Moja poranna rutyna

Transkrypt

Moja poranna rutyna
Skarpetki to ważna sprawa…?
Jakbym miała wybrać skarpetki z tylu rodzajów (stopki rowerowe, rowerowe gładkie,
rowerowe półfrotte, rowerowe krótka frotte, rowerowe frotte, skarpety garniturowe,
skarpety półfrotte, pełna frotte itp.) wybrałabym skarpetki rowerowe półfrotte. Są wyższe
a pięty są wykonane z innego materiału. Znam bardzo śmieszny żart na temat skarpetek:
,,Rusek, Niemiec i Polak robią zawody kto wytrzyma dłużej w klatce ze skunksem. Na
początku idzie Rusek i ucieka z płaczem. Drugi idzie Niemiec i wyskakuje z krzykiem.
Trzeci idzie Polak .Siedzi i siedzi i siedzi. Rusek z Niemcem nie wytrzymują i idą do
klatki. Jak ty tak długo wytrzymałeś?'' Po prostu, zdjąłem buty i sam uciekł.''
Więc jak sami wiecie skarpetki, to ważna część garderoby!
Julka Cedro
ZWIERZĘTA WIEJSKIE
Moimi ulubionymi zwierzętami wiejskimi są świnie. Są miłe, piękne, przyjazne,
lubią dzieci. Świnia domowa pochodzi od dzika, którego udomowienie nastąpiło
przed około 7 tys lat w Azji a następnie w Europie. Według innych badaczy
domestykacja tego gatunku była znacznie wcześniej – już 12 700 - 13 000 lat
p.n.e a miało to miejsce w dorzeczu Eufratu i Tygrysu. Przyszedł czas na żart nie
wiem czy będzie śmieszny, ale jak powiedziałem go mojemu koledze, to śmiał się
jak zwariowany. Trzy świnie jadły obiad. Jedna zwymiotowała, a druga mówi: nie
dokładaj, bo nie zjemy.
Wojtek Kulczycki
Moja poranna rutyna
Zawsze wstaję o godzinie szóstej pięćdziesiąt, dlatego żebym w około dziesięć
minut zdążyła ubrać się, umyć zęby. Potem idę uczesać włosy i zawsze robię
kucyka. Następnie idę dać moim świnką morskim jeść. Potem robię sobie
śniadanie do szkoły, najczęściej dwa tosty i jabłko. Biorę też wodę. I potem około
siódmej dwadzieścia-trzydzieści jadę do szkoły. I to była moja poranna rutyna
Wioleta Krzesińska
Wariacje mojego kota
Kiedy byłam z całą rodziną u cioci i wujka zabraliśmy też ze sobą nasze koty:
Czesię i Miecia . Byliśmy tam trzy dni i tego drugiego dnia Czesia i Miecio
ganiali się tak szybko, że w jedną sekundę by człowieka prześcignęli. Zabawa
zabawą, ale... u mojej cioci jest balkon i tak jak inne balkony miał szkło i Mietek
pędził jak wiatr i był przy balkonie , a że balkon miał szybę, no a jak szyba jest
przeźroczysta, to myślał, że tam da się przebiec. No i cóż i uderzył w szybę . No i
tak się skończyła zabawa w ganianki kotków.
Marysia Kaczmarek
Nasza wyprawa z kółka dziennikarskiego do zaprzyjaźnionej
redakcji Gazety Lubuskiej i Kuriera Żarsko Żagańskiego

Podobne dokumenty