Wybrane problemy diagnozy niedostosowania

Transkrypt

Wybrane problemy diagnozy niedostosowania
Rok 2006, XLIX (LXII)
CHOWANNA
Tom 2 (27)
Resocjalizacja młodzieży
niedostosowanej społecznie
wybrane konteksty
pod redakcją
Anny NOWAK
Wydawnictwo
Uniwersytetu Śląskiego
Katowice 2006
Redaktor naczelny
Prof, dr hab. Stanislaw Juszczyk
Rada Naukowa
Kolegium Redakcyjne
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof.
Prof. dr hab. Teresa Borowska
Prof. US dr hab. Władysława Luszczuk
Prof. US dr hab. Katarzyna Popiolek
dr hab. Maria Czerepaniak-Walczak
dr hab. Kazimierz Denek
dr hab. Tadeusz Frąckowiak
dr hab. Adam Frączck
dr hab. Stanislaw Kawula
dr hab. Wojciech Kojs
dr hab. Stefan M. Kwiatkowski
dr hab. Zbignicw Kwieciński
dr hab. Tadeusz Lewowicki
dr hab. Mieczysław Łobocki
dr hab. Krystyna Marzec-Holka
dr hab. Stefan Mieszalski
dr hab. Aleksander Nalaskowski
dr hab. Irena Obuchowska
dr hab. Bronislaw Siemieniecki
dr hab. Karol Poznański
dr hab. Andrzej Radziewicz-Winnicki
dr hab. Bogusiaw Śliwcrski
dr hab. Andrzej de Tchórzewski
dr hab. Janina Wyczesany
Prof. dr hab. Zofia Ratajczak
Prof. USl dr hab. Jan M. Stanik
Prof. dr hab. Adam Stankowski
Prof. USl dr hab. Agnieszka Stopinska-Pajak
Prof. USl dr hab. Ewa Syrek
Sekretarz Redakcji
Dr Beata Pituła
Adres Redakcji/Editorial Address
Wydział Pedagogiki i Psychologii
Uniwersytetu Śląskiego
40-126 Katowice, ul. M. Grażyńskiego 53
tel.fax 258-94-82
Spis tresci
Wstep (Anna Nowak)
ARTYKULY
Ewa Wvsocka: Wybrane problemy diagnozy niedostosowania społecznego - obszary, modele,
zasady i sposoby rozpoznawania zjawiska ...........................................................................7
Tomasz Stołowski: Z doświadczeń psychologa diagnosty Zakładu Poprawczego i Schroniska
dla Nieletnich ...........................................................................................................................38
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne w reformowanym systemie profilaktyki, opieki
i wychowania w Polsce ..........................................................................................................43
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna a metody pracy terapeutyczno-resocjalizacyjnej z dziećmi niedostosowanymi społecznie .....................................................................75
Adam Stankowski: Indywidualne ,,ścieżki" rozwoju moralno-społecznego a implikacje
resocjalizacyjne ........................................................................................................................91
Katarzyna Borzucka-Sitkicwicz: Moralność vs. demoralizacja - wykorzystanie Treningu
Wnioskowania Moralnego w pracy z osobami niedostosowanymi społecznie .
.
.
102
Andrzej Czerkawski: Możliwości wykorzystania dramatoterapii w resocjalizacji .
.
.
109
Anna Nowak: Mediacja w postępowaniu z nieletnimi ............................................................116
Maciej Bernasiewicz, Małgorzata Walach: O pracy środowiskowej jako alternatywie dla
zabiegów rcsocjalizacyjnych - z doświadczeń praktycznych...............................................126
Piotr Sitkiewicz: Czynniki mające wpływ na skuteczność interwencji wobec osób niedostosowanych społecznie............................................................................................................133
Monika Noszczyk: Doświadczenia i refleksje początkującego wychowawcy w pracy z młodzieżą zdemoralizowaną i upośledzoną umysłowo w młodzieżowym ośrodku wychowawczym...........................................................................................................................................138
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych profilaktyka i resocjalizacja na Uniwersytecie
Śląskim (1986-2006) - idee kształcenia Uniwersytetu w praktyce kształcenia pedagogów
specjalnych.................................................................................................................................148
Bogumiła Kosek-Nita: 20 lat studiów podyplomowych profilaktyka i resocjalizacja na
Uniwersytecie Śląskim (1986-2006) - konferencje i badania .........................................163
4
Spis treści
RECENZJE
Tadeusz Wolan: Nauczyciel jako wychowawca i współtwórca przemian w edukacji. Chorzów,
B.W. i U. Kontrakt, 2004, ss. 196 (Alicja Żywczok) ..................................................171
Stanisław Mauersberg, Marian Walczak: Szkolnictwo polskie po drugiej wojnie światowej
(1944—1956). Warszawa, Polskie Towarzystwo Pedagogiczne Zarząd Główny, 2005,
ss. 275, 46 tab. (Witold Chmielewski).............................................................................174
KRONIKA
Prof. zw. dr hab. Wincenty Okoń, dr h.c. Życie i twórczość naukowa (Stanisław Jusz-
czyk)...................................................................................................................................179
Summary .................................................................................................................................191
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 5-6
Wstęp
Oddając do rąk Czytelników ten tom „Chowany", pragniemy udzielić odpowiedzi na następujące pytania:
- Jak diagnozować niedostosowanie społeczne i co jest przedmiotem tej
diagnozy?
- Jak skutecznie oddziaływać na dzieci i młodzież niedostosowaną społecznie?
- W jaki sposób społeczeństwo może reagować na demoralizację i czyny
karalne nieletnich?
- Jakie są możliwości zastosowania alternatywnych środków społeczno-wychowawczych w profilaktyce i resocjalizacji?
Tym samym chcemy włączyć się w nurt dyskusji dotyczącej tej aktualnej
i złożonej problematyki, nie mamy jednak aspiracji do wyczerpującego zaprezentowania podjętych zagadnień.
Przedstawione w tomie artykuły i opracowania są zróżnicowane pod
względem tematycznym, metodologicznym i naukowym, wszystkie jednak
nawiązują do dorobku naukowego pedagogiki resocjalizacyjnej oraz ujmują
podejmowane problemy interdyscyplinarnie. Zaprezentowany przez Autorów
sposób analizy i interpretacji najbliższy jest pedagogice resocjalizacyjnej
i pedagogice społecznej oraz psychologii. W tomie znalazły się artykuły pedagogów, psychologów, socjologa i prawnika -pracowników oraz doktorantów
Uniwersytetu Śląskiego.
Podjęto zagadnienia diagnozy niedostosowania społecznego z perspektywy
teoretycznej i metodologicznej oraz doświadczeń psychologa zatrudnionego
w zakładzie poprawczym. Ukazano dylematy polityki społecznej w ujęciu
lokalnym w zakresie opieki oraz wychowania dzieci i młodzieży niedostoso-
6
Wstęp
wanej społecznie. Poddano analizie metody pracy z niedostosowanymi społecznie w świetle teorii interakcjonistyczncj oraz możliwości wykorzystania Treningu Wnioskowania Moralnego oraz dramatoterapii w resocjalizacji. Zasygnalizowano problematykę alternatywnych metod resocjalizacji - mediacji i pracy
środowiskowej. Ukazano też specyfikę i charakter pracy w młodzieżowym
ośrodku wychowawczyni w kontekście doświadczeń początkującego wychowawcy. Uzupełnieniem tomu są teksty dotyczące studiów podyplomowych
profilaktyka i resocjalizacja, prowadzonych od 1986 roku na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego. Zaprezentowano historię i organizację studiów podyplomowych oraz problematykę badawczą podejmowaną w toku seminariów oraz konferencji.
Wybór podjętych przez Autorów artykułów zagadnień (związany z ich
zainteresowaniami badawczymi) zaspokoi - jak sądzę - edukacyjne i zawodowe potrzeby Czytelników, przede wszystkim studentów pedagogiki resocjalizacyjnej oraz praktyków zajmujących się dziećmi i młodzieżą zagrożoną
niedostosowaniem społecznym i niedostosowaną.
Anna N owak
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 7-37
ARTYKUŁY
Ewa WYSOCKA
Wybrane problemy diagnozy
niedostosowania społecznego - obszary,
modele, zasady i sposoby
rozpoznawania zjawiska
Pojęcie niedostosowania społecznego w literaturze przedmiotu nie jest
określane jednoznacznie - jego ujęcie zależy od poglądów dotyczących
etiologii i manifestacji niedostosowania. Stanowi ono przy tym zjawisko,
które interesuje nie tylko pedagogów, ale także psychologów, psychiatrów,
socjologów, kryminologów, stąd - w zależności od punktu widzenia — pojęcie
społecznego niedostosowania różnie jest definiowane i różny jest jego zakres.
Jedno nie ulega jednak wątpliwości: pojęcie to wyznacza pewne formy
zachowania, które stanowią o specyfice jego manifestacji.
Definicje, kryteria diagnostyczne, objawy,
typologie, stadia i przyczyny niedostosowania
społecznego - jako wyznaczniki obszarów
diagnozy niedostosowania społecznego
Zjawisko niedostosowania społecznego musi być rozpatrywane na bazie
ogólniejszego problemu przystosowania, czyli relacji człowieka z jego otoczę-
8
ARTYKUŁY
niem, wskazując złożoność i wielo warstwowość, uniwersalność i szeroki zakres semantyczny tego pojęcia (Lubowiecka, 2000, s. 15), co z pewnością
nie ułatwia jego operacjonalizacji. „Przystosowanie" to zatem pojęcie wykorzystywane w naukach zarówno przyrodniczych, w których traktowane jest
jako zjawisko opisujące zdolność do zachowania równowagi wewnętrznej
organizmu (homeostazy) w sytuacji zmian zachodzących w środowisku, jak
i społecznych, w których ujmuje się je jako zdolność do efektywnego działania
niezależnie od zmieniających się warunków środowiskowych (Seyle, 1960).
Można tym samym analizować to zjawisko na różnych poziomach: anatomicznym (ochrona strukturalna i fizjologiczna organizmu przed wpływami
środowiska - homeostaza fizjologiczna), psychologicznym (zaspokajanie potrzeb emocjonalnych, warunkujących homeostazę psychiczną; N o y c s, K o l b,
1969, s. 45) i społecznym (właściwe funkcjonowanie w relacjach ze środowiskiem społecznym - równowaga między wymaganiami środowiska społecznego a sposobem reagowania jednostki; Konopnicki, 1971), czy nawet
kulturowym (proces socjalizacji i wychowania traktowany jako wchodzenie
w kulturę).
W kontekście funkcjonowania społecznego jednostki sformułowano także szereg definicji przystosowania. Zgodnie z tymi definicjami przystosowanie to:
a) bezkonfliktowe funkcjonowanie jednostki w otoczeniu społecznym
(H ii g ar d, 1972, s. 772);
b) bezkonfliktowe uczestnictwo jednostki w grupach społecznych (Bielicki, 1982, s. 84);
c) równowaga między wymaganiami środowiska społecznego czy życia co
dziennego a sposobem reagowania lub postępowania jednostki (Konopni
cki, 1971);
d) taki sposób funkcjonowania jednostki w grupie, który prowadzi do
zaspokojenia jej potrzeb psychospołecznych przez członków grupy i
zaspokojenia potrzeb psychospołecznych członków grupy w wyniku
podejmowanych przez jednostkę działań (Jaworowska, 1982, s. 102);
e) wyrobienie sobie określonej postawy oraz zrozumienie sytuacji, proces
zdobywania perspektywy w patrzeniu na świat zewnętrzny (środowisko
bliższe
i dalsze) w celu nie tylko dostosowania się doń w sposób bierny, ale też w celu
aktywnego przekształcania zewnętrznego otoczenia, co dokonuje się w proce
sie ciągłym (McKinney, za: Konopnicki, 1971, s. 18).
W kontekście przedstawionych ujęć warto przyjrzeć się obowiązującym
kryteriom defmicyjno-diagnostycznym prawidłowego przystosowania i zaburzeń tego procesu, formułowanym w ramach różnych dyscyplin naukowych.
L. Pytka (1986, 2001) przywołuje następujące kryteria, opisane przez L. Sechresta i J . Wallace'a (1967).
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
Tabela l
Ogólne kryteria przystosowania i nieprzystosowania
Kryterium przystosowania
Kryteria nieprzystosowania
Teorie
biologiczne
(ekologiczne)
dążenie do zachowania własnej egzystencji, do przetrwania w środowisku naturalnym i społeczno-kulturowym
zanik dążenia do przetrwania, tendencje samoniszczycielskie, samounicestwienie w sensie fizycznym
i społeczno-kulturowym
Teorie
medyczno-psychiatryczne
stan doskonałego zdrowia psychicznego i fizycznego (zgodnie z normami
medycznymi), zdrowa struktura osobowości • i niezaburzone funkcje
wyraźnie zidentyfikowane objawy
patologii, psychopatyczna, socjopatyczna, neurotyczna struktura osobowości
Teorie
psychologiczne
optymalne sposoby redukcji napięć
wewnętrznych, utrzymywanie homeostazy psychicznej i społecznej (subiektywne poczucie dobrego przystosowania, zadowolenia, szczęścia
itp).
nieoptymalne sposoby redukcji napięć (potrzeb), przerosty patologicznych mechanizmów obronnych
w utrzymywaniu homeostazy psychospołecznej (subiektywne poczucie
złego funkcjonowania)
Teorie interakcyjne adekwatne reagowanie na bodźce
pochodzące z otoczenia fizycznego
i społecznego, zdolność i umiejętność
przeciwstawiania się presji niekorzystnych czynników biopsychicznych,
środowiskowych i sytuacyjnych
nieadekwatne reagowanie na bodźce,
nieumiejętność przeciwstawienia się
presji niekorzystnych czynników
biopsychicznych i socjokulturowych
- bierność i poddanie się wpływom
środowiska
Teorie statystyczne zachowania mieszczące się w granicach jednego lub dwóch odchyleń
standardowych od średniej (normy
statystycznej)
zachowania wykraczające poza obszar jednego lub dwóch odchyleń
standardowych od średniej (normy
statycznej), krańcowe formy zachowań „normalnych"
Teorie społeczne
zgodność postępowania i jego podstaw motywacyjnych z przyjętymi
i akceptowanymi wzorami i normami społecznymi (obyczajowymi, moralnymi i prawnymi), swobodne
uczestnictwo w grupach pozytywnego odniesienia
otwarty konflikt zachowań i przyjmowanych motywów z obowiązującymi wzorami i normami społecznymi (obyczajowymi, moralnymi
i prawnymi), uczestnictwo w grupach podkulturowych oraz identyfikacja z ich standardami
Teorie
pedagogiczne
dążenie do samourzeczywisinienia, fiksacja lub regres w rozwoju, zaniautonomii, samowychowania i roz- kanie autonomii i samodzielności
woju
Rodzaj teorii
Źródło: Pytka, 2001, s. 19.
W analizie zjawiska przystosowania wyróżnia się najczęściej jego ogólne
kryteria (Jackowska, 1977; Kłus, 1989; Klus-Stańska, 1994; Wojciechowska, 1984), które wpisuje się w stan jednostki (kryteria wewnętrzne,
osobowe), lub też nadaje mu charakter czynnościowy, czyli wskazuje się symptomy obrazujące zachowania jednostki wobec grupy społecznej (kryteria ze-
10
ARTYKUŁY
wnętrzne, społeczne). W klasyfikacji kryteriów przystosowania widoczne jest
traktowanie tego pojęcia w kategoriach procesu dynamicznego i nieustającego,
mającego charakter ciągłego wzrostu poziomu integracji jednostki z jej
otoczeniem. W tym kontekście przystosowanie nie ma charakteru świadomie
zakładanego i realizowanego przez jednostkę celu, ale może się odzwierciedlać
w przejściowych stanach wiążących jednostkę z jej otoczeniem, przyjmować
postać konsekwencji (skutków) indywidualnych i społecznych, a czasami
również fizycznych. Nie ma też charakteru powszechnego i nieprzemijającego,
gdyż permanentność tego stanu zakładałaby bezpośrednio konieczność unicestwienia jednostki, czyli śmierci fizycznej, psychologicznej i społecznej, co oznacza ostateczny rozpad struktur i funkcji fizykalnych, psychicznych i społecznych (Pytka, 1986, s. 74).
Oprócz ogólnych kryteriów różnicujących przystosowanie i nieprzystosowanie można przywołać choćby przykładowe charakterystyki osobowe, mogące stanowić szczegółowe kryteria diagnostyczne. W.A. Scott (S a n o c k i, 1978;
Ostrowska, 1986, s. 82-84) wyróżnia 10 kategorii ogólnych, opisujących
stan nieprzystosowania.
Tabela 2
Szczegółowe kryteria nieprzystosowania
Kategoria ogólna
Charakterystyka szczegółowa
Ogólny poziom
nieprzystosowania
nieumiejętność przystosowania się do nowych warunków ze względu na
brak plastyczności;
brak kontroli swego otoczenia i nieumiejętność postępowania w zmieniającym się świecie;
nieumiejętność formułowania i realizowania zadań własnych;
brak skutecznego działania ze względu na niezdolność zmiany własnego
zachowania w zależności od jego skutków
Braki w zakresie
zaspokojenia
własnych potrzeb
niedojrzałość seksualna;
stała frustracja własnych potrzeb i brak satysfakcji z codziennych zadań
życiowych; nieumiejętność kierowania swoim zachowaniem w sposób
zapewniający
harmonię wewnętrzną; nieumiejętność spontanicznego działania i
bralk poczucia swobodnego
uczestnictwa w aktywności swego otoczenia j
Braki
w kontaktach
interpersonalnych
zaburzenia w pełnieniu ról społecznych (ucznia, dziecka, członka grupy
rówieśniczej, itp.);
braki w zakresie realizacji norm wynikających z pełnionych ról;
izolowanie się od aktywności społecznej; nieumiejętność korzystania z
pomocy innych ludzi i zaburzone kontakty
interpersonalne;
podejmowanie zachowań wywołujących społeczną dezaprobatę;
brak zaufania do innych i nieumiejętność przeżywania miłości;
braki w zakresie poczucia odpowiedzialności; częste porzucanie
podejmowanych prac i zajęć zawodowych
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
11
cd. tab. 2
Kategoria ogólna
Charakterystyka szczegółowa
Braki w zakresie
zdolności
intelektualnych
nieadekwatna percepcja i osłabiony kontakt z rzeczywistością, nieadekwatna wiedza o świecie;
obniżona sprawność intelektualna i niski poziom inteligencji;
brak rozsądku i emocjonalny stosunek do rzeczywistości;
brak znajomości siebie, wąskie pole świadomości i brak zrozumienia
ludzkich spraw;
nieumiejętność rozwiązywania problemów
Braki w zakresie
kontroli emocji i
motywów
brak odpowiedniej tolerancji na frustrację, wraz z nieumiejętnością, opanowania własnych lęków; brak zinternalizowanych norm moralnych; niska
samokontrola i brak odporności na stres; obniżony nastrój psychiczny;
wadliwie ukształtowane sumienie i słabe ego; brak uczciwości w
stosunkach międzyludzkich; brak skuteczności w działaniu
Postawy wobec
innych
egoizm i brak zainteresowania innymi ludźmi; brak zaufania do innych
J brak sympatii dla ludzi; nieżyczliwość i niezdolność do nawiązywania
bliskich kontaktów ze względu na brak empatii
Produktywność
brak chęci podejmowania działań społecznie użytecznych;
brak inicjatywy
Rozwój autonomii emocjonalna zależność od innych i brak wykrystalizowanej tożsamości;
brak zaufania do samego siebie, stąd wysoka podatność na sugestie
i wpływy innych
Poziom integracji
niedojrzałość osobista;
brak dążeń samorealizacyjnych i nieskrystalizowane poczucie sensu życia;
występowanie wewnętrznych konfliktów i rozbieżność motywów działania;
niewykorzystywanie własnych możliwości;
brak umiejętności łączenia życiowej energii, impulsów i konfliktów w zintegrowaną całość
Stosunek do
samego siebie
uczucie, że władza jednostki nad sobą 1 samą wymyka się;
brak zadowolenia z własnych dokonań i niski poziom samoakceptacji;
pesymizm życiowy i brak wiary, że posiada się umiejętność rozwiązywania
problemów;
nieadekwatny obraz siebie i poczucie mniejszej wartości; brak poczucia
autonomii, niezależności i brak szacunku dla siebie; odczuwanie swojej
sytuacji jako gorszej, która nie daje radości ani
zadowolenia
Przy czym za zmienne psychologiczne najbardziej diagnostyczne z punktu
widzenia resocjalizacji i prognozy przyszłych zachowań społecznych uważa się
następujące (Ostrowska, Milewska, 1986, s. 86-87):
12
ARTYKUŁY
- wadliwa samokontrola emocjonalna i poznawcza;
- w stosunkach interpersonalnych przewaga przeżywania emocjonalnego nad
opracowywaniem intelektualnym;
- brak odpowiedniego poziomu samoakceptacji;
- znaczne obniżenie poziomu odczuwania przeżyć i stanów innych ludzi, niski
poziom empatii;
- wrogi, nieprzyjazny obraz świata, społeczeństwa i otaczającej rzeczywistości;
- nieodpowiedni do psychologicznej fazy rozwojowej stopień akceptacji swe
go miejsca w świecie (braki w rozwoju potrzeby sensu życia i rozumienia
siebie);
- stale, intensywne, subiektywne odczuwanie poczucia zagrożenia;
- braki w zakresie umiejętności przewidywania skutków swego działania dla
siebie i innych;
- braki w zakresie antycypacji kary, a nawet brak wrażliwości na kary stosowane przez otoczenie;
- wysoki poziom podatności na sugestię i wpływy innych przy jednoczesnym
niskim poziomie samokontroli;
- wysoki poziom koncentracji na własnych przeżyciach, dążeniach, pragnieniach z równoczesnym występowaniem postawy roszczeniowej wobec
innych;
- stałe, intensywne odczuwanie poczucia krzywdy doznawanej od innych,
a jednocześnie braki w zakresie oceny własnego postępowania;
- niedostatki w zakresie formułowania i realizowania hierarchicznych i dale
kich zadań, życie teraźniejszością;
- przewaga natychmiastowych i krótkotrwałych reakcji nad złożonymi proce
sami podejmowania decyzji i rozwiązywania problemów;
- braki w zakresie rozwoju postaw światopoglądowych przy jednoczesnym
zaburzeniu w internalizacji norm moralnych i wartości ostatecznych.
Wspólnym elementem wszystkich definicji niedostosowania społecznego
jest wskazywanie zachowań, które pozostają w sprzeczności z powszechnie
uznawanymi normami, wartościami i oczekiwaniami społecznymi, powodując
przy tym negatywne konsekwencje w skalach makrospołecznej (zaburzenia
funkcjonowania system społecznego, np. dezorganizacja społeczna) oraz mikrospołecznej (zagrożenie bezpieczeństwa fizycznego i psychicznego poszczególnych jednostek). Przy czym zachowaniom tym przypisuje się negatywne oceny
społeczne, obwarowuje je zakazami, sankcjonuje (Pytka, 2001, s. 90).
Generalnie spotykane w literaturze przedmiotu określenia niedostosowania
społecznego można ująć w cztery grupy: a) definicje objawowo-symptomatologiczne, w których objawy stanowią wskaźniki nieprzystosowania, b) definicje
teoretyczne, w których oprócz symptomatologii angażuje się pojęcia teoretyczne wynikające z ogólnej teorii przystosowania lub normalnego funkcjonowania
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
13
jednostki (np. motywacja, postawy, role społeczne, przepisy ról społecznych,
normy, standardy idealne, poziom lęku, psychopatia, charakteropatia, neurotyzm), c) definicje operacyjne, w których wskazuje się nie tylko na symptomy
danego zjawiska, ale przede wszystkim na sposoby pomiaru, odsyłając jednocześnie do określonego narzędzia pomiarowego (testu, skali, kwestionariusza),
oraz d) definicje utylitarne, ujmujące nieprzystosowanie społeczne od strony
pewnej bezradności środowiska wychowawczego wobec jednostki sprawiającej trudności wychowawcze oraz „niedostosowania" tego środowiska do potrzeb i aspiracji oraz poziomu rozwoju dziecka „zaburzonego" (Pytka, 2001,
s. 89-90).
Typologia dzieci społecznie niedostosowanych należy do zagadnień budzących najwięcej kontrowersji. Najbardziej znane klasyfikacje tworzone były pod
kątem etiologii zaburzenia lub jego symptomatologii (kryteria klasyfikacyjne),
np.:
a) typologia D.H. Stotta w ujęciu J. Konopnickiego (1971, s. 166),
który dokonał podziału na zachowania wrogie (demonstratywne, bojowe,
reakcje nieadekwatne do sytuacji), zachowania zahamowane (depresywne,
wycofujące), zachowania aspołeczne oraz zachowania niekonsekwentne (działanie reaktywne, dążenie do zaspokojenia potrzeb bez względu na konsekwencje, brak umiejętności uczenia się pod, wpływem doświadczeń);
b) typologia R. Jenkinsa (1957, podaję za: Pospiszyl, Żabczyńska, 1985, s. 91-92), który wyodrębnił typ niezsocjalizowany (agresywny,
z komponentami napastliwości, zaczepności, buntu wobec każdego autorytetu,
złośliwości i braku poczucia winy) i typ zsocjalizowany (przebywanie w złym
towarzystwie, aktywność w bandzie, kradzieże grupowe i potajemne, wagary,
przebywanie poza domem w sposób niekontrolowany);
c) typologia C.E. Sullivana i M.Q. Granta (1957, podaję za: Pyt
ka, 2001, s. 93-94), którzy wyróżnili trzy formy dewiantywnego zachowania
się jednostek nieprzystosowanych społecznie: aspołeczność (tendencja do instrumentalnej eksploatacji innych, reagowanie złością i agresją antyspołeczną,
impulsywność, brak kontroli własnych zachowań), konformizm (nadmierny
serwilizm wobec osób znaczących, występujący w funkcji instrumentalnej),
neurotyzm (nieustanny lęk przed niespełnieniem wymagań społecznych, po
czucie niemocy i bezradności, na które reakcję stanowią zachowania nieakceptowane społecznie);
d) typologia T.M. Achenbacha (Achenbach, Edelbrock, 1978, po
daję za: Urban, 2000, s. 94-100), który wyodrębnił dwa typy zaburzeń
w zachowaniu charakteryzującym jednostki niedostosowane społecznie: za
chowania internalizacyjne, związane z rzutowaniem „do wewnątrz" problemów, stąd ich konsekwencje ponosi głównie jednostka (nadmierna kontrola,
wycofanie, dysforia i lęk, bierność lub niekontrolowane wybuchy w sytuacjach
14
ARTYKUŁY
ekstremalnych), oraz zachowania eksternalizacyjne, związane z rzutowaniem
„na zewnątrz" własnych problemów, dlatego też ich skutki odczuwa głównie
otoczenie społeczne (słaba kontrola, agresja, przeciwstawianie się, opór wobec
otoczenia, impulsywność, destruktywność, antyspołeczne cechy osobowości);
e) w typologii C. Czapówa (1978, podaję za: P y t k a, 2001, s. 93), który
wyróżnia się według kryterium etiologicznego zwichniętą socjalizację, której
czynnikiem dominującym są niedostatki w zakresie socjalizacji dziecka (niewłaściwa opieka rodzicielska lub jej brak, odtrącenie emocjonalne, zaniedbanie
społeczne i ekonomiczne), demoralizację, mającą miejsce wówczas, gdy dziecko
prawidłowo zsocjalizowane dostaje się pod wpływ innej obyczajowości i kultury niż ta, w jakiej było wychowane, oraz socjalizację podkulturową, w której
proces ów przebiega prawidłowo z punktu widzenia poprawności funkcjonowania mechanizmów psychologicznych, ale popada się w konflikt z normami
ogólnospołecznymi z powodu/identyfikacji z własną grupą respektującą normy
podkulturowe, chuligańskie,/złodziejskie czy przestępcze.
Wspólne dla wszystkich definicji i klasyfikacji pojęcia niedostosowania
społecznego są następujące treści:
- negatywny stosunek do norm społecznych, do uznawanych społecznie
wartości;
- trudna wewnętrzna sytuacja jednostki społecznie niedostosowanej;
- trudności wychowawcze wynikające ze społecznego niedostosowania o cechach trwałych postaw aspołecznych lub antyspołecznych;
- ogólny syndrom zachowania negatywnego wobec norm społecznych.
W określaniu niedostosowania społecznego konieczne jest uwzględnienie
jego mechanizmów i przyczyn. J. Konopnicki (1971, s. 109-113) wyróżnia
trzy grupy przyczyn niedostosowania społecznego:
a) przyczyny tkwiące w środowisku domowym (warunki kulturowe i materialne, atmosfera i stosunek rodziców do siebie, stosunki między dzieckiem
i rodzicami oraz jego ogólne „poczucie bezpieczeństwa");
b) przyczyny tkwiące w środowisku szkolnym (stosunek nauczyciela do
dziecka i dziecka do nauczyciela, relacje z innymi dziećmi, opóźnienia
i niepowodzenia szkolne);
c) czynniki biologiczne (ulokowane w życiu płodowym dziecka, związane
z momentem urodzin; organiczne uszkodzenia poporodowe).
Oczywiście nie można pominąć tu czynników makrospołecznych, ekologicznych i kulturowych.
Literatura przedmiotu obfituje w liczne opisy objawów niedostosowania
społecznego młodzieży. Wśród nich są negatywne i nieadekwatne reakcje na
wymagania i nakazy zawarte w przypisanych jednostce rolach społecznych, lub
inaczej: wskaźnikami nieprzystosowania społecznego są zachowania podważające funkcjonalność układu społecznego, powodujące jego dezorganizację lub
bezpośrednio zagrażające społecznie uznanym wartościom.
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
15
L. Pytka (2001, s. 91) za cząstkowe wskaźniki niedostosowania społecznego uznaje takie symptomy, jak: notoryczne kłamstwa, wagary, alkoholizowanie się, ucieczki z domów, kradzieże, niekonwencjonalne zachowania seksualne, rozmaite formy agresji antyspołecznej, łącznie z autoagresją. D. Wójcik
i Z. Ostrihańska (podaję za: Lipka, 1977) do podstawowych objawów
nieprzystosowania społecznego dzieci i młodzieży zaliczają: systematyczne
wagary, spędzanie czasu w sposób niekontrolowany na wielogodzinnym wałęsaniu się po ulicach, przebywanie w towarzystwie zdemoralizowanych kolegów, ucieczki z domu, picie alkoholu (stosowanie środków odurzających,
branie narkotyków), wandalizm, demoralizacja seksualna oraz kradzieże.
Podobnie J. Konopnicki (1964, s. 38) uważa, iż w miarę zachwiania się
równowagi pomiędzy środowiskiem a jednostką występuje zaburzenie w zachowaniu się, które manifestuje się najpierw najłagodniejszymi formami (niepowodzenia w nauce szkolnej, bunt przeciw autorytetom), po czym przechodzi
do form ostrzejszych, aby w warunkach szczególnie niepomyślnych doprowadzić do przestępczości lub nerwicy. Do podstawowych manifestacji zaburzeń w zachowaniu się Konopnicki zalicza więc: niepowodzenia w nauce
szkolnej, bunt, niezdyscyplinowanie, niestałość emocjonalną, wagarowanie,
włóczęgostwo, agresywność, kradzieże, kłamstwa, jąkanie się, zaburzenia
seksualne oraz inne zaburzenia neurotyczne i nerwice.
Na tej podstawie J. Konopnicki (1964, s. 54-56) opisuje linię rozwojową zaburzeń w zachowaniu się:
Faza I - manifestacje w postaci bezpośredniej reakcji na zmianę warunków
funkcjonowania (niepowodzenia szkolne, bunt przeciw autorytetowi, niestałość emocjonalna, wagary).
Faza n - manifestacje w postaci reakcji bardziej skomplikowanych, „okrężnych", niezrozumiałych dla otoczenia i nieadekwatnych (agresywność, kłamstwo, kradzieże, włóczęgostwo, apatia, upór, moczenie
nocne, jąkanie się, zaburzenia seksualne).
Faza ni - całkowita aspołeczność (chuligaństwo, przestępczość, nerwicowość
- konflikt ze środowiskiem).
Według C. Czapówa (1978), istnieją trzy zasadnicze etapy wykolejenia
społecznego, dające się zidentyfikować na podstawie badań empirycznych
i wiedzy teoretycznej, w których podstawowy mechanizm zaburzeń wiąże się
z frustracją zaspokajania potrzeb jednostki: Stadium pierwsze niekontrolowane reakcje emocjonalne i inne zaburzenia
funkcjonowania jako konsekwencja niezaspokojonych potrzeb.
Stadium drugie - utrwalanie wrogich reakcji na niezaspokojone potrzeby
wobec osób socjalizujące znaczących i autorytetów.
Stadium trzecie - autonomizowanie się działalności antyspołecznej, czyli proces identyfikacji i przyjmowanie negatywnej tożsamości.
16
ARTYKUŁY
Ogólne zasady, modele i podejścia metodologiczne
w diagnozie niedostosowania społecznego
Prawidłowo dokonane rozpoznanie diagnostyczne jest, oczywiście, niezbywalnym warunkiem właściwego oddziaływania resocjalizacyjnego. J. Konopnicki (1971, s. 43) twierdzi, iż praktyk ma do swej dyspozycji intuicję,
czyli często posługuje się tzw. diagnozą „na oko" -jest sytuacją niedopuszczalną, by w tak ważkich sprawach dotyczących losu jednostki decydowały takie
właśnie zawodne kryteria. Intuicja niewątpliwie wykorzystywana jest w procesie diagnozy, jednakże dokonywanie rozpoznania musi podlegać obiektywizacji, czyli musi odbywać się wedle ściśle określonych kryteriów, których winni
dostarczyć praktykom naukowcy. Przegląd wypracowanych reguł procesu
diagnostycznego w specyficznym dla diagnozy resocjalizacyjnej zakresie stanowi przedmiot tej części opracowania.
Generalną zasadę diagnozy niedostosowania społecznego stanowi konieczność uwzględnienia jej dynamiczności, co oznacza, że rozpoznanie winno
obejmować nie tylko przeszłość, ale też bieżące przeżycia, doznania, sytuację
jednostki, co w efekcie wiąże się z natychmiastową decyzją w zakresie działań
naprawczych o charakterze terapeutyczno-resocjalizacyjnym. Diagnoza taka
spełnia funkcje ratownicze, chroni jednostkę przed dalszą możliwością pogłębiającej się destrukcji psychospołecznej (Makowski, 1994, s. 248).
I. Obuchowska(l 997, s. 6-15) wskazuje, iż dla przeprowadzenia dobrej
diagnozy konieczne jest postawienie sobie przez diagnostę niezbywalnych
pytań, porządkujących konceptualizację i organizację owego procesu. Wyjściowe pytanie dotyczy charakteru problemu (co jest problemem? jak problem
jest usytuowany - jednostkowo czy w otoczeniu?), a to z kolei determinuje
zakres diagnozy (pełna, ogólna, szczegółowa, wybiórcza lub różnicowa). Kolejne pytanie związane jest z podmiotem badania (kogo dotyczy diagnoza? jakie
dodatkowe cechy pośrednio związane z problemem posiada?), co wiąże się
głównie z koniecznością uwzględnienia aspektów etycznych procesu diagnostycznego, a konkretnie dotyczy podmiotowego traktowania osoby badanej
(dobrowolność, informowanie o celu, metodach diagnozy, jej wynikach
i planowanym działaniu postdiagnostycznym, wybór warunków przebiegu
badania). Spełnienie tych warunków wskazuje na konieczność ujmowania
procesu poznania w kategoriach diagnozy interakcyjnej (Brzeziński, Kowalik, 1991). Niezbywalne jest także pytanie o cel diagnozy; udzielenie
odpowiedzi na to pytanie pozwala na przyjęcie określonego typu (rodzaju)
diagnozy, determinującego przebieg i charakter czynności diagnostycznych,
i metody diagnozowania (opisowa, klasyfikacyjna, funkcjonalna, przyczynowa, selekcyjna, typizacyjna, wspierająca, normalizująca, wartościująca). Następne pytanie dotyczy podmiotu badającego, czyli cech osobowych i kom-
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
17
petencji kognitywnych (wiedza i doświadczenie), emocjonalnych (inteligencja
emocjonalna, empatia, syntonia, mechanizmy obronne) oraz społecznych
(autentyczność, wiarygodność, życzliwość, otwartość, budowanie zaufania,
komunikacja werbalna i niewerbalna) diagnosty. Nie mniej istotne jest pytanie
0 przyjęty model diagnozowania, czyli ukierunkowanie diagnozy (np. diagnoza
negatywna i pozytywna; Obuchowska, 1983). Konsekwencją poprzednich
etapów konceptualizacji procesu poznania jest pytanie o szczegółowe metody,
techniki i narzędzia diagnostyczne wykorzystywane w diagnozie przypadku, co
wiąże się z przyjęciem jako wyjściowej zasady ich adekwatności do diagnozowanych problemów (metody testowe - testy psychometryczne, testy projekcyjne
lub nietestowe, lub metody kliniczne - kwestionariusze, inwentarze, wywiad,
obserwacja, analiza wytworów i dokumentów). Ostatnie pytanie dotyczy czasu
1 miejsca prowadzenia rozpoznania, związane jest bezpośrednio z etyką postępowania diagnosty, stanowi też czynnik warunkujący rzetelność uzyskanych
informacji. Autorka rozwija ten model postępowania diagnostycznego, korelu
jąc go jednocześnie z opisem diagnostycznym, charakterystycznym dla diagnozy rozwojowej, której cechą istotową jest niewątpliwie podejmowanie
określonych decyzji optymalizujących lub modyfikujących proces rozwojowo-wychowawczy; wymaga to stosowania zasady łączenia diagnozy negatywnej
(zaburzenia, słabe strony funkcjonowania) z diagnozą pozytywną (mocne
strony funkcjonowania). Zaproponowany schemat dotyczy w tym ujęciu diagnozy wstępnej, gdyż nie uwzględniono w nim konieczności weryfikacji postępowania diagnostycznego i przyjętych na jej podstawie efektów postępowania korekcyjnego. Pełny model diagnozy decyzyjnej, właściwej działalności
praktycznej, musi zostać uzupełniony o etap sprawdzania przyjętych hipotez
diagnostycznych i hipotez dotyczących postępowania naprawczego.
Schemat diagnozy resocjalizacyjnej, która zawsze ma charakter decyzyjny,
można wpisać w ogólny model diagnozy, gdyż obejmuje ona wszystkie aspekty
diagnozy pełnej przedstawione w koncepcji S. Ziemskiego (1973): diagnoza
identyfikacyjna (klasyfikacyjno-typologiczna), diagnoza genetyczna (przyczynowa), diagnoza znaczenia (celowościowa diagnoza), fazy i diagnoza prognostyczna. Ponadto można tu twórczo wykorzystać także inne modele, np. model
diagnozy psychologicznej, klinicznej w ujęciu np. A. Kępińskiego (1989)
- wskazuje się tu trzy niezbywalne elementy struktury tego procesu, opisujące
charakter danych, które należy zidentyfikować, ich podstawowe źródła oraz
zakres czasowy zbieranych informacji. Pierwszy element w tym modelu to trzy
płaszczyzny poznania (biologiczna, psychologiczna i socjologiczna), obejmujące
jakość i zakres treściowy informacji, które należy zebrać w procesie
diagnostycznym. Kolejny element modelu stanowią trzy perspektywy widzenia
(osoby badanej, otoczenia społecznego, diagnosty), które wskazują wszystkie
konieczne do uzyskania pełnego obrazu diagnostycznego źródła informacji, co
pozwala dodatkowo korelować je ze sobą w celu sprawdzenia ich rzetelności.
2 „Ckowanna" 2006
18
ARTYKUŁY
Wreszcie ostatni element stanowią w tym modelu dwa przekroje (podłużny:
historia i przebieg życia jednostki, oraz poprzeczny: ocena sytuacji, stanu
obecnego), w których należy umieścić obszar i zakres poznania diagnostycznego. Trzeba podkreślić, iż wszystkie wyróżnione elementy wzajemnie są ze
sobą powiązane - dokonując analizy treściowej poszczególnych płaszczyzn
funkcjonowania jednostki, wykorzystuje się dane ze wszystkich dostępnych
źródeł informacji oraz lokuje to w perspektywie całej biografii i obecnej
sytuacji jednostki; oznacza to uwzględnienie trzech perspektyw czasowych
- przeszłości i teraźniejszości, wyznaczającej sposób widzenia przyszłości,
czyli możliwości i warunków dalszego rozwoju. Wreszcie należy zaznaczyć, iż
w modelu tym bardzo silnie podkreśla się konieczność spojrzenia na jednostkę
z jej własnej perspektywy (świat subiektywny) i z perspektywy jej otoczenia
społecznego (świat obiektywny), zadaniem diagnosty zaś jest aktywne i twórcze powiązanie uzyskanych informacji w obu aspektach. Przy czym należy to
czynić ze świadomością, iż informacje subiektywne mają tu decydujące znaczenie dla wysnuwania wniosków i interpretacji dotyczących mechanizmów
zaburzeń (indywidualny odbiór wyznacza siłę oddziaływania, a tym samym
mechanizmy zaburzeń). Aktywność diagnosty dotyczy też twórczego korelowania różnych treści, czyli analizy poszczególnych płaszczyzn funkcjonowania
jednostki i znajdowania między nimi powiązań, co daje szansę wskazania
mechanizmów rozwoju i zaburzeń, specyficznych dla danej indywidualnej
sytuacji.
Podsumujmy dotychczasowe rozważania. Diagnoza resocjalizacyjna (decyzyjna, praktyczna) sprowadza się w konkretnym wymiarze do diagnozy nozologicznej (ustalenie jednostki zaburzeń, opis przypadku), diagnozy problemowej (ocena problemów wynikających z zaburzenia lub problemów stanowiących ich źródło), diagnozy projektującej (zakres potrzebnych działań
służących zmianie) i diagnozy sprawdzającej efekty podjętych działań (weryfikacja poprzednich etapów diagnozy), które prowadzi się cyklicznie, pogłębiając i korygując obszar zarówno poznania, jak i podejmowanych działań
naprawczych.
Na założeniach prakseologicznych został oparty ogólny schemat diagnozy
wychowawczej, który może być wykorzystany w diagnozie nieprzystosowania
społecznego, stąd model diagnozy resocjalizacyjnej sprowadza się do uwzględnienia w jej strukturze dwóch głównych elementów (Pytka, 1986, s. 41;
Pytka, 2001, s. 96):
a) oceny wyjściowej sytuacji wychowawczej badanego podmiotu (diagnoza
społeczna, środowiskowa, zewnętrzna), co wyznacza obszar diagnozy w teoretycznej perspektywie zewnętrznej, koncentrującej się na czynnikach determinujących indywidualny rozwój jednostki i sposób wypełniania przez nią
nałożonych społecznie ról, wśród których można wyodrębnić czynniki osobowe i środowiskowe;
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
19
b) oceny wyjściowego stanu osobowości jednostki (diagnoza indywidualna,
wewnętrzna), co wyznacza obszar diagnozy ujmowanej teoretycznie w perspektywie wewnętrznej, skupionej na sposobie funkcjonowania jednostki (cechy
indywidualne, pełnienie różnych ról).
Obie perspektywy i oba elementy łączy niewątpliwie wspólny zakres treściowy, jednak analizowany w odmiennych kontekstach - pierwszy odnosi
się bardziej do analizy przyczynowej, drugi zaś - do oceny uzyskanych rezultatów.
W funkcjonujących w literaturze przedmiotu modelach diagnozy można
wyodrębnić wiele elementów wspólnych, ale i wiele różnic, które usytuowane
są w stanowieniu celów szczegółowych, przyjmowanych metodach i technikach
diagnozowania. W modelu prakseologicznym, szczególnie przydatnym dla
celów diagnozy decyzyjnej, ściśle powiązanej z cyklem planowego działania,
wyróżnia się następujące elementy strukturalne - etapy działania: określenie
celu działania, planowanie jego toku, pozyskiwanie zasobów, realizacja i kontrola wykonania (Zieleniewski, 1973). W kontekście charakteru tej diagnozy musi ona obejmować następujące, niezbywalne etapy, stanowiące zarazem jej funkcje (Pytka, 2001, s. 96-97):
1. Diagnoza konstatująca fakty, wobec których zachodzi konieczność po
stępowania reformującego lub korygującego. Faktami tymi mogą być na
przykład negatywne reakcje jednostki na wymagania i nakazy pełnienia ról
społecznych lub po prostu zaburzenia w jej zachowaniu. Jest to zatem dia
gnoza stanu, dotycząca pozytywnych i negatywnych jego przejawów, podczas
której dokonuje się opisu sytuacji wychowawczej oraz stanu osobowości
i walorów intelektualnych. Określa się tutaj rodzaj występujących zaburzeń
i dewiacji, mechanizmy psychospołeczne leżące u ich podłoża, udział po
szczególnych grup czynników w ich genezie, skutki osobiste i społeczne wy
stępujących zaburzeń. W efekcie uzyskuje się możliwie pełny opis istniejącego
stanu rzeczy oraz formułuje konkluzję oceniającą, zawierającą decyzję doty
czącą podjęcia działania interwencyjnego lub powstrzymania się od niego.
Pamiętać przy tym należy, iż opis zawiera nie tylko negatywne strony za
chowania jednostki, ale także jej pozytywne cechy i zachowania oraz pozytyw
ne czynniki tkwiące w środowisku społecznym.
2. Diagnoza projektująca, czyli ukierunkowująca działania wychowawcze,
wskazująca potencjalne rozwiązania metodyczne. Polega ona na sformułowa
niu szeregu hipotez i postulatów stanowiących podstawę podjęcia decyzji
zarówno o kierunku i zakresie planowanych działań naprawczych, jak i o stra
tegiach, procedurach i metodach postępowania korekcyjnego, adekwatnych do
problemu (ocena związku pomiędzy rodzajem zaburzeń a przyjętą metodą ich
eliminacji). Celem i funkcją tego etapu diagnozy jest optymalizacja działań
korekcyjnych, co musi uwzględniać nie tylko specyfikę, nasilenie, genezę,
2«
20
ARTYKUŁY
stadium i tendencje rozwojowe danego zjawiska, ale także środki i możliwości,
jakimi dysponuje się aktualnie przy podejmowaniu działań profilaktyczno–
wychowawczych. Cel stanowi tu też ocena poziomu ewentualnych strat i zysków przy wyborze określonego rozwiązania.
3. Diagnoza sprawdzająca, weryfikująca prawidłowość uzyskanego obrazu
diagnostycznego oraz prawidłowość przyjętych założeń i rozwiązań pozwalających realizować zaplanowane cele, polegająca na ocenie uzyskiwanych efektów
po wdrożeniu projektu działania.
Generalnie więc, aby diagnosta-wychowawca mógł dobrać odpowiednie
metody i środki postępowania resocjalizującego, powinien: a) rozeznać rodzaj
i nasilenie negatywnych zachowań jednostki, czyli zidentyfikować objawy
i podjąć próbę dokonania opisu typologicznego niedostosowania społecznego
oraz próbę określenia stadium rozwoju zaburzeń, b) określić przyczyny wykolejenia, czyli podstawowe mechanizmy i źródła destruktywnych zachowań
- predyspozycyjne, motywacyjne, c) ustalić czynniki, na których można oprzeć
proces resocjalizacji, tkwiące zarówno w jednostce, jak i w jej środowisku, czyli
wykryć aktywa podopiecznego, tzn. te wszystkie jego wartości, przekonania,
zachowania i postawy, które są pozytywne z wychowawczego i społecznego
punktu widzenia, oraz te czynniki tkwiące w środowisku o charakterze pozytywnym, do których można nawiązać w procesie resocjalizacji.
Podsumowując, w najprostszym ujęciu na diagnozę składają się klasyfikacja i szczegółowy opis wybranych stanów faktycznych, ich ocena z punktu widzenia istniejących na gruncie danej dyscypliny norm i standardów
(fizjologicznych, psychologicznych, pedagogicznych, społecznych) oraz konkluzja działania interwencyjnego lub wstrzymania się od niego. Należy też
podkreślić, iż diagnozowanie resocjalizacyjne nie stanowi czynności jednorazowej i autonomicznej, ale jest procesem sprawdzanym w toku działań
naprawczych, co wskazuje na cykliczność, cyrkularność (nieskończoność) i dynamizm jako niezbywalne cechy diagnozy resocjalizacyjnej, mającej przy tym
wartościujący (odniesienie do normatywów), wieloaspektowy i interdyscyplinarny charakter.
Właściwe postawienie diagnozy nie tylko warunkuje wybór metody postępowania wychowawczo-terapeutycznego, ale również pozwala przewidywać
jej skuteczność. Ze względu na sposób formułowania diagnozy wyróżnia się
zatem dwa podejścia:
a) podejście zewnętrzne - polega na wykorzystaniu informacji dostarczonych przez tzw. obiektywne metody badania (kwestionariusze, skale postaw),
wówczas model zaburzeń opiera się na proponowanych w tych metodach
schematach interpretacyjnych;
b) podejście wewnętrzne (fenomenologiczne), opisane przez C.G. Rogersa
- korzysta się tu z przekazywanych przez jednostkę informacji, a występujące
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
21
u niej zaburzenia interpretuje się z punktu widzenia ich znaczenia dla aktualnego funkcjonowania jednostki.
Oba te podejścia różnią się w zakresie konsekwencji dla wyboru i rozpoczęcia oddziaływań praktycznych. Pierwsze łączy się z podejściem nomotetycznym w wyborze charakteru działań (które statystycznie najczęściej są efektywne), ale zwykle związane jest z faktem podwójnego diagnozowania (przed
i w trakcie oddziaływań resocjalizacyjnych). Ponadto diagnoza ma tu charakter procesu zamkniętego. W podejściu wewnętrznym proces diagnozowania ma
również walor terapeutyczny, gdyż nie tylko służy zdobyciu informacji, które
wykorzystuje diagnosta, ale polega też na stopniowym odkrywaniu przez
jednostkę znaczenia jej zaburzeń. Taki model diagnozowania - humanistyczny
- można nazwać aktywnym, ponieważ diagnoza prowadzona jest przez jednostkę, służy wzbogacaniu jej doświadczenia, a jednocześnie przynosi efekt
terapeutyczny. Jest to zarazem model holistyczny, gdyż umożliwia integrację doświadczeń emocjonalno-motywacyjnych i poznawczych jednostki, dokonującą się w procesie ciągłym (diagnoza ciągle się staje i wzbogaca) oraz
otwartym.
Problem modeli diagnozy mogących mieć zastosowanie w rozpoznaniu
niedostosowania społecznego porusza J. Tatarowicz (1996). Twierdzi on, iż
najpełniejsze modele diagnozy istnieją w psychologii klinicznej, w której
funkcjonuje model diagnozy różnicowej, polegający na stwierdzeniu, czy dany
stan rzeczy jest normalny czy patologiczny. Autor wyróżnia także model
psychospołeczny diagnozy, w którym „duże znaczenie przypisuje się [...] całości
warunków materialnych i społeczno-kulturowych, determinujących przebieg
i rezultaty procesu diagnostycznego" (Tatarowicz, 1996, s. 57). W modelu
tym zwraca się uwagę na poznanie czterech głównych płaszczyzn życia społecznego wpływających na zachowanie jednostki: ideologicznej, instytucjonalnej,
interpersonalnej i podkul turo wej. Natomiast K. O strowska (1986, s. 18-19)
stwierdza, iż dotychczasowy psychiatryczny model diagnozy funkcjonujący
w praktyce ma mankamenty, diagnosta bowiem koncentruje się głównie na
przeszłości badanego, a nie przywiązuje zbyt wiele uwagi do sytuacji, w jakiej
funkcjonuje badana jednostka, oraz pomija te elementy, które mogą wyznaczyć przyszłość. Autorka proponuje funkcjonalny model diagnozy, gdyż
w jej opinii zadaniem diagnosty jest ustalenie „przyczyn aktualnego zachowania jednostki poprzez analizę wyraźnie określonych zdarzeń środowiskowych, które mogą być obiektywnie zidentyfikowane i którymi można manipulować w celu zmiany zachowania, postaw, motywacji jednostki przeżywającej
problem". Autorka przyjmuje, że nieprzystosowanie jednostki jest funkcją
wadliwie funkcjonującego systemu rodzinnego i społecznego, dlatego też proponuje sporządzenie tzw. mapy problemu (tabela 3), która mogłaby mieć
następującą postać (choć każdy diagnosta może sporządzić ją wedle własnego
uznania):
22
ARTYKUŁY
Tabela 3
Model postępowania diagnostycznego w ujęciu K. Ostrowskiej (1986)
Ujawnione symptomy
nieprzystosowania i ich
nasilenie (skalowanie)
Źródła - przyczyny i mechanizmy
niedostosowania społecznego
systematyczne waga- - źródła konfliktowych zaburzeń, tkwiących w samej jednostce (psychofizycznej strukturze jednostki);
ry;
- źródła konfliktowych zaburzeń tkwiących w środowisku rodzinnym
spędzanie czasu w
(osobowość rodziców, złe i wadliwe metody wychowawcze, patologia
sposób niekonrodziny, odmienność norm moralnych i wzorów realizowania potrzeb
trolowany poza dopsychicznych, społecznych i biologicznych, charakter więzi emocjonalmem;
nych w rodzinie, pozycja i status osoby badanej w grupie rodzinnej,
przebywanie w torealizowany przez rodziców system wartości, poziom socjokultury
warzystwie zdemorodziny, pozycja społeczno-ekonomiczna rodziny w stosunku do
ralizowanych koleinnych rodzin z najbliższego i znaczącego otoczenia jednostki);
gów;
- źródła konfliktowe tkwiące w środowisku szkolnym (pozycja dziecka
ucieczki z domu;
w szkole, subiektywne odczucie badanego dotyczące potrzeby uczenia
picie alkoholu;
się i własnych możliwości, obiektywna ocena możliwości szkolnych
wandalizm;
dziecka, charakter więzi pomiędzy dzieckiem a nauczycielami, istkradzieże;
nienie pozytywnych i negatywnych wzorców osobowych w środowizażywanie środków
sku szkolnym badanego, system stosowanych kar i nagród, tempo
uzależniających;
nauczania adekwatne lub nieadekwatne do możliwości ucznia, atrakdemoralizacja sekcyjność pobytu w szkole w stosunku do innych form aktywności);
sualna.
- źródła konfliktowych zaburzeń tkwiących w środowisku rówieśniczym i koleżeńskim dziecka (liczba kolegów mających za sobą
sprawy w sądzie lub dokonujących różnych czynów naruszających
zasady współżycia, o których badany wie, ale które nie zostały
ujawnione, więź emocjonalna z kolegami w klasie i innej grupie
odniesienia, wzory zachowań społecznych prezentowane przez rówieśników i innych kolegów, przynależność do grup nieformalnych
pozytywnych lub negatywnych, pozycja badanego w grupie koleżeńskiej - przywódcza, podporządkowana, partnerska, rola grupy w zaspokajaniu potrzeb: bezpieczeństwa, satysfakcji, uznania, poczucia
własnej wartości);
- źródła konfliktowych zaburzeń tkwiących w warunkach społeczno-kulturowych i fizycznych (możliwość dostępu do grup, w których
można realizować własne upodobania na miarę swoich możliwości,
funkcjonowanie kontroli społecznej w środowisku zamieszkania
i szkoły badanego, oddziaływanie wspólnot religijnych czy innych
organizacji społecznych na danym terenie, rozbudowa infrastruktury
kulturalnej na danym terenie); częstość i jakość prowadzonych w szkole
zajęć na tematy nurtujące młodzież (dotyczące rozwoju jednostki
ludzkiej, roli jednostki w społeczeństwie, zobowiązań społeczeństwa wobec jednostki, zadań człowieka XXI wieku); powszechność
i dostępność na danym terenie wzorów zachowań międzyludzkich
nacechowanych życzliwością i poszanowaniem drugiego człowieka
oraz wzorów nacechowanych agresją, brutalnością, pogardą, nie
ufnością, itd.
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
23
Punkt wyjścia w diagnozie niedostosowania społecznego stanowi identyfikacja symptomów i ich nasilenia. Symptomy można określić na podstawie
parametrów częstotliwości występowania i siły dolegliwości, jakie dane zachowanie sprawia otoczeniu lub jednostce, ogólna ocena nieprzystosowania
zaś może być sumą punktów uzyskanych za każdy z występujących symptomów. Szacowanie ogólnego nieprzystosowania może być przeprowadzone
przez 2-3 niezależnie od siebie oceniające osoby (sędziowie kompetentni).
Następnie dla każdego z ujawnionych symptomów należy określić i zewidencjonować na podstawie uprzednio poczynionych analiz diagnostycznych źródła
i mechanizm ich kształtowania się. W procesie diagnostycznym należy także
ustalić, często nieliczne, pozytywy (cechy, zachowania, mechanizmy) funkcjonowania jednostki i jej otoczenia społecznego, po to, by mocje wykorzystać
w modelu pracy resocjalizacyjnej (Ostrowska, 1986, s. 69-79). Tak przygotowana mapa szczegółowych problemów jest podstawą sformułowania opisowej diagnozy nieprzystosowania społecznego jednostki, co stanowi punkt
wyjścia opracowania wielokierunkowego programu oddziaływania modyfikującego zachowanie.
W zakresie rozpoznawania niedostosowania społecznego L. Pytka (1986,
s. 97-180) opisał trzy modele diagnozy i zintegrowane z nimi działania
korekcyjne (zob. tabela 4). Autor zakłada bowiem, że szczegółowe modele
diagnozowania zależne są od przyjmowanych hipotez lub koncepcji na temat
istoty niedostosowania społecznego oraz hipotez bądź koncepcji dotyczących
charakteru zmian w zakresie przejawianych przez jednostkę zaburzeń, a także
możliwości i sposobu ich praktycznej realizacji (metody i techniki zmiany)
(Pytka, 1986, s. 94).
W modelu diagnozy behawioralnej zakłada się, iż istotę niedostosowania
społecznego stanowią zachowania sprzeczne z istniejącymi normami, szkodliwe dla jednostki lub społeczności. Przedmiotem diagnozy resocjalizacyjnej
stają się zatem wyłącznie zachowania, które wiążą się z łamaniem powszechnie
obowiązujących norm obyczajowych, moralnych i prawnych (antyspołeczne),
a ściślej: związki zachodzące pomiędzy czynnikami uprzednimi (pojmowanymi
jako bodźce) a zachowaniami antyspołecznymi (traktowanymi jako reakcje).
Wybierając tę możliwość ujęcia diagnostycznego, abstrahuje się od przeszłości
i historii życia jednostki, nie analizuje się cech ukrytych, struktur regulacyjnych, np. osobowości jednostki. Model ten opiera się na teorii uczenia się,
a więc zasadniczą rolę przypisuje się tu poznaniu mechanizmów warunkowania
klasycznego i instrumentalnego w celu ich wykorzystania w wychowaniu
resocjalizującym, rozumianym jako manipulacja bodźcami sytuacyjnymi prowadzącymi do wygaszenia niepożądanej reakcji. Wykorzystywaną metodą
diagnozowania jest głównie bezpośrednia obserwacja zachowania jednostki,
sporządzanie opisu oraz jego dokładna analiza mająca na celu określenie
związków bodziec - reakcja. Model ten zakłada ciągłość i systematyczność
24
ARTYKUŁY
Modele diagnozy niedostosowania społecznego Przedmiot
Zakres
Etapy
diagnozy
diagnozy
i cel diagnozy
diagnozy
Interdyscplinarny
Interakcyjny
behawioralny
Model Założenie i podstawy
teoretyczne diagnozy
istotą niedostosowania zachowania (objawy)
społecznego jest za- odbiegające od norm
chowanie sprzeczne i standardów prawz normami, mające nych, moralnych i obycharakter nawykowy, czajowych,
psychologiczna teoria zewnętrzne regulatory
uczenia się
czynności
poznanie mechanizmów proces ciągły w trakcie
warunkowania kla- oddziaływań resocjasycznego i instrumen- lizacyjnych,
talnego,
seria minibadań - bieustalenie
związków żący pomiar skuteczpomiędzy bodźcami ności oddziaływań,
a reakcjami jednostki stała i ciągła weryfikacja diagnozy
istotą niedostosowania stosunki interpersonalspołecznego jest za- ne jednostki z innymi
burzony rozwój psy- ludźmi (przebieg, roz-
określenie przyczyn nie- obserwacja jednostki
dostosowania społecz- w kontaktach internego: wewnętrznych personalnych,
i społecznych,
zastosowanie narzędzi
określenie poziomu roz- do oceny dojrzałości
woju dojrzałości in- interpersonalnej ,
terpersonalnej i za- interpretacja wyników
klasyfikowanie do związana z klasyfikookreślonego typu de- waniem do określowiantywnego,
nego typu dewianopracowanie indywi- tywnego,
dualnego programu dobór specyficznych zadziałania
leceń resocjalizacyjnych zależnych od poziomu i typu dewiacji
chospołeczny jedno- wój, zaburzenia),
stki związany z wad- wewnętrzne regulatory
liwą interakcją ze śro- czynności (internalidowiskiem społecz- zacja norm, umiejnym,
scowienie kontroli,
teoria rozwoju dojrza- itp.)
łości interpersonalnej mechanizmy kształtujące jakość relacji interpersonalnych
istota niedostosowania antagonizm destruktywspołecznego jest zło- ny, który przejawia
żona, konieczność się w nieadekwatprzyjęcia perspekty- nym funkcjonowaniu
wy interdyscyplinar- w rolach społecznej (mechanizmy bio- nych, niewłaściwych
psychospołeczne),
postawach
wobec
teoria postaw i ról spo- norm i standardów
łecznych oraz mecha- społecznych, co kształnizmów biopsychicz- tuje się w wyniku kunych i socjokulturo- mulacji niekorzystwych
nych czynników rozwojowych,
wewnętrzne i zewnętrzne regulatory czynności
całościowy obraz niedostosowania społecznego (objawy, przyczyny, mechanizmy,
konsekwencje),
identyfikacja postaw antyspołecznych i ich
integracja, intensywność zaburzeń, internalizacja przepisów
ról pełnionych w kręgach podkulturowych,
identyfikacja złożonych biologicznych
i psychospołecznych
czynników zaburzeń
zachowania, charakter działań interwencyjnych
dobór informatorów,
analiza dokumentów, zastosowanie skal lub
kwestionariuszy,
analiza i interpretacja
formalna (ilościowa)
i nieformalna (jakościowa) - dotycząca
identyfikacji postaw
antyspołecznych, ich
nasilenia, mechanizmów i przyczyn,
zalecenia
dotyczące
działań profilaktyczno-resocjalizacyjnych,
podjęcie działań resocjalizacyjnych,
weryfikacja obrazu diagnostycznego i skuteczności oddziaływań
25
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
Tabela 4
syntetyczna charakterystyka na podstawie analiz L. Pytki (1986)
Charakter procesu
diagnozy — relacja:
Metody, techniki i
narzędzia diagnozy
Zalety diagnozy
Wady diagnozy
rozpoznanie - działanie
ciągłość i systematyczność stała i bezpośrednia obprocesu poznawania
serwacja zachowania jei działania,
dnostki w różnych syrównoległość procesu diatuacjach życia codziengnostycznego i resocjanego i w trakcie odlizacyjnego
działywań resocjalizacyjnych,
techniki psychometryczne
(skale, inwentarze) stosowane w sposób ciągły
lub cyklicznie
prostota i poprawność pracochłonność modelu
metodologiczna,
(ciągła weryfikacja),
ekonomiczność działania, niemożność
obserwacji
możliwość
stosowania i kontroli wszystkich zaw zróżnicowanych wa- chowań wychowanka
runkach (uniwersalność),
ciągłość procesu diagnostycznego i nierozerwalność z procesem
działania
diagnoza poprzedza pod-
ścisłe powiązanie procesu mechaniczne
metody obserwacyjne (ob-
zestawienie
jęcie oddziaływań resoserwacja ciągła),
cjalizacyjnych,
zastosowanie metod kliścisłe powiązanie procesu
nicznych (wywiad, rozdiagnostycznego i resomowa, analiza treści
cjalizacyjnego
i wytworów),
techniki projekcyjne (testy zdań niedokończonych i inne),
wywiad „Poziomy integracji",
Kwestionariusz Jessnesa
diagnostycznego z resoc- obrazu diagnostycznego
jalizacyjnym,
z systemem zaleceń regotowe schematy analizy edukacyjnych,
i interpretacji wyników, subiektywizm technik stościsłe zalecenia co do spo- sowanych w diagnosobu i cech osób po- zie (głównie projekcyjdejmujących działania re- nych)
socjalizacyjne, wynikające z dokonanego rozpoznania
diagnoza poprzedza celowe i planowe działanie
profilaktyczno-wychowawcze lub resocjaliza-
wszechstronność modelu,
który obejmuje dwa pozostałe, ponieważ przedmiotem analiz są tu zarówno kategorie zachowania, dojrzałości interpersonalnej, jak i socjologiczne ujecie postaw i ról
społecznych, oraz szeroko ujmowane czynniki
biopsychiczne i socjokulturowe,
wskazanie
konkretnych
narzędzi (np. SNS), służących do kompleksowej, choć wstępnej diagnozy
metody kliniczne (wywiad, rozmowa, analiza
dokumentów), metody
psychometryczne
cyjne,
(kwestionariusze, skale)
weryfikacja diagnozy i sku- do pomiaru różnych
teczności oddziaływań
aspektów społecznego
profilaktyczno-resocj ali funkcjonowania i osozacyjnych
bowości,
techniki projekcyjne,
Skala Niedostosowania
Społecznego
(SNS)
L. Pytki,
Arkusz Diagnostyczny
D.H. Stotta,
Arkusz
Obserwacyjny
T. M. Achenbacha
brak adekwatnych narzędzi do pomiaru postaw i
ról społecznych, model
opisuje diagnozę
wstępną, powierzchowną, która musi zakładać
konieczność pogłębiania
rozpoznania diagnostycznego przy zastosowaniu innych narzędzi
26
ARTYKUŁY
procesu diagnozowania adekwatnie do oddziaływań wychowawczo-opiekuńczych. Istotą modelu behawioralnego jest więc wielokrotne korygowanie wszelkich działań o charakterze diagnostycznym i resocjalizacyjnym do momentu
uzyskania pożądanych wyników, tzn. oczekiwanej modyfikacji w zachowaniu
i jej utrwalenia.
Podstawowe założenie modelu diagnozy interakcyjnej to: nieprzystosowanie
społeczne stanowi zaburzony rozwój psychospołeczny jednostki, który związany jest z wadliwą interakcją ze środowiskiem społecznym. Przedmiot diagnozy
stanowią tu stosunki interpersonalne jednostki z otoczeniem, czyli mniej same
zachowania jednostki, bardziej zaś ich psychospołeczne, interpersonalne mechanizmy, kształtujące jakość interakcji zachodzących w kontaktach międzyludzkich. Celem diagnozy jest więc identyfikacja poszczególnych dysfunkcji
oraz wyjaśnienie ich znaczenia w adaptacji jednostki i jej zaburzeniach - model
diagnozy interakcyjnej ukierunkowany jest na identyfikację różnych przyczyn
wadliwego zachowania - etiologii niedostosowania w ujęciu psychologicznym
i socjologicznym, czyli z odwołaniem się do różnych mechanizmów regulacyjnych - wewnętrznych i zewnętrznych (społecznych). Koncepcja rozwoju dojrzałości interpersonalnej łączy oba te podejścia, dlatego też w modelu interpersonalnym diagnozy sugeruje się: a) opis charakterystycznych sposobów
myślenia, odczuwania i zachowania jednostki w jej kontaktach z otoczeniem,
b) określenie poziomu rozwoju dojrzałości interpersonalnej, c) zakwalifikowanie jednostki do określonego podtypu dewiantywnego, oraz d) opracowanie
szczegółowego indywidualnego programu oddziaływania resocjalizacyjnego,
wynikającego z założeń teorii i uzupełnień wniesionych do niej w wyniku
weryfikacji empirycznej. System ten jest integralną częścią teorii rozwoju
dojrzałości interpersonalnej, który obejmuje opis podtypów dewiantywnych,
tzn. jednostek znajdujących się na jednym z trzech niższych poziomów rozwoju. Dewiantywność dotyczy głównie: sposobu patrzenia na siebie samego
i na inne osoby oraz ogólnego sposobu postrzegania świata i nastawienia do
niego. Jednostka przechodzi - zgodnie z tą teorią - przez sześć poziomów
rozwoju. Na pierwszym charakteryzuje się nieumiejętnością zaspokojenia
własnych potrzeb, frustrowaniem ich, co prowadzi do reakcji nerwicowych,
zwykle determinując niedostosowanie. Ostatni etap charakteryzuje się ponadprzeciętną zdolnością do postrzegania i rozumienia procesów różnicowania
i integracji, jakim człowiek podlega w toku swojego rozwoju. Podczas realizacji
programu resocjalizacyjnego ważnym aspektem diagnozy jest ciągła obserwacja i analiza jej wyników. Przy czym obserwacji dokonuje wychowawca
w homogenicznych grupach (ze względu na rodzaj problemów - poziom
dojrzałości), wyniki realizacji programu resocjalizacyjnego zaś są pomiędzy
tymi grupami porównywane w celu wypracowania optymalnych rozwiązań
i technik pracy resocjalizacyjnej. Ponieważ każdemu z podtypów wadliwego
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
27
przystosowania społecznego odpowiadają określone zalecenia resocjalizacyjne,
wystarczy za pomocą odpowiednich narzędzi określić poziom rozwoju jednostki, by podjąć jednocześnie określone oddziaływania wychowawcze.
Uogólniając zatem: w modelu interakcyjnym nieprzystosowanie społeczne
rozumiane jest jako zaburzenie rozwoju psychospołecznego, które wyraża się
w fiksacji na jednym z wcześniejszych poziomów (stadiów) dojrzałości interpersonalnej.
Model diagnozy interdyscyplinarnej wychodzi poza ograniczenia poprzednich modeli, sprowadzających się bądź do analizy stosunków interpersonalnych, bądź tylko do analizy zachowania, co powoduje pominięcie innych
aspektów aspołecznego zachowania jednostki i sprawia, że diagnoza jest
niepełna i przez to mało wartościowa. W modelu tym nieprzystosowanie
społeczne ujmuje się jako swoistego rodzaju antagonizm destruktywny, który
przejawia się w zachowaniu, wadliwej integracji postaw i niewłaściwej identyfikacji z rolami społecznymi odgrywanymi w danym systemie społecznym,
powodowanymi przez czynniki różnej natury - z tego powodu uwzględnia
się w tym modelu metody i wzorce pochodzące z różnych dyscyplin naukowych.
Pierwotną inspirację dla utworzenia modelu diagnozy interdyscyplinarnej
stanowi teoria wykolejenia społecznego C. Czapówa (1978), w której
konstruktami teoretycznymi są postawy, role społeczne oraz czynniki etiologiczne określane jako biopsychiczne i socjokulturowe. Wskaźnikami nieprzystosowania społecznego są więc: niewywiązywanie się z funkcji przypisanych
własnej roli społecznej, dyssocjalność, asocjalność. Zakłada się, że nieprzystosowanie społeczne jest skutkiem antagonizmu przejawiającego się w sferze
ról społecznych i postaw, co ujawnia się w warunkach skumulowania negatywnych czynników biopsychicznych i socjokulturowych, utrudniając jednostce
normalny rozwój psychospołeczny. W procesie diagnostycznym przechodzi się
od analizy na poziomie konkretnych zachowań do analizy oraz interpretacji na
poziomie wskazanych konstruktów teoretycznych. Zakres diagnozy obejmuje
więc role społeczne nabywane w procesie socjalizacji, postawy i nastawienia
społeczne wraz ze sposobem ich integrowania oraz wszelkie niekorzystne
czynniki biopsychiczne i socjokulturowe, które zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia aspołeczności. W analizie diagnostycznej bada się składniki
postaw (nastawienie poznawcze oraz preferencyjne), funkcje postaw (zewnętrzne i wewnętrzne), genezę postaw z punktu widzenia rozwoju biopsychicznego,
integrację postaw (przewaga form asymilacyjnych lub akomodacyjnych), składniki ról społecznych (konstruktywne i destruktywne). Analizuje się też funkcje
ról w zaspokajaniu potrzeb jednostki i jej grupy odniesienia, genezę ról
dominujących z punktu widzenia warunków socjokulturowych, w jakich
socjalizowana była jednostka. Diagnosta bada też mechanizmy identyfikacji
28
ARTYKUŁY
z rolami podkul tur owymi i dewiantywnymi. Innymi słowy, przedmiotem zainteresowania są w modelu diagnozy interdyscyplinarnej mechanizmy regulacji
zachowania się człowieka w danych mu warunkach społecznych. Diagnozowanie w tym modelu opiera się na:
a) identyfikacji postaw antyspołecznych;
b) określeniu intensywności postaw antyspołecznych oraz sposobu ich
wewnętrznej integracji;
c) zidentyfikowaniu stopnia wadliwości w funkcjonowaniu w przypisanych
jednostce rolach społecznych oraz określeniu poziomu internalizacji przepisów
ról społecznych, które odgrywa ona w kręgach podkulturowych;
d) wskazaniu hipotetycznych czynników zwiększających prawdopodobieństwo wystąpienia konfliktu jednostki z normami społecznymi (dewiacji), np.
niekorzystne czynniki rozwojowe typu biopsychicznego i socjokulturowego;
e) ocenie stwierdzonego stanu rzeczy z punktu widzenia wielkości za
grożenia społecznego stworzonego przez jednostkę i jej środowisko społeczne,
w wyniku której formułuje się konkluzję dotyczącą postępowania interwencyjnego lub wstrzymania się od niego.
Czynności te wchodzą w zakres tzw. diagnozy konstatującej fakty, która
ma charakter diagnozy wstępnej. W modelu tym diagnosta jest ponadto
zobowiązany do wyboru i zaprojektowania adekwatnych do rozpoznania
diagnostycznego metod i technik oddziaływania resocjalizacyjnego (diagnoza
projektująca). Przy czym trzeba mieć na uwadze, iż prawidłowa i pełna diagnoza nie kończy się sformułowaniem projektu oddziaływania resocjalizującego, ale wymaga jeszcze weryfikacji praktycznej poprzez wdrażanie projektu
i określenie skutków zarówno zamierzonych, jak i niezamierzonych, uzyskanych w wyniku oddziaływania. Rozbieżność pomiędzy faktycznymi wynikami resocjalizacji a zamierzonymi stanowi wskazanie dla dokonania przewartościowania (zmian) na poszczególnych etapach procesu diagnostycznego.
Brak rozbieżności lub ich nieznacząca wartość, czyli następowanie zmian
w sposobie społecznego przystosowania jednostki, wskazuje, że proces diagnozy i resocjalizacji można uznać za zakończony, co niestety ma miejsce niemal
incydentalnie.
Wadą modelu diagnozy interdyscyplinarnej jest brak odpowiednich narzędzi diagnostycznych do pomiaru postaw czy odgrywanych ról społecznych,
ponieważ te narzędzia, którymi dysponujemy, uwzględniają tylko wybrane
aspekty wykolejenia społecznego. W konsekwencji nie możemy zbadać zjawiska niedostosowania społecznego dokładnie, w całości, a jedynie ocenić wybrane elementy, składające się na owo zjawisko. Zaletą tej metody jest zaś
wielowymiarowość i interdyscyplinarność, dające możliwość kompleksowego,
choć dosyć powierzchownego rozpoznania diagnostycznego, czego przykład
stanowi jedna z technik diagnostycznych w założeniach teoretycznych od-
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
29
powiadająca temu modelowi - Skala Niedostosowania Społecznego (SNS)
L. Pytki (2001), która obejmuje swym zakresem wszystkie ważne wskaźniki,
choć niewątpliwie nie ma charakteru wyczerpującego.
Podstawowe paradygmaty i strategie oraz metody,
techniki i narzędzia wykorzystywane
w diagnozie resocjalizacyjnej
Istotną kwestią diagnozowania niedostosowania społecznego jest także
dobór charakteru ogólnego podejścia metodologicznego (paradygmatu), sytuującego rolę i postawy diagnosty oraz charakter wykorzystywanych narzędzi
do poznania diagnostycznego, pozwalających zrealizować interwencyjny cel
diagnozy. Sprowadzić ten problem można do wyboru jednej z następujących
strategii: podejście psychometryczne (ilościowe), podejście opisowe (jakościowe), lub też systematyczne połączenie obu podejść (jakościowo-ilościowe).
W ostatnich dekadach metodologiczne podejścia związane z diagnostyczną
i postdiagnostyczną działalnością praktyczną zmieniły nieco swoje ukierunkowanie. Ogromne zafascynowanie klasycznymi, tradycyjnymi - testowymi,
ilościowymi metodami diagnozy stało się przyczyną wielu rozczarowań. Doświadczenia praktyków wskazują bowiem na poważne ograniczenia tych metod
w wielu zakresach. Dotyczy to zarówno przyjmowania obiektywnych miar
cech funkcjonowania indywidualnego jednostki i oceny jej środowiska życia,
dalej: rzetelności i trafności testów, skal czy kwestionariuszy pozwalających na
ilościowe ujmowanie zjawisk, jak i stałości przyjmowanych kryteriów oceny
(norm) w kontekście coraz szybciej postępujących zmian rozwojowych jednostki i zmian w jej otoczeniu. Stwierdzić trzeba, że uzyskane dane liczbowe
stanowiące obiektywne wskaźniki pewnych cech (zmiennych) - oprócz niewątpliwej zalety, jaką jest wygoda w ich stosowaniu - mają też wiele wad, a jedną
z nich jest z pewnością to, iż pozwalają jedynie na mechanistyczny opis i interpretację zjawisk, których złożoności nie da się przecież sprowadzić do
sumowania pojedynczych cech; konieczna jest ich twórcza interpretacja,
uwzględniająca zasadę relatywizowania ogólnego znaczenia interpretacyjnego
uzależnionego od specyficznego zestawienia poszczególnych symptomów (zasada holizmu poznawczego). Istnieje konieczność indywidualizowania perspektywy diagnostycznej w kontekście nie tylko specyfiki różnorodnych doświadczeń życiowych badanej jednostki, ale także ich specyficznego powiązania,
składającego się na zawsze specyficzny obraz indywidualnego funkcjonowania
i funkcjonowania otoczenia społecznego. Chcąc sprostać temu zadaniu, dia-
30
ARTYKUŁY
gnosta powinien dane ilościowe uzyskane z metod tzw. obiektywnych uzupełniać informacjami o charakterze jakościowym, pełniącymi najczęściej funkcję
ukierunkowującą lub uzupełniającą interpretację ilościową. Można przy tym
wskazać dwa charakterystyczne podejścia (stanowiska) diagnosty do podejmowanych przez niego działań: podejście diagnosty-eksperta i podejście diagnosty-badacza (Kelly, 1995). Stanowisko diagnosty-eksperta wiąże się jedynie z dokonywaniem wyboru i posługiwaniem się określonymi technikami,
służącymi ocenie poszczególnych zjawisk. Proces diagnozy sprowadza się tu do
mechanicznego zestawiania uzyskanych w ten sposób danych, których zakres
nie wykracza tym samym poza obowiązujący teoretycznie schemat poznania
danego zjawiska. Jest to stanowisko charakterystyczne dla strategii metodologicznej tzw. obiektywnej, ilościowej, czyli psychometrycznej. Natomiast postawa diagnosty-badacza dotyczy twórczego dostosowania metod i technik
rozpoznawania do specyfiki sytuacji diagnostycznej, wynika zawsze z indywidualnej konceptualizacji problemu diagnozy, związana jest nawet z tworzeniem nowych procedur, metod, technik i narzędzi. Diagnosta-badacz nastawiony jest też na ciągłą kontrolę przydatności zaprojektowanej strategii diagnostycznej, jej trafności i rzetelności w aspekcie analizowanego problemu,
a także na twórcze dokonywanie interpretacji uzyskanych danych, zarówno
ilościowych, jak i jakościowych, wedle schematu poznania tworzonego indywidualnie dla rozpatrywanego, zawsze specyficznie „ulokowanego" w doświadczeniach jednostkowych problemu.
Oba stanowiska z pewnością nie wykluczają się wzajemnie, różnica zaś
wynika głównie z inaczej lokowanej odpowiedzialności za dokonaną diagnozę.
W pierwszym przypadku odpowiedzialność lokowana jest na zewnątrz, w obiektywnie przyjętych standardach oceny, subiektywnie związanych jedynie
z prawidłowym doborem technik do ocenianych kategorii zjawisk. W drugim
przypadku działanie diagnosty wiąże się z przejęciem przezeń całkowitej
odpowiedzialności za wykorzystywany schemat poznania, wybór, ewentualną
modyfikację lub konstruowanie nowych, adekwatnych do danej sytuacji technik i narzędzi. Nastawienie to pozwala z pewnością z większym prawdopodobieństwem realizować nie tylko selekcyjno-kwalifikującą funkcję diagnozy, ale też jej funkcję modyfikująco-edukacyjną.
Do najważniejszych technik diagnostycznych wykorzystywanych w diagnozie resocjalizacyjnej należą obserwacja, rozmowa i wywiad, ankieta, pomiar
socjometryczny i psychologiczny (socjogram, psychodrama, testy, skale, kwestionariusze) (Makowski, 1994, s. 248), czyli ogólnie: zarówno techniki
kliniczne, jak i psychometryczne.
Obserwacja jest najbardziej powszechnym sposobem gromadzenia informacji diagnostycznych. Rejestrowaniu podlegają tu fakty, nie zaś ich oceny.
W kontekście diagnozy resocjalizacyjnej notować należy te fakty, które odnoszą się do zachowania dziecka w różnych sytuacjach (zachowania wobec
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
31
kolegów i nauczycieli, respektowanie zaleceń i obowiązujących norm, cechy,
takie jak obowiązkowość, punktualność, systematyczność, itp.).
Rozmowa i wywiad stanowią równie ważne techniki diagnostyczne (rozmowa dotyczy bezpośrednio wychowanka, wywiad natomiast stosuje się wobec
osób trzecich, które mogą dostarczyć informacji o wychowanku). Obie techniki polegają na zadawaniu pytań różnym osobom i wnioskowaniu o jakimś
stanie rzeczy na podstawie uzyskanych odpowiedzi. Ankieta tym różni się od
wywiadu, iż nie wymaga bezpośredniego kontaktu z wychowankiem, który
sam pisze odpowiedzi na pytania w niej zawarte. Ankieta ma niewielkie
znaczenie w diagnozie przypadku, większe w badaniach o charakterze epidemiologicznym.
Socjometria służy do diagnozowania różnych zjawisk grupowych (np.
nieformalna struktura grupy, jej spoistość). Pozycja społeczna jednostki
w grupie może być bowiem podstawą poczynań wychowawczych oraz doboru
metod i rodzajów organizowanych sytuacji wychowawczych w zamierzonych
działaniach resocjalizacyjnych.
Metody psychologiczne służą do badania właściwości psychicznych człowieka, przy czym zalicza, się do nich różnego rodzaju testy, skale, kwestionariusze
i inwentarze, testy projekcyjne, które są jednak bardzo skomplikowane i wymagają specjalistycznego przygotowania (dlatego też metody te zarezerwowane są głównie dla psychologów). Wychowawcom dostępne są prostsze metody
psychologiczne, których konstrukcja oparta jest na budowie szacunkowych
skal ocen. W praktyce diagnozowania niedostosowania społecznego skalę ocen
stosuje się w następujących przypadkach:
a) wychowawca obserwuje i natychmiast rejestruje zachowania podopiecznego, ujmując je w pewne kategorie oraz oceniając ich charakter i natężenie;
b) wychowawca obserwuje określone cechy jednostki w pewnym okresie
i w pewnych sytuacjach, a następnie za pomocą skal szacunkowych klasyfikuje i ocenia zaobserwowane cechy;
c) wychowawca zadaje podopiecznemu różne pytania, których odpowiedzi
są skategoryzowane w formie skali ocen;
d) wychowanek sam wypełnia skalę ocen.
Stosowanie technik projekcyjnych jest związane z psychoanalitycznym podejściem do osobowości; techniki te mogą ułatwić postawienie hipotezy o niedostosowaniu społecznym, ale nie można na ich podstawie postawić pewnej
diagnozy. Ich użyteczność w sensie ukierunkowania dalszych poszukiwań jest
bardzo duża. Do technik projekcyjnych należą np. TAT Murraya, testy
niedokończonych zdań, opowiadań, test Rorschacha, techniki rysunkowe
i wiele innych (Wysocka, 2005).
Inwentarze osobowości są to stosunkowo długie kwestionariusze, w których
badana jednostka ma dostarczyć o sobie odpowiednich informacji, określając
32
ARTYKUŁY
je jako charakterystyczne swoje cechy (np. test Eysencka, MMPI) (W y s o c k a, 2003, s. 426^31).
W literaturze przedmiotu proponuje się diagnostom stosowanie następujących narzędzi pozwalających formułować diagnozę niedostosowania społecznego:
1. Arkusz diagnostyczny D.H. Stotta (zob. Konopnicki, 1964, 1971).
W badaniu arkuszem Stotta opiniodawcami są wychowawcy i nauczyciele
dziecka, którzy muszą posiadać dostateczne przygotowanie psychologiczno-pedagogiczne i znają dziecko na tyle dobrze, aby przypisać mu odpowiednie
symptomy ujęte w arkuszu. Na podstawie arkusza można wyłonić rodzaje,
stopień niedostosowania oraz zaburzenia w zachowaniu. Arkusz ten pozwala
na porównanie danych pochodzących z dwóch różnych okresów i stwierdze
nie, czy nastąpiła u dziecka poprawa w zachowaniu, czy też nie. Badanie
z wykorzystaniem arkusza Stotta przebiega na dwóch etapach. Na pierwszym
z nich (wersja 6 pytań) dokonuje się analizy tego, czy podejrzenie dziecka
0 niedostosowanie społeczne jest prawdziwe. Na drugim etapie natomiast
możliwe jest określenie rodzaju niedostosowania społecznego przejawianego
przez dziecko. Zbieranie informacji na tym etapie przebiega na podstawie
trzech wersji arkusza, a więc obejmuje trzy możliwości obserwowania dziecka:
dziecko w szkole, dziecko w internacie, dziecko w domu.
2. Arkusz Zachowania się Ucznia B. Markowskiej (Markowska, Szaf
ranie c, 1977). Arkusz przeznaczony jest do badania dzieci w wieku od 6-7
do 14 lat, pozwala ocenić trudności i zaburzenia przystosowawcze oraz
wstępnie określić typ tych trudności: nadmierną impulsywność i agresję bądź
nadmierne zahamowanie. Arkusz składa się z pięciu skal czynnikowych: motywacja do nauki szkolnej, zachowanie się antyspołeczne, przyhamowanie,
uspołecznienie i zainteresowania seksualne.
3. Skala Dojrzałości Społecznej E. Doiła (Hurt i g, Z aż z o, 1974). Skala
ta służy do pomiaru rozwoju psychospołecznego dzieci w wieku od 5 do 12 lat
1 składa się z trzech części pozwalających ocenić osiągnięty poziom samodzielności (autonomia - zależność) w różnych sferach życia, rozwój zainteresowań
oraz rozwój związków międzyosobowych.
4. Skala Nieprzystosowania Społecznego L. Pytki (Pytka, 2001). Skala
przeznaczona dla dzieci i młodzieży w wieku od 13 do 17 lat. Umożliwia określenie dominujących u jednostki postaw antyspołecznych oraz wadliwości jej
funkcjonowania w rodzinie, w szkole i w grupie rówieśniczej. Pozwala też na
ustalenie stopnia kumulacji niekorzystnych czynników biopsychicznych i socjokulturowych oddziałujących na dziecko w jego środowisku. Ma na celu rejestrację różnych kategorii zachowań na podstawie obserwacji dziecka prowadzonej przez rodziców, nauczycieli, wychowawców i kolegów. Pozwala dokonać
diagnozy konstatującej, genetycznej i - w ograniczonym zakresie - znaczenia,
a także diagnozy prognostycznej zjawiska nieprzystosowania społecznego.
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
33
5. Arkusz Obserwacyjny T.M. Achenbacha (Achenbach, 1990a, 1990b,
1991a, 1991b, 1991c, 1991d; Achenbach, Edelbrock, 1978; Urban,
2000; Wolańczyk, 2002). Arkusz ten składa się z trzech wersji: dla na
uczycieli (TRF), dla rodziców (CBCL) i dla młodzieży (YSR). Dwie pierwsze
wersje służą do badania dzieci i młodzieży w wieku od 4 do 18 lat, natomiast
trzecia wersja przeznaczona jest dla młodzieży w wieku od 11 do 18 lat. Arkusz
pozwala na identyfikację dwóch podstawowych typów zaburzeń w zachowaniu: internalizacyjnych i eksternalizacyjnych, stanowiących podłoże niedostosowania społecznego. Składa się z 8 podskal: wycofanie, symptomy somatyczne, lęki i depresje, problemy społeczne, zaburzenia psychiczne, problemy
uwagi, zachowania przestępcze i zachowania agresywne.
6. Kwestionariusz do oceny specyficznych zaburzeń osobowości (tzw. Lista
Zachowań) M. Radochońskiego (2000). Test ten jest narzędziem do
diagnozy psychologicznej zaburzeń osobowości, pozwalającym identyfikować
występowanie specyficznych objawów tych zaburzeń w ujęciu klasyfikacji
DSM-IY. Test składa się ze 100 twierdzeń (itemów) opisujących zachowania
lub cechy charakterystyczne dla następujących typów zaburzeń: osobowości
antyspołeczna, paranoidalna, schizoidalna, schizotypowa, typu borderline,
histrioniczna, narcystyczna, unikająca, zależna i obsesyjno-kompulsyjna.
7. Skala Wykolejenia (Self-reported Delinguency Scales) w tłumaczeniu
M. Radochońskiego (2000). Skala ta skonstruowana została w celu po
miaru częstotliwości dokonywania takich wykroczeń, jak: ataki na inne osoby,
wandalizm i kradzież w okresie małoletniości. Skala Wykolejenia służy do
pomiaru intensywności objawów niedostosowania społecznego w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości. Pozwala ocenić ogólny poziom wykolejenia
społecznego oraz poziom w poszczególnych typach wykolejenia.
8. Karta Stopnia Uspołecznienia Bridges (KSUB). Karta ta w układzie
J. Konopnickiego (Kuberska-Gaca, Gacą, 1986) jest narzędziem badają
cym zachowanie dziecka w relacjach interpersonalnych, jego zdolność do
współpracy, przestrzegania zasad zabawy, gotowość do nawiązywania kontaktów.
9. Kwestionariusz A-R K. Ostrowskiej (2002). Kwestionariusz ten
składa się z trzech skal: ataku, bezwzględności i rezygnacji, mogących służyć
jako podstawa oceny utrwalonej tendencji w zakresie sposobu radzenia sobie
jednostki niedostosowanej społecznie w sytuacjach frustracji jej podstawowych
potrzeb.
Swoistą koncepcję diagnozy przedstawił S. Tur lej (1975). Jego zdaniem
diagnoza aspołeczności powinna opierać się na obserwacji spontanicznego
zachowania się dzieci i młodzieży w różnych sytuacjach życiowych; szczególną
uwagę należy tu zwrócić na przejawy niedostosowania społecznego (chłód
uczuciowy, wrogość, agresję, negatywny stosunek do obowiązków, demorali3
„Chowanna" 2006
34
ARTYKUŁY
zację), S. Turlej wymienia kilka metod, którymi posługujemy się, aby zebrać
odpowiednie informacje o nieletnim w celu postawienia uzasadnionej diagnozy:
1. Obserwacja spontanicznego zachowania się dzieci i młodzieży w różnych
sytuacjach życiowych - dla celów obserwacji opracowany został Przewodnik
skalowy do obserwacji, uwzględniający przejawy chłodu uczuciowego, agresji
wrogiej i otwartej, przejawy negatywnego stosunku do obowiązków oraz
wadliwej oceny jednostki, dotyczącej aspołecznego zachowania się innych
ludzi. Przewodnik akcentuje głównie odchylenia od normy w zachowaniu się
uczniów, wynikające z zakłócenia uczuciowości, jako że czynnik uczuciowy ma
doniosłe znaczenie w strukturze stosunków osobowych. Ustalenia w zakresie
uwzględnionych w przewodniku odchyleń w zachowaniu nieletnich mogą być
źródłem informacji o poziomie przystosowania się nieletniego do szkoły.
2. Wywiad - do postawienia prawidłowej i uzasadnionej diagnozy nie
zbędne jest poznanie środowiska wychowawczego dziecka niedostosowanego
społecznie. Poznanie środowiska może przebiegać głównie za pomocą wywiadu środowiskowego. Podstawą każdego wywiadu powinien być odpowiednio opracowany kwestionariusz, uwzględniający celowo dobrane pytania, na
które mają odpowiadać rodzice lub opiekunowie, a nawet samo dziecko. Prezentowany przez Turleja Kwestionariusz Wywiadu Środowiskowego uwzględnia tylko te czynniki, których znajomość jest konieczna przy ustalaniu stopnia
aspołeczności i głównych przyczyn tego zjawiska. Kwestionariusz składa się
z dwóch części: z opisu środowiska wychowawczego oraz opisu historii życia
nieletniego. Obejmuje informacje dotyczące: przebiegu ciąży matki dziecka,
porodu, przebytych chorób dziecka, doznanych urazów, aktualnego stanu
zdrowia, rozwoju fizycznego i psychicznego, kariery szkolnej i zawodowej,
kontaktów z rówieśnikami, z rodzeństwem, z rodzicami, zachowania w domu
i poza domem, trudności wychowawczych, dotychczasowej działalności prze
stępczej i jej przyczyn, osobowości nieletniego, itp. Zdobyta na tej podstawie
wiedza jest konieczna do ustalenia głównych przyczyn aspołeczności dziecka.
3. Testy osobowości - autor opracował i znormalizował testy służące do
wykrywania niektórych negatywnych tendencji psychicznych, stanowiących
przejaw aspołeczności jednostki, np. testy do wykrywania:
a) tendencji do chłodnego uczuciowego reagowania (TSU);
b) tendencji do agresywnego reagowania (TSA);
c) tendencji do przejawiania negatywnego stosunku do obowiązków i za
dań (FTT);
d) tendencji do wyrażania wadliwej oceny dotyczącej aspołecznego za
chowania innych ludzi (TSM).
Testy TSU i TSA mają charakter projekcyjny, odbywają się z wykorzystaniem zestawów 10 fotografii zwierząt i twarzy osób, wyrażających pozytywne
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
35
i negatywne cechy. Osoba badana przy wyborze fotografii i określaniu ich jako
przyjemnych lub nieprzyjemnych rzutuje nań swój własny typ, ponieważ dane
zwierzę lub postać odpowiada jej strukturze wyobrażeniowej i uczuciowej.
Zatem uznanie fotografii o zabarwieniu treściowo negatywnym za pozytywną
ma świadczyć o tendencji do chłodnego uczuciowego reagowania w przypadku
TSU lub o tendencji do agresywnego reagowania w przypadku TSA.
Do badania poziomu motywacji oraz stosunku do obowiązków i zadań
służy - skonstruowany przez Ch. Biihler i K. Mandeville - Test Pięciu Zadań
Manualnych (FTT), należący do grupy testów projekcyjnych, wykonawczych.
Zdaniem S. Turleja test ten jest bardzo dobrym narzędziem pomiaru poziomu
motywacji do podejmowania aktywności zgodnej z interesem społecznym.
W celu wyjaśnienia przyczyn oraz stopnia aspołeczności młodych ludzi
należy ustalić ich możliwości w zakresie odzwierciedlania wartości akceptowanych lub negowanych przez społeczeństwo i znajomość norm obowiązujących w społeczeństwie. Możliwości przejawiają się m.in. w sposobie reagowania jednostki na zachowania innych ludzi niezgodne z obowiązującymi
normami oraz w ocenie takiego zachowania. Skonstruowany przez Turleja test
TSM zawiera 18 celowo dobranych obrazków, przedstawiających określone
sytuacje, ukazujące zachowania innych ludzi przejawiających chłód uczuciowy,
agresję fizyczną lub werbalną oraz negatywny stosunek do obowiązków.
Badanie testem TSM stanowi uzupełnienie obrazu osobowości jednostki niedostosowanej społecznie. Sposób interpretacji zachowania innych ludzi, ocena
ich aspołecznego zachowania jest miernikiem rozwoju społeczno-moralnego
osoby badanej.
Wszystkie wymienione techniki i narzędzia diagnostyczne umożliwiają
sporządzenie studium przypadku osoby niedostosowanej społecznie, stworzenie tzw. indywidualnej metody wychowawczej, na którą składają się takie
elementy, jak:
a) możliwie pełna diagnoza społecznego i wychowawczego problemu
jednostki objętej procesem resocjalizacji;
b) wyjaśnienie i oszacowanie pod względem wychowawczym wyjściowego
i perspektywicznego stanu sytuacji życiowej wychowanków niedostosowanych
społecznie;
c) zaprojektowanie profilu resocjalizacji wychowanków niedostosowanych
społecznie na podstawie diagnozy i oszacowania sytuacji osobniczej.
W diagnozie resocjalizacyjnej ważne jest przyjęcie określonej koncepcji
zjawiska, adekwatnych doń założeń metodologicznych (obszary i zakres
rozpoznania), a także założeń metodycznych (działanie resocjalizacyjne), które
w efekcie muszą podlegać weryfikacji (sprawdzenie obrazu diagnostycznego
przez obraz zmian w jednostce).
.3*
36
ARTYKUŁY
Bibliografia
Achenbach T.M., 1990a: Young Adult Behavior Checklist. [University of Yermont, Department of Psychiatry], Burlington.
Achenbach T.M., 1990b: Young Adult Self-Report. [University of Yermont, Department of
Psychiatry], Burlington.
Achenbach T.M., 1991a: Integralne gnidę for the 1991-CBCLJ4-18, YSR, and TRF Profiles.
[University of Yermont, Department of Psychiatry], Burlington.
Achenbach T.M., 1991b: Manual for the Child Behmior Checklist/4-18 and 1991 Profile.
[University of Yermont], Burlington.
Achenbach T.M., 1991c: Manual for the Teacher's Form and 1991 Profile. [University of
Yermont, Department of Psychiatry], Burlington.
Achenbach T.M., 1991d: Manual for the Youth Self-Report and 1991 Profile. [University of
Yermont], Burlington.
Achenbach T.M., Edelbrock C., 1978: The classification of childpsychopathology: a review
and analysis of empirical efforts. „Psychological Bulletin", Yol. 85.
Bielicki E., 1982: Wybrane problemy patologii przystosowania społecznego i pedagogiki resocjalizacyjnej. Bydgoszcz.
Brzeziński J., Kowalik S., 1991: Społeczne uwarunkowania diagnozy klinicznej. W: Społeczna psychologia kliniczna. Red. H. Sęk. Warszawa.
Czap ó w C., 1978: Wychowanie resocjalizujące. Elementy metodyki i diagnostyki. Warszawa.
Hilgard E.R., 1972: Wprowadzenie do psychologii. Tłum. J. Radzicki. Warszawa.
Hurtig M.-C., Zazzo R., 1974: Pomiar rozwoju psychospołecznego. W: Metody psychologicznego badania dziecka. Red. R. Zazzo. Warszawa.
JackowskaE., 1977: Wychowawcze funkcjonowanie rodziny dziecka przystosowanego społecznie.
„Psychologia Wychowawcza", nr 4.
Jaworowska A., 1982: Rodzina a przystosowanie społeczne dziecka. W: Materiały do nauczania
psychologii. Red. L. Woloszynowa. Seria 2. T. 9. Warszawa.
Jenkins R., 1957: Motivation and frustration in delinąuency. „Amarican Journal of Orthopsychiatry", No. 3 (27).
Kelly E.L., 1995: Diagnozowanie w psychologii - sytuacja obecna i perspektywy. W: Testowanie a
ocena kliniczna. Wybrane problemy. Wybór i red. W.J. Paluchowski. Warszawa.
Kępiński A., 1989: Poznanie chorego. Warszawa.
Kłus D., 1989: Aktywność jako kryterium przystosowania społeczno-osobowego dzieci - założenia
teoretyczne. W: Warunki i formy aktywności dzieci w wychowaniu przedszkolnym. Red. W.
Hajnicz. Olsztyn.
Klus-Stańska D., 1994: Adaptacja szkolna siedmiolatków. Olsztyn.
Konopnicki J., 1964: Zaburzenia w zachowaniu się dzieci i środowisko. Warszawa.
Konopnicki J., 1971: Niedostosowanie społeczne. Warszawa.
Kuberska-Gaca K., Gacą A., 1986: Profilaktyka niedostosowania społecznego w szkole.
Warszawa.
Lipka M., 1977: Zjawiska patologii społecznej wśród młodzieży. Warszawa.
Lubowiecka J., 2000: Przystosowanie psychospołeczne dziecka do przedszkola. Warszawa.
Makowski A., 1994: Niedostosowanie społeczne młodzieży i jej resocjalizacja. Warszawa.
Markowska B., Szafraniec H., 1977: Podręcznik do „Arkusza Zachowania się Ucznia".
W: Testy psychologiczne w poradnictwie wychowawczo-zawodowym. Red. M.
Chynowski i in. Warszawa.
Noyes A.P., Kolb L.C., 1969: Nowoczesna psychiatria kliniczna. Warszawa.
Ewa Wysocka: Wybrane problemy diagnozy...
37
Obuchowska L, 1983: Dynamika nerwic. Psychologiczne problemy zaburzeń nerwicowych
u dzieci i młodzieży. Warszawa.
Obuchowska L, 1997: Diagnoza psychologiczna w poradniach psychologiczno-pedagogicznych.
„Problemy Poradnictwa Psychologiczno-Pedagogicznego", nr 2.
Ostrowska K., 1986: Diagnozowanie psychologiczne nieprzystosowania społecznego dzieci
i młodzieży. W: K. Ostrowska, E. Milewska: Diagnozowanie psychologiczne w kryminologii. Warszawa.
Ostrowska K., 2002: Kwestionariusz A-R. Podręcznik. Warszawa.
Ostrowska K., Milewska E., 1986: Diagnozowanie psychologiczne w kryminologii. Warszawa.
Pospiszyl K., Żabczyńska E., 1985: Psychologia dziecka niedostosowanego społecznie.
Warszawa.
Pytka L., 1986: Teoretyczne problemy diagnozy w wychowaniu resocjalizującym. Warszawa.
Pytka L., 2001: Pedagogika resocjalizacyjna. Wybrane zagadnienia teoretyczne, diagnostyczne
i metodyczne. Warszawa.
Radochoński M., 2000: Osobowość antyspołeczna. Geneza, rozwój i obraz kliniczny. Rzeszów.
Sanocki W., 1978: Koncepcja normy w psychologii klinicznej. Gdańsk.
Sechrest L., Wallace J., 1967: Psychology and human problems. Ohio.
Seyle H., 1960: Stres życia. Warszawa.
Stankowski A., 1991: Negatywizm szkolny młodzieży niedostosowanej społecznie. Przyczyny.
Profilaktyka. Katowice.
Sullivan C.E., Grant M.Q., 1957: The development of interpersonal maturity: applications to
delinąuency. „Psychiatry", No. 20.
Tatarowicz J., 1996: Problematyka i modele diagnozy nieprzystosowania społecznego dzieci
i młodzieży. „Problemy Poradnictwa Psychologiczno-Pedagogicznego", nr 2.
Turlej S., 1975: Diagnostyka skrajnej aspołeczności młodzieży. Katowice.
Urban B., 2000: Zaburzenia w zachowaniu i przestępczość młodzieży. Kraków.
Wojciechowska L., 1984: Oddziaływanie wychowawcze rozwiedzionych matek a przystosowanie społeczne ich dzieci. W: Materiały do nauczania, psychologii. Red. L. Wołoszynowa.
Seria 2. T. 11. Warszawa.
Wolańczyk T., 2002: Zaburzenia emocjonalne i behawioralne u dzieci i młodzieży szkolnej w
Polsce. Warszawa.
Wysocka E., 2003: Inwentarz (kwestionariusz) osobowości. W: Encyklopedia pedagogiczna XXI
wieku. Red. T. Pilch. T. 2. Warszawa.
WysockaE., 2005: Rysunek Rodziny. W: Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku. Red. T. P i l c h.
T. 4. Warszawa.
Zieleniewski J., 1973: O problemach dobrej diagnozy. Warszawa.
Ziemski S., 1973: Problemy dobrej diagnozy. Warszawa.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 38-42
Tomasz STOŁOWSKI
Z doświadczeń psychologa diagnosty
Zakładu Poprawczego i
Schroniska dla Nieletnich
Charakterystyka Zakładu Poprawczego i
Schroniska dla Nieletnich w Pszczynie
Pracuję jako psycholog diagnosta w Zakładzie Poprawczym i Schronisku
dla Nieletnich w Pszczynie. Placówka ta łączy, w sposób nietypowy, dwie
placówki resocjalizacyjne, tj. schronisko dla nieletnich oraz zakład poprawczy.
Jednakże, chociaż różnią się one celem formalnym - schronisko pełni funkcję
aresztu dla nieletnich, a zakład poprawczy funkcję zakładu karnego (w rozumieniu zakładu karnego dla dorosłych) - to łączy je taka sama „materia"
oddziaływań resocjalizacyjnych: w obu placówkach znajdują się nieletni niedostosowani społecznie. Wychowankowie tych placówek przebywają w jednym
budynku, obok siebie, w szkole i w warsztatach szkolnych. Zróżnicowanie
na wychowanków schroniska i zakładu przejawia się w podziale grup wychowawczych internatu. Każda z tych struktur (schronisko i zakład), podzielona na grupy wychowawcze, zajmuje wyodrębnione rejony mieszkalne.
Grupy schroniskowe i zakładowe mieszczą się w rozdzielonych holem skrzydłach tego samego budynku. Kadra wychowawcza często naprzemiennie uczestniczy w zajęciach raz wychowanków zakładu, innym razem wychowanków
schroniska.
Tomasz Stołowski: Z doświadczeń psychologa...
39
Podobny system pracy obowiązuje pracowników Zespołu Diagnostycznego. Troje psychologów i dwoje pedagogów zajmuje się diagnostyką oraz
terapią wychowanków zarówno schroniska, jak i zakładu. Oczywiście, specyfika placówek różnicuje zadania zespołu diagnostycznego. Jednakże wspólne
cechy diagnozy wynikają z przyjętego modelu diagnozy interdyscyplinarnej,
której wykładnia teoretyczna zawarta jest w dziele C. Czapówa (1978).
Podstawowym celem diagnozy resocjalizacyjnej jest poznanie antagonizmu
destruktywnego przejawiającego się przede wszystkim w sferze postaw i ról
społecznych, wzmacnianego przez skumulowane oddziaływanie na jednostkę
niekorzystnych czynników biopsychicznych i środowiskowych.
Jak twierdzi L. Pytka (2000): „Przedmiotem zainteresowania diagnosty
i wychowawcy są nie tylko zachowania, ale przede wszystkim mechanizmy
regulacji zachowania człowieka w danych warunkach społecznych (środowiskowo-rodzinnych), prowadzące do zaburzeń przystosowania społecznego.
Diagnozowanie w modelu interdyscyplinarnym obejmuje zatem:
- określenie intensywności postaw antyspołecznych oraz sposobu ich
wewnętrznej integracji;
- zidentyfikowanie stopnia wadliwości w funkcjonowaniu w przypisanych
jednostce rolach społecznych oraz poziomu internalizacji przepisów ról
społecznych, które ona odgrywa w kręgach podkulturowych;
- wskazanie hipotetycznych czynników zwiększających prawdopodobieństwo
wystąpienia konfliktu jednostki z normami społecznymi (chodzi o tzw.
niekorzystne czynniki rozwojowe typu biopsychicznego i socjokulturowego);
- ocenę stwierdzonego stanu rzeczy z punktu widzenia wielkości zagrożenia
społecznego, stwarzanego przez jednostkę i jej środowisko społeczne, w wy
niku której formułuje się konkluzję dotyczącą postępowania interwencyjnego lub wstrzymania się od niego".
Wymienione przez L. Pytkę czynności składają się na - tak określaną przez
C. Czapówa - diagnozę konstatującą fakty, a po sformułowaniu projektu
oddziaływań resocjalizacyjnych obejmujących odpowiednie dla danego przypadku formy działania wychowawczego i terapeutycznego (metody i techniki
oddziaływania wychowawczego w toku resocjalizacji) - na tzw. diagnozę
projektującą. Diagnoza projektująca jest weryfikowana w procesie resocjalizacji.
W przypadku wychowanków schroniska praca diagnostyczna sprowadza
się głównie do diagnozy konstatującej fakty, tj. do sformułowania opinii dla
sądów orzekających w sprawie nieletniego oraz wstępnej diagnozy projektującej, tworzonej na użytek placówki, do której zostanie skierowany wychowanek po wydaniu przez sąd dla nieletnich orzeczenia w jego sprawie.
Diagnoza projektująca zawiera się we wstępnym Indywidualnym Programie
Resocjalizacji (IPR), tj. programie oddziaływań resocjalizacyjnych, przeprowadzonym w czasie pobytu wychowanka w schronisku dla nieletnich.
40
ARTYKUŁY
Wobec wychowanków zakładu poprawczego, na podstawie opinii dla sądu,
a więc po wykonaniu diagnozy konstatującej fakty, sporządza się pogłębioną
diagnozę projektującą, czyli Indywidualny Program Resocjalizacji (IPR), zawierający możliwie precyzyjny wykaz zaleceń wychowawczych w stosunku do
wychowanka zakładu poprawczego. IPR jest weryfikowany na odbywających
się co pół roku posiedzeniach tzw. zespołów wychowawczych modyfikuje się
wówczas zalecenia wychowawcze po dokonaniu analizy obserwacji funkcjonowania wychowanka w internacie, szkole, warsztatach, podczas przepustek
i urlopów oraz po zebraniu wszelkich innych opinii uznanych za istotne
w organizowaniu jego procesu resocjalizacji.
Wybrane specyficzne różnice pomiędzy diagnozą
wychowanka schroniska a diagnozą wychowanka
zakładu poprawczego w ujęciu praktycznym
Diagnoza wychowanka schroniska dla nieletnich wymaga dużej dokładności. Użyte narzędzia badawcze często dają aktualny - w sytuacji badania
- obraz stanu badanego wychowanka, a więc utrudniają budowanie diagnozy
konstatującej i prognozującej. Ponadto do momentu wydania orzeczenia w ich
sprawie przez sąd wychowankowie schroniska są inaczej motywowani do
badań niż wychowankowie zakładu poprawczego. Większość tych pierwszych
zdaje sobie sprawę z wagi powstającej dla sądu w zespole diagnostycznym
opinii o nich. Obserwuje się próby manipulowania odpowiedziami w przypadku użycia narzędzi kwestionariuszowych. Aby zebrany materiał badawczy był
w jak największym stopniu wiarygodny, stosujemy techniki projekcyjne, np.:
Test Drzewa Ch. Kocha, rysunek postaci ludzkiej, rysunek rodziny.
Szczególnie Test Drzewa w konfrontacji z wynikami badania technikami
kwestionariuszowymi (np. Diagnostycznym Kwestionariuszem Osobowości
- DKO-74/M) przynosi ciekawe rezultaty diagnostyczne. W tym układzie Test
Drzewa traktujemy jako test sprawdzający trafność testu DKO, a oba weryfikujemy sześciotygodniową obserwacją. Wyniki obu testów dają obraz osobo
wości badanego. Doświadczenie badawcze pokazuje, że test projekcyjny,
rysunkowy jest trudniejszy do zmanipulowania niż test kwestionariuszowy.
Pozycje kwestionariusza opisujące osobę badanego pod względem nieprawidłowego funkcjonowania społecznego lub wskazujące na niekorzystne - zda
niem badanego - cechy wewnętrzne bywają idealizowane, o czym świadczą, między innymi, zarzuty, pod jakimi nieletni stają przed sądem. Tak więc
podstawowa trudność interpretacyjna wyników badań testowych polega na
Tomasz Stołowski: Z doświadczeń psychologa...
41
uzyskaniu pewności, że otrzymany „obraz" wychowanka jest możliwie najbliższy prawdy.
Jak już wspomniałem, wyniki testów są weryfikowane obserwacją uczestniczącą (pedagog lub psycholog często bierze udział w zajęciach grupy
wychowawczej) oraz wywiadem przeprowadzanym z rodzicami lub opiekunami wychowanka, wywiadem z nauczycielami i wychowawcami placówki,
a także analizą dokumentów zawartych w materiałach sądowych. Obraz
funkcjonowania wychowanka dopełniają wyniki obserwacji prowadzonych
przez psychologa i pedagoga podczas zajęć socjoterapeutycznych i psychoterapeutycznych.
Powstała w wyniku sześciotygodniowych prac „sylwetka" wychowanka
schroniska dla nieletnich jest prezentowana w opinii dla sądu. W przypadku,
gdy sąd orzeknie zastosowanie środka poprawczego, wychowanek schroniska
oczekuje na skierowanie go do zakładu poprawczego. Dosyć liczne są przypadki, że wychowankowie pszczyńskiego schroniska dla nieletnich zostają
skierowani do... pszczyńskiego zakładu poprawczego. Diagnoza postawiona
w schronisku ma rzadką, w stosunku do innych placówek, szansę być zweryfikowana przez tych samych diagnostów w zakładzie poprawczym.
Wspomniany IPR wstępny jest punktem wyjścia postawienia diagnozy
projektującej, czyli IPR-u, dla wychowanka zakładu poprawczego. Pierwsza
weryfikacja zaleceń wychowawczych następuje po półrocznym pobycie w zakładzie i ma miejsce na posiedzeniu Zespołu Wychowawczego, podczas którego
w gronie pracowników pedagogicznych poddaje się analizie wyniki oddziaływań resocjalizacyjnych w stosunku do wychowanka. Badania wykonywane przez zespół diagnostyczny na tym samym wychowanku, ale w warunkach zakładu poprawczego, dają interesujące z punktu widzenia praktyki
resocjalizacyjnej wyniki. Pokazują, przy użyciu tych samych metod i technik diagnostycznych, inny obraz tego samego wychowanka, którego badano
w schronisku. Obraz ten najczęściej zmienia się na bardziej niekorzystny pod
względem interesujących nas parametrów wychowawczych. Wstępna analiza
wybranych przypadków wykazała, że niekorzystnie zmienia się obraz samego
siebie u wychowanka („ja" realne i ,ja" idealne) diagnozowanego wcześniej
~w schronisku. Zmieniają się niekorzystnie parametry wskazujące na niedojrzałość emocjonalną i społeczną. Obniża się poziom zaufania do otoczenia.
Pogłębiają się niekorzystnie niektóre parametry triady neurotycznej (depresja,
histeria, hipochondria), to parametry osobowościowe. Zmiany dotyczą również poziomów agresji; często wzrastają poziomy samoagresji emocjonalnej i
samoagresji fizycznej oraz agresji w stosunku do otoczenia, a także wzrasta
poziom skłonności do zachowań odwetowych, a obniża się zdolność kontroli
zachowania. Odnotowujemy także przypadki obniżenia się poziomu empatii
w stosunku do wcześniej deklarowanego, a także podniesienia się poziomu
lęku sytuacyjnego.
42
ARTYKUŁY
Zdaję sobie sprawę, że zaprezentowane rozważania nie pozwalają na wyprowadzenie jakichkolwiek uogólnień. Są tylko zbiorem uwag, obserwacji
praktyka, który dokonał wstępnych porównań wyników badań wychowanków
Schroniska dla Nieletnich w Pszczynie, orzeczeniem sądu skierowanych do
Zakładu Poprawczego, również tego w Pszczynie. Zarchiwizowany materiał
badawczy zostanie, w przyszłości, poddany analizie ilościowej i jakościowej
w przygotowywanej pracy doktorskiej.
Bibliografia
Czap ó w C., 1978: Wychowanie resocjalizujące. Elementy metodyki i diagnostyki. Warszawa.
Jakubik A., 2003: Zaburzenia osobowości. Warszawa.
Jarosz M., Cwynar S., red., 1983: Podstawy psychiatrii. Podręcznik dla studentów. Warszawa.
Pytka L., 1986: Teoretyczne problemy diagnozy w wychowaniu resocjalizującym. Warszawa.
Pytka L., 2000: Pedagogika resocjalizacyjna. Wybrane zagadnienia teoretyczne, diagnostyczne
i melodyczne. Warszawa.
Stankowski A., 2002: Determinanty środowiskowe niedostosowania społecznego dzieci i młodzieży. Katowice.
Turlej S., 1975: Diagnostyka skrajnej aspoieczności młodzieży. Katowice.
Urban B., 1998: Zachowania dewiacyjne młodzieży. Kraków.
Urban B., 2000: Zaburzenia w zachowaniu i przestępczość młodzieży. Kraków.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 43-74
Tadeusz WOLAN
Placówki resocjalizacyjne
w reformowanym systemie
profilaktyki, opieki i wychowania w Polsce1
Dylematy lokalnej polityki społecznej
w zakresie opieki i wychowania
Wadę polskiego systemu opieki oraz wychowania dzieci i młodzieży stanowiło i nadal stanowi jego ograniczone powiązanie z terenowymi strukturami
samorządowymi. Przełom w tym zakresie stworzyły zapoczątkowane l stycznia
1999 roku reformy społeczne. Kluczowym ich celem było odejście od scentralizowanej, zbiurokratyzowanej i upaństwowionej polityki socjalnej na rzecz
polityki społecznej kształtowanej przez lokalne wspólnoty samorządowe. Za
podstawowy instrument realizacji konstytucyjnej zasady pomocniczości państwa uznana została decentralizacja zadań polityki społecznej.
Na mocy ustawy utworzono nowe jednostki samorządu terytorialnego, tj.
powiaty oraz województwa o odmiennym od dotychczasowego kształcie. Podstawowe funkcje, kompetencje i zadania polityki społecznej państwa przejęły
samorządowe powiaty (Ustawa o samorządzie powiatowym). Przekazano im
szeroki zakres zadań. Zobowiązane zostały m.in. do rozwiązywania problemów osób niepełnosprawnych, jednostek uzależnionych od narkotyków,
1
Problematykę modyfikacji funkcjonowania placówek wychowawczo-resocjalizacyjnych poruszam szerzej w opracowaniu zwartym: Wołań, 2005.
44
ARTYKUŁY
ludzi bezrobotnych, ubogich, chorych psychicznie. Powiaty zobligowano do
udzielania pomocy zdezorganizowanym rodzinom i dzieciom pozbawionym
opieki, osobom potrzebującym opieki specjalistycznej, przewlekle chorym
i ludziom starszym bez opieki, uchodźcom, rodzinom zastępczym, a także
innym osobom, które wymagają stałej, wykwalifikowanej oraz kosztownej
pomocy i opieki.
Główną nowoczesną instytucję lokalnej polityki społecznej zaczęły stanowić Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie (PCPR). Ustawą o pomocy społecznej
zobowiązano PCPR-y do diagnozowania potrzeb społeczności lokalnej, projektowania (opracowywania) wykazów potrzeb i lokalnej strategii rozwiązywania problemów społecznych, koordynacji, nadzoru realizacji zadań lokalnej
polityki społecznej. Do powinności tej instytucji należy ponadto pobudzanie
do aktywności społeczności lokalnej oraz inicjowanie rozwoju organizacji
pozarządowych (Ustawa o pomocy społecznej z 29 listopada 1990 r....; por.
ponadto: Ustawa o pomocy społecznej z dnia 12 marca 2004).
Kilkuletnie doświadczenia w zakresie funkcjonowania Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie, poczynione obserwacje i działalność w organizacjach
samorządowych2, a w szczególności rezultaty badań naukowych wykazały, iż
zasadna w warunkach gospodarki rynkowej i demokratycznego społeczeństwa
decentralizacja zadań społecznych państwa stwarzać może również liczne
zagrożenia. Stanowią je marginalizacja oraz pogorszenie warunków życia
i rozwoju środowisk o uboższych zasobach społecznych i ekonomicznych,
zdezintegrowanych i nisko zurbanizowanych3.
Na mapie najważniejszych problemów społecznych powiatów występują:
bezrobocie (któremu towarzyszy poczucie braku perspektyw na zmianę tej
sytuacji), oraz stanowiące skutek długotrwałego bezrobocia ubożenie wielu
grup społecznych; spadek wartości świadczeń; wzrost kosztów utrzymania;
powiększanie się grup trwale uzależnionych od pomocy społecznej; wzrost
patologii społecznych (nadużywanie alkoholu, narkomania, przestępczość,
dezorganizacja rodziny); obniżanie się poczucia bezpieczeństwa publicznego;
degradacja społeczna niektórych środowisk, w szczególności ubogich, bezrobotnych, wiejskich i rodzin obciążonych patologiami; utrwalanie się nierówności edukacyjnych; zagrożenie zdrowia; nadmierne rozwarstwienie społeczeństwa; brak infrastruktury społecznej i środków na pomoc społeczną; spadek
zaangażowania społecznego; brak pozytywnych wzorców życiowych, zwłaszcza dla młodzieży w środowiskach zagrożonych patologią; upadek wartości
2
Autor opracowania jest radnym Rady Miasta Chorzów, członkiem Komisji Rodziny
i Polityki Społecznej oraz Komisji Edukacji i Sportu.
3
Poruszone problemy w aspekcie badań naukowych prowadzonych w latach 1999-2001
analizuje Józefina Hrynkiewicz. Badania przeprowadzone zostały w powiatach usytuowanych
w różnych regionach Polski, celowo wybranych, różniących się pod względem poziomu rozwoju
ekonomicznego i społecznego. Por. Hrynkiewicz, red., 2001.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
45
samorządowych; zagrożenie stabilizacji życiowej i zawodowej młodzieży, migracja wykształconej młodzieży, nie widzącej dla siebie możliwości pracy
zawodowej i stabilizacji zawodowej w lokalnym środowisku. Podkreślić należy
złożoność i wzajemne powiązanie tych wielorakich problemów społecznych,
a także zagrożenia wypływające z ograniczonych środków na cele społeczne,
w szczególności na działania profilaktyczne. Dane GUS o odsetku biednych
opierają się na ustawowej granicy ubóstwa - wynosi ona 1226 zł miesięcznie
na czteroosobową rodzinę, co daje około 10 zł dziennie na osobę. Takie
dochody ma ok. 7,7 min Polaków, 5 min żyje nawet poniżej tej granicy. Na
jednego bogatego w Polsce przypada aż 300 biednych. Wskaźnik bezrobocia
w niektórych rejonach sięga nawet 90%. Według Eurostatu, wśród 10 najbiedniejszych regionów w Unii Europejskiej znalazło się aż 6 polskich województw: lubelskie (najbiedniejsze), i dalej kolejno: podkarpackie, warmińsko-mazurskie, podlaskie, świętokrzyskie (szóste „czarne" miejsce zajął węgierski
Eszak Magyaroszag) i -jako siódme na liście - opolskie (Pożera nas bieda)4'.
Naukowe dociekania wykazały, że reformę struktur powiatowych przygotowano pospiesznie i wprowadzano przy znacznym oporze części sił politycznych, społeczności lokalnych i wielu ekspertów. Kształtujące się w praktyce
koncepcje organizacyjne, instytucjonalne, programowe, zasady podziału środków, zakres, metody i formy działania, oraz współdziałania w lokalnej polityce
społecznej były i są nadal wynikiem wpływów poszczególnych partii politycznych, związków i stowarzyszeń, grup zawodowych i społecznych, grup interesu
oraz środowisk opiniotwórczych. Uwarunkowana decentralizacją funkcji społecznych państwa dowolność w kształtowaniu modelu lokalnej polityki społecznej może prowadzić do nieuzasadnionego zróżnicowania warunków życia
w środowiskach lokalnych, do pogorszenia jakości i dostępności szczególnie
ważnych dla rozwoju zasobów społecznych usług ochrony zdrowia, edukacji,
kultury, opieki i wychowania, pomocy społecznej (Hrynkiewicz, 2002;
Gilowska, 2000).
Stosowane obecnie formy i metody pomocy społecznej stają się często
bezużyteczne w sytuacji wysokiego poziomu bezrobocia i licznych patologii
społecznych będących rezultatem przemian strukturalno-ustrojowych. W dotychczasowym ustroju rozwiązywanie problemów społecznych było oparte
głównie na strukturach państwa, nie zaś na lokalnych strukturach samorządowych.
4
Eurostat to urząd statystyczny Unii Europejskiej, którego siedziba mieści się w Luksemburgu. Powstał w 1959 roku. Nowe zasady jego działalności i nowe wytyczne zostały ustanowione
w 1997 roku na mocy Jednolitego Aktu Europejskiego. Zadaniem Eurostatu jest uzyskiwanie
i dostarczanie danych istotnych dla podejmowania decyzji przez organy wspólnotowe. Do
kompetencji Eurostatu zaliczamy także analizowanie i prognozowanie tendencji rozwoju Unii
Europejskiej oraz monitorowanie i konsolidowanie statystyk krajowych państw członkowskich.
46
ARTYKUŁY
Jak wykazały wyniki badań, pośpiesznie przeprowadzony proces decentralizacji polityki społecznej nie został należycie przygotowany od strony
prawno-organizacyjnej, programowej i kadrowej. Zbyt ogólnie zarysowano
zakres działania i kompetencji powiatu w dziedzinie polityki społecznej. Nie
opracowano rozwiązań dotyczących zasięgu kompetencji i środków realizacji,
brak jest modeli instytucji polityki społecznej na szczeblu lokalnym, nie ma
wzorów rozwiązywania różnych problemów (Hrynkiewicz, 2002).
PCPR-y przejęły szereg zadań instytucjonalnych, w tym prowadzenie domów pomocy społecznej, placówek opiekuńczo-wychowawczych, ośrodków
adopcyjnych, organizacji poradnictwa specjalistycznego. Przeniesieniu odpowiedzialności państwa na administrację samorządową średniego szczebla
towarzyszy brak zapewnienia powiatom możliwości gromadzenia niezbędnych
środków na zadania własne oraz brak wystarczających środków z budżetu
państwa na zadania zlecone. Zauważyć należy też, że zwiększenie środków
własnych w dochodach powiatu nie powoduje w sposób automatyczny zwiększenia środków na cele społeczne i lepsze zaspokajanie potrzeb społecznych
mieszkańców.
W większości powiatów PCPR-y nie realizują pełnego zakresu swych
zadań. Wiele z nich nie ma wystarczającego rozpoznania potrzeb opiekuńczych
środowiska, nie podjęło prób nakazanego prawem opracowania strategii
rozwiązywania problemów społecznych.
Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie powinny spełniać funkcję profilaktyczną, rolę wyspecjalizowanych służb wspomagających wszystkie funkcje
rodziny oraz opiekujących się wszystkimi kategoriami rodzin na swoim terenie.
Tymczasem z uwagi na ograniczenia budżetowe powiaty stają się przede
wszystkim administratorami podległych im placówek oraz zajmują się świadczeniami społecznymi, „ratownictwem socjalnym II stopnia" (obok rozdawnictwa I stopnia, tj. biernego rozdawania zasiłków, obowiązku spoczywającego
na ośrodkach pomocy społecznej - Ustawa o samorządzie powiatowym...).
Subsystem profilaktyki i resocjalizacji jest zatem eliminowany z aktywnej
działalności na rzecz przezwyciężania procesu zaburzeń uspołecznienia dzieci
i młodzieży. Niezwykle ważna praca z tzw. indywidualnym przypadkiem,
przebudowa dewiacyjnych środowisk rodzinnych stanowią jedynie dodatek do
wykonujących przez pracowników socjalnych w środowisku lokalnym podstawowych zadań, jakie stanowią wywiady środowiskowe, zbieranie informacji
i kompletowanie dokumentów niezbędnych do przyznania świadczeń finansowych. Jedynie w sytuacjach kryzysowych mają miejsce działania skierowane
na konkretne przypadki bądź odosobnione zjawiska. Świadczy to o podkreślanym przez pedagogów społecznych niedowładzie samoregulujących funkcji lokalnego systemu wychowawczego, o odmiennym charakterze samoregulacji wobec dokonujących się zmian, zwłaszcza tych, które nie sięgają do auten-
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
47
tycznych potrzeb i wartości społeczności lokalnej. Obserwowane jest uruchamianie się w systemie mechanizmów obronnych, homeostatycznych, których
cel stanowi zachowanie dotychczasowego status quo, względnie uruchamianie
zupełnie innych kierunków zmian, odmiennych od istniejących5. A. Radziewicz-Winnicki dostrzega niepokojące zjawisko „skracania perspektywy przyszłości", które odnosi do reprezentantów małych społeczności lokalnych.
W warunkach postępującego bezrobocia i szerzącego się ubóstwa społecznego
widoczna jest koncentracja na podstawowych kwestiach teraźniejszości, działaniach doraźnych, chęci rychłej, nieomal natychmiastowej realizacji odległych
nawet celów, niechęć do planowania, myślenia czy działania w kategoriach
stopniowej realizacji zadań. Nie służy to satysfakcjonującemu zaspokojeniu
nabrzmiałych potrzeb (Radziewicz-Winnicki, 2001, s. 47).
Na przesłanki (aspekty) reformy opieki nad dzieckiem oraz niektóre niedomogi dotychczasowych uregulowań zwraca uwagę M. Andrzejewski. Wśród
słabości dotychczasowych unormowań wymienia brak właściwego przygotowania osób zatrudnionych w PCPR-ach i pasywną postawę administracji
rządowej, nie wykorzystującej swych prawnych kompetencji do wymuszania
w organizacjach samorządowych zatrudniania w strukturach pomocy społecznej organów samorządowych wyłącznie osób mających odpowiednie kwalifikacje. Wskazuje ponadto na brak współpracy (trwający od lat) pomiędzy
instytucjami systemu pomocy a sądami (Andrzejewski, 2001).
Wskutek drugorzędnej pozycji, jaką zajmuje system profilaktyki i resocjalizacji w stosunku do reformowanego systemu oświaty, oraz pomimo przejawów samodoskonalenia systemu edukacji narodowej występuje zjawisko
izolowania się subsystemu opieki i resocjalizacji od systemu oświaty i wychowania w skali kraju. W efekcie nadal pokutuje tradycyjne filantropijne
spojrzenie na funkcje opieki i kompensacji, nie tracą na popularności prawno–
represyjne poglądy na istotę przestępczości i kary, obowiązują psychologiczno-biologiczne standardy poradnictwa i reedukacji, szkoły orientują się
w szczególności na problematykę efektywnego kształcenia. Niezrozumiałe dla
wielu pedagogów są źródła „imperiów zła", jakimi stały się gimnazja, stanowiące skupiska trudnych dzieci i młodzieży. Jednym z tych źródeł jest nieprzygotowanie fachowe kadry pedagogicznej do pracy w tych placówkach
edukacyjnych.
Pedagogika społeczna postuluje konieczność stawiania nowych wyzwań
w wymiarze pracy socjalnej w warunkach wolnego rynku, podejmowania
nowych strategii rozwiązywania problemów społecznych osób, rodzin i grup
społecznych dotkniętych atrofią więzi społecznych, patologią, bezradnością,
chorobą, upośledzeniem, starością oraz osób i grup wykluczonych oraz mar5
Na mechanizm ten wskazują refleksje wynikające z badań samoregulujących funkcji
lokalnego systemu wychowawczego. Por. Ambrozik, 1991.
48
ARTYKUŁY
ginalizowanych. W literaturze przedmiotu podkreśla się, iż „społeczeństwo,
które pragnie osiągnąć poziom dojrzałej demokracji, powinno w szczególności
afirmować godność osoby ludzkiej, stosować zasadę sprzeciwu wobec wszelkich form dyskryminacji, akcentując jednocześnie zasadę wyrównywania szans
jednostki w społeczeństwie" (Marzec-Holka, red., 2000, s. 9). Ważne
znaczenie w tym procesie odegrać powinni wysokowykwalifikowani pracownicy socjalni. L. Malinowski jedną z dróg dorównywania europejskim wymogom dostrzega w uwzględnianiu w programie studiów wyższych problematyki
lokalnej, racji samorządów lokalnych i wynikających z tego potrzeb. Zwraca
uwagę na rozwój szerokiego wachlarza kształcenia pracowników socjalnych,
drożności ich kształcenia i ich permanentnego dokształcania w ramach studiów uzupełniających. Odpowiedni dobór przedmiotów wpływać powinien na
kształtowanie propedagogicznych i prospołecznych postaw pracowników socjalnych (Malinowski, 2000, s. 19-25) 6 .
Jak na to wskazują diagnozy, nie sposób spodziewać się w krótkim czasie
poprawy istniejącego stanu. Tymczasem największe negatywne skutki wszelkich opóźnień i zaniedbań ponoszą dzieci i młodzież. Poważny problem
społeczny stanowi zapewnienie właściwej opieki i wychowania w szczególności
dzieciom i młodzieży wymagającym specjalnej troski, odbiegającym od normy
zdrowotnej, sensorycznej, intelektualnej i społecznej. Według danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, pod koniec 2002 roku
liczba dzieci z rodzin patologicznych, w szczególności z rodzin z problemem
alkoholowym, wynosiła w Polsce ok. 2 min, podczas gdy systemem pomocy
społecznej objętych było tylko kilkadziesiąt tysięcy dzieci. Pod koniec 2002
roku w Polsce funkcjonowało 380 instytucji socjalizacyjnych (domy dziecka,
domy małego dziecka). Z pomocy tego typu placówek skorzystało 21 021
dzieci i młodzieży. W 63 placówkach o specyfice interwencyjnej (pogotowia
opiekuńcze) przebywało 7 383 osób. W 197 placówkach rodzinnych (wioski
dziecięce, rodzinne domy dziecka) przebywało l 590 dzieci (w 2002 roku).
Liczba młodzieży przebywającej w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych,
których specyfika działań ma na celu resocjalizację, wynosiła 3449. Placówek
wychowawczo-resocjalizacyjnych w 2002 roku zanotowano 52 (stan na VI
2006 r., dane według Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN) (Dzieci alkoholików.,.). Według najnowszego raportu UNICEF-u, w naszym kraju w biedzie żyje 12,7% najmłodszych. Sytuuje to Polskę
mniej więcej pośrodku listy 24 badanych krajów, ale to właśnie u nas najbardziej wzrosła liczba ubogich dzieci. W latach dziewięćdziesiątych ich liczba
6
Interesującą perspektywę w tym zakresie stworzyło powołane w 2005 roku decyzją władz
samorządowych Chorzowa pierwsze na Śląsku pomaturalne Kolegium Pracowników Służb
Społecznych, rozwijające m.in. umiejętności pobudzania społecznej aktywności oraz inspirowania
i wdrażania programów społecznych i profilaktycznych.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
49
wzrosła o ponad 4% (największy przyrost w Europie; w tym czasie w Wielkiej
Brytanii liczba biednych dzieci zmniejszyła się o ponad 3%). Według danych
zebranych przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka, w niektórych regionach
w biedzie żyje nawet 40% dzieci. Najgorzej jest na Warmii i Mazurach oraz
w Świętokrzyskiem. Wśród dzieci są przypadki omdleń z głodu podczas lekcji.
Zdarza się, że uczniowie zjadają resztki śniadań przyniesionych przez kolegów.
Są dzieci, które przyznają, że jedynym powodem chodzenia do szkoły jest dla
nich talerz gorącej zupy, którą tam dostają. Według Polskiej Akcji Humanitarnej, w roku szkolnym 2005/2006 liczba szkół objętych dożywianiem wzrosła
z 67 do 125, a liczba dożywianych dzieci z 2,1 tyś. do 4,8 tyś. (Pożera nas bieda).
Pesymizmem napawa fakt, iż - jak wskazują prognozy - wdrażanie zadań
reformy systemu opieki nad dzieckiem i rodziną przypada w okresie „drastycznego braku zabezpieczenia finansowego, możliwości szkolenia osób odpowiedzialnych za ten obszar życia społecznego, przy jednoczesnej pauperyzacji
znacznej części rodzin i kumulacji złożonych problemów społecznych" (K a l i nowska-Witek, 2003, s. 19-21). „[...] jeśli nawet w perspektywie wielu lat
planowane rozwiązanie dotyczące pomagania dzieciom i ich rodzinom okaże
się tańsze, to »na starcie« jest bardzo kosztowne, bo wymaga stworzenia od
podstaw całej infrastruktury niezbędnej do prowadzenia intensywnej, często
długotrwałej pracy z rodzinami i dziećmi, wykształcenia kadry zdolnych do jej
prowadzenia specjalistów, a także - z reguły - znacznego materialnego wsparcia i innych działań niezbędnych do stabilizacji życiowej podopiecznych"
(Raczkowska, 2002, s. 10-16 7 ).
Struktura i funkcjonowanie
placówek resocjalizacyjnych w Polsce
Placówki resocjalizacyjne stanowią istotne ogniwo systemu profilaktyki,
opieki i wychowania w Polsce. Instytucje, których struktura organizacyjna,
program oraz system wychowawczy zostały w naszym kraju podporządkowane w całości i całodobowo resocjalizacji nieletnich, to: zakłady poprawcze,
schroniska dla nieletnich, młodzieżowe ośrodki wychowawcze (MOW), młodzieżowe ośrodki socjoterapii (MOS), pogotowia opiekuńcze, policyjne izby
dziecka (podporządkowane Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji) oraz tworzone od 1994 roku Młodzieżowe Ośrodki Adaptacji Społecznej
(MOAS), podporządkowane Ministerstwu Sprawiedliwości.
7
Swoje rozważania autorka oparła na wnioskach wynikających z przeprowadzonej w 2001
roku kontroli NIK i z badań Rzecznika Praw Dziecka.
4
„Chowanna" 2006
50
ARTYKUŁY
Aktualnie w Polsce występuje kilka organizacyjnych odmian oddziaływań
resocjalizacyjnych: resocjalizacja w warunkach zróżnicowanych struktur zakładów karnych; resocjalizacja w warunkach zróżnicowanych struktur zakładów poprawczych; resocjalizacja w warunkach kurateli sądowej; resocjalizacja
w warunkach zakładów wychowawczych. Trzy pierwsze odmiany podlegają
Ministerstwu Sprawiedliwości, czwarta natomiast obecnie Ministerstwu Edukacji Narodowej.
Resocjalizacja w warunkach kurateli sądowej zawodowej czy społecznej
stanowi alternatywę dla resocjalizacji instytucjonalnej. W postaci nadzoru
i dozoru ochronnego prowadzona jest przez kuratorów zawodowych i społecznych zarówno dla dorosłych, jak i dla nieletnich. Od 1971 roku ten rodzaj
resocjalizacji realizują tzw. kuratorskie ośrodki pracy z młodzieżą przy sądach
rejonowych (Stępniak, 19928).
Zakłady karne mogą mieć charakter otwarty, półotwarty i zamknięty
w placówkach przeznaczonych dla:
- młodocianych;
- odbywających karę po raz pierwszy;
- recydywistów penitencjarnych;
- skazanych wymagających stosowania szczególnych środków leczniczo-wychowawczych;
- odbywających karę aresztu domowego9.
Resocjalizacja w warunkach zróżnicowanych struktur zakładów poprawczych może odbywać się w zakładach poprawczych dla nieletnich o zróżnicowanym stopniu demoralizacji, a także o określonych właściwościach
psychofizycznych oraz w schroniskach dla nieletnich. Minister Sprawiedliwości
prowadzi schroniska dla nieletnich i zakłady poprawcze. Obecnie w Polsce
jest 26 zakładów poprawczych, 18 schronisk dla nieletnich i 9 zakładów
poprawczych i schronisk dla nieletnich funkcjonujących w tej samej siedzibie.
W schroniskach przebywają nieletni oczekujący na orzeczenie wydziału rodzinnego i nieletnich sądu rejonowego. 3 schroniska dla nieletnich i 3 zakłady
poprawcze przeznaczone są dla dziewcząt, pozostałe dla chłopców. Zgodnie
z obowiązującymi przepisami w schroniskach można umieszczać nieletnich
w wieku od 13 do 21 lat. 18 schronisk dla nieletnich, w tym 3 interwencyjne, to
tymczasowe środki zapobiegawcze. Umieszcza się w nich nieletnich w celu
dokonania diagnozy ich osobowości, środowiska i motywów, które stały się
przyczynami negatywnych zachowań. To rozpoznanie służy ustaleniu wstęp8
Praca zawiera liczne wskazania dotyczące roli kuratora sądowego w systemie środków
przeciwdziałania patologii społecznej. Ukazuje polski model kurateli sadowej na tle porównawczym w odniesieniu do instytucji kurateli na świecie.
9
Zarządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 września 1990 roku, ze zmianami z dnia
8 grudnia 1992 roku. Podaję za: Stankowski, Stankowska, 2002, s. 136.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
51
nych wskazówek dotyczących kierunku pracy z nieletnimi w celu uzyskania
u nich możliwie trwałych i pozytywnych zmian.
Zakłady poprawcze to najsurowszy środek. Spełnia on zasadnicze funkcje
korygujące zachowania nieletnich oraz przygotowujące ich do odpowiedzialnego życia społecznego i zawodowego. Według stanu na dzień 9 czerwca
2005 roku, w zakładach poprawczych i schroniskach umieszczonych było
2107 wychowanków. W ciągu roku liczba ta okresowo się zmienia zarówno
w zakładach poprawczych, jak i w schroniskach. Uwzględniając ruch nieletnich w ciągu całego roku, w roku 2004 w schroniskach dla nieletnich
i zakładach poprawczych przebywało łącznie 3456 nieletnich10.
Resocjalizacja w warunkach zakładów wychowawczych korzysta ze środka
wychowawczo-resocjalizacyjnego w postaci umieszczenia nieletniego w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, stanowiącym placówkę wychowawczą
opieki całkowitej, prowadzącą oddziaływanie na rzecz dzieci i młodzieży
społecznie niedostosowanej. Środek ten może być zastosowany, jeżeli oddziaływania wychowawcze związane z nadzorem kuratora, środki leczniczo-wychowawcze, a także umieszczenie w rodzinie zastępczej lub ośrodku szkolno-wychowawczym nie są wystarczające do zatrzymania procesu demoralizacji
nieletniego i uzyskania efektów wychowawczo-resocjalizacyjnych. Warto podkreślić, iż sądy rodzinne mogą korzystać z wielu łagodniejszych zabiegów,
wśród nich: upomnienia, zobowiązania do określonego postępowania, odpowiedzialny nadzór rodziców lub opiekunów, osoby godnej zaufania, organizacji społecznej, świetlicy terapeutycznej, domu dziecka, ogniska wychowawczego, ośrodka socjoterapii.
Opieka nad dziećmi i młodzieżą niedostosowaną społecznie albo zagrożoną
wykolejeniem organizowana jest także w coraz szerszym zakresie przez liczne
stowarzyszenia, organizacje oraz instytucje pożytku publicznego, społeczne
i wyznaniowe, np. Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, Monar, Kościół, Towarzystwo „Nasz DOM", władze gminne.
Zasady funkcjonowania młodzieżowych ośrodków wychowawczych, noszących wcześniej nazwę zakładów wychowawczych, a potem państwowych młodzieżowych ośrodków wychowawczych, określało Rozporządzenie [...] w sprawie zasad pobytu nieletnich w placówkach resocjalizacyjnych oraz innych placówkach opiekuńczo-wychowawczych i oświatowo-wychowawczych. Zgodnie z postanowieniem Ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty Minister
Edukacji Narodowej ustalił, że publicznymi placówkami resocjalizacyjnymi są
młodzieżowe ośrodki wychowawcze, które dzielą się na:
10
Stan na dzień 6 czerwca 2005 roku według danych Ministerstwa Sprawiedliwości. Por.
także: Szecówka, 1997, s. 155-169. Autor wypowiada się na temat struktury, genezy i funkcji
zakładów poprawczych i młodzieżowych ośrodków wychowawczych, a także Młodzieżowych
Ośrodków Adaptacji Społecznej (MOAS) według koncepcji Lesława Pytki.
52
ARTYKUŁY
- ośrodki diagnostyczno-kierujące;
- ośrodki resocjalizacyjno-wychowawcze;
- ośrodki resocjalizacyjno-rewalidacyjne (por. Rozporządzenie [...] w sprawie
rodzajów, organizacji i zasad działania placówek opiekuńczo-wychowawczych).
Do końca 1998 roku młodzieżowe ośrodki wychowawcze podlegały Ministerstwu Edukacji Narodowej. Od l stycznia 1999 roku przejęte zostały przez
powiaty i zaczęły podlegać nadzorowi pedagogicznemu ministra pracy i polityki społecznej. Po powiązaniu ośrodków z organami samorządu terytorialnego
w tych dominujących w kraju wychowawczych placówkach resocjalizacyjnych
opieki całkowitej, chroniących młodzież przed umieszczeniem w zakładach
poprawczych, zmniejszyła się liczba wychowanków. Przestały też owe ośrodki
stanowić „kombinaty wychowawcze" o strukturze organizacyjnej i metodyce
pracy w ograniczonym stopniu sprzyjającej optymalizacji efektów wychowania
resocj alizacyjnego.
Istotne zmiany do obowiązującego od 1999 roku porządku prawnego
wprowadziła ustawa z 15 września 2000 roku (Ustawa [...] o zmianie ustawy
0 postępowaniu w sprawach nieletnich). Sformułowanie „placówka resocjalizacyjna" w art. 6 pkt 9 zastąpiono nazwą „placówka opiekuńczo-wychowawcza" (Rozporządzenie [...] w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych).
Art. 64 znowelizowanej 21 stycznia 2000 roku Ustawy [...] o pomocy społecznej
(Dz.U. 2000, Nr 12, póz. 136) stanowił, iż publiczne domy dziecka, pogotowia
opiekuńcze, placówki resocjalizacyjne - młodzieżowe ośrodki wychowawcze
1 inne, stały się placówkami opiekuńczo-wychowawczymi.
Mimo iż pojęcie placówki resocjalizacyjnej zostało usunięte z Ustawy
o postępowaniu w sprawach nieletnich i nie zostało zdefiniowane w Ustawie
0 pomocy społecznej, młodzieżowe ośrodki wychowawcze - co ważne - nie
przestały istnieć jako placówki resocjalizacyjne. Zgodnie z art. 33 lit. k ust.
9 Ustawy o pomocy społecznej w brzmieniu nadanym przez art. l pkt 11
Ustawy z dnia 18 lutego 2000 (Dz.U. 2000, Nr 19, póz. 238) minister pracy
1 polityki społecznej w porozumieniu z ministrem edukacji narodowej i mini
strem sprawiedliwości wydał rozporządzenie w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych, wyróżniające obok innych placówek wsparcia dziennego, interwencyjnych, rodzinnych, socjalizacyjnych, także placówki resocjalizacyjne,
mające za zadanie zapewnienie dzieciom niedostosowanym społecznie opieki
i wychowania, resocjalizacji i rewalidacji, możliwości leczenia uzależnionych
oraz zdobycia kwalifikacji zawodowych11.
Od l stycznia 2004 roku placówki resocjalizacyjne podlegają Ministerstwu
Edukacji Narodowej i Sportu i zostały wyłączone z grupy placówek opiekuńczo-wychowawczych. W myśl art. 18 ust. l pkt 2 Ustawy [...] o zmianie ustawy
o systemie oświaty oraz zmianie niektórych innych ustaw, placówki resocja11
Wnikliwą analizę przeobrażeń prawnych MOW wraz z charakterystyką zasad ich
funkcjonowania zawiera praca: Borowski, Wysocki, 2001, s. 73-82.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
53
lizacyjne będące placówkami opiekuńczo-wychowawczymi, działające na podstawie Ustawy o pomocy społecznej, stały się z dniem l stycznia 2004 roku
młodzieżowymi ośrodkami wychowawczymi w rozumieniu Ustawy [...] o systemie oświaty (art. 2 pkt 5)12.
Aktualnie w Polsce działa 55 publicznych młodzieżowych ośrodków wychowawczych, w tym dla dziewcząt 12 oraz 4 koedukacyjne, i 3 niepubliczne
placówki tego typu; wszystkie stanowią placówki opieki całkowitej. Obecnie
w ośrodkach przebywa 3441 wychowanków13. Ośrodki te zajmują się profesjonalnie wychowaniem resocjalizacyjnym dzieci i młodzieży (12 spośród nich
to placówki dla dziewcząt).
Młodzieżowe ośrodki wychowawcze tworzone są dla dzieci i młodzieży
w wieku od 13 do 18 lat kierowanych do nich na mocy sądowego postanowienia. W uzasadnionych przypadkach wynikających z potrzeby kontynuacji
nauki szkolnej pobyt podopiecznego w placówce można przedłużyć do 21.
roku życia. Ośrodki mają charakter homogeniczny - występuje podział na
grupy ze względu na płeć, wiek, poziom wiedzy szkolnej.
W literaturze przedmiotu wskazuje się na zróżnicowanie objawów społecznego nieprzystosowania dzieci i młodzieży, w tym wychowanków MOW.
Najczęstsze łączne powody umieszczania nieletnich w ośrodkach stanowią:
niewydolność wychowawcza ich rodzin, determinująca zaniedbywanie przez
dzieci i młodzież obowiązków szkolnych, negatywne oddziaływanie na dzieci
przez środowisko rówieśnicze oraz konflikt z prawem (por. Nowa k, W y s o cka, 2001)14.
W młodzieżowych ośrodkach wychowawczych organizowane są szkoły
specjalne o trzech poziomach edukacji: podstawowym, gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym. Ich organizacja i program pracy dydaktyczno-wychowawczej
uwzględniają poziom intelektualny i społeczny niedojrzałości podopiecznych.
Szkoły te zorientowane są w szczególności na wyrównanie często bardzo
dużych braków edukacyjnych wychowanków, część z nich bowiem trafia do
placówek w wieku 13-15 lat, nie umiejąc poprawnie czytać ani pisać. Dlatego
w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych pracują obok wychowawców
internatu nauczyciele szkół, odpowiednio przygotowani (z uwzględnieniem
wymogów ortodydaktyki) do prowadzenia specyficznego nauczania osób niedostosowanych społecznie.
12
Nowe zasady funkcjonowania MOW ustala Rozporządzenie [...] w sprawie rodzaju
i szczegółowych zasad działania placówek publicznych...
13
Stan na dzień l września 2006 r. Dane potwierdzone przez Centrum Metodyczne Pomocy
Psychologicznej MEN.
14
Próba wyartykułowania wielorakich współczesnych objawów społecznego niedostosowania dzieci i młodzieży, w tym wychowanków młodzieżowych placówek resocjalizacyjnych,
zamieszczona została w książce: Wołań, 2005.
54
ARTYKUŁY
Zgodnie z rozporządzeniem MENiS do podstawowych zadań placówek
należy eliminowanie przyczyn i przejawów niedostosowania społecznego,
przygotowanie wychowanków do reintegracji społecznej, samodzielności zawodowej oraz do życia zgodnego z powszechnie obowiązującymi normami
prawnymi i społecznymi. Zadania te realizowane są poprzez:
- organizowanie zajęć dydaktycznych, profilaktyczno-wychowawczych, tera
peutycznych i resocjalizacyjnych;
- wspomaganie w zakresie nabywania umiejętności życiowych, ułatwiających
funkcjonowanie społeczne oraz umożliwiających powrót do środowiska
rodzinnego i społecznego.
Młodzieżowe ośrodki wychowawcze w trosce o indywidualne
potrzeby i możliwości swoich wychowanków powinny zapewniać:
- realizację obowiązku szkolnego;
- udział w dodatkowych zajęciach edukacyjnych i wychowawczych;
- uczestnictwo w indywidualnych lub grupowych zajęciach resocjalizacyjnych,
socjoterapeutycznych, rewalidacyjnych;
- pomoc w nauce;
- przygotowanie wychowanków do samodzielności w życiu społecznym;
- całodobową opiekę.
Większość wychowanków opuszcza placówki w momencie ukończenia
18. roku życia, zamykając cykl nauki zaraz po uzyskaniu pełnoletniości.
Jednakże coraz częściej zdarzają się przypadki pozostawania wychowanków
w ośrodkach w celu ukończenia cyklu kształcenia na przykład ponadgimnazjalnego - ponieważ wielu z nich pragnie zdobyć zawód umożliwiający im
pełne usamodzielnienie.
W przypadku wyrażenia przez wychowanka chęci pozostania w placówce
na własną prośbę zawiera się z nim umowę cywilno-prawną, w tym również
kontraktowanie, ujmujące jasno określone jego uprawnienia i obowiązki15.
W celu prowadzenia systematycznej i planowej pracy resocjalizacyjnej
z wychowankiem w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych działają zespoły wychowawcze, których zadaniem jest:
- diagnozowanie;
- opracowywanie indywidualnego programu pracy oraz prognozowanie ocze
kiwanych efektów zastosowanych działań resocjalizacyjno-wychowawczych
i terapeutycznych;
- wybór odpowiednich metod pracy;
- okresowe ocenianie efektów pracy z wychowankiem i jego środowiskiem
rodzinnym.
15
Prezentację istoty, walorów i prawideł wdrażania do praktyki pedagogicznej kontraktu
wychowawczego, jako facilitacyjnej metody wychowania, zawiera książka: Wołań, 2004a,
s. 117-131.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
55
W skład zespołów wychowawczych wchodzą: dyrektor placówki, pedagog,
psycholog, wychowawca bezpośrednio kierujący procesem wychowawczym
wychowanka, wychowawca klasy szkolnej oraz - w zależności od możliwości
kadrowych - pracownik socjalny i inni specjaliści.
Profesjonalne prowadzenie procesu resocjalizacji wychowanków, łącznie
z ich usamodzielnieniem, zapewniają indywidualne plany pracy resocjalizacyjno-wychowawczej.
Zgodnie ze współczesnymi tendencjami w organizacji procesu wychowawczo-resocjalizacyjnego i dydaktycznego na młodzieżowe ośrodki wychowawcze
nałożone zostały dodatkowe obowiązki. Placówki te powinny:
- wspomagać rodziców w funkcjach wychowawczych i edukacyjnych poprzez
organizowanie konsultacji, różnych zajęć, warsztatów i grup wsparcia;
- prowadzić w środowisku konsultacje dla nauczycieli, pedagogów oraz
innych specjalistów w zakresie diagnozowania i rozwiązywania trudnych
problemów dydaktyczno-wychowawczych;
- podejmować w miarę możliwości działania edukacyjne i profilaktyczno-wychowawcze w środowisku lokalnym, poprzez organizowanie zajęć dydaktyczno-wyrównawczych i specjalistycznych dla dzieci i młodzieży.
Realizacja tych wyzwań determinować powinna inny odbiór placówek
w świadomości społecznej oraz poprawiać poziom oddziaływań wychowawczych, dydaktycznych i resocjalizacyjnych w samych placówkach.
Bariery działalności ośrodków wychowawczych
Obecne funkcjonowanie młodzieżowych ośrodków wychowawczych budzi
wiele zróżnicowanych i często negatywnych opinii zarówno w instytucjach
zajmujących się szeroko pojętym nadzorem, jak i w środowiskach formułujących współczesne kierunki w pracy z dzieckiem pozbawionym opieki
i niedostosowanym społecznie (por. np. Polkowski, 2000b)16. Opinie te
wynikają ze złożoności problemu resocjalizacji nieletnich. Współcześnie dostrzega się brak właściwego wzorca w wychowaniu, brak jednoznacznych norm
postępowania w życiu społecznym, występują rozbieżności w formułowaniu
celów i zasad wychowania resocjalizacyjnego, utrudniające planowanie procesu resocjalizacji. Powodują one stosowanie niewłaściwych (często nieefektywnych) metod w pracy resocjalizacyjnej. Na obniżoną jakość pracy wychowawczej publicznych placówek resocjalizacyjnych wpływają takie czynniki, jak:
16
Obszerny przegląd tych czynników jako układu zmiennych uwarunkowań sprawności
organizacyjnej MOW zawiera publikacja: Wołań, 2004b, s. 164-188.
56
ARTYKUŁY
częste zmiany przepisów, nieprawidłowe finansowanie placówek, niewystarczająca ilość odpowiednio wykwalifikowanej kadry pedagogicznej oraz uwarunkowania ogólnospołeczne utrudniające powrót do środowiska naturalnego
wychowanków opuszczających placówki. Szerokie kręgi społeczne domagają
się represji, stosowania ostrzejszych form pracy z osobami dokonującymi
czynów prawem zabronionych. Tendencja ta w wyraźny sposób dotyczy nieletnich, którzy popełniają coraz to więcej czynów przestępczych, a charakter
tych wykroczeń od wielu lat ulega brutalizacji (Wołań, 1997, 2005). Nastroje
takie widoczne są również w wielu krajach Europy Zachodniej, gdzie, jak
w Holandii, stworzono system ośrodków terapeutycznych dla niedostosowanych społecznie młodych ludzi, ośrodków, w których stopień izolacji oraz
różnego rodzaju obostrzeń jest bardzo wysoki (Charles, 2000). Jest to wyraz
poszukiwania nowych form oddziaływania resocjalizacyjnego, gdyż przyjęty
system nie pozwala na osiąganie zamierzonych celów w pracy z osobami
niedostosowanymi społecznie.
Zagrożona biedą i dotknięta patologią młodzież wymaga właściwej profilaktyki, opieki, resocjalizacji. Tymczasem codzienna praktyka młodzieżowych
ośrodków wychowawczych unaocznia, iż ich działalności towarzyszą liczne
wady, bariery strukturalne i legislacyjne.
„Podglebie" trafiania do placówek opiekuńczo-wychowawczych i resocjalizacyjnych nazbyt licznej rzeszy dzieci i młodzieży stanowią przejawy dysfunkcjonalności organizacyjnej terenowych struktur samorządowych. Sferę opieki
i wychowania objęły poważne zagrożenia wskutek wdrożonych reguł finansowania placówek opiekuńczo-wychowawczych. W sytuacji, gdy dotknięta patologią młodzież wymaga właściwej profilaktyki, opieki, resocjalizacji, gdy
w MOW wdrażane są nowe, alternatywne formy pracy resocjalizacyjno-wychowawczej, niepokoją niewystarczające w stosunku do potrzeb świadczenia
państwa na rzecz utrzymania placówek resocjalizacyjnych. Utrzymanie placówek jest drogie ze względu na ich specjalistyczny charakter. Tymczasem występują braki środków finansowych na pokrycie kosztów działalności tych, placówek na bazie subwencji państwowych oraz środków powiatowych, mimo iż
w części oświatowej subwencji ogólnej placówki te uzyskały najwyższą, 9 wagę
(P32 = 9,000), co powinno budzić motywację samorządów terenowych do tworzenia placówek resocjalizacyjnych na swoim terenie, na własne potrzeby17.
17
Dostrzec należy pozytywną zmianę w sposobie finansowania tych placówek, wynikającym
z postanowień znowelizowanej Ustawy o pomocy spolecznej... Zgodnie z Rozporządzeniem [...]
w sprawie sposobu podziału..., wydanym na podstawie art. 28 ust. 6 Ustawy [...] o dochodach
jednostek samorządu terytorialnego, część oświatowa subwencji ogólnej na rok 2005 jest dzielona
między poszczególne jednostki samorządu terytorialnego, z uwzględnieniem zakresu realizowanych przez te jednostki zadań oświatowych, określonych w Ustawie [...] o systemie oświaty.
Wyszczególnienie wag zawarte zostało w załączniku do Rozporządzenia MENiS, zawierającym
algorytm podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
57
Z powodu wybierania przez organy samorządowe zadań tańszych i łatwiejszych, działalność ośrodków była i jest nadal znacznie ograniczana lub modyfikowana, obniżana jest w nich jakość usług opiekuńczo-wychowawczych,
próbuje się zmieniać charakter i zakres funkcjonowania placówek, zwiększane
jest pensum godzin pracy kadry pedagogicznej, przy jednoczesnym obniżaniu
dodatków za trudne warunki pracy, wreszcie występują lokalne tendencje do
całkowitej likwidacji ośrodków.
Na jakość pracy placówek rzutuje ogólnospołeczna sytuacja kraju, w tym
ubóstwo, bezrobocie, niekorzystnie odbijające się na skuteczności procesu
resocjalizacji w samych placówkach, jak i na pracy z rodzinami podopiecznych, determinujące komplikacje związane z ich powrotem do naturalnego
środowiska.
Duże zagrożenie wynika ze zmian w zakresie podporządkowania młodzieżowych ośrodków wychowawczych kolejnym ministerstwom. Należy sądzić, iż
obecne funkcjonowanie MOW w ramach Ministerstwa Edukacji Narodowej
(Rozporządzenie [...] w sprawie sposobu podziału...) będzie także czasowe.
Wskazują na to tendencje panujące w krajach Unii Europejskiej, gdzie
placówki o takim charakterze podporządkowane są resortom zabezpieczenia
społecznego. Jak wykazuje praktyka, zmienność podporządkowania organizacyjnego powoduje szereg problemów natury prawnej i finansowej, co bardzo
niekorzystnie wpływa na funkcjonowanie ośrodków wychowawczych.
Przed młodzieżowymi ośrodkami wychowawczymi stają zatem wyzwania,
które wynikają ze złożoności całego procesu resocjalizacji. Dotyczą one
zarówno systemu opieki nad dzieckiem, jak i systemu pracy z nieletnimi
niedostosowanymi społecznie. Podejmowane nowe rozwiązania powinny się
odnosić do zmian ogólnych tworzenia systemu zgodnego zarówno z tendencjami przemian, jak i pozytywnymi doświadczeniami w krajach Unii Europejskiej, ale równocześnie odpowiadać oczekiwaniom i warunkom funkcjonowania polskiego społeczeństwa.
Obecnie działają w Polsce wyłącznie ośrodki resocjalizacyjno-wychowawcze dla dzieci i młodzieży niedostosowanej społecznie w normie intelektualnej
i dla osób upośledzonych umysłowo w stopniu lekkim. Brak jest natomiast
ośrodków leczniczych, co stanowi olbrzymi problem, gdyż osoby wymagające
odpowiedniej terapii psychiatrycznej, odwykowej, trafiając do młodzieżowych
ośrodków wychowawczych, generują problemy wychowawcze. Odczuwalny
jest brak specjalistycznych placówek na przykład dla nieletnich uzależnionych
od alkoholu, środków narkotycznych, dla osób z głębokimi zaburzeniami
w zachowaniu, czy też jednostek szczególnie agresywnych. Jak wykazała
wcześniejsza analiza dylematów lokalnej polityki społecznej w zakresie instytucjonalnej opieki i wychowania, problem ten nie zostanie rozwiązany
w najbliższym czasie.
58
ARTYKUŁY
Występuje potrzeba dofinansowania MOW, służącego godziwej organizacji
czasu wolnego wychowanków oraz realizowaniu zajęć specjalistycznych, np.
socjoterapeutycznych, z zakresu muzykoterapii, psychodramy, stosowania
technik relaksacyjnych, szczególnie dla osób agresywnych, których liczba
w placówkach tego typu jest bardzo duża i ma tendencję wzrostową.
Do problemów w pracy wychowawczo-resocjalizacyjnej MOW można zaliczyć poczucie „nudy" wychowanków i brak zaspokojenia ich potrzeb psychofizycznych. Niewątpliwie wiąże się to z drastycznymi niedoborami finansowymi, ale również z rutyną kadry pedagogicznej. Występuje konieczność
ustawicznego doskonalenia kwalifikacji kadr pracujących w ośrodkach wychowawczych, gdyż z uwagi na zróżnicowanie objawów społecznego niedostosowania, zmianę form i symptomów zaburzeń osobowości nowo kierowanych wychowanków, dotychczasowe wykształcenie kadry, jej umiejętności nie
zawsze wystarczają do prowadzenia stosownego procesu wychowawczego
i terapeutycznego. Przykładem mogą być coraz większe problemy z podopiecznymi uzależnionymi oraz zagrożonymi uzależnieniem, stosującymi nałogowo
substancje narkotyczne (Zmiana systemu opieki...). Masowe w Polsce staje się
zjawisko narkomanii wśród młodych ludzi (Siudem, 2002), powodujące także
coraz liczniejsze przypadki zażywania przez podopiecznych MOW środków
narkotycznych, w tym bardzo rozpowszechnionych substancji wziewnych, marihuany i jej pochodnych. Część personelu ośrodków, w szczególności nauczycieli szkół, nie jest przygotowana do przeciwdziałania temu problemowi. Dlatego też można dostrzec duże zapotrzebowanie kadry placówek na prowadzenie szkoleń, w szczególności w formie warsztatowej, pozwalających pedagogom
posiąść nową wiedzę i umiejętności. Pozytywną, rolę w tym względzie spełnia
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracowników Resocjalizacji, organizujące wymianę doświadczeń oraz warsztaty szkoleniowe dla pracowników placówek.
Upaństwowienie i przymus w kierowaniu do młodzieżowych placówek
resocjalizacyjnych w Polsce to dziś niestety nadal kluczowe zasady ich
funkcjonowania. Odnosi się wrażenie, że „trzymają się dzielnie" ideologiczne
przesłanki przechodzenia od wychowania rodzinnego do państwowego, przebiegającego w specjalnych instytucjach wychowawczych, niedoceniania własnej
aktywności dziecka, nieuznawania autonomii jednostki ludzkiej zdeterminowane tezą o konieczności „czynnego oddziaływania" na osobowość dziecka, jej
„urabiania" (Grzybowski, 2002, s. 260-274). Tymczasem pozytywne doświadczenia w pracy resocjalizacyjnej wielu krajów Unii Europejskiej oraz
Stanów Zjednoczonych i Kanady wskazują, iż efektywności wychowania resocjalizacyjnego w publicznych i samorządowych placówkach służy podejmowana „na wejściu" świadoma decyzja wychowanków dotycząca zmiany własnej
postawy. Na ich motywację do dobrowolnego pobytu w nowym otoczeniu
wpływ wywiera intencjonalne oddziaływanie lokalnych służb samorządowych
i opieki socjalnej.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
59
W ośrodkach wychowawczych nieletni umieszczani są wbrew ich woli przez
lokalne sądy rejonowe - wydziały rodzinne i nieletnich. Cały okres ich pobytu
jest monitorowany przez wydziały rodzinne i nieletnich sądów rejonowych
w miejscu dotychczasowego ich zamieszkania. Wydają one postanowienia zarówno o umieszczeniu, jak i zwolnieniu wychowanków z pobytu w ośrodku,
gromadzą opinie o podopiecznych i wyrażają zgodę na przepustki i urlopowanie
do środowiska w miejscu stałego zamieszkania (rodziców bądź opiekunów).
W cytowanej wcześniej ustawie kompetencyjnej nie został uregulowany
zakres oraz formy współdziałania powiatów z sądami rodzinnymi i nieletnich,
mimo że wiele realizowanych zadań wymaga ścisłej współpracy. Sądy często
wydają postanowienia bez dostatecznego rozeznania sytuacji dzieci i młodzieży, nie współpracując w tym zakresie ze służbami socjalnymi samorządu terytorialnego. Bywa, iż podejmują decyzje bez opinii o stanie zdrowia dziecka.
Pomimo braku badań lekarskich i psychologicznych decydują o umieszczeniu
dziecka w placówce resocjalizacyjnej, nieprzygotowanej do opieki nad dziećmi
chorymi psychicznie, wymagającymi leczenia. Po wydaniu orzeczenia sądy
często nie troszczą się o przebieg procesu wychowawczego nieletnich, nie
kontrolują i nie nadzorują przebiegu resocjalizacji. Ponadto czynią to na
ogół w sposób formalistyczny, zadowalając się okresowymi opiniami kadry
placówek o wychowankach, wkładanymi w sądzie do przysłowiowej szuflady.
Wobec często niesłusznych postanowień wydawanych przez sądy rodzinne
całkowicie bezradne są centra pomocy rodzinie oraz wydziały edukacji kierujące dzieci do placówek resocjalizacyjnych, jak i same placówki. Nierzadko
postanowienia o umieszczeniu w placówce resocjalizacyjnej są wykonywane
wbrew przekonaniu kadry kierowniczej PCPR i pedagogicznej MOW o ich
wadliwości i szkodliwości18. Nieletni niejednokrotnie udają się do placówek
z fałszywym ich obrazem, z wizją „odsiadki w zakładzie karnym". Takie
wyobrażenie kształtuje w nich rodzina i najbliższe otoczenie sąsiedzkie. Bywa
też, że nieletni są wprowadzam przez szkoły i instytucje opiekuńcze (domy
dziecka, pogotowia opiekuńcze, policyjne izby dziecka) w błąd co do przyszłego ich miejsca pobytu. Przybywają więc do swych nowych domów zestresowani, nieufni, zbuntowani, nierzadko agresywni, z zamiarem ich nielegalnego opuszczenia. „Skazywani" przez sądy rodzinne na swoiste „dożywocie w zakładzie", wskutek nieokreślenia umownego czasu pobytu w placówce,
rozpoczynają w niej swój pobyt bez motywacji do zmiany postawy.
Niezadowalający jest poziom wsparcia materialnego w sferze usamodzielniania wychowanków placówek resocjalizacyjnych. Wprawdzie otrzymują oni
18
Podkreślmy, iż od l stycznia 2004 roku na mocy rozporządzenia MENiS kierowanie
nieletnich do młodzieżowych ośrodków wychowawczych z powodzeniem przejęło Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej w Warszawie. Por. Rozporządzenie [...] w sprawie
szczegółowych zasad kierowania...
60
ARTYKUŁY
zastrzyk w postaci pomocy finansowej na usamodzielnienie się oraz na kontynuację nauki szkolnej, a także pomoc materialną na zagospodarowanie19,
jednakże pełne usamodzielnienie wielu z nich uniemożliwiają braki zasobów
lokalowych w powiatach, w gminach zaś obserwowana jest stagnacja rozwoju
budownictwa mieszkaniowego, w tym socjalnego.
Dotychczasowa praktyka funkcjonowania placówek wychowawczo-resocjalizacyjnych dowiodła celowości ich podporządkowania jednostkom samorządu terytorialnego, obejmującym swym zasięgiem rozleglejsze terytorium.
Kilkuletnie doświadczenie wykazało bowiem, że zadania związane z prowadzeniem młodzieżowych ośrodków wychowawczych, odnoszące się do niewielkiej
liczby podopiecznych z danego powiatu, często przekraczają możliwości tych
jednostek20.
Młodzieżowe ośrodki wychowawcze
w reformowanym systemie opieki
Filozofię przemian systemu wychowania resocjalizacyjnego w Polsce zawiera dokument opracowany w 1999 roku w Departamencie Opieki i Profilaktyki Społecznej Ministerstwa Edukacji Narodowej (zob. Dżarzdrzewski,
1999b21). Jego twórcy jako kluczową funkcję młodzieżowych ośrodków wychowawczych wskazywali ich rolę wychowawczą (w odróżnieniu od funkcji
poprawczej schronisk dla nieletnich i zakładów poprawczych prowadzonych
przez Ministerstwo Sprawiedliwości). Jak już wspomniano, placówki stosujące
środki poprawcze zachowano w centralnej dyspozycji ministra sprawiedliwości.
19
Kwestie te reguluje Rozporządzenie [...] w sprawie udzielania pomocy na usamodzielnienie,
a także Ustawa o pomocy społecznej.
20
Od l stycznia 2005 roku wiele młodzieżowych ośrodków wychowawczych przejętych
zostało przez marszałków wojewódzkich sejmików samorządowych. Por. art. 11 ust. l i 2 Ustawy
[...] o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Artykuł ten
stanowi, iż w terminie do dnia 31 grudnia 2004 roku samorząd województwa przejmuje pro
wadzenie szkół i placówek mających znaczenie co najmniej regionalne, przejętych z dniem
l stycznia 1999 roku przez samorząd powiatowy, jeżeli rada powiatu podejmie uchwałę o prze
kazaniu tych szkół i placówek samorządowi województwa wraz z mieniem powiatowym, będącym
we władaniu przekazywanych szkół i placówek. Przy czym uchwała rady powiatu może zostać
podjęta, jeżeli kurator oświaty wyrazi pozytywną opinię o co najmniej regionalnym charakterze
szkół i placówek wymienionych w projekcie uchwały.
21
W niniejszym wystąpieniu przedstawione zostały główne treści tego materiału. Rozważania
na temat przesłanek przeobrażeń systemu opieki nad dzieckiem w Polsce oraz kierunków zmian
w systemie opieki nad dziećmi i młodzieżą zawiera praca: Kolankiewicz, red., 1998.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
61
Podporządkowany Ministerstwu Polityki Społecznej system prowadzenia
MOW został zdecentralizowany, pomimo dotychczasowego wyraźnie ponadpowiatowego, a nawet ponadregionalnego zasięgu tych placówek. Podczas gdy
stosowanie środków poprawczych wymaga znacznego stopnia izolacji, zamierzeniem reformy placówek o profilu opiekuńczo-wychowawczym stało się
podejmowanie skutecznych działań na rzecz wychowania dziecka w jego
środowisku.
Do obowiązków powiatów zaliczone zostało tworzenie nowego typu odpowiedzialności w systemie opieki nad dzieckiem. Zdecydowanie ważniejszym
zadaniem stała się powinność dbania o dzieci i młodzież ze swojego terenu.
Dotąd powinności organów administracji publicznej ograniczały się do dbania
0 placówki, obowiązujące przepisy mówiły bowiem jedynie o prowadzeniu
placówek. Jednak zdaniem resortu zadania tego nie wykona zadowalająco
administracja wojewódzka, gdyż dbać o dzieci może tylko organ administracji
publicznej prowadzący wyważoną strategię pomocy. Nie powinien on, jak to
było dotychczas, przeznaczać większości zadysponowanych środków na organizację pomocy dzieciom, na utrzymywanie drogich placówek izolujących
wychowanków od normalnego otoczenia społecznego. Nie może pozostawiać
większości zagrożonych dzieci na terenie swego działania bez pomocy profilaktycznej. Dzieciom tym najlepiej jest pomagać zgodnie z zasadą pomocniczości,
nie wyręczając zbytnio rodziców, czyli: blisko - za pośrednictwem bliskiego
otoczenia, najlepiej rodziców lub dalszej rodziny, ewentualnie sąsiedztwa,
bliskich społeczności, związków społecznych; wcześnie - zanim problemy
narosną, także wtedy, gdy dziecko jest jeszcze małe; krótko - by
rodziny i dziecka nie uzależniać od pomocy. Podobnie powinno się pomagać
młodzieży zagrożonej moralnie i nieprzystosowanej społecznie.
Na mocy art. 5a ustawy o systemie oświaty (Znowelizowana ustawa [...]
o systemie oświaty) zadaniem powiatów stało się zapewnianie dzieciom i młodzieży kształcenia, wychowania i opieki. Dlatego też z dniem 25 sierpnia 1999
roku samorządy powiatowe przejęły kierowanie wychowanków do publicznych MOW. Powiaty przejęły dziedzictwo dotychczas niewydolnego, centralnego systemu kierowania do MOW. Założono, że w wyniku reformy powiatowej na jeden powiat przypadnie średnio tylko 7 wychowanków już umieszczonych w placówkach i 2 oczekujących. W takiej skali nie będzie to więc
problem trudny do rozwiązania.
Uznano, że skierowanie nastolatka do placówki resocjalizacyjnej powinno
być ostatecznością. Muszą je poprzedzać takie starania, jak indywidualna
pomoc nauczyciela w szkole, pomoc poradni młodzieżowej, wizyty pedagoga
rodzinnego w domu, pomoc pedagoga środowiskowego działającego na ulicy,
na dworcach i w innych miejscach, gdzie przebywa zagrożona młodzież, zajęcia terapeutyczne, objęcie opieką w ognisku wychowawczym, klubie młodzie-
62
ARTYKUŁY
żowym, ośrodku socjoterapii, hufcu pracy, niekiedy nawet w specjalnie dobranej rodzinie zastępczej.
Przed rozprawą w sądzie dla nieletnich lub w jej trakcie powinno się jeszcze
podjąć próby mediacji, czyli zadośćuczynienia osobom poszkodowanym przez
nastolatka. Zalecaną na tym etapie formą pomocy powinna być też tzw.
probacja, czyli indywidualny projekt resocjalizacji realizowany za zgodą sądu
przez wyspecjalizowanego pedagoga w naturalnym środowisku społecznym,
traktowany jako końcowa próba przed grożącym pobytem w zakładzie wychowawczym. Ostatecznie, gdy jednak dojdzie do umieszczenia nastolatka
w ośrodku, należy przyspieszać jego powrót, wspomagając go okresowo
w środowisku którąś z wymienionych form. Resort edukacji dostrzegał, iż
takich form pomocy jest zbyt mało lub nie ma ich jeszcze w Polsce.
Autorzy projektu założyli, iż nowy system resocjalizacyjno-wychowawczy
powiatów powinien opierać się nie na placówkach, lecz na programach
pomocy. Powiaty, zobowiązane postanowieniem art. lOa pkt 2 Ustawy o pomocy społecznej, powinny baczniej przyglądać się problemom dzieci na danym,
swoim terenie i próbować zapobiegać tym problemom, rozwiązywać je przez
dobre programy. Powiaty nie dysponujące odpowiednimi placówkami zostały
zmuszone do szukania ich poza obszarem swego administrowania, ponieważ te
prowadzące duże, ponadlokalne placówki nie były w stanie zapełnić ich
wyłącznie „swoją" młodzieżą. Według resortu - ten system kierowania będzie
trudny, jeśli będzie wciąż zorientowany na szukanie placówek.
Decyzje powiatów o zmianie profilu placówek zracjonalizować powinno
uregulowanie, zgodnie z którym każdy powiat będzie płacił za „swoje" dziecko. Zdaniem resortu, w reformowanym systemie resocjalizacji ważniejszym zadaniem, niż prowadzenie dużych, ponadlokalnych placówek, w których młodzież łatwo ulega negatywnym wpływom „doświadczonych" kolegów i koleżanek powinno stawać się indywidualne zainteresowanie dzieckiem, jego losem
oraz pomocą świadczoną w odpowiednim momencie.
Co istotniejsze, znacznie więcej jest w powiecie młodzieży, z którą są
kłopoty w szkołach, na ulicach, stadionach, w dyskotekach itp. Stąd mniej
ważne są pytania, które zwykle stawiało się w dotychczasowym systemie
kierowania młodzieży do MOW, a na które nie było dobrej odpowiedzi: Jak
pozbyć się ze szkoły i gdzie skierować sprawiającego kłopoty nastolatka? Czy
wystarczy izolacja w oddalonym MOW? Co będzie, gdy wychowanek wróci
z placówki do domu?
Według ówczesnego resortu, placówki resocjalizacyjne muszą być tworzone
dla małej liczby wychowanków, najlepiej dla jednej grupy. Powinny one
stanowić tylko uzupełnienie systemu resocjalizacji, a nie jego podstawę. Oszczędzać się w nich będzie nie na standardzie opieki i nie poprzez grupowanie
dużej liczby wychowanków pod jednym dachem (zgodnie z pozornie oszczędną
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
63
zasadą, że im więcej wychowanków, tym tańsze jest ich jednostkowe utrzymanie). Znacznie większe oszczędności przyniesie skracanie pobytu wychowanków w placówkach. Im krócej przebywać będą w zakładowych formach
opieki, tym lepiej dla nich i taniej dla organizatora (zgodnie z zasadą - czas to
pieniądz).
Założono doprowadzenie do wyraźnego rozdziału funkcji edukacyjnych,
które powinna zapewnić szkoła, i funkcji opiekuńczo-wychowawczych, które
tradycyjnie należą do rodziny. MOW nie może pełnić tych funkcji w takim
zespoleniu, jakie ma miejsce obecnie. Szkoła nigdy nie będzie rodziną, ani też
rodzina - szkołą. Gdy już rozerwie się to połączenie, powstanie większe pole
możliwości tworzenia placówki resocjalizacyjnej bez szkoły. Ośrodki powinny
posyłać wychowanków do szkół środowiskowych, tak jak to robi każda
normalna rodzina.
Uznano, iż oderwanie od MOW funkcji edukacyjnych spowoduje ich
samookreślenie. Część z ośrodków, lepiej przygotowana do funkcji edukacyjnej, może przekształcić się w szkołę dla młodzieży z zaburzeniami zachowania,
z działającym przy niej małym internatem, w którym wychowankowie nie będą
rezydować przez wiele lat na zasadzie opiekł całkowitej. Część placówek może
obrać kierunek opiekuńczo-wychowawczy, ale wówczas placówki te powinny
się dzielić na mniejsze oddziały, które mogą szybciej dostosowywać się do
zmieniających się potrzeb młodzieży.
W wydanych przez Departament Pracy i Polityki Społecznej MEN dokumentach zaproponowano zmiany modelu publicznych placówek opiekuńczo-wychowawczych (w tym MOW), przekształcenie ich w placówki wielofunkcyjne, świadczące wiele zakresów pomocy i opieki (por. Aktualne problemy powiatów...), w tym np.:
- opieki całodobowej - najlepiej w formie hoteliku, hotelu albo tzw. grupy
usamodzielnienia młodzieży, tj. grup wychowawczych zlokalizowanych nie
w placówce, ale w normalnym otoczeniu społecznym, działających w warunkach zbliżonych do rodzinnych w małej siedzibie, najlepiej z autonomicznym
budżetem, wspólnym pokonywaniem trudów codziennego życia (brak kucharek, praczek, sprzątaczek, itp.), dochodzeniem do zewnętrznej szkoły,
podejmowaniem pracy zarobkowej;
- oddziały wychowawcze o zróżnicowanym profilu, w zależności od potrzeb
młodzieży, w postaci np. klubu młodzieżowego dla nastolatków ze środowiska, małych warsztatów przygotowujących młodzież do różnych profesji,
zawodowych rodzin zastępczych dla niektórych wychowanków, np. młodocianych matek i inne;
- poradnie młodzieżowe, zdolne do pracy w środowisku otwartym, np.
w miejscach spotkań młodzieży nieprzystosowanej społecznie, zdolne do
prowadzenia mediacji oraz probacji;
64
ARTYKUŁY
- zespoły pracy z rodziną (z pedagogami rodzinnymi) w środowisku otwartym;
- zespoły zawiązywania rodzin zastępczych i współdziałających zawodowych
rodzin zastępczych;
- oddziały edukacyjne w postaci małej szkoły, prowadzonej tylko w celu jak
najszybszego przygotowania wychowanków do nauki w szkole poza ośrodkiem.
Przedstawiona koncepcja rządowa posiadała liczne walory. Wiele założeń
i postulatów w niej zawartych przystawało do społecznie uznanych kierunków przemian wychowania resocjalizacyjnego w Polsce, korespondując z badaniami naukowymi i praktyką zmian systemu wychowania resocjalizacyjnego w wysoko uprzemysłowionych krajach Zachodu. Koncepcja ta zwracała
uwagę na nieodzowność prowadzenia przez służby powiatowe i gminne wczesnej prewencyjnej pracy resocjalizacyjno-wychowawczej w lokalnym środowisku i wykorzystania przy tym stosowanego od lat na Zachodzie instrumentu negocjacji oraz probacji. Podkreślała rangę wielostronnego wchodzenia placówek resocjalizacyjnych w naturalne środowisko społeczne, w szczególności edukacyjne, zacieśniania więzi ze środowiskiem rodzinnym wychowanków, dostrzegania w rodzinie ważnego sojusznika i partnera. W koncepcji tej dostrzeżona została celowość tworzenia kameralnych form wychowania resocjalizacyjnego i wymogów indywidualizacji oddziaływań wychowawczych.
Wyzwaniem dla powiatów, dla kadry pedagogicznej szkół powinno stawać
się eliminowanie praktyki pozbywania się dylematów z tzw. trudną młodzieżą
wyłącznie poprzez usuwanie jej do placówek wychowawczych, najlepiej odległych, po to, „by mieć problem z głowy". Autorzy koncepcji słusznie wskazywali na istotę programu powiatowej resocjalizacji, którą stanowić powinno
zainteresowanie problemami własnych dzieci, tworzenie nowych, lokalnych
systemów resocjalizacyjno-wychowawczych opartych na koncepcji pomocy
rodzinom, intencjonalne zajęcie się w powiecie młodzieżą, z którą są kłopoty
w szkołach, na ulicach, stadionach, w dyskotekach. Uwypuklili znaczenie
skracania pobytu wychowanków w placówkach, uzasadniane oszczędnym
gospodarowaniem społecznym groszem oraz unikaniem niekorzystnej adaptacji wychowanków do środowiska zakładowego placówki, będącego skutkiem
ich długotrwałego pobytu w niej.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
65
Ad vocem przeobrażeń placówek
resocjalizacyjnych
Od słów aprobaty przejdźmy jednak do słów krytyki. Nie sposób oprzeć się
wrażeniu, że twórcom rządowego projektu przekształceń systemu wychowania
resocjalizacyjnego w Polsce młodzieżowe placówki resocjalizacyjne jawiły się
w znacznym zakresie jako domy dziecka. A przecież domy dziecka są publicznymi placówkami opiekuńczo-wychowawczymi dla dzieci charakteryzujących się w szczególności niezaspokojeniem potrzeb bezpieczeństwa, miłości,
przynależności. I pomimo iż zaburzenie tych potrzeb występuje także u wielu
wychowanków młodzieżowych ośrodków wychowawczych, nie uprawnia to do
przenoszenia w sposób automatyczny wskazań pedagogiki opiekuńczej na
grunt pedagogiki resocjalizacyjnej.
Nie wszystkie tezy i pomysły ministerialne przystawały zatem do potrzeb
oddziaływania na dzieci i młodzież społecznie niedostosowaną, odbiegającą od
normy społecznej, na jednostki o często głęboko zaburzonej, niedojrzałej
osobowości.
Większość wychowanków placówek resocjalizacyjnych jest mocno zakorzeniona w swych lokalnych dewiacyjnych środowiskach rówieśniczych. Jak to już
wcześniej zostało ukazane, niejednokrotnie wracają do nich w sposób nielegalny, w ramach ucieczek i długotrwałych niepowrotów (Wołań, 1999). Liczni
wychowankowie MOW mają w historii swego życia dozór kuratora sądowego
i wyroki sądowe z tytułu dokonanych wykroczeń. Często przed pobytem
w ośrodku są już „wyćwiczeni" w zakresie omijania wymogów prawa. Większość z nich trafia do placówek resocjalizacyjnych z utrwalonym negatywizmem szkolnym (Stankowski, 1991). Są źle ustosunkowani do szkoły i innych instytucji państwa oraz jego reprezentantów, w tym do nauczycieli
— wychowawców.
Nie w pełni zrozumiały jest postulat obligatoryjnego skracania czasu
pobytu wychowanków w placówkach, oparty na zasadzie „czas to pieniądz".
Zasada ta mówi o mądrym, efektywnym wykorzystaniu czasu, a nie o koniecznym jego skracaniu. Generalna zgoda na skracanie przeciętnego czasu przebywania wychowanków w placówkach nie może determinować skracania czasu
ich pobytu w nich w sposób automatyczny, sformalizowany. Odmienny jest
bowiem poziom niedojrzałości społecznej wychowanków. Różnicowanie czasu
pobytu wychowanków w ośrodku jest niezbędne chociażby po to, by zagwarantować im często jedyne możliwe miejsce ukończenia nauki szkolnej
i praktycznej nauki zawodu, zarówno z wykorzystaniem zaplecza, bazowomaterialnego placówek resocjalizacyjnych, jak i dzięki walorom readaptacji
szkolnej w warunkach stosowania przez profesjonalną kadrę pedagogiczną
MOW prawideł ortodydaktyki.
5 „Chowanna" 2006
66
ARTYKUŁY
Przekazanie w 2000 roku młodzieżowych ośrodków wychowawczych Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej doprowadziło do wyraźnego rozdziału
funkcji edukacyjnych i funkcji opiekuńczo-resocjalizacyjnych tych placówek.
To sztuczne oderwanie funkcji opiekuńczo-wychowawczych placówki od jej
funkcji edukacyjnej nie sprawdziło się w praktyce pedagogicznej. Administracyjny rozdział szkoły i internatu przyczynił się do rozmnożenia biurokracji.
Osobne budżety, subwencje i dotacje dla internatu, czyli placówki opiekuńczej,
oraz dla poszczególnych typów szkół spowodowały prowadzenie czasochłonnej, kosztownej odrębnej gospodarki, księgowania i sprawozdawczości.
Oddzielenie od siebie szkoły i internatu pozbawiło część pracowników
pedagogicznych ośrodków roli członka rady pedagogicznej. Tymczasem ze
swej natury każdy młodzieżowy ośrodek wychowawczy „żyje szkołą". Zainteresowanie problemami szkolnymi wychowanków, obniżanie ich negatywizmu
szkolnego to córę curriculum oddziaływań resocjalizacyjnych kadry placówek
resocjalizacyjnych. Prócz reedukacji społeczno-moralnej szczególną troskę kadry
pedagogicznej ośrodków stanowi bowiem zapewnianie wychowankom możliwości nadrobienia wieloletnich zaległości w nauce i ich przygotowanie
zawodowe, umożliwiające samodzielne zarobkowanie, gdyż realnie na swoje
rodziny wychowankowie najczęściej nie mogą liczyć.
Podkreślmy, iż do pozytywnego uczestnictwa w zajęciach szkolnych przygotowuje wychowanków kadra pedagogiczna internatu. Wielu wychowawców
jednocześnie pełni funkcję nauczycieli szkoły, co sprzyja jednolitemu systemowi oddziaływań wychowawczych. I to jest właśnie istotne wychowawcze
novum w zakresie dotychczasowych doświadczeń dzieci i młodzieży trafiających do placówek resocjalizacyjnych. Często właśnie głębokie niezrozumienie
i przepaść pomiędzy rodzicami a szkołą stanowiły źródło dotychczasowej ich
niechęci do instytucji szkolnej.
Zastrzeżenia kadry młodzieżowych ośrodków wychowawczych wzbudzała
teza dotycząca obligatoryjnego posyłania wychowanków do szkół środowiskowych. Doświadczenie pracowników pedagogicznych ośrodków wskazuje,
że niesłuszny jest pogląd, iż nauczanie dzieci i młodzieży, w stosunku do której
orzeczono umieszczenie w ośrodku wychowawczym, nie wymaga specjalnych
metod i środków, że może być realizowane według programu szkoły powszechnej i w normalnych warunkach organizacyjnych. Argumentacja, że dziecko
niedostosowane społecznie jest pod względem intelektualnym na ogół w normie (lub na pograniczu normy), zatem jego możliwości poznawcze umożliwiają
organizowanie procesu nauczania na takich samych zasadach, jak u dziecka
rozwijającego się prawidłowo, jest mylna, czego dowodzą liczne badania
psychologii rozwojowej, pedagogiki specjalnej i jej subdyscypliny - pedagogiki resocjalizacyjnej. O wynikach pracy szkolnej decydują bowiem nie tylko
warunki intelektualne. „W uczeniu się potrzebna jest gotowość do opanowania
materiału, zainteresowanie się pracą szkolną, sumienna i systematyczna praca,
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
67
motywacja, umiejętność skupienia się, itp. Młodzieży kierowanej do placówek
resocjalizacyjnych brak jest zarówno gotowości, jak i zainteresowania nauką"
(Rogoziński, 2002, s. 22).
Zatem zgoda na roztropne przysposabianie edukacyjne w warunkach
szkoły środowiskowej, ale nie na konieczność uczęszczania do niej. Postępowanie takie, co udowodniła praktyka, może bowiem powodować „skazywanie" wychowanków na dalsze pogłębianie ich dotychczasowego, głęboko zakorzenionego negatywizmu szkolnego. Wieloletnie zaniedbania i opóźnienia
edukacyjne wychowanków wynikały właśnie z faktu poczucia odrzucenia przez
szkołę, niezrozumienia w „normalnych" szkołach ich odmienności, nieumiejętności postępowania przez nauczycieli z młodzieżą trudną, nierespektowania
zarówno swoistych, jak i uniwersalnych, ogólnopedagogicznych zasad oddziaływania wychowawczego22, wreszcie z dość powszechnej tendencji do
pozbywania się trudnej młodzieży. Około 2/3 ogółu wychowanków placówek
to młodzież mająca dwuletnie opóźnienie w zakresie realizacji materiału
nauczania, pozostali zaś 3-4 letnie opóźnienia edukacyjne. Wielu z nich
wykazuje także opóźnienia percepcji wzrokowej, słuchowej oraz obniżenie
sprawności motorycznych. Przejaw tych zaburzeń stanowią poważne trudności
w zakresie czytania i pisania (dysleksja i dysgrafia). Stąd niecelowe (czyli
nieetyczne z punktu widzenia dobra jednostki społecznie niedostosowanej,
często zdemoralizowanej) jest wprowadzanie jej od razu do szkół środowiskowych, bez wcześniejszej zmiany jej nastawienia do szkoły oraz mentalnego
przygotowania grona pedagogicznego szkół pozaośrodkowych do życzliwego
przyjęcia tej młodzieży. Ponadto, jak wykazuje doświadczenie pedagogiczne,
źle zdiagnozowany pobyt wychowanków w szkole środowiskowej bywa często
zaczynem tworzenia w niej przez niektórych z nich nowego „drugiego życia".
Po przekazaniu w 2000 roku młodzieżowych ośrodków wychowawczych
MPiPS nadal niedrożny, niewydolny pozostał system kierowania do ośrodków. W pedagogice resocjalizacyjnej zawodzi bowiem wszelkie „uśrednianie".
Kilkuletnia praktyka funkcjonowania placówek pod „rządami powiatów" wykazała, że problem oczekiwań na przyjęcie do tych placówek nie tylko nie
został rozwiązany, lecz wręcz pogłębił się. Nie leżało w interesie powiatów
przyjmowanie dzieci i młodzieży spoza swych rejonów. Rezultatem hurraoptymizmu niektórych państwowych urzędników oświatowych, ochoczo pragnących rewolucyjnych przemian systemu resocjalizacyjnego, jest fakt dalszego
oczekiwania na miejsca w MOW przez bardzo liczną rzeszę dzieci i młodzieży
22
Zastosowanie zasad wychowawczych w sytuacjach związanych z oczekiwaniami uczniów-wychowanków zawiera opracowany przeze mnie test: Ogólnopedagogiczne zasady wychowania.
Por. Wołań, 2004a, s. 52-64. W książce tej przedstawione zostały geneza, charakterystyka oraz,
będące „bazą" testu, przykłady wdrażania uniwersalnych prawideł wychowawczych.
68
ARTYKUŁY
z powodu „przyspieszonego chowu" przeobrażanych placówek, radykalnej
likwidacji placówek molochów. Było to zjawisko szczególnie szkodliwe w aspekcie społeczno-pedagogicznym. Długoletnie oczekiwanie na pobyt w placówce
nie wzbudza bowiem zaufania dzieci i młodzieży do instytucji państwowych
oraz pogłębia proces ich demoralizacji. Stan ten spotęgowały kategoryczne
decyzje zarządów niektórych powiatów dysponujących na swoim terenie placówkami resocjalizacyjnymi o przyjmowaniu do placówek głównie dzieci ze
swego terenu. „Swoje" zrobiło rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej, ustalające w sposób obligatoryjny maksymalną liczbę wychowanków
placówek resocjalizacyjnych do 60 osób, docelowo zaś, do 2010 roku, do
45 wychowanków (Rozporządzenie [...] w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych). Decyzji tej towarzyszył brak alternatywnych rozwiązań, tj.
tworzenia obok administracyjnie zmniejszanych ośrodków nowych, małych
placówek i innych planowanych form pracy resocjalizacyjnej w terenie.
W rezultacie koncentrowania się na problemach finansowych oraz wdrażania z „żelazną konsekwencją" prawa oświatowego nakazującego ograniczanie
liczby miejsc w ośrodkach nastąpiła likwidacja około 20% tych placówek
(w roku szkolnym 1996/97 47 placówek tego typu dysponowało 3160 miejscami - Szymańczyk, [2006]), w tym zanik placówek leczniczo-resocjalizacyjnych. Na przyjęcie do MOW w 2005 roku oczekiwało nadal około 1200
nieletnich społecznie niedostosowanych. Stanowi to jednakże istotną poprawę
w stosunku do stanu ze stycznia 2004 roku, kiedy to na przyjęcie do resocjalizacyjnych placówek wychowawczych oczekiwało aż 2600 nieletnich23.
Podkreślić należy, iż zmniejszanie w sposób administracyjny liczby miejsc
w placówkach nie zostało poprzedzone symulacją i szczegółową diagnozą,
uwzględniającą specyfikę zachodzących w kraju zmian społeczno-ekonomicznych, „zastaną" mentalność, tradycje i możliwości społeczno-ekonomiczne
w sferze pracy profilaktyczno-wychowawczej i resocjalizacyjnej. Posiłkowano
się wyłącznie wzorami rozwiązań zagranicznych.
Propagowaniu przez resort rozwiązań organizacyjnych w postaci tworzenia
zaledwie jednego oddziału wychowania resocjalizacyjnego w powiecie (gminie)
towarzyszy refleksja związana z oszczędnością środków. Jednakże mniej nie
oznacza automatycznie taniej. Jak uczy doświadczenie, racjonalności wydatkowanych środków musi towarzyszyć optymalny próg ilościowy wychowanków. Także niedobór wychowanków grozić może marnotrawstwem, ekonomicznymi i społecznymi stratami z tytułu niewykorzystania pomieszczeń,
urządzeń gospodarczych, energii cieplnej i elektrycznej.
23
Stan z czerwca 2005 roku według danych Departamentu Kształcenia Ogólnego, Specjalnego i Profilaktyki Społecznej MENiS - Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
69
Negatywny wpływ na pracę pedagogiczną i organizacyjną MOW wywiera
ograniczanie środków z budżetu państwa i samorządów na funkcjonowanie
tych placówek.
Reforma systemu opieki w swym pierwotnym kształcie oparta była na
dziwnej kalkulacji ekonomicznej. Towarzyszyły jej wyliczenia, iż w domu
utrzymanie dziecka jest tańsze niż w instytucji. Stąd łatwo przekonać decydentów, że placówki (czyli domy dziecka, pogotowia opiekuńcze, ośrodki szkolno-wychowawcze, młodzieżowe ośrodki wychowawcze) są wielokrotnie droższe
niż praca z dzieckiem w środowisku jego zamieszkania. Jednakże by ekstrapolować tę kalkulację na cały system opieki, niezbędna jest symulacja
kosztów, konieczne są solidne modelowe wyliczenia. A tego nie zrobiono.
Pracujące w lokalnym środowisku zamieszkania nieletnich, w gminach zawodowe rodziny zastępcze, zawierane kontrakty wychowawcze, kampanie informacyjne, selekcje, szkolenia, zespoły specjalistów pracujących z rodziną,
zespoły wyszkolonych instruktorów, trenerów i terapeutów, pracowników
socjalnych z przygotowaniem pedagogicznym wymagają kolosalnych nakładów finansowych. Takich środków nie „wygospodaruje" się z oszczędności.
Trzeba je mieć. Niewątpliwie ten nowy system powinien wspierać i zastępować
dotychczasowy system instytucjonalny, powinien się rozwijać i przyciągać
najlepszych ludzi i powinien „dostawać" z różnych źródeł pieniądze (z budżetu
państwa, samorządów, od prywatnych darczyńców). Tylko że powinien zaistnieć realnie, a nie funkcjonować jako niespełniona obietnica, a przy okazji
jako „bat" na lepsze czy gorsze, ale w miarę spełniające swe funkcje, zmieniające się i potrzebne instytucje opiekuńczo-wychowawcze (P o h l, 2002,
s. 63-67).
Zastrzeżenie budzi niedostrzeganie przez autorów koncepcji zindywidualizowanych oddziaływań wychowawczych prowadzonych od lat w wielu placówkach resocjalizacyjnych. Koncepcja ministerialna przeciwstawia to pojęcie
placówkom resocjalizacyjnym. Echo takiego postrzegania MOW można dostrzec także w literaturze, w wyrażaniu przekonania, że „oddziaływanie
wychowawcze na zbiorowość nigdy nie zastąpi osobistych relacji między
wychowawcą i wychowankiem" (Wszołek, 2001, s. 16-18). A przecież
w modelu współczesnej placówki resocjalizacyjnej najważniejszym standardem
wychowawczym musi być dobro wychowanka, wyrażone indywidualizacją
oddziaływań wychowawczych, zainteresowaniem losem pojedynczego dziecka,
dostrzeganiem jego potrzeb i oczekiwań, pomocą świadczoną dziecku w odpowiednim momencie. Jak wykazują przykłady pozytywnych doświadczeń,
w związku z brakiem rozwiązań alternatywnych funkcje te powinny i mogą
nadal spełniać z powodzeniem modernizowane młodzieżowe ośrodki wychowawcze (Wołań, 2005). Nie istnieje bowiem dychotomia pomiędzy zasadą
indywidualizacji i zespołowości. Reguły te współwynikają z siebie i warunkują się wzajemnie. W tradycyjnej pedagogice zasada zespołowości oznaczała
70
ARTYKUŁY
„urabianie" jednostki przez zespół, traktowany często jako narzędzie w ręku
nauczyciela. Tymczasem współczesna pedagogika humanistyczna zakłada traktowanie zespołu jako środowiska wychowawczego stanowiącego zbiór indywidualności. Filozofię tę wyraża realizacja form facilitacji zespołowej
(ułatwiania rozwoju osobowego jednostki w zespole). Stanowią je: proponowanie (i umożliwianie) wychowankom uczestnictwa w zespołach (także poza
obrębem placówki) o orientacji prospołecznej, wartościowych pod względem
poznawczym i moralnym; rozwijanie autentycznej samorządności grupowej;
podejmowanie pracy wychowawczej z pojedynczym wychowankiem, wynikającej z dostrzegania, i rozpoznawanie jego kontekstu społecznego (powiązań,
uzależnień i pozycji, jaką zajmuje) w nieformalnej strukturze społecznej grupy
wychowawczej (w tym celu wykorzystanie technik ł narzędzi socjometrycznych), wreszcie permanentne dostrzeganie i podkreślanie osiągnięć wychowanków na forum grupy wychowawczej, wykorzystujące zjawisko synergii, tj.
wzrastania efektywności działań czy też zaspokajania u pojedynczych wychowanków ich potrzeby uznania, dzięki wzajemnemu współdziałaniu i współpracy.
Sądzić należy, iż dyskusyjna w odniesieniu do publicznych placówek
resocjalizacyjnych jest apriorycznie sformułowana teza, że „dbać o dziecko
może jedynie ktoś, kto jest blisko". Także z doświadczeń placówek resocjalizacyjnych na Zachodzie (do których chętnie sięgają resortowi apologeci
przemian resocjalizacyjnych) wynika, iż często celowe jest okresowe „rozdzielenie zwaśnionych stron", służące ich pogłębionej refleksji na temat
przyczyn konfliktu, dające czas na wyuczenie się nowych rozwiązań, zaakceptowanie nowych wartości. W konsekwencji sprzyja to readaptacji, odnowie
naderwanych więzi rodzinnych. Wielu wychowanków młodzieżowych ośrodków wychowawczych wymaga koniecznej, przynajmniej czasowej izolacji od
swego dotychczasowego toksycznego, patologicznego środowiska, tj. rodziny
i grupy rówieśniczej. Doświadczenia praktyczne kadry placówek wskazują na
konieczność tworzenia bariery odległości od miejsca zamieszkania i drożność
w systemie kierowania do innych placówek, po to, „by koledzy z bloku, ulicy
nie mogli przychodzić pod ośrodek i pomagać w ucieczce lub do niej namawiać, by rodzina i »dobrzy znajomi« nie zaopatrywali przebywających
w ośrodku wychowanków w różnego rodzaju środki odurzające i przedmioty
niebezpieczne. By ograniczyć zagrożenie wychowawców pracujących w ostatnich latach pod presją pobicia, okradzenia przez mieszkających parę ulic dalej
kolegów podopiecznego" (Rogoziński, 2002, s. 25).
Usytuowanie powiatowe placówek resocjalizacyjnych znacznie ograniczyło,
a często wręcz uniemożliwiło sprawdzone w poprzednim systemie kierowania
elastyczne przemieszczanie wychowanków do innych pokrewnych placówek,
konieczne z punktu widzenia dobra ogółu wychowanków placówki np. zagrożonych „falą" i destruktywnym oddziaływaniem liderów „drugiego życia".
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
71
Doświadczenie pedagogiczne wskazuje, że korzystnemu w procesie oddziaływań resocjalizacyjnych obniżaniu rangi (pozycji) w strukturze społecznej jednostek, które w sposób szkodliwy przewodzą grupie, służyć może ich niezwłoczne, znaczne oddalenie od dotychczasowego środowiska rówieśniczego.
Zanim „zbiorą punkty" w nowym otoczeniu (czyli zanim uzyskają ponownie
pozycje lidera w strukturze społecznej nowej placówki), często zdążą już
ukończyć szkołę, zdobyć zawód i pozytywnie usamodzielnić się.
Zatem pożądane jest, aby młodzieżowe ośrodki wychowawcze należały
także do kompetencji samorządów obejmujących swym zasięgiem rozleglejsze
terytorium. Tym bardziej że - jak dowodzi praktyka funkcjonowania placówek - kosztowne zadania związane z ich prowadzeniem, odnoszące się do
niewielkiej liczby podopiecznych własnego terenu, często przekraczają możliwości powiatów.
Słuszna jest teza, iż skierowanie nastolatka do placówki resocjalizacyjnej
powinno być ostatecznością. Bez wątpienia postanowienia sądowe muszą
poprzedzać wielorakie formy oddziaływań na jednostkę zagrożoną społecznym
niedostosowaniem, wdrażane w lokalnym środowisku jej zamieszkania, choć
w rządowej koncepcji zawartych zostało kilka interesujących form oddziaływania wychowawczego w reformowanym systemie resocjalizacyjnym, niestety
nadal, jak trafnie wskazuje T. Polkowski, „Nie ma w naszym kraju instrumentów pomocy pozwalającej wzmocnić rodziny zagrożone kryzysem, nie ma metod interwencji środowiskowych, poradnictwa rodzinnego, pedagogów rodzinnych, czy wreszcie pracowników socjalnych przygotowanych do udzielania
aktywnych, krótkotrwałych i skutecznych usług na rzecz rodzin" (Polkowski, 2000a, s. 30-39). Zatem dopóki formy te nie rozwinęły się w Polsce,
pomyślmy, jak modyfikować pracę istniejących placówek resocjalizacyjnych,
dysponujących przecież wieloletnim doświadczeniem, dorobkiem wychowawczym oraz potencjałem intelektualnym profesjonalnej kadry pedagogicznej
i kierowniczej.
Bibliografia
Aktualne problemy powiatów związane z wdrażaniem reformy systemu opieki nad dzieckiem.
[Materiał DOiPS MEN]. Warszawa, 8 listopada 1999 roku.
Ambrozik W., 1991: Wychowawcze funkcjonowanie średniego miasta uprzemysłowionego. Poznań.
Andrzej ewski M., 2001: Prawne aspekty reformy opieki nad rodziną i dzieckiem. W: Zmiany
w systemie opieki nad dziećmi i młodzieżą. Perspektywa europejska. Red. Z.W. Stel-m a s
żuk. Katowice.
Borowski M., Wysocki D., 2001: Instytucje wychowania resocjalizacyjnego. Płock.
72
ARTYKUŁY
Charles G., 2000: Instytut a Rentray. L'express.
Dzieci alkoholików. [Dokument elektroniczny]. Tryb dostępu: http://www.parpa.pl/?subL = 1&
checkL=2#sub0204. Rok dostępu: 2004.
Dżarzdrzewski S., 1999a: Młodzieżowe Ośrodki Wychowawcze. Warszawa.
Dżarzdrzewski S., 1999b: Placówki resocjalizacyjne - młodzieżowe ośrodki wychowawcze w
reformowanym systemie opieki. [Departament Opieki i Profilaktyki Społecznej MEN],
Warszawa.
G ii o w s k a Z., 2000: Reforma samorządowa a reforma finansów publicznych. W: Cztery reformy.
Red. L. Kolarska-Bobińska. Warszawa.
Grzybowski R., 2002: Podmiot czy tworzywo? Kilka uwag o sytuacji dziecka w teorii ipraktyce
pedagogiki stalinowskiej. W: Dziecko w rodzinie i społeczeństwie. Red. K. Jakubiak, W.
Jamrożek. Bydgoszcz.
Hrynkiewicz J., 2002: Decentralizacja funkcji spolecznych państwa. W: Ku nowym czasom.
Materiały z sympozjum naukowego w Chorzowie. [Chorzów].
Hrynkiewicz J., red., 2001: Decentralizacja funkcji spolecznych państwa. Warszawa.
Kalinowska-Witek N., 2003: Problemy powiatów ziemskich. „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze", nr 8.
Kolankiewicz M., red., 1998: Zagrożone dzieciństwo. Rodzinne i instytucjonalne formy opieki.
Warszawa.
Malinowski L., 2000: Kształcenie pracowników socjalnych w szkolnictwie wyższym. W: Praca
socjalna w poszukiwaniu metod i narzędzi. Materiały z konferencji naukowej 4 grudnia 1998.
Red. M. Orłowska, L. Malinowski. Warszawa.
Marzec-Holka K., red., 2000: Społeczeństwo - demokracja - edukacja. Nowe wyzwania
w pracy socjalnej. Bydgoszcz.
N owak A., Wysocka E., 2001: Problemy i zagrożenia społeczne we współczesnym świecie.
Elementy patologii społecznej i kryminologii. Katowice.
Pohl A., 2002: Widok z ostatniego wagonu. Weryfikacja doświadczeń reformy systemu opieki
(resocjalizacyjnej) nad dzieckiem z perspektywy placówki wychowawczej. W: Funkcjonowanie
młodzieżowych ośrodków wychowawczych w aspekcie nowych rozwiązań systemowych. [Materiały Ogólnopolskiej Konferencji Dyrektorów Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych,
Antoniewo, dnia 7 czerwca 2002]. Antoniewo.
Polkowski T., 2000a: Nieletni zbrodniarze? (Przyszłość ośrodków resocjalizacyjnych). „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze", nr 9.
Polkowski T., 2000b: Przyszłość ośrodków resocjalizacyjnych. „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze", nr 9.
Pożera nas bieda. [Dokument elektroniczny]. Tryb dostępu: http://fakty.interia.pl/news?inf=
607514. Data dostępu: 31 marca 2005.
Raczkowska J., 2002: O opiece nad dzieckiem z niepokojem. Zaproszenie do dyskusji.
„Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze", nr 3.
Radziewicz-Winnicki A., 2001: Oblicza zmieniającej się współczesności (szkice z pedagogiki
społecznej, etnografii edukacyjnej i socjologii transformacji). Kraków.
Rogoziński A., 2002: Próba zdefiniowania instytucji młodzieżowych ośrodków wychowawczych
- czym jest, jaki jest podmiot pracy, jakie problemy rozwiązuje. W: Funkcjonowanie młodzieżowych ośrodków wychowawczych w aspekcie nowych rozwiązań. [Materiały Ogólnopolskiej
Konferencji Dyrektorów Młodzieżowych Ośrodków Wychowawczych, Antoniewo, dnia
7 czerwca 2002]. Antoniewo.
Rozporządzenie MENiS z dnia 26 VII 2004 roku w sprawie szczegółowych zasad kierowania,
przyjmowania, przenoszenia, zwolnienia i pobytu nieletnich w młodzieżowym ośrodku wychowawczym oraz ośrodku socjoterapii. Dz.U. 2004, Nr 178, póz. 1833.
Tadeusz Wolan: Placówki resocjalizacyjne...
73
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 marca 2005 roku w sprawie
rodzajów i szczegółowych zasad działania placówek publicznych, warunków pobytu dzieci i
młodzieży w tych placówkach oraz wysokości i zasad odpłatności wnoszonej przez rodziców za
pobyt ich dzieci w tych placówkach. Dz.U. 2005, Nr 52, póz. 467.
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 28 grudnia 2004 r. w sprawie sposobu
podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku
2005, wydane na podstawie art. 28 ust. 6 ustawy z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach
jednostek samorządu terytorialnego. Dz.U. 2003, Nr 203, póz. 1966.
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 21 lutego 1994 r. w sprawie rodzajów, organizacji
i zasad działania publicznych placówek opiekuńczo-wychowawczych i resocjalizacyjnych oraz
ramowych statutów tych placówek. Dz.U. 1994, Nr 41, póz. 156.
Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia l września 2000 w sprawie placówek
opiekuńczo-wychowawczych. Dz.U. 2000, Nr 80, póz. 900, §4, ust. 5.
Rozporządzenie Ministra Oświaty i Wychowania z dnia 10 maja 1983 roku w sprawie zasad pobytu
nieletnich w placówkach resocjalizacyjnych oraz innych placówkach opiekuńczo-wychowawczych
i oświatowo-wychowawczych. Dz.U. 1983, Nr 26, póz. 130.
Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 9 października 2001 r. w sprawie
udzielania pomocy na usamodzielnienie, kontynuowanie nauki oraz zagospodarowanie dla pełnoletnich osób z rodzin zastępczych oraz osób opuszczających niektóre typy placówek opiekuńczo-wychowawczych i domów pomocy społecznej, zakłady poprawcze, schroniska dla nieletnich i
specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze. Dz.U. 2001, Nr 120, póz. 1293.
Siudem J., 2002: Narkotyki w dyskotekach „Serwis informacyjny - Narkomania", nr 3.
Stankowski A., 1991: Negatywizm szkolny młodzieży niedostosowanej społecznie. Przyczyny
Profilaktyka. Katowice.
Stankowski A., Stankowska N., 2002: Wybrane problemy patologii społecznej i resocjalizacji. Ziar nad Hronom.
Stępniak P., 1992: Funkcjonowanie kurateli sadowej. Teoria a rzeczywistość. Poznań.
Szecówka A., 1997: Ewolucja wychowania resocjalizującego w polskich zakładach dla nieletnich.
W: Profilaktyka i resocjalizacja młodzieży. Red. F. Kozaczuk, B. Urban. Rzeszów.
SzymańczykJ., [2006]: System opieki nad dzieckiem w Polsce. [Informacja nr 625 Biura Sejmu
RP]. [Dokument elektroniczny]. Tryb dostępu: http://biurose.sejm.gov.pl/teksty/i-625.htm
Data dostępu: 10 czerwca 2006.
Ustawa o pomocy społecznej z 29 listopada 1990 r. z późniejszymi zmianami. Dz.U. 2000, Nr 12,
póz. 136 (tekst jednolity), art. 10.
Ustawa o pomocy społecznej z dnia 12 marca 2004. Dz.U. 2004, Nr 64, póz. 593.
Ustawa o samorządzie powiatowym z 5 czerwca 1998 z późniejszymi zmianami. Dz.U. 1998, Nr 91,
póz. 578.
Ustawa z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Dz.U. 2003,
Nr 203, póz. 1966.
Ustawa z dnia 15 września 2000 r. o zmianie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Dz.U.
2000, Nr 91, póz. 1010.
Ustawa z dnia 18 lutego 2000 r. o zmianie ustawy Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych
ustaw. Dz.U. 2000, Nr 19, póz. 239.
Ustawa z dnia 27 czerwca 2003 roku o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych
innych ustaw. Dz.U. 2003, Nr 137, póz. 1304.
Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty. Dz.U. 2004, Nr 256, póz. 2572; Nr 273,
póz. 2703.
Wołań T., 1997: W poszukiwaniu alternatywnych form i metod pracy resocjalizacyjnej. „Bytomskie Zeszyty Pedagogiczne", nr 1.
74
ARTYKUŁY
WolanT., 1999: Źródla i motywy ucieczek z placówek resocjalizacyjnych. „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze", nr 2.
Wołań T., 2004a: Nauczyciel jako wychowawca i współtwórca przemian w edukacji. Chorzów.
Wołań T., 2004b: Placówka opiekuńczo-wychowawcza typu resocjalizacyjnego jako organizacja
ucząca się przez doświadczenie (syndrom zmiennych badawczych sprawności organizacyjnej).
„Chowanna", T. l (22): Z zagadnień niepełnosprawności.
WolanT., 2005: Resocjalizacja. Uwarunkowania, doświadczenia, projekty zmian. (MOW-korektywną uczącą się organizacją). Chorzów. Wszołek J., 2001: Indywidualizacja w placówkach
opiekuńczo-wychowawczych. „Problemy
Opiekuńczo-Wychowawcze", nr 10. Zmiana systemu opieki nad dzieckiem osieroconym.
[Raport Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej]. Warszawa 2000. Znowelizowana ustawa z dnia 7 września 1991 roku o
systemie oświaty. Dz.U. 2002, Nr 421,
póz. 362.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 75-90
Maciej BERNASIEW1CZ
Teoria interakcjonistyczna a metody pracy
terapeutyczno-resocjalizacyjnej z
dziećmi niedostosowanymi społecznie
Zależnie od miejsca, osób, okoliczności, byłem mądry,
głupi, prostak, wyrafinowany, milczek, causeur, niższy, wyższy,
płytki lub głęboki, byłem lotny, ociężały, ważny, żaden, wstydliwy, bezwstydny, śmiały lub nieśmiały, cyniczny albo szlachetny... czymże nie byłem? Byłem wszystkim!
Gombrowicz, 1990, s. 25
Wstęp
Pedagog resocjalizacji, pracownik socjalny, terapeuta, streetworker i wszyscy ci, którzy zderzają się z problemem niedostosowania społecznego dzieci
i młodzieży, zauważają nierzadko, iż dysponują bardzo ubogimi środkami
oddziaływania wychowawczego na swoich podopiecznych. Uzbrojeni w imperatyw życzliwości i podmiotowego traktowania wychowanków szybko orientują się, że praca z agresywnymi, nadpobudliwymi bądź wycofanymi i zaniedbującymi swoje zadania życiowe osobami wymaga wiele cierpliwości i fachowego podejścia. Oprócz znajomości metod stosowanych dziś w resocjalizacji,
takich jak przekonywanie, doradzanie, oddziaływanie poprzez własną postawę,
konieczne jest, by każdy praktykujący specjalista pedagog dysponował jeszcze
dogłębną wiedzą na temat mechanizmów kryjących się za ludzkim zachowaniem. Bez zrozumienia istoty ludzkiego działania, w szczególności zaś przyczyn
76
ARTYKUŁY
zachowań aspołecznych - społecznie potępianych - które zwykliśmy nazywać
niedostosowaniem społecznym, wszelkie metody oddziaływania resocjalizującego, choć poprawnie wdrażane, nie przyniosą pożądanych efektów. Bez odpowiedniej wiedzy osoba pracująca z dziećmi i młodzieżą niedostosowaną społecznie wystawia się na ryzyko szybkiego wypalenia zawodowego i zniechęcenia.
Najpierw postaram się zdefiniować pojęcie niedostosowania społecznego, by
potem zająć się ogólnymi mechanizmami ludzkiego działania w perspektywie
teorii interakcjonistycznej. Pozwoli to na zaplanowanie solidnie osadzonego
teoretycznie oddziaływania wobec dzieci, które swoim zachowaniem stwarzają
społeczeństwu szczególną trudność wychowawczą, na siebie zaś sprowadzają
osobiste cierpienie. Należy przypomnieć, iż ważną cechą niedostosowania
społecznego jest cierpienie jednostki niedostosowanej, której nieadekwatne do
oczekiwań społecznych zachowanie szkodzi nie tylko społeczeństwu, ale również - albo przede wszystkim - jej samej (zob. definicja niedostosowania
społecznego J.Konopnickiego, 1957). Rzadko pamięta się o tym wymiarze dewiacji (rozumianej jako patologia społeczna; pathos po grecku to tyle, co
cierpienie, a logos- to nauka; zob. Radziewicz-Winnicki, Stankowski, 1992, s. 105), którym jest cierpienie dewianta, częściej natomiast zwracamy uwagę na społeczną szkodliwość dewiacji (społeczną szkodliwość niedostosowania społecznego), uderzającą w stabilność systemu społecznego.
O. Lipkowski definiuje niedostosowanie społeczne jako zaburzenie charakterologiczne o niejednolitych objawach, spowodowane niekorzystnymi zewnętrznymi lub wewnętrznymi warunkami rozwoju, a wyrażające się wzmożonymi
i długotrwałymi trudnościami w dostosowaniu się do normalnych warunków
społecznych oraz w trudnościach w realizacji zadań życiowych jednostki
(Lipkowski, 1971, s. 37). Można powiedzieć, że niedostosowanie społeczne
- wedle tej definicji - jest niepełnosprawnością społeczną. Jednak niedostosowanie społeczne zdaje się nie wynikać tylko z trudności, niezdolności
przystosowania się społecznego, może być również efektem niechęci do podporządkowania się społecznym normom i regułom, czego nie podkreśla definicja O. Lipkowskiego. O tej właściwości niedostosowania społecznego pisze
F. Znaniecki; definiuje on podnormalność jako odchylenie w dół od normy
(możemy bowiem mówić również o odchyleniu w górę - w przypadku dewiantów pozytywnych), które zachodzi wtedy, kiedy osobnik bądź nie umie
stosować norm systemów kulturowych, w których uczestniczy, bądź nie chce
przystosować się do wymagań społecznych swego kręgu - czasem i nie umie,
i nie chce; swą rolę społeczną spełnia „źle", psując ustalony w danym wzorze
osobowy porządek, a nie wprowadzając żadnego innego (Znaniecki, 2001,
s. 268). Czasem brak skłonności (w przeciwieństwie do braku zdolności)
do pełnienia ról wskutek negatywnego ustosunkowania się wobec różnych
oczekiwań społecznych nazywa się wykolejeniem społecznym (zob. Górski,
1985, s. 11).
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna...
77
O substracie naszej pracy pedagogicznej człowiek jako istota biologiczna
Strukturę niniejszego artykułu chciałbym oprzeć na dwóch postulatach
pracy z osobami niedostosowanymi społecznie. Pierwszy, którego podstawą
jest biologiczna koncepcja natury, zakłada konieczność kształtowania społecznych dążności, które nierzadko przeciwstawiają się silniejszym popędom natury biologicznej. Drugi natomiast wynika z ujęcia człowieka jako istoty
społecznej, przy czym rozważania nad możliwościami resocjalizacji osób niedostosowanych społecznie chciałbym oprzeć na paradygmacie interakcjonizmu
symbolicznego - z tego pedagog wyprowadzić może użyteczne wskazówki
dotyczące jego pracy z dziećmi i młodzieżą, której zachowania nie są aprobowane przez społeczeństwo i jako takie podlegają negatywnej ocenie.
Stwierdzenie, że człowiek dąży raczej do przyjemności niż do przykrości,
trąci banałem takim samym jak konstatacja, że każdy z nas w ciągu swojego
życia osobniczego uczy się powściągać swoje naturalne popędy, by realizując
swoje potrzeby, nie narazić się na jakieś społeczne sankcje. Ta ludzka właściwość refleksji i przewidywania następstw swoich poczynań jest jednak sztuką,
której nabywamy w procesie socjalizacji - Socjalizacji nie przebiegającej prawidłowo wśród osób, które określimy mianem niedostosowanych społecznie.
Dlatego większość tych osób ma tendencję do prostego reagowania na chemiczne i fizyczne bodźce, bez uprzedniego rozważenia konsekwencji swoich poczynań. Należy zauważyć, że „zwierzęta wyższe, a człowiek przede wszystkim,
mają możność niereagowania na bodziec, na który reagowały uprzednio.
Uprzednia reakcja na bodziec mogła mieć przykre konsekwencje, wobec czego
reguła zachowania w tej sytuacji czy zwyczaj uległy zmianie. Zdolność tę
nazywamy umiejętnością hamowania reakcji, wypływa zaś ona z faktu, że
system nerwowy przenosi pamięć minionych doświadczeń lub je rejestruje.
W tym momencie determinacja działania nie pochodzi wyłącznie ze źródeł
zewnętrznych, lecz wypływa z wnętrza samego organizmu" (T h om a s, 1975,
s. 67). Dlatego też pedagodzy zgadzają się z koniecznością kształtowania
w wychowankach takiej pamięci (zniechęcającej do zachowań nieaprobowanych społecznie) poprzez organizowanie w procesie resocjalizacji odpowiednich sytuacji wychowawczych, sytuacji, które miałyby na celu „wyrywać" osoby
niedostosowane społecznie z biologicznego determinizmu ku zachowaniom
przemyślanym i zorganizowanym. Oczywiście, nie może być zgody na pedagogiczne oddziaływania, które miałyby znamiona jakiejś behawioralnej tresury.
Jakimi środkami zatem dysponujemy? Na terenie socjologii -jak pisze D.H.
Wrong - pytania o możliwość trwania ładu społecznego (ratującego nas przed
grozą hobbesowskiego stanu walki każdego z każdym, gdzie człowiek człowie-
78
ARTYKUŁY
kowi jest wilkiem) zyskują najczęściej dwie odpowiedzi: „Pierwsza odpowiedź
zawarta jest w pojęciu internalizacji norm społecznych. Druga zazwyczaj
stosowana lub zakładana w badaniach empirycznych głosi, że człowieka zasadniczo motywuje pragnienie osiągnięcia pozytywnego wizerunku samego
siebie przez zdobycie akceptacji lub prestiżu w oczach innych" (W r o n g, 1984,
s. 50). Tym drugim pragnieniem zajmuje się szerzej teoria interakcjonistyczna,
do której omówienia chciałbym teraz przejść. Zaznaczę jednak uprzednio, iż
odrzucając skrajny behawioryzm („siermiężne" metody warunkowania klasycznego oraz instrumentalnego) w oddziaływaniu na dzieci niedostosowane
społecznie jako mało humanistyczne, nie należy zapominać o ludzkich dążnościach wynikających z naszej biologicznej natury (w całym artykule pomijam,
kluczowe skądinąd, teorie psychologiczne i medyczne, które dostarczają
jeszcze innych, swoistych metod pracy z osobami niedostosowanymi społecznie, ponieważ przekracza to ramy niniejszego artykułu). Rozważania poprzedzające właściwe omówienie teorii interakcjonistycznej umieściłem, aby nie
popadać w monokauzalne tłumaczenie niedostosowania społecznego, o którym to błędzie w następujący sposób pisze D.H. Wrong: „Zachowanie dewiacyjne pozostaje tłumaczone szczególnymi okolicznościami: dwuznacznością
norm, anomią społeczną, konfliktem ról lub większym kulturowym naciskiem
na cele niż na aprobowane środki ich osiągania. [...] zaprzecza się [jednocześnie
- M.B.] obecności w człowieku sił motywacyjnych, buntujących się przeciw
społecznej dyscyplinie" (Wrong, 1984, s. 50). Tymczasem „przekonanie, że
człowieka nieodmiennie pchają do działania zinternalizowane normy lub pociąga go nęcące potwierdzenie ze strony innych, ignoruje - wyrażając się przez
moment archaicznie - zarówno to, co w naturze człowieka najwyższe, jak i to,
co w niej najniższe, zarówno zwierzę, jak i anioła. E. Durkheim, od którego
w dużym stopniu wywodzi się dzisiejszy socjologiczny punkt widzenia na
sprawy ludzkiej natury, przyznawał, że samo istnienie normy społecznej pociąga za sobą, a nawet stwarza możliwość jej pogwałcenia. Taki jest sens jego
słynnej sentencji, że zbrodnia jest zjawiskiem normalnym" (Wrong, 1984,
s. 50). Powraca pytanie o metody pracy z dziećmi i młodzieżą niedostosowaną
społecznie. Teoria interakcjonistyczna formułuje szereg twierdzeń, które pozwalają na zorganizowanie takiej celowej pracy.
Teoria interakcjonistyczna - człowiek
jako istota społeczna
Fundamentalne w teorii interakcjonistycznej pozostaje pytanie, dlaczego
osoba niedostosowana społecznie zachowuje się w taki a nie inny sposób. Jeśli
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna...
79
zachowuje się wobec innych ludzi (odtąd niedostosowanie społeczne chciałbym
odnosić do relacji międzyludzkich, podstawową jednostką analizy interakcjonistycznej jest bowiem spotkanie przynajmniej dwóch aktorów społecznych)
w sposób naganny, łamiąc obowiązujące normy społeczne, dajmy na to reaguje
w sposób wulgarny na przypadkowe potrącenie przez nieznaną osobę w tłumie
miejskim, to wskazuje to przynajmniej na dwa zjawiska. Pierwsze dotyczy nas
wszystkich i polega na tym, iż nikt z ludzi nie czuje się dobrze, jeśli - nawet
przypadkowo - doświadcza takiego potrącenia. Drugim zjawiskiem jest reakcja na takie zdarzenie. Mówimy, że człowiek „przystosowany", dobrze wychowany, wyczekuje na reakcję przepraszającą, by potem uprzejmie oświadczyć, że nic się nie stało, tudzież stwierdzić, iż nie poniósł wielkiej szkody.
Odmienna reakcja, polegająca na wystosowaniu nieprzyjemnych epitetów pod
adresem sprawcy zajścia, skłania nas do zadania pytania o jej przyczyny.
O ile pierwsze zjawisko ma znamiona reakcji bezwarunkowej (powszechne jest
bowiem chwilowe oburzenie w sytuacji bycia potrącanym), o tyle drugie
(możliwość odmiennej reakcji) sugeruje, iż pomiędzy bodźcem (potrąceniem)
a reakcją zaszło jeszcze coś, co decydowało o kulturalnym bądź wulgarnym
zachowaniu. Tym czymś jest dla „interakcjonisty" jaźń reagującego oraz
zastosowana przez niego interpretacja tej sytuacji. Oczywiście można by
powiedzieć, że za tymi odmiennymi reakcjami społecznymi stoją wyuczone
wzory generalnego zachowania. W pierwszym przypadku jest to wzór przyjaznego, kompromisowego, a w drugim wrogiego i gwałtownego reagowania na
mające miejsce zdarzenia (tym samym przyczyny niedostosowania społecznego
upatruje się w układzie nerwowym, charakterze, osobowości itp.). Jednak
„interakcjonista" będzie widział za tymi wzorami odmienny sposób nadawania
znaczeń zjawiskom świata zewnętrznego. W pierwszym przypadku nasz „kulturalny" aktor społeczny nadaje sytuacjom pozytywne znaczenia i w swych
interpretacjach skłonny jest usprawiedliwiać takie zdarzenia. Świat jest dla
niego przyjazny i uporządkowany. Jeśli zdarzą się jakieś incydenty, to należy
szybko przywrócić zaburzony porządek rzeczy. Drugi aktor zaś przypisuje
światu zewnętrznemu „nieczyste" intencje i takie zdarzenia, jak potrącenie,
interpretuje jako prowokację. Jeden z największych teoretyków interakcjonizmu symbolicznego tak pisze o tych mechanizmach: „[...] ludzie interpretują czy
definiują wzajemnie swoje działania, zamiast na nie po prostu reagować. Tak
więc ludzka interakcja zapośredniczona jest przez symbole, przez interpretację,
czy też przez nadawanie znaczenia działaniom innych. Zapośredniczenie to
oznacza wprowadzenie procesu interpretacji pomiędzy bodziec a reakcję w zachowaniu jednostki" (B l urn e r, 1984, s. 72).
W analizowanej sytuacji zauważyć można, iż w obliczu tych samych
okoliczności możliwe jest różne ludzkie działanie. Jednak tylko jedno stanowi
oczekiwany społecznie sposób „znalezienia się" w tej sytuacji. Człowiek
potrącający drugiego winien złożyć przeprosiny, przepraszany zaś powinien je
80
ARTYKUŁY
przyjąć. Jednak osoba nieprzystosowana społecznie bądź nie dysponuje taką
wiedzą (a zatem nie może w sposób właściwy zinterpretować sytuacji), bądź, co
zdarza się znacznie częściej, nadaje całej sytuacji inne znaczenie. Moglibyśmy
powiedzieć, iż osoba niedostosowana społecznie definiuje sytuacje bez uwzględnienia podzielanych przez większość norm społecznych. I tak, okazja kradzieży, wykorzystania słabszego, ominięcia obowiązku szkolnego staje się dla
osoby niedostosowanej społecznie szansą, z której ochoczo korzysta, podczas
gdy dla ludzi „przystosowanych społecznie" stanowi albo pokusę, którą trzeba
przezwyciężyć, albo możliwość, z której nigdy nie skorzystają. „Każdy samozdeterminowany akt zachowania poprzedzony jest zawsze stadium badania
i zastanawiania się, które możemy nazwać definicją sytuacji" (Thomas,
1975, s. 67). Osoby niedostosowane społecznie dysponują zatem innym zestawem definicji sytuacji niż reszta społeczności tworzącej i respektującej określone normy społeczne.
Powoli wyłania się więc pedagogiczny cel, wokół którego winniśmy zorganizować swoje oddziaływania na dzieci i młodzież społecznie niedostosowane. A jest nim zmiana interpretacji i reorganizacja definicji, jakimi dysponują
osoby niedostosowane społecznie. Ponieważ podstawą wszelkich interpretacji
jest zasób uprzednich doświadczeń własnych lub przekazanych nam przez
rodziców czy nauczycieli, w których doświadczenia te pełnią role zasobów
wiedzy podręcznej oraz rolę schematów odniesienia (Schli t z, 1984), praca
nasza polegać musi na organizacji takich doświadczeń podopiecznych oraz
takim przykładzie własnym, które byłyby w stanie poczynić zmiany w dotychczasowym układzie odniesienia osób niedostosowanych społecznie. Zmiany,
które znalazłyby swoje odzwierciedlenie w działaniach tych osób. „Człowiek
znajduje się w każdym momencie swego codziennego życia w biograficznie
zdeterminowanej sytuacji, w zdefiniowanym przez siebie fizycznym i społeczno-kulturowym środowisku [...]. Powiedzieć, że definicja sytuacji jest biograficznie zdeterminowana, to przyznać, że ma ona swoją historię, która
stanowi nawarstwienie wszystkich uprzednich doświadczeń zorganizowanych
w stale posiadany przez niego [poszczególnego człowieka -M.B.] zasób wiedzy
podręcznej, zasób unikalny, dany jemu i tylko jemu" (S c hut z, 1984, s. 145).
A zatem wychowawca musi w sposób cierpliwy i trwający najczęściej przez
długi okres czasu uczestniczyć w procesie budowy zasobu wiedzy o świecie
u swojego podopiecznego. Jeśli zastaje u wychowanka definiowanie sytuacji,
które upośledza jego funkcjonowanie w społeczeństwie, to musi skonfrontować jego interpretacje, zasady funkcjonowania społecznego i reguły życia ze
swoimi, społecznie podzielanymi znaczeniami. Oczywiście, jeśli to „zderzenie"
wizji świata i życia społecznego ma wyjść na dobre wychowankowi i społeczeństwu oraz przyczynić się do realizacji procesu, który zwykliśmy nazywać
resocjalizacją, to wychowawca musi posiadać w oczach wychowanka określony autorytet i zaistnieć jako osoba znacząca w jego świecie. Tylko w ten
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna...
81
sposób mamy szansę na kształtowanie owych interpretacji. Postulowaną tutaj
metodą wpływu osobistego może posłużyć się tylko ten wychowawca, którego
łączy z wychowankiem stosunek wewnętrzny, zachodzący wtedy, gdy zachowanie wychowawcy ma dla podopiecznego wartość nagradzającą - kiedy
wychowankowi zależy na aprobacie wychowawcy, na dobrej opinii, na udzielanych radach, gdy z własnej woli i inicjatywy spędza on czas wspólnie
z wychowawcą i cieszy go jego obecność (zob. Górski, 1985, s. 140).
Warto wspomnieć, iż tylko niewielka część naszej wiedzy o świecie ma
swoje źródło w osobistym doświadczeniu. Większa część ma społeczne pochodzenie, została nam przekazana przez naszych przyjaciół, rodziców, naszych nauczycieli i nauczycieli naszych nauczycieli (zob. S c hut z, 1984).
Największe znaczenie ma tutaj oczywiście dom rodzinny, który najczęściej
w przypadku dzieci i młodzieży niedostosowanej społecznie nie spełniał dobrze
swojej roli. To rodzina jest tym pierwszym, najlepszym „inkubatorem", w którym dojrzewają dziecięce interpretacje rzeczywistości, miejscem, gdzie nabywamy poczucia granic, czyli tego, co nam wolno, a czego nie. „Gdy tylko dziecko
[...] zaczyna ciągnąć, drzeć, szperać, być wścibskie i kręcić się, rodzice
poczynają definiować sytuację za pomocą mowy i innych znaków: »Bądź
cicho«, »Siedź prosto«, [...] »Słuchaj matki«" (T h om a s, 1975, s. 68-69). Bez
takiej „szkoły życia" trudno potem dostrzegać społeczne granice w postaci
różnych norm i reguł. Wychowawca, który w późniejszym okresie życia
dziecka stara się korygować negatywne wpływy wychowania rodzinnego, musi
dysponować ogromną siłą przekonywania i być osobą, na której ocenie podopiecznemu bardzo zależy, by stało się możliwe „opóźnione" uspołecznienie
(lub tak zwana alternacja - ponowne definiowanie rzeczywistości społecznej,
połączone z silną identyfikacją emocjonalną z osobami dokonującymi socjalizacji) (zob. Wrzesień, 2003).
Proces pozytywnego wzrastania dziecka w społeczność (czyli takiego, które
pozwala mu z czasem stać się jej bezkonfliktowym członkiem) ma pewne cechy
„urabiania" - jak za Wordsworthem pisze Thomas - „pragnienia i czynności
dziecka zaczynają być hamowane stopniowo pod wpływem definicji sformułowanych w łonie rodziny, przez towarzyszy zabaw, w szkole, w szkółce
niedzielnej, w społeczności lokalnej, poprzez lekturę, instrukcje formalne,
nieformalne znaki aprobaty i dezaprobaty wzrastający członek zbiorowości
poznaje kodeks swego społeczeństwa" (Thomas, 1975, s. 69). Dziecko niedostosowane społecznie to nierzadko dziecko, u którego stwierdzamy deficyt
interpretacji, brak wyczucia tego, co dozwolone, i tego, czego robić nie wolno.
Reakcje takiego dziecka w obliczu trudności życiowych (nieuchronnie związanych z ludzką egzystencją) są prostym refleksem warunków środowiskowych.
Wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć, postrzegane są jako nieprzekraczalne
przeszkody - trzeba od nich „uciec" bądź je zniszczyć.
6 „dowanna" 2006
82
ARTYKUŁY
Zaprezentowana tutaj koncepcja indywidualnej wiedzy o świecie, która
determinuje interpretacje i definiowanie sytuacji przez osoby niedostosowane
społecznie (i w ten sposób decyduje o interakcjach i zachowaniach społecznych
tych osób wobec konkretnych przedmiotów świata zewnętrznego), zawiera
również elementy myśli fenomenologicznej E. Husserla. „Husserl przyjmuje, że
ludzie wiedzą coś o świecie jedynie dzięki doświadczeniu. Wszystkie pojęcia
świata zewnętrznego, świata »tam, na zewnątrz« są zapośredniczone przez
sens, który im nadajemy, i mogą być poznane jedynie dzięki procesom świadomościowym [...]. Nikt nie ma bezpośredniego kontaktu z rzeczywistością;
kontakt ten jest zawsze pośredni i dokonuje się poprzez procesy zachodzące
w umyśle ludzkim" (T urnę r, 2004, s. 411). Stąd też płynie dla pedagogów
postulat konieczności poznania rzeczywistości dzieci niedostosowanych społecznie, która odbiega od rzeczywistości reszty społeczeństwa. Przy czym
rzeczywistość rozumiem tutaj - na sposób fenomenologiczny - jako zasób
wiedzy określonych ludzi. Prawidłowy proces resocjalizacji oprzeć musi się na
znajomości społecznie podzielanych sensów i wiedzy, którą należy niejako
„zaaplikować" tym, którzy nie przestrzegając norm społecznych, sądzą, iż
wszyscy czynią podobnie. Dlatego już sama obecność wychowawcy wśród
wychowanków jest metodą resocjalizacji. Wychowawca wnosi bowiem wraz ze
swoją fizyczną obecnością własny zasób wiedzy, własne interpretacje, a nade
wszystko własne postawy wobec wychowanka, które mogą mieć wpływ na
wzbogacenie oglądu „świata" wychowanka o element prospołeczny. Negatywny obraz świata, który każe wychowankowi ustosunkować się agresywnie
wobec otoczenia, pochodzi nie tylko z opinii znanych mu z jego środowiska,
lecz przede wszystkim z doświadczeń frustracyjnych związanych z najbliższymi
mu osobami. Zwłaszcza te negatywne doświadczenia każą mu definiować świat
w „ciemnych barwach". Dlatego też wychowawcza obecność winna się koncentrować nie tyle na poznawczej rekonstrukcji świadomości wychowanka, ile
na jej emocjonalnych komponentach, związanych z zaspokajaniem jego potrzeb.
Po tej krótkiej analizie znaczenia w naszym życiu definiowania sytuacji,
a zatem zapoznaniu się z możliwościami, jakimi dysponuje osoba pracująca
z dziećmi i młodzieżą niedostosowaną społecznie, przejdę do - bodajże
najważniejszego dla naszego życia i działania - rodzaju definicji.
Jaźń
Jedną z najważniejszych dla naszego działania interpretacji jest ta, w której
nie odnosimy się do przedmiotów świata zewnętrznego, nadając im określone
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna...
83
znaczenia, lecz ujmujemy siebie jako przedmiot, któremu świat zewnętrzny
nadaje znaczenie. Interakcjonizm nazywa ten przedmiot jaźnią. William James,
psycholog z Harvardu, był prawdopodobnie pierwszym badaczem społecznym, który utworzył klarowne pojęcie jaźni. James uznał, że ludzie mają
zdolność postrzegania samych siebie jako obiektów oraz zdolność wytwarzania
odczuć i postaw skierowanych na siebie samych (podaję za: T urn er, 2004).
Jednak to G.H. Mead i Ch.H. Cooley rozwinęli najpełniej tę koncepcję jaźni,
która dla osób pracujących z dziećmi niedostosowanymi społecznie odgrywa
kluczową rolę. Koncepcję, która genezy jaźni poszczególnego człowieka każe
szukać w opinii jego środowiska na temat tego, kim ów człowiek jest dla tego
środowiska. Przy czym całą tę koncepcję należy rozbudować o kilka wymiarów. Po pierwsze, za naszym zachowaniem wobec innych ludzi, ale i wszelkich
przedmiotów świata zewnętrznego nie stoją tylko (co podkreśla teoria interakcjonistyczna) ślepe popędy biologiczne, role społeczne, pozycja społeczna, czy
szerzej: jakaś struktura społeczna czy rodzaj organizacji, w ramach której
działamy, lecz twórcza jaźń, która ocenia bieżącą sytuację, uwzględnia swoje
priorytety, odwołuje się do swoich pragnień, ale i ideałów, a wszystko to
czyni, starając się zachowywać w sposób konsekwentny. Taki model ludzkiego
działania ma przynajmniej kilka dodatkowych implikacji dla pracy pedagogicznej z osobami niedostosowanymi. Jeśli bowiem osoby niedostosowane społecznie zachowują się w sposób nieadekwatny do sytuacji i niekoherentny (jak
głoszą definicje niedostosowania społecznego), prawidłowo ukształtowana jaźń
zaś przejawia się w konsekwencji i prawidłowym rozpoznaniu sytuacji, to
nasza praca winna skupiać się na budowie takiej dojrzałej jaźni. Poza tym
teoria interakcjonistyczna zwraca uwagę, iż zachowanie jednostki nie jest
rezultatem sił, takich jak naciski środowiskowe, bodźce, motywy, postawy czy
idee, lecz wynikiem sposobu, w jaki jednostka je interpretuje i poczyna sobie
z nimi w działaniu, które konstruuje (Blumer, 1984). Zwolennicy interakcjonizmu nie twierdzą zatem (byłoby to absolutnie niewiarygodne), iż takie
siły, jak oczekiwania społeczne, naciski wynikające z położenia w strukturze
społecznej nie mają znaczenia, lecz - przy całej ich „opresyjności" - teoria
interakcjonizmu symbolicznego przyznaje jednostce pewną możliwość oporu
wobec nich, pewien potencjał samostanowienia; teoria interakcjonizmu ujmuje
działanie ludzkie „nie jak emanację struktury społecznej, lecz jako kształtowanie będące dziełem aktorów ludzkich" (Blumer, 1975, s. 82). Temu
kształtowaniu własnego działania poszczególne teoretyczne szkoły interakcjonizmu symbolicznego (szkoła chicagowska - w jej ramach H. Blumer,
i szkoła Iowa - M. Kuhn) przypisywały zresztą różną naturę. H. Blumer
i zwolennicy szkoły chicagowskiej przyznawali człowiekowi dużą zdolność
kreacyjną i twierdzili, że schematy, które usiłują ulokować jaźń w strukturze,
utożsamiają ją z ego; uczeni, którzy uważają jaźń za zorganizowany kompleks
potrzeb czy motywów oraz myślą o niej jak o organizacji postaw lub zinter-
84
ARTYKUŁY
nalizowanych norm i wartości, mylą się, gdyż pomijają proces refleksji - jedyny, który może zrodzić i ustanowić jaźń (zob. Blumer, 1975). „W przeciwieństwie do Blumera Kuhn (przedstawiciel szkoły Iowa) podkreśla siłę
rdzenia jaźni i kontekstu grupowego w wymuszaniu interakcji. Interakcja jest
w znacznej mierze raczej wyzwalana niż konstruowana, ponieważ jednostki
wchodzące w interakcję ulegają nakazowi postaw wobec siebie samych i oczekiwania od nich odpowiednich ról. Wprawdzie Kuhn nie zaprzeczyłby z pewnością zdolności jednostek do konstruowania i przebudowy interakcji, skłania
się on jednak do postrzegania jednostek jako osobników w wysokim stopniu
krępowanych w trakcie swych zachowań rdzeniem jaźni i wymogami sytuacji,
które tworzą w relacjach wzajemnych" (Turner, 2004, s. 423-424, podkr.
- M.B.). Oczywiście spór ten jest pewnym refleksem długo rozważanego
w naukach społecznych problemu, czy istnieje w człowieku jakaś substancja
stała, niezmienna, a zatem, czy człowiek jest istotą przewidywalną, czy też
jesteśmy tworzeni przez konkretne sytuacje i opinie naszego środowiska, a pod
wszystkimi „maskami", jakie prezentujemy innym, nie kryje się żadna twarz.
Przedstawiciele obu szkół interakcjonizmu symbolicznego zgodziliby się może,
gdybyśmy zaproponowali koncepcję jaźni jako struktury wielokrotnie (nie
rozstrzygając jednak, jak często) redefiniowanej i zmienianej. Zresztą takie
założenie wydaje się podstawą resocjalizacji, która ma sens tylko wtedy, gdy
stwierdzamy, iż możliwe jest przedefiniowanie jaźni osoby niedostosowanej
społecznie. Tego zaś, że przede wszystkim od wizji samego siebie, czyli od
jaźni, zależy nasze zachowanie, nikt raczej nie kwestionuje. To właśnie na tej
podstawie wnioskujemy często, iż nasza samoocena wpływa na to, jak zachowujemy się wobec siebie i innych ludzi. Z potocznych obserwacji wynika,
iż osoba o niskim poczuciu własnej wartości skłonna jest do zaniedbywania
swoich obowiązków, natomiast ktoś, kto uważa się za dewianta, ma mniejsze
bariery przed łamaniem norm społecznych (tę koncepcję rozwijają teorie
naznaczania, stygmatyzacji, które głoszą, że „człowiek naznaczony przez
społeczeństwo jako dewiant zostaje przezeń odrzucony, przyjmuje narzuconą
mu etykietkę i zaczyna się zachowywać zgodnie z nią, co w konsekwencji
sprawia, że może poszukiwać swego miejsca w grupie dewiacyjnej" (N o w a k,
Wysocka, 2001, s. 45).
Według Ch. Taylora, „wiedza o tym, kim jestem, to w rzeczywistości cała
wiązka wiadomości o tym, jaką zajmuję pozycję. Moja tożsamość określona
jest przez więzi i identyfikacje, stanowiące ramy lub horyzont, wewnątrz
których mogę w każdym konkretnym przypadku próbować ustalić, co jest
dobre czy wartościowe, co powinienem zrobić lub co popieram, a czemu się
przeciwstawiam" (Taylor, 2001, s. 52-53). Wizja siebie samego, nasza jaźń
jest ściśle związana z pozycją, jaką zajmujemy w danym kontekście społecznym. Ma to swoje dalekosiężne implikacje. Ludzka przynależność do różnych
grup społecznych, w których zajmujemy różne pozycje społeczne i statusy (na
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna...
85
przykład w hierarchii władzy, prestiżu czy hierarchii ekonomicznej), będzie
bowiem związana z pewnymi korektami w samopostrzeganiu, czyli w samej
jaźni. Owe zmiany w samopostrzeganiu człowiek wprowadza zawsze wtedy,
gdy zmienia swoje otoczenie społeczne. We własnej rodzinie możemy mieć
wysokie poczucie własnej wartości, ale już inaczej może być w grupie pracowniczej. Również w tym świetle postrzegamy tożsamość (jaźń) jako strukturę
ciągle redefiniowaną. Według A.V. Cicourela, „tożsamość związana jest z jej
pozycją lub statusem w ramach wchodzącej w grę w danej sytuacji struktury
społecznej. Określa ona jej prawa i obowiązki w odniesieniu do innych
zajmujących pozycje w ramach tej samej struktury [...]. Na początku swego
życia jednostka zajmuje pozycje niewyspecyfikowane [co daje jej jedność
tożsamości - M.B.]. Wraz z upływem lat zajmuje pozycje bardziej określone,
a jej faktyczne zachowanie w różnych sytuacjach, z którymi wiążą się te
pozycje, służy doskonaleniu i modyfikacji nabytej pierwotnie tożsamości"
(Cicourel, 1984, s. 318-319). Identycznie postrzega tożsamość G. Simmel:
„To, czym ludzie są, tj. w jaki sposób myślą o sobie i w jaki sposób są
przygotowani do działania, jest wyznaczone przez ich członkostwo w grupach.
[...] geneza osobowości leży w punkcie przecięcia się niezliczonych wpływów
społecznych; jest to końcowym produktem wpływu najróżniejszych grup i faz
przystosowania się" (Turner, 2004, s. 408).
Przeprowadzona teoretyczna analiza wskazuje, iż metoda pracy z osobami
niedostosowanymi społecznie poprzez celowe organizowanie sytuacji wychowawczych musi być wzbogacana o metodę chwalenia tych cech podopiecznego
ujawnianych w sytuacjach wychowawczych, które mogą stanowić konstruktywny element jego jaźni, element, do którego wychowanek będzie się
odwoływał przy podejmowaniu późniejszych decyzji. Metodę tę można nazwać metodą pozytywnego komentowania. Cechy w ten sposób unaocznione
(uczciwość, odwaga w konstruktywnych działaniach, zaradność, użyteczność
itd.) mogą stawać się silnymi składnikami autodefiniowania - „składać się" na
tożsamość podopiecznego, ta z kolei będzie później przesądzać o wystąpieniu
zachowań zgodnych z oczekiwaniami społecznymi. Koniecznym warunkiem
powodzenia tej metody musi być autorytet wychowawcy, z którego opinią
liczyć powinni się podopieczni. Zaproponowaną tu autorską metodę oddziaływania resocjalizującego należałoby umieścić pomiędzy opisywanymi przez
S. Górskiego metodami wpływu osobistego (niewątpliwie metoda pozytywnego
komentowania zasadza się na pedagogicznych umiejętnościach wychowawcy)
a metodami wpływu sytuacyjnego (specyfika metody pozytywnego komentowania przypomina także specyfikę tej grupy metod, ponieważ również „pozytywne komentowanie" wykorzystuje odpowiednie, nadarzające się okazje,
w których ujawniają się aktywa wychowanka; ma ona również niewątpliwie
cechy działalności nagradzającej, wzmacniającej pożądane elementy tożsamo-
86
ARTYKUŁY
ści podopiecznego). Oprócz tych grup metod S. Górski opisuje jeszcze następujące metody resocjalizacji: wykorzystanie grup formalnych i nieformalnych
oraz metody bazujące na elementach kultury (zob. Górski, 1985). Aby
użyteczność metody pozytywnego komentowania jeszcze głębiej uzasadnić
w świetle teorii interakcjonistycznej, odwołam się do pojęcia hierarchii uwydatnień, pojawiającego się w kontekście różnych ujęć jaźni i tożsamości.
W przypadku większości teorii interakcjonistycznych „znaczącym sposobem
nowej konceptuałizacji jaźni stało się pojęcie tożsamość. Ogólnie rzecz biorąc,
jaźń ujmowano jako zbiór bądź serie tożsamości stanowiących odpowiedzi na
poszczególne sytuacje. Jaźń konstruowano zatem z wielu tożsamości, a te
postrzegane były przez teoretyków jako zorganizowane w hierarchie uwydatnień i istotności. Tożsamości, które zajmują wysokie miejsce w takiej hierarchii, wywierają największy wpływ na dążenie jednostki do zorganizowania
swego zachowania i przedstawienia siebie w pewnym świetle" (T u r n e r, 2004,
s. 435). Wedle tej koncepcji Sh. Strykera, sposób zachowania się człowieka, to,
w jakie role społeczne „wejdzie" (czy będą one zgodne czy niezgodne z normami społecznymi działania), zależne jest od tożsamości, w jaką dany aktor
społeczny jest w danym momencie zaangażowany. Ta tożsamość bowiem zajmuje naczelne miejsce w jego hierarchii uwydatnień i to ona określa dane
zachowanie. Praca z niedostosowanymi społecznie i metoda pozytywnego
komentowania powinna zmierzać do tego, by pożądana społecznie tożsamość
podopiecznego (ta, w której definiuje się on poprzez cechy społecznie akceptowane i zgodne z normami) zajmowała jak najwyższe miejsce w jego hierarchii uwydatnień. Od czego zależy ów awans tożsamości pozytywnej, dzięki
której możemy liczyć na zachowania zgodne z normami społecznymi? Sh. Stryker stawia kilka hipotez (zob. Turner, 2004, s. 438-439). Im bardziej jednostki angażują się w daną tożsamość, tym wyższe miejsce ta tożsamość
zajmuje w ich hierarchii uwydatnień, a stopień zaangażowania w tożsamość
jest proporcjonalny do:
- zakresu, w jakim ta tożsamość jest pozytywnie oceniana przez innych
i z perspektywy szerszych definicji kulturowych;
- wyższego stopnia zgodności oczekiwań ze strony innych, od których
jednostka uzależnia tożsamość;
- rozleglejszej sieci jednostek, od których dana osoba uzależnia tożsamość;
- większej liczby osób w sieci, od której jednostka uzależnia tożsamość.
Wymienione warunki „zaangażowania" w tożsamość są w istocie potwierdzeniem znaczenia metody pozytywnego komentowania. Dowodzą one, jak
ważne są istniejące w przestrzeni kulturalnej definicje tego, co wartościowe
i godne szacunku. Niestety w Polsce „przez cały okres transformacji społeczno-ustrojowej młodzież miała mnóstwo okazji obserwować wiele przykładów błyskotliwych i imponujących karier jednostek odznaczających się
niezwykłymi cechami instrumentalnymi, ale równocześnie zasługującymi jed-
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna...
87
noznacznie na negatywną ocenę moralną, a nawet społeczne potępienie"
(Urban, 2003, s. 103). Permisywizm moralny mediów czy takie cechy polskiej „niekompetencji cywilizacyjnej", jak „zanik etosu pracy, [...] lekceważenie
dla prawa, gotowość omijania przepisów i swoista cnota cwaniactwa [...],
lekceważenie dobra publicznego" (Sztompka, 1994, s. 15) itp., to okoliczności utrudniające przekonanie osoby niedostosowanej społecznie do życia
uczciwego i zgodnego z normami społecznymi (tymi oficjalnymi). Jeśli dzieci
niedostosowane społecznie żyją w środowisku, które oczekuje od nich pełnienia zupełnie innych ról społecznych niż te oferowane przez pedagoga, to
„forsowana" przez niego tożsamość pozytywna będzie musiała rywalizować
z tożsamościami, które wychowanek ujawnia w kontakcie ze swoim środowiskiem. Może to powodować silny tożsamościowy konflikt wychowanka bądź
sprawiać, że będzie on funkcjonował w sposób, który każe mu zawsze kogoś
okłamywać. Ważne jest również, by „dobrego zachowania" od dziecka niedostosowanego społecznie oczekiwał i często podkreślał pozytywne cechy jego
jaźni nie tylko wychowawca, lecz by włączyli się w to umiejętnie również
nauczyciele, rodzice dziecka i wszyscy tworzący społeczną sieć interakcji
dziecka.
Zakończenie
Przedstawione rozważania ukazały dwa istotne z punktu widzenia teorii
interakcjonistycznej momenty w procesie resocjalizacji. Pierwszy aspekt związany jest z posiadanymi przez dzieci i młodzież niedostosowaną społecznie
definicjami sytuacji i koniecznością ich zmiany (metoda konstruktywnej obecności wśród wychowanków), drugi zaś z postrzeganiem siebie samego, czyli
z jaźnią tych osób i koniecznością odpowiedniego jej redefiniowania (metoda
pozytywnego komentowania). Pierwszy moment wskazuje na wypaczony obraz
rzeczywistości, jaki mają osoby niedostosowane społecznie. I choć fenomenologiczna myśl nic nie mówi o realnie istniejącej rzeczywistości, na której straży
mieliby stać pedagodzy urabiający „odchylonych od normy" (głosi nawet, iż
o takiej rzeczywistości, jednej dla wszystkich, nic pewnego powiedzieć nie
możemy, ponieważ wszyscy ludzie doświadczają jej w sposób zapośredniczony
poprzez swoją świadomość), to teoria interakcjonistyczna określa pewien
obiektywny wzorzec rzeczywistości społecznej. Do tego wzorca powinni odwoływać się w swojej pracy wszyscy ci, którzy zajmują się niedostosowanymi społecznie. Zresztą tylko dzięki obecności takiego wzorca można mówić
o problemie niedostosowania społecznego (bez obiektywnie określonych norm
społecznych nie istniałby problem nieprzestrzegania tych norm). „Interak-
88
ARTYKUŁY
cjoniści" wzorzec ten nazywają uogólnionym innym. Pojęcie to wprowadził
G.H. Mead na oznaczenie „wspólnoty postaw", czyli wyobrażenia każdej
jednostki na temat tego, jak powinna ona zachowywać się w swojej wspólnocie
czy społeczności. To wyobrażenie jest formowane w procesie socjalizacji i stanowi ostatnie stadium kształtowania się jaźni każdej jednostki. „Jednostki
będące w tym stadium przedstawia Mead jako osobniki zdolne do wyobrażenia sobie całościowej perspektywy społeczności lub też ogólnych wierzeń,
wartości i norm" (Turner, 2004, s. 403). Stadium to poprzedzają dwa
wcześniejsze, dzięki którym może ono zaistnieć. Stadia te związane są
z kształtowaniem się koncepcji samego siebie, mogącej zaistnieć tylko w interakcjach z innymi. Jest to kluczowe stwierdzenie dla omawianego przez nas
pierwszego momentu socjalizacji (a także resocjalizacji). Jeśli owi „inni",
uczestniczący w socjalizacji pierwotnej (rodzina, grupa sąsiedzka, grupa
rówieśnicza) lub wtórnej, nie będą pełnili swych ról społecznych zgodnie
z powszechnie uznanymi normami społecznymi, to w efekcie jednostka
przyjmie koncepcję siebie samej jako podmiotu, który może „łamać" owe
normy społeczne w poczuciu zupełnej normalności. Jest to nieuchronne,
ponieważ etapy kształtowania się jaźni są w swej istocie szczeblami przyjmowania coraz to większej ilości perspektyw innych ludzi (ich interpretacji na
temat własnych ról społecznych i ról, które pełnić powinien partner interakcji).
Dlatego tak ważna jest obecność na wczesnych etapach kształtowania się
jaźni ludzi, którzy szanują istniejące normy i wartości. Tu trzeba wskazać
na wielkie znaczenie pracy środowiskowej pedagogów, streetworkerów itd.,
mogą oni bowiem przekazywać swoją perspektywę, a co za tym idzie - definiować konstruktywne role społeczne, jakie pełnić będzie w przyszłości wychowanek.
„[...] początkowe stadium przyjmowania roli, w trakcie którego można
wyprowadzić wyobrażenia o samym sobie, Mead określa jako zabawę. W trakcie zabawy organizmy dziecięce są zdolne do przyjęcia perspektywy tylko
ograniczonej liczby osób, najpierw jednej lub dwóch. Później na skutek
dojrzewania biologicznego i nabywania doświadczenia w zdobywaniu roli,
dojrzały organizm staje się zdolny do przyjęcia roli wielu innych osobników
uwikłanych w zorganizowaną działalność. Mead nazwał to stadium grą,
albowiem wyznacza ona zdolność jednostek do wyprowadzenia wielości wyobrażeń o samym sobie z reakcji grupy jednostek uwikłanych w pewną skoordynowaną działalność zakładającą wzajemną współpracę. Mead zazwyczaj
ilustruje to stadium, dając przykład gry w piłkę, w której zawodnicy, , jeśli chcą
osiągnąć efekty, muszą w sposób symboliczny wyobrazić sobie role wszystkich
pozostałych graczy w zespole" (Turner, 2004, s. 403). Dopiero po stadium
gry może pojawić się ogólne wyobrażenie o regułach życia społecznego, które
tak dalece determinuje ludzką istotę, iż „każda rzecz - przedmiot lub zbiór
przedmiotów, ludzki, zwierzęcy lub po prostu fizyczny - na którą ona reaguje
Maciej Bernasiewicz: Teoria interakcjonistyczna...
89
społecznie, jest dla niej elementem tego, czym jest dla niej uogólniony inny [...]"
(M e ad, 1975, s. 214). Praca pedagogów w środowisku polegałaby na przekazywaniu dziecku takiej perspektywy, dzięki której jego przyszły uogólniony
inny zawierałby społecznie akceptowane reguły i normy życia społecznego.
Metodą pracy jest tutaj zwłaszcza konstruktywna obecność (pedagog jako przedmiot definiujący sytuacje, interpretujący przydarzające się wydarzenia, proponujący wychowankowi przyjmowanie określonych ról społecznych i będący przedmiotem jego identyfikacji). W pracy wśród osób niedostosowanych
społecznie pedagog posługiwać się może tym samym mechanizmem, czyniąc
w ten sposób „wyłom" w ogólnym obrazie świata podopiecznego (jego niepoprawnie ukształtowanym uogólnionym innym), a poprzez swoistą zabawę
i grę próbując budować na nowo społeczny obraz świata zgodny ze wzorcem.
Drugim momentem, poprzez który odbywać się może wychowywanie resocjalizujące, jest właściwe definiowanie jaźni wychowanka. Wychodząc z założenia - niczym Ch.H. Cooley (opisujący efekt jaźni odzwierciedlonej) - że
„ludzie kształtują swoją jaźń, czyli wizję samego siebie i samoocenę, w oparciu
o reakcje, jakie napotykają ze strony partnerów interakcji" (S z t om p k a,
2002, s. 80), a podstawową reakcją wychowawczą w procesie resocjalizacji jest
„akt werbalny", dociera się do uznania pedagogicznej wartości pozytywnego
komentowania tych cech podopiecznego, które pomagają respektować normy
społeczne (bycie pomocnym, a przynajmniej niekrzywdzenie, uczciwość itd.).
Metoda ta jest w istocie dostrzeganiem w wychowanku jego aktywów, tego, co
dobre, na czym można zbudować solidną tożsamość. Jak wielokrotnie powtarzano, tym, co konstytuuje naszą jaźń, naszą hierarchię tożsamości są
opinie i reakcje innych ludzi na nas jako przedmiot ich świata: „Kiedy traktują
nas dobrze, z szacunkiem, uznaniem, sympatią, nagradzają i chwalą - mamy
prawo sądzić, że jesteśmy wiele warci. Kiedy z nas szydzą, unikają, krytykują,
atakują, karzą i ganią - nasza samoocena obniża się" (S z t o m p k a, 2002,
s. 80). To inni są zwierciadłem, w którym możemy się przeglądać. Oczywiście,
„dodatkowa komplikacja to fakt, że społeczeństwo dostarcza nam wielu zwierciadeł, reakcje różnych partnerów na to samo zachowanie mogą być bowiem
rozmaite. Gramy naraz przed różnymi audytoriami, krążąc między rozmaitymi
kontekstami życia społecznego. To, co spodoba się kumplom z podwórka,
może być potępione w szkole, to, czym zyskam uznanie w pracy, może być
mało istotne na boisku sportowym" (S z t om p k a, 2002, s. 80).
Niemniej jako specjaliści od metod pracy z dziećmi i młodzieżą niedostosowaną społecznie powinniśmy być zawsze takim zwierciadłem, w którym
wychowankowie odnajdują wizerunek kogoś, kto potrafi i chce przestrzegać norm społecznych, wizerunek, który nie będąc zafałszowanym obrazem,
będzie mógł zapaść im w świadomość tak głęboko, iż uczynią go codziennym
sposobem autoprezentacji we wszystkich sytuacjach społecznych.
90
ARTYKUŁY
Bibliografia
Blumer H., 1975: Implikacje socjologiczne myśli George'a Herberta Meada. W: Elementy teorii
socjologicznych. Red. W. Derczyński, A. Jasińska-Kania, J. Szacki. Warszawa.
Blumer H., 1984: Społeczeństwo jako symboliczna interakcja. W: Kryzys i schizma. Antyscjentystyczne tendencje w socjologii współczesnej. Red. E. Mokrzycki. T. 1. Warszawa.
Cicourel A.V., 1984: Procedury interpretacyjne i reguły normatywne w procesie negocjacji
statusu i roli. W: Kryzys i schizma. Antyscjentystyczne tendencje w socjologii współczesnej.
Red. E. Mokrzycki. T. 1. Warszawa.
Gombrowicz W., 1990: Testament. Warszawa.
Górski S., 1985: Metodyka resocjalizacji. Warszawa.
Konopnicki J., 1957: Zaburzenia w zachowaniu się dzieci szkolnych i środowisko. Warszawa.
Lipkowski O., 1971: Dziecko społecznie niedostosowane i jego resocjalizacja. Warszawa.
M e ad G.H., 1975: Umysł, osobowość i społeczeństwo. Warszawa.
N owak A., Wysocka E., 2001: Problemy i zagrożenia społeczne we współczesnym świecie.
Elementy patologii społecznej i kryminologii. Katowice.
Radziewicz-Winnicki A., Stankowski A., 1992: Patologia społeczna w Polsce. W:
Pedagogika społeczna u schyłku XX wieku. Red. A. Radziewicz-Winnicki. Katowice.
Schiitz A., 1984: Potoczna i naukowa interpretacja ludzkiego działania. W: Kryzys i schizma.
Antyscjentystyczne tendencje w socjologii współczesnej. Red. E. Mokrzycki. T. 1. Warszawa.
Sztompka P., 1994: Teorie zmian społecznych a doświadczenie polskiej transformacji. „Studia
Socjologiczne", nr 2.
Sztompka P., 2002: Socjologia. Kraków.
Taylor Ch., 2001: Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej. Warszawa.
T h om a s W.I., 1975: Definicja sytuacji. W: Elementy teorii socjologicznych. Red. W. Derczyński, A. Jasińska-Kania, J. Szacki. W arszawa.
Turner J.H., 2004: Struktura teorii socjologicznej. Tłum. G. Woroniecka i in. Warszawa.
Urban B., 2003: Uwarunkowania i możliwości ograniczania patologii społecznej w środowisku
młodzieżowym. „Auxilium Sociale - Wsparcie Społeczne", nr 1.
WrongD.H., 1984: Przesocjalizowana koncepcja człowieka w socjologii współczesnej. W: Kryzys
i schizma. Antyscjentystyczne tendencje w socjologii współczesnej. Red. E. Mokrzycki. T.
1. Warszawa.
Wrzesień W., 2003: Jednostka - rodzina -pokolenie. Poznań.
Znaniecki F., 2001: Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości. Warszawa.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 91-101
Adam STANKOWSKI
Indywidualne „ścieżki"
rozwoju moralno-społecznego a
implikacje resocjalizacyjne1
Indywidualne doświadczanie wpływów socjalizacyjnych w rozwoju społeczno-moralnym dzieci i młodzieży kształtuje ich postawy wobec otaczającej
rzeczywistości społecznej. Twierdzenie tak sformułowane jest odbierane jak
truizm, a przecież w wielu przypadkach bagaż doświadczeń, jakie gromadzi
jednostka na drodze określania własnych kompetencji społecznych, uspołecznienia, wrastania w kulturę społeczną, zdecyduje o ocenie tej rzeczywistości
i ustosunkowaniu się do niej. Fakt ten ma jeszcze inny wymiar - wymiar
zapobiegania ewentualnym zakłóceniom, utrudnieniom dla rozwoju społeczno-moralnego, a także oddziaływań korygujących, reedukacyjnych w przypadku,
gdy takie zakłócenia mają miejsce.
Dysonans poznawczy, zawierający się w określaniu relacji pomiędzy
normami moralnymi, społecznymi i prawnymi, uwidacznia się wtedy, gdy
dokonujemy analizy genezy ich powstawania. Normy moralne określa się jako
normy przymusu wewnętrznego, będące rezultatem wielu skomplikowanych,
niesformalizowanych procesów. Natomiast normy prawne są normami przymusu zewnętrznego i jako takie tworzone są przez instytucje, klasy, sformalizowane struktury życia państwowego i społecznego.
1
Artykuł na podstawie referatów wygłoszonych przez autora na konferencjach: Zuberec
- Akademia Podlaska Siedlce; AJD Częstochowa; UŚ, WSP-TWP - Katowice (2005).
92
ARTYKUŁY
W rozwoju moralnym i społecznym człowieka kontrola postępowania dokonywana jest przez niego samego, wobec tego sukces uzyskujemy wtedy, gdy
w procesie wychowania potrafimy wykształcić takie mechanizmy kontroli
wewnętrznej, które skutecznie uruchamiają „hamulce", blokując niewłaściwe
zachowanie, postępowanie. Zakładając, że normy prawne nie będą w opozycji
do norm innych, co wyraża się poczuciem słuszności i sprawiedliwości, można
te mechanizmy przenosić na kontrolę wewnętrzną dla normy prawnej. Ilustruje
to sytuacja, w której negatywne zachowanie potępiane społecznie nie wymaga
użycia sankcji prawnych, i sytuacja, w której łamanie normy prawnej zgodne
jest z potępieniem moralnym. Z pedagogicznego punktu widzenia potępienie
moralne i społeczne ma więcej walorów wychowawczych. Tutaj poglądy socjologów, psychologów i pedagogów są zgodne. Związki i relacje pomiędzy
różnymi systemami, katalogami norm powinny odzwierciedlać faktyczne zależności pomiędzy prawem i moralnością, chociaż oparte są na innych systemach kontroli społecznej.
Proces wychowania ukierunkowujący rozwój moralny człowieka przyjmuje
za punkt wyjścia klasyczne fazy rozwoju moralnego człowieka wyznaczane
przez, anomię, heteronomię i autonomię2. Na przytoczonych etapach można
przedstawić linię rozwoju moralnego każdego człowieka.
Dla pedagogiki i procesów wychowania istotne są te wartości, które mają
czytelne przesłania powiązane z ideałem wychowania, ideałem, który w istocie
jest tworem hipotetycznym, poddawanym nieustannej weryfikacji, ideałem,
którego potwierdzenie słuszności ocenią pokolenia następne. Cezura czasu, do
której odnosi się prawdziwość założonych modeli wychowania wynikających
z ideału wychowania, wynosi ok. 30 lat. Po upływie takiego czasu jesteśmy
w stanie potwierdzić trafność przyjętych założeń i odpowiedzieć na pytanie:
czy człowiek kształtowany według przyjętych modeli spełnił oczekiwania
wtedy, gdy jako osoba dorosła, mająca do spełnienia określone role społeczne,
zawodowe, osobiste, decydował o losach innych ludzi, np. jako rodzic, szef,
dyrektor, obywatel, nauczyciel? Dlatego wyznaczony interwał historyczny
uzasadniam kryteriami decydowania o losach innych ludzi. W praktyce ten
fakt oznacza przydatność kształtowania cech osobowości człowieka z punktu
widzenia perspektywy funkcjonalnej.
W kulturze europejskiej minimalizuje się ryzyko popełnienia błędów
w konstruowaniu modeli wychowania i określaniu wykładni dla procesów
wychowania i rozwoju moralnego człowieka przez przyjmowanie norm ogólnoludzkich, podkreślając szacunek dla jednostki i jednostkowego wymiaru
sumienia. W ten sposób próbuje się stworzyć kanon odpowiadający wychowaniu człowieka moralnego. Według Słownika socjologicznego, moralność to:
„[...] stosunkowo spójny, szeroki i kompleksowy system norm, ocen, zasad
2
Niektórzy badacze pomiędzy fazę heteronomii i autonomii dodają fazę socjonomii.
Adam Stankowski: Indywidualne „ścieżki" rozwoju moralno-społecznego...
93
i podstaw norm ukierunkowujących zachowania (np. stosunek do społecznie pojmowanego dobra i zła), działania i wartościowania jednostki (moralność prywatna), grupy (moralność grupowa) lub większości członków danego społeczeństwa (moralność społeczna)" (Olechnicki, Załęcki, 1999,
s. 199).
Dla prowadzonego tu wywodu istotne znaczenie ma fakt, że moralności
przypisuje się walory „drogowskazu" ludzkiego postępowania - moralność
wskazuje drogi dobra, formułuje kryteria godnego postępowania, określa
wartości i zasady życia, spełniając jednocześnie wiele innych funkcji, „moralność stwarza hamulce i bariery powstrzymujące zło moralne, broni przed
nieprawością i krzywdą, przed naruszeniem godności ludzkiej" (M i c h a l i k,
1980, s. 13).
Inaczej rzecz się ma w przypadku rozwoju społecznego. Tutaj normy
społeczne, jeśli nie są mocno osadzone w podstawie wyznaczonej normami
moralnymi, podlegają modyfikacjom zarówno indywidualnym, jak i zbiorowym i zależą, od wielu czynników.
Podstawowe zbiory norm i zasad moralnych przenoszonych na prawo
(nierzadko skutkujące dylematami w rozstrzyganiu aksjologicznym) zawierają
się w następujących obszarach: ochrona biologicznej egzystencji człowieka,
wolność osobista, niewyrządzanie krzywdy i nieszkodzenie oraz zadośćuczynienie za krzywdy i naprawianie wyrządzonych krzywd (ekspiacja), dotrzymywanie przyrzeczeń oraz realizowanie wszelkich dobrowolnie przyjętych
i moralnie dopuszczalnych zobowiązań, zaufanie, równość, wzajemność i ekwiwalencja świadczeń, życzliwość i powszechna miłość bliźniego, opieka i opiekuńczość, poszanowanie i ochrona czci oraz godności człowieka, praca jako
wartość moralna, moralny obowiązek przestrzegania prawa, który jako fakultatywny i relatywny może zostać uchylony przez nadrzędne zasady moralne,
a jego niewypełnienie może być moralnie usprawiedliwione (relacje między
słusznością a sprawiedliwością) (L a n g, 1989, s. 158).
Przytoczone obszary nie ujawniają całego zakresu spraw doniosłych pedagogicznie, ale dość wyraźnie ukazują kierunki kształtowania cech, właściwości
ważnych dla człowieka w jego moralnym, społecznym dojrzewaniu. W rozstrzyganiu dylematów moralnych zaznaczają się dwie wyraźnie rozgraniczone
tendencje. Pierwszą cechuje absolutyzm i dogmatyzm moralny, drugą - skrajny
relatywizm i subiektywizm. Przedstawiciele pierwszej domagają się precyzyjnego, bezwzględnego katalogu powinności, norm, zasad, który - co prawda
- jest dla ludzi dolegliwy, ale porządkuje przestrzeń wyborów - rozstrzygnięć
uprawnionych i zasadnych. Przedstawiciele drugiej tendencji optują za sytuacyjnie wygodnymi interpretacjami, odrzuceniem kanonów uniwersalnych, ale
nie potrafią określić kierunku rozwoju człowieka, co w istocie prowadzi do
moralnej nieokreśloności i chaosu.
94
ARTYKUŁY
Proces przystosowania a rozwój moralny i społeczny
Jeśli przychylimy się do stwierdzenia, że przystosowanie to efektywność
lub stopień, w jakim jednostka realizuje wymogi niezależności osobistej i odpowiedzialności społecznej, oczekiwanej od jej wieku życia oraz środowiska,
to elementy składowe tak sformułowanej definicji wyznaczają obszar zainteresowań badawczych.
Obszar ten można podzielić na zagadnienia związane z oceną funkcjonowania jednostki w wymiarze osobistym (niezależność, odpowiedzialność,
poziom funkcjonowania, indywidualny rozwój) i społecznym, który zawiera się
w tzw. normach życia społecznego, rozwoju moralnym i oczekiwaniach społecznych. Jakiekolwiek zakłócenia w tak określonych obszarach mogą prowadzić wprost lub pośrednio do wadliwego przystosowania, które bywa utożsamiane z niedostosowaniem. Nie wdając się w rozstrzyganie sporów obejmujących zakres i treść pojęć „nieprzystosowanie", „niedostosowanie", zwrócę
uwagę na swoisty mechanizm przystosowawczy związany z rozwojem moralnym i społecznym dzieci i młodzieży. Mechanizm ten wzajemnie się warunkuje:
1. W rozwoju moralnym można zaobserwować konsekwencje narastania
zobowiązań wychowawczych wynikających z założeń aksjologicznych ideału
wychowania oraz kształtowania świadomości, rozumienia norm, wartości
w przytoczonej uprzednio sekwencji „anomia - heteronomia - autonomia".
2. W rozwoju społecznym nacisk położony jest na nabywanie kompetencji
społecznych, poziom uspołecznienia, wrastanie w kulturę narodu i inne
wyznaczniki rozwoju społecznego traktowane w sposób zmienny i obarczone
znamionami relatywizmu.
Zarówno jeden, jak i drugi proces może odbywać się poprzez imitację
(naśladowanie), identyfikację (chęć upodobnienia się; utożsamianie) oraz
internalizację (pragnienie słuszności wewnętrznej; uwewnętrznienie). Jeśli jakość procesów wychowania i uspołecznienia jest zadowalająca, to opiekunowie
nie wykazują oznak niezadowolenia, a otoczenie (środowisko wychowania)
- jeśli nie zachodzą konflikty ról, wartości, interesów - jest zadowolone
z poprawnego stanu rzeczy.
Stąd prawidłowe przystosowanie przejawia się w realistycznym spojrzeniu
na siebie i otoczenie, w zrozumieniu własnych niedoskonałości, w szukaniu
właściwych form rozładowania napięć emocjonalnych, w doskonaleniu umiejętności rozwiązywania konfliktów. Natomiast złe przystosowanie objawia się:
niezadowoleniem z siebie, spostrzeganiem siebie jako osoby nieszczęśliwej,
osłabieniem aktywności intelektualnej i społecznej, pojawieniem się w ich
miejsce mechanizmów obronnych, nieadekwatności występowania reakcji i jej
Adam Stankowski: Indywidualne „ścieżki" rozwoju moralno-społecznego...
95
siły, braku współdziałania w trakcie realizacji zadań grupowych. Inaczej dzieje
się jednak wtedy, gdy procesy, o jakich mowa, nie przebiegają pomyślnie dla
rozwoju dziecka i oczekiwań na przykład rodziców. Wtedy dopiero zadajemy
sobie podstawowe pytania: dlaczego tak się dzieje? gdzie tkwią błędy? co jest
przyczyną? itp.3.
We wszystkich przypadkach, w których proces socjalizacji jest nieprawidłowy, badacze skłonni są przyjmować za fakt stan określany mianem nieprzystosowania społecznego, niedostosowania społecznego, wykolejenia społecznego, demoralizacji itp. Prawdopodobnie na tę mnogość definicji i określeń
wadliwego dostosowania się do warunków społecznych ma wpływ typologia
procesów wykolejenia społecznego oraz warunki procesu naprawczego, zwanego resocjalizacją - procesem wychowawczym, koniecznym wówczas, „gdy od
wczesnego dzieciństwa dziecko ulega wykolejeniu, gdy desocjalizacja występuje
w późniejszym okresie rozwoju, gdy dewiacje w zachowaniu społecznym
spowodowane są przede wszystkim czynnikami patologicznymi" (L i p k o w s k i, 1987, s. 23-24).
Zgodnie z psychopedagogicznymi koncepcjami rozwoju społecznego, osoba
staje się uspołecznioną, ćwicząc interakcje społeczne i wchodząc w komunikację interpersonalną. Przytoczone punkty widzenia bazują na rozstrzygnięciach
obejmujących swoim zakresem albo rozwój moralny człowieka, albo funkcjonowanie w rolach społecznych, albo kształtowanie układu wartości na różnych
etapach swojego rozwoju. Zawsze jest to proces dynamiczny, efekt finalny zaś
to dobre lub złe dostosowanie się do wymagań i oczekiwań środowisk, w których człowiek funkcjonuje. Wadliwe rozpoznawanie, brak motywacji i zaburzenia innych podstawowych procesów regulacji psychicznej człowieka będzie
utrudniać nabywanie tzw. kompetencji społecznych najczęściej utrwalanych
w drodze różnorodnych związków emocjonalnych (Turner, 1998).
Uwagi o niedostosowaniu społecznym
Spośród wielu sposobów definiowania zjawiska niedostosowania społecznego dzieci i młodzieży dla celów tego opracowania przyjmuję punkt widzenia
3
Klasycznych przykładów zachowań dzieci modelowanych społecznie w socjalizacji negatywnej dostarcza typologia zachowań przestępczych. Przykłady te umożliwiają tworzenie przesłanek
dla przewidywania zachowania się jednostek w określonych wariantach sytuacyjnych, o określonym przebiegu socjalizacji, wreszcie o określonych właściwościach psychofizycznych (podatność
na wpływy kryminogenne, uzależnianie się, wycofywanie, demoralizacja itp.), które są najczęściej
pochodną poczucia nierówności szans życiowych, nierówności społecznych, niekonsekwencji
i rozdźwięku pomiędzy deklaracjami a rzeczywistością.
96
ARTYKUŁY
Marii Grzegorzewskiej, która ten termin wprowadziła do literatury naukowej
w 1959 roku, dokonując jednocześnie definicyjnych uściśleń objawowych.
Trzeba tutaj nadmienić, że w bogatszej literaturze anglosaskiej nie różnicuje się
pojęć nieprzystosowanie społeczne i niedostosowanie społeczne, tak jak to się
dzieje w literaturze frankofońskiej. Grzegorzewska odnosiła termin „niedostosowanie społeczne" do zaburzeń w rozwoju moralnym, których konsekwencją jest złe funkcjonowanie społeczne. Można przyjąć, że proces resocjalizacji
polega na zmianie hierarchii wartości, co można uzasadnić faktem, że niedostosowani społecznie mają w małym poważaniu wartości zajmujące wysoką
pozycję w hierarchii wartości ludzi dostosowanych. Ponadto niedostosowanie
społeczne z punktu widzenia diagnostycznego ma kilka rodzajów i stopni
zaawansowania, dlatego zasadnym będzie interpretować je jako sekwencje
dynamicznego rozwoju od zaburzeń emocjonalnych warunkujących zaburzenia w zachowaniu po niedostosowanie społeczne i przestępczość.
W diagnozowaniu zachowań dziecka spostrzegamy zróżnicowany obraz,
który przekłada się na treść i zakres używanych pojęć. Każde dziecko
z zaburzeniami emocjonalnymi ma zaburzone zachowanie - każdy niedostosowany społecznie ma zaburzone zachowanie, ale nie każdy przejawiający
zaburzenia w zachowaniu jest niedostosowany społecznie - każdy przestępca
jest niedostosowany społecznie, ale nie każdy niedostosowany społecznie jest
przestępcą. Taka konstrukcja zależności uprawnia do wysunięcia wniosku
0 intensywności, częstotliwości i mechanizmach tworzących zjawiska, o jakich
mowa. Jak widać, terminologicznie zakres pojęcia „niedostosowanie społeczne" jest węższy od zakresu pojęcia „zaburzenia zachowania".
Można przyjąć, że niedostosowanie społeczne to taki poziom zaburzeń
w zachowaniu, na jakim jednostka traci pozytywny kontakt ze społeczeństwem. Psychologia niedostosowania społecznego zna wiele cech różnicujących
te poziomy. Do najważniejszych można zaliczyć: istotne obniżenie uczuciowości wyższej, trwałe tendencje do negatywnego ustosunkowywania się do prawa
1 wchodzenia w kolizję z prawem, występowanie syndromów agresji, wrogości
itp. (np. kryterium poziomu lęku, który różnicuje neurotyczność i psychopatię).
Można też przyjąć, że manifestowanie wielu antagonistycznych nastawień
jednostki nie musi świadczyć o niedostosowaniu społecznym, ale zawsze wskazuje na występowanie zaburzeń w zachowaniu. Spostrzeżenia te są ważne dla
praktyki pedagogicznej, ponieważ na ich podstawie (częstotliwości występowania, stopnia nasilenia itp.) dokonuje się klasyfikacji i typologii zachowań.
Wśród definicji pedagogów zajmujących się resocjalizacją największym
uznaniem cieszy się definicja niedostosowania społecznego sformułowana przez
O. Lipkowskiego: „[...] niedostosowanie społeczne to zaburzenia charakterologiczne o niejednolitych objawach, spowodowane niekorzystnymi zewnętrzny-
Adam Stankowski: Indywidualne „ścieżki" rozwoju moralno-społecznego...
97
mi lub wewnętrznymi warunkami rozwoju, a wyrażające się wzmożonymi
i długotrwałymi trudnościami w dostosowaniu się do normalnych warunków
społecznych i realizacji zadań życiowych danej jednostki [...]" (Lipkowski,
1971, s. 37). Wykładnia pedagogiczna znalazła także swoje odbicie w ustaleniach J. Konopnickiego. Dziecko niedostosowane społecznie nie działa w swoim najlepszym interesie. Motywacja jego działania nie jest realistyczna, co
świadczy o daleko posuniętej frustracji. W wyniku frustracji dziecko stwarza
sobie wiele kłopotów, których nie jest w stanie samodzielnie rozwikłać (Konopnicki, 1971). Reakcje dziecka są skomplikowane, tzn. nie można ich
przewidzieć, i bywają nieproporcjonalne do bodźców, które je wywołały. Konsekwencją takiego działania dziecka jest brak sukcesu, czyli motoru wszelkiego
działania. Brak sukcesu i związane z nim złe samopoczucie sprawiają, że
dziecko czuje się nieszczęśliwe.
Jak podaje L. Pytka, spotykane w literaturze przedmiotu określenia nieprzystosowania społecznego można ująć w cztery zasadnicze grupy: definicje
objawowe, teoretyczne, operacyjne, utylitarne (zob. Pytka, 1993, s. 48-49).
W definicjach objawowych przeważają opisy zachowania, które traktuje się jak
wskaźniki charakteru zjawiska niedostosowania społecznego. W definicjach
teoretycznych wskazuje się na te elementy lub mechanizmy funkcjonowania
człowieka, które warunkują zaburzony charakter zachowania poprzez zdefiniowane pojęcia i sądy psychologiczne, socjologiczne, medyczne, pedagogiczne, np. motywacja, postawy, role, normy, wartości, sumienie, empatia, lęk,
syndrom itp. Definicje operacyjne wynikają z oprzyrządowania i procedur
diagnostycznych zgodnych z metodologią nauk, wskazań narzędzi badawczych, wnioskowania, analizy, syntezy i innych procesów rozstrzygania intelektualnego. Definicje utylitarne albo -jak słusznie podkreśla L. Pytka - zdroworozsądkowe są chętnie tworzone przez administratorów oświaty i mają na celu
określenie oraz opis zjawiska z punktu widzenia na przykład organizatora
procesu resocjalizacji, wychowania, terapii. Stąd wiele nieporozumień wokół
określeń „dziecko trudne wychowawczo", „zaburzone w zachowaniu", „zagrożone niedostosowaniem społecznym", „demoralizacją", „wykolejone społecznie" e te.
Wśród opisów zjawiska niedostosowania społecznego dzieci i młodzieży,
jak również wśród opisów i charakterystyk niedostosowanych społecznie
spotykamy te, które wynikają z metodologicznie poprawnych procedur badawczych, oraz te, które nie mają cech diagnostycznie uprawnionych. Jeśli
przyjmiemy, że diagnoza to rozpoznanie jakiegoś wycinka otaczającej rzeczywistości, to możemy dokonać próby typologii tego zjawiska na podstawie
kryteriów najczęściej występujących w obszarach zainteresowania dyscyplin
naukowych określających niedostosowanie społeczne dzieci i młodzieży.
Aby uprzedzić zniecierpliwienie pytających, zwrócę uwagę na fakt, że
w każdym procesie przystosowania mechanizmy wpływające na jego kształt
7 „Chowanna" 2006
98
ARTYKUŁY
mają charakter psychologiczny (najczęściej są dowodem na kondycję i stan
podstawowych procesów regulacji psychicznej w różnych zakresach, a także
uruchomionych mechanizmów obronnych, wśród których kompensacja, sublimacja, przeniesienie itp., mogą być mechanizmem podstawowym), a skutki
wadliwego funkcjonowania mają charakter społeczny. Mechanizm ten
analizuję na przykładach.
1. Rozwój zaburzony przez czynniki związane z tzw. zwichniętą socjaliza
cją. Rodzina generalnie dobra, ale zdarzają się konflikty, zakłócenia w wypeł
nianiu niektórych funkcji. Efekt: wadliwe przystosowanie i zakłócony rozwój
dziecka.
2. Rozwój dziecka prawidłowy, w jakimś momencie pod wpływem różnych
grup czynników (np. zmiana szkoły, środowiska, „chora przyjaźń") uruchamia
się proces zwany demoralizacją. W efekcie tego procesu dziecko dokonuje
często bardzo głębokiego przewartościowania w sferze dotychczasowych po
glądów, hierarchii wartości, postaw, ustosunkowań. (Demoralizacja zawsze
związana jest z przewartościowaniem ustosunkowania do rzeczywistości.
0 demoralizacji mówi się wtedy, gdy wartości pożądane z punktu widzenia
wychowania zostają wyparte przez wartości konkurencyjne niepożądane społecznie, wychowawczo itp. Najczęściej pod wpływem innej obyczajowości
1 kultury niż ta, w jakiej dziecko się wychowywało).
3. Rozwój w warunkach tzw. socjalizacji antagonistyczno-destrukcyjnej,
zwanej także podkulturową (z uwagi na związek jednostki z wartościami
i normami podkultury pozostającej w opozycji do kultury szerszej zbiorowości
społecznej) (Pytka, 1993).
Ostatni typ socjalizacji budzi najwięcej kontrowersji, ponieważ nie da się
zaprzeczyć, że w takim warunkowaniu nie ma dogodnych warunków do
rozwoju społecznego w rozumieniu oczekiwań społecznych. Jednak jeśli
weźmiemy pod uwagę, że w dwóch poprzednich typach jest zachowana sekwencja uwzględniająca mechanizm negatywnych wzmocnień psychologicznych,
to w przypadku socjalizacji podkulturowej nie jest ona już tak czytelna. Proces
przystosowania przebiega prawidłowo. Prawidłowo funkcjonują mechanizmy
psychologiczne tworzące przystosowanie, jednak podstawa rozwoju społecznego i moralnego jest „chora" ze względu na budowaną hierarchię wartości.
Osoba buduje swój świat wartości, identyfikując się z patologiczną rodziną,
grupą przestępczą, szajką złodziejską i przestrzega tylko tego katalogu norm,
które wpisane są w funkcjonowanie jej środowiska.
Psychologiczna wykładnia podkreśla continuum zawarte w fazach (stadiach) „stawania się" jednostką niedostosowaną (por. Pytka, 1993; Stankowski, 2000, s. 15; Stankowski, 2004, s. 30).
W fazie początkowej (pierwszej) występuje poczucie odtrącenia i brak
zależności emocjonalnej. Dziecko nie ma formujących pozytywnie doświad-
Adam Stankowski: Indywidualne „ścieżki" rozwoju moralno-społecznego...
99
czeń przeżywania i realizowania potrzeb związanych z tzw. przyleganiem
uczuciowym. Przyczynami są brak miłości rodzicielskiej, nieokazywanie uczuć,
brak zainteresowania sprawami dziecka. Typowe reakcje to bunt, przekora,
złośliwości, stopniowo ujawniająca się wrogość wobec wybranych osób i manifestowane niezadowolenie najczęściej jako reakcja obronna w postaci przemieszczenia reakcji agresywnych na sprzęty, zwierzęta, słabszych kolegów, młodsze rodzeństwo.
Faza utrwalania niedostosowania (druga) charakteryzuje się: maskowaniem cierpienia, ukrywaniem bolesnych doznań psychicznych, lękiem przed
podejmowaniem interakcji pozytywnych (ze względu na obawy przed odtrąceniem), stopniowym przyjmowaniem postawy „twardziela", odrzuceniem tych
form ekspresji, które mogłyby ujawnić tęsknotę za życzliwością, miłością,
potrzebą aprobaty, akceptacji. Stąd wysoka aktywność w poszukiwaniu poza
domem przyjaźni, zaspokojenia potrzeb niemożliwych do zaspokojenia w rodzinie. W tej fazie obserwujemy dużą podatność na uzależnienia od środków
psychoaktywnych, kłopoty w dobrym funkcjonowaniem w roli ucznia, ucieczki
i wagary oraz - jak pisze Maria Grzegorzewska - podziw dla złych czynów
i brawura w tym względzie (Grzegorzewska, 1964, s. 72).
Faza autonomizowania niedostosowania (trzecia) to faza zdecydowanego
samookreślenia się po stronie ustosunkowań antagonistyczno-destruktywnych
(antyspołecznych). Charakterystyczne jest dążenie do tworzenia gangów, grup
nieformalnych, których element wiążący stanowi działalność destrukcyjna
i wchodzenie w konflikt z normami obyczajowymi i prawnymi. Destrukcja ma
charakter niepohamowany, świadomie skierowany zarówno na społeczność,
jak i na inne grupy nieformalne (wojny gangów, ugrupowań podkulturowych,
zorganizowanych grup przestępczych i grup o innej „filozofii życia").
Zarówno w przypadku demoralizacji, jak i w przypadku zwichniętej socjalizacji obserwujemy stadia odrzucenia, izolacji, poczucia krzywdy, usztywnienia ekspresji emocjonalnej, maskowanie uczuć, problemy z komunikacją interpersonalną. Natomiast nie obserwujemy tych procesów u jednostek „kształtowanych" w warunkach socjalizacji podkul turo wej.
Ponadto należy podkreślić, że typologia procesu wykolejenia społecznego
wyznaczana jest nie tylko przez zespoły symptomów, ale także przez grupy
czynników etiologicznych i cech diagnostycznych (zwanych czasem obrazem
klinicznym niedostosowania)4.
Chodzi tu zarówno o brak dojrzałości emocjonalnej i społecznej,
jak i o niewłaściwą percepcję własnej osoby i brak umiejętności czy znajomości
sposobów działania w grupie.
W innej klasyfikacji opracowanej przez amerykańskich uczonych Sullivana
i Grantów za punkt wyjścia przyjęto symptomy charakteryzujące pewien typ
Przykładem takich typologii są propozycje Cz. Czapówa czy Sullivana i Grantów.
100
ARTYKUŁY
ustosunkowywania się człowieka możliwy do określenia poprzez opis cech
wyróżniających zachowanie:
1. Aspołeczni - zawsze próbują dominować i podporządkowywać sobie
innych. Jeśli pokazują życzliwość lub zainteresowanie sprawami innych, to
tylko w celu osiągnięcia korzyści, traktują człowieka w sposób przedmiotowy,
instrumentalny. Nie mają hamulców moralnych i ograniczeń normami społecznymi. U takich osób obserwuje się zaburzone mechanizmy kontroli własnego
zachowania. Reakcje mają charakter impulsywny, niekonsekwentny.
2. Konformiści - podporządkowują się wtedy, gdy są kontrolowani przez
osoby, od których są zależni. Nadmiernie chwiejni emocjonalnie, manipulując
swoim podporządkowaniem i manifestując rezygnację z niezależności, mogą
popełniać niegodziwości, jeśli spodziewają się korzyści. Pełni wewnętrznych
antagonizmów, ukrytych konfliktów. Brak kontroli zewnętrznej harmonizuje
postawy wobec otoczenia i daje poczucie komfortu, siły, przecenianego
własnego znaczenia.
3. Neurotycy - generalnie ludzie przyzwoici; jednak ciągłe obawy, wątpliwości, lęki mogą u nich doprowadzić do zachowań niepożądanych społecznie. Czasem w sposób przesadny manifestują swoją akceptację norm i zasad
współżycia społecznego, dlatego stwarzają wrażenie mentorów lub pozują na
moralistów. Twierdzi się, że jest to mechanizm obronny znoszący dolegliwości
wynikające z obaw przed niemożliwością sprostania wymaganiom godnego,
przyzwoitego życia.
Nawet bardzo podobny obraz behawioralny funkcjonowania niedostosowanych społecznie różnicuje ich w sposób istotny z punktu widzenia podejmowania „działań naprawczych" zawartych w procesach resocjalizacji, reedukacji, ortodydaktyki, terapii itp. Osobiście upatruję w tych różnicach element
składowy niskiej efektywności przytoczonych procesów. W praktyce bardzo
rzadko bierze się pod uwagę charakter indywidualnego przebiegu „ścieżki
socjalizacyjnej". Tymczasem, jak wykazuje praktyka resocjalizacyjna, innych
zabiegów reedukacyjnych i procedur metodycznych wymaga niedostosowany,
którego model kształtujący rozwój społeczny przebiegał poprzez zwichniętą
socjalizację, innych ten, który kształtował swój stosunek do ludzi, świata,
norm poprzez demoralizację, a jeszcze innych niedostosowani kształtowani
podkulturowo.
Warto podsumować zalecenia dla resocjalizacji płynące z analizy „ścieżek"
rozwoju moralno-spełecznego:
1. Analiza „ścieżek socjalizacji" może dostarczyć wartościowych przesłanek dla konstruowania oferty resocjalizacyjnej, uwzględnianych w sprawdzonych już formułach indywidualnych programów resocjalizacji, oddziaływań naprawczych.
2. Najbardziej skomplikowany jest proces resocjalizacji wykolejonych
podkulturowo, ze względu na małą aktywność własną w chęci podporząd-
Adam Stankowski: Indywidualne „ścieżki" rozwoju moralno-społecznego...
101
kowania się oczekiwaniom społecznym i podejmowania prób prowadzących
do zmiany „filozofii życia".
3. Korzystnym podejściem w rozpoznawaniu mechanizmów przystosowawczych jest wiązanie ich z typami mechanizmów obronnych, których charakter
może dostarczać informacji o kondycji i możliwościach przystosowania - przynajmniej w kontekstach teoretycznych.
4. Pojawia się niekorzystna tendencja upowszechniania w środowiskach
wychowawczych (rodzina, szkoła, grupy koleżeńskie) relatywnego postrzegania norm, wartości, wzorów zachowań, zmieniających nastawienia poznawcze
dzieci.
5. Istnienie mechanizmów obronnych, nawet tych obarczonych negatyw
nymi konotacjami, jak agresja, jest z punktu widzenia diagnostyki resocjalizacyjnej wskaźnikiem sposobu regulowania swoich stosunków z otoczeniem
przez osoby mające problemy z przystosowaniem się do określonych warunków, osób, sytuacji, itp.
Bibliografia
Grzegorzewska M., 1964: Pedagogika specjalna. Zarys. Warszawa.
Konopnicki J., 1971: Zaburzenia w zachowaniu się dzieci a środowisko. Warszawa.
Kostrzewski J., 1977: Diagnostyka odchyleń od normy u dzieci, młodzieży i dorosłych. W:
Pedagogika rewalidacyjna. Red. A. Hulek. Warszawa.
Łan g W., 1989: Prawo i moralność. Warszawa.
Lipkowski O., 1971: Dziecko społecznie niedostosowane i jego resocjalizacja. Warszawa.
Lipkowski O., 1977: Pedagogika specjalna. Zarys. Warszawa.
Lipkowski O., 1987: Resocjalizacja. Wyd. 3. Warszawa.
Michalik M., 1980: Szkice o kryteriach moralnych. Warszawa.
Olechnicki K., Załęcki P., 1999: Slownik socjologiczny. Toruń.
Pytka L., 1993: Pedagogika resocjalizacyjna. Warszawa.
Stankowski A., 2000: Socialni patologie. Ostrava.
StankowskiA., 2002: Środowiskowe determinanty niedostosowania społecznego dzieci i młodzieży. Katowice.
Stankowski A., 2004: Nastin problematiky etopedie a socialni patologie. Ostrava.
Turner J., 1998: Socjologia. Koncepcje i ich zastosowanie. Tłum. E. Różalska. Poznań.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 102-108
Katarzyna BORZUCKA-SITKIEWICZ
Moralność vs. demoralizacja wykorzystanie Treningu Wnioskowania
Moralnego w pracy z osobami
niedostosowanymi społecznie
Reguła godności moralnej - pozwolić człowiekowi, żeby
zrobił to, co chce, i poniósł za to odpowiedzialność
JanPawełll: Veritatis splendor
Jeśli jakaś kultura ma przetrwać, to musi mieć reguły mówiące o tym,
co dobre, a co złe, co jest dozwolone, a co zakazane. Zatem z punktu widzenia społeczności do zadań rozwojowych stojących przed dzieckiem/młodym
człowiekiem należy nie tylko zdobywanie wiedzy o tym, jak funkcjonuje świat,
ale także przyswojenie sobie zestawu praw i sankcji społecznych oraz zasad
regulujących codzienne zachowanie. Reguły społeczne są dla nas rodzajem
przewodnika w rozpoznawaniu tego, co jest „właściwe", a co „niewłaściwe"
- z tego powodu sposób dochodzenia do zrozumienia tych reguł i do postępowania zgodnie z nimi jest definiowany jako „rozwój moralny". Długi czas
rozwój moralny był tematem zastrzeżonym jedynie dla filozofów i duchownych, obecnie jest także przedmiotem zainteresowania psychologów i pedagogów.
W badaniach nad rozwojem moralnym dominują dwie kwestie (Vasta,
Haith, M ii l er, 2004, s. 481). Pierwsza z nich związana jest ze sporem:
„natura czy wychowanie", i koncentruje się na pytaniu, czy przekonania
Katarzyna Borzucka-Sitkiewicz: Moralność vs. demoralizacja...
103
i zachowania moralne tkwią w dziecku i po prostu ujawniają się w odpowiednim czasie, czy raczej tkwią w kulturze i są dziecku przekazywane w toku
socjalizacji. Druga kwestia dotyczy uniwersalności reguł moralnych - tego,
czy zawierają one znaczący komponent biologiczny, co czyni je uniwersalnymi
dla wszystkich członków naszego gatunku, czy kształtują się w grupach społecznych, czy są bardziej arbitralne i jako takie mogą być różne w różnych kulturach.
Powyższe kwestie są analizowane m.in. na gruncie psychologii poznawczej
(por. Gibbs, 1995). Teoretycy tego kierunku twierdzą, że etapy rozwoju
poznawczego stanowią podstawę rozwoju moralnego i że aby wyjaśnić postępowanie moralne człowieka, musimy najpierw poznać jego zdolność myślenia oraz wiedzę o problemach moralnych. Zgodnie z takim rozumowaniem,
człowiek o niskim poziomie rozwoju moralnego zazwyczaj podchodzi do
problemów natury etycznej w bardzo uproszczony sposób - wydaje opinie,
biorąc pod uwagę tylko jeden aspekt zagadnienia, i ma trudności ze zdaniem
sobie sprawy z tego, że dana kwestia może zupełnie inaczej wyglądać z punktu
widzenia innej osoby. Jest to szczególnie istotne z uwagi na fakt, iż rozumowanie i postępowanie moralne są wyraźnie powiązane i stanowią względnie jednolity proces charakteryzujący się znaczną stałością w różnych sytuacjach.
Najbardziej znaną koncepcją rozwoju moralnego (w nurcie psychologii poznawczej) jest teoria Lawrence'a Kohlberga (Kohlberg, ed., 1973; Kohlberg, 1984). Na podstawie wyników swoich badań (w których podjął próbę
weryfikacji teorii Piageta) Kohlberg wywnioskował, że rozwój rozumowania
moralnego odbywa się na trzech poziomach: prekonwencjonalnym, konwencjonalnym i postkonwencjonalnym. Na każdym poziomie są dwa stadia,
a w ramach każdego stadium można wyodrębnić komponent perspektywy
społecznej i komponent treści moralnej. Co ciekawe, w swoich późniejszych
pracach Kohlberg twierdził, że stadium 6. jest raczej teorią niż rzeczywistością
- niewiele osób osiąga to stadium i nie ujawniło się ono u żadnej z osób
badanych kiedykolwiek przez samego Kohlberga. Mimo to przypuszczał on,
że może istnieć 7. stadium rozwoju moralnego, przekraczające konwencjonalne rozumowanie moralne i wkraczające w sferę wiary religijnej.
Ważnym aspektem modelu Kohlberga jest określenie, jak przebiega interakcja między dwoma komponentami danego stadium. Komponent perspektywy społecznej wskazuje, jaki punkt widzenia został przyjęty przy podejmowaniu decyzji moralnej. Postępy w tym zakresie są związane z poznawczym
rozwojem jednostki i mają mocną podstawę biologiczną. Jednak coraz lepsze
przyjmowanie perspektywy innych nie wystarcza do osiągania postępów
w rozumowaniu moralnym - musi temu towarzyszyć rozwój komponentu
treści moralnej, co do którego zakłada się, że jest silnie uzależniony od
doświadczeń z sytuacjami moralnymi. Przejście ze stadium do stadium na-
104
ARTYKUŁY
Tabela l
Stadia rozwoju moralnego według Kohlberga
III – p[ost konwencjonalny
II - konwencjonalny
I - prekonwencjonalny
Pozio
m
Stadium
Perspektywa społeczna
Treść moralna
1: Moralność heteronomiczna (moralność
wywodzi się z władzy
i autorytetu)
jednostka nie potrafi brać pod uwagę
więcej niż jednego punktu widzenia,
jest skłonna do egocentryzmu, zakłada, że jej uczucia podzielają inni
oceny moralne są kategoryczne
i uwzględniają głównie fizyczne i obiektywne cechy sytuacji, o moralności
stanowią tylko osoby obdarzone autorytetem, tworząc reguły, których
należy przestrzegać
2: Indywidualizm i cele
instrumentalne (moralność to troszczenie
się o siebie samego)
jednostka rozumie, że ludzie mają różne potrzeby i punkty widzenia, jednak nie potrafi postawić się na czyimś
miejscu, inni ludzie są postrzegani
jako realizujący swoje własne potrzeby
zachowanie moralne jest postrzegane
jako wartościowe, jeśli służy własnym
interesom jednostki; jednostka przestrzega reguł i współpracuje z innymi,
mając na uwadze to, co otrzyma w zamian; społeczne interakcje są traktowane jako transakcje i umowy dające
konkretne korzyści
3: Konformizm interpersonalny (moralność oznacza robienie
tego, za co jest się
lubianym)
ludzie potrafią widzieć sytuację z perspektywy innych; zdają sobie sprawę,
że porozumienie między dwiema osobami może być ważniejsze niż korzyść
własna każdej z nich
podstawą jest konformizm — zachowanie właściwe to takie, które większość
ludzi uważa za właściwe; ludzie, wśród
których żyjesz, zaakceptują cię pod
warunkiem, że będziesz przestrzegał
reguł; relacje interpersonalne opierają
się na Złotej Regule (rób to, co inni)
4: Prawo i porządek ludzie rozpatrują moralność z perspe(dozwolone jest to, co ktywy systemu społecznego i widzą ją
jest zgodne z prawem) jako niezbędną do jego podtrzymania;
potrzeby jednostki nie są ważniejsze
niż utrzymanie porządku społecznego
moralność opiera się na ścisłym przestrzeganiu praw i wywiązywaniu się
z obowiązków; zasady obowiązują każdego w takim samym stopniu i są postrzegane jako najlepsze środki rozwiązywania interpersonalnych konfliktów
5: Społeczny kontrakt
(prawa człowieka są
ważniejsze od innych
praw)
moralność opiera się na obronie indywidualnych praw człowieka; nacisk kładzie się na utrzymywanie systemu
społecznego, który zapewni tę obronę;
prawa tworzy się raczej po to, by
ochraniać, niż po to, by ograniczać
swobodę jednostki, i można je zmieniać, jeśli to konieczne; zachowanie,
które szkodzi społeczności, jest złe,
nawet jeśli nie jest nielegalne
ludzie przyjmują punkt widzenia wszystkich jednostek żyjących w danym systemie społecznym; rozumieją, że nie
każdy podziela ich własne wartości
i poglądy, lecz każdy ma takie samo
prawo do istnienia
6: Uniwersalne zasa- ludzie spostrzegają decyzje moralne przyjmuje się, że istnieją uniwersalne
dy etyczne (moral- z perspektywy własnych zasad uczci- zasady moralne, tj. sprawiedliwość,
ność jest sprawą włas- wości i sprawiedliwości; wierzą, że poszanowanie godności człowieka,
nego sumienia)
każdy ma swoją wartość i powinien które znajdują się ponad prawem;
być szanowany bez względu na po- życie ludzkie jest najwyższą wartością
glądy i cechy; przejście ze stadium
5, do 6. może być traktowane jako
przejście od sterowania społecznego
do wewnętrznego
Źródło: L. Kohlberg: Moral stages and moralization. The cognitive - devetopmental approach, In: Moral development and
behavior: Theory, research and social issues. Ed, T. Likona. New York 1976; podaję za: Vasta, Haith, Miller, 2004,
s, 485-486.
Katarzyna Borzucka-Sitkiewicz: Moralność vs. demoralizacja...
105
stępuje, kiedy człowiek nie może dłużej dopasowywać nowej informacji do
własnej (nowej?) wizji świata.
W modelu Kohlberga szczególne znaczenie przypisuje się sposobności
podejmowania ról, która ma miejsce, gdy uczestniczymy wraz z innymi
w sytuacjach podejmowania decyzji i wymiany poglądów na kwestie moralne.
Przeciwstawne punkty widzenia wywołują konflikt poznawczy, który w końcu
rozwiązujemy przez przeorganizowanie własnego myślenia. Ten proces postępuje stopniowo i nawet jeśli rozumowanie danej osoby zostanie zaklasyfikowane do jednego ze stadiów, to może ona podchodzić do niektórych kwestii
moralnych tak, jakby była w stadium wyższym lub niższym (Yasta, Haith,
Miller, 2004, s. 484-486).
Powyższe założenia teoretyczne stały się podstawą Treningu Wnioskowania
Moralnego, będącego jednym z trzech komponentów składowych (obok
Treningu Umiejętności Społecznych i Treningu Kontroli Złości) Treningu
Zastępowania Agresji (ART.), opracowanego przez Arnolda P. Goldsteina
(G o l d s t e i n, G l i c k, G i b b s, 2004). Trening ma szczególne zastosowanie
w przypadku jednostek z deficytami umiejętności społecznych i niedostosowanych społecznie, a więc takich, u których występują wyraźne opóźnienia
w zakresie rozwoju moralnego.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nieprzystosowanie społeczne jest
wiązane z prezentowaniem charakterystycznych postaw społecznych, wyrażających się gotowością do reagowania w sposób niezgodny ze społeczną aksjologią, określającą treść ról społecznych przypisanych jednostce lub przez nią
wybranych. Przedmiotem tych postaw są przede wszystkim normy i wartości
określające zachowanie danej osoby w relacjach z innymi ludźmi (Pytka,
2005, s. 88). Szczególny niepokój budzą tzw. zachowania antagonistycznodestrukcyjne, będące wyrazem konfliktu jednostki ze społeczeństwem.
Trening Wnioskowania Moralnego opiera się na założeniu, że u jednostek
aspołecznych ma miejsce znaczne przedłużenie okresu egocentrycznego (wspomagane często autokratycznym wychowaniem), czego efektem są specyficzne
zniekształcenia poznawcze, będące podłożem dwóch rodzajów zachowań agresywnych (Goldstein, Glick, Gibbs, 2004, s. 7-8):
- zachowań proaktywnych - będących konsekwencją myślenia o sobie w kategoriach: ,ja jestem najważniejszy i mam prawo do wszystkiego";
- zachowań reaktywnych - wynikających z przekonania o swojej niepełnej
wartości i „poprawiania" swojego wizerunku poprzez agresję.
Wspomnianym zniekształceniom pierwotnym towarzyszą tzw. wtórne zniekształcenia poznawcze, dodatkowo fałszujące obraz relacji jednostki z otoczeniem. Do zaburzeń tych należą (B e c k, 1976; podaję za: O kun, 2002,
s. 147-148; por. E l li s, Tafrate, 1999):
- arbitralne wnioskowanie - wyciąganie wniosków z niepełnych, fałszywych
lub nieistotnych przesłanek;
106
ARTYKUŁY
- nadmierna generalizacja (zakładanie najgorszego) - przewidywanie serii
negatywnych wydarzeń na podstawie pojedynczego zdarzenia;
- selektywne abstrahowanie - skupianie się na niektórych aspektach sytuacji,
a ignorowanie innych;
- wyolbrzymianie lub pomniejszanie - koncentrowanie się na tym, co najgorsze w danej sytuacji, albo odwrotnie: odmowa uznania wagi faktów;
- personalizacja - odnoszenie okoliczności zewnętrznych do siebie, gdy nie ma
ku temu podstaw;
- myślenie dychotomiczne - rozumowanie w kategoriach „wszystko albo nic".
Opierając się na powyższych założeniach, w Treningu Wnioskowania
Moralnego przyjmuje się jednocześnie, że jednostki aspołeczne mają pewien
pozytywny potencjał, który może być wykorzystany w trakcie trenowania do
uzyskania zmiany. Jednak z uwagi na fakt, że poważnych opóźnień rozwojowych nie da się nadrobić w ograniczonym przez ramy treningu czasie, praca
z grupą koncentruje się przede wszystkim na uczeniu (i analizie) określonych
wyborów moralnych. Można przy tym wyróżnić następujące czynniki ułatwiające zmianę nastawienia moralnego:
- przyglądanie się faktom - analiza problemu pod kątem tego, co stało się
naprawdę, a co osoby zaangażowane w problem mogły sobie na ten temat
wyobrażać (myślenie interpretacyjne);
- uświadamianie konsekwencji działań danej osoby dla innych;
- praca nad nomenklaturą - zmiana nazewnictwa „egocentrycznego" (to jest
dobre dla mnie) na „empatyczne" (to ma dobre/złe konsekwencje dla
drugiej osoby);
- analiza błędów myślowych - zadawanie pytań typu: Skąd wiesz, że to się
przydarzy? Skąd wiesz, że sprawy będą miały właśnie taki obrót?;
- pomoc w myśleniu o innych rozwiązaniach;
- rozważanie konsekwencji własnych nastawień (dla podmiotu, dla innych
ludzi i dla świata);
- uruchamianie empatii - zastanawianie się nad tym, co jednostka lub jej
bliscy czuliby w danej sytuacji.
Realizację wymienionych wyżej zadań ułatwia prowadzenie treningu za pomocą zadawania pytań - są to tzw. pytania sokratyjskie z zakresu metody:
majeutycznej - polegającej na wydobywaniu tej wiedzy, którą człowiek już
posiada (konstruktywna część dialogu), i elenktycznej - opierającej się na
podważaniu kolejnych wypowiedzi rozmówcy pytaniami (krytyczna część dialogu).
Istotą Treningu Wnioskowania Moralnego jest analiza dylematów moralnych (Reber, 2000, s. 162), definiowanych jako sytuacje, w których jednostka
staje przed wyborem: jedna z możliwości sprzeniewierza się jednemu zbiorowi
zasad moralnych, a druga - innemu (oznacza to wybór między dwiema
„złymi" możliwościami). Dylematami mogą być różne sytuacje z życia co-
Katarzyna Borzucka-Sitkiewicz: Moralność vs. demoralizacja...
107
codziennego, dobrane przez prowadzącego odpowiednio do grupy, z którą
pracuje. Istnieje ściśle określona procedura rozwiązywania dylematu, co oznacza, że trening jest prowadzony według następujących kroków:
1. Doświadczenia i wartości - koncentrujemy się na definiowaniu dylematu, jednocześnie doprowadzając opisaną sytuację do dylematu dla konkretnej
osoby (uczestnika treningu); na tym etapie zadajemy następujące pytania:
- Czy ktoś był w podobnej sytuacji?
- O jakie wartości tu chodzi?
- Co jest dotkliwego w tym dylemacie?
2. Alternatywy - zastanawiamy się nad różnymi możliwościami, zadając
pytanie:
- Co w ogóle można zrobić w tej sytuacji?
3. Motywy - etap ten nawiązuje do poprzedniego i pomaga w późniejszym
określeniu stadium wnioskowania moralnego; prosimy uczestnika (uczestników) o odpowiedź na pytanie:
- Dlaczego ktoś tak może zrobić?
- Dlaczego ty możesz tak zrobić?
4. Konsekwencje - chodzi tu o określenie zarówno bliższych, jak i dalszych
konsekwencji poszczególnych wyborów; chcemy zatem uzyskać odpowiedź na
pytanie:
- Co twój wybór może oznaczać w bliższej i dalszej perspektywie czasowej?
5. Interesariusze - to grupa osób bezpośrednio lub pośrednio związanych
z sytuacją i żywo zainteresowanych rozwiązaniem dylematu, a więc na tym
etapie poszukujemy więc osób, które zostają uwikłane w sytuację przez konkretną decyzję.
6. Empatia - chodzi tu o spojrzenie na problem z perspektywy drugiej
osoby, pytamy zatem:
- Jak mogą się czuć / co mogą czuć poszczególne osoby uwikłane w sytuację?
7. Sposób / stadium wnioskowania moralnego - analiza wcześniejszych od
powiedzi i ewentualne dopytanie o motywy poszczególnych wyborów daje nam
informację o poziomie, z którego wnioskują uczestnicy treningu; na kolejne
stadia wskazują następujące argumenty (Morawski, red., 2005, s. 71):
- stadium O - biorę pod uwagę tylko siebie;
- stadium l - moje zachowanie zależy od tego, na ile jestem podatny na karę;
- stadium 2 - w swoich wyborach uwzględniam tych, którzy są dla mnie
dobrzy;
- stadium 3 - interesuje mnie aprobata społeczna, a zatem dokonując wyboru,
biorę pod uwagę najbliższe otoczenie społeczne;
- stadium 4 - kieruję się prawami i zasadami społeczności, w której żyję;
- stadium 5 - w swoich wyborach uwzględniam to, co użyteczne dla
większości ludzi (utylitaryzm);
- stadium 6 - biorę pod uwagę dobro całej ludzkości.
108
ARTYKUŁY
Przyglądając się przedstawionym rozważaniom, można stwierdzić, że nadrzędnym celem Treningu Wnioskowania Moralnego jest dochodzenie do prawdy, czego efektem jest korygowanie zniekształceń poznawczych. W odróżnieniu od dwóch pierwszych komponentów ART., wskazujących, jak zmienić
swoje zachowanie, trzeci komponent przede wszystkim daje odpowiedź na
pytanie, dlaczego to zachowanie zmieniać. W tym kontekście jest elementem
treningu w największym stopniu wpływającym na motywację do zmiany postępowania także poza zajęciami, w sytuacjach życia codziennego, a w związku
z tym, że zmienia perspektywę patrzenia na problemy społeczne i moralne, daje
szansę na to, że uzyskana zmiana zachowania będzie względnie trwała.
Bibliografia
Beck A.T., 1976: Cognitive therapy and the emotional disorders. New York.
Ellis A., Tafrate R.Ch., 1999: Jak opanować zlość zanim ona opanuje ciebie. Tłum. A. Jankowski. Poznań. Gibbs J.C., 1995: The cognitive - developmental perspective. In:
Moral development: Ań in-
troduction. Eds. W.M. Kurtines, J.L. Gewirtz. Boston. Goldstein A.P., Glick B..,
Gibbs J.C., 2004: ART. Program zastępowania agresji. Tłum.
E. B a r t z. Warszawa. Kohlberg L., 1984: Essays on moral development: The
psychology of moral development.
San Francisco.
Kohlberg, ed., 1973: Collected papers on moral development and moral education. Cambridge.
Oku n B., 2002: Skuteczna pomoc psychologiczna. Warszawa. Morawski J., red., 2005:
Trening Zastępowania Agresji (ART.). Warszawa. Niepublikowane materiały z kursu
trenerskiego ART. Pytka L., 2005: Pedagogika resocjalizacyjna. Wybrane zagadnienia
teoretyczne, diagnostyczne
i metodyczne. Warszawa.
Reber A.S., 2000: Słownik psychologii. Warszawa.
Yasta R., Haith M.M., Miller S.A., 2004: Psychologia dziecka. Warszawa.
Zimbardo P.G., Ruch F.L., 1996: Psychologia i życie. Warszawa.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 109-115
Andrzej CZERKAWSKI
Możliwości wykorzystania
dramatoterapii w resocjalizacji
Wzrastające przejawy zachowań patologicznych, takich jak przemoc, agresja, przestępczość, szczególnie w odniesieniu do młodzieży, budzą coraz większe zaniepokojenie społeczeństwa.
Wzrasta społeczne poczucie zagrożenia ze strony nieletnich. Społeczeństwo
coraz częściej domaga się bardziej rygorystycznego traktowania nieletnich
sprawców przestępstw i bardziej efektywnego działania placówek resocjalizacyjnych. W tej sytuacji istotne staje się podnoszenie skuteczności oddziaływań
resocjalizujących zarówno w sferze profilaktyki, resocjalizacji właściwej realizowanej w placówkach, jak i pomocy następczej w odniesieniu do niedostosowanych społecznie. Niedostosowanie społeczne można rozumieć jako nieadekwatne funkcjonowanie w rolach społecznych, przyjmowanie postaw antyspołecznych, wadliwe zaspokajanie potrzeb jednostki (Pytka, Zacharuk,
1998). W stosunku do tego typu jednostek podejmowane są oddziaływania
resocjalizacyjne, czyli zespół zabiegów intencjonalnych mających na celu doprowadzenie do stanu poprawnego przystosowania społecznego jednostki, a następnie ukształtowanie takich cech jej zachowania i osobowości, które będą jej
gwarantować optymalne twórcze funkcjonowanie w społeczeństwie. W resocjalizacji możemy wykorzystać oddziaływania opiekuńcze, wychowawcze i terapeutyczne. W swoich rozważaniach będę koncentrował się na pracy terapeutycznej w resocjalizacji, a zwłaszcza wykorzystaniu psychoterapii przez sztukę.
Psychoterapia resocjalizująca jest odmianą korygowania zaburzeń indywidualnego i społecznego funkcjonowania człowieka środkami psychologiczny-
110
ARTYKUŁY
mi. Środkami tymi mogą być: osobowość terapeuty, więź interpersonalna
oraz intragrupowa, uczenie się, odgrywanie ról, doradzanie, sugerowanie itp.
(Pytka, Zacharuk, 1998, s. 139).
W ostatnim okresie wzrasta popularność wykorzystywania metod terapeutycznych opartych na wytworach kultury (kulturoterapia, terapia przez
sztukę). Termin „kulturoterapia" obejmuje wszystkie rodzaje terapii, które posługują się środkami kulturowymi w realizacji celów terapeutycznych. W. Szulc
wymienia następujące rodzaje terapii, w zależności od stosowanego wytworu
kultury: artoterapia, biblioterapia, choreoterapia, psychodrama, dramaterapia, estetoterapia, ludoterapia, muzykoterapia, terapia zajęciowa, żeby wymienić tylko te najważniejsze (Szulc, 1994). Standardowo w psychoterapii resocjalizującej sięga się do procedur behawioralnych, w których głównymi celami
oddziaływań jest wyrównywanie braków w zachowaniu się, eliminowanie
negatywnych cech zachowania oraz wzmacnianie kontroli własnego zachowania (Pospiszyl, 1998, s. 44). Terapia behawioralna odnosi się do wyrównywania deficytów w zachowaniu poprzez uczenie nowych, społecznie akceptowanych zachowań, utrwalanie zachowań pozytywnych oraz uczenie samokontroli.
Skuteczna pomoc terapeutyczna nie może opierać się wyłącznie na poszukiwaniu deficytów, zaburzeń w funkcjonowaniu człowieka, ale powinna
odkrywać to, co nie zaburzone, co może działać kompensujące, a więc poszukiwać zasobów w jednostce i grupie do rozwoju oraz samorealizacji. W resocjalizacji, niestety, wychowawcy są zbyt często skoncentrowani na brakach
i zapominają o potencjale, jakim dysponują wychowankowie. Odkrywanie
i wzmacnianie mocnych stron funkcjonowania wychowanków, ich zainteresowań, talentów może przynieść większe rezultaty resocjalizacyjne niż ciągłe
wskazywanie na zaburzenia i brakł. Wydaje się, że tych możliwości może
dostarczyć kulturoterapia, a zwłaszcza dramatoterapia.
W literaturze przedmiotu można spotkać różne nazewnictwo (dramatoterapia, dramaterapia, teatroterapia), jak i sposoby definiowania, określania,
czym jest dramatoterapia. Często jest ona utożsamiana w pedagogice z edukacją teatralną, której celem jest wykorzystanie sztuki teatru do formowania
pełnej, integralnej osobowości człowieka, wzbogacania jego wiedzy o świecie,
kształtowania norm moralnych, rozwijania wyobraźni, wyzwalania ambicji
twórczych, a także kształcenie estetycznej kultury, czyli wiedzy i wrażliwości
niezbędnej do obcowania ze sztuką, doznawania estetycznych wrażeń i doceniania wartości dzieł estetycznych (Konopczyński, 1996, s. 119). Ten
sposób ujmowania dramatoterapii jest najłatwiejszy do zastosowania w resocjalizacji. Należy jednak pamiętać, że kontakt ze sztuką teatralną powinien
zostać przygotowany, młodzież niedostosowana społecznie nie ma doświadczeń związanych w uczestnictwem w odbiorze dzieł teatralnych. Warto zastanowić się nad doborem repertuaru teatralnego, tak aby był on związany
Andrzej Czerkawski: Możliwości wykorzystania dramatoterapii...
111
z problemami przeżywanymi przez wychowanka. Można również przed wyjściem do teatru skorzystać ze spektakli Teatru Telewizji jako swoistego przygotowania i wprowadzenia do edukacji teatralnej.
Wychowanek przez kontakt ze sztuką może przeżyć refleksję nad własnymi
aspektami życia, wzruszenie, radość, ale może również odprężyć się i zrelaksować. Kreowane w spektaklu zdarzenia, przeżycia, rozterki moralne mogą
być wskazówkami w rozwiązaniu własnych problemów egzystencjalnych lub
głębszym ich zrozumieniu. Uczestnictwo w spektaklu to także nowe doświadczenie poznawcze, uczące kultury osobistej, umiejętności dzielenia z innymi
przestrzeni publicznej zgodnie z przyjętymi normami.
Można spotkać się również z pojęciem teatroterapii, która wykorzystuje
w procesie terapeutycznym jako narzędzia oddziaływań parateatralne metody
pracy. W takim ujęciu teatroterapię możemy podzielić na:
- psychodramę, czyli spontaniczne przedstawienie sceniczne, które pozwala na
uwidocznienie i ponowne przeżycie konfliktów interpersonalnych i intrapsychicznych w ramach terapeutycznych;
- dramę rozwojową jako metodę pomocniczą w nauczaniu różnych przed
miotów szkolnych lub samoistną metodę kształcenia osobowości człowieka
poprzez rozwijanie wyobraźni, wrażliwości, uczenia aktywnej twórczości,
kształcenia umiejętności współpracy z innymi ludźmi;
- pantomimę, czyli nieme widowisko sceniczne, w którym zdarzenia przekazy
wane są przez aktorów wyłącznie za pomocą ruchów ciała, gestów, mimiki
(Konieczna, 2004, s. 69).
Takie szerokie podejście do teatroterapii może implikować jej podział ze
względu na podejmowane oddziaływania resocjalizacyjne na:
1. Dramatoterapię kliniczną - rodzaj psychoterapii wykorzystujący środki
teatralne jako narzędzie terapeutyczne i środek leczniczy. W tym ujęciu środki
teatralne, jakimi posługuje się terapeuta, są tylko narzędziem obok wielu
innych w procesie terapeutycznym. Psychoterapeuta, pracując indywidualnie
lub z grupą wychowanków, prowadzi terapię resocjalizującą za pomocą
dramatoterapii. Może posługiwać się również psychodramą jako ściśle określoną i zamkniętą metodą terapeutyczną.
2. Dramatoterapię rozwojową - rodzaj terapii pedagogicznej i socjalizacyjnej, której uczestnikami są osoby potrzebujące pomocy pedagogicznej i psychologicznej. Celem tego rodzaju terapii jest korygowanie postaw społecznych,
samorealizacja, osiąganie dojrzałości emocjonalnej, samopoznanie, przysto
sowanie. Tego typu działania są zbieżne z dramą rozwojową i mogą być
wykorzystywane w procesie uczenia prospołecznych zachowań młodzieży nie
dostosowanej społecznie. Dramatoterapia rozwojowa może w tej formie być
prowadzona przez wychowawcę, który chce zintensyfikować i urozmaicić
swoje oddziaływania wychowawcze.
112
ARTYKUŁY
Tak rozumiana dramatoterapia powinna realizować następujące cele:
- cel wychowawczy - rozwija wrażliwość moralną, estetyczną, wewnętrzną
dyscyplinę i odpowiedzialność za podjęte zobowiązania, uczy współpracy
i szacunku dla innych, kreuje zachowania prospołeczne;
- cel terapeutyczny - rozładowuje napięcie wewnętrzne i likwiduje negatywne
emocje, pomaga w niwelowaniu kompleksów i niskiej samooceny, pozwala
osiągnąć satysfakcję, przynosi zadowolenie z siebie oraz wyzwala wiarę
w swoje możliwości;
- cel kreatywny - rozwija uzdolnienia i zainteresowania, buduje nowe formy
ekspresji werbalnej i pozawerbalnej, zwiększa samoświadomość i wrażliwość.
Wreszcie dramatoterapię możemy określić jako „kreatywną dramę", zmierzającą do osiągnięcia terapeutycznych celów, takich jak: odczucie ulgi,
integracja emocjonalna i fizyczna jednostki, rozwój osobowości. Możemy
mówić o dramaterapii tam, gdzie teatr jest środkiem wyrażania siebie i grupowych interakcji oraz gdzie bazuje się na technikach teatralnych. Dramatoterapia jest kreatywnym medium stosowanym w psychoterapii (B i e l a ń s k a,
2002, s. 22). Na potrzeby oddziaływania psychoterapii resocjalizującej tak
określona dramatoterapia jest właściwym kreatywnym sposobem pracy z młodzieżą niedostosowaną społecznie, możliwą do zastosowania w warunkach
placówki resocjalizującej. W tym ujęciu dramatoterapia używa teatru jako
narzędzia, dzięki któremu możemy bezpiecznie zbliżyć się do problemów
emocjonalnych pacjenta. Teatralne zadanie jest propozycją, która pochodzi ze
świata zewnętrznego w stosunku do aktora. Wśród propozycji są ćwiczenia,
etiudy teatralne oparte na gotowych pomysłach, które mogą też inspirować do
improwizacji. Ponadto wykorzystywane są sztuki teatralne, gotowe scenariusze, w których zawsze pojawiają się ludzkie kłopoty, konflikty, przygody
i radości. Jeśli pacjent podejmuje tę wspólną, twórczą zabawę, to może w ten
sposób zmierzyć się z problemami, które są obecne w dramacie (B i e l a ń s k a,
2002, s. 23).
Dramatoterapia w szerszym ujęciu obejmuje bardzo różne sposoby zastosowania technik dramatycznych. Powszechnie istnieją dwa znaczenia tego
pojęcia: (1) dramatoterapia jako teatr oparty na improwizacji, który sięga po
osobiste problemy; improwizacja w grupie ma nie tylko pomóc zanurzyć się
w świecie wewnętrznym klienta/pacjenta, ale też znaleźć teatralny kształt dla
jego wyrażenia; (2) dramatoterapia jako gotowa propozycja teatralna (scenariusz), który ma pomóc ujawnić lub wyrazić własne uczucia, konflikty, zachowania; celem jest także poznawanie siebie, poszerzanie , ja" oraz trenowanie ekspresji własnej (Bielańska, 2002, s. 23).
Obydwa ujęcia dramatoterapii zostały wykorzystane w metodzie „Scena
Coda", będącej próbą scalenia funkcji teatru zawodowego z funkcjami terapii
resocjalizującej. Metoda polega na napisaniu scenariusza przedstawienia tea-
Andrzej Czerkawski: Możliwości wykorzystania dramatoterapii...
113
tralnego bazującego na indywidualnych losach (próba syntezy tych losów na
potrzeby spektaklu) dziewcząt z zakładu poprawczego w Palenicy, a następnie
pracy nad spektaklem grupy zawodowych aktorów i wychowanków zakładu.
W ten sposób powstały dwa spektakle: jeden zagrany przez profesjonalistów,
drugi przez same wychowanki. Metoda „Scena Coda" wypełnia dwa równorzędne zadania: poszukuje nowych form ekspresji i środków wyrazu artystycznego oraz rozwiązuje psychologiczne (aksjologiczne) problemy życiowe jednostki (Konopczyński, 1996, s. 145). Praca nad spektaklami przebiegała
w trzech etapach: wstępnym, terapeutycznym i artystycznym, każdy z nich
realizował inne zadania i cele, które można ująć w funkcje, jakie wypełnia
metoda „Sceny Coda". Należą do nich:
1. Poszukiwanie nowych środków wyrazu artystycznego, psychologicznego
oraz społecznego.
2. Doskonalenie ekspresji w zakresie kreowania, a nie tylko odtwarzanie
ról społecznych.
3. Uczenie umiejętności wychodzenia poza schematyzm i dydaktyzm
wynikający z klasycznych reguł i formuł szkolnych.
4. Psychologiczne i kulturowe pogłębienie przeżywanych treści, odkrywa
nie własnego „ja", odkrywanie własnej tożsamości w poszczególnych fazach
rozwoju.
5. Kształtowanie umiejętności panowania nad własnymi mechanizmami
regulacji wewnętrznej, opanowywanych reakcji lub ich wyzwalania.
6. Wyrobienie smaku artystycznego u uczestników i widzów, umiejętności
wglądu w siebie, uzyskanie możliwości alternatywnego reagowania.
7. Kształtowanie wartości duchowych oraz wzmacnianie procesu podstawowego dla tzw. wychowania reedukacyjnego -internalizacji norm i wartości, a także kształtowanie czynników motywujących do zachowań altruistycznych, prospołecznych.
8. Znoszenie barier stygmatyzacyjnych poprzez ukazywanie wspólnoty
pewnych przeżyć i doznań.
9. Kształtowanie postaw tolerancji emocjonalnej i społecznej (Daniszew i c z - L o n o p c z y ńs k a , K o n o p c zy ń s k i , 1 9 9 1, s . 1 1 5 ) .
Przytoczone funkcje określają zasięg i możliwości oddziaływania metody
„Scena Coda" na młodzież niedostosowaną społecznie - od kształtowania
przeżyć estetycznych, przez zmiany natury psychoterapeutycznej, po kształcenie postaw prospołecznych. Tak szeroki zasięg możliwości oddziaływania
powoduje, że metoda „Sceny Coda" warta jest stosowania w placówkach
resocjalizacyjnych. Działania dramaterapeutyczne są w „Scenie Coda" rozbudowane i wymagają dużej liczby specjalistów (psychologów, pedagogów,
aktorów, reżysera, artystów plastyków), jak i możliwości organizacyjno-finansowych placówki. Jednak skoro udało się ją przeprowadzić w jednym
8
„Chowanna" 2006
114
ARTYKUŁY
zakładzie, nie ma powodów, aby tej metody nie stosować na szerszą skalę.
Zwłaszcza że zmiany, jakie zaszły u wychowanek, wskazują na jej skuteczność.
W pracy resocjalizacyjnej można również stosować dramaterapię jako
specyficzną formę treningu społecznego, w którym nacisk położony jest na
poprawę interpersonalnych kompetencji wychowanków (Sikorski, 1995,
s. 35), zwłaszcza umiejętności ścisłego i jednoznacznego przekazywania myśli i uczuć, umiejętności komunikacji zarówno werbalnej, jak i niewerbalnej,
umiejętności współpracy w realizacji celu grupowego, umiejętności rozwiązywania konfliktów interpersonalnych. Specyficzny trening umiejętności społecznych odwołujący się do elementów dramatoterapii polega na prowadzeniu
zajęć „parateatralnych" z wykorzystaniem elementarnych etiud aktorskich,
ćwiczeniach głosowych, mimicznych, wyrażania własnych emocji, „grania ról",
w których aranżowane scenki są ściśle powiązane z doświadczeniami uczestników, oraz odgrywania fragmentów sztuk teatralnych.
Celem grupy dramatoterapeutycznej jest kontynuacja doświadczeń już
nabytych, co może dokonać się w wyniku:
- wzbogacenia ekspresji własnej członka grupy;
- doświadczenia współdziałania i współodpowiedzialności w sytuacjach zadaniowych;
- doskonalszego poznania siebie i innych oraz towarzyszących temu ćwiczeniu
funkcji poznawczych pamięci, uwagi, percepcji;
- powstania grupy odniesienia (Sikorski, 1995, s. 35).
Takie podejście terapeutyczne w resocjalizacji nie wymaga zaangażowania
wielu specjalistów, może je prowadzić psychoterapeuta wraz z instruktorem
teatralnym. Niezależnie jednak od tego, w jaki sposób będziemy rozpatrywać
dramatoterapię, do jej wykorzystania w procesie resocjalizacji niezbędne jest
twórcze podejście i odwaga zmierzenia się z najtrudniejszą odmianą kulturoterapii, w której wychowanek wyraża siebie poprzez grę, a jego narzędziem
terapeutycznym jest on sam.
Osiągnięcie zamierzonych zmian w różnych obszarach funkcjonowania
wychowanków zależy nie tylko od posiadanej wiedzy i umiejętności wychowawcy, ale przede wszystkim od jego empatycznej, akceptującej postawy
wobec młodzieży, postawy przełamującej jej nieufność, otwierającej się na
nowe doświadczenia, budujące wiarę w możliwość zmiany i w stosunku do
świata dorosłych. Takie efekty można osiągnąć, wykorzystując w pracy wychowawczej dramatoterapię lub - w przypadku, gdy nie posiadamy odpowiednich kompetencji (psychoterapeutycznych) - jej elementy. Zainteresowanie się
możliwościami, jakie niesie wykorzystanie w pracy z młodzieżą niedostosowaną społecznie dramatoterapia, i wykorzystywanie jej elementów w codziennym
oddziaływaniu wychowawczym wymaga pewnej gotowości do poszukiwania
Andrzej Czerkawski: Możliwości wykorzystania dramatoterapii...
115
nowych form i metod skutecznej pracy z młodzieżą. W swoich poszukiwaniach nowych metod pracy wychowawca powinien być wspierany przez kierownictwo placówki, które w ten sposób może nadać jej indywidualny charakter.
Bibliografia
Bielańska A., 2002: Teatr, który leczy. Kraków.
Daniszewicz-Lonopczyńska M., Konopczyński M., 1991: Teatr „Scena Coda"
szansą dla resocjalizacji? Założenia teoretyczne oraz praktyczne. „Szkoła Specjalna", nr 2-3.
Dykcik W., red., 2005: Pedagogika specjalna. Poznań.
Konieczna E., 2004: Arteterapia w teorii i praktyce. Kraków.
Konopczyński M., 1996: Twórcza resocjalizacja. Warszawa.
P o śpi szyi K., 1998: Resocjalizacja. Teoretyczne podstawy oraz przykłady programów oddziaływań. Warszawa.
Pytka L., Zacharuk T., 1998: Zaburzenia przystosowania społecznego dzieci i młodzieży.
Siedlce.
Sikorski W., 1995: Dramatoterapia jako forma socjalizacji młodzieży socjopatycznej. „Gestalt",
nr 19-20.
Szulc W., 1994: Kułturoterapia. Wykorzystywanie sztuki i działalności kułturałno-oświatowej
w lecznictwie. Poznań.
Wołań T., 2005: Resocjalizacja, uwarunkowania, doświadczenia, projekty zmian. Radom.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 116-125
Anna NOWAK
Mediacja w postępowaniu z nieletnimi
Współcześnie zarówno przestępczość nieletnich, jak i inne przejawy zachowań dewiacyjnych dzieci oraz młodzieży przybierają groźne formy i duże
rozmiary.
W związku z krytyką nieefektywności tradycyjnego systemu resocjalizacyjnego i tradycyjnych sankcji karnych (które nie przynoszą oczekiwanych
rezultatów, a często wręcz powodują negatywne skutki - wysoki stopień
powrotności do przestępstwa nieletnich w zakładach poprawczych, nieprzystosowanie społeczne, napiętnowanie przez społeczeństwo), ale także w związku z brakiem odpowiedniego pedagogiczno-psychologicznego przygotowania
sędziów oraz pogłębiającym się procesem anomii wśród personelu placówek
resocjalizacyjnych poszukuje się nowych metod oddziaływania resocjalizacyjnego. Do czynników tych dodać trzeba wysokie koszty utrzymania placówek
resocjalizacyjnych. Można również odwołać się do uzasadnień teoretycznych
- teorii naznaczenia społecznego (stygmatyzacji) oraz podkreślić rolę wiktymologii1, dyscypliny mającej w centrum zainteresowania ofiary przestępstw.
To właśnie badania wiktymologiczne -jak zauważa E. Bieńkowska
(1999, s. 11) - uświadomiły, że pora zahamować proces uprzedmiotowienia
ofiar i rozpocząć przekształcanie w przeciwną stronę, w kierunku uczynienia
z ofiary pełnoprawnego podmiotu procesu karnego. Dało to początek modelowi sprawiedliwości zadośćuczynieniowej - czy inaczej: naprawczej - której
1
E. Bieńkowska wyróżnia następujące kierunki badań wiktymologicznych: badania nad
rolą ofiary w genezie przestępstwa, badania nad zjawiskiem wiktymizacji kryminalnej, badania
nad skutkami wiktymizacji kryminalnej dla ofiar i działalność na rzecz poprawy ich sytuacji
(Bieńkowska, 2000).
Anna Nowak: Mediacja w postępowaniu z nieletnimi
117
podstawowymi elementami są naprawienie szkody i mediacja. Sprawiedliwość
naprawcza2 (ang. restorative justice) w odróżnieniu od sprawiedliwości karnej
i koncepcji klasycznej nie nakłada kary oraz nie ma nic wspólnego z przypisywaniem winy. Jest to przełomowe podejście w koncepcji wymiaru sprawiedliwości karnej, w którym chodzi o konstruktywną reakcję na przestępstwo
przez włączenie potrzeb ofiary do procesu rozwiązywania problemów wywołanych przestępstwem, a także uwzględnienie chęci sprawcy do przyjęcia odpowiedzialności za popełnione przestępstwo (M eier, 1999, s. 39). B.D. Meier
uważa, że definicja sprawiedliwości naprawczej musi uwzględniać dwa bardzo
istotne elementy (Meier, 1999, s. 39). Pierwszym z nich jest stwierdzenie,
że sprawiedliwość naprawcza to takie podejście w systemie sprawiedliwości
karnej, w którym sprawca nie ponosi kary narzuconej mu z zewnątrz, czyli
przez sąd, ale np. dokonuje finansowego zadośćuczynienia na rzecz ofiary lub
osoby trzeciej - instytucji charytatywnej, wykonuje pracę na rzecz społeczności lokalnej lub składa przeprosiny. Drugim elementem jest takie podejście,
w którym ofiara staje się pełnoprawnym partnerem w postępowaniu, przestaje
być osobą, której znaczenie ogranicza się jedynie do źródła dowodowego, ale
zaczyna odgrywać aktywną rolę w postępowaniu. Ten procesowy aspekt
sprawiedliwości naprawczej powszechnie kojarzony jest z pojęciem mediacji.
Sprawiedliwość naprawcza reaguje na przestępstwo w sposób zmierzający do
uzyskania zadośćuczynienia. Biorąc pod uwagę interes sprawcy, unika dezintegrujących kar, zmierza do zapobiegania dalszym przestępstwom. Do postępowania włącza ofiarę, mając na uwadze jej dobro i potrzeby. Poprzez
sprawowanie funkcji kontroli oraz zachowania ładu i spokoju uwzględnia
interes publiczny.
Po modelu retrybutywnym - nastawionym na wymierzenie sprawcy kary
traktowanej jako odpłata, i modelu resocjalizacyjnym - skoncentrowanym na
resocjalizacji, próbuje się stworzyć model - restoratńe model, którego głównym celem jest naprawienie lub zrekompensowanie krzywdy wyrządzonej przestępstwem3.
Duże zainteresowanie budzi wprowadzenie nowych środków i metod
ukierunkowanych na osiągnięcie efektów w zapobieganiu przestępczości nieletnich i w procesie ich resocjalizacji (wdrażenie np. koncepcji dńersion^), moż2
Geneza sprawiedliwości naprawczej sięga wieków średnich, chociaż już biblijni Izraelici
ustanowili, iż ten kto ukradnie wołu, musi zwrócić pięć wołu za jednego. Zob. Księga Wyjścia
21, 37.
3
W kształtowaniu modelu znaczącą rolę odegrały idee abolicjonizmu, w tym poglądy
N. Christiego, L. Hulsmanna, koncepcja stygmatyzacji i zapoczątkowany przez nią ruch diversion
oraz rozwój badań wiktymologicznych.
4
Diversion - skierowanie na inną drogę - powstrzymywanie się przed kierowaniem sprawy
nieletniego do postępowania sądowego i podejmowanie przez odpowiednią władzę, policję i pro
kuraturę - za zgodą nieletniego lub jego rodziców - decyzji o skierowaniu sprawy do
postępowania alternatywnego (Czarnecka-Dzialuk, Ostrihańska, Wójcik, 1998).
118
ARTYKUŁY
liwości wyboru przez jednostkę między programem rehabilitacyjnym a procesem. Celem programu dńersion jest doprowadzenie do resocjalizacji i readaptacji społecznej nieletniego, po uprzednim uzyskaniu zgody nieletniego na
uczestnictwo w programie. Program taki może być przygotowany przez organizację pozarządową, wspierany przez gminę, popierany przez administrację
rządową, stwarza większą możliwość korekcyjnego oddziaływania na nieletniego w środowisku otwartym. Sprawiedliwość naprawcza może tu być realizowana w toku postępowania mediacyjnego.
Mediacja w sprawach nieletnich uzyskała akceptację organizacji międzynarodowych. Jak zauważa D. Wójcik (1998), ten humanistyczny trend
rozwinął się pod wpływem coraz szerszego upowszechniania idei i reguł
zawartych w deklaracjach międzynarodowych, takich jak: Europejska Konwencja Praw Człowieka, Konwencja Praw Dziecka, Wzorcowe Reguły Minimum Narodów Zjednoczonych dotyczące Wymiaru Sprawiedliwości wobec
Nieletnich5, w których to jest mowa o potrzebie ochrony godności człowieka,
o gwarancjach i prawach osób oskarżonych, o eliminacji z systemów karnych
kar degradujących człowieka.
Rada Europy od wielu lat podejmuje w swoich dokumentach problematykę
przeciwdziałania przestępczości nieletnich. Europejski Komitet Problemów
Przestępczości Rady Europy przeprowadził badania dotyczące przestępczości
nieletnich. Zaprezentowano je w następujących raportach (podaję za: Rau,
1999, s. 10-11):
- raport na temat przestępczości nieletnich w powojennej Europie (1960);
- raport na temat roli szkół w zapobieganiu przestępczości nieletnich (1970);
- rezolucja (78) 62 w sprawie zmian społecznych i przestępczości nieletnich;
- rekomendacja (88/6) w sprawie reakcji społecznych na przestępczość nieletnich wśród rodzin emigrantów;
- rekomendacja (87) 20 w sprawie reakcji społecznych na przestępczość
nieletnich.
Komitet Ministrów Rady Europy zwraca uwagę w swoich dokumentach
- rekomendacjach na problematykę mediacji. Są to rekomendacje Komitetu
Ministrów Rady Europy (Aneks):
- nr R (83) 7 w sprawie udziału społeczeństwa w polityce wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych;
- nr R (85) 11 w sprawie pozycji ofiary w prawie karnym materialnym
i procesowym;
- nr R (87) 18 w sprawie uproszczenia wymiaru sprawiedliwości w sprawach
karnych;
- nr R (87) 20 o reakcji społecznej na przestępczość nieletnich;
5
Wzorcowe Reguły Minimum - szerzej zob. N owak, 1999. W regule 11. zawarte są
wskazania dotyczące postępowania alternatywnego wobec nieletnich.
Anna Nowak: Mediacja w postępowaniu z nieletnimi
119
- nr R (87) 21 w sprawie pomocy dla ofiar przestępstw i zapobiegania wiktymizacji;
- nr R (92) 16 w sprawie reguł europejskich w odniesieniu do sankcji
i środków stosowanych i wykonywanych w społeczności lokalnej;
- nr R (98) l o mediacji w sprawach rodzinnych;
- nr R (99) 19 dotycząca mediacji w sprawach karnych.
Najważniejszym dokumentem w dziedzinie mediacji w sprawach nieletnich
jest rekomendacja nr (87) 20 w sprawie reakcji społecznych na przestępczość
nieletnich, ponieważ podejmuje problematykę przeciwdziałania przestępczości
nieletnich z perspektywy udziału w niej społeczeństwa. Rozdział II i III tej
rekomendacji odnoszą się do postępowania pozasądowego i mediacji. W dokumencie tym podkreśla się, że społeczeństwo powinno odgrywać aktywną rolę
w przeciwdziałaniu przestępczości nieletnich. Jak zauważa W. Rau (1999,
s. 12), społeczeństwo musi angażować się w analizę przyczyn przestępczości
nieletnich na poziomie lokalnym, określać odpowiednie strategie postępowania
w tym zakresie i pomagać nieletnim przestępcom w powrocie do społeczeństwa, interakcji z nim i spełnieniu pożytecznej roli. Podkreśla się, że pożądane
są te kierunki działań, które wykorzystują procedury wykluczające jakiekolwiek włączanie nieletniego w system wymiaru sprawiedliwości karnej.
W podobnym kierunku zmierzają zalecenia ONZ, np. Deklaracja podstawowych zasad sprawiedliwości dla ofiar przestępstw i nadużyć władzy (Bień kowska, 2000), z której wynika, że ofiarom przestępstw przysługuje wiele
praw, między innymi: dostęp do mechanizmów wymiaru sprawiedliwości i do
godnego, właściwego traktowania, do restytucji, do kompensacji i do pomocy.
Mechanizmy nieformalne służące rozwiązaniu konfliktu, w tym mediacja,
rozjemstwo i wymiar sprawiedliwości zwyczajowej albo praktyki miejscowe,
powinny być - gdzie jest to stosowane - wykorzystane w celu ułatwienia
pojednania i uzyskania zadośćuczynienia ofiarom. Sądy rodzinne i nieletnich
powinny więc rozszerzyć katalog środków, także wprowadzając instytucję
mediacji (Piechowiak, 1998b).
Postępowanie mediacyjne jest jednym z ważniejszych środków realizowania
sprawiedliwości naprawczej. „Jest najmłodszą i najbardziej nowoczesną z istniejących reakcji prawno-karnych" (Bieńkowska, 1998, s. 55).
Mediacja, której celem jest pojednanie między pokrzywdzonym a sprawcą
przestępstwa, według Janiny Wału k (2001, s. 530), polega na negocjacjach
między stronami z udziałem bezstronnego obserwatora - mediatora. E. Bień kowska (2000) definiuje mediację jako dobrowolnie podjętą przez strony
próbę rozwiązania konfliktu wynikłego z przestępstwa i dojścia do ugody
między sprawcą i pokrzywdzonym w kwestii zadośćuczynienia przy pośrednictwie bezstronnego mediatora.
Celem postępowania mediacyjnego jest ugoda, pojednanie między ofiarą
przestępstwa a przestępcą, osiągnięte w wyniku negocjacji dokonanej pomię-
120
ARTYKUŁY
dzy nimi z udziałem mediatora podczas spotkania „twarzą w twarz". Niezbędnym warunkiem rozpoczęcia mediacji jest uzyskanie zgody ofiary i sprawcy przestępstwa. Sędzia, klasyfikując sprawę nieletniego, powinien wysłuchać
nieletniego i ustalić stan faktyczny, nie może być wątpliwości co do faktu
popełnienia czynu karalnego przez nieletniego.
W czasie spotkania ze sprawcą ustala się jego gotowość do wzięcia udziału
w postępowaniu mediacyjnym, a także możliwości i ewentualne formy zadośćuczynienia. Efektem końcowym mediacji jest spisanie treści porozumienia oraz
ustalenie terminu wywiązania się przez sprawcę z ustalonej formy zadośćuczynienia. Po upływie wyznaczonego czasu sprawdza się sposób realizacji i przekazuje uzyskane informacje do instytucji sądowych. Jak zauważa
A. Gaberle (2002, s. 10), „mediacja stwarza szansę znacznie skuteczniejszego oddziaływania wychowawczego na nieletniego niż środki orzekane przez
sąd". W sprawach nieletnich mediacja jest akceptowana przez społeczeństwo.
Procedura mediacyjna powinna doprowadzić do wzbudzenia u sprawcy poczucia odpowiedzialności za popełniony czyn oraz wynegocjowania ugody
między nim a ofiarą co do zadośćuczynienia, którego nie mógłby dochodzić
w postępowaniu przed sądem. Mediacja pozwala na uniknięcie napiętnowania
i tradycyjnych surowych środków postępowania, nieletniemu umożliwia pełniejsze zrozumienie skutków czynu zabronionego, stwarza możliwość podjęcia
racjonalnego zadośćuczynienia i wyrównania wspólnie uzgodnionej wysokości
szkody. Pojawia się szansa uzyskania bezpośredniego wpływu na rozwiązanie
konfliktu powstałego w wyniku przestępstwa.
W Polsce mediację w sprawach nieletnich można prowadzić na każdym
etapie postępowania - w momencie wszczęcia postępowania, w toku postępowania sądowego oraz w postępowaniu wykonawczym. Na wcześniejszym
etapie pozytywny wynik mediacji stanowić może o niecelowości stosowania
środków wychowawczych i poprawczych. W momencie orzekania sąd może
zastosować środek wychowawczy w postaci zobowiązania nieletniego do
określonego postępowania, a zwłaszcza do naprawienia wyrządzonej szkody
i przeproszenia pokrzywdzonego. W postępowaniu wykonawczym wynik mediacji stanowić może przesłankę do zmiany lub uchylenia wykonywanego
środka wychowawczego. Dopuszczalne jest też skierowanie sprawy do mediacji w okresie próby przy warunkowym zwolnieniu z zakładu lub umieszczeniu
poza zakładem poprawczym.
Jakie korzyści płyną z zastosowania mediacji w sprawach nieletnich?
Procedura mediacji jest mniej sformalizowana niż procedura sądowa - konflikt
jest w rękach zainteresowanych stron i wyłącznie od nich zależy treść
ewentualnego porozumienia. We właściwie przeprowadzonym postępowaniu
mediacyjnym nie ma wygranych i przegranych; akceptując ugodę, obie strony
czują się w pewnym stopniu zwycięzcami. Mediacja zapewnia podmiotowe
traktowanie wszystkich jej uczestników, którzy mają szansę na „zachowanie
Anna Nowak: Mediacja w postępowaniu z nieletnimi
121
twarzy". Istnieje możliwość odbudowania między stronami naruszonego zaufania, co nie jest bez znaczenia, zwłaszcza gdy konflikt dotyczy krewnych.
Strony nie tracą też możliwości wejścia na tradycyjną drogę sądową. Jak
zauważa A. G a b e r l e (2002, s. 8), sąd nie jest dobrym miejscem do podejmowania działań wychowawczych, gdyż nie da się tam uniknąć atmosfery
oficjalności. To zdecydowanie utrudnia nawiązanie kontaktu z nieletnim,
a sprzyja traktowaniu go jako przedmiotu czynności wychowawczych. Sąd ma
zbadać, czy, a jeśli tak, to jakie środki zastosować wobec nieletniego, aby
osiągnąć cele wychowawcze, nieletniemu nie stawia się zarzutu. W takim
modelu postępowania osoba pokrzywdzona może odgrywać jedynie marginalną rolę, nie może nawet przedstawić swoich roszczeń, a to niekiedy prowadzi
do zwiększenia krzywdy i nasilenia konfliktu między poszkodowanym a nieletnim. W postępowaniu prowadzonym bez udziału ofiary niezwykle trudno jest
uzmysłowić nieletniemu, iż wyrządził komuś krzywdę, i przekonać go o niewłaściwości jego zachowania.
V. Konarska-Wrzosek (2000, s. 62-69; zob. też: Nowak, 2005)
stwierdza, że wprowadzenie możliwości kierowania spraw nieletnich dopuszczających się czynów zabronionych do postępowania mediacyjnego otwiera
drogę do szerokiego pozasądowego oddziaływania wychowawczego na nieletnich przez uświadomienie im w drodze bezpośredniego kontaktu z ofiarą
szkodliwości ich zachowań, rozmiaru cierpień ofiary oraz konieczności zadośćuczynienia wyrządzonym krzywdom i zrekompensowania szkód, co przyczynić
się powinno do wyrobienia poczucia odpowiedzialności za własne zachowania.
Procedura mediacyjna powinna przynieść korzyści osobie poszkodowanej
przestępstwem (Wójcik, 1998, s. 14; zob. też: Waluk, 2001, s. 532). Pokrzywdzony, decydując się na postępowanie mediacyjne, czuje, że bierze
sprawę we własne ręce. Na skutek przestępstwa ofiara przeżywa szok psychiczny, czuje się całkowicie niedoinformowana (odczuwa, że organ prowadzący
postępowanie karne nie informuje jej dostatecznie albo wcale o przebiegu
sprawy, tak jakby rola ofiary skończyła się z chwilą zgłoszenia na policję faktu
popełnienia przestępstwa). Ofiara zastanawia się, dlaczego ją to spotkało.
Procedura mediacji daje ofiarze okazję do wyjaśnienia wątpliwości, zadania
pytań. Ofiara ma szansę dowiedzieć się, jakie były motywy popełnienia przez
sprawcę przestępstwa. Postępowanie mediacyjne pozwala ofierze rozładować
złość, jest też sposobem na uniknięcie potraumatycznych (pourazowych) skutków strachu i stresu doznanych podczas przestępstwa. Spotkanie ze sprawcą
„twarzą w twarz" pozwala ofierze zracjonalizować strach, odzyskać komfort
psychiczny.
Jak zauważa B.D. Meier (1999, s. 51), spotkanie mediacyjne stwarza
uczestnikom możliwość odreagowania napięcia emocjonalnego i ujawnienia
emocji („wentylacja emocji") wywołanych zaistniałym konfliktem, spojrzenie
na niego z dystansu. Odwołując się do teorii „reintegracyjnego zawstydzenia"
122
ARTYKUŁY
Braithwaita, można wykazać, iż konstruktywne formy społeczne rozwiązywania konfliktu, którym towarzyszą oznaki dobrowolnego dystansowania się do
przestępstwa ze strony sprawcy, charakteryzują się dużym stopniem zmniejszenia recydywy.
W wyniku postępowania mediacyjnego sprawca odnosi liczne korzyści.
Zazwyczaj początkowo sprawcy decydują się na uczestniczenie w mediacji, aby
uniknąć kary. Jednak w trakcie postępowania większość z nich zmienia swój
stosunek do ofiary. W wyniku konfrontacji nieletni ma możliwość zobaczyć
w ofierze kogoś cierpiącego, konkretnego człowieka. Mediacja stwarza sprawcy możliwość poznania odczuć drugiego człowieka. Sprawca, słuchając relacji
ofiary, ma okazję zrozumieć krzywdę, jaką swej ofierze wyrządził. W procesie
mediacji sprawca uczy się aktywnego współdziałania w naprawianiu skutków
swego czynu, ma możliwość odnieść się do czynu w inny sposób. Mediacja
zawiera -jak twierdzi J. W a luk (1998, s. 115) - duży ładunek pozytywnych
wartości wychowawczych oraz profilaktycznych.
Dzięki mediacji sprawca ma możliwość uniknięcia stygmatyzacji.
Zaletą mediacji jest uwzględnienie racji oraz interesów zarówno sprawcy,
jak i ofiary. Mediacja wpływa też na obniżenie kosztów funkcjonowania
wymiaru sprawiedliwości, pozwala zaoszczędzić środki publiczne, jakie wydano by w razie umieszczenia nieletniego w placówce resocjalizacyjnej czy
orzeczenia nadzoru kuratora. Można stwierdzić, że mediacja stanowi alternatywę dla resocjalizacji zakładowej, umożliwia nieletniemu readaptację do
społeczeństwa, ale też umożliwia włączenie ofiary w proces resocjalizacji
sprawcy.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że społeczeństwo musi zapewnić środki
potrzebne nieletniemu sprawcy do umożliwienia naprawienia szkody, ale
państwo powinno też zorganizować odpowiednie służby świadczące pomoc dla
ofiar, wspierać organizacje broniące interesów ofiar oraz stworzyć fundusze na
rzecz ofiar.
Stosowanie mediacji budzi pewne wątpliwości i zagrożenia. S. Falck (podaję za: Woj ci k, 1998, s. 15-16) przyznaje, iż istnieje obawa, że ośrodki,
które zajmują się postępowaniem mediacyjnym w przypadku nieletnich, staną
się „guasi-sądsmi" dla nieletnich. Stawia również pytanie, czy pozytywne
zakończenie mediacji można uważać za prawdziwe, a nie pozorne rozwiązanie
konfliktu.
Jednym z podstawowych argumentów przeciw mediacji jest to, że mediacja
podkopuje tradycyjny wymiar sprawiedliwości, a przecież ludzie są przywiązani do tradycyjnego systemu wymiaru sprawiedliwości. Pozostaje także pytanie,
czy na skutek stosowania mediacji wobec sprawców niektórych przestępstw
można mówić o skuteczności mediacji w postaci zmniejszenia rozmiarów
przestępczości. Istnieje obawa, iż spowoduje to raczej rozszerzenie kontroli
Anna Nowak: Mediacja w postępowaniu z nieletnimi
123
sądowej i zwiększenie liczby włączonych do systemu wymiaru sprawiedliwości.
Jak sądzi S. Falck (podaję za: Wójcik, 1998, s. 15-16), część przypadków
kierowanych do mediacji dotyczy mniej poważnych przestępstw i w postępowaniu karnym mogłaby zostać umorzona.
Do najbardziej znaczących zagrożeń I. Wagner (1998, s. 89), E. Bieńkowska (1997), Z. Piechowiak (1998a) zaliczają:
- konieczność ponownego przeżywania zdarzenia wywołującego negatywne
emocje towarzyszące spotkaniu ofiary ze sprawcą, obawa osoby pokrzywdzonej przed wejściem w ponowny kontakt ze sprawcą;
- wymuszenie zgody pokrzywdzonego na prowadzenie mediacji ze sprawcą
(dobrowolność i brak przymusu to podstawowe idee mediacji);
- szantażowanie ofiary przez sprawcę;
- prowadzenie mediacji później niż do czasu wszczęcia postępowania sądowego;
- stosowanie mediacji w sprawach, w których został naruszony porządek
prawny lub dobro społeczne, co sprawia, że postępowanie pojednawcze
postrzega się jako wyraz bezsilności państwa w egzekwowaniu przestrzega
nia prawa, zmuszając pokrzywdzonych do pertraktacji ze sprawcą np.
bardzo dotkliwej krzywdy;
- stosowanie mediacji wobec głęboko zdemoralizowanych przestępców;
- nadużywanie mediacji przez pokrzywdzonych w celu stawiania wysokich
żądań finansowych wobec rzeczywistych bądź subiektywnych, wskazanych
przez nich sprawców przestępstw;
- prawdopodobieństwo powstania poczucia bezkarności u sprawcy, gdyby
mógł wielokrotnie korzystać z tego środka;
- słaba dyscyplina przestrzegania prawa przez polskie społeczeństwo;
- wysokie koszty jednostkowe (po stronie pokrzywdzonego);
- brak skutecznych mechanizmów egzekwowania ugod mediacyjnych;
- biurokratyzacja i rutynizacja pracy mediatorów.
Warto dodać, że mediacji nie sprzyja niska świadomość społeczna istnienia
i zasad działania systemów mediacyjnych oraz postrzeganie mediacji jako
wymiaru sprawiedliwości gorszej - II kategorii, a także punitywność społeczeństwa.
Dość powszechne są stereotypy na temat środków zapobiegania demoralizacji i czynom karalnym nieletnich - często ograniczające się do represji
i izolacji, coraz częściej do stosowania kar kryminalnych wobec nieletnich. Na
pewno mediacji nie sprzyja nieufność pracowników wymiaru sprawiedliwości wobec nowej instytucji. Zgodzić się trzeba z poglądami prezentowanymi
w literaturze przedmiotu, że o powodzeniu mediacji decyduje wiele czynników
i warunków, które trzeba spełnić, przede wszystkim odpowiednia selekcja
spraw przez sędziego oraz właściwie przeprowadzona mediacja przez odpowiednio przygotowanego mediatora.
124
ARTYKUŁY
Mediacja jest jedną z możliwych reakcji w stosunku do nieletnich przestępców; stanowi korzystną alternatywę dla tradycyjnych środków ze względu na
możliwość zmniejszenia demoralizacji nieletnich oraz ich recydywy. Z pewnością wobec przeciążenia systemu sprawiedliwości, niezadowolenia społecznego
z traktowania sprawców i ofiar przez tradycyjny system mediacja jest ciekawym rozwiązaniem.
Idea zadośćuczynienia ofiarom przez nieletnich sprawców jest zgodna ze
światowymi tendencjami, aby sprawy nieletnich rozstrzygane w sądach traktować jako ostateczność, a rozwiązywać konflikt powstały w wyniku czynu
zabronionego popełnionego przez nieletniego przy użyciu środków alternatywnych, z których to mediacja wydaje się najskuteczniejszym rozwiązaniem. Jak
zauważa B. Urban (1997, s. 197), system alternatywny daje szansę zmiany
osobowości i zachowania bez poczucia niesłusznego i surowego ukarania,
zabezpiecza dotychczasowe więzi społeczne w naturalnym środowisku (głównie
chodzi o rodzinę) i jest mniej stygmatyzujący.
Bibliografia
Aneks. „Mediator" 2002, nr 20.
Bieńkowska E., 1997: Mediacja między ofiarą i sprawcą przestępstwa. „Jurysta", nr 7.
Bieńkowska E., 1998: Istota i znaczenie mediacji w prawie karnym. „Mediator", nr 8.
Bieńkowska E., 1999: Poradnik mediatora. Warszawa.
Bieńkowska E., 2000: Wiktymologia. Zarys wykladu. Warszawa.
Czarnecka-Dzialuk B., Ostrihańska Z., Wójcik D., 1998: Zasady odpowiedzialności
karnej nieletnich wobec kodyfikacji karnej. „Państwo i Prawo", z. 9-10.
Gąb er l e A., 2002: Alternatywne środki stosowane wobec nieletnich. „Mediator", nr 20.
Konarska-Wrzosek V., 2000: Postępowanie mediacyjne w sprawach nieletnich. „Przegląd
Sądowy", nr 4.
Meier B.D., 1999: Sprawiedliwość naprawcza -zarys koncepcji. W: Mediacja. Nieletni przestępcy i
ich ofiary. Red. B. Czarnecka-Dzialuk, D. Wójcik. Warszawa.
N owak A., 1999: Zarys postępowania z nieletnimi dla pedagogów. Katowice.
N owak A., 2005: Mediacja między nieletnim a ofiarą alternatywą wobec środków tradycyjnych.
W: Bezpieczeństwo dzieci i mlodzieży - zagrożenia cywilizacyjne w aspektach: pedagogicznym,
instytucjonalnym i legislacyjnym. Red. E. Krzyżak-Szymańska, A. Szymański.
Katowice.
Piechowiak Z., 1998a: Badania świadomości dorosłych i nieletnich dotyczące mediacji. „Jurysta", nr 10/11.
Piechowiak Z., 1998b: Mediacja w sprawach nieletnich i w sprawach rodzinnych. „Jurysta",
nr 3^.
Rau W., 1999: Prace Rady Europy w dziedzinie mediacji między ofiarą a sprawcą przestępstwa.
W: Mediacja. Nieletni przestępcy i ich ofiary. Red. B. Czarnecka-Dzialuk, D. Wójcik. Warszawa.
Urban B., 1997: Zachowania dewiacyjne mlodzieży. Kraków.
Anna Nowak: Mediacja w postępowaniu z nieletnimi
125
Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich. [Tekst jednolity]. Dz.U. 2002, Nr 11.
Wagner L, 1998: Mediacja jako alternatywna forma w procesie resocjalizacji nieletnich przestępców. „Auxilium Sociale - Wsparcie Społeczne", nr 3/4.
Waluk J., 1998: Kto i dlaczego wprowadza w Polsce mediację. „Jurysta", nr 3-4.
Wal u k J., 2001: O pojednaniu ofiary ze sprawcą przestępstwa. W: Problemy więziennictwa u progu
XXI wieku. Red. B.Hołyst, W. Ambroziak, P. Stępnia k. Warszawa-Poznań-Kalisz.
Wójcik D., 1998: Psychologiczne problemy mediacji w postępowaniu z nieletnimi. „Jurysta", nr
3^ł.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 126-132
Maciej BERNASIEWICZ, Małgorzata WAŁACH
O pracy środowiskowej jako alternatywie
dla zabiegów resocjalizacyjnych z doświadczeń praktycznych
Założenia placówki Dom Aniołów Stróżów w Katowicach, której działalność chcemy przedstawić, opierają się na dwóch filarach: pracy doświadczonych pracowników z asystującymi im młodymi wolontariuszami (ang.
streetworking) w środowisku otwartym wśród „dzieci ulicy" oraz pracy
świetlicowej wykorzystującej metodę społeczności korekcyjnej. Wychodząc
z słusznego założenia, iż lepiej zapobiegać demoralizacji oraz niedostosowaniu
społecznemu niż organizować placówki pracy z osobami, dla których aspołeczność stała się - poza kontrolą społeczeństwa - opłacalnym sposobem na
organizowanie swoich relacji z otoczeniem, fundatorzy omawianej placówki
podjęli się pracy środowiskowej z dziećmi „społecznie zaniedbanymi". „Dzieci
ulicy" (polscy „bezprizorni") to dzieci w wieku 3-18 lat, które spędzają
większość swojego czasu poza domem, zaniedbane emocjonalnie i pozbawione
rodzicielskiego wsparcia, początkowo próbują zarabiać w sposób legalny
(mycie szyb samochodów, zbieranie aluminiowych puszek). Z czasem jednak
zaczynają utrzymywać siebie i swoje rodziny kradzieżami (zwłaszcza dokonywanymi w wielkich sieciach handlowych), wymuszeniami i prostytucją (zob.
F ii a s, 2000). Streetworking, którego odpowiednika w polskiej literaturze
szukać możemy w terminie „pedagogika podwórkowa" (zob. Pytka, 2000),
jest - jak się wydaje - przyszłościową formą pracy socjalnej, która niejako
„przenosi się" na ulicę, by pośród egzystujących tam dzieci i młodzieży oraz
organizujących się gangów (których istnienie nie jest specyfiką tylko gett na
Maciej Bernasiewicz, Małgorzata Wałach: O pracy...
127
przedmieściach Detroit, ale również, choć w mniejszej skali, dzielnic katowickich, jak Załęże) nawiązywać i podtrzymywać wychowawcze kontakty, których nigdy nie byłyby w stanie zbudować publiczne instytucje „czekające" na
swoich klientów (sformalizowane instytucje zajmujące się pomocą społeczną
i resocjalizacją).
Streetworker, wychodząc na ulicę i rozpoczynając pracę, powinien respektować kilka fundamentalnych zasad:
1. Pojawiać się regularnie w wybranych miejscach, w których spotyka się
młodzież i dzieci, po to, by kształtować poczucie stabilności, którego brakuje
w ich chaotycznym świecie. Dzieci ulicy - jak wynika z naszych doświadczeń
- szybko przyzwyczajają się do obecności streetworkerów (reprezentantów
„innego świata") gotowych zawsze ich wysłuchać i służyć pomocą. Nie można
zawieść ich oczekiwań dotyczących możliwości systematycznego kontaktu
z kimś, kto stale chce obdarzać ich swoją uwagą.
2. Starać się dostosować swój czas pracy na ulicy do zwyczajów i nawyków
„dzieci ulicy". Aktywna postawa w kontaktach ze strony streetworkerów
pozwala nadać codziennemu funkcjonowaniu młodzieży pożądane ramy (wdrażanie różnych form konstruktywnego spędzania czasu wolnego).
3. Uczynić przejrzystym dla młodzieży zajmowaną przez „pracowników
ulicy" pozycję (streetworker nie jest kolegą, co nie oznacza, że nie wolno
zwracać się do niego po imieniu) i pełnioną przez nich funkcję.
4. Zachować dyskrecję oraz poufność, jakiej wymagają rodzące się z wolna
relacje bliskości z „dziećmi ulicy".
5. Szanować dobrowolność uczestnictwa każdej ze stron w „relacji ulicznej".
6. Respektować pewne prawa i „granice", jakimi rządzą się miejsca
i okolice, w które wkracza pracownik uliczny; wymagana jest tu szczególna
ostrożność i rozsądek, który dyktuje, na ile „pracownik uliczny" może jeszcze
akceptować prawa ulicy i nie zerwać dzięki temu budowanego kontaktu,
a gdzie nieetycznym staje się współudział w dokonujących się wydarzeniach.
7. Starać się utrzymać pewien osobisty dystans w rodzącej się na ulicy
integracji.
Poza pracą uliczną, placówka, o której mowa, „zaprasza" niektóre dzieci
do współpracy w ramach uzupełniającej formuły wychowawczej. Świetlica,
która działa przy ośrodku streetworkerskim, stwarza szczególne warunki do
rozwoju emocjonalnego i intelektualnego, a w razie potrzeby zapewnia schronienie (hostel). W ostatnim czasie niezwykłym zainteresowaniem cieszą się
organizowane przez pracowników Domu Aniołów Stróżów zajęcia sportowe,
a w szczególności nauka breakdance. Taniec ten jest - obok sztuki graffiti oraz
rapu - elementem kultury hip-hopu, która cieszy się dziś szczególnym zainteresowaniem młodzieży (zob. Rychła, 2005; Pawlak, 2004; Szulc,
Kalka, 2004). W ten sposób można dotrzeć do dzieci i młodzieży, pokazując
128
ARTYKUŁY
jej alternatywne formy spędzania czasu. Wielu spośród nich trafia później do
świetlicy. Świetlica realizuje Środowiskowy Program Psychoprofilaktyczny.
Objęte nim są głównie dzieci i młodzież zaniedbane wychowawczo, zagrożone
zaburzeniami psychopatologicznymi i uzależnieniami. Program prowadzony
jest przede wszystkim dla dzieci sprawiających znaczne trudności wychowawcze, wypływające z zaburzeń emocjonalnych i będące pierwszymi symptomami
niedostosowania społecznego. Dlatego prowadzone w świetlicy zajęcia psychokorekcyjne nastawione są na poprawę funkcjonowania emocjonalnego, podniesienie sprawności społecznej oraz zwiększenie aktywności poznawczej.
Na uwagę zasługuje zastosowane w placówce podejście systemowe uwzględniające pracę z rodziną dziecka. Jak twierdzi Marek Liciński z Powiślańskiej
Fundacji Społecznej: „[...] największym problemem tych dzieci nie jest przemoc, przestępczość, przedwczesna inicjacja seksualna, ale to, że nie mają
własnego miejsca na ziemi i to takiego, które byłoby suwerenne i bezpieczne.
Dramatem jest też to, że nie mają ani jednej osoby, na którą mogłyby naprawdę liczyć" (F i l a s, 2000, s. 39). Nie mamy wątpliwości, że praca z rodziną
jest pierwszą i najważniejszą formą przeciwdziałania patologii dziecka i należy
zaczynać ją jak najwcześniej. Zgadzamy się, iż praca z rodziną powinna
odnosić się nie tylko do „dzieci ulicy" - zawsze w procesie resocjalizacji należy
współpracować z rodziną i środowiskiem osoby, której zachowanie umieszcza
ją na marginesie życia społecznego.
Podobnie jak pracownicy wszystkich innych świetlic, także pracownicy
„Aniołów" muszą sami szukać kontaktów z rodzicami, którzy „unikają zazwyczaj rozmów i spotkań. Jest to istotny element, ponieważ dzieci po długim
czasie uczestnictwa w zajęciach, terapii, robią postępy w rozwoju emocjonalnym i społecznym. Bez wsparcia rodziny dziecku trudno jest zmienić sposób
życia. Praca z rodziną często zaczyna się od krótkich kontaktów telefonicznych, potem wizyt w ich domach, które stają się coraz dłuższe i częstsze [...].
Podstawowe formy pomocy rodzinom to: pomoc socjalna (zaopatrzenie w żywność, odzież, itd.), mediacje, interwencja kryzysowa i psychoterapia" (Gałązka, red., 2003, s. 16).
Niestety, często zauważamy, że wiele programów realizowanych na rzecz
pomocy dzieciom i młodzieży opiera się głównie na kontaktach z samym
dzieckiem. Zapomina się przy tym, że dziecko jest „elementem" systemu, jakim
jest rodzina, a w szerszym zakresie również środowisko. Każda świetlica
powinna mieć na celu zintegrowanie całego środowiska i wzmocnienie jego
potencjałów, co w efekcie prowadzi do uaktywnienia się członków społeczności lokalnej we wspieraniu siebie nawzajem. Kierując się takim założeniem,
świetlica „Aniołów" za ważny element działań na rzecz społeczności lokalnej
uznaje organizowanie różnego rodzaju spotkań, zajęć i imprez dla mieszkańców dzielnicy oraz drobne inwestycje na rzecz najbliższego otoczenia wykony-
Maciej Bernasiewicz, Małgorzata Wałach: O pracy...
129
wane wspólnie przez podopiecznych i pracowników świetlicy oraz innych
członków społeczności lokalnej (mieszkańców, szkoły, przedszkola i inne).
W ten sposób placówka aktywizuje „siły społeczne" lokalnej społeczności,
które H. Radlinska definiowała jako „aktualnie ujawniające się albo ukryte
(potencjalne) wartości jednostek i grup społecznych, urządzeń i instytucji,
dające pedagogowi społecznemu oparcie w jego pracach, jeśli zostaną one
zaktywizowane i staną się czynnikami przewodnimi w przebudowie i asymilowaniu wartości" (cyt. za: Radziewicz-Winnicki, 1999, s. 44).
Świetlica utrzymuje również stały kontakt ze szkołami oraz różnymi służbami społecznymi. Kontakty z nauczycielami i wychowawcami dotyczą uzgadniania planów nadrabiania zaległości (uwzględniane są specyficzne potrzeby
i aktualna sytuacja rodzinna) oraz pomocy w prowadzeniu uczniów szczególnie trudnych dla nauczycieli, świadczonej w drodze indywidualnych konsultacji i prowadzenienia zajęć psychoprofilaktycznych dla całych klas. Dzięki tej
współpracy dziecko otrzymuje wszechstronną pomoc.
W ramach projektów realizowanych w świetlicy organizowane są także
kilkudniowe rajdy wiosenne i jesienne oraz letnie i zimowe obozy terapeutyczne, których głównym celem jest trening społeczny, zdobywanie umiejętności
współdziałania w grupie oraz zwiększenie samodzielności i umiejętności samoobsługi. Udział w tych formach zajęć terapeutycznych umożliwia dzieciom
i młodzieży odpoczynek i poprawę sprawności fizycznej. Wszystkie te wyjazdy
stanowią kontynuację pracy śródrocznej; spełniają też bardzo ważne funkcje
terapeutyczne i integracyjne. Ważny cel stanowi tu także ukształtowanie
konstruktywnych wzorców zaspokajania indywidualnych potrzeb i aspiracji
oraz prospołecznych relacji w grupie. Ponieważ grupa rówieśnicza organizuje
bardzo ważną sferę doświadczeń jednostkowych, które mogą zarówno korygować, jak i pogłębiać problemy dziecka, świetlica stwarza możliwość uczestniczenia dzieci i młodzieży w grupach psychokorekcyjnych. Program realizowany przez pracowników świetlicy zakłada odpowiednie dostosowanie indywidualnych programów korekcyjnych do potrzeb wychowanków. Wspomniane
programy korekcyjne realizowane są poprzez różne formy zajęć i umożliwiają
wychowankom uzyskanie wsparcia w problemach emocjonalnych i rodzinnych. Stwarzają także możliwość realizacji ich zainteresowań, nadrobienia
zaległości szkolnych, pozwalają zdobyć praktyczne umiejętności życiowe oraz
uczą współdziałania w grupie.
To, co zwraca szczególną uwagę w działalności tej placówki i wydaje się
skutecznym środkiem w pracy z wychowankami, to metoda społeczności
korekcyjnej. Jest ona ważną formą terapii grupowej, w której wychowankowie
i wychowawcy razem budują społeczność funkcjonującą według obowiązujących wszystkich zasad. Niełatwo zbudować taką społeczność, tworzy się ona
powoli, kolejno wprowadza się jej zasady oraz stopniowo poszerza samodzielność i odpowiedzialność. „Pełne partnerstwo i współodpowiedzialność moż9 „dowanna" 2006
130
ARTYKUŁY
liwe są wtedy, gdy większość wychowanków identyfikuje się z celami i zasadami społeczności korekcyjnej oraz rozwiązała już wiele swoich problemów
i przestała radzić sobie poprzez destrukcję, przemoc, uzależnienia itp. Bezwzględnym warunkiem funkcjonowania społeczności korekcyjnej jest wyeliminowanie przemocy i drugiego życia oraz wzajemne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa członków społeczności. Warunkiem pracy wychowawczej lub terapeutycznej poprzez społeczność korekcyjną jest gotowość kadry na otwarte,
autentyczne, partnerskie relacje z wychowankami. Relacje partnerskie w społeczności wykluczają możliwość funkcjonowania w roli rodzica, wychowawcy,
opiekuna, terapeuty itp. W formule społeczności korekcyjnej możliwość konstruktywnego wpływu wychowawczego czy terapeutycznego kadry na podopiecznych opiera się wyłącznie na ich większym doświadczeniu życiowym,
realnych kompetencjach zawodowych, zaangażowaniu, życzliwości, tolerancji
oraz budowaniu na tym naturalnym autorytecie" (Gałązka, red., 2003,
s. 18). Społeczność większością głosów podejmuje wszystkie decyzje dotyczące
wspólnego życia oraz rozwoju i terapii jej członków. Także ocena pozostaje
w gestii społeczności, która okresowo omawia i analizuje funkcjonowanie
wszystkich swoich członków. Wprowadzanie zasad społeczności stopniowo
poszerza samodzielność i odpowiedzialność całej grupy oraz utrwala konstruktywne sposoby rozwiązywania problemów.
Powyższe zasady społeczności terapeutycznej są ugruntowane w analizach
teoretycznych oraz eksperymentach pedagogicznych odbywających się już od
lat pięćdziesiątych XX wieku. Wtedy to pierwszy raz M. Jones opisał organizacyjne zasady zastosowania społeczności terapeutycznej (zob. Pospiszyl,
1998), która działa na zasadzie demokracji i egalitaryzmu jej członków. Pozostałe zasady społeczności terapeutycznej to pełne uczestnictwo (czyli osobiste
zaangażowanie i dobrowolna przynależność), zasada realizmu, czyli „nieowijanie w bawełnę", co należy rozumieć jako konieczność odrzucenia postawy
usprawiedliwiania się, wymóg akceptacji dziwacznych zachowań współtowarzyszy społeczności (akceptowanie wyraża się w wyrozumiałości dla wszystkich
odstępstw i dewiacji, ale towarzyszy mu równocześnie silna presja na zmianę
tego postępowania i pełne dostosowanie się do grupy) (zob. Pospiszyl,
1998). W ten sposób kreuje się w placówce „atmosferę", nazywaną przez
Pospiszyla „pozytywną kulturą rówieśniczą", w ramach której wychowanek
zdolny jest do przyjęcia aktywnej roli w samodoskonaleniu. Mimo przyznanych w placówce praw i okazywanego szacunku wobec podmiotowości
wychowanków, w świetlicy podopiecznego obowiązuje „ostry" regulamin,
który zakazuje agresji fizycznej i słownej, palenia papierosów, spożywania
alkoholu i innych używek oraz niszczenia sprzętu klubowego. Każdorazowe
naruszenie tych zasad powoduje zwołanie społeczności, która wyraża swą
opinię na ten temat, a następnie w drodze głosowania ustala konsekwencje
adekwatne do danego czynu.
Maciej Bernasiewicz, Małgorzata Wałach: O pracy...
131
Niesłychanie ważna wydaje się nam również stosowana w tej świetlicy
metoda informacji zwrotnych. Informacji tych udzielają sobie nawzajem
pracownicy, jest ważna także w pracy z wychowankami. Zdaje się najprostszym i najbezpieczniejszym narzędziem nauki, jak pozostać otwartym i komunikatywnym, jak wyrażać swoje uczucia i pragnienia. Informacja zwrotna to
przekaz jednej osoby adresowany do drugiej (wychowawcy bądź podopiecznego), który komunikuje przeżywane przez osobę odczucia; to werbalizacja
sądów, jakie „rodzą się" jako reakcja na zachowania drugiej osoby. Informacja zwrotna to szczerość i uczciwość w relacjach z „innymi". Na tym zasadza
się autentyczna zgoda i owocna współpraca, a także poczucie „bycia rozumianym". To właśnie od naszych umiejętności porozumiewania się zależą nasze
relacje z ludźmi. To ważne, by nie oceniać wychowanka jako osoby, a jedynie
mówić o tym, jak postrzegamy jego zachowanie i jakie to wywołuje w nas
przeżycia. Ważne, aby nie reagować złością, gdy wychowanek obrzuca nas
wyzwiskami. W takiej sytuacji nie ma mowy o tym, by pozostać neutralnym
emocjonalnie. Owej kontroli własnych emocji uczymy się całe życie, tak jak
uczyć musimy się profesjonalnej umiejętności komentowania takich agresywnych zachowań. Komentowania, które winno zwracać uwagę na emocje oraz
ich skutki, z czego próbuje się wyprowadzić pożądane rozwiązanie, wolne od
„rewanżowania" się podobną niechęcią. Dobra informacja zwrotna ma na celu
pomoc drugiej osobie zrozumieć samą siebie i skutki swoich zachowań. Dzięki
tej metodzie widać pozytywne zmiany, jakie zachodzą w wychowankach placówki, potwierdzane przez jej pracowników. Wychowankowie uczą się dzięki
niej konstruktywnie rozwiązywać problemy i jasno komunikować swoje potrzeby.
Ostatnia obserwacja z pracy w placówce, której założenia próbowaliśmy
przedstawić w formie esencjonamej, dotyczy rozwoju jej pracowników. Pracownicy „Aniołów" stawiają sobie wysokie wymagania dotyczące własnego
rozwoju i kwalifikacji. Zarówno ci zatrudnieni w świetlicy, jak i wychodzący
na ulicę w roli streetworkerów ustawicznie kształcą się w różnych szkołach
terapii (Towarzystwie Psychoprofilaktycznym w Warszawie, Krakowskiej Szkole
Psychoterapii Psychoanalitycznej i innych; zob. Gałązka, red., 2003) oraz
regularnie biorą udział w spotkaniach superwizyjnych. Superwizowanie stanowi
często dla wielu polskich placówek zbyt drogą formę profesjonalizowania
własnej pracy, ale staje się powoli światowym standardem, który udowodnił
już swoją przydatność. Kontakty z opłacanymi przez placówkę psychologami
(psychologowie pomagają wychowawcom poprawnie diagnozować sytuacje
wychowanków) dają gwarancję profesjonalnego podejścia do wychowanków,
a także - co nie mniej ważne - stanowią istotną formę osobistego wsparcia
psychologicznego dla streetworkerów i wychowawców, którego wymaga ich
praca z osobami naruszającymi społeczne normy.
9*
132
ARTYKUŁY
Bibliografia
Filas A., 2000: Dorośle dzieci. „Wprost" 5 listopada.
Gałązka A., red., 2003: Pomoc dzieciom ulicy. Doświadczenia organizacji pozarządowych.
Warszawa.
Konzeption. Streetwork. [Dokument elektroniczny]. Tryb dostępu: www.mobile-jugendarbeit-stuttgart.de/konzeption/streetwork.html. Data dostępu: 26.09.2006.
Pawlak R., 2004: Polska kultura hip-hopowa. Poznań.
P o śpi szyi K., 1998: Resocjalizacja. Teoretyczne podstawy oraz przykłady programów oddziaływań. Warszawa.
Pytka L., 2000: Pedagogika resocjalizacyjna. Wybrane zagadnienia teoretyczne, diagnostyczne
i metodyczne. Warszawa.
Radziewicz-Winnicki A., 1999: Modernizacja niedostrzegalnych obszarów rodzimej edukacji. Kraków.
Rychła J., 2005: Ucieczka, bunt, twórczość. Subkultura hip-hopowa \v poszukiwaniu autentycznego stylu życia. Kraków.
Szulc M., Kalka D., 2004: Obraz subkultury hip-hopowej widziany oczami jej uczestników.
W: Motywy, cele, wartości. Przyczynek do zrozumienia stanu ducha i stanu umyslu współczesnych Polaków. Red. E. Martynowicz. Kraków.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 133-137
Piotr SITKIEWICZ
Czynniki mające wpływ
na skuteczność interwencji wobec osób
niedostosowanych społecznie
Zamierzając omówić problemy niedostosowania społecznego, zdawałem
sobie sprawę z tego, że składają się na nie różnorodne zagadnienia, stąd też
jakikolwiek skondensowany tekst musi z konieczności prezentować je wybiórczo. Uwzględniając potrzebę selektywności, uznałem, że ważne jest przedstawienie informacji na temat ostatnich osiągnięć w tej dziedzinie. Nie jest
moim zadaniem wydawanie recept. Natomiast pragnę wyjaśnić pewne zasady
i metody postępowania, które według mnie zwiększają skuteczność interwencji
wobec niedostosowanych społecznie. Pytanie dotyczy tego, w jaki sposób
skutecznie zmagać się z problemem niedostosowania. Powinno to skłaniać do
wprowadzenia programu zmian. Oczywiste jest jednak również, że zmiany
takie muszą zostać wprowadzone na wielu poziomach, z uwzględnieniem
czynników indywidualnych, społecznych oraz ekonomicznych. Biorąc to pod
uwagę, zastanawiam się, czy bezpośrednia praca z młodymi ludźmi może
przynieść jakiekolwiek efekty, jeśli w powstawaniu niedostosowania społecznego tak znaczny udział mają czynniki zewnętrzne.
„Teoretycy społecznego uczenia się piszą, że dzieci wykazujące zachowania
aspołeczne odbiegają od normy między innymi dlatego, że proces uczenia się warunkowania - na wczesnym etapie ich życia był nieskuteczny. Młodzież
wykazująca zaburzenia opozycyjno-buntownicze, z zaburzeniami zachowania
bądź naruszająca prawo cechuje podstawowa niezdolność lub niechęć wobec
dostosowania się do reguł i zasad postępowania obowiązujących na różnych
134
ARTYKUŁY
poziomach współżycia społecznego. Taka nieumiejętność może mieć związek z
różnymi sprawami: ze słabo wyuczonymi mechanizmami kontrolnymi, niemożnością nauczenia się ich bądź niezgodnością między standardami zachowania uwewnętrznionymi przez dziecko a normami tej części społeczeństwa, która tworzy i wprowadza w życie reguły postępowania" (Herbert,
2004, s. 25).
Socjalizacja jest procesem długim i powolnym. Polega na wielu „lekcjach"
udzielanych dziecku przez rodziców, rodzeństwo, rówieśników, nauczycieli i
innych dorosłych, sprawujących opiekę nad dzieckiem. Jednym z podstawowych sukcesów dziecka w rozwoju społecznym jest nabycie umiejętności oceny
własnego zachowania i kontroli nad nim - świadome uzewnętrznianie standardów postępowania i moralności. Zachowanie akceptowane społecznie zależy
nie tylko od chęci unikania sankcji zewnętrznych, lecz także od unikania niepożądanych sankcji wewnętrznych mających źródło w samej osobie. Zgadzam
się co do tego, jakie metody wychowawcze pomagają wyrobieniu w dziecku
wewnętrznej kontroli norm postępowania. Wiele badań wykazało, że ludzie,
którzy zajmują się działalnością przestępczą, często w latach kształtujących
ich osobowość byli narażeni na przebywanie w dysfunkcyjnej lub niestabilnej
rodzinie. Znaczna część badaczy uznaje, że sposób funkcjonowania w rodzinie
w największym stopniu determinuje to, czy dana osoba wejdzie na drogę
przestępczą. Wpływają na to rozmaite czynniki: rodzeństwo mające problemy
z zachowaniem, życie w ubóstwie, niewłaściwe metody wychowawcze stosowane
przez rodziców, konflikty w rodzinie oraz odseparowanie od rodziców w
wieku od 8 do 10 lat. Jeśli środki zapobiegające niedostosowaniu społecznemu
mają być skuteczne, to należy zrozumieć, w jaki sposób czynniki te wpływają
na wystąpienie u dziecka skłonności do przestępczości. Analitycy wykazują, że
przekonania każdego członka rodziny są silnie związane z opiniami wszystkich
pozostałych jej członków. Ten rodzaj związku ma szczególne znaczenie między
ojcem - kryminalistą a synem, który z nieletniego przestępcy wyrasta na
dorosłego przestępcę. Istnieją niezbite dowody na to, że przestępczość
rodziców silnie wpływa na rozwój u dziecka zachowań o cechach przestępczych.
„Fakt, że przestępczość jest uwarunkowana genetycznie, nie budzi w zasadzie wątpliwości, jednak wpływ tego typu czynników jest raczej niewielki"
(Hollin, Browne, Palmer, 2004, s. 13).
Stwierdzić można więc, że rola czynników środowiskowych w tym procesie
musi być bardzo istotna. Badania wykazały, że posiadanie rodzeństwa o skłonnościach przestępczych potęguje ryzyko wejścia w kolizję z prawem.
Kolejnym elementem mającym wpływ na zagrożenie niedostosowaniem jest
brak umiejętności rodzicielskich, które nie są sprawą instynktu - nie wszyscy
rodzice umieją odróżnić właściwe i niewłaściwe metody wychowawcze.
Piotr Sitkiewicz: Czynniki mające wpływ na skuteczność interwencji...
135
„Oto wyznaczniki skutecznych metod wychowawczych stosowanych przez
rodziców:
- częste zapewnienie wzmocnienia za pozytywne zachowania, bazującego na
poczuciu silnej więzi z opiekunem, z którym dziecko może się identyfikować;
- zdecydowane wymaganie od potomstwa moralnych zachowań, konsekwentne egzekwowanie wypełniania poleceń oraz karanie, ale za pomocą metod
o charakterze psychicznym, a nie fizycznym, czyli na przykład wycofanie
pochwał lub zagrożenie ich wycofaniem;
- częste posługiwanie się metodami indukcyjnymi; wykorzystywanie rozumowania i wyjaśnianie" (Herbert, 2004, s. 29).
Badania wykazały, że słabe umiejętności wychowawcze rodziców lub ich
brak wpływają na rozwój aspołecznego zachowania u dzieci. Z literatury
przedmiotu wynika, że rodzice przestępców:
- nie potrafią pilnować swoich dzieci;
- lekceważą nagradzanie zachowań prospołecznych i zachęcanie do nich;
- nie reagują pozytywnie na potrzeby dzieci;
- nie potrafią dokonać rozróżnienia między swoim nastrojem a zachowaniem
dziecka;
- reagują w sposób niejasny i niekonsekwentny;
- nie radzą sobie skutecznie z sytuacjami kryzysowymi i rozwiązywaniem
problemów;
- nie potrafią ustanawiać jasnych zasad postępowania;
- wprowadzają surową dyscyplinę, lecz są niekonsekwentni.
Rodziców mających wymienione i podobne problemy w wychowaniu dzieci
można jeszcze nauczyć nowych umiejętności, stosując rozmaite treningi technik
wychowawczych. Wprawdzie znęcaniu się nad dziećmi, zaniedbywaniu ich i
niewłaściwym metodom wychowawczym przypisuje się niewątpliwy wpływ na
rozwój przestępczego zachowania, jednak temu zagadnieniu nie poświęcono
wiele systematycznych badań. Każdy rodzic z doświadczenia wie, że dziecko
nie przychodzi na świat z instrukcją obsługi, jak więc można oczekiwać, że
słabo wykwalifikowani, bardzo często młodzi ludzie, stając się rodzicami, będą
skuteczni. Programy, podczas których szkolono rodziców, jak skutecznie posługiwać się umiejętnościami wychowawczymi, odniosły pewien sukces. Duża
część tych programów opiera się na teorii społecznego uczenia się lub na
technikach terapii poznawczo-behawioralnej. Dzięki stosowaniu takich technik
wpaja się rodzicom umiejętności niezbędne do lepszego i bardziej skutecznego
wychowania dzieci.
Takie umiejętności, jak pozytywne wzmacnianie, wytyczanie granic czy
skuteczne rozwiązywanie problemów, okazały się wartościowe w wielu sytuacjach, łącznie z tymi związanymi z zaburzeniami zachowania dziecka. Warto
jednak pamiętać, że pewne sytuacje wymagają od rodziców stosowania odmiennych umiejętności. Na przykład postępowanie z nastolatkiem różni się
136
ARTYKUŁY
w znaczący sposób od postępowania z małym dzieckiem. Granica między
wtrącaniem się a kontrolowaniem nie jest jasno określona i czasami próby
ograniczenia niewłaściwych zachowań nastolatka powodują, że okazuje on
rodzicom mniej szacunku. Rodzice nastolatków uznają często, że rozsądniej
będzie zmodyfikować swoje metody wychowawcze. Mogą to uczynić, respektując wzrastającą potrzebę autonomii dorastających dzieci.
Wpływ rodziny lub innych czynników społecznych na przestępczość
pojawia się na ogół dopiero po wielokrotnym pobycie w określonym środowisku i w reakcji na określone doświadczenia. Osoba niedoświadczona może
w miarę swoich umiejętności poprawnie postępować z otoczeniem. Sposób
radzenia sobie zależy nie tylko od osoby, lecz również od okoliczności.
„Wyróżniono dwa czynniki powodujące niewłaściwe radzenie sobie z trudnościami w wieku dorastania:
- nieumiejętność dostrzegania przez młodą osobę tego, co się dzieje;
- deficyt w zasobie środków radzenia sobie z trudnościami.
Te dwa braki biorą się prawdopodobnie z wielokrotnego narażenia na zetknięcie z określonymi okolicznościami. W rzeczywistości badania wykazały, że
skuteczność młodej osoby w walce z trudnościami zależy od tego, na ile
stresujące były jej dotychczasowe doświadczenia życiowe oraz od siły jej
związków rodzinnych" (H o 11 i n, B r o w n e, P a l m e r, 2004, s. 18).
Istnieje pilna potrzeba stworzenia i oceny standaryzowanych programów
terapeutycznych, które można by szeroko rozpowszechnić wśród nauczycieli,
psychologów i pedagogów. Ci z kolei mogliby zająć się szkoleniem rodziców,
którzy następnie (mam nadzieję) byliby w stanie odpowiednio zająć się swoimi
dziećmi.
Dlaczego dorośli w odniesieniu do nastolatków tak łatwo wierzą we
wszystko, co najgorsze?
Istnieje wiele różnych tego powodów. Z pewnością istotnym czynnikiem
jest kontekst, w jakim wychowuje się młodzież. W tym okresie rodzice stykają się
ze zmianami w swoim własnym rozwoju mającym miejsce aż do wieku
średniego. Nie potrafią postrzegać nastolatków jako młodych dorosłych.
Często nie umieją też rozważać ich problemów w oderwaniu od kontaktów,
jakie mają z własnymi rodzicami. W miarę starzenia się sami przeżywają
własne problemy i lęki. Przyjmuje się, że gdy pierwsze dziecko wchodzi w wiek
dojrzewania, większość rodziców ma ponad trzydzieści lat. W rzeczywistości
wielu z nich ma ponad czterdzieści lat lub nawet ponad pięćdziesiąt lat.
Rodzice na tym etapie życia sami czują się bezbronni, ponieważ zmagają się
ze swoim wiekiem średnim i mają poczucie, że „zjeżdżają już z górki". Nie
mogą już dłużej zasłaniać się tym, że uczą się rodzicielstwa, i w ten sposób
tłumaczyć swoich niepowodzeń wychowawczych. Jednak biorąc pod uwagę
nowe sytuacje, w których stawia się nastoletnie dziecko, jak również często
jego wprawiające w zakłopotanie wymagania wobec rodziców, ich wiedzy, po-
Piotr Sitkiewicz: Czynniki mające wpływ na skuteczność interwencji...
137
mysłowości i poczucia własnej wartości, zasługują oni na podziw, a nie na
krytykę.
Obecnie powszechnie uważa się, że rodzice nie wywiązują się ze swoich
zadań wychowawczych. Niełatwo w tej sytuacji być rodzicem osobie, która
poważnie traktuje swoje obowiązki. Jednak wszystko wskazuje na to, że jeśli
chodzi o wartości zasadnicze, to zaburzenia i konflikty są sprawą znacznie
rzadszą niż wskazują na to stereotypy dotyczące zachowań w wieku dojrzewania.
Rodzicom właściwą ocenę młodych ludzi utrudniać może tzw. selektywna
niepamięć. Wydaje się, że wiek dojrzewania reprezentuje początek dorosłości,
pamięć rodziców z tego okresu powinna więc lepiej funkcjonować niż wspomnienia z innych okresów. Jednak zbyt często bez zastanowienia przyznają oni
z gniewem i niechęcią, że absolutnie nie potrafią zrozumieć swojego dziecka.
Dla niektórych z nich wiek dojrzewania nie był okresem najszczęśliwszym. Byli
zadowoleni, gdy mogli pozostawić go za sobą i całkowicie o nim zapomnieć.
Pogrzebali w pamięci niezrealizowane ideały, zawiedzione nadzieje, niezaspokojone pragnienia i fantazje. Dzieci jednak rosną i może się zdarzyć, że
rodzice przeżywają wstrząs, widząc młodą osobę, która nagle narodziła się
z ich dziecka i przypomina im o jakimś bolesnym doświadczeniu. Patrząc na
nastolatka, mają wrażenie, że przyglądają się w lustrze samym sobie, a to
czasem bywa zatrważające.
Każda decyzja o zmianie - stylu życia, metod wychowawczych - pociąga
za sobą pewne zyski i koszty. Korzyści może odnieść człowiek, który ją podjął,
lub ważne osoby z jego otoczenia. Korzyści mogą się też ujawnić w ramach
sieci kontaktów społecznych. Trzeba się jednak liczyć z tym, że wszyscy
rodzice lub wychowawcy mogą ponieść również pewne koszty.
Bibliografia
Herbert M., 2004: Rozwój społeczny ucznia. Tłum. E. Jusewicz-Kalter. Gdańsk.
Hollin C.R., Browne D., Palmer E.J., 2004: Przestępczość wśród młodzieży. Tłum.
E. Jusewicz-Kalter. Gdańsk.
Nowak A., red., 2000: Wybrane zjawiska powodujące zagrożenia spoleczne. Kraków. Nowak
A., Wysocka E., 2001: Problemy i zagrożenia spoleczne we współczesnym świecie.
Elementy patologii społecznej i kryminologii. Katowice. Pytka L., 2001: Pedagogika
resocjalizacyjna. Wybrane zagadnienia teoretyczne, diagnostyczne
i metodyczne. Warszawa.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 138-147
Monika NOSZCZYK
Doświadczenia i refleksje
początkującego wychowawcy
w pracy z młodzieżą zdemoralizowaną
i upośledzoną umysłowo
w młodzieżowym
ośrodku wychowawczym
Prawda, że wyniki każdej pracy w dużej mierze zależą od
tego, kto ją wykonał i kim on jest jako człowiek, czy interesuje
go dola i los innych ludzi, czy chce im dopomóc, czy wpatrzony
jest tylko w swój własny los i jego bieg? Słowem, jaki to jest
człowiek, jaka jest jego wartość wewnętrzna, jaką ma postawę
w stosunku do ludzi, życia i pracy. Prawda to bowiem wiecznie
żywa, że poza przygotowaniem zawodowym człowieka, poza
jego wykształceniem najistotniejszą, najbardziej podstawową
i decydującą wartością w jego pracy jest jego Człowieczeństwo.
Grzegorzewska, 1996, s. 18
Zamiast wstępu
Wśród wielu zawodów, których szczególną misją jest niesienie wsparcia,
czy też pomocy, a przede wszystkim troska o drugiego człowieka, jest zawód
opiekuna-wychowawcy. Dlatego też w artykule tym chciałabym się podzielić
Monika Noszczyk: Doświadczenia i refleksje początkującego wychowawcy...
139
własnymi doświadczeniami, spostrzeżeniami, refleksją na temat specyfiki pracy
wychowawcy z młodzieżą zdemoralizowaną i upośledzoną umysłowo w stopniu
lekkim. Pragnę podkreślić, iż prezentowane rozważania są moimi subiektywnymi przemyśleniami, a nie uniwersalnymi przykładami, wskazówkami, jak
należy postępować z tego typu młodzieżą. Każdy z nas inaczej funkcjonuje,
pracuje -jest niepowtarzalny, dlatego chcę z Czytelnikiem jedynie podzielić się
swoimi spostrzeżeniami odnośnie do tworzenia własnego warsztatu pracy,
budowania relacji z wychowankami.
Młodzieżowy ośrodek wychowawczy
Młodzieżowe ośrodki wychowawcze to placówki resocjalizacyjne przeznaczone dla dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie, podlegające
Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu. Placówki te są profilowane według płci, stopnia demoralizacji oraz towarzyszących zaburzeń i odchyleń
rozwojowych. Swym zakresem obejmują (Szecówka, 2004):
- dzieci i młodzież niedostosowaną społecznie o normalnym rozwoju umysłowym;
- dzieci i młodzież niedostosowaną społecznie i upośledzoną umysłowo
w stopniu lekkim;
- dzieci i młodzież niedostosowaną społecznie z zaburzeniami neuropsychicznymi i innymi zaburzeniami rozwoju osobowości, wymagającymi specjalistycznej opieki lekarskiej, psychologicznej i wychowawczej.
Zgodnie z projektem MENiS z dnia 26.01.2005 r. (§15 Projektu Rozporządzenia MENiS), ze względu na potrzeby młodzieżowe ośrodki wychowawcze
mają być prowadzone dla:
- dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie - jako resocjalizacyjno-wychowawcze;
- dzieci i młodzieży niedostosowanych społecznie, upośledzonych umysłowo
w stopniu lekkim - jako resocjalizacyjno-rewalidacyjne.
Celem placówek, w zależności od ich rodzaju, jest tworzenie odpowiednich
dla prawidłowego rozwoju dzieci i młodzieży warunków wychowawczych,
zdrowotnych i materialnych oraz umożliwienie prawidłowego przebiegu procesów rozwoju i socjalizacji.
Zadaniem ośrodka jest eliminowanie przyczyn i przejawów niedostosowania społecznego, przygotowanie wychowanków do samodzielnego życia zgodnie
z obowiązującymi normami społecznymi i prawnymi oraz do samodzielności
zawodowej po opuszczeniu placówki. Wymienione zadania realizowane są
poprzez (Rewczuk, 1990):
140
ARTYKUŁY
- prowadzenie zintegrowanej działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkoły i internatu;
- przygotowanie do pracy zawodowej - naukę zawodu i wychowanie przez
pracę w warsztatach szkolnych lub zakładzie pracy;
- organizowanie udziału w życiu społecznym, gospodarczym i kulturalnym
środowiska;
- podnoszenie kultury pedagogicznej rodzin wychowanków;
- współdziałanie z organizacjami i instytucjami w zakresie udzielania pomocy
dla wychowanków do czasu usamodzielnienia się.
Wychowankami młodzieżowych ośrodków wychowawczych może być młodzież w wieku od 13 do 18 lat; w wyjątkowych przypadkach mogą być
przyjmowane dzieci młodsze (od lat 10). W przypadkach uzasadnionych
sytuacją szkolną, środowiskową, czy też materialną wychowanka jego pobyt
w placówce może być przedłużony do ukończenia 21 lat.
Według aktualnie obowiązujących przepisów, nieletni, wobec którego sąd
rodzinny zastosował środek wychowawczy w postaci umieszczenia w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, kierowany jest do ośrodka wskazanego przez
Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej w Warszawie,
przez starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania nieletniego,
a w przypadku braku miejsca zamieszkania - starostę właściwego ze względu
na miejsce pobytu nieletniego (Rozporządzenie [...] w sprawie szczegółowych
zasad kierowania...).
Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Herbach to placówka opieki całodobowej o charakterze resocjalizacyjno-rewalidacyjnym, przeznaczona dla
chłopców niedostosowanych społecznie i upośledzonych umysłowo w stopniu
lekkim. Do tego typu placówki przyjmowani są wychowankowie na podstawie
orzeczenia sądu.
W ośrodku funkcjonuje 6 grup wychowawczych liczących - zgodnie z projektem przepisów prawa - w granicach 8-12 wychowanków w grupie. Grupą
kieruje koordynator wybierany przez dyrektora ośrodka, który nadzoruje
wszelką działalność - socjalną, opiekuńczo-wychowawczą oraz terapeutyczną
- w obrębie przydzielonej mu grupy. Każda grupa posiada własną bazę
lokalową, w skład której wchodzą: świetlica, 3-5 osobowe sypialnie, kuchnia,
pomieszczenia sanitarne.
Zawód: wychowawca
W odniesieniu do działalności opiekuńczej, podejmowanej na coraz szerszą skalę, w literaturze pedagogicznej próbowano określić cechy dobrego
Monika Noszczyk: Doświadczenia i refleksje początkującego wychowawcy...
141
opiekuna-wychowawcy, stanowiące o jego powodzeniu w pracy z podopiecznymi.
Józefa Brągiel w jednej ze swych publikacji wśród cech stanowiących
osobowościowe predyspozycje wykonywania zawodu nauczyciela-wychowaw-cy
wymienia takie cechy, jak: takt, życzliwość, wyrozumiałość, konsekwencja w
działaniu, poczucie odpowiedzialności, zrównoważenie psychiczne, łatwość
nawiązywania kontaktów, zdolność przejmowania się losem dziecka, pogodne
usposobienie oraz zainteresowanie dzieckiem (Brągiel, 1984).
Adam Szecówka do pożądanych cech wychowawcy zalicza (S z e c ó w k a,
2004):
- predyspozycje do stania się osobą ważną, znaczącą;
- zdolność do empatii i zrozumienia zachowań innych osób, autentyzm
w zainteresowaniu drugim człowiekiem;
- słaby dystans, skłonność do zażyłości;
- autentyzm, umiejętność dialogowego sposobu bycia;
- stwarzanie klimatu emocjonalnego ciepła, poczucia bezpieczeństwa;
- bezinteresowność;
- niezbyt wysoki poziom sankcji;
- tolerancyjność (przy ocenie);
- stanowczość, konsekwencja (przy stawianiu wymagań i ocenie ich realizacji);
- spokój, opanowanie, cierpliwość.
Z kolei jeden z twórców polskiej pedeutologii Zygmunt Mysłakowski
twierdził, że wychowawca przede wszystkim powinien dostrzegać swoich
wychowanków oraz wyrażać uznanie dla ich wysiłków i osiągnięć (Mysłakowski, 1962).
W wielu opracowaniach z zakresu pedagogiki opiekuńczej i resocjalizacyjnej nadmienia się, iż dobre samopoczucie wychowanka w placówce, zaspokajanie jego potrzeb psychicznych, jego prawidłowy rozwój intelektualny i społeczny - przygotowanie do pełnienia roli dorosłego człowieka - jest uzależnione od bardzo dużej liczby czynników. Istotne znaczenie przypisuje się:
warunkom bytowym, zaspokajaniu potrzeb biologicznych, organizacji życia
placówki, różnorodności prowadzonych zajęć - dostosowanych do potrzeb
wychowanka. Zasadniczą rolę w całym procesie opieki i wychowania przypisuje
się przede wszystkim osobie wychowawcy w grupie, jego postawie, osobowości,
motywom związanym z wyborem zawodu, z podjęciem się pracy z dziećmi i
młodzieżą (Boćwińska-Kiluk, 2000, s. 18; zob. też: Węgliński, 2004, s.
76-83; Filipczuk, 1988, s. 225-231).
Rozpoczynając pracę zawodową, zajmując w związku z tym jakieś stanowisko, pozycję, zobligowani jesteśmy do przestrzegania pewnych praw i obowiązków wynikających z zatrudnienia. W projekcie Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu wymienia się, że wychowawca ma (§21 Projektu...):
142
ARTYKUŁY
- współuczestniczyć w opracowywaniu programów resocjalizacyjno-wychowawczych dla poszczególnych wychowanków;
- współpracować z innymi pracownikami ośrodka i rodzinami (opiekunami)
wychowanków;
- przygotowywać wychowanków do samodzielnego życia, udzielać pomocy
wychowankom zwolnionym i usamodzielnionym;
- opracowywać opinie i wnioski o wychowankach w sprawach: urlopowania,
pobytu w ośrodku, zwolnień z ośrodka, przeniesienia i innych.
Rosnące zainteresowanie problematyką zawodu nauczyciela spowodowało,
że oprócz czynników psychologicznych, coraz częściej zaczęto wskazywać również na wiedzę, umiejętności oraz przygotowanie pedagogiczne jako elementarne wyznaczniki podejmowania pracy w tym zawodzie (Bartkowiak, 2002).
Nowym wyzwaniem dla dzisiejszego pracownika placówki opiekuńczo-wychowawczej jest umiejętność pełnienia roli „terapeuty", zapobiegającego szeroko pojętym skutkom współczesnych zagrożeń cywilizacyjnych (oraz eliminującego te skutki), które to dotykają sporej rzeszy dzieci i młodzieży.
Autopercepcja początkującego wychowawcy
Truizmem jest twierdzenie, że resocjalizacja może przebiegać prawidłowo
tylko w sprzyjającej atmosferze. Dobra atmosfera to zgodne współbycie
wychowanków oraz harmonijna współpraca z wychowawcą. Każdy z nas ma
potrzebę bycia kochanym, lubianym, akceptowanym, poczucia pewności, że
jest takie miejsce na świecie, gdzie można czuć się bezpiecznie. W większości
takie miejsca mamy - we własnym domu, we własnej rodzinie. Pracując
w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym jako wychowawca, miałam świadomość, że większość wychowanków oprócz przydzielonej im grupy tak naprawdę domu nigdy nie miało. Personel placówki, koledzy z pokoju, z ławki w
szkole, z innej grupy w ośrodku, wcześniej często z „ulicy" byli w danym czasie
osobami najbliższymi.
Rola wychowawcy w tego typu placówce jest ogromnym wyzwaniem z
uwagi na sprawowaną opiekę i wychowanie - ich zastępowanie. Wychowankami Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Herbach są najczęściej
chłopcy z rodzin patologicznych, niewydolnych wychowawczo. To wychowankowie, u których deficyty rozwojowe (upośledzenie czy też opóźnienia) często
nie mają podłoża organicznego, ale są konsekwencją zaniedbań w zaspokajaniu potrzeb wyższego i niższego rzędu ze strony najbliższych - rodziców. To
dzieci i młodzież niejednokrotnie wychowywane przez „ulicę", ich losem w
wielu przypadkach interesuje się tak naprawdę tylko personel instytucji,
Monika Noszczyk: Doświadczenia i refleksje początkującego wychowawcy...
143
w których są umieszczani. Dźwigają z sobą ciężki bagaż życiowych doświadczeń - obraz pijaństwa, agresji, przemocy i poniżania ze strony - wydawałoby
się - bliskiego człowieka. Wychowując się w warunkach wszelkiego ubóstwa,
gdzie wyznacznikiem normy jest wyrządzanie krzywdy, brutalność, dokonywanie
kradzieży, a patologią, czymś wypaczonym życzliwość, szacunek, czy też
czynienie dobra, wykazują braki w przystosowaniu do współżycia, współdziałania. Nie posiadają wzorców i dyspozycji do pełnienia przyszłej roli
partnera, męża i ojca. Uważam, że każdy wychowawca musi mieć świadomość
tego, iż podejmowanie wszelkich wobec wychowanka czynności, zadań musi
opierać się nie tylko na ogólnej znajomości psychiki i prawidłowości jej
rozwoju, lecz również na wnikliwej znajomości sytuacji rodzinnej i biografii
życiowej swego podopiecznego. One to bowiem w przeważającej mierze stanowią przyczynę ukształtowania się określonych sposobów zachowania i reagowania w taki a nie inny sposób, często nie aprobowany społecznie. Wychowawca musi wiedzieć, że jest to młodzież, która stwarza problemy i która też
sama przeżywa trudności.
Praca wychowawcza w grupie to przede wszystkim uczenie podstawowych
umiejętności życiowych - utrzymania porządku w sypialni, świetlicy czy
kuchni. Wychowawca to wzorzec rodzica, osoby dorosłej, dojrzałego mężczyzny
bądź kobiety - partnera... Jak zbudować wzorzec w sytuacji, gdy większość
wychowanków tak naprawdę nigdy go nie miała? Jak go zbudować przy
nieznacznej różnicy wieku pomiędzy wychowawcą a podopiecznym? Sądzę, że
trudno podać gotową odpowiedź, czy też przytoczyć mnóstwo konkretnych
przykładów, jak w jakiejś konkretnej sytuacji należy się zachować. Wykonywanie codziennych czynności, takich jak: dbanie o siebie, o pomieszczenia
i rzeczy w grupie, o swój kąt w pokoju, przygotowywanie wspólnych posiłków i
wspólne ich spożywanie przy jednym stole to namiastka czynności, które
próbuje się przekazać i codziennie utrwalać. Wychowanek musi wiedzieć, że
egzystencja to nie tylko zaspokajanie elementarnych potrzeb biologicznych
i sfery popędowej, to wspólne dążenie do wytyczonego sobie celu, wzajemne
wspieranie i niesienie pomocy w różnych trudnych sytuacjach.
Praca wychowawcza wymaga cierpliwości, opanowania, pokory, zaangażowania, nieustannej refleksji, częstszej nad tym, co stało się porażką, niż nad
tym, co przyczyniło się do radości, sukcesu. To praca, która wymaga ciągłego
poszukiwania rozwiązań.
Każdy człowiek nosi w sobie potrzebę kontaktu z innymi ludźmi, zaburzenia
w kontakcie z rodzicami to pierwotna i częsta przyczyna znalezienia się
wychowanka w placówce. Uważam, że ważną i nadrzędną cechą w pracy
w takiej placówce jest umiejętność nawiązywania bliskich kontaktów z wychowankami. Wychowawca powinien znać i rozumieć swoich podopiecznych,
ich potrzeby związane nie tylko z wiekiem rozwojowym, czy też okresem
adolescencji. Sukces bądź porażka w procesie opieki i wychowania zależą
144
ARTYKUŁY
przede wszystkim od relacji, jaka powstanie między wychowawcą a wychowankiem. Stąd przypisuje się bardzo duże znaczenie jakości kontaktu z wychowankiem, kontaktu, jaki uda się nawiązać podczas pobytu chłopca w placówce.
Dlatego po raz pierwszy wchodząc do pracy w grupie, zaczęłam od bard/o
prostej rzeczy - zwracania się do każdego wychowanka tylko po imieniu.
Sądziłam bowiem, że forma kontaktu stosowana przez niektórych wychowawców typu: „ej ty" czy „Kowalski", świadczy o braku wychowania i szacunku. Jako osoba, której jedna z ról polega na służeniu przykładem, robiłam to
celowo, aby wiedzieli, że każdy z nich jest dla mnie tak samo ważną osobą,
która zasługuje na stosowne traktowanie, na szacunek. Uważam, że to był
pierwszy bardzo ważny krok, który ułatwił mi nawiązanie z nimi kontaktu,
zdobycie ich przychylności i zaufania.
Większość podopiecznych naszego ośrodka za przyzwoleniem moich koleżanek i kolegów zwracała się do nich „Pani Alu", „Panie Piotrze". Mój punkt
widzenia był inny. Moi wychowankowie zwracali się do mnie „wychowawczyni", czego nigdy z nimi nie ustalałam ani nie narzucałam. Komuś może się
wydawać, że zwrot „wychowawco" brzmi zbyt oficjalnie, tworzy dystans.
Sądzę, że w sytuacji, gdy wiek wychowawcy jest bardzo zbliżony do wieku
wychowanków (np. dzielącą różnicą wieku są 4 lata), tego typu zwroty są jak
najbardziej zasadne i odpowiednie. Trzeba w każdej wzajemnej interakcji
określać granice, być wyraźnym w odbiorze w relacji wychowawca - wychowanek. Wychowawca ma być opiekunem, partnerem, a nie kumplem, nie
wolno przekroczyć tej granicy.
Kolejna ważna sprawa w pracy z grupą tzw. trudnej młodzieży wiąże się
z trudnością zbudowania własnego autorytetu, stania się osobą znaczącą
zwłaszcza w sytuacji, gdy w grupie jest osoba z silną osobowością, która
podważając autorytet wychowawcy, chce „ojcować" pozostałym członkom
grupy, nierzadko wszystkim podopiecznym placówki, czy też kierować nimi. W
swej praktyce wychowawczej osobę znaczącą dla pozostałych moich wychowanków angażowałam w wykonywanie różnego typu czynności, zadań.
Z perspektywy czasu sądzę, że był to dobry sposób (metoda) nie tylko na
pokazanie relacji, uświadomienie, kto dyktuje pewne prawa i obowiązki, a kto
ma je wykonać. Chłopcy zawsze bacznie przyglądali się tego typu sytuacjom,
obserwowali nasze interakcje, relacje, zachowania, które często powielali i naśladowali. Nie rywalizowałam o przywództwo, ale próbowałam pokazać, że
tzw. lider grupy, czyli ktoś, kto pozostałym najczęściej kojarzy się z symbolem
siły, władzy, podlega tym samym prawom i obowiązkom, co inni. Nie ma
w grupie podziału na silnych i słabych - wszyscy są równi.
Umieszczenie w tego typu placówce dla wychowanka wiąże się z niższym
poczuciem własnej wartości, przypisaniem (zaszufladkowaniem) do takiej a nie
innej kategorii ludzi. Wychowankowie często wzajemnie nazywają się „świrami", „osobami upośledzonymi", a swój pobyt w placówce traktują jako zło
Monika Noszczyk: Doświadczenia i refleksje początkującego wychowawcy...
145
konieczne, jako karę. Istotne znaczenie ma to, aby ciągle zwracać ich uwagę na
korzyści z tego płynące - ukończenie szkoły, zdobycie zawodu, znalezienie
pracy, pomoc w usamodzielnieniu się i - co się z tym wiąże - założeniu własnej
rodziny.
Wychowankowie są bardzo wrażliwi na punkcie ponoszenia porażek.
W częstych sytuacjach konfliktu pomiędzy moimi podopiecznymi starałam się
owe napięcia grupowe czy też interpersonalne rozwiązywać bez orzekania
wyniku, kto wygrał, a kto przegrał. Nikt nie chce być słaby ani też grać roli
„kozła ofiarnego" w grupie. W sytuacjach poważniejszych tego typu sprawy
rozwiązywałam bez obecności grupy.
Mając świadomość, że żyjemy w czasach wysokiego bezrobocia, braku
perspektyw na znalezienie stałej pracy, wzrastającego poczucia zagrożenia
egzystencji i „jutra" wśród młodzieży w normie intelektualnej i wśród
młodzieży z wykształceniem średnim bądź wyższym, poważnie traktowałam ich
brak motywacji do pracy nad sobą, nad zmianą swego zachowania. Dlatego
często w różnych rozmowach starałam się wspólnie z nimi szukać pozytywnych
stron zmiany stylu życia w przyszłości, po opuszczeniu przez nich placówki.
Na zakończenie chciałam zwrócić uwagę na rzecz bardzo ważną - na
relacje między wychowawcami. Pozytywne efekty zależą od wielu elementów
środowiska pracy, takich jak: wsparcie ze strony innych, brak osamotnienia,
zrozumienie ze strony przełożonych i kolegów. Tego typu zajęcie wymaga
współpracy nie tylko wychowawcy z koordynatorem grupy czy też z pedagogiem, psychologiem bądź dyrektorem, ale też współpracy całego grona pedagogicznego. Ważnym i istotnym elementem jest koleżeńska wymiana doświadczeń, spostrzeżeń, problemów w grupie, wspólne szukanie ciągle to nowych
i lepszych rozwiązań. W celu przezwyciężania sytuacji trudnych powinno z
innymi dzielić się swymi porażkami, wątpliwościami, obawami. Konflikty same
się nie rozwiązują, trzeba im stawiać czoła - prosić o pomoc osoby z
większym doświadczeniem, ciągle szukać odpowiedzi na to, czy w danej
sytuacji postąpiło (zareagowało) się właściwie - nie należy dawać niemego
przyzwolenia grupie, utwierdzać jej w przekonaniu o słabości i osamotnieniu
wychowawcy w takich sytuacjach. Uważam, że tego typu zachowanie, postawa
nie świadczy o braku umiejętności pedagogicznych, niezbędnych w pracy
z dziećmi i młodzieżą, to przejaw odpowiedzialności nie za swój los, nie za
swoje bezpieczeństwo w konflikcie z wychowankiem, nie za możliwość utraty
zdobytej pozycji czy też autorytetu w grupie, ale odpowiedzialności za wychowanka, za całą grupę - za nasze dalsze (po konflikcie) relacje. W literaturze
przedmiotu można odnaleźć wiele dowodów na to, iż praca w tego typu
placówkach, której głównym źródłem jest bezpośredni kontakt z drugim
człowiekiem, w sposób szczególny naraża na stresy, nerwice, wypalenie zawodowe. Dla należytego spełniania niezwykle ważnej roli społecznej - zmie10 „Chowanna" 2006
146
ARTYKUŁY
rzania się z oporną rzeczywistością wychowawczą - niezbędne jest szerokie
wsparcie społeczne (Szecówka, 1996).
Obawa i niepewność są wpisane w specyfikę wykonywania zawodu wychowawcy. Większość podejmowanych decyzji oparta jest na doświadczeniu
własnym i innych, na pozyskanej wiedzy na temat osoby wychowanka, a także
na intuicji. W tego typu pracy trudno określić pojęcie błędu - to, dzięki czemu
dziś odniosłam sukces, co stanowiło najlepsze rozwiązanie, jutro może okazać
się błędem czy też porażką.
Praca z młodzieżą zdemoralizowaną i przestępczą niesie wiele wątpliwości,
obaw, niekiedy rozczarowań w stosunku do tego, co sobie człowiek na ten
temat wyobraża, jaki cel obierze. Każdy kolejny dyżur modyfikuje nasze
wyobrażenie i otwiera pełne zapału oczy „misjonarza", który marzy o wyprowadzeniu ze złej drogi swoich zbłąkanych „owieczek". Tego typu praca
daje jednak wiele satysfakcji, gdy to wychowankowie okazują swym zachowaniem, jakimiś gestami bądź słowem akceptację, życzliwość, podziękowanie.
Uważam, że każdy wychowawca powinien czerpać radość z najdrobniejszych sukcesów swoich wychowanków, sukcesów będących efektem naśladowania (odbiciem) jego własnej postawy, jego własnych działań.
Bibliografia
Bartkowiak E., 2002: O tradycyjnym i nowym pojmowaniu roli opiekuna wychowawcy w Polsce (odprzełomu XII/XIH do końca XX wieku). W: Nauczyciel - opiekun wychowawca (tradycje- teraźniejszość~nowe wyzwania). Red. R.Stankiewicz. PoznańZielona Góra.
Boćwińska-Kiluk B., 2000: Kilka uwag o sylwetce i powinnościach wychowawcy. „Opieka Wychowanie - Terapia", nr 4.
Brągiel J., 1984: Metodyka pracy opiekuńczo-wychowawczej. Olsztyn.
Filipczuk H., 1988: Dziecko w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Wychowanie.
Warszawa.
Grzegorzewska M., 1996: Listy do młodego nauczyciela. Cykl I-III. Warszawa.
Myslakowski Z., 1962: Co to jest talent pedagogiczny. W: Osobowość nauczyciela. Rozprawy
Jana Władysława Dawida i innych. Wstęp i oprać. W. Okoń. Warszawa.
Projekt Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 26.01.2005 r. w sprawie
rodzajów i szczegółowych zasad działania placówek publicznych, warunków pobytu dzieci
i młodzieży w tych placówkach oraz wysokości i zasad odpłatności wnoszonej przez rodziców za
pobyt ich dzieci w tych placówkach. [Dokument elektroniczny]. Tryb dostępu: www.menis.gov.pl.
Rewczuk L., 1990: Z doświadczeń pracy resocjalizacyjnej w zakładzie wychowawczym. W:
Resocjalizacja nieletnich. Doświadczenia i koncepcje. Red. K. Pospiszyl. Warszawa.
Rozporządzenie MENiS z dnia 26.07.2004 r., w sprawie szczegółowych zasad kierowania, przyjmowania, przenoszenia, zwalniania i pobytu nieletnich w młodzieżowym ośrodku wychowawczym
oraz młodzieżowym ośrodku socjoterapii. Dz.U. 2004, Nr 178, póz. 1833.
Monika Noszczyk: Doświadczenia i refleksje początkującego wychowawcy...
147
S ze c ó w k a A., 1996: Między punitywnością a permisywnością w resocjalizacji nieletnich. „Opieka Wychowanie - Terapia", nr 4.
Szecówka A., 2004: Ewolucja wychowania resocjalizującego w polskich zakładach dla nieletnich.
W: Profilaktyka i resocjalizacja mlodzieży. Red. F. Kozaczuk, B. Urban. Rzeszów.
Wegliński A., 2004: Mikrosystemy wychowawcze w resocjalizacji nieletnich; analiza pedagogiczna. Lublin.
„Chowanna"
Danuta RAS
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
:
s. 148-162
,
20 lat studiów podyplomowych
profilaktyka i resocjalizacja
na Uniwersytecie Śląskim (1986-2006) idee kształcenia Uniwersytetu w praktyce
kształcenia pedagogów specjalnych
Historia i organizacja studiów
W styczniu 1989 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego skierowało pismo do Uniwersytetu Śląskiego w sprawie utworzenia na uczelni
studiów podyplomowych z zakresu pedagogiki specjalnej (pismo nr DP. 14014-1/86). Propozycja obejmowała utworzenie trzysemestralnych zaocznych
studiów kwalifikacyjnych na uniwersytetach oraz wyższych szkołach pedagogicznych. Załącznik do wspomnianego pisma dotyczył propozycji utworzenia studiów dwusemestralnych podnoszących umiejętności pedagogiczne oraz
wzbogacających wiedzę, przeznaczonych dla absolwentów jednolitych magisterskich studiów pedagogicznych o kierunku pedagogika specjalna.
Wybór problemu, wokół którego miało się koncentrować kształcenie,
ministerstwo pozostawiło szkole wyższej, a wnioski dotyczące programu mogły
też wypływać ze strony władz oświatowych, jako propozycja oparta na analizie
pracy placówek oświatowo-wychowawczych. Ministerstwo proponowało następujące kierunki trzysemestralnych studiów podyplomowych: rewalidacja
przewlekle chorych i kalekich, rewalidacja głuchych i niedosłyszących, rewali-
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych...
149
dacja niewidomych i niedowidzących, rewalidacja upośledzonych umysłowo
oraz resocjalizacja. Propozycja ministerstwa dotyczyła również listy przedmiotów, które powinny być realizowane na studiach, lecz należało traktować
je jedynie jako podstawowe. Niezależnie od tych wymienionych, każda szkoła
wyższa mogła uzupełniać wykaz zgodnie z sugestiami ministerstwa o takie
przedmioty, które Rada Wydziału uzna za niezbędne do realizowania celu
studiów. Program zawierał listę 8-10 przedmiotów, które łącznie miały być
realizowane w ciągu 290 do 300 godzin.
Propozycja ta spotkała się z zainteresowaniem ze strony władz Wydziału
Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego. W piśmie z dnia 7 marca
1986 dziekan Wydziału doc. dr hab. Andrzej Radziewicz-Winnicki (obecnie
prof. zw. dr hab.), skierowanym do Prorektora ds. Nauczania, prof. dr hab.
Czesława Głombika, jednocześnie z powiadomieniem Działu Nauczania UŚ.
Dziekan napisał: „zgodnie z propozycją ministerstwa mamy zamiar w roku
akademickim 1986/1987 i w latach następnych uruchomić podyplomowe studia
kwalifikacyjne 3-semestralne z pedagogiki specjalnej o specjalności - resocjalizacja przeznaczone dla kandydatów na nauczycieli lub czynnych nauczycieli
- wychowawców posiadających dyplomy magisterskie innych kierunków studiów. Będzie to kontynuacja istniejącego studium na naszym Uniwersytecie,
które do tej pory obejmowało tę samą specjalizację w ramach kształcenia 2semestralnego (dotychczasowy kierownik dr Marian Pionk), merytoryczną
opieką otoczone było ze strony Katedry Pedagogiki Społecznej. Jednocześnie
pragniemy poinformować ministerstwo, że rozważamy możliwość uruchomienia w latach przyszłych drugiej specjalizacji w zakresie studiów podyplomowych, to jest rewalidacji upośledzonych umysłowo". W dalszej części
pisma Dziekan informował, że w roku 1987/1988 będzie również kontynuowane studium z resocjalizacji aktualizujące wiedzę dla absolwentów studiów
magisterskich. Plan studiów oparty na szczegółowych wytycznych ministerstwa został jednogłośnie zatwierdzony przez Radę Wydziału.
Kierownictwo Podyplomowego Studium z zakresu psychologii oraz organizacji i zarządzania oświatą powierzono doc. dr. hab. Markowi Wosińskiemu.
Propozycja dotycząca planu studiów z zakresu pedagogika specjalna ze
specjalnością resocjalizacyjną obejmowała następujące przedmioty:
1. Pedagogika specjalna: 40 godz., egzamin, praca kontrolna.
2. Pedagogika społeczna z elementami socjologii wychowania: 20 godz.,
praca kontrolna.
3. Pedagogika resocjalizacyjna: 30 godz., egzamin, praca kontrolna.
4. Psychologiczne podstawy resocjalizacji: 40 godz., egzamin.
5. Wybrane zagadnienia z psychiatrii: 25 godz.
6. Metodyka nauczania i wychowania niedostosowanych społecznie: 70
godz., egzamin, praca kontrolna.
150
ARTYKUŁY
7. Wybrane zagadnienia z kryminologii i patologii społecznej: 35 godz.,
praca kontrolna.
8. Prawne podstawy resocjalizacji: 30 godz.
W sumie 290 godzin oraz 4 egzaminy i 4 prace kontrolne.
W latach następnych program uległ niewielkim modyfikacjom. W ramach
istniejących przedmiotów wprowadzano stale nowe, aktualne treści oparte na
aktualizowanej literaturze przedmiotu, wprowadzano nowe zagadnienia do
istniejących programów. Ramowy układ przedmiotów okazał się pojemny
i dobrze zaplanowany, co pozwalało zarówno na realizację ważnych podstaw
teoretycznych z zakresu pedagogiki specjalnej i resocjalizacji, jak również na
rozwiązywanie bieżących problemów pedagogicznych słuchaczy i kształcenia
ich umiejętności pedagogicznych, rozwój zainteresowań i inspiracji do dalszych
studiów.
W ciągu kolejnych lat wprowadzono seminarium dyplomowe wraz z konferencją naukową, która stanowi ważny element studiów. Słuchacze mogli
przygotować prace z zakresu własnej problematyki badawczej oraz praktyki
resocjalizacyjnej, a jednocześnie uczyli się przygotowywać publikacje do
czasopism pedagogicznych, kształcili umiejętności publicznego udziału w dyskusjach i wystąpieniach o charakterze naukowym. Konferencje były połączone
z uroczystym zakończeniem studiów, w którym udział brali zaproszeni goście
ze strony władz dziekańskich oraz przedstawicieli różnych instytucji zajmujących się problemami pedagogiki specjalnej.
Do programu studiów wprowadzono też 30-godzinne praktyki w terenie
w charakterze hospitacji i udziału w pracy pedagogicznej placówki połączonej
z dyskusją z personelem pedagogicznym oraz z wychowankami w wybranych
placówkach o charakterze profilaktycznym i resocjalizacyjnym. Słuchacze
razem z kierownictwem - wykładowcami często odwiedzali takie palcówki,
jak zakład poprawczy, ośrodki szkolno-wychowawcze, zakłady karne, domy
dziecka, specjalne ośrodki wychowawcze, pogotowia opiekuńcze. Oprócz tego
każdy student odbywał praktykę (150 godz.) w palcówkach o charakterze
wychowawczym i resocjalizacyjnym pod opieką pracownika studiów oraz
doświadczonych pracowników wybranych placówek (zob. Rozporządzenie
Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004 r.).
W ramach programu kształcenia wprowadzono trening integracyjny oraz
trening umiejętności wychowawczych, natomiast metodyka nauczania i wychowania społecznie niedostosowanych została wzbogacona o treści z zakresu
wykorzystania muzyki, plastyki oraz sportu. Inne ważne zagadnienia włączone
do programu studiów to specjalne kształcenie integracyjne oraz problem
dysfunkcji rodziny i zagadnienia związane z subkulturami młodzieżowymi.
Program studiów i ich organizacja zostały oparte na tradycji kształcenia na
Uniwersytecie Śląskim oraz w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocja-
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych...
151
lizacji na Uniwersytecie Warszawskim; wykorzystano doświadczenie wykładowców, wiedzę oraz propozycje sygnalizowane przez słuchaczy. W trakcie studiów słuchaczom niejednokrotnie udzielano pomocy pedagogicznej w zakresie
organizacji ich pracy w miejscu zatrudnienia, a także konsultowano indywidualne problemy resocjalizacyjne i trudności osobiste słuchaczy studium.
Przynosiło to dobre rezultaty, pozwalało na weryfikację teorii oraz stałą
łączność z aktualnymi problemami wychowawczymi w rzeczywistości społecznej. Indywidualne traktowanie słuchacza pozwalało na lepsze poznanie przyszłych nauczycieli-wychowawców i ukierunkowanie ich osobistego rozwoju,
a także wzajemną wymianę doświadczeń. Obecnie na studiach realizuje się
łącznie 350 godzin zajęć teoretycznych oraz 150 godzin praktyki. Studia 3semestralne z zakresu profilaktyki i resocjalizacji (w trakcie trwania kształcenia poszerzono nazwę o słowo „profilaktyka") trwają już od roku 1986.
Specjalizacja z zakresu rewalidacji upośledzonych umysłowo została utworzona w roku 2000 (obecnie kierownikiem jest dr Dariusz Dziuba). Studia 2-semestralne z resocjalizacji aktualizujące wiedzę nie są obecnie realizowane.
Wszystkie studia na Wydziale Pedagogiki i Psychologii, zgodnie z wytycznymi
ministerstwa, trwają 3 semestry.
Rekrutacja na studia odbywała się początkowo za pośrednictwem poszczególnych instytucji oświatowo-wychowawczych, które w znacznej części
pokrywały koszty kształcenia słuchaczy. Natomiast obecnie słuchacze opłacają
studia z własnych środków finansowych - oprócz wiadomości i kształcenia
umiejętności pedagogicznych obecnie studia są niezbędnym warunkiem pracy
i awansu zawodowego kadry pedagogicznej.
Zajęcia na studiach odbywają się na Wydziale Pedagogiki i Psychologii
Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach przy ul. M. Grażyńskiego 53a. Pod
koniec lat 90. zajęcia odbywały się w innych miejscach, z uwagi na trudności
lokalowe na wydziale. Dzięki życzliwości władz realizowano zajęcia na
Wydziale Nauk Społecznych UŚ, wynajmowano sale w Szkole Podstawowej nr
62 przy ul. Ordona, a w roku 1999 w Areszcie Śledczym w Katowicach, dzięki
życzliwości Władz Służby Więziennej.
W ciągu minionego okresu zakupiono niezbędny sprzęt audiowizualny do
zajęć: radiomagnetofon, maszynę do pisania, dyktafon, telewizor i video,
a w ostatnim czasie komputer. Ze środków finansowych zgromadzonych
w latach 1994-1999 dofinansowano wydanie dwóch prac przygotowanych
przez wykładowców studium, pod redakcją Bogumiły Kosek-Nity i Danuty
Ras, opublikowane przez Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego. Były to Resocjalizacja, diagnoza, wychowanie (1999) oraz Kontakty z ludźmi „Innymi" jako
problem wychowania, opieki i resocjalizacji (2000). Prace te stanowią użyteczną
pomoc dla słuchaczy do realizacji programu studiów oraz są przydatne innym
studentom pedagogiki resocjalizacyjnej, psychologii i socjologii.
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych...
153
zawodowych, służbowych, a także prywatnych dyskusji dochodziło do wypracowania standardów kształcenia i klimatu uczelni.
Pierwszy dziekan Wydziału - doc. dr hab. Henryk Gąsior, urodzony
w województwie kieleckim, w czasie wojny przebywał w obozie koncentracyjnym w Gross-Rosen i Buchenwaldzie, a swoją działalność pedagogiczną
związał ze Śląskiem. Był pedagogiem społecznym, wychowawcą kilku pokoleń
studentów, jak również opiekunem grupy liczącej kilkanaście osób - sierot,
wychowanków domu dziecka, którymi zajmował się razem z żoną Heleną.
Jego zainteresowania naukowe koncentrowały się wokół wychowania pozaszkolnego młodzieży i oświaty dorosłych. Wychowanek prof. dr. hab. Mieczysława Kreutza oraz prof. dr hab. Ryszarda Wroczyńskiego, organizował
w Katowicach Instytut Kształcenia Nauczycieli i Badań Oświatowych, był
Dziekanem Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Katowicach oraz
Dyrektorem Instytutu i Dziekanem Wydziału Pedagogiki i Psychologii UŚ.
Wiele lat działał w Związku Nauczycielstwa Polskiego w Katowicach w Zarządzie Okręgu oraz w Zarządzie Głównym w Warszawie. Był redaktorem
i organizatorem „Roczników Naukowych Kultury Fizycznej" oraz - przez
szereg lat - redaktorem „Chowanny" (Bocian, 1997). Był też autorem
pierwszego programu studiów podyplomowych, które zostały uruchomione na
Wydziale. Zawsze życzliwy, pogodny, przyjazny ludziom - studentom i pracownikom, pozwalał na życzliwy kontakt, był zainteresowany problemami
i osiągnięciami ludzi wokół siebie. Jego styl życia, pasja społeczna i zainteresowanie problemami naukowymi udzielały się innym. Stwarzał przyjazny klimat
dla zainteresowań pedagogicznych i rozwoju pedagogiki.
Studium było początkowo jednoroczne. Program obejmował kilkanaście
przedmiotów. Nacisk został położony na zagadnienia metodyki oraz na różne
zakresy upośledzeń, choć dotyczyło głównie pedagogiki resocjalizacyjnej. Ta
forma kształcenia oparta została na założeniach studiów z pedagogiki resocjalizacyjnej.
Duży wkład w rozwój pedagogiki specjalnej mieli również doktoranci doc.
dr. Henryka Gąsiora, absolwenci Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej. Dr Władysław Jasiński początkowo związany był z Krakowem, następnie
pracował w szkole specjalnej oraz w wojewódzkim sanatorium rehabilitacyjnym w Jastrzębiu Zdroju oraz w Instytucie Kształcenia Nauczycieli w Katowicach. Organizował podstawy pedagogiki specjalnej, kształcenia dzieci upośledzonych umysłowo na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu
Śląskiego. Zajmował się pedagogiką specjalną i rehabilitacją, szczególnie podkreślał w swoich publikacjach i pracy ze studentami poszanowanie godności
osobistej i indywidualizację w pracy z chorym i rodziną. W pracy z dzieckiem
zwracał uwagę na wykorzystanie naturalnego dążenia dziecka do pracy nad
sobą i do doskonalenia się. Zadawał studentom i nauczycielom pytanie: „co
może zrobić uczeń dla samego siebie?". Pytanie zasadne w odniesieniu do
152
ARTYKUŁY
Kadra, słuchacze i absolwenci
Studia podyplomowe są związane z Wydziałem Pedagogiki i Psychologii,
choć ich program zawiera przedmioty z zakresu prawa, opieki społecznej,
kryminologii i medycyny. Zajęcia na studiach prowadzili zawsze wybitni
specjaliści z różnych dziedzin, oprócz wykładowców związanych z pedagogiką
również wykładowcy z różnych wydziałów UŚ oraz innych ośrodków akademickich. Dziekan Wydziału doc. dr Henryk Gąsior był też twórcą ram organizacyjnych uwzględniających w ofercie edukacyjnej kierunek pedagogiki
resocjalizacyjnej. Wydział został wtedy (w 1976 roku) przeniesiony do nowej
siedziby przy ul. M. Grażyńskiego 53 w Katowicach (poprzednio zajmował
budynek przy ul. Wita Stwosza 16 i stanowił część Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu). Utworzenie nowego kierunku kształcącego studentów na
poziomie uniwersyteckim związane było zatrudnieniem kadry związanej z pedagogiką resocjalizacyjną, pedagogiką specjalną i psychologią kliniczną. Stanowili oni podstawę przyszłej kadry na studiach podyplomowych.
Na studiach podyplomowych została wypracowana pewna koncepcja kształcenia nauczycieli - wychowawców z zakresu pedagogiki specjalnej, wykształcenie określonego sposobu podejścia do słuchacza-studenta oraz problemów
i metod postępowania w zakresie kształcenia pedagogów specjalnych, w tym
pedagogów resocjalizacyjnych. Pedagogika resocjalizacyjna została określona
- w trakcie wymiany myśli, opracowywania problemów naukowych, spotkań
ze studentami oraz przedstawicielami placówek penitencjarnych, resocjalizacyjnych i specjalnych -jako subdyscyplina pedagogiki specjalnej, korzystająca
z jej dorobku, wypracowanych metod, wymagań wobec absolwentów i studentów w zakresie umiejętności pedagogicznych, sposobu pracy, wiedzy oraz
przygotowania do pracy pedagogicznej -jak ujmowała to Maria G r ze górze wska (1938). Szczególny nacisk został położony na indywidualizację
w podejściu do wychowanka, poszanowanie jego godności oraz na bliską,
życzliwą współpracę nauczyciela i ucznia, co realizowane było również w trakcie kształcenia uniwersyteckiego w kontaktach wykładowca (nauczyciel akademicki) i uczeń (student).
Na bazie tych wzorów, w wyniku zbiorowego wysiłku wielu nauczycieli,
reprezentujących różne specjalności, zdobyte w wielu ośrodkach akademickich, poparte osobistym doświadczeniem zawodowym, a czasem także doświadczeniami wyniesionymi z czasów II wojny światowej, kształtowała się
koncepcja pracy i kształcenia w ramach pedagogiki specjalnej - resocjalizacyjnej. Uniwersytet Śląski, a więc również Wydział Pedagogiki i Psychologii, był
uczelnią młodą, co stanowiło o jego ograniczeniach, jednocześnie pozwalało
na wykorzystanie wiedzy nauczycieli akademickich i samodzielnych pracowników nauki wykształconych w różnych ośrodkach. W tyglu wzajemnych relacji
154
ARTYKUŁY
dziecka kalekiego, upośledzonego, a także w odniesieniu do dziecka trudnego,
niedostosowanego i przestępczego. Stawiał wysokie wymagania pedagogiczne
i społeczno-moralne nauczycielom, studentom, lecz sam nie starał się niczego
innym narzucać, pozostawał w cieniu.
Natomiast problemem terapii pedagogicznej, logopedii, negatywizmu szkolnego i niedostosowania społecznego zajmował się również inny doktorant doc.
dr. Henryka Gąsiora, mianowicie dr Adam Stankowski (obecnie prof. dr hab.
Dziekan Wydziału Pedagogiki i Psychologii ds. Nauki). Absolwent Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, pedagog specjalny w zakresie pedagogiki resocjalizacyjnej oraz oligofrenopedagogiki, posiadał również przygotowanie pedagogiczne w zakresie języka polskiego i muzyki, uzyskane na Uniwersytecie Śląskim, w Filii w Cieszynie, gdzie łączono przygotowanie pedagogiczne z artystycznym, przy bliskich związkach z ośrodkami
naukowymi w Czechach i Słowacji. Profesor A. Stankowski z uczelniami
w tych krajach jest związany od wielu lat, wynikiem tej współpracy jest
znajomość na Śląsku metod i osiągnięć pedagogiki specjalnej tych ośrodków, głównie położenie nacisku na społeczne uwarunkowania niedostosowania, współpracę ze środowiskiem oraz psychospołeczne przyczyny trudności
w uczeniu się i zachowaniu. Obecnie Uniwersytet Śląski utrzymuje stały
kontakt ze Słowacją i Czechami (Brno, Kosice, Bratysława, Ostrawa).
Doktorantem doc. Henryka Gąsiora był również wspomniany już dr
Marian Pionk, kierownik pierwszego studium (tj. od roku 1981/1982) z zakresu resocjalizacji na Wydziale. Zajmował się problemami organizacji młodzieżowych i wychowaniem w drużynie harcerskiej, czasem wolnym młodzieży.
W latach 50. więziony był za udział w organizacji patriotycznej i występowanie
przeciwko ustrojowi. Dr M. Pionk kierował studiami przez kilka lat. Następnie
przez krótki czas kierownikiem był dr Tadeusz Robiński, który jednocześnie
kierował studiami z zakresu organizacji i zarządzania oświatą.
Natomiast w roku 1986 nastąpiła reorganizacja studiów na studia 3-semestralne, których kierownikiem została dr Danuta Siwek, zatrudniona w Katedrze Pedagogiki Społecznej UŚ. Dr Siwek była absolwentką pedagogiki specjalnej ze specjalnością dodatkową język polski uzyskaną na Uniwersytecie
Wrocławskim oraz absolwentką Uniwersytetu Śląskiego (doktorat z zakresu
resocjalizacji i przestępczości). Ukończyła też studia podyplomowe w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji na Uniwersytecie Warszawskim. Doświadczenie z praktyki resocjalizacyjnej uzyskała w pracy w zakładach dla nieletnich na terenie Śląska.
Od roku 1991 kierownikiem studiów podyplomowych została dr Bogumiła
Kosek-Nita, która kieruje studiami do chwili obecnej (przy współudziale
poprzedniego kierownika). Ukończyła studia pedagogiczne, a dodatkowa specjalność zdobyta w trakcie studiów (wychowanie muzyczne i udział kultury
w kształceniu) pozwoliła jej na lepsze zrozumienie subkultur młodzieżowych,
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych...
155
zainteresowań młodzieży oraz na wykorzystanie metodyki kształcenia wczesnoszkolnego w pracy z młodzieżą mającą trudności w nauce i zachowaniu
w szkole oraz środowisku. Studiowała na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, na Uniwersytecie Śląskim oraz za granicą - w Instytucie
Kultury w Sankt Petersburgu.
Opiekę merytoryczną nad studiami sprawowali kolejni dziekani Wydziału.
Byli to - oprócz wspomnianego doc. dr. Henryka Gąsiora - prof. zw. dr hab.
Wanda Bobrowska-Nowak, prof. zw. dr hab. Andrzej Radziewicz-Winnicki,
prof. zw. dr hab. Zofia Ratajczak, prof. dr hab. Władysława Łuszczuk, prof.
dr hab. Henryk Moroz oraz aktualny dziekan - prof. zw. dr hab. Stanisław
Juszczyk. Reprezentowali oni różne subdyscypliny pedagogiczne, począwszy
od historii psychologii i pedagogiki, pedagogiki społecznej, socjologii wychowania, psychologii pracy i zarządzania do pedagogiki kultury i pedagogiki
medialnej.
Szczególnie duże zasługi w zakresie organizacji studiów podyplomowych
oraz treści programowych i programu kształcenia wniósł prof. dr hab. Andrzej
Radziewicz-Winnicki, Kierownik Katedry Pedagogiki Społecznej; wzbogacił
on program studiów o treści z zakresu socjologii kształcenia, patologii społecznej i społecznych uwarunkowań resocjalizacji. Związany był z Uniwersytetem Warszawskim oraz z wieloma ośrodkami naukowymi w kraju i za granicą.
Znaczącą postacią, związaną ze studiami od wielu lat, jest psycholog
kliniczny i sądowy prof. dr hab. Jan M. Stanik, związany z Uniwersytetem
Wrocławskim, Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu, mający rozległą praktykę w placówkach penitencjarnych i sądownictwie, kierujący od
wielu lat Katedrą Psychologii Klinicznej Uniwersytetu Śląskiego, organizator
cyklicznych konferencji z zakresu psychologii klinicznej i sądowej.
Kadra pedagogiczna na studiach podyplomowych z zakresu resocjalizacji
związana była z kilkoma wydziałami, są to socjologowie, prawnicy, psychologowie i pedagodzy. Niektórzy wykładowcy zatrudnieni byli w innych ośrodkach naukowych w kraju i za granicą. Zajęcia na studiach prowadzili m.in.
tacy profesorowie, oprócz już wspomnianych, jak: socjolodzy prof. dr hab. Jan
Jacher, prof. dr hab. Jacek Wódz, prof. dr hab. Marek Szczepański, prawnicy
prof. dr hab. Leon Tyszkiewicz, dr hab. Marek Lubelski, dr Michał Kalitowski, dr Maciej Szaszkiewicz; pedagodzy, jak (obecnie prof. dr hab.) dr Ewa
Syrek, zajmująca się socjologią wychowania, wybitny specjalista w zakresie
pedagogiki zdrowia i jakości życia w chorobie, dr Piotr Barczyk (obecnie
prof. dr hab.), zajmujący się pedagogiką resocjalizacyjną i porównawczą,
kierujący przez wiele lat pracownią praktyk pedagogicznych, prof. dr hab.
Anna Nowak, pedagog i prawnik, Kierownik Zespołu Patologii Społecznej
i Resocjalizacji, psycholodzy: prof. zw. dr hab. Zofia Ratajczak, prof. dr hab.
Katarzyna Otrębska (Popiołek), doc. dr hab. Danuta Maszczyk, prof. dr hab.
Dorota Grabowska (Oldroyd) prof. dr hab. Henryk Ćwiek.
156
ARTYKUŁY
Inni pracownicy studiów podyplomowych: dr Feliks Bocian, pedagog
i metodyk wychowania, pedagodzy: dr Henryk Siemieniak, dr Józef Pająk,
dr Jolanta Łaskawsza, dr Jadwiga Rzeźniczek, dr Urszula Kamińska, dr Naum
Chmielnicki, pedagodzy i prawnicy dr Ewa Mądry, dr Leszek Wieczorek oraz
pedagog resocjalizacyjny związany z Uniwersytetem Wrocławskim - dr Adam
Szecówka, dr Stanisław Adamek, dr Herbert Kopiec, dr Beata Pituła oraz
mgr Genowefa Kuszek, specjalista pedagog kształcenia integracyjnego, mgr
Maria Flanczewska-Wolny, metodyk, dyrektor Kolegium Nauczycielskiego
w Gliwicach i pracownik Kuratorium Oświaty w Katowicach, dr Władysława
Błońska, dr Krystyna Balińska, historyk dr Marek Nita; muzycy: dr Mateusz
Płomieński, dr Henryk Grzesio, dr Mirosław Kisiel, dr hab. Wiesława Sacher,
mgr Jolanta Woszczycka-Kempny; psycholodzy: dr Maria John-Borys, dr Stanisława Mielimąka, dr Ewa Marcińczyk, dr Ryszard Cibor, dr Hanna Przybyła-Basita, dr Zbigniew Marten, psycholog kliniczny, dr Izabela Rajska-Kulik, dr Marek Adamiec, dr Jadwiga Timoszenko, dr Daniela Bańka,
socjolog dr Ewa Jankowska, lek. med. Izabela Serda, dr n. med. Paweł Ras;
plastycy mgr Ewa Błahut, mgr Konrad Zwieryńczyk, mgr Franciszek Kłak;
trenerzy i instruktorzy sportowi: mgr Maria Gołkowska i mgr Eugenia Lukasek; psycholodzy terapeuci: dr Barbara Józefik, mgr Małgorzata Wolska,
wiceprezes Sądu Okręgowego, psycholog i metodyk mgr Czesław Betkę.
Wykłady mieli także goście zagraniczni: dr Elwira Giedrajtene z Litwy,
Michał Sobelman z Izraela, pracownik ambasady izraelskiej w Polsce.
Słuchacze i absolwenci studiów podyplomowych są związani z placówkami
wychowawczo-poprawczymi i penitencjarnymi głównie Polski Południowej.
Studenci byli zatrudnieni w takich palcówkach, jak zakład poprawczy dla
nieletnich i schronisko dla nieletnich (chłopców i dziewcząt), areszty i zakłady
karne, młodzieżowe ośrodki wychowawcze, sądy rejonowe, ośrodki pomocy
społecznej, szkoły. Są to absolwenci studiów magisterskich, którzy uzupełniali
bądź poszerzali swoje wiadomości i umiejętności z zakresu pedagogiki specjalnej i resocjalizacyjnej i profilaktyki (Kosek-Nita, Ras, 1993, 2001).
W latach 1986-2006 studia 3-semestralne ukończyło 527 osób, natomiast
w okresie poprzednim (studia 2-semestralne) około 175 osób, co w sumie daje
702 absolwentów. Prowadzono łącznie 22 cykle kształcenia. Grupy liczyły
średnio 28-35 osób. Od roku 1987 starostami grup byli magistrowie: Janusz
Brzeźniak, Krystyna Banasik, Józef Bielecki, Stanisław Bęben, Czesław Kęcichwost, Andrzej Banaszek, Halina Wyjadłowska, Leszek Wawrzyniak, Dariusz Turyński, Jolanta Miłek-Trzepaczka, Jerzy Borys, Włodzimierz Foryś,
Grażyna Chylą, Szymon Folek, Iwona Usarz-Wąs, Janusz Perek, Anna Gomulak. Byli to niezapomniani ludzie. Pogodni, pełni, zaskakujących pomysłów, inteligentni, bezkompromisowi, z dużym poczuciem sprawiedliwości
i pasji społecznej. Często dopiero na studiach krystalizowali swoje oceny,
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych...
157
wypowiadali obawy, poszukiwali najlepszych rozwiązań, bez konieczności
kierowania się względami komercyjnymi i uległością wobec zwierzchników.
Uniwersyteckie zajęcia pozwalają na poznanie różnych opinii i poszukiwanie
prawdy.
Zachował się bogaty materiał zdjęciowy ze wspólnych wyjazdów ze studentami do ośrodków resocjalizacyjnych i opiekuńczych oraz z seminariów,
konferencji końcowych, na których słuchacze przedstawiali swoje prace
badawcze. Studenci stanowili grupę reprezentującą różne specjalności, co
korzystnie wpływało na wzajemną wymianę myśli, poglądów i inspirowało
słuchaczy do poszukiwań optymalnych rozwiązań problemów wychowawczych.
Studenci utrzymywali ze sobą bliskie więzi, a niektórzy utrzymują do dziś
kontakt z Uniwersytetem Śląskim oraz przyjaźnie między sobą (patrz zdjęcia).
Kilka osób podjęło dalsze kształcenie, uzyskało stopnie naukowe, niemal
wszyscy awansowali w miejscu pracy i zajmują znaczące stanowiska w placówkach resocjalizacyjnych, reprezentując spójny system wiedzy i umiejętności
wychowawczych. Z niektórych placówek wychowawczych studia podyplomowe w zakresie profilaktyki i resocjalizacji ukończyło kilka, a nawet kilkanaście
osób 1 (Pardon, 2003).
Prowadzeniem spraw organizacyjnych studiów zajmowała się do roku 1991
Pani Małgorzata Zaremba, a po kilkuletniej przerwie, kiedy nie było sekretarki, od roku 2001 mgr Alicja Wróblewska-Cieślińska.
Baza materialna Wydziału Pedagogiki i Psychologii, jego otoczenie oraz
wykładowcy i profesorowie akademiccy ulegają ciągłym zmianom, mimo że
proces ten, zgodnie z tradycją uniwersytetów, nie odbywa się gwałtownie.
Niektórzy nauczyciele akademiccy odeszli na emeryturę (jak doc. dr Henryk
Gąsior) inni zmienili miejsce zatrudnienia lub wyjechali za granicę. Kilku
nauczycieli już nie żyje (prof. dr hab. Wanda Bobrowska-Nowak, doc. dr hab.
Danuta Maszczyk, dr Mateusz Płomieński, dr Władysław Jasiński, dr Józef
Pająk). Inni awansują i zdobywają kolejne tytuły naukowe oraz stopnie specjalizacji pedagogicznej w pracy nauczycielskiej (Ras, 2001). Studia rozpoczynały działalność w czasach PRL-u, teraz - po okresie transformacji ustrojowej i społecznej - kształcą słuchaczy w warunkach integracji z Unią Europejską (Sławek, 2002, Radziewicz-Winnicki, 2004) Jedno, co pozostaje wciąż niezmienne, to dziecko specjalnej troski, niedostosowane społecznie
i zagubione, dorośli przestępcy i rodziny dysfunkcyjne oraz studenci i nauczyciele, ci, którzy się uczą i dzielą wiedzą i umiejętnościami z innymi.
1
Dane pochodzą z wywiadów i rozmów z nauczycielami akademickimi, studentami i słuchaczami studiów podyplomowych Pedagogika Specjalna w Zakresie Profilaktyki i Resocjalizacji UŚ z lat 1986-2006. Zamieszczone w artykule zdjęcia pochodzą z archiwum studiów podyplomowych.
158
ARTYKUŁY
1. Rozdanie dyplomów ukończenia studiów w roku 1995. Zdjęcie z archiwum studiów podyplomowych.
2. Wyjazd ze studentami-siuchaczami do Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich
w Zawierciu. Spotkanie z dyrektorem mgr inż. Kazimierzem Ptakiem (2000 rok). Zdjęcie z archiwum
studiów podyplomowych.
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych...
159
3. Zakończenie studiów w roku 2002. Studenci, wychowawcy i nauczyciele z zakładów
poprawczych i schronisk dla nieletnich z prof. dr. bab. Janem M. Stanikiem. Zdjęcie z archiwum
studiów podyplomowych.
4. Zakończenie studiów w roku 2002. Wystąpienie uczestników - konferencja naukowa na zakończenie kształcenia. Zdjęcie z archiwum studiów podyplomowych.
160
ARTYKUŁY
5. Wystąpienie mgr. Jerzego Borysa, zatrudnionego w Zakładzie Poprawczym w Pszczynie.
Zakończenie studiów (2002 r.). Zdjęcie z archiwum studiów podyplomowych.
6. Gaudeamus - rok 2002. Zakończenie kształcenia. Zdjęcie z archiwum studiów podyplomowych.
Danuta Raś: 20 lat studiów podyplomowych...
161
7. Zakończenie studiów podyplomowych (luty 2005). Wystąpienie Władz Dziekańskich (prof. dr
hab. Stanisław Juszczyk i prof. dr hab. Anna Nowak, dr Bogumiła Kosek-Nita). Zdjęcie z archiwum
studiów podyplomowych.
Bibliografia
Bocian F., 1997: Jubileusz 70-lecia doc. dr Henryka Gąsiora pedagoga społecznego. „Auxilium
Sociale - Wsparcie Społeczne", nr 3-4.
Dokumentacja Studiów Podyplomowych na Wydziale Pedagogiki i Psychologii 1981-2006. [Przechowywana w sekretariacie studiów podyplomowych].
Grzegorzewska M., 1938: Szkolnictwo specjalne. W: Encyklopedia wychowania. T. 3. Warszawa. [Odb.] Warszawa-Wilno.
Kosek-Nita B., Ras D., 1993: Propozycje modyfikacji programu kształcenia na studiach
podyplomowych. „Lubelski Rocznik Pedagogiczny" [Lublin], T. 15.
Kosek-Nita B., Ras D., 2001: Pedagogika Specjalna w zakresie Profilaktyki i Resocjalizacji.
„Auxilium Sociale - Wsparcie Społeczne", nr 2.
PardonD., 2003: Współczesne problemy profilaktyki i resocjalizacji. Sprawozdanie z obrony prac
dyplomowych. „Auxilium Sociale - Wsparcie Społeczne", nr 2.
Radziewicz-Winnicki A., 2004: Społeczeństwo w trakcie zmiany. Gdańsk.
Ras D., 2001: Dr Władysław Jasiński (28.08.1945 Kraków - 07.10.2000 Jastrzębie Zdrój).
„Auxilium Sociale - Wsparcie Społeczne", nr 1.
11 „Chowanna" 2006
162
ARTYKUŁY
Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 września 2004 r. Dz.U. 2004,
nr 207, póz. 2110.
Sławek T., 2002: Antygona na świecie korporacji: rozważania o uniwersytecie w czasach obecnych. Katowice.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 163-170
Bogumiła KOSEK-NITA
20 lat studiów podyplomowych
profilaktyka i resocjalizacja
na Uniwersytecie Śląskim (1986-2006)
- konferencje i badania
Problematyka badawcza podejmowana w
trakcie studiów podyplomowych
Konferencje naukowe - seminaria organizowane są na zakończenie każdego cyklu kształcenia. Słuchacze prezentują własne prace badawcze oparte
na o literaturze naukowej, badaniach w terenie i praktycznych doświadczeniach. Dyskusja, wzajemna wymiana doświadczeń zarówno w dziedzinie najnowszych osiągnięć nauki, jak też w odniesieniu do realnej rzeczywistości
społecznej stwarzają uczestnikom możliwość dokonywania zmian, zrozumienia
trudnych zjawisk, zastosowania nowych lub sprawdzonych już metod pracy
z młodzieżą.
Warto zauważyć, iż w trakcie poszczególnych seminariów naukowych podejmowano różnorodną tematykę związaną głównie z problemami wychowawczymi oraz specyfiką pracy profilaktycznej (Stanik, Woszczek, 2005;
Stankowski, 1986, 2002; Syrek, 2001) i resocjalizacyjnej. I tak, przedstawiono problematykę grup młodzieżowych „drugiego życia", zwracano uwagę
na specyfikę pracy wychowawczej w domach dziecka, pogotowiach opiekuńczych, zakładach poprawczych, świetlicach środowiskowych. Zajmowano się
n*
164
ARTYKUŁY
również zagadnieniami przemocy w szerokim aspekcie, a więc rozpatrywano
przemoc w kontekście życia rodzinnego, instytucjonalnego, a także przemoc
w mediach. Wskazywano na jej główne przyczyny, rodzaje, formy i skutki.
Ważnym wnioskiem z powyższych badań jest stwierdzenie, że konsekwencją przemocy są skutki fizyczne związane z uszkodzeniami ciała ofiary, skutki
psychiczne zaś dotyczą przede wszystkim emocji doznawanych przez ofiarę
oraz konsekwencji społecznych, powiązanych ze stratami materialnymi. Najczęstsze konsekwencje psychiczne to strach, poczucie winy, poczucie krzywdy,
a także wstyd. Z całą mocą podkreślano, iż w występowaniu przemocy wobec
osób bliskich w rodzinie wskazuje się na drastyczną formę rozbicia wewnętrznego struktury rodziny, co jednoznacznie wpływa na zagrożenie prawidłowego
jej funkcjonowania. Podkreślano, że ważnym środowiskiem mającym ogromny
wpływ na rozwój, kształtowanie postaw, przekonań i zachowań młodzieży jest
szkoła. Akcentowano niemal powszechność zjawiska agresji oraz przemocy
w dzisiejszej szkole. Środowisko szkolne dość często dostarcza bodźców wyzwalających negatywne emocje i niepożądane zachowania.
W związku z powyższym dostrzega się pilną potrzebę przywrócenia prawidłowych stosunków wychowawczych między nauczycielami i uczniami, jak
również przywrócenia właściwych relacji między samymi uczniami. Tak więc
wskazanym byłoby odpowiednie przygotowanie nauczycieli do pracy w szkole,
aby potrafili konstruktywnie rozwiązywać konflikty i zapobiegać przemocy.
Natomiast w celu poprawienia wzajemnych stosunków między uczniami
i zredukowania agresji wśród nich celowe jest wprowadzenie do szkoły na
szerszą skalę programów profilaktycznych, korzystania z pomocy specjalistów,
np. psychologów. Niezwykle ważne jest także włączenie rodziców do pracy
wychowawczej. Szkoła ma wiele możliwości, by zapobiegać antyspołecznym
formom zachowania uczniów. Wymaga to jednak zintensyfikowanych działań
wychowawczych. (Nowak, 1999, 2000; Radziewicz-Winnicki, 2001).
Podczas studiów podyplomowych zwracano również uwagę na przemoc
w mediach, podkreślając, że nagminne oglądanie filmów nacechowanych brutalnością i agresją powoduje pewnego rodzaju zobojętnienie, utratę własnej
oceny zjawiska i bierne poddawanie się wpływowi przemocy. Szczególnie jest
to groźne w odniesieniu do wychowanków zakładu poprawczego, gdyż pod
wpływem często oglądanych tego typu filmów potęgują się zachowania
agresywne, a odbierane treści wizerunku mszczą psychikę, moralną i duchową
sferę. Należy zatem w znacznym stopniu ograniczyć oglądanie filmów brutalnych, agresywnych, w których eksponowana jest przestępczość. Wszystkie
filmy przeznaczone do emisji powinny być wcześniej skontrolowane przez wychowawców (J u s z c z y k, 2000). Powinno się zwiększyć emisję filmów oświatowych, obyczajowych, niosących pozytywne wartości poznawcze i moralne,
które uwrażliwiałyby widza na dobro i zło oraz ludzki los.
Bogumiła Kosek-Nita: 20 lat studiów podyplomowych...
165
Innym dość interesującym zagadnieniem prezentowanym na konferencjach
było ukazanie roli zastępczych rodzin terapeutycznych w systemie wsparcia
społecznego, w rehabilitacji. Przedstawiono sytuację prawną rodziny zastępczej terapeutycznej oraz kryteria i obowiązki, jakie powinna spełniać wobec
dziecka.
Ukazane też zostały zobowiązania instytucji, które tę formę opieki ustanowiły. Należy podkreślić, iż w dobrze funkcjonujących systemach opieki zastępczej dba się szczególnie o profesjonalne pozyskiwanie rodzin zastępczych,
ich ustawiczne wspieranie oraz stabilne i ustalone na godziwym poziomie
wsparcie socjalne. Ten postulat nabiera szczególnego znaczenia, kiedy mamy
do czynienia z rodzinami zastępczymi opiekującymi się dzieckiem niepełnosprawnym czy chorym.
Na podstawie dotychczasowych badań można stwierdzić, że sytuacja dzieci
umieszczonych w zastępczych rodzinach terapeutycznych ulega znacznej poprawie, zarówno pod względem ogólnego ich rozwoju, jak również sytuacji
materialno-bytowej. Troska opiekunów zastępczych o dziecko i znajomość
jego specyficznych potrzeb stanowi znaczącą odmianę w porównaniu z sytuacją w rodzinie naturalnej, gdzie bardzo często dochodziło do zaniedbań,
a nawet porzucania dziecka. Można więc powiedzieć, iż w systemie wsparcia
społecznego dla dzieci niepełnosprawnych i do tego osieroconych rodziny
zastępcze terapeutyczne odgrywają ogromną rolę. Z licznych badań wynika, że
dzieci wychowujące się w rodzinach zastępczych w porównaniu do wychowanków domów dziecka rozwijają się lepiej zarówno pod względem fizycznym, jak
i intelektualnym. Należy zatem wspierać funkcjonowanie takich rodzin materialnie i duchowo, moralnie oraz korzystać z ich doświadczeń i osiągnięć
wychowawczych w pracy z dziećmi i młodzieżą w różnych placówkach edukacyjno-opiekuńczych.
Istotną grupę problemów poruszanych w ramach konferencji stanowiły
problemy dotyczące planów życiowych wychowanków zakładu poprawczego
i schroniska dla nieletnich. Badania były prowadzone przez słuchaczy studiów
podyplomowych w latach 2002-2004 wśród wychowanek i wychowanków
Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Zawierciu i Pszczynie.
Należy wspomnieć, iż plany życiowe to pragnienie czegoś, dążenie do
osiągnięcia czegoś, chęć osiągnięcia nakreślonych sobie celów, realizacja
różnego rodzaju ideałów. Tak więc plany życiowe wiąże się z przyszłością.
Każdy człowiek niezależnie od wieku, wykształcenia, pozycji społecznej,
powinien uświadomić sobie, jakie plany wiąże ze swoją przyszłością.
Słuchacze studiów podyplomowych podjęli temat planów życiowych wychowanków zakładu poprawczego, chcąc się dowiedzieć, jak młodzież dorastająca i wychowująca się w tego typu placówce wyobraża sobie swoją przyszłość.
166
ARTYKUŁY
Analiza badań ankietowych, a także obserwacja własna i wywiad z wychowankami wykazały, że dla większości zakład poprawczy jest miejscem,
którego nie lubią i w którym przebywają tylko chwilowo, kierowani przez sąd.
Jednakże znalazła się i taka grupa wychowanków, która uznała, że zakład
może im pomóc przygotować się do samodzielnego życia, rozwijać zainteresowania.
Na temat planów życiowych wychowankowie wypowiadali się, iż chcieliby
po wyjściu z zakładu uzupełnić wykształcenie, otrzymać dobrą pracę i założyć
szczęśliwą rodzinę, żyć w taki sposób, by to życie było lepsze niż dotychczas.
Tak twierdziła większość wychowanków, ale byli i tacy, którzy nie wierzyli
w pozytywne zmiany i nie wykazywali chęci do zmiany swojego życia. Pozytywne jest to, że zdecydowana większość wychowanków zamierza kontynuować naukę, otrzymać dobrą pracę, usamodzielnić się, być zadowolonym,
mieć szczęśliwą rodzinę. Takie stwierdzenia na pewno mogą przyczynić się do
zmiany funkcjonującego w społeczeństwie negatywnego obrazu nieletnich
z placówek resocjalizacyjnych, a co najważniejsze, mogą dawać nadzieję na
efektywną resocjalizację.
Po roku 2000 w ramach seminarium poruszono problem nasilającej się
brutalizacji czynów przestępczych w grupach młodzieżowych chłopców i dziewcząt, zwrócono uwagę na coraz większe trudności w przystosowaniu społecznym dzieci i młodzieży. Niepokojącym zjawiskiem obecnie jest rosnąca liczba
nieletnich popełniających czyny karalne i obniżający się wiek nieletnich, już
nawet dzieci 10-11-letnie dopuszczają się poważnych czynów antyspołecznych
i moralnie nagannych.
Jednocześnie wskazuje się, że w procesie zachowań przestępczych dzieci
znaczącą rolę odgrywają wpływy środowiska rodzinnego. Analizując wpływy
rodziny, słuchacze zwrócili uwagę na ogromne zagrożenia takimi czynnikami,
jak: zaburzona struktura, złe warunki materialne, niski poziom wiedzy pedagogicznej rodziców, wadliwe postawy rodzicielskie, bezrobocie, alkoholizm,
ubóstwo, a przede wszystkim brak pozytywnych wzorców.
Należy podkreślić, że wymienione czynniki nie występują samodzielnie, ale
przenikają się i wzajemnie na siebie wpływają, co tworzy tzw. zjawisko patologii społecznej.
Występująca przestępczość w rodzinie często doprowadza do przestępczości nieletnich dzieci - i nie chodzi tutaj o dziedziczenie cech, ale o przechodzenie z pokolenia na pokolenie pewnych negatywnych wzorów, np.: brak
miłości, uczuć, opieki ze strony rodziców we wczesnym dzieciństwie. Z badań,
obserwacji, wywiadów słuchaczy wynika, że rodzice poprzez nieodpowiedzialne
działania, przekazują swoim dzieciom złe wzorce. I w taki sposób kontynuowany jest rozwój przestępczości w następnej generacji. Dlatego też
istnieje wręcz konieczność uświadamiania rodzicom ich ważnej roli w wy-
Bogumiła Kosek-Nita: 20 lat studiów podyplomowych...
167
chowaniu swoich dzieci, nade wszystko edukacja rodziców i pomoc pedagogiczna w tym zakresie. Problemy te były podejmowane w ramach seminariów dr Bogumiły Kosek-Nity i dr Urszuli Kamińskiej (Kamińska, 2002,
Kosek-Nita, Ras , 2000).
Natomiast na seminarium prof. dr. hab. Jana Marii Stanika podejmowano
tematy dotyczące asocjalnych zachowań i przemocy w szkole oraz w instytucjach resocjalizacyjnych. Innym obszarem zainteresowań w ramach grupy
seminaryjnej prof. Stanika były problemy emocjonalne dzieci z rodzin alkoholików i sposoby udzielania im pomocy, a także psychospołeczna charakterystyka rodzin z problemem alkoholowym w obszarze oddziaływań psychopedagogicznych poradni przeciwalkoholowej.
Kolejnym tematem analizowanym w ramach prac seminaryjnych był problem drugiego życia w zakładzie poprawczym oraz formy i przejawy zachowań
asocjalnych dziewcząt młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Szczególne
zainteresowanie badawcze skierowano na zjawiska przemocy „fali" i „kociarstwa" w szkołach, znęcania się uczniów klas starszych nad młodszymi.
W ramach grupy seminaryjnej dr Danuty Ras realizowano prace z zakresu
profilaktyki przestępczej, wpływu bezrobocia na patologię społeczną i dysfunkcjonalność rodzin na terenach likwidowanych zakładów przemysłowych
oraz realizację zadań resocjalizacyjnych rodzinnych kuratorów sądowych
i kuratorów dla dorosłych w środowisku społecznym.
Drugą grupę analizowanych problemów stanowiły: proces resocjalizacji
w Zakładach Poprawczych i Ośrodkach Wychowawczych oraz negatywne
zjawiska z zakresu przemocy i podkultury więziennej w Areszcie i Zakładzie
Karnym. Jak wynika z przeprowadzonych badań i analiz prowadzonych
w ramach wspomnianych prac, ważne miejsce w resocjalizacji nieletnich
zajmują warsztaty literackie, muzyczne, plastyczne, obok tradycyjnych form
wykorzystywanych w zakładzie, tj. zajęć sportowych, turystycznych oraz szkolenia ogólnego i zawodowego.
Efektywność procesu resocjalizacji, jak dowodzą rezultaty badań, w znaczący sposób podnosi współpraca z rodzicami nieletnich, organizowanie
zebrań i wywiadówek, co mobilizuje środowisko do zmiany stylu wychowania
i zachowań społecznych i wzmacnia więzi rodzinne. W procesie efektywnej
resocjalizacji niezmiernie ważne jest zaznajomienie się z diagnozą psychospołeczną wychowanka oraz dostosowanie działań do efektów oraz braków
pedagogicznych i moralnych nieletniego.
W ramach zajęć seminaryjnych badania z grupą słuchaczy studiów podyplomowych prowadzili również dr Jolanta Łaskawska, dr Ewa Syrek, dr Piotr
Barczyk i dr Feliks Bocian. Podejmowano tematykę socjologii wychowania,
patologii rodziny, metodyki wychowania w grupach i organizacjach młodzieżowych oraz socjologii zdrowia i rodziny.
168
ARTYKUŁY
Współpraca z placówkami resocjalizacyjnymi
i profilaktyczno-wychowawczymi
Funkcjonowanie i organizacja studiów podyplomowych profilaktyka i resocjalizacja, jest tak pomyślana, by oprócz dłuższych kontaktów w czasie
semestru, kiedy to odbywają się zajęcia jednorazowe, uczestniczyć, z całą
grupą w zajęciach prowadzonych na terenie placówek wychowawczo-resocjalizacyjnych (zakład poprawczy i schronisko dla nieletnich, policyjna izba
dziecka, szkoła specjalna, zakład karny, świetlice środowiskowe, areszt śledczy itp.). Takie zajęcia dają możliwość wykorzystania w maksymalnym stopniu doświadczenia zawodowego naszych słuchaczy, a także poznania specyfiki i działalności różnych placówek, w których przebywa młodzież niedostosowana społecznie i zaniedbana wychowawczo oraz popełniająca czyny
karalne.
Bardzo cenne są kontakty z Aresztem Śledczym w Katowicach, którego
pracownicy, wychowawcy zapraszani są na zajęcia z naszymi słuchaczami.
Przedstawiają wtedy ważne problemy pracy wychowawczej i resocjalizacyjnej,
z którymi borykają się na co dzień. Starają się przekazać słuchaczom własne
spostrzeżenia, wątpliwości, trudności, a także sukcesy w swojej pracy, dzielą
się doświadczeniami. Natomiast słuchacze studiów podyplomowych zaznajamiają się ze strukturą i organizacją Aresztu Śledczego, uczestniczą w zajęciach
kulturalnych organizowanych przez placówkę (sztuki teatralne w wykonaniu
osadzonych, wystawy prac połączone z ich sprzedażą, np. wystawa okolicznościowych kartek świątecznych).
Dzięki życzliwości i otwartości na współpracę kierownictwa służby więziennej w osobach: pdp. mgr Marek Gawron, mjr mgr Stanisław Jaguś i mjr mgr
Leszek Wawrzyniak, nauczyciele akademiccy mieli okazję uczestniczyć w konferencjach na tematy „Organizacja i regulamin wykonania kary pozbawienia
wolności" (2004). Wymiana poglądów i poznanie różnych stanowisk w tym
zakresie na pewno wzbogaciło wiedzę słuchaczy studiów, co w dużym stopniu
ułatwiło dyskusje na zajęciach.
Na trwałe w historii studiów zapisała się również współpraca z dyrekcją
i pracownikami Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Pszczynie
oraz Zakładu Poprawczego dla Dziewcząt w Zawierciu i Raciborzu. Pracownicy tych palcówek nie tylko uczestniczyli aktywnie w zajęciach ze słuchaczami, dzieląc się swoimi doświadczeniami odnośnie do pracy wychowawczej ale
również byli uczestnikami konferencji organizowanych przez kierownictwo
studiów podyplomowych na zakończenie każdego cyklu kształcenia.
Nie można pominąć niezwykle znaczącej współpracy z Zakładem Karnym
dla Kobiet w Lublińcu. Dzięki uprzejmości Pani naczelnik mgr Janiny Tokarz
Bogumiła Kosek-Nita: 20 lat studiów podyplomowych...
169
oraz dyrektora szpitala neuropsychiatrycznego dr. Waldemara Mrowca - słuchacze studiów podyplomowych mogli zapoznać się ze strukturą organizacyjną
i funkcjonowaniem tych instytucji oraz specyfiką ich pracy.
W celu maksymalnego wykorzystania doświadczenia zawodowego naszych
słuchaczy nawiązaliśmy szeroką współpracę z - oprócz wymienionych już
placówek - Aresztem Śledczym w Bytomiu (2002 rok), następnie ze Stowarzyszeniem Pomocy Dzieciom i Młodzieży - Dom Aniołów Stróżów w Katowicach (2001 rok), ze Świetlicą Środowiskową nr 3 w Katowicach oraz Domem Pomocy Społecznej i Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym w Gliwicach-Łabędach.
Na uwagę zasługują również wieloletnie kontakty z Pogotowiem Opiekuńczo-Wychowawczym w Katowicach-Brynowie i - również Pogotowiem przy
ulicy Plebiscytowej. Często nasi słuchacze uczestniczyli czynnie w zajęciach
z wychowankami, sprawdzając swoje możliwości i kwalifikacje, jak też wykorzystując wcześniejsze doświadczenia w pracy wychowawczej z młodzieżą.
Od wielu lat współpracujemy ze Specjalnym Ośrodkiem Wychowawczym
w Katowicach-Bogucicach, który prowadzą siostry jadwiżanki. Słuchacze studiów oprócz hospitacji zajęć w tych placówkach dokonują też analizy indywidualnej poszczególnych placówek i po przedyskutowaniu z pracownikami
oddają je z zamieszczonym komentarzem dyrektorowi.
Taka szeroka współpraca dostarcza wiadomości z różnych dziedzin, wzbogaca o nowe doświadczenia organizacyjno-wychowawcze, a przede wszystkim
integruje grupę, inspiruje do podejmowania nowych wyzwań i wzbogaca
proces wychowawczo-resocjalizacyjny dzieci i młodzieży.
Godny podkreślenia jest fakt, iż obecny program studiów i organizacja inspirowane były także studiami z zakresu podobnej problematyki w innych ośrodkach akademickich w Polsce i za granicą, gdzie dr B. Kosek-Nita
i dr D. Ras w tym celu nawiązywały kontakty i wymieniały doświadczenia
(Instytut Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji na Uniwersytecie Warszawskim, WSP i UJ w Krakowie, Uniwersytet Wrocławski, UMCS w Lublinie,
Uniwersytet Opolski).
Niewątpliwie duże znaczenie w tej kwestii miał czynny udział Kierownictwa
Studiów w konferencjach naukowych krajowych i zagranicznych poświęconych zagadnieniom profilaktyki, wychowania i resocjalizacji oraz problemom
integracji społecznej i psychoterapii. Można wymienić choćby takie konferencje, jak: Ochotnicze Hufce Pracy OHP - Zarząd Główny i Uniwersytet Opolski
(2001 rok), Dyskursy Pedagogiki Specjalnej - konferencje organizowane przez
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie (2002 rok), „Razem dla bezpieczeństwa Śląska", konferencja organizowana przez Urząd Wojewódzki
i WNS UŚL w Katowicach (2004 rok).
Niezwykle inspirująca była konferencja zorganizowana przez Unię Europejskich Federalistów - Szkolnictwo Specjalne i Integracyjne w Austrii,
170
ARTYKUŁY
we Włoszech i w Słowenii, dzięki której zapoznano się z ciekawymi rozwiązaniami dotyczącym szkolnictwa integracyjnego (2004 rok). Kolejną konferencją
była konferencja zorganizowana przez Kolegium Nauczycielskie w Gliwicach
na temat „Jakość życia w niepełnosprawności" (2005 rok), a także cykliczny
udział w konferencjach organizowanych przez Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum - Sekcja Terapii Rodzin w Krakowie. Czynny udział słuchaczy studiów w wymienionych konferencjach niewątpliwie wzbogacił doświadczenia pedagogiczne wykładowców kierujących studiami, pozwolił również na
poznanie nowych teorii i rozwiązań w dziedzinie pedagogiki specjalnej
zarówno w kraju, jak i za granicą, a to na pewno pozwala na modyfikację
treści kształcenia i wpływa na jego jakość.
Bibliografia
J u s zez y k S., 2000: Człowiek w świecie elektronicznych mediów. Szansę i zagrożenia (o problemach tworzącego się społeczeństwa informacyjnego). Katowice.
Kamińska U., 2002: Zarys metodyki pracy opiekuńczo-wychowawczej w rodzinnych i instytucjonalnych formach wychowania. Katowice.
Kosek-NitaB., Ras D., 1999: Resocjalizacja, diagnoza, wychowanie. Katowice.
Kosek-Nita B., Ras D., 2000: Kontakty z ludźmi innymi jako problem opieki, wychowania
i resocjalizacji. Katowice.
Nowak A., 1999: Zarys postępowania z nieletnimi dla pedagogów. Katowice.
N owak A., 2000: Wybrane zjawiska powodujące zagrożenia społeczne. Kraków.
Radziewicz-Winnicki A., 2001: Oblicza zmieniającej się współczesności. Kraków.
Stanik J.M., Woszczek L., red., 2005: Przestępczość nieletnich. Katowice.
Stankowski A., 1986: Elementy terapii pedagogicznej w pracy nauczyciela - wychowawcy.
Katowice.
StankowskiA., 2002: Determinanty środowiskowe niedostosowania społecznego dzieci i młodzieży.
Katowice.
Syrek E., 2001: Jakość życia w chorobie. Kraków.
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 171-173
RECENZJE
Tadeusz Wołań: Nauczyciel jako
współtwórca przemian w edukacji.
Chorzów, B. W. i U. Kontrakt, 2004,
ss. 196
W licznych publikacjach wysuwa się postulaty dotyczące ponownego
przemyślenia reformy systemu edukacji narodowej. W kręgach naukowych
i oświatowych stawiane jest pytanie: czy reforma oświaty w sytuacji bardzo
ograniczonych zasobów finansowych, niekonsekwencji we wdrażaniu jej założeń i - co szczególnie ważne - niezadowalającym uwzględnianiu podstawowych wartości i doświadczeń kadry pedagogicznej nie zamienia się aby w grę
pozorów?
Tezę, iż najlepsze programy działania nie przyniosą pożądanych rezultatów, jeśli ich realizatorzy nie będą dostatecznie zmotywowani i zaangażowani, podkreślają treści książki Tadeusza Wołana: Nauczyciel jako
wychowawca i współtwórca przemian w edukacji. Zdaniem jej autora, przyjęcie
Polski do Unii Europejskiej powoduje, że nasz system edukacyjny stanął przed
nową szansą, przede wszystkim na twórcze projekty edukacyjne i coraz
doskonalszy system ich wdrażania. W rozwoju edukacji i nauki państwa unijne
upatrują bowiem źródło postępu i pomyślności swoich obywateli. Polska, za
sprawą coraz lepszej edukacji, jest w stanie dokonać skoku cywilizacyjnego.
Może to uczynić między innymi dzięki znaczącej roli nauczycieli, szkół,
samorządów lokalnych i regionalnych.
172
RECENZJE
Książka skierowana jest do nauczycieli i kadry kierowniczej placówek
oświatowych autentycznie zaangażowanych w realizację reformy systemu edukacji. Jej niewątpliwy walor stanowią wielorakie odniesienia do empirii pedagogicznej, dziejącej się „tu i teraz", liczne przemyślenia i wskazania praktyczne
poparte badaniami przeprowadzonymi przez Autora w latach 1997-2004 wśród
nauczycieli i studentów.
Publikacja T. Wołana może okazać się pomocna w procesie doskonalenia
nauczycieli oraz kadry kierowniczej licznych placówek oświatowo-wychowawczych. Zawarte w niej refleksje pedagogiczne będą również przydatne studentom
przysposabiającym się do zawodu nauczycielskiego. Dla tych ostatnich szczególnie kształcące są, zamieszczone po każdym rozdziale, problemy do przemyślenia
i dyskusji. Pytania te mogą stanowić także zaczyn jakże pożądanej autorefleksji
skłaniającej twórczych i aktywnych nauczycieli do sprawnego korygowania
błędów w wychowaniu.
Teoretyczną strukturę pracy wyznacza wprowadzenie, siedem rozdziałów,
obszerna bibliografia oraz liczne załączniki, zachęcające do praktykowania
zaleceń zawartych w książce. Autor zaprezentował obszerny wachlarz zagadnień
pedagogicznych, spośród których szczególnie godne polecenia są analizy obejmujące swoim zakresem tematycznym:
- współczesne kierunki przemian edukacyjnych;
- cele i zadania edukacji europejskiej XXI wieku;
- programy edukacyjne Unii Europejskiej;
- walory nowoczesnej szkoły, uwzględniającej rodzime i europejskie standardy
wychowawcze;
- sposoby rozwijania tożsamości indywidualnej uczniów traktowane jako
kluczowy problem wychowawczy;
- rezultaty badań poglądów i zachowań związanych z ukrytym programem
nauczania i wychowania w placówkach edukacyjnych, stanowić one powinny
sygnał alarmowy dla kadry kierowniczej, przestrogę przed pozornym roz
wiązywaniem trudności pedagogicznych i organizacyjnych;
- znaczenie metody kontraktu wychowawczego w kształtowaniu dzieci i mło
dzieży;
- umiejętności kluczowe uczniów, czyli autorską koncepcję kształtowania spraw
ności samodzielnego uczenia się;
- uwarunkowania sprawczej roli rodziców w życiu szkoły, traktowanych nie
tylko jako „zleceniobiorców" usług pedagogicznych, lecz w szczególności
jako współtwórców współczesnej szkoły.
Antycypacja przyszłości edukacyjnej, jak nie bez racji zauważa autor, nie
powinna przypominać chaotycznej pogoni za nowością, ani też koncentrować
się jedynie na hiperkrytycznej ocenie tradycyjnego systemu edukacji. Najgłębszy
sens edukacji zawiera się bowiem w trosce o dobro dziecka i respektowanie jego
najgłębszych potrzeb rozwojowych. Międzynarodowe konteksty edukacji
Tadeusz Wolan: Nauczyciel jako wychowawca...
173
powinny być również odpowiednio sprzężone ze specyfiką kraju i regionu.
Tradycja spleciona z nowoczesnością stwarza dogodną przestrzeń rozwoju
zarówno dla twórców reform edukacyjnych, jak i dla jej adresatów. Ponad
rozwiązaniami organizacyjnymi, które są podstawą zmian systemowych, istotne
są ożywcze idee wychowawcze, bez których nie dojdzie do zmian mentalnych
w społeczeństwie. Tych prekursorskich myśli i przekonań wspólnie z
Autorem książki życzę wszystkim Czytelnikom, szczerze zainteresowanym
wielowiekowym losem rodzimej edukacji.
Alicja Żywczok
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 174-178
Stanisław Mauersberg, Marian Walczak:
Szkolnictwo polskie
po drugiej wojnie światowej (1944-1956).
Warszawa, Polskie Towarzystwo
Pedagogiczne Zarząd Główny,
2005, ss. 275, 46 tab.
Na rynku księgarskim pojawiła się interesująca pozycja wydawnicza.
Dotyczy ona okresu historii powojennego szkolnictwa polskiego, do niedawna
znanego głównie z oficjalnych raportów, sprawozdań i interpretacji, dostosowanych do oczekiwań ówczesnej władzy. W ciągu ostatnich piętnastu lat
okres ten stopniowo jest opracowywany przez coraz większe grono badaczy.
Podjęty przez znanych i cenionych Autorów wysiłek zaowocował publikacją
potrzebną i długo oczekiwaną, kompleksowo ujmującą problematykę szkolnictwa polskiego w trudnych latach powojennych; w okresie odbudowy szkolnictwa ze zniszczeń wojennych, wzmożonej ofensywy ideologicznej w sferze
oświaty i indoktrynacji całej społeczności szkolnej. Książka odznacza się
nowatorskim formułowaniem sądów oraz interpretacji na temat realizacji polityki oświatowej.
Obiektywizm i obszerny zarys podjętej problematyki predestynują recenzowaną pracę do wypełnienia roli podręcznika z tego okresu dziejów szkolnictwa dla studentów historii wychowania. Podstawowym celem publikacji - jak
stwierdzają Autorzy - jest „przedstawienie ewolucji oświaty polskiej w pierw-
Stanisław Mauersberg, Marian Walczak: Szkolnictwo polskie...
175
szych dwunastu latach po drugiej wojnie światowej [...]" (s. 7). Zadanie to
zrealizowali, wykorzystując źródła archiwalne, zapisy pamiętnikarskie, akta
normatywne i literaturę przedmiotu. Ramy czasowe książki obejmują w zasadzie okres pomiędzy utworzeniem PKWN w lipcu 1944 roku a przełomem
październikowym w 1956 roku. Jednak w wielu miejscach Autorzy dokonują
ważnych odniesień do ostatnich lat Polski przedwojennej bądź do okresu
okupacji, co czyni analizowane zjawiska i konkretne dane statystyczne bardziej
zrozumiałymi.
Publikacja została podzielona na dwie części. Pierwsza (7 rozdziałów)
- ujmuje zagadnienia z lat 1944-1948. Druga (6 rozdziałów) - przedstawia
okres 1949-1956. W pierwszej części Autorzy podjęli niełatwe zadanie ukazania
najważniejszych problemów związanych ze wznowieniem i odbudową
szkolnictwa powojennego, a następnie realizacji wstępnej fazy ofensywy ideologicznej w oświacie proklamowanej przez PPR w pierwszej połowie 1947
roku, po sfałszowanych wyborach sejmowych 19 stycznia.
Część tę otwiera analiza powstałych podczas wojny strat wśród kadry
nauczycielskiej i w obiektach szkolnych. Niedobór nauczycieli spowodowany
był także restrykcyjną polityką Kraju Rad wobec obywateli polskich, którzy
przebywali w granicach powojennych tego państwa. Sytuację kadrową komplikował również fakt - o czym Autorzy piszą w drugim rozdziale - że część
nauczycieli z obawą i wahaniem przystępowała do pracy. Było też niemało
takich nauczycieli, którzy kierując się względami materialnymi, podejmowali
pracę w innych działach gospodarki narodowej.
Prezentowany w książce pogląd, że już w pierwszych miesiącach istnienia
Polski lubelskiej przystąpiono do próby ukierunkowania ideowego działalności
wychowawczej w szkolnictwie znalazł potwierdzenie w zarządzeniach i okólnikach Resortu Oświaty PKWN. Tematyka ta była obecna w pierwszych naradach z inspektorami szkolnymi i dyrektorami szkół w województwach lubelskim i białostockim.
Analizie zostały poddane pierwsze wytyczne programowe, ukazujące dążenia władzy oświatowej do zmiany przedwojennych treści nauczania i dostosowania ich do aktualnych potrzeb politycznych (na przykład w zakresie
przedmiotu historii), a jednocześnie przemilczające kwestię okupacji i zagarnięcia wschodniej części Polski przez Związek Radziecki.
Zrozumiałe zainteresowanie wywołuje informacja, że jeszcze w maju 1945
roku duża liczba szkół ponadpodstawowych (licea i gimnazja ogólnokształcące, wszystkie typy szkół zawodowych i dokształcających) znajdowała się
w rękach prywatnych (tabela 6, s. 30).
Autorzy oświetlają złożone kwestie związane z dyskusją nad określeniem
koncepcji reformy szkolnej, a głównie rezultaty obrad Ogólnopolskiego Zjazdu
Oświatowego w Łodzi w czerwcu 1945 roku. Dla przykładu można przytoczyć
sprawę upowszechniania „naukowego poglądu" podnoszoną w ważnych wy-
176
RECENZJE
stąpieniach zjazdowych. Nie ma w nich właściwie jednoznacznych na ten temat
sugestii. Można jednak sądzić, że chodzi o podanie przez władze w sposób
zawoałowany zalecenia realizacji tego kierunku wychowania młodego pokolenia, który już niedługo będzie wymuszany w pracy dydaktyczno-wychowawczej szkół.
Następne rozdziały pierwszej części książki poświęcone są rozwojowi
szkolnictwa pod względem organizacyjnym i programowym pod rządami
Czesława Wycecha oraz w okresie narastającej ideologizacji pracy szkół, po
ponownym objęciu kierownictwa Ministerstwa Oświaty przez S. Skrzeszewskiego.
S. Mauersberg i M. Walczak poddali wnikliwej ocenie toczący się spór
0 oblicze szkoły polskiej miedzy głównymi, oficjalnymi siłami politycznymi
w Polsce i wskazują na jego zasadnicze umotywowania. Wielość poglądów na
reformę szkolnictwa polskiego występujących nawet wewnątrz PZPR, dobitnie
świadczyła, że kwestia edukacji młodego pokolenia budziła duże zainteresowa
nie społeczne nawet w warunkach coraz gwałtowniej zawężającego się pola wy
miany wolnej myśli.
Prezentując w rozdziale czwartym zarys organizacji szkolnictwa w latach
1944-1948, Autorzy książki wnikliwie charakteryzują wszystkie typy szkolnictwa,
łącznie ze szkołami specjalnymi, oświatą dla dorosłych, często niedocenianymi i
pomijanymi w innych opracowaniach. W podobny sposób traktują ważniejsze
inicjatywy zmierzające do przygotowania nowych programów nauczania.
Interesująco prezentują opublikowane już programy i kwestie związane z
zapewnieniem odpowiednich podręczników szkolnych. Dotyczy to zwłaszcza
wydawania tzw. aprobat podręczników, a następnie ich wycofywania
1 prowadzenia selektywnej akcji reaprobat. Zmiany programowe i podręcz
nikowe podjęte po wyborach sejmowych 19 stycznia 1947 roku stanowiły
jedną z głównych cech narastania ofensywy ideologicznej w oświacie.
Realizacji tego zadania - o czym ze znawstwem piszą Autorzy - służyło
dyskretne, ale konsekwentne usuwanie organizacji religijnych ze szkół, a także
wprowadzanie do nich związków młodzieżowych (ZWM, OM TUR, ZMW RP
„Wici", ZMD). Niektóre ze związków, np. ZMW RP „Wici", czy też od dawna
działający w szkołach ZHP, starano się zmienić „od wewnątrz",
pozostawiając zewnętrzne atrybuty ich działalności. Również coraz ostrzejszą
walkę polityczną prowadzono o wpływy w ZNP, mającym chlubną, lecz mało
do tej pory znaną kartę w historii obrony nauczycieli aresztowanych przez
władze wojskowe i UBP po wojnie.
Druga część książki obejmuje lata 1949-1956. Na początku tej części
Autorzy przedstawiają pracę Centralnego Urzędu Szkolenia Zawodowego,
Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i przemiany zachodzące w terenowych
organach administracji szkolnej. Następnie w rozdziale dziewiątym, stanowiącym kontynuację rozdziału czwartego z poprzedniej części, analizują próbie-
Stanisław Mauersberg, Marian Walczak: Szkolnictwo polskie...
177
matykę sieci i organizacji szkolnictwa, sprawności nauczania, realizacji obowiązku szkolnego i składu społecznego uczniów w określonym typie szkół.
Na szczególne podkreślenie zasługuje ujęcie problematyki systemu kształcenia nauczycieli i wychowawczyń przedszkoli w tamtych latach oraz zwrócenie
uwagi na restrykcyjne przepisy dotyczące zatrudniania absolwentów liceów
pedagogicznych, a także błędne założenia reformy kształcenia nauczycieli
z 1954 roku. Z założeń tych wynikało, że w młodszych klasach szkół podstawowych mieli pracować nauczyciele o niższych kwalifikacjach (absolwenci
liceów pedagogicznych), natomiast w starszych klasach zajęcia powinni prowadzić nauczyciele z wyższymi kwalifikacjami (absolwenci studiów nauczycielskich).
Zgadzam się w zupełności z zaprezentowaną oceną i analizą treści programów nauczania i podręczników stosowanych w szkołach w szczytowym
okresie indoktrynacji uczniów. Zaczerpnięte z programów i podręczników
liczne przykłady treści programowych uświadamiają czytelnikowi wielkie rozmiary wpływu ideologii i polityki PZPR na treści nauczania. Smutną refleksję
budzi fakt, że wielu znanych ludzi kultury i nauki uległo dyrektywom par-tyjnorządowym, godząc się tworzyć programy nauczania, podręczniki oparte na
pozycjach marksistowskich i wypaczać historię powszechną i historię Polski,
historię literatury, analizę dzieł literackich, dorobek myśli społeczno-politycznej oraz wiele innych dziedzin nauki i kultury. Uzupełnieniem negatywnego zjawiska związanego z powstawaniem podręczników o dużej zawartości
treści ideologicznych, a nawet propagandowych jest przedstawienie klasycznych
przykładów wprowadzania do procesu nauczania zideologizowanych
podręczników radzieckich.
Żywe zainteresowanie wywołuje przedstawiony w książce problem działalności w szkołach Związku Młodzieży Polskiej i Organizacji Harcerskiej.
Autorzy - przytaczając obficie cytaty z dokumentów oficjalnych i wypowiedzi
ówczesnych działaczy młodzieżowych - sugestywnie opisali węzłowe problemy
coraz większego oddziaływania ZMP i OH na uczniów. Ukazali także niektóre
aspekty istniejącego w szkołach konfliktu pomiędzy aktywistami zetempowskimi a nauczycielami.
Pod koniec części drugiej niniejszej publikacji podjęto kwestię oświaty
dorosłych, wtórnego analfabetyzmu i wciąż nabrzmiałego problemu zapewnienia odpowiedniej liczby wykwalifikowanych kadr nauczycielskich. O skali
problemu wynikającego z błędnej polityki kadrowej i niskiego uposażenia
nauczycieli świadczy fakt, że w 1949 roku w szkolnictwie było zatrudnionych
42,5% osób nie posiadających kwalifikacji pedagogicznych.
Nowa książka S. Mauersberga i M. Walczaka wnosi do historii powojennego szkolnictwa duży zasób usystematyzowanej wiedzy. Ujmuje w sposób
kompetentny i wyważony działalność wszystkich typów szkolnictwa polskiego
12 „Chowanna" 2006
178
RECENZJE
w latach 1944-1956. Jest napisana pięknym, potoczystym językiem, co
z pewnością ułatwia przyswojenie obfitego materiału.
Cezura czasowa treści książki jest słusznie ściśle związana z ważnymi
wydarzeniami historycznymi Polski. Po krótko trwającej „odwilży" październikowej ponownie nastąpił wzrost oddziaływania ideologicznego i politycznego na szkołę. Można więc tylko apelować do Autorów, aby zachęceni
przydatnością niniejszej publikacji zechcieli podjąć się trudu opracowania
dalszych dziejów szkolnictwa polskiego w epoce realnego socjalizmu, dla
pożytku nas wszystkich, a zwłaszcza kształcącej się młodzieży.
Witold Chmielewski
„Chowanna"
Wydawnictwo
Uniwersytetu
Śląskiego
Katowice 2006
R. XLIX
(LXII)
T. 2
(27)
s. 179-189
KRONIKA
Prof. zw. dr hab. Wincenty Okoń, dr h.c.
Życie i twórczość naukowa1
Analiza życia i twórczości naukowej oraz działalności organizacyjno-społecznej tego wyjątkowego Człowieka, Humanisty i wybitnego Naukowca
skłania do wielopłaszczyznowych refleksji. Dziś, z perspektywy 92 lat godnego,
pracowitego i twórczego życia, można powiedzieć, że Profesor Wincenty Okoń
najwięcej energii, czasu i serca poświęcił rozwojowi edukacji i nauki polskiej.
Prześledźmy koleje życia Profesora i Jego wielostronne zainteresowania teoretyczno-badawcze.
Profesor Wincenty Okoń, pedagog i historyk nauki, urodził się 22 stycznia
1914 roku we wsi Chojeniec, leżącej w połowie drogi między Chełmem a Lublinem, w licznej rodzinie - miał siedmioro rodzeństwa. Jego ojciec wraz z żoną
Anną zajmował się 10-hektarowym gospodarstwem. Swoje dzieciństwo Profesor spędził we wsi Majdan Zahorodyński. Od najwcześniejszych lat interesował się książkami, sam nauczył się czytać w wieku 5 lat. Naukę rozpoczął
z rocznym opóźnieniem, ponieważ dwuklasowa szkoła w Majdanie była kilka
lat zamknięta z powodu wyjazdu ze wsi nauczyciela. Jednak po kilku tygodniach nauki w klasie pierwszej, ze względu na umiejętności czytania i pisania
przesunięto Go do klasy następnej. W ciągu trzech lat przeczytał w zimowe
wieczory wszystkie książki z biblioteki szkolnej, a było ich około 100. Po
1
Charakterystykę życia i twórczości naukowej Profesora Wincentego Okonia opracowano na
podstawie książki autorskiej Profesora Samo życie osiemdziesięciolatka z autobiografią naukową
autora. Warszawa 2005, s. 205-265 oraz analizy wymienionych przez Profesora najważniejszych
publikacji w Jego Nowym słowniku pedagogicznym. Warszawa 2004, s. 285-286.
180
KRONIKA
ukończeniu czwartej klasy rozpoczął naukę w szkole powszechnej w Siedliszczu, do której szedł pieszo 5 km, czasem kilka razy dziennie z racji przygotowywanych w szkole przedstawień. Tam spotkał nauczycieli poważnie traktujących swoje obowiązki pedagogiczne, mających dobre kontakty z młodzieżą,
co w sposób znaczący wpłynęło na Jego dalsze życie.
Po ukończeniu szóstej klasy zrezygnował z nauki w klasie siódmej i odważył się zdawać egzamin wstępny do Seminarium Nauczycielskiego w Chełmie, poddając się pomyślnie, w odróżnieniu od wielu kandydatów kończących
klasę siódmą, egzaminowi ze wszystkich przedmiotów nauczanych w szkole
siedmioklasowej, l września 1929 roku rozpoczął pięcioletni okres nauki,
przygotowujący do zawodu nauczycielskiego. W Seminarium miał kontakt z
kilkoma wybitnymi nauczycielami, których ambicją nie było jedynie „zadawanie zadań" czy tzw. przekazywanie wiedzy, lecz wielostronne oddziaływanie
na umysły i uczucia przyszłych nauczycieli, rozbudzanie ich zainteresowań czy
wręcz zamiłowan w dziedzinie literatury, teatru, plastyki, muzyki, techniki czy
sportu. Najwybitniejszy z nich to Kazimierz Andrzej Jaworski, słynny KAJ,
poeta, pisarz, nauczyciel języka i literatury, szkolny reżyser teatralny, a zarazem przedwojenny i powojenny redaktor „Kameny", jedynego w Polsce czasopisma literackiego, które po wojnie kontynuowało swą przedwojenną działalność. To w Seminarium Wincenty Okoń uczestniczył w bogatym życiu społeczno-kulturalnym: rozwijały się tam koła zainteresowań literackich,
teatralnych i muzycznych, w szkole wychodziło czasopismo literackie „Pióro", a
w mieście międzyszkolna „Spójnia", której Okoń był jednym ze
współredaktorów. Pasjonował się wtedy literaturą współczesną, głównie
poezją. Klub literacki „Pryzmaty" skupiał grupę utalentowanych ludzi. Tutaj
W. Okoń podjął próby samodzielnej twórczości: prowadził własny zespół
muzyczny oraz chór „Rewe-lersów", w którym śpiewano skomponowane
przez uczestników piosenki - było to, zdaniem Profesora, znakomite
przygotowanie do zawodu nauczycielskiego. Najwięcej doświadczeń
przysporzyła Profesorowi praktyka pedagogiczna w szkole, w której spotykał,
jak pisze, niestety również źle przygotowanych nauczycieli.
Po ukończeniu 21 lat Wincenty Okoń musiał odbyć obowiązkową roczną
służbę w Dywizyjnym Kursie Podchorążych Rezerwy w Łucku, a w końcu
stycznia 1937 roku otrzymał w powiecie puławskim pierwszą posadę nauczycielską, tzw. lotny kontrakt, polegający na tym, że musiał udawać się do
takich szkół, w których z powodów losowych brakowało nauczyciela. Swe
powołanie do zawodu nauczyciela zaczął realizować w trakcie stałego zatrudnienia w siedmioklasowej szkole powszechnej we wsi Czechy-Trąbki koło
Garwolina. W tym czasie zdał egzamin nauczycielski oraz rozpoczął studia
pedagogiczne w Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie. Po wybuchu
II wojny światowej uczestniczył jako podporucznik rezerwy w 15. pułku piechoty w Dęblinie w obronie Dęblina, a następnie Zamościa. W październiku
Prof. zw. dr hab. Wincenty Okoń...
181
1939 roku, już jako oficer Armii Krajowej, powrócił do swej pracy nauczyciela, tym razem pracy w konspiracji - prowadził komplety uczniowskie,
gdzie studiowano zabronione przez okupanta przedmioty. Prowadził także
w swym mieszkaniu tajne Gimnazjum Ogólnokształcące, Kurs Ogólnokształcący, a pod koniec okupacji skupił okoliczną młodzież z ukończoną tzw. małą
maturą w miniliceum pedagogicznym. W tym samym czasie zdawał kolejne
egzaminy u profesorów Wolnej Wszechnicy Polskiej, m.in. u Mariana Odrzywolskiego i Andrzeja Bolewskiego, któremu przedstawił obszerną pracę
seminaryjną pt. Mój świat Kasprowicza, będącą krytyczną analizą ostatniego
w życiu znanego poety tomu wierszy.
Jesienią 1944 roku jako oficer rezerwy został powołany do Samodzielnego
Batalionu Morskiego, funkcjonującego w Lublinie, następnie we Włocławku, a
w końcu w Gdańsku-Nowym Porcie, w którym szkolił marynarzy i organizował ich życie kulturalne. W okresie służby kontynuował studia w Wolnej
Wszechnicy Polskiej w Łodzi, aby we wrześniu 1946 roku (w wieku 32 lat) po
egzaminie z pedagogiki ogólnej i złożeniu pracy magisterskiej zatytułowanej
Niemiecka Hauptschule odejść ze służby wojskowej i przyjąć zaproszenie wybitnego przedstawiciela pedagogiki kultury profesora Sergiusza Hessena do
podjęcia pracy naukowej w kierowanej przez niego Katedrze Pedagogiki
Ogólnej Uniwersytetu Łódzkiego. Mgr Wincenty Okoń zaczął pisać artykuły
do „Życia Szkoły", redagowanego przez Stanisława Nowaczyka - były to
opublikowane w 1947 roku trzy artykuły na temat genezy błędów w nauczaniu
języka polskiego. Następnie, z inspiracji profesora Bogdana Suchodolskiego
Okoń napisał dwie prace zwarte, które ukazały się w 1948 roku nakładem
wydawnictwa Czytelnik: Sztuka dziecka (w której można zaobserwować wpływ
profesora Stefana Szumana) oraz Hasła szkoły twórczej i szkoły pracy
(praca o pokroju historycznym, której rozdział pierwszy pt. Bunt przeciwko
szkole biernej stał się mottem pracy pedagogicznej W. Okonia). Był to okres w
twórczości Profesora poświęcony znaczeniu zabawy, a szczególnie dwóch jej
funkcji: przygotowawczej i wyrównawczej oraz ich roli w systemie
edukacji. W trakcie seminariów naukowych Okoń prowadził dyskusje z
profesorami: Tadeuszem Kotarbińskim i Bogdanem Suchodolskim, oraz
uczniami profesora Sergiusza Hessena: Aleksandrem Kamińskim, Janiną
Koblewską, Karolem Kotłowskim i Tadeuszem Nowackim, znanymi dziś
powszechnie profesorami pedagogiki.
Swą rozprawę doktorską na temat zabawy w procesie wychowania W. Okoń
ukończył wiosną 1948 roku i w czerwcu tegoż roku obronił w Uniwersytecie
Łódzkim, czyli po dwóch latach od złożenia egzaminu magisterskiego. Recenzentami pracy byli profesorowie: Sergiusz Hessen, Maria Librachowa i Bogdan
Suchodolski, a trudny egzamin pod przewodnictwem dziekana Wydziału Pedagogicznego profesora Stanisława Zajączkowskiego trwał „jedynie" 80 minut
(zwykle około 120 minut) i obejmował następujące zagadnienia: historię filo-
182
KRONIKA
zofii, reformę szkolnictwa we Francji i psychologię procesów poznawczych.
Teorię zabawy w jej współczesnym ujęciu, czyli jako działalności przyjemnej i
twórczej, realizowanej często w sferze fikcji, przygotowującej do życia, ale
także wyrównującej jego braki udało się Profesorowi opublikować dopiero
w 1987 roku w postaci pracy zwartej Zabawa a rzeczywistość.
Na zaproszenie profesora Bogdana Suchodolskiego dr Wincenty Okoń
przeniósł się w 1949 roku do Katedry Pedagogiki Ogólnej Uniwersytetu
Warszawskiego na stanowisko adiunkta. Był to trudny okres dla rozwoju nauk
społecznych, okres czystek ideologicznych i usuwania z pracy wybitnych
naukowców. Samokrytykę musieli złożyć wtedy profesorowie: Stefan Baley,
Zygmunt Mysłakowski i Bogdan Suchodolski, a Stefan Nawroczyński został z
dniem 31 sierpnia 1948 roku w trybie nadzwyczajnym przeniesiony na
emeryturę. W takiej sytuacji dr W. Okoń porzucił swe zainteresowania naukowe efektywnością nazistowskiego wychowania, a za namową Aleksandra
Kamińskiego i Konstantego Lecha zajął się zagadnieniami dydaktyki. Wybrał
odmienny od Hessenowskiego sposób uprawiania nauki i zajmowania się
problemami wychowania: nie interesowało Go zagadnienie, jakie wychowanie
być powinno, ale jakie być może, jaką rolę ma spełniać oraz czy daje szansę
rzeczywistego kształtowania ludzi, oddziaływania na ich umysł i charakter
bądź takiego na nich wpływania, by sami chcieli zmieniać siebie i kształtować
swoją osobowość. Okoń podjął udaną próbę rezygnacji z pedagogiki „powinnościowej" na rzecz pedagogiki doświadczalnej, która na podstawie empirycznego badania edukacyjnej rzeczywistości ma poszukiwać wewnętrznego porządku zjawisk ją tworzących i próbować doszukiwać się teorii tłumaczącej
zasady tego porządku, a tym samym ułatwiać ingerencję w procesy edukacyjne.
W ciągu kilku lat analizował osiągnięcia szkolne dzieci i młodzieży w skali
kraju, a następnie w skali międzynarodowej, gdy stał się jednym z organizatorów badań przeprowadzanych przez International Association for Evaluation of Educational Achievement. Procesy kształcenia i wychowania traktował wtedy jako główne źródło powodzeń i niepowodzeń szkolnych uczniów, z
czasem ujawniając kolejne zmienne: kompetencje nauczycieli, sposoby kierowania przez nich procesem dydaktycznym, praca nad rozwijaniem samodzielności uczniów w myśleniu i działaniu czy nad łączeniem teorii z praktyką.
Wraz z zespołem lub wolontariuszami prowadził szeroko zakrojone badania
empiryczne lekcji realizowanych w szkołach różnych szczebli oraz faktów z
codziennej pracy nauczycieli, niejednokrotnie sam mozolnie analizował obfite
ich wyniki. Owocem tych intensywnych badań była książka pt. Proces
nauczania (1954), która osiągnęła w 6 wydaniach około 100 000 nakładu
w Polsce, była tłumaczona na język niemiecki (NRD), rosyjski (ZSRR) i
japoński (kilkanaście wydań). Książka zachęcała nauczycieli do samodzielności
myślenia, badania etiologii zjawisk edukacyjnych, ich przebiegu oraz
patologii.
Prof. zw. dr hab. Wincenty Okoń...
183
W latach 60. przy współpracy z ZNP Okoń zorganizował dla nauczycieli
nowatorów dwa kursy wakacyjne, na których opracowano zasady tworzenia
w kraju sieci szkół „pilotujących" (zwanych wtedy „wiodącymi"), stosujących
nowe rozwiązania dydaktyczne i organizacyjne, m.in. metody problemowe i
zróżnicowane formy pracy grupowej.
W 1955 roku, czyli w siedem lat po doktoracie, W. Okoń otrzymał tytuł
profesora nadzwyczajnego, a w 1966 profesora zwyczajnego i aż do końca
września 1984 roku był profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, pełniąc tam
liczne funkcje, np. w latach 1958-1960 funkcję dziekana Wydziału Pedagogicznego, a przez długie lata funkcję przewodniczącego Rady Wydziału. Podczas
pracy na Uniwersytecie Warszawskim pełnił aż do emerytury funkcję kierownika Katedry Dydaktyki Ogólnej, skupiając wokół siebie znakomitych pedagogów, takich jak: Jan Bartecki, Czesław Kupisiewicz, Krzysztof Kruszewski,
Tadeusz Lewowicki, Władysław Zaczyński, a następnie Barbara Mazur, Alicja
Siemak-Tylikowska, Elżbieta Putkiewicz, Stefan Mieszalski i Mirosław S.
Szymański. Katedra wydawała własne czasopismo pt. „Przegląd Pedagogiczny". W trakcie swej pracy naukowo-dydaktycznej na Wydziale Pedagogicznym
UW Okoń prowadził dwuletnie, cieszące się dużym zainteresowaniem studentów, seminaria magisterskie oraz tzw. seminarium dydaktyczne (seminarium
doktorskie), prowadzone już poza swoim pensum dydaktycznym. Seminarium
było inkubatorem młodych kadr naukowych, a w zajęciach seminarium często
uczestniczyło ponad 50 młodych naukowców i nauczycieli. Profesor prowadził
setki indywidualnych i zbiorowych konsultacji, czytał tysiące manuskryptów
naukowych, pisał setki recenzji: magisterskich, doktorskich, habilitacyjnych,
profesorskich, wychował wielu uczniów, którzy dziś sami są uznanymi profesorami - stworzył znaną warszawską szkołę pedagogiczną.
W 1961 roku Profesor Okoń został dyrektorem resortowego Instytutu
Pedagogiki, w latach 1972-1974 był dyrektorem Instytutu Badań Pedagogicznych; w latach 1971-1973 członkiem prezydium Komitetu Ekspertów dla
Opracowania Raportu o Stanie Oświaty; w latach 1975-1984 redaktorem
„Kwartalnika Pedagogicznego", a w latach 1978-1987 - „Studiów Pedagogicznych".
W 1973 Profesor został członkiem korespondentem Polskiej Akademii
Nauk, natomiast członkiem rzeczywistym został w 1983 roku, a w latach
1974-1984 przewodniczył Komitetowi Nauk Pedagogicznych PAN. W okresie
trzech kadencji KNP PAN Profesor ukierunkował działalność Komitetu na
rozwój młodej kadry naukowej, a w jej obrębie organizował konkursy na prace
naukowe dla młodych pedagogów i dwutygodniowe kursy dla nich, będące
swoistą szkołą metodologii badań naukowych.
Do jednych z najważniejszych osiągnięć Profesora Wincentego Okonia
należy opracowanie teorii nauczania problemowego, czyli intencjonalnego
tworzenia sytuacji problemowych - praktycznych bądź teoretycznych - po-
184
KRONIKA
budzających ucznia do zrozumienia istoty problemu, podsuniętego z zewnątrz
lub przywołanego przez samego ucznia, znalezienia pomysłu rozwiązania,
wreszcie rozwiązania problemu i jego weryfikacji. Profesor zakładał integralne
wiązanie metody uczenia się z treścią przedmiotową nauki. Jego zdaniem, treść
ta może stać się bardziej zrozumiała i bliższa uczniowi, gdy ją sam wytwarza,
a jednocześnie sam staje się człowiekiem myślącym i twórczym, przygotowanym do
uczenia się przez całe życie i do radzenia sobie w życiu (a więc Profesor już
wtedy uznawał za konieczne uczenie się jednostki przez całe życie, co dziś
stanowi kluczową kompetencję współczesnego człowieka). Wyniki badań nauczania problemowego na różnych przedmiotach kształcenia, na różnych
szczeblach nauki szkolnej w szkołach eksperymentalnych (będących pod opieką
profesorów: Jana Barteckiego, Edwarda Fleminga, Czesława Kupisiewicza,
Konstantego Lecha - w Warszawie, oraz Stefana Baścika, Stanisława Pałki
i Jana Zaborowskiego w Krakowie oraz drą Józefa Galanta - w Przemyślu)
Profesor przedstawiał na wielu zagranicznych konferencjach; był zapraszany
na wykłady nie tylko do uniwersytetów europejskich, ale także uniwersytetów w
USA i Japonii. W Japonii, na podstawie przeprowadzonych tam 12 wykładów, została opublikowana w Tokio w 1971 roku książka z zakresu
przedstawianej problematyki. W kraju Profesor opublikował z tego zakresu
dwie książki: U podstaw problemowego uczenia się (1964, 1965) i Nauczanie
problemowe we współczesnej szkole (1975, wyd. 3. - 1987); książki te zostały
przełożone na języki: bułgarski, czeski, japoński, rosyjski i rumuński.
Dalszymi konstruowanymi przez Profesora modelami o podstawowym
znaczeniu dla edukacji były zagadnienia nie tylko wiedzy i świadomości
intelektualnej nauczyciela, ale także świata wartości, uczuć, woli i charakteru
ucznia. Już wtedy Profesor zakładał, że przeżycia emocjonalne ucznia mogą
prowadzić do kształtowania u niego pożądanych postaw i wartości. Prace nad
wymienionym modelem zapoczątkował tekst Profesora pt. Kształcenie samodzielności myślenia w procesie nauczania, który ukazał się w tomie „Studiów
Pedagogicznych" w 1957 roku, a kontynuowane były w pracach: Podstawy
wykształcenia ogólnego (1967, wyd. 4. - 1987); Szkoła współczesna.
Przemiany i tendencje rozwojowe (1979); Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej
(1987, wyd. 5. - 2003).
Koncepcja funkcjonowania ucznia, jego osobowości jako zintegrowanej
całości, oparta na wynikach badań Profesora i Jego kolegów, doprowadziła do
sformułowania teorii kształcenia wielostronnego, traktującej człowieka jako
harmonijnie funkcjonującą całość: poznającą świat, przeżywającą go i zmieniającą. Teoria ta została przedstawiona we Wprowadzeniu do dydaktyki ogólnej,
prezentującej klasyfikację metod kształcenia oraz nową typologię zajęć lekcyjnych.
Badania empiryczne oraz badania porównawcze mające na celu konstrukcję teorii kształcenia w uczelni wyższej Profesor zapoczątkował w powołanym
Prof. zw. dr hab. Wincenty Okoń...
185
do życiu kwartalniku „Dydaktyka Szkoły Wyższej". Rozwijając teorię nauczania problemowego oraz kształcenia wielostronnego, korzystając ze swoich
i innych autorów wyników badań, Profesor przedstawił swe refleksje w książce
Elementy dydaktyki szkoły wyższej (1971, 1973), będącym pierwszym w
świecie podręcznikiem dydaktyki akademickiej. Wątki te kontynuowali później
uczniowie Profesora: Krzysztof Kruszewski w Kształceniu w szkołę wyższej
(1973, wyd. 3. - 1988) oraz Tadeusz Lewowicki w Procesie kształcenia w
szkole wyższej (1988). Warunki unowocześnienia systemu kształcenia
nauczycieli w Polsce zawarł Profesor w książce Rzecz o edukacji
nauczycieli (1991).
Znaczącym wątkiem w twórczości Profesora była historia oświaty i myśli
pedagogicznej w Polsce, rola znaczących postaci odgrywających istotną rolę
w rozwoju edukacji. Najważniejszą pracą z tej dziedziny było wydanie w NRD
obszernego tomu źródeł pt.: Żur Geschichte der fortschrittłichen Pedagogik m
Połen. Von den Anfangen bis żur Befreiung vom Faschismus (Berlin 1984).
Charakterystyka pojęć pedagogicznych, ujednolicenie terminologii w naukach o wychowaniu - to kolejny znaczący nurt w twórczości Profesora. Pracę
nad tym zagadnieniem podjął początkowo w małym zespole, a następnie
kontynuował ją już sam, a jej owocem był Słownik pedagogiczny (1975, wyd. 5.
- 1992), wydawany przez PWN (w pięciu wydaniach osiągnął nakład 250 000).
Zmienioną wersję słownika - Nowy słownik pedagogiczny (1996, wyd. 4.
- 2004), wydaje Wydawnictwo Akademickie „Żak". Samotne formułowanie
setek definicji z obszaru wielu nauk o wychowaniu i nauk pokrewnych wy
magało nie lada wysiłku oraz inicjatywy w poszukiwaniu danych z trudno
dostępnych źródeł krajowych i zagranicznych, ich weryfikacji oraz moder
nizacji wraz z postępem w nauce, było aktem odwagi i niezłomności twórczej
Profesora. Z podobnym trudem i odwagą, we współpracy z kilkoma osobami,
podjął wyzwanie opracowania pięciojęzycznego słownika terminów z zakresu
nauk o wychowaniu i nauk pokrewnych, a w tym psychologii, socjologii oraz
metodologii badań. Pięciojęzyczny słownik terminów pedagogicznych
Uczony
opublikował przy pomocy Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN w Osso
lineum w 1990 roku, we współautorstwie z Janiną Dembską i Bolesławem
Niemierką.
Zajmując się zagadnieniami wychowania, występującymi w wielorakich
układach i relacjach, Profesor dostrzegał ubogość kultury pedagogicznej polskiego społeczeństwa, a jego egzemplifikacje widywał nie tylko w szkole, wśród
nauczycieli, negujących zasadę partnerstwa z uczniami, ale także w wychowaniu rodzinnym, gdzie stosuje się przemoc; symptomy tego ubóstwa dostrzegał nawet wśród ludzi wykształconych. Uważał, że szerzenie kultury
pedagogicznej stało się obowiązkiem pedagogów, co związane jest z „cechami
osobowości ludzi", z ich „działaniami", jak też ukierunkowaniem ich „przyszłego działania". Te zagadnienia wykraczają daleko poza pedagogikę, obejmując swym zasięgiem psychologię pedagogiczną i socjologię wychowania.
186
KRONIKA
Wychowanie, zdaniem Profesora, obejmuje procesy przekształcania się samej
jednostki (samouctwo, samokształcenie, samowychowanie) oraz relacje interpersonalne (międzyjednostkowe i międzygrupowe), procesy instytucjonalnego
oddziaływania edukacyjnego w placówkach służących przede wszystkim tym
celom (rodzina, dom dziecka, szkoła, organizacja młodzieżowa) lub powołanych do innych celów (Kościół, zakłady pracy, środki masowego przekazu,
związki zawodowe, organizacje i partie polityczne), czyli przede wszystkim
wiąże się z tym wszystkim, co służy stwarzaniu możliwie najlepszych warunków
wywierania wpływu wychowawczego.
Udział Profesora w tworzeniu i upowszechnianiu kultury pedagogicznej
miał dwa obszary swej egzempłifikacji:
1. Analizy teoretyczne i badania empiryczne zjawisk wychowania i kształ
cenia, wyjaśniania ich złożoności i upowszechniania tej wiedzy za pośrednic
twem własnej działalności naukowej i nauczycielskiej, działalności edytorskiej,
której owocem jest kilkadziesiąt książek oraz kilkaset rozpraw, artykułów
i recenzji.
2. Upowszechnianie prac zwartych o wychowaniu autorstwa polskich i za
granicznych autorów. Popularyzacja prac klasyków pedagogiki następowała
poprzez: redakcję, wraz z profesorem Bogdanem Suchodolskim, 31-tomowej
„Biblioteki Nauczyciela" oraz przygotowanie wespół z profesorem Tadeuszem
Lewowickim siedmiu tomów „Biblioteki Postępu Pedagogicznego".
Wiele uwagi poświęcił Profesor Okoń zagadnieniu kształcenia nauczycieli
oraz pozycji i godności tego zawodu, jak również doskonaleniu metod pracy
czynnych nauczycieli. Wygłosił dla nauczycieli setki wykładów: w szkołach, na
kursach, w zakładach kształcenia nauczycieli, na konferencjach oraz w
radiu i telewizji. Za swą znaczącą działalność pedeutologiczną w 1980 roku
otrzymał tytuł doktora honoris causa Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie
(obecnej Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej), a w 1996
roku tytuł doktora honorowego Technische Universitat Braunschweig.
Od czasu przejścia na emeryturę, czyli od roku 1984, Profesor ponownie
związał się mocno z nauczycielskim ruchem nowatorstwa pedagogicznego,
ponieważ Krajowa Rada Postępu Pedagogicznego przyznała mu tytuł honorowego przewodniczącego. Podobną godność nadało mu w 2004 roku Polskie
Stowarzyszenie Nauczycieli Twórczych. Związany był także ze Związkiem
Nauczycielstwa Polskiego, w którym krótki czas był członkiem zarządu głównego i przewodniczącym komisji szkół eksperymentalnych. Działat również
w Towarzystwie Wiedzy Powszechnej, w którym pełnił funkcję wiceprezesa
zarządu głównego. Obie organizacje stwarzały Profesorowi szansę rozszerzenia
kręgu Jego działalności pedagogicznej na obszar zawodowego ruchu nauczycielskiego i oświaty dorosłych.
Profesor Wincenty Okoń po wielu perturbacjach założył w 1981 roku
Polskie Towarzystwo Pedagogiczne, a od 1993 roku jest jego honorowym
Prof. zw. dr hab. Wincenty Okoń...
187
przewodniczącym; od 1985 roku jest także honorowym przewodniczącym
International Society for Group Activity in Education, od 1993 roku Honorowym Redaktorem „The New Educational Review", w którym publikuje
także swe refleksje pedagogiczne i współpracuje naukowo z Wydziałem
Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, żywotnie
interesując się jego rozwojem.
Poza Uniwersytetem Warszawskim oraz Instytutem Badań Pedagogicznych Profesor prowadził również wykłady i seminaria w Instytucie Pedagogicznym ZNP, w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego i w Akademii Wychowania Fizycznego, w której przez kilka lat był kierownikiem Katedry
Pedagogiki. Ponadto jako visiting professor prowadził liczne wykłady m.in.
w Japonii (1968) i w Heidelbergu (1981-1982), był także stale zapraszany na
wykłady do wielu uniwersytetów europejskich. Za granice, wyjeżdżał kilka
razy w ciągu roku, w sumie do 1988 roku odbył ponad 80 podróży zagranicznych. Pierwszy naukowy wyjazd Profesora miał miejsce w 1957 roku, gdy jako
stypendysta UNESCO (wiele interesujących podróży naukowych odbył jako
ekspert tej międzynarodowej organizacji) odbył trzymiesięczną podróż do
Szwajcarii, Austrii, Niemiec Zachodnich i Francji. W tym samym roku,
w składzie pięciu profesorów Uniwersytetu Warszawskiego, był gościem
Akademii Nauk Pedagogicznych w Moskwie oraz Naukowo-Badawczego Instytutu Pedagogiki w Leningradzie. W 1960 roku przez sześć miesięcy przebywał na stypendium fundacji Forda w USA, odwiedził wtedy: Columbia
University (Teachers College) w Nowym Yorku, Yale Uniyersity, Harvard
University, Chicago Uniyersity, Nortwestern Uniyersity, John Hopkins Uniyersity oraz Uniyersity of California i Stanford Uniyersity. Następnie przebywał przez dwa miesiące na uniwersytetach w Anglii (Uniyersity of Reading,
Uniyersity of London, Oxford Uniyersity, Uniyersity of Cambridge) i we
Francji (Centre Internationale des Etudes Pedagogiąues w Paryżu i w Sevres
pod Paryżem).
Jednym z efektów współpracy międzynarodowej Profesora są przekłady
wielu Jego książek na języki obce, a nawet wydania obcojęzyczne. Obok
książek ukazało się za granicą wiele Jego rozpraw, artykułów i recenzji, zarówno w publikacjach zwartych, często jubileuszowych, jak i w czasopismach
naukowych - było ich niemal 90, z tego 32 w języku niemieckim (20 w RFN, 11
w NRD, l w Austrii), 17 w języku angielskim, 10 w rosyjskim, 6 we
francuskim i pozostała część w językach: bułgarskim, czeskim, japońskim,
hiszpańskim, litewskim, rumuńskim, serbskim i węgierskim.
Podsumowując twórczość naukową Profesora, można stwierdzić, że Jego
główne zainteresowania dotyczą nie tylko zagadnień związanych z dydaktyką
ogólną, ale wychodzą daleko poza jej ramy, koncentrując się na:
- teorii procesu kształcenia;
- teorii problemowego nauczania-uczenia się;
188
KRONIKA
- teorii kształcenia wielostronnego, która została przetłumaczona na wiele
języków i wykorzystywana w edukacji wielu państw europejskich;
- analizie treści kształcenia ogólnego;
- funkcjonowaniu szkoły w warunkach współczesnej cywilizacji;
- historii myśli pedagogicznej;
- socjologii wychowania;
- psychologicznych podstawach procesu uczenia się;
- psychologii zabawy.
Życie naukowe Profesora Wincentego Okonia było dla Niego zawsze
rodzajem służby na rzecz Jego uczniów, społeczeństwa i kraju. Reprezentowany przez Profesora optymistyczny realizm sprzyjał poszukiwaniu w życiu
tego, co mogłoby sprzyjać postępowi, natomiast nie skupiał się na krytyce
tego, co mu przeszkadza. Ogromna wiedza Profesora, niezrównana zdolność
kojarzenia faktów, przenikliwość, trafność sądów, wysoka umiejętność konceptualizacji i wysnuwania wniosków stanowi o wielkiej wartości Jego dzieł,
niosących znaczące przesłanie dla studiujących już w XXI wieku.
Przedstawione, oczywiście w sposób wybiórczy, dokonania Profesora, ich
rozmiar, siła i szeroki zakres oddziaływania są znakomitą okazją do przypomnienia postaci młodemu pokoleniu pedagogów, z których wielu chce
iść drogą tego Uczonego i rozwijać w sposób twórczy wiele Jego głęboko
humanistycznych myśli i rezultatów niestrudzonej pracy.
Do najważniejszych prac Pana Profesora można zaliczyć w układzie chronologicznym:
1. Proces nauczania (1954; wyd. 6. - w 1996).
2. Zarys dydaktyki ogólnej (1963; wyd. 4. - w 1970).
3. U podstaw problemowego uczenia się (1964; wyd. 2. - w 1965).
4. Szkoły eksperymentalne w świecie (red., 1964; wyd. 2. - w 1977).
5. Podstawy wykształcenia ogólnego (1967; wyd. 4. - w 1987).
6. O postępie pedagogicznym (1970).
7. Elementy dydaktyki szkoły wyższej (1971; wyd. 2. - w 1973).
8. Shiko na kyojugaku. (Dydaktyczne podstawy rozwoju myślenia). Tokio
1971.
9. Une etude sur laptitude a la scolarite (współautorstwo z Barbarą Wilgocką-Okoń). (Paris 1973). Praca opublikowana również w języku angielskim
i hiszpańskim.
10. Słownik Pedagogiczny (1975, wyd. 5. - w 1992).
11. Nauczanie problemowe we współczesnej szkole (1975, wyd. 3. - w 1987).
12. Szkolą współczesna - przemiany i tendencje rozwojowe (1979).
13. Żur Geschichte der fortschrittlichen Pedagogik in Polen. Von den Anfangen
bis żur Befreiung vom Faschismus (red., Berlin 1984).
Prof. zw. dr hab. Wincenty Okoń...
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
189
Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej (1987, wyd. 5. - 2003).
Zabawa a rzeczywistość (1987, wyd. 2. - 1995).
Rzecz o edukacji nauczycieli (1991).
Wizerunki sławnych pedagogów polskich (1993, wyd. 2. - 2000; wydanie
w Niemczech - 1999).
Nowy słownik pedagogiczny (1996, wyd. 4. - 2004).
Dziesięć szkół alternatywnych (1997, wyd. 2. - 1999).
Dzieła wybrane Sergiusza Hessena (5 tomów, red., 1997).
Wszystko o wychowaniu (1999).
Stanisław Juszczyk
W 2006 roku nakładem
Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego
ukazały się następujące publikacje z dziedziny pedagogiki i psychologii:
„Chowanna", R. XLIX (LXII), T. l (26): Współczesny nauczyciel w koncepcjach
pedeutologicznych i praktyce edukacyjnej. Red. Dorota Ekiert-Oldroyd.
Diagnoza psychologiczna dzieci w wieku przedszkolnym. Red. Zofia Dolega. Wyd. 2.
Ewa Jarosz: Wybrane obszary diagnozowania pedagogicznego. Wyd. 6.
Urszula Szuścik: Znak werbalny i znak plastyczny w twórczości rysunkowej
dziecka.
Współczesna psychologia pracy i organizacji. Wybrane zagadnienia. Red. Augustyn
Bańka, Zofia Ratajczak, Elżbieta Turska.
Z badań nad zdrowiem psychicznym uczniów - wstęp do działań profilaktycznych
szkoły. Red. Zofia Dołęga, Maria John-Borys.
„Chowanna" 2006, Vol. 2 (27)
Rehabilitation of socially maladjusted youth selected contexts
Summary
In the subseąuent volume of Chowanna, selected issues concerning rehabilitation of the
underaged arę presented.
In the introductory article, theoretical basis for social maladjustment as wefl as main
theoretical assumptions concerning diagnosis of this phenomenon were discussed. Strategies,
methods and tools used in the rehabilitation diagnosis were described. The next text covered
experiences of a psychologist - analyst of the young offenders' home. Further on, the system of
rehabilitation institutions and dilemmas of functioning of the childcare centres against a background of selected problems of social prevention concerning care and bringing up were described.
The methods of workmg with socially maladjusted children in the light of the interactionist theory
and individual paths of morał and social development within the scope of rehabilitation actions
were discussed.
In the next two articles the attention was paid to training methods of morał deduction and
dramatherapy used when working with the socially maladjusted. The factors influencing the
efficiency of intervention towards the socially maladjusted were analysed. The alternative
procedures and methods such as mediation and work in the environment were presented.
Reflections of a tutor working with demoralised and mentally retarded youth in the childcare
centre were included in the subseąuent text. The next two articles were devoted to a 20-year-experience of university education in educating the students at the "prevention and rehabilitation" postgraduate studies, as well as the issues raised at the conferences and research studies
conducted by the students themselves.
The volume closes with two reviews of the coherent articles, and a presentation of a profile of
Wincenty Okoń, an outstanding pedagog.
Recenzenci
Władysław Dykcik
Krystyna Marzec-Holka
Nr indeksu 330566
PL ISSN 0137-706X
Copyright © 2006 by
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt okładki
Aleksander Herman
Redaktor
Magdalena Kozioł
Wydawca
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
ul. Bankowa 12B, 40-007 Katowice
www.wydawnictwo.us.edu.pl
e-mail: [email protected]
Redaktor techniczny
Małgorzata Pleśniar
14,0. Papier offset ki. m, so g
__________________________________ Cena 25 zl
Korektor
Mirosława Żłobińska
Łamanie: Pracownia Składu Komputerowego
Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego
Tjjuk j oprawa: Czerny Marian. Firma Prywatna „GREG"
Zakład Poligraficzny, ul. Wrocławska 10, 44-100 Gliwice
Wydanie I. Nakład: 220 + 50 egz. Ark. drak. 12^5. Ark. wyd.
Zasady opracowania materiałów
1. Redakcja przyjmuje teksty nigdzie dotąd nie publikowane.
2. Nadsyłane prace będą recenzowane, a następnie omawiane na posiedze
niach Redakcji, która podejmie decyzję w sprawie zakwalifikowania ich do
druku. O decyzji Redakcji Autor zostanie poinformowany. W przypadku
niezakwalifikowania artykułu do druku zostanie on zwrócony Autorowi.
(Prace realizowane między innymi w ramach grantu powinny być opatrzone
informacją o rodzaju, numerze i tytule problemu badawczego).
3. Objętość tekstu nie może przekraczać 16 stron maszynopisu, łącznie
z bibliografią, przypisami, tabelami, rysunkami. Wyjątek od tej zasady
stanowią jedynie artykuły zamówione.
4. Materiały przekazane do redakcji powinny zawierać:
- komputerowy wydruk tekstu wraz z dyskietką, ewentualnie maszynopis
tekstu (znormalizowany, w dwóch egzemplarzach) wraz z bibliografią
(uporządkowaną alfabetycznie, w układzie nazwisko / data),
- tabele, rysunki (wydruk oraz dyskietka, ewentualnie wykonane starannie
na kalce technicznej, opisane, w jednym egzemplarzu),
- streszczenia w języku polskim i w języku angielskim,
- przypisy: bibliograficzne (podane w tekście głównym, umieszczone w na
wiasie w układzie nazwisko / data), rzeczowe (opatrzone cyfrą odpowia
dającą numeracji ciągłej przypisów w tekście głównym, napisane na od
dzielnej stronie),
- informacje o Autorze (imię i nazwisko, tytuł, stopień naukowy i zawodo
wy, specjalność, stanowisko i miejsce pracy, aktualnie pełnione funk
cje w stowarzyszeniach i towarzystwach krajowych i zagranicznych, adres
do korespondencji, adres domowy, numer telefonu).
WARUNKI PRENUMERATY
Warunkiem regularnego otrzymywania „Chowanny" jest złożenie zamówienia na
prenumeratę roczną. Cena jednego tomu w roku 2006 wyniesie 25 zł.
Płatności należy dokonywać dopiero po otrzymaniu egzemplarza i faktury.
Zamówienia prosimy wysyłać pod adresem:
WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO
UL. BANKOWA 12B, 40-007 KATOWICE
www.wydawnictwo.us.edu.pl
e-mail: [email protected]
tel. (032) 359-18-60 lub (032) 359-15-70
Bieżące numery można nabywać bezpośrednio w księgarni Wydawnictwa lub zamawiać
korespondencyjnie za zaliczeniem pocztowym.
Subscription orders for all the magazines published in Poland available through the local
press distributors or directly through the.
Foreign Trade Enterprise
ARS POLONA
Krakowskie Przedmieście 7, 00-950 Warszawa, Poland Bank Account: Bank
Handlowy SA w Warszawie 201061-710-1310
Księgarnia Wysyłkowa
„LEXICON" Maciej Woliński
skrytka pocztowa 957, 00-950 Warszawa l
tel./fax (022) 625-01-29, (022) 648-41-23
e-mail: [email protected]
KOLPORTER SA
ul. Strycharska 6
25-659 Kielce

Podobne dokumenty