Św. Tomasz, O królowaniu , przekład i komentarz M. Matyszkowicz
Transkrypt
Św. Tomasz, O królowaniu , przekład i komentarz M. Matyszkowicz
Św. Tomasz, O królowaniu, przekład i komentarz M. Matyszkowicz, Kraków: OMP, WSE im. ks. J. Tischnera, 2009, r. I Rozdział 1: O tym, że powinien ktoś sumiennie królować nad ludźmi żyjącymi wspólnie 1.1. Na początku należy wyjaśnić, co powinno być rozumiane przez nazwę król. 1.2. We wszystkim, co jest podporządkowane pewnemu celowi i w czym można postępować tak lub inaczej, potrzebny jest jakiś przewodnik, który do owego przeznaczonego celu poprowadzi. Żaden przecież okręt, rzucany w różne strony porywami zmiennych wiatrów, me dotarłby do wyznaczonego kresu żeglugi, gdyby nie kierowała nim przemyślność sternika. 1.3 Człowiekowi zaś właściwy jest cel, który porządkuje całe jego życie i działanie. Bo przecież działa on zgodnie z rozumem, a ten objawia się w dążeniu do celu1. A okazuje się, że do zamierzonego celu ludzie zdążają na różne sposoby, co widać w samej różnorodności ludzkich zajęć i działań. Potrzeba zatem człowiekowi przewodnika do celu. 1.4. Każdemu zaś człowiekowi jest przyrodzone z natury światło rozumu, za sprawą którego człowiek dąży do celu. I jeśli ludzie prowadziliby życie samotne, jak to jest u wielu zwierząt, nie byłby im potrzebny żaden inny przewodnik w dochodzeniu do celu, ale każdy z nich byłby królem samego siebie, poddanym jedynie najwyższemu królowaniu samego Boga. 1.4.1. Z koniecznością właściwą naturze okazuje się, że człowiek jest zwierzęciem społecznym i politycznym2, żyjącym razem z resztą - i to bardziej niż inne zwierzęta. Bo przecież tym innym zwierzętom natura przygotowuje pożywienie i narzędzia obronne, jak zęby, rogi, pazury, lub 1 EN 1098a. Politica 1253a. Sformułowanie animal sociale et politicum pojawia się w tłumaczeniu Wilhelma z Moerbecke. Według Torrela, sociale oznacza poszerzenie koncepcji Arystotelesa. Ten przymiotnik ma łączyć się ze stoicką koncepcją tego, co wspólne ludziom, koinonikon. Podkreśleni jednści natury ludzkiej wskazuje na to, ze wszystkie jednostki stanowią jakby jedną wspólnotę – oikoumene, niezależnie od organizmu politycznego, z którym są związani - J-P Torrel, Święty Tomasz z Akwinu. Mistrz duchowy, przeł. A. Kuryś. Poznań – Warszawa: Wydawnictwo W drodze, Instytut Tomistyczny, 2003, s.384.. 2 . przynajmniej zdolność do szybkiej ucieczki. Człowiek nie znajduje jednak w sobie niczego z tych rzeczy przygotowanych przez naturę, zamiast nich dany jest mu rozum, dzięki któremu - posługując się własnymi rękami może to wszystko wykonać3. Ale do wykonania tej pracy jeden człowiek nie wystarczy. Bo nie mógłby człowiek przejść przez życie w pojedynkę i w samowystarczalności. Tak więc jest dla człowieka czymś naturalnym, że żyje w licznej społeczności. 1.4.2. Co więcej: inne zwierzęta zostały wyposażone w naturalny zmysł dotyczący tego, co dla nich pożyteczne lub szkodliwe, za sprawą którego np. owca rozpoznaje w wilku swojego wroga. Niektóre zwierzęta za sprawą tego naturalnego zmysłu rozpoznają także pewne rośliny jako lecznicze, a także inne rzeczy, które są im konieczne do życia. Człowiek natomiast posiada jedynie ogólne naturalne poznanie tego, co jest mu konieczne do życia, tak, iż z tego powodu przy pomocy rozumu przechodzi od ogólnych zasad do poznania poszczególnych rzeczy, jakich ludzkie życie koniecznie potrzebuje. A nie jest możliwe, by jeden człowiek osiągnął je wszystkie swoim rozumem. Musi on zatem żyć z innymi ludźmi, tak by nawzajem się wspomagać, by różni ludzie zajmowali się różnymi odkryciami rozumu, na przykład, jeden medycyną, inny tym, a jeszcze inny czymś innym. Najwyraźniej ujawnia się to również w tym, że właściwością człowieka jest posługiwanie się mową, dzięki której jeden człowiek może innym przekazać cały swój zamysł4. Wprawdzie i inne zwierzęta przekazują ogólnie swoje uczucia, np. pies szczekaniem wyraża swój gniew, a pozostałe wyrażają swoje uczucia na różne sposoby. Jednak człowiek jest bardziej komunikatywny dla drugiego, niż jakiekolwiek inne zwierzę stadne, jak chociażby żuraw, mrówka, czy pszczoła5. Stwierdza to Salomon, mówiąc: Lepiej tedy dwom być społem, niż jednemu; albowiem mają pożytek ze wspólnego towarzystwa (Eccle. IV, 9). 1.5. Jeśli więc jest naturalne dla człowieka, że żyje we wspólnocie, to i konieczne jest, by wśród ludzi był ktoś, kto króluje nad wspólnotą. Skoro bowiem jest wielu ludzi, a każdy troszczy się o to, co mu odpowiada, wspólnota rozproszyłaby się w różne strony, gdyby nie było kogoś, kto troszczy się także o to, co należy do dobra całej wspólnoty. 1'odobnie i ciało człowieka, bądź jakiegoś zwierzęcia, rozpadłoby się, gdyby nie było w nim 3 Arystoteles, De partibus animalium, 687a. Politica 1253a. 5 Arystoteles, Historia animalium, 488a. 4 ogólnej siły rządzącej6, która zmierzałaby do wspólnego dobra wszystkich członków. Mając to na uwadze, Salomon powiada: gdzie nie masz rządcy, lud upadnie7. Jest przeto rozumne, że różni się to, co jednostkowe i to, co wspólne. Jednostkowość bowiem ludzi rozprasza, zaś wspólnotowość jednoczy. Różnorodność ma zaś różne przyczyny. A więc, oprócz czynnika pobudzającego do realizacji własnego dobra, winno istnieć coś, co pobudza do dobra wspólnego dla wielu ludzi. Z tego powodu we wszystkich rzeczach, których porządek zakłada jedność, występuje czynnik królewski nadrzędny wobec innych. W zbiorze ciał z nakazu Opatrzności jest ciało pierwsze, tj. niebieskie, które rządzi innymi ciałami, zaś te wszystkie ciała podlegają stworzeniom rozumnym. A i w jednym człowieku dusza króluje nad ciałem, zaś w samej duszy część rozumna nad gniewliwą i pożądliwą. Tak samo wśród członków ciała, jeden, jak serce łub głowa, jest nadrzędny i pobudza pozostałe8. Wypada więc, aby w każdej wspólnocie znalazł się jakiś czynnik królewski. 6 Vis regitiva pojęcie pojawiające się w pismach św. Tomasza kilka razy. Między innymi pisze o rozumie jako sile królującej nad całym człowiekiem (Sth I-II, q.77, a.3). Por też InDe Caus, 1.9; DeMalo, q.3, a.9. 7 Prz 2, 14. 8 Arystoteles, Metafizyka 1013a.