WESOŁE ZABAWY LOGOPEDYCZNE

Transkrypt

WESOŁE ZABAWY LOGOPEDYCZNE
WESOŁE ZABAWY LOGOPEDYCZNE
1. Karnawałowy bal baloników
Nadmuchiwanie baloników - ćwiczenia te wzmacniają i regulują siłę wydechu.
Przygotowujemy baloniki w różnych kolorach i kształtach. Wspólnie z dzieckiem
nadmuchujemy najpierw proste balony, następnie trudniejsze. Kto nadmucha
szybciej? Kto więcej?
- Nawet jeśli nie udało się nadmuchać baloników do końca, one i tak cieszą się, że
mogą tańczyć z nami.
Podrzucamy baloniki, dmuchamy na nie tak, by „tańczyły” w powietrzu. Włączamy
muzykę. Umawiamy się z dzieckiem, że tańczymy tylko wtedy, gdy gra muzyka. Gdy
przestanie, musimy zatrzymać się i złapać któryś z baloników. Ponownie włączamy
muzykę – i pląsamy z balonikiem. Co to? Jeden balonik pękł i uchodzi z niego
powietrze: robimy wdech i wraz z wydechem, coraz ciszej wypowiadamy: sssssss.
Następne baloniki pękają! Wraz z wydechem wypowiadamy: ssssssss raz ciszej, raz
głośniej.
2. Karnawałowe ciasteczka
Przygotowujemy plastikową rurkę oraz wycięte z papieru białe kółka – to będą nasze
ciastka . Dodatkowo wycinamy z kolorowego papieru małe kółeczka, gwiazdki itp.
(średnica ok.1 cm). Posłużą one do ozdabiania „ciasteczek” (czekoladki, owoce,
cukierki itp.). Na stole kładziemy „ciastka”, a obok nich, w pewnej odległości,
ozdoby.
Teraz ozdobimy nasze „ciasteczka” kolorowymi „czekoladkami”, „cukierkami”
kandyzowanymi i świeżymi „owocami” itd. Przy pomocy plastikowej rurki włożonej
do buzi, dziecko przenosi ozdoby (po jednej) i układa na ciastkach. Wymaga to
dotknięcia i przyssania każdego kółeczka do rurki oraz przeniesienia go na ciastko.
Nie wolno używać rąk!
Ćwiczenie nie należy do łatwych. Aby pomóc dzieciom, można im poradzić, by
spróbowały wciągać powietrze tak, jak przy piciu soku przez rurkę. Dopiero gdy
kółeczko dotknie „ciasteczka”, przestajemy wciągać powietrze i ozdoba już jest na
miejscu. Mmmm, smacznego!
3. Brrr! – rozgrzewamy się
Ale zimno! Wróciliśmy ze spaceru i musimy się rozgrzać! Powtarzamy cichutko : brrr.
Oj, wciąż jesteśmy zmarznięci! Trzęsie się mama i synek, a nawet córeczka !
Powtarzamy głośno: dddddd, brrrrrrr.
A najbardziej zmarzły rączki. Jak je rozgrzać? Spróbujmy podmuchać - dmuchamy
na ręce długo i jednostajnie. Nie pomaga... . Może inaczej? Będziemy szybko
dmuchać! - krótkie, rytmiczne wydechy – dmuchanie raz na jedną dłoń, raz na drugą.
Może chuchanie rozgrzeje nasze ręce? Chuchamy raz na jedną, raz na drugą dłoń – hu,
hu, hu... . Nareszcie się rozgrzały! Nasza lala (miś itp.) też zmarzła... . Dmuchamy, a
potem chuchamy na lalkę, maskotkę. Już jej ciepło... .
4. Zabawa w śnieżki
Nasze „śniegowe kulki”, to piłeczki do ping – ponga. Kładziemy dużo piłeczek na
stole, przy którym siedzimy. Teraz rzucamy „śniegowe kulki”, czyli dmuchamy na
piłeczki tak, by jak najszybciej spadły ze stołu. Potem zaczynamy bitwę na
śnieżki. Jedna z nich leży na środku stołu (piłeczka). Proponujemy, by nasza
pociecha pierwsza rzuciła „śnieżką”, czyli spróbowała bez użycia rąk, tylko
dmuchając, zrzucić piłeczkę ze stołu. My staramy się „oddmuchiwać” i nie
pozwalamy, by piłeczka spadła. Udało się i „śnieżynka” znalazła się na podłodze?
Teraz mama (tata, babcia) rzuca swoją „śnieżynkę” , czyli dmucha na kolejną
piłeczkę. Dziecko dmuchając, stara się nie dopuścić, by spadła ona ze stołu. Bitwę
wygrywa ten, kto zdmuchnie największą liczbę piłeczek-śnieżynek.
5. „Tańczące płatki śniegu”
Z papieru wycinamy śnieżynki o różnych kształtach (szerokość około 6 cm).
Zawieszamy je na nitkach. Wieje lekki, zimowy wietrzyk. Śnieżynki tańczą na
wietrze. Za pomocą oddechu, wraz z dzieckiem dmuchamy na papierowe
śnieżynki, starając się jak najdłużej utrzymać je w ruchu . Wydech nie musi być
silny, tylko długi. Teraz zrywa się gwałtowny wicher. Mocniej dmuchamy,
śnieżynki tańczą. Oj, chyba czas na odpoczynek.
6. „Dmuchamy na płatki śniegu”
Przygotowujemy dużo białego konfetti i rurkę do napojów. Konfetti rozrzucamy
na stole. Na ustalone hasło dmuchamy na nasze śniegowe płatki przy użyciu
słomki. Kto pierwszy zdmuchnie swoje śniegowe płatki – tata, mama, czy
dziecko?
Następnie układamy konfetti na wewnętrznej części dłoni (nie za dużo).
Nabieramy nosem powietrza i wypowiadamy szybie, mocne „t”. Czy nasze
śniegowe płatki podskoczyły? Spróbujmy jeszcze raz, niech polecą jeszcze wyżej !
Przy każdym ćwiczeniu oddechowym należy zadbać o spokojne, głębokie
wdechy!
Ćwiczenia fonacyjne – uczą właściwego posługiwania się głosem oraz wyrabiają
umiejętność modulowania siły natężenia głosu. Ułatwiają m.in. pozbycie się
piskliwego bądź krzykliwego głosu u dzieci.
Ćwiczenia artykulacyjne – pomagają w pokonywaniu trudności związanych
z wymową nowych głosek, a także utrwalają prawidłową wymowę głosek już
istniejących w mowie dziecka.
Jeśli nasze dziecko ma problemy z wypowiadaniem niektórych głosek, nie
poprawiajmy go, tylko zachęcajmy do powtarzania.
Propozycje zabaw:
7. Kulig
Wybierzmy się w szaloną podróż saniami, ciągniętymi przez koniki. Możemy
wykorzystać nasze ulubione piosenki, szybkie utwory muzyczne. Wybierajmy
muzykę o zróżnicowanym tempie i wyraźnym rytmie. Pokażmy maluchowi, jak
zmienia się tempo ruchu konika wraz ze zmianą tempa utworu lub różnych
utworów. Zachęcajmy, by poruszał się w rytm granej melodii.
Gdy gra muzyka, koniki cwałują, gdy cichnie, koniki zatrzymują się i parskają:
wraz z wydechem, z wysuniętymi i zamkniętymi wargami. Podczas parskania
wargi powinny drgać. Koniki rżą: iiiichachaaa (powtarzamy)!!! Znów gra muzyka
– koniki pędzą. Muzyka milknie – koniki zatrzymują się, ale za chwilę ruszą
znowu, pokażemy jak - koniki kląskają: przyklejanie i odrywanie języka od
podniebienia górnego, połączone z dźwiękiem kląskania – na zmianę szybko,
wolno, szybko, wolno.
Mogą też skakać : hopsa, hop, hopsa, hop (powtarzamy). Co to? Sanie się
przewracają: baaaaaach, traaaach (powtarzamy). Włączamy muzykę. Podczas
wolnej jazdy, kląskamy językiem powoli, gdy koniki galopują, kląskanie też jest
szybsze. Muzyka cichnie ponownie – koniki parskają , potem rżą.
Koniki zgłodniały i muszą coś zjeść: koniki przeżuwają sianko (ruchy żuchwą,
naśladujące przeżuwanie).
8. Rzucanie śnieżkami do celu
Wyobraźmy sobie, że wokół nas jest mnóstwo białego, puszystego śniegu. Lepimy
z niego małą kulę. Nabieramy śniegu (naśladujemy ruch zagarniania) i rzucamy: aśnia, e-śnie, o-śnio, u-śniu, i-śni, y-śni (wypowiadając z przedłużeniem
samogłoski). Zachęcamy dziecko do powtarzania. Kule spadają na ziemię: bum,
bum, bum... .
Znowu lepimy śnieżkę ze śniegu i rzucamy (powtarzając rytmicznie): śnia, śnie,
śnio, śniu, śnia, śnie, śnio, śniu. Kule ponownie ląduja na ziemi: bam, bam,bam... .
A teraz – uwaga! – jeszcze raz rzucamy śnieżki : a-sma, e-sme, o-smo, u-smu, ismy, y-smy (wypowiadając z przedłużeniem samogłoski). Głośno spadają na
ziemię: bom, bom, bom... .
9. Zimowe koty
Zimą kotki lubią wygrzewać się w ciepłym miejscu. Zaproponujmy maluchom
zabawę w senne kotki.
Mały kotek śpi, zwinięty w kłębuszek. Mruczy przy tym (powtarzamy razem z
dzieckiem): mrrrr, mrrr... . Ale zaburczało mu w brzuszku z głodu: bur, bur, bur.
Budzi się i mruczy cicho: mrrru, mrrru. Potem głośniej: mruuuu, mruuuu. Prosi:
daj mi miseczkę mleczka, miau, miau (smutnym głosikiem). Oj, zaczyna się
niecierpliwić i drapie w podłogę: drapu, drap, drapu, drap. Miauczy teraz głośno :
miauuuuu. Kici, kici, kici (powtarzamy razem z dzieckiem) .
Chodź tutaj. Dostaniesz pysznego mleczka! Kotek cieszy się i podskakuje: hopu,
hopu, hop, hopa, hopa, hop. Pije mleczko z miseczki – naśladujemy ruchy kociego
języczka. Już ma pełny brzuszek. Miauczy z zadowoleniem – (wesoło) : miau,
miau, miau. I mruczy : mrrrru, mrrru, mrau, mrau. Ale co to? Znów idzie spać! Już
zasnął : mrrr, mrrr, merr, merrr
10. Bal przebierańców
W karnawale popularne są bale, a najlepszy bal, to bal przebierańców. Ale za co
możemy się przebrać? Znowu za królewnę, rycerza, batmana, wróżkę?? O nie!
Wymyślimy coś nowego, coś innego. Może za węża, który syczy głośno: sssssss
(powtarzamy). Może za pszczołę, która bzyczy: bzzzzz, bzum, bzum. Albo bąka,
który odzywa się : bazzz, bazzzz. Za świerszcza, który pięknie gra : cyt, cyt, cyt?
Nieee, najlepiej za pajacyka z wesołymi dzwoneczkami na czapeczce: dzyń, dzyń,
dzyń, dyń, dyń, dyń
Na balu gra muzyka: grają skrzypeczki: tirli, tirli, tirli tu..., gra też trąbka: trutu,
trutu, trututu, trata, trata, tratata..., teraz dołączyło pianino: piano, piano, pianoooo,
a potem perkusja: dum, dum, dum, taka, dum, taka.... . Jakie jeszcze instrumenty
zagrają na balu? Zachęcajmy dziecko, by samo wymyśliło, jak mogą odzywać się
instrumenty. Możemy też urządzić bal dla lalek i zadbać o to, by do tańca
przygrywała im muzyka!
Opracowała: mgr Sylwia Ćwirzeń

Podobne dokumenty