AK_Katecheza_2016_03_Currenda
Transkrypt
AK_Katecheza_2016_03_Currenda
ks. Jan Orzeszyna, Katecheza III / 2016: Mandatum novum, czyli odkrywanie na nowo wartości miłości (streszczenie). 1. Z życia wzięte: Parafraza Hymnu o miłości św. Pawła (1 Kor 13,1-13) – s. Brunona od Maryi Gdybym mówił tak, że byłbym słuchany przez miliony, i był niezwykle popularny, i podziwiany, i miał wielkie wpływy, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym organizował spektakularne wydarzenia i głośne akcje charytatywne, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Miłość jest konkretna, wyraża się w służbie bliźniemu, w pomaganiu mu, pochyleniu się nad nim w miłosierdziu. Miłość jest szczodra i hojna, ofiarowuje to, co najcenniejsze, a nie to na czym zbywa. Nie pyta o stan konta, o tytuły ani stopnie naukowe o kontakty. Miłość nie szuka prestiżu ani komplementów, nie lansuje siebie. Nie ma względu na osoby ani PR ani wizerunek. Miłość jest serdeczna i życzliwa i otwarta, nie kalkuluje, nie kombinuje, nie przelicza, nie oczekuje odpłaty za dobro. Miłość nie odwraca wzroku od cierpienia, od prozaicznych, codziennych, prostych potrzeb. Miłość to nie zaspokajanie zachcianek, ani emocjonalne uniesienie, ani tani sentymentalizm. Miłość wspiera, słucha wybacza podnosi na duchu. Miłość daje szansę. Miłość nikim nie pogardza, ale każdym się cieszy, nikogo nie wyklucza, nie odwraca się plecami. Miłość nie zależy od nastroju, ciśnienia krwi czy okoliczności. Miłość trwa jako ta, która jest fundamentem wszystkiego, bo jest u początku wszystkiego, u początku naszego życia i naszego świata. Miłość jest także kresem, niczym północ na zegarze niczym ostatnia kartka w kalendarzu. Jest pełnią ostatecznym wymiarem ku któremu wszyscy zmierzamy nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. 2. Rozważanie: Słowo mandatum po łacinie oznacza przykazanie. Natomiast mandatum novum znaczy przykazanie nowe. Słowa te pochodzą z Ewangelii według św. Jana. Jezus podczas ostatniej wieczerzy, po umyciu nóg apostołom, powiedział: Mandatum novum do vobis, ut diligatis invicem, sicut dilexi vos (Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem - J 13, 34). W ten sposób Jezus daje znak, że przyszedł na ziemię, aby służyć, uniżając się, schylając do nóg swoich uczniów. W liturgii Kościoła katolickiego w Wielki Czwartek wieczorem odbywa się sprawowanie Mszy świętej Wieczerzy Pańskiej, w trakcie której ma miejsce mandatum, nazywane czasami pedilavium. Jest to uroczysty obrzęd umywania nóg według przykładu, który Jezus dał swoim apostołom. Realizacja mandatum novum, czyli nowego przykazania, nie może sprowadzać się tylko do obrzędu obmycia nóg dwunastu osobom w Wielki Czwartek. To nowe przykazanie ma być realizowane na co dzień. Dlatego po umyciu nóg apostołom i po ukazaniu, jak powinna wyglądać służba, Jezus ustanawia Eucharystię. Nie da się realizować nowego przykazania bez Eucharystii, czyli bez łaski, jaką daje spożywanie Ciała Pańskiego. Istotą moralności chrześcijańskiej, której centrum stanowi mandatum novum, jest więc nie tylko wypełnianie przykazań Bożych czy kościelnych, ale otwarcie się na działanie Jezusowej łaski. Innymi słowy, różnica między moralnością chrześcijańską a moralnością np. żydowską, muzułmańską, buddyjską czy hinduską nie polega tylko na odmienności wymagań moralnych, ale właśnie na tym, że chrześcijanin aktem swej woli pozwala, aby Chrystus działał przez niego. Realizacja nowego przykazania to przede wszystkim postawa służby. Zastanawiające jest, że całe dzieje zbawienia są zbudowane na służbie. Łacińskie słowo serviam, które znaczy będę służył, jest jak gdyby odwrotną stroną szatańskiego non serviam - nie będę służy. U podstaw katastrofy rodziny ludzkiej legł bunt aniołów, wypowiedzenie służby Panu Bogu. Postawą odwrotną jest postawa serviam - będę służył - będę służył rodzinie, będę służył Kościołowi, będę służył społeczeństwu, będę służył drugiemu człowiekowi, będę służył siostrze czy bratu. Trzeba na nowo odkrywać tę służebną naturę miłości. Kolejna myśl związana z realizacją na co dzień nowego przykazania miłości dotyczy wyrozumiałości. Na przykład w małżeństwie przejawia się ona w miłowaniu współmałżonka wraz z jego wadami. Pan Bóg nie miłuje człowieka dlatego, że jest on idealny, bez skazy. Miłuje go z jego wszystkimi wadami, brakami, minusami. Istnieje nierozerwalny związek między miłością Boga i miłością bliźniego. Jedna wymaga drugiej w sposób tak ścisły, że mówienie o miłości Boga staje się kłamstwem, jeżeli człowiek zamyka się na bliźniego czy wręcz go nienawidzi. Zdaniem papieża Benedykta XVI miłość bliźniego polega na tym, że kocha się w Bogu i z Bogiem również innego człowieka, którego w danym momencie może się nawet nie zna lub do którego nie czuje się sympatii. Właśnie wtedy człowiek uczy się patrzeć na inną osobę nie tylko swoimi oczyma i poprzez swoje uczucia, ale również z perspektywy Jezusa Chrystusa. Patrząc oczyma Chrystusa, można dać drugiemu o wiele więcej niż to, czego on po ludzku oczekuje. Jedynie służba bliźniemu otwiera oczy na to, co Bóg czyni dla mnie, i na to, jak mnie kocha. 3. Nasze zadania: Realizacja nowego przykazania miłości nie jest łatwa, jest trudna, ale przecież nie niemożliwa. Pan Jezus nie dawałby człowiekowi polecenia, które byłoby niemożliwe do spełnienia przy jego różnorakich słabościach i zranieniach. Z realizacji tego nowego przykazania miłości będziemy sądzeni. Proponuję, aby przeczytać Hymn o miłości św. Pawła (1 Kor 13,1-13) i zamiast słowa miłość podstawić swoje imię lub słowa Akcja Katolicka, będzie to okazja do osobistego rachunku sumienia przygotowującego do wielkopostnego Sakramentu Pojednania. Króluj nam Chryste! ks. Roman