Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Transkrypt
Pobierz w pdf - CzytajZaFREE.pl
Władcy Majdicji: Wielka Bitwa w Pardzie część 2 Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl Autor: maciek123 Kiedy Mindalas zbierał erdyckich żołnierzy na wyprawę do jednego z krajów ildarskich, erdowie mieli nadzieję, że Dangot zostanie szybko pokonany. Po zebraniu wielkiej armii żołnierzy i po pożegnaniu się ze swoimi rodzinami, erdyccy żołnierze pod dowództwem króla Durtinusa i Mindalasa wyruszyli w stronę wschodu gdzie w ciągu kilkunastu dni mieli dotrzeć do Marlandii. Kiedy nastał wieczór Durtinus rozkazał żołnierzom rozbić obóz na polanie w pobliżu rzeki Arendil gdzie mieli przenocować by zebrać siłę do dalszej wędrówki. Po rozłożeniu obozu król Durtinus rzekł: Mindalasie czy mógłbyś sprawdzić okolicę czy nie roi się tutaj od warlów. – Jak sobie życzysz panie – powiedział Mindalsa po czym wziął ze sobą kilku żołnierzy erdyckich i udał się z nimi w stronę lasu by sprawdzić czy nie ukrywają się w nim warlowie. Kiedy Mindalas sprawdzał każdy zakątek wraz ze swoimi towarzyszami jeden z nich pot rzedł i powiedział: - Panie, słyszałem dziwny dźwięk, który dochodził z tamtej jaskini. – Dobrze chodźmy to zbadać – powiedział Mindalas po czym wyciągnął miecz i wraz z żołnierzami udali się w stronę jaskini, z której dochodziły dziwne odgłosy stworzeń. Nagle z ciemnej jaskini wyskoczyło kilkudziesięciu warlów, które wyciągnęły swoje ogromne topory i zaczęły nacierać w stronę erdów. – Do ataku towarzysze ! – krzyknął Mindalas po czym podbiegł do jednego z warlów i zaczął z nim walczyć. Zaś jeden z żołnierzy, który był z Mindalasem pobiegł po pomoc. Gdy wbiegł do namiotu królewskiego powiedział wszystko królowi, który wziął swój miecz i udał się z kilkoma żołnierzami w stronę lasu gdzie toczyła się walka. Mindalas wraz z żołnierzami uderzali mocno w topory wroga, lecz te nawet ani trochę się nie niszczyły. Jeden z warlów zbyt mocno uderzył w miecz jednego z erdów co spowodowało, że ten zniszczył się i wypadł mu z ręki. Kiedy ten sam warl miał oddać ostateczny cios w stronę żołnierza nagle z za drzewa wyłonił się król Durtinus, który po kilku uderzeniach zniszczył topór warla i wbił mu swój miecz prosto w brzuch dzięki czemu ten upadł na ziemię i zginął. Mindalas zaś kopnął swojego przeciwnika co sprawiło, że topór wypadł z jego ręki prosto pod nogi Mindalasa. Ten podniósł broń wroga i wbił ją w swojego przeciwnika, który upadł i zginął. Po przybyciu króla erdowie bardzo szybko pokonali przeciwników i udali się do obozu. Wtedy Mindalas podszedł do króla i powiedział: - Dobrze panie, że dotarliście do nas w porę, bo nie wiem czy byśmy zdołali ich pokonać – powiedział Mindalas. – Najważniejsze, że nic się nikomu nie stało- powiedział król Durtinus po czym udał się do swojego namiotu. Następnego dnia Mindalas bardzo wcześnie wstał, więc udał się nad brzeg rzeki Arendil by posłuchać piękny śpiew ptaków. Po krótkim czasie spędzonym nad rzeką wrócił do obozu, w którym wyspani żołnierze już powoli szykowali się do dalszej drogi. Nagle ze swojego namiotu wyszedł król, który był już gotowy by wyruszyć w stronę Marlandii. Po kilkunastu minutach erdowie byli już gotowi do dalszej wędrówki. Po paru godzinach erdy przekroczyły granice Marlandii. Niedługo potem Durtinus i cała jego armia znalazła się już w Ginladionie, w największym mieście, a zarazem stolicy Marlandii. Ogromny pałac królewski Marlanda I zdobiły bogate ozdoby, zasłony, dywany oraz posągi. Durtinus i Mindalas podeszli do drzwi sali tronowej króla ildarów, których pilnowali strażnicy. – Witajcie drodzy ludzie ja jestem Durtinus władca erdów i Lasu Rinejskiego, a to jest mój sługa Mindalas. Chcielibyśmy porozmawiać z waszym panem-powiedział Durtinus. – Dobrze, ale najpierw oddajcie nam swoją broń ! – rozkazał jeden ze strażników. Zgodnie z rozkazem strażnika erdowie oddali swoją broń ildarom poczym jeden z nich powiedział: - Dobrze możecie wejść do naszego władcy- po czym Durtinus i Mindalas weszli do sali tronowej, a reszta erdyckich żołnierzy została przed drzwiami. Kiedy Durtinus i Mindalas weszli do sali tronowej, zobaczyli przed sobą samego Marlanda I, jednego z najbardziej walecznych królów i wodzów ildarskich. Kiedy ci byli coraz bliżej króla ten wstał z tronu, podszedł do erdów i powiedział: - Witam was bardzo serdecznie w moim pałacu erdowie. Cóż was do mnie sprowadza? – zapytał. – Witaj Marlandzie jestem Durtinus władca Lasu Rinejskiego, a to jest mój wierny sługa Mindalas. Przybyliśmy do ciebie, ponieważ chcielibyśmy byś nam pomógł – odrzekł Durtinus. – W czym mam wam pomóc Durtinusie? – spytał Marland. – Dangot, chce nas zniszczyć. Nasłał on na Strona: 1/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl naszą piekną krainę straszne wiatry z zachodu, które wyniszczyły prawie cały nasz dobytek, który mamy. Mamy jednego sojusznika na północ od nas, lecz syn władcy zmarł na ciężką chorobę i ci nam nie pomogą. Dlatego przychodzimy do ciebie Marlandzie, ponieważ tylko ty jesteś w stanie nam pomóc. – odpowiedział Durtinus. – Także coraz więcej warlów pojawia się w naszych co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Marlandzie, jeżeli ty nam nie pomożesz no to możemy szykować się na najgorsze – dodał Mindalas. – Przyjaciele naprawdę wam współczuję i dlatego chciałbym wam powiedzieć tu i teraz, w imieniu wszystkich Marlandczyków, że królestwo Marlandii jest z wami i pomożemy wam powstrzymać warlów, którzy zagrażają waszej krainie. Zrobiło się już trochę późno, więc chciałbym was wszystkich, którzy tu jesteście zaprosić na wielką ucztę przy muzyce i tańcu - powiedział władca. – Dziękujemy tobie Marlandzie za zaproszenie oraz za to, że chcesz nam pomóc. – Dobrze, a teraz zawołajcie swoich towarzyszy na ucztę – powiedział Marland po czym poszedł się przebrać, a Durtinus wraz z Mindalasem poszli po żołnierzy by przekazać im same dobre wieści. Strona: 2/2 Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl