część I - PSSWW Polskie Stowarzyszenie Salonów Wyposażenia
Transkrypt
część I - PSSWW Polskie Stowarzyszenie Salonów Wyposażenia
[ rozmowy „Łazienki” ] Salony się buntują Niezgoda na politykę cenową części producentów skłoniła przedstawicieli salonów do połączenia sił i zawiązania Polskiego Stowarzyszenia Salonów Wyposażenia Wnętrz (PSSWW). Chcą walczyć o to, co ich zdaniem będzie uczciwym traktowaniem wszystkich podmiotów działających na rynku. O zadaniach jakie stawia przed sobą Stowarzyszenie mówi Anna Jankowska, jedna z założycielek PSSWW. Anna Jankowska, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Salonów Wyposażenia Wnętrz – W czerwcu br. wystosowaliście list otwarty do salonów łazienkowych zachęcający do walki o interes stacjonarnych salonów. Jaki był odzew na to wezwanie? Odzew był bardzo duży, gdyż cała branża dostrzega problem, jakim jest polityka cenowa sklepów internetowych i producentów. Ze względu na bardzo pozytywne przyjęcie pomysłu ze zrzeszeniem się właścicieli salonów wyposażenia wnętrz nie mieliśmy też większego problemu z zebraniem odpowiedniej liczby założycieli Polskiego Stowarzyszenia Salonów Wyposażenia Wnętrz (PSSWW). Liczba członków Stowarzyszenia z każdym dniem rośnie, a należą do niego te salony, które po pozytywnej weryfikacji określane są mianem fachowców w naszej branży. – Kto kieruje organizacją i kto jest w zarządzie? Prezesem jest Waldemar Krypa z Łukowa – autor listu otwartego rozesłanego w czerwcu do wszystkich salonów wyposażenia wnętrz w Polsce nie posiadających sklepów internetowych lub posiadających, ale prowadzących zdrową politykę cenową. Pozostali członkowie zarządu, podobnie jak pan Waldemar, są przedsiębiorcami z różnych części Polski, którzy podobnie jak reszta członków PSSWW odczuwają potrzebę wprowadzenia zmian dopasowujących nas do obecnych realiów. – Jak wyglądał proces kształtowania się Stowarzyszenia? Proces kształtowania ciągle trwa, dołączają do nas kolejne firmy zainteresowane ewolucją handlu tradycyjnego w takim kierunku, aby nadal był najbardziej korzystnym dla klienta. Zdecydowanie jesteśmy za istnieniem i rozwojem sklepów internetowych, ale w ich obecnej postaci powodują one dezorganizację całej branży, a już na pewno przyczyniają się do wyparcia polskich produktów z oferty naszych salonów. – Jakie cele sobie stawiacie? Głównym celem jest uświadomienie klientom oraz naszym partnerom, jaka jest skala problemu niewłaściwej polityki prowadzonej przez sklepy internetowe i producentów. Obawiamy się, że jeżeli nie powstaną odpowiednie regulacje prawne, to w niedługiej przyszłości polskie płytki klient obejrzy tylko w internecie – żaden ze sklepów stacjonarnych nie będzie chciał współpracować z fabryką, która go nie szanuje i nie wspiera. – Rozumiem, że Wasza ocena wpływu e-commerce na rynek wyposażenia wnętrz w Polsce jest raczej negatywna... Zdecydowanie jesteśmy za istnieniem i rozwojem sklepów internetowych, ale w ich obecnej postaci powodują one dezorganizację całej branży, a już na pewno przyczyniają się do wyparcia polskich produktów z oferty naszych salonów. Salony masowo pozbywają się polskich marek ponieważ ceny, w których ten sam towar jest oferowany w internecie, są często niemożliwe do osiągnięcia przez te podmioty, które na rynku istnieją nawet od 20 lat. Gdy okazuje się, że ktoś, kto istnieje na rynku od roku oferuje lepsze warunki cenowe niż stały, rzetelny partner z wieloletnią historią współpracy, to siłą rzeczy takie podejście producenta i e-sklepu powoduje, że sklep stacjonarny służy klientom za coś w rodzaju muzeum, gdzie się tylko eksponaty ogląda, robi się im zdjęcia. A zakupu dokonuje się za pomocą magicznego przycisku „dodaj do koszyka” już gdzieś indziej. Tym samym, jeśli spada nam liczba klientów, nie jesteśmy w stanie utrzymać jakości świadczonych usług takich jak odpowiednia ekspozycja, fachowa porada. Tych dwóch rzeczy sklepy internetowe nie mogą zapewnić, ponieważ po pierwsze generuje to koszty, po drugie nie jest im potrzebne budowanie takich relacji z klientem, jakie tworzymy my. Z założenia ich celem jest szybka jednorazowa sprzedaż bez znalezienia optymalnego rozwiązania dla danego klienta. Bardzo ważną różnicą jest również możliwość zobaczenia produktu na żywo, sprawdzenia jego jakości, koloru. Oprócz realnej możliwości zapoznania się z ofertą, sklepy stacjonarne dzięki swojemu doświadczeniu są w stanie rzetelnie zaopiekować się klientem i sprostać jego często wymagającym gustom. Dziś coraz częściej klient najpierw ustala w sklepie stacjonarnym, co chce kupić, a potem transakcji dokonuje już w sieci. Pozostaje tylko jedno pytanie… Kto ma zapłacić za wszystkie etapy, przez które klient przejdzie, zanim kupi wybrany produkt? Obecnie koszty te ponoszą właśnie sklepy stacjonarne przez co zamiast reinwestować zysk w rozwój swoich punktów handlowych i poszerzanie oferty muszą walczyć o przetrwanie. – Jakie Waszym zdaniem rozwiązania mogą pomóc w walce o uczciwy kształt rynku? Rozwiązania, których wdrożenia oczekujemy, muszą być oparte na relacjach partnerskich, których zasady są obecnie ustalane z producentami oraz pozostałymi zainteresowanymi grupami, których sprawa dotyczy. Uczciwe funkcjonowanie naszej branży nie oznacza tego, że chcemy likwidacji sklepów internetowych, a wręcz przeciwnie. Nie mamy nic przeciw ich istnieniu, ale oczekujemy rozdzielenia oferty internetowej od stacjonarnej, tak abyśmy mogli godnie ze sobą konkurować. Dużym problemem jest również pozycjonowanie e-sklepów w porównywarkach cenowych poprzez podanie nierealnej ceny sprzedaży. Klient zostaje wprowadzony w błąd, a przez to jego oczekiwania cenowe względem 30 łazienka 6/2015 wywiad.indd 30 18.12.2015 12:40