Racjonalnośc odrzucona - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Racjonalnośc odrzucona - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Racjonalność odrzucona przez ateistów. W Pierwszej Medytacji, czyli w
liście pisanym w roku 1630 do Mersenne’a, Kartezjusz pisał, że jeśli nie ma
Boga, to nie ma żadnych absolutnych reguł poznawczych i nie ma też żadnej
Prawdy /Z. Janowski, Teodycea kartezjańska, wyd. ARCANA, Kraków 1998,
s. 152/. Scholastycy głosili, że Bóg musi przestrzegać praw logiki i
matematyki, czyli jest od nich uzależniony. Kartezjusz głosił odwrotnie, że
matematyczne esencje są absolutnie zależne od Boga. W perspektywie
scholastycznej ateista może funkcjonować, gdyż ma oparcie w wiecznych
ideach matematycznych. Według Kartezjusza bez Boga idee te są niepewne,
zawodne, w wyniku czego ateista traci dla swego działania wszelkie oparcie.
Istnienie Boga jest ważne nie tylko w kwestiach religijnych, lecz również w
matematyce, moralności, prawie. „Kartezjusz uczynił je warunkiem sine qua
non samej filozofii” /Tamże, s. 153/. Bez istnienia Boga nie istnieje
jakakolwiek prawda. Nawet pewność matematyczna staje się ledwie
psychologicznym przekonaniem. Otóż tak głosi dziś postmodernizm i nie
widzi w tym żadnej sprzeczności. Według Kartezjusza człowiek poszukujący
prawdy musi skierować się ku Bogu; im więcej będzie wiedział o Bogu, tym
lepiej i tym pewniej będzie mógł poznać świat. „Przyjmując, jak się czasami
twierdzi, że zakład Pascala skierowany był do libertynów, można
zaryzykować twierdzenie, że klientelą Kartezjusza mieli być zatwardziali
ateiści. […] Późniejsza historia Kartezjanizmu pokazała, iż jego twórca
błędnie sądził, że czysto racjonalne argumenty przekonają ateistów. Mimo
wielkiego entuzjazmu siedemnastowiecznych augustynistów dla tej filozofii,
Kartezjanizm doprowadził raczej do osłabienia wiary niż do doprowadzenia
niedowiarków na łono Kościoła” /Tamże, s. 156.
+ Racjonalność odrzucona przez chrześcijan, według Celsusa. Celsus
krytykował niemoralność niektórych opisów Starego Testamentu, krytykował
też antropomorfizm judaizmu i chrześcijaństwa. Stwierdzał, że chrześcijanie
pogardzają wiedzą i mądrością, a ich wierzenia nie opierają się na dowodach
racjonalnych. Miał im za złe, że zadają się z grzesznikami, natomiast inne
religie dopuszczają do swoich misteriów tylko oczyszczonych z grzechów /S.
Drozd, Celsus – epikurejczyk czy platonik,, w: Studia z filozoficznej tradycji
chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia XXVIII, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 63-86, s. 74/. Występował
przeciwko nauce o zmartwychwstaniu. „Metoda polemiki z Celsusem, którą
Orygenes posługuje się w swojej apologii, polega na przytaczaniu
formułowanych przez oponenta zarzutów, a następnie ich obalaniu. Nie
poprzestaje jednak na samej treści zarzutu, a stara się dotrzeć do kryjących
się za nimi intencji Celsusa. Rozważa nam dalej przy tej okazji różne
możliwości interpretacji zarzutu w celu dotarcia do jego istoty” /Tamże, s.
76/. Orygenes odpierając zarzuty Celsusa wobec chrześcijaństwa najpierw
precyzował źródła. Wychwytywał on i ukazywał licznie nieścisłości w
orientacji źródłowej Celsusa. Prawdopodobnie Celsus mówił o pismach
Filona albo o jeszcze dawniejszych, których autorem był Arystobulos.
Orygenes stwierdzał, że Celsus tych dzieł nie miał w ręku, a jedynie coś o
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nich słyszał i na tej podstawie wyśmiewał je. Orygenes był zdania, że
„wyjaśniają one tak doskonale znaczenie Pisma, że mogą stanowić przedmiot
podziwu nawet dla filozofów greckich” (Orygenes, Przeciw Celsusowi, przeł.
S. Kalinkowski, Warszawa 1986, s. 217). „Podstawą merytoryczną do
odpierania zarzutów są proroctwa, fakt istnienia Kościoła, osobowość i życie
Chrystusa oraz postawa chrześcijan wobec Jego nauki. Apologeta sięga poza
tym często do znanego sobie dziedzictwa kultury i nauki antycznej, z którym
miał okazję zetknąć się w Aleksandrii przełomu II i III w. n. e.” /Tamże, s. 77.
+ Racjonalność odrzucona przez ezoteryzm faktyczny, który różni się od
ezoteryzmu jako ideologii. Ezoteryzm faktyczny różni się od ezoteryzmu jako
ideologii. Jego wyznawcy nie tylko, że nie mają pełni wiedzy, ale nawet nie
mają pojęcia o tym, co mówią. Odrzucają oni myślenie racjonalne. Są oni
oszustami i sami są oszukiwani, bliscy czarownikom i czarownicom,
urologom i wszelakiej maści parapsychologom. Wśród ezoterycznego
zamieszania jawi się jednak ezoteryzm klasyczny, „wielki”, tworzony przez
nieprzerwaną tradycję. W odróżnieniu od szerokiej masy oszukiwanych,
ograniczony jest on do wąskiej grupy naprawdę wtajemniczonych. Przetrwał
do naszych czasów w nurcie wschodnim i w nurcie zachodnim. W judaizmie
wyróżnia się kabała. Judaizm normatywny skoncentrował się na
kultywowaniu „prawa”, tkwiącego w Misznie i w Talmudzie, rozwijając w ten
sposób model „racjonalizmu religijnego”. Wszystko jest unormowane,
wszystko ma sens w wizji i w życiu wspólnoty wybranych, która trwa w
świetle Objawienia Bożego. Jako swoista kompensacja, pojawił się nurt
żydów, którzy chcą znać „ukrytą część” swojej religii i źródłowe misterium
boskości. Streścili oni swoje poglądy w księdze Zohar (księga Światłości),
napisanej prawdopodobnie w León, między wiekiem XI a XII. Kabaliści
późniejsi, zwłaszcza w Katalonii i w Prowansji, nałożyli na Pismo Święte
sekretną naukę świętych liczb, aby studiować obecność i twórczą działalność
Boga w świecie. Bóg rozlewa się emanacyjnie w swoich Sefirot i w ten sposób
napełnia sobą wszystkie rzeczy. Wskutek tego, poza wszelkim prawem i
działaniem zewnętrznym, znajduje się droga religii, która przemienia się w
doświadczenie przemiany człowieka w Boga. Konwergentnie do linii
żydowskiej rozwija się w islamie nurt zwany sufizm. Jego oddziaływanie
obejmuje cały świat islamu, od Iranu po Hiszpanię. Sufi szukali ukrytej
prawdy Koranu. Szczytem ich aktywności jest bezpośrednie doświadczenie
boskości, poza wszelkim prawem, poza wszelką myślą. Istotne jest
odrzucenie wszystkiego, co jest poza Bogiem. Wtedy wszystko zależy od tego,
jak rozumiany jest Bóg: Absolut, Jahwe, Trójca Święta. Sufizm jest prosty
dla islamu, ewentualnie dla judaizmu, ale jest sprzeczny z chrześcijaństwem.
Mistycyzm chrześcijański musi być powiązany z doświadczeniem Trzech
Osób, i z doświadczeniem człowieczeństwa Chrystusa X. Pikaza, Esoterismo,
w: Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca 1992, 451-474, s. 462.
+ Racjonalność odrzucona przez fizykę Odmiana powiązana z New Age od
początku uświadomienia sobie tego faktu została określona jako neo-gnoza.
Tego typu fizyka posiada wyraźne cechy tego, co wiąże się z gnozą znaną ze
starożytności. Z kolei biskup Józef Życiński, obserwując nową gnozę z
perspektywy kilku lat jej rozwoju, jednoznacznie określa ją jako
„paranaukową patologię” (J. Życiński, Granice racjonalności. Eseje z filozofii
nauki, Warszawa 1993, s. 149). Nowa „fizyka” próbuje zunifikować pole
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
elektromagnetyczne z „polem etycznym”, energię fizyczną z miłością,
współczuciem i świętością. Fizyka stapia się w niej z etyką i religią (Tamże, s.
150), a to jest charakterystyczne dla gnozy. Jeżeli czytelnik książki wie o
relacjach pomiędzy nową fizyką a New Age, odczytuje niemal na każdej
stronie, że New Age naprawdę jest gnozą P. Liszka, Gnostyckie korzenie ruchu
New Age, w: I. Dec (red.), Złudzenia Nowej Ery. Teologowie o New Age,
Oleśnica 1993, 49-59, s. 53.
+
Racjonalność
odrzucona
przez
fundamentalistę.
„Filozoficzny
fundamentalizm
jest
poglądem
o
istnieniu
wyróżnionych
zasad
(fundamentów) bytu i/lub poznania, przy rozumieniu filozofii jako nauki
ustalającej zasady i przyczyny bytu i/lub poznania. Fundamentalizm
filozoficzny może również oznaczać koncepcję filozofii chcącej kłaść
ontologiczne i /lub epistemologiczne podstawy pod inne dziedziny kultury,
zwłaszcza pod naukę. Program epistemologii, realizowany w filozofii
nowożytnej od Descartes’a i J. Locke’a, określany jest jako fundamentalizm
internalistyczny, deontologiczny i aksjologiczny” /A. Bronk, Zrozumieć świat
współczesny, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uiwersytetu Lubelskiego,
Lublin 1998, s. 9/. „Wyróżnia on w hierarchicznej strukturze wiedzy dwa
zbiory sądów (przekonań) bazowych i pochodnych, nadbudowanych na nich
sądów niebazowych. Niekiedy domaga się on dodatkowo, by podstawy
(fundamenty) wiedzy były również konieczne, szukając ich pewności w
wewnętrznych, mentalnych stanach podmiotu. W drugiej połowie XX wieku
obserwujemy
powrót
idei
fundamentalistycznej
epistemologii
eksternalistycznej
oraz
propozycje
konkurencyjnych,
antyfundamentalistycznych koncepcji filozofii i wiedzy, jak pragmatyzm,
koherentyzm, probabilizm, bayesianizm” /Tamże, s. 10/. „W ramach sporów
o oblicze współczesnego świata (spór o postmodernizm) termin
„fundamentalizm” funkcjonuje polemicznie i ideologicznie, m.in. jako
narzędzie walki politycznej. Jej emocjonalnie pejoratywne skojarzenia
propagują i utrwalają media, określając nim deprecjonowane przez siebie
zjawiska w sferze kulturowo-społecznej („Strach przed fundamentalizmem
jest większy niż przed intelektualną dewiacją” [A. Grzegorczyk,
Postmodernizm przeciwko prawdzie, „Ethos” 9:1966, nr 1-2, 150-159, Dla
antyfundamentalisty fundamentaliści są społecznie szkodliwymi fanatykami
obstającymi przy przestarzałych i błędnych poglądach w sposób
uniemożliwiający racjonalną dyskusję. Za główne opposita fundamentalizmu
uchodzą właśnie antyfundamentalizm, nowoczesność (ponowoczesność),
antyabsolutyzm, nihilizm epistemologiczny lub etyczny itp. s. 154])” /Tamże,
s. 146.
+ Racjonalność odrzucona przez hermetyzm. „We wprowadzeniu do
Poimandresa Trismegistos prosi Boga o wtajemniczenie w „doskonalą wiedzę”
(Logos teleios). Skłaniając się do prośby, Poimandres rozpoczyna edukację
Trismegistosa, wszakże nie za pomocą racjonalnie wyłożonych zasad, lecz
poprzez radę, aby bezpośrednio doświadczyć stworzenia – w mistycznym
„mgnieniu oka”, w którym „wszystko może się zdarzyć”. W podobnym akcie
doświadczyć możemy, iż tkanka życia składa się z dobra i zła, porządku i
chaosu, światła i ciemności. Jedność płynie z przeciwieństw; wszystkie byty
wywodzące się z pierwotnej jedni, rozdzielone zostały przez Stwórcę, i jak
dowodzi z kolei Tabula Smaragdina, wędrują niezmiennie między ziemią i
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
niebem, między niebem i ziemią” T. Cegielski, „Ordo ex chao”.
Wolnomularstwo i światopoglądowe kryzysy XVII i XVIII wieku, t. I,
„Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej 1614-1738,
Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i Wyd. Fundacji „Historia pro futuro”,
Warszawa 1994, s. 32. „Stanowiąc odbicie ludzkiej egzystencji, Kosmos
hermetyczny żyje i oddycha: „cały Wszechświat jest materialny […] cały jest
żywą istotą”. Inaczej niż Stwórca ze Starego Testamentu, archaiczny Bóg
hermetystów jest mężczyzną i kobietą równocześnie: „jest jego istotą być
ciężarnym lub wielkim poprzez wszystkie rzeczy”. Nowe byty generowane są
przez Boga ani nie mechanicznie, ani nie mściwie – jak w klasycznej
kosmogonii Hezjoda – lecz dzięki miłości, przyjaźni i pożądaniu. Zrodzony z
miłości człowiek hermetyczny, niestrudzony w poszukiwaniu wiedzy, odłączył
się z czasem od Boga i rozpoczął pracę nad sobą, nad swoją doskonałością –
za co nie został jednak ukarany. Kiedy w celu „zrozumienia własnej potęgi”
przedostał się przez kolejne sfery Uniwersum, napotkał Siedmiu Rządców
Świata, którzy podzielili się z nim swoimi boskimi jestestwami. Odnalazł
wówczas wcielenie Boga, którego obecności dotąd nie przeczuwał – w pięknie
natury” Tamże, s. 33.
+ Racjonalność odrzucona przez mistycyzm radykalny. Cechy religii
mistycznych (wymiaru mistycznego danej religii): 1) Przeżywanie religijne
rozpoczyna się dopiero wtedy, gdy pojawia się doświadczenie bezpośrednie.
Wiara zostaje wzmocniona pewnością wewnętrzną. Ibn Arabi, islamski
gnostyk, w swoim radykalizmie mistycznym odrzuca jakąkolwiek formę
zewnętrzną, w tym również jakąkolwiek ustaloną treść wiary. Bezpośrednie
spotkanie z Bogiem musi być oczyszczone ze wszystkiego, wolne od
jakiejkolwiek formy (Ibn ‘Arabi, El núcleo del Núcleo, Sirio, Málaga, 1992
(wyd. 2), s. 9). Termin „objawienie” nie oznacza zespołu prawd, które trzeba
zaakceptować przez wiarę, lecz jest synonimem wizji, tego wszystkiego, co
mistyk zobaczył w duchowy sposób (a raczej: kogo mistyk zobaczył w swym
duchu). Bezpośrednia wizja jest intuicyjna, ogarnia boskie Źródło jednym
aktem poznawczym [anagogia]. Spotkany Bóg jest Źródłem wewnętrznym
znajdującym się w centrum ducha ludzkiego. Poznanie Boga to poznanie
„Oka swego serca” (sufizm). Inaczej mówiąc, trzecie oko (duchowe) pozwala
oglądać Boga (por. szkoła św. Wiktora w Paryżu). Nie jest to poznanie
racjonalne, mylne, dyskursywne, nie jest to poznanie wolitywne albo
uczuciowe. Jest to poznanie poprzez identyfikowanie się, doznanie
ogarniające całego człowieka. Do takiego poznania prowadzi radykalne
oczyszczenie swojego „ja”. Poznanie to można określić jako miłość absolutna,
jednoczącą aż do utożsamienia. 2) Poznanie mistyczne nie wynika z
dogmatów ani z zasad, które trzeba przyjąć bezwarunkowo. W mądrości
hinduskiej i buddyjskiej doradzane jest opuszczenie wszelkich założeń i
spekulacji myślowych, aby doświadczyć Absolutu. Wiara sprowadzona jest
do zaufania początkowego. W religiach profetycznych mistyk doświadcza tego
wszystkiego, co jest zawarte w treści wiary. 3) Wymiar moralny ma wielkie
znaczenie w religiach formalnych. W religiach mistycznych, gnostyckich, ma
wartość względną. Nie jest ważne to, co czynimy, lecz to, kim jesteśmy [W
religiach profetycznych też; czyn wynika z istoty bytu osobowego]. Działanie
ma wzmocnić identyczność /M. Cavallé Cruz, En torno a la unidad de las
religiones. Un acercamiento pluralista, “Religión y cultura” XLV (1999) 954
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
122, s. 110/. Najważniejszą czynnością jest poznawanie siebie samego. 4)
Tradycje mistyczne nie podkreślają inności Boga. Nie jest to Bóg stworzyciel
świata, Bóg-przyczyna odrębny od skutków aktu stwórczego. Nie jest to Bógobiekt poznawalny przez człowieka jako byt inny, lecz Bóg fundament
jedności, jednoczący wszystko. Eckhart mówił o boskości ponad Bogiem,
która ogarnia również wszelkie inne byty. Angelus Silesius mówił o
„Ponadboskości”, w której znajduje się również człowiek. W tej perspektywie
nie ma granic rozwoju ludzkiego. Człowiek wznosi się nawet ponad Boga,
gdzie znajduje się Pustynia /Tamże, s. 111/. [Chyba mieli oni problem z
kwestią istoty Boga. Wypowiadając słowo „Bóg” myśleli o działaniu,
promieniowaniu boskości, o właściwościach personalnych i relacjach ze
światem. To wszystko jest jakoś osiągalne rozumem ludzkim. Mistyk zanurza
się w istocie Boga. Błąd polega na traktowaniu istoty jako czegoś czwartego,
obok Osób Boskich. Brak tu poważnej refleksji trynitologicznej. Bez
prawidłowej refleksji jest milczenie, z którego wyłania się pogląd (wbrew
zasadzie milczenia), niezgodny z Objawieniem, zawieszony w próżni, pojawia
się przekonanie niczym nie uzasadnione, a jednocześnie niezmiernie mocne].
+ Racjonalność odrzucona przez New Age. „New Age to ruch religijny
obejmujący swym zasięgiem praktycznie cały świat końca XX w. Jego liderzy
głoszą zmierzch wszystkich wielkich religii i przekonują do tego, by z każdej z
nich wybrać to co jeszcze jakoś żywe. W ten sposób tworzy się właśnie
„nadreligię” – New Age – religię Nowej Ery, która ma nadejść, religię, dzięki
której człowiek będzie mógł wykorzystywać swoje wielkie i cudowne zdolności
zapomniane i zagubione przez „cywilizację rozumu”. New Age głosi hasła
zadziwiająco podobne do tych, które wyznaczają doktrynę masonerii:
panteizm lub deizm, reinkarnację, utajnioną boskość człowieka, którą każdy
może odkryć w sobie i uaktywnić stając się w efekcie wprost i do końca
bogiem. Człowiek – mówią liderzy New Age – potrzebuje pomocy, by odnaleźć
na nowo siebie, odkryć swoje możliwości i potęgę. Pomogą mu w tym
przybysze z kosmosu, zmarli, różnej maści duchy, duszki, bogowie, potęgi i
moce, techniki i ćwiczenia. Drogą jest tu parapsychologia, spirytyzm, magia,
kabała, szamanizm, joga, medytacja transcendentalna, itp. New Age, jak
łatwo to może udowodnić każdy historyk kultury, powiela wprost i
zadziwiająco wiernie tendencje i ruchy religijne okresu schyłku Cesarstwa
Rzymskiego. Wtedy to świat pogański odrzucając racjonalną filozofię wpadł w
pułapkę najbardziej irracjonalnych ale i atrakcyjnych dla zagubionego
człowieka doktryn, doktryn, które proponowały łatwe i pozbawione
odpowiedzialności życie, w którym wszystko załatwić można dzięki
zaklęciom, cudownym amuletom, magicznym rytuałów. Ta tendencja, przede
wszystkim, spowodowała całkowity upadek moralny i duchowy ówczesnego
człowieka, a co za tym idzie regres kultury i cywilizacji. Europę uratowało
chrześcijaństwo ukazując świat, człowieka i Boga w ich właściwych, realnych
wymiarach, promując prawdę i dobro, przywracając rozumowi należne mu w
wewnętrznym i zewnętrznym życiu człowieka miejsce” /S. Krajski, Św.
Tomasz z Akwinu i New Age, w: Św. Tomasz z Akwinu, Opatrzność Boża i
magia, Wydawnictwo Św. Tomasza z Akwinu, Warszawa 1994, 5-6, s. 5/.
+ Racjonalność odrzucona przez nominalizm. Nominalizm zajmuje się bytem
jednostkowym, konkretem, bezpośrednio, zgodnie z zasadami augustynizmu.
Na płaszczyźnie myśli mówionej i spisanej zajmuje się tylko konkretnymi
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
słowami. Korzenie nurtu przyjmującego te zasady sięgają XI wieku, a
dojrzałe ujęcia znajdujemy w XIII wieku, np. Piotr Hiszpan (zm. 1277). Był on
zwolennikiem dialektyki, która posługuje się słowami. Nominaliści odrzucili
teologię, odrzucili też syntezy filozoficzne. Dla Tomasza z Akwinu logika była
nauką racjonalną. Słowa były tylko nośnikami idei. Według nominalistów
słowa mają swoje własne, niezbywalne znaczenie jednostkowe, a nie wyrażają
jakiejś uniwersalnej idei. Logika został przeniesiona do poziomu trivium, czyli
była traktowana tak, jak gramatyka, retoryka, dialektyka. Logika nie jest
scientia rationalis, lecz scientia sermocinalis. Był to powrót do pierwszej
scholastyki, ale nie zupełnie. Pierwsi scholastycy nawiązywali do Isagoge
Porfiriusza, wkładając logikę na płaszczyznę myśli, na płaszczyznę idei
uniwersalnych. Nominaliści przenieśli logikę na inną płaszczyznę: słów jako
takich, pojedynczych. Rdzeniem sporu o uniwersalia ostatecznie jest treść,
która nie może, według nominalizmu, wykraczać ponad słowa /J. Gallego
Slavadores, El nominalismo, como opción metodológica y sus conscuencias en
la teología actual, Actas del I Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo
1980), Valencia 1981, 165-195, s. 184/. Filozofia została zredukowana do
logiki, i to tylko do logiko „słownej” (lógica terminista, j. kastylijski). Do tego
dochodziła postawa niespokojna, poszukująca, dążąca do oryginalności. Stąd
wynika pluralizm interpretacji. Nominalistów cechuje wolność myśli oraz
troska o rzeczywistości ziemskie, bo rozum nie potrafi dojść do treści
Objawienia, która jest przyjmowana tylko przez wiarę /Tamże, s. 185.
+ Racjonalność odrzucona przez teologię hiszpańską zarażoną pietyzmem.
Kościół w Hiszpanii powinien pójść poza fazę „soborową”, którą
charakteryzuje odrzucenie tradycyjnych form, instytucji i zwyczajów. Trzeba
pracy pozytywnej, trzeba ukazać relacje między rozumem i wiarą, zbudować
platformę dyskusji, na której myśl chrześcijańska mogłaby się twórczo
rozwijać, podejmując dialog ze światem. Dawna teologia była narratywna,
dzisiejsza jest bardziej rygorystyczna, systematyzująca /O. Gonzales de
Cardedal, España por pensar, ed. 2o, Salamanca 1985, s. 301/. Świadectwo
teologa obejmuje rozum. Teologia jest funkcją służebną Kościoła wobec
świata, częścią jego misji /Tamże, s. 307/. Teolog łączy naukę (ciencia) z
świadomością społeczną (conciencia social), aktualne życie Kościoła z
świadomością historyczną. Teologia hiszpańska zarażona była integryzmem i
pietyzmem, abstrakcyjnym integryzmem oderwanym od życia i pietyzmem
oderwanym od racjonalnej prawdy. Człowiek konkretny był w tej sytuacji
rozdarty, narażony na duchową i praktyczną schizofrenię. Dwie logiki
przeciwstawne stanowiły pożywkę dla tzw. oświecenia /Tamże, s. 308/. W tej
sytuacji zachodzi konieczność tworzenia nowych wydziałów teologicznych.
Państwo nie chce podjąć się tego zadania, obawiając się, że byłoby to
działanie nadające Kościołowi nowe przywileje. Wielu biskupów nie chce
wydziałów teologicznych w ramach Uniwersytetów państwowych z obawy, że
staną się one wylęgarnią wolnomyślicielstwa lub spowoduję pojawienie się
autorytetu teologów jako równoległego do autorytetu biskupów /Tamże, s.
314.
+ Racjonalność odrzucona w gnozie. Gnostycyzm istniał już przed
pojawieniem się chrześcijaństwa. Gnostycyzm to grupy społeczne realizujące
gnozę. Gnoza jest zjawiskiem powszechnym, bardziej intelektualnym, jest
postawą zakorzenioną w umyśle. Gnostycyzm nie jest zjawiskiem
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
powszechnym, o charakterze historycznym, społecznym, stanowi realizację
idei. W tym sensie Florencio Galindo zauważa istnienie gnostycyzmu w
pierwotnym Kościele. W ruchu tym istniały szkoły, które starały się pomóc
człowiekowi w „poznaniu” istoty człowieka i świata (gnoza) /F. Galindo CM,
El „fenómeno de las sectas” fundamentalistas. La conquista evangélica de
América Latina, wyd. 2, Editorial Verbo Divino, Estella 1994, s. 45/. Kwestią
istotną jest źródło i cel człowieka. Według gnozy, człowiek jest częścią bytu
boskiego. Poznanie tej prawdy pozwoli mu wrócić do boskości. Nie jest to
poznanie typu racjonalnego, filozoficznego, jak w naukach, lecz poznanie
intuicyjne, pojawiające się w sercu. Wielu chrześcijan skłania się do tego
typu poznania, negując umysł i koncentrując się jedynie na sercu. Do
poznania nie prowadzi doświadczenie naukowe, lecz doświadczenie
przeżywane w sercu, czyli „medytacja naukowa”, pozwalająca bezpośrednio
obserwować rzeczy w ich istocie. Początkiem drogi poznania gnostyckiego
jest inicjacja. W formie widocznej do zaobserwowania przez historyka
gnostycyzm chrześcijański pojawił się dopiero na przełomie I i II wieku. Był
to ruch religijny ezoteryczny, dualistyczny i synkretyczny. Ezoteryzm jego
polegał na tym, że chciał odnaleźć w religiach i naukach wartości ukryte,
dostępne tylko dla wtajemniczonych. Dualizm gnostycki przeciwstawia
absolutnie dobro i zło, światło i ciemności, wieczność i świat. Synkretyzm
jest totalny, w praktyce gnostycyzmu „chrześcijańskiego” obejmował judaizm,
chrześcijaństwo, religie irańskie, naukę i filozofię. Głównym propagatorem
był Marcjon (85-160), ekskomunikowany przez biskupa Polikarpa ze Smyrny
/Tamże, s. 46.
+ Racjonalność odrzucona w modernizmie. Intuicjonizm filozofii religii wieku
XX. „Intuicjonizm jest znaczącą tendencją w XX wiecznej filozofii religii,
zwłaszcza fenomenologii religii i związanej z nią filozofii wartości, które
posługują się metodą intuicji sacrum, jako najwyższej wartości
aksjologicznej. W filozofii życia oraz w nurtach wywodzących się z
egzystencjalizmu, np. w filozofii dialogu czy spotkania, intuicja Boga jest
formą
poznania
o
charakterze
egzystencjalno-osobowym.
Według
transcendentalizmu doświadczenie Boga jest uwarunkowanie apriorycznie,
gdyż we wszelkim ludzkim poznaniu i dążeniu ujawnia się obecność
momentu absolutnego. Intuicjonizm stanowi także element doktryn
teologicznych, które wskazują na bezpośrednią intuicję tajemnic wiary,
zwłaszcza w doświadczeniu mistycznym lub ekstazie mistycznej. Intuicyjny
charakter ma nade wszystko widzenie uszczęśliwiające. […] Niekiedy jednak
gdy jest związany z różnymi formami mistyki i gnostycyzmu, intuicjonizm
przyjmuje postać doktryny o charakterze ezoterycznym, gdy zaś akcentuje
rolę
czynników
subiektywnych
jest
elementem
immanentyzmu,
przypisywanego np. teologii liberalnej czy modernizmowi. Często wówczas
pomniejsza lub odrzuca znaczenie myślenia racjonalno-dyskursywnego
(aposteriorycznego), a podkreślając rolę ontologicznego dowodu na istnienie
Boga (np. jako racjonalnego pogłębienia aktu wiary – G. Marcel). Postawa ta
jest
sprzężona
z
agnostycyzmem,
fideizmem,
irracjonalizmem,
podkreślającymi niemożliwość poznania Boga inaczej jak na drodze emocji
(emocjonalizm religijny, sentymentalizm) lub przez objawienie religijne (idea
Boga znana z wiary), co w teologii katolickiej wiązało się z tradycjonalizmem,
a w protestanckiej z rewelacjonizmem (np. współcześnie w teologii
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dialektycznej). Jest wtedy związana z późnymi odmianami iluminizmu” /S.
Janeczek, Intuicjonizm. III. W filozofii religii. 1. Pojęcie, w: Encyklopedia
Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 407-408, kol. 407408.
+ Racjonalność odrzucona w Tradycji Wschodniej. Sakramentologia
prawosławna, a zwłaszcza refleksja nad Eucharystią, którą odczytywali Th.
Spáčil i M. Jugie, rozwijana była przez B. Schultze. Posługiwał się on metodą
porównawczą. Jego traktat o Eucharystii był podręcznikiem w stylu
neoscholastycznym. Schultze zwrócił szczególną uwagę na myśl
Chomiakowa, który umieszczał sakramenty w ramach eklezjologii. W swoim
traktacie odpowiadał na zarzuty Chomiakowa wobec katolicyzmu. Stwierdził,
że terminologia prawosławnego teologa jest niedokładna i mało zrozumiała.
Nie wiadomo, czy Chomiakow dobrze zrozumiał na czym polega konsekracja
chleba i wina w katolickiej teologii scholastycznej. Prawosławny teolog
uważa, że przemienienie następuje w wierze eklezjalnej wspólnoty a nie w
mocy sakramentu kapłaństwa. Dlatego też nie jest całkowicie przeciwny idei
transsubstancjacji, lecz jej rozumieniu w teologii zachodniej. Schultze widzi
w jego refleksji agnostycyzm typowy dla Wschodu, rezygnujący z
racjonalnego zgłębiania misterium. Dostrzega też w niej brak rysu
ofiarniczego Eucharystii Y2 32.
8