1. To dziwne słowo. Pole semantyczne „kiczu"

Transkrypt

1. To dziwne słowo. Pole semantyczne „kiczu"
Zadanie 12. Uważnie przeczytaj tekst, a następnie wykonaj dołączone poniżej zadania. 10 p.
KICZ
1.
To dziwne słowo. Pole semantyczne „kiczu" - płynne i wieloznaczne – nie daje się zdefiniować.
Używamy tego pojęcia prawie wyłącznie jako pejoratywnego, czasem obraźliwego, a niemal zawsze dyskwalifikującego epitetu, za którym nie kryje się jednak jakiś wyraźny katalog cech. Kicz nie odnosi się zresztą
wyłącznie do mówienia o sztuce. Istnieje przecież kicz naukowy albo polityczny.
2.
Kiedy Milan Kundera mówi o kiczu komunistycznym czy nazistowskim, nie ma na uwadze wyłącznie
sztuki wytworzonej przez obydwa totalitaryzmy, ale pewien sposób oglądu i kształtowania rzeczywistości. On też zwrócił uwagę, że to jedno z nielicznych niemieckich słów, które w każdym języku zachowało
oryginalne brzmienie. Żeby coś przetłumaczyć, trzeba to dobrze rozumieć. Przypuszczam, że kiczu nie przełożono na polski, szwedzki czy niderlandzki, bo nie bardzo było wiadomo, co to słowo tak naprawdę znaczy. W tym kontekście bardzo interesujące byłyby - o ile wiem, nie podjęte jeszcze przez nikogo - badania
językoznawcze nad kiczem.
3.
Mówi się, że kicz to coś fałszywego, nieautentycznego, coś, co stara się przypodobać każdemu. Ja jednak,
jeśli źle oceniam sztukę, czynię to wtedy, kiedy artysta lub krąg jego apologetów świadomie wprowadza odbiorcę w błąd, sugerując, że ma do czynienia z wielką sztuką, podczas gdy jest to tylko pozór. Zła sztuka
to, mówiąc kolokwialnie, „wciskanie kitu" - sztuka pozoru. Przykładem może tu być twórczość Igora Mitoraja albo Jerzego Dudy-Gracza. Problem nie polega na tym, że jest ona taka czy inna, ale na tym, że buduje
się wokół niej aurę sztuki wysokiej.
4.
Negatywne epitety były przyklejane wielkim artystom nie ze względu na ich własną sztukę, ale z uwagi
na lewą, szemraną progeniturę1, która z niej powstała. Oni sami są niewinni. To jest raczej argument świadczący o sile oddziaływania tej sztuki, która nie ograniczyła się do własnej elitarności, ale zeszła w dół. Tu
pojawia się kolejne pytanie: jaką sztukę cenimy - tę, która zatrzymuje się na poziomie odbioru elitarnego i
nigdy nie daje się zdeprawować, czy też przeciwnie, tę, która uwzględnia różne, niejednorodne potrzeby
odbiorców?
5.
O kiczu pisano dużo w latach 50. i 60. - wtedy opracowano to pojęcie teoretycznie. Niestety, w naszym
kraju dyskusje tego rodzaju często bywają przesunięte w czasie, bo ważne dla nich książki zbyt późno tłumaczone są na język polski, a przez to ich odbiór wtedy, kiedy debata jest najgorętsza, pozostaje ograniczony. Najlepszym przykładem jest tu praca Hermanna Brocha o kiczu, napisana w latach 50. - bardzo katastroficzna. Na
rynku polskim pojawiła się trzydzieści lat później. I choć u nas wydawała się nowością, była już wtedy nieadekwatna do rzeczywistości. Należała do historii modernistycznego myślenia o sztuce. Od lat 80. o kiczu już
się nie dyskutuje. Przynajmniej teoretycznie, bo oczywiście epitet „kicz" funkcjonuje - jako chlaśnięcie w
twarz. Zresztą odkąd kiczem (...) zajęła się Susan Sontag, przestaliśmy o nim myśleć jako o straszliwym zagrożeniu wartości.
6.
Kicz przestał być przedmiotem teoretycznych rozważań również dlatego, że załamały się kryteria nowo-
czesności. Wbrew temu, co zapowiadały rewolucyjne z ducha awangardy początku XX wieku, modernistyczne kryteria oceny sztuki okazały się doktrynalne, normatywne, rygorystyczne. Osiemnastowieczna formuła
retoryczna Winckelmanna: „szlachetna prostota i dostojna wielkość" - doskonale pasowała do postawy mo-
dernistycznej. Postmodernizm zaprzeczył dogmatycznym kryteriom, które ofiarowywał modernizm. Już
nie „ornament to zbrodnia", ale właśnie „ornament to nie jest zbrodnia". Skłócenie, niespójność, brzydota,
bezguście, zabawa z kiczem, mieszanie gatunków, sztuki wysokiej i masowej, tandety z luksusem -wszystko
to, pozostając na antypodach nowoczesności, weszło do sztuki i nie pozwala na użycie kategorii kiczu.
Broń została dziś wytrącona przeciwnikowi z ręki.
7.
Gdyby zadać pytanie o kicz artystom dwudziesto-, trzydziestoletnim, wzruszyliby ramionami. To nie
jest żaden problem: gra się wszystkim. Co nie oznacza pustoty. To, co wysokie, pozostaje wysokie - nawet
jeśli posługuje się elementami wyprowadzonymi z niższych poziomów. A to, co niskie, nie zostanie, mam
nadzieję, pokazane w Zachęcie. I jeszcze jedno: postmodernistyczne poczucie, że wszystko wolno - anything
goes - już się skończyło. Obserwując polską sztukę po 1989 r., dochodzę do wniosku, że jest ona niezwykle poważna - nawet jeśli posługuje się zgrywą. Nie zgodzę się z twierdzeniem, że sztuka najnowsza nie ma
swoich odbiorców. Przeciwnie, jest bardzo popularna, tyle tylko, że jej publiczność różni się diametralnie
od tej, która odwiedza tradycyjne wystawy muzealne. Co więcej, dwudziesto-, trzydziestolatkowie przychodzący na przykład na wystawy organizowane przez Zamek Ujazdowski, nie potrzebują wiedzy o twórczości Jana Cybisa, a nawet Władysława Strzemińskiego, żeby otworzyć się i zrozumieć sztukę swoich czasów. Błędne przekonanie, że aby „rozumieć" sztukę współczesną, trzeba koniecznie znać jej genezę, historię,
bierze się z dawnego, biologicznego pojmowania dziejów sztuki, z myślenia, że sztuka rozwija się jak żywy
organizm, roślina: jeśli nie ma korzeni, nie będzie i kwiatu. Nieprawda. Sztuka dzisiejsza przemawia do
młodych dlatego, że jest bliska popularnej ikonosferze, w której żyjemy na co dzień.
L. Grabowska, B. Przybył opracowali tekst na podstawie: Przy klatce z niedźwiedziami ,wywiad z prof. Marią Poprzęcką, „Tygodnik Powszechny", nr 7 z 12 II
2006)
1. Podaj antonim słowa ,,kicz”. ................................................................................................................................................
2 p.
2. W jakim celu w akapicie 2. został przytoczony sąd Milana Kundery o kiczu? ......................................................................2 p.
.............................................................................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................
3. Jak nazywa się środek stylistyczny, kończący akapit 4.? ............................................................................................................ 2 p.
4. Pierwsze zdanie akapitu 3. zawiera wyjaśnienie pojęcia ,,kicz”. Wyjaśnij, czy autorka zgadza się z takim rozumieniem
pojęcia (1 p.) i uzasadnij, na jakiej podstawie tak sądzisz. ................................................................................................................2 p.
.............................................................................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................
5. W jakim celu autorka używa kolokwializmów, np. ,,wciskanie kitu”, ,,szemrana progenitura”, ,,posługuje się zgrywą”?
2 p.
.............................................................................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................
.............................................................................................................................................................................................................................
Zadanie 13. Streść w 10 zdaniach poniższy tekst.
10 p.
Michał Januszkiewicz Obciach jako kategoria kulturowo-społeczna
Mówimy: „ale obciach!" albo: „to jest obciachowe". Mówimy też: „narobił sobie (bądź komuś) obciachu". Słowo, o którym mowa, uwzględnione zostało bodaj po raz pierwszy w Słowniku gwary uczniowskiej z roku 1991 (pod redakcją Haliny Zgółkowej i Katarzyny Czarneckiej), choć wiadomo, że
znane już było w latach 70., kiedy to przeniesione zostało do mowy młodzieżowej z więziennej
grypsery. Autorki słownika podają następujące jego znaczenia: i. heca; 2. wpadka, wstydy przegrana, W
tę samą stronę podążają objaśnienia, które znajdujemy w Słowniku polszczyzny potoczne] [...]. Z kolei
w Praktycznym słowniku współczesnej polszczyzny Zgółkowa, podkreślając potoczność słowa, tłumaczy je jako: kompromitacja, sytuacja wstydliwa, porażka. Co ciekawe, autorka dodaje [...], że antonimem obciachu jawi się słowo „sukces". Z kolei synonimami „obciachu" okazują się, także żywotne na
gruncie polszczyzny potocznej i młodzieżowej: „siara", „żenada" (wraz z wariantem „żenua"), „kwas"
„przypał", „kicha" czy „wiocha" A w wersji bardziej oficjalnej: np. gafa czy faux pas. Wydaje się jednak, że nie bez powodu słowo „obciach" zrobiło największą karierę: jego znaczenie jest bowiem dużo
szersze niż podanych możliwych synonimów. Na przykład każdą gafę możemy uznać za obciach, ale
obciach nie daje się sprowadzić do gafy; każda „wiocha" jest obciachem, ale obciach nie daje się zredukować do „wiochy".
Te słownikowe ujęcia, jakkolwiek ważne, bo nakierowujące nas na sens słowa, wydają się wszakże
niewystarczające, bo nie zdają sprawy (dlaczego zresztą miałyby to czynić?) z wielowymiarowości zagadnienia, które osadzić należy w szeroko pojętym obszarze kultury, tego, co społeczne. [...]
To, że obciach jest zjawiskiem kulturowo-społecznym, wydaje się sprawą fundamentalną dla jego
istnienia. Obciach nie wydarza się w laboratorium. Wręcz przeciwnie: jeżeli mam na to ochotę, mogę
we własnym, niedzielonym z nikim mieszkaniu, paradować w wymiętych spodniach od dresu i w marynarce „Pierre'a Cardina". To nie żaden obciach. Jeżeli jednak ubiorę się w ten sposób na zajęcia ze
studentami, to mam prawo sądzić, że uznają mnie za „obciachowca". [...]
Inaczej mówiąc: podstawowym warunkiem mówienia o obciachu jest obecność Innego - odbiorcy,
obserwatora. Żaden, wyposażony w tzw. zdrowy rozsądek, podmiot, nie chce być obciachowy ani
narobić obciachu (chyba że komuś innemu). Obciach nie towarzyszy działaniom, wypowiedziom
czy zachowaniom świadomym. Obciach świadomy jest niczym innym, jak prowokacją albo pastiszem
czy parodią. [...]
Obciach jest kwalifikacją, która pochodzi od Innego. Oto ktoś powiada, że noszę obciachowe buty.
Jeżeli jednak moje buty są obciachowe, to są takie li tylko i wyłącznie z uwagi na normę (albo wyobrażenie normy) respektowaną przez tego, kto mnie ogląda. [...] Warunkiem koniecznym dla każdej sytuacji, zachowania czy działania obciachowego jest nieświadome naruszenie jakiejś społecznej normy.
[...]
Obciach nie jest zjawiskiem dającym się zredukować do jakiejś odmiany komizmu, ale nie wolno go
nie rozpatrywać w jego kontekście. [...]
Komizm, czy raczej uczucie śmieszności, nie wypełnia całkowicie doświadczenia obciachu, lecz
jest jednym z jego warunkujących stymulatorów. Nie da się jednak nie zauważyć, że śmieszność zostaje
w doświadczeniu obciachu osłabiona za sprawą za sprawą innego z konstytuujących obciach czynników: jest nim wstyd, zakłopotanie, zażenowanie, kompromitacja. Wstyd, który ma miejsce w obciachu
wiąże się strukturalnie z innym/odbiorcą/obserwatorem. [...]
Gdy mowa o wstydzie jako tym, co towarzyszy obciachowi, trzeba koniecznie podkreślić rzecz bardzo
ważną. Wstyd i uczucie kompromitacji mają miejsce tylko wtedy, gdy sprawca obciachu wykpiony
zostaje na gruncie wspólnoty, do której chce przynależeć. Oceniający obserwator musi zatem poch odzić z tejże kultury. Jeżeli bowiem ktoś nosi pasek nabity ćwiekami (pragnie się bowiem utożsamiać z
kulturą punk), to obserwator wywodzący się z innej społeczności i określający pas z ćwiekami jako
obciachowy, nie jest raczej w stanie przekonać tamtego, że robi obciach i że, w związku z tym, powinien się wstydzić. [...]
Jeszcze jednym przykładem ilustrującym myślenie o obciachu może być scena z Wesela Wyspiańskiego. Pannę Młodą zaczynają cisnąć buty. Pan Młody proponuje więc jej, aby je zdjęła. Pamiętna odpowiedź Panny Młodej, że trza być w butach na weselu, znakomicie ukazuje strukturę obciachu. Bohater chłopoman błędnie wierzy, że sugerując wartość, jaką jest wygoda, odwołuje się do systemu wartości podzielanych przez żonę. Ta jednak dostrzega rażącą niezgodność norm i wyraża
swój sprzeciw. Zdejmując buty, stałaby się przecież sprawczynią obciachu, czego nie omieszkałoby jej
zakomunikować chłopskie towarzystwo, które wystąpiłoby w roli oceniającego obserwatora.
Na podstawie: Michał Januszkiewicz, Obciach jako kategoria kulturowo-społeczna [w:] Moda na obciach. Materiały z Ogólnopolskiej Konferencji Kulturoznawczej „Moda na obciach. Co Polacy robią z kulturą popularną?", pod red. Jacka Nowińskiego, Elbląg 2008.
Zadanie 14. Podkreśl poprawnie zapisane wyrazy.
10 p.
można by, nowo narodzony, pomału, z powrotem, na co dzień, znad, na razie, równobrzmiący,
nicnierobienie, ponadtysiącpięćsetpięćdziesięciopięciokilometrowy, eksmąż, dwuipółmiesięczny, skąd,
rzeżucha, w ogóle, na pewno, naprawdę, niepamięć, mżący, bieżący
Zadanie 15. W poniższych zdaniach są różnego rodzaju błędy. Proszę dokonać korekty wypowiedzeń. 10 p.
1. Pankracy przyznaje się do porażki i uznaje władzę Boga, mówiąc: ,,Galileuszu, zwyciężyłeś!”
...................................................................................................................................................
2. Konrad zapomniał, że nikt nie może równać się Najwyższemu.
...................................................................................................................................................
3. Ksiądz Piotr to człowiek pokornego serca, który dostąpił tego, czego nie doświadczył samochwalczy
więzień.
...................................................................................................................................................
4. Teraz wypowiem się w powyższym temacie.
...................................................................................................................................................
5. Wokulski na polu miłości odniósł porażkę.
...................................................................................................................................................
6. Bohater nie miał do kogo się pożalić, bo był w więzieniu, więc zwrócił się do Boga.
...................................................................................................................................................
7. Rzecki wydawał się być zmartwiony zniknięciem Wokulskiego.
...................................................................................................................................................
8. Kolejnym moim argumentem będzie Kordian.
...................................................................................................................................................
9. Nic dziwnego, że mężczyzna po porażce miłosnej wpadł w ciemną rozpacz.
...................................................................................................................................................
10. Kiedy przeczytałem temat, włosy zjeżyły mi się na głowie.
...................................................................................................................................................

Podobne dokumenty