indianie - Kombonianie

Transkrypt

indianie - Kombonianie
4 (129) lipiec-sierpień 2015
19
9
0 –2015
ce
om
b
Po
ls
K
lat
onianie w
leśni
indianie
ŚWIĘTOWALIŚMY
sc
e
19
9
0–2015
lat
K
l
om
o
P
bon
w
ianie
21 CZERWCA 2015
od redakcji
o. Krzysztof Zębik, kombonianin
misjonarze kombonianie
30-383 KRAKÓW
ul. Skośna 4, skr. poczt. 21
tel.: 12 262 34 68
Redaktor naczelny
o. Krzysztof Zębik, mccj
[email protected]
Zespół redakcyjny
o. Gianni Gaiga,
dr Ewa Gniady, o. Maciej Miąsik,
o. Rafał Leszczyński
Współpracuje okresowo
Sylwester Laskowski
Współpraca z czasopismami
Leadership (Uganda),
Mundo Negro (Hiszpania),
New People (Kenia),
Nigrizia (Włochy),
Worldwide (Południowa Afryka),
World Mission (Filipiny)
Wydawca
Misjonarze Kombonianie
30-383 KRAKÓW
ul. Skośna 4
Skład komputerowy
Misjonarze Kombonianie
Serca Jezusowego, Kraków
Druk
Drukarnia Diecezjalna
w Sandomierzu
www.wds.pl
Nr konta:
Pekao SA o/Warszawa
56 1240 6074 1111 0000 4989 3999
[email protected]
www.kombonianie.pl
ISSN 1231-6628
KOMBONIANIE
TĘTNIĄ ŻYCIEM
W ostatnich miesiącach wiele się wydarzyło, jeśli chodzi o nasze życie komboniańskie, jak też o sprawy, którymi dzisiaj żyje
świat.
Wciąż jeszcze wspominamy wspaniałą uroczystość 25-lecia
obecności naszego zgromadzenia w Polsce. Nam, kombonianom pracującym w kraju, dodała ona wiele nadziei, jak również
sprawiła wielką radość. Był to dla nas szczególny czas, podczas którego mogliśmy podsumować efekty naszej działalności,
dziękując Bogu za całe to dzieło powstałe w Polsce, za wszelkie
powołania i owoce, a jednocześnie był to czas wdzięczności tym
wszystkim, którzy przez te długie lata pomagali nam w sposób
duchowy i materialny. Uroczystość ta była także najlepszym
momentem do modlitwy o błogosławieństwo Boże na dalszą
naszą działalność.
Mamy również w pamięci obraz składania pierwszych ślubów
naszego kleryka Mateusza Poręby, jak też przyjęcia do naszej
wspólnoty Świeckich Misjonarzy Kombonianów Ani, Kasi i Magdy,
które obecnie przygotowują się do wyjazdu na misje do Mozambiku i Republiki Środkowoafrykańskiej.
Dzięki wielkiemu ogólnopolskiemu wydarzeniu, jakim był
IV Krajowy Kongres Misyjny, mogliśmy razem z młodzieżą aktywnie włączyć się w dzieło rozbudzania ducha misyjnego w polskim Kościele.
Te piękne momenty, których mogliśmy doświadczyć w ostatnim
czasie, niech będą radością wszystkich, którzy należą do grona
naszych bliskich przyjaciół – dobroczyńców, duchowych wspomożycieli, prenumeratorów naszego czasopisma oraz wszystkich
w jakikolwiek sposób zaangażowanych w misyjne dzieło Kościoła.
Niech ten wyjątkowy czas będzie dla nas okazją do wzrastania
w wierze, która tak często zostaje wystawiana na próbę. Ostatnie
tragiczne wydarzenia w Tunezji, we Francji czy w Kuwejcie, jak też
wcześniejsze w Kenii, Nigerii czy Republice Środkowoafrykańskiej
pokazują, że są wśród nas bezwzględni ludzie – terroryści, którzy
w „imię religii” zdolni są do najgorszego zła, twierdząc, że takie
czyny zaprowadzą ich prosto do nieba. Nie dążą do dialogu,
tylko swoimi okrutnymi działaniami pragną zastraszyć świat, aby
nad nim zapanować i uczynić go sobie poddanym.
Niech ten wakacyjny czas będzie dla nas czasem odpoczynku,
spędzanym również przy Bogu, który pomoże nam, jak Leśnym
Ludziom, odczytać Jego drogi. 
Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015
3

zderzenie dwóch światów
tekst: ewa gniady
MARZENIA
EUROPEJSKICH
DZIECI
O czym marzą dzieci w Europie? Te najmłodsze o prostych
rzeczach, bo czegóż może chcieć kilkumiesięczny maluch
oprócz ciepłego mleka, czułego dotyku mamy i taty, troskliwego przytulenia czy delikatnego kołysania do snu? Z każdym
dniem, miesiącem i rokiem dziecko coraz bardziej poznaje świat,
a wtedy jego marzenia stają się znacznie bogatsze i bardziej
„kolorowe”. Można więc śmiało powiedzieć, że z marzeniami
jest jak z modą. Wiele z nich zmienia się wraz z upływającym czasem, ale są też takie, które na zawsze pozostają
niezmienne.
Kiedyś babcia opowiadała mi, że nigdy nie zapomni
swojej pierwszej, wyjątkowej zabawki. Była to lalka
zrobiona przez jej mamę ze szmatek. Oczy miała
namalowane węglem, a wnętrze wypełnione słomą. Dla niej nie była to zwyczajna maskotka, ale
A o czym marzą dzieci w Afryce? Na pewno nie o takich
najdroższy skarb! Dawniej zabawkę otrzymyzabawkach, jakie posiadają dzieci w Europie, skoro nawet nie
wało się zaledwie kilka razy w ciągu całego
mają pojęcia, że takie w ogóle istnieją. Być może większość z nich
dzieciństwa, a pojawienie się jej wiązało się
nigdy w życiu nie zobaczy konsoli, sterowanego autka, nie zagra
z wielkimi emocjami i na długo zajmowało
w grę komputerową, nie pobawi się lalką Barbie… W niektórych
ważne miejsce w sercu i życiu dziecka. Coś
miejscach Afryki nie ma czegoś takiego jak „zabawka”. Dzieci bow tym rzeczywiście jest, że zabawki, które robiono własnoręcznie, z sercem, niosły ze sobą
wiem bawią się przedmiotami, które nie są już potrzebne dorosłym:
kawałkiem kabla, plastikowym pojemnikiem czy starymi obręwyjątkową wartość, która w ostatnich latach,
czami. I co ciekawe, są przy tym bardzo kreatywne. Potrzeba im
niestety, odeszła nieco w zapomnienie…
naprawdę niewiele, by zorganizować sobie zabawę. Wystarczy
Dziś jest zupełnie inaczej. Dziecko ma mnókawałek deski z narysowanymi polami, parę zakrętek po napostwo zabawek, można rzec: „do wyboru, do kojach i warcaby gotowe. A kilkanaście kamyków i jeden okrągły
loru”. Nie trzeba ich samemu robić. Wystarczy
owoc to dość, by mieć grę zręcznościową. Kilka zwykłych drutów
pójść do sklepu i kupić. Wystrugane drewniane
samochodziki zastąpiły pojazdy zdalnie sterowai chłopcy mają już samochody. Trochę torebek foliowych lub
zwykłe owoce pomarańczy i można grać w piłkę nożną. Dwa
ne, lalki „szmacianki” – lalka Barbie, a grę w chopatyczki po lizakach i dziewczynki robią na drutach. Stare
wanego gra komputerowa. W miejsce drewniaopony pomalowane różnokolorowymi farbami i świetna zanych klocków pojawiły się klocki Lego… Zabawki
bawa zapewniona…
niewątpliwie są bardzo ważne w życiu każdego
Afrykańskie dzieci potrafią zrobić coś z niczego i często
dziecka, ale dając je w nadmiarze, trudno dzisiaj
ucieszyć czy zadziwić dziecko…
prześcigają się w pomysłach! Jedno jest pewne, mają bardzo
niewiele, ale zawsze się cieszą i są naprawdę szczęśliwe
z tego, co mają.
W tych dwóch dziecięcych światach nie chodzi o to, kto
ma lepsze zabawki czy kto ma ich więcej, ale o radość
z ich posiadania. My, dorośli, musimy uczyć nasze dzieci dostrzegać tę radość, jaką kryje w sobie każda mała,
ofiarowana im zabawka, bo jak mówi polskie powiedzenie:
cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest. 
MARZENIA
AFRYKAŃSKICH
DZIECI
w numerze
3 (128) maj–czerwiec
2015
4 (129) lipiec–sierpień 2015
19
9
0 –2015
ce
o
onianie w P
e
ol
sc
–2015
LAT
K
19
90
Ko
mb
LAT
om
b
ls
eń 2015
iec-sierpi
4 (129) lip
onianie
w
P
misje
w ameryce łacińsk iej
i
leśn
i
ne
indi a
Leśni Indianie
Kiedy myślimy o Indianach, najczęściej w naszej pamięci pojawiają się
obrazy prekolumbijskiej kultury Azteków, Majów czy Inków bądź też
dzisiejszych mieszkańców z andyjskiego rejonu Ameryki Południowej.
O Indianach zamieszkujących wielkie połacie amazońskiej dżungli
mówi się o wiele mniej. Częściej usłyszymy o tropikalnych lasach
amazońskich. Ale Amazonia to nie tylko las, to też są ludzie często
marginalizowani i niezrozumiani. Jednak Bóg o nich nie zapomniał,
a dowodem tego są ziarna prawdy, które złożył w ich kulturach.
Od redakcji
Kombonianie tętnią życiem o. Krzysztof Zębik, mccj
3
zderzenie dwóch światów
Marzenia europejskich i afrykańskich dzieci
Ewa Gniady
4
10
Wiadomości
Nowe świeckie misjonarki kombonianki Magdalena Setlak
Pierwsze śluby zakonne Mateusza Poręby
o. Wojciech Chwaliszewski, mccj
Podziękowanie za wspólne świętowanie redakcja
6
6
7
25 lat misjonarzy Kombonianów w Polsce
Praca polskich kombonianów na czterech kontynentach (II)
o. Maciej Miąsik, mccj
8
amazonia
Wśród leśnych Indian Elżbieta Rotter
10
etiopia
„Dwa obrządki są bogactwem”
o. Juan González Núñez, mccj
15
uganda
„Być i żyć” na misjach i dla misji Joanna Owanek, śmk
18
fakty i problemy
Szach dla innych wyznań Gerardo González Calvo
21
święci przyjaciele
„Tatuś” i „Dyneczka” Ewa Gniady
18
24
gawędy misyjne
CCK o. Rafał Leszczyński, mccj
26
historia comboniego
Daniel Comboni – powrót do serca Afryki o. Maciej Miąsik, mccj
28
młodzi i misje
Misjonarz – człowiek Kościoła
o. Rafał Leszczyński, mccj
Misje – radość – zapał Magdalena Setlak
30
kombo krzyżówka
34
32
Na okładce: Indianka z plemienia Yagua (Amazonia Peruwiańska) (Elżbieta Rotter)
21

aktualności »
krótkie INFO »
wiadomości ze świata »
wiadomości
polska
Nowe świeckie misjonarki kombonianki
tekst: MAGDALENA SETLAK
W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, 12 czerwca br., podczas Eucharystii Kasia
Tomaszewska, Madzia Fiec i Ania
Obyrtacz oficjalnie przystąpiły do
Ruchu Świeckich Misjonarzy Kombonianów. Bardzo ważną chwilą
dla dziewcząt, jak i całej rodziny
komboniańskiej, były ich osobiste
modlitwy będące wyrazem ich
dziękczynienia za powołanie oraz
ufności pokładanej w Bogu. Podczas
kazania o. Krzysztof Zębik nawiązał do przebitego Serca Pana Jezusa,
z którego wypłynęła Krew i Woda,
Istota naszego życia. Dzień ten dla
naszej wspólnoty był ogromnym
powodem do radości. Cieszymy się,
że nie brakuje ochotników do głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu,
o tym, że jest nadzieja
i miłość, że Bóg JEST
i jest DOBRY. Już teraz
wiemy, że dziewczęta
zostaną posłane do Mozambiku oraz Republiki
Środkowoafrykańskiej.
Dzięki nowym członkom Ruchu nasza polska
Wspólnota Świeckich
Misjonarzy Kombonianów składa się obecnie
z ośmiu osób. Wszystkie misjonarki, a także
całą międzynarodową wspólnotę ŚMK zapewniamy o modlitwie
i życzymy nieustannej radości na
każdy dzień posługi. Dziękujemy
Panu Bogu za Anię, Madzię i Kasię.
Słowami z Księgi Liczb chcemy im
powiedzieć: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni
oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie
swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem. 
polska
Pierwsze śluby zakonne Mateusza Poręby
tekst: O. WOJciech CHWALISZEWSKI, KOMBONIANIN
W uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego dwóch naszych
współbraci – Mateusz Poręba z Polski oraz Quisito Veloso z Mozambiku – złożyło pierwsze śluby zakonne
w nowicjacie europejskim w Portu6
galii, w Santarem. Nowicjusze składali śluby ubóstwa, posłuszeństwa
i czystości zgodnie z regułą życia
misjonarzy kombonianów.
Uroczystej Eucharystii przewodniczył o. Gianni Gaiga, reprezentant
wikariusza generalnego w Polsce.
Homilię zaś wygłosił o. Jose da Silva
Vieira, prowincjał Portugalii, w której powiedział, że misjonarz żyje
w czystości, aby kochać wszystkich
całym swoim sercem; jest ubogi,
aby się dzielić; jest posłuszny, aby
rozeznać we wspólnocie, jaki jest
plan Boga w realiach, w których
żyje. Prosząc o błogosławieństwo
Boże, życzył Mateuszowi i Quisito,
aby śluby zakonne, które złożyli
na jeden rok, tak naprawdę były
na całe życie w służbie misyjnej
dla Kościoła i zgromadzenia komboniańskiego, które przyjmuje ich
z wielką radością jako swoich najmłodszych braci.
Po wakacjach spędzonych w rodzinnym kraju Quisito wyjedzie
do Brazylii, aby ukończyć studia
teologiczne w São Paulo, Mateusz
natomiast po krótkim pobycie
w Polsce uda się do Nairobi w Kenii,
aby również kontynuować dalszą
formację. Niech przeniknięci duchem misyjnym z wielkim zapałem
kontynuują dzieło zapoczątkowane
przez świętego założyciela Daniela
Comboniego. 
Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015
newsy »
informacje bieżące »
z polski »
19
9
0 –2015
ce
om
b
Po
ls
K
lat
on ianie w
wiadomości
Podziękowanie
za wspólne świętowanie
tekst: REDAKCJA
Uroczystości jubileuszowe obecności Misjonarzy Kombonianów
Serca Jezusowego w Polsce odbyły
się w dniu 21 czerwca br.
A wszystko rozpoczęło się 25 lat
temu w Warszawie, przy ul. Łącznej, gdzie powstawał pierwszy
komboniański dom w naszym kraju. I wówczas rozpoczęła się nasza
działalność w tej części Europy.
Stąd też jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim za ten piękny czas
spotkania i wspólne dziękowanie
Panu Bogu za przeżyte 25 lat. Pragnęliśmy także przeprosić za to,
w czym zawiedliśmy, jak też modlić
się o dalsze błogosławieństwo Boże
dla naszego zgromadzenia.
To nasze wspólne, jubileuszowe
świętowanie rozpoczęliśmy Mszą
św. w parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w podwarszawskiej
Jabłonnie, do której należy nasza
przydomowa kaplica św. Daniela
Comboniego. Uroczystej Eucharystii
przewodniczył arcybiskup Henryk
Hoser, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, który w swojej
homilii podziękował całemu Zgromadzeniu Misjonarzy Kombonianów za ich długoletnią obecność
w Polsce i posługę dla całego Ko-
ścioła misyjnego. Arcybiskup wspomniał także swoje doświadczenia
misyjne z Rwandy, gdzie posługiwał
przez 21 lat. Stąd też doskonale rozumie, że praca misjonarza nie należy do łatwych i dlatego wymaga
wyjątkowej solidarności z Kościołem powszechnym.
Wraz z księdzem Arcybiskupem
Mszę św. koncelebrował o. Gianni
Gaiga, reprezentant misjonarzy
kombonianów w Polsce oraz generał zgromadzenia o. Enrique Sánchez, który w imieniu całej rodziny
komboniańskiej podziękował narodowi polskiemu za przyjęcie charyzmatu św. Daniela Comboniego. Już
piętnastu Polaków należy do naszego
instytutu. Dzisiaj szczególnie jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za nich. 25
lat obecności kombonianów w Polsce
to wielkie wydarzenie, które ukazuje
wielką dobroć Boga względem naszego zgromadzenia – powiedział.
Obiecał także, że kombonianie dalej
będą pracować z wielkim entuzjazmem i energią, zawsze wierni misyjnemu charyzmatowi, by powiększać rodzinę komboniańską i służyć
narodowi polskiemu.
W uroczystościach wzięli też
udział: o. Peinhopf Karl, prowincjał
Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015
kombonianów prowincji niemieckojęzycznej, ks. Jerzy Sieńkowski,
proboszcz parafii pw. Matki Bożej
Królowej Polski w Jabłonnie oraz
jego księża współpracownicy, o. Kazimierz Szymczycha SVD, sekretarz
Komisji Episkopatu Polski ds. Misji,
misjonarze Consolata ze Zgromadzenia Matki Bożej Pocieszenia, a także
inni kapłani i przyjaciele misji.
Wspólną modlitwą i śpiewem
dziękowaliśmy Bogu za ten srebrny
jubileusz. Pełni radości i wdzięczności modliliśmy się również za
wszystkich, którzy towarzyszyli
i wciąż nam towarzyszą w działalności misyjnej w Polsce.
W ciągu tych 25 lat odwiedzaliśmy polskie parafie,
które przyjmowały nas
z otwartym sercem, szkoły
podstawowe, gimnazja i szkoły średnie, gościliśmy też
w Wyższych Seminariach Duchownych. Uczestniczyliśmy
również w wielu kongresach
misyjnych, dając świadectwo
naszej niegasnącej wiary,
dzieląc się bogatym doświadczeniem misyjnym w krajach pierwszej ewangelizacji
i przybliżając wszystkim naszą działalność misyjną.
Jeszcze raz z całego serca dziękujemy wszystkim za obecność
i wsparcie, jakim nas nieustannie
obdarzacie. Niech Bóg błogosławi
nasze dzieło misyjne, abyśmy nadal
mogli służyć Wam z jeszcze większą gorliwością i wrażliwością, zaszczepiając charyzmat misyjny św.
Daniela Comboniego.

7
młodzi i misje
tekst: O. RAFAŁ LESZCZYŃSKI, KOMBONIANIN
zdjęcia: MISJONARZE KOMBONIANIE
Misjonarz
– człowiek Kościoła
„Otóż i Ja tobie powiadam. Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję
Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”. (Mt 16,18)
J
esteś młody, jesteś przyszłością!
Przyszłością wszystkiego: społeczeństwa, narodu, Kościoła, misji. Liczy na Ciebie rodzina, przyjaciele i znajomi, liczy Ojczyzna…. Przede
wszystkim liczy na Ciebie Pan Bóg,
liczy na Ciebie Jego Kościół.
Właśnie o Kościele dzisiaj słów parę.
Mimo że jest już dosyć „sędziwy”, to
ciągle wzbudza emocje. Nie ma dnia,
żeby o nim nie mówiono. Ostatnio
najczęściej negatywnie. Wielu zdaje
się płonąć ogniem świętego zgorszenia, gorliwie piętnując nawet najdrobniejszą niedoskonałość obecną we
30
wspólnocie Kościoła i niestrudzenie
poszukując winnych tej sytuacji. Inni
ciągle udzielają rad, jak go polepszyć
i sprawić, że będzie bardziej doskonały i święty, aż wreszcie obrażeni
na cały świat zamykają się w kokonie
swoich codziennych, przyziemnych
spraw, trosk i interesów.
Jedni i drudzy zapominają jednak
o podstawowym fakcie, a mianowicie, że Kościół jest żywym organizmem, którego komórkami są ludzie,
tacy jak Ty i ja. Każdy zaś organizm
jest taki – zdrowy lub chory – jakie
są jego komórki.
Kiedyś Matkę Teresę z Kalkuty zapytał jakiś przejęty doskonałością
Kościoła katolik:
– Matko Tereso, powiedz mi, co
mam zrobić, żeby choć trochę naprawić nasz Kościół? Tyle w nim nieprawości, interesowności, powierzchowności…
Po namyśle Matka Teresa odpowiedziała:
– Przyjacielu, staraj się być świętym, napraw najpierw swoje życie,
a potem… potem nie będziesz już
czuł żadnej potrzeby naprawiania
Kościoła.
Mahatma Gandhi dawał również
wiele mówiącą radę: „Bądź zmianą,
którą pragniesz ujrzeć w świecie”.
Można by dodać… w Kościele.
Wiem, że akurat Czytelnikom tego
czasopisma nie muszę tłumaczyć,
czym jest Kościół. Mamy tego intuicję i doświadczenie, bo to właśnie
on w głównym stopniu od ponad tysiąca lat kształtuje kulturę polskich
rodzin.
Analizując jednak pod kątem religijności przypadkową grupę ludzi,
np. tych przechodzących główną ulicą Twojej miejscowości, z łatwością
wyodrębnisz pobożnych a nawet gorliwych, na serio traktujących swoje
bycie Kościołem, od przeciętniaków
Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015
czy zupełnie „zimnych”, obojętnych,
którzy praktyki religijne, modlitwę,
sakramenty, Ewangelię wypchnęli
gdzieś na peryferie swojego życia.
Pytano ponoć wspomnianego już
Gandhiego, dlaczego mimo żarliwej
wiary w Chrystusa i wręcz ewangelicznego programu życia nigdy nie
stał się chrześcijaninem. Miał odpowiedzieć: „Bez wątpienia byłbym
chrześcijaninem, gdyby chrześcijanie
byli nimi przez 24 godziny na dobę”.
W Egipcie czy Sudanie chrześcijanie, żeby w każdym momencie dnia
przyznawać się do Chrystusa, tatuują sobie na czole lub na nadgarstku krzyż. Pamiętam, że zapytałem
kogoś, skąd się wzięła potrzeba aż
takiej manifestacji swoich wierzeń.
Otrzymałem wtedy ciekawą odpowiedź: „Chrześcijanie to takie małe
zwierciadełka rozsiane po świecie,
w których odbija się Chrystus”.
No właśnie, czy ktoś patrząc na
Ciebie, na to jak używasz swojej młodości, zdrowia, inteligencji, chciałby
zostać chrześcijaninem? Czy chciałby dołączyć do wielkiej rodziny
ochrzczonych i wierzących zwanej
Kościołem? Czy jesteś zwierciadełkiem, w którym odbija się twarz Jezusa? Ja sam, mimo że młodość mam
już daleko za sobą, ciągle zadaję sobie to pytanie. Nie znajduję łatwych
odpowiedzi.
Myślę, że nie można być chrześcijaninem poza Kościołem, poza wspólnotą. To ludzie tacy jak Ty i ja budują
tę wspólnotę, ale ta wspólnota daje
Tobie i mnie to, czego potrzebujemy,
żeby nie obumrzeć duchowo. Komórka żywego organizmu poza nim jest
tak czy inaczej martwa i bezproduktywna.
W Afryce opowiadano mi historię
mieszkańców pewnej wioski, którzy
co wieczór, po zapadnięciu zmroku,
siadali razem wokół ogniska, żeby
opowiadać sobie jak minął dzień, co
trzeba będzie zrobić jutro, jak postąpić
wobec takiej czy innej przeciwności.
Ogień ogniska dawał światło, ogrzewał, odstraszał dzikie zwierzęta, będące dla ludzi prawdziwym zagrożeniem. Wszyscy troszczyli się o to, żeby
ten płomień nie wygasł. Raz jedni, raz
drudzy dokładali do ogniska nowe
szczapy. Aż pewnego wieczoru kilku
silnych, młodych wojowników postanowiło zabrać ze wspólnego ogniska
trochę ognia, opuścić wspólnotę i zacząć żyć niezależnie. Tak też zrobili.
Na początku było łatwo, bo zabrane z ogniska płonące szczapy dawały wystarczające światło, by nie
zgubić się w dżungli i żeby trzymać
na dystans drapieżniki. Odważni wojownicy cieszyli się swoją niezależnością, poczuciem przygody, ale po
Jeżeli naprawdę spotkałeś Chrystusa.
Jeżeli czujesz w swoim wnętrzu cierpienia i potrzeby ludzi.
Jeżeli chcesz uczynić coś naprawdę ważnego.
Jeżeli jesteś zdolny powiedzieć TAK, gdy coś kosztuje i wymaga ofiary...
pewnym czasie zabrane szczapy zaczęły się wypalać, a ogień przygasać.
Ciemności stawały się coraz gęstsze,
a pomruki drapieżników coraz bliższe. Poczucie zagrożenia brało górę
nad chęcią przygody i zapadła decyzja o powrocie do wioski. Światła
płonących szczap wystarczyło akurat
na tyle, by nie zgubić drogi powrotnej i nie zabłądzić. Dopiero po dotarciu do celu mogli na nowo poczuć
przyjemne, bezpieczne ciepło bijące od wspólnego ogniska i na nowo
odpalić od wspólnego ognia swoje
pochodnie. Radość całej wspólnoty
z ich powrotu trwała bardzo długo.
Czasem słyszy się, szczególnie
w naszej starej Europie, „Bóg tak,
Chrystus tak, Kościół nie!”. Nie daj
się, Młody Bracie, nabrać na takie, tyle
modne i chwytliwe, co wewnętrznie
sprzeczne hasełka. Kościół to druga
mama, która zrodziła Cię duchowo.
Nie wstydź się jej, bądź jej misjonarzem, a wtedy będziesz tym małym
zwierciadełkiem, w którym inni zobaczą odbitą twarz Jezusa!

Napisz do nas:
wtedy nie brakuje Ci nic: możesz być
PRAWDZIWYM APOSTOŁEM EWANGELII!
KRAKÓW
– o. Maciej Miąsik,
[email protected]
Proponujemy Ci możliwość realizacji Twojego powołania
i ideału misyjnego w naszym Zgromadzeniu
jako kapłan-misjonarz lub jako brat-misjonarz.
WARSZAWA
– o. Guillermo Aguiñaga,
[email protected]
młodzi i misje
tekst: MAGDALENA SETLAK
zdjęcia: MISJONARZE KOMBONIANIE
MISJE
RADOŚĆ
ZAPAŁ
„Radość Ewangelii napełnia serce i całe życie tych, którzy spotykają się
z Jezusem. Ci, którzy pozwalają, żeby ich zbawił, zostają wyzwoleni od grzechu,
od smutku, od wewnętrznej pustki, od izolacji. Z Jezusem Chrystusem zawsze
rodzi się i odradza radość” (evangelii gaudium, 1).
W
dniach od 12 do 14 czerwca
nasza komboniańska rodzina miała okazję uczestniczyć w IV Krajowym Kongresie Misyjnym, który odbył się w Warszawie.
Hasłem spotkania były słowa: „Radość
Ewangelii źródłem misyjnego zapału”,
natomiast patronem św. Jan Paweł II,
32
największy misjonarz naszych
czasów. Tym szczególnym misyjnym dniom towarzyszyły
także symbole Światowych
Dni Młodzieży – krzyż i ikona
Salus Populi Romani.
Pierwszy dzień Kongresu
miał charakter konferencji na-
ukowych i był poświęcony odpowiedzialności chrześcijan za misje. Natomiast drugi
upłynął pod znakiem animacji misyjnej i był
podzielony na trzy stacje: dziecięcą, młodzieżową i dla dorosłych.
Uczestnicy stacji młodzieżowej i dorosłych mieli możliwość spotkania z wieloma
misjonarzami. Towarzysząc młodym ludziom, mogliśmy wraz z nimi uczestniczyć
w wielu koncertach. Po Koronce do Miłosierdzia Bożego oraz uroczystej Eucharystii wzięliśmy udział w procesji ze znakami
Światowych Dni Młodzieży. Ta młodzieżowa
animacja misyjna zakończyła się Wieczorem
Chwały w Bazylice Świętego Krzyża oraz
Apelem Jasnogórskim.
Stacja dziecięca była niezwykle bogata.
Jej uczestnicy przybyli ubrani w stroje reprezentujące poszczególne kontynenty. Trybuny warszawskiego Torwaru, gdzie zgromadziło się prawie pięć tys. dzieci, aż mieniły się
barwami misyjnymi. Nasze komboniańskie
stanowisko zaproponowało najmłodszym
warsztaty tworzenia kolorowych obręczy,
które noszą na szyjach m.in. kobiety plemienia Pokot. Mali misjonarze mogli także
Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015
wesprzeć misje, zakupując różnego rodzaju
książki misyjne – bajki, komiksy afrykańskie
– a także gry planszowe oraz biżuterię wykonaną w krajach afrykańskich. Misjonarze
na twarzach dzieci malowali flagi poszczególnych krajów świata.
Uczestnicy stacji dziecięcej przybyli na
Kongres z „dłońmi” w kolorach misyjnych,
nawiązując w ten sposób do Modlitwy Pięciu Palców zaproponowanych przez papieża Franciszka. Spotkanie rozpoczęło się
powitaniem kardynała Filioniego, prefekta Kongregacji Ewangelizacji Narodów, ale
centralnym punktem była uroczysta Msza
Święta sprawowana pod przewodnictwem
ks. bp. Rafała Markowskiego. Podczas dialogowanej homilii dzieci udowodniły, że
doskonale wiedzą, kim jest misjonarz i do
czego jest powołany oraz że są świadome,
jakie potrzeby mają ich rówieśnicy z krajów
misyjnych. Po Eucharystii wszyscy uczestniczyliśmy w ewangelizacyjnym koncercie
w wykonaniu zespołu „Dzieci z Brodą”.
Stacji tej towarzyszyły nieustanne radosne
okrzyki: MISJE – RADOŚĆ – ZAPAŁ!
IV Krajowy Kongres Misyjny zakończyły
niedzielne Msze święte w archidiecezjach
i diecezjach. W łagiewnickim sanktuarium
Miłosierdzia Bożego Eucharystię sprawował biskup tarnowski Andrzej Jeż, a w bazylice
św. Krzyża biskup Jerzy Mazur
SVD, przewodniczący Komisji
Episkopatu Polski ds. Misji, który
przypomniał wiernym, że na każdym
chrześcijaninie spoczywa obowiązek
misyjny. Podkreślił też, że „każdy z nas
może i powinien być misjonarzem
w swoim środowisku. Tam, gdzie go
Pan Bóg postawił” i że naszym zadaniem jest sianie ziarna Bożego Słowa
tam, gdzie żyjemy.
Te trzy wyjątkowe dni przybliżyły
z pewnością wszystkim uczestnikom
tematykę krajów misyjnych, uświadomiły naszą odpowiedzialność za
misje, a także rozpaliły i jeszcze bardziej otworzyły nam serca na ducha
misyjnego. Podążając za papieżem
Franciszkiem, prośmy Maryję, aby pomogła nam zajaśnieć świadectwem
komunii, służby, żarliwej i ofiarnej wiary, sprawiedliwości i miłości do ubogich, aby radość Ewangelii dotarła aż
po krańce ziemi i żadne peryferie nie
zostały pozbawione jej światła. 
MISJONARZE KOMBONIANIE W POLSCE
WARSZAWA
ul. Łączna 14, 03-113 WARSZAWA, skr. poczt. 81
tel. 22 676 56 28
e-mail: [email protected]
ING Bank Śląski: 82 1050 1025 10000023 0258 3352
KRAKÓW
ul. Skośna 4, 30-383 KRAKÓW, skr. poczt. 21
tel. 12 262 34 68
e-mail: [email protected]
ING Bank Śląski: 27 1050 1445 1000 0022 8669 0751
www.kombonianie.pl

kombo krzyżówka
KOMBO KRZYŻÓWKI
z nagrodami prosto z Afryki!
To już czwarta część
Kombo Krzyżówek. Gorąco
zachęcamy do dalszej zabawy,
a jednocześnie prosimy
o cierpliwość w oczekiwaniu
na grudniowe losowanie.
1. Misyjny nakaz Chrystusa to:
„Idźcie na cały … i głoście
Ewangelię wszelkiemu
stworzeniu”
2. Co w języku suahili oznacza
słowo „simba”?
3. Największe państwo Afryki
4. Św. Daniel Comboni
przygotował „… odrodzenia
Afryki”
1
5. Pierwszy czarnoskóry
prezydent Republiki
Południowej Afryki, symbol
pokoju i pojednania
6. Kenijskie plemię pasterskie
żyjące w konflikcie
z plemieniem Karimojong
2
3
7. Kolor w różańcu misyjnym
symbolizujący AZJĘ
4
8. Kombonianie prowadzą
działalność misyjną w dwóch
miastach Polski: Kraków i…
5
6
7
8
ZDOBYWAJ WIEDZĘ O MISJACH I WYGRYWAJ ATRAKCYJNE NAGRODY!
34
Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015
Światowy Dzień Ludności
11 lipca 2015
Wszystkie kraje powinny włączyć się w realizację Milenijnych
Celów Rozwoju przyjętych przez światowych przywódców na
szczycie ONZ w 2000 r. i dążyć do wyeliminowania skrajnego
ubóstwa i głodu, zapewnienia równego statusu kobietom
i mężczyznom, ograniczenia umieralności dzieci, poprawy
opieki zdrowotnej oraz ochrony przed przemocą.
Ś
wiatowy Dzień Ludności (World Population Day)
przypada w kalendarzu 11 lipca. Z inicjatywą jego
obchodów wystąpiła Rada Zarządzająca UND w 1989 r.
w rocznicę tzw. Dnia Pięciu Miliardów celebrowaną w 1987 r.,
gdy liczba ludności świata osiągnęła pięć miliardów.
wzrost wynosi 2,4%, a do roku 2050 podwyższy się o co
najmniej 2 miliardy ludzi.
W lipcu 2014 r. ludność świata wynosiła 7 174 611 584.
Kontynentem o największej populacji jest Azja, którą
zamieszkuje 60% całej ludności świata, tj. 4 miliardy 200
milionów. Najbardziej liczne są Chiny z 1 360 720 000 (dane
z 2015 r.) mieszkańców oraz Indie 1 236 344 631 (2014).
Większość tego wzrostu – ze względu na wysoki stopień
urodzeń – stanowią kraje rozwijające się.
Najbardziej zaludnionym krajem świata jest Singapur, gdzie
żyje ponad 7300 osób na obszarze 1 km kwadratowego.
Roczna liczba urodzeń w krajach rozwiniętych ledwo
przewyższa liczbę zgonów z powodu niskiego wskaźnika
urodzeń i starzejącej się populacji. Według prognoz w roku
2025 w krajach rozwiniętych liczba zgonów przekroczy liczbę
narodzin.
Choć tempo wzrostu populacji spadło w większości regionów
świata, to jednak każdego roku liczba ludzi wzrasta o prawie
80 milionów.
Prawie wszystkie przyszłe wzrosty populacji będą miały
miejsce w mniej rozwiniętych krajach świata, a największy
wzrost procentowy będzie w krajach najbiedniejszych.
Z takich właśnie krajów aż 33 znajdują się w Afryce
subsaharyjskiej, 14 w Azji, jeden na Karaibach. Ich roczny
Od roku 1960 liczba mieszkańców świata podwoiła się. Jeśli
obecne tempo wzrostu utrzyma się, wówczas liczba ludności
na świecie do roku 2050 wyniesie 11 miliardów.
20% najbogatszych państw świata zużywa 86% wszystkich
dóbr, zaś 20% najbiedniejszych tylko 1,3%.
Oprac. na podstawie: normschriever.com,
worldpollutionfacts.com, compassion.com
WYŻYWIENIE
 Ponad 870 milionów mieszkańców świata nie ma wystarczającej ilości żywności, by prowadzić zdrowe życie – jest to 1/8 osób na Ziemi.
 Azja jest kontynentem najbardziej głodnych ludzi. Problem ten dotyczy 2/3 ogółu jej mieszkańców.
 Afryka Subsaharyjska jest regionem o najczęstszym występowaniu głodu. Jedna osoba na cztery jest niedożywiona.  W całym rozwijającym się świecie 66 milionów dzieci w wieku szkolnym przychodzą na zajęcia głodne, z czego 23 miliony w samej Afryce.
 Złe odżywianie powoduje, że umiera prawie połowa dzieci (45%) poniżej piątego roku życia – 3 miliony 100 tysięcy rocznie.
Co powoduje, że ludzie głodują?
 Pułapka ubóstwa
 Zbyt małe inwestowanie w rolnictwo
 Klimat i pogoda
 Wojna i przemieszczanie się ludności
 Wahania cen żywności
 Marnotrawstwo żywności
1/3 wyprodukowanej żywności nigdy nie jest spożywana
(tj. 1 miliard 300 milionów ton).

Podobne dokumenty

MEkSyk - Kombonianie

MEkSyk - Kombonianie ustalenia te są systematycznie łamane przez przedsiębiorstwa międzynarodowe działające w Afryce. Czy jest nadzieja, że pewnego dnia firmy prowadzące tam biznes odpowiedzą na wymogi dotyczące ludzi ...

Bardziej szczegółowo

młodzi afryki

młodzi afryki istotne, ponieważ pokój w rodzinie prowadzi do pokoju w społeczeństwie. To w niej obecne są najcenniejsze wartości i kultura afrykańska, przekazywane kolejnym pokoleniom. Jednym z takich walorów je...

Bardziej szczegółowo

kontra - Kombonianie

kontra - Kombonianie W rozmowie z Radiem Watykańskim biskup nominat Zbigniew Kusy powiedział: „Posługa biskupia zawiera szczególnie bycie apostołem, ale jednocześnie jest też wyrazem ojcostwa. To bycie misjonarzem w in...

Bardziej szczegółowo

które trudno uleczyć

które trudno uleczyć Wojny i działania terrorystyczne, z ich tragicznymi konsekwencjami, uprowadzenia ludzi, prześladowania na tle etnicznym czy religijnym, a  także tragiczna sytuacja dziewczynek i kobiet w Demokratyc...

Bardziej szczegółowo