Olbrzym z polskim węglem opuścił port
Transkrypt
Olbrzym z polskim węglem opuścił port
Olbrzym z polskim węglem opuścił port Utworzono: czwartek, 07 lutego 2013 Ogromny, 250-metrowy statek typu bulk carrier opuścił w ubiegłym tygodniu port w Świnoujściu. To pierwszy przypadek, gdy z tego portu tak duża jednostka wywiozła polski węgiel. Statek, którego maksymalna ładowność wynosi 115 tys. t, załadował 96 tys. 720 t węgla. Surowiec, zakontraktowany przez katowicki Węglokoks, trafi do portu Montoir we Francji. Jak wyjaśnia Edmund Plutecki, dyrektor Pionu Logistyki w Węglokoksie, statki tej wielkości rzadko wchodzą na Bałtyk, bowiem ich zanurzenie ograniczają cieśniny duńskie. Zanurzenie statków, które mogą wpłynąć w ten rejon, nie powinno przekraczać 15 m. Kolejnym problemem dla portu może być długość jednostki. – Dzięki temu, że konstrukcja dna nowoczesnych jednostek przypomina balię, statki te mogą wpływać do portów bałtyckich. Tego rodzaju statki przyjmujemy zazwyczaj w Porcie Północnym w Gdańsku – tłumaczy dyrektor Plutecki. Tym razem jednostka wpłynęła jednak do portu Świnoujście, który jest portem płytszym, przywożąc węgiel koksujący dla innego klienta w Polsce. Dzięki temu Węglokoks, który standardowo ładuje statki typu Panamax (mogące przepłynąć Kanał Panamski – przyp. red.) o maksymalnej ładowności 75 tys. t, mógł skorzystać z oferty firmy czarterującej. Przy tak dużej ładowności stawka frachtowa, obliczana od tony węgla, jest nieco niższa niż w wypadku statku Panamax. – Podobne statki wcześniej przywoziły węgiel koksujący z USA dla polskich klientów, my z tak dużej jednostki skorzystaliśmy pierwszy raz – mówi ekspert Węglokoksu. Statek nazywany jest „baby cape”, dlatego że chcąc wydostać się poza Europę, nie płynie przez Kanał Sueski czy Panamski, ale dookoła Przylądka Dobrej Nadziei lub przylądka Horn. W opinii dyrektora Pluteckiego, chociaż 250-metrowy olbrzym przetarł pewną ścieżkę w porcie w Świnoujściu, nie należy liczyć na regularne podchodzenie doń jednostek o takim tonażu. – Poza miejscem załadunku pod uwagę należy wziąć także parametry portu w miejscu wyładunku. Nie każdy port w Europie wpuści tak duży, ze względu na długość i zanurzenie, statek – mówi Plutecki. Załadunek polskiego węgla na tak dużą jednostkę wiąże się z pewną tendencją. Od początku roku polski eksport i wywóz węgla rośnie. W styczniu 2013 r. sprzedaż surowca poza granice kraju wyniosła 932,5 tys. t, wobec 438,2 tys. t rok wcześniej i 753,5 tys. t w grudniu 2012 r. Sam Węglokoks (węgiel sprzedawany jest także przez innych pośredników i bezpośrednio przez kopalnie) w pierwszym miesiącu br. wyeksportował i wywiózł 745,7 tys. t. W styczniu 2012 r. sprzedaż poza granice wyniosła 358,8 tys. t. Wprawdzie wyniki dotyczące sprzedaży węgla w lutym nie są jeszcze upublicznione, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że drugi miesiąc 2013 r. był dla katowickiego eksportera równie pomyślny. Anna Zych