Gdybym mógł zmienić jeden przepis
Transkrypt
Gdybym mógł zmienić jeden przepis
Gdybym mógł zmienić jeden przepis... dr. Wojciech Iwański, Dziennik Gazeta Prawna To nie dokonywałbym regulacji, ale deregulacji poprzez ograniczenie nadmiernych warunków formalnych i obowiązków. Jako prawnik doradzający bankom zmieniłbym przepisy regulujące zasady powierzania przez banki wykonywania określonych czynności innym podmiotom, czyli tzw. outsourcing, który w działalności bankowej jest dozwolony, ale w ograniczonym zakresie. Zasady funkcjonowania outsourcing zostały uregulowane w art. 6a–6d ustawy – Prawo bankowe. Od dekady przepisy te spędzają sen z oczu bankowcom. Moim zdaniem zmianie powinien ulec przede wszystkim art. 6a ust. 1 ustawy. Przepis ten dzieli powierzane czynności na dwie kategorie. Pierwsza z nich dotyczy pośrednictwa w dokonywaniu czynności bankowych, np. w otwieraniu rachunków bankowych. Druga kategoria to enigmatycznie nazwane „czynności faktyczne związane z działalnością bankową”. Konia z rzędem osobie, która jednoznacznie określi, co kryje się pod tym pojęciem. Nadzór bankowy podjął wyzwanie i w wielu pismach starał się dokonać takiej interpretacji. Poza pewnymi, nieostrymi wyznacznikami o charakterze ogólnym, pisma te zawierają kazuistykę dorównującą starożytnym kodeksom prawnym. Przykładowo nadzór bankowy oficjalnie nie uznał za „czynnością faktyczną związaną z działalnością bankową” prowadzenia dla banku stołówki podkreślając, że nie wpływa to na ciągłość działania banku (jako okazjonalny klient jednej z takich stołówek mam w tym zakresie pewne wątpliwości). Mając możliwość wprowadzenia modyfikacji ograniczyłbym zakres outsourcingu regulowanego do pierwszej ze wskazanych kategorii, tj. pośrednictwa w dokonywaniu czynności bankowych. „Czynności faktyczne związane z działalnością bankową” pozostawiłbym nieuregulowane, co, w mojej ocenie, nie wpłynęłoby niekorzystnie na funkcjonowanie banków, ochronę tajemnicy bankowej, itp. Byłoby to także zgodne z rozwiązaniami, które funkcjonują w innych państwach. Obecne regulacje spotykają się z całkowitym nierozumieniem zagranicznych dostawców usług, którym bardzo trudno zrozumieć, dlaczego tak uciążliwym wymogom może podlegać, przykładowo, świadczenie standardowych usług IT.