Sprawozdanie z wyjazdu do Schroniska dla Zwierząt w
Transkrypt
Sprawozdanie z wyjazdu do Schroniska dla Zwierząt w
Sprawozdanie z wyjazdu do Schroniska dla Zwierząt w Skierniewicach W dniu 27.01.2012r. (piątek) około godziny 1030, wyjechaliśmy do skierniewickiego schroniska dla zwierząt w celu przekazania 123 kg karmy dla psów, zebranej wcześniej przez uczniów naszego gimnazjum. Gdy dotarliśmy na miejsce, wszyscy od razu posmutnieli na widok tych biednych i wygłodzonych psów. Wszystkie zwierzęta, gdy nas zobaczyły, zaczęły strasznie szczekad. Kiedy już przekazaliśmy karmę właścicielce schroniska, ona opowiedziała nam kilka historii o psach z tego schroniska. Okazało się, że większośd psów została tu po prostu podrzucona, a najczęściej były one przywiązywane do bramy. Duża częśd psów, znalazła już dla siebie domy, albo zainteresowały się nimi instytucje, które zajmują się poszczególnymi rasami np. bokserami. Gdy właścicielka skooczyła opowiadad, pozwoliła nam pospacerowad na terenie schroniska. Wszyscy chodzili i oglądali. Niektóre psy, chciały się z nami bawid (jedne podawały łapy, inne skakały na siatkę wesoło merdając ogonem), ale niestety nie pozwolono nam ich dotykad. Najbardziej spodobał się wszystkim wilczarz irlandzki. Był on naprawdę prześliczny. Zrobiliśmy sobie mnóstwo zdjęd z psami i nie tylko (częśd z nich można obejrzed na naszej stronie). W schronisku byliśmy niestety tylko przez niecałą godzinę, ponieważ pogoda nam nie pozwoliła zostad dłużej. Właścicielka schroniska była bardzo zadowolona, że przyjechaliśmy i pomogliśmy tym biednym czworonogom. Powiedziała, że jeśli zechcielibyśmy jeszcze raz odwiedzid schronisko, to ona serdecznie nas zaprasza. Wszyscy uczestnicy wycieczki postanowili, co jakiś czas pomóc tym psom. Apelujemy do wszystkich POMAGAJCIE, bo naprawdę warto. Paulina Kotyna klasa Ib A takimi wrażeniami dzielili się inni uczestnicy wyjazdu: Kacper: „Pierwszy raz pojechałem do schroniska. Gdy zobaczyłem psy, które się trzęsły, zrobiło mi się ich żal.” Adam: „Pani w schronisku pewnie się ucieszyła, że dostali karmę dla psów. Najbardziej spodobał mi się jeden haski, który miał czarno-białą sierśd i niebiesko-brązowe oczy” „Ten wyjazd wywarł na mnie ogromna wrażenie. Był tam biały, mały pies, którego było mi szkoda” Ola Magda: „W schronisku było niezbyt przytulnie… Widzieliśmy psy rozwścieczone, chore które nie mogły się poruszad ani szczekad” Ewelina: „Wszystkie te psiaki zamiast wody miały lód w miskach, co prawda opiekunowie lali im do misek ciepłą wodę, ale ona zaraz zamarzała.” Łukasz: „Nie mają swoich właścicieli i muszą żyd w schronisku. Są smutne, tęsknią za ludźmi i cierpią”