Nr 25 - Głos Biznesu
Transkrypt
Nr 25 - Głos Biznesu
GŁOS BIZNESU GB GŁOS BIZNESU MAGAZYN GOSPODARCZY #5 (25) 2013 DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW SORTOWANIE KORZYŚCI Magdalena Choquet z SDI Group Gwarancją udanego projektu automatyzacji jest przemyślenie i przeanalizowanie fizycznego oraz systemowego przepływu materiałów przez centrum dystrybucyjne, z jednoczesnym uwzględnieniem potrzeb biznesu na 2-3 lata. ILE PARTNERSTWA W PARTNERSTWIE Debata przedsiębiorców BANKI ZA WZROSTEM Perspektywy dla MSP MIĘDZY WSCHODEM A ZACHODEM Raport z regionu BIOGAZOWY BIZNES Przyszłość energetyki www.sdigroup.com SZYBKOŚĆ WYDAJNOŚĆ PRECYZJA NISKIE KOSZTY JEDNOSTKOWE BEZBŁĘDNA KOMPLETACJA WYSOKA PRODUKTYWNOŚĆ KRóTKI ZWROT INWESTYCJI SZYBKA REAKCJA NA POTRZEBY KLIENTA SDI Group Poland, ul. Synów Pułku 16, 60-462 Poznań, Polska M: +48609505711 Web: www.sdigroup.com E-mail: [email protected] GŁOS BIZNESU #5 (25) 2013 GB GŁOS BIZNESU MAGAZYN GOSPODARCZY DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW 6 30 20 banki rozmowa WYWIAD numeru Wiele z naszych rozwiązań pozwala na optymalizację siły roboczej. Jedna z renomowanych firm detalicznych osiągnęła 500% wzrost liczby sortowanych towarów, przy ograniczeniu o 60% potrzebnej powierzchni magazynowej i tej samej liczbie pracowników. debata Ile partnerstwa w Partnerstwie? Gdy liczy się cel 10 14 twoja firma Innowacje dla firmy znajdziesz na uczelni Przywódca Telewizyjny zasięg dla mniejszych firm 16 6 Banki za wzrostem Sortowanie korzyści 15 20 22 34 Szukanie optymalizacji procesów księgowych 19 Połączenie faktoringu klasycznego i odwrotnego 19 10 Nowoczesne inwestycje na skraju puszczy 32 Biogazownie – przyszłościowy biznes 34 felieton Niewinny? Nie dla KRS-u… Diabeł tkwi w szczegółach Emerytura samozatrudnionego 24 25 trendy 46 Z ziemi włoskiej... Zakreskowani Jedwabna nić gospodarka Między wschodem a zachodem Tytoń. Problem z szarą strefą Still made in Poland 36 37 38 lifestyle 26 Hybryda 29 bez kompromisów 40 30 42 Nagroda dla wytrwałych 4 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 kronika Czeka nas lepszy rok „Głos Biznesu” nagrodzony Nowy członek Wielkopolskiej Loży BCC Władze szwedzkiego Hrabstwa Västerbotten w Wielkopolsce Kto nas sfinansuje? Kalendarium 44 44 44 45 45 45 Mały JUBILEUSZ Rada redakcyjna: Anna Lisewska Business Centre Club – Loża Wielkopolska Kalina Kiser-Beyme Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji Monika Przybysz Wielkopolska Izba Budownictwa Karina Plejer Wielkopolski Klub Kapitału Małgorzata Animucka Wielkopolski Związek Pracodawców Redaktor naczelny: Andrzej Gogulski Zdjęcie na okładce: Katarzyna Kajda Redakcja i realizacja: Skivak Custom Publishing www.skivak.pl Dyrektor wydawniczy: Damian Nowak [email protected] Koordynacja projektu i redakcja: Michał Cieślak [email protected] Projekt graficzny i skład: Paweł Chlebowski [email protected] Reklama i promocja: Iwona Szymańska [email protected] tel. +48 882 039 149 Renata Nowak [email protected] tel. +48 508 909 114 Adres redakcji: Głos Biznesu ul. Głuchowska 1, 60-101 Poznań tel. + 48 61 625 61 15 fax + 48 61 625 61 21 www.glos-biznesu.pl Druk i oprawa: Poligrafia Janusz Nowak Numer zamknięto 28 października 2013 Dołącz do nas na Facebooku Najnowszy Głos Biznesu oddajemy do Waszych rąk ze szczególną radością. To piąty tegoroczny numer, który jest równocześnie 25 jaki się ukazał, czyli mamy mały jubileusz. Na dodatek GB został wyróżniony przez kapitułę Konsumenckiego Konkursu Jakości Produktów Najlepsze w Polsce. Wyróżnienie przyznało nam poznańskie Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego. Wrodzona skromność całego zespołu nie pozwalałaby od tej informacji zaczynać, ale doskonale wiemy, że to nie tylko nasza zasługa. Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do rozwoju Głosu Biznesu, a jest to grono, które cały czas się powiększa. To wyróżnienie cieszy, ale równocześnie zobowiązuje, by pismo było jeszcze lepsze. Jesteśmy przekonani, że z pomocą wszystkich przyjaciół będzie to możliwe. Podczas debaty, której streszczenie mogą Państwo przeczytać w tym numerze, rozmawialiśmy z naszymi gośćmi o partnerstwie publiczno-prywatnym. Choć taki sposób inwestowania wydaje się idealnym rozwiązaniem, zwłaszcza w obecnej sytuacji gospodarczej, projektów finansowanych w takim modelu jest wciąż bardzo mało. Te, które już powstały, nie zawsze okazały się sukcesem. Uczestnicy zwracali uwagę na wiele przeciwności, jakie trzeba pokonać, by było inaczej. Zwróciłbym uwagę na smutne, ale głęboko zakorzenione przeświadczenie, że polski kapitał nie znajduje uznania w oczach administracji jako partner, któremu można „dać zarobić”, jest to wręcz źle widziane - podkreślał m.in. Marian Nickel - w branży budowlanej zdarza się, że zagraniczny koncern może w przetargu podnieść cenę o ponad 100% i jest to akceptowane, natomiast w przypadku polskich firm coś takiego nie mogłoby się wydarzyć, to jest ta nasza mentalność. Zachęcam do przeczytania wszystkich opinii uczestników debaty. Każda z nich jest niezwykle cenna dla wszystkich, którzy zamierzają przystąpić do projektów PPP. Czy można w jednej chwili stracić stanowisko w radzie nadzorczej, dowiedzieć się że jest się skazanym za kradzież i w oczach kontrahentów uchodzić za złodzieja – przez pomyłkę? Nikomu oczywiście tego nie życzymy, dlatego warto przeczytać także tekst Niewinny? Nie dla KRS-u… autorstwa mecenasa Jerzego Krotoskiego. Od kilku numerów konsekwentnie przyglądamy się startupom, bo to one coraz śmielej radzą sobie w biznesie. Działają często nieszablonowo i być może dlatego odnoszą sukcesy. Tym razem Arkadiusz Piechocki pisze o roli przywódcy. Andrzej Gogulski Redaktor naczelny Odwiedź naszą nową stronę www.glos-biznesu.pl rozmowa W ostatnich latach coraz bardziej podkreśla się dążenie do maksymalnego skrócenia czasu realizacji zamówień i jednoczesnego zwiększenia precyzji i pewności procesów. MAGDALENA CHOQUET Sortowanie korzyści Nowe kanały dystrybucji, dążenie do skrócenia czasu oczekiwania na zakupiony towar i wyeliminowania błędów, droga powierzchnia magazynowa, brak wystarczającej liczby wykwalifikowanych pracowników – to tylko niektóre przyczyny, dla których warto pomyśleć o automatyzacji procesów, przekonuje MAGDALENA CHOQUET z SDI Group. Rozmawiamy o automatyzacji procesów sortowania, magazynowania i dystrybucji. Jak można ją pokrótce scharakteryzować? Od czego zależy powodzenie działalności SDI Group? MAGDALENA CHOQUET: Kiedy kluczem do osiągnięcia przewagi rynkowej są szybkość oraz dokładność przeładunku i dystrybucji towarów, w tym kompletacji zamówień, firmy zdecydowanie chętniej sięgną po rozwiązanie oparte na automatyzacji procesów. Dla wielu klientów niezwykle istotne jest także optymalne wykorzystanie dostępnej powierzchni magazynowej i wtedy także chcą przyjrzeć się automatyce magazynowej. W ostatnich latach coraz bardziej podkreśla się dążenie do maksymalnego skrócenia czasu realizacji zamówień i jednoczesnego zwiększenia precyzji, pewności realizowanych przez firmy procesów. Poza tym automatyzacja pomaga rozwiązywać problemy, z jakimi borykają się firmy w dzisiejszym otoczeniu biznesowym, takimi jak: nowe kanały dystrybucji, rosnący udział sprzedaży internetowej, obniżki marży czy niedobór wykwalifikowanej siły roboczej. Jako doradca w zakresie intralogistyki i integrator systemów, SDI Group jest w stanie dostarczyć swoim klientom komplet- ny pakiet rozwiązań logistycznych, obejmujący doradztwo w zakresie organizacji przepływu towarów, a także usługi projektowe, budowlane, instalacyjne i integracyjne, świadczone na rzecz branży sprzedaży detalicznej, hurtowej, wysyłkowej i handlu elektronicznego. Nasze rozwiązania są instalowane w nowych budynkach, choć realizujemy również projekty wdrażające rozwiązania automatyki w starszych obiektach, w celu obniżenia kosztów relokacji do nowego magazynu i zwiększenia wykorzystania dostępnej powierzchni magazynowej. Zajmujemy się także projektowaniem i budową specjalistycznych urządzeń sortujących oraz systemów transportu podwieszanego. inżynierów tworzących nasze oprogramowanie oraz systemy kontrolne i sterujące urządzeniami. W czasie recesji przeprowadziliśmy w całej firmie gruntowną restrukturyzację, działając w warunkach obniżonej marży i niższych obrotów. Oznaczało to, że musieliśmy w jeszcze większym stopniu stać się firmą europejską, niezależną od sytuacji rynkowej jakiegokolwiek pojedynczego kraju. Dlatego też w ostatnich latach nasze spojrzenie i działania stały się bardziej globalne. W Polsce jesteśmy od niedawna i cieszy mnie to, że stale umacniamy tu naszą obecność. Jak Pani postrzega polski rynek automatyki magazynowej i dystrybucyjnej? W czasach, gdy kryzys dotknął Europę Zachodnią, dysproporcja w inwestycjach w automatykę magazynową między Polską a Zachodem znacznie się zmniejszyła. Taki stan rzeczy utrzymywał się do momentu pokonania przez Europę etapu najgłębszego kryzysu. W końcu zachodnie przedsiębiorstwa odmroziły inwestycje w nowe technologie intralogistyczne, co sprawiło, że Polska w 2011 r. wyglądała już słabiej na tle choćby takich państw jak Niemcy czy Francja. Przyczyn wciąż małej liczby inwestycji w automatykę należy doszuki- W jaki sposób firma weszła do Polski? Początki działalności SDI Group sięgają 1996 roku. Firma została założona w Wielkiej Brytanii, przy wsparciu SDI Industries z USA, z którą nadal bardzo blisko współpracujemy. Obecnie SDI Group posiada zakłady produkcyjne w Hinckley, w samym sercu regionu dystrybucji odzieżowej w Wielkiej Brytanii, warsztaty w Bielefeld w Niemczech oraz własne biura i partnerów stowarzyszonych na całym świecie. Firma zatrudnia także ponad 60 6 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 wać się w mniejszych kosztach pracowniczych oraz niższych cenach gruntu w Polsce, niż ma to miejsce na Zachodzie. Optymistycznie patrzę w przyszłość, bowiem również w Polsce wiele firm stawia sobie za cel wzrost produktywności, a co za tym idzie, szybszą realizację zamówień. Istotne jest także lepsze wykorzystanie powierzchni magazynowych, niższe koszty jednostkowe dystrybucji oraz obniżanie całościowych kosztów operacyjnych. Ponadto automatyzacja niesie ze sobą zwiększenie informatyzacji procesów, a co za tym idzie, minimalizację błędów, eliminację administracji czy też możliwość kontroli stanów magazynowych w czasie rzeczywistym. Czy wprowadzenie automatyzacji tych procesów wymaga zmiany filozofii myślenia o nich? Wybór określonych rozwiązań czy technologii zależy od kilku czynników, między innymi od branży, w której operuje dana firma. Można powiedzieć, że zawsze popularne są rozwiązania cechujące się wysoką elastycznością, która umożliwia dopasowanie automatycznego systemu do zmieniających się parametrów towarów czy też zmieniającej się oferty danego przedsiębiorstwa. Ważnym czynnikiem jest też możliwość Wdrożone rozwiązanie nie może być zbudowane wokół jednego innowacyjnego urządzenia, gdyż takie podejście może obniżać elastyczność całego systemu. rozmowa wyboru warunków finansowania, jak np. leasing czy nawet możliwości odsprzedaży używanego systemu, co zwiększa przewagę systemów sortujących, które są systemami modułowymi i „przenoszalnymi”, nie związanymi z konstrukcją budynku. Dużym zainteresowaniem cieszą się również usprawnienia w obszarze kompletacji zamówień, wspomagane rozwiązaniami automatycznymi. Automatyzacja świetnie sprawdza się także tam, gdzie łączymy ją z procesami manualnymi. Jakie prawidłowości i zmiany obserwuje Pani w handlu i dystrybucji? Sądzę, że są to z jednej strony problemy niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej, a z drugiej – rosnąca presja na skrócenie czasu dostawy towarów do ostatecznych odbiorców, połączona z dążeniem do redukcji kosztów dystrybucji. Będą to główne zagadnienia, z którymi wiele firm będzie musiało się uporać. Wszystko to powinno skutkować wzrostem popytu na automatyzację procesów magazynowania w ciągu następnych kilku lat. Przedsiębiorstwa mądrze inwestujące w automatyzację odniosą korzyści z tytułu szybkiej reakcji na fluktuacje w popycie czy też dzięki uproszczeniu procesów w magazynach, a także efektywnego wykorzystania siły roboczej. Już teraz warto myśleć o zastosowaniu technologii RFID, o przejrzystości i wiarygodności danych systemowych, nie zapominając o tak podstawowych sprawach, jak niwelowanie błędów i braków. Ekspansja branży e-commerce, a także wyżej wspomniane trendy oznaczają, że firmy zajmujące się transportem oraz przepływem towarów w centrach dystrybycyjnych czy pakowaniem, mają przed sobą wielką szansę rozwoju. Nie obawiam się, że zabraknie dla nas pracy. Jakie są obecnie trendy w dziedzinie sortowania produktów? Jeśli mam zawęzić odpowiedź do obszaru samej technologii, to wyróżnić można główny podział na systemy sortowania towarów pakowanych płasko oraz na systemy sortowania towarów wiszących. W tym Wiele z naszych rozwiązań pozwala na optymalizację siły roboczej. Jedna z renomowanych firm detalicznych osiągnęła 500% wzrost liczby sortowanych towarów, jednocześnie zwiększając o 60% pojemność magazynu i nie podnosząc liczby zatrudnionych pracowników. 7 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 rozmowa drugim przypadku będzie to głównie, choć nie tylko, odzież na wieszakach, z możliwym zastosowaniem w branży automotive (np. w fabrykach produkujących pokrycia foteli samochodowych lub części karoserii). W przypadku sortowania płaskiego, nasze urządzenia służą do sortowania zarówno wyrobów pakowanych pojedynczo, jak i pakietów, a także kartonów z obuwiem, toreb, akcesoriów. Ich wydajność to przeciętnie 14 do 28 tysięcy sztuk na godzinę. W zależności od wymagań opreracyjnych oraz rodzaju produktów w ofercie klienta, proponujemy różne urządzenia sortujące, zawsze dostosowane do konkretnych wymagań procesu. Dlatego też ten sam typ sortera może mieć różne tacki, całkowicie odmienne zrzuty czy sposób wprowadzania towaru na sorter. W przypadku sortowania towarów wiszących można powiedzieć, że niezależnie od zastosowanego systemu, pracują one przeciętnie z szybkością 15 000 sztuk na godzinę. Czy trendy dotyczą też coraz bardziej widocznego rynku ecommerce? W SDI Group dostrzegliśmy bardzo wcześnie, że firmy działające w branży e-commerce będą potrzebować zupełnie innych rozwiązań. zamówie- Pouch sorter („sorter workowy”), dedykowany sektorowi e-commerce, obsługuje szeroką gamę towarów: obuwie, zabawki, książki, CD i multimedia, telefony komórkowe oraz ubrania. nia w sprzedaży on-line są najczęściej niewielkie, towary w jednym zamówieniu mogą bardzo różnić się wielkością, a do tego dochodzi jeszcze kwestia sprawnej logistycznej obsługi zwrotów. Dlatego w SDI Group opracowaliśmy nowatorskie rozwiązanie i jedni z pierwszych wprowadzilismy na rynek Pouch Sorter. Jest to pierwszy system, który umożliwia między innymi jednoczesną obsługę towarów pakowanych płasko i towarów na wieszakach. Rozwiązanie nazywane przez nas „sorterem worko- dzinę. Pouch sorter przyniesie ogromne korzyści firmom z branży e-commerce, głównie w zakresie szybkości oraz precyzji przygotowywania zamówień dla klientow. Czy SDI Group koncentruje się na sprzedaży maszyn i urządzeń czy też na komplementarnej, zintegrowanej usłudze obejmującej też inne działania? SDI Group jest zdecydowanie firmą, która dostarcza rozwiązania, a nie pojedyncze maszyny. Kierujemy się w firmie przykazaniem: bądź kreatywny Gwarancją udanego projektu jest przemyślenie i przeanalizowanie fizycznego oraz systemowego przepływu materiałów przez centrum dystrybucyjne, z jednoczesnym uwzględnieniem potrzeb biznesu na 2-3 lata. wym” obsługuje szeroką gamę towarów takich jak obuwie, zabawki, książki, CD i multimedia, telefony komórkowe oraz ubrania i bieliznę. Rozwiązanie pozwala na efektywne wykorzystanie powierzchni magazynowej, co stanowi ogromną zaletę z punktu widzenia całkowitych kosztów utrzymania magazynów i centrów dystrybucyjnych. Nominalna wydajność systemu to niemal 10 000 sztuk na go- w odpowiedzi na wyzwania pojawiające się w procesie fizycznej dystrybucji towarów. Dla naszego zespołu oznacza to przede wszystkim wykorzystywanie dostępnej technologii do nowatorskich zastosowań. Poczuwamy się do odpowiedzialności w stosunku do naszych klientów. Naszym zadaniem jest zaprojektowanie rozwiązania, które bierze pod uwagę całokształt procesów oraz 8 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 uzasadnienie biznesowe dla inwestycji. Wdrożone rozwiązanie nie może być oderwane od rzeczywistych działań w firmie klienta, nie może być zbudowane wokół jednego innowacyjnego urządzenia, gdyż takie podejście może obniżać elastyczność całego systemu. Jest też dla nas ważne, aby w trakcie pracy nad projektami dzielić się z klientem naszą obszerną wiedzą na temat rozwiązań stosowanych w sprzedaży detalicznej. Takie partnerskie relacje oznaczają także, że jeśli klient będzie potrzebował inteligentnego rozwiązania dla swoich klientów lub dla usprawnienia własnych procesów operacyjnych, będziemy mogli również w przyszłości służyć swoim doświadczeniem i umiejętnościami. To ważne, aby klienci SDI Group mieli dostęp do zintegrowanych, całościowych koncepcji zawsze za rozsądną cenę i zawsze dostosowanych do ich potwierdzonych potrzeb biznesowych. Jakie firmy, w jakich branżach szczególnie powinny być zainteresowane współpracą z SDI? Projektujemy nasze rozwiązania z myślą o przyszłości i w celu wspierania firm na polu innowacyjności oraz wzrostu efektywności, a tym samym docieramy do wielu sektorów. Chociaż większość naszych Jedną z korzyści wynikającą z automatyzacji jest możliwość zagęszczenia składowania zapasów na dostępnej powierzchni, tak aby przyrost nowych referencji magazynowych nie oznaczał konieczności powiększania przestrzeni magazynowej. klientów to firmy z branży fashion, możemy pochwalić się klientami z sektora wydawniczego, takimi jak Bertram Books, Borders Books, Easons, WHSmith, FNAC i HMV oraz motoryzacyjnego, na przykład Magna Automotive. Wśród naszych klientów są także operatorzy logistyczni, np.: DHL czy TNT Fashion, a od niedawna polski operator logistyczny, firma No Limit. Systemy wdrożone w tych firmach obejmowały zarówno technologię sortowania pojedynczych sztuk jak i paczek, a także transport podwieszany. W ostatnich latach wdrożyliśmy również nowatorskie rozwiązania wspierające obsługę niezwykle wymagającej branży e-commerce. Wszystkie te przedsiębiorstwa skorzystały z naszego konsultacyjnego podejścia, zapewniającego innowacyjne rozwiązania, skutkujące pozytywnymi efektami w postaci optymalizacji w wykorzystaniu zasobów oraz znacznego wzrostu efektywności. Jakie korzyści odnosi firma z instalacji np. sortera? Kiedy produkt przychodzi na rynek z zagranicy, musi zostać zaksięgowany, przesortowany i wysłany tak szybko, jak to możliwe. Kluczem są szybkość i dokładność – dostawa niewłaściwego produktu pod zły adres kosztuje. Mówiąc o wielkich ilościach towarów podlegających szybkiemu przeładunkowi, musimy zdać sobie sprawę, że automatyzacja jest opcją wartą wypróbowania. Przede wszystkim oferuje możliwości podniesienia wydajności oraz uwzględnienia ewentualnych przyszłych wymagań biznesu. Przykładowo, częścią realizacji projektu dla firmy Moss Bros było opracowanie takiego systemu przenośników, który w razie potrzeby może zostać szybko przystosowany do automatycznego sortowania towarów. Jedną z korzyści wynikającą z automatyzacji jest możliwość zagęszczenia składowania zapasów na dostępnej powierzchni, tak aby przyrost nowych referencji magazynowych nie oznaczał konieczności powiększania magazynu. Musimy zdać sobie sprawę, że w dobrych lokalizacjach gruntów nie przybywa, ale za to ceny najmu zdecydowanie rosną. Projekt dla Magna Automotive przyniósł klientowi wymierny zysk w postaci wygospodarowania kilku tysięcy metrów kwadratowych dodatkowej powierzchni produkcyjnej. Dla firmy oznaczało to brak konieczności najmu sąsiedniego magazynu, a tym samym uniknięcie kosztów wynajmu czy wydatków związanych z relokacją części produkcji do drugiego budynku. W zakresie dystrybucji towarów przedsiębiorstwa chcące skrócić łańcuch dostaw muszą mierzyć się też z brakiem wykwalifikowanych pracowników oraz koniecznością podwyższania oferty wynagrodzenia w celu pozyskania odpowiedniej siły roboczej. Dodatkowym problemem, zwłaszcza w naszym coraz bardziej skłonnym do procesowania się społeczeństwie, są kwestie bezpieczeństwa i higieny pracy. Wiele z naszych rozwiązań pozwala na podniesienie optymalnego wykorzystania siły roboczej. uwagę najbliższe 2-3 lata. Dzięki temu uzyskuje się od razu obraz docelowego układu przepływu towarów, a to pozwala w inteligentny sposób zaplanować zarówno etapy inwestycji, jak i wykorzystanie powierzchni magazynu na poszczególne operacje. Na co SDI Group kładzie szczególny nacisk? Przy budownie rozwiązania zachęcamy klienta, aby również zaangażował się w ten projekt, tak aby mieć pewność, że spełni on potrzeby jego firmy. Niezależnie od typu realizowanego projektu (np. system sortowania, układnice ASRS, system transportu podwieszanego czy pełna integracja różnorodnych rozwiązań) klient zawsze ma jasną wizję tego, czego oczekuje i czego wymaga. Jako właściciel procesu zmiany zna on czynniki wzrostu i rozwoju w jego branży, zna wymagania i problemy, które doprowadziły do tego, że biznes wymaga strategicznej zmiany, co odzwierciedla podjęcie decyzji o wdrożeniu nowego rozwiązania do obsługi przepływu towarów. Automatyzacja pomaga rozwiązywać istotne problemy: nowe kanały dystrybucji, rosnący udział sprzedaży internetowej, obniżki marży czy niedobór wykwalifikowanej siły roboczej. Jakie jest Państwa sztandarowe wdrożenie w Polsce? W zeszłym roku jeden z najszybciej rozwijających się operatorów logistycznych, firma No Limit, powierzył SDI Group realizację projektu związanego z wdrożeniem sortera typu Push Tray Unit (PTU). Sorter PTU gwarantuje możliwość jednoczesnego sortowania wielu kategorii produktowych, takich jak odzież, obuwie, akcesoria czy mała elektronika. W tej konkretnej instalacji zastosowano zrzuty dwupoziomowe. Takie rozwiązanie pozwala zwiększyć liczbę jednocześnie sortowanych zamówień, co w praktyce oznacza niższe koszty komple- Przykładem może być projekt realizowany dla jednej z renomowanych firm detalicznych, w której nastapił 500% wzrost ilości towarów oraz 60% wzrost pojemności magazynu bez konieczności podniesienia liczby zatrudnionych pracowników. O czym musi pamiętać firma, myśląc o automatyzacji? Na jakie wyzwania być gotowa? Gwarancją udanego projektu jest przemyślenie oraz przeanalizowanie fizycznego i systemowego przepływu materiałów przez centrum dystrybucyjne, z jednoczesnym uwzględnieniem rzeczywistych potrzeb biznesu, biorąc pod 9 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 rozmowa tacji towaru. Inwestycja została podzielona na dwa etapy: pierwszy etap zakończony w marcu 2013 roku daje możliwość sortowania do 5000 jednostek towaru na godzinę i wykorzystanie 140 zrzutów. Etap drugi zakłada podniesienie przepustowości sortera do 10 000 sortowanych sztuk na godzinę oraz dodatkowe 140 zrzutów i 4 nowe stanowiska indukcji towaru na sorter. Po zakończeniu drugiego etapu No Limit będzie mógł korzystać z kolejnej funkcjonalności urządzenia: każda ze stron sortera (czyli każde 140 zrzutów) może stanowić odrębny układ sortowania. Pozwala to na jednoczesne sortowanie zamówień do dwóch różnych klientów – każda odrębna grupa zamówień przypisana jest albo do prawej, albo do lewej strony urządzenia. Korzyści dla klienta? Po pierwsze, instalacja systemu umożliwiła wprowadzenie uprawnionego przepływu towarów w całym magazynie. Po drugie, No Limit może obsługiwać znacznie większe wolumeny z krótkim czasem realizacji zleceń. Podniesiona została wydajność procesu kompletacji towaru i przygotowania zamówień z jednoczesnym znacznym zwiększeniem dokładności tych procesów. Po trzecie, łatwość obsługi pozwala na maksymalne skrócenie czasu wdrożenia do pracy nowych pracowników, co pozwala rozwiązać problemy z ewentualnym czasowym niedoborem wykwalifikowanej kadry. Po czwarte, rozwiązanie pozwala na zorganizowanie sprawnej obsługi logistycznej zwrotów. Ale przede wszystkim sorter daje No Limit możliwość pozyskania kolejnych klientów, poszukujących terminowo wykonywanych usług o wysokiej jakości wykonania. Mogliśmy pomóc firmie No Limit uzyskać przewagę na rynku poprzez wdrożenie naszej technologii sortowania towarów. Sorter PTU to nie tylko idealne rozwiązanie dla bezbłędnej dystrybucji rosnących wolumenów towarów, to również zwiększenie elastyczności operacyjnej tak bardzo poszukiwanej przez klientów No Limit działających w szybko rozrastającym się sektorze sprzedaży detalicznej. debata Wielka Brytania zrealizowała od 1992 roku ponad 980 projektów w ramach PPP, Francuzi przeznaczają rocznie 6 mld euro na realizację usług publicznych. Ile partnerstwa DEBATA organizacji biznesowych w Partnerstwie? TEKST: MICHAŁ CIEŚLAK Czy partnerstwo publiczno-prywatne to lekarstwo na bolączki samorządów, borykających się z brakiem funduszy na inwestycje? Czy one są w stanie zmienić filozofię działania i oddać część swoich kompetencji „prywaciarzom”? I czy prywatni inwestorzy podejmą ryzyko? W edług danych Ministerstwa Gospodarki, w całym kraju obecnie są realizowane 53 projekty ppp. W samej Wielkopolsce to 5 inicjatyw, kolejne 21 pomysłów czeka na przejście odpowiedniej procedury i znalezienie partnera. Jak twierdzą uczestnicy debaty „Głosu Biznesu", która odbyła się w gościnnych progach restauracji Mosaica hotelu IBB Andersia, to dopiero początek zainteresowania ideą partnerstwa w naszym kraju. Wielka Brytania zrealizowała od 1992 roku ponad 980 projektów w ramach PPP, a Francuzi z pomocą rządowej Misji Wsparcia przeznaczają rocznie 6 mld euro na realizację usług publicznych w trybie partnerstwa. W Polsce nie byłoby chyba zwiększonego zainteresowania tą formą realizacji zadań ze strony samorządów, gdyby nie czynnik ekonomiczny. Kończy się możliwość kredytowania - obsługa zadłużenia powoli przekracza dozwolony limit 60% wielu samorządów. Tymczasem sektor publiczny nie garnie się do współpracy z firmami prywatnymi, głównie z powodu strachu przed reakcją opinii publicznej. Utarł się niestety pogląd, że wszelkie relacje z biznesem mają drugie dno, „ktoś komuś daje zarobić”. Samorządowcy boją się – jak mówią – czwartego „P”- prokuratora. Nie chcą ryzykować kontroli, nie chcą tłumaczyć się ciągle ze swoich decyzji. Tymczasem, większa aktywność mogłaby przynieść korzyści wszystkim. Samorządom, bo przekazałyby realizację swoich zadań podmiotom, które specjalizują się w określonych działaniach, wraz z kompetencjami przeniosłyby na nie również ryzyko powodzenia projektu. Inwestorzy prywatni pozyskaliby długofalowe zlecenia, troszcząc się o finansowy sukces, a społeczności – nową jakość usług, gwarantowaną nie tylko przez stronę publiczną, zależną od czteroletnich cykli wyborczych. Do rozwiązania jeszcze sporo kwestii, w tym niepewnych uregulowań prawnych, ale należy cieszyć się z tego co udaje się zrobić. Wielkopolska ma się czym pochwalić, np.: wartym 1,04 mld zł systemem gospodarki odpadami, Wielkopolską Siecią Szerokopasmową (407 mln zł), czy tworzonym projektem budowy szpitala pediatrycznego (wartość ok. 300 mln zł). - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - debata Partnerstwo publiczno-prywatne, wobec wzrastającego zadłużenia samorządów, stanie się niedługo jedną z głównych form finansowania inwestycji. Czy doradcy są w stanie obecnie oszacować ryzyko popytu na usługi spalarni śmieci, czy powiedzieć, jak świat będzie wyglądał w 2040 roku, jakie wtedy będziemy mieli śmieci i czy będzie co spalać? Strony publiczna i prywatna zawsze będą chciały się spotkać, bo obie wzajemnie siebie potrzebują. Wszystkie projekty obarczone są jednak jednostronnym przełożeniem ryzyka. Andrzej Głowacki DGA SA, Przedstawiciel WKK W Polsce mamy zerowe doświadczenie, jeżeli chodzi o komunikowanie przedsięwzięć typu PPP. Nie umiemy też zdiagnozować i ocenić wszystkich ryzyk projektów. Portugalia całkowicie „rozłożyła” PPP ze względu na niedoświadczoną kadrę administracji publicznej, która całkowicie zawierzyła zewnętrznym doradcom, nierozumiejącym interesu i ryzyk administracji. W Polsce również popełniamy ten błąd, że nie zaczynamy uczyć się od projektów prostych i przewidywalnych. Takim prostym projektem mogłyby być np. więzienia, realizowane z powodzeniem w wielu miejscach na świecie. Ryzyko budowy i dostępności bierze na siebie inwestor prywatny, a ryzyko popytu w pełni zapewnia państwo. Z kolei np. spalarnia odpadów, jest bardzo przydatna, ale czy doradcy unijni mają wystarczająco dużo wyobraźni, żeby przewidzieć, jak świat będzie wyglądał w 2040 roku, jakie wtedy będziemy mieli śmieci i czy będzie co spalać? Działajmy racjonalnie Chyba zaczynamy niebezpiecznie naśladować model portugalski. Tam władza zachłysnęła się dostępem do prywatnych pieniędzy inwestorów i ulegając doradcom, wykorzystała je do budowy setek kilometrów szybkich dróg, nie patrząc na ryzyko zwrotu z inwestycji, czyli zysków z użytkowania. U nas z kolei samorządy budują np. drogi rowerowe donikąd. Brakuje w Polsce zewnętrznego ciała doradczego na szczeblu rządowym, które, popierając PPP, będzie potencjalnym beneficjentom Marian Nickel zwracało uwagę na błędy w kalkulacjach i myśleniu. Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na fakt, że większość doradców zatrudnianych przy opracowaniu projektów to podmioty zagraniczne, nie znające do końca naszych realiów? Albo dlaczego w specyfikacjach dla potencjalnych partnerów prywatnych stosowane są wymogi zrealizowania np. pięciu podobnych projektów, co na wstępie wyklucza polskie firmy, które w ten sposób nigdy nie zdobędą doświadczenia i będą ciągle przegrywać? Partnerstwo publiczno -prywatne, wobec wzrastającego zadłużenia samorządów, stanie się niedługo jedną z głównych form finansowania inwestycji. W nowej perspektywie budżetowej 2014-2020 będą środki na wspieranie takich działań. Wobec tego trzeba koniecznie pomyśleć nad wzmocnieniem kompetencji, szczególnie strony publicznej, w tym obszarze. Kiedy zaczniemy rozmawiać? Ile czasu jeszcze potrzeba Polsce, żeby podjąć debatę na temat tego, co powinniśmy przez PPP finansować? Powinniśmy stworzyć pewne standardy, sprawdzić jakie projekty mają największą szansę na udane powielenie i sensowne zwroty z inwestycji, np. akademiki czy szpitale. Tymczasem w Polsce jest akurat odwrotnie – w PPP powstaje najwięcej obiektów sportowych, z których utrzymaniem, zapewnieniem odpowiedniego popytu jest największy problem. A może byśmy zbudowali w ramach PPP pole golfowe? Tu skala ryzyka jest stosunkowo niewielka, a popyt musi się wykreować… Prezes Grupy Nickel, Przedstawiciel BCC Kto na tym zyska? Projektów PPP zakończonych i rozliczonych w Polsce jest siedem, kolejne trzy jeszcze nierozliczone. A sam Londyn potrafi rocznie zrealizować ich ok. 40. Oczywiście u nas partnerstwo publiczno-prywatne zmaga się z podstawowym problemem – naszą mentalnością. Jedna z podpoznańskich gmin przygotowuje budowę szkoły w ramach PPP. Realizacja jeszcze się nie rozpoczęła, a mieszkańcy zamiast zastanowić się, ile zyskają na nowej szkole, której sama gmina nie dałaby rady wybudować, już spekulują, ile na tym zarobi… wójt. Chyba jeszcze nie dojrzeliśmy do poważnego myślenia o zarządzaniu sprawami publicznymi. Strony publiczna i prywatna zawsze będą chciały się spotkać, bo obie wzajemnie siebie potrzebują. Tych inicjatyw będzie bardzo wiele. Poznań może się poszczycić, że spiął projekt na oczyszczalnię. Wszystkie projekty obarczone są jednak jednostronnym przełożeniem ryzyka. Przykładem jest przygotowywany przetarg miasta Poznania obiektu Za bramką. Kancelaria, która to zrobiła, zrobiła to bardzo jednostronnie, przerzucając wszystkie ryzyka na partnera prywatnego. W Polsce mamy ten komfort, że możemy przeanalizować np. nieudane projekty portugalskie, możemy wyciągnąć wnioski z ich kardynalnych błędów. Z drugiej strony mamy dobre wzorce – an- 11 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 gielskie i francuskie. Francuzi mają swój Instytut Zarządzania Delegowanego, który odpowiada tylko za doradztwo dla wszystkich urzędów administracji w zakresie PPP. Co więcej, mogą korzystać z Misji Wsparcia dla PPP. U nas na razie nie ma nawet organu doradczego. Zmienić nastawienie Zwróciłbym jeszcze uwagę na smutne, ale głęboko zakorzenione przeświadczenie, że polski kapitał nie znajduje uznania w oczach administracji jako partner, któremu można „dać zarobić”. Jest to wręcz źle widziane. W branży budowlanej zdarza się, że zagraniczny koncern może w przetargu podnieść cenę o ponad 100% i jest to akceptowane, natomiast w przypadku polskich firm coś takiego nie mogłoby się wydarzyć. To jest ta nasza mentalność. Pozafinansowe korzyści PPP Ich istotnym elementem jest przyspieszona i lepsza realizacja inwestycji, dająca wymierne skutki społeczne. Korzyści sektora publicznego eksponuje się w absorpcji nowych technologii, lepszej organizacji całego procesu inwestycyjnego i następuje tutaj tzw. nauczanie przez działanie. Zaś korzyści społeczno-ekonomiczne wyrażają się zwiększonym rynkiem pracy, pozytywnymi skutkami środowiskowym - np. inwestycje drogowe zmniejszają szczególnie hałas oraz chronią faunę i florę. debata W polskim społeczeństwie nie ma akceptacji zysku podmiotu prywatnego. Zagwarantować dostępność Spółka Szpitale Wielkopolski przed przystąpieniem do prac nad modelem PPP przy nowej siedzibie szpitala Matki i Dziecka w Poznaniu, analizowała przygotowane do tej pory projekty w Polsce. Zaczęliśmy od dialogu technicznego z potencjalnymi inwestorami – nowej formuły, robiliśmy to jako dopiero piąty podmiot w kraju. Wewnętrzna decyzja zarządu województwa jest taka, żeby był realizowany model infrastrukturalny – partner prywatny pozyskuje finansowanie, projektuje i buduje obiekt, i częściowo wyposaża go w sprzęt medyczny. Partner prywatny jest zobowiązany udostępnić obiekt do prowadzenia działalności medycznej, którą wypełnia podmiot medyczny (SPZOZ lub Spółka). Moim zdaniem w tej chwili rynek gotowy jest tylko na taki model. Partner prywatny musi zarobić Bardzo ważna kwestią jest przekonanie opinii publicznej, że PPP tworzy wartość dodaną, że strona publiczna zyskuje na danym projekcie więcej niż wtedy, gdyby realizowała go sama. Finansowanie zawsze zdobędziemy jako strona publiczna taniej i prościej niż biznes. Problemem jest know-how, przy projektach wysokiej specjalizacji i odpowiedź na ważne pytanie: czy samorząd powinien zajmować się rzeczami, które do niego nie należą. Samorząd nie powinien być administratorem budynków szpitalnych, tylko zapewnić bezpieczeństwo i dostępność obsługi medycznej ludności na swoim terenie. My jako spółka próbujemy dojść do porozumienia z samorzadem w kwestii, ile on powinien płacić podmiotowi prywatnemu za zapewnienie dostępności. Najtrudniejsze będzie przekazanie opinii publicznej i radnym sejmiku jaką kwotę rocznego czynszu powinien płacić Samorząd Województwa. Na pewno nie będzie taniej niż teraz, gdyż partner prywatny musi również zarobić, natomiast zyskamy gwa- Samorząd nie powinien być administratorem budynków szpitalnych, powinien zapewnić bezpieczeństwo i dostępność obsługi medycznej ludności na swoim terenie. Jakub Jędrzejewski „Szpitale Wielkopolski” Sp. z o.o. rantowaną wyższą dostępność dla pacjentów i nie będziemy musieli się martwić o stan utrzymania szpitala, szczególnie, że Szpital zyska nowoczesny budynek. Kiedy i jak rozmawiać z decydentami? W którym momencie informować decydentów o projekcie PPP? Czy na początku prac, kiedy nie mamy pełnej wiedzy o kosztach, czasie prac, dopracowanego modelu, co grozi odrzuceniem pomysłu? Gdyby mnie ktoś rok temu zapytał o roczną opłatę za dostępność, nie mógłbym wiele o tym powiedzieć. Tę wiedzę mamy teraz, po dialogu technicznym, oferenci powiedzieli jak prowadzą szpitale, dzięki temu uśredniliśmy nawet koszt utrzymania za metr kwadratowy. To wymaga dużo pracy ale i wydania sporych kwot na opracowanie projektu, wszelkie procedury. Ryzykujemy jednak to, że w tym momencie decydenci mogą powiedzieć „nie” i całą pracę, i zainwestowanie pieniądze trzeba będzie spisać na straty. Teraz jesteśmy na etapie przygotowań do dialogu konkurencyjnego i będziemy mogli w ramach, które nam samorząd województwa określi, decydować. Jeśli jest dobry pomysł, to dzięki PPP można zrealizować praktycznie każdy projekt. Paulina Brencz Monika Klimecka Dyrektor, Wielkopolska Sieć Szerokopasmowa SA Wytyczamy szlaki WSS jest obecnie na etapie przygotowywania do wyboru operatora infrastruktury, by zarządzał tym, co budujemy. Teraz, jak i na każdym etapie, musimy podzielić ryzyka i zadania pomiędzy spółkę a prywatnych przedsiębiorców. Zaczęliśmy od dialogu konkurencyjnego, żeby partnerzy mieli szansę wypowiedzenia się, jak oni to widzą. Prezes Głowacki stwierdził, że naukę PPP trzeba rozpocząć od małych projektów, a nie od bardzo dużych przedsięwzięć infrastrukturalnych, jak np. sieć światłowodowa. Ma częściowo rację, natomiast uważamy, że jesteśmy trochę spóźnieni, żeby zaczynać naukę od raczkowania. WSS ma za zadanie poło- żenie w regionie 4500 km światłowodu, w ramach partnerstwa i przy hybrydowym finansowaniu z Unii Europejskiej. Notyfikacja dużego projektu to swoista droga przez mękę. Przygotowanie projektu wymagało trzech lat pracy i dosłownie ton dokumentów. Ciąży na nas to ryzyko, że ktoś – widząc udział kapitału prywatnego – zarzuci nam, że może ktoś za dużo na tym zarabia. Odpowiadamy zawsze: ten projekt bez PPP nie miałby szansy zaistnienia, ale i tak cały czas jesteśmy narażeni na ataki, że coś ukrywamy, musimy się cały czas bronić i tłumaczyć. Ograniczające przepisy Rozmawiając z potencjalnymi partnerami, którzy mogliby za- Pełnomocnik Zarządu ds. Promocji i Rozwoju, Wielkopolska Sieć Szerokopasmowa SA rządzać infrastrukturą, musimy tłumaczyć, że nie będą mogli dowolnie kształtować cen, gdyż te będą zatwierdzane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Mamy dokumentację projektową, musimy się trzymać projektów unijnych, które są często nieatrakcyjne dla prywatnych partnerów. Odpowiedzialność biznesu Podczas dwóch konferencji poświęconych PPP – w 2007 i 2011 roku – pytano uczestników, co w Polsce powinno być budowane w ramach partnerstwa. Wskazywano najczęściej trzy obszary: infrastruktura sportowa, transport i służba zdrowia. Najniżej oceniono telekomunikację, czyli akurat to, co my ak- 12 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 tualnie robimy. Jeśli jest dobry pomysł, połączony z zainteresowaniem sektora prywatnego, to dzięki PPP można zrealizować praktycznie każdy projekt. Trzeba podejść indywidualnie i sprzedawać idee powstałe w instytucjach publicznych – nie tylko partnerom biznesowym, ale również ostatecznym użytkownikom, opinii publicznej, która kiedyś przekona się do tych rozwiązań i nie będzie doszukiwała się drugiego dna. To jest też kwestia włączenia sektora prywatnego do wzięcia odpowiedzialności za miejsce, w którym żyjemy. Bo czasy, w których tylko podmiot publiczny, miasto, samorząd był za nie odpowiedzialny, chyba się skończyły. debata Podział i kalkulacja ryzyk w naszych realiach niepewnej sytuacji prawnej sprawia, że są one ujmowane w kosztach partnera prywatnego. W ustawie o PPP są wskazane trzy ryzyka, miasto Poznań wzięło na siebie ryzyko popytu odpadów, natomiast partner prywatny przejął na siebie ryzyko budowy i ryzyko dostępności. Katarzyna Bożena Kruszka-Pytlik Przewoźna Koordynator prac zespołu Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UMP Pionierskie doświadczenia Nasze partnerstwo – budowa i eksploatacja spalarni odpadów komunalnych – to największy projekt PPP w zakresie gospodarki odpadami w Europie. W wielu sprawach przecieramy szlaki, nie mamy się od kogo uczyć. Praktycznie co chwilę pojawiają się nowe pytania i nowe kwestie, które trzeba rozstrzygnąć. Ponieważ projekt finansowany jest hybrydowo, oprócz uzgodnień z partnerem prywatnym – spółką SITA Zielona Energia, musimy przygotowywać obszerną dokumentację dla Unii Europejskiej. Pojawiają się różne bariery, np. trzeba rozwiązać kwestię, by partner prywatny nie miał podczas realizacji Umowy PPP nadmiernych zysków w przyszłości, co byłoby niezgodne z umową o dofinansowanie. Miasto uchroniło się przed tym ryzykiem poprzez odpowiednie zapisy w Umowie PPP, które zostały wypracowane w trakcie dialogu konkurencyjnego. Stanowią one, że przychody z energii cieplnej, elektrycznej oraz z zielonych certyfikatów są przychodami miasta Poznania. W ustawie o PPP są wskazane trzy ryzyka, miasto Poznań wzięło na siebie ryzyko popytu odpadów, natomiast partner prywatny przejął na siebie ryzyko budowy i ryzyko dostępności. Strumień odpadów z miasta Poznania i 9 gmin ościennych będących w Związku Międzygminnym GOAP jest zapewniony. W Umowie PPP zapisane jest to w ten sposób, że płacimy partnerowi za 210 000 ton w postaci opłaty za dostępność, bez względu na to, ile tych odpadów przyjedzie. W związku z tym pionierskim projektem, otrzymujemy mnó- stwo zapytań od gmin i firm konsultingowych oraz kancelarii prawnych, które chciałyby nas naśladować. Jest jeszcze sporo do zrobienia, natomiast wszyscy podziwiają nas za to, że udało nam się dopiąć tę inwestycję przede wszystkim finansowo. Zostało to spełnione poprzez wymóg miasta, aby na dzień składania ofert partner prywatny miał zapewnione stuprocentowe finansowanie całej inwestycji (tzw. zamknięcie finansowe). Dodatkowo z uwagi na dotację unijną, miasto wymagało również, żeby model finansowy będący częścią oferty, był tak skonstruowany, aby w momencie pozytywnej opinii Komisji Europejskiej, przeliczał się w taki sposób, że część finansowania pochodzącego z kredytów była zastąpiona przez środki unijne. Jako partner publiczny, miasto przyjęło na siebie bowiem ryzyko dostarczenia dotacji z UE. Mamy umowę na dofinansowanie z funduszy unijnych i to również na nas spoczywa obowiązek rozliczenia dotacji. Jednostki Realizującej Projekt „System gospodarki odpadami dla Miasta Poznania” UMP chciał taką informację ujawnić. Narażamy się wielokrotnie jako podmiot publiczny, ponieważ nie chcemy ujawniać danych, które partner prywatny zastrzegł. Kolejną barierą jest brak dialogu między inwestorem prywatnym i publicznym przed rozpoczęciem samej procedury przetargowej. Sektor publiczny w pewnym sensie broni się właśnie przed tym, żeby otwarcie w relacjach biznesowych rozmawiać z partnerami prywatnymi. Dlatego warto wspomnieć o testach rynkowych, poprzedzających procedurę przetargową na wybór wykonawcy do budowy poznańskiej spalarni odpadów. Miasto zorganizowało wówczas konferencję, na którą zaproszone zostały wszystkie podmioty, które mogłyby być zainteresowane realizacją naszej inwesty- Bariery Podczas realizacji zawartej dnia 8.04.2013 r. Umowy PPP szybko okazało się, że jednym z głównych problemów jest zachowanie tajemnicy przedsiębiorstwa. W naszym projekcie, który ma bardzo skomplikowaną strukturę, jednym z elementów umowy jest model finansowy partnera prywatnego. Nasze instytucje krajowe, które zatwierdzają dokumentację aplikacyjną typu studium wykonalności, wniosek o dofinansowanie, oczekują od nas, że zamieścimy w dokumentacji m.in. wewnętrzną stopę zwrotu partnera prywatnego z inwestycji. Nie sądzę, żeby jakikolwiek partner prywatny 13 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 cji, podmioty z sektora finansów, firmy doradcze oraz firmy realizujące podobne projekty w całej Europie. Musieliśmy dopytać, czy na rynku jest skłonność do podjęcia takiego wyzwania, jakim jest budowa spalarni. Podział ryzyk i kalkulacja ryzyk w naszych realiach niepewnej sytuacji prawnej sprawia, że są one ujmowane w kosztach partnera prywatnego. Wielkim ryzykiem oraz wyzwaniem dla zamawiającego i dla inwestorów prywatnych w trakcie postępowania przetargowego była niepewność sytuacji prawnej spowodowana nowelizacją dwóch bardzo istotnych ustaw w zakresie gospodarki odpadami, ponieważ nieznane były do końca nowe realia oraz harmonogramy wejścia w życie nowych przepisów. debata Dla samorządów kuszące jest przekazanie ryzyka i odpowiedzialności na zewnątrz. Organizatorzy poznańskiej konferencji „PPP w praktyce” wskazują, że motorem rozwoju partnerstwa powinna być raczej efektywność wspólnych projektów, a nie zbyt wysokie zadłużenie samorządów. Gdy PATRONAT GB liczy się cel TEKST: MICHAŁ CIEŚLAK T rzy lata temu w badaniach dla Instytutu Badań Systemowych PAN sprawdzaliśmy, na ile efektywnie jednostki samorządu terytorialnego posługują się dłużnymi instrumentami finansowymi – mówi Dawid Zalewski z Instytutu PPP w Warszawie, organizator poznańskiej konferencji. Częścią badań była również diagnoza czy PPP byłoby dla gmin alternatywą w przypadku, gdy poziom ich zadłużenia niebezpiecznie zbliżałby się do pułapu 60% budżetu. Okazało się wtedy, że główną barierą utrudniającą zaangażowanie podmiotu publicznego w projekty ppp jest strach przed współpracą z „prywatnym”. – W tegorocznych badaniach dla Ministerstwa Gospodarki wynika, że strach zniknął, głównie dlatego, że urzędnicy mają dostęp do dokumentacji realizowanych projektów, mają pozytywne przykłady – stwierdza Zalewski. Jak się okazuje – brak pieniędzy w budżecie oraz brak możliwości wycofania się z realizacji zadań własnych zmusza samorządy do poszukiwania inwestorów prywatnych. INWESTYCJE MIMO DŁUGU Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego obecnie 400 gmin przekroczyło już nie tylko wskaźnik 60% zadłużenia ale i kolejny, ustalany indywidualnie. Tymczasem, jak mówi Da- wid Zalewski, urzędnicy powinni w pierwszej kolejności kierować się wskaźnikiem efektywności, wykorzystaniem podległej infrastruktury. – Pierwsze pytanie urzędników w rozmowach o konkretnych projektach PPP dotyczy tego, czy da się zrealizować inwestycję bez obciążania limitów zobowiązań, tj. zakwalifikować jako wydatek majątkowy... To głównie zabawa w kreatywną księgowość, szukanie luki – ocenia Zalewski. Wśród błędów samorządów można wymienić również krótką perspektywę. Samorządowcy patrzą przez pryzmat kolejnej kampanii wyborczej, podczas gdy trzeba szukać pieniędzy nie na zadania bieżące, na które brakuje funduszy, lecz na te , które będąpotrzebne w przyszłości. CO KUSI SAMORZĄD? - Dla samorządów kuszące jest przekazanie ryzyka i odpowiedzialności na zewnątrz – mówi Marek Tobiacelii, dyrektor Działu Efektywności Energetycznej w Siemens Sp. z o.o. – My zarządzając efektywnością energetyczną gwarantujemy realizację celu: oszczędność energii, niższe koszty eksploatacji, dostępność, kompleksowe zarządzanie oraz wykładamy część środków na inwestycje. Zdaniem Marka Tobiacellego gminy zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że ich urzędnicy nie mogą ogarnąć już wszyst- Dawid Zalewski, Dyrektor ds. Badań Samorządowych – Instytut Partnerstwa PublicznoPrywatnego, Marek Tobiacelli, Dyrektor Działu Efektywności Energetycznej – Siemens Polska, kich, coraz bardziej złożonych zadań. Poza tym to też kwestia filozofii działania: - Urzędnicy wykonują zlecone zadania, w których ktoś dokładnie określa procedurę, z wykonania której są potem rozliczani. Jeśli procedura jest zła, urzędnik nie ponosi za nią odpowiedzialności. Natomiast przy działaniu ukierunkowanym na cel, nikt nie chce brać odpowiedzialności za samodzielne decyzje. - Więc gminy chętnie oddają to ryzyko, niech partner prywatny skonfiguruje projekt w dialogu konkurencyjnym tak, żeby cel dało się osiągnąć. 46 projektów. Teraz czekamy na kolejne rozdanie, boom rozpocznie się w momencie, gdy zostaną ogłoszone proporcje i alokacje środków do poszczególnych sektorów gospodarki – mówi Zalewski. Jak wiele jest do zrobienia w sprawie PPP, wskazuje liczba spraw, którymi zajmuje się Instytut PPP. Doradztwo dla sektora prywatnego, analizy techniczne, uzasadnienia efektu społecznego zmian, testy rynku. Te ostatnie są ważne szczególnie dla partnerów prywatnych. – Inwestorom opłaca się wchodzić w projekty długoterminowe. Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdy ktoś zainwestuje w nowoczesna stację dializ, ze stopą zwrotu obliczoną na 20 lat, a po 3 latach wygaśnie kontrakt z NFZ i zostanie przyznany stacji oddalonej o 20 km – mówi Zalewski. DUŻO DO ZROBIENIA Spora część samorządów wspiera się środkami unijnymi, finansującymi ich wkład własny w inwestycję.– W mijającej perspektywie zakończonych podpisaniem umowy zostało 14 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 twoja firma Biuro projektu: ul. Cienista 3, 60-587 Poznań Tel. +48 61 665 76 75 e-mail: [email protected] , www.paip.pl W czasach kryzysu liczne wielkopolskie przedsiębiorstwa, zwłaszcza w sektorze MSP, stawiają na ostrożne rozwiązania – nie poszerzają kadry, nie wprowadzają znaczących zmian. INNOWACJE dla firmy znajdziesz na uczelni B ardziej przedsiębiorcze firmy potrafią owocnie wykorzystać ten moment i inwestują w innowacje, dzięki czemu wzrasta ich wydajność i konkurencyjność na rynku. Najkorzystniejszym sposobem na uzyskanie tego celu jest nawiązanie współpracy z uczelniami w ramach modelu Studenckie Centrum Innowacji i Transferu Technologii (SCITT). Niezależnie od profilu przedsiębiorstwa, ośrodki naukowe są nieocenionym źródłem innowacyjnych rozwiązań i świeżej wiedzy. Mnogość uczelni i kierunków, zwłaszcza w Poznaniu, to dla firm szeroki wybór potencjalnych rozwiązań. Pomoc w tym zakresie oferują Menadżerowie Innowacji, stacjonujący na wielkopolskich uczelniach. OBOWIĄZKOWA KOREKTA – Jesteśmy odpowiedzialni za skojarzenie studenta lub doktoranta z przedsiębiorcą pod kątem ich wspólnych zainteresowań badawczych. Dzięki modelowi SCITT przedsiębiorstwa niewielkimi nakładami mogą uzyskać dostęp do wiedzy, którą może skomercjalizować – mówi dr Arkadiusz Kawa, pełniący rolę Menadżera Innowacji SCITT na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. BEZPIECZNY ZYSK Analizy danych, raporty, badania marketingowe, aplikacje czy oprogramowanie – firmy mają zróżnicowane zapotrzebowanie na innowacje. Kiedy jednak korzystają z pomocy uczelni, znacznie obniżają koszty przedsięwzięcia, co więcej – mają pewność co do wysokiej jakości proponowanych rozwiązań, opartych na najnowszych osiągnięciach nauki oraz pisemną gwarancję bezpieczeństwa. – Przed nawiązaniem współpracy podpisywana jest trójstronna umowa (student, przedsiębiorstwo, Menadżer Innowacji), która każdej ze stron gwarantuje zachowanie zasady poufności dotyczącej wszelkich informacji stanowiących tajemnicę. Dodatkowo Menadżer Innowacji sprawuje opiekę merytoryczną w procesie komercjalizacji pomysłu studenta lub doktoranta do przedsiębiorstwa – mówi Arkadiusz Kawa. PRAKTYCZNE ROZWIĄZANIA Często proponowaną przez Menadżerów Innowacji, bardzo korzystną dla przedsiębiorcy formą współpracy z uczelnią jest zlecanie studentom napisania pracy dyplomowej na wskazany temat – Dzięki zamawianej pracy dyplomowej przedsiębiorstwo otrzymuje propozycję rozwiązania Fot.: Wawrzyniec Czubak Laureaci konkursu SCITT na zamawiane prace dyplomowe. praktycznego problemu lub opracowanie przydatne do wprowadzenia innowacyjnych produktów bądź usług – zachęca Arkadiusz Kawa. W wiosennym konkursie SCITT wyłoniono 5 laureatów, którzy za swoje prace dyplomowe powstałe na zlecenie firmo trzymali nagrody w wysokości 9700 zł. Dodatkowo jedna osoba za najlepszą prezentację efektów swojej pracy przyjęła dodatkowy bonus – 1500 zł. Współpraca z uczelnią to dla przedsiębiorcy również szansa na pozyskanie wartościowych pracowników. Studenci, choć nie 15 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 posiadają dużego doświadczenia, odznaczają się młodzieńczym entuzjazmem oraz ogromną chęcią do pracy i nauki praktycznych aspektów wybranej profesji. Kiedy mają więc okazję zweryfikować swoją wiedzę i zdobyć szlify zawodowe pod okiem potencjalnego pracodawcy, powierzone zadania wykonują starannie, z zaangażowaniem. Udział w pracy nad innowacją dla firmy jest dla studenta tak cennym doświadczeniem, że może przełożyć się na lojalną postawę i chęć ciągłego podnoszenia kwalifikacji w dalszym życiu zawodowym. banki Warto sprawdzić, czy zachowujemy tzw. złotą regułę bilansową, czy majątek trwały firmy jest w całości finansowany kapitałem własnym i długimi zobowiązaniami. Banki za wzrostem Zwiększa się produkcja przemysłowa, rozkręca popyt wewnętrzny. Przedsiębiorcy, po okresie ograniczania kosztów, poszukują finansowania nowych inwestycji. Według przedstawicieli banków – możemy liczyć na konkretną poprawę sytuacji w gospodarce. MIROSŁAW SKIBA Członek Zarządu Banku Zachodniego WBK S.A. ZE WSPARCIEM DE MINIMIS Nie tylko się mówi o ożywieniu gospodarczym a wręcz je widać. Świadczą o nim nie tylko wskaźniki wyprzedzające jak choćby PMI, który już od kilku miesięcy pokazuje, że najgorsze już za nami. Obserwujemy również to co się dzieje u naszych klientów i widać, że ich obroty zaczynają się podnosić a to już konkretny sygnał poprawiającej się kondycji małych i średnich przedsiębiorstw. W takiej sytuacji banki muszą być gotowe na wsparcie swoich klientów w ramach planowanych przez nich inwestycji. Mówimy tu oczywiście o kredytach inwestycyjnych, które powinny zacząć rosnąć w najbliższych kwartałach. Nie zapominamy również o zapewnieniu bieżącej płynności. Mamy szybki i efektywny proces udzielania kredytów, który powinien zaspokoić potrzeby naszych klientów. Oba te MAŁGORZATA SŁOTA Dyrektor Oddziału – Centrum Finansowe, BNP Paribas Bank Polska S.A. OGRANICZAĆ RYZYKO W ostatnim czasie zauważam bardzo duże zainteresowanie planowanymi inwestycjami. Gospodarka ożywia się, Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, przedsiębiorcy zainteresowani są korzystnymi kredytami, które mogą przeznaczyć na rozwój swoich firm. Bank BNP Paribas Bank Polska S.A. wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rynku i klientów, oferując szereg produktów kredytowych dla małych, średnich oraz mikro-firm. Zależy nam na tym, aby oferta była dostosowana do indywidualnych potrzeb przedsiębiorcy. Doradcy naszego Banku posiadają wiedzę merytoryczną, doświadczenie oraz są profesjonalnie przygotowani do prowadzenia rozmów z klientami. Instrumenty finansowe, jakie proponujemy dla małych i średnich firm, to między innymi kredyty inwestycyjne w złotówkach i walutach obcych. rodzaje kredytów wspierane są przez polski rząd w ramach programu gwarancji de minimis. To świetne narzędzie zapewniające klientom bardziej elastyczne podejście banków do finansowania zarówno krótko- jak i długoterminowego. W tej chwili BZWBK jest jednym z liderów dystrybucji tego narzędzia na rynku. Pamiętajmy również o tym, że jesteśmy na historycznych minimach stóp procentowych i zgodnie z przewidywaniami rynkowymi możemy się spodziewać ich wzrostów. Warto ograniczać ryzyko wzrostu kosztów finansowania firmy korzystając z produktów zabezpieczających przed wzrostem stóp procentowych. BZWBK ma tutaj do zaoferowania jedną z najlepszych ofert na rynku. OŻYWIENIE W MSP Spodziewamy się wzrostu PKB na poziomie 2,7%, co powinno się pozytywnie przełożyć na kondycję firm w 2014. Sektor małych i średnich firm udowodnił po raz kolejny, że potrafi sobie radzić ze spowolnieniem gospodarczym ograniczając koszty prowadzonej działalności i poszukując nowych rynków zbytu. Dziś motorem naszej gospodarki są m.in. eksporterzy, jednak w przyszłym roku przewidujemy, że ożywienie dotknie szerszej grupy przedsiębiorstw i liczymy na wzrost inwestycji, które jesteśmy gotowi wspierać naszymi produktami kredytowymi. Korzyść to obniżenie kosztów finansowania ze względu na niską stopę Wibor i Libor, obniżenie ryzyka kursowego, ponieważ przedsiębiorca spłaca kredyt w tej samej walucie, w której ma przychody. BNP Paribas Bank Polska S.A. proponuje również klientom zabezpieczenie stałej stopy procentowej (IRS), na cały okres spłaty kredytowanej inwestycji lub innego finansowania długoterminowego. Klienci mogą dzięki temu lepiej planować koszty stałe, bo płacą stałą ratę kredytu. Bank oferuje również kredyty obrotowe na bieżącą działalność, kredyty na finansowanie kontraktów. Pamiętamy także o importerach i eksporterach proponując produkty zabezpieczające ryzyko kursowe. Dla mikro firm w ostatnim czasie Bank BNP Paribas Bank Polska S.A. przygotował ofertę specjalną na kredyty gotówkowe z okresem spłaty do 5 lat oraz kredyty obrotowe. KREDYT BODŹCEM Elastyczne działania banku, szybka reakcja na zmiany rynkowe przyczyniają się do przywrócenia kredytowania gospodarki, a to jest bodźcem dla wzrostu i zatrudnienia w firmach. Ożywienie gospodarcze na obecną chwilę jest niewielkie, ale postępujące. Najwyraźniejsza dynamika wzrostu gospodarczego będzie widoczna w 2014 roku. Najbardziej możemy to zaobserwować w przemyśle. Nadal wyższą rentowność i dynamikę przychodów daje eksport i to eksporterzy mają pewniejszą pozycję na rynku. 16 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 banki Spodziewamy się wzrostu PKB na poziomie 2,7%, co powinno pozytywnie wpłynąć na kondycję firm w 2014 roku. /WBK/ MICHAŁ ADAMCZEWSKI dyrektor Centrum Korporacyjnego, Raiffeisen Bank Polska SA KOMUNIKACJA PODSTAWĄ BEZPIECZEŃSTWA Największą wartością, którą możemy zaproponować przedsiębiorcom, to skorzystanie z wiedzy doradców oraz z know-how związanego z finansowaniem i różnymi produktami bankowymi. Bazując na własnych doświadczeniach, widzimy, że podstawą bezpieczeństwa finansowego firmy jest dobra komunikacja na linii klient – bank. Bez niej wybrany produkt lub jego parametry mogą być nieefektywne. Warto sprawdzić, czy zachowujemy tzw. złotą regułę bilansową, czy majątek trwały firmy jest w całości finansowany kapitałem własnym i długimi zobowiązaniami. W przypadku wielu firm segmentu MSP ta zasada jest łamana, co powoduje problemy z płynnością – np. skrócenie kredytu kupieckiego przez dostawców bądź zmniejszenie dostępnego kredytu obrotowego skutkuje natychmiastowym zachwianiem płynności. W Raiffeisen Polbanku jest dostępna cała gama rozwiązań finansowych wspierających przedsiębiorców w zakresie zarządzania płynnością oraz szyte na miarę kredyty inwestycyjne. Obecnie najbardziej sprawdzają się dwa rozwiązania. Pierwsze to program płynnościowy wspierający zarządzanie należnościami i zobowiązaniami. Stosując to rozwiązanie, bez obciążania majątku firmy można przyspieszyć spływ należności i wydłużyć zobowiązania. Drugim rozwiązaniem jest kredyt obrotowy zabezpieczany gwarancją BGK. W tym przypadku przedsiębiorcy z krótką historią kredytową lub nie posiadający wystarczających zabezpieczeń uzyskują dostęp do kredytu tzw. otwartego. TRWAŁE OŻYWIENIE POPYTU Ostatnie tygodnie przyniosły kolejne pozytywne sygnały z gospodarki, która coraz wyraźniej nabiera rozpędu. Scenariusz przyspieszenia gospodarki i stopniowej odbudowy popytu wewnętrznego jest coraz bardziej prawdopodobny. Jeszcze w tym roku powinniśmy obserwować wzrost dynamiki konsumpcji prywatnej. Co więcej, trwałość ożywienia po stronie popytu, przy wciąż wysokich dynamikach eksportu i niskich stopach procentowych, powinna sprawiać, że firmy zdecydują się na zwiększenie mocy produkcyjnych nie tylko poprzez wzrost zatrudnienia, lecz także przez zwiększenie nakładów na środki trwałe. Banki coraz odważniej wychodzą poza obszar tradycyjnie pojmowanych usług finansowych dla firm zdając sobie pytanie: „W jaki jeszcze sposób możemy pomóc naszym klientom w prowadzeniu biznesu?” BEATA SZYMAŃSKA Dyrektor Regionalny ds. Korporacyjnych, ING Bank Śląski SA DUŻO WIĘCEJ NIŻ KREDYT Banki będą wspierać firmy przede wszystkim spełniając swoją podstawową funkcję, czyli udzielając kredytów zarówno na bieżące działanie jak i na finansowanie długoterminowych inwestycji. Z naszej perspektywy ożywienie inwestycyjne jest dobrym i długo oczekiwanym sygnałem. Bank ING oferuje swoim klientom pełen zakres produktów finansowania, obejmujący również leasing i faktoring. Banki coraz odważniej wychodzą poza obszar tradycyjnie pojmowanych usług finansowych dla firm zdając sobie pytanie: „W jaki jeszcze sposób możemy pomóc naszym klientom w prowadzeniu biznesu?”. Coraz częściej w ofercie skierowanej do firm znaleźć można specjalistyczne ubezpieczenia, obsługę księgową, systemy rabatowe na usługi kurierskie itp. Nasz bank bardzo uważnie śledzi te tendencje, starając się wyprzedzać oczekiwania rynku. Jednym z istotnych zjawisk jest przenoszenie przyzwyczajeń zakupowych z życia prywatnego do przedsiębiorstw. Mam oczywiście na myśli zakupy w internecie. Rynek wymiany handlowej pomiędzy firmami na różnego rodzaju platformach internetowych rośnie na świecie bardzo dynamicznie. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorstw uruchomiliśmy – za pośrednictwem spółki ING Usługi dla Biznesu – serwis www.aleo.pl, pierwsze na polskim rynku tak kompleksowe i zaawansowane narzędzie do zarządzania procesem zakupowym, i sprzedażowym, obejmujące również funkcje społecznościowe. Platforma Aleo pozwala usprawnić pracę i oszczędzić czas, a także zwiększyć efektywność kosztową firm i ich możliwości sprzedażowe. Korzystanie z niej może przynieść bardzo wymierne korzyści finansowe. Warto przy tym zaznaczyć, że udostępniliśmy platformę całkowicie bezpłatnie. W tej chwili przygotowujemy produkty rozliczeniowe dostępne w serwisie Aleo, których zadaniem będzie wspieranie handlu na platformie. WZROST JESZCZE W TYM ROKU Spodziewamy się wzrostu PKB o 1,5-2,0% r/r w 3 kw. 2013 r. i około 2,5% r/r w 4 kwartale. W 2014 roku polska gospodarka powinna rozwijać się w tempie około 3,1% r/r. Kołem zamachowym jest eksport, ale widzimy również poprawę zamówień krajowych dzięki odbudowie zapasów, niewielkiej poprawie inwestycji prywatnych oraz konsumpcji. Rezultatem ożywienia będzie zawiązanie się wzrostowego trendu w marżach operacyjnych. Uważamy, że zmiany w OFE dają miejsce na wspierającą wzrost gospodarczy politykę fiskalną, głównie zwiększenie wydatków inwestycyjnych poza budżetem centralnym i to narzędzie będzie wykorzystane przed zbliżającymi się wyborami w 2015 roku, aby poprawić koniunkturę. 18 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 banki Po wdrożeniu pierwszych działań należy sprawdzić ich efektywność i potem szukać kolejnych możliwości optymalizacji. Szukanie optymalizacji procesów księgowych W dobie gorszej koniunktury rynkowej przedsiębiorstwa szukają oszczędności w swoich głównych procesach biznesowych, zapominając o obszarach wsparcia biznesu, czyli procesach księgowych. MAGDALENA WYPYCH dyrektor ds. bankowości transakcyjnej w Raiffeisen Polbank MULTIBANKOWOŚĆ AUTOMATYZACJA PROCESÓW INTEGRACJA MOBILNOŚĆ PROCESY OBSŁUGI ZOBOWIĄZAŃ CASH FLOW PROCESY OBSŁUGI NALEŻNOŚCI T ymczasem tam tkwi wielki potencjał usprawnień. Wraz z jednoczesnym wdrożeniem rozwiązań z zakresu bankowości transakcyjnej w znaczący sposób może to wpłynąć na kluczowe procesy w firmie, tj. sprzedaż czy produkcję. Raiffeisen Polbank, bazując na własnych doświadczenia związanych z optymalizacją procesów bankowych przy wykorzystaniu metodologii Lean, proponuje przedsiębiorcom skorzystanie z tej wiedzy i wspólne przyjrzenie się efektywności procesów księgowych. Jednym z przykładów jest optymalizacja procesu spływu należności, gdzie przy wykorzystaniu rozwiązań Raiffeisen Polbank takich jak: kompleksowa dystrybucja faktur, SYSTEM R-ONLINE RACHUNEK BIEŻĄCY identyfikacja wpływów dzięki nadaniu indywidualnego numeru rachunku kontrahentowi, automatyczny proces przyporządkowania wystawionych faktur do wpływów na rachunek, można znacząco poprawić płynność firmy. Proponowane rozwiązania wzmacniają bieżący monitoring wpływów, pozwalają reagować szybciej na powstałe zaległości oraz wpływają na możliwość wcześniejszego zwalniania limitów handlowych (wpływ = księgowanie). Warto pamiętać, że poszukiwanie usprawnień to proces ciągły, więc po wdrożeniu pierwszych działań należy sprawdzić ich efektywność i potem szukać kolejnych możliwości optymalizacji. Połączenie faktoringu klasycznego i odwrotnego Faktoring klasyczny to usługa, w której firma sprzedaje bankowi nieprzeterminowane faktury w zamian za zaliczkę. EWA WODZIŃSKA Departament Faktoringu i Finansowania Strukturyzowanego Raiffeisen Polbank D zięki takiej operacji może wydłużyć termin płatności swoim kontrahentom bez obaw o płynność finansową. Przedsiębiorca dysponuje gotówką niemal natychmiast po sprzedaży wierzytelności bankowi. Dodatkowo otrzymuje także m.in. usługę dyscyplinowania niesolidnych dłużników. Jednak faktoring nie tylko odmraża pieniądze z faktur, ale oferuje także wsparcie w zakresie strony zobowiązań firmy. W ramach faktoringu odwrotnego to płatnik faktury staje się klientem banku. Bank spłaca za niego faktury jego wierzycielom przed terminem lub w terminie płatności. Klient natomiast może ubiegać się o otrzymanie dodatkowego okresu na spłatę zobowiązania wobec banku. Zapłata za fakturę przed terminem płat- ności oznacza często możliwość uzyskania rabatu u dostawcy, który nie tylko pokrywa koszt faktoringu odwrotnego, ale pozwala wręcz zarobić. W praktyce połączenie tych dwóch produktów tworzy dodatkową wartość oprócz matematycznego dodania korzyści z obu rozwiązań. Firma otrzymuje możliwość otrzymania większych limitów na finansowania zobowiązań, bowiem na- 19 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 leżności jakie posiada stanowią atrakcyjną formę zabezpieczenia dla banku. Co więcej, bank jako uczestnik transakcji zwiększa wiarygodność przedsiębiorcy na rynkach zagranicznych. Istotny jest tu także element wymogów dokumentacyjnych. W Raiffeisen Polbank komunikacja następuje on-line, w większości przypadków bez konieczności dostarczania papierowych dokumentów. twoja firma lifestyle Otoczony sztabem specjalistów kapitan czuje się komfortowo, w każdej chwili w przypadku podjęcia błędnej decyzji może zostać wsparty wiedzą innych. TEKST: ARKADIUSZ PIECHOCKI managing partner, SpeedUp Seed Funding Group Przywódca Świat ubóstwia silne charaktery. Ale czy silny lider w startupie to zbawienie czy przekleństwo? K ochamy wizjonerów, którzy potrafią zawładnąć naszymi umysłami. Każdego dnia liderzy mierzą się z wyzwaniami biznesowymi, organizacyjnymi i personalnymi, a często też z samymi sobą – ze swoimi słabościami, dylematami czy frustracją. Wychodzą naprzeciw złożoności i zmienności otoczenia, walczą z coraz silniejszą konkurencją, stawiając sobie i innym wciąż nowe, ambitne wyzwania. Podłożem sukcesów jest ich wewnętrzna determinacja, odwaga, podejmowanie ryzyka, wytrwałość w dążeniu do obranych celów oraz charyzma, która przyciąga innych. Przywództwo w biznesie nie jest łatwe, często ma wiele wymiarów i wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, aby osiągnąć wymarzony sukces. Ostatnio dyskusja na ten temat odżyła w recenzjach filmu o życiu Steve’a Jobsa, współzałożyciela firmy Apple. Dla znawców jego biografii i fanatyków marki, którzy z uwielbieniem używają produktów z symbolem nadgry- zionego jabłka, te informacje nie są niczym zaskakującym. DESPOTA CZY KOLEKTYW? Trzeba przyznać, że podziwiany twórca jednej z największych technologicznych potęg był despotycznym i zadufanym w sobie przywódcą, który bardzo rzadko akceptował zdanie i pomysły innych. Swoją drogą, świat biznesu zna całe mnóstwo takich przykładów, jak choćby legendarna już wizytówka twórcy Facebook’a, Marka Zuckerberga „I’m CEO Bit…”. Zadajmy zatem pytanie – co jest lepsze dla rozwijającej się spółki? Charyzmatyczny lider, który niekoniecznie licząc się ze zdaniem podwładnych zdecydowanym krokiem prowadzi firmę w wybranym przez siebie kierunku czy też kolektywne zarządzanie i weryfikowanie podejmowanych decyzji przez kilkuosobowy zespół? KOMFORT W KRĘGU DORADCÓW O przywództwie w biznesie napisano dziesiątki książek. Należy 20 jednak zauważyć, że sposób zarządzania, który sprawdza się w firmach o silnej pozycji rynkowej, w przypadku start-upów nie zawsze bywa dla nich korzystny. Zarządzanie spółką na początku jej drogi jest czymś zupełnie innym i wymaga innego rodzaju przywództwa. Możemy je porównać do kapitana dużego statku, który obiera cel i podejmuje kluczowe decyzje, a do wykonania posiada wykwalifikowaną załogę. Oczywiście, oprócz wiedzy o żeglowaniu musi posiadać umiejętności zarządzania grupą osób i delegowania zadań. Otoczony sztabem specjalistów kapitan czuje się komfortowo, wie bowiem, że w każdej chwili w przypadku podjęcia błędnej decyzji może zostać wsparty wiedzą innych. Rozsądny przywódca dużej grupy sprawia, że jej członkowie są nie tylko narzędziami w jego rękach, ale przede wszystkim doradcami. Tego komfortu pozbawiony jest samotny żeglarz, który co prawda nie ma na sobie ciążącej odpowiedzialności za innych, ale jedna jego pomyłka GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 może oznaczać katastrofę. Brak możliwości potwierdzenia trafności swojej decyzji sprawia, że musi je podejmować wyjątkowo rozważnie. Biorąc pod uwagę czyhające niebezpieczeństwa, ma na ich podejmowanie jeszcze mniej czasu. Kapitan statku (w domyśle CEO dużej korporacji) podejmuje decyzje w oparciu o specjalistów, posiadających pogłębioną wiedzę w poszczególnych dziedzinach – sprzedaży, marketingu, technologii, etc. Samotny żeglarz (początkujący przedsiębiorca) całą tę wiedzę musi skupiać w sobie. Historia zna wiele przypadków, gdy osoby wysoko postawione w dużych korporacjach, które próbowały swoich sił w prywatnym biznesie, nie odniosły zakładanego sukcesu. KAPITAN, STER, ŻEGLARZ I OKRĘT Czy założyciel technologicznej spółki powinien być supermanem, samotnym żeglarzem w świecie biznesu czy też charyzmatycznym wizjonerem, który pozostałych członków ze- twoja firma Rozsądny przywódca dużej grupy sprawia, że jej członkowie są nie tylko narzędziami w jego rękach, ale przede wszystkim doradcami. społu traktuje tylko jako wykonawców swojej wizji? Niewątpliwie, na początku działalności spółki ma się sporo na głowie. Myślenie o produkcie miesza się z zarządzaniem zespołem (jeżeli takowy już istnieje) oraz zajmowaniem się administracją i finansami. Samemu trzeba robić wszystko, co jest do zrobienia. Oprócz tego trzeba mieć wystarczająco dużo samozaparcia i niezachwianej wiary w powodzenie biznesu, szczególnie gdy brakuje sił, czasu, pieniędzy i rąk do pracy. Sukces zależy między innymi od tego, na ile tą pasją uda się zarazić pozostałych członków. Trudno jednoznacznie określić wzór na odnoszącego sukcesy start-upowca. Jednak każdy z nich powinien mieć pewne cechy osobowości, które, mimo braku wiedzy i doświadczenia, zwiększą szanse na zbudowanie dochodowego biznesu. LICZY SIĘ REALIZACJA I WYTRWAŁOŚĆ Na samym początku jest pomysł. Dla wielu stworzenie start -upu jest celem samym w sobie i poszukują pomysłu, który ten cel pozwoli zrealizować, inni wpadają na pomysł, który okazuje się na tyle obiecujący, że postanawiają zbudować wokół niego firmę. Droga od pomysłu do przynoszącej zyski firmy jest jednak długa. Czy założyciel technologicznej spółki powinien być supermanem, samotnym żeglarzem w świecie biznesu czy też charyzmatycznym wizjonerem, który pozostałych członków zespołu traktuje tylko jako wykonawców swojej wizji? Sam pomysł jest niczym, realizacja tego pomysłu jest wszystkim. Niewiele osób mających ciekawe pomysły je realizuje. Jeszcze mniej odnosi sukces. Ci, którzy podejmują się realizacji pomysłu są zmotywowani, uparci i mają silną potrzebę samorealizacji. Psychologowie określają takie zachowanie mianem wewnątrzsterowności. Takie osoby chcą samodzielnie decydować o tym, co i jak robią. Ich determinacja jest tak duża, że mają odwagę zmierzyć się z konsekwencjami swych działań. Start-upy bardzo często zakładają osoby, które rozpoczynały swoją drogę zawodową jako pracownicy firm, podwładni, wykonawcy poleceń i zdefiniowanych zadań. To, że odchodzą z dużych organizacji oznacza z reguły, że nie najlepiej czują się w tak zorganizowanym środowisku pracy. Szukają swojego skrawka przestrzeni, w której będą mogli się realizować w sposób odpowiadający ich cechom osobowościowym. Trzeba być jednak wyjątkowo silnym, aby w myśl realizacji swojego pomysłu pracować po wiele godzin dziennie oraz pokonywać wiele trudności koncepcyjnych, szczególnie gdy pomysł jest innowacyjny i nie wiadomo tak do końca, jaki ma być efekt finalny. Po kilku tygodniach pojawia się zmęczenie, bardzo często frustracja i zwątpienie we własne siły, a czasami i w pomysł. WTEDY RODZĄ SIĘ PRAWDZIWI LIDERZY Tylko ci, którzy są uparci i skupieni na celu, pokonają krytyczne momenty. Każdy twórca start-upu wcześniej czy później będzie potrzebował pomocy i zacznie budować wokół siebie zespół. W ten sposób z kreatywnego, upartego i zaspokajającego własne potrzeby rozwoju twórcy musi stać się naturalnym przywódcą. Nie tylko musi 21 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 przekonać osoby, które uwierzą w pomysł i zechcą uczestniczyć w jego realizacji, ale musi również zarządzać ich pracą. W momencie, gdy spółka ma już gotowy produkt, który można zaoferować klientom, pojawiają się kolejne wyzwania, którym musi stawić czoła. Przy odrobinie szczęścia rynek zareaguje pozytywnie i pojawią się pierwsi klienci. Jeżeli takowego brakuje, może pojawić się kolejna fala frustracji. TĘSKNOTA ZA SAMOTNYM REJSEM W przypadku, gdy start-up pomyślnie i dynamicznie się rozwija, stopniowo zmienia się sposób jego funkcjonowania oraz – co się z tym wiąże – zmieniają się również zadania przywódcy. Pomysł i jego realizacja odniosły sukces. W tym momencie samotny żeglarz coraz bardziej zaczyna przypominać kapitana statku. Jeżeli uda mu się trafić do elitarnego grona najlepszych (statystycznie jeden na dziesięć start-upów odnosi sukces), staje się stabilną firmą, której kierowanie wymaga rzeszy specjalistów. Zaczyna się budowanie struktur, zmienia się charakter przywództwa. Nie każdy lider odnajduje się w takiej sytuacji. Wielu samotnych żeglarzy szuka wtedy kapitana dla swojego statku, a sami wypływają w kolejny samotny rejs jachtem. twoja firma YouTube to obecnie profesjonalne kanały tematyczne, korporacyjne czy fachowe materiały edukacyjne. zasięg dla mniejszych firm Telewizyjny TEKST: GABRIELA JAKIMIK, WIDZIALNI.PL Analitycy ogłosili spadek wartości rynku reklamy telewizyjnej w porównaniu z rokiem 2012. Coraz więcej osób nie ma telewizora w domu. W obecnych czasach trzeba dotrzeć do klienta, widza lub czytelnika w niekonwencjonalny sposób. Idealnym narzędziem stał się w tym przypadku film wideo. T empo życia oraz mnogość źródeł informacji wpłynęły na sposób przekazywania i docierania do newsów. Chcemy mieć do nich szybki dostęp, otrzymywać te najlepsze, naj- bardziej precyzyjne i w czasie, który my sami określamy. Nie lubimy, gdy nam się coś narzuca i kiedy musimy się dostosowywać do określonego planu. Sami decydujemy, kiedy i co oglądamy. Z tego względu najczęściej wybieramy Internet, platformy VOD czy portale społecznościowe. W Polsce mamy już prawie 20 milionów internautów, a niemal 14 milionów korzysta z największego serwisu wideo – YouTube. 22 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 Jego potencjałem zajęli się już specjaliści od marketingu, a największe walory zauważają agencje reklamowe i ich klienci. NUMER 1 YouTube ma ponad miliard unikalnych użytkowników każdego miesiąca na całym świecie. W Polsce z serwisu korzysta już prawie 14 milionów internautów, co oznacza 67% zasięg. W każdej minucie dodawanych jest 600 godzin nowych plików wideo, a w ciągu jednego miesiąca oglądamy 13 mln materiałów wideo. Taki wynik to gwarancja najwyższego miejsca na podium w starciu z innymi serwisami wideo czy VOD, zostawiając daleko w tyle np. TVNPlayer, ipla, Wrzuta.pl czy Dailymotion. Zaraz po Google, YouTube jest najczęściej używaną wyszukiwarką w Polsce. NIEPORÓWNYWALNY ZASIĘG YouTube to obecnie profesjonalne kanały tematyczne, korporacyjne czy fachowe materiały edukacyjne. To już nie tylko wyszukiwarka, ale także serwis społecznościowy oraz nowa telewizja z kanałami Okazuje się, że nie trzeba mieć milionowego budżetu, aby przeprowadzić kampanię wideo. Często wystarczy kreatywny pomysł, ciekawa, a czasem kontrowersyjna reklama, aby dotarcie do właściwego klienta nie napotykało żadnych przeszkód. filmowymi typu klasyka polskiego kina. Największą grupą docelową są osoby w wieku 25-34 lata (28%) oraz 35-44 (17%), czyli konsumenci, głównie osoby wykształcone i doświadczone. Aż 6 mln ludzi na YouTube ma od 25 do 44 lat. Jest to największa widownia i baza klientów dla firm, zarówno aktualnych, jak i nowych. To do nich, dzięki YouTube, można dotrzeć z konkretną ofertą. – YouTube to ogromny zasięg i niekończący się potencjał. Daje firmom możliwość precyzyjnego dotarcia do klienta, nie męcząc go niepotrzebnym przekazem. Dlatego zdecydowałem się na stworzenie sprofilowanej agencji oraz skupienie się tylko i wyłącznie na YouTube – mówi Mateusz Zyguła, właściciel firmy widzialni.pl, twórca marki Tube. AD, pierwszej profesjonalnej agencji YouTube w Polsce. – Chcemy przekazać widzom tylko potrzebne informacje oraz oferty, które ich interesują. Dlatego kampanie wideo, które prowadzimy, są precyzyjnie nakierowane na odbiorcę i dobrane do jego potrzeb – dodaje M. Zyguła. YouTube staje się niezbędnym narzędziem w kam- paniach reklamowych i coraz częściej jest jednym z kluczowych elementów media planu. A wartość rynku reklamy wideo ciągle wzrasta. KOSZTY Okazuje się, że nie trzeba mieć milionowego budżetu, aby przeprowadzić kampanię wideo. Często wystarczy kreatywny pomysł, ciekawa, a czasem kontrowersyjna reklama, aby dotarcie do właściwego klienta nie napotykało żadnych przeszkód. – Nasze działania opieramy na formatach reklamy wideo TrueView. Są to głównie materiały pojawiające się przed wybranym przez użytkownika filmem, które można pominąć po 5 sekundach emisji. A reklamodawca płaci tylko za pełne, 30-sekundowe, obejrzenie reklamy – tłumaczy M. Zyguła. – Szacuje się, że koszt pojedynczego obejrzenia spotu do końca wynosi od kilku do kilkudziesięciu groszy. Natomiast pierwsze 5 sekund, które jest darmowe, zobaczy 100% odbiorców. – dodaje Zyguła. Ten format reklamy daje widzom pełną kontrolę nad tym, które reklamy i kiedy chcą oglą- dać. To jest główna przewaga reklamy wideo nad telewizją i klasycznymi ofertami reklamy internetowej. Codziennie powstają nowe firmy, które w obecnych czasach stronią od klasycznych mediów. Ich głównym celem jest Internet oraz widz, który codziennie ogląda materiały wideo albo na smartfonie, albo tablecie. I tam pojawia się reklama specjalnie przygotowana dla niego. – Polacy mają coraz większą świadomość, że aby obejrzeć coś za darmo w sieci, muszą zobaczyć chociaż jedną reklamę. I coraz częściej godzą się na to – komentuje Mateusz Zyguła. – W kampaniach wideo na YouTube dodatkowo reklamę mogą pominąć po 5 sekundach. Jednak gdy jest skierowana dokładnie do nich i jest filmem ciekawym, wciągającym, obejrzą ją do końca. Brak pominięcia oznacza, że są zainteresowani jej przekazem – dodaje właściciel agencji Tube.AD. WYNIKI Bardzo ważnym czynnikiem przy prowadzeniu kampanii wideo na YouTube jest możliwość bardzo dokładnego 23 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 twoja firma monitorowania jej przebiegu. Już w trakcie trwania kampanii można przeglądać raporty oglądalności i zaangażowania oraz dane na temat każdego kanału lub filmu, na którym reklama była wyświetlona. Natomiast szczegółowe raporty pomagają śledzić i poprawiać wyniki tej samej bądź kolejnej kampanii wideo na YouTube. Można poddawać dokładnej analizie obszary generujące najlepsze wyniki i dowiedzieć się, kto i jak długo oglądał daną reklamę, a w następnej kolejności poprawić skuteczność kampanii. Okazuje się, że film wideo nie jest już tylko formą rozrywki. Zaczął budować relacje międzyludzkie i jest narzędziem budowy wizerunku wielu firm. Czasy się zmieniły i należy dostosować wszystkie działania oraz treść do potrzeb rynku. W tym momencie nie tylko wielkie firmy z ogromnymi budżetami mogą się reklamować. Dzięki kampanii wideo na YouTube małe firmy mogą wyjść z komunikatem do klienta. I tylko YouTube daje narzędzie do monitorowania zasięgu i częstotliwości dotarcia do widza. Czy YouTube zniszczy telewizję? felieton Całkiem słuszna idea w praktyce może uderzyć rykoszetem w uczciwych przedsiębiorców. mec. JERZY KROTOSKI Niewinny? Nie dla KRS-u… Pokłosiem afery Amber Gold jest zmiana przepisów ustawy o Krajowym Rejestrze Karnym oraz niektórych innych ustaw. Chodzi o wykreślanie z KRS osób, które nie spełniają wymogu niekaralności. Z amierzeniem zmian w przepisach było usprawnienie wymiany informacji pomiędzy sądami powszechnymi, Krajowym Rejestrem Karnym oraz Krajowym Rejestrem Sądowym. Sprawna i funkcjonalna wymiana informacji miała umożliwić sądom rejestrowym wymuszanie zmian w organach podmiotów podlegających wpisowi do KRS. Okazuje się jednak, że całkiem słuszna idea w praktyce może uderzyć rykoszetem w uczciwych przedsiębiorców. RZECZYWISTOŚĆ KAFKI Kilka dni temu skontaktował się ze mną roztrzęsiony klient, który otrzymał pismo z sądu gospodarczego wzywające go do złożenia wyjaśnień w sprawie wykreślenia jego osoby z Krajowego Rejestru Sądowego w trybie przepisów kodeksu spółek handlowych. Identyczne w swej treści pismo otrzymała również spółka, w której klient sprawował funkcję członka zarządu. Z pism wynikało, że mój klient został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo kradzieży, a osoby skazane prawomocnym wyrokiem za takie przestępstwo nie mogą w świetle prawa sprawować funkcji członka zarządu w spółkach. Zaskoczony klient nigdy wcze- śniej nie był oskarżony, a tym bardziej nie uczestniczył w jakimkolwiek postępowaniu karnym. Mimo to, w ciągu jednego dnia stał się w oczach kontrahentów i wspólników złodziejem. Ponura wizja kafkowskiego świata stała się dla mojego klienta rzeczywistością. ZBIEŻNOŚĆ TO ZA MAŁO Konieczna była zatem pilna wizyta w sądzie w celu przejrzenia akt rejestrowych spółki i ustalenia jaki sąd skazał klienta za przestępstwo kradzieży. Na imienia i nazwiska to jednak za mało. Okazało się bowiem, że osoba figurująca w Krajowym Rejestrze Karnym to zupełnie inna osoba niż mój klient – członek zarządu spółki. Żeby dojść do takiego wniosku wystarczyło dokładnie przeczytać informację z Krajowego Rejestru Karnego oraz powszechnie dostępny odpis KRS spółki, w której klient piastował funkcję członka zarządu. Obie osoby różnił numer, który identyfikuje każdą osobę w Polsce – numer PESEL. Dziś kierując pozew do sądu trzeba wskazać numer PESEL powoda, a sąd z urzędu ustala numer PESEL pozwanego. Wprowadzone zmiany utrudniają życie prawnikom, a czas pokaże czy wyeliminują w przyszłości pomyłki komorników. pierwszy rzut oka wszystko się zgadzało. Z informacji Krajowego Rejestru Karnego wynikało, że osoba o tym samym imieniu i nazwisku została skazana prawomocnym wyrokiem przez jeden z sądów rejonowych w Polsce na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania za przestępstwo kradzieży. Zbieżność PUŁAPKA DLA UCZCIWYCH Opisana powyżej historia przypomniała mi głośne medialnie historie pomyłek komorników, którzy zdążyli zająć majątek i wyegzekwować należności od osób, które nie były dłużnikami. Historie te wymusiły zmiany w przepisach postępowania cywilnego. Dziś kierując pozew do sądu trzeba wskazać numer 24 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 PESEL powoda, a sąd z urzędu ustala numer PESEL pozwanego. Wprowadzone zmiany utrudniają życie prawnikom, a czas pokaże czy wyeliminują w przyszłości pomyłki komorników. Zmiany w przepisach umożliwiające weryfikację konkretnych danych osobowych pod kątem karalności za przestępstwa doniosłe z punktu widzenia prowadzenia działalności gospodarczej okazały się pułapką dla uczciwego przedsiębiorcy. BŁĄD SYSTEMU CZY CZŁOWIEKA? Wśród polityków panuje powszechne przekonanie, że zmiana przepisów natychmiast przyniesie oczekiwany rezultat i rozwiąże problem. W praktyce zazwyczaj nie udaje się osiągnąć rezultatu od razu, czasem nigdy. Potrzeba czasu oraz odpowiednich narzędzi, żeby dobrze stosować prawo. Ciągłe zmiany przepisów temu nie sprzyjają. W dobie dynamicznie rozwijającego się świata, stosowanie prawa uzależnione jest często od systemów informatycznych, tak jak w opisanej sprawie. Czekam obecnie na wyjaśnienia sądu wskazujące co było przyczyną kuriozalnej omyłki. Już teraz staram się przewidzieć wyjaśnienia sądu – zawinił system, a nie człowiek… Bezrobocie w Hiszpanii i Grecji sięga 26%. Jeszcze gorzej jest wśród młodzieży – 56% młodych Hiszpanów i 60% młodych Greków jest bez pracy. felieton dr FILIP KACZMAREK europoseł Diabeł tkwi w szczegółach Pamiętam, jak kilka lat temu ówczesny premier Wielkiej Brytanii Tony Blair w błyskotliwym przemówieniu inaugurował brytyjską prezydencję w Unii Europejskiej. Sala plenarna Parlamentu Europejskiego w Strasburgu nagrodziła Blaira szczodrym i szczerym aplauzem. J ednym z kluczowych wątków przemówienia było krytyczne spojrzenie na europejski model społeczny. Premier stawiał dramatyczne pytania: Co to za model społeczny, skoro mamy w Europie 20 milionów bezrobotnych? Pięknie mówił. Z tym, że po sześciu miesiącach brytyjskiej prezydencji bezrobocie wcale nie spadło. Za to dziś mamy nie 20 milionów bezrobotnych, tylko aż... 26 milionów. Spośród nich 14 milionów to ludzie młodzi, którzy ani się nie uczą, ani nie pracują, ani nie szkolą. Piękne słowa nie wystarczą. Statystyki EUROSTATU są naprawdę wstrząsające. Bezrobocie w Hiszpanii i Grecji sięga 26%. Jeszcze gorzej jest wśród młodzieży – 56% młodych Hiszpanów i 60% młodych Greków jest bez pracy. W Polsce jest nieco lepiej, choć 11% bezrobotnych /27% wśród młodzieży/ to nadal zbyt dużo. Unia Europejska dostrzega problem i próbuje znaleźć skuteczne remedium. Nie jest to jednak proste. GWARANCJA NIEPEWNOŚCI Komisja Europejska chce, aby w latach 2014-2020 znaczną część funduszy spójnościowych przeznaczyć na Europejski Fundusz Społeczny, który zajmuje się właśnie walką z bezrobociem. Konkretnie ma to być 25% wszystkich pieniędzy spójnościowych. Unia Europejska za- Po pierwsze trzeba uwzględniać fakt, iż to, co robi Unia Europejska, jest tylko czymś dodatkowym. Obowiązek dbania o gospodarkę i rynek pracy spoczywa przede wszystkim na rządach i społeczeństwach Moja obawa dotyczy trwałości „wspomaganych” miejsc pracy czy staży. Najczęściej znikają one w tym samym momencie gdy kończy się „wspomaganie”. mierza też przeznaczyć w tym okresie 8 miliardów euro na specjalny program gwarancyjny dla młodzieży. Nazwa jest nieco myląca. Istotą programu jest bowiem nie gwarancja pracy tylko to, że każda młoda osoba /do 25 roku życia/ ma w ciągu 4 miesięcy od zakończenia szkoły lub utraty zatrudnienia uzyskać ofertę pracy, kontynuowania edukacji lub podjęcia stażu. NIE PRZESZKADZAĆ PRZEDSIĘBIORCOM Na unijnej drodze walki z bezrobociem czyha wiele pułapek. Warto mieć świadomość ich istnienia. Może przynajmniej niektóre z nich uda się ominąć. państw członkowskich. To one muszą wziąć się „za bary” z bezrobociem. Po drugie warto cały czas pamiętać, że najwięcej trwałych miejsc pracy nie tworzą instytucje państwowe czy międzynarodowe, tylko przedsiębiorcy. To na ich barkach, na ich innowacyjności, kreatywności, przedsiębiorczości spoczywają szanse na nowe miejsca pracy. Instytucje i politycy mogą wspierać przedsiębiorców, usuwać bariery rozwoju, zmniejszać biurokrację, ułatwiać konkurencyjność. CO PO „WSPOMAGANIU”? Po trzecie – jak zresztą zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Na- 25 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 wet mając dobre intencje, można wyrządzić szkodę. Bezpłatne staże mogą być bardzo niebezpieczne, gdyż bywają nadużywane przez pracodawców i wydłużają drogę do standardowej pracy. Eksperci zwracają też uwagę na fakt, że zatrudnianie młodych pracowników w administracji czy angażowanie ich w staże i szkolenia ograniczy jednocześnie ich mobilność. Będą bardziej przywiązani do swego lokalnego środowiska. Moja prywatna obawa dotyczy też trwałości tego typu „wspomaganych” miejsc pracy czy staży. Najczęściej znikają one w tym samym momencie, gdy kończy się „wspomaganie”. Oglądałem niedawno komedię o stażystach pracujących dla Google. Na letni staż w tej firmie zgłosiło się 40 tysięcy kandydatów. Pomijając perypetie bohaterów, niezwykle symptomatyczny jest finał filmu. Okazało się, że najważniejsze nie są umiejętności komputerowe, wymyślanie nowych aplikacji czy praca zespołowa. Najważniejsza jest... sprzedaż. Niby proste, ale warto o tym przypominać tym, którzy zapominają, iż podstawowym celem prowadzenia działalności gospodarczej jest zysk. gospodarka Poznań to czwarte pod względem wielkości skupisko nowoczesnych magazynów klasy A, tj. ponad 12% krajowej powierzchni magazynowej. Między wschodem TEKST: AGATA BLINKIEWICZ RAPORT GB a zachodem Aglomeracja poznańska ma dobrą pozycję na rynku usług transportowych, spedycyjnych i magazynowych. Atrakcyjności dodają zrealizowane w ostatnim czasie duże inwestycje drogowe, rozbudowa Ławicy, modernizacja poznańskiego węzła kolejowego czy budowa terminali kontenerowych. P oznań obok Warszawy jest ośrodkiem o najwyższej w kraju mobilności mieszkańców. Aktualnie na terenie miasta zarejestrowanych jest ponad sporo ponad 300 tys. samochodów. Do tego trzeba jednak doliczyć kierowców spoza miasta czy licznych kierowców-studentów z pojazdami zarejestrowanymi w innych miejscowościach. PODRÓŻE PO MIEŚCIE Jeśli chodzi o transport zbiorowy, średnio odbywa się nim co trzecia podróż mieszkańca Poznania. W mieście funkcjonuje ponad 50 połączeń autobusowych dziennych, 20 nocnych, a autobusowy tabor MPK składa się z nieco ponad 300 pojazdów. Ponadto MPK ob- sługuje blisko 30 linii tramwajowych, w tym kilka na bezkolizyjnej trasie PST. Sama trasa została niedawno dwukrotnie przedłużona – do Pętli na Franowie i Dworca Zachodniego we wrześniu tego roku. Nie da się ukryć, że obecnie z powodu budów w centrum miasta komunikacja miejska nie działa tak sprawnie, jak dotychczas. DOJAZDY – Potencjał transportowy Poznania należy rozpatrywać w kontekście aglomeracji poznańskiej, jednej z najwięk- szych w kraju – zauważa dr Ireneusz Fechner z Instytutu Logistyki i Magazynowania. I tak, w ramach aglomeracji poznańskiej funkcjonują autobusowe linie podmiejskie. Wprowadzono taryfę aglomeracyjną, która zakłada podział aglomeracji poznańskiej na 3 strefy taryfowe, obejmujące obszar samego Poznania (strefa A) i gmin, które podpisały porozumienia (B i C). – Z transportu publicznego w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej (zarządzanego przez ZTM Poznań) dziennie korzysta od 550 do 600 tys. 26 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 pasażerów – informuje Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM. Dość sprawnie działają także połączenia kolejowe obsługiwane przez Przewozy Regionalne i Koleje Wielkopolskie. Dzięki rozbudowanemu rynkowi pracy w ościennych gminach, a nawet powiatach, Poznań jest ośrodkiem, który spośród dziesięciu największych miast Polski ma największą liczbę mieszkańców pracujących w innych miejscowościach. Z drugiej strony, codziennie kilkadziesiąt tysięcy osób z ościennych gmin przyjeżdża do stolicy Wielkopolski do pracy czy szkoły. Najwięcej pracujących dojeżdża z gmin Czerwonak, Luboń i Swarzędz. W Poznaniu nie działają parkingi typu P&R (park and ride). gospodarka Co czwarty obsłużony na Ławicy pasażer skorzystał w ubiegłym roku z przelotów czarterowych. – Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu administruje parkingami buforowymi, które spełniają podobną funkcję jak parkingi P&R – mówi Dorota Wesołowska, rzecznik ZDM w Poznaniu. Być może jednak i Poznań doczeka się rozwiązania, które świetnie sprawdza się np. w stolicy, gdyż pomysł parkingów P&R co jakiś czas wraca – ostatnio np. przy okazji nowego parkingu na Junikowie. Póki co, na kierowców czeka ponad 60 tys. miejsc parkingowych, a zlokalizowane już na terenie miasta (np. Chwaliszewie, Pułaskiego czy Dolnej Wildzie) parkingi buforowe ograniczają liczbę pojazdów wjeżdżających do ścisłego centrum. RUCH DALEKOBIEŻNY Na terenie Poznania zarejestrowanych jest wiele prywatnych firm transportowych, oferujących transport pasażerski. FACHOWA rzenia – uważa dr Fechner. Dla obsługi transportowej rejonu aglomeracji poznańskiej, oprócz autostrady A2, istotne są dwie drogi ekspresowe S11, której częścią jest wspomniana zachodnia obwodnica miasta oraz S5. Trasa S5 przebiega na odcinku Gdańsk-Świecie-Poznań-Wrocław, łącząc okolice Trójmiasta z Wielkopolską i Dolnym Śląskiem, a S11 łączy Wybrzeże (Kołobrzeg) z Górnym Śląskiem. Wszystkie te trasy niewątpliwie zwiększyły atrakcyjność i potencjał logistyczny miasta. OPINIA Pod względem dostępności połączeń biznesowych, w porównaniu z innymi portami regionalnymi, Poznań jest konkurencyjny, ale tu nie możemy zapominać o rynkowym warunku, jakim jest łatwość dostępu do dużych portów przesiadkowych koleją lub autostradą. Nasze działania to wypracowywanie jak najbardziej atrakcyjnej siatki kierunków w każdym segmencie ruchu. HANNA SURMA Kierownik Działu Komunikacji, rzecznik prasowy Portu Ławica ŁAWICA W Poznaniu działa obchodzący właśnie swoje stulecie międzynarodowy Port Lotniczy Po- Ogólna liczba pasażerów za 2012 rok: 1 594 929, liczba pasażerów linii niskokosztowych: 799 605, tradycyjnych: 394 633, czarterowych: 393 671. W sierpniu br. z usług poznańskiego lotniska skorzystało 169 828 osób, w lipcu – 186 000 pasażerów. Wielkość natężenia ruchu według badań z 2011 r. : W ciągu 12 godzin pomiarów do miasta 25 wlotami wjechało 181.198 pojazdów, a wyjechało 181.739 pojazdów Z każdej spośród 25 gmin z gmin okalających Poznań nie mniej niż 20% pracowników dojeżdża do pracy do stolicy Wielkopolski, a wskaźniki większe niż 30% mają Czerwonak, Luboń i Swarzędz. W Poznaniu działa ponad 14 dziennych i 5 nocnych linii podmiejskich (do gmin ościennych), które organizowane są zarówno przez MPK, jak i przewoźników prywatnych. Źródło: GUS, ZTM, ZDM, Port Lotniczy Ławica. Obsługują one zarówno trasy podmiejskie, jak i transport dalekobieżny, często za zachodnią granicę. W mieście porusza się wiele samochodów wielkotonażowych, a około 20% ogółu pojazdów w rejonie Poznania stanowi tranzytowy ruch dalekobieżny. – Sytuacja poprawia się. Dobiega końca budowa zachodniej obwodnicy miasta, co w dużej mierze rozwiąże problem tranzytu, choć Poznań nadal nie będzie miał pełniej obwodnicy z prawdziwego zda- znań-Ławica. Lotnisko położone jest tylko 7 km od centrum miasta pomiędzy trasami na Berlin i Buk. W ubiegłym roku Ławica obsłużyła prawie 1,6 mln pasażerów, z czego połowę stanowili pasażerowie linii niskokosztowych, głównie Ryanair i WizzAir. Pozostali przewoźnicy lądujący w Poznaniu to PLL LOT, Lufthansa, Eurolot i SAS Scandinavian Airlines. – Lotnisko poznańskie oferuje ciekawe połączenia do znaczących europejskich portów przesiadkowych oferujących wyloty na cały świat, jak Frankfurt, Monachium czy Kopenhaga oraz krajowe lotnisko Chopina – dopowiada Hanna Surma, rzecznik prasowy Portu. Co czwarty obsłużony na Ławicy pasażer skorzystał w ubiegłym roku z przelotów czarterowych. W tym segmencie ruchu pasażerskiego Ławica od lat utrzymuje trzecią pozycję w kraju, po lotniskach w Warszawie i Katowicach. Popularnością cieszą się także tzw. powietrzne taksówki, które startują z Ławicy od 2008 roku. Jednym z brokerów jest LuxJet 27 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 oferujący przeloty do ponad tysiąca lotnisk na całym świecie. – Jesteśmy w stanie zapewnić samolot gotowy do startu nawet w ciągu jednej godziny od potwierdzenia zamówienia i, co najważniejsze, latamy bezpośrednio, często łącząc dwa lotniska niedostępne dla samolotów rejsowych – opowiada Radek Materna z LuxJet. We wrześniu zakończyła się rozbudowa terminalu pasażerskiego Ławicy, dzięki której do 11 zwiększyła się ilość gate’ów i powstała nowa strefa odlotów gospodarka Z transportu publicznego w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej (zarządzanego przez ZTM Poznań) dziennie korzysta od 550 do 600 tys. pasażerów. Fot. B. Trzebiatowski z podziałem na Schengen i Non -Schengen. Wraz z budową nowego terminalu rozbudowano także strefę VIP i uruchomiono nową, zaawansowaną technologicznie sortownię bagażu. – W rezultacie rozbudowy i modernizacji terminalu do 33 000 m2 podniesiono jego przepustowość do blisko 3 mln pasażerów rocznie. Port jest w stanie obsłużyć 1100 pasażerów odlatujących w czasie godziny, a dzięki nowej hali przylotów w godzinę przyjąć 1900 odlatujących pasażerów – informuje Hanna Surma. PARKI MAGAZYNOWE Dogodne położenie Poznania sprzyja rozwojowi także innych usług logistycznych. – Okolice Poznania to w dalszym ciągu niezwykle atrakcyjna lokalizacja dla inwestorów, upatrujących swoje zyski w transporcie i magazynowaniu wszelkich produktów – potwierdza Rafał Lewandowski ze spółki Logis, zajmującej się systemami logistyki magazynowej. Zgodnie z wyliczeniami Colliers International, pod względem liczby podpisanych umów na usługi magazynowe Poznań plasuje się obecnie po Warszawie na drugiej pozycji i na piątej pod względem wielkości transakcji. – W ciągu ostatnich 18 miesięcy dało się zaobserwować znaczne zainteresowanie tym regionem – zauważa Maciej Chmielewski, dyrektor Działu Powierzchni Logistycznych i Przemysłowych Colliers International. wej. Parki magazynowe znajdują się przede wszystkim wzdłuż A2: w Gądkach, Komornikach, Krzesinach i Luboniu oraz wzdłuż S11 w Swadzimiu. – Są tu obecni najwięksi deweloperzy: Prologis, Panattoni, Segro i inni. Magazyny budują też ich właściciele, czego dowodem jest choćby Raben, który w podpoznańskim Robakowie ma swoją główną siedzibę, Dzięki rozbudowanemu rynkowi pracy w ościennych gminach, Poznań jest ośrodkiem, który ma największą liczbę mieszkańców pracujących w innych miejscowościach. Z drugiej strony, codziennie kilkadziesiąt tysięcy osób z różnych miejscowości przyjeżdża tu do pracy czy szkoły. Dr Fechner wymienia kolejne powody do zadowolenia. – Poznań to czwarte pod względem wielkości skupisko nowoczesnych magazynów klasy A, tj. ponad 12% krajowej powierzchni magazyno- FACHOWA OPINIA – Zrealizowane w ostatnich latach duże inwestycje transportowe tj. modernizacja Poznańskiego Węzła Kolejowego, rozbudowa portu lotniczego na Ławicy oraz oddany do użytku odcinek drogi ekspresowej S5 zwanej, nie wiedzieć czemu, wschodnią obwodnicą Poznania, zwiększyły potencjał transportowy aglomeracji poznańskiej w wyraźny sposób. DR IRENEUSZ FECHNER Instytut Logistyki i Magazynowania czy jego sąsiad zza miedzy, Kuehne+Nagel – podaje przykłady dr Fechner. Kolejnym inwestorem ma stać się Amazon, który swoje centrum logistyczne zbuduje w podpoznańskich Sadach. – Potencjalni najemcy zainteresowani powierzchnią magazynową i produkcyjną nie muszą się jednak martwić o dostępność lokali, gdyż deweloperzy przewidzieli, że rynek ten będzie się cieszył dużym zainteresowaniem i zabezpieczyli wiele gruntów pod przyszłe inwestycje. Szacujemy, że mogłoby na nich powstać ponad 615 000 m2 powierzchni magazynowej – dopowiada Chmielewski. INTERMODALNIE – Największy strumień kontenerów nadal płynie do Polski lądem od strony Morza Pół- 28 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 nocnego, a Poznań korzysta skutecznie ze swojej lokalizacji. Pomijając krajowe porty morskie, aglomeracja poznańska jest największym węzłem transportu intermodalnego w Polsce i działa tu pięć terminali kontenerowych – opowiada dr Ireneusz Fechner. Na stacji Poznań Franowo przy obwodnicy towarowej Węzła Poznańskiego do końca 2013 roku ma powstać kolejny z nich. – Ze względu na tak dogodną lokalizację możliwy tu będzie transport kolejowy ładunków z portów zarówno do Polski, jak i Europy południowej. Terminal będzie obsługiwał również składy zmierzające z zachodniej Europy do centrum Polski i za wschodnią granicę. Stąd również pojadą pociągi w stronę m.in. Wrocławia, Szczecina, Piły i Warszawy – informuje Marcin Przybylski, dyrektor Biura Promocji PKP CARGO. Centrum Logistyczne będzie największym terminalem towarowym na terenie Wielkopolski. – Zakładamy, że w przyszłym roku terminal będzie w stanie obsłużyć przeładunki na poziomie 11 tys. TEU, a w następnych latach 26 tys. TEU rocznie – dodaje Przybylski. Natomiast już teraz, od 2011 roku, w podpoznańskich Gądkach działa nowy terminal typu hub, który jak mówi dr Fechner, pełni rolę lądowego zaplecza intermodalnego morskiego portu w Hamburgu. – Jest to pierwszy i najnowocześniejszy terminal tego typu w Polsce udostępniający pełen zakres usług związanych z transportem intermodalnym – mówi Beata Sanogórska, dyrektor ds. sprzedaży Polzug Intermodal Polska. – Nowa koncepcja realizacji przewozów zapewnia niezawodny i krótszy czas przewozu pomiędzy portami morskimi a terminalem w Gądkach oraz lepsze możliwości planowania, dzięki wykorzystaniu stałych zestawów wagonowych – dodaje Sanogórska. Widać, że Poznań robi użytek ze swojej strategicznej lokalizacji. – Należy jedynie żałować, że podobnie jak to jest w innych regionach kraju, choć Poznań ma swoją rzekę, nic po niej nie pływa – podsumowuje dr Ireneusz Fechner. Imperial Tobacco Polska już od trzech lat ściśle współpracuje z Europejskim Urzędem ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) i lokalnymi służbami na terenie Polski gospodarka AGNIESZKA ŚWIERGIEL prezes zarządu Imperial Tobacco Polska SA Tytoń. Problem z szarą strefą Przemycane papierosy stanowią ok. 15% całego rynku wyrobów tytoniowych, a nielegalny rynek tytoniu do palenia sięga 70%. To narastający problem dla producentów i Skarbu Państwa – mówi AGNIESZKA ŚWIERGIEL, prezes zarządu Imperial Tobacco Polska S.A. 8 października w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad projektem dyrektywy tytoniowej. Jakie jest stanowisko Imperial Tobacco Polska wobec tego projektu? Imperial Tobacco Polska wyraża częściowe zadowolenie z poprawek przegłosowanych w Parlamencie Europejskim. Głosowanie to można uznać za kompromis i częściowy sukces polskiego rządu i europosłów, gdyż głównym zagrożeniem jakie niosły zaproponowane zmiany w dyrektywie dla Polski, był zakaz produkcji papierosów slim i mentol. Mamy nadzieję, że papierosy slim zostaną na rynku, a na wprowadzenie zakazu produkcji papierosów mentol będziemy mieli dłuższy niż 8-letni okres przejściowy. Drastycznie zwiększą się ostrzeżenia zdrowotne na opakowaniach – będą zajmować 65% powierzchni paczki, wstępna propozycja Komisji była większa o 10%. Dyrektywa w obecnym kształcie będzie miała poważne konsekwencje natury gospodarczej i społecznej dla polskiego rynku oraz dla budżetu państwa i bilansu handlowego Polski. Zmiany dyrektywy tytoniowej spowodują wzrost nielegalnego handlu wyrobami tytoniowymi pochodzącymi z przemytu lub podrabianymi lokalnie. Należy pamiętać, że Polska ze względu na swoje położenie geograficzne jest szczególnie narażona na przemyt zza wschodniej granicy. Czy szara strefa w branży tytoniowej to groźne zjawisko? Nadmierne podwyżki akcyzy spowodowały wzrost szarej strefy. Już obecnie papierosy przemycane stanowią ok. 15% całego rynku wyrobów tytoniowych, a nielegalny rynek tytoniu do palenia sięga 70%. Przez to staje się coraz większym problemem zarówno dla producentów, jak i dla Skarbu Państwa. Jako firma odpowiedzialna społecznie, a jednoczeście w obronie naszego biznesu postanowiliśmy zareagować na zagrożenie, jakim jest tytoń do palenia z niewiadomego źródła. Bardzo zauważalny jest spadek sprzedaży legalnego tytoniu do palenia w stosunku do ilości ak- cesoriów tytoniowych koniecznych do samodzielnego skręcenia papierosów. W związku z tym Imperial Tobacco Polska przeprowadziła w ostatnim czasie dwie kampanie społeczne: pierwsza polegała na oklejeniu opakowań tubek z asortymentu naszej firmy naklejkami ostrzegającymi przed zakupem nielegalnego tytoniu i handlem nim. Druga akcja polegała na dystrybucji wśród detalistów i pełnoletnich konsumentów ulotek informujących o ewentualnej zawartości zanieczyszczeń oraz przestrzegających o możliwych konsekwencjach karno-skarbowych nielegalnej sprzedaży. Współpracujemy też ze służbą celną, policją i CBŚ w zakresie zwalczania nielegalnego handlu wyrobami tytoniowymi. Pro- 29 wadzimy dla służb szkolenia na temat skali i źródeł przemytu wyrobów tytoniowych w Polsce, a także najlepszych sposobów odróżniania produktów legalnych od nielegalnych. Jakie zmiany w prawie pomogłyby w zwalczaniu szarej strefy? Do tych działań na pewno zaliczyłabym: kontrolę obrotu tytoniem od poziomu uprawy, kontrolę obrotu maszyn do produkcji wyrobów tytoniowych, obligatoryjne niszczenie maszyn z nielegalnych fabryk, zaostrzenie kar dla nielegalnych handlarzy i producentów. Krokiem w dobrym kierunku jest uszczegółowienie definicji suszu tytoniowego w projekcie zmian do ustawy akcyzowej. Imperial Tobacco Polska SA (Jankowice k. Poznania) jest częścią Imperial Tobacco Group, wiodącego międzynarodowego koncernu tytoniowego z siedzibą w Wielkiej Brytanii, który produkuje, wprowadza na rynek i sprzedaje wszechstronny asortyment papierosów, tytoni, bibułek papierosowych, tubek papierosowych oraz cygar. GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 gospodarka Jasnym światłem na firmamencie GPW świecą spółki z Wielkopolski. PIOTR BIAŁOWĄS Wiceprezes zarządu INVESTcon GROUP SA Niedługo będzie można kupić akcje PKP Cargo, drugiego pod względem wielkości przewoźnika towarowego w Europie. A póki co na GPW dobrą passę kontynuują spółki z Wielkopolski. P roblemy polityczne związane z zwiększaniem limitu zadłużenia w USA stały się katalizatorem, miejmy nadzieję, krótkoterminowej korekty na globalnych rynkach akcji. Amerykanie nie przestają zaskakiwać inwestorów, przy scenariusz alternatywny nie jest w Warszawie brany pod uwagę, bo w pierwszej dekadzie października indeks WIG20 zdecydowanie przekroczył poziom 2.400 punktów, a indeksy WIG40 oraz WIG80 zyskały od początku roku odpowiednio 30% i 29%. kolejowego przewoźnika towarowego i drugiego po Deutsche Bahn w Unii Europejskiej. Koncepcja prywatyzacji spółki przewiduje, że po zakończeniu oferty, przy założeniu, że wszystkie akcje zostaną sprzedane i przy uwzględnieniu emisji akcji dla pracowników, PKP wiemy, „golasom” najłatwiej składać obietnice bez pokrycia. Mam cichą nadzieję, że tryby urzędniczego mechanizmu zatną się na etapie prac nad projektem ustawy, kiedy trzeba będzie określić szczegóły lub pojawi się mocne zaskarżenie reformy, na przykład ze strony made in d n a l o P l Stil czym ostatnio – na przemian pozytywnie i negatywnie. Pozytywnym zaskoczeniem była decyzja FED w sprawie utrzymania warunków skupu aktywów, co wydłuża okres monetarnej stymulacji gospodarki. Niemiłą niespodzianką jest klincz w sprawie limitu zadłużenia oraz zatwierdzenia budżetu federalnego, który na razie skutkował government shutdown, czyli czasowym zawieszeniem działalności rządu federalnego. Powszechne jest jednak oczekiwanie na osiągnięcie porozumienia w Kongresie przed 5 listopada, co powinno przełożyć się na uspokojenie nastrojów na rynkach i być może uwolnienie potencjału wzrostowego na rynkach akcji. Zdaje się, że DUŻE PROJEKTY NA RYNKU IPO Ostatni kwartał br. to okres dużych projektów na rynku IPO. Brytyjczycy szturmują biura maklerskie w związku z wprowadzeniem The Royal Mail na London Stock Exchange. Akcja marketingowa spółki oraz działania biur maklerskich przybrały rozmach jakiego dawno nie widziano na Wyspach. Inwestorzy indywidualni i instytucjonalni zgłosili popyt o wartości 20 mld GBP, podczas gdy wartość oferty wynosi około 2 mld GBP! Z pewnością część zapisów pochodzi od inwestorów, którzy przeskalowali swoje zlecenia, przewidując istotne redukcje. Nam MSP oferuje akcje PKP Cargo, największego polskiego SA będą posiadały ponad 50% kapitału zakładowego spółki. DRUGI ROZBIÓR OFE Jesteśmy po drugim rozbiorze OFE. Na polityczną kpinę roku zakrawa fakt, że podczas reformy systemu zabezpieczenia społecznego w 1995 r., wprowadzając obowiązkowy drugi filar kapitałowy dla istotnej części pracujących, „zapomniano” o wprowadzeniu maksymalnej wysokości opłat pobieranych przez powszechne towarzystwa emerytalnych od składek. Dziś pod pretekstem równoważenia budżetu wylewa się dziecko z kąpielą zapominając, że OFE dysponują gotówką oraz zbywalnymi aktywami finansowymi, a ZUS wiadomo czym, a jak 30 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 instytucji finansowych, co mogłoby opóźnić wejście w życie reformy do 2015 r. Jasnym światłem na firmamencie GPW świecą spółki z Wielkopolski. INTER GROCLIN AUTO PRZEWIDYWANE 26 MLN ZŁ ZYSKU Pod koniec września spółka z Karpicka podpisała kontrakt z Faurecia Sieges d’Automobile na dostawę tapicerki samochodowej o wartości 104 mln EUR. Dostawy dla Nissana Altima do zakładu w Sankt Petersburgu rozpoczną się jeszcze w tym roku. W 2014 r. Spółka rozpocznie dostawy dla modeli Nissan X-Trail oraz Nissan Qashqai. Realizacja kontraktu Przychody Komputronika za III kwartał wyniosły 400 mln zł, co oznacza wzrost o 62,5%. planowana jest do końca 2020 r. w oparciu o istniejące moce produkcyjne, bez konieczności ponoszenia dodatkowych nakładów inwestycyjnych. Grupa umacnia swoją pozycję także w innych segmentach. Akwizycja Kabel Technik Polska (KTP) nie tylko wpłynęła na umocnienie pozycji w sektorze automotive, ale otworzyła drogę do rozwoju w innych branżach (kolej, energetyka, przemysł). Na razie INTER GROCLIN podtrzymał opublikowaną w połowie roku prognozę wyników na 2013 r., która przewiduje wypracowanie skonsolidowanych przychodów na poziomie 290 mln zł i zysku EBITDA w wysokości 26 mln zł. W czwartym kwartale Spółka przedstawi prognozy na 2014 r., a informacje o zakończonej kontraktacji zamówień przez KTP na przyszły rok oraz oczekiwane dwucyfrowe wzrosty sprzedaży we wszystkich obszarach działalności podbijają wycenę akcji. Od początku roku kurs IGA zyskał już ponad 121%. W związku z zamiarem przekroczenia progu 66% głosów Zbigniew Drzymała działając w porozumieniu z rodziną Gerstner ogłosił „techniczne” wezwanie do zapisywania się na sprzedaż 88.764 akcji po cenie17,96 zł, co odpowiada średniej cenie rynkowej akcji Spółki za okres sześciu miesięcy poprzedzających ogłoszenie wezwania. Oferowana cena jest zdecydowanie niższe od bieżącej ceny rynkowej ( 28,00 zł) zatem nie należy oczekiwać, że wezwanie zakończy się powodzeniem, co zapewne było pośrednią intencją akcjonariuszy większościowych. ENEA ROZWÓJ W WIELU KIERUNKACH W spektrum uwagi inwestorów znajdują się akcje poznańskiej ENEI. Spółka podpisała umowę wspólników z PGE, Tauron oraz KGHM, która zakłada współpracę przy budowie pierwszej w Polsce elektrowni atomowej. gospodarka KOMPUTRONIK BLISKO 80% OD POCZĄTKU ROKU Dobra passa hurtowych dystrybutorów sprzętu IT trwa. Jak wynika ze wstępnych danych handlowych, przychody za III kwartał Dziś pod pretekstem równoważenia budżetu wylewa się dziecko z kąpielą zapominając, że OFE dysponują gotówką oraz zbywalnymi aktywami finansowymi - a ZUS… wiadomo czym. Ale, jak wiemy, „golasom” najłatwiej składać obietnice bez pokrycia. Z przekazanych informacji wynika, że ENEA, KGHM i Tauron obejmą po 10% udziałów w spółce celowej PGE EJ1, a PGE zachowa pakiet 70%. Biorąc pod uwagę fakt, że do uruchomienia procesu niezbędne jest zakończenie prac rządowych nad Programem Polskiej Energetyki Jądrowej i wdrożenie niezbędnych aktów legislacyjnych wspierających takie inwestycje, decyzja o budowie pierwszych bloków może zapaść w latach 20162017, a ich oddanie do użytkowania w okresie 2024-2025. Zarząd Spółki pracuje również od podstaw, przygotowując program optymalizacji kosztowej grupy, w skład której wchodzi spółka matka i dziewięć spółek zależnych. Cele bezpośrednie dotyczą przede wszystkim ograniczenia kosztów administracyjnych oraz optymalizacji rozliczeń podatkowych. Pod koniec września Spółka otrzymała koncesję na obrót paliwami gazowymi i planuje rozpoczęcie sprzedaży detalicznej gazu ziemnego w formule „dual fuel” w 2014 roku. Enea jest w trakcie przygotowań do podpisania umowy z Operatorem Gazociągów Przesyłowych Gaz-System oraz Operatorem Systemu Dystrybucyjnego PGNiG SPV4. Prace nad przygotowaniem taryfy mają rozpocząć się w październiku br. W pierwszej kolejności oferta zostanie przedstawiona klientom biznesowym Spółki. Pozytywnie oceniane są informacje o terminowej realizacji prac związanych z budową bloku w Kozienicach (1075 MW), który ma osiągać rentowność przy cenach poniżej 200 zł/MWh. Od początku roku akcje ENEI straciły na wartości 6,44%, ale za spadkami stały słabe wyniki II kwartału, a przed nami sezon publikacji wyników za III kwartał, które mogą przynieść pozytywne informacje. (II kwartał roku obrotowego Spółki) wyniosły 400 mln zł, co oznacza wzrost o 62,5%. W ocenie zarządu Spółki, poprawa wyników jest rezultatem wzrostu obrotów we wszystkich kanałach sprzedaży, z dominującym wzrostem sprzedaży w kanale sprzedaży eksportowej. Poznański dystrybutor przygotowuje się do IV kwartału, który w tej branży jest tradycyjnie okresem żniw. We wrześniu Spółka zwiększyła powierzchnię magazynową z 3300 m2 do 4000 m2 tj. o ponad 21%. W ocenie prezesa Wojciecha Buczkowskiego, Spółka jest przygotowana do obsługi sprzedaży na poziomie 150-200 mln zł miesięcznie. Z pewnością obok powierzchni magazynowej istotnym czynnikiem wpływającym na zdolności sprzedażowe jest dostępność kapitału obrotowego, w szczególności przy sprzedaży eksportowej (długi termin oczekiwania na zwrot VAT). Warto pamiętać, że wstępne dane kwartalne publikowane przez Spółkę dotyczą wyłącznie działalności handlowej i nie uwzględniają dochodów z innych segmentów (marketing, usługi finansowe), które mogą pozytywnie wpływać na wyniki skonsolidowane. Od początku roku akcje Komputronika zyskały blisko 80%. Artykuł zawiera dane aktualne na 11.10.2013r. Artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów i wystawców. Nie jest również ofertą sprzedaży lub kupna ani dokonania jakiejkolwiek inwestycji. Wszelkie opinie i prognozy zawarte w niniejszej publikacji stanowią wyraz najlepszej wiedzy na dzień ich sporządzenia i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszej publikacji. INVESTcon GROUP S.A. informuje, że w związku z wykonywaniem działalności inwestycyjnej może bezpośrednio lub pośrednio nabywać lub zbywać papiery wartościowe spółek opisanych w niniejszym dokumencie. 31 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 gospodarka W gminie od lat z sukcesem inwestują m.in. Solaris Bus & Coach, Profile VOX, Fabryka Armatury Hawle czy producent AGD - firma York. Nowoczesne inwestycje na skraju puszczy Leżąca w bezpośrednim sąsiedztwie miasta Poznania gmina Czerwonak ma do zaoferowania atrakcyjne tereny inwestycyjne. Choć przez jej obszar nie przebiega droga ekspresowa czy autostrada, gmina przyciąga nowych inwestorów poszukujących lokalizacji pod duże przedsięwzięcia. P ark Krajobrazowy Puszcza Zielonka, który zajmuje prawie 40% powierzchni gminy z jednej strony ogranicza możliwości inwestycyjne, ale z drugiej jest doskonałym atutem dla tych przedsiębiorców, którzy stawiają na nowoczesne, ekologiczne i przyjazne środowisku projekty biznesowe. Takich właśnie przedsiębiorców zapraszają do siebie władze gminy. Jak mówi wójt gminy Czerwonak, Mariusz Poznański: Stawiamy na zrównoważony rozwój potrzeb mieszkańców, inwestorów i otaczającej przyrody. Dlatego też preferujemy czyste dla środowiska technologie oraz biznes otwarty na dialog z lokalną społecznością. FIRMY DOCENIAJĄ KORZYŚCI Firmą, która od lat z sukcesem inwestuje w gminie jest znany w całej Europie producent pojazdów komunikacji miejskiej Solaris Bus & Coach. Swoją fabrykę ma tu również producent wykończeń budowlanych z PVC – firma Profile VOX, Fabryka Armatury Ci, którzy zdecydują się ulokować tu swoją działalność mogą skorzystać ze zwolnienia z podatku od nieruchomości, merytorycznego wsparcia ze strony urzędu gminy oraz pozyskać przyszłych pracowników spośród młodych, dobrze wykształconych mieszkańców gminy. 32 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 Hawle czy wiodący na polskim rynku producent artykułów gospodarstwa domowego firma York. – Jesteśmy otwarci na nowych przedsiębiorców i staramy się zapewnić korzystne warunki do inwestowania na terenach położonych w gminie Czerwonak – podkreśla Mariusz Poznański. Ci, którzy zdecydują się ulokować tu swoją działalność, mogą skorzystać ze zwolnienia z podatku od nieruchomości, merytorycznego wsparcia ze strony Urzędu Gminy oraz pozyskać przyszłych pracowników spośród młodych, dobrze wykształconych mieszkańców gminy. Za ponad 53 mln złotych powstaje ponad 70 km sieci kanalizacyjnej i 27 przepompowni. gospodarka TERENY INWESTYCYJNE: W północnej części gminy znajdują się rozległe tereny inwestycyjne. Zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego, przeznaczone są pod aktywizację gospodarczą, obiekty przemysłowe, produkcyjne, magazynowe, usługowe i handlowe oraz w niewielkim stopniu zabudowę mieszkaniową. O ich atrakcyjności decyduje m. in. nowo wybudowany odcinek obwodnicy Murowanej Gośliny (drogi wojewódzkiej nr 196), biegnący przez ten teren oraz odległość zaledwie 18 km od miasta Poznania. Warto również dodać, że ponad 40 ha terenów inwestycyjnych należących do gminy Czerwonak zostało w ostatnim czasie uzbrojonych w sieć kanalizacyjną i wodociągową. Nowym przedsięwzięciem, którego realizację na terenie gminy rozpoczął prywatny inwestor, jest budowa pola golfowego zaprojektowanego przez znanego architekta Thomasa Himmela. Docelowo w okolicach Trzaskowa powstanie osiemnastodołkowe pole do gry wraz z akademią golfową oraz infrastrukturą towarzyszącą. TERENY POD INWESTYCJE Tereny, które mogą szczególnie zainteresować przyszłych inwestorów to zwarty, niezabudowany obszar o łącznej powierzchni prawie 50 ha, położony w bezpośrednim sąsiedztwie nowo wybudowanego odcinka drogi wojewódzkiej nr 196. Z myślą o inwestorach znaczna część tego terenu została w 2012 r. uzbrojona w sieć kanalizacyjną i wodociągową. Pieniądze na ten cel pozyskano z funduszy unijnych. Do ważnych, prorozwojowych inwestycji, które w ostatnim czasie realizowane były lub nadal są kontynuowane na terenie gminy, zaliczyć trzeba budowę ponad 70 km sieci kanalizacyjnej w ramach dużego, międzygminnego projektu, modernizację linii kolejowej Poznań Wschód – Bydgoszcz oraz budowę obwodnicy Murowanej Gośliny. Inwestycje te, współfinansowane w dużym stopniu z europejskich pieniędzy, podnoszą poziom ży- cia mieszkańców oraz wpływają na wzrostu atrakcyjności całej gminy w oczach przyszłych inwestorów. Urząd Gminy Czerwonak ul. Źródlana 39 62-004 Czerwonak tel. +48 61 65 44 201 [email protected] www.czerwonak.pl Kontakt dla inwestorów: Jolanta Dudek-Szymańska, kierownik Wydziału Urbanistyki i Gospodarki Gruntami tel. +48 61 65 44 257 GMINA CZERWONAK Obejmuje obszar 82,2 km², a zamieszkuje ją ponad 25 tys. osób. Prawie 40% powierzchni gminy to atrakcyjne tereny Puszczy Zielonka o dużych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Różnorodność terenu, bliskość Poznania, dobrze rozwinięta infrastruktura społeczna i techniczna przyciągają nowych mieszkańców, turystów i inwestorów. Największym proekologicznym przedsięwzięciem inwestycyjnym, realizowanym na terenie gminy od 2011 r., jest budowa kanalizacji w ramach projektu pn. „Kanalizacja obszaru Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka i okolic”. Za ponad 53 mln złotych powstaje ponad 70 km sieci kanalizacyjnej i 27 przepompowni. 33 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 gospodarka W Sztokholmie odpowiednio 60% i 40% autobusów jest zasilanych bioetanolem i biogazem. Z kolei w Linköping wszystkie pojazdy komunikacji publicznej jeżdżą na biogaz. Biogazownie – przyszłościowy biznes TEKST: KONRAD BUGIERA Według dra Michała Wilczyńskiego, byłego głównego geologa kraju i autora raportu „Zmierzch węgla kamiennego w Polsce”, już w 2040 roku może nie być w Polsce węgla do wydobycia. O becnie elektrownie węglowe zapewniają do 80% wyprodukowanego prądu, więc – nawet niezależnie od pesymistycznych prognoz – trzeba wdrażać inny system, który zapewni w przyszłości bezpieczeństwo energetyczne. Jedną z możliwości jest rozwój systemu biogazowni, który mógłby być oparty o własność prywatną – w odróżnieniu od obecnie funkcjonującego, kontrolowanego przez państwo. Trzeba bowiem pamiętać, że biogazownia o mocy 250 kW, czyli relatywnie nieduża, może zapewnić stałe dostawy prądu dla 3-tysięcznego miasteczka. DLA KOGO BIOGAZOWNIA? Biogazownia to rozwiązanie nie tylko dla rolników. W miastach mogą funkcjonować biogazownie przemysłowe, wykorzystujące odpady z oczyszczalni ścieków czy z rzeźni. W biogazowni można przetwarzać, oprócz roślin energetycznych i odpadów z hodowli zwierząt, również pozostałości z przetwórstwa rolno-spożywczego. Zmniejszamy w ten sposób koszty ich utylizacji. Dodatkowo, ograniczamy emisję do gleby i powietrza toksycznych substancji, takich jak siarkowodór, metan czy amoniak. Warto podkreślić, że proces fermentacji, który jest podstawą funkcjonowania biogazowni, jest całkowicie bezpieczny dla otoczenia. Bakterie fermentacyjne neutralizują ponad 90% szkodliwych substancji występujących w różnego rodzaju substratach, a to wszystko odbywa się w środowisku beztlenowym, w szczelnie zamkniętych zbiornikach. Dlatego też nie ma mowy o tym, aby ktokolwiek w okolicy mógł skarżyć się na nieprzyjemne zapachy. – Dla rolników i producentów główne korzyści z funkcjonowania biogazowni to oszczędności finansowe. Dla wszystkich innych, to ochrona środowiska i poprawa jakości życia – mówi Roman Pasławski. – To także dobre rozwiązanie dla przedsiębiorstw, które korzystają z małej floty samochodów dostawczych. Biorąc pod uwagę potencjał biogazu, może się on stać paliwem przyszłości w przypadku samochodów użytkowych, które pokonują każdego dnia trasy o podobnej długości. Poczta, firmy kurierskie, zaopatrzenie małych sklepów, a także transport publiczny to branże, dla których przy odpowiedniej dostępności paliwa, pojazdy zasilane bio- 34 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 gazem powinny być pierwszym wyborem, biorąc pod uwagę oszczędności, jakie generują. Biogaz, jako paliwo w autobusach miejskich, jest powszechny w krajach skandynawskich, które z powodzeniem zastępują olej napędowy biopaliwami. W Sztokholmie odpowiednio 60% i 40% autobusów jest zasilanych bioetanolem i biogazem. Z kolei w Linköping wszystkie pojazdy komunikacji publicznej jeżdżą na biogaz. Ostatnie diesle zjechały z tras w roku 2002. Zgodnie z oficjalnymi opracowaniami, od tamtej pory udało się miastu ograniczyć emisję dwutlenku węgla o 9000 ton rocznie. BIOGAZ NA ŚWIECIE Utylizacja odpadów w biogazowniach to powszechny sposób ich zagospodarowania na świecie. gospodarka Koszt budowy biogazowni o najpopularniejszej w Polsce mocy 1 MW to wydatek rzędu 12 mln zł. KLASTER BIOGAZOWY W skład powiązania kooperacyjnego Wielkopolski Biogaz wchodzi obecnie 12 podmiotów. Klaster jest zarządzany przez podmiot non-profit, spółkę Team of Agra. Klaster powstał poprzez podpisanie umowy powiązania latem 2011 r. Współpraca firm w klastrze ma służyć wzrostowi innowacyjności członków powiązania w oparciu o transfer wiedzy, technologii, wymianę doświadczeń i kooperacji z instytucjami otoczenia biznesu, jednostkami naukowymi oraz ośrodkami badawczo-rozwojowymi. Przykładowo w Niemczech obecnie funkcjonuje ponad 7,5 tys. biogazowni rolniczych, o łącznej mocy ok. 4000 MW. To kilkanaście razy więcej niż w Polsce, gdzie obecnie możemy mówić o niewiele ponad 30 MW mocy biogazowni rolniczych, a do kalkulacji nie włączyliśmy mniej skrupulatnie ewidencjonowanych biogazowni przemysłowych, które jeszcze pogorszyłyby nasz obraz względem zachodniego sąsiada. Korzyści płynące z biogazu dostrzegane są także w Szwecji, Danii, Austrii czy Szwajcarii, gdzie branża odnawialnych źródeł energii dynamicznie się rozwija. Inwestycja w biogaz dla tych krajów to nie tylko sposób na uniezależnienie się od importu surowców i samowystarczalność energetyczną, ale także walkę z niekorzystnymi zmianami środowiskowymi. BUDOWA BIOGAZOWNI O inwestycji w biogazownie mogą myśleć produkcyjne gospodarstwa rolne, które posiadają już ok. 200 ha ziemi i 200 sztuk bydła. Nie jest to warunek konieczny, ale na chwilę obecną stanowi pewne minimum spełniające sens ekonomiczny. Przed podjęciem decyzji konieczna jest jednak szczegółowa analiza, uwzględniająca m.in. lokalizację gospodarstwa, substraty dostępne na miejscu oraz możliwość ich sprowadzenia czy w końcu samą instalację. – Pierwszy etap to weryfikacja terenu, na którym planowana jest inwestycja. Kolejny i kluczowy krok to badanie jakości substratów, bowiem praktycznie nigdy nie jest tak, że przykładowo kiszonka z kukurydzy jest w każdym przypadku taka sama. Próbki mogą się znacznie różnić między sobą nie tylko porównując gospodarstwa, ale nawet poszczególne silosy, w których była przechowywana i zakiszana – wyjaśnia Pasławski. – Wyniki badań są kluczowe dla decyzji o tym, czy inwestycja się opłaci, ale nie tylko. W dalszej kolejności są one decydujące przy wyborze technologii. – Trzeba pamiętać o tym, że ILE TO KOSZTUJE? Inwestycja w biogazownię nie jest tania. Koszt budowy biogazowni o najpopularniejszej w Polsce mocy 1 MW to wydatek rzędu 12 mln zł. Do tego dochodzą bieżące koszty eksploatacji, takie jak zakup substratu, prąd do obsługi biogazowni, użytkowanie silnika czy ładowacza. Dla biogazowni o mocy 250 kW roczna obsługa to kwota rzędu 312 000 złotych. Jednak w długoletniej perspektywie korzyści zdecydowanie przewyższają nakłady. nych z uniknięciem gromadzenia i wywozu odpadów, które mogą pochłaniać setki tysięcy złotych rocznie. W niedalekiej perspekty- Podstawową sprawą wymagającą regulacji jest wprowadzenie gwarancji skupu energii od OZE po gwarantowanej cenie oraz podanie tej ceny lub przynajmniej widełek. Bez tego nie sposób kalkulować opłacalności budowy i funkcjonowania biogazowni. biogazownia to źródło dodatkowych przychodów – mówi ekspert klastra Wielkopolski Biogaz. – Właściciel biogazowni może sprzedawać ciepło do ogrzania pomieszczeń i suszenia ziarna czy drewna w sąsiednich gospodarstwach. Dobrym pomysłem jest też sprzedaż pulpy pofermentacyjnej, która jest wartościowym nawozem. Nie możemy też zapominać o oszczędnościach związa- wie najważniejszym przychodem będzie natomiast sprzedaż energii do sieci elektronenergetycznej. MOŻNA NA ŚWIECIE, DLACZEGO NIE W POLSCE? Na rynku odnawialnych źródeł energii w Polsce, w tym w branży biogazu, konieczne są szybkie i gruntowne zmiany. Głównym powodem trudnej sytuacji jest brak niezbędnych regulacji praw- 35 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 nych. Podpisany przez prezydenta w połowie sierpnia tzw. mały trójpak energetyczny, to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Podstawową sprawą wymagającą regulacji jest wprowadzenie gwarancji skupu energii od OZE po gwarantowanej cenie oraz podanie tej ceny lub przynajmniej widełek. Bez tego nie sposób kalkulować opłacalności budowy i funkcjonowania biogazowni. Brak tej informacji jest więc jednym z największych hamulców rozwoju branży. Z tym wiąże się również kwestia ustanowienia współczynników korekcyjnych, które będą modyfikować cenę zielonego certyfikatu w zależności od tego, gdzie i w jakiej technologii powstała zielona energia. Jak pokazują doświadczenia innych państw, podstawowe znaczenie ma też polityka informacyjna, w tym konsultacje społeczne. Dlatego promowanie biogazu i uświadamianie społeczeństwa w zakresie korzyści, jakie niesie jego wykorzystanie, powinny być priorytetem dla Polski w sprawie OZE. trendy Nowa restauracja Gusto Food &Wine powstała z inspiracji smakami kuchni śródziemnomorskiej. W hotelu Ilonn od niedawna czynna jest druga restauracja - Gusto Food &Wine. Dania kuchni śródziemnomorskiej przygotowuje tu Marco Meloni. SZEF KUCHNI POLECA Z ziemi włoskiej… C zytelników Głosu Biznesu w tym wydaniu w kulinarną podróż zapraszają restauracje hotelu Ilonn na poznańskich Podolanach. W Ilonn Restaurant szef kuchni serwuje dania kuchni regionalnej oraz europejskiej. Pozwoli ona rozsmakować się w stekach lub wyśmienitych potrawach rybnych. W restauracji serwowane są również śniadania w formie obfitego bufetu, będące znakiem firmowym hotelu. Oprócz standardowych po- zycji gość może umilić sobie poranek chlebem orkiszowym, szynką parmeńską, serami pleśniowymi, pstrągiem, łososiem lub sokiem ze świeżo wyciskanych pomarańczy. ŚRÓDZIEMNOMORSKIE SMAKI Nowa restauracja Gusto Food &Wine powstała z inspiracji smakami kuchni śródziemnomorskiej, która zachwyca różnorodnością dań i bogactwem smaków. Ideą było stworzenie miejsca, gdzie sztuka kulinarna spotyka się z wyjątkową starannością, ceniąc jakość i świeżość. Charakter restauracji został podkreślony oryginalną aranżacją wnętrza oraz niebanalną wygodą i elegancją. W Gusto Food & Wine potrawy serwuje Marco Meloni, kucharz z 38 letnim doświadczeniem zawodowym. – Bardzo lubię ryby, ale też bardzo chcę, by ludzie dzięki mojej pracy odkryli owoce morza przyrządzane według tradycyjnych włoskich przepisów. Polacy i Włosi uwielbiają makaron więc chętnie MAKARON opowiem, jak szybko przygotować wyjątkowo smaczną potrawę łacząc makaron właśnie z owocami morza – mówi Marco Meloni. Jego kunsztowi kulinarnemu ulegali Włosi, Niemcy i Polacy. Gotował w Turynie, prowadził własną restaurację w Hanowerze, pracował w łódzkiej Manufakturze i poznańskich restauracjach: Milano i Bażanciarnia. Wspominał nam również o gotowaniu dla gwiazd. W jego restauracji bywali: Placido Domingo, David Hasselhoff członkowie zespołu Scorpions czy Gipsy King. KONKURS Z OWOCAMI MORZA Wygraj voucher do restauracji Gusto Food & Wine. Składniki: 2 porcje makaronu spaghetti, 2 łyżki oliwy z oliwek, 12 tygrysich krewetek, 8 małży, 6 kalmarów, 2 ząbki czosnku, 8 sztuk pomidorów koktajlowych, garść listków świeżej bazylii, garść listków świeżej pietruszki, 1/2 papryczki chilli Sposób przygotowania: Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie. Rozgrzewamy 2 łyżki oliwy z oliwek na patelni dodając wcześniej obrany i pokrojony czosnek. Po chwili dodajemy kalmary smażąc przez około 3-4 minuty i dokładając krewetki i małże. Wszystko smażymy przez około 3 minuty dodając bazylię, pietruszkę, pokrojone pomidory koktajlowe, papryczkę chilli. Ugotowany i odcedzony makaron al dente wrzucamy na patelnię, mieszając z resztą składników. Jeśli chcą Państwo wygrać voucher, proszę przesłać do nas na adres [email protected] do 15 listopada odpowiedź na pytanie: Przy jakiej ulicy znajduje się restauracja Gusto? Dziesiąta i dwudziesta osoba, która przyśle poprawną odpowiedź, wygra voucher. Regulamin konkursu znajduje się na stronie www.glos-biznesu.pl/ konkurs 36 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 trendy Prawdopodobieństwo błędnego odczytania symbolu kodu kreskowego wynosi pomiędzy jeden na milion a jeden na 4 miliardy skanowań. W 2013 roku organizacja GS1, rozwijająca i wdrażająca globalne standardy komunikacyjne i identyfikacyjne, świętuje swoje 40-lecie. Do czego przydają się kody kreskowe i w jakim kierunku ewoluują? Zakreskowani TEKST: ILONA KUŻAJ-AYDAR Instytut Logistyki i Magazynowania, www.ilim.poznan.pl W 1973 roku liderzy przemysłu spożywczego w USA wybrali jeden standard do identyfikacji produktów, który teraz znany jest na świecie jako kod kreskowy GS1. Decyzja ta była początkiem powstania globalnego języka biznesu, który do dnia dzisiejszego zapewnia przejrzystość w łańcuchach dostaw w wielu sektorach. Rok później został zeskanowany pierwszy kod kreskowy w USA, w Troy, Ohio. Czterdzieści lat później każdego dnia skanowanych jest ponad 5 miliardów produktów na całym świecie. Kodowanie produktów stało się czymś więcej niż tylko ich oznaczaniem kodem kreskowym i skanowaniem – umożliwiło rozwój globalnego handlu. O tym, ile można zaoszczędzić dzięki stosowaniu kodów kreskowych oraz innych korzyściach i zastosowaniach przeczytacie Państwo w dalszej części artykułu, na stronie www.glos-biznesu.pl. Prosto do artykułu doprowadzi Państwa… kod QR, który jest rozwinięciem idei kodu kreskowego. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Odpowiedzialność wielkopolskiego przedsiębiorcy Społeczna odpowiedzialność (ang. corporate social responsibility – CSR) może stać się integralną częścią strategii biznesowej przedsiębiorstwa, zapewniając mu rozwój i przewagę konkurencyjną. Według badań, znaczącą rolę CSR w biznesie dostrzega coraz szersze grono wielkopolskich przedsiębiorców. D iagnoza stanu wielkopolskiego CSR przedstawiona przez realizatorów badania „Wielkopolski CSR - 2013” (Centrum PISOP oraz Wielkopolską Izbę Przemysłowo-Handlową) wykazuje cztery główne trendy CSR zauważalne w środowisku biznesu. Zwiększa się świadomość na temat działań społecznie odpowiedzialnych oraz skala ich prowadzenia w regionie – ponad 59% badanych przedsiębiorców deklaruje, że realizują CSR. Przedsiębiorstwa profesjonalizują się w działaniach społecznie odpowiedzialnych – ponad połowa przedsiębiorców deklarujących realizowanie inicjatyw społecznie odpowiedzialnych wpisuje CSR w strategię biznesową firmy. Wśród czynników najczęściej motywujących przedsiębiorców do działania odpowiedzialnego znaleźć można nie tylko korzyści wizerunkowe i osobiste przekonania przedsiębiorców, ale również wymagania rynku, chęć zwiększenia przewagi rynkowej oraz korzyści ekonomiczne. Ostatnim, istotnym aspektem analizowanym w ramach badania były trudności, na które napotykają firmy. Główną barierą są zdaniem przedsiębiorców ograniczenia finansowe, czasowe oraz mentalne. Zdaniem przedsiębiorców w pokonywaniu tych barier pomocne Źródło: Raport z badania „Wielkopolski CSR - 2013”, Centrum PISOP, WIPH, 2013. są przykłady dobrych praktyk innych przedsiębiorstw oraz dodatkowe środki finansowe, przyznawane na realizację inicjatyw społecznych. Badanie przeprowadzono wśród 152 przedstawicieli wielkopolskich przedsiębiorstw w okresie luty-czerwiec 2013 w ramach projektu As Biznesu. Pełna wersja raportu z badania dostępna na stronie www.asbiznesu.pl Artykuł współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego trendy Produkcja jedwabiu była wielką tajemnicą. Za jej rozpowszechnianie groziła śmierć, ale mimo to znalazł się śmiałek, który wykradł tajemnicę z Chin. ZBYSZEK PAWLAK Storyteller, podróżnik, konsultant, inicjator projektu: www.miedzykulturami.pl Jedwabna nić Arabskie przysłowie mówi: „Jedwab wynaleziono po to, aby kobiety mogły w sukniach chodzić nago”. N ie zważając na jego okropny wygląd i ogromny apetyt, jedwabnik szybko stał się uwielbianym „zwierzęciem domowym". Obok pól ryżowych i ogródków warzywnych pojawiły się w Chinach sady morwy białej. Na liściach tego niewielkiego drzewa zamieszkiwały larwy, które po czterotygodniowym okresie żarłocznego życia, zaczynały tworzyć kokony. Nić wyprodukowana przez jednego jedwabnika może dochodzić do kilku kilometrów, a cena w odległych czasach przewyższała nawet wartość złota. biu mógł dochodzić do ceny nowo wybudowanego domu. Na dworze Cezara nazwa Serica – krainy jedwabiu nie schodziła z ust elity cesarstwa. Zachwyt jednych rodził oburzenie i zgorszenie drugich. Seneka widział w nowej modzie niebezpieczeństwo upadku moralności: „Jedwabne ubiory, jeśli ubiorami możemy je nazwać, bo ani nic nie chronią, ani szacunku noszącemu nie nadają. Nawet dostojne kobiety zakładając je na siebie nie mogą uczciwie przyznać, że nie są nagie”. Jedwab jest jednym z najcieńszych i jednocześnie najbardziej We wrześniu tego roku w Astanie, stolicy Kazachstanu, spotkali się prezydenci Kazachstanu, Rosji, Iranu i Chin aby ustalić strategiczne kroki odbudowy struktur historycznego szlaku opartego już nie na handlu jedwabiem, a na handlu ropą. Pierwszym miejscem, do którego dotarły skradzione nasiona morwy i larwy jedwabnika, było Bizancjum – teren obecnej Syrii. UBRANIA, KTÓRE NIC NIE CHRONIĄ Rzym również ogarnęło jedwabne szaleństwo. Pochłaniało fortuny najbogatszych i porywało najdostojniejszych. Zwój jedwa- 38 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 wytrzymałych włókien naturalnych, a przy tym jest niespotykanie delikatny i zmysłowy. SZLAK KONTAKTÓW Jedwabny Szlak, o którym opowiadam podczas publicznych prezentacji to nie tylko jedwab, porcelana, papier czy proch docierające od wieków drogą lądową czy morską do Europy. Nowy Jedwabny Szlak wyeliminuje uzależnienie tego regionu od zachodniego rynku i uczyni go strategicznym partnerem globalnej gospodarki. Jedwabny Szlak to narody, kultury, religie i gospodarki rozwijające się na terenach łączących Zachód ze Wschodem. Nie była to nigdy jedna droga z Chin do Europy, lecz siatka dróg, miast i kontaktów wypracowanych przez setki lat. Towary z Chin docierały do Środkowej Azji, a następnie rozchodziły się z miasta do miasta, z bazaru na bazar, od karawany do karawany w cztery strony świata. Z małych kupieckich straganów w Tarazie, bazarów w Samarkandzie, domów w fergandzkiej dolinie trafiały na rynki zachodniego świata. buje przekonać kongres USA do rozpoczęcia budowy prastarej drogi Jedwabnego Szlaku z Afganistanu przez Pakistan, aby utrzymać wpływ na obszarze łączącym Wschód z Zachodem, a mieszkańcy tego regionu zadają sobie pytanie: Czy musimy czekać na Amerykę? NOWA DROGA PRZEZ ROPĘ We wrześniu tego roku w Astanie, stolicy Kazachstanu, o której większość mieszkańców zachodniego świata nawet nie słyszała, spotkali się prezydenci Kazachstanu, Rosji, Iranu i Chin aby ustalić strategiczne kroki Jedwabny Szlak to narody, kultury, religie i gospodarki rozwijające się na terenach łączących Zachód ze Wschodem. Nie była to nigdy jedna droga z Chin do Europy, lecz siatka dróg, miast i kontaktów wypracowanych przez setki lat. W tych czasach kupcy nie byli nawet świadomi, na jakich prawdziwych bogactwach rozbijają swoje namioty, a koczownicze narody wypasające stada baranów nie mogły sobie nawet wyobrazić ilości ropy, gazu, złota i innych bogactw mineralnych znajdujących się w ziemi ich pastwisk. Jak powiedziała studentka w Kazachstanie, największym i najbogatszym kraju Środkowej Azji: „Dzisiaj dopiero widzimy, jak wielokrotnie Wszechmogący Allah łaskawie dawał naszym przodkom odwagę, aby nie oddali ziemi ani Rosji, ani Chinom. Wiele krwi przelało się na stepach”. Czy Jedwabny Szlak budowany dziś na ropie naftowej, gazie i bogactwie złóż mineralnych jest istotą przyszłej gospodarki? NIĆ WPŁYWÓW Kraje zachodnie starają się usilnie utrzymać w garści wpływy w rozsypujących się układach na Bliskim Wschodzie i dyskutują o wykorzystaniu sytuacji konfliktu w Syrii dla wzmocnienia swojej pozycji w krajach arabskich. Hilary Clinton wraz z ekspertami Pentagonu pró- odbudowy struktur historycznego szlaku, nieopartego nigdy więcej na handlu jedwabiem. Od 1993 roku Chiny stały się jednym z największych konsumentów ropy naftowej po Stanach Zjednoczonych i Japonii. Już dziś CNPC (China National Petroleum Corporation) posiada koncesje w Kazachstanie, Azerbejdżanie, Iranie, Iraku, Sudanie oraz Peru i Wenezueli. Funkcja Jedwabnego Szlaku według międzynarodowych obserwatorów zmienia się radykalnie odchodząc od historycznej roli pośrednika między Wschodem i Zachodem w partnerskie relacje oparte na zaspakajaniu wzajemnych potrzeb wewnętrznego rynku. Na jednym ze spotkań prezydent Chin Xi Jinping powiedział: „Bliski sąsiad jest lepszy niż daleki krewny.” Nowy Jedwabny Szlak wyeliminuje uzależnienie tego regionu od zachodniego rynku i uczyni go strategicznym partnerem globalnej gospodarki, a mieszkańca Unii Europejskiej zmusi do zweryfikowania swojej wiedzy o krainie jedwabiu, przepraszam „krainie ropy naftowej”. 39 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 trendy lifestyle Volkswagen Jetta potrafi odwdzięczyć się za spokojną jazdę średnim spalaniem na poziomie 4,1 l/100 km Volkswagen ma do zaoferowania samochód niemal w każdym segmencie. Wśród aut miejskich królują modele up! i Polo, w klasie średniej popularny Passat, a pomiędzy nimi bryluje znany chyba wszystkim Golf. Producent z Wolfsburga nie zapomniał także o miłośnikach ekologicznej jazdy. Dla nich przygotował Jettę Hybrid. Hybryda bez J etta znana jest na rynku już od bardzo dawna. Jej 6. generacja pojawiła się na drogach w 2011 roku i została stworzona głównie z myślą o podbiciu rynku amerykańskiego. To właśnie tam ten model cieszy się największym powodzeniem i to właśnie tam samochody z silnikami spalinowo-elektrycznymi dominują na domowych podjazdach. Wydaje się więc, że wprowadzenie Jetty Hybrid było tylko kwestią czasu. Na pierwszy rzut oka ekologiczna odmiana tego pojazdu nie różni się od pozostałych wersji. To dobra wiadomość, ponieważ Jetta wygląda dynamicznie, zachowując przy tym eleganckie linie klasycznego sedana. Wprawne oko zauważy kilka dodatkowych detali, jak np. listwę na przednim grillu lub mały tylny spoiler, poprawiający aerodynamiczność. Na pochwałę zasługuje również utrzymanie jedności stylistycznej z pozostałymi modelami. Dzięki temu już z daleka wiemy, że to Volkswagen. PROSTO I PRZYJEMNIE Plasując się pomiędzy Golfem a Passatem, Jetta to ciekawa kompromisów propozycja na rodzinne auto. Miejsca we wnętrzu wystarczy dla 4-osobowej rodziny, z możliwością awaryjnego przewiezienia 5-tego pasażera. Przednie fotele pozwalają zająć wygodną pozycję i nie męczą podczas długich podróży. Wyrzeczeniem wersji Hybrid w stosunku do „normalnej” Jetty jest mniejszy bagażnik. Jego pojemność została ograniczona do 374 litrów z powodu umieszczenia tam części elektrycznego napędu. Deska rozdzielcza to z kolei obsługę wielu funkcji upraszcza opcjonalny, ale warty uwagi ekran nawigacji. To swego rodzaju multimedialny asystent każdego kierowcy. Pozwala on na łatwe wytyczanie optymalnej trasy, ominięcie korków w godzinach szczytu, a oprócz tego umożliwia dostęp do radia, telefonu, a nawet ustawień napędu auta. DWIE NATURY A jak prowadzi się Jetta? Przewidywalnie i zaskakują- Jako komfortowa i ekologiczna limuzyna, ten samochód jest nastawiony na przemieszczanie się w godnym stylu, zapewniając relaks i przyjemność. Przy tym może pochwalić się osiągami, jakich nie powstydziłoby się auto klasy wyższej. przykład czytelności i ergonomii. Panujący tutaj porządek przypomina o niepodważalnych zasadach Volkswagena: ma być prosto i przyjemnie. Dodatkowo co zarazem. Jako komfortowa i ekologiczna limuzyna, ten samochód jest nastawiony na przemieszczanie się w godnym stylu, zapewniając relaks 40 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 i przyjemność. W jego wnętrzu panuje cisza nawet przy wysokich prędkościach. W czasie jazdy próżno tu szukać szarpania lub innych niedogodności. Wielowahaczowe, niezależne zawieszenie z tyłu spisuje się co prawda bardzo dobrze, jednak w ostrych zakrętach należy zachować zwiększoną ostrożność. Tym samochodem mamy się delektować, a nie go popędzać. Na miłośników sportowej jazdy w Volkswagenie czeka wiele innych propozycji. Zaskoczenie pojawia się dopiero wtedy, gdy zdecydowanie wciśniemy pedał gazu w podłogę. Wówczas benzynowy silnik 1.4 TSI łączy swoją moc 150 KM z elektryczną jednostką, dającą z siebie ok. 20 kW i rozpędza hybrydową Jettę do pierwszej „setki” w 8,6 sekundy. To wynik godny podziwu, zwłaszcza jak na samochód o eko-priorytetach. Całość dopełnia lubiana przez wielu kierowców skrzynia DSG, oferująca 7 biegów. Niech więc nikogo nie zwiedzie łagodnie brzmiący napis „Hybrid”. Jetta w tej wersji może pochwalić się osiągami, jakich nie powstydziłaby się limuzyna klasy wyższej. lifestyle Gdy wciśniemy zdecydowanie pedał gazu w podłogę, wówczas włączą się oba silniki: benzynowy i elektryczny, i mocą 170 KM rozpędzą Jettę do pierwszej „setki” w 8,6 sekundy. SEDNO HYBRYDY Skoro sens istnienia samochodów hybrydowych kręci się wokół ekologii, to podczas ich testowania czołowe miejsce zajmuje zużycie paliwa. Według danych, Volkswagen Jetta potrafi odwdzięczyć się za spokojną jazdę średnim spalaniem na poziomie 4,1 l/100 km i emisją CO2 wynoszącą 95 g/km. Wykorzystując w pełni potencjał mocnego silnika lub biorąc poprawkę na zakorkowane ulice, zużycie to może jednak wzrosnąć. Tak czy inaczej to dobry wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę masę Jetty, która zwiększyła się w stosunku do podstawowej wersji o 100 kg i wynosi teraz 1 505 kg. System Start-Stop i funkcja odzyskiwania energii hamowania już nikogo nie zaskoczą. W tym samochodzie wykonano jednak krok dalej. W ekologicznej jeździe pomaga tryb E-mode, który umożliwia bezszelestne poruszanie się wyłącznie „na prądzie” na odcinku ok. 2 km. Mimo że maksymalna prędkość w tym przypadku sięga 70 km/h, to tryb ten najlepiej wykorzystywać w mieście. Kolejne podpowiedzi dotyczące eko-jazdy przesyła obrotomierz, zwany Powermeter. Dowiemy się z niego kiedy ładujemy baterie, jeździmy ekonomicznie lub wykorzystujemy pełną moc silnika. BEZCENNA EKOLOGIA Hybrydy to samochody, które budzą wiele kontrowersji i pytań. Wydaje się jednak, że Volkswagen postawił krok w dobrym kierunku. Budując Jettę marka wkroczyła do kolejnego, dopiero kształtującego się segmentu, udowadniając, że emblemat „Hybrid” nie musi zabijać przyjemności z jazdy, dynamicznego wyglądu i rodzinnego charakteru. Ponadto, jej cena od 123 490 zł przewiduje bogate wyposażenie, ponieważ auto oferowane jest wyłącznie w wersji Highline. Troski o środowisko nie da się jednak przełożyć na żadne liczby. Volkswagen Jetta Hybrid DANE TECHNICZNE Silnik benz.+ elektr. Pojemność silnika 1395 cm3 Moc łączna 170 KM Max. moment obrotowy 250 Nm Napęd Na koła przednie Skrzynia biegów 7-stopniowa DSG Wymiary 4644/1778/1482 mm Pojemność bagażnika 374 l Masa własna 1505 kg OSIĄGI Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h Emisja CO2 Cena wersji podstawowej 41 8,6 s Zużycie paliwa Wg producenta(miasto/trasa/średnie) Za wypożyczenie samochodu do testu dziękujemy dealerowi Volkswagena, firmie Krotoski Cichy (Poznań-Przeźmierowo ul.Poznańska 33) Salon w Przeźmierowie jest jedynym miejscem w województwie wielkopolskim, gdzie każdy chętny może umówić się i wziąć na jazdę próbną VW Jettę Hybrid. 210 km/h GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 4,4/3,9/4,1 l/100 km 95 g/km Od 123 490 zł lifestyle 10 lat trwało poszukiwanie idealnej mieszanki, dojrzewanie i suszenie. Nagroda dla wytrwałych Ile razy zdarzyło się, że genialny wynalazek nie powstał, bo odkrywca zrezygnował tuż przed końcem drogi? Odkrycia wymagają czasu, wytrwałości, pasji i chęci przeżycia autentycznej przygody. PRZYGODA SMAKÓW I AROMATÓW Zewnętrzny liść okrywający: Habano Seed Nikaragua Rosado - w wieku do 10 lat. Wewnętrzny liść okrywający: Habano Jalapa Wypełnienie: Esteli Viso, Condegas Ligero, Ometepe Viso I ¼ Esteli Ligero Aromat: ziemisty połączony z ostrym, pieprzowym smakiem 42 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 lifestyle Davidoff Nikaragua łączy w sobie charakterystyczną lekkość z intrygującą intensywnością nikaraguańskiego tytoniu C zy 10 lat to dużo, czy mało by opracować nowy produkt? A z drugiej strony, gdy nowość zachwyci nabywców i zdobędzie ich serca, czy ktoś będzie pamiętał o skwarze, trudach, kilometrach pokonanych samochodem i pieszo dla odkrycia najlepszych liści, znalezienia właściwej receptury? POSZUKIWANIE - Zainspirowaliśmy się pionierskim podejściem do biznesu Zino Davidoffa. Naszym celem stało się zachwycić miłośników cygar dostarczając im największą różnorodność doznań smakowych – deklaruje Hans-Kristian Hoejsgaard, CEO Grupy Davidoff. – Eksperciksperci, pod wodzą mistrza Henke Kelnera, nieustannie poszukują każdej okazji do tworzenia nowych i różnorodnych sposobów, by czas spędzony z cygarem Da- vidoff był czasem doskonale wypełnionym. PRZYGODA To wyzwanie podjął Henke Kelner i jego zespół, poszukując tytoniu, który pozwoliłyby na stworzenie wyjątkowego cygara. Wciągnęła ich przygoda, wiodąc przez najbardziej znane w świecie regiony słynące z uprawy tytoniu. Nikaragua dostarczyła im wielu doznań, zachwyciła swoim pięknem i zaskoczyła nie raz bogactwem i różnorodnością. Poszukiwali wyłącznie najwyższej jakości tytoni wypełniających i liści okrywających. Wymagało to czasu, wytrwałości i poświęcenia. ODKRYCIE Na wytrwałych poszukiwaczy na końcu drogi czekała nagroda. Henke odkrył, że mieszanka najlepszych liści, wybranych z roślin uprawianych na wulkanicznej glebie regionów Esteli, Condega, Jalapa i Ometepe w Nikaragui, tworzy zbalansowane połączenie nut gorzkiej i słodkiej. Doświadczenie i umiejętności specjalistów z firmy pomogły wydobyć z tych liści najwyższą jakość, dostępną pod postacią cygar Davidoff Nicaragua. CZAS 10 lat trwało poszukiwanie, przygotowanie, dojrzewanie i suszenie. Stworzono wprost idealne warunki do produkcji cygar – przy takich nakładach czasu i pracy nie można wątpić, że końcowy efekt musi być unikalny. – Proces ten dał nam czas by „poskromić” niezgłębiony dotąd charakter tytoniu z Nikaragui – mówi Hans-Kristian Hoejsgaard. Cygara Nikaragua łączą w sobie charakterystyczną lekkość z intensywnością nikaraguańskiego tytoniu. UZNANIE NA ŚWIECIE Cygara Davidoff Nicaragua niedawno trafiły do sprzedaży detalicznej na świecie a już osiągnęły wielki sukces, zdobywając uznanie internetowego magazynu „Cigar Insider”, przygotowywanego przez wydawców jednego z bardziej opiniotwórczych tytułów w świecie cygar – „Cigar Aficianado”. Nowa seria cygar uzyskała bardzo wysoką średnią ocenę 91 punktów na 100 możliwych do zdobycia. Szczególne uznanie w oczach oceniających zdobyło cygaro Davidoff Nicaragua Toro, które uzyskało aż 93 punkty. W charakterystyce szczególnie doceniono kwiatową nutę, która dodaje nieco złożoności do tego eleganckiego, słodko-słonego cygara w formacie Toro. Zwrócono też uwagę na intensywny aromat kawy i skóry, który rozwija się w trakcie palenia oraz na łagodny jego koniec. NIKARAGUA Nikaragua jest największym krajem na przesmyku łączącym obie Ameryki. Na północy graniczy z Hondurasem, a z Kostaryką na południu. Od strony zachodniej oblewają ją wody Oceanu Spokojnego, zaś od wschodu Morza Karaibskiego. Geograficznie, kraj ten podzielony jest na 3 główne strefy: chłodniejszą nizinę pacyficzną, wilgotne wyżyny centralne i karaibskie niziny. Od strony Oceanu Spokojnego znajdują się dwa największe słodkowodne jeziora Ameryki Środkowej: Managua i Nikaragua. Wokół tych jezior i dalej w kierunku północnozachodnim, wzdłuż rowu tektonicznego i zatoki Fonseca, znajdują się żyzne nizinne równiny. Gleba jest tam wysoce wzbogacona popiołem z pobliskich wulkanów znajdujących się na centralnych wyżynach. CYGARO, KTÓRE SIĘ ZMIENIA Nicaragua Toro rozpoczyna się od nuty białego pieprzu połączonego z typową dla tytoni z Nikaragui, stymulacją tylnej części podniebienia. Odczuwalna jest obecność ostrych ziemistych i drewnianych aromatów. Z czasem, wraz z pojawieniem się subtelnej słodyczy zaczyna robić się coraz bardziej łagodne. Zaczynają być odczuwalne aromaty palonej kawy i ciemniej, gorzkiej czekolady. 43 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 kronika Czeka nas lepszy rok Wzrost eksportu, przebudzenie konsumentów i odbudowa inwestycji – to trzy filary ożywienia gospodarczego wg. prognozy Janusza Dancewicza – Głównego Ekonomisty DZ Bank SA, zaprezentowane podczas październikowego spotkania Członków Wielkopolskiego Klubu Kapitału. Odbyło się ono w Hotelu IBB Andersia w Poznaniu na zaproszenie Macieja Ceitela – Dyrektora Centrum Bankowości Korporacyjnej w Poznaniu DZ Bank Polska SA, Członka WKK. Prezentacja Głównego Ekonomisty Banku wywołała wiele emocji i ożywioną dyskusję. Jej główne przesłanie nastraja optymistycznie - Rok 2014, pomimo zagrożeń, powinien być lepszy od obecnego. Po ciekawym wystąpieniu Janusza Dancewicza komentarz do przedstawionej przez niego prezentacji wygłosił Mateusz Klemenski – Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego oraz Prof. dr hab. Waldemar Frąckowiak - Kierownik Katedry Inwestycji i Rynków Kapitałowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, Główny Ekonomista WKK. „Głos Biznesu” nagrodzony Przez 3 lata nasz magazyn będzie oznaczony godłem promocyjnym „Najlepsze w Polsce”. „Głos Biznesu” został wyróżniony przez kapitułę Konsumenckiego Konkursu Jakości Produktów „Najlepsze w Polsce”. Prestiżowe wyróżnienie przyznało nam poznańskie Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego. To dobry czas, by podziękować wszystkim, którzy przyczyniają się do rozwoju „Głosu Biznesu”: organizacjom przedsiębiorców, naszym autorom i felietonistom, partnerom merytorycznymi reklamowym. Będziemy starali się – zmotywowani rosnącym wciąż zainteresowaniem Czytelników magazynu i tym wyróżnieniem - by głos wielkopolskiego środowiska biznesowego był słyszalny coraz mocniej i odzwierciedlał w pełni radości, i troski codziennej pracy przedsiębiorców. 44 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 Nowy członek Wielkopolskiej Loży BCC Członkowie Loży Wielkopolskiej spotkali się na jesiennym spotkaniu w hotelu Andersia. W pierwszej części spotkania Kanclerz Loży Adam Trybusz w kilku słowach przedstawił bieżącą sytuację w Klubie oraz zaprezentował stan prac nad nowa strategią rozwoju miasta Poznania. W gronie członków powitany został Andrzej Gawroński twórca i właściciel Pierwszego Domu Brokerskiego SAGA BROKERS. W drugiej części spotkania przedsiębiorcy wysłuchali ciekawej prezentacji Karola Cyrulika, Dyrektora WSB "Pracownik wartością firmy-jak go rozwijać?" oraz zapoznali się z najważniejszymi zmianami podatkowymi, które nastąpią od nowego roku. kronika kalendarium Władze szwedzkiego Hrabstwa Västerbotten w Wielkopolsce 23 września br. Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji przyjęła delegację ze Szwecji. W Poznaniu gościli m.in. gubernator hrabstwa Västerbotten Magdalena Andersson, Per Nilsson - Przedstawiciel Uniwersytetu Umea ds. współpracy międzynarodowej, Jan Bergmark – Prezes Zarządu Izby Handlowej, oraz przedstawiciele firm: Vitec, Volvo Truck i Nolia. Delegacja z partnerskiego regionu Wielkopolski przybyła do Poznania, by uczestniczyć w Światowych Dniach Innowacji. Spotkanie odbywające się przy tej okazji stworzyło doskonałą możliwość odnowienia kontak- 7.11 tów, które mimo podpisania Porozumienia o współpracy w 2003 roku w ostatnich latach osłabły. W przeszłości dwustronna współpraca pomiędzy regionami rozwijała się m.in. w dziedzinach ochrony środowiska oraz zmianie klimatu. Podczas spotkania podjęto dyskusję na temat dalszej współpracy w wyżej wymienionych dziedzinach oraz podjęciem współpracy między Izbą Handlową Västerbotten i Polską Izbą Gospodarczą Importerów, Eksporterów i Kooperacji dotyczącej wsparcia rozwoju współpracy gospodarczej przedsiębiorstw obu regionów. „Nowoczesne technologie produkcji akumulatorów” – spotkanie Członków WKK w siedzibie Exide Technologies S.A. 9.11. IX Bal Niepodległości pod patronatem WZPL Miejsce: ośrodek na Lednicy 12.11. Możliwości eksportu polskich towarów i usług na rynek Północnego Iraku i innych krajów arabskich, Miejsce: sala Herbowa Urzędu Marszałkowskiego 15.11. “Zmiany w podatku od towarów i usług obowiązujące od 1 stycznia 2014 roku” - szkolenie WZPL z udziałem przedstawicieli Izby Skarbowej w Poznaniu Miejsce: WSB, ul. Powstańców Wielkopolskich 2a 18 i 19.11. Prawo we własnej firmie, szkolenie. Kolejny termin: 25 i 26.11. Miejsce: WIPH, ul. Głogowska 26 w Poznaniu, sala konferencyjna nr 301 Kto nas sfinansuje? W ramach cyklicznych konferencji „Twój czas, Twój kapitał” 30 października odbyło się spotkanie, zorganizowane przez Konfederację Lewiatan oraz Wielkopolski Związek Pracodawców Lewiatan. Każda firma potrzebuje inwestycji. Inwestycje są jednak kosztowne, wymagają zaangażowania dużego własnego lub pożyczonego kapitału. W warunkach współczesnego nasyconego rynku, globalizacji oraz zmieniających się technologii wybór właściwej, najbardziej opłacalnej koncepcji inwestowania w przedsiębiorstwie nie jest łatwym problemem. W całym procesie jej przygotowania trzeba, więc wszechstronnie i umiejętnie posługiwać się wyborem odpowiednich instrumentów. Kryzys finansowy udowodnił, że w trudnych czasach receptą na dalszy rozwój i wzmocnienie pozycji rynkowej mikro, małych i średnich firm jest umiejętność pozyskiwania kapitału. Czy przeciętne przedsiębiorstwo może podjąć ryzyko inwestowania w innowacyjne technologie? Jak zminimalizować ryzyko i pozyskać kapitał na współfinansowanie przy użyciu funduszy Venture Capital i Private Equity? Odpowiedzi na te pytania przedstawiono na konferencji „Twój 19.11. Czas, Twój Kapitał”. W jej trakcie zaprezentowano, jak dokonać stosownej oceny potrzeb technologicznych, aby usprawnić funkcjonowanie przedsiębiorstwa oraz jak uzyskać wsparcie we wdrożeniu technologii, mogących przynieść dodatkowe korzyści, związane z rozwojem i podniesieniem konkurencyjności. Przedstawiono nowe możliwości wsparcia firm z województwa wielkopolskiego z wykorzystaniem środków z funduszy JEREMIE. Przedstawiono także propozycję finansowania rozwoju dla firm, rozpoczynających działalność, tzw. start-up’ów. Głównym tematem konferencji było szczegółowe przedstawienie dostępnych obecnie źródeł pozyskiwania kapitału: • kredyt technologiczny, który wykorzystując środki unijne pozwala na wprowadzenie nowych rozwiązań technologicznych do firmy, • JEREMIE – mechanizm inżynierii finansowej wspierający wielkopolskie przedsiębiorstwa, • fundusze podwyższonego ryzyka – Venture Capital i Private Equity, • Anioły biznesu - kluczowy element w rozwoju innowacyjnych start-upów. 45 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 „Realizacja projektów unijnych – nasze doświadczenia, dobre praktyki oraz wątpliwości” - spotkanie WZPL Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104 25.11. „Zasiłki macierzyńskie w świetle zmian i zasady podlegania ubezpieczeniu społecznemu po zmianach, wprowadzonych we wrześniu 2013 r.” - szkolenie WZPL z udziałem przedstawicieli ZUS Miejsce: sala konferencyjna ZUS, ul. Dąbrowskiego 12 27.11. Szkolenie WZPL z udziałem przedstawiciela Okręgowej Inspekcji Pracy w Poznaniu, nt. elastycznego czasu pracy; Miejsce: WSB, ul. Powstańców Wielkopolskich 2a 03.12. „Zajęcia komornicze wynagrodzeń pracowników.” - spotkanie WZPL - szkolenie z udziałem Eksperta WZP Michała Szuszczyńskiego, Miejsce: siedziba WZPL, ul. Grunwaldzka 104 05.12. Szkolenie WZPL z udziałem przedstawicieli Izby Skarbowej w Poznaniu nt. kas fiskalnych Miejsce: WSB, ul. Powstańców Wielkopolskich 2a 09-10.12. Przewodnik przedsiębiorcy - czyli co przedsiębiorca wiedzieć powinien, Miejsce: Sala szkoleniowa nr 4 w Wydział Działalności Gospodarczej UMP, ul. Matejki 50 felieton Mamy liczne przykłady, że po 67. roku życia sprawność intelektualna i fizyczna radykalnie nie spada. Osoby starsze często tworzą rzeczy wielkie. Emerytura ANDRZEJ GŁOWACKI Prezes Zarządu DGA S.A. samozatrudnionego Nowa jakość ostatnich lat to jednoosobowy podmiot gospodarczy, działający w oparciu o wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Lecz nie taksówkarz, nie ogrodnik, nie konserwator urządzeń AGD – co znamy od wielu lat i kojarzymy ze zryczałtowanymi formami opodatkowania, typu historyczna „kwota podatkowa”. W artykule będę analizował sytuację „nowej klasy” samozatrudnionych – menedżer, konsultant, audytor, lekarz, itd., którzy skrzętnie prowadzą podatkowe książki przychodów oraz rozchodów i… w zdecydowanej większości płacą najniższą składkę na ubezpieczenie społeczne, czyli ZUS. Młody 30-, 40- letni przedsiębiorca myśli głównie o rozwoju swoich produktów i usług, o rodzinie, o wakacjach. Perspektywa emerytury jest bardzo odległa. Konkurencyjny rynek, zmiany w otoczeniu gospodarczym, nowe technologie powodują, że ciągle musimy nasze firmy doskonalić, wprowadzać zmiany, a… czas płynie nader szybko i stwierdzamy, że do owych 67 lat pozostało zaledwie lub aż 12 lat razy 365 czyli 4380 dni. I wówczas pierwsza refleksja – ile będę otrzymywał miesięcznie emerytury? Pytam o to znajomych, życzliwi podsyłają mi mailem artykuły: „Dasz radę przeżyć za 800 zł miesięcznie?”, „780 zł po 40 latach pracy!”. Z drugiej strony, skoro płacę ZUS -owi paręset złotych miesięcznie na swoją emeryturę, to nie mogę oczekiwać, że będę otrzymywał po 10.000 zł miesięcznie już za 12 lat. JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ FINANSOWO DO STATUSU EMERYTA? Alternatywy są następujące: od jutra ograniczyć konsumpcję i gromadzić aktywa, które przyniosą mi później przychody lub… przesunąć wiek, w którym przestanę być aktywny zawodowo! Przeanalizowałem oczywiście wariant zwiększenia wysokości składki, także założenie rachunku systematycznego oszczędzania. „Od deski do deski” przeczytałem Emerytalną Katasforę prof. Roberta Gwiazdowskiego i jego propozycje z rozdziału „Umiesz liczyć? Licz na siebie!”. Nie przekonałem siebie, aby znacząco obniżyć poziom konsumpcji i zacząć odkładać na wyższą emeryturę, a pierwszą wypłatę mam szansę odebrać już za 12 lat. wany przez 87-letniego Andrzeja Wajdę. Także w biznesie mamy liczne przykłady aktywności po 70-tce. Wymienię Ingvara Kamprada (87), Warrena Buffeta (83), czy też jego rówieśnika George’a Sorosa. Mamy już w Polsce pierwsze przykłady długoletnich właścicieli firm – Zbigniew Grycan (72), Andrzej Blikle (74) czy też Jerzy Starak (68). Historie przedsiębiorców, którzy tak długo prowadzą własne biznesy i są nadal kreatorami ciekawych pomysłów, są fascynujące. Kluczowa jest decyzja Historie przedsiębiorców, którzy tak długo prowadzą własne biznesy i są nadal kreatorami ciekawych pomysłów, są fascynujące. Kluczowa jest decyzja o stopniowej rezygnacji z działań operacyjnych i przeniesienie aktywności na forum ciał doradczych i wspierających firmę. ŚWIADOMIE WYBRAŁEM KILKUSETZŁOTOWĄ EMERYTURĘ I… pracę do 75-tki lub dłużej. I cieszę się tą decyzją. Dlaczego? Mamy liczne przykłady, że po 67. roku życia sprawność intelektualna i fizyczna radykalnie nie spada. Osoby starsze często tworzą rzeczy wielkie. Roman Polański w wieku 80. lat reżyseruje „Venus w futrze”. W przyszły weekend wybieram się na film „Wałęsa. Człowiek z nadziei” wyreżysero- o stopniowej rezygnacji z działań operacyjnych i przeniesienie aktywności na forum ciał doradczych i wspierających firmę. KOCHAM MOJĄ PRACĘ Drugą przesłanką mojej decyzji jest miłość do… DGA. Tak, to prawda – trudno sobie po 23. latach wyobrazić pracę w innej firmie. Współtworzyłem ją, z radością otwieram drzwi swojego gabinetu i bardzo lubię pracę z zespołem pracowników i kon- 46 GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013 sultantów DGA. Może nie jestem idealnym szefem, lecz… Trzecia przesłanka to świadomość działań, które muszę podjąć, aby zrealizować wytyczony cel. Po pierwsze muszę być aktywny fizycznie i okresowo badać się. Wskaźnik BMI udało mi się obniżyć na początku roku do 25, teraz utrzymuję 23 i rzeczywiście świetnie się czuję. Po wtóre, aktywność umysłowa. Mnogość projektów unijnych dla 50+ skłania do zapisania się np. na kursy językowe. Trzecie zadanie to… badanie DGA i spółek Grupy Kapitałowej. Niektóre nieudane projekty inwestycyjne skłoniły mnie do bacznej analizy sytuacji w poszczególnych firmach i wdrożenia stałego monitoringu. Liczne upadłości firm w Polsce wymuszają zastosowanie nowego podejścia w tym temacie. Setki przykładów jednoznacznie wskazują, że tradycyjny audytor bada zgodność ksiąg rachunkowych ze stanem faktycznym. Dzisiaj potrzebny jest doradca, który wypowie się co do przyszłości modelu biznesowego, pozycji rynkowej i kondycji finansowej firmy. Z powyższymi przemyśleniami i podjętą kierunkową decyzją o wydłużeniu swojej aktywności zawodowej, z dużym spokojem będę przyglądał się dyskusji na temat przyszłości OFE i systemu ubezpieczeń społecznych. A może moja decyzja spowoduje, że politycy, którzy tworzą nowy model systemu ubezpieczeń społecznych zwrócą uwagę na setki tysięcy jednoosobowych firm i ich emerytalne perspektywy? VOYAGER CLUB Poznań, ul. św. Michała 20 / Warszawska tel. (61) 877 02 71 www.mazda-voyagerclub.pl