indianie - Kombonianie
Transkrypt
4 (129) lipiec-sierpień 2015 19 9 0 –2015 ce om b Po ls K lat onianie w leśni indianie ŚWIĘTOWALIŚMY sc e 19 9 0–2015 lat K l om o P bon w ianie 21 CZERWCA 2015 od redakcji o. Krzysztof Zębik, kombonianin misjonarze kombonianie 30-383 KRAKÓW ul. Skośna 4, skr. poczt. 21 tel.: 12 262 34 68 Redaktor naczelny o. Krzysztof Zębik, mccj [email protected] Zespół redakcyjny o. Gianni Gaiga, dr Ewa Gniady, o. Maciej Miąsik, o. Rafał Leszczyński Współpracuje okresowo Sylwester Laskowski Współpraca z czasopismami Leadership (Uganda), Mundo Negro (Hiszpania), New People (Kenia), Nigrizia (Włochy), Worldwide (Południowa Afryka), World Mission (Filipiny) Wydawca Misjonarze Kombonianie 30-383 KRAKÓW ul. Skośna 4 Skład komputerowy Misjonarze Kombonianie Serca Jezusowego, Kraków Druk Drukarnia Diecezjalna w Sandomierzu www.wds.pl Nr konta: Pekao SA o/Warszawa 56 1240 6074 1111 0000 4989 3999 [email protected] www.kombonianie.pl ISSN 1231-6628 KOMBONIANIE TĘTNIĄ ŻYCIEM W ostatnich miesiącach wiele się wydarzyło, jeśli chodzi o nasze życie komboniańskie, jak też o sprawy, którymi dzisiaj żyje świat. Wciąż jeszcze wspominamy wspaniałą uroczystość 25-lecia obecności naszego zgromadzenia w Polsce. Nam, kombonianom pracującym w kraju, dodała ona wiele nadziei, jak również sprawiła wielką radość. Był to dla nas szczególny czas, podczas którego mogliśmy podsumować efekty naszej działalności, dziękując Bogu za całe to dzieło powstałe w Polsce, za wszelkie powołania i owoce, a jednocześnie był to czas wdzięczności tym wszystkim, którzy przez te długie lata pomagali nam w sposób duchowy i materialny. Uroczystość ta była także najlepszym momentem do modlitwy o błogosławieństwo Boże na dalszą naszą działalność. Mamy również w pamięci obraz składania pierwszych ślubów naszego kleryka Mateusza Poręby, jak też przyjęcia do naszej wspólnoty Świeckich Misjonarzy Kombonianów Ani, Kasi i Magdy, które obecnie przygotowują się do wyjazdu na misje do Mozambiku i Republiki Środkowoafrykańskiej. Dzięki wielkiemu ogólnopolskiemu wydarzeniu, jakim był IV Krajowy Kongres Misyjny, mogliśmy razem z młodzieżą aktywnie włączyć się w dzieło rozbudzania ducha misyjnego w polskim Kościele. Te piękne momenty, których mogliśmy doświadczyć w ostatnim czasie, niech będą radością wszystkich, którzy należą do grona naszych bliskich przyjaciół – dobroczyńców, duchowych wspomożycieli, prenumeratorów naszego czasopisma oraz wszystkich w jakikolwiek sposób zaangażowanych w misyjne dzieło Kościoła. Niech ten wyjątkowy czas będzie dla nas okazją do wzrastania w wierze, która tak często zostaje wystawiana na próbę. Ostatnie tragiczne wydarzenia w Tunezji, we Francji czy w Kuwejcie, jak też wcześniejsze w Kenii, Nigerii czy Republice Środkowoafrykańskiej pokazują, że są wśród nas bezwzględni ludzie – terroryści, którzy w „imię religii” zdolni są do najgorszego zła, twierdząc, że takie czyny zaprowadzą ich prosto do nieba. Nie dążą do dialogu, tylko swoimi okrutnymi działaniami pragną zastraszyć świat, aby nad nim zapanować i uczynić go sobie poddanym. Niech ten wakacyjny czas będzie dla nas czasem odpoczynku, spędzanym również przy Bogu, który pomoże nam, jak Leśnym Ludziom, odczytać Jego drogi. Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015 3 zderzenie dwóch światów tekst: ewa gniady MARZENIA EUROPEJSKICH DZIECI O czym marzą dzieci w Europie? Te najmłodsze o prostych rzeczach, bo czegóż może chcieć kilkumiesięczny maluch oprócz ciepłego mleka, czułego dotyku mamy i taty, troskliwego przytulenia czy delikatnego kołysania do snu? Z każdym dniem, miesiącem i rokiem dziecko coraz bardziej poznaje świat, a wtedy jego marzenia stają się znacznie bogatsze i bardziej „kolorowe”. Można więc śmiało powiedzieć, że z marzeniami jest jak z modą. Wiele z nich zmienia się wraz z upływającym czasem, ale są też takie, które na zawsze pozostają niezmienne. Kiedyś babcia opowiadała mi, że nigdy nie zapomni swojej pierwszej, wyjątkowej zabawki. Była to lalka zrobiona przez jej mamę ze szmatek. Oczy miała namalowane węglem, a wnętrze wypełnione słomą. Dla niej nie była to zwyczajna maskotka, ale A o czym marzą dzieci w Afryce? Na pewno nie o takich najdroższy skarb! Dawniej zabawkę otrzymyzabawkach, jakie posiadają dzieci w Europie, skoro nawet nie wało się zaledwie kilka razy w ciągu całego mają pojęcia, że takie w ogóle istnieją. Być może większość z nich dzieciństwa, a pojawienie się jej wiązało się nigdy w życiu nie zobaczy konsoli, sterowanego autka, nie zagra z wielkimi emocjami i na długo zajmowało w grę komputerową, nie pobawi się lalką Barbie… W niektórych ważne miejsce w sercu i życiu dziecka. Coś miejscach Afryki nie ma czegoś takiego jak „zabawka”. Dzieci bow tym rzeczywiście jest, że zabawki, które robiono własnoręcznie, z sercem, niosły ze sobą wiem bawią się przedmiotami, które nie są już potrzebne dorosłym: kawałkiem kabla, plastikowym pojemnikiem czy starymi obręwyjątkową wartość, która w ostatnich latach, czami. I co ciekawe, są przy tym bardzo kreatywne. Potrzeba im niestety, odeszła nieco w zapomnienie… naprawdę niewiele, by zorganizować sobie zabawę. Wystarczy Dziś jest zupełnie inaczej. Dziecko ma mnókawałek deski z narysowanymi polami, parę zakrętek po napostwo zabawek, można rzec: „do wyboru, do kojach i warcaby gotowe. A kilkanaście kamyków i jeden okrągły loru”. Nie trzeba ich samemu robić. Wystarczy owoc to dość, by mieć grę zręcznościową. Kilka zwykłych drutów pójść do sklepu i kupić. Wystrugane drewniane samochodziki zastąpiły pojazdy zdalnie sterowai chłopcy mają już samochody. Trochę torebek foliowych lub zwykłe owoce pomarańczy i można grać w piłkę nożną. Dwa ne, lalki „szmacianki” – lalka Barbie, a grę w chopatyczki po lizakach i dziewczynki robią na drutach. Stare wanego gra komputerowa. W miejsce drewniaopony pomalowane różnokolorowymi farbami i świetna zanych klocków pojawiły się klocki Lego… Zabawki bawa zapewniona… niewątpliwie są bardzo ważne w życiu każdego Afrykańskie dzieci potrafią zrobić coś z niczego i często dziecka, ale dając je w nadmiarze, trudno dzisiaj ucieszyć czy zadziwić dziecko… prześcigają się w pomysłach! Jedno jest pewne, mają bardzo niewiele, ale zawsze się cieszą i są naprawdę szczęśliwe z tego, co mają. W tych dwóch dziecięcych światach nie chodzi o to, kto ma lepsze zabawki czy kto ma ich więcej, ale o radość z ich posiadania. My, dorośli, musimy uczyć nasze dzieci dostrzegać tę radość, jaką kryje w sobie każda mała, ofiarowana im zabawka, bo jak mówi polskie powiedzenie: cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest. MARZENIA AFRYKAŃSKICH DZIECI w numerze 3 (128) maj–czerwiec 2015 4 (129) lipiec–sierpień 2015 19 9 0 –2015 ce o onianie w P e ol sc –2015 LAT K 19 90 Ko mb LAT om b ls eń 2015 iec-sierpi 4 (129) lip onianie w P misje w ameryce łacińsk iej i leśn i ne indi a Leśni Indianie Kiedy myślimy o Indianach, najczęściej w naszej pamięci pojawiają się obrazy prekolumbijskiej kultury Azteków, Majów czy Inków bądź też dzisiejszych mieszkańców z andyjskiego rejonu Ameryki Południowej. O Indianach zamieszkujących wielkie połacie amazońskiej dżungli mówi się o wiele mniej. Częściej usłyszymy o tropikalnych lasach amazońskich. Ale Amazonia to nie tylko las, to też są ludzie często marginalizowani i niezrozumiani. Jednak Bóg o nich nie zapomniał, a dowodem tego są ziarna prawdy, które złożył w ich kulturach. Od redakcji Kombonianie tętnią życiem o. Krzysztof Zębik, mccj 3 zderzenie dwóch światów Marzenia europejskich i afrykańskich dzieci Ewa Gniady 4 10 Wiadomości Nowe świeckie misjonarki kombonianki Magdalena Setlak Pierwsze śluby zakonne Mateusza Poręby o. Wojciech Chwaliszewski, mccj Podziękowanie za wspólne świętowanie redakcja 6 6 7 25 lat misjonarzy Kombonianów w Polsce Praca polskich kombonianów na czterech kontynentach (II) o. Maciej Miąsik, mccj 8 amazonia Wśród leśnych Indian Elżbieta Rotter 10 etiopia „Dwa obrządki są bogactwem” o. Juan González Núñez, mccj 15 uganda „Być i żyć” na misjach i dla misji Joanna Owanek, śmk 18 fakty i problemy Szach dla innych wyznań Gerardo González Calvo 21 święci przyjaciele „Tatuś” i „Dyneczka” Ewa Gniady 18 24 gawędy misyjne CCK o. Rafał Leszczyński, mccj 26 historia comboniego Daniel Comboni – powrót do serca Afryki o. Maciej Miąsik, mccj 28 młodzi i misje Misjonarz – człowiek Kościoła o. Rafał Leszczyński, mccj Misje – radość – zapał Magdalena Setlak 30 kombo krzyżówka 34 32 Na okładce: Indianka z plemienia Yagua (Amazonia Peruwiańska) (Elżbieta Rotter) 21 aktualności » krótkie INFO » wiadomości ze świata » wiadomości polska Nowe świeckie misjonarki kombonianki tekst: MAGDALENA SETLAK W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, 12 czerwca br., podczas Eucharystii Kasia Tomaszewska, Madzia Fiec i Ania Obyrtacz oficjalnie przystąpiły do Ruchu Świeckich Misjonarzy Kombonianów. Bardzo ważną chwilą dla dziewcząt, jak i całej rodziny komboniańskiej, były ich osobiste modlitwy będące wyrazem ich dziękczynienia za powołanie oraz ufności pokładanej w Bogu. Podczas kazania o. Krzysztof Zębik nawiązał do przebitego Serca Pana Jezusa, z którego wypłynęła Krew i Woda, Istota naszego życia. Dzień ten dla naszej wspólnoty był ogromnym powodem do radości. Cieszymy się, że nie brakuje ochotników do głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu, o tym, że jest nadzieja i miłość, że Bóg JEST i jest DOBRY. Już teraz wiemy, że dziewczęta zostaną posłane do Mozambiku oraz Republiki Środkowoafrykańskiej. Dzięki nowym członkom Ruchu nasza polska Wspólnota Świeckich Misjonarzy Kombonianów składa się obecnie z ośmiu osób. Wszystkie misjonarki, a także całą międzynarodową wspólnotę ŚMK zapewniamy o modlitwie i życzymy nieustannej radości na każdy dzień posługi. Dziękujemy Panu Bogu za Anię, Madzię i Kasię. Słowami z Księgi Liczb chcemy im powiedzieć: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem. polska Pierwsze śluby zakonne Mateusza Poręby tekst: O. WOJciech CHWALISZEWSKI, KOMBONIANIN W uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego dwóch naszych współbraci – Mateusz Poręba z Polski oraz Quisito Veloso z Mozambiku – złożyło pierwsze śluby zakonne w nowicjacie europejskim w Portu6 galii, w Santarem. Nowicjusze składali śluby ubóstwa, posłuszeństwa i czystości zgodnie z regułą życia misjonarzy kombonianów. Uroczystej Eucharystii przewodniczył o. Gianni Gaiga, reprezentant wikariusza generalnego w Polsce. Homilię zaś wygłosił o. Jose da Silva Vieira, prowincjał Portugalii, w której powiedział, że misjonarz żyje w czystości, aby kochać wszystkich całym swoim sercem; jest ubogi, aby się dzielić; jest posłuszny, aby rozeznać we wspólnocie, jaki jest plan Boga w realiach, w których żyje. Prosząc o błogosławieństwo Boże, życzył Mateuszowi i Quisito, aby śluby zakonne, które złożyli na jeden rok, tak naprawdę były na całe życie w służbie misyjnej dla Kościoła i zgromadzenia komboniańskiego, które przyjmuje ich z wielką radością jako swoich najmłodszych braci. Po wakacjach spędzonych w rodzinnym kraju Quisito wyjedzie do Brazylii, aby ukończyć studia teologiczne w São Paulo, Mateusz natomiast po krótkim pobycie w Polsce uda się do Nairobi w Kenii, aby również kontynuować dalszą formację. Niech przeniknięci duchem misyjnym z wielkim zapałem kontynuują dzieło zapoczątkowane przez świętego założyciela Daniela Comboniego. Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015 newsy » informacje bieżące » z polski » 19 9 0 –2015 ce om b Po ls K lat on ianie w wiadomości Podziękowanie za wspólne świętowanie tekst: REDAKCJA Uroczystości jubileuszowe obecności Misjonarzy Kombonianów Serca Jezusowego w Polsce odbyły się w dniu 21 czerwca br. A wszystko rozpoczęło się 25 lat temu w Warszawie, przy ul. Łącznej, gdzie powstawał pierwszy komboniański dom w naszym kraju. I wówczas rozpoczęła się nasza działalność w tej części Europy. Stąd też jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim za ten piękny czas spotkania i wspólne dziękowanie Panu Bogu za przeżyte 25 lat. Pragnęliśmy także przeprosić za to, w czym zawiedliśmy, jak też modlić się o dalsze błogosławieństwo Boże dla naszego zgromadzenia. To nasze wspólne, jubileuszowe świętowanie rozpoczęliśmy Mszą św. w parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w podwarszawskiej Jabłonnie, do której należy nasza przydomowa kaplica św. Daniela Comboniego. Uroczystej Eucharystii przewodniczył arcybiskup Henryk Hoser, ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej, który w swojej homilii podziękował całemu Zgromadzeniu Misjonarzy Kombonianów za ich długoletnią obecność w Polsce i posługę dla całego Ko- ścioła misyjnego. Arcybiskup wspomniał także swoje doświadczenia misyjne z Rwandy, gdzie posługiwał przez 21 lat. Stąd też doskonale rozumie, że praca misjonarza nie należy do łatwych i dlatego wymaga wyjątkowej solidarności z Kościołem powszechnym. Wraz z księdzem Arcybiskupem Mszę św. koncelebrował o. Gianni Gaiga, reprezentant misjonarzy kombonianów w Polsce oraz generał zgromadzenia o. Enrique Sánchez, który w imieniu całej rodziny komboniańskiej podziękował narodowi polskiemu za przyjęcie charyzmatu św. Daniela Comboniego. Już piętnastu Polaków należy do naszego instytutu. Dzisiaj szczególnie jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za nich. 25 lat obecności kombonianów w Polsce to wielkie wydarzenie, które ukazuje wielką dobroć Boga względem naszego zgromadzenia – powiedział. Obiecał także, że kombonianie dalej będą pracować z wielkim entuzjazmem i energią, zawsze wierni misyjnemu charyzmatowi, by powiększać rodzinę komboniańską i służyć narodowi polskiemu. W uroczystościach wzięli też udział: o. Peinhopf Karl, prowincjał Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015 kombonianów prowincji niemieckojęzycznej, ks. Jerzy Sieńkowski, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Jabłonnie oraz jego księża współpracownicy, o. Kazimierz Szymczycha SVD, sekretarz Komisji Episkopatu Polski ds. Misji, misjonarze Consolata ze Zgromadzenia Matki Bożej Pocieszenia, a także inni kapłani i przyjaciele misji. Wspólną modlitwą i śpiewem dziękowaliśmy Bogu za ten srebrny jubileusz. Pełni radości i wdzięczności modliliśmy się również za wszystkich, którzy towarzyszyli i wciąż nam towarzyszą w działalności misyjnej w Polsce. W ciągu tych 25 lat odwiedzaliśmy polskie parafie, które przyjmowały nas z otwartym sercem, szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły średnie, gościliśmy też w Wyższych Seminariach Duchownych. Uczestniczyliśmy również w wielu kongresach misyjnych, dając świadectwo naszej niegasnącej wiary, dzieląc się bogatym doświadczeniem misyjnym w krajach pierwszej ewangelizacji i przybliżając wszystkim naszą działalność misyjną. Jeszcze raz z całego serca dziękujemy wszystkim za obecność i wsparcie, jakim nas nieustannie obdarzacie. Niech Bóg błogosławi nasze dzieło misyjne, abyśmy nadal mogli służyć Wam z jeszcze większą gorliwością i wrażliwością, zaszczepiając charyzmat misyjny św. Daniela Comboniego. 7 młodzi i misje tekst: O. RAFAŁ LESZCZYŃSKI, KOMBONIANIN zdjęcia: MISJONARZE KOMBONIANIE Misjonarz – człowiek Kościoła „Otóż i Ja tobie powiadam. Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”. (Mt 16,18) J esteś młody, jesteś przyszłością! Przyszłością wszystkiego: społeczeństwa, narodu, Kościoła, misji. Liczy na Ciebie rodzina, przyjaciele i znajomi, liczy Ojczyzna…. Przede wszystkim liczy na Ciebie Pan Bóg, liczy na Ciebie Jego Kościół. Właśnie o Kościele dzisiaj słów parę. Mimo że jest już dosyć „sędziwy”, to ciągle wzbudza emocje. Nie ma dnia, żeby o nim nie mówiono. Ostatnio najczęściej negatywnie. Wielu zdaje się płonąć ogniem świętego zgorszenia, gorliwie piętnując nawet najdrobniejszą niedoskonałość obecną we 30 wspólnocie Kościoła i niestrudzenie poszukując winnych tej sytuacji. Inni ciągle udzielają rad, jak go polepszyć i sprawić, że będzie bardziej doskonały i święty, aż wreszcie obrażeni na cały świat zamykają się w kokonie swoich codziennych, przyziemnych spraw, trosk i interesów. Jedni i drudzy zapominają jednak o podstawowym fakcie, a mianowicie, że Kościół jest żywym organizmem, którego komórkami są ludzie, tacy jak Ty i ja. Każdy zaś organizm jest taki – zdrowy lub chory – jakie są jego komórki. Kiedyś Matkę Teresę z Kalkuty zapytał jakiś przejęty doskonałością Kościoła katolik: – Matko Tereso, powiedz mi, co mam zrobić, żeby choć trochę naprawić nasz Kościół? Tyle w nim nieprawości, interesowności, powierzchowności… Po namyśle Matka Teresa odpowiedziała: – Przyjacielu, staraj się być świętym, napraw najpierw swoje życie, a potem… potem nie będziesz już czuł żadnej potrzeby naprawiania Kościoła. Mahatma Gandhi dawał również wiele mówiącą radę: „Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie”. Można by dodać… w Kościele. Wiem, że akurat Czytelnikom tego czasopisma nie muszę tłumaczyć, czym jest Kościół. Mamy tego intuicję i doświadczenie, bo to właśnie on w głównym stopniu od ponad tysiąca lat kształtuje kulturę polskich rodzin. Analizując jednak pod kątem religijności przypadkową grupę ludzi, np. tych przechodzących główną ulicą Twojej miejscowości, z łatwością wyodrębnisz pobożnych a nawet gorliwych, na serio traktujących swoje bycie Kościołem, od przeciętniaków Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015 czy zupełnie „zimnych”, obojętnych, którzy praktyki religijne, modlitwę, sakramenty, Ewangelię wypchnęli gdzieś na peryferie swojego życia. Pytano ponoć wspomnianego już Gandhiego, dlaczego mimo żarliwej wiary w Chrystusa i wręcz ewangelicznego programu życia nigdy nie stał się chrześcijaninem. Miał odpowiedzieć: „Bez wątpienia byłbym chrześcijaninem, gdyby chrześcijanie byli nimi przez 24 godziny na dobę”. W Egipcie czy Sudanie chrześcijanie, żeby w każdym momencie dnia przyznawać się do Chrystusa, tatuują sobie na czole lub na nadgarstku krzyż. Pamiętam, że zapytałem kogoś, skąd się wzięła potrzeba aż takiej manifestacji swoich wierzeń. Otrzymałem wtedy ciekawą odpowiedź: „Chrześcijanie to takie małe zwierciadełka rozsiane po świecie, w których odbija się Chrystus”. No właśnie, czy ktoś patrząc na Ciebie, na to jak używasz swojej młodości, zdrowia, inteligencji, chciałby zostać chrześcijaninem? Czy chciałby dołączyć do wielkiej rodziny ochrzczonych i wierzących zwanej Kościołem? Czy jesteś zwierciadełkiem, w którym odbija się twarz Jezusa? Ja sam, mimo że młodość mam już daleko za sobą, ciągle zadaję sobie to pytanie. Nie znajduję łatwych odpowiedzi. Myślę, że nie można być chrześcijaninem poza Kościołem, poza wspólnotą. To ludzie tacy jak Ty i ja budują tę wspólnotę, ale ta wspólnota daje Tobie i mnie to, czego potrzebujemy, żeby nie obumrzeć duchowo. Komórka żywego organizmu poza nim jest tak czy inaczej martwa i bezproduktywna. W Afryce opowiadano mi historię mieszkańców pewnej wioski, którzy co wieczór, po zapadnięciu zmroku, siadali razem wokół ogniska, żeby opowiadać sobie jak minął dzień, co trzeba będzie zrobić jutro, jak postąpić wobec takiej czy innej przeciwności. Ogień ogniska dawał światło, ogrzewał, odstraszał dzikie zwierzęta, będące dla ludzi prawdziwym zagrożeniem. Wszyscy troszczyli się o to, żeby ten płomień nie wygasł. Raz jedni, raz drudzy dokładali do ogniska nowe szczapy. Aż pewnego wieczoru kilku silnych, młodych wojowników postanowiło zabrać ze wspólnego ogniska trochę ognia, opuścić wspólnotę i zacząć żyć niezależnie. Tak też zrobili. Na początku było łatwo, bo zabrane z ogniska płonące szczapy dawały wystarczające światło, by nie zgubić się w dżungli i żeby trzymać na dystans drapieżniki. Odważni wojownicy cieszyli się swoją niezależnością, poczuciem przygody, ale po Jeżeli naprawdę spotkałeś Chrystusa. Jeżeli czujesz w swoim wnętrzu cierpienia i potrzeby ludzi. Jeżeli chcesz uczynić coś naprawdę ważnego. Jeżeli jesteś zdolny powiedzieć TAK, gdy coś kosztuje i wymaga ofiary... pewnym czasie zabrane szczapy zaczęły się wypalać, a ogień przygasać. Ciemności stawały się coraz gęstsze, a pomruki drapieżników coraz bliższe. Poczucie zagrożenia brało górę nad chęcią przygody i zapadła decyzja o powrocie do wioski. Światła płonących szczap wystarczyło akurat na tyle, by nie zgubić drogi powrotnej i nie zabłądzić. Dopiero po dotarciu do celu mogli na nowo poczuć przyjemne, bezpieczne ciepło bijące od wspólnego ogniska i na nowo odpalić od wspólnego ognia swoje pochodnie. Radość całej wspólnoty z ich powrotu trwała bardzo długo. Czasem słyszy się, szczególnie w naszej starej Europie, „Bóg tak, Chrystus tak, Kościół nie!”. Nie daj się, Młody Bracie, nabrać na takie, tyle modne i chwytliwe, co wewnętrznie sprzeczne hasełka. Kościół to druga mama, która zrodziła Cię duchowo. Nie wstydź się jej, bądź jej misjonarzem, a wtedy będziesz tym małym zwierciadełkiem, w którym inni zobaczą odbitą twarz Jezusa! Napisz do nas: wtedy nie brakuje Ci nic: możesz być PRAWDZIWYM APOSTOŁEM EWANGELII! KRAKÓW – o. Maciej Miąsik, [email protected] Proponujemy Ci możliwość realizacji Twojego powołania i ideału misyjnego w naszym Zgromadzeniu jako kapłan-misjonarz lub jako brat-misjonarz. WARSZAWA – o. Guillermo Aguiñaga, [email protected] młodzi i misje tekst: MAGDALENA SETLAK zdjęcia: MISJONARZE KOMBONIANIE MISJE RADOŚĆ ZAPAŁ „Radość Ewangelii napełnia serce i całe życie tych, którzy spotykają się z Jezusem. Ci, którzy pozwalają, żeby ich zbawił, zostają wyzwoleni od grzechu, od smutku, od wewnętrznej pustki, od izolacji. Z Jezusem Chrystusem zawsze rodzi się i odradza radość” (evangelii gaudium, 1). W dniach od 12 do 14 czerwca nasza komboniańska rodzina miała okazję uczestniczyć w IV Krajowym Kongresie Misyjnym, który odbył się w Warszawie. Hasłem spotkania były słowa: „Radość Ewangelii źródłem misyjnego zapału”, natomiast patronem św. Jan Paweł II, 32 największy misjonarz naszych czasów. Tym szczególnym misyjnym dniom towarzyszyły także symbole Światowych Dni Młodzieży – krzyż i ikona Salus Populi Romani. Pierwszy dzień Kongresu miał charakter konferencji na- ukowych i był poświęcony odpowiedzialności chrześcijan za misje. Natomiast drugi upłynął pod znakiem animacji misyjnej i był podzielony na trzy stacje: dziecięcą, młodzieżową i dla dorosłych. Uczestnicy stacji młodzieżowej i dorosłych mieli możliwość spotkania z wieloma misjonarzami. Towarzysząc młodym ludziom, mogliśmy wraz z nimi uczestniczyć w wielu koncertach. Po Koronce do Miłosierdzia Bożego oraz uroczystej Eucharystii wzięliśmy udział w procesji ze znakami Światowych Dni Młodzieży. Ta młodzieżowa animacja misyjna zakończyła się Wieczorem Chwały w Bazylice Świętego Krzyża oraz Apelem Jasnogórskim. Stacja dziecięca była niezwykle bogata. Jej uczestnicy przybyli ubrani w stroje reprezentujące poszczególne kontynenty. Trybuny warszawskiego Torwaru, gdzie zgromadziło się prawie pięć tys. dzieci, aż mieniły się barwami misyjnymi. Nasze komboniańskie stanowisko zaproponowało najmłodszym warsztaty tworzenia kolorowych obręczy, które noszą na szyjach m.in. kobiety plemienia Pokot. Mali misjonarze mogli także Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015 wesprzeć misje, zakupując różnego rodzaju książki misyjne – bajki, komiksy afrykańskie – a także gry planszowe oraz biżuterię wykonaną w krajach afrykańskich. Misjonarze na twarzach dzieci malowali flagi poszczególnych krajów świata. Uczestnicy stacji dziecięcej przybyli na Kongres z „dłońmi” w kolorach misyjnych, nawiązując w ten sposób do Modlitwy Pięciu Palców zaproponowanych przez papieża Franciszka. Spotkanie rozpoczęło się powitaniem kardynała Filioniego, prefekta Kongregacji Ewangelizacji Narodów, ale centralnym punktem była uroczysta Msza Święta sprawowana pod przewodnictwem ks. bp. Rafała Markowskiego. Podczas dialogowanej homilii dzieci udowodniły, że doskonale wiedzą, kim jest misjonarz i do czego jest powołany oraz że są świadome, jakie potrzeby mają ich rówieśnicy z krajów misyjnych. Po Eucharystii wszyscy uczestniczyliśmy w ewangelizacyjnym koncercie w wykonaniu zespołu „Dzieci z Brodą”. Stacji tej towarzyszyły nieustanne radosne okrzyki: MISJE – RADOŚĆ – ZAPAŁ! IV Krajowy Kongres Misyjny zakończyły niedzielne Msze święte w archidiecezjach i diecezjach. W łagiewnickim sanktuarium Miłosierdzia Bożego Eucharystię sprawował biskup tarnowski Andrzej Jeż, a w bazylice św. Krzyża biskup Jerzy Mazur SVD, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji, który przypomniał wiernym, że na każdym chrześcijaninie spoczywa obowiązek misyjny. Podkreślił też, że „każdy z nas może i powinien być misjonarzem w swoim środowisku. Tam, gdzie go Pan Bóg postawił” i że naszym zadaniem jest sianie ziarna Bożego Słowa tam, gdzie żyjemy. Te trzy wyjątkowe dni przybliżyły z pewnością wszystkim uczestnikom tematykę krajów misyjnych, uświadomiły naszą odpowiedzialność za misje, a także rozpaliły i jeszcze bardziej otworzyły nam serca na ducha misyjnego. Podążając za papieżem Franciszkiem, prośmy Maryję, aby pomogła nam zajaśnieć świadectwem komunii, służby, żarliwej i ofiarnej wiary, sprawiedliwości i miłości do ubogich, aby radość Ewangelii dotarła aż po krańce ziemi i żadne peryferie nie zostały pozbawione jej światła. MISJONARZE KOMBONIANIE W POLSCE WARSZAWA ul. Łączna 14, 03-113 WARSZAWA, skr. poczt. 81 tel. 22 676 56 28 e-mail: [email protected] ING Bank Śląski: 82 1050 1025 10000023 0258 3352 KRAKÓW ul. Skośna 4, 30-383 KRAKÓW, skr. poczt. 21 tel. 12 262 34 68 e-mail: [email protected] ING Bank Śląski: 27 1050 1445 1000 0022 8669 0751 www.kombonianie.pl kombo krzyżówka KOMBO KRZYŻÓWKI z nagrodami prosto z Afryki! To już czwarta część Kombo Krzyżówek. Gorąco zachęcamy do dalszej zabawy, a jednocześnie prosimy o cierpliwość w oczekiwaniu na grudniowe losowanie. 1. Misyjny nakaz Chrystusa to: „Idźcie na cały … i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” 2. Co w języku suahili oznacza słowo „simba”? 3. Największe państwo Afryki 4. Św. Daniel Comboni przygotował „… odrodzenia Afryki” 1 5. Pierwszy czarnoskóry prezydent Republiki Południowej Afryki, symbol pokoju i pojednania 6. Kenijskie plemię pasterskie żyjące w konflikcie z plemieniem Karimojong 2 3 7. Kolor w różańcu misyjnym symbolizujący AZJĘ 4 8. Kombonianie prowadzą działalność misyjną w dwóch miastach Polski: Kraków i… 5 6 7 8 ZDOBYWAJ WIEDZĘ O MISJACH I WYGRYWAJ ATRAKCYJNE NAGRODY! 34 Misjonarze Kombonianie 4 (129) lipiec–sierpień 2015 Światowy Dzień Ludności 11 lipca 2015 Wszystkie kraje powinny włączyć się w realizację Milenijnych Celów Rozwoju przyjętych przez światowych przywódców na szczycie ONZ w 2000 r. i dążyć do wyeliminowania skrajnego ubóstwa i głodu, zapewnienia równego statusu kobietom i mężczyznom, ograniczenia umieralności dzieci, poprawy opieki zdrowotnej oraz ochrony przed przemocą. Ś wiatowy Dzień Ludności (World Population Day) przypada w kalendarzu 11 lipca. Z inicjatywą jego obchodów wystąpiła Rada Zarządzająca UND w 1989 r. w rocznicę tzw. Dnia Pięciu Miliardów celebrowaną w 1987 r., gdy liczba ludności świata osiągnęła pięć miliardów. wzrost wynosi 2,4%, a do roku 2050 podwyższy się o co najmniej 2 miliardy ludzi. W lipcu 2014 r. ludność świata wynosiła 7 174 611 584. Kontynentem o największej populacji jest Azja, którą zamieszkuje 60% całej ludności świata, tj. 4 miliardy 200 milionów. Najbardziej liczne są Chiny z 1 360 720 000 (dane z 2015 r.) mieszkańców oraz Indie 1 236 344 631 (2014). Większość tego wzrostu – ze względu na wysoki stopień urodzeń – stanowią kraje rozwijające się. Najbardziej zaludnionym krajem świata jest Singapur, gdzie żyje ponad 7300 osób na obszarze 1 km kwadratowego. Roczna liczba urodzeń w krajach rozwiniętych ledwo przewyższa liczbę zgonów z powodu niskiego wskaźnika urodzeń i starzejącej się populacji. Według prognoz w roku 2025 w krajach rozwiniętych liczba zgonów przekroczy liczbę narodzin. Choć tempo wzrostu populacji spadło w większości regionów świata, to jednak każdego roku liczba ludzi wzrasta o prawie 80 milionów. Prawie wszystkie przyszłe wzrosty populacji będą miały miejsce w mniej rozwiniętych krajach świata, a największy wzrost procentowy będzie w krajach najbiedniejszych. Z takich właśnie krajów aż 33 znajdują się w Afryce subsaharyjskiej, 14 w Azji, jeden na Karaibach. Ich roczny Od roku 1960 liczba mieszkańców świata podwoiła się. Jeśli obecne tempo wzrostu utrzyma się, wówczas liczba ludności na świecie do roku 2050 wyniesie 11 miliardów. 20% najbogatszych państw świata zużywa 86% wszystkich dóbr, zaś 20% najbiedniejszych tylko 1,3%. Oprac. na podstawie: normschriever.com, worldpollutionfacts.com, compassion.com WYŻYWIENIE Ponad 870 milionów mieszkańców świata nie ma wystarczającej ilości żywności, by prowadzić zdrowe życie – jest to 1/8 osób na Ziemi. Azja jest kontynentem najbardziej głodnych ludzi. Problem ten dotyczy 2/3 ogółu jej mieszkańców. Afryka Subsaharyjska jest regionem o najczęstszym występowaniu głodu. Jedna osoba na cztery jest niedożywiona. W całym rozwijającym się świecie 66 milionów dzieci w wieku szkolnym przychodzą na zajęcia głodne, z czego 23 miliony w samej Afryce. Złe odżywianie powoduje, że umiera prawie połowa dzieci (45%) poniżej piątego roku życia – 3 miliony 100 tysięcy rocznie. Co powoduje, że ludzie głodują? Pułapka ubóstwa Zbyt małe inwestowanie w rolnictwo Klimat i pogoda Wojna i przemieszczanie się ludności Wahania cen żywności Marnotrawstwo żywności 1/3 wyprodukowanej żywności nigdy nie jest spożywana (tj. 1 miliard 300 milionów ton).
Podobne dokumenty
MEkSyk - Kombonianie
ustalenia te są systematycznie łamane przez przedsiębiorstwa międzynarodowe działające w Afryce. Czy jest nadzieja, że pewnego dnia firmy prowadzące tam biznes odpowiedzą na wymogi dotyczące ludzi ...
Bardziej szczegółowomłodzi afryki
istotne, ponieważ pokój w rodzinie prowadzi do pokoju w społeczeństwie. To w niej obecne są najcenniejsze wartości i kultura afrykańska, przekazywane kolejnym pokoleniom. Jednym z takich walorów je...
Bardziej szczegółowokontra - Kombonianie
W rozmowie z Radiem Watykańskim biskup nominat Zbigniew Kusy powiedział: „Posługa biskupia zawiera szczególnie bycie apostołem, ale jednocześnie jest też wyrazem ojcostwa. To bycie misjonarzem w in...
Bardziej szczegółowoktóre trudno uleczyć
Wojny i działania terrorystyczne, z ich tragicznymi konsekwencjami, uprowadzenia ludzi, prześladowania na tle etnicznym czy religijnym, a także tragiczna sytuacja dziewczynek i kobiet w Demokratyc...
Bardziej szczegółowo