Nr 25 - Głos Biznesu

Transkrypt

Nr 25 - Głos Biznesu
GŁOS BIZNESU
GB
GŁOS BIZNESU
MAGAZYN GOSPODARCZY
#5 (25) 2013
DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW
 SORTOWANIE KORZYŚCI
Magdalena Choquet z SDI Group
Gwarancją udanego
projektu automatyzacji
jest przemyślenie
i przeanalizowanie fizycznego
oraz systemowego przepływu
materiałów przez centrum
dystrybucyjne, z jednoczesnym
uwzględnieniem potrzeb
biznesu na 2-3 lata.
 ILE PARTNERSTWA
W PARTNERSTWIE
Debata
przedsiębiorców
 BANKI
ZA WZROSTEM
Perspektywy
dla MSP
 MIĘDZY WSCHODEM
A ZACHODEM
Raport
z regionu
 BIOGAZOWY
BIZNES
Przyszłość
energetyki
www.sdigroup.com
SZYBKOŚĆ
WYDAJNOŚĆ
PRECYZJA
NISKIE KOSZTY JEDNOSTKOWE
BEZBŁĘDNA KOMPLETACJA
WYSOKA PRODUKTYWNOŚĆ
KRóTKI ZWROT INWESTYCJI
SZYBKA REAKCJA NA POTRZEBY KLIENTA
SDI Group Poland, ul. Synów Pułku 16, 60-462 Poznań, Polska
M: +48609505711
Web: www.sdigroup.com
E-mail: [email protected]
GŁOS BIZNESU
#5 (25) 2013
GB
GŁOS BIZNESU
MAGAZYN GOSPODARCZY
DYSTRYBUOWANY BEZPOŚREDNIO DO WIELKOPOLSKICH PRZEDSIĘBIORCÓW
6
30
20
banki
rozmowa
WYWIAD
numeru
Wiele z naszych rozwiązań
pozwala na optymalizację
siły roboczej. Jedna
z renomowanych firm
detalicznych osiągnęła 500%
wzrost liczby sortowanych
towarów, przy ograniczeniu
o 60% potrzebnej powierzchni
magazynowej i tej samej liczbie
pracowników.
debata
Ile partnerstwa
w Partnerstwie?
Gdy liczy się cel
10
14
twoja firma
Innowacje dla firmy
znajdziesz na uczelni
Przywódca
Telewizyjny zasięg
dla mniejszych firm
16
6 Banki za wzrostem
Sortowanie korzyści
15
20
22
34
Szukanie optymalizacji
procesów
księgowych
19
Połączenie faktoringu
klasycznego
i odwrotnego
19
10
Nowoczesne inwestycje
na skraju puszczy
32
Biogazownie
– przyszłościowy
biznes
34
felieton
Niewinny?
Nie dla KRS-u…
Diabeł tkwi
w szczegółach
Emerytura
samozatrudnionego
24
25
trendy
46 Z ziemi włoskiej...
Zakreskowani
Jedwabna nić
gospodarka
Między wschodem
a zachodem
Tytoń. Problem
z szarą strefą
Still made in
Poland
36
37
38
lifestyle
26
Hybryda
29 bez kompromisów
40
30
42
Nagroda
dla wytrwałych
4
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
kronika
Czeka nas lepszy rok
„Głos Biznesu”
nagrodzony
Nowy członek
Wielkopolskiej
Loży BCC
Władze szwedzkiego
Hrabstwa
Västerbotten
w Wielkopolsce
Kto nas sfinansuje?
Kalendarium
44
44
44
45
45
45
Mały
JUBILEUSZ
Rada redakcyjna:
Anna Lisewska
Business Centre Club – Loża Wielkopolska
Kalina Kiser-Beyme
Polska Izba Gospodarcza Importerów,
Eksporterów i Kooperacji
Monika Przybysz
Wielkopolska Izba Budownictwa
Karina Plejer
Wielkopolski Klub Kapitału
Małgorzata Animucka
Wielkopolski Związek Pracodawców
Redaktor naczelny:
Andrzej Gogulski
Zdjęcie na okładce:
Katarzyna Kajda
Redakcja i realizacja:
Skivak Custom Publishing
www.skivak.pl
Dyrektor wydawniczy:
Damian Nowak
[email protected]
Koordynacja projektu i redakcja:
Michał Cieślak
[email protected]
Projekt graficzny i skład:
Paweł Chlebowski
[email protected]
Reklama i promocja:
Iwona Szymańska
[email protected]
tel. +48 882 039 149
Renata Nowak
[email protected]
tel. +48 508 909 114
Adres redakcji:
Głos Biznesu
ul. Głuchowska 1, 60-101 Poznań
tel. + 48 61 625 61 15
fax + 48 61 625 61 21
www.glos-biznesu.pl
Druk i oprawa:
Poligrafia Janusz Nowak
Numer zamknięto 28 października 2013
Dołącz do nas na Facebooku
Najnowszy Głos Biznesu oddajemy do Waszych rąk ze
szczególną radością. To piąty
tegoroczny numer, który jest
równocześnie 25 jaki się ukazał,
czyli mamy mały jubileusz.
Na dodatek GB został wyróżniony przez kapitułę Konsumenckiego Konkursu Jakości Produktów Najlepsze w Polsce. Wyróżnienie
przyznało nam poznańskie Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego.
Wrodzona skromność całego zespołu nie pozwalałaby od tej informacji zaczynać, ale doskonale wiemy, że to nie tylko nasza zasługa.
Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się
do rozwoju Głosu Biznesu, a jest to grono, które cały czas się powiększa.
To wyróżnienie cieszy, ale równocześnie zobowiązuje, by pismo było
jeszcze lepsze. Jesteśmy przekonani, że z pomocą wszystkich przyjaciół będzie to możliwe.
Podczas debaty, której streszczenie mogą Państwo przeczytać
w tym numerze, rozmawialiśmy z naszymi gośćmi o partnerstwie
publiczno-prywatnym. Choć taki sposób inwestowania wydaje się
idealnym rozwiązaniem, zwłaszcza w obecnej sytuacji gospodarczej,
projektów finansowanych w takim modelu jest wciąż bardzo mało.
Te, które już powstały, nie zawsze okazały się sukcesem. Uczestnicy
zwracali uwagę na wiele przeciwności, jakie trzeba pokonać, by było
inaczej.
Zwróciłbym uwagę na smutne, ale głęboko zakorzenione przeświadczenie, że polski kapitał nie znajduje uznania w oczach administracji jako partner, któremu można „dać zarobić”, jest to wręcz
źle widziane - podkreślał m.in. Marian Nickel - w branży budowlanej zdarza się, że zagraniczny koncern może w przetargu podnieść
cenę o ponad 100% i jest to akceptowane, natomiast w przypadku
polskich firm coś takiego nie mogłoby się wydarzyć, to jest ta nasza
mentalność.
Zachęcam do przeczytania wszystkich opinii uczestników debaty.
Każda z nich jest niezwykle cenna dla wszystkich, którzy zamierzają
przystąpić do projektów PPP.
Czy można w jednej chwili stracić stanowisko w radzie nadzorczej,
dowiedzieć się że jest się skazanym za kradzież i w oczach kontrahentów uchodzić za złodzieja – przez pomyłkę? Nikomu oczywiście
tego nie życzymy, dlatego warto przeczytać także tekst Niewinny?
Nie dla KRS-u… autorstwa mecenasa Jerzego Krotoskiego.
Od kilku numerów konsekwentnie przyglądamy się startupom, bo
to one coraz śmielej radzą sobie w biznesie. Działają często nieszablonowo i być może dlatego odnoszą sukcesy. Tym razem Arkadiusz
Piechocki pisze o roli przywódcy.
Andrzej Gogulski
Redaktor naczelny
Odwiedź naszą
nową stronę
www.glos-biznesu.pl
rozmowa
W ostatnich latach coraz bardziej podkreśla się dążenie
do maksymalnego skrócenia czasu realizacji zamówień
i jednoczesnego zwiększenia precyzji i pewności procesów.
MAGDALENA CHOQUET
Sortowanie
korzyści
Nowe kanały dystrybucji, dążenie do skrócenia czasu oczekiwania na
zakupiony towar i wyeliminowania błędów, droga powierzchnia magazynowa,
brak wystarczającej liczby wykwalifikowanych pracowników – to tylko niektóre
przyczyny, dla których warto pomyśleć o automatyzacji procesów, przekonuje
MAGDALENA CHOQUET z SDI Group.
Rozmawiamy o automatyzacji
procesów sortowania, magazynowania i dystrybucji. Jak
można ją pokrótce scharakteryzować? Od czego zależy
powodzenie działalności SDI
Group?
MAGDALENA CHOQUET: Kiedy
kluczem do osiągnięcia przewagi rynkowej są szybkość
oraz dokładność przeładunku
i dystrybucji towarów, w tym
kompletacji zamówień, firmy
zdecydowanie chętniej sięgną
po rozwiązanie oparte na automatyzacji procesów. Dla wielu klientów niezwykle istotne
jest także optymalne wykorzystanie dostępnej powierzchni
magazynowej i wtedy także
chcą przyjrzeć się automatyce
magazynowej. W ostatnich latach coraz bardziej podkreśla
się dążenie do maksymalnego skrócenia czasu realizacji
zamówień i jednoczesnego
zwiększenia precyzji, pewności realizowanych przez firmy
procesów. Poza tym automatyzacja pomaga rozwiązywać
problemy, z jakimi borykają się
firmy w dzisiejszym otoczeniu
biznesowym, takimi jak: nowe
kanały dystrybucji, rosnący
udział sprzedaży internetowej,
obniżki marży czy niedobór wykwalifikowanej siły roboczej.
Jako doradca w zakresie intralogistyki i integrator systemów,
SDI Group jest w stanie dostarczyć swoim klientom komplet-
ny pakiet rozwiązań logistycznych, obejmujący doradztwo
w zakresie organizacji przepływu towarów, a także usługi projektowe, budowlane, instalacyjne i integracyjne, świadczone
na rzecz branży sprzedaży detalicznej, hurtowej, wysyłkowej
i handlu elektronicznego. Nasze rozwiązania są instalowane w nowych budynkach, choć
realizujemy również projekty
wdrażające rozwiązania automatyki w starszych obiektach,
w celu obniżenia kosztów relokacji do nowego magazynu
i zwiększenia wykorzystania
dostępnej powierzchni magazynowej. Zajmujemy się także
projektowaniem i budową specjalistycznych urządzeń sortujących oraz systemów transportu podwieszanego.
inżynierów tworzących nasze
oprogramowanie oraz systemy
kontrolne i sterujące urządzeniami. W czasie recesji przeprowadziliśmy w całej firmie
gruntowną
restrukturyzację,
działając w warunkach obniżonej marży i niższych obrotów.
Oznaczało to, że musieliśmy
w jeszcze większym stopniu
stać się firmą europejską, niezależną od sytuacji rynkowej
jakiegokolwiek pojedynczego
kraju. Dlatego też w ostatnich
latach nasze spojrzenie i działania stały się bardziej globalne. W Polsce jesteśmy od niedawna i cieszy mnie to, że stale
umacniamy tu naszą obecność.
Jak Pani postrzega polski rynek automatyki magazynowej
i dystrybucyjnej?
W czasach, gdy kryzys dotknął
Europę Zachodnią, dysproporcja w inwestycjach w automatykę magazynową między Polską a Zachodem znacznie się
zmniejszyła. Taki stan rzeczy
utrzymywał się do momentu
pokonania przez Europę etapu
najgłębszego kryzysu.
W końcu zachodnie przedsiębiorstwa odmroziły inwestycje
w nowe technologie intralogistyczne, co sprawiło, że Polska
w 2011 r. wyglądała już słabiej
na tle choćby takich państw jak
Niemcy czy Francja. Przyczyn
wciąż małej liczby inwestycji
w automatykę należy doszuki-
W jaki sposób firma weszła do
Polski?
Początki działalności SDI Group sięgają 1996 roku. Firma
została założona w Wielkiej
Brytanii, przy wsparciu SDI Industries z USA, z którą nadal
bardzo blisko współpracujemy.
Obecnie SDI Group posiada zakłady produkcyjne w Hinckley,
w samym sercu regionu dystrybucji odzieżowej w Wielkiej
Brytanii, warsztaty w Bielefeld
w Niemczech oraz własne
biura i partnerów stowarzyszonych na całym świecie. Firma zatrudnia także ponad 60
6
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
wać się w mniejszych kosztach
pracowniczych oraz niższych
cenach gruntu w Polsce, niż ma
to miejsce na Zachodzie. Optymistycznie patrzę w przyszłość,
bowiem również w Polsce wiele
firm stawia sobie za cel wzrost
produktywności, a co za tym
idzie, szybszą realizację zamówień. Istotne jest także lepsze
wykorzystanie
powierzchni
magazynowych, niższe koszty
jednostkowe dystrybucji oraz
obniżanie całościowych kosztów operacyjnych. Ponadto
automatyzacja niesie ze sobą
zwiększenie
informatyzacji
procesów, a co za tym idzie, minimalizację błędów, eliminację
administracji czy też możliwość
kontroli stanów magazynowych
w czasie rzeczywistym.
Czy wprowadzenie automatyzacji tych procesów wymaga zmiany filozofii myślenia
o nich?
Wybór określonych rozwiązań
czy technologii zależy od kilku
czynników, między innymi od
branży, w której operuje dana
firma. Można powiedzieć, że
zawsze popularne są rozwiązania cechujące się wysoką elastycznością, która umożliwia
dopasowanie automatycznego
systemu do zmieniających się
parametrów towarów czy też
zmieniającej się oferty danego przedsiębiorstwa. Ważnym
czynnikiem jest też możliwość
Wdrożone rozwiązanie nie może być zbudowane wokół jednego
innowacyjnego urządzenia, gdyż takie podejście może obniżać
elastyczność całego systemu.
rozmowa
wyboru warunków finansowania, jak np. leasing czy nawet
możliwości odsprzedaży używanego systemu, co zwiększa
przewagę systemów sortujących, które są systemami modułowymi i „przenoszalnymi”,
nie związanymi z konstrukcją
budynku. Dużym zainteresowaniem cieszą się również
usprawnienia w obszarze kompletacji zamówień, wspomagane rozwiązaniami automatycznymi. Automatyzacja świetnie
sprawdza się także tam, gdzie
łączymy ją z procesami manualnymi.
Jakie prawidłowości i zmiany
obserwuje Pani w handlu i dystrybucji?
Sądzę, że są to z jednej strony
problemy niedoboru wykwalifikowanej siły roboczej, a z drugiej
– rosnąca presja na skrócenie
czasu dostawy towarów do ostatecznych odbiorców, połączona
z dążeniem do redukcji kosztów dystrybucji. Będą to główne zagadnienia, z którymi wiele
firm będzie musiało się uporać.
Wszystko to powinno skutkować
wzrostem popytu na automatyzację procesów magazynowania
w ciągu następnych kilku lat.
Przedsiębiorstwa mądrze inwestujące w automatyzację odniosą korzyści z tytułu szybkiej
reakcji na fluktuacje w popycie
czy też dzięki uproszczeniu procesów w magazynach, a także
efektywnego wykorzystania siły
roboczej. Już teraz warto myśleć
o zastosowaniu technologii RFID,
o przejrzystości i wiarygodności
danych systemowych, nie zapominając o tak podstawowych
sprawach, jak niwelowanie błędów i braków. Ekspansja branży e-commerce, a także wyżej
wspomniane trendy oznaczają,
że firmy zajmujące się transportem oraz przepływem towarów
w centrach dystrybycyjnych czy
pakowaniem, mają przed sobą
wielką szansę rozwoju. Nie obawiam się, że zabraknie dla nas
pracy.
Jakie są obecnie trendy w dziedzinie sortowania produktów?
Jeśli mam zawęzić odpowiedź
do obszaru samej technologii,
to wyróżnić można główny podział na systemy sortowania
towarów pakowanych płasko
oraz na systemy sortowania
towarów wiszących. W tym
Wiele z naszych rozwiązań pozwala
na optymalizację siły roboczej. Jedna
z renomowanych firm detalicznych
osiągnęła 500% wzrost liczby sortowanych
towarów, jednocześnie zwiększając o 60%
pojemność magazynu i nie podnosząc liczby
zatrudnionych pracowników.
7
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
rozmowa
drugim przypadku będzie to
głównie, choć nie tylko, odzież
na wieszakach, z możliwym
zastosowaniem w branży automotive (np. w fabrykach
produkujących pokrycia foteli
samochodowych lub części karoserii).
W przypadku sortowania płaskiego, nasze urządzenia służą
do sortowania zarówno wyrobów pakowanych pojedynczo,
jak i pakietów, a także kartonów z obuwiem, toreb, akcesoriów. Ich wydajność to przeciętnie 14 do 28 tysięcy sztuk
na godzinę.
W zależności od wymagań
opreracyjnych oraz rodzaju
produktów w ofercie klienta,
proponujemy różne urządzenia
sortujące, zawsze dostosowane
do konkretnych wymagań procesu. Dlatego też ten sam typ
sortera może mieć różne tacki,
całkowicie odmienne zrzuty czy
sposób wprowadzania towaru
na sorter. W przypadku sortowania towarów wiszących można powiedzieć, że niezależnie
od zastosowanego systemu,
pracują one przeciętnie z szybkością 15 000 sztuk na godzinę.
Czy trendy dotyczą też coraz
bardziej widocznego rynku ecommerce?
W SDI Group dostrzegliśmy
bardzo wcześnie, że firmy działające w branży e-commerce
będą potrzebować zupełnie
innych rozwiązań. zamówie-
Pouch sorter („sorter workowy”), dedykowany sektorowi e-commerce,
obsługuje szeroką gamę towarów: obuwie, zabawki, książki, CD
i multimedia, telefony komórkowe oraz ubrania.
nia w sprzedaży on-line są
najczęściej niewielkie, towary
w jednym zamówieniu mogą
bardzo różnić się wielkością,
a do tego dochodzi jeszcze
kwestia sprawnej logistycznej obsługi zwrotów. Dlatego
w SDI Group opracowaliśmy
nowatorskie rozwiązanie i jedni
z pierwszych wprowadzilismy
na rynek Pouch Sorter. Jest to
pierwszy system, który umożliwia między innymi jednoczesną
obsługę towarów pakowanych
płasko i towarów na wieszakach. Rozwiązanie nazywane
przez nas „sorterem worko-
dzinę. Pouch sorter przyniesie ogromne korzyści firmom
z branży e-commerce, głównie
w zakresie szybkości oraz precyzji przygotowywania zamówień dla klientow.
Czy SDI Group koncentruje się
na sprzedaży maszyn i urządzeń czy też na komplementarnej, zintegrowanej usłudze
obejmującej też inne działania?
SDI Group jest zdecydowanie
firmą, która dostarcza rozwiązania, a nie pojedyncze maszyny. Kierujemy się w firmie
przykazaniem: bądź kreatywny
Gwarancją udanego projektu jest
przemyślenie i przeanalizowanie fizycznego
oraz systemowego przepływu materiałów
przez centrum dystrybucyjne, z jednoczesnym
uwzględnieniem potrzeb biznesu na 2-3 lata.
wym” obsługuje szeroką gamę
towarów takich jak obuwie, zabawki, książki, CD i multimedia, telefony komórkowe oraz
ubrania i bieliznę. Rozwiązanie
pozwala na efektywne wykorzystanie powierzchni magazynowej, co stanowi ogromną zaletę
z punktu widzenia całkowitych
kosztów utrzymania magazynów i centrów dystrybucyjnych.
Nominalna wydajność systemu
to niemal 10 000 sztuk na go-
w odpowiedzi na wyzwania pojawiające się w procesie fizycznej dystrybucji towarów. Dla
naszego zespołu oznacza to
przede wszystkim wykorzystywanie dostępnej technologii do
nowatorskich zastosowań. Poczuwamy się do odpowiedzialności w stosunku do naszych
klientów. Naszym zadaniem
jest zaprojektowanie rozwiązania, które bierze pod uwagę całokształt procesów oraz
8
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
uzasadnienie biznesowe dla
inwestycji. Wdrożone rozwiązanie nie może być oderwane od
rzeczywistych działań w firmie
klienta, nie może być zbudowane wokół jednego innowacyjnego urządzenia, gdyż takie
podejście może obniżać elastyczność całego systemu.
Jest też dla nas ważne, aby
w trakcie pracy nad projektami dzielić się z klientem
naszą obszerną wiedzą na temat rozwiązań stosowanych
w sprzedaży detalicznej. Takie
partnerskie relacje oznaczają także, że jeśli klient będzie
potrzebował
inteligentnego
rozwiązania dla swoich klientów lub dla usprawnienia
własnych procesów operacyjnych, będziemy mogli również
w przyszłości służyć swoim
doświadczeniem i umiejętnościami. To ważne, aby klienci SDI Group mieli dostęp do
zintegrowanych, całościowych
koncepcji zawsze za rozsądną
cenę i zawsze dostosowanych
do ich potwierdzonych potrzeb
biznesowych.
Jakie firmy, w jakich branżach
szczególnie powinny być zainteresowane współpracą z SDI?
Projektujemy nasze rozwiązania z myślą o przyszłości
i w celu wspierania firm na
polu innowacyjności oraz wzrostu efektywności, a tym samym
docieramy do wielu sektorów.
Chociaż większość naszych
Jedną z korzyści wynikającą z automatyzacji jest możliwość zagęszczenia
składowania zapasów na dostępnej powierzchni, tak aby przyrost nowych
referencji magazynowych nie oznaczał konieczności powiększania
przestrzeni magazynowej.
klientów to firmy z branży fashion, możemy pochwalić się
klientami z sektora wydawniczego, takimi jak Bertram Books, Borders Books, Easons,
WHSmith, FNAC i HMV oraz
motoryzacyjnego, na przykład
Magna Automotive. Wśród naszych klientów są także operatorzy logistyczni, np.: DHL czy
TNT Fashion, a od niedawna
polski operator logistyczny, firma No Limit.
Systemy wdrożone w tych firmach obejmowały zarówno
technologię sortowania pojedynczych sztuk jak i paczek,
a także transport podwieszany.
W ostatnich latach wdrożyliśmy również nowatorskie rozwiązania wspierające obsługę
niezwykle wymagającej branży e-commerce. Wszystkie te
przedsiębiorstwa
skorzystały
z naszego konsultacyjnego podejścia, zapewniającego innowacyjne rozwiązania, skutkujące pozytywnymi efektami
w postaci optymalizacji w wykorzystaniu zasobów oraz znacznego wzrostu efektywności.
Jakie korzyści odnosi firma
z instalacji np. sortera?
Kiedy produkt przychodzi na
rynek z zagranicy, musi zostać
zaksięgowany, przesortowany
i wysłany tak szybko, jak to
możliwe. Kluczem są szybkość i dokładność – dostawa
niewłaściwego produktu pod
zły adres kosztuje. Mówiąc
o wielkich ilościach towarów podlegających szybkiemu
przeładunkowi, musimy zdać
sobie sprawę, że automatyzacja jest opcją wartą wypróbowania. Przede wszystkim oferuje możliwości podniesienia
wydajności oraz uwzględnienia
ewentualnych przyszłych wymagań biznesu. Przykładowo, częścią realizacji projektu dla firmy Moss Bros było
opracowanie takiego systemu
przenośników, który w razie
potrzeby może zostać szybko
przystosowany do automatycznego sortowania towarów.
Jedną z korzyści wynikającą
z automatyzacji jest możliwość zagęszczenia składowania zapasów na dostępnej
powierzchni, tak aby przyrost
nowych referencji magazynowych nie oznaczał konieczności powiększania magazynu.
Musimy zdać sobie sprawę,
że w dobrych lokalizacjach
gruntów nie przybywa, ale za
to ceny najmu zdecydowanie
rosną. Projekt dla Magna Automotive przyniósł klientowi
wymierny zysk w postaci wygospodarowania kilku tysięcy
metrów kwadratowych dodatkowej powierzchni produkcyjnej. Dla firmy oznaczało
to brak konieczności najmu
sąsiedniego magazynu, a tym
samym uniknięcie kosztów
wynajmu czy wydatków związanych z relokacją części produkcji do drugiego budynku.
W zakresie dystrybucji towarów przedsiębiorstwa chcące
skrócić łańcuch dostaw muszą
mierzyć się też z brakiem wykwalifikowanych
pracowników
oraz koniecznością podwyższania
oferty wynagrodzenia w celu pozyskania odpowiedniej siły roboczej. Dodatkowym problemem,
zwłaszcza w naszym coraz bardziej skłonnym do procesowania
się społeczeństwie, są kwestie
bezpieczeństwa i higieny pracy.
Wiele z naszych rozwiązań pozwala na podniesienie optymalnego wykorzystania siły roboczej.
uwagę najbliższe 2-3 lata.
Dzięki temu uzyskuje się od
razu obraz docelowego układu przepływu towarów, a to
pozwala w inteligentny sposób
zaplanować zarówno etapy inwestycji, jak i wykorzystanie
powierzchni magazynu na poszczególne operacje.
Na co SDI Group kładzie
szczególny nacisk?
Przy budownie rozwiązania zachęcamy klienta, aby również
zaangażował się w ten projekt,
tak aby mieć pewność, że spełni on potrzeby jego firmy. Niezależnie od typu realizowanego
projektu (np. system sortowania, układnice ASRS, system
transportu podwieszanego czy
pełna integracja różnorodnych
rozwiązań) klient zawsze ma jasną wizję tego, czego oczekuje
i czego wymaga. Jako właściciel
procesu zmiany zna on czynniki
wzrostu i rozwoju w jego branży,
zna wymagania i problemy, które
doprowadziły do tego, że biznes
wymaga strategicznej zmiany, co
odzwierciedla podjęcie decyzji
o wdrożeniu nowego rozwiązania
do obsługi przepływu towarów.
Automatyzacja pomaga rozwiązywać
istotne problemy: nowe kanały dystrybucji,
rosnący udział sprzedaży internetowej,
obniżki marży czy niedobór
wykwalifikowanej siły roboczej.
Jakie jest Państwa sztandarowe wdrożenie w Polsce?
W zeszłym roku jeden z najszybciej rozwijających się operatorów logistycznych, firma
No Limit, powierzył SDI Group
realizację projektu związanego
z wdrożeniem sortera typu Push
Tray Unit (PTU). Sorter PTU
gwarantuje możliwość jednoczesnego sortowania wielu kategorii produktowych, takich jak
odzież, obuwie, akcesoria czy
mała elektronika. W tej konkretnej instalacji zastosowano
zrzuty dwupoziomowe. Takie
rozwiązanie pozwala zwiększyć
liczbę jednocześnie sortowanych zamówień, co w praktyce
oznacza niższe koszty komple-
Przykładem może być projekt
realizowany dla jednej z renomowanych firm detalicznych, w której nastapił 500% wzrost ilości
towarów oraz 60% wzrost pojemności magazynu bez konieczności
podniesienia liczby zatrudnionych
pracowników.
O czym musi pamiętać firma,
myśląc o automatyzacji? Na
jakie wyzwania być gotowa?
Gwarancją udanego projektu jest przemyślenie oraz
przeanalizowanie fizycznego
i systemowego przepływu materiałów przez centrum dystrybucyjne, z jednoczesnym
uwzględnieniem rzeczywistych
potrzeb biznesu, biorąc pod
9
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
rozmowa
tacji towaru. Inwestycja została
podzielona na dwa etapy: pierwszy etap zakończony w marcu 2013 roku daje możliwość
sortowania do 5000 jednostek
towaru na godzinę i wykorzystanie 140 zrzutów. Etap drugi
zakłada podniesienie przepustowości sortera do 10 000
sortowanych sztuk na godzinę
oraz dodatkowe 140 zrzutów i 4
nowe stanowiska indukcji towaru na sorter. Po zakończeniu
drugiego etapu No Limit będzie
mógł korzystać z kolejnej funkcjonalności urządzenia: każda
ze stron sortera (czyli każde 140
zrzutów) może stanowić odrębny układ sortowania. Pozwala
to na jednoczesne sortowanie
zamówień do dwóch różnych
klientów – każda odrębna grupa
zamówień przypisana jest albo
do prawej, albo do lewej strony
urządzenia. Korzyści dla klienta? Po pierwsze, instalacja systemu umożliwiła wprowadzenie
uprawnionego przepływu towarów w całym magazynie. Po
drugie, No Limit może obsługiwać znacznie większe wolumeny z krótkim czasem realizacji
zleceń. Podniesiona została
wydajność procesu kompletacji
towaru i przygotowania zamówień z jednoczesnym znacznym
zwiększeniem dokładności tych
procesów. Po trzecie, łatwość
obsługi pozwala na maksymalne skrócenie czasu wdrożenia
do pracy nowych pracowników,
co pozwala rozwiązać problemy z ewentualnym czasowym
niedoborem wykwalifikowanej
kadry. Po czwarte, rozwiązanie pozwala na zorganizowanie
sprawnej obsługi logistycznej
zwrotów. Ale przede wszystkim
sorter daje No Limit możliwość
pozyskania kolejnych klientów,
poszukujących terminowo wykonywanych usług o wysokiej
jakości wykonania.
Mogliśmy pomóc firmie No
Limit uzyskać przewagę na
rynku poprzez wdrożenie naszej technologii sortowania
towarów. Sorter PTU to nie
tylko idealne rozwiązanie dla
bezbłędnej dystrybucji rosnących wolumenów towarów, to
również zwiększenie elastyczności operacyjnej tak bardzo
poszukiwanej przez klientów
No Limit działających w szybko rozrastającym się sektorze
sprzedaży detalicznej.
debata
Wielka Brytania zrealizowała od 1992 roku ponad 980 projektów
w ramach PPP, Francuzi przeznaczają rocznie 6 mld euro
na realizację usług publicznych.
Ile partnerstwa
DEBATA
organizacji
biznesowych
w Partnerstwie?
TEKST: MICHAŁ CIEŚLAK
Czy partnerstwo publiczno-prywatne to lekarstwo na bolączki samorządów,
borykających się z brakiem funduszy na inwestycje? Czy one są w stanie zmienić
filozofię działania i oddać część swoich kompetencji „prywaciarzom”? I czy
prywatni inwestorzy podejmą ryzyko?
W
edług danych Ministerstwa
Gospodarki, w całym
kraju obecnie są
realizowane 53 projekty ppp.
W samej Wielkopolsce to 5 inicjatyw, kolejne 21 pomysłów
czeka na przejście odpowiedniej procedury i znalezienie
partnera. Jak twierdzą uczestnicy debaty „Głosu Biznesu",
która odbyła się w gościnnych
progach restauracji Mosaica
hotelu IBB Andersia, to dopiero początek zainteresowania
ideą partnerstwa w naszym
kraju. Wielka Brytania zrealizowała od 1992 roku ponad
980 projektów w ramach PPP,
a Francuzi z pomocą rządowej
Misji Wsparcia przeznaczają
rocznie 6 mld euro na realizację usług publicznych w trybie
partnerstwa. W Polsce nie byłoby chyba zwiększonego zainteresowania tą formą realizacji
zadań ze strony samorządów,
gdyby nie czynnik ekonomiczny.
Kończy się możliwość kredytowania - obsługa zadłużenia
powoli przekracza dozwolony
limit 60% wielu samorządów.
Tymczasem sektor publiczny
nie garnie się do współpracy
z firmami prywatnymi, głównie
z powodu strachu przed reakcją opinii publicznej. Utarł się
niestety pogląd, że wszelkie
relacje z biznesem mają drugie
dno, „ktoś komuś daje zarobić”.
Samorządowcy boją się – jak
mówią – czwartego „P”- prokuratora. Nie chcą ryzykować
kontroli, nie chcą tłumaczyć się
ciągle ze swoich decyzji. Tymczasem, większa aktywność
mogłaby przynieść korzyści
wszystkim. Samorządom, bo
przekazałyby realizację swoich zadań podmiotom, które
specjalizują się w określonych
działaniach, wraz z kompetencjami przeniosłyby na nie
również ryzyko powodzenia
projektu. Inwestorzy prywatni
pozyskaliby długofalowe zlecenia, troszcząc się o finansowy
sukces, a społeczności – nową
jakość usług, gwarantowaną
nie tylko przez stronę publiczną, zależną od czteroletnich
cykli wyborczych. Do rozwiązania jeszcze sporo kwestii,
w tym niepewnych uregulowań
prawnych, ale należy cieszyć
się z tego co udaje się zrobić.
Wielkopolska ma się czym pochwalić, np.: wartym 1,04 mld
zł systemem gospodarki odpadami, Wielkopolską Siecią Szerokopasmową (407 mln zł), czy
tworzonym projektem budowy
szpitala pediatrycznego (wartość ok. 300 mln zł).
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
debata
Partnerstwo publiczno-prywatne, wobec wzrastającego zadłużenia
samorządów, stanie się niedługo jedną z głównych form finansowania
inwestycji.
Czy doradcy są w stanie obecnie
oszacować ryzyko popytu na usługi
spalarni śmieci, czy powiedzieć, jak
świat będzie wyglądał w 2040 roku,
jakie wtedy będziemy mieli śmieci
i czy będzie co spalać?
Strony publiczna i prywatna zawsze będą chciały się spotkać, bo
obie wzajemnie siebie potrzebują.
Wszystkie projekty obarczone są
jednak jednostronnym przełożeniem
ryzyka.
Andrzej Głowacki
DGA SA,
Przedstawiciel WKK
W Polsce mamy zerowe doświadczenie, jeżeli chodzi o komunikowanie przedsięwzięć typu
PPP. Nie umiemy też zdiagnozować i ocenić wszystkich ryzyk
projektów. Portugalia całkowicie
„rozłożyła” PPP ze względu na
niedoświadczoną kadrę administracji publicznej, która całkowicie zawierzyła zewnętrznym
doradcom,
nierozumiejącym
interesu i ryzyk administracji.
W Polsce również popełniamy ten błąd, że nie zaczynamy
uczyć się od projektów prostych
i przewidywalnych. Takim prostym projektem mogłyby być np.
więzienia, realizowane z powodzeniem w wielu miejscach na
świecie. Ryzyko budowy i dostępności bierze na siebie inwestor
prywatny, a ryzyko popytu w pełni
zapewnia państwo. Z kolei np.
spalarnia odpadów, jest bardzo przydatna, ale czy doradcy
unijni mają wystarczająco dużo
wyobraźni, żeby przewidzieć, jak
świat będzie wyglądał w 2040
roku, jakie wtedy będziemy mieli
śmieci i czy będzie co spalać?
Działajmy racjonalnie
Chyba zaczynamy niebezpiecznie
naśladować model portugalski.
Tam władza zachłysnęła się dostępem do prywatnych pieniędzy
inwestorów i ulegając doradcom,
wykorzystała je do budowy setek
kilometrów szybkich dróg, nie
patrząc na ryzyko zwrotu z inwestycji, czyli zysków z użytkowania.
U nas z kolei samorządy budują
np. drogi rowerowe donikąd. Brakuje w Polsce zewnętrznego ciała
doradczego na szczeblu rządowym, które, popierając PPP, będzie potencjalnym beneficjentom
Marian Nickel
zwracało uwagę na błędy w kalkulacjach i myśleniu. Dlaczego
nikt nie zwraca uwagi na fakt, że
większość doradców zatrudnianych przy opracowaniu projektów
to podmioty zagraniczne, nie znające do końca naszych realiów?
Albo dlaczego w specyfikacjach
dla potencjalnych partnerów prywatnych stosowane są wymogi
zrealizowania np. pięciu podobnych projektów, co na wstępie
wyklucza polskie firmy, które
w ten sposób nigdy nie zdobędą
doświadczenia i będą ciągle przegrywać? Partnerstwo publiczno
-prywatne, wobec wzrastającego
zadłużenia samorządów, stanie
się niedługo jedną z głównych
form finansowania inwestycji.
W nowej perspektywie budżetowej 2014-2020 będą środki na
wspieranie takich działań. Wobec
tego trzeba koniecznie pomyśleć
nad wzmocnieniem kompetencji,
szczególnie strony publicznej,
w tym obszarze.
Kiedy zaczniemy rozmawiać?
Ile czasu jeszcze potrzeba Polsce,
żeby podjąć debatę na temat tego,
co powinniśmy przez PPP finansować? Powinniśmy stworzyć
pewne standardy, sprawdzić jakie
projekty mają największą szansę
na udane powielenie i sensowne
zwroty z inwestycji, np. akademiki
czy szpitale. Tymczasem w Polsce
jest akurat odwrotnie – w PPP
powstaje najwięcej obiektów sportowych, z których utrzymaniem,
zapewnieniem
odpowiedniego
popytu jest największy problem.
A może byśmy zbudowali w ramach PPP pole golfowe? Tu skala
ryzyka jest stosunkowo niewielka,
a popyt musi się wykreować…
Prezes Grupy Nickel,
Przedstawiciel BCC
Kto na tym zyska?
Projektów PPP zakończonych
i rozliczonych w Polsce jest siedem, kolejne trzy jeszcze nierozliczone. A sam Londyn potrafi rocznie zrealizować ich ok. 40.
Oczywiście u nas partnerstwo
publiczno-prywatne zmaga się
z podstawowym problemem
– naszą mentalnością. Jedna
z podpoznańskich gmin przygotowuje budowę szkoły w ramach
PPP. Realizacja jeszcze się nie
rozpoczęła, a mieszkańcy zamiast zastanowić się, ile zyskają
na nowej szkole, której sama
gmina nie dałaby rady wybudować, już spekulują, ile na tym
zarobi… wójt. Chyba jeszcze nie
dojrzeliśmy do poważnego myślenia o zarządzaniu sprawami
publicznymi.
Strony publiczna i prywatna zawsze będą chciały się spotkać,
bo obie wzajemnie siebie potrzebują. Tych inicjatyw będzie
bardzo wiele. Poznań może się
poszczycić, że spiął projekt na
oczyszczalnię. Wszystkie projekty obarczone są jednak jednostronnym przełożeniem ryzyka.
Przykładem jest przygotowywany przetarg miasta Poznania
obiektu Za bramką. Kancelaria,
która to zrobiła, zrobiła to bardzo jednostronnie, przerzucając
wszystkie ryzyka na partnera
prywatnego.
W Polsce mamy ten komfort,
że możemy przeanalizować np.
nieudane projekty portugalskie,
możemy wyciągnąć wnioski z ich
kardynalnych błędów. Z drugiej
strony mamy dobre wzorce – an-
11
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
gielskie i francuskie. Francuzi
mają swój Instytut Zarządzania
Delegowanego, który odpowiada
tylko za doradztwo dla wszystkich urzędów administracji w zakresie PPP. Co więcej, mogą korzystać z Misji Wsparcia dla PPP.
U nas na razie nie ma nawet organu doradczego.
Zmienić nastawienie
Zwróciłbym jeszcze uwagę na
smutne, ale głęboko zakorzenione przeświadczenie, że polski kapitał nie znajduje uznania
w oczach administracji jako partner, któremu można „dać zarobić”. Jest to wręcz źle widziane.
W branży budowlanej zdarza się,
że zagraniczny koncern może
w przetargu podnieść cenę o ponad 100% i jest to akceptowane,
natomiast w przypadku polskich
firm coś takiego nie mogłoby się
wydarzyć. To jest ta nasza mentalność.
Pozafinansowe korzyści PPP
Ich istotnym elementem jest
przyspieszona i lepsza realizacja
inwestycji, dająca wymierne skutki społeczne. Korzyści sektora
publicznego eksponuje się w absorpcji nowych technologii, lepszej organizacji całego procesu
inwestycyjnego i następuje tutaj
tzw. nauczanie przez działanie.
Zaś korzyści społeczno-ekonomiczne wyrażają się zwiększonym rynkiem pracy, pozytywnymi
skutkami środowiskowym - np.
inwestycje drogowe zmniejszają
szczególnie hałas oraz chronią
faunę i florę.
debata
W polskim społeczeństwie nie ma akceptacji
zysku podmiotu prywatnego.
Zagwarantować dostępność
Spółka Szpitale Wielkopolski
przed przystąpieniem do prac
nad modelem PPP przy nowej
siedzibie szpitala Matki i Dziecka
w Poznaniu, analizowała przygotowane do tej pory projekty
w Polsce. Zaczęliśmy od dialogu
technicznego z potencjalnymi
inwestorami – nowej formuły,
robiliśmy to jako dopiero piąty
podmiot w kraju. Wewnętrzna decyzja zarządu województwa jest
taka, żeby był realizowany model
infrastrukturalny – partner prywatny pozyskuje finansowanie,
projektuje i buduje obiekt, i częściowo wyposaża go w sprzęt
medyczny. Partner prywatny jest
zobowiązany udostępnić obiekt
do prowadzenia działalności medycznej, którą wypełnia podmiot
medyczny (SPZOZ lub Spółka).
Moim zdaniem w tej chwili rynek
gotowy jest tylko na taki model.
Partner prywatny musi zarobić
Bardzo ważna kwestią jest przekonanie opinii publicznej, że PPP
tworzy wartość dodaną, że strona publiczna zyskuje na danym
projekcie więcej niż wtedy, gdyby
realizowała go sama. Finansowanie zawsze zdobędziemy jako
strona publiczna taniej i prościej
niż biznes. Problemem jest know-how, przy projektach wysokiej
specjalizacji i odpowiedź na ważne
pytanie: czy samorząd powinien
zajmować się rzeczami, które do
niego nie należą. Samorząd nie
powinien być administratorem
budynków szpitalnych, tylko zapewnić bezpieczeństwo i dostępność obsługi medycznej ludności
na swoim terenie. My jako spółka
próbujemy dojść do porozumienia z samorzadem w kwestii, ile
on powinien płacić podmiotowi
prywatnemu za zapewnienie dostępności. Najtrudniejsze będzie
przekazanie opinii publicznej
i radnym sejmiku jaką kwotę rocznego czynszu powinien płacić Samorząd Województwa. Na pewno
nie będzie taniej niż teraz, gdyż
partner prywatny musi również
zarobić, natomiast zyskamy gwa-
Samorząd nie powinien być administratorem budynków szpitalnych,
powinien zapewnić bezpieczeństwo
i dostępność obsługi medycznej ludności na swoim terenie.
Jakub Jędrzejewski
„Szpitale Wielkopolski”
Sp. z o.o.
rantowaną wyższą dostępność dla
pacjentów i nie będziemy musieli
się martwić o stan utrzymania
szpitala, szczególnie, że Szpital
zyska nowoczesny budynek.
Kiedy i jak rozmawiać
z decydentami?
W którym momencie informować
decydentów o projekcie PPP? Czy
na początku prac, kiedy nie mamy
pełnej wiedzy o kosztach, czasie
prac, dopracowanego modelu,
co grozi odrzuceniem pomysłu?
Gdyby mnie ktoś rok temu zapytał
o roczną opłatę za dostępność, nie
mógłbym wiele o tym powiedzieć.
Tę wiedzę mamy teraz, po dialogu
technicznym, oferenci powiedzieli
jak prowadzą szpitale, dzięki temu
uśredniliśmy nawet koszt utrzymania za metr kwadratowy. To
wymaga dużo pracy ale i wydania
sporych kwot na opracowanie projektu, wszelkie procedury. Ryzykujemy jednak to, że w tym momencie decydenci mogą powiedzieć
„nie” i całą pracę, i zainwestowanie pieniądze trzeba będzie spisać
na straty. Teraz jesteśmy na etapie przygotowań do dialogu konkurencyjnego i będziemy mogli
w ramach, które nam samorząd
województwa określi, decydować.
Jeśli jest dobry pomysł, to dzięki PPP
można zrealizować praktycznie każdy projekt.
Paulina Brencz
Monika Klimecka
Dyrektor, Wielkopolska
Sieć Szerokopasmowa SA
Wytyczamy szlaki
WSS jest obecnie na etapie przygotowywania do wyboru operatora infrastruktury, by zarządzał
tym, co budujemy. Teraz, jak i na
każdym etapie, musimy podzielić ryzyka i zadania pomiędzy
spółkę a prywatnych przedsiębiorców. Zaczęliśmy od dialogu
konkurencyjnego, żeby partnerzy mieli szansę wypowiedzenia
się, jak oni to widzą.
Prezes Głowacki stwierdził, że
naukę PPP trzeba rozpocząć
od małych projektów, a nie od
bardzo dużych przedsięwzięć
infrastrukturalnych, jak np. sieć
światłowodowa. Ma częściowo
rację, natomiast uważamy, że
jesteśmy trochę spóźnieni, żeby
zaczynać naukę od raczkowania. WSS ma za zadanie poło-
żenie w regionie 4500 km światłowodu, w ramach partnerstwa
i przy hybrydowym finansowaniu
z Unii Europejskiej. Notyfikacja
dużego projektu to swoista droga przez mękę. Przygotowanie
projektu wymagało trzech lat
pracy i dosłownie ton dokumentów. Ciąży na nas to ryzyko, że
ktoś – widząc udział kapitału
prywatnego – zarzuci nam, że
może ktoś za dużo na tym zarabia. Odpowiadamy zawsze:
ten projekt bez PPP nie miałby
szansy zaistnienia, ale i tak cały
czas jesteśmy narażeni na ataki, że coś ukrywamy, musimy się
cały czas bronić i tłumaczyć.
Ograniczające przepisy
Rozmawiając z potencjalnymi
partnerami, którzy mogliby za-
Pełnomocnik Zarządu ds.
Promocji i Rozwoju,
Wielkopolska Sieć
Szerokopasmowa SA
rządzać infrastrukturą, musimy
tłumaczyć, że nie będą mogli
dowolnie kształtować cen, gdyż
te będą zatwierdzane przez
Urząd Komunikacji Elektronicznej. Mamy dokumentację
projektową, musimy się trzymać
projektów unijnych, które są
często nieatrakcyjne dla prywatnych partnerów.
Odpowiedzialność biznesu
Podczas dwóch konferencji poświęconych PPP – w 2007 i 2011
roku – pytano uczestników, co
w Polsce powinno być budowane w ramach partnerstwa.
Wskazywano najczęściej trzy
obszary: infrastruktura sportowa, transport i służba zdrowia.
Najniżej oceniono telekomunikację, czyli akurat to, co my ak-
12
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
tualnie robimy. Jeśli jest dobry
pomysł, połączony z zainteresowaniem sektora prywatnego,
to dzięki PPP można zrealizować praktycznie każdy projekt.
Trzeba podejść indywidualnie
i sprzedawać idee powstałe
w instytucjach publicznych –
nie tylko partnerom biznesowym, ale również ostatecznym
użytkownikom, opinii publicznej, która kiedyś przekona się
do tych rozwiązań i nie będzie
doszukiwała się drugiego dna.
To jest też kwestia włączenia
sektora prywatnego do wzięcia
odpowiedzialności za miejsce,
w którym żyjemy. Bo czasy,
w których tylko podmiot publiczny, miasto, samorząd był
za nie odpowiedzialny, chyba
się skończyły.
debata
Podział i kalkulacja ryzyk w naszych realiach niepewnej sytuacji prawnej
sprawia, że są one ujmowane w kosztach partnera prywatnego.
W ustawie o PPP są wskazane trzy ryzyka,
miasto Poznań wzięło na siebie ryzyko popytu odpadów, natomiast partner prywatny
przejął na siebie ryzyko budowy i ryzyko
dostępności.
Katarzyna
Bożena Kruszka-Pytlik
Przewoźna Koordynator prac zespołu
Dyrektor Wydziału
Gospodarki Komunalnej
i Mieszkaniowej UMP
Pionierskie doświadczenia
Nasze partnerstwo – budowa
i eksploatacja spalarni odpadów
komunalnych – to największy
projekt PPP w zakresie gospodarki odpadami w Europie.
W wielu sprawach przecieramy
szlaki, nie mamy się od kogo
uczyć. Praktycznie co chwilę pojawiają się nowe pytania
i nowe kwestie, które trzeba
rozstrzygnąć. Ponieważ projekt
finansowany jest hybrydowo,
oprócz uzgodnień z partnerem
prywatnym – spółką SITA Zielona Energia, musimy przygotowywać obszerną dokumentację
dla Unii Europejskiej. Pojawiają się różne bariery, np. trzeba
rozwiązać kwestię, by partner
prywatny nie miał podczas realizacji Umowy PPP nadmiernych
zysków w przyszłości, co byłoby
niezgodne z umową o dofinansowanie. Miasto uchroniło się
przed tym ryzykiem poprzez
odpowiednie zapisy w Umowie
PPP, które zostały wypracowane w trakcie dialogu konkurencyjnego. Stanowią one, że
przychody z energii cieplnej,
elektrycznej oraz z zielonych
certyfikatów są przychodami
miasta Poznania.
W ustawie o PPP są wskazane trzy ryzyka, miasto Poznań
wzięło na siebie ryzyko popytu
odpadów, natomiast partner
prywatny przejął na siebie ryzyko budowy i ryzyko dostępności.
Strumień odpadów z miasta Poznania i 9 gmin ościennych będących w Związku Międzygminnym GOAP jest zapewniony.
W Umowie PPP zapisane jest
to w ten sposób, że płacimy
partnerowi za 210 000 ton w postaci opłaty za dostępność, bez
względu na to, ile tych odpadów
przyjedzie.
W związku z tym pionierskim
projektem, otrzymujemy mnó-
stwo zapytań od gmin i firm
konsultingowych oraz kancelarii prawnych, które chciałyby
nas naśladować. Jest jeszcze
sporo do zrobienia, natomiast
wszyscy podziwiają nas za to,
że udało nam się dopiąć tę inwestycję przede wszystkim finansowo. Zostało to spełnione
poprzez wymóg miasta, aby na
dzień składania ofert partner
prywatny miał zapewnione stuprocentowe finansowanie całej
inwestycji (tzw. zamknięcie finansowe). Dodatkowo z uwagi
na dotację unijną, miasto wymagało również, żeby model finansowy będący częścią oferty, był
tak skonstruowany, aby w momencie pozytywnej opinii Komisji Europejskiej, przeliczał się
w taki sposób, że część finansowania pochodzącego z kredytów
była zastąpiona przez środki
unijne. Jako partner publiczny,
miasto przyjęło na siebie bowiem ryzyko dostarczenia dotacji z UE. Mamy umowę na dofinansowanie z funduszy unijnych
i to również na nas spoczywa
obowiązek rozliczenia dotacji.
Jednostki Realizującej Projekt
„System gospodarki odpadami
dla Miasta Poznania” UMP
chciał taką informację ujawnić.
Narażamy się wielokrotnie jako
podmiot publiczny, ponieważ nie
chcemy ujawniać danych, które
partner prywatny zastrzegł. Kolejną barierą jest brak dialogu
między inwestorem prywatnym
i publicznym przed rozpoczęciem samej procedury przetargowej. Sektor publiczny w pewnym sensie broni się właśnie
przed tym, żeby otwarcie w relacjach biznesowych rozmawiać z partnerami prywatnymi.
Dlatego warto wspomnieć o testach rynkowych, poprzedzających procedurę przetargową na
wybór wykonawcy do budowy
poznańskiej spalarni odpadów.
Miasto zorganizowało wówczas
konferencję, na którą zaproszone zostały wszystkie podmioty,
które mogłyby być zainteresowane realizacją naszej inwesty-
Bariery
Podczas realizacji zawartej dnia
8.04.2013 r. Umowy PPP szybko
okazało się, że jednym z głównych problemów jest zachowanie tajemnicy przedsiębiorstwa.
W naszym projekcie, który ma
bardzo skomplikowaną strukturę, jednym z elementów umowy
jest model finansowy partnera
prywatnego. Nasze instytucje
krajowe, które zatwierdzają dokumentację aplikacyjną typu
studium wykonalności, wniosek
o dofinansowanie, oczekują od
nas, że zamieścimy w dokumentacji m.in. wewnętrzną stopę zwrotu partnera prywatnego
z inwestycji. Nie sądzę, żeby
jakikolwiek partner prywatny
13
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
cji, podmioty z sektora finansów,
firmy doradcze oraz firmy realizujące podobne projekty w całej
Europie. Musieliśmy dopytać,
czy na rynku jest skłonność do
podjęcia takiego wyzwania, jakim jest budowa spalarni. Podział ryzyk i kalkulacja ryzyk
w naszych realiach niepewnej
sytuacji prawnej sprawia, że
są one ujmowane w kosztach
partnera prywatnego. Wielkim
ryzykiem oraz wyzwaniem dla
zamawiającego i dla inwestorów
prywatnych w trakcie postępowania przetargowego była niepewność sytuacji prawnej spowodowana nowelizacją dwóch
bardzo istotnych ustaw w zakresie gospodarki odpadami,
ponieważ nieznane były do końca nowe realia oraz harmonogramy wejścia w życie nowych
przepisów.
debata
Dla samorządów kuszące jest przekazanie ryzyka
i odpowiedzialności na zewnątrz.
Organizatorzy poznańskiej konferencji „PPP w praktyce”
wskazują, że motorem rozwoju partnerstwa powinna być raczej efektywność
wspólnych projektów, a nie zbyt wysokie zadłużenie samorządów.
Gdy
PATRONAT
GB
liczy się cel
TEKST: MICHAŁ CIEŚLAK
T
rzy lata temu w badaniach dla Instytutu Badań Systemowych PAN
sprawdzaliśmy, na ile
efektywnie jednostki samorządu terytorialnego posługują się
dłużnymi instrumentami finansowymi – mówi Dawid Zalewski
z Instytutu PPP w Warszawie,
organizator poznańskiej konferencji. Częścią badań była również diagnoza czy PPP byłoby dla
gmin alternatywą w przypadku,
gdy poziom ich zadłużenia niebezpiecznie zbliżałby się do pułapu 60% budżetu. Okazało się
wtedy, że główną barierą utrudniającą zaangażowanie podmiotu publicznego w projekty ppp
jest strach przed współpracą
z „prywatnym”. – W tegorocznych badaniach dla Ministerstwa
Gospodarki wynika, że strach
zniknął, głównie dlatego, że
urzędnicy mają dostęp do dokumentacji realizowanych projektów, mają pozytywne przykłady
– stwierdza Zalewski. Jak się
okazuje – brak pieniędzy w budżecie oraz brak możliwości
wycofania się z realizacji zadań
własnych zmusza samorządy do
poszukiwania inwestorów prywatnych.
INWESTYCJE MIMO DŁUGU
Według danych Ministerstwa
Rozwoju Regionalnego obecnie
400 gmin przekroczyło już nie
tylko wskaźnik 60% zadłużenia
ale i kolejny, ustalany indywidualnie. Tymczasem, jak mówi Da-
wid Zalewski, urzędnicy powinni
w pierwszej kolejności kierować
się wskaźnikiem efektywności,
wykorzystaniem podległej infrastruktury. – Pierwsze pytanie urzędników w rozmowach
o konkretnych projektach PPP
dotyczy tego, czy da się zrealizować inwestycję bez obciążania
limitów zobowiązań, tj. zakwalifikować jako wydatek majątkowy... To głównie zabawa w kreatywną księgowość, szukanie
luki – ocenia Zalewski. Wśród
błędów samorządów można wymienić również krótką perspektywę. Samorządowcy patrzą
przez pryzmat kolejnej kampanii
wyborczej, podczas gdy trzeba
szukać pieniędzy nie na zadania
bieżące, na które brakuje funduszy, lecz na te , które będąpotrzebne w przyszłości.
CO KUSI SAMORZĄD?
- Dla samorządów kuszące jest
przekazanie ryzyka i odpowiedzialności na zewnątrz – mówi
Marek Tobiacelii, dyrektor Działu Efektywności Energetycznej
w Siemens Sp. z o.o. – My zarządzając efektywnością energetyczną gwarantujemy realizację
celu: oszczędność energii, niższe
koszty eksploatacji, dostępność,
kompleksowe zarządzanie oraz
wykładamy część środków na inwestycje.
Zdaniem Marka Tobiacellego
gminy zaczynają zdawać sobie
sprawę z tego, że ich urzędnicy
nie mogą ogarnąć już wszyst-
Dawid Zalewski, Dyrektor
ds. Badań Samorządowych –
Instytut Partnerstwa PublicznoPrywatnego,
Marek Tobiacelli, Dyrektor
Działu Efektywności
Energetycznej – Siemens
Polska,
kich, coraz bardziej złożonych
zadań. Poza tym to też kwestia
filozofii działania: - Urzędnicy wykonują zlecone zadania,
w których ktoś dokładnie określa
procedurę, z wykonania której są
potem rozliczani. Jeśli procedura jest zła, urzędnik nie ponosi
za nią odpowiedzialności. Natomiast przy działaniu ukierunkowanym na cel, nikt nie chce brać
odpowiedzialności za samodzielne decyzje. - Więc gminy chętnie
oddają to ryzyko, niech partner
prywatny skonfiguruje projekt
w dialogu konkurencyjnym tak,
żeby cel dało się osiągnąć.
46 projektów. Teraz czekamy
na kolejne rozdanie, boom rozpocznie się w momencie, gdy
zostaną ogłoszone proporcje
i alokacje środków do poszczególnych sektorów gospodarki –
mówi Zalewski.
Jak wiele jest do zrobienia
w sprawie PPP, wskazuje liczba
spraw, którymi zajmuje się Instytut PPP. Doradztwo dla sektora
prywatnego, analizy techniczne,
uzasadnienia efektu społecznego zmian, testy rynku. Te ostatnie
są ważne szczególnie dla partnerów prywatnych. – Inwestorom
opłaca się wchodzić w projekty
długoterminowe. Proszę sobie
wyobrazić sytuację, gdy ktoś zainwestuje w nowoczesna stację
dializ, ze stopą zwrotu obliczoną
na 20 lat, a po 3 latach wygaśnie
kontrakt z NFZ i zostanie przyznany stacji oddalonej o 20 km
– mówi Zalewski.
DUŻO DO ZROBIENIA
Spora
część
samorządów
wspiera się środkami unijnymi,
finansującymi ich wkład własny w inwestycję.– W mijającej
perspektywie
zakończonych
podpisaniem umowy zostało
14
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
twoja firma
Biuro projektu:
ul. Cienista 3, 60-587 Poznań
Tel. +48 61 665 76 75
e-mail: [email protected] , www.paip.pl
W czasach kryzysu liczne wielkopolskie przedsiębiorstwa, zwłaszcza
w sektorze MSP, stawiają na ostrożne rozwiązania – nie poszerzają kadry, nie
wprowadzają znaczących zmian.
INNOWACJE
dla firmy znajdziesz na uczelni
B
ardziej przedsiębiorcze
firmy potrafią owocnie
wykorzystać ten moment i inwestują w innowacje, dzięki czemu wzrasta
ich wydajność i konkurencyjność
na rynku. Najkorzystniejszym
sposobem na uzyskanie tego
celu jest nawiązanie współpracy
z uczelniami w ramach modelu
Studenckie Centrum Innowacji
i Transferu Technologii (SCITT).
Niezależnie od profilu przedsiębiorstwa, ośrodki naukowe są
nieocenionym źródłem innowacyjnych rozwiązań i świeżej wiedzy. Mnogość uczelni i kierunków, zwłaszcza w Poznaniu, to dla
firm szeroki wybór potencjalnych
rozwiązań. Pomoc w tym zakresie
oferują Menadżerowie Innowacji,
stacjonujący na wielkopolskich
uczelniach.
OBOWIĄZKOWA KOREKTA
– Jesteśmy odpowiedzialni za
skojarzenie studenta lub doktoranta z przedsiębiorcą pod kątem
ich wspólnych zainteresowań badawczych. Dzięki modelowi SCITT
przedsiębiorstwa
niewielkimi
nakładami mogą uzyskać dostęp
do wiedzy, którą może skomercjalizować – mówi dr Arkadiusz
Kawa, pełniący rolę Menadżera
Innowacji SCITT na Uniwersytecie
Ekonomicznym w Poznaniu.
BEZPIECZNY ZYSK
Analizy danych, raporty, badania marketingowe, aplikacje czy
oprogramowanie – firmy mają
zróżnicowane zapotrzebowanie na
innowacje. Kiedy jednak korzystają z pomocy uczelni, znacznie obniżają koszty przedsięwzięcia, co
więcej – mają pewność co do wysokiej jakości proponowanych rozwiązań, opartych na najnowszych
osiągnięciach nauki oraz pisemną
gwarancję bezpieczeństwa.
– Przed nawiązaniem współpracy podpisywana jest trójstronna
umowa (student, przedsiębiorstwo, Menadżer Innowacji), która każdej ze stron gwarantuje
zachowanie zasady poufności
dotyczącej wszelkich informacji
stanowiących tajemnicę. Dodatkowo Menadżer Innowacji sprawuje
opiekę merytoryczną w procesie
komercjalizacji pomysłu studenta
lub doktoranta do przedsiębiorstwa – mówi Arkadiusz Kawa.
PRAKTYCZNE ROZWIĄZANIA
Często proponowaną przez Menadżerów Innowacji, bardzo korzystną dla przedsiębiorcy formą współpracy z uczelnią jest
zlecanie studentom napisania
pracy dyplomowej na wskazany
temat – Dzięki zamawianej pracy dyplomowej przedsiębiorstwo
otrzymuje propozycję rozwiązania
Fot.: Wawrzyniec Czubak
Laureaci konkursu SCITT na zamawiane prace dyplomowe.
praktycznego problemu lub opracowanie przydatne do wprowadzenia innowacyjnych produktów
bądź usług – zachęca Arkadiusz
Kawa.
W wiosennym konkursie SCITT
wyłoniono 5 laureatów, którzy za
swoje prace dyplomowe powstałe
na zlecenie firmo trzymali nagrody
w wysokości 9700 zł. Dodatkowo
jedna osoba za najlepszą prezentację efektów swojej pracy przyjęła
dodatkowy bonus – 1500 zł.
Współpraca z uczelnią to dla
przedsiębiorcy również szansa
na pozyskanie wartościowych
pracowników. Studenci, choć nie
15
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
posiadają dużego doświadczenia,
odznaczają się młodzieńczym
entuzjazmem oraz ogromną chęcią do pracy i nauki praktycznych
aspektów wybranej profesji. Kiedy
mają więc okazję zweryfikować
swoją wiedzę i zdobyć szlify zawodowe pod okiem potencjalnego
pracodawcy, powierzone zadania
wykonują starannie, z zaangażowaniem. Udział w pracy nad innowacją dla firmy jest dla studenta
tak cennym doświadczeniem, że
może przełożyć się na lojalną postawę i chęć ciągłego podnoszenia
kwalifikacji w dalszym życiu zawodowym.
banki
Warto sprawdzić, czy zachowujemy tzw. złotą regułę bilansową,
czy majątek trwały firmy jest w całości finansowany kapitałem
własnym i długimi zobowiązaniami.
Banki za wzrostem
Zwiększa się produkcja przemysłowa, rozkręca popyt wewnętrzny.
Przedsiębiorcy, po okresie ograniczania kosztów, poszukują finansowania
nowych inwestycji. Według przedstawicieli banków – możemy liczyć na
konkretną poprawę sytuacji w gospodarce.
MIROSŁAW SKIBA
Członek Zarządu Banku
Zachodniego WBK S.A.
ZE WSPARCIEM DE MINIMIS
Nie tylko się mówi o ożywieniu gospodarczym a wręcz je widać.
Świadczą o nim nie tylko wskaźniki wyprzedzające jak choćby PMI,
który już od kilku miesięcy pokazuje, że najgorsze już za nami.
Obserwujemy również to co się dzieje u naszych klientów i widać,
że ich obroty zaczynają się podnosić a to już konkretny sygnał
poprawiającej się kondycji małych i średnich przedsiębiorstw.
W takiej sytuacji banki muszą być gotowe na wsparcie swoich
klientów w ramach planowanych przez nich inwestycji. Mówimy tu
oczywiście o kredytach inwestycyjnych, które powinny zacząć rosnąć
w najbliższych kwartałach. Nie zapominamy również o zapewnieniu
bieżącej płynności. Mamy szybki i efektywny proces udzielania
kredytów, który powinien zaspokoić potrzeby naszych klientów. Oba te
MAŁGORZATA SŁOTA
Dyrektor Oddziału
– Centrum Finansowe,
BNP Paribas Bank Polska S.A.
OGRANICZAĆ RYZYKO
W ostatnim czasie zauważam bardzo duże zainteresowanie
planowanymi inwestycjami. Gospodarka ożywia się, Rada Polityki
Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, przedsiębiorcy zainteresowani
są korzystnymi kredytami, które mogą przeznaczyć na rozwój swoich
firm.
Bank BNP Paribas Bank Polska S.A. wychodzi naprzeciw oczekiwaniom
rynku i klientów, oferując szereg produktów kredytowych dla małych,
średnich oraz mikro-firm. Zależy nam na tym, aby oferta była
dostosowana do indywidualnych potrzeb przedsiębiorcy. Doradcy
naszego Banku posiadają wiedzę merytoryczną, doświadczenie oraz
są profesjonalnie przygotowani do prowadzenia rozmów z klientami.
Instrumenty finansowe, jakie proponujemy dla małych i średnich firm,
to między innymi kredyty inwestycyjne w złotówkach i walutach obcych.
rodzaje kredytów wspierane są przez polski rząd w ramach programu
gwarancji de minimis. To świetne narzędzie zapewniające klientom
bardziej elastyczne podejście banków do finansowania zarówno
krótko- jak i długoterminowego. W tej chwili BZWBK jest jednym
z liderów dystrybucji tego narzędzia na rynku.
Pamiętajmy również o tym, że jesteśmy na historycznych minimach
stóp procentowych i zgodnie z przewidywaniami rynkowymi możemy
się spodziewać ich wzrostów. Warto ograniczać ryzyko wzrostu kosztów
finansowania firmy korzystając z produktów zabezpieczających przed
wzrostem stóp procentowych. BZWBK ma tutaj do zaoferowania
jedną z najlepszych ofert na rynku.
OŻYWIENIE W MSP
Spodziewamy się wzrostu PKB na poziomie 2,7%, co powinno
się pozytywnie przełożyć na kondycję firm w 2014. Sektor małych
i średnich firm udowodnił po raz kolejny, że potrafi sobie radzić ze
spowolnieniem gospodarczym ograniczając koszty prowadzonej
działalności i poszukując nowych rynków zbytu. Dziś motorem
naszej gospodarki są m.in. eksporterzy, jednak w przyszłym roku
przewidujemy, że ożywienie dotknie szerszej grupy przedsiębiorstw
i liczymy na wzrost inwestycji, które jesteśmy gotowi wspierać naszymi
produktami kredytowymi.
Korzyść to obniżenie kosztów finansowania ze względu na niską stopę
Wibor i Libor, obniżenie ryzyka kursowego, ponieważ przedsiębiorca
spłaca kredyt w tej samej walucie, w której ma przychody. BNP Paribas
Bank Polska S.A. proponuje również klientom zabezpieczenie stałej
stopy procentowej (IRS), na cały okres spłaty kredytowanej inwestycji
lub innego finansowania długoterminowego. Klienci mogą dzięki
temu lepiej planować koszty stałe, bo płacą stałą ratę kredytu.
Bank oferuje również kredyty obrotowe na bieżącą działalność,
kredyty na finansowanie kontraktów. Pamiętamy także o importerach
i eksporterach proponując produkty zabezpieczające ryzyko kursowe.
Dla mikro firm w ostatnim czasie Bank BNP Paribas Bank Polska S.A.
przygotował ofertę specjalną na kredyty gotówkowe z okresem spłaty
do 5 lat oraz kredyty obrotowe.
KREDYT BODŹCEM
Elastyczne działania banku, szybka reakcja na zmiany rynkowe
przyczyniają się do przywrócenia kredytowania gospodarki, a to
jest bodźcem dla wzrostu i zatrudnienia w firmach. Ożywienie
gospodarcze na obecną chwilę jest niewielkie, ale postępujące.
Najwyraźniejsza dynamika wzrostu gospodarczego będzie widoczna
w 2014 roku. Najbardziej możemy to zaobserwować w przemyśle.
Nadal wyższą rentowność i dynamikę przychodów daje eksport i to
eksporterzy mają pewniejszą pozycję na rynku.
16
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
banki
Spodziewamy się wzrostu PKB na poziomie 2,7%,
co powinno pozytywnie wpłynąć na kondycję firm w 2014 roku. /WBK/
MICHAŁ ADAMCZEWSKI
dyrektor Centrum Korporacyjnego,
Raiffeisen Bank Polska SA
KOMUNIKACJA PODSTAWĄ BEZPIECZEŃSTWA
Największą wartością, którą możemy zaproponować przedsiębiorcom,
to skorzystanie z wiedzy doradców oraz z know-how związanego
z finansowaniem i różnymi produktami bankowymi. Bazując na
własnych doświadczeniach, widzimy, że podstawą bezpieczeństwa
finansowego firmy jest dobra komunikacja na linii klient – bank. Bez
niej wybrany produkt lub jego parametry mogą być nieefektywne.
Warto sprawdzić, czy zachowujemy tzw. złotą regułę bilansową, czy
majątek trwały firmy jest w całości finansowany kapitałem własnym
i długimi zobowiązaniami. W przypadku wielu firm segmentu MSP
ta zasada jest łamana, co powoduje problemy z płynnością – np.
skrócenie kredytu kupieckiego przez dostawców bądź zmniejszenie
dostępnego kredytu obrotowego skutkuje natychmiastowym
zachwianiem płynności.
W Raiffeisen Polbanku jest dostępna cała gama rozwiązań
finansowych wspierających przedsiębiorców w zakresie zarządzania
płynnością oraz szyte na miarę kredyty inwestycyjne. Obecnie
najbardziej sprawdzają się dwa rozwiązania. Pierwsze to
program płynnościowy wspierający zarządzanie należnościami
i zobowiązaniami. Stosując to rozwiązanie, bez obciążania majątku
firmy można przyspieszyć spływ należności i wydłużyć zobowiązania.
Drugim rozwiązaniem jest kredyt obrotowy zabezpieczany gwarancją
BGK. W tym przypadku przedsiębiorcy z krótką historią kredytową
lub nie posiadający wystarczających zabezpieczeń uzyskują dostęp
do kredytu tzw. otwartego.
TRWAŁE OŻYWIENIE POPYTU
Ostatnie tygodnie przyniosły kolejne pozytywne sygnały z gospodarki,
która coraz wyraźniej nabiera rozpędu. Scenariusz przyspieszenia
gospodarki i stopniowej odbudowy popytu wewnętrznego jest
coraz bardziej prawdopodobny. Jeszcze w tym roku powinniśmy
obserwować wzrost dynamiki konsumpcji prywatnej. Co więcej,
trwałość ożywienia po stronie popytu, przy wciąż wysokich
dynamikach eksportu i niskich stopach procentowych, powinna
sprawiać, że firmy zdecydują się na zwiększenie mocy produkcyjnych
nie tylko poprzez wzrost zatrudnienia, lecz także przez zwiększenie
nakładów na środki trwałe.
Banki coraz odważniej wychodzą poza obszar tradycyjnie
pojmowanych usług finansowych dla firm zdając sobie pytanie:
„W jaki jeszcze sposób możemy pomóc naszym klientom
w prowadzeniu biznesu?”
BEATA SZYMAŃSKA
Dyrektor Regionalny
ds. Korporacyjnych,
ING Bank Śląski SA
DUŻO WIĘCEJ NIŻ KREDYT
Banki będą wspierać firmy przede wszystkim spełniając swoją
podstawową funkcję, czyli udzielając kredytów zarówno na bieżące
działanie jak i na finansowanie długoterminowych inwestycji. Z naszej
perspektywy ożywienie inwestycyjne jest dobrym i długo oczekiwanym
sygnałem. Bank ING oferuje swoim klientom pełen zakres produktów
finansowania, obejmujący również leasing i faktoring.
Banki coraz odważniej wychodzą poza obszar tradycyjnie
pojmowanych usług finansowych dla firm zdając sobie pytanie: „W jaki
jeszcze sposób możemy pomóc naszym klientom w prowadzeniu
biznesu?”. Coraz częściej w ofercie skierowanej do firm znaleźć
można specjalistyczne ubezpieczenia, obsługę księgową, systemy
rabatowe na usługi kurierskie itp. Nasz bank bardzo uważnie śledzi
te tendencje, starając się wyprzedzać oczekiwania rynku. Jednym
z istotnych zjawisk jest przenoszenie przyzwyczajeń zakupowych
z życia prywatnego do przedsiębiorstw. Mam oczywiście na myśli
zakupy w internecie. Rynek wymiany handlowej pomiędzy firmami na
różnego rodzaju platformach internetowych rośnie na świecie bardzo
dynamicznie. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorstw
uruchomiliśmy – za pośrednictwem spółki ING Usługi dla Biznesu
– serwis www.aleo.pl, pierwsze na polskim rynku tak kompleksowe
i zaawansowane narzędzie do zarządzania procesem zakupowym,
i sprzedażowym, obejmujące również funkcje społecznościowe.
Platforma Aleo pozwala usprawnić pracę i oszczędzić czas, a także
zwiększyć efektywność kosztową firm i ich możliwości sprzedażowe.
Korzystanie z niej może przynieść bardzo wymierne korzyści finansowe.
Warto przy tym zaznaczyć, że udostępniliśmy platformę całkowicie
bezpłatnie. W tej chwili przygotowujemy produkty rozliczeniowe
dostępne w serwisie Aleo, których zadaniem będzie wspieranie
handlu na platformie.
WZROST JESZCZE W TYM ROKU
Spodziewamy się wzrostu PKB o 1,5-2,0% r/r w 3 kw. 2013 r. i około
2,5% r/r w 4 kwartale. W 2014 roku polska gospodarka powinna
rozwijać się w tempie około 3,1% r/r. Kołem zamachowym jest
eksport, ale widzimy również poprawę zamówień krajowych dzięki
odbudowie zapasów, niewielkiej poprawie inwestycji prywatnych oraz
konsumpcji. Rezultatem ożywienia będzie zawiązanie się wzrostowego
trendu w marżach operacyjnych. Uważamy, że zmiany w OFE dają
miejsce na wspierającą wzrost gospodarczy politykę fiskalną, głównie
zwiększenie wydatków inwestycyjnych poza budżetem centralnym
i to narzędzie będzie wykorzystane przed zbliżającymi się wyborami
w 2015 roku, aby poprawić koniunkturę.
18
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
banki
Po wdrożeniu pierwszych działań należy sprawdzić ich efektywność
i potem szukać kolejnych możliwości optymalizacji.
Szukanie optymalizacji
procesów księgowych
W dobie gorszej koniunktury rynkowej przedsiębiorstwa szukają
oszczędności w swoich głównych procesach biznesowych, zapominając
o obszarach wsparcia biznesu, czyli procesach księgowych.
MAGDALENA WYPYCH
dyrektor ds. bankowości transakcyjnej w Raiffeisen Polbank
MULTIBANKOWOŚĆ
AUTOMATYZACJA
PROCESÓW
INTEGRACJA
MOBILNOŚĆ
PROCESY OBSŁUGI
ZOBOWIĄZAŃ
CASH FLOW
PROCESY OBSŁUGI
NALEŻNOŚCI
T
ymczasem tam tkwi
wielki potencjał usprawnień. Wraz z jednoczesnym wdrożeniem rozwiązań z zakresu bankowości
transakcyjnej w znaczący sposób
może to wpłynąć na kluczowe
procesy w firmie, tj. sprzedaż czy
produkcję. Raiffeisen Polbank,
bazując na własnych doświadczenia związanych z optymalizacją procesów bankowych przy
wykorzystaniu metodologii Lean,
proponuje przedsiębiorcom skorzystanie z tej wiedzy i wspólne
przyjrzenie się efektywności
procesów księgowych. Jednym
z przykładów jest optymalizacja procesu spływu należności,
gdzie przy wykorzystaniu rozwiązań Raiffeisen Polbank takich
jak:
 kompleksowa
dystrybucja
faktur,
SYSTEM R-ONLINE
RACHUNEK BIEŻĄCY
identyfikacja wpływów dzięki nadaniu indywidualnego
numeru rachunku kontrahentowi,
 automatyczny proces przyporządkowania wystawionych faktur do wpływów na
rachunek,
można znacząco poprawić
płynność firmy. Proponowane rozwiązania wzmacniają
bieżący monitoring wpływów,
pozwalają reagować szybciej
na powstałe zaległości oraz
wpływają na możliwość wcześniejszego zwalniania limitów
handlowych (wpływ = księgowanie). Warto pamiętać, że
poszukiwanie usprawnień to
proces ciągły, więc po wdrożeniu pierwszych działań należy sprawdzić ich efektywność
i potem szukać kolejnych możliwości optymalizacji.

Połączenie faktoringu
klasycznego i odwrotnego
Faktoring klasyczny to usługa, w której firma sprzedaje bankowi nieprzeterminowane
faktury w zamian za zaliczkę.
EWA WODZIŃSKA
Departament Faktoringu i Finansowania Strukturyzowanego Raiffeisen Polbank
D
zięki takiej operacji
może wydłużyć termin
płatności swoim kontrahentom bez obaw
o płynność finansową. Przedsiębiorca dysponuje gotówką niemal natychmiast po sprzedaży
wierzytelności bankowi. Dodatkowo otrzymuje także m.in. usługę dyscyplinowania niesolidnych
dłużników. Jednak faktoring nie
tylko odmraża pieniądze z faktur,
ale oferuje także wsparcie w zakresie strony zobowiązań firmy.
W ramach faktoringu odwrotnego to płatnik faktury staje się
klientem banku. Bank spłaca za
niego faktury jego wierzycielom
przed terminem lub w terminie
płatności. Klient natomiast może
ubiegać się o otrzymanie dodatkowego okresu na spłatę zobowiązania wobec banku. Zapłata
za fakturę przed terminem płat-
ności oznacza często możliwość
uzyskania rabatu u dostawcy,
który nie tylko pokrywa koszt
faktoringu odwrotnego, ale pozwala wręcz zarobić. W praktyce
połączenie tych dwóch produktów tworzy dodatkową wartość
oprócz matematycznego dodania
korzyści z obu rozwiązań. Firma
otrzymuje możliwość otrzymania
większych limitów na finansowania zobowiązań, bowiem na-
19
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
leżności jakie posiada stanowią
atrakcyjną formę zabezpieczenia
dla banku. Co więcej, bank jako
uczestnik transakcji zwiększa
wiarygodność przedsiębiorcy na
rynkach zagranicznych. Istotny
jest tu także element wymogów
dokumentacyjnych. W Raiffeisen
Polbank komunikacja następuje
on-line, w większości przypadków bez konieczności dostarczania papierowych dokumentów.
twoja firma
lifestyle
Otoczony sztabem specjalistów kapitan czuje się komfortowo,
w każdej chwili w przypadku podjęcia błędnej
decyzji może zostać wsparty wiedzą innych.
TEKST: ARKADIUSZ PIECHOCKI
managing partner, SpeedUp Seed Funding Group
Przywódca
Świat ubóstwia silne charaktery.
Ale czy silny lider w startupie to
zbawienie czy przekleństwo?
K
ochamy
wizjonerów,
którzy potrafią zawładnąć naszymi umysłami.
Każdego dnia liderzy
mierzą się z wyzwaniami biznesowymi,
organizacyjnymi
i personalnymi, a często też
z samymi sobą – ze swoimi
słabościami, dylematami czy
frustracją. Wychodzą naprzeciw
złożoności i zmienności otoczenia, walczą z coraz silniejszą
konkurencją, stawiając sobie
i innym wciąż nowe, ambitne
wyzwania. Podłożem sukcesów
jest ich wewnętrzna determinacja, odwaga, podejmowanie
ryzyka, wytrwałość w dążeniu
do obranych celów oraz charyzma, która przyciąga innych.
Przywództwo w biznesie nie
jest łatwe, często ma wiele wymiarów i wiąże się z wieloma
wyrzeczeniami, aby osiągnąć
wymarzony sukces. Ostatnio
dyskusja na ten temat odżyła
w recenzjach filmu o życiu Steve’a Jobsa, współzałożyciela
firmy Apple. Dla znawców jego
biografii i fanatyków marki,
którzy z uwielbieniem używają
produktów z symbolem nadgry-
zionego jabłka, te informacje nie
są niczym zaskakującym.
DESPOTA CZY KOLEKTYW?
Trzeba przyznać, że podziwiany twórca jednej z największych technologicznych potęg
był despotycznym i zadufanym
w sobie przywódcą, który bardzo rzadko akceptował zdanie
i pomysły innych. Swoją drogą,
świat biznesu zna całe mnóstwo
takich przykładów, jak choćby
legendarna już wizytówka twórcy Facebook’a, Marka Zuckerberga „I’m CEO Bit…”.
Zadajmy zatem pytanie – co
jest lepsze dla rozwijającej się
spółki? Charyzmatyczny lider,
który niekoniecznie licząc się
ze zdaniem podwładnych zdecydowanym krokiem prowadzi
firmę w wybranym przez siebie
kierunku czy też kolektywne
zarządzanie i weryfikowanie
podejmowanych decyzji przez
kilkuosobowy zespół?
KOMFORT
W KRĘGU DORADCÓW
O przywództwie w biznesie napisano dziesiątki książek. Należy
20
jednak zauważyć, że sposób
zarządzania, który sprawdza się
w firmach o silnej pozycji rynkowej, w przypadku start-upów
nie zawsze bywa dla nich korzystny. Zarządzanie spółką na
początku jej drogi jest czymś
zupełnie innym i wymaga innego rodzaju przywództwa. Możemy je porównać do kapitana
dużego statku, który obiera cel
i podejmuje kluczowe decyzje,
a do wykonania posiada wykwalifikowaną załogę. Oczywiście,
oprócz wiedzy o żeglowaniu
musi posiadać umiejętności
zarządzania grupą osób i delegowania zadań. Otoczony sztabem specjalistów kapitan czuje
się komfortowo, wie bowiem,
że w każdej chwili w przypadku
podjęcia błędnej decyzji może
zostać wsparty wiedzą innych.
Rozsądny przywódca dużej grupy sprawia, że jej członkowie
są nie tylko narzędziami w jego
rękach, ale przede wszystkim
doradcami. Tego komfortu pozbawiony jest samotny żeglarz,
który co prawda nie ma na sobie
ciążącej odpowiedzialności za
innych, ale jedna jego pomyłka
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
może oznaczać katastrofę. Brak
możliwości potwierdzenia trafności swojej decyzji sprawia, że
musi je podejmować wyjątkowo
rozważnie. Biorąc pod uwagę
czyhające niebezpieczeństwa,
ma na ich podejmowanie jeszcze mniej czasu. Kapitan statku
(w domyśle CEO dużej korporacji) podejmuje decyzje w oparciu
o specjalistów, posiadających
pogłębioną wiedzę w poszczególnych dziedzinach – sprzedaży, marketingu, technologii, etc.
Samotny żeglarz (początkujący
przedsiębiorca) całą tę wiedzę
musi skupiać w sobie. Historia
zna wiele przypadków, gdy osoby wysoko postawione w dużych
korporacjach, które próbowały
swoich sił w prywatnym biznesie, nie odniosły zakładanego
sukcesu.
KAPITAN, STER,
ŻEGLARZ I OKRĘT
Czy założyciel technologicznej
spółki powinien być supermanem, samotnym żeglarzem
w świecie biznesu czy też charyzmatycznym
wizjonerem,
który pozostałych członków ze-
twoja firma
Rozsądny przywódca dużej grupy sprawia, że jej członkowie są nie tylko
narzędziami w jego rękach, ale przede wszystkim doradcami.
społu traktuje tylko jako wykonawców swojej wizji? Niewątpliwie, na początku działalności
spółki ma się sporo na głowie.
Myślenie o produkcie miesza
się z zarządzaniem zespołem
(jeżeli takowy już istnieje) oraz
zajmowaniem się administracją i finansami. Samemu trzeba
robić wszystko, co jest do zrobienia. Oprócz tego trzeba mieć
wystarczająco dużo samozaparcia i niezachwianej wiary
w powodzenie biznesu, szczególnie gdy brakuje sił, czasu,
pieniędzy i rąk do pracy. Sukces
zależy między innymi od tego,
na ile tą pasją uda się zarazić
pozostałych członków. Trudno
jednoznacznie określić wzór
na odnoszącego sukcesy start-upowca. Jednak każdy z nich
powinien mieć pewne cechy
osobowości, które, mimo braku
wiedzy i doświadczenia, zwiększą szanse na zbudowanie dochodowego biznesu.
LICZY SIĘ REALIZACJA I WYTRWAŁOŚĆ
Na samym początku jest pomysł. Dla wielu stworzenie start
-upu jest celem samym w sobie
i poszukują pomysłu, który ten
cel pozwoli zrealizować, inni
wpadają na pomysł, który okazuje się na tyle obiecujący, że
postanawiają zbudować wokół
niego firmę. Droga od pomysłu
do przynoszącej zyski firmy jest
jednak długa.
Czy założyciel technologicznej spółki
powinien być supermanem, samotnym
żeglarzem w świecie biznesu czy też
charyzmatycznym wizjonerem, który
pozostałych członków zespołu traktuje tylko
jako wykonawców swojej wizji?
Sam pomysł jest niczym, realizacja tego pomysłu jest wszystkim. Niewiele osób mających
ciekawe pomysły je realizuje.
Jeszcze mniej odnosi sukces.
Ci, którzy podejmują się realizacji pomysłu są zmotywowani, uparci i mają silną potrzebę
samorealizacji. Psychologowie
określają takie zachowanie
mianem wewnątrzsterowności.
Takie osoby chcą samodzielnie
decydować o tym, co i jak robią.
Ich determinacja jest tak duża,
że mają odwagę zmierzyć się
z konsekwencjami swych działań. Start-upy bardzo często
zakładają osoby, które rozpoczynały swoją drogę zawodową jako
pracownicy firm, podwładni,
wykonawcy poleceń i zdefiniowanych zadań. To, że odchodzą
z dużych organizacji oznacza
z reguły, że nie najlepiej czują
się w tak zorganizowanym środowisku pracy. Szukają swojego
skrawka przestrzeni, w której będą mogli się realizować
w sposób odpowiadający ich cechom osobowościowym. Trzeba
być jednak wyjątkowo silnym,
aby w myśl realizacji swojego
pomysłu pracować po wiele godzin dziennie oraz pokonywać
wiele trudności koncepcyjnych,
szczególnie gdy pomysł jest innowacyjny i nie wiadomo tak do
końca, jaki ma być efekt finalny.
Po kilku tygodniach pojawia się
zmęczenie, bardzo często frustracja i zwątpienie we własne
siły, a czasami i w pomysł.
WTEDY RODZĄ SIĘ PRAWDZIWI LIDERZY
Tylko ci, którzy są uparci i skupieni na celu, pokonają krytyczne momenty. Każdy twórca
start-upu wcześniej czy później
będzie potrzebował pomocy
i zacznie budować wokół siebie
zespół. W ten sposób z kreatywnego, upartego i zaspokajającego własne potrzeby rozwoju
twórcy musi stać się naturalnym przywódcą. Nie tylko musi
21
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
przekonać osoby, które uwierzą
w pomysł i zechcą uczestniczyć
w jego realizacji, ale musi również zarządzać ich pracą.
W momencie, gdy spółka ma już
gotowy produkt, który można
zaoferować klientom, pojawiają
się kolejne wyzwania, którym
musi stawić czoła. Przy odrobinie szczęścia rynek zareaguje
pozytywnie i pojawią się pierwsi
klienci. Jeżeli takowego brakuje, może pojawić się kolejna fala
frustracji.
TĘSKNOTA ZA SAMOTNYM
REJSEM
W przypadku, gdy start-up pomyślnie i dynamicznie się rozwija, stopniowo zmienia się sposób jego funkcjonowania oraz
– co się z tym wiąże – zmieniają
się również zadania przywódcy.
Pomysł i jego realizacja odniosły sukces. W tym momencie
samotny żeglarz coraz bardziej
zaczyna przypominać kapitana
statku. Jeżeli uda mu się trafić
do elitarnego grona najlepszych
(statystycznie jeden na dziesięć
start-upów odnosi sukces), staje się stabilną firmą, której kierowanie wymaga rzeszy specjalistów. Zaczyna się budowanie
struktur, zmienia się charakter
przywództwa. Nie każdy lider
odnajduje się w takiej sytuacji.
Wielu samotnych żeglarzy szuka wtedy kapitana dla swojego
statku, a sami wypływają w kolejny samotny rejs jachtem.
twoja firma
YouTube to obecnie profesjonalne kanały tematyczne, korporacyjne czy
fachowe materiały edukacyjne.
zasięg
dla mniejszych firm
Telewizyjny
TEKST: GABRIELA JAKIMIK, WIDZIALNI.PL
Analitycy ogłosili spadek wartości rynku reklamy
telewizyjnej w porównaniu z rokiem 2012. Coraz
więcej osób nie ma telewizora w domu. W obecnych
czasach trzeba dotrzeć do klienta, widza lub czytelnika
w niekonwencjonalny sposób. Idealnym narzędziem
stał się w tym przypadku film wideo.
T
empo życia oraz mnogość źródeł informacji
wpłynęły na sposób
przekazywania i docierania do newsów. Chcemy
mieć do nich szybki dostęp,
otrzymywać te najlepsze, naj-
bardziej precyzyjne i w czasie,
który my sami określamy. Nie
lubimy, gdy nam się coś narzuca i kiedy musimy się dostosowywać do określonego
planu. Sami decydujemy, kiedy
i co oglądamy. Z tego względu
najczęściej wybieramy Internet, platformy VOD czy portale społecznościowe. W Polsce
mamy już prawie 20 milionów
internautów, a niemal 14 milionów korzysta z największego serwisu wideo – YouTube.
22
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
Jego potencjałem zajęli się
już specjaliści od marketingu,
a największe walory zauważają agencje reklamowe i ich
klienci.
NUMER 1
YouTube ma ponad miliard unikalnych użytkowników każdego miesiąca na całym świecie.
W Polsce z serwisu korzysta
już prawie 14 milionów internautów, co oznacza 67% zasięg. W każdej minucie dodawanych jest 600 godzin nowych
plików wideo, a w ciągu jednego miesiąca oglądamy 13 mln
materiałów wideo. Taki wynik
to gwarancja najwyższego
miejsca na podium w starciu
z innymi serwisami wideo czy
VOD, zostawiając daleko w tyle
np. TVNPlayer, ipla, Wrzuta.pl
czy Dailymotion. Zaraz po Google, YouTube jest najczęściej
używaną wyszukiwarką w Polsce.
NIEPORÓWNYWALNY ZASIĘG
YouTube to obecnie profesjonalne kanały tematyczne,
korporacyjne czy fachowe materiały edukacyjne. To już nie
tylko wyszukiwarka, ale także
serwis społecznościowy oraz
nowa telewizja z kanałami
Okazuje się, że nie trzeba mieć milionowego budżetu, aby przeprowadzić
kampanię wideo. Często wystarczy kreatywny pomysł, ciekawa, a czasem
kontrowersyjna reklama, aby dotarcie do właściwego klienta nie
napotykało żadnych przeszkód.
filmowymi typu klasyka polskiego kina. Największą grupą
docelową są osoby w wieku
25-34 lata (28%) oraz 35-44
(17%), czyli konsumenci, głównie osoby wykształcone i doświadczone. Aż 6 mln ludzi na
YouTube ma od 25 do 44 lat.
Jest to największa widownia
i baza klientów dla firm, zarówno aktualnych, jak i nowych. To do nich, dzięki YouTube, można dotrzeć z konkretną
ofertą. – YouTube to ogromny
zasięg i niekończący się potencjał. Daje firmom możliwość precyzyjnego dotarcia do
klienta, nie męcząc go niepotrzebnym przekazem. Dlatego
zdecydowałem się na stworzenie sprofilowanej agencji oraz
skupienie się tylko i wyłącznie
na YouTube – mówi Mateusz
Zyguła, właściciel firmy widzialni.pl, twórca marki Tube.
AD, pierwszej profesjonalnej
agencji YouTube w Polsce. –
Chcemy przekazać widzom tylko potrzebne informacje oraz
oferty, które ich interesują.
Dlatego kampanie wideo, które
prowadzimy, są precyzyjnie nakierowane na odbiorcę i dobrane do jego potrzeb – dodaje M.
Zyguła. YouTube staje się niezbędnym narzędziem w kam-
paniach reklamowych i coraz
częściej jest jednym z kluczowych elementów media planu.
A wartość rynku reklamy wideo ciągle wzrasta.
KOSZTY
Okazuje się, że nie trzeba
mieć milionowego budżetu,
aby przeprowadzić kampanię wideo. Często wystarczy
kreatywny pomysł, ciekawa,
a czasem kontrowersyjna reklama, aby dotarcie do właściwego klienta nie napotykało
żadnych przeszkód. – Nasze
działania opieramy na formatach reklamy wideo TrueView.
Są to głównie materiały pojawiające się przed wybranym
przez użytkownika filmem,
które można pominąć po 5
sekundach emisji. A reklamodawca płaci tylko za pełne,
30-sekundowe, obejrzenie reklamy – tłumaczy M. Zyguła.
– Szacuje się, że koszt pojedynczego obejrzenia spotu do
końca wynosi od kilku do kilkudziesięciu groszy. Natomiast
pierwsze 5 sekund, które jest
darmowe, zobaczy 100% odbiorców. – dodaje Zyguła. Ten
format reklamy daje widzom
pełną kontrolę nad tym, które reklamy i kiedy chcą oglą-
dać. To jest główna przewaga
reklamy wideo nad telewizją
i klasycznymi ofertami reklamy internetowej. Codziennie
powstają nowe firmy, które
w obecnych czasach stronią
od klasycznych mediów. Ich
głównym celem jest Internet
oraz widz, który codziennie
ogląda materiały wideo albo
na smartfonie, albo tablecie.
I tam pojawia się reklama
specjalnie przygotowana dla
niego. – Polacy mają coraz
większą świadomość, że aby
obejrzeć coś za darmo w sieci,
muszą zobaczyć chociaż jedną
reklamę. I coraz częściej godzą się na to – komentuje Mateusz Zyguła. – W kampaniach
wideo na YouTube dodatkowo
reklamę mogą pominąć po 5
sekundach. Jednak gdy jest
skierowana dokładnie do nich
i jest filmem ciekawym, wciągającym, obejrzą ją do końca.
Brak pominięcia oznacza, że
są zainteresowani jej przekazem – dodaje właściciel agencji Tube.AD.
WYNIKI
Bardzo ważnym czynnikiem
przy prowadzeniu kampanii
wideo na YouTube jest możliwość bardzo dokładnego
23
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
twoja firma
monitorowania jej przebiegu.
Już w trakcie trwania kampanii można przeglądać raporty
oglądalności i zaangażowania
oraz dane na temat każdego
kanału lub filmu, na którym
reklama była wyświetlona. Natomiast szczegółowe raporty
pomagają śledzić i poprawiać
wyniki tej samej bądź kolejnej
kampanii wideo na YouTube.
Można poddawać dokładnej
analizie obszary generujące
najlepsze wyniki i dowiedzieć
się, kto i jak długo oglądał
daną reklamę, a w następnej
kolejności poprawić skuteczność kampanii.
Okazuje się, że film wideo nie
jest już tylko formą rozrywki.
Zaczął budować relacje międzyludzkie i jest narzędziem budowy wizerunku wielu firm. Czasy
się zmieniły i należy dostosować
wszystkie działania oraz treść
do potrzeb rynku. W tym momencie nie tylko wielkie firmy
z ogromnymi budżetami mogą
się reklamować. Dzięki kampanii wideo na YouTube małe firmy mogą wyjść z komunikatem
do klienta. I tylko YouTube daje
narzędzie do monitorowania zasięgu i częstotliwości dotarcia
do widza. Czy YouTube zniszczy
telewizję?
felieton
Całkiem słuszna idea w praktyce może uderzyć
rykoszetem w uczciwych przedsiębiorców.
mec. JERZY KROTOSKI
Niewinny?
Nie dla KRS-u…
Pokłosiem afery Amber Gold jest zmiana przepisów ustawy o Krajowym
Rejestrze Karnym oraz niektórych innych ustaw. Chodzi o wykreślanie z KRS
osób, które nie spełniają wymogu niekaralności.
Z
amierzeniem
zmian
w przepisach
było
usprawnienie wymiany
informacji
pomiędzy
sądami powszechnymi, Krajowym Rejestrem Karnym oraz
Krajowym Rejestrem Sądowym. Sprawna i funkcjonalna wymiana informacji miała
umożliwić sądom rejestrowym
wymuszanie zmian w organach podmiotów podlegających wpisowi do KRS. Okazuje
się jednak, że całkiem słuszna
idea w praktyce może uderzyć rykoszetem w uczciwych
przedsiębiorców.
RZECZYWISTOŚĆ KAFKI
Kilka dni temu skontaktował się
ze mną roztrzęsiony klient, który otrzymał pismo z sądu gospodarczego wzywające go do
złożenia wyjaśnień w sprawie
wykreślenia jego osoby z Krajowego Rejestru Sądowego w trybie przepisów kodeksu spółek
handlowych. Identyczne w swej
treści pismo otrzymała również
spółka, w której klient sprawował funkcję członka zarządu.
Z pism wynikało, że mój klient
został skazany prawomocnym
wyrokiem za przestępstwo kradzieży, a osoby skazane prawomocnym wyrokiem za takie
przestępstwo nie mogą w świetle prawa sprawować funkcji
członka zarządu w spółkach.
Zaskoczony klient nigdy wcze-
śniej nie był oskarżony, a tym
bardziej nie uczestniczył w jakimkolwiek postępowaniu karnym. Mimo to, w ciągu jednego
dnia stał się w oczach kontrahentów i wspólników złodziejem. Ponura wizja kafkowskiego świata stała się dla mojego
klienta rzeczywistością.
ZBIEŻNOŚĆ TO ZA MAŁO
Konieczna była zatem pilna wizyta w sądzie w celu przejrzenia
akt rejestrowych spółki i ustalenia jaki sąd skazał klienta
za przestępstwo kradzieży. Na
imienia i nazwiska to jednak za
mało. Okazało się bowiem, że
osoba figurująca w Krajowym
Rejestrze Karnym to zupełnie inna osoba niż mój klient
– członek zarządu spółki. Żeby
dojść do takiego wniosku wystarczyło dokładnie przeczytać
informację z Krajowego Rejestru Karnego oraz powszechnie dostępny odpis KRS spółki,
w której klient piastował funkcję członka zarządu. Obie osoby
różnił numer, który identyfikuje
każdą osobę w Polsce – numer
PESEL.
Dziś kierując pozew do sądu trzeba
wskazać numer PESEL powoda, a sąd
z urzędu ustala numer PESEL pozwanego.
Wprowadzone zmiany utrudniają życie
prawnikom, a czas pokaże czy wyeliminują
w przyszłości pomyłki komorników.
pierwszy rzut oka wszystko się
zgadzało. Z informacji Krajowego Rejestru Karnego wynikało,
że osoba o tym samym imieniu i nazwisku została skazana
prawomocnym wyrokiem przez
jeden z sądów rejonowych
w Polsce na karę pozbawienia
wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania za przestępstwo kradzieży. Zbieżność
PUŁAPKA DLA UCZCIWYCH
Opisana powyżej historia przypomniała mi głośne medialnie
historie pomyłek komorników,
którzy zdążyli zająć majątek
i wyegzekwować należności od
osób, które nie były dłużnikami. Historie te wymusiły zmiany w przepisach postępowania
cywilnego. Dziś kierując pozew
do sądu trzeba wskazać numer
24
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
PESEL powoda, a sąd z urzędu
ustala numer PESEL pozwanego. Wprowadzone zmiany
utrudniają życie prawnikom,
a czas pokaże czy wyeliminują
w przyszłości pomyłki komorników. Zmiany w przepisach
umożliwiające weryfikację konkretnych danych osobowych
pod kątem karalności za przestępstwa doniosłe z punktu
widzenia prowadzenia działalności gospodarczej okazały się
pułapką dla uczciwego przedsiębiorcy.
BŁĄD SYSTEMU CZY CZŁOWIEKA?
Wśród polityków panuje powszechne
przekonanie,
że
zmiana przepisów natychmiast
przyniesie oczekiwany rezultat
i rozwiąże problem. W praktyce
zazwyczaj nie udaje się osiągnąć
rezultatu od razu, czasem nigdy.
Potrzeba czasu oraz odpowiednich narzędzi, żeby dobrze stosować prawo. Ciągłe zmiany
przepisów temu nie sprzyjają.
W dobie dynamicznie rozwijającego się świata, stosowanie
prawa uzależnione jest często
od systemów informatycznych,
tak jak w opisanej sprawie. Czekam obecnie na wyjaśnienia
sądu wskazujące co było przyczyną kuriozalnej omyłki. Już
teraz staram się przewidzieć
wyjaśnienia sądu – zawinił system, a nie człowiek…
Bezrobocie w Hiszpanii i Grecji sięga 26%. Jeszcze gorzej
jest wśród młodzieży – 56% młodych Hiszpanów i 60%
młodych Greków jest bez pracy.
felieton
dr FILIP KACZMAREK
europoseł
Diabeł
tkwi w szczegółach
Pamiętam, jak kilka lat temu ówczesny premier Wielkiej Brytanii Tony Blair
w błyskotliwym przemówieniu inaugurował brytyjską prezydencję w Unii
Europejskiej. Sala plenarna Parlamentu Europejskiego w Strasburgu
nagrodziła Blaira szczodrym i szczerym aplauzem.
J
ednym z kluczowych
wątków przemówienia
było krytyczne spojrzenie na europejski model społeczny. Premier stawiał
dramatyczne pytania: Co to za
model społeczny, skoro mamy
w Europie 20 milionów bezrobotnych? Pięknie mówił. Z tym,
że po sześciu miesiącach brytyjskiej prezydencji bezrobocie
wcale nie spadło. Za to dziś
mamy nie 20 milionów bezrobotnych, tylko aż... 26 milionów.
Spośród nich 14 milionów to
ludzie młodzi, którzy ani się nie
uczą, ani nie pracują, ani nie
szkolą. Piękne słowa nie wystarczą.
Statystyki EUROSTATU są naprawdę wstrząsające. Bezrobocie w Hiszpanii i Grecji sięga
26%. Jeszcze gorzej jest wśród
młodzieży – 56% młodych Hiszpanów i 60% młodych Greków
jest bez pracy. W Polsce jest
nieco lepiej, choć 11% bezrobotnych /27% wśród młodzieży/ to nadal zbyt dużo. Unia
Europejska dostrzega problem
i próbuje znaleźć skuteczne
remedium. Nie jest to jednak
proste.
GWARANCJA NIEPEWNOŚCI
Komisja Europejska chce, aby
w latach 2014-2020 znaczną
część funduszy spójnościowych
przeznaczyć na Europejski Fundusz Społeczny, który zajmuje
się właśnie walką z bezrobociem. Konkretnie ma to być 25%
wszystkich pieniędzy spójnościowych. Unia Europejska za-
Po pierwsze trzeba uwzględniać fakt, iż to, co robi Unia
Europejska, jest tylko czymś
dodatkowym. Obowiązek dbania o gospodarkę i rynek pracy
spoczywa przede wszystkim
na rządach i społeczeństwach
Moja obawa dotyczy trwałości
„wspomaganych” miejsc pracy czy staży.
Najczęściej znikają one w tym samym
momencie gdy kończy się „wspomaganie”.
mierza też przeznaczyć w tym
okresie 8 miliardów euro na
specjalny program gwarancyjny
dla młodzieży. Nazwa jest nieco
myląca. Istotą programu jest
bowiem nie gwarancja pracy
tylko to, że każda młoda osoba
/do 25 roku życia/ ma w ciągu 4
miesięcy od zakończenia szkoły
lub utraty zatrudnienia uzyskać
ofertę pracy, kontynuowania
edukacji lub podjęcia stażu.
NIE PRZESZKADZAĆ PRZEDSIĘBIORCOM
Na unijnej drodze walki z bezrobociem czyha wiele pułapek.
Warto mieć świadomość ich
istnienia. Może przynajmniej
niektóre z nich uda się ominąć.
państw członkowskich. To
one muszą wziąć się „za bary”
z bezrobociem. Po drugie warto
cały czas pamiętać, że najwięcej trwałych miejsc pracy nie
tworzą instytucje państwowe
czy międzynarodowe, tylko
przedsiębiorcy. To na ich barkach, na ich innowacyjności,
kreatywności, przedsiębiorczości spoczywają szanse na nowe
miejsca pracy. Instytucje i politycy mogą wspierać przedsiębiorców, usuwać bariery rozwoju, zmniejszać biurokrację,
ułatwiać konkurencyjność.
CO PO „WSPOMAGANIU”?
Po trzecie – jak zresztą zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Na-
25
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
wet mając dobre intencje, można wyrządzić szkodę. Bezpłatne
staże mogą być bardzo niebezpieczne, gdyż bywają nadużywane przez pracodawców i wydłużają drogę do standardowej
pracy. Eksperci zwracają też
uwagę na fakt, że zatrudnianie
młodych pracowników w administracji czy angażowanie ich
w staże i szkolenia ograniczy
jednocześnie ich mobilność.
Będą bardziej przywiązani do
swego lokalnego środowiska.
Moja prywatna obawa dotyczy
też trwałości tego typu „wspomaganych” miejsc pracy czy
staży. Najczęściej znikają one
w tym samym momencie, gdy
kończy się „wspomaganie”.
Oglądałem niedawno komedię
o stażystach pracujących dla
Google. Na letni staż w tej firmie zgłosiło się 40 tysięcy kandydatów. Pomijając perypetie
bohaterów, niezwykle symptomatyczny jest finał filmu. Okazało się, że najważniejsze nie
są umiejętności komputerowe,
wymyślanie nowych aplikacji
czy praca zespołowa. Najważniejsza jest... sprzedaż. Niby
proste, ale warto o tym przypominać tym, którzy zapominają,
iż podstawowym celem prowadzenia działalności gospodarczej jest zysk.
gospodarka
Poznań to czwarte pod względem wielkości skupisko
nowoczesnych magazynów klasy A, tj. ponad 12% krajowej
powierzchni magazynowej.
Między
wschodem
TEKST: AGATA BLINKIEWICZ
RAPORT
GB
a zachodem
Aglomeracja poznańska ma dobrą pozycję na rynku usług transportowych,
spedycyjnych i magazynowych. Atrakcyjności dodają zrealizowane w ostatnim
czasie duże inwestycje drogowe, rozbudowa Ławicy,
modernizacja poznańskiego węzła kolejowego
czy budowa terminali kontenerowych.
P
oznań obok Warszawy
jest ośrodkiem o najwyższej w kraju mobilności mieszkańców.
Aktualnie na terenie miasta zarejestrowanych jest ponad sporo ponad 300 tys. samochodów.
Do tego trzeba jednak doliczyć
kierowców spoza miasta czy
licznych kierowców-studentów
z pojazdami zarejestrowanymi
w innych miejscowościach.
PODRÓŻE PO MIEŚCIE
Jeśli chodzi o transport zbiorowy, średnio odbywa się nim
co trzecia podróż mieszkańca
Poznania. W mieście funkcjonuje ponad 50 połączeń autobusowych dziennych, 20 nocnych, a autobusowy tabor MPK
składa się z nieco ponad 300
pojazdów. Ponadto MPK ob-
sługuje blisko 30 linii tramwajowych, w tym kilka na bezkolizyjnej trasie PST. Sama trasa
została niedawno dwukrotnie
przedłużona – do Pętli na Franowie i Dworca Zachodniego
we wrześniu tego roku. Nie da
się ukryć, że obecnie z powodu
budów w centrum miasta komunikacja miejska nie działa
tak sprawnie, jak dotychczas.
DOJAZDY
– Potencjał transportowy Poznania należy rozpatrywać
w kontekście aglomeracji poznańskiej, jednej z najwięk-
szych w kraju – zauważa dr
Ireneusz Fechner z Instytutu
Logistyki i Magazynowania.
I tak, w ramach aglomeracji
poznańskiej funkcjonują autobusowe linie podmiejskie.
Wprowadzono taryfę aglomeracyjną, która zakłada podział
aglomeracji poznańskiej na 3
strefy taryfowe, obejmujące obszar samego Poznania (strefa
A) i gmin, które podpisały porozumienia (B i C). – Z transportu
publicznego w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej (zarządzanego przez ZTM Poznań) dziennie korzysta od 550 do 600 tys.
26
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
pasażerów – informuje Bartosz
Trzebiatowski, rzecznik ZTM.
Dość sprawnie działają także
połączenia kolejowe obsługiwane przez Przewozy Regionalne i Koleje Wielkopolskie.
Dzięki rozbudowanemu rynkowi pracy w ościennych gminach, a nawet powiatach,
Poznań jest ośrodkiem, który
spośród dziesięciu największych miast Polski ma największą liczbę mieszkańców
pracujących w innych miejscowościach. Z drugiej strony, codziennie kilkadziesiąt tysięcy
osób z ościennych gmin przyjeżdża do stolicy Wielkopolski
do pracy czy szkoły. Najwięcej
pracujących dojeżdża z gmin
Czerwonak, Luboń i Swarzędz.
W Poznaniu nie działają parkingi typu P&R (park and ride).
gospodarka
Co czwarty obsłużony na Ławicy pasażer skorzystał w ubiegłym
roku z przelotów czarterowych.
– Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu administruje parkingami buforowymi, które spełniają
podobną funkcję jak parkingi
P&R – mówi Dorota Wesołowska, rzecznik ZDM w Poznaniu. Być może jednak i Poznań
doczeka się rozwiązania, które świetnie sprawdza się np.
w stolicy, gdyż pomysł parkingów P&R co jakiś czas wraca –
ostatnio np. przy okazji nowego
parkingu na Junikowie. Póki
co, na kierowców czeka ponad
60 tys. miejsc parkingowych,
a zlokalizowane już na terenie miasta (np. Chwaliszewie,
Pułaskiego czy Dolnej Wildzie)
parkingi buforowe ograniczają
liczbę pojazdów wjeżdżających
do ścisłego centrum.
RUCH DALEKOBIEŻNY
Na terenie Poznania zarejestrowanych jest wiele prywatnych firm transportowych, oferujących transport pasażerski.
FACHOWA
rzenia – uważa dr Fechner.
Dla obsługi transportowej rejonu aglomeracji poznańskiej,
oprócz autostrady A2, istotne
są dwie drogi ekspresowe S11,
której częścią jest wspomniana
zachodnia obwodnica miasta
oraz S5. Trasa S5 przebiega na
odcinku Gdańsk-Świecie-Poznań-Wrocław, łącząc okolice Trójmiasta z Wielkopolską
i Dolnym Śląskiem, a S11 łączy
Wybrzeże (Kołobrzeg) z Górnym Śląskiem. Wszystkie te
trasy niewątpliwie zwiększyły
atrakcyjność i potencjał logistyczny miasta.
OPINIA
Pod
względem
dostępności
połączeń
biznesowych,
w porównaniu z innymi portami regionalnymi, Poznań jest
konkurencyjny, ale tu nie możemy zapominać o rynkowym
warunku, jakim jest łatwość dostępu do dużych portów
przesiadkowych koleją lub autostradą. Nasze działania to
wypracowywanie jak najbardziej atrakcyjnej siatki kierunków
w każdym segmencie ruchu.
HANNA SURMA
Kierownik Działu Komunikacji,
rzecznik prasowy Portu Ławica
ŁAWICA
W Poznaniu działa obchodzący
właśnie swoje stulecie międzynarodowy Port Lotniczy Po-
Ogólna liczba pasażerów za 2012 rok: 1 594 929,
liczba pasażerów linii niskokosztowych: 799 605,
tradycyjnych: 394 633,
czarterowych: 393 671.
W sierpniu br. z usług poznańskiego
lotniska skorzystało 169 828 osób,
w lipcu – 186 000 pasażerów.
Wielkość natężenia ruchu według
badań z 2011 r. : W ciągu 12 godzin
pomiarów do miasta 25 wlotami
wjechało 181.198 pojazdów, a wyjechało
181.739 pojazdów
Z każdej spośród 25 gmin z gmin
okalających Poznań nie mniej niż
20% pracowników dojeżdża do pracy
do stolicy Wielkopolski, a wskaźniki
większe niż 30% mają Czerwonak,
Luboń i Swarzędz.
W Poznaniu działa ponad
14 dziennych i 5 nocnych linii
podmiejskich (do gmin ościennych),
które organizowane są zarówno
przez MPK, jak i przewoźników
prywatnych.
Źródło: GUS, ZTM, ZDM, Port Lotniczy Ławica.
Obsługują one zarówno trasy
podmiejskie, jak i transport dalekobieżny, często za zachodnią
granicę.
W mieście porusza się wiele samochodów wielkotonażowych, a około 20% ogółu
pojazdów w rejonie Poznania
stanowi tranzytowy ruch dalekobieżny. – Sytuacja poprawia
się. Dobiega końca budowa
zachodniej obwodnicy miasta,
co w dużej mierze rozwiąże
problem tranzytu, choć Poznań
nadal nie będzie miał pełniej
obwodnicy z prawdziwego zda-
znań-Ławica. Lotnisko położone jest tylko 7 km od centrum
miasta pomiędzy trasami na
Berlin i Buk. W ubiegłym roku
Ławica obsłużyła prawie 1,6
mln pasażerów, z czego połowę
stanowili pasażerowie linii niskokosztowych, głównie Ryanair
i WizzAir. Pozostali przewoźnicy
lądujący w Poznaniu to PLL LOT,
Lufthansa, Eurolot i SAS Scandinavian Airlines. – Lotnisko
poznańskie oferuje ciekawe połączenia do znaczących europejskich portów przesiadkowych
oferujących wyloty na cały świat,
jak Frankfurt, Monachium czy
Kopenhaga oraz krajowe lotnisko Chopina – dopowiada Hanna
Surma, rzecznik prasowy Portu.
Co czwarty obsłużony na Ławicy pasażer skorzystał w ubiegłym roku z przelotów czarterowych. W tym segmencie
ruchu pasażerskiego Ławica
od lat utrzymuje trzecią pozycję w kraju, po lotniskach
w Warszawie i Katowicach.
Popularnością cieszą się także
tzw. powietrzne taksówki, które
startują z Ławicy od 2008 roku.
Jednym z brokerów jest LuxJet
27
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
oferujący przeloty do ponad tysiąca lotnisk na całym świecie.
– Jesteśmy w stanie zapewnić
samolot gotowy do startu nawet w ciągu jednej godziny od
potwierdzenia zamówienia i, co
najważniejsze, latamy bezpośrednio, często łącząc dwa
lotniska niedostępne dla samolotów rejsowych – opowiada
Radek Materna z LuxJet.
We wrześniu zakończyła się
rozbudowa terminalu pasażerskiego Ławicy, dzięki której do
11 zwiększyła się ilość gate’ów
i powstała nowa strefa odlotów
gospodarka
Z transportu publicznego w Poznaniu i aglomeracji
poznańskiej (zarządzanego przez ZTM Poznań) dziennie
korzysta od 550 do 600 tys. pasażerów.
Fot. B. Trzebiatowski
z podziałem na Schengen i Non
-Schengen. Wraz z budową nowego terminalu rozbudowano
także strefę VIP i uruchomiono
nową, zaawansowaną technologicznie sortownię bagażu. –
W rezultacie rozbudowy i modernizacji terminalu do 33 000 m2
podniesiono jego przepustowość
do blisko 3 mln pasażerów rocznie. Port jest w stanie obsłużyć
1100 pasażerów odlatujących
w czasie godziny, a dzięki nowej
hali przylotów w godzinę przyjąć
1900 odlatujących pasażerów –
informuje Hanna Surma.
PARKI MAGAZYNOWE
Dogodne położenie Poznania
sprzyja rozwojowi także innych
usług logistycznych. – Okolice
Poznania to w dalszym ciągu niezwykle atrakcyjna lokalizacja dla
inwestorów, upatrujących swoje
zyski w transporcie i magazynowaniu wszelkich produktów – potwierdza Rafał Lewandowski ze
spółki Logis, zajmującej się systemami logistyki magazynowej.
Zgodnie z wyliczeniami Colliers
International, pod względem liczby podpisanych umów na usługi
magazynowe Poznań plasuje się
obecnie po Warszawie na drugiej
pozycji i na piątej pod względem
wielkości transakcji. – W ciągu
ostatnich 18 miesięcy dało się
zaobserwować znaczne zainteresowanie tym regionem – zauważa Maciej Chmielewski, dyrektor
Działu Powierzchni Logistycznych
i Przemysłowych Colliers International.
wej. Parki magazynowe znajdują
się przede wszystkim wzdłuż A2:
w Gądkach, Komornikach, Krzesinach i Luboniu oraz wzdłuż
S11 w Swadzimiu. – Są tu obecni
najwięksi deweloperzy: Prologis,
Panattoni, Segro i inni. Magazyny
budują też ich właściciele, czego
dowodem jest choćby Raben,
który w podpoznańskim Robakowie ma swoją główną siedzibę,
Dzięki rozbudowanemu rynkowi pracy
w ościennych gminach, Poznań jest
ośrodkiem, który ma największą liczbę
mieszkańców pracujących w innych
miejscowościach. Z drugiej strony,
codziennie kilkadziesiąt tysięcy osób
z różnych miejscowości przyjeżdża tu do
pracy czy szkoły.
Dr Fechner wymienia kolejne powody do zadowolenia. – Poznań
to czwarte pod względem wielkości skupisko nowoczesnych magazynów klasy A, tj. ponad 12%
krajowej powierzchni magazyno-
FACHOWA
OPINIA
– Zrealizowane w ostatnich latach duże inwestycje transportowe
tj. modernizacja Poznańskiego Węzła Kolejowego, rozbudowa
portu lotniczego na Ławicy oraz oddany do użytku odcinek
drogi ekspresowej S5 zwanej, nie wiedzieć czemu, wschodnią
obwodnicą Poznania, zwiększyły potencjał transportowy
aglomeracji poznańskiej w wyraźny sposób.
DR IRENEUSZ FECHNER
Instytut Logistyki i Magazynowania
czy jego sąsiad zza miedzy, Kuehne+Nagel – podaje przykłady
dr Fechner. Kolejnym inwestorem ma stać się Amazon, który
swoje centrum logistyczne zbuduje w podpoznańskich Sadach.
– Potencjalni najemcy zainteresowani powierzchnią magazynową i produkcyjną nie muszą się
jednak martwić o dostępność
lokali, gdyż deweloperzy przewidzieli, że rynek ten będzie się
cieszył dużym zainteresowaniem
i zabezpieczyli wiele gruntów pod
przyszłe inwestycje. Szacujemy,
że mogłoby na nich powstać ponad 615 000 m2 powierzchni magazynowej – dopowiada Chmielewski.
INTERMODALNIE
– Największy strumień kontenerów nadal płynie do Polski
lądem od strony Morza Pół-
28
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
nocnego, a Poznań korzysta
skutecznie ze swojej lokalizacji. Pomijając krajowe porty
morskie, aglomeracja poznańska jest największym węzłem
transportu
intermodalnego
w Polsce i działa tu pięć terminali kontenerowych – opowiada
dr Ireneusz Fechner. Na stacji
Poznań Franowo przy obwodnicy towarowej Węzła Poznańskiego do końca 2013 roku ma
powstać kolejny z nich. – Ze
względu na tak dogodną lokalizację możliwy tu będzie
transport kolejowy ładunków
z portów zarówno do Polski, jak
i Europy południowej. Terminal będzie obsługiwał również
składy zmierzające z zachodniej Europy do centrum Polski
i za wschodnią granicę. Stąd
również pojadą pociągi w stronę m.in. Wrocławia, Szczecina,
Piły i Warszawy – informuje
Marcin Przybylski, dyrektor
Biura Promocji PKP CARGO.
Centrum Logistyczne będzie
największym terminalem towarowym na terenie Wielkopolski.
– Zakładamy, że w przyszłym
roku terminal będzie w stanie
obsłużyć przeładunki na poziomie 11 tys. TEU, a w następnych latach 26 tys. TEU rocznie
– dodaje Przybylski.
Natomiast już teraz, od 2011
roku, w podpoznańskich Gądkach działa nowy terminal typu
hub, który jak mówi dr Fechner,
pełni rolę lądowego zaplecza
intermodalnego
morskiego
portu w Hamburgu. – Jest to
pierwszy i najnowocześniejszy
terminal tego typu w Polsce
udostępniający pełen zakres
usług związanych z transportem intermodalnym – mówi
Beata Sanogórska, dyrektor
ds. sprzedaży Polzug Intermodal Polska. – Nowa koncepcja
realizacji przewozów zapewnia
niezawodny i krótszy czas przewozu pomiędzy portami morskimi a terminalem w Gądkach
oraz lepsze możliwości planowania, dzięki wykorzystaniu
stałych zestawów wagonowych
– dodaje Sanogórska.
Widać, że Poznań robi użytek
ze swojej strategicznej lokalizacji. – Należy jedynie żałować,
że podobnie jak to jest w innych
regionach kraju, choć Poznań
ma swoją rzekę, nic po niej nie
pływa – podsumowuje dr Ireneusz Fechner.
Imperial Tobacco Polska już od trzech lat
ściśle współpracuje z Europejskim Urzędem
ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF)
i lokalnymi służbami na terenie Polski
gospodarka
AGNIESZKA ŚWIERGIEL
prezes zarządu Imperial Tobacco Polska SA
Tytoń.
Problem z szarą
strefą
Przemycane papierosy stanowią ok. 15% całego rynku wyrobów tytoniowych,
a nielegalny rynek tytoniu do palenia sięga 70%. To narastający problem
dla producentów i Skarbu Państwa – mówi AGNIESZKA ŚWIERGIEL, prezes
zarządu Imperial Tobacco Polska S.A.
8 października w Parlamencie
Europejskim odbyło się głosowanie nad projektem dyrektywy tytoniowej. Jakie jest stanowisko Imperial Tobacco Polska
wobec tego projektu?
Imperial Tobacco Polska wyraża częściowe zadowolenie
z poprawek przegłosowanych
w Parlamencie Europejskim.
Głosowanie to można uznać za
kompromis i częściowy sukces
polskiego rządu i europosłów,
gdyż głównym zagrożeniem jakie niosły zaproponowane zmiany w dyrektywie dla Polski, był
zakaz produkcji papierosów slim
i mentol. Mamy nadzieję, że papierosy slim zostaną na rynku,
a na wprowadzenie zakazu produkcji papierosów mentol będziemy mieli dłuższy niż 8-letni
okres przejściowy. Drastycznie
zwiększą się ostrzeżenia zdrowotne na opakowaniach – będą
zajmować 65% powierzchni
paczki, wstępna propozycja Komisji była większa o 10%.
Dyrektywa w obecnym kształcie będzie miała poważne konsekwencje natury gospodarczej
i społecznej dla polskiego rynku oraz dla budżetu państwa
i bilansu handlowego Polski.
Zmiany dyrektywy tytoniowej
spowodują wzrost nielegalnego
handlu wyrobami tytoniowymi
pochodzącymi z przemytu lub
podrabianymi lokalnie. Należy
pamiętać, że Polska ze względu
na swoje położenie geograficzne jest szczególnie narażona
na przemyt zza wschodniej
granicy.
Czy szara strefa w branży tytoniowej to groźne zjawisko?
Nadmierne podwyżki akcyzy
spowodowały wzrost szarej
strefy. Już obecnie papierosy
przemycane stanowią ok. 15%
całego rynku wyrobów tytoniowych, a nielegalny rynek
tytoniu do palenia sięga 70%.
Przez to staje się coraz większym problemem zarówno dla
producentów, jak i dla Skarbu
Państwa. Jako firma odpowiedzialna społecznie, a jednoczeście w obronie naszego biznesu
postanowiliśmy zareagować na
zagrożenie, jakim jest tytoń do
palenia z niewiadomego źródła.
Bardzo zauważalny jest spadek
sprzedaży legalnego tytoniu do
palenia w stosunku do ilości ak-
cesoriów tytoniowych koniecznych do samodzielnego skręcenia papierosów. W związku
z tym Imperial Tobacco Polska
przeprowadziła w ostatnim czasie dwie kampanie społeczne:
pierwsza polegała na oklejeniu
opakowań tubek z asortymentu
naszej firmy naklejkami ostrzegającymi przed zakupem nielegalnego tytoniu i handlem nim.
Druga akcja polegała na dystrybucji wśród detalistów i pełnoletnich konsumentów ulotek
informujących o ewentualnej
zawartości zanieczyszczeń oraz
przestrzegających o możliwych
konsekwencjach karno-skarbowych nielegalnej sprzedaży.
Współpracujemy też ze służbą
celną, policją i CBŚ w zakresie
zwalczania nielegalnego handlu wyrobami tytoniowymi. Pro-
29
wadzimy dla służb szkolenia na
temat skali i źródeł przemytu
wyrobów tytoniowych w Polsce,
a także najlepszych sposobów
odróżniania produktów legalnych od nielegalnych.
Jakie zmiany w prawie pomogłyby w zwalczaniu szarej
strefy?
Do tych działań na pewno zaliczyłabym: kontrolę obrotu tytoniem od poziomu uprawy, kontrolę obrotu maszyn do produkcji
wyrobów tytoniowych, obligatoryjne niszczenie maszyn z nielegalnych fabryk, zaostrzenie
kar dla nielegalnych handlarzy
i producentów. Krokiem w dobrym kierunku jest uszczegółowienie definicji suszu tytoniowego w projekcie zmian do ustawy
akcyzowej.
Imperial Tobacco Polska SA (Jankowice
k. Poznania) jest częścią Imperial Tobacco Group,
wiodącego międzynarodowego koncernu tytoniowego
z siedzibą w Wielkiej Brytanii, który produkuje, wprowadza na
rynek i sprzedaje wszechstronny asortyment papierosów, tytoni,
bibułek papierosowych, tubek papierosowych oraz cygar.
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
gospodarka
Jasnym światłem na firmamencie GPW
świecą spółki z Wielkopolski.
PIOTR BIAŁOWĄS
Wiceprezes zarządu INVESTcon GROUP SA
Niedługo będzie można kupić akcje PKP Cargo, drugiego pod względem wielkości
przewoźnika towarowego w Europie. A póki co na GPW dobrą passę kontynuują
spółki z Wielkopolski.
P
roblemy
polityczne
związane z zwiększaniem limitu zadłużenia
w USA stały się katalizatorem, miejmy nadzieję, krótkoterminowej korekty
na globalnych rynkach akcji.
Amerykanie nie przestają zaskakiwać inwestorów, przy
scenariusz alternatywny nie
jest w Warszawie brany pod
uwagę, bo w pierwszej dekadzie października indeks WIG20
zdecydowanie przekroczył poziom 2.400 punktów, a indeksy
WIG40 oraz WIG80 zyskały od
początku roku odpowiednio
30% i 29%.
kolejowego przewoźnika towarowego i drugiego po Deutsche Bahn w Unii Europejskiej.
Koncepcja prywatyzacji spółki
przewiduje, że po zakończeniu oferty, przy założeniu, że
wszystkie akcje zostaną sprzedane i przy uwzględnieniu emisji akcji dla pracowników, PKP
wiemy, „golasom” najłatwiej
składać obietnice bez pokrycia.
Mam cichą nadzieję, że tryby urzędniczego mechanizmu
zatną się na etapie prac nad
projektem ustawy, kiedy trzeba
będzie określić szczegóły lub
pojawi się mocne zaskarżenie
reformy, na przykład ze strony
made in
d
n
a
l
o
P
l
Stil
czym ostatnio – na przemian
pozytywnie i negatywnie. Pozytywnym zaskoczeniem była decyzja FED w sprawie utrzymania warunków skupu aktywów,
co wydłuża okres monetarnej
stymulacji gospodarki. Niemiłą niespodzianką jest klincz
w sprawie limitu zadłużenia
oraz zatwierdzenia budżetu federalnego, który na razie skutkował government shutdown,
czyli czasowym zawieszeniem
działalności rządu federalnego.
Powszechne jest jednak oczekiwanie na osiągnięcie porozumienia w Kongresie przed 5
listopada, co powinno przełożyć
się na uspokojenie nastrojów
na rynkach i być może uwolnienie potencjału wzrostowego
na rynkach akcji. Zdaje się, że
DUŻE PROJEKTY
NA RYNKU IPO
Ostatni kwartał br. to okres dużych projektów na rynku IPO.
Brytyjczycy szturmują biura
maklerskie w związku z wprowadzeniem The Royal Mail na
London Stock Exchange. Akcja
marketingowa spółki oraz działania biur maklerskich przybrały rozmach jakiego dawno nie
widziano na Wyspach. Inwestorzy indywidualni i instytucjonalni zgłosili popyt o wartości 20
mld GBP, podczas gdy wartość
oferty wynosi około 2 mld GBP!
Z pewnością część zapisów pochodzi od inwestorów, którzy
przeskalowali swoje zlecenia,
przewidując istotne redukcje.
Nam MSP oferuje akcje PKP
Cargo, największego polskiego
SA będą posiadały ponad 50%
kapitału zakładowego spółki.
DRUGI ROZBIÓR OFE
Jesteśmy po drugim rozbiorze
OFE. Na polityczną kpinę roku
zakrawa fakt, że podczas reformy systemu zabezpieczenia
społecznego w 1995 r., wprowadzając obowiązkowy drugi filar
kapitałowy dla istotnej części
pracujących,
„zapomniano”
o wprowadzeniu maksymalnej
wysokości opłat pobieranych
przez powszechne towarzystwa
emerytalnych od składek. Dziś
pod pretekstem równoważenia
budżetu wylewa się dziecko
z kąpielą zapominając, że OFE
dysponują gotówką oraz zbywalnymi aktywami finansowymi, a ZUS wiadomo czym, a jak
30
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
instytucji finansowych, co mogłoby opóźnić wejście w życie
reformy do 2015 r.
Jasnym światłem na firmamencie GPW świecą spółki
z Wielkopolski.
INTER GROCLIN AUTO
PRZEWIDYWANE 26 MLN ZŁ
ZYSKU
Pod koniec września spółka
z Karpicka podpisała kontrakt
z Faurecia Sieges d’Automobile
na dostawę tapicerki samochodowej o wartości 104 mln EUR.
Dostawy dla Nissana Altima
do zakładu w Sankt Petersburgu rozpoczną się jeszcze
w tym roku. W 2014 r. Spółka
rozpocznie dostawy dla modeli Nissan X-Trail oraz Nissan
Qashqai. Realizacja kontraktu
Przychody Komputronika za III kwartał
wyniosły 400 mln zł, co oznacza wzrost o 62,5%.
planowana jest do końca 2020 r.
w oparciu o istniejące moce
produkcyjne, bez konieczności
ponoszenia dodatkowych nakładów inwestycyjnych. Grupa
umacnia swoją pozycję także
w innych segmentach. Akwizycja Kabel Technik Polska (KTP)
nie tylko wpłynęła na umocnienie pozycji w sektorze automotive, ale otworzyła drogę do
rozwoju w innych branżach (kolej, energetyka, przemysł). Na
razie INTER GROCLIN podtrzymał opublikowaną w połowie
roku prognozę wyników na 2013
r., która przewiduje wypracowanie skonsolidowanych przychodów na poziomie 290 mln
zł i zysku EBITDA w wysokości
26 mln zł. W czwartym kwartale
Spółka przedstawi prognozy na
2014 r., a informacje o zakończonej kontraktacji zamówień
przez KTP na przyszły rok oraz
oczekiwane dwucyfrowe wzrosty sprzedaży we wszystkich
obszarach działalności podbijają wycenę akcji. Od początku
roku kurs IGA zyskał już ponad
121%. W związku z zamiarem
przekroczenia progu 66% głosów Zbigniew Drzymała działając w porozumieniu z rodziną
Gerstner ogłosił „techniczne”
wezwanie do zapisywania się
na sprzedaż 88.764 akcji po
cenie17,96 zł, co odpowiada
średniej cenie rynkowej akcji
Spółki za okres sześciu miesięcy poprzedzających ogłoszenie
wezwania. Oferowana cena jest
zdecydowanie niższe od bieżącej ceny rynkowej ( 28,00 zł)
zatem nie należy oczekiwać, że
wezwanie zakończy się powodzeniem, co zapewne było pośrednią intencją akcjonariuszy
większościowych.
ENEA
ROZWÓJ W WIELU KIERUNKACH
W spektrum uwagi inwestorów
znajdują się akcje poznańskiej
ENEI. Spółka podpisała umowę
wspólników z PGE, Tauron oraz
KGHM, która zakłada współpracę przy budowie pierwszej
w Polsce elektrowni atomowej.
gospodarka
KOMPUTRONIK
BLISKO 80% OD POCZĄTKU
ROKU
Dobra passa hurtowych dystrybutorów sprzętu IT trwa. Jak wynika ze wstępnych danych handlowych, przychody za III kwartał
Dziś pod pretekstem równoważenia budżetu
wylewa się dziecko z kąpielą zapominając, że
OFE dysponują gotówką oraz zbywalnymi
aktywami finansowymi - a ZUS… wiadomo
czym. Ale, jak wiemy, „golasom” najłatwiej
składać obietnice bez pokrycia.
Z przekazanych informacji wynika, że ENEA, KGHM i Tauron
obejmą po 10% udziałów w spółce celowej PGE EJ1, a PGE zachowa pakiet 70%. Biorąc pod
uwagę fakt, że do uruchomienia
procesu niezbędne jest zakończenie prac rządowych nad Programem Polskiej Energetyki Jądrowej i wdrożenie niezbędnych
aktów legislacyjnych wspierających takie inwestycje, decyzja
o budowie pierwszych bloków
może zapaść w latach 20162017, a ich oddanie do użytkowania w okresie 2024-2025. Zarząd
Spółki pracuje również od podstaw, przygotowując program
optymalizacji kosztowej grupy,
w skład której wchodzi spółka
matka i dziewięć spółek zależnych. Cele bezpośrednie dotyczą
przede wszystkim ograniczenia
kosztów administracyjnych oraz
optymalizacji rozliczeń podatkowych. Pod koniec września Spółka otrzymała koncesję na obrót
paliwami gazowymi i planuje
rozpoczęcie sprzedaży detalicznej gazu ziemnego w formule
„dual fuel” w 2014 roku. Enea
jest w trakcie przygotowań do
podpisania umowy z Operatorem
Gazociągów Przesyłowych Gaz-System oraz Operatorem Systemu Dystrybucyjnego PGNiG
SPV4. Prace nad przygotowaniem taryfy mają rozpocząć się
w październiku br. W pierwszej
kolejności oferta zostanie przedstawiona klientom biznesowym
Spółki. Pozytywnie oceniane są
informacje o terminowej realizacji prac związanych z budową
bloku w Kozienicach (1075 MW),
który ma osiągać rentowność
przy cenach poniżej 200 zł/MWh.
Od początku roku akcje ENEI
straciły na wartości 6,44%, ale
za spadkami stały słabe wyniki
II kwartału, a przed nami sezon
publikacji wyników za III kwartał,
które mogą przynieść pozytywne
informacje.
(II kwartał roku obrotowego
Spółki) wyniosły 400 mln zł, co
oznacza wzrost o 62,5%. W ocenie zarządu Spółki, poprawa wyników jest rezultatem wzrostu
obrotów we wszystkich kanałach
sprzedaży, z dominującym wzrostem sprzedaży w kanale sprzedaży eksportowej.
Poznański dystrybutor przygotowuje się do IV kwartału, który w tej branży jest tradycyjnie
okresem żniw. We wrześniu
Spółka zwiększyła powierzchnię magazynową z 3300 m2
do 4000 m2 tj. o ponad 21%.
W ocenie prezesa Wojciecha
Buczkowskiego, Spółka jest
przygotowana do obsługi sprzedaży na poziomie 150-200 mln zł
miesięcznie. Z pewnością obok
powierzchni magazynowej istotnym czynnikiem wpływającym
na zdolności sprzedażowe jest
dostępność kapitału obrotowego, w szczególności przy sprzedaży eksportowej (długi termin
oczekiwania na zwrot VAT).
Warto pamiętać, że wstępne dane
kwartalne publikowane przez
Spółkę dotyczą wyłącznie działalności handlowej i nie uwzględniają dochodów z innych segmentów
(marketing, usługi finansowe),
które mogą pozytywnie wpływać
na wyniki skonsolidowane. Od początku roku akcje Komputronika
zyskały blisko 80%.
Artykuł zawiera dane aktualne na 11.10.2013r. Artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października
2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów i wystawców. Nie jest również ofertą sprzedaży lub kupna ani dokonania
jakiejkolwiek inwestycji. Wszelkie opinie i prognozy zawarte w niniejszej publikacji stanowią wyraz najlepszej wiedzy na dzień ich sporządzenia i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Autor nie
ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszej publikacji. INVESTcon GROUP S.A. informuje, że w związku z wykonywaniem działalności inwestycyjnej może
bezpośrednio lub pośrednio nabywać lub zbywać papiery wartościowe spółek opisanych w niniejszym dokumencie.
31
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
gospodarka
W gminie od lat z sukcesem inwestują m.in.
Solaris Bus & Coach, Profile VOX, Fabryka Armatury Hawle czy
producent AGD - firma York.
Nowoczesne
inwestycje
na skraju puszczy
Leżąca w bezpośrednim sąsiedztwie miasta Poznania gmina Czerwonak
ma do zaoferowania atrakcyjne tereny inwestycyjne. Choć przez jej obszar
nie przebiega droga ekspresowa czy autostrada, gmina przyciąga nowych
inwestorów poszukujących lokalizacji pod duże przedsięwzięcia.
P
ark
Krajobrazowy
Puszcza Zielonka, który zajmuje prawie 40%
powierzchni
gminy
z jednej strony ogranicza możliwości inwestycyjne, ale z drugiej jest doskonałym atutem
dla tych przedsiębiorców, którzy stawiają na nowoczesne,
ekologiczne i przyjazne środowisku projekty biznesowe. Takich właśnie przedsiębiorców
zapraszają do siebie władze
gminy. Jak mówi wójt gminy
Czerwonak, Mariusz Poznański: Stawiamy na zrównoważony rozwój potrzeb mieszkańców, inwestorów i otaczającej
przyrody. Dlatego też preferujemy czyste dla środowiska
technologie oraz biznes otwarty na dialog z lokalną społecznością.
FIRMY DOCENIAJĄ KORZYŚCI
Firmą, która od lat z sukcesem inwestuje w gminie jest
znany w całej Europie producent pojazdów komunikacji miejskiej Solaris Bus &
Coach. Swoją fabrykę ma tu
również producent wykończeń
budowlanych z PVC – firma
Profile VOX, Fabryka Armatury
Ci, którzy zdecydują się ulokować tu
swoją działalność mogą skorzystać ze
zwolnienia z podatku od nieruchomości,
merytorycznego wsparcia ze strony
urzędu gminy oraz pozyskać przyszłych
pracowników spośród młodych, dobrze
wykształconych mieszkańców gminy.
32
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
Hawle czy wiodący na polskim
rynku producent artykułów
gospodarstwa domowego firma York.
– Jesteśmy otwarci na nowych
przedsiębiorców i staramy się
zapewnić korzystne warunki do
inwestowania na terenach położonych w gminie Czerwonak
– podkreśla Mariusz Poznański. Ci, którzy zdecydują się
ulokować tu swoją działalność,
mogą skorzystać ze zwolnienia
z podatku od nieruchomości,
merytorycznego wsparcia ze
strony Urzędu Gminy oraz pozyskać przyszłych pracowników spośród młodych, dobrze
wykształconych mieszkańców
gminy.
Za ponad 53 mln złotych powstaje ponad 70 km sieci
kanalizacyjnej i 27 przepompowni.
gospodarka
TERENY INWESTYCYJNE:
W północnej części gminy znajdują się rozległe tereny
inwestycyjne.
Zgodnie
z obowiązującym
planem
zagospodarowania przestrzennego, przeznaczone są pod
aktywizację gospodarczą, obiekty przemysłowe, produkcyjne,
magazynowe, usługowe i handlowe oraz w niewielkim stopniu
zabudowę mieszkaniową.
O ich atrakcyjności decyduje m. in. nowo wybudowany
odcinek obwodnicy Murowanej Gośliny (drogi wojewódzkiej
nr 196), biegnący przez ten teren oraz odległość zaledwie
18 km od miasta Poznania. Warto również dodać, że ponad
40 ha terenów inwestycyjnych należących do gminy Czerwonak
zostało w ostatnim czasie uzbrojonych w sieć kanalizacyjną
i wodociągową.
Nowym przedsięwzięciem, którego realizację na terenie gminy
rozpoczął prywatny inwestor,
jest budowa pola golfowego zaprojektowanego przez znanego
architekta Thomasa Himmela.
Docelowo w okolicach Trzaskowa
powstanie osiemnastodołkowe
pole do gry wraz z akademią golfową oraz infrastrukturą towarzyszącą.
TERENY POD INWESTYCJE
Tereny, które mogą szczególnie
zainteresować przyszłych inwestorów to zwarty, niezabudowany
obszar o łącznej powierzchni prawie 50 ha, położony w bezpośrednim sąsiedztwie nowo wybudowanego odcinka drogi wojewódzkiej
nr 196. Z myślą o inwestorach
znaczna część tego terenu została w 2012 r. uzbrojona w sieć
kanalizacyjną i wodociągową.
Pieniądze na ten cel pozyskano
z funduszy unijnych.
Do ważnych, prorozwojowych
inwestycji, które w ostatnim
czasie realizowane były lub nadal są kontynuowane na terenie
gminy, zaliczyć trzeba budowę
ponad 70 km sieci kanalizacyjnej
w ramach dużego, międzygminnego projektu, modernizację
linii kolejowej Poznań Wschód
– Bydgoszcz oraz budowę obwodnicy Murowanej Gośliny. Inwestycje te, współfinansowane
w dużym stopniu z europejskich
pieniędzy, podnoszą poziom ży-
cia mieszkańców oraz wpływają
na wzrostu atrakcyjności całej
gminy w oczach przyszłych inwestorów.
Urząd Gminy Czerwonak
ul. Źródlana 39
62-004 Czerwonak
tel. +48 61 65 44 201
[email protected]
www.czerwonak.pl
Kontakt dla inwestorów:
Jolanta Dudek-Szymańska,
kierownik Wydziału Urbanistyki
i Gospodarki Gruntami
tel. +48 61 65 44 257
GMINA
CZERWONAK
Obejmuje obszar 82,2
km², a zamieszkuje ją
ponad 25 tys. osób.
Prawie 40% powierzchni gminy to atrakcyjne
tereny Puszczy Zielonka
o dużych walorach przyrodniczych i krajobrazowych. Różnorodność
terenu, bliskość Poznania, dobrze rozwinięta
infrastruktura społeczna
i techniczna przyciągają
nowych mieszkańców, turystów i inwestorów.
Największym proekologicznym
przedsięwzięciem inwestycyjnym, realizowanym na terenie
gminy od 2011 r., jest
budowa kanalizacji w ramach projektu pn. „Kanalizacja obszaru Parku
Krajobrazowego Puszcza
Zielonka i okolic”. Za
ponad 53 mln złotych
powstaje ponad 70 km
sieci kanalizacyjnej i 27
przepompowni.
33
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
gospodarka
W Sztokholmie odpowiednio 60% i 40% autobusów jest zasilanych
bioetanolem i biogazem. Z kolei w Linköping wszystkie pojazdy
komunikacji publicznej jeżdżą na biogaz.
Biogazownie
– przyszłościowy biznes
TEKST: KONRAD BUGIERA
Według dra Michała Wilczyńskiego, byłego głównego geologa kraju i autora
raportu „Zmierzch węgla kamiennego w Polsce”, już w 2040 roku może nie
być w Polsce węgla do wydobycia.
O
becnie elektrownie węglowe zapewniają do
80% wyprodukowanego prądu, więc – nawet
niezależnie od pesymistycznych
prognoz – trzeba wdrażać inny
system, który zapewni w przyszłości bezpieczeństwo energetyczne. Jedną z możliwości
jest rozwój systemu biogazowni,
który mógłby być oparty o własność prywatną – w odróżnieniu
od obecnie funkcjonującego,
kontrolowanego przez państwo.
Trzeba bowiem pamiętać, że biogazownia o mocy 250 kW, czyli
relatywnie nieduża, może zapewnić stałe dostawy prądu dla
3-tysięcznego miasteczka.
DLA KOGO BIOGAZOWNIA?
Biogazownia to rozwiązanie nie
tylko dla rolników. W miastach
mogą funkcjonować biogazownie
przemysłowe,
wykorzystujące
odpady z oczyszczalni ścieków
czy z rzeźni. W biogazowni można
przetwarzać, oprócz roślin energetycznych i odpadów z hodowli
zwierząt, również pozostałości
z przetwórstwa rolno-spożywczego. Zmniejszamy w ten sposób
koszty ich utylizacji. Dodatkowo,
ograniczamy emisję do gleby
i powietrza toksycznych substancji, takich jak siarkowodór, metan
czy amoniak.
Warto podkreślić, że proces fermentacji, który jest podstawą
funkcjonowania biogazowni, jest
całkowicie bezpieczny dla otoczenia. Bakterie fermentacyjne neutralizują ponad 90% szkodliwych
substancji występujących w różnego rodzaju substratach, a to
wszystko odbywa się w środowisku beztlenowym, w szczelnie zamkniętych zbiornikach. Dlatego
też nie ma mowy o tym, aby ktokolwiek w okolicy mógł skarżyć
się na nieprzyjemne zapachy.
– Dla rolników i producentów
główne korzyści z funkcjonowania biogazowni to oszczędności finansowe. Dla wszystkich
innych, to ochrona środowiska
i poprawa jakości życia – mówi
Roman Pasławski. – To także
dobre rozwiązanie dla przedsiębiorstw, które korzystają z małej
floty samochodów dostawczych.
Biorąc pod uwagę potencjał
biogazu, może się on stać paliwem przyszłości w przypadku
samochodów użytkowych, które pokonują każdego dnia trasy
o podobnej długości. Poczta, firmy kurierskie, zaopatrzenie małych sklepów, a także transport
publiczny to branże, dla których
przy odpowiedniej dostępności
paliwa, pojazdy zasilane bio-
34
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
gazem powinny być pierwszym
wyborem, biorąc pod uwagę
oszczędności, jakie generują.
Biogaz, jako paliwo w autobusach miejskich, jest powszechny w krajach skandynawskich,
które z powodzeniem zastępują olej napędowy biopaliwami.
W Sztokholmie odpowiednio 60%
i 40% autobusów jest zasilanych
bioetanolem i biogazem. Z kolei
w Linköping wszystkie pojazdy
komunikacji publicznej jeżdżą na
biogaz. Ostatnie diesle zjechały
z tras w roku 2002. Zgodnie z oficjalnymi opracowaniami, od tamtej pory udało się miastu ograniczyć emisję dwutlenku węgla
o 9000 ton rocznie.
BIOGAZ NA ŚWIECIE
Utylizacja odpadów w biogazowniach to powszechny sposób ich
zagospodarowania na świecie.
gospodarka
Koszt budowy biogazowni o najpopularniejszej w Polsce mocy 1 MW to
wydatek rzędu 12 mln zł.
KLASTER BIOGAZOWY
W skład powiązania kooperacyjnego
Wielkopolski Biogaz wchodzi obecnie
12 podmiotów. Klaster jest zarządzany
przez podmiot non-profit, spółkę
Team of Agra. Klaster powstał poprzez
podpisanie umowy powiązania latem
2011 r. Współpraca firm w klastrze ma
służyć wzrostowi innowacyjności członków
powiązania w oparciu o transfer wiedzy,
technologii, wymianę doświadczeń
i kooperacji z instytucjami otoczenia
biznesu, jednostkami naukowymi oraz
ośrodkami badawczo-rozwojowymi.
Przykładowo w Niemczech obecnie funkcjonuje ponad 7,5 tys.
biogazowni rolniczych, o łącznej
mocy ok. 4000 MW. To kilkanaście
razy więcej niż w Polsce, gdzie
obecnie możemy mówić o niewiele ponad 30 MW mocy biogazowni rolniczych, a do kalkulacji nie
włączyliśmy mniej skrupulatnie
ewidencjonowanych biogazowni
przemysłowych, które jeszcze pogorszyłyby nasz obraz względem
zachodniego sąsiada.
Korzyści płynące z biogazu dostrzegane są także w Szwecji,
Danii, Austrii czy Szwajcarii, gdzie
branża odnawialnych źródeł
energii dynamicznie się rozwija. Inwestycja w biogaz dla tych
krajów to nie tylko sposób na
uniezależnienie się od importu
surowców i samowystarczalność
energetyczną, ale także walkę
z niekorzystnymi zmianami środowiskowymi.
BUDOWA BIOGAZOWNI
O inwestycji w biogazownie mogą
myśleć produkcyjne gospodarstwa rolne, które posiadają już
ok. 200 ha ziemi i 200 sztuk bydła.
Nie jest to warunek konieczny, ale
na chwilę obecną stanowi pewne
minimum spełniające sens ekonomiczny. Przed podjęciem decyzji konieczna jest jednak szczegółowa analiza, uwzględniająca
m.in. lokalizację gospodarstwa,
substraty dostępne na miejscu
oraz możliwość ich sprowadzenia
czy w końcu samą instalację.
– Pierwszy etap to weryfikacja terenu, na którym planowana jest
inwestycja. Kolejny i kluczowy
krok to badanie jakości substratów, bowiem praktycznie nigdy nie
jest tak, że przykładowo kiszonka
z kukurydzy jest w każdym przypadku taka sama. Próbki mogą
się znacznie różnić między sobą
nie tylko porównując gospodarstwa, ale nawet poszczególne
silosy, w których była przechowywana i zakiszana – wyjaśnia
Pasławski. – Wyniki badań są
kluczowe dla decyzji o tym, czy
inwestycja się opłaci, ale nie tylko.
W dalszej kolejności są one decydujące przy wyborze technologii.
– Trzeba pamiętać o tym, że
ILE TO KOSZTUJE?
Inwestycja w biogazownię nie jest tania. Koszt budowy
biogazowni o najpopularniejszej w Polsce mocy 1 MW
to wydatek rzędu 12 mln zł. Do tego dochodzą bieżące
koszty eksploatacji, takie jak zakup substratu, prąd do
obsługi biogazowni, użytkowanie silnika czy ładowacza. Dla
biogazowni o mocy 250 kW roczna obsługa to kwota rzędu
312 000 złotych. Jednak w długoletniej perspektywie korzyści
zdecydowanie przewyższają nakłady.
nych z uniknięciem gromadzenia
i wywozu odpadów, które mogą
pochłaniać setki tysięcy złotych
rocznie. W niedalekiej perspekty-
Podstawową sprawą wymagającą
regulacji jest wprowadzenie gwarancji
skupu energii od OZE po gwarantowanej
cenie oraz podanie tej ceny lub
przynajmniej widełek. Bez tego nie sposób
kalkulować opłacalności budowy
i funkcjonowania biogazowni.
biogazownia to źródło dodatkowych przychodów – mówi ekspert klastra Wielkopolski Biogaz.
– Właściciel biogazowni może
sprzedawać ciepło do ogrzania
pomieszczeń i suszenia ziarna
czy drewna w sąsiednich gospodarstwach. Dobrym pomysłem
jest też sprzedaż pulpy pofermentacyjnej, która jest wartościowym
nawozem. Nie możemy też zapominać o oszczędnościach związa-
wie najważniejszym przychodem
będzie natomiast sprzedaż energii do sieci elektronenergetycznej.
MOŻNA NA ŚWIECIE,
DLACZEGO NIE W POLSCE?
Na rynku odnawialnych źródeł
energii w Polsce, w tym w branży biogazu, konieczne są szybkie
i gruntowne zmiany. Głównym
powodem trudnej sytuacji jest
brak niezbędnych regulacji praw-
35
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
nych. Podpisany przez prezydenta w połowie sierpnia tzw. mały
trójpak energetyczny, to zaledwie
kropla w morzu potrzeb. Podstawową sprawą wymagającą regulacji jest wprowadzenie gwarancji
skupu energii od OZE po gwarantowanej cenie oraz podanie tej
ceny lub przynajmniej widełek.
Bez tego nie sposób kalkulować
opłacalności budowy i funkcjonowania biogazowni. Brak tej informacji jest więc jednym z największych hamulców rozwoju branży.
Z tym wiąże się również kwestia
ustanowienia
współczynników
korekcyjnych, które będą modyfikować cenę zielonego certyfikatu
w zależności od tego, gdzie i w jakiej technologii powstała zielona
energia. Jak pokazują doświadczenia innych państw, podstawowe znaczenie ma też polityka
informacyjna, w tym konsultacje
społeczne. Dlatego promowanie
biogazu i uświadamianie społeczeństwa w zakresie korzyści,
jakie niesie jego wykorzystanie,
powinny być priorytetem dla Polski w sprawie OZE.
trendy
Nowa restauracja Gusto Food &Wine powstała z inspiracji smakami
kuchni śródziemnomorskiej.
W hotelu Ilonn od niedawna czynna jest druga
restauracja - Gusto Food &Wine. Dania kuchni
śródziemnomorskiej przygotowuje tu Marco Meloni.
SZEF KUCHNI
POLECA
Z ziemi
włoskiej…
C
zytelników Głosu Biznesu w tym wydaniu w kulinarną podróż zapraszają
restauracje hotelu Ilonn
na poznańskich Podolanach.
W Ilonn Restaurant szef kuchni
serwuje dania kuchni regionalnej
oraz europejskiej. Pozwoli ona
rozsmakować się w stekach lub
wyśmienitych potrawach rybnych.
W restauracji serwowane są również śniadania w formie obfitego
bufetu, będące znakiem firmowym
hotelu. Oprócz standardowych po-
zycji gość może umilić sobie poranek chlebem orkiszowym, szynką
parmeńską, serami pleśniowymi,
pstrągiem, łososiem lub sokiem ze
świeżo wyciskanych pomarańczy.
ŚRÓDZIEMNOMORSKIE SMAKI
Nowa restauracja Gusto Food
&Wine powstała z inspiracji smakami kuchni śródziemnomorskiej, która zachwyca różnorodnością dań i bogactwem smaków.
Ideą było stworzenie miejsca,
gdzie sztuka kulinarna spotyka
się z wyjątkową starannością, ceniąc jakość i świeżość. Charakter
restauracji został podkreślony
oryginalną aranżacją wnętrza oraz
niebanalną wygodą i elegancją.
W Gusto Food & Wine potrawy
serwuje Marco Meloni, kucharz
z 38 letnim doświadczeniem zawodowym. – Bardzo lubię ryby, ale
też bardzo chcę, by ludzie dzięki
mojej pracy odkryli owoce morza
przyrządzane według tradycyjnych
włoskich przepisów. Polacy i Włosi
uwielbiają makaron więc chętnie
MAKARON
opowiem, jak szybko przygotować
wyjątkowo smaczną potrawę łacząc makaron właśnie z owocami
morza – mówi Marco Meloni. Jego
kunsztowi kulinarnemu ulegali
Włosi, Niemcy i Polacy. Gotował
w Turynie, prowadził własną restaurację w Hanowerze, pracował
w łódzkiej Manufakturze i poznańskich restauracjach: Milano
i Bażanciarnia. Wspominał nam
również o gotowaniu dla gwiazd.
W jego restauracji bywali: Placido
Domingo, David Hasselhoff członkowie zespołu Scorpions czy Gipsy
King.
KONKURS
Z OWOCAMI MORZA
Wygraj voucher do
restauracji Gusto
Food & Wine.
Składniki: 2 porcje makaronu spaghetti, 2 łyżki
oliwy z oliwek, 12 tygrysich krewetek, 8 małży,
6 kalmarów, 2 ząbki czosnku, 8 sztuk pomidorów
koktajlowych, garść listków świeżej bazylii, garść
listków świeżej pietruszki, 1/2 papryczki chilli
Sposób przygotowania: Makaron gotujemy al
dente w osolonej wodzie. Rozgrzewamy 2 łyżki
oliwy z oliwek na patelni dodając wcześniej obrany i pokrojony czosnek. Po chwili dodajemy
kalmary smażąc przez około 3-4 minuty i dokładając krewetki i małże. Wszystko smażymy przez
około 3 minuty dodając bazylię, pietruszkę, pokrojone pomidory koktajlowe, papryczkę chilli.
Ugotowany i odcedzony makaron al dente wrzucamy na patelnię, mieszając z resztą składników.
Jeśli chcą Państwo
wygrać voucher, proszę
przesłać do nas na adres
[email protected] do
15 listopada odpowiedź
na pytanie: Przy jakiej ulicy
znajduje się restauracja
Gusto? Dziesiąta
i dwudziesta osoba,
która przyśle poprawną
odpowiedź, wygra voucher.
Regulamin konkursu znajduje się
na stronie www.glos-biznesu.pl/
konkurs
36
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
trendy
Prawdopodobieństwo błędnego odczytania symbolu kodu kreskowego
wynosi pomiędzy jeden na milion a jeden na 4 miliardy skanowań.
W 2013 roku organizacja GS1, rozwijająca i wdrażająca globalne standardy
komunikacyjne i identyfikacyjne, świętuje swoje 40-lecie. Do czego przydają
się kody kreskowe i w jakim kierunku ewoluują?
Zakreskowani
TEKST: ILONA KUŻAJ-AYDAR
Instytut Logistyki i Magazynowania, www.ilim.poznan.pl
W
1973 roku liderzy
przemysłu spożywczego w USA wybrali jeden standard
do identyfikacji produktów, który
teraz znany jest na świecie jako
kod kreskowy GS1. Decyzja ta
była początkiem powstania globalnego języka biznesu, który
do dnia dzisiejszego zapewnia
przejrzystość w łańcuchach dostaw w wielu sektorach.
Rok później został zeskanowany pierwszy kod kreskowy
w USA, w Troy, Ohio. Czterdzieści lat później każdego
dnia skanowanych jest ponad 5
miliardów produktów na całym
świecie. Kodowanie produktów stało się czymś więcej niż
tylko ich oznaczaniem kodem
kreskowym i skanowaniem –
umożliwiło rozwój globalnego
handlu.
O tym, ile można zaoszczędzić
dzięki stosowaniu kodów kreskowych oraz innych korzyściach
i zastosowaniach przeczytacie
Państwo w dalszej części artykułu,
na stronie www.glos-biznesu.pl.
Prosto do artykułu doprowadzi
Państwa… kod QR, który jest rozwinięciem idei kodu kreskowego.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - REKLAMA - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Odpowiedzialność
wielkopolskiego przedsiębiorcy
Społeczna odpowiedzialność (ang. corporate social responsibility – CSR) może stać się
integralną częścią strategii biznesowej przedsiębiorstwa, zapewniając mu rozwój i przewagę
konkurencyjną. Według badań, znaczącą rolę CSR w biznesie dostrzega coraz szersze
grono wielkopolskich przedsiębiorców.
D
iagnoza stanu wielkopolskiego
CSR
przedstawiona
przez
realizatorów
badania
„Wielkopolski CSR - 2013” (Centrum PISOP oraz Wielkopolską
Izbę Przemysłowo-Handlową)
wykazuje cztery główne trendy
CSR zauważalne w środowisku
biznesu.
Zwiększa się świadomość na
temat działań społecznie odpowiedzialnych oraz skala ich
prowadzenia w regionie – ponad
59% badanych przedsiębiorców
deklaruje, że realizują CSR.
Przedsiębiorstwa profesjonalizują się w działaniach społecznie odpowiedzialnych – ponad
połowa przedsiębiorców deklarujących realizowanie inicjatyw
społecznie odpowiedzialnych
wpisuje CSR w strategię biznesową firmy. Wśród czynników najczęściej motywujących
przedsiębiorców do działania
odpowiedzialnego
znaleźć
można nie tylko korzyści wizerunkowe i osobiste przekonania przedsiębiorców, ale również wymagania rynku, chęć
zwiększenia przewagi rynkowej
oraz korzyści ekonomiczne.
Ostatnim, istotnym aspektem
analizowanym w ramach badania były trudności, na które
napotykają firmy. Główną barierą są zdaniem przedsiębiorców ograniczenia finansowe,
czasowe oraz mentalne. Zdaniem przedsiębiorców w pokonywaniu tych barier pomocne
Źródło: Raport z badania „Wielkopolski CSR - 2013”, Centrum PISOP, WIPH, 2013.
są przykłady dobrych praktyk
innych przedsiębiorstw oraz
dodatkowe środki finansowe,
przyznawane na realizację inicjatyw społecznych.
Badanie przeprowadzono wśród
152 przedstawicieli wielkopolskich przedsiębiorstw w okresie
luty-czerwiec 2013 w ramach
projektu As Biznesu. Pełna wersja raportu z badania dostępna
na stronie www.asbiznesu.pl
Artykuł współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
trendy
Produkcja jedwabiu była wielką tajemnicą.
Za jej rozpowszechnianie groziła śmierć, ale mimo to
znalazł się śmiałek, który wykradł tajemnicę z Chin.
ZBYSZEK PAWLAK
Storyteller, podróżnik, konsultant, inicjator projektu: www.miedzykulturami.pl
Jedwabna
nić
Arabskie przysłowie mówi: „Jedwab
wynaleziono po to, aby kobiety mogły
w sukniach chodzić nago”.
N
ie zważając na jego
okropny
wygląd
i ogromny
apetyt,
jedwabnik szybko stał
się uwielbianym „zwierzęciem
domowym". Obok pól ryżowych
i ogródków warzywnych pojawiły się w Chinach sady morwy
białej. Na liściach tego niewielkiego drzewa zamieszkiwały
larwy, które po czterotygodniowym okresie żarłocznego życia,
zaczynały tworzyć kokony. Nić
wyprodukowana przez jednego
jedwabnika może dochodzić do
kilku kilometrów, a cena w odległych czasach przewyższała
nawet wartość złota.
biu mógł dochodzić do ceny
nowo wybudowanego domu. Na
dworze Cezara nazwa Serica –
krainy jedwabiu nie schodziła
z ust elity cesarstwa. Zachwyt
jednych rodził oburzenie i zgorszenie drugich. Seneka widział
w nowej modzie niebezpieczeństwo upadku moralności:
„Jedwabne ubiory, jeśli ubiorami możemy je nazwać, bo ani
nic nie chronią, ani szacunku
noszącemu nie nadają. Nawet
dostojne kobiety zakładając
je na siebie nie mogą uczciwie przyznać, że nie są nagie”.
Jedwab jest jednym z najcieńszych i jednocześnie najbardziej
We wrześniu tego roku w Astanie, stolicy
Kazachstanu, spotkali się prezydenci
Kazachstanu, Rosji, Iranu i Chin aby ustalić
strategiczne kroki odbudowy struktur
historycznego szlaku opartego już nie na
handlu jedwabiem, a na handlu ropą.
Pierwszym miejscem, do którego dotarły skradzione nasiona
morwy i larwy jedwabnika, było
Bizancjum – teren obecnej Syrii.
UBRANIA, KTÓRE NIC NIE
CHRONIĄ
Rzym również ogarnęło jedwabne szaleństwo. Pochłaniało fortuny najbogatszych i porywało
najdostojniejszych. Zwój jedwa-
38
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
wytrzymałych włókien naturalnych, a przy tym jest niespotykanie delikatny i zmysłowy.
SZLAK KONTAKTÓW
Jedwabny Szlak, o którym opowiadam podczas publicznych
prezentacji to nie tylko jedwab,
porcelana, papier czy proch
docierające od wieków drogą
lądową czy morską do Europy.
Nowy Jedwabny Szlak wyeliminuje uzależnienie tego regionu od
zachodniego rynku i uczyni go strategicznym partnerem globalnej
gospodarki.
Jedwabny Szlak to narody, kultury, religie i gospodarki rozwijające się na terenach łączących
Zachód ze Wschodem. Nie była
to nigdy jedna droga z Chin do
Europy, lecz siatka dróg, miast
i kontaktów wypracowanych
przez setki lat. Towary z Chin
docierały do Środkowej Azji,
a następnie rozchodziły się
z miasta do miasta, z bazaru na
bazar, od karawany do karawany
w cztery strony świata. Z małych
kupieckich straganów w Tarazie, bazarów w Samarkandzie,
domów w fergandzkiej dolinie
trafiały na rynki zachodniego
świata.
buje przekonać kongres USA
do rozpoczęcia budowy prastarej drogi Jedwabnego Szlaku
z Afganistanu przez Pakistan,
aby utrzymać wpływ na obszarze łączącym Wschód z Zachodem, a mieszkańcy tego regionu
zadają sobie pytanie: Czy musimy czekać na Amerykę?
NOWA DROGA PRZEZ ROPĘ
We wrześniu tego roku w Astanie, stolicy Kazachstanu, o której większość mieszkańców
zachodniego świata nawet nie
słyszała, spotkali się prezydenci
Kazachstanu, Rosji, Iranu i Chin
aby ustalić strategiczne kroki
Jedwabny Szlak to narody, kultury, religie
i gospodarki rozwijające się na terenach
łączących Zachód ze Wschodem. Nie
była to nigdy jedna droga z Chin do
Europy, lecz siatka dróg, miast i kontaktów
wypracowanych przez setki lat.
W tych czasach kupcy nie byli
nawet świadomi, na jakich prawdziwych bogactwach rozbijają
swoje namioty, a koczownicze
narody wypasające stada baranów nie mogły sobie nawet wyobrazić ilości ropy, gazu, złota
i innych bogactw mineralnych
znajdujących się w ziemi ich pastwisk. Jak powiedziała studentka w Kazachstanie, największym
i najbogatszym kraju Środkowej
Azji: „Dzisiaj dopiero widzimy,
jak wielokrotnie Wszechmogący
Allah łaskawie dawał naszym
przodkom odwagę, aby nie oddali
ziemi ani Rosji, ani Chinom. Wiele krwi przelało się na stepach”.
Czy Jedwabny Szlak budowany dziś na ropie naftowej, gazie
i bogactwie złóż mineralnych jest
istotą przyszłej gospodarki?
NIĆ WPŁYWÓW
Kraje zachodnie starają się usilnie utrzymać w garści wpływy
w rozsypujących się układach
na Bliskim Wschodzie i dyskutują o wykorzystaniu sytuacji
konfliktu w Syrii dla wzmocnienia swojej pozycji w krajach
arabskich. Hilary Clinton wraz
z ekspertami Pentagonu pró-
odbudowy struktur historycznego szlaku, nieopartego nigdy
więcej na handlu jedwabiem.
Od 1993 roku Chiny stały się
jednym z największych konsumentów ropy naftowej po Stanach Zjednoczonych i Japonii.
Już dziś CNPC (China National
Petroleum Corporation) posiada
koncesje w Kazachstanie, Azerbejdżanie, Iranie, Iraku, Sudanie
oraz Peru i Wenezueli. Funkcja
Jedwabnego Szlaku według
międzynarodowych
obserwatorów zmienia się radykalnie
odchodząc od historycznej roli
pośrednika między Wschodem
i Zachodem w partnerskie relacje oparte na zaspakajaniu
wzajemnych potrzeb wewnętrznego rynku. Na jednym ze spotkań prezydent Chin Xi Jinping
powiedział: „Bliski sąsiad jest
lepszy niż daleki krewny.”
Nowy Jedwabny Szlak wyeliminuje uzależnienie tego regionu
od zachodniego rynku i uczyni
go strategicznym partnerem
globalnej gospodarki, a mieszkańca Unii Europejskiej zmusi
do zweryfikowania swojej wiedzy o krainie jedwabiu, przepraszam „krainie ropy naftowej”.
39
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
trendy
lifestyle
Volkswagen Jetta potrafi odwdzięczyć się za spokojną jazdę średnim
spalaniem na poziomie 4,1 l/100 km
Volkswagen ma do zaoferowania samochód
niemal w każdym segmencie. Wśród aut
miejskich królują modele up! i Polo, w klasie
średniej popularny Passat, a pomiędzy
nimi bryluje znany chyba wszystkim Golf.
Producent z Wolfsburga nie zapomniał także
o miłośnikach ekologicznej jazdy. Dla nich
przygotował Jettę Hybrid.
Hybryda
bez
J
etta znana jest na rynku
już od bardzo dawna. Jej
6. generacja pojawiła się
na drogach w 2011 roku
i została stworzona głównie
z myślą o podbiciu rynku amerykańskiego. To właśnie tam ten
model cieszy się największym
powodzeniem i to właśnie tam
samochody z silnikami spalinowo-elektrycznymi dominują na
domowych podjazdach. Wydaje
się więc, że wprowadzenie Jetty
Hybrid było tylko kwestią czasu.
Na pierwszy rzut oka ekologiczna
odmiana tego pojazdu nie różni
się od pozostałych wersji. To dobra wiadomość, ponieważ Jetta
wygląda dynamicznie, zachowując przy tym eleganckie linie
klasycznego sedana. Wprawne
oko zauważy kilka dodatkowych
detali, jak np. listwę na przednim grillu lub mały tylny spoiler,
poprawiający aerodynamiczność.
Na pochwałę zasługuje również
utrzymanie jedności stylistycznej
z pozostałymi modelami. Dzięki
temu już z daleka wiemy, że to
Volkswagen.
PROSTO I PRZYJEMNIE
Plasując się pomiędzy Golfem
a Passatem, Jetta to ciekawa
kompromisów
propozycja na rodzinne auto.
Miejsca we wnętrzu wystarczy
dla 4-osobowej rodziny, z możliwością awaryjnego przewiezienia 5-tego pasażera. Przednie
fotele pozwalają zająć wygodną
pozycję i nie męczą podczas
długich podróży. Wyrzeczeniem
wersji Hybrid w stosunku do
„normalnej” Jetty jest mniejszy
bagażnik. Jego pojemność została ograniczona do 374 litrów
z powodu umieszczenia tam
części elektrycznego napędu.
Deska rozdzielcza to z kolei
obsługę wielu funkcji upraszcza opcjonalny, ale warty uwagi
ekran nawigacji. To swego rodzaju multimedialny asystent
każdego kierowcy. Pozwala on
na łatwe wytyczanie optymalnej
trasy, ominięcie korków w godzinach szczytu, a oprócz tego
umożliwia dostęp do radia, telefonu, a nawet ustawień napędu
auta.
DWIE NATURY
A jak prowadzi się Jetta?
Przewidywalnie i zaskakują-
Jako komfortowa i ekologiczna limuzyna,
ten samochód jest nastawiony na
przemieszczanie się w godnym stylu,
zapewniając relaks i przyjemność. Przy tym
może pochwalić się osiągami, jakich nie
powstydziłoby się auto klasy wyższej.
przykład czytelności i ergonomii. Panujący tutaj porządek
przypomina o niepodważalnych
zasadach Volkswagena: ma być
prosto i przyjemnie. Dodatkowo
co zarazem. Jako komfortowa
i ekologiczna limuzyna, ten
samochód jest nastawiony na
przemieszczanie się w godnym stylu, zapewniając relaks
40
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
i przyjemność. W jego wnętrzu
panuje cisza nawet przy wysokich prędkościach. W czasie
jazdy próżno tu szukać szarpania lub innych niedogodności.
Wielowahaczowe, niezależne
zawieszenie z tyłu spisuje się
co prawda bardzo dobrze, jednak w ostrych zakrętach należy
zachować zwiększoną ostrożność. Tym samochodem mamy
się delektować, a nie go popędzać. Na miłośników sportowej
jazdy w Volkswagenie czeka
wiele innych propozycji.
Zaskoczenie pojawia się dopiero
wtedy, gdy zdecydowanie wciśniemy pedał gazu w podłogę. Wówczas benzynowy silnik 1.4 TSI
łączy swoją moc 150 KM z elektryczną jednostką, dającą z siebie
ok. 20 kW i rozpędza hybrydową
Jettę do pierwszej „setki” w 8,6
sekundy. To wynik godny podziwu, zwłaszcza jak na samochód
o eko-priorytetach. Całość dopełnia lubiana przez wielu kierowców skrzynia DSG, oferująca
7 biegów. Niech więc nikogo nie
zwiedzie łagodnie brzmiący napis
„Hybrid”. Jetta w tej wersji może
pochwalić się osiągami, jakich nie
powstydziłaby się limuzyna klasy
wyższej.
lifestyle
Gdy wciśniemy zdecydowanie pedał gazu w podłogę, wówczas włączą się
oba silniki: benzynowy i elektryczny, i mocą 170 KM rozpędzą Jettę do
pierwszej „setki” w 8,6 sekundy.
SEDNO HYBRYDY
Skoro sens istnienia samochodów hybrydowych kręci się wokół
ekologii, to podczas ich testowania czołowe miejsce zajmuje
zużycie paliwa. Według danych,
Volkswagen Jetta potrafi odwdzięczyć się za spokojną jazdę
średnim spalaniem na poziomie
4,1 l/100 km i emisją CO2 wynoszącą 95 g/km. Wykorzystując w pełni potencjał mocnego
silnika lub biorąc poprawkę na
zakorkowane ulice, zużycie to
może jednak wzrosnąć. Tak czy
inaczej to dobry wynik, zwłaszcza
biorąc pod uwagę masę Jetty,
która zwiększyła się w stosunku
do podstawowej wersji o 100 kg
i wynosi teraz 1 505 kg.
System Start-Stop i funkcja odzyskiwania energii hamowania
już nikogo nie zaskoczą. W tym
samochodzie wykonano jednak
krok dalej. W ekologicznej jeździe
pomaga tryb E-mode, który umożliwia bezszelestne poruszanie się
wyłącznie „na prądzie” na odcinku
ok. 2 km. Mimo że maksymalna
prędkość w tym przypadku sięga
70 km/h, to tryb ten najlepiej wykorzystywać w mieście. Kolejne
podpowiedzi dotyczące eko-jazdy
przesyła obrotomierz, zwany Powermeter. Dowiemy się z niego
kiedy ładujemy baterie, jeździmy
ekonomicznie lub wykorzystujemy
pełną moc silnika.
BEZCENNA EKOLOGIA
Hybrydy to samochody, które
budzą wiele kontrowersji i pytań. Wydaje się jednak, że Volkswagen postawił krok w dobrym kierunku. Budując Jettę
marka wkroczyła do kolejnego, dopiero kształtującego się
segmentu, udowadniając, że
emblemat „Hybrid” nie musi
zabijać przyjemności z jazdy, dynamicznego wyglądu i rodzinnego charakteru. Ponadto, jej
cena od 123 490 zł przewiduje
bogate wyposażenie, ponieważ
auto oferowane jest wyłącznie
w wersji Highline. Troski o środowisko nie da się jednak przełożyć na żadne liczby.
Volkswagen Jetta Hybrid
DANE TECHNICZNE
Silnik
benz.+ elektr.
Pojemność silnika
1395 cm3
Moc łączna
170 KM
Max. moment obrotowy
250 Nm
Napęd
Na koła przednie
Skrzynia biegów
7-stopniowa DSG
Wymiary
4644/1778/1482 mm
Pojemność bagażnika
374 l
Masa własna
1505 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna
Przyspieszenie 0-100 km/h
Emisja CO2
Cena wersji podstawowej
41
8,6 s
Zużycie paliwa
Wg producenta(miasto/trasa/średnie)
Za wypożyczenie samochodu
do testu dziękujemy dealerowi
Volkswagena, firmie Krotoski Cichy (Poznań-Przeźmierowo ul.Poznańska 33)
Salon w Przeźmierowie jest jedynym miejscem w województwie wielkopolskim,
gdzie każdy chętny może umówić się i wziąć na jazdę próbną VW Jettę Hybrid.
210 km/h
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
4,4/3,9/4,1 l/100 km
95 g/km
Od 123 490 zł
lifestyle
10 lat trwało poszukiwanie idealnej mieszanki, dojrzewanie i suszenie.
Nagroda
dla wytrwałych
Ile razy zdarzyło się, że genialny
wynalazek nie powstał, bo odkrywca
zrezygnował tuż przed końcem
drogi? Odkrycia wymagają czasu,
wytrwałości, pasji i chęci przeżycia
autentycznej przygody.
PRZYGODA SMAKÓW
I AROMATÓW
Zewnętrzny liść okrywający:
Habano Seed Nikaragua
Rosado - w wieku do 10 lat.
Wewnętrzny liść okrywający:
Habano Jalapa
Wypełnienie: Esteli Viso,
Condegas Ligero, Ometepe
Viso I ¼ Esteli Ligero
Aromat: ziemisty połączony
z ostrym, pieprzowym
smakiem
42
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
lifestyle
Davidoff Nikaragua łączy w sobie charakterystyczną lekkość
z intrygującą intensywnością nikaraguańskiego tytoniu
C
zy 10 lat to dużo, czy
mało by opracować
nowy produkt? A z drugiej strony, gdy nowość
zachwyci nabywców i zdobędzie ich serca, czy ktoś będzie
pamiętał o skwarze, trudach,
kilometrach pokonanych samochodem i pieszo dla odkrycia
najlepszych liści, znalezienia
właściwej receptury?
POSZUKIWANIE
- Zainspirowaliśmy się pionierskim podejściem do biznesu
Zino Davidoffa. Naszym celem
stało się zachwycić miłośników
cygar dostarczając im największą różnorodność doznań smakowych – deklaruje Hans-Kristian Hoejsgaard, CEO Grupy
Davidoff. – Eksperciksperci, pod
wodzą mistrza Henke Kelnera,
nieustannie poszukują każdej
okazji do tworzenia nowych
i różnorodnych sposobów, by
czas spędzony z cygarem Da-
vidoff był czasem doskonale wypełnionym.
PRZYGODA
To wyzwanie podjął Henke Kelner i jego zespół, poszukując
tytoniu, który pozwoliłyby na
stworzenie wyjątkowego cygara.
Wciągnęła ich przygoda, wiodąc
przez najbardziej znane w świecie regiony słynące z uprawy tytoniu. Nikaragua dostarczyła im
wielu doznań, zachwyciła swoim
pięknem i zaskoczyła nie raz bogactwem i różnorodnością. Poszukiwali wyłącznie najwyższej
jakości tytoni wypełniających
i liści okrywających. Wymagało
to czasu, wytrwałości i poświęcenia.
ODKRYCIE
Na wytrwałych poszukiwaczy
na końcu drogi czekała nagroda. Henke odkrył, że mieszanka najlepszych liści, wybranych z roślin uprawianych
na wulkanicznej glebie regionów Esteli, Condega, Jalapa
i Ometepe w Nikaragui, tworzy
zbalansowane połączenie nut
gorzkiej i słodkiej. Doświadczenie i umiejętności specjalistów
z firmy pomogły wydobyć z tych
liści najwyższą jakość, dostępną
pod postacią cygar Davidoff Nicaragua.
CZAS
10 lat trwało poszukiwanie,
przygotowanie,
dojrzewanie
i suszenie. Stworzono wprost
idealne warunki do produkcji
cygar – przy takich nakładach
czasu i pracy nie można wątpić, że końcowy efekt musi być
unikalny. – Proces ten dał nam
czas by „poskromić” niezgłębiony dotąd charakter tytoniu z Nikaragui – mówi Hans-Kristian
Hoejsgaard. Cygara Nikaragua
łączą w sobie charakterystyczną
lekkość z intensywnością nikaraguańskiego tytoniu.
UZNANIE NA ŚWIECIE
Cygara Davidoff Nicaragua niedawno trafiły do sprzedaży detalicznej na świecie a już osiągnęły wielki sukces, zdobywając
uznanie internetowego magazynu „Cigar Insider”, przygotowywanego przez wydawców jednego z bardziej opiniotwórczych
tytułów w świecie cygar – „Cigar
Aficianado”. Nowa seria cygar
uzyskała bardzo wysoką średnią
ocenę 91 punktów na 100 możliwych do zdobycia.
Szczególne uznanie w oczach
oceniających zdobyło cygaro
Davidoff Nicaragua Toro, które
uzyskało aż 93 punkty. W charakterystyce szczególnie doceniono kwiatową nutę, która
dodaje nieco złożoności do tego
eleganckiego, słodko-słonego
cygara w formacie Toro. Zwrócono też uwagę na intensywny
aromat kawy i skóry, który rozwija się w trakcie palenia oraz
na łagodny jego koniec.
NIKARAGUA
Nikaragua jest największym krajem na przesmyku łączącym
obie Ameryki. Na północy graniczy z Hondurasem,
a z Kostaryką na południu. Od strony zachodniej oblewają
ją wody Oceanu Spokojnego, zaś od wschodu Morza
Karaibskiego. Geograficznie, kraj ten podzielony jest na 3
główne strefy: chłodniejszą nizinę pacyficzną, wilgotne wyżyny
centralne i karaibskie niziny. Od strony Oceanu Spokojnego
znajdują się dwa największe słodkowodne jeziora Ameryki
Środkowej: Managua i Nikaragua. Wokół tych jezior i dalej
w kierunku północnozachodnim, wzdłuż rowu tektonicznego
i zatoki Fonseca, znajdują się żyzne nizinne równiny. Gleba
jest tam wysoce wzbogacona popiołem z pobliskich wulkanów
znajdujących się na centralnych wyżynach.
CYGARO,
KTÓRE SIĘ ZMIENIA
Nicaragua Toro rozpoczyna się od nuty białego pieprzu
połączonego z typową dla tytoni z Nikaragui, stymulacją
tylnej części podniebienia. Odczuwalna jest obecność
ostrych ziemistych i drewnianych aromatów. Z czasem, wraz
z pojawieniem się subtelnej słodyczy zaczyna robić się coraz
bardziej łagodne. Zaczynają być odczuwalne aromaty palonej
kawy i ciemniej, gorzkiej czekolady.
43
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
kronika
Czeka nas lepszy rok
Wzrost eksportu, przebudzenie konsumentów
i odbudowa inwestycji – to trzy filary ożywienia
gospodarczego wg. prognozy Janusza Dancewicza – Głównego Ekonomisty DZ Bank SA, zaprezentowane podczas październikowego spotkania
Członków Wielkopolskiego Klubu Kapitału.
Odbyło się ono w Hotelu IBB Andersia w Poznaniu na zaproszenie Macieja Ceitela – Dyrektora
Centrum Bankowości Korporacyjnej w Poznaniu
DZ Bank Polska SA, Członka WKK. Prezentacja
Głównego Ekonomisty Banku wywołała wiele
emocji i ożywioną dyskusję. Jej główne przesłanie nastraja optymistycznie - Rok 2014, pomimo
zagrożeń, powinien być lepszy od obecnego. Po
ciekawym wystąpieniu Janusza Dancewicza komentarz do przedstawionej przez niego prezentacji wygłosił Mateusz Klemenski – Wicemarszałek
Województwa Wielkopolskiego oraz Prof. dr
hab. Waldemar Frąckowiak - Kierownik Katedry
Inwestycji i Rynków Kapitałowych Uniwersytetu
Ekonomicznego w Poznaniu, Główny Ekonomista
WKK.
„Głos Biznesu” nagrodzony
Przez 3 lata nasz magazyn będzie oznaczony godłem promocyjnym „Najlepsze w Polsce”.
„Głos Biznesu” został wyróżniony przez kapitułę Konsumenckiego Konkursu Jakości Produktów „Najlepsze w Polsce”. Prestiżowe wyróżnienie przyznało nam poznańskie Towarzystwo im.
Hipolita Cegielskiego.
To dobry czas, by podziękować wszystkim, którzy przyczyniają
się do rozwoju „Głosu Biznesu”: organizacjom przedsiębiorców,
naszym autorom i felietonistom, partnerom merytorycznymi reklamowym. Będziemy starali się – zmotywowani rosnącym wciąż
zainteresowaniem Czytelników magazynu i tym wyróżnieniem
- by głos wielkopolskiego środowiska biznesowego był słyszalny
coraz mocniej i odzwierciedlał w pełni radości, i troski codziennej
pracy przedsiębiorców.
44
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
Nowy członek
Wielkopolskiej Loży BCC
Członkowie Loży Wielkopolskiej spotkali się
na jesiennym spotkaniu w hotelu Andersia. W
pierwszej części spotkania Kanclerz Loży Adam
Trybusz w kilku słowach przedstawił bieżącą
sytuację w Klubie oraz zaprezentował stan prac
nad nowa strategią rozwoju miasta Poznania.
W gronie członków powitany został Andrzej Gawroński twórca i właściciel Pierwszego Domu
Brokerskiego SAGA BROKERS.
W drugiej części spotkania przedsiębiorcy wysłuchali ciekawej prezentacji Karola Cyrulika,
Dyrektora WSB "Pracownik wartością firmy-jak
go rozwijać?" oraz zapoznali się z najważniejszymi zmianami podatkowymi, które nastąpią
od nowego roku.
kronika
kalendarium
Władze szwedzkiego Hrabstwa
Västerbotten w Wielkopolsce
23 września br. Polska Izba
Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji przyjęła
delegację ze Szwecji.
W Poznaniu gościli m.in. gubernator hrabstwa Västerbotten
Magdalena Andersson, Per
Nilsson - Przedstawiciel Uniwersytetu Umea ds. współpracy
międzynarodowej, Jan Bergmark – Prezes Zarządu Izby
Handlowej, oraz przedstawiciele
firm: Vitec, Volvo Truck i Nolia.
Delegacja z partnerskiego
regionu Wielkopolski przybyła
do Poznania, by uczestniczyć
w Światowych Dniach Innowacji.
Spotkanie odbywające się przy
tej okazji stworzyło doskonałą
możliwość odnowienia kontak-
7.11
tów, które mimo podpisania
Porozumienia o współpracy
w 2003 roku w ostatnich latach
osłabły.
W przeszłości dwustronna
współpraca pomiędzy regionami
rozwijała się m.in. w dziedzinach ochrony środowiska oraz
zmianie klimatu.
Podczas spotkania podjęto
dyskusję na temat dalszej
współpracy w wyżej wymienionych dziedzinach oraz podjęciem współpracy między Izbą
Handlową Västerbotten i Polską
Izbą Gospodarczą Importerów, Eksporterów i Kooperacji
dotyczącej wsparcia rozwoju
współpracy gospodarczej przedsiębiorstw obu regionów.
„Nowoczesne technologie produkcji akumulatorów” – spotkanie Członków WKK w siedzibie
Exide Technologies S.A.
9.11.
IX Bal Niepodległości pod patronatem WZPL
Miejsce: ośrodek na Lednicy
12.11.
Możliwości eksportu polskich towarów i usług
na rynek Północnego Iraku i innych krajów
arabskich,
Miejsce: sala Herbowa Urzędu Marszałkowskiego
15.11.
“Zmiany w podatku od towarów i usług obowiązujące od 1 stycznia 2014 roku” - szkolenie
WZPL z udziałem przedstawicieli Izby Skarbowej w Poznaniu
Miejsce: WSB, ul. Powstańców Wielkopolskich 2a
18 i 19.11.
Prawo we własnej firmie, szkolenie. Kolejny
termin: 25 i 26.11.
Miejsce: WIPH, ul. Głogowska 26 w Poznaniu,
sala konferencyjna nr 301
Kto nas sfinansuje?
W ramach cyklicznych konferencji „Twój czas, Twój kapitał”
30 października odbyło się
spotkanie, zorganizowane przez
Konfederację Lewiatan oraz
Wielkopolski Związek Pracodawców Lewiatan.
Każda firma potrzebuje inwestycji. Inwestycje są jednak
kosztowne, wymagają zaangażowania dużego własnego
lub pożyczonego kapitału.
W warunkach współczesnego
nasyconego rynku, globalizacji
oraz zmieniających się technologii wybór właściwej, najbardziej
opłacalnej koncepcji inwestowania w przedsiębiorstwie nie jest
łatwym problemem. W całym
procesie jej przygotowania
trzeba, więc wszechstronnie
i umiejętnie posługiwać się wyborem odpowiednich instrumentów. Kryzys finansowy udowodnił,
że w trudnych czasach receptą
na dalszy rozwój i wzmocnienie
pozycji rynkowej mikro, małych
i średnich firm jest umiejętność
pozyskiwania kapitału.
Czy przeciętne przedsiębiorstwo
może podjąć ryzyko inwestowania w innowacyjne technologie?
Jak zminimalizować ryzyko
i pozyskać kapitał na współfinansowanie przy użyciu funduszy
Venture Capital i Private Equity?
Odpowiedzi na te pytania przedstawiono na konferencji „Twój
19.11.
Czas, Twój Kapitał”. W jej trakcie
zaprezentowano, jak dokonać stosownej oceny potrzeb
technologicznych, aby usprawnić
funkcjonowanie przedsiębiorstwa
oraz jak uzyskać wsparcie we
wdrożeniu technologii, mogących
przynieść dodatkowe korzyści,
związane z rozwojem i podniesieniem konkurencyjności.
Przedstawiono nowe możliwości
wsparcia firm z województwa
wielkopolskiego z wykorzystaniem środków z funduszy
JEREMIE. Przedstawiono także
propozycję finansowania rozwoju dla firm, rozpoczynających
działalność, tzw. start-up’ów.
Głównym tematem konferencji
było szczegółowe przedstawienie dostępnych obecnie źródeł
pozyskiwania kapitału:
• kredyt technologiczny, który
wykorzystując środki unijne
pozwala na wprowadzenie
nowych rozwiązań technologicznych do firmy,
• JEREMIE – mechanizm inżynierii finansowej wspierający
wielkopolskie przedsiębiorstwa,
• fundusze podwyższonego
ryzyka – Venture Capital
i Private Equity,
• Anioły biznesu - kluczowy
element w rozwoju innowacyjnych start-upów.
45
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
„Realizacja projektów unijnych – nasze doświadczenia, dobre praktyki oraz wątpliwości” - spotkanie WZPL
Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104
25.11.
„Zasiłki macierzyńskie w świetle zmian i zasady podlegania ubezpieczeniu społecznemu po
zmianach, wprowadzonych we wrześniu 2013
r.” - szkolenie WZPL z udziałem przedstawicieli
ZUS
Miejsce: sala konferencyjna ZUS, ul. Dąbrowskiego 12
27.11.
Szkolenie WZPL z udziałem przedstawiciela
Okręgowej Inspekcji Pracy w Poznaniu, nt.
elastycznego czasu pracy;
Miejsce: WSB, ul. Powstańców Wielkopolskich 2a
03.12.
„Zajęcia komornicze wynagrodzeń pracowników.” - spotkanie WZPL - szkolenie z udziałem Eksperta WZP Michała Szuszczyńskiego,
Miejsce: siedziba WZPL, ul. Grunwaldzka 104
05.12.
Szkolenie WZPL z udziałem przedstawicieli
Izby Skarbowej w Poznaniu nt. kas fiskalnych
Miejsce: WSB, ul. Powstańców Wielkopolskich
2a
09-10.12.
Przewodnik przedsiębiorcy - czyli co przedsiębiorca wiedzieć powinien,
Miejsce: Sala szkoleniowa nr 4 w Wydział Działalności Gospodarczej UMP, ul. Matejki 50
felieton
Mamy liczne przykłady, że po 67. roku życia sprawność
intelektualna i fizyczna radykalnie nie spada. Osoby
starsze często tworzą rzeczy wielkie.
Emerytura
ANDRZEJ GŁOWACKI
Prezes Zarządu DGA S.A.
samozatrudnionego
Nowa jakość ostatnich lat to jednoosobowy podmiot gospodarczy, działający
w oparciu o wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Lecz nie taksówkarz,
nie ogrodnik, nie konserwator urządzeń AGD – co znamy od wielu lat
i kojarzymy ze zryczałtowanymi formami opodatkowania, typu historyczna
„kwota podatkowa”.
W
artykule będę analizował
sytuację
„nowej klasy” samozatrudnionych
– menedżer, konsultant, audytor, lekarz, itd., którzy skrzętnie
prowadzą podatkowe książki
przychodów oraz rozchodów
i… w zdecydowanej większości płacą najniższą składkę na
ubezpieczenie społeczne, czyli
ZUS. Młody 30-, 40- letni przedsiębiorca myśli głównie o rozwoju swoich produktów i usług,
o rodzinie, o wakacjach. Perspektywa emerytury jest bardzo
odległa.
Konkurencyjny rynek, zmiany
w otoczeniu gospodarczym, nowe
technologie powodują, że ciągle
musimy nasze firmy doskonalić,
wprowadzać zmiany, a… czas płynie nader szybko i stwierdzamy,
że do owych 67 lat pozostało zaledwie lub aż 12 lat razy 365 czyli
4380 dni. I wówczas pierwsza
refleksja – ile będę otrzymywał
miesięcznie emerytury? Pytam
o to znajomych, życzliwi podsyłają mi mailem artykuły: „Dasz
radę przeżyć za 800 zł miesięcznie?”, „780 zł po 40 latach pracy!”.
Z drugiej strony, skoro płacę ZUS
-owi paręset złotych miesięcznie
na swoją emeryturę, to nie mogę
oczekiwać, że będę otrzymywał
po 10.000 zł miesięcznie już za
12 lat.
JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ
FINANSOWO DO STATUSU
EMERYTA?
Alternatywy są następujące: od
jutra ograniczyć konsumpcję
i gromadzić aktywa, które przyniosą mi później przychody lub…
przesunąć wiek, w którym przestanę być aktywny zawodowo!
Przeanalizowałem
oczywiście
wariant zwiększenia wysokości
składki, także założenie rachunku systematycznego oszczędzania. „Od deski do deski” przeczytałem Emerytalną Katasforę prof.
Roberta Gwiazdowskiego i jego
propozycje z rozdziału „Umiesz
liczyć? Licz na siebie!”. Nie przekonałem siebie, aby znacząco obniżyć poziom konsumpcji i zacząć
odkładać na wyższą emeryturę,
a pierwszą wypłatę mam szansę
odebrać już za 12 lat.
wany przez 87-letniego Andrzeja
Wajdę. Także w biznesie mamy
liczne przykłady aktywności po
70-tce. Wymienię Ingvara Kamprada (87), Warrena Buffeta (83),
czy też jego rówieśnika George’a Sorosa. Mamy już w Polsce
pierwsze przykłady długoletnich
właścicieli firm – Zbigniew Grycan (72), Andrzej Blikle (74) czy
też Jerzy Starak (68).
Historie przedsiębiorców, którzy tak długo prowadzą własne
biznesy i są nadal kreatorami
ciekawych pomysłów, są fascynujące. Kluczowa jest decyzja
Historie przedsiębiorców, którzy tak
długo prowadzą własne biznesy i są
nadal kreatorami ciekawych pomysłów,
są fascynujące. Kluczowa jest decyzja
o stopniowej rezygnacji z działań
operacyjnych i przeniesienie aktywności
na forum ciał doradczych i wspierających
firmę.
ŚWIADOMIE WYBRAŁEM
KILKUSETZŁOTOWĄ EMERYTURĘ I…
pracę do 75-tki lub dłużej. I cieszę się tą decyzją. Dlaczego?
Mamy liczne przykłady, że po 67.
roku życia sprawność intelektualna i fizyczna radykalnie nie spada. Osoby starsze często tworzą
rzeczy wielkie. Roman Polański
w wieku 80. lat reżyseruje „Venus
w futrze”. W przyszły weekend
wybieram się na film „Wałęsa.
Człowiek z nadziei” wyreżysero-
o stopniowej rezygnacji z działań operacyjnych i przeniesienie
aktywności na forum ciał doradczych i wspierających firmę.
KOCHAM MOJĄ PRACĘ
Drugą przesłanką mojej decyzji jest miłość do… DGA. Tak, to
prawda – trudno sobie po 23.
latach wyobrazić pracę w innej
firmie. Współtworzyłem ją, z radością otwieram drzwi swojego
gabinetu i bardzo lubię pracę
z zespołem pracowników i kon-
46
GŁOS BIZNESU nr 5 (25) 2013
sultantów DGA. Może nie jestem
idealnym szefem, lecz…
Trzecia przesłanka to świadomość działań, które muszę podjąć, aby zrealizować wytyczony
cel. Po pierwsze muszę być aktywny fizycznie i okresowo badać
się. Wskaźnik BMI udało mi się
obniżyć na początku roku do 25,
teraz utrzymuję 23 i rzeczywiście
świetnie się czuję. Po wtóre, aktywność umysłowa. Mnogość
projektów unijnych dla 50+ skłania do zapisania się np. na kursy
językowe. Trzecie zadanie to…
badanie DGA i spółek Grupy Kapitałowej. Niektóre nieudane projekty inwestycyjne skłoniły mnie
do bacznej analizy sytuacji w poszczególnych firmach i wdrożenia
stałego monitoringu. Liczne upadłości firm w Polsce wymuszają
zastosowanie nowego podejścia
w tym temacie. Setki przykładów
jednoznacznie wskazują, że tradycyjny audytor bada zgodność
ksiąg rachunkowych ze stanem
faktycznym. Dzisiaj potrzebny jest
doradca, który wypowie się co do
przyszłości modelu biznesowego,
pozycji rynkowej i kondycji finansowej firmy.
Z powyższymi przemyśleniami
i podjętą kierunkową decyzją
o wydłużeniu swojej aktywności
zawodowej, z dużym spokojem
będę przyglądał się dyskusji na
temat przyszłości OFE i systemu ubezpieczeń społecznych.
A może moja decyzja spowoduje, że politycy, którzy tworzą
nowy model systemu ubezpieczeń społecznych zwrócą uwagę na setki tysięcy jednoosobowych firm i ich emerytalne
perspektywy?
VOYAGER CLUB
Poznań, ul. św. Michała 20 / Warszawska
tel. (61) 877 02 71 www.mazda-voyagerclub.pl

Podobne dokumenty