J 6, 55.60-69

Transkrypt

J 6, 55.60-69
fr. Ksawery OFM
kleryk Wyższego Seminarium Duchownego Antonianum
J 6, 55.60-69
W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział:
«Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».
A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»
Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich:
«To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie
był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam
powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».
Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł
więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli
nie zostało mu to dane przez Ojca». Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i
już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie
odejść?»
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym».
ROZMYŚLANIE
„Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” Myślę o tych wszystkich,
którzy nie zrozumieli, odrzucili czy wzgardzili Jezusem. Nie spodobały im się
Jego słowa, nie przyjęli daru jakim jest Jego Ciało i Krew. Nie dało się tego pojąć intelektem ani sprawdzić w tabeli matematycznej. Łatwiej odejść, schować
się, odwrócić na pięcie i obrazić. Tymczasem Jezus nie daje łatwych rozwiązań,
jasnych dla umysłu i rozumu. Dlatego spotyka się z taką opozycją wśród ludzi,
którzy nie chcą słuchać. Takim ludziom łatwiej idzie dorobić historyjki o zgorszeniach, nietolerancji Kościoła i Jego zamknięciu. Wolą taką drogę przez życie
niż słuchanie słów, które dają szansę na bycie z Jezusem w niebie. Słowa Jezusa są wymagające, wprowadzają dobry niepokój, który warto przeżyć, aby być
potem naprawdę szczęśliwym.
„Czy i Wy chcecie odejść?” Jesteśmy blisko Jezusa. Ale to też nie daje
nam automatycznie poczucia stałości w wierze. I Jezus jest tego świadomy,
dlatego pyta Apostołów, a dzisiaj także i nas, po której stronie chcemy się opowiedzieć? Mogę zostać przy Jezusie, ale tak naprawdę sercem być bardzo daleko. Mogę odejść od Niego i nie poradzić sobie w życiu. Ale Jezus pozostawia
mi wybór.
„Panie do kogoż pójdziemy. Ty masz słowa życia wiecznego”. Jakże inaczej
brzmią te słowa w zestawieniu z poprzednimi zarzutami. I to jest dla nas dzisiaj wskazówka jak te słowa przyjmować. Może i nie są łatwe, może niosą
ogromne wymagania, może po ludzku nie są adekwatne do rzeczywistości, może
wreszcie nie da się ich pojąć rozumem. Ale mają w sobie coś o wiele ważniejszego - dają nam życie wieczne, odpowiadają na moje wszelkie problemy, nadają
kierunek mojemu życiu duchowemu. Korzyści jest o wiele więcej niż strat, a
Bóg na ciebie i na mnie czeka z tym, czego my wszyscy szukamy i pragniemy. A
do nas zależy: odejdziemy od Jezusa, czy z Nim zostajemy?

Podobne dokumenty