionego, jego si , praw i porz dku, tak jak s one postrzegane przez rozum i obserwacjI cz owieka. Takie znaczenie tego s owa wyklucza istoty duchowe i ich
szczególne si y, prawa i porz dek, jako nie nale ce do o ywionego ani nieo ywionego wszech wiata
materialnego oraz jego si , praw i porz dku. Istoty duchowe i ich szczególne si y, prawa i porz dek zaliczamy do królestwa nadprzyrodzonego. Za naturalne uznajemy to, co ma zwi zek z natur i jest jej cech
w znaczeniu naszej drugiej definicji. Pod tym, co nadprzyrodzone nie rozumiemy oczywi cie niczego, co
przeczy lub gwa ci tak rozumian naturI, lecz to, co jest wy sze od natury i przekracza zdolno ci pojmowania cz owieka, chocia jest on w stanie poznaH niektóre zwi zane z tym rzeczy. Z tego w a nie powodu terminu nadludzki u ywamy jako synonimu terminu nadprzyrodzony.
Tak jak istniej si y, prawa i porz dek stanowi ce czI H natury, tak istniej inne i wy sze istoty, si y,
prawa i porz dek stanowi ce czI H tego, co nadprzyrodzone (dlatego tak je nazywamy). Obejmuje to Boga oraz pozosta e istoty duchowe wraz z ich szczególnymi si ami, prawami i porz dkiem. Ró ne poziomy
istnienia i substancje w tych dwóch sferach oznaczaj oczywi cie, i obejmuj one inne istoty, si y, prawa i porz dki. Poniewa to, co nadprzyrodzone jest wy sze od tego, co naturalne, mo e ono przenikaH i
przejawiaH siI w tym, co naturalne, i to w taki sposób, w jaki to, co naturalne nie mo e przenikaH ani
zg IbiaH tego, co nadprzyrodzone. Na przyk ad, ludzie sami potrafi zg IbiaH i przenikaH rzeczy dotycz ce stworzenia zwierzIcego, na przyk ad psów, ptaków itp. Kiedy jednak takie objawianie, zg Ibianie i
przenikanie jest dokonywane przez to, co nadprzyrodzone, nie dzieje siI to niezgodnie z natur , podobnie
jak zg Ibianie i przenikanie przez ludzi nie gwa ci natury psów, ptaków itp. W pewnych przypadkach
dzieje siI to przez u ywanie znanych naturalnych si i praw w sposób jeszcze przez nas nierozumiany lub
41
przez u ywanie wy szych naturalnych si i praw, zastIpuj cych dzia anie ni szych naturalnych si i praw,
jak czIsto dzieje siI to w sferze naturalnej, np. ciI sze od powietrza samoloty i ptaki w czasie lotu pokonuj si y grawitacji; przejawia siI to tak e we wkraczaniu w sferI natury i dokonywaniu w niej rzeczy
przekraczaj cych zdolno H naturalnych si i praw: na przyk ad psy, ptaki itp. nie s w stanie dokonaH niektórych rzeczy, jakich dokonuj na nich ludzie, nie gwa c c, a jednocze nie nie u ywaj c naturalnych si
ani praw w realizacji swych celów. To, co nadprzyrodzone mo e dokonywaH takich rzeczy wobec natury
w a nie dlatego, e przewy sza ono to, co naturalne. Stale rosn ca w adza cz owieka nad natur nieo ywion , widoczna w wiecie nauki i wynalazków, dobrze ilustruje ró ne etapy dzia ania tego, co nadprzyrodzone w pierwszych dwóch z trzech przed chwil wskazanych sposobach. Podobnie jest z dokonywaniem przez cz owieka pewnych rzeczy w królestwie zwierz t, np. oswajaniem ich, czego one przy pomocy swych si i praw nie umiej dokonaH ani nawet zrozumieH, przy czym cz owiek osi ga to nie gwa c c i
nie u ywaj c praw w a ciwych dla natury zwierz t.
Po ilustracji zakresów i niektórych relacji dwóch rodzajów objawienia przejdziemy teraz do kilku
wyja nieX na temat objawienia naturalnego. Jest nim ujawnienie, odkrycie, ods oniIcie osób, zasad i rzeczy w sferze religii, jakie niesie cz owiekowi natura w drugim z podanych wy ej znaczeX. Poniewa tak
zdefiniowana natura znajduje siI w zasiIgu rozumu i obserwacji cz owieka, odkrywa ona przed nim pewne rzeczy. Gdy zastanawia siI on nad gwiaUdzistym niebem, s oXcem, ksiI ycem, ziemi , nastIpstwem
dnia i nocy oraz porami roku, obserwuj c rz dz ce nimi si y, prawa i porz dek, nasuwaj one jego umys owi my l o istnieniu m drego, sprawiedliwego, mi uj cego i potI nego Boga, który je stworzy , a nastIpnie tak dostosowa , by przynosi y dobre efekty. Podtrzymuje On te je w odpowiednim porz dku przy
pomocy odpowiednich si i praw. Co wiIcej, gdy rozmy la on nad swoj w asn natur – fizyczn , umys ow , moraln i religijn – ujawnia mu ona istnienie m drego, sprawiedliwego, mi uj cego i potI nego
Stwórcy, Dostarczyciela i Zachowawcy; gdy zastanawia siI nad swymi zaletami moralnymi i religijnymi,
takimi jak cze H, sumienno H i yczliwo H, dostrzega fakt, e temu Bogu jest winien najwy sz mi o H i
pos uszeXstwo, a pewn miarI mi o ci jest winien tak e swym bliUnim. W ten sposób natura objawia mu
pewne zasady, którym ma on obowi zek byH pos uszny i pokazuje mu pewne doktryny religijne oraz zasady etyczne. Doktryny te obejmuj pewne podstawowe nauki na temat Boga, w Jego naturze i przymiotach, oraz na temat Jego opatrzno ci; zasady etyczne obejmuj natomiast pewne podstawowe nauki na
temat obowi zku cz owieka wobec Boga i bliUnich. Ponadto, gdy cz owiek zastanawia siI nad swym stanem fizycznym, umys owym, moralnym i religijnym, ujawnia mu to, e pod tymi wszystkimi czteroma
wzglIdami posiada braki, wady i s abo ci, które nie pozwalaj mu doskonale wype niaH swego obowi zku wobec Boga, innych ludzi i samego siebie i które sk aniaj go, dosyH czIsto skutecznie, do czego
przeciwnego. A zatem natura objawia mu jego grzeszny stan. Gdy rozmy la nad tymi wszystkimi rzeczami, natura uczy go, e powinien poprawiH swoje postIpowanie wobec Boga, cz owieka i samego siebie
oraz e powinien w jaki sposób wynagrodziH tych, przeciwko którym zgrzeszy . Jednak natura nie daje
mu doskona ych pogl dów na aden z tych tematów i w najmniejszym stopniu nie objawia mu, w jaki
sposób dokonaH prawdziwego pojednania dla siebie, jak równie nie rozwi zuje ona wielu problemów
zwi zanych z jego istnieniem czy yciem przysz ym.
Wiele wersetów, zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, wiadczy o tym, i Biblia uznaje istnienie opisanego przed chwil naturalnego objawienia. Jednym z nich jest Ps. 19:2-7. Dowiadujemy siI
tutaj, e porz dek, piIkno, harmonia i u yteczno H niebios i ziemi, dnia i nocy, szczegó y ziemskich warunków oraz bieg s oXca, ksiI yca i gwiazd objawiaj chwa I Boga w Jego dzie ach m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. Ps. 104 podaje te my li jeszcze dok adniej, opisuj c naturI oraz jej stworzenie i
zachowanie. Wiele innych fragmentów Starego Testamentu, szczególnie z ksiIgi Ijoba, mog oby byH
przytoczonych na potwierdzenie faktu, e natura udziela cz owiekowi objawieX na temat istoty Boga,
Jego przymiotów i charakteru, podkre laj c my l o obowi zku cz owieka wobec Boga. W Nowym Testamencie znajdujemy my li o istocie Boga, Jego dobroci i opatrzno ciowej trosce o rodzaj ludzki, tak
jak s one objawione w naturze, w której pozostawi On wiadectwo Samego Siebie jako Dawcy deszczu
z nieba i yciodajnych pór roku, zaspokajaj cych ludzkie potrzeby (Dz.Ap. 14:17). w. Pawe (Dz.Ap.
17:24-28) przedstawia fakt takiego naturalnego objawienia, które zosta o dane ludziom po to, by prowadziH ich do bli szej spo eczno ci z Bogiem. W Rzym. 1:19,20 podaje nad wyraz piIkne wiadectwo o
tym, e natura objawia Boga cz owiekowi, wykazuj c miIdzy innymi, e natura objawia rodzajowi ludzkiemu Boga w Jego wiecznej mocy i bóstwie. Rzym. 2:14,15 dowodzi, e w stanie umys owych, moralnych i religijnych cech cz owieka natura ujawnia cz owiekowi, e w jego sercu i umy le znajduj siI pozosta o ci Boskiego prawa, czego wiadectwem jest sumienie, natomiast jego umys („my li”) udziela
mu my li oskar aj cych i usprawiedliwiaj cych. W ten sposób Pismo wiIte samo daje wiadectwo, e
natura udzieli a cz owiekowi objawienia osób, zasad i rzeczy w sferze religijnej.
42
S dwa rodzaje objawieX nadprzyrodzonych: (1) prawdziwe i dobre oraz (2) fa szywe i z e. Te pierwsze pochodz od Boga i s przekazywane za po rednictwem prawdziwych i dobrych narzIdzi; te drugie
pochodz od szatana i zwi zanych z nim demonów i s przekazywane za po rednictwem zwiedzionych
lub z ych narzIdzi. Kilka s ów powiemy tutaj na temat fa szywych i z ych objawieX. Fakt, e pochodz
od z ych duchów dowodzi, e s to objawienia nadprzyrodzone, choH fa szywe i z e. Moc szatana do podsuwania fa szywych i z ych objawieX znajduje wsparcie w objawieniu naturalnym, poniewa natura sk ania naturalnego cz owieka do poznawania rzeczy nale cych do objawienia naturalnego i pobudza go do
pragnienia uzyskania wiIkszej wiedzy o Bogu, dobru i przysz o ci cz owieka. Wykorzystuj c to pragnienie, szatan zwiód wiIkszo H rodzaju ludzkiego w tych kwestiach przy pomocy fa szywych religii, jakie
podsun ogromnej wiIkszo ci ludzko ci za po rednictwem zwiedzionych i celowo dzia aj cych narzIdzi. Zacz to na samym pocz tku historii ludzko ci, ju w ogrodzie Eden, ucz c EwI pierwszych trzech
wypowiedzianych k amstw: (1) e zmarli ludzie s ywi, przytomni ( adnym sposobem [naprawdI] nie
pomrzecie – 1 Moj. 3:4); (2) e w chwili mierci zmieniaj oni swój poziom istnienia, staj c siI duchami
(bIdziecie jak bogowie, anio owie, duchy – w.5); oraz (3) e nastIpnie wejd w stan b ogo ci lub mIczarni (znaj c [do wiadczaj c] dobro [b ogo H] i z o [mIczarnie] – w.5). Te trzy pierwsze fa szywe
objawienia szatan utrwala do dzisiejszego dnia: mo na je znaleUH we wszystkich fa szywych religiach
wiata. W tych trzech tematach uda o mu siI zwie H ogromn wiIkszo H denominacji chrze cijaXskich.
U ywa ich do podporz dkowania sobie i swym celom mas rodzaju ludzkiego. Ponadto, w celu jeszcze
wiIkszego podporz dkowania ich sobie i swym celom wszIdzie naucza doktryny o Boskim prawie w
trzech postaciach: (1) Boskiego prawa w adców ( e w adcy s bezpo rednio mianowani przez Boga i
jako Jego namiestnicy czyni tylko to, co dobre; dlatego ich poddani maj im byH lepo pos uszni); (2)
Boskiego prawa kleru (Bóg przemawia tylko przez niego jako Swego rzecznika; dlatego laikat czystym i
niekwestionuj cym umys em ma obowi zek wierzyH mu i byH mu pos usznym); oraz (3) Boskiego prawa
arystokratów (s oni szafarzami i ja mu nikami Boga; dlatego zwykli ludzie maj byH poddani ich
ekonomicznym zarz dzeniom). Przy pomocy tych sze ciu doktryn zdoby on kontrolI nad wiIkszo ci
rodziny ludzkiej. Zwykle do swych objawieX dorzuca on politeizm i ba wochwalstwo, które nastIpnie
ró nicowa w zale no ci od potrzeby chwili, warunków oraz powszechnego wykszta cenia i ich
charakteru. Swoje objawienia tak bardzo wymiesza z objawieniem naturalnym, e niemal nigdzie nie
znajdujemy tego ostatniego w czystej postaci, wolnej od zabarwienia jego z udzeniami. Je li bIdziemy
pamiItaH o fa szywej i z ej postaci nadprzyrodzonego objawienia, bIdziemy w stanie obaliH pewne
zarzuty wobec Biblii jako Boskiego objawienia. WiIkszo H rzeczy, jakie zostan przedstawione, dotyczyH
bId prawdziwego i dobrego objawienia nadprzyrodzonego.
Przechodzimy teraz do omówienia mo liwo ci objawienia nadprzyrodzonego. Oprócz ateistów nikt
nigdy nie przeczy istnieniu objawienia naturalnego. Poza nimi pantei ci odrzucaj mo liwo H objawienia
nadprzyrodzonego, natomiast dei ci przyznaj tak mo liwo H, choH zaprzeczaj jej rzeczywisto ci. Mo liwo H prawdziwego i dobrego objawienia nadprzyrodzonego oznacza mo liwo H kontaktu miIdzy Bogiem niebios a ziemi : nieskoXczon Istot a poszczególnymi ludUmi. Mo liwo H takiego kontaktu zale y
od tego, czy Bóg mo e byH przekazicielem takiego objawienia oraz od tego, czy cz owiek mo e byH odbiorc takiego przekazu. Ze strony Boga mo liwo H taka polega na zdolno ci wyra enia my li komukolwiek zechce, poniewa On, Wszechmog cy, mo e zrobiH wszystko, co chce (=uk. 1:31; Ps. 115:3). Je li
stworzy wszech wiat wraz z jego si ami, prawami i porz dkiem, i je li jest w stanie to wszystko zachowaH, z pewno ci posiada zdolno H uczynienia czego atwiejszego, czym jest udzielenie objawienia
nadprzyrodzonego. Je li szatan potrafi przekazaH objawienie nadprzyrodzone, czego potwierdzeniem jest
istnienie religii pogaXskich, objawienia takiego z pewno ci mo e dokonaH Bóg. Odmawianie Bogu takiej mo liwo ci oznacza zatem czynienie Go mniej zdolnym od szatana! U cz owieka mo liwo H ta polega na zdolno ci odebrania takiego przekazu. Jest to oczywi cie mo liwe: skoro bowiem mo e otrzymaH
objawienie naturalne, co jest trudniejsz rzecz do odbioru ni objawienie nadprzyrodzone, z pewno ci
mo e odebraH Boskie objawienie, co dla cz owieka jest czym atwiejszym. Je li mo e odebraH objawienie szatana, z pewno ci potrafi odebraH objawienie Boga. Potwierdza to tak mo liwo H.
Pantei ci, w oparciu o rzekome podstawy metafizyczne, w nastIpuj cy sposób przecz takiej mo liwo ci: objawienie tego, co NieskoXczone temu, co skoXczone jest niemo liwe, poniewa to, co skoXczone nie mo e poj H tego, co NieskoXczone. W odpowiedzi na to metafizyczne pustos owie podajemy kilka
my li: Po pierwsze, wypacza ono istotI rzeczy, poniewa Boskie objawienie nie oznacza, e dziIki niemu
cz owiek bIdzie w stanie poj H Boga w Jego nieskoXczono ci. Jedyn rzecz niezbIdn w Boskim objawieniu jest to, e objawia ono cz owiekowi co na temat Boga, co , co jest niezbIdne w celu uzyskania
przez cz owieka b ogos awieXstw zamierzonych w tym objawieniu, co oczywi cie nie oznacza, e Bóg w
Swych nieskoXczonych w adzach uczyni Siebie zrozumia ym dla cz owieka. Po drugie, odmawia ono
43
Bogu zarówno mocy, jak i wolno ci. Jako Wszechmog cy, mo e on uczyniH wszystko, co zechce; a jako
moralnie wolna Jednostka, mo e chcieH uczyniH wszystko w harmonii ze Swym charakterem doskona ej
m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy (woli), poniewa moc jako przymiot charakteru jest moc woli. Powodem, dla którego pantei ci u ywaj takiego argumentu, jest ich pogl d, e Bóg jest ogóln sum
ca ego istnienia, osi gaj c wiadomo H i swój najwy szy rozwój w cz owieku. Taki Bóg nie mo e udzieliH cz owiekowi objawienia nadprzyrodzonego, poniewa bóg panteisty nie jest nadprzyrodzony. Nie jest
on te nieskoXczony, absolutny, ani doskona y: je li bowiem to cz owiek jest jego najwy szym wyrazem,
nie mo e on byH nieskoXczony, absolutny ani doskona y, poniewa cz owiek – jego najbardziej rozwiniIta manifestacja – jest skoXczony, ograniczony i niedoskona y. Dlatego takie argumenty na ten temat nazywamy „metafizycznym pustos owiem”, które, mo emy dodaH, jest sprzeczne same z sob . Pantei ci
zmienili swój zarzut, nadaj c mu nastIpuj ce brzmienie: poniewa w objawieniu wystIpuj dwie strony
– udzielaj cy i odbieraj cy – nieskoXczony dawca w niedoskona ym cz owieku nie móg by znaleUH odpowiedniego odbiorcy; a wiIc nie móg by udzieliH doskona ego objawienia, które w akcie jego odbierania musia oby byH uczynione przez odbiorcI niedoskona ym. Na ten argument mo na odpowiedzieH w
podobny sposób jak na powy szy. Zak ada on niew a ciwy punkt widzenia: e Bóg udziela w objawieniu
Sw ca prawdI. Udziela On jej tylko w takiej ilo ci, jaka jest niezbIdna dla celów objawienia. Pismo
wiIte nigdzie nie sugeruje, e Bóg przekazuje nam wszystko, co wie, ani te , e Biblia objawia o Bogu
wszystko. To pierwsze wymaga oby od nas wszechwiedzy, a poza tym adne z tych rzeczy nie mog yby
oczywi cie byH ogarniIte przez nasze ograniczone w adze. Tak wiIc argumentacja panteistów chybia celu, stawia dom na chwiejnym fundamencie i nie ma zastosowania do rzeczywistych tre ci Boskiego objawienia.
A oto trzeci zarzut panteistów: nadprzyrodzone objawienie jest cudem, a wiIc jest niewiarygodne.
Zgadzaj c siI, i jest ono cudem, zaprzeczamy, e to czyni je niewiarygodnym. Skoro cuda nie s
sprzeczne z natur , choH w pewnych przypadkach ponad ni , dlaczego mia yby byH niewiarygodne? Objawienie jako cud mo e siI oczywi cie wydawaH niewiarygodne tym, którzy zaprzeczaj istnieniu osobowego Boga, a jedyn tak mo liwo H widz w uzyskaniu przez niego osobowo ci w ludziach. Mo e siI
ono tak e wydawaH niewiarygodne tym, którzy zamykaj oczy na fakt, e szatan dokona objawieX w
religiach pogaXskich i innych, oraz tym, którzy zamykaj oczy na cuda wspó czesnej nauki, np. radio,
telewizjI itp., oraz na fakt, e wykszta ceni ludzie potrafi i rzeczywi cie przekazuj niektóre ze swych
my li nieuczonym i niemowlItom, tzn. przekazuj takie my li, które s dostosowane do potrzeb i zdolnoci tych drugich. Objawienie jako cud jest jednak ca kiem wiarygodne dla tych, którzy wierz w osobowego Boga doskona ej m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy i którzy maj otwarte oczy na fakty
podane w poprzednim zdaniu. Przy innej okazji podejmiemy jednak kwestiI cudów jako zwi zanych z
udzielaniem Boskiego objawienia.
Potrzeba Boskiego objawienia tkwi w nieszczIsnym stanie cz owieka i jego niezdolno ci udzielenia
sobie pomocy. Ten nieszczIsny stan widoczny jest w wielu postaciach. Przede wszystkim jest on fizyczny. Cz owiek znajduje siI w otoczeniu warunków mierci, z których nie jest w stanie siI sam wydostaH. Z
gasn cym yciem i niedoskona ym cia em przychodzi na wiat w warunki, które wyczerpuj jego cia o i
ycie, i stopniowo, lecz z coraz wiIkszym powodzeniem niszcz go, od czaj c ycie od cia a, co ostatecznie prowadzi do ich ca kowitego roz czenia – mierci. mierH czai siI w spo ywanej ywno ci i napojach, we wdychanym powietrzu, w warunkach, w których mieszkamy, w pracy, któr wykonujemy, w
kraXcowo ciach klimatu, jakie prze ywamy, czIsto w lekarstwach, jakie za ywamy, by siI wyleczyH, w
podejmowanych przez nas walkach, w suszy, g odzie, zarazach, tornadach, trzIsieniach ziemi, wulkanach, falach p ywowych, wojnach, rewolucjach, wrogo ci, rozczarowaniu, smutku, stratach, pora kach,
opozycji, znojach, niedostatkach, bólu, gor czce, chorobach i procesach, przez jakie musimy przechodziH. CzIsto zgubne okazuj siI nawet te rodki, których u ywamy jako ratunku od tego z a. Wysi ki zatrzymania postIpu mierci by y i s arliwe, zró nicowane, mudne, podejmowane z ca ej duszy, d ugotrwa e i pe ne pilno ci, lecz wszystko na pró no. Jej kleszcze zawsze prowadz do tego samego – naszej
pora ki i zwyciIstwa mierci. Boskie objawienie z pewno ci jest niezbIdne, by wyja niH nam mierH w
jej przyczynie, misji i uleczeniu, poniewa pozostawiony sam sobie, cz owiek nie jest w stanie ani rozwi zaH zagadki mierci, ani znaleUH na ni skutecznego lekarstwa.
NieszczIsny stan cz owieka dotyczy tak e umys u, i to z ró nych punktów widzenia. Z tego powodu
umys owo potrzebuje on objawienia. Jego w adze intelektualne w najlepszym razie s w niedoskona ym
stanie, a w najgorszym – w stanie godnym ubolewania. Je li kto d ugo yje, jego zdolno ci umys owe
zawsze zamieraj : pamiIH zawodzi, zmys y tIpiej , w adze postrzegania s abn , a rozumowania trac swe
zdolno ci. Intelektualne w adze cz owieka nawet przy pomocy objawienia naturalnego nie s w stanie
rozwi zaH problemu istnienia. Przy pomocy swych w asnych w adz jako takich nie jest on w stanie od44
powiedzieH na pytania, takie jak: Czym jestem? Sk d przyszed em? Jak znalaz em siI w obecnym stanie?
Jak mogI siI z niego uwolniH? Dlaczego tutaj jestem? Dok d st d idI? Dlaczego dozwolono na z o? Jakie bIdzie ycie przysz e? Dowodem tego s bardzo sprzeczne i niezadowalaj ce odpowiedzi, udzielane
na te pytania choHby przez najzdolniejszych z ludzi. NajwiIksze zamieszanie towarzyszy wysi kom zrozumienia nieo ywionej natury wokó niego oraz jego stosunku do bliUnich. Jak e niewielu, choHby w
przybli eniu, jest w stanie prawid owo zrozumieH problemy stoj ce przed nimi jako ma onkami, rodzicami, dzieHmi, krewnymi, przyjació mi, znajomymi, nieznajomymi, partnerami w interesach, pracodawcami i pracownikami, w adcami i obywatelami, urzIdnikami wiIziennymi i wiIUniami, oficerami i szeregowcami w wojskach l dowych, morskich i powietrznych! Jak niedoskonale nawet najzdolniejsi borykaj siI z pytaniami w zakresie nauk fizycznych i spo ecznych, sztuki, literatury, historii, prawa, filozofii,
rz du, wynalazczo ci itp.! Religia to sfera, w której panuje najbardziej chaotyczne zamieszanie umys owe. Spójrzmy na sprzeczne pogl dy na temat Boga: ateizm, materializm, agnostycyzm, panteizm, deizm,
racjonalizm, ewolucjonizm, sceptycyzm, politeizm i wynaturzenia teizmu. B Idy na temat Boga, anio ów,
duchów, Zbawiciela, rodków i metod zbawienia, mierci i ycia przysz ego to pewne dowody na to, e z
umys owego punktu widzenia cz owiek, pozostawiony sam sobie, nie jest w stanie rozwi zaH intelektualnych kwestii zwi zanych z religi i dlatego nie mo e te zrozumieH swych relacji wobec Boga, wiata
oraz bliUnich, teraz i po mierci. Liczne religie i sekty w ka dej religii to kolejne dowody tego samego
faktu. Umys owe rozchwianie cz owieka jest oczywiste, lecz on nie zna na nie adnego lekarstwa. Najgorszymi jego przejawami s ob kanie, niedorozwój umys owy, ignorancja, z udzenia i halucynacje.
Ponadto, za po rednictwem jednostek siIgaj cych po w adzI, wynosz cych siI, mi uj cych luksus, zaszczyty i pieni dze demoni wykorzystuj umys ow s abo H cz owieka dla jego jeszcze wiIkszego intelektualnego upodlenia. Same intelektualne w adze cz owieka jako takie nie s te wystarczaj ce do wybawienia go z tych z ych umys owych warunków, w przeciwnym razie wysi ki ludzkiej historii (ponad
6000 lat) wyprowadzania go z nich przynios yby odpowiednie owoce, a nie czyni yby tego problemu
jeszcze trudniejszym do rozwi zania, co w coraz wiIkszym stopniu ma miejsce obecnie: im zdolniejsi s
ci, którzy je podejmuj , tym wiIksze powstaje z tego zamieszanie. Z umys owego punktu widzenia zatem
cz owiek desperacko potrzebuje Boskiego objawienia, zarówno jako diagnozy, jak i lekarstwa na jego
umys owe dolegliwo ci.
NieszczIsny stan cz owieka dotyczy tak e sfery moralnej. Nie mo e ona byH rozwi zana przez cz owieka, a wiIc tak e wymaga objawienia, by przyj H mu z pomoc . Do wiadczenie i historia ludzko ci
pe ne s dowodów zró nicowanego moralnego zepsucia cz owieka, tj. zepsucia w jego relacjach z bliUnimi: wszystkie one s ska one, choH nie wszystkie w równym stopniu. Rodzina tak e pe na jest takich
dowodów. Na wiecie nie ma ani jednego doskona ego mI a czy ony, rodzica czy dziecka. Wszyscy s
winni naruszania wiIzi rodzinnych, choHby w niewielkim stopniu, a niektórzy s tego winni w wielkim
stopniu, czego dowodem s domowe niepowodzenia, walka, niewierno H, lekcewa enie i naruszanie odno nych praw, ojcobójstwo, matkobójstwo, synobójstwo, bratobójstwo, siostrobójstwo, alienacja, separacja, porzucenia, rozwody, wydziedziczenia, zdrady itp. Ludzkie zdolno ci nie wystarczaj , by uleczyH
to z o. Mniej lub wiIcej zepsucia panuje w stosunkach rz dowych, dlatego historia narodów pe na jest
tyranii, wyzysku, podbojów, wojen, rewolucji, anarchii, zdrady, spisków, okrucieXstwa, apownictwa,
niedbalstwa
w
zarz dzaniu,
niesprawiedliwo ci
s dów,
nieuczciwo ci
ustawodawstwa,
miIdzynarodowego bezprawia, roszczeX do Boskiego prawa z bezlitosnym uciskaniem przeciwników,
ucisku, pozbawiania innych narodów ich w asno ci, gwa cenia i wypowiadania uroczystych i wi cych
traktatów, popierania i czenia siI z fa szywymi religiami, prze ladowania dysydentów, szczególnych
przywilejów dla ulubieXców, hipokryzji, nieuczciwej i samolubnej dyplomacji itp. Wszystko to jest
dowodem korupcji paXstwa. Tak e i w tym zakresie ludzkie zdolno ci nie s w stanie znaleUH lekarstwa.
Wiele niegodziwo ci charakteryzuje arystokracjI w krIgach szlachty i bogaczy. Historia podaje
niezliczone przyk ady moralnego z a w tej sferze: wyzysku, niewolnictwa, paXszczyzny, kruczków
prawnych, obchodzenia ustaw, opóUniania i zak ócania, oszustw, nieuczciwo ci, szczególnych
przywilejów, monopoli, kreowania finansowych i militarnych wojen i paniki, obojItno ci na masy,
hazardu, wybuja ego luksusu i marnotrawstwa, nieuczciwej i niszcz cej konkurencji, korumpowania
polityki, wyborów, moralno ci i rz du, popierania uciskaj cych i prze laduj cych rz dów. Natura ludzka
nie jest w stanie uleczyH tego z a. W wiecie pracy panuje wiele moralnego z a, takiego jak
niezadowolenie klasowe, zazdro H, nienawi H i przemoc, wypowiadanie umów, ograniczanie produkcji,
niesprawiedliwe strajki i okupacje zak adów pracy, przymuszanie, rozruchy, przelewanie krwi,
rewolucjonizm, podpalenia itp. Ludzko H tak e i tutaj nie ma si y uleczyH z a.
To, co wymienili my wy ej, mo na nazwaH z em grupowym. A teraz kilka s ów o z u dotykaj cym
jednostki. Wrogo H cz owieka wobec bliUnich tworzy d ug listI moralnych krzywd, takich jak niena45
wi H, zazdro H, zawi H, z e domys y, gniew, w ciek o H, morderstwa, m ciwo H, okrucieXstwo, obojItno H, brak uczuH, walka, prze ladowania. Seksualne zepsucie cz owieka prowadzi do cudzo óstwa, nierz du, handlu ywym towarem, kazirodztwa, gwa tu, konkubinatu, uwodzenia, nieprzyzwoito ci, po dania, lubie no ci, rozpusty, homoseksualizmu i innych wynaturzeX itp., z których wszystkie dowodz
seksualnego zepsucia cz owieka. Nieuczciwo H cz owieka wobec w asno ciowych praw innych przejawia
siI w dzia alno ci z odziei, rabusiów, rozbójników, w amywaczy, hochsztaplerów, kanciarzy, w óczIgów,
piratów l dowych, oszustów wykorzystuj cych zaufanie swych ofiar, hazardzistów, porywaczy, szanta ystów, z odziei sklepowych, przemytników, upie ców, plagiatorów, kleptomanów, bandytów, zbójów,
gangsterów, zbirów, kieszonkowców, defraudantów, malwersantów, oszustów karcianych, podrabiaczy,
fa szerzy, skupuj cych kradzione towary, nauczycieli i szkó przestIpczo ci itp. Grzechy cz owieka
ujawniaj jego moralne zepsucie przy pomocy jIzyka, co mo na zauwa yH w plotkowaniu, wtr caniu siI
w sprawy innych, k amstwie, krzywoprzysiIstwie, oszczerstwie, obmowie, oczernianiu, przekrIcaniu,
wyolbrzymianiu, pomniejszaniu, przekrIcaniu, wyciszaniu, dwuznaczno ciach, zastrze eniach, unikach,
oszustwach, pozorowaniu, pustos owiu, przechwalaniu siI, schlebianiu, skandalizowaniu, znies awianiu
itp. Wszystko to z pewno ci zdradza moralne zepsucie cz owieka. Jest ono tak e widoczne w jego chciwo ci, która sprawia, e jest on winny niemal wszystkich przestIpstw, które wymienili my powy ej, gdy
wskazywali my na wyrz dzane przez niego z o w postaci wrogo ci, wynaturzeX seksualnych, nieuczciwo ci maj tkowej i grzeszenia s owami, jak równie w niektórych formach zwi zanych z relacjami rodzinnymi. Stanowi one z pewno ci olbrzymi listI dowodz c moralnego zepsucia cz owieka. Nie jest
on w stanie wyleczyH siI z tego wszystkiego i dlatego pod ka dym wzglIdem potrzebuje ratunku, który
mo e wskazaH i którego mo e mu udzieliH tylko Boskie objawienie.
Obraz staje siI jeszcze ciemniejszy, gdy popatrzymy na cz owieka z punktu widzenia zepsucia religijnego. Ujawnia je zorganizowana religia, poniewa w jej ramach cz owiek sta siI winnym religijnego
z a, którego niektóre formy s nastIpuj ce: WiIkszo H religii naucza doktryn o Boskim prawie w adców,
arystokratów i kleru, z czego wyp ywa pokazane wy ej ogromne z o w obszarze paXstwa i arystokracji.
Praktycznie wszystkie nauczaj tak e b Idów o przytomno ci umar ych, przemianie rodzaju ludzkiego w
duchy w chwili mierci oraz wiecznych mIkach. Oto niektóre przejawy z a wynikaj ce z nauki Boskiego
prawa kleru: intrygi kleru, pycha, wynoszenie samego siebie, chciwe chwytanie w adzy, zami owanie do
zaszczytów, wygód i luksusu, unia paXstwa i religii, nietolerancja, prze ladowania, hipokryzja, oszustwa
pope niane pod przykrywk pobo nych celów, przes dy, b Idy, bluUnienie osobie, charakterowi, planowi
i dzie om Boga, usprawiedliwianie z a w paXstwie, arystokracji i religii, ze wiecczenie i wypaczenie religii, wojny, nienawi H miIdzynarodowa i sekciarska, rywalizacja, nieufno H i zemsta, niszczenie i uciskanie prawdziwej religii, degradacja laikatu, strach przed Bogiem, nadmierny sekciarski wp yw na rodzinI i
ycie spo eczne, niemoralno H, narzucone nienaturalne ycie w celibacie i wynikaj ce z tego formy z a.
Nie ca a zorganizowana religia jest oczywi cie winna tych wszystkich rzeczy. Niektóre denominacje w
ró nym stopniu winne s wszystkich tych form z a, inne – tylko czI ci tego z a. Zgodnie z prawd moemy jednak stwierdziH, e zorganizowana religia, tak jak zorganizowany rz d, biznes i spo eczeXstwo,
zawsze sk ania siI w kierunku zepsucia, a to dlatego, e cz owiek jest skalany pod wzglIdem religijnym,
czego dowodem jest wina cz owieka za wspomniane wy ej z o.
Jest on tak e zepsuty religijnie jako jednostka, poniewa jednostki w ró nym stopniu winne s ba wochwalstwa, nie tylko w jego wielkich formach, takich jak kult bo ków w ród pogan, lecz tak e w jego
subtelnych formach, np. bo ków w postaci sekt, wyznaX, kast, spo eczno ci, rz du, biznesu, wiedzy w jej
ró nych dziedzinach nauki, historii, sztuki, literatury, filozofii, matematyki, wynalazczo ci itp., mI a,
ony, rodziców, dzieci, domu, ojczyzny, przyjació , p ci przeciwnej, maj tku, bezpieczeXstwa, wygód,
ycia, reputacji, apetytu, walki, wrogo ci, przemocy itp. Zepsucie to widaH w utracie religijnej prawdy i
zni aniu siI do ró nych religii pogaXskich. Jest on mniej lub bardziej zepsuty pod wzglIdem religijnej
wiary, zarówno w zakresie przekonania jak i ufno ci. W wiIkszo ci przypadków sta siI on wierz cym
Ule, wcale niewierz cym lub pod wieloma wzglIdami niedowierzaj cym w stosunku do Boga, co mo na
zauwa yH w ateizmie, agnostycyzmie, materializmie, panteizmie, deizmie, racjonalizmie, ewolucjonizmie, sceptycyzmie, politeizmie i wypaczonym teizmie. Cz owiek straci pobo no H, czIsto bluUni Bogu,
fa szywie przysiIga na Jego imiI, anga uje siI w ró ne formy spirytyzmu i okultyzmu. Fakty te dowodz
oczywi cie religijnego zepsucia cz owieka w ró nym stopniu.
Przy pomocy w asnych w adz cz owiek nie jest w stanie pokonaH swego fizycznego, umys owego,
moralnego i religijnego zepsucia, tak jak nikt nie jest w stanie podnie H samego siebie przez poci ganie
za sznurówki swych butów. Niektórzy z ludzko ci podejmowali mudne wysi ki dokonania takiego wyzwolenia od w asnego zepsucia niezale nie od Boskiego objawienia, lecz w ka dym przypadku doznali
pora ki. Gautama Budda, Sokrates i Marek Aureliusz to trzy przyk ady najszlachetniejszych jednostek
46
pogaXskiego wiata, które podejmowa y takie wysi ki, lecz jak dobrze wiadomo, doznali pora ki w wielu
wa nych szczegó ach. W licznych wa nych aspektach naturalne objawienie nie zatrzyma o zepsucia
cz owieka, nie mówi c ju nic o podniesieniu go. Niezdolno H rodzaju ludzkiego pod tym wzglIdem jest
zilustrowana w odpowiednim do wiadczeniu Izraela, jak w. Pawe podaje w Rzym. 7, i to pomimo czIciowego wsparcia Boskiego objawienia. Stan ten ca y czas jest pogarszany przez szatana i sprzymierzonych z nim demonów, którzy wykorzystuj c cz owieka dla swych celów, pogr aj go w coraz wiIkszym
zepsuciu. Boskie objawienie jest zatem konieczne jako jedyna nadzieja wyzwolenia cz owieka z jego
nieszczIsnego stanu fizycznego, umys owego, moralnego i religijnego.
Czy nale y oczekiwaH takiego objawienia? Je li istnieje Bóg, doskona y w m dro ci, sprawiedliwoci, mi o ci i mocy, to na pewno tak. W E 1 omówili my temat egzystencji Boga oraz Jego przymioty
istoty i charakteru. Zarówno na podstawie rozumu, jak i Pisma wiItego udowodnili my Jego istnienie
oraz doskona o H przymiotów Jego osoby i charakteru, a szczególnie doskona o H Jego charakteru w m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. Chocia w udzielaniu takiego objawienia musi braH udzia Boska sprawiedliwo H, szczególnie nale y siI spodziewaH Jego mi o ci jako zalety pobudzaj cej powstanie
takiego objawienia. Jego m dro H przez ca y ten czas, a nawet jeszcze wcze niej, musia a wiedzieH o
g Ibokim zepsuciu cz owieka, o bezradno ci wyzwolenia siI z niego, a wiIc i o jego rozpaczliwej potrzebie wyzwolenia, pochodz cego z innego Uród a ni sam cz owiek; musia a równie odpowiednio zaplanowaH sposoby, rodki i metody takiego objawienia. Jego mi o H g Iboko musia a wspó czuH cz owiekowi, gdy widzia On jego beznadziejny, upad y stan. „We wszelkim uci nieniu ich i on by uci niony”
(Iz. 63:9). Gdy porównywa cz owieka, jakim on rzeczywi cie jest, z takim, jakim powinien byH, Jego
mi uj ce i mi osierne serce musia o nape niaH siI niezg Ibionym wspó czuciem. Musia te odczuwaH (bo
taka jest natura mi o ci) g Ibokie pragnienie wyzwolenia go z tego nieszczIsnego stanu, bez wzglIdu na
koszt. Dlatego Jego mi o H musia a poprosiH Jego m dro H, by stworzy a plan wyzwolenia cz owieka,
który by zaspokaja wymagania Jego sprawiedliwo ci wobec cz owieka. W ten sposób pozwoli Swojej
mi o ci i mocy przyj H cz owiekowi z pomoc , przy pe nej zgodzie i wspó pracy Jego sprawiedliwo ci.
Plan ten musia staH siI Boskim objawieniem. Twierdzimy zatem, e Boskie objawienie jest czym , czego
nale y siI spodziewaH, poniewa Bóg jest tym, kim jest. Jego charakter posiada wszelk wiedzI niezbIdn do jego zaplanowania, wszelk mi o H potrzebn do pobudzenia Go do tego, wszelk moc umo liwiaj c Mu realizacjI jego przekazania oraz wszelk sprawiedliwo H niezbIdn do usuniIcia – sk din d
niemo liwych do pokonania – przeszkód tego planu, motywacji do jego stworzenia i udzielenia i realizacji jego przekazania. Przedstawili my zatem dzia anie charakteru Boga w m dro ci, mocy, sprawiedliwoci i mi o ci, jako ca kowicie wystarczaj c gwarancjI oczekiwania Boskiego objawienia. Je li Bóg jest
tym Bogiem, jakim objawia Go nawet natura, nale y oczekiwaH, e udzieli nam nadprzyrodzonego objawienia, poniewa objawienie naturalne nie wystarcza, by wyzwoliH cz owieka z wielkiego fizycznego,
umys owego, moralnego i religijnego nieszczI cia, w jakim siI znalaz . Dlatego Bóg wszelkiego mi osierdzia, aski i yczliwo ci, którego mi o H cieszy siI wsparciem Jego wszechwiedz cej m dro ci i
wszechpotI nej mocy, a tak e przyzwoleniem i wspó prac Jego niezachwianej sprawiedliwo ci, jest
nasz podstaw spodziewania siI Boskiego objawienia. Z wiar stoimy na stanowisku s uszno ci oczekiwania Boskiego objawienia, którego pewn rIkojmi jest ta niewzruszona i niezmienna ska a, podnosz ca g owI w wieczny blask aski, wysoko ponad ciemne chmury wisz ce nad oceanem kl twy; ska a, o
podstawI której rozbijaj siI i zamieniaj w nieszkodliw pianI wszystkie fale sceptycyzmu.
W poprzednim akapicie wykazali my, e Boskiego objawienia nale y oczekiwaH z powodu doskonao ci Boskiego charakteru, w zwi zku z upad ym fizycznym, umys owym, moralnym i religijnym stanem
cz owieka oraz w zwi zku z jego wynikaj c z tego niezdolno ci wyzwolenia siI z tego stanu bez Boskiego objawienia. Jest jednak jeszcze jeden argument, który ka e spodziewaH siI Boskiego objawienia:
struktura udzielonego cz owiekowi przez Boga usposobienia, które jest przygotowane na Boskie objawienie i które go pragnie. Poniewa naturalne objawienie nie jest wystarczaj ce do zaspokojenia najg Ibszych umys owych, moralnych i religijnych potrzeb i pragnieX cz owieka i poniewa nie wystarcza ono
do rozwi zania jego najbardziej pal cych problemów umys owych, moralnych i religijnych, jakie towarzysz mu w zwi zku z otrzyman od Boga struktur jego usposobienia – ju sama struktura ludzkiego
usposobienia przemawia do charakteru Boga, by udzieli mu objawienia Siebie. Z powodu takiej, otrzymanej od Boga, struktury usposobienia nale y oczekiwaH, e charakter ten udzieli cz owiekowi objawienia. Augustyn wyrazi to w ten sposób: „O Panie, stworzy e nas Sobie; dlatego nasze dusze nie znajd
odpocznienia, dopóki nie odpoczn w Tobie”. Umys cz owieka pragnie wiedzy o Bogu i o swych relacjach z Bogiem, których naturalne objawienie nie mo e ani udzieliH, ani zaspokoiH. Jego uczucia moralne
i religijne d
do spo eczno ci z Bogiem, której naturalne objawienie nie mo e ani udzieliH, ani zaspokoiH. Je li takie pragnienia umys u i serca nie zostan zaspokojone, cz owiek staje siI niezadowolon i
47
nieszczI liw istot , i to do takiego stopnia, e Bóg doskona ej m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy nie mo e wiecznie tego tolerowaH. Tak wiIc istnienie takich pragnieX, powstaj cych z samej budowy
cz owieka, nasuwa wniosek, e Istota posiadaj ca charakter Boga przewidzia a ich zaspokojenie, tj. przewidzia a Boskie objawienie.
Do wiadczenia cz owieka w jego ró nych warunkach wskazuj , e potrzebuj cy i s abi oczekuj pomocy z zewn trz, by zaspokoiH swoje najg Ibsze potrzeby; wskazuj one tak e, e silni i zasobni ludzie
staraj siI im to zapewniH. Zasada analogii sugeruje zatem, e cz owiek, w swych podstawowych potrzebach i s abo ciach naturalnie zwraca siI do Boga o pomoc, której mo e mu udzieliH tylko objawienie od
Niego i której mo na oczekiwaH od Jego si y i obfito ci. Tak wiIc normalny cz owiek zawsze chItnie
przyjmuje Boskie objawienia lub to, co mieni siI nimi byH. Fakt, e nasza otrzymana od Boga religijno H
nie koXczy siI na samym uwielbieniu, lecz jako jeden ze swych sk adników posiada pragnienie spo eczno ci z Bogiem, tzn. jest nie tylko aktywna, lecz tak e bierna w stosunku do Boga, oznacza, e Bóg doskona ej m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci udzieli nam wiedzy niezbIdnej do u ywania tych
dwóch funkcji naszej religijnej natury, co z kolei oznacza udzielenie nam przez Niego objawienia zapewniaj cego wiedzI na temat korzystania z takiej spo eczno ci i jej mocy. W a nie tak pomoc Biblia oferuje s abemu i potrzebuj cemu cz owiekowi. Tak wiIc Boskiego objawienia nale y oczekiwaH nie tylko z
powodu charakteru Boga (doskona ego w m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci), w zwi zku z upad ym fizycznym, umys owym, moralnym i religijnym stanem cz owieka. Ten sam charakter czyni Boskie
objawienie czym logicznym tak e z uwagi na strukturI cz owieka, dan mu przez Boga, która potrzebuje
pomocy, jakiej mo e udzieliH tylko Boskie objawienie. Innymi s owy, tak jak istnienie Boga wynika ze
struktury umys owej, moralnej i religijnej natury cz owieka, tak ta sama struktura jego natury umys owej,
moralnej i religijnej oznacza udzielenie Boskiego objawienia, co widaH wtedy, gdy na potrzeby i pragnienia tej natury popatrzy siI z punktu widzenia Boskiej m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy i
gdy przymioty te widzi siI w zwi zku z udzielon przez Boga struktur tej natury. Innymi s owy, Boskie
objawienie jest koniecznym postulatem doskona ego charakteru Boga wobec udzielonej przez Boga
struktury ludzkiej natury: bowiem nieudzielenie objawienia istocie tak skonstruowanej przez Boga
sugerowa oby, e Bóg nie jest doskona y w m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy.
Niewierz cy wiIkszo ci szkó ró nymi argumentami (poza tymi, jakie tutaj ju przeanalizowali my)
zaprzeczali konieczno ci i s uszno ci oczekiwania Boskiego objawienia. Rozwa ymy pokrótce te zarzuty.
Oto pierwszy z takich powodów: rozum cz owieka, jako dar od Boga, musi byH doskona y i dlatego sam
jest w stanie odkryH dla potrzeb cz owieka ca prawdI, jakiej mog oby udzieliH Boskie objawienie; a
zatem nie nale y oczekiwaH Boskiego objawienia i nie jest ono konieczne, poniewa doskona y Bóg nigdy nie czyni niepotrzebnych rzeczy. Przyznajemy, e Bóg nigdy nie czyni rzeczy niepotrzebnych, lecz z
naciskiem zaprzeczamy pozosta ej czI ci powy szych argumentów przeciwko s uszno ci oczekiwania i
potrzeby Boskiego objawienia. Przede wszystkim, ca a historia i do wiadczenie cz owieka, a tak e sumienie, zaprzeczaj , e ludzki rozum jest doskona y. Gdyby takim by , zawsze rozumowa by prawid owo,
zarówno indukcyjnie jak i dedukcyjnie. Jednak ogromna ró norodno H przeciwnych i sprzecznych hipotez, teorii, wierzeX i praktyk panuj cych w ród ludzko ci wokó tematów fizycznych, umys owych, moralnych i religijnych, dowodzi, e rozum cz owieka jest niedoskona y. Fakt, e ró ne szko y niewiary
opowiadaj siI za tak wielkim i sprzecznym z faktami b Idem dowodzi, e ich rozum w najlepszym razie
jest bardzo daleki od doskona o ci. Chocia Bóg pierwotnie obdarzy cz owieka doskona , niezawodn
w adz rozumowania, to fakt, e obecnie w tak wielu istotnych kwestiach prowadzi ona do b Idu, dowodzi e z czasem rozum cz owieka jako w adza popad w wielk niedoskona o H, która cechuje go tak e w
zakresie jego zawarto ci. Tak wiIc rozum jako w adza oraz zawarto H tej w adzy jest niedoskona y. Odwracamy wiIc to twierdzenie i mówimy, e niedoskona o H rozumu cz owieka, w obydwu znaczeniach
tego terminu, potwierdza potrzebI otrzymania przez cz owieka Boskiego objawienia. Charakter Boga w
relacji do tej potrzeby sugeruje s uszno H oczekiwania takiego objawienia. Fakt, e ci, którzy nie zostali
zaszczyceni Boskim objawieniem, popadli we wzajemne sprzeczno ci w temacie religii – zarówno w
aspektach teoretycznych, jak i praktycznych – dowodzi, e rozum, pozostawiony sam sobie, nie jest w
stanie odkryH dla potrzeb cz owieka ca ej prawdy, jakiej mo e udzieliH Boskie objawienie i jakiej wymagaj potrzeby cz owieka.
Drugi zarzut wobec Boskiego objawienia prezentowany jest nastIpuj co: natura jest doskona a, a
wiIc udziela cz owiekowi doskona ego objawienia naturalnego, dziIki któremu Boskie objawienie nie
jest potrzebne. Do tego argumentu mamy kilka uwag: Po pierwsze, natura, tj. wszech wiat widziany
przez rozum i obserwacjI cz owieka, nie jest doskona y, co oczywiste jest na podstawie faktu, e stworzenie – ani jako proces, ani jako produkt – nie jest zakoXczone, a wiIc w swym niekompletnym stanie
nie mo e byH doskona e. To, e nie jest ona doskona a, nawet w odniesieniu do Ziemi, która jest najbar48
dziej rozwiniIt planet naszego uk adu s onecznego, oczywiste jest na podstawie dowodów jej niedoskona o ci, które mo na zobaczyH w g odzie, suszach, zarazach, epidemiach, wulkanach, trzIsieniach
ziemi, huraganach, falach przyp ywowych, pustyniach, bagnach, strefach zimna i gor ca, nieu ytkach
itp., oraz w stanie cz owieka i ni szych zwierz t. Nasze wielkie teleskopy ujawniaj niedoskona o ci na
innych planetach i wiatach poza naszym. Astronomia stawia przed naszymi oczami dowody w postaci
fotografii niedokoXczonego stanu naszego wszech wiata oraz innych, a ka da niedokoXczona rzecz z konieczno ci musi byH niedoskona a. Chocia wierzymy, e w miarI up ywu czasu kolejne planety, uk ady
s oneczne i wszech wiaty bId stawa y siI doskona e, a to dziIki procesowi twórczemu, który bIdzie
bieg bez koXca, w chwili obecnej jedynym udoskonalonym miejscem we wszech wiecie wydaje siI byH
mieszkanie Boga i dobrych anio ów. Omawiane tu twierdzenie odrzucamy tak e z innego punktu widzenia: nawet je li dla potrzeb tej dyskusji przyznamy, e tak zdefiniowana natura, z wyj tkiem cz owieka,
jest doskona a, niedoskona e indukcyjne i dedukcyjne w adze rozumowe cz owieka oraz b Idna tre H
tych w adz nie mog yby same z siebie, bez pomocy z zewn trz, udzieliH mu doskona ego naturalnego objawienia. Mo e mu ona udzieliH jedynie niedoskona ego objawienia naturalnego, czego dowodem jest
ca a historia i do wiadczenie. Dlatego omawiany tu wniosek, e (rzekomo) doskona e objawienie, jakiego udziela (rzekomo) doskona a natura, czyni zbytecznym Boskie objawienie, jako argument jest naprawdI bardzo chybiony i nieprawdziwy. Dowodzi on potrzeby doskona ego objawienia, którego natura
nie jest w stanie udzieliH i które z tego powodu musi nadej H z nadprzyrodzonego Uród a; aby byH objawieniem doskona ym, musi pochodziH od Boga, Uród a wiedzy.
Trzeci wysuwany argument przeciwko faktowi Boskiego objawienia jest nastIpuj cy: Boskie objawienie oznacza zniszczenie wolno ci cz owieka, dlatego nie mo e byH niczego takiego jak Boskie objawienie. Zarzut ten wypacza pojIcie objawienia, jak gdyby sprawia o ono, e obrazowo mówi c, cz owiek
zamyka oczy, otwiera usta, po czym obojItnym i lepym umys em po yka wszystko to, co jest mu podawane w Boskim objawieniu. Objawienie nie wymaga jednak niczego takiego. Oferuj c nam Swoje objawienie, które mo emy przyj H lub odrzuciH, Bóg nie prosi nas, aby my poddali siI samowolnej w adzy i
zwierzchno ci, lecz jedynie takiej w adzy, jak prawda powinna mieH nad ka dym uczciwym i logicznie
my l cym umys em i sercem (1 Tes. 5:21; 1 Jana 4:1; Dz.Ap. 17:11). Jego objawienie zaprasza nas do
dyskusji z Objawicielem na temat tego, co On przedstawia (Iz. 1:18; 1 Piotra 3:15; Dz.Ap. 17:2). To
prawda, e pojIcie Boskiego objawienia oznacza, e Objawiciel staje siI Nauczycielem dla tego, kto potrzebuje nauki, a ten, komu udzielane jest objawienie, staje siI uczniem, nauczanym i potrzebuj cym nauki. Jednak tak jak udzielanie wiedzy komu , kto jej wcze niej nie posiada , czy te posiadanie nauczyciela i bycie uczniem nie odbiera wolno ci temu, kto otrzymuje wiedzI lub staje siI uczniem, tak Boskie
objawienie nie odbiera wolno ci temu, kto otrzymuje wiedzI, jakiej udziela to objawienie. Je li przekazywanie wiedzy niszczy wolno H, to kszta cenie przez nauczycieli i ka da inna metoda przekazywania
wiedzy niszcz wolno H! Ten konieczny wniosek, wynikaj cy z badanego obecnie twierdzenia, demaskuje wystIpuj c tu sofistykI.
Oto czwarty argument wysuwany przez niektórych ewolucjonistów przeciwko pojIciu Boskiego objawienia: Ewolucja cz owieka niesie z sob jedyne objawienie, jakiego potrzebuje cz owiek, a wiIc nie
potrzeba adnego innego. Nie mamy tutaj miejsca, by wykazaH b d hipotezy ewolucji, która w coraz
wiIkszym stopniu jest odrzucana przez my l cych ludzi tego wiata. Dostatecznie obalili my j w naszej
ksi ce Stworzenie, str. 539-585, dok d odsy amy naszych czytelników po szczegó y. Fakty z historii i
do wiadczenia zgodne s z pogl dem, e rodzaj ludzki stacza siI, a nie rozwija. Jest to prawdziwe do
takiego stopnia, e Haeckel, który jako ewolucjonista prze cign samego Darwina, po bardzo dog Ibnej
analizie ewolucji, jakiej kiedykolwiek dokona ewolucjonista, odrzuci j na korzy H teorii przeciwnej –
dewolucji, tzn. e rodzaj ludzki stacza siI, a nie rozwija, i e ni sze zwierzIta pochodz od cz owieka
drog dewolucji, pocz tkowo za po rednictwem rzekomego brakuj cego ogniwa, a nastIpnie przez coraz
ni sze gatunki. Pomijaj c to, powinni my pamiItaH fakt, e po ponad 6000 lat (ewolucjoni ci powiedzieliby: po milionach lat) cz owiek przy u yciu swych w asnych w adz nigdzie nie dotar w poszukiwaniu
Boga i drogi pojednania siI z Nim. Wyra aj c to tak, jak uczyniliby to ewolucjoni ci ( e cz owiek od co
najmniej milionów lat po omacku szuka Boga przy pomocy swych w asnych w adz, a mimo to nie zdoby
upragnionej wiedzy), mo emy zapytaH, kiedy j w ogóle osi gnie, je li wszystko bIdzie toczyH siI w dotychczasowym tempie, zwa ywszy e dotychczas osi gniIte rezultaty s pozbawione harmonii i spójnoci? Czy w kolejnym tysi cu pokoleX dotrze on do tak bardzo potrzebnego objawienia? Nigdy, je li mamy uznaH chronologiczne twierdzenia ewolucji. Co w tym czasie sta o siI z tysi cami rzekomych pokoleX ewolucji w tej kwestii? Co stanie siI z nami i naszymi dzieHmi nastIpnego tysi ca pokoleX, jakie maj dopiero nadej H? Z tak histori i takimi perspektywami, jakie przedstawia ewolucja, ewolucjoni ci
oczywi cie powinni byH ostatnimi ludUmi na ziemi sprzeciwiaj cymi siI objawieniu!
49
Pi tym zarzutem podnoszonym przez sceptyków przeciwko Boskiemu objawieniu jest istnienie z a na
wiecie, które wed ug nich wyklucza pogl d, e Bóg, nawet je li istnieje, posiada dobr wolI, by objawiH
siI cz owiekowi. Argumentuj bowiem, e Bóg mi o ci nie móg by pozwoliH na cierpienia doznawane
przez rodzaj ludzki. Trudno H sceptyka w tym wzglIdzie jest wynikiem jego niezdolno ci do pogodzenia
dozwolenia z a z yczliwo ci Boga. Dlatego odrzuca on pogl d o Jego yczliwo ci, wystarczaj cej do
udzielenia cz owiekowi objawienia. Wierzymy, e gdyby podnosz cy ten zarzut sceptyk by dostatecznie
pokorny, sw niezdolno23 zharmonizowania tych dwóch rzeczy nie czyni by powodem odrzucania pogl du o yczliwo ci Boga, wystarczaj cej do udzielenia cz owiekowi objawienia. Wydaje nam siI, e odpowiednia pokora pozwoli aby sceptykowi pomy leH nastIpuj co: To prawda, e nie mogI pogodziH tych
dwóch rzeczy. Skoro jednak w naturze jest tyle rzeczy, które s prawdziwe, a których ja nie potrafiI zrozumieH, moj niezdolno H zharmonizowania tych dwóch rzeczy nie bIdI zatem czyni powodem odrzucania mo liwo ci Boskiego objawienia. Dobrze stosuj siI tutaj s owa poety: „ lepa niewiara adnych
znaczeX z dzie Pana nie wy owi, lecz Bóg swym w asnym jest t umaczem i jasno siI wys owi”. Odpowiadaj c na ten zarzut do H szczegó owo, niebawem wyka emy, e dozwolenie z a przez Boga jest cudown manifestacj Boskiej m dro ci, sprawiedliwo ci, mocy i mi o ci. By w tym miejscu nie pozostawiaH tego zarzutu ca kowicie bez odpowiedzi, podamy krótkie wyja nienie, dlaczego Bóg dozwoli na
z o. Bóg sprawi, e dozwolenie z a ostatecznie oka e siI dla dobra cz owieka, i to z dwóch punktów widzenia: (1) Istnienie z a daje Bogu mo liwo H rozwijania charakterów w klasie wiary, co czyni przez jej
do wiadczenia ze z em w warunkach prób, tak by naby a kwalifikacji do wyzwolenia z obecnego z a klasy niewiary; nastIpnie, dziIki tym do wiadczeniom ze z em, uzyska On w klasie wiary narzIdzia do rzeczywistego wyzwolenia klasy niewiary, gdy nadejdzie czas na takie wyzwolenie. (2) Przez do2wiadczenie, najskuteczniejszego ze wszystkich nauczycieli, pozwala On klasie niewiary dobrze poznaH okropn
naturI i z e skutki grzechu, a to w tym celu, by po do wiadczeniach ze z em, tj. w Tysi cleciu, równie
przez do wiadczenie, jako najlepszego z nauczycieli, daH jej poznaH co przeciwnego – b og naturI i
godne po dania skutki sprawiedliwo ci. To drugie do wiadczenie usunie skutki tego pierwszego, tak by
ludzie, odpowiednio nauczeni tych dwóch zasad, mieli w a ciwe bodUce do odrzucenia z a, a zachowania
dobra w czasie ostatecznej próby do wiecznego ycia. DziIki tej metodzie, nie przymuszaj c woli cz owieka, doprowadzi On do wiecznego ycia i szczI cia wiIcej ludzi ni jak kolwiek inn metod , jak
mo emy sobie wyobraziH. Tak wiIc dozwolenie z a okazuje siI byH pe ne yczliwo ci w jego obecnym
celu i ostatecznych efektach. Jest to odpowiedzi , choH krótk , na rozwa any tu zarzut. Jednak jak ju
stwierdzili my, omówimy ten problem nieco póUniej do H szczegó owo, by w pe ni usprawiedliwiH charakter Boga z punktu widzenia dozwolenia z a.
Szóstym zarzutem wobec Boskiego objawienia, jaki rozwa ymy i jaki pochodzi od Johna Stuarta
Millsa (kiedy zosta doprowadzony do kraXcowo ci przez argument Butlera w jego Analogii, a dotycz cy
s uszno ci Boskiego objawienia, czego dowodem ma byH struktura i bieg natury) jest nastIpuj cy: „@aden dowód nie jest wystarczaj cy, by udowodniH Boskie objawienie”. Mills podkre la tak e poprzedni
zarzut. Dziwaczno H, bezradno H i powierzchowno H szóstego zarzutu przypomina nam obalony argument Hume’a przeciwko realno ci cudów: e „ aden dowód nie mo e potwierdziH cudu”! W odpowiedzi
stwierdzamy, e sprawa udzielenia cz owiekowi Boskiego objawienia le y w zasiIgu ludzkiego do wiadczenia i jest kwesti historii i ludzkiej potrzeby. Najlepszym sposobem potwierdzenia prawdziwo ci dowiadczenia komu , kto tego nie widzi, s dowody, wiadectwo. Najlepszym sposobem potwierdzenia
kwestii ludzkiej potrzeby jest w a ciwe rozumowanie, a najlepszym sposobem potwierdzenia faktu historii i ludzkiej potrzeby jest po czenie tych dwóch metod. Chocia mo emy, co te póUniej uczynimy, dowie H realno ci Boskiego objawienia inaczej ni przy pomocy dowodów i wiadectw historycznych, to
jednak dlatego, e jego pierwotne udzielenie jest spraw ludzkiego do wiadczenia, historii, z pewno ci
mo e byH wykazane dowodami historycznymi. Udzielenie Boskiego objawienia jest czym niezwyk ym i
dlatego jego udowodnienie wymaga czego niezwyk ego. Je li jednak takie dowody s dostIpne, mog je
one potwierdziH, co te uczyni . Skoro wszystkie do wiadczenia cz owieka potwierdzamy dowodami,
dlaczego mieliby my potwierdzenie Boskiego objawienia usuwaH ze sfery dowodów i w ten sposób zaprzeczaH mo liwo ci jego udowodnienia? Takie rozumowanie, a raczej jego brak, logicznie oznacza, e
nic, co nale y do sfery do wiadczenia, nie mo e byH potwierdzone dowodami, co jest absurdem. Gdybymy przyjIli zasadI tego argumentu, niepotrzebne by yby s dy, zniszczy aby ona nasze ksi ki i biblioteki historii, oddzieli aby nas od przesz o ci i sprawi a, e nie mo na by by o nawet dowie H, kim s nasi
rodzice. Je li tak g Iboki my liciel jak John Stuart Mills zosta zmuszony uciec siI do takiego argumentu,
jest to niezbitym dowodem niewypowiedzianego ubóstwa argumentów w jego posiadaniu na temat mo liwo ci Boskiego objawienia.
50
PrawdopodobieXstwo Boskiego objawienia, po czone z faktem, e na wiecie istnieje rozpowszechnione objawienie podaj ce siI za pochodz ce od Boga, mocno uderza w spekulacje sceptyka, których
intencj jest rzucenie cienia w tpliwo ci na tak mo liwo H. Jak wykazali my, fizyczne, umys owe, moralne i religijne potrzeby cz owieka wymagaj objawienia. Wymaga go tak e struktura jego usposobienia.
Nie jest on w stanie sam sobie go dostarczyH. Ró ne wynalazki sceptyków proponowane jako substytuty
Boskiego objawienia zawiod y nie tylko ze strony teoretycznej, lecz szczególnie ze strony praktycznej,
poniewa nawet w swych najlepszych przedstawicielach, nie mówi c ju o pozosta ych, nie podnios y
swoich orIdowników z ich zdeprawowanego stanu, nie uczyni y ich zwyciIzcami grzechu, b Idu, samolubstwa i wiatowo ci, jak równie nie przywiod y ich do zwyciIstwa w dziedzinie m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy (woli). Potwierdza to ycie ateistów, agnostyków, materialistów, ewolucjonistów, panteistów, deistów i racjonalistów – wielkich, rednich i ma ych. WeUmy na przyk ad pora kI deizmu, najszlachetniejszego ze wszystkich sceptycznych pogl dów przecz cych Boskiemu objawieniu,
jako dowód ca kowitej niezdolno ci cz owieka do osi gniIcia zwyciIstwa w wymienionych przed chwil
aspektach przy pomocy ró nych teorii sceptycyzmu proponowanych w zastIpstwie Boskiego objawienia.
Dei ci powo uj siI na opinie zacnych pogan, takich jak Pitagoras, Sokrates, Platon, Epiktet, Seneka,
Marek Aureliusz, jako dowód przeciwko wystIpowaniu u cz owieka potrzeby Boskiego objawienia. Jednak ludzie ci przyznawali siI do swych pora ek pod wzglIdem etycznym i uznawali, i ich teorie by y
zbyt zawik ane, by mieH wp yw na ogó ludzi. Nawet pogaXstwo Grecji, Rzymu, Egiptu, Babilonii, Indii,
Chin i Japonii dozna o ca kowitej pora ki w próbie podniesienia upad ego cz owieka, choH przyswoi o
ono sobie pewne pozosta o ci pierwotnego objawienia, a przez niektórych ze swych wp ywowych przedstawicieli mia o nawet kontakt z my l Starego Testamentu przed Chrystusem, natomiast przez innych ze
swoich wp ywowych przedstawicieli – z chrze cijaXstwem, przejmuj c od nich pewne my li jako po yteczne wzbogacenie siebie. W czasach Chrystusa by o ono w stanie zupe nego rozk adu, a teraz podobnie
jest w Chinach, Japonii, Indiach i Afryce.
W tej kwestii chcemy zacytowaH stosowny fragment z Analogii Butlera: „@aden cz owiek, w powadze i prostocie umys u, nie mo e uwa aH wiat a natury za wystarczaj ce, je li rozwa y stan religii w
wiecie pogaXskim przed [Boskim] objawieniem oraz jej obecny stan w tych miejscach, które nie zapoyczy y od niego adnego wiat a. Dotyczy to szczególnie w tpliwo ci niektórych najwiIkszych mI ów
odno nie do rzeczy najwy szej wagi, ale tak e naturalnej nieuwagi i ignorancji ogó u ludzko ci. Niemo liwe jest stwierdzenie, czy ktokolwiek by by w stanie zrozumieH ten ca y system, który nazywamy religi
naturaln , w jego prawdziwej prostocie, wolnej od zabobonów. Z pewno ci nie ma powodów by s dziH,
e móg by tego dokonaH ogó ludzi. Gdyby nawet móg , istnieje znikome prawdopodobieXstwo, e tak by
siI sta o. Nawet gdyby my uznali, e by oby to mo liwe, ludzie w dalszym ci gu bardzo potrzebowaliby
sta ego napomnienia przypominaj cego i wpajaj cego im ten system. Id c dalej, gdyby wszyscy w równym stopniu mieli sk onno ci do rozmy lania o religii, to nawet przy takim za o eniu by yby ró ne okoliczno ci wymagaj ce nadprzyrodzonych instrukcji i pomocy, z których mog yby p yn H najwiIksze korzy ci”. Lekcja historii pogaXstwa i sceptycyzmu w chrze cijaXstwie g osem tr by, który przenika do
uszu nawet najg uchszych, og asza, e cz owiek nie jest w stanie stworzyH adnego substytutu, który
czym zbytecznym czyni by Boskie objawienie dla niego.
Pozostawiamy teraz inne zarzuty wobec Boskiego objawienia i przechodzimy do pewnych my li, które przygotuj nas na bezpo rednie dowody tego, e Biblia jest Boskim objawieniem. Stwierdzamy, e
Biblia sama o sobie mówi, i jest Boskim objawieniem, S owem Bo ym. Znajdujemy to w Starym Testamencie (Iz. 30:9; 34:16; Ps. 1:2; Dan. 10:21) oraz w Nowym Testamencie (@yd. 6:5; 2 Tym. 3:15-17;
Rzym. 3:2; 1 Piotra 4:11; =uk. 11:28; @yd. 4:12; 2 Tym. 2:15; Jak. 1:18). Z takim twierdzeniem czI H
objawienia, stopniowo podawanego w postaci Starego Testamentu, towarzyszy narodowi ydowskiemu w
czasie Wieku @ydowskiego i Ewangelii przez okres oko o 3550 lat. Naród ten uznaje te je za takie. Natomiast w postaci Starego i Nowego Testamentu towarzyszy ono wiatu ydowskiemu i pogaXskiemu
przez oko o 1900 lat, twierdz c, e jest Boskim objawieniem. Przez miliardy chrze cijan jest te uznawane za takie. KsiIga, która twierdzi co takiego przez tyle stuleci i która na podstawie perswazji moralnej,
nie si y, przekona a miliardy ludzi, e jej twierdzenie jest prawdziwe, z pewno ci przychodzi do nas z co
najmniej mocnymi listami uwierzytelniaj cymi, by zas ugiwaH na powa ne rozwa enie pytania, czy
twierdzenie to jest prawdziwe.
Fakty potwierdzaj , e metoda udzielenia Boskiego objawienia jest rozs dna. Na przyk ad fakt, e w
Starym Testamencie twierdzi ono, e zosta o podane przez ró ne narzIdzia, tzn. wybitnych ludzi, takich
jak Moj esz, Samuel, Dawid, Salomon, WiIksi i Mniejsi Prorocy oraz takich uczonych uczeni jak
Ezdrasz i takich wykonawców jak Nehemiasz. W Nowym Testamencie utrzymuje ono, e zosta o podane
przez takich wybitnych ludzi, jak: Jezus, Mateusz, Marek, =ukasz, Jan, Pawe , Jakub, Piotr i Juda. Pozo51
staje to w harmonii z porz dkiem ludzkiej historii, potwierdzaj c, e wielkie ruchy i dalekosiI ne skutki
nie s zapocz tkowywane przez masy ani przez przeciItnych przedstawicieli ludzko ci, lecz przez szczególnie uzdolnione i odpowiednio przygotowane wybitne jednostki z rodzaju ludzkiego. WidaH to na podstawie analizy historii religii, paXstwa, arystokracji, kapita u, wiata pracy, sztuki, literatury, nauki, wynalazczo ci, edukacji, filozofii, medycyny, prawa, wojskowo ci itp. Tak e fakt, e Biblia w swych kilku
czI ciach by a podawana w ró nych czasach, pozostaje w harmonii z przebiegiem wszystkich wybitnych,
mniej lub bardziej dokoXczonych, osi gniIH w ka dej ogólnej sferze ludzkiej dzia alno ci, wspomnianej
w poprzednim zdaniu. Jeszcze inny fakt jest zgodny z tym samym prawem rozwoju ludzkiej wytwórczoci: e Biblia by a podawana w rozmaitych fragmentach i w ró nych czasach (@yd. 1:1,2). Zgodny z tym
samym prawem jest kolejny fakt, e pojedyncze zarysy Boskiego objawienia by y podawane stopniowo –
te wcze niejsze by y atwiejsze, te póUniejsze bardziej z o one. No i wreszcie, Boskie objawienie trafia
do naszych r k na pi mie, zgodnie ze sposobem zachowywania wiedzy poprzednich pokoleX dla korzy ci
pokoleX nastIpnych, tj. przez zapisanie jej. Gdyby siI tak nie sta o, objawienie, które mia oby byH przekazane nastIpnym pokoleniom, musia oby byH podawane od nowa przynajmniej co drugie lub co trzecie
pokolenie. Obala to zarzut, niekiedy podnoszony wobec Biblii, e jest religi ksi kow . Widzimy wiIc,
e metoda podania Boskiego objawienia nie jest nierozs dna, lecz wysoce praktyczna, co w naturalny
sposób zachIca nas do przyjIcia go jako takiego. Ta ksi kowa religia mo e wiadczyH o samej sobie,
je li jej zawarto H i to, co jej towarzyszy oka siI godne prawdy i akceptacji.
Do wiadczenia najwiIkszych my licieli i naj wiItszych postaci Wieku Ewangelii wzmacniaj twierdzenie, e Biblia zas uguje na zbadanie tego, czy jest ona Boskim objawieniem. Jako przyk ady najwiIkszych my licieli, którzy docierali do najg Ibszych pok adów ludzkiej my li, poszukuj c prawdy religijnej, i którzy znaleUli j tylko w Biblii jako Boskim objawieniu, mo emy przytoczyH nastIpuj ce wybitne
jednostki: Saul z Tarsu (zm. 67 r. n.e.), Apollos z Aleksandrii (ok. 75 r. n.e.), Ireneusz (200), Tertulian z
Kartaginy (miIdzy 220 a 240), Orygenes (254), Ariusz z Aleksandrii (366), Augustyn (430), Abelard
(1142), Tomasz z Akwinu (1274), Robert Grossetete (1253), Roger Bacon (1294), Marsyliusz (ok. 1343),
John Wiklif (1384), John Wessel (1489), Baltazar Hubmaier (1528), Zwingli (1531), Oecolampadius
(1531), Luter (1546), Melanchton (1560), Kalwin (1564), Francis Bacon (1626), John Gerhard (1637),
Pascal (1662), Leibnitz (1716), Isaac Newton (1727), Kant (1804), Pasteur (1895), Agassiz (1910), Russell (1916), Millikan (wci
yje [zmar w roku 1953 – przypis t .]), Einstein (wci
yje, uznaje tylko
objawienie Starego Testamentu [zmar w roku 1955 – przypis t .]). Je li ludzie ich umys owego pokroju
uznawali BibliI za godn zbadania czy jest Boskim objawieniem i po g Ibokiej analizie przekonali siI, e
nim jest, inni z pewno ci mog w tym na ladowaH ich przyk ad. Je li oka e siI, e ich serca posiadaj
wystarczaj co du o pragnienia, pokory, cicho ci, uczciwo ci, czci, wiIto ci i dobroci, przekonaj siI, e
jej dowody s zadowalaj ce nawet dla najostrzejszych wymogów umys u i najg Ibszych tIsknot serca. W
zakresie celowo ci studiowania Biblii jako Boskiego objawienia jeszcze bardziej przekonywaj cy jest
fakt, e ci, którzy stali siI wiItymi w charakterach, podejmowali tak analizI, dziIki której przekonywali siI, e tak w a nie jest, przekonywali siI, e jest ono rodkiem przemieniaj cym ich charaktery na podobieXstwo Bo ego i Chrystusowego. Wymienimy niektórych z nich: Jan (zm. ok. 100 r.), Polikarp (165),
Ulfilas, nawracaj cy Gotów (381), w. Patryk (ok. 465), Beda (735), Klaudiusz z Turynu (839), Ludwik
Pobo ny (840), Alfred Wielki (901), Piotr z Bruis 1126), Henryk z Lozanny (1149), Arnold z Brescii
(1155), Piotr Waldo (ok. 1215), Ludwik IX (1270), Tauler (1361), Huss (1415), Kempis (1471), Savonarola (1498), Arndt (1621), Paul Gerhardt (1676), Bunyan (1688), George Fox (1690), Richard Baxter
(1691), Spener (1705), Guyon (1717), Quesnel (1719), Franke (1727), Bengel (1752), Fletcher (1785),
Charles i John Wesley (1788, 1791), Thomas Campbell (ok. 1847), Miller (1849), John Edgar (1910),
Benjamin Barton (1916) itd. wiIte charaktery posiada o tak e wielu z tych najwiIkszych my licieli
w ród ludzi, o których wspomnieli my na pierwszej li cie. Na koXcu wymienimy Tego, który mia najwiItszy charakter, by najwiIkszym ze wszystkich wielkich my licieli i, w dodatku, praktykuj cym S owo Bo e – Jezusa Chrystusa, który przestudiowa objawienie Starego Testamentu i poda objawienie
Nowego Testamentu, czI ciowo osobi cie, a czI ciowo za po rednictwem innych. Tak wielki i tak godny
uznania ob ok wiadków powinien sk oniH nas do przeanalizowania Biblii i przekonania siI, czy jest Boskim objawieniem.
Czyni to jednak nie tylko najwiIksi my liciele i naj wiItsze charaktery. PostIpuj tak równie inni z
rodzaju ludzkiego, ze wszystkich sfer, dziedzin i aktywno ci yciowych. Przedmiotem swojego zainteresowania czyni to arty ci, nauczyciele, naukowcy, mI owie stanu, wynalazcy, królowie, prezydenci,
ustawodawcy, arystokraci, pisarze, przywódcy zwi zkowi, filozofowie, sIdziowie, lekarze, prawnicy,
przywódcy wojskowi, kapitali ci itp. Biblia staje siI wiat em dla nieo wieconych, pociech dla p acz cych, ulg dla strapionych, si dla s abych, inspiracj dla pozbawionych nadziei, rado ci dla cichych,
52
ostoj dla pokornych, bogactwem dla biednych, pokojem dla udrIczonych, przewodnikiem dla zagubionych, m dro ci dla prostaków, wiedz dla nieuczonych, pomoc dla bezradnych, podniesieniem dla upad ych, przebaczeniem dla grzesznych, zwyciIstwem dla kuszonych i wzmocnieniem dla umieraj cych.
Miejscami jest ona tak p ytka, e mo e brodziH po niej symboliczne dziecko, a miejscami tak g Iboka, e
symboliczny wieloryb mo e w niej nurkowaH tak g Iboko, jak tylko potrafi, a mimo to nie siIgn H dna.
Wywiera ona najwiIkszy literacki wp yw na wiecie. Jej oddzia ywanie na ludzko H by o i jest wiIksze
ni wszystkich pozosta ych ksi g razem wziItych. Ma korzystny wp yw i buduje najwiIksze narody na
ziemi, podnosz c je z poziomu barbarzyXstwa, degradacji i s abo ci. Usuwa niewolnictwo, wykorzenia
niektóre na ogi, a inne ogranicza, naprawia barbarzyXskie i okrutne nawyki, prawa i zwyczaje, przemienia sprawiedliwych w wiItych, a grzeszników w sprawiedliwych, rozwija najwiIksze cywilizacje stworzone przez cz owieka, uszlachetnia mI czyzn, podnosi kobiety, a dzieci obdarza czu o ci w domu, stawiaj c najwy sze idea y tak e przed mI em i on . Jako sól ziemi, jest ona dla ludzkiego spo eczeXstwa
czynnikiem przyprawiaj cym, od ywiaj cym i konserwuj cym, co mo na zauwa yH z kontrastu miIdzy
spo eczeXstwem chrze cijaXskim a spo eczeXstwem pogaXskim. Biblia podnosi z wcze niejszych g Ibin
degradacji wprost proporcjonalnie do stopnia poddania siI jej wp ywowi. Taka ksiIga z pewno ci zas uguje na zbadanie jej twierdzenia o tym, e jest Boskim objawieniem. Po tych uwagach obecnie jestemy przygotowani do przeanalizowania Biblii i tego, co jej towarzyszy, w celu przekonania siI, czy jest
Boskim objawieniem.
Po przygotowaniu gruntu do przedstawienia dowodów na to, e Biblia jest Boskim objawieniem,
przed podaniem takich dowodów dobrze bIdzie pokazaH ich rodzaje i istotI. Dowody te zwykle nazywane s wewnItrznymi lub zewnItrznymi albo stanowi ich po czenie. Przez dowody wewnItrzne rozumiemy zawarto H, tre H Biblii, dowodz c , e ksiIga posiadaj ca tak zawarto H jak Biblia, dostarcza
jasnych dowodów swego Boskiego pochodzenia i autorstwa. Do takich zarysów jej tre ci mo na zaliczyH
zawarty w Biblii plan zbawienia, objawienie cudownego i racjonalnego charakteru Boga, przedstawienie
unikalnego charakteru i urzIdu Jezusa, wewnItrzn harmoniI Pisma wiItego, jego logikI i zgodno H z
faktami, nauki i instrukcje utrwalaj ce dobro i t umi ce z o, rozwi zanie problemu dozwolenia z a, podanie rodków dla osi gniIcia tych celów itp. Przez dowody zewnItrzne rozumiemy te z nich, które towarzyszy y przekazywaniu Biblii lub które towarzysz jej wp ywowi na historiI. Te dwa rodzaje dowodów
spotykaj siI niekiedy, np. w proroctwach i cudach. Proroctwo jako czI H Biblii nale y oczywi cie do
dowodów wewnItrznych, lecz jego wype nienie siI to dowody zewnItrzne. Dlatego w swej pe ni proroctwo stanowi po czenie tych dwóch rodzajów dowodów. To samo dotyczy cudów. Do dowodów z o onych mamy podstawy zaliczyH typy, z których pewne maj charakter dydaktyczno-proroczy, np. obrzezanie, baranek paschalny oraz wiele innych nakazów zakonu Moj eszowego, a inne maj charakter proroczo-historyczny, tzn. s cieniem wydarzeX, które wype ni siI historycznie w realizacji Boskiego planu,
np. historia ycia rodziny Abrahama, jego on i dzieci, zwi zane ze sob do wiadczenia Jakuba i Ezawa
itp. Najpierw rozwa ymy niektóre z wewnItrznych dowodów Biblii jako Boskiego objawienia.
Pierwszym z takich wewnItrznych dowodów, który stanie siI przedmiotem naszej analizy, jest objawiony w Biblii plan zbawienia. Gdy rozwa y siI go w jego ogólnych zarysach i poszczególnych szczegóach, bardzo mocno zaleca on nam siebie jako pochodz cego z Boskiego Uród a, poniewa nie móg go
stworzyH kto nie posiadaj cy doskona ej m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci. By udowodniH to
twierdzenie, przedstawimy ten plan w jego ogólnych zarysach i niektórych szczegó ach, a nastIpnie wyka emy, dlaczego taki plan nie móg powstaH w umy le kogo nie posiadaj cego doskona ej m dro ci,
mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci, gdy ka dy jego zarys odkrywa te zalety jako doskona e. Boski plan
zosta ukszta towany w ten sposób, by wyj H naprzeciw stanowi upad ego i umieraj cego cz owieka.
Wszystkie stosowne fakty do wiadczenia i obserwacji wskazuj na to, e cz owiek jest upad ym i umieraj cym stworzeniem. Boski plan powsta po to, by zbawiH z ludzko ci tych, którzy bId tego pragn H.
Rozwija siI on w okresie Dyspensacji i Wieków. Nie dobiega koXca w adnej z tych Dyspensacji ani
Wieków, lecz rozwija w nich swe ró ne zarysy, a pe niI osi ga dopiero wtedy, gdy zostan one ca kowicie zakoXczone. W pierwszej Dyspensacji, od upadku do potopu, Bóg najwyraUniej nie mia zamiaru
zbawiH wszystkich ludzi ani nawet podj H próby zbawienia wszystkich, w przeciwnym razie bowiem
obydwie te rzeczy zosta yby podjIte i zrealizowane, poniewa Bóg nigdy nie zawodzi w Swych celach.
W pierwszej Dyspensacji zosta o natomiast zrealizowanych, a wiIc i podjItych, kilka innych celów Boskiego planu: (1) udowodnienie ludziom i anio om, e upad ego i umieraj cego cz owieka nie s w stanie
zbawiH anio owie, którym powierzono opiekI nad rodzajem ludzkim jako nauczycielom, symbolicznym
gwiazdom, wiat u prawdy o wiecaj cemu w czasie nocy grzechu ciemn cie kI grzeszników, by podj H
próbI ich podniesienia; (2) wypróbowanie sprawuj cych t opiekI anio ów, czy oka siI lojalnymi wobec Boga w warunkach próby towarzysz cych tej opiece; (3) objawienie anio ów, którzy w czasie próby
53
oka siI wiernymi, oraz tych, którzy oka siI niewiernymi; (4) dozwolenie, by wówczas yj ca ludzko H przez do wiadczenie pozna a z naturI i okropne skutki grzechu; no i wreszcie (5) usuniIcie w potopie panuj cego wówczas porz dku rzeczy („ wiata, który wtedy by ”), anio ów jako tych symbolicznych gwiazd oraz przedpotopowej komunistycznej formy spo ecznej, a to z powodu nieprzydatno ci takiego porz dku rzeczy. W ten sposób zosta y zrealizowane stosowne zarysy Boskiego planu na tamten
czas.
Z koXcem potopu rozpoczI a siI druga Dyspensacja – wiat, który teraz jest i który skoXczy siI zniszczeniem jego porz dku rzeczy w czasie pocz tkowych etapów drugiego adwentu Chrystusa. Po pierwszym wiecie, Dyspensacji, pozostali anio owie, podzieleni na dwie grupy: dobrych i z ych oraz rodzaj
ludzki zredukowany do o miu sprawiedliwych jednostek. Jednak po tej stronie potopu spo eczeXstwo,
symboliczna ziemia, nie by a ju oparta na podstawie komunistycznej, lecz na bazie trzech innych regu
spo ecznych: (1) na prawie prywatnej w asno ci, (2) na konkurencyjnej formie dzia alno ci gospodarczej
oraz (3) na kontroli rz dów nad ludzkimi sprawami. Nauczycielami, symbolicznymi gwiazdami, niebiosami drugiego wiata, nie s ju anio owie, lecz wybitni ludzie, z których niektórzy jako przedstawiciele
Pana w czasie ciemnej nocy grzechu rzucali na cie kI grzeszników wiat o prawdziwej i postIpuj cej
wiedzy. Inni z nich, zwiedzeni przez szatana i upad ych anio ów, w czasie ciemnej nocy grzechu rzucaj
na cie kI grzeszników zwodnicze wiat o b Idu. Prawdziwe wiat o ci gle narasta o dla sprawiedliwych, a fa szywe narasta o dla niesprawiedliwych, a w koXcu obydwa osi gnI y teraz swój punkt kulminacyjny. W czasie tej Dyspensacji sprawiedliwi wzmacniaj siI w sprawiedliwo ci, a bezbo ni wzrastaj w niesprawiedliwo ci, w wyniku czego sprawiedliwo H i niesprawiedliwo H osi gaj teraz swój
punkt kulminacyjny. Dlatego w chwili obecnej prawda i b d oraz sprawiedliwo H i niesprawiedliwo H
osi gnI y w swych zwolennikach punkt kulminacyjny. W takim stanie drugi wiat, druga Dyspensacja,
dobiega koXca w najwiIkszej katastrofie, czasie ucisku, jakiego nie by o od kiedy poczI y byH narody i
jakiego nigdy nie bIdzie, przy pomocy którego zostan usuniIte obecne symboliczne niebiosa prawdziwych i fa szywych symbolicznych gwiazd oraz obecna symboliczna ziemia spo eczeXstwa, wypaczona
grzechem i b Idem. ZakoXczy to drug DyspensacjI, wiat, który teraz jest, lecz nie oznacza to koXca dla
literalnych niebios, ziemi ani rodzaju ludzkiego, lecz tylko dla symbolicznych niebios i ziemi.
ci le mówi c, pierwsza i druga Dyspensacja pokazuj to, czego dokona cz owiek pod nadzorem
religijnych nauczycieli (pomijaj c bezpo redni Bosk interwencjI), natomiast Wieki drugiej Dyspensacji pokazuj to, co Bóg czyni z punktu widzenia wyboru. Dobrze bIdzie zwróciH uwagI na to, jaki by , a
jaki nie by Boski zamiar w drugiej Dyspensacji. W czasie drugiej Dyspensacji Boskim zamiarem nie
by o oczywi cie zbawienie rodzaju ludzkiego ani nawet próba podjIcia tego, w przeciwnym bowiem razie dokona by On obydwu tych rzeczy, i to skutecznie, gdy zapewnia nas, e wszystkie Jego cele zostan
zrealizowane. Jaki zatem by Jego plan w tej Dyspensacji w odniesieniu do ogó u ludzko ci? Podobnie
jak i w pierwszym wiecie, mia On kilka celów: (1) udowodniH ludziom i anio om, e upadli i umieraj cy ludzie, pozostawieni swym w asnym zdolno ciom, nie tylko nie mog podnie H siI z powrotem do
pierwotnej doskona o ci, lecz stale siI degraduj ; (2) pozwoliH upad ym anio om na zamanifestowanie
intencji ich serca w odniesieniu do grzechu i sprawiedliwo ci w ród z ych warunków, które oni sami w
znacznym stopniu mieli tworzyH i kszta towaH; (3) oddzieliH pokutuj cych od niepokutuj cych upad ych
anio ów po to, by w trzecim wiecie ci pierwsi mogli udowodniH, czy bId nadawaH siI do przywrócenia
do Boskiej aski w yciu wiecznym; (4) dozwoliH ludziom na dalsze do wiadczenia ze z em, by w ten
sposób jeszcze lepiej poznali jego z istotI i okropne skutki; oraz (5) zniszczyH wypaczony porz dek
rzeczy drugiego wiata i w ten sposób zniszczyH w ród ludzko ci wszystkie z e instytucje w czasie ucisku, którym koXczy siI drugi wiat. Wynikiem drugiego wiata bIdzie to, e Boski plan tak dalece post pi do przodu, e upad a ludzko H i pokutuj cy anio owie wkrocz do trzeciego, przysz ego wiata, w postawie odpowiedniej do tego, by zarz dzenia tego wiata mog y byH dla nich skuteczne, w wyniku czego
Bóg pomy lnie zrealizuje cele Swojego planu w odniesieniu do drugiego wiata.
Trzecim wiatem bIdzie porz dek rzeczy, jaki Bóg ustanowi po zniszczeniu obecnego porz dku rzeczy, drugiego wiata. Za swe symboliczne niebiosa trzeci wiat bIdzie mia Jezusa i Jego wiernych naladowców – symboliczne s oXce sprawiedliwo ci, o wiecaj ce ludzkie dzieci wiedz Boskiej prawdy.
Jego ziemi bIdzie doskona y i bezgrzeszny porz dek spo eczny, który stopniowo bIdzie rozwijany w
czasie jego pierwszego Wieku. Tak wiIc w wiecie przysz ym bId nowe niebiosa i nowa ziemia, w których zamieszka sprawiedliwo H. Po ostatecznej próbie ludzkiej rodziny i pokutuj cych anio ów, która
zakoXczy siI udzieleniem wiecznego ycia wiernym i wiecznego unicestwienia niewiernym spo ród nich,
cznie z szatanem i nie pokutuj cymi anio ami, wierni w nowych niebiosach i na nowej ziemi bez koXca
bId przynosiH chwa I Bogu i Chrystusowi w doskona ych i bezgrzesznych warunkach. W ten sposób ten
plan dla ludzi i anio ów doprowadzi do wiecznej sprawiedliwo ci, niewinno ci i szczI cia wszystkich,
54
którzy bId korzystaH z ycia ku Boskiej chwale oraz dla wzajemnego dobra i korzy ci bliUnich. Taki
efekt bIdzie oczywi cie wieczn zas ug Boga. Tak wiIc dokonany plan w odniesieniu do ludzi i anio ów
udowodni, e anio owie nie byli w stanie podnie H upad ej ludzko ci ani udzieliH jej ycia, e nie móg
tego dokonaH cz owiek, pozostawiony sam sobie, lecz móg tego dokonaH i dokona tego Bóg na Swój
sposób i przez Swe narzIdzia.
To, co powiedzieli my wy ej, prezentuje jednak tylko ogólne zarysy Boskiego planu dotycz ce anioów i ludzi, pomijaj c pewne szczegó y, które ukazuj realizacjI poszczególnych zarysów tego planu. Te
poszczególne zarysy s realizowane przez Boga w trzech Wiekach drugiej Dyspensacji, drugiego wiata,
i dobiegn koXca w pierwszym Wieku pierwszej Dyspensacji, trzeciego wiata. Zrozumienie tych poszczególnych zarysów bardzo pomo e w wyja nieniu Boskiego planu. Pierwsza Dyspensacja nie by a
dzielona na Wieki, poniewa w tym czasie Bóg nie realizowa Swego planu poprzez ró ne zarysy, jak
czyni to w Dyspensacji drugiej. W pierwszej Dyspensacji sprawi On bowiem, e Jego plan przechodzi
tylko jeden zarys rozwoju, natomiast w drugiej Dyspensacji nastIpuje trójetapowe rozwijanie Jego planu.
Innymi s owy, Jego plan przechodzi przez trzy oddzielne zarysy, a do zrealizowania ka dego z nich u ywany by jeden Wiek. Te trzy Wieki mo emy nazwaH nastIpuj co: (1) Wiek Patriarchów, (2) Wiek @ydowski oraz (3) Wiek Ewangelii. Boskie cele we wszystkich tych Wiekach by y zwi zane z wyborem,
jednak w ka dym z nich w inny sposób, tj. zamiast utrzymywaH kontakt ze wszystkimi ludUmi na podstawie przymierza, wybiera On ze wiata pewne jednostki, z którymi mia do czynienia. Wybór ten nie
dokonywa siI samowolnie, jak uczy kalwinizm, poniewa Bóg nigdy nie dzia a samowolnie, lecz zawsze
w harmonii ze Swoim charakterem i pod jego wp ywem, tj. w po czeniu m dro ci, sprawiedliwo ci, mio ci i mocy. Mo na to zauwa yH na podstawie nastIpuj cej argumentacji: Ogólnie mówi c, rodzina
ludzka sk ada siI z dwóch klas: tych, którzy Mu ufaj , nawet je li nie potrafi Go zrozumieH, oraz tych,
którzy nie widz c Jego, nie ufaj Mu, tzn. z klasy wiary i klasy niewiary. TI pierwsz klasI Bóg wybiera
jako Swoich wybraXców, poniewa zamierza ich przygotowaH do tego, by w trzeciej Dyspensacji wyzwalali, nauczali i podnosili niewybranych. Czyni to tak e dlatego, e tylko dziIki wierze w Niego mog oni
wytrzymaH pe ne do wiadczeX przygotowanie, niezbIdne do udzielenia im kwalifikacji do przysz ego
dzie a podnoszenia niewybranych w trzeciej Dyspensacji, poniewa to pe ne do wiadczeX przygotowanie
poddaje ich wiarI próbie do granic ich mo liwo ci. Gdyby takiej próbie do ycia w pe nych do wiadczeX
warunkach poddana zosta a klasa niewiary, ka dy z jej cz onków by by stracony. Jednak klasa wiary,
przy pe nym wysi ku, mo e j znie H.
W pierwszym Wieku drugiej Dyspensacji, tj. w Wieku Patriarchów, wyró niaj c cech by o to, e
Bóg, na zasadzie w asnego wyboru, na podstawie przymierza utrzymywa w danej chwili kontakt tylko z
jednym patriarch , a przez niego z jego rodzin , lecz z nikim innym. I tak, w sposób wyborczy, z pominiIciem wszystkich innych, utrzymywa kontakt na podstawie przymierza tylko z Abrahamem, a przez
niego z jego rodzin , lecz z nikim innym. Po mierci Abrahama Bóg na podstawie przymierza utrzymywa kontakt z Izaakiem i jego rodzin , lecz z nikim innym. Po mierci Izaaka Bóg na podstawie przymierza kontaktowa siI z Jakubem i jego rodzin , lecz z nikim innym. Wraz ze mierci Jakuba dobieg koXca Wiek Patriarchów, a wraz z nim Boski sposób postIpowania w oparciu o przymierze tylko z jednym
patriarch i jego rodzin w danym czasie, poniewa w chwili mierci Jakuba zrealizowane zosta y
wszystkie Boskie cele przewidziane na Wiek Patriarchów. Jakie to by y cele? Z pewno ci nie dotyczy y
one zbawienia wiata ani nawet próby podjIcia jego zbawienia, poniewa Bóg nie uczyni adnej z tych
rzeczy. Skoro realizowane s wszystkie Jego cele, a te dwie rzeczy nie sta y siI faktem, Bóg najwyraUniej
nie zamierza ich zrealizowaH. Jednak w czasie tego Wieku dokona On szczególnie czterech rzeczy, które
zatem z pewno ci stanowi y Jego stosowne cele. Pierwszym z nich by wybór i od czenie od innych
Abrahama, Izaaka, Jakuba oraz ich rodzin po to, by byli depozytariuszami i przedmiotami obietnic przymierza, jakie wówczas zaplanowa On objawiH. Kolejnym Jego celem by o objawienie pewnych rzeczy
na temat Niego Samego i Jego planu patriarchom, co uczyni udzielaj c Przymierza Abrahamowego w
jego zarysach ogólnych i niektórych szczegó ach. Objawi On wiIc, e Jego zamiarem by o u ycie w odpowiednim czasie Abrahama i jego nasienia do b ogos awienia wszystkich narodów, rodzajów i rodzin
ziemi. To, co ta obietnica oznacza a, najlepiej mo na zauwa yH wtedy, je eli przypomnimy sobie, e w
Adamie zosta y przeklIte wszystkie narody, rodzaje i rodziny ziemi. Oznacza a ona zatem odwrócenie
skutków przekleXstwa i zaoferowanie ludzko ci restytucji do pierwotnego stanu Adama i Ewy. Trzecim
celem Boga w tym Wieku by o wprowadzenie Abrahama, Izaaka, Jakuba i ich rodzin w takie do wiadczenia, które by yby typami póUniejszych do wiadczeX rozwijania ludu Bo ego. I tak, Abraham zosta
u yty jako typ Boga realizuj cego Boski plan, trzy ony Abrahama sta y siI typem trzech wielkich przymierzy Boskiego planu, natomiast dzieci tych on obrazuj klasy rozwijane przez te trzy wielkie przymierza. Czwartym celem tego Wieku by o udzielenie patriarchom i ich rodzinom odpowiedniego przygo55
towania i kwalifikacji do misji ziemskich podnosicieli rodzaju ludzkiego w odpowiednim czasie, co mogli osi gn H okazuj c wierno H. Gdy Bóg w ten sposób zajmowa siI nimi na zasadzie wyboru, niewybranemu wiatu pozwoli przechodziH przez do wiadczenie ze z em w ramach przekleXstwa mierci,
pozostawiaj c go bez pomocy na drodze zbawienia. Nie powinni my oczywi cie rozumieH, e niewybrani
w chwili mierci id na wieczne mIki, które zreszt nie s przewidziane w Boskim planie, lecz e
wchodz w stan mierci, w stan nie wiadomo ci, by czekaH tam, a wyborcze procesy przeprowadzane
przez Pana skompletuj tych, którzy maj ich podnosiH – nasienie Abrahama, które w odpowiednim
czasie przyprowadzi ich z powrotem ze stanu umar ych, by mogli dost piH sposobno ci uzyskania
wiecznego ycia, której nie mieli w tym yciu z powodu niewiary swego serca.
Jak wskazali my wy ej, z chwil mierci Jakuba dobieg koXca Wiek Patriarchów, poniewa pocz wszy od tego czasu a do pierwszego adwentu Jezusa Bóg nie utrzymywa ju kontaktu na podstawie przymierza tylko z jednym patriarch , a przez niego z jego rodzin , lecz w oparciu o przymierze utrzymywa
kontakt z wybranym cielesnym narodem, synami Izraela, obejmuj c tych pogan, którzy przy czali siI do
Izraela, lecz z adn inn jednostk czy narodem. Podstawa przymierza by a taka sama jak w Wieku Patriarchów, dopóki nie zosta o dodane Przymierze Moj eszowe, kiedy to Przymierze Zakonu objI o
wszystkich Izraelitów, a Przymierze Abrahamowe dodatkowo obejmowa o wszystkich prawdziwych Izraelitów, klasI wiary i tylko klasI wiary w ród nich. W tym czasie Bóg uznawa i utrzymywa kontakt tylko
z Izraelem. Dlatego w okresie Wieku @ydowskiego nie zbawia ani nie usi owa zbawiaH pogaXskiego
wiata, a zatem nie mia On wtedy adnego z tych celów. W odniesieniu do Izraela realizowa nastIpuj ce zamierzenia: (1) wybór Izraela jako opiekuna Jego wyroczni; (2) dalsze objawianie Jego postIpuj cego planu, co mia o miejsce za po rednictwem Moj esza i proroków; (3) udowodnienie, e nikt z upad ego i umieraj cego rodzaju Adama nie móg wype niH Boskiego prawa, które jest pe n miar zdolno ci
doskona ego cz owieka, w wyniku czego wszyscy potrzebowali bezgrzesznego Zbawiciela; (4) zademonstrowanie sprawiedliwo ci cz owieka, Mesjasza, który mia wype niH Zakon; (5) wybranie prawdziwych
Izraelitów jako resztek cielesnego nasienia Abrahama i jako b ogos awi cych niewybrany wiat; (6) pod
koniec Wieku @ydowskiego zgromadzenie wiernych prawdziwych Izraelitów i uczynienie ich j drem duchowego nasienia Abrahama, które jako g ówne nasienie Abrahama Bóg mia przygotowaH do tego, by w
odpowiednim czasie stali siI g ównymi b ogos awi cymi niewybranych; oraz (7) odrzucenie pod koniec
Wieku @ydowskiego niewiernej czI ci narodu ydowskiego jako nie nadaj cej siI do Jego celów Wieku
Ewangelii w odniesieniu do Izraela duchowego. Ka de z tych siedmiu zamierzeX Wieku @ydowskiego
zosta o zrealizowane i w ten sposób posunI o do przodu realizacjI celów Boskiego planu.
Wiek Ewangelii to najwa niejszy okres drugiej Dyspensacji. Mia on swój pocz tek w czasie pierwszego adwentu Jezusa, gdy przyszed On do Jana po chrzest i gdy otrzyma sp odzenie z Ducha. W tym
Wieku, tak jak w poprzednich dwóch Wiekach tej Dyspensacji i w pierwszej Dyspensacji, celem Boga
nie by o zbawienie upad ego wiata ani nawet próba podjIcia jego zbawienia, czego domy lamy siI z
faktu, e adna z tych rzeczy nie mia a miejsca. Gdyby bowiem takie by y Jego cele, zosta yby zrealizowane, tak jak czI ciowo zosta y zrealizowane i czI ciowo s realizowane te, które mia . S one nastIpuj ce: (1) przez pos uszne ycie i ofiarnicz mierH Jezusa dostarczyH zas ugi odpowiedniej do zado Huczynienia Boskiej sprawiedliwo ci za grzech Adama i grzechy z niego wynikaj ce oraz zapewniH sprawiedliwo H przykrywaj c grzeszników przed Bogiem; (2) podaH kolejne objawienia Jego planu dostosowane do celów Wieku Ewangelii; (3) udzieliH wiatu wiadectwa co do grzechu, sprawiedliwo ci i
nadchodz cego Królestwa Bo ego, które ma b ogos awiH niewybranych, yj cych i zmar ych, sposobnoci uzyskania wiecznej sprawiedliwo ci, niewinno ci i szczI cia; (4) zebraH ze wszystkich narodów wybraXców Wieku Ewangelii, by przygotowaH ich na Wspó dziedzica i OblubienicI Chrystusa, która jako
taka ma byH po czona z Nim jako g ówne nasienie Abrahama, b ogos awi ce sposobno ciami zbawienia
wszystkie narody, rodzaje i rodziny ziemi w zbli aj cym siI Wieku Tysi clecia; (5) przygotowaH takich
po wiIconych wierz cych, w Biblii nazywanych Wielk Kompani , którzy nie okazuj siI na tyle wierni,
by staH siI czI ci Wspó dziedzica i Oblubienicy Chrystusa, lecz okazuj siI wystarczaj co wierni, by
okazaH siI godnymi wiecznego ycia, by w duchowej fazie Królestwa Bo ego mogli staH siI pomocnikami Jezusa i Jego Oblubienicy w b ogos awieniu sposobno ciami uzyskania wiecznego ycia niewybrany wiat – yj cych i zmar ych; (6) po powo aniu wybranej Oblubienicy dokonaH wyboru drugorzIdnej
ziemskiej klasy, zwanej M odocianymi Godnymi, by w ziemskiej fazie Królestwa sta a siI pomocnikami
Staro ytnych Godnych, wiernych z czasu Starego Testamentu, przy czym obydwie te klasy bId wystIpowaH jako ksi Ita Królestwa w celu b ogos awienia niewybranych sposobno ciami uzyskania wiecznego ycia; oraz (7) zniszczyH wszystko, co bIdzie niegodne wej cia do trzeciej Dyspensacji, co oznacza
unicestwienie królestwa szatana, z jego wszystkimi ga Iziami fa szywych religii, uciskaj cych rz dów,
56
pazernych instytucji gospodarczych, innych z ych instytucji spo ecznych oraz tych jednostek, które
otrzyma y szansI uzyskania zbawienia wyborczego i okaza y siI ca kowicie go niegodne.
Zatrzymajmy siI na chwilI i zobaczmy, czego dokona dotychczas przedstawiony Boski plan. Je li
chodzi o niewybrany wiat, plan ten do wiadczalnie wykaza , e nie mo e siI on podnie H ze stanu kl twy ani przy pomocy anio ów, ani w asnych wysi ków. Pokaza równie , e grzech jest z y w swej naturze i skutkach. Te dwie rzeczy przygotuj wiat na przyjIcie Królestwa Bo ego jako jedynej nadziei,
dziIki której mo e byH on podniesiony ze stanu kl twy. Tych dwóch rzeczy niewybrany wiat uczy siI w
czasie pierwszej i drugiej Dyspensacji. Przez okres trzech Wieków drugiej Dyspensacji Bóg zapewnia
Sobie odpowiednio przygotowane narzIdzia: takie, które w ród bolesnych do wiadczeX okazuj wierno H Bogu i Jego zasadom oraz pe ne wspó czucie, mi o H i dobre uczynki wobec ludzko ci, by w ten
sposób staH siI Jego przedstawicielami w nadzorowaniu zarz dzeX Królestwa w celu b ogos awienia
wszystkich narodów, rodzajów i rodzin ziemi (tych z nich, którzy do tego czasu umr , jak równie tych z
nich, którzy bId wówczas yli) sposobno ci uzyskania wiecznego ycia w najbardziej sprzyjaj cych
warunkach. Tak wiIc jeszcze przed trzeci Dyspensacj rodzaj ludzki, zarówno yj cy jak zmar y, zostanie odpowiednio przygotowany do Królestwa, które bIdzie panowaH nad nim w celu b ogos awienia go, a
narzIdzia Królestwa zostan odpowiednio przygotowane do tego, by zaj H siI podniesieniem go ze
mierci, grzechu i przekleXstwa do ycia, sprawiedliwo ci i przywrócenia pierwotnej doskona o ci, jak
cieszyli siI Adam i Ewa, zanim zgrzeszyli. Tak wiIc Boski plan pomy lnie postIpuje do przodu w swych
za o onych celach.
Jednak pomimo dokonania tych rzeczy, Boski plan nie jest zakoXczony. Jego pe nia nastIpuje dopiero
w czasie pierwszego Wieku trzeciej Dyspensacji – w Wieku Tysi clecia, zwanym tak dlatego, gdy ma
trwaH 1000 lat, na co wskazuje aciXskie s owo millennium, które dos ownie oznacza tysi cletni okres.
Oto cele Wieku Tysi clecia: (1) udzielenie zmartwychwstania wszystkim czterem wybranym klasom,
poczwórnemu nasieniu Abrahama, Wspó dziedzicowi i Oblubienicy Chrystusa oraz Wielkiej Kompanii
jako dwóm czI ciom niebiaXskiej fazy Królestwa, a tak e Staro ytnym Godnym i M odocianym Godnym
jako dwóm czI ciom ziemskiej fazy Królestwa; (2) ustanowienie tych czterech wybranych klas jako Królestwa Bo ego nad ziemi i rodzin ludzk – Chrystusa i Jego Wspó dziedziców jako jego Królów, a
Wielk KompaniI, Staro ytnych Godnych i M odocianych Godnych jako jego Ksi t; (3) zniesienie
wszelkich warunków i rzeczy sprzyjaj cych niesprawiedliwo ci, a niesprzyjaj cych sprawiedliwo ci oraz
wprowadzenie wszelkich warunków i rzeczy niesprzyjaj cych niesprawiedliwo ci, a sprzyjaj cych sprawiedliwo ci; (4) umieszczenie w takich warunkach niewybranych yj cych i zmar ych (ci ostatni w a nie
w tym celu zostan obudzeni z umar ych); (5) u ywanie przez te cztery wybrane klasy Ducha, S owa i
opatrzno ci Boga w celu korzystnego skierowania niewybranych do Chrystusa; (6) nagrodzenie fizycznym, umys owym, moralnym i religijnym podniesieniem ka dego wysi ku niewybranych w celu poprawy; (7) karanie dla celów reformy ka dego wysi ku krzywdzenia innych lub samego siebie; (8) na podstawie podnosz cych i uzdrawiaj cych skutków sprawiedliwo ci do wiadczalne zademonstrowanie, e
sprawiedliwo H jest dobra w swej naturze i skutkach, co bIdzie dok adnym przeciwieXstwem lekcji z dowiadczenia ze z em w pierwszej i drugiej Dyspensacji: e grzech jest z y w swej naturze i skutkach; (9)
udzielenie ludzko ci, przywróconej do ludzkiej doskona o ci poprzez do wiadczenie sprawiedliwo ci w
okresie Tysi clecia, ostatecznej próby do ycia, w czasie której bIdzie ona mog a udowodniH, czy z serca
bIdzie unikaH grzechu i praktykowaH sprawiedliwo H; w czasie tej próby podobne mo liwo ci otrzymaj
pokutuj cy upadli anio owie, którzy w czasie Tysi clecia przechodziH bId przez do wiadczenia naprawcze; no i wreszcie (10) og oszenie i wykonanie sprawiedliwej decyzji, jak na podstawie uczynków ka dego cz owieka w ka dym rozpatrywanym przypadku podejmie Chrystus jako SIdzia: wieczne i pe ne
szczI cia ycie dla sprawiedliwych oraz wieczna mierH, unicestwienie dla niesprawiedliwych. W ten
sposób Boski plan zbawienia zostanie uwieXczony sukcesem, zdobywaj c wierne klasy wybrane do
wiecznego ycia na ró nych poziomach duchowego istnienia w niebie, zdobywaj c wiern klasI niewybranych do wiecznego ycia na ludzkim poziomie w nowej ziemi zamienionej w raj, a tak e na zawsze
usuwaj c niewiernych jako niegodnych ycia na jakimkolwiek poziomie istnienia – zarówno z klas wybranych, jak i niewybranych. Ostatecznym rezultatem Boskiego planu bIdzie zatem chwa a dla Boga na
wysoko ciach, a na ziemi pokój, dobra wola ludziom. Ci, którzy uzyskaj ycie wieczne, sami bId b ogos awieni i bId b ogos awieXstwem dla wszystkich innych. Niesprawiedliwi zostan zniszczeni, poniewa gdyby dozwolono im yH, byliby przekleXstwem dla siebie i dla wszystkich sprawiedliwych. Ci,
którzy uzyskaj ycie, wejd w niekoXcz cy siI ci g Wieków trzeciej Dyspensacji, dobrze przygotowani
do korzystania z niego dla dobra w asnego i innych. UwieXczeniem Boskiego planu bIdzie wiIc pe ny
sukces.
57
W realizacji tego planu wystIpuj pewne elementy, które nie zosta y wy ej podane i na które nale y
krótko wskazaH, by lepiej je doceniH. Mo emy powiedzieH, e Boski plan zbawienia tak naprawdI jest
czI ci wiIkszego planu, obejmuj cego stworzenie rodzaju ludzkiego oraz przekszta cenie niektórych
cz onków tego rodzaju w istoty wy szego rzIdu ni ludzie. Plan zbawienia zacz dzia aH zaraz po tym,
gdy na Adama i EwI spad o przekleXstwo. Jest on Boskim sposobem wybawienia ludzko ci z tego przekleXstwa: zbawieniem. Ten wiIkszy plan Boga rozpocz siI od stworzenia Adama, a pod pewnymi
wzglIdami mo emy nawet powiedzieH, e od stworzenia Ziemi. Planuj c stworzenie rodzaju ludzkiego,
Bóg mia do rozwi zania nastIpuj cy problem: „Jak mogI stworzyH rodzaj moralnie wolnych jednostek,
które rozumiej c grzech, bId go nienawidziH i unikaH, a rozumiej c sprawiedliwo H, bId j mi owaH i
praktykowaH?”. Ten problem wyklucza mo liwo H stworzenia przez Boga cz owieka w taki sposób, by
nie móg on zgrzeszyH, poniewa to nie uczyni oby cz owieka moralnie woln jednostk , lecz sprowadzioby go do roli maszyny. Stwarzaj c natomiast cz owieka, Bóg pragn zamanifestowaH panowanie moralnego prawa, nie prawa fizycznego, którego Bóg mia i ma liczne przyk ady w naturze. DziIki swej
uprzedniej wiedzy, podpowiadaj cej Mu, e u ywaj c wolnej woli, cz owiek zgrzeszy, Bóg postanowi
pozwoliH mu zgrzeszyH (lecz nie sk ania go do tego) i skazaH go na mierH za ten grzech. Mia prawo to
uczyniH, poniewa oferuj c cz owiekowi ycie wieczne pod warunkiem pos uszeXstwa, Bóg s usznie
móg mu je odebraH, je li cz owiek nie chcia u ywaH go zgodnie z warunkiem, od którego uzale nione
by o jego dalsze trwanie. Ostatecznie, wierz c, e Ewa bIdzie musia a umrzeH z powodu swego niepos uszeXstwa i kochaj c j tak bardzo, e s dzi , i ycie bez niej nie bIdzie wiele warte, Adam wiadomie
sta siI niepos uszny po to, by umrzeH wraz z ni i w ten sposób unikn H z ej konieczno ci ycia bez niej,
tj. z mi o ci do swej ony pope ni samobójstwo. Dlatego jego próba by a decyduj ca. Zamiast natychmiast u mierciH Adama i EwI, Bóg postanowi pozwoliH umieraH im stopniowo, poniewa w ten sposób,
przez do wiadczenie, które jest najlepszym ze wszystkich nauczycieli, mogli oni lepiej poznaH lekcjI, e
grzech jest z y w swej naturze i skutkach i dlatego nale y go unikaH. Bóg usun ich zatem z ogrodu Eden
– gdzie ros y owoce, które przez wieki mog y podtrzymywaH ich ycie – do nieprzygotowanej ziemi,
gdzie nie by o adnych owoców zachowuj cych wieczne ycie. Nie mogli ju odpowiednio zastIpowaH
zu ywaj cych siI komórek, w wyniku czego zaczIli umieraH. W ten sposób stopniowo w coraz wiIkszym
stopniu tracili swoj doskona o H fizyczn , a przy z ych warunkach, jakie ich otacza y i trapi y, stopniowo, w stale rosn cej deprawacji, zaczIli tak e traciH doskona o H umys ow , moraln i religijn .
Po ponad 125 latach stopniowego umierania fizycznie, umys owo, moralnie i religijnie doczekali siI
Seta, przodka jedynych ludzi, jacy przetrwali potop, który w ten sposób, po Adamie, sta siI ojcem ca ej
rodziny ludzkiej po tej stronie potopu. Adam przekaza mu oczywi cie swe umieraj ce ycie, ska one
fizycznie, umys owo, moralnie i religijnie. W ten sposób drog dziedziczenia ca a ludzko H przysz a na
wiat upad a i umieraj ca, na poziomie grzechu, niedoskona o ci i mierci. Stan taki trwa a do chwili
obecnej. Wed ug dostIpnych Uróde przed potopem tylko nieliczni wchodzili w stan jakiejkolwiek spoeczno ci z Bogiem: Abel, Enoch, Noe i jego rodzina. Od Abrahama nast pi a zmiana: dziIki wierze w
obietnice przymierza, w rzeczywisto ci znajduj c siI w stanie przekleXstwa, upad y i umieraj cy Abraham dost pi tymczasowego usprawiedliwienia w wy szym znaczeniu ni osoby wcze niej usprawiedliwione z wiary, które nie cieszy y siI obietnicami przymierza. W ten sposób sta siI on przyjacielem Boga, co dotyczy o tak e Sary, Izaaka i Rebeki oraz Jakuba i jego rodziny. Ca y pozosta y rodzaj ludzki pozostawa natomiast na poziomie przekleXstwa – upad y i umieraj cy, nie posiadaj cy nawet usprawiedliwienia z wiary, daj cego spo eczno H z Bogiem. Takie usprawiedliwienie z wiary by o udzia em wszystkich pozosta ych Staro ytnych Godnych w tym przymierzu. Gdy Bóg zawar z Izraelem Przymierze Zakonu, Izraelici, którzy nie posiadali wiary Staro ytnych Godnych, nie dost pili usprawiedliwienia z wiary. Je li byli czI ciowo wierni Przymierzu Zakonu, w najlepszym razie mogli osi gn H typiczne usprawiedliwienie dokonywane dla nich ka dego roku przez ofiary dnia pojednania. PogaXski wiat nadal pozostawa na poziomie grzechu i mierci, przez do wiadczenie ucz c siI, czym jest grzech i co on czyni.
Szatan i upadli anio owie, wykorzystuj cy pogan a tak e Izraelitów, prowadzili ich do coraz wiIkszego
b Idu, grzechu i niedoli, co potwierdzaj zarówno Biblia, jak i historia.
Bardzo wa ny zarys Boskiego planu wyst pi tu przed koXcem Wieku @ydowskiego: karnacja Syna
Bo ego. Poniewa przekleXstwo z jego umieraj cym yciem oraz dusza pochodz od Ojca, Bóg zaplanowa , e Jego Syn zostanie przemieniony z najwy szej istoty duchowej (poza Bogiem) w istotI ludzk
bez udzia u ludzkiego ojca, by w ten sposób unikn H odziedziczenia od ludzkiego ojca przekleXstwa z
jego umieraj cym yciem oraz Swojej duszy. Dlatego Jezus zosta poczIty bez grzechu i narodzi siI doskona y. Przeszed przez etap rozwoju jako niemowlI, ch opiec, m odzieniec a do pe nej i doskona ej
dojrza o ci, któr osi gn w wieku 30 lat, bId c usprawiedliwionym rzeczywi cie, nie w sposób poczytany, tj. by rzeczywi cie doskona ym. W a nie wtedy po wiIci siI Bogu, a Bóg sp odzi Go do Boskiej
58
natury przez udzielenie w Jordanie Ducha wiItego. W czasie kolejnych 3 1/2 roku lat ofiarowa On
Swoje cz owieczeXstwo na mierH, dope niaj c tI ofiarI na Kalwarii. W czasie tych 3 1/2 roku rozwin
do doskona o ci Boskie serce i umys , a po trzech dniach zosta wzbudzony z martwych jako istota Boska, posiadaj c dodatkow warto H: zas ugI Swego doskona ego cz owieczeXstwa jako cenI okupu odpowiadaj c utraconym prawom Adama i jego rodzaju. Tak wiIc w czasie tych 3 1/2 roku Bóg stworzy
Go jako IstotI Bosk . Ponadto, w nastIpuj cy sposób Bóg planuje stworzenie Boskich istot z tych, którzy
wiernie krocz ladami Syna: 40 dni po zmartwychwstaniu Jezus wst pi do nieba, by przygotowaH
Swych na ladowców do tego, by stali siI istotami Boskimi. Chocia nale eli oni do klasy wiary, znajdowali siI pod przekleXstwem, tak jak pozosta e dzieci Adama. Jak doprowadziH do ich wyzwolenia? W
dniu PiIHdziesi tnicy Jezus przedstawi na ich korzy H Swoj zas ugI, dziIki czemu, przez ich wiarI w
mierH Chrystusa zosta o im udzielone tymczasowe usprawiedliwienie, a przy ich po wiIceniu rzeczywiste, o ywione usprawiedliwienie, które rzeczywi cie i na zawsze uwolni o ich od wyroku Adama. Je li
stale przejawiaj sw usprawiedliwiaj c wiarI i wiernie ofiaruj na mierH swe cz owieczeXstwo dla
Boskiej sprawy oraz rozwijaj Boski umys i serce, w pierwszym zmartwychwstaniu dost pi oni Boskiej
natury. W ten sposób Bóg zakoXczy stwarzanie nowej klasy istot, istot w Boskiej naturze: Jezusa i Jego
wspó dziedziców. Ci, którzy podjIli krok usprawiedliwienia (co z Boskiego punktu widzenia równa siI
uznaniu ich za doskona ych, tak jak Adam i Ewa rzeczywi cie byli doskona ymi) i po wiIcenia i nastIpnie nie realizuj tego ostatniego ku zadowoleniu Boga, ale póUniej pokutuj i okazuj siI wierni, otrzymuj istnienie duchowe, lecz w naturze ni szej od Boskiej, tj. w takiej jak anio owie. Taka praca z jednostkami nale cymi do obydwu tych klas trwa od PiIHdziesi tnicy.
Podobnie do Staro ytnych Godnych, którzy za swego ycia mieli ofertI tylko restytucji do ludzkiej
doskona o ci w Tysi cleciu, teraz gdy Wspó dziedzice Chrystusa s skompletowani, M odociani Godni
na podstawie usprawiedliwienia z wiary i po wiIcenia a do mierci tak e otrzymuj ofertI ludzkiej doskona o ci w Tysi cleciu. Obydwie te klasy musz pozostaH na poziomie ludzkim przez okres Tysi clecia, by móc byH wówczas ziemsk , widzialn faz Królestwa, przedstawicielami fazy niebiaXskiej i niewidzialnej, która jako duchowa z konieczno ci musi w Tysi cleciu byH niewidzialna dla klasy niewybranej. Jednak w czasie koXca Tysi clecia, w jego Ma ym Okresie, te dwie klasy Godnych, doskonali ludzie,
tak jak Jezus by doskona y jako cz owiek, zostan sp odzone z Ducha. Gdy oka siI wiernymi, zostan
przemienieni w istoty duchowe, nie w Boskiej, lecz anielskiej naturze. Przez ca y Wiek Ewangelii wystIpuj cztery klasy zwi zane z ludem Pana, co pokazane jest w czterech rodzajach gleby w przypowie ci o
siewcy i nasieniu: (1) wierne Maluczkie Stadko, (2) Wielka Kompania, (3) usprawiedliwieni z wiary oraz
(4) hipokryci. Tak jak w niwie Wieku @ydowskiego Bóg rozdzieli prawdziwych Izraelitów od nominalnych, tak w niwie Wieku Ewangelii Bóg, który w czasie Wieku Ewangelii pozwala tym czterem wspomnianym klasom wzajemnie czyH siI, rozdziela je od siebie przy pomocy trudnych warunków próby,
jakie obecnie panuj . W czasie ucisku zniszczy On k kol, fa szywych wyznawców, nie jako jednostki,
lecz jako k kol, imitacjI pszenicy, co uczyni w czasie gdy potrz nie i zniszczy królestwo szatana i jego
elementy.
W trakcie Tysi clecia nastIpuj ce grupy istot bId uczestnikami Boskiego planu: (1) Jezus i Ko ció
jako Istoty Boskie i g ówni W adcy, (2) Wielka Kompania jako istoty anielskie wspó pracuj ce z Jezusem
i Ko cio em, (3) Staro ytni Godni jako doskona e istoty ludzkie oraz jako g ówni w adcy w ziemskiej
fazie, (4) M odociani Godni jako doskona e istoty ludzkie i jako podrzIdni w adcy tej fazy, (5) wierz cy
@ydzi i wierni usprawiedliwieni z wiary poganie z Wieku Ewangelii, którzy uzyskaj restytucjI, (6) pogaXski wiat uzyskuj cy restytucjI oraz (7) pokutuj cy upadli anio owie przechodz cy próbI w celu
przywrócenia ich do poprzedniego stanu. Ma y Okres bIdzie wiadkiem ostatecznej próby Staro ytnych i
M odocianych Godnych do duchowej natury, ostatecznej próby klas (5) i (6) do ludzkiego ycia oraz
ostatecznej próby pokutuj cych anio ów w celu przywrócenia ich do obecno ci Boga i ich poprzedniego
stanu wiItych anio ów. Ma y Okres zakoXczy siI natomiast ca kowitym unicestwieniem szatana, nie pokutuj cych upad ych anio ów oraz tych jednostek z klas (5), (6) i (7), które nie oka siI wiernymi. Wierni uzyskaj natomiast ycie wieczne na ró nych poziomach istnienia. Ku wiecznej chwale Boga bId oni
przechodziH z jednego Wieku chwa y do kolejnego – przez nieskoXczone Wieki, w doskona o ci i bezgrzeszno ci, poniewa trzecia Dyspensacja bIdzie trwa a wiecznie przez Wieki chwa y.
Wcze niej stwierdzili my, e po przedstawieniu zarysu Boskiego planu zawartego w Biblii wyka emy, e taki plan nie móg byH stworzony przez kogo , kto nie posiada by doskona ej Boskiej m dro ci,
sprawiedliwo ci, mocy i mi o ci: e musia byH stworzony przez Boga, bowiem jedynie On od zawsze
by doskona y jako najwy szy przyk ad tych czterech zalet. Zamierzamy obecnie wykazaH, e naszkicowany wy ej plan jest imponuj cym przyk adem m dro ci najwy szego rzIdu. Przez m dro H rozumiemy
taktowne u ywanie prawdziwej wiedzy, tj. prawdy, w osi ganiu dobrych rezultatów. Prawda to harmonia
59
z rzeczywisto ci i w a ciwymi zasadami pod wzglIdem teorii i praktyki, natomiast b d jest brakiem
harmonii z nimi pod wzglIdem teorii i praktyki. Dobre rezultaty to takie efekty dzia aX, które s zgodne z
w a ciwymi zasadami. By wiIc plan, jaki wy ej naszkicowali my, by produktem doskona ej i Boskiej
m dro ci, nale y zatem udowodniH, e jego ka dy zarys pozostaje w harmonii z faktami i w a ciwymi
zasadami i e ich wykorzystanie przynios o, przynosi lub przyniesie skutki zgodne z faktami i w a ciwymi zasadami, tj. dobre efekty. By taktowne u ywanie wiedzy w osi ganiu takich efektów by o na poziomie doskona ej m dro ci Boskiego porz dku, musi ono przekraczaH zdolno ci ludzi i anio ów w zakresie
tworzenia i wprowadzania w ycie. Twierdzimy, e zarysowanemu wy ej planowi w adnym elemencie
nie brakuje takiej doskona ej i Boskiej m dro ci, e nie tylko nie zawiera on adnych braków, pomy ek
czy b Idów, lecz e nie mog a go stworzyH ani nie mog a go poprawiH ani m dro H ludzka, ani anielska.
Innymi s owy, plan ten musia powstaH u Boga i dlatego jest Boskim objawieniem. Poniewa plan ten jest
krótkim streszczeniem ca ej Biblii, w ten sposób okazuje siI ona byH Boskim objawieniem. Porównajmy
wiIc wspomniany wy ej zarys z Bosk m dro ci i przekonajmy siI, czy porównanie takie ukazuje doskona harmoniI ka dego zarysu tego planu z Bosk m dro ci .
Czy elementem m dro ci jest posiadanie planu? Wszyscy zdrowo my l cy ludzie przyznaj , e tak.
Ka dy rozs dny cz owiek, który ma do wykonania jakiekolwiek zadanie z dowoln ilo ci szczegó ów,
stworzy plan, wed ug którego ma nadziejI je zrealizowaH. Im bardziej skomplikowana praca, tym bardziej starannego potrzebuje planowania, by zapewniH sukces w jej realizacji. Jest to prawdziwe w ka dej
dziedzinie ycia. W sferze rodziny, samorz du, paXstwa, wsi, polityki, wojny, edukacji, sztuki, nauki,
literatury, produkcji, filozofii, przemys u, wiata pracy, finansów, gry aktorskiej, oratorstwa itp. planowane s mniej lub bardziej szczegó owe kwestie. Ka dy, kto w dowolnej sprawie o pewnym stopniu z oono ci praktykuje politykI „na chybi trafi ”, prawie zawsze doznaje pora ki. Dlatego wszyscy m drzy
ludzie planuj sw pracI, je eli jest ona w jakimkolwiek stopniu z o ona. Bóg z pewno ci nie jest mniej
m dry od cz owieka. Dlatego przy bardzo z o onych szczegó ach zwi zanych z Jego sprawami starannie
wszystko planuje. Z tego te powodu wszystkie szczegó y dotycz ce Jego dzie a wobec moralnie wolnych jednostek wykonuje On zgodnie z planem. Nawet poza Swymi relacjami z moralnie wolnymi jednostkami trzyma siI On planów dyktowanych przez Jego m dro H. Dlatego ró ne dziedziny nauki przejawiaj wielk pomys owo H w naturze i prawach rzeczy, których dotycz , np. astronomia ujawnia plany
o wielkiej z o ono ci w materia ach, strukturze, porz dku, prawach, uk adach itp. ró nych galaktyk, w
ró nych uk adach s onecznych poszczególnych galaktyk, w ró nych planetach ka dego uk adu s onecznego oraz w wielopostaciowych w a ciwo ciach ka dej planety. Jest zatem czym oczywistym, e w Boskim objawieniu powinien znajdowaH siI Boski plan. Okazuje siI, e to, co rozum sugeruje jako m dre w
Boskim objawieniu, tj. by zawiera o ono plan, wed ug nauki Biblii rzeczywi cie jest faktem, czyli e w
Biblii znajduje siI Boski plan, Boski plan Wieków (=uk. 7:30; Dz.Ap. 2:23; 4:28; 20:27; Efez. 1:11;
3:11; @yd. 6:17). Tak wiIc aktem m dro ci Boga by o stworzenie zarysowanego wy ej planu. W ten sposób jeste my przygotowani na zrozumienie tego, e Bóg musi mieH plan w odniesieniu do anio ów i ludzi, i e m dr rzecz jest mieH taki plan.
Po tych uwagach ogólnych przejdziemy teraz do rozwa enia szczegó ów Jego planu w celu przekonania siI, czy szczegó y takie s m dre, co wiIcej, czy s szczytem m dro ci. Jednym z elementów tego
planu by o zapewnienie, e ycie wieczne otrzymaj tylko te moralnie wolne jednostki, które oka siI
wiernie i z mi o ci pos uszne Bogu w warunkach odpowiednich prób. Gdyby Bóg tego nie przewidzia ,
musia by tolerowaH wieczny nieporz dek, bunt i anarchiI, z ca ym towarzysz cym im z em, co z pewnoci by oby bardzo niem dre. Natomiast wymóg, by ka da moralnie wolna jednostka wiernie i z mi o ci
by a Mu pos uszna w warunkach odpowiednich prób jest m dry, gdy stanowi on gwarancjI, e w moralnym porz dku rzeczy bIdzie panowa wieczny porz dek, pos uszeXstwo, szacunek dla praw innych, dobrobyt i szczI cie. Jasne jest zatem, e m dro H by a Uród em decyzji, e ycie wieczne zdobId tylko te
moralnie wolne jednostki, które w warunkach odpowiednich prób oka siI Mu wiernie i z mi o ci pos uszne. M drym by o tak e uczynienie ycia nagrod za takie pos uszeXstwo, a mierci (nie ycia wiecznego w mIkach) zap at za niepos uszeXstwo. mierH mia a bowiem przerwaH trwanie grzechu w ka dej
grzesz cej jednostce, natomiast wieczne ycie w mIkach na wieki utrwali oby grzech, i to bez jakiegokolwiek p yn cego z tego dobra. Co wiIcej, wynikiem tego by oby tylko z o. Mo na natomiast ufaH, e
pos uszni wiernie i z mi o ci bId u ywaH wiecznego ycia dla chwa y Boga oraz korzy ci innych i swej
w asnej, tzn. dla dobrych celów. Za o enie planu zbawienia, tzn. upadek ludzko ci w grzech w osobie
doskona ego cz owieka i przekazywana drog dziedziczenia kara za grzech ( mierH), w a nie z powodu
niepos uszeXstwa tego jednego doskona ego cz owieka, jest znamiennym przejawem m dro ci. DziIki
temu zachowana a do mierci sprawiedliwo H doskona ego cz owieka umo liwi a zniesienie wyroku,
jaki spad na wszystkich przez grzech jednego cz owieka, udzielaj c ka demu, kto w nim upad , mo li60
wo ci odzyskania wszystkiego, co utraci w tym jednym cz owieku – jest to cudownym aktem m dro ci.
Przypu Hmy jednak, e zamiast upadku wszystkich w jednym doskona ym cz owieku i skazaniu w tym
jednym, wszyscy zostali stworzeni doskona ymi i poddani indywidualnej próbie. Jaki by by tego rezultat?
Je li Adam jest przyk adem tego, co w surowej próbie uczyni aby bezgrzeszna istota pozbawiona dowiadczenia i obserwacji, mamy wystarczaj cy powód do wyci gniIcia wniosku, e wszystkie doskona e
istoty ludzkie, podobnie jak Adam pozbawione do wiadczenia i obserwacji z a, w tak decyduj cej próbie
zrobi yby to, co zrobi on: zgrzeszy yby. Doprowadzi oby to do o wiele wiIkszego z a od tego, do jakiego
dosz o na skutek potIpienia wszystkich drog dziedziczenia grzechu jednego cz owieka. Bowiem tak jak
Adam, oddaj c w procesie umierania swe doskona e ycie, musia cierpieH bardziej i d u ej ni wiIkszo H jego potomków, trac cych swe odpowiednio s absze i niedoskona e gasn ce ycie w ulegaj cym
sta ej poprawie stanie niedoskona ej ziemi, tak oko o 29 000 000 000 doskona ych ludzi, postawionych
indywidualnie na próbie, musia oby cierpieH bardziej i d u ej w procesie umierania ni ma to miejsce
teraz przy obecnym sposobie do wiadczania przez nich kl twy. Tak wiIc aktem Boskiej m dro ci by o
zaoszczIdzenie rodzajowi ludzkiemu wiIkszego i d u szego cierpienia przez potIpienie wszystkich w
jednym.
Ponadto, w tej hipotetycznej sytuacji bystrzejsze umys y upad ych, samolubnych serc tych 29 000
000 000 ludzi w ka dym z nich doprowadzi yby do wiIkszej deprawacji, wyrz dzi yby wiIcej krzywdy
im samym oraz innym, a tak e uniemo liwi yby zbawienie tylu, ilu bIdzie zbawionych w planie, który
rzeczywi cie zosta przyjIty. Planuj c zapobiegniIcie takim rezultatom, m dro H z pewno ci odegra a
swoj rolI. PomiXmy jednak logiczny wniosek, e gdyby wszyscy zostali stworzeni doskona ymi i poddani próbie tak jak Adam, wszyscy zrobiliby to samo co Adam i z tego powodu cierpieliby w opisany
wy ej sposób; za ó my, e 14 500 000 000 pomy lnie przesz oby tI próbI, a 14 500 000 000 by upad o.
W takim wypadku nie by oby wystarczaj cej liczby ludzi do opieki nad doskona ziemi , chyba e ka dy pracowa by za dwóch. Co wiIcej, gdyby zgrzeszy o 14 500 000 000 osób, ich odkupienie wymaga oby mierci 14 500 000 000 innych jednostek, poniewa ka dy z liczby 14 500 000 000 zgrzeszy by indywidualnie, w wyniku czego sprawiedliwo H wymaga aby ycia za ycie. Do tego potrzeba by by o 14 500
000 000 bezgrzesznych jednostek za 14 500 000 000 grzeszników, je li ci ostatni mieliby byH odkupieni.
W takim przypadku procedura ta nie zmniejszy aby zatem opisanych wy ej cierpieX. Co wiIcej, szczególna nagroda wy szej natury musia aby byH udzielona 14 500 000 000 odkupicielom, gdyby mieli oni
dost piH kolejnego ycia, poniewa w celu odkupienia innych na zawsze musieliby oni straciH swe cz owieczeXstwo jako cenI okupu za innych. Doprowadzi oby to do powstania na poziomie duchowym wiIkszej liczby istot ni ta, któr m dro H przewidzia a. Poza tym, dzie o podniesienia 14 500 000 000
grzeszników do ludzkiej doskona o ci nie wymaga oby a 14 500 000 000 zbawicieli, na co m dro H take nie mog aby zezwoliH. Gdyby my natomiast zmienili proporcje na 28 900 000 000 grzeszników w relacji do 100 000 000 zbawicieli, co by oby bardzo nielogicznym za o eniem z uwagi na to, co sugeruje
przyk ad Adama, cierpienie w dalszym ci gu by oby takie samo jak przy pierwszym za o eniu, a wiIc
daleko wiIksze od tego, jakie przewidzia a m dro H. Ponadto, 100 000 000 zbawicieli mog oby odkupiH
tylko 100 000 000 grzeszników, a musia oby siI znaleUH 28 800 000 000 innych doskona ych ludzi, którzy w decyduj cej próbie musieliby siI okazaH wiernymi, a jest praktycznie pewnym, e wielu z nich
upad oby i w ten sposób kolejna grupa musia aby byH wypróbowana jako zbawiciele, by zaj H miejsce
tych, którzy odpadn , oraz tych nie odkupionych z powodu ich odpadniIcia. PrawdopodobieXstwo znalezienia takich jednostek wymaga oby wiele tysiIcy wiIcej lat od tych potrzebnych w planie, jaki zosta
stworzony. Jak wielk m dro ci ze strony Boga by o zatem dziedziczne potIpienie wszystkich przez
jednego i w ten sposób wykupienie wszystkich przez jednego: Jezusa Chrystusa, który dla wszystkich
zdoby prawo odzyskania (pod warunkiem pos uszeXstwa) tego, co utracili w Adamie. W tej czI ci planu
dostrzegamy zatem m dro H znacznie przekraczaj c m dro H anio ów i ludzi.
Sposób, w jaki wed ug tego planu Bóg postIpuje z anio ami, to kolejny przejaw m dro ci przekraczaj cej m dro H anielsk i ludzk . Wspomnieli my ju , e zgodnie z sugesti m dro ci musz oni najpierw
w odpowiedniej próbie dowie H swej lojalno ci i mi uj cego pos uszeXstwa Bogu, zanim Bóg, bezpiecznie dla Siebie oraz dla ich i innych b ogos awieXstwa, bIdzie móg udzieliH im wiecznego ycia. ZwróHmy uwagI na m dro H przewidzianej dla nich próby. Warunki by y nastIpuj ce: Jako nauczyciele i pomocnicy przedpotopowej ludzko ci prze ywali oni bolesne rozczarowanie widz c, jak prawdopodobnie z
wyj tkiem 10 jednostek (Abla, Enocha oraz Noego i jego rodziny) ich podopieczni staczaj siI coraz
bardziej w deprawacji fizycznej, umys owej, moralnej i religijnej. Od Pana otrzymali instrukcje, co i w
jaki sposób maj czyniH jako nauczyciele i pomocnicy rodzaju ludzkiego. Zauwa yli jednak, e przy pomocy tych rodków i metod (najlepszych, jakich mogli u yH anio owie) ich praca jako ca o H by a pora k , choH wszyscy oni pragnIli podnie H ludzko H z powrotem do stanu doskona o ci. Bóg przez ca y ten
61
czas oczywi cie zdawa sobie sprawI, e ich wysi ki zawiod . Mimo to pozwoli im spróbowaH, poniewa wiedzia , e powsta e w ten sposób warunki zmusz ich do wykazania, czy lojalnie i z mi o ci bId
pos uszni Jego instrukcjom w zakresie rodków i metod, jakich udzieli im do tego dzie a, czy te (w
przypadku niepowodzenia naprawienia ludzko ci) pozwol przekonaH siI do skorzystania z innych rodków i metod, aby osi gn H ten cel. W stanie zak opotania, w jakim znaleUli siI z powodu niepowodzenia
rodków i metod zmierzaj cych do wybawienia rodzaju ludzkiego, pojawi siI w ród nich szatan, który
podpowiedzia im, e ich rodki i metody nie by y wystarczaj ce do osi gniIcia celu, poniewa dziedziczna deprawacja sprawia a, e ich rodki i metody okazywa y siI niewystarczaj ce dla rozwi zania
tego problemu. NastIpnie zasugerowa , by skorzystali ze swej w adzy materializowania siI w ludzkich
cia ach i w takim stanie po lubiali kobiety i p odzili dzieci, które z powodu ich doskona ych si yciowych mia y dziedziczyH doskona o H, w wyniku czego rodzaj ludzki stopniowo zosta by uratowany. Takie sugestie szatana s oczywiste na podstawie faktu, e to on zapocz tkowa grzech w ród anio ów i ludzi, a historia zapisana w 1 Moj. 6:2-4; 2 Piotra 2:4; Judy 6,7 wskazuje, e niektórzy z anio ów dopu cili
siI tej grzesznej rzeczy. Kwestia ta by a prób dla nich wszystkich i trafia a do ich przekonania, poniewa gor co pragnIli zreformowaH ulegaj c ci g ej deprawacji ludzko H. Niektórzy nie chcieli skorzystaH z tej sugestii, poniewa najwy sz mi o ci darzyli Boga i rozumieli, e takie postIpowanie nie by o
zgodne ze rodkami i metodami w d eniu do naprawy wiata, udzielonymi im przez Boga. Inni, bardziej
zainteresowani zbawieniem ludzko ci ni poddaniem w mi o ci i wierno ci Bogu, zgodnie z Jego wyraUnymi wskazówkami co do stosowanych rodków i metod, przyjIli sugestiI szatana. Tak wiIc niektórzy
ostali siI, a inni upadli w tej krytycznej próbie pe nego mi o ci i wierno ci pos uszeXstwa. M dro H
wieci zatem jasnym blaskiem w tej próbie oraz w sposobie, w jaki zosta a ona przeprowadzona. Ca kowicie oddzieli a ona wiernych i mi uj cych anio ów od zwiedzionych i niepos usznych.
Próbowanie dobrych anio ów by o kontynuowane przez pewien okres drugiego wiata, poniewa weszli oni wtedy w warunki próby. Nie upad jednak aden z nich. Ich charaktery prawdopodobnie zosta y
skrystalizowane dawno temu, byH mo e jeszcze przed Wiekiem Ewangelii, co oznacza o koniec ich próby
do wiecznego ycia. W przypadku upad ych anio ów Bóg ma inny tok postIpowania. UwiIzi ich w atmosferze ziemi, wed ug wersetów, które mówi o nich jako o w adzach na powietrzu (Efez. 2:2). 2 Piotra
2:4 zosta b Idnie przet umaczony w przek adzie A.V.: czasownik Tartaroo zosta tam przet umaczony
nastIpuj co: str ciwszy ich do piek5a, tj. przy pomocy imies owu, zaimka, przyimka i rzeczownika! S owo to pochodzi od rdzenia, od którego wywodzi siI grecki rzeczownik tartaros, lecz jest ono czasownikiem, a nie rzeczownikiem. Dla pogaXskich Greków tartaros by wiIzieniem, w którym karano z ych ludzi. Tak wiIc czasownik tartaroo najlepiej t umaczyH przy pomocy czasownika uwi zi3, przy czym wiIzieniem jest atmosfera ziemi, w której szatan i upadli anio owie zostali osadzeni niczym w wiIzieniu.
Fakt, e nas kusz jest niezbitym dowodem na to, e nie znajduj siI w piekle tortur, daleko od nas, lecz
e kr
wokó nas, tj. przebywaj w atmosferze ziemi. W przeciwieXstwie do Adama i szatana upadli
anio owie nie zgrzeszyli wiadomie, poniewa zostali zwiedzeni, tak jak Ewa. Z tego powodu nie zostali
skazani na mierH, jak Adam i szatan, których egzekucja dla m drego powodu jest przez d ugi czas odk adana. Ich wyrokiem jest uwiIzienie w atmosferze ziemi. Tu szatanowi uda o siI uzyskaH kontrolI nad
nimi. Ich do wiadczenia w czasie drugiego wiata s okropne z powodu rosn cej deprawacji moralnej i
religijnej. M dro H przewidzia a dla nich to do wiadczenie w tym celu, by mogli poznaH z naturI i
skutki grzechu. W okresie Wieków Patriarchów i @ydowskiego nie przedstawiono im adnej nadziei, lecz
w czasie Wieku Ewangelii Bóg u y Jezusa i Ko cio a, by g osili im nadziejI pojednania (Efez. 3:10), a
to w tym celu, by pokutuj cy w ród nich mogli w Tysi cleciu dost piH próby do ycia (Rzym. 14:9 [ ywi, poniewa upadli anio owie nigdy nie zostali poddani pod wyrok mierci]; Efez. 1:10 [rzeczy na niebiosach, w atmosferze wokó naszej ziemi]; 1 Kor. 6:3). Okres Epifanii jest czasem rozdzielania pokutuj cych upad ych anio ów od tych, którzy nie pokutuj (2 Tym. 4:1). Gdy wejd w stan próby Tysi clecia,
ich okropne do wiadczenia z deprawacj , jakie mieli w okresie Wieków Patriarchów i @ydowskiego, a
tak e wielkie trudno ci choHby czI ciowego pokonania tej deprawacji, jakie prze ywali w okresie Wieku
Ewangelii, tak e przy od czaniu siI i pozostawaniu w stanie od czenia od grzesz cych i nie pokutuj cych upad ych anio ów – bId bardzo korzystne z punktu widzenia powstrzymywania ich od grzechu, a
zachowania w sprawiedliwo ci, i w ten sposób pomog im w powrocie do Boga. Ujawni siI w tym Boska
m dro H postIpowania z nimi w taki sposób, jak On to czyni i bIdzie czyniH.
PostIpowanie Boga ze wiatem ludzko ci w trzech wiatach jest pe ne Boskiej m dro ci. Z pewnoci m dr rzecz by o nauczenie ludzko ci w czasie pierwszego wiata, e anio owie nie s w stanie jej
zbawiH. DziIki temu bowiem ludzko H nauczy a siI nie oczekiwaH pomocy od anio ów. Ponadto, w czasie
pierwszego wiata dobr rzecz by o poznanie przez do wiadczenie, najlepszego ze wszystkich nauczycieli, z ej natury i skutków grzechu. W czasie drugiego wiata ludzko H w dalszym ci gu do wiadczalnie
62
uczy a siI z ej natury i skutków grzechu, a do wiadczenie to zosta o zaplanowane po to, by pomóc ludziom znienawidziH grzech i unikaH go, gdy znajd siI w warunkach, jakie dziIki Bogu zapanuj w Tysi cleciu, sprzyjaj cych nauce o nienawi ci do grzechu i porzucaniu go. Dlatego dozwolenie z a by o aktem Boskiej m dro ci. Co wiIcej, w czasie drugiego wiata cz owiek musia siI nauczyH kilku innych
bardzo potrzebnych lekcji, by byH odpowiednio przygotowanym do skorzystania z wyzwolenia, jakie zostanie mu zaoferowane w Tysi cleciu. Jedn z tych lekcji by o to, e upad y cz owiek nie jest w stanie
podnie H siI z deprawacji, tak samo jak nikt nie jest w stanie podnie H siI przez ci gniIcie za sznurówki
swych butów. Z tego samego powodu korzystna bIdzie dla niego jeszcze inna lekcja: e pozostawiony
sam sobie, zamiast podnosiH siI, stale popada w coraz wiIksz deprawacjI fizyczn , umys ow , moraln
i religijn . Nauczenie siI tej lekcji teraz, przyniesie mu niewypowiedziane dobro w Tysi cleciu. Ponadto,
w obecnych do wiadczeniach drugiego wiata trzeba poznaH jeszcze czwart lekcjI: e cz owiek w pokusie nie jest równym przeciwnikiem szatana i upad ych anio ów: tylko go wykorzystaj . Lekcja ta przyniesie mu wiele dobrego, gdy w ostatecznej pokusie, próbie do ycia w Ma ym Okresie, bIdzie musia stawiH im czo a i pokonaH ich, je li bIdzie chcia yH wiecznie. Te ró ne lekcje, jakie rodzaj ludzki jako cao H poznaje w poszczególnych Dyspensacjach, bId zatem mia y du y wp yw na uzyskanie przez niego
wiecznego ycia. Zaplanowanie tego wszystkiego tak, by rodzaj ludzki pozna te lekcje w najlepszych
warunkach edukacyjnych i przy najlepszym ze wszystkich nauczycieli, do wiadczeniu, jest dowodem
Boskiej m dro ci.
M dro H Boga w odniesieniu do anio ów i ludzi przejawia siI tak e w sposobie zaplanowania przez
Niego zakoXczenia pierwszego i drugiego wiata, jak równie w przyczynie takiego zakoXczenia. Wiedz c, e pierwszy wiat spe ni swe cele w postaci udowodnienia ludziom i anio om niezdolno ci tych
drugich do wybawienia ludzko ci, wypróbowania anio ów, objawienia ich w dwóch klasach (dobrej i
z ej) jako wyniku tej próby oraz nauczenie czI ci lekcji z a przez do wiadczenie, a tak e wiedz c, e
pierwszy wiat nie móg przynie H ju adnego innego dobra, a jedynie powiIkszaH z o, Boska m dro H
w bardzo rozwa ny sposób zakoXczy a ten wiat. M dro H widoczna by a w zakoXczeniu tego wiata
przez zes anie potopu, bowiem zatopienie to jeden z naj atwiejszych sposobów mierci, przy minimalnym cierpieniu, którego zakres dostosowany by do potrzeb udzielenia lekcji o wielkim z u, jakie wyp ywa z grzechu. Ta sama nadludzka i nadanielska m dro H przejawia siI, i nadal bIdzie siI przejawiaH, w
sposobie i przyczynie zakoXczenia drugiego wiata. Wielkim aktem m dro ci by o to, e fundamentem
spo eczeXstwa drugiego wiata sta y siI prawo do prywatnej w asno ci, konkurencji w biznesie oraz kontroli rz dów nad spo eczeXstwem. Zasady te, dobre same w sobie, lecz stosowane przez upad ych, zdeprawowanych ludzi, ulegaj cych samolubnym i grzesznym manipulacjom szatana i upad ych anio ów,
okaza y siI bowiem najlepszymi do nauczenia wspomnianych wy ej czterech lekcji, jakie mia y byH poznane w drugim wiecie. Niew a ciwe ich stosowanie i manipulowanie w naturalny sposób rodzi i prowadzi do wielkich nieszczI H, na skutek których przemija drugi wiat: wiatowej wojny, wiatowej rewolucji, wiatowej anarchii, wiatowego g odu, wiatowej zarazy oraz ostatniej fazy ucisku Jakuba. NieszczI cia te zosta y z pewno ci obliczone na to, by doprowadziH do punktu kulminacyjnego do wiadczenie ze z em, a obecne pokolenie tak skutecznie nauczyH odra aj cej natury i z ych skutków z a (a take pozosta ych trzech lekcji wspomnianych wy ej w odniesieniu do drugiego wiata), e wiIkszo H porzuci w asne drogi i chItnie przyjmie drogi Królestwa Tysi clecia jako jedyny skuteczny sposób ucieczki
cz owieka od samego siebie, szatana, grzechu, b Idu, mierci i grobu. Skuteczne zaplanowanie tych celów wymaga o Boskiej m dro ci.
Tak wiIc Boska m dro H wszystko zaplanowa a tak, by zarówno ludzie, jak i pokutuj cy anio owie
wkroczyli do trzeciego wiata jak najlepiej przygotowani na skorzystanie z jego pomocy. Niepokutuj cy
upadli anio owie wejd do tego wiata z wyrokiem mierci, którego wykonanie bIdzie poprzedzone ich
uwiIzieniem na 1000 lat; w tym czasie nie bId mogli zwodziH rodzaju ludzkiego, a jednym z powodów
bIdzie to, e zostan odsuniIci tak daleko od ziemi, by nie tylko nie mieH z ni adnego kontaktu, lecz
tak e by pozostawaH w b Idzie odno nie tego, co bIdzie dzia o siI na wiecie, co jest bardzo m dr rzecz na potrzeby Tysi clecia. M drym bIdzie przeznaczenie 1000 lat na podniesienie pos usznych ludzi i
anio ów, zniszczenie po 100 latach próby ca kowicie niepoprawnych, po up ywie 1000 lat nagrodzenie
sprawiedliwych przywilejem wiecznego wej cia do rado ci nastIpnych Wieków chwa y oraz unicestwienie niesprawiedliwych. Tak wiIc we wszystkich zarysach tego planu w odniesieniu do ogó u ludzko ci
oraz anio ów wystIpuje cudowne u ycie prawdziwej wiedzy dla osi gniIcia dobrych rezultatów. Je li
dok adnie zastanowimy siI nad trzema ogólnymi zarysami, trzema wiatami Boskiego planu w odniesieniu do ogó u ludzi i anio ów, niemo liwe oka e siI wymy lenie m drzejszego sposobu osi gniIcia tych
zdumiewaj cych rezultatów od sposobu stworzonego przez Bosk m dro H. Wynikiem jakiejkolwiek
zmiany tego planu przez cz owieka lub anio ów mo e byH tylko niepowodzenie. Taki plan wybawienia ze
63
z a do dobra, zarówno anio ów jak i ludzi, mog a stworzyH tylko istota w najwy szym stopniu obdarzona
m dro ci .
Po na wietleniu m dro ci widocznej w planie w odniesieniu do ogó u ludzi i anio ów spójrzmy teraz
na zawarte w nim zarysy wyborcze, które jak stwierdzili my wy ej, cechuj trzy Wieki drugiego wiata.
Jak wykazali my, wybór nie jest samowolnym aktem, jak twierdzi kalwinizm. Jak ka dy inny akt Boga,
wyp ywa on z doskona ego po czenia Jego m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci. Oczywi cie m dr rzecz jest wybranie spo ród wielu tylko tych, którzy odpowiadaj zamierzonemu celowi, a odrzucenie tych, którzy temu celowi nie odpowiadaj . Dlatego m dre jest odrzucenie tych, którzy zniweczyliby
odpowiedni cel Boga, a wybranie tych, którzy bId mu sprzyjaH. M dr rzecz ze strony Boga by o
uczynienie wiary niezbIdn cech kandydatów do wyboru, a niewiary niezbIdn cech odrzucenia jednostki od takiego wyboru. Bez wiary bowiem nie jest mo liwe zniesienie prób, przez jakie musz przej H
wybraXcy, by swe powo anie i wybór uczyniH pewnymi, co oznacza, e niewybrani nie mogliby zwyciIyH, nawet gdyby otrzymali tak szansI. Dlatego m dro H nie pozwala przedstawiH im tej oferty, poniewa przewiduje dla nich szansI, dziIki której bId mogli zwyciI yH, je li bId mieli ku temu sk onno ci.
M dro H widoczna jest w surowych próbach, jakim poddawani s wybraXcy, poniewa stanowiska, do
jakich zostan wywy szeni, je li zwyciI w swych próbach, s tak odpowiedzialne i wymagaj tak
wielkiego charakteru i niezawodno ci, e umieszczenie tam kogo nieodpowiedniego doprowadzi oby do
katastrofy. Nadludzka i nadanielska m dro H przejawia siI w celu wyboru, tj. przygotowaniu wybraXców
pod wzglIdem charakteru po to, by zgodnie z Bosk wol przynie li wyzwolenie wszystkim pos usznym
z niewybranych ludzi i anio ów przez zaprowadzenie w Tysi cleciu Królestwa Bo ego. Nadludzka i nadanielska m dro H kryje siI w wyborze czasu rozwijania wybraXców: wtedy, gdy na wiecie obfituje
grzech. Panowanie grzechu, przekleXstwa i zbrodniczej opozycji szatana i upad ych anio ów dostarczaj
bowiem w a nie takich warunków, jakie s niezbIdne do rozwiniIcia wybraXców o charakterze odpowiednim dla wielkiej misji wybawienia ludzko ci i upad ych anio ów z przekleXstwa i udzielenia im pomocy w powrocie do poprzedniego bezgrzesznego stanu. M dro H obecna jest w dostosowaniu do wiadczeX czterech wybranych klas, tak by ka d z nich przygotowaH do jej szczególnej roli w dziele Królestwa. Wreszcie, m dro H obecna jest w rodkach u ytych do przygotowania ka dej wybranej klasy do jej
miejsca: w ró nych zarysach Boskiego S owa, ró nych formach Boskiego Ducha oraz ró nych rodzajach
Boskiej opatrzno ci nad nimi.
Cudowna m dro H widoczna jest tak e w zaplanowaniu czterech wybranych klas, a nie tylko jednej.
Jak zauwa yli my, anio owie, chocia stoj cy znacznie wy ej ni ludzie, nie byli w stanie podnie H upad ej ludzko ci. Oczywiste jest, e tym bardziej nie s w stanie podnie H upad ych anio ów, i dlatego m dro H przewidzia a, e przynajmniej jedna z klas wybawicieli bIdzie musia a byH wy sza od anio ów, tzn.
bIdzie musia a byH w Boskiej naturze. Boska m dro H zaplanowa a, e klasa ta (Jezus i Jego wierni naladowcy) musi byH poddana bardziej surowym próbom ni trzy pozosta e klasy, poniewa jej cz onkowie musieli mieH wznio lejsze charaktery, dokonaH wa niejszego dzie a, posiadaH bardziej odpowiedzialny urz d, a wszystko to czyniH przy demonstrowaniu wy szego stopnia zalet serca i umys u. Poniewa mieli siI oni staH istotami duchowymi, a wiIc niewidzialnymi dla ludzi, m dro H rozumia a, e bId
musieli mieH widzialnych przedstawicieli. Dlatego zaplanowa a klasI Godnych, Staro ytnych i M odocianych, jako widzialnych przedstawicieli Chrystusa i Ko cio a przed wiatem. Jednak w tych dwóch
fazach Królestwa niektóre rzeczy s bardziej odpowiedzialne od innych. Dlatego m dr rzecz jest, e w
ka dej z tych faz znajduj siI dwie klasy: Maluczkie Stadko do bardziej odpowiedzialnych oraz Wielka
Kompania do mniej odpowiedzialnych spraw w niebiaXskiej, niewidzialnej fazie; oraz Staro ytni Godni
do bardziej odpowiedzialnych i M odociani Godni do mniej odpowiedzialnych spraw w ziemskiej, widzialnej fazie. Dlatego m dro H zaplanowa a cztery wybrane klasy, a dla ka dej z nich inny zakres przywilejów, do wiadczeX, prób itp. Jednak ka dy zakres prób by wystarczaj cy do przygotowania odpowiedniej klasy do jej miejsca w Królestwie. Przywileje i próby Wieków Patriarchów i @ydowskiego oraz
cele tych Wieków w odniesieniu do Staro ytnych Godnych zosta y zatem tak przez m dro H zaplanowane, by przygotowaH ich do stanowisk w Tysi cleciu jako g ównych przedstawicieli ziemskiej fazy Królestwa. Przywileje i próby okresu Epifanii w odniesieniu do M odocianych Godnych s tak planowane
przez Bosk m dro H, by przygotowaH ich do stanowisk Tysi clecia jako podrzIdnych przedstawicieli
ziemskiej fazy Królestwa. W czasie Wieku Ewangelii Boska m dro H przewidzia a wy sze przywileje,
pomoce, do wiadczenia, próby itp. dla Maluczkiego Stadka ni dla wszystkich pozosta ych wyborczych
klas, a to z powodu jego wy szego stanowiska w Królestwie. Wielka Kompania sk ada siI z tych, którzy
nie przechodz w sposób zadowalaj cy próby upowa niaj cej do stanowiska najwy szej wybranej klasy,
Maluczkiego Stadka, jednak ostatecznie okazuj siI godnymi ycia. Dlatego Boska m dro H przewidziaa, e zajm oni podrzIdne miejsce w niebiaXskiej, niewidzialnej fazie Królestwa.
64
Poniewa Jezus i Ko ció s g ówn wybran klas , dobrze bIdzie przyjrzeH siI temu, w jaki sposób
dzia a wobec nich Boska m dro H w naszkicowanym powy ej planie. Karnacja Chrystusa, stanie siI doskona ludzk istot bez udzia u ludzkiego ojca, to cudowna manifestacja Boskiej m dro ci w sferze
planowania i wykonania. By staH siI okupem (równowa n cen ) za Adama, nie móg On mieH ludzkiego
ojca, poniewa grzech, wyrok oraz umieraj ce ycie s przekazywane przez ludzkich ojców, natomiast
ludzkie cia o pochodzi od ludzkiej matki. Dlatego Jezus nie móg mieH ludzkiego ojca, poniewa to uczyni oby Go grzesznym i da o Mu umieraj ce ludzkie ycie i cia o, co sprawi oby, e sam potrzebowa by
zbawiciela, a wiIc sam zosta by zdyskwalifikowany jako Zbawiciel. Zamiast zatem u yH nasienia ludzkiego ojca do zap odnienia jaja Marii, Bóg wykorzysta zasadI ycia i cechy usposobienia istniej cego
ju S owa (Logosa), by zap odniH to jajo oraz by w ci gu dziewiIciu miesiIcy przenie H Go z poziomu
istoty duchowej do poziomu istoty ludzkiej. Sta siI On bezgrzeszn istot ludzk , woln od grzechu
Adama, niedoskona o ci i przekleXstwa, posiadaj c doskona e cia o, doskona e ycie, prawo do ycia i
stosowne prawa yciowe: dok adnie to, co posiada Adam, zanim zgrzeszy i co musia straciH z powodu
swojego grzechu. DziIki temu Jezus móg odkupiH Adama i rodzaj ludzki znajduj cy siI w chwili grzechu w biodrach Adama. Jakim mistrzowskim poci gniIciem Boskiej m dro ci by a karnacja Jezusa, tak
bardzo wykraczaj ca poza zdolno ci cz owieka i anio ów! Po przedstawieniu tego, w jaki sposób Boska
m dro H przenios a S owo z poziomu najwy szej Istoty we wszech wiecie (z wyj tkiem Boga) do poziomu ludzkiego, zauwa my teraz, w jaki sposób m dro H ta zaplanowa a Jego podniesienie z natury
ludzkiej do Boskiej, najwy szej ze wszystkich natur. Zrobi a to, przewiduj c dla Niego ofiarowanie Jego
cz owieczeXstwa jako ceny okupu za Adama i jego rodzaj, a tak e – przez sp odzenie, o ywienie, rozwijanie, wzmacnianie, równowa enie i krystalizowanie – doprowadzenie Go do narodzin z Ducha przez
wzbudzenie z martwych jako Istoty Boskiej. W ten sposób m dro H zaplanowa a, e bIdzie On y jako
Istota Boska i e bIdzie posiada warto H, przy pomocy której bIdzie móg odkupiH dla ludzko ci rzeczy,
które ofiarowa – Swe doskona e ludzkie ycie, cia o, prawo do ycia i prawa yciowe. W ten sposób
udowodni , e jest godny najwy szego stanowiska po Bogu w ca ym wszech wiecie, wy szego nawet od
tego, jakie mia u Ojca, zanim sta siI cz owiekiem. Jest On teraz Przedstawicielem Boga w ca ym
wszech wiecie, w pe ni przygotowanym i upowa nionym do realizacji wszystkich planów i zamierzeX
Boga. Czy ktokolwiek pozbawiony Boskiej m dro ci móg zaplanowaH takie rzeczy? Po tysi ckroH mówimy: nie.
Tylko Boska m dro H mog a zaplanowaH rzeczy zwi zane z Ko cio em, jakie wy ej przedstawili my,
poruszaj c temat planu objawionego w Biblii. By wybawiH Ko ció od wyroku ci cego na rodzaju
Adama, a jednocze nie zachowaH zas ugI Chrystusa do wyzwolenia ludzko ci, m dro H zasugerowa a, by
warto H zas ugi Chrystusa by a wypo yczona, przypisana (nabycie poczytane) przed Bosk sprawiedliwo ci tak d ugo, jak d ugo Ko ció mia pozostawaH na wiecie, tak by po mierci Ko cio a, po odwo aniu warto ci tej zas ugi wypo yczonej Ko cio owi, mog a ona byH nienaruszona w celu rzeczywistego,
ju nie poczytanego wykupienia wiata w Tysi cleciu. Gdyby bowiem dosz o do bezpo redniego i rzeczywistego wykupienia Ko cio a, nic z zas ugi Chrystusa nie pozosta oby do wykupienia wiata w Tysi cleciu, poniewa tyle samo zas ugi potrzeba do wykupienia jednostki co i ca ego rodzaju Adama.
Zdumiewaj ca m dro H, zapewniaj ca zbawienie zarówno dla Ko cio a, jak i dla wiata! NastIpnie m dro H przyst pi a do planowania ró nych etapów o wiecenia, pokuty, wiary, usprawiedliwienia, u wiIcenia i wyzwolenia dla Ko cio a. Zaplanowa a ona, by pokuta by a g oszona przez wyja nianie Zakonu,
dziIki czemu wra liwe jednostki mog y byH sk onione do pokuty. NastIpnie przewidzia a ona g oszenie
pokutuj cym okupu, tak by w pokutuj cych sercach pobudziH wiarI. Gdy w ten sposób wzbudzona zostaa wiara, m dro H zaplanowa a, by tacy wierz cy do wiadczyli usprawiedliwienia z wiary, tzn. przebaczenia grzechów, przypisania sprawiedliwo ci Chrystusa oraz spo eczno ci miIdzy Bogiem a wierz cym
jako wyniku tego, e jego wiara siIga a po zas ugI Chrystusa i przyswaja a j sobie jako w asn . M dro H przewidzia a zatem, by takie jednostki by y uznawane – poczytywane – za posiadaj ce wszystko to,
co po Ma ym Okresie bId posiadaH wierne jednostki z rodziny ludzkiej, tj. by by y uznawane za posiadaj ce to, co posiada Jezus jako doskona a ludzka istota. W ten poczytany sposób staj oni przed Bogiem, tak jak sta przed Nim Jezus w Jordanie – z [poczytanym] doskona ym ludzkim cia em, yciem,
prawem do ycia i prawami yciowymi, poniewa w a nie te rzeczy Jezus poczytuje, przypisuje im w
usprawiedliwieniu z wiary. Kolejnym zamierzeniem m dro ci by o to, by poszli oni za Jezusem w powiIceniu na mierH i sp odzeniu do ycia, by tak jak On mogli ofiarowaH swe cz owieczeXstwo na
mierH na rzecz Boskiego planu oraz przej H przez te same etapy rozwoju, przez jakie przechodzi Jezus
jako nowe stworzenie, tzn. sp odzenie, o ywienie, rozwijanie, wzmacnianie, równowa enie, krystalizacjI
i narodzenie z Ducha w pierwszym zmartwychwstaniu. Potem bIdzie mia o miejsce uwielbienie Ko cio a
w urzIdzie, zaszczycie, dziele, dziedzictwie i w adzy z Chrystusem jako Jego Wspó dziedzica i Oblubienicy. Kiedy pomy limy o tym, e Ko ció sk ada siI z ludzi, którzy byli upadli, zdeprawowani i straceni
65
tak jak pozosta a czI H ludzko ci, a nastIpnie zauwa ymy, w jaki sposób wed ug tego planu ma on byH
podniesiony z tego stanu do poziomu Boskiej natury i wspó dziedzictwa z Chrystusem, oraz gdy zrozumiemy z o ony proces realizowania tego wszystkiego i bolesne do wiadczenia, jakie przechodzi on na
swej drodze w obecnym Wieku – musimy stwierdziH, e tylko Boska m dro H mog a stworzyH takie rzeczy.
Miejsce zajmowane w Boskim planie przez cielesny Izrael jest manifestacj Boskiej m dro ci. WidaH
j w celach, jakie w Wieku @ydowskim Bóg mia dla Izraela jako opiekuna Boskich wyroczni, w u yciu
go dla wykazania, e nikt z upad ego rodzaju Adama nie móg wype niH Boskiego prawa, które jest pe n
miar zdolno ci doskona ego cz owieka, i w ten sposób przez Zakon uzyskaH ycie; widaH j w fakcie, e
naród ten dostarczy wiIkszo H Staro ytnych Godnych; w tym, e zosta u yty jako typ przysz ych rzeczy, w jego odrzuceniu, jako narodu i ludu, od duchowych celów Wieku Ewangelii, w dostarczeniu przez
niego sporej liczby cz onków pierwotnego Ko cio a, w czI ciowym za lepieniu, jakie przysz o i pozostao na wiIkszo ci w czasie Wieku Ewangelii, w zachowaniu go w okresie Wieku Ewangelii, pomimo rozrzucenia w ród wszystkich narodów i bardzo ciI kich do wiadczeX, w obecnym przywracaniu do ojczyzny i Boskiej aski; widaH j w fakcie, e Izrael oraz trwale usprawiedliwieni z wiary z okresu Wieku
Ewangelii stan siI wielkimi misjonarzami, którzy pod kierunkiem Staro ytnych i M odocianych Godnych bId nawracaH pogaXski wiat do Królestwa, oraz w tym, e Izraelici stan siI wiIkszymi zwolennikami Jezusa ni byli przeciwnikami. M dro H, która zaplanowa a to wszystko, jest m dro ci wy sz
od ludzkiej i anielskiej.
Boska m dro H przejawia siI w s u bie dobrych anio ów w czasie drugiego wiata. Chocia nie maj
oni wtedy przywileju uczenia cz onków rodziny ludzkiej, co czynili w okresie pierwszego wiata, to jednak dziIki zrz dzeniu Boskiej m dro ci otrzymali w obecnej Dyspensacji zaszczytn s u bI. Bóg u y
ich bowiem do przekazania niektórych czI ci Swego objawienia, np. Przymierza Abrahamowego Potwierdzonego PrzysiIg oraz Zakonu, a tak e niektórych objawieX dla proroków, takich jak Daniel (Dan.
9-12). CzIsto przynosili poselstwa do ró nych przedstawicieli ludu Bo ego z okresów obydwu Testamentów. Otrzymali polecenie opatrzno ciowego chronienia i wspomagania wybraXców, których czIsto ratuj
od z a i machinacji szatana. Nierzadko s u ywani do karania krzywdzicieli ludu Bo ego. Fakt, e dobrze
wykonuj te rzeczy dowodzi, e w ich wyborze do tej szczególnej pracy drugiego wiata u yta zosta a
m dro H.
Bosk m dro H mo emy zauwa yH w u ywaniu przez ni szatana, jego z ych anio ów oraz z ych ludzi. U ytek, jaki Boska m dro H z nich czyni, nie polega na dobrowolnej i pe nej zrozumienia wspó pracy, poniewa s oni wrogimi, niechItnymi i nieprzychylnymi narzIdziami. Jednak w wyniku Boskiego
nadzoru okazuj siI oni byH kamieniem szlifierskim, na którym Pan ostrzy Swój lud niczym orI , tyglem,
który wytapia stopy z rudy z ota i srebra sk adaj cej siI na lud Bo y, m ocarni , która potrz sa ludem
Bo ym jako symboliczn pszenic , oddzielaj c j od plew i niedoskona ych ziaren, m otem, przy pomocy
którego Bóg ukuwa ich na naczynia wybrane dla Jego w asnego u ytku, oraz pilnikiem wyg adzaj cym
ich chropowate miejsca. Dobr ilustracj tego, w jaki sposób Boska m dro H mo e wykorzystaH z ych
anio ów i ludzi, pomimo ich przeciwnych intencji, do wspierania ludu Bo ego i Jego sprawy s ostateczne efekty oddzia ywania na Ijoba szatana i jego pocieszycieli.
Z jakim blaskiem m dro H widoczna jest w zarz dzeniach, celach i dzie ach Tysi clecia! Organizacyjne zarz dzenia Boskiego Królestwa Tysi clecia jako ca o ci, w ka dej z jego czterech faz, a szczególnie w g ównej czI ci jego fazy niebiaXskiej przekraczaj ludzkie zdolno ci twórcze i opisowe. Oka siI
one wystarczaj ce do zrealizowania 10 wielkich rzeczy, jakie bId celami Tysi clecia: (1) dokonania
przez Chrystusa zmartwychwstania czterech wybranych klas, co oznacza ponowne ich stworzenie oraz
przywrócenie wszystkich ich cech w doskona ych cia ach; (2) ustanowienie ich przez Chrystusa Królestwem Bo ym; (3) zniesienie z ych warunków i wprowadzenie dobrych; (4) obudzenie umar ego wiata i
umieszczenie go, razem z wówczas yj cymi, w warunkach Królestwa; (5) odpowiednie kierowanie ich
do Chrystusa; (6) nagradzanie ka dego dobrego i karanie ka dego z ego uczynku, a wszystko w celu naprawy; (7) udzielenie ludzko ci do wiadczenia ze sprawiedliwo ci z b ogos awionym podniesieniem jej
do doskona o ci, w przeciwieXstwie do wcze niejszego do wiadczenia ze z em i degradacj ; (8) przeprowadzenie ostatecznej próby podniesionej ludzko ci w celu sprawdzenia, czy w warunkach próby
wybierze dobro czy z o; (9) og oszenie wyroku zgodnego z uczynkami ludzi; (10) wieczne zniszczenie
niepobo nych i nagrodzenie wiernych yciem wiecznym. Przez tych dziesiIH celów plan ten dobiegnie do
pomy lnego koXca: stworzenia doskona ego rodzaju ludzkiego, przez wieki ilustruj cego panowanie
moralnego prawa. W tych 10 Boskich celach Tysi clecia z pewno ci tkwi wielka m dro H.
66
Jak ju wykazali my, chocia w czasie Tysi clecia Staro ytni i M odociani Godni pozostan doskonaymi ludUmi, po Ma ym Okresie maj staH siI istotami duchowymi. W ten sposób Boska m dro H pozyska dwie dodatkowe klasy spo ród ludzi do duchowego, niebiaXskiego bytu. Jak e wielk jawi siI m dro H Boga w tym, e wiedzia , w jaki sposób wykorzystaH okoliczno ci powsta e w wyniku grzechu, nie
tylko po to, by zdobyH miliardy doskona ych istot ludzkich do zamieszkania w raju doskona ej ziemi, lecz
tak e po to, by stworzyH cztery dodatkowe klasy istot duchowych, które staj siI Jego zaufanymi narzIdziami, s u c Mu i przez wieki realizuj c Jego przysz e plany. Bowiem w wiekach chwa y nastIpuj cych po Tysi cleciu, gdy Bóg bIdzie stwarza nowe i stale rosn ce rzIdy istot, które bId zamieszkiwaH
planety uk adów s onecznych wszystkich wszech wiatów Boga, bIdzie On u ywa tych czterech klas,
razem z anio ami, do stwarzania, a nastIpnie doprowadzania tych istot do doskona o ci. To wieczne dzieo bIdzie prowadzone przez Chrystusa i Ko ció , a pozosta e trzy wybrane klasy, wraz z anio ami, bId
ich pomocnikami. Skoro bowiem Chrystus i Ko ció s dziedzicami Boga i skoro te wszech wiaty s
w asno ci Boga, a wiIc ich dziedzictwem (Rzym. 8:17), mo emy byH pewni, e tak jak Bóg na pró no
nie stworzy Ziemi, lecz stworzy j po to, by by a zamieszkana, tak i planety licznych wszech wiatów,
jako dziedzictwo klasy Chrystusa, bId rozwijane i bId stawaH siI mieszkaniem dla nowych rzIdów
doskona ych istot, poniewa „rozmna aniu jego rz du i pokoju [pomy lno ci] koXca nie bIdzie” (Iz. 9:7).
Kolejnym elementem manifestuj cym m dro H Boskiego planu jest ukryty sposób umieszczenia go w
Biblii. Niektórzy powiadaj , e Biblia jest tak prosta, e mo e j zrozumieH i dziecko. Jest to tylko czIciowo prawdziwe. Niektóre rzeczy tego planu s atwe – te „napisane na zewn trz”. Natomiast tych „napisanych wewn trz” (Obj. 5:1) nie móg dojrzeH nikt, dopóki Baranek nie wzi planu (ksiIgi), nie z ama
pieczIci i nie otworzy go, co jak dot d zajI o ju ca y Wiek Ewangelii i nie jest jeszcze zakoXczone.
Fakt ten ujawnia, dlaczego na temat Biblii istnieje tak wiele ró nych opinii oraz tak wiele sekt, twierdz cych, e swoje nauki opieraj w a nie na niej, a mimo to wzajemnie sobie zaprzeczaj . Nie czeka y one
na zerwanie pieczIci przez Pana i otworzenie ksiIgi lub nie by y w odpowiedniej postawie serca, by
przyj H to poselstwo. By ukryH a do w a ciwego czasu dodatkowe rzeczy w Biblii przed tymi, którzy
maj odpowiednie serce, a tak e by zakryH je przed wszystkimi innymi, Biblia zosta a pomieszana (mówimy to ze czci ) w bardziej zawi y sposób ni tysi c chiXskich krzy ówek razem wziItych. Dlatego najwiatlejsi ludzie ró ni siI w swych interpretacjach Biblii. Boska m dro H celowo tak pomiesza a te rzeczy, by niewybraXcy przez ich poznanie nie zostali postawieni na próbie w obecnych warunkach, w których nie mogliby byH zbawieni, poniewa nie posiadaj odpowiedniej wiary do pomy lnego przej cia
przez próby. Ta sama m dro H otwiera jednak te tajemnice wybranym, kiedy staj siI one na czasie, i w
stopniu, w jakim staj siI one na czasie, chocia s one w Biblii tak pomieszane, e nie widzi ich nikt
inny. Tylko Boska m dro H mog a umie ciH w Biblii tak cudowny plan w tak bardzo zagmatwany i pozbawiony porz dku sposób, który pokrótce naszkicowali my wy ej. Iz. 28:10,13 wskazuje, e taka metoda objawiania ma na celu wypróbowanie sprawiedliwych (w.10) oraz doprowadzenie do upadku niepobo nych (w.13).
A teraz ostatnia my l ods aniaj ca m dro H widoczn w planie Boga: stopniowy i rozci gniIty w czasie sposób jego podawania i wyja niania na czasie. Jak wyra a to Iz. 28:10, w odniesieniu do wiernych
odbywa siI to wed ug zasady: „przykazanie za przykazaniem, przykazanie za przykazaniem, przepis za
przepisem, przepis za przepisem, trochI tu, trochI tam”. W ten sposób podawany by ka dy z siedmiu
elementów Biblii. Prze ledUmy jej doktryny, nauki etyczne, obietnice, napomnienia, proroctwa, historie i
typy, a przekonamy siI, e ka dy z tych oddzielnych elementów w akcie podawania i wyja niania by
stopniowany i roz o ony w czasie. @aden zarys tych siedmiu czI ci nie jest w ca o ci omówiony w jednym miejscu. W ka dym takim przypadku odbywa siI to na zasadzie „trochI tu, trochI tam”, najpierw
przy jego podawaniu, a nastIpnie wyja nianiu. Tak jak najwy sza umiejItno H i m dro H przejawia siI w
umieszczeniu tam ca ego planu, jednak w bardzo nieuporz dkowany, rozproszony i niespójny sposób, tak
najwy sza umiejItno H i m dro H przejawia siI w przekazaniu tego wszystkiego, bez zagubienia jakiejkolwiek czI ci, jednak wed ug zasady „trochI tu, trochI tam”. Przekazanie Biblii mo na porównaH do
miliardów liter, ka da na oddzielnym kawa ku papieru, które wymieszane, niepo czone i w ró nym czasie zosta y wrzucone do jednego pojemnika, tak by utworzyH ogromny chaotyczny stos, a nastIpnie zosta y rozwiane przez wiatr, by stworzyH najpiIkniejsz i we wznios y sposób stworzon opowie H, jaka
kiedykolwiek zosta a napisana. Gdy zastanawiamy siI nad ró norodn m dro ci Boga widoczn w Jego
planie, s usznie mo emy zawo aH s owami w. Paw a, których w Rzym. 11:33-36 u y w odniesieniu do
pewnego elementu tego planu – zwi zku Izraela z nim: „O gADboko:ci bogactwa i mLdro:ci i znajomo:ci BoKej! JakKe niezbadane sL sLdy jego i niedo:cignione drogi jego [przez niewybranych]! Bo któK
[z niewybranych] poznaA umysA PaNski? Albo kto byA doradcL jego? Albo kto mu co: najpierw daA, a
67
potem otrzyma za to zapAatD? Albowiem z niego i przezeN i w nim sL wszystkie rzeczy; jemu niech
bDdzie chwaAa na wieki. Amen”.
Jak wykazali my, zarysowany powy ej plan jako ca o H i w czI ciach dowodzi, e jego m dro H musi
pochodziH od Najwy szej Istoty, poniewa nie móg go stworzyH nikt poni ej poziomu m dro ci takiej
Istoty. Przechodzimy obecnie do wykazania, e jako ca o H i w swych czI ciach jest on przejawem takiej
m dro ci, mi o ci i mocy, na jak staH tylko Najwy sz IstotI. Dlatego ten plan oraz Biblia, która jest
zaledwie jego streszczeniem, musi byH Boskim objawieniem. Najpierw krótko zdefiniujemy znaczenie, w
jakim u ywamy terminów sprawiedliwo H, mi o H i moc. Przez sprawiedliwo H rozumiemy zaletI mi o ci
obowi zkowej, dobr wolI opart na wymaganiach prawa i zgodnie z nim nale c siI innym. Od Najwy szej Istoty, która poza kierowaniem siI mi o ci obowi zkow jest sIdzi i wykonawc prawa, sprawiedliwo H wymaga, by udziela a Ona nagród przewidzianych przez prawo dla tych, którzy s mu pos uszni, oraz kar przewidzianych przez nie dla niepos usznych. Co wiIcej, sprawiedliwo H zmusza Go do
tego, by Jego nagrody i kary by y zgodne z tym, co przewiduje prawo, tj. s uszne. Przez mi o H rozumiemy zaletI niesamolubnej, bezinteresownej dobrej woli. Mówi c bardziej ogólnie, mo emy stwierdziH, e
mi o H to dobra wola, która niezale nie od obowi zku prawa opiera siI na umi owaniu dobrych zasad,
która z tego powodu raduje siI i pozostaje w jedno ci serca z tymi, którzy s w harmonii z dobrymi zasadami, która wspó czuje i lituje siI nad tymi, którzy s traktowani niezgodnie z dobrymi zasadami lub tymi, którzy nie s w harmonii z dobrymi zasadami, która jest zdolna do radosnej ofiary na rzecz propagowania dobrych zasad w b ogos awieniu innych. Przez moc rozumiemy fizyczn i moraln si I, która wykonuje nakazy m dro ci, sprawiedliwo ci i mi o ci. Nie jest wiIc ona tylko moraln zalet umys u, serca
i woli, która u ywa samokontroli i wytrwa o ci, lecz tak e zalet fizyczn zapewniaj c wszelk niezbIdn si I fizyczn , jakiej mo e potrzebowaH samokontrola i wytrwa o H (które mieszcz siI pod biblijnym s owem cierpliwo H), by wykonywaH nakazy m dro ci, sprawiedliwo ci i mi o ci. Jako zaleta charakteru moc jest zatem synonimem si y umys u, serca i woli wyra aj cej siI w samokontroli i wytrwa oci (cierpliwo ci). Twierdzimy, e zarysowany wy ej plan jest nie tylko wyrazem Boskiej m dro ci, lecz
jest nawet szczytowym osi gniIciem sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, i dlatego musi pochodziH od Boskiej sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. Twierdzenie to zamierzamy udowodniH na podstawie tych samych
zarysów planu, jakich u yli my do wykazania, e wyp ywa on z m dro ci nadludzkiej i nadanielskiej, tj.
z Boskiej m dro ci.
Stworzenie Adama i Ewy w doskona o ci i doskona ym otoczeniu by o wynikiem tych trzech zalet:
Sprawiedliwo ci, poniewa niesprawiedliwe by oby stworzenie ich niedoskona ymi, gdy to uczyni oby
ich grzesznikami, na co nie pozwala sprawiedliwo H Stwórcy. Nie by oby tak e sprawiedliwe stworzenie
ich doskona ymi a nastIpnie zmuszenie ich do ycia w niedoskona ym otoczeniu, poniewa to podda oby
ich niezas u onym cierpieniom. Dlatego sprawiedliwym by o zarówno stworzenie ich doskona ymi, jak i
umieszczenie ich w doskona ym otoczeniu, w ród którego mogli w pe ni rozwijaH swe w adze bez skazy.
By o to tak e wynikiem Boskiej mi o ci, która tak ich stworzy a i uwarunkowa a, by sprzyja o to praktykowaniu przez nich dobrych zasad w warunkach, które ich do tego zachIca y. Przygotowanie doskonaych warunków dla ich sfery bytu, jeszcze przed ich stworzeniem, by o te oczywi cie manifestacj mocy, podobnie jak uczynienie ich doskona ymi w ciele, umy le i sercu. Sprawiedliwym by o poddanie ich
próbie do ycia lub mierci w doskona ych warunkach, poniewa sprawiedliwo H, zgodnie z wymogami
prawa moralnego, powinna daH zadowalaj cego dowodu na to, e dana jednostka wykorzysta ycie
wieczne w harmonii ze sprawiedliwo ci , zanim bezpiecznie i w a ciwie mo na obdarzyH j takim yciem. Ponadto, sprawiedliwo H nie mog a daH od nich doskona ego postIpowania na takiej próbie, je li
wcze niej nie zapewni a im w adz, które mog yby sprostaH daniom sprawiedliwo ci. Dlatego musia a
ona wyposa yH ich w doskona e cia o, umys , serce i wolI oraz doskona e warunki zewnItrzne jako sferI
tej próby, by sprawiedliwie móc wymagaH od nich doskona ego pos uszeXstwa. Wszystkie te warunki
zosta y zapewnione przed prób , której zostali poddani. W próbie tej dzia a a mi o H, poniewa przez
próbI zamierza a ukszta towaH ich w harmonii z dobrymi zasadami oraz udzieliH wiecznego ycia i
szczI cia, gdyby w warunkach takiej doskona ej próby pozostali w zgodno ci z Bosk wol . Boska moc
tak e widoczna by a w tej próbie, poniewa udzieli a im ona ca ej wiedzy oraz wszystkich zalet serca i
si I woli, jakie by y potrzebne do pomy lnego przej cia próby, dziIki czemu uczyni a ich bardziej sk onnymi do okazania wierno ci ni do upadku w tej próbie. Niewierno H w próbie mog a byH tylko wynikiem pogwa cenia ich sk aniaj cych siI ku sprawiedliwo ci charakterów. Tak wiIc umieszczenie ich na
próbie do ycia lub mierci by o przejawem tych trzech zalet.
Po okazaniu przez nich niepos uszeXstwa równie sprawiedliwe, pe ne mi o ci i mocy by o skazanie
ich na karI zgodn z prawem tej próby oraz spowodowanie, e zaczIli do wiadczaH tej kary. Sprawiedliwe by o skazanie ich na to, poniewa odmówili u ywania warunkowego daru ycia zgodnie z warunka68
mi, od których zale a o jego kontynuowanie, w wyniku czego oczywi cie stracili prawo do jego utrzymania. Sprawiedliwo H s usznie mog a skazaH ich na utratI ycia, tj. mierH, a tak e naraziH na warunki
(niedoskona ziemiI poza Edenem), które mia y odebraH im to ycie. Jednocze nie sprawiedliwo H nie
mog a skazaH ich na wieczne mIki, poniewa próbowa a ich pod prawem ycia i mierci. W przypadku
niepos uszeXstwa nie mog a skazaH ich zatem pod innym (rzekomym) prawem, którego istnienia ani (rzekomej) kary nie byli oni wiadomi. Gdyby zostali w ten sposób skazani, mieliby prawo zaprotestowania
przeciwko tyraXskiemu i niesprawiedliwemu nadu yciu w adzy s downiczej, tak przeciwnemu Boskiej
mocy i sprawiedliwo ci. Taki wyrok by by w najwy szym stopniu pozbawiony mi o ci. Wyrok, jaki zosta wymierzony, by jednak nie tylko zgodny ze sprawiedliwo ci , lecz tak e z mi o ci , poniewa gwarantowa im, e nie bId nadmiernie cierpieH w trakcie wymierzania prawdziwej kary. Zabezpiecza ich
przed wiecznym grzeszeniem i wynikaj cym z tego nieskoXczonym cierpieniem w postaci deprawacji
fizycznej, umys owej, moralnej i religijnej, a wiIc pozostawa on w harmonii z dobrymi zasadami. Boska
moc widoczna jest w wykonaniu tej kary, poniewa utrzyma a ona ziemiI w niedoskona ym stanie, poprzez który ludzko ci zosta a wymierzona mierH. Pozwolenie rodzajowi ludzkiemu przechodziH przez
do wiadczenie ze z em, jako procesu wymierzania kary mierci, jest zgodne ze sprawiedliwo ci , jak
dowodz tego powy sze twierdzenia. Co wiIcej, jest to zgodne z mi o ci , poniewa w obecnym yciu
najlepszym rodkiem zniechIcaj cym niepo wiIcon osobI do z a jest cierpienie z powodu tego z a. Dlatego w interesie dobrych zasad jest to, by ludzko H przechodzi a obecnie przez do wiadczenie ze z em.
Gdy jednak spojrzymy z punktu widzenia odwrotnego do wiadczenia, jakie w nastIpnym Wieku rodzaj
ludzki bIdzie mia ze sprawiedliwo ci , w wyniku czego wszystkie skutki do wiadczenia ze z em zostan
wymazane, a w sercach ludzi zostanie zaszczepiona nienawi H do grzechu i zami owanie do sprawiedliwo ci – Boska mi o H w dozwoleniu z a staje siI nader oczywista. PamiItaj c o powy szym celu, czym
oczywistym staje siI to, e moc przejawiaj ca siI w dozwoleniu z a w ród warunków, które pozostawia
niedoskona ymi, musi byH Bosk moc . Nie ma potrzeby dowodzenia tutaj Boskiej sprawiedliwo ci, mio ci i mocy widocznych w potIpieniu wszystkich w jednym, gdy w rzeczywisto ci, choH nie dos ownie,
uczynili my to powy ej, ukazuj c m dro H Boga przy wyja nianiu tego zarysu planu.
Umieszczenie na próbie do ycia anio ów jest manifestacj Boskiej m dro ci, mi o ci i mocy z tych
samych powodów, które wystIpowa y w odniesieniu do Adama i Ewy, gdy byli oni stawiani na próbie do
ycia. Skazanie niepokutuj cych anio ów na mierH i wykonanie na nich tego wyroku ujawnia te same
zalety co w odniesieniu do cz owieka. Próba do ycia dla pokutuj cych spo ród nich ma jednak miejsce
w nastIpnym Wieku. Chocia nie zostali oni postawieni na próbie do ycia przed potopem, znajdowali
siI wtedy na próbie pos uszeXstwa. Ci z nich, którzy byli niepos uszni, zostali uwiIzieni, maj c szansI
poprawy i próby do ycia po pe nym up ywie wyroku wiIzienia. Ci anio owie, którzy zgrzeszyli, zostali
poinformowani przez kazania Jezusa i Jego na ladowców w czasie Wieku Ewangelii, e je li siI poprawi , póUniej zostan postawieni na próbie do ycia w sprzyjaj cych warunkach. Poselstwo to niektórych
z nich doprowadzi o do pokuty, natomiast inni kontynuowali wiadome grzeszenie w takim stopniu, e –
podobnie do szatana – s teraz niezdolni do poprawy, a wiIc nie mog byH przygotowani do ycia. Dlatego sprawiedliwo H, mi o H i moc odda ich wiecznej mierci, gdy dadz ju niezbity dowód swej niereformowalno ci – po ich próbie zwiedzenia do grzechu podniesionej ludzko ci w czasie Ma ego Okresu
po Tysi cleciu. Sprawiedliwo H musi skazaH ich na mierH, poniewa s niepoprawnymi grzesznikami.
Mi o H musi skazaH ich na mierH, poniewa nienawidz c grzech i rozkoszuj c siI w dobru, za konieczne
uzna unicestwienie niepoprawnych grzeszników po to, by znie H grzech oraz po to, by dobre zasady kwit y na wieki. Oczywi cie tylko Boska moc mo e zniszczyH tak potI ne istoty jak szatan i niepokutuj cy
upadli anio owie. Przed potopem wszyscy anio owie zostali postawieni na próbie pos uszeXstwa, a ci,
którzy wówczas okazali siI pos uszni, zostali postawieni na próbie do ycia po potopie a prawdopodobnie przed pierwszym adwentem Jezusa. Mówimy prawdopodobnie, poniewa ci le mówi c, jest to logiczny wniosek wyp ywaj cy z biblijnych faktów, a nie bezpo rednie stwierdzenie Biblii. Biblia mówi
bowiem tylko to, e anio owie, którzy zgrzeszyli, s zachowani na próbI do ycia w Tysi cleciu, sugeruj c tym samym, e wszyscy pozostali byli wiIci i wiernie pos uszni Panu w czasach Starego Testamentu.
Wydaje siI zatem, e pomy lnie przeszli sw próbI do ycia. Z pewno ci sprawiedliwe, pe ne mi o ci i
mocy by o udzielenie im wiecznego ycia, poniewa ich charaktery s skrystalizowane w sprawiedliwoci. Podobnie sprawiedliwe by o skazanie upad ych anio ów na uwiIzienie z dala od Boskiej aski za
okropne grzechy, jakie pope nili i do jakich doprowadzili przed potopem. By o to tak e pe ne mi o ci,
poniewa celem tego by a ich reforma po tym, jak do wiadczalnie mogli zobaczyH, do jakich umys owych cierpieX doprowadzi y ich grzechy oraz jak wielkie z o sprowadzili na innych. Oczywi cie tylko
Boska moc by a na tyle silna, by zatrzymaH tak potI ne istoty w atmosferze wokó ziemi jako ich wiIzieniu. Inna moc nie mog aby tego dokonaH.
69
Sprawiedliwe by o umieszczenie upad ej rodziny ludzkiej pod panowaniem i opiek nieupad ych
anio ów jako jej w adców, tak jak sprawiedliwym jest oddanie skazanych pod nadzór rozs dnych i uczciwych stra ników wiIziennych i ich podw adnych, poniewa tacy skazaXcy z wyrokiem mierci jak rodzaj
ludzki, powinni mieH nad sob stra ników przez ca y czas ci enia nad nimi wyroku. Co wiIcej, takie
potraktowanie rodzaju ludzkiego by o pe ne mi o ci, poniewa anio owie ci mieli na celu powstrzymywanie go przed popadaniem w coraz wiIksz deprawacjI, w któr ludzie popadliby, gdyby nie mieli takich stra ników. Ponadto, zostali oni postawieni nad ludzko ci po to, by pomóc jej w reformie, co tak e
jest celem mi o ci bezinteresownej. Tylko Boska moc mog a postawiH nad rodzajem ludzkim tak potI ne
istoty jak anio owie jako jej w adców i nauczycieli, tak samo jak nadludzka moc by a potrzebna do tego,
by przedpotopowych ludzi poddaH anio om. Dozwolenie, by rodzina ludzka przesz a przez z o pierwszej
wojny wiatowej by o sprawiedliwe, poniewa jej grzechy na to zas ugiwa y. By o to pe ne mi o ci, poniewa ostatecznie mia o to nauczyH j nienawi ci do grzechu i sk oniH, by zatIskni a za uwolnieniem od
niego, a posiadanie takich zamierzeX wobec niej by o przejawem bezinteresownej mi o ci ze strony Boga. Rezultatem mocy by o stworzenie warunków, które wpaja y lekcjI o okropno ci grzechu i tIsknocie
do uwolnienia siI od niego. Te same zasady sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy dzia aj w odniesieniu do
dozwolenia z a w czasie drugiego wiata, wed ug tego samego schematu co w wiecie pierwszym.
Sprawiedliwe by o oczywi cie ze strony Boga wykazanie ludzko ci w czasie drugiego wiata, e o
w asnych si ach nie jest w stanie wyzwoliH siI z tyranii szatana, grzechu i mierci, poniewa dopuszczenie na to, by cz owiek s dzi , i jest to mo liwe, doprowadzi oby do jeszcze wiIkszej jego degradacji.
By o to pe ne mi o ci, poniewa mia to byH krok pomagaj cy ludzko ci szukaH pomocy we w a ciwym
`ródle. By o to tak e pe ne mocy, poniewa umieszczenie cz owieka w sytuacjach, w których móg by
nauczyH siI tej lekcji, wymaga o u ycia mocy. Sprawiedliwe by o pozwolenie ludziom na to, by zrozumieli, i nie s równym przeciwnikiem szatana, poniewa w przeciwnym razie sprowadziliby na siebie
jeszcze gorsze z o. By o to pe ne mi o ci, poniewa powstrzymywa o ich od polegania na w asnych siach i sk ania o do szukania wy szych mocy do walki z nim. Nauczenie tego ludzko ci by o pe ne mocy,
poniewa stworzenie warunków odpowiednich do nauczenia siI przez cz owieka tej lekcji wymaga o
w adz wysokiego rzIdu. ZakoXczenie pierwszego wiata przez Boga przy pomocy niszcz cego potopu
by o sprawiedliwe, poniewa uwolni o rodzaj ludzki od porz dku rzeczy, który nie by ju korzystny, lecz
od d u szego czasu niekorzystny dla ludzko ci. By o to pe ne mi o ci, poniewa ostatecznie przynios o
korzy H wszystkim zainteresowanym i le a o w interesie szerzenia dobrych zasad. Oczywi cie nic innego
poza Bosk moc nie mog o sprowadziH potopu, by przez niego usun H bezu yteczny i szkodliwy ju
wtedy porz dek rzeczy. Kara potopu dla grzesznej ludzko ci by a sprawiedliwa, poniewa jej bezbo no H, a tak e bezbo no H olbrzymich potomków anio ów i kobiet zas ugiwa y na tak karI. Mi o H
wspó pracowa a w wymierzeniu tej kary, która nie bId c zbyt surow , by a wystarczaj ca do zakoXczenia
z a tamtych czasów, do nauczenia grzeszników, e grzech przynosi szkodI, co oka e siI dla nich pomocne w powrocie do sprawiedliwo ci, gdy powstan z grobu, by dost piH ask Tysi clecia. Kierowanie prawami przyrody w taki sposób, by sprowadziH potop, by o przejawem Boskiej mocy.
Dzia anie tych samych zalet mo emy dostrzec w zniszczeniu drugiego wiata. Bóg dokona zniszczenia obecnego z ego wiata przy szczególnym u yciu o miu nastIpuj cych rodków: (1) wojny wiatowej,
(2) wiatowej rewolucji, (3) wiatowej anarchii, (4) ostatniej fazy ucisku Jakuba, (5) rozdzielenia i przeciwstawienia sobie królestwa szatana w jego obydwu fazach (niewidzialnej i widzialnej), (6) prawdy
wieckiej i religijnej w ró ny sposób oddzia uj cej na ró ne ludzkie charaktery, (7) zaburzeX przyrody w
postaci g odu, zarazy, suszy, szkodników oraz nieszczI H w postaci powodzi, fal p ywowych, huraganów,
po arów, trzIsieX ziemi, wybuchów wulkanów itp.; oraz (8) wojny Chrystusa z królestwem szatana. Przy
pomocy tych rzeczy obecny porz dek w ko ciele, paXstwie, kapitale, wiecie pracy i spo eczeXstwie, jako
widzialna faza królestwa szatana, a tak e porz dek królestwa szatana, jako panowanie z ych anielskich
w adców nad ludzko ci – zostanie zniszczony, a jego zniszczenie przyniesie niepobo nym wielkie cierpienia w czasie ucisku, jakiego nie by o odk d narody poczI y byH ani nie bIdzie nigdy potem. Sw rolI
odegra w tym sprawiedliwo H, poniewa nie mo e ona d u ej tolerowaH okrutnej w adzy szatana i jego
widzialnych przedstawicieli i musi j zniszczyH z powodu jej bezbo no ci, a tak e wymierzyH zas u on
karI z ym ludziom, którzy sympatyzuj i czerpi korzy ci z tak ukszta towanego z ego porz dku rzeczy.
Mi o H bIdzie wspó pracowa a w dziele obalania królestwa szatana, poniewa dostrzega ona, e jego dalsze trwanie spotIguje z o i ograniczy sprawiedliwo H, natomiast jego zniszczenie ograniczy z o i z e zasady, a spotIguje dobro i dobre zasady. Zostanie do tego wykorzystana Boska moc, poniewa jaka inna
moc mog aby obaliH szatana i towarzysz cych mu upad ych anio ów jako w adców obecnego z ego wiata, a nastIpnie usun H ich na okres 1000 lat tak daleko, by nie wiedzieli, co bIdzie dzia o siI na ziemi?
Tylko ta moc mo e obaliH potI ne fa szywe systemy religijne, uciskaj ce rz dy, grabie cz arystokracjI,
70
bezprawne organizacje wiata pracy oraz obecne bezbo ne spo eczeXstwo. U ycie o miu wy ej wspomnianych narzIdzi, które dokonaj tego zniszczenia, bIdzie oczywi cie wymagaH Boskiej mocy. A zatem
Boska sprawiedliwo H, mi o H i moc, i tylko Boska sprawiedliwo H, mi o H i moc bId dzia aH w niszczeniu drugiego wiata – wiata, który teraz jest.
Sprawiedliwo H, mi o H i moc wyst pi tak e przy wprowadzaniu pokutuj cych upad ych anio ów
oraz upad ej rodziny ludzkiej w odpowiednim stanie do trzeciego wiata, tak by dziIki temu mogli jak
najwiIcej skorzystaH. Gdy dziIki aktowi zakupu od Boskiej sprawiedliwo ci Chrystus przy pomocy Swojej zas ugi okupu nabIdzie na w asno H ludzko H, przeka e mu ona ciI ko do wiadczonych upad ych ludzi oraz pokutuj cych upad ych anio ów w stanie odpowiednim na przyjIcie przez nich b ogos awieXstw
trzeciego wiata. BIdzie mieH w tym swój udzia mi o H Boga, poniewa bardzo pragnie ona podniesienia
ich z degradacji grzechu do piIkna wiIto ci, czego trzeci wiat dokona wobec pos usznych. Tak e Boska moc, oddana w rIce Chrystusa G owy i Cia a, bIdzie wielce u yteczna przy wprowadzaniu ich w warunki tego wspania ego wiata. W ca ym tym wiecie, pocz wszy od jego pierwszego Wieku a nastIpnie
przez niekoXcz cy siI ci g kolejnych Wieków, te trzy Boskie zalety bId dzia aH w realizacji przysz ych
zamierzeX Jehowy. W pierwszym i drugim wiecie w stosunku do ludzi i anio ów przewa a m dro H i
sprawiedliwo H, choH nie s one pozbawione wspó pracy mi o ci i mocy. W trzecim wiecie przewa aH
bId wobec nich mi o H i moc, choH nie bId one pozbawione wspó pracy m dro ci i sprawiedliwo ci.
Obecnie przechodzimy do zwrócenia uwagi na sprawiedliwo H, mi o H i moc obecne w wyborczych
zarysach Boskiego planu. W ca ym postIpowaniu Boga z wybraXcami Jego sprawiedliwo H dzia a wobec
nich albo z punktu widzenia przysz ego okupu, jak mia o to miejsce ze Staro ytnymi Godnymi, albo z
punktu widzenia ju posiadanego okupu, jak ma to miejsce z Maluczkim Stadkiem, Wielk Kompani i
M odocianymi Godnymi. Z tego powodu, oczekuj c przysz ej zas ugi okupu, która mia a do Niego trafiH
za Staro ytnych Godnych, Pan móg postIpowaH z nimi na podstawie ich usprawiedliwienia tymczasowego. Z pewno ci zgodne ze sprawiedliwo ci jest to, e Bóg odrzuca klasI niewiary od mo liwo ci
wyboru, poniewa na pewno nie jest ona przygotowana do skorzystania z szansy uzyskania zbawienia
wyborczego. Jest to tak e wyrazem mi o ci, poniewa umo liwia im dost pienie mo liwo ci zbawienia z
wolnej aski, jedynego zbawienia, jakie mog uzyskaH, je li zostanie im zaoferowane. W odrzuceniu ich
od sposobno ci uzyskania zbawienia wyborczego ma te oczywi cie swój udzia Boska moc. W harmonii
z Jego sprawiedliwo ci pozostaje tak e i to, e klasa wiary otrzymuje szansI uzyskania zbawienia dziaaj cego w obecnym czasie, poniewa zas uga okupu czyni zado H sprawiedliwo ci w a nie po to, by
mogli mieH tak sposobno H. Udzielenie jej jest przejawem mi o ci, poniewa daje im ona mo liwo H
doj cia do zgodno ci z najlepszymi z dobrych zasad. W tym i w nastIpnym yciu udzieli im tak e sposobno ci szerzenia tych dobrych zasad w b ogos awieniu innych. Ta sama sprawiedliwo H, mi o H i moc
widoczne s w rodkach, okoliczno ciach, czasach, narzIdziach i pomocach wykorzystywanych do rozwijania czterech wyborczych klas. @adna inna sprawiedliwo H, mi o H ani moc nie mog aby u yH wszystkich tych rodków w ró nych okoliczno ciach, w ro nych czasach, przy pomocy ró nych narzIdzi i ró nych pomocy w doprowadzeniu tych wyborczych klas do ich ró nych rodzajów zbawienia.
Jak e wielk sprawiedliwo H, mi o H i moc widaH w wyborze czterech wybranych klas – dwóch do
niebiaXskiej, niewidzialnej fazy, i dwóch do ziemskiej, widzialnej fazy Królestwa Bo ego! Jak e ró norodne cechy te trzy aski wytwarzaj w ka dej z tych czterech wybranych klas! Jak e sprawiedliwe, pe ne
mi o ci i mocy jest wyniesienie najwierniejszej, najbardziej wypróbowanej i najwy ej rozwiniItej z tych
czterech klas do najwy szego stanowiska i natury – Kap anów i Królów na Boskim poziomie! Jak e
sprawiedliwe, pe ne mi o ci i mocy jest nagrodzenie ka dej z pozosta ych trzech klas natur i urzIdem
proporcjonalnie do ich wierno ci, prób i rozwoju! Nawet jednostki w ka dej z tych czterech klas wewn trz w asnej klasy s nagradzane urzIdem proporcjonalnie do swego rozwoju, prób i wierno ci. WyraUnie uwidacznia siI w tym oczywi cie Boska sprawiedliwo H, mi o H i moc. Jakim blaskiem sprawiedliwo H, mi o H i moc wiec w celu dokonania wyboru tych czterech wybranych klas: by u yH ich do
udzielenia niewybranej ludzko ci sposobno ci uzyskania wiecznego, doskona ego ludzkiego ycia na
ziemi, zamienionej w ogólno wiatowy raj! Nie mniejszym blaskiem te trzy zalety wiec w wyborze Jezusa i Jego wiernego Ko cio a miIdzy innymi po to, by pomóc pokutuj cym upad ym anio om w powrocie do ich poprzedniego stanu! Kto mo e zaprzeczyH Boskiej sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, szczególnie widocznym w wiecznym dziele klasy Chrystusa, wspieranej przez pozosta e trzy wybrane klasy, w
doprowadzaniu do doskona o ci nowych rzIdów istot, jakie zaplanuje m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i
moc Jehowy i jakie stworz te cztery wybrane klasy, szczególnie g ówna w ród nich? Ka dy szczegó
zwi zany z tymi czteroma wybranymi klasami zdradza oczywi cie nadludzk i nadanielsk sprawiedliwo H, mi o H i moc.
71
Te trzy zalety by y czynne przy karnacji Chrystusa. @adna niesprawiedliwo H nie zosta a wyrz dzona
przedludzkiemu Chrystusowi w uczynieniu Go cz owiekiem, poniewa zgodzi siI On na karnacjI po to,
by staH siI Wykonawc Boskiego planu. Sprawiedliwo H by a zadowolona, e jej siI podda , poniewa
tylko w ten sposób móg jej dostarczyH okupu jako rekompensaty d ugu za ycie Adama i jego rodzaju.
Mi o H, która by a gotowa oddaH najdro szy skarb Boga i pos aH Syna Jego ona na wiat w celu odkupienia cz owieka, by a najpe niejszym wyrazem kiedykolwiek zamanifestowanej mi o ci, zaraz po tej,
która odda a Go na haniebn i mIczeXsk mierH na krzy u. Tylko te Boska moc mog a zmieniH Go z
najwy szej Istoty we wszech wiatach Boga, poza Ojcem, w NiemowlI z Betlejem. Boska sprawiedliwo H, mi o H i moc prowadzi y, strzeg y i rozwija y Go przez etapy niemowlIctwa, dzieciXstwa, m odo ci
a do doskona ego cz owieczeXstwa. W przeciwnym razie w wieku 30 lat nie osi gn by doskona ego
cz owieczeXstwa. Boska sprawiedliwo H, mi o H i moc, proporcjonalnie do swych ró nych funkcji,
wspó pracowa y w doprowadzeniu Go do po wiIcenia: sprawiedliwo H po to, by Jego cz owieczeXstwo
mog o byH z o one jako ofiara zadowalaj ca dla sprawiedliwo ci w celu odkupienia ludzko ci; mi o H po
to, by Bóg móg zachIcaH Go do ofiarowania Jego cz owieczeXstwa jako takiej ofiary; natomiast moc
umo liwia a Mu podjIcie odpowiedniego po wiIcenia dla ofiary. Mo na wiIc wykazaH, e ka dy etap
rozwoju Jego nowego stworzenia by wynikiem ró nych form dzia ania sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy
– w sp odzeniu, o ywianiu, wzro cie, wzmacnianiu, równowa eniu, krystalizacji i narodzeniu jako nowego stworzenia. Po z o eniu Jezusowi wszystkich stosownych obietnic, je li wype ni On wszystkie stosowne wcze niejsze warunki, sprawiedliwo H wymaga a, by Bóg wype ni ka d obietnicI po spe nieniu
ka dego stosownego warunku. Mi o H z rado ci wype nia a ka d z tych obietnic w wyniku Boskiej
oceny, wspó czucia i rado ci s u enia Jezusowi w szerzeniu dobrych zasad. Tylko Boska moc by a w stanie wype niH je wobec Jezusa, zw aszcza przy wzbudzeniu Go do Boskiej natury. Te trzy przymioty Boga
dzia a y w wyniesieniu Jezusa do miejsca po prawicy Ojca, wysoko ponad ka de znane imiI, i to z trzech
punktów widzenia, jakie podali my w trzech ostatnich zdaniach.
Tylko Boska sprawiedliwo H, mi o H i moc mog y dzia aH wobec Ko cio a od czasu PiIHdziesi tnicy,
by realizowaH to, co zosta o i co bIdzie dokonane dla niego, a w koXcu stanie siI on Wspó dziedzicem i
Oblubienic Chrystusa. Widzieli my ju dzia anie tych trzech zalet w ogólnym dziele wyboru, a teraz
poka emy je w poszczególnych krokach tego procesu. Sprawiedliwo H zawiera siI w instrukcjach, jakie
podaje Bóg, by uczyH Ko ció Swego S owa. Wymaga ona, by udziela On wystarczaj cej ilo ci wiedzy,
by umo liwiH mu poznanie tego co, w jaki sposób i dlaczego powinien czyniH przez wszystkie ró ne etapy procesu wyborczego. Bez takiej wiedzy bowiem nie móg by uczyniH swego powo ania i wyboru pewnym. WystIpuje tu mi o H, która raduje siI, wspó czuje i znajduje przyjemno H w realizowaniu wobec
niego tej wiedzy, tak by móg czerpaH z niej wszelkie o wiecenie i si I niezbIdn do zwyciIstwa. W tym
o wiecaj cym i dodaj cym si S owie kryje siI moc, umo liwiaj ca mu zwyciIstwo. Przymioty te wystIpuj tak e w jego usprawiedliwieniu. Z uwagi na okup sprawiedliwo H musi przebaczyH Ko cio owi jego
grzechy; mi o H znajduje przyjemno H w czynieniu tego oraz w udzielaniu pomocy do pokonania grzechu
i prowadzenia sprawiedliwego ycia; moc udziela mu niezbIdnej si y do u ywania wiary i obowi zkowej
mi o ci w realizacji tych dwóch rzeczy.
Te same trzy wspania e aski wystIpuj w u wiIceniu Ko cio a. Sprawiedliwo H og asza, e jest zadowolona przypisan sprawiedliwo ci Jezusa, by przyj H Ko ció w po wiIceniu. Mi o H z rado ci
przyjmuje jego po wiIcenie, poniewa ocenia i rozumie ducha po wiIcenia, a tak e widzi, e w ten sposób mo e szerzyH dobre zasady dla b ogos awienia Ko cio a i wiata. Oczywi cie ka demu moc udziela
si y do po wiIcenia. Te same zalety s równie aktywne w sp adzaniu, o ywianiu, rozwijaniu, wzmacnianiu, równowa eniu, krystalizacji i narodzeniu Ko cio a z Ducha. Sprawiedliwo H czyni to, poniewa
Bóg obieca ka de z tych b ogos awieXstw na pewnych warunkach. Gdy ka dy stosowny warunek jest
spe niany, ka da stosowna obietnica zobowi zuje sprawiedliwo H Boga do realizacji odpowiedniej obietnicy. To samo czyni mi o H, a to dziIki ocenie, jedno ci serca i sympatii oraz rado ci ofiarowania siI na
rzecz tych, którzy spe niaj takie warunki. Tylko Boska moc mo e te sp odziH, o ywiH, rozwijaH,
wzmacniaH, równowa yH, krystalizowaH i doprowadziH do narodzenia z Ducha tych, którzy wype niaj
swe po wiIcenie na ka dym z jego etapów. DziIki bowiem tym sze ciu pierwszym etapom nastIpuje
stopniowe rozwijanie w Ko ciele Boskiego serca i umys u, a w siódmym z nich udzielane jest Boskie
cia o, co w ten sposób prowadzi do stworzenia w Boskiej, najwy szej naturze. Te trzy przymioty prowadz do wyzwolenia Ko cio a, udzielaj c mu zwyciIstwa nad grzechem, b Idem, samolubstwem, wiatowo ci , mierci i grobem: sprawiedliwo H dlatego, e skoro Bóg w przypadku ich wierno ci zobowi za
siI do udzielenia im zwyciIstwa w bojach, jest On zobowi zany do udzielenia go po okazaniu przez nich
wierno ci; mi o H dlatego e szczerze ocenia, cieszy siI i raduje z udzielenia im zwyciIstwa w ich wiernych zmaganiach; moc dlatego e umo liwia im ci g walkI a do zwyciIstwa. Wreszcie, te chwalebne
72
przymioty wystIpuj w wyniesieniu Ko cio a do stanu wspó dziedziczenia i Oblubienicy Chrystusa:
sprawiedliwo H dlatego, e zobowi za a siI do tego, je li Ko ció oka e siI wierny; mi o H dlatego, e
raduje siI i pozostaje w stanie serdecznej i szczerej jedno ci z odnosz cym zwyciIstwa Ko cio em, poniewa to bIdzie szerzyH dobre zasady w b ogos awieniu nie tylko wiata, lecz tak e nowych rzIdów
istot, jakie bId stwarzane w wiekach chwa y po Tysi cleciu. Te same zalety wystIpuj w postIpowaniu
ze Staro ytnymi Godnymi, Wielk Kompani i M odocianymi Godnymi w kolejnych etapach wyborczych procesów wobec nich, w poszczególnych krokach, jakie musz podj H – krokach, które s podobne
to tych, jakie podejmuje Ko ció . Poniewa w zasadzie s one podobne do tych, jakie wy ej ju opisalimy, wykazanie ich dzia ania wymaga oby wyja niania tych samych procesów; by unikn H powtarzania,
pozostawiamy je zatem w takim stanie, zwracaj c jedynie uwagI na ten fakt.
Te same trzy aski widoczne s w postIpowaniu Boga z @ydami w Wieku Ewangelii i Tysi clecia. W
czasie Wieku Ewangelii Jego stosunek do nich polega g ównie na manifestowaniu gniewu, a mi osierdzie i aska by y okazywane tylko wobec tych z nich, którzy wierzyli, i to bardziej ni wobec wierz cych
pogan. Manifestacja gniewu by a wyrazem sprawiedliwo ci z dwóch g ównych powodów: (1) niczym
nieuzasadnionego niepos uszeXstwa wobec Przymierza Zakonu, które zobowi zali siI przestrzegaH, oraz
(2) braku wiary prowadz cego do odrzucenia i ukrzy owania Mesjasza. Z tego powodu sprawiedliwo H
za te dwie wielkie formy z a wylewa na nich gniew przez ca y Wiek Ewangelii. Gdyby bowiem odpowiednio reagowali na askI Boga, nie staliby siI winnymi tych rzeczy. Mimo to, zanim jeszcze dosiIgn
ich gniew, Bóg obieca im, e zachowa ich do Tysi clecia, kiedy to u yje ich jako pi tego rzIdu nasienia
Abrahama b ogos awi cego wiat. Sprawiedliwo H wymaga, by dotrzyma tej obietnicy, co te czyni. Zachowanie Izraela w stanie nienaruszonym, jako oddzielnego i zwartego narodu, pomimo rozproszenia po
kraXcach ziemi i przeganiania z jednego kraju do drugiego, popychanego z narodu do narodu, a tak e
wewn trz poszczególnych narodów, okrutnie torturowanego, barbarzyXsko prze ladowanego, poddanego
nieokie znanej dyskryminacji, niemi osiernie kopanego i poszturchiwanego, bez lito ci zamykanego w
najgorszych dzielnicach miast i miasteczek, szyderczo ograniczanego do najbardziej haniebnych zajIH,
publicznie zmuszanego do noszenia wyró niaj cych go ubraX i znaków, wykluczanego z towarzystwa,
niemi osiernie traktowanego przez t umy i brutali, a tak e traktowanego w sposób kraXcowo wyczerpuj cy mo liwo ci tych narzIdzi barbarzyXstwa – jest jednym z cudów historii. Zosta o to porównane do olbrzymiej rzeki w Afryce, spadaj cej z wielkiej wysoko ci do Oceanu Atlantyckiego, rozszczepionej w
swych elementach sk adowych do wielko ci kropel deszczu i w chaotyczny sposób miotanej, bez adu
rozrzucanej w postaci przeró nych kropli w trakcie przechodzenia przez ocean, i ostatecznie po czonej
na atlantyckich brzegach Po udniowej Ameryki! W tym rozproszeniu i zachowaniu Izraela jest mi o H –
mi o H w gniewie, mi o H, która siIga po laskI w celu zreformowania i naprawienia charakteru, mi o H,
która zachowuje ich jako zwarty naród, tak by, upokorzeni i ulegli rIkom Boga, sami mogli odnie H b ogos awieXstwo z r k Mesjasza w Tysi cleciu, a tak e w celu b ogos awienia pogaXskiego wiata sprawiedliwo ci i podniesieniem do pierwotnego stanu nieupad ego cz owieka. WidaH tu tak e oczywi cie moc,
zarówno w rozproszeniu, jak i zachowaniu. Gdyby bowiem Boska moc nie zachowywa a ich w czasie
koszmaru, przez który przechodz od 66 roku n.e., cielesny Izrael z pewno ci musia by zgin H.
Te same trzy przymioty dostrzegamy w przywróceniu Izraela do Boskiej aski oraz jego powrocie do
swej ojczyzny. Pocz wszy od 1878 roku powoli ustIpuje za lepienie i zatwardzia o H, jakie spad y na
Izrael za odrzucenie Mesjasza. Oczy @ydów w coraz wiIkszym stopniu otwieraj siI na lepsze zrozumienie osoby Mesjasza, co prowadzi do topnienia ich uprzedzenia, jak nieg topnieje w cieple s oXca. Widzimy w tym sprawiedliwo H Boga, która dopu ci a na ich za lepienie i zatwardzenie przez okres 1845
lat (od 33 do 1878), przez taki sam okres, przez który cieszyli siI ask Boga, lecz Ule j wykorzystywali
(od mierci Jakuba w 1813 roku p.n.e. do mierci Jezusa w 33 roku n.e.). Tak jak za lepienie i zatwardzia o H stopniowo stawa y siI ich udzia em, tak stopniowo s od nich odsuwane. Gdy w roku 1878 dobieg koXca wyrok sprawiedliwo ci ( e za z e wykorzystanie Jego aski musz cierpieH tak d ugo, jak
d ugo Ule j wykorzystywali), w tym samym roku zacz on byH z nich zdejmowany przez rozpoczIcie
rozpowszechniania hebrajskiego t umaczenia Nowego Testamentu Delitscha. W powrocie aski do nich
przejawia siI oczywi cie mi o H, poniewa mi o H jest ask i ma na celu doprowadzenie ich do harmonii
z dobrymi zasadami oraz uczynienie ich narzIdziami do szerzenia dobrych zasad poprzez b ogos awienie
innych. Z pewno ci tylko Boska moc mog a odwróciH od Izraela takie za lepienie i zatwardzia o H
(uprzedzenie), co widzimy na naszych oczach. Ich powrót do ojczyzny to kolejny dowód powracaj cej
aski Boga. Co ciekawe, formalnie zacz siI on w 1878 roku, gdy BerliXski Kongres Narodów za da
od Turków z agodzenia warunków w Palestynie w odniesieniu do @ydów, jak równie zgody na powrót
ich wiIkszej liczby. Powrót ten zosta znacznie przy pieszony, gdy Wielka Brytania wprowadzi a w czyn
deklaracjI Balfoura. Chocia ostatnio Wielka Brytania, prowadz c w Palestynie i w Europie krótko73
wzroczn politykI uspokajania, ograniczy a powrót Izraela, Bóg wywrze na Wielk BrytaniI tak presjI,
byH mo e przez niedawn wojnI itp., która zmusi j do zezwolenia na swobodniejszy powrót Izraela do
Palestyny. W tym wszystkim dzia a sprawiedliwo H, która dotrzymuje swych obietnic. Mamy tutaj tak e
mi o H, która b ogos awi Izrael w celu rozwijania go w dobrych zasadach, a nastIpnie w celu u ycia go
do szerzenia tych zasad w ród pogaXskich narodów. Obecne i przysz e otwieranie Palestyny na powrót
Izraela jest te wyrazem mocy. Niepo wiIceni, lecz wierni tymczasowo usprawiedliwieni z Wieku Ewangelii z podobnych powodów przechodz przez podobne do wiadczenia, co tak e demonstruje te same
trzy chwalebne aski, poniewa razem z wierz cymi @ydami bId oni stanowiH pi t wybran klasI w
tysi cletnim ogólno wiatowym dziele, z którego to powodu przechodz podobne przygotowania do tej
pracy.
U ytek, jaki w Tysi cleciu uczyni Bóg z wierz cych @ydów oraz niepo wiIconych, lecz wiernych
tymczasowo usprawiedliwionych z Wieku Ewangelii, bIdzie manifestacj sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. Przede wszystkim, przymioty te bId obecne w b ogos awieniu tych dwóch czI ci pi tej wybranej
klasy pe nym o wieceniem i mo liwo ciami restytucji, udzielaj c im jej proporcjonalnie do ich pos uszeXstwa. Poniewa Bóg to obieca , Jego sprawiedliwo H zobowi zuje Go do spe nienia tych obietnic. W
ten sposób b ogos awieXstwa te stan siI ich udzia em jako wyraz sprawiedliwo ci. Sprawiedliwo H
udzieli im tych b ogos awieXstw tak e w innym znaczeniu: Jezus zastosuje wówczas Sw zas ugI, czyni c zado H wszystkim roszczeniom sprawiedliwo ci wobec nich, w wyniku czego sprawiedliwo H bIdzie sprzyjaH uzyskaniu przez nich tych b ogos awieXstw. BIdzie wówczas te dzia aH mi o H: mi o H,
która jest wyrozumia a i przebaczaj ca, nieskwapliwa i uprzejma, askawa i mi osierna, dobra i wspaniaomy lna, która z rado ci bIdzie wylewaH na nich swe b ogos awieXstwa po to, by przede wszystkim ich
samych doprowadziH do harmonii z dobrymi zasadami, a tak e po to, by nastIpnie wykorzystaH ich do
udzielenia pomocy innym w dochodzeniu do harmonii z takimi zasadami. Moc Boga, która w zapomnienie odsunie przekleXstwo, a ziemiI nape ni znajomo ci i dobroci , usuwaj c wszystkie ku temu przeszkody i wprowadzaj c wszelkie sprzyjaj ce temu warunki, skutecznie bIdzie dzia aH dla ich korzy ci w
celu osi gniIcia tych rezultatów. W ten sposób wobec Izraela oraz niepo wiIconych, lecz wiernych tymczasowo usprawiedliwionych z Wieku Ewangelii spe nione zostan dobre rzeczy, jakie Bóg obieca im w
Swym planie.
Te same chwalebne zalety cechuj stosunek tego planu do dobrych anio ów w ich s u bie w czasie
drugiego wiata. Nagrodzenie ich lojalno ci zaszczytem przekazania objawienia Starego Testamentu z
pewno ci pozostaje w harmonii ze sprawiedliwo ci . By o to tak e pe ne mi o ci, poniewa objawienie
to jest elementem u ywania dobrych zasad dla dobra innych. Podobnie jest to dowodem mocy, np. udzielenie za ich po rednictwem Przymierza Moj eszowego na Synaju by o cudownym przejawem mocy,
miIdzy innymi w postaci trzIsienia siI góry i otaczaj cej j ziemi oraz oddzia ywania na umys y Moj esza, proroków i innych pisarzy Starego Testamentu tak, by odtworzyH my li Boga s owami, których Bóg
chcia u yH, czego dowodem jest liczbowanie biblijne. Ich opatrzno ciowa s u ba na rzecz dobrych tak e
ujawnia te trzy zalety: sprawiedliwo H dlatego, e po z o eniu obietnicy chronienia ich, sprawiedliwe jest
wype nienie tej obietnicy; mi o H dlatego, e wyp ywa to z oceny, wspó czucia i us ugiwania sprawiedliwym; a mocy dlatego, e u ywaj oni wszelkiej mo liwej Boskiej si y niezbIdnej do ochrony sprawiedliwych. Te same zasady s tak e aktywne w wymierzaniu przewidzianej przez Boga kary dla uciskaj cych lud Bo y, np. w zniszczeniu Sodomy itp., w mierci pierworodnych Egiptu, w zniszczeniu zastIpów
egipskich w Morzu Czerwonym, w unicestwieniu wojsk Sennacheryba, w mierci perskich spiskowców,
którzy chcieli pozbawiH Daniela ycia, w upokorzeniu Nabuchodonozora oraz w mierci Heroda – wszIdzie widoczna jest sprawiedliwo H Boga realizowana przez dobrych anio ów. To tak e mi o H w gniewie
w ten sposób wyzwala a dobrych i kara a z ych w celu ich naprawy w Tysi cleciu. WystIpowa a w tym
wszystkim oczywi cie te moc, poniewa rzeczy te przede wszystkim s przejawami mocy.
Podobnie sprawiedliwy, pe en mi o ci i mocy jest u ytek, jaki czyni Bóg ze z ych anio ów i ludzi,
których wykorzystuje jako rodek dostarczania ludowi Bo emu pewnych elementów jego przygotowania,
wytrwa o ci w ród przeszkód – przygotowuj cych go do przysz ych celów Boga. Nie jest to niesprawiedliwe ani wobec z ych, ani wobec sprawiedliwych, poniewa w aden sposób nie zmusza z ych do pope niania z a, gdy czyni je, pobudzani sw w asn deprawacj . Nie jest to tak e niesprawiedliwe wobec
sprawiedliwych, poniewa ostatecznie staje siI to dla nich b ogos awieXstwem. Cierpienia przez jakie
przechodz Uli z powodu swego postIpowania, s przejawem sprawiedliwo ci karz cej ich za z o. Jest to
rzecz pe na mi o ci, skoro oznacza ona uszlachetnienie sprawiedliwych, a poniewa jest to czI ci planu
obejmuj cego albo ukaranie, albo zniszczenie z ych, sprzyja to pewno ci, e z o bIdzie zniszczone, co
jest nieod cznym elementem towarzysz cym wiecznemu ustanowieniu dobrych zasad. Kontrolowanie
machinacji z ych dla dobra sprawiedliwych wymaga te oczywi cie mocy, poniewa moc przejawia siI w
74
odpowiednich nagrodach dla sprawiedliwych i karach dla z ych. W ten sposób machinacje z ych anio ów
i ludzi pod Boskim nadzorem ostatecznie sprzyjaH bId sprawiedliwo ci i wiIto ci.
Te trzy zalety bId dzia aH na Boskich drogach Tysi clecia. Wy ej wykazali my, e w Tysi cleciu
zrealizowanych zostanie dziesiIH wielkich celów, z których ka dy jest cudown manifestacj tych trzech
zalet. W krótko ci poka emy to na ka dym z nich. (1,2) Dwa pierwsze z tych celów to zmartwychwstanie
wybranych klas oraz ich ustanowienie jako Królestwa Bo ego, co jest sprawiedliwe jako nagroda dla
sprawiedliwych, jako sprawiedliwe uznanie okupu oraz jako rodek zaprowadzenia sprawiedliwo ci. Jest
pe ne mi o ci, jako dar rado ci dla dobrych oraz jako askawa s u ba w interesie dobra. Jest pe ne mocy,
jako najtrudniejsze ze wszystkich dotychczas dokonanych zadaX – odtworzenie identycznych osób na
ró nych poziomach istnienia. (3) Zd awienie z a i ustanowienie dobrych warunków ju w samej swej
naturze w oczywisty sposób oznacza u ywanie sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. Dlatego wystarcza ju
samo ich wspomnienie, bez potrzeby podawania jakichkolwiek wyja nieX. (4) Obudzenie umar ych w
oczywisty sposób jest aktem mocy, a tak e mi o ci, je li bIdziemy pamiItaH o jego celu; natomiast sprawiedliwo H oczywista jest jako rezultat okupu, zdejmuj cy Adamowy wyrok, tak jak umieszczenie ich w
warunkach Królestwa z konieczno ci jest wyrazem mocy i mi o ci, je li bIdziemy pamiItali o celu tego
faktu, a tak e sprawiedliwo ci wobec Chrystusa, a to z uwagi na odkupienie ich przez Niego w tym celu.
(5) Korzystne kierowanie ich do Chrystusa z punktu widzenia okupu z pewno ci jest kwesti sprawiedliwo ci, z punktu widzenia celu jest kwesti mi o ci, a z punktu widzenia z o ono ci kwesti mocy. (6)
Nie ma potrzeby omawiaH roli sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy nagradzaj cych dobro i karz cych z o dla
celów reformy, poniewa s one ca istot dzia aX tych zalet. (7) Z punktu widzenia okupu sprawiedliwe
jest oczywi cie udzielenie im b ogos awieXstw wynikaj cych z do wiadczenia ze sprawiedliwo ci , w
udzielaniu których aktywna byH musi mi o H i moc. (8,9) Sprawiedliwo H, mi o H i moc musz oczywicie wystIpowaH przy udzieleniu rodzajowi ludzkiemu ostatecznej próby, tak by móg on dowie H, czy
wybierze dobro czy z o, a nastIpnie musz byH one obecne przy og aszaniu stosownego wyroku. (10)
Wykonanie wyroku zniszczenia niepoprawnych bIdzie sprawiedliwe, poniewa w warunkach próby odmówi oni korzystania z ycia zgodnie z zasadami, od których zale eH bIdzie jego kontynuowanie. BIdzie to pe ne mi o ci wobec z ych, poniewa zapobiegnie ich wiecznemu nieszczI ciu, a tak e wobec
sprawiedliwych, których ustrze e od wiecznego zagro enia dla ich szczI cia. Moc bIdzie oczywi cie
dzia aH przy wymierzaniu tego wyroku. Z drugiej strony, udzielenie prawym wiecznego ycia bIdzie
sprawiedliwe, poniewa – jako pos uszni – wype ni warunek, od którego bIdzie zale a o jego uzyskanie. BIdzie to pe ne mi o ci, poniewa dziIki temu dobre zasady bId mog y byH wiecznie praktykowane. Boska moc musi te byH oczywi cie u yta, by ich udzieliH i podtrzymywaH.
Podobnym przejawem tych trzech zalet jest sposób ukrycia w Biblii planu, tak zagmatwanego dla
cz owieka. Zarówno sprawiedliwo H, jak i mi o H maj swój udzia w ukrywaniu go przed nieodpowiednimi jednostkami, tak by nie stanI y one na próbie w czasie, w którym nie mog yby zwyciI yH. Takie
zaplanowanie Biblii, by ukryH jej my li przed nieodpowiednimi ludUmi, z pewno ci jest rzecz wymagaj c wielkiej mocy umys owej, moralnej i religijnej. Z drugiej strony, specyficzny sposób ukrycia tego
planu jest wyrazem sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy w odniesieniu do sprawiedliwych, poniewa sprawiedliwo H wymaga, by przechodzili oni przez zwi zane z tym próby, je li maj byH nagrodzeni yciem.
WystIpuje tu i mi o H, poniewa wykorzystuje to dla lepszego rozwiniIcia ich zalet w harmonii z dobrymi zasadami. W rozwoju tym wspó pracuje tak e moc. Stopniowe objawianie Biblii oraz stopniowe wyja nianie jej znaczenia, i to we w a ciwym czasie, s wyrazem sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy z tych
samych powodów, dla których przejawem sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy w odniesieniu do klas niewiary i wiary jest szczególna budowa Biblii. Odwrotnie, mo emy zauwa yH, e w adnym z powy ej omówionych zarysów tego planu ani w adnym innym z jego elementów nie mo na dopatrzyH siI jakiegokolwiek naruszenia najwy szych form m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. Ponowne analizowanie
tych spraw w celu ukazania tej negatywnej cechy planu Biblii w du ym stopniu by oby powtarzaniem,
lecz bardzo dok adne ich zbadanie uka e tI cechI w odniesieniu do tego planu. Pozytywna harmonia tego
planu z najwy sz form doskona ej m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, a tak e brak w wy ej
zarysowanym planie jakiejkolwiek dysharmonii którejkolwiek jego czI ci z tymi zaletami, w po czeniu
z faktem, e ka dy jego zarys jest wynikiem i manifestacj tych czterech zalet – jest najmocniejszym z
mo liwych dowodów na to, e Biblia jest Boskim objawieniem, poniewa rzeczy te s oczywistym dowodem jej nadludzkiego i nadanielskiego, a wiIc Boskiego pochodzenia.
Po wykazaniu, e znamienne zarysy planu przedstawione w Biblii dowodz , i jest ona Boskim objawieniem oraz e zarysy te s wynikiem nadludzkiej i nadanielskiej, a wiIc Boskiej m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, z którymi pozostaj te w harmonii, co tak e jest dowodem tego, e Biblia jest
Boskim objawieniem – przechodzimy obecnie do wykazania, e przymioty istoty i charakteru, jakie
75
przypisuje ona Bogu, równie s dowodem na to, e Biblia jest Boskim objawieniem. Najpierw poka emy, w jaki sposób przymioty istoty przypisywane Bogu przez BibliI dowodz , i jest ona Boskim objawieniem. Po szczegó y na temat tych przymiotów odsy amy czytelników do naszej ksi ki Bóg, str. 2766. Tutaj podamy ka dy z czternastu g ównych przymiotów istoty Boga, podaj c krótk definicjI ka dego z nich: osobowo H – cecha istoty obdarzonej rozumem, uczuciami i wol ; cielesno H – cecha istoty
posiadaj cej cia o, poniewa Bóg nie jest po prostu wielkim umys em pozbawionym cia a; duchowo H –
cecha istoty posiadaj cej cia o sk adaj ce siI z substancji duchowych, w przypadku Boga byH mo e zasady ycia; samoegzystencja – cecha istoty, której istnienie i trwanie nie zale y od niczego, co znajduje
siI poza ni ; wieczno H – cecha istoty, która zawsze by a, jest i zawsze bIdzie; samowystarczalno H –
cecha istoty, która w sobie i z siebie posiada wszystko, czego potrzebuje do istnienia, charakteru, planów
i dzie i nie potrzebuje niczego do uzupe nienia jakichkolwiek braków, poniewa ich nie posiada; niemiertelno H – cecha istoty, która nie podlega mierci, nie mo e umrzeH; niewidzialno H – cecha istoty,
dziIki której nie mo e byH ona widziana przez jakiekolwiek materialne stworzenie bez utraty ycia, choH
jest widzialna dla istot duchowych; jedno H – cecha istoty, która czyni j tylko jedn osob ; wszechmoc –
cecha istoty, która umo liwia jej robienie wszystkiego tego, czego ona pragnie; wszechwiedza – cecha
istoty, która umo liwia jej poznanie wszystkiego, co pragnie poznaH; wszechobecno H – cecha istoty,
dziIki której nie w swym ciele, lecz w swych przymiotach, szczególnie w przymiocie wszechmocy i
wszechwiedzy, mo e ona byH wszIdzie tam, gdzie pragnie; supremacja – cecha istoty, która czyni j wy sz od wszelkich osób i rzeczy; oraz niezg Ibiono H – cecha istoty, która czyni j niepojIt , choH umo liwia ona czI ciowe jej zrozumienie. Tych czterna cie zalet to g ówne przymioty istoty Boga przedstawione w Biblii w objawieniu Go jako istoty.
Poka emy teraz, e ka dy z tych przymiotów istoty jest pokazany w Biblii w odniesieniu do Boga
jako istoty. Tutaj tylko podamy stosowne cytaty, odsy aj c czytelników do naszej ksi ki Bóg, str. 27-66,
po szczegó y na ten temat. Biblia objawia Boga jako posiadaj cego cechI osobowo ci, tzn. jest On istot ,
która my li, czuje i posiada wolI, czego dowodz nastIpuj ce wersety: (a) my li: Joz. 22:22; Iz. 44:8;
Ijoba 36:4; Ps. 44:22; Mat. 6:8; =uk. 16:15; Dz.Ap. 15:18; Rzym. 8:29; 2 Tym. 2:19; 1 Jana 3:20; (b)
czuje: Ps. 103:13; Jana 16:27; 2 Moj. 34:6; @yd. 11:5; Ps. 30:5; 2 Moj. 20:5; Ps. 7:10; 1 Piotra 3:20; Jana
3:16; Ps. 25:6; (c) przejawia wolI: Mat. 6:10; 7:21; =uk. 22:42; Dz.Ap. 21:14; Gal. 1:4; Efez. 1:11; 1
Tes. 4:3; 1 Kor. 12:11; @yd. 6:17; 2 Piotra 3:9. Poza tymi i wieloma innymi, które przypisuj Bogu podstawowe elementy osobowo ci, inne wersety objawiaj Go nam jako osobI, z których przytaczamy nastIpuj ce: 2 Moj. 8:10; 15:11; 20:3; 34:14; 5 Moj. 4:35; 5:7; 6:4; 10:17; 1 Sam. 2:2; 7:3; 2 Król. 17:36;
19:15; Iz. 40:25; 44:6; 45:21; Jer. 10:10; 32:27; Mat. 23:9; Jana 17:3; Efez. 4:6; @yd. 1:3. Biblia objawia
Boga jako posiadaj cego przymiot cielesno ci, tzn. jest On Istot , która posiada nie tylko osobowo H,
czyli usposobienie, lecz tak e cia o. NastIpuj ce wersety sugeruj , e Bóg posiada cia o: Jana 5:37; 2
Moj. 33:20-23; Jana 4:24 por. z 1 Kor. 15:44-49; @yd. 1:3; wskazuj na to wersety mówi ce o tym, e
mieszka On w niebie, np. Ps. 73:25; Mat. 5:16, 45; 6:9 itp. itd. Biblia objawia Boga jako posiadaj cego
cechI duchowo ci, tj. jako posiadaj cego cia o sk adaj ce siI z jednej lub wiIkszej liczby substancji duchowych: Dz.Ap. 17:29; Jana 4:24 por. z 1 Kor. 15:50, 44-49; @yd. 1:7,14. Biblia objawia Boga jako posiadaj cego przymiot samoegzystencji, czego dowodz nastIpuj ce wersety: 2 Moj. 3:14; 5 Moj. 32:40;
Ijoba 35:6-8; Iz. 44:6. Biblia objawia, e Bóg posiada cechI wieczno ci, czego dowodz nastIpuj ce odno niki: 5 Moj. 33:27; Ijoba 36:26; Ps. 41:14; 90:1,2; 93:2; 102:28; Iz. 57:15; Jer. 10:10; @yd. 1:12;
Rzym. 1:20; 1 Tym. 1:17; Obj. 4:8,9; 16:5. Biblia objawia Boga jako istotI posiadaj c przymiot samoegzystencji, o czym wiadcz nastIpuj ce wersety: Dz.Ap. 17:25; Ijoba 35:6-8. Biblia objawia Boga take jako istotI, która posiada przymiot nie miertelno ci. Jest to oczywiste z nastIpuj cych cytatów: 1
Tym. 6:16; 2 Piotra 1:4 por. z 1 Kor. 15:53,54; Jana 5:26; 1 Tym. 1:17.
Objawia ona równie siedem innych przymiotów. Pierwszym z nich jest Jego niewidzialno H dla materialnych stworzeX, które nie mog Go widzieH i pozostaH przy yciu, jak dowodz tego nastIpuj ce
wersety: 1 Tym. 6:16; 5 Moj. 4:15; 2 Moj. 33:18,20,23; 1 Król. 8:12; Ijoba 23:8,9; Ps. 18:12; 97:2; Jana
1:18; 5:37; 6:46; Kol. 1:15; 1 Tym. 1:17; @yd. 11:27. Jedno H to kolejny objawiony w Biblii przymiot
Boga jako istoty, jak pokazuj to nastIpuj ce teksty: 5 Moj. 6:4; 1 Król. 8:60; Iz. 42:8; Jana 17:3; 1 Kor.
8:4-6; Gal. 3:20; 1 Tym. 2:5; Jak. 2:19; 1 Tym. 1:17; Judy 25. Kolejny przymiot istoty Boga objawiony w
Biblii to wszechmoc, na któr wskazuj nastIpuj ce wersety: Ps. 115:3; Iz. 46:10,11; Ijoba 23:13,14; Iz.
43:13; Ijoba 42:2; Mat. 19:26; =uk. 1:37; 1 Moj. 17:1; 18:14; Iz. 26:4; Obj. 19:6; 21:22; 2 Moj. 15:6-12;
4 Moj. 11:23; 23:20; 5 Moj. 3:24; 7:27; Dan. 4:35; Iz. 31:3; Jer. 32:17,27; Ijoba 26:11,14; 40:9; 41:10,11;
Iz. 14:24,27; Mat. 10:28. Biblia objawia wszechwiedzI jako przymiot istoty Boga, co mo na zauwa yH w
nastIpuj cych odno nikach: Ijoba 12:13,22; Rzym. 11:33; 1 Jana 3:20; Ps. 1:6; Przyp. 5:21; Rzym. 8:27;
2 Tym. 2:19; 1 Kor. 3:20; Jer. 23:24; Ps. 92:6; 104:24; 136:5; 147:4; Iz. 42:9; 44:7; Mat. 24:36; Dz.Ap.
76
15:18.Biblia objawia tak e Boga jako istotI posiadaj c wszechobecno H, widoczn w nastIpuj cych
wersetach: 1 Moj. 28:16; 1 Król. 8:27; Ps. 139:3,5,7-10; Jer. 23:23,24; Dz.Ap. 17:24,27,28. Supremacja
Boga to kolejny Jego przymiot istoty objawiony w Biblii: (a) w odniesieniu do posiadania wszystkich
rzeczy: 1 Moj. 14:19; Obj. 4:11; (b) w odniesieniu do kontrolowania natury: Ijoba 38:33; Jer. 31:35;
33:25; (c) w odniesieniu do udzielania praw wszystkim: 2 Moj. 20:2; Mat. 22:37; (d) w odniesieniu do
do wiadczania ludzi: 5 Moj. 13:1; 1 Kor. 11:19; (e) w odniesieniu do udzielania ask: Rzym. 9:22; 2
Tym. 2:25; (f) w odniesieniu do kierowania yciem ludzi: 1 Moj. 22:2; 1 Sam. 16:2; (g) w odniesieniu do
s dzenia ludzi i narodów: Dan. 4:17; Rzym. 12:19; 1 Kor. 6:3; Obj. 11:18; (h) w odniesieniu do naszego
Pana Jezusa: Jana 10:20; 14:28; 1 Kor. 3:23; 11:3; 15:24,27,28; Filip. 2:8; Efez. 1:17; 1 Piotra 1:3; @yd.
1:8,9; (i) w odniesieniu do ostatecznego uznania Go przez wszystkich: 1 Kor. 15:28; Filip. 2:9-11; Obj.
5:12,13; 19:6; Ps. 47:3,4,8,9. Wreszcie Biblia objawia niezg Ibiono H jako przymiot istoty Boga, jak
wskazuj na to nastIpuj ce wersety: 5 Moj. 29:29; Ijoba 5:8,9; 11:7; 26:14; 36:26; 37:5,23; Ps. 139:6;
145:3; Kaz. 11:5; Iz. 40:28; Rzym. 11:33,34.
W ten sposób wykazali my, i Biblia objawia Boskie przymioty istoty, na które miIdzy innymi sk ada
siI tych czterna cie. Rozmy laj c nad tymi przymiotami, musimy doj H do wniosku, e Bóg w Swej istocie jest w najwy szym stopniu doskona y, e Jego osoba jest pe na majestatu, e zawiera ona w sobie
ka d zaletI godn po dania dla istoty duchowej, e nie mo na dodaH do Niego adnej innej doskona oci istoty duchowej oraz e nie brakuje Mu adnego przymiotu istoty zwi zanego z najwy sz nadzwyczajno ci , wznios o ci i doskona o ci . Tak cudowna istota jak On w Swoich przymiotach osoby wzbudza w nas najwy sze uczucia podziwu, bojaUni, czci, uwielbienia, chwa y i adoracji. Je li chodzi o przymioty osoby, sprawiaj one, e jest On godzien tego, jakim przedstawia Go Biblia jako istotI – jest godzien bycia najwy sz Istot . Nie ma w Nim adnego przymiotu istoty, którego musieliby my siI wstydziH, za który musieliby my przepraszaH lub ukrywaH przed innymi, obawiaj c siI odrzucenia Go przez
nich z powodu jakiej niedoskona o ci, sprzeczno ci, niedelikatno ci czy absurdu, co mo na zarzuciH
niektórym wyznaniowym pogl dom na temat osoby Boga, np. e Jego jedno H sk ada siI z trzech osób,
e Jego wszechobecno H polega na rozci ganiu Jego cia a po ca ym wszech wiecie, przy jednoczesnym
ca kowitym ograniczeniu go do najmniejszej z mo liwych czI ci ka dego elektronu wszech wiata. Przestudiujmy ka dy z nich, zbadajmy ka dy element ka dego z nich, przeniknijmy je tak dok adnie, jak tylko
pozwala na to nasz skoXczony umys , a uka siI one przed naszym u wiIconym umys em jako rozs dne
w najwy szym stopniu, nadzwyczajne, wznios e, doskona e i w a ciwe. Nie przychodzi nam na my l
adna doskona o H Boskiej natury, która nie by aby w Nim obecna. W Swych przymiotach istoty posiada
On wszystko, co mo emy sobie wyobraziH jako potrzebne dla Najwy szej Istoty w Jej absolutnej doskona o ci pod ka dym wzglIdem. Wielka, a tak wielka, jest Najwy sza Istota, jak objawia Biblia.
Skontrastujmy Jego przymioty istoty z przymiotami istoty, jakie poganie przypisuj swym bogom, a
niedo cigniona wy szo H przymiotów istoty, jakie Pismo wiIte przypisuje Bogu, od razu przyHmiewa
blaskiem przymioty istoty, jakie poganie przypisywali i przypisuj swemu bóstwu, a raczej bóstwom. Nie
bIdziemy porównywaH bóstw ni szych religii pogaXskich. WeUmiemy dwa najwy sze: bóstwa Greków
oraz bóstwa staro ytnych narodów germaXskich, tj. narodów pragermaXskich i skandynawskich. Z tych
dwóch grup bóstw narody germaXskie, w objawieniu jakie otrzyma y (od szatana) stworzy y doktrynI
bogów o wiele przewy szaj c doktrynI bogów greckich. Ci drudzy g ówn cech swych mitologii dotycz cych ich bogów uczynili piIkno, natomiast ci pierwsi g ówn cech swych mitologii dotycz c ich
bogów uczynili sprawiedliwo H. Jednak w przymiotach istoty, jakie przypisuj swym bogom, wszyscy
oni plasuj siI znacznie poni ej przymiotów istoty przypisywanych Jehowie przez BibliI. Boskie przymioty osoby, jakie te dwie mitologie przypisuj swym bogom, w oczywisty sposób nie s w swej ca o ci
udzia em któregokolwiek z ich bogów, lecz s pojedynczo obecne w ród nich, tak e w ca o ci s one
przypisywane grupowo, a nie ka demu pojedynczemu bogowi. Dowodzi to oczywi cie ni szo ci ka dego
z nich wobec osoby Jehowy. Co wiIcej, ka dy z przymiotów istoty, jakie grupowo przypisuj swym
wszystkim bogom, jest ni szy pod wzglIdem sensowno ci, szlachetno ci, nadzwyczajno ci, wznios o ci,
doskona o ci, u yteczno ci i stosowno ci od odpowiedniego przymiotu, jaki Biblia przypisuje Bogu. Tak
wiIc z punktu widzenia przymiotów istoty przypisywanych Mu w Biblii, Jehowa pod wzglIdem jako ci i
ilo ci przewy sza ka dego i wszystkich z tych bogów w przymiotach istoty, jakie przypisuj im mitologie, co z pewno ci popiera BibliI jako Boskie objawienie.
Mitologia staroskandynawska (germaXska) z pewno ci przedstawia lepszy zestaw bogów pod wzglIdem przymiotów istoty od mitologii greckiej. By to zilustrowaH, podamy przyk ad g ównego boga Skandynawów, którzy sw mitologiI doprowadzili do wy szej formy ni uczyni y to pozosta e narody germaXskie z tymi samymi powszechnymi mitami, bId cymi w ich wspólnym posiadaniu. Ich g ównym bogiem by Odyn, który pod ka dym wzglIdem by lepsz istot od Zeusa, g ównego z bogów greckich.
77
Dlatego jego przymioty istoty porównamy z przymiotami Boga. Natychmiast dostrze emy wy szo H Boga objawionego w Biblii od najwy szego boga objawionego w mitologii norweskiej. Te oddzielne objawienia obydwóm przypisuj osobowo H, lecz umys , uczucia i wola przypisywane przez BibliI Jehowie o
tyle przewy szaj te przypisywane Odynowi przez mitologiI norwesk , o ile niebiosa s wy sze od ziemi. Umys tego drugiego jest ograniczony, jest zaskakiwany problemami, z których wielu w oczywisty
sposób nie jest w stanie poj H; zapomina, a niekiedy przeocza ró ne sprawy, kiedy indziej wyci ga fa szywe wnioski. Jego uczucia czIsto lgn do pró nych rzeczy, a Jego wola jest wielokrotnie udaremniana.
Niczego takiego nie znajdujemy w Jehowie. Tak wiIc pod wzglIdem osobowo ci jest On nieporównanie
wy szy od Odyna. Je li chodzi o cielesno H, cia o Jehowy jest tak wznios e, e jIzyk cz owieka nie jest w
stanie go opisaH, a umys cz owieka ogarn H. Z tego powodu Biblia nie podejmuje próby jego opisania,
natomiast cia o Odyna w opisach mitologii norweskiej jest ca kowicie ziemskie. Ma on cia o wielkiego,
przero niItego cz owieka, z ogromn d ug brod . Chocia jest przedstawiany jako olbrzymi cz owiek
piIknego wygl du i postawy, z konieczno ci jednak okazuje siI wyraUnie ustIpowaH cielesno ci Jehowy.
Je li chodzi o duchowo H substancji cia a, mimo faktu, e mitologia staroskandynawska twierdzi, e
Odyn by istot duchow , w jego ciele widzi uszlachetnione substancje materialne, co natychmiast dowodzi ni szo ci jego cia a. Potrzebowa o ono bowiem do ycia jedzenia i picia, co nie tylko wskazuje na
brak w nim duchowo ci, lecz pokazuje go jako znacznie ustIpuj cego cia u Jehowy, który posiada przymiot samoegzystencji, nieposiadany przez Odyna, czego dowodem u niego jest konieczno H jedzenia,
picia i spania, jak równie wykonywania czynno ci zwi zanych z jedzeniem i piciem. W mitologii norweskiej Odyn nie jest przedstawiany jako wieczny, gdy opisuje siI go tam jako narodzonego, tj. jako
posiadaj cego pocz tek. Ma on te umrzeH w Ragnarok, nordyckim koXcu wiata. Poniewa jest on jednym z wielu bogów, jedno H w znaczeniu monoteistycznym by aby w odniesieniu do niego b Idnym
okre leniem, z powodu jego relacji do innych bogów.
Mitologia staroskandynawska nie przypisuje te Odynowi samoegzystencji. Jego narodzenie siI oraz
potrzeba pokarmu i schronienia wskazuj na co przeciwnego. Mitologia ta nie przypisuje te mu samowystarczalno ci. Potrzebowa pomocy w swym dziele, w rozwi zywaniu niektórych ze swych problemów, w niektórych ze swych walk i debat. Tak wiIc w mitologii norweskiej nie jest on objawiony jako
samowystarczalny, jakim jest Bóg Biblii. WyraUnie odmawia mu siI w niej nie miertelno ci, poniewa
wed ug mitologii nordyckiej, ma on zgin H w bitwie Ragnarok. Zosta on objawiony jako niewidzialny,
lecz jego niewidzialno H by a wyraUnie ni szego rodzaju ni Jehowy: adna istota ludzka nie mo e bowiem widzieH cia a Boga i prze yH, natomiast cia o Odyna, wed ug mitologii nordyckiej, czIsto by o widziane przez ludzi, którzy z tego powodu nie umierali. Odyn nie jest objawiony w mitologii staroskandynawskiej jako wszechmocny, tzn. zdolny do zrobienia wszystkiego, co chce. Chocia jest tam ukazywany
jako bardzo potI ny, wiele rzeczy by o poza zasiIgiem jego mocy, w przeciwnym razie nie musia by na
przyk ad do wiadczyH mierci w czasie bitwy Ragnarok. Chocia jest on przedstawiany jako najm drzejszy z bogów, jego wiedza by a bardzo ograniczona, do tego stopnia, e stawa w obliczu wielu nierozwi zywalnych problemów i czIsto musia zasiIgaH rady innych bogów. Mitologia staroskandynawska nie
przedstawia go te jako wszechobecnego w znaczeniu, w jakim Jehowa jest obecny wszIdzie poprzez
aktywno H Swych przymiotów, szczególnie m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, dziIki którym
przenika ca przestrzeX i wszystkie rzeczy. Wprost przeciwnie, by u ywaH swej woli, musia byH fizycznie obecny wszIdzie tam, gdzie pragn dokonaH czego osobi cie. Mitologia ta nie przedstawia go te
jako najwy szego: czIsto musia ulegaH on wy szej sile. Po czenie innych bogów, szczególnie je li wystIpowa tam Thor, bóg wojny i si y, przewy sza o go w mocy. Fakt, e zostanie on zabity w bitwie dowodzi, e chocia by g ównym bogiem narodów germaXskich, nie by najwy szy w takim znaczeniu, w
jakim Biblia objawia Boga. Mitologia staroskandynawska nie ukazuje go te jako niezg Ibionego. Pozostali bogowie wielokrotnie byli w stanie go zg IbiH, a dodatkowym dowodem jego p ytko ci jest potrzeba
korzystania niekiedy z ich rad. Jest on wiIc wyraUnie ni szy od Jehowy w przymiotach istoty, tak jak
ziemia jest ni sza od nieba.
Je li najlepsze ze wszystkich objawieX pogaXskich przedstawia swego g ównego boga jako tak bardzo ni szego od Jehowy w przymiotach istoty, co powiemy o porównaniu przymiotów istoty Jehowy i
g ównego boga Greków, Egipcjan, BabiloXczyków, ChiXczyków, JapoXczyków, Hindusów, Indian z Ameryki Pó nocnej i Po udniowej itp.? Biblia zapewnia nas, e religie pogaXskie zosta y objawione przez szatana i upad ych anio ów, którzy s tak e ich bogami (5 Moj. 32:17; 3 Moj. 17:7; Ps. 106:37; 1 Kor. 8:5;
10:20,21; 1 Tym. 4:1; 2 Kor. 4:3,4; 11:14; Jana 8:44). Ich najgorsze objawienia widaH w najbardziej zdegradowanych religiach pogaXskich wyznawanych przez aborygenów w Afryce i na niektórych wyspach
Pacyfiku. Natomiast ich najlepsze objawienia, te udzielone narodom germaXskim, szczególnie widoczne
w ich nordyckich przedstawicielach, oraz Persom, przy czym ci drudzy swe najlepsze pogl dy otrzymali
78
ze Starego Testamentu, w ich naukach na temat przymiotów istoty ich bogów tak bardzo ustIpuj przymiotom przypisywanym Bogu przez BibliI, e s usznie mo emy doj H do wniosku, i objawienie przymiotów istoty Boga podane w Biblii nie mog o byH wymy lone przez szatana ani upad ych anio ów. Ich
najlepsze dokonania pod tym wzglIdem tak bardzo ustIpuj Biblii, e s usznie mo emy wyci gn H wniosek, e nie s oni w stanie udzieliH takiego objawienia.
Istoty ludzkie równie nie s w stanie stworzyH tak wspania ej osobowo ci w przymiotach istoty, jakie posiada Jehowa. Pozostawieni sami sobie, bez pomocy Biblii, niektórzy z ludzi (atei ci) ca kowicie
zaprzeczyli Jego istnieniu i w ten sposób nie zaliczaj siI do grona wierz cych w Boga i nauczaj cych o
Jego przymiotach istoty. To samo mo na powiedzieH o agnostykach, którzy twierdz , e nie wiedz , czy
istnieje Bóg i sk aniaj siI do zaprzeczania Jego istnieniu. Materiali ci s nieco lepsi od nich, poniewa
zaprzeczaj c istnieniu osobowego Boga, w rzeczywisto ci deifikuj naturI, lecz swemu tak stworzonemu
nowemu bogu nie mog oczywi cie przypisaH wspania ych przymiotów istoty, jakie Biblia przypisuje
Bogu. Nieco lepszymi od materialistów s pantei ci, którzy ucz , e wszystkie rzeczy sk adaj siI na Boga, twierdz c jednak, e osobowo H uzyskuje On tylko w cz owieku, najwy szej formie osi ganej przez
ich boga. Tak e i tutaj dostrzegamy jego ni szo H pod wzglIdem przymiotów istoty od Boga Biblii. Dei ci ucz o istnieniu osobowego Boga, jednak ich pogl dy na Jego temat s tak niesprecyzowane, e niemal w ka dym szczególe dalecy s od któregokolwiek z przymiotów istoty objawionych na temat Boga w
Biblii. A co powiemy o pogl dach wyznaniowych – mieszaninie nauk Biblii, ludzkiego rozumu i oszustw
szatana? @aden z nich nie uczy pe ni biblijnej prawdy na temat Boskich przymiotów istoty. Niektóre z
nich ca kiem prawid owo ucz o czI ci z nich, lecz inne z nich bardzo wypaczaj pozosta e, np. samowystarczalno H, niezmienno H (niewymienion powy ej), wszechmoc, wszechwiedzI, wszechobecno H i
jedno H; o niektórych z nich nie ucz wcale, np. o cielesno ci. Wyznania chrze cijaXstwa w temacie
przymiotów istoty Boga otrzyma y pewn pomoc bezpo rednio z Biblii, natomiast w religiach pogaXskich szatan poda sw wypaczon wersjI niektórych biblijnych sk adników Bóstwa, czego w ca o ci nie
uda o mu siI dokonaH w wyznaniach chrze cijaXstwa, nawet w papiestwie, które zawiera jego g ówne
fa szerstwa na temat Boskich przymiotów istoty.
Widzimy zatem, e biblijna doktryna Boskich przymiotów istoty nie pochodzi od pogan, którzy nawet w swych najlepszych wysi kach w wiIkszym lub mniejszym stopniu byli zwiedzeni przez szatana.
Co wiIcej, widzimy, e pe nia nauk biblijnych na ten temat nie jest te wynikiem najlepszych wysi ków
cz owieka pozostawionego samemu sobie. Ponadto, nie pochodzi ona od twórców wyznaX, którzy w
pewnym stopniu korzystali z Biblii w swych wysi kach dotarcia do prawdy na ten temat. Wszystkie fa szywe religie wiata, w ca o ci lub czI ciowo pochodz ce od upad ych anio ów, s jednoznacznym dowodem tego, e upadli anio owie nie mogli wymy liH tak cudownych przymiotów istoty Boga, jakie
przedstawia Biblia. Ich istota i charakter s tak wielkiego rodzaju, e mog byH produktem wiedzy pochodz cym tylko ze Uród a nadludzkiego i nadanielskiego. Dlatego rodzaj istoty, jak objawia Biblia (obdarzon opisanymi wy ej przymiotami istoty) przedstawiamy jako mocny dowód Boskiego pochodzenia
Biblii jako objawienia.
To, e jest ona Boskim objawieniem staje siI jeszcze bardziej oczywiste, gdy rozwa ymy elementy i
przymioty charakteru, jakie Biblia przypisuje objawianemu przez siebie Bogu. Tylko Najwy sza Istota
mog a bowiem wznie H siI na niedo cignione wy yny my li, by byH w stanie objawiH taki charakter.
Ogólnie mówi c, przedstawia Go ona z negatywnego punktu widzenia jako posiadaj cego sprawiedliw
postawI wobec z a, w wyniku której czuje On do niego odrazI, unika i sprzeciwia mu siI, a tak e z pozytywnego punktu widzenia jako posiadaj cego wiIte uczucia, jako posiadaj cego wszystkie aski, jako
posiadaj cego moc w ka dym elemencie charakteru, jako posiadaj cego wy sze pierwszorzIdne aski
kontroluj ce Jego wszystkie pozosta e uczucia i aski oraz jako posiadaj cego je w stanie krystalizacji –
absolutnej i najwy szej doskona o ci. S to jedynie elementy Jego charakteru objawione w Biblii. Podaje
ona na ich temat tak e szczegó y. Objawia Go w Jego wy szych i ni szych pierwszorzIdnych askach
oraz Jego askach drugorzIdnych i trzeciorzIdnych. Je li chodzi o Jego wy sze pierwszorzIdne aski,
objawia Go ona jako najwy szego w posiadaniu i u ywaniu m dro ci, tzn. w najwy szy sposób zdolnego
do stosowania Swej wszechwiedzy w taki sposób, w jaki uzyskuje On dobre rezultaty; m dro ci, która z
niezachwian dok adno ci i dobrymi rezultatami dzia a we wszystkich mo liwych sferach fizycznych,
umys owych, artystycznych, moralnych i religijnych wiatów (Rzym. 11:33,34; Efez. 1:8; 1 Tym. 1:17).
Objawia Go ona zatem jako posiadaj cego doskona moc, si I charakteru, w samokontroli i wytrwa o ci
samodzielnie dzia aj cego w realizacji Swych planów i zamierzeX (1 Moj. 17:1; Ps. 115:3; Mat. 19:26;
=uk. 1:37; Obj. 19:6). Objawia Go ona tak e jako posiadaj cego i u ywaj cego doskona ej sprawiedliwo ci, mi o ci obowi zkowej (2 Moj. 20:4; Ps. 89:15; Jer. 50:7). Objawia Go ona równie jako posiadaj cego i u ywaj cego doskona ej mi o ci bezinteresownej (Jana 3:16; Rzym. 5:28; Tyt. 3:4; 1 Jana 4:879
10,19). Wszystkie cztery z tych przymiotów s symbolicznie pokazane jako nale ce do Niego w Obj.
4:6,7; Ezech. 1:5-14, a wyraUnie lub po rednio objawione s u Ijoba 37:23; Jer. 9:24; 5 Moj. 32:4. Ich
harmonijne wzajemne wspó dzia anie jest symbolicznie przedstawione w Ezech. 1:5-14. Wykazali my
wy ej, w jaki sposób g ówne zarysy Boskiego planu objawione w Biblii harmonizuj z najwy sz i doskona m dro ci , sprawiedliwo ci , mi o ci i moc . Poza harmonizowaniem z najwy sz i doskona
m dro ci , sprawiedliwo ci , mi o ci i moc zarysy te objawiaj je jako dominuj ce przymioty charakteru Boga, poniewa g ówne zarysy planu Biblii pozostaj nie tylko w harmonii z m dro ci , sprawiedliwo ci , mi o ci i moc (nie tylko one pozostaj w harmonii z nimi), lecz wszystkie one objawiaj najwy sz i doskona m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc jako g ówne i dominuj ce przymioty charakteru Boga. Szczegó y na temat tych zalet mo na znaleUH w E 1 str. 67-140.
Jako cechy objawianego przez siebie Boga Biblia ujawnia jednak wiIcej ni tylko najwy sz i doskona m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc. Objawia Go tak e jako posiadaj cego ni sze pierwszorzIdne aski, na temat których szczegó y podali my w E 1, str.141-202. Tutaj proponujemy tylko ogólne
zarysy. Jest On przedstawiony w Biblii jako posiadaj cy doskona samoocenI, która dzia a poprzez doskona e zaufanie do Siebie, zadowolenie z Siebie i szacunek dla Siebie. Jest On tam tak e przedstawiany
jako posiadaj cy doskona e pragnienie aprobaty od innych, w ramach którego pragnie On, by inni z ufnoci , zadowoleniem i szacunkiem oceniali Go za to czym jest i co czyni. Jest on tam przedstawiony jako
pozostaj cy w stanie doskona ego pokoju we wszelkich warunkach, nie niepokojony adn niepewno ci
czy trosk . Walcz cy o prawdI i sprawiedliwo H, jest On w Biblii przedstawiany jako u ywaj cy doskona ej waleczno ci, dzia aj cej obronnie na rzecz prawo ci i dobra, a tak e ofensywnie w celu zniszczenia
z a, a ustanowienia prawdy i sprawiedliwo ci. Biblia pokazuje Go jako skrytego, ukrywaj cego wszystko
to, co gdyby zosta o ujawnione, mog oby przynie H szkodI. Jest On tak e tam pokazany jako u ywaj cy
ostro no ci, która uzyskuje dobro z niebezpieczeXstwa i zagro enia. Biblia przedstawia Go jako spragnionego dobra, a tak e jako oszczIdnego w u ywaniu dobra. Jest On w niej ukazany jako posiadaj cy
zami owanie do ycia i duchowych rozmy laX. Ponadto, Biblia objawia Go jako u ywaj cego prawdziwej duchowej ma eXsko ci w stosunku do przymierza jako Jego symbolicznej ony, tak e jako idealnego Ojca wobec Swych dzieci, których matk jest przymierze. W odniesieniu do usprawiedliwionych
przejawia On najwspanialsz ze wszystkich przyjaUni, a wobec cz onków Swego domu najpiIkniejsz
mi o H rodzinn , a tak e najwy sze ze wszystkich uczucie patriotyzmu w odniesieniu do sfery prawdy i
jej ducha jako Jego ojczyzny. Zatem wed ug Biblii, Bóg w absolutnej i najwy szej doskona o ci posiada i
u ywa wszystkich ni szych pierwszorzIdnych ask.
Ta sama absolutna i najwy sza doskona o H cechuje Jego aski drugorzIdne, przejawiaj ce siI przez
odpowiednie wersety i historie Biblii. Wed ug biblijnych opisów i przyk adów jest On prawdziwie pokorny i skromny, w cudowny sposób przedsiIbiorczy, odwa ny i szczery, znamiennie nieskwapliwy,
wyrozumia y i przebaczaj cy, prawdziwie uprzejmy i wspania omy lny, a tak e pe en nieporównywalnej
samoofiary i troskliwo ci. Podobnie przy pomocy Swych wy szych pierwszorzIdnych ask t umi ka dy
przejaw Swych zalet spo ecznych: ma eXsko ci, ojcostwa, przyjaUni, domatorstwa i patriotyzmu, które
chcia yby kontrolowaH Jego uczucia i czyny. Tak wiIc bezstronno H, brak stronniczo ci, pod kontrol
m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, rz dz uczuciami i przejawami Jego uczuH spo ecznych, tak
samo jak wy sze pierwszorzIdne aski kontroluj tak e Jego uczucia samolubne i ich przejawy. W Jego
drugorzIdnych askach Biblia przedstawia Go zatem jako absolutnie i w najwy szym stopniu doskona ego (Bóg, str. 203-282). To samo dotyczy Jego ask trzeciorzIdnych. Gdzie mo na spotkaH tak cicho H,
uleg o H wobec prawdy i jej ducha, jak Biblia objawia u Jehowy? Jak e piIknie opisuje ona Jego gorliwo H na rzecz prawdy i sprawiedliwo ci oraz jej sprawy i uczestników! Jego rado H jest tak cudownie w
niej objawiona, e na jej okre lenie u ywa wyra enia „rado H Pana”. W Swoim ca ym postIpowaniu pokazany jest On w Biblii jako uciele nienie agodno ci, który to fakt potwierdzaj nasze do wiadczenia.
Jego umiarkowanie w my lach, motywach, s owach i czynach wieci blaskiem z ka dej stronicy Biblii.
Jego wielkoduszno H, w Biblii okre lana mianem dobroci, jest opisywana w ca ym Pi mie wiItym, a
nasze do wiadczenia potwierdzaj , e posiada On tI zaletI. Jego pos uszeXstwo (które w odró nieniu od
cicho ci jest aktywne, natomiast cicho H jest biern cech ycia w poddaniu zasadom prawdy i jej ducha)
jest objawione w Biblii jako spe niaj ce ka dy wymóg m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci, wzajemnie i harmonijnie po czonych. Jego wierno H jest tak absolutna w najwy szym stopniu doskona o ci,
e wed ug wersetów i przyk adów Biblii z powodzeniem mo e oprzeH siI ka demu naciskowi. Z braku
miejsca zrezygnowali my z przytaczania wersetów i przyk adów Biblii potwierdzaj cych objawianie
przez ni Jego ni szych pierwszorzIdnych, drugorzIdnych i trzeciorzIdnych zalet w absolutnej i najwy szej doskona o ci. Mo na je znaleUH w E 1, str. 283-334.
80
Biblia nie tylko objawia, e Bóg w absolutnej i najwy szej doskona o ci posiada wszystkie wy sze i
ni sze aski pierwszorzIdne, lecz w takiej samej doskona o ci posiada tak e wszystkie aski drugorzIdne
i trzeciorzIdne. Co wiIcej, objawia ona, e istniej i wystIpuj one u Boga w absolutnej i najwy szej
sile, równowadze i krystalizacji, w wyniku czego Jego charakter jest ca kowicie wolny od jakichkolwiek
braków, wad czy niedoskona o ci. Jak e piIkny i wznios y jest objawiony w Biblii Boski charakter! Jak
bardzo jest On godny chwa y, czci i uwielbienia za posiadanie tak cudownego charakteru, jaki przypisuje
Mu Biblia! Jego charakteru nie trzeba niczym usprawiedliwiaH; jest on wystarczaj cy, by odpowiednio
sprostaH ka dej ewentualno ci; pokonuje on ka d przeszkodI; z ka dego do wiadczenia wychodzi nieska ony przez z o a tryumfuj cy w sprawiedliwo ci i dobru. Jest to charakter, który motywuje mi o H,
zdobywa zaufanie, inspiruje nadziejI, pobudza oddanie i rodzi wierno H. Nigdy nie rozczarowuje, nigdy
nie odpycha, nigdy nie prowadzi do z udzeX, nigdy nie doprowadza wiernych do rozpaczy i nigdy nie
zawodzi w idea ach ani czynach. O wieceni wierz cy w BibliI nigdy nie musz wstydziH siI charakteru
Boga, w tpiH w jego wiarygodno H, traciH nadziejI co do jego wierno ci, rumieniH siI za jego czyny, czy
te w czasie dyskusji przyznawaH istnienie jakiejkolwiek niedoskona o ci w jego dzia aniu czy uczuciach. O nie! Przed umys ami i sercami prawdziwie o wieconych wierz cych stoi on jako szczyt dobroci,
najwiIksze osi gniIcie cnoty, najwznio lejszy przyk ad wierno ci, obiekt podziwu przez dobrych i cud
dla logicznie my l cych i szczerych.
W nieporównywalny sposób przewy sza on najwiIksze charaktery stworzone przez szatana i upad ych anio ów. Porównuj c go z bogami Greków i Rzymian, stwierdzamy, e jest on nieporównywalnie
wy szy od nich wszystkich. Jowisz, Zeus, ich najwy szy bóg, by mieszanin deprawacji, g upoty i nieskuteczno ci. Jego gwa ty, w ciek o H, k ótnie, morderstwa, k amstwa i zdrady dowodz , e by on bardzo pod ym osobnikiem. Zazdro H i nieczysto H Junony s przys owiowe. Wenus to apoteoza nieczystoci. Niemal wszyscy bogowie greccy i rzymscy, to w ró nym stopniu towarzystwo hulaków i rozpustników. Odwracamy siI od nich z odraz . A co mo na powiedzieH o bogach staro ytnych Egipcjan, BabiloXczyków, Moabitów, Ammonitów, Filistynów, Fenicjan, Syryjczyków, Hetytów itp.? Pod wzglIdem charakteru s oni niegodni wspomnienia na tej samej stronie co Bóg objawiony przez BibliI. A co powiemy
o charakterze bogów Indii, Chin, Japonii, Tybetu i Oceanii? Zgodnie z prawd znowu musimy stwierdziH,
e nie s oni godni wspomnienia obok Boga Biblii. Je li porównamy charakter Boga Biblii z charakterem
najlepszych bogów pogan – Persji, narodów germaXskich oraz Indian Pó nocnej i Po udniowej Ameryki,
z których wszyscy mieli lepsze charaktery ni przed chwil wspomniani w tym akapicie bogowie pogaXscy – z punktu widzenia charakteru tak e musimy ich umie ciH znacznie poni ej charakteru Jehowy. Z
tego procesu porównywania Bóg objawiony w Biblii jawi siI jako wy szy od bogów zmy lonych przez
szatana i demonów, tak jak niebo jest lepsze od ziemi, dzieX od nocy, wiat o od ciemno ci, prawda od
b Idu, sprawiedliwo H od grzechu, mi o H od samolubstwa a dobro od z a.
Cz owiek nigdy nie stworzy ani nie móg stworzyH tak piIknego, chwalebnego i wznios ego charakteru jak charakter Boga objawiony w Biblii. Gdy analizujemy pogl dy na temat Boga prezentowane przez
za o ycieli wiatowych religii – buddyzmu, konfucjonizmu, szintoizmu, taoizmu, manicheizmu, zoroastrianizmu i islamu – stwierdzamy, e ich pogl dy na temat przymiotów Boga jako istoty, a szczególnie
na temat Jego charakteru, s jak g Iboka przepa H, natomiast pogl dy na temat Boga objawione w Biblii
s jak Mount Everest. Je li spojrzymy na pogl dy wielkich filozofów tego wiata, którzy nie byli chrzecijanami – Sokratesa, Platona, Arystotelesa, Majmonidesa, Spinozy, Hobbesa, Hume’a, Woltera, Rousseau, Hegla, Schopenhauera, Comte’a, (J. S.) Milla, Spencera, Hartmanna itp. – ich pogl dy na temat
istoty i charakteru Boga okazuj siI byH prymitywnymi spekulacjami w porównaniu z rozs dnymi, rzeczowymi, piIknymi i wznios ymi objawieniami Biblii na temat Boskich przymiotów istoty i charakteru.
Je li wkroczymy w sferI spekulacji niechrze cijaXskich naukowców, takich jak Lamarck, Wallace, Weismann, Lyell, Darwin, Huxley, Tindal, Helmholtz, Haeckel, Osborn itp. – w ich pogl dach na temat Bóstwa w Jego osobie i charakterze nie znajdziemy nic zadowalaj cego. PrawdI mówi c, prawie milcz oni
na ten temat, nie maj c niemal nic do powiedzenia. Wszyscy oni oraz filozofowie wspomniani wy ej nale eli do najwiIkszych intelektów rodziny ludzkiej, a w temacie osoby i charakteru Boga wznie li siI tak
wysoko, jak wysoko wznie H siI mo e zdolno H cz owieka. Jednak pomimo ich ca ej zdolno ci i poszukiwaX nie mogli podaH niczego warto ciowego na temat osoby i charakteru Boga. W najlepszym razie
wszystko to jest nieporównywalnie ni sze od objawienia Biblii na te tematy. Jej objawienia na temat Boskich przymiotów istoty i charakteru s jedyne w swoim rodzaju i niezrównane.
Sk d pisarze Biblii zaczerpnIli te pogl dy? Widzieli my ju , e nie mogli ich otrzymaH od upad ych
anio ów, poniewa ci wielokrotnie okazywali siI niezdolnymi do ich stworzenia, a to z powodu przymiotów istoty i charakteru, jakie przypisuj bogom, których sami tworz . Zauwa yli my tak e, e nie mogli
ich stworzyH najwiIksi filozofowie i naukowcy, a tym bardziej przeciItni filozofowie i naukowcy. Co
81
wiIcej, nie mog o ich zrodziH po czenie upad ych anio ów, filozofów i naukowców, czego dowodem s
ich liczne pora ki pod tym wzglIdem. Gdyby pisarze Biblii, którzy w przewa aj cej mierze byli mniej
utalentowani od tych wielkich filozofów i naukowców, nie byli natchnionymi ludUmi, z pewno ci nie
byliby w stanie stworzyH biblijnych pogl dów na temat Boskich przymiotów istoty i charakteru. A zatem
pozostaje tylko jedna odpowiedU na pytanie dotycz ce Uród a takich pogl dów na temat przymiotów istoty i charakteru Boga: pisarze Biblii otrzymali nadludzkie i nadanielskie o wiecenie, dziIki któremu spisywali my li ujawniaj ce przymioty istoty i charakteru Boga, tak jak s one objawione w Biblii. Ta jedyna odpowiedU na wy ej postawione pytanie jednoznacznie dowodzi, e je li chodzi o nauki Biblii na temat przymiotów istoty i charakteru Boga, jakiego ona objawia, jest ona Boskim objawieniem. W du ej
mierze dowodzi to tak e, e wiIkszo H Biblii jest Boskim objawieniem, poniewa nauki na temat przymiotów istoty i charakteru Boga rozrzucone s po ca ej Biblii i nierozerwalnie zespolone z jej innymi
naukami.
82
ROZDZIA= III
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE (c.d.)
CHARAKTER, URZ>DY I NATURY CHRYSTUSA – DOZWOLENIE NA Z=O – OKUP – NADZWYCZAJNO Z BIBLII
P
O UDOWODNIENIU, na podstawie przymiotów istoty i charakteru Boga podanych w Biblii, e jest
ona Boskim objawieniem, obecnie proponujemy kolejny zestaw dowodów – charakter, urzIdy i natury Chrystusa przedstawione w Biblii dowodz , i jest ona Boskim objawieniem. Poza planem objawionym w Biblii oraz przymiotami Boskiej istoty i charakteru, jakie przypisuje ona Bogu, nie przychodzi
nam bowiem na my l aden mocniejszy dowód Boskiego pochodzenia Biblii od charakteru, urzIdów i
natur, jakie objawia ona w stosunku do Jezusa. Kolejno przedstawimy ka dy z tych trzech punktów dotycz cych Chrystusa, a w ka dym z nich, po przedstawieniu stosownych faktów, podkre limy powody, dla
których dowodzi on, e Pismo wiIte jest Boskim objawieniem. Objawione przez BibliI fakty dowodz
bowiem, e po Boskim planie, naturze i charakterze najwiIkszym i najmocniejszym dowodem tego, e
Biblia jest Boskim objawieniem jest charakter, urzIdy i natury Chrystusa. W a nie dlatego charakter,
urzIdy i natury Chrystusa nale do wewnItrznych dowodów Pisma wiItego jako Boskiego objawienia,
podobnie do planu Boga oraz przymiotów Jego istoty i charakteru. Dzieje siI tak dlatego, e charakter,
urzIdy i natury Chrystusa objawione w Biblii s takiego rodzaju, e mog y byH one jedynie inwencj
istoty nadludzkiej i nadanielskiej, tj. wy cznie Boga. Je li udowodnimy to twierdzenie, wynikaH z tego
bIdzie, e to, co Biblia ma do powiedzenia na temat charakteru, urzIdów i natur Chrystusa (a znaczna
czI H jej tre ci dotyczy tych trzech zagadnieX), musi byH Boskim objawieniem, co po czone z uwagami
podanymi na temat Boskiego planu oraz przymiotów istoty i charakteru, jako dowodów jej Boskiego Uród a, wydatnie wzbogaca jej zawarto H, któr mo na udowodniH jako pochodz c od Boga. Dlatego najpierw przedstawimy fakty dotycz ce charakteru Chrystusa, znane nam z Pisma wiItego, a nastIpnie
wyka emy, w jaki sposób dowodzi to tego, e Biblia jest Boskim objawieniem.
Spójrzmy zatem najpierw na tI kwestiI w odniesieniu do charakteru Chrystusa. Ju powierzchowna
lektura proroctw i historii Chrystusa podanych w Biblii budzi w czytelniku wra enie o wyj tkowo ci Jego charakteru w ród ludzkich synów. Nie ma bowiem takiej dobrej cechy charakteru, w której nie wieci by On jako „piIkniejszy nad synów ludzkich” (Ps. 45:3): ka da aska charakteru nie tylko jest w Nim
zademonstrowana, lecz staje siI wybitna z powodu swej niepowtarzalnej nadzwyczajno ci. Jest to prawd w odniesieniu do wszystkich trzech rodzajów ask: pierwszorzIdnych, drugorzIdnych i trzeciorzIdnych, a tak e w odniesieniu do ka dej aski z tych trzech rodzajów ask. ZwróHmy pokrótce uwagI na
potwierdzaj ce to fakty, najpierw podaj c przyk ady wy szych i ni szych pierwszorzIdnych ask. Wy sze
pierwszorzIdne aski to: wiara, nadzieja, samokontrola, cierpliwo H, pobo no H, mi o H braterska i mio H bezinteresowna (2 Piotra 1:5-7). Wiara Jezusa w Boga co do Jego osoby, charakteru, planu i dzie
wieci blaskiem z ka dego aktu Jego s u by. Okazaniem niezwyk ej wiary jest bowiem podjIcie przez
Niego tej s u by, realizowanie jej w ród sprzyjaj cych i niesprzyjaj cych warunków oraz ufne przyjIcie
woli Ojca jako Swej w asnej, np. w Getsemane, przed Najwy szym Kap anem, Sanhedrynem, Pi atem,
Herodem i w drodze na KalwariI oraz na niej samej, dziIki której z ufno ci do Boga i wiar wszed On
w szczIki mierci. Podobnym blaskiem na Jego drodze wieci nadzieja, gdy dla wystawionej Sobie radoci podj krzy , pomimo haXby. Nadzieja ta by a czym wielkim: pragnieniem i oczekiwaniem zadowolenia Ojca, pragnieniem zdobycia Ko cio a, Staro ytnych i M odocianych Godnych oraz Wielkiej Kompanii jako czterech wybranych klas, przywrócenia godnych w ród upad ych anio ów i ludzi do ich poprzedniego stanu, a tak e dost pienia osobistego awansu zaproponowanego Mu przez Boga. Samokontrola Jezusa wieci jasnym blaskiem w Jego kontaktach z tymi, którzy szukali w Nim winy, z wrogami, z
pod o ci ludzi, z którymi siI styka , oraz z wadami Jego uczniów. Jego cierpliwo H, którego to s owa
Biblia u ywa w znaczeniu wytrwa o ci, widoczna jest w tym, e adna przeszkoda nie mog a go wprawiH
w zak opotanie, adna opozycja nie mog a Go pokonaH, adna trudno H nie mog a doprowadziH Go do
rezygnacji i adna ilo H ani moc przeciwników nie mog a sk oniH Go do odst pienia od realizacji celów.
83
Nawet perspektywa koXcowych cierpieX nie mog a powstrzymaH Go od kontynuowania misji, gdy czytamy, e „zdecydowa siI nieodwo5alnie i H do Jerozolimy”.
Jego pobo no H by a najwy szej jako ci. Jej najpiIkniejsze przejawy wyst pi y w Getsemane, gdzie
dzia a a ona w taki sposób, e uzyska a odpowiedU na Jego modlitwI, by zostaH ocalonym od wtórej
mierci, gdy to w a nie jej obawia siI w ogrodzie (@yd. 5:7,8). Nie zosta On bowiem zachowany od
mierci na krzy u, a nie móg te umrzeH mierci Adamow , poniewa nie odziedziczy jej ani jej wyroku. Pomimo obawy, jak mia w ogrodzie, e byH mo e nie wszystko wykona dot d doskonale lub byH
mo e nie bIdzie w stanie stawiH doskonale czo a czekaj cemu Go ciI kiemu do wiadczeniu, w wyniku
czego nie powróci by ze stanu mierci, tzn. umar by wtór mierci , Jego pobo no H, obowi zkowa mio H do Boga, pobudzi a Go do przyjIcia kielicha, jaki nalewa Mu Ojciec: „nie moja wola, lecz twoja
niech siI stanie”. Da w tym przyk ad pobo no ci, której nigdy nie dorówna adne inne stworzenie Boga.
Jego mi o H braterska, obowi zkowa mi o H do bliUniego, przejawia a siI w tysi cach aktów dobroci,
jakie okazywa biednym, chorym i strapionym. Jaki inny syn Adama okaza swym bliUnim tak dobroH?
Je li chodzi o mi o H bezinteresown , w swej ocenie, jedno ci serca z dobrymi, we wspó czuciu i ofierze
Jego mi o H jest pod ka dym wzglIdem niezwyk a. Jego ocena pobudzi a Go do „mi owania” m odego
bogatego w adcy za jego sprawiedliwo H. Jego jedno H serca z Bogiem wyra a a siI w harmonii z Bogiem. Jego wspó czucie pobudza o Go do lito ci nad cierpi cymi i rozproszonymi t umami, a Jego duch
ofiary pobudza Go do po wiIcenia na rzecz Boskiego planu wszystkiego co mia i czym by od Jordanu
do Kalwarii, i to a do mierci na krzy u. Potrafi nawet zapomnieH o niesprawiedliwo ci Swojego aresztowania i uleczyH ucho Malchusa, jednego z tych, którzy przyszli Go aresztowaH. Jego mi o H bezinteresowna do uczniów jest przepiIknie wyra ona s owami: „umi owawszy swoich, którzy byli na wiecie, a
do koXca je umi owa ”. Mi o H ta spojrza a na zapieraj cego siI Piotra i stopi a go do stanu pokuty. Ta
mi o H nie dostrzeg a tego, e w chwili aresztowania opu cili Go wszyscy uczniowie. Ta mi o H szuka a
ich, gdy byli w utrapieniu w dniu Jego zmartwychwstania. Jego mi o H nie by a sentymentalno ci , chwilow emocj , samym s owem. By a ona g Iboka, pe na uczuH, troski i niezwykle praktyczna. Mi o H, która sk oni a Go do ofiarowania Jego cennego ycia za wiat, by a najwy szym wyrazem mi o ci kiedykolwiek zamanifestowanej przez cz owieka: wiIksza od niej by a jedynie mi o H, jak okaza Ojciec oddaj c Swego jednorodzonego Syna na mierH za Swych wrogów! Prorok Dawid z pewno ci mia racjI,
mówi c o charakterze Chrystusa: „PiIkniejszy nad synów ludzkich; rozla siI wdziIk po wargach twoich, przeto ciI pob ogos awi Bóg a na wieki”. Kiedy synowie ludzcy w tak wznios y i piIkny sposób
u ywali wiary, nadziei, samokontroli, cierpliwo ci, pobo no ci, mi o ci braterskiej i bezinteresownej jak
Chrystus? Czy Moj esz, Konfucjusz, Budda, Zoroaster, Sokrates lub Mahomet choHby w przybli ony
sposób podobni s do Niego w tych askach? S oni jedynie gwiazdami o znacznie mniejszej mocy, On
jest niczym s oXce w po udnie bezchmurnego dnia.
Równie niezwyk y by On w ni szych pierwszorzIdnych askach: samoocenie, aprobacie, pokoju,
wojowniczo ci, agresywno ci, ywotno ci, ostro no ci, skryto ci, przezorno ci i apetycie. Posiada On
samoocenI, która u ywa a w a ciwego zaufania do siebie, zadowolenia z siebie i szacunku do siebie, które mog y rzuciH wyzwanie Jego oskar ycielom: „KtóK mnie z was obwini [udowodni, e jestem winny]
w grzechu?” Posiada aprobatI wobec Boga, która zawsze stara a siI czyniH i czyni a rzeczy przyjemne
dla Ojca i która w a ciwie potrafi a przyj H radosne okrzyki t umów przy Jego tryumfalnym wjeUdzie do
Jeruzalem. Pokój niczym niezm conego umys u i spokojnego serca towarzyszy Mu przez ca y czas (Jana
15:27). Jak pokazuje Jan w rozdzia ach od 13 do 17, s odka woX pokoju serca i umys u by a Jego udziaem na dzieX przed mierci , przepe niaj c ostatnie kazanie w górnym pokoju i nadaj c mu atmosferI,
która mia a przetrwaH na zawsze. Jego wojowniczo H prowadzi a Go do obrony prawdy i sprawiedliwoci przed wszelkimi atakami, czego dowodem s na przyk ad rozmowy zapisane przez Jana w rozdzia ach
od 3 do 10. Jego agresywno H prowadzi a Go do atakowania mieczem prawdy fa szywych nauk i z ych
przyk adów rabinicznego tradycjonalizmu, jak pokazuje to na przyk ad Mat. 23. Jego ywotno H pobudza a Go do chronienia ycia i zas ania a przed mo liwymi do unikniIcia niebezpieczeXstwami, dopóki
nie stwierdzi , e wola Ojca by a ju inna, co mo na zauwa yH na podstawie Jego ucieczki przed niedosz ymi sprawcami linczu w Nazarecie i Jeruzalem. Jego ostro no H sprawi a, e nie rzuci siI ze szczytu
wi tyni; nie chcia a te odpowiadaH na pytania, gdy odpowiedzi mog yby byH wykorzystane przez Jego
wrogów przeciwko Niemu. Jego skryto H sprawia a, e udziela wymijaj cych odpowiedzi na podchwytliwe pytania, np. czy zgodne z prawem by o sk adanie daniny cesarzowi oraz sk d pochodzi a Jego w adza nauczania i postIpowania. Jego przezorno H sprawia a, e pozosta o ci po uczcie kaza zebraH dla
przysz ego wykorzystania; dziIki niej oczekiwa te odpowiedniego zysku od Swych szafarzy. Apetytu
u ywa do zapewnienia Sobie okazji czynienia dobra oraz do wzmacniania siI w Swojej misji. Widzimy
84
zatem, e dobrze wykorzystywa wszystkie ni sze pierwszorzIdne aski, tj. u ywa ich jako s ug prawdy,
sprawiedliwo ci i wiIto ci. Pod tym wzglIdem prze cign w dobroci wszystkich synów ludzkich.
W poprzednim akapicie wykazali my, w jaki sposób Jezus w a ciwie u ywa Swych ni szych samolubnych organów, w wyniku czego powsta y samolubne ni sze pierwszorzIdne aski. To samo czyni ze
Swymi spo ecznymi ni szymi askami pierwszorzIdnymi: mi o ci do p ci przeciwnej, synostwem, bratersko ci , przyjacielsko ci , zami owaniem do domu, bliUnich i kraju. Odmawia Sobie korzystania z
mi o ci ma eXskiej i ojcowskiej, by lepiej wype niaH Swoj s u bI, która gdyby by mI em i ojcem,
ucierpia aby na tym. Posiada jednak stosowne zalety, czego przejawem by a mi o H do dzieci, które wielokrotnie lgnI y do Niego, a tak e oddanie Ko cio owi jako Jego przysz ej Oblubienicy. Jego czysta mio H do p ci przeciwnej przejawia a siI szczególn uwag , jak wzbudza u kobiet galilejskich, które
us ugiwa y mu swymi dobrami, a tak e u Marii Magdaleny oraz Marii i Marty z Betanii. W Jego mi o ci
do p ci przeciwnej nie by o jednak niczego wulgarnego ani nieczystego. Jego synostwo widoczne by o
we w a ciwej postawie syna: zaufaniu, szacunku, pos uszeXstwie i mi o ci, jakie okazywa wobec Józefa
i Marii. Jego przyjaUX by a najwy szego rodzaju, co potwierdzaj fakty, zestawione z Jego s owami:
„WiIkszej mi o ci nikt nie ma nad tI, gdy kto ycie swoje k adzie za przyjació swoich. Wy jeste cie
przyjació mi moimi, je li czyniH bIdziecie, co wam przykazujI”. To o wiadczenie dowodzi, i by On
w a ciwym idea em dla przyjaUni: e ma ona byH oparta na dobrym charakterze – „wy jeste cie przyjació mi moimi, je li (...)”. To, e posiada odpowiedni mi o H do domu (domatorstwo) oczywiste jest z
kontrastu, jaki poda nam, mówi c, e ptaki niebieskie maj gniazda, a lisy jamy, lecz Syn cz owieczy nie
mia miejsca, gdzie móg by po o yH Sw g owI! Krótkie wzmianki na temat Jego miejsca zamieszkania
w Nazarecie sugeruj my l o Jego mi o ci do domu. Jego braterska towarzysko H jako cz owieka w ród
ludzi dobrze demonstruje Jego zami owanie do bliUnich. Jego patriotyzm wieci blaskiem nie tylko w
ci g ej s u bie wobec Izraela i zaleceniu uczniom, by do pewnego czasu czynili to samo, lecz widaH go
tak e w Jego zach wylewanych nad Jeruzalem oraz w ubolewaniu: „Ile to razy chcia em zgromadziH
dzieci twoje, jak zgromadza kokosz kurczIta swoje pod skrzyd a, a nie chcieli cie?” To samo przejawia
siI w Jego s owach skierowanych do p acz cych mieszkanek Jeruzalem: „Nie p aczcie nade mn , lecz
p aczcie nad sob i nad dzieHmi swoimi”. Widzimy, e ka dy wyraz Jego ni szych pierwszorzIdnych ask
spo ecznych by ca kowicie niesamolubny i dobrotliwy, co jest przyk adem s u ebnego ich u ycia w interesie prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci. U ywanie przez Niego ni szych pierwszorzIdnych ask spoecznych, a tak e ni szych pierwszorzIdnych ask samolubnych z pewno ci zas uguje jedynie na chwaI. Tak e pod tym wzglIdem jest On „piIkniejszy nad synów ludzkich”.
Nasz Pan Jezus by piIkniejszy od synów ludzkich tak e pod wzglIdem ask drugorzIdnych. Jak ju
podkre lali my na tych stronach, aski drugorzIdne s wynikiem t umienia przez wy sze pierwszorzIdne
aski wysi ków ni szych pierwszorzIdnych ask do zdobycia kontroli nad nami. Przed chwil zauwa ylimy, jak szlachetnie Jezus wykorzystywa Swe ni sze pierwszorzIdne aski, tj. nie u ywa ich dla osi gniIcia w asnych samolubnych i wieckich korzy ci, lecz jako s ug prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci.
Je li jednak ni szym pierwszorzIdnym askom pozwoli siI na dominacjI, czyni one tak jednostkI samolubn i wiatow , rodz c ni sze pierwszorzIdne nie aski. By temu zapobiec, ich wysi ki zdobycia kontroli musz byH t umione przez wy sze pierwszorzIdne aski: wiarI, nadziejI, samokontrolI, cierpliwo H,
pobo no H, mi o H bratersk i bezinteresown . Przy pomocy tych wy szych pierwszorzIdnych ask Jezus
t umi wszelkie wysi ki Swych ni szych pierwszorzIdnych ask podejmowane w celu zdobycia kontroli
nad Nim, co prowadzi o do u ywania przez Niego ask drugorzIdnych w sposób ca kowicie i doskonale
pozbawiony samolubstwa i wiatowo ci. =aski drugorzIdne, bId ce w pewnego rodzaju kontra cie do
naszych samolubnych ni szych ask pierwszorzIdnych, to: pokora, nieostentacyjno H [nazywana tak e
skromno ci – przypis t .], pracowito H, samoofiara, nieskwapliwo H, wyrozumia o H [niekiedy nazywana pob a liwo ci lub pow ci gliwo ci – przypis t .], odpuszczenie, odwaga, otwarto H [czasami b Idnie
nazywana szczero ci , która jest ask trzeciorzIdn – przypis t .], wspania omy lno H [nazywana tak e
szczodro ci – przypis t .] oraz wstrzemiIUliwo H w stosunku do pokarmów i napojów. Nale y zauwa yH,
e aski drugorzIdne to aski bierne, w odró nieniu od ask pierwszorzIdnych, które s aktywne. =aski
trzeciorzIdne s natomiast mieszane, tj. stanowi po czenie innych ask. =aski drugorzIdne nie posiadaj specjalnych organów, przez które dzia aj , poniewa takie specjalne organy s cech tylko ask pierwszorzIdnych. =aski drugorzIdne powstaj bowiem w wyniku t umienia wysi ków ni szych ask pierwszorzIdnych do rz dzenia nami.
Te aski drugorzIdne, które pozostaj w pewnym kontra cie ze spo ecznymi askami pierwszorzIdnymi, z jednym wyj tkiem, nie maj nazw podanych w Biblii ani w jIzyku angielskim. Wyj tkiem tym
jest czysto H, która jest wynikiem t umienia wysi ków mi o ci do p ci przeciwnej do rz dzenia nami. Pomimo tego, e nie mamy dla nich odpowiednich nazw, t umienie wysi ków podejmowanych przez ka d
85
ni sz pierwszorzIdn askI spo eczn do rz dzenia nami, tj. pozostawanie martwym dla jej wysi ków
rz dzenia nami, w oczywisty sposób rodzi askI drugorzIdn . I tak, gdy wysi ki mi o ci do mI a, ony,
rodziców, braci, sióstr, przyjació , domu, bliUnich i patriotyzmu zmierzaj do rz dzenia nami, a my pozostajemy martwi na takie wezwania, to u ywamy aski drugorzIdnej, bId cej w pewnym kontra cie z odpowiedni zwi zan ni sz pierwszorzIdn ask , lecz nie przeciwn jej. Szkoda, e nie mamy nazwy dla
ka dej z nich, lecz dostrzegaj c fakt t umienia takiej kontroli, widzimy, e w rzeczywisto ci takie drugorzIdne aski istniej . Odwo uj c siI do nich, zamiast u ywaH bezpo rednich s ów bIdziemy musieli uciekaH siI do terminów opisowych. Cechy, na które zwrócimy uwagI w charakterze Chrystusa i które dostrzegamy w wiItych charakterach innych, potwierdzaj istnienie takich nienazwanych ask. Mamy nadziejI, e pewnego dnia zostan stworzone odpowiednie nazwy dla takich ask. Najdok adniejszym opisem, jakiego mo emy u yH wobec nich teraz, jest pozostawanie martwym na ich wysi ki rz dzenia nami.
Wszystko to, co powiedzieli my w tym i poprzednim akapicie, jest wstIpem do przedstawienia charakteru naszego Pana z punktu widzenia Jego ask drugorzIdnych.
Jego pokora w piIkny sposób przejawia siI w Jego karnacji, yciu jako cz owieka w ród ludzi, w
Jego poddaniu siI rodzicom i nauczycielom, kontaktach z celnikami i grzesznikami, do wiadczaniu
sprzeciwu grzeszników, a przede wszystkim w Jego cichym poddaniu siI aresztowaniu, niesprawiedliwemu procesowi Sanhedrynu, Heroda i Pi ata, potIpieniu, torturom, szyderstwom i mierci na krzy u!
Jego nieostentacyjno H (skromno H)widoczna jest w odmowie uczynienia Go królem, znikaniu po ród
t umu, gdy ten choHby si chcia Go nim uczyniH, d eniu do spo eczno ci z cichymi i pokornymi, a nie
z wielkimi i pysznymi, unikaniu wszelkich sensacyjnych i oszukaXczych metod zwracania uwagi na Swoje poselstwo oraz sta ym ukrywaniu Swej wielko ci, urzIdu i mocy przed ludUmi oraz objawianiu ich
skromnie i tylko czI ciowo nielicznym najbli szym. Pracowito H Jego charakteru by a zawsze oczywista.
Tylko jeden raz wydawa a siI ona byH czI ciowo przyHmiona: gdy w Getsemane obawia siI, e niedoskona o H sprawi a lub sprawi, e nie uda Mu siI wybawiH Ko cio a i wiata od mocy szatana, grzechu i
mierci, co by oby ruin ca ego planu Boga, a tak e gdy stawa przed Kajfaszem, Sanhedrynem, Pi atem,
Herodem, szydz cymi i ch ostaj cymi Go o nierzami, w drodze na KalwariI i do do wiadczeX krzy a,
gdy wszystkie te sytuacje wymaga y bierno ci, a nie aktywno ci. Jego nieskwapliwo H – w warunkach
sprzeciwu grzeszników, wrogo ci hierarchii, niesprawiedliwo ci rz dz cych, niewdziIczno ci ludu, zazdro ci przywódców, opozycji sekt, tIpoty pospólstwa, niewra liwo ci uczniów, porzucenia przez przyjació , tryumfu przeciwników, deptania Jego praw i braku urazy z Jego strony w Jego koXcowych dowiadczeniach, zakoXczonych mierci na krzy u – jest czym niezwyk ym w ca ym do wiadczeniu
ludzko ci. Jego wyrozumia o H, u ywana w tych samych warunkach, jakie podali my w zwi zku z Jego
nieskwapliwo ci , jest pod ka dym wzglIdem niezwyk ym zjawiskiem w ród ludzi, szczególnie je li
przypomnimy sobie Jego si I charakteru, skierowan przeciwko ob udzie, jak widzimy to u Mat. 23.
PrzepiIkny by Jego duch przebaczenia, który by tak wielki, e pozwoli Mu ofiarowaH ycie za
Swych oszczerców, krzywdzicieli i morderców, a tak e modliH siI o przebaczenie dla nich. Pomimo z a,
jakie Mu wyrz dzali, Jego przebaczenie obejmowa o przyjació i wrogów, osoby znane i nieznane, @ydów i pogan. Jego ca e postIpowanie by o nacechowane niezwyk samoofiar : w tym, co czyni i czego
nie czyni w zapieraniu siI samego siebie i wiata, w Jego wygodach i niewygodach, rado ciach i smutkach, popularno ci i nies awie, s u bie i cierpieniu, a tak e w Jego yciu i umieraniu. Jego odwaga nie
ba a siI niedostatku ani cierpienia, biedy ani trudno ci, niebezpieczeXstw ani utrapieX, opozycji ani oporu ze strony nielicznych czy te wielu, antagonistycznych w adz ko cielnych ani paXstwowych, wyroku
mierci ani jego wykonania. Jego otwarto H, kiedy musia a byH u yta, zawsze nazywa a rzeczy po imieniu, nigdy dyplomatycznie nie nazywa a grzechu dobrem ani nie sz a na kompromis ze z em, by nie straciH popularno ci, nigdy nie powstrzymywa a siI od niezbIdnej nagany czy skarcenia i nigdy nie d y a
do zdobycia czy utrzymania uznania innych kosztem jego misji. Gdy by o to konieczne, ci wed ug
sznuru, nie zwa aj c na wióry spadaj ce dooko a. Nigdy jednak nie by brutalnie otwarty, niepotrzebnie
niedelikatny wobec uczuH innych ani lepy w Swej krytyce, a Swoj otwarto H utrzymywa pod cis
kontrol . Jego wspania omy lno H nie mia a równej sobie, co miIdzy innymi widoczne by o w udzielaniu
przez Niego si ywotnych w leczeniu fizycznych niedomagaX innych, czego dokonywa przez zastIpowanie zu ytej witalno ci Swych pacjentów Swoj w asn . Jego wspania omy lno H sprawia a, e w celu
b ogos awienia innych po wiIca ludziom Swój czas niezbIdny dla odpoczynku, co mo na zauwa yH
wtedy, gdy zmIczony Mistrz zapomina o Swym zmIczeniu, by s u yH kobiecie przy studni w Samarii,
Nikodemowi w czasie jego nocnej wizyty i w ca onocnym uzdrawianiu. O tak, Jego ca a s u ba nauczania, g oszenia i uzdrawiania, a tak e prze ywanie cierpieX mierci by y wyrazem wspania omy lno ci
najwy szego rzIdu – wspania omy lno ci w oddawaniu samego siebie. Oddawanie samego siebie, w odró nieniu od oddawania rzeczy oprócz samego siebie, jest bowiem udzielaniem najwy szego rodzaju.
86
WstrzemiIUliwo H Jezusa w odniesieniu do dobrych rzeczy tego ycia (nie w duchu bezsensownego ascetyzmu, który jest tylko pozorem pobo no ci, choH czIsto uchodzi za co prawdziwego, lecz w duchu
prawdziwego, pe nego mi o ci samozaparcia w interesie innych) naprawdI by a bardzo znamienna, co
mo emy zauwa yH w Jego czIstych postach i samoumartwianiu w interesie studiowania i g oszenia Boskiego S owa w celu b ogos awienia innych. Widzimy wiIc, e Jezus w najwy szym stopniu by przyk adem wszystkich ask drugorzIdnych, bId cych wynikiem t umienia wysi ków Jego ni szych samolubnych ask pierwszorzIdnych do panowania nad Nim.
By On równie niezrównanym przyk adem drugorzIdnych ask zwi zanych z t umieniem wysi ków
spo ecznych ni szych pierwszorzIdnych ask do panowania nad Nim. W kontaktach z p ci przeciwn
by prawdziwym uosobieniem czysto ci w my lach, motywach, s owach i czynach. wiadomy faktu, e
misja, dla wype nienia której przyszed na wiat, nie pozwoli Mu oddaH sprawiedliwo ci onie ani dzieciom, gdyby takowe posiada , wiadomie odmówi Sobie zaspokojenia prawa bycia mI em i ojcem i w
ten sposób st umi Swe pragnienie posiadania ony i dzieci, które chcia o Nim rz dziH ze szkod dla Jego
misji Zbawiciela wiata. Ta sama zasada sk oni a go do rezygnacji z praw, przywilejów i b ogos awieXstw posiadania domu. T umi c chIH zaspokojenia tego przywileju, sta siI tym, kogo w jIzyku potocznym nazywamy „wIdrownym kaznodziej ”. Ten, który mia w Sobie wszystko, by byH idealnym mIem, ojcem i domownikiem, bardzo wzruszaj co przedstawia Swój stan s owami: „Lisy maj jamy, a
ptaki niebieskie gniazda, lecz Syn cz owieczy nie ma, gdzie by g owI sk oni ”! Wierne wype nienie Jego
misji nie wymaga o, by nie posiada przyjació , lecz wymaga o, by nie pozwala takiej przyjaUni kierowaH Swoim postIpowaniem, którym kierowaH mog y tylko wy sze aski pierwszorzIdne. Gdy zatem
wymaga y one od Niego, by Swym przyjacio om powiedzia „nie”, czyni to, na przyk ad wtedy, gdy
uczniowie próbowali odwie H Go od wype nienia woli Ojca, któr by a mierH w Jerozolimie. Ten sam
duch sk ania Go do nieuznania jakiegokolwiek prawa Swojej matki do kierowania przebiegiem Jego
s u by i przedstawiania swoich yczeX, np. gdy próbowa a kierowaH Jego postIpowaniem na weselu w
Kanie Galilejskiej i gdy przy innej okazji, poparta przez swych synów, usi owa a odwie H Go od s u by.
Tak e Swej mi o ci do bliUnich nie pozwoli stIpiH ostrza nagany udzielonej w synagodze w Nazarecie,
choH doprowadzi o to do próby zlinczowania Go. Wreszcie, t umi wysi ki patriotyzmu do panowania nad
Nim i sk onienia Go do dopasowywania poselstwa i innych zarysów Swojej s u by do rzekomych potrzeb kraju i rodaków, z których czI H uwa a a, e Jego postIpowanie, w interesie narodu i kraju, wymaga o oddania Jego ycia jako rodka uspokojenia Rzymian w stosunku do Izraela jako narodu i kraju.
Widzimy zatem, e Jezus posiada wszystkie aski drugorzIdne wyp ywaj ce z t umienia wysi ków Jego
spo ecznych ni szych ask pierwszorzIdnych do panowania nad Nim.
Jego charakter jest te doskona ym przyk adem ask trzeciorzIdnych, mieszanych, do których nale :
gorliwo H, cicho H, rado H, delikatno H [czasami t umaczona jako uprzejmo H – przypis t .], umiarkowanie, dobroH [wielkoduszno H], pos uszeXstwo, cze H, rezygnacja, zadowolenie, bezstronno H i wierno H.
Te aski trzeciorzIdne s po czeniem, zwykle czI ci lub wszystkich wy szych pierwszorzIdnych ask z
jednej strony oraz jednej lub wiIkszej liczby ask ni szych pierwszorzIdnych i drugorzIdnych z drugiej
strony. S one zatem askami mieszanymi, nie z punktu widzenia po czenia ask aktywnych, którymi s
wszystkie aski pierwszorzIdne, oraz ask biernych, którymi s wszystkie aski drugorzIdne, lecz z punktu widzenia przedstawionego w poprzednim zdaniu: s po czeniem wy szych pierwszorzIdnych ask z
jednej strony oraz ni szych pierwszorzIdnych i drugorzIdnych ask z drugiej strony. Analiza dwunastu
wy ej wymienionych ask trzeciorzIdnych dowodzi, e – jak przed chwil stwierdzili my – s to aski
mieszane. Jezus posiada je wszystkie w niezwyk ej mierze i pe nej doskona o ci. Jego gorliwo H (entuzjastyczne oddanie siI Bogu oraz Jego sprawie i ludowi) przejawia a siI w ka dym aktywnym i biernym
akcie Jego s u by, np. w dwukrotnym oczyszczeniu wi tyni (na pocz tku i pod koniec s u by), w sta ym
nauczaniu, g oszeniu, czynieniu cudów, podró owaniu i nara aniu siI na wszelkiego rodzaju trudno ci w
realizacji Swojej s u by, a – ci gle id c przed siebie – w koXcu zakoXczy Swój bieg w mierci. Jego
cicho H ( agodna uleg o H serca i umys u) sprawia a, e dawa siI pouczaH i prowadziH przez Boga, bId c
bardziej sk onny do przyjmowania nauki i kierownictwa od Boga ni jakiekolwiek inne Boskie stworzenie. Zaleta ta wieci blaskiem w gotowo ci opuszczenia przez Niego chwa y niebios i przyj cia na ponur
ziemiI jako NiemowlI z Betlejem, by w oddaleniu od nieba i jego chwa y przez oko o 34 lata yH w agodnej uleg o ci wobec woli Ojca. DziIki niej znosi wszystkie przypadki zapierania samego siebie i
wiata w czasie Swej s u by, a tak e przechodzi bezprzyk adne cierpienia a do mierci, by wype niH
wolI Ojca, która pobudza a Go do agodnej uleg o ci w obliczu niesprawiedliwo ci, jaka niezas u enie
spotyka a Go ze strony Jego wrogów. Prawdziwie móg powiedzieH o Sobie: „Jestem cichy i pokornego
serca”. Tak e rado H by a ask Jego serca. Jest On nazywany MI em Smutku, co szczególnie dotyczy
ostatniego dnia Jego ycia, kiedy to znajdowa siI w cieniu krzy a i na nim samym. Jego ycie zazwyczaj
87
by o radosne, choH nie z powodu ziemskich przyjemno ci. By o radosne w Panu, poniewa to w osobie,
charakterze, planie i dzie ach Boga znajdowa Swoj rado H. Cieszy y Go ich zarysy ogólne, a tak e
szczegó y. Jego do wiadczenia rado ci s lepiej przedstawione proroczo w Psalmach i Prorokach ni w
Ewangeliach, gdzie jednak tak e ich nie brakuje. Musia byH radosnym cz owiekiem, w przeciwnym razie
dzieci nie lgnI yby do Niego.
Biblia szczególnie podkre la Jego delikatno H, praktykowan w grubiaXskim, niedelikatnym i okrutnym wieku, niesk onnym do pielIgnowania tej zalety. Dlatego w. Pawe prosi braci „przez dobrotliwo H
[delikatno H – przypis t .] Chrystusow ”. Jego delikatno H wobec s abych i b dz cych, chorych i umieraj cych, smutnych i pokutuj cych, strudzonych i znu onych, zak opotanych i zmartwionych, pogr onych
w smutku i alu, udrIczonych i zniechIconych, obci onych i uciskanych – jest ulubionym tematem artystów, oratorów i biografów. Prawdziwie napisano o Jego delikatno ci: „Trzciny nad amanej nie do amie,
a lnu dymi cego siI nie dogasi”. Nigdzie nie napotkamy u Niego szorstkich, niedelikatnych czy niegrzecznych spojrzeX, s ów ani czynów. Najdelikatniejsza kobieta nigdy nie by a tak delikatna jak On.
Jego delikatno H oczywi cie wieci jeszcze wiIkszym blaskiem, gdy stoi w tak wyraUnym kontra cie do
niegrzeczno ci, niedelikatno ci i okrucieXstwa Jego czasów i pokolenia. Jego umiarkowanie jest równie
znamienne jak Jego delikatno H. Jego czasy i pokolenie, podobnie do naszych, oczywi cie cechowa y siI
wielkimi kraXcowo ciami: w charakterach, zwyczajach i grupach spo ecznych, ruchach i aspiracjach politycznych, religijnym sekciarstwie i nietolerancji, hierarchii i klerykalizmie, ró nicach i niesprawiedliwo ci ekonomicznej, g Ibokiej inteligencji i kolosalnej ignorancji oraz w bezmiernej wolno ci i kraXcowym niewolnictwie. Praktycznie ka dy zosta z apany w sid a której z tych kraXcowo ci, lecz nie Jezus.
Chocia pojawi siI jako za o yciel nowej religii, nios cej w swych korzeniach nasiona wielkich reform
doktrynalnych, etycznych, edukacyjnych, spo ecznych, ekonomicznych i politycznych, które w odpowiednim czasie mia y wyrosn H na drzewo, którego cieX mia chroniH wszystkich, nie by o w Nim nic z
fanatyka, zelota, sekciarza, bigota, hierarchy, kleryka a, tyrana, ciemiIzcy ani nikczemnika. @y ponad
tym wszystkim, w spokojnym niebie cz cym idea z rzeczywisto ci , teoriI z praktyk , co jakby intuicyjnie pozwala o Mu unikaH wszelkich kraXcowo ci i kroczyH z otym rodkiem prawdziwego umiarkowania w my lach, motywach, s owach i czynach. Cudownie umiarkowany by Jego charakter.
Jego dobroH, to jest wielkoduszno H, by a równie wybitna jak Jego umiarkowanie. W Jego teoriach i
praktykach nie by o niczego ograniczonego ani prowincjonalnego. Uprzedzenia i nietolerancja by y tak
od Niego dalekie, jak daleki jest wschód od zachodu. Jego wspó czucie by o równie rozleg e jak potrzeby
cz owieka. Branie przez Niego pod uwagI za ciankowo ci, zrozumienie dla osobliwego zachowania siI
ludzi, mo liwie jak najlepsze interpretowanie czyjego w tpliwego postIpowania, udzielanie upad ym
wsparcia w postaci Jego wp ywu, liczenie siI ze s abo ciami i ignorancj , znajdowanie wyt umaczenia
dla upad ych i grzesznych oraz oddawanie Samego Siebie na korzy H innych – ka de z osobna i wspólnie
razem objawiaj serce prawdziwej dobroci, tj. wielkoduszno H. Zaleta ta stanie siI w Nim jeszcze janiejsza, kiedy przypomnimy sobie, jak bardzo aski tej brakowa o Jego wiekowi i pokoleniu. =aska pos uszeXstwa to kolejna z trzeciorzIdnych ask, dziIki której sta siI On przyk adem. Pos uszeXstwo przyjmuje wolI tego, który ma prawo kierowaH i rozkazywaH, jako swoj w asn i spe nia j . Jest to zaleta,
któr w ró nym stopniu ludzie s winni Bogu, rodzicom, mI om, nauczycielom, w adcom wieckim, pracodawcom i wojskowym prze o onym. Jezus w doskona y sposób okazywa pos uszeXstwo tym, którym
by je winien. Widzimy, e jako ch opiec i nastolatek by pos uszny rodzicom i nauczycielom. Zawsze
okazywa pos uszeXstwo w adcom, nawet wtedy, gdy niesprawiedliwie odebrali Mu ludzkie prawa i
przywileje. Nigdy nie by w wojsku, dlatego nie podlega adnemu zwierzchnikowi wojskowemu jako
odrIbnemu od w adcy wieckiego. O ile wiemy, nie mia te pracodawcy. Je li go jednak mia , mo emy
byH pewni, e okazywa mu odpowiednie pos uszeXstwo. Najwy szy swój wyraz Jego pos uszeXstwo
osi gnI o wobec niebiaXskiego Ojca. Ka da sugestia Boga spotyka a siI z Jego najszczersz reakcj , tak
e prawdziwie móg powiedzieH: „Co mu siI podoba, to ja zawsze czyniI”. Równie ochoczo spe nia zarówno najdrobniejsze yczenie Ojca, jak i Jego najsilniejsz wolI. Nigdy nie waha siI uczyniH tego, o
czym wiedzia , e jest wol Ojca. Chocia niekiedy pojawia o siI wahanie (np. w Getsemane, nim uzyska pewno H co do woli Ojca), gdy ju by jej pewny, Jego reakcja by a natychmiastowa, zupe na i z caego serca. Pos uszeXstwo to by o okazywane w dniach dobrych i z ych, w bólu i zadowoleniu, w warunkach atwych i trudnych, w yciu i mierci. „Sta siI pos uszny a do mierci, i to mierci krzy owej”. A
chocia by Synem, z tego, co cierpia , nauczy siI pos uszeXstwa. Co za niezwyk e pos uszeXstwo!
Cze H dla Boga, prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci by a równie charakterystyczna dla Niego jak
pos uszeXstwo. W czci ma miejsce po czenie pobo no ci, mi o ci bezinteresownej, podziwu, lIku, szacunku, bojaUni i uwielbienia dla Boga. W przypadku czci wobec prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci nastIpuje po czenie wiIkszo ci tych zalet, natomiast w przypadku w a ciwej czci wobec Boga cz siI
88
one wszystkie. Stwierdzamy, e wszystko to, co nale y do czci dla prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci,
wystIpowa o w czci Jezusa wobec nich, podobnie jak wszystkie wspomniane wy ej elementy sk ada y
siI na Jego cze H dla Boga. Mo emy przeszukiwaH opisy od pocz tku do koXca i nigdy nie znajdziemy w
nich jakiegokolwiek braku czci u Jezusa wobec Boga czy te wobec zasad, za którymi stoi Bóg. Jego myli, motywy, s owa i czyny wobec nich cechuje najwy sza cze H. Z tego powodu Jezusowi prawdziwie
mo na przypisaH chwa I pe nej, szczerej czci wobec nich. Adoracja, jako element czci wobec Boga, by a
klejnotem w koronie charakteru Jezusa. WiIkszo H ask czy siI w najwy szej formie adoracji i w takim
po czeniu wyra aj siI w tej zalecie. Chocia zaleta adoracji u Jezusa pokazana jest w Nowym Testamencie, jej najwy sze wyrazy s Mu przypisywane proroczo, szczególnie w Psalmach. Zaleta ta osi ga w
Nim swe wy yny uwielbienia i g Ibokiego szacunku, wznosi siI do nieba niebios i rozp ywa siI w jednoci z Bogiem. W takiej adoracji uczucia Jezusa zapomina y o wszystkich i wszystkim, a widzia y i czu y
tylko samego Boga jako NajwiIkszego w najwy szym stopniu. Nikt inny nigdy nie wspi siI na takie
wy yny adoracji. Jego charakter cechowa a rezygnacja, widoczna we wszystkich przeciwno ciach Jego
ycia, szczególnie w Getsemane, przed Sanhedrynem, w Pretorium, na Via Dolorosa i Kalwarii. Niew tpliwie znamienne by o Jego zadowolenie, widoczne we wszystkich trudach, niedostatkach, biedzie, przeladowaniach i niesprawiedliwo ciach, z jakimi musia siI spotykaH w trakcie przyjmowania obowi zków i strat Swojej askawej s u by.
Jego bezstronno H jawi siI w stosunku do krewnych, przyjació , wrogów, uczniów, w adców, zwyk ych ludzi, biednych, potrzebuj cych, chorych itp. No i wreszcie, zalet koronuj c Jezusa by a wierno H. Nazywamy j koronuj c , poniewa przenika a ona i doskonali a ka d inn Jego zaletI. Tylko bowiem wtedy móg byH w pe ni wierny, je li by lojalny w Swych wszystkich askach. Otrzyma od Boga
z o on misjI – misjI w odniesieniu do Boga, prawdy, sprawiedliwo ci, wiIto ci, przygotowania Siebie
tak, by staH siI Namiestnikiem Boga w osobie, charakterze, s owie i czynach, Zbawicielem Ko cio a i
wiata, a tak e Wykonawc wszystkich przysz ych zamierzeX Boga w ca ym wszech wiecie. Nie mo na
sobie wyobraziH bardziej odpowiedzialnej misji. Wykonanie jej wymaga o aski wierno ci w najwy szym
tego s owa znaczeniu. W ka dym calu okaza te taki stopieX wierno ci w Swojej misji, która na ka dym
punkcie charakteru w najwy szym stopniu podda a próbie Jego lojalno H wobec Boga, prawdy, sprawiedliwo ci, wiIto ci, Ko cio a i wiata. Nie zabrak o Mu niczego pod adnym wzglIdem. W celu z amania
Jego wierno ci uruchomione zosta y wszystkie zamys y diab a, wiata i cia a, lecz wszystko na pró no,
poniewa pod adnym wzglIdem, bez wzglIdu na wywieran na Niego presjI, w najmniejszym stopniu
nie mo na by o nak oniH Go do zaniechania wierno ci. Jego wierno H zwyciIsko wychodzi a z ka dej
próby, poniewa by On tym, który dla wystawionej przed Nim rado ci podj krzy , pogardzaj c [oceniaj c za nieistotn ] haXb , i zosta posadzony po prawicy tronu Boga. O tak, On by i na zawsze pozostanie wierny.
Nasza krótka analiza charakteru Jezusa uwidacznia fakt, e posiada On wszystkie aski pierwszorzIdne, drugorzIdne i trzeciorzIdne, i to w niezwyk ej doskona o ci. Jego przeciwnicy maj zwyczaj
wskazywaH na dwie rzeczy, które ich zdaniem by y niedoskona o ciami Jego charakteru: (1) ostr krytykI
ob udnych nauczonych w pi mie i faryzeuszy z Mat. 23 oraz (2) lIk i udrIka w Getsemane. Je li chodzi o
pierwszy zarzut, odpowiadamy, e w tym przypadku wystIpowa On jako bezpo redni proroczy rzecznik
Boga, og aszaj cy Boskie potIpienie z powodu bezbo no ci tych z ych ludzi, gdy ich z o dotyka o nie
tylko ich samych, lecz tak e prowadzi o naród do najwiIkszego z jego grzechów i wynikaj cych z tego
nieszczI H. W takich okoliczno ciach Jego surowo H by a ca kowicie uzasadniona. Co do drugiego zarzutu, w a ciwe spojrzenie na tI sytuacjI nie pozostawi adnych w tpliwo ci. Sytuacja ta by a nastIpuj ca:
czu e sumienie Jezusa, pod wp ywem subtelnej sugestii szatana, przez godzinI ba o siI, e albo dopu ci
siI czego niedoskona ego, albo w srogich do wiadczeniach ostatnich trzynastu godzin nie bIdzie w stanie utrzymaH Swojej doskona o ci. W takim przypadku oznacza oby to, e nie tylko On Sam musia by na
zawsze przestaH istnieH, lecz tak e e sta by siI wielkim rozczarowaniem dla Ojca, którego aprobaty poda bardziej ni czegokolwiek innego, e w ten sposób zniweczy ca y Boski plan w odniesieniu do
czterech wybranych klas, upad ych anio ów i klas niewybranych i e w wyniku tego wszystko skoXczy
siI klIsk i ruin dla wybraXców, pokutuj cych anio ów i niewybranych, e zamiast zwyciIstwa Boga,
prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci w Jego walce z si ami z a, tryumfowaH bId te drugie, a Boski plan
poniesie fiasko. S owem, pokonanie punktu zwrotnego przez wszech wiat zale a o od Niego i Jego zwyciIstwa. Ta my l przez godzinI tak bardzo ci y a w Jego umy le, e niemal wpIdzi a Go w mierH z powodu lIku i udrIki tej krytycznej chwili. Nic dziwnego, e pod wp ywem takiego toku my li modli siI o
z agodzenie nadchodz cych prób jako rodka, dziIki któremu Jego zwyciIstwo mog o byH pewne. Jego
lIk i udrIka nie by y dowodem s abo ci ani niedoskona o ci, lecz przejawem Jego wielkiej mi o ci do
Boga i cz owieka, a tak e do zwyciIstwa prawdy, sprawiedliwo ci, wiIto ci i planu Boga. PrzezwyciI89
enie tak strasznego konfliktu w krótkim czasie jednej godziny jest ca kowitym dowodem Jego doskonao ci, która w tak krótkim czasie odnios a zwyciIstwo w tej strasznej próbie. Jego lIk i udrIka nie by y
dowodem s abo ci, lecz potwierdzeniem Jego nieustaj cej i skrystalizowanej mi o ci do Boga, cz owieka, prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci oraz Jego wielkiego pragnienia doprowadzenia prawdy, sprawiedliwo ci, wiIto ci i planu Boga do pe nego zwyciIstwa. Nie! Nie! NIE! Charakter Jezusa by doskona y
na wskro w ka dej asce.
Powstaje zatem pytanie: gdzie powsta taki obraz charakteru? Nie mogli go wymy liH najlepsi pogaXscy filozofowie ani geniusze religijni, poniewa najwy szym poziomem teorii o charakterze stworzonym
przez poganizm jest cyniczna regu a Konfucjusza: Nie czy> innym tego, czego nie chcesz, by oni czynili
tobie, co jest negatywn zasad , pozostaj c daleko w tyle za z ot regu reguluj c relacje miIdzy
ludUmi podan przez Jezusa. Obraz charakteru, jaki widzimy u Jezusa, nie móg te powstaH w ród @ydów, chocia judaizm za po rednictwem Moj esza i proroków otrzyma od Boga z ot regu I w odniesieniu do Boga i bliUnich: najwy szej mi o ci do Boga oraz mi o ci do bliUniego równej mi o ci do samego
siebie. Chocia w oparciu o ni rabini z czasów Jezusa wytworzyli kilka dobrych regu mi o ci obowi zkowej, to jednak nigdy nie pojIli wysoko ci ani g Iboko ci, d ugo ci ani szeroko ci charakteru Jezusa
pokazanego w Nowym Testamencie. Ró ne formy, jakie Jego bezinteresowna mi o H przyjmuje sama w
sobie oraz wp ywaj c na Jego inne aski, nale a y do rzeczy, o których nie ni o siI filozofom rabinom.
Dlatego nie mogli oni stworzyH portretu charakteru Jezusa przedstawianego w Nowym Testamencie. Nie
mogli tego uczyniH tak e uczniowie, cznie z Paw em, poniewa sami z siebie nie byli w stanie wznie H
siI na wy yny najzdolniejszych ówczesnych rabinów Izraela. `ród o portretu charakteru Jezusa przedstawionego w Nowym Testamencie przekracza zdolno ci ludzi i anio ów, poniewa aden ze wiItych
anio ów, nie mówi c ju o z ych, w swych teoriach i praktykach nie móg osi gn H takiego obrazu charakteru, jaki widaH u Jezusa. Tak wznio le piIkny i wiIty charakter, jaki posiada Jezus („i widzieli my
chwa5 jego, chwa I jako jednorodzonego od Ojca, pe5nego 5aski i prawdy”), teoretycznie i praktycznie
nie móg pochodziH od nikogo innego jak tylko od Samego Boga. Jest wiIc on bardzo przekonywaj cym
dowodem, e przynajmniej ta czI H Biblii, która ujawnia charakter Jezusa, musi byH Boskim objawieniem. Dlatego jako dowód, e Biblia jest Boskim objawieniem przedstawiamy Jezusa jako m dro H Boga
i moc Boga, tj. jako efekt Boskiej m dro ci i mocy, i jako ich narzIdzie w wyj tkowo doskona ym charakterze, posiadaj cym ka d askI doskona sam w sobie, doskona w po czeniu z ka d inn ask i
w takiej równowadze doskonale skrystalizowan w ka dym szczególe, pod dominacj wy szych pierwszorzIdnych ask.
Powy ej stwierdzili my, e charakter, urzIdy i natury Chrystusa dowodz , e Biblia jest Boskim objawieniem, lecz omówili my jedynie charakter Chrystusa. Teraz podamy dowody tego samego faktu na
podstawie niektórych urzIdów Chrystusa, przypisywanych Mu przez BibliI. NastIpnie zajmiemy siI dowodami wynikaj cymi z pozosta ych urzIdów oraz natur Chrystusa. Krótko mówi c, argument jest nastIpuj cy: UrzIdy, jakie Biblia przypisuje Chrystusowi, s doskonale dostosowane do wybawienia
cz owieka z jego potIpienia, z jego ca ej grzeszno ci oraz wszystkich skutków potIpienia i grzeszno ci,
które wp ywaj na jego relacje z Bogiem i bliUnimi, stosunek do samego siebie, zorganizowanego
spo eczeXstwa oraz natury o ywionej i nieo ywionej. Nie ma potrzeby wskazywaH tutaj na szczegó y
grzeszno ci cz owieka, poniewa pokazali my je do H obszernie w rozdziale II w odniesieniu do jego
grzesznych czynów, gdy omawiali my potrzebI Boskiego objawienia. Zgodnie z pogl dem wszystkich
g Ibokich my licieli, którzy zastanawiaj siI nad grzechami i grzeszno ci cz owieka, nawet z
pominiIciem nauk biblijnych, tj. w wietle natury, faktów i ludzkiego rozumu, rodzaj ludzki w
poszczególnych jednostkach jest w ró nym stopniu zdegradowany fizycznie, umys owo, artystycznie,
moralnie i religijnie. Nawet najmniej my l cy widz , e ludzko H umiera obci ona chorobami
fizycznymi, z powodu wypadków, nieszczI H, fal p ywowych, huraganów, tornad, trzIsieX ziemi,
wulkanów, g odu, zarazy, suszy, powodzi, upa u, zimna, pustyX, bagien, wojen, rewolucji, dzikich
zwierz t, gadów, bakterii itp. Przyroda, o ywiona i nieo ywiona, towarzysz ca naszej ziemi, znajduje siI
w wyraUnie rozstrojonym stanie, przy pieszaj c proces umierania i dowodz c, e rodowisko cz owieka
nie sprzyja nieskoXczonemu przed u aniu jego ycia. Nawet zwykli obserwatorzy dostrzegaj , e obecny
stan cz owieka nie jest tylko wynikiem niedoskona ego otoczenia i przygotowania cz owieka, lecz swymi
korzeniami bardziej wrasta w jego dziedziczno H. Wszyscy musz przyznaH, e nawet gdyby cz owiek
nie znajdowa siI pod potIpieniem mierci, trudno wyobraziH sobie warunki prowadz ce do jego mierci
w sposób bardziej pewny (gdyby pod takim potIpieniem siI znalaz ) ni warunki, w jakich siI obecnie
znajduje. Innymi s owy, wszystkie fakty s zgodne z naukami biblijnymi, e cz owiek znajduje siI pod
wyrokiem mierci i aden z nich nie przeczy tej biblijnej nauce.
90
A zatem dobr rzecz bIdzie, je li zwrócimy uwagI na formy z a wynikaj ce z potIpienia i grzesznoci cz owieka, a obecne w jego relacji do Boga, bliUnich, zorganizowanego spo eczeXstwa, przyrody
o ywionej i nieo ywionej oraz samego siebie, uznaj c, e istniej indywidualne ró nice w relacji cz owieka do nich. W niektórych przypadkach te formy z a s s absze, w innych bardzo powa ne. Ogólnie
mówi c, ró nice te s wynikiem faktu, e rodzaj ludzki naturalnie dzieli siI na dwie ogólne klasy: (1)
klasI wiary oraz (2) klasI niewiary. Wszyscy dziedzicznie w takim samym stopniu znajduj siI pod wyrokiem mierci, poniewa sprawiedliwo H Boga da mierci od cz onków obydwu klas. Wyrok ten czyni
grzesznego cz owieka d u nikiem wobec Boga a do mierci we wszystkim, czym jest i co posiada, czyli
jego prawa do ycia oraz prawa yciowe zosta y utracone na rzecz sprawiedliwo ci. Z uwagi na ci cy
na cz owieku wyrok mierci, we wzajemnych relacjach miIdzy Bogiem a cz owiekiem wystIpuj nastIpuj ce g ówne formy z a, spowodowane przez kl twI. Bóg i cz owiek s od siebie wyobcowani – Bóg
jest niezadowolony z cz owieka z powodu jego grzechu, a cz owiek jest niezadowolony z Boga z powodu
Jego wiIto ci. Z wyj tkiem klasy wiary Bóg nie ufa cz owiekowi, a cz owiek nie ufa Bogu. Poza tym, w
warunkach z a wynikaj cego z kl twy, klasa niewiary w ró nym stopniu mniej lub bardziej nienawidzi
prawdziwego Boga, tworzy Jego imitacje jako bogów fa szywej s u by religijnej i staje siI poddan demonów zamiast Boga. Wszyscy musz przyznaH, e pod tymi i innymi wzglIdami przekleXstwo przynios o cz owiekowi bardzo z e skutki w jego zwi zkach z Bogiem.
Grzech i przekleXstwo doprowadzi y do powstania w ród ludzi licznych form z a we wzajemnych
relacjach indywidualnych i zbiorowych. Zrodzi o to wszelkiego rodzaju z o miIdzy rodzicami i dzieHmi,
braHmi wobec braci, nauczycielami i uczniami, rz dz cymi i poddanymi, pracodawcami i pracownikami,
ró ne przejawy z a w odniesieniu do ycia, zdrowia, seksu, posiadania, reputacji, wolno ci, realizacji
szczI cia, religii, narodowo ci, spraw miIdzynarodowych, pokoju, przedsiIbiorczo ci oraz edukacji.
Wszystkie one s dowodami skutków kl twy na cz owieku w jego indywidualnych i zbiorowych relacjach z bliUnimi. Zak ócenia w naturze, o ywionej i nieo ywionej, czego przyk ady podali my w powy szym akapicie, to kolejne skutki przekleXstwa, a tak e narzIdzia jego realizacji, z których wszystkie
wskazuj , e panowanie cz owieka nad ziemi , jej si ami oraz yciem zwierz t, gadów, insektów i drobnoustrojów jest w ogromnym nie adzie. Z o pope niane przez poszczególne jednostki na zasadzie reakcji
zwrotnej sprowadza na nie wiele z a, bId cego skutkiem grzechu i przekleXstwa. Jest ono widoczne pod
wzglIdem fizycznym w postaci chorób, bólu, u omno ci, uszkodzenia i utraty zmys ów, umierania i
mierci. WidaH je pod wzglIdem umys owym w postaci ignorancji, b Idu, przes dów, braku zdrowego
zmys u, niedorozwoju umys owego i ob Idu. WystIpuje ono pod wzglIdem artystycznym we wszelkiego
rodzaju artystycznych kraXcowo ciach, w z ym smaku, nieprzyzwoitych obrazach itp. Ujawnia siI ono
pod wzglIdem moralnym, w postaci deprawacji w zakresie odpowiednich autorytetów, naturalnego prawa do ycia i praw yciowych, praw nale nych ka dej p ci, praw w asno ciowych i prawa do reputacji.
Wreszcie, pojawia siI ono pod wzglIdem religijnym, w postaci fa szywych wierzeX i praktyk religijnych,
kultu fa szywych bogów oraz wynaturzania rozumu, odczuH i woli w odniesieniu do Boga. To krótkie
zestawienie form z a wynikaj cego z kl twy, podane w tym i w poprzednim akapicie, dowodzi zatem, e
rodzaj ludzki znajduje siI w godnym ubolewania stanie ruiny w swoich relacjach z Bogiem, bliUnimi, w
panowaniu nad ziemi i jej si ami, stworzeniami itp., jak równie w stosunku do samego siebie.
Najwa niejszym problemem jest to, w jaki sposób mo na cz owieka wybawiH ze skutków grzechu i
przekleXstwa, w których yje i cierpi, w których minione pokolenia y y, cierpia y i umiera y? Powszechno H mierci, pomimo wysi ków cz owieka zmierzaj cych do jej zatrzymania, dowodzi jego ca kowitej niezdolno ci do powstrzymania jej. Fakt, e – z wyj tkiem siedmiu przypadków cudownego
przywrócenia ze mierci – umarli pozostaj umar ymi jest oczywi cie dowodem niezdolno ci cz owieka
do przywrócenia umar ych do ycia. Moc cz owieka jedynie w niektórych przypadkach mo e przynie H
niewielk i tymczasow ulgI od fizycznych skutków kl twy, lecz nikomu nie jest w stanie zaoferowaH
niczego trwa ego. Chocia edukacyjne zabiegi cz owieka, podaj c pewne naturalne prawdy, usunI y
znaczn czI H ignorancji i przes dów, równocze nie znacznie powiIkszy y b Idy umys owe, moralne i
religijne. Pomimo wiIkszego u ywania szarych komórek nie uda o siI te zwiIkszyH zdolno ci intelektualnych, a powiIkszenie zdolno ci umys owych jest jedn z rzeczy, które s niezbIdne do przeciwdzia ania ograniczaniu umys owych zdolno ci cz owieka. Je li chodzi o umys ow , moraln i religijn deprawacjI cz owieka, nie mo e on siI z niej podnie H, tak jak nie mo e unie H swego cia a przez ci gniIcie za
sznurówki butów. Powód tego jest bardzo prosty: pojedynczy cz owiek nie jest silniejszy od samego siebie. StrumieX nie mo e siI wznie H powy ej Uród a. Podobnie cz owiek nie mo e zbiorowo podnie H siI
moralnie ani religijnie do pierwotnie posiadanej doskona o ci. Niezaprzeczalnym dowodem tego faktu
jest niezdolno H stworzonych przez cz owieka religii i instytucji moralnych oraz paXstwa i rodziny w
osi ganiu tego celu. Nie przeczymy, e religie pogaXskie, obok b Idu, przes dów i ignorancji, ucz pew91
nych prawd moralnych i religijnych. Przy ich pomocy nie uda o im siI jednak wyposa yH swoich zwolenników w moc powstania z deprawacji fizycznej, artystycznej i umys owej, a szczególnie z moralnej i
religijnej, do doskona o ci fizycznej, artystycznej, umys owej, moralnej i religijnej, czego dowodem s
wszystkie stosowne fakty. Nie s w stanie tego dokonaH proponowane przez nie zabiegi, takie jak: modlitwa, posty, ja mu ny, wyrzeczenia, czuwania, rytualne oczyszczanie, obrzIdy, ceremonie, ofiary, rezygnowanie z samego siebie i wiata, pielgrzymki do szczególnych wi tyX i innych wiItych miejsc.
Przyjrzyjmy siI kolejno wszystkim religiom staro ytno ci, redniowiecza i wspó czesnego wiata. Co w
nich widzimy? Pomimo pewnych dobrych rzeczy, jakie s w nich obecne, adnej z nich nie uda o siI
rozwi zaH najwa niejszego problemu: wybawienia cz owieka z grzechu i ci cej na nim kl twy. Nawet
judaizm, choH objawiony przez Boga i bId cy najlepsz religi , jaka mog a byH udzielona naturalnemu
cz owiekowi, upad emu pod wzglIdem sprawiedliwo ci, nie by w stanie uczyniH niczego wiIcej poza
udowodnieniem niezdolno ci cz owieka do zbawienia samego siebie z jego upad ego stanu, który dopiero
judaizm cz owiekowi uzmys owi , oraz wzbudzeniem w nim g Ibokiego poczucia winy i g Ibokiej tIsknoty do nadej cia Zbawiciela, posiadaj cego moc wyzwolenia go, czego sam judaizm nie móg dla cz owieka uczyniH. Tak wiIc grzech i potIpienie ludzko ci oraz skutki przekleXstwa stwarzaj najwa niejszy
problem, którego upadli ludzie, indywidualnie ani zbiorowo, nie s w stanie rozwi zaH. G ównym tego
powodem jest ich niezdolno H do zapewnienia okupu, który usun by wyrok mierci i jego skutki w postaci przekleXstwa. Mo e tego dokonaH tylko Jezus w Jego licznych urzIdach, co szczegó owo wyka emy.
Ca y plan odkupienia objawiony w Biblii opiera siI na dwóch rzeczach: potIpieniu cz owieka w Adamie przez postawienie go w stan kl twy przez Bosk sprawiedliwo H za grzech Adama oraz na odkupieniu cz owieka od tego potIpienia kl twy przez Chrystusa i Jego sprawiedliwo H, utrzyman a do mierci, jako okupu za Adama i za nas w Adamie. Wszystkie fakty dotycz ce przekleXstwa s w harmonii z
pogl dem, e kl twa spad a na wszystkich przez jednego wspólnego przodka. Jest bowiem oczywiste, e
przekleXstwo jest dziedzicznie przekazywane z pokolenia na pokolenie, a wiIc musi pochodziH od pierwszej generacji ludzko ci, która, bId c winna, je otrzyma a. W przeciwnym bowiem razie potomkowie
tych, którzy nie grzeszyli, uniknIliby przekleXstwa. Czy siI to przyjmie, czy nie, tak z pewno ci jest
nauka biblijna (Rzym. 5:12-19; 1 Kor. 15:21,22), która oczywi cie pozostaje w harmonii z faktem, e
kl twa jest dziedziczna, czego pewnym dowodem jest obserwacja i do wiadczenie. Biblia stwierdza, e z
powodu uleg o ci grzechowi Adam musia zap aciH jego cenI, któr by a niewola mierci pod przekleXstwem, wymagana przez Boga, Wierzyciela, który za da od d u nika zap acenia ceny za uleg o H grzechowi, poniewa zap at za grzech jest mierH (Rzym. 6:23). D ugiem Adama by o wszystko to, czym by
i co mia : doskona ludzk istot , posiadaj c doskona e cia o, doskona e ycie w tym ciele, prawo do
ycia i towarzysz ce mu prawa yciowe. Poniewa z powodu dziedziczenia nikt z upad ego rodzaju
Adama nie jest wolny od tego d ugu, nikt z nich nie mo e byH odkupicielem Adama ani nikogo innego
(Ps. 49:8,9). Poniewa ycie jest przekazywane przez ojca, a cia o przez matkI, nikt z upad ych mIskich
potomków Adama nie móg przekazaH doskona ego ycia, którego sam nie posiada , gdy nikt nie mo e
daH tego, czego sam nie ma. Z tego powodu Odkupiciel nie móg mieH upad ego ludzkiego ojca, poniewa w ten sposób zosta by Mu przekazany wyrok mierci, co zawiera oby w sobie ca y d ug Adama. Dlatego Bóg Swego jednorodzonego Syna przeniós z poziomu duchowego, u ywaj c do zap odnienia jaja u
Marii Panny Jego zasady ycia i zalet duszy zamiast tych pochodz cych od cz owieka rodzaju mIskiego.
W ten sposób Bóg uczyni Go doskona ludzk istot , która nie odziedziczy a wyroku Adamowego ani
jego gasn cego ycia. DziIki Swemu doskona emu ludzkiemu cia u Jezus posiada zatem ycie, prawo do
ycia i prawa yciowe.
W ten sposób Jezus by i sta siI Posiadaczem dok adnego odpowiednika tego, czym by i co posiada
Adam, zanim zgrzeszy , i co musia utraciH jako zap atI za uleg o H grzechowi. Jako doskona a istota
ludzka Jezus by posiadaczem doskona ego ludzkiego cia a, doskona ego ycia w tym ciele, prawa do
ycia z towarzysz cymi mu prawami yciowymi, czyli by dok adnym odpowiednikiem, równowa n
cen za Adama, co zawiera siI w greckich s owach t umaczonych jako okup – lytron anti oraz antilytron,
co oznacza równowa n cen (Mat. 20:28; 1 Tym. 2:6). Jako Odkupiciel odda On Swoje doskona e
cz owieczeXstwo za utracone doskona e cz owieczeXstwo Adama, Swoje doskona e cia o za utracone doskona e cia o Adama, Swoje doskona e ycie za doskona e utracone ycie Adama, Swoje prawo do ycia
za utracone prawo do ycia Adama oraz Swoje prawa yciowe za utracone prawa yciowe Adama. DziIki
takiemu z o eniu równowa nej ceny za Adama i jego rodzaj, potIpiony w jego biodrach, uzyska On
prawo wykupienia ich z r k Boskiej Sprawiedliwo ci poprzez z o enie okupu. Ta cena wykupu, ten okup,
zap acony Boskiej sprawiedliwo ci, jest ca kowitym zaspokojeniem jej wszystkich daX wobec rodzaju
ludzkiego za Adamowy d ug wobec tej sprawiedliwo ci i w ten sposób uwalnia rodzaj ludzki od tego
92
d ugu. Powodem, dla którego adnej innej religii nie uda o siI uwolniH cz owieka od d ugu mierci i
zwi zanej z nim kl twy jest ich niezdolno H do zapewnienia odkupiciela, który „mo e zbawiH”, „zbawiH
doskonale”. W ten sposób Objawienie Biblii przychodzi do nas z listami uwierzytelniaj cymi jako Boskie objawienie, poniewa rozwi zuje ten najwiIkszy z problemów, którego nie jest w stanie rozwi zaH
adna filozofia ludzkiej czy diabelskiej religii. Tym wielkim z em przekleXstwa, leczonym przez urz d
Chrystusa jako Odkupiciela, jest d ug, który sprowadzi mierH na grzesznego cz owieka. Okup to podstawowa doktryna Boskiego objawienia, piasta ko a zbawienia. Z niego wyp ywaj wszystkie pozosta e
urzIdy Chrystusa niezbIdne do naprawienia skutków grzechu i kl twy, do których przechodzimy obecnie. Na pocz tku zauwa amy, e z powodu faktu, i rodzaj ludzki sk ada siI z dwóch klas (klasy wiary
oraz klasy niewiary), zas uga okupu Chrystusa w Jego ró nych urzIdach dociera do tak sklasyfikowanej
ludzko ci w ró nym czasie i w ramach dzia ania ró nych urzIdów. Z pewnych praktycznych wzglIdów
niektóre z urzIdów Chrystusa s najpierw wykorzystywane wobec klasy wiary, póUniej – inne z Jego
urzIdów – s wykorzystywane w innym czasie wobec klasy niewiary, a niektóre z Jego urzIdów s u ywane wobec obydwu klas, lecz w ró nym czasie i na ró ne sposoby.
Najpierw rozwa ymy funkcje Jego urzIdu pe nione g ównie wobec klasy wiary, któr Bóg zajmuje
siI w obecnym yciu. Odkupiciel, który po okazaniu przez cz onków tej klasy pokuty, wiary i po wiIcenia przypisuje im Swoj zas ugI okupu, w sposób przypisany wykupuje ich z d ugu niewoli i mierci, w
ten sposób uwalniaj c ich w tym yciu z niewoli za d ug, przez co odwraca pierwsze z o wynikaj ce z
grzechu i kl twy. Jednak grzech i przekleXstwo przynios y ludziom, cznie z klas wiary, jeszcze inne
z o: z powodu grzechu wszyscy oni otrzymali prawomocny wyrok. Sprawiedliwe prawo, Boska Sprawiedliwo H, s usznie skaza a ich ustami nieomylnego SIdziego, Wszechmocnego Boga, za grzech, którym
wyst pili przeciwko Jego sprawiedliwemu prawu. Jest to przera aj cy element kl twy! Jednak Chrystus
w Swym urzIdzie OrIdownika, Adwokata (1 Jana 2:1) wstawia siI za potIpionym przez prawo skazaXcem przed Najwy szym S dem wszech wiata. Przy pomocy Swej zas ugi, któr przypisuje na rzecz potIpionego przez prawo skazaXca, teraz ju pokutuj cego, wierz cego i po wiIconego, przedstawia wymogom Boskiej Sprawiedliwo ci pe ne zado Huczynienie za Swojego klienta i uzyskuje dla niego ca kowite
uchylenie sprawiedliwego wyroku, jaki dotychczas ci y nad tym potIpionym przez prawo przestIpc .
Tak jak Chrystus w urzIdzie Odkupiciela leczy z o wynikaj ce z grzechu i kl twy, które d u nika uczynio niewolnikiem grzechu a do mierci, tak Chrystus w urzIdzie OrIdownika leczy z o wynikaj ce z
grzechu i kl twy, które uczyni o grzesznika skazaXcem potIpionym przez prawo. Jest jednak jeszcze i
trzecie z o, jakie grzech i przekleXstwo sprowadzi y na cz owieka: pozbawi y go one sprawiedliwo ci
(Rzym. 1:18-29; 2:13-15; 3:9-19). W figurach Biblii ten brak sprawiedliwo ci pokazany jest jako nago H
(Iz. 47:3; Ezech. 16:7,8,22,36,37,39; Obj. 3:17,18; 16:15). W przypadku po wiIconego wierz cego to z o
leczone jest przez Chrystusa w Jego urzIdzie, w którym jest On sprawiedliwo ci wierz cych, dziIki
czemu przypisuje im Swoj sprawiedliwo H (Rzym. 10:4; 1 Kor. 1:30; Filip. 3:9). Je li ten brak pokazany
jest przez figurI nago ci, Chrystus jako Sprawiedliwo H pokazany jest jako okrywaj cy po wiIconego
wierz cego szat sprawiedliwo ci lub p aszczem sprawiedliwo ci (Ps. 45:11,12,14,15; Iz. 61:10; Obj.
3:18; 16:15). Ci, którzy s wierni a do mierci, w zmartwychwstaniu otrzymuj tI szatI jako sw w asn
(Obj. 19:8). Uwa ajmy jednak, by my nie splamili jej grzechem, b Idem, samolubstwem lub wiatowoci (Judy 23). Tak wiIc Chrystus w urzIdzie, w którym osobi cie staje siI nasz Sprawiedliwo ci , leczy nas od z a wynikaj cego z grzechu i przekleXstwa, którym jest brak sprawiedliwo ci. W ten sposób
czyni On zado H wymogowi Boskiego prawa, daj cemu od nas, by my byli mu doskonale pos uszni, tj.
aby my byli sprawiedliwi. Ten urz d Chrystusa stale utrzymuje nas zatem w harmonii z Boskim prawem
jako tych, którzy w poczytany sposób je wype niaj . W urzIdzie OrIdownika Chrystus uwalnia nas od
wyroku za grzech, tj. dokonuje dla nas przebaczenia grzechów, natomiast we wcze niejszym urzIdzie
udziela nam Swojej sprawiedliwo ci. Razem utrzymuj nas one w pe nej harmonii z Boskim prawem.
Jest jeszcze czwarte z o, jakie grzech i kl twa sprowadzi y na klasI wiary: niezdolno H, by o w asnych
si ach prowadziH pozbawione samolubstwa i wiatowo ci ycie, w wyniku czego yje ona samolubnie i
po wiatowemu (Iz. 53:6; Rzym. 14:15; 2 Kor. 5:15; Filip. 2:4-21; 1 Piotra 2:11; Mat. 24:38; =uk. 8:14;
12:19; Tyt. 3:3; Jak. 5:5; 1 Piotra 1:14; 4:2-4). To z o jest pokonywane przez urz d Chrystusa jako przysz ego OblubieXca czyni cego klasI wiary Sw wybrank , dziIki czemu udziela jej niebiaXskich perspektyw, ambicji i nadziei, przez które umo liwia jej pokonanie samolubstwa i wiatowo ci oraz rozwijanie
mi o ci bezinteresownej i niebiaXskich my li (Ps. 45:11,12,14,15; 2 Kor. 11:2,3; Rzym. 12:2; Kol. 3:1-4;
Obj. 19:7-9; 21:2,9,10).
Istnieje jednak tak e i pi te z o, jakie grzech i kl twa sprowadzi y na cz owieka, cznie z klas wiary: oddali y one Boga od cz owieka i cz owieka od Boga. To z o leczy Chrystus w urzIdzie Najwy szego
Kap ana. Tak jak funkcj Odkupiciela jest wykupienie niewolnika grzechu i mierci przez sp acenie jego
93
d ugu, jak funkcj OrIdownika jest uzyskanie uchylenia wyroku og oszonego przez sprawiedliwo H wobec potIpionych, ale pokutuj cych, wierz cych i po wiIconych cz onków klasy wiary, jak funkcj Chrystusa jako naszej sprawiedliwo ci jest przypisanie Jego sprawiedliwo ci po wiIconemu wierz cemu, a
tak e jak Jego funkcj , jako przysz ego OblubieXca, jest umo liwienie klasie wiary pokonanie samolubstwa i wiatowo ci oraz rozwiniIcie mi o ci bezinteresownej i niebiaXskich my li – tak w chwili obecnej
funkcj Najwy szego Kap ana jest pojednanie miIdzy Bogiem a klas wiary, tj. uczynienie Boga zadowolonym z pokutuj cej, wierz cej i po wiIconej jednostki, a tak e uczynienie usprawiedliwionej i powiIconej jednostki zadowolon z Boga. To grzech cz owieka sprawia, e Bóg nie jest zadowolony z
upad ego cz owieka, a sprawiedliwo H i wiIto H Boga sprawia, e upad y cz owiek nie jest zadowolony
z Boga. By wiIc mogli oni byH wzajemnie zadowoleni z siebie, potrzebne jest pojednanie. Dokonuje tego
Najwy szy Kap an realizuj c Swój stosowny urz d. Obecnie sprawia On, e Bóg jest zadowolony z pokutuj cych, wierz cych i po wiIconych cz onków klasy wiary, co czyni przez przypisanie przed Bogiem
za nich Swej zas ugi Najwy szego Kap ana (Rzym. 3:21-26; 2 Kor. 5:18,21; @yd. 2:17) oraz przez przypisanie jej im (@yd. 2:18; 4:14-16; 5:5-10; 7:15-17,19,24-28; 10:11-14,19-21). Obecnie sprawia, e pokutuj ca i wierz ca jednostka jest zadowolona ze sprawiedliwo ci Boga. Wzbudza bowiem w niej (przez
odpowiednie fragmenty S owa i opatrzno H) nienawi H, unikanie i opozycjI wobec grzechu, a tak e najwy sz mi o H do Boga i mi o H do bliUniego równ mi o ci do samego siebie. Sprawia teraz, e po wiIcona osoba jest zadowolona ze wiIto ci Boga, umo liwiaj c jej (podczas gdy ona sama pozostaje martwa dla samej siebie i wiata, a ywa dla Boga) sk adanie a do mierci jej ludzkiego ycia i cia a w
ofiarniczej s u bie na rzecz planów Boga oraz rozwijanie charakteru na podobieXstwo Chrystusa. W ten
sposób po wiIcony staje siI zadowolony ze wiIto ci Boga i w ten sposób dokonuje siI pojednanie miIdzy Bogiem a obecnie usprawiedliwionymi i po wiIconymi, tzn. w ten sposób obydwie strony staj siI
zadowolone, pojednane ze sob . W Swoim urzIdzie Najwy szego Kap ana Jezus przypisuje Sw zas ugI
za nich przed Bogiem ku Jego zadowoleniu, a tak e doprowadza usprawiedliwionych i po wiIconych do
takiego zadowolenia ze sprawiedliwo ci i wiIto ci Boga, umo liwiaj c im przy pomocy Ducha, S owa i
opatrzno ci pozostawanie wiernymi w usprawiedliwieniu i po wiIceniu przez ich ofiary i rozwijanie charakteru. Tak wiIc Chrystus w urzIdzie Najwy szego Kap ana leczy z o, wprowadzone przez grzech i kl twI w postaci wzajemnego wyobcowania Boga i klasy wiary.
Grzech i kl twa wprowadzi y w ród rodziny ludzkiej, cznie z klas wiary, szóste z o w odniesieniu
do Boga: pozbawi y ich wiedzy o Bogu i Jego prawdzie, czyni c ich ofiarami b Idu i fa szywych religii.
Chrystus w Swym urzIdzie Nauczyciela leczy tI ignorancjI, uwalnia ich od b Idu i fa szywych religii,
ucz c ich prawdy oraz obalaj c b d i fa szywe religie. W ten sposób staje siI ich Nauczycielem, a oni
staj siI Jego uczniami. Przez ignorancjI, b d i fa szywe religie szatan zwiód ca y wiat (2 Kor. 4:4;
Jana 8:44), cznie z klas wiary, gdy by a jeszcze grzeszna. Jezus jako Nauczyciel (Mat. 23:8; Jana
8:31,32) wyzwala z ignorancji, b Idu i fa szywych religii (1 Piotra 2:9; 2 Kor. 4:6), wszystkich tych, którzy przyjmuj warunki uczniostwa: pokutI wobec Boga, wiarI w naszego Pana Jezusa oraz po wiIcenie,
by i H ladami Jezusa (Dz.Ap. 20:21; Mat. 16:24). Wykonuj c urz d Nauczyciela, rzeczywi cie usuwa
ignorancjI klasy wiary przy pomocy wiedzy, jej b Idy przy pomocy prawdy, a jej zwi zek z fa szywymi
religiami przez wi zanie jej z prawdziwym chrystianizmem. W ten sposób wyzwala j od z a ignorancji,
b Idu i fa szywych religii jako skutków grzechu i kl twy.
Grzech i przekleXstwo wprowadzi y w ród ludzi, cznie z klas wiary, gdy jeszcze by a grzeszna,
siódme z o w odniesieniu do Boga: uczyni y ich niewolnikami szatana w jego królestwie (Jana 12:31; 2
Kor. 4:4; Efez. 2:2; 2 Tym. 2:26; 1 Jana 5:19 [dos ownie: w onym z5ym, nie w z5em – zobacz A.R.V.]). Ich
zdobywc , przez uzurpacjI i zwodzenie, jest szatan, z powodu ich ignorancji, b dzenia, grzeszno ci, samolubstwa i wiatowo ci (2 Kor. 2:11; 11:3,14; Efez. 6:12; Mat. 13:19; Jana 8:41,44). Z tej niewoli, w
typie pokazanej w niewoli, jak faraon uciska Izraela, Jezus, antytyp Moj esza w Swym urzIdzie Wyzwoliciela, obecnie wyzwala wszystkich tych, którzy s Mu pos uszni (Jana 8:31,32,36; =uk. 13:16;
Dz.Ap. 26:18; Kol. 1:13; @yd. 2:15; 1 Jana 5:18). W wolno ci (Gal. 5:1), do której Chrystus jako Wyzwoliciel wyzwala, ciesz siI oni nie tylko wolno ci od panowania szatana w ignorancji, grzechu, b Idzie, samolubstwie i wiatowo ci, lecz tak e wolno ci dominacji Chrystusa w znajomo ci, prawdzie,
sprawiedliwo ci, mi o ci i niebiaXsko ci. W ten sposób Chrystus leczy ich od z a zwi zanego z faktem,
e s jeXcami i niewolnikami szatana jako wyniku grzechu i kl twy.
Grzech i przekleXstwo wprowadzi y w ród rodzaju ludzkiego, cznie z klas wiary, ósme z o w odniesieniu do Boga: wrogo H do Jego zasad oraz zami owanie do grzechu, b Idu, samolubstwa i wiatowoci (Ps. 51:7; Mat. 15:9; Rzym. 8:5-8,12,13; Efez. 2:2,3; 4:17-19), w wyniku czego pokonanie tego z a i
praktykowanie Boskich zasad wymaga ustawicznej walki z diab em, wiatem i cia em (1 Kor. 9:26;
16:13; 2 Kor. 10:3-5; Efez. 6:11-17; 1 Tym. 6:12; 2 Tym. 2:3-5; 4:7; @yd. 10:32). Taka walka, w mniej94
szym tego s owa znaczeniu, bIdzie tak e mia a miejsce w przypadku klasy niewiary w Tysi cleciu. BIdzie jednak ograniczona tylko do cia a, poniewa wiatu nie bIdzie wówczas wolno wzajemnie siebie
kusiH; nie bIdzie te diab a ani upad ych anio ów, którzy zostan wówczas bezpiecznie zamkniIci w bezdennej przepa ci. Obecnie w cis ym tego s owa znaczeniu walkI tI prowadzi klasa wiary przeciwko
wszystkim naszym trzem wrogom. Gdyby klasa wiary zosta a pozostawiona sama sobie, to pomimo najlepszych intencji nie by aby w stanie zwyciI yH w tym boju, w którym musi odnie H zwyciIstwo, je li
chce byH uznana za zwyciIzców. Chrystus w Swym urzIdzie Wodza naszego zbawienia (@yd. 2:10), tzn.
jako g ównodowodz cy, który wyzwala nas z side naszych wrogów i prowadzi do zwyciIstwa w tej walce, zapewnia wszystko to, czego oczekujemy od takiego Wodza. Od Niego pochodz bowiem nasze rozkazy, broX, musztra, miejsce na linii frontu, plan naszej kampanii, zachIty, wsparcie, posi ki i potrzebny
nam odpoczynek. Gdy korzystamy z Jego zarz dzeX, udziela nam zwi zanych z tym zwyciIstw w naszym
boju przeciwko grzechowi, b Idowi, samolubstwu i wiatowo ci, a tak e w naszym boju o sprawiedliwo H, prawdI, mi o H i niebiaXsko H, a w koXcu, pod koniec naszej walki, czyni nas czym wiIcej ni
zwyciIzcami nad diab em, wiatem i cia em.
Grzech i kl twa wprowadzi y na wiat, cznie z klas wiary, dziewi te z o: nie s oni w stanie dowiadczaH Boskich my li, uczuH ani woli. By uleczyH to z o w przypadku klasy wiary, Chrystus u ywa
Swojego urzIdu jako G owy Ko cio a (Efez. 1:22; Mat. 21:42; Efez. 4:12,15; 5:23; 1 Kor. 11:3; Kol.
1:18). Jako jego G owa, podsuwa mu my li, udzielaj c prawdy (Jana 8:31,32; 1 Kor. 1:30; Mat. 23:8),
kieruje jego uczuciami, podsuwaj c mu niebiaXskie rzeczy, na których mo e skupiaH swoje uczucia, wraz
z si , by tego dokonaH (Kol. 3:1-3), i ukierunkowuje jego wolI, umo liwiaj c mu pe nienie woli Boga
jako swojej w asnej (1 Piotra 4:1-3; Przyp. 23:26; Rzym. 12:1). Udziela mu wiIc Swego Umys u i Ducha
(1 Kor. 2:16; Rzym. 8:9). W ten sposób Ko ció , w ka dym poszczególnym cz onku tego Cia a, reaguje
na Jego wiedzI, uczucia i wolI jako Jego Cia o, dok adnie tak samo jak cz onki naszych naturalnych cia
reaguj na wiedzI, uczucia i wolI naszej g owy. W ten sposób nastIpuje w nim uleczenie skutku grzechu
i przekleXstwa, z powodu którego wcze niej nie móg on my leH tak jak Bóg, odczuwaH tak jak Bóg i
pragn H tego co Bóg.
To, co przedstawili my powy ej, nie wyczerpuje wszystkich funkcji urzIdowych Chrystusa wobec
klasy wiary. Wszystkie one nie s te u ywane wy cznie w stosunku do tej klasy. Tak e wobec klasy
niewiary bIdzie On wystIpowa w Tysi cleciu na przyk ad jako Odkupiciel, Najwy szy Kap an, Nauczyciel, Wyzwoliciel i Wódz. Wszystkie piIH urzIdów omówili my w zwi zku z klas wiary z powodu bardziej z o onej istoty tych funkcji w zastosowaniu wobec tej klasy ni wobec klasy niewiary. Dalsze urzIdy Chrystusa w odniesieniu do klasy wiary zostan omówione jako wspólne dla niej i dla klasy niewiary,
gdy zajmiemy siI niektórymi wy cznymi zastosowaniami urzIdów Chrystusa wobec klasy niewiary. W
Tysi cleciu Chrystus jako Odkupiciel wykupi rodzaj ludzki z niewoli grzechu i kl twy a do mierci nie
w sposób przypisany, lecz rzeczywi cie (1 Tym. 2:6; Rzym. 5:15-19; Efez. 1:14). Jako Najwy szy Kap an
pojedna On wówczas wiat z Bogiem przez zastosowanie wobec niego Swojej zas ugi przed Bogiem (1
Jana 2:2) oraz przez b ogos awienie ludziom przy pomocy tej zas ugi, a dojd do stanu zadowolenia ze
sprawiedliwo ci Boga (Iz. 53:10-12). NastIpnie jako Nauczyciel doprowadzi wszystkich do dok adnej
znajomo ci prawdy (1 Tym. 2:4; Iz. 29:18,24; 11:9). Jako Wyzwoliciel wyzwoli wiat spod w adzy szatana przez obalenie królestwa szatana, zwi zanie go, a nastIpnie uwiIzienie na tysi c lat i podporz dkowanie rodzaju ludzkiego Swojej w adzy (Jana 12:31,32; Iz. 9:6,7; 14:12-20; 29:20; 34:1-4; Obj. 16:18-20;
19:11-21; 20:1-3). Jako Wódz, pokazany w typie przez Jozuego zdobywaj cego Kanaan, w Tysi cleciu
poprowadzi wiat na wojnI przeciwko grzechowi, b Idowi oraz skutkom przekleXstwa, a tak e udzieli
mu zwyciIstwa nad nimi. Uczyni to przez doprowadzenie ludzko ci do pokonania jej grzeszno ci, przez
udzielenie jej prawdy, dziIki której ludzie obal wszystkie swoje b Idy, jak równie przez wyprowadzenie jej z fizycznego, umys owego, artystycznego, moralnego i religijnego z a wynikaj cego z kl twy do
fizycznej, umys owej, artystycznej, moralnej i religijnej doskona o ci, jak pierwotnie cieszy siI Adam
(Iz. 2:2-4; 9:5; 11:4,5,9,10; 25:6-8; 29:18,19,24; 35:5,6). Widzimy wiIc, e urzIdy Chrystusa jako Odkupiciela, Najwy szego Kap ana, Nauczyciela, Wyzwoliciela i Wodza bId tak e u ywane wobec wiata w
Tysi cleciu, choH nieco inaczej ni w obecnej dyspensacji.
Pewne urzIdy Chrystusa bId polegaH na leczeniu przez Niego niektórych form z a, jakie grzech i
kl twa sprowadzi y wy cznie na klasI niewiary. Pierwsz z tych form z a jest to, e grzech i przekleXstwo tak zaszkodzi y klasie niewiary (Rzym. 3:2,3; 11:32; 2 Tes. 3:2; @yd. 3:12,19; 4:6,11; Tyt. 1:15), e
Bóg nie ma zaufania do tej klasy, a ona nie ma zaufania do Boga, chocia wzajemne zaufanie panuje
miIdzy Bogiem a klas wiary. By uleczyH wzajemn nieufno H miIdzy Bogiem a klas niewiary, w Tysi cleciu w stosunku do Boga i klasy niewiary zostanie u yty urz d Chrystusa jako Po rednika (1 Tym.
2:4-6; @yd. 8:6; 9:15; 12:24). WiIkszo H ludzi myli urzIdy Chrystusa jako Najwy szego Kap ana i Po95
rednika, twierdz c, e jako Po rednik pojednuje On Boga i cz owieka. Czyni to jako Najwy szy Kap an,
lecz nie jako Po rednik. Jako Po rednik rIczy on wzajemnie za dwie strony, które nie ufaj sobie, lecz
które pragn nawi zaH ze sob relacje przymierza, tak jak czyni to na przyk ad firma porIczycielska
przez podpisanie zobowi zania, jakiego ka da ze stron kontraktu handlowego wymaga od drugiej strony
przed zawarciem kontraktu. Fakt, e ka da ze stron da od drugiej zobowi zania daj cego gwarancjI
wywi zania siI z umowy ka dej z nich wobec tej drugiej dowodzi, e nie ufaj sobie na tyle, by zawrzeH
kontrakt, a mimo to pragn to uczyniH pod warunkiem, e przedstawione zostanie zobowi zanie pokrywaj ce ewentualne straty ka dej z nich. Firma porIczycielska przedstawia zobowi zanie, jakiego ka da
ze stron wymaga od drugiej, przez co rIczy za ten kontrakt wobec ka dej z nich. Gdy to siI stanie, ka da
ze stron zawiera umowI z drug stron . Przez przedstawienie takiej gwarancji firma porIczycielska poredniczy miIdzy dwoma stronami: jest po rednikiem takiego kontraktu.
Podobnie bIdzie w Tysi cleciu: Bóg i cz owiek bId pragn H kontraktu – przymierza. Jako jedna z
przysz ych stron, Bóg pragnie udzieliH wiecznego ycia klasie niewiary, je li bIdzie Mu doskonale pos uszna. Jako druga z przysz ych stron, klasa niewiary tak bardzo zapragnie otrzymaH ycie wieczne, e
bIdzie gotowa obiecaH Bogu doskona e pos uszeXstwo, je li On udzieli jej wiecznego ycia, tj. ka da ze
stron bIdzie chItna zawrzeH z drug stron kontrakt warunkowy. Jednak na drodze takiego kontraktu,
przymierza, stoi pewna trudno H: wiedz c, e upad y cz owiek nie mo e byH doskonale pos uszny Boskiemu prawu, Bóg nie ufa obietnicy, któr klasa niewiary jest gotowa z o yH w przymierzu. Klasa niewiary z powodu swej niewiary nie wierzy z kolei, e Bóg dotrzyma Swej obietnicy z tego przymierza. Z
tego powodu pojawia siI impas w ustanowieniu przez nich relacji przymierza. Jak mo na przezwyciI yH
ten impas i doprowadziH do zawarcia wzajemnego kontraktu? Mo e tego dokonaH kto gwarantuj cy za
cz owieka Bogu i za Boga cz owiekowi, tzn. kto , kto wyst pi jako po rednik miIdzy nimi. Dokonuje
tego Chrystus: (1) Przez zapieczItowanie, zawarcie, zagwarantowanie przymierza przed Bogiem. Czyni
to przez przekazanie Bogu Swej zas ugi, która wyrównuje wszystkie Adamowe braki klasy niewiary, oraz
przez obietnicI doprowadzenia tych cz onków klasy niewiary, którzy ostatecznie tego zechc , do pe nej
doskona o ci oraz zniszczenia tych spo ród nich, którzy ostatecznie nie bId tego chcieli. Te dwie rzeczy
zagwarantuj za klasI niewiary Bogu, tj. zapieczItuj przymierze przed Bogiem. (2) Zagwarantuje On za
Boga klasie niewiary przez stopniowe – w miarI jak bIdzie Mu pos uszna – udzielanie jej w okresie tysi ca lat doskona ego cz owieczeXstwa, z doskona ym cia em, doskona ym yciem w tym ciele, prawem
do ycia oraz odpowiednimi prawami yciowymi. Tak wiIc udzielenie przez Niego tym, którzy chItnie
oka pos uszeXstwo, restytucji do doskona o ci Adamowej bIdzie dla nich gwarancj , e Bóg dotrzyma
Swojej warunkowej obietnicy. W miIdzyczasie zniszczy On tych, którzy bId wiadomie niepos uszni.
Takie gwarantowanie za ka d ze stron przymierza tej drugiej uleczy ich wzajemn nieufno H, jedn z
form z a wynikaj c z grzechu i przekleXstwa ci cego na klasie niewiary. Dokona to jednak tak e czego wiIcej: pod koniec Tysi clecia rzeczywi cie doprowadzi Boga i cz owieka do wzajemnych relacji
Nowego Przymierza, a ka da ze stron bIdzie ufaH tej drugiej, e dotrzyma warunkowych obietnic przymierza.
Kolejnym z em, jakie grzech i przekleXstwo sprowadzi y na rodzaj ludzki, zarówno klasI wiary jak i
niewiary, jest pozbawienie ich doskona ego ycia i przekazanie im umieraj cego ycia, prowadz cego do
rzeczywistej mierci. Takie doskona e ycie w sposób poczytany, nie rzeczywisty, jest udzielane klasie
wiary przez jej usprawiedliwienie z wiary, co nie czyni Chrystusa niczym wiIcej jak tylko poczytanym
Ojcem jej cz owieczeXstwa (Jana 5:21,24; 6:47-51,57,58; 1 Jana 5:12). Krok ten jest niezbIdnym wstIpem dla cz onków tej klasy do stania siI rzeczywistymi dzieHmi Boga poprzez sp odzenie i narodzenie z
Ducha. Tak wiIc Jezus w rzeczywisto ci nie staje siI ich Ojcem, lecz stanie siI rzeczywistym Ojcem dla
pos usznych z klasy niewiary w Tysi cleciu i w ten sposób uleczy ich z omawianego obecnie z a wynikaj cego z grzechu i kl twy (Iz. 9:6; 1 Kor. 15:45,47). Rola ojca przede wszystkim polega na udzieleniu
dzieciom ycia, czego dokonuje on przez akt sp odzenia (Mat. 1:2-16; Efez. 2:1,5; Kol. 2:13; Jana 5:21).
Chrystus pe ni zatem funkcjI ojca, gdy udziela ycia innym (Iz. 9:6; 1 Kor. 15:21-26,45,47; Jana 6:33,51;
10:10; 11:25,26; 14:6). Adam i nasi kolejni ojcowie, przodkowie, nie przekazali nam, swym dzieciom, w
pe ni doskona ego ycia, lecz ycie niedoskona e i umieraj ce. Wykupuj c Adama i jego wszystkie prawa, Jezus kupuje utracone prawo Adama do zapocz tkowania doskona ego rodzaju, rodzaju z doskonaym yciem. Tak wiIc Chrystus przez wykupienie nabywa prawo stania siI drugim Cz owiekiem (Adam
znaczy cz5owiek), drugim, ostatnim Adamem (1 Kor. 15:45-47), a wraz z nim prawo do doprowadzenia
jako Ojciec do doskona ego ycia tych, którzy przez pierwszego Adama jako ojca zostali doprowadzeni
do niedoskona ego i umieraj cego ycia. Chocia w obecnym yciu Jezus w usprawiedliwieniu z wiary
staje siI poczytanym Ojcem cz owieczeXstwa klasy wiary, w nastIpnym wieku rzeczywi cie udzieli doskona ego ycia, z prawem do ycia i odpowiednimi prawami yciowymi, wszystkim tym, którzy przyj96
m Go jako swojego Ojca, tzn. wszystkim tym, którzy przez pos uszeXstwo, wiarI, mi o H i cze H dla
Niego zechc staH siI i pozostaH Jego dzieHmi. Takim dzieciom w odrodzeniu (Mat. 19:28) udzieli tego,
czego swym dzieciom nie udzieli Adam: doskona ego wiecznego ycia. Skoro Swym dzieciom udzieli
doskona ego wiecznego ycia, nazywany jest Ojcem Wieczno ci (Iz. 9:6). Poniewa dokona tego przez
zas ugI okupu, i w ten sposób pozyska wobec nich urz d, który Adam utraci z powodu grzechu i kl twy,
w kontra cie do pierwszego Adama jest nazywany drugim Adamem (Adam znaczy cz5owiek; 1 Kor.
15:47) oraz ostatnim Adamem (1 Kor. 15:45); ostatnim dlatego, e jest tylko dwóch Adamów, a On jest
drugim z nich. W ten sposób, dziIki urzIdowi Ojca, w nastIpnym Wieku uleczy On z o polegaj ce na
tym, e z powodu grzechu i kl twy rodzaj ludzki otrzymuje niedoskona e, gasn ce ycie, koXcz ce siI
mierci . Jego ojcostwo oznacza wyprowadzenie z grobu tych, którzy siI tam znajduj (Jana 5:28,29).
Mo na tutaj dodaH, e tak jak Ewa towarzyszy a Adamowi w jego grzechu i przekleXstwie, a tak e
wspó pracowa a z nim w doprowadzeniu ludzko ci do gasn cego ycia, tak i Ko ció , który jest przedstawiany w Biblii jako antytyp Ewy (Efez. 5:22-32; 2 Kor. 11:2,3), towarzyszy Chrystusowi w sprawiedliwej ofierze za wiat, a w Tysi cleciu bIdzie towarzyszyH Chrystusowi jako Jego Oblubienica oraz jako
Matka Jego dzieci (Rzym. 8:17; 2 Tym. 2:10-12; Obj. 19:7-9; 21:9; Iz. 66:10-14). W ten sposób jako
Matka bIdzie wspó pracowaH z Nim w odradzaniu ludzko ci do sprawiedliwo ci i ycia.
Kolejne z o, jakie przez grzech i kl twI spotka o klasI niewiary, to fakt, e w stanie przekleXstwa nie
posiada ona adnego doskona ego prawa ani doskona ego prawodawcy. To z o zostanie uleczone w Tysi cleciu przez urz d Chrystusa jako Prawodawcy. Adam i Ewa w swych sercach i umys ach mieli wypisane doskona e prawo (1 Moj. 1:26,27), które jednak pogwa cili przez grzech i w ten sposób zerwali swe
przymierze z Bogiem, które wynika o z prawa wypisanego na ich sercu i umy le (Oz. 6:7, A.R.V.). To
prawda, e Izrael otrzyma doskona e prawo. Musimy jednak pamiItaH, e Izraelici otrzymali je jako
cz onkowie klasy wiary, nie jako cz onkowie klasy niewiary. Szczególnie utalentowani cz onkowie klasy
niewiary w religii, paXstwie, rodzinie, spo eczeXstwie, biznesie i wiecie pracy próbuj podaH prawa reguluj ce postIpowaniem poddanych tych ró nych sfer porz dku rzeczy w ród ludzi. Jednak aden z nich
nie jest w stanie podaH doskona ych praw, i sami te nigdy nie s doskona ymi prawodawcami. W dziedzinie religii Konfucjusz, Budda, Zoroaster, Mahomet itp. nie byli doskona ymi prawodawcami i nie
udzielili doskona ych praw. W dziedzinie paXstwowo ci ludzie pokroju Lycurgusa, Solona, cesarzy, Justyniana i Napoleona ani nie podali doskona ych praw, ani sami nie byli doskona ymi prawodawcami.
Doskona e prawa nigdy nie zosta y podane przez niedoskona ego cz owieka; nigdy nie istnieli te doskonali prawodawcy w sferze domu, spo eczeXstwa, biznesu czy wiata pracy. Mo emy przeszukiwaH historyczne zapisy legislacyjne na ten temat, a w ka dym takim prawie i w ka dym takim prawodawcy napotkamy tylko niedoskona o H. Dlatego prawdziwe jest stwierdzenie, e nikt z klasy niewiary nigdy nie
otrzyma doskona ych praw reguluj cych postIpowanie cz owieka, a tak e nikt z nich nigdy nie by doskona ym prawodawc . Skoro niedoskona o H wpisana jest we wszystkie wysi ki podejmowane w tej
dziedzinie przez klasI niewiary przez ponad 6000 lat, nasuwa siI s uszny wniosek, e klasa niewiary nie
jest w stanie wydaH doskona ego prawodawcy ani doskona ych praw reguluj cych postIpowanie cz owieka w jego ró nych relacjach.
Chrystus Tysi clecia jest natomiast przedstawiany jako doskona y Prawodawca, którego doskona e
prawa oka siI pod ka dym wzglIdem odpowiednie do doskona ego regulowania ludzkim postIpowaniem, i to w warunkach, które stopniowo bId coraz bli sze doskona o ci, a w koXcu j ca kowicie osi gn (Iz. 2:3; 33:20-24; 42:4,21; Mich. 4:2; Mal. 2:6,7). Ten doskona y Prawodawca w harmonii z odpowiednimi zasadami dostosuje Swe prawa do s abo ci i zdolno ci cz owieka (Iz. 42:1-4). W miarI jak
zdolno H ta bIdzie ros a Jego prawa bId stawa y siI coraz bardziej rygorystyczne, bardziej szczegó owe
i bardziej ograniczaj ce, zawsze pamiItaj c jednak o s abo ci cz owieka, lecz jednocze nie stale powiIkszaj c jego zdolno H, a w koXcu stanie siI ona doskona a. Wtedy prawo zostanie dostosowane do pe nej
zdolno ci doskona ych ludzi, po czym nie bIdzie ju miejsca dla niedoskona o ci. Prawodawca, którego
prawa s tak elastyczne, jak wymaga tego s abo H i zdolno H cz owieka i który przez stosowanie odpowiednich praw stale powiIksza zdolno H cz owieka, a w koXcu czyni j doskona – z pewno ci jest
doskona ym Prawodawc . W tej doskona o ci nie bIdzie przeoczona adna relacja cz owieka, adna
my l, motyw, s owo ani czyn nie wyjdzie poza kontrolI praw tego Prawodawcy, ale te adna potrzeba
cz owieka nie bIdzie przez nie pominiIta ani nieuregulowana. W tych dzia aniach, jako Prawodawca,
Jezus uleczy z o wynikaj ce z faktu, e klasa niewiary nie posiada doskona ego prawodawcy.
Zastanówmy siI nad kolejnym z em, jakie grzech i przekleXstwo sprowadzi y na rodzaj ludzki, dla
którego lekarstwem bIdzie kolejny urz d Chrystusa. Grzech i kl twa zniszczy y w klasie niewiary pokój
serca i umys u i nape ni y j znacznym niepokojem, wprowadzaj c wiele zamieszania w relacjach miIdzy
Bogiem i cz owiekiem, ludUmi, grupami i narodami. Pokój serca i umys u z pewno ci sta siI czym nie97
znanym klasie niewiary. W jego miejsce pojawi o siI zamieszanie umys u i niepokój serca (Iz. 57:20,21;
59:8). Grzech i przekleXstwo zerwa y pokój miIdzy Bogiem a klas niewiary (Ps. 5:6,7; 7:12; 58:4; Przyp. 15:9; Iz. 1:4; 59:2,8; Rzym. 9:13; 1 Kor. 10:5). Ten brak pokoju i obecno H niepokoju s bardzo widoczne miIdzy ludUmi w rywalizacji wiata biznesu, w cz onkach wiIkszo ci rodzin, stronniczej polityce, przemy le, kontaktach miIdzynarodowych i w sekciarstwie (1 Moj. 45:24; Ps. 120:6,7; Przyp.
17:1,14; Mat. 10:21, 34-36; Dz.Ap. 7:26,27; 17:7,8). W najgorszej formie spo ecznej przybiera on postaH
zamieszek, rewolucji i wojen (Dz.Ap. 19:28-40; 21:27-31; 1 Król. 12:16-19; Mat. 24:6-8). W ten sposób
pokój serca i umys u oraz spokój spo eczny zosta y zniszczone przez grzech i kl twI. Te formy braku
pokoju i obecno H niepokoju zostan uleczone przez Jezusa jako KsiIcia Pokoju (Iz. 9:6,7; 46:9; Ps.
72:1-3,7; Iz. 2:3,4; 11:6-10; 32:15; 53:10-12; Zach. 9:10; Jer. 31:34; Mich. 4:4; =uk. 2:14). Przez zas ugI,
któr zastosuje za klasI niewiary, doprowadzi On Boga do pokoju z nimi, a przez wzbudzenie w nich pokuty, wiary, po wiIcenia i restytucjI doprowadzi ich do stanu pokoju wobec Boga. Nape niaj c serca ludzi mi o ci do bliUniego jak do samego siebie, usunie konflikty miIdzy ludUmi i sprawi, e bId mieszkaH ze sob w pokoju. Zrywaj c wszystkie z e relacje biznesowe ludzko ci, partie polityczne, niepokoje
spo eczne, spory w przemy le oraz konflikty narodowe i miIdzynarodowe, wszystkie relacje cz owieka
nape ni On pokojem. Jego panowanie bIdzie promowaH wszechstronny i uniwersalny pokój, poniewa
jest On KsiIciem Pokoju, który nie tylko przyniesie chwa I Bogu na wysoko ciach, lecz tak e pokój na
ziemi i dobr wolI ludziom. W ten sposób odwróci On z e skutki grzechu i kl twy w postaci sk onno ci
do niepokoju oraz braku pokoju i harmonii miIdzy Bogiem a cz owiekiem, ludUmi, partiami, sektami i
narodami.
Ostatnim z em wprowadzonym przez grzech i przekleXstwo, wy cznie w odniesieniu do klasy niewiary, jest niezdolno H cz owieka do rz dzenia sob w jego ró nych relacjach. To z o zostanie uleczone
przez Chrystusa w Jego urzIdzie Króla. Cz owiek jest oczywi cie niezdolny do rz dzenia sob w swych
ró nych relacjach. Fakt, e tak bardzo grzeszy przeciwko Bogu, pod tak wieloma ró nymi postaciami
bezbo no ci, dowodzi, e nie jest w stanie rz dziH sob w swych relacjach wobec Boga. Fakt, e tak bardzo grzeszy on przeciwko bliUniemu we wszelkich ró norodnych sferach organizacji spo ecznej, w jego
prawach yciowych, dotycz cych p ci, prawach w asno ciowych i dobrej reputacji, dowodzi oczywi cie,
e nie jest on w stanie rz dziH sob w swych relacjach wobec bliUnich. Fakt, e tak bardzo grzeszy i tak
wiele z a czyni samemu sobie pod wzglIdem fizycznym, umys owym, moralnym i religijnym dowodzi,
e nie potrafi sob rz dziH. A fakt, e tak wiele cierpieX doznaje ze strony przyrody o ywionej i nieo ywionej, wiele z a wyrz dzaj c tak e zwierzItom, równie dowodzi, e nie potrafi sprawowaH swej pierwotnej w adzy nad ziemi , jej prawami, si ami ani zwierzItami. Z punktu widzenia tej postaci z a sprowadzonego na cz owieka przez grzech i kl twI, klasa niewiary dramatycznie potrzebuje autokratycznego
króla, który jest jednocze nie m dry, sprawiedliwy, mi uj cy i potI ny w odniesieniu do wszystkich tych
rzeczy, które niekorzystnie wp ywaj na cz owieka w jego niezdolno ci rz dzenia sob . Jezus, w Swoim
tysi cletnim urzIdzie absolutnego Króla nad ziemi , uleczy pos usznych z klasy niewiary ze wszystkich
form tej s abo ci. Postawi doskona diagnozI wszelkich przejawów tego szczególnego rodzaju z a i
przepisze niezbIdne lekarstwo. Zastosuje Ducha, S owo i opatrzno H, które bId sprzyja y leczeniu klasy
niewiary. Jako Król ustanowi i wprowadzi wszelkie zarz dzenia Królestwa lecz ce to z o. PotI n rIk
st umi ka dy bunt przeciwko tym zarz dzeniom, a wszystkich bIdzie zachIca do poddania siI im. Jego
wszechmocna w adza zostanie u yta do uleczenia o ywionej i nieo ywionej natury naszej ziemi z kl twy
przynosz cej z o cz owiekowi, w wyniku czego ziemia znajdzie siI w doskona ym stanie, jako obiecany
raj. W ten sposób, panuj c jako Król, i to Król Królów, przez okres tysi ca lat bIdzie stopniowo usuwa
skutki grzechu i przekleXstwa z punktu widzenia przedstawionego w tym akapicie.
Jak dot d omówili my cztery z e skutki grzechu i przekleXstwa, dla których lekarstwem s cztery odpowiednie urzIdy Chrystusa wy cznie dla klasy wiary. NastIpnie podali my piIH kolejnych, które dotykaj zarówno klasI wiary, jak i klasI niewiary, które zostan uleczone przez piIH kolejnych urzIdów
Chrystusa: w przypadku klasy wiary w tym Wieku, w przypadku klasy niewiary w Wieku nastIpnym.
Wreszcie, przedstawili my piIH form z a, jakie grzech i mierH sprowadzi y na klasI niewiary, które zostan usuniIte przez piIH kolejnych urzIdów Chrystusa wy cznie w Tysi cleciu. Jest jednak jeszcze szereg urzIdów Chrystusa przewidzianych do leczenia pozosta ych rodzajów z a, jakie grzech i kl twa
sprowadzi y zarówno na klasI wiary jak i niewiary, które wci wymagaj prezentacji. Jednak czternacie form z a i ich leczenie przez Chrystusa w czternastu urzIdach, jakie ju zosta y przedstawione, s
mocnym dowodem na to, e wybawia On od odpowiednich z ych skutków grzechu i przekleXstwa, a jako
takie stanowi mocny dowód faktu, e Biblia jest Boskim objawieniem. Tylko ona bowiem postawi a
jedyn prawid ow diagnozI dla tych czternastu rodzajów z a, a w czternastu wy ej wspomnianych urzIdach Chrystusa przepisa a na nie pe ne i doskona e lekarstwo. Dlatego tych czterna cie zarysów jest po98
tI nym dowodem Boskiego pochodzenia Biblii. Któ bowiem inny jak tylko Najwy sza Istota móg by
doskonale zdiagnozowaH tych czterna cie form z a i zapewniH Kogo wyposa onego w urzIdy mog ce
przeprowadziH doskona e ich uleczenie?
Powy ej przedstawili my czterna cie form z a, jakie grzech i kl twa wyrz dzi y rodzajowi ludzkiemu, a tak e czterna cie urzIdów Chrystusa jako doskona e lekarstwo dla nich, przy czym odpowiedni
urz d Chrystusa dostosowany jest jako lekarstwo dla ka dego z tych rodzajów z a. Jest jeszcze siedem
innych form z a, jakie grzech i przekleXstwo sprowadzi y na ludzko H, a dla ka dej z nich istnieje odpowiedni urz d Chrystusa jako jej lekarstwo. Te dwadzie cia jeden form z a obejmuje wszystkie z e skutki
grzechu i kl twy ci cej na ludzko ci. Dwadzie cia jeden urzIdów Chrystusa, po jednym dla uleczenia
ka dego z tych z ych skutków grzechu i przekleXstwa, jest pe nym potwierdzeniem Jego roli jako Zbawiciela, doskona ego Zbawiciela. UrzIdy te stanowi zatem niezaprzeczalny dowód tego, e Biblia, która
doskonale diagnozuje wszystkie choroby rodziny ludzkiej, a w urzIdach Chrystusa przepisuje im doskona e lekarstwo, musi byH Boskim objawieniem, poniewa prawdziwe i doskona e zdiagnozowanie bol czek ludzko ci i przepisanie jej doskona ego lekarstwa przekracza zdolno H jakiejkolwiek istoty czy grupy istot ni szych od Istoty Najwy szej. Biblia czyni obie z tych rzeczy i dlatego musi pochodziH od Boga,
a wiIc musi byH Boskim objawieniem. Obecnie przechodzimy do omówienia pozosta ych siedmiu z ych
skutków grzechu i przekleXstwa oraz pozosta ych siedmiu odpowiednich urzIdów Chrystusa udzielonych
Mu przez Boga dla ich uleczenia.
A zatem piItnastym z ym skutkiem grzechu i przekleXstwa jest pozbawienie cz owieka prawdziwej
wiedzy dotycz cej jego relacji wobec Boga, Chrystusa, dobrych i z ych anio ów, samego siebie, bliUnich,
z a, obecnego porz dku rzeczy oraz natury o ywionej i nieo ywionej; obejmuje to tak e posiadanie przez
niego mniej lub bardziej b Idnej i zabobonnej wiedzy o tych relacjach. Do wiadczenie, obserwacja oraz
rozum wskazuj , e cz owiek z natury pozbawiony jest takiej prawdziwej wiedzy, a posiada wiedzI fa szyw i zabobonn . Istnienie licznych sprzecznych religii i sekt w ka dej z tych religii jest dobitnym dowodem tego faktu. Pomieszane i sprzeczne opinie wielu jednostek oraz sprzeczne pogl dy, pocz tkowo
przyjmowane, a nastIpnie odrzucane przez wiele jednostek, które nie przyznaj siI do takiej czy innej
religii ani ich sekt, to kolejny mocny dowód potwierdzaj cy nasze twierdzenie. Odrzucanie jakiejkolwiek
wiary w odniesieniu do wy ej podanych relacji religijnych to trzeci mocny dowód naszego twierdzenia.
Sprzeczne pogl dy poszczególnych filozofów i naukowców, a tak e szkó filozoficznych i naukowych, to
czwarte potwierdzenie tego pogl du. To, co mówi nam rozum, do wiadczenie i obserwacja, znajdujemy
wyraUnie przedstawione w Biblii w odniesieniu do stanu cz owieka jako wyniku grzechu i przekleXstwa
wszIdzie tam, gdzie nie jest przyjmowane Boskie objawienie. NastIpuj ce wersety podaj nam Boski
punkt widzenia na te sprawy: Ijoba 8:9; 11:7; 28:12,13,20,21; 37:5,19,23; Ps. 139:6; Kaz. 3:11; 6:12;
7:23,24; 8:17; Dz.Ap. 3:14-17; 17:23; 1 Kor. 2:7-10; 3:19; Efez. 4:18. Tak wiIc rozum, do wiadczenie,
obserwacja i Pismo wiIte zgadzaj siI w tym temacie, tak jak mIdrzec powiedzia o cielesnym cz owieku: „Izali tajemnice Bo e wybadasz?”, tj. kto przez analizowanie tylko przy pomocy swych naturalnych
w adz mo e posi H Bosk prawdI na temat pe nej wiedzy o Bogu, jakiej potrzebuje cz owiek? Na to
pytanie musimy odpowiedzieH, e bez Boskiego objawienia nie staH na to nikogo. Z tego w a nie powodu
ten skutek grzechu i przekleXstwa jest przera aj cym z em, poniewa degraduje i wypacza wszystkie
w adze intelektualne: percepcyjne, odtwórcze, wyobraUni, rozumienia oraz racjonalne w adze intuicyjne
wraz z ich zawarto ci .
By umo liwiH klasom wybranym i niewybranym pokonanie tego skutku grzechu i kl twy, Bóg wyposa y naszego Pana w urz d NarzIdzia Jego objawienia, przez które podaje zawarto H Boskiego planu,
Boskiego objawienia, jako pierwotny Przekaziciel jego my li. Jak wykazali my wcze niej, jako Nauczyciel jest On tak e ich upowa nionym i nieomylnym Interpretatorem. Dzia alno H Przekaziciela Boskiego
objawienia rozpocz jeszcze przed Swoj karnacj . Z wyj tkiem kilku rzeczy, jakie Gabriel mia przywilej zanie H Danielowi, Zachariaszowi i Marii, ca a Biblia – jako natchniona ksiIga – zosta a podana przez
Niego, gdy to On udziela natchnienia jej pisarzom. Nawet objawienia przekazane przez Gabriela Danielowi, Zachariaszowi i Marii w chwili spisywania by y efektem natchnienia przez Jezusa. Fakty te zawieraj siI w Jego tytu ach S owo (Jana 1:1,14) oraz S owo Bo e (Obj. 19:13), a s tak e potwierdzone
w nastIpuj cych wersetach: Jana 1:9,18; Iz. 42:6,7; 61:1,2; Mat. 5:17; =uk. 1 :78,79; 2:30-32; Jana 3:19;
4:25; 8:12; 9:39; 11:9; 12:35,36,46; 18:37; Dz.Ap. 3:22,23; 7:37; 10:36; Rzym. 15:8,9; 1 Kor. 1:30; 1
Piotra 1:11,12; Obj. 1:1. W czasach biblijnych sprawowa On urz d Przekaziciela Boskiego objawienia,
Biblii, natomiast obecnie jest (1 Kor. 1:30 [m dro ci ]; Mat. 23:8; Dz.Ap. 10:36; Obj. 2:1,8,12,18;
3:1,7,14; 5:5-7; 6:1; 19:10; 22:16) i bIdzie podczas Tysi clecia nieomylnym i upowa nionym przez Boga
jego Interpretatorem w urzIdzie Nauczyciela, co ju wykazali my (Dz.Ap. 3:22,23; Iz. 2:2-4; 11:1-5,
9,10; 29:18,23,24; 35:4,5,8; 42:6,7; Mal. 4:2). W ten sposób przez u ywanie urzIdu Objawiciela Boskie99
go S owa w czasie Wieku Ewangelii leczy On klasI wiary, a nastIpnie bIdzie leczy klasI niewiary ze z a
ignorancji, b Idu i zabobonów, jakie na wszystkich sprowadzi y grzech i kl twa.
Szesnastym z em, jakie przekleXstwo sprowadzi o na cz owieka, jest pozbawienie go zdolno ci wymy lenia, wprowadzenia i zrealizowania praktycznych zarz dzeX sprzyjaj cych pe nemu fizycznemu,
umys owemu, artystycznemu, moralnemu i religijnemu dobru cz owieka. Pozbawi o go to fizycznej si y
niezbIdnej do wymy lenia, wprowadzenia i zrealizowania takich praktycznych zarz dzeX. Pozbawi o to
jego w adze percepcyjne, odtwórcze, wyobraUni, rozumienia oraz racjonalne intuicyjne w adze umys owe
zdolno ci stworzenia planów koniecznych dla takich zarz dzeX, nie mówi c ju o wymy leniu sposobów
i rodków ich wprowadzenia. W takich warunkach nie jest on oczywi cie w stanie sprawiH, aby przynosiy one praktyczne korzy ci. Nawet gdyby posiada w tym celu si I fizyczn , artystyczn i umys ow , brakuje mu do tego niezbIdnej si y moralnej i religijnej. Jego moralna i religijna deprawacja sprawi a bowiem, e niszczy on swe najlepsze wysi ki fizyczne, artystyczne i umys owe, wypracowuj c ograniczone
zarz dzenia dla niedoskona ego dobra cz owieka, jak uczynili to ci m drzejsi spo ród ludzi, ustanawiaj c
je w sferze zarz dzania, religii, rodziny, edukacji, finansów, przemys u, przedsiIbiorczo ci i spo eczeXstwa. Potwierdza to historia ka dego narodu, rz du, religii, systemu rodzinnego i edukacyjnego, ekonomicznego, finansowego, przemys owego i spo ecznego. Skoro tak jest, u Uród a takiej niezdolno ci musi
tkwiH jaki zasadniczy brak – brak, który jest wynikiem grzechu i kl twy. Z tego powodu w upad ym
cz owieku nie mo emy szukaH fizycznych, umys owych, artystycznych, moralnych i religijnych zdolno ci
niezbIdnych do wymy lenia, wprowadzenia i realizacji praktycznych zarz dzeX dla pe nego dobra cz owieka.
By uleczyH ten skutek grzechu i przekleXstwa, Bóg ustanowi Jezusa Swoim Wykonawc , by skorzysta z zarz dzeX, jakie Bóg stworzy dla pe nego dobra cz owieka, i wprowadzi je w czyn. Dlatego Jezus
w Swym urzIdzie Wykonawcy wszystkich Boskich zarz dzeX obecnie leczy tI s abo H w klasie wiary, a
w Tysi cleciu uleczy j w klasie niewiary. W przypadku klasy wiary czyni to teraz korzystaj c z zarz dzeX, jakie wymy li Bóg, wprowadzaj c je w ycie, a nastIpnie skutecznie u ywaj c ich do usuniIcia
odpowiedniej niezdolno ci. By by y one skuteczne, jako narzIdzi u ywa Boskiego Ducha, S owa i
opatrzno H. Stosuje je przez procesy pouczenia, pokuty, wiary, po wiIcenia podejmowanego i wykonywanego, aktywnej walki z grzechem, b Idem, samolubstwem i wiatowo ci na rzecz prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci, a tak e obronnej walki przeciwko wszelkim atakom na zawarto H i osi gniIcia umys ów i serc Jego ludu w zakresie prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci. Jego obecne zarz dzenia zwi zane
z tym leczeniem nie dotycz w adz fizycznych ani umys owych poza tym, co niezbIdne dla nich jako
s ug prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci. Zarz dzenia te dotycz duchowego, w przeciwieXstwie do cielesnego dobra cz owieka, a to dlatego, e to pierwsze zdobywa i zachowuje siI za cenI ofiarowania dobra
ludzkiego. Jego odpowiednie zarz dzenia i ich dzia anie jest doskonale dostosowane do osi gniIcia duchowego dobra klasy wiary. W Tysi cleciu Jego zarz dzenia i ich stosowanie bId mieH na celu osi gniIcie fizycznego, umys owego, artystycznego, moralnego i religijnego dobra ludzi jako takich, w odró nieniu od dobra nowych stworzeX. Obecne zarz dzenia szatana sprawiaj , e warunki sprzyjaj grzechowi,
ignorancji, b Idowi, przes dom, smutkowi, chorobom, bólowi, prze ladowaniu sprawiedliwych, wynoszeniu tych, którzy ulegaj z u, degraduj cym instytucjom, zwyczajom i praktykom, uciskowi, wojnie,
umieraniu i mierci. Jezus natomiast wówczas ustanowi i wprowadzi zarz dzenia sprzyjaj ce sprawiedliwo ci, zdobywaniu wiedzy, prawdzie, wierze, rado ci, powrotowi do zdrowia i zdrowiu, przyjemno ci,
wynoszeniu sprawiedliwych, poni eniu i ch ostaniu niesprawiedliwych w celu ich naprawy, buduj cym
instytucjom, zwyczajom i praktykom, wolno ci, pokojowi, rekonwalescencji, restytucji i yciu. Tak jak
przez zarz dzenia Wieku Ewangelii stale powiIksza On zdolno H klasy wiary do korzystania z Jego pomocy w celu duchowego budowania siI, szczególnie pod wzglIdem umys owym, moralnym i religijnym,
tak w Wieku Tysi clecia w przypadku wiata ludzko ci przez odpowiednie pomoce Tysi clecia bIdzie
powiIksza On jego zdolno H do korzystania z tych zarz dzeX dla fizycznego, umys owego, artystycznego, moralnego i religijnego dobra. Gdy w ten sposób wypracowana zostanie doskona o H, cz owiek zdobIdzie niezbIdne zdolno ci do wymy lenia, wprowadzenia i doskona ego dzia ania zarz dzeX dla swego
dobra. NastIpuj ce wersety dowodz tego o Jego zarz dzeniach Wieku Ewangelii jako Wykonawcy Boga
na rzecz klasy wiary: Mat. 28:18-20; Jana 5:19; 1 Kor. 8:6; Efez. 1:22,23; Kol. 1:18,19; 1 Kor. 1:30; Jana
14:6; 17:3; @yd. 3:1; Obj. 5:5-7. NastIpuj ce wersety dowodz tego w odniesieniu do zarz dzeX Tysi clecia na rzecz klasy niewiary: Iz. 61:4; Ezech. 36:35; Iz. 35:1,2; Obj. 20:1-3; Ps. 72:8; Iz. 25:7; 11:9;
62:12; Rzym. 8:21; Iz. 35:10; 2:4; 9:7; 25:8; Ps. 72:7; Iz. 26:9; Ps. 37:35,36; Iz. 65:15; 60:14,15; 60:12;
Ps. 72:12-14; Iz. 65:22; Mich. 4:4; Iz. 65:23; 60:17.
Siedemnastym z em, jakie grzech i przekleXstwo sprowadzi y na ludzko H, zarówno na klasI wiary
jak i niewiary, jest sprawowanie nad nimi kontroli przez szatana. Lekiem na to z o jest urz d Jezusa jako
100
Pana, przy pomocy którego obecnie wyzwala On klasI wiary spod kontroli szatana i poddaje j Swej
w adzy, a w Tysi cleciu to samo uczyni wobec klasy niewiary. Bóg dozwoli na kontrolowanie przez szatana ludzko ci tylko jako symbolicznego szeryfa, wykonawcy wyroku mierci na ludzko ci. Jednak szatan bezprawnie i przez uzurpacjI powiIkszy swe symboliczne w adze, poddaj c potIpion ludzko H
w adzom, przy pomocy których kontroluje i kieruje fizycznymi, umys owymi, artystycznymi, moralnymi
i religijnymi sprawami rodzaju ludzkiego. W ten sposób uczyni ludzi nieszczI liwymi i uci nionymi
niewolnikami, których przy pomocy b Idu, ignorancji i przes dów z powodu ich grzeszno ci, samolubstwa i wiatowo ci u ywa do realizowania swojej woli oraz wspierania w asnego porz dku rzeczy, nagradzaj c zaszczytami, bogactwem, w adz i luksusem tych, którzy odpowiadaj jego celom. Kiedy nie
s ju dla niego przydatni, bez lito ci i bezpardonowo ich odrzuca, jednocze nie uciskaj c i prze laduj c
tych, którzy przeszkadzaj lub sprzeciwiaj siI jego celom. Ogólnie mówi c, swych niewolników u ywa
do samolubnego zaspokajania samego siebie, bez wzglIdu na to, czy prowadzi ich to do dobra czy z a. W
wyniku tego kontroluje wzdychaj ce ludzkie stworzenie. Historia wiata, szczególnie w sferze rz du,
arystokracji, religii i wiata pracy, jest niemal jednym pasmem bezlitosnych, uciskaj cych, samolubnych,
zwodniczych i wyniszczaj cych czynów i wydarzeX. Historia narodów najczI ciej polega bowiem na
wyzysku i ucisku poddanych oraz wojnach agresji i obrony. Historia arystokracji to przede wszystkim
wyzysk i ucisk wiata pracy, przy czym przedstawiciele tego drugiego zwykle pe ni rolI niewolników,
ch opów paXszczyUnianych lub najczI ciej Ule op acanych pracowników i s ug. Z kolei historia religii to
w zasadzie zwodzenie wyznawców na korzy H kleru, który czIsto opowiada siI za lep i nie stawiaj c
pytaX akceptacj i pos uszeXstwem wobec swych nauk oraz daX paXstwa i arystokracji. Wy ej wspomniane rzeczy w du ym stopniu wype niaj karty historii. Bardzo niewiele miejsca zajmuj opisy osi gniIH, które sprzyjaj rzeczywistej poprawie losu rodzaju ludzkiego: postIpowi prawdziwej religii oraz
cywilizacji w sztuce, nauce, edukacji, wynalazczo ci, socjologii itp. Tylko w niektórych opracowaniach
historycznych, jakie powsta y w ostatnich 65 latach, niektórym z tych tematów po wiIcono dosyH du o
miejsca. Ciemna kontrola szatana nad ludzko ci z pewno ci jest zapisem niedoli i smutku w czasie nocy p aczu! Ludzko H sama z siebie nie jest w stanie uwolniH siI od takiej kontroli, poniewa jak dot d
ka da taka próba zosta a pokrzy owana, zneutralizowana lub zamieniona na inne nieszczIsne warunki
ucisku i smutku. Oto niektóre z biblijnych dowodów sprawowania przez szatana kontroli nad rodzin
ludzk : Ijoba 1:6-2:7; 1 Kron. 21:1; 1 Moj. 3:15; Mat. 13:19; =uk. 4:6; 13:16; 22:31; Jana 8:44; 12:31;
13:2,27; 14:30; 16:11; Dz.Ap. 5:3; 13:10; 26:18; 1 Kor. 7:5; 2 Kor. 2:11; 4:4; 11:3,14,15; Efez. 2:2; 2
Tes. 2:9; 1 Tym. 3:6,7; 5:15; 2 Tym. 2:26.
Wzdychania rodziny ludzkiej, prosz cej o uwolnienie z kajdan kontroli szatana, w wiIkszo ci przypadków noszonych przy pe nej ignorancji co do prawdziwej to samo ci ciemiIzcy, jednak dotar y do
uszu Pana zastIpów, którego wspó czucie pobudzi o Go do podjIcia decyzji o przeniesieniu kontroli nad
ludzko ci od szatana jako pana do Chrystusa jako Pana. W obecnym Wieku nasz Pan rozpoczyna dzie o
wprowadzenia w ycie takiego przeniesienia w odniesieniu do klasy wiary, staj c siI jej Panem. CzIciowo dokonuje tego przez udzielenie jej wiedzy i si y niezbIdnych do wzbudzenia w jej cz onkach
pokuty i wiary w celu ich usprawiedliwienia, w wyniku czego odrzucaj oni kontrolI szatana nad sob na
tyle, na ile jest ona sprawowana nad nimi przez grzech i pewne formy b Idu, ignorancji i przes dów.
DziIki temu przyjmuj oni kontrolI Jezusa w odniesieniu do sprawiedliwo ci i pewnych form prawdy,
wiedzy i wiary, w odró nieniu od przes dów. Nie jest to jednak jeszcze pe ne wyzwolenie spod kontroli
szatana; nie jest to te pe ne przyjIcie Jezusa jako Pana. Tych dwóch rzeczy Jezus dokonuje przez
doprowadzenie do po wiIcenia tych cz onków klasy wiary, którzy na to prowadzenie reaguj , w wyniku
czego w pe ni przyjmuj Go oni w Jego urzIdzie Pana, rezygnuj c z w asnej woli wobec samego siebie i
wiata, a we wszystkich rzeczach przyjmuj c Jego wolI za sw w asn . NastIpnie Jezus w Swym
urzIdzie Pana kieruje wszystkimi sprawami ich ycia przy wspó pracy ich wolnej woli, tak e pe nienie
przez nich Jego woli we wszystkich rzeczach w pe ni poddaje ich Jego w adzy, która nie jest
panowaniem grzechu, b Idu, samolubstwa i wiatowo ci, lecz niebiaXskiej m dro ci, sprawiedliwo ci,
mi o ci i mocy. W ten sposób umieszcza w ich umy le i sercu Siebie jako ich Pana, przez co uwalnia ich
spod kontroli szatana. Potwierdzaj to nastIpuj ce wersety: Zach. 3:1,2; =uk. 13:16; 22:31, 32; Dz.Ap.
26:18; Rzym. 16:20; 2 Kor. 2:11; Efez. 4:27; 6:11-16; Kol. 1:13; 2 Tym. 2:26; @yd. 2:14; Jak. 4:7; 1
Piotra 5:8,9; 1 Jana 2:13; 5:18; Obj. 2:10,13; Mat. 11:28-30; 13:45,46; 16:24; 9:9; Rzym. 12:1; Ps.
143:10; =uk. 6:46-48; Jana 10:27; 14:15,23.
W Tysi cleciu Jezus w Swoim urzIdzie Pana wyzwoli klasI niewiary spod kontroli szatana i podda j
Swej kontroli. By to uczyniH, dokonuje poni szych rzeczy. Najpierw wi e szatana w czterech ogólnych
etapach, a po ka dym z nich atakuje odpowiedni element królestwa szatana, przede wszystkim przez
ogólno wiatow wojnI, po drugie przez ogólno wiatow rewolucjI, po trzecie przez ogólno wiatow
101
anarchiI, a po czwarte przez ostatni fazI ucisku Jakuba i jego nastIpstwa. Przy pomocy tych czterech
etapów zniszczy On wszelkie lady królestwa szatana. NastIpnie, w czasie tysi ca lat, uwiIzi go w bezdennej przepa ci, tzn. usunie go z dala od ziemi, prawdopodobnie na jakie niebieskie cia o w jednym z
najdalszych stworzonych wszech wiatów, gdzie bIdzie pozbawiony kontaktu i wiadomo ci na temat rzeczy dziej cych siI na ziemi w czasie Tysi clecia, na temat których stworzy on sobie wszelkiego rodzaju
b Idne opinie. Potem Jezus usunie ka dy stan, jaki szatan zaprowadzi w ród ludzi, sprzyjaj cy grzechowi i kl twie, a ustanowi wszelkie warunki sprzyjaj ce sprawiedliwo ci i szczI ciu ludzi. W ród takich
warunków bIdzie on korzystnie oddzia ywa na wszystkich, kieruj c ich do po wiIcenia siI Mu, tzn. bIdzie wp ywa na nich, by porzucili grzech, b d, ignorancjI i przes dy, a przyjIli Jego wolI w zakresie
sprawiedliwo ci, prawdy, znajomo ci, prawdziwej wiary i pos uszeXstwa. Chocia bIdzie wymaga zewnItrznego pos uszeXstwa zarz dzeniom Królestwa i kara ka de wiadome ich lekcewa enie, kwestiI
po wiIcenia pozostawi decyzji ka dej jednostki. W miarI jak ludzie bId siI po wiIcali i usi owali wiernie wype niaH swoje po wiIcenie, w ten sposób we wszystkim przyjmuj c Jego kierownictwo, On bIdzie
uwalnia ich od wszelkich skutków panowania szatana i poddawa Swojej m drej, sprawiedliwej, pe nej
mi o ci i mocy kontroli. W ten sposób wyzwoli ich od wszelkiego z a i doprowadzi do wszelkiego dobra,
do pe ni ludzkiej doskona o ci cia a, umys u i serca. Tak wiIc w Swym urzIdzie Pana uwolni ich spod
kontroli szatana i ka dego jej skutku, poddaj c ich Swojej kontroli z jej b ogos awionymi skutkami w
postaci wolno ci do m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. Zatem Jezus jako Pan uleczy skutki grzechu i przekleXstwa, jakie podda y rodzaj ludzki kontroli szatana. Potwierdzaj to nastIpuj ce wersety: Ps.
22:28-32; 72:5-10,16,17,19; 85:11; 86:9; 89:30; 110:1-6; Iz. 2:3,4; 9:7; 11:6-10; 24:16; 25:6-8; 32:17;
40:5; 42:3; 45:23,24; 56:7,8; 66:12,23; Jer. 3:17; 4:2; 16:19-21; 31:34; 33:22; Joela 2:28; Abak. 2:14;
Sof. 3:9; Agg. 2:7; Zach. 2:10,11; 8:20-23; Mal. 1:11; 1 Kor. 15:21-28; Filip. 2:10,11; Obj. 20:1-6.
Osiemnastym z em uczynionym rodzajowi ludzkiemu przez grzech i kl twI s choroby fizyczne,
umys owe, artystyczne, moralne i religijne, dla uleczenia których Bóg zaplanowa urz d Chrystusa jako
Wielkiego Lekarza. Na podstawie do wiadczenia i obserwacji wszystkich oczywiste jest, e ludzko H jest
chora fizycznie, umys owo, artystycznie, moralnie i religijnie. Powy ej, z innego punktu widzenia, pokazali my szczegó y tego z a. Lekarze wymieniaj oko o 2000 chorób, które eruj na ciele cz owieka.
Liczne pomy ki pod wzglIdem fizycznym, umys owym, artystycznym, moralnym i religijnym, ograniczone w adze umys owe, zaniki pamiIci i bardzo niedoskona e w adze postrzegania, wyobraUni i rozumowania, z wynikaj cymi z nich i wszIdzie widocznymi s abo ciami – dowodz , e ludzko H jest chora
umys owo. Liczne grzechy rodziny ludzkiej przeciwko Bogu i bliUniemu, wymienione powy ej, dowodz , e jest ona chora artystycznie, moralnie i religijnie. Tylko bardzo powierzchownie my l cy i ignoranci odrzucaj fakt istnienia takiego chorego stanu ludzko ci. Rodzaj ludzki o w asnych si ach nie jest
te w stanie uleczyH tych chorób. Jego najlepsi przedstawiciele w najlepszym razie mog zaproponowaH
pewne chwilowe rodki agodz ce, lecz adnych rzeczywistych lekarstw. NastIpuj ce wersety potwierdzaj ten chory stan naszego biednego rodzaju: 1 Moj. 6:5,6,11-13; 8:21; Ijoba 9:2,3; 14:4; 15:14-16;
25:4-6; Ps. 5:10; 14:2-4; 51:7; 58:2-6; 94:11; 130:3; 143:2; Przyp. 10:20; 20:6,9; 21:8; Kaz. 7:20,29;
8:11; 9:3; Iz. 1:5,6; 42:6; 43:8; 48:8; 53:6; 64:6; Jer. 6:7; 13:23; 16:12; 17:9; Mich. 7:2-4; Mat. 12:34;
15:19; =uk. 1:79; Jana 3:19; 14:17; Dz.Ap. 8:23; Rzym. 3:9-19,23; 7:5,11,13-15,18-21,23,25; 8:5-8; 1
Kor. 2:14; 3:3; Gal. 3:11,22; 5:17,19-21; Efez. 2:1-3,12; 4:17-19,22; Kol. 1:14; 2:13; 3:5,7; Tyt. 3:3; Jak.
3:2; 4:5; 1 Piotra 1:18; 2:9,25; 1 Jana 1:8,10; 2:16; 5:19. Jednak Bóg da Chrystusowi urz d Dobrego
Lekarza, wraz z moc uleczenia tych chorób. W usprawiedliwieniu leczy On ich w sposób poczytany
przez przypisanie klasie wiary Swej ludzkiej doskona o ci fizycznej, umys owej, artystycznej, moralnej i
religijnej. W usprawiedliwieniu – ponadto – zaczyna leczyH zawarto23 ich ludzkich w adz umys owych,
artystycznych, moralnych i religijnych. Natomiast w u wiIceniu leczy tI zawarto H a do stanu doskonao ci nowego serca i umys u klasy wiary, jak pokazuj to do wiadczenie i obserwacja, a tak e dowodz
nastIpuj ce wersety: Mat. 9:10-13; Ps. 41:5; 30:3; 103:3; 147:3; Iz. 53:5; 57:18,19; Mat. 13:15; =uk.
4:18; @yd. 12:13; Jak. 5:16; 3 Jana 2. W Tysi cleciu rzeczywi cie uleczy wszystkie w adze fizyczne,
umys owe, artystyczne, moralne i religijne wraz z ich zawarto ci w klasie niewiary, gdy z serca przyjmowaH bIdzie Jego lekarstwa i inne uzdrawiaj ce pomoce. Dowodz tego nastIpuj ce wersety: Jer. 3:22;
30:17; 33:6; Oz. 6:1; 14:4; Ps. 107:20; 67:3; Ezech. 47:1,8,9,12; Obj. 22:1-3; Mal. 4:2. W ten sposób
nasz Pan, jako Dobry Lekarz, leczy obecnie klasI wiary, a w Tysi cleciu bIdzie leczy klasI niewiary z
fizycznych, umys owych, artystycznych, moralnych i religijnych chorób, jakie grzech i kl twa sprowadziy na nich.
DziewiItnastym z em, jakie grzech i przekleXstwo wyrz dzi y rodzinie ludzkiej, jest jej niezdolno H
do pomy lnego przej cia procesu s du, niezbIdnego dla uzyskania wiecznego ycia. W celu odwrócenia
tego z a tak, by ludzko H mia a szansI pomy lnego przej cia przez proces s du, niezbIdny do uzyskania
102
wiecznego ycia, Bóg udzieli Jezusowi urzIdu SIdziego (Jana 5:22), przy u yciu którego bIdzie skutecznie kierowa procesem s du, niezbIdnym do uzyskania ycia przez upad ego cz owieka. Wyznania
religijne ucz , e Jezus jako SIdzia og osi winI niewierz cych i ska e ich na wieczne mIki, a w przypadku klasy wiary og osi j niewinn i jako tak godn wiecznego ycia. Jest to jednak bardzo niepe ny pogl d na temat Jego urzIdu SIdziego. ci le mówi c, jako SIdzia typicznie przedstawiony przez SIdziów
Izraela, w Swym urzIdzie wyzwoli klasy wiary i niewiary od ich wrogów: grzechu, b Idu itd. oraz udzieli
im sprzyjaj cej mo liwo ci uzyskania ycia – pierwszej klasie w obecnym Wieku, drugiej – w Wieku
Tysi clecia. Upad y stan cz owieka czyni go niezdolnym, by w procesie s du o w asnych si ach odnie H
zwyciIstwo na próbie do ycia. Bóg dowiód tego na podstawie wysi ków Izraela podejmowanych w tym
kierunku pod Przymierzem Zakonu. Ka dy upad y Izraelita przegrywa w tej próbie. By to naród najlepiej przygotowany fizycznie, umys owo, artystycznie, moralnie i religijnie, który otrzyma najlepsze prawo, zosta umieszczony w najlepszych warunkach, w ramach sprawiedliwo ci uzyska najlepsz pomoc i
otrzyma ofertI najwspanialszych nagród. Mimo to w czasie procesu s du aden z jego cz onków nie
uzyska ycia. Je li oni wszyscy upadli w ten sposób, mo emy byH pewni, e poganie, gorzej przygotowani fizycznie, umys owo, moralnie i religijnie, tak e upadliby na tej samej próbie. Przy pomocy tego
jednego przyk adu Bóg udowodni zatem, e nikt z upad ych potomków Adama, postawiony na sprzyjaj cej próbie, pozostawiony tylko swym w asnym si om, nie móg pomy lnie przej H procesu s du, niezbIdnego do uzyskania wiecznego ycia. Poza wersetami, jakie przytoczyli my wcze niej na potwierdzenie chorego fizycznego, umys owego, moralnego i religijnego stanu cz owieka, wskazuj cego na brak tej
zdolno ci w cz owieku, odwo amy siI jeszcze do Rzym. 1:17-3:19 oraz Rzym. 7, dowodz cych tego samego.
Proces s du do ycia zawiera nastIpuj ce rzeczy, jakich dokona SIdzia kieruj cy takim procesem: (1)
umieszczenie ludzi w opatrzno ciowych warunkach sprzyjaj cych pomy lnemu przej ciu procesu s du
(wersety na ten temat zosta y przytoczone powy ej, dowodz c, e tysi cletnie warunki nie bId sprzyja y
grzechowi, lecz sprawiedliwo ci; poni sze wersety dowodz natomiast tego w odniesieniu do procesu
s du wobec klasy wiary: Ijoba 1:8-2:9; Ps. 9:10,11; 23:4; 27:5; 34:20; 37:23,24,33; 41:4; 46:2; 55:23;
103:13,14; 66:10-12; 94:17,18; Mat. 4:1-11; Rzym. 8:28,35-39; 1 Kor. 10:12,13; 2 Kor. 12:9; 2 Tes.
2:16,17; 2 Tym. 4:17; @yd. 2:18; 6:18; 13:5,6; 1 Piotra 5:7,9; Obj. 3:10); (2) udzielenie poddanym takiemu procesowi prawdziwych nauk dotycz cych próby (Ps. 19:10-12; 25:7,8; 106:3; Iz. 33:5; 56:1,2;
59:4,8-10,13-15;42:1-4, por. z Mat. 12:18-20; Ezech. 22:2; Mat. 23:23; Kol. 2:16); (3) przeprowadzenie
poddanych procesowi s du przez próby w celu udzielenia wiernym pomocy do zwyciIstwa (Ps. 26:1-3;
139:23,24; Jer. 11:20; 20:12; 2 Tes. 1:4,5; SIdz. 2:21,22); (4) wymierzenie ch ost stosunkowo niewiernym w celu ich naprawy, jako czI ci procesu s du (Ps. 119:67,71; 107:10-16; Iz. 4:3,4; 26:9; Oz. 5:15;
Jana 15:2; 1 Kor. 11:32; 2 Kor. 4:17,18; 12:7; 2 Tes. 1:4,5; @yd. 12:5-11; 1 Piotra 1:6,7; 5:10; Obj. 2:10);
i wreszcie (5), uznanie wiernych za godnych ycia, a niewiernych za godnych wtórej mierci (Ezech.
18:20-28; Mat. 16:27; 25:31-46; Rzym. 14:10; 2 Kor. 5:10; 2 Tym. 4:8; @yd. 10:27; Obj. 22:12). Zgodnie
z tym, proces s du to proces zbawienia. To w a nie z tego powodu Biblia nawo uje wiat do radowania
siI perspektyw dnia s du (Ps. 96:1-13; 98:1-9), poniewa bIdzie wówczas on s dzony w sprawiedliwoci i prawdzie (Dz.Ap. 17:31). Przy pomocy tego procesu s du uleczy On dziewiItnaste z o, jakie grzech
i kl twa sprowadzi y na ludzko H – niezdolno H cz owieka, by o w asnych si ach pomy lnie przej H przez
proces s du, niezbIdny do uzyskania wiecznego ycia.
Dwudziestym z em, jakie grzech i przekleXstwo sprowadzi y na rodzaj ludzki, jest pomieszanie z a z
resztkami obrazu Boga, jakie przetrwa y zniszczenia spowodowane upadkiem. Cz owiek nie jest samym
z em. Nie mo na mówiH o ca kowitej deprawacji cz owieka, poniewa resztki obrazu Boga wci pozostaj we wszystkich. Cz owiek zachowa wszystkie w adze mózgu, a tak e wszystkie w adze fizyczne.
Jednak wszystkie one w mniejszym lub wiIkszym stopniu zosta y ska one; u niektórych ludzi jest wiIcej
ska enia ni u innych, którzy z kolei mog mieH inne w adze bardziej ska one ni ci pierwsi. Wszyscy
jednak posiadaj pewne ska enie swych wszystkich w adz. Dlatego rodzaj ludzki jest nieczysty, tzn. wystIpuje w nim po czenie dobra i z a. Jedn z biblijnych figur, która ilustruje ten fakt, jest ruda z ota i
srebra (Mal. 3:2-4; 1 Piotra 1:6,7; Iz. 48:10; Zach. 13:9); w innych odno nikach ten stop porównywany
jest do u lu i cyny (Ezech. 22:18-22; Iz. 1:22, 25-27); w jeszcze innych to z o porównywane jest do
drewna, siana i cierniska (1 Kor. 3:12-15). Cz owiek nie jest w stanie uwolniH siI od tego skutku grzechu i przekleXstwa. Dlatego Bóg zaplanowa pokonanie go przez udzielenie Jezusowi odpowiedniego
urzIdu – urzIdu Rafinatora i Oczyszczaj cego symboliczn rudI srebra i z ota z ludzkich sk onno ci. Ten
urz d naszego Pana jest w tym yciu aktywny w odniesieniu do klasy wiary zgodnie z Mal. 3:2-4, gdzie
jako Rafinator i Oczyszczaj cy srebro jest On przedstawiony jako usuwaj cy b d z mieszaniny prawdy i
b Idu w umys ach tej klasy, jako Rafinator z ota – usuwaj cy z o z mieszaniny dobra i z a w sercach Ma103
luczkiego Stadka, a jako Rafinator srebra – usuwaj cy z o z mieszaniny dobra i z a w sercach Wielkiej
Kompanii. Ta praca wobec Maluczkiego Stadka opisana jest w Iz. 48:10 oraz w 1 Piotra 1:6,7, natomiast
Ezech. 22:18-22 odnosi j do Wielkiej Kompanii. W ten sposób Jezus jako Rafinator i Oczyszczaj cy
oczyszcza klasI wiary z nieczysto ci w obecnym Wieku. W nastIpnym Wieku dokona tego dla pos usznych z klasy niewiary, zgodnie ze S owem Pana w Iz. 1:22,25-27 oraz Zach. 13:9. TI pierwsz klasI
umieszcza w tym figuralnym tyglu, piecu do wiadczeX, w obecnym Wieku, a tI drug – w Wieku nastIpnym, oczyszczaj c je z ich nieczysto ci i uszlachetniaj c je, w ten sposób lecz c skutki grzechu i przekleXstwa z tego punktu widzenia.
Dwudziestym pierwszym i ostatnim z em, jaki grzech i kl twa sprowadzi y na ludzko H, jest jej nieszczIsne i g Ibokie zubo enie. Ten z y skutek grzechu i przekleXstwa Bóg pokona przez Jezusa w Jego
urzIdzie Dobrego Dostarczyciela. Rodzaj ludzki jest niczym zgubiona owca – pozbawiony pastwiska,
wody i pasterza. Niezliczone s rozdro a, niebezpieczne drogi, niepokoj ce niepewno ci, zmIczenie, trudy i cierpienia tych biednych istot. Dlatego zagubiona i zubo ona rodzina ludzka porównywana jest do
zagubionej i pozbawionej pasterza owcy (Iz. 53:6; Mat. 9:36; 10:6; 18:11-13; =uk. 15:4-7; Jer. 50:6; 1
Kron. 21:17). Gdy Jezus j znajdzie, zatroszczy siI o ni i zabezpieczy wszystkie jej potrzeby (Ps. 21:14; 74:1; Jer. 13:20; 50:17; Ezech. 34; Mat. 26:31; Mar. 14:27; Jana 10:1-16; 1 Piotra 2:25; 5:2). Z powodu takiej troski jest On czIsto nazywany Pasterzem Boskiego Stada, poniewa zosta zapowiedziany jako
taki (1 Moj. 49:24: Iz. 40:11; Ezech. 34:23). Swój dobry i wielki urz d sprawuje w czasie Wieku Ewangelii (1 Piotra 5:4; Jana 10:1-15; @yd. 13:20) wobec klasy wiary, nale cej do Niego. On zna cz onków
tej klasy (Jana 10:14,27), wo a (10:3), zgromadza (10:16; Iz. 40:11), prowadzi (Ps. 23:3; Jana 10:3,4),
karmi (Ps. 23:1,2; Jana 10:9), otacza czu opiek (Iz. 40:11), strze e (Jer. 31:10; Ezech. 34:10) oraz zbawia (Zach. 9:16; Jana 10:28). W ten sposób zaspokaja ich ka d potrzebI, poniewa odda za nie Swe
ycie (Zach. 13:7; Mat. 26:31; Jana 10:11,15; Dz.Ap. 20:28). W nastIpnym Wieku bIdzie u ywa tego
samego urzIdu Dostarczyciela wobec biednych z klasy niewiary (Ezech. 37:24; Mich. 5:4; Jana 10:16;
Mat. 25:32). Tak wiIc odwróci On upad y i zubo a y stan ludu Bo ego, weUmie go w opiekI i zapewni
bezpieczeXstwo, przez co usunie odpowiednie z o grzechu i kl twy.
Pokrótce omówili my 21 form z a, jakie grzech i kl twa sprowadzi y na cz owieka, oraz 21 odpowiednich urzIdów, po jednym dla ka dej formy z a, przy pomocy których, za po rednictwem s u by
Chrystusa, Bóg usuwa je i wprowadza b ogos awieXstwa bId ce ich przeciwieXstwem. Wszelkie z o doznawane przez rodzaj ludzki jest uwzglIdnione w jednej z tych 21 form z a. W ten sposób Bóg poda w
Biblii doskona diagnozI ka dej z nich i dla ka dej zapewni doskona e lekarstwo w odpowiednim urzIdzie z 21 urzIdów Chrystusa. @adne inne (rzekome) objawienie nie dokona o tych dwóch rzeczy. Z tego
powodu ta doskona a diagnoza i lekarstwo, jakie podaje jedynie Biblia, jest jednym z najmocniejszych
dowodów na to, i jest ona Boskim objawieniem. Jest ona bowiem dostosowana do ka dej ludzkiej potrzeby, co dowodzi, e pochodzi ze `ród a najwy szej m dro ci i wiedzy – od samego Boga. By pomóc
nam w lepszym zrozumieniu tego argumentu, podamy tych 21 form z a wraz z odpowiednim urzIdem
Chrystusa ustanowionym dla uleczenia ka dej z nich, umieszczaj c je obok siebie w równoleg ych kolumnach:
1)
2)
3)
4)
5)
6)
7)
8)
9)
10)
11)
12)
13)
14)
15)
16)
17)
18)
19)
20)
104
Niewola mierci z powodu d ugu
SkazaXcy potIpieni przez prawo
Utrata sprawiedliwo ci
Samolubne i wieckie ycie
Wyobcowanie miIdzy Bogiem a cz owiekiem
Ignorancja
Zniewoleni przez szatana
Wrogo H wobec prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci
Niezdolno H do w a ciwego do wiadczania Boskich my li,
uczuH i woli
Nieufno H miIdzy Bogiem a cz owiekiem
Umieranie i mierH
Brak doskona ego prawa i prawodawcy
Niepokoje i konflikty
Brak dyscypliny
Brak Boskiej znajomo ci
Niepraktyczno H zabiegów zbawiennych
Choroby fizyczne, umys owe, artystyczne, moralne i religijne
Zwierzchnictwo i kontrola szatana
Brak zdolno ci do skutecznego przej cia procesu s du
Nieczysto H
1)
2)
3)
4)
5)
6)
7)
8)
9)
10)
11)
12)
13)
14)
15)
16)
17)
18)
19)
20)
Odkupiciel
OrIdownik
Sprawiedliwo H
Oblubieniec
Najwy szy Kap an
Nauczyciel
Wyzwoliciel
Wódz
G owa
Po rednik
Ojciec
Doskona y Prawodawca
Ksi I Pokoju
Król
Objawiciel
Wykonawca dla Boga
Lekarz
Pan
SIdzia
Oczyszczaj cy i Rafinator
21) Zubo enie
21) Dostarczyciel
Alleluja, co za Zbawca! Chwa a niech bIdzie Bogu, od którego p yn wszelkie b ogos awieXstwa
przez urzIdy Chrystusa!
Kolejnym dowodem tego, e Biblia jest Boskim objawieniem s trzy natury, jakie Biblia przypisuje
Chrystusowi: (1) Jego przedludzka natura duchowa jako S owa, (2) Jego po-duchowa natura ludzka oraz
(3) Jego po-ludzka natura Boska. S one dostosowane do udzielenia Mu kwalifikacji w celu wykonania
Jego ró norodnych urzIdów wobec anio ów, klas wiary oraz klasy niewiary. Objawia ona bowiem, e
NarzIdzie Boskiego planu, poza charakterem i urzIdami niezbIdnymi dla Jego misji, posiada tak e natury kwalifikuj ce Go do pomy lnego wykonania tego dzie a w ka dej naturze, w stosunku do której dzia a
Boski plan. W przeciwieXstwie do innych kwestii, w tej sprawie nie potrzeba wyja niaH wielu szczegóów: wystarcz ogólne zarysy. Przedludzka duchowa natura Chrystusa jako S owa (natura o jeden poziom
ni sza od Boskiej, lecz wy sza od natur cherubinów, serafinów, ksiIstw, mocy, tronów, zwierzchno ci i
anio ów, z których wszystkie s siedmioma ró nymi naturami) by a Mu potrzebna nie tylko przed Jego
karnacj , tak by móg dzia aH w sposób rozumny, wspó czuj cy i owocny jako Wykonawca Jehowy, kieruj c prac siedmiu rzIdów przed chwil wymienionych istot duchowych. Jest tak e potrzebna w celu
udzielenia rozumnej, wspó czuj cej i owocnej próby do ycia pokutuj cym upad ym anio om, poniewa
pozwoli a Mu zaj H wyrozumia , wspó czuj c i pomocn postawI wobec nich, dziIki czemu na zawsze
uzyska On kwalifikacje do nadzorowania duchowych istot. Gdyby zatem nie posiada On przedludzkiej
natury duchowej jako S5owo, nie by by tak doskonale przygotowany do kierowania istotami duchowymi
jako g ówny Wykonawca Jehowy, poniewa aby w takiej s u bie osi gn H praktyczne efekty, musi posiadaH naturI wy sz ni one.
Poduchowa ludzka natura Jezusa by a Mu potrzebna po to, by w sposób rozumny, wspó czuj cy i
owocny móg u yH Swych 21 urzIdów do usuniIcia w klasach wiary i klasie niewiary 21 skutków grzechu i kl twy. Jego ludzkie cierpienia i pokusy (@yd. 2:10,17,18; 5:7-9) dobrze przygotowa y Go do tego,
by ze zrozumieniem, wspó czuciem, owocnie pomagaH klasom wiary w ich podobnych cierpieniach i pokusach (@yd. 4:14-16; 5:2; 7:25-27). Doskonale przygotuj Go te one do zrozumienia, wspó czucia i
owocnej pomocy dla klasy niewiary, gdy w nastIpnym Wieku nadejdzie dzieX jej nawiedzenia (1 Piotra
2:12). By wiIc odpowiednio móg postIpowaH z ludUmi, niezbIdne by o, by sta siI On uczestnikiem
ludzkiej natury (@yd. 2:14,15). Przedludzka duchowa natura Chrystusa jako S owa przygotowa a Go do
rozumnego, wspó czuj cego i owocnego postIpowania z Wielk Kompani , Staro ytnymi Godnymi oraz
M odocianymi Godnymi w dziele przygotowania ich do duchowej natury lub duchowych natur oraz w
Jego wszystkich wiecznych relacjach z nimi jako istotami duchowymi, gdy nigdy nie posi d oni natury
Boskiej. Nie przygotowa a Go ona jednak do obecnego rozumnego, wspó czuj cego i owocnego postIpowania z Maluczkim Stadkiem w czasie przygotowywania go do Boskiej natury. Aby bowiem przygotowaH je w charakterze do stanu odpowiedniego do Boskiej natury, sam musi posiadaH Bosk naturI, tak
jak pies nie móg by przygotowaH istoty ludzkiej do doskona ego ludzkiego ycia, poniewa z natury nie
posiada kwalifikacji do takiego dzie a. Tak wiIc Jezus musi mieH po-ludzk Bosk naturI, by odpowiednio dzia aH w Swych urzIdach wobec Maluczkiego Stadka, przygotowuj c je do Boskiej natury. Ponadto,
bIdzie On wiecznie wystIpowa jako ich Zwierzchnik i G owa, gdy ju posi d Bosk naturI, kieruj c
ich wiecznym dzie em. Z tego powodu z konieczno ci sam musi posiadaH tI naturI, i to z wiIkszymi w adzami ni ktokolwiek z Maluczkiego Stadka. W przeciwnym razie bowiem nie móg by kierowaH istotami
wy szymi i wiIkszymi w naturze i zdolno ciach od Samego Siebie. By wiIc odpowiednio u ywaH Swych
wszystkich urzIdów wobec Maluczkiego Stadka teraz i po wieki, niezbIdne jest, by by On w Boskiej
naturze. Dlatego udzielenie Mu przez Boga Jego trzech natur koniecznych dla realizacji wszystkich planów i zamierzeX Boga jest silnym dowodem tego, e Biblia, która objawia Go w tych trzech naturach,
jako niezbIdnych do doprowadzenia takich planów i zamierzeX do pomy lnego koXca, jest Boskim objawieniem. W ten sposób koXczymy nasze dowody oparte na charakterze, urzIdach i naturach Chrystusa,
e Biblia jest Boskim objawieniem. Przejdziemy teraz do innych dowodów zdecydowanie potwierdzaj cych ten fakt.
Po zakoXczeniu omówienia 21 urzIdów Chrystusa lecz cych 21 form z a, jakie grzech i kl twa ci gnI y na rodzaj ludzki, na dowód tego, e Biblia jest Boskim objawieniem, dotychczas przedstawili my
nastIpuj ce cztery argumenty ogólne z wewnItrznych dowodów jej Boskiego pochodzenia: (1) g ówne
zarysy planu, jaki ona przedstawia; (2) Boska m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc przenikaj ce ka dy
zarys tego planu; (3) przymioty istoty i charakteru Boga, jakie objawia ona o swym Autorze; oraz (4)
charakter, natury i urzIdy Syna Bo ego, jakie objawia ona o jej Wykonawcy. Teraz proponujemy pi ty
argument z wewnItrznych dowodów Biblii, i jest ona Boskim objawieniem: tylko ona ze wszystkich
rzekomych objawieX podaje rozwi zanie dozwolenia na z o, które jest zrozumia e dla umys u i zadowala105
j ce dla serca. Pytanie dlaczego zosta o dozwolone z o jest niemal tak stare jak rodzaj ludzki. Zajmowa o
ono uwagI pogaXskich, ydowskich, chrze cijaXskich i islamskich filozofów wszystkich szkó oraz teologów wszystkich sekt, nie wspominaj c ju o wszystkich innych my l cych ludziach, co nie dotyczy
jedynie tych, którzy rozumiej zarysowany wy ej plan jako streszczenie zawarto ci Biblii. Liczne rozbie ne, sprzeczne i zagmatwane sugestie, proponowane na ten temat, dowodz , e adna z nich nie zawiera prawdziwego rozwi zania tej kwestii, tzn. rozwi zania jasnego dla umys u i zadowalaj cego dla
serca. Jednak Biblia proponuje rozwi zanie tego zagadnienia, które od razu jawi siI jako rozs dne dla
umys u i zadowalaj ce dla serca, rozwi zanie, którego aden sceptyk ani sekciarz dowolnej religii nie
potrafi obaliH.
Przez z o rozumiemy fizyczn , umys ow , artystyczn , moraln i religijn niedoskona o H w postaci
braków, wad i s abo ci lub jej skutki dla grzesznika i innych. Z o mo emy tak e zdefiniowaH jako grzech
i jego konsekwencje dla grzesznika i innych. Traktuj c je jako fizyczn , umys ow , artystyczn , moraln
i religijn niedoskona o H, obejmujemy tym pojIciem wszystkie niekorzystne rzeczy, jakich do wiadcza
cz owiek lub jakie tkwi w otoczeniu cz owieka fizycznie, umys owo, artystycznie, moralnie i religijnie.
W rozdziale II opisali my szczegó y, z których sk ada siI taka niedoskona o H i których nie bIdziemy
tutaj powtarzaH; naszych czytelników odsy amy wiIc do tamtego opisu. Nie bIdziemy te podawaH Uród a grzechu, przez które rozumiemy z o moralne i religijne, poniewa uczynili my to, razem ze Uród em
b Idu (umys owym z em) wystarczaj co szczegó owo w E 2, str. 99-107. W tym miejscu nale y podkreliH, e Bóg nie jest ani Uród em, ani autorem grzechu (Jak. 1:13; 1 Jana 1:5). G ównym Uród em i autorem grzechu jest szatan (Jana 8:44; 1 Jana 3:8); drugorzIdnym Uród em i autorem grzechu jest Adam
(Rzym. 5:12-19). Z o w znaczeniu niekorzystnych do wiadczeX (nieszczI H w szerokim tego s owa znaczeniu), które s wynikiem grzechu i prowadz do mierci rzeczywi cie zosta o zapocz tkowane przez
Boga w tym znaczeniu, e to On skaza cz owieka na mierH i narazi go na te niekorzystne do wiadczenia, wypIdzaj c go z ziemskiego i doskona ego raju i ograniczaj c go do niedoskona ych czI ci ziemi
oraz jej otoczenia, które sprowadzaj na cz owieka te niekorzystne do wiadczenia prowadz ce do mierci
(1 Moj. 3:6-19,23,24; Iz. 45:7; Am. 3:6). W tym znaczeniu z a, szatan jest narzIdziem Boga trapi cym
nim cz owieka a do mierci, jako wyznaczony przez Boga wykonawca wyroku mierci na ludzko ci
(@yd. 2:14).
W ten sposób twarz w twarz stajemy przed pytaniem: dlaczego Bóg dozwoli na z o, zarówno w znaczeniu grzechu, jak równie w znaczeniu jego niekorzystnych skutków prowadz cych do mierci? Odpowiedzi Biblii na to pytanie (logiczne i zadowalaj ce w swej prostocie, harmonii, piIknie i wznios o ci)
przedstawiamy jako dowód tego, e Biblia jest Boskim objawieniem. Inne religie nie mog na to pytanie
udzieliH odpowiedzi rozs dnej dla umys u i zadowalaj cej dla serca. Najpierw podamy pokrótce ogóln
odpowiedU na to pytanie, a nastIpnie kilka bardziej szczegó owych. Ogólna odpowiedU jest nastIpuj ca:
dozwalaj c na z o, Bóg wybra najlepszy z mo liwych sposobów zamanifestowania ludziom i anio om
Swojego wspania ego charakteru m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, promieniuj cego prostot ,
harmoni , piIknem i wznios o ci najwy szej doskona o ci, by poprzez tak manifestacjI ludzie i anioowie mogli odnie H wieczn korzy H. Jak wspomnieli my, odpowiedU ta jest ogólnikowa. Wyja ni j
odpowiedzi szczegó owe, poniewa realizacja tych szczegó ów prowadzi do cudownej manifestacji Jego
charakteru m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy. By wyja niH te szczegó y, poka emy, dlaczego
dozwolone zosta o z o: (1) wobec wybranego ludu Boga oraz (2) wobec niewybranych ludzi i anio ów.
Rozpoczniemy od wybranych. Dlaczego Bóg dozwala, by wybrani cierpieli? Jak wiemy, wybrani sk adaj siI z czterech klas: (1) Jezusa i Ko cio a, (2) Staro ytnych Godnych, (3) Wielkiej Kompanii oraz (4)
M odocianych Godnych. OdpowiedU na to pytanie bIdzie siI nieco ró ni a w przypadku ka dej z tych
klas, a tak e w odniesieniu do Jezusa i Ko cio a, który jest Jego Cia em.
Wiemy, e Jezus by bez grzechu, a wiIc adne z Jego cierpieX nie mog o Go spotkaH z powodu Jego
w asnego grzechu, którego nie posiada (Iz. 53:9; Jana 7:18; 8:46; 2 Kor. 5:21; @yd. 1:9; 4:15; 7:26; 9:14;
1 Piotra 1:19; 2:22; 1 Jana 3:5). Wed ug Biblii Jezus po pierwsze cierpia dla wystawionej przed Nim
rado ci (@yd. 12:2). T rado ci by o: (1) rozkosz czynienia woli Ojca w realizacji Jego planu (Ps.
40:8,9; @yd. 10:7); (2) zdobycie wybranych, niektórych jako Oblubienicy, Ko cio a (Ps. 45:10-12; 2 Kor.
11:2; Obj. 19:7,8; 21:9,10), innych jako Druhny, Wielkiej Kompanii (Ps. 45:15,16; Obj. 19:9), a jeszcze
innych – Staro ytnych i M odocianych Godnych – jako ksi t do Swego Królestwa (Ps. 45:17; Joela
2:28); (3) odkupienie upad ego cz owieka i przywrócenie pos usznych do ich poprzedniego stanu (Jana
3:16; 12:32,33; 2 Tym. 2:4-6); (4) przywrócenie pokutuj cych anio ów do ich poprzedniego stanu (Rzym.
14:9; Filip. 2:8-11; 2 Tym. 4:1); oraz (5) zdobycie dziedzictwa zaoferowanego Mu przez Boga – Boskiej
natury oraz wiecznego stanowiska Dziedzica i Namiestnika Boga we wszystkich wszech wiatach (Efez.
2:20-23; Filip. 2:9-11; Kol. 1:15-18; @yd. 1:3-6). Wed ug Biblii Jezus po drugie cierpia po to, by rozwi106
n H pewne aski, których wierni nie mog odpowiednio rozwin H bez cierpienia. Przez cierpienie rozwin wiIc a do stanu krystalizacji pos uszeXstwo (@yd. 5:8,9); przez cierpienie skrystalizowa tak e mi osierdzie, wspó czucie i wierno H (@yd. 2:17,18; 4:15), gdy do tego niezbIdne by o cierpienie. Po trzecie,
cierpia po to, by móg byH wypróbowany i do wiadczony oraz by przez takie próby i do wiadczenia okaza siI godny Boskiej natury, a tak e stanowiska Dziedzica i Namiestnika Boga (@yd. 2:10; 5:9; Filip.
2:8-11; Obj. 5:12).
Gdy zastanowimy siI nad tymi trzema powodami cierpieX Jezusa i weUmiemy pod uwagI chwalebne
skutki, jakie Bóg przez nie zaplanowa , które czI ciowo zosta y ju osi gniIte, a inne zostan ca kowicie
zrealizowane w odpowiednim czasie, z pewno ci musimy doj H do wniosku, e Bóg by usprawiedliwiony, dozwalaj c na cierpienia Jezusa. Poniewa Jezus z w asnej woli przeszed przez te do wiadczenia
(Jana 10:17,18) i osi gn zamierzone cele, Bóg wszystkim demonstruje Swoj cudown m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc w tych cierpieniach oraz ich obecnych i przysz ych skutkach. Jest zupe nie
oczywiste, e Jezus nie naby by kwalifikacji do Boskiej natury i stanowiska dziedzica oraz Namiestnika
Boga, wraz z ca si charakteru niezbIdn do doskona ego realizowania, jako Namiestnik Boga,
wszystkich planów i zamierzeX Jehowy przez ca e wieki, gdyby Jego charakter nie zosta odpowiednio
rozwiniIty przez tak niezbIdne do wiadczenia. Musi On bowiem byH tak wierny Bogu, Boskim zasadom,
braciom, wiatu i upad ym anio om, by adna presja, jakiej móg by byH poddany, nie sk oni a Go do niewierno ci wobec wspomnianych osób. Dlatego Bóg wymaga od Niego, jako NarzIdzia posiadaj cego
woln wolI, potwierdzenia doskona ej wierno ci w najtrudniejszych warunkach, jakie mo na by o dla
Niego znaleUH. Dopiero po takim potwierdzeniu Bóg móg bezpiecznie, dla dobra wszystkich zainteresowanych, powierzyH Mu wielk w adzI, bogactwa, m dro H, moc, cze H, chwa I i b ogos awieXstwo nalece do Boskiej natury oraz stanowiska Dziedzica i Namiestnika Boga (Obj. 5:12,13). Przypu Hmy bowiem, e Bóg powierzy by Mu je bez uprzedniego dania od Niego, by w najciI szych z mo liwych
prób cierpienia udowodni , e bIdzie ich u ywa godnie i wiernie ku chwale Boga oraz b ogos awieXstwa
wszystkich zainteresowanych. Co z pewno ci wówczas by siI sta o? Otrzyma by naturI, urz d dziedzica
itp., których nie by by w stanie w a ciwie u ywaH, co nie tylko skoXczy oby siI fiaskiem Boskich planów, lecz tak e tym, e mia by On nie poddan próbie IstotI w Boskiej naturze, której nie móg by unicestwiH. W a nie tego Bóg chcia unikn H i dlatego ani szatana, ani innych anio ów nie stworzy w Boskiej
naturze, by w razie ich niewierno ci mogli byH unicestwieni i w ten sposób powstrzymani od wiecznego
czynienia z a w Boskim wszech wiecie. Boska m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc zaplanowa a, e
aby taka ewentualno H nie mia a miejsca w przypadku Jezusa, nale a o najpierw poddaH Go próbie godno ci Boskiej natury oraz tytu u Dziedzica i Namiestnika Boga przez wystawienie Go na cierpienia za
wierno H Bogu, prawdzie, braciom oraz na rzecz wiata i upad ych anio ów. Widzimy wiIc, e Bóg jest
usprawiedliwiony w akcie dopuszczenia cierpieX na Jezusa, by w ten sposób odpowiednio przygotowaH
Go do przysz ej chwa y (=uk. 24:26).
By uzyskaH Bosk naturI i staH siI dziedzicami Boga i wspó dziedzicami Chrystusa, wierny Ko ció
musi cierpieH z Jezusem (Rzym. 6:1-11; Mar. 12:35-39; =uk. 12:50; Jana 17:18; 20:21; Mat. 16:24;
Rzym. 8:10,17; 12:1; 1 Kor. 15:29-34; 2 Kor. 1:5; 4:8-10; Gal. 2:20; 6:17; Filip. 3:10; Kol. 1:24; 2 Tym.
2:10-12; 1 Piotra 2:19-24; 3:17,18; 4:13,14; Obj. 2:10). Skoro wierny Ko ció musi cierpieH wraz z Nim,
by dost piH uwielbienia w naturze, urzIdzie, dziedzictwie, zaszczytach, chwale, w adzy, mocy, bogactwach, znajomo ci, a tak e b ogos awieXstw wraz z Nim, musi cierpieH z tych samych powodów: wiernoci Bogu oraz wrogo ci tych, którzy nie pozostaj w harmonii z postIpowaniem, jakiego wymaga od nich
taka wierno H, i to w tych samych formach – wyczerpania fizycznego, umys owego smutku i wiIkszej lub
mniejszej ilo ci przemocy fizycznej. Musi to nastIpowaH w tym samym duchu, tzn. wiary, nadziei, mi oci, pos uszeXstwa itp., dla tych samych celów: (1) piIciu rado ci wystawionych przed nimi, (2) rozwijania niezbIdnego charakteru w ród cierpieX oraz (3) utrzymania tego charakteru w ród zasadniczych prób
w postaci cierpieX, i to dla tych samych rezultatów, tzn. wspó pracy z Jezusem w realizacji skutku, jaki
On osi gnie i jaki zosta wy ej przedstawiony. Jest jedna postaH cierpieX, przez które nie przechodzi Jezus, a przez które musi przechodziH Ko ció , tj. ch osty za wady, a to dlatego, e Jezus nie mia adnych
wad, z którego to powodu nie móg byH za nie ch ostany. Ko ció natomiast, powo ywany z upad ej ludzko ci, posiada wady i z tego powodu musi przechodziH ch osty (@yd. 12:5-13; Obj. 3:19). Skoro Jezus
Swymi cierpieniami pozostawi nam przyk ad, aby my kroczyli Jego ladami (1 Piotra 2:21), z atwo ci
mo emy zrozumieH, e nasze cierpienia musz byH z tych samych powodów, w tych samych formach i
duchu, dla tych samych celów i dla tych samych rezultatów, w przeciwnym razie nie mo emy byH uczestnikami cierpienia razem z Nim (1 Piotra 4:14,15). Z Boskiego punktu widzenia powodem, dla którego
musimy przechodziH przez te cierpienia, jest to, by my ku Jego zadowoleniu dowiedli, e mo e na nas
polegaH we wszystkich rzeczach i e we wszelkich okoliczno ciach, bez wzglIdu na intensywno H wy107
wieranej na nas presji, bIdziemy pe niH Jego wolI jako istoty Boskie, Jego dziedzice i wspó dziedzice
Chrystusa. Dlatego musi wymagaH od nas oddania dla Siebie, prawdy, braci, wiata i upad ych anio ów,
podobnego do tego, jakiego wymaga od Jezusa i jakie Jezus okaza . Tylko wtedy, tak jak w przypadku
Jezusa, dla dobra Samego Siebie oraz wszystkich innych zainteresowanych móg obdarzyH nas Bosk
natur i dziedzictwem z Chrystusem. Gdyby bowiem nie wymaga tego od nas, mia yby wobec nas zastosowanie te same konsekwencje, jakie podali my wy ej w odniesieniu do Jezusa, gdyby otrzyma On Bosk naturI, stanowisko Dziedzica i Namiestnika Boga, bez wcze niejszego dowiedzenia, w warunkach
srogich cierpieX, Swojej niezawodno ci w sta ym czynieniu woli Boga. Rozumiemy zatem uzasadnienie
dozwolenia przez Boga na to, by Ko ció przechodzi przez srogie cierpienia wraz z Jezusem. Mamy w
tym kolejne chwalebne objawienie Jego charakteru, promieniuj cego doskona m dro ci , sprawiedliwo ci , mi o ci i moc . Z pewno ci Bogu nale y siI chwa a za udzielenie Ko cio owi przywileju cierpienia z Chrystusem! Widzimy wiIc, e Chrystusowi i Ko cio owi dozwolono na do wiadczenie ze z em
w znaczeniu cierpienia po to, by przygotowaH ich w sercu i umy le do stanu odpowiedniego dla wykonywania wszystkich planów i zamierzeX Boga, w ród których znajduje siI tak e zamiar wyzwolenia niewybranych ludzi i anio ów z niewoli ska enia do chwalebnej wolno ci dzieci Bo ych (Rzym. 8:21). Tak
widziane, cierpienia s czI ci kszta cenia, niezbIdn do przygotowania ich do przysz ej natury, dziedzictw i urzIdu (Rzym. 2:7) oraz do b ogos awienia niewybranych ludzi i anio ów. Dozwolenie na dowiadczanie przez nich z a jest wielk manifestacj Boskiej m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy.
Cel Boga w dozwoleniu na to, by podrzIdne klasy wybrane (Wielka Kompania oraz Staro ytni i M odociani Godni) przechodzi y do wiadczenia ze z em, tzn. by do wiadcza y cierpieX, jest bardzo podobny
do celu, dla którego dozwoli On przechodziH je Jezusowi i Ko cio owi: by przygotowaH ich w charakterze i naturze do stanowisk pomocników Jezusa i Ko cio a w urzIdowym dziele przywracania niewybranych ludzi i anio ów do stanu bezgrzesznej doskona o ci, a tak e po to, by byli ich pomocnikami w dzieach realizowanych we Wiekach nastIpuj cych po Tysi cleciu. WystIpuj tu jednak pewne ró nice w
intensywno ci odpowiednich cierpieX, w duchu, w którym s one znoszone oraz w pewnych celach, dla
których cierpienia s dopuszczane. Na przyk ad cierpienia Staro ytnych i M odocianych Godnych nie
maj takiego znaczenia jak cierpienia Chrystusa i Ko cio a, poniewa nie znajduj siI oni jeszcze na
swej ostatecznej próbie, która bIdzie mia a miejsce w Ma ym Okresie Tysi clecia, a tak e dlatego, e nie
s oni przeznaczeni do dziedziczenia tak wielkiej natury jak Boska, z którego to powodu nie musz rozwijaH tak piIknego charakteru. Ponadto, ich cierpienia nie s zwi zane z pojednaniem za grzech w taki
sposób jak cierpienia klasy Chrystusa. Wielka Kompania musi jednak przej H sw ostateczn próbI w
tym Wieku, i dlatego jej cierpienia w tym yciu s bardziej bolesne ni w przypadku Staro ytnych i M odocianych Godnych. Poniewa cz onkowie tej klasy nie znosz ich tak rado nie jak klasa Chrystusa, choH
same w sobie nie s one tak srogie, staj siI one dla nich ciI sze do zniesienia ni cierpienia klasy Chrystusa dla niej. Jest jeszcze jedna ró nica miIdzy cierpieniami Wielkiej Kompanii i Ko cio a: niektóre
cierpienia Ko cio a s ch ostami za wady, natomiast o wiele wiIcej cierpieX Wielkiej Kompanii (ni w
przypadku Ko cio a) to ch osty za wady, poniewa wady tej pierwszej klasy maj w sobie o wiele wiIcej
samowoli ni wady Ko cio a. Wreszcie, cierpienia Wielkiej Kompanii w odniesieniu do pojednania za
grzech s w tym procesie pojednywania ponoszone za rozmy lne grzechy wiata i w ten sposób ró ni siI
od cierpieX Ko cio a. Ró ni siI one tak e od cierpieX Staro ytnych i M odocianych Godnych, poniewa
Godni w ogóle nie cierpi na rzecz pojednania za grzech, co tak e sprawia, e cierpienia Wielkiej Kompanii ró ni siI od tych, jakie przechodz te trzy klasy. Jednak do wiadczenia ze z em tych wszystkich
czterech klas maj na celu przygotowanie ich przez proces kszta cenia do stanu odpowiedniego dla ich
przysz ych natur, dziedzictwa i urzIdów, co s u y nie tylko ich w asnej korzy ci, lecz jest tak e korzystne
dla wszystkich niewybranych i usprawiedliwia m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc Boga w Jego dozwoleniu na to, by przechodzili przez cierpienia, przez z o. Powy sze omówienie dozwolenia przez Boga,
by sprawiedliwi w czterech wybranych klasach przechodzili przez do wiadczenia ze z em, usprawiedliwia dopuszczenie przez Niego na to, by dobrzy cierpieli. Rozumiej c, e za ich cierpienia dla sprawiedliwo ci otrzymaj milion razy wiIcej, nie tylko w postaci swych w asnych wielkich nagród osobistych,
lecz tak e w postaci przygotowania ich do b ogos awienia innych, mo emy cieszyH siI wraz z Aposto em
jego s owami z Rzym. 8:17,18: „A je li dzieHmi, tedy i dziedzicami, dziedzicami Bo ymi, a wspó dziedzicami Chrystusowymi, je li tylko z nim cierpimy, aby my te z nim byli uwielbieni. Uwa am bowiem,
e utrapienia teraUniejszego czasu nie s godne onej przysz ej chwa y, która siI ma objawiH w nas”. Stosowne s tutaj s owa poety:
„Radosne Wieki najhojniejsz zap at siI stan
dla dzieci Bo ych, które tutaj ponios y tyle cierpieX;
Gdy na wieki z Chrystusem Królami zostan ,
z nIdzy podnosz c Bo e stworzenia”.
108
Wszechstronna m dro H Boga dla zupe nie innego powodu dozwoli a na to, by grzechu i jego skutków, cierpieX, do wiadczy a niewybrana ludzko H i niektórzy anio owie. Ju sama odpowiedU, jak podaje Biblia odno nie do tego, dlaczego Bóg dozwala im przechodziH przez z o, zadowala najsurowsze wymagania umys u i najg Ibsze tIsknoty serca. Ma On w tym piIcioraki zamiar, zwi zany z procesem twórczym w odniesieniu do ludzi i anio ów: (1) NauczyH mi uj cych grzech ludzi i anio ów nienawi ci i porzucenia grzechu na podstawie rozumnej oceny jego okropnej istoty i strasznych skutków w fizycznej,
umys owej, artystycznej, moralnej i religijnej degradacji od doskona o ci w przypadku ludzi, natomiast
w przypadku anio ów – degradacji od doskona o ci umys owej, artystycznej, moralnej i religijnej, lecz
nie fizycznej. Maj siI tego nauczyH od najbardziej skutecznego nauczyciela ze wszystkich: do wiadczenia, wed ug zasady wyra onej w powiedzeniu, e „kto siI na gor cym sparzy, ten na zimne dmucha”. (2)
Gdy do wiadczenie z grzechem i jego skutkami osi gnie punkt kulminacyjny, nauczyH ich mi owania i
praktykowania sprawiedliwo ci na podstawie rozumnej oceny jej podnosz cej natury i b ogos awionych
skutków w postaci fizycznego, umys owego, artystycznego, moralnego i religijnego podniesienia do doskona o ci w przypadku ludzi, a w przypadku anio ów – do doskona o ci umys owej, artystycznej, moralnej i religijnej, lecz nie fizycznej, której anio owie pomimo grzechu nie stracili. Maj byH uczeni przez
najbardziej skutecznego nauczyciela ze wszystkich – do wiadczenie – wed ug zasady, e sprawiedliwo H
podnosi do doskona o ci fizycznej, umys owej, artystycznej, moralnej i religijnej tych, którzy j praktykuj . (3) UdzieliH ludziom i anio om (w ten sposób przygotowanym przez te dwa do wiadczenia jako
nauczyciela do odpowiedniej oceny grzechu i sprawiedliwo ci na podstawie rozumnej oceny ich dok adnej istoty i skutków) sposobno ci zademonstrowania w warunkach próby, któr z tych dwóch zasad bId
mi owaH i praktykowaH. (4) UdzieliH wiecznego ycia i szczI cia tym, którzy w warunkach próby, na
podstawie dok adnej, rozumnej oceny ich natur i skutków, bId nienawidziH i powstrzymywaH siI od
grzechu, a mi owaH i praktykowaH sprawiedliwo H. Ci, którzy w warunkach próby, po tych dwóch rodzajach edukacji, która powinna nauczyH ich rozumnej oceny istoty i skutków grzechu i sprawiedliwo ci,
wybior grzech i bId go praktykowaH, zostan zniszczeni. (5) Przez te dwa rodzaje do wiadczeX, po
których nast pi próby sprawdzaj ce sposób, w jaki zosta a wykorzystana ta dwojaka edukacja, pozyskaH
moralnie wolne jednostki spo ród ludzi i anio ów, które na zawsze ilustrowaH bId panowanie moralnego
prawa i których pozyskanie jest ostatecznym zamiarem Boga w dozwoleniu na z o.
Stosowne bIdzie wyja nienie tych piIciu zamierzeX oraz niektórych zwi zanych z nimi faktów, a nastIpnie wykazanie, e Biblia objawia plan zawarty w tych piIciu zamierzeniach jako powód, dla którego
Bóg dozwoli ludziom i niektórym anio om zgrzeszyH, w wyniku czego przechodz oni przez okropne
do wiadczenie ze z em. W pierwszej czI ci zdania, zapowiadaj cej krótkie przedstawienie tych piIH zamierzeX, zamie cili my uwagI, i s one zwi zane z Boskim procesem twórczym w odniesieniu do upad ych ludzi i anio ów. Pomocne mo e byH tutaj pewne wyja nienie. Zamierzaj c stworzyH ludzi i anioów, Bóg, który w naturze fizycznej mia bardzo wiele ilustracji panowania prawa fizycznego, pragn
tak e zilustrowaH panowanie prawa moralnego, tzn. pragn , by jednostki posiadaj ce woln wolI przejawia y kontrolI swych wszystkich czynów przez prawa sprawiedliwo ci i mi o ci. Na przyk ad rozwa aj c stworzenie cz owieka, Bóg postawi Sobie pytanie: jak mogI stworzyH cz owieka jako moralnie woln jednostkI, tzn. jednostkI obdarzon intelektem, uczuciami i wol , która bIdzie ilustrowaH panowanie
moralnego prawa, bIdzie nienawidziH i unikaH grzechu, a mi owaH i praktykowaH sprawiedliwo H na
podstawie rozumnej oceny ich istoty i skutków? Rozumn ocenI ich istoty i skutków mo na by o zdobyH
przez jeden z czterech sposobów: (1) informacjI, (2) obserwacjI, (3) intuicjI oraz (4) do wiadczenie.
Pragn c udzieliH rodzajowi ludzkiemu odpowiedniej oceny umys owej, Bóg by zatem ograniczony do
wykorzystania jednego z tych czterech sposobów. Wy ej wymienionej intuicji nadajemy znaczenie potoczne: jest to zdolno H naturalnego przeczucia i wiedzy cz owieka w odniesieniu do rzeczy zwi zanych
z ludzk natur i jej relacjami, czym obdarzeni s wszyscy ludzie. Nie u ywamy jej w cis ym znaczeniu
tego s owa: zdolno ci poznawania bez u ycia w adz rozumowych, czym w naturalny sposób obdarzony
jest tylko Bóg. Z tego powodu Bóg nie móg u yH intuicji w jej cis ym znaczeniu jako sposobu przekazania cz owiekowi niezbIdnej wiedzy oceniaj cej dobro i z o. Móg j jednak wykorzystaH w tym celu w
potocznym, wspomnianym wy ej znaczeniu, jak równie siIgn H po którykolwiek z trzech pozosta ych
rodków uczenia siI, by wyrobiH odpowiedni ocenI umys ow . Który z nich Bóg uwa a za najskuteczniejszy w dzia aniu? Tutaj przysz a Mu z pomoc Jego uprzednia wiedza. Zapewni a Go ona, e cz owiek, poinformowany co do istoty oraz skutków grzechu i sprawiedliwo ci, a tak e obdarzony intuicyjnie
naturaln niechIci do tego pierwszego i naturalnym zami owaniem do drugiego, poniewa przez stworzenie go na obraz Boga obydwie te sk onno ci cechowa y jego usposobienie, pod presj próby wiadomie i z wolnej woli wybierze to pierwsze, i w ten sposób stanie siI ilustracj panowania grzechu w jego
usposobieniu, motywach, my lach, s owach i czynach. Ta uprzednia wiedza nie sk oni a Boga do zmiany
celu stworzenia moralnie wolnej jednostki, tj. cz owieka, który jako taki musi byH moralnie woln jed109
nostk , i uczynienia go maszyn , która nie mog aby zgrzeszyH. Pragn bowiem stworzyH cz owieka jako
moralnie woln jednostkI, która na podstawie dok adnej rozumnej oceny istoty oraz skutków grzechu i
sprawiedliwo ci nienawidzi aby i unika a tego pierwszego, a mi owa a i praktykowa a to drugie. Skoro
zatem pragn stworzyH cz owieka, tj. istotI obdarzon intelektem, uczuciami i wol , z natury rzeczy musia uczyniH go moralnie woln jednostk . Taki te cel przy wieca Mu w stworzeniu anio ów.
Bóg przewidzia tak e, e chocia cz owiek zosta poinformowany i przy pomocy swojej ludzkiej
intuicji dok adnie wyczuwa , co nale y czyniH, a czego unikaH, to jednak zgrzeszy, co zgodnie z Jego
przewidywaniem dowiedzie, e bez do wiadczenia z grzechem w kontra cie do sprawiedliwo ci cz owiek
wy cznie na podstawie informacji i intuicji jako nauczycieli nie bIdzie nienawidzi i unika grzechu, a
mi owa i praktykowa sprawiedliwo H. Dlatego przewidzia , e sama informacja i naturalna intuicja okasiI niewystarczaj ce do uzyskania w akcie twórczym takiego cz owieka, jakiego pragn : wiecznie
ilustruj cego panowanie moralnego prawa. Jego przewidywanie upewni o Go tak e, e nie móg wykorzystaH obserwacji jako metody nauczenia cz owieka w takim stopniu, by na wieki uczyniH go ilustracj
panowania moralnego prawa. Gdyby bowiem cz owiek mia poznaH tI lekcjI przez obserwacjI, jakie
inne moralnie wolne istoty musia yby przej H przez do wiadczenie z grzechem i jego skutkami, tak by
cz owiek przez obserwacjI móg nauczyH siI odpowiedniej lekcji. A zatem grzech i jego konsekwencje
musia yby siI staH czyim udzia em, by daH cz owiekowi szansI obserwowania jego skutków. Tak wiIc w
dalszym ci gu pozostawa by problem doprowadzenia tego rzIdu istot do harmonii z moralnym prawem,
tak by udzieliH im ycia. Z tego powodu Bóg nie wybra obserwacji jako rodka edukacji cz owieka odno nie do grzechu i sprawiedliwo ci. Przewiduj c, e cz owiek z w asnej wolnej woli wybierze grzech,
Bóg postanowi zatem nie stwarzaH go tak, by musia zgrzeszyH, ani uczyniH go bezgrzesznym, a potem
zmusiH do grzechu, lecz postanowi pozwoli3 mu zgrzeszyH w wyniku korzystania przez niego z prawa
wolnego wyboru, a nastIpnie skazaH go na mierH, by przez do wiadczenie sprowadziH na niego cierpienia, jakie tworzy mierH bId ca wynikiem grzechu, i pozwoliH mu poznaH, czym dok adnie jest grzech i
co czyni z tymi, którzy go wybieraj . Bóg nie zmusi zatem cz owieka do grzechu, lecz pozwoli mu
zgrzeszyH, a nastIpnie skaza go na do wiadczenie cierpieX mierci, jakie w moralnym porz dku rzeczy
grzech przynosi tym, którzy go pope niaj . Jego przeczucie sk oni o Go zatem do wyboru do wiadczenia
jako nauczyciela cz owieka co do grzechu i sprawiedliwo ci. W E 2, str.105 opisali my, w jaki sposób
Adam korzystaj cy ze swojej wolnej woli zosta doprowadzony do grzechu; okropne skutki grzechu opisane s w rozdziale II, gdzie pokazana jest równie m dro H Boga skazuj ca wszystkich w Adamie na
niedolI przekleXstwa. Z tego powodu nie ma potrzeby tutaj dalej omawiaH adnej z tych trzech rzeczy.
Tak wiIc z czterech sposobów udzielenia rozumnej oceny grzechu i jego konsekwencji, Bóg – dziIki
Swej uprzedniej wiedzy na temat grzechu cz owieka – postanowi pozwoliH mu dok adnie poznaH jego
istotI i skutki przez do wiadczenie, najbardziej skutecznego nauczyciela z tych czterech.
Oczywiste jest, e by to najskuteczniejszy sposób nauczenia cz owieka niepraktyczno ci grzechu w
jego istocie i skutkach, poniewa wiIkszo H ludzi dok adniej uczy siI przez do wiadczenie ni przez jak kolwiek inn metodI poznawcz . CzIsto mo emy dostrzec to w sprawach miIdzyludzkich. Egzekwowanie ludzkiego prawa przez kary czI ciowo jest oparte na tej zasadzie. W 100 procentach bazuj na niej
szko y poprawcze. Zwykle na niej polega tak e dyscyplina rodziców wymuszana poprzez ró ne kary.
wiat biznesu i spo eczeXstwo dostarczaj nam niezliczonych przyk adów dzia ania tej zasady. Przytoczone wy ej przys owie, „kto siI na gor cym sparzy, ten na zimne dmucha”, jest obserwacj ludzkiej
m dro ci opartej na do wiadczeniu stosuj cym zasadI, której u ywa Bóg dozwalaj c na to, by rodzaj
ludzki dozna udrIki kl twy. Chocia do wiadczenie, obserwacja, informacja i intuicja cz owieka zgodnie potwierdzaj , e do wiadczenie jest najskuteczniejszym nauczycielem, s tak e zgodne, e nie jest
ono jednak naj agodniejszym nauczycielem. Fakt, e Bóg wybra informacjI i intuicjI, aby nauczyH bezgrzesznych ludzi, Adama i EwI, nienawi ci do grzechu i unikania go dowodzi, e wola u yH naj agodniejszych nauczycieli do udzielenia tej niezbIdnej lekcji. Poniewa jednak cz owiek nie zareagowa odpowiednio na tych naj agodniejszych nauczycieli i poniewa obserwacja, oznaczaj ca istnienie grzechu
w innych, nie by a najlepsz metod z wielu powodów, Bóg postanowi zastosowaH bardziej srogiego
nauczyciela, jako jedynej dostIpnej i skutecznej metody udzielenia rodzajowi ludzkiemu stosownej lekcji. Niektórzy jednak oponuj twierdz c, e wybrana przez Boga metoda pe nego wpojenia cz owiekowi
niepraktyczno ci grzechu i praktyczno ci unikania go, nie sprawdzi a siI w przypadku wiIkszo ci rodziny ludzkiej. Argumentuj , e z wyj tkiem zaledwie kilku jednostek rozproszonych tu i tam, wiIkszo H
rodziny ludzkiej, na podstawie swego do wiadczenia ze z em, nie nauczy a siI nienawidziH i porzucaH
grzech, a mi owaH i praktykowaH sprawiedliwo H. WiIkszo H rodzaju ludzkiego raczej stale popada w
coraz g Ibsz degradacjI fizyczn , umys ow , artystyczn , moraln i religijn , a tak e w mierH, wci
niewyzwolona od grzechu. Zgadzamy siI z tym, lecz zaprzeczamy, e Bogu nie powiód siI cel dozwole110
nia na z o. Ci, którzy tak twierdz , zbyt w sko patrz na tI sytuacjI. Pomijaj fakt, e cierpienia cz owieka nie osi gnI y jeszcze punktu kulminacyjnego oraz fakt, e cztery pozosta e zamierzenia zwi zane z
dozwoleniem na z o, szczególnie drugie z nich: do wiadczenie ze sprawiedliwo ci , nie mia y jeszcze
miejsca. Je li bowiem, wzorem oponentów, ograniczymy ca o H do nieskoXczonego jeszcze do wiadczenia ze z em, na podstawie Biblii i historii wieckiej musimy oczywi cie wyci gn H wniosek, e ogromna
wiIkszo H ludzko ci przez do wiadczenie ze z em nie nauczy a siI nienawidziH i unikaH grzechu, a mi owaH i praktykowaH sprawiedliwo H. W przeciwieXstwie do nich bierzemy jednak pod uwagI kulminacyjny punkt z a i cztery pozosta e zamierzenia Boga, które musz byH zrealizowane, by zrozumieH, w jaki
sposób w cz owieku ma byH rozwiniIta nienawi H i unikanie grzechu oraz mi o H i praktykowanie sprawiedliwo ci. Szczególnie musimy braH pod uwagI punkt kulminacyjny i drugie z tych zamierzeX.
Jednak przed omówieniem drugiego zamierzenia: do wiadczenia ze sprawiedliwo ci , nale y tutaj
podaH kilka szczegó ów, czI ciowo w formie uwag podsumowuj cych do wiadczenie ze z em, szczególnie w jego punkcie kulminacyjnym, a czI ciowo w formie uwag cz cych je z do wiadczeniem sprawiedliwo ci. Wszyscy spostrzegawczy ludzie uznaj , e rodzaj ludzki cierpi z powodu ci gle pomna aj cych
siI form z a fizycznego, umys owego, artystycznego, moralnego i religijnego. Wielu dostrzega fakt, e
cierpienia te s bezpo rednim lub po rednim wynikiem grzechu. Wielu innych nie czy ich z grzechem
jako ich bezpo redni lub po redni przyczyn . Tacy oczywi cie nie dostrzegaj zwi zku miIdzy grzechem a dozwoleniem na z o, w wyniku czego nie s przygotowani na to, by zrozumieH, dlaczego Bóg dozwala na z o. Zgodnie z nauk Pisma wiItego, Pan u ywa tego do wiadczenia, by udzieliH rodzajowi
ludzkiemu trwa ej lekcji co do okropno ci grzechu i przekleXstwa oraz praktyczno ci nienawidzenia i
unikania go jako warunku unikniIcia z a. W przypadku ogó u ludzko ci cierpienia, bId ce wynikiem
grzechu, nie osi gnI y jeszcze dostatecznego punktu kulminacyjnego, by w trwa y sposób wyrobiH poczucie okropno ci grzechu i praktyczno ci unikania go. Ludzko H wkroczy a we wczesne fazy takiego
kulminacyjnego punktu skutków grzechu wraz z dniem gniewu. Biblia uczy, e do wiadczenie ze z em
osi gnie swój punkt kulminacyjny w czasie ucisku, jakiego nie by o odk d istniej narody, ani potem nie
bIdzie (Dan. 12:1; Mat. 24:21,22). Ogólne opisy tego czasu gniewu miIdzy innymi mo na znaleUH w nastIpuj cych fragmentach: Iz. 63:4; 34:1,2,8; Jer. 10:10; 25:26-38; Sof. 3:8,9; Ezech. 6:7; Mal. 4:1; Jak.
5:1-6; Joela 2:2; Am. 5:20. Biblia u ywa wielu symboli jako ilustracji tego ucisku, np. bitwy (Obj. 16:14;
19:11-21), trzIsienia ziemi (Obj. 16:18-21), ognia (Sof. 3:8; 2 Piotra 3:10,12), wichru i burzy (Nah.
1:3,6,7; Ps. 107:22-32), nawa no ci gradu, wichru wywracaj cego, powodzi wód gwa townych (Iz. 28:2;
Nah. 1:3,6,8), t oczenia winogron w prasie (Obj. 14:19,20), ognistego pieca (Mat. 13:42), jeziora ognia
(Obj. 19:20) itd.
Pismo wiIte szczególnie zapowiada, e ten ucisk ca ej ludzko ci bIdzie sk ada siI z trzech g ównych stadiów: wiatowej wojny (symbolicznego wiatru), wiatowej rewolucji (symbolicznego trzIsienia
ziemi) oraz wiatowej anarchii (symbolicznego ognia), przy czym ogólno wiatowy g ód i zarazy bId
wystIpowaH w ramach tych stadiów, a miIdzy nimi ró ne mniejsze wojny, rewolucje i anarchie (Obj.
7:1,14; 1 Król 19:11,12; Ezech. 14:13-21; Obj. 16:16-18; 2 Tes. 1:8). W przypadku @ydów zgromadzonych do Palestyny ucisk ten w szczególno ci bIdzie polega na niszcz cej inwazji (Ezech. 38; 39). Ten
dzieX gniewu rozpocz siI w roku 1914 wraz z pierwsz faz wojny wiatowej, której towarzyszy y
wielki g ód i choroby, np. hiszpaXska grypa. Po tej wojnie mia y miejsce mniejsze wojny, rewolucje i
anarchie. Druga faza wojny wiatowej, rozpoczIta w roku 1939, a zakoXczona w 1945, cechowa a siI
formami z a podobnymi do tych, jakie zna a faza pierwsza. Druga faza wielkiego ucisku, wiatowa rewolucja lub inaczej armagedon, jest tu przed nami, a niedawna okropna wojna jest jej prekursorem. BId
jej towarzyszyH ogólno wiatowy g ód i choroby, a po niej nast pi wojny, rewolucje i anarchie. Potem
nadejdzie faza trzecia, powszechna anarchia, której towarzyszyH bId jeszcze wiIkszy g ód i choroby od
tych, jakie towarzyszy y pozosta ym dwóm stadiom dnia gniewu. Ostatnia faza bIdzie skierowana przeciwko @ydom, którzy powróc do Palestyny, oraz przeciwko grabie czym resztkom anarchistów, zgromadzonym ze wszystkich zniszczonych narodów, którzy napadn na PalestynI w celu grabienia, niszczenia ziemi i jej ludu, za co ponios przyk adow karI, gdy dokonaj ju swego niszcz cego dzie a. Biblia
uczy tak e, e pokonani, wyczerpani i zrozpaczeni ludzie, upokorzeni przez bezprzyk adne cierpienia
dnia gniewu, a tak e pamiItaj cy, e te utrapienia by y im zapowiedziane jako nastIpstwa grzechu, w
koXcu naucz siI lekcji, której ilustracj jest poparzone dziecko unikaj ce ognia, i wtedy swoje cierpienia po cz z ich prawdziw przyczyn – grzechem. Na podstawie swych bolesnych do wiadczeX naucz
siI dostrzegaH niepraktyczno H grzechu i praktyczno H unikania go. W ten sposób rodzaj ludzki ostatecznie nauczy siI lekcji o okropnej naturze grzechu i jego skutkach, co pomo e w nauczeniu go nienawi ci
do grzechu i jego unikania.
111
Biblia uczy, e grzech i mierH z ich pasmem niedoli zosta y sprowadzone na ca ludzko H przez
grzech Adama i Ewy, przy czym g ówn odpowiedzialno H za to ponosi Adam (1 Moj. 3; Rzym. 5:12-19;
1 Kor. 15:21,22; 2 Kor. 11:3; 1 Tym. 2:14). To nie z naszej osobistej winy urodzili my siI w grzechu, pod
wyrokiem mierci, z powodu którego podlegamy do wiadczeniu ze z em i z powodu którego jest ono naszym udzia em, poniewa nigdy nie pytano nas o zdanie w ten sprawie. Urodzili my siI takimi bez naszej
wiedzy i zgody. Indywidualnie ani nie zostali my stworzeni doskona ymi, ani nie zostali my postawieni
na próbie do ycia. Dlatego nie z naszej winy, lecz przez dziedziczenie stali my siI grzesznikami, skazanymi na mierH i nara onymi na do wiadczenie ze z em. Adam i Ewa, doskonali i bezgrzeszni, niemniej
jednak s przyk adem tego, co doskonali ludzie, odpowiednio pouczeni drog informacji i ludzkiej intuicji, lecz pozbawieni obserwacji skutków grzechu, zrobiliby na tak srogiej próbie. BId c takim przyk adem, s oni dowodem, e wszyscy inni doskonali i bezgrzeszni ludzie, podobnie przygotowani i postawieni w podobnych warunkach, na takiej samej lub podobnie ciI kiej próbie zrobiliby to samo. Dlatego
adna niesprawiedliwo H nie zosta a wyrz dzona ludzko ci z powodu wypróbowania i dziedzicznego
skazania jej w pierwszych rodzicach, poniewa oni reprezentuj to, co uczyniliby wszyscy inni ludzie,
dok adnie tacy sami jak oni, tj. doskonali, bezgrzeszni, odpowiednio wyposa eni w wiedzI i intuicjI w
celu pos uszeXstwa, jednak pozbawieni obserwacji z a, gdyby zostali postawieni w takich samych warunkach próby do ycia, jak mia o to miejsce z Adamem i Ew . Dlatego nie powinni my ich winiH,
poniewa uczynili to, co uczyniliby my my na ich miejscu, gdyby my tak jak oni zostali stworzeni,
uwarunkowani i poddani próbie. Tak wiIc Bóg nie by niesprawiedliwy, gdy przez prawo dziedziczno ci
pozwoli nam staH siI grzesznikami, skazanymi na mierH i nara onymi na do wiadczenie ze z em z
powodu niepos uszeXstwa naszych pierwszych rodziców. Zamiast winiH Adama i EwI przez bezsensowne
ich oskar anie, pamiItajmy, e z powodu faktu, i nie zostali my indywidualnie postawieni na próbie, my
i pozosta a czI H rodzaju ludzkiego, dziIki wybranemu przez Boga sposobowi dzia ania, cierpimy o
wiele mniej ni mia oby to miejsce, gdyby my wszyscy podlegali indywidualnej próbie jako doskonali,
gdy z pewno ci zgrzeszyliby my. Ponadto, Boski sposób dzia ania zaoszczIdzi bolesnych cierpieX, w
celu odkupienia nas, tylu zbawicielom ilu by o ludzi, którzy nie zgrzeszyli indywidualnie i w ten sposób
nie ci gnIli na siebie indywidualnego wyroku. Podlegaj c wyrokowi mierci, Adam cierpia bowiem
930 lat, trac c swoje doskona e ycie, a wiIc o wiele bardziej ni cierpimy my, którzy w mierci tracimy
stosunkowo niewielk dawkI ycia w czasie stosunkowo nielicznych lat do wiadczenia ze z em.
Poniewa zgrzeszyli my w Adamie, tylko jeden Zbawiciel musia cierpieH, by odkupiH ludzko H (rozdzia
II). Gdyby natomiast indywidualnie zgrzeszy o 20 000 000 000 doskona ych jednostek, tyle samo
zbawicieli musia oby za nich umrzeH, by daH im szansI zbawienia z potIpienia.
Poniewa rozwa ania te dowodz , e bez naszej indywidualnej winy zostali my potIpieni m drze i
sprawiedliwie (a mo emy jeszcze dodaH, e tak e z mi o ci ), tak samo m drze, sprawiedliwie i z mi oci mo emy byH odkupieni przez zas ugI kogo innego, nie nasz w asn . Skoro bowiem nasze potIpienie w Adamie by o s uszne, przynajmniej tak samo s uszne jest nasze odkupienie przez Chrystusa. W
okupie daje On bowiem dok adny odpowiednik ka dego sk adnika d ugu Adama wobec sprawiedliwo ci
za grzech, który jest naszym d ugiem, tj. za doskona e, utracone cia o Adama da Swoje doskona e, nieutracone cia o; za doskona e, utracone ycie Adama – Swoje doskona e i nieutracone ycie; za doskona e,
utracone prawo do ycia Adama – Swoje doskona e i nieutracone prawo do ycia; a za doskona e, utracone prawa do ycia Adama – Swoje doskona e i nieutracone prawa yciowe (Rzym. 5:15-19; 1 Kor.
15:21,22; @yd. 2:6-9; 1 Tym. 2:4-6; Mat. 20:28). W jakim celu? Pomijaj c obecnie wybranych, ma to na
celu uwolnienie ludzko ci od potIpienia w Adamie, by tej samej ludzko ci, która pod tym potIpieniem
przechodzi przez do wiadczenie ze z em udzieliH innego do wiadczenia, do wiadczenia ze sprawiedliwoci , co jako drugie odpowiednie zamierzenie Boga, zwi zane z dozwoleniem na z o dla wiata, ma nast piH wtedy, gdy w Tysi cleciu Chrystus i Ko ció bId panowaH nad ziemi . Je li bowiem sprawiedliwe
by o (a tak e m dre i pe ne mi o ci), e ludzko H zosta a skazana na do wiadczenie ze z em, przynajmniej równie sprawiedliwe (a tak e m dre i pe ne mi o ci) jest to, by dziIki odkupieniu ta sama ludzko H
zosta a uwolniona od potIpienia, a to w tym celu, by mog a byH pob ogos awiona do wiadczeniem ze
sprawiedliwo ci , tak by w ten sposób do wiadczalnie mog a poznaH odmienn lekcjI: e sprawiedliwo H
jest rzecz dobr i godn po dania z powodu swej dobrej natury i b ogos awionych skutków. Dlatego
jako lekarstwo na do wiadczenie ze z em, sprowadzone na rodzaj ludzki przez potIpienie z powodu braku zas ugi Adama, stawiamy do wiadczenie ze sprawiedliwo ci , które stanie siI udzia em tego samego
rodzaju dziIki pojednawczej zas udze Chrystusa. Wierzymy, e twierdzenie to oprze siI wszelkim atakom
diab ów i wrogich ludzi, bez wzglIdu na uczono H, przebieg o H i zaciIto H takiego ataku, gdy jest ono
esencj biblijnej, rozs dnej i rzeczywistej prawdy.
112
Biblia uczy, e do wiadczenie ze sprawiedliwo ci stanie siI udzia em rodzaju ludzkiego w czasie
panowania nad ziemi Jezusa z Ko cio em, tj. w Tysi cleciu. Z licznych wersetów traktuj cych o Tysi cleciu przytoczymy stosunkowo niewiele. Piotr powiada nam, e tysi cletnie dni by y zapowiadane przez
usta wszystkich wiItych proroków Boga od pocz tku obecnego z ego wiata, tzn. od dni Noego (Dz.Ap.
3:21). Nic dziwnego, e by y one zapowiadane przez wszystkich wiItych proroków, skoro ich nadej cie,
jako znacz ca czI H Boskiego planu, zosta o potwierdzone przysiIg Jehowy (1 Moj. 22:16,18; Gal.
3:16,29; @yd. 6:13-18). Oto niektóre z g ównych wersetów Starego i Nowego Testamentu dotycz ce Tysi clecia, panowania Jezusa i Jego wiernych na ladowców nad ziemi przez okres 1000 lat po Wieku
Ewangelii, który dobiega koXca wraz z koXcem do wiadczenia ze z em: 1 Moj. 12:3; 18:18; 22:18; Ps.
2:8; 22:28-30; 72; Dan. 2:44,45; 7:13, 14,18,22,27; Iz. 2:1-4; 9:6,7; 11:6-11; 32:1; 35:8-11; Jer. 23:5,6;
33:14-16; Ezech. 36:24-38; 37:22-28; Joela 2:28,29; Am. 9:14,15; Abd. 21; Sof. 3:8,9; Agg. 2:7-9; Zach.
8:20-23; Mal. 4:1-3; Mat. 6:10; 19:28; 25:32; =uk. 2:31,32; 12:32; 22:29,30; Jana 18:36; Dz.Ap. 1:6,7;
3:19-21; 15:16,17; Rzym. 8:17; 14:9; 1 Kor. 15:21-28; Filip. 2:9-11; 2 Tym. 2:10-12; 4:1; Jak. 2:5; Obj.
1:5,6; 2:26,27; 3:21; 5:9,10; 11:15; 20:4-6,7-9. Wyja nienie tych wersetów dostarczy oby materia u do
du ej rozprawy. Nie podejmuj c próby ich interpretacji, polecamy je jednak uwadze czytelnika. Ograniczymy siI tutaj tylko do stwierdzenia, i opisuj one czas b ogos awieXstw sp ywaj cych na rodzinI
ludzk , dok adne przeciwieXstwo warunków kl twy i grzechu obecnych w ród rodziny ludzkiej, o czym
Biblia, rozum i fakty ucz jako o rzeczywistym do wiadczeniu.
Stosowne bIdzie tutaj opisanie panuj cych wówczas b ogos awionych warunków, w celu skontrastowania ich z obecnymi z ymi warunkami, na podstawie czego bIdzie mo na zauwa yH, e po do wiadczeniu ze z em nast pi do wiadczenie ze sprawiedliwo ci , co nauczy rodzinI ludzk ca kowicie odmiennej
lekcji od tej, jak uczy o j do wiadczenie ze z em. Dowiedzie to, e grzech jest z rzecz , z w swej
naturze i z w swych skutkach, degraduj c fizycznie, umys owo, artystycznie, moralnie i religijnie w
niedoskona o H a do mierci. Do wiadczenie ze sprawiedliwo ci dowiedzie natomiast, e sprawiedliwo H jest dobr rzecz , dobr w swej naturze i dobr w swych skutkach, podnosz c fizycznie, umys owo,
artystycznie, moralnie i religijnie do doskona o ci, do ycia. Prosimy czytelnika o zwrócenie uwagi na
przeciwstawne rzeczy, jakie zostan za chwilI podane odno nie do obecnego do wiadczenia ze z em i
przysz ego do wiadczenia ze sprawiedliwo ci : (1) Obecnie ziemia pe na jest niedoskona o ci i spustoszenia (Iz. 61:4), które wtedy bId naprawione, a ziemia – zamieniona w raj (Ezech. 36:35; Iz. 35:1,2).
(2) Teraz w adzI sprawuje szatan jako okrutny tyran (2 Kor. 4:4; Efez. 2:2), wówczas bIdzie on zwi zany
i uwiIziony (Obj. 20:1-3), a w adzI sprawowaH bIdzie Chrystus jako yczliwy Król (Ps. 72:4,8). (3) Teraz wszIdzie panoszy siI b d (Mat. 24:11,24; 2 Tes. 2:9,10), wówczas b d bIdzie zniszczony (Iz. 25:7
[zas ona uniemo liwiaj ca jasne widzenie umys em]), a prawda niczym morze rozleje siI po ca ym wiecie (Iz. 29:18,24; 11:9; Jana 1:9; 1 Tym. 2:4). (4) Obecnie szerzy siI grzech (Mat. 24:12; 2 Tym. 3:13),
który wtedy bIdzie zniszczony (Iz. 25:7 [grzech niczym przykrycie sprawia, e Bóg odwraca Swoj twarz
od ludzko ci]), a zapanuje sprawiedliwo H (Ps. 72:2,3; Iz. 1:27; 32:16,17). (5) Obecnie rodzina ludzka
jest pod przekleXstwem, w niewoli ska enia (Rzym. 5:12; 8:19,22), wówczas zostanie ona uwolniona od
kl twy (Rzym. 5:15,16,18,19 – w ka dym z wersetów drugie zdanie), aby uzyskaH wolno H doskona o ci
oferowan jej jako dzieciom Bo ym (Rzym. 8:21).
(6) Teraz codzienno ci s smutek i zy (Ps. 30:6; Rzym. 8:22), wtedy smutek i p acz przemin , a ich
miejsce zajmie rado H (Iz. 35:10; Obj. 21:4). (7) Teraz wojny i rewolucje panuj w ród ludzkich dzieci
(Ps. 46:3,4; Mat. 24:6,7), wtedy narody zaprzestan przygotowaX wojennych, odst pi od wojny i bId
yH we wzajemnym pokoju pod rz dami KsiIcia Pokoju (Ps. 46:10; Iz. 2:4; 9:6,7). (8) Obecnie wszelkiego rodzaju nieszczI cia zaburzonej natury szkodz ludzko ci (Mat. 24:7), wówczas natura zostanie uporz dkowana w doskona o ci, co oznacza koniec nieszczI H (Obj. 21:4,5; Iz. 35:1,2). (9) Teraz powszechne s na ziemi susze (Jer. 14:1-6; Oz. 13:5), wtedy ich ju nie bIdzie, a ziemia wszIdzie bIdzie obficie
rodziH (Ps. 67:7, por. z w.2, 3,5,8). (10) Teraz sprawiedliwi s pogardzani i prze ladowani (Mat. 5:10-12;
2 Tym. 3:12), wtedy ich pohaXbienie zostanie usuniIte (Iz. 25:8), a oni sami bId wyniesieni i szanowani
(Ps. 72:7; 92:13; 112:6). (11) Teraz wynoszeni s bezbo ni, poniewa szatan, obecny w adca, wynosi ich,
by realizowali jego cele (Ps. 37:35; Mal. 3:15), wtedy zostan oni poni eni i ch ostani w celu naprawy
(Ps. 37:13,17,36; 72:4,9; Iz. 26:9). (12) Obecnie kwitn z e instytucje (Obj. 13:1-8,12-17), wtedy bId
one zniszczone, a ich miejsce zajm dobre instytucje (Iz. 65:15; 60:14,15). (13) Teraz bezbo ne narody i
ludzie sprzeciwiaj siI sprawie Pana i wzajemnie siI nienawidz (Ps. 2:1-3; Obj. 17:14), wówczas te bezbo ne narody bId rozbite na kawa ki (Ps. 2:4-9; Iz. 60:13; Obj. 2:26,27), natomiast pokutuj ce narody i
ludzie dost pi mi osierdzia, bId siI wzajemnie mi owaH i zostan wyzwoleni (Ps. 2:10-12; 72:12-14;
=uk. 2:14). (14) Teraz ludzie pracuj na pró no i rodz dla udrIki, buduj domy, a inni niekiedy im je
zabieraj (Iz. 65:22,23), wówczas bIdzie im siI wspaniale powodzi o w ich przedsiIwziIciach, nie nie113
pokojeni i nie oszukiwani bId siI cieszyH owocami swej pracy (Iz. 60:17; 65:21; Mich. 4:4). Pod tymi
czternastoma wzglIdami w ród ludzko ci panuj obecnie z e do wiadczenia i warunki, natomiast w tysi cletnim panowaniu Chrystusa w ród ludzi panowaH bId dobre do wiadczenia i warunki, a wszelkie
z o bIdzie zd awione.
Biblia uczy, e Adam przez swój grzech sprowadzi na ludzko H te z e do wiadczenia (Rzym. 5:1214, pierwsze zdania w.15-19,21 oraz 1 Kor. 15:21,22), natomiast Jezus przez Swoj sprawiedliwo H
sprowadzi dla ludzko ci te dobre do wiadczenia (drugie zdania Rzym. 5:15-19,21 i 1 Kor. 15:21,22, a
tak e w.23-28). Prosimy zauwa yH, jak te dwa rodzaje do wiadczeX s pokazane w Rzym. 8:19-22, gdzie
w. Pawe , w wersecie 19 dowodzi, e pragnienie cz owieka, by byH wyzwolonym od obecnego z a, mo e
byH zaspokojone dopiero wtedy, gdy Chrystus i Ko ció jako Synowie Bo y objawi siI w chwale Tysi clecia. Natomiast wed ug wersetu 22 ca a ludzko H cierpi obecnie w do wiadczeniu ze z em. Zauwa my, jak werset 20 wykazuje, e bez pytania nas o zdanie zostali my poddani kl twie, lecz nie w sposób
beznadziejny, poniewa werset 21 obiecuje wyzwolenie ca ej rodziny ludzkiej spod wyroku mierci, który jako niewola ska enia wi e j z do wiadczeniem ze z em a do mierci. Celem jest to, by wszyscy
mogli dost piH uwolnienia od przekleXstwa do wolno ci, jak przez do wiadczenie ze sprawiedliwo ci
zaoferuj im Synowie Bo y, Chrystus i Ko ció . Werset 19 zapewnia nas, e mo e to nast piH dopiero po
objawieniu siI Chrystusa i Ko cio a w chwale Tysi clecia. Zauwa my tak e, w jaki sposób w. Pawe w
Rzym. 11:25-32 traktuje o tych dwóch rodzajach do wiadczeX Izraela jako przyk adzie pozosta ej czI ci
ludzko ci przechodz cej przez tego typu do wiadczenia. W wersecie 25 wykazuje nam, e Izrael musi
przej H przez za lepienie i zatwardzia o H serca, jakie niesie grzesznikom do wiadczenie ze z em, dopóki
nie zostanie zgromadzona pe na liczba WybraXców ze wszystkich narodów. NastIpnie, w wersecie 26,
pokazuje, e Chrystus i Ko ció wyzwol go od tego za lepienia i zatwardzia o ci serca do sprawiedliwoci, oczywi cie poprzez do wiadczenie z ni , co wed ug wersetu 27 bIdzie wynikiem Boskiej obietnicy
Przymierza. W wersetach 28,29 dowodzi z kolei, e je li chodzi o ofertI Ewangelii co do wspó dziedziczenia z Chrystusem pod warunkiem okazania skruchy wobec Boga, wiary w Chrystusa i pe nego powiIcenia, Izraelici, którzy na to nie zareagowali, stali siI nieprzyjació mi, w wyniku czego aska oferty
wspó dziedzictwa pod takimi warunkami zosta a skierowana do wra liwych na ni pogan. Wykazuje on
jednak tak e, e z powodu wyborczych obietnic z o onych ich ojcom wci s mi owani przez Boga, którego mi o H udzieli im b ogos awieXstw Tysi clecia, tj. do wiadczenia ze sprawiedliwo ci . Fakt ten
opiera siI bowiem na zasadzie, e Boskie dary Przymierza i Jego powo anie dla @ydów, by otrzymali
szczególne tysi cletnie b ogos awieXstwa, s niezmienne, poniewa zosta y obiecane przez Boga pod
przysiIg (1 Moj. 22:16,18). Rozwa aj c fakty tej sytuacji, w. Pawe w wersetach 30,31 stwierdza, e
tak jak w a ciwe by o, by z powodu niewiary @ydów szansa zosta a skierowana do pogan (którzy w Wieku @ydowskim byli niewierz cymi, a dziIki takiej szansie mogli dost piH mi osierdzia usprawiedliwienia
i aski po wiIcenia w celu uzyskania wspó dziedzictwa z Chrystusem [Rzym. 8:17]), tak w a ciwe jest
tak e, by @ydzi, którzy w czasie Wieku Ewangelii stali siI niewierz cymi, mogli w Tysi cleciu dost piH
aski do wiadczenia ze sprawiedliwo ci , której udzieli im wybrany Ko ció . Dlatego w wersecie 32 w.
Pawe dochodzi do wniosku, e z powodu ich uporu i niewykorzystania aski, Bóg zamkn ich w niewierze, tak by oni sami i pozostali z niewybranego wiata („wszyscy”) mogli dost piH aski do wiadczenia
ze sprawiedliwo ci . Obietnica Przymierza dla Izraela mówi bowiem, e pod kierunkiem Chrystusa i Kocio a Izraelici bId misjonarzami Wieku Tysi clecia, g osz cymi EwangeliI do wiadczenia ze sprawiedliwo ci pozosta ej czI ci ludzko ci, dopomagaj c jej w cieszeniu siI tym do wiadczeniem. Wersety te
potwierdzaj zatem to dwojakie do wiadczenie: jedno ze z em w obecnym yciu, a drugie ze sprawiedliwo ci w yciu nastIpnym.
Dotychczas udowodnili my istnienie tych dwóch do wiadczeX na podstawie Biblii, lecz nie dowiedli my jeszcze, e celem tych dwóch do wiadczeX, szczególnie gdy skontrastujemy je ze sob , jest to, by
do wiadczenie ze z em nauczy o rodzaj ludzki okropno ci grzechu i praktyczno ci unikania go, co ma siI
dokonaH przy pomocy odmiennego do wiadczenia ze sprawiedliwo ci , które ma nauczyH ludzi piIkna
sprawiedliwo ci i s uszno ci jej praktykowania w kontra cie do do wiadczeX ze z em. Konieczne jest, by
ten kontrastowy obraz natury i skutków dzia ania tych dwóch zasad przez do wiadczenie zosta mocno
wyryty na umys ach ludzko ci. Samo do wiadczenie ze z em oczywi cie nie nauczy o ludzko ci nienawidziH i porzucaH grzech, czego dowodem s ogólne do wiadczenia rodzaju ludzkiego, poniewa w obecnym yciu wiIkszo H ludzi, tj. niewybraXcy, na podstawie tylko samego do wiadczenia ze z em nie ucz
siI nienawi ci i porzucania z a, lecz pogr aj siI w mierci, jako mi uj cy i pope niaj cy grzech. Te dwa
rodzaje do wiadczeX musz byH skontrastowane ze sob , zanim obie te lekcje zostan odpowiednio zrozumiane przez niewybranych. Skoro tak jest, zechcemy zbadaH wiadectwa Biblii wskazuj ce na celowo H do wiadczenia ze z em, które – skontrastowane z do wiadczeniem ze sprawiedliwo ci – ma po114
móc niewybranym nienawidziH i porzuciH grzech na podstawie rozumnej oceny jego z ej natury i okropnych skutków. DziIki temu zrozumiemy, e naturalnym efektem do wiadczenia ze sprawiedliwo ci , poprzez fizyczne, umys owe, artystyczne, moralne i religijne podniesienie zdegradowanych niewybraXców
do fizycznej, umys owej, artystycznej, moralnej i religijnej doskona o ci, bIdzie nauczenie rodzaju ludzkiego g Ibokiej oceny dla sprawiedliwo ci. Wcze niej pragniemy jednak krótko wykazaH, co oznacza
do wiadczenie ze sprawiedliwo ci w kontra cie do do wiadczenia ze z em: usuwanie z ych skutków
tego drugiego i wprowadzanie w ród niewybranych dobrych skutków tego pierwszego. Powy ej pokazali my czterna cie kontrastów miIdzy tymi dwoma rodzajami do wiadczeX. W adnym razie nie s one
kompletn list kontrastów miIdzy tymi dwoma do wiadczeniami, choH stanowi najwa niejsze z nich.
BIdziemy lepiej przygotowani do zrozumienia tego, co wi e siI z do wiadczeniem ze sprawiedliwoci , je li dla kontrastu bIdziemy pamiItaH to, co wi e siI z do wiadczeniem ze z em. Z tym drugim
wi
siI przede wszystkim nastIpuj ce rzeczy: Dezaprobata i odsuniIcie siI Boga od potIpionego za
grzech rodzaju prowadzi do tego, e fizyczne rodowisko cz owieka nie sprzyja zdrowiu ani yciu, a to z
powodu niedokoXczonego procesu twórczego, przez który wci przechodzi ziemia, w wyniku czego panuje nadmierny upa lub zimno, w mniejszym lub wiIkszym stopniu ska one powietrze, jest zbyt du o
lub zbyt ma o deszczu, wystIpuj naturalne kataklizmy, chorobotwórcze zarazki i inne epidemie, pustynna i ja owa ziemia itp. To z o potIgowane jest fizyczn niezdolno ci cz owieka do przeciwstawiania siI
naturalnym niedoskona ym warunkom w sposób zachowuj cy jego zdrowie, pomy lno H i ycie. Dodatkiem do tego z a s umys owe przeszkody cz owieka w postaci ignorancji, przes dów i b Idów. Jego rodowisko spo eczne, domowe, zawodowe, narodowe, kastowe lub klasowe, instytucjonalne i wspólnotowe
czIsto sprzyja jego moralnej deprawacji, czemu towarzyszy gwa cenie praw domu, paXstwa i ycia, a
tak e praw seksualnych, w asno ciowych i prawa do dobrej reputacji, co czIsto przeradza siI w indywidualn lub narodow nienawi H i wojnI, czego nastIpstwem nierzadko s okrutne rz dy, grabie cze arystokracje oraz wrogie stronnictwa klasowe, rasowe i religijne. Jego artystyczne otoczenie i poczynania,
wraz z ich licznymi wypaczeniami, czIsto sprzyjaj deprawacji nie tylko pod wzglIdem artystycznym.
Równie degraduj ce, pod wzglIdem religijnym i innymi, jest jego rodowisko religijne, z przewag fa szywych religii, szatanem i innymi upad ymi anio ami pobudzaj cymi cz owieka do wynaturzeX religijnych w postaci przes dów, z udnych nadziei, bezbo no ci, nienawi ci i prze ladowaX. Co wiIcej, te
sze H form deprawacji: fizycznej, spo ecznej, umys owej, artystycznej, moralnej i religijnej wzajemnie
oddzia uj na siebie, pomna aj c panuj c sk onno H do z a i prowadz c w jeszcze g Ibsz deprawacjI.
Wszystkie te warunki oczywi cie potIguj do wiadczenia ze z em.
Dla kontrastu rozwa my to, co wi e siI z do wiadczeniem ze sprawiedliwo ci opisanym w Biblii.
rodowisko fizyczne cz owieka stopniowo zostanie doprowadzone do doskona o ci: ca a ziemia zostanie
przywrócona do takiego samego stanu, jakim cechowa siI ogród Eden – raju. Oznacza to, e doskona e
warunki klimatyczne zast pi obecne strefy zimna i gor ca, a inne doskona e warunki usun obecne skaone powietrze, wilgoH, zarazki chorobotwórcze i inne epidemie, pustynn i ja ow ziemiI, tornada, fale
p ywowe, trzIsienia ziemi, wulkany, powodzie, susze, choroby, zarazy i g ód, i wprowadz na ich miejsce
odmienne warunki – dobre i doskona e. Odwróci to sk adniki kl twy zwi zane z niedoskona o ci ziemi,
jej atmosfer i klimatem, wprowadzaj c ich przeciwieXstwa. Wówczas doskona e owoce i woda ziemi
dostarcz cz owiekowi doskona ej diety i napoju, zastIpuj cej jego zu yte komórki nowymi, zdrowymi i
wolnymi od zarazków, pochodz cymi z doskona ej ywno ci i wody, co oczywi cie oznacza zdrowie i
pomy lno H dla cia a. Dok adna i prawdziwa wiedza na temat fizycznych, spo ecznych, umys owych,
artystycznych, moralnych i religijnych potrzeb cz owieka rozwieje obecn ignorancjI, przes dy i b d,
doprowadzaj c cz owieka do wszechstronnej inteligencji i wykszta cenia, znacznie przewy szaj cych
inteligencjI i wykszta cenie obecnych najzdolniejszych intelektualistów. Wszystkie fizyczne, spo eczne,
umys owe i artystyczne w adze oraz ich produkty zostan w cz owieku podniesione do doskona o ci,
przekraczaj cej marzenia Bellamy’ego w jego ksi ce Looking Backward [„Spogl daj c wstecz”, najbardziej popularna utopijna powie H XIX wieku Edwarda Bellamy’ego, pisarza wizjonera – przypis t .]. Takie spotIgowanie fizycznych, spo ecznych, umys owych i artystycznych w adz cz owieka oraz ich rezultatów a do stanu doskona o ci bIdzie bezpo redni nagrod za pos uszeXstwo zarz dzeniom Królestwa.
Jednak równie moralne i religijne w adze cz owieka, a tak e ich moralne i religijne rezultaty podobnie
zostan podniesione do doskona o ci, bId c bezpo redni nagrod za pos uszeXstwo zarz dzeniom Królestwa. Innymi s owy, ka dy przejaw sprawiedliwo ci i ka dy przejaw przeciwstawienia siI w asnym
z ym sk onno ciom bIdzie natychmiast nagradzany fizycznym, spo ecznym, umys owym, artystycznym,
moralnym i religijnym podnoszeniem z poziomu degradacji zwi zanej z do wiadczeniem ze z em, a w
koXcu osi gniIta zostanie doskona o H wszystkich fizycznych, spo ecznych, umys owych, artystycznych,
moralnych i religijnych w adz cz owieka, wytrwale praktykuj cego sprawiedliwo H a do koXca Tysi c115
lecia. BIdzie tak nawet w przypadku tych, którzy tylko zewnItrznie podporz dkuj siI zarz dzeniom
Królestwa, bez rozwijania w sercu sprawiedliwo ci wobec Boga i cz owieka, co nie doprowadzi jednak
do rozwiniIcia przez nich charakteru zdolnego do zwyciIstwa. Natomiast ci, którzy odmówi nawet zewnItrznego pos uszeXstwa zarz dzeniom Królestwa, po 100 latach próby zostan zniszczeni jako ca kowicie zatwardzia e i beznadziejne przypadki (Iz. 65:20). Natomiast ci, którzy wewnItrznie oraz zewnItrznie praktykowaH bId sprawiedliwo H, osi gn nie tylko doskona o H swoich wszystkich w adz,
lecz tak e doskona o H charakteru jako tysi cletni zwyciIzcy na ludzkim poziomie.
Powodem osi gniIcia takich rezultatów jest to, e Jezus i cztery wybrane klasy, szczególnie Jego Oblubienica, bId kierowaH wszystkimi ludzkimi sprawami, ustanowi i wprowadz autokratyczny rz d
oparty na zasadach m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, d cy nie do realizowania osobistych
interesów, lecz dobra ich poddanych. Taki rz d bIdzie idealny do podniesienia ludzko ci, a prawdI mówi c, bIdzie pierwsz i jedyn doskonale m dr , sprawiedliw , mi uj c i potI n autokracj , jaka kiedykolwiek rz dzi a rodzajem ludzkim. Jego wszystkie zarz dzenia bId mia y na celu przekszta cenie
do wiadczenia ze z em, z jego wszystkimi katastrofalnymi skutkami, w do wiadczenie ze sprawiedliwoci i jej wszystkimi b ogos awionymi skutkami. =atwo mo na zrozumieH, e wiIkszo H ludzko ci naprawi siI i zostanie przywrócona do pierwotnej doskona o ci, jak przed zgrzeszeniem cieszyli siI Adam
i Ewa w raju, poniewa przeciItny cz owiek robi to, co jest dla niego korzystne. Z tego powodu wiIkszo H ludzi wybiera obecnie z o, poniewa uwa aj oni, i jest ono dla nich korzystne. Jednak wówczas
wszystkie korzy ci bId po stronie sprawiedliwo ci, a wszystkie niekorzy ci po stronie niesprawiedliwoci. Ka da próba czynienia z a spotka siI z natychmiastow i zas u on kar , a ka dy przejaw przeciwstawienia siI pragnieniom upad ej natury i ka dy przejaw pos uszeXstwa sprawiedliwo ci, nawet je li nie
bIdzie podejmowany z dobrych motywów, spotka siI z natychmiastow nagrod w postaci podniesienia
fizycznych, umys owych, spo ecznych, artystycznych, moralnych i religijnych w adz, co bIdzie potI n
zachIt do naprawy, szczególnie na pocz tku. PóUniej wiadomo H z ej natury grzechu i dobrej natury
sprawiedliwo ci, jako motywy wzmocni dobre oddzia ywanie nagród i kar. W ten sposób rodzaj ludzki,
z wyj tkiem czyni cych z o lub usi uj cych je czyniH, w bardzo przyjemny, szczI liwy, dobroczynny i
korzystny sposób bIdzie prowadzony w swoich do wiadczeniach ze sprawiedliwo ci a do osi gniIcia
pierwotnej doskona o ci, jak pocz tkowo cieszyli siI, a nastIpnie utracili Ojciec Adam i Matka Ewa w
czasie próby w Edenie.
Stosowne bIdzie tutaj podkre lenie, w jaki sposób przedstawiciele Królestwa, szczególnie Jezus i
Jego Oblubienica, w ich ró nych urzIdach bId doskonale dostosowani do potrzeb cz owieka w celu
przywrócenia go do obrazu Boga. Zniewolenie ludzko ci w d ugu mierci zostanie zniesione przez urz d
Jezusa jako Odkupiciela; potIpiony stan zostanie pokonany przez Niego i Jego OblubienicI dziIki ich
mierci za ludzko H; brak sprawiedliwo ci zostanie usuniIty przez Jezusa i Jego OblubienicI przez to, e
stan siI oni jej sprawiedliwo ci przed Bogiem oraz przez stopniowe wypracowywanie w ludzko ci
sprawiedliwo ci poprzez do wiadczenia ze sprawiedliwo ci ; brak ojca udzielaj cego ycia oraz matki
rozwijaj cej i podtrzymuj cej ycie zostanie przez Jezusa i Jego OblubienicI uzupe niony – Jezus stanie
siI udzielaj cym ycia Ojcem, a Ko ció – rozwijaj c i podtrzymuj c ycie Matk ; wzajemne wyobcowanie w stosunkach z Bogiem zostanie naprawione przez Jezusa i Jego Wiernych, gdy jako Najwy szy
Kap an dokonaj miIdzy nimi pojednania; ignorancjI, b d i przes dy Jezus i Ko ció usun przez nauczenie ludzko ci pe nej prawdy danej przez Boga dla cz owieka, a tak e przez gruntowne przygotowanie we wszystkich dziedzinach wiedzy wieckiej; niewolI u szatana Jezus i Ko ció przerw przez zwi zanie go i uwiIzienie tak daleko od ziemi, e nie bIdzie wiadomy tego, co siI bIdzie tutaj dzia o; Jezus i
Ko ció pomog ludziom przezwyciI yH wrogo H do prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci poprzez zwyciIskie prowadzenie ich w duchowej wojnie przeciwko takiej wrogo ci; ich braki umys owe, moralne i
religijne klasa Chrystusa uleczy, inspiruj c my li, odczucia i pragnienia ludzi; klasa Chrystusa jako Porednik usunie ich nieufno H wobec Boga.
Brak doskona ego prawa i prawodawcy w ród ludzi Chrystus doskonale uzupe ni przez stanie siI dla
nich doskona ym Prawodawc oraz przez udzielenie im doskona ych praw; zami owanie do grzechu
Chrystus zniszczy przez udzielenie im pomocy w mi owaniu sprawiedliwo ci; sk onne do zmartwieX i
konfliktów usposobienie Chrystus umo liwi im wymazaH, staj c siI i dzia aj c jako Ksi I Pokoju; niepos uszeXstwo Chrystus jako Król zamieni w pos uszeXstwo; brak Boskiego objawienia Chrystus uzupe ni, staj c siI dla nich Objawicielem Boskich planów i zamierzeX; nieskuteczno H we wprowadzaniu zbawiennych zarz dzeX Chrystus uzupe ni, staj c siI dla nich Wykonawc Boga oraz udzielaj c i wprowadzaj c takie zarz dzenia; fizyczne, umys owe, spo eczne, artystyczne, moralne i religijne choroby Chrystus uleczy jako Dobry Lekarz; szkodliwe poddanie szatanowi i jego kontrolI Chrystus uniewa ni staj c
siI ich Panem; niezdolno H do samodzielnego skutecznego przej cia procesu s du Chrystus uzupe ni sta116
j c siI ich mi osiernym i pomocnym SIdzi ; nieczysto H Chrystus pokona dzia aj c jako Oczyszczaj cy i
Rafinator symbolicznej rudy z ota i srebra czyszcz cy j z ró nych domieszek; sk onno H do popadania w
grzech i b d Chrystus wyleczy staj c siI ich czu ym i dobrym Pasterzem. W ten sposób rz dy Chrystusa
jako Pomocnika ludzi bId dla nich bardzo przydatne, nios c korzy H z do wiadczenia z dobrem.
Ponadto, w kierowaniu do wiadczeniem ze sprawiedliwo ci Chrystus bIdzie odpowiednio wspomagany przez Wielk KompaniI oraz Staro ytnych i M odocianych Godnych. Dla ludzi w upad ym stanie
szczególnie pomocni bId Staro ytni i M odociani Godni jako wierni pomocnicy Chrystusa. Chrystus i
Wielka Kompania, jako istoty duchowe, bId bowiem niewidzialnymi W adcami Królestwa, tak jak szatan i jego upadli anio owie s obecnie niewidzialnymi w adcami obecnego królestwa ciemno ci. Tak jak
ci ostatni s reprezentowani w ród ludzi przez widzialnych w adców w postaci uciskaj cych rz dów,
grabie czej arystokracji i fa szywych religii, tak Staro ytni i M odociani Godni bId widzialnymi i pomocnymi dla ludzko ci przedstawicielami niewidzialnej niebiaXskiej fazy Królestwa. Gdy ludzie zobacz
w Godnych przyk ady doskona o ci fizycznej, umys owej, spo ecznej, artystycznej, moralnej i religijnej,
jak bId mogli uzyskaH przez pos uszeXstwo zarz dzeniom Królestwa, i gdy dostrzeg ich oddanie dla
zasad prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci – sami zostan w wielkim stopniu do tego pobudzeni. Co wiIcej, Wielka Kompania bIdzie pomaga a Chrystusowi, a tak e Staro ytnym i M odocianym Godnym,
prowadz c ludzi drog do wiadczenia ze sprawiedliwo ci , poniewa z pewno ci bIdzie ona sprawowaa opatrzno ciow opiekI nad ludzko ci w sposób podobny do tego, w jaki obecnie czyni to dobrzy
anio owie w stosunku do ludu Bo ego. Niew tpliwie bId te oni wymierzaH mniej lub bardziej natychmiastowe kary, przewidziane przez Królestwo wobec niepos usznych, jako rodki zniechIcaj ce do czynienia z a (Iz. 26:9). W ten sposób te cztery rz dz ce w adze (wierni wybraXcy z tego ycia) Królestwa w
godny podziwu sposób bId dostosowane do nadzorowania do wiadczenia ze sprawiedliwo ci , tak jak
szatan i sprzymierzeni z nim upadli anio owie s dobrze dostosowani do kierowania ludzko ci w jej dowiadczeniu ze z em, gdy niew tpliwie zdeprawowali oni rodzaj ludzki.
Jeste my teraz lepiej przygotowani do biblijnego udowodnienia, e – jak wykazali my powy ej –
Biblia nie tylko uczy o tych dwóch do wiadczeniach, lecz uczy tak e, e do wiadczenie ze z em mia o na
celu wpojenie lekcji o niepraktyczno ci grzechu, zarówno w jego naturze jak i w skutkach. Uczy ona
równie , e w przysz o ci ludzko H otrzyma do wiadczenie ze sprawiedliwo ci , by wpoiH jej lekcjI
atrakcyjno ci i praktyczno ci sprawiedliwo ci, zarówno w jej naturze jak i w skutkach. Obydwa te kontrastowe do wiadczenia zosta y zaplanowane przez Boga po to, by umo liwiH ludziom rozumn ocenI
grzechu w jego naturze i skutkach, co ma okazaH siI bardzo pomocne w pobudzaniu nienawi ci, unikania
i opozycji wobec niego, a tak e rozumnej oceny sprawiedliwo ci w jej naturze i skutkach, co oka e siI
bardzo pomocne w pobudzaniu mi o ci do niej i do praktykowania jej. Rzym. 7:13: „(...) grzech, by okazaH siI grzechem, przez to, co dobre [Zakon], sprowadzi na mnie mierH, aby przez zwi zek z przykazaniem grzech ujawni nadmiern sw grzeszno H”. Fragment ten jest bardzo stosowny, poniewa w. Pawe wykazuje w nim, e dziIki do wiadczeniu z grzechem, który jak siI okazuje niesie cierpienia a do
mierci, przez wiat o gwa conego Zakonu ludzie poznaj ogromn grzeszno H grzechu. Werset ten dowodzi zatem, e celem do wiadczenia ze z em jest umo liwienie grzesznikowi rozpoznania nikczemnej
natury i okropnych skutków grzechu.
W tre ci Psalmu 76:11 znajdujemy bardzo odkrywczy werset dotycz cy omawianej obecnie kwestii:
„Zaiste i gniew cz owieczy chwaliH ciI bIdzie, a resztI gniewu ukrócisz”. Przez wyra enie „gniew cz owieczy” rozumiemy grzeszno H cz owieka i wrogi bunt przeciwko Zakonowi Boga. Werset ten uczy zatem, e grzeszno H i bunt cz owieka przynios Bogu chwa I. Jak to mo liwe, skoro grzech uw acza, haXbi Boga? Odpowiadamy, e tylko wówczas mo e on przynosiH Bogu chwa I, je li s u y jako g osz cy
pokutI, jako reformator, pozwalaj c cz owiekowi powróciH do sprawiedliwo ci. W jaki sposób grzech
mo e staH siI reformatorem cz owieka, przywracaj cym go do sprawiedliwo ci? Jest to mo liwe tylko
wtedy, gdy grzech tak Ule potraktuje i ukarze cz owieka, e ten bIdzie mia go dosyH i bIdzie wola go
zaniechaH, podobnie jak wiele przypadków ob Idu alkoholowego zmusi o ludzi do porzucenia alkoholu,
wiele przypadków chorób wenerycznych zmusi o swoje ofiary do porzucenia nieczysto ci, wielu ar oków z powodu zaburzeX w trawieniu porzuci o ob arstwo, a wiele przypadków wyczerpania nerwowego
zmusi o swoje ofiary do zaniechania martwienia siI, po piechu, zbytniego smutku itp. Innymi s owy, poparzone dziecko boi siI ognia. Natura grzechu jest tego rodzaju, e w moralnym porz dku rzeczy ci ga
na grzesznika z e konsekwencje. Jak wykazali my powy ej, w obecnym dniu gniewu grzech szybko
zmierza do punktu kulminacyjnego w postaci nieszczI H, jakie niesie, a gdy dobiegnie koXca, przekona
swoje ofiary do podjIcia reformy w celu unikniIcia jego niedoli. Boska m dro H wie, w jaki sposób kierowaH warunkami, by przy pomocy nieszczI H, jakimi grzech rani tych, którzy siI nim bawi , uczyniH go
pierwszorzIdnym reformatorem. Tak wiIc gniew cz owieka w Tysi cleciu bIdzie chwali Boga, gdy
117
cz owiek rozwa y te dwa kontrastowe do wiadczenia. Jednak zdaniem „resztI gniewu ukrócisz” nasz
tekst dowodzi, e niektórzy, pomimo tych dwóch do wiadczeX, nie zrezygnuj z grzechu. Niszcz c takich
we wtórej mierci, Bóg ukróci wszelkie pozosta o ci grzechu po Tysi cleciu. Obj. 20:7-9 wskazuje bowiem, e pod koniec Tysi clecia niektórzy (ci, którzy zreformuj siI tylko zewnItrznie, lecz nie w sercu)
ponownie popadn w grzech, w wyniku czego zostan zniszczeni, a zniszczenie grzesznika gwarantuje
ukrócenie, zniszczenie grzechu.
Najd u szym fragmentem Biblii traktuj cym o tych dwóch do wiadczeniach oraz ich celowo ci jest
Ps. 90. Zauwa my, e jest on zatytu owany: Modlitwa, Psalm, tzn. Pie X Moj esza. Pie X Baranka to poselstwo o zbawieniu wyborczym, streszczonym w Przymierzu Potwierdzonym PrzysiIg (1 Moj. 22:1618), natomiast Pie X Moj esza to poselstwo o zbawieniu niewyborczym (Obj. 15:3). To pierwsze jest
g ównym, choH nie wy cznym tematem Nowego Testamentu, natomiast to drugie jest g ównym, choH nie
wy cznym tematem Starego Testamentu. G ówne elementy Pie ni Moj esza, tj. poselstwa o zbawieniu
niewyborczym, jako g ówna tre H Starego Testamentu, to stworzenie cz owieka w doskona o ci, jego
upadek, do wiadczenie w stanie kl twy, tzn. dozwolenie na z o, odkupienie spod kl twy i restytucja do
pierwotnej doskona o ci przy pomocy do wiadczenia ze sprawiedliwo ci . Rzeczy te bardziej dok adnie
ni w jakimkolwiek innym odno nym fragmencie przedstawione s w Ps. 90, który teraz w krótko ci
przedstawimy, bez pe nego cytowania go. W ka dym przypadku podamy jedynie werset, którego dotycz
komentarze: Werset 1 powinien byH przet umaczony nastIpuj co: „Panie, ty by mieszkaniem naszym w
pokoleniu, i to w tym pokoleniu”. Mamy tutaj odniesienie do pierwotnego bezgrzesznego stanu cz owieka w Edenie, tj. zanim wszed grzech, poniewa niewybrani w adnym czasie nie mieszkali w Bogu z
wyj tkiem mieszkania w biodrach Adama, zanim ten zgrzeszy , gdy wtedy Bóg by miejscem mieszkania Adama. Werset 2 opisuje Boga w Jego przesz ej i przysz ej wieczno ci, a to dlatego, e jest On Autorem zbawienia. W wersecie 3 przedstawiony jest dwojaki temat tego Psalmu: (1) poddanie przez Boga
cz owieka mierci za jego grzech w warunkach do wiadczenia ze z em oraz (2) og oszenie przez Boga
powrotu ludzko ci ze mierci do pe nej restytucji pierwotnego bezgrzesznego stanu. Werset 4 wskazuje
natomiast, e czasem przywrócenia do pierwotnego bezgrzesznego stanu bIdzie okres 1000 lat, poniewa
dzieX Boskiego czasu to 1000 lat naszego czasu (2 Piotra 3:8). Pozosta a czI H tego Psalmu podaje pewne szczegó y, najpierw na temat ulegania zniszczeniu (w.5-10), przy czym wersety 11,12 pytaj , dlaczego
dozwolone zosta o do wiadczenie ze z em, podaj c tak e modlitwI z pro b o skorzystanie z dozwolenia
na nie; a po drugie, na temat restytucji (w.13-17). Jak mo na zauwa yH, ró ne formy z a wynikaj ce z
do wiadczenia ze z em s opisane w wersetach 5-10, którego opisy s tak jasne, e nie wymagaj tutaj
adnych wyja nieX.
Pytanie o powód dozwolenia na z o zadane jest w pierwszym zdaniu wersetu 11, a wyja nienie podane jest w zdaniu drugim. PamiItaj c, e jednym ze znaczeX s owa moc [poprawne t umaczenie tego wersetu, czI ciowo zgodne z polskim Nowym Przek adem, jest nastIpuj ce: Ale któ zna moc gniewu twego?
Wed5ug boja)ni twojej jest twój gniew – przypis t .] jest znaczenie, pytanie z pierwszego zdania w zasadzie jest nastIpuj ce: Kto mo e wyja niH, dlaczego na rodzaju ludzkim ci y kl twa jako wyraz niezadowolenia Boga? Pytanie to jest wiIc dok adnie tym, co nas interesuje: dlaczego Bóg dozwoli z o?
Drugie zdanie wersetu 11 podaje krótk odpowiedU. W wyra eniu boja)ni twojej nie chodzi oczywi cie o
lIk, jaki odczuwa Jehowa, poniewa On nie boi siI nikogo ani niczego. NajwyraUniej chodzi wiIc tu o
bojaUX nale n Mu ze strony rodziny ludzkiej. OdpowiedU ta oznacza zatem, e kl twa – do wiadczenie
ze z em – pozostaje w harmonii z wyrobieniem w ludzko ci czci dla Boga, tj. ma na celu nauczenie
cz owieka takiej czci, co oczywi cie oznacza nienawi H do grzechu i unikanie go. Werset 11 wskazuje
zatem, e Bóg dozwoli z o po to, by nauczyH rodzaj ludzki tak czciH Boga, by nienawidzi a i unika a
grzechu. Jak mo na zauwa yH, w a nie taki pogl d (na temat powodu dozwolenia na z o przez Boga)
prezentuje nasza dyskusja od samego pocz tku. ZwróHmy uwagI, e werset 12 prosi Boga, by nauczy
prosz cych – rodzaj ludzki jako ca o H – takiego analizowania swoich dni, wed ug wersetów 9 i 10
prze ywanych w stanie kl twy a do nadej cia mierci, by z tej analizy nabyH serce prawdziwej
m dro ci, która – jak podaje nam Biblia – znajduje swe Uród o w bojaUni, czyli czci dla Boga. Wed ug
wersetu 11, taki w a nie by cel dozwolenia na z o – wyrobienie w cz owieku czci (Ps. 111:10;
Przyp.1:7). Modlitwa z wersetu 12 nie jest oczywi cie zanoszona w tym yciu, poniewa niewybrani w
obecnym yciu nie d
do czci dla Boga jako g ównego celu swego ycia. Modlitwa taka bIdzie przez
nich zanoszona wtedy, gdy dojd do drugiego zestawu dni i lat, o których traktuj wersety 14,15, w
kontra
cie do
z wersetów
9 i 10. 13 o powrót, o tI rzecz, o której mówi werset 3 jako o procesie
Zauwa
mydni
taki lat
e modlitwI
z wersetu
restytucji, omawian jako drugi temat tego Psalmu. Gdy zanoszona jest do Boga modlitwa o pokutI, nie
powinni my rozumieH, i oznacza to, e Bóg pope ni jakie z o i e jest proszony o jego naprawienie.
S owo to przede wszystkim oznacza raczej zmianI, odwrócenie. Znaj c koniec na pocz tku, Bóg nigdy
118
nie zmienia zdania. CzIsto jednak zmienia metodI postIpowania, np. kiedy jaki zarys Jego planu zostanie wykonany, zmienia procedurI, by zrealizowaH kolejny jego zarys, tak jak w chwili mierci Jakuba
przesta utrzymywaH kontakt z jednym patriarch i jego rodzin i tylko z nimi, a zacz utrzymywaH kontakty z cielesnym Izraelem jako narodem. Kolejny przyk ad to czas @ydowskiego @niwa, kiedy to przesta utrzymywaH kontakty z cielesnym Izraelem, by nawi zaH je z Izraelem duchowym. Podobnie i tu, w
wersecie 13, modlitwa dotyczy tego, by Bóg przesta dozwalaH na dzia anie do wiadczenia ze z em i
zmieni procedurI, wprowadzaj c do wiadczenie ze sprawiedliwo ci . Prosimy teraz zauwa yH dwa rodzaje dni i lat, kolejno przedstawione w wersetach 9 i 10 oraz 14 i 15. Pierwszy zestaw, ten w wersetach
9 i 10, opisany jest jako ci g dni i lat ca ego ycia spIdzonych w Boskim gniewie – kl twie – oraz w trudzie i smutku, koXcz cych siI rych mierci , choHby trwa o to nawet 80 lat. Natomiast drugi ci g dni i
lat od samego pocz tku opisany jest jako nasycony mi osierdziem oraz pe en rado ci i zadowolenia. Fakt,
e wszystkie dni i lata pierwszego zestawu s prze ywane w Boskim gniewie oraz w trudzie i smutku
oczywi cie dowodzi, e s to dni i lata innego ycia od tego, którego dni i lata nasycone s Boskim mi osierdziem (a wiIc ju niewype nione Jego gniewem), bId c pe ne rado ci i zadowolenia. Mamy wiIc tutaj dwa rodzaje do wiadczeX dla niewybranych: pierwszy ze z em, trwa przez ca e obecne ycie i koXczy
siI mierci ; ten drugi, ze sprawiedliwo ci , maj cy swój pocz tek w nastIpnym yciu, trwa przez
wszystkie dni drugiego ycia! Werset 15 dowodzi, e celem, jaki przy wieca Bogu przy dozwalaniu dni,
w których trapi pytaj cych, oraz lat, w których widzieli, do wiadczali z o (co w sumie stanowi wszystkie
dni i lata obecnego ycia niewybranych), by o umo liwienie im, po tych wszystkich dniach i latach, przeywania rado ci, która bIdzie wynikiem do wiadczenia ze sprawiedliwo ci . DziIki temu bId mogli
poznaH rado H, jak niesie do wiadczenie ze sprawiedliwo ci , oraz jej praktyczno H. W wersecie 16
modl siI oni, by klasa Chrystusa jako S udzy Boga podjIli dzie o restytucji w postaci do wiadczenia ze
sprawiedliwo ci , tak by chwa a Boga, która oznacza Bosk m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc,
dziIki klasie Chrystusa mog a urzeczywistniH dla nich b ogos awieXstwa restytucji. Wreszcie, w wersecie
17, modl siI, by dziIki do wiadczeniu ze sprawiedliwo ci móg siI w nich rozwin H charakter podobny
Bo emu i Chrystusowemu; by w wyniku tego mog o byH im przywrócone panowanie nad ziemi i
wszystkimi stworzeniami ni szymi od cz owieka. Przez powtórzenie czyni oni tI modlitwI jeszcze bardziej usiln . Innymi s owy, modlitwa z wersetu 17 wyra a pro bI, by mogli oni byH odtworzeni na obraz
(zgodno H z charakterem) Boga oraz na podobieXstwo Boga (panowanie nad ziemi , tak jak Bóg panuje
nad wszech wiatem). Tak wiIc Psalm ten rozwi zuje omawiany przez nas problem. Tym samym koXczymy analizI drugiego z Boskich piIciu zamierzeX, jakie podali my wy ej na temat stwarzania moralnie
wolnych jednostek, które na podstawie rozumnej oceny natury i skutków grzechu i sprawiedliwo ci bId
nienawidziH, przeciwstawiaH siI i unikaH tego pierwszego, a mi owaH i praktykowaH to drugie.
W kolejnym problemie, który teraz pokrótce omówimy, wystIpuj jednak jeszcze trzy inne Boskie
zamierzenia. Jak pamiItamy, trzecim zamierzeniem jest udzielenie niewybranym i pokutuj cym anio om,
przygotowanym przez te dwa do wiadczenia jako nauczycieli, sposobno ci zademonstrowania w warunkach próby, któr z tych dwóch zasad bId mi owaH i praktykowaH. Musimy bowiem pamiItaH, e Bóg
udzieli wiecznego ycia i zwi zanych z nim przywilejów dopiero po udowodnieniu w warunkach srogiej
próby, e dana jednostka jest niezachwianie lojalna wobec prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci, a tak e
e jest niezachwianie wroga wobec grzechu, bezbo no ci i b Idu. Dlatego pod koniec Tysi clecia, w czasie Ma ego Okresu, szatan i stowarzyszeni z nim niepokutuj cy upadli anio owie otrzymaj pozwolenie
sprowadzenia na niewybranych i pokutuj cych anio ów subtelnych prób (Obj. 20:7-9). Celem szatana
bIdzie to, by przez zachIcenie do grzechu ponownie pozyskaH ich jako swych poddanych. Natomiast Boskim celem bIdzie udzielenie im sposobno ci pe nego i ostatecznego zademonstrowania w warunkach
srogich prób, czy bId mi owaH i praktykowaH grzech czy sprawiedliwo H.
Prowadzi nas to do czwartego odpowiedniego zamierzenia Boga w tej kwestii: udzielenia wiecznego
ycia i szczI cia niewybranym ludziom i pokutuj cym upad ym anio om, którzy w ostatecznej próbie
oka siI pos uszni i wierni, a tak e zniszczenie, wieczne unicestwienie wszystkich niewybranych ludzi i
pokutuj cych upad ych anio ów, którzy w ostatecznej próbie oka siI niepos uszni. W numerze Herald
of the Epiphany z 15 wrze nia 1940 roku, pierwszy artyku dotyczy dnia s du wiata, bId c interpretacj
Mat. 25:31-46, gdzie wykazali my, e niektórzy (wierzymy, e znaczna wiIkszo H), pamiItaj c swoje
do wiadczenia ze z em w tym yciu i wiernie wykorzystuj c do wiadczenie ze sprawiedliwo ci w yciu
nastIpnym, rozwin charakter odpowiedni do uzyskania wiecznego ycia i szczI cia na ziemi, zamienionej w jeden wielki i wspania y raj. Dowiedli my tam tak e, e niektórzy (ufamy, e ma a mniejszo H),
zapominaj c o do wiadczeniu ze z em i samolubnie wykorzystuj c b ogos awieXstwa, jakie przyniesie im
do wiadczenie, choHby z zewnItrzn sprawiedliwo ci , nie rozwin charakteru godnego wiecznego ycia
i szczI cia, w wyniku czego zostan odciIci we wtórej mierci – wiecznym zniszczeniu. Zauwa my jed119
nak, e w tej ostatecznej próbie, przygotowany przez te dwa rodzaje do wiadczeX, rodzaj ludzki znajdzie
siI w o wiele korzystniejszej sytuacji ni by Adam, który nie przeszed tych dwóch kontrastowych szkó .
W wyniku tego, prawdopodobnie ogromna wiIkszo H, pamiItaj c nieszczI cia do wiadczenia ze z em i
cz c je z grzechem jako ich przyczyn , a tak e pamiItaj c rado H do wiadczenia ze sprawiedliwo ci i
cz c je ze sprawiedliwo ci jako ich przyczyn , w wyniku nienawi ci do grzechu i mi o ci do sprawiedliwo ci pozostanie g ucha na pokusy szatana, i w ten sposób oka e siI godna wiecznego ycia i szczIcia.
A teraz ostatnie, pi te Boskie zamierzenie zwi zane z tym problemem, tj. pozyskanie ludzi i anio ów,
którzy na podstawie rozumnej oceny grzechu w jego naturze i skutkach oraz na podstawie rozumnej oceny sprawiedliwo ci w jej naturze i skutkach bId nienawidziH, unikaH i przeciwstawiaH siI temu pierwszemu, a mi owaH i praktykowaH to drugie. DziIki temu, jako moralnie wolne jednostki, na zawsze pozostan ilustracj panowania moralnego prawa, ku chwale Boga oraz dla korzy ci innych i swojej w asnej.
W jaki sposób Bóg pozyska te moralnie wolne jednostki, by na zawsze by y ilustracj panowania moralnego prawa, i w ten sposób zakoXczy tworzenie ich jako czI ci Swego dzie a twórczego, nie niszcz c w
nich tego, czym chcia by by y, tj. moralnie wolnymi jednostkami, które na zawsze pozostan ilustracj
panowania moralnego prawa? Uczyni to przy pomocy tych dwóch rodzajów do wiadczeX: jednego ze
z em, a drugiego z dobrem, jako najbardziej skutecznych z mo liwych nauczycieli, przygotowuj cych ich
na takie charaktery! Jak e piIknie wznios y jest nasz Bóg! Jak e m dry, sprawiedliwy, mi uj cy, potI ny
w osobie, charakterze, planach i dzie ach! Jak pe n obronI znajduje Jego charakter w dozwoleniu na
z o! „PójdUcie, k aniajmy siI, a upadajmy przed nim; klIkajmy przed Panem, stworzycielem naszym”! W
najwy szym stopniu zas uguje On na cze H, modlitwI, chwa I, dziIkczynienie, uwielbienie, oddanie i
adoracjI! Wszelka chwa a niech bIdzie Bogu za Jego PrawdI!
Poza Bibli adna inna religia, nauka ani filozofia nie jest w stanie wyja niH powodu dozwolenia
przez Boga na z o, który pozostawa by w harmonii z m dro ci , sprawiedliwo ci , mi o ci i moc , ku
zadowoleniu najbardziej wymagaj cego umys u i najskrytszych pragnieX serca. Dlatego Biblia, która to
czyni, musi mieH Boskie pochodzenie. W niej bowiem znajduje siI jedyne rozwi zanie tej tajemnicy i
dlatego musi byH ona Boskim objawieniem. Nikt inny oprócz Boga nie mo e bowiem wyja niH tej kwestii w sposób zadowalaj cy umys i serce, poniewa tylko On, Stwórca, pierwszy móg wiedzieH, do czego wykorzysta z o w procesie twórczym dotycz cym ludzi i anio ów. Dlatego Biblia, która jako jedyna
podaje satysfakcjonuj ce wyja nienie tej tajemnicy, musia a byH zapocz tkowana przez Boga, tj. musi
ona byH Boskim objawieniem.
Przechodzimy teraz do szóstego wewnItrznego dowodu na to, e Biblia jest Boskim objawieniem.
Jest on nastIpuj cy: Okup, jako ze rodkowanie m dro ci i mocy Boga ku zbawieniu, bId cy centraln
doktryn Boskiego planu, od której zale y wszystko inne, dowodzi, e Autorem Biblii jest Bóg. Tylko
bowiem Bóg móg stworzyH tI doktrynI i przyznaH jej dominuj ce miejsce w Swoim planie. Stanie siI to
jasne, gdy poka emy j jako tak . Rzeczownik okup u yty w Biblii oznacza równowa n cen (Mat.
20:28; 1 Tym. 2:6). Jest on przedstawiony w Biblii w terminach transakcji handlowej: Boska sprawiedliwo H trzyma a wiIUnia w niewoli prowadz cej do mierci za jego d ug grzechu. Grzech sprawi , e cz owiek straci wszystko, co posiada – doskona e cia o i ycie, prawo do ycia oraz prawa yciowe, udzielone mu przez Boga jako prezent z przywilejem zatrzymania ich tak d ugo, jak d ugo bIdzie pos uszny
Bogu, tzn. tak d ugo, jak d ugo bIdzie ich u ywa zgodnie z zaleceniami Boga – w sprawiedliwo ci. Jego
grzech sk oni sprawiedliwo H Boga do odebrania mu warunkowego daru w postaci doskona ego cia a i
ycia oraz prawa do ycia i praw yciowych, poniewa przez swój grzech odmówi u ywania go zgodnie
z warunkiem, na jakim zosta on udzielony (1 Moj. 2:17; 3:19; Rzym. 5:12-21). Dlatego sprawiedliwo H
skaza a cz owieka na mierH w stanie niewoli kl twy jako sp atI d ugu za to wszystko, czym on by i co
posiada jako doskona y cz owiek. D ug ten zaci gn on wobec sprawiedliwo ci za swój grzech, a by o
nim zatem jego doskona e cia o i ycie oraz prawo do ludzkiego ycia wraz z prawami yciowymi nale nymi takiemu prawu do ycia. Na te prawa do ycia sk ada siI doskona y dom (raj), doskona e powietrze, po ywienie, schronienie, pogoda, zdrowie, dobrobyt, spo eczno H z Bogiem i bliUnimi, panowanie
nad ziemi oraz jej prawami i zwierzItami, a tak e przywilej rozmna ania doskona ego rodzaju w doskona ych cia ach, z doskona ym yciem w tych cia ach oraz prawem do ycia i prawami yciowymi. Rzeczy
te stanowi y d ug, który zaci gn on z powodu grzechu. Ich utrata dokona a siI przez proces umierania,
ostatecznie prowadz cy do stanu mierci. Sp acenie tego d ugu za wiIUnia by o celem, dla którego mia
byH z o ony okup jako równowa na cena.
Jako równowa na cena, okup musia sk adaH siI z rzeczy o takiej samej warto ci co d ug. Jako okup,
Jezus musia zatem posiadaH nieutracone doskona e ludzkie cia o i ycie, z prawem do ludzkiego ycia i
prawami yciowymi; musia je oddaH na rzecz Boskiej sprawiedliwo ci jako cenI d ugu Adama, który
120
obci a jego samego i rodzaj ludzki. Jako równowa n cenI za nienarodzony rodzaj w biodrach Adama i
w nim potIpiony, Jezus musia oddaH nienarodzony rodzaj w Swoich biodrach. Tak wiIc w okupie mie ci
siI dok adny odpowiednik d ugu. Biblia w Nowym Testamencie u ywa s owa okup jako t umaczenia
dwóch greckich s ów: lytron [cena] anti [zamiast] (Mat. 20:28) oraz jako t umaczenie tych dwóch s ów
po czonych w jedno: antilytron [cena zamiast], tj. równowa na cena (1 Tym. 2:6). W ten sposób wskazuje, e Jezus i nienarodzony rodzaj w Jego biodrach s dok adnym odpowiednikiem warto ci Adama i
nienarodzonego rodzaju w jego biodrach. To w a nie ta dok adna równowaga zawiera siI w s owach lytron anti oraz w s owie antilytron. Tak wiIc Biblia przedstawia odkupienie Adama i jego rodzaju przez
Chrystusa w zdecydowanie handlowych terminach, jako transakcji handlowej. W sze ciu wersetach u ywa ona s owa agorazo [kupowaH], by przedstawiH tI transakcjI. Dowiadujemy siI zatem, e jeste my
drogo kupieni (1 Kor. 6:20; 7:23). Dowiadujemy siI, e Nowe Stworzenia odrzucaj ce okup wypieraj
siI Pana, który kupi5 ich (2 Piotra 2:1). U ywaj c w grece tego samego s owa, które w powy szych trzech
cytatach przet umaczone zosta o jako kupowa3 i które w nastIpuj cych trzech cytatach w przek adzie
A.V. przet umaczone jest odkupieni, Objawiciel powiada: „(...) odkupi5e2 [kupi e ] nas Bogu przez krew
swoj ” (Obj. 5:9); „(...) którzy s z ziemi kupieni” (Obj. 14:3); „Ci kupieni s z ludzi” (Obj. 14:4).
W innych wersetach Biblia u ywa s owa exagorazo, z o onego ze s ów agorazo oraz ex, na oznaczenie tej transakcji: „Ale Chrystus odkupi [wykupi ] nas z przekleXstwa zakonu, stawszy siI za nas przekleXstwem” (Gal. 3:13). A tak e: „(...) pos a Bóg Syna swego, który siI urodzi z niewiasty, który siI sta
pod zakonem, aby tych którzy pod zakonem byli, wykupi5” (Gal. 4:4,5). Na oznaczenie tego dzie a Biblia
u ywa jeszcze trzeciego greckiego s owa: lytroo. To w a nie od niego pochodzi s owo lytron [cena], które
wystIpuje w z o onym wyrazie antilytron. Lytroo pochodzi od greckiego s owa lyo [wyzwalaH] i oznacza
wyzwoliH przez zap acon cenI lub kupiH w sposób wyzwalaj cy. Pojawia siI w greckim Nowym Testamencie trzy razy: „A my my siI spodziewali, e on mia odkupi3 [kupiH w sposób wyzwalaj cy] Izraela”
(=uk. 24:21) – uczniowie wierzyli, e za cenI wielkiej wojny Jezus wyzwoli Izrael spod rzymskiego
jarzma. Pawe u ywa tego samego s owa w Tyt. 2:14, by pokazaH, e za cenI okupu Bóg wyzwala Swój
lud od wszelkiego grzechu: „Który da samego siebie za nas, aby nas wykupi5 od wszelkiej nieprawo ci”.
Podobnie u ywa tego s owa Piotr, dowodz c, e Bóg wyzwala Swój lud przez wykupienie nie za po rednictwem z ota czy srebra, lecz przy u yciu ceny okupu: „(...) nie srebrem ani z otem wykupieni jeste cie
(...) ale drog krwi , jako baranka niewinnego i niepokalanego, Chrystusa” (1 Piotra 1:18,19). Jest jeszcze jedno greckie s owo opisuj ce akt wykupienia zwi zany z dzie em Chrystusa: peripoieomai, co oznacza: nabywam na podstawie zap5aconej ceny, czyli kupuj : „(...) aby cie pa li zbór Bo y, którego naby5
przez w asn [Syna] krew” (Dz.Ap. 20:28). W Efez. 1:13,14 Pawe u ywa tego greckiego s owa w formie
rzeczownika peripoiesis, by pokazaH akt kupienia Ko cio a przez Chrystusa: „(...) jeste cie zapieczItowani Duchem wiItym obiecanym, który jest zadatkiem dziedzictwa naszego na wykupienie nabytej w5asno2ci”. Wersety te przedstawiaj zatem tI sprawI typowymi terminami umowy handlowej, poniewa
jest tutaj kto , od którego dana rzecz jest kupowana – Ojciec (@yd. 9:14); jest kupowana rzecz – Adam i
jego rodzaj (Mat. 20:28; 1 Tym. 2:6), a tak e jest kupuj cy, który p aci cenI – Jezus (Obj. 5:9; 1 Piotra
1:18,19).
Poza tymi dowodami przedstawiamy 12 uwag, g ównych zarysów Biblii, dowodz cych takiego wykupienia: (1) Równowa ne rzeczy s p acone za d ug: doskona y cz owiek za straconego doskona ego
cz owieka, doskona a dusza za stracon doskona duszI, prawo do ycia i jego prawa yciowe za stracone prawo do ycia z jego prawami yciowymi (1 Kor. 15:21,22; @yd. 2:6-9; Ps. 8:5-9; Iz. 53:10,12). (2)
Równowa ne elementy s dawane za d ug równowa nych im elementów. Doskona e cia o zosta o dane
za stracone doskona e cia o, doskona e ycie za stracone doskona e ycie (1 Moj. 1:26,27, 31; 2:7; =uk.
22:19; Mat. 26:26-28; @yd. 9:14; 10:5). (3) Ta sama rzecz wystIpuje w sk adaniu okupu, co w oddawaniu
d ugu (1 Moj. 2:17; 3:19; Rzym. 6:23; Iz. 53:12; 1 Kor. 15:3). (4) Sprawiedliwo H jest zadowolona z ceny okupu w takim samym stopniu, w jakim by a niezadowolona z grzechu Adama, w wyniku czego nie
pozwoli a mu zachowaH ycia (2 Moj. 21:23-25; Rzym. 3:25,26; 1 Jana 2:2; 4:10; @yd. 2:17). (5) Cena
okupu umo liwia spo eczno H z Bogiem ca emu rodzajowi ludzkiemu, co przez grzech Adama sta o siI
dla niego niedostIpne (Efez. 2:3; 2 Kor. 5:19). (6) Obecnie cena okupu, w odniesieniu do wybranych,
przez wiarI dokonuje usprawiedliwienia grzeszników, którzy znaleUli siI pod potIpieniem za grzech
Adama (Rzym. 3:19-26; 5:12-17; 4:2-8; 10:4; 1 Kor. 1:30; Filip. 3:9). (7) W Tysi cleciu cena okupu doprowadzi do zniesienia wyroku i przebaczenia grzechów wszystkich niewybranych (Rzym.
5:15,16,18,19). (8) DziIki dokonanemu przez okup usprawiedliwieniu z wiary teraz rzeczywi cie dostIpujemy pokoju z Bogiem w miejsce poprzedniego zerwanego pokoju z Nim (Rzym. 5:1,9-11; Efez.
2:3,12-17). (9) Cena okupu Jezusa, usprawiedliwiaj ca nas od potIpienia Adamowego, czyni nasze cz owieczeXstwo mo liwym do przyjIcia jako ofiarI (Rzym. 12:1). (10) Wszystkie ofiary ze strony naszego
121
cz owieczeXstwa dziIki okupowi Jezusa staj siI mo liwymi do przyjIcia przez Boga jako akty ofiarnicze, natomiast grzech Adama czyni je niemo liwymi do przyjIcia (Przyp. 15:8; 21:27; 1 Piotra 2:5; @yd.
10:14; 13:15,16). (11) Cena okupu gwarantuje, e stopniowo ca y wiat odzyska to, co utraci w Adamie,
je li bIdzie pos uszny w nastIpnym Wieku (=uk. 19:10; 1 Kor. 15:21-26; 1 Jana 3:8; @yd. 1:8; 10:12,13;
Obj. 20:4-9; @yd. 9:23). (12) DziIki cenie okupu Jezus i Ko ció , jako drzewo ywota, rzeczywi cie
udzieli pos usznym ze wiata wszystko to, co Adam dla nich utraci : doskona e cz owieczeXstwo i ycie,
prawo do ycia i prawa yciowe (Obj. 21:3-5; 22:1-3; Dz.Ap. 3:19-21).
W poprzednich trzech akapitach dowiedli my, e okup – doskona e cz owieczeXstwo i ycie Jezusa,
Jego prawo do ycia i prawa yciowe – s równowa n cen za utracone doskona e cz owieczeXstwo i
ycie Adama oraz jego utracone prawo do ycia i prawa yciowe. Przedstawili my ten dowód, poniewa
wprowadza on pojIcie równowa nej ceny, co proponujemy jako nasz szósty dowód na to, e Biblia jest
Boskim objawieniem. Biblia przedstawia tI równowa n cenI jako swoj centraln i dominuj c my l,
czyni c j piast , z której rozchodz siI wszystkie szprychy ko a Boskiego planu i wokó której siI obracaj , a tak e s w niej osadzone, przy czym charakter Boga jest osi , wokó której obraca siI ca e ko o
objawienia. Z tego powodu okup jest fundamentem, na którym stoi ca a budowla Boskiej rady. Obecnie
przechodzimy do udowodnienia tego, e znajduje siI on w takiej relacji do planu, rady, objawienia Biblii.
Plan Boga powsta po to, by rozwi zaH problem uwolnienia z ruiny, jak na rodzinI ludzk przywiód
grzech Adama. Wydawa o siI, e ruina ta pokrzy owa a cel Boga, jaki przy wieca Mu przy stwarzaniu
bezgrzesznego rodzaju ludzkiego, tzn. stworzenia rodzaju ludzkiego, który na podstawie rozumnej oceny
grzechu i sprawiedliwo ci w ich naturach i skutkach bIdzie nienawidzi i unika tego pierwszego, a miowa i praktykowa tI drug , ilustruj c w ten sposób panowanie moralnego prawa, jakie Bóg pragnie
widzieH w bezgrzesznym rodzaju. Ruina ta wci gnI a ca y rodzaj w grzech, z wynikaj c z niego
degradacj , prowadz c do mierci pod wzglIdem fizycznym, umys owym, artystycznym, moralnym i
religijnym. Ruina ta spad a na ca ludzko H z winy Adama (nie jej w asnej) i zosta a jej przekazana
dziedzicznie, a nie w wyniku bezpo redniej aktywno ci rodziny ludzkiej (Rzym. 5:12-19). Tak wiIc
wyrok mierci spad na wszystkich po rednio, tzn. dziedzicznie, a nie przez osobisty udzia w grzechu
Adama. Wyrok ten spotka wszystkich po rednio, niemniej jednak rzeczywi cie obj wszystkich,
poniewa potIpiony i umieraj cy Adam nie móg przekazaH doskona ego i niepotIpionego ycia, gdy
takiego nie posiada . Móg przekazaH jedynie to, co mia : potIpione, gasn ce ycie.
Ukrzy owany Chrystus, czyli okup, jest wyrazem m dro ci i mocy Boga (1 Kor. 1:23,24), tzn. jest
rodkiem przewidzianym przez m dro H Boga do wyprowadzenia ludzko ci z ruiny, do której doprowadzi Adam, a jednocze nie jest moc , która tego dokona. Je li bIdziemy mogli to udowodniH, potwierdzimy w ten sposób fakt, e okup jest centraln i dominuj c doktryn Biblii, co bIdzie tak e dowodem
tego, e Biblia jest Boskim objawieniem. Taka jest my l Paw a w 1 Kor. 1:23,24, gdzie nazywa on ukrzyowanego Chrystusa moc Boga i m dro ci Boga. Zauwa my najpierw, w jaki sposób jest on m dro ci
Boga, która wyprowadzi ludzko H z ruiny wprowadzonej przez grzech Adama, a nastIpnie zauwa ymy, w
jaki sposób jest on moc Boga, która tego dokona. To, e plan wyprowadzenia z ruiny jest m dro ci Boga stanie siI widoczne, gdy rozwa ymy to, co poprzedza okup: Sprawiedliwo H s usznie potIpi a na
mierH Adama i rodzaj znajduj cy siI w jego biodrach, gdy Adam odmówi spe nienia warunku, od którego uzale nione by o dalsze utrzymanie prawa do ycia i jego praw yciowych. Prawa te zosta y bowiem udzielone warunkowo, a gdy Adam odmówi spe nienia tego warunku, straci do nich prawo. Dlatego sprawiedliwo H s usznie za da a jego mierci – utraty wszystkiego, czym by i co mia : jego doskona ego cz owieczeXstwa i ycia oraz prawa do ludzkiego ycia i praw yciowych. Utrata ta oznacza a
odebranie ich przez proces umierania, który w koXcu doprowadzi potIpiony rodzaj do stanu mierci.
Boska sprawiedliwo H da a, by pozosta on w stanie mierci na wieki, w wiecznym unicestwieniu. Jednak Boska mi o H, pragn ca udzieliH rodzajowi ludzkiemu sposobno ci uwolnienia od tego nieszczI cia
oraz szansy wiecznego ilustrowania panowania w doskona o ci moralnego prawa, szuka a jakiego sposobu, który móg tego dokonaH ku zadowoleniu Boskiej sprawiedliwo ci. Dlatego Boska mi o H poprosi a
Jego m dro H o znalezienie sposobu, który móg tego dokonaH. M dro H zasugerowa a Boskiej mi o ci,
e musi dostarczyH okupu jako sposobu, dziIki któremu wyrok Boskiej sprawiedliwo ci móg by byH
zdjIty z Adama i jego rodzaju ku zadowoleniu sprawiedliwo ci. Okup bowiem, jako dok adna równowa na cena d ugu, przez sp acenie tego d ugu na zasadzie prawa wykupu, móg uwolniH ludzko H od wyroku mierci, a wiIc i ze stanu mierci. Boska mi o H zgodzi a siI dostarczyH taki okup. Jednak nikt z
potIpionego rodzaju nie móg byH tym okupem, poniewa znajduj c siI pod wyrokiem i jego skutkami,
nie mia do zaoferowania niczego, co stanowi oby równowa n cenI (Ps. 49:8,9).
A zatem istot ludzk musia siI staH kto , kto nie otrzyma ycia od potIpionego ycia Adama. Dlatego Boska m dro H zasugerowa a, by przedludzkie S owo, Logos, sta o siI cz owiekiem przez zamianI
122
jego duchowej natury na ludzk . Boska mi o H zgodzi a siI na to, tak bardzo mi uj c wiat, e by a w
stanie oddaH Swego jednorodzonego Syna, by przez proces karnacji sta siI istot ludzk . W procesie
karnacji zamiast zasady ycia mI czyzny zosta a wykorzystana Jego zasada ycia, a zamiast ludzkich
cech umys u niezbIdnych do przekazania takiej istocie zalet duszy zosta o wykorzystane Jego doskona e
usposobienie. Natomiast cia o, a wiIc i ludzka natura, pochodzi a od Marii Panny (Filip. 2:6-8; @yd.
2:14,16,17; Jana 1:14; 2 Kor. 8:9; =uk. 1:26-35; 2:4-14). Boska moc wspó pracowa a w dziele przeprowadzenia karnacji. W ten sposób Jezus zacz egzystowaH jako doskona a, bezgrzeszna istota ludzka,
wolna od Adamowego wyroku i kl twy, bId c jako taki dok adnym odpowiednikiem Adama w jego stanie przed upadkiem. Przez mierH Jezus z o y Swoje doskona e cz owieczeXstwo i ycie oraz prawo do
ludzkiego ycia z prawami yciowymi. Nie odebra jednak Swojego ludzkiego cia a, ycia, prawa do ycia ani praw yciowych, gdy z martwych powsta jako istota duchowa w Boskiej naturze. DziIki temu
posiada warto H, której nie potrzebowa dla Swego osobistego istnienia, czyli dok adnie to, co posiada
Adam i rodzaj w jego biodrach a co z powodu grzechu utraci . Tak wiIc m dro H Boga zaplanowa a
okup, mi o H Boga go zapewni a, moc Boga uczyni a go rzeczywisto ci , a Jego Syn w mi o ci odda go
w mierci. Boska m dro H, widz c, e rodzaj ludzki sk ada siI z dwóch klas (klasy wiary i klasy niewiary), a tak e widz c, e klasa wiary dziIki swej wierze bIdzie mog a byH przygotowana w charakterze do
wy szej natury i urzIdu ni klasa niewiary, zaproponowa a dwojakie wykorzystanie zas ugi okupu: najpierw w sposób przypisany wobec klasy wiary, a nastIpnie zastosowanie jej wobec klasy niewiary. Jej
u ycie przez przypisywanie zosta o zaproponowane po to, by – po wyga niIciu wszystkich przypadków
przypisywania (co odbywa siI przez zakoXczenie ofiary wybraXców) – ca a zas uga, niezbIdna jako okup
za ludzko H, by a rzeczywi cie dostIpna do wykupienia rodzaju ludzkiego, jako drugie u ycie zas ugi
okupu.
Sugestia wykorzystania zas ugi okupu przez przypisanie wziI a siI tak e i st d, by w ten sposób mog a powstaH Druga Ewa jako Oblubienica Jezusa, Drugiego Adama, by zostaH matk rodzaju, dla którego
On ma siI staH ojcem, odradzaj c go przez Drug EwI jako matkI. Boska mi o H zgodzi a siI na tI sugestiI. W celu zdobycia Drugiej Ewy, Boska m dro H zasugerowa a, aby najpierw g osiH pokutI wobec Boga i wiarI w Pana Jezusa, by – dziIki zas udze okupu dla pokutuj cego i wierz cego grzesznika – poci gn H klasI wiary do usprawiedliwienia przez wiarI w Bosk obietnicI przebaczenia. Boska mi o H zgodzi a siI na to i podjI a konieczne w tym celu ofiary. Wspó pracowa a ona z Bosk moc w celu doprowadzenia w ten sposób klasy wiary do pokuty i wiary. NastIpnie Boska m dro H zasugerowa a, by przywilej ofiarowania usprawiedliwionego cz owieczeXstwa zosta zaproponowany usprawiedliwionym, aby
jako po wiIceni wierz cy mogli dost piH przywileju stania siI Drug Ew , której ka dy cz onek ma pomagaH innym w staniu siI czI ci Drugiej Ewy. Tak e i to poci ga o za sob ofiary ze strony Boskiej mio ci, na które ona przysta a. DziIki tym ofiarom, wspó pracuj c w czasie Wieku Ewangelii z Bosk moc , zdobywa ona tI EwI. Gdy Druga Ewa zakoXczy przygotowania do stania siI Oblubienic Drugiego
Adama, Oblubieniec i Oblubienica po cz siI w niebiaXskim ma eXstwie. Przez usprawiedliwienie z
wiary i po wiIcenie, niektóre jednostki ze Starego Testamentu sta y siI s ugami i przyjació mi Boga. Poniewa jednak okup nie zosta jeszcze wtedy z o ony, a tym bardziej rzeczywi cie przypisany, nie mog y
one nale eH do Oblubienicy, gdy zanim mog a pojawiH siI Oblubienica, najpierw musia pojawiH siI
Oblubieniec jako taki. Tak jak Ewa zosta a utworzona podczas snu Adama, tak ze mierci Jezusa (okupu)
powstaje Druga Ewa. Ci s udzy i przyjaciele Boga stan siI s ugami w domu Drugiego Adama i Ewy. W
czasie Wieku Ewangelii niektóre jednostki, po otrzymaniu sposobno ci stania siI Oblubienic , Drug
Ew , nie zakwalifikowa y siI do tego grona. Okazuj c jednak al za grzech, a nastIpnie wierno H, stan
siI one Druhnami i go Hmi na niebiaXskiej uczcie weselnej, a po niej – cz onkami domu Drugiego Adama
i Ewy. Wtedy, przy koXcu Wieku Ewangelii, po wej ciu pe nej liczby cz onków Drugiej Ewy, wci bId
na wiecie cz onkowie klasy wiary, dla których bIdzie ju za póUno, by nale eH do Oblubienicy. Przez
usprawiedliwienie z wiary i po wiIcenie stan siI oni przyjació mi i s ugami, tak jak ci, którzy yli zbyt
wcze nie, by nale eH do Oblubienicy. Po weselu i uczcie weselnej, podobnie do tych, którzy yli zbyt
wcze nie, by staH siI Oblubienic , bId oni cz onkami domu Drugiego Adama i Ewy.
Te cztery klasy stanowi cztery klasy wiary, którzy jako wybraXcy bId gotowi pomóc klasie niewiary w zdobyciu korzy ci okupu. Zauwa my, e Boska m dro H zaplanowa a ka dy krok zbawienia tych
czterech wybranych klas, e Boska mi o H podjI a wszystkie ofiary, cznie z ofiar okupu, w celu ich
pozyskania, i e Boska moc zrealizowa a ka dy jego krok na podstawie wykorzystania okupu przez przypisanie. Zauwa my, jak m drze Boska m dro H zaplanowa a przypisane, poczytane, a nie rzeczywiste
wykupienie wybranych klas przez okup. Gdyby zas uga okupu rzeczywi cie zosta a za nich i im dana, nie
zosta oby z niej nic do drugiego u ycia, tj. wykorzystania jej za niewybranych, klasI niewiary. Dlatego
Boska m dro H przewidzia a przypisanie jej na rzecz wybraXców, tak by wtedy, gdy wszystkie przypadki
123
przypisania dobiegn koXca przez ofiarnicz mierH wybraXców, zas uga ta w ca o ci mog a byH dostIpna
do wykorzystania w celu rzeczywistego, ju nie poczytanego wykupienia wiata – niewybranych. Nie
tylko Biblia uczy o wykorzystaniu zas ugi przez przypisywanie na rzecz wybranych, lecz potwierdzaj to
tak e fakty. Gdyby bowiem okup rzeczywi cie zosta przekazany sprawiedliwo ci za wybraXców, a nastIpnie rzeczywi cie udzielony wybraXcom, rzeczywi cie staliby siI oni doskona ymi w ciele i yciu,
posiadaj c rzeczywiste prawo do ycia i prawa yciowe, co – jak dowodz wszystkie do wiadczenia wybraXców – nie mia o miejsca. Tak wiIc wyborcze wykorzystanie okupu okazuje siI byH bardzo m dre,
sprawiedliwe, pe ne mi o ci i mocy. To samo bIdzie mo na powiedzieH o jego wykorzystaniu niewyborczym, gdy przyjdzie na to w a ciwy czas.
Gdy trzy wybierane obecnie klasy opuszcz wiat, a wiIc nie bId ju potrzebowaH przypisania zas ugi okupu Chrystusa, wówczas bIdzie ona wolna do wykorzystania w celu rzeczywistego wykupienia
Adama i jego rodzaju, klasy niewiary. Boska m dro H przewidzia a takie wykorzystanie okupu, które – w
odró nieniu od jego wykorzystania do wykupu przypisanego, poczytanego – nazywamy rzeczywistym
wykupieniem, przez zastosowanie. Poniewa jednak ma on byH zastosowany do wykupienia rodzaju
ludzkiego przez Drugiego Adama i EwI, w celu odrodzenia ludzko ci jako ich dzieci w sprawiedliwo ci i
yciu, na zasadzie prawa wykupu zostan one zabrane z s du Boskiej sprawiedliwo ci jako osobista w asno H Drugiego Adama i Ewy. BId Oni je chroniH od kolejnego potIpienia przez Bosk sprawiedliwo H
za ich grzeszno H, jednocze nie podnosz c je do doskona o ci jako swoje niedoskona e dzieci, które jeszcze nie osi gnI y przed Bosk sprawiedliwo ci dojrza ego wieku. Osi gn go wtedy, gdy pod koniec
Tysi clecia stan siI doskona e przez pe ne przyswojenie sobie zas ugi okupu. Tak wiIc przy aprobacie
sprawiedliwo ci m dro H zaplanuje porz dek, zgodnie z którym zas uga okupu bIdzie stopniowo udzielana niewybranym w takim stopniu, w jakim okazywaH bId pos uszeXstwo. Mi o H i moc bId kierowaH
procesem ich odrodzenia w takim stopniu, w jakim bId okazywaH pos uszeXstwo. Na yczenie sprawiedliwo ci m dro H przewidzia a, e ci, którzy zdecydowanie nie zechc zachowywaH siI jak dzieci, tzn.
nie zechc byH pos uszni drugiemu Ojcu Adamowi i Matce Ewie, zostan zniszczeni we wtórej mierci.
Mi o H i moc bId wspó pracowaH w takim niszczeniu niereformowalnych, by zapobiec wiecznemu nieszczI ciu i czynieniu z a przez nich samych i innych. Natomiast pozostali ludzie bId w czasie Tysi clecia drog pos uszeXstwa stopniowo otrzymywaH coraz wiIcej zas ugi okupu: doskona e ludzkie cia a i
ycie oraz prawo do ycia wraz z jego prawami yciowymi, a w koXcu Tysi clecia, stan siI doskonali
w swych wszystkich w adzach, otrzymaj doskona e ycie oraz prawo do ycia i prawa yciowe. Wszystko to stanie siI dziIki zas udze okupu, która zostanie przyjIta w pos uszeXstwie. PamiItajmy bowiem, e
po przyjIciu przez sprawiedliwo H zas ugi okupu za d ug, zas uga ta jest obecnie przez Boga przypisywana Ko cio owi, a póUniej bIdzie udzielana wiatu.
Tak widziany okup doprowadzi pos usznych do tego, czym by Adam, zanim zgrzeszy . Widzimy
wiIc, e okup usunie z rodzaju ludzkiego potIpienie Adamowe, wyprowadzi go ze mierci do stanu wolnego od wyroku, wszystkim niewybranym udzieli sposobno ci odzyskania wszystkiego tego, co utracili
w Adamie, a pos usznym rzeczywi cie udzieli wszystkiego tego, co Adam utraci dla nich z powodu
grzechu. PrawdI mówi c, dokona on czego wiIcej: dziIki do wiadczeniu ze sprawiedliwo ci , przez
które zostan uwolnieni od skutków kl twy i otrzymaj wszystko to, co Adam dla nich utraci , bId mieli
wiIksze szanse pomy lnego przej cia ostatecznej próby, ni mia Adam w czasie swej próby. Do wiadczenie okropnej natury i skutków grzechu sk oni bowiem wiernych do znienawidzenia i unikania go, a
do wiadczenia z b ogos awion natur i skutkami sprawiedliwo ci sk oni ich do jej mi owania i praktykowania. W próbie pod koniec Tysi clecia upadn tylko ci, którzy zreformuj siI zewnItrznie, lecz nie
wewnItrznie, w ten sposób pogr aj c siI we wiecznym unicestwieniu. Natomiast ci, którzy w czasie
Tysi clecia szczerze siI naprawi – pouczeni przez do wiadczenie ze z em w tym yciu, by nienawidziH i
nie mieH nic wspólnego z grzechem, a przez do wiadczenie ze sprawiedliwo ci w Tysi cleciu, by mi owaH i praktykowaH sprawiedliwo H – otrzymaj wieczne ycie w przywróconym raju. Wszystko to bIdzie
wynikiem przyjIcia zas ugi okupu do dobrego i uczciwego serca. W ten sposób, przez takie u ycie okupu, Bóg zdobIdzie doskona y rodzaj ludzki moralnie wolnych jednostek, na wieki uwielbiaj cy Go i
Chrystusa w sprawiedliwo ci, bId cy ilustracj panowania moralnego prawa w ich yciu (Obj. 5:13).
Fakt, e okup dokonuje w Boskim planie rzeczy opisanych powy ej, jest oczywi cie dowodem, e Biblia
jest Boskim objawieniem. Nic poni ej doskona ej Boskiej m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci nie
mog o bowiem ani stworzyH, ani zrealizowaH takiego planu okupu z takimi rezultatami.
Nie jest to jednak jedyny punkt widzenia okupu jako dowodu tego, e Biblia jest Boskim objawieniem. Dowodzi on tego tak e przez fakt, e z niego wyp ywaj wszystkie inne nauki Biblii, e s one na
nim zbudowane i pozostaj z nim w harmonii. W a nie to mieli my powy ej na my li, mówi c, i jest on
piast ko a objawienia, z której niczym szprychy rozchodz siI wszystkie inne nauki Biblii, dziIki której
124
s utrzymywane na swoim miejscu i wokó której siI obracaj . Przyjrzyjmy siI tej my li nieco bli ej. To
samo widzieli my wy ej w 12 faktach, jakie podali my na dowód tego, e okup jest równowa n cen
(prawdI mówi c, podali my na to 14 dowodów, 12 faktów i dowodów ze znaczenia antilytron oraz znaczenia 4 s ów dowodz cych, e dokonuje on wykupienia). Teraz poka emy to na przyk adzie cech piasty
okupu w kole objawienia: dwana cie powy szych faktów stanowi g ówne rzeczy Boskiego planu, które
s zbudowane na tej cennej doktrynie, pozostaj z ni w harmonii i z niej wyp ywaj . Co wiIcej, okup
warunkuje wszystkie inne biblijne doktryny. Dowodzi on jedno ci Boga, poniewa Odkupiciel nie mo e
byH czI ci Tego, którego sprawiedliwo H trzeba zadowoliH. Potwierdza on ludzk miertelno H, poniewa wymaga mierci zarówno duszy, jak i cia a. Potwierdza, e mierH jest kar za grzech, poniewa
Chrystus z o y cenI okupu przez mierH. Potwierdza zmartwychwstanie Chrystusa jako ducha, poniewa
gdyby odebra Swoje cz owieczeXstwo, nie mia by wolnej warto ci okupu, by nas wykupiH. Potwierdza
drugi adwent, dzieX s du, wskrzeszenie zmar ych i przysz próbI jako cele Królestwa dla b ogos awienia niewybranych, poniewa w tym yciu okup jest u ywany wy cznie na rzecz wybranych. Potwierdza
ycie wieczne na ziemi w ludzkiej naturze jako nagrodI dla sprawiedliwych w nastIpnym Wieku oraz
wieczn mierH, unicestwienie, jako karI dla wszystkich, którzy zmarnuj swoj sposobno H uzyskania
ycia, czy to udzielon w tym, czy w nastIpnym Wieku, poniewa „Chrystus ju wiIcej nie umiera”, „nie
zostaje ju ofiara za grzech”. I odwrotnie, obala on doktrynI wyznaniowej trójcy, jako przeciwn trójcy
Biblii, ludzk nie miertelno H, wieczne mIki, próbI ograniczon tylko do obecnego ycia lub tylko do
wybranych, absolutn predestynacjI, uniwersalizm, ewolucjI i ka dy inny b d doktrynalny. Jest on probierzem prawdy i b Idu. Jak stwierdzili my, jest on piast , z której niczym szprychy w kole promieniuj
wszystkie doktryny Biblii. Kto zaprzecza okupowi, zaprzecza Boskiemu planowi.
Dla naszego obecnego celu (dowiedzenia, e Biblia jest Boskim objawieniem) omówili my tylko te
zarysy okupu, które daj podstawI do takich dowodów. Jak stwierdzili my powy ej, zaraz po Boskim
charakterze doskona ej m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci jest on najwiIkszym probierzem
prawdy i b Idu, ukazuj cym tI pierwsz jako prawdI, a ten drugi jako b d. Jak wskazali my, warunkuje
on ka d doktrynI Biblii i nadaje jej odpowiednie miejsce w relacji do planu Boga. Jest kluczem, który
otwiera spichlerz Biblii, pokazuj c wszystko co w niej jest. Kontroluje i wyznacza w a ciwe relacje miIdzy wszystkimi naukami Biblii, które w logiczny sposób go poprzedzaj , towarzysz mu i nastIpuj po
nim. Doskonale czy on je w harmonijn , logiczn , praktyczn i woln od b Idu ca o H. Zaspokaja wymogi najostrzejszej logiki, a zbola emu i skruszonemu sercu niesie niewypowiedzian pociechI, bId c
natchnieniem Ko cio a teraz i nadziej wiata na Wiek przysz y. Je li go zniekszta cimy, miIdzy nim a
wszystkimi pozosta ymi doktrynami Biblii pojawia siI brak harmonii. Je li zniekszta cimy jak kolwiek
inn doktrynI Biblii, wówczas miIdzy tak wypaczon doktryn a okupem natychmiast pojawia siI
sprzeczno H i zamieszanie, tak jak pojawia siI ono w ka dej skomplikowanej uk adance, je li jej g ówny
zarys zostanie wypaczony lub jakie z jej czI ci zniekszta cone. W cudownie logicznym, piIknym, harmonijnym i praktycznym uk adzie zwanym Boskim planem, sk adaj cym siI z wielu wspó zale nych i
wzajemnie po czonych czI ci, pozostaj cych w harmonii ze sob , okup jest samym centrum, warunkuj cym i uruchamiaj cym wszystkie pozosta e rzeczy, niczym g ówna sprI yna zegarka w stosunku do
licznych wspó zale nych i wzajemnie po czonych jego czI ci. Stworzenie takiego uk adu w celu
pe nego zadowolenia Boskiej sprawiedliwo ci, w celu umo liwienia wyzwolenia od kl twy, w ca o ci
opartego na okupie i uruchamianego przez okup, w po czeniu z ogromnymi rozga Izieniami,
narzIdziami i przedmiotami tego planu, zdradza wszechwiedz c m dro H. Jego realizacja manifestuje
wszechpotI n moc, a dostarczenie okupu ujawnia mi o H przewy szaj c wszystkie inne. Nic dziwnego
zatem, e ukrzy owany Chrystus, okup jest esencj m dro ci i mocy Boga (1 Kor. 1:24). Z tego powodu
przedstawiamy go jako nasz szósty ogólny dowód tego, e Biblia jest Boskim objawieniem. Tylko
bowiem Bóg móg zaplanowaH, zrealizowaH i zastosowaH okup wraz ze wszystkim tym, co z nim siI
wi e. Nie mo e byH on niczym innym jak tylko jednym z najpiIkniejszych wewnItrznych dowodów
Biblii jako Boskiego objawienia, a to dlatego, e jest najwy szym produktem Boskiej m dro ci jako
jedyna rzecz czyni ca zado H Boskiej sprawiedliwo ci za grzech; jako najwy szy wyraz Boskiej mi o ci,
najwspanialsze narzIdzie Boskiej mocy, jako klucz do rozwi zania problemu dozwolenia na z o, jako
lekarstwo na kl twI, jako najpe niejsza esencja Biblii, jako roz wietlenie, podporz dkowanie i podstawa
ka dej biblijnej doktryny, jako uwarunkowanie jej ka dej nauki, jako probierz ka dej prawdy,
wyja niaj cy i obalaj cy ka dy b d, jako przyczyna sprawcza i skuteczny rodek wyboru i wolnej aski,
jako najbardziej praktyczna i skuteczna ze wszystkich teorii, jako uwielbienie dla Boga na wysoko ciach,
jako koj cy ziemiI oraz jako twórca dobrej woli w ludziach.
Dotychczas zbadali my sze H ogólnych powodów z wewnItrznych dowodów Biblii na to, i jest ona
Boskim objawieniem. Obecnie przechodzimy do rozwa enia naszego siódmego i ostatniego ogólnego
125
powodu z wewnItrznych dowodów Biblii na ten temat: jedyna w swoim rodzaju nadzwyczajno H Biblii
dowodzi jej Boskiego pochodzenia, poniewa posiada ona tak nadzwyczajno H, jaka mo e i powinna
cechowaH tylko Boskie objawienie. Jej formy s tak liczne i zró nicowane, e miejsce, jakie mo emy na
nie przeznaczyH, pozwala jedynie na krótki opis. Niektóre z tych, jakie podamy, nie bId w logiczny sposób prowadziH do wniosku, e Biblia jest Boskim objawieniem, bId jednak tym, czego powinni my
spodziewaH siI w Boskim objawieniu. Natomiast inne z nich bId dowodziH, i jest ona takim objawieniem. Po czone razem, dla rozs dnego umys u bId dowodem tego, e Biblia tak jest.
Pierwsz nadzwyczajno ci Biblii, pozostaj c w harmonii z my l , i jest ona Boskim objawieniem,
jest to, e narzIdziami, przez które zosta a spisana, byli rozs dni, inteligentni i dobrzy ludzie. Jest to
prawd zarówno w odniesieniu do pisarzy Nowego Testamentu, jak równie pisarzy Starego Testamentu.
Pisarze Nowego Testamentu byli ludUmi o wzorowych charakterach i trzeUwych umys ach. Fakt, e Jezus
z Nazaretu y , wykona niezwyk s u bI i umar jako z oczyXca z powodu decyzji przywódców i cz onków Swojego ludu, za po rednictwem Poncjusza Pi ata, jest stwierdzony – przez historyczne wiadectwa
przyjació , wrogów i osoby niezale ne – bardziej stanowczo ni jakiekolwiek inne ówczesne wydarzenie.
Niektóre osoby spisuj ce historiI Jego ycia i przekazuj ce Jego nauki by y Jego na ladowcami w czasie
Jego s u by, oczekuj cymi, i ustanowi On ziemskie Królestwo, w którym one stan siI g ównymi urzIdnikami. Ich nadzieje zosta y ca kowicie zniweczone Jego mierci jako buntownika i bluUniercy. =atwo
mo emy znaleUH powody, dla których mieli takie oczekiwania za Jego ycia i byli Jego na ladowcami.
Jednak po publicznym ukrzy owaniu Jezusa jako buntownika i bluUniercy pozostawanie przez nich Jego
na ladowcami w takich okoliczno ciach nie mo e byH wyt umaczone w aden inny zrozumia y sposób,
jak tylko na podstawie uczciwego i rozumnego przekonania co do prawdziwo ci wiadectwa, jakie dawali na temat Jego ycia, mierci, zmartwychwstania, wniebowst pienia i wylania na nich Ducha wiItego.
Niektóre z tych rzeczy by y wype nieniem wcze niejszych obietnic z o onych im przez Jezusa. Gdyby
byli samolubnymi ludUmi, posiadaliby samolubne motywy, takie jak pragnienie wieckich zaszczytów,
w adzy, bogactw, wygód, luksusów, zwolenników itp., które niew tpliwie w pewnym stopniu obecne byy w ich sercu przed Kalwari . Motywy takie nie mog y jednak byH dla nich inspiracj obrony Jego sprawy ju po Kalwarii z powodu rodzaju mierci ich przywódcy, kiedy to ca y naród, pod wodz swych
przywódców, oskar a Go, domaga siI i uzyska wyrok skazuj cy na mierH, gdy wyrok namiestnika
oraz jego wykonanie podwa y y i zniszczy y takie aspiracje jako bezu yteczne i nierealne.
W niekorzystnych warunkach, jakie powsta y po mierci Jezusa, Uli i podstIpni ludzi po prostu nie
broniliby sprawy wyraUnie skazanej na niepowodzenie. Obrona taka mo e byH logicznie wyja niona tylko na takiej podstawie, e Aposto owie byli dobrymi, uczciwymi i rozs dnymi ludUmi, niesamolubnie i
rozumnie przekonanymi o prawdziwo ci swego poselstwa. ZwróHmy bowiem uwagI na to, e ich niesamolubne czyny, logika rozumowania oraz trzeUwo H ycia dowodz , e nie byli fanatykami, lecz zdrowo
my l cymi i prawymi ludUmi. Aby wiIc wyja niH, dlaczego opowiedzieli siI po stronie Jezusa w okoliczno ciach, w jakich to uczynili, trzeba dopatrywaH siI innych motywów ni samolubnych, z ych i podstIpnych. A okoliczno ci te by y nastIpuj ce: Ich naród, pod kierunkiem swoich wodzów, wierzy , e
Jezus by oszustem, bluUnierc i buntownikiem. Z coraz wiIksz zawziIto ci prze ladowa on tych, którzy opowiadali siI po stronie Jezusa, a tak e g osicieli i nawróconych tej wiary. Tracili oni swe ludzkie
prawa i przywileje w odniesieniu do samych siebie i innych. Z powodu og aszanego poselstwa ich ycie
niemal w ka dym przypadku by o im odbierane gwa tem. Sprowadza o to na nich wszelkie niewygody,
straty, rozczarowania, cierpienia, ubóstwo, prze ladowania, niepopularno H, niepokój. Pomimo tego ze
wiItymi sercami i jasnymi umys ami pozostawali uprzejmi, niesamolubni, wypieraj cy siI samych siebie i wiata i ofiarniczo g osz cy poselstwo prawdy, i to a do mierci. Przyjrzyjmy siI przypadkowi
Paw a. Zrezygnowa ze swej wysokiej pozycji w judaizmie; dog Ibnie pozna co to straty, ubóstwo, cierpienia, znój, tortury i mIczeXstwo, bId c jednym z najbystrzejszych umys ów i najbardziej mi uj cych
serc, jakie kiedykolwiek zaszczyci o istotI ludzk jako narzIdzie reprezentowania tego poselstwa. Jednak
pomimo tych wszystkich niekorzystnych warunków ani on, ani nikt inny, nigdy nie porzuci swojej misji,
aden z nich nigdy nie wyrzek siI swojego wiadectwa, adnego z nich adn apówk nie mo na by o
sk oniH do zawrócenia z tej drogi od czasu PiIHdziesi tnicy. Ich pisma s najbardziej wznios e, logiczne,
uszlachetniaj ce i czyste; ich wiIte, niesamolubne i pobo ne charaktery, ich podnosz ca s u ba zapierania samego siebie i wiata oraz niesplamione nauki, w ca o ci zachowane w krytycznych próbach a do
mierci, s pewnym dowodem tego, e byli oni dobrymi, inteligentnymi, rozs dnymi, trzeUwymi i praktycznymi ludUmi. W a nie takie i tylko takie narzIdzia móg u yH Bóg do udzielenia objawienia, poniewa jako tacy nie byli oni oszustami ani zwiedzionymi.
W zasadzie te same uwagi dotycz pisarzy Starego Testamentu. Wed ug wiadectwa proroków Starego Testamentu oraz Jezusa i Aposto ów, autorem PiIcioksiIgu by Moj esz, przy czym jaki prorok do 126
czy opis jego mierci. PiIcioksi g nie stwierdza tego jasno, poniewa Moj esz, najpokorniejszy z ludzi,
mia prawdziwe zami owanie do anonimowo ci i ukrywa swoje autorstwo. Jednak fakt przyjIcia przez
Izrael Zakonu z jego r k, w czasie jego ycia i przez ca y czas póUniej, mo na wyja niH tylko tym, e to
on napisa PiIcioksi g. Jego charakter z pewno ci uczyni go godnym narzIdziem do przekazania czI ci
Boskiego objawienia. Z ludzkiego punktu widzenia z atwo ci i z powodzeniem móg on wykorzystaH
swe stanowisko dla zapewnienia sobie i swojej rodzinie w adzy, bogactw, zaszczytów, luksusu i wygód.
Nie tylko jednak powstrzyma siI od tego, lecz dobrowolnie uczyni siebie nadmiernie przepracowanym
s ug ca ego narodu, a swym bezpo rednim potomkom da ni sze stanowisko ni potomkom Aarona: stanowiska Lewitów, nie kap anów. Pod wzglIdem piIknych zarysów dobrego charakteru Moj esz by jednym z najszlachetniejszych ludzi. A gdy spojrzymy na proroków, pocz wszy od Samuela, autora ksi g
Jozuego, SIdziów, Ruty i fragmentów 1 Samuela, a skoXczywszy na Malachiaszu, przekonamy siI, e
byli to ludzie bardzo przyk adnego charakteru, wiItego ycia, zapieraj cej samego siebie s u by, którzy
z powodu swego urzIdu znosili wielkie trudy, a w niektórych przypadkach spotyka a ich mIczeXska
mierH. UwzglIdniaj c to wszystko, z pewno ci posiadali oni takie charaktery i tylko takie charaktery,
jakich móg u yH Bóg do przekazania objawienia, poniewa ich charakter gwarantuje, e nie pope ni
oszustwa, a ich trzeUwe umys y – e nie zostali oszukani co do swego poselstwa. Dochodzimy zatem do
wniosku, e charaktery i umys y pisarzy Biblii nale do jej nadzwyczajno ci, jakich powinni my oczekiwaH jako cechy Boskiego objawienia.
Krótki przegl d niektórych tematów z PiIcioksiIgu ukazuje pewne nadzwyczajno ci, jakich logicznie
powinni my spodziewaH siI jako cech Boskiego objawienia, a wiIkszo H z nich dowodzi, i jest ono Boskim objawieniem. Jednym z tych tematów jest opis 1 Moj eszowej odno nie do stworzenia, jak wykazali my w naszej analizie stworzenia w E 2. Jego czytelnicy zapewne przypominaj sobie, e dowiedli my,
i ka dy z sze ciu dni porz dkowania Ziemi trwa 7000 lat i e uprzednie dzie o stworzenia mog o trwaH
miliony lat, poniewa Biblia milczy na temat jego d ugo ci. Zauwa yli my dalej, e stworzenie cz owieka mia o miejsce przy samym koXcu szóstego dnia trwaj cego 7000 lat. Tak wiIc adne ludzkie oko nie
by o wiadkiem dzie a sze ciu dni porz dkowania Ziemi, trwaj cych po 7000 lat ka dy, nie mówi c ju
nic o stworzeniu Ziemi z gazów do jej stanu chaosu, przed pierwszymi dniami d ugo ci 7000 lat porz dkowania ziemi. Po wielu tysi cleciach badaX nauka, szczególnie astronomia i geologia, dosz y do wniosków, które w du ym stopniu potwierdzaj opis stworzenia z 1 Moj eszowej, dopasowuj c fakty, nie
spekulacje, harmonijnie do okresu przed pierwszym dniem d ugo ci 7000 lat oraz do nastIpnych siedmiu
okresów o d ugo ci 7000 lat ka dy. Poniewa adna istota ludzka nie by a wiadkiem tych okresów twórczych, w jaki sposób Moj eszowy opis tych okresów o 3500 lat wyprzedzi najnowsze potwierdzone odkrycia nauki na temat okresów twórczych? Jedyn sensown odpowiedzi jest to, e pochodzi on od Boskiego objawienia. Geologia potwierdzi a fakt potopu przez swe odkrycia dotycz ce okresów lodowcowych, natomiast filologia dowiod a, e nasze wszystkie jIzyki pochodz od trzech jIzyków, które z powodu posiadania wspólnych elementów dowodz z kolei, i pochodz od jednego jIzyka, co potwierdza
biblijny opis jednego jIzyka przed i po potopie, a do czasu budowy wie y Babel, kiedy to ówczesny
jIzyk zosta rozdzielony na trzy, odpowiednio do trzech rodzin synów Noego. Te trzy jIzyki podzieli y
siI na kolejne, odpowiednio do potomków tych trzech rodzin. Archeologia dostarcza coraz wiIcej potwierdzeX wykazu narodów podanego w 1 Moj. 10.
Pomijaj c liczne potwierdzenia póUniejszych opisów 1 Moj eszowej oraz wcze niejszych opisów 2
Moj eszowej, dostarczanych przez archeologiI, pragniemy wykazaH pewne nadzwyczajno ci praw podanych przez Moj esza, jako bezpo redniego dowodu na to, e Biblia jest Boskim objawieniem. Najpierw
zajmiemy siI pokrótce jego prawami etycznymi, o których mo na powiedzieH bardzo wiele. Wed ug
wiadectwa Jezusa (Mar. 12:30-33; =uk. 10:27), DziesiIH PrzykazaX jest podsumowanych przez Moj esza s owami: „BIdziesz mi owa Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy
twojej i ze wszystkiej si y twojej” (5 Moj. 6:5); oraz „mi uj bliUniego twego jak siebie samego” (3 Moj.
19:18). DziesiIH PrzykazaX, podsumowanych w ten sposób, podaje nam prawo sprawiedliwo ci, mi o ci
obowi zkowej, nie prawo mi o ci bezinteresownej, poniewa @ydzi znajdowali siI pod prawem mi o ci
obowi zkowej, nie bezinteresownej. To ostatnie jest prawem Chrystusa i w interesie Boga ofiaruje prawa
i przywileje jednostki poddanej takiemu prawu. W ten sposób streszczone prawo sprawiedliwo ci uczy o
pe nym obowi zku jednostki wobec Boga i cz owieka. Nie ma takiej relacji sprawiedliwo ci w stosunku
do Boga (w zakresie my li, motywów, s ów i czynów cz owieka), która nie by aby objIta tym prawem.
Nie przychodzi nam na my l adna ludzka relacja sprawiedliwo ci z Bogiem w zakresie my li, motywów,
s ów i czynów cz owieka, która mog aby mieH miejsce bez obowi zku przestrzegania tego prawa. Z
punktu widzenia sprawiedliwo ci przenika i wype nia ono wszystkie te rzeczy. Ludzie próbowali stworzyH przepisy obejmuj ce obowi zkowe relacje cz owieka z Bogiem, lecz adne z nich nie obejmuj
127
wszystkiego. Cz owiekowi brakuje m dro ci niezbIdnej do stworzenia takiego prawa. Prawo takie móg
stworzyH tylko Bóg, który zna wszystkie rzeczywiste i mo liwe ludzkie relacje wobec Siebie z punktu
widzenia sprawiedliwo ci. Zawarcie tego prawa w kilku s owach, tak jak czyni to 5 Moj. 6:5 i Mar.
12:30, w jego wszystko ogarniaj cych zastosowaniach w zakresie obowi zku cz owieka wobec Boga, jest
bardzo mocnym dowodem tego, i jest ono czI ci Boskiego objawienia. Uwaga ta obejmuje wszystkie
szczegó owe zastosowania tego prawa podane w Biblii. Równie silnym dowodem jest drugie stwierdzenie Boskiego prawa sprawiedliwo ci obowi zuj cej miIdzy ludUmi: „mi uj bliUniego twego jak siebie
samego”. Jezus wyja nia, i oznacza to, e „wszystko, co by cie chcieli, aby ludzie wam czynili [w mylach, motywach, s owach i czynach], tak i wy im czyXcie” (Mat. 7:12). Nie przychodzi nam na my l
adna ludzka relacja ani sytuacja w zakresie sprawiedliwo ci, która nie mog aby byH regulowana tym
prawem. Wymy lenie prawa, które ogarnia wszystko w zastosowaniu do my li, motywów, s ów i czynów
w zakresie sprawiedliwo ci, mi o ci obowi zkowej, w rzeczywistych lub mo liwych relacjach i sytuacjach miIdzy ludUmi, wymaga nadludzkiej, a nawet nadanielskiej m dro ci, tj. wymaga Boskiej m droci. Dlatego podanie w Biblii takiego prawa z jego wszystkimi rozga Izieniami jest niezbitym argumentem, e przynajmniej ono samo i jego biblijne szczegó owe zastosowania s Boskim objawieniem.
Je li chodzi o polityczne prawa Moj esza i ich ró norodne biblijne zastosowania, s one tak e dowodem na to, e Biblia jest Boskim objawieniem. Z jednego punktu widzenia, polityczna organizacja i prawa Izraela by y elementami Boskiej autokracji, teokracji, poniewa stanowi y polityczn konstytucjI tego
narodu, która nie dozwala a adnych poprawek ze strony ludzi. To nie zgadza oby siI oczywi cie z tym,
i s one czI ci Boskiego objawienia. Jednak z innego punktu widzenia rz d Izraela by demokracj , w
której wybierani przywódcy plemienni, zwani starszymi i sIdziami, interpretowali i administrowali rz dem dla ludzi i przez ludzi. Z Boskiego polecenia Moj esz nakaza bowiem ludowi wybraH starszych i
sIdziów i uczyniH ich przywódcami dziesi tek, piIHdziesi tek, setek i tysiIcy, tak by mogli wystIpowaH
jako w adcy cywilni, jako przedstawiciele ludu, by s dziH ich sprawy i wydawaH decyzje podobaj ce siI
Bogu (2 Moj. 18:13-26; 4 Moj. 11:16,17,24-30; 5 Moj. 1:9,12-18). Moj esz mia wystIpowaH jako s d
odwo awczy w tych przypadkach, które sIdziowie uznawali za zbyt trudne dla siebie. Jednak to oni, nie
Moj esz, mieli decydowaH, które sprawy nale a o odnie H do niego. Po jego mierci przypadki takie by y
przedstawiane Najwy szemu Kap anowi w celu zdobycia bezpo redniej decyzji Boga przy pomocy Urim
i Tumim. Ta demokratyczna forma rz du utrzyma a siI w Izraelu przez oko o 490 lat, a w koXcu, z powodu uporu ludu i starszych oraz wbrew temu, za czym jednoznacznie opowiada siI Bóg, zosta a usuniIta na korzy H monarchii. W ten sposób Bóg, tysi c lat przed cz owiekiem ustanowi na ziemi demokracjI. Dowodzi to, e dla ludzi, którzy s do niej przygotowani, Bóg preferuje demokracjI jako formI
rz du, a nie monarchiI, zw aszcza monarchiI absolutn . Polityczne prawa Moj esza dowodz zatem, e
Biblia jest Boskim objawieniem. W zgodzie z t my l pozostaje fakt, e demokracja ta istnia a 1000 lat
przed pojawieniem siI pierwszych pocz tków demokracji w jakimkolwiek innym narodzie.
Tak e dietetyczne prawa Biblii s dowodem tego, e stanowi one czI H Boskiego objawienia. Jak
pamiItamy, Moj esz zabroni ludowi spo ywania pewnych rodzajów miIsa, owadów, ptactwa, ryb i innych zwierz t wodnych jako nieczystych, natomiast niektóre zosta y zatwierdzone jako po ywienie. S
one wymienione w 3 Moj. 11:2-30; 5 Moj. 14:3-20. Ogólna zasada obowi zuj ca w przypadku miIsa
zwierz t l dowych polega a na tym, e powinny one zarówno mieH rozdzielone kopyto, jak i prze uwaH;
w przeciwnym razie miIso by o nieczyste. Natomiast w przypadku zwierz t wodnych wymaga a ona, by
mia y one zarówno uski, jak i p etwy; w przeciwnym razie by y nieczyste. Niektóre z nieczystych rodzajów miIsa, np. wieprzowina, ostryga, królik s bardzo smaczne. Dlaczego zatem Bóg zaaprobowa spoywanie przez Izrael czystej ywno ci, a zabroni mu spo ywania ywno ci nieczystej, nie podaj c ku
temu adnego powodu poza tym, e taka by a Jego wola? Odpowiadamy, e w tej aprobacie i zakazach
przede wszystkim tkwi o znaczenie typiczne, poniewa byli oni domem s ug, których wybra On dla
ustanowienia typów, przy czym oni sami nie rozumieli, e s w ten sposób u ywani w interesie Jego
przysz ego domu synów. Nieczyste rodzaje ywno ci zosta y bowiem wykorzystane przez Niego jako
typy b Idnych nauk i praktyk, których dom synów nie powinien przyjmowaH, natomiast czyste rodzaje
ywno ci zosta y przez Niego wykorzystane jako typy czystych nauk i praktyk, które dom synów mia
przyj H. S one zatem czI ci Boskiego objawienia.
Dlaczego jednak Bóg pewne rodzaje ywno ci nazwa czystymi, a inne nieczystymi? Na przyk ad,
dlaczego nie nazwa nieczystym tego, co nazwa czystym, i odwrotnie? Nasza odpowiedU jest nastIpuj ca: Jego zamiarem by o to, by dietetyczne b ogos awieXstwo by o udzia em tych, którzy przestrzegali
Jego stosownych nakazów, a dietetyczne z o by o udzia em tych, którzy byli im niepos uszni. Te, które
nazwa On czystymi, s zdrowe dla ludzi, natomiast te, które nazwa nieczystymi, s dla nich niezdrowe.
Bóg, najwiIkszy ze wszystkich chemików, oczywi cie zna chemiczne sk adniki w ka dym rodzaju yw128
no ci. Wiedzia , e te, które zawieraj sk adniki chemiczne nieznane szesnastu g ównym sk adnikom,
jakie wystIpuj w ciele cz owieka, w przypadku spo ycia bId trucizn dla cia a, i dlatego wykluczy
tak ywno H jako nieczyst . W czasach Moj esza aden cz owiek nie rozumia chemii, lecz rozumia j
Bóg. Z tego powodu aden cz owiek nie móg daH tak dok adnych z chemicznego punktu widzenia praw
co do ywno ci dobrej lub szkodliwej dla organizmu cz owieka. Dopiero niedawno, przy pomocy analizy
chemicznej, odkryto, e nieczysta ywno H nazwana tak przez Moj esza zawiera pewne sk adniki szkodliwe dla ludzkiego cia a, a ywno H czysta ich nie posiada. Tak wiIc te dietetyczne prawa, przy braku
chemicznej wiedzy ówczesnego cz owieka, musia y pochodziH od Boga, co dowodzi, i s one Boskim
objawieniem. Izraelitom nie wolno by o je H miIsa m odego zwierzIcia tak d ugo, jak d ugo to m ode
by o karmione piersi (2 Moj. 23:19). Wyra enie „nie bIdziesz gotowa koUlIcia w mleku matki jego” nie
zabrania u ywania mleka jako cieczy do gotowania koUlIcia, lecz oznacza, e w czasie, gdy jest ono
jeszcze karmione piersi , nie powinno byH gotowane ani jedzone. Dlaczego? Analiza chemiczna dowodzi, e w przypadku spo ycia takie miIso jest wci truj ce. Izraelitom nie wolno te by o je H zwierzIcia, które zdech o samo lub zosta o uduszone, poniewa mieli zakaz spo ywania krwi (3 Moj. 22:8;
19:26). We wszystkich tych przypadkach nacisk by k adziony na krew, która nie by a spuszczana z padliny ani te wypijana po spuszczeniu. Spo ywana krew zwierz t upadla charakter i powoduje, e mózg
cz owieka nabiera cech zwierzIcych. Zanim cz owiek dowiedzia siI o tym chemicznym fakcie, Bóg poda ten zakaz, by b ogos awiH tych, którzy chcieli byH mu pos uszni. Wszystkie te dietetyczne fakty, a
mo na by podaH wiele innych, znane cz owiekowi dopiero od niedawna, swoj obecno ci w prawach
Moj esza 3500 lat wcze niej, dowodz , e prawa dietetyczne pochodzi y od Boga.
Prawo Moj eszowe zawiera liczne wskazówki higieniczne w odró nieniu od dietetycznych. Sugeruje
ono konieczno H utrzymywania powietrza w czysto ci przez szybkie usuwanie odchodów, mieci i padliny, szybkie grzebanie zw ok oraz uniemo liwianie trIdowatym kontaktu ze zdrowymi. Nakazy Moj esza
zwi zane z prac wskazuj na korzy ci HwiczeX jako kwestiI higieny. Szaty, jakie Zakon zaleca kap anom, sprzyja y ulatnianiu niezdrowych zapachów z cia a. Znajdujemy sugestiI, e w niektórych przypadkach szaty takie by y noszone przez lud. Sanda y z pewno ci by y zdrowsze dla stóp ni buty, które czIsto prowadz do odcisków, guzów na wielkim palcu nogi oraz zgrubieX naskórka. Higiena seksualna zawarta w prawach Moj esza oczywi cie powstrzymywa a powstawanie chorób wenerycznych, a sprzyja a
wydawaniu na wiat zdrowych i dobrze przygotowanych dzieci. Uk ad sabatów by z pewno ci wspaniatarcz chroni c przed chorobami powstaj cymi z przepracowania, takimi jak nerwica, wyczerpanie
nerwowe, niska ywotno H, anemia, przepuklina, wylew i niewydolno H serca. Przepisy Moj esza dotycz ce czysto ci z pewno ci by y dobre pod wzglIdem higieny, np. mycie r k przed jedzeniem, cia a po
kontakcie z umar ymi lub mieciami, odpadami, padlin czy te jak kolwiek inn ceremonialnie nieczyst rzecz (3 Moj. 12:1-8). Czyste mia y byH ich ubrania, których czIste pranie by o obowi zkiem (2
Moj. 19:10-14; 3 Moj. 16:26,28). 3 Moj. 15 zawiera wiele przepisów na temat czysto ci osobistej, pocieli, odzie y i seksu. 4 Moj. 31:14-24 pokazuje wiele rodków podejmowanych w celu zachowania
czysto ci. Higieniczne prawa ycia obozowego dotyczy y tak e miast (5 Moj. 28:3-16), a zarz dzenia
dotycz ce zdrowia w obozach wskazuj tak e, e prawa Moj eszowe zaleca y zarówno higienI publiczn
jak i prywatn , jako godne przyk ady publicznej higieny dla naszych czasów. Ich system cieków by
bardzo higieniczny, co widaH na przyk ad w 5 Moj. 23:12-14; 3 Moj. 8:17; 16:26,27. Zalecenia prawa
dotycz ce tr du (3 Moj. 13; 14) dowodz , e dezynfekcja, niszczenie zakaUnych materia ów i kwarantanny, wspó czesne sposoby zapobiegania zaka eniom, z rozkazu Boga by y powszechne w czasach Moj esza, 3500 lat wcze niej. Wszystkie te zasady, jakie wówczas zosta y podane, dopiero niedawno zosta y
odkryte przez naukI jako naukowe. Tak wiIc przez Moj esza Bóg zaleca stosowanie zasad higieny na
d ugo przed rozpoznaniem zarazków jako nosicieli chorób. Tak e i to dowodzi, e Biblia jest Boskim
objawieniem.
Prawa spo eczne Przymierza Moj eszowego znacznie przewy szaj jakiekolwiek prawa najbardziej
rozwiniItych wspó czesnych paXstw, nie mówi c ju nic o krajach tamtego okresu. Dok adnie chroni y
one ludzi, tak by nikt na trwa e nie sta siI biedny, wprowadzaj c przywrócenie utraconej w asno ci, odzyskanie wolno ci przez wszystkich, którzy dostali siI do niewoli w okresie krótszym ni sze H lat oraz
zniesienie wszelkich d ugów co 50 lat, w czasie jubileuszu (3 Moj. 25:9,13-23,27-30). Wymaga y one, by
Izraelici nie brali od siebie odsetek od po yczek (2 Moj. 22:25), by nie li ulgI zubo a ym Izraelitom, a
tak e obcym i przychodniom (3 Moj. 25:35), by w trakcie podzia u ziemi przestrzegano bezstronno ci (4
Moj. 26:53-56). Stanowi y one, by przywileje obcokrajowców yj cych w ród Izraelitów by y chronione
tymi samymi prawami, które strzeg y ich w asnych przywilejów, czyli te same prawa spo eczne dotyczy y
rodowitych @ydów, jak i przychodniów (2 Moj. 12:49), tak by nie byli oni Ule traktowani (3 Moj.
19:33,34). Wymaga y one, by pomagali w trudno ciach swoim wrogom (2 Moj. 23:4,5). @ da y okazy129
wania mi osierdzia zwierzItom w zakresie po ywienia (5 Moj. 25:4), nierówno ci si y, zabraniaj c
umieszczania równych ciI arów na zwierzItach o nierównej sile (5 Moj. 22:10), a tak e odpoczynku (2
Moj. 20:10; 23:12). Przestrzega y ich przed uciskaniem obcych, wdów i sierot (2 Moj. 22:21-24). Bóg
zagrozi , e je li bId to czyniH, odrzuci ich i sprawi, e ich wdowy i sieroty zasmakuj podobnego ucisku. Moj esz zabroni im uciskaH s ug i nakaza niezw oczne wyp acanie im nale nego wynagrodzenia (5
Moj. 24:14,15), bez zwlekania z zap at do nastIpnego dnia (3 Moj. 19:13). Zabrania tak e stosowania
wobec s ugi przemocy fizycznej (2 Moj. 21:26,27), której u ycie czyni o go wolnym. Izraelita nie móg
te byH przetrzymywany jako niewolnik wbrew swej woli d u ej ni 6 lat (2 Moj. 21:1-6).
Prawa te odpowiednio regulowa y zawarcie zwi zku ma eXskiego, wymagaj c zgody rodzica (2
Moj. 22:17), zwalnia y oblubieXca ze s u by wojskowej na rok (5 Moj. 24:5), stawia y siebie poni ej
praw obowi zuj cych w stosunku do Boga (5 Moj. 13:6-10), wymaga y, by zwi zki ma eXskie nie by y
zawierane w zakazanym zakresie blisko ci krwi (3 Moj. 18:6-18), da y, by ka da córka otrzymuj ca
dziedzictwo wychodzi a za m w ramach tego samego pokolenia, tak by nie uszczuplaH jego dziedzictwa
(4 Moj. 36:8); dozwala y na rozwód tylko w oparciu o uzasadnione podstawy naturalnego prawa (5 Moj.
24:1) i nie pozwala y rozwiedzionym ponownie pobraH siI ze sob , je li taka rozwódka wysz a za m i
ponownie siI rozwiod a (5 Moj. 24:3,4). Rodzice mieli obowi zek religijnego kszta cenia swoich dzieci
(5 Moj. 4:9,10; 6:7,21-24; 11:18-21; 32:46). Dzieci mia y szanowaH, czciH i byH pos uszne rodzicom (2
Moj. 20:12; 3 Moj. 19:3). Ca kowicie niepoprawne dzieci mia y byH u miercane po procesie oraz potIpieniu przez sIdziów i niepodwa alne dowody. By o to przekleXstwem dla nich samych i zabezpiecza o
przed sp odzeniem dzieci o podobnych charakterach (2 Moj. 21:15,17; 5 Moj. 21:18-21; 27:16). Prawo
Moj eszowe nakazywa o szacunek dla starszych (3 Moj. 19:14,32) oraz w adców, zakazuj c ubli ania im
(2 Moj. 22:28); oni z kolei mieli byH sprawiedliwi i bezstronni (2 Moj. 23:3,6; 3 Moj. 19:15; 5 Moj.
1:16,17; 16:18-20; 25:1). Oczywiste jest, e spo eczne prawa Moj esza o tysi ce lat wyprzedzi y nasze
czasy, potwierdzaj c w ten sposób Boskie pochodzenie Biblii w odniesieniu do nich.
Tak e rolnicze prawa Moj esza znacznie wyprzedzi y najnowsze odkrycia nauki i w ten sposób zdradzaj nadludzk m dro H jak na tamte czasy. Odpoczynek ziemi co 7 i co 50 lat by bardzo korzystny dla
gleby, poniewa powstrzymywa jej ja owienie i umo liwia uzyskiwanie wiIkszej ilo ci azotu, który
wzbogaca glebI. O tych dwóch sposobach utrzymania bogatego sk adu chemicznego gleby nauka dowiedzia a siI ca kiem niedawno (2 Moj. 23:10,11; 3 Moj. 25:2-11). M dry by zakaz siania jednocze nie
dwóch rodzajów nasienia (3 Moj. 19:19; 5 Moj. 22:9). Dopiero niedawno odkryto, i jest to szkodliwe
dla gleby, poniewa narusza równowagI chemicznych pierwiastków gleby i nie daje odpowiedniej proporcji pierwiastków chemicznych w plonach, zuba aj c w ten sposób po ywienie, a tak e szkodz c glebie. Poza tym zak óca to równie odpowiedni rotacjI p odów. Dopiero niedawno wszystkie te trzy rzeczy zosta y przyjIte jako dobre przez naukowe rolnictwo. Zabronione by o tworzenie krzy ówek, poniewa by o to szkodliwe pod ka dym wzglIdem (3 Moj. 19:19). Dotyczy to tak e mieszania lnu i we ny w
odzie y, o czym obecnie wiadomo, e szkodzi tym materia om oraz zdrowiu nosz cego. Udzielenie Izraelowi przez Boga ziemi o tak zró nicowanym klimacie, z powodu ró nic wysoko ci w ukszta towaniu
terenu, by o bardzo po yteczn rzecz z rolniczego punktu widzenia. Analizy gleby Izraela, szczególnie
miIkkich ska , wci potwierdzaj , e z chemicznego punktu widzenia jest ona najbogatsza na ziemi.
Dobroczynne by o prawo zezwalaj ce podró nikowi zaspokoiH g ód p odami pól nale cych do innych,
lecz nie zezwalaj ce mu zabieraH niczego ze sob ani niepotrzebnie kaleczyH drzew (5 Moj. 23:24,25).
Dobroczynno H z pewno ci widaH w tym, e niektóre p ody rolne nie mia y byH zbierane przez w a ciciela, który musia tak e pozostawiH na polu zapomniane snopki, tak by biedni i przychodnie mogli zbieraH te pierwsze i korzystaH z tych drugich (3 Moj. 19:9,10; 5 Moj. 24:19-21). Podobnie dobre by y prawa
chroni ce pola przed zniszczeniem (2 Moj. 22:5,6). Prawa dotycz ce wi t niwa z pewno ci by y po yteczne, pod wzglIdem fizycznym i religijnym (2 Moj. 34:22). Bardzo m dry by zakaz spo ywania owoców z drzew przed czwartym i pi tym rokiem po ich posadzeniu (3 Moj. 19:23-25), poniewa takie
wczesne owoce w mniejszym lub wiIkszym stopniu s niezdrowe, co dopiero niedawno zosta o zrozumiane dziIki badaniom chemicznym. Rolnicze prawa Moj esza ujawniaj nadludzk i nadanielsk wiedzI jak na tamte czasy, potwierdzaj c w ten sposób swoje Boskie pochodzenie.
Karne prawa Moj esza oparte by y na bezwzglIdnej sprawiedliwo ci i dlatego pozostaj w harmonii
z Bosk sprawiedliwo ci : ycie za ycie, oko za oko itd. (2 Moj. 21:23-25). Kara mierci grozi a za wiele przestIpstw, a powodem tego by fakt, e Izrael znajdowa siI na próbie do ycia, maj c do wyboru
ycie za pos uszeXstwo i mierH za niepos uszeXstwo. KarI mierci Bóg zaleci za powa niejsze grzechy
dla tych, którzy gwa cili przymierze, szczególnie za grzechy przeciwko DziesiIciu Przykazaniom, co jest
zrozumia e. Dowodzi to jednocze nie, e prawa Izraela by y oparte na innych zasadach ni prawa
wszystkich pozosta ych narodów, tj. na zasadzie, e Izrael znajdowa siI na próbie do ycia i mierci pod
130
swoimi prawami. Oto przestIpstwa, za które grozi a mierH: morderstwo (3 Moj. 24:17; 4 Moj. 35:1624), cudzo óstwo (5 Moj. 22:24), zezwierzIcenie (2 Moj. 22:19), sodomia (3 Moj. 18:22), gwa t (5 Moj.
22:25), porwanie (2 Moj. 21:16), uprawianie nierz du przez córkI kap ana (3 Moj. 21:9), czary (2 Moj.
22:18), sk adanie ofiar z ludzi (3 Moj. 20:2-5), uderzenie lub przeklinanie rodziców (2 Moj. 21:15,17),
ca kowita niepoprawno H w stosunku do rodziców (5 Moj. 21:18-21), bluUnierstwo (3 Moj. 24:1114,16,23), bezczeszczenie sabatu (4 Moj. 15:32-36), fa szywe prorokowanie, g oszenie fa szywych religii
(5 Moj. 13:1-10), sk adanie ofiar fa szywym bogom (2 Moj. 22:20) oraz odrzucenie decyzji s du (5 Moj.
17:12). Metod wymierzania kary mierci z regu y by o ukamienowanie (3 Moj. 20:2,27; 5 Moj. 13:10),
a najwy sz kar by o powieszenie (5 Moj. 21:22,23) – obydwie s atwiejszymi formami egzekucji. Spalenie by o zalecon metod wykonania wyroku mierci tylko w przypadku córki kap ana, która sta a siI
nierz dnic , a tak e w przypadku czarownicy (3 Moj. 21:9). Nie wolno by o torturowaH skazanych.
Mniej powa ne grzechy, takie jak szkodzenie czyjej reputacji, by y karane ch ost . Jednak nawet w najgorszych przypadkach nie dozwalano wiIcej ni na 40 uderzeX, i to w pozycji le cej, która agodzi a
uderzenia (5 Moj. 22:18; 25:2,3; 2 Kor. 11:24). Bior c pod uwagI przymierze ycia i mierci, jakie obowi zywa o @ydów, wy ej wspomniane kary s kolejnym dowodem tego, e Biblia jest Boskim objawieniem.
Prawa dotycz ce wi t mia y oczywi cie na celu podniesienie rado ci i religijno ci w Izraelu, co
uczyni o je godnymi towarzyszami Boskiego objawienia. Prawa dotycz ce ofiar, poza bezpo rednim b ogos awieniem Izraela, pomaga y mu w jego relacji przymierza z Bogiem i by y typami lepszych przysz ych ofiar, dziIki którym dochodzi do rzeczywistego pojednania miIdzy Bogiem a cz owiekiem, co
czyni je godn i niezbIdn czI ci Boskiego objawienia. Tak wiIc ró norodne prawa Moj esza z pewnoci s mocnym dowodem Boskiego pochodzenia ostatnich czterech z piIciu ksi g PiIcioksiIgu.
Niektórzy twierdz , e prawa Moj esza by y spiskiem kap anów w celu tyranizowania i wykorzystywania ludu. Nie zgadza siI to oczywi cie z faktami, poniewa ani kap ani, ani Lewici nie otrzymali ani
bogactwa, ani w adzy w Izraelu. Nie mieli oni dziedzictwa w ziemi, jak pozosta e 12 pokoleX. Trzymali
siI z dala od polityki, a ich zadaniem by o nauczanie i sk adanie ofiar w interesie ludu. Przyznana im
dziesiIcina w aden sposób nie wyrównywa a im braku dziedzictwa w ziemi, gdy odpowiada a jedynie
zyskom osi ganym z pracy na roli, ale ju nie z handlu. Poza tym czIsto by a powstrzymywana, szczególnie w czasie apostazji. Z punktu widzenia posiadanych dóbr, w porównaniu z innymi znajdowali siI
oni zatem w bardzo niekorzystnej sytuacji. DziesiIcina nale a a im siI dlatego, e nie mieli adnego
udzia u w ziemi poza pewnymi miastami, w których mieszkali. Ich sytuacja by a naprawdI zale na – zale na od gotowo ci ludu do dawania im dziesiIcin, czego z regu y nie chcia on czyniH. Biblia naprawdI
nigdzie nie faworyzuje klerykalizmu ani autokracji w przywódcach religijnych, którzy wszIdzie w Biblii
przedstawiani s jako s udzy ludu (1 Piotra 5:1-3). To samo dotyczy proroków, których pisma maj bardzo wysoki charakter etyczny, jak równie s bardzo po yteczne w ukazywaniu w a ciwych relacji miIdzy Bogiem a cz owiekiem oraz miIdzy ludUmi. CzI ci Boskiego objawienia s historie Biblii, wzajemnie cz ce ró ne historyczne zarysy Boskiego planu zbawienia, szczególnie w odniesieniu do Jezusa –
centrum Boskiego planu. Ostatnio te wszystkie historie okaza y siI byH proroctwami w formie typów,
dotycz cymi ró nych zarysów i postIpu Boskiego planu, nabieraj c w ten sposób zarówno charakteru
objawienia, jak i historii. Typami wspania ych zarysów Boskiego planu okazuj siI szczególnie byH wydarzenia, instytucje i zarz dzenia PiIcioksiIgu. W poprzednich sze ciu ogólnych dowodach podanych na
potwierdzenie Boskiego pochodzenia Biblii przytoczyli my dowody wskazuj ce, e jej g ówne zarysy z
pewno ci pochodz od Boga. Obecnie przedstawiane nadzwyczajno ci Biblii s mocnym dowodem jej
Boskiego pochodzenia. Do przedstawienia pozostaje jeszcze wiele z nich.
W ród innych nadzwyczajno ci Biblii, jakich mogliby my siI spodziewaH po Boskim objawieniu,
jest jej literacko H, co dostatecznie omówili my w nr 108 i 109 [The Herald of the Epiphany, póUniej
znany jako The Bible Standard – przypis t .]. Je li liczbowanie biblijne zaliczymy do jej literacko ci, jest
ono niezbitym dowodem s ownego natchnienia Biblii, a wiIc i faktu, i jest Boskim objawieniem. Niektóre stosowne szczegó y na temat biblijnego liczbowania zostan podane wtedy, gdy zaczniemy omawiaH natchnienie Biblii. Wymieniamy je tutaj jedynie jako jedn z nadzwyczajno ci Biblii, dowodz c , i
jest ona Boskim objawieniem. Pragniemy tutaj podaH w streszczeniu pewne argumenty, jakich w swej
ksi ce na temat Nadprzyrodzonego pochodzenia Biblii u ywa Henry Rogers, jako dowód, i posiada ona
takie cechy, jakich powinni my siI spodziewaH w Boskim objawieniu. Jego ksi ka to klasyka na ten temat, s usznie zas uguj ca na streszczenie jej czI ci, co obecnie uczynimy. Nie znamy lepszego sposobu
wyra enia uznania dla tego wspania ego dzie a ni podanie naszym czytelnikom, w asnymi s owami,
streszczenia niektórych jego argumentów, z którymi bIdziemy czyH i do których bIdziemy dodawaH
nasze w asne.
131
Rogers podkre la wiele cech Biblii, które wydaj siI sprzeczne z niektórymi zasadami i sk onno ciami ludzkiej natury i z tego powodu zgodne s z pogl dem, e Biblia nie ma pochodzenia ludzkiego, lecz
nadprzyrodzone, czyli jest Boskim objawieniem. Pierwsz z tych cech Biblii jest doktryna tylko jednego
Boga – monoteizm, natomiast politeizm – doktryna wielu bogów, jest naturalnym wierzeniem zdeprawowanego cz owieka, który pomijaj c Boskie objawienie zawsze twierdzi , e politeizm jest prawd i niemal powszechnie mu siI oddawa . Drug cech Biblii jest podporz dkowanie wszystkiego idei Boga,
natomiast upad y cz owiek, tworz cy BibliI, podkre li by ludzkie sprawy jako nadrzIdne wobec wszystkiego innego. Trzeci charakterystyczn cech Biblii jest to, e etyka jest podporz dkowana religii, natomiast wszystkie ludzkie systemy religijne odwracaj tI zale no H, podporz dkowuj c religiI etyce.
Czwart w a ciwo ci Biblii, szczególnie Nowego Testamentu, jest jej prawo mi o ci bezinteresownej,
które gwa townie sprzeciwia siI ludzkiej naturze. Wymaga ono bowiem ofiarowania wszystkich ludzkich
praw jednostki, i to a na mierH, w warunkach bardzo surowych prób, w interesie Boga i cz owieka, czego aden zwyk y cz owiek nie uczyni by prawem swojej religii. Pi tym przymiotem Biblii jest charakter,
jaki przypisuje ona Chrystusowi – charakter, którego nie mog a zapocz tkowaH i nie zapocz tkowa aby
adna ludzka istota. Szóst cech Biblii jest przywi zanie do niej i cze H dla niej, jakie budzi w swych
zwolennikach, co poza bezpo rednim lub po rednim (jak w przypadku mahometan) stosunkiem do Boskiego objawienia jest nieznane ludzkiej naturze.
Siódm w a ciwo ci Biblii jest to, e je li chodzi o Nowy Testament, nie mo e on pochodziH od @ydów, poniewa stoi w wielkiej sprzeczno ci z ydowsk natur , idea ami i teoriami. Ósm cech Nowego
Testamentu jest to, e tylko przy pomocy perswazji moralnej, za po rednictwem religii sprzecznej z wieloma elementami ludzkiej natury, d y on do wybrania spo ród ludzi klasy wiary, jako oddzielnej i ró nej
od pozosta ej czI ci rodzaju ludzkiego, a w zwi zku z g oszeniem wszystkim narodom wiadectwa o
zbli aj cym siI Królestwie karci go z powodu grzechu, sprawiedliwo ci i przysz ego s du. Dziewi tym
przymiotem Biblii, w Nowym Testamencie, jest nacisk na tolerancjI i wolno H sumienia, zasady, które s
sprzeczne ze stronniczo ci cz owieka w przypadku wiIkszo ci ludzi. Dziesi t cech Biblii, w czI ci
Nowego Testamentu, jest jej naleganie na rozdzia paXstwa i ko cio a, co niemal powszechnie jest odrzucane w praktyce upad ego cz owieka. Jedenast w a ciwo ci Biblii, w Nowym Testamencie, jest doktryna samozaparcia a na mierH w interesie Boga i cz owieka, co jest kolejn rzecz niemi naturalnemu
cz owiekowi. Dwunasta cecha Biblii, w czI ci Nowego Testamentu, to doktryna zaparcia siI wiata, która tak e jest odpychaj ca dla ludzkiej natury. Trzynasta w a ciwo H Biblii, w Nowym Testamencie, to
naleganie na na ladowanie Chrystusa, w razie potrzeby tak e lepe, co jest kolejn rzecz przeciwn
ludzkiej naturze. Czternasta w a ciwo H Biblii to jej doktryna wyboru, któr natura ludzka odrzuca jako
stronnicz i niesprawiedliw .
PiItnast cech Biblii jest jej niemal ca kowite milczenie na temat warunków duchowego wiata, do
którego Nowy Testament zaprasza wybraXców. Szesnastym przymiotem Biblii jest jej niemal ca kowite
milczenie na temat spo ecznych warunków Wieku Tysi clecia, przy jednoczesnym ukazywaniu go jako
nadziei dla wiata, co nie podoba siI naturalnemu cz owiekowi. Siedemnast w a ciwo ci Biblii jest jej
wymóg, by wybraXcy chodzili wiar , a nie widzeniem, co jest ca kowicie obce ludzkiej naturze. Osiemnastym punktem w Biblii jest jej doktryna o potIpieniu rodzaju ludzkiego i poddaniu go procesowi umierania i mierci za grzech Adama, przeciwko czemu buntuje siI naturalny cz owiek. DziewiItnast cech
Biblii jest jej opis ludzkiej deprawacji i niezdolno ci upad ego cz owieka do zbawienia siebie, co tak e
jest odpychaj ce dla naturalnego cz owieka. Dwudziestym zarysem Biblii jest to, e jej plan jako ca o H
jest czym , czego nie móg stworzyH aden cz owiek. No i wreszcie, dwudziesta pierwsza cecha Biblii:
charakter, jaki przypisuje ona Bogu – m dro H, sprawiedliwo H, mi o H i moc, ka da doskona a sama w
sobie, doskonale po czona z innymi, a wszystkie cztery, niez omne i nieograniczone w swym zastosowaniu, w takim po czeniu dominuj nad Jego wszystkimi pozosta ymi cechami. @aden cz owiek sam z
siebie nie móg by tego wymy liH. Wszystkie dwadzie cia jeden biblijnych cech mocno potwierdza to, e
Biblia nie ma ludzkiego pochodzenia, lecz Boskie, co w rezultacie dowodzi, i jest ona Boskim objawieniem.
S jeszcze pewne inne uwagi, które jako nadzwyczajno ci, szczególnie w Nowym Testamencie, zgadzaj siI z pogl dem, e Biblia jest Boskim objawieniem. Pierwsz z nich jest to, e pos uszeXstwo dotychczasowemu wiat u jest drog do dalszego o wiecenia. Drug jest to, e niepos uszeXstwo o wieceniu nie tylko za lepia umys nawet na dotychczasowe o wiecenie, zamykaj c drzwi do dalszego wiat a,
lecz dodatkowo zatwardza serce, os abia sumienie i odcina od Boskiej aski. Trzeci z nich jest to, e jeli wiedza religijna nie zostanie wprowadzona w czyn, jest ona bezu yteczna, niebezpieczna i potIpiaj ca. Czwart jest to, e wiedza religijna nie jest celem sama w sobie, lecz jest rodkiem do celu – do przeobra enia jej posiadaczy na podobieXstwo Boga i Chrystusa. Pi ty punkt to brak drobiazgowej kazuisty132
ki, która przepe nia dzie a cz owieka na temat etyki i „moralnej teologii”, szczególnie dzie a Jezuitów.
Nowy Testament opiera siI natomiast na duchu zdrowego zmys u i zaleca go jako przewodnik w podejmowaniu w a ciwych decyzji w zakresie naszego postIpowania. Szósty punkt to najwy sze miejsce, jakie Nowy Testament przypisuje mi o ci bezinteresownej, która, jako „prawo Chrystusa”, podnosi reaguj cy na ni charakter do wy yn rado ci z dobrych zasad, rado ci i jedno ci serca z tymi, którzy s w harmonii z dobrymi zasadami; do wspó czucia i lito ci dla tych, którzy nie s w harmonii z dobrymi zasadami, jak równie dla tych, którzy s traktowani niezgodnie z dobrymi zasadami. Podnosi ona do wy yn
radosnego ofiarowania ycia w celu propagowania dobrych zasad przez b ogos awienie innych. Siódmy
punkt to charakterystyczny takt, dziIki któremu Nowy Testament trzyma siI z dala od spo ecznych i politycznych ska , o które jego cele mog yby byH rozbite. Nie atakuj c s ownie takich form z a, podaje zasady, które chroni wiernych przed wszelkimi kolizjami z takimi sprawami. Te siedem punktów z pewnoci jest mocnym potwierdzeniem Biblii jako Boskiego objawienia.
Pewne artystyczne w a ciwo ci Biblii, tak jak i pozosta e jej cechy, tak e nale do nadzwyczajno ci,
jakich powinni my siI spodziewaH w Boskim objawieniu. Jedn z nich jest jedno H. Biblia ujawnia bowiem plan, który z jego wszystkimi ró norodnymi czI ciami stanowi jedn po czon ca o H. ZaprawdI
jest on dramatem przedstawiaj cym najwiIksz z mo liwych sztuk. Jego Autorem jest Jehowa; Bohaterem jest Jezus; Bohaterk jest Jego Narzeczona, która po wielu drIcz cych do wiadczeniach staje siI
Jego Oblubienic ; jej towarzyszkami s cz onkowie Wielkiej Kompanii, którzy staj siI Druhnami; wybranymi s ugami ich walki s Staro ytni i M odociani Godni, którzy po wywy szeniu staj siI ksi Itami
ich Królestwa; upad y rodzaj ludzki jest ich trofeum, które staraj siI wyzwoliH i zdobyH w walce. Czarnym charakterem tego dramatu jest szatan, który czyni ludzko H swymi poddanymi oraz obiektami swojej
tyranii i ucisku. Jego towarzyszami s upadli anio owie, uczestnicz cy w tej nikczemno ci, tyranii i ucisku; widzialnymi przedstawicielami jego królestwa, panuj cego nad upad ludzko ci , s uciskaj cy
w adcy, grabie czy arystokraci i zwodz cy kler, wszyscy powo uj cy siI na Boskie prawo. Rezultatem tej
bezprecedensowej walki bIdzie wieczne zniesienie b Idu, grzechu i bezbo no ci, wraz z ich wszystkimi
wiadomymi zwolennikami, oraz wieczny tryumf prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci, wraz z ich
wszystkimi chItnymi zwolennikami. Wszystkie nauki i zarz dzenia Biblii cz siI w doskona ca o H w
wyja nianiu i skutecznym realizowaniu tego dramatu od pocz tku do koXca.
Ró norodno H Biblii, towarzysz ca tej jedno ci, to kolejna z jej artystycznych w a ciwo ci odpowiadaj ca charakterowi Boskiego objawienia. Z jednej strony widzimy w niej grzech, b d i bezbo no H, a z
drugiej prawdI, sprawiedliwo H i wiIto H pokazane w najostrzejszych kontrastach, zarówno w teorii jak
i w praktyce, w ich tak odmiennych naturach, przebiegach i skutkach. W swej ca ej ró norodno ci przedstawieni s tutaj s abi i wiadomi grzesznicy, w kontra cie ukazani s grzesznicy – pokutuj cy i wierz cy;
usprawiedliwieni i po wiIceni opisani s przy u yciu antytezy – wszyscy na tle zasad i praktycznych
przyk adów ich stosowania. Przedstawieni s tutaj wybrani i niewybrani, pojawiaj siI skontrastowane
cztery klasy ostatecznie wybranych oraz dwie inne klasy tymczasowo wybranych, tak e na tle zasad i
praktycznych przyk adów ich stosowania. WidaH tu kontrastowe do wiadczenia wiItych i grzeszników, a
tak e ró nice miIdzy do wiadczeniem wiata z grzechem i z em a do wiadczeniem ze sprawiedliwo ci i
dobrem. S tutaj skontrastowane istoty duchowe i cielesne, widzialne i niewidzialne Królestwa zwi zane
z Boskim planem, ostateczne zwyciIstwo dobrych i dobra oraz ostateczna pora ka z ych i z a. WszIdzie
napotykamy odpowiednie zwi zane z tym nauki, które pomimo tych kontrastów tworz jedno H Biblii.
Harmonia Biblii to kolejna z jej artystycznych cech, jakich powinni my spodziewaH siI w Boskim
objawieniu. To prawda, e w Biblii znajduj siI pozorne sprzeczno ci, takie jak doskona o H Boskiego
charakteru w odniesieniu do grzechu, b Idu oraz grzeszników i b dzicieli, z towarzysz cym temu z em,
w odniesieniu do wyboru i wolnej aski, do obecnego tryumfu z a i z ych oraz uciskania dobra i dobrych,
w odniesieniu do mierci miliardów, które nawet nie s ysza y o zbawieniu oraz w odniesieniu do wielu
innych rzeczy. Je li jednak ka d z nich umie cimy w jej odpowiedniej dyspensacji, wieku lub poziomie
istnienia, oka e siI, e zazIbiaj siI one wzajemnie w ca kowitej harmonii, w której cudownie czy siI
jedno H i ró norodno H Biblii.
Praktyczno H Biblii to kolejna z jej artystycznych w a ciwo ci, jakich powinni my siI spodziewaH w
Boskim objawieniu. Bez wzglIdu na to, czy spojrzymy na BibliI z punktu widzenia jej nauk czy z punktu
widzenia jej zarz dzeX, przekonamy siI, e wszystkie one s piIknie dostosowane do realizacji celów,
jakie przy wiecaj Bogu w prowadzeniu Jego planu. I tak, pokazane w tym planie dwojakie do wiadczenie dla wiata (kontrastowe do wiadczenia ze z em i dobrem) jest cudownie dostosowane do stworzenia
przez Boga moralnie wolnych jednostek, nienawidz cych i unikaj cych z o, a mi uj cych i praktykuj cych dobro, co jest Jego zamierzeniem w tym dwojakim do wiadczeniu. Do wiadczenie wybraXców ze
z em dziIki ich wierze bardzo umiejItnie dostosowane jest do przygotowania ich charakterów do obec133
nego i przysz ego ycia, urzIdu i dzie . Fakt, e Biblia zawiera wszystko to, czego wybraXcy potrzebuj
jako pomocy i zarz dzeX do wierzenia, obrony, oczyszczania, rozwijania i pocieszania siI, okazuje siI
byH rzecz najwy szej praktyczno ci w celu ukszta towania ich zgodnie z Boskim zamierzeniem. Fakt
posiadania przez ni pomocy dostosowanych do ka dego stanu, do wiadczenia, stanowiska i osi gniIH
ludu Bo ego to kolejny z dowodów praktyczno ci w realizacji celów dotycz cych procesu wyborczego.
Omawiaj c w pierwszym rozdziale literacko H Biblii, podali my dostatecznie du o szczegó ów na
temat piIkna i wznios o ci Biblii jako jej cech artystycznych, jakich powinni my siI spodziewaH w Boskim objawieniu. Dlatego nie bIdziemy teraz przytaczaH na ten temat adnych dodatkowych szczegó ów.
Ostatni artystyczn zalet Biblii, cechuj c j jako Boskie objawienie, bIdzie rozwijanie tych, którzy siI
jej poddaj . Jej tematy to najwznio lejsze my li, czego ilustracj bIdzie krótkie ich wymienienie. W ród
jej my li doktrynalnych znajdujemy te dotycz ce Boga, Chrystusa, Ducha wiItego, stworzenia, Boskich
przymierzy, kl twy, okupu, wysokiego powo ania, restytucji oraz wiecznego ycia i mierci. W ród jej
my li etycznych znajduj siI aski: pierwszorzIdne, drugorzIdne i trzeciorzIdne, z których najwa niejsze
to sprawiedliwo H i mi o H bezinteresowna. W ród jej obietnic s te zwi zane z Przymierzem Abrahamowym i Potwierdzonym PrzysiIg . Jej napomnienia s tak liczne i wznios e, jak wymagaj tego
ró norodne relacje cz owieka. A co powiemy o jej proroctwach, historiach i typach, które obejmuj
najwiIksze i najwznio lejsze wydarzenia wszechczasów? Wznios o H my li z pewno ci cechuje BibliI
w stopniu, w jakim powinni my tego oczekiwaH w Boskim objawieniu. A zatem BibliI cechuj g ówne
przymioty artystyczne: jedno H, ró norodno H, harmonia, praktyczno H, piIkno, wznios o H i
szlachetno H, potwierdzaj c w ten sposób, i jest ona Boskim objawieniem.
Stosowne by oby tutaj wspomnieH pewne osobliwo ci stylu biblijnych pism, osobliwo ci które nie
zosta y podane w naszej analizie literacko ci Biblii, a które zgodne s z pogl dem, i jest ona Boskim
objawieniem. Pierwsz , jak wymienimy, jest dramatyczny charakter jej historii, który nale y do tych
wy ej ocenianych w literackim stylu historycznej kompozycji. NajwiIksi historycy wiata drobiazgowo
opisuj postacie swych narracji. Jednak Biblia ods ania swoje historie w sposób dramatyczny, tj. bez takich opisów, bez komentarzy na temat postaci, pozwalaj c, by ich charaktery wyp ywa y z samych czynów, bez jakiegokolwiek opisu. Kto zaprzeczy, e w ten sposób przedstawia ona charakter bardziej wyrazi cie i dramatycznie ni najwiIksi historycy ziemi przy pomocy drobiazgowych opisów charakteru? Czy
w a nie takiej najwy szej formy kompozycji historycznej nie nale a oby siI spodziewaH w Boskim objawieniu? Kolejn osobliwo ci w stylu pism biblijnych jest zapominanie o sobie przez ich pisarzy. Mojesz, prorocy i Aposto owie tak bardzo zapominaj o sobie w swoich pismach historycznych, e w opisie
wydarzeX, w których nie brali udzia u, prawie nie dostrzegamy ich istnienia, np. Moj esz w trakcie pisania PiIcioksiIgu, Samuel przy spisywaniu ksi g Jozuego, SIdziów, Ruty i czI ci 1 Samuela, czterej
ewangeli ci w spisywaniu czterech Ewangelii i Dziejów Apostolskich. Jak e to niepodobne do historyków bId cych zwyk ymi ludUmi! Sytuacja ta jest z konieczno ci inna w autobiografiach, takich jak
Ezdrasza i Nehemiasza, oraz w osobistych listach, np. napisanych przez Paw a. Jak e inaczej traktowani
s pogaXscy narodowi bohaterowie przez autorów bId cych zwyk ymi ludUmi, którzy nadmiernie wychwalaj ich cnoty, bardzo minimalizuj lub ca kowicie ukrywaj ich wady, prezentuj c ich jako obiekty
bezgranicznego podziwu! Cnoty bohaterów Biblii s natomiast podawane bez ozdabiania, a ich wady
wyraUnie podkre lane. Kolejn cech Biblii, bId c w harmonii z Boskim objawieniem, jest jej ogromna
szczero H w opisywaniu aktów nieczysto ci, nigdy jednak w stopniu pobudzaj cym dzI, co stoi w
wielkim kontra cie do zwyczajów naszego tak zwanego wytwornego spo eczeXstwa i literatury. Jednym z
celów takich opisów jest zniechIcanie do nieczysto ci, nie w sposób podobny do strusia, przez ignorowanie w mowie jej istnienia, lecz przez ukazywanie jej obrzydliwo ci w celu wzbudzenia u czytelnika
odrazy. Tak e atwo H t umaczenia Biblii na dowolne jIzyki, bez niszczenia si y, piIkna, wznios o ci,
uczuciowo ci, czci i patosu jej literackiego stylu, jest niezwyk cech Biblii. Jedynym dowodem, na który powo ywa siI Mahomet dla potwierdzenia Boskiego pochodzenia Koranu, by y rzekome piIkno i
wznios o H jego literackiego stylu. Bez wzglIdu na to, jakim jest arabski Koran, w t umaczeniu jego rzekome piIkno i wznios o H przepadaj , co przyznaj nawet Mahometanie. Inaczej jest w przypadku Biblii,
jak dowodz tego na przyk ad Septuaginta i aciXska Wulgata, przek ady niemieckie, angielskie, francuskie itp. Osobliwo ci literackiego stylu Biblii s wiIc tego rodzaju, jakiego powinni my siI spodziewaH
w Boskim objawieniu.
Wyj tkowa pozycja, jak na wiecie zajmuje Biblia, jest tym, czego powinni my oczekiwaH od Boskiego objawienia. Wyja ni to kilka szczegó ów, które w skrócie podamy: (1) Stary Testament to jedyna
spójna narodowa literatura, jaka przetrwa a niszcz ce dzia anie czasu dokonane na literaturze wszystkich
ówczesnych narodów. Chocia fragmenty egipskich, asyryjskich, babiloXskich, hinduskich, hetyckich,
aramejskich i arabskich pism zosta y odkopane z kopców i jIzykowych cmentarzy, adne z nich nie poda134
j pe nego i spójnego opisu narodowej historii, literatury, filozofii, religii, prawa itp. A zatem kompletno H i trwa o H Biblii zgodne s z tym, i jest ona Boskim objawieniem. (2) Kolejn niezwyk cech
Biblii jest jej si a do pobudzania w cz owieku tego, co najlepsze pod wzglIdem fizycznym, umys owym,
artystycznym, moralnym i religijnym, czego rzekome objawienia innych religii nie s w stanie dokonaH,
jak potwierdzaj to fakty historii. (3) Jest ona najbardziej rozpowszechnion ze wszystkich ksi g na
wiecie. = czny nak ad dwudziestu piIciu najbardziej rozpowszechnionych ksi g, z wyj tkiem jej samej,
jest mniejszy ni nak ad Biblii, która w ca o ci lub czI ci zosta a przet umaczona na oko o 1000 jIzyków
i dialektów, a co roku t umaczona jest rednio na 7 nowych jIzyków i dialektów. Ka dego roku ca y czas
pozostaje ona wiatowym bestsellerem. (4) Doprowadzi a ona do powstania przeogromnej literatury, w
znacznie wiIkszym stopniu ni sto innych odpowiednio p odnych ksi g. (5) OdcisnI a ona wiIksze piItno na wiatowej literaturze ni jakiekolwiek innych dwadzie cia piIH ksi g, co widaH w niezliczonych
cytatach, aluzjach i odniesieniach do niej. (6) Wp ywa ona na sztuki piIkne: poezjI, muzykI, malarstwo,
rzeUbI i architekturI, i to znacznie bardziej ni jakakolwiek inna ksi ka. WeUmy dla przyk adu Koran.
Jak e zupe nie nieistotny jest jego wp yw na sztuki piIkne w porównaniu z wp ywem, jaki wywiera Biblia! PrawdI mówi c, Koran jednoznacznie zabrania uprawiania malarstwa i rzeUby! (7) Jej wp yw na
cywilizacjI we wszystkich swych szczegó ach nie ma sobie równego, czego dowodem jest porównanie
narodów chrze cijaXstwa z wszystkimi innymi. Takiego rodzaju nadzwyczajno ci z pewno ci mo emy
oczekiwaH od Boskiego objawienia.
Henry Rogers, w wy ej wspomnianej ksi ce, podaje szereg analogii miIdzy Bibli a ksi k „Budowa i bieg natury” jako dowody na to, i jest ona Boskim objawieniem. Ksi ka biskupa Butlera na ten
temat jest klasyk , na któr nikt z zaprzeczaj cych Boskiemu objawieniu nigdy nie da odpowiedzi. Podamy tutaj streszczenie g ównych analogii przytaczanych przez Henry Rogersa: (1) Stopniowo H Boskiego objawienia jest zasad , której dzia anie widzimy w naturze i historii cz owieka. (2) Boski plan realizuje siI w historii cz owieka, tak samo jak ka da inna typowa dla ludzi sprawa. (3) Udzielenie Biblii by o
zgodne z postIpowaniem Boga w historii cz owieka – przez wybrane, odpowiednie i wybitne jednostki
jako narzIdzia. (4) Jej ods anianie by o stopniowe, tak jak postIpuj c jest wszelka wiedza, która powiIksza siI z up ywem czasu. (5) Jej poznanie i zrozumienie, tak jak praktycznie wszelkie ludzkie poznanie i zrozumienie, pochodz od nauczycieli. (6) Jej poznanie i zrozumienie, tak jak praktycznie
wszelkie ludzkie poznanie i zrozumienie, przychodzi przez studiowanie. (7) Jak wielka ró norodno H i
zasiIg natury oraz historii wymagaj wielu badawczych dziedzin, tak wielka ró norodno H i zasiIg Biblii
w dziedzinie lingwistyki, interpretacji, historii i systematyki, z których wszystkie dziel siI na wiele maych i jeszcze mniejszych dzia ów, wymagaj licznych dziedzin badawczych. (8) Tak jak zawarto H natury i historii ukazuje siI cz owiekowi w sposób nieusystematyzowany, tak podobnie ukazuje nam siI zawarto H Biblii. (9) Tak jak przez studiowanie i rozmy lanie systematyzujemy zawarto H natury i historii,
tak przez badanie i rozmy lanie systematyzujemy zawarto H Biblii.
(10) Tak jak w naturze i historii rzeczy zwyk e cz siI z tym, co piIkne, wznios e, patetyczne i szlachetne, tak i w Biblii to, co zwyk e, czy siI z tym, co piIkne, wznios e, patetyczne i szlachetne. (11)
Tak jak w naturze to co wa ne, jak powietrze, woda, po ywienie itp. jest atwo dostIpne, a to, co mniej
wa ne, jest trudno dostIpne, tak i w Biblii to, co wa ne, jak jej nauki na temat pokuty, wiary, usprawiedliwienia i sprawiedliwo ci, jest atwo dostIpne, natomiast to, co mniej wa ne, jak przysz e wydarzenia,
czasy i egzystencja duchowa, jest trudno dostIpne. (12) Tak jak wielkie zagadki przenikaj naturI, np.
istota wiat a, dUwiIku i elektryczno ci, tak wielkie zagadki przenikaj BibliI, np. istota wieczno ci, dotychczasowa wieczno H Boga, Jego duchowa egzystencja, a tak e egzystencja innych duchów. Tak jak
natura obfituje w tajemnice, które nie poddaj siI wyja nieniu, dopóki nie przyjdzie w a ciwy czas, tak
Biblia obfituje w tajemnice, które nie maj wyja nienia, dopóki nie stan siI na czasie. (13) Tak jak w
naturze jest wiele rzeczy wymagaj cych istnienia tego, co cudowne i nadludzkie, np. pochodzenie ycia
duchowego i zwierzIcego oraz substancji materialnych, tak i religijna natura cz owieka pokazana w Biblii wymaga istnienia tego, co cudowne i nadludzkie. (14) Tak jak natura i historia zawieraj liczne przeoczenia i warianty, tak i Biblia, poniewa w obydwóch wystIpuj brakuj ce ogniwa [nie w taki sposób
jak w ewolucji] oraz warianty w stosunku do zwyczajowych praktyk. Tak wiIc w ogólnym uk adzie rzeczy dostrzegamy cis analogiI miIdzy Bibli a natur . Wiele wiIcej takich analogii mo na znaleUH w
ksi kach: „Analogia” biskupa Butlera, „Filozoficzne dowody chrze2cija>stwa” biskupa Hamdena oraz
„Naturalne prawo w 2wiecie duchowym” prof. Drummonda, co zgadza siI z pogl dem, e Biblia jest Boskim objawieniem.
Dotarli my ju do koXca naszej analizy wewnItrznych dowodów Biblii potwierdzaj cych, i jest ona
Boskim objawieniem. KoXczymy nasze obecne rozwa ania, co nie znaczy jednak, e nie ma ju innych
my li na ten temat. Pozostaje jeszcze na przyk ad harmonia, logika i zgodno H z faktami Pisma wiItego,
135
jego nauki utrwalaj ce dobro, a t umi ce z o, praktyczno H rodków, jakie podaje dla realizacji swoich
celów itp. Wierzymy jednak, e wystarczaj co du o dowodów zosta o podanych na tym etapie naszego
tematu. Podsumujmy zatem nasze rozwa ania: Fakt, e Biblia jest Boskim objawieniem jest potwierdzony przez jej dowody wewnItrzne w postaci planu zbawienia, jaki objawia; przez fakt, e taki plan móg
byH stworzony tylko przez kogo posiadaj cego nie mniej ni Bosk m dro H, a w kwestii grzechu i pojednania za grzech wymagany przez kogo posiadaj cego nie mniej ni Bosk sprawiedliwo H; e móg
byH wynikiem tylko Boskiej mi o ci i wykonany tylko przez Bosk moc; e jest potwierdzony przez naturI przymiotów istoty i charakteru, jakie przypisuje Bogu, przez charakter, urzIdy i natury, jakie objawia
w odniesieniu do Chrystusa, przez fakty dotycz ce dozwolenia na z o dla sprawiedliwych i niesprawiedliwych, przez istotI i skutki okupu oraz przez ró norodne nadzwyczajno ci Biblii. W naszej dyskusji
podali my w tym temacie wystarczaj co du o uwag. Po wykazaniu wewnItrznych dowodów Biblii jestemy obecnie gotowi zaj H siI jej dowodami wewnItrzno-zewnItrznymi i zewnItrznymi, potwierdzaj cymi to, i jest ona Boskim objawieniem.
136
ROZDZIA= IV
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE (c.d.)
CUDA – PROROCTWO – DO WIADCZENIE – EFEKTY – WP=YW CYWILIZUJDCY
P
IERWSZYM z wewnItrzno-zewnItrznych dowodów na to, e Biblia jest Boskim objawieniem s
cuda. Z pewno ci nale one do dowodów wewnItrznych, poniewa (1) s one czI ci zawarto ci
Biblii oraz (2) wszystkie s typami (znakami), a jako takie – czI ci Boskiego objawienia. Z innego
punktu widzenia jednak s one dowodem zewnItrznym, nie tyle samej Biblii, co pewnych objawieX, którym towarzyszy y one jako potwierdzenie ich Boskiego pochodzenia. Nie powinni my bowiem zapominaH, e w wielu przypadkach Boskie objawienia by y dokonywane, zanim zosta y spisane jako czI H Biblii, pe ne objawienie, np. wszystkie wydarzenia z Ewangelii i Dziejów Apostolskich oraz wszystkie
symbole Objawienia rzeczywi cie siI wydarzy y, a ich wszystkie nauki zosta y przedstawione ustnie jako
objawienia, zanim zosta y spisane, tak jak wszystkie nauki listów apostolskich zosta y objawione Apostoom, zanim ci przenie li je na papier. To samo dotyczy znacznej czI ci Starego Testamentu, np. jego
wszystkich czI ci historycznych, wszystkich rozporz dzeX Przymierza Zakonu i sporych fragmentów
czI ci proroczych, chocia pewna zawarto H ksi g Proroków zosta a objawiona dopiero w czasie ich spisywania. To w a nie te fakty sk aniaj nas do zakwalifikowania cudów nie tylko jako zewnItrznych dowodów Biblii, jak to siI zazwyczaj dzieje, ani tylko jako jej dowodów wewnItrznych, lecz jako po czenie obydwu: dowodów wewnItrzno-zewnItrznych. Te same warunki sk aniaj nas do zakwalifikowania
proroctw jako dowodów wewnItrzno-zewnItrznych, a nie jedynie jako dowodów zewnItrznych, co z regu y czyni pisz cy na ten temat.
Zaczynamy od naszego zrozumienia tego, czym jest cud. Cud to akt nadludzkiej jednostki dzia aj cej
w ramach zasad natury za po rednictwem lub bez udzia u naturalnych si oraz za po rednictwem lub bez
udzia u naturalnych rodków, budz cy podziw w obserwatorze, poniewa jest on poza zasiIgiem ludzkiej
zdolno ci wykonania, a zazwyczaj tak e poza zasiIgiem ludzkiej zdolno ci zrozumienia. Pomocne oka e
siI kilka wyja nieX tej definicji. Jednostka dokonuj ca cudu zawsze musi byH nadludzka, tj. Bóg albo
dobry lub z y anio . W adnym prawdziwym cudzie narzIdziem sprawczym nigdy nie jest cz owiek. Fakt
ten wyklucza ze sfery cudów wszystkich fakirów, wszystkich hipnotyzerów, wszystkich kuglarzy, pomimo tego, e niektórzy z nich s w stanie czyniH zdumiewaj ce rzeczy wykraczaj ce poza zdolno ci innych, zarówno w sferze wykonania jak i zrozumienia. To, co cudowne, powstaje zatem w królestwie duchowym, nadludzkim, nadnaturalnym. Biblijny cud zawsze wystIpuje te w sferze tego, co naturalne.
Nie powinni my przez to rozumieH, e w wiecie istot duchowych nie mo e byH cudów lub te e ich tam
nie ma. Bóg dokonywa bowiem cudów w stwarzaniu Logosa i wszystkich innych duchowych istot i z
pewno ci w dalszym ci gu dokonuje cudów w ród istot duchowych. Nie s to jednak te cuda, które
omawiamy tutaj, gdzie traktujemy je jako towarzysz ce i uwierzytelniaj ce Boskie objawienie. Ten drugi
rodzaj cudów zawsze ma miejsce w królestwie natury, tak jak zna j cz owiek. Tak wiIc w cudzie zawsze
wystIpuje nadludzka istota dzia aj ca ze sfery nadprzyrodzonej i nadludzkiej do sfery natury znanej
cz owiekowi. Jest to widoczne w ka dym cudzie zapisanym w Biblii, np. stworzeniu materii (1 Moj. 1),
potopie (1 Moj. 7:8), pomieszaniu jIzyków (1 Moj. 11:1-9), poczIciu Izaaka (1 Moj. 17:17; 18:12; 21:2;
Rzym. 4:17-22; @yd. 11:11,12), zniszczeniu Sodomy (1 Moj. 19), p on cym krzaku (2 Moj. 3:2), przemianie laski Moj esza w wI a i odwrotnie (2 Moj. 4:3,4), tr dzie Moj esza (2 Moj. 4:6,7,30), dziesiIciu
plagach egipskich (2 Moj. 7-12), zniszczeniu wiIkszo ci armii Sennacheryba (2 Król. 19:35; Iz. 37:36)
itp. itd. Te i wszystkie inne cuda opisane w Biblii mia y miejsce w sferze natury, znanej cz owiekowi poprzez dzia anie jego zmys ów.
W celu realizacji swych zamierzeX Przyczyna dokonuj ca cudów mo e, lecz nie musi u ywaH naturalnych si . Rozst pienie Morza Czerwonego nast pi o dziIki temu, e Bóg wykorzysta pot ny wiatr do
skierowania ogromnych ilo ci wody w kierunku pó nocno-zachodnim, w wyniku czego w górnej czI ci
Morza Czerwonego ukaza a siI rafa, po której Izraelici przeszli such stop . Ciemno23 oraz wody po obydwu stronach rafy skrywa y j natomiast przed Egipcjanami, tworz c w ten sposób ochronI, symboliczny
137
mur dla Izraela. B Idem pope nianym przez niektórych jest mniemanie, e w opisie tym mur oznacza to,
e wody sta y pionowo niczym mur. Stanowi y one mur symboliczny, tj. ochronI i ukrycie dla Izraelitów,
który w ciemno ci wywo anej przez s up ob oku i mrok nocy przez d ugi czas nie pozwala Egipcjanom
odnaleUH przej cia wykorzystanego przez Izrael (2 Moj. 14:15-31). Ostatnie odkrycia ujawni y, e wysuszenie Jordanu (Joz. 3:14-17) nast pi o z powodu wywo ania przez Boga obsuniIcia siI ziemi z góry poo onej na skraju Jordanu, w pobli u miast Adam i Zaretan, która wype ni a koryto Jordanu w odleg o ci
kilku kilometrów powy ej miejsca przej cia. W wyniku tego utworzy a siI tama, zapora spiItrzaj ca wodI, a Bóg zgra w czasie zatrzymanie wód, które trwa o od chwili wkroczenia do rzeki kap anów nios cych ArkI a do czasu przekroczenia rzeki przez ca y lud. To samo zjawisko mia o niedawno miejsce w
naturalny sposób, a wiIc nie cudowny, sugeruj c tym samym metodI dokonania tego cudu. W niszczeniu
Sodomy wyst pi a smo a ziemna, a w przypadku ony Lota zamienionej w s up soli – kryszta y soli. Niektóre cuda Biblii mia y jednak miejsce bez u ywania przez Boga naturalnych si , np. pomieszanie jIzyków, byH mo e tr d Moj esza i Marii (2 Moj. 4:6; 4 Moj. 12:10-15), przemiana twarzy Moj esza (2 Moj.
34:29-35), prawdopodobnie zakwitniIcie laski Aarona (4 Moj. 17:1-9), si a Samsona (SIdz. 14:6;
16:3,29,30), upadek Dagona (1 Sam. 5:1-4), byH mo e pomna anie przez Eliasza ilo ci m ki i oliwy u
wdowy (1 Król. 17:9-16).
Je li chodzi o cuda naszego Pana w postaci leczenia i wzbudzania zmar ych, wiemy z Biblii, e z
w asnego cia a bra On si y witalne niezbIdne do zast pienia zu ytych si witalnych osób chorych i w ten
sposób przywraca ich do prawid owego stanu. W przypadku zmar ych, udziela im si witalnych niezbIdnych do przywrócenia im ycia, i w ten sposób wyprowadza ich ze stanu mierci. Jest to stwierdzone w Mat. 8:16,17; Mar. 5:27-34; =uk. 8:43-56; 6:19. W cudach tych Jezus u ywa zatem Swej w asnej
zasady ycia jako rodka dokonania cudu. Je li chodzi o uzdrowienia i wskrzeszanie umar ych dokonywane przez Aposto ów, nie wiemy, czy jako rodka u ywali swych w asnych si witalnych czy te zasady
ycia w powietrzu (Dz.Ap. 3:2-10; 9:33-35,36-42; 20:9-12). W przypadku dwojga dzieci wskrzeszonych
przez Eliasza (1 Król. 17:17-24) oraz Elizeusza (2 Król. 4:32-37) cudu tego dokonali przez przekazanie
dzieciom swych w asnych si witalnych przez po o enie siI na nich. Nie mia o to jednak miejsca w przypadku wskrzeszenia umar ego Moabity dziIki kontaktowi z ko Hmi Elizeusza (2 Król. 13:20,21), poniewa Elizeusz od dawna by ju martwy. W tym przypadku Bóg najwyraUniej siIgn po zasadI ycia z
powietrza i wprowadzi j do cia a zmar ego cz owieka, gdy dotknI o ono ko ci Elizeusza, i w ten sposób
przywróci go do ycia. W wiIkszo ci przypadków najwyraUniej stosowane by y rodki zapewnione
przez naturI jako narzIdzia, przy pomocy których nadludzka istota dokonywa a cudu. ByH mo e by o tak
w wiIkszo ci przypadków, w których nie jeste my w stanie dostrzec u ytego narzIdzia.
Mo emy zauwa yH tak e, e nasza definicja stwierdza, i cuda by y dokonywane przy udziale ludzkich narzIdzi lub bez nich. Oto cuda dokonane bez udzia u cz owieka: stworzenie wszech wiata, potop,
zniszczenie Sodomy i Gomory, p on cy krzak (2 Moj. 3:2), s up ob oku i ognia (2 Moj. 13:21,22), grzmoty, b yskawice i trzIsienie ziemi przy Synaju (2 Moj. 19:16-20; @yd. 12:26), mierH Nadaba i Abihu (3
Moj. 10:1,2), rozdzielenie Jordanu za czasów Jozuego, upadek Dagona, mierH Betsemitów (1 Sam.
6:19,20) oraz Ozy (2 Sam. 6:1-8), ogieX na ofierze Aarona (3 Moj. 9:24), Gedeona (SIdz. 6:21), Manuego (SIdz. 13:19, 20), Salomona (2 Kron. 7:1) oraz Eliasza (1 Król. 18:38), zniszczenie armii Sennacheryba, powrót cienia na tarczI s oXca (wydaje siI, e odby o siI to przez pojawienie siI sztucznego s oXca,
podczas gdy prawdziwe s oXce wieci o w innej czI ci niebios, 2 Król. 20:9-11), wybawienie Sadracha,
Mesacha i Abednego (Dan. 3:23-27) oraz Daniela (6:22), a tak e gwiazda betlejemska (któr prawdopodobnie by anio , zwany gwiazd , poniewa mIdrcy wziIli go za takiego, Mat. 2:13-23). Cuda by y jednak tak e dokonywane przy pomocy ludzi, czego dowodz nastIpuj ce przypadki: niektóre z 10 plag
egipskich, os odzenie wód w Mara (2 Moj. 15:25), woda ze ska y (2 Moj. 17:5,7), upadek Jerycha (który
nast pi dlatego, e wibracje dUwiIków baranich rogów by y takie same jak wibracje murów Jerycha, co
doprowadzi o do ich upadku, Joz. 6:20), gIsty grad padaj cy na zastIpy sprzymierzonych królów, w wyniku czego wiat o s oXca przesta o wieciH na Gabaon, a wiat o ksiI yca przesta o wieciH w dolinie
Ajalon (z powodu b Idnego t umaczenia werset ten nabra znaczenia, e s oXce i ksiI yc sta y nieruchomo przez ca y dzieX na górze i dolinie, co jest niemo liwe, poniewa ani s oXca, ani ksiI yca nigdy tam
nie by o, lecz by o tam ich wiat o, Joz. 10:10-14), pomna anie przez Eliasza m ki i oliwy u wdowy,
wskrzeszenie jej syna, zatrzymanie deszczu i ponowne przywo anie go (1 Król. 17:1; 18:41-45), sprowadzenie z nieba ognia na dwie grupy o nierzy (2 Król. 1:10-12) oraz rozdzielenie Jordanu (2 Król. 2:8),
rozdzielenie Jordanu przez Elizeusza (2 Król. 2:14), uzdrowienie wód Jerycha (2 Król. 2:19-22), pomnaanie oliwy u wdowy (2 Król. 4:1-7), unieszkodliwienie zatrutego garnca (2 Król. 4:38-41), uzdrowienie
tr du Naamana i w o enie go na Gehazego i jego nasienie (2 Król. 5:1-19,26,27), sprawienie, by wyp ynI a siekiera (2 Król. 6:6), ujawnienie planów króla syryjskiego (2 Król. 6:12), otworzenie oczu s ugi (2
138
Król. 6:17), o lepienie Syryjczyków (2 Król. 6:18), uzdrowienie Ezechiasza przez Izajasza (Iz. 38:21)
oraz wszystkie cuda Jezusa i Aposto ów. Widzimy wiIc, e aby dokonaH cudów, Bóg nie musia ograniczaH siI do ludzkich narzIdzi, chocia czIsto z nich korzysta , a prawdI mówi c, czyni to bardzo czIsto.
Biblia u ywa szczególnie trzech terminów na okre lenie cudów, które pomagaj w lepszym zrozumieniu ostatniej czI ci naszej definicji cudu: budzenie podziwu w obserwatorze z powodu wykraczania
poza ludzkie zdolno ci wykonania, a zwykle tak e poza ludzkie zdolno ci zrozumienia. S one nazywane
mocami (lub wielkimi dzie ami), dziwami i znakami. Prosimy odszukaH poni sze odno niki w przek adzie A.R.V., poniewa przek ad A.V. nie podaje stosownych t umaczeX z dok adno ci A.R.V. [co tym
bardziej jest prawdziwe w odniesieniu do t umaczeX polskich – przypis t .]: (1) MOCE: Mat.
11:20,21,23; 13:54,58; Mar. 6:2,5,14; =uk. 19:37; 1 Kor. 12:10,28,29; Gal. 3:5; (2) DZIWY: Dz.Ap.
2:19; (3) ZNAKI: Mat. 12:38,39; Mar. 16:17,20; =uk. 23:8; Jana 2:11,18,23; 3:2; 4:54; 6:2; 7:31; 9:16;
11:47; Dz.Ap. 4:16,22; 8:6; 2 Kor. 12:12; (4) po czenie dwóch lub wszystkich trzech tych s ów: Dz.Ap.
2:22,43; 4:30; 5:12; 6:8; 7:36; 8:13; 14:3; 15:12; 2 Tes. 2:9; Rzym. 2:4. Greckie s owo dynameis, t umaczone moce, opisuje fakt, e cuda s wyrazem nadprzyrodzonej i nadludzkiej si y. Greckie s owo terata,
t umaczone dziwy, pokazuje, w jaki sposób cuda zadziwiaj sw nadprzyrodzon si i naturalnym brakiem zdolno ci cz owieka do ich wyja nienia. Natomiast greckie s owo semeia, t umaczone znaki, odnosi
siI do (1) po wiadczaj cego znaczenia oraz (2) typicznego zastosowania cudów. Tak wiIc s owa te miIdzy innymi zawieraj my li wyra one w ostatniej czI ci naszej definicji cudu: budzenie podziwu w obserwatorze z powodu wykraczania poza zdolno H cz owieka do wykonania i zwykle tak e poza zdolno H
cz owieka do jego zrozumienia. Powy sze uwagi w krótko ci wyja niaj szczegó y naszej definicji cudów.
Zarówno Bóg, jak i szatan mog dokonywaH i dokonuj cudów. WiIkszo H powy szych wersetów
wskazuje na Boga jako Czynnik sprawczy w dokonywaniu cudów. Z tego powodu nie bIdziemy podawali adnych dalszych dowodów na ten temat, poniewa w zasadzie by oby to powtarzaniem tego, co dowiedli my powy ej. Wielu ludzi jest jednak zaskoczonych, gdy u wiadamiaj sobie fakt, e szatan mo e
dokonywaH i e dokonuje cudów. Biblia potwierdza to stwierdzenie. Pierwszy biblijny zapis, jaki znamy,
dotycz cy czynienia cudów przez niego, to sk onienie anio ów przed potopem do przyjmowania ludzkich
cia , w których enili siI oni z kobietami i dali pocz tek rodzajowi przedpotopowych olbrzymów (1 Moj.
6:2,4). Drugi biblijny opis dokonywania cudów przez szatana zwi zany jest z jego gniewem przeciwko
Ijobowi, wyra onym przez zabicie piorunem jego owiec (Ijoba 1:16), a jego synów przy pomocy tr by
powietrznej (19), a tak e przez dotkniIcie go wrzodami od stóp do g owy (Ijoba 2:7). Trzeci biblijny opis
cudów szatana to kopiowanie przez niego, za po rednictwem Jannesa i Jambresa (2 Tym. 3:8), niektórych
egipskich plag, kiedy to tworzy on ró ne istoty, takie jak wI e (2 Moj. 7:11,12), a tak e wodI zamienion w krew, która prawdopodobnie roi a siI od malutkich czerwonych stworzeX (22), oraz aby (8:7).
Nowy Testament mówi o nim to samo (Mat. 7:22,23; 24:24; 2 Tes. 2:9; Dz.Ap. 8:9-11).
Rodzi to pytanie: W jaki sposób mo emy stwierdziH, czy cud dokonywany jest przez Boga czy przez
szatana? Na to pytanie odpowiadamy nastIpuj co: (1) Boskie cuda musz potwierdzaH prawdI w odró nieniu od b Idu, poniewa zosta y one dokonane jako uwierzytelnienie Boskiego objawienia; (2) musz
byH one dokonywane w zwi zku ze s u b dobrego narzIdzia w odró nieniu od s u by z ego narzIdzia;
(3) ich cel i skutek musz byH dobre; oraz (4) nie mog one mieH miejsca po mierci ostatniego wierz cego, na którego jeden z Aposto ów w o y rIce, udzielaj c mu darów Ducha. Bóg ograniczy bowiem
udzielanie darów, w ród których jest tak e dar czynienia cudów (1 Kor. 12:7-11), tylko do Aposto ów
(Dz.Ap. 8:6,7, por. z 15-17; Gal. 3:5 [Dowodzi to, e Pawe posiada w adze nale ce wy cznie do Aposto ów. Jego oszczercy odmawiali mu apostolskiego urzIdu, a on broni go przed Galacjanami, przypominaj c im, e udziela im takich darów]). mierH takiego ostatniego wierz cego mia a miejsce zaraz po
skompletowaniu Biblii jako Boskiego objawienia (1 Kor. 13:8-12), poniewa dary te istnia y w Ko ciele
bardzo krótko, tzn. do chwili skompletowania Boskiego objawienia, natomiast aski Ducha mia y trwaH
przez ca y Wiek Ewangelii (w.13). Te cztery kryteria dowodz , e papieskie i pogaXskie cuda s pochodzenia szataXskiego, tak samo jak leczenie wiar , egzorcyzmy obecnych czasów itp., jak dowodz tego
wyraUne wersety biblijne (Mat. 7:22,23; 24:24; 2 Tes. 2:9; Obj. 16:14). Mogliby my tutaj dodaH, e dobrzy anio owie, tak samo jak dobrzy ludzie, s u ywani przez Boga jako narzIdzia do dokonywania cudów (1 Moj. 21:19; 2 Król. 19:35; Dz.Ap. 12:6-11), podobnie jak Uli anio owie i Uli ludzie s u ywani
przez szatana jako narzIdzia do dokonywania jego cudów (Obj. 16:14; Dz.Ap. 8:9-11).
Maj cy dobre intencje, lecz niedoinformowani apologeci przesadnie twierdz niekiedy, e cuda s
przeciwne naturze. Jeste my pewni, e nie mo na dowie H, by jakikolwiek cud Boga zosta dokonany
niezgodnie z natur . Same si y i prawa przyrody oraz sami ludzie nie s w stanie dokonaH Boskiego cudu,
który zawsze oznacza, e to, co nadprzyrodzone, wchodzi w sferI natury i najczI ciej przy pomocy jej si
139
tworzy skutki, których nie jest w stanie stworzyH sama natura. Przy u yciu swej woli i inteligencji cz owiek oczywi cie wkracza i tworzy cuda w sferze natury, kieruj c si ami i prawami, którymi nie jest w
stanie pos ugiwaH siI sama natura, np. tworzy silnik, dynamo, maszynI lataj c ciI sz od powietrza,
ódU podwodn , telefon, radio, sztuczny lód, stal rozgrzewan przez lód (wynalazek Tyndalla, wielkiego
fizyka), suchy lód, 1001 cudów elektryczno ci itd. Dokonuj one niezwyk ych rzeczy, i to nie niezgodnie
z si ami i prawami natury, lecz w harmonii z nimi, przez rozumne i celowe ich wykorzystanie. Istoty nadludzkie, posiadaj ce wiIksz inteligencjI i szersze cele, mog oczywi cie dokonywaH i dokonuj wiIkszych cudów w sferze natury, z regu y przy wykorzystaniu jej si i praw. Wcze niej wykazali my, w jaki
sposób Bóg w zwi zku ze wspania ymi cudami, z regu y przekraczaj cymi nasze zdolno ci, kierowa siami i prawami przyrody w harmonii z ich natur .
Mo emy to pokazaH na przyk adzie kilku innych cudów: Potop zosta wywo any przez Boga przy
u yciu si y i prawa grawitacji przez doprowadzenie do opadniIcia pier cienia wody, jaki otacza ziemiI.
Przy karnacji Swego Syna, zamiast nasienia mI czyzny, do zap odnienia Marii Panny u y zawieraj cej
osobowo H zasady ycia Logosa. Zasada ycia zawieraj ca osobowo H jest si natury. W czasie tej karnacji obowi zywa o to samo prawo sp adzania, tzn. po czenie zasady ycia zawieraj cej osobowo H i
jaja, co w przypadku zwyk ego sp adzania – czenia zawieraj cej osobowo H zasady ycia w nasieniu z
jajem. Przemiana wody w wino, jakiej dokona Jezus, odby a siI na zasadzie wykorzystania przez Niego
pierwiastków z powietrza i ziemi, które po po czeniu z wod tworz wino. Chocia nie rozumiemy, jak
siI to odby o, to jednak polega o to na wykorzystaniu si i praw natury. To samo mo na powiedzieH o
rozmno eniu przez Niego chleba i ryb, tzn. dokona tego przez pobranie z powietrza, wody i ziemi pierwiastków, które – odpowiednio po czone – sk adaj siI na chleb i ryby. Nie rozumiemy, jak tego dokona : by to cud. Czyni c to, u y On jednak si i praw natury w celu dokonania tego cudu. I tak jest praktycznie ze wszystkimi innymi cudami. @aden z nich nie jest sprzeczny, lecz pozostaje w harmonii z si ami
i prawami natury i z regu y jest dokonywany przy ich u yciu. To, e nie potrafimy zrozumieH tego procesu nie powinno sk aniaH nas do odrzucenia faktu cudów, tak samo jak niezrozumienie przez nas, dlaczego
nasze antypody nie chodz do góry nogami, w jaki sposób z po czenia nasienia mI czyzny i jaja kobiety
powstaj ludzie, czy te w jaki sposób UdUb o trawy, drzewo czy winoro l powstaj z zasianego nasiona –
nie powinno sk aniaH nas do odrzucania tych faktów. W ca ej naturze wokó nas widzimy zjawiska powstaj ce w wyniku dzia ania si i praw przyrody, których mechanizmu dzia ania nie jeste my w stanie
wyja niH. Mo emy byH pewni, e Bóg, który stworzy si y i prawa natury, nie dzia a w sprzeczno ci z
nimi, je li dla celów Swego objawienia wkracza w sferI natury, by przy pomocy cudów podaH dowody
Swego objawienia. Skoro bowiem cz owiek w celu osi gniIcia niektórych ze swoich zamierzeX mo e
zast piH ni sze prawa natury, które zwykle je realizuj , wy szymi, Bóg z pewno ci mo e co wiIcej.
Tak wiIc teoriI o cudach jako niezgodnych z natur nazywamy grub przesad . Podobnie niew a ciwe jest wi zanie cudu z konieczno ci przy pieszania procesów natury. Mo emy to atwo zauwa yH na
przyk ad w kwestii przemiany wody w wino przez Chrystusa. Jezus nie przy pieszy wzrostu winogron,
ich wyci niIcia do postaci soku ani fermentowania tego winogronowego soku. W sposób nam nieznany
wzi On z powietrza i ziemi pewne pierwiastki, tak je zmieni i tak umie ci w wodzie, by woda nabra a
smaku, wygl du i chemicznych sk adników wina. To samo mo na zauwa yH w rozmno eniu przez Chrystusa chleba i ryb. Nie przy piesza On wzrostu pszenicy, mielenia jej na m kI, robienia z niej zaczynu, a
nastIpnie wypieku. W jaki nieznany nam sposób wzi On z powietrza, ziemi i wody pewne pierwiastki
i tak je zmieni , by nabra y wygl du, smaku i chemicznych sk adników chleba. Podobna rzecz mia a
miejsce z rybami. By unikn H pewnych zarzutów, niektórzy przenie li takie cuda ze wiata fizycznego do
umys owego, twierdz c, e woda, chleb i ryby uzyska y odpowiedni wygl d i smak w wyniku umys owego z udzenia, a nie w rzeczywisto ci. Takie wyja nienie czyni jednak Chrystusa fakirem, magikiem, kuglarzem, a co gorsze, zwodzicielem. Nie powinni my te twierdziH, e cud mo e byH dokonany tylko przy
u yciu naturalnych si i praw. Zabicie pierworodnych Egiptu i zastIpów Sennacheryba, stworzenie ognia,
który zabi babiloXskich urzIdników, a okaza siI nieszkodliwy dla trzech hebrajskich m odzieXców, a
tak e unieszkodliwienie lwów w obecno ci Daniela prawdopodobnie zosta y dokonane przez nadprzyrodzon jednostkI bez u ycia si i praw natury.
Cuda dotyczy y zarówno tego, co nieo ywione, jak i o ywione. Do pierwszej grupy nale y: stworzenie fizycznego wszech wiata, potop, ods oniIcie rafy, po której Izrael przeszed przez Morze Czerwone i
ponowne jej zakrycie, gdy Egipcjanie znajdowali siI w rodku morza, a tak e: osuszenie Jordanu i dwukrotne rozdzielenie jego wód, obalenie murów Jerycha, we na Gedeona raz pokryta, raz niepokryta ros ,
cofniIcie cienia na tarczy s oXca, zagaszenie mocy ognia, który nie zaszkodzi trzem Hebrajczykom,
przemiana wody w wino, rozmno enie chleba i ryb, uciszenie burzy, otworzenie wiIziennych bram przed
Piotrem itp. itd. A oto niektóre cuda dokonane na rzeczach o ywionych: uschniIcie nieurodzajnego
140
drzewa figowego, wszystkie przypadki uzdrowienia w Biblii, pomieszanie jIzyków, uczynienie Abrahama i Sary rodzicami, wiIkszo H egipskich plag, zniszczenie armii Sennacheryba, zamkniIcie paszczy
lwów, karnacja Jezusa itd.
Ró ne s powody, dla których niezbIdne by y cuda przedstawione w Biblii. Przede wszystkim i po
pierwsze by y one niezbIdne: (1) by pokazaH s ugom Boga, e On ich u ywa (2 Moj. 3:11,12; SIdz. 6:1722,36-40); (2) by za wiadczyH, e ci, którzy byli ich narzIdziami, otrzymali takie listy uwierzytelniaj ce,
które dla obserwatora by y wystarczaj cym dowodem tego, i byli oni s ugami Boga w sprawach, z którymi byli zwi zani (2 Moj. 4:29-31; 10:16,17; 12:31-33; 14:31; Ps. 106:9-11; Dan. 3:28, 29; =uk. 5:4-11;
Jana 2:23; 4:48-53; 7:31; 11:43-45; 12:10,11); (3) by potwierdziH, e Jego s udzy podawali objawienie od
Boga (2 Moj. 8:22; 9:16,29; 10:1,2; 4 Moj. 16:28-35; 5 Moj. 4:33-35; 11:1-7; Joz. 2:10,11; 3:10,11;
4:23,24; SIdz. 2:7; 1 Król. 18:24, 37-39; 2 Król. 5:14,15; 2 Kron. 7:1-3; Dan. 2:47; 6:20-27; Mat. 11:3-5;
Mar. 2:9-12; Jana 2:11; 5:36; Dz.Ap. 2:22; 4:21; @yd. 2:3,4); (4) by daH przyk ad natychmiastowej sprawiedliwo ci w odniesieniu do wyj tkowo bezbo nych (1 Moj. 6:5-7,11-13; 7:17-24; 19:4-11,24-26; 2
Moj. 14:23-30; 4 Moj. 12:10-15; 3 Moj. 10:1,2; 1 Król. 13:3-6; 2 Król. 5:26,27; Dz.Ap. 13:11) oraz (5)
by nie H pomoc godnym jednostkom bId cym w potrzebie (Iz. 63:9; Mat. 8:2,3,16,17; 14:14; 15:32;
20:34; Jana 11:38-44). Powody (1), (2), (3) i (4) szczególnie potwierdzaj konieczno H Boskich cudów.
Szatan u ywa i wci u ywa cudów do rozpowszechniania k amstw i fa szywych religii, np. religii pogan i papiestwa. Dlatego konieczne by o, by Bóg poda dowody prawdziwych cudów w celu przekonania
niektórych ze Swych s ug, e pragn ich u yH jako organów objawienia, oraz w celu pokazania innym,
e w a nie oni byli Jego prawdziwymi s ugami. Mia o to uwiarygodniH i potwierdziH ich poselstwa przed
s uchaczami, tak by wiedzieli oni, e tacy s udzy przynosz prawdziwe objawienia w odró nieniu od fa szywych. Bóg wyposa y ich w wy ej wspomniane cztery kryteria: byli oni prawdziwymi objawicielami i
rzecznikami Boga. Ostatni powód, (5), ma mniejsze znaczenie i mniej bezpo redni zwi zek z dowodem,
e Biblia jest Boskim objawieniem.
Cuda same w sobie nie s rozstrzygaj cym dowodem Boskiego objawienia, poniewa jak zauwa ylimy, szatan u ywa i wci u ywa ich jako fa szywego uwierzytelnienia swych fa szywych religii, które
usi uje wprowadzaH jako Boskie. By mieH warto H dowodow dla Boskiego objawienia, cuda musz wi zaH siI z innymi rzeczami. Pierwsz z nich jest to, e musz byH one dokonywane przez dobrych ludzi,
którzy nie szukaj w asnej chwa y, lecz chwa y Boga i b ogos awieXstwa dla ludzi. W tym miejscu fa szywe cuda zwykle upadaj , poniewa z regu y dokonywane s przez ludzi samolubnych i oszustów,
przez szukaj cych w adzy, bogactwa, luksusów i wygód, a nierzadko przez wielkich grzeszników. Ponadto musz siI one wi zaH z pewnymi naukami: samymi objawieniami, które musz byH harmonijne same z
sob , z wszystkimi innymi Boskimi objawieniami, z charakterem godnym Najwy szej Istoty, z doskona
m dro ci , sprawiedliwo ci , mi o ci i moc , z ide pojednania miIdzy Bogiem a cz owiekiem, z faktami, z potrzebami ludzko ci oraz z rozwi zaniem wszystkich odno nych problemów, harmonijnym z
celami objawienia. Cudotwórca, którego nauki s niezgodne z tymi zasadami, nie mo e byH przyjIty jako
narzIdzie Boskiego objawienia. Jego cuda z pewno ci s fa szywe, a jego objawienia musz pochodziH
od szatana, poniewa pod tym wzglIdem nieuchronnie za amuj siI wszystkie objawienia szatana, np.
papieskie doktryny. Wreszcie, ostatecznym celem prawdziwie Boskich cudów musi byH d enie i osi ganie rzeczywistego dobra w teorii, praktyce i skutkach. Rzeczy te towarzysz cudom Biblii, lecz adnym
innym. S one zatem przekonuj cymi i logicznymi dowodami tego, e objawienie – Biblia, której prawdziwo H potwierdzaj – jest Boskim objawieniem. Dlatego w cudach chrze cijanie znajduj wewnItrznozewnItrzny dowód tego, e Biblia Moj esza, proroków, Chrystusa, Aposto ów i Ewangelistów jest Boskim objawieniem, a jako taka – godna przyjIcia.
Drugim wewnItrzno-zewnItrznym dowodem, e Biblia jest Boskim objawieniem, jest proroctwo.
Biblia zawiera cudowny i szeroki system proroctw, z których wiele ju siI wype ni o, inne wype niaj siI
obecnie, a pozosta e oczekuj na wype nienie w przysz o ci, poniewa czas ich realizacji jeszcze nie nadszed . Niezliczone proroctwa Biblii s bardzo mocnym dowodem tego, i jest ona Boskim objawieniem.
Tylko wszechwiedza mog a bowiem przewidzieH i przepowiedzieH szczegó y tak licznych przysz ych
wydarzeX, obejmuj cych wiele tysiIcy lat i zwi zanych z warunkami, które nie istnia y w czasie powstawania tych proroctw. Ani ludzka, ani anielska m dro H nie mog a bowiem tak g Iboko wejrzeH w przysz o H i przewidzieH wydarzeX, których wype nienie nie mia o adnego zwi zku przyczynowego z panuj cymi wówczas warunkami. Tylko Boska wszechwiedza mog a przewidzieH i przepowiedzieH tak potI ny system wzajemnie po czonych wydarzeX. Sam Bóg mówi nam, e nie uczyni dos ownie niczego, co
wi e siI z realizacj Jego planu, co nie by oby przez Niego objawione [zapowiedziane] poprzez Jego
s ug, proroków (Am. 3:7). PrawdI mówi c, Sam Bóg odwo uje siI do Swej zdolno ci przewidywania
szczegó ów z przysz o ci jako dowodu Jego Bóstwa i wszechwiedzy, utrzymuj c, e nie potrafi tego ad141
na inna istota, co jednocze nie dowodzi Jego supremacji (Iz. 46:9-11; 42:9; 44:7; 48:5,6; Dan. 2:28,29;
Dz.Ap. 15:18). Proroctwa Biblii s zatem niezbitym dowodem jej Boskiego pochodzenia.
Przed podaniem pewnych szczegó ów na temat wype niania siI proroctw przedstawimy kilka uwag
ogólnych na ich temat. Przede wszystkim przemawiaj one do naszych zmys ów, poniewa ich dowody
s przed naszymi oczami, np. spustoszenie Jeruzalem i Palestyny, rozproszenie @ydów w ród narodów,
powstanie i upadek czterech uniwersalnych imperiów: Babilonii, Persji, Grecji i Rzymu, podzia tego
ostatniego na dziesiIH jIzykowych grup narodów europejskich, rozprzestrzenianie siI chrze cijaXstwa,
apostazja, która mia a swój pocz tek ju w pierwszych latach Wieku Ewangelii, powstanie, panowanie,
objawienie i zniszczenie papiestwa itp. Po drugie, charakterystyczn cech religii Biblii jest to, e jej
objawiciele odwo ywali siI do proroctw jako dowodu na to, i jest ona Boskim objawieniem. Islam, buddyzm, szintoizm, hinduizm ani adna inna pogaXska religia nie powo uje siI na proroctwo jako dowód
swego Boskiego pochodzenia. Niektóre wyrocznie pogaXskie twierdzi y, e przepowiadaj fragmentaryczne wydarzenia, a ich przepowiednie by y udzielane niechItnie i tylko pod wp ywem nie daj cego siI
unikn H nalegania, zwykle ubrane w tak dwuznaczne s owa, by mog y pasowaH do ró nych wariantów.
Np. król Croesus, z królestwa Lidii, zosta zachIcony przez wyroczniI w Delfach, by rozpocz H wojnI z
królem Cyrusem, z królestwa Persji, otrzymuj c obietnicI, e je li przekroczy rzekI Halys, która rozdziela a obydwa królestwa, królestwo upadnie. Gdy Croesus zosta pokonany i czyni wyrzuty wyroczni z
powodu oszukania go, otrzyma odpowiedU, e wyrocznia nie okre li a, które imperium mia o upa H!
@adna z tych wyroczni nigdy nie próbowa a przepowiadaH, jak czyni to Biblia, z o onego systemu wzajemnie powi zanych wydarzeX, które mia y siI wype niaH w ró nym czasie w bardzo odleg ej przysz oci.
Po trzecie, argument dotycz cy proroctw, podobnie jak tocz ca siI nie na kula, nabiera coraz wiIkszej mocy i znaczenia, w miarI jak up ywaj cy czas jest wiadkiem wype niania siI ich coraz wiIkszej
liczby. Proroctwa obejmuj bowiem szczegó y wydarzeX z okresu ponad 7000 lat, a swe wype nienie w
ich licznych czI ciach znajduj stopniowo, tak jak stopniowo staj siI na czasie. Z tego powodu w naszych czasach, kiedy ponad 6000 z tych 7000 lat sta o siI ju wiadkiem stale rosn cej liczby wype nionych proroctw, argument, jaki zapewniaj one Boskiemu pochodzeniu Biblii, jest mocniejszy ni na
przyk ad za dni Chrystusa, choH i wtedy by on silny. Po czwarte, wielko H, wznios o H i spójno H dowodowej mocy proroctw wywiera odpowiednie wra enie na umy le tylko wtedy, gdy weUmiemy pod uwagI
fakt, e proroctwa przepowiadaj potI ny system wzajemnie po czonych wydarzeX, gIsto rozsianych w
okresie 7000 lat. By to dostrzec, rozwa ymy obecnie pewne szczegó y dotycz ce osób, narodów, krajów,
miast i miasteczek z proroctw.
Najpierw rozwa ymy Chrystusa jako temat proroctw. Bezpo rednio po upadku cz owieka Bóg obieca Wybawiciela w nasieniu niewiasty, który po do wiadczeniu wrogo ci i nienawi ci nasienia szatana
ostatecznie go zniszczy (1 Moj. 3:15). Proroctwo zapowiada o, e bIdzie On pochodzi z nasienia Abrahama (1 Moj. 12:3-5; 22:16-18), e bIdzie potomkiem Judy (1 Moj. 49:10), Isajego (Iz. 11:1,2) oraz Dawida (2 Sam. 7:12), e urodzi siI w Betlejem (Mich. 5:2) z matki, która bIdzie dziewic (Iz. 7:14). Data
(paUdziernik 30 roku n.e.) Jego oficjalnego wyst pienia jako Mesjasza i KsiIcia, tzn. Jego pomazania,
mia a nadej H 483 lata po dokoXczeniu przez Nehemiasza (w paUdzierniku 455 roku p.n.e.) murów Jerozolimy (69 symbolicznych tygodni lat, tj. 69 x 7 = 483 lata, Dan. 9:25). TydzieX lat, tj. 7 lat póUniej, by
czasem koXca Jego szczególnej aski dla @ydów (paUdziernik 36 roku n.e.), gdy powo anie Ewangelii
wysz o do pogan w domu Korneliusza (Dan. 9:24). Mia On byH odciIty w mierci po tych 483 latach, i
to w po owie ostatniego tygodnia lat, tzn. w kwietniu 33 roku n.e. (Dan. 9:26,27), przy jednoczesnym
ograniczeniu Jego szczególnej aski dla Izraela przez ostatni tydzieX lat, w po owie którego Jego mierH
mia a zakoXczyH wa no H s u by w ydowskiej wi tyni (Dan. 9:27). Proroctwo podaje, e mia On powstaH jako wielki nauczyciel i prorok (5 Moj. 18:15,18). Wiele proroctw, które nie mog byH zastosowane do nikogo innego, wskazuje na Niego jako przysz ego Króla (Zach. 9:9), Zbawiciela (Iz. 62:11), Odkupiciela (Iz. 59:20), Pana (Ps. 110:1,2), Pos aXca Przymierza (Mal. 3:1) oraz Tego, który przychodzi w
imieniu Boga (Ps. 118:26). Zosta o wyraUnie zapowiedziane, e g ównym polem Jego misji mia a byH
Galilea (Iz. 9:1,2).
Podobnie zapowiedziano szczególne zarysy Jego czynów i cierpieX. I tak przepowiedziano, e nie
bIdzie On mia kszta tu ani wygl du, których Izrael po da by w Mesjaszu, oczekiwanym przez nich jedynie jako wielki król wojownik (Iz. 53:2), e mia byH On wzgardzony i znienawidzony (Iz. 49:7; 53:3),
staj c siI kamieniem obrazy i ska potkniIcia dla Izraela (Iz. 8:14,15). Prorokowano, e mia byH zdradzony przed hierarchi ydowsk przez jednego ze Swych Aposto ów (Ps. 41:10) za 30 srebrników (Zach. 11:12,13), e mia byH wydany w adzy wieckiej w celu dokonania egzekucji (Zach. 13:7), bity, ch ostany i opluwany (Iz. 50:6), e Jego rIce, stopy i bok mia y byH przebite (Ps. 22:17; Zach. 12:10), e mia
142
byH obiektem zainteresowania gapiów (Ps. 22:14), e Jego literalne serce mia o doznaH parali u (15), e
mia odczuwaH wielkie pragnienie (16), e w czasie egzekucji mia byH otoczony przez sekciarzy i z oników (17), a Jego szaty mia y byH rozdzielone i losowane (18). Iz. 53 zapowiada Jego cierpienia tak
wyraUnie, jak gdyby opisywa dokonane fakty. I tak zapowiada on, e niewielu mia o przyj H Go w czasie
Jego s u by (1), e nie mia On zdradzaH niczego, co wskazywa oby na mesjaXsk wielko H (2), e mia
byH wzgardzony, odrzucony, pe en smutku, niepopularny (3), znosz c choroby innych, a jednocze nie
uwa any za przeklItego przez Boga (4), cierpi c w zastIpstwie cz owieka (5), znosz c razy za grzechy
innych (6), w cicho ci znosz c ucisk i utrapienia (7), doznaj c uwiIzienia i niesprawiedliwego procesu
oraz umieraj c za grzechy innych (8), pogrzebany jak bezbo nik pomimo Swej niewinno ci, lecz w grobie bogatego cz owieka (9), uczyniony ofiar za grzech podobaj c siI Bogu, by póUniej wype niH ca y
plan Boga dla zbawienia cz owieka (10), mia byH zadowolony z b ogos awienia ludzko ci jako wyniku
Jego mierci za ni (11), dost piH wielkiego wyniesienia i mieH wspó dziedziców z powodu Swej s u by i
mierci na rzecz innych (12), a wszystko to zagwarantowane Jego przepowiedzianym zmartwychwstaniem (Ps. 16:10). Alleluja! Co za Zbawca!
Jego wiIty i cudowny charakter zosta proroczo objawiony: mia byH piIkniejszy ni charakter jakiegokolwiek innego cz owieka (Ps. 45:3), mia On byH askawy i wspó czuj cy dla s abych i
obci onych, jako prawdziwy pasterz trzody (Iz. 43:3; 40:11), mia byH sprawiedliwy, zbawczy i pokorny
(Zach. 9:9), bez cech buntuj cych t umy i demagogicznych (Iz. 42:2), mia posiadaH elokwencjI
uczonych, mia wiedzieH, jak odpowiednio i ujmuj co przemawiaH do znu onych i mocno obci onych
(Iz. 50:4), mia posiadaH pe n miarI Boskiego Ducha m dro ci, sprawiedliwo ci, mocy i mi o ci (Iz.
11:2), byH wolny od grzechu i b Idu (Iz. 53:9), cichy i spokojny w ród ucisku i utrapieX, niczym baranek
prowadzony na rzeU i nie protestuj ca owca prowadzona do strzy enia (Iz. 53:7). Z najwy sz
rezygnacj , dla sprawy Pana, mia dobrowolnie poddaH siI najgorszym zniewagom, cznie z ch ost ,
wyrywaniem w osów z Jego brody i opluwaniem (Iz. 50:6). ZwróHmy uwagI na proroctwo Iz. 50:5-7:
„Panuj cy Pan otwiera mi uszy, a Ja siI nie sprzeciwiam, ani siI nie cofam. Bo panuj cy Pan wspomaga
mnie, przeto nie bywam pohaXbiony. Dlatego postawi em twarz moj jak krzemieX, gdy wiem, e nie
bIdI zawstydzony”. Te przepowiedziane cechy Jezus przejawia w Swych do wiadczeniach znoju i
cierpieX i nie wype ni ich nikt inny. Tak jak pozosta e wspomniane wy ej proroctwa, znalaz y one swe
wype nienie tylko w Nim. Kto inny z kiedykolwiek yj cych je spe ni ? Wype nione w Nim, s
dowodem, e KsiIga, która je zawiera, z pewno ci jest Boskim objawieniem. Pominiemy tutaj
proroctwa dotycz ce Jego tysi cletniego panowania, poniewa nie zosta y one jeszcze wype nione. W
odpowiednim czasie wype ni siI one jednak równie pewnie jak te, które cechowa y Jego pierwszy
adwent.
@ydzi zajmuj znacz ce miejsce w proroctwie. Najpierw w krótko ci przedstawimy niektóre proroctwa oraz ich wype nienia przed niewol babiloXsk . Jej d ugo H (70 lat) zosta a zapowiedziana jako niezbIdna do wype nienia 70 lat jubileuszowych, które nie by y odpowiednio przestrzegane 19 razy przed
niewol i 12 razy przed rozproszeniem ich przez Rzym, ju po zakoXczeniu wygnania do Babilonu. Nawet gdyby mieli mo liwo H przestrzegania pozosta ych 39, prawdopodobnie nie zrobiliby tego dobrze.
Dlatego Bóg przez 70 lat trzyma ich z dala od ich ziemi, tak by w pe ni zachowanych (wype nionych)
by o 70 jubileuszy. Tak d ugo bowiem, jak d ugo pozostawali oni w Babilonie, ziemia odpoczywa a, nie
by o zabierania dziedzicznych dóbr ani adnych d ugów w ziemi. Wtedy zatem zachowana zosta a pe na
liczba (70) jubileuszy (2 Kron. 36:20-22; Jer. 29:10; 3 Moj. 26:34). A oto g ówne proroctwa podane i
wype nione w Izraelu przed niewol babiloXsk : narodzenie Jozjasza (1 Król. 13:2; 2 Król. 23:1-20),
mierH niepos usznego proroka (1 Król. 13:21,22,24-30), obalenie królewskich domów Jeroboama, Baazy i Ahaba (1 Król. 14:5-17; 16:2,3,9-13; 20:42; 21:18-24; 22:31-38; 2 Król. 1:3-17; 9:22-25,30-37),
odbudowa Jerycha (Joz. 6:26; 1 Król. 16:34), susza za dni Eliasza (1 Król. 17:1-7,14; 18:42-45; Jak.
5:17), zniszczenie armii Benadada (1 Król. 20:13-30), znikniIcie Eliasza (2 Król. 2:3-11), jedzenie w asnych dzieci przez Izraelitów z powodu g odu w czasie oblI enia (3 Moj. 26:29; 5 Moj. 28:53; 2 Król.
6:28,29; Jer. 19:9; Treny 4:10), mierH ulubieXca Jorama i koniec g odu w Samarii (2 Król. 7:1-18), pokonanie Syrii przez Joaza i Jeroboama (2 Król. 13:16-25; 14:25-28), cztery pokolenia potomków Jehu na
tronie Izraela (2 Król. 10:30; 15:12) oraz niewola Judy (2 Król. 20:17,18; 24:10-16; 25:11-21). ZaprawdI
cudowne!
37 lat przed zniszczeniem Jeruzalem i wi tyni Jezus poda znamienne proroctwo (=uk. 21:5-24),
które spe ni o siI co do joty, jak opisuje to Józef Flawiusz, ydowski historyk, naoczny wiadek tych wydarzeX, prawdopodobnie nie znaj cy tego proroctwa, lecz bId cy zdolnym i prawdziwym rejestratorem
wydarzeX wojny @ydów z Rzymianami w latach 66-73 n.e. Jako przeciwnik Chrystusa, z pewno ci nie
stara by siI potwierdziH wype nienia proroctwa Jezusa. Oto streszczenie g ównych zapowiadanych wydarzeX: e wi tynia bIdzie zniszczona, a na jej fundamentach nie pozostanie ani jeden kamieX (6); e wie143
lu fa szywych Chrystusów pojawi siI przed zniszczeniem Jeruzalem i bIdzie twierdziH, e bliski jest czas
ich panowania (8); e przed nadej ciem koXca Jeruzalem i wi tyni bId wojny i wie ci o wojnach (9);
e przed tym koXcem powstan przeciwko sobie narody i królestwa; e przed nastaniem koXca przyjd
wielkie trzIsienia ziemi, g ód, zarazy, okropne widoki i wielkie znaki z nieba (11); e przed jego nadejciem chrze cijanie do wiadcz przemocy, prze ladowaX, wiIzieX, a za wiarI bId stawaH przed królami
i w adcami (12); e warunki te dadz chrze cijanom mo liwo H z o enia wiadectwa przed swymi przeladowcami i sIdziami i e otrzymaj wówczas niemo liw do obalenia m dro H i s owa przeciwko
swym oskar ycielom (13-15); e najbli si krewni i przyjaciele stan siI ich zdrajcami i sprawi , e niektórzy z na ladowców Chrystusa zostan skazani na mierH (16); e dla Chrystusa bId nienawidzeni
przez wszystkich sekciarzy (17); e nie spotka ich adna krzywda jako nowych stworzeX (18), je li a do
koXca wytrwaj w czynieniu dobra (19); e otoczenie Jeruzalem przez wojska bIdzie dla chrze cijan
znakiem blisko ci jego spustoszenia (nie chodzi o oblI enie trwaj ce od wiosny do póUnego lata 70 r.
n.e., lecz o otoczenie, oblI enie z daleka, maj ce miejsce na pocz tku jesieni 69 r. n.e.) (20); e chrze cijanie w Judei z tego powodu bId uciekaH w góry; e ci znajduj cy siI w Jeruzalem bId z niego uciekaH, a ci znajduj cy siI na wsi nie bId wchodziH do Jeruzalem (21); e te dni, lata 69-70 r. n.e., bId
szczególnymi dniami karania Izraela za jego bezbo no H, zw aszcza przeciwko prawu Moj eszowemu
oraz przeciwko Chrystusowi i Jego na ladowcom (22); e czasy te bId szczególnie srogie dla brzemiennych i karmi cych matek; e nad ludem wisieH bIdzie wielka kara, a na ziemi zapanuje wielki ucisk (23);
e gin H bId wielkie liczby tych w Jeruzalem, a równie wielkie rzesze zostan wypIdzone w niewolI
miIdzy wszystkie narody, a samo Jeruzalem bIdzie siI znajdowaH pod w adz pogan, dopóki nie przeminie 2520 lat od jego obalenia przez Nabuchodonozora (24). Niezliczone nieszczI cia!
W swej historii „Wojna ydowska” Józef Flawiusz bardzo dok adnie podaje niemal wszystkie szczegó y na temat wyst pienia powy szych proroczych wydarzeX, a pozosta e z nich, jak prze ladowania
chrze cijan itp., zosta y podane w Dziejach Apostolskich. Opisane przez niego wype nienie tych proroctw by o tak szczegó owe, e aby zniszczyH si I tego argumentu, niewierz cy wymy lili, e Jezus nigdy
nie wypowiedzia proroctwa z =uk. 21:5-24, lecz e ewangeli ci stworzyli to proroctwo po zniszczeniu
Jeruzalem jako proroctwo po fakcie! Jednak historia czasów apostolskich dowodzi, e Mateusz, Marek i
=ukasz pisali swe Ewangelie na wiele lat przed zniszczeniem Jeruzalem. Na przyk ad =ukasz napisa
Dzieje Apostolskie mniej wiIcej w czasie wypuszczenia w. Paw a z jego pierwszej rzymskiej niewoli w
roku 61 n.e., co oczywiste jest z faktu, e opis koXczy siI na tej niewoli i nie rejestruje uwolnienia. Z
Dz.Ap. 1:1 oraz z =uk. 1:1-4 wiemy, e Ewangelia =ukasza zosta a napisana przed Dziejami Apostolskimi. PrawdI mówi c, tylko jeden z czterech Ewangelistów, Jan, napisa sw EwangeliI po upadku Jeruzalem. Pisz c j oko o 95 r. n.e., ca kowicie pomin w swym opisie to proroctwo, niew tpliwie dlatego, e
zosta o ju wype nione. Wed ug wiadectwa pierwotnych chrze cijan, zarówno Mateusz, jak i Marek pisali swe Ewangelie w czterdziestych latach I wieku: Marek pisa EwangeliI pod dyktando Piotra, a =ukasz pod dyktando Paw a. Poniewa zarówno Piotr, jak i Pawe zmarli ponad trzy lata przed zniszczeniem Jeruzalem, a nawet przed wybuchem w paUdzierniku 66 r. n.e. wojny rzymsko- ydowskiej, oczywicie te dwie Ewangelie zosta y napisane na wiele lat przed zniszczeniem Jeruzalem. Zatem proroctwo z
=uk. 21:5-24 nie jest proroctwem po fakcie, vaticinia post eventum, jak Rzymianie okre lali tak powstaj ce proroctwa.
Biblia podaje wiele proroctw na temat niewoli @ydów w Babilonie, pogaXskim Rzymie i chrze cijaXstwie. Rozwa ymy tutaj, w wietle proroctwa, niewolI Izraela, jaka nast pi a po jego wojnie z Rzymianami w latach 66-73 n.e. W 3 Moj. 26 znajduje siI proroctwo wszystkich niewoli Izraela, zarówno w ich
ziemi, jak i poza ni – wszystkie formy z a, jakie spad y na niego za gwa cenie Przymierza Zakonu. Jak
wspomnieli my, zbadamy teraz w wietle proroctwa ostatni z tych niewoli, jako dowód na to, e Biblia
jest Boskim objawieniem.
W 3 Moj. 26:14-45 znajdziemy znamienne proroctwo kar, jakie Bóg zapowiada dla Izraela za gwa cenie przez niego Jego Przymierza. W wersetach 14-17 przedstawione s ich grzechy i zwi zane z nimi
kary w okresie sIdziów i królów. NastIpnie, w razie braku poprawy, werset 18 grozi im siedmioma czasami karaX. Wersety 19 i 20 siIgaj wstecz i ponownie proroczo traktuj o karach z okresu sIdziów i królów, które mia y okazaH siI niewystarczaj ce, z którego to powodu w wersecie 21 po raz drugi zapowiedziana jest groUba siedmiu czasów karaX. To samo jest powtórzone po raz trzeci w wersetach 22,23 i 24.
Po raz czwarty i ostatni jest to podane w wersetach 25-27 i 28. Wszystko to ma na celu po o enie emfazy,
nacisku. Skoro widzimy, e cztery razy nacisk jest po o ony na kary z okresu sIdziów i królów, jakie jest
znaczenie dodatkowych siedmiu czasów karania nastIpuj cych po karach za dni sIdziów i królów? Rozumiemy, e odnosi siI to do siedmiu symbolicznych lat, tzn. 7 x 360 lat, poniewa symbolicznym
rokiem w proroctwie jest 360 lat. Widzimy to na podstawie 70, 69 i 62 symbolicznych tygodni z Dan.
144
w proroctwie jest 360 lat. Widzimy to na podstawie 70, 69 i 62 symbolicznych tygodni z Dan. 9:24-27
oraz na podstawie siedmiu literalnych czasów, lat, jakie wype ni y siI na Nabuchodonozorze (Dan. 4:23;
12:7,11,12; Obj. 12:14; 11:2,3), jako typ siedmiu symbolicznych czasów, lat. Siedem symbolicznych lat
to 7 x 360 lub 2520 lat. Poniewa wiemy, e symboliczny tydzieX ma siedem lat (dzieX za rok), a symboliczny miesi c 30 lat (30 lat to miesi c symbolicznych dni), symboliczny rok liczy zatem 360 lat. Wnioskujemy to z przytoczonych przed chwil fragmentów z Daniela i Objawienia. Pozwala to nam zrozumieH, e pod terminem Czasy Pogan (=uk. 21:24) Jezus mia na my li 2520 lat: od 607 r. p.n.e. (kiedy
Nabuchodonozor rozpocz pustoszenie ziemi, które doprowadzi o do jej wyludnienia na okres 70 lat) do
1914 r. n.e. (kiedy rozpoczI y siI dzia ania wojenne w okopach wojny wiatowej, przez które szatan rozpocz 70 lat wyludniania chrze cijaXstwa). Od 607 r. p.n.e. do 1914 r. n.e. Izrael mia bowiem otrzymywaH szczególne kary w postaci deptania przez pogan za gwa cenie Przymierza Zakonu. Od 1914 roku,
kiedy rozpocz siI czas gniewu, zarówno @ydzi, jak i poganie cierpi za grzechy jako ludzie, a nie z powodu jakiegokolwiek przymierza. Udzia Izraela w tym drugim cierpieniu jest elementem pierwszej czIci do wiadczeX zwanych „uciskiem Jakuba” (Jer. 30:5-7), poniewa pierwsza czI H mia a swój pocz tek
w 1881 roku. Ich czI H druga, wci nale ca do przysz o ci, opisana jest w Ezech. 38 i 39.
Bezpo rednio po czwartym proroctwie na temat siedmiu czasów (3 Moj. 26:18,21,24,28) znajdujemy
proroctwa z wersetów 29-45, które dotycz z a spotykaj cego Izraela od 607 r. p.n.e. do 1914 r. n.e. za
gwa cenie przez niego Przymierza Zakonu. W czasie oblI enia Jeruzalem przez Tytusa mia miejsce kanibalizm w ród rodziców, co po wiadcza Józef Flawiusz (29). Ich grzechy i bo ki wyznaniowe zosta y
zniszczone, wyrzucone razem z martwymi cia ami ich czcicieli, poniewa Pan brzydzi siI nimi (30).
Rzymscy o nierze zniszczyli ich miasta, dziedziniec, wi tnicI i wi tnicI naj wiItsz ich wi tyni, poniewa Bóg nie przyjmowa ju ich kadzid a (31). Ich ziemia nie mia a byH potem na zawsze wyludniona,
lecz zawsze mia a pozostawaH nieurodzajna a do koXca siedmiu czasów, ku zdziwieniu ich wrogów w
niej mieszkaj cych, którzy znali jej wcze niejsz yzno H (32). Podczas gdy ich ziemia mia a byH w ten
sposób spustoszona, a ich miasta zburzone, oni sami mieli byH rozproszeni w ród narodów przez Rzymian, którzy razem z narodami nastIpuj cymi po nich mieli stale u ywaH wobec nich przemocy w ka dym chrze cijaXskim kraju (33). W czasie niewoli babiloXskiej, gdy oni wszyscy mieli znaleUH siI w Babilonie, ziemia mia a dost piH pe nej liczby (70) swych jubileuszy, na co wcze niej nie pozwala a ich
chciwo H (34,35). Ci, którzy mieli prze yH najazd Rzymu, mieli byH bojaUliwi i uciekaH ze strachu z powodu najmniejszego ha asu jak od wojny, padaj c nawet wtedy, gdy nikt nie bIdzie ich goni (36). Mieli
siI wzajemnie zabijaH, by nie pozwoliH swym wrogom na to, co mia o miejsce w Masadzie w Palestynie i
Yorku w Anglii: w tym pierwszym miejscu niemal 1000, a w drugim 1500 mI czyzn, kobiet i dzieci kolejno pada o jeden z r k drugiego; w swych wojnach w Palestynie i w prze ladowaniach we wszystkich
europejskich krajach z pewno ci byli oni bezradni wobec swych wrogów (37). W narodach tych mia o
ich czekaH zniszczenie, a ich dobytek mia byH po erany przez ucisk i wymuszenia (38). Ci, którzy pozostali, mieli usychaH w ziemi swych wrogów za swe grzechy i za grzechy swych przodków (39).
Gdyby jednak w trakcie wymierzanych im przez Boga kar na wygnaniu w ród ich wrogów pokutowali, Bóg mia zlitowaH siI nad nimi i ich ziemi , zgodnie z Przymierzem Moj esza i Przymierzem Potwierdzonym PrzysiIg (40-42). Mieli byH wypIdzeni ze swej ziemi, by w czasie niewoli babiloXskiej odpoczywa a w stanie spustoszenia. Mieli otrzymaH karanie z powodu naruszania w sercu i w czynach Przymierza Zakonu (43). Jednak przez ca y ten czas Bóg, pamiItaj cy o Swym Przymierzu, nie mia ich ca kowicie znienawidziH ani zniszczyH, lecz w cudowny sposób zachowaH ich jako naród, pamiItaj c o
Swym Przymierzu z ich przodkami (44,45). W ten sposób Bóg obieca przywróciH ich do Swej aski i ich
ziemi. Wszyscy badacze historii @ydów pocz wszy od 607 r. p.n.e., szczególnie pocz wszy od lat 66-73
n.e., na podstawie ich wojen, wygnaX, spustoszenia ich miast i ziemi oraz strasznych prze ladowaX w
ciemnych wiekach wiedz , e wype ni o siI ka de z proroctw z wersetów 29-45, przy czym niektóre z
nich s stale wype niane, inne wype niaj siI wielokrotnie, a jeszcze inne tylko raz. Obecno H tych proroctw w 3 Moj. 26 – napisanej 1000 lat wcze niej, zanim którekolwiek z nich zaczI o siI wype niaH, ponad 1600 lat wcze niej, zanim wiIkszo H z nich zaczI a siI wype niaH i ponad 3500 lat wcze niej, zanim
ich wype nienia dobieg y koXca – jest zatem mocnym dowodem tego, e Biblia jest Boskim objawieniem, poniewa w czasie spisywania tych proroctw nic poza zapowiedzi Boga nie wskazywa o na to, e
bId one mia y miejsce. Rozproszenie Izraela przez ca y Wiek Ewangelii, po tak wielu krajach, jest zapowiedziane w nastIpuj cych wersetach: 3 Moj. 26:33-39; Jer. 16:13-16; 30:11; Oz. 3:4, a tak e w wielu
innych.
Spustoszenie ich ziemi i ich miast zapowiadaj nie tylko wersety 31-35 i 43, lecz tak e inne teksty (5
Moj. 29:22,24,27; Iz. 17:4-6; Jer. 4:20,26-28; 12:4-7,10-13; 19:8; Am. 3:14; 5:3,5; 7:8,9; Mich. 1:6; Mat.
11:20-23; =uk. 10:12-16; 21:24). Proroctwa te znalaz y swe liczne wype nienia. Ziemia zosta a pozba145
wiona Izraelitów, a jej p odno H znacznie spad a, jak wskazuje Iz. 17:4-6; pozostaje ona spustoszona, w
wiIkszo ci poro niIta cierniami, dzik ró i ostami. Nizina Szaron, dolina Jezreel, wzgórza Galilei, Samarii i Judei, a tak e kraina na wschód od Jordanu s dowodem ja owo ci i spustoszenia ziemi, która niegdy by a naj yUniejsza na wiecie. Znacznie zmniejszy o siI jej zaludnienie. Nieliczni @ydzi, jacy byli
tam tolerowani, wiele lat po roku 135 n.e., kiedy powstanie Bar Kochby zosta o st umione przez Rzymian, a do roku 1878 mieli bardzo ciI ki los, poniewa ich pogaXscy s siedzi niemal pod ka dym
wzglIdem czynili ich ycie niezno nym. Tak wype ni o siI zapowiedziane spustoszenie ziemi Izraela.
A co zgodnie z prawd mo na powiedzieH o ich miastach i miasteczkach? To samo, co o ziemi: wiIkszo H z nich jest ca kowicie pusta, a pozosta e czI ciowo w ruinie, a czI ciowo nieznacznie zaludnione.
Dotyczy to ich miast i miasteczek na wschód oraz na zachód od Jordanu. Na wschód od Jordanu le a o
bardzo wiele miast i miasteczek zamieszkanych przez Izraelitów, które Izrael przej od Sehona, króla
Hesebonu, oraz Oga, króla Basanu. Niemal same ruiny od wieków s charakterystyczn cech miast i
miasteczek, które odebrali oni tym pierwszym w a cicielom, natomiast czI H tych, które zdobyli od tych
drugich, w pewnej mierze pozostaje nienaruszona, poniewa zbudowano je z bazaltu, lecz s opustosza e.
Inne s w stanie czI ciowej ruiny z zaledwie kilkoma stoj cymi domami, gdzieniegdzie zamieszka ymi
przez nielicznych dotkniItych nIdz pogan. WiIkszo H miast i miasteczek na zachód od Jordanu jest w
ca kowitej ruinie, szczególnie te z nich, które Jezus wymienia jako odrzucaj ce Jego poselstwo, tak e
trudno jest odnaleUH nawet miejsce, gdzie siI znajdowa y. Samaria jest ca kowicie spustoszona, podobnie
Cezarea oraz miasta doliny Jezreel i Niziny Szaron. Dotyczy to tak e wiIkszo ci miast Galilei i Judei.
Tym, które zosta y odbudowane przez pogan, daleko do stanu dobrobytu. PrzekleXstwa Przymierza Mojeszowego ciI kim cieniem k ad siI na Izrael oraz jego ziemiI, miasta i miasteczka. Jednak w czasie
wypowiadania odpowiednich proroctw nic nie wydawa o siI dla nich bardziej nieprawdopodobnego ni
w a nie te nieszczI cia. Dlatego wype nienie siI tych proroctw jest mocnym dowodem na to, e Biblia
jest Boskim objawieniem.
Zauwa my jednak, e obok niemal wszystkich tych proroctw nie aski i niedoli dla @ydów oraz ich
ziemi, miast i miasteczek, Bóg obiecuje przywrócenie Izraela do Swej aski i do Ziemi wiItej, a samej
ziemi do stanu jeszcze wiIkszej p odno ci. Zapowiada te odbudowI zniszczonych miast i miasteczek.
Tak wiIc Bóg nie porzuci ich na zawsze. Na w asne oczy widzimy pocz tki wype niania siI tych proroctw. Oto czI ciowa lista tych, które przepowiadaj ich powrót do Jego aski: 3 Moj. 26:40-45; Ps.
102:14-18; Iz. 40:1,2; Ezech. 16:60,63; Rzym. 11:25-27. W czI ciow nie askI popadli z powodu gwa cenia Przymierza Zakonu (ich przewrotno ci – Ps. 107:17), a w stan pe nej nie aski popadli za odrzucenie Mesjasza (ich nieprawo ci – Ps. 107:17). w. Pawe (Rzym. 11:25) zapewnia nas, e ta pe na nie aska
bIdzie pozostawa a na nich a wejdzie [do Cia a Chrystusa] zupe no H pogan [pe na liczba wybraXców z
pogan]. Wchodzenie do Cia a Chrystusa przez pe n liczbI wybraXców z pogan mia o dwojakie wype nienie: (1) próbne, które, jak wyka emy, mia o miejsce w czasie Paschy w 1878 roku; oraz (2) ostateczne, które dokona o siI do paUdziernika 1914 roku. Mieli oni zatem pozostawaH w stanie za lepienia tak
d ugo, jak d ugo trwa wybór Wieku Ewangelii. Zauwa my, e jako naród popadli oni w nie askI w dniu,
w którym Chrystus zapowiedzia im za lepienie: 10 Nisan 33 r. n.e. – w dniu, kiedy wjecha On do Jeruzalem (=uk. 19:42). Dwa dni póUniej Jezus powiedzia , e ju s spustoszonym i za lepionym ludem
(Mat. 23:27-39). A wiIc ich za lepienie rozpoczI o siI w dniu wkroczenia przez Chrystusa do Jeruzalem,
co wed ug Zach. 9:9-12 rozpoczI o czas, który Zachariasz nazywa dwójnasobem. Jeremiasz (16:18) mówi nam, jak d ugo mia a trwaH ich kara, tak e nazywaj c ten okres dwójnasobem. Iz. 40:2 powiada nam,
e gdy up ynie postanowiony czas ich cierpieX, zwany ich dwójnasobem, aska Pana zacznie do nich powracaH, w wyniku czego zostan pocieszeni.
Podsumujmy: Rzym. 11:25 mówi nam, e mieli oni pozostawaH w stanie pe nej nie aski tak d ugo,
jak d ugo bIdzie trwa Wiek Ewangelii w jego wyborze pe nej liczby wybraXców z pogan. A zatem ich
dwójnasób mia trwaH tak d ugo, jak d ugi jest Wiek Ewangelii. Hebrajskie s owo przet umaczone w Iz.
40:2 jako dwójnasób to kephel, co oznacza stronI z o on na pó , przy czym zagiIcie rozpoczyna siI dok adnie w samym jej rodku. Hebrajskie s owo u yte w Zach. 9:12 i Jer. 16:18 to mishneh, które miIdzy
innymi oznacza dok adne powtórzenie czasu lub innej rzeczy. Zach. 9:12 stwierdza, e w swej drugiej
czI ci dwójnasób rozpocz siI w dniu wjazdu Jezusa do Jeruzalem, 10 Nisan 33 r. n.e. Zauwa amy, e
wed ug chronologii biblijnej, Jakub, g owa cielesnego Izraela, umar w kwietniu 1813 r. p.n.e., co da o
pocz tek Wiekowi @ydowskiemu w odró nieniu od Wieku Patriarchów, który dobieg koXca z chwil
mierci Jakuba. Natomiast Jezus, G owa duchowego Izraela, umar w kwietniu 33 r. n.e., dok adnie 1845
lat po mierci Jakuba. Wiemy, e w kwietniu 1878 roku, dok adnie 1845 lat po mierci Jezusa, Izrael
otrzyma dwa pierwsze przejawy powracaj cej aski Boga: (1) Franz Delitzsch rozpocz przygotowania
do dystrybucji popularnego wydania swego hebrajskiego Nowego Testamentu oraz (2) porozumienie eu146
ropejskie rozpoczI o przygotowania do zwo ania konferencji berliXskiej, która w czerwcu 1878 roku, w
tym samym czasie, w którym Delitzsch rozpocz powszechn dystrybucjI swego hebrajskiego Testamentu, wyda a dekret o z agodzeniu pewnych restrykcji odno nie @ydów mieszkaj cych w Palestynie, a
tak e co do powrotu do niej innych @ydów. Fakty potwierdzaj zatem, e druga czI H ich dwójnasobu
zakoXczy a siI w 1878 roku: 1845 lat po mierci Jezusa, której data da a pocz tek drugiej czI ci dwójnasobu. Poniewa 1845 lat przed mierci Jezusa umar Jakub i rozpocz siI Wiek @ydowski, pierwsza
czI H dwójnasobu mia a swój pocz tek w chwili mierci Jakuba i trwa a tak d ugo jak Wiek @ydowski,
który dobieg koXca wraz ze mierci Jezusa. Innymi s owy, jako naród mieli oni pozostawaH w nie asce
Boga dok adnie tak d ugo, jak d ugo jako naród cieszyli siI Jego ask . Dlatego Wiek @ydowski i Ewangelii w swych pierwszych zakoXczeniach maj dok adnie tak sam d ugo H. Niezwyk e jest to, e tak jak
36 1/2 roku po kwietniu 33 r. n.e., w paUdzierniku 69 r. n.e. rozpoczI o siI oblI enie Jeruzalem, kiedy to
skoXczy o siI ydowskie @niwo, tak 36 1/2 roku po kwietniu 1878 roku, w paUdzierniku 1914 roku rozpoczI y siI walki w okopach, które da y pocz tek niszczeniu chrze cijaXstwa w postaci wojny wiatowej,
kiedy to dobieg o koXca @niwo Ewangelii i siedem czasów Izraela: 2520 lat od paUdziernika 607 r. p.n.e.
Z tego powodu powinni my dostrzegaH przemijanie za lepienia i uprzedzenia Izraela do Jezusa
(Rzym. 11:25). I co widzimy? Chocia w kwietniu 1878 roku za lepienie i uprzedzenie Izraela by y równie nieugiIte jak przez ca e wieki, powoli i stopniowo ustIpuj one pocz wszy od tej daty. Na przyk ad
obecnie wiIkszo H @ydów bardzo dobrze my li o Jezusie, nazywaj c Go NajwiIkszym z proroków Izraela, wiItym Cz owiekiem oraz cudownym Reformatorem. Na przyk ad rabin Stephen Wise, wiod cy
rabin Ameryki i przywódca ydowski, w swych kazaniach ciep o poleca swemu zgromadzeniu przyjIcie
Ewangelii do swych domów i studiowanie ich. To samo s ychaH z wielu innych ydowskich kazalnic.
Tak e niektórzy inni pisarze ydowscy napisali pe ne pochwa yciorysy Chrystusa, np. dr Joseph Klausner, który jest prawdopodobnie najwybitniejszym ydowskim badaczem jIzyka hebrajskiego, napisa
bardzo pochlebny yciorys Jezusa, choH oczywi cie nie przyjmuje Go jako Mesjasza. Jacy nauczyciele,
tacy uczniowie! Nowy Testament Delitzscha oraz Ginsburga, a tak e jego t umaczenia na jidysz, s powszechnie czytane w krIgach ydowskich, powoli lecz pewnie usuwaj c za lepienie i uprzedzenie Izraela. Ich pe nego wyzwolenia z za lepienia i uprzedzenia Wieku Ewangelii mo emy spodziewaH siI dopiero po zakoXczeniu siI dnia gniewu i ucisku Jakuba, lecz obecnie prowadzona praca przygotowuje grunt
pod ten wspania y rezultat.
Inn form powracania aski Boga do Izraela jest jego powrót do Ziemi wiItej i rozwijanie jej przez
nich przy udziale Boskiego b ogos awieXstwa. Jest to zapowiedziane w bardzo wielu wersetach, z których przytoczymy kilka: Jer. 16:14-18; 30:4-8,18-22; 31:4-14,21,23-25,27,28,35-40; 32:36,37;
33:7,10,11; Ezech.36:1-15,24-38; 37:1-28; Oz. 3:4,5. Mo na by przytoczyH inne, lecz powy sze s wystarczaj ce. Fragmenty te nie mog odnosiH siI do ich powrotu z Babilonu, poniewa powrót ten nazywaj one powrotem z ziemi pó nocnej [na pó noc od Palestyny le y Rosja, natomiast Babilon po o ony jest
na wschód] i wszystkich innych krajów, do których zostali rozproszeni i których nie znali ich ojcowie.
Abraham pochodzi jednak z chaldejskiego Babilonu, a sam Babilon stanowi tylko jeden kraj, choH z oony z kilku paXstewek. A zatem powrót, o którym mówi te wersety, jest powrotem z ich drugiego wygnania. Wkrótce po tym, jak kongres berliXski w czerwcu 1878 roku usun niedogodno ci zwi zane z
powrotem i pobytem w Palestynie Izraelitów, zaczIli oni powracaH, najpierw w niewielkiej liczbie, a nastIpnie coraz wiIkszej. Prze ladowania maj ce pocz tek w Rosji w 1881 roku, a nieco póUniej w Rumunii i Galicji, zwiIkszy y liczbI powracaj cych wygnaXców. W latach 1890-tych polityczny syjonizm zacz zachIcaH do powrotu ju ca e masy.
Jednak przed 1909 rokiem ruch syjonistyczny by bliski wymarcia. W nastIpnym roku pastor Russell
i jego wspó pracownicy zaczIli budziH ten praktycznie ju martwy ruch. Przez odwo ywanie siI do proroctw w ci gu kilku lat rozpalili ogieX syjonizmu w aspekcie religijnym, nie d c jednak do nawracania
Izraelitów. Kilka lat póUniej ten chrze cijaXski ruch syjonistyczny sprawi , e Izrael promieniowa t ide. Ten w a nie w tek tematu przedstawiony jest obrazowo w Ezech. 37:1-14. Autor mia przywilej
uczestniczenia w tym chrze cijaXskim syjonizmie, który nie d y do nawrócenia Izraela, lecz stara siI
zachIciH go do powrotu do Ziemi wiItej. Wojna w okopach rozpoczI a siI pierwszego dnia siódmego
miesi ca ksiI ycowego (Tishri), dok adnie w dniu, w którym dobieg y koXca czasy pogan. Dzia ania te
zaczI y nastIpnie wywieraH na Wielk BrytaniI presjI, która z czasem sta a siI tak wielka, e zmusi a j
do wydania deklaracji Balfoura, gwarantuj cej PalestynI Izraelowi jako narodow ojczyznI. Od tego
czasu powracanie Izraela do jego ziemi nastIpowa o bardzo szybko. Pomimo ostatnich wysi ków Brytanii, zmierzaj cych do ograniczenia powrotu Izraela, Pan doprowadzi do wywarcia na niej takiej presji,
czI ciowo przy pomocy obecnej wojny, e zosta a ona zmuszona do zezwolenia Izraelowi na powrót
w a ciwie bez jakichkolwiek ograniczeX. Jeste my wiIc wiadkami pocz tków powracania Izraela do
147
Palestyny. Gdziekolwiek osiedlaj siI powracaj cy wygnaXcy, wszIdzie przy Boskim b ogos awieXstwie
i przy pomocy nauki na temat uprawy roli przywracaj tej ziemi jej wcze niejsz p odno H. Wyprowadzaj j ze stanu bagien, ja owo ci i malarii, np. dolinI Ezdraelon (Jezreel), jedno wielkie malaryczne bagno,
które zosta o przekszta cone w edeXski ogród. Owoce Palestyny, np. pomaraXcze, s lepsze od jakichkolwiek innych na wiecie. Co wiIcej, budowane jest jedne miasto po drugim, np. Tel Aviv, Jerozolima
itp. Tak wiIc na w asne oczy widzimy wype nianie siI odpowiednich proroctw. Zachowanie Izraela pomimo okrutnego traktowania ze strony pogaXskich Rzymian, nominalnych chrze cijan i fanatycznych
mahometan (cieszymy siI, e prawdziwi chrze cijanie nigdy ich Ule nie traktowali) jest nie tylko kwesti
proroctwa, lecz tak e cudem, gdy proroctwo równie ma w sobie co cudownego. Proroctwo dotycz ce
Izraela, jego ziemi, miast i miasteczek jest zatem kolejnym przekonywuj cym dowodem na to, e Biblia,
zawieraj ca tak wiele proroctw, jest Boskim objawieniem.
S usznie mo emy powtórzyH za religijnym poet :
Otwórz mi krystaliczne zdroje,
Niech zdrowie p ynie z wód potoku;
I niech wytycza drogi moje
P on cy ogniem s up ob oku.
B dU stale, proszI, Mocny Zbawco
I moj si i m tarcz .
Proroctwo nie dotyczy jednak tylko Jezusa, @ydów, ich ziemi i miast. Zajmuje siI tak e wieloma innymi tematami, obejmuj c wszystkie sprawy wieckie i religijne w jakikolwiek sposób zwi zane z wype nianiem siI Boskiego planu (Am. 3:7), zw aszcza je li plan ten dotyczy ludu Bo ego z Wieku Ewangelii, na temat którego wiadectwa podawali wszyscy prorocy (1 Piotra 1:10-12). Prorok Daniel (Mat.
24:15) szczególnie traktuje o wieckich sprawach, a mniej zajmuje siI sprawami religijnymi, którym powiIca tyle miejsca, na ile s one zwi zane z tymi pierwszymi. Pomocne w tym miejscu bIdzie krótkie
rozwa enie kilku stosownych proroctw Daniela. Na przyk ad w Dan. 2 mamy proroczy opis powstawania
i rozwijania siI imperiów uniwersalnych pod postaci fikcyjnego metalowego pos gu cz owieka i kamienia. Z ota g owa reprezentuje Babilon, srebrne ramiona i rIce Medo-PersjI, brzuch z br zu GrecjI, elazne uda i nogi imperium rzymskie, stopy i dziesiIH palców wspó czesn EuropI i jej dziesiIH narodów
wed ug podzia u jIzykowego, a kamieX – Chrystusa i Ko ció jako Królestwo Bo e, które ma zniszczyH
piIH uniwersalnych imperiów pokazanych w tym metalicznym pos gu. Proroctwo to wype ni o siI ju w
aspekcie przej cia uniwersalnej w adzy z Babilonu na PersjI, z Persji na GrecjI, z Grecji na Rzym i z
Rzymu na wspó czesn EuropI. Wype ni siI tak e wybór Chrystusa i Ko cio a jako kamienia z królestwa szatana (góry). Obecnie umys owe i fizyczne utrapienia wiata s wype nieniem uderzania przez ten
kamieX w stopy pos gu. Niebawem kamieX ten przybierze rozmiary uniwersalnego Królestwa, b ogos awi c wszystkich i pozostaj c na wieki.
Pomijaj c typiczne proroctwa Dan. 3-6, z których praktycznie wszystkie zosta y ju wype nione,
przyjrzyjmy siI przez chwilI Dan. 7. Wizja z wersetów 2-14 w zasadzie dotyczy tego samego co Dan. 2,
z tym wyj tkiem, e tutaj dziesiIH rogów reprezentuje dziesiIH królestw, które panowa y we W oszech w
czasie Wieku Ewangelii, jako powstaj ce z imperium rzymskiego. Jego ma y róg reprezentuje papiestwo,
którego powstanie obali o cesarstwo zachodnie, a tak e królestwa Heruli i Ostrogotów. Wersety 9-14
ukazuj rolI Boga w obalaniu królestw tego wiata za po rednictwem klasy Chrystusa w ucisku, jaki
obecnie ci y nad wiatem, oraz udzielenie jej przez Niego uniwersalnego i wiecznego Królestwa. Dan. 8
prorokuje szczególnie o Medo-Persji (baran z dwoma rogami, w.3,4), Grecji (kozio , w.5), najpierw jako
o jednym królestwie pod panowaniem Aleksandra Wielkiego (znaczny róg, w.6,7), a nastIpnie jako o poczwórnym królestwie, którego ka da czI H by a pod jednym z czterech genera ów Aleksandra (cztery
rogi, w.8). Z czwartego rogu, Grecji Kasandra, gdy Rzym uzna swe poddanie wobec niego, staj c siI w
ten sposób jego czI ci , powsta o papiestwo (ma y róg, w.9). Jego panowanie w grzechu i b Idzie opisane jest w wersetach 9-14 jako niszcz ce dla w adz cywilnych i ko cielnych, a tak e dla Ko cio a i jego
wodzów (w.10), przez uzurpacjI i oszustwa domagaj ce siI stanowiska Chrystusa, przy pomocy mszy
usuwaj ce Jego ofiarI okupu i prawdziwy Ko ció (w.11), ujarzmiaj ce laikat, mia d ce prawdI i osi gaj ce sukcesy (w.12). W swych podstawowych b Idach zosta o obalone dopiero 2300 lat po odbudowaniu przez Nehemiasza murów Jerozolimy w 455 r. p.n.e., a wiIc dopiero w roku 1846, kiedy to prawdziwemu Ko cio owi uda o siI pozbyH papieskich doktryn przytomno ci umar ych i wiecznych m k jako
ostatnich pozosta o ci b Idu zwi zanych z rzymskokatolick msz (w.13,14). Trzy streszczone powy ej
rozdzia y z pewno ci s dowodem na to, e Biblia jest Boskim objawieniem.
Przy okazji proroctw na temat Chrystusa podali my krótkie streszczenie Dan. 9:24-27. Dlatego obecnie pokrótce wyja nimy Dan. 11 i 12 jako dowody potwierdzaj ce, e Pismo wiIte jest Boskim obja148
wieniem: Czterej perscy królowie z Dan. 11:2 to Kambyzes, Smerdis, Dariusz I Hystaspes i Kserkses,
którzy w ca ym swym bogactwie walczyli z Grecj . Aleksander (w.3) pokona PersjI, lecz po jego mierci królestwo zosta o rozdzielone na cztery czI ci miIdzy jego czterech genera ów: Kasandra, Seleukosa,
Ptolemeusza i Lizymacha (w.4). NastIpnie mamy proroctwo dotycz ce królów Egiptu (Ptolemeuszy) oraz
królów Syrii (Antiochów): Ptolemeusza Filadelfosa (w.5), Antiocha II (Theosa), Berenice i Ptolemeusza
Filadelfosa (w.6), Ptolemeusza Euergetesa i Seleukosa Kallinikosa (w.7), synów tego ostatniego oraz Antiocha Magnusa w ich wzajemnych wojnach ze sob (w.8,9) oraz wojny miIdzy tymi ostatnimi a Ptolemeuszem Filopatorem (w.10-13). NastIpnie proroctwo pokazuje, e za rz dów Antiocha Epifanesa i Scopasa Syryjczycy rozpoczn wojnI z Egiptem, okazuj c siI grabie cami @ydów i wi tyni (w.14). Rzymianie, zajmuj cy miejsce Grecji i Syrii, mieli nastIpnie podbiH Egipt (w.15), okazuj c siI bardzo samowolnymi w adcami w osobach Pompejusza i Juliusza Cezara (w.16), przy czym ten pierwszy zaj PalestynI, a drugi – Egipt (w.17). Rozwi z o H osi gaj ca swój punkt kulminacyjny w Marku Antoniuszu i
Kleopatrze jest zapowiedziana w wersecie 17, natomiast wojna Antoniusza i Augusta jest opisana w wersetach 18,19, gdzie ten ostatni jest tym rozsy aj cym poborców z wersetu 20. NastIpnie zapowiedziany
zosta charakter i panowanie Tyberiusza (w.21-24), a konflikt miIdzy rzymskim cesarzem Aurelianem i
Zenobi , królow Palmiry, zapowiedziany jest w wersetach 25,26,28. Wzajemne zdradzieckie postIpowanie wobec siebie rzymskiego imperium i papiestwa, gdy siedzia y one przy stole chwytania w adzy,
zapowiedziane jest w wersecie 27. Ró nica miIdzy zachowaniem Augusta i Aureliana kolejno w Egipcie
i w Palmirze oraz Napoleona w Egipcie skontrastowana jest w wersecie 29. Jej powodem jest fakt, e
brytyjski admira , Lord Nelson, zniszczy flotI Napoleona przed Egiptem, z którego to powodu ze smutkiem musia on wracaH do Francji, gdzie nieco póUniej sprzymierzy siI z papie em przeciwko S owu
Boga (w.30). Nikczemne postIpowanie papiestwa jest zapowiedziane w wersetach 31,32. ZwyciIstwa i
pora ki pierwszych reformatorów (w latach 799 do 1309) przepowiedziane s w wersecie 32, natomiast
te zwi zane z póUniejszymi reformatorami (1309-1849) zawarte s w wersetach 34,35.
NastIpnie znajdujemy krótk zapowiedU postIpowania Napoleona w jego samowoli, ambicji i miao ci wobec papie a, dopóki na tym drugim nie dope ni siI gniew (w.36). Lekcewa enie przez niego papiestwa i sekt protestanckich oraz w adców w wynoszeniu samego siebie zapowiedziane jest w wersecie
37. Gloryfikowanie przez niego militaryzmu jako jego boga przewidziane jest w wersecie 38. U ywanie i
czczenie przez niego militaryzmu oraz mianowanie w adców jego nowo powstaj cych rz dów zapowiedziane s w wersecie 39. W roku 1799, kiedy rozpocz siI czas koXca, po czone i przygniataj ce si y i
okrIty Europy i Afryki zaatakowa y go w Egipcie, a nawet jeszcze wcze niej (w.40). Podbicie przez niego Palestyny oraz unikanie krajów Transjordanii i Morza Martwego zapowiedziane jest w wersecie 41, a
jego zwyciIstwa w Palestynie, Egipcie i krajach wokó nich, z wielk szkod dla Egiptu, przedstawione
s w wersecie 42, cznie z wziIciem wielkiej ilo ci upów (w.43). Jednak w pocz tkowym czasie koXca
wie ci o wymierzonej w niego koalicji europejskiej, zapowiedziane w wersecie 44, zaniepokoj go i
sk oni do powrotu do Francji, by prowadziH szaleXcz wojnI. Pomimo tego, e zgodnie z zapowiedzi
rozbije on swe namioty w Palestynie, mia go spotkaH koniec w bezradno ci (w.45). To w a nie w czasie
koXca (1799-1954) mia powstaH Chrystus i w warunkach bezprecedensowego ucisku zniszczyH królestwo szatana (Dan. 12:1). NastIpnie, po zapowiedzi zmartwychwstania, rozdzia ten stwierdza, e Boski
plan stanie siI jasny dopiero w czasie koXca, i to tylko dla wiernego ludu Bo ego (w.4,10). NastIpnie
zapowiedziane zosta y trzy okresy d ugo ci 1260, 1290 i 1335 symbolicznych dni, tj. literalnych lat, które
mia y siI rozpocz H w roku 539 wraz z pierwszymi krokami papiestwa zmierzaj cymi do zdobycia w adzy doczesnej. 1260 lat mia o skoXczyH siI w 1799 roku utrat przez papiestwo w adzy do niszczenia
prawdy i ludu Bo ego (w.7), co by o wynikiem uprowadzenia do niewoli papie a przez Napoleona. 1290
lat mia o skoXczyH siI w roku 1829, kiedy to mia a zacz H siI wyja niaH wizja. Nast pi o to dziIki Boskiemu wyja nieniu pewnych zarysów czasowych zwi zanych z drugim adwentem Wiliamowi Millerowi
(w.11). Jednak wielkie rozja nienie wizji mia o zacz H siI dopiero w 1874 roku, kiedy to Pan wyja ni
Pastorowi Rusellowi doktrynI, e drugi adwent Chrystusa jest niewidzialny, a po pojawieniu siI takich
wyja nieX mia y nadej H biblijne prawdy raduj ce umys i serce (w.12). Jaki czas po czasie koXca Daniel ma byH wzbudzony i nagrodzony (w.13).
Widzimy wiIc, e proroctwo Dan. 11:2-12:13 obejmuje g ówne zarysy historii rz dów pogaXskich w
ich relacji do Bo ego cielesnego Izraela od 535 do 2 r. p.n.e. (kiedy to w Palestynie zosta y wprowadzone
przez Augusta powszechny spis i podatki) oraz g ówne zarysy wieckiej i papieskiej historii Europy w
odniesieniu do Bo ego duchowego Izraela, ze szczególnym zastosowaniem Dan. 11:28,30, 36-12:13 do
czasu koXca – w sensie politycznym i religijnym. Proroctwo to nale y do jednego z najwiIkszych w Biblii. Niektórzy chrze cijaXscy interpretatorzy, id c ladem b Idnych interpretacji rabinów, stosuj jednak
Dan. 11:15-45 do k ótni miIdzy Ptolemeuszami a Antiochami, a wersety 14-45 szczególnie odnosz do
149
Antiocha Epifanesa. Niewierz cy, którzy odrzucaj proroctwo, skwapliwie wykorzystali ich pomy ki i
twierdz , e te dwa rozdzia y nie zosta y napisane przez Daniela przed 535 r. p.n.e., lecz przez nieznanego autora, jako rzekoma zapowiedU wydarzeX po ich wyst pieniu, po zakoXczeniu siI wojen miIdzy Syri a Izraelem, tj. po mierci Antiocha Epifanesa, który zmar w 164 r. p.n.e. W jaki sposób wyja ni jednak proroctwa Daniela dotycz ce innych miejsc póUniejszej uniwersalnej w adzy Rzymu, póUniejszej
w adzy dziesiIciu jIzykowych grup narodów i ich obecnego rozbijania na kawa ki w wielkim ucisku,
który mia pocz tek w 1914 roku? Prorokuj c o rzeczach wci nale cych do przysz o ci i odnosz c siI
do Dan. 12:11, sam Jezus mówi nam (Mat. 24:15), e Daniel przepowiedzia zajIcie przez papiestwo,
jako obrzydliwo ci spustoszenia, miejsca w wi tyni Boga, Ko ciele. Ka da z tych uwag obala ich punkt
widzenia. W ten sposób proroctwo to okazuje siI mocnym dowodem tego, e Biblia jest Boskim objawieniem, poniewa tylko Bóg móg przepowiedzieH taki aXcuch wydarzeX na wiecie i w Ko ciele.
Zwracali my ju uwagI na proroctwo naszego Pana dotycz ce czasów apostolskich i zniszczenia Jerozolimy, zapisane w =uk. 21:5-24. WiIkszo H chrze cijan nie jest jednak wiadoma faktu, e wielkie
proroctwo naszego Pana podane w Mat. 24:3-51 i Mar. 13:3-37 oraz to zapisane w =uk. 21:5-24 w nastIpuj cy sposób ró ni siI punktem widzenia: =ukasz szczególnie odnosi siI do ydowskiego @niwa i nastIpuj cych po nim 3,5 roku, tzn. lat od 29 do 73, natomiast to pierwsze i drugie podaj ogólny obraz
Wieku Ewangelii jako ca o ci (Mat. 24:3-14; Mar. 13:3-13) oraz szczegó owy obraz jego koXca (Mat.
24:15-51; Mar. 13:14-37). Powodem tego jest fakt, e ydowskie @niwo obrazuje (1) okres interim (miIdzy @niwami ydowskim a Ewangelii) oraz (2) @niwo Ewangelii. To w a nie z powodu tej podwójnej
typicznej relacji ydowskiego @niwa s owa z =uk. 21:5-24 pod ró nymi wzglIdami s tak podobne do
s ów z Mat. 24 i Mar. 13. Wed ug Mat. 24:3; Mar. 13:4 oraz =uk. 21:7, pytania dotycz czterech rzeczy:
(1) kiedy zostan zniszczone wi tynia i miasto (kiedy siI to stanie); (2) jaki bIdzie znak wype nienia siI
tych rzeczy (co za znak, kiedy siI to wszystko bIdzie wype niaH); (3) jaki bIdzie znak drugiej obecno ci
Jezusa (co za znak twej obecno ci); oraz (4) jaki bIdzie znak koXca Wieku. Pierwsze pytanie dotyczy o
oczywi cie zniszczenia wi tyni i miasta; drugie zwi zane by o z wielkim znakiem, który mia cechowaH
okres po redni, a znakiem tym by o g oszenie Ewangelii, a jej wiadectwo mia o staH siI ogólno wiatowe (Mat. 24:14); trzecie odnosi o siI do prawdy @niwa jako znaku drugiej obecno ci Jezusa (Mat.
24:30), podawanej w czasie, kiedy na wiecie mia o panowaH wielkie z udzenie (Mat. 24:15-29); a
czwarte zwi zane by o z dzie em @niwa jako podsumowaniem Wieku (w.31). W zwi zku z dwiema ostatnimi rzeczami mia y wyst piH pewne charakterystyczne wydarzenia (w.32-51). Cudowne s wype nione
szczegó y proroctw naszego Pana podane wcze niej w =uk. 21:7-24. Jeszcze cudowniejsze s wype nione szczegó y z Mat. 24:5-51 i Mar. 13:4-37. Brak miejsca nie pozwala nam ich tutaj przytoczyH. Mo na o
nich przeczytaH w IV tomie Wyk5adów Pisma Gwi tego, str.563-614.
W 2 Tes. 2:1-12 podane jest znamienne proroctwo o papieskim antychry cie w jego naturze, powstawaniu, panowaniu, koXcu i z ym wp ywie. Pawe podaje nam wiele innych proroctw, szczególnie 2 Tym.
3:1-9,13; 4:3,4. Jakub (Jak. 5:1-8), Piotr (2 Piotra 2:3), Jan (1 Jana 4:1-3) oraz Juda (Judy 4-19) tak e
podaj nam wiele znamiennych proroctw. Jednak najwiIkszym proroctwem ca ej Biblii jest ksiIga Objawienia, która zawiera prorocz historiI prawdziwego i nominalnego Ko cio a w ich wzajemnych relacjach oraz w relacjach z w adzami wieckimi (1-19), a tak e zapowiedzi tysi cletniego panowania w serii
siedmiu obrazów (20:1-22:3). Wszystko, co zawarte jest do Obj. 19:5, praktycznie zosta o ju wype nione. Je li Pan pozwoli, mamy nadziejI, e w póUniejszym czasie wyja nimy ksiIgI ObjawieX.
Wracaj c do Starego Testamentu, zauwa amy, e podaje nam on wiele proroctw na temat pogaXskich
narodów, krajów i miast, z którymi Izrael mia wiIkszy lub mniejszy kontakt. Bardzo krótko podamy kilka rzeczy na ten temat. Biblia miIdzy innymi zapowiada ich upadek, ruinI i spustoszenie, np. Amona
(Jer. 49:2,6; Ezech. 25:2-10; 21:32; Sof. 2:9), Moabu (Jer. 48:1-47; Iz. 11:14; 15:1-8; 16:2-10; 17:2;
25:10; Sof. 2:8-10), Edomu (Jer. 49:7-18; Ezech. 25:13; 35:1-4,7,9, 14,15; Joela 3:19; Am. 1:11; Abd. 21;
Mal. 1:3,4), FilistyXczyków (Ezech. 25:15-17; Jer. 47:4-7; Am. 1:6-8; Sof. 2:4-7; Zach. 9:5-8), Niniwy
(Nah. 1:2; 3:6; Sof. 11:13-15), Babilonu (Iz. 13:1-22; 14:1-23; 21:9; 44:24-28; 45:1,13,21; 46:1,2; 47:114; Jer. 25:12-14; 50; 51), Tyru (Ezech. 26; 27; 28; Zach. 9:4; Iz. 23:6,12; Joela 3:6,7), Egiptu (Ezech.
30:13-19) oraz Arabów (1 Moj. 16:12; 17:20; Iz. 21:13-17). W zarysie prorokuje ona tak e o postIpowaniu trzech ras ludzko ci (1 Moj. 9:25-27), czego wype nienie jest oczywiste na podstawie przesz ej i teraUniejszej historii. Pismo wiIte zapowiada z o dla pogaXskich narodów, krajów i miast. Podró uj cy po
tych krajach i miastach oraz w ród wspomnianych wy ej narodów wiadcz na temat ich stanu: e jest on
taki, jaki prorocy Bo y im zapowiedzieli. Czyni tak nie tylko chrze cijanie, lecz tak e niechrze cijanie i
wrogowie chrze cijaXstwa, którzy choH nie zamierzaj w ten sposób potwierdzaH proroctw, w a nie tak
przedstawiaj te warunki. Dla przyk adu, sceptyczny Gibbon w swym Decline and Fall of the Roman
Empire [Zmierzch i upadek cesarstwa rzymskiego] oraz niewierz cy Volney w swoich podró ach nie150
wiadomie sk adaj dok adne wiadectwo wype niania siI tych proroctw w faktach, opisuj c te narody,
kraje i miasta. Tak wiIc ta grupa proroctw daje nam kolejny dowód na to, e Biblia jest Boskim objawieniem.
By odrzuciH argument proroctw, niektórzy niewierz cy twierdz , e ich wype nianie siI jest kwesti
przypadku. W odpowiedzi na to przytaczamy nastIpuj cy fragment pióra wybitnego matematyka: „Plan
proroczy jest najwyraUniej zbyt ogromny i ró norodny, by móg byH stworzony przez ludzki rozum. Je li
go wy czymy z rozwa aX, pozostaje tylko hipoteza przypadku – zaprzeczenia jakiejkolwiek inteligencji,
ludzkiej czy Boskiej. Przy takim za o eniu prawo zdarzeX jest takie samo jak to, przy pomocy którego
wylicza siI prawdopodobieXstwo w niektórych zajIciach i zawodach; zbadanie tej kwestii sprowadza siI
zatem do zwyk ego zastosowania teorii prawdopodobieXstwa do tematu proroctw. Je li w wyniku takiego
zastosowania oka e siI, e dane wype nienie by o zdarzeniem, które mo na by o obliczyH z pewn doz
zasadno ci, niezale nie od jakiegokolwiek rozumnego kierownictwa, wówczas bez problemu bIdziemy
mogli przyj H filozofiI przypadku. W przeciwnym razie jednak musimy j odrzuciH. Prawa przypadku
maj ce tutaj zastosowanie mo na krótko stre ciH nastIpuj co: Gdy okoliczno ci wydaj siI determinowaH jakie zdarzenie jednakowo, na dwa ró ne sposoby, mówimy, e szanse s równe; oczekiwanie któregokolwiek wyniku wyra a siI zatem w oczywisty sposób u amkiem 1/2. Je li jednak determinuj ce
okoliczno ci s roz o one nierówno, tak e którakolwiek proporcja, wiIcej lub mniej ni po owa ca ej
liczby, dzia a na korzy H konkretnego wyniku, szansa tego wyniku wyra ona jest odpowiednim u amkiem. Dla przyk adu, je li z torby zawieraj cej równ liczbI bia ych i czarnych kul ma byH wyci gniIta
jedna z nich, prawdopodobieXstwo wyci gniIcia bia ej kuli numerycznie wyra one jest stosunkiem 1/2;
je li jednak z ca ej liczby kul tych bia ych bIdzie tylko jedna pi ta, prawdopodobieXstwo wyci gniIcia
bia ej wyniesie 1/5, i tak samo dla ka dej innej proporcji. Jest to ogólne prawo prostego prawdopodobie>stwa. PrawdopodobieXstwo jednoczesnego wyst pienia dwóch niezale nych zdarzeX okre la siI iloczynem ich prostych prawdopodobieXstw; jest bowiem oczywiste, e musi istnieH ca a gama mo liwych
rezultatów, tak jednego, jak i drugiego zdarzenia. Przez analogiI, ta sama prawda ma zastosowanie dla
dowolnej liczby zdarzeX traktowanych cznie. Je li na przyk ad kule maj byH jednocze nie wyci gane z
dwóch lub wiIkszej liczby worków zawieraj cych ró ne proporcje czarnych i bia ych, prawdopodobieXstwo, e wyci gniIte zostan tylko bia5e mo na znale H w z o onym wspó czynniku wszystkich tych proporcji: a zatem, je li jeden worek zawiera 1/2 bia ych, inny 1/5, inny 1/8, a jeszcze inny 1/10, wyst pi
jedna szansa na 800 [2 x 5 x 8 x 10 = 800], e wyci gniIte zostan cztery bia e kule; jest to ogólne prawo
z5o onego prawdopodobie>stwa.
„Z tymi przes ankami otwórzmy ksiIgI proroctw i wybierzmy jaki przyk ad spo ród ró nych znamiennych wydarzeX tam przepowiedzianych. Wybieramy wydarzenie wyj tkowego charakteru co do jego
miejsca w ród innych nieprawdopodobnych wydarzeX (z ludzkiego punktu widzenia), dowolnego wieku i
narodu. By jednak byH ca kowicie pewnym, e nie przeceniamy go, zak adamy, e ma ono równ szansI
wyst pienia w ogóle, wyra on (zgodnie z tym, co powiedzieli my) u amkiem 1/2. Nie obejmuje to jednak szczegó ów czasu i miejsca, z których obydwa zawarte s w warunkach przepowiedni. Je li chodzi o
czas, zauwa amy, e nie istnieje naturalna okoliczno H przypisuj ca wydarzenie, o którym mowa, do jednego wieku lub okresu bardziej ni do innego; prawdopodobieXstwo dok adnego wype nienia pod tym
wzglIdem musi byH odwrotnie proporcjonalne do ogólnej liczby wieków, w których mog o siI ono wydarzyH. Je li przyjmiemy 40 lat jako redni czas trwania takiego okresu, wyniesie to oko o 60. Tak wiIc
u amek 1/60 wyra a prawdopodobieXstwo czasu w za o onym przypadku. Je li chodzi o miejsce, prawdopodobieXstwo dok adnego wype nienia jest oczywi cie okre lone relacj podanego miejsca do ca ego
wiata. W przypadku, o którym mowa, nie jest ono wiIksze ni jeden do 100 000; tak wiIc u amek 1/100
000 jest numerycznym wspó czynnikiem tej sk adowej prawdopodobieXstwa. Mno c te trzy wspó czynniki, otrzymujemy wynik nie mniej ni dwana2cie milionów szans przeciwko wype5nieniu si za5o onego
wydarzenia w czasie i miejscu, jakie zosta y okre lone; wydarzeniem tym jest osobiste pojawienie siI na
ziemi Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela wiata.
„Mocno zwi zane z tym pojawieniem siI by y przepowiednie o trwa o ci ydowskiego panowania i
wi tyni w Jerozolimie. = czne prawdopodobieXstwo zaj cia tych okoliczno ci nie mo e byH oszacowane na mniej ni 1/10 340. Ca e mnóstwo zapowiedzi mo na tak e znaleUH w ró nych czI ciach Pisma
wiItego, zwi zanych z niezwyk ymi szczegó ami ycia, charakteru i mierci naszego Zbawiciela, jak
równie z politycznym i spo ecznym aspektem czasów, w jakich y . Wiele z nich jest tak cudownych w
swej istocie lub tak szczegó owych i drobiazgowych, e niemal wyklucza pojIcie jakiegokolwiek przypadku. Jeste my zatem ca kowicie przekonani, e nie zak adamy zbyt wiele, gdy przypiszemy dwudziestu
z nich redni równ szansI niewyst pienia. Id c dalej, stwierdzamy, e prawdopodobieXstwu ich wspólnego przypadkowego wyst pienia przeciwna jest niewspó mierno H ponad miliona szans do jednej. Z
151
po czenia wszystkich dotychczas znalezionych wspó czynników wynika, e adwent naszego Zbawiciela,
w jego wszystkich charakterystycznych okoliczno ciach i relacjach, nie móg by byH wyliczony jako
przypadkowe wyst pienie na wiIcej ni jedn na cztery tysi ce bilionów szans. Do tak nieprawdopodobnego przypadku trudno w ogóle u yH okre lenia prawdopodobie>stwo, lecz to nie koniec tego wywodu.
W czasie, gdy wszystkie kalkulacje ludzkiej intuicji by y ca kowicie Mu przeciwne, nasz Pan zapowiedzia powszechne g oszenie Swojej Ewangelii [po ca ych symbolicznych ydowskich niebiosach] oraz
spe nienie siI proroctwa dotycz cego zniszczenia Jerozolimy w krótkim okresie ycia jednego pokolenia,
co te siI sta o. Zgodnie z prawami prawdopodobieXstwa adne z tych wydarzeX w najlepszym razie nie
mia o wiIcej ni jedn szansI na dziewi 3dziesi t wyst pienia akurat w tym czasie. Ich wspólne wyst pienie mia o zatem tylko jedn szansI na 8100.
„Zapowiedzi zwi zane z oblI eniem Jeruzalem, podbiciem Judei oraz rozproszeniem i póUniejszym
stanem @ydów zawieraj wiele szczegó ów równie znamiennych w charakterze i wype nieniu. Wybieramy dwadzie cia cztery, które oddzielnie nie maj wiIkszego prawdopodobieXstwa ni 1/2, a wynik przeciwny ich wspólnemu wyst pieniu wynosi niemal siedemna cie milionów szans. Zapowiedzi Starego i
Nowego Testamentu dotycz ce stanu i warunków Ko cio a w ró nych wiekach oraz jego wp ywu na moralny i polityczny stan ludzko ci to kolejna grupa szczegó ów, które zosta y zweryfikowane w niezwyk y
sposób. Indywidualne prawdopodobieXstwo wiIkszo ci z nich by oby znacznie mniejsze od 1/2; przyznajemy to i ograniczamy siI do dwunastu punktów, których czne prawdopodobieXstwo wspólnego wyst pienia wynosi oko o 1/4000. No i wreszcie proroctwa Starego Testamentu dotycz ce pogaXskich narodów
wokó Judei oraz wielkich królestw Niniwy, Babilonu, Tyru, Egiptu itd., które zawieraj oko o 50 szczegó ów godnych uwagi w tym wyliczeniu. By jednak unikn H mo liwo ci b Idu, bierzemy pod uwagI tylko po owI tej liczby, z której dedukujemy, e mo liwo H ich wspólnego wype nienia wynosi jeden do
trzydziestu trzech milionów.
„Wci pozostaje ogromna liczba wspó zale nych i po rednich szczegó ów, których nie da siI sprowadziH do adnego z powy szych hase , a które mo na znaleUH wszIdzie na kartach Pisma wiItego. Dostarczaj one ca ego zestawu dowodów potwierdzaj cych nasz pogl d na ten temat. Nie musimy siI jednak obawiaH pominiIcia ich w obecnym wyliczeniu. Uk ad wspó czynników ju okre lonych daje liczbI,
której podanie wymaga niemal 120 cyfr i któr najwy sze zdolno ci ludzkiego umys u na pró no mog
próbowaH zrozumieH. Nawet gdyby za licznik tego u amka przyj H jedno ziarnko piasku, to ca y glob
ziemski, powtórzony wiele milionów razy, nie wystarczy by za jego mianownik. Takie jest kraXcowe nieprawdopodobieXstwo jakiegokolwiek logicznego wype nienia siI biblijnych proroctw wed ug zasad
przypadku. Wyliczeniu temu nie mo na zarzuciH tego, e ró ne tematy proroctw traktowane s jako czIci tego samego jednego systemu. Chocia prawd jest, e zosta y one wypowiedziane przez ró nych proroków i w ró nych wiekach tego wiata, wszystkie s jednak po czone wspólnym tematem, i to w tak
konsekwentny i harmonijny sposób, e jest on niemal tak cudowny, jak samo ich wype nienie”.
Powy sza analiza matematyczna na temat prawdopodobieXstwa bierze pod uwagI i wykorzystuje
tylko literalne wype nienia proroctw, co zreszt i my czynili my dot d w tym rozdziale. Jednak Pismo
wiIte ogromn ilo H tych literalnych proroctw u ywa w sposób symboliczny, np. Ammon symbolizuje
klerykalizm, Moab – autokracjI; Edom – ydostwo, chrze cijaXstwo i Wielk KompaniI; Filistyni – sekciarstwo, Babilon – ko cielnictwo, Asyria – rzymskokatolicyzm, mieszkaXcy Niniwy – rodzaj ludzki nie
bId cy w harmonii z Bogiem, Tyr – ugodowo H, Syria – radykalizm, Egipt – królestwo szatana, Arabia –
zdradI, Cham – nieusprawiedliwienie. Gdy o mieszkaXcach tych ró nych krajów i miast mówi siI w
symboliczny sposób, chodzi o zwolenników odpowiednich cech, np. Ammonici symbolizuj klerykalistów, Moabici autokratów itd. Powy sza matematyczna dyskusja na temat prawdopodobieXstwa nie bierze pod uwagI kolejnego faktu: e wszystkie historie, biografie i instytucje Moj esza, Dawida i Salomona s typiczne i, ogólnie mówi c, dotycz przysz ych rzeczy (1 Kor. 10:6,11; Kol. 2:16,17; @yd. 10:1). S
one zatem proroctwami w formie typicznej. Co wiIcej, wiIkszo H tych typów ma wiele zastosowaX. w.
Pawe wykazuje na przyk ad, e 1 Kor. 10:1-14 ma zastosowanie do obydwu @niw (w.11, dos ownie:
koXce Wieków [@ydowskiego i Ewangelii]; „ niwo jest koXcem wieku”, Mat. 13:39). Tak e stosowanie
przez Jezusa ydowskiego @niwa jako typu interim i @niwa Ewangelii (Mat. 24:4-51; Mar. 13:3-37; por.
z =uk. 21:7-24) dowodzi, e typy odnosz ce siI do @niw maj zastosowanie do interim. Tak e wszystkie
typy dotycz ce @niwa Ewangelii obrazuj rzeczy dziej ce siI w Epifanii, poniewa okres Icia Ewangelii, zwany w greckim parousia, oraz okres rozdzielania, zwany w greckim epiphaneia [sk d pochodzi
nasze s owo Epifania] s okresami równoleg ymi. Maj one zatem równoleg e wydarzenia w równoleg ych czasach, oddzielone od siebie okresem 40 lat. No i wreszcie Wiek Ewangelii w czasie Epifanii posiada trzy ma e równoleg e okresy jako miniaturowe Wieki Ewangelii: (1) ma miniaturI, w której dzieX
odpowiada rokowi w Wieku Ewangelii; (2) redni miniaturI, w której rok odpowiada wiekowi w Wieku
152
Ewangelii; oraz (3) du miniaturI, w której 25 miesiIcy odpowiada wiekowi w Wieku Ewangelii. Te
trzy miniatury s zatem wiadkiem wype niania siI równoleg ych wydarzeX w dniu, roku i 25 miesi cach,
w zale no ci od jednej z trzech miniatur, odpowiadaj c rokowi lub wiekowi w Wieku Ewangelii. Oznacza to, e wszystkie proroctwa i typy wype nione w Wieku Ewangelii, w odpowiednim czasie tych miniatur maj trzy dodatkowe wype nienia. Stosuj c te symboliczne proroctwa i prorocze typy w ich wszystkich zastosowaniach do opisanych wy ej liczb z o onego prawdopodobieXstwa jako dodatkowe proroctwa, ilo H cyfr potrzebna do pokazania wyniku by aby wielokrotnie, wielokrotnie wiIksza ni ilo H cyfr
reprezentuj ca powy sze z o one prawdopodobieXstwo oparte na proroctwach literalnych. Innymi s owy,
prawdopodobieXstwo ich z o onego wype nienia by oby jak jeden do niemal nieskoXczonej liczby nieprawdopodobieXstw. Inaczej mówi c, kwestia prawdopodobieXstwa ma zastosowanie do tego tematu tylko w teorii.
Nasz analizI proroctwa jako dowodu tego, e Biblia jest Boskim objawieniem, koXczymy uwag , e
zdecydowana wiIkszo H Biblii jest prorocza. Ogólnie mówi c, poza jej literalnymi i symbolicznymi przepowiedniami prorocze s tak e jej wszystkie historie, biografie oraz bId ce typami instytucje Moj esza,
Dawida i Salomona. Fakt ten oznacza, e przynajmniej wiIkszo H Biblii jest Boskim objawieniem, co
samo w sobie ju jest powa nym dowodem na to, e jej pozosta a czI H tak e nim jest.
Po zakoXczeniu dyskusji na temat proroctwa jako drugiego wewnItrzno-zewnItrznego dowodu na to,
e Biblia jest Boskim objawieniem, pragniemy przedstawiH kilka zewnItrznych dowodów potwierdzaj cych to samo. Pierwszym dowodem jest do2wiadczenie. Demonstruje ono, e Boski Plan Wieków w jego
zarysach wyborczych, przedstawiony w Biblii jako jej g ówna tre H, przez do wiadczenie wybraXców
okazuje siI byH takim, jakim opisuje go Pismo wiIte. Rozumiemy przez to, e na ka dym etapie postIpowania drog zbawienia wybraXcy, spe niaj cy biblijne warunki maj ce zastosowanie do ka dego z takich etapów, przechodz dok adnie przez takie do wiadczenia, o jakich w takim przypadku uczy Pismo
wiIte. Je li tak jest, stanowi to silny dowód, e Boski Plan Wieków, który jest sercem Biblii, musi byH
Boskim objawieniem w zakresie zbawienia dla wybraXców. Dowiedli my ju , e wszystkie metody zbawienia zalecane przez niechrze cijan i filozofów s b Idne. Zalecaj oni metody, które albo s fa szywe,
albo niewystarczaj ce, albo nie do zastosowania, tj. ich metody albo ignoruj , albo nie doceniaj niezdolno H cz owieka do zbawienia samego siebie, albo podaj mu niewystarczaj ce i nieodpowiednie
rodki do uzyskania zbawienia. Nawet Przymierze Zakonu proponowa o upad ym ludziom
nieodpowiedni rodek: doskona e pos uszeXstwo Zakonowi (pomijaj c to, jak skutecznie mog oby ono je
egzekwowaH, gdyby cz owiek by doskona y), „bo niczego do doskona o ci nie przywiód zakon”. Tylko
przy pomocy ceny okupu, zalecanej jedynie przez BibliI, m dro H mog a zaplanowaH, mi o H i
sprawiedliwo H umotywowaH, a moc dokonaH zbawienia, czy to dla wybraXców, czy dla niewybraXców.
Je li zatem plan zbawienia objawiony w Biblii obecnie mo e dokonaH zbawienia dla wybranych, a
póUniej dla niewybranych, uzyskuje on wiarygodno H Boskiego objawienia, poniewa okazuje siI, e
wszystkie inne plany z powodu ich niewystarczalno ci pochodz z innych Uróde ni Boskie. Stworzenie
skutecznego planu zbawienia wymaga o m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy, i to w najwy szym
stopniu, tzn. musia o pochodziH od Boga. Obecnie podamy dowody naszego twierdzenia.
(1) Je li chodzi o zbawienie niewybranych, trzeba powiedzieH, e czas jego dzia ania nale y do Tysi clecia, do przysz o ci. Dlatego jego procesy nie dzia aj obecnie jako sprawdzalne fakty, choH s one
w pewnym stopniu z nimi zwi zane: do wiadczenie niewybranych ze z em oraz ich fizyczna, umys owa,
moralna, artystyczna i religijna degradacja, jako wstIp i przygotowanie do zbawienia, ju teraz s sprawdzalnymi faktami. Do wiadczenie, najlepszy ze wszystkich nauczycieli, z pewno ci udziela im praktycznej wiedzy odno nie natury i skutków grzechu, która oka e siI dla nich pomoc w naprawie, gdy dla
kontrastu otrzymaj do wiadczenie ze sprawiedliwo ci oraz jej fizycznym, umys owym, moralnym, artystycznym i religijnym podniesieniem. Istnieje zatem ogromna liczba do wiadczeX ze z em, przez jakie
przechodz niewybrani. S to fakty potwierdzaj ce ten konkretny zarys Boskiego Planu Wieków. Jednak
jak ju stwierdzili my, s one wstIpem i przygotowaniem do ich zbawienia, a nie dokonanymi faktami
ich procesu zbawienia przebiegaj cego obecnie w sposób do wiadczalny.
(2) Biblia okre la pewne zalety jako potrzebne ludziom, je li Bóg ma prowadziH wobec nich dzia ania wyborcze. Zaletami tymi s : pokora (Ps. 10:17; 138:6; Iz. 57:15; 66:2; Mich. 6:8; Mat. 5:3; 11:25,26;
18:2-4; 23:12; 1 Piotra 5:5,6), cicho H (Ps. 22:27 [wg A.V. „cisi”, nie „ubodzy” – przypis t .]; 25:8,9;
149:4; Iz. 29:19; Jak. 1:4), uczciwo H (Ps. 15:1-5; 24:3-6; 34:16; 84:12; Przyp. 12:22; Iz. 33:15,16; =uk.
8:15; 2 Kor. 4:2), dobroH (2 Kron. 19:3-11; Ps. 37:23; Przyp. 11:27; 12:2; 14:22; Kaz. 2:26; Am. 5:14,15;
Mat. 12:35; =uk. 8:15), pragnienie prawdy i sprawiedliwo ci (Ezdr. 8:22; Ps. 34:11; 107:5,9; Mat. 5:6;
=uk. 1:53), cze H (Ijoba 28:28; Ps. 25:12-14; 34:10; 85:10; 86:11; 103:11,13,17; 111:10; 147:11; Przyp.
14:27; 22:4; Dz.Ap. 10:35; 13:26; 2 Kor. 7:1; Filip. 2:12) oraz wiara (Ps. 18:31; 34:9,23; 125:1; Przyp.
153
29:25; Iz. 26:3; 57:13; Jana 11:25,26; Rzym. 1:16,17; 10:17; 1 Kor. 1:21; Efez. 6:16; Kol. 1:22,23; 1 Tes.
2:13; 2 Tes. 2:13; @yd. 11:6; 1 Piotra 1:5,7,9). Zalety te sk adaj siI w sumie na pobo no H, bez której nie
mo na wej H do procesu zbawienia wyborczego, gdy tylko ona mo e to umo liwiH (Jana 14:1517,21,23). Biblia uczy, i cechy te s niezbIdne na ka dym etapie postIpu na drodze zbawienia. Dowiadczenie wybraXców potwierdza, i jest to prawd . Ka dy z nich wie, e dziIki u ywaniu tych zalet
S owo Pana stopniowo stawa o siI dla niego jasne, e przez kolejne kroki pokuty wobec Boga i wiary w
Jezusa Chrystusa by on w ten sposób prowadzony do usprawiedliwienia, a nastIpnie, przez kolejne kroki, do u wiIcenia woli, cia a i ducha. Po przej ciu przez etap u wiIcenia by on nastIpnie prowadzony
przez kolejne etapy wyzwolenia a do coraz pe niejszego zwyciIstwa nad diab em, wiatem i cia em,
wykorzystuj cymi przeciwko niemu grzech, b d, samolubstwo i wiatowo H. Zalety te jako warunki
wstIpne do postIpu na ró nych etapach zbawienia wyborczego nie s czcz wyobraUni : s ludzkimi
w adzami, wspó pracuj cymi z Bogiem w osi ganiu tych etapów zbawienia. DziIki ich efektom na ka dym etapie zbawienia wybraXcy otrzymuj rzeczywiste dowody postIpu, co jest dla nich potwierdzeniem
tego, e Bóg w nich i przez nich przeprowadza proces zbawienia, który Biblia w swym planie zbawienia
wybranych pokazuje jako Bosk metodI dzia ania. Ich do wiadczenia realnie dowodz zatem, e plan
objawiony przez BibliI jest Boskim Planem Wieków w odniesieniu do procesu zbawienia wybraXców, a
zatem jest Boskim objawieniem.
(3) Dla kontrastu, Biblia uczy, e (1) nikomu, kto przez szatana zosta zatwardzony w takim stopniu,
e nie posiada tych cech nawet w najbardziej elementarnej postaci, dla jego najwy szego dobra Bóg nie
pozwala przyst piH nawet do pierwszego etapu procesu zbawienia wyborczego: o wiecenia na temat tych
etapów, z którego to powodu nie mo e on tak e przej H do kolejnych (2 Kor. 4:4; Mar. 4:11,12; Jana
12:37-40). (2) Uczy ona dalej, e ka dy, kto przyst pi do tych etapów zbawienia, a nastIpnie utraci te
zalety, co nastIpuje stopniowo, równie stopniowo bIdzie zawraca z tych etapów jako odstIpca (Mat.
24:12; Mar. 4:18; =uk. 9:62; @yd. 3:12; 12:15; 2 Piotra 1:9). Je li traci je zupe nie, ca kowicie porzuca te
etapy i jest bezpowrotnie stracony (Ps. 125:5; Przyp. 14:14; Mat. 5:13; Jana 15:6; 1 Tym. 1:19; 6:9,10;
@yd. 6:4-8; 10:26-29; 2 Piotra 2:20,21). (3) Uczy ona tak e, e je li po znacznej utracie takich zalet dana
jednostka podniesie siI, otrzymuje pomoc w powrocie do postIpowania drog prowadz c do ycia, traci
jednak koronI (1 Kor. 5:5; por. z 2 Kor. 2:5-8; 1 Tym. 1:20; 1 Kor. 3:11-13,15; Obj. 7:9,13,14). (4) Biblia
uczy ponadto, e w przypadku niewielkiej utraty jednej lub wiIkszej liczby tych zalet i ich odzyskania,
jednostka taka nie traci stanowiska w Maluczkim Stadku (Przyp. 24:16; Dz.Ap. 15:37,38; por. z 2 Tym.
4:11; Jana 18:16,25,27; por. z 21:15-19; Gal. 2:11-14; por. z Obj. 21:14). Do wiadczenie wszystkich jednostek nale cych do tych czterech grup charakteru, jaki w a nie opisali my, dowodzi prawdziwo ci tego, co podali my na temat ka dej z nich. Ogromna wiIkszo H rodziny ludzkiej, klasa niewiary, nale y do
pierwszej grupy i w ogóle nie przystIpuje do procesu zbawienia wyborczego. Ich do wiadczenie dowodzi
zatem, e odpowiednie nauki Biblii s prawdziwe w odniesieniu do tych, którzy pozbawieni s oferty
zbawienia wyborczego.
Na podstawie swego do wiadczenia wszyscy odstIpcy z drugiej grupy wiedz , e ich duchowy upadek nastIpuje w takim stopniu, w jakim trac oni te siedem zalet. Potwierdza to do wiadczenie cz onków
wtórej mierci: gdy zalety te tracone s ca kowicie, nie ma mo liwo ci powrotu. Do wiadczenie trzeciego rodzaju charakterów dowodzi jednak, e chocia w znacznym stopniu zacieraj w sobie te zalety, to
jednak w niesprzyjaj cych do wiadczeniach karania s podnoszeni ze swego upadku. Nosz jednak lady
swego upadku w postaci charakteru ustIpuj cego charakterowi Maluczkiego Stadka, w wyniku czego
trac wspó dziedziczenie z Chrystusem i Bosk naturI, chocia uzyskaj ycie wieczne na ni szym poziomie duchowej egzystencji. Do wiadczenie wskazuje, e obecnie wyj tkowo du o jest tych, którzy
znosz razy szatana w celu zniszczenia ich cielesnych umys ów. Je li chodzi o czwarty rodzaj charakterów, trzeba powiedzieH, e do wiadczenie dowodzi, i podnosz siI oni z takich upadków. Wynika to z
faktu, e ka dy cz onek Maluczkiego Stadka, z wyj tkiem Jezusa, w mniejszym lub wiIkszym stopniu w
jakim czasie zaciera jedn lub wiIksz liczbI tych zalet w sobie; e Maluczkie Stadko rozwija siI przez
ca y Wiek Ewangelii, a obecnie zosta a ju zdobyta jego pe na liczba. Potwierdza to zatem biblijne zasady wyja nione w tym akapicie. Tak wiIc zarysy zwi zane z planem zbawienia s prawdziwe i pozostaj
w harmonii z my l , i plan ten ma Boskie pochodzenie i e Biblia, której jest on sercem, stanowi Boskie
objawienie.
(4) Za o enia biblijnego planu zbawienia, zarówno dla wybranych, jak i niewybranych, grzeszno H
cz owieka, a zatem potIpienie go na mierH przez sprawiedliwo H, to tak e sprawdzalne fakty. Nie ulega
w tpliwo ci, i Biblia uczy o grzeszno ci cz owieka i potIpieniu go na mierH przez sprawiedliwo H.
Rzym. 1:18-3:20; 5:12-21; 1 Moj. 2:17; 3:17-19; Jer. 31:30; Rzym. 6:16,21,23; 7:5; 1 Kor. 15:21,22,56;
Jak. 1:15; 1 Jana 5:16 to kilka wersetów dowodz cych, e te dwie rzeczy s nauczane w Biblii. Do wiad154
czenie ca ego rodzaju ludzkiego potwierdza prawdziwo H tej grzeszno ci. Do wiadczenie wszystkich
poprzednich pokoleX dowodzi pe nej prawdziwo ci potIpienia, czego potwierdzeniem jest tak e fakt
podlegania obecnie yj cych procesowi umierania, który stopniowo prowadzi ich do stanu mierci, co
oznacza, i Biblia jest Boskim objawieniem.
(5) Do wiadczenie wybranych potwierdza prawdziwo H tego elementu biblijnego planu zbawienia
wybranych, który uczy, e pokonuje on potIpienie grzechu. Biblia naucza, e poniewa sami nie jeste my
w stanie zbawiH siebie z potIpienia grzechu, Bóg pos a Swego Syna, by sta siI nasz cen okupu, któr
z o y przez Sw mierH (Rzym. 5:6,8; 8:13; Mat. 20:28; 1 Tym. 2:4-6), tak by dziIki Jego zas udze potIpienie z powodu grzechu mog o byH zniesione z prawdziwie wierz cych, co oznacza, e usprawiedliwienie od potIpienia grzechu staje siI naszym udzia em przez wiarI w obietnicI Boga, e przebaczy nam
dziIki zas udze Jezusa (Rzym. 3:21-28; 10:4; 2 Kor. 5:21; Gal. 2:16; 3:13,22,24; Filip. 3:9). Oddaj c
wszystko to, czym by i co mia jako istota ludzka, jako dok adny odpowiednik tego wszystkiego, czym
by i co mia Adam, a tak e czym byli my my i co mieli my w nim, Jezus przypisuje Bogu tI dok adnie
równowa n zas ugI w zamian za to wszystko, co zosta o stracone przed Bosk sprawiedliwo ci . Poniewa Boska sprawiedliwo H jest w ten sposób zaspokojona dok adnym odpowiednikiem d ugu, jakim
nas obci a, znosi ona z nas potIpienie grzechu, je li przejawiamy umys ow ocenI i poleganie serca na
Jego obietnicy, e dziIki zas udze Jezusa zniesie to potIpienie. Oto odpowiednie fakty: Bóg sprawi , e
rzeczy te zosta y nam przedstawione, a my yw wiar przyjIli my to poselstwo. NastIpnie Bóg zniós z
nas potIpienie grzechu. Sk d wiemy, e to zrobi ? DziIki nastIpuj cym sprawdzalnym faktom: (1) Poprzednio Bóg obci a nas naszymi grzechami, czego dowodem by brak Jego spo eczno ci z nami, natomiast po przyjIciu przez nas Chrystusa przyj nas On do spo eczno ci. (2) Poprzednio pozwala nam
b kaH siI w sferze grzechu i b Idu, natomiast po przyjIciu przez nas Chrystusa zacz nas o wiecaH i
ca y czas nas o wieca co do naszych relacji wobec Niego, Jezusa i bliUnich. (3) Poprzednio dawa nam
wiele przejawów opatrzno ciowej nie aski, natomiast po przyjIciu przez nas Chrystusa rozpocz seriI
opatrzno ciowych aktów przejawiaj cych Jego askI, takich jak zachowywanie nas od z a, kierowanie
naszym postIpowaniem, ograniczanie naszej samowoli, karanie nas za upadki, nagradzanie za wysi ki
sprawiedliwo ci itp. Wszystkie one do wiadczalnie dowodz , e przebaczy nam On nasze grzechy, tj.
uwolni nas od potIpienia grzechu. Tylko religia Biblii popiera sw teoriI przebaczenia grzechów sprawdzalnymi faktami. Tak wiIc pod tym wzglIdem religia Biblii okazuje siI Boskim objawieniem. Ten ci g
faktów, a tak e inne, o których wspomnimy, oznacza, e Jezus, jako aktywny w tym wszystkim, musia
powstaH z umar ych, poniewa martwy Zbawiciel nie móg by zbawiH samego siebie, a có dopiero innych.
(6) Do wiadczenie potwierdza prawdziwo H zarysu wyborczego planu zbawienia, który objawia, e
wybraXcy dziIki swej wierno ci w usprawiedliwieniu z wiary pokonuj moc grzechu dziIki pomocy, jakiej udziela im Jezus. Wcze niej niektórzy z nich byli wielkimi grzesznikami, a wszyscy z nich w wiIkszym lub mniejszym stopniu byli niewolnikami grzechu, niezdolnymi do pokonania go o w asnych si ach
(1 Kor. 6:9,10; Rzym. 6:17-19; 7:5). Jednak po usprawiedliwieniu z wiary, przy pomocy Jezusa wybraXcy
wiernie staraj siI pokonaH moc grzechu w samych sobie, co te im siI udaje (1 Kor. 6:11; Rzym. 8:1-4;
6:17-19). Poprzednio niektórzy z nich nienawidzili i mordowali, lecz pod kierunkiem Jezusa stali siI dobrymi i yczliwymi ludUmi. Niektórzy z nich cudzo o yli, lecz omyci krwi , pokonali nieczysto H. Niektórzy byli z odziejami, szanta ystami i chciwcami, lecz uciekaj c siI po pomoc do Jezusa, pokonali
sk onno ci do z odziejstwa, wymuszeX i chciwo ci. Niektórzy byli pijakami, lecz przy pomocy Jezusa
stali siI trzeUwymi, nienawidz c i unikaj c upojenia. Niektórzy byli oszczercami i potwarcami, lecz dziIki asce Jezusa nauczyli siI kontrolowaH ubli aj ce jIzyki. Wielu z tych grzeszników przed przyjIciem
Chrystusa jako swego Zbawiciela próbowa o siI naprawiH, lecz nie byli w stanie. Jednak po uzyskaniu
usprawiedliwienia z wiary dziIki us udze Jezusa otrzymali wewnItrzn si I, która umo liwia a im ujarzmienie mocy grzechu dzia aj cego w ich miertelnym ciele. Czego dowodz te fakty? Dowodz , e dziIki us udze Jezusa, mi uj cy i czyni cy grzech, niewolnicy grzechu, zostali uwolnieni z jego mocy, co jest
kolejnym ci giem faktów dowodz cych, e zbawienie wyborcze w oczywisty sposób sprawowane jest
przez Boga za po rednictwem Jezusa Chrystusa w taki sposób, w jakim mówi o tym Biblia. Dowodzi to,
e ten zarys zbawienia wyborczego zosta objawiony przez Boga, a wiIc jest czI ci Boskiego objawienia.
(7) Poprzednia kwestia dotyczy negatywnej strony sprawiedliwego charakteru – pokonywania mocy
grzechu. Obecnie pragniemy zaj H siI pozytywn stron sprawiedliwego charakteru – rozwijaniem i
praktykowaniem sprawiedliwo ci, mi o ci obowi zkowej. Biblia uczy, e w zwi zku ze swym usprawiedliwieniem z wiary wierni wybraXcy prowadz sprawiedliwe ycie w stosunku do Boga i cz owieka.
Sprawiedliwo H wobec Boga oddaje Bogu mi o H obowi zkow z ca ego serca, umys u, duszy i si y, na155
tomiast sprawiedliwo H wobec cz owieka oddaje bliUniemu ten sam rodzaj mi o ci, jak kto przejawia
wobec samego siebie. Te dwa rodzaje mi o ci obowi zkowej, tak zwiIUle zdefiniowane (Mar. 12:29-31),
a jednocze nie zawieraj ce w sobie ca powinno H cz owieka, same w sobie s dowodem, i s Boskim
objawieniem, poniewa tylko wszechwiedza mog a zawrzeH wszystkie elementy sprawiedliwo ci w tak
zwiIz ej postaci. Do wiadczenie wskazuje, e niektórzy z tych, którzy kiedy nienawidzili Boga, s u yli
fa szywym bogom, brali imiI prawdziwego Boga nadaremnie i gwa cili odpoczynek wiary – zostali
przemienieni przez usprawiedliwienie z wiary i zaczIli mi owaH Boga najwy sz mi o ci , s u c Mu,
wiIc c Jego imiI i manifestuj c odpoczynek wiary jako sta e elementy sprawiedliwo ci wobec Boga.
Do wiadczenie dowodzi tak e, e ludzie, którzy nie szanowali i nie s uchali tych, którzy byli nad nimi
postawieni, nienawidzili i fizycznie ranili bliUniego, praktykowali cudzo óstwo i nieczysto H, niesprawiedliwie przyw aszczali sobie to, co nale a o do bliUniego, oczerniali i fa szywie przedstawiali go oraz
po dali jego mienia – dziIki usprawiedliwieniu z wiary rozwinIli i manifestowali tak mi o H obowi zkow wobec bliUniego, która sprawi a, e zaczIli szanowaH i s uchaH tych, którzy byli nad nimi postawieni, fizycznie praktykowali dobroczynno H i yczliwo H wobec bliUniego, bronili i zachowywali czysto H innych, powiIkszali maj tek innych, dobrze i zgodnie z prawd mówili o innych oraz wspania omy lnie cieszyli siI z dobra bliUniego, maj c nawet w tym swój udzia . Zanim zwrócili siI do Pana, nie
byli w stanie rozwin H ani praktykowaH takiej mi o ci obowi zkowej. Kieruj c siI jednak odpowiednimi
wskazówkami Biblii, otrzymali dziIki nim tak moc, by rozwin H siI i postIpowaH wobec Boga i cz owieka sprawiedliwie. Biblia uczy, e w a nie takie s efekty otrzymania i zachowania usprawiedliwienia
z wiary (Ps. 1:3; 112:4-8; Przyp. 2:5-11,20; 11:5,6,30; 13:6; Iz. 58:6-8; Oz. 10:12; Mat. 12:35; Jana 3:21;
Dz.Ap. 9:36; Rzym. 6:19,22; 2 Kor. 9:10; Filip. 1:11; Tyt. 2:12; 3:14; Jak. 3:13,17,18). Tacy dziIki dowiadczeniu wiedz zatem, e usprawiedliwienie z wiary da o im moc do takiego rozwoju i postIpowania. W ten sposób do wiadczyli Biblii w charakterze objawienia w jej zarysach usprawiedliwienia z wiary dla wybraXców, gdy ich do wiadczenie pod tym wzglIdem dowodzi, e Bóg w usprawiedliwieniu z
wiary przez Chrystusa dzia a w nich i dla nich.
(8) Poprzednia kwestia dowodzi, w jaki sposób wybraXcy jako ludzie mog prowadziH sprawiedliwe
ycie dziIki mocy udzielanej im przez Boga w ich do wiadczeniach usprawiedliwienia z wiary. W yciu
chrze cijanina jest jednak jeszcze jeden krok, który wystIpuje w warunkach usprawiedliwienia z wiary i
przez usprawiedliwienie z wiary, dziIki mocy, jakiej Bóg przez Chrystusa udziela wybranym, je li wiernie reaguj na motywy sprawiedliwo ci. Jest nim po wiIcenie do ofiary. Pismo wiIte mówi o dwóch
rodzajach po wiIcenia: (1) po wiIceniu do sprawiedliwo ci, które wystIpuje na poziomie usprawiedliwienia z wiary; oraz (2) po wiIceniu do ofiary, które wystIpuje na poziomie u wiIcenia. Biblia naucza,
e ci, którzy chc nale eH do wybranych, nie tylko do wiadczaj po wiIcenia sprawiedliwo ci, lecz tak e
po wiIcenia u wiIcenia. W usprawiedliwieniu jednostka rezygnuje ze swej woli do grzechu i przyjmuje
wolI Boga, by czyniH dobrze. W u wiIceniu jednostka taka nie tylko w dalszym ci gu pozostawia sw
wolI martw w zakresie grzechu, a yw w zakresie sprawiedliwo ci, lecz dodatkowo umartwia sw wolI wobec siebie i wiata, o ywiaj c j wobec Boga. Ca y czas w interesie Boskiej sprawy ofiaruje swe
ludzkie prawa do w asnego czasu, si y, zdrowia, talentów, wp ywów, rodków, reputacji, wygód, stanowiska, ycia itp. Na tak drogI pocz tkowo wchodzi siI przez zrezygnowanie z w asnej woli wobec samego
siebie i wiata i przyjIcie woli Boga za sw w asn . Jednak sami z siebie nie jeste my zdolni do takiej
rezygnacji i przyjIcia, poniewa aby tego dokonaH, musieliby my byH silniejsi od samych siebie i wiata,
jacy oczywi cie nie jeste my, poniewa nikt nie jest silniejszy od samego siebie. W jaki sposób zatem w
ogóle dochodzimy do po wiIcenia do ofiary? Dzieje siI to nastIpuj co: Bóg (Jana 17:17), przez us ugI
Jezusa (1 Kor. 1:30; @yd. 2:11), przez odpowiednie prawdy biblijne nape nia nasze serce po wiIcaj c
wiar i mi o ci , dziIki czemu jeste my w stanie oddaH siI Bogu jako ofiara (Rzym. 12:1; 2 Kor. 8:5;
Przyp. 23:26). Wszyscy ci, którzy do wiadczaj zbawienia wyborczego, w ten sposób otrzymali si I do
podjIcia tego aktu, do którego nie byli zdolni sami z siebie, a który musi byH dokonany, by przyst piH do
zbawienia wyborczego. Ich do wiadczenia dowodz zatem, e prawdziwe s odpowiednie nauki Pisma
wiItego. Do wiadczenie potwierdza wiIc, e nauki te, zawarte wy cznie w Biblii, s prawd w odniesieniu do zbawienia wyborczego, któr móg objawiH tylko Bóg. Tak wiIc do wiadczenie dowodzi, e
pod tym wzglIdem Biblia jest Boskim objawieniem.
(9) Biblia naucza, e ci, którzy bId ubiegaH siI o zbawienie wyborcze, po do wiadczeniu usprawiedliwienia z wiary i po wiIceniu siI do ofiary w ramach powo ania Wieku Ewangelii bId sp adzani z
Ducha do stanu dzieci Bo ych (Mat. 3:16,17; Jana 1:12,13; Rzym. 8:14-16; 1 Kor. 4:14,15; Filem. 10; 1
Jana 5:1,18). Sp odzenie to jest pocz tkiem nowej natury w tych, którzy go dostIpuj , dziIki czemu jednostka taka staje siI nowym stworzeniem (2 Kor. 5:16,17; Gal. 6:15; Efez. 2:10), a jako taka jest kandydatem do Boskiej natury i wspó dziedziczenia z Chrystusem (2 Piotra 1:4; Rzym. 8:17; 2 Tym. 2:10-12).
156
Sp odzenie takie zaszczepia nowy rodzaj w adz w naszym sercu i umy le. Ka demu organowi naszego
mózgu udziela zdolno ci wychodzenia poza ludzkie rzeczy, do których usposobienie cz owieka jest wycznie dostosowane, dziIki czemu mózg mo e siIgaH do odpowiednich rzeczy na poziomie duchowym.
Dla przyk adu uczucia, które lgn do ludzkich ma onków, dzieci, rodziców, braci, przyjació , domu, kraju itp., siIgaj poza nich – do duchowych ma onków, dzieci, rodziców, braci, przyjació , domu, kraju
itd. To wszczepienie duchowych w adz organom mózgu u wybranych jest faktem, o którym wiadcz setki tysiIcy osób. Do wiadczenie dowodzi zatem, e ten etap zbawienia wyborczego jest czym realnym i
potwierdza realizowanie przez Boga odpowiednich zarysów Jego planu. Wskazuje to, e ta czI H tego
planu jest elementem Boskiego objawienia, co dowodzi, i Biblia jest skarbnic takiego objawienia.
(10) Pismo wiIte uczy, e ci, którzy w czasie trwania oferty wysokiego powo ania nie byli sp odzeni
z Ducha, nie mog zrozumieH ani oceniH duchowych rzeczy, tak jak istoty w naturach ni szych od ludzkiej nie mog zrozumieH ani oceniH rzeczy w a ciwych dla natur wy szych od ich w asnej, np. psy, koty,
krowy itd. nie mog zrozumieH ani oceniH rzeczy w a ciwych cz owiekowi. Podobnie istoty ludzkie nie
s w stanie zrozumieH ani oceniH rzeczy w a ciwych naturom duchowym, szczególnie naturze Boskiej
(Ijoba 28:12-28; 1 Kor. 1:18-23; 2:6-9,11,14-16; 2 Kor. 4:4; Efez. 4:18). Potwierdza to powszechne dowiadczenie tych, którzy w czasie powo ania Wieku Ewangelii nie zostali sp odzeni z Ducha. Z obojItnoci s uchaj oni rozmów nowych stworzeX na temat duchowych rzeczy, uwa aj c ich s owa albo za g upie, albo za niezrozumia e. Tak e i tutaj stwierdzamy zatem, e do wiadczenie potwierdza naukI Biblii,
e cielesny cz owiek jest lepy na rzeczy duchowe, co dowodzi, i ten element, negatywnie zwi zany ze
zbawieniem wyborczym, oznacza, i ta czI H Biblii jest Boskim objawieniem.
(11) Z drugiej strony, Biblia uczy, e osoby sp odzone z Ducha s w stanie zrozumieH i oceniH duchowe rzeczy. Potwierdza to kontrast miIdzy cielesnym a duchowym cz owiekiem z 1 Kor. 2:6-16. Inne
wersety ucz o tym samym, np. w ramach wstIpnego pomazania, jeszcze przed rzeczywistym sp odzeniem, które mia o miejsce w dniu PiIHdziesi tnicy, Aposto om dano zrozumieH pewne g Ibokie rzeczy
zakryte przed innymi (Mat. 13:10-17; Jana 17:7,8). Poznanie i ocena duchowych rzeczy zale a a od wiary i gotowo ci czynienia Boskiej woli, tzn. po wiIcenia (Jana 7:11; 8:31,32; 10:4,38). Ucz o tym tak e i
inne wersety (Jana 16:13,14; 17:17,20; Ps. 25:14; 107:43; 111:10; Przyp. 1:7; Ijoba 28:28; Przyp. 2:1-12;
28:5; Kaz. 8:5; Iz. 11:1-3; 54:13; Jer. 9:24; Dan. 12:10; Oz. 6:3; 14:9; Mat. 11:25-27; Rzym. 15:14; 1
Kor. 8:3; Filip. 3:8,10; Kol. 1:26,27; 3:10,16; 2 Tym. 3:15; 2 Piotra 1:2-4). Zdolno H rozumienia i oceniania duchowych rzeczy udzielana jest wybraXcom Wieku Ewangelii przez sp adzanie ich z Ducha, w
trakcie czego do ich w adz intelektualnych wszczepiana jest zdolno H do postrzegania, zapamiItywania i
rozmy lania o duchowych rzeczach: rzeczach dotycz cych Boga i Chrystusa jako istot duchowych, Ducha wiItego w Bogu, Chrystusie i nich samych, duchowych doktrynach, nakazach, obietnicach, napomnieniach, proroctwach, historiach i typach. Posiadanie przez nich takiej zdolno ci jako rezultatu sp odzenia z Ducha jest dowodem, e plan zbawienia, którego zdolno H ta jest efektem, nale y do Boskiego
objawienia, do którego w odpowiednim zakresie nale y zatem i Biblia.
(12) Pismo wiIte uczy, e ciele ni ludzie, niesp odzeni z Ducha, nie mog obecnie pragn H ani d yH do duchowej wiedzy, dóbr i przywilejów, czy te do przysz ej duchowej i niebiaXskiej natury, charakteru, towarzystwa, dziedzictwa, domu, zaszczytów czy dzie (1 Kor. 2:9). Powód tego jest ca kiem oczywisty. Nie posiadaj oni zalet serca (mi o ci do rzeczy duchowych) niezbIdnych do takich aspiracji i pragnieX, poniewa s z ziemi, ziemscy, i jako tacy dostosowani tylko do warunków ziemskich. Te aspiracje
i pragnienia znajduj siI w zasiIgu zdolno ci tylko tych, którzy s z nieba, niebiaXscy (1 Kor. 15:45-49).
Powszechne do wiadczenie ludzko ci wskazuje, i jest ona ziemska, i dlatego dostosowana do rzeczy
ziemskich, a nie niebiaXskich. Fa szywe religie wabi swych zwolenników nadziej nieba, podczas gdy
oni sami ubieraj tak nadziejI w ziemskie szaty. Dlatego ich niebo nie wznosi siI ponad pojIcie tego,
czym bIdzie raj Tysi clecia. Ten fakt dowodzi, e nie aspiruj oni do niebiaXskich ani duchowych rzeczy.
Poniewa omówiony zarys planu zbawienia wyborczego wyklucza duchowe aspiracje i pragnienia u cielesnego cz owieka, odpowiednie do wiadczenie dowodzi, e Biblia jest Boskim objawieniem.
(13) I przeciwnie, wyborcze zbawienie w Wieku Ewangelii charakteryzuje siI tym, e wybraXcy pragn i aspiruj do obecnych i przysz ych przywilejów duchowych, tj. obecnej duchowej wiedzy, oceny,
charakteru, spo eczno ci, s u by, prób i zwyciIstw, a tak e przysz ej duchowej natury, charakteru, towarzystwa, dziedzictwa, domu, zaszczytów i dzie (Mat. 5:6; 6:33; Rzym. 12:2; Filip. 3:12-14; Kol. 3:1,2; 1
Kor. 12:31; 1 Tym. 6:11,12; @yd. 4:11; 11:40; 1 Piotra 1:13; 2:2; 2 Piotra 3:13,14; 1 Jana 3:2,3; Judy 21).
Rzecz do wiadczan przez nich wszystkich jest to, e ci, którzy przechodz proces zbawienia wysokiego powo ania, s tak ukszta towani, by posiadaH takie aspiracje i pragnienia. W a nie takie ich do wiadczenia objawione s tylko w Biblii jako elementy towarzysz ce zbawieniu wyborczemu. A zatem ich sto157
sowne do wiadczenia potwierdzaj fakt, e skoro tylko Biblia je objawia jako nale ce do zbawienia
wyborczego, musi ona byH Boskim objawieniem.
(14) Dodatkowym sprawdzalnym faktem jest to, i wybraXcy ci otrzymuj potwierdzenie tego, e s
dzieHmi Bo ymi. Biblia wskazuje, e dzieci Bo e otrzymuj pewne dowody na to, e takimi s . Niektórzy
s dz , e dowodami tymi s uczucia pokoju i rado ci oraz przekonanie, e s dzieHmi Bo ymi. S to jednak z pewno ci niedostateczne dowody, poniewa w czasie próby, kiedy s najbardziej potrzebne do
wytrwania, uczucia te czIsto ich zawodz . Dowody naszego synostwa, które podaje Biblia, pozostaj
natomiast niewzruszone w czasie próby. Oto g ówne z nich: (1) duchowa wiedza i ocena; (2) pragnienie i
aspirowanie do prawdziwych duchowych rzeczy [wersety dotycz ce tych dwóch punktów mo na znaleUH
w akapitach (12) oraz (13)]; (3) rozwijanie podobieXstwa do Chrystusa (Mat. 16:24; Rzym. 6:4,5,11; 8:911,14,29; 2 Kor. 3:18; 4:10,11; Jana 10:4; 13:15,34; Gal. 6:2; Filip. 2:5-8; 1 Piotra 2:21; 1 Jana 2:6;
3:2,3,16); (4) sposobno ci s u by (Mat. 21:28; =uk. 19:12,13; Rzym. 12:1; Mal. 3:17); (5) prze ladowania dla sprawiedliwo ci (Mat. 5:10-12; Jana 15:18-21; 16:2,3; 2 Tym. 3:11,12; @yd. 10:32-34; 1 Piotra
2:19-23; 3:14-17; 4:14); (6) do wiadczenia i próby charakteru (Mal. 3:2,3; Dz.Ap. 14:22; Rzym. 5:3,4; 1
Tes. 1:4,5; Jak. 1:3,12; 1 Piotra 1:7; 4:13,14); oraz (7) karanie za przewinienia (Ps. 119:67,75; Przyp.
3:11,12; @yd. 12:5-11; Obj. 3:19). O tych siedmiu rzeczach Biblia uczy jako o do wiadczeniach, które
Bóg daje Swym dzieciom jako dowody tego, e s oni Jego synami i e On traktuje ich jako takich. Przeywaj oni te do wiadczenia jako trwa e fakty, co dowodzi, e odpowiednie nauki Biblii s prawdziwe.
Poniewa synostwo jest elementem zbawienia wyborczego i poniewa tylko Biblia objawia je jako czI H
Boskiego planu, musi byH ona Boskim objawieniem.
Powy szych 14 rodzajów do wiadczeX przedstawili my jako dowody na to, e Biblia jest Boskim
objawieniem. Za chwilI podamy kolejnych 14 dowodów. Tak jak pierwszych 14, z jednym wyj tkiem,
by o faktami nale cymi do do wiadczenia wybraXców, tak i wiIkszo H tych, jakie przedstawimy obecnie, bIdzie faktami z do wiadczeX wybranych: (15) Pierwszym z nich, a wiIc piItnastym w ca ej serii,
jest do wiadczanie przez wybranych nauki Biblii, e wszystkie rzeczy wspólnie dzia aj dla dobra tych,
którzy mi uj Boga (Rzym. 8:28; 2 Kor. 4:16-18; 1 Moj. 50:20; Ezdr. 8:22; Ps. 34:11). Dobrem, o które
tutaj chodzi, nie jest ziemskie dobro, takie jak zdrowie, dobrobyt, popularno H, wygody, ycie itd., poniewa wybrani ofiaruj je w interesie Boga i dlatego pod wzglIdem rzeczy ziemskich przechodz ciI kie do wiadczenia (Dz.Ap. 14:22; 2 Tym. 3:12). Chodzi tutaj o dobro duchowe, takie jak podobieXstwo
do Chrystusa, na które wskazuje Rzym. 8:29, nazywaj c je dobrem w wersecie 28, i jak dowodz tego
s owa z 2 Kor. 4:16-18. A zatem dobrem, jakie przynosz wybranym ich wszystkie do wiadczenia, jest
rozwijanie znajomo ci i oceny Boskiego S owa, sposobno ci s u enia nim innym oraz owoce i aski Ducha. Do wiadczenia te obejmuj to, co pomy lne i niepomy lne, atwe i trudne, mi e i niemi e, przyjemne
i nieprzyjemne. Wchodz w to nawet ich potkniIcia i upadki w wyniku ró nych wad i s abo ci, poniewa
Bóg wykorzystuje je, by lepiej przygotowaH wybranych do zwyciIstwa nad nimi w póUniejszych dowiadczeniach. Dlatego Biblia uczy, e Bóg wszystkimi ich do wiadczeniami kieruje tak, by wybrani
odnie li duchowe dobro. Wszystkie do wiadczenia wszystkich wybraXców s przez Boga kierowane tak,
by pomóc im w przezwyciI aniu ich z ych cech i uczynków, a rozwijaniu dobrych. Na ka dym kroku
do wiadczaj oni zatem faktu realizowania przez Boga w ich yciu tej biblijnej nauki. Do wiadczenia te
s dla nich mocnym dowodem na to, e zwi zane z nimi nauki Biblii powsta y u Boga, dowodz c, i s
Boskim objawieniem.
(16) Biblia uczy ponadto, e przez Chrystusa Bóg czyni Swych wiernych wybraXców zwyciIzcami w
ich bojach z grzechem, samolubstwem i wiatowo ci (wrogami wewnItrznymi), bez wzglIdu na to, jak
zawziIcie i chytrze diabe , wiat i cia o wykorzystuj te rzeczy w swych zabiegach pokonania ich. WybraXcy odnosz takie zwyciIstwa w walce ze wspomnianymi wy ej wrogami. NastIpuj ce wersety dowodz , e Biblia uczy o tym, i wybrani bId prowadziH duchow walkI z takimi wrogami: 2 Kor. 10:3;
1 Tym. 1:18,19; 6:12; 2 Kor. 2:11; 6:12; Jak. 4:7; 1 Piotra 5:8; Rzym. 7:23; 1 Kor. 9:25-27; 2 Kor. 12:7;
Gal. 5:17; 1 Piotra 2:11; Jana 16:33; 1 Piotra 4:2; 1 Jana 5:4,5. Uczy ona, e musz walczyH pod kierunkiem Chrystusa (@yd. 2:10), z wiar i dobrym sumieniem (1 Tym. 1:18, 19), wytrwa o ci (1 Piotra 5:9;
@yd. 10:23), oddaniem (Judy 3), czujno ci (1 Kor. 16:13), trzeUwo ci (1 Tes. 5:6), cierpliwo ci (2
Tym. 2:3,10), modlitw (Efez. 6:18), bez wik ania siI w ziemskie rzeczy (2 Tym. 2:4). Biblia naucza, e
ci, którzy w ten sposób walcz z grzechem, samolubstwem i wiatowo ci (bId cymi na us ugach diab a,
wiata i cia a), otrzymaj od Boga wszelk pomoc niezbIdn do pe nego zwyciIstwa (1 Jana 4:4; Ps.
118:13; Iz. 41:13,14; Ps. 140:8; 2 Kor. 7:5, 6; Iz. 41:10) pod kierownictwem Chrystusa (2 Kor. 12:9; 2
Tym. 4:17,18; Rzym. 7:25; 8:37-39; 1 Kor. 15:57). Do wiadczenia wybraXców wskazuj , e odnosz oni
to zwyciIstwo odpowiednio do wype niania przez nich warunków tej walki: je li w niewielkim stopniu
spe niaj te warunki, w niewielkim stopniu odnosz zwyciIstwo; je li spe niaj je bardziej, odnosz
158
wiIksze zwyciIstwa; a je li spe niaj je na tyle, na ile s tylko zdolni, ich zwyciIstwo jest tak pe ne, jak
tylko jest to mo liwe. Do wiadczenie niewiernych wskazuje natomiast, e ponosz oni klIskI. Do wiadczenia te s zatem mocnym dowodem na to, e odpowiednie nauki Biblii s Boskim objawieniem.
(17) Biblia uczy, e wybraXcy, a szczególnie ich nauczyciele, bId odnosiH zwyciIstwa w ich konfliktach z b Idem (wrogiem zewnItrznym). W czasie Wieku Ewangelii wybraXcy, a szczególnie ich nauczyciele, prowadz d ug i ostr walkI z b Idem nauczanym przez diab a i jego rzeczników. Oto niektóre
wersety ucz ce o tym, e mieli oni prze ywaH takie konflikty: Rzym. 16:17,18; 2 Kor. 2:17; 11:3,4; Gal.
1:6,8; Efez. 4:14; Kol. 2:4,18-23; 1 Tym. 1:3,4,6,7; 4:1-3; 6:3-5,20,21; 2 Tym. 3:6-9,13; 4:14-18; Tyt.
1:10,11,14; 3:10,11; @yd. 13:9; 2 Piotra 2:1-3, 14-19; 1 Jana 4:3; 2 Jana 7,9-11; Judy 4,11; Iz. 54:17; =uk.
21:15. Ta bitwa miIdzy prawd i b Idem toczy siI w ka dym okresie Ko cio a. By o tak za dni Apostoów, co potwierdzaj Ewangelie oraz Dzieje Apostolskie, jak równie przed chwil przytoczone wersety.
Bitwa ta wci mia a miejsce, gdy nadci ga y ciemne wieki i wtedy, gdy ju nadesz y. Cechowa a ona te
okres reformacji przez jednostki, a jeszcze bardziej czas reformacji przez sekty. Nie inaczej by o w okresie Icia. Jest to tak e prawdziwe w odniesieniu do obecnego okresu próbowania po wiIconych w ich
trzech klasach. Do wiadczenie potwierdza zatem, e te konflikty mia y miejsce, a do wiadczenia wybranych, szczególnie ich wodzów, dowodz , e odnosili oni zwyciIstwa w walce z b Idem. Najlepiej mo na
to zauwa yH w do wiadczeniu ko cio a apostolskiego, reformacji i @niwa. Bitwy te dotyczy y ka dego
tematu biblijnych doktryn, organizacji i praktyki. W konfliktach tych Bóg zawsze wype nia odpowiednie
obietnice, np. Iz. 54:17 oraz =uk. 21:15, udzielaj c Swym wiernym zdolno ci do obalenia wszystkich
b Idów, jakie by y wprowadzane przeciwko ich poselstwu lub chcia y je wypaczyH. Do wiadczenia te
dowodz , i nauki takie s Boskim objawieniem.
(18) Biblia uczy, e sama w sobie jest moc Bo pobudzaj c Jego lud do szerzenia chrze cijaXstwa.
Do wiadczenia ludu Bo ego s ilustracj faktu, e ona pobudza go do tego. Ukazuje ona ich sercu i umys owi motywy, które pobudzaj ich do g oszenia jej nowiny (Jer. 15:16; 20:9). W ten sposób pobudza ich
ona do wiary, która sk ania ich do g oszenia jej poselstwa (2 Kor. 4:13). Udziela im ona w tym celu niezbIdnej skutecznej si y (Jana 17:17; 1 Kor. 1:17,18,21,23,24; 1 Tes. 1:5). Udziela im mi o ci, która ich
do tego przyciska (2 Kor. 5:14; 2 Tym. 2:10). Pobudza ich do tego nadziej b ogos awienia innych (1
Kor. 9:10,17). Daje im tak e motywy, które pobudzaj ich do pos uszeXstwa (1 Kor. 9:17; Dz.Ap. 26:1620). Sk ania ich do u ywania odpowiedniego samozaparcia, taktu i zapobiegliwo ci (1 Kor. 9:19-23).
WybraXcy, pobudzani takimi motywami, wszIdzie g osz S owo i przekonuj siI, i jest ono skuteczne w
szerzeniu chrze cijaXstwa, wielu doprowadzaj c do usprawiedliwienia przez pokutI i wiarI (Rzym.
1:16), doprowadzaj c usprawiedliwionych do wysokiego powo ania (Rzym. 8:30; 1 Piotra 5:10; 2 Piotra
1:2-4) oraz umo liwiaj c tym, którzy s wierni w wysokim powo aniu, uczynienie swego powo ania i
wyboru pewnymi (2 Piotra 1:10,11; 1 Kor. 9:24-27). Biblia udziela zatem si y swym wyznawcom do g oszenia jej poselstwa, a oni do wiadczaj jej skuteczno ci w szerzeniu chrze cijaXstwa (Iz. 55:10,11; Jer.
23:29; @yd. 4:12). A zatem prze ywanie jej odpowiednich nauk jest dowodem, i s one Boskim objawieniem.
(19) Kolejnym dowodem, e Biblia jest Boskim objawieniem, jest do wiadczenie chrze cijanina, który otrzymuje odpowiedU na swe pro by, je li spe nia warunki wytrwa ej modlitwy, jakie ona podaje. B Idem jest mniemanie, e Bóg wys uchuje i odpowiada na ka d modlitwI lub e odpowiada na modlitwI
ka dego cz owieka. Biblia uczy, e nie czyni tego, gdy nie wys uchuje i nie odpowiada na modlitwy
bezbo nych ani na niew a ciwe modlitwy sprawiedliwych (Ps. 18:42; 66:18; Przyp. 1:24-29; 28:9; Iz.
1:15; Jak. 1:6,7; 4:3; 1 Piotra 3:7). Tak e do wiadczenie wielu potwierdza, e Bóg tego nie czyni. Wprost
przeciwnie, Biblia podaje, e je li modlitwa ma byH przyjIta, musi spe niaH pewne warunki. Podstawowy
warunek jest taki, e modlitwa musi byH zanoszona w imieniu Jezusa (Jana 14:13,14; 16:23-27). Proszenie w imieniu Jezusa oznacza kilka rzeczy: (1) e osoba taka jest dzieckiem Bo ym (Jana 16:27); (2) e
mieszka w Chrystusie, tzn. zachowuje wiarI w zas ugI Chrystusa w celu przebaczenia, jest wierna jako
cz onek Chrystusa w swym po wiIceniu oraz wierzy w obietnice Boga, e uzyska odpowiedU (Rzym.
3:21-4:8; Dz.Ap. 10:43; Mat. 21:22; Jana 15:7; Jak. 1:5,6; 5:16); oraz (3) e jej pro by musz wynikaH z
nauk Boskiego S owa (Jana 15:7; Ps. 145:18; Przyp. 15:8; Jak. 4:3; 1 Jana 3:23; 5:14,15). Ci, którzy
spe niaj te warunki, nie modl siI o ziemskie zdrowie, ycie, s awI, bogactwa, stanowiska itp., poniewa w swym po wiIceniu z o yli je w ofierze Bogu. Ich wierno H w po wiIceniu nie pozwala im odbieraH tego, co po wiIcili Bogu. Modl siI oni natomiast o duchow wiedzI, aski, sposobno ci duchowej
s u by i duchow wytrwa o H w do wiadczeniach, cierpieniach i prze ladowaniach. Takie pro by zawsze
znajduj odpowiedU, chocia dla dobra prosz cego jest ona niekiedy odwlekana. Tak wiIc ich do wiadczenia a nadto dowodz , e ich modlitwy znajduj odpowiedU. Dowodzi to, e odpowiednie nauki Biblii
musz pochodziH od Boga, a wiIc s Boskim objawieniem.
159
(20) Biblia uczy ponadto, e Bóg przygotowuje Swój lud na odpowiednich królów i kap anów Tysi clecia, co potwierdzaj jego do wiadczenia. Na podstawie licznych wersetów oczywiste jest, e Bóg
przygotowuje ich na tysi cletnich królów i kap anów (Mat. 19:28,29; =uk. 12:32; 22:29; Rzym. 8:17; 1
Kor. 6:2,3; 2 Tym. 2:11,12; Obj. 1:6; 3:21; 5:9,10; 20:4-6). Przygotowanie to oznacza, e rozwija ich w
Boskiej wiedzy (Mat. 7:24,25; 25:1,2,10; Jana 7:17; 8:32; 10:4; 17:3,8,25; Rzym. 16:19; 1 Kor. 2:10-16;
14:20; Efez. 4:11-13; 5:17; Filip. 3:8; Kol. 1:10; 3:10,16; 2 Tym. 3:15-17; 2 Piotra 3:18), w Boskich askach (Jana 15:1-8; Rzym. 12:9-21; 1 Kor. 13:1-13; Gal. 5:22-25; Kol. 3:10-21; 2 Tym. 2:24,25; 2 Piotra
1:5-11) oraz w s u bie Bogu (Mat. 21:28; 24:45-47; =uk. 12:35-48; 16:10-13; Jana 13:16; Rzym. 12:3-8;
1 Kor. 4:2; Efez. 6:5-8; Kol. 3:22-25). Oznacza to tak e, e dyscyplinuje ich (Ps. 94:12,13; 118:18;
119:67,75; @yd. 12:5-11; Obj. 3:19), przyzwyczaja do trudów (Mat. 24:13; Dz.Ap. 14:22; Rzym. 8:35-39;
2 Kor. 4:8-12; 6:4,8-10; Gal. 6:9; Efez. 6:13,18; Filip. 4:1; Kol. 1:23; 2 Tes. 3:13; 2 Tym. 2:1,3,12; @yd.
3:14; 10:23; 12:1-4; Jak. 1:4,12; 5:10,11; 1 Piotra 1:6,7; Obj. 2:10; 3:11,12), e nara a ich na prze ladowania dla Pana, prawdy i braci (Mat. 5:10-12,44; 10:16-18,21-23,28; 20:22,23; 23:34,35; 24:8-10; Jana
15:18,19; 16:1,2; Dz.Ap. 4:16-20; 5:29,40-42; 1 Kor. 4:9-13; 2 Kor. 11:23-27; 2 Tes. 1:4; 2 Tym. 3:12;
@yd. 10:32-35; 13:13; 1 Piotra 3:14; 4:12-16,19). Oznacza to równie , e w tych wszystkich do wiadczeniach przejawiaj oni ducha Pana (wersety na ten temat mo na znaleUH w ród przytoczonych w tym akapicie we fragmencie dotycz cym ich przygotowania, oznaczaj cego rozwój w Boskich askach). Przez
ca y Wiek Ewangelii lud Bo y do wiadcza przygotowywania pod tymi siedmioma wzglIdami. Ka dy z
nas mo e potwierdziH swój w tym udzia . A zatem do wiadczenie po raz kolejny dowodzi Boskiego pochodzenia odpowiednich nauk, co potwierdza, e Biblia jest Boskim objawieniem w omawianych tematach.
(21) Biblia uczy tak e, e wybraXcy s przedmiotem szczególnej opatrzno ci Boga, a ich do wiadczenia to potwierdzaj . Biblia podaje, e Bóg otacza ich siedmioma zarysami Swej opatrzno ciowej opieki: (1) planuje zaspokajanie ich potrzeb, które nastIpnie zaspokaja (Ps. 65:10-14; 104:10-19,24-30;
136:25; 145:15,16; 147:8,9; Iz. 33:16; Dz.Ap. 14:17); (2) zachowuje ich, zas aniaj c przed atakami zbyt
silnego z a (Ps. 34:18,20,21; 91:1-12; Iz. 4:5,6; 32:2; 1 Kor. 10:13; 2 Piotra 2:9; Obj. 3:10) oraz wzmacniaj c w celu sprostania takiemu z u, jakie z Jego aski s w stanie znie H (Ps. 34:8; 44:2-4; 105:14-21;
127:1,2; 146:7-9; 2 Kor. 12:7-9; (3) kieruje ich postIpowaniem w yciu, zarówno zbiorowym, jak i
indywidualnym (Ps. 37:17,23,24,28,32; 91:11,12; Przyp. 20:22; 24:16; Iz. 26:7; 30:21; 31:4,5; 40:11;
52:11-53:12; 58:11; Jer. 2:6; 3:4; Rzym. 8:28; 2 Tes. 3:3; 1 Piotra 2:12); (4) wszystkimi do wiadczeniami
kieruje dla ich duchowego dobra (1 Moj. 50:20; 1 Sam. 2:6-9; Ezdr. 6:22; Rzym. 8:28; 2 Kor. 4:16-18;
Filip. 1:12-14); (5) powstrzymuje ich od z a i niepo ytecznych uczynków przez przeszkody, jakie
wprowadza w ich yciu (Dz.Ap. 8:1,4-8; 16:6,7,9; 2 Kor. 12:7-9; Filip. 1:12-14); (6) przygotowuje ich
przez utrzymywanie w karno ci, trudno ci i prze ladowania (liczne wersety mo na znaleUH w
poprzednim punkcie, a dodatkowo podajemy nastIpuj ce: Ps. 66:10; 119:71; Kaz. 7:14; Iz. 1:25; Mich.
6:9; Mal. 3:3; Jana 11:4; 15:2; 1 Kor. 11:32; 2 Kor. 4:11,17; @yd. 2:10,17,18; 5:8; 1 Piotra 5:10; Obj.
2:10); oraz (7) ch oszcze ich za czynienie z a (Ps. 50:21; Zach. 1:6; Mat. 5:19; =uk. 12:45-48; Rzym.
11:17-21; Kol. 3:25; @yd. 2:3; 4:1; 10:30; 12:25). Biblia uczy, e wszystkie siedem form Boskiej
opatrzno ci jest sprawowanych przez Niego przede wszystkim przez s u bI Jezusa Chrystusa (1 Moj.
48:15,16; Ps. 34:7,8; Mal. 3:23; Mat. 28:18,20; Mar. 16:20; 1 Kor. 1:30; 8:6; Efez. 1:22; 5:29; Obj. 2:23;
3:7,19), a drugorzIdnie przez s u bI anio ów (Ps. 91:11,12; Mat. 18:10; Dz.Ap. 5:19,20; 12:5-11,23;
27:23; @yd. 1:13,14). Do wiadczenia wszystkich Boskich wybraXców niezliczon ilo H razy dowodz , e
realizuje On wobec nich te wszystkie siedem biblijnych postaci opatrzno ciowej opieki. Dowodz one
zatem, e w tym zakresie Biblia pochodzi od Boga, a wiIc jest Boskim objawieniem.
(22) Bóg zapowiedzia , e pod koniec Wieku, w czasie @niwa, Swych wiernych zgromadzi z sekciarstwa na wielk ucztI prawdy oraz wzrastanie w askach i sposobno ciach s u by. Do wiadczenie potwierdza, e mia o to miejsce od paUdziernika 1874 do paUdziernika 1914 roku, który to okres zosta wyznaczony do tego dzie a przez czas i znaki proroctw. Pismo wiIte wskazuje, e takie dzie o @niwa mia o
mieH miejsce pod koniec Wieku (Mat. 13:24-30,36-43; Obj. 14:14-16; Mat. 24:31,28,40,41; Ps. 50:5). 40
lat tego okresu Biblia nazywa dniem pracy, wykazuj c, e lud Bo y us yszy piIH wezwaX do podjIcia
pracy w Boskiej winnicy (Mat. 20:1-16; Jana 11:9; 9:4). Dwunastogodzinny symboliczny dzieX pracy o
d ugo ci 40-stu lat daje 12 godzinnych okresów d ugo ci 3 1/3 lat. A zatem symboliczne godziny wezwaX
40-letniego dnia z Mat. 20:1-16 (1874 –1914) s nastIpuj ce: 1 i 2 godzina to paUdziernik 1874 do
czerwca 1881; 3 godzina to czerwiec 1881 do paUdziernika 1884; 6 godzina to czerwiec 1891 do paUdziernika 1894; 9 godzina to czerwiec 1901 do paUdziernika 1904, a godzina 11 to luty 1908 do czerwca
1911. Fakty te dowodz , e w czasie tych piIciu okresów szczególnie znaczne liczby wiItych ludzi zosta y oddzielone od sekciarstwa przy pomocy prawdy jako symbolicznego sierpa w postaci traktatów,
160
czasopism, pamfletów, broszur, ksi ek, gazet, kazaX, dyskusji, wyk adów, rozmów i korespondencji.
Otrzymali oni wspania e uczty prawdy, sposobno ci rozwijania charakteru i dawania wiadectwa prawdzie. Fakty potwierdzaj tak e, e w wyniku okopowych dzia aX wojennych pierwszej fazy wojny wiatowej nast pi o przerwanie dzie a Icia. Tak wiIc dzie o @niwa dokonywa o siI w okresie, który podaje
proroctwo. Miliony ludzi by o wiadkami tego dzie a, nie rozumiej c go, chocia setki tysiIcy rozumia o
w tym czasie jego znaczenie. Do wiadczenie potwierdza zatem, e to prorocze dzie o zosta o wykonane
we w a ciwym czasie w piIciu etapach swych g ównych zarysów. Do wiadczenie dowodzi wiIc, e odpowiednie zarysy Biblii s Boskim objawieniem.
(23) Biblia uczy, e okresowi Icia (koXcowi Wieku) mia o towarzyszyH piIH przesiewaX. Stosowne
fakty potwierdzaj , e ka demu z piIciu szczególnych wezwaX towarzyszy o przesiewanie, czego nale y
siI spodziewaH, gdy ci, którzy w danym wezwaniu okazali siI niegodni pozostawania w nim, byli naturalnie usuwani, trac c swe korony, do których byli zapraszani inni (Obj. 3:11). W 1 Kor. 10:5-10 w. Pawe odnosi siI do piIciu szczególnych form z a, jakie Izraelici pope niali w czasie podró owania po pustyni. W wersecie 6, gdzie greckie s owo typoi, oznaczaj ce typy, jest przet umaczone jako wzór, dowiadujemy siI, e te piIH form z a by y typiczne, a zosta y zapisane po to, by ostrzec lud Bo y z Wieku
Ewangelii, aby nie wype nia ich antytypów. W wersecie 11 czytamy, e rzeczy te wydarzy y siI jako typy rzeczy nale cych do koXców Wieków. Przek ad A.V. oddaje greckie wyra enie tele ton aionon jako
ko>ce 2wiata, co w greckim wymaga oby wyra enia tele tou kosmou. Przek ad A.R.V. t umaczy je poprawnie: ko>ce wieków. Jezus mówi nam, e koXcem wieku jest niwo (Mat. 13:30,40). Pod koniec Wieku @ydowskiego nast pi o niwo (Jana 4:34-38; Mat. 9:36-38). W powy szym punkcie zauwa yli my, e
niwo wystIpuje tak e pod koniec Wieku Ewangelii. Rozumiemy zatem, e 1 Kor. 10:11 odnosi siI do
tych dwóch @niw, a w ka dym z nich piIciu wezwaniom towarzyszy o piIH przesiewaX. Wczesnoporanne
przesiewanie @niwa Ewangelii rozpoczI o siI w kwietniu 1878 roku przeciwko okupowi, przesiewanie z
godziny trzeciej mia o pocz tek w paUdzierniku 1881 r. pod k tem niewiary, przesiewanie z godziny szóstej zaczI o siI w paUdzierniku 1891 roku w postaci tendencji zjednoczeniowych [w dawnych polskich
t umaczeniach kombinacjonizm – przypis t .], przesiewanie z godziny 9 mia o pocz tek w paUdzierniku
1901 r. w postaci ruchu reformizmu, a to z godziny 11 rozpoczI o siI w lutym 1908 roku pod k tem zaprzeczania [w dawnych polskich t umaczeniach kontradykcjonizm – przypis t .]. Do wiadczenie dowodzi
zatem, e odpowiednie fragmenty Biblii s produktem Boskiego objawienia.
(24) Biblia uczy, e rozwój Wielkiej Kompanii jako klasy mia nast piH po Iciu, w czasie wielkiego
ucisku, chocia wed ug Biblii jednostki z tej klasy y y w ca ym Wieku. Do wiadczenie potwierdza, e
tak w a nie dzieje siI z ni jako klas od stycznia 1917 roku. Biblia uczy o tym zarówno bezpo rednio,
jak i przez skojarzenie (3 Moj. 16:15-19,20-22 [kozio PaXski reprezentuje Maluczkie Stadko, @yd.
13:13, a kozio wypuszczalny, Azazela, szatana – Wielk KompaniI, w.7-10; 1 Kor. 5:5; 1 Tym. 1:18,19];
Mal. 3:1-4; Mat. 7:24-27; 1 Kor. 3:12-15; Judy 22,23; Obj. 7:2-8,9-17; 19:1-10). Liczne typy Starego Testamentu podaj tI sam my l co do czasu jej powstania, np. Lot, Rachab, Heli, Beniamin, Lewici itd. W
poprzednich cytatach Maluczkie Stadko i Wielka Kompania s odró nione. Mówi one, e pod koniec [w
@niwie] Wieku Ewangelii w szczególny sposób najpierw zasadniczo traktowane jest Maluczkie Stadko.
NastIpnie w wielkim ucisku, który rozpocz siI w roku 1914 i ma trwaH jeszcze przez wiele lat, przychodzi czas na Wielk KompaniI. Widzimy to obecnie na w asne oczy. Z Ity lud Bo y, od 1874 do 1914
roku i krótki czas potem, stanowi zjednoczon ca o H. W roku 1915 w Anglii rozpocz siI ruch podziaów, dzia aj cy skrycie w ród z Itego ludu Bo ego. Potoczy siI on w sposób, który w styczniu 1917 roku doprowadzi do podzia u. Równolegle, w 1915 roku dzie o dzielenia skrycie zaczI o wystIpowaH take w Ameryce. Do lata 1917 roku nast pi podzia podobny do tego w Wielkiej Brytanii. Obecnie Wielka
Kompania na ca ym wiecie podzielona jest na zapowiedziane 60 grup, odpowiadaj ce 60 genealogicznym grupom Lewitów z 2 i 4 Moj eszowej oraz 1 Kronik, 60 s upom dziedziXca Przybytku, 60 obroXcom
o a Salomona (PnP 3:7) oraz 60 królowym (PnP 6:8). Rozwijanie siI na naszych oczach tej zapowiedzianej w Biblii klasy dowodzi, e odpowiednie wersety s Boskim objawieniem.
(25) Biblia uczy, e pod koniec Wieku ró ne czI ci królestwa szatana bId siI czy y w ró ne kombinacje i w takim stanie zostanie ono obalone. Od roku 1874 widzimy takie jednoczenie siI, a od roku
1914 trwa os abianie tego królestwa poprzez dwie fazy wojny wiatowej. W czasie armagedonu, który
nastanie po ostatniej fazie tej wojny, królestwo to zostanie ca kowicie zniszczone. NastIpuj ce wersety
wskazuj , e takie dzie o jednoczenia mia o wyst piH jako przygotowanie do obalenia królestwa szatana
(Mat. 13:30,40-42; Iz. 8:9-11; Obj. 6:14; 14:18-20; 16:14; 19:19; Sof. 3:8,9). Zgodnie z zapowiedzi takiego wi zania k kolu widzimy, jak sekty jednocz siI w unie i federacje. Natomiast rzymskokatolicyzm
i protestantyzm, dwie czI ci ko cielnych niebios, nie jednocz siI, lecz we wspó pracy zbli aj do siebie,
niczym dwa koXce zwoju (Obj. 6:14). W ró nych kongresach religii widzimy, jak chrze cijaXstwo, juda161
izm i pogaXstwo wzajemnie zbli aj siI do siebie jako snopy k kolu. W snopach narodowych stowarzyszeX i osi widzimy jednoczenie siI k kolu narodowego. W wiecie kapita u widzimy, jak snopy cz siI
razem w postaci korporacji, trustów, konsorcjów, syndykatów, fuzji i karteli. W wiecie pracy dzia anie
tych snopów widzimy w formie zwi zków zawodowych, ugrupowaX socjalistycznych, klubów anarchistycznych i stowarzyszeX komunistycznych. W spo eczeXstwie dostrzegamy dzia anie tych samych ruchów w postaci towarzystw ubezpieczeniowych, tajnych stowarzyszeX, bractw, klubów i zwi zków weteranów. = czenie to jest wynikiem przekonania, e nie mo na przetrwaH jako jednostka, lecz tylko dziIki
wspólnemu wysi kowi ró nych dziedzin dzia alno ci cz owieka. Takie po czenie (snopy k kolu) tego, co
stanowi elementy królestwa szatana, zaczI o byH wrzucane do symbolicznego ognistego pieca, wielkiego
ucisku, w roku 1914 poprzez I fazI wojny wiatowej, która w du ym stopniu spali a te snopy k kolu. Palenie to by o kontynuowane w II fazie wojny wiatowej. Ca kowite symboliczne spalenie tych snopów
k kolu jako czI ci królestwa szatana nie zosta o dokonane przez wojnI wiatow , która jednak znacznie
os abi a to królestwo. Druga faza wielkiego ucisku (Dan. 12:1; Mat. 24:21,22; Obj. 16:18-21; 19:20,21),
zwana armagedonem, ca kowicie zniszczy to królestwo oraz snopy k kolu, a tak e sam k kol, imitacjI
pszenicy, nominalnych, nieprawdziwych chrze cijan. Nie zniszczy ich jednak w znaczeniu jednostek. Ten
proces wi zania jest w toku od 1874 roku, a od roku 1914 jeste my wiadkami palenia tych snopów. Widzimy zatem, e k kol do wiadczy wi zania i pierwszej czI ci palenia. Ten fakt i do wiadczenia dowodz wiIc, e odpowiednie wersety s Boskim objawieniem.
W 25 dotychczas przedstawionych punktach podali my bardzo liczne, lecz bynajmniej nie wyczerpuj ce cytaty odpowiednich wersetów w celu pokazania, e do wiadczenie potwierdza prawdziwo H
ogromnej czI ci Biblii. Teraz chcemy wyprowadziH wnioski p yn ce z tych 25 punktów, w postaci trzech
my li nauczanych w licznych fragmentach Biblii, których prawdziwo H jest potwierdzona przez dowiadczenie.
(26) Pierwsz z tych trzech my li, potwierdzon przez opisane 25 do wiadczeX, s nauki Biblii na
temat istnienia, przymiotów istoty i charakteru Boga, które przedstawili my w 1 tomie Epifanicznych
wyk5adów Pisma Gwi tego. DziIki tym 25 do wiadczeniom, jako nowe stworzenia, prze ywamy osobisty
kontakt z Bogiem w Jego egzystencji, przymiotach istoty i charakteru. Nie dzieje siI to za po rednictwem
piIciu cielesnych zmys ów, lecz odpowiednich piIciu zmys ów duchowych. Dla nas, posiadaj cych takie
do wiadczenia, s one zatem dowodem, e odpowiednie wersety Biblii, a s ich dos ownie tysi ce, s
Boskim objawieniem.
(27) Drug z tych trzech my li, których prawdziwo H potwierdzana jest tymi 25 do wiadczeniami, s
nauki Biblii na temat przedludzkiej, ludzkiej i poludzkiej natury Chrystusa, Jego karnacji, ziemskiej s u by, cierpieX zwi zanych ze mierci maj c na celu pojednanie, Jego charakteru, zmartwychwstania,
wniebowst pienia, dzie a PiIHdziesi tnicy oraz s u by dla wybranych w czasie Wieku Ewangelii. DziIki
tym 25 do wiadczeniom, jako nowe stworzenia, prze ywamy osobisty kontakt z Nim w zakresie rzeczy
poruszonych w poprzednim zdaniu, nie przy pomocy naszych piIciu cielesnych, lecz odpowiednich piIciu duchowych zmys ów. Do wiadczenia te dowodz zatem, e odpowiednie wersety Biblii, których take s tysi ce, dotycz ce Jezusa w tych aspektach, s Boskim natchnieniem.
(28) Wreszcie trzecia z tych trzech my li, których prawdziwo H jest potwierdzana przez tych 25 dowiadczeX: nauka Biblii na temat natury, charakteru, urzIdu i dzie a Ducha wiItego. DziIki tym 25 dowiadczeniom prze ywamy osobisty kontakt, a nawet posiadamy Ducha wiItego w jego istocie, charakterze, urzIdzie i dziele na Wiek Ewangelii. Nie odbywa siI to oczywi cie przy pomocy naszych piIciu
cielesnych, lecz odpowiednich piIciu duchowych zmys ów jako nowych stworzeX. Dla nas, którzy mamy
te do wiadczenia, s one dowodem, e odpowiednie wersety Biblii, które równie mo na liczyH w tysi cach, odnosz ce siI w tym aspekcie do Ducha wiItego, s Boskim objawieniem. W ten sposób koXczymy zwi zane z tym dowody.
Ten, kto ledzi to omówienie 28 grup do wiadczeX, jakie zosta y tutaj przedstawione na dowód tego,
e Biblia jest Boskim objawieniem, niew tpliwie zauwa y , e jest ono bardzo krótkie. PrawdI mówi c,
niewiele wiIksze od zarysu, na temat którego w razie potrzeby mo na by podaH wiele szczegó ów. Je li
czytaj cy te s owa jest wiernym i po wiIconym dzieckiem Bo ym, bardzo atwo na podstawie w asnego
do wiadczenia mo e wype niH ten zarys wieloma szczegó ami, co z pewno ci przynios oby mu du o
duchowej rado ci i znaczne zbudowanie. Dlatego koXczymy te dowody, których wspólnym przes aniem
jest pokazanie, e ca y plan zbawienia wyborczego jest Boskim objawieniem, a wiIc tak e i znaczna
czI H Biblii nim jest.
Podaj c 28 do wiadczeX wybraXców jako dowód z do wiadczenia na to, e Biblia jest Boskim objawieniem, przy okazji dowiedli my, e tak e tych 28 do wiadczeX samych w sobie – jako produkty, poza
162
do wiadczeniem – dowodzi, i jest ona Boskim objawieniem. Stanowi one dodatkowy dowód jako spójne i pewne owoce Biblii w odniesieniu do wybranych. Nie ma potrzeby pokazywaH ich jako oddzielnych
dowodów, poniewa w znacznym stopniu, pomimo nieco odmiennego ich zastosowania, by oby to powtarzaniem tych samych 28 punktów. Dlatego bez dalszego omawiania, punkt ten podajemy jako nasz
drugi zewnItrzny dowód na to, e Biblia jest Boskim objawieniem. Czytelnikowi, który dok adnie odnotowa te 28 dowodów wynikaj cych z do wiadczenia, pozostawiamy zadanie zastosowania ich jako owoców Biblii w postaci drugiego zewnItrznego dowodu naszej tezy. Z punktu widzenia do wiadczenia oraz
na podstawie faktu, i s one efektami Biblii, tych 28 punktów stanowi nasz pierwszy i drugi zewnItrzny
dowód na to, e Biblia jest dla ludu Bo ego Boskim objawieniem. Obecnie, jako nasz trzeci zewnItrzny
dowód, pragniemy podaH znaczn liczbI faktów, które uka BibliI jako latarniI cywilizacji, dowodz c,
e jej wp yw na niewybranych dowodzi tego, i jest ona Boskim objawieniem. Taki wp yw bowiem powinien towarzyszyH objawieniu. Latarnie s u dwom celom: ostrzegaj przed niewidocznym niebezpieczeXstwem, czyhaj cym na morzu, a poza tym przeprowadzaj bezpiecznie marynarzy przez niebezpieczeXstwa gro ce im w podró owaniu po morzach. Tak w a nie rolI pe ni Biblia w postIpie cywilizacji,
wykazuj c jej z o a do jego obalenia i unikania, a tak e prowadz c j na drogi postIpu i rozwoju. Poniewa jednak przez wiIkszo H Wieku Ewangelii Biblia – z powodu niedostatecznych ilo ci egzemplarzy
i ograniczeX – w mniejszym lub wiIkszym stopniu by a niedostIpn ksiIg , osi galn jedynie w jIzykach
innych ni ojczysty, kto mo e zapytaH: Jak mo e byH to prawd ? Odpowiadamy, e wybrany lud Bo y
jest szczególnym opiekunem Biblii i jej zawarto ci. Propaguje on jej nauki i ich ducha w taki sposób,
który znacz co wp ywa na spo eczeXstwo, chroni c je przed z em i prowadz c drog postIpu w kierunku
dobra. Jako sól ziemi (Mat. 5:13), przy pomocy nauk Biblii i ich ducha jest on od ywiaj c , konserwuj c i przyprawiaj c si w ludzkim spo eczeXstwie. Jako wiat o wiata (Mat. 5:14), uczy o biblijnych
zasadach sprawiedliwo ci i mi o ci w taki sposób, który ma wielkie znaczenie dla usuwania z a i ustanawiania dobra pod wzglIdem umys owym, moralnym i religijnym w ród niewybranych – usprawiedliwionych i nominalnych chrze cijan. Jako przewód ducha w karceniu wiata na punkcie grzechu, sprawiedliwo ci i przysz ego s du (Jana 16:8-11), tworzy warunki prowadz ce do tego, e wielu niewybranych porzuci o z o i zaczI o czyniH dobro.
Biblia jest si , która prowadzi do naprawy z a i ustanawiania dobra wszIdzie tam, gdzie pozwolono
jej wp ywaH na kszta t warunków w ród ludzi. Nie zaprzeczamy, e resztki obrazu Boga, wci pozostaj ce w rodzaju ludzkim, doprowadzi y w pogaXstwie do odrzucenia pewnych form z a i wprowadzenia
pewnego dobra. Jednak deprawacja rodzaju ludzkiego panuj ca w pogaXstwie w powa ny sposób umys owo, moralnie i religijnie zneutralizowa a ten wp yw przez wprowadzenie wielu rodzajów z a. Nie zaprzeczamy równie , e niechrze cijaXski handel, prawo, nauka, filozofia i humanitaryzm, pomimo swych
niedoskona o ci, dokona y pewnej reformy z a i zaszczepi y dobro w spo eczeXstwie ludzkim. Twierdzimy jednak, e by y one skuteczne pod tym wzglIdem o tyle, o ile dzia a y pod wp ywem zapocz tkowanym przez BibliI, dzia aj cym przez wybrany lud Bo y. Nawet islam, pomimo swych licznych niedoskona o ci, wszystko co najlepsze zawdziIcza wp ywowi Biblii, a wszystko co najgorsze zawdziIcza swym
niebiblijnym naukom i praktykom. Chocia przypisujemy takim si om uznanie za pewne reformy z a i
postIp dobra, ich odpowiednie efekty pod tym wzglIdem niemal ca kowicie bledn w porównaniu z efektami, jakie osi gnI a Biblia. Tworz c je, Biblia nie postIpuje jednak w sposób rewolucyjny, bezpo rednio
nie antagonizuje ani nie niszczy zastanych z ych warunków spo ecznych. Powoli szerzy swe zasady i ducha, przemieniaj c jednostkI wewnItrznie, a przez ni w podobny sposób dzia a na innych, dokonuj c
tym samym niezbIdnych reform przez zmianI nastawienia opinii publicznej w kierunku lepszych warunków, np. zniesienia niewolnictwa.
Stosowne bId w tym miejscu pewne uwagi ogólne. Przede wszystkim chcemy powiedzieH, e nasz
temat jest czIsto dyskutowany. Wielu chrze cijaXskich pisarzy i wiele ksi ek podkre la fakt, e Biblia,
jako przewodnie wiat o cywilizacji, z tego tytu u jest wiarygodna jako Boskie objawienie. W ród takich
pisarzy i ksi ek z przyjemno ci wymieniamy C.L. Brace’a i jego ksi kI Gesta Christi (Dokonania
Chrystusa) oraz R.S. Storra z jego ksi k The Divine Origin of Christianity Indicated By Its Historical
Effects (Boskie )ród5o chrze2cija>stwa w jego skutkach historycznych). Wobec tego pierwszego mamy
szczególny d ug wdziIczno ci za liczne fakty, które zostan za chwilI podane. Po drugie, nie powinni my
zapominaH, e celem Wieku Ewangelii nie jest nawrócenie wiata. Jest nim przede wszystkim zgromadzenie ze wiata Ko cio a, by sta siI wspó dziedzicem Chrystusa w b ogos awieniu rodzaju ludzkiego
sposobno ci uzyskania ycia dziIki pos uszeXstwu warunkom Tysi clecia. Po drugie, jest nim udzielenie
wiatu wiadectwa co do grzechu, sprawiedliwo ci i tysi cletniego s du jako przygotowanie wiata na
b ogos awieXstwa Tysi clecia. Po trzecie, Bóg za pomoc Przybytku poda nam obraz tej ogólnej sytuacji: wi tnica naj wiItsza reprezentuje Boga, Chrystusa i uwielbiony Ko ció ; wi tnica reprezentuje
163
Ko ció w ciele jako kap anów Wieku Ewangelii; dziedziniec to usprawiedliwieni z wiary jako Lewici
Wieku Ewangelii, natomiast obóz reprezentuje zwyk ych karierowiczów jako Izraelitów Wieku Ewangelii, którzy s jedynie nominalnymi chrze cijanami. B ogos awieXstwa rozpoczynaj siI od Boga przez
Chrystusa za po rednictwem kap anów, wybraXców, docieraj c tak e do Lewitów, a nastIpnie obozuj cych. Poka emy zw aszcza to, jak przez kap anów Biblia w ogólnym znaczeniu dotar a do usprawiedliwionych, a w szczególny sposób do nieusprawiedliwionego wiata. B ogos awienie ludu przez Aarona
jedn rIk (3 Moj. 9:22 [wiIkszo H przek adów Biblii stwierdza, e Aaron podniós obydwie rIce; jednak
Biblia Króla Jakuba i dos owne t umaczenie Younga podaje liczbI pojedyncz , tak jak cytuje to autor –
przypis t .]) w czasie sk adania ofiar czI ciowo reprezentuje udzielanie przez wybraXców tych b ogos awieXstw.
Po czwarte, chrze cijaXstwo nie jest narzIdziem tych b ogos awieXstw. Nader czIsto, szczególnie w
swej postaci rzymskokatolickiej, w znacznym stopniu blokowa o ono nawet dobr pracI przez sw hierarchiczn w adzI, bigoteriI, sekciarstwo, prze ladowania, inkwizycjI, przes dy, upodobnianie siI do
pogaXstwa itp. Po pi te, naszych dowodów nie rozpoczniemy od czasów przedchrze cijaXskich, poniewa wówczas Biblia by a podana tylko czI ciowo i to jedynie w postaci Starego Testamentu, tak wiIc nie
by a kompletna. Po szóste, Stary Testament, w czasie powstawania, w coraz wiIkszym stopniu podnosi
Izrael na o wiele wy szy poziom moralny i religijny od tego, na którym znajdowa o siI pogaXstwo. W
wyniku wyraUnej woli Boga Izrael nie móg mieszaH siI z poganami ani podejmowaH w ród nich misji
nawracania, choH ci z nich, którzy z w asnej woli stawali siI prozelitami, byli przyjmowani do narodu
jako Izraelici. I po siódme, ograniczymy nasz perspektywI tylko do czasu trwania ogólnego zaproszenia
do wysokiego powo ania: od 36 do 1881 roku n.e. Powinni my pamiItaH, e w latach od 1878 do 1881
usta o ogólne powo anie, ko ció nominalny zosta odrzucony od Boskiej aski i stanowiska rzecznika.
Obecny ju nasz Pan, rozpocz s owny atak na królestwo szatana, kontynuuj c go a do roku 1914, kiedy to zosta on wzmocniony atakiem si owym, który ma ca kowicie obaliH to królestwo w najwiIkszym
ucisku znanym w dotychczasowej i przysz ej historii. Fakty a nadto dowodz , e pocz wszy od 1878 i
1881 roku jeste my wiadkami s abniIcia dobrego wp ywu Biblii, nie na ko ció , lecz na wiat. Mo na to
dostrzec na przyk ad w dwóch fazach wojny wiatowej, a szczególnie w jej drugiej fazie, która by a
wiadkiem jeszcze wiIkszego moralnego i religijnego zepsucia ni mia o to miejsce w fazie pierwszej,
czego dowodzi postIpowanie paXstw „Osi”.
Jeste my teraz przygotowani na rozpoczIcie w a ciwej analizy, przedstawiaj c j z punktu widzenia
trzech podzia ów u ytych przez pana Brace’a w jego Gesta Christi: I) starego rzymskiego wiata, II)
wiata redniowiecznego oraz III) wiata wspó czesnego. Nie mo emy podawaH szczegó ów na jakikolwiek temat tych trzech zagadnieX. Mamy nadziejI przedstawiH jednak wystarczaj c ilo H dobrze udokumentowanych faktów, które dowiod , e Biblia, jako przewodnie wiat o cywilizacji, dokonuj c wielkich spo ecznych, obywatelskich, rodzinnych, edukacyjnych, prawnych i religijnych cudów podnoszenia
i uszlachetniania, przychodzi do nas z listami uwierzytelniaj cymi, potwierdzaj cymi to, e wp ynI a na
cywilizacje tak, jak powinni my siI tego spodziewaH od Boskiego objawienia. Pierwszy fakt ilustruj cy
podnosz cy pod wzglIdem umys owym, moralnym i religijnym wp yw Biblii na stary rzymski wiat to
jej monoteizm, tzn. jej objawienie, e istnieje tylko jeden Bóg, doskona y w m dro ci, sprawiedliwo ci,
mocy, a szczególnie w mi o ci. Politeizm starego rzymskiego wiata, z jego niemoralnymi, g upimi, s abymi, okrutnymi i niesprawiedliwymi bogami, by g ównym sprawc g Ibokiej degradacji moralnej i religijnej panuj cej w imperium rzymskim, szczególnie na Bliskim Wschodzie oraz w Grecji i we W oszech. Prawdopodobnie w adnym innym okresie historii nie panowa a wiIksza degradacja moralna i
religijna w rodzinie, paXstwie, religii i spo eczeXstwie ni w czasie, kiedy Biblia zaczI a oddzia ywaH na
stary rzymski wiat. Pod wp ywem doktryny o jednym Bogu doskona ym w m dro ci, sprawiedliwo ci,
mi o ci i mocy, m drze i z mi o ci przedstawianej przez Ko ció pozostaj cy w ywej jedno ci z Nim,
degraduj cy wp yw politeizmu na rodzinI, paXstwo, religiI i spo eczeXstwo starego rzymskiego wiata
stopniowo zacz byH naprawiany, o czym doskonale wiedz badacze historii.
Drug biblijn doktryn , która mia a potI ny podnosz cy wp yw na rodzinI, paXstwo i spo eczeXstwo starego rzymskiego wiata, jest wielka warto H cz owieka. W starym rzymskim wiecie cz owiek
jako taki nie przedstawia wiIkszej warto ci. Z tego powodu bardzo niesprawiedliwie i okrutnie by traktowany w rodzinie, paXstwie i spo eczeXstwie. Jednak poselstwo Biblii stopniowo zmieni o ca y panuj cy wówczas punkt widzenia, stopniowo przenikaj c ró ne krIgi spo eczne. By o ono przedstawiane przez
Ko ció , przepe niony mi o ci do Boga, Chrystusa i swych cz onków; przepe niony entuzjazmem dla
cz owieczeXstwa; tym, e cz owiek stworzony zosta na obraz i podobieXstwo Boga, których lady wci
s w nim obecne; e Bóg umi owa go tak mocno, e odda na bardzo haniebn mierH Swego jednorodzonego i umi owanego Syna; e mierH Jezusa jest jedyn cen wykupu, z o on za cz owieka w celu
164
odkupienia; e ludzko H by a zbratana w Adamie i bIdzie tak y a w Chrystusie. Wraz z t stopniow
zmian punktu widzenia nadesz a zmiana postawy, która krok po kroku coraz bardziej usuwa a wielk
niesprawiedliwo H i okrucieXstwo w rodzinie, paXstwie i spo eczeXstwie, podnosz c je na wy szy poziom.
Trzeci wielk doktryn Biblii, która mia a potI ny wp yw na rozwój cywilizacji starego rzymskiego
wiata, by charakter i funkcja Zbawiciela Jezusa. Biblijne my li na temat Jego charakteru i urzIdów,
nape niaj ce wybraXców bezprecedensowym, pe nym mi o ci oddaniem dla Niego, mia y potI ny wp yw,
najpierw na ni sze krIgi spo eczne starego rzymskiego wiata, nastIpnie na klasy rednie, a w koXcu na
klasy wy sze. Prowadzi o to do stopniowego wykorzeniania z a na wszystkich poziomach spo ecznych i
wprowadzania przeciwnego mu dobra. Te trzy doktryny, nape niaj ce wybraXców swym duchem, pobudza y ich do takiej aktywno ci, która uruchamia a wp ywy w starym rzymskim wiecie, w znacznym
stopniu zmieniaj ce jego cywilizacjI na lepsz . Obecnie poka emy, w jaki sposób te trzy i inne doktryny,
przedstawiane przez wiernych w duchu Boga, ukraca y nadu ycia i poprawia y warunki.
Rozpoczynamy od rodziny w starym rzymskim wiecie. Zgodnie z pogaXskim rzymskim prawem i
zwyczajem ojciec sprawowa ca kowit kontrolI nad on i dzieHmi, i to do takiego stopnia, e mia prawo zabiH ich wy cznie dla kaprysu, poddaH ich srogiej ch o cie lub torturowaH w inny sposób (i w nikim
nie budzi o to adnych zastrze eX). Móg daH od nich absolutnego pos uszeXstwa w najbardziej nierozs dny i tyraXski sposób. Nie czuj c siI zobowi zany do zachowania czysto ci ma eXskiego o a, dla kaprysu móg rozwodziH siI z on i wypieraH siI swych dzieci, ca kowicie zaniedbuj c przy tym swe córki,
które by y uwa ane za wielki ciI ar. Ani ony, ani córki nie mog y dziedziczyH maj tku, a po mierci mIa i ojca by y oddawane pod opiekI, która czIsto nie tylko polega a na wykorzystywaniu ich, lecz niekiedy da a od nich uprawiania prostytucji, dopuszczanej przez rzymskie prawo. Jednak nauki Biblii: e
m i ona powinni byH tacy jak Chrystus i Ko ció , e ojcowie powinni byH dla swych dzieci takimi,
jakim wobec Swych dzieci jest Bóg, i e mocniejsi powinni zapieraH samych siebie w interesie s abych –
nie tylko usunI y to z o, lecz sprawi y, e m i ona zaczIli siI wzajemnie szanowaH, mi owaH, troszczyH
o siebie i traktowaH tak jak Chrystus i Ko ció , jako ci, którzy byli dziedzicami Boga w nadziei wiecznego ycia. Sprawi y one, e ojcowie zaczIli unikaH pobudzania dzieci do gniewu, lecz wychowywali je w
karno ci i napomnieniu Pana, pamiItali o ich potrzebach, wspó czuli w ich s abo ciach i pomagali w
udzieleniu im dobrego startu w boju ycia. My l o mI u i onie jako równoleg o ci Chrystusa i Ko cio a
oraz jako Boskich dziedzicach w nadziei wiecznego ycia po o y a kres rozwodom, z wyj tkiem przypadków gwa cenia ma eXskiego o a lub ekwiwalentu takiego postIpowania. G oszona przez BibliI odpowiedzialno H ojcowska po o y a kres wypieraniu siI dzieci dla kaprysu, odbieraniu im ycia oraz gardzeniu i ca kowitemu zaniedbywaniu córek. Nauczana przez biblijne zasady czysto H ma eXska przerwaa podwójne ycie p ciowe, zw aszcza lekcewa enie przez mI a swych lubów ma eXskich. Taka zmiana
przemieni a stary rzymski dom w dom chrze cijaXski, tym bardziej, im bardziej ludzie poddawali siI
wp ywowi odpowiednich zasad Biblii. W czasie pogaXskiej dominacji w cesarstwie rzymskim a do czasów Konstantyna (lata 312-337) zmiany te nastIpowa y powoli, lecz na coraz wiIksz skalI. Po tej dacie,
a do czasów Justyniana (527-565) dokonywa y one coraz szybszego postIpu, czyni c domowe ycie
wielu ludzi obrazem nieba, poniewa Justynian z zasad tych czyni prawa.
Wed ug starego rzymskiego prawa i praktyki kobieta rzeczywi cie znajdowa a siI w bardzo przykrym
stanie. Nie mia a adnego maj tku ani praw osobistych, wszIdzie by a pogardzana jako istota ni szego
rzIdu, utrzymywana w g Ibokiej ignorancji, wykorzystywana niemal pod ka dym wzglIdem, bId c woem roboczym w domu, obiektem niemal ka dego nadu ycia i spro nego dowcipu, przyczyn ka dego
niepomy lnego wydarzenia, celem niepochlebnych o mieszaj cych strza i wzgard dla mI czyzny. Bez
wzglIdu na to, czy by a zamI na czy wolna, musia a mieH specjalnego opiekuna, który niemal zawsze
wykorzystywa , tyranizowa i terroryzowa j (kuratela kobiet). Buntuj c siI przeciwko takiej kurateli,
wiele kobiet narzuci o staremu spo eczeXstwu rzymskiemu wolne zwi zki, które by y jeszcze gorsze od
zwi zków kole eXskich, które dawa y im maj tek i prawa osobiste, lecz niszczy y ycie domowe i czysto H ma eXskiego o a. Tak czIsto koXczy y siI one rozwodami, e kobiety takie nie liczy y swych lat
wed ug liczby konsulów, którzy sprawowali swój urz d przez rok, lecz wed ug liczby swych porzuconych
mI ów. Konkubinat z jego wszystkimi z ymi skutkami to kolejne z o sankcjonowane przez rzymskie
prawo i praktykI. Jednak odpowiednie zasady Biblii w obydwu Testamentach w swych przyk adach i
naukach, wiernie przedstawiane przez wybraXców, podkopa y pogaXskie teorie bId ce Uród em tego
ogromnego wypaczenia roli kobiety przewidzianej w Boskim porz dku. Kolejno znosi y one zepsute teorie i wynikaj ce z nich zepsute praktyki, zmieniaj c je tak, e kobieta znalaz a swe w a ciwe miejsce jako
towarzyszka i pomocnik mI czyzny w spo eczeXstwie, a tak e jako siostra przed Bogiem, co zaowocowa o traktowaniem kobiety przez prawdziwych mI czyzn z powa aniem, szacunkiem i niemal czci . Ko165
biety yj ce w chrze cijaXstwie nigdy nie powinny zapominaH, e to w a nie wp yw Biblii podniós kobietI spod nóg mI czyzny i umie ci j przy jego boku, poniewa „w Chrystusie Jezusie (...) nie ma mI czyzny ani niewiasty”. Najpierw ten wp yw Biblii od wybranych dotar do usprawiedliwionych, a od nich
do tych w obozie. Zmiany te nastIpowa y równolegle do tych omówionych w poprzednim akapicie, w
którego ostatnim zdaniu podali my streszczenie tej kwestii.
Sprawa czysto ci osobistej, szczególnie w odniesieniu do ma eXstwa, choH poruszona powy ej, zas uguje na szczególne podkre lenie, poniewa pod tym wzglIdem pogaXski Rzym znajdowa siI w najbardziej godnym ubolewania stanie. Wp yw Biblii, dzia aj cy przez wierny Ko ció jako sól ziemi, dokona pod tym wzglIdem cudów. W pogaXskim rzymskim wiecie panowa y standardy ró nego traktowania
p ci. P ci silniejszej dozwalano na skrajn swobodI, a p ci s abszej narzucano skrajne ograniczenia, których naruszenie wi za o siI ze mierci . PóUniej, tu przed i tu po wprowadzeniu chrze cijaXstwa, panowa a wielka swoboda dla obydwu p ci. Niemal powszechnie wystIpowa y nienaturalne wystIpki miIdzy mI czyzn a mI czyzn oraz kobiet a kobiet , praktykowane tak e przez pojedyncze osoby. Te
formy z a w ogromnym stopniu uderza y oczywi cie w wiIto H ma eXstwa i cz owieka. PogaXskie imperium Rzymu by o pod tym wzglIdem zepsute na wskro , np. Juliusz Cezar, prawdopodobnie najwiIkszy z Rzymian, z pewno ci z pewn doz przesady by nazywany „ on ka dego mI czyzny i mI em
ka dej kobiety”. Jednak podkre lanie przez BibliI faktu, e cia a wybraXców s wi tyni Boga, b Idnie
odniesionego przez apostazjI do cia a nieusprawiedliwonych i obozowników, sprawi o, e mI czyUni i
kobiety zaczIli szanowaH swe cia a jako zbyt wiIte, by wykorzystywaH je do grzechów p ciowych i nienaturalnych wystIpków. Prawdziwy biblijny pogl d, e bId ca obrazem Boga ludzko H pomimo upadku
powinna utrzymywaH swe cia a w czysto ci, e grzechy p ciowe i nienaturalne wystIpki deprawuj zarówno cia o, jak i duszI, e rodzina, paXstwo i spo eczeXstwo odnosz z tego powodu wielk szkodI, e
czysto H podnosi cia o i duszI – dotar do wszystkich grup spo ecznych, nios c uzdrawiaj cy wp yw, a
w koXcu zmianie uleg o ca e publiczne nastawienie. DziIki temu resztki takich grzechów zniknI y ze sfery jawno ci, przechodz c do stanu tajonego podziemia. W miarI jak powoli zmienia y siI odczucia opinii
publicznej, stopniowo znajdowa o to odbicie w prawie, które z regu y nie tworzy opinii publicznej, lecz
siI do niej dostosowuje. Z punktu widzenia czasu pod tym wzglIdem dokona siI ten sam postIp, jaki
zauwa yli my ju w dwóch poprzednich aspektach. W koXcu za dni Justyniana nieskrIpowane i publiczne praktykowanie grzechów p ciowych i nienaturalnych wystIpków zniknI o ca kowicie.
Inna zainicjowana przez BibliI reforma usunI a niewolnictwo starego pogaXskiego imperium Rzymu.
Niewola by a tam czym powszechnym. W niewolI dostawali siI jeXcy wojenni, d u nicy, biedni i
wzgardzeni, a tak e dzieci niewolników. Doprowadzeni do ubóstwa ludzie czIsto sprzedawali siebie w
niewolI, by zdobyH po ywienie, ubranie i schronienie. We W oszech i Grecji liczba niewolników znacznie przewy sza a liczbI wolnych, natomiast ze 120 000 000 mieszkaXców imperium, wed ug Gibbona,
po owa by a niewolnikami. ChoH w wyj tkowych przypadkach panowie byli ludzcy dla swych niewolników, zazwyczaj jednak traktowali ich okrutnie, zmuszaj c do harowania a do ca kowitego ich wyczerpania, daj c im mizerne utrzymanie, rozbijaj c rodziny niewolników przez kierowanie ich do ró nych
panów, zmuszaj c do jak najwiIkszego rozmna ania siI w celu zwiIkszenia liczby posiadanych niewolników, do praktykowania stosunków pozama eXskich w celu rozbicia ich rodzin, wielu z nich czyni c
eunuchami, niektórych z nich zmuszaj c do prostytucji dla zysku, zmuszaj c ich do udzia u w rozpustnych wystIpach, poddaj c ich bezlitosnej ch o cie i innej formie tortur, czIsto za najdrobniejsze niedoci gniIcia, nierzadko krzy uj c niektórych z nich, zaspokajaj c swe po danie na niewolnicach, niekiedy
karmi c nimi w swych sztucznych jeziorach ryby spo ywaj ce ludzkie miIso, zmuszaj c ich do roli gladiatorów oraz do wzajemnej walki ze sob i dzikimi bestiami na arenie w celu rozbawienia pospólstwa, a
tak e wykorzystuj c ich w prywatnych zawodach gladiatorów, czyni c z nich ludzkie ofiary dla bo ków
itp. NaprawdI nieszczIsny by los tych biednych stworzeX. Nic dziwnego, e wielu z nich zabija o swych
panów, a nastIpnie pope nia o samobójstwa. Tych, którym siI to nie uda o, spotyka najgorszy z mo liwych los.
Nale y podkre liH, e Biblia nie nakazywa a zniesienia niewolnictwa. Zaszczepia a ona natomiast
zasady, które na tyle prowadzi y do zdrowych reform, na ile stopniowo by y przyswajane. Oto g ówne z
takich zasad: nie powinno siI zniewalaH ani utrzymywaH w niewoli bliUnich, poniewa Bóg wszystkich
stworzy na Swój obraz, a drogocenne ycie Chrystusa by o cen , jak z o y po to, by uwolniH wszystkich; bracia chrze cijanie nie powinni zniewalaH ani utrzymywaH w stanie niewoli swych braci; niewolnicy s wolnymi ludUmi Chrystusa; ci, którzy karmi siI tym samym duchowym pokarmem, chrztem i
spo eczno ci , s braHmi, nie panami czy niewolnikami; pan i niewolnik w takim samym stopniu s
dzieHmi Bo ymi i braHmi; wszyscy, panowie i niewolnicy, musz stan H przed tym samym sIdzi , by
zdaH rachunek ze swych uczynków. Pod wp ywem takich zasad, pocz tkowo spontanicznie w ród tych,
166
którzy przyznawali siI do chrze cijaXstwa, a nastIpnie na mocy prawa w ród pozosta ych, ca kowicie
odst piono od niewolnictwa oraz zwi zanego z nim wspomnianego wy ej z a. Chrze cijaXscy panowie
byli niczym mi uj cy ojcowie, bez ograniczeX udzielaj c swym niewolnikom wolno ci. Te same i inne
odpowiednie zasady zbli a y chrze cijaXskich niewolników do ich chrze cijaXskich panów, sprawiaj c,
e s u yli im oni jeszcze bardziej. W takiej sytuacji zniewolenie chrze cijan przez chrze cijan sta o siI
oczywi cie niemo liwe. CzIsto relacja miIdzy chrze cijaXskim panem a niewolnikiem by a tak bliska, e
sprawia a ona, e ten drugi rezygnowa z dobrowolnej oferty wolno ci, tak by móg nadal s u yH tym,
których mi owa najwiIksz mi o ci . W ten sposób, do czasów Justyniana, usta a niewola chrze cijan
w ród chrze cijan, a w ród innych albo usta a, albo zosta a znacznie ograniczona, albo zmieni a siI w
paXszczyznI.
Porzucanie dzieci w starym pogaXskim imperium Rzymu stanowi o kolejne wielkie pole dla reformuj cego dzia ania Biblii. Wyniszczanie narodu [przez niechIH do posiadania dzieci – przypis t .] jest dla
niepo wiIconych wielkim grzechem. W ograniczonym zakresie by o ono powszechne tylko w ród wy szych klas dawnych pogaXskich Rzymian. W ród klas ni szych by o znane w niewielkim stopniu i mniej
praktykowane. Jednak we wszystkich klasach panowa zwyczaj porzucania dzieci: wkrótce po narodzinach niechcianych dzieci wielu rodziców porzuca o je na polach. Niedaleko Rzymu znajdowa o siI pewne pole, gdzie pozostawiano takie dzieci na mierH g odow i wycieXczenie albo na er dzikich zwierz t.
Niektórzy udawali siI do takich miejsc, by zabieraH porzucone niemowlIta, szczególnie dziewczynki,
które wychowywali po to, by póUniej sprzedaH je dla celów prostytucji. Powody takiego porzucania by y
ró ne: ukrycie faktu, e dzieci by y z nieprawego o a, uwolnienie matek od trudów wychowywania
dziecka, ubóstwo rodziców uniemo liwiaj ce im utrzymanie wiIkszej liczby dzieci, nadzieja rodziców,
e byH mo e ich dzieci znajdzie kto lepiej przygotowany do ich wychowania ni oni sami itp. Niektórzy
z najwiIkszych Rzymian popierali tI praktykI, np. Katon Starszy, Cyceron itp. Prawo rzymskie, nawet
je li tego nie sankcjonowa o, przymyka o na to oko i nikt nie by z tego powodu karany. Ojca Augusta
podstIpem powstrzymano od porzucenia swego syna, który póUniej sta siI pierwszym i byH mo e najwiIkszym cesarzem. Zasady Biblii potIpia y jednak tak nieludzk praktykI. Czyni a to na przyk ad wysoka ocena Biblii dla warto ci rodziny, jej zasada, e dla naturalnego cz owieka du a rodzina jest szczególnym b ogos awieXstwem od Pana, przyk ady szlachetnych ojców i matek, wysoka ocena dla dzieci
jako darów od Boga, które nale y wychowaH na dobrych i po ytecznych ludzi, uznanie, którym cieszy
siI Jezus jako dziecko ze strony swych rodziców, jako ma e dziecko – ze strony pasterzy i mIdrców, a
gdy mia 12 lat – tak e ze strony uczonych w wi tyni, Jego mi o H i uprzejme s owa oraz czyny wobec
dzieci jako obrazów klasy Królestwa, a przede wszystkim okres niemowlIctwa Jezusa. Zasady te, zaszczepiane przez wiernych jako sól ziemi, stopniowo szerzy y siI w okresie omawianych tu 500 lat i
stopniowo zmienia y praktykI porzucania niemowl t. Najpierw ogranicza y j w starym rzymskim wiecie pogaXskim, a nastIpnie usunI y j ca kowicie, gdy cesarstwo sta o siI nominalnie chrze cijaXskie.
Biblijne zasady humanitaryzmu sta y w bezpo redniej sprzeczno ci do okrucieXstw pogaXskiego cesarstwa rzymskiego. Znamiennym faktem jest na przyk ad to, e w pierwszych trzech wiekach naszej ery
po wiIceni, na podstawie nakazu i przyk adu Zbawiciela dla wybranych, by ratowali, a nie niszczyli
ludzkie ycie, odmawiali brania udzia u w walce, choH s u yli w agodzeniu nieszczI H bId cych wynikiem wojny. Jednocze nie uznawali zasadno H udzia u w walce przez niepo wiIconych. Brace w Gesta
Christi na s.91 zamieszcza nastIpuj c uwagI: „Le Blant w swych badaniach chrze cijaXskich napisów
wspomina, e w ród 10 050 pogaXskich napisów, jakie zbada , 545 to napisy nad cia ami o nierzy, podczas gdy na 4734 chrze cijaXskich napisów tylko 27 by o upamiItnieniem ludzi wojska”. Stanowisko
chrze cijan w tej kwestii prowadzi o do niejednego mIczeXstwa, lecz tak e w stronI dobra. Wp yw Biblii
w okresie 500 lat, o których obecnie mówimy, zdecydowanie ograniczy stosowanie tortur w czasie przes uchaX wraz z najbardziej drIcz cymi formami mierci. Zniós on piItnowanie ludzi, zmniejszy ilo H i
surowo H ch ost oraz usun krzy owanie i nabijanie na pal, dwie najbardziej drIcz ce formy egzekucji,
tI pierwsz niew tpliwie dlatego, e by a ona sposobem egzekucji naszego Zbawiciela. Doprowadzi on
do wprowadzenia zakazu zbyt ciI kiej pracy oraz wymogu dnia wypoczynku na ka de siedem dni pracy,
co jest bardzo korzystne dla ludzi i zwierz t. Jej zasady doprowadzi y do reformy w wiIziennictwie oraz
uwolnienia wiIUniów od kraXcowych wiIziennych rygorów, jak równie do rozstrzygania sporów miIdzy
narodami, grupami i jednostkami.
Ostatni reform z ych warunków w starym pogaXskim imperium Rzymu by lepszy podzia dóbr,
bId cy wynikiem wp ywu Biblii. Z punktu widzenia bogactwa, w tamtym czasie prawie nie by o klas
rednich. Ogólnie mówi c, rodzina ludzka by a podzielona na nielicznych bogatych i bardzo licznych
biednych. Jak zauwa yli my wy ej, bieda by a g ównym powodem porzucania niemowl t. Nieliczni bogaci byli arystokracj , która posiada a niemal wszystkie bogactwa, nieruchomo ci i ruchomo ci, jak rów167
nie ogromne ilo ci niewolników. Natomiast wiIkszo H ludzi by a niewolnikami, wolnymi pracownikami
i desperacko ubogimi biedakami. Na przyk ad w czasie trzech wieków pogaXskiego Rzymu, jakie w tej
chwili analizujemy, ogromna wiIkszo H tych, którzy nie byli zniewoleni, pozostawa a na sta ej „zapomodze”, nieregularnie wyp acanej przez paXstwo. Nauka Biblii na temat tego, e ka dy powinien dbaH o sw
rodzinI, pracowaH w asnymi rIkami, aby móc udzieliH pomocy biednym; nauka, e ci, którzy s w stanie,
powinni karmiH g odnych, przyodziewaH nagich i udzielaH schronienia bezdomnym, nauka na temat b ogos awieXstwa mi osierdzia i dawania, czynienia dobra i udzielania [rozdzielania], s u enia potrzebom
innych, wsparta przyk adem Staro ytnych Godnych, Jezusa, Aposto ów i apostolskiego Ko cio a – mia a
w tym swój wielki udzia . Z jednej strony, Biblia zniechIca do ubóstwa przez nawo ywanie i przyk ady
do pilno ci i przedsiIbiorczo ci, natomiast z drugiej strony zachIca mocnych do pomagania s abym.
Zharmonizowanie tych zasad pokonuje biedI. Dlatego Biblia zawsze d y do bardziej równego podzia u
bogactw ziemi. Wy ej wspomniane zasady stopniowo naprawi y wystIpuj ce z o i doprowadzi y do pojawiania siI zapisów spadkowych w celu poprawienia warunków kraXcowo biednych, przez tworzenie
schronisk, sierociXców, domów dla starców, niewidomych, chorych i bezradnych wdów, przytu ków dla
obcokrajowców, szpitali itp., co wcze niej nie by o znane w pogaXskim Rzymie. PrawdI mówi c, sposobno ci wspomagania biednych i nieszczI liwych by y chwytane jak najwiIkszy skarb. Gdy prze ladowany diakon Laurence zosta zmuszony przez pogaXskiego zarz dcI do dostarczenia mu w przeci gu 24
godzin skarbów ko cio a w Rzymie, czym ca kiem naturalnym z jego strony by o zjawienie siI w s dzie
nastIpnego dnia z biednymi tego ko cio a, o których zgodnie z prawd powiedzia on pogaXskiemu sIdziemu: „Oto skarby ko cio a”.
Podane wy ej fakty, bId ce zaledwie kilkoma z wielu, dostatecznie dowodz , e buduj cy wp yw
Biblii na cywilizacjI starego rzymskiego pogaXskiego wiata jest taki, jakiego powinni my oczekiwaH od
Boskiego objawienia. Przejdziemy zatem obecnie do rozwa enia jej wp ywu na wiat redniowiecza,
kiedy to zetknI a siI ona bardziej z ras celtyck i germaXsk (ta druga obejmuje tak e Skandynawów).
Rzymski wiat zacz siI bowiem zmieniaH z powodu swego wrodzonego zepsucia oraz wIdrówki narodów, ich wypraw, podbojów, nIkania i osiedlania siI w nim. BarbarzyXstwo ludów celtyckich i germaXskich otworzy o przed zasadami Biblii nowe obszary do dzia ania i podboju. Nowi poganie dostarczyli
dla soli ziemi sposobno ci u ywania jej w a ciwo ci przyprawiaj cych, konserwuj cych i od ywiaj cych
do uleczenia kolejnych form z a, jakie panowa y w wiecie celtyckim i germaXskim. Panuj ce tam zepsucie nie by o tym, z czym lud Pana spotyka siI w starym pogaXskim wiecie Rzymu. Wynika o ono z nadu ywania si y fizycznej, która stawa a siI przesadnie akceptowanym idea em i wstIpnym warunkiem dobra i prawa. W celtyckim i germaXskim pogaXskim charakterze g Iboko zakorzeniona by a zasada, e si a
ma racjI. Formy z a ludów germaXskich i celtyckich (zamieszkuj cych FrancjI i BrytaniI) w wiIkszym
lub mniejszym stopniu mo na bowiem odnie H do praktykowania tej zasady, np. niska pozycja spo eczna
kobiety, wendety, wojny prywatne i miIdzy klanami, pojedynki, próby ogniowe, tortury, niesprawiedliwo H wobec obcych, pl drowanie rozbitków, piractwo, niewolnictwo i paXszczyzna. Zasada, e si a ma
racjI ujawnia siI w germaXskim charakterze w obydwu fazach wojny wiatowej, szczególnie w jej drugiej fazie, która by a wiadkiem odradzania siI starego pogaXskiego charakteru germaXskiego, którego
orIdownikami i praktykami byli niektórzy nazi ci. W tym wiecie trzy wielkie zasady, skupiaj ce siI na
jednym Bogu, na warto ci cz owieka oraz charakterze i urzIdzie Jezusa, a tak e inne biblijne nauki, podobnie jak w starym pogaXskim wiecie Rzymu, dokona y cudów reformy.
Zacznijmy od pozycji kobiety w starym pogaXskim wiecie germaXskim i celtyckim, poniewa w
obydwu tych przypadkach powszechne z o redniowiecznego wiata pogaXskiego by o bardzo podobne.
Ich pogaXstwo nie upodli o tych dwóch narodów w takim samym stopniu, jak uczyni o to zepsucie starego pogaXstwa rzymskiego wobec jego poddanych. Ogólnie mówi c, kobieta by a tam szanowana za sw
czysto H, intuicjI, dbanie o dom, pos uszeXstwo mI owi i troskI o dzieci, gdy celtyckie i germaXskie
kobiety by y z tego powszechnie znane. Istnia y jednak takie formy z a, którym podlega y te kobiety, np.
kuratela (opieka), handlowanie ni jak przedmiotem, tyrania ze strony mI a i opiekuna, wolne ma eXstwa i rozwód z woli mI a. U ywaj c przeciwko temu z u tych samych biblijnych zasad, jakie stosowano
dla podobnych warunków w starym pogaXskim wiecie Rzymu, wierni stopniowo dokonywali cudów
reformy. Prowadzi y one do zamiany kwoty zakupu na posag, podniesienia spo ecznej pozycji kobiety,
wzmocnienia ma eXstwa, rezygnacji przez ogó z rozwodów, ograniczenia, a nastIpnie zniesienia kurateli oraz odej cia od germaXskiego idea u, e si a jest miernikiem warto ci i statusu cywilnego.
Kolejnym wielkim z em pogaXskiego wiata celtyckiego i germaXskiego by y prywatne wendety i
wojny. Dochodzi o do nich w wyniku przemocy osobistej, amania sprawiedliwo ci, wyrz dzania krzywd
i uraz osobistych, co prowadzi o do tego, e pojedyncze osoby, rodziny, klany, a nawet plemiona wypowiada y sobie wojny i toczy y je ze sob . W takich przypadkach pojedyncze osoby publicznie wypowia168
da y wojnI konkretnym miastom, klanom itp., co prowadzi o do wielkiego z a i przelewu krwi. Takie
wypowiedzenia wojny, sporz dzone w formie pisemnej, do dzi s zachowane w muzeach. Te wendety i
wojny pustoszy y znaczne obszary Niemiec i Francji, a w nieco mniejszym stopniu Brytanii. By ograniczyH te przejawy z a, wybraXcy k adli nacisk na biblijne zasady zachowywania pokoju, przebaczenia,
wiadczenia dobra wrogom, pozostawiania pomsty Bogu, jako przywileju nale cego wy cznie do Niego itp. W celu z agodzenia tego powszechnego z a, uciekali siI nawet do zakazywania takich wojen w
czasie niedziel, dni wi tecznych, w okresie od czwartkowego wieczoru do poniedzia kowego poranka
oraz w czasie dni wiItych patronów. Opowiadali siI za zachowywaniem „pokoju Bo ego”, dziIki któremu w wielu przypadkach walka by a zgodnie zakazywana na d ugi okres czasu, w trakcie którego przesadny gniew mia czas i mo liwo H ostygn H. Za takie prywatne wendety i wojny wprowadzono kary i
grzywny. Prawdziwe krucjaty pokoju by y organizowane we Francji. Udzielano przyrzeczeX pokoju, podobnie do wspó czesnych przyrzeczeX abstynencji. By przeciwdzia aH temu z u, powstawa y stowarzyszenia pokojowe. WszIdzie tam, gdzie toczono takie prywatne wendety i wojny, udawali siI pos aXcy
pokoju, g osz c pokój, bratersk mi o H i przebaczenie. Zawierano Bo e rozejmy, bId ce wynikiem mi oci do Boga. Zabiegano i praktykowano s dy rozjemcze, a tak e traktaty pokojowe, w wyniku czego to
wielkie z o by o stopniowo ukracane, a ostatecznie ca kowicie usuniIte.
S dy bo e i stosowanie prób ogniowych to kolejne nadu ycie wynikaj ce z niemieckiego idea u, e
si a ma racjI. Dla przyk adu, je li w trakcie postIpowania s dowego kto czu siI skrzywdzony lub fa szywie przedstawiony, dziIki zwyczajowi „s du bo ego” móg przerwaH proces i rzuciH wyzwanie sIdziemu lub wiadkowi, albo powodowi, je li by pozwanym, a pozwanemu, je li by powodem. Dochodzi o wtedy do pojedynku, a wynik takiej próby fizycznej si y i zrIczno ci mia decydowaH o tym, kto ma
racjI. Osoba wyzwana musia a przyj H takie wyzwanie, w przeciwnym razie uznana by a za niemaj c
racji. Czasami przeciwnicy takiego pojedynku zamiast siebie wysy ali osoby zastIpcze, a zwyciIzca takiego s du bo ego uwa any by za tego, który ma racjI, co potwierdza sam bóg od bitew! Teoria ta by a
oczywi cie ca kowicie b Idna. Jej wykorzenienie zajI o jednak wiele stuleci, a w Anglii przetrwa a ona
a do XIX wieku. Jednak lud Bo y niestrudzenie stale g osi przeciwne jej teorie biblijne, takie jak te
wspomniane w poprzednim akapicie, do których do czano inne: niedorzeczno H oczekiwania manifestacji s du Boga przez czynienie takiego z a; pewno H pora ki osoby niewinnej, je li by a s absza i mniej
zrIczna od swego przeciwnika itp. Próba ogniowa, z o bardzo podobne do s du bo ego, by a powszechnie praktykowana przez narody celtyckie i germaXskie. Osoby zabobonne i kusiciele Boga uwa ali, e
przy pomocy próby ogniowej, np. przez w o enie d oni lub rIki do wrz cej wody, trzymanie roz arzonego wIgla w go ej rIce lub w ustach, chodzenie boso po p on cym drewnie lub wIglu, picie trucizny itp. –
osoba niewinna, dziIki interwencji Boga na jej rzecz, wyjdzie bez szwanku, bez bólu i bez adnego krzyku, co mia o byH dowodem jej niewinno ci. Osoba winna z powodu interwencji Boga mia a natomiast
wtedy cierpieH i krzyczeH z bólu, co by o dowodem jej winy. Potrzeba by o wielowiekowego wysi ku
wiernych, którzy podkre lali fakt, e rzeczy te s obce Ewangelii, e s kuszeniem Boga i e na podstawie wielu znanych faktów prowadzi y do tego, e niewinne s abe osoby by y uwa ane za winne, a winne
silne osoby za niewinne. Tak e i tutaj obowi zywa a zasada, e si a ma racjI. Walka wiernych przeciwko
temu z u trwa a tak d ugo, poniewa zepsuta hierarchia i kler ko cio a rzymskokatolickiego, popieraj c
popularne z o, w wiIkszym lub mniejszym stopniu je usprawiedliwia y. Ostatecznie jednak podda o siI
ono wp ywowi Biblii.
Tortury zadawane w celu zdobycia dowodów to kolejne z o, jakie wp yw Biblii agodzi w redniowiecznym wiecie i usun w wiecie wspó czesnym. Ta forma z a przesz a do wiata redniowiecza ze
starego pogaXskiego Rzymu, gdzie a do koXca I wieku by a do H powszechnie stosowana, szczególnie
wobec niewolników i wyzwolonych, lecz nie wobec nieskazanych obywateli Rzymu. Przypominamy sobie przygotowania do torturowania nieskazanego Paw a, przerwane, gdy w adze dowiedzia y siI, i by
on obywatelem Rzymu (Dz.Ap. 22:24-29). PamiItamy te konsternacjI w adz w Filipi, gdy zorientowa y
siI one, e bez procesu podda y ch o cie i uwiIzi y Paw a, rzymskiego obywatela (Dz.Ap. 16:19-24,3539). Jednak tortury zadawane przez stary pogaXski Rzym dla zdobycia dowodów w rzeczywisto ci by y
do H agodne, je li porównamy je z tymi, jakie w celu zdobycia dowodów do procesów wprowadzi koció rzymskokatolicki, zw aszcza poprzez inkwizycjI. Zwyk e oskar enie, nieznane oskar onemu, wystarcza o, by poddaH go torturom, co spotyka o tak e osoby nieoskar one, o których s dzono, i posiadaj
odpowiednie dowody. Wielu niewinnych ludzi po oskar eniu przyznawa o siI, nawet je li byli pewni egzekucji, a to po to, by unikn H tortur, których ból móg zmusiH ich do oskar enia siebie o niepope nione
zbrodnie, a nastIpnie do cierpieX egzekucji z tego powodu. W celu wyci gniIcia dowodów inkwizycja
stosowa a ponad 900 ró nych rodzajów narzIdzi tortur, a niektóre z nich by y tak skuteczne w zadawaniu
kraXcowo bolesnych cierpieX, e z pewno ci by y sugesti upad ych anio ów. Biblia nigdzie nie sank169
cjonuje torturowania oskar onych, które jest jednoznacznie sprzeczne ze Z ot Regu i rozumem. Charakterystyczne jest to, e tortury prze ywa y swój okres rozkwitu wtedy, gdy dominowa rzymskokatolicyzm, a praktykowane by y tak d ugo, jak d ugo posiada on w adzI, by wp ywaH na stosowanie ich przez
paXstwa w jego interesie lub na to, by pozwala y one mu ich u ywaH. Chrze cijaXski duch by wystarczaj co ywy w Brytanii, Niemczech i Skandynawii, by nie pozwoliH na swobodne dzia anie inkwizycji.
Energicznie dzia a a ona natomiast we W oszech, Austrii, Francji, a zw aszcza w Hiszpanii i krajach od
niej zale nych. Wierni, którzy z regu y byli ofiarami inkwizycji i innych prze ladowczych narzIdzi, zawsze wiadczyli przeciwko niej. Jako rodek wymuszania dowodów, tortury trwa y w niektórych krajach
jeszcze przez d ugi czas po redniowieczu, a pewne ich formy jeszcze w tym stuleciu mia y miejsce we
W oszech i Austrii w przypadkach wieckich. Jednak stopniowo biblijne protesty wiernych zmieni y nastawienie opinii publicznej, w wyniku czego zanik y one niemal zupe nie.
Po czI ciowym przedstawieniu wp ywu Biblii w czasie redniowiecza na narody germaXskie i celtyckie powinni my teraz omówiH pozosta e efekty tego okresu. Wszyscy pamiItamy, e wp yw Biblii
dokonywa siI g ównie poprzez s u bI wiernego ludu Bo ego. Pierwszy z takich skutków, jaki obecnie
rozwa ymy, dotyczy praw obcych i cudzoziemców. Jedn z wad kraXcowego partykularyzmu i
nacjonalizmu jest wzniecanie ducha pogardy i z ego traktowania obcych i cudzoziemców. Zarówno
Teutoni (Niemcy i Skandynawowie), jak i Celtowie (Francuzi i Brytyjczycy) ciemnych wieków gardzili
innymi i Ule ich traktowali. Dla przyk adu, obcy przebywaj cy w ród nich d u ej ni trzy dni by
wiIziony i stawa siI ch opem paXszczyUnianym hrabiego, na którego terytorium przekroczy swój pobyt
d ugo ci 72 godzin. Cudzoziemiec traktowany by jeszcze bardziej surowo: by torturowany, a nastIpnie
stawa siI niewolnikiem. Mia o to miejsce nawet w przypadku kupców, którzy z powodów handlowych
podró owali d u ej ni wspomniane trzy dni. Jednak dziIki dobroczynnemu wp ywowi Biblii, p yn cemu
z pos ugi wiItych Boga, nast pi a w tej kwestii wielka zmiana. Przejawia a siI ona nie tylko w
zachowaniu ludzi, którzy takim osobom chItnie okazywali go cinno H i dobr wolI, lecz dotar a ona
nawet do praw tych narodów, przy czym niektóre z tych praw w du ym stopniu ubrane by y w s owa
Biblii. ci le zwi zane ze z ym traktowaniem obcych i cudzoziemców by o pokrewne z o w wykonaniu
ludzi zajmuj cych siI rozbijaniem statków i piractwem. Piractwo, w wyniku którego eglarze byli
zabijani lub zniewalani, by o zjawiskiem codziennym. Kupcy byli ograbiani, a statki i ich adunki
odbierane ich w a cicielom. Z powodu takiego piractwa czym nader niebezpiecznym dla obcego statku
by o zawitanie do niejednego portu, poniewa zagro enie wystIpowa o zarówno w portach, jak i na
dalekich morzach. Jednak stan ten zacz ulegaH zmianie, g ównie dziIki wp ywowi nauk Biblii na temat
braterstwa, uczciwo ci, przedsiIbiorczo ci, mi osierdzia itp., chocia mniejszy swój udzia mia y w tym
tak e wzglIdy handlowe. Da y one pocz tek przymierzom miIdzy pewnymi miastami, poprzez które
chroni y one prawa morskie i handel przed piractwem, np. Hanza (lata 1150-1669), obejmuj ca g ówne
niemieckie i skandynawskie miasta Morza Pó nocnego i Ba tyckiego.
Ludzie, którzy rozbijali statki w celu przyw aszczenia sobie ich adunku postIpowali jeszcze gorzej
ni piraci. Ustawiali oni fa szywe latarnie, by zwabiH statki na ukryte ska y, w wyniku czego dochodzi o
do katastrofy. W pobli u czaili siI napastnicy, którzy pl drowali wraki oraz zabijali lub brali w niewolI
nieszczIsne ofiary. Swe okrutne zajIcie uprawiali zw aszcza w czasie sztormów. Zamiast okazaH mi osierdzie rozbitkom, bezlito nie ich grabili i zabijali, a tych, którzy prze yli, brali w niewolI. Jednak g oszenie biblijnej mi o ci, braterstwa, mi osierdzia i uprzejmo ci przez kilka stuleci stopniowo zmiIkcza o
twarde serce rabusiów, w wyniku czego latarnie by y umieszczane prawid owo, by ostrzegaH przed niebezpieczeXstwem i przeprowadzaH przez nie. Rozbitkowie byli ratowani przez za ogi odzi ratunkowych,
które okazywa y im mi osierdzie i go cinno H, posy a y ich w dalsz drogI bezpiecznie, z yczeniami
Boskich b ogos awieXstw i z tak ilo ci pieniIdzy, na jak staH by o ratowników. Wp yw Biblii na prawa
narodów germaXskich i celtyckich by zaprawdI znamienny. Ca y duch tych praw, jak równie zasady
le ce u ich podstaw zmieni y siI na lepsze. ZniknI a z nich m ciwo H, a jej miejsce zajI a sprawiedliwo H pamiItaj ca o ludzkiej s abo ci tych, którzy czynili z o. Uzyska y one tak zgodno H z Bibli , jaka
tylko by a mo liwa. Nierzadko sformu owane by y dok adnie lub prawie dok adnie w jIzyku Biblii. W
kontra cie do wcze niej istniej cych praw stanowi y one wielki postIp. Uczy y moralno ci w oparciu o
religiI. W chrze cijaXskim duchu potIpia y wendety, ucisk i krzywoprzysiIstwo, sprzyja y ma eXstwu,
ogranicza y rozwody, likwidowa y nienaturalne wystIpki, chroni y ubogich, rozbitków, obcych i cudzoziemców. Je li prawa Karola Wielkiego i Alfreda Wielkiego przeanalizujemy i skontrastujemy z wczeniej panuj cymi prawami pogaXskimi, z atwo ci dostrze emy ich wy szo H, co na pierwszy rzut oka
jest wynikiem wp ywu Biblii.
W omawianym obecnie okresie (600-1517) bardzo wyraUnie widaH oddzia ywanie Biblii na edukacjI.
Na pocz tku tego okresu w ród biednych i bogatych, ma ych i wielkich, niskich i wysokich panowa a
170
najg Ibsza ignorancja, rzecz bId ca w du ej sprzeczno ci z duchem i liter Biblii, która w obydwu Testamentach nie pochwala ignorancji, a raczej zaleca wiedzI i studiowanie. Niebawem zaczI a jednak nastIpowaH przemiana ze stanu poprzedniej ignorancji do stanu szerzenia wiedzy. Wiele zakonów sta o siI
centrami edukacji. Za dni Karola Wielkiego zak adano nie tylko szko y, lecz i kolegia. Alfred Wielki
usilnie stara siI o kszta cenie ludzi w swym królestwie. Wkrótce po mierci tych dwóch w adców, na ich
terytoriach ( wiItego Cesarstwa Rzymu i wiItego Niemieckiego Cesarstwa Rzymu na terytorium tego
pierwszego oraz Anglii na terytorium tego drugiego) szko y i kolegia zaczI y przekszta caH siI w uniwersytety, z których niektóre istniej do dzisiaj. Nie chcemy powiedzieH, e edukacja by a powszechna, np.
ch opi paXszczyUniani i wielu innych, a nawet czI H kleru, nie posiada a nawet wykszta cenia podstawowego. Jednak ci nale cy do klasy redniej i wy szej dbali o to, by ich dzieci otrzymywa y wykszta cenie. Ci, którzy zdradzali talent, bez wzglIdu na stan maj tkowy otrzymywali szansI ubiegania siI o wykszta cenie w dziedzinie medycyny, prawa, religii i teologii. PrawdI mówi c, w okresie tym, pomimo
czasowego ograniczenia edukacji do stosunkowo nielicznych, stale ros a liczba tych, którzy j otrzymywali. Pod koniec tego okresu znaczna czI H ludzi we wszystkich dziedzinach ycia posiada a co najmniej
podstawowe wykszta cenie. Podsumowuj c: na pocz tku tego okresu niemal nikt w narodach germaXskim i celtyckim nie posiada adnej wiedzy ksi kowej. W miarI up ywu czasu, dziIki wp ywowi Biblii,
nastIpowa jednak sta y postIp w edukacji, zarówno pod k tem studiowanych przedmiotów, jak i zg Ibiaj cych je studentów. Pod koniec tego okresu wiIkszo H, z wyj tkiem sporej liczby ch opów, potrafi a
przynajmniej czytaH. Tak wiIc Biblia spowodowa a szerzenie siI edukacji, czego nale a o siI spodziewaH
od Boskiego objawienia, choH w nieco innym sensie od tego podanego w poni szym wersecie: „Pocz tek
s ów twoich o wieca” (Ps. 119:130). Z pewno ci popiera ono edukacjI.
Na pocz tku tego okresu w ród narodów i plemion germaXskich i celtyckich powszechnie panowa y
niewola i paXszczyzna, choH pod koniec poprzedniego okresu z powodu wp ywu Biblii praktycznie przesta y one istnieH w ród chrze cijan rzymskiego imperium. Gdy jednak sól ziemi zosta a przeniesiona na
ziemie germaXskie i celtyckie, zaczI a ona przyprawiaH, od ywiaH i konserwowaH ziemiI spo eczeXstwa,
tworz c siI pod wp ywem Biblii. Wp yw ten przejawia siI przez dzia ania synodów i soborów, kazania,
rozmowy i przypadki nadawania wolno ci niewolnikom, z powodów podobnych do tych, jakie dzia a y w
pierwszym okresie. Chrze cijaXscy Germanie i Celtowie wyzwalali niewolników nie tylko za swego ycia, jeszcze czI ciej czynili to w swych testamentach, stwierdzaj c: „dla dobra mojej duszy”. Pod koniec
tego okresu w ród tych narodów zanik o niewolnictwo, poniewa zosta o zakazane prawem. Kwestia
paXszczyzny (przywi zywania ludzi do ziemi szlachciców i dania od nich okre lonych ilo ci p odów
rolnych) przedstawia a siI nieco inaczej. Na pocz tku tego okresu nie by o wielkiej ró nicy miIdzy niewolnikiem a ch opem paXszczyUnianym. Jednak w miarI stopniowego wyzwalania tego pierwszego nastIpowa o zmniejszenie ucisku tego drugiego, wprost proporcjonalnie do szerzenia siI biblijnych nauk i
ducha. W ten sposób, stopniowo, coraz wiIksza czI H owoców pracy ch opów mog a pozostawaH w ich
rIkach. Ich praca, która na pocz tku tego okresu by a wykonywana przez siedem dni w tygodniu przez
okr g y rok, zosta a ograniczona, poniewa zwolniono ich z tego obowi zku w niedziele, wiIta i dni
patronów. Pozwolono im na wiIksz swobodI w yciu domowym, a tak e na wiIksz wolno H w doborze
wspó ma onków i liczby posiadanych dzieci. Chocia w tym okresie paXszczyzna nie zosta a zniesiona,
trwaj c a do nastIpnego okresu, a jej ostatnie pozosta o ci zanik y mniej wiIcej w po owie XIX wieku,
by a ona stale agodzona w miarI przemijania poszczególnych wieków tego okresu. By o to przede
wszystkim wynikiem wp ywu Biblii, co jest oczywiste na podstawie odpowiednich faktów, stosownych
praw i chrze cijaXskich zwyczajów zwi zanych z tymi reformami. Wyzwolenie niewolników i zmniejszenie g ównych trudów paXszczyzny by y bezpo rednim rezultatem wp ywu Biblii w okresie ciemnych
wieków.
Kolejnym znamiennym skutkiem wp ywu Biblii na narody germaXskie i celtyckie by o ustanowienie
rycersko ci i postIpowanie rycerzy, do czego z pewno ci przyczyni a siI Biblia. Na pocz tku tego okresu w ród tych narodów powszechne by y rozbójnicze bandy. Pl drowa y one zarówno bogatych, jak i
biednych, porywaj c kobiety, dewastuj c mienie ko cielne, zabijaj c misjonarzy, pal c miasta i wsie,
s owem, bId c plag dla wszystkich. By przeciwdzia aH tym i innym rodzajom z a nieokrzesanego i w
du ym stopniu nieucywilizowanego spo eczeXstwa, pod wp ywem nauk Biblii zainicjowano ruchy reformatorskie w celu po o enia kresu temu z u. Jaki czas póUniej jednym z nich sta siI stan rycerski. Jego cz onkowie, pocz tkowo jako kandydaci, na czas próbny byli poddawani wielu regu om, a nastIpnie,
je li posiadali ku temu kwalifikacje, stawali siI pe noprawnymi rycerzami, czemu towarzyszy a ceremonia religijnej inicjacji. Ich regu y odzwierciedlaj wp yw Biblii. Pod przysiIg zobowi zywali siI oni do
unikania sk pstwa, zemsty, oszustwa, zwodzenia, pychy, plotkowania i oszczerstw; do podejmowania
walki tylko jeden na jednego, do obrony, do szanowania i czczenia kobiet i panien, do obrony chrze ci171
jaXstwa, sprawiedliwo ci i cnoty kobiet, w razie konieczno ci nawet za cenI ycia, do lojalno ci wobec
w adców, do przynoszenia ulgi biednym, s abym, uciskanym, sierotom i wdowom, do doprowadzania
przestIpców przed s d, do czujno ci i modlitwy, do okazywania chrze cijaXskich zalet, szczególnie
chrze cijaXskiej grzeczno ci i uprzejmo ci, do dotrzymywania obietnic, okazywania szlachetnego pos uszeXstwa i poddania starszym i zwierzchnikom bez uciekania siI do pochlebstw, do okazywania wspó czucia cierpi cemu wrogowi, do troski o ch opów, a przede wszystkim do okazywania chrze cijaXskiej
yczliwo ci i mi o ci. Wszyscy s yszeli my o czynach rycerzy okr g ego sto u króla Artura. Rycerze ci z
bardzo nielicznymi wyj tkami zwykle dotrzymywali swych lubów. Ich wp yw na rzecz dobra by
ogromny, g Iboki i powszechny. Nie ulega w tpliwo ci, i by on wynikiem g oszenia przez wiernych
zasad i ducha Biblii.
Przechodzimy teraz do okresu wspó czesnego: od czasów reformacji, 1517 roku, do roku 1878. Jak
stwierdzili my wcze niej, z chwil odrzucenia nominalnego ko cio a i nominalnego chrze cijaXstwa w
roku 1878 i rozpoczIcia s ownego ataku na królestwo szatana, a szczególnie z chwil rozpoczIcia ataku
si owego, pocz wszy od roku 1914, a tak e z chwil usuniIcia wiItych z niego i z innych instytucji
chrze cijaXstwa – nast pi o wielkie odst pienie w wierze i praktyce, dostrzegane przez wszystkich obserwatorów znaków czasów. Od chwili opuszczenia tych organizacji, wiIci nie wywieraj ju tak korzystnego wp ywu na nie ani za ich po rednictwem. Ograniczamy zatem nasze rozwa ania wp ywu Biblii
na spo eczeXstwo do roku 1878. Rozpoczynamy od omówienia wp ywu Biblii na kobietI. Jej status by
ró ny w ró nych narodach chrze cijaXstwa. W krajach rzymskokatolickich od czasu reformacji posiada
ona ni szy status ni w krajach protestanckich, a nawet w nich jej status nie jest jednolity. Na pocz tku
tego okresu jej status niemal we wszystkich krajach by znacznie ni szy od tego, jaki przewiduje dla niej
Biblia. W Anglii panowa na przyk ad prawny pogl d, e jest ona w asno ci mI a, z którego to powodu
nie mog a posiadaH adnego maj tku na w asne nazwisko i nie mog a byH stron w procesie s dowym.
M odpowiada za ni przed prawem, tak jakby by a ona osob nieletni , kontrolowa tak e jej maj tek,
którego móg u ywaH wed ug w asnego uznania. Jednak pod wp ywem Biblii pozycja angielskiej ony i
córki, która w du ym stopniu by a taka sama jak w Europie, znacznie siI zmieni a, w wyniku czego
otrzyma a ona status prawny równy mI czyUnie. DziIki temu mo e zadawaH pytania i odpowiadaH na nie
w s dzie, posiadaH maj tek na swe w asne nazwisko, byH stron w procesie s dowym, zapisywaH nieruchomo ci w testamencie i dziedziczyH je, mo e uzyskaH ochronI s du przed mI em tyranem, a tak e wyczyH swój maj tek spod kontroli i dysponowania przez mI a. Od czasów reformacji mamy zatem do
czynienia w Brytanii ze stopniowym zbli aniem siI do biblijnego statusu ony jako ni szego rang partnera i towarzysza mI a. Poprzednio powszechne wzorce prawne dla kobiety pochodzi y z praw saksoXskich, które, jak zauwa yli my w trakcie omawiania statusu kobiety w prawie germaXskim z poprzedniego okresu, nie przyznawa y jej praktycznie adnych praw. To, co pod tym wzglIdem sta o siI w Brytanii,
jest symptomem powstania statusu protestanckiej kobiety europejskiej. Ameryka w pierwszych kolonialnych latach przyznawa a kobiecie taki sam status, jakim w prawie zwyczajowym cieszy a siI kobieta brytyjska. W miarI szerzenia siI biblijnych idea ów kobieta jako taka oraz jako ona i córka stopniowo uzyska a jednak miejsce przyznawane jej przez BibliI w ka dej z wymienionych ról. W roku 1878 amerykaXska kobieta poza prawem wyborczym cieszy a siI pe ni praw obywatelskich, by a w pe ni uznawana
jako ni szy rang partner i towarzysz mI a, by a powa ana, szanowana i cieszy a siI wzglIdami o takim
stopniu grzeczno ci, jaki nie by jej okazywany nigdzie indziej. By o to stopniowym skutkiem Biblii.
Nast pi postIp w legalnym rozwodzie. Na pocz tku tego okresu mI czyzna móg rozwie H siI z on , lecz kobieta nie mog a rozwie H siI z mI em. Je li chodzi o po wiIconych, Biblia uznaje ca kowity
rozwód, z prawem zawarcia drugiego zwi zku ma eXskiego dla strony niewinnej, tylko w przypadku
cudzo óstwa. W przypadku opuszczenia, dopuszcza rozwód ograniczony, tj. oddzielne o e i stó . Jednak
w przypadku niepo wiIconych dozwala ona na pe ny rozwód z przyczyn dodatkowych, takich jak sta e
okrucieXstwo, niepoczytalno H, ma eXska obojItno H i niezdolno H, odmowa ma eXskich praw, odmowa utrzymania i troski o dom. Powód tej ró nicy jest nastIpuj cy: Po wiIceni maj byH wobec siebie jak
Chrystus i Ko ció : tak jak tylko niewierno H i porzucenie Pana Jezusa usprawiedliwiaj separacjI miIdzy Chrystusem a dowolnym cz onkiem Ko cio a, tak tylko te dwie rzeczy usprawiedliwiaj rozwód
miIdzy po wiIconymi. Natomiast niepo wiIceni nie s w ma eXstwie takimi, jak Chrystus i Ko ció –
s oni po czeni w takim znaczeniu, w jakim ujmuje to prawo Moj eszowe. Z tego powodu rozwód mo e
nast piH wtedy, je li cele ma eXstwa s stale ignorowane i uniemo liwiane. Poniewa ma eXstwo niepo wiIconych jest kwesti prawa cywilnego, jest ono kompetentne do usankcjonowania jego zawarcia, a
tak e przerwania, zgodnie z w asnym os dem co do najlepszych interesów spo eczeXstwa. Je li po wiIceni s Ule dobrani w ciele, w dalszym ci gu powinni pozostawaH w stanie ma eXstwa, wiedz c, e Pan
tak pokieruje ich dobrym postIpowaniem w tych okoliczno ciach, e odnios duchowe dobro. Mog za172
tem pozostaH w takim stanie, w jakim s . Natomiast niepo wiIceni, którzy nie maj takich pobudek do
utrzymania zwi zku, je eli ich relacje przekraczaj rozs dne mo liwo ci ich zniesienia, powinni d yH
do pokoju przez rozwód. Mog te z przyczyn innych ni tylko cudzo óstwo zawrzeH kolejny zwi zek
ma eXski, czego z wyj tkiem cudzo óstwa nie mo e uczyniH niewinna strona po wiIcona, sama nie pope niaj c przy tym cudzo óstwa. Stale rosn cy w tym okresie wp yw Biblii na niepo wiIconych podniós
idea y ma eXskie do takiego poziomu, e w wielu przypadkach uczyni o to ich zdecydowanie lepszymi
ma onkami ni byliby w przeciwnym razie, czyni c ich domowe ycie o wiele bardziej szczI liwym.
Jednocze nie, przez odpowiednie nauki Starego Testamentu, da a ona beznadziejnie Ule dobranym sporód nich mo liwo H wyj cia ze zwi zku, który okaza siI dla nich przekleXstwem. Jednak Biblia nie
usprawiedliwia bezmy lnych ma eXstw i rozwodów z b ahych powodów. Uczy niepo wiIconych obowi zków i przywilejów ma eXstwa jako powa nych rzeczy, które powinny byH przez nich starannie wype niane. Dlatego z pewnymi wyj tkami do roku 1878 nie stwierdzamy zbytniej beztroski w tworzeniu i
zrywaniu ma eXskich wiIzów, jaka panuje obecnie w odstIpczym chrze cijaXstwie, szczególnie we
Francji i Ameryce, której domy by y niegdy najszczI liwszymi na wiecie. Wszyscy znaj cy historiI
ma eXstw i rozwodów w latach od 1517 do 1878 wiedz , e wp yw Biblii stale sprzyja coraz lepszemu
po yciu ma eXskiemu i szczI liwszemu domowi, bId c przeciwny atwym i beztroskim rozwodom. Tak
wiIc jej wp yw dokona w tym okresie ogromu dobra. Jednocze nie sprzyja on rozwodowi niepo wiIconych w beznadziejnie nieszczI liwych ma eXstwach: tych, w których cele ma eXstwa w rozs dny sposób nie mog y byH osi gniIte.
Bardzo znacz cy by wp yw Biblii na prawo miIdzynarodowe, co mia o swój wk ad w propagowanie
wzajemnych przyjaznych stosunków. Godne odnotowania jest to, e w ród pogan i mahometan nie ma
czego takiego jak miIdzynarodowe prawo, pokojowo reguluj ce wzajemne stosunki miIdzy narodami.
Nie istnia o ono oczywi cie w starym wiecie Grecji ani Rzymu, a przed okresem wspó czesnym by o
niemal nieznane tak e w chrze cijaXstwie. Dopiero trzecie pokolenie protestantów zaczI o k a H fundament i tworzyH zasady prawa miIdzynarodowego, a liderem w ród nich by o wielkie wiat o w ród
prawników, Holender Grotius, który by pobo nym i uczonym chrze cijaninem. Wcze niejsze wojny nie
zna y adnego prawa: by y barbarzyXskie i okrutne. Rannych pozostawiano bez mi osierdzia, traktowanie
jeXców wojennych by o okrutne nie do opisania, na wielk skalI zajmowano siI korsarstwem. Wiele tak
zwanych chrze cijaXskich narodów uwa a o, e ma prawo posi H pogaXskie narody i ziemiI i wprowadza o w czyn swe rzekome prawa. Stopniowo jednak, pod wp ywem zasad Biblii, nastIpowa y zmiany:
zaczIto uznawaH nienaruszalno H prywatnej w asno ci na morzu, stopniowo odst piono od korsarstwa,
zdecydowanie lepiej traktowano rannych, jeXcy wojenni spotykali siI z wiIksz uprzejmo ci , wojny
stawa y siI rzadsze, siIgano po metody pojednywania i arbitra u oraz rozwi zywania sporów co do granic terytorialnych i innych kwestii miIdzynarodowych. Jako punkty zwrotne w tym wzglIdzie mo emy
podaH kongres w Pary u w 1856 roku oraz ustalenia genewskie z roku 1872. Do roku 1878 si a odpowiedniego oddzia ywania Biblii na te kwestie sta a siI bardzo wyraUna, doprowadzaj c w roku 1899 do
powstania w Hadze S du Mi dzynarodowej Sprawiedliwo2ci i Arbitra u, po czym ca kowicie straci a ona
na znaczeniu. Takich skutków nale y oczekiwaH od Boskiego objawienia.
W okresie tym dobieg y koXca niewolnictwo i paXszczyzna, co by o rezultatem wp ywu Biblii. ByH
mo e najgorsze przejawy niewolnictwa zosta y ujawnione w tym okresie poprzez handel niewolnikami i
handlarzy niewolników, którzy bezlito nie uprawiali swój bezbo ny i okrutny handel afrykaXskimi murzynami. Brakuje s ów do opisania rozdzieraj cych serce scen i do wiadczeX, jakie cechowa y ten handel: otaczanie niewolników, odstawianie ich do portów, wzajemnie przykutych aXcuchami do szyi, t oczenie ich w ciemnych i dusznych kad ubach statków oraz sprzedawanie bezbronnych ofiar tego szataXskiego handlu na publicznych targach. Uczucia chrze cijaXskie buntowa y siI przeciwko takiemu stanowi
rzeczy. Nigdy nie bId zapomniane nazwiska Wilberforce’a z Anglii oraz Gougha z Ameryki, którzy z
licznym gronem zdolnych wspó pracowników organizowali krucjaty przeciwko temu handlowi. Podnosili
oni temperaturI uczuH opinii publicznej do stanu gor czki: ten pierwszy wraz ze swymi zwolennikami
doprowadzi do zakazania niewolnictwa w imperium brytyjskim, a ten drugi wraz ze swymi wspó pracownikami tak ukszta towa opiniI publiczn w Ameryce, e w koXcu doprowadzi o to do og oszenia
przez Lincolna wolno ci dla niewolników. Hiszpania, Portugalia itd. zrezygnowa y ze swego niew a ciwego udzia u w tym handlu. Do roku 1878 taki handel i niewolnictwo zaniknI y w chrze cijaXstwie.
Przeciwnicy niewolnictwa stale odwo ywali siI do Z otej Regu y jako zabraniaj cej zniewalania. DziIki
swym biblijnym argumentom tak ukszta towali opiniI publiczn , e znios a ona niewolnictwo w chrzecijaXstwie. Równolegle z agitacj promuj c zasady Biblii bieg a agitacja przeciwko paXszczyUnie, która pokonana, nie osta a siI w krajach, gdzie panowa a, szczególnie w Niemczech, Francji, na WIgrzech,
w Austrii, Polsce i Rosji.
173
Pojedynek to kolejny relikt pogaXskich narodów germaXskich i celtyckich, który przetrwa do wspó czesnego okresu. Bardzo nierozs dna jest oczywi cie teoria, zgodnie z któr czyj honor mo na obroniH
wynikiem pojedynku, poniewa w wiIkszo ci przypadków w pojedynku zwyciIstwo odnosz silni i
zrIczni, a nie niewinni. W krajach germaXskich i celtyckich wiIci Bo y od zawsze podnosili swój g os
przeciwko niemu. Tak d ugo walczyli z nim, a w koXcu sta siI on w tych krajach czym nielegalnym i
móg byH praktykowany tylko w warunkach absolutnej dyskrecji przed s dami i ich urzIdnikami. Jeden z
najwiIkszych amerykaXskich mI ów stanu, Hamilton, sta siI ofiar pojedynku z rIki Burra. Zniesienie
pojedynków niew tpliwie jest wynikiem postawy opinii publicznej stworzonej przez BibliI. Reforma
wiIziennictwa to kolejny bezpo redni skutek wp ywu Biblii. Gdy ten okres siI zaczyna , okrucieXstwa
ycia wiIziennego by y ca kowicie nieludzkie. Stra nicy nie zapewniali ywno ci, ciep a, ó ek ani pocieli; wiIUniowie g odowali, zamarzali i przechodzili mIki, je li ich przyjaciele nie zaspokoili ich potrzeb. Cele by y ciemne, duszne, cuchn ce, niskie, w skie, krótkie, brudne, lIg o siI w nich robactwo i
choroby – prawdziwe sale tortur. WiIUniowie czIsto byli torturowani w sposób barbarzyXski, a wszystko
to sprzyja o ich deprawacji, zatwardzeniu i upodleniu. Pocz wszy od Howarda, który bada wiIzienia i
wiIzienne metody, w wiIkszo ci europejskich krajów spora liczba reformatorów wiIziennictwa, na podstawie biblijnych zasad, pobudza a opiniI publiczn co do sposobu budowania i prowadzenia wiIzieX
oraz z ego traktowania wiIUniów, a w koXcu wprowadzono potI ne reformy, które w znacznym stopniu
poprawi y te warunki. Stworzyli oni przekonanie, e wiIzienia nie powinny przede wszystkim s u yH celowi karania wiIUniów, lecz ich zreformowania. Do roku 1878 reforma taka ogarnI a ca e chrze cijaXstwo. MiIdzy innymi z kodeksów prawa zniknI a kara wiIzienia za d ugi i powieszenia za drobne kradzie e, np. kradzie kurczaka lub barana. Praktycznie wszIdzie wprowadzono lepsze metody kwaterowania i traktowania wiIUniów, zmierzaj ce do zreformowania i uczynienia ich po ytecznymi cz onkami spoeczeXstwa. Po raz kolejny widzimy zatem tryumf wp ywu Biblii.
W tym okresie wp yw Biblii mo na dostrzec w szerzeniu przemy lanej dobroczynno ci i zwalczaniu
biedy. Zbiorowa i bezmy lna dobroczynno H jest z em, poniewa przyczynia siI do zuba ania tych, których siI ni obdarza, prowadz c do skrajnej nIdzy. Najlepsz pomoc , jakiej mo na udzieliH biednym,
jest nauczenie ich jak zaspokajaH w asne potrzeby uczciw prac (Efez. 4:28), do czego zachIca Biblia,
nie pochwalaj ca ubóstwa (Ps. 37:25). @ebrz cy w miejscach publicznych nie powinni byH do tego zachIcani przez udzielanie im ja mu ny, poniewa wielu z nich okazuje siI byH do H zamo nymi. S jednak
prawdziwe przypadki biedy, które potrzebuj chrze cijaXskiej dobroczynno ci, do której w takich przypadkach zachIca Biblia (Rzym. 15:25-27). Nieznani ebracy powinni otrzymaH tylko jedzenie, dopóki
ich przypadek nie zostanie odpowiednio zbadany: je li oka siI tego godni, nale y im udzieliH niezbIdnej pomocy, a szczególnie zachIciH do tego, by sami pomogli sobie przez podjIcie takiej pracy, jak s w
stanie wykonaH. Zasady takie coraz czI ciej by y wprowadzane w czyn. Chrze cijaXska dobroczynno H
by a w tym okresie szczególnie aktywna w tworzeniu instytucji mi osierdzia dla bezradnych, starych,
osieroconych, owdowia ych i chorych. Wszystko to wyp ywa o z ducha mi o ci i praktycznej pomocy
nauczanego przez BibliI.
Wp yw zasad Biblii na rz dy sprzyja ich poprawie. W ca ym omawianym przez nas okresie nast pi o
oczywi cie ucywilizowanie stosunków miIdzynarodowych. Zrodzi y siI swobodniejsze stosunki miIdzy
narodami, z bardziej yczliw ocen dla ich indywidualnych szczególnych instytucji i problemów. DziIki
Biblii obni ono w tym czasie bariery handlowe, a w niejednym przypadku zniesiono je ca kowicie, w
wyniku czego miIdzy narodami rozkwit wolny handel i wyp ywaj cy z tego dobry klimat. Ochrona
przed wolnym handlem tylko dla osi gniIcia dochodów jest wypaczeniem, niemal wy cznie i to w coraz
wiIkszym stopniu wprowadzanym przez narodowe samolubstwo po roku 1878. Biblia oczywi cie faworyzuje demokracjI jako idealny rz d, tak jak szatan faworyzuje w swym królestwie autokracjI. W miarI
jak wp yw Biblii w coraz wiIkszym stopniu szerzy ducha wolno ci, szerzy tak e ducha demokracji,
chocia z powodu zacofania niektórych narodów preferuje ona dla nich takie formy rz du, jakiej wymagaj ich warunki, dopóki nie dojrzej do demokracji. Zawsze pamiItajmy bowiem, e Biblia nie szerzy
swego wp ywu rewolucyjnie przeciwko z ym warunkom, lecz powoli, przy pomocy procesu edukacji,
dostosowuje charakter jednostek i narodów do bardziej idealnych warunków. Jej wp yw zawsze by w
tym kierunku, by s absze narody i rasy traktowaH yczliwie, pomagaj c im w rozwoju, wbrew samolubnemu postIpowaniu i wykorzystywaniu narodów, prowadz cemu do stanu przeciwnego. W omawianym
przez nas okresie jej wp yw sprzyja oczywi cie edukacji mas, a tak e klas spo ecznych, prowadz c do
niemal ca kowitej likwidacji analfabetyzmu w krajach protestanckich. Natomiast krajom papieskim, z
powodu przeciwstawiania siI wielu biblijnym zasadom, uda o siI utrzymaH ogromn rzeszI mas w stanie
analfabetyzmu, co mo na zauwa yH w Hiszpanii, Portugalii i Ameryce =aciXskiej. W wyniku jej wp ywu
w tym okresie stale kontynuowany by proces liberalizacji rz du. W ka dym protestanckim kraju i w
174
wiIkszo ci krajów papieskich ludzie otrzymali prawo wyborcze, a w nich wszystkich do r k ludzi trafi y
konstytucje, ograniczaj ce w adzI rz dz cych, a zwiIkszaj ce wolno H i w adzI ludu. Jej wp yw na prawa chrze cijaXstwa by zawsze podnosz cy i uszlachetniaj cy. Wreszcie wynikiem wp ywu Biblii by o i
to, e w tym okresie rz dy w coraz wiIkszym stopniu zobowi zywa y siI do wspierania fizycznego, umys owego, moralnego i religijnego dobra oraz zdrowia swych obywateli. W omawianym tutaj okresie Biblia rzeczywi cie by a potI nym reformatorem rz dów.
W okresie tym uczyni a ona wiele, by ograniczyH pijaXstwo i promowaH abstynencjI, by hamowaH
sk pstwo zach annych, by bardziej sprawiedliwie dzieliH w ród ludzi dobrobyt, by powiIkszaH szczI cie
w domu i uczciwo H w biznesie. Szerzenie przez ni doktryny o braterstwie ludzi i odpowiedzialno ci
przed Bogiem za bliUnich sprzyja o wzrostowi filantropii, propagowaniu dobrych uczuH i poprawie warunków socjalnych. ZachIcanie do przedsiIbiorczo ci i wspomagania potrzebuj cych sprzyja o postIpowi w wynalazczo ci, dobrobycie i zaspokajaniu podstawowych potrzeb biedaków. Jej wp yw zawsze by
w kierunku t umienia rozpusty, przestIpczo ci, ycia w slumsach, brudu, nieczysto ci, chorób i epidemii,
ubóstwa, bezprawia, niezadowolenia i braku ambicji; zawsze te zmierza w kierunku rozwijania ich
przeciwieXstw. Jej zasada mi o ci przyczyni a siI do ograniczenia nietolerancji narodowej, spo ecznej,
religijnej i zawodowej, a tak e do propagowania w chrze cijaXstwie tolerancji, szczodro ci i cz owieczeXstwa. Jednym z najbardziej wyró niaj cych siI zwyciIstw Biblii w tym okresie by o przerwanie
okrutnych prze ladowaX, widocznych w metodach wprowadzonych przez papiestwo jako antychrysta i
inkwizycjI jako s ugI antychrysta. W czasach reformacji prze ladowania papieskie osi gnI y swój punkt
kulminacyjny. Wielu protestantów wychodz cych z Rzymu zabra o ze sob jego prze ladowcze praktyki,
chocia w porównaniu z systematycznymi formami okrutnych tortur Rzymu stosowanych w jego przeladowaniach, protestanci byli do H agodni. Prze ladowanie jest oczywi cie przeciwne ca ej tre ci
Biblii, poniewa Bóg pragnie s u by tylko z wolnej woli (Jana 4:23,24). Jego formy stosowane przez
papiestwo s najbardziej przekonuj cym, rzeczywistym dowodem szataXskiego pochodzenia papiestwa i
inkwizycji, poniewa ich szczególnymi ofiarami byli wiIci (Obj. 17:6). Gdy biblijna zasada, e
przywilejem ludzi jest badanie wszystkich nauk i zasad i przyjmowanie tylko tych, które wydaj im siI
prawdziwe (1 Tes. 5:21; 1 Jana 4:1-3), a tak e gdy jej zasada, e Bóg pragnie tylko ochotnej s u by (Jana
4:23,24), wywar y ju swój naturalny skutek na protestantów, porzucili oni z e dziedzictwo prze ladowaX
przekazane im przez papiestwo. WszIdzie tam, gdzie panowa y odpowiednie zasady Biblii, wkrótce
usta y gwa towne prze ladowania ze strony ko cio a i paXstwa, z wyj tkiem krajów na wskro
katolickich. Tam potrzeba by o wieków i si y rewolucji francuskiej, z jej wolno ci , braterstwem i
równo ci (z których wszystkie s zasadami biblijnymi), by w znacznym stopniu zdusiH inkwizycjI, choH
w papieskich krajach wci tl siI ognie prze ladowaX. Z pewno ci wszyscy przyznaj , e wp yw Biblii
doprowadzi do zd awienia tego z a i wprowadzenia korzy ci wspomnianych w tym akapicie, za co dziIki
niech
bId wBogu.
Biblia
cudowny sposób oddzia ywa a nawet na kraje pogaXstwa i islamu, usuwaj c z o i wprowadzaj c dobro, np. w Turcji, krajach Lewantu [tych na wschodnim wybrze u M. ródziemnego – przypis
t .], Egipcie, „najciemniejszej Afryce”, Japonii i Chinach. Jednak szczególnym przyk adem takich wspania ych efektów s Indie. Gdy pomy limy o z u hinduskich kast, ma eXstwach dzieci, dzieciach wdowach, paleniu wdów na stosie wraz ze zw okami mI a, degradacji kobieco ci, skutkach hinduskiej doktryny transmigracji dusz (niezabijaniu jakiejkolwiek formy ycia zwierzIcego, co doprowadzi o do tego,
e Indie roi y siI od jadowitych wI y i szerz cych mierH zwierz t, niszcz c masy hindusów), zadawanych samemu sobie torturach pokutnych, degradacji pariasów, nierz dzie kap anek towarzysz cym s u bie w wi tyniach jako czI ci takiego kultu itp. itd.; gdy u wiadomimy sobie, e dziIki wp ywowi Biblii
czI H tego z a zosta a wykorzeniona, a w przypadku ca ej reszty rozpoczIto przygotowania do jej usuniIcia, e dziIki wp ywowi Biblii wielkie reformy otrzyma y silny bodziec – znowu przekonujemy siI, e w
omawianym okresie Biblia przynios a takie skutki, jakich powinni my oczekiwaH od Boskiego objawienia. Z drugiej strony, z chwil odrzucenia w roku 1878 nominalnego chrze cijaXstwa w paXstwie, ko ciele i spo eczeXstwie od szczególnej aski Boga oraz usuniIcia stamt d wiernych, wielkie zepsucie w paXstwie, ko ciele i spo eczeXstwie, jakie w coraz wiIkszym stopniu szerzy siI w ca ym chrze cijaXstwie,
jest negatywnym dowodem tego, i Biblia jest Boskim objawieniem. WszIdzie tam, gdzie dziIki przyzwoleniu na rozkwit jej zasad panowa y niegdy jej dobre skutki, w wyniku ich odrzucenia pojawiaj siI
skutki przeciwne, co w coraz wiIkszym stopniu ma miejsce po roku 1878.
KoXczymy w ten sposób analizI trzeciego ogólnego zewnItrznego wp ywu Biblii. Na podstawie
ogromnej ilo ci z a, jak ona usunI a, oraz ogromnej ilo ci reform, jakie wprowadzi a, stwierdzamy, e
jej wp yw w okresie osiemnastu chrze cijaXskich wieków, tj. w okresie dawnego Rzymu, po rednim i
wspó czesnym, by taki, jakiego powinni my oczekiwaH od Boskiego objawienia. Efekty te staj siI zatem dla nas potwierdzeniem tego, e Biblia jest Boskim objawieniem.
175
176
ROZDZIA= V
BIBLIA JAKO BOSKIE OBJAWIENIE (doko
czenie)
WIELKA PIRAMIDA – ANALOGIE DO BIEGU I BUDOWY NATURY – NIEBIOSA OPOWIADAJD BOSKI PLAN –
PALESTYNA OPOWIADA BOSKI PLAN
D
OTYCHCZAS podali my trzy zewnItrzne dowody na to, e Biblia jest Boskim objawieniem: (1)
dowód z do wiadczenia odno nie do prawdziwo ci jej drogi zbawienia; (2) duchowe skutki widoczne w yciu tych, którzy reaguj na jej nauki; oraz (3) cywilizuj ce oddzia ywanie na rodzaj ludzki. Drugi
dowód wspomniany by bardzo krótko, poniewa jego szczegó y wymaga yby ponownego przedstawienia 28 do wiadczeX podanych w punkcie (1). W tym przypadku jednak by yby przedstawione nie jako
dowody wynikaj ce z do wiadczeX, lecz jako duchowe skutki Boskiego objawienia. W tym rozdziale
planujemy omówiH czwarty zewnItrzny dowód na to, e Biblia jest Boskim objawieniem. Dowodem tym
jest Piramida w Gizie. Jest ona zwykle nazywana Wielk Piramid , poniewa pod wzglIdem wielko ci,
piIkna, symetrii, celu i nauk zdecydowanie przewy sza wszystkie inne piramidy. By a ona g ównym z
siedmiu cudów staro ytnego wiata. Tak jak akt stworzenia jest podawany w Biblii jako potwierdzenie
istnienia Jehowy i przymiotów Jego istoty i charakteru (Rzym. 1:19,20), tak Piramida jest w Biblii przytaczana jako potwierdzenie Boga i Biblii. Mamy to stwierdzone w Iz. 19:19,20. Fragment ten mówi, e
mia a ona symbolizowaH (byH na znak) i byH wiadkiem (na wiadectwo) rzeczy zwi zanych z Panem.
Staje siI to jeszcze bardziej wymowne, gdy przypomnimy sobie, e Egipt symbolizuje wiat w stanie
grzechu, rz dzony przez szatana. Zgodnie ze stwierdzeniem tego wersetu, jej szczególne znaczenie i
wiadectwo ma byH dawane „dnia onego”, w który wkroczyli my w roku 1874. I rzeczywi cie, pocz wszy od tego roku w coraz wiIkszym stopniu daje ona wiadectwo na temat Boskiego objawienia, choH jej
fakty naukowe wychodz na jaw pocz wszy od roku 1859.
Znamienne jest miIdzy innymi jej usytuowanie, a to z uwagi na cztery szczególne rzeczy: (1) Linia
poprowadzona dok adnie na pó noc od wej cia do Wielkiej Piramidy przecina rodek pó nocnego wybrze a dolnego Egiptu, delty Nilu, maj cej kszta t uku; linie poprowadzone na pó nocny wschód i pó nocny zachód od wej cia, tworz ce w ten sposób k t prosty, dotykaj koXców tego uku i wraz z nim tworz HwierH okrIgu. (2) Stoi ona w samym rodku l dowej powierzchni Ziemi. (3) W czasie rozpoczIcia
jej budowy, w 2170 r. p.n.e., gwiazda Smoka – symbol szatana i grzechu – o pó nocy jesiennego zrównania dnia z noc wieci a wprost do jej Przej cia Dolnego, ilustruj cego drogI grzechu i kl twy, któr pod a ludzko H; w tym samym czasie znajduj ca siI w Plejadach gwiazda Alkione, stolica Jehowy i centrum naszego wszech wiata, tzn. gwiazda, wokó której kr y nasz wszech wiat, znajdowa a siI na
wprost wznosz cego siI Przej cia Górnego, symbolizuj cego drogI sprawiedliwo ci i ycia, któr kroczy
lud Bo y. (4) Gdyby utworzyH trójk t prostok tny o nastIpuj cych bokach: jeden bok ci gn cy siI od
wej cia do Piramidy na pó nocny wschód do ko cio a narodzenia Chrystusa w Betlejem, a drugi od wejcia do niej prosto na wschód a do przeciIcia siI pod k tem prostym z bokiem poprowadzonym od tego
ko cio a prosto na po udnie, to je li odleg o H tI [przeciwprostok tn tak powsta ego trójk ta – przypis
t .] potraktujemy jako rednicI okrIgu, a jego obwód w okciach piramidalnych podzielimy przez 1000
(jedn z symbolicznych liczb Piramidy), otrzymamy dok adn liczbI lat od daty ukoXczenia Piramidy, w
czasie jesiennej równonocy w roku 2140 p.n.e., a do narodzin Jezusa w Betlejem w paUdzierniku 2 r.
p.n.e., czyli 2138 lat. Znaczenie tych rzeczy wynika z symbolicznego u ycia Egiptu i karnacji naszego
Pana: Egipt przedstawia wiat grzechu i przekleXstwa. Jezus przez Sw karnacjI przyszed na wiat grzechu i kl twy, a nastIpnie opu ci go, by wyzwoliH z niego lud Bo y, co pokaza przez udanie siI do Egiptu i ponowne jego opuszczenie. To w a nie te typiczne czyny umo liwi y Mateuszowi odniesienie Oz.
11:1 do udania siI przez Jezusa do Egiptu i powrotu stamt d.
Piramida nie przemawia s owami ani hieroglifami, lecz sw lokalizacj , kszta tem, uk adem wewnItrznym, korytarzami, pokojami, k tami, liniami i wymiarami, a tak e prawdami naukowymi, religijnymi, historycznymi, proroczymi i chronologicznymi. W ten sposób staje siI znakiem i wiadectwem
Boga, majestatycznie przemawiaj c do nas, którzy yjemy w wicie „onego dnia”. Przy okazji podamy
177
kilka z jej naukowych prawd jako wprowadzenie do zamierzonego przez nas ukazania jej jako zewnItrznego dowodu na to, e Biblia jest Boskim objawieniem. Zauwa my, e te naukowe fakty o 4000 lat wyprzedzaj odkrycia naukowców i w ten sposób potwierdzaj , e Wielka Piramida nie jest ludzkiego pochodzenia, poniewa w tamtym czasie ludzko H nie posiada a wiedzy w tej dziedzinie. Wydaje siI, e jej
ziemskim budowniczym by Melchizedek, który otrzyma plany, dokumentacjI i szczegó owe rysunki od
Boga, jej Architekta. Na temat jej lekcji naukowych przytaczamy kilka my li pióra jednego z najbardziej
zaawansowanych badaczy Piramidy. Wskazuje on, i Piramida podaje dok adn d ugo H biegunowej osi
Ziemi, a tak e dok adn d ugo H cala piramidalnego i biblijnego okcia oraz dok adn d ugo H s onecznego roku zwrotnikowego; Pokój Króla wskazuje na dok adn d ugo H roku; ka dy bok podstawy na rednim poziomie fundamentu podaje dok adn d ugo H roku s onecznego w relacji okieH za dzieX; cztery
boki na tym poziomie podaj dok adn d ugo H czterech lat, uwzglIdniaj c rok przestIpny; je li natomiast za jednostkI miary przyjmiemy cal piramidalny, d ugo H czterech boków w calach piramidalnych
na tym poziomie podaje dok adn ilo H dni w roku s onecznym, je li zostanie podzielona przez 100, lub
ujmuj c to inaczej, dok adnie 100 s onecznych lat zwrotnikowych mierzonych w calach piramidalnych.
Fakty te s tak e pokazane przez pewne wymiary w Pokoju Króla, a tak e przez po czenie pomiaru Pokoju Króla i Wielkiej Galerii. Tak e miesi c synodyczny [odstIp czasu miIdzy kolejnymi nowiami KsiIyca, równy 29 dniom 12 godzinom i 44 minutom, czyli 29,530589 dnia – przypis t .] zosta utrwalony w
pierwszym Górnym Przej ciu Piramidy oraz w korytarzu poziomym prowadz cym do Pokoju Królowej.
Nawet d ugo H cyklu precesyjnego punktów równonocy jest na kilka sposobów symbolizowana w Piramidzie, podobnie jak odleg o H Ziemi od S oXca i dok adne punkty kompasu. W Pokoju Króla precyzyjnie zosta podany tak e czas trwania roku s onecznego i ksiI ycowego. D ugo H pierwszej i drugiej dyspensacji jest symbolizowana w Przej ciu Dolnym, skrzynia w Pokoju Króla podaje standardow miarI
objIto ci, gIsto ci i wagi, a tak e d ugo H cyklu precesyjnego i liczbI Maluczkiego Stadka. W Piramidzie
pokazane s tak e gIsto H masy, ciI ar i powierzchnia Ziemi. Podaje ona dok adne jednostki miary temperatury i dok adn skalI warto ci pieni dza. Chocia te naukowe dowody Piramidy s tak cudowne, nie
zawieraj jednak bezpo redniego potwierdzenia Biblii jako Boskiego objawienia, choH dowodz Boskiego pochodzenia Piramidy. Natomiast religijne wskazówki utrwalone w Piramidzie daj nam imponuj cy
zewnItrzny dowód na to, e Biblia jest Boskim objawieniem. Obecnie zwrócimy na nie nasz uwagI.
Argumenty potwierdzaj ce, e Wielka Piramida jest kamiennym wiadectwem i o tarzem Boga s
nastIpuj ce: (1) swym uk adem, korytarzami, pokojami, budow , wymiarami, k tami i liniami Piramida
przedstawia wszystkie wa niejsze zarysy Boskiego planu, szczególnie klasI Chrystusa i jej historiI jako
centrum tego planu; (2) swymi wymiarami Piramida prezentuje chronologiczne zarysy Boskiego planu;
(3) zosta a zbudowana na wiele stuleci, zanim spisano jak kolwiek czI H Biblii, i to w czasie, kiedy nikt
na niebie ani na ziemi (z wyj tkiem Samego Jehowy) nie rozumia tego planu ani jego zarysów chronologicznych. Musia a byH ona zatem wzniesiona pod Boskim nadzorem. W rozdziale po wiIconym Piramidzie w tomie 3 nasz Pastor wskaza na g ówne symbole Piramidy jako ilustracje Boskiego planu,
szczególnie klasy Chrystusa, a tak e na jej g ówne wymiary jako ilustracje jego zarysów chronologicznych. Bracia Edgarowie uczynili to samo w sposób o wiele bardziej szczegó owy w swym dwutomowym
dziele pod tytu em „The Great Pyramid Passages”. Obecnie w krótko ci zajmiemy siI tymi rzeczami,
które to potwierdzaj :
I. Budowa, przej cia, pokoje, uk ad, wymiary, k ty, linie itd. Piramidy przedstawiaj Boski plan,
szczególnie klasI Chrystusa jako centrum tego planu. Boski plan to Jego projekt stworzony w celu zniszczenia w ród moralnie wolnych jednostek grzechu i z a w ich naturze i skutkach. Upad y stan cz owieka,
rosn ca deprawacja, do wiadczenie ze z em (szczególnie w drugim, obecnym z ym wiecie) oraz koniec
obecnego drugiego wiata w postaci zniszczenia s symbolizowane w Dolnym Przej ciu miIdzy starym
wej ciem a Do em, który ilustruje to zniszczenie. Okres przed potopem jest pokazany przez czI H posadzki tego korytarza powy ej jej przeciIcia siI z pionow lini pocz tku jego sufitu do starego otworu, a
nastIpnie w dó starego boku do podstawy Piramidy. Pierwsze Górne Przej cie ilustruje okres panowania
Zakonu, a Wielka Galeria – okres sp adzania z Ducha, Wiek Ewangelii. Wej cie do Przedpokoju w jego
pierwszej czI ci przedstawia mierH ludzkiej woli, a w czI ci drugiej, pod Granitow Zas on , obrazuje
przyjIcie woli Pana za nasz w asn . Przedpokój ilustruje nasz bieg jako nowych stworzeX w szkole
Chrystusa. Korytarz miIdzy Przedpokojem a Pokojem Króla przedstawia mierH po wiIconego cia a,
natomiast Pokój Króla to stan narodzenia z Ducha w Boskiej naturze. Granit symbolizuje w Piramidzie
to, co Boskie, a kamieX wapienny – to, co ludzkie. Korytarz do Pokoju Królowej, symbolizuj cy warunki
restytucji, ilustruje go ciniec wi tobliwo ci prowadz cy do restytucji. Studnia ilustruje okup, Grota –
hades, a Dó – jezioro ognia. Cztery podstawy, po jednej w ka dym z czterech naro ników, jako fundament Piramidy, przedstawiaj cztery wielkie przymioty Jehowy jako podtrzymuj ce wspania e linie tego
178
planu i wzajemnie zgodne ze sob . ImiI budowniczego, Jehowa, jest wbudowane w symbole Piramidy na
kilka sposobów, znajduj c potwierdzenie w Przybytku, jak wykazano w P’26,75,76. Piramida jako ca o H
ilustruje klasI Chrystusa, przy czym kamie> w gielny (Ps. 118:22; Zach. 4:7; Mat. 21:42; Dz.Ap. 4:11; 1
Piotra 2:7) symbolizuje Jezusa, a pozosta e zewnItrzne kamienie – Ko ció . Wszyscy staro ytni egipscy,
greccy, syryjscy i arabscy pisarze zajmuj cy siI tym tematem s zgodni, e pocz wszy od szczytowego
kamienia a do podstawy Piramida mia a na swej powierzchni g adkie kamienie wapienne, niczym bia y
marmur. Musia y one albo odpa H, albo byH usuniIte z wyj tkiem najni szej warstwy w niektórych miejscach, na podstawie których poznajemy k t nachylenia pierwotnej powierzchni. Pismo wiIte mówi o
Piramidzie jako symbolicznym o tarzu i wiadectwie Boga (Iz. 19:19,20) w a nie dlatego, e jako ca o H
przedstawia ona klasI Chrystusa, która jest uciele nieniem Boskiego planu, a tak e Boskim o tarzem i
wiadectwem na wiecie. Granitowa Zapora, blokuj ca wej cie do Pierwszego Górnego Przej cia, symbolizuje to, e Zakon nie dopuszcza do ycia nikogo z upad ych, z których wszyscy staczaj siI opadaj cym Przej ciem Dolnym. Studnia, jedyna droga pozostawiona przez budowniczych i umo liwiaj ca dostIp do Górnych Przej H, symbolizuje to, e droga do ycia staje siI udzia em upad ego cz owieka tylko
przez okup. Wy ej wspomniane kwestie niew tpliwie nale do g ównych zarysów Boskiego planu, w
ten sposób znajduj c sw symbolikI w Wielkiej Piramidzie. Mo na by przedstawiH wiele innych, lecz ju
te wystarcz do udowodnienia naszego pierwszego twierdzenia. Ci, którzy chcieliby poznaH ich wiIcej,
mog je znaleUH w rozdziale na temat Piramidy w tomie 3 [chodzi o tom paruzyjny – przypis t .] oraz w
dwóch tomach „The Great Pyramid Passages”, których zbadanie szczerze polecamy naszym czytelnikom.
II. Nasze drugie twierdzenie jest nastIpuj ce: swymi wymiarami Piramida podaje chronologiczne
zarysy Boskiego planu. W zwi zku z tym zauwa amy, e zarysy chronologiczne z regu y s podawane w
taki sposób, by pokazaH czas lub trwanie ró nych elementów Boskiego planu. W tej kwestii podamy bardzo krótkie streszczenie ró nych zarysów chronologicznych wyja nionych w tomie 2 „The Great Pyramid Passages”, uzupe niaj c je o kilka innych, zauwa onych w Epifanii. Czas narodzin, mierci i wiek
naszego Pana Jezusa w chwili mierci s symbolizowane przez przeciwprostok tn trójk ta prostok tnego utworzonego przez p aszczyznI przeciIcia miIdzy pó nocnym koXcem Pierwszego Górnego Przej cia
a punktem przeciIcia rzutu linii posadzki Pokoju Królowej i Pierwszego Górnego Przej cia, który to
punkt le y w odleg o ci 33 1/2 cala piramidalnego od pó nocnego kraXca Pierwszego Górnego Przej cia.
Jest to dok adnie czas ycia naszego Pana. Natomiast Jego wiek w chwili po wiIcenia pokazany jest
przez punkt przeciIcia siI rzutu linii pó nocnej ciany Wielkiej Galerii z rzutem linii posadzki Pokoju
Królowej – 30 cali od punktu przeciIcia siI tej drugiej linii z Pierwszym Górnym Przej ciem (62; 56
[liczby te oraz wszystkie nastIpne, podobnie podane w nawiasach, s odno nikami do stron tomu 2 „The
Great Pyramid Passages”; pierwsza liczba odnosi siI do wydania pierwszego, druga do wydania drugiego, które zawiera nieco poszerzone omówienie tego tematu]). D ugo H Pierwszego Górnego Przej cia
oraz Granitowej Zapory w calach piramidalnych podaje dok adn liczbI lat od udzielenia Zakonu a do
mierci naszego Pana – 1647 lat (66,67; 58-60). Czas trwania powo ania do sp odzenia z Ducha w latach,
jako ogólny okres Wieku Ewangelii, symbolizowany jest przez liniI posadzki Wielkiej Galerii od jej
ciany pó nocnej do po udniowej – 1881 1/2 roku: od kwietnia 33 r. n.e. do paUdziernika 1914 r. (70; 6166). Mierz c od pó nocnej ciany Wielkiej Galerii wzd u linii posadzki do dna du ego Stopnia w pobliu ciany po udniowej, otrzymujemy 1813 1/2 cala piramidalnego. Dok adnie co do dnia stanowi to liczbI lat od Kalwarii do 24 wrze nia 1846 roku, kiedy to antytypiczny Eliasz i Elizeusz stali siI dwiema
czI ciami oczyszczonej wi tnicy. Mierz c od tego miejsca do przeciIcia siI rzutu ciany po udniowej
Wielkiej Galerii z gór tego du ego Stopnia, uzyskujemy w calach piramidalnych dok adny czas wyst pienia antytypicznego Elizeusza jako ró nego i oddzielnego od antytypicznego Eliasza – 27 czerwca
1917 roku, dzieX, w którym J. F. Rutherford i autor ostatecznie oficjalnie zerwali ze sob jako przedstawiciele tych dwóch klas, w podanej przed chwil kolejno ci (E 3, 395-426). Wymiar wzd u linii posadzki od do u Stopnia do punktu przeciIcia siI z pionow lini ciany po udniowej, a nastIpnie w górI tej
linii do punktu przeciIcia siI z gór Stopnia, daje nam tyle cali piramidalnych z u amkiem, ile jest lat z
u amkiem od 24 wrze nia 1846 r. do 18 lipca 1920 – dnia, w którym antytypiczny Eliasz stan przed
wiatem jako ró ny i oddzielny od antytypicznego Elizeusza (E 3, 426-446).
Czas od mierci Jakuba w kwietniu 1813 r. p.n.e. do niewidzialnego drugiego adwentu naszego Pana
w paUdzierniku 1874 r. n.e. symbolizowany jest przez wymiar od punktu przeciIcia siI Przej cia Dolnego
i Górnego do pó nocnej ciany Pokoju Króla, z pominiIciem frontu du ego Stopnia, jako nie bId cego
czI ci posadzki Wielkiej Galerii (91; 83-87). Dwójnasób jako czas trwania równoleg ych dyspensacji (2
x 1845 = 3690) jest pokazany w d ugo ci Granitowej Zapory, obydwu Górnych Przej H do frontu du ego
Stopnia oraz w odleg o ci od pó nocnego kraXca Stopnia do po udniowej ciany Przedpokoju (97; 88-99).
D ugo H czasów pogan pokazana jest przez sumI poziomej d ugo ci i pionowej wysoko ci Wielkiej Gale179
rii (11; 100-111). Czas od potopu (paUdziernik 2473 r. p.n.e.) do osi gniIcia przez naszego Pana dojrzaego wieku 30 lat, kiedy mia y miejsce Jego chrzest, sp odzenie z Ducha i pocz tek Jego s u by, pokazany jest w odleg o ci (2501 cali) od przeciIcia pionowej linii pocz tku sufitu i Dolnego Przej cia (co wyznacza o potop), w dó Dolnego Przej cia do jego przeciIcia siI z Pierwszym Górnym Przej ciem, a nastIpnie w górI do poziomu Pokoju Królowej, po czym wzd u tego poziomu a do przeciIcia siI z pionow lini pó nocnej ciany Wielkiej Galerii (paUdziernik 29 r. n.e.). Natomiast przeciIcie siI Pierwszego
Górnego Przej cia i poziomu Pokoju Królowej, wystIpuj ce 30 cali wcze niej, symbolizuje datI Jego
narodzin (159; 137-140).
DzieX Adama d ugo ci 1000 lat, w kontra cie do dnia naszego Pana d ugo ci 1000 lat (przy czym duy dwójnasób [2 x 2520 = 5040 lat] jest okresem granicz cym z tymi dwoma dniami) jest pokazany w
1000 calach odleg o ci od poziomej skalnej podstawy Piramidy po powierzchni kamieni ok adziny do
dawnego wej cia, a nastIpnie w dó do pó nocnej krawIdzi posadzki (163; 141-143). Czas od koXca dnia
Adama (paUdziernik 3127 r. p.n.e.) do pocz tku pierwszego zmartwychwstania (kwiecieX 1878) jest pokazany w odleg o ci od pó nocnego kraXca posadzki pionowo w dó do poziomu otworu Studni, a nastIpnie poziomo do rodka otworu Studni – 5003 1/2 cala piramidalnego (170; 148-149). Data po o enia
na o tarzu ostatniego cz onka Maluczkiego Stadka, który mia rozpocz H ofiarowanie samego siebie pod
przykryciem zas ugi Chrystusa, maj ca miejsce 1883 lata po kwietniu 33 r. n.e., tj. w kwietniu 1916 r.,
jest pokazana w odleg o ci od posadzki Dolnego Przej cia przy pó nocnej krawIdzi otworu Studni do
poziomu Pokoju Królowej (173). Czas trwania „ wiata, który by ”, o d ugo ci 1654 lat, pokazany jest w
1654 calach piramidalnych, które uzyskujemy z nastIpuj cych wymiarów: pozioma odleg o H mierzona
wzd u podstawy od przedniej krawIdzi kamieni ok adziny do punktu przeciIcia siI z pionow lini sufitu (zaczynaj c siI w Przej ciu Dolnym), w górI tej linii pionowej do Dolnego Przej cia, nastIpnie w
kierunku pó nocnym wzd u jego linii posadzki a do starego wej cia, po czym w dó do poziomu podstawy u do u kamieni ok adziny – 1654 cale (173; 155,156).
Czas drugiego adwentu naszego Pana pokazany jest w odleg o ci od punktu przeciIcia miIdzy Przejciem Górnym i Dolnym, co wyznacza rok 1512 p.n.e., do Do u wzd u zbudowanej linii posadzki (3385
cali piramidalnych), co symbolizuje lata od paUdziernika 1512 p.n.e. do paUdziernika 1874 r. n.e. Je li
natomiast liniI Przej cia Dolnego przed u ymy pod tym samym k tem a do Do u, odleg o H ta wzrasta o
40 cali piramidalnych, symbolizuj c rok 1914, kiedy swój pocz tek mia mieH ucisk, zniszczenie obecnego wiata (188; 165-166). Koniec drugiego wiata i sp adzania z Ducha (1914 r.) jest tak e pokazany w
pionowej linii po udniowej ciany Wielkiej Galerii, która praktycznie pokrywa siI z pó nocn cian Dou, wskazuj c, e koniec sp adzania z Ducha i pocz tek ucisku mia y mieH miejsce mniej wiIcej w tym
samym czasie (19; 167-168). Na podstawie dwóch poprzednich rozwa aX, Epifania w nastIpuj cy sposób
okazuje siI okresem 40 lat (1914-1954): Pó nocna ciana Do u przy pocz tku linii posadzki Dolnego
Przej cia ró nymi wymiarami symbolizuje zarówno rok 1874, jak i 1914. Je li przyjmiemy tI drug datI
jako punkt pocz tkowy i policzymy wstecz do miejsca przeciIcia siI nachylonej i poziomej posadzki
Dolnego Przej cia, a nastIpnie przed u ymy jej liniI posadzki pod tym samym k tem co Przej cie Dolne,
a siIgnie ona pó nocnej ciany Do u – d ugo H takiej linii okazuje siI o 40 cali piramidalnych wiIksza
ni d ugo H linii poprzedniej, tzn. symbolizuje ona osi gniIcie Do u 40 lat po roku 1914. Na tej podstawie wnosimy, e anarchia rozpocznie siI w roku 1954, wyznaczaj c w ten sposób koniec Epifanii. Koniec Ma ego Okresu, nastIpuj cy 1000 lat po roku 1914, jest pokazany przez 1000 cali piramidalnych od
dna pó nocnej ciany Bezdennego Do u do koXca lepego Przej cia, rozpoczynaj cego siI przy jego
cianie po udniowej (198; 172).
Daty: 1295 r. jako pocz tek upadku papiestwa (Bonifacy VIII by papie em, za którego panowania
papiestwo osi gnI o swój punkt kulminacyjny i zaczI o s abn H), 1309 r. jako wyznacznik pocz tku reformacyjnego dzie a Marsyliusza oraz 1324 r. jako wyznacznik jego punktu kulminacyjnego – mo na
uzyskaH przez ró ne wymiary od pó nocnej ciany Do u wzd u sufitu i posadzki Dolnego Przej cia do
ró nych fragmentów Studni (210,211; 184-186). PaUdziernik 1378 r., jako pocz tek religijnej reformacji
Wiklifa, uzyskujemy przez zmierzenie odleg o ci od pó nocnej ciany Pokoju Królowej (doskona o H
nast pi po pierwszej próbie pod koniec Tysi clecia, w kwietniu 2878 r.) do pó nocnego kraXca otworu
Studni, co daje 1499 1/2 cala. W paUdzierniku 1378 r. Wiklif przeprowadzi bowiem atak na transsubstancjacjI jako sprzeczn z okupem, symbolizowanym przez StudniI (216; 187-190). Data podzia u protestantyzmu tu po procesie Lutra w Wormacji (1521 r.) podana jest w odleg o ci od punktu przeciIcia w
Dolnym Przej ciu (1512 r. p.n.e.) do pocz tku linii posadzki Przej cia Poziomego – 3031 1/2 cala piramidalnego (222; 191-195). Odleg o H od pó nocnej ciany Do u do pó nocnej ciany Niszy (126 cali)
reprezentuje czas wstecz od 1914 do 1788 roku, kiedy francuski król podpisa dekret o zgromadzeniu
Stanów Generalnych, co z pewnego punktu widzenia by o pocz tkiem Rewolucji Francuskiej (225; 196180
198). Czas od sp odzenia Izaaka (lipiec 2021 r. p.n.e.) do zmartwychwstania naszego Pana (2052 3/4 lat)
uzyskujemy przez sumI nastIpuj cych wymiarów: od punktu przeciIcia Przej cia Dolnego i Górnego
pionowo do rzutu linii z posadzki Pokoju Królowej (669 1/4 cala), nastIpnie wzd u tej linii do jej przeciIcia siI z pó nocn cian Wielkiej Galerii – 1383 1/2 cala (252; 220-223). Czas od exodusu (kwiecieX
1615 r. p.n.e.) do koXca ydowskiego @niwa (paUdziernik 69 r. n.e.) – 1683 1/2 roku – symbolizowany
jest d ugo ci Pierwszego Górnego Przej cia od punktu przeciIcia (1545 cali) i odleg o ci od pó nocnej
ciany Wielkiej Galerii do krawIdzi szybu Studni (140 1/4), czego suma (1685 1/4) równa jest 1683 1/2
cala piramidalnego.
Teraz w skrócie wspomnimy pewne inne zarysy chronologiczne symbolizowane w Wielkiej Piramidzie, podaj c stronI drugiego tomu, na której br. Edgar je omawia: narodziny i sp odzenie z Ducha Jezusa (244,245; 212-217), data Przymierza Abrahamowego (249; 220-223), czas od wkroczenia do ziemi a
do niewoli babiloXskiej (256; 224-227), czasy pogan i wcze niejsze siedem czasów, tj. od koXca dnia
Adama (263,264; 228-237), czas od ukoXczenia wi tyni Salomona do odnalezienia ostatnich ywych
kamieni antytypicznej wi tyni (268; 239-240), czas od ostatniego typicznego jubileuszu a do jubileuszu
antytypicznego (271; 241-243), siedemdziesi t tygodni (274; 244-247), 2300 dni (276; 248-250), 1335
dni (279; 251-253), 1260 dni (283; 255-256), 1290 dni (288; 258-259), okres od upadku do pe nego podniesienia wiernych restytucjonistów (314; 260-274). Innymi s owy, w Piramidzie zilustrowany jest ka dy
proroczy okres, czas i wa ne wydarzenie planu Pana, i to w harmonii z chronologi Biblii w ca o ci i
szczegó ach. Dowiedli my zatem, e Piramida symbolizuje ka dy wa ny zarys Boskiego planu i jego
chronologii. S to dwa pierwsze twierdzenia z trzech, jakie s niezbIdne do udowodnienia, e Bóg by
Budowniczym Piramidy. Po szczegó y ponownie odsy amy czytelnika do rozdzia u na temat Piramidy w
tomie 3 oraz do tomów 1 i 2 „The Great Pyramid Passages”.
III. Trzecie twierdzenie niezbIdne do udowodnienia, e Budowniczym Wielkiej Piramidy jest Bóg,
jest nastIpuj ce: zosta a ona wzniesiona wiele wieków przed napisaniem jakiejkolwiek czI ci Biblii, kiedy nikt na niebie ani na ziemi, z wyj tkiem Jehowy, nie zna Jego planu ani chronologii. Je li bIdziemy
w stanie udowodniH to twierdzenie, bIdzie to wiadczy o, e to Jehowa by Budowniczym Piramidy.
Wszyscy zgadzaj siI, e Wielka Piramida zosta a zbudowana przed exodusem. Historycy staro ytnego
Egiptu umiejscawiaj jej wzniesienie setki lat przed nim, a niektórzy z nich sami yli przed czasem exodusu. Nikt, kto kiedykolwiek bada ten temat, nie kwestionuje jej budowy przed tym okresem. PiIcioksi g to najwcze niej spisana czI H Biblii, której pierwsza czI H (Zakon) zosta a napisana po exodusie.
Gdy Piramida by a wznoszona, nikt na niebie ani na ziemi, z wyj tkiem Jehowy, nie zna Jego planu
ani jego zarysów chronologicznych. Rzym. 16:25,26 uczy, e tajemnica, centrum Boskiego planu, która
jest symbolizowana i chronologicznie utrwalona w Piramidzie, by a ca kowicie skryta od pocz tku stworzenia, a zaczI a siI objawiaH dopiero od Jordanu. Jednak Projektant Piramidy zna tI tajemnicI i jej zarysy chronologiczne, poniewa s one dok adnie w niej pokazane. A zatem adne Boskie stworzenie na
niebie ani na ziemi nie zbudowa o Piramidy w znaczeniu jej zaprojektowania. @aden z ziemskich ani niebiaXskich ksi t tego wiata, co obejmuje i szatana (Jana 12:31; 16:11; 2 Kor. 4:4; Efez. 2:2; 6:12),
przed Kalwari nie zna tej tajemnicy (1 Kor. 2:7,8). Przed Kalwari nie rozumieli jej wiIc ani upadli
anio owie, ani upadli ludzie. Efez. 3:9 dowodzi, e Bóg utrzymywa tI tajemnicI skryt od pocz tku
wszech wiata a do Wieku Ewangelii. Wynika z tego, e nie zna jej nawet Logos, zanim sta siI cia em,
choH prawdopodobnie (Biblia milczy w tej kwestii) tu przed tym, nim sta siI cia em, Bóg powiedzia
Mu wystarczaj co du o na temat celu Jego karnacji, by uzyskaH Jego zgodI. Jednak dopiero przy sp odzeniu z Ducha zacz rozumieH niebiaXskie rzeczy, te dotycz ce wysokiego powo ania (Mat. 3:16). Tajemnica ta by a skryta przed wszystkimi w czasie wieków i pokoleX poprzedzaj cych Wiek Ewangelii
(Kol. 1:26,27). W czasie budowy Piramidy rozumia j zatem tylko Jehowa. @aden z anio ów – czy to
dobrych, czy z ych – ani aden cz owiek nie móg przed PiIHdziesi tnic dostrzec wysokiego powo ania
(1 Piotra 1:10-12). Boski plan po raz pierwszy zosta objawiony upad ym anio om dziIki g oszeniu przez
Ko ció , tj. po PiIHdziesi tnicy (Efez. 3:10). Jezus wyraUnie mówi nam, e szatan nie zna czasu powrotu
naszego Pana (Mat. 24:43; =uk. 12:39), którego data, wraz z towarzysz cym jej uciskiem, jest wielokrotnie symbolizowana w Piramidzie, jak wykazali my to powy ej. Nawet Jezus nie zna tych dat przed
wniebowst pieniem (Mar. 13:32). Zarysy chronologiczne Jezus pozna dopiero po wniebowst pieniu
(Obj. 1:1). Przed wniebowst pieniem Bóg utrzymywa czasy i pory wy cznie w Swej mocy (Dz.Ap.
1:7). Rozwa ania te potwierdzaj nasze trzecie twierdzenie: e w czasie budowy Piramidy nikt na niebie
ani na ziemi, z wyj tkiem Jehowy, nie zna Boskiego planu, a có dopiero jego zarysów chronologicznych. Skoro jednak Piramida podaje Boski plan i jego zarysy chronologiczne w czasie, gdy znane one
181
by y tylko Jehowie (Dz.Ap. 1:7), to On musia j wznie H, poniewa nikt inny nie posiada niezbIdnej
wiedzy.
Niektórzy utrzymuj , e szukanie w Piramidzie potwierdzenia dla S owa Pana i jego zarysów chronologicznych oznacza odrzucenie Biblii jako wystarczaj cej za jedyne Uród o i regu I wiary. Odpowiadamy: (1) Jako Uród a i regu y wiary nie u ywamy Piramidy, lecz wy cznie Biblii. (2) Z tego powodu nie
traktujemy Piramidy jako Uród a i regu y naszej wiary, lecz jedynie jako symboliczne potwierdzenie
prawdy, któr wcze niej zaczerpnIli my wy cznie z Biblii. (3) Gdyby u ywanie Piramidy jako symbolicznego potwierdzenia prawdy pochodz cej wy cznie z Biblii by o odrzucaniem Biblii jako wystarczaj cego i jedynego Uród a i regu y wiary, sam Bóg odrzuci by j jako wystarczaj ce i jedyne Uród o i reguI wiary dla nas. Czyni by to w Rzym. 1:19,20 oraz Ijoba 38-41, gdy odwo uje siI do wszech wiata, jego
stworzeX i praw jako dowodów Jego istnienia oraz Jego wspania ych przymiotów w przeciwieXstwie do
ma o znacz cych przymiotów cz owieka; gdy oznajmia, e porz dek natury, zarówno w niebie, jak i na
ziemi, wiadcz o Nim (Ps. 19:2-7); gdy u ywa ich jako symboli niebios, ziem oraz innych zarysów Jego
planu (Dan. 12:3; 1 Moj. 1:14; Obj. 12:1; Mat. 13:43; Obj. 21:1; itp.); gdy Przybytek i wi tyniI wraz z
ich sprzItami u ywa jako symboli ró nych zarysów Swojego planu; gdy przez Paw a odwo uje siI do
natury i sumienia cz owieka jako dowodów Swojego istnienia i moralnej odpowiedzialno ci cz owieka
przed Nim, a tak e istnienia Jego moralnego prawa (Rzym. 2:14,15); gdy ka e @ydom praktykowaH obrzezanie, a chrze cijanom zanurzenie jako znaki po wiIcenia; gdy zaleca Hebrajczykom spo ywaH corocznego baranka jako symbol baranka zabitego w Egipcie, a chrze cijanom WieczerzI PaXsk jako symbol Baranka Bo ego; gdy ziemiI i miasta Palestyny u ywa do symbolizowania ró nych etapów Swego
planu; gdy 12 kamieni wyjItych z Jordanu i wiele innych fizycznych przedmiotów u ywa jako pomników; gdy ukrywa w Palestynie, Egipcie, Babilonie, Syrii, Persji, Azji Mniejszej, Grecji i Rzymie ró ne
przedmioty historyczne i archeologiczne, a w obecnym czasie wyprowadza je na wiat o, obalaj c w ten
sposób wy szy krytycyzm przez potwierdzanie prawdomówno ci Biblii w jej twierdzeniach historycznych i archeologicznych.
@adna z wa niejszych przedstawionych powy ej rzeczy nie jest czI ci Biblii, lecz istnieje jako rzecz
materialna niezale nie od niej. Potwierdzaj one jednak jej nauki. Jaki my l cy cz owiek móg by powiedzieH, e odwo ywanie siI do nich jako potwierdzenia Biblii jest sprzeczne z traktowaniem Biblii jako
wystarczaj cego i jedynego Uród a i regu y wiary? Sofistyka, jak demaskujemy, godna jest prawnika,
który nie stara siI o wieciH awy przysiIg ych, lecz wprowadziH j w stan zamroczenia, obra aj c inteligencjI jej cz onków prób przekonania ich takimi sofizmatami. Intencj Boga nigdy nie by o to, by – jak
sugeruje ten zarzut – rzeczy maj ce charakter potwierdzenia uzupe nia y rzekome braki w Biblii, która
jest wystarczaj cym Uród em i regu wiary. Maj one byH kulami podpieraj cymi s abych wyznawców i
broni dla tych mocniejszych, przydatn do obalania wrogów Biblii przy pomocy argumentów pozabiblijnych. I w a nie tego skutecznie dokonuje wiadectwo Piramidy, natury, archeologii i historii. Dlatego
sofizmatem jest podawany dylemat, e albo nale y przyj H BibliI jako jedyne Uród o wiary i odrzuciH
PiramidI, albo vice versa, utrzymuj c, e je li kto dowodzi, i Piramida potwierdza BibliI, tym samym
dowodzi, e Biblia nie jest wystarczaj ca jako jedyne Uród o i regu a wiary lub e ci, którzy dowodz , i
Biblia tak jest tym samym podwa aj rolI Piramidy jako jej potwierdzenia.
Niektórzy utrzymuj , e Piramida nie le y po rodku, a jednocze nie na granicy ziemi Egiptu, zwracaj c uwagI na fakt, e Egipt liczy 960 km d ugo ci i 400 km szeroko ci i e Piramida nie le y w odleg oci 480 km od granicy pó nocnej i po udniowej ani 200 km od granicy wschodniej i zachodniej, a nawet
gdyby tak by o, nie le a aby ona na granicy tego kraju. Jest to do H wykrItne z kilku powodów: S dwa
Egipty – Dolny i Górny. Gdy chodzi tylko o jeden z nich, w hebrajskim u ywane jest s owo Mazor (Iz.
19:6; 37:25; 2 Król. 10:24; Mich. 7:12). Gdy chodzi o obydwa, w hebrajskim u ywane jest s owo Mizraim (którego podwójna liczba aim wyraUnie wskazuje, i oznacza ono dwa Egipty (zob. Thesaurus Geseniusa, 815, u do u pierwszej i w ca ej drugiej kolumnie). W Iz. 19:19 u yta jest podwójna liczba: mizraim, dwa Egipty. Wielka Piramida znajduje siI na granicy miIdzy tymi dwoma Egiptami i w ten sposób
le y na granicy obydwu Egiptów, a tak e po rodku nich, tj. miIdzy nimi, gdy s owo besoch bardzo czIsto t umaczone jest s owami mi dzy, w, wewn trz (1 Moj. 9:21; 18:24,26; 37:7; 2 Moj. 23:33; 39:3; 3
Moj. 11:33; 4 Moj. 13:32; 35:34; Joz. 19:1,9; SIdz. 7:16; 1 Sam. 9:18; 1 Król. 6:19,27; 1 Kron. 11:22;
Ijoba 20:13; Ps. 143:4; Ezech. 3:24; 14:16,18,20; 24:5; Zach. 2:4). W ten sposób znajduje siI ona w, wewn trz obydwu Egiptów i na ich granicy. Na dowód tego, e le y ona w rodku Dolnego Egiptu przytaczamy fakt, e geometrzy i trygonometrzy matematycznie dowiedli, i trójk tny wycinek w kszta cie uku
ma swój rodek przy k cie utworzonym przez jego dwie proste linie.
182
Przedstawili my pokrótce g ówne dowody, e Piramida jako dowód zewnItrzny potwierdza BibliI
jako Boskie objawienie oraz obalili my g ówne zarzuty kierowane pod adresem tego pogl du. W ten sposób koXczymy nasz czwarty dowód zewnItrzny na to, e Biblia jest Boskim objawieniem.
Przechodzimy obecnie do pi tego zewnItrznego dowodu, e Biblia jest Boskim objawieniem: plan w
Biblii i zwi zane z nim jej nauki s potwierdzone analogi budowy i biegu natury. Je li Bóg, bId cy Autorem budowy i biegu natury, objawi w Biblii plan zbawienia ludzko ci, powinni my siI spodziewaH, e
plan pochodz cy od Autora natury i maj cy du y zwi zek z natur o ywion i nieo ywion , szczególnie
z ludzk natur – bIdzie zawiera rzeczy analogiczne do wystIpuj cych w budowie i biegu natury, jakie
znajdujemy w stworzeniu o ywionym i nieo ywionym, szczególnie w stworzeniu cz owieka. Argument
ten z niemo liw do obalenia trafno ci u ywany by przez biskupa Josepha Butlera, którego stosowna
ksi ka, Analogia religii do budowy i biegu natury, wydana w 1736 roku przeciwko deizmowi, tak dok adnie obali a zarzuty wobec Biblii jako Boskiego objawienia, e w okresie ponad 200 lat, jakie up ynIy od tamtego czasu, aden niewierz cy nigdy nie podj próby odpowiedzi na podane tam argumenty.
Tak e i inni przekonywuj co korzystali z tego argumentu, np. prof. Henry Drummond w swoim Naturalnym prawie w 2wiecie duchowym oraz dr Henry Rogers w swym Nadprzyrodzonym pochodzeniu Biblii.
W obecnej dyskusji mamy nadziejI pokazaH, e plan Bo y i zwi zane z nim nauki, przedstawione w Biblii, znajduj tak pe ne analogie w budowie i biegu natury, jakich mo na oczekiwaH z rIki tego jednego i
tego samego Autora.
Bardzo uderzaj ca jest analogia miIdzy naukami Biblii i natury na temat istnienia Boga oraz przymiotów Jego istoty i charakteru: obydwie pokazuj , e powszechna wiara w istnienie Boga jest oparta na
moralnej i religijnej budowie cz owieka; e fakt Jego istnienia oparty jest na pojIciu przyczyny i skutku
oznaczaj cym jak pierwsz przyczynI, która zatem musi byH bezprzyczynowa, a wiIc wieczna; na porz dku i panowaniu prawa we wszech wiecie; na widocznym wszIdzie planie; na umys owym, moralnym
i religijnym ukszta towaniu cz owieka; na do wiadczeniu cz owieka z Bogiem oraz na niemo liwo ci
obalenia Jego istnienia. Wnioski, jakie wyci gamy z budowy i biegu natury w odniesieniu do samoegzystencji, osobowo ci, samowystarczalno ci, cielesno ci, wieczno ci, duchowo ci, niewidzialno ci, jednoci, wszechmocy, wszechwiedzy, wszechobecno ci, nie miertelno ci, supremacji i niezg Ibiono ci Boga,
s podobne do tych, jakie wyprowadzamy ze s ownych nauk Biblii. Bieg i budowa natury w podobny
sposób nasuwaj nam my li odno nie do m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci Boga, dok adnie tak,
jak czyni to Biblia. Ich nauki na temat Boga s na wiele sposobów analogiczne.
AnalogiI pod wieloma wzglIdami znajdujemy te miIdzy budow i biegiem natury a budow i biegiem Biblii. Tak jak natura stawia badaczom wiele intelektualnych trudno ci, tak i Biblia. Tak jak natura
w jednym miejscu nie podaje swych wszystkich my li na dany temat, lecz przykazanie za przykazaniem,
przykazanie za przykazaniem, przepis za przepisem, przepis za przepisem, trochI tu, trochI ówdzie, tak
czyni te Biblia. Wiele nauk natury znajduje siI na samej powierzchni, bId c atwo dostIpnymi dla
wszystkich; podobnie jest z wieloma naukami Biblii w odniesieniu do rzeczy zapisanych na zewn trz
zwoju. Wiele nauk natury le y jednak g Iboko pod powierzchni , dostrzegane tylko przez nielicznych, i
to po d ugich, dok adnych i rozumowych badaniach; podobnie jest z tymi naukami Biblii, które s zapisane wewn trz zwoju. Tak jak w g Ibokie rzeczy natury mog wnikn H tylko ci, którzy s odpowiednio
usposobieni, tak tylko odpowiednio usposobieni (pokorni, cisi, spragnieni, uczciwi, dobrzy, pe ni czci i
lojalni) mog wejrzeH w g Ibokie rzeczy Biblii. Tak jak tylko najzdolniejsi i najpilniejsi z powodzeniem
mog przekopywaH bogate skarby natury w jej zasobnych pok adach, tak tylko zdolni i pilni mog wykopywaH z magazynu Biblii bry ki z ota i cennych kamieni w postaci prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci.
Tak jak poznanie natury staje siI stopniowo coraz ja niejsze, tak i prawda Biblii, jak cie ka sprawiedliwego, wieci coraz bardziej a do dnia doskona ego. Tak jak przymiotami natury s jedno H, ogrom,
piIkno, wznios o H, porz dek, cudowno H i z o ono H, tak i przymioty te s zaletami Biblii. Jak natura
udziela i podtrzymuje ycie fizyczne, tak i Biblia udziela i podtrzymuje ycie duchowe. Jak natura ludziom i zwierzItom zapewnia po ywienie, schronienie i odzienie, tak i Biblia czyni to dla po wiIconych
i usprawiedliwionych. Jak natura mia a pocz tek, lecz nie bIdzie mia a koXca, tak i Biblia mia a swój
pocz tek, lecz nie bIdzie mia a koXca. Tak jak natura dostarcza lekarstw na choroby ludzi i zwierz t, tak i
Biblia dostarcza lekarstw na grzech, b d, wiatowo H i samolubstwo jako choroby w ród po wiIconych
i usprawiedliwionych. Jak natura, pomijaj c anomalie, jest Uród em wiedzy cielesnego cz owieka i g ówn regu jego praktyki, tak i Biblia jest Uród em wiedzy duchowego cz owieka i g ówn regu jego
praktyki. Tak jak natura jest objawieniem religii naturalnej, tak Biblia jest objawieniem religii duchowej.
Mo na by wskazaH na inne analogie miIdzy budow i biegiem natury oraz Biblii, lecz te powy sze s
wystarczaj ce do wykazania, e obydwie maj tego samego Autora, poniewa obydwie przejawiaj te
same prawa i zasady.
183
Biblia uczy, e rodzaj ludzki w Adamie i Ewie zosta postawiony na sprawiedliwej próbie, co potwierdzaj analogie natury widoczne w naturze cz owieka. Sprawiedliwa próba oznacza, e jednostka
poddawana takiej próbie jest w stanie jej sprostaH i otrzymuje dostateczn wiedzI jako wskazówkI w
czasie tej próby. Próba ta jest zgodna z zasadami wyja nionymi wcze niej takiej jednostce, pozna a ona
warunki powodzenia lub upadku na takiej próbie, a tak e otrzyma a zapewnienie, e próba ta nie przekroczy udzielonych jej zdolno ci. Takie w a nie by y warunki towarzysz ce próbie Adama i Ewy. Posiadali oni doskona e ludzkie w adze cia a, umys u, serca i woli, by zwyciIsko wyj H z tej próby, posiadali
dostateczn wiedzI i sk onno ci, by zwyciI yH; ich próba polega a na zasadzie pos uszeXstwa, która
wcze niej zosta a im podana; próba ta nie przekracza a ich zdolno ci; zostali te poinformowani co do
rezultatu powodzenia lub upadku na tej próbie. Ci, którzy ubiegaj siI o ró ne ludzkie urzIdy, tytu y,
w adze itp., s poddawani tylko takim próbom, jakie zgodnie ze swoimi zdolno ciami i wiedz s w stanie znie H, z ograniczeniem stosowanych zasad tylko do tych, które wcze niej zosta y przedstawione.
Takiej próbie poddawani s tylko ci, którzy ju wcze niej dowiedli, e przy odpowiednim wysi ku mog
jej sprostaH i którzy otrzymali informacje co do rezultatu powodzenia lub pora ki takiej próby. Widzimy,
e takie zasady wystIpuj na testach przeprowadzanych w szko ach podstawowych, rednich, kolegiach i
uniwersytetach oraz tych, którym w celu uzyskania promocji poddawani s studenci teologii, medycyny,
prawa, sztuki, nauk cis ych itp. WidaH to równie w testach, jakie musz przechodziH kandydaci do
stopni i tytu ów naukowych oraz pragn cy awansu w ród mI ów stanu, profesorów, w przemy le, zak adach produkcyjnych, finansach, biznesie, wojskowo ci. Praktycznie we wszystkich dziedzinach ludzkiej
dzia alno ci powodzenie oznacza awans, a pora ka – degradacjI. Natura ludzkiego do wiadczenia obfituje w ilustracje dowodz ce, e niepowodzenia rodziców czyni ich dzieci odbiorcami skutków takich niepowodzeX, tak jak dzieci Adama i Ewy odziedziczy y z e skutki upadku swych pierwszych rodziców. Tak
wiIc nawet analogia w naturze potwierdza zarys Boskiego planu w odniesieniu do próby Adama, Ewy i
nas samych.
Bliska analogia wystIpuje miIdzy budow i biegiem natury a nauk Biblii na temat kary za grzech –
mierci, nie wiecznego ycia w mIkach. W budowie i biegu natury nie ma niczego, co sugerowa oby analogiI do wiecznego ycia w mIkach jako kary za grzech. Natura nie dostarcza nam adnego przyk adu
cia a odpornego na zniszczenie, które by oby czym nieodzownym w przypadku wiecznego ycia w mIkach. Natura nie dostarcza te nam ani jednego przyk adu istoty zwierzIcej posiadaj cej zasadI ycia
nierozdzieln od odpornego na zniszczenie cia a. W naturze nie ma zatem adnej analogii do wiecznego
ycia w mIkach jako kary za grzech. Budowa i bieg natury s natomiast pe ne ilustracji panowania
mierci jako kary za grzech. Ka de cia o zwierzIce, cznie z cz owiekiem, mo e byH zniszczone, a kiedy
przychodzi odpowiedni czas, ulega takiemu zniszczeniu. ZasadI ycia mo na oddzieliH od ka dego cia a
zwierzIcego, cznie z cz owiekiem, a kiedy przychodzi w a ciwy czas, jest ona oddzielana od cia a, co
koXczy proces mierci. Tak wiIc budowa i bieg natury pe ne s analogii do mierci jako kary za grzech.
Jest to zilustrowane nie tylko w analogii ustawania ycia u wszelkich istot zwierzIcych i ro linnych: fakt
mierci jako kara za grzech potwierdzany jest w koXcu mierci wszystkich ludzi. mierH czai siI we
wszystkich ywio ach i si ach ziemi u ytych niezgodnie z wiedz i w niew a ciwy sposób. I tak: Ule wykorzystana woda topi, trucizna zabija, pr d elektryczny pora a, zwierzIta rozszarpuj , gazy dusz tych,
którzy niew a ciwie siI nimi pos uguj ; zbyt wysoka temperatura spala na mierH, a zbyt niska zamra a.
Pogwa cenie jakiegokolwiek prawa natury czI ciowo lub ca kowicie zabija tego, kto je narusza. A zatem
budowa i bieg natury dostarczaj wielu analogii do kary za grzech, a w przypadku cz owieka dowodz , e
kar za grzech jest mierH.
Biblia naucza, e celem z a jest nauczenie ludzko ci (przez do wiadczenie) odpowiedniego zrozumienia z ej natury i skutków grzechu. Z kolei w Tysi cleciu, gdy cz owiek spotka siI ze sprawiedliwo ci
nauczy siI (przez do wiadczenie) odpowiedniej oceny dobrej natury i skutków sprawiedliwo ci. W ten
sposób, dziIki tym dwóm lekcjom uzyskanym od najlepszych nauczycieli, bIdzie móg nauczyH siI nienawidziH i unikaH z a, a mi owaH i praktykowaH sprawiedliwo H, a przez to nadawaH siI do wiecznego
ycia. W obecnym czasie znajduje siI on w szkole do wiadczania z a. Z tego powodu nie posiada jeszcze
pe nej znajomo ci obydwu tych zasad i dlatego nie zosta jeszcze w pe ni osi gniIty odpowiedni cel. Rozumiemy jednak wystarczaj co dobrze to pierwsze do wiadczenie, by widzieH jego czI ciow lekcjI,
choH nie jest ona jeszcze wystarczaj co zrozumiana. Analogiczn zasadI dostrzegamy w biegu natury, np.
oparzone dziecko boi siI ognia, gdy to bolesne do wiadczenie powstrzymuje je od bawienia siI nim, tak
jak ci, którzy mieli nieprzyjemne do wiadczenia z pr dem elektrycznym, gazem, wod i trucizn , unikaj
ich jak miertelnych wrogów. Cierpi cy na artretyzm czIsto zmieniaj swe nawyki ywieniowe, pijak
prze ywaj cy horror ob Idu opilczego czasami odrzuca sw butelkI, do wiadczaj cy okropno ci syfilisu
czIsto porzuca nierz d, cierpi cy na niestrawno H z powodu k opotów bId cych wynikiem b Idnego od184
ywiania czIsto przerywa swe nierozwa ne od ywianie siI, rygor wiIzienia niekiedy sk ania przestIpcI
do zaniechania zbrodni. Nawet nieme stworzenia dostarczaj analogii do lekcji, jakie s obecnie nauczane przez do wiadczenie cz owieka ze z em: zwierzIta z apane w sid a i cierpi ce, zanim uda im siI wydostaH z ich szponów, ucz siI unikaH side . Agresywny pies, który napotka lepszego od siebie i w czasie
walki dozna wiele bólu i ran, uczy siI w ten sposób unikaH podobnych spotkaX. Koty i psy zmaltretowane
w czasie wzajemnych walk czIsto ucz siI unikaH ran. Podobnie lwy, które niemal zawsze przegrywaj w
potyczkach z gorylami, trzymaj siI od nich z daleka, a w Afryce niemal nigdy nie mo na napotkaH ich w
odleg o ci mniejszej ni 1600 km od siedliska goryli. Tych kilka spo ród wielu ilustracji dostarczanych
przez nieme stworzenia s analogiami budowy i biegu natury do lekcji na temat nienawidzenia i unikania
z a, jakiej cz owiek ma siI nauczyH dziIki swemu do wiadczeniu ze z em.
W poprzednim akapicie pokazali my cel do wiadczenia ze z em dla ogó u wiata, tj. klasy niewiary.
Zgodnie z pogl dem, e rodzaj ludzki sk ada siI z dwóch klas, klasy niewiary i wiary, Pismo wiIte uczy,
e w przypadku klasy wiary do wiadczenie ze z em ma zupe nie inny cel i skutek ni w przypadku klasy
niewiary. DziIki do wiadczeniu ze z em klasa wiary jest uszlachetniana i podnoszona w charakterze, bId c w ten sposób uczona wiary, nadziei, samokontroli, cierpliwo ci, pobo no ci, mi o ci braterskiej i
bezinteresownej, wspó czucia, uprzejmo ci, nieskwapliwo ci, wyrozumia o ci, przebaczenia, delikatnoci, wra liwo ci, umiarkowania, wielkoduszno ci, cicho ci, pokory oraz wiIkszo ci innych aktywnych i
biernych ask. Jest przez nie wzmacniana, równowa ona i krystalizowana w podobieXstwie do Chrystusa.
Budowa i bieg natury dostarczaj nam analogii do tych dwóch celów do wiadczenia ze z em. To samo
s oXce utwardza cement i roztapia wosk. Ciep o zazwyczaj rozszerza metale, np. o ów, ale kurczy antymon, w wyniku czego ich po czenie czyni czcionkI stabiln . Wysoka temperatura topi metale, lecz
oczyszcza z oto i srebro. Ten sam wiatr czIsto czyni spustoszenia, lecz wielu górskim ska om jednoczenie nadaje piIkne kszta ty. Tak wiIc obecny zatwardzaj cy wp yw z a na klasI niewiary (który bIdzie
usuniIty przez przysz e do wiadczenie z dobrem) i obecny zmiIkczaj cy wp yw z a na klasI wiary s
analogiami do budowy i biegu natury. Co wiIcej, wiele rzeczy w naturze jest analogicznych do oczyszczaj cego wp ywu, jaki na klasI wiary ma cierpienie. Dla przyk adu, wp yw wiatru na erozjI ska , wyg adzaj cy efekt wody p yn cej po ska ach i kamieniach, wp yw procesów pi owania, ciIcia, cyzelowania, t uczenia, mielenia, pocierania i polerowania na granit i marmur; poddawanie rudy elaza i z omu
wysokiej temperaturze, a nastIpnie uderzanie i formowanie jej w stal; metody ciIcia, mielenia i polerowania dla uszlachetniania drogocennych kamieni z ich stanu naturalnego do postaci piIknych klejnotów,
np. brylantów, rubinów itp.; wydzielanie przez ostrygI soków na dra ni ce ziarenka piasku w jej usce, w
wyniku czego powstaj per y wielkiej warto ci; czynienie gleby bardziej p odn przez proces orania, bronowania i kopania; przycinanie winoro li i drzew w celu poprawienia i pomno enia ich owoców; procesy
przemieniania szmat w piIkny papier listowy, a drewna w papier pakunkowy, soku klonowego w syrop i
cukier klonowy itp. A zatem oczyszczaj cy wp yw cierpieX na klasI wiary znajduje liczne analogie w
budowie i biegu natury.
Ogólnie mówi c, zbawienie zapewnione w Boskim planie dla jednostek polega na dwóch rodzajach
dzia ania: wyborze i wolnej asce. W planie Boga s dwie wybrane klasy: z punktu widzenia obrazu wi tyni – kap ani i Lewici, w obrazie Królestwa widziani jako królowie i szlachta. Wolna aska bIdzie natomiast w nieograniczony sposób dzia a a wobec niewybranych zgrupowanych w dwóch klasach: klasie
quasi-wybranych obejmuj cej @ydów i usprawiedliwionych z wiary oraz klasie skupiaj cej pozosta ych z
niewybranej ludzko ci. Wyborcze zarysy Boskiego planu znajduj w naturze wiele analogii. Królowa
w ród pszczó oraz samiec, który j zap adnia, a tak e królowa w ród mrówek oraz samiec, który j zap adnia, ilustruj Ko ció i Chrystusa jako g ównych wybraXców, natomiast analogiami wybranych z drugorzIdnej klasy wybraXców (Wielkiej Kompani oraz Staro ytnych i M odocianych Godnych) s samice
pszczó i mrówek, które nie posiadaj zdolno ci rozrodczej, tak jak drugorzIdni wybraXcy nie staj siI
rodzicami niewybraXców, którymi s g ówni wybraXcy. Co wiIcej, policja w ród pszczó i mrówek jest
odpowiednikiem quasi-wybranych w ród wierz cych @ydów i wiernych usprawiedliwionych z wiary, a
pozosta e pszczo y i mrówki (robotnice) odpowiadaj pozosta ym niewybranym: niewierz cym @ydom i
poganom. Budowa i bieg natury w ludzkim spo eczeXstwie dostarcza nam innych analogii do wybranych
i niewybranych. Tak jak nie wszyscy ludzie s wybierani do urzIdu, tak w Królestwie Boga nie wszyscy
s wybrani do urzIdu. Jak w budowie i biegu natury ludzkiego spo eczeXstwa wybierani s tylko niektórzy (ci, o których s dzi siI, i siI do tego nadaj ), tak jest i w Królestwie Boga. Jak w ludzkim spo eczeXstwie wybierani s wy si i ni si rz dz cy, tak i w Królestwie Bo ym. Jak wielu jest wyznaczanych na
g ównych i drugorzIdnych urzIdników w spo eczeXstwie ludzkim, tak jest i w Boskim Królestwie. Jak w
ludzkim spo eczeXstwie wybierani s tylko ci, którzy z powodzeniem ubiegaj siI o urz d, uzyskuj c
aprobatI elektoratu, tak jest i w Królestwie Boga. Jak w ludzkim spo eczeXstwie wybraXcy s wybierani
185
nie po to, by torturowaH, lecz by b ogos awiH niewybranych, tak i w Królestwie Bo ym. Jak wierni i skuteczni docze ni w adcy po swym wyborze rzeczywi cie b ogos awi niewybranych, tak te bIdzie w Królestwie Bo ym. Te zasady wyboru i wolnej aski znajduj swe analogie w innych sferach, np. w stadach
s oni, bawo ów, byd a, reniferów, owiec i koz ów, w koloniach goryli, ma p, itp. A zatem te dwa g ówne
zarysy Boskiego planu w jego stosowaniu zbawienia wobec wybranych i niewybranych s analogiczne
do biegu natury.
Karnacja Logosa, przedludzkiego Chrystusa, jest analogiczna do budowy i biegu natury. Poniewa
dusza, a wiIc tak e grzech i mierH, jest przekazywana dziedzicznie przez ojca, a cia o kszta towane jest
przez matkI, Jezus nie móg mieH ludzkiego ojca, nie dziedzicz c jednocze nie grzechu i mierci, co
przekre li oby Jego funkcjI Zbawiciela, w wyniku czego zamiast byH Zbawicielem, sam potrzebowa by
zbawienia. Chocia zatem mia ludzk matkI, jako bezgrzeszny Zbawiciel, nie móg mieH i nie mia ludzkiego ojca. Jednak Jego karnacja przebieg a zgodnie z prawami natury. W przypadku sp adzania w ród
ludzi lub jakichkolwiek innych zwierz t od mI czyzny lub samca pochodz dwie rzeczy: (1) zasada ycia
oraz (2) malutkie fragmenty wszystkich organów mózgu mI czyzny lub samca wyposa one w zalety.
MI czyzna w akcie sp odzenia traci tI czI H swego mózgu i w a nie dlatego zaraz potem jest nieco os abiony i zwykle potrzebuje snu lub odpoczynku. W przypadku sp odzenia Jezusa jako cz owieka Bóg jako
Jego Ojciec w celu zap odnienia jaja w Marii Pannie u y zasady ycia i zalet usposobienia Logosa zamiast zasady ycia, zalet i elementów mózgu mI czyzny, w wyniku czego powsta p ód, który po dziewiIciu miesi cach sta siI Jezusem. Tak wiIc przy sp odzeniu Jezusa zosta a zachowana ta sama zasada,
jaka dzia a w naturze w odniesieniu do ludzi i zwierz t. W akcie sp odzenia Jezusa nie by o zatem niczego sprzecznego z budow i biegiem natury, chocia w tym celu nie u yto mI czyzny, poniewa nie móg by on sp odziH Zbawiciela wolnego od grzechu. Skoro niedoskona a zasada ycia oraz niedoskona e elementy i zalety mózgu sp adzaj cego ludzkiego ojca rozwijaj dziecko na jego obraz z substancji dostarczanych rosn cemu p odowi przez matkI, doskona a zasada ycia oraz doskona e umys owe, moralne i
religijne zalety usposobienia Logosa mog y rozwin H i rozwinI y dziecko na obraz Boga z substancji dostarczanych rosn cemu p odowi przez MariI. To Bóg na pocz tku udzieli Logosowi doskona ej zasady
ycia oraz doskona ych umys owych, moralnych i religijnych zalet Jego przedludzkiego usposobienia, tj.
by Ojcem Logosa. W ostatnich latach powsta y pewne gatunki zwierz t, np. króliki, bez udzia u nasienia
samca. W przypadku co najmniej sze ciu kobiet mia a miejsce partenogeneza, narodziny istot ludzkich z
dziewic, jak kilka lat temu podawa magazyn Time, tj. narodziny istot ludzkich bez udzia u mI czyzny,
dostarczaj cego nasienia w akcie sp odzenia istoty ludzkiej. We wszystkich sze ciu przypadkach urodzi y
siI same dziewczynki. Tych sze H kobiet zosta o zap odnionych przez sztuczne zastosowanie do odpowiednich czI ci ich cia a zasady ycia pochodz cej od mI czyzny przy u yciu sztucznego urz dzenia.
Interesuj ce by oby obserwowanie dorastania tych sze ciu córek, szczególnie zwrócenie uwagi na rozwijanie siI ich organów umys owych, moralnych i religijnych. Uwa amy bowiem, e bId one pod tym
wzglIdem niedorozwiniIte, poniewa w akcie ich sp odzenia prawdopodobnie nie zosta y przekazane
wszystkie czI ci organów mózgu mI czyzny wraz z ich odpowiednimi zaletami. Chocia przypadki te
obalaj zarzuty stawiane prawdopodobieXstwu partenogenezy (dzieworództwa), narodzenie siI Jezusa
jako cz owieka bez udzia u ludzkiego ojca by o zgodne z odpowiednim biegiem natury.
Urz d Jezusa jako Zbawiciela jest zgodny z budow i biegiem natury, wystIpuj cymi w ludzkim spoeczeXstwie. W rozdziale III przedstawili my 21 rodzajów z a trapi cych rodzaj ludzki w stanie kl twy
oraz 21 urzIdów, przy pomocy których Jezus sprawuje Swój urz d Zbawiciela, wyzwalaj c ludzko H od
kl twy tych 21 form z a, przy czym ka dy urz d leczy stosowne z o. Te 21 zarysów kl twy oraz 21 zarysów zbawienia maj analogie w budowie i biegu natury. W wielu krajach czym powszechnym by a niewola za d ugi. DziIki ciI kiej pracy niektórym udawa o siI zgromadziH wystarczaj co du o pieniIdzy na
wykup i w ten sposób kupowali swoj wolno H, tak jak uczyni to dla ludzko ci Jezus jako Odkupiciel. W
wielu s dach znajdowali siI potIpieni przez prawo, lecz reformuj cy siI skazani, którzy dziIki wyrównaniu przez prawników ich grzywien i innych przestIpstw byli uwalniani od wyroku, tak jak czyni to dla
nas Jezus jako nasz Rzecznik. Wielu nie spe nia o obowi zków obywatelskich, których brak by wyrównywany tym, e inni w asnymi rodkami pokrywali ich deficyt wobec paXstwa, tak jak Jezus jako nasza
Sprawiedliwo H przypisuje nam przed Bogiem Sw ludzk sprawiedliwo H jako Jego warto H, czyni c
nas w ten sposób przyjemnymi dla Niego. Wiele kobiet prowadzi o samolubne i wieckie ycie, którego
przesz e braki by y wyrównywane przez szlachetnego oblubieXca, np. cesarz Justynian podniós TeodorI
ze zdegradowanego ycia w nierz dzie do tronu i stanowiska królowej (i od tego czasu y a nienagannie),
tak jak Jezus jako Oblubieniec wyzwala nas z samolubnego i wiatowego ycia, zarIczaj c nas ze Sob i
w tym stanie zarIczenia uszlachetnia nas zarówno w charakterze, jak i stanowisku. Niekiedy rodzice i
dzieci yj w niezgodzie ze sob , lecz póUniej przez wspólnego przyjaciela s doprowadzani do wzajem186
nego pojednania, np. Dawid i Absalom pojednani przez Joaba [chodzi o pojednanie opisane w 2 Sam.14
– przypis t .], tak jak Jezus jako Najwy szy Kap an pojednuje Boga z nami. Wielu ludzi y o w wielkiej
ignorancji, z której zostali wybawieni przez yczliwych nauczycieli, np. poganie z Oceanii byli w stanie
wielkiej ignorancji, a o wiecenie uzyskali od filantropijnych chrze cijan, tak jak Jezus jako Nauczyciel
roz wietla nasz ignorancjI, ucz c nas Boskiego S owa.
Niewolnicy byli wyzwalani z r k swych wrogów, np. jeXcy wojenni uwalniani przez swych towarzyszy, tak jak Jezus jako Wyzwoliciel wyzwala nas z niewoli szatana, grzechu i mierci. Niekiedy ludzie
yli w stanie wrogo ci wobec w a ciwych warunków, np. pijacy, narkomani, w a ciciele niewolników,
którzy przez prowadz cych reformy, takich jak Willard, (Theodore) Roosevelt, Wilberforce itp. zostali
doprowadzeni do stanu wojny ze swymi ciemiIzcami, tak jak Jezus jako nasz Wódz prowadzi nas do skutecznej walki z naszymi wrogami – grzechem, b Idem, samolubstwem i wiatowo ci , które wcze niej
mi owali my. Niektórzy byli s abi pod wzglIdem umys owym, moralnym i religijnym, którym udzielono
pomocy w wydostaniu siI z tego stanu, np. wielu zdeprawowanych pogan, którym dobrze usposobieni i
zdrowo my l cy ludzie, którzy podjIli siI ich podniesienia, pomogli uprz tn H umys i serce, tak jak Jezus jako nasza G owa umo liwia nam my leH jasno, odczuwaH yczliwie oraz pragn H sprawiedliwie i z
mi o ci . Wielu nieufnych wobec siebie ludzi zaczI o wzajemnie sobie ufaH dziIki po rednikowi daj cemu gwarancjI obu stronom, zobowi zuj c ka d z nich do zrealizowania zapisów umowy, tak jak Jezus
jako Po rednik, udzielaj cy wszystkim zainteresowanym gwarancji satysfakcjonuj cej ka dego, sprawi,
e Bóg zaufa wiatu, a wiat – Bogu. DziIki transfuzji wiele osób udzieli o nowego ycia innemu cz owiekowi, tak jak Jezus jako Ojciec w restytucji udzieli wiatu nowego ycia.
Uzupe nienie braków w prawodawstwie dokonane przez kompetentnych prawodawców, na przyk ad
prawa ateXskie zapewnione przez Solona, spartaXskie przez Likurgosa, rzymskie przez Juliusza Cezara,
cesarskie przez Justyniana, prawa rz dz ce koloniami pszczó i mrówek oraz innymi zwierzItami tworz cymi kolonie itp., to dobre analogie z natury do Jezusa jako doskona ego Prawodawcy,
uzupe niaj cego braki cz owieka w tej dziedzinie. Na podstawie budowy i biegu natury w rodzinie
ludzkiej rozjemcy w ród narodów s dobr analogi do Jezusa jako KsiIcia pokoju, który zaprowadza
pokój miIdzy Bogiem a cz owiekiem, a w Swym Królestwie zaprowadzi i utrzyma w ród ludzi
powszechny pokój. Bezprawie cz owieka zmuszaj ce w adców do egzekwowania prawa oraz bezprawie
w ród niektórych owadów i zwierz t usuwane przez ich odpowiednich urzIdników, np. policjI w ród
pszczó i mrówek, jest analogi do Jezusa jako Króla, który zniesie wszelkie bezprawie i bIdzie panowa
w sprawiedliwo ci. Rodzice i nauczyciele, udzielaj cy dzieciom i uczniom brakuj cej wiedzy oraz
rodzice w ród zwierz t udzielaj cy niezbIdnej wiedzy swemu potomstwu i stworzeniom od nich
zale nym s w budowie i biegu natury analogi do Jezusa jako Objawiciela zaspokajaj cego brak
cz owieka w postaci Boskiej wiedzy. Niepraktyczno H istot, szczególnie m odych i niedo wiadczonych
na wszelkich poziomach natury, do zaspokajania w asnych potrzeb, uzupe niana przez innych
wystIpuj cych w roli wykonawców, jest analogi w budowie i biegu natury do niepraktyczno ci
cz owieka w zakresie stworzenia i wykorzystania zbawiennego planu, kompensowan przez WykonawcI
Boga.
Lekarze, pielIgniarki itp., a w niektórych przypadkach odpowiednio inteligentne zwierzIta i owady,
dostarczaj c lekarstwa lecz ce choroby pacjentów, s analogiami do Jezusa, dobrego Lekarza, który leczy fizyczne, umys owe, moralne i religijne choroby Swych pacjentów. ZwierzIta, owady i ludzie, posiadaj cy i zarz dzaj cy swymi posiad o ciami, które chroni przed innymi, s w budowie i biegu natury
analogi do Jezusa jako Pana, który jako taki posiada i zarz dza Swymi dobrami, Ule u ywanymi przez
szatana i innych. Ludzie, którzy szkol i przygotowuj innych do egzaminów zwi zanych z poddaniem
ich próbie do stanowisk i awansów, s w naturze analogi do Jezusa, SIdziego, który szkoli i przygotowuje Swój lud do prób towarzysz cych uzyskaniu i utrzymaniu przez nich ycia wiecznego. Trenerzy,
którzy koryguj b Idy swych wychowanków i rozwijaj ich kondycjI, tak by nadawali siI do swego zadania, oraz z otnicy, oczyszczaj cy z oto i srebro, s w naturze ilustracjami Jezusa jako Oczy ciciela
Swego ludu ze mieci z a oraz Rafinatora oczyszczaj cego symboliczne z oto i srebro. Pasterze i niektóre
zwierzIta, np. psy i mrówki, poszukuj ce i odnajduj ce swych zagubionych podopiecznych i przywracaj ce ich do stanu, s w naturze ilustracjami Jezusa, dobrego Pasterza, który szuka, znajduje i przywraca
Swój zb kany lud. Widzimy zatem, e dla ka dego z 21 zarysów kl twy i 21 urzIdów, przy pomocy których Jezus sprawuje Swój urz d Zbawiciela, mamy analogie w naturze.
@ danie przez Boga pokuty jako wstIpnego warunku usprawiedliwienia jest w harmonii z budow i
biegiem natury, poniewa w spo eczeXstwie ludzkim zdrowy wymóg reformy nak adany jest na tego, kto
chce, by mu przebaczono i przywrócono do aski, gdy niepokutuj cy winowajca z konieczno ci musi
pozostawaH pod podejrzeniem mo liwo ci powtórzenia swego z ego czynu. Dlatego dyscyplina rodzinna
odpowiednio oczekuje smutku z powodu czynienia z a, obietnicy poprawy i wprowadzenia jej w ycie
187
przed uzyskaniem pe nego przebaczenia i przywrócenia do aski. Te same warunki panuj w szko ach,
kolegiach i uniwersytetach. Je li dany czyn nie poci ga za sob zwolnienia winowajcy, w sklepach, zak adach produkcyjnych, przemy le i finansach wymagane jest naprawienie krzywdy i rozs dne zapewnienie jej usuniIcia. W przypadku przebaczania skazaXcom wymóg zapewnienia reformy i dowód reformy s wymagane przez komisjI przebaczaj c , a czIsto tak e przez prokuratora oraz sIdziego prowadz cego sprawI i wydaj cego wyrok. Pozosta o ci tej zasady widoczne s w sposobie traktowania winowajców przez psy, koty i koz y.
NastIpnym zarysem Boskiego planu zbawienia dla drugiej dyspensacji jest usprawiedliwienie z wiary. Podstaw takiego usprawiedliwienia jest ofiara okupu, jak Jezus sk ada od Jordanu do Kalwarii,
oraz poczytane lub rzeczywiste przypisanie przez niego zas ugi za tych, na rzecz których dzia a On jako
OrIdownik. Zak ada to grzech cz owieka i wynikaj ce z tego potIpienie. Przyczyn wymagaj c usprawiedliwienia jest Boska sprawiedliwo H; przyczyn sprawcz usprawiedliwienia z wiary jest Boska mio H, która odda a Jego Syna na mierH za nas; przyczyn wykonawcz jest Boska moc; przyczyn planuj c jest Boska m dro H; przyczyn zas ugi jest sprawiedliwo H Chrystusa, a przyczyn instrumentaln –
wiara. Usprawiedliwienie jest przedstawione w Biblii jako scena s dowa, w której Bóg jest SIdzi , prawo jest Jego sprawiedliwo ci , grzesznikiem jest winny i potIpiony skazaniec, a Jezus jest Adwokatem,
OrIdownikiem skazanego. Proces ju siI odby , a wyrok zosta wydany i jest wykonywany. Skazany nie
ma niczego, co mo e doprowadziH do odwo ania wyroku i jego grzechu przeciwko prawu. Podlegaj c
procesowi wymierzania kary, rozpaczliwie potrzebuje jednak i szuka mi osierdzia. Jego wysi ki reformy i
wo anie o mi osierdzie, docieraj ce do SIdziego, nie mog doprowadziH do uzyskania dla niego przebaczenia. SIdzia nie pozostaje jednak niewzruszony jego wysi kami do reformy i wo aniem o mi osierdzie.
Zwraca On na tI sprawI uwagI Jezusa jako Adwokata ciesz cego siI ask SIdziego, sugeruj c, by ten
przy pomocy Swej zas ugi spe ni wymagania prawa i w ten sposób uzyska przebaczenie dla skazanego,
który ma pe ne zaufanie do dobrej woli SIdziego i zas ugi OrIdownika, by go zbawiH. Jezus czyni zado H
sprawiedliwo ci przez poczytane lub rzeczywiste przypisanie Swej zas ugi na rzecz skazanego, przy
czym to pierwsze prowadzi do tymczasowego, a to drugie do rzeczywistego zwolnienia go od tego wyroku. W wyniku tego SIdzia uwalnia skazanego i bez uszczerbku przywraca mu pe ne obywatelstwo w kraju. Jedyn rzecz , jak skazany musi uczyniH, by uzyskaH przebaczenie, jest wiara w akt przebaczenia i
zgodne z tym postIpowanie. Podobne sceny czIsto maj miejsce w ludzkich s dach, kiedy adwokat wyrównuje d ug skazaXca wobec prawa i w ten sposób uzyskuje dla niego przebaczenie i pe ne przywrócenie przebaczonemu obywatelstwa bez jakiegokolwiek uszczerbku. Tak wiIc usprawiedliwienie z wiary
znajduje analogiI w budowie i biegu ludzkiej natury w zwi zku ze sprawami s dowymi w przypadku
wybaczania skazaXcom, których d ug wobec prawa jest wyrównywany przez przyjaznego orIdownika na
podstawie sugestii mi osiernego sIdziego. Wymóg, by usprawiedliwieni z wiary prowadzili prawe ycie
przez rozwijanie i u ywanie najwy szej mi o ci do Boga oraz mi o ci do bliUniego równej mi o ci do
samego siebie, by w ten sposób, po przebaczeniu i w jego wyniku, obfitowaH w zaletach sprawiedliwo ci,
tak e znajduje analogie w budowie i biegu natury. Na przyk ad skazany po uzyskaniu przebaczenia i w
zwi zku z nim musi postIpowaH sprawiedliwie jako obywatel. Podobnie dziecko, ona, m , pracownik i
uczeX – po uzyskaniu przebaczenia i w zwi zku z nim musz postIpowaH sprawiedliwie, co dotyczy take braci, sióstr i innych krewnych, przyjació , znajomych i obcych. Zasada ta obowi zuje tak e w spoecznych relacjach pszczó , mrówek oraz niektórych psów, koni, krów i owiec. Tak wiIc danie przez
Boga, by usprawiedliwieni z wiary po uzyskaniu przebaczenia i w zwi zku z nim prowadzili prawe ycie,
jest w harmonii z budow i biegiem natury. Poni ej przedstawimy inne zarysy Boskiego planu zilustrowane analogiami w budowie i biegu natury. Jednak te, jakie przedstawili my dotychczas, dowodz , e nie
ma w nich niczego nierozs dnego ani przeciwnego budowie czy biegowi natury, co w logiczny sposób
usuwa wszelkie obiekcje do ich przyjIcia.
NastIpnym krokiem po usprawiedliwieniu jest w Boskim planie po wiIcenie, które oznacza rezygnacjI z w asnej woli i woli innych oraz przyjIcie woli Boga za sw w asn , co prowadzi do pozostawania
martwym dla siebie i wiata, a ywym dla Boga. W przypadku Jezusa i Jego na ladowców takie pozostawanie martwym dla siebie i wiata, a ywym dla Boga, oznacza, e ofiaruj oni a do mierci wszystko to, co ludzkie w s u bie i w interesie Boga, utrzymuj c swoj wolI martw , a przyjmuj c za w asn
wolI Boga, badaj c, g osz c i praktykuj c Jego S owo, znosz c towarzysz ce temu do wiadczenia i przejawiaj c odpowiedni czujno H i modlitwI. Jezus i wierni czynili to a do mierci. Zaproszenie ich przez
Boga do takiego postIpowania i zastosowanie siI przez nich do tego pozostaje w harmonii z budow i
biegiem natury, jak dowiod tego liczne ilustracje. Widzimy, i jest tak w przypadku poddanych i w adców, pracowników s u cych pracodawcom, obywateli zobowi zanych wobec paXstwa i spe niaj cych te
obowi zki, konstytucyjnych w adz i podstawowych praw danego kraju, przywódców rz dów i ich pod188
w adnych, o nierzy w relacji do ich dowódców i wy szych oficerów, oficerów i genera ów w ich relacjach, policjantów i inspektorów, cz onków zakonów i ich prze o onych, s ug i panów, uczniów i nauczycieli z jednej strony oraz dyrektorów szkó , kolegiów i uniwersytetów w ich cia ach wykonawczych z
drugiej strony, naczelników wydzia ów i ich podw adnych oraz rodziców i dzieci. WyraUn tego ilustracjI widzimy w relacjach miIdzy królow pszczó a innymi pszczo ami, królow mrówek a innymi mrówkami oraz królow termitów a innymi termitami. Niektóre z tych przyk adów tylko czI ciowo ilustruj
fakty zawarte w po wiIceniu; inne, jak przypadek monarchów i poddanych, konstytucyjnych rz dów i
podstawowych praw, o nierzy i oficerów w wojsku, g ównodowodz cego i podw adnych, naczelników
wydzia ów i podw adnych oraz o nierzy i dowódców, ilustruj niemal ka dy szczegó naszego tematu.
Analizuj c poszczególne zarysy po wiIcenia, mo emy dostrzec ich analogiI z budow i biegiem natury, np. samozaparcie w po wiIceniu ilustrowane jest przez samozaparcie, jakie w wype nianiu swych
odpowiednich obowi zków musi okazywaH o nierz, poddany, pracownik, podw adny wydzia u, obywatele, policjanci, cz onkowie zakonu, s udzy, uczniowie, dzieci, pracownicy rz dowi. Zaparcie siI wiata
jest zobrazowane w niektórych relacjach o nierzy, obywateli, poddanych, podw adnych w wydzia ach,
rz dach w niektórych postawach wobec innych narodów i obcych oraz w dzieciach w ich postawach pozarodzinnych. Studiowanie S owa jako rodka poznania woli Boga przez po wiIconych widzimy w figurze o nierzy, policjantów, cz onków zakonów, pracowników rz dowych, dzieci, poddanych, pracowników, podw adnych w wydzia ach i obywatelach, analizuj cych odpowiednie instrukcje w celu poznania
swych obowi zków i przywilejów. Takie nauczanie bliUnich odno nie do tych instrukcji obrazuje powiIconych pouczaj cych siI wzajemnie na temat swych obowi zków i przywilejów; postIpowanie
zgodne z tymi instrukcjami i wcielanie ich w ycie ilustruje po wiIconych praktykuj cych Boskie
instrukcje; praktykowanie samozaparcia i zaparcia siI wiata w zakresie studiowania, g oszenia i
wype niania takich instrukcji w ród trudnych i niesprzyjaj cych warunków symbolizuje podobne
postIpowanie po wiIconych w trudnych i niesprzyjaj cych okoliczno ciach. Obserwowanie
odpowiedniej postawy, reakcji i odzewu na tych piIH rodzajów czynów obrazuje podobne postIpowanie
po wiIconych; natomiast proszenie o zaspokojenie przez prze o onych ich wszelkich potrzeb pod tym
wzglIdem ilustruje u ywanie przez po wiIconych modlitwy w podobnych potrzebach. Widzimy zatem,
e po wiIcenie jako ca o H oraz w swych siedmiu czI ciach jest analogiczne do budowy i biegu natury.
Wymaganie przez Boga, by ka dy z po wiIconych by wierny Jemu i Jego sprawie w u ywaniu
swych indywidualnych zdolno ci i mo liwo ci jest tak e w harmonii z analogi natury w jej budowie i
biegu. Jak mo na zauwa yH na podstawie ró nych naturalnych relacji przedstawionych w dwóch poprzednich akapitach jako ilustracjach, w ka dej z nich wystIpuje ró norodno H zdolno ci i mo liwo ci.
Na przyk ad w armii mamy do czynienia z ogromn ró nic w zdolno ciach i mo liwo ciach, a od ka dego wymagana jest wierno H zale na od tych ró nic. Je li wykluczymy faworyzowanie, ta sama zasada
przestrzegana jest tak e we wszystkich innych ilustracyjnych przyk adach, w których relacje oparte s na
zasadach bezstronno ci i efektywno ci. Bóg manifestowa tI zasadI wobec Jezusa, Aposto ów, cz onków
gwiezdnych, ich specjalnych pomocników i wszystkich pozosta ych po wiIconych. Awansowanie lub
degradowanie, aprobowanie lub odrzucanie, nagradzanie lub karanie przez Boga, w zale no ci od dobrej
lub z ej reakcji ka dego z nas, znajduje analogie w podanych wy ej relacjach opartych na awansowaniu i
degradowaniu, aprobowaniu i odrzucaniu, nagradzaniu i karaniu, w zale no ci od dobrej lub z ej reakcji
ka dej jednostki z powy szych grup, je li u prze o onego decyduj bezstronno H i efektywno H. Rzeczy
te ilustruj zatem ró ne rodzaje wykorzystania Jezusa i Jego wiernych na ladowców przez Boga w obecnym yciu i w Królestwie, przy czym ka dy nagradzany jest proporcjonalnie do ducha reagowania na
opatrzno H Boga w zakresie wykorzystywania przez niego jego w asnych zdolno ci i mo liwo ci. Widzimy wiIc, e ró ne etapy po wiIcenia znajduj stosowne analogie.
W okresie Wieku Ewangelii Bóg tworzy nowy rz d istot – istoty Boskie. Daje po wiIconym mo liwo H zmiany natury, która jest im udzielana w postaci narodzenia do natury duchowej. Takie tworzenie
nowego rzIdu istot przechodzi przez siedem procesów: (1) sp odzenie, w którym kie kuj cym nasieniem
jest S owo Bo e (Jak. 1:18; 1 Piotra 1:3,23; Jana 1:12,13; 3:3; 1 Kor. 4:15; Filem. 10; 1 Jana 5:1); (2)
o ywienie (Jana 6:63; Efez. 2:1,5; Kol. 3:13; 1 Tym. 6:13); (3) wzrastanie w asce, znajomo ci i s u bie
(2 Piotra 3:18; Efez. 4:15; 1 Piotra 2:2); (4) wzmacnianie w asce, znajomo ci i s u bie (Efez. 3:16; 6:1017; Kol. 1:11; 2 Tym. 2:1; 1 Piotra 5:10); (5) równowa enie w asce, znajomo ci i s u bie (2 Tes. 2:16;
3:3; 1 Tes. 3:12,13; Jak. 5:8; 1 Piotra 5:10; 2 Piotra 1:12); (6) krystalizowanie w asce, znajomo ci i s u bie (Rzym. 8:29; =uk. 6:40; Efez. 4:12; @yd. 13:20,21; 1 Piotra 5:10) i ostatecznie (7) narodzenie z Ducha, co w pierwszym zmartwychwstaniu czyni ich Boskimi istotami (Jana 3:5-8; Kol. 1:18; Obj. 1:5; 1
Kor. 15:20,23; Jak. 1:18; 2 Piotra 1:4; 1 Kor. 15:50,52-54). To powstawanie Jezusa i Ko cio a do Boskich istot znajduje analogie w powstawaniu wszelkich istot zwierzIcych, które w ka dym przypadku
189
przechodz przez podobnych siedem procesów. Takie tworzenie Jezusa i Ko cio a jako Boskich istot jest
zatem analogiczne do biegu natury.
Udzielenie przez Boga Jezusowi – jako najlepszemu, najskuteczniejszemu i najwierniejszemu z Maluczkiego Stadka – stanowiska g owy tego nowego stworzenia znajduje analogie w budowie i biegu natury, co zauwa amy w kierowaniu przez nasze umys y, uczucia i wolI naszymi pozosta ymi cz onkami, w
urzIdzie premiera w rz dach, stanowiskach g ównodowodz cych w armiach, dyrektorach zarz dzaj cych
korporacjami, instytucjach finansowych i innych przedsiIbiorstwach, w pierworodnych w niektórych
rodzinach, dyrektorach szkó , rektorach uniwersytetów, u mrówek, pszczó itp. Ró nice w ród cz onków
Cia a Chrystusa pod wzglIdem charakteru, stanowiska, pos ugiwania, postIpu itp. znajduj analogie pod
wzglIdem charakteru, stanowiska, wykorzystania, postIpu itp. w cz onkach naszego naturalnego cia a,
poddanych, pracownikach, obywatelach, podw adnych w rz dach, o nierzach w armii, si ach policyjnych, nauczycielach i uczniach, podw adnych w korporacjach, instytucjach finansowych i innych przedsiIbiorstwach, braciach i siostrach, u mrówek, pszczó itd. Jedno H Cia a Chrystusa posiada analogie w
jedno ci naszego naturalnego cia a, w paXstwie, w ka dym departamencie rz dowym, w armii, w si ach
policyjnych, szko ach, kolegiach i uniwersytetach, w rodzinie, korporacjach, instytucjach finansowych,
przedsiIbiorstwach, u pszczó , termitów czy w koloniach mrówek itp. Harmonia Cia a Chrystusa znajduje analogie w harmonii panuj cej miIdzy ró nymi funkcjami naszego naturalnego cia a, paXstwa, rodziny, armii, w si ach policyjnych, instytucjach edukacyjnych, korporacjach, instytucjach finansowych,
przedsiIbiorstwach, koloniach mrówek, pszczó i termitów itp. Ró nica miIdzy Maluczkim Stadkiem i
Wielk Kompani jako klasami zilustrowana jest w ró nicy miIdzy bardziej i mniej wiernymi w paXstwie, biznesie, armii, si ach policyjnych, uczniach, instytucjach edukacyjnych, dzieciach, koloniach
mrówek, pszczó i termitów itp. Poniewa ca a zasada ycia jest taka sama, podobieXstwo ycia Maluczkiego Stadka i Wielkiej Kompanii znajduje analogie w elektryczno ci, wietle, cieple, radiu, eterze itp.
Natomiast ró nica miIdzy nie miertelno ci Ko cio a a miertelno ci Wielkiego Grona i wiata, bId ca
wynikiem ró nych uzyskiwanych przez nich cia , jest zilustrowana w ró nicy wiat a wydzielanego przez
lampy o ró nej mocy, w ró nej ilo ci energii pobieranej przez urz dzenia o ró nym napiIciu, ró nej iloci fal radiowych docieraj cych do ró nych stacji przekaUnikowych, ró nej ilo ci ciep a potencjalnie zawartego w ró nych rodzajach gazu i wIgla itd.
MiIdzy Jezusem a Ko cio em jest wiele relacji, które znajduj analogie w budowie i biegu natury.
Tworzenie przez nich duchowego narodu jest ilustrowane przez Izrael cielesny jako naród oraz przez inne narody. Ich relacja wzajemnej czu o ci i lojalno ci zobrazowana jest w osobach po lubionych sobie
oraz w oblubieXcach i oblubienicach, szczególnie w Adamie i Ewie w ich stanie niewinno ci oraz chrzecijanach po lubionych sobie i chrze cijaXskich oblubieXcach czy oblubienicach. Ich rola ojca i matki
jako Drugiego Adama i Ewy widoczna jest w pierwszym Adamie i Ewie. Ich bycie pierworodnymi przejawia siI w przywileju pierworództwa w czasach staro ytnych i wspó czesnych. Ich bycie wybranymi
widaH w kandydatach i osobach wybranych do politycznych urzIdów, w Jakubie skontrastowanym z
Ezawem, i w Izraelu, narodzie wybranym, w przeciwieXstwie do narodów pogaXskich. Ich bycie G ównodowodz cym i o nierzami jest pokazane w typie w Gedeonie i jego 300 wojownikach, w Jozuem i
jego o nierzach i w ogólno ci w ka dym dowódcy i podleg ej mu armii. Ich bycie Królami zilustrowane
jest w Salomonie i ka dym innym ziemskim królu. Ich bycie Panami pokazane jest przez prze o onych w
Izraelu i wy sz szlachtI ró nych królestw. Ich bycie SIdziami symbolizowane jest w Jozuem, Otonielu i
innych wieckich sIdziach. Ich bycie Najwy szym Kap anem i Podkap anami zilustrowane jest w najwy szych kap anach Izraela, Aaronie i jego nastIpcach oraz jego synach i ich nastIpcach. Ich bycie Porednikiem zobrazowane jest w Moj eszu oraz w osobach i spó kach rIcz cych za kontrakty, które swymi
gwarancjami po rednicz w zawieraniu ziemskich kontraktów.
Ich bycie Wielkim Prorokiem widoczne jest w Moj eszu i innych wielkich nauczycielach. Ich bycie
mieszkaniem Boga, miejscem Jego spotykania siI i b ogos awienia Jego ludu, pokazane jest w wi tyni
Boga w Jerozolimie i w innych wi tyniach. Funkcja Jezusa jako g ównego Wodza wi tyni Boga, Aposto ów i generalnych proroków z Wieku Ewangelii, jako podrzIdnych wodzów w wi tyni Boga, oraz
pozosta ych braci, jako pozosta ej czI ci wi tyni Boga, pokazane s w typie w wi tyni Salomona, kolejno w g ównym kamieniu wIgielnym, kamieniach fundamentów oraz nadbudowy. Ich bycie w Tysi cleciu rz dem religijnym symbolizowane jest przez Jeruzalem i inne narodowe stolice. Chrystus jako odywiaj cy i podtrzymuj cy Swych wiernych zilustrowany jest w relacji miIdzy krzewem winoro li a jego
ga Iziami. Ich bycie Nasieniem Abrahama jest pokazane w typie przez Izaaka, Izaaka i RebekI oraz Izrael. Funkcja Jezusa jako Nauczyciela, a Ko cio a jako Jego uczniów widoczna jest w ka dym nauczycielu
i uczniu. Ich bycie pielgrzymami i przechodniami w tym wiecie zobrazowane jest w podró nikach po
obcych i wrogich krajach. Ich bycie Synami Boga oraz starszym Bratem i m odszymi braHmi pokazane
190
jest w najstarszych i pozosta ych dzieciach w rodzinie. Maluczkie Stadko jako mI czyUni, a Wielka
Kompania jako kobiety w podobny sposób pokazani s w synach i córkach w rodzinie. Jezus jako g ówny, a Ko ció jako drugorzIdni po awiacze ludzi s dobrze zilustrowani w rybakach i my liwych. Jezus
jako opiekun ludu Bo ego, a dzieci Bo e jako Jego podopieczni s dobrze zobrazowani w pasterzu i
owcach w stadzie. Ich uczestnictwo w przywilejach i s u bie jest zobrazowane w Wieczerzy PaXskiej, a
tak e w ró nych zwi zkach spo ecznych w ród ludzi i zwierz t. Ich wspólne cierpienie a do mierci i
powstanie do ycia symbolizowane jest w chrzcie wodnym. A ich bycie partnerami Boga w realizacji
Jego planu jest dobrze pokazane w partnerstwie biznesowym sk adaj cym siI z g ównego partnera seniora, g ównego partnera juniora i drugorzIdnych partnerów juniorów.
W niektórych swych opisach Pismo wiIte przedstawia chrze cijaXskie ycie jako ycie embrionalne, a w niektórych jako ycie narodzone. Wy ej pokazali my siedmioczI ciow analogiI procesu tworzenia jako ycia embrionalnego. Ten punkt widzenia jest biblijnie przedstawiony po to, by wyraUnie pokazaH rolI Boga jako Ojca i Przymierza jako Matki w procesie doprowadzania do istnienia Boskich istot.
Gdyby Ich rola by a wszystkim tym, na czym polega chrze cijaXskie ycie, je li chodzi o nas, by aby to
rzecz bierna, ilustrowana przez proces powstawania ka dego ycia zwierzIcego. Jednak w yciu chrzecijaXskim wystIpuje element aktywno ci, który jest ukazywany w biblijnych opisach chrze cijaXskiego
ycia jako ycie narodzone, np. obydwa te zarysy s kolejno pokazane w poczytanym stanie narodzenia
(w rzeczywisto ci w stanie embrionalnym jako synów) w 1 Jana 3:2, a w Rzym. 8:23 w rzeczywistym
stanie narodzenia pierwszego zmartwychwstania. Obydwa te warunki s pokazane przez do wiadczenia
Izaaka w stanie embrionalnym i po narodzeniu, poniewa w typie tym Abraham i Sara kolejno symbolizuj Boga i Przymierze. Na miejscu bIdzie tutaj przytoczenie kilku analogii stanu narodzonego, aktywnej
czI ci chrze cijaXskiego ycia. Naturalne niemowlIta wszystkich ssaków najpierw karmione s mlekiem;
podobnie niemowlIta w Chrystusie najpierw karmione s mlekiem S owa, które musz przyswajaH sobie
jako pokarm. NastIpnie cielesne istoty w coraz wiIkszym stopniu jedz bardziej tre ciwe pokarmy, a w
koXcu s w stanie spo ywaH najtwardszy pokarm, dziIki czemu rosn i staj siI silne. Podobnie lud Bo y
w celu dalszego wzrostu w coraz wiIkszym stopniu musi karmiH siI bardziej tre ciwymi fragmentami
S owa Bo ego jako jego pokarmem, a w koXcu jest w stanie przyswajaH sobie jego najmocniejsze i najg Ibsze zarysy i w ten sposób wzrastaH w sile znajomo ci.
Cielesne istoty staj siI coraz silniejsze dziIki Hwiczeniom, tak samo jak lud Bo y przez Hwiczenie
siI w pobo no ci przyswaja sobie warto ci od ywcze zawarte w jego pokarmie i w ten sposób ro nie i
staje siI silny w asce i znajomo ci. By byH przydatnym i przynosiH owoce w yciu, cielesny cz owiek
musi podj H jak pracI, tak samo jak duchowy musi s u yH sprawie Boga po to, by przynosiH owoce
aski, znajomo ci i s u by. Tak jak cielesne istoty, by staH siI tak silnymi, jak jest to dla nich mo liwe,
musz HwiczyH i pracowaH nad rzeczami wymagaj cymi wysi ku na miarI ich mo liwo ci, tak i przez
Hwiczenie siI w asce, znajomo ci i s u bie w ród niesprzyjaj cych warunków, w coraz wiIkszym stopniu wymagaj cych wykorzystania wszystkich si na miarI mo liwo ci, duchowy cz owiek staje siI silny
w asce, znajomo ci i s u bie. Tak jak cielesne istoty, by zrównowa yH swe indywidualne w adze i zdolno ci, musz skutecznie, grupowo i harmonijnie u ywaH tych w adz i zdolno ci, tak i duchowy cz owiek
musi czyniH te trzy rzeczy wobec swych ask, znajomo ci i s u by, a nastIpnie wzajemnie wobec nich
wszystkich razem, w wyniku czego rozwija równowagI charakteru. I wreszcie tak jak cielesny cz owiek,
np. bokser, zapa nik, biegacz, o nierz itp., musi wykonywaH te ró ne rzeczy tak d ugo, dopóki nie zostan one doprowadzone do doskona o ci odpowiednich szczególnych w adz i zdolno ci w celu osi gniIcia
sukcesu w ich ró nych sferach dzia ania, tak i duchowy cz owiek w ciI kich próbach do wiadczeX i cierpieX musi krystalizowaH swe aski, znajomo H i s u bI, jakie ju rozwin , wzmocni i zrównowa y , a w
koXcu nic nie jest w stanie z amaH jego wierno ci wobec nich. Tak wiIc analogie znajdujemy w elementach chrze cijaXskiego ycia.
W ten sposób pokazali my konstruktywne zarysy chrze cijaXskiego ycia jako analogiczne do natury.
Jednak w chrze cijaXskim do wiadczeniu wystIpuj tak e inne odpowiednie elementy: zarysy destruktywne, które znajduj analogie w budowie i biegu natury. Kilka z nich bIdzie obecnie przedmiotem naszego zainteresowania. Biblia uczy, e je li nie wykorzystamy Boskiej pomocy, zostaniemy odsuniIci,
poniewa „kto nie ma [nie u ywa swych sposobno ci], i to, co ma, bDdzie od niego odjDte”. Faktem
chrze cijaXskiego do wiadczenia jest to, e je li w a ciwie nie wykorzystujemy naszej chrze cijaXskiej
wiedzy, stopniowo j tracimy, tak samo jak ryby yj ce w g Ibi oceanu, gdzie panuje g Iboka ciemno H,
trac zdolno H widzenia, chocia zachowuj organy wzroku – oczy. Faktem z do wiadczenia jest i to, e
chrze cijanin, który nie rozwija ask, stopniowo traci moc do ich rozwijania, podobnie jak nogi zwierz t
trac zdolno H chodzenia, je li nie s u ywane. Faktem do wiadczenia jest tak e to, e ci, którzy przestaj s u yH sprawie Boga, stopniowo trac zdolno H czynienia tego, podobnie jak ramiona, rIce i palce, nie
191
u ywane przez wiele lat, np. d ugo trzymane w gipsie, nie graj ce na adnym instrumencie lub przez lata
nie pisz ce nic odrIcznie, trac zdolno H czynienia rzeczy, które wcze niej wykonywa y. Osi ganie dobrych lub z ych efektów w sferze postIpowania przebiega zgodnie z utrwalonymi prawami w zakresie
charakteru: z ego charakteru nie rozwijamy w wyniku u ywania dobrych cech, a dobrego – w wyniku
u ywania cech z ych. Jak cz owiek sieje, tak te zbiera: sianie dobrego postIpowania daje plon w postaci
dobrego charakteru, a sianie z ego postIpowania przynosi w efekcie z y charakter. Natura uczy o tym na
ka dym kroku: pszenica, kukurydza, yto, owies, zwierzIta, ptaki, owady, gady, ryby, skorupiaki itp.
rozwijaj siI wed ug w asnego rodzaju. Takie samo jest tutaj prawo natury i aski: cokolwiek cz owiek
sieje, to te zbiera. Prawem natury w jego wszystkich zakresach jest zgodno H z rodzajem; podobna
zgodno H z rodzajem jest prawem charakteru w jego wszystkich rozga Izieniach. Prawo to ma zastosowanie (ró nie w poszczególnych przypadkach) nie tylko do grzeszników, lecz tak e do usprawiedliwionych i po wiIconych, w tym do obecnych trzech klas po wiIconych.
Degeneruj cy wp yw dwulicowo ci Wielkiej Kompanii mo na zilustrowaH na przyk adzie obywatela,
którego patriotyzm jest chwiejny, w wyniku czego jest on czI ciowo oddany samemu sobie, a czI ciowo
krajowi. WidaH to równie na przyk adzie pracownika czI ciowo oddanego sobie, a czI ciowo pracodawcy, dyplomaty czI ciowo oddanego w asnym interesom, a czI ciowo interesom paXstwa, a tak e
dwulicowego o nierza, nauczyciela, ucznia, mI a, ony itp. Zdradziecki charakter cz onków wtórej
mierci znajduje ilustracjI w zdrajcach kraju, pogl dów, mI ów, on, pracodawców, pracowników,
prze o onych itp. Z y wp yw grzechu na wszystkie klasy zobrazowany jest w m ceniu czystej wody przez
wrzucenie kamienia na jej b otniste dno, w jej zanieczyszczeniu przez wrzucanie do niej brudu i b ota, w
wini brudz cej siI tarzaniem w b ocie, w rozprzestrzenianiu siI trucizny z krwi po ca ym ciele, w
chorobotwórczym i miertelnym wp ywie zarazy i infekcji, w alkoholu, innych rodkach pobudzaj cych,
narkotykach itp., szkodz cych cia u i umys owi. Z y wp yw fa szywych doktryn na nowe stworzenie w
ich najgorszym wydaniu pokazany jest w skutku trucizny, napojów alkoholowych i narkotyków, a w
najlepszym wydaniu – w skutku nieczystej ywno ci na o dek i umys . Sta o H w czynieniu z a u
cz onków wtórej mierci ilustrowana jest niereformowalno ci grzechotnika, kobry i mamby.
Powstrzymywanie siI przez usprawiedliwionych od po wiIcenia znajduje sw analogiI w mI czyznach
zdolnych do s u by wojskowej, którzy w czasie, gdy kraj ich potrzebuje, nie chc zaci gn H siI do
wojska; w pró niaku, który nie chce przechodziH trudów dla swego zagro onego kraju, podobnie do
o nierzy armii Gedeona, którzy bali siI pój H do bitwy, do mi uj cych luksusy, którzy wol wygodI od
walki za wolno H i haniebnie poddaj siI niewoli, podobnie jak tchórze, którzy kapituluj na widok
wroga. Ci, którzy opieraj siI na kulach denominacji, wyznaX, przewodów itp., s dz c, e zostan
wepchniIci do zwyciIstwa niemal bez jakiegokolwiek wysi ku razem z masami, z którymi siI cz , s
pó paso ytami, jak hiszpaXski mech, jemio a i kanianka, które yj na innych drzewach i ro linach i jako
takie nigdy nie tworz niezale nego istnienia ani nie wnosz wk adu do dobra innych. S one jak krab
biernatek, który zamiast znosiH surowo H krabiego ycia, pozyskuje dla siebie za dom pust uskI
martwego miIczaka i praktykuje lenistwo, s abo H i g upotI, dok adnie tak samo jak ideowy zwolennik
przewodu, wielki lub ma y rzymskokatolik czy wyznaniowy sekciarski protestant. Ci, którzy obojItnie i
lepo otwieraj usta i bez badania po ykaj wszystko to, co jest im przedstawiane przez „przewód”, s jak
istne paso yty, yj ce na krabie biernatku, jak wszy i pluskwy yj ce na zwierzItach, ptakach, ludziach,
jak poczwarki przypinaj ce siI do li ci drzew i innych ro lin oraz jak tasiemiec, który jako paso yt zjada
wszystko, co staje na jego drodze. Widzimy wiIc, e rzeczy i cechy niszcz ce charakter w swych z ych
skutkach
znajduj analogiI
w budowie
natury.
PostIpowanie
Jezusa (=uk.
19:11-27),
który czI H swych dóbr powierzy s ugom, by korzystnie je
zainwestowali dla Niego po opuszczeniu przez Niego ziemi; Jego odej cie do nieba, by tam otrzymaH
Królestwo; Jego powrót i rozliczenie siI z powiernikami oraz tymi, którzy nie chc c Go za swego Króla,
wys ali do Boga poselstwo, by nie udziela Mu Królestwa – czIsto znajduje analogiI w historii. Ta, któr
prawdopodobnie mia na my li, podaj c tI przypowie H, mia a miejsce, gdy by On dzieckiem w Egipcie.
Po mierci Heroda Wielkiego jego syn Archelaus uda siI do Rzymu do cesarza Augusta, by prosiH dla
siebie o królestwo ojca. Tu przed wyjazdem dobra swe powierzy niektórym ze swych s ug, by korzystnie je inwestowali w czasie jego nieobecno ci. Jednak @ydzi, niedarz cy sympati Archelausa, wys ali
poselstwo do Rzymu, b agaj c Augusta, by nie przyznawa mu królestwa. Z pewnymi ograniczeniami
August przysta na pro bI Archelausa. Gdy ten powróci , rozliczy siI ze swoimi s ugami i ukara swych
przeciwników, którzy nie chc c zgodziH siI na to, by on zosta ich w adc , starali siI uzyskaH odmowI
Augusta dla jego pro by. Znajdujemy tutaj piIkn ludzk analogiI do powierzenia przez Chrystusa szafarstwa Jego s ugom, Jego wniebowst pienia, pobytu w niebie, uzyskania królestwa, drugiego adwentu,
rozliczenia siI z wiernymi i czI ciowo wiernymi oraz ukarania w czasie ucisku Jego przeciwników. Takie
analogiczne wydarzenia mia y miejsce tak czIsto w historii, szczególnie perskiej, greckiej, rzymskiej i
192
redniowiecznej, e sk onni jeste my przyj H pogl d, i s one rzeczami wrodzonymi ludzkiej naturze w
podobnych warunkach.
Zmartwychwstanie Ko cio a do duchowego ycia w jego czterech wybranych klasach, dwóch na pocz tku i dwóch pod koniec Tysi clecia, znajduje analogiI w budowie i biegu natury. Aposto Pawe (1
Kor. 15:35-41) podaje nam pewne analogie w naturze do niektórych zarysów zmartwychwstania, szczególnie jego procesu, natury oraz ró nych cia , jakie otrzymuj wzbudzane klasy. Ró ne klasy zmartwychwsta ych mo na zilustrowaH w ró nych zbo ach: pszenica – Maluczkie Stadko, jIczmieX – Wielka
Kompania, yto – Staro ytni Godni, a owies – M odociani Godni, natomiast kukurydza mo e byH ilustracj klasy restytucyjnej. Niezmienno H stanu tych klas w procesie umierania a do stanu mierci jest dobrze reprezentowana niezmienno ci ka dego rodzaju zbo a, które rodzi tylko wed ug swego rodzaju.
Równoleg o ci do zachowania zasady ycia i charakteru ró nych rodzajów zbó jest zachowanie przez
Boga zasady ycia i charakteru ka dej jednostki w jej w asnej klasie. Rozsiewanie ziaren odpowiada powiIceniu i sp odzeniu z Ducha wybranych klas oraz sianiu grzechu i b Idu w klasach niewybranych.
Umieranie i mierH ró nych rodzajów zbó odpowiada umieraniu i mierci klas wybranych i niewybranych. Zasada ycia, która ze skrobiowej substancji tych ró nego rodzaju obumieraj cych ziaren rozwija
korzeX, który kieruje w dó , oraz kie ek, który kieruje w górI – symbolizuje to, w jaki sposób nowa wola
pobiera z Ducha (energii, mocy) oraz S owa Bo ego wolI nowego stworzenia i duchowe zdolno ci w
czterech wybranych klasach oraz w jaki sposób nowa wola klasy restytucyjnej z tego samego Ducha i
S owa Bo ego zapocz tkuje nowe ludzkie usposobienie w tych nowych ludzkich cechach. Wzrost korzenia i kie ka w czterech wybranych klasach nowych stworzeX oraz w klasie restytucyjnej obrazuje ich
wzrost w znajomo ci i s u bie, natomiast powstawanie nowych ziaren w k osach symbolizuje wzrost w
owocach Ducha nowego stworzenia w ka dej jednostce z czterech wybranych klas oraz wzrost w owocach odnowionego ludzkiego ducha w ka dej jednostce z klas restytucyjnych. Stopniowo H procesów
wzrastania od korzenia i kie ka do dojrza ego ziarna ilustruje stopniowo H procesu zmartwychwstania.
Dojrza e ziarna ilustruj doskona o H procesu zmartwychwstania, powinni my bowiem pamiItaH, e
zmartwychwstanie oznacza doskona o H cia a, serca, umys u i woli u zmartwychwsta ej jednostki. To, e
zmartwychwsta e cia o nie jest tym, jakie jest sk adane w mierci, ilustrowane jest faktem, e dojrza e
ziarno nie jest tym samym, jakie zosta o zasiane. Ró nice w naturze w ród zmartwychwsta ych znajduj
analogie w ró nego rodzaju cia ach i gwiazdach oraz ziarnach (1 Kor. 15:39-41). S to niektóre z analogii, jakie budowa i bieg natury dostarczaj w formie ilustracji ró nych zarysów zmartwychwstania w jego
czI ci duchowej i ludzkiej.
W zwi zku z drugim adwentem naszego Pana Biblia pokazuje, e zrIcznie pokieruje On warunkami
prowadz cymi do rewolucji w królestwie szatana i przeciw niemu, zwanej m.in. armagedonem, przy pomocy której obalone zostanie królestwo szatana. Poddani maj prawo buntowaH siI przeciwko tyraXskiej,
wyrz dzaj cej z o, uciskaj cej i niegodziwej w adzy, co jest szczególnie prawdziwe w odniesieniu do
poddanych królestwa szatana, które jako królestwo uzurpacji nie ma prawa istnieH, bId c najbardziej
tyraXskim, szkodliwym, okrutnym i pod ym ze wszystkich rz dów. Liczne rewolucje w historii cz owieka
przeciwko takim rz dom dowodz , e budowa i bieg ludzkiej natury wymagaj i usprawiedliwiaj naturalne prawo poddanych do rewolty przeciwko tyraXskim, szkodliwym, okrutnym i pod ym rz dom i
w adcom, np. rewolucje Rzymu przeciwko Neronowi, Holandii przeciwko Filipowi II z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii przeciwko Stuartom, Ameryki przeciwko Jerzemu III, Francji przeciwko Ludwikom, Ameryki Po udniowej przeciwko królom hiszpaXskim, Turcji przeciwko su tanowi, Chin przeciwko cesarzowi, Rosji przeciwko carowi oraz Hiszpanii przeciwko Alfonsowi XIII, które mo na podaH jako kilka z
wielu usprawiedliwionych rewolucji. ChoH nie wszystkie rewolucje s uzasadnione, te wymierzone przeciwko tyraXskim, szkodliwym, okrutnym i pod ym rz dom i w adcom z pewno ci takimi s , gdy s
prowadzone w celu zdobycia wolno ci cz owieka i jego naturalnych praw. Z tego powodu tworzenie
przez naszego Pana warunków zmierzaj cych do armagedonu pozostaje w harmonii z budow i biegiem
natury.
Za o enie tysi cletniego Królestwa Bo ego na ruinach królestwa szatana w celu b ogos awienia rodziny ludzkiej znajduje analogiI w budowie i biegu ludzkiej natury, co widaH w rz dach tworzonych na
ruinach tyraXskich, szkodliwych, okrutnych i pod ych rz dów i w adców przytoczonych w poprzednim
akapicie. Jest to szczególnie widoczne w przypadku Republiki Holandii, narodu brytyjskiego i Republiki
Ameryki po w a ciwych dla nich rewolucjach. Jeszcze bardziej usprawiedliwione bIdzie jego za o enie,
je eli weUmiemy pod uwagI fakt, i bIdzie to najm drzejsze, najsprawiedliwsze, najsilniejsze i najbardziej yczliwe i przyjazne ze wszystkich królestw, którego niesamolubn ambicj bIdzie podnoszenie
jego poddanych do doskona o ci.
193
Omawiaj c temat urzIdu Jezusa jako Zbawiciela, wskazali my nie tylko na Jego urzIdy Wieku
Ewangelii, lecz tak e Wieku Tysi clecia. Jednak w urzIdach Wieku Tysi clecia bIdzie mia On za Swych
Towarzyszy wierny Ko ció , a za pomocników Wielk KompaniI oraz Staro ytnych i M odocianych
Godnych. W czasie Tysi clecia Jezus i Ko ció , traktowani jako Chrystus, bId posiadaH nastIpuj ce
zbawcze urzIdy, z których ka dy bIdzie zmierza do uleczenia odpowiedniego z a, jakie kl twa sprowadzi a na cz owieka: Odkupiciel, Najwy szy Kap an, Po rednik, Ojciec i Matka, Nauczyciel lub inaczej
Prorok, Wybawiciel, Wódz, Prawodawca, Ksi I Pokoju, Król, Wykonawca, Lekarz, Pan, SIdzia, Instruktor i Pasterz. Omawiaj c urz d Jezusa jako Zbawiciela w Jego s u bie Wieku Ewangelii i Tysi clecia, przedstawili my ró ne analogie Jego 21 urzIdów oraz 21 form z a, jakie one ulecz . Z tego powodu
nie ma potrzeby podkre laH ich w zwi zku z tysi cletni s u b Chrystusa, G owy i Cia a, poniewa w
szczegó ach ich tysi cletniego zastosowania s one praktycznie takie same, z t ró nic , e wówczas Koció bIdzie wspó pracowaH w tych dzie ach jako partner, czego analogiami s uk ady partnerskie, ma eXskie itp. Jednak w wielkim dziele Tysi clecia Chrystus znajdzie pomocników w trzech pozosta ych
wybranych klasach, a w podrzIdnym znaczeniu tak e w dwóch klasach quasi-wybranych: wierz cych
@ydach i wiernych usprawiedliwionych. Ich analogiami s g ówni i drugorzIdni pomocnicy w ród ludzkich odkupicieli, kap anów, po redników, rodziców, nauczycieli, wybawicieli, wodzów, prawodawców,
pojednawców, królów, wykonawców, lekarzy, panów, sIdziów, instruktorów i pasterzy. Analogi do
udzia u zwyk ych restytucjonistów w pomaganiu bliUnim s zwykli obywatele pomagaj cy sobie wzajemnie w sprawach codziennego ycia i do wiadczenia. Równoleg o ci wspania ych owoców wysi ków
Królestwa s dobre efekty przyjaznych królestw i w adców w ród ludzi.
Odpowiednikiem nagród Królestwa dla pos usznych oraz kar dla niepos usznych s podobne rzeczy,
jakie dostrzegamy w paXstwie, ko ciele, rodzinie, szkole, biznesie, spo eczeXstwie, wojsku itp. Coraz
wiIksza aska okazywana w Tysi cleciu pos usznym i coraz wiIksza nie aska okazywana wtedy niepos usznym, pokazana w stawianiu owiec coraz bardziej po prawicy Chrystusa, a koz ów po Jego lewicy,
znajduje analogie w tych samych obszarach, jakie wymienili my w poprzednim zdaniu. Ostateczna próba
w czasie Ma ego Okresu, maj ca na celu objawienie sprawiedliwych i bezbo nych Tysi clecia, znajduje
sw analogiI w próbie Adama i Ewy, cielesnego Izraela, Ko cio a i Wielkiej Kompanii oraz chrze cijaXstwa. Znajduje ona tak e analogiI w testach i koXcowych egzaminach instytucji edukacyjnych, wojska,
kandydatów do urzIdów politycznych, ko cielnych, finansowych, edukacyjnych itp. Rezultat próby Maego Okresu znajduje analogiI w rezultatach egzaminów wystIpuj cych w obszarach ludzkiej dzia alnoci wspomnianych w poprzednim zdaniu. S uszno H udzielenia wiecznego ycia wiernym widoczna jest
w analogicznych nagrodach przyznawanych tym, którzy pomy lnie przechodz wspomniane wy ej
wieckie testy. S uszno H wydania wyroku mierci na niewiernych, którzy oka siI zdrajcami Królestwa
Bo ego, dzia aj cymi w interesie rywalizuj cego królestwa, jakie szatan bIdzie usi owa ustanowiH w
Ma ym Okresie, widoczna jest w analogicznym wyroku mierci wydawanym na zdrajców w czasie wojny
za przej cie na stronI wroga, wspomaganie lub popieranie go. SzczI cie dobrych jako ich ostateczna nagroda znajduje analogie w budowie i biegu natury, czego dowodem s nagrody przyznawane przez paXstwa, rodziny, przedsiIbiorstwa za zas ugi w dziedzinie s u by i postIpowania. Na tym koXczymy omawianie naszego pi tego zewnItrznego dowodu, e plan Boga podany w Biblii jest Boskim objawieniem:
jego analogia do budowy i biegu natury dowodzi, e Jedna Istota – Bóg – jest autorem obydwóch, a zatem Biblia jest Boskim objawieniem, tak samo jak natura.
Po zakoXczeniu pi tego zewnItrznego dowodu, e Biblia jest Boskim objawieniem, jeste my teraz
przygotowani na podjIcie naszego szóstego dowodu zewnItrznego. Jest on nastIpuj cy: znamienne zarysy Swego planu Bóg zilustrowa w konstelacjach widzianych z Palestyny. Sposób, w jak Bóg objawi
datI powstania Wielkiej Piramidy, daje nam ogóln sugestiI na ten temat. Jak pamiItamy, górne, wznosz ce siI korytarze Piramidy oraz jej korytarz dolny, opadaj cy, w du ym stopniu przypominaj teleskop.
Te pierwsze pe ni rolI tubusa teleskopu, ten drugi – jego celownika. Astronomowie stwierdzili, e o
pó nocy jesiennego zrównania dnia z noc w 2170 r. p.n.e. gwiazda Alpha Draconis (z konstelacji Smoka) wieci a wprost w korytarz dolny, a Plejady z gwiazd Alkione spogl da y przez kamienie Piramidy
wzd u ca ej linii korytarzy górnych, tj. gdyby korytarze górne pod tym samym k tem przed u yH a do
powierzchni Piramidy, Alkione w tym czasie spogl da aby prosto w nie. Innymi s owy, gdyby jaki astronom w tym czasie ustawi celownik na linii Alpha Draconis, a teleskop na gwiazdI Alkione w Plejadach,
Alpha Draconis znalaz aby siI bezpo rednio na linii korytarza dolnego, a Alkione na linii korytarzy górnych. Symbolika tego faktu jest taka, e droga grzechu, b Idu i degradacji cz owieka w czasie drugiego
wiata znajduje siI pod wp ywem szatana jako boga drugiego (z ego) wiata, a droga prawdy, sprawiedliwo ci i wiIto ci, przywracaj ca podobieXstwo do Boga, znajduje siI pod kierunkiem Boga w czasie
Wieków @ydowskiego i Ewangelii. Oznacza to tak e, e konstelacja Smoka w gwieUdzie Alpha Draconis
194
symbolizuje szatana, a Plejady w gwieUdzie Alkione reprezentuj Boga. Tak wiIc dwie z konstelacji
symbolizuj pewne wa ne zarysy Boskiego planu. Sugestia, e Bóg jest reprezentowany w Plejadach,
rzuca wiat o na Ijoba 38:31: Czy mo esz zwi zaH s odki wp yw Plejad, tj. czy Ijob móg kontrolowaH
b ogos awione, pocieszaj ce i od wie aj ce w adze, jakich Bóg, którego mieszkaniem jest Alkione na
Plejadach, stamt d u ywa?
W przek adzie A.R.V. Iz. 27:1 czytamy: „Dnia onego ukarze Jehowa mieczem swoim srogim, wielkim i mocnym lewiatana, wDKa prDdkiego, i lewiatana, wDKa skrDconego [wij cego siI], a zabije
smoka, który jest w morzu [stanie buntu]”. Werset ten przedstawia karanie szatana przez Boga w dniu
gniewu i zniszczenie go w Ma ym Okresie. Prosimy zauwa yH jednak, e szatan jest tutaj symbolizowany
przez trzy konstelacje: Hydry (prIdki, tzn. czmychaj cy w ), Smoka (skrIcony w ) oraz Wieloryba
(smok). W Obj. 12 Ko ció (nie jako zarIczona panna, lecz jako osobowe elementy przymierza, tj. jako
s u cy obietnicami braciom, innymi s owy, jako symboliczna ona Jehowy – Iz. 54:1-17) jest przedstawiony jako zagro ony mierci ze strony smoka, starego wI a, diab a i szatana, który aby pokonaH niewiastI, wyrzuca ze swej paszczy powódU, po kniIt nastIpnie przez ziemiI. Tak e i tutaj pewne zarysy
Boskiego planu s przedstawione w formie aluzji do trzech konstelacji: Andromedy (prze ladowana niewiasta), Wieloryba (smok gro cy po arciem jej) oraz Erydanu (rzeka, która figuralnie p ynie w kierunku
po udniowym, a w koXcu znika za horyzontem widzianym z Palestyny). Tak wiIc 6 z 48 konstelacji widocznych w Ziemi wiItej jest wykorzystanych do symbolizowania pewnych zarysów Boskiego planu.
Rodzi to pytanie, czy temu celowi s u wszystkie z nich? Rodzi to tak e pytanie, czy zatem w fakcie, e
s oXce, ksiI yc i gwiazdy s znakami (1 Moj. 1:14), nie kryje siI jakie g Ibsze znaczenie poza tym, i
reprezentuj one symboliczne niebiosa trzech wiatów Boskiego planu? Rodzi to tak e pytanie, czy Ps.
19:2: „Niebiosa opowiadajL chwaAD BoKL, a dzieAo rLk Jego rozpostarcie [firmament, sklepienie niebieskie] oznajmuje” poza literalnym i symbolicznym znaczeniem (objawiaj c wiatu w Tysi cleciu Boski plan, Chrystus w ramach wielu Swych wielkich dzie przyniesie chwa I m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci Boga) nie oznacza tak e, e symbolizuj c g ówne zarysy Jego planu w konstelacjach,
niebiosa przynosz zaszczyt Bogu przez manifestowanie Jego m dro ci, sprawiedliwo ci, mi o ci i mocy? Wydaje siI, e tak, a gdy spojrzy siI z tego punktu widzenia na nie wszystkie, staje siI to oczywiste.
Jest to jeszcze bardziej widoczne, je li Ps. 19:2 przet umaczy siI dos ownie: Niebiosa ogAaszajL chwaAD
Boga [doskona e po czenie Boskiej m dro ci, mocy, sprawiedliwo ci i mi o ci, pokazane w Jego planie,
jest Jego chwa ] a sklepienie niebieskie oznajmuje dzieAa Jego rLk [rIkami Boga, Jego Wykonawc ,
s Chrystus i Ko ció , a ich dzie em jest realizowanie Jego planu]. Obydwa zdania tego wersetu tworz
paralelI, a wiIc obydwa one znacz to samo. Przek ad A.V. zaciemnia my l tej paraleli b Idnym t umaczeniem „pokazuje” [autor po wiIca tyle miejsca temu wersetowi z powodu jego niew a ciwego t umaczenia w angielskiej wersji A.V., co nie dotyczy jednak polskiego przek adu Biblii – przypis t .]. Je li
werset ten zostanie przet umaczony jak powy ej, wówczas okazuje siI, e literalne niebiosa g osz Boski
charakter, który jest Jego chwa , przez swe konstelacje widziane z Palestyny i obrazuj ce g ówne zarysy
Jego planu.
W Biblii nie znajdujemy wielu odniesieX do konstelacji z u yciem ich nazw. NajwyraUniejszym jest
Ijoba 26:13: „Duchem swym niebiosa przyozdobi , a rIka jego stworzy a wI a skrIconego [Smok]”.
Chocia wyraUnie jest tutaj mowa o Smoku, paralela wskazuje, e jest on u yty w formie metonimii, tj.
czI ci zamiast ca o ci, w odniesieniu do wszystkich konstelacji, a powodem tego jest fakt, e owija siI
on wokó bieguna pó nocnego i siIga niemal samej ekliptyki: pozornej rocznej drogi S oXca po niebie.
Wspominali my ju Iz. 27:1 jako aluzjI do trzech konstelacji. W nie Józefa o s oXcu, ksiI ycu i dwunastu gwiazdach (konstelacjach) mamy odniesienie do dwunastu konstelacji zodiaku, przy czym 11 synów
antytypicznego Jakuba wskazuje na poddanie antytypicznemu Józefowi, temu dwunastemu. U Am. 5:8
mamy odniesienie do Plejad [przek ad gdaXski niezmiennie nazywa je Babami – przypis t .] i Oriona, do
tych pierwszych jako siedmiu gwiazd w przek adzie A.V. i poprawnie jako Plejad (czIsto zwanych siedmioma gwiazdami) w przek adzie A.R.V. U Ijoba 38:31 przek adu A.V. te same dwa hebrajskie s owa
przet umaczone jako siedem gwiazd i Orion w Am. 5:8 oddane s jako Plejady i Orion, przy czym przek ad A.R.V. w obydwu wersetach t umaczy je tak samo. Jest to kolejna wzmianka o konstelacjach. W
przek adzie A.R.V. u Ijoba 38:32 s owo Mazzaroth odnosi siI do 12 konstelacji zodiaku, na co wskazuje
t umaczenie na marginesie [przek ad gdaXski oddaje to jako „gwiazdy po udniowe”, natomiast warszawski – jako „gwiazdy zodiaku” – przypis t .]
W nastIpnym wersecie przek adu A.R.V. wspomniana jest Wielka NiedUwiedzica i towarzysz ce jej
konstelacje. ZwróHmy uwagI na stosowno H stwierdzenia: Czy moKesz wyprowadzi Mazzaroth w ich
czasie [ka dego miesi ca ka da odpowiednia konstelacja z dwunastu konstelacji zodiaku jest wyprowadzana ze stanu niewidoczno ci do stanu widoczno ci, ze wiata dolnego do górnego, ponad horyzont]
195
albo czy moKesz poprowadzi NiedRwiedzia i jego orszak [ca y rok, tzn. zawsze Wielka NiedUwiedzica
i towarzysz ce jej konstelacje, tj. gwiazdozbiory oko obiegunowe, s widzialnie prowadzone po drogach
wokó bieguna pó nocnego]? Tak wiIc u Ijoba 38:31,32 znajdujemy odniesienie do 19 z 48 konstelacji
widzianych z krajów biblijnych, przy czym sze H z nich to konstelacje oko obiegunowe. U Iz. 13:10 s owo konstelacje [polskie przek ady t umacz to s owo jako planety – przypis t .] u yte jest figuralnie jako
reprezentacja wiec cych wiat em (kleru) widzianych jako grupa, traktowanych denominacyjnie, natomiast gwiazdy s tam u yte w odniesieniu do wiec cych wiat em (kleru) widzianych indywidualnie. U
Ijoba 9:9 (A.R.V.) po raz kolejny znajdujemy odniesienie do NiedUwiedzicy, Oriona i Plejad, które bez
w tpienia nale do trzech najbardziej rzucaj cych siI w oczy grup gwiazd widocznych nieuzbrojonym
okiem ze wiata biblijnego. U Ijoba 9:9 wyra enie „komory po udnia” (A.R.V.) wydaje siI symbolizowaH
12 znaków zodiaku, które s tutaj tak nazwane dlatego, e w ka dym z tych 12 znaków S oXce odpoczywa przez jeden miesi c niczym w sypialni. Nale y tutaj tak e uwzglIdniH Ijoba 37:9 (A.R.V. por. N.P.,
B.T. [w przek adzie gdaXskim jest to w.8, w innych w.9, tak jak w angielskim – przypis t .]): „Z komory
poAudnia przychodzi burza [gor ce wiatry, sirocco Palestyny] a zimno z póAnocy”. Sirocco przychodzi
z „komory” 12 znaków zodiaku, jaka znajduje siI wówczas na po udniu, natomiast zimno przychodzi z
Wielkiej i Ma ej NiedUwiedzicy, które s przede wszystkim konstelacjami pó nocnymi.
Kiedy ludzie po raz pierwszy zaobserwowali konstelacje? Skoro Ijob wyraUnie robi aluzje do 19 z
nich, mia o mo emy za o yH, e za jego dni znanych by o, i to z imienia, wszystkich 48 konstelacji widocznych z Ziemi wiItej. Równie pewnie mo emy za o yH, e chocia ja niejsze gwiazdy i planety by y
widoczne przed potopem (1 Moj. 1:14-19), wiIkszo H gwiazd sk adaj cych siI na gwiazdozbiory nie by a
wówczas widoczna. A zatem nie by y wówczas widoczne gwiazdy wiIkszo ci konstelacji. Powodem tego
jest fakt, e wodny pier cieX, który przed potopem otacza ZiemiI, a w czasie potopu spad na ni , sprawia , e widoczne by y tylko ja niejsze gwiazdy. Tak wiIc przedpotopowi ludzie nie widzieli adnych
gwiazdozbiorów. Wynika z tego zatem, e miIdzy koXcem potopu w paUdzierniku 2472 r. p.n.e. a czasami Ijoba, którego pe nia ycia przypad a na ok. 2100 r. p.n.e., gwiazdy zosta y tak zbadane i zaobserwowane, zarówno indywidualnie jak i grupowo, e pocz tkuj cy badacze gwiazd mogli pogrupowaH je w
obecnie znane nam konstelacje widziane z Palestyny. Ludzie tacy jak Noe, Sem, Jafet, Cham, Melchizedek, Nemrod i inni z pewno ci uczestniczyli w takich obserwacjach i nazywaniu gwiazd i konstelacji.
Ludzie o tak cis ych umys ach jak pierwszych piIciu, z których czterech zbudowa o arkI, a pi ty Wielk
PiramidI, oraz taki m stanu i my liwy jak Nemrod, posiadali umys y, które z pewno ci analizowa y
takie rzeczy, szczególnie w przypadku pierwszych piIciu z nich. Po potopie musieli oni byH pod g Ibokim wra eniem, widz c tak wiele niewidocznych wcze niej gwiazd oraz wszystkie grupy gwiazd jako
konstelacje, w ogóle niewidoczne przed potopem. Wzmianki biblijne sugeruj , e @ydzi znali gwiazdy i
konstelacje, znali je tak dobrze, e w dniach Saula wcze niej wiedzieli o astronomicznym pocz tku nowiu ksiI yca (1 Sam. 20:5,18). W czasie rozproszenia, a niew tpliwie i wcze niej, z wielomiesiIcznym
wyprzedzeniem wiedzieli o ksiI ycu paschalnym, tak e nawet ci najdalej rozproszeni od Jerozolimy byli
informowani z Jerozolimy o tej dacie. Mimo to nazwy, jakich u ywali dla gwiazdozbiorów, nie dotrwa y
do naszych czasów. Wprost przeciwnie, nazwy te przejIli my od pogaXskich Greków i Rzymian, w wyniku czego wiele z nich zawiera pogaXskie idee i skojarzenia religijne. Pomijamy te idee i skojarzenia,
choH u ywamy tych pogaXskich nazw, poniewa nie mamy innych, tak samo jak ignorujemy religijne
idee i skojarzenia stosowanych przez nas pogaXskich nazw na okre lenie dni tygodnia i miesiIcy.
W naszych czasach konstelacje zodiaku zwykle rozpoczynane s na wiosnI wraz z równonoc wiosenn , w czasie gdy S oXce wchodzi w zodiakaln konstelacjI Ryb. PamiItamy jednak, e od stworzenia
Adama w paUdzierniku 4129 r. p.n.e. a do exodusu w kwietniu 1615 r. p.n.e. (2 Moj. 12:1,18) rok kalendarzowy rozpoczyna siI od nowiu najbli szego jesiennej równonocy. Tak wiIc w ród ludu Bo ego, cielesnego Izraela, istnia y dwa lata kalendarzowe: jeden rok rozpoczynaj cy siI od nowiu najbli szego jesiennej równonocy, zwany rokiem wieckim, a drugi, rozpoczynaj cy siI od nowiu najbli szego wiosennej równonocy, zwany rokiem ko cielnym lub wiItym. W czasie jesiennej równonocy S oXce wchodzi
obecnie w zodiakaln konstelacjI Panny. Fakty potwierdzaj , e z punktu widzenia pogl du, i znamienne zarysy Boskiego planu s symbolizowane w konstelacjach, Panna jest gwiazdozbiorem, od którego
rozpoczynaj siI takie symbole. W zodiaku znajduje siI oczywi cie dwana cie konstelacji, teoretycznie
ka da rozstawiona co 30°. DziIki temu w jednym roku, sk adaj cym siI z 12 miesiIcy, tworz one 360°
okrIgu ekliptyki: pozornej rocznej drogi S oXca na tle gwiazd, a w rzeczywisto ci rocznej drogi Ziemi
wokó S oXca. Ka da z tych 12 konstelacji zodiaku ma 3 towarzysz ce konstelacje, w sumie 36 dla
wszystkich 12, które po po czeniu stanowi 48 konstelacji widocznych nad horyzontem w Palestynie. Te
36 jest nazywanych dekanami, co jest arabskim s owem oznaczaj cym boki, którego rdzeX mo na znaleUH w angielskim s owie deck – górny bok statku, jak widzieli to Arabowie. Dwana cie konstelacji sym196
bolizuje znamienne zarysy Boskiego planu, natomiast dekany, konstelacje boczne stoj ce obok nich, podaj poboczne zarysy tych dwunastu symboli, i st d ich nazwa dekany, boki: zarysy zwi zane lub towarzysz ce.
KONSTELACJE WIDOCZNE Z PALESTYNY
(w nawiasach podano nazwy oryginalne)
Zodiak
1. Panna (Virgo)
2. Waga (Libra)
3. Skorpion (Scorpio)
4. Strzelec (Sagittarius)
5. Kozioro ec (Capricornus)
6. Wodnik (Aquarius)
7. Ryby (Pisces)
8. Baran (Aries)
9. Byk (Taurus)
10. BliUniIta (Gemini)
11. Rak (Cancer)
12. Lew (Leo)
Dekany
{
{
{
{
{
{
{
{
{
{
{
{
1. Warkocz Bereniki (Coma)
2. Centaur (Centaurus)
3. Wolarz (Boötes)
1. Krzy Po udniowy (The Southern Cross)
2. Ofiara Centaura (Victim of Centaur)
3. Korona (The Crown)
1. W (The Serpent)
2. WI ownik (Ophiuchus)
3. Herkules (Hercules)
1. Lutnia (Lyra)
2. O tarz (Ara)
3. Smok (Draco)
1. Strza a (Sagitta)
2. Orze (Aquila)
3. Delfin (Delphinus)
1. Ryba Po udniowa (Southern Fish)
2. Pegaz (Pegasus)
3. =abIdU (Cygnus)
1. WstIga (The Band)
2. Cefeusz (Cepheus)
3. Andromeda (Andromeda)
1. Kasjopeja (Cassiopia)
2. Wieloryb (Cetus)
3. Perseusz (Perseus)
1. Orion (Orion)
2. Erydan (Eridanus)
3. WoUnica (Auriga)
1. Zaj c (Lepus)
2. Wielki Pies (Canis Major)
3. Ma y Pies (Canis Minor)
1. Ma a NiedUwiedzica (Ursa Minor)
2. Wielka NiedUwiedzica (Ursa Major)
3. Argo (Argo)
1. W Wodny (Hydra)
2. Puchar (Crater)
3. Kruk (Corvus)
DziIki znajomo ci Boskiego planu i jego znamiennych zarysów jeste my w stanie zrozumieH, co
oznacza ka dy gwiazdozbiór. CzI ciowo zawdziIczamy to symbolice biblijnej, czI ciowo znaczeniom
nazw odpowiednich 48 konstelacji, czI ciowo kszta tom reprezentuj cym te konstelacje, czI ciowo temu, co wzajemnie one dla siebie czyni , a czI ciowo ich wzajemnemu usytuowaniu. Na przyk ad zauwayli my powy ej, e z tych punktów widzenia Andromeda, Wieloryb i Erydan symbolizuj kobietI, smoka, wI a, diab a, szatana, rzekI i ziemiI w ich czynno ciach z Obj.12. Ze wzglIdu na brak miejsca, jak
równie nasz cel w omawianiu tego tematu, nie mo emy wchodziH tutaj w szczegó y, które wymaga yby
napisania do H obszernej ksi ki. By odpowiednio zaprezentowaH stosowne symbole jako dowody szóstego zewnItrznego dowodu naszego tematu, dla naszych potrzeb wystarczy, je li poka emy je w ogólnym zarysie. Rozpoczynamy od konstelacji Panny, która zgodnie z symbolik biblijn powinna byH nazwana niewiast lub on , poniewa najwyraUniej symbolizuje ona Przymierze Sary w jego obietnicach,
s ugach i odpowiednich zarz dzeniach, szczególnie w s ugach jako jego czI ci osobowej (Iz. 54:1-17;
Gal. 3:16,29; 4:19-31). Nie przedstawia ona jednak Marii Panny, jak chcieliby niektórzy, poniewa nasienie Niewiasty i Abrahama jest to same, a przymierze zajmuje w planie o wiele donio lejsze miejsce
ni Maria. Jej umiejscowienie pokazuje bowiem, e jest ona matk nasienia, które potrze g owI szatana,
a tym nasieniem jest Chrystus: nie tylko G owa, lecz tak e Cia o (1 Moj. 3:15; Rzym. 16:20). Wskazuj
na to dekany Panny. S nimi: Warkocz Bereniki (po hebrajsku po danie, co jest aluzj do Chrystusa,
Królestwa, jako po dania wszystkich narodów – Agg. 2:7; Rzym. 8:19,21), dziecko p ci mIskiej (Iz.
66:7), jeden nowy cz owiek stworzony z dwóch (Efez. 2:15), doskona y cz owiek (Efez. 4:13). Centaur,
który w swej g owie, o wiele wiIkszej i zacniejszej ni cia o, odpowiednio podkre la ideI Chrystusa jako
G owy, a w swym ciele ideI Ko cio a, Cia a nasienia (Efez. 1:22; 4:15; 5:23; Kol. 1:18; 2:19). Wolarz,
Wielki Pasterz prowadz cy owce (Mat. 25:33-40), symbolizowane przez pobliskie gwiazdy. To, e ca y
Chrystus jest pasterzem wiata, oczywiste jest z nastIpuj cych wersetów: Iz. 63:11; Jer. 23:4-6; 31:10;
197
Ezech. 34:23; 37:24. Widzimy zatem stosowno H i biblijno H symboliki tej zodiakalnej konstelacji oraz
jej dekanów.
Drugim gwiazdozbiorem zodiakalnym jest Waga (szala, równowaga), reprezentuj ca Boga w jego
przymiocie sprawiedliwo ci. W symbolice biblijnej oraz ludzkiej waga u ywana jest jako reprezentacja
sprawiedliwo ci (Obj. 6:5,6; Dan. 5:27; Ijoba 31:6; Ps. 62:10; 3 Moj. 19:36). Bóg w Swym przymiocie
sprawiedliwo ci z pewno ci jest jednym z g ównych zarysów Boskiego planu, szczególnie w odniesieniu do okupu, ofiar za grzech i rzeczy z tym zwi zanych, a tak e upadku cz owieka, kl twy i restytucji,
które s zilustrowane przez dekany Wagi. Po udniowy Krzy , nad którym przechodzi Centaur, sugeruje
ofiarI Jezusa i Ko cio a za rodzaj ludzki: ofiara Jezusa czyni zado H sprawiedliwo ci, a ofiara Ko cio a
znosi z niej embarga zwi zane z przypisaniem jej za niego, tak by zas uga tej ofiary mog a byH dostIpna
dla zaspokojenia sprawiedliwo ci na rzecz tysi cletniego wiata. Drugim dekanem jest Ofiara Centaura,
która odpowiednio ilustruje cz owieczeXstwo Jezusa i Ko cio a, zabite przez ich nowe stworzenia (@yd.
9:14; 10:8-10; Rzym. 12:1), i noszenie krzy a (@yd. 12:2; Mat. 16:24; Rzym. 6:6). Natomiast szatan
symbolizowany jest przez WI a, pierwszego dekana Skorpiona, który zabiega o doprowadzenie Jezusa i
Ko cio a do niewierno ci, oderwania w ten sposób od nich korony i zagarniIcia jej dla siebie, poniewa
Korona Pó nocna, trzeci dekan Wagi, usytuowana jest miIdzy Wolarzem a Herkulesem. Ka dy, kto choH
trochI zna Boski plan, dostrze e w a ciwo H Wagi i jej dekanów jako symboli w a nie przedstawionych
rzeczy. Skorpion to trzecia konstelacja zodiaku. W a ciwym bIdzie stwierdzenie, e w konstelacjach
mamy sze H (co jest liczb z a) symboli szatana, wskazuj cych na jego ró ne z e dzia ania i cechy. W
reprezentuje go jako kusiciela; Skorpion – jako autora grzechu i b Idu, pocieraj cego piItI nasienia niewiasty, a nastIpnie pocieranego we w asn g owI przez w adze klasy Chrystusa; Hydra symbolizuje szatana uciekaj cego od gro cego mu zniszczenia; Wieloryb (potwór) pokazuje go jako niszczyciela dzia aj cego przez prze ladowcze rz dy; Rak (krab) to szatan w Ma ym Okresie, wyszukuj cy swymi szponami
bezbo nych anio ów i przesiewawczych ludzi, by po raz ostatni podj H próbI zdobycia w adzy, osaczony
moc Boga (Byk), Królestwa (BliUniIta) oraz Chrystusa (Lew); a Smok reprezentuje go jako zwodziciela, którego g owa ostatecznie zostanie zmia d ona przez Chrystusa (konstelacja Herkulesa). Z pewno ci
szatan, jako autor grzechu i b Idu – znamienny zarys Boskiego planu – jest dobrze symbolizowany przez
Skorpiona, gdy wed ug Biblii skorpion jest symbolem grzechu i b Idu (Obj. 9:3,5,10; 5 Moj. 8:15;
Ezech. 2:6). Symbolika ta staje siI jeszcze bardziej stosowna, gdy zwrócimy uwagI na dekany Skorpiona. Pierwszy z nich to W , szatan jako kusiciel do grzechu i b Idu, a drugi to WI ownik (trzymaj cy
wI a), który jako dusz cy wI a, symbolizuje Chrystusa, G owI i Cia o, jako pogromcI szatana, pomimo
tego e ten ostatni walczy z Nim. Jedn stop mia d y on g owI Skorpiona, podczas gdy ogon Skorpiona pociera piItI jego drugiej stopy. Trzecim dekanem Skorpiona jest Herkules, który reprezentuje Chrystusa G owI i Cia o. Jedn nog mia d y on Smoka, co reprezentuje Chrystusa mia d cego szatana jako
zwodziciela. Jedn rIk trzyma swych wrogów ujarzmionych, co symbolizuje Chrystusa jako ZwyciIzcI
i Ujarzmiaj cego grzech, b d, samolubstwo, wiatowo H, mierH i grób. W drugiej rIce trzyma maczugI,
co reprezentuje Chrystusa uzbrojonego we wszechmocne S owo i Ducha.
Czwartym gwiazdozbiorem zodiakalnym jest Strzelec, w kszta cie centaura, wystrzeliwuj cy ostr
strza I w Skorpiona. Jak stwierdzili my wcze niej, centaur odpowiednio symbolizuje Chrystusa G owI i
Cia o jako nowe stworzenia, ostra strza a – prawdI, uk – zorganizowany lud Pana, jego ciIciwa – odpowiednie fakty i wersety, wszystkie razem strzelaj ce ostrymi prawdami w celu obalenia szatana dzia aj cego przez grzech i b d. Klasa Chrystusa, jako wiadkowie ostrej prawdy wymierzonej w grzech i b d
szatana, z pewno ci jest znamiennym zarysem Boskiego planu (Ps. 45:6; Jana 18:36; Dz.Ap. 1:8; Obj.
19:11-16,19-21). Pierwszym dekanem Strzelca jest Lutnia, orze trzymaj cy lutniI. Or y przedstawiaj
Boskiego Chrystusa jako posiadaj cego ostry wzrok i czu e powonienie, a tak e BibliI jako prawdI Boskiej m dro ci (Mat. 24:28; =uk. 17:37; Obj. 4:7; 8:13; 12:14). Lutnia, harfa, symbolizuje BibliI, harfI o
dziesiIciu strunach (Ps. 49:5; 98:5; 137:2; Obj. 5:8; 14:2; 15:2). Relacja miIdzy Strzelcem a Lutni
przedstawia to, e Chrystus jako Wojownik walcz cy o prawdI, sprawiedliwo H i wiIto H z m dro ci
or a u ywa Biblii jako s owa Bo ego przeciwko grzechowi i b Idowi szatana. Jej drugim dekanem jest
O tarz, co sugeruje, e Chrystus, jako o tarz Boga, ofiarowuje sw ofiarnicz s u bI przeciwko grzechowi i b Idowi ku zadowoleniu Boga. Trzecim dekanem Strzelca jest Smok, tzn. szatan jako zwodziciel
(„w skrIcony”), co jako przeciwieXstwo prawdziwego wiadka naturalnie sugeruje, e ten drugi wystrzeliwuje ostre strza y prawdy w szatana jako k amcI i ojca k amstw: b Idu (Jana 8:44). Ta konstelacja
i jej dekany z pewno ci w odpowiedni sposób prezentuj w a nie przedstawione my li.
Kozioro ec (róg koz a) to pi ta konstelacja zodiaku, symbolizuj ca Boga w Jego przymiocie mi o ci
wyra onej w jej najwy szej postaci: oddania Jezusa jako okupu i klasy Chrystusa jako ofiar za grzech
(Jana 3:16,17; Rzym. 5:6-8; 1 Jana 4:10; 3:1; Rzym. 8:17; 1 Piotra 3:14-18; 4:13,14). My l tI rozwijaj
198
dekany Kozioro ca: Strza a reprezentuje mi o H Boga w okupie i ofiarach za grzech jako ostr prawdI
zabijaj c ka d przeciwn rzecz; Orze – m dro H Boga czyni c Chrystusa G owI i Cia o o rodkiem
Ewangelii Boskiej mi o ci; a Delfin – klasI Chrystusa, która po zakoXczeniu swej ofiary do wiadcza
najwiIkszej manifestacji mi o ci Boga przez umo liwienie jej udzia u w pierwszym zmartwychwstaniu i
przysz ej chwale. Szóst konstelacj zodiakaln jest Wodnik (ten, który nosi i wylewa wodI), który jest
typem Chrystusa jako nosz cego i wylewaj cego Ducha wiItego (Jana 1:33; 7:37-39; =uk. 24:49;
Dz.Ap. 1:4,8; 2:33). Z pewno ci jest to znamienny zarys Boskiego Planu, obecnie obejmuj cy Ko ció ,
a w Tysi cleciu – wiat (Joela 2:28,29).
Zgadzaj siI z tym dekany Wodnika: Ryba Po udniowa, pij ca wodI Wodnika, obecnie reprezentuje
Ko ció , a póUniej – wiat otrzymuj cy Ducha od Chrystusa; Pegaz, pIdz cy uskrzydlony koX, reprezentuje odpowiedni doktrynI oferuj c stosowne b ogos awieXstwa klasie Ko cio a i wiata; natomiast =abIdU, w którym znajduje siI Krzy Pó nocny, symbolizuje Ko ció g osz cy poselstwo, e Duch wiIty
nowego stworzenia jest obecnie przeznaczony dla tych, którzy nios krzy . Ryby to siódma konstelacja
zodiakalna sk adaj ca siI z dwóch ryb, ka da trzymana za pomoc wstIgi przez Barana, który w ten sam
sposób trzyma tak e Wieloryba. W symbolach biblijnych ryby miIdzy innymi reprezentuj lud Bo y
(Mat. 4:19; 13:47-50). W ludzie Bo ym s dwie klasy: Maluczkie Stadko, pokazane w rybie p yn cej w
kierunku Wodnika, oraz Wielka Kompania, pokazana w rybie oddalaj cej siI od kierunku pierwszej ryby,
co symbolizuje fakt czI ciowego porzucania przez Wielk KompaniI w skiej cie ki. Te dwie klasy z
pewno ci stanowi znamienne zarysy Boskiego planu. RozwiniIciem tej my li s dekany Ryb: WstIga
trzymana przez Barana (Chrystusa) symbolizuje moc Chrystusa u ywan do utrzymania obydwu tych
klas, przy czym jedna z nich utrzymywana jest Jego moc jako Jego wspó dziedzic, a druga jako ci, którzy Jego moc wyzwalani s spod w adzy Azazela; Cefeusz, koronowany król, przedstawia Chrystusa
jako ukoronowanego króla u ywaj cego Swej potI nej w adzy dla Swego ludu (Mat. 28:18); natomiast
Andromeda symbolizuje niewiastI, Przymierze, której nasienie potrze g owI wI a, jak to wcze niej wykazali my.
Ósm konstelacj jest Baran, który w staro ytno ci by tak e nazywany Barankiem. WyraUnie reprezentuje on naszego Pana jako uwielbionego Baranka z Objawienia (Obj. 5:6-14; 13:8; 14:1,4). Przed
chwil widzieli my Jego moc (wstIgI) podtrzymuj c Maluczkie Stadko i Wielk KompaniI. Ta sama
moc podtrzymuje Wieloryba, drugiego dekana Barana, co przedstawia sposób, w jaki Chrystus ogranicza
w adzI szatana w prze ladowczych rz dach, w wyniku czego wiernemu ludowi Bo emu nie mo e on
uczyniH niczego wiIcej ponad to, co jest dla jego dobra. Pierwszym dekanem Barana jest Kasjopeja, koronowana królowa, która stoj c u boku Cefeusza, odpowiednio symbolizuje uwielbiony Ko ció jako
wspó dziedzica Chrystusa. Poniewa wystarczaj co wyja nili my ju Wieloryba, drugiego dekana Barana, w a ciwym bIdzie zatrzymaH siI przy Perseuszu, jego trzecim dekanie, który reprezentuje Jezusa i
Ko ció jako zwyciI aj cych swych wrogów w Tysi cleciu: grzech, b d, mierH, piek o (grób) oraz szatana i jego zastIpy. Symbolika ta z pewno ci jest pe na znaczenia! Dziewi t zodiakaln konstelacj jest
B

Podobne dokumenty