Wystąpienie Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka wygłoszone

Transkrypt

Wystąpienie Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka wygłoszone
Wystąpienie Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka
wygłoszone podczas XVI Sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży
Warszawa, 1 czerwca 2010 roku
Pani Marszałek,
Pani Marszałek,
Panie Marszałku!
Panie i Panowie Posłowie,
Wysoka Izbo!
Już po raz drugi mam przyjemność i zaszczyt jako Rzecznik Praw Dziecka, jako
strażnik Waszych praw, stawać przed posłami Sejmu Dzieci i Młodzieży. W zeszłym roku, w
związku z obchodzoną wówczas rocznicą, przewodnim tematem obrad były wydarzenia roku
1989. I do zeszłorocznych obrad właśnie pragnę nawiązać dzisiaj, kiedy debatujecie Państwo
nad rolą samorządu uczniowskiego.
Czym bowiem jest samorządność? Nie tylko przejawem i podstawą demokracji. Jej
korzenie tkwią głęboko w poczuciu ludzkiej godności, wynikającego z niej poczucia
odpowiedzialności i troski o los swój i bliźnich. A też nie ma samorządności bez świadomości
praw człowieka i – w wypadku samorządu uczniowskiego – praw dziecka. Organizujecie się
po to przecież, by dbać o przestrzeganie praw Waszych i Waszych kolegów. Zabieracie głos
w sprawach Was dotyczących i o nich wypowiadacie swoją opinię. Bierzecie udział w
kształtowaniu Waszej – tej najbliższej, najbardziej Was dotyczącej – rzeczywistości
społecznej.
Z naszej jednak perspektywy, ludzi nieco starszych, samorząd jest ważny nie tylko z
racji jego zadań doraźnych, związanych z wpływaniem na aktualny tok spraw. Samorząd
uczniowski to przede wszystkim wielka kuźnia kadr światłych, dojrzałych, odpowiedzialnych
obywateli.
Samorząd to instytucja społeczna, do której należą wszyscy uczniowie. Rzeczpospolita
ma szczególne doświadczenia we wprowadzaniu samorządności wśród uczniów. Mówiły już
o tym ustawy Komisji Edukacji Narodowej – pierwszego w świecie, swoistego Ministerstwa
Edukacji – z 1783 roku. Wprowadzały one sądy koleżeńskie w kolegiach i szkołach
parafialnych.
Samorząd wprowadzali do szkół różni eksperymentatorzy, skłonni łączyć samorząd z
rządzeniem w szkole, czy rządzeniem szkołą. Niektórzy uważali, że w szkole rządzi tylko
1 nauczyciel (tych w historii oświaty było znacznie więcej). Ale byli i tacy, którzy uważali, że
w szkole może rządzić tylko uczeń. Tych całkiem niedawno nazwano anarchistami,
utopistami oświatowymi. Ze szkołą wszyscy chcieli eksperymentować. Ale nikt jeszcze nie
wymyślił takiej szkoły, w której zawsze byłoby łatwo milo i przyjemnie. Wszystko
wchodziłoby samo do głowy, a człowiek stawałby się genialny bez własnego wysiłku. Takiej
szkoły jeszcze nie wymyślili i ….. nie wymyślą.
Bo szkoła jest instytucją społeczną, kulturową. Szkoła się zmienia, tak jak zmienia się
współczesny świat. Dziś nie jesteśmy naiwni i wiemy, że szkoła jest wielkim, trudnym
zadaniem …. Dla wszystkich – dla Was, uczniów i dla Waszych nauczycieli. Dla mnie, jako
Rzecznika Praw Dziecka i ojca Julii, która niedawno swą przygodę ze szkołą rozpoczęła.
O dzisiejszej szkole mówimy że jest wspólnotą uczenia i działania. Jest wspólnotą
uczniów, rodziców, nauczycieli. I często istnieją w niej trzy samorządy: uczniów, rodziców i
nauczycieli. Wszystkie są ważne i potrzebne. Bo samorząd oznacza dzisiaj wspólne
rządzenie, porozumiewanie się. Głos każdego jest ważny…… i dziecka, i rodzica, i
nauczyciela. Każdy z nich widzi sprawy inaczej, ale to nie znaczy że gorzej, lepiej. Muszą się
wzajemnie szanować, słuchać i rozumieć. Każdy z nich ma prawa, bo prawa są przynależne
każdemu. Prawa te wynikają z naszej godności i wolności, o których jedni myślą, że dał nam
je Bóg, inni – że Natura.
Tej godności nie można niszczyć, biciem, poniżaniem, krzywdzeniem – każdego,
dorosłego czy dziecka. Każdy jest człowiekiem i każdy jest obywatelem. Ma prawa
człowieka, prawa dziecka, następnie prawa rodzicielskie, prawa nauczycielskie.
Czasami te prawa są w sprzeczności. Ale nigdy prawa jednego człowieka – jak mówi
filozof – nie mogą naruszać praw drugiego. Dlatego tak ważny jest szkolny samorząd jako
płaszczyzna porozumiewania się, komunikowania, wspólnego planowania życia szkoły czy
klasy, wspólnego organizowania różnych akcji, wspólnej kontroli i oceny tego, co się w
szkole dzieje.
Samorząd to jednak nie tylko grupa uczniów, reguły działania, wspólne akcje.
Samorządu nie można sprowadzić do formalnego udziału, członkostwa w samorządzie.
Samorząd to jednocześnie samorządność. Samorządność jest postawą starszego czy
młodszego człowieka, samorządność jest wartością, nie tylko tą uznaną, ale jednocześnie
praktykowaną i manifestowaną. Samorządność jest celem indywidualnym, wpisanym w plan
życiowy niektórych ludzi. Samorządność jest – jak mówił wielki Harcerz Aleksander
Kamiński – ważnym celem i metodą wychowawczą.
2 Rządzenie to trudna sprawa – do takiego wniosku dochodzi bohater książki Janusza
Korczaka, Król Maciuś. Można chcieć zrobić coś dobrego, a jednak wzbudzić niezadowolenie
wielu osób. Samorządności trzeba się uczyć i nauczyć.
Samorządność nie może pojawić się tam, gdzie jest przymus, niewola,
wykorzystywanie innych. Samorządność pojawia się tylko w strukturach demokratycznych,
humanitarnych, tam gdzie szanuje się prawa człowieka, gdzie na szacunek zasługuje każdy: i
starszy i młodszy, i silny i słaby, i mądry i mniej mądry. Tam, gdzie szanuje się chorych,
niepełnosprawnych, ubogich, obcych kulturowo i narodowościowo.
Dożyliśmy w naszym kraju czasów w których możemy mówić, że wszyscy żyjemy w
kraju demokratycznym i wszyscy ten kraj tworzymy. Nie wszystko jeszcze nam wychodzi.
Uczymy się demokracji. Kłopoty z tym miewa i starsze pokolenie, wychowane w innych
warunkach i młodzi ludzie.
Uczycie się tej demokracji w swoich szkołach. Polska szkoła się zmienia. Oczywiście,
wiele w tym względzie robi Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ale przede wszystkim –
polska szkoła zmienia się dzięki Wam, dzięki uczniom i rodzicom. To Wy wiecie najlepiej,
jakiej szkoły chcecie, to wy wprowadzacie i wymuszacie pozytywne zmiany. Budujecie, jak
to określają specjaliści, zajmujący się oświatą – nową kulturę szkoły.
Ja sam przez wiele lat chodziłem do szkół, skończyłem tez studia pedagogiczne.
Pamiętam swoją szkołę i swoich nauczycieli. I pewnie bym nie stal tu dzisiaj przed Wami,
gdybym dzięki nim nie odkrył , że razem można zrobić wiele dobrego.
Podkreślam – „razem” i „dobrego” – bo samorządność to działanie na rzecz
wspólnego dobra. Jakby powiedział Janusz Korczak, to mądry wysiłek i zobowiązanie.
Człowiek samorządny jest aktywny, jest twórczy. Sam kieruje sobą. Myśli, co można zrobić
dobrego na rzecz innych. Pomaga niepełnosprawnemu koledze w klasie, zgłasza się do
pomocy, gdy jego miejscowości zagraża powódź. Może mieć różne pomysły i wcale nie musi
ulegać presji grupy. Bo być samorządnym – to odpowiadać za siebie, być odważnym w
działaniach, umieć zjednywać innych do wspólnych prac.
Samorządność to prawa, ale także obowiązki, trudy, odwaga, dzielność. Trzeba być
dzielnym i odważnym, aby działać w samorządzie i być samorządnym, by myśleć inaczej,
łamać konwencje i móc współtworzyć swoją przyszłość. Nie przejmować się trudami i
niepowodzeniami. Mieć marzenia i nie ustawać w wysiłkach, bo – jak mówił Leopold Staff –
„Budowałem na piasku i zawaliło się.
Budowałem na skale i zawaliło się.
Teraz budując zacznę od dymu z komina”.
3 Takie budowle tworzą poeci, artyści, architekci, murarze, kominiarze i geolodzy.
Razem wspólnie mogą wiele zdziałać. Czasami wbrew grupie, wbrew utartym opiniom i
rozwiązaniom. A kto powiedział, że zaczynając od tego „dymu”, od marzenia, nie zbuduje się
pięknego domu przyszłości?
Dziękuję bardzo. 4